STAROSTOWIE POLSKI MIĘDZYWOJENNEJ PORTRET ZBIOROWY JANUSZ MIERZWA STAROSTOWIE POLSKI MIĘDZYWOJENNEJ PORTRET ZBIOROWY Kraków 2012 Studia z historii XX wieku, pod redakcją Jakuba Polita T. XV Recenzent: dr hab. Robert Litwiński, prof. Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie Redakcja i korekta: Małgorzata Hertmanowicz-Brzoza Prace badawcze finansowane m.in. ze środków przyznanych przez Zakład Przeróbki Mechanicznej Węgla ״Dąbrowa” sp. z 0.0. w Dąbrowie Górniczej Zdjęcia na okładce pochodzą z: Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Macieja Rauch-Grodeckiego, Adama Winiarza, Andrzeja Urbańca, Alicji Urban oraz zbiorów autora © Copyright by Uniwersytet Jagielloński © Copyright by Towarzystwo Wydawnicze ״Historia Iagellonica” Publikacja dofinansowana ze środków przeznaczonych na działalność statutową Wy- działu Historyczego Uniwersytetu Jagiellońskiego Publikacja dofinansowana przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolskich w Krakowie Publikacja dofinansowana przez Towarzystwo Wydawnicze ״Historia Iagellonica” ISBN 978-83-62261-54-3 Projekt okładki: Anna Siermontowska-Czaja Kraków, tel. 602 570 073 Skład i łamanie: Studio Poligraficzne Dorota Słomińska Kraków, tel. 602 677 488 Druk i oprawa: Poligrafia Inspektoratu Towarzystwa Salezjańskiego ul. Konfederacka 6, 30-306 Kraków, Tel. (012) 266-40-00 Towarzystwo Wydawnicze ״Historia Iagellonica” z siedzibą w Instytucie Historii UJ ul. Gołębia 13, 31-007 Kraków www. iagellonica. com .pl Żonie Annie i Szkodnikom —Mikołajowi i Kajetanowi — z obietnicą że w przyszłości ostrożniej będę wybierał kolejne tematy badawcze SPIS TREŚCI Skróty...........................................................................11 Wstęp ...........................................................................17 Rozdział I Początki..............................................................35 1. Terminologia................................................................35 2. Bilans otwarcia.............................................................40 3. Królestwo Polskie...........................................................50 4. Galicja i Śląsk Cieszyński..................................................56 5. Ziemie poniemieckie.........................................................63 6. Tymczasowa administracja na ziemiach wschodnich.............................75 7. Litwa Środkowa..............................................................84 Rozdział II Środowiska...........................................................93 1. Wykształcenie ..............................................................96 2. ״Zetowcy” i ״Peowiacy”.....................................................100 3. Działacze ruchu socjalistycznego...........................................106 4. Ziemiaństwo ...............................................................108 5. Uchodźcy...................................................................114 6. Samorządowcy...............................................................116 7. Policjanci.................................................................120 8. Wymiar sprawiedliwości.....................................................125 9. Wojskowi, leguny i ״dwójkarze”.............................................126 10. Po znajomości i po linii partyjnej .......................................143 11. Starostowie ״na próbę”....................................................150 12. Starostwie do zadań specjalnych...........................................153 13. Starostowie ciekawi.......................................................154 Rozdział III Geografia urzędowania..............................................159 1. Konflikty postzaborowe.....................................................159 2. Zachód-Wschód..............................................................167 3. Kategorie powiatów.........................................................169 4. Wpływ przekształceń sieci powiatów na korpus urzędniczy....................178 5. Powiat jako część województwa..............................................186 Rozdział IV Nominacja i przeniesienie...........................................191 1. Mechanizmy i rodzaje przeniesień...........................................191 2. Finansowe aspekty przeniesień..............................................207 3. Reakcje na przeniesienia...................................................213 SPIS TREŚCI 8 Rozdział V Zadania urzędu starościńskiego.......................................217 1. Starosta a minister spraw wewnętrznych.....................................217 2. Zależność służbowa od wojewody.............................................224 3. Ewolucja zakresu kompetencji...............................................235 4. Obejmowanie urzędu.........................................................239 5. Tryb i warunki urzędowania.................................................249 6. Pozycja starosty jako reprezentanta rządu..................................260 7. Starosta jako organizator pracy starostw. Podział czynności w starostwie . . 270 8. W urzędzie starościńskim...................................................287 8.1. Referat prawno-administracyjny.........................................287 8.2. Referat karno-administracyjny .........................................299 8.3. Ekspozytury starostw...................................................307 8.4. Roki urzędowe..........................................................310 8.5. Referaty wojskowy, sprawy mobilizacyjne i tajne ......................312 8.6. Referat aprowizacyjny..................................................317 8.7. Referat opieki społecznej .............................................319 8.8. Referaty fachowe.......................................................320 8.9. Ciała kolegialne funkcjonujące przy starostwach powiatowych............324 9. Starosta a samorząd powiatowy..............................................330 10. Starosta a samorząd gminny ...............................................337 11. Inne aspekty działalności starostów.......................................342 Rozdział VI Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych..................................................................355 1. Polityka personalna MSW....................................................355 2. Starosta stały, prowizoryczny i kontraktowy................................360 3. System kwalifikacji urzędników w II RP.....................................362 4. Inspekcja ministerialna i wojewódzka.......................................364 5. Wychowankowie Polski Niepodległej..........................................370 6. Awans......................................................................374 6.1. Awans jako zmiana grupy uposażenia.....................................375 6.2. Awans jako zmiana stanowiska...........................................379 7. Nagrody i wyróżnienia......................................................393 8. Postępowanie dyscyplinarne.................................................397 Rozdział VII Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne 413 1. Narzędzia administracji w zakresie bezpieczeństwa publicznego a rola starosty.............................................................413 2. Relacje z policją..........................................................427 3. O kim zbierano informacje? ................................................433 4. Metody pozyskiwania i mechanizmy obiegu informacji.........................439 5. Manifestacje — metody pacyfikacji .........................................446 6. Działania asystencyjne wojska..............................................447 7. Bezradność wobec zagrożenia bezpieczeństwa publicznego.....................451 8. Starosta w relacjach między pracodawcami a robotnikami.....................455 9 9. Wymiar sprawiedliwości.....................................................458 10. Relacje z Oddziałem II....................................................461 Rozdział VIII Starosta a polityka...............................................467 1. Poglądy polityczne starostów i ich wpływ na urzędowanie ...................467 2. Starosta jako organizator wyborów..........................................485 3. Starosta jako czynnik wpływu na wynik wyborów..............................487 4. Starosta a parlamentarzyści................................................505 5. Starosta a polityka zagraniczna............................................511 Rozdział IX Starosta poza służbą................................................515 1. Życie prywatne starostów ..................................................515 2. Położenie materialne ......................................................522 3. Zajęcia uboczne............................................................536 4. Urlop .....................................................................553 5. Starosta na chorobowym.....................................................556 6. Śmierć starosty............................................................557 Rozdział X ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze ......................561 1. Przyczyny..................................................................561 2. Mechanizmy.................................................................563 3. Wysokość świadczenia.......................................................565 4. Wielkość emerytur a los emerytowanego starosty.............................568 5. Co dalej?..................................................................572 Zakończenie.....................................................................583 Summary.........................................................................591 Zusammenfassung.................................................................595 Spis tabel, rysunków i fotografii...............................................601 Bibliografia....................................................................605 Indeks nazwisk .................................................................631 SKRÓTY ״DP i DŻ” — ״Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” ״Dz. PPP” — ״Dziennik Praw Państwa Polskiego” ״Dz. U. MSW” — Dziennik Urzędowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ״Dz. U. RP” — ״Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej” ״Dz. U. Województwa Białostockiego” — ״Dziennik Urzędowy Województwa Białostockiego” ״Dz. U. Województwa Wileńskiego” — ״Dziennik Urzędowy Województwa Wileńskiego” ״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” — ״Dziennik Urzędowy Województwa Wołyńskiego” ״Dz. U. Województwa Lubelskiego” — ״Dziennik Urzędowy Województwa Lubelskiego” ״Dz. U. Województwa Łódzkiego” — ״Dziennik Urzędowy Województwa Łódzkiego” ״Dz. U. ZCZW” — ״Dziennik Urzędowy Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich” ״Dz. U. ZCZWiFP” — ״Dziennik Urzędowy Zarządu Cywilnego Ziem Wołynia i Frontu Podolskiego” ״Dz. Ustaw Śląskich” — ״Dziennik Ustaw Śląskich” ״El” — ״Ekspres Ilustrowany” ״GAiPP” — ״Gazeta Administracji i Policji Państwowej ״MP” — Monitor Polski AAN — Archiwum Akt Nowych AIPN — Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej AK — Armia Krajowa ap — akta personalne AP Bydgoszcz — Archiwum Państwowe w Bydgoszczy AP Białystok — Archiwum Państwowe w Białymstoku AP Katowice — Archiwum Państwowe w Katowicach AP Kielce — Archiwum Państwowe w Kielcach AP Kraków — Archiwum Państwowe w Krakowie AP Lublin — Archiwum Państwowe w Lublinie AP Łódź — Archiwum Państwowe w Łodzi AP Poznań — Archiwum Państwowe w Poznaniu art. — artykuł b.d. — brak daty b.d.d. — brak daty dziennej SKRÓTY 12 b.m.w. — brak miejsca wydania b.r.w. — brak roku wydania BBWR — Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem BGK — Bank Gospodarstwa Krajowego Brześć n/B. — Brześć nad Bugiem CAW — Centralne Archiwum Wojskowe ck — cesarsko-królewskie CKOO — Centralna Komisja Oszczędnościowo-Oddłużeniowa Dep. — Departament DOGen. — Dowództwo Okręgu Generalnego dok. — dokument DOK — Dowództwo Okręgu Korpusu dypl. — dyplomowany FON — Fundusz Obrony Narodowej FPZOO — Federacja Polskich Związków Obrońców Ojczyzny GGL — Generał-Gubematorstwo Lubelskie GGW — Generał-Gubematorstwo Warszawskie GUS — Główny Urząd Statystyczny IJP/L — Instytut Józefa Piłsudskiego w Londynie inf. — informator IPMS — Instytut Polski i Muzeum im. Generała Władysława Sikorskiego IPN — Instytut Pamięci Narodowej k. — karta kat. — kategoria KC — Komitet Centralny KG — Komenda Główna kk — kodeks kamy KK — Korpus Kontrolerów KKiMN — Komitet Krzyża i Medalu Niepodległości KKO — Komunalna Kasa Oszczędności kmdt — komendant KN — Krzyż Niepodległości KNacz. — Komenda Naczelna KNzM — Krzyż Niepodległości z Mieczami kol. —kolekcja KOO — Komisja Oszczędnościowo-Oddłużeniowa KOP — Korpus Ochrony Pogranicza KPP — Komunistyczna Partia Polski KPRP — Komunistyczna Partia Robotniczej Polski kpt. — kapitan KRz — Komisja Rządząca KS — Korpus Oficerów Sądowych KW — Krzyż Walecznych LOPP — Liga Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwgazowej 13 LP — Legiony Polskie mc — miesiąc mf — mikrofilm mkp — marka polska mjr — major MN — Medal Niepodległości mob. — mobilizacyjny MPiOS — Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej mps — maszynopis MRiRR — Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych MSW — Ministerstwo Spraw Wewnętrznych MS Wojsk. — Ministerstwo Spraw Wojskowych MSZ — Ministerstwo Spraw Zagranicznych MWRiOP — Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego NIKP — Najwyższa Izba Kontroli Państwa NKD — Najwyższa Komisja Dyscyplinarna npag. — niepaginowane NRL — Naczelna Rada Ludowa NTA — Naczelny Trybunał Administracyjny ob. — obywatel odrzuć. — odrzucone OK — Okręg Korpusu OKD — Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna OMN — Organizacja Młodzieży Narodowej ONR — Obóz Narodowo-Radykalny OPWI — Odznaka Pamiątkowa Więźniów Ideowych orygin. — oryginalne OWP — Obóz Wielkiej Polski OZN — Obóz Zjednoczenia Narodowego p.o. — pełniący obowiązki PAT — Polska Agencja Telegraficzna PBK — Polski Bank Komunalny PCK — Polski Czerwony Krzyż pchor. — podchorąży pers. — personalny PKL — Polska Komisja Likwidacyjna PKO — Pocztowa Kasa Oszczędności PKPP — Powiatowa Komenda Policji Państwowej PKU — Powiatowa Komenda Uzupełnień płk — pułkownik podkr. — podkreślenie por. — porównaj posp. rusz. — pospolite ruszenie POW — Polska Organizacja Wojskowa SKRÓTY 14 ροζ. — pozycja PP — Policja Państwowa pp — pułk piechoty ppłk — podpułkownik PPS — Polska Partia Socjalistyczna PRM — Prezydium Rady Ministrów prow. — prowizoryczny PRS — Państwowa Rada Samorządowa PSB — Polski Słownik Biograficzny PSL — Polskie Stronnictwo Ludowe PUPP — Powiatowy Urząd Pośrednictwa Pracy pw — przysposobienie wojskowe PZInż. — Państwowe Zakłady Inżynierii rez. — rezerwa RGO — Rada Główna Opiekuńcza RM — Rada Ministrów RP — Rzeczpospolita Polska RR — Rada Regencyjna rtm. — rotmistrz rys. — rysunek S.A. — spółka akcyjna SA — Sąd Apelacyjny SD — Stronnictwo Demokratyczne SG — Sztab Główny (Generalny) SIW — Samorządowy Instytut Wydawniczy SK — Straż Kresowa SKZ — Srebrny Krzyż Zasługi SL — Stronnictwo Ludowe SN — Stronnictwo Narodowe SO — Sąd Okręgowy sp. z 0.0. — spółka z ograniczoną odpowiedzialnością SRI — Samodzielny Referat Informacyjny st. sł. — stopień służbowy st. sp. — stan spoczynku sygn. — sygnatura tab. — tabela Tisg — Tymczasowa instrukcja na wypadek strajku generalnego TKR — Tymczasowa Komisja Rządząca we Lwowie TKRz — Tymczasowa Komisja Rządząca Litwy Środkowej TRS — Tymczasowa Rada Stanu TTZ — Towarzystwo Tomasza Zana TW — tajny współpracownik TWS — Tymczasowy Wydział Samorządowy UB — Urząd Bezpieczeństwa 15 UJ — Uniwersytet Jagielloński UJK — Uniwersytet Jana Kazimierza upos. — uposażenie USB — Uniwersytet Stefana Batorego UW — Uniwersytet Warszawski w/m — w miejscu WFiPW — Wychowanie Fizyczne i Przysposobienie Wojskowe WKD — Wyższa Komisja Dyscyplinarna WP — Wojsko Polskie WSB — Wielkopolski Słownik Biograficzny WSWoj. — Wyższa Szkoła Wojenna zał. — załącznik ZC — Zarząd Centralny ZCZW — Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich ZCZWiFP — Zarząd Cywilny Ziem Wołynia i Frontu Podolskiego ZKZ — Złoty Krzyż Zasługi ZLCh — Zjednoczenie Lewicy Chłopskiej ZLN — Związek Ludowo-Narodowy ZLP — Związek Legionistów Polskich ZRL — Związek Rad Ludowych ZS — Związek Strzelecki ZTPiE — Zarząd Terenów Przyfrontowych i Etapowych ZURL — Zachodnioukraińska Republika Ludowa ZWC — Związek Walki Czynnej WSTĘP Pierwotnie niniejsza książka miała być wstępem do większego opracowa- nia — słownika biograficznego starostów Polski międzywojennej. Jednak okazało się, że dotychczas wydane publikacje dotyczące historii społeczno- -politycznej II Rzeczypospolitej nie zawierają informacji na temat tego, kim byli starostowie, jakie były ich wcześniejsze losy oraz powody powołania na to stanowisko. Pod koniec 2006 r. zaczęła zatem powstawać baza danych za- wierająca informacje o osobach, które spełniały kryterium formalne bycia sta- rostą. Z czasem rozrosła się do tysiąca nazwisk. Analiza dokumentacji perso- nalnej, literatury przedmiotu, rozmowy z rodzinami spowodowały, że zaczął wyłaniać się obraz, który z jednej strony pozwalał na systemowe podejście do zagadnienia funkcjonowania administracji ogólnej I instancji, a z drugiej na scharakteryzowanie grupy starostów jako części inteligencji i lokalnej elity władzy jednocześnie. W efekcie część niniejszej pracy powstała na podstawie wyliczeń opartych na skonstruowanej autorsko bazie danych. Stwierdzenie, że na życie codzienne międzywojennych starostów składa- ły się dwie sfery — praca zawodowa i życie prywatne można uznać za trywialne, ale w istocie oddaje ono strukturę, jaką powinna mieć niniejsza praca. O ile życie prywatne było zbliżone do modelu typowego dla ówczesnej inteligencji (głównie prowincjonalnej), o tyle z czasem okazało się jednak, że istnieje bardzo poważny problem z wpisaniem starosty w życie zawodowe. Istniejąca literatura przedmiotu w zasadzie nie odpowiada, w sposób wykraczający poza paragrafy ustaw i rozporządzeń, na pytania, jak działało starostwo, mimo tego, że był to z punktu widzenia obywatela urząd dużo ważniejszy (bo czę- ściej odwiedzany) niż urząd wojewódzki1. Relatywnie niewielki problem był z zagadnieniami bezpieczeństwa publicznego, gdyż skupiają one, zwłaszcza w ostatnich latach, dużą uwagę badaczy, a zatem i literatury przedmiotu do tego zagadnienia jest nieco więcej. Należy jednak pamiętać, że działalność starościńskich referatów bezpieczeństwa była dla zdecydowanej większości społeczeństwa II Rzeczypospolitej obojętna. Dla Polaków czy Ukraińców nie 1 W tym zakresie możemy mówić w zasadzie tylko o monografii W. Kozyry, Urząd Wo- jewódzki w Lublinie w latach 1919-1939, Warszawa 1999. Jedynie częściowo wyjaśniają to braki w bazie źródłowej. Lepszym wyjaśnieniem jest chyba raczej to, że taka monografia wymaga mrówczej pracy, a to raczej mało popularne zajęcie. WSTĘP 18 manifestujących swoich poglądów politycznych, a starających się raczej żyć z dnia na dzień zdecydowanie ważniejsze było pytanie, czy mandat za zgubio- ny na drodze gnój zapłacić, czy odsiedzieć, czy można uniknąć poboru, czy prowadzoną działalność gospodarczą należy rejestrować, czy jak przyjadę na targ, to będę mógł załatwić sprawę w starostwie, czy też wymaga to ode mnie osobnej wizyty. Kwestie te są o tyle istotne, że od dziesiątek lat próbujemy rekonstruować działalność partii politycznych czy mniejszości narodowych w okresie międzywojennym, analizować stosunek państwa do nich, wyko- rzystując materiały wytworzone przez administrację, natomiast brakuje nam odpowiedzi na tak fundamentalne pytania jak, w jaki sposób informacje te były zbierane, kto je tworzył etc. Niniejsza praca stara się wypełnić tą lukę, co miało zresztą wpływ na wykorzystaną bazę źródłową. W tym kontekście sięgnięto np. do sprawozdań miesięcznych starościńskich, ale bardziej nas w nich interesowały rozdzielniki czy mechanizmy pozyskiwania informacji. Tym samym uznano, że kompletny portret zbiorowy starostów wymaga analizy działalności administracji ogólnej I instancji. Powyższy problem, choć istotny, był tylko jednym z wielu. Ważne było również to, że międzywojenni starostowie byli urzędnikami państwowymi, a zatem podlegali MSW i przeniesieniom, czasami na przeciwległe krańce Polski. W takiej sytuacji jedynym sensownym rozwiązaniem wydawało się objęcie zasięgiem badań całości Rzeczypospolitej. Bez wątpienia brakowało tu nieco materiału do analizy porównawczej. Jest to szerszy problem pewnego klinczu w układzie: jak pisać monografię dla całości kraju bez opracowań szczegółowych w granicach poszczególnych województw i w drugą stronę — ciężko pisze się monografię w skali woje- wództwa, jeżeli nie wiadomo, skąd ludzie robiący politykę przyszli, kim są, wreszcie czy możemy mówić o pewnych odrębnościach na tle kraju. Istnieją monografie i biografie pretekstowe, koncentrujące się na wybranym obszarze państwa, zazwyczaj województwie, które były szczególnie przydatne. Obecnie dysponujemy pracami dotyczącymi Wołynia, Polesia, Pomorza, poniekąd też Kresów Północno-Wschodnich. Nie omawiają one funkcjonowania admini- stracji ogólnej I instancji jako takiej, ale ujmują istotne z naszego punktu wi- dzenia zagadnienia w postrzeganiu starostów jako grupy społecznej — części inteligencji, elity władzy etc. Powstała praca jest próbą syntezy dwóch dziedzin wiedzy o przeszłości — historii administracji oraz historii społecznej. Z jednej strony bowiem charak- tery zowana jest grupa społeczna będąca częścią międzywojennej inteligencji, świata urzędniczego i elit lokalnych, z drugiej staramy się odpowiedzieć na pytanie, jak te urzędy funkcjonowały, jaki był ich stosunek do społeczeństwa tudzież innych instytucji. Podejmujemy próbę określenia, wjakich warunkach 19 starostowie dostawali się do służby, skąd pochodzili, ile zarabiali, jakie mieli możliwości awansu2. Problem wydaje się dlatego ważki dla funkcjonowa- nia II Rzeczypospolitej, że to tak na dobrą sprawę starostwa, ze względu na zagadnienia należące do ich kompetencji, stanowiły dla obywatela urzędy pierwszego kontaktu; w zasadzie od nich zależało, w jaki sposób obywatel będzie postrzegał polskie państwo3. Należy dodać, że ujęcie w postaci swoistych portretów zbiorowych nie jest próbą nowatorską. Mamy bowiem przykłady prac Romana Wapińskiego, Andrzeja Wojtaszaka, Jacka M. Majchrowskiego, Roberta Litwińskiego4. Badania R. Wapińskiego dotyczące elity politycznej II RP zostały przeprowa- dzone na grupie około 2 tys. jej przedstawicieli, przy ograniczeniu się w za- sadzie wyłącznie do Polskiego słowika biograficznego, Czy wiesz kto to jest? Stanisława Łozy oraz innych międzywojennych wydawnictw o charakterze informacyjnym5. Praca A. Wojtaszaka dotyczy grupy ok. 250 generałów, jest oparta na badaniach archiwalnych, przeprowadzonych w przede wszystkim w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie. Opracowanie J.M. Maj- chrowskiego to swoisty portret zbiorowy pierwszej kompanii kadrowej. Nieco odmiennie problem portretu zbiorowego wygląda w pracy R. Litwińskiego. Ze względu na obszemość badanej grupy w analizach o charakterze ilościowym przetwarzane są zestawienia statystyczne wytworzone przez międzywojenną administrację, ale bardzo istotny element pracy stanowiątakże ustalenia doty- czące życia codziennego, specyfiki zawodowej etc., których generalnie brakuje we wcześniejszych opracowaniach. Z jeszcze innym podej ściem, dotyczącym ministrów spraw wewnętrznych, mamy do czynienia w pracy W. Kozyry6. Abstrahując od dość skrótowego ujęcia (dwie strony), w naszej ocenie w tej grupie, stosunkowo skromnej liczbowo, brakuje wspólnego mianownika. Były 2 Za nieudaną należy uznać próbę jednoznacznego określenia, na podstawie posiadanych danych, pochodzenia społecznego międzywojennych starostów. Ustalenia te wymagają nie- stety dalszych badań. 3 Wydaje się, że kierownictwo MSW, zwłaszcza pod przywództwem Sławoja Składkow- skiego, miało świadomość tego wyzwania, ale jak to zostanie dowiedzione, wytyczne dla starostów były na tyle niespójne, że ów odbiór miał raczej wydźwięk negatywny. 4 R. Wapiński, Świadomość polityczna w Drugiej Rzeczypospolitej, Łódź 1989; A. Wójta- szak, Generalicja Wojska Polskiego 1921-1926, Szczecin 2005; J.M. Majchrowski, Pierw- sza Kompania Kadrowa: portret oddziału, Kraków 2004 (dalej J.M. Majchrowski, Pierwsza Kompania...)׳, R. Litwiński, Korpus Policji w II Rzeczypospolitej: służba i życie prywatne, Lublin 2007 (dalej: R. Litwiński, Korpus Policji...). 5 Jak stwierdzał autor: Jest ona [badana zbiorowość] zbyt duża, by kusić się o poparcie tych danych na własnych poszukiwaniach źródłowych׳, R. Wapiński, op. cit., s. 18. 6 W. Kozyra, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1918-1939, Lublin 2009, s. 220-221 (dalej: W. Kozyra, Polityka admini- stracyjna...). WSTĘP 20 to osoby nominowane zazwyczaj ze względów czysto politycznych, a nie mamy przekonania, by kryterium fachowości kierowano się wówczas w tym aspekcie w stopniu większym niż współcześnie7. Ramy czasowe Generalne cezury dla niniejszej analizy stanowiąpoczątek i koniec II Rzeczy- pospolitej, czyli lata 1918-1939. W odniesieniu do jej początku oczywiście wskazanie jednego, konkretnego dnia nie jest możliwe, a w kontekście tematu pracy pozbawione sensu. Gdy w Galicji polska administracja stanowi konti- nuum aparatu ck Namiestnictwa (z krótką przerwą na działalność komisa- rzy likwidacyjnych, którzy zresztą też korzystali z fachowego aparatu), to na Kresach Wschodnich aparat stricte tworzony przez MSW powstaje dopiero pod koniec 1920 r., a na Górnym Śląsku w ogóle w 1922 r. Historia staro- stów międzywojennych w tej pracy kończy się 31 sierpnia 1939 r. Wybuch II wojny światowej wiązał się z mihtaryzacją admini stracji (w zupełnie innym tego słowa znaczeniu, niż to pojęcia tego używano dla okresu pomajowego). W tym też kontekście pominięto przygotowania administracji do wojny, które wykraczały poza jej normalne funkcjonowanie na stopie pokojowej — wnaszej ocenie stanowią one wstęp do tego, co nastąpiło po wybuchu wojny, a to w za- sadzie uniemożliwia sensowną ocenę wyżej wymienionych działań. Nie jest przedmiotem niniejszego opracowania również próba opisania losów przed- stawicieb tego środowiska po unicestwieniu państwa polskiego przez Niemcy oraz Związek Sowiecki — będą one tematem odrębnej pracy, stanowią bowiem interesujący przyczynek do losów polskich elit po 1 września 1939 r. Struktura pracy Przy tak zakrój onym temacie badawczym w grę wchodziły dwa uj ęcia—chro- nologiczne lub problemowe. Z pierwszego rozwiązania jako dominującego skorzystał W. Kozyra w pracy poświęconej polityce administracyjnej MSW. Składa się ona z części wyróżnionych wedle kryterium chronologicznego, a w ich ramach wyodrębnione zostały zagadnienia problemowe. Jest to ujęcie bardzo bezpieczne, ale chyba nie do końca szczęśliwe. Bezpieczne, albowiem wpisuje działalność MSW w dotychczas stosowaną periodyzację dziej ów po- litycznych Polski. Można to uzasadniać tym, że ministerstwo j est czynnikiem politycznym, ergo od uwarunkowań politycznych zależnym w stopniu niepo- miernie większym niż niższe instancje. W naszej jednak ocenie schemat ten 7 Mało satysfakcjonująco wypada również próba (pytanie, czy była ona w ogóle celowa) skonstruowania portretu zbiorowego administracji Polskiej Komisji Likwidacyjnej; M. Prze- niosło ל Polska Komisja Likwidacyjna 1918-1919, Kielce 2010, s. 52-53 (dalej: M. Przeniosło, Polska Komisja Likwidacyjna...)■ 21 nie pasuje do opisu działalności starostw i starostów, która nie do końca wpi- suje się w system wyznaczany przez momenty takie jak 1918-1926-1930- 1935. Przyznanie priorytetu chronologii przed ujęciem problemowym powo- duje, że pewne procesy, które zachodziły w resorcie spraw wewnętrznych, ale wykraczały poza wspomnianą periodyzację, przestają być czytelne. W związku z powyższym w niniejszej pracy zdecydowano się na ujęcie problemowe, a w jego ramach na wyróżnienie w porządku chronologicznym najważniejszych zmian i trendów. Rodziło to konieczność pewnych kompromi- sów i pomijania mniej istotnych szczegółów, ale wydaje się, że sąto wyzwania, które należy stawiać syntezom. Przy tej okazji należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Niestety działalność administracji to zespół naczyń połączonych — niewiele jest obszarów, które można odizolować od pozostałych zagadnień, pozostających w kompetencjach starostów. Rzutowało to na strukturę urzędu, ale znalazło również odzwierciedlenie w zawartości pracy. W konsekwencji j edna i ta sama instytucj a może się poj awiać w niej w kilku różnych miej scach. Przykładowo tematyka ludzi wywiadu i kontrwywiadu pojawia się pod hasła- mi: byli oficerowie Oddziału II jako starostowie (rozdz. II) czy współpraca w zakresie bezpieczeństwa publicznego na terenie powiatu (rozdz. VII). Praca składa się z dziesięciu rozdziałów, w których przeanalizowane są różne aspekty życia i działalności międzywojennych starostów. Rozdział pierwszy zawiera wyjaśnienia dotyczące obecnego w literaturze przedmiotu przemieszania pojęciowego, a następnie charakterystykę czynników wpływa- jących na obsadę stanowisk starościńskich w pierwszych latach niepodległości w ujęciu geograficznym. Rozdział drugi, zatytułowany ״Środowiska”, zawiera opis zbiorowości, które można było wyróżnić w grupie międzywojennych starostów. Zwrócono tu uwagę na moment, kiedy się one pojawiły, z jakim nasileniem, czy i kiedy zanikały, przy czym koncentrowano się na strukturach, których identyfikatorem były poglądy polityczne, wcześniej wykonywany zawód, wykształcenie, ale także fakt, że ich przedstawiciele swoją specyfiką wyróżniali się zarówno na tle kolegów, jak i ówcześnie rozumianych ״urzęd- ników”. Rozdział III zawiera analizę funkcjonowania administracji starościń- skiej w aspekcie żywych w II Rzeczypospolitej konfliktów postzaborowych, struktury pochodzenia starostów czy kryteriów grupujących poszczególne powiaty. Czynniki te istotnie wpływały na zagadnienia omówione w rozdziale czwartym, czyli nominacje i przeniesienia. Przy tej okazji przedstawiono for- malną i praktyczną stronę nominacji starościńskiej oraz procesy i motywacje towarzyszące ruchowi służbowemu. W rozdziałach od piątego do ósmego prześledzono główne aspekty dzia- łalności starostów i podległych im urzędów. Starano się w odpowiedni spo- sób umiejscowić starostę w hierarchii międzywojennej administracji, ukazać WSTĘP 22 jego zależność od ministra czy wojewody, jak również relacje wiążące go ze strukturami samorządowymi. W związku z tym przeanalizowano również podstawowe zagadnienia przewij aj ące się w działalności starostw, choć należy pamiętać, że nie wyczerpują one całości problematyki będącej przedmiotem ich urzędowania8. Zdecydowano, że najlepszą formą omówienia będzie ana- liza struktury rzeczowej, dokonana na podstawie informacji o podziałach czynności starostw powiatowych, choć i tu należy pamiętać, że podział ten jest stosunkowo umowny. W odniesieniu do niektórych obszarów działania starostw starano się zwrócić uwagę również na szerszy problem stosunków między administracją a wojskiem, związkami wyznaniowymi czy mniejszo- ściami narodowymi. Zwłaszcza w odniesieniu do tego ostatniego zagadnienia ustalenia powyższe należy traktować nie jako kompleksową charakterystykę zjawiska, a bardziej jako element przyczynkarski, pozwalający w nieobecny szerzej w dotychczasowej literaturze przedmiotu sposób spojrzeć na kwestie relacji między władzą a społeczeństwem w II Rzeczypospolitej. Przedmio- tern rozważań nie jest natomiast działalność kancelarii starostw, a to z dwóch względów. Po pierwsze przy analizie działalności starostw koncentrujemy się na jej merytorycznym aspekcie, a kancelaria starostwa, choć ważna, spełniała funkcj e usługowe. Poza tym w odniesieniu do scharakteryzowanych problemów późniejszy starosta mógł przy nich pracować w charakterze referenta. Należy pamiętać, że osoby zatrudnione w kancelarii (łącznie z jej naczelnikiem) to urzędnicy II lub III kategorii (w warunkach galicyjskich określano ich jako urzędników manipulacyjnych, w odróżnieniu od konceptowych, odpowie- dzialnych za przyjmowanie i merytoryczną obsługę petentów), w odniesieniu do których obowiązywały niższe wymogi związane z wykształceniem. Co do zasady stanowili oni odrębną grupę zatrudnionych w starostwach, pracującą pod kierunkiem urzędników kategorii I. Osoby zainteresowane tą tematyką można odesłać do istniejącej literatury przedmiotu9. W rozdziale VI przybliżono politykę personalną MSW w wymiarze do- tyczącym starostów oraz system oceny ich działalności. Starano się również ukazać ścieżkę kariery zawodowej, jaką mógł przejść kierownik administracji powiatowej, zarówno przed osiągnięciem stanowiska starosty, jak i po jego opuszczeniu. Część siódma odnosi się do zadań starosty i starostwa w kontek- 8 Rozważano zasadność analizy funkcjonowania starostwa jako urzędu. W toku badań okazało się jednak, że brak jest w literaturze przedmiotu prac, które przybliżały działalność administracji ogólnej I instancji nie tyle od strony przepisów, ile bardziej praktycznego ich zastosowania. W naszej ocenie czynnik ten w istotnym stopniu decydował o postrzeganiu administracji przez społeczeństwo. Z tego też względu skoncentrowano się na przykładowych obszarach związanych głównie z obsługą ludności. 9 M. Ko Stankiewicz, Kancelaria starostw województwa lubelskiego w latach 1919-1939, Lublin 2011. 23 ście bezpieczeństwa publicznego. Zwrócono uwagę na działalność referatów bezpieczeństwa, problem pozyskiwania i obiegu informacji czy współpracę z innymi służbami. W rozdziale VIII przedstawiono zagadnienie poglądów poli- tycznych starostów i wpływu ich na urzędowanie oraz stosunek do kluczowych wydarzeń politycznych. Zwrócono uwagę na znaczenie starosty w procesie wyborczym, zarówno od strony formalnej jak i nieformalnej. Rozdział IX, ״Starosta poza służbą”, zawiera opis życia prywatnego sta- rostów, ich stanu rodzinnego, skandali obyczajowych, podejmowania zajęć ubocznych czy też śmierci. Do tej części zakwalifikowano również sprawy związane z wynagrodzeniem, w naszym bowiem odczuciu ważniej szą rzeczą w odniesieniu do poborów i przysługuj ących starostom świadczeń rzeczowych jest to, czy wystarczały im one na życie, niż czy było to wynagrodzenie ade- kwatne do świadczonej pracy (podobne wątpliwości mogą zresztą wywoływać urlopy i kwestie mieszkaniowe, też zakwalifikowane do tej części). W rozdziale tym Czytelnik znajdzie również informacje dotyczące struktury płciowej, wy- znaniowej i narodowościowej tej grupy, jaką byli starostowie. Niestety braki źródłowe nie pozwalająna szersze od przedstawionego omówienie tak intere- sujących zagadnień, jak np. spędzanie wolnego czasu czy urlopów. W ostatniej części skoncentrowano się na pytaniach o losy starostów po opuszczeniu służby w MSW, na przyczynach i mechanizmach przechodzenia na emeryturę oraz ścieżkach dalszej kariery zawodowej. Podstawa źródłowa Przy tak zakrojonym temacie badawczym nie jest możliwe celowe wykorzy- stanie wszystkich wzmianek w źródłach i w opracowaniach dotyczących mię- dzywojennych starostów10. Ze względu na charakter pracy uznano, że priory- tetowy charakter mają dokumenty o charakterze urzędowym. W kategorii tej mieszczą się zarówno materiały archiwalne, jak i publikacje urzędowe. Nie- stety, część tej dokumentacji została w wyniku działań wojennych i wydarzeń powojennych mocno przetrzebiona. Szacuje się, że udostępniany w AAN za- sób MSW stanowi 10-15 % całości wytworzonej dokumentacji, a nie inaczej rzecz się ma w odniesieniu do większości archiwów państwowych. W kon- sekwencji zawartość poszczególnych archiwów jest bardzo zróżnicowana, niekompletna, a przede wszystkim wymagająca uzupełniania szczątkowymi informacjami pochodzącymi z innych archiwów i źródeł. 10 Spis literatury i źródeł wykorzystanych w pracy oraz przy konstruowaniu not biograficz- nych składających się na bazę będącą podstawą dla badań ilościowych znajduje się na końcu pracy. WSTĘP 24 Z punktu widzenia ilości dostarczonych przydatnych informacji kluczowe znaczenie miały materiały pozyskane w Archiwum Akt Nowych w Warszawie, koncentrujące się przede wszystkim w zespole Ministerstwa Spraw We wnętrz- nych (zwłaszcza w dopływach). Poszerzenie pozyskanych tam informacji wymagało przeprowadzenia kwerendy w Centralnym Archiwum Woj skowym w Warszawie. Ten materiał uzupełniano wynikami kwerend archiwalnych przeprowadzonych w Archiwach Państwowych w Kielcach, Bydgoszczy, Lublinie, Krakowie, Katowicach, Łodzi, Białymstoku i Poznaniu. Zdecydo- wanie największą wartość mają zasoby przechowywane w trzech pierwszych z wymienionych placówek, przy czym pełne wykorzystanie zasobu przecho- wywanego w AP Lublin okazało się, ze względu na warunki udostępniania zbiorów, niemożliwe. Bardzo cenne materiały przyniosła również kwerenda w zasobach archiwów Instytutu Pamięci Narodowej. Badaniami objęto także zasoby przechowywane w polskich archiwach w Londynie, to znaczy w In- stytucie Polskim i Muzeum im. Generała Władysława Sikorskiego, Instytucie Józefa Piłsudskiego, Studium Polski Podziemnej, a także w Bibliotece Polskiej w Londynie. Przyniosły one sporo interesujących informacji dotyczących za- równo personaliów, jak i politycznej strony działalności administracji. Mniejsze znaczenie miały kwerendy przeprowadzone w Ośrodku Karta w Warszawie oraz Archiwum Polskiego Słownika Biograficznego w Krakowie. Ze źródeł drukowanych fundamentalne znaczenie miały publikacj e urzędo- we. Mowa tu w pierwszej kolejności o ״Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych” jako podstawowym źródle do dziejów administracji ogólnej, jak również dziennikach urzędowych innych resortów. Jako uzu- pełnienie należy traktować dzienniki urzędowe (bądź za takie uznawane), wojewódzkie i powiatowe — umieszczane tam komunikaty w dużej mierze stanowią proste odbicie zarządzeń odgórnych11. Ponadto wykorzystano szereg wydawnictw urzędowych ośrodków władzy z pierwszych lat niepodległości, m.in. Naczelnej Rady Ludowej, Polskiej Komisji Likwidacyjnej, Zarządu Cy- wilnego Ziem Wschodnich etc. Bardzo przydatne były wszelkie spisy studentów i absolwentów uczelni, szkół średnich, roczniki oficerskie, jak również inne opublikowane wykazy o charakterze źródłowym. W mniej szym stopniu skorzystano z prasy. Złożyło się na to kilka przyczyn. Pierwsza to kwestia olbrzymiej bazy źródłowej. Z ilościowego punktu widzenia jednoczesne ogarnięcie materiałów archiwalnych, relacji oraz publicystyki nie jest możliwe. Co więcej, w naszej ocenie nie jest do końca niezbędne. Podstawowe metodologiczne problemy towarzyszące wykorzystaniu prasy 11 Niektóre zarządzenia wojewodów kierowane do starostów są w 98% powielaniem za- rządzeń ministerialnych. Z podobnym zjawiskiem przerabiania zarządzeń wojewodów mamy również do czynienia w odniesieniu do decyzji starościńskich. 25 jako źródła do historii administracji międzywojennej to kwestia weryfikacji oraz cenzury. Zwłaszcza ten pierwszy problem nie jest zagadnieniem obcym badaczom współczesnej prasy. Ile mamy sytuacji, gdy urzędnik państwowy zostaje zaatakowany na pierwszej stronie dziennika, po czym po dogłębnym zbadaniu sprawy okazuje się, że postąpił właściwie, a artykuł powstał na zamówienie (polityczne, biznesowe etc.). W odniesieniu do dwudziestolecia międzywojennego, mimo działalności cenzury, mamy po 1926 r. w prasie opo- zycyjnej mnóstwo publikacji dotyczących nieprawidłowości działania i nadużyć (także o charakterze politycznym) starostów12. Z dzisiejszej perspektywy nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co jest prawdą, a co elementem walki politycz- nej wynikającym ze złej woli dziennikarza albo jego źródła informacji13. Po wielu doniesieniach mamy bowiem zamieszczane dementi ze strony starostwa z charakterystycznym redakcyjnym wielokropkiem ״Do sprawy tej jeszcze wrócimy”14. Czasami sprostowania, z winy samych starostów, były publikowa- ne po dłuższej przerwie. Wreszcie pojawianie się części artykułów śledczych kończyło się procesami sądowymi, które trwały latami15. Dodać do tego należy również, także i dzisiaj występujące, pewne niechlujstwo dziennikarzy, przeja- wiaj ące się w notorycznym myleniu imion czy nazywaniu starostami osób, które już dawno tego stanowiska nie piastowały etc. Prasa zatem z punktu widzenia możliwości odtworzenia działalności administracji ma ograniczone znaczenie. Była natomiast niezastąpionym źródłem uzupełniaj ącym w zakresie prezentacj i szerszym rzeszom społeczeństwa pewnych problemów, pozwalającym zesta- wić z obrazem w mediach niektóre fakty zawarte w niejawnej korespondencji urzędowej. Podobnie niezastąpionym źródłem informacji o starostach były nekrologi. I w tych obszarach prasa została wykorzystana. W nieco większym stopniu starano się korzystać z prasy fachowej, ale i ona nie jest wolna od wymienionych niedostatków. Treść artykułów odno- szących się do interesuj ącego nas tematu, a publikowanych na łamach ״Gazety Administracji i Policji Państwowej” po części jest przejawem woluntarystycz- nych koncepcji niektórych wyższych urzędników MSW (niemających więk- szego przełożenia na stan faktyczny), a po części powieleniem dokumentów 12 Sztuką jest znalezienie w pierwszej połowie lat 30. miesiąca ״Gazety Warszawskiej” bez choćby kilku tekstów o fikcyjnych lub faktycznych nadużyciach sanacyjnych starostów. 13 Należy zaznaczyć, że zjawisko to jest niezależne od opcji politycznej i generalnie przed 1926 r. będzie dotyczyło głównie prasy piłsudczykowskiej i lewicowej, a po przewrocie ma- jowym — wydawnictw opozycji antysanacyjnej. 14 Por. np. Co się dzieje w Błoniu, ״Gazeta Warszawa” 29 IV 1932, nr 129, s. 6; P. starosta Gajzlerprostuje, ״Gazeta Warszawska” 5 V 1932, nr 135, s. 6. 15 Np. Proces starosty Henszla z ״Gazetą Warszawską”, ״Gazeta Warszawska” 26 IV 1932, nr 126, s. 5. Ten proces dotyczyły artykułu, który ukazał się w październiku 1929 r., a w kwietniu 1932 r. wydano wyrok dopiero w I instancji. WSTĘP 26 formalne umieszczanych w publikacjach urzędowych. Zresztą zawartość ״GAiPP”, z mniejszymi lub większymi błędami już streszczono16. Dodajmy, że również ״GAiPP” nie była przecież wolna od ingerencji cenzorskich i au- tocenzorskich, w efekcie czego i w wymienionej pracy otrzymaliśmy nader ״urzędowy” obraz administracji, nie wolnej od niedostatków, ale sprowadzający je do spraw niskiej rangi, z lukami wynikającymi m.in. z błędnie przyjętej podstawy źródłowej. Bardzo cennym źródłem, przede wszystkim dla badań jakościowych, była literatura pamiętnikarska i dzienniki. Tu na czoło wysuwają się najbardziej przydatne generalnie dla historii politycznej i społecznej dwudziestolecia Diariusz Kazimierza Switalskiego, Dzienniki ks. Bronisława Żongołłowicza, Kordiana J. Zamorskiego czy WładysławaM. Zawadzkiego. Interesujące usta- lenia wniosły także wspomnienia Adama Pragiera, Gienadiusza Szymanów- skiego, Wincentego Witosa i Sławoja Składkowskiego. Dodajmy, że wartość niektórych opublikowanych wspomnień (np. Moich wspomnień Wincentego Witosa) podnosiły niezwykle rzetelnie przygotowane noty biograficzne, obej- mujące także występujących w tekście starostów. Odrębną kategorię stanowią wspomnienia byłych starostów (lub ich relacje i listy opublikowane przez dzieci), choć, niestety, ta grupa zawodowa nie należała w tym względzie do najbardziej czynnych pisarsko. Bardzo cenne były również relacje potomków i rodzin starostów oraz korespondencja z nimi. Wnosiły one zazwyczaj intere- sujące informacje dotyczące życia prywatnego, sytuacji rodzinnej, a niekiedy bezcenne materiały o charakterze służbowym. To, że podjęty temat badawczy ma charakter nowatorski, wynika z kilku przesłanek. Z jednej strony stoi za tym olbrzymie rozproszenie materiału po różnych archiwach (mocno kłopotliwe dla badacza ze względów czasowych i finansowych). Nieco przerażająca może być również ilość dokumentacji niezbędnej do przetworzenia oraz danych, które za tymi materiałami się kryją. Wreszcie, o czym również należy pamiętać, istotną podstawę dla ustaleń sta- nowiły archiwalia, które relatywnie niedawno zostały udostępnione szerszemu ogółowi czytelników w formie dopływów z Centralnego Archiwum MSW do AAN i archiwów państwowych. Istnieje zatem realna możliwość, że badacze, którzy podejmowaliby się przedmiotowej tematyki 20 lat temu, nie mieliby do tych źródeł dostępu. Powyższe nie znaczy jednak, że nie dysponujemy żadną literaturą przed- miotu, która zostałaby przy takim temacie wykorzystana. Wręcz przeciwnie — jest jej dosyć sporo. Wydawnictwa, które mogły nas interesować, należy podzielić na dwie zasadnicze grupy. 16 P. Górski, Profesjonalizacja administracji państwowej w Polsce 1918-1939. Uwarunko- wania społeczne i kulturowe, Kraków 2011. 27 Pierwszą będą stanowiły te publikacje, które były pozycjami przydatnymi z punktu widzenia tworzenia bazy danych obejmującej biogramy starostów. W tym kontekście wykorzystane były przede wszystkim wszelkiego rodzaju opracowania encyklopedyczne — od przedwojennego Czy wiesz kto to jest? Stanisława Łozy przez Polski Słownik Biograficzny, Kto był kim w Drugiej Rzeczypospolitej, Posłowie i senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej 1919 1939 aż po słowniki biograficzne przedstawicieli różnych środowisk (ziemian, adwokatów, sędziów, legionistów, piłsudczyków etc.). Niezastąpione okaza- ły się różnorakie opracowania przygotowywane dzięki zapałowi historyków regionalnych i lokalnych. W wielu przypadkach pozwoliły one odtworzyć losy starostów po ich odejściu ze służby państwowej czy uchwycić ich zasługi dla społeczności, którym służyli. Bardzo przydatne okazały się również opracowa- nia traktujące o niektórych nekropoliach, co dotyczy zwłaszcza ośrodków, do których autor z różnych względów nie był w stanie dotrzeć. Wiele z tych prac nie ogranicza się wyłącznie do podania suchych informacji o dacie urodzenia i zgonu, ale przedstawia także niekiedy bardzo gruntownie opracowane bio- gramy. Wszystkie powyższe wydawnictwa mająjednak swoje bardzo poważne ograniczenia. W odniesieniu do publikacji o tematyce ogólnopolskiej (np. PSB, Kto był kim... ) przyczyną publikacji danego biogramu zazwyczaj nie było to, że jego bohater był starostą. W konsekwencji zawarte wnich informacje doty- czące służby nierzadko są obarczone błędami, czasami wręcz pomijany jest fakt piastowania urzędu starościńskiego, a zazwyczaj brakuje tam wystarczająco dla nas precyzyjnych danych dotyczących urzędowania17. W przypadku opracowań regionalistycznych i lokalnych częściej spotykanym niedostatkiem sąbiogramy ״niedokończone” (efekt przeniesienia w inne miej see służby), a czasami także zbyt wąskie postrzeganie działalności w ramach urzędowania. Drugą kategorię publikacji stanowią opracowania i artykuły ważne z punk- tu widzenia badań jakościowych. Grupa ta nie jest jednorodna. W pierwszej kolejności należy wspomnieć o nadal bardzo przydatnych opracowaniach wydanych jeszcze w okresie międzywojennym. Sąto zarówno prace z historii administracji R. Hausnera czy K.W. Kumanieckiego, jak i monografie oraz opracowania o charakterze regionalistycznym i lokalnym. W odniesieniu do prac wydanych po 1945 r. należy wspomnieć o wielu pozycj ach odnoszących się do okresu kształtowania się polskiej państwowości, a traktujących o tzw. 17 Ewenementem (w negatywnym tego słowa znaczeniu) jest praca Oficerowie Legionów Polskich 1914-1917. Słownik biograficzny Wiktora K. Cygana. Na jej temat kompetentnie i druzgocąco por. K. Stepan, Prawie jak słownik. Wiktor Krzysztof Cygan, Oficerowie Legio- nów Polskich 1914-1917, Słownik biograficzny, t. 1-2, Warszawa 2005-2006, ״Mars” (War- szawa-Londyn) 2006, nr 20, s. 153-226. WSTĘP 28 ośrodkach władzy lokalnej18. Stojąc przed koniecznością odtworzenia struk- tury w innych obszarach i zakresie chronologicznym, autor chciał się w tym wypadku w maksymalnym stopniu oprzeć na pracach już istniejących, przede wszystkim W. Sulei, Z. Winnickiego, J. Gierowskiej-Kałłaur, M. Przeniosło, Z. Krajewskiego czy A. Gulczyńskiego. Przydatną kategorię prac uzupełniającą opracowania wydane jeszcze przed 1939 r. stanowiły książki z zakresu historii administracji międzywojennej. Należy tu wymienić opracowania A. Ajnen- kiela, K. Grzybowskiego, M. Grzybowskiej, M. Kostankiewicza, W. Kozyry, J. i D. Malców, A.J. Mielcarka czy W. Witkowskiego. Autor starał się rów- nież intensywnie wykorzystać ustalenia zawarte w opracowaniach, które już wyżej po części scharakteryzowano jako odnoszące się do funkcjonowania administracji w poszczególnych regionach i zazwyczaj traktujące o losach miejscowej inteligencji, obozu politycznego czy też zawierające konkretne biografie. W tym kontekście należy wskazać przede wszystkim na prace P. Cichorackiego, W. Mędrzeckiego, P. Olstowskiego oraz W. Śleszyńskiego. W wymiarze ogólnym przydatne okazały się również ustalenia J. Żamowskiego oraz R. Wapińskiego. Metodologia Warto również parę słów poświęcić przyjętej metodologii badań. Ich podsta- wą były przede wszystkim materiały personalne. Urok tej kategorii źródeł proweniencji archiwalnej polegał na tym, że autor niniejszej pracy zazwyczaj był pierwszym, który sięgał do tych teczek. Tak było zarówno w przypadku materiałów udostępnianych przez archiwa państwowe, jak i Centralne Archi- wum Wojskowe, IPN czy Instytut Sikorskiego w Londynie. Informacje pozy- skane w ten sposób stanowiły punkt wyjścia z jednej strony do analizy jako- ściowej zjawisk, z drugiej natomiast zostały wykorzystane do stworzenia bazy biogramów stanowiących podstawę do analizy ilościowej procesów. Z tych też względów zazwyczaj, przedstawiając analizę zjawisk jakościowych po- sługiwano się odwołaniami do źródeł, natomiast w drugi przypadku, ze zro- zumiałych powodów, nie. Jakościowe badanie było bardzo żmudne, jednak dało nader interesujące wyniki. Ponadto przyjęcie tej perspektywy badawczej pozwoliło generalnie uzyskać względnie równomierny dostęp do materiałów bez szczególnej preferencji geograficznej. Należy pamiętać, że mamy do czy- nienia z administracją państwową, w której starostowie byli przenoszeni do różnych części kraju. W efekcie kapitalne materiały do historii wojewódz- twa wołyńskiego zostały odnalezione w Archiwum Państwowym w Kielcach, 18 Umowność tego pojęcia wynika zarówno z ich trwałości, jak i zasięgu geograficznego sprawowanej władzy — trudno porównywać Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego z Za- rządem Cywilnym Ziem Wschodnich. 29 a interesujące dane dotyczące Pomorza — w Archiwum Państwowym w Lu- blinie. Należy zauważyć, że przyjęta perspektywa badawcza miała również pew- ną wadę. Zdaliśmy sobie z tego sprawę już wkrótce po podjęciu kwerendy, choć obraz, który ukazał się ostatecznie, jest jeszcze bardziej pesymistyczny. Otóż przyjęcie jako podstawy źródłowej materiałów personalnych wiązało się z preferencją o charakterze chronologicznym. Wynika to z okoliczności to- warzyszących budowie administracji ogólnej po odzyskaniu niepodległości, co zostało scharakteryzowane w rozdziale I. Problem ten dotyczy przede wszystkim okresu 1918-1920, kiedy to nominacj e starościńskie miały czasami charakter oddolny, niekiedy bardzo efemeryczny. Doprowadziło to do nader niepokojącej konstatacji: zbiór starostów w okresie Polski międzywojennej jest zbiorem liczącym +/- nieskończoną liczbę elementów. Z problemu powyższego można było sprytnie wybrnąć poprzez przesunięcie ram chronologicznych pracy z 1918 na 1921 r., wyjaśniając to np. zakończeniem kształtowania się granic. Zdecydowaliśmy się jednak na utrzymanie października 1918 r. jako cezury początkowej przede wszystkim ze względu na to, że problemy towarzyszące budowie administracji w latach 1918-1920 rzutowały na jej funkcjonowanie aż do 1939 r., a zatem bez ich ukazania całość ewolucji, której podlegała grupa starostów, podobnie jak i cały korpus urzędniczy, byłaby niezrozumiała. Wyżej wskazane braki dotyczą przede wszystkim zakresu ilościowego. W wymiarze jakościowym udało się je uzupełnić innymi materiałami, także archiwalnymi. Okazało się także, że nie tylko my mieliśmy problem z ustalę- niem spraw personalnych dlapierwszego okresu funkcjonowania administracji ogólnej. Z podobnym zagadnieniem miał zmierzyć się także Roman Hausner, oparł się j ednak na zestawieniach statystycznych przygotowanych na potrzeby GUS w okresie przekształceń aparatu administracyjnego wiatach 1922-192319. Oznacza to, że nawet gdybyśmy mieli do dyspozycji całość materiałów wytwo- rzonych przez MSW według stanu na 1938 r., to nadal brakowało by mnóstwa danych właśnie do pierwszych lat II RP. Jest to efektem przede wszystkim tego, że na stanowiskach starościńskich (i nie tylko) pojawiło się wówczas sporo osób niejednokrotnie znanych na terenie powiatu, które w latach 1919-1920 z administracji ogólnej odeszły i w zasadzie ״znikły”20. 19 On także nie dysponował aktami personalnymi komisarzy ludowych z pierwszych mie- sięcy funkcjonowania państwa polskiego. 20 Warto zauważyć, że podobnie rzecz wygląda w odniesieniu np. do posłów na Sejm 1935-1938. W miejsce rasowych polityków pojawiła się wówczas w parlamencie liczna grupa lokalnych działaczy społecznych, zasłużonych na szczeblu miasta czy powiatu, którzy wła- śnie ״pojawiają się” w 1935 r., po czym ״znikają” w 1938 r. WSTĘP 30 W zakresie badań jakościowych podstawą, poza wymienionymi już źró- dłami, był selektywnie dobrany materiał dostępny w archiwach krajowych i zagranicznych. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na jedną rzecz. Choć wydarzenia II wojny światowej odcisnęły bardzo silne piętno m.in. na źródłach do XX wieku, to należy pamiętać, że historia tego okresu to historia źródeł masowych. Dotyczy to nie tylko prasy, ale także materiałów wytwarzanych przez administrację. Okólniki, zarządzenia, sprawozdania itp. były powielane i nawet jeżeli tych materiałów nie ma w AAN, to może się okazać, że znaj- dziemy je w jednym z archiwów państwowych na terenie kraju. Istotną kwestią — zwłaszcza w kontekście badań ilościowych — jest to, kogo uznano na potrzeby niniejszej pracy za starostę. Dla okresu 1920-1939 nie będzie to budziło większych wątpliwości. Starostą był ten, kto uzyskał nominacj ę ministerialnąna to stanowisko, przede wszystkim w formie dekretu nominacyj nego, a w dosłownie poj edynczy ch przypadkach, które zostały omó- wionę w rozdz. V, także na podstawie decyzji wojewody. Nie zostały zatem do tej grupy zakwalifikowane osoby, które np. piastowały stanowisko wicestarosty i z urzędu zastępowały kierownika starostwa w przerwie między opuszczeniem urzędu przez jednego i przybyciem innego starosty. Jest to problem dotyczący także relacji źródłowych czy też inskrypcji nagrobnych lub nekrologów — wiemy o co najmniej kilkunastu przypadkach osób tytułowanych na nagrobku ״starostami”, a faktycznie tego urzędu nigdy nie piastujących. Większy kłopotjest z okresem 1918-1920, ato ze względu na brak jednego ośrodką który podej mował decyzj e. Mamy wówczas do czynienia z w zasadzie dublującymi się strukturami (Galicja od listopada 1918 r. do marca 1919 r.). Wreszcie w listopadzie 1918 r. spotykamy co najmniej kilkanaście przypadków starostów (komisarzy), którzy to stanowisko piastowali przez kilka dni. Przyjęto zatem założenie, że za nominowanego w tym okresie uznaje się osobę wskazaną na to stanowisko przez władzę suwerenną, a zatem dla b. Królestwa Polskiego będą to rząd warszawski i lubelski, dla Galicji Polska Komisja Likwidacyjna, Tymczasowy Komitet Rządzący we Lwowie, Komisja Rządząca i Generalny Delegat Rządu we Lwowie, dla Kresów Wschodnich Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich, wreszcie dla byłego zaboru pruskiego Naczelna Rada Ludowa oraz Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej21. Ponadto uwzględniono również w tej grupie pojedyncze przypadki (dotyczące głównie b. dzielnicy pruskiej oraz Królestwa Polskiego) osób wybranych przez miejscowe społeczności, a zatwierdzonych potem przez władze lokalne. Kolejny problem wiąże się z określeniem momentu nominacji (przeniesie- nia) starosty. W źródłach możemy mieć do czynienia z dwoma podstawowymi 21 Wyodrębniono je mimo tego, że formalnie jego kierownik był członkiem Rady Mini- strów w Warszawie. 31 danymi — datą wydania dekretu nominacyjnego oraz datą objęcia urzędu. Z praktycznego punktu widzenia ważniej sza była ta druga, bo to od tej chwili starosta brał odpowiedzialność za powierzony urząd. Niestety jednak kom- pleksowejej uchwycenie jest niemożliwe. Informacje te były odnotowywane generalnie w dokumentacji personalnej, która, jak wiadomo, jest niepełna. Z przeprowadzonych badań wynika, że odtworzenie ich jest niemożliwe nawet w odniesieniu do województw, których dokumentacja zachowała się do naszych czasów w najlepszym stanie. Jedynym względnie stałym punk- tern odniesienia pozwalającym uporządkować zagadnienie obsady starostw powiatowych są dekrety nominacyjne i to one zostały wzięte jako podstawa przy poniższych ustaleniach. Należy więc pamiętać, że te daty odbiegają od stanu faktycznego, albowiem objęcie stanowiska następowało zwykle w okresie od 2 tygodni do nawet 2 miesięcy od daty dekretu nominacyjnego. Stąd też, analizując zawartość np. wojewódzkich dzienników urzędowych, możemy spotkać się z przypadkami, gdy jakieś ogłoszenie lub decyzja było podpisywane przez starostę, który kilka dni wcześniej został przeniesiony na inne stanowisko. Informacja dotycząca daty objęcia urzędu będzie w miarę możliwości wprowadzana już w publikacjach prezentujących noty biograficzne poszczególnych starostów. Celem niniejszej pracy jest również pokazanie procesów, którym pod- legał międzywojenny aparat administracyjny. Niezbędne zatem stało się uchwycenie pewnych zagadnień w określonych momentach historycznych. Zdecydowano, że najodpowiedniejsze będą trzy daty. Wybór konkretnego dnia był nieodzowny ze względu na zasadę monokratyczności i fakt, że nie należały do wyjątków przypadki, gdy dany urzędnik był w konkretnym roku dwukrotnie przenoszony. Pierwszy to 30 czerwca 1925 r., czyli moment kiedy generalnie możemy mówić o ustabilizowaniu sytuacji w zakresie obsady sta- rostw, co wynikało zarówno z zamknięcia procesu kształtowania się granic, jak też z generalnego odpływu z administracji osób przypadkowych bądź za- angażowanych, jak ziemiaństwo, pod wpływem ogólnej sytuacji politycznej. Drugi — 30 czerwca 1929 r. — to ״oko cyklonu” — sam środek najbardziej dynamicznych pomajowych zmian personalnych w aparacie administracyj- nym. W tym okresie mamy do czynienia zarówno z elementem nowym, jak i z przedmajowymi urzędnikami. Wreszcie 30 czerwca 1935 r. symbolizuje okres, gdy administracja ogólna zasadnicze ״trzęsienie ziemi” ma już za sobą, korpus urzędniczy co do zasady przybrał kształt oczekiwany przez obóz sprawujący władzę, a dokonujące się po tej dacie zmiany personalne maj ą charakter ruchów naturalnych (z wyj ątkiem nadzwyczajnej aktywności w zakresie postępowań dyscyplinarnych). WSTĘP 32 W pracy dla jasności przekazu zdecydowano się na użycie nazw geogra- ficznych stosowanych w okresie międzywojennym powszechniej, a i dzisiaj bardziej zrozumiałych. W związku z tym m.in. Brześć Litewski, a od 1923 r. Brześć nad Bugiem to po prostu Brześć nad Bugiem, a Lisko to Lesko (od 1932 r.). W tekście wymiennie są stosowane w niektórych okresach pojęcia komisarz ludowy, powiatowy czy starosta. Te dwa pierwsze są traktowane jako synonimy ״właściwego” starosty, a źródła przemieszania pojęciowego zostały scharakteryzowane na początku pierwszego rozdziału (podobnie rzecz się ma z ״powiatowym związkiem samorządowym” i ״powiatowym związkiem komunalnym”). W bibliografii zdecydowano się na zastosowanie ujednoliconego zapisu wszystkich wydawnictw szczebla wojewódzkiego, niezależnie od tego, że pod koniec lat 20. zaczęły one zmieniać swoje nazwy. Podobnie wygląda sprawa także z innymi tytułami prasy, wykorzystanymi w niniejszym opracowaniu (np. ״GAiPP”, ״Express Ilustrowany” etc.). Przy cytowaniu wydawnictw urzędowych stosowano powszechnie używaną formę zapisu, jedynie w przypadkach braku pozycji odnoszono się do działu lub strony. W pracy skoncentrowano się na zjawiskach typowych, natomiast w przypisach Czytelnik znajdzie odwołanie jedynie do wybranych przykładów. W naszej ocenie przytaczanie dalszych dowodów mijało się z celem, a przede wszystkim zwiększyłoby objętość i tak niemałej już książki. Przeprowadzenie niezbędnych badań według przedstawionego pokrótce schematu wymagało nie tylko czasu, ale i pieniędzy. Były one możliwe dzięki olbrzymiej życzliwości, z jaką się spotkałem ze strony władz Wydziału Histo- rycznego oraz Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego (niezależnie od kadencji), które były w stanie wspomóc finansowo prowadzone przez mnie badania. Ponadto na początkowym etapie badań bardzo ważne było wsparcie udzielone na prowadzenie prac badawczych przez Zakład Przeróbki Mecha- nicznej Węgla w Dąbrowie Górniczej. Przeprowadzenie kwerendy w archiwach londyńskich było możliwe dzięki życzliwości i stypendium Fundacji z Brze- zia Lanckorońskich. Za wszelką pomoc wyżej wymienionym instytucjom serdecznie dziękuję. Dziękuję również przewodniczącemu Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski Kazimierzowi Barczykowi za wsparcie niniej- szej publikacji. Dla porządku należy nadmienić, że podjęta w Narodowym Centrum Nauki, już przy znacznym poziomie zaawansowania projektu, próba pozyskania środków na badania w archiwach na terenie Ukrainy zakończyła się niepowodzeniem. Niniejsza praca miała szansę powstać w dużej mierze dzięki panującemu w Instytucie Historii UJ klimatowi intelektualnemu. W tym miejscu pragnę podziękować mojemu Mistrzowi, prof. dr. hab. Czesławowi Brzozie, wspie- rającemu autora od początku pracy naukowej wskazówkami, skłaniającego 33 do wysiłku i podejmowania tematów ważnych, ale trudnych i wymagających dużego nakładu pracy, a zatem niechętnie opracowywanych przez innych. Po- dziękowania kieruję również pod adresem prof. dr. hab. Arkadiusza Adamczyka, którego dobre słowo, sugestie i podpowiedzi także towarzyszą mi w zasadzie od początku pracy naukowej. Wreszcie pragnę podziękować również prof. dr. hab. Robertowi Litwińskiemu za wysiłek włożony przez niego w przeczytanie tej niemałej przecież pracy oraz cenne uwagi krytyczne, które pozwoliły na jej uzupełnienie. W toku prowadzonych prac badawczych generalnie spotykałem się z dużą życzliwością pracowników archiwów i instytucji naukowych. Szczególnie w tym miejscu chciałbym wyróżnić panią Annę Kęszycką z Archiwum IPN Oddział w Krakowie, która podczas kwerendy w tej instytucji była moim ״oficerem prowadzącym”, cierpliwie znoszącym kolejne zamówienia, panią Jadwigę Kowalską i dr. Andrzeja Suchcitza z Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. W. Sikorskiego w Londynie, za cenne podpowiedzi oraz za życzli- wość — panią Annę Stefanicką z Instytutu Józefa Piłsudskiego w Londynie, p. Pawła Ząbczyńskiego z archiwum państwowego w Krakowie, dr. Przemy- sława M. Żukowskiego z Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego, Wiesława Trzeciakowskiego i dr. Krzysztofa Halickiego z AP Bydgoszcz oraz Łukasza Jaworskiego z AP Łódź. Ponadto chciałem również podziękować za pomoc, życzliwość i cierpliwość pracownikom Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie, archiwów państwowych w Kielcach oraz Białymstoku. Jak wspomniano, trudno ogarnąć źródła do podjętego tematu. Z tym więk- szą wdzięcznością przyjmowałem podarki, informacje, kserokopie i skany dostarczane mi przez przedstawicieli świata nauki, i nie tylko, z całej Polski. W gronie tym należy wyróżnić przede wszystkim prof. dr. hab. Przemysława Olstowskiego, dr. hab. Piotra Cichorackiego, dr. Marka Siomę, dr. Karola Maklesa oraz Łukasza Ulatowskiego i Andrzeja Matusiewicza. Przygotowanie tej pracy byłoby niemożliwe bez pomocy rodzin między- wojennych starostów. Dzięki ich informacjom i udostępnionym dokumentom udało się uzupełnić wiele wcześniejszych ustaleń. Szczególnie chciałem wy- różnić dr. Adama Winiarza, którego życzliwość i dobre słowo towarzyszyły mi przez większość czasu poświęconego niniejszej pracy. Na koniec chciałbym wyrazić nadzieję, że praca ta stanie się podstawą do prowadzonych cały czas badań dotyczących życia społeczno-politycznego II RP opartych na prasie czy materiałach wytworzonych przez administrację i przyczyni się do lepszego zrozumienia mechanizmów mu towarzyszących. Mam również nadzieję, że będzie ona stanowiła impuls dla historyków- -regionalistów. W ich ręku znajduje się bowiem klucz do oceny samorządowej WSTĘP 34 aktywności starostów, gdyż to oni wiedzą, co ten czy ów po sobie zostawił, jaka była wartość jego działań i realizowanych inwestycji. Być może dzięki tej pracy będą oni w stanie wpisać ״swojego” starostę w szersze, ogólnopolskie modele. Wreszcie niniejsząpracę należy traktować również jako wprowadzenie do przygotowywanej publikacji zbierającej noty biograficzne starostów Polski międzywojennej. ROZDZIAŁ I POCZĄTKI Przed przystąpieniem do analizy okoliczności budowy aparatu administra- cji ogólnej I instancji konieczne jest dokonanie wprowadzenia w tematykę nazewnictwa urzędów. Jest to niezbędne ze względu na panujący w tym za- kresie chaos nomenklaturowy oraz związane z nim nieścisłości pojawiają- ce się w literaturze przedmiotu1. Generalnym źródłem tego stanu rzeczy jest fakt budowania administracji w oparciu o co najmniej trzy porządki prawne obowiązujące na ziemiach polskich, brak przygotowań adekwatnych do skali wyzwań, walki o granice przedłużające stan tymczasowości do 1922 r. czy wreszcie zmieniające się koncepcje. W przypadku wielu zagadnień władzom udało się ukrócić pewne niekonsekwencje, w innych zaś stan ten trwał aż do wybuchu II wojny światowej. 1. Terminologia Pierwotne (choć nie długotrwałe) niespójności w nazewnictwie organów administracji ogólnej I instancji pojawiły się już w pierwszych tygodniach istnienia państwa polskiego. Zgodnie z dekretem Rady Regencyjnej z 30 X 1918 r. ״O organizacji władz na obszarze cesarsko-królewskiego Generalnego Gubernatorstwa Lubelskiego” planowano zorganizowanie urzędów powiato- wych, na czele których mieli stanąć starostowie. Podobny tytuł mieli nosić kierownicy odpowiednich urzędów na terenie okupacji niemieckiej2. Okaza- ło się jednak, że rząd lubelski Daszyńskiego powoływał na szefów admini- stracji powiatowej nie starostów, ale komisarzy3. W dotychczasowej litera- turze przedmiotu brak rozstrzygnięcia co do kwestii źródła tej niespójności4. Warto też zwrócić uwagę, że przymiarki do tej nomenklatury pojawiały się już 1 Np. J. Marczuk, Straceni w Noc wigilijną. Lublin 23 XII1939, Lublin 2000, s. 41-46. 2 AAN, PRM, cz. II, sygn. 76, npag., Pismo Szefa Sekcji Administracyjnej MSW do Kan- celarii Głównej MSW w sprawie umundurowania urzędników, Warszawa 4 III 1918 r. 3 W. Kozyra, Polityka administracyjna..., s. 83. 4 W. Witkowski, Historia administracji w Polsce 1764-1989, Warszawa 2007, s. 332; K. W. Kumaniecki, Ustrój państwowych władz administracyjnych na ziemiach Polski, Kraków 1920, s. 67 (dalej: K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych...)׳, J. Malec, D. Malec, Historia administracji i myśli administracyjnej, Kraków 2003, s. 150. ROZDZIAŁ I 36 w kontekście, utrąconych przez okupantów, projektów Departamentu Spraw Wewnętrznych Tymczasowej Rady Stanu5. Być może pewnym wyjaśnieniem dla toku rozumowania ministrów w dniach przełomu listopadowego 1918 r. jest treść dekretu nominacyjnego, który otrzymali (w pewnych sytuacjach za- pewne antydatowanego) mianowani 11 XI 1918 r. komisarze. Warto ją przy- toczyć w całości, albowiem jest to dokument, na który dotychczas się nie powoływano, a w charakterystyczny sposób oddaje on warunki, w których przyszło tworzyć administrację w tamtym momencie. Mianuję Pana Komisarzem Rządu Polskiego na powiat Warszawski aż do czasu zamianowania Starosty i polecam objąć bezzwłocznie wy- znaczone Mu stanowisko. Obowiązki Pana są określone w załączonej instrukcji. Uposażenie wynosi 1200,- (tysiąc dwieście) marek miesięcz- nie, które wypłacać Panu będzie Centralna Kasa Państwowa. Na wy- datki związane z prowadzeniem Kancelarii, na rozjazdy, opał i światło, jak również reprezentację wyznacza się Panu do wyrachowania kwotę 1000,- marek (tysiąc) miesięcznie. Kwotę 900,- (dziewięćset) marek, jako należytość do dnia 30 listopada otrzyma Pan z góry, następ- ne płace otrzymywać Pan będzie każdego 1-go miesiąca. Do pomocy przydzielam Panu w charakterze pomocników: KAZIMIERZA MOS- DORFA, JULIANA SRZEDNICKIEGO i MARIANA RACIĘCK1EGO, których płaca wynosić będzie po 900,- (dziewięćset) marek miesięcznie [...] Płacę za dwie dekady listopada, a więc do dnia 30/XI otrzymają wymienieni wraz z dekretem o miejscu przeznaczenicł. Wnioskować z tego można, że określenie ״komisarz” nie zostało użyte jako wyraz lewicowych prądów w zakresie nomenklatury, a było raczej podkreślę- niem tymczasowości stanu z listopada 1918 r., nieprzesądzającym ostatecz- nie o nominacjach starostów7. W źródłach pojawia się również przesłanka, zapewne także niepozbawiona podstaw, wskazująca na chaos legislacyjny w pierwszych dniach niepodległości, gdy część regulacji była przygotowy- wana w biurze Prezesa Rady Ministrów, a część w MSW8. Za argumenta- cją tą przemawia fakt, że o ile z pojęcia ״komisarz ludowy” zrezygnowa- no stosunkowo szybko (chronologicznie wiązać to można z dymisją rządu Moraczewskiego), o tyle w późniejszym okresie niekiedy równolegle uży- 5 W. Suleja, Tymczasowa Rada Stanu, Warszawa 1998, s. 157. 6 CAW, ap 2829, npag., Odpis pisma kierownika Rady Ministrów Wróblewskiego i kie- równika Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do Stanisława Okulicza w Warszawie, Warszawa 11 XI 1918 r. 7 Taka wykładnia etymologii pojęcia ״komisarz ludowy” por. K. Badziak, W oczekiwaniu na przełom. Na drodze do załamania państwa polskiego: listopad 1918-czerwiec 1920, Łódź 2004, s. 42. 8 Zakład Naukowy im. Ossolińskich we Wrocławiu, Dział Rękopisów, K. Lentz, Wspo- mnieniai uwagi 1918-1927, sygn. 12615/11, k. 100-101. 37 Początki wano określenia ״komisarz rządowy” i ״komisarz powiatowy”. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że na tym tle pojawiały się i tej natury niekonsekwencje, że mianem komisarza określano komisarycznych (a zatem nominowanych, a nie wybieranych) burmistrzów. Zmusiło to władze do wyjaśnień, że w ad- ministracji na terenie powiatu tytuł komisarza przysługuje jedynie dwóm urzędnikom — komisarzowi rządu ludowego (później powiatowemu) czyli kierownikowi administracji ogólnej I instancji oraz komisarzowi ziemskiemu (jako urzędnikowi administracji rolnej)9. O ile na terenie byłego Królestwa Kongresowego mamy do czynienia z pew- nym chaosem pojęciowym związanym z nazwą stanowiska, ale w zakresie kompetencji niebudzącym większych wątpliwości, o tyle wysoce kłopotliwie przedstawia się dla badaczy istniejąca na terenie Galicji zbieżność w nazwie między tytułami służbowymi związanymi z określoną kategorią płac a stano- wiskiem służbowym. Tab. nr 1. Tytuły służbowe urzędników konceptowych na terenie Galicji (okres Generalnej Delegatury Rządu na Galicję). Tytuł służbowy Kategoria Tytuł służbowy Kategoria płac płac Generalny Delegat Rządu II Sekretarz Namiestnictwa VIII Wiceprezydent IV Komisarz powiatowy IX Radca Dwom V Koncypista X Radca Namiestnictwa VI Praktykant konceptowy - Starosta VII Na podstawie: R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie administracji spraw wewnętrznych, Warszawa 1939, s. 135. W praktyce polityki personalnej administracji galicyjskiej tytuł służbowy od- noszący się tylko do kwestii związanych z wysokością wynagrodzenia nie miał żadnego związku ze stanowiskami kierowników starostw. Na tę funkcję powoływano urzędników posiadających tytuł służbowy starosty, ale staty- stycznie zdecydowanie częściej nominacje te dotyczyły radców lub sekretarzy Namiestnictwa, a nawet komisarzy powiatowych. Podobnie na stanowiskach w Prezydium Namiestnictwa we Lwowie znajdziemy urzędników noszących tytuł służbowy starosty, którzy siłą rzeczy kierownikami starostw być nie mo- gli. W konsekwencji do wszelkich przekazów odnoszących się do galicyj skich urzędników w kategorii ״starosta” należy podchodzić bardzo ostrożnie, nie- jednokrotnie bowiem nawet z kontekstu trudno ustalić, czy mamy do czynie- 9 AP Kielce, Komisarz Ludowy w Radomiu, sygn. 2, s. 239, Okólnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Nr I.II.30, Warszawa 14 I 1919 r. ROZDZIAŁ I 38 nia ze starostą (jako stopniem służbowym), czy też w istocie z kierownikiem starostwa10. Wspomniany problem będzie występował wyłącznie na terenie Galicji i tylko do momentu, kiedy regulacje dotyczące tytułów służbowych nie zostały ujednolicone w skali całej Rzeczypospolitej. Do powyższych problemów związanych z interpretacją przekazów źró- dłowych należy dodać istotny kłopot związany z chaosem, o którym będzie mowa poniżej. Polska Komisja Likwidacyjna, powołując w poszczególnych powiatach komisarzy likwidacyjnych, w istocie na istniejącą już strukturę administracyjną nakładała bowiem własny jednoosobowy aparat kierowni- czy, który miał zarządzać połączoną administracją polityczną i samorządową. W przypadku, gdy na komisarza likwidacyjnego powoływano urzędującego starostę, problemu w zasadzie nie było. Kłopot pojawiał się wówczas, gdy ko- misarzem mianowano wybitną osobistość powiatową, niebędącą urzędnikiem administracji politycznej, na co zwracali uwagę już współcześni. Chaosu związany z nomenklaturą stosowaną w odniesieniu administracji ogólnej nie zakończył się w momencie stabilizacji granic, a w licznych przy- padkach niekonsekwencje te ulegały nawet pogłębieniu. Po okresie tymczasowym, związanym z zastąpieniem szefa administracji przy Generalnym Gubernatorstwie Warszawskim (GGW) przez komendanta służby zewnętrznej Milicji Miejskiej, rozporządzeniem RM z6I1919r. usta- nowiono nadzwyczajnego komisarza na m. st. Warszawę i powiat warszawski w osobie Franciszka Anusza, co wskazywałoby na łączne traktowanie miasta wydzielonego oraz powiatu podstołecznego. Jednocześnie, w związku z likwi- dacjąMilicji Miejskiej, okólnikiem z 3 IV 1919 r. przedstawicielem władzy administracyjnej w Warszawie (ale i Łodzi i wLublinie) został naczelnik Policji Komunalnej. Ustawa z 2 VIII 1919 r. o organizacji władz administracyjnych II instancji wyodrębniała m. st. Warszawę jako jednostkę administracyjną niewchodzącą w skład województwa warszawskiego, a w związku z likwi da- cjąPobcji Komunalnej minister spraw wewnętrznych przekazał komisarzowi nadzwyczajnemu uprawnienia naczelnika Policji Komunalnej, w istocie wy- 10 Ten problem natury badawczej dobrze może obrazować dokument zawierający infor- macje o obsadzie starostw na terenie Galicji w latach 1920-1921. Np. na etacie wyższych urzędników w starostwie powiatowym brodzkim znajdowało się trzech funkcjonariuszy, rad- ca Namiestnictwa Aleksander des Loges, przydzielony jako kierownik starostwa Chrzanów- Oświęcim, komisarz powiatowy Józef Krzyżanowski, przydzielony do starostwa w Trembow- li oraz radca Namiestnictwa Marian Dyduszyński, przydzielony ze starostwa w Drohobyczu do Brodów jako kierownik starostwa; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 7, t. II, k. 1102, Obsada starostw 1920-1921. 39 Początki posażając go w kompetencje starosty11. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy było rozporządzenie RM z 4 III 1920 r. w przedmiocie tymczasowej organizacji władzy administracyjnej I instancji w miastach Warszawie, Łodzi i Lublinie, zgodnie z którym władzę administracyjnąI instancji stanowili tam komisarze rządowi12. Warto dodać, że do rozwiązań tych nawiązywano również w odnie- sieniu do Kresów Wschodnich, gdzie dla Wilna odpowiednikiem komisarza (starosty) powiatowego był komisarz miejski m. Wilna13. Powyższy stan w odniesieniu do m. st. Warszawy miał charakter tymczaso- wy, albowiem zespolenie Komisariatu na m. st. Warszawę jako organu admi- nistracji I instancji z administracją zdrowia, robót publicznych etc. II instancji nastręczało poważnych trudności. Stąd też podjęto działania zmierzające do przekształcenia komisarza rządu w organ administracji II instancji — przeja- wem tego było utworzenie 1 czerwca 1924 r. czterech ekspozytur komisariatu, gdy komisariat stawał się zalążkiem administracji wojewódzkiej, a ekspozytury — starostw, przy oczywistym uwzględnieniu specyfiki tego ośrodka. Doszło do tego w związku z wydaniem rozporządzenia prezydenta RP z 19 I 1928 r., albowiem na podstawie rozporządzenia RM z 5 VII 1928 r. o organizacji i za- kresie działania władzy administracji ogólnej na obszarze miasta stołecznego Warszawy wydzielono trzy, podległe Komisariatowi Rządu na m. st. Warszawę, starostwa grodzkie: północno-warszawskie, południowo-warszawskie oraz prasko-warszawskie. Z dniem 1 IV 1931 r. ze starostw grodzkich lewobrzeż- nej Warszawy wydzielono jeszcze starostwo śródmiejsko-warszawskie14. Jednocześnie wymienione rozporządzenie prezydenta RP stanowiło podstawę zmiany nazwy urzędów w Łodzi i Wilnie — komisarza rządowego na starostę grodzkiego. W przypadku Lublina rozporządzeniem RM z 11 lipca 1922 r. zniesiono powiat miejski15. Rozporządzenie prezydenta RP z 19 I 1928 r. odegrało również istotną rolę w procesie uj ednolicenia nazewnictwa na terenie b. zaboru austriackiego, gdzie kompetencje z zakresu administracji ogólnej były we Lwowie i Krako- 11 Przy czym komisarz warszawski podporządkowany był bezpośrednio MSW. R. Hau- sner, Pierwsze dwudziestolecie administracji spraw wewnętrznych, Warszawa 1939, s. 82-83 (dalej: R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie...). 12 ״Dz. U. RP” 1920, nr 20, poz. 106. 13 Zarządzenie Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich z dn. 26 V 1919 r. określające kompetencje komisarza miejskiego miasta Wilna, (״Dz. U. ZCZW” 1919, nr 5, poz. 40). 14 ״Dz. U. RP” 1928, nr 72, poz. 647; ״Dz. U. RP” 1931, nr 26, poz. 155; A.J. Mielcarek, Podziału terytorialno-administracyjne II Rzeczypospolitej w zakresie administracji zespolo- nej, Warszawa 2008, s. 55. 15 ״Dz. U. RP” 1922, nr 56, poz. 510; ״Dz. U. Województwa Łódzkiego” 1928, nr 3; R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 86. ROZDZIAŁ I 40 wie podzielone między magistraty oraz Dyrekcje Policji16. Na jego podstawie RM wydała 19 marca 1928 r. rozporządzenie w sprawie powiatów miejskich, niezmieniające postanowień w zakresie kompetencji, natomiast przyznające dyrektorom policji tytuł i stanowisko starosty grodzkiego17. Kwestia wykorzy- stywania określenia ״policja” w nazewnictwie organów administracji ogólnej nie była zresztą sprawą całkowicie neutralną, albowiem jednoczesne istnienie organu o nazwie ״Dyrekcja Policji” oraz ״Policj a Państwowa” dezorientowało społeczeństwo, co przyznawało samo ministerstwo, postulując m.in. zmianę nazwy funkcji osób stojących na czele administracji ogólnej w miastach wy- dzielonych na kasztelanów18. W przypadku zaboru pruskiego już w 1920 r. doszło do przekształcenia tzw. Prezydium Policji w Poznaniu w starostwo grodzkie, które z kolei zo- stało zlikwidowane w 1925 r., a jego kompetencje przeszły na prezydenta Poznania19. Powyższe niekonsekwencje w pewnej tylko mierze zostały wyrównane rozporządzeniem prezydenta RP z 19 stycznia 1928 r. Nie obowiązywało ono bowiem na obszarze województwa śląskiego, a zatem o ile na czele admini- stracji ogólnej w miastach wydzielonych na terenie b. zaboru rosyjskiego, austriackiego oraz pruskiego stanęli starostowie grodzcy, o tyle na terenie wo- jewództwa śląskiego utrzymał się (dla Królewskiej Huty/Chorzowa, Katowic oraz Bielska) do 1939 r. dyrektor Policji20. Odrębną dalej omówioną kwestiąj est problematyka Gdyni. W tym miejscu zaznaczmy, że funkcje organu administracji ogólnej I instancji na terenie tego powiatu spoczywały w ręku urzędnika noszącego tytuł komisarza rządu. 2. Bilans otwarcia Jak to zostanie jeszcze wykazane, poszczególne ziemie wchodzące w skład II RP różniły się w zakresie m.in. struktury podziału administracyjnego, kom- 16 Ich kompetencje dotyczyły głównie zagadnień porządku i bezpieczeństwa publicznego, a pracujący w nich mieli własną tabelę tytułów służbowych; uposażenie dyrektora policji od- powiadało uposażeniu radcy dworu. Należy jednocześnie podkreślić brak sztywnych granic między administracją polityczną a dyrekcjami policji — przenoszenie z jednego urzędu do drugiego odbywało się bardzo płynnie i, jak dowodzi przytoczony niżej przypadek J. Kry kie- wicza, zjawisko to nie było ograniczone li tylko do jednego zaboru. 17 ״Dz. U. RP” 1928, nr 45, poz. 426; R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 87. 18 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 113, s. 227-238, Pismo okólne MSW w sprawie projektu ustawy o ustroju władz administracji ogólnej, Warszawa 11 XI 1925 r. 19 ״Dz. U. RP” 1925, nr 8, poz. 61. 20 Ustawa z dn. 17 III 1939 r. o organizacji i zakresie działania powiatowych władz ad- ministracji ogólnej w województwie śląskim, (״Dz. Ustaw Śląskich” 1939, nr 8, poz. 19); AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 450, s. 136-137, Pismo wojewody śląskiego do ministra spraw wewnętrznych, Katowice 28 IX 1929 r. 41 Początki petencji państwowej władzy powiatowej, wreszcie liczby szczebli w podziale administracyjnym. Odmiennościom tym towarzyszyła zróżnicowana liczba mieszkańców przypadających na każdy z powiatów. W przypadku Królestwa Polskiego generalnie liczba mieszkańców na powiat wahała się między 75 a 200 tys., w Galicji między 50 a 170 tys., a w zaborze pruskim — między 20 a 96 tys. mieszkańców21. Pochodną tych kontrastów były dyskusje dotyczące zasadności powołania w odrodzonej Rzeczypospolitej jedno- lub dwustopnio- wego podziału administracyjnego. Za pierwszym rozwiązaniem przemawiał duży udział byłych ck urzędników w aparacie administracyjnym rodzącego się państwa, co wiązało się z pewnym, dość bezrefleksyjnym, przeszczepianiem wzorców z Galicji. Niewątpliwie dodatkowym argumentem podnoszonym w latach 1918-1919 były oszczędność i brak odpowiednich kadr fachowych. Oczywiście zachowanie j ednostopniowego podziału, co w polskich warun- kach oznaczało strukturę starostwo powiatowe — ministerstwo, powodowało wiele negatywnych skutków. Po pierwsze, oszczędności takie pociągały za sobą, jak to często bywa, koszty dla społeczeństwa — im większe jednostki administracyjne, tym większe koszty ponoszone przez obywateli w związku z dojazdem. Funkcjonowanie li tylko aparatu powiatowego musiało spowo- dować — i spowodowało — przeciążenie władz centralnych sprawami, które w normalnym układzie winny być rozstrzygane na szczeblu wojewódzkim. Tym bardziej że w okresie kiedy funkcjonowała w II Rzeczpospolitej admi- nistracja ogólna jednostopniowa, mieliśmy do czynienia z aparatem urzędni- czym nieprofesjonalnym, uczącym się dopiero i podlegającym weryfikacji, a generalnie na terenie zaboru rosyjskiego i pruskiego społeczeństwo też było przyzwyczajone do istnienia drugiego stopnia administracji22. Nieodzowne zatem było przeprowadzenie reformy podziału administracyjnego kraju, która pociągnęłaby za sobą względne ujednolicenie m.in. wielkości powiatów, rela- cji między władzą polityczną (administracją ogólną) a samorządem etc. Fak- tycznie proces ten był zjawiskiem długotrwałym, ciągle odraczanym i niedo- kończonym, choć z drugiej strony należy podkreślić, że władze odnotowały na tym polu pewne sukcesy, zwłaszcza po 1928 r. Dla właściwej oceny wysiłku podjętego przez władze państwa polskie- go w zakresie budowy aparatu administracyjnego, zwłaszcza w pierwszych latach niepodległości, konieczne jest określenie punktu wyjścia oraz zasobu kadrowego, z którego mogła czerpać II Rzeczpospolita. Zgodnie z ustaleniami G. Smyka w momencie ewakuacj i Rosj an z Królestwa Polskiego aparat admini- 21 E. Dubanowicz, Sprawa politycznej administracji w Polsce. Podstawy materialne i za- sady organizacyjne rządowej administracji terytorialnej na stopniach pośrednich, Lwów 1920, s. 10-11. Powyższa generalna charakterystyka nie dotyczy powiatów miejskich. 22 Ibidem, s. 14-25. ROZDZIAŁ I 42 stracyjny jego guberni na szczeblach kierowniczych składał się z Rosjan (poza wydziałami fachowymi jak lekarski czy budowlany). Nieco inaczej sytuacja kształtowała się w administracji szczebla powiatowego — tam aż 70-80% personelu, niejednokrotnie na stanowiskach naczelników powiatów, stanowili Polacy. Jednakże mimo tego wśród międzywojennych starostów nie odnajdzie- my ludzi, który w swojej karierze zawodowej mogli wylegitymować się służbą państwową u zaborcy rosyjskiego na terenie Królestwa Polskiego23. Można oczywiście źródeł tego stanu doszukiwać się w fakcie ewakuacji tegoż apara- tu, a zatem niemożności objęcia przez jego funkcjonariuszy urzędów wtedy, kiedy byli w największym stopniu potrzebni (choć z drugiej strony w latach 1917-1918 istniały możliwości powrotu do Królestwa). Istotnym czynnikiem mógł być też fakt, że z zatrudnienia tych ludzi zrezygnowano, co wynikało z odejścia od rosyjskiego modelu administracji. W przypadku zaboru pruskiego trudno w ogóle mówić o możliwości sięgnięcia po urzędników administracyj- nych narodowości polskiej, albowiem stanowili oni wyjątkowo niski odsetek całości aparatu, i to w dodatku pracujący na niższych stanowiskach. Galicja dysponowała najliczniejszym zasobem kadrowym, do którego rzeczywiście sięgnięto, choć uprzednio wyeliminowano z niego jednostki nastawione naj- bardziej lojalistycznie wobec Wiednia. W zaborze austriackim, ze względu na liczną kadrę pozostającą do dyspozycji, można było sobie na tego typu ruch pozwolić. Na obszarach, gdzie nie dysponowano odpowiednim zapleczem, pozostawało sięgnięcie do elit lokalnych — elementu patriotycznego, często zaangażowanego w działalność niepodległościową choć najczęściej pozbawio- nego wykształcenia formalnego, pozwalającego na profesjonalne wykonywanie zawodu urzędnika. Momentem o bardzo istotnym znaczeniu dla budowy fachowego korpusu urzędniczego przyszłej Rzeczypospolitej było zajęcie przez wojska państw centralnych Królestwa Polskiego i ustanowienie na jego terenie zarządu woj- skowego. Złożyło się na to kilka przyczyn. Po zajęciu Kongresówki państwa centralne musiały zorganizować admi- nistrację pozwalającą im na skuteczne zarządzanie i eksploatację podbitego terenu, a jednocześnie zapewniającą spokój i porządek na tyłach walczących armii. Obaj okupanci korzystali przy obsadzie zarządu wojskowego z Polaków z zaboru pruskiego i austriackiego, przy czym ze względów omówionych po- 23 Nie jest powiedziane, że zjawisko to nie występowało na niższych szczeblach, acz- kolwiek analiza biogramów starostów prowadzi do jednoznacznej konstatacji — w aparacie tych ludzi nie ma. Trudno bowiem założyć, że systemowo nie dopuszczano ich do awansu, zwłaszcza że w zbadanych źródłach brak choćby wzmianki na ten temat. Pozostaje zatem kwestią do ustalenia — co się z tymi ludźmi stało. A. Chwalba, Polacy w służbie Moskali, Warszawa-Kraków 1999, 128-130; G. Smyk, Korpus urzędników cywilnych w Guberniach Królestwa Polskiego w latach 1867-1915, Lublin 2004, s. 263. 43 Początki wyżej zj awisko to występowało na zdecydowanie szerszą skalę w Generalnym Gubernatorstwie Lubelskim24. Tym samym poj awiła się tam grupa urzędników- -Polaków wnoszących odrębną biurowość i posługuj ących się j ęzykiem polskim jako urzędowym (co było pewnym novum w Kongresówce)25. Obecny stan badań nie pozwala na precyzyjne określenie skali zjawiską niemniej już analiza zbiorowości międzywojennych starostów, wśród których przedstawiciele wy- mienionej grupy występowali, pozwalana stwierdzenie, że Polacy zdominowali austriacki aparat okupacyjny (w przeciwieństwie do elementu wojskowego). Można to uzasadniać dążeniami Austro-Węgier zmierzających do przyłącze- nia tych ziem do monarchii habsburskiej26. Sami urzędnicy ck Namiestnictwa byli też zainteresowani odbyciem służby wojskowej w formie oddelegowania do aparatu okupacyjnego Królestwa Polskiego. Ich pojawienie się wynikało z sytuacji na froncie — późniejsi starostowie, najczęściej w charakterze korni- sarzy cywilnych, będą od maja 1915 r. aż po 1916 r. systematycznie kierowani do zarządu okupacyjnego27. Wówczas proces ten generalnie ustał, ale aparat administracyjny w swym zasadniczym zrębie już funkcjonował. Wydaje się również, że lepszy start późniejszym starostom zapewniała służba w aparacie okupacyjnym szczebla powiatowego (dowodem choćby kierownik ck urzędu powiatowego w Janowie Lubelskim, dr Juliusz Dunikowski, który był pierw- szym w niepodległej Polsce komisarzem ludowym na powiat piotrkowski)28, która pozwalała poznać realia pracy administracji na tym szczeblu. Niejedno- krotnie urzędnicy po listopadzie 1918 r. pracowali dłuższy czas w powiecie, na którego terenie znajdowali się jako urzędnicy komisariatu cywilnego. Z drugiej strony nie możemy całkowicie wykluczyć z grona późniejszych urzędników (starostów) Polski niepodległej także funkcjonariuszy zatrudnionych w cen- trali GGL. Siłą rzeczy było ich mniej, obejmowali urzędy starościńskie na stosunkowo krótki czas, i to raczej w pierwszym okresie istnienia państwa (do 1921 r.), oraz generalnie byli stosunkowo szybko ״zasysani” przez Zarząd 24 Na temat Zarządu Cywilnego przy Generalnym Gubernatorstwie Warszawskim por. P. Mikietyński, Niemiecka droga ku Mitteleuropie. Polityka II Rzeszy wobec Królestwa Pol- skiego (1914-1916), Kraków 2009, s. 156-158. Por. też S. Bukowiecki, Pola czynników we- wnętrznych w utworzeniu nowej państwowości Polski, ״Niepodległość” 1930, t. II, s. 11. 25 J. Lewandowski, Królestwo Polskie wobec monarchii austro-węgierskiej w latach 1914-1918, Lublin 1983, s. 74, 103. 26 J. Lewandowski, Austro-Węgry wobec sprawy polskiej w czasie I wojny światowej. Po- czątki zarządu okupacyjnego w Królestwie, ״Przegląd Historyczny” 1975, t. LXVI, s. 401 (dalej: J. Lewandowski, Austro-Węgry...): W. Witkowski, op. cit., s. 293. 27 Np.: CAW, ap 2031, npag., Karta ewidencyjna; ibidem, ap 9667, npag., Curriculum vitae, Kutno X 1922 r. 28 J. Lewandowski, Austro-Węgry..., s. 384. Na temat struktury, obsady i znaczenia komend powiatowych okupacji austro-węgierskiej Królestwa Polskiego por. J. Gaul, Kancelaria Ge- neralnego Gubernatorstwa Wojskowego w Lublinie 1915-1918, Warszawa 1998, s. 24-27. ROZDZIAŁ I 44 Centralny MSW lub administrację wojewódzką29. Warto dodać, że postawa ck urzędników austriackiego zarządu okupacyjnego w Królestwie wobec polskiej irredenty była raczej przychylna, przejawiająca się wpatrzeniu przez palce na działalność niepodległościową lewicy i PO W30. Wymieniona grupa urzędników odegrała rolę kluczową w budowie apara- tu administracyjnego. Byli oni apolitycznymi fachowcami, znającymi się na procedurze wykorzystywanej w administracji ck monarchii. Jednocześnie byli elementem obcym, niemającym większego zrozumienia dla odrębności społe- czeństwakrólewiackiego i z przekonania raczej austrofilskim31. Konsekwencją takiej mieszanki były z jednej strony naturalna predyspozycja do pozostania po listopadzie 1918 r. w aparacie administracyjnym Królestwa, a z drugiej wy- kluczenie ze stanowisk kierowniczych jako, zwłaszcza w okresie tzw. rządów ludowych, stricte politycznych. Faktycznie, urzędnicy zarządu okupacyjnego wpierwszych miesiącach niepodległości obejmowali stanowiska referendarzy czy zastępców komisarzy ludowych. Obecność tej grupy doprowadziła do zaspokojenia pierwszego głodu fachowych sił urzędniczych, co nie znaczy, że zapobiegła przenoszeniu urzędników z Galicji w okresie późniejszym. Gdy okazało się, że osoby, które objęły kierownictwa administracji ogólnej I instancji w listopadzie 1918 r., nie sprawdziły się, bo np. byli to małorolni chłopi czy nauczyciele (ale przede wszystkim działacze PSL ״Wyzwolenie”), przyszedł czas na profesjonalnych urzędników wywodzących się z Galicji. Generalnie proces ten trwał do 1922-1923 r. Warto również wspomnieć o dwóch elementach zaobserwowanych w od- niesieniu do badanej grupy. Po pierwsze, spotykamy urzędników, którzy nie wykazywali zainteresowania kontynuacją służby w Kongresówce, a starali się jak najszybciej powrócić do Galicji32. Po drugie, głód sił urzędniczych na tym obszarze był tak duży, że również sięgnięto po Galicjan, którzy w zasadzie nie byli profesjonalnymi urzędnikami, ale mogli wylegitymować się, jak starosta jędrzejowski dr praw Wojciech Nowak, wykształceniem prawniczym 29 Czy wiesz kto to jesf!, t. I, pod red. S. Łozy, Warszawa 1938, s. 558-559 (dalej: Łoza); W. Witos, Moja tułaczka, przygot. do druku, biografią Wincentego Witosa poprzedził J.R. Szaflik, Warszawa 1967, s. 229 (dalej: W. Witos, Moja tułaczka...)׳, AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 367, k. 106-107, Wniosek o odznaczenie Satumina Marii Mrâvincicsa orde- rem ״Odrodzenia Polski”, Poznań 30 XII 1925 r.; ibidem, k. 169 i nn. Wykaz stanu służby; K. Lentz, op. cit., k. 218-219. 30 CAW, KKiMN 163-48501, npag., Zaświadczenie dr. Juliusza Dunikowskiego, Kraków 9 I 1937 r. Z podobnym zjawiskiem mieliśmy do czynienia także w przypadku urzędników na terenie Galicji. R.W., Z przeżyć Lwowa pod wojskowymi rządami austriackimi 1915- 1918, ״Rocznik Towarzystwa Badania Historii Obrony Lwowa i Województw Południowo- -Wschodnich” 1937, t. II, s. 24-25. 31 K. Lentz, op. cit., k. 227-228; J. Lewandowski, Austro-Węgry..., s. 387. 32 CAW, ap 270, npag, Przebieg życia. 45 Początki i względną znaj omościąterenu Królestwa (w latach 1915-1917 był komisarzem rządowym dla Janowa Lubelskiego)33. Zarząd okupacyjny niemiecki spełniał również istotną rolę szkoleniową dla pracujących w nim urzędników. Przykładem mogą być przytoczone poniżej przypadki Wielkopolan, którzy służyli w zarządzie wojskowym niemieckiej administracji. W listopadzie 1918 r. albo doprowadzili oni do stosunkowo spokojnego przejęcia władzy z rąk czynnika niemieckiego (który reprezento- wali), albo tymczasowo sprawowali władzę, po czym dość szybko powrócili w rodzinne strony, by odegrać znaczącą rolę przy budowie administracji na terenie byłego zaboru pruskiego34. Siłąrzeczy oczywiście nie były to przypadki tak liczne, jak w odniesieniu do okupacji austriackiej. Wreszcie okupacja niemiecko-austriacka na terenie Królestwa Polskiego wiązała się również z pewnym ״poluzowaniem” reżimu. Władze GGW podjęły szereg działań mających pomóc im zyskać przychylność miejscowego społe- czeństwa (choć trudno mówić tu o polityce konsekwentnej). Przejawiały się one m.in. w akceptacji wznowienia działalności przez Uniwersytet Warszawski czy wprowadzeniu zasiłków dla rezerwistów35. Również w odniesieniu do Austriaków możemy mówić o rozciąganiu na Królestwo niektórych rozwiązań obowiązujących w Galicji, a ważnych dla społeczności polskiej w wymiarze symbolicznym. Przejawem tego były m.in. zezwolenia na obchody rocznicy Konstytucji 3 maj a oraz w zakresie swobód językowych czy kulturalnych. Jed- nocześnie na terenie obu Generalnych Gubematorstw okupanci swój pozytywny wizerunek niszczyli polityką rekwizycji i grabienia ludności miejscowej36. Działania okupanta niemieckiego wiązały się również z reorganizacją samorządu gminnego oraz powołaniem, choć w okrojonej formie, samorzą- du powiatowego w postaci sejmików powiatowych37. Funkcjonowanie tych struktur, podobnie jak komórek Rady Głównej Opiekuńczej, wyzwoliło sporą aktywność i inicjatywę. W konsekwencji w gronie międzywojennych starostów znajdziemy co najmniej jedenastu, którzy w warunkach okupacyjnych byli 33 W jego przypadku dodatkowym atutem było piastowanie tuż przed przejściem do ad- ministracji ogólnej stanowiska szefa oddziału inwigilacyjnego przy dowództwie żandarmerii w Warszawie. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 373, s. 292-295, Odpis karty ewidencyjnej [WP], 34 Zwraca się uwagę na potrzebę pogłębienia badań tej kwestii. Por. R. Łysoń, Udział Polaków w niemieckiej administracji Generalnego Gubernatorstwa Warszawskiego w okresie I wojny światowej, ״Dzieje Najnowsze” 2011, nr 3, s. 35. 35 P. Mikietyński, op. cit., s. 160-164. 36 J. Lewandowski, Austro-Węgry..., s. 407; W. Suleja, op. cit., s. 159-161; W. Witkowski, op. cit., s. 293. 37 Zakład Naukowy im. Ossolińskich we Wrocławiu, Dział Rękopisów, sygn. 13258/11, mf 64683, t. 3C, k. 34, S. Czekanowski, Roczniki długiego żywota mego, Na polu rolniczo- -społecznym 1895-1927. Pod drugą okupacjąniemiecką(da\ey. S. Czekanówski, Roczniki...). ROZDZIAŁ I 46 członkami lub urzędnikami sejmików38 albo pracowali jako funkcjonariusze RGO bądź jej struktur miejscowych39 (przy czym niejednokrotnie działalność organizacji ratownictwa oraz instytucji samorządowych wzajemnie się prze- nikały i uzupełniały). W omówione powyżej okoliczności o charakterze zastanym, niezależne od polskich elit politycznych, wpisać należy także i ten czynnik, którego działalność była ze wszech miar przemyślana, świadoma i co najważniejsze — dalekowzroczna. Mowa o polskich strukturach funkcjonujących na terenie Królestwa Polskiego pod okupacją państw centralnych, to znaczy Tymczaso- wej Radzie Stanu oraz Radzie Regencyjnej. Co prawda zagadnienia związane ze sprawami wewnętrznymi stosunkowo długo pozostawały, w przeciwieństwie do szkolnictwa, wymiaru sprawiedliwości czy organizacji służby zdrowia, w wyłącznej gestii władz okupacyjnych, niemniej obie te instytucje miały tu poważny dorobek, ułatwiający organizowanie aparatu już w pełni niepodległej Polski40. Działania TRS wiązały się przede wszystkim z procesem przygotowania fachowych kadr urzędniczych dla wszystkich działów administracji. Przybrał on formę kursów dla wyższej (pod firmą Uniwersytetu Warszawskiego) i średniej administracji, organizowanych zrazu przez Niemców, a następnie przejętych przez administrację TRS i RR. Komórką odpowiedzialną za organizowanie kursów była Komisja Kierująca Przygotowaniem Urzędników dla Państwa Polskiego przy Departamencie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publiczne- go41. Kursy te składały się z wykładów teoretycznych, prowadzonych przez specjalistów przede wszystkim z zakresu prawa i kończonych egzaminami, i praktyk administracyjnych, które miały być odbywane w niemieckich urzędach powiatowych42. Według W. Sulei ogółem w kursie dla wyższej administracji 38 S. Konarski, Stamirowski Jerzy, [w:] PSB, t. XLI, Warszawa-Kraków 2002, s. 503-505; I. Stamirowska-Karpińska, Jerzy Stamirowski — starosta olkuski, ״Niepodległość i Pamięć” 2001, nr 1, s. 97-110; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 935, k. 255-256, Życiorys Wiktora Wrony-Lamota. 39 Por. np.: CAW, odrzuć. 2 IV 1936, npag.; AAN, Min. Skarbu, sygn. 926, npag., Wykaz stanu służby Konstantego Kossobudzkiego; B. Czekanowska-Bukowiecka, Czekanowski Sta- nisław, [w:] Ziemianie polscy XX wieku. Słownik biograficzny, t. VI, pod red. J. Leskiewiczo- wej, Warszawa 2002, s. 30-31; M. Smogorzewska, Posłowie i senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej 1919-1939. Słownik biograficzny, t. II, E-J, red. nauk. A.K. Kunert, Warszawa 2000, s. 219-220; M. Kardas, Stefan Franciszek Sokół. Komisarz Rządu w Gdyni, Pelplin 2002, s. 89-90 (dalej: M. Kardas, Stefan Franciszek Sokół...). 40 Szerzej na temat genezy i okoliczności powstania TRS por. W. Suleja, op. cit., s. 11-49; S. Bukowiecki, op. cit., s. 13. 41 AAN, PRM, cz. II, sygn. 120, k. 49. 42 Szerzej: W. Suleja, op. cit., s. 172-179; Z. Winnicki, Rada Regencyjna Królestwa Pol- skiego i jej organy (1917-1918), Wrocław 1991, s. 329-335. 47 Początki uczestniczyło ponad 500 osób, co oczywiście nie znaczy, że wszyscy ów kurs ukończyli43. Z posiadanych przez nas, bardzo niepełnych danych44, wynika, że wśród starostów między woj enny ch znaj dziemy co naj mniej 17 absolwentów tych kursów. Większość z nich, j edenastu, ukończyła je w 1918 r., co można wiązać z obniżeniem wymagań w stosunku do kandydatów (zrezygnowano z wymogu posiadania dyplomu uczelni wyższej). Ciekawe wnioski płyną z analizy struktury wiekowej tej grupy. Jedną trzecią stanowiły osoby uczęsz- czające na kurs w wieku do 30 roku życia włącznie, 40% — w przedziale 30-40 lat, a nieco ponad 25% osoby starsze, przy czym rekordzista w chwili odbywania kursów miał lat 5345. Co charakterystyczne, prawie połowę badanej grupy stanowili posiadacze dyplomów z nauk technicznych (inż. mechanik, technolog, chemik, agronom). 40% członków omawianej grupy pozostało na wyższych stanowiskach w administracji ogólnej (I i II instancji) do wybuchu II wojny światowej, a dwóch (W. Lamot i Z. Beczkowicz) awansowało aż do stanowiska wojewody. Siłą rzeczy mniejszym powodzeniem u późniejszych starostów cieszył się kurs dla urzędników średniego szczebla, choć i tu można posłużyć się przy- kładem. Otóż kurs ten ukończył w 1918 r. m.in. Henryk Kintopf, legionista, zwolniony ze służby na początku 1918 r. z powodu inwalidztwa. W listopadzie 1918 r. Kintopf zgłosił się do WP i służył w nim do 1931 r., głównie w struktu- rach Oddziału II. Wtedy to został przeniesiony do administracji ogólnej (m.in. w latach 1935-1938 był starostą stolińskim), gdzie pracował do wybuchu II wojny światowej46. Nieco większe możliwości (i bliższą perspektywę przejęcia administracji) miała Rada Regencyjna, chociażby przez fakt działania za pośrednictwem struktury rządowej. Jak stwierdzał po latach jeden z ówczesnych urzędników 43 W. Szwarc podaje, że kursy i praktyki dla przyszłych urzędników administracji ogólnej i wymiaru sprawiedliwości ukończyło 54 wyższych urzędników; W. Szwarc, Działania Tym- czasowej Rady Stanu i Rady Regencyjnej na rzecz przejęcia cywilnego zarządu w Królestwie Polskim (1917-1918), [w:] Studia z historii państwa, prawa i idei. Prace dedykowane pro- fesorowi Janowi Malarczykowi, pod red. A. Korobowicza i H. Olszewskiego, Lublin 1997, s. 401. 44 Można oczekiwać, że ogólna liczba była znacznie wyższa. Trudno ją ustalić, gdyż nie za- chowało się zbyt wiele dokumentów dla zagadnień personalnych z pierwszych lat II RP, a zatem okresu, gdy udział absolwentów tych kursów w administracji był zapewne największy. 45 Może to stawiać pod znakiem zapytania tezę W. Sulei, jakoby na kursy uczęszczały oso- by młode. Analizując powyższą grupę, można raczej mieć wrażenie, że mamy do czynienia z osobami dojrzałymi, posiadającymi pewne doświadczenia życiowe i zawodowe. Badanie powyższe trudno traktować jako przesądzające ze względu na stosunkowo niską próbę. 46 CAW, sygn. 1769/89/2290, npag., Wniosek na KN; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 824, k. 216; ibidem, sygn. 849a, k. 86; ibidem, sygn. 852, k. 188, 422. ROZDZIAŁ I 48 MSW, Minister Spraw Wewnętrznych za rządów generała Beselera nie miał absolutnie żadnej władzy [podkr. orygin.]47. W takiej sytuacji aparat Mini- sterstwa koncentrował się, poza omówionym zagadnieniem przygotowania fachowego kadr, także na pracach legislacyjnych — gromadzeniu w jednym miejscu obowiązujących przepisów z działu MSW i przygotowywaniu aktów prawnych, które mogłyby być przyjęte po osiągnięciu porozumienia z wła- dzami okupacyjnymi lub po odzyskaniu niepodległości. Warto podkreślić, że w działaniach rekrutacyjnych aparat MSW nie był bierny, ale zajmował się także wyszukiwaniem odpowiednich kandydatów i kierowaniem ich na prak- tyki do urzędujących landratów. Odpowiedzialni za to byli m.in. Stanisław Downarowicz (późniejszy wojewoda poleski), Karol Popiel czy Wacław Komamicki48. W administracji ogólnej Polski niepodległej na szczeblach starościńskich odnaleźli się także działacze funkcjonujący w organach administracji okresu okupacji niemiecko-austriackiej czy też ich urzędnicy. W gronie tym należy wy- mienić pierwszego komisarza ludowego na powiat częstochowski, a następnie prezydenta Częstochowy dr. Józefa Marczewskiego czy Mariana Zbrowskiego, starostę białostockiego, krakowskiego i brzeskiego (nad Bugiem)49. Obaj byli członkami Rady Stanu. W administracji TRS pracował też Władysław Mech, późniejszy starosta słupecki i pomajowy wojewoda wołyński50. Na wykorzystanie efektów swych prac w zakresie proj ektów legislacyjnych i przygotowywania kadr administracyjnych TRS i RR nie czekały do momentu odzyskania niepodległości, ale podejmowały działania zmierzające do przeję- ciaod okupantów administracji ogólnej jeszcze w momencie obecności wojsk niemieckich i austro-węgierskich na terenie Królestwa Polskiego. Spotkało się to jednak z powstrzymującą polityką okupantów, przez co bezpośrednie przy- gotowania miały miejsce dopiero w październiku 1918 r.51 Przejęcie struktur administracji ogólnej na terenie Królestwa Polskiego dokonało się bezpośrednio w efekcie przełomu listopadowego 1918 r. 47 K. Lentz, op. cit., k. 74. 48 Ibidem, k. 71-72; AAN, PRM, cz. II, sygn. 120, k. 75, Pismo szefa Sekcji Admini- stracyjnej MSW Stanisława Downarowicza do Komisji Urzędniczej Państwa Polskiego w/m, Warszawa 1 III 1918 r.; Z. Winnicki, op. cit., s. 329-335. 49 ״MP” 16 XI 1918, nr 205, s. 1 ; J. Sętowski, Cmentarz Kule w Częstochowie. Przewodnik biograficzny, Częstochowa 2005, s. 188; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 5, t. I, npag.; Współcześni działacze polityczni. Mała encyklopedia, pod red. B. Jankowskiego i Z. Lewartowicza, Łódź-Warszawa 1919, s. 84. 50 CAW, KN 19 XII 1930, npag.; A. Pacholczykowa, Mech Władysław, [w:] PSB, t. XX, Wrocław-Warszawa 1975, s. 354-356. 51 S. Czekanowski,Roczniki..., t. 3C, k. 94; W. Szwarc, op. cit., s. 403-408. 49 Początki Wszystkie zabiegi o pozyskanie kadry okazały się jednak w niewystarcza- jące, gdy przyszło do przejmowania władzy z rąk zaborczych (choć z drugiej strony należy zaznaczyć, że na szczęście działo się to w różnych momentach, co pozwalało racjonalniej gospodarować posiadanymi zasobami ludzkimi). Dwa czynniki poprawiły w tym względzie nieco sytuację. Był to proces przenoszenia do cywila oficerów czynnej służby woj skowej j eszcze w trakcie trwania wojny polsko-bolszewickiej. W największym stopniu dotyczyło to ziem poniemieckich (do tego stopnia, że zdarzały się tam przypadki zabierania z wojska oficerów nawet wówczas, gdy sytuacja na froncie dramatycznie się pogarszała)52. Dru- gim sposobem było sięgnięcie po zasoby urzędnicze tam, gdzie występowały one w ilości pozwalającej na podzielenie się z innymi zaborami, to znaczy do Galicji. Kłopoty kadrowe dotyczyły zarówno zaboru rosyjskiego, jak i pruskie- go, choć w większym stopniu tego drugiego. Proces przenoszenia urzędników z Galicji w obręb Królestwa Polskiego przybrał szczególnie na sile w 1919 r. i, w zależności od sytuacji był albo efektem zabiegów samych zainteresowa- nych, albo konsekwencją decyzji władz naczelnych53. Tworzenie administracji od podstaw było okazją do pozostania na terenie Królestwa funkcjonariuszy wywodzących się Galicji, dla których aparat Generalnego Gubernatorstwa Lu- bełskiego był pi erwszą pracą stricte urzędniczą, gdyż przed wybuchem I wojny światowej nie byli zatrudnieni w strukturach ck Namiestnictwa we Lwowie54. Tego typu przypadki często stały się źródłem niezbyt pochlebnych, obiegowych opinii o przybyszach z Galicji55. 52 CAW, ap 14718, npag., Pismo Wojewody Pomorskiego do Dowództwa Okręgu Gene- ralnego w Grudziądzu, Toruń 19 XI 1920 r.; ibidem, ap 1324, npag., Pismo Departamentu Spraw Personalnych MS Woj sk. do Wydziału Żandarmerii MS Woj sk., Warszawa 22 V 1919 r. ; ibidem, Pismo MSW do MSWojsk., Warszawa 19 II 1919 r. 53 Telegraficznym reskryptem z dnia 22 grudnia 1919 r. ap 8310/2 oznajmił Pan Minister Spraw Wewnętrznych zamiar powołania Pana na stanowisko Naczelnika Wydziału Prezydial- nego Województwa Kieleckiego, o ile stąd nie będą zachodzić przeszkody. Wyrażając równo- cześnie zgodę na powołanie Pana do służby we wspomnianym Województwie, zwalniam Pana niniejszym od kierownictwa Starostwa w Wieliczce i wzywam Pana, aby po oddaniu protoko- larnie urzędowania w ręce Swego zastępcy — udał się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych po wskazówki co do Swego przeznaczenia służbowego, o ile nie otrzymał Pan już jej bezpo- średnio z Ministerstw a. Zarazem zarządzam wykreślenie Pana z etatu urzędników administra- cji politycznej b. Galicji i wstrzymuję dalszą wypłatę Pańskich poborów służbowych z końcem grudnia 1919 r.: AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22658, s. 4, Odpis dekretu nominacyjnego Generalnego Delegata Rządu K. Gałeckiego, Lwów 29 XII 1919 r. 54 CAW, ap 16241+ap 24705+ap 23741, npag., Życiorys. 55 Tak starostę krasnostawskiego charakteryzował jeden z tytułów prasowych Lubelsz- czyzny: Nie ukończywszy prawa, przybył do Lublina (w ogóle wówczas każdy niedouczony galileusz przyjeżdżał do Kongresówki by zrobić karierę): Konrad Wallenrod, ״Nowa Ziemia Lubelska” 14 IX 1932, nr 87, s. 5. ROZDZIAŁ I 50 3. Królestwo Polskie Niezależnie od podniesionych powyżej zasług TRS i RR dla budowy aparatu administracyjnego i działalności legislacyjnej istotnym problemem był fakt, że oba te ciała działały w zasadzie wyłącznie na szczeblu centralnym, a całość aparatu terenowego znajdowała się pod kontrolą okupantów. Wchodzące w skład zaboru rosyjskiego Królestwo Polskie było zorganizo- wane w generał-gubernatorstwo warszawskie. Na jego terenie obowiązywał trójstopniowy podział administracyjny. Generał-gubematorowi warszawskie- mu podlegało 10 (od 1912 r. — 9) guberni, które dzieliły się na powiaty (po 1866 r. w sumie 85). Z kolei powiaty składały się z gmin wiejskich (zbio- rowych) oraz miast56. Po zajęciu w lecie 1915 r. przez wojska niemieckie i austro-węgierskie dokonano podziału tego terytorium na Generalne Guber- natorstwo Warszawskie (GGW, niemieckie) oraz Generalne Gubernatorstwo Lubelskie (GGL, austro-węgierskie). Zajmując obszar Królestwa Polskiego, okupanci niemieccy zlikwidowali gubernie, utrzymując podział administra- cyjny na niższych szczeblach (powiaty, gminy wiejskie i miejskie). Zmiany w tym zakresie wprowadziła wydana 22 I 1916 r. ordynacja powiatowa, na podstawie której utworzono dwa powiaty miejskie — warszawski i łódzki. Przewidywała ona także możliwość łączenia powiatów w większe związki komunalne. Generał-gubemator warszawski skorzystał z tej możliwości w odniesieniu do 28 dotychczasowych powiatów, tworząc z nich 13 nowych jednostek — obwodów, przyjmujących zazwyczaj nazwę jednego z elementów składowych57. Struktura ta utrzymała się do listopada 1918 r. i stąd niektórzy pierwsi powoływani kierownicy administracji ogólnej I instancji — komisa- rze ludowi — byli nominowani na obwody, a nie na powiaty58. W przypadku GGL Austriacy również znieśli podział na gubernie, pozostawiając podział dwustopniowy — na obwody (powiaty) oraz gminy, przy czym w czerwcu 1916 r. trzy powiaty Chełmszczyzny zostały wyłączone spod zarządu wojsko- 56 Ponadto istniały samorządowe jednostki w postaci gromad i obszarów dworskich. K. Grzybowski, Historia państwa i prawa Polski. T. IV. Od uwłaszczenia do odrodzenia pań- stwa, uzup. i przygot. do druku J. Bardach, S. Grodziski, M. Senkowska-Gluck, Warszawa 1982, s. 71-83 (dalej: Historia państwa i prawa..., t. IV). 57 A.J. Mielcarek, op. cit., s. 18-19; W. Szwarc, Próby reorganizacji samorządu teryto- rialnego w gminach wiejskich Generalnego Gubernatorstwa Warszawskiego w latach 1915- 1918, ״Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sec. G” 1968, vol. 15, s. 249-250; T. Kurzyk, Powstanie i ustrój łódzkiego starostwa powiatowego w latach 1919-1939, ״Studia Iuridica Lublinensia” 2004, t. III, s. 102-103. 58 ״MP” 16X1 1918, nr 205, s. 1. 51 Początki wego i znalazły się w granicach GGL, co w istocie oznaczało przywrócenie stanu sprzed 1912 r.59 Czynnikiem wpływaj ącym na tempo przej mowania władzy na tym obszarze był podział terytorium Kongresówki na okupacj ę austriackąi niemiecką. Proces ten został szybciej uruchomiony w tej pierwszej, a to ze względu na: a) szyb- szy rozpad monarchii habsburskiej, b) obecność na tym terenie urzędników- -Polaków, c) istnienie urzędu Generalnego Komisarza Rządu Polskiego w Lublinie (piastowanego przez Juliusza Zdanowskiego), z którego inicjatywy w dniach 1-2 listopada 1918 r. rozpoczęło się nominowanie komisarzy rządo- wych na obszarze mu podległym60. Już zresztą na tym etapie przejmowaniu przez Polaków administracji towarzyszyły chaos i nieporozumienia61. Wymienione elementy przyspieszające załamanie się okupacji austriac- kiej legły również u podstaw inicjatywy lewicy niepodległościowej, która przyczyniła się do powołania w nocy z 6 na 7 listopada 1918 r. Tymczaso- wego Rządu Ludowego Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele. Pojawienie się tego czynnika prowadziło do chaosu i dualizmu. Obok siebie funkcjonowały bowiem dwa ośrodki — warszawski i lubelski, z których drugi usiłował pierwszemu odebrać kontrolę nad administracją62. Sytuacja była tym trudniejsza, że dualizm dotyczył aparatu świeżo organizowanego — istniał on de facto kilka dni. Kompromis między administracją pochodzącą z nominacji Zdanowskiego a lewicowymi działaczami wyznaczonymi na komisarzy ludo- wych przez ministra spraw wewnętrznych Stanisława Thugutta zależał w za- sadzie od cech indywidualnych i swoistego przymusu wynikającego z braku 59 A.J. Mielcarek, op. cit., 23-24. Z innych zmian dokonanych w latach 1915-1918 warto odnotować przeniesienie siedzib władz powiatowych: w GGW — Grajewo zamiast Szczuczy- na oraz Sosnowiec zamiast Będzina, a w GGL — Wierzbnik zamiast Iłży oraz Busko zamiast Stopnicy. Wszystkie te zmiany, z wyjątkiem Sosnowca, utrzymały się w okresie II Rzeczypo- spolitej, a powiaty przy zmianie siedziby swych władz zachowywały dotychczasową nazwę (szczuczyński, iłżecki, stopnicki). 60 D. Górecki, Powstawanie władz naczelnych w odradzającej się Polsce (1914-1919), Łódź 1983, s. 109. 61 W gabinecie jego [kreis-komendanta] zastaliśmy znanego działacza społecznego, obywatela ziemskiego, D-ra Aleksego Grobickiego. Jenerałowi oświadczył Dr Keiles- -Krauz, iż ja [Zygmunt Słomiński] jestem mianowany Komisarzem Rządowym na mia- sto i powiat Radomski, z ramienia Rządu Polskiego, na co Dr Grobicki oświadczył, iż posiada informacje, iż on właśnie został mianowany przez Warszawę: Z. Słomiński, Za- piski i wspomnienia z czasów pierwszego Komisariatu Rządu Polskiego w Radomiu od dnia 2/XI1918 roku do dnia l/III 1919 roku, Lublin 1922, s. 6. 62 W relacjach zwraca się uwagę, że ogół społeczeństwa w zasadzie nie odróżniał admini- stracji Rady od administracji rządu lubelskiego; IJP/L, kol. 118, npag., K. Weese, Wyzwolenie Chełmszczyzny w 1918 r., Londyn 1958, s. 11. Por. też A. Rżewski, U schyłku chmurnych dni niewoli (ze wspomnień), [w:] Dziesięć lat odrodzonej Polski niepodległej w życiu powiatu łódzkiego, pod red. A. Rżewskiego, Łódź 1928, s. 11. ROZDZIAŁ I 52 odpowiednich ludzi63. Na przykładzie powiatu radomskiego sprowadzało się to do pełnienia funkcji stricte politycznych przez komisarza ludowego (i dzia- łacza PPS) A. Rżewskiego, natomiast dotychczasowy komisarz rządowy inż. Zygmunt Słomiński zachował oficjalny tytuł starosty i spełniał zadania przede wszystkim z zakresu administracji i bezpieczeństwa, przy czym na początku grudnia 1918 r. ten szkodliwy stan swoistej dwuwładzy w powiecie został zlikwidowany przez przeniesienie Rżewskiego do Łodzi64. Okres chaosu i dwuwładzy w administracji ogólnej I instancji zakończył się wraz ze scaleniem ośrodka warszawskiego i lubelskiego po utworzeniu rządu Jędrzeja Moraczewskiego65. Mimo że nie uzyskał on faktycznego uznania na arenie międzynarodowej (poza Niemcami), na ziemiach polskich był po- strzegany jako rząd centralny66. Nie zmieniało tego faktu to, że nominacje na komisarzy ludowych, których możemy traktować jako pierwszych gospodarzy administracji powiatowej, zostały dokonane przez StanisławaUstyanowskiego, kierownika MSW w gabinecie W. Wróblewskiego. Jak już wspomniano, generał-gubemator warszawski na podstawie ordynacji powiatowej ze stycznia 1916 r. połączył powiaty w większe jednostki, obwo- dy, a podział ten utrzymał się do listopada 1918 r. W konsekwencji powyższe nominacje dokonywane przez MSW dotyczyły w wielu przypadkach obwo- dów a nie powiatów. W takiej sytuacji wzrastało znaczenie tzw. pomocników komisarza, których zazwyczaj przydzielano w liczbie 2-3. Konstrukcja pozo- stawiająca podział na obwody okazała się jednak nie do utrzymania. Obwody były jednostkami administracyjnymi stosunkowo dużymi, których ogarnięcie nastręczało wiele problemów, a ich trwałość (w warunkach niepodległej Polski) należy liczyć w dniach. W świetle dostępnych źródeł za najbardziej prawdopo- dobne rozwiązanie należy uznać samorozwiązanie tych sztucznych struktur67. W odniesieniu do mianowanych komisarzy istniały dwie możliwości: albo odwoływano takiego komisarza, który był przydzielany do innych prac, albo nominowany na obwód komisarz ludowy obejmował po prostu tylko jeden z powiatów, a nie cały obwód68. 63 S. Thugutt, Autobiografia, Warszawa 1984, s. 112. 64 Z. Słomiński, op. cit., s. 20-26. 65 Choć i w stosunku do niego działacze socjalistyczni posługiwali się pojęciem ״rządu lu- dowego”, co potwierdza tezy lansowane przez opozycyjne względem niego środowiska o jed- nostronności politycznej. O Niepodległą Polską. Katalog zbiorów [Muzeum Niepodległości w Warszawie] z lat 1914-1921, t. II Druki Ulotne, oprać. M. Pałaszewska, Warszawa 2007, s. 91. 66 Nie bez wątpliwości podporządkowała mu się PKL, a prawica przeprowadziła zamach przeciwko niemu jako urzędującemu i prawowitemu gabinetowi. 67 T. Kurzyk, op. cit., s. 103. 68 B. Dziewanowska, H. Dziewanowska, Dziewanowski Ignacy Kazimierz, [w:] Ziemianie poi- scyXXwieku. Słownik biograficzny, 1.1, pod red. J. Leskiewiczowej, Warszawa 1999, s. 52-53. 53 Początki Podobnie jak w przypadku innych zaborów dużą rolę przy organizowaniu obsady stanowisk komisarzy ludowych odgrywała wola miejscowego społe- czeństwa. Przejawiała się ona czasami wiecową formą wskazywania kandy- data na szefa administracji powiatowej, a czasami wysłaniem do Warszawy delegacji złożonej z przedstawicieli miejscowej elity, która miała przedłożyć w ministerstwie propozycje personalne69. Jednocześnie, podobnie jak winnych zaborach, spora część nominacji (szczególnie tych ״wiecowych”, niemających sankcji władz centralnych) miała charakter krótkotrwały, niekiedy dni lub ty- godni. Zdarzały się również przypadki tymczasowego (tzn. przez okres około miesiąca) urzędowania jako komisarzy ludowych Polaków zatrudnionych w zarządzie okupacyjnym70. Elementem działalności komisarzy ludowych w pierwszym okresie ich funkcjonowania były pojawiające się niekiedy spory między administracją ogólną a samorządem. Ich genezy można doszukiwać się w fakcie, że np. łódzki Zarząd Miejski został przejęty przez miejscowe czynniki obywatelskie już w 1917 r. i z racji nieuregulowanych stosunków prawnych w czasie okupa- cji uzurpował sobie prawo do kompetencji pozostających zazwyczaj w gestii administracji ogólnej71. Istotnym czynnikiem aktywnym w procesie odzyskiwania niepodległości były również struktury Polskiej Organizacji Wojskowej72. Miały one bezpośredni wpływ na obsadę stanowisk komisarzy ludowych, które niej ednokrotnie przypa- dały działaczom jej lokalnych komórek; nierzadko też odgrywali oni w samym aparacie urzędniczym istotną rolę73. Było to zjawisko zrozumiałe, gdyż zazwyczaj przynależność do POW wiązała się z opcją polityczną stojącą za ״rządami ludo- wymi” Moraczewskiego. Niektórzy z nich np. Bolesław Plenkiewicz, w latach 69 F. Żurek, Powiat krasnostawski w walce o wolność (okres rozbrajania okupantów), ״Niepodległość” 1936, t. XIV, s. 274-275. 70 Np. CAW, odrzuć. 25 X 1937, npag. 71 Przejawem tego typu koncepcji były m.in. projekty powołania do życia policji muni- cypalnej, zależnej od władz samorządowych. O działalności Komisariatu Rządu na m. Łódź, ״Świat” 16 XII 1922, nr 50, s. 10; AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 254, s. 73, Pismo komisarza Rządowego m. Łodzi A. Rżewskiego do Komisarza Ludowego na pow. Łódzki, Łódź 27 II 1919 r. 72 D. Górecki, op. cit., s. 80; T. Nałęcz, Polska Organizacja Wojskowa 1914-1918, Wro- cław-Warszawa 1984, s. 211. 73 CAW, ap 1139, npag., Komitet Krzyża i Medalu Niepodległości — Rekurs Zenon Ło- puski ps. Kmicic; J. Mierzwa, W walce o niepodległą przez całe życie. Zenon Łopuski — żołnierz, starosta, działacz WiN, ״Niepodległość” 2012, t. LXI, [oddane do druku] (dalej: J. Mierzwa, W walce o niepodległą...): J. Mazurek, Wspomnienia chłopa-peowiaka, ״Niepod- ległość” 1930, t. II, s. 299; F. Żurek, op. cit., s. 275. ROZDZIAŁ I 54 1922-1931 starosta stopnicki, a wcześniej działacz łódzkiego PO W, długo pozostawali w czynnej służbie administracji ogólnej74. Można chyba pokusić się o stwierdzenie, że na podstawie analizy dostęp- nych źródeł pierwszy okres funkcjonowania administracji ogólnej I instancji (1918-1919), szczególnie w odniesieniu do aparatu urzędniczego Królestwa Polskiego, należy uznać za czas wyjątkowego upolitycznienia tej służby75. Poza czynnikami, o których już była mowa, złożyło się na to kilka przyczyn: 1. Brak profesjonalnego korpusu urzędniczego, przez co na stanowiskach komisarzy ludowych (powiatowych) pojawiły się jednostki wybijające się wśród społeczności lokalnej, zazwyczaj o ambicjach politycznych, co eo ipso miało wpływ na tryb urzędowania. 2. Typowy dla Królestwa Polskiego brak kultury politycznej i znajomości zasad funkcjonowania państwa prawa. Zjawisko presji ze strony partii politycznej (zazwyczaj w mało wyrafinowanej formie) dotyczyło przede wszystkim obszaru zaboru rosyjskiego, co, jak się wydaje, można przypi- sywać specyficznemu rozumieniu kształtu służby państwowej przez miej- scowych działaczy partyjnych. 3. Rzecz charakterystyczna, problem szczególnej presji związanej ze swo- istym dzieleniem łupów dotyczył w mniejszym stopniu dominujących w rządzie Jędrzeja Moraczewskiego socjalistów, a przede wszystkim 10- kalnych działaczy PSL ״Wyzwolenie”, niezwykle drapieżnych w domaga- niu się stanowisk76. Zjawisko upolitycznienia stanowisk starościńskich miało charakter stosun- kowo krótkotrwały, a to ze względu na wiążącą się z tym urzędem olbrzymią odpowiedzialność. Minister spraw wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, na którego barki spadł główny ciężar systematycznego organizowania admi- nistracji przede wszystkim pod kątem bezpieczeństwa publicznego, mimo sympatii politycznych wolał mieć na stanowiskach komisarzy powiatowych specjalistów, a nie politycznych mianowańców, choć aktywność w partiach politycznych przed 1918 r. nie bywała tu okolicznością obciążającą. Należy pamiętać, że proces wyzwalania Królestwa Polskiego spod okupa- cji niemiecko-austriackiej nie ogarnął całego jego obszaru. Pewna odrębność charakteryzowała wschodnie powiaty Królestwa Polskiego, a to ze względu na 74 CAW, MN 22 XII 1931, npag.; Powiat stopnicki, ״Przebój” 1931, nr 7, s. 16-18; T. i Z. Sabat, Cmentarz stary w Kielcach. Przewodnik po wybranych grobach ludzi zasłużo- nych dla regionu, Kielce 1995, s. 30. 75 Najbardziej upolityczniony w ścisłym tego słowa znaczeniu, albowiem dokonujący się po przewrocie majowym proces podporządkowywania administracji ogólnej sanacji general- nie nie przejawiał się oddelegowywaniem do niej działaczy politycznych z BBWR czy OZN. 76 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 373, s. 18-19, Sprawozdanie z inspekcji Urzędu Powiatowego w Jędrzejowie dokonanej w dn. 3-7 II 1920 r.; S. Czekanowski, Rocz- niki..., t. 3D, k. 40. 55 Początki niejasną postawę stacjonujących na ich terenie oddziałów armii niemieckiej. Przełom związany z zawarciem układu rozejmowego w Compiègne wywołał w szeregach jednostek okupacyjnych pewne wahanie, wykorzystane przez poi- skie czynniki miej scowe do uchwycenia władzy. Powoływane struktury — rady powiatowe lub parafialne czy wręcz komisarze rządu polskiego — pochodziły z wyboru środowisk lokalnych, często też miały nader iluzoryczny związek z Warszawą. Przerwa w sprawowaniu przez czynniki niemieckie kontroli nad wschodnimi powiatami Królestwa była jednak krótkotrwała — po kilku dniach oddziały okupacyjne powracały i stosując represje, odzyskiwały kontrolę. Stąd też kompetencje polskich władz powiatowych koncentrowały się głównie na zagadnieniach samorządowych. Z czasem poszerzano je o prerogatywy z za- kresu bezpieczeństwa czy organizację przerzutu ochotników do oddziałów WP77. Jednym z symptomów braku faktycznej władzy polskiej na tym terenie było przesuwanie terminu wyborów do Sejmu Ustawodawczego78. Szczegół- nie skomplikowana sytuacj a panowała na Suwalszczyźnie, gdzie na problem obecności wojsk niemieckich nakładał się spór polsko-litewski. Nominowany jeszcze w listopadzie 1918 r. na komisarza ludowego powiatu sejneńskiego Bolesław Szczęsny Herbaczewski usiłował organizować na przyznanym ob- szarze polską administrację, co skończyło się interwencją ni emiecko-litewską i ucieczką komisarza do Suwałk79. Wreszcie należy także pamiętać, że niektóre powiaty Królestwa, o czym niżej, znalazły się pod kontroląZarządu Cywilnego Ziem Wschodnich (ZCZW), a zatem odrębnej administracji. Wydaje się, że wszystkie te czynniki odgrywające istotną rolę w listopadzie 1918 r. doprowadziły na terenie Królestwa Polskiego do stanu chaosu to warzy- szącego organizowaniu władzy państwowej na szczeblu powiatowym, który nie może być porównany z sytuacją w żadnym innym zaborze. Dowody tego możemy mnożyć. Jak wspominał F. Żurek, w powiecie krasnostawskim korni- sarzem rządu polskiego obwołał się były rosyjski płk W. Grabowski, który po 24 godzinach ״zrezygnował”, na wieść o utworzeniu rządu lubelskiego. Z kolei na terenie ״powiatu” konińsko-słupeckiego w ciągu 10 dni funkcje komisarza ludowego piastowały trzy osoby — ziemianin, dyrektor miejscowej cukrowni, ponownie ziemianin, ale urzędowo nominowany przez ministra Thugutta na komisarza ludowego80. 77 J.J. Milewski, Z dziejów województwa białostockiego w okresie międzywojennym, Bia- łystok 1999, s. 8-11; O. Baehr, Baehr Marian, [w:] Ziemianie polscy XX wieku, Słownik bio- graficzny, t. II, pod red. J. Leskiewiczowej, Warszawa 1994, s. 3-4. 78 D. Górecki, op. cit., s. 165. 79 CAW, KK1MN 143-43086, npag.; J.J. Milewski, op. cit., s. 14. 80 F. Żurek, op. cit., s. 267-268; Ogłoszenie, ״Tygodnik Urzędowy. Organ Prasowy Staro- stwa Konińsko-Słupeckiego” 15 XI 1918, nr 1, s. 1; Odezwa, ibidem 19 XI 1918, nr 2, s. 1; ibidem 22 XI 1918, nr 3, s. 1. ROZDZIAŁ I 56 Warto również pamiętać, że nawet na obszarach, które nie zostały bezpo- średnio dotknięte wydarzeniami wojny polsko-bolszewickiej, proces organi- zowania starostw powiatowych był równie długotrwały — w przypadku Łodzi rozgraniczanie kompetencji komisariatu rządu, magistratu oraz policji trwało aż do przełomu 1921 i 1922 r.81 4. Galicja i Śląsk Cieszyński W skład II Rzeczypospolitej z ziem znajdujących uprzednio w granicach mo- narchii austro-węgierski ej weszły: cała Galicja, fragmenty Spiszu, Orawy (bę- dących częścią Królestwa Węgierskiego) oraz Śląska Austriackiego, a dokład- nie jego wschodniej części, tj. Śląska Cieszyńskiego. Galicja, będąca krajem koronnym, dzieliła się na 77 powiatów oraz dwa miasta wydzielone (Lwów oraz Kraków). Powiaty galicyjskie składały się z obszarów dworskich, gmin (głównie wiejskich, jednostkowych), miast oraz miasteczek. Z kolei Śląsk Cieszyński był złożony z czterech powiatów ziemskich i dwóch miejskich. W przypadku Spiszu i Orawy całość przyłączonych do państwa polskiego ob- szarów znalazła się w granicach powiatu politycznego spisko-orawskiego, któ- rego kierownictwo spoczęło w rękach dr. J. Bednarskiego82. Kwestia kształtu aparatu urzędniczego galicyjskiego jest zagadnieniem istotnym dlatego, że został on w istocie przyjęty jako swoisty wzór w procesie budowy rodzimej, polskiej administracji ogólnej, a wywodzący się z niego urzędnicy stanowili istotny personalny wkład w budowę aparatu. W Galicji w 1918 r. istniał dwustopniowy aparat administracyjny (namiestnictwo, powiat) i trójstopniowy podział administracji samorządowej (kraj, powiat, gmina). Na czele powiatów politycznych stał od 1868 r. starosta, który na powierzonym mu obszarze był najniższą władzą dla wszystkich spraw administracyjnych nie powierzonych innym władzom, zgodnie z zasadą domniemania kompeten- cji. Starostowie sprawowali również nadzór na samorządem gminnym i byli odpowiedzialni za przeprowadzenie wyborów, zarówno samorządowych, jak i do Izby Poselskiej parlamentu austriackiego. Administracja ogólna na terenie zaboru austriackiego określana była wówczas mianem politycznej, a to ze względu na wybitnie polityczne kompetencje. Należała do nich przede wszystkim dbałość o bezpieczeństwo i porządek publiczny83. Na administrację polityczną w Galicji składały się starostwa powiatowe oraz dyrekcje Policji w miastach wydzielonych czyli we Lwowie oraz Krakowie84. Podobnie jak 81 O działalności Komisariatu Rządu na m. Łódź, ״Świat” 16 XII 1922, nr 50, s. 10. 82 A. J. Mielcarek, op. cit., s. 16-18; T. Hilarowicz, Organizacja administracji polskiej na Spiszu i Orawie, Lwów 1921, s. 10-11. 83 Historia państwa i prawa..., t. IV, s. 298-304. 84 A.J. Mielcarek, op. cit., s. 17. 57 Początki w zaborze pruskim, powiaty polityczne i samorządowe były w Galicji sto- sunkowo małe, a zatem w przypadku kompleksowej reformy administracji niepodległego państwa w pierwszej kolejności przeznaczone do łączenia, co miało wpłynąć na podniesienie poziomu ich samodzielności ekonomicznej. W wymiarze personalnym instrukcja służbowa z 1855 r. wprowadzała w sta- rostwach podział urzędników na konceptowych oraz kancelaryjnych85. Należy również pamiętać, że przy dualistycznym podziale na administrację polityczną (ogólną) oraz samorządową granice obszarów powiatów politycznych i samo- rządowych niekoniecznie się pokrywały. Także w wymiarze personalnym brak było związków między starostwami a samorządem powiatowym — na czele organu wykonawczego tego ostatniego, to j est wydziału powiatowego, stał prze- wodniczący (prezes) Rady Powiatowej (nazywany marszałkiem powiatu). Przy obej mowaniu władzy w Galicj i inicj aty wa należała do polskich posłów do parlamentu austriackiego. Zaowocowała ona powołaniem do życia Polskiej Komisji Likwidacyjnej (jako tymczasowej struktury administracyjnej), która obj ęła władzę w Krakowie 31X1918 r. Jednym z pierwszych j ej kroków było wezwanie urzędników na obszarze b. zaboru austriackiego do niepodporząd- kowywania się władzom obcym. Jej powstanie było katalizatorem procesu irredenty ukraińskiej w Galicji Wschodniej. Generalnie, w porównaniu z sy- tuacją w pozostałych zaborach, PKL miała ułatwione zadanie, gdyż mogła dysponować wykwalifikowanym aparatem administracyjnym, który, choć w warunkach wojennych podporządkowany potrzebom i władzom wojsko- wym, opanowany był przez Polaków. Nie znaczy to, że obsada kierownictwa starostw powiatowych nie wymagała zmian — niejednokrotnie bowiem na czele powiatów stały jednostki nie do końca utożsamiające się z ״nowymi wyzwaniami”, albo z powodu uległości wobec monarchii habsburskiej na tyle znienawidzone przez miejscowe społeczeństwo, że po przełomie listopadowym niejednokrotnie domagano się od PKL odwołania starosty 86. Organizowanie administracji, nawet w warunkach istniejącego aparatu starościńskiego czy samorządowego, dokonywało się, podobnie jak w Królestwie Polskim, wwa- runkach w istocie wojennych, a możliwości efektywnego oddziaływania PKL 85 E. Krawczyk, Wewnętrzna organizacja urzędu starostwa powiatowego autonomicznej Galicji, ״Rocznik Eiistoryczno-Archiwalny” 2000, t. XIV, s. 227. 86 Każdy zrozumie, że wśród nas Polaków w urzędach galicyjskich znaleźli się i tacy, którzy przyznając się do narodowości polskiej, jednak widocznie inną linię postępowania w urzędach zastępowali. Ci jednak po przewrocie usunęli się dyskretnie z urzędów, a niektórzy nawet z Galicji wyjechali. Nielicznych z pośród nas, na skutek stanowiska, jakie wobec nich za- jęło miejscowe społeczeństwo, PKL ściągnęła ze samoistnych posterunków służby; T. Spiss, Ze wspomnień c.k urzędnika politycznego, Rzeszów 1936, s. 104. Por. też M. Przeniosło, Polska Komisja Likwidacyjna..., s. 67. ROZDZIAŁ I 58 były, przynajmniej na początku, mocno ograniczone87. Warto dodać, że spora część byłych urzędników ck monarchii włączających się w prace PKL, przede wszystkim Wydziału Administracyjnego, którego kompetencje odpowiadały zadaniom administracji politycznej, odnalazła się również na stanowiskach starościńskich już w niepodległej i zjednoczonej Polsce88. W zakresie organizacji administracji pierwsze działania PKL sprowadza- ły się przede wszystkim do mianowania 6 listopada 1918 r., w miejsce do- tychczasowych starostów, komisarzy Polskiej Komisji Likwidacyjnej. W tym kontekście wydaje się więc, że bardziej zasadne dla statystyki jest przyjęcie nazewnictwa Z. Lasockiego, a nie wprowadzanie podziału na starostów i pracowników Namiestnictwa. Z zestawienia M. Przeniosło wynika, że na 36 powiatów w 22 urzędowali funkcjonariusze Namiestnictwa (w charakterze radcy Namiestnictwa, sekretarza Namiestnictwa czy starosty). Zestawienie to należałoby uzupełnić również o Dyrekcję Policji wKrakowie, kierowanąprzez Rudolfa Krupińskiego, także urzędnika administracji politycznej89. Jak słusznie stwierdza M. Przeniosło, w większości na czele powiatów postawiono komisa- rzy likwidacyjnych będących dotychczasowymi kierownikami starostw90. Nowo mianowani komisarze mieli łączyć władzę państwową oraz auto- nomiczną, w związku z czym podlegać im miał cały aparat starostwa i rady powiatowej. Jednocześnie dodawano komisarzom likwidacyjnym, jako ciała doradcze i kontrolujące, rady przyboczne złożone z przedstawicieli wydziału i rady powiatowej, a także grup społecznych w tych organach nie reprezento- wanych91. Przyjęte regulacje utrwalały istniejącą dotychczas dwustopniowość, choć jednocześnie wprowadzały sporo chaosu. Jeżeli bowiem komisarzami PKL mianowano dotychczasowych starostów, to istniała szansa na zlanie obu 87 Np. na temat sytuacji w powiecie tarnobrzeskim por. T. Spiss, op. cit., s. 153-154. 88 Z wymienionych przez hr. Lasockiego starostami (kierownikami starostw) byli: Stani- sław Biedermann, Adam Bal, Władysław hr. Skarbek, Saturnin Mrâvincics, Adam Murczyń- ski, Artur Friedrich i Władysław Trześniowski; Z. Lasocki, Wspomnienia szefa administra- cji PKL i KRz, [w:] Księga pamiątkowa Związku Zrzeszeń Pracowników Publicznych Woj. Krakowskiego ku uczczeniu Pierwszego Dziesięciolecia Odrodzonej Ojczyzny, Kraków 1931, s. 28 (dalej: Z. Lasocki, Wspomnienia...). 89 M. Przeniosło, Struktura wewnętrzna, skład członkowski i aparat urzędniczy galicyjskich ośrodków władzy polskiej w początkach niepodległości (1918-1919), [w:] Urzędy, urzędnicy, instytucje. Studia z dziejów Lwowa, pod red. K. Karolczaka i Ł.T. Sroki, Lwów. Miasto — spo- łeczeństwo — kultura, t. VIII, Kraków 2010, s. 132; idem, Polska Komisja Likwidacyjna..., s. 52-54. 90 Ibidem, s. 57; T. Spiss, op. cit., s. 94-95. Zupełnie odmiennie, i dodajmy — w sposób nie do końca odpowiadający prawdzie, sprawę relacjonował Z. Lasocki. Z. Lasocki, Wspo- mnienia..., s. 8. 91 K.W7. Kumaniecki, Ustrój państwowych władz..., s. 126-127; Z. Lasocki, Wspomnie- nia..., s. 19; M. Przeniosło, Polska Komisja Likwidacyjna..., s. 55-58. 59 Początki struktur. Gdy natomiast powoływano na to stanowisko osobę reprezentującą czynnik społeczny, pozostawało w zasadzie do decyzji dotychczasowego sta- rosty, w jaki sposób się do tego ustosunkuje92. Dyskusyjne było również poczucie hierarchii w powstałym aparacie93. Nieokreślone pozostały relacje między administracją powiatów politycznych a Namiestnictwem we Lwowie (w kluczowym momencie, ze względu na po- wstanie ukraińskie, odciętym od możliwości współdecydowania), jak również nie doszło do konsolidacji struktur politycznych i samorządowych — pozosta- wiono wydziały powiatowe z marszałkami powiatowymi na czele. Podstawowe działania z zakresu administracji ogólnej w Galicji dotyczyły przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, głównie walki z plagą bandytyzmu, aprowizacji i przywracania funkcjonowania samorządu gminnego94. W wymiarze policyjno-wojskowym działalność administracji PKL w powiatach południowych była związana również z pacyfikacj ątzw. republik łemkowskich, co zresztą było później dla podejmujących się tego zadania komisarzy swoistym powodem do dumy z racji skuteczności95. Odrębnym problemem była kwestia Galicji Wschodniej. Porządek prawny oraz struktura podziału administracyjnego były tu takie same jak w Galicji Zachodniej, niemniej spore komplikacje wiązały się z wybuchem wojny polsko-ukraińskiej w nocy z 31 października na 1 listopada 1918 r. Po zaję- ciu obszaru aż po San przez oddziały ZURL większość polskich urzędników odmówiła służby w administracji ukraińskiej96. W konsekwencji zjawiskiem powszechnym było najpierw ich internowanie, a następnie konfinowanie, czyli oddanie pod nadzór sił policyjnych z jednoczesnym zesłaniem do określonej miejscowości, której nie wolno im było opuszczać. Byli oni kierowani np. do Tarnopola, Borszczowa czy Rohatynia. Zazwyczaj również funkcjonariusze ci zgłaszali się do służby w polskiej administracji państwowej natychmiast po zajęciu danego miasta przez oddziały WP, przy czym pierwsze nominacje 92Por. ibidem, s. 48-49, 65. 93 Z powodu ujemnych spostrzeżeń, poczynionych w kilku pojedynczych wypadkach wzy- wam pp. Komisarzy, by pod żadnym warunkiem nie remonstrowali przeciw dokonanym przeze mnie zmianom w obsadzie personelu urzędowego tamtejszych urzędów, gdyż uwagi na dobro i sprężystość służby, remonstrancje takie pod żadnym warunkiem nie będą uwzględniane: AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 3, s. 13, Okólnik naczelnika Wydziału Administracyjnego PKL Z. Lasockiego z dn. 14 XII 1918 r. 94 T. Spiss, op. cit., s. 122-132; Z. Lasocki, Wspomnienia..., s. 9-10, 12. 95 CAW, odrzuć. 25 X 1937, npag. Na temat tzw. republik łemkowskich por. J. Moklak, Łemkowszczyzna w Drugiej Rzeczypospolitej. Zagadnienia polityczne i wyznaniowe, Kraków 1997, s. 35-43. 96 M. Klimecki, Polskie struktury państwowe w byłym zaborze austriackim. Administracja i wojsko, [w:] Rok 1918. Odrodzona Polska w nowej Europie, red. nauk. A. Ajnenkiel, War- szawa 1999, s. 119. ROZDZIAŁ I 60 urzędnicze wydawały albo miejscowe struktury PO W, albo czynniki wojsko- we97. W przypadku Pokucia, które było wyzwalane spod okupacji ukraińskiej przez oddziały rumuńskie, urzędnicy ci podejmowali służbę w tymczasowej administracji rumuńskiej98. Znane sąjednak przypadki niższych urzędników konceptowych, którzy pozostali w służbie administracyjnej ZURL. Czynili to na polecenie POW, czy generalnie struktur konspiracyjnych, aby móc działać na korzyść polskiej społeczności, a do zerwania współpracy z Ukraińcami dochodziło na skutek odmowy złożenia przysięgi na wierność państwu ukra- ińskiemu" Z instalowaniem polskiej administracji na coraz to nowych zajmowanych terenach wiązał się problem weryfikacji kadr urzędniczych, szczególnie osób aktywnych w aparacie ZURL; miały one podlegać internowaniu przez wojsko. Jednocześnie podkreślano konieczność zachowania przez polską administracj ę postawy zgodnej z prawem w odniesieniu do ludności ukraińskiej 100. Należy dodać, że administracja już funkcjonująca w Galicji Zachodniej skutecznie wzięła na siebie ciężar organizowania oddziałów ochotniczych wysyłanych do Przemyśla, by stamtąd udały się na odsiecz Lwowa. Pewien chaos w funkcjonowaniu administracji wiązał się faktem, że Na- miestnictwo lwowskie nadal faktycznie nie działało, choć istniało, natomiast 23 XI1918 r. ukonstytuował się Tymczasowy Komitet Rządzący we Lwowie, którego obszar działania ograniczał się zrazu do rogatek stolicy Galicji. Wraz z rozszerzaniem się zakresu władzy polskiej w Galicji Wschodniej powstawała konieczność powołania, mocą dekretu Naczelnika Państwa, w miejsce odręb- nych PKL dla Krakowa oraz Tymczasowego Komitetu Rządzącego dla Lwowa, jednolitego ciała wpostaci Komisji Rządzącej dla Galicji i Śląska Cieszyńskie- go oraz Górnej Orawy i Spiszu101. Ukonstytuowała się ona 28 stycznia 1919 r. i jednym z podstawowych stojących przed nią zadań dotyczących Wydziału Administracyjnego było uporządkowanie zagadnień urzędniczych. Należały do niej m.in. sprawy awansów urzędników oraz nominacji kierowników starostw. Z. Lasocki utrzymał na tych stanowiskach j edynie dwóch ״nie-urzędników”, 97 CAW, ap 581, npag., Curriculum vitae; ibidem, ap 4501, npag., Curriculum vitae; ibi- dem; ap 19193, npag., Przebieg życia; mail p. M. Agopsowicz do autora, 25 XI 2011 r.; AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 295, s. 181-212; R. Galuba, ״Niech nas roz- sądzi miecz i krew... Konflikt polsko-ukraiński o Galicję Wschodnią w latach 1918-1919, Poznań 2004, s. 145. 98 R. Brykowski ,Kołomyja jej dzieje, zabytki, Warszawa 1998, s. 55; A. Deblessem, Wspo- mnieniazprac i walk o polskość Stanisławowa, [Stanisławów] 1934, s. 51-52. 99 CAW, ap 1273, npag.; ibidem, odrzuć. 7 X 1935, npag. 100 M. Klimecki, op. cit., s. 126-127. 101 ״Dz. PPP” 1919, nr 7, poz. 106. 61 Początki a pozostałym podziękował za ich zaangażowanie w krytycznych chwilach102. Działania te należy zatem uznać za istotny krok w kierunku profesjonalizacji administracji ogólnej, dokonany na obszarze, gdzie istniejący zasób kadrowy na taką decyzję pozwalał. Powstanie Komisji Rządzącej nie miało faktycznie wpływu na sytuację Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego, bo kwestia stosunku Rady do rządu warszawskiego była regulowana odrębnym porozumieniem, natomiast powo- dzenie wojsk polskich na froncie ukraińskim spowodowało uaktywnienie się prezydium Namiestnictwa. Pismem z 6 marca 1919 r. zniosło ono stanowi- ska dotychczas urzędujących komisarzy PKL, przywracając dotychczasowe kompetencje starostom. Następnego dnia, 7 marca 1919 r. Rada Ministrów wydała rozporządzenie dotyczące administracji państwowej w Galicji, zgodnie z którym zamiast Komisji Rządzącej tworzono urząd Generalnego Delegata Rządu, posiadającego w zakresie administracji politycznej kompetencje tożsa- me z kompetencjami namiestnika Galicji i będącego przełożonym galicyjskich starostów103. Warto przy tej okazji również pamiętać o problemach natury prawnej związanych z integracją skrawków Spiszu i Orawy, które w 1920 r. zostały przyłączone do Polski. Na ziemiach tych obowiązywał ustrój b. Królestwa Węgier, istniała zatem konieczność przygotowania tymczasowej instrukcji dla starostwa spisko-orawskiego. Została ona wydana 15 X 1920 r.104 Za swoiste zwieńczenie procesu integracji Galicji z resztą państwa należy uznać wydzielenie województw krakowskiego, lwowskiego, stanisławowskiego oraz tarnopolskiego. W wymiarze personalnym niezbędnym stało się de facto podzielenie aparatu urzędniczego b. Namiestnictwa we Lwowie między po- szczególne województwa. Warto tu podkreślić znaczenie Galicji jako zaplecza personalnego dla ad- ministracji innych zaborów wchodzących w skład państwa polskiego. Funkcję tę spełniała ona do początku lat 30., kiedy proces redukcji referendarskich sił urzędniczych na tyle uszczuplił zasoby także województw południowych, że za- grożone zostało spełnianie podstawowych funkcji aparatu administracyjnego. Jednakże największe nasilenie tego zjawiska występowało, co zrozumiałe, w pierwszych latach niepodległości. Warto również pamiętać, że z dominacją urzędników galicyjskiej proweniencji wiązało się także przyjęcie jako podstawy dla całości administracji zasad galicyjskiej pragmatyki urzędniczej. 102 Z. Lasocki, Wspomnienia..., s. 48-49. 103 ״Dz. PPP” 1919, nr 24, poz. 240; K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych władz..., s. 130-131. 104 T. Hilarowicz, op. cit., s. 21-22. ROZDZIAŁ I 62 Śląsk Cieszyński był odrębnym krajem koronnym w składzie monarchii habsburskiej105. Przed 1918 r. władza państwowa na jego terenie wykonywana była przez Rząd Kraj owy w Opawie oraz autonomiczną administracj ę kraj ową z Wydziałem Krajowym w Opawie. Rządowi Krajowemu podlegali starostowie powoływani dla czterech powiatów politycznych: bielskiego, cieszyńskiego, frydeckiego i frysztackiego106. Obowiązywał tu zatem nieco odmienny porzą- dek prawny, choć mieszkańców tych ziemłączyły z Galicjąpraktyczne więzy, dotyczące przede wszystkim zdobywania wykształcenia107. Również z racji przynależności do tej samej struktury państwowej ck urzędnicy Namiestnictwa we Lwowie podlegali przeniesieniom służbowym na obszar Księstwa Cieszyń- skiego (na zasadzie analogii do Rządu Krajowego w Bośni i Hercegowinie lub Namiestnictwa w Innsbrucku), choć skala tego zjawiska była niewielka. Po powstaniu Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego, rozporządzeniem z 18 ΧΠ 1918 r. utworzyła ona Tymczasowy Rząd Kraj owy w Cieszynie, a sama przej ęła kompetencje dotychczas przynależne władzom wiedeńskim. Jednocześnie do- szło do połączenia administracji politycznej i autonomicznej krajowej. Decyzja ta została zaaprobowana przez rząd warszawski 141 1919 r. 108 Formalnie państwo polskie zarząd administracyjny nad przyznaną mu posta- nowieniem Rady Ambasadorów z 28 lipca 1920 r. częścią Śląska Cieszyńskiego przejęło w sierpniu tego roku. Towarzyszyło temu samorozwiązanie Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego, objęcie funkcji komisarza rządowego przez Zygmunta Żurawskiego, a następnie powołanie Tymczasowej Komisji Rządowej Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie. Śląsk Cieszyński, a administra- cyjnie powiaty bielski ziemski i miejski (Dyrekcja Policji) oraz cieszyński, a od 1938 r. także frysztacki, znalazł się w granicach obdarzonego autonomią województwa śląskiego. Z perspektywy połowy 1920 r. rozpoczął się zatem proces oczekiwania na ukształtowanie się województwa śląskiego, w którego skład Cieszyńskie miało wejść. W latach 1920-1922 organizowano władzę, polonizowano administrację, a także unifikowano porządek prawny. W odniesieniu do spraw personalnych postanowiono, że zgodnie z ustalę- niami między TymczasowąKomisjąRządową Śląska Cieszyńskiego a Polskim Komisariatem Plebiscytowym w Bytomiu urzędnicy wywodzący się ze struktur austriackich, w tym także ze Śląska Cieszyńskiego, byli naturalnym zaple- 105 W oficjalnej nomenklaturze był określany jako Księstwo Górnego i Dolnego Śląska. 106 B. Cybulski, Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego (1918-1920). Studium historyczno-prawne, Opole 1980, s. 7-8. 107 E. Orlof, Sprawa Śląska Cieszyńskiego, Spiszą i Orawy w 1918 roku. Jej związek z Ga- licją, [w:] Galicja i jej dziedzictwo. T. 1 Historia i polityka, red. W. Bonusiak, J. Buszko, Rzeszów 1994, s. 223-224. 108 K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych władz..., s. 160. 63 Początki czem nowych władz z powodu istniejącego na Górnym Śląsku deficytu osób pochodzenia miejscowego o wykształceniu prawniczym. Przykładem może być dr Włodzimierz Dąbrowski, w latach 1922-1925 naczelnik Wydziału w Urzędzie Wojewódzkim Śląskim, p.o. redaktor naczelny ״Gazety Urzędowej Województwa Śląskiego” oraz dyrektor Policji i starosta powiatowy w Kato- wicach109. Należy podkreślić, że starostowie urodzeni na Śląsku Cieszyńskim nie stanowili na tle całości środowiska licznej grupy, spośród której połowa (3) pozostała w służbie w województwie śląskim, a druga połowa służyła na terenie b. zaboru pruskiego (Pomorze, Wielkopolska). Ludzie ci, jak dr Józef Duda, odgrywali w tym okresie istotną rolę w strukturach tymczasowych110. Inna rzecz, że przynależność Śląska Cieszyńskiego do województwa śląskiego nie powodowała, że wywodzący się stamtąd urzędnicy byli uważani przez Górnoślązaków za swoich111. 5. Ziemie poniemieckie Odrębną specyfikę miały również ziemie znajdujące się przed 1918 r. pod władząpaństwa pruskiego. Charakteryzowały się one najbardziej rozbudowa- ną, czterostopniową, strukturą podziału administracyjnego kraju. Jednostki najwyższego stopnia, prowincje dzieliły się na rejencje. Obszary, które po I wojnie światowej znalazły się w granicach państwa polskiego, wchodzi- ły w skład prowincji poznańskiej, pomorskiej oraz śląskiej. Z kolei w skład rejencji wchodziły powiaty skupiające wsie, małe miasta oraz obszary dwor- skie. Większe miasta, liczące powyżej 25 tys. mieszkańców, tworzyły odrębne powiaty miejskie. Najniższąjednostkę podziału administracyjnego stanowiły gminy wiejskie i obszary dworskie, które dla celów funkcjonowania poli- cji łączone były w obwody urzędowe (dystrykty). Cechą charakterystyczną podziału administracyjnego na terenie zaboru pruskiego, poza jego cztero- stopniową strukturą, była duża liczba stosunkowo niewielkich powiatów. Na 109 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 878, k. 556, Starostwa, dyrekcje policji i inne urzędy; ibidem, sygn. 467, k. 47, Wnioski nominacyjne — Wydział Prezydialny; CAW, odrzuć. 4 V 1936, npag.; J. Grodzki, Dąbrowski Włodzimierz, [w:] Słownik biograficzny adwo- katów połskich. A-G, t. II, pod red. Z. Czeszejko-Sochackiego, Warszawa 1988, s. 120-121. 110 M. Skrzypek, Unifikacja Śląska Cieszyńskiego z państwem polskim w latach 1920- 1922, [w:] Józef Chlebowczyk — badacz procesów narodotwórczych w Europie XIX i XX wie- ku, pod red. M.W. Wanatowicz, Katowice 2007, s. 230-239. 111 M. Wanatowicz, Ludność napływowa na Górnym Śląsku w latach 1922-1939, Katowi- ce, 1982, s. 54-55 (dalej: M. Wanatowicz, Ludność napływowa... ). ROZDZIAŁ I 64 przykład na terenie rejencji poznańskiej i bydgoskiej, w wyniku przeprowa- dzonej w 1887 r. reformy, liczba powiatów zwiększyła się z 26 do 40112. Powyższy podział administracyjny był bardzo zbliżony do obowiązującego w pozostałych prowincjach pruskich. Nie może zatem dziwić, że wydarzenia na terenie Wielkopolski, Pomorza i Śląska wpisywały się w kontekst wypad- ków na terenie Niemiec, to znaczy relatywną (w stosunku do Królestwa czy Galicji) trwałość panowania niemieckiego, rewolucję i wpływ rad robotniczych i żołnierskich (choć mających inny charakter niż w Rzeszy) czy założenie, że o losach tego obszaru zadecydują postanowienia kongresu pokojowego113. Proces kształtowania się administracji w każdym z trzech regionów wcho- dzących przed 1914 r. w skład państwa niemieckiego — Wielkopolski, Po- morza, Górnego Śląska — przebiegał nieco odmiennie, ale istnienie licznych podobieństw, zarówno w 1918 r., jak i później, uzasadnia wspólne omówienie zagadnienia. Na czele powiatu jako okręgu administracyjnego w zaborze pruskim stał landrat. Przewodził on zarówno administracji rządowej, jak i wydziałowi powiatowemu. Rozporządzeniem z 14 I 1919 r. naczelny prezes prowincji poznańskiej wyłączył spod kompetencji landratównadzór nad policją, oddając go w ręce starosty mianowanego przez naczelnego prezesa. Zasadniczo podział terytorialny i struktura administracyjna dzielnicy zostały utrzymane, jednakże w kompetencje nominacyjne prezesa prowincji od czerwca 1919 r. wszedł Ko- misariat Naczelnej Rady Ludowej, który wcześniej przejął władzę i kontrolę nad urzędami wojskowymi i cywilnymi (w tym starostwami/landraturami)114. Cała operacja miała na celu odebranie landratom-Niemcom, który pozostali na dotychczasowych urzędach, kierownictwa newralgicznymi strukturami policyjnymi. Inne rozporządzenia i zarządzenia ogólne landrata wymagały kontrasygnaty polskiego odpowiednika, starosty115. Cechą wspólną, poza typem prawodawstwa obowiązującym na tym tere- nie, był również fakt, że ziemie te stały, w porównaniu z innymi częściami powstającej Polski, na wyższym poziomie gospodarczym. Wyższa i bardziej 112 A.J. Mielcarek, op. cit., s. 13-16 (w tej pracy szczegółowo opisano przekształcenia, także te krótkotrwałe struktury administracyjnej przed 1918 r.); R. Pacanowska, Samorząd powiatowy w Wielkopolsce w latach 1919-1939, Poznań 2006, s. 16-17. 113 M. Wojciechowski, Powrót Pomorza do Polski 1918-1920, Warszawa-Poznań 1981; K. Dembski, Wielkopolska w początkach II Rzeczypospolitej. Zagadnienia prawnoustrojowe, Poznań 1972, s. 50; A. Ajnenkiel, Od rządów ludowych do przewrotu majowego. Zarys dzie- jówpolitycznych Polski 1918-1926, Warszawa 1978, s. 50-57. 114 Obwieszczenie, ״Tygodnik Urzędowy NRL” 1919, nr 1, s. 4; Rozporządzenie Naczel- nego Prezesa, (״Tygodnik Urzędowy NRL” 1919, nr 2, s. 1); K. Dembski, op. cit., s. 97. 115 K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych..., s. 164-165; J. Malec, D. Malec, op. cit., s. 151; R. Pacanowska, op. cit., s. 33-34. 65 Początki powszechna była tu świadomość narodowa, a i struktura narodowościowa bardziej jednoznaczna, dwubiegunowa. Po przebadaniu materiału źródłowego można też stwierdzić, że chyba wyższy był poziom identyfikacji, w każdym razie na poziomie osób, które znalazły zatrudnienie w administracji. Przeja- wem tego może być zjawisko występujące w zasadzie tylko w Wielkopolsce, tzn. powroty w rodzinne strony osób pochodzących z Wielkopolski, a zatrud- nionych w czasie I wojny światowej w zarządzie okupacyjnym w Królestwie Polskim czy też wręcz osób, które wyemigrowały w związku z konfliktem zbrojnym116. Specyficznie kształtowała się kwestia ośrodka władzy. Na terenie Wiel- kopolski, Pomorza oraz Górnego Śląska władzę sprawował Komisariat NRL za pośrednictwem podkomisariatów (odpowiednio dla każdej z dzielnic) oraz terenowych rad ludowych. Na Śląsku Podkomisariat w Bytomiu został zlikwi- dowany w sierpniu 1919 r., pomorski, choć nielegalnie, działał aż do wkroczenia oddziałów WP, podobnie zresztąjak utworzony w lipcu 1919 r. Podkomisariat NRL na obwód nadnotecki obejmował swoim działaniem te tereny prowincji poznańskiej, które nie zostały zajęte przez powstańców117. Drogi dochodzenia poszczególnych regionów do struktur państwa polskiego były zróżnicowane. W przypadku Wielkopolski trudno mówić o możliwości przygotowania do przejęcia władzy — wybuch powstania wielkopolskiego zaskoczył i postawił miejscowe elity przez nagłą koniecznością znalezienia osób odpowiednich do przejęcia kierownictwa administracją powiatową. Mechanizmy towarzyszące przejmowaniu władzy przez Polaków były zatem w tym przypadku zbliżone do specyfiki królewiackiej — na wiecach, zebra- niach Rad Ludowych dokonywano wyboru pierwszego starosty spośród osób cieszących się w środowisku lokalnym dużym autorytetem. Nierzadko były to też osoby biorące udział w walkach powstańczych118. W przypadku Pomorza możemy mówić o szansie na przygotowanie się do włączenia w struktury admi- nistracyjne odrodzonej Polski. Przyłączenie tych ziem do Polski dokonało się w styczniu-lutym 1920 r., a zatem po podpisaniu układu pokojowego przez 116 Chyba najbardziej znanym tego przykładem może być późniejszy wojewoda poznański hr. Adolf Bniński, który w listopadzie 1918 r. został mianowany komisarzem ludowym na obwód łódzko—lasko-brzeziński, a w styczniu objął stanowisko starosty powiatowego w Sro- dzie. A. Dudek, Bniński Adolf Rafał, [w:] Kto był kim w Dmgiej Rzeczypospolitej, pod red. J.M. Majchrowskiego, Warszawa 1994, s. 165 (dalej: Kto był kim...)׳, L. Gomolec, Bniński Adolf Rafał, [w:] Wielkopolski słownik biograficzny, przew. Kom. Red. A. Gąsiorowski i J. Topolski, Warszawa-Poznań 1981, s. 60 (dalej: WSB); Łoza, t. I, s. 52. Inne przypadki por. też CAW, odrzuć. 31 1 1938, npag.; ibidem, odrzuć. 25 X 1937, npag.; ibidem, odrzuć. 25 I 1937, npag. 117 K. Dembski, op. cit., s. 87-88. 118 CAW, odrzuć. 25 X 1937, npag.; A. Gulczyński, Kształtowanie się polskich organów władzy i administracji w powiecie pleszewskim w latach 1918-1919, Pleszew 1988, s. 8. ROZDZIAŁ I 66 Niemcy, po jego ratyfikacji i przyjęciu przez Sejm ustawy z 1 VIII 1919 r. o tymczasowej organizacji zarządu b. dzielnicy pruskiej 119. Wreszcie w przy- padku Górnego Śląska proces włączania do państwa polskiego był rozciągnięty w czasie, bo po plebiscycie, 20 X 1921 r. zapadła decyzja o podziale spornego terytorium, a do faktycznej realizacji tych postanowień doszło dopiero w czerw- cu 1922 r., gdy oddziały WP wkroczyły na Górny Śląsk. W związku z tym, że w ówczesnych warunkach model przyjęty w Wielko- polsce, czyli przydanie urzędującemu landratowi-Niemcowi polskiego delegata (starosty) sprawdził się, podobne rozwiązanie stosowano na Pomorzu i Górnym Śląsku. I tak Podkomisariat NRL w Gdańsku w marcu 1919 r. wyznaczył swo- ich pracowników na terenie poszczególnych powiatów jako delegatów przy poszczególnych landratach. Była to swoista praktyka administracyjna, która pozwalała zorientować się przyszłym starostom w realiach funkcjonowania administracji ogólnej I instancji120. Dzięki temu rozwiązaniu osoby, którym przyszło przejmować w lutym 1920 r. administrację na Pomorzu nie były przypadkowe i miały względne przygotowanie, niezależnie od tego, jak długo przyszło im piastować powierzone obowiązki121. Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia w warunkach śląskich, gdzie stanowiska pierwszych starostów obj ęli ludzie będący w okresie powstań dorad- cami przy sojuszniczych kontrolerach powiatowych na poszczególne powiaty. Nie zawsze jednak siedziba władz starościńskich pokrywała się z miejscem służby przed przyłączeniem Górnego Śląska do Polski. Przykładem mogą być losy dr. Oskara Krupy, który był doradcą powiatowym na powiat gliwicko- -toszecki, a starostą został w Rybniku, czy Walentego Olearczyka, doradcy powiatowego w Kluczborku. W gronie pierwszych starostów w poniemieckiej części województwa śląskiego jedynym, który uprzednio nie piastował stano- wiska doradcy był Kazimierz Niegolewski, starosta lubliniecki122. Inna spra- 119 ״Dz. U. RP” 1919, nr 64, poz. 385; M. Wojciechowski, op. cit., s. 197-198. 120 CAW, MN 19 XII 1933, npag. ; Księga pamiątkowa dziesięciolecia Pomorza 1920-1930, red. K. Esden-Tempski, Toruń 1930, s. 284-285 (dalej: Księga pamiątkowa...)׳, J.T. Dziedzic, P. Ossowski, Powiat i miasto Chełmno według współczesnego stanu z mapą powiatu i widoka- mi miasta, Chełmno 1923, s. 42-43; M. Wojciechowski, op. cit., s. 153-154 (tu swoisty por- tret zbiorowy delegatów); J. Kutta, Druga Rzeczpospolita i Kaszubi 1920-1939, Bydgoszcz 2003, s. 71 (dalej: J. Kutta, Druga Rzeczpospolita...). Por. też np.: CAW, sygn. 1.481.B.3073, k. 17, Życiorys; CAW, MN 22 IV 1938, npag.; Sikorski Stanisław, [w:] Dzieje ziemi ipowia- tu chojnickiego, t. III, Ludzie ziemi chojnickiej, wybór i oprać. J. Knopek, Chojnice 2010, s. 160-162. 121 Na temat procedury por. M. Wojciechowski, op. cit., s. 200. 122 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 467, k. 7-8, Wnioski o zamianowanie urzędników. Wydział Administracyjny, 13 IX 1922 r.; AAN, PRM — cz. VIII, sygn. 123; J. Przewłocki, Doradcy polscy przy sojuszniczych kontrolerach powiatowych, [w:] Encyklo- pediapowstań śląskich, red. F. Hawranek, Opole 1982, s. 97. 67 Początki wa, że choć ludzie ci byli przygotowywani do roli kierowników administracji powiatowej, nie oznacza to, że przygotowani zostali. Podobnie jak w przy- padku Pomorza nominacj e ich miały charakter tymczasowy i w zdecydowanej większości, z różnych zresztą względów, nie zagrzali oni miejsca w korpusie urzędniczym województwa śląskiego. Różnica między tymi dzielnicami wynikała również z okoliczności to warzy- szących tworzeniu administracji. WWielkopolsce organizacja polskiej władzy była pochodną wybuchu powstania wielkopolskiego i sytuacji na froncie. Formalnie dokonało się to 811919 r., kiedy to Komisariat NRL ogłosił objęcie władzy na obszarze wydartym Niemcom. Faktycznie jednak proces ten nastę- pował w różnych powiatach w różnym czasie. I tak w powiecie witkowskim już 12 listopada 1918 r. ukonstytuowała się Rada Robotniczo-Żołnierska, która postanowiła usunąć z urzędu miej scowego landrata i powołała na j ego miej see ziemianina Jana Nepomucena Mukułowskiego, choć faktycznie przej ął on wła- dzę po opanowaniu powiatu przez powstańców 29 grudnia 1918 r.123 Zbigniew Jerzykowski, stając na czele Rady Ludowej w powiecie chodzieskim, stał się naturalnym kandydatem na pierwszego starostę. Jednocześnie był zmuszony obowiązki swoje wypełniać najpierw z Budzynia, a dopiero później ze stolicy powiatu124. Znaczną część powiatów znaj duj ących się w omawianych trzech regionach stanowiły struktury graniczne. Podobnie zatem jak na Kresach Wschodnich, ziemie te musiały przejść proces reorganizacji i poniekąd na nowo wykreśla- nia terytoriów poszczególnych powiatów, z uwzględnieniem kształtu granicy państwowej 125. Jednym z przej awów odrębności Wielkopolski i Pomorza było również odziedziczenie po zaborcy podziału administracyjnego na bardzo drob- ne jednostki, gdyż ściślejszy nadzór i nacisk biurokracji miały przyspieszyć procesy germanizacyjne126.1 z tym zjawiskiem należało się uporać. Wszystkie wymienione cechy charakterystyczne, zarówno w wymiarze administracyjnym jak i mentalnym, wpłynęły na utrwalenie się w okresie II Rzeczypospolitej pewnych separatyzmów czy party kul aryzmów na ziemiach poniemieckich. Najbardziej widocznym ich przejawem było funkcjonowanie 123 Z. Wieliczka, Powiat Witkowski w okresie rewolucji niemieckiej 1918/1919 (Powstanie Wielkopolskie na Ziemi Witkowskiej), wyd. nowe rozszerzone pod red. G. Musidlaka, Lublin- -Witkowo 2008, s. 22-23, 80-83. 124 CAW, odrzuć. 12 VI 1935, npag. 125 Rozporządzenie Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej z dn. 7 VI 1920 r. o uregulowaniu granic powiatów politycznych w b. dzielnicy pruskiej, (״Dz. U. Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej” 1920, nr 33, poz. 292); Rozporządzenie dotyczące uregulowania granic powiatów międzychodzkiego, nowotomyskiego, ostrzeszowskiego i kępińskiego, (״Dz. U. Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej” 1920, nr 71, poz. 495); A.J. Mielcarek, op. cit., s. 16. 126 Z. Wieliczka, op. cit., s. 19; A.J. Mielcarek, op. cit., s. 13. ROZDZIAŁ I 68 Ministerstwa byłej Dzielnicy Pruskiej (jako spadkobiercy Komisariatu NRL) oraz osadzona w przepisach konstytucji marcowej autonomia województwa śląskiego, którą utrzymano do 1939 r.127 Wspomniane Ministerstwo spełniało rolę struktury pośredniej, funkcjonującej przez przejęciem całości agend na ziemiach poniemieckich przez właściwych ministrów, ale było też swoistym antidotum na lęki mieszkańców Wielkopolski i Pomorza przed zbyt ścisłą (głównie z ekonomicznego punktu widzenia) integracją z resztą ziem poi- skich128. Powstałe odrębności miały również pewien wpływ na pozycję i funkcjono- wanie starostów. W okresie istnienia Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej (do 28 IV 1922 r.) to minister tego resortu mianował kierowników administracji ogólnej szczebla powiatowego129. Istniała również odrębność, z prawnego punktu widzenia, terytorium śląskiego od działalności Komisariatu NRL. Datowała się ona od podpisania rozejmu trewirskiego, kiedy to nie udało się objąć dobrodziejstwami w niego wynikającymi także tej dzielnicy130. W wymiarze personalnym okolicznością o fundamentalnym znaczeniu był fakt, że ziemie polskie wchodzące w skład Niemiec przed 1918 r., charakteryzo- wały się, w przeciwieństwie do pozostałych zaborów, niemal zupełnym brakiem kadr przygotowanych do pracy w administracji. Wynikało to ze świadomej polityki zaborcy, który dopuszczał Polaków do obejmowania jedynie niższych stanowisk, jak również z faktu istnienia nielicznej tylko grupy przedstawicieli zawodów prawniczych, do których można było sięgnąć. Warto przy tej okazji zauważyć, że sytuacja trzech regionów nie była tożsama — większe możli- wości doboru istniały w Wielkopolsce, a zdecydowanie mniejsze na Pomorzu i Górnym Śląsku131. Brak zaplecza personalnego miał konsekwencje krótko- i długofalowe dla polityki personalnej na terenie późniejszych województw poznańskiego, pomorskiego i śląskiego. Do krótkofalowych konsekwencji należy zaliczyć przede wszystkim uzależnienie Polaków od współpracy z niemieckimi urzęd- 127 M. W. Wanatowicz, Historia społeczno-polityczna Górnego Śląska i Śląska Cieszyń- skiego w latach 1918-1945, Katowice 1994, s. 43-45; W. Witkowski, op. cit., s. 353-355. 128 Dekret Ministra b. dzielnicy pruskiej o przejęciu ziem przyznanych Polsce traktatem wersalskim. Ustawa z dnia 1 sierpnia 1919 r. o tymczasowej organizacji zarządu b. dzielnicy pruskiej, ogłoszona w Dzienniku Praw Państwa Polskiego nr 64 z dnia 12 sierpnia 1919 r., (״Dz. U. Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej” 1920, nr 3); K. Dembski, op. cit., s. 42-49, 110-111. 129 K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych..., s. 172-173; K. Dembski, op. cit., s. 121-129. 130 Ibidem, s. 83. 131 S. Bukowiecki zestawił liczbę 1300 czynnych prawników na stanowiskach państwo- wych z ogólną liczbą ok. 150 Polaków legitymujących się na tym obszarze wykształceniem prawniczym. S. Bukowiecki, op. cit., s. 23; M. Materniak-Pawłowska, AdwokaturaIIRzeczy- pospolitej: zagadnienia prawno-ustrojowe, Poznań 2009, s. 221-222. 69 Początki nikami. Brak własnych kadr zmuszał NRL do posługiwania się nimi, mimo że byli przełożeni wzywali ich do ignorowania nowych władz. Za formę tej współpracy należy uznać np. utrzymanie piastowanej przez Niemców funkcji landratów i dodanie im czynnika polskiego w osobie starostów, z prawem kontrasygnaty zarządzeń i decyzji jako elementu kontroli. Stronie polskiej zależało na obecności urzędników niemieckich przede wszystkim na stano- wiskach referendarskich. W przypadku kierownictwa powiatami starano się raczej skłaniać Niemców do powrotu do Rzeszy132. Negatywną konsekwencją pozostawienia niemieckiej obsady urzędniczej było faktyczne utrzymanie języka niemieckiego jako urzędowego. Ta swoista współpraca polsko-niemiecka z upływem czasu podlegała pewnej ewolucji. W Wielkopolsce istotną cezurę charakteryzującą zmianę stosunku Niemców do obowiązków służbowych na stanowiskach urzędni- czych wyznacza rozejm trewirski. Pomorze zostało opuszczone stosunkowo szybko. Jak wspominał pierwszy starosta chełmiński, wobec małej tylko liczby i tylko jako tako przyuczonych polskich sił urzędniczych, od pierwszej chwili cały ogrom odpowiedzialności spadał na starostę, który ustawowo osobiście odpowiedzialnym jest za ład, porządek, spokój i bezpieczeństwo w powiecie. Niemieccy urzędnicy państwowi w starostwie usunęli się z dniem 1 kwietnia 1920 r. [...] Odchodzącym urzędnikom przydawało się kandydata polskiego, któremu częstokroć zaledwie 6 tygodni pozostawało czasu wpracowania się obok dawniejszego dobrze wyszkolonego urzędnika133. Brak osób przygotowanych do objęcia stanowisk w administracji czy szcze- bla regionalnego lub lokalnego powodował sięganie po ludzi, którzy w normal- nych okolicznościach nigdy by starostami nie zostali. Przykładem może być pierwszy starosta w Strzelnie Zygmunt Zakrzewski. Był on właścicielem ma- jątkuMirosławice (pow. Mogilno), działaczem społeczno-niepodległościowym oraz posłem do sejmu pruskiego, a po odejściu ze stanowiska starosty podjął w październiku 1919 r. wykłady z numizmatyki średniowiecznej na Uni wersy- tecie Poznańskim i aż do śmierci zajmował się archeologią! numizmatyką134. 132 Obwieszenie Komisariatu NRL z dn. 14 I 1919, (״Tygodnik Urzędowy NRL” 1919, nr 2, s. 8); A. Czubiński, Wielkopolska 1918-1939, Poznań 2000, s. 25; A. Gulczyński,Mini- sterstwo byłej Dzielnicy Pruskiej (1919-1922), Poznań 1995, s. 116-117 (dalej: A. Gulczyń- ski,Ministerstwo byłej...). 133 J.T. Dziedzic, P. Ossowski, op. cit., s. 44; A. Gulczyński, Ministerstwo byłej..., s. 117. 134 Szerzej o prof. Z. Zakrzewskim por. Poczet członków Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk 1857-2007, pod red. A. Pihan-Kijas, Poznań 2008, s. 464; Łoza, t. I, s. 830; A. Wędzki, Zakrzewski Zygmunt, [w] : WSB, s. 859-860. K. Dembski powołując się na relację R. Janty-Połczyńskiego notuje, że przeglądano księgę adresową i kierując się osobistąznajo- mościąkwalifikacji wymienionych tam osób wystawiano im nominacje׳, K. Dembski, op. cit., s. 97. ROZDZIAŁ I 70 Świadectwem przedłużającego się stanu głodu sił urzędniczych na Pomorzu niech będzie chęć mianowania przez wojewodę zastępcą starosty na okres siedmiodniowego urlopu kierownika starostwa miejscowego ziemianina135. Niedostatki kadrowe na ziemiach poniemieckich miały również wpływ na przyspieszenie, w odniesieniu do potencjalnych urzędników, a zatem przede wszystkim prawników, procesu reklamacji od obowiązku służby wojsko- wej w latach 1919-1920 osób wywodzących się z Wielkopolski i Pomorza, a po ogłoszeniu demobilizacji — pochodzących z Górnego Śląska136. Rzecz charakterystyczna, zwłaszcza w odniesieniu do b. zaboru pruskiego — doko- nywano tego także w warunkach pogarszającej się sytuacji na froncie polsko- -bolszewickim (lipiec-sierpień 1920 r.). Sporągrupę w gronie starostów na Pomorzu, także później, stanowiły osoby, które były zaangażowane w działania niepodległościowe, plebiscytowe etc. Na terenie późniejszego województwa pomorskiego można wymienić Bolesława Lipskiego, pierwszego komendanta Organizacji Wojskowej Pomorza — okręg kaszubski, czy Adama Czarlińskiego, który sfinansował zorganizowanie i wyposażenie kompanii konnej żandarmerii polowej I Okręgu Organizacji Woj skowej Pomorza137. Na Górnym Śląsku zj awisko to występowało na więk- szą skalę. Działacze niepodległościowi zaangażowani w akcję plebiscytową byli jednocześnie doradcami powiatowymi. Poza tym gronem aktywistami antyniemieckimi byli również K. Niegolewski czy dr. Paweł Piechaczek, obaj starostowie tamogórscy przed 1926 r.138 Co charakterystyczne, to zjawisko na Górnym Śląsku było trwalsze niż na Pomorzu — z kadr zaangażowanych w działania powstańcze obficie korzystał wojewoda Grażyński, dobierając swoich współpracowników na stanowiska starościńskie139. Warto przy tej 135 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 35, k. 41, Pismo wojewody pomorskiego do Łucjana Prądzyńskiego I. Deputowanego Wydziału Powiatowego w Skar- pach, Toruń 16 I 1923 r. 136 Wobec panującego wielkiego braku prawników dla tutejszej służby i wobec ogromne- go zapotrzebowania sił dla organizujących się władz w tutejszej dzielnicy prosimy uprzejmie o przyspieszenie zwolnienia p. Zenktellera lub urlopowanie go do objęcia służby u nas; CAW, ap 418, npag., Pismo Szefa Departamentu Centralnego Min. b. Dzielnicy Pruskiej do Min. Spraw Wojskowych Oddział V pers. Sekcja 4, Poznań 28 V 1920 r. Por. też: CAW, ap 1414, npag., Wniosek o zwolnienie dr. Józefa Zaleskiego, Poznań 18 IX 1920 r. (ten przypadek akurat nieskuteczny); ibidem, ap 7064, npag., Pismo starosty szamotulskiego do wojewody poznańskiego w sprawie reklamacji urzędników, Szamotuły 19 VII [19]20 r. 137 Księga pamiątkowa..., s. 32, 41. 138 CAW, odrzuć. 31 I 1938, npag. 139 Do przykładów można tu zaliczyć Tadeusza Szalińskiego czy Jana Wyglendę. CAW, ap 1124, npag.; ibidem, ap 2350, npag.; Powiat świętochłowicki, ״El” 1928, nr 5, s. 17; Powiat lubliniecki, ibidem, s. 19; S. Bilski, Słownik biograficzny regionu brodnickiego, Brodnica-To- ruń 1991, s. 102; B. Snoch, Górnośląski leksykon biograficzny, Katowice 2004, s. 352; Z. Za- rzycka, Wyglenda Jan, [w] : Śląski słownik biograficzny, pod red. J. Kantyki i W. Zielińskiego, 71 Początki okazji zwrócić uwagę, że w działania plebiscytowe na Górnym Śląsku byli również zaangażowani urzędnicy wywodzący się ze Śląska Cieszyńskiego — dr Włodzimierz Dąbrowski czy dr Jerzy Kisiała. Oni także zostali starostami w województwie śląskim140. W takiej sytuacji koniecznością, charakterystyczną dla całości ziemponie- mieckich był import fachowych sił urzędniczych. Konieczność tę pogłębiała świadomość potrzeby wymiany sporej części starostów ״pierwszego rzutu” jako nie dość profesjonalnych i jednocześnie nierokujących nadziei poprawy141. Kadry dostarczyć mogła w zasadzie tylko jedna dzielnica, czyli Galicja i to w jej kierunku szły główne starania kierowników administracji w b. zaborze pruskim (najpierw Komisariatu NRL, a następnie Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej). Jak zauważa A. Gulczyński, pozyskiwanie kadr odbywało się pier- wotnie głównie drogą formalną, poprzez aplikacje do Generalnego Delegata Rządu. Ponieważ jednak z czasem proces migracji urzędników galicyjskich, nie tylko na ziemie poniemieckie, ale i do b. Królestwa nasilał się (co wynikało też z postawy samych zainteresowanych — nadzieje na wyższe uposażenie oraz szybszy awans), Generalny Delegat Rządu dla Galicji zmuszony był wstrzymać zgody. Jeszcze pod koniec 1919 r. Ministerstwo b. Dzielnicy Pruskiej stara- ło się w tej sprawie interweniować, co w odniesieniu do środków i motywacji dobrze pokazuje pismo: Depeszą z dnia 26 sierpnia rb. I. 10899 zawiadomiony został Komisariat NRL, że z powodu wielkiego zapotrzebowania urzędników administracji politycznej w Galicji Generalna Delegatura nie może zwolnić z tamtejszej służby komisarzy powiatowych pp. Kazimierza Chmielewskiego i Adama Zaleskiego. Pojmując w zupełności trudności, z którymi tamtejsza administracja ma do walczenia, pozwalam sobie zaznaczyć, że obecnie bardzo wiele nam zależy na pozyskaniu kilku młodszych urzędników administracyjnych z Galicji, obeznanych z tamtejszymi stosunkami, a to celem ujednostajnienia naszej administracji i umożliwienia wzajemnego kontaktu. Wobec tego, że z ak- cji tej obiecuję sobie wiele korzyści dla Wielkopolski i że rozchodzi się tylko o ograniczoną liczbę kandydatów, byłbym Panu Generalnemu Delegatowi bardzo zobowiązany, gdyby przychylił się do naszego wniosku o zwolnienie wyżej wymienionych komisarzy powiatowych. Równocześnie proszę mnie łaskawie uwiadomić, czy mógłbym także liczyć na odstąpienie nam sekretarzy Katowice 1981, t. III, s. 343-347; Biblioteka Polska w Londynie, Archiwum Osobowe Emi- gracji Bohdana Jeżewskiego, nr rej. 364/71. 140 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 878, k. 556; ibidem, sygn. 467, k. 47; ibidem, sygn. 474, Lista starszeństwa służbowego urzędników i funkcjonariuszów woj. ślą- skiego według stanu z dnia 31 XII 1928 r., k. 7; J. Grodzki, op. cit., s. 120-121; J. Golec, S. Bojda, Słownik biograficzny ziemi cieszyńskiej, Cieszyn 1998, t. III, s. 122; Powiat cieszyń- ski, ״El” 1928, nr 5, s. 20. 141 A. Gulczyński, Ministerstwo byłej..., s. 115; J. Kutta, Druga Rzeczpospolita..., s. 93-98. ROZDZIAŁ I 72 namiestnictwa pp. Dr Marcina Korotkiewicza i Pawła Garapicha, którzy wedle udzielonych mi informacjipragnąprzenieść się do Wielkopolski142 Co więcej, na początku 1920 r. dochodziło do odwołań do Galicji urzędników oddelegowa- nych do b. zaboru pruskiego, co istotnie pogarszało sytuacj ę, gdyż nakładało się na jednoczesny odpływ urzędników niemieckich143. W praktyce zaczęto się więc posuwać do pozyskiwania urzędników bez zgody ich dotychczasowych przełożonych, co było łamaniem zasad hierarchii i pragmatyki służbowej. Ponadto urzędnicy galicyjscy nie spotykali się z entuzjastycznym przyjęciem w nowym miejscu służby. Oskarżano ich o brak szacunku dla ludności miej- scowej i zaprowadzanie zawiłego systemu biurokracji austriackiej. Na takie postrzeganie całości grupy, jaką stanowili b. urzędnicy galicyjscy, złożyło się kilka przyczyn. Z jednej strony było to wspomniane już poczucie wyższości, które stanowiło wyróżnik tego środowiska także na gruncie warszawskim. Trud- no również ukrywać, że byli oni elementem napływowym na terenie b. zaboru pruskiego, przez co postrzegano ich jako zabierających pracę miejscowym (co faktycznie, wobec braku wykwalifikowanych kadr, było fałszywym stereoty- pem). Wreszcie było rzeczą naturalną, że przy większej liczbie ״imigrantów” z Galicji czy Królestwa Polskiego musieli się wśród nich znaleźć i ci o niż- szych kwalifikacjach moralnych144. Warto dodać, że w podobny sposób, czyli przez import kadr z Galicji, spolonizowano także inne działy administracji, jak sądownictwo, szkolnictwo etc.145 Z analogicznymi oczekiwaniami wobec galicyjskich urzędników mamy do czynienia ze strony władz województwa śląskiego. Tam jednak brak osób z wyższym wykształceniem był zdecydowanie dotkliwszy niż w przypadku Wielkopolski czy nawet Pomorza146. Natomiast wydaje się, że należałoby 142 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 367, k. 18, Pismo ministra b. dzielnicy pruskiej do Generalnego Delegata Rządu dla Galicji we Lwowie w przedmiocie pozyskanie urzędników administracyjnych dla Wielkopolski, Poznań 5 IX 1919 r. Jest to zresztą przykład posta- wy nie do końca spolegliwej — o ile Korotkiewicz znalazł zatrudnienie w Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej, o tyle Garapich pozostał na terenie Galicji. W oparciu o dostępny mate- rial źródłowy nie można stwierdzić, czy było to efektem postawy Delegata czy też samych zainteresowanych. 143 Ibidem, k. 35-37, Pismo podsekretarza stanu w Min. b. Dzielnicy Pruskiej do General- nego Delegata Rządu we Lwowie w przedmiocie zaangażowania starosty Satumina Mrâvin- cicsa, Poznań 3 IV 1920 r. 144A. Gulczyński ,Ministerstwo byłej, s. 119-120. 145 Księga pamiątkowa..., s. 375. Wydaje się, że zarówno w przypadku administracji, jak i sądownictwa należałoby się pokusić o przeprowadzenie wnikliwych badań ilościowych, a nie tylko jako jakościowych. Pozwoliłoby to (pozytywnie lub negatywnie) zweryfikować stereotyp o ilości elementu napływowego z Galicji i Królestwa Polskiego (który jak widać z tab. nr 2 też występował). 146 M.W. Wanatowicz, Historia społeczno-gospodarcza..., s. 47M8; M.W. Wanatowicz, Ludność napływowa..., s. 54-56. 73 Początki nieco złagodzić pojawiającą się w literaturze przedmiotu tezę o rugowaniu Ślązaków ze stanowisk starościńskich na korzyść elementu miejscowego147. Co prawda, zgodnie z tabelą nr 2, spadała liczba pochodzących z wojewódz- twa śląskiego kierowników administracji ogólnej I instancji, ale jednocześnie olbrzymią większość osób urodzonych poza województwem śląskim stanowią te, które w województwie śląskim przepracowały co najmniej 10 lat. Zatem zmiany te nie są przejawem jakiegoś nowego ״najazdu”, którego dokonano w drugiej połowie lat 30. Należałoby postawić pytanie, jaki czas musieliby oni zamieszkiwać na Śląsku, by traktować ich jak swoich. Tab. nr 2. Obsada stanowisk starościńskich w województwie śląskim (wg kryterium pochodzenia). Stan na dzień Stan na dzień Stan na dzień 1 11926 r. 1 11932 r. 11 1939 r. Osoby Osoby Osoby Osoby Osoby Osoby w tym po¬ urodzone urodzone urodzone urodzone urodzone urodzone zostające w woj. poza woj. w woj. w woj. w woj. poza woj. w służbie śląskim śląskim śląskim śląskim śląskim śląskim w woj. ślଠskim od co najmniej 10 lat 5 3 4 4 2 6 5 Opracowanie własne Mimo niechęci do ściągania urzędników z innych dzielnic braku wykwalifi- kowanych kadr urzędniczych w województwach zachodnich nie można było szybko uzupełnić, bazując na siłach miejscowych, bo to wymagało procesu kształcenia. Przyglądając się rozwojowi korpusu urzędniczego na tym tere- nie, dochodzi się do nieuchronnej konstatacji, że to tam istniały najbardziej sprzyjające warunki awansu młodych, mających perspektywy kariery urzęd- ników. Przypadek Tadeusza Ciemniewskiego, mianowanego kierownikiem starostwa mogilnieńskiego w wieku 26 lat, jest uderzający148. Liczba osób bardzo młodych, które obejmowały stanowiska kierowników administracji ogólnej I instancji, jest tu na tle innych części kraju wyjątkowa. Skalę zjawi- ska na wybranych przykładach obrazuje tab. nr 3. 147 Ibidem, s. 143-144. 148 Rekord należy jednak do Emeryka Hutten-Czapskiego, który został starostą stołpeckim w wieku niecałych 24 lat. ROZDZIAŁ I 74 Tab. nr 3. Obsada stanowisk starościńskich według kryterium wiekowego. Wybrane przykłady. Nazwisko i imię Poddany Data objęcia Powiat Wiek Województwo w 1914 r. po raz pierwszy kierownictwa starostwa Ciemniewski rosyjski 1926 Mogilno 26 poznańskie Tadeusz Kozłowski Jan rosyjski 1928 Strzelno 31 poznańskie Kutzner niemiecki 1920 Pleszew 30 poznańskie Władysław Put Stanisław austriacki 1925 Międzychód 34 poznańskie Skalski Józef austriacki 1927 Krotoszyn 27 poznańskie Witkowski Roman niemiecki 1927 Oborniki 34 poznańskie Zenkteler Edmund niemiecki 1921 Nowy Tomyśl 35 poznańskie Wujek Ignacy niemiecki 1922 Wyrzysk 32 pomorskie Prądzyński niemiecki 1922 Chełmno 30 pomorskie (Bobke) Edward Bogocz Dominik austriacki 1921 Starogard 35 pomorskie Czochron Józef niemiecki 1922 Sępolno 34 pomorskie Lipski Bolesław niemiecki 1920 Puck 30 pomorskie Mellin Ignacy niemiecki 1919 Kościerzyna 34 pomorskie Szaliński Tadeusz niemiecki 1927 Pszczyna 29 śląskie Potyka Józef niemiecki 1922 Świętochłowice 36 śląskie Wyglenda Jan niemiecki 1927 Lubliniec 34 śląskie Biolik Franciszek niemiecki 1929 Lubliniec 29 śląskie Opracowanie własne Nowo mianowani młodzi starostowie pochodzili nie tylko z ziem poniemiec- kich, choć wbrew obiegowym opiniom ״kulturträgerzy” z Galicji stanowili stosunkowo drobny ich odsetek. Co więcej — dzięki stosunkowo wczesnej emigracji niektórzy przybysze z byłego Królestwa Polskiego i Galicji wyż- sze wykształcenie zdobywali już na Uniwersytecie Poznańskim, przez co w większym stopniu identyfikowali z goszczącą ich dzielnicą. Dość powie- dzieć, że Ciemniewski po 1945 r. był inspektorem w ekspozyturze Urzędu Woj ewódzkiego Poznańskiego w Gorzowie, a Józef Skalski i dr Stanisław Put pracowali w administracji województwa poznańskiego do wybuchu II woj- ny światowej149, podobnie jak lwowiak Saturnin Mrâvincics, który w latach 149 CAW, tap 936/63/10, k. 1-6, Zeszyt ewidencyjny; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 835, k. 126; ibidem, sygn. 833, k. 267; materiały i informacje udostępnione przez p. A. Urbań- ca oraz p. A. Putową, w zbiorach autora. 75 Początki 1926-1939 piastował stanowisko prezesa Woj ewódzkiego Sądu Administra- cyjnego w Poznaniu150. Należy jednocześnie stwierdzić, że te bardzo korzystne warunku awansowa- nia na ziemiach poniemieckich nie miały charakteru trwałego. Pod koniec lat 20. Wielkopolska i Pomorze stały się bowiem miejscem pracy dla części oficerów przenoszonych z wojska do administracji ogólnej, przy czym, ze względu na strukturę pochodzenia korpusu oficerskiego Polski międzywojennej151, wnie- wielkiej części były to osoby wywodzące się z zaboru pruskiego. Nieco od- miennie kształtowała się sytuacj a w woj ewództwie śląskim, gdzie ograniczenia prawne, wymuszające pierwszeństwo zatrudnienia przy równych kwalifika- cjach urzędników pochodzących z tego woj ewództwa, utrudniały przysyłanie oficerów rezerwy lub w stanie spoczynku z głębi kraj u152. Tu zatem nominacj e dotyczyły głównie miejscowych sympatyków wojewody Michała Grażyńskiego lub młodych, dla których ״pomajowe” trzęsienie ziemi w korpusie urzędniczym było szansą na szybszy awans (ale i rękojmią ich lojalności wobec sanacji). Warto zwrócić uwagę na fakt, że trzy z czterech wymienionych w tab. nr 2 przypadków to ludzie pomajowego wojewody śląskiego. 6. Tymczasowa administracja na ziemiach wschodnich Odrębnością charakteryzowały się położone w zaborze rosyjskim dawne te- rytoria Polski przedrozbiorowej, określane mianem guberni zachodnich czy ziem zabranych. Podział administracyjny opierał się na 9 guberniach, two- rżących generał-gubematorstwa. Poszczególne gubernie dzieliły się na po- wiaty, na czele których stali komisarze i 2-3 asesorów, wybieranych przez miejscową szlachtę. Na skutek wydarzeń I wojny światowej część guberni zachodnich, w tym suwalska oraz cztery powiaty zlikwidowanej w 1912 r. gu- bemi siedleckiej, znalazły pod zarządem wojskowym dowództwa niemieckiej Armii Wschodniej Oberbefehlshaber-Ost (tzw. Ober-Ost), a podziały admini- stracyjne na tym obszarze ulegały daleko idącym zmianom153. 150 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 830, k. 200; S. Piątkowski, Sędziowie sądów po- wszechnych regionu radomskiego w latach 1917-1945. Noty biograficzne, Radom 2008, s. 60-61; W. Maisel, Wojewódzkie sądy administracyjne w Drugiej Rzeczypospolitej, Warsza- wa-Poznań 1976, s. 233. 151 P. Stawecki, Słownik biograficzny generałów Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa 1994, s. 8. 152 Art. 33a z ustawy konstytucyjnej z 15 lipca 1920 r. zawierającej statut organiczny Woje- wództwa Śląskiego (״Dz. U. RP” 1920, nr 73, poz. 494) wprowadzony ustawą konstytucyjną z 8 marca 1921 r. dotyczącą uzupełnienia ustawy konstytucyjnej z 15 lipca 1920 r., zawierają- cej statut organiczny Województwa Śląskiego, (״Dz. U. RP” 1921, nr 26, poz. 146). 153 W. Witkowski, op. cit., s. 235-247; J. Malec, D. Malec, op. cit., 130-131. ROZDZIAŁ I 76 Polska administracja na tych terenach, podobnie jak wiele innych tworzonych wiatach 1918-1921, miała charakter tymczasowy iprzybrała strukturę Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich. Abstrahując od przesłanek ideologicznych, to znaczy traktowania Zarządu jako instrumentu realizacji polityki federacyjnej na Wschodzie, J. Piłsudski uważał go za formę przejściową, poprzedzającą, w skali zależnej od rozstrzygnięć terytorialnych, przekazanie kompetencji administracji ogólnej MSW. Przejściowość form i treści stojących za ZCZW przejawia się w zasadzie we wszystkich aspektach działalności. Ramy chro- nologiczne funkcjonowania ZCZW wytycza z j ednej strony dekret Naczelnika Państwa z 8 II 1919 r., ustanawiający Zarząd Wojskowy na ziemiach Litwy oraz Białorusi, a z drugiej strony rozkaz Naczelnego Wodza WP z 9IX 1920 r. znoszący urzędy Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich oraz Naczelnego Komisarza Ziem Wołynia i Frontu Podolskiego154. Terytorium, nad którym sprawował władzę Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich, trudno określić jako stabilne. Z zachodu ograniczało się ono do niektórych wschodnich powiatów Królestwa Polskiego (bez białostockiego, sokolskiego i bielskiego), natomiast na wschodzie zależało od zmieniającej się sytuacji na frontach155. Płynna zatem była nie tylko granica wynikaj ąca z przebiegu linii frontu, ale i zakres działania ZCZW na zachodzie, albowiem wraz z przenoszeniem się działań zbrojnych administracja tymczasowa ״pozbywała się” kolejnych powiatów, przekazując je (na podstawie rozkazów Naczelnego Wodza) rządowi RP156. Stojący na czele Zarządu Komisarz Generalny, mianowany i odwoływany przez Naczelnego Wodza, był również przed nim odpowiedzialny, trudno zatem mówić, z for- 154 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dn. 23 VII 1921 r. w porozumieniu z Ministrem Skarbu, Przemysłu i Handlu oraz Oświecenia Publicznego i Wyznań Religijnych, w przedmiocie rozwiązania Komisji, powołanych do życia celem zlikwidowania b. Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich oraz Wołynia i Frontu Podolskiego, (״MP” 1921, nr 181, s. 1); J. Gierowska-Kałłaur, ótraż Kresowa a Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich. Współdziałanie czy rywalizacja?, Warszawa 1999, s. 10 (dalej: J. Gierowska-Kałłaur, Straż Kresowa...). 155 Zarządzenie Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich z dn. 7 VI 1919 r. dotyczące utworzenia Okręgów Administracyjnych: Wileńskiego, Brzeskiego oraz Zarządu Powiatów Wołyńskich, (״Dz. U. ZCZW” 1919, nr 5, poz. 41). W grudniu 1919 r. najbardziej wysunię- tymi na zachód powiatami ZCZW były: trocki, grodzieński, wołkowyski, prużański i brzeski; A.J. Mielcarek, op. cit., s. 193. 156 Rozkaz Naczelnego Wodza Wojsk Polskich w przedmiocie przekazania zarządów po- wiatów wołyńskich Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej, (״Dz. U. ZCZWiFP” 1920, nr 13, poz. 167); rozkaz Naczelnego Wodza WP (2217/662) z dn. 29 V 1920 r. w sprawie wyłączę- nia powiatów Włodzimierskiego, Kowelskiego, Łuckiego, Dubieńskiego, Rówieńskiego oraz części powiatów Ostrogskiego i Kamienieckiego z Zarządu Cywilnego Ziem Wołynia i Frontu Podolskiego i przekazania zarządu tych powiatów Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej, (״Dz. U. ZCZW” 1920, nr 42, poz. 1058). 77 Początki malnego punktu widzenia, o związku między Radą Ministrów a administracją tworzoną na Wschodzie157. Diametralnie odmienne od tych dotyczących aparatu MSW były również problemy nurtujące ZCZW, przede wszystkim spory kompetencyjne na styku administracj a—woj sko, do których dochodziło pomimo wprowadzonego przez Naczelnego Wodza w maju 1919 r. rozgraniczenia kompetencji władzy cywilnej i wojskowej158. Tymczasowość przejawiała się także w tym, że stwierdzone przez instruktorów Straży Kresowej nadużycia aparatu urzędniczego, np. na terenie Okręgu Brzeskiego, nie rodziły konsekwencji ze strony przełożonych (odmiennie niż w Polsce centralnej). Jak stwierdza J. Gierowska-Kałłaur, w lo- nie aparatu urzędniczego Zarządu nowoczesna i ״ uczciwa ”polityka kresowa Józefa Piłsudskiego zmagała się z walczącymi o utrzymanie statusu swoich rodzin działaczami i zwolennikami Związku Obrony Mienia Polaków czy też Komitetu Obrony Kresów Wschodnich159. Charakterystyczny w kontekście oceny aparatu administracyjnego ZCZW i jego związków z rodzącym się korpusem urzędniczym MSW był fakt znisz- czenia w 1920 r. teczek personalnych urzędników zatrudnionych na Kresach Wschodnich160. W przypadku założenia przez kierownictwo MSW jakiejś formy kontynuacji między ZCZW a resortem spraw wewnętrznych racjonal- ne byłoby zachowanie akt personalnych do chwili, gdy spokojna weryfikacja kwalifikacji zatrudnionych na Kresach urzędników stałaby się możliwa. Tym- czasem Komisj a Likwidacyjna ZCZW bez oglądania się na MSW zlikwidowała teczki personalne pracowników. Może to rodzić przypuszczenie, iż zakładano, że administracj a MSW tworzona na Kresach nie będzie wjakiejkolwiek formie instytucjonalną kontynuacją dotychczas funkcjonującego tam aparatu. Z powyższych względów trudno jest traktować Zarząd jako trwałą część administracji odrodzonego państwa polskiego, pomimo że w zakresie stoso- wanej nomenklatury upodabniano administrację ZCZW do struktur w kraju (w październiku 1919 r. dokonano zmiany nazwy komisarzy powiatowych 157 Rozkazem z 29 V 1920 r. Naczelny Wódz WP podporządkował Komisarza General- nego pod względem sprawowania przezeń zarządu cywilnego ziem wschodnich Radzie Mi- nistrów, pozostaje jednak, z powodu rychłego załamania na froncie, pytanie dotyczące tego, w jakiej formie postanowienie to weszło w życie. Rozkaz Naczelnego Wodza Wojsk Polskich z dn. 29 V 1920 r. do Pana Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich, (״Dz. U. ZCZWiFP” 1920, nr 13, poz. 169). 158 J. Gierowska-Kałłaur, Problemy polskich struktur państwowych na terenie byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, [w:] Rok 1918. Odrodzona Polska w nowej Europie, red. nauk. A. Ajnenkiel, Warszawa 1999, s. 146-147; eadem, Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919-9 września 1920), Warszawa 2003, s. 122-150 (dalej: J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny... ). 159 J. Gierowska-Kałłaur, Straż Kresowa..., s. 65-66. 160 J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny..., s. 101. ROZDZIAŁ I 78 na starostów161). Trudno także uznać argument związany z długoletnim utrzy- mywaniem na Kresach Wschodnich rozwiązań prawnych przyjętych przez ZCZW162. Z drugiej strony, zwłaszcza w wymiarze personalnym, sporo obie administracj e łączyło. Dla wielu starostów ZCZW był pierwszym pracodawcą (w administracji państwowej). Należy przy tej okazji mieć na względzie pewne proporcje. Z ustaleń J. Gierowskiej-Kałłaur wynika, że aparat ZCZW liczył wchwili likwidacji od 6 do 10 tys. osób i cechowała go dużą rotacją personelu, zwłaszcza na wysokich stanowiskach163. Na potrzeby badań przyj ęto j ako podstawę wszystkie trzy struktury tymcza- sowe funkcjonujące w latach 1919-1920 na Kresach Wschodnich, czyli Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich, Zarząd Ziem Wołynia oraz Frontu Podolskiego, a także Zarząd Terenów Przyfrontowych i Etapowych164. Na podstawie dostęp- nych materiałów źródłowych ustalono, że wśród starostów międzywojennych znajdowało się co najmniej 48 urzędników, którzy pracowali w co najmniej jednej z wymienionych struktur. Należy zaznaczyć, że za obszar ZCZW przy- jęto teren, nad którym Komisarz Generalny sprawował, zgodnie z rozkazem Naczelnego Wodza zl2V1919r., zarząd cywilny165. Do grona urzędników ZCZW nie zakwalifikowano również, na zasadzie analogii z administracją spraw wewnętrznych, funkcjonariuszy policji (przy czym, ze względu na jeden taki stwierdzony przypadek, nie zachwiałoby to ogólnymi proporcjami). I tak największy odsetek urzędników, którzy znaleźli się później w administracji MSW, w strukturach tymczasowych służył na terenie okręgów wileńskiego (23,4%) i wołyńskiego (21,2%) oraz w centrali (19%), natomiast najmniejszy w okręgu brzeskim (6,3%). Ponad połowa z wymienionych 48 urzędników opuściła administrację MSW przed 1939 r. lub przed swoją śmiercią, przy 161 Rozkaz Naczelnego Wodza Wojsk Polskich (13564/221) dotyczy zmian w organizacji zarządu cywilnego na obszarach wschodnich zajętych przez wojska polskie, (״Dz. U. ZCZW” 1919, nr 22, poz. 225). 162 Wydaje się, że źródłem tego stanu była niemożność szybkiego wypracowania znacząco lepszych rozwiązań, tak charakterystyczna dla całości porządku prawnego II Rzeczypospoli- tej. Fakt, że do przyjęcia jednolitego dla całego terytorium państwa polskiego kodeksu kar- nego doszło dopiero w 1932 r., nie oznacza, że kodeksy rosyjski czy pruski były dobre. Por. J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny..., s. 94. 163 J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich — kadra i procesy decyzyjne, [w:] Europa nie prowincjonalna. Przemiany na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczypospo- litej (Białoruś, Litwa, Łotwa, Ukraina, wschodnie pogranicze III Rzeczypospolitej) w latach 1772-1999, Warszawa-Londyn 1999, s. 43. 164 Przy pełnej świadomości odrębności tych instytucji, jak również szerszych kompetencji ministra spraw wewnętrznych w odniesieniu do ZTPiE. J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywil- ny..., s. 90; W. Śleszyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne w polityce państwa polskiego nazie- miachpółnocno-wschodnichIIRzeczypospolitej, Warszawa 2007, s. 58 (dalej: W. Śleszyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne...). 165 J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny..., s. 75. 79 Początki czym ośmiu do 1925 r. włącznie, a jedenastu wiatach 1926-1929. Przyczyny odejścia z administracji MSW były różnorakie. Przypadek Emeryka Hutten- -Czapskiego, który w lutym 1923 r. odszedł ze stanowiska starosty stołpeckiego na własnąprośbę, wskazywałby z j ednej strony na poczucie odpowiedzialności oraz świadomość, że zadania administracji tymczasowej nie skończyły się wraz z jej likwidacją i konieczna jest jeszcze pewna stabilizacji polskiej władzy na Kresach, a z drugiej strony, podobnie jak to miało miejsce w przypadku ogółu ziemian zaangażowanych w administrację, chęć powrotu do gospodarki we własnym majątku166. Podobnej motywacji można upatrywać w przypadku Konstantego Rdułtowskiego167. W przeciwieństwie do pierwszej fazy zwoi- nienia w latach 1926-1929 miały również polityczny charakter. Na okres ten przypadła intensywna przebudowa aparatu administracyjnego dokonywana przez piłsudczyków, z czym wiązała się weryfikacja kadr pod kątem ich 10- jalności i dyspozycyjności wobec ekipy rządzącej. Podobnie jak w przypadku całości korpusu urzędniczego resortu, a zwłaszcza osób piastujących w nim stanowiska kierownicze, pozbywano się tych, którzy nie dawali rękojmi sprawnego wykonywania poleceń centrali. W grupie tej znaleźli się także urzędnicy dysponujący doświadczeniem z aparatu ZCZW. Jest wszak rzeczą charakterystyczną, że część zwolnionych (także z własnej inicjatywy) znalazła zatrudnienie w wymiarze sprawiedliwości, jak np. b. starosta lidzki Stanisław Zdanowicz, czy b. starosta białostocki Tadeusz Giedroyć, oraz w samorządzie (prezydent Wilna Józef Folej ewski). Jednocześnie należy zaznaczyć, że w obu grupach znaj dują się starostowie, którzy odeszli ze służby państwowej na wła- sne żądane, pod presją toczących się przeciwko nim postępowań dyscyplinar- nych. Zwolnienia starostów dysponujących doświadczeniem w ZCZW miały później, jak widać z powyższego zestawienia, już mniej intensywny charakter i w coraz większym stopniu wiązały się z osiąganiem przez zainteresowanych wieku emerytalnego. Ciekawe informacje przynosi analiza ruchu służbowego osób wywodzą- cych się z ZCZW, przeprowadzona pod kątem kryterium geograficznego. Prawie połowa z nich służyła w administracji ogólnej wyłącznie na Kresach. Często pozostawali oni na tym obszarze także po odejściu ze służby w dziale MSW. W przypadku pozostałych przeniesienia w inne regiony kraju miały czworaki charakter. Po pierwsze dokonywano ich, w stosunkowo skromnych rozmiarach, w 1920 r. na obszary, gdzie najbardziej brakowało kadr urzędni- czych, to znaczy do województw centralnych (6,3%). Druga fala przeniesień 166 CAW, odrzuć. 12 VI 1935, npag. 167 J. Rdułtowska, Rdułtowski Konstanty, [w:] Ziemianie polscy XX wieku. Słownik bio- graficzny, t. VI, pod red. J. Leskiewiczowej, Warszawa 2002, s. 146; A. Piber, Rdułtowski Konstanty, [w:] PSB, t. XXX, Wrocław-Warszawa 1987, s. 688. ROZDZIAŁ I 80 poza teren Kresów Wschodnich nastąpiła po przewrocie majowym, trwała do 1932 r. i objęła prawie 30% całości środowiska. Działania te można wpisać w omawianą dalej sanacyjną politykę ״mieszania” w aparacie administracyj- nym. Interesująca jest mapa tych migracji. Z grona osób znajdujących się w tej grupie połowa została przeniesiona na drugi kraniec Polski, do województw zachodnich (pomorskie i poznańskie), 35% do województw centralnych (Zarząd Centralny MSW, warszawskie, białostockie oraz łódzkie), ajedynie dwie do wo- jewództwpołudniowych (krakowskie, tarnopolskie). Widać zatem, że przenie- sienią te poza polityczną funkcją, miały uzupełnić ewentualne braki na terenie tych województw, które jeszcze nie dysponowały w wystarczającym stopniu własnymi kadrami. Trzecią grupę stanowią urzędnicy posiadający doświad- czenie w ZCZW, przeniesieni w inne rejony kraju w związku z prowadzonymi przeciw nim postępowaniami dyscyplinarnymi albo w ich kontekście. Z tym drugim wymiarem mamy do czynienia np. w przypadku Edwarda Skrzyńskie- go, przeniesionego z Krzemieńca na stanowisko starosty jędrzejowskiego na fali rugów przeprowadzonych na Wołyniu po odwołaniu H. Józewskiego168. Wreszcie j ako odosobniony przypadek należy odnotować dokonane w grudniu 1936 r. przeniesienie wicewojewody wileńskiego Mariana W. Jankowskiego na takie samo stanowisko w województwie białostockim169. Trwałość obecności ludzi z ZCZW w aparacie MSW była w zasadzie uzależniona od dwóch podstawowych czynników. Z jednej strony sporą część aparatu stanowili ludzie związani z Komitetem Obrony Kresów, czyli środowiskiem włączającym się w tworzenie ZCZW celem realizacji swoich koncepcji politycznych170. Stabilność zatrudnienia tego środowiska należy oce- niać zatem w kategoriach adekwatnych do ziemiaństwa. Ponadto urzędnicy ci podlegali po 1921 r. weryfikacji, przede wszystkim pod kątem wykształcenia i umiejętności. Kryteria doboru urzędników w aparacie ZCZW ze względu 168 Mieścić tu się będzie zarówno przypadek Eugeniusza Nóela, który został przeniesiony do Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego w następstwie konfliktu z wojewodą poleskim i orze- czenia komisji dyscyplinarnej, jak też eliminacja starostów wołyńskich związanych z realiza- cją ״programu wołyńskiego” H. Józewskiego. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 569, k. 3-4, Orzeczenie NKD przy prezesie RM, Warszawa 15 X 1925 r.; W. Mędrzecki, Inteligencja poi- skana Wołyniu w okresie międzywojennym, Warszawa 2005, s. 173-175 (dalej: W. Mędrzecki, Inteligencja polska...). Na temat nadużyć urzędników wołyńskich por. też J. Mierzwa, ״ Wo- łyński układ korupcyjny” na tle przestępczości urzędniczej w Drugiej Rzeczypospolitej, [w:] Margines społeczny Drugiej Rzeczypospolitej, red. nauk. M. Rodak, Warszawa 2013 [oddane do druku] (dalej: J. Mierzwa, ״ Wołyński układ korupcyjny”...). 169 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849, k. 64. 170 J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich — kadra i procesy decyzyjne, [w:] Europa nie prowincjonalna. Przemiany na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczypospo- litej (Białoruś, Litwa, Łotwa, Ukraina, wschodnie pogranicze III Rzeczypospolitej) w latach 1772-1999, Warszawa-Londyn 1999, s. 49-50. 81 Początki na istniejące wakaty oraz tymczasowy charakter administracji były niższe niż w przypadku administracji ogólnej MSW w warunkach ukształtowanych granic, a zatem osoby legitymujące się doświadczeniem z Zarządu Cywilnego były bardziej narażone na zwolnienie niż te, które wstępowały do administracji MSW już w 1920 r. Na rozziew między oczekiwaniami wobec starosty z ZCZW a starosty w Polsce niepodległej zwracał uwagę w piśmie do ministra spraw wewnętrznych W. Raczkiewicz, broniąc zasłużonego przy ewakuacji okręgu mińskiego w 1920 r. urzędnika: W ówczesnych — za czasów Zarządu Cywil- ne go Ziem Wschodnich—warunkach, kiedy praca w administracji politycznej była znacznie mniej skomplikowaną, Wartman w zupełności zadawalająco wywiązywał się zporuczonych sobie zadań. Nie można tego powiedzieć o nim w stosunku do ostatnich czasów, kiedy od kierownika administracji politycznej w powiecie wymaganą jest nie tylko energia, roztropność, pracowitość i su- mienność, lecz także bystra orientacja w stosunkach politycznych, dokładna znajomość różnorodnych przepisów prawnych i umiejętność ich zastosowania oraz inicjatywa. Zwłaszcza w okresie przedwyborczym braki wyżej wspomniane stawały na przeszkodzie Witoldowi Wartmanowi do ogarnięcia całokształtu spraw jemu powierzonych. Wielokrotnie byłem zmuszony dawać specjalne pouczenia i instrukcje w sprawie należytego załatwienia kwestii tyczących ogólnej administracji, konstatując z akt wpływających do Urzędu Wojewódz- kiego bardzo poważne braki171. Trudno stwierdzić, by doświadczenia z okresu funkcjonowania aparatu ZCZW były podstawą do natychmiastowej weryfikacji kadr starościńskich. Notowany w literaturze przedmiotu spór, toczący się na początku 1920 r. między instruktorem SK a starostą nowogrodzkim, faktycznie sprowadzający się do torpedowania działań Straży w procesie budowy Powiatowych Rad Ludowych, dla starosty Bronisława Henszelanie miał negatywnych konsekwencji. Henszel pozostał na swoim stanowisku do ewakuacji, a po kontrofensywie polskiej objął stanowisko starosty rówieńskiego172. Można by traktować tego typu działanie jako formę represji, gdyby nie fakt, że przeniesienie starostów z całym aparatem do nowego powiatu było normą w warunkach odbudowywania administracji na Kresach173. Pojawiające się wówczas stwierdzenie, że angażowano ludzi 171 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 667, k. 3, Pismo wojewody nowogródzkiego do mi- nistra spraw wewnętrznych, Nowogródek 4 IV 1923 r. 172 CAW, KN 7 VII 1931, npag.; J. Gierowska-Kałłaur, Straż Kresowa..., s. 37-41: tu występuje jako K. Henszel. Rzecz charakterystyczna, mamy tu do czynienia ze starostą wy- wodzącym się ze środowiska politycznego ściśle powiązanego z Piłsudskim — PPS Frakcja Rewolucyjna, ZWC, ZS, KNacz. nr 3 POW — co potwierdza stawianą przez Gierowską tezę, że SK i ״Belweder” nie były w kontekście polityki wschodniej tym samym. 173 A. Czemiakiewicz stawia tezę, że miało to zapobiec nadużyciom władz cywilnych; A. Czemiakiewicz, Polsko-białoruskie stosunki wzajemne w końcowym etapie wojny polsko- ROZDZIAŁ I 82 byłego Zarządu Cywilnego bez zaciągania o nich opinii u byłych władz, każe raczej sądzić, że odtwarzając pod koniec 1920 r. administrację na Kresach, nie skorzystano z okazji do weryfikacji pracowników174. Oczywiście proces ten był nieuchronny i w przeciągu kilku następnych lat musiał się dokonać, choć obciążał on już hipotekę MSW jako odpowiedzialnego za jego przepro- wadzenie. Warto zadać pytanie, co pozostało, poza czynnikiem personalnym, po ad- ministracji ZCZW. Jak wspomniano, utrzymano szereg rozwiązań prawnych przyjętych przez ZCZW do czasu ujednolicenia w skali kraju. Utrzymano struktury administracji przejściowej na Kresach Wschodnich — okręgi admi- nistracyjne (województwa) odtworzono 18 listopada 1920 r., a zatem jeszcze w ramach administracji ZTPiE (choć formalnie województwa na kresach zostały powołane ustawą z 4 II 1921 r.)175. Utrzymano również co do zasady podział terytorialny na powiaty, zakładaj ąc że w nieodległej przyszłości doj dzie do racjonalizacji podziału terytorialnego kraju, a co za tym idzie likwidacji mniejszych powiatów176. Wyodrębniono wówczas powiaty, które utrzymały się do końca Π Rzeczypospolitej 177. W pierwszym okresie stabilizacji administracji na Kresach utrzymano również trzeci (a w zasadzie pierwszy) szczebel admi- nistracji państwowej, jakim były rejony (wprowadzone w marcu 1920 r.). Ich istnienie w strukturze ZCZW było nieodzowne, albowiem powiaty w jego administracji były kilkukrotnie większe niż odpowiednie jednostki wb. Kró- lestwie Polskim178. Do likwidacji rejonów doszło na podstawie rozporządzenia RM z 31 października 1921 r., przy czym proces ten trwał kilka lat179. -sowieckiej, [w:] Rok 1920. Z perspektywy osiemdziesięciolecia, red. nauk. A. Ajnenkiel, War- szawa 2001, s. 201. 174 Polesie Ilustrowane. Monografia, pr. zbiorowa pod red. inż. O. Nelarda, Brześć nad Bugiem 1923, s. 109-110 (dalej: Polesie Ilustrowane...). 175 Zarządzenie Komisarza Generalnego Ziem Wschodnich o organizacji okręgów i władz okręgowych na obszarach wschodnich, zajęty eh przez wojska polskie, (״Dz. U. ZCZW” 1919, nr 5, poz. 39); ״Dz. U. RP” 1921, nr 16, poz. 93; W. Śleszyński, Bezpieczeństwo wewnętrz- ne..., s. 59. 176 Rozporządzenie RM z dn. 31 X 1921 r. w przedmiocie zmiany w przepisach prawnych 0 organizacji władz administracyjnych I instancji, obowiązujących na obszarze województwa: nowogródzkiego, poleskiego i wołyńskiego oraz powiatów: grodzieńskiego, wołkowyskiego 1 białowieskiego województwa białostockiego, (״Dz. U. Województwa Białostockiego” 1922, nr 1, poz. 1). 177 Zarządzenie Komisarza Naczelnego Ziem Wołynia i Frontu Podolskiego z dn. 11 III 1920 r. w przedmiocie utworzenia powiatu sameńskiego, (״Dz. U. ZCZWiFP” 1920, nr 2, poz. 20). 178 J. Gierowska-Kałłaur, Straż Kresowa..., s. 12. 179 W. Śleszyński ani J. Gierowska-Kałłaur nie wspominają w ogóle istnieniu trzeciego (a w zasadzie pierwszego) szczebla administracji. ״Dz. U. RP” 1921, nr 94, poz. 693; R. Hau- sner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 74; A.J. Mielcarek, op. cit., s. 52. 83 Początki Jeden urzędnik Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich, który piastował w nim kierownictwo Wydziału Werbunkowo-Zaciągowego, w okresie II Rze- czypospolitej zrobił wybijającą się na tle pozostałych funkcjonariuszy z ZCZW karierę. Zygmunt Zabierzowski180, bo to o nim mowa, urodził się 30 kwiet- nia 1891 r. we wsi Górki koło Brześcia nad Bugiem, jako syn ziemianina Aleksandra i Jadwigi z domu Ancut. Po ukończeniu gimnazjum klasycznego w Brześciu podjął studia prawnicze na Uniwersytecie Kijowskim. Po wybu- chu I wojny światowej został powołany do armii rosyjskiej, w której służył do połowy 1917 r. Wówczas to zaciągnął się do 3. pułku strzelców polskich, funkcjonującego w strukturach I Korpusu Polskiego. Po jego likwidacji prze- dostał się na Wileńszczyznę, gdzie od stycznia 1919 r. służył w Samoobronie Wileńskiej, a następnie jako przedstawiciel Komitetu Obrony Kresów przy dywizji litewsko-białoruskiej. W czerwcu 1919 r. Zabierzowski wstąpił do ZCZW, gdzie do sierpnia 1921 r. pracował najpierw jako naczelnik Wydziału Werbunkowo-Zaciągowego, a następnie jako pełnomocnik ds. organizacji oddziałów ochotniczych. W listopadzie 1921 r. Zabierzowski objął stanowi- sko Generalnego Komisarza Wyborczego dla przeprowadzenia wyborów do zgromadzenia przedstawicieli Ziemi Wileńskiej. Od października 1923 r. do września 1925 r. był starostąświęciańskim (wiatach 1924-1925 oddelegowany do Prezydium Rady Ministrów), a następnie naczelnikiem wydziału w Urzędzie Wojewódzkim Poleskim. W sierpniu 1926 r. został przeniesiony do Zarządu Centralnego MSW, gdzie pełnił kolejno funkcje naczelnika Wydziału Ogólnego w Departamencie Organizacyjnym, zastępcy dyrektora tegoż departamentu, p.o. naczelnika Wydziału Inspekcji, Wyszkolenia i Organizacji, wreszcie dyrektora Departamentu Organizacyjnego MSW. Warto zauważyć, że Zabierzowski, będąc wyższym funkcjonariuszem MSW, brał aktywny udział w spotkaniach urzędowych związanych z ustalaniem techniki wyborczej piłsudczyków w 1927 r., jak również pełnił w związku z nią pewne funkcje kontrolne181. W czerwcu 1931 r. został mianowany komisarzem rządu w Gdyni, na którym to specyficznym (ze względu na zakres kompetencji i lokalizację) stanowisku jednak się nie sprawdził, w następstwie czego zwolniono go z administracji ogólnej182. Zabierzowski ego nie pozostawiono jednak samemu sobie, albowiem we wrześniu 1933 r. objął notariat w Opatowie, a od stycznia 1934 r. był no- 180 J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny..., s. 110. Zabierzowski doczekał się krótkiej noty biograficznej, jednakże jest ona bardzo niepełna i obarczona błędami (m.in. o rzekomej służbie w I Brygadzie LP oraz stopniu mjr. WP); M. Kardas, Zabierzowski Zygmunt, [w:] Encyklopedia Gdyni, Gdynia 2006, s. 935. 181 K. Switalski, Diariusz 1919-1935, do druku przy got. A. Garlicki i R. Swiętek, Warsza- wa 1992, s. 276,380. 182 Na temat sytuacji, którą zastał w Gdyni następca Zabierzowskiego, Stefan F. Sokół, por. M. Kardas, Stefan Franciszek Sokół..., s. 145 i nn. ROZDZIAŁ I 84 tariuszem przy Wydziale Hipotecznym Sądu Grodzkiego w Warszawie, które to stanowisko piastował do śmierci, 27 listopada 1937 r.183 7. Litwa Środkowa Tworzenie administracji polskiej na terenie Litwy Środkowej do lipca 1920 r. należy w wymiarze personalnym utożsamiać z mechanizmami towarzyszący- mi funkcjonowaniu ZCZW, tym bardziej że w Wilnie znajdowała się siedziba władz okręgu administracyjnego (odpowiednika województwa). Odmienno- ści zaczynają się rysować z chwilą buntu gen. Lucjana Żeligowskiego i po- wołania do życia Litwy Środkowej. Ustrój administracyjny Litwy Środkowej, mimo tego że ZCZWjuż do rządów na tym obszarze nie powrócił, w pewnej mierze opierał się na rozwiązaniach wypracowanych przez administrację tymczasowąna terenach przyfrontowych. Utrzymano podział starostw powiatowych na rejony. Jednocześnie sukcesy w- nie upodabniano administrację cywilną na terenie Wileńszczyzny do struktur funkcjonujących w państwie polskim, z założeniem, że obszar ten znajdzie się w granicach Rzeczypospolitej jako przyszłe województwo wileńskie. Organem sprawującym rządy na Litwie Środkowej była Tymczasowa Ko- misja Rządząca Litwy Środkowej (TKRz), powołana 12 X 1920 r. przez gen. Żeligowskiego. Wjej składzie osobą odpowiedzialną za nominacje starościń- skie faktycznie był płk Leon Bobicki, przy czym niektóre ze starostw zostały obsadzone na podstawie bezpośredniej decyzji ministra spraw wewnętrznych184. Trudno pominąć także istnienie piastowanego przez Władysława Raczkiewicza urzędu Delegata Rządu RP przy TKRz. Formalnie stanowił on przedstawiciel- stwo Polski. Faktycznie jednak Litwa Środkowa była fikcją, utrzymywaną przy życiu tylko dzięki wsparciu Warszawy, a to właśnie Delegat Rządu był odpo- wiedzialny za scalenie Wileńszczyzny z resztą ziem polskich. Jak wspomniano, proces ten trwał już przed sejmową uchwałą inkorporacyjną, a na poziomie 183 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849a, k. 21, 34; ibidem, sygn. 354; ibidem, sygn. 842, k. 4; ibidem, sygn. 850, k. 179-180, 233; ibidem, sygn. 536; CAW, ap 2604+ap 8718; ״Dz. U. ZCZW” 1919, nr 36, poz. 416; ibidem 1920, nr 57, poz. 1617 ״Przegląd Notarialny” 1933, nr 4, s. 24; ibidem, nr 14, s. 27; ibidem 1934, nr 3, s. 6; ibidem 1936, nr 8, s. 22; ibidem 1937, nr 23, s. 23; J. Gierowska-Kałłaur, Straż Kresowa..., s. 29; W.M. Zawadzki, Dziennik, wstęp i oprać. J. Mierzwa, s. 53, 151, 176. Nota bene jego działalność na stanowisku notariu- sza budziła duże kontrowersje, albowiem zarzucano mu nieprawidłowości przy sporządzaniu testamentu i spisu inwentarza Jakuba hr. Potockiego. 184 Z. Krajewski, Geneza i dzieje wewnętrzne Litwy Środkowej (1920-1922), Lublin 1996, s. 54. 85 Początki powiatów dokonywał się w wymiarze prawnym jeszcze w 1922 r.185 Za jego zakończenie należy uznać przeprowadzoną trzy lata później likwidację urzędu Delegata i powołanie Władysława Raczkiewicza na wojewodę wileńskiego. Duże wątpliwości wzbudzała j akość aparatu urzędniczego Litwy Środkowej. Z ustaleń Krajewskiego wyniką że szczególne braki wykazywała administracja szczebla powiatowego, dopuszczająca się działań zarówno bezprawnych, jak i nielogicznych186. Kwestia jakości aparatu administracyjnego Litwy Środ- kowej wymaga jeszcze pogłębionych badań. Polityka personalna na Litwie Środkowej borykała się z powszechnym wówczas problemem, czyli brakiem wykwalifikowanych urzędników zdolnych do obsadzenia najważniejszych stanowisk w administracji TKRz, Delegaturze Rządu w Wilnie oraz starostwach powiatowych. Można wyróżnić kilka grup, z których rekrutowali się późniejsi starostowie, a w aparacie tej tymczasowej struktury odgrywali istotną rolę. Pierwszą, nieliczną, bo trzyosobową, stanowili byli działacze struktur POW na Litwie Kowieńskiej. W gronie tym znalazł się m.in. Stanisław Niekrasz, którego losy mogłyby stanowić podstawę dla scenariusza filmu sensacyjnego. Pochodził on z Kowna, w czasie I wojny światowej służył w armii rosyjskiej, a po puczu bolszewickim wstąpił do organizowanego w Moskwie polskiego pułku im. Bartosza Głowackiego. Po rozbrojeniu przez bolszewików, zmuszony do ucieczki, powrócił do Kowna, gdzie na przełomie 191811919 r. został zmo- bilizowany do armii litewskiej. Jednocześnie podjął współpracę z Oddziałem II, z którego ramienia organizował struktury POW. Jak stwierdzano we wnio- sku odznaczeniowym na przyznany mu Krzyż Niepodległości z Mieczami, w okręgu POW Kowno pełnił funkcję Komendanta Wydziału Organizacyjne- go Okręgu, będąc jednocześnie oficerem armii litewskiej jako zawiadowca składów artyleryjskich. Dostarczał karabiny i granaty ręczne dla członków POW. [...] Miałporuczone zajęcie miasta Kowna, aresztowanie wszystkich wyższych władz litewskich, przy wybuchu powstania i był wyznaczony na stanowisko czasowego komendanta w Kownie. Pracował w POW Kowno pod pseudonimem ״Rolski ”. Aresztowany ucieka pod strzałami eskorty litewskiej, nocami tylko przedziera się do Polski. Po przyjeżdzie do Wilna wstępuje do WP w stopniu podporucznikav׳n. Podobnie z narażeniem życia po katastrofie 185 Okólnik Delegata Rządu w Wilnie nr 69 do pp. Starostów powiatów: Wileńsko- -Trockiego, Swięciańskiego i Oszmiańskiego w przedmiocie zespolenia urzędów i organów powiatowych, (״Dz. U. Delegata Rządu w Wilnie” 1922, nr 11, poz. 414). 186 Z. Krajewski, op. cit., s. 58, 62; Okólnik Delegata Rządu w Wilnie nr 30/103 w przed- miocie obwieszczeń i zarządzeń wydawanych przez władze administracyjne I-ej instancji z mocą obowiązującą w obrębie danego powiatu, (״Dz. U. Delegata Rządu w Wilnie” 1923, nr 4, poz. 223). 187 CAW, KNzM 10 X 1931, npag. ROZDZIAŁ I 86 związanej z nieudanym przewrotem w Kownie uciekł z Litwy Leon Gutowski, ostatni starosta stoliński. Po przedostaniu się do Polski Niekrasz i Gutowski podjęli natychmiast służbę w strukturach wywiadowczych Litwy Środkowej. W jej przypadku możemy mówić wręcz o pewnego rodzaju symbiozie między administracją a Oddziałem II, co przejawiało się w oddelegowaniu do administracji oficerów w służbie czynnej188. Warto podkreślić, że ich przechodzenie do administracji odbywało się w sposób nader płynny. Grupa ta powiększa grono osób, które wcześniej czy później trafiły na stanowiska starościńskie na terenie województw białostockiego lub wileńskiego, o kolejnych czterech ״dwójkarzy”189. Wreszcie kolejnych siedmiu później szych starostów to ci, którzy bezpośred- nio po buncie Żeligowskiego znaleźli się w aparacie administracyjnym Litwy Środkowej. Generalnie byli to urzędnicy uprzednio zatrudnieni w strukturach ZCZW albo działacze niepodległościowi studiujący prawo na Uniwersyte- cie Stefana Batorego w Wilnie, którzy przybyli na te obszary w szeregach ״buntowników”190. Gwoli prawdy trzeba stwierdzić, że w gronie tych, którzy opowiedzieli się przeciwko buntowi znajdziemy także późniejszego starostę lubomelskiego. Warto też odnotować jeszcze jedną, nieuwzględnionąpowyżej małą grupę późniejszych starostów. W aparacie administracyjnym na Litwie Środkowej 188 Sporo w tej sprawie wyjaśnia wniosek o reklamację Niekrasza, zaangażowanego jako referent ogólno-administracyjny w starostwie grodzkim wileńskim: Uważam, że te względy [służbowe] nie mogą być przeszkodą dla zwolnieniap. NIEKRASZA z wojska, ponieważ on od chwili zajęcia Wilna przez wojska Generała Żeligowskiego niezwłocznie był delegowany przez Oddział Il-gi Naczelnego Dowództwa w Warszawie na teren Litwy Środkowej do specjalnych prac politycznych. Jako pochodzący z Litwy i znający dokładnie stosunki w Kowieńszczyżnie i Wileńszczyźnie był jednym z organizatorów Tym. Kom. Polit. Ziemi Kowieńskiej i pracując w ścisłym kontakcie z Oddziałem 2-im Dowództwa Wojsk Litwy Środkowej udzielał mu nie- zbędnych informacji, jak natury politycznej, tak i wywiadowczo-wojskowej. Na skutek poro- zumienia z Szefem Oddziału 2-go nie był służbowo związany z Oddziałem, gdyż to w znacznej mierze ułatwiało mu zainicjowaną pracę. W marcu r.b. rozpoczęła się praca reorganizacyjna w Administracji Litwy Środkowej i niezbędnym było obsadzenie całego szeregu posad przez ludzi kompetentnych w tej dziedzinie, gdyż dotychczasowi ad hoc zaangażowani pracownicy z całego szeregu względów nie mogli pozostawać na swych stanowiskach. Ponieważ wówczas większość pracowników o niezbędnych kwalifikacjach była jeszcze w wojsku, Departament Spraw Wewnętrznych TKR zwrócił się z prośbą do władz wojskowych o wyreklamowanie z wojska; ibidem, ap 3307, npag., Pismo starosty grodzkiego w Wilnie do dyrektora Departa- mentu Spraw Wewnętrznych, Wilno 25 X 1921 r. Niestety ani o jednej, ani o drugiej grupie nie wspomina w swojej pracy T. Gajownik, Tajny front niewypowiedzialnej wojny. Działalność polskiego wywiadu wojskowego na Litwie w latach 1921-1939, Warszawa 2010. 189 Grupę tę można powiększyć o kolejnych trzech starostów, którzy służyli w Oddziale II Wojsk Litwy Środkowej, ale na ten teren w ramach pracy w administracji ogólnej już nie powrócili. 190 Z. Krajewski, op. cit., s. 40. 87 Początki odgrywali oni istotne role w związku z wyborami do Sejmu Wileńskiego. Do ekipy tej należy zaliczyć wymienionego już Zabierzowskiego oraz Mariana Zbrowskiego, pełniącego obowiązki dyrektora do spraw Sejmu Wileńskiego przy TKRz. Natomiast do Sejmu Wileńskiego wybrano z list Bloku Demo- kratycznego w Lidzie i Wasyliszkach Mariana Jankowskiego, a w Brasławiu z list lokalnych miejscowego starostę Wacława Szadurskiego. Co charakterystyczne, obecność w aparacie administracyjnym pierwszych starostów nie była trwała. Spośród powiatów wchodzących później w skład województwa wileńskiego tylko jeden funkcjonariusz będący w latach 1920-1923 starostąna dłużej zagrzał miejsce w administracji. Możnazpowyż- szego wyciągnąć co najmniej kilka wniosków. Po pierwsze, obsada starostw powiatowych na Litwie Środkowej miała charakter jeszcze bardziej doraźny niż w przypadku np. Królestwa Polskiego. Po drugie, trudno nie odnieść wrażenia, że pierwszorzędny (w przypadku starszych) lub rokujący większe nadzieje (w przypadku młodszych) materiał urzędniczy uplasowany został w TKRz Litwy Środkowej lub w Urzędzie Delegata Rządu w Wilnie. Stan ten upodabniał także sytuację na Litwie Środkowej do generalnej, a opisanej już zasady tymczasowego obsadzania starostw przez ziemian. Wreszcie, być może, pewne znaczenie miał tu skonstatowany przez Z. Krajewskiego brak wiary w trwałość państwowości Litwy Środkowej, co wpływało na rzetelność w obowiązkach służbowych191. Omawiany proces tworzenia korpusu urzędniczego, obejmującego również stanowiska starościńskie, miał szereg czysto personalnych konsekwencji. Powstanie niepodległego państwa polskiego, a co za tym idzie i aparatu administracyjnego, było swoistą rewolucj ą. Umożliwiła ona dostanie się do korpusu urzędniczego osób niezwiązanych profesjonalnie z administracją, niekiedy —jak w przypadku Wacława Cegiełki czy Aleksego Rżewskiego — działaczy niepodległościowych, z niskim cenzusem wykształcenia, ale bardzo ambitnych. Piastowanie stanowiska starościńskiego było dla nich formą awansu społecznego, na który nie mieliby szans w warunkach normalnej pragmatyki służbowej 192. Oczywistą konsekwencją okoliczności towarzyszących budowie aparatu administracyjnego i związanego z nią pośpiechu, było również włączenie doń nie tylko osób, które w warunkach funkcjonowania profesjonalnej administracji 191 Ibidem, s. 67. 192 Na problem roli działaczy niepodległościowych w późniejszym życiu politycznym zwracał uwagę A. Próchnik. Por. A. Próchnik, Rada Robotniczo-Żołnierska w Poznaniu w okresie przełomu 1918-1919 r., ״Niepodległość” 1931/1932, t. V, s. 99. ROZDZIAŁ I 88 nigdy urzędnikami by nie zostały, ale także i takich, które urzędnikami nigdy nie powinny zostać ze względu na brak kwalifikacji moralnych, albo odpo- wiednich umiejętności i predyspozycji. W tej pierwszej grupie znajdziemy urzędników takich jak Jan Oskar Lilienstern, pierwszy komisarz ludowy na powiat kalwaryjski, absolwent kursów dla wyższej administracji RR. Jak się później okazało, wykorzystując piastowany urząd zastępcy komisarza ludowe- go w Chełmie, agitował on na rzecz bolszewików, co skończyło się rychłym zwolnieniem ze służby ze swoistym ״wilczym biletem” (zakazem przyjmo- wania do służby państwowej)193. Zdarzały się również przypadki opuszczania służby z dnia na dzień, kradzieży i łapownictwa, albo takie jak naczelnika Wydziału Pracy i Opieki Społecznej j ednego z urzędów woj ewódzkich, który obj ął stanowisko na podstawie sfałszowanych dokumentów (mimo że był ści- gany listami gończymi)194. Może tak drastycznych przypadków jak Lilienstema więcej nie znajdziemy, ale lustracje prowadzone w starostwach powiatowych przynosiły całkiem interesujący materiał. W odniesieniu do referatu mobili- zacyjnego w starostwie leszczyńskim (powiat graniczny!) przeprowadzający badanie dr Stanisław Put stwierdzał: Prowadzenie dziennika przez starostęjest zupełnie nieodpowiednie. U starosty zachodń brak elementarnych wiadomości co do prowadzenia dziennika, nie umie wprost sprawy zapisać, wpisując po- szczególne załączniki pod osobnymi liczbami nawet bez zaznaczenia ich związ- ku, poza tym widać niedbalstwo, opuszczanie dat i liczb przy poszczególnych sprawach, brak adnotacji, czy sprawa załatwiona, co się w ogóle ze sprawą stało i gdzie się znajduje, w ogóle ta część dziennika, którąprowadził starosta jest prowadzona niżej wszelkiej krytyki. [... ] Akta nie są ani posegregowane podług przedmiotu ani uporządkowane. W referacie mob. brak laku i sznurka. [... ] Ochrona linii komunikacyjnych i obiektów łączności zupełnie zaniedbaną. W aktach znajdują się tylko nadesłane instrukcje przez Województwo i lista osób, z której ma się formować oddział ochrony195. Zdarzały się i przypadki, że podobne wnioski pojawiały się w odniesieniu do byłych starostów, którzy zdążyli już awansować na stanowiska naczelników wydziałów w urzędach wojewódzkich. Tego typu sprawy kończyły się zazwyczaj zwolnieniami ze służby196. W tej kategorii lokować należy również przytoczony wyżej 193 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 758, s. 3, Meldunek Biura Wywiadowczego nr 210 zdn. 311 1919 r. 194 Ibidem, k. 149, Pismo dyrektora Departamentu Ministerstwa Sprawiedliwości do MSW, Warszawa 91 1922 r. 195 Ibidem, sygn. 499, k. 36, Protokół z lustracji operatu mob. w starostwie w Lesznie, przeprowadzonej w dn. 29 IX 1923 r. przez wojewódzkiego refferenta] mob. Dra Puta 196 Np. Ibidem, sygn. 268, k. 100, Pismo wojewody białostockiego do MSW w przed- miocie: Wydział Samorządowy Województwa — sprawa właściwej obsady etatu Naczelnika i inspektora związków komunalnych, Białystok 3 VII 1926 r. 89 Początki przykład Witolda Wartmana. Każdy urzędnik, nawet zasłużony w warunkach odzyskanej niepodległości, ale niemieszczący się w ramach profesjonalnej administracji ogólnej I instancji musiał podlegać weryfikacji. Z drugiej strony niemałą grupę wśród międzywojennych starostów stano- wili ci, którzy znaleźli się w administracji państwowej w listopadzie 1918 r. i pozostali w niej do września 1939 r. albo opuścili ją wcześniej ze względu na osiągnięcie wieku emerytalnego i uzyskanie uprawnień do pełnych świadczeń. Zjawisko to dotyczyło przede wszystkim byłych urzędników ck administracji politycznej, co wydawałoby się zrozumiałe i uzasadnione — wszak mamy do czynienia z funkcjonariuszami zawodowo związanymi od lat z aparatem ad- ministracyjnym. Wykazali się oni zarówno odpornością na sytuacje związane z zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego, jak też niełatwą umiejętnością dostosowania do zmiennych warunków politycznych przed majem 1926 r. i po nim197. Niektórzy, j ak Stanisław Michałowski, wiatach 1915-1924 kie- równik starostwa w Jaworo wie, a wiatach 1935-1939 dyrektor Departamentu Administracyjnego MSW, osiągnęli w aparacie administracyjnym wysokie stanowiska198. Podobnie pierwszy komisarz ludowy w Piotrkowie, dr Juliusz Dunikowski, na stanowisku kierownika powiatowej administracji ogólnej nie zagrzał miejsca zbyt długo, bo już w grudniu 1918 r. został przeniesiony do Zarządu Centralnego MSW, a w marcu 1920 r. otrzymał nominację na podse- kretarza stanu w tym resorcie. Wiatach 1930-1932byłprezesemNajwyższego TrybunałuAdministracyjnego199. Co ciekawe jednak, w gronie tym znajdziemy także starostów, którzy do administracji weszli dopiero wraz z powstaniem niepodległej Polski. Przykładem może być dr Kazimierz Wielanowski, przed wojną próbujący sił w sądownictwie i adwokaturze, przyjęty do administracji w grudniu 1918 r.Nota bene j est to przypadek wielce ciekawy — Wielanowski piastował stanowisko starosty nieprzerwanie przez 20 lat (wiatach 1919-1922 w Krasny mstawie, wiatach 1922-1927 we Włodawie, a wiatach 1927-1939 w Tomaszowie Lubelskim)200. 197 Por. np. CAW, odrzuć. 25 X 1937, npag. 198 Oceniając jednak nader dodatnio Pańską długoletnią służbę dla Państwa Polskiego w urzędach administracji spraw wewnętrznych, w czasie której nie szczędził Pan swych sił dla dobra sprawy, pragnę niniejszym wyrazić Panu szczere uznanie i podziękowanie; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 96, k. 2, Pismo ministra spraw wewnętrznych do S. Michałow- skiego dyrektora Departamentu MSW, Warszawa 25 II 1939 r.; Powiat sanocki, ״El” 1928, nr 11-12, s. 19. 199 Lista strat kultury polskiej, zestawił B. Olszewicz, Warszawa 1947, s. 55; Relacja p. K. Erskin z dn. 26 XI 2008 r., w zbiorach autora; Wykaz stanu służby dr. Juliusza Dunikow- skiego, odpis w zbiorach autora. 200 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 840, k. 91-93 — tu błąd: był w 1919 zastępcą korni- sarza a nie komisarzem ludowym; ibidem, sygn. 852, k. 480. ROZDZIAŁ I 90 Konsekwencją przyjętego trybu budowy aparatu administracyjnego była również jego bardzo duża płynność. Dotyczy to nie tylko kierowników administracji powiatowej, a życiorysy starościńskie należałoby traktować tu jako pewnego rodzaju exemplum zjawiska. Płynność ta przejawiała się w opuszczaniu funkcji dla obejmowania innych, po czym w powrotach na poprzednie stanowisko. Przykładem są losy starosty czamkowskiego i koź- mińskiego Zygmunta Czarneckiego, który w maju 1920 r. objął funkcję na- czelnika Wydziału Samorządowego w Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej (być może zachowując kierownictwo starostwa koźmińskiego), a po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej został skierowany do Warszawy jako delegat tegoż ministerstwa, gdyż jak stwierdzał, ministerstwo dysponowało bardzo małą ilością urzędników dostatecznie obeznanych z naszym prawodawstwem administracyjnym; tak że w końcu byłem delegatem departamentów admini- stracyjnego, sprawiedliwości i zdrowia201. Po wypełnieniu misji w Warszawie Czarnecki na krótko powrócił jeszcze na stanowisko starosty koźmińskiego, a, jako ziemianin, w połowie 1923 r. opuścił je na własne żądanie, ze wzglę- dów, o których będzie mowa w następnym rozdziale. Przykładów podobnych losów znajdziemy więcej. Józef Czochron był wyższym urzędnikiem w nie- mieckim zarządzie okupacyjnym w Królestwie Polskim. Po odzyskaniu nie- podległości został urzędnikiem Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych w Warszawie, gdzie generalnie zajmował się opracowaniem niemieckiego dorobku prawnego na potrzeby polskiej delegacji na konferencję pokojową w Wersalu. Po zakończeniu prac zajął się swoim majątkiem ziemskim, po czym w sierpniu 1921 r. został mianowany zastępcą starosty powiatowego w Inowrocławiu, a w kwietniu 1922 r. starostą w Sępolnie202. Dra praw Józefa Sariusza-Zaleskiego w listopadzie 1918 r. mianowano urzędnikiem wPrezy- dium Rady Ministrów, a w kwietniu 1920 r. przeniesiono do Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej203. Edward Prądzyński (wówczas Bobke), będący w latach 1920-1921 kierownikiem Wydziału Wyznań Religijnych w Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej, w styczniu 1922 r. przeszedł do Departamentu Spraw Wewnętrznych tego resortu i wkrótce został zastępcą starosty chełmińskie- go204. Adam Ricci, b. urzędnik galicyjskiej administracji politycznej, w latach 1918-1919 był referentem spraw personalnych w Departamencie Sanitarnym MSWojsk., następnie pracował jako referent w MSZ, komisarz cywilny przy dywizji gen. Lucjana Żeligowskiego, referent Wydziału Prawnego MWRiOP, 201 CAW, odrzuć. 31 I 1938, npag. 202 Ibidem, odrzuć. 4 IV 1938, npag. 203 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 842, k. 36; CAW, ap 1414, npag., Główna karta ewidencyjna. 204 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 952, k. 174, Wykaz stanu służby dr. Edwarda Prą- dzyńskiego, starosty powiatowego. 91 Początki wreszcie kierownik Oddziału Osobowego w województwie warszawskim. Jest to przypadek skrajny — w ciągu trzech lat urzędnik ״zaliczył” służbę w czterech różnych resortach205. Wreszcie Feliks Kasprzak, zasłużony działacz niepodle- głościowy, przeszedł ścieżkę od radcy legacyjnego przy poselstwie polskim w Berlinie (a zatem MSZ), przez naczelnika Wydziału Prasowo-Politycznego Komisariatu NRL i referenta w strukturach Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej, aż po stanowisko starosty kępińskiego, na które został nominowany w paź- dziemiku 1921 r.206 Należy przy tej okazji zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze, wskazane ścieżki kariery zawodowej nader często przerywane były pracą zarobkową albo we własnych majątkach ziemskich, albo w charakterze urzędników prywatnych. Po drugie, w sporej mierze zjawisko to dotyczyło urzędników z zaboru pruskiego, osób obznajomionych z tamtejszym porząd- kiem prawnym, których brak był we wszystkich resortach dotkliwie odczu- walny. Choć zmiany stanowisk czy resortów występowały również później, to nie na taką skalę — na posadach pozostawano dłużej, a źródłem przeniesień były regulacje ustawowe tudzież polityka personalna MSW. W ocenie pierwszych lat funkcjonowania administracji spraw wewnętrz- nych zwraca się uwagę na konieczność doraźnego przyjęcia do pracy w niej wiatach 1918-1919 osób nie zawsze właściwie wykwalifikowanych, a raczej takich, które po prostu chciały tam pracować. Było to związane z potrzebą stworzenia w zasadzie w jednym momencie aparatu zatrudniającego kilka tysięcy urzędników207. Konsekwencj ą tego stanu rzeczy będzie stosowanie odmiennych kryteriów w odniesieniu do urzędników, którzy przyszli do służby we wspomnianym okresie oraz tych, którzy zostali przyjęci do administracji drogą normalnej, cywilizowanej rekrutacji208. W efekcie w gronie międzywo- j ennych starostów znaj dziemy grupę osób, może nieliczną, które kierownikami administracji powiatowej zostawały w latach 1918-1919, ale umiejętności i kwalifikacje nie pozwalały im na utrzymanie się na tych stanowiskach. Konsekwencj ąprocesu zszywania państwa polskiego z ziem trzech zaborów była również pewna hermetyczność struktury personalnej w poszczególnych województwach. Warto pamiętać o fatalnym, zwłaszcza wb. zaborze rosyjskim, stanie infrastruktury, wynikającym m.in. ze stacjonowania wojska w budynkach administracyjnych, a także o tym, że urzędowanie w pierwszych tygodniach 205 CAW, ap 2031, npag., Pismo do PKU 21 pp w Warszawie. 206 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 824, k. 129-132; CAW, ap 17253, npag., Życiorys; J. Pietrzak, Kasprzak Feliks, [w:] WSB, s. 321-322. 207 Np. w listopadzie i grudzieniu 1918 r. w starostwie powiatowym łódzkim było zatrud- nionych ok. 60 osób. G. Taubenschlag, Dzieje starostwa łódzkiego, [w:] Dziesięć lat odro- dzonej Polski niepodległej w życiu powiatu łódzkiego, pod red. A. Rżewskiego, Łódź 1928, s. 178. 208 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 131 i nn. ROZDZIAŁ I 92 utrudniał brak jakichkolwiek danych statystycznych i gospodarczych209. Do- dajmy jeszcze wysoce kłopotliwy z badawczego punktu widzenia problem, czyli masowo występujące wówczas i w zasadzie odnoszące do wszystkich omówionych obszarów antydatowanie dokumentów lub podejmowanie obo- wiązków służbowych bez dekretu nominacyjnego w ręce. Reasumując należy stwierdzić, że w procesie budowy aparatu administra- cyjnego nie uniknięto błędów. Były one skutkiem pospiesznego działania. Weryfikacja kadr funkcjonariuszy była procesem rozłożonym na dłuższy czas tak, że jego zakończenie zbiegło się z reorganizacją administracji prze- prowadzoną przez piłsudczyków po przewrocie majowym. Z drugiej strony uderza świadomość wyzwań stojących przez organizującym się państwem, przejawiająca się wyprzedzającym w stosunku do odzyskania niepodległości procesem przygotowywania kadr (Tymczasowa Rada Stanu, Rada Regencyj- na, ale także delegaci przy landratach na Pomorzu czy doradcy techniczni na terenie plebiscytowym Górnego Śląska). 209 S. Bukowiecki, op. cit., s. 12. ROZDZIAŁ II ŚRODOWISKA W warunkach budowy administracji ogólnej w latach 1918-1922 (ale i prze- budowy w okresie późniejszym), bez dysponowania odpowiednim zasobem kadrowym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych musiało posiłkować się łudź- mi, którzy nie byli fachowymi urzędnikami. Stanowiska starostów obejmowa- ły zatem osoby, które mogły wykazać się pozaurzędniczym doświadczeniem, a przed wejściem do administracji swojej kariery zawodowej raczej z nią nie wiązały. Kryteria doboru były różne, niemniej wśród starostów międzywo- jennych można wyróżnić kilka większych środowisk, których obecność w tej grupie zawodowej trudno uznać za przypadkową. Należy jednocześnie mieć na względzie fakt, że udział niektórych z nich w aparacie administracyjnym, do którego trafiły raczej w konsekwencji ekstraordynaryjnych okoliczności, będzie ulegać systematycznemu ograniczeniu wraz z dokonującym się pro- cesem profesjonalizacji administracji. Z drugiej strony nie należy się łudzić, że zjawisko to całkowicie wygasło, albowiem niezależnie od założeń polityki personalnej MSW zawsze znalazło się grono osób, które określamy tu jako ״starostów z partyjnego nadania”. Motywacje osób, które decydowały się na wstąpienie w pierwszych latach Polski niepodległej do administracji ogólnej, były zróżnicowane. Przedstawi- ciele ziemiaństwa obejmowali stanowiska starościńskie z założenia tymcza- sowo. Z kolei dla uchodźców z Rosji kluczowy był stan materialny, w jakim pojawili się w kraju. Jan Gadomski, adwokat w Humaniu, a w czasie I wojny światowej pełnomocnik Czerwonego Krzyża tamże, został uwięziony przez bolszewików jako zakładnik, a zwolniony we wrześniu 1921 r. przybył do Polski z rodziną kompletnie zrujnowany. Przyjęcie go do administracji na stanowisko referenta w starostwie we Włocławku było formą pomocy udzielonej ״wy- kwalifikowanej sile prawniczej” przez państwo1. Części urzędników, którzy znaleźli w pierwszych latach niepodległej zatrudnienie w administracji nie zakwalifikujemy jednak do żadnej z poniższych grup. Pojawia się w związku z tym pytanie o bardziej uniwersalne motywacje. 1 CAW, odrzuć. 5 IX 1933, npag. ROZDZIAŁ II 94 Wydaje się, że punktem wyjścia do dalszych rozważań jest kwestia wy- kształcenia. Z powodu obowiązków spoczywaj ących na starostach zrozumiały był wymóg posiadania przez nich wykształcenia prawniczego, nigdy zresztą konsekwentnie nie przestrzegany. Na etapie budowy aparatu administracyjnego z pewną preferencją traktowano kandydatów legitymujących się pełnym lub niepełnym wykształceniem prawniczym, zatem podstawową konkurencją dla administracji były inne zawody wymagające wykształcenia prawniczego — sędzia, prokurator, adwokat czy notariusz. Charakterystyczna była odpowiedź córki ostatniego starosty nowosądeckiego na pytanie o przyczynę wstąpienia ojca do administracji: Prokurator — nie nadaje się. Obrońca — nie nadaje się, więc uciekł do administracji2. Co prawda Karol Adamski przed wybuchem I wojny światowej nie miał możliwości poszukiwania pracy i wyboru musiał dokonać po przej ściu do cywila w 1921 r., niemniej ten schemat wynaj dy wania ścieżki zawodowej wielokrotnie przewija się w biografiach międzywojennych starostów. Dominik Bogocz, dr praw, przed 1914 r. pracował jako kandydat adwokacki przy Sądzie Okręgowym w Cieszynie i Sądzie Powiatowym we Frysztacie, a od listopada, po praktyce w Powiatowym Urzędzie Go- spodarczym w Cieszynie, Sądzie Powiatowym w Mielcu, wreszcie Rządzie Krajowym Ks. Cieszyńskiego, trafił do administracji ogólnej3. Aleksander Słupczyński w trakcie studiów prawniczych na Uniwersytecie Lwowskim podjął praktykę notarialną i adwokacką, a ostatni egzamin państwowy zdał w 1915 r. już na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po wojnie wstąpił na praktykę adwokacką w Krakowie, lecz już po kilku miesiącach przyjęto go do służby w starostwie w Łasku jako zastępcę starosty, a po niespełna pół roku został tamtejszym starostą4. Podobnie przebiegał początkowy etap ścieżki zawodowej Kazimierza Wielanowskiego. Studia prawnicze na Uniwersytecie Lwowskim ukończył w 1910 r., aw latach 1912-1914 był koncypientem adwokackim w Kopyczyńcach. W listopadzie 1918 r., zwolniony ze służby w WP z powodu choroby, wstąpił w lutym 1919 r. do służby w komisariacie ludowym w Za- mościu i piastował tam najpierw stanowisko zastępcy komisarza, a od grudnia 1919 r. starosty powiatowego w Krasnymstawie5. Co więcej, można domniemywać, że praca urzędnika w administracj i ogólnej była na tyle atrakcyjną iż niektórzy podejmowali działania zmierzające do uzy- skania wykształcenia na drugim kierunku. Przykładem tego typu postawy może być Franciszek Buliński. W 1913 r. podjął on studia na Wydziale Lekarskim 2 Relacja p. A. Pilch z dn. 13 XI 2008 r.־ w zbiorach autora. 3 CAW, sygn. 1.481.B.9593, k. 44, Pismo Dominika Bogocza do Komisji Weryfikacyjnej dla oficerów b. armii austriackiej, Poznań 17 I 1920 r. 4 Ibidem, ap 3862, npag., Życiorys Alekandra Słupczyńskiego. 5 Ibidem, MN 29 XII 1933, npag., Życiorys Kazimierza Wielanowskiego. 95 Środowiska UJ, a następnie, jako członek Związku Strzeleckiego, wstąpił do Legionów. Po kryzysie przysięgowym trafił do armii austriackiej, a w listopadzie 1918 r. wstąpił do Wojska Polskiego. W styczniu 1921 r. został bezterminowo urlo- powany w związku z powrotem na uczelnię, nie kontynuował j ednak studiów medycznych, ale podjął prawnicze, które ukończył w 1924 r.6. Jak po latach twierdził jego ówczesny kolega z pracy, Buliński studiował prawo, by wstąpić do służby w administracji państwowej7. Wydaje się, że u źródeł tego typu postaw leżało kilka przesłanek. Z jednej strony było to ograniczenie dostępu do atrakcyjniejszych finansowo praktyk adwokackich i notarialnych8. Z drugiej wszakże strony zapewne dominowało aktualne i do dnia dzisiejszego przekonanie, że w trudnych i niespokojnych czasach zdecydowanie lepiej jest mieć pewną i stałą pracę państwową, tym bardziej że — zwłaszcza w przypadku stanowisk kierowniczych — uposażenia były zdecydowanie konkurencyjne w stosunku do tego, co można było zarobić zajmując alternatywne posady. Należy dodać, że choć prawnicy stanowili większość wśród między woj en- nych starostów, to liczba osób bez wyższego wykształcenia lub z wykształcę- niem innym niż prawnicze zawsze przekraczała 1/3 ogółu tego grona. Przy wyodrębnianiu poszczególnych zbiorowości starano się zwrócić uwagę na grupy, obecność przedstawicieli których na stanowiskach starostów, ze względu na masowość występowania, nie może być uważana za przypadko- wą. Przed ich charakterystyką należy podkreślić, że problem środowisk, z któ- rych pochodzili starostowie, szczególnie dotyczy obszarów, gdzie występował deficyt kadr, a zatem w zasadzie wszędzie poza woj ewództwami południowymi (krakowskie, lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie). Poszczególnych grup nie należy traktować rozdzielnie. Bardzo często zaangażowanie w działalność Straży Kresowej wiązało się funkcjonowaniem w strukturach Oddziału II. Przynajmniej część przedstawicieli środowisk peowiackich na terenie Komen- dy Naczelnej POW nr 3 (Ukraina, Białoruś, Rosja) należałoby traktować jako przynależnych do grupy, która wraz z rewolucją i traktatem ryskim utraciła warsztaty pracy na wschodzie. 6 Corpus studiosorum Universitatis Iagellonicae 1850-1918, t. III, A-D, pod red. J. Michalewicza, Kraków 1999, t. I, s. 478 (dalej: Corpus studiosorum...)׳, CAW, sygn. 1.481.B.14842; G. Łukomski, Buliński Franciszek, [w:] Kawalerowie Virtuti Militari 1792- 1945. Słownik biograficzny, t. II, cz. 2, Koszalin 1993, s. 29. 7 AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 72-75, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazi- mierzą Łazarskiego, Łódź 1 VII 1953 r. 8 Na temat kryteriów formalnych wejścia do adwokatury por. M. Matemiak-Pawłowska, op. cit., s. 159-170. ROZDZIAŁ II 96 1. Wykształcenie W sposób interesujący prezentują się ustalenia dotyczące poziomu wykształ- cenią starostów, co w pewien sposób może rzutować na generalną ocenę wy- kształcenia wyższych urzędników w okresie między woj ennym. Dysponuj emy w tym względzie stosunkowo kompletnymi danymi9, a prezentacja wyników dotyczy trzech przyjętych we wstępie wyznaczników czasowych: 30 czerwca 1925 r., 30 czerwca 1929 r. oraz 30 czerwca 1935 r. Rys. nr 1. Analiza wykształcenia międzywojennych starostów według kryterium kierunku studiów [dane w %]. Opracowanie własne 9 W najmniejszym stopniu dotyczy to pierwszego okresu — wykorzystane dane dotyczą 80% stanu osobowego. 97 Środowiska Widoczna jest dominująca, choć z czasem bardzo nieznacznie słabnąca, po- zycja starostów legitymujących się wykształceniem prawniczym lub pokrew- nym z prawniczym. Jest to zrozumiałe zarówno z punktu widzenia obowiąz- ków spoczywających na starostach, jak też wymogu formalnego (którego nie zawsze przestrzegano) — byli oni urzędnikami kategorii I, powinni więc le- gitymować się wyższym wykształceniem. Spada również udział starostów, którzy mogli pochwalić się wykształceniem niezwiązanym z piastowanym urzędem (agronomia, nauki techniczne). Dodać należy, że w wielu przypad- kach byli to ludzie, którzy weszli do administracji na początku niepodległości i uczęszczali na kursy organizowane przez TRS lub RR. Zaskakiwać może wzrastający odsetek osób bez wyższego wykształcenia — jak interpretować ów problem w kontekście zjawiska profesjonalizacji administracji. Na wielkość tę składają się dwa elementy: starostowie, którzy nigdy nie podj ęli studiów oraz ci, którzy studia podj ęli, ale z różnych względów (przede wszystkim z powodu wybuchu I wojny światowej) ich nie ukończyli. W niektórych przypadkach przedstawicieli tej grupy znajdziemy wśród osób legitymujących się wykształceniem wyższym wojskowym — to głównie ci, którzy w warunkach Polski niepodległej ukończyli Wyższą Szkołę Wojenną (choć dosłownie w kilku przypadkach także absolwenci rosyjskich uczelni wojskowych). Wzrastający odsetek starostów z wykształceniem wyższym niepełnym oraz wojskowym to efekt pomajowych przemian w administracji. Przykłady studentów polonistyki, prawa czy agronomii, którzy przerwali naukę w 1914 r., bo ojczyzna wzywała, są typowe dla życiorysów działaczy niepodległościowych. Nie jest prawdą, że do administracji kierowano —jak niekiedy twierdzo- no — tylko ״odpady z wojska”10. W dużej mierze byli to ludzie, którzy mogli wylegitymować się kilkoma latami studiów. Inna rzecz, że zazwyczaj nie były to studia prawnicze, a raczej techniczne, ekonomiczne, medyczne, a nawet malarstwo. Warto przy tej okazji zauważyć, że odsetek tych, którzy w ogóle nie podjęli studiów generalnie malał. W1925 r. będzie to 9,1% ogółu, w 1929 r. — 5,1%, a w 1935 r. — 6%. Powyższe wyniki interpretować należałoby zatem, w oderwaniu od innych elementów składających się na przemiany w korpusie urzędniczym po 1926 r., jako delikatne pogorszenie jakości (z punktu widzenia wykształcenia), ale zdecydowanie nie rewolucję. Należy pamiętać, że zdarza- ły się przypadki, gdy do administracji przenoszono z wojska osoby z tytułem doktora praw. 10 K.J. Zamorski, Dzienniki (1930-1938), oprać. nauk. R. Litwiński, M. Sioma, Warszawa 2011, s. 97; CAW, ap 3823, npag., Wniosek kwalifikujący do awansu w 1930 r. na kapitana porucznika dypl. Skłodowskiego Władysława. ROZDZIAŁ II 98 Na stosunkowo wysokim, względnie stałym poziomie utrzymywało się piastowanie stanowisk starościńskich przez urzędników legitymujących się tytułem naukowym doktora. W zdecydowanej większości byli to prawnicy, w pojedynczych przypadkach — ekonomiści lub doktorzy fdozofń. Należy również dodać, że w olbrzymiej części byli to tzw. doktorzy galicyjscy11. Średnia ogólnopolska w 1925 r. to 14,2%, w 1929 r. — 13,5%, a w 1935 r. — 15,7%. W kategoriach ciekawostki warto odnotować, że największe ״nasycenie terenu” doktorami praw występowało w województwie śląskim. Wielkości te znacznie odbiegały od średniej ogólnokrajowej i w 1925 r. wynosiły 75%, w 1929 r. — 62,5%, a w 1935 r. — 25%. W interesujący sposób prezentuje się również analiza zjawiska z punktu widzenia ośrodków akademickich. Wydaje się, że pozwala ona odpowiedzieć na pytanie, kto kształcił między woj enny ch urzędników. Za podstawę przyj ęto w tym wypadku jedynie osoby, które można określić jako legitymujące się wyższym wykształceniem. Szkoły warszawskie to przede wszystkim Uniwer- sytet Warszawski oraz Wolna Wszechnica Polska, w mniejszym zaś stopniu Politechnika Warszawska oraz Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego. Z ustaleń wyłączono również szkoły wojskowe. Kategorie: uczelnie rosyjskie, niemieckie i austro-węgierskie nie uwzględniają oczywiście leżących na ich terytorium przed 1914 r. późniejszych uczelni polskich. Uczelnie rosyjskie to przede wszystkim uniwersytety, politechniki oraz instytuty technologiczne wKijowie, Petersburgu, Moskwie, Dorpacie, Charkowie, Odessie oraz Rydze. Zwraca uwagę duża popularność studiów prawniczych na Uniwersytecie Kijów- skim — ukończyło j e tam średnio dwukrotnie więcej później szych starostów niż na następnym w kolejności Uniwersytecie w Petersburgu. Z kolei w kategorii ״Europa Zachodnia” mieszczą się przede wszystkim uczelnie szwajcarskie, francuskie oraz belgijskie. Zwraca uwagę oscylujący w okolicach 60% wskaźnik absolwentów uczelni galicyjskich. Co więcej, nie możemy zsynchronizować tego zjawiska z ubywa- niem z korpusu urzędniczego przedstawicieli byłego ck aparatu. Potwierdza to natomiast tezę, że we Lwowie i Krakowie studiowała także młodzież zakor- donowa, która w 1914 r. znalazła się w Legionach, później w WP, a następnie stała się zapleczem personalnym dla administracji Polski niepodległej. Zrozumiały jest spadek liczby absolwentów uczelni państw zaborczych i towarzyszący mu wzrost udziału absolwentów uczelni polskich. Jest to efekt wypuszczania przez te ostatnie kolejnych roczników absolwentów, ale przede 11 Zgodnie z przepisami austriackimi do uzyskania tytułu doktora praw wymagane było zdanie trzech egzaminów państwowych oraz trzech rygorozów. Wynikająca z tego względnie duża liczba osób legitymujących się nim była przedmiotem kpin w pozostałych zaborach. J. Dybiec, Uniwersytet Jagielloński 1918-1939, Kraków 2000, s. 189-190. 99 Środowiska Rys. nr 2. Analiza wykształcenia międzywojennych starostów według kryterium ośrodków akademickich [dane w %]. ♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦ ♦♦♦♦♦♦♦♦♦♦ i::««::: 31,06 .......... ■■ ■ ■1796■■■ ־■ ■■ 8,78 ♦♦♦♦4>4>♦ ♦♦♦♦♦♦♦♦♦ ♦♦♦♦♦♦♦♦♦ ♦♦♦♦♦♦♦♦♦ ·♦♦♦♦♦♦♦♦♦· 25,85 ++++$++++ ♦♦♦♦♦♦♦♦♦ ·♦♦♦♦♦♦♦♦♦· NSWWSWWWWSW \ν·:ν·λ־Λ·· ··..· ·· ·· ··1».־ ׳ wwwwwwwww \\\\\\\\\\\\\\\\\v mæm: 4 0,48 1929 1935 Poznań Rosja □Niemcy Austro-Węgry Europa Zachodnia 1925 Lwów ■i Kraków □ Warszawa ■׳׳·.׳ \A/ilno Opracowanie własne wszystkim procesu dokształcania, który będzie towarzyszył zdemobilizowanym w latach 1920-1923 późniejszym urzędnikom administracji ogólnej. Uniwer- sytet Poznański oraz Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie miały charakter regionalny, natomiast bardzo dynamicznie rozwijało się szkolnictwo wyższe w Warszawie. Należy również zwrócić uwagę na symptomatyczny spadek znaczenia Uniwersytetu Jana Kazimierza dla procesu kształcenia później szych kadr urzędniczych. Wydaje się, że źródeł tego stanu należy upatrywać przede wszystkim w upadku statusu Lwowa w okresie międzywojennym. Najważ- mejsze miasto zaboru austriackiego w warunkach II Rzeczypospolitej zostało ROZDZIAŁ II 100 sprowadzone do roli de facto stolicy regionu południowo-wschodniego (wo- jewództwo lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie), co też jest zauważane gdy chodzi o liczbę ludności12. Omawiana analiza obejmuje jedynie starostów, którzy ukończyli konkretne kierunki studiów lub uczelnie. Nie oddaje ona natomiast olbrzymiej mobilności tej części międzywojennej inteligencji. Nie będą do rzadkości należały przy- padki osób studiujących w trzech-czterech ośrodkach, czasami nader odległe kierunki. Zjawisko to było konsekwencjąbraku, może poza galicyjskimi, uczel- ni, które ówcześni mogli traktować jako ״swoje”. Stąd też chyba największą stabilnością jeśli idzie o kształcenie charakteryzowali się absolwenci właśnie uniwersytetów Jagiellońskiego oraz Lwowskiego. Dodać należy, że wspomnia- na mobilność związana była również z bardzo dobrą (czasami deklarowaną) znajomościąjęzyków obcych. 2. ״Zetowcy” i ״Peowiacy” Najliczniejszągrupę, wyodrębnioną nie ze względu na profil społeczny, a bar- dziej według kryteriów politycznych, stanowili starostowie związani przed 1918 r. (ale także później) zarówno z ruchem zetowskim, jak i strukturami POW na Wschodzie. Wspólna kwalifikacja obu środowisk może budzić pew- ne wątpliwości, wszak wywodziły się one odrębnych nurtów politycznych: z jednej strony środowiska narodowe, które od 1907 r. systematycznie zry- wały współpracę z Ligą Narodową na gruncie sporu o koncepcję walki o nie- podległość, a z drugiej — piłsudczycy. Mimo wspólnych koncepcji irredenty oba środowiska polityczne przed 1914 r. nie darzyły się zaufaniem. Postawa ta, mimo faktycznej współpracy, miała ciąg dalszy w okresie II Rzeczypospo- litej. Tym, co w naszym przekonaniu łączyłoby oba środowiska był stosunek do osoby Józefa Piłsudskiego, jak również, występująca w większym stop- niu w przypadku środowiska zetowego, potrzeba ״uspołecznienia”, prowa- dzenia pracy organicznej, zaangażowania na rzecz lokalnych społeczności13. Tego typu podejście było, z obiektywnych względów, jak najbardziej pożą- dane u osób obejmujących stanowiska starostów jako liderów elit lokalnych. W przypadku struktur ״zetowskich”, zorientowanych na kierunek wschód- ni (np. Straż Kresowa), czynnikiem łączącym je z ludźmi wywodzącymi się z POW KNacz. nr 3 był niewątpliwie sposób postrzegania Rosji Sowieckiej i poparcie dla koncepcji federalistycznych. Ponadto kilku starostów związa- nych przed 1914 r. ze środowiskiem ״zetowskim” działało w czasie I wojny i po niej w strukturach POW KNacz. nr 3. Nie bez znaczenia j est też fakt, 12 Cz. Brzoza, A.L. Sowa ,Historia Polski 1918-1945, Kraków 2006, s. 107. 13 R Waingertner, Ruch zetowy w Drugiej Rzeczypospolitej. Studium myśli politycznej, Łódź 2006, s. 24-30. 101 Środowiska że w latach 1918-1921 spoiwem instytucjonalnym łączącym oba środowiska był... OddziałII SG. Kazimierz Weese, pisząc o prowadzonej przez Straż Kresową działalności propagandowo-wywiadowczej, wprost zaznacza, że istniało stanowisko ofice- ra łącznikowego Oddziału II Naczelnego Dowództwa przy Straży Kresowej. Zajmował je najpierw ppor. Wacław Vorbrodt-Brotowski, a następnie ppor. K. Weese. W jego ocenie w ewidencji oficera łącznikowego pozostawało ponad 20 pracowników centrali oraz instruktorów SK14. Z kolei KNacz. nr 3 POW była wręcz przez Oddział II SG traktowana jako struktura wywiadowcza15. Do struktur uważanych za ״zetowe” zaliczono zarówno organizacje zdo- minowane przez to środowisko, j ak i te, w których ״Zet” miał istotne wpływy. Składały się na nie następujące ekspozytury społeczne i wojskowe Związku Patriotycznego: Związek Młodej Polski, ״Pet”, ״Zarzewie”, Związek Rewo- lucyjnej Młodzieży Narodowej, Organizacja Młodzieży Narodowej, Związek Młodzieży Rzemieślniczej im. J. Kilińskiego, Polskie Drużyny Strzeleckie, funkcjonujące na wschodzie Straż Kresowa, Związek Rad Ludowych Ziem Wschodnich oraz Towarzystwo Rozwoju Ziem Wschodnich, działające w za- borze pruskim koło ״Czerwonej Róży”, a następnie Towarzystwo Tomasza Zana16, Związek Obrony Kresów Zachodnich, a także utworzony po przewrocie majowym Związek Naprawy Rzeczypospolitej17. W niektórych, uwarunko- wanych dalszymi losami przypadkach włączano również do tego środowiska starostów działających w latach I wojny światowej w skautingu i harcerstwie. Wyżej wymienione środowisko nie było oczywiście do końca homogeniczne. Między jego przedstawicielami zachodziły pewne różnice, jednak łączyła ich wspólna postawa ideowa i, zapewne, możliwość liczenia na ewentualnąpomoc ״współbraci” (czy też ״dwójki”). Nie zakwalifikowano natomiast do powyższej organizacji, z którymi ״Zet” był silnie związany, takich jak Centralny Zwią- zek Osadników, Związek Powstańców Śląskich, Związek Strzelecki, Polski Związek Zachodni czy Liga Morska i Kolonialna. W ocenie P. Waingertnera nie miały one jednoznacznie ״zetowskiego” charakteru, a aktywność w nich starostów międzywojennych (bardzo często jako przewodniczących struktur 14 IJP/L, kol. 118, K. Weese, Wyzwolenie Chełmszczyzny w 1918 r., Londyn styczeń 1958 r., s. 4. Por. też np. S. Cenckiewicz, Tadeusz Katelbach. Biografia polityczna (1897- 1977), Warszawa 2005, s. 138-139. 15 H. Józewski, Zamiast pamiętnika, ״Zeszyty Historyczne” (Paryż) 1982, z. 59, s. 41; J. Mierzwa, Pułkownik Adam Koc. Biografia polityczna, Kraków 2006, s. 66-67 (dalej : J. Mierzwa, Pułkownik...)׳, A. Pepłoński, Wywiad w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920, Warszawa 1999, s. 90 inn. 16 Szerzej na ten temat por. B. Halczak, Towarzystwo Tomasza Zana w latach 1899-1914, Zielona Góra 1996. 17 P. Waingertner, op. cit., s. 22-45. ROZDZIAŁ II 102 powiatowych) wiązała się zazwyczaj raczej z obowiązkami spoczywającymi na nich jako liderach elit lokalnych, niż z konkretnym, zróżnicowanym wewnątrz obozu piłsudczykowskiego, obliczem politycznym18. Jak zaznacza T. W. Nowacki, brak j est opracowań pozwalaj ących odtworzyć uczestnictwo członków ruchu ״zetowego” w kadrach II Rzeczypospolitej 19. Jeszcze gorzej w literaturze przedmiotu rzecz ma się z ludźmi tworzącymi POW KNacz. nr 3. Ze względu na powiązania organizacyjne i personalne włączono do tej grupy także osoby, które co prawda nie legitymowały się wprost służbą wPOWKNacz. nr 3, ale pracowały formalnie na potrzeby polskiej dyplomacji na Ukrainie oraz Zakaukaziu. Podstawę do analizy mogą stanowić jedynie akta personalne przechowywane w różnych archiwach w kraju i poza jego granicami oraz istniej ąca literatura przedmiotu, do której j ednak należy podchodzić bardzo ostrożnie, mniej w kontekście poddawania w wątpliwość członkostwa w ruchu ״zetowym”, a bardziej w odniesieniu do piastowanych stanowisk20. Przez stanowiska starostów przewinęło się co najmniej 108 członków ruchu ״zetowego” oraz POW KNacz. nr 3. Zdecydowaną przewagę w tym gronie mieli ״zetowcy”, albowiem zakwalifikowano do nich 78 starostów, podczas gdy z POW na Wschodzie związanych było 32 (wyniki te nie sumują się, albo- wiem dwóch starostów było czynnych w obu strukturach). Oczywiście proces włączania się był zróżnicowany. Obrazuje go tabela nr 4. Lata 1915-1920 obejmują przede wszystkim osoby związane z oboma środowiskami, które początkowo znalazły się w strukturach administracji ogólnej państw zabór- czych (Austro-Węgry oraz niemiecki i austro-węgierski zarząd okupacyjny na terenie b. Królestwa Polskiego) oraz tych, którzy włączyli się w działalność administracji na etapie organizowania państwa polskiego. Wyjątkowo wysoki odsetek członków Towarzystwa Tomasza Zana w tym okresie wynika z tego, że do budowy struktur administracji w byłym zaborze pruskim przyciągnięto nie tyle prawników (bo tych brakowało), ile osoby zaangażowane w działał- ność niepodległościową, wtym o rodowodzie ״zetowskim”. Okres 1921-1925 obejmuje przede wszystkim ״zetowców” i peowiaków (w rozumieniu tego 18 Ibidem, s. 6. Szerzej na temat aktywności starostów jako liderów elit lokalnych i związa- nej z tym działalności w organizacjach społecznych por. J. Mierzwa, Starosta powiatowy jako przywódca elit lokalnych w II Rzeczypospolitej, [w:] Regionalne elity polityczne II i III Rze- czypospolitej, pod red. M. Dajnowicz, Białystok 2012, s. 83-100 (dalej: J. Mierzwa, Starosta powiatowy... ). 19 Zet w walce o niepodległość i budowę państwa. Szkice i wspomnienia, pod red. T.W. Nowackiego, Warszawa 1996, s. 249 (dalej: Zet w walce...). 20 H. Bagiński, U podstaw organizacji Wojska Polskiego 1908-1914, Warszawa 1935; J. Gierowska-Kałłaur, Straż Kresowa... ; P. Waingertner, op. cit.׳, Zet w walce.... Ta ostatnia praca wymienia jako starostów o rodowodzie ״zetowym” m.in. Stanisława Michałowskie- go, starostę grudziądzkiego, Zbigniewa Pykosza, czy Eugeniusza Wacha, podczas gdy żaden z nich takiego stanowiska w okresie Polski międzywojennej nie zajmował. Ibidem, s. 251. 103 Środowiska podrozdziału), którzy wstąpili do administracji ogólnej po demobilizacji, likwidacji struktur (SK, ZRL), a także w wyniku włączania do administracji osób o wysokich kwalifikacjach (np. A. Bederski21). Trzecią grupę tworzą ci, którzy skorzystali z możliwości szerszego dostępu do administracji na fali procesu jej przebudowy po przewrocie majowym. Natle pozostałych okresów wyraźnie widać, że środowisko to było jednym z beneficjentów przekształceń w administracji. Ostatnia, najmniej liczna grupa, to osoby, które znalazły się w administracji (z wyjątkiem Karola Wańkowicza22) w wyniku przeniesień z wojska. Tab. nr 4. Nasilenie napływu przedstawicieli ruchu ״zetowego” oraz POW KNacz. nr 3 do administracji w grupie zawodowej starostów. Lata ״Zetowcy” POW na Razem TTZ1 SK, ZRL1 inne 1915-1920 16 3 14 10 43 1921-1925 5 1 12 11 29 1926-1934 3 2 18 10 33 1935-1939 - - 4 1 5 Suma 24 6 48 32 110 1 Dla czytelności niniejszego zestawienia uznano, że członkostwo w wymienionych struk- turach eliminuje z kategorii ״inne”, choć oczywiście to, że dana osoba działa w SK nie ozna- czało, iż nie przeszła np. przez ״Zarzewie”. Opracowanie własne Równie interesująco wygląda kwestia odsetka ״zetowców” i członków POW na Wschodzie w obsadzie starostw w poszczególnych okresach (zgodnie z metodologią przedstawioną we wstępie). 21 T. Lewandowski, Bederski Adam, [w:] WSB, s. 44; M. Paluszkiewicz, J. Szews, Słownik biograficzny członków tajnych towarzystw gimnazjałnych w Wiełkim Księstwie Poznańskim 1850-1918, Poznań 2000, s. 33; J. Szews, Słownik biograficzny ziemi łubawskiej 1244-2005, t. II, Lubawa 2005, s. 28-29. 22 CAW, KW 129/W-379; ibidem, ap 1909; ibidem, MN 16 III 1937; Zakład Naukowy im. Ossolińskich we Wrocławiu, Dział Rękopisów, sygn. 16181/11, K. Wańkowicz, Urywki wspomnień (pocz. XX w—1977 r.), t. I, k. 194; T. Dangel, Wańkowicz Karoł, [w:] Ziemianie polscy XX wieku. Słownik biograficzny, t. III, pod red. J. Leskiewiczowej, Warszawa 1996, s. 161-162. ROZDZIAŁ II 104 Tab. nr 5. Odsetek przedstawicieli środowiska ״zetowego” i POW na Wschodzie na stanowiskach starościńskich. Liczba ״Zetowcy” POW Ogółem powiatów1 na Wschodzie Liczba % Liczba % Liczba % 30 VI 1925 r. 266 14 5,26 5 1,87 19 7,14 30 VI 1929 r. 272 29 10,66 10 3,68 39 14,34 30 VI 1935 r. 257 31 12,06 16 6,23 47 18,29 1 Powiaty miejskie (grodzkie) zaliczono tu jeżeli nie były obsadzone przez starostów po- wiatowych. Zestawienie obejmuje również Komisariat Rządu w Gdyni oraz Dyrekcje Policji (z powyższym zastrzeżeniem). Opracowanie własne Z powyższych ustaleń można wysnuć następujące wnioski: Odsetek przedstawicieli środowiska ״zetowego” i związanego z POW na Wschodzie na tle całego korpusu urzędniczego w okresie międzywojennym nieustannie rósł, choć nie równomiernie. O ile w przypadku tej drugiej grupy mamy do czynienia niemalże z postępem arytmetycznym, o tyle w przypadku ״zetowców” największe nasilenie napływu jego przedstawicieli na stanowiska starościńskie trwa do końca lat 20. Źródeł wyhamowania tak dynamicznego napływu ״zetowców” do ad- ministracji można upatrywać w dokonujących się w tym okresie zmianach w kierownictwie MSW, przede wszystkim w słabnięciu skrzydła liberalnego, co zresztą było efektem przesuwania się akcentów w całym obozie piłsudczy- kowskim. W resorcie spraw wewnętrznych przejawem tego było zastąpienie na stanowisku podsekretarza stanu Maurycego Jaroszyńskiego Bronisławem Pierackim, o czym niżej. Stały wzrost liczby osób wywodzących się z obu środowisk potwierdza tezę o nieprzypadkowym ich napływie do administracji ogólnej, tym bardziej że zjawisko to ma miejsce pomimo dokonujących się odejść z administracji czy też awansów na wyższe stanowiska. Wybór kariery urzędniczej jako ścieżki zawodowej wpisuje się w generalnie ״prospołeczną” postawę reprezentantów obu zbiorowości. Należy podkreślić, że omawiana grupa była na tyle licznie reprezentowana w środowisku między woj enny ch starostów, iż w sposób wydatny wpływała na jego kształt, charakter i postrzeganie przez opinię publiczną Warto pamiętać, że w jej ramach znajdowali się i wybitni działacze ״ze- towscy”, którzy odegrali bardzo istotną rolę w działalności Straży Kresowej czy Związku Obrony Kresów Zachodnich, i osoby takie jak np. Wiktor Nowakowski, które z ״młodzieżą narodową” ze względów generacyjnych 105 Środowiska współpracowały w zasadzie wyłącznie w ramach struktur harcerskich23. Wśród bardziej znaczących ״zetowców” można wymienić Stefana Mydlarza, m.in. starostę święciańskiego, który przed wybuchem I wojny światowej był czynny w gimnazjalnych organizacjach młodzieżowych, po 1914 r. służył w POW i Legionach, a po 1918 r., służąc w Oddziale II Naczelnego Dowództwa, był m.in. kierownikiem komitetu wykonawczego okręgu wileńskiego SK24. Na- leżeli do nich także Zygmunt Kubicki, późniejszy starosta m.in. kostopolski i włodzimierski, który był instruktorem SK na powiat rówieński, a następnie sekretarzem w Radzie Ludowej na jego terenie25 oraz Adam Bederski, m.in. starosta lubawski, przed 1914 r. czynny w OMN zaboru pruskiego, wniepod- ległej Polsce najpierw pracownik Polskiego Komisariatu Plebiscytowego na Górnym Śląsku, a następnie do 1925 r. kierownik prasowy w dyrekcji Związku Obrony Kresów Zachodnich26. ״Zetowcy” to grupa ogromna, zważywszy że stanowi prawie 11% wszystkich starostów Polski między woj ennej. Sprawdza się teza T. W. Nowackiego, że całe wychowanie ZET-owe nastawione było na służbą społeczną i podejmowanie prac nad podnoszeniem oświaty, budzeniem patriotyzmu, ulepszaniem warun- ków bytu najszerszych warstw ludności, dlatego większość działaczy, nawet o cechach przywódczych, ujawniała skłonności do szarej, codńennej pracy27. Jeżeli w ten sposób zdefiniuje się ״zetowców”, to niewątpliwie należy uznać, że praca starosty była dla nich jak najbardziej odpowiednia. Zaangażowanie tego środowiska w proces tworzenia administracji państwowej datowało się na jeszcze na rok 1918, kiedy bazując na istniejących strukturach samorządu terytorialnego, powoływano np. komórki Straży Bezpieczeństwa Publicznego. Działalność podj ęta w warunkach walki o niepodległość była kontynuowana po objęciu stanowisk w administracji państwowej. Spotykała się ona z uznaniem miejscowej społeczności, czego dowodem mogą być liczne (niebędące li tylko wyrazem zwyczaju żegnania się z ustępującym starostą) podziękowania kiero- wane np. pod adresem Stefana Mydlarza, starosty święciańskiego, w związku z jego przeniesieniem do powiatu koneckiego28. 23 CAW, MN 12 VI 1935, npag. 24 Ibidem, ap 10745; ibidem, ap 6054; Energia i praca cechuje gospodarkę w pow. Świę- ciańskim, ״El” 1927, nr 15-16, s. 17; S. Cenckiewicz, op. cit., s. 148. 25 M. Gałęzowski, Wierni Polsce. Ludzie konspiracji piłsudczykowskiej 1939-1947, War- szawa 2005, s. 390. 26 M. Paluszkiewicz, J. Szews, op. cit., s. 33 — tu ur. 5 V 1893; J. Szews, op. cit., s. 28- 29 — tu pracownik konsulatu w Bratysławie; T. Lewandowski, Bederski Adam, [w:] WSB, s. 44. 27 Zet w walce..., s. 252. 28 Ośrodek Karta w Warszawie, Archiwum Wschodnie, sygn. AW III/348. ROZDZIAŁ II 106 Warto wspomnieć, że wysokim urzędnikiem MSW (choć nie starostą) był także związany ze środowiskiem ״zetowym” Stanisław Podwiński. Był on synem starosty29, czynnym w Straży Kresowej, którego jedynym marzeniem było zostanie starostą30. Choć nie zostało ono spełnione, to jednak Podwiński pracował w administracji ogólnej i osiągnął w latach 30. stanowisko naczelni- ka Wydziału Administracji Samorządowej w Departamencie Samorządowym MSW, a następnie zastępcy dyrektora tegoż departamentu. Prywatnie był on szwagrem Maurycego Jaroszyńskiego, w latach 1926-1929 podsekretarza stanu w MSW, również ״zarzewiaka”. Wydaje się, że Podwiński wspólnie z Jaro- szyńskim odegrali istotną rolę w promowaniu na stanowiska w administracji ogólnej ludzi wywodzących się ze środowiska ״zetowskiego”31. Należy pamiętać że w zestawieniu powyższym nie znajdziemy osób, które w administracji osiągnęły szczebel np. wicewojewody, stanowiska starosty nigdy nie piastując (m.in. wybitny ״zetowiec” Mieczysław Seydlitz) bądź też zatrzymały się na stanowisku zastępcy starosty, jak Tadeusz Słowik32. 3. Działacze ruchu socjalistycznego Znacznie mniejszą liczebnie, ale również możliwą do identyfikacji grupą poli- tyczną, która znalazła się w administracji ogólnej, były osoby czynne w ruchu socjalistycznym przed 1918 r. Przedstawicieli tego środowiska nie możemy traktować wyłącznie jako działaczy lewicy, albowiem, zwłaszcza w przypad- ku osób związanych z Kresami, bardzo często byli oni również czynnymi członkami POW na Wschodzie. Źródła obecności tej grupy politycznej w gronie starostów mają charakter podobny jak w przypadku środowiska ״zetowego”. Byli to ludzie zaangażowani politycznie w okresie zaborów, czynni również w polskiej irredencie podczas I wojny światowej, a przez to w naturalny sposób współtworzący, dodatkowo w sprzyjających warunkach politycznych (״własny” rząd), aparat administra- cyjny w listopadzie 1918 r. Przykładami takich karier mogąbyć losy Aleksego Rżewskiego, który został mianowany przez rząd lubelski komisarzem ludowym w Radomiu, a następnie obj ął stanowisko komisarza rządowego w Łodzi33, Wa- cława Podwińskiego, działacza Związku Zagranicznych Socj alistów Polskich, 29 Nie jak twierdzi J. Gierowska-Kałłaur pułtuskiego, ale płockiego, a następnie łowickie- go, Wacława Podwińskiego. 30 J. Gierowska-Kałłaur, Straż Kresowa..., s. 57. 31 A. Rychły -Mierzwa, Maurycy Zdzisław Jaroszyński (1890-1974). Działacz samorządo- wy, polityk i naukowiec, Kraków 2007, s. 64, mps w zbiorach autora. 32 T. Dybczyński, Wspomnienia z moich prac konspiracyjnych w latach 1899-1913, ״Nie- podległość” 1933, t. VIII, s. 364, 382. 33 A. Pacholczykowa,Rżewski Aleksy, [w:] PSB, t. XXXIV, Wrocław-Warszawa 1992-1993, s. 228-232 (dalej: A. Pacholczykowa, Rżewski Aleksy...)׳, T. Kurzyk, op. cit., s. 104, 120. 107 Środowiska a od listopada 1918 r. komisarza ludowego na powiat włocławsko-nieszawski34 czy też Jana Emeryka, który w grudniu 1918 r. został mianowany zastępcą komisarza ludowego w Zamościu, a we wrześniu 1922 r. objął stanowisko kierownika starostwa powiatowego w Lubomlu35. Dla działaczy socjalistycznych, którzy włączyli się w tworzenie administra- cji i objęli wniej kierownicze stanowiska, aktywność ta miała raczej stanowić wprowadzenie do dalszych karier i jej ułatwienie. Trudno bowiem uznać za przypadek, że niektórzy pierwsi w niepodległej Polsce komisarze ludowi albo —jak Franciszek Loeffler — zostali wybrani do Sejmu Ustawodawczego, albo, jak Rżewski, bezskutecznie do niego kandydowali36. W późniejszym okresie przedstawiciele tego środowiska politycznego sys- tematycznie ״sączyli” się do administracji, przechodząc zgodnie z pragmatyką służbowąprzez stanowiska referendarskie i z czasem obejmując funkcje staro- stów. Potwierdzają to losy Witolda Skarżyńskiego, działacza socjalistycznego kilkakrotnie aresztowanego i więzionego za działalność politycznąprzez władze carskie, a w latach 1931-1934 starosty powiatowego w Białej Podlaskiej. Na jego przykładzie widać też, że wejście w struktury administracyjne nie mu- siało oznaczać rezygnacji z poglądów politycznych. Skarżyński był bowiem wiceprezesem Wołyńskiego Zjednoczenia Demokratycznego i redaktorem naczelnym pisma ״Przegląd Wołyński”37. Drugą falę napływu dawnych działaczy socjalistycznych do administracji państwowej przyniósł przewrót majowy. Piłsudczycy, obsadzając kierownicze stanowiska w administracji, korzystali także z osób znanych im z działalności niepodległościowej przed 1918 r. Poza A. Rżewskim, który w kwietniu 1927 r. na krótko powrócił do administracji na stanowisko starosty powiatowego łódz- kiego, mamy przykład Stanisława Bory ssowicza, nieposiadającego żadnego do- świadczenia w administracji ogólnej, natomiast będącego od 1901 r. członkiem PPS (później PPS Frakcja Rewolucyjna), finansującego wówczas z własnych 34 ״MP” 16 XI 1918, nr 205, s. 1; W. Zieliński, Podwiński Wacław, [w:] PSB, t. XXVII, Wrocław-Warszawa 1983, s. 193-194 — tu: życiorys obejmuje tylko działalność w ruchu socjalistycznym. 35 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 852, k. 180; CAW, odrzuć. 9 V 1933, npag.; Powiat miechowski, ״Przebój” IX 1931, nr 9, s. 8-10. Do działaczy PPS można zaliczyć także m.in. F. Forysia, czy F. Loefflera; K. Więch, Polska Partia Socjalistyczna 1918-1921, Warszawa 1978, s. 324,374. 36 M. Śliwa, Loeffler Franciszek, [w:] Kto byłkim..., s. 347 — tu: nie odnotowano, by Lo- effler był komisarzem ludowym. Urzędowe zaangażowanie Loefflera w kampanię wyborczą, przede wszystkim przez zwalczanie prawicy, doprowadziło do interwencji MSW. Z Minister- stwa Spraw Wewnętrznych, ״MP” 71 1919, nr 4, s. 2. 37 CAW, KN 16 III 1937, npag.; IPMS, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, sygn. A.9.Ib/4, podteczka 7, npag., Województwo nowogródzkie. Wykaz imienny obsady etatów z działu Min. Spraw Wewn. w dniu 1 VII 1939 i zmiany po tym terminie, npag., t. 7; W. Mę- drzecki, Inteligencja polska..., s. 110-111. ROZDZIAŁ II 108 środków przerzut skompromitowanych osób za granicę. W marcu 1927 r. został on mianowany prowizorycznym starostą powiatowym kieleckim38. Obecność przedstawicieli tego środowiska w administracji była niewielka i ulegała, z naturalnych względów, systematycznemu ograniczeniu. Kry- tycznie również należy ocenić stopień sprawdzenia się ich na stanowiskach starostów. Przykładem nieudanej kariery starościńskiej może być Stanisław Targoński, socjalista i współpracownik Stanisława Stempowskiego, który w listopadzie 1926 r. objął kierownictwo starostwa w Horochowie, a po roku odszedł ze służby państwowej w związku toczącym się przeciwko niemu postępowaniem karnym. Po uniewinnieniu powrócił jako inspektor rolnictwa do Urzędu Wojewódzkiego Wołyńskiego, ale już w latach 30. odnajdziemy go w samorządzie jako burmistrza Korca oraz wójta Równego39. Spośród wymienionych wyżej działaczy socjalistycznych-starostów jedynie W. Skar- żyński pozostał w służbie administracyjnej do września 1939 r. (mimo że nie był w tym gronie najmłodszy). 4. Ziemiaństwo Odrębną, liczną grupę, spośród której rekrutowali się międzywojenni staro- stówie stanowili ziemianie40. Należy jednak na wstępie zaznaczyć, że mowa o tych ich przedstawicielach, którzy praktykowali w rolnictwie, a nie wywo- dzili się z ziemiaństwa, po czym, kończąc studia, stawali się urzędnikami, lekarzami, adwokatami etc. Nie zaliczono także do tej grupy tzw. ziemiań- stwa zakordonowego, które autorzy niektórych opracowań usiłuj ą włączać w szeregi ziemiaństwa41. Angażowanie ziemian na stanowiska kierownicze w aparacie administracji ogólnej było zrozumiałe z co najmniej paru wzglę- dów. Jako przedstawiciele elity politycznej i intelektualnej, dobrze wykształceni, obyci, byli warstwą społeczną trudną do pogardzenia, nawet w przypadku 38 ״Dz. U. MSW” 1927, nr 1-2, poz. 170; M. Gruszczyńska, Stanisław Boryssowicz, [w:] Włocławski słownik biograficzny, pod red. S. Kunikowskiego, t. II, Włocławek 2005, s. 29-30 — tu niedokładne daty urzędowania jako starosty. 39 ״Dz. U. MSW” 1926, nr 4, poz. 282; ibidem 1927, nr 3-4, poz. 154; CAW, MN 16 III 1937, npag. 40 Problematyka ta w istniejącej literaturze przedmiotu w zasadzie nie występuje. P. Sz. Łoś wręcz stwierdza: Działalność ziemiaństwa w gminach i powiatach jest mało znana. Poza la- pidarnymi informacji na temat społecznego pochodzenia członków rad gminnych i powiato- wych, niewiele można się dowiedzieć o aktywności ziemian w tych gremiach. P. Sz. Łoś, Szkice do portretu ziemian polskich XX wieku, Warszawa 2005, s. 242. 41 Przyjmujemy tu za zasadną argumentację B. Gałki, że byli to ״ziemianie bez ziemi“, który w części znaleźli się w strukturach administracji, ale głównie ze względu na swoją sy- tuację materialną oraz w stopniu zdecydowanie trwalszym niż właściwe ziemiaństwo, o czym niżej. B. Gałka, Ziemianie i ich organizacje w Polsce lat 1918-1939, Toruń 2002, s. 24-25. 109 Środowiska obiekcji natury politycznej, jakie mógł mieć np. rząd Jędrzej a Moraczewskie- go42. W tworzeniu polskich struktur państwowych ziemiaństwo uczestniczyło już przed listopadem 1918 r. Jak stwierdził W. Mich, ich zaangażowanie w przejmowanie władzy od okupantów miało wręcz charakter organizacyjny, poprzez struktury Związku Ziemian43. Rząd Moraczewskiego, stanowiący z konieczności kontynuację administracji Rady Regencyjnej, korzystał z kadr zaangażowanych przez poprzedników. Nierzadkie były sytuacje, gdy stano- wiska w administracji obejmowali również ziemianie wielkopolscy, którzy w b. Królestwie Kongresowym pojawili się wraz z wojskami niemieckimi, i zmobilizowani albo służyli na froncie, po czym byli angażowani w listo- padzie-grudniu 1918 r. do służby w administracji, albo już w czasie wojny pracowali w Zarządzie Cywilnym b. Królestwa Kongresowego. Charaktery- styczne, że nie byli oni zainteresowani dłuższym piastowaniem stanowisk na terenie im obcym, a raczej, po wybuchu powstania wielkopolskiego, stara- li się powrócić w rodzinne strony i tam włączyć w tworzenie administracji44. Znany jest też przypadek powrotu do Wielkopolski celem objęcia stanowiska w administracji aż ze Szwajcarii45. Istotnym bodźcem decydującym o roli ziemiaństwa w pierwszym okresie tworzenia aparatu administracyjnego było zaangażowanie w szeroko rozumianą działalność społeczną, co możemy traktować jako jedną z cech charakterystycz- nych tej grupy46. Często były to osoby, które piastowały za rządów niemieckich społeczne funkcje patronów i wicepatronów kółek rolniczych lub spółdzielni rolniczych, czy też kierownicze stanowiska w organizacj ach ziemiańskich47. Na Kresach Wschodnich ziemianie pracę w swoich majątkach łączyli zazwyczaj z aktywnością w organizacjach humanitarnych lub przy tworzeniu oddziałów 42 Istnienie napięcia na płaszczyźnie politycznej między mchem socjalistycznym a zie- miaństwem jest oczywiste ze względów ideologicznych, natomiast nie wyklucza związków niektórych jego przedstawicieli z nurtem lewicy niepodległościowej. Przykładem tego typu postawy może być Stanisław Czekanowski, pierwszy komisarz ludowy na powiat grójecki. S. Czekanowski, Roczniki..., t. 3C, k. 95 i nn. 43 W. Mich, Związek Ziemian w Warszawie (1916-1926). Organizacja i wpływy, Lublin 2007, s. 314. 44 CAW, odrzuć. 31 1 1938, npag.; ibidem, odrzuć. 25 X 1937, npag. 45 Ibidem, ap 4870, npag., Życiorys Zygmunta Zielewicza, Swiba 1 VIII 1922 r. 46 T. Kargol, Od kółek ziemian do Związku Ziemian w Krakowie. Ruch organizacyjny zie- miaństwa w zachodniej Gałicji iMałopołsce 1906-1939, Kraków 2010, s. 39-45. 47 Por. np. CAW, MN 19 XII 1933, npag.; ibidem, odrzuć. 31 I 1938, npag.; ibidem, od- rzuc. 28 II 1938, npag.; ibidem, odrzuć. 20 IX 1937, npag. W. Mich notuje działalność ziemian w stmkturach Związku Ziemian; niektórzy z nich —jak np. Joachim Hempel czy Ludomił Pułaski — znaleźli się w pierwszych latach Polski niepodległej na stanowiskach starostów. W. Mich, op. cit., s. 35, 38. ROZDZIAŁ II 110 polskich w Rosji48. Czasami zasługom na rzecz środowisk lokalnych towa- rzyszyła wprost działalność niepodległościowa, czego przykładem są Leon Ossowski czy Kazimierz Niegolewski49. Ważną przyczyną aktywności były okoliczności obejmowania urzędów przez komisarzy ludowych (w b. Królestwie Kongresowym) czy starostów (w b. zaborze pruskim lub na Kresach Wschodnich). Przejmowanie władzy odbywało się tam bardzo często samorzutnie. Następowało ono zazwyczaj od razu po rozbrojeniu (odejściu) okupantów, a kierowników administracji ogólnej na tych terenach często wybierała spośród osób zasłużonych dla środowiska lokalnego, miejscowa społeczność50. Ten mechanizm, niemający wiele wspólnego z budową profesjonalnego aparatu administracyjnego, a raczej kojarzący się z pewną formą samorząd- ności, jest zrozumiały ze względu na okoliczności, w których funkcjonował. W takim przypadku wybór aktywnego działacza społecznego, ziemianina, był poniekąd naturalny i najczęściej akceptowany przez władze centralne w Warszawie z kilku powodów: a) zwalniało je to z konieczności pilnego znalezienia kierownictwa dla danego powiatu, co w warunkach tworzenia się państwowości polskiej i braku czegoś, co można nazwać zasobem kadrowym MSW było nader istotne, b) dawało pewność zaspokojenia personalnych żądań społeczności lokalnych. Nie oznaczało to spokoju, albowiem w wymiarze bezpieczeństwa publicznego przełom 1918 i 1919 r. był okresem rozwoju przestępczości i bandytyzmu, natomiast pozwalało władzy — z racji posia- dania autorytetu także wśród ziemiaństwa — zyskać większą siłę konieczną do realizacji zadań administracji w zakresie aprowizacji ludności. Należy jed- nocześnie podkreślić, że ze względu na specyficzną motywację włączania się ziemiaństwa do administracji ogólnej w zasadzie nie możemy mówić o jego udziale w kształtującej się ścieżce awansu zawodowego. Przedstawiciele tej grupy społecznej obejmowali w warunkach ekstraordynaryjnych funkcje ko- misarzy ludowych (starostów), nie przechodząc na stanowiska naczelników wydziałów czy woj ewodów. Oczywiście ze specyfiką tej grupy starostów, która profesjonalnie zajmowa- ła się pracą w swoich majątkach ziemskich, wiązały się pewne konsekwencje. Do pozytywów należy zaliczyć niewątpliwie mir i posłuch w środowisku lokalnym, jak również jego dobrą znajomość. Niewątpliwie jednak, wraz 48 CAW, odrzuć. 2 IV 1936, npag.; ibidem, odrzuć. 12 VI 1935, npag. 49 CAW, MN 22 IV 1938, npag.; S. Poręba, Ossowski Stanisław, [w:] PSB, t. XXIV, Wro- cław-Warszawa-Kraków 1979, s. 446; F. Niegolewski, Niegolewski Kazimierz, [w]: Ziemia- nie polscy XX wieku. Słownik biograficzny, t. V, pod red. J. Leskiewiczowej, Warszawa 2000, s. 106-107. 50 CAW, odrzuć. 12 VI 1935, npag.; PSz. Łoś, op. cit., s. 238. Ill Środowiska ze stabilizacją polskiej państwowości pojawiało się coraz więcej wątpliwości dotyczących tej grupy. Ziemianie obejmując funkcje administracyjne, odpowiadali na bieżące zapotrzebowanie wynikające z ogólnej sytuacji politycznej. Nie mieli jednak zazwyczaj odpowiedniego wykształcenia i doświadczenia, a brak ten był coraz bardziej dotkliwy wraz z postępami w procesie profesjonalizacji administracji. W pierwszych latach Polski niepodległej, gdy istotniejsze od jeszcze nieistnie- jących procedur i regulaminów były faktyczne dokonania, ten mankament nie odgrywał aż tak istotnej roli51. Z czasem jednak brak przygotowania fachowego miał coraz większe znaczenie i mógł być dla władzy przełożonej motywem do dokonania zmian personalnych. Ziemiaństwo angażując się w prace w administracji ogólnej, siłą rzeczy zaniedbywało swe majątki, w których co prawda nie pracowało fizycznie, ale niejednokrotnie spełniało funkcje kierownicze i menedżerskie. Stąd też w warunkach ustania bezpośredniej konieczności w zasadzie nieograniczo- nego zaangażowania w sprawy publiczne ziemianie rezygnowali ze służby państwowej na rzecz powrotu do pracy we własnych włościach52. Czasami powoływali się przy tym na przesłanki odmienne od faktycznych, tak jak to czynił komisarz ludowy na powiat ostrowski Józef Szczuka. Był on właści- cielem większego majątku w powiecie ostrowskim i jednocześnie prezesem Okręgowego Towarzystwa Rolniczego i Powiatowej Rady Opiekuńczej. Już w lutym 1919 r. pisał do ministra spraw wewnętrznych: niezmiernie mi jest trudno pozostawać nadal na stanowisku komisarza powiatu. Lud nasz wiejski, szczególnie we wschodnich powiatach, jest tak bardzo do życia politycznego doby obecnej nie przygotowany, że agitacja, z którą się tak raptownie spotkał, zdezorganizowała go i zdemoralizowała kompletnie. Dziś wobec faktów maso- wych grabieży leśnych, ociągania się z wpłacaniem podatków i nieodstawiania kontyngentu, pod wpływem agitacji i uchwał w tym samym duchu przez nowo powstałe rady gminne, lud nasz musi się spotkać z silną ręką komisarza, który go często bardzo niestety za pomocą siły bezwzględnie karami do porządku 51 Przykładem może być pierwszy starosta kościański Gustaw Raszewski, którego dzia- łalność w administracji była bardzo pozytywnie postrzegana przez wojewodę Piotra Dunina- -Borkowskiego: [Raszewski] trwał na stanowisku patrona Związku. Z stanowiska tego ustąpił dopiero w okresie niemieckiej rewołucji socjałnej, by zgodnie z życzeniem łudności powia- tu kościańskiego, objąć stanowisko starosty powiatowego. Na tym stanowisku, które przyjął gwałtem od protestującego pruskiego łandrata, Raszewski wcześnie spolszczył administrację powiatu, a mimo braku kapitałów w powiecie tak kierował jego sprawami, że uchronił go od większych wstrząsów politycznych i społecznych. Mógł on dokonać tego dzięki wybitnemu autorytetowi, jaki posiadał wśród szerokich sfer społeczeństwa miejscowego; CAW, odrzuć. 12 VI 1935, npag. 52 CAW, odrzuć. 31 1 1938, npag.; relacja p. A. Chełkowskiego z dnia 5 XII 2008 r., w zbiorach autora. ROZDZIAŁ II 112 przyprowadzić musi. Uważam, że miejscowemu ziemiaństwu ze wzglądu na jego przyszły stosunek z ludźmi, jest niezmiernie trudno na to się zdecydować. Sądzę, że ńemianin, będący dotychczas obdarzany zaufaniem, większązasługę wobec swego narodu położy, jeśli starać się będńe wpływ swój nadal zachować i oddziaływać moralnie na lud, rozbudzając w nim uczucia obywatelskie53. Argumentacja ta, podkreślona dodatkowo przez chorobę żony, doprowadziła ostatecznie do żądanej dymisji. Bywały i sytuacje, gdy starosta składał wniosek o udzielenie urlopu, motywuj ąc go koniecznością udziału w żniwach w swoim majątku54. Tam, gdzie nie istniała pilna konieczność zajmowania się własnym mająt- kiem, bo starosta był skutecznie wyręczany przez najbliższą rodzinę, wystę- powało poczucie odpowiedzialności. Jak stwierdzał w odniesieniu do pierw- szego starosty chojnickiego wojewoda pomorski, urzędowanie swoje uważa za ofiarę dla Ojczyzny i nie ustępuje na życzenie powiatowców [mieszkańców powiatu]. Gotów prosić o zwolnienie, jeżeli Wojewoda uzna, że wymaga tego dobro Państwa55. Sprawowanie funkcji administracyjnej w powiecie, w którym znajdował się majątek będący głównym źródłem dochodu zainteresowanego, mogło prowa- dzić do konfliktu interesów. Mamy z tym do czynienia w przypadku starosty wąbrzeskiego, dr. Józefa Szczepańskiego. Co prawda przed objęciem stanowi- ska w administracji praktykował on jako lekarz, ale był również właścicielem uprzemysłowionego majątku ziemskiego w podległym mu powiecie i, mimo nalegań władzy przełożonej, nie sprzedał go. W konsekwencji doprowadziło to do pozbawienia go w lipcu 1926 r. stanowiska starosty56. Należy przy tej okazji podkreślić, że władze zdawały sobie sprawę z faktu, że trudno jest zmuszać starostow-ziemian do natychmiastowego pozbywania się majątków, z czym było związane wielokrotne przedłużanie czasu na dokonanie niezbęd- nych czynności. Oczywiście zdarzało się, że potencjalny konflikt interesów był wykorzystywany do podważania pozycji starosty. Tak było w przypadku starosty stołpeckiego Emeryka Hutten-Czapskiego, który posiadał dobra za 53 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 268, k. 18, Pismo Józefa Szczuki, komisarza rządo- wego na powiat ostrowski do MSW, Ostrów 4 II 1919 r. 54 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1084, k. 8, Pismo komisarycznego starosty Wojnowskiego do Wojewody w Toruniu, Swiecie 1 VII 1920 r. 55 Ibidem, sygn. 994, k. 12-13, Pismo wojewody pomorskiego do ministra b. dzielnicy pruskiej w sprawie urzędowania Starosty p. Sikorskiego, Toruń 17 IV 1921 r. 56 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 963, k. 105; ״Dz. U. MSW” 1926, nr 4, poz. 282. Wcześniej, w marcu 1923 r., zwolniony ze stanowiska Stanisław Sikorski był członkiem rad nadzorczych dwóch towarzystw akcyjnych, dwóch spółek i jednego towarzystwa z 0.0.; AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 994, k. 17, Pismo starosty chojnickiego do województwa pomorskiego w Toruniu, Chojnice 29 VIII 1921 r. 113 Środowiska linią demarkacyjną z Sowietami, w związku z czym miał być, w świetle nie- potwierdzonych doniesień, szczególnie przychylny bolszewikom57. Podobnie nieprawdziwe zarzuty zgłaszano przeciwko staroście baranowickiemu Kon- stantemu Rdułtowskiemu, który miał jakoby wykorzystywać chłopów58. Jak wspomniano, obecność ziemiaństwa w strukturach administracji ogólnej związana była ze specyficznymi warunkami j ej tworzenia i wraz z ich ustaniem systematycznie zanikała. W pierwszym okresie, datującym się przede wszyst- kim na rok 1919 (dla Wielkopolski) oraz 1922-1923 (dlaKresówWschodnich), wynikało to z omówionego zjawiska powrotu do zawodu, czyli zarządzania własnymi majątkami, a później bardziej wpisywało się w proces profesjona- lizacji administracji ogólnej, a zatem pozbywania się przez aparat państwowy tych urzędników, którzy nie spełniali kryterium fachowości. Proces ten należy uznać za zakończony jeszcze przed wypadkami majowymi 1926 r. Mimo weryfikacji (czy auto weryfikacji) aktywności ziemiaństwa w admi- nistracji w pierwszej połowie lat 20. tradycja zaangażowania tej grupy była bardzo silna i kontynuowano ją w okresie późniejszym. O ile przypadek Karola Wańkowicza, ziemianina z Nowogródczyzny, który podjął pracę w admini- stracji z końcem 1935 r. należy traktować raczej jako wyjątek potwierdzający regułę, dodatkowo podbudowany jego zaangażowaniem w działania KNacz. POW nr 359, o tyle inny charakter miało pojawienie się grupy ziemian na stanowiskach kierowniczych w administracji ogólnej po 1929 r. Napływ tej ״drugiej fali” ziemiaństwa do administracji wiązał się z szeroko rozumianym kryzysem gospodarczym. Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna, sprawiająca, że niemożliwe stało się utrzymanie rodziny ze środków uzyskanych z produkcji rolnej, powodowała, że niektórzy z ziemian podjęli starania o przyjęcie do ad- ministracj i, wykorzystuj ąc, j ak to często w takich sytuacj ach bywa, znaj omości osobiste. Jak po latach stwierdzał Zygmunt Szacherski, po zlikwidowaniu na jesieni 1929 r gospodarstwa w Izabelinie zacząłem czynić starania w kierunku otrzymania posady na terenie miasta Warszawy. W tym czasie spotkałem swego kolegą szkolnego Tarnowskiego Tadeusza, który poinformował mnie, że wakuje posada w Wydziale Bezpieczeństwa Publicznego Komisariatu Rządu, w którym on również jako zastępca naczelnika pracuje. Posadą tą uzyskałem dzięki temu, że znałem prywatnie Komisarza Rządu Jaroszewicza, który mi to ułatwił60. Czasami okolicznością sprzyjającą była obecność w administracji kolegów 57 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 664, k. 2, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody nowogródzkiego, Warszawa II 1922 r., 58 Ibidem, sygn. 665. 59 CAW, MN 16 III 1937, npag., Curriculum vitae Karola Wańkowicza, Mikielewszczy- zna 13 IX 1933 r.; K. Wańkowicz, op. cit., k. 194. 60 AIPN Warszawa, IPN BU 01251/239, k. 71, Protokół przesłuchania podejrzanego Zyg- munta Szacherskiego, Warszawa 2 IX 1954 r. ROZDZIAŁ II 114 z Legionów — w ten sposób wszedł do służby w administracji, po rozparce- lowaniu dzierżawionego przezeń majątku, Andrzej Gamysz-Suchecki61. Fakt spadku dochodów z posiadanych dóbr był zapewne przyczyną podjęcia pracy w administracji także Stanisława Wołka, który uprzednio oddał swój majątek w dzierżawę62. Znany jest też przypadek byłego starosty drohiczyńskiego i sar- neńskiego, inż. Jana Kułakowskiego, który w 1927 r. opuścił służbę państwową by podjąć się gospodarowania we własnym majątku, a gdy ten w następstwie kryzysu znacznie podupadł, zdecydował się na powrót do administracji63. Należy jednak podkreślić, że rozmiary omawianego zjawiska były znacznie mniejsze niż skala obecności ziemiaństwa w administracji w pierwszych latach Polski niepodległej, albowiem, jak wynika z posiadanych danych, nie przekraczało ono 10 przypadków. 5. Uchodźcy Odrębną grupę stanowili ci, którzy swoją aktywność zawodową wiązali z państwem rosyjskim. Zaliczyć do niej należy tych, którzy wyemigrowa- li z Królestwa Polskiego w głąb Rosji przed 1914 r., na skutek wydarzeń wojennych, jak również stale mieszkali w imperium poza Kongresówką. Przedstawiciele tego środowiska, na skutek wydarzeń rewolucji bolszewic- ki ej, wojny domowej, wreszcie postanowień traktatu ryskiego, utracili swoje (faktyczne lub przyszłe) warsztaty pracy. Możliwości ich napływu do Kon- gresówki pojawiły wraz z traktatem brzeskim64. Stefan Boguszewski był po- siadaczem 700 mórg na Żytomierszczyźnie, ale od 1911 r. pracował przede wszystkim jako adwokat przysięgły przy Kijowskiej Izbie Sądowej, wokrę- gu Sądu Okręgowego w Żytomierzu65. W następstwie rewolucyjnego chaosu na Ukrainie przyjechał do Warszawy, tu w marcu 1919 r. wstąpił do służby państwowej i objął stanowisko prowizorycznego zastępcy komisarza powia- towego w Chełmie, a po dwóch miesiącach awansował na prowizorycznego starostę powiatowego tamże66. Podobne były losy Stanisława Zdanowicza, który w latach 1907-1918 pracował jako adwokat w Okręgu Petersburskiej 61 CAW, KN 20 XII 1932, npag.; A. Rupniewska, Suchecki Andrzej, [w:] Ziemianie polscy XXwieku. Słownik biograficzny, t. V, pod red. J. Leskiewiczowej, Warszawa 2000, s. 159. 62 A. Wołk, D. Wołk, Wołk Stanisław, [w:] Ziemianie polscy XX wieku. Słownik biogra- ficzny, t. IX, pod red. T. Epsteina, Warszawa 2010, s. 159. 63 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 5, t. IV, Wniosek naczelnika Wy- działu Rolnictwa i Reform Rolnych o awans inż. Jana Kułakowskiego na p.o. referendarza VII gr., Kraków 21 XII 1935 r. 64 S. Bukowiecki, op. cit., s. 12. 65 CAW, sygn. 1.481.B.9830, k. 13-16, Kwestionariusz Stefana Boguszewskiego; ibidem, Curriculum vitae Stefana Boguszewskiego, k. 24. 66 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 815, k. 59-60. 115 Środowiska Rady Adwokackiej, a po przyjeździe do kraju w kwietniu 1919 r. został sta- rostą powiatu lidzkiego, oraz Mikołaj a Godlewskiego, późniejszego starosty mławskiego i płockiego, a następnie wicewojewody wołyńskiego za rządów Henryka Józewskiego67. Generalnie środowisko to legitymowało się wy- kształceniem prawniczym oraz pewną praktyką, a zatem z punktu widzenia interesów służby i państwa było jak najbardziej pożądane. Co więcej, ina- czej niż w przypadku ziemiaństwa, można było z tą grupą wiązać nadzieje na dłuższą pracę. Ponieważ dorobek życia najczęściej pozostawili bezpow- rotnie po drugiej stronie granicy, prawdopodobieństwo opuszczenia służby z własnej woli było w tym przypadku mniejsze. Wydaje się, że ludzie ci, wiedząc czym jest bolszewizm, mogli szczególnie docenić stabilizację, jaką dawała służba państwowa. Spora część przedstawicieli tej grupy miała także pewne doświadczenie, związane z aktywnością w organizacjach społecznych i charytatywnych w Rosji. W przeciwieństwie do urzędników galicyjskich ludzi z tego środo- wiska nie trzeba było przekonywać do konieczności wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom otoczenia, głównie w formie zaangażowania się w różnorakie stowarzyszenia. Element ten wydaje się istotny dlatego, że w wymiarze per- sonalnym organizacje takie jak Polskie Towarzystwo Pomocy Ofiarom Wojny, przez którego struktury terenowe przewinęło się sporo późniejszych między- wojennych starostów, były miejscem nawiązywania kontaktów przedstawicieli ziemiaństwa z obszarów należących po 1921 r. do państwa polskiego, z tymi, którzy w wyniku wojny i rewolucji stracili cały majątek. Charakterystycznym przykładem jest przypadek Sekcji Sanitamo-Żywnościowej Petersburskiego Polskiego Towarzystwa Pomocy Ofiarom Wojny, której pełnomocnikiem na rej on dyneburski był w latach 1915-1918 Olgierd Malinowski (później szy m. in. starosta suwalski), a jego zastępcą w latach 1916-1917 Józef Przybyszewski, ostatni przedwojenny starosta w Mińsku Mazowieckim i urzędnik resortu od października 1918 r.68 Trzeba przyznać, że w znakomitej części urzędnicy wywodzący się spo- śród ziemiaństwa czy adwokatury z obszaru Rosji (w granicach z 1921 r.) byli bardzo dobrymi funkcjonariuszami administracji (co potwierdzają opinie kwalifikacyjne) i w zdecydowanej większości pracowali w niej do przejścia na 67 Ibidem, Ministerstwo Skarbu, sygn. 3350, npag., Pismo Prezesa Prokuratorii Gene- ralnej do Ministra Skarbu — wniosek o mianowanie radcy w V st. sł. Stanisława Zdanowi- cza radcą Prokuratorii Generalnej w V st. sł. [winno być: starszym radcą], Warszawa 13 XII 1932 r.; ibidem, MSW, dopływ — III, sygn. 34. 68 CAW, odrzuć. 16 V 1933, npag., Zaświadczenie przewodniczącego wydziału powia- towego i starosty suwalskiego Olgierda Malinowskiego, Suwałki 27 X 1933 r. Na temat To- warzystwa por. M. Mądzik, Polskie Towarzystwo Pomocy Ofiarom Wojny w Rosji w latach I wojny światowej, Lublin 2011. ROZDZIAŁ II 116 emeryturę z powodu przekroczenia wieku (jak m.in. starosta płoński i pułtuski Jan Gadomski69), naturalnej śmierci (S. Boguszewski) czy września 1939 r. (np. O. Malinowski, J. Przybyszewski), czasami awansując aż do stanowiska dyrektora Departamentu Administracyjnego w Zarządzie Centralnym MSW (np. M. Godlewski). Rzecz charakterystyczna — zazwyczaj służyli oni w admi- nistracji na terenie b. Królestwa Kongresowego oraz na Kresach Wschodnich, dzięki czemu ich znajomość rosyjskiego prawa, obowiązującego tam jeszcze w czasie Polski niepodległej mogła zostać spożytkowana70. 6. Samorządowcy Bardzo interesującą grupę zawodową z której rekrutowali się między woj en- ni starostowie stanowili także samorządowcy. Nie jest ona mała, albowiem liczyła około 40 osób. Przy analizie tego środowiska należy zwrócić uwagę na kilka elementów. Do grupy tej zakwalifikowano tylko te osoby, które z samorządem teryto- rialnym były związane zawodowo, a zatem piastowały stanowiska kierownicze (prezydent, burmistrz, wójt) lub urzędnicze (inspektor, instruktor, sekretarz) w samorządzie gminnym i powiatowym. Tym samym wykluczono z tego gro- na np. osoby wchodzące do wydziałów powiatowych, albowiem do organów tych powoływano zazwyczaj osoby znaczniejsze w środowiskach lokalnych, a zatem głównie reprezentujące ziemiaństwo. Ścisłe relacje między administracją ogólną a samorządem terytorialnym były pochodną zazębiania się kompetencji, wykonywania nadzoru przez organa administracji ogólnej (starostę jako przewodniczącego wydziału po- wiatowego) nad samorządem gminnym, wreszcie konieczności współpracy w zakresie bezpieczeństwa publicznego, aprowizacji, spraw sto warzy szenio- wych etc. Konsekwencjątego stanu rzeczy była względna łatwość wejścia b. samorządowca w rolę starosty i na odwrót. Warto również zwrócić uwagę, że stanowisko sekretarza w wydziale powiatowym bywało traktowane także jako jeden z elementów praktyki administracyjnej dla oficerów przenoszonych do administracji71. Na zagadnienie przyjmowania b. samorządowców do administracji ogólnej należy patrzeć jako na sprzężenie zwrotne. Z jednej bowiem strony samorzą- 69 J. Mierzwa, Administracja ogólna (polityczna) I stopnia jako organizator wyborów parlamentarnych 1928 r. (na marginesie Diariusza Kazimierza Świtalskiego), ״Dzieje Naj- nowsze” 2010,nr 4, s. 7 (dalej: J. Mierzwa, Administracja ogólna...). 70 Wśród wymienionych wyjątkiem jest Stefan Boguszewski, który w 1928 r. został staro- stą w Czarnkowie, a w 1934 r. — w Mogilnie. Przeniesienie do województwa poznańskiego dokonało się jednak po dziewięciu latach służby na wymienionych terenach; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849a, k. 60; ״Dz. U. MSW“ 1928, nr 7, poz. 41. 71 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 320, k. 83, 85-86. 117 Środowiska dowcy obejmowali w sposób trwały zazwyczaj kierownicze stanowiska w ad- ministracji, z drugiej administracja ״oddawała” b. starostów, którzy przechodzili do samorządu (również na stałe). Ze względu na istnienie tego sprzężenia funkcjonował mechanizm czasowe- go przechodzenia z administracji do samorządu. Jako przykład można podać osobę Czesława Gajzlera, starostę w Łucku, powołanego w marcu 1924 r. na wiceprezydenta, a następnie prezydenta Włocławka, który w sierpniu 1926 r. powrócił do administracji, tym razem jako starosta rypiński72. Podobnie rzecz się miała z referendarzem i zastępcą starosty w Tarnowskich Górach Fryderykiem Antesem, który w maju 1934 r. objął stanowisko burmistrza (z wyboru) Tarnowskich Gór, po czym w lutym 1939 r. powrócił do admini- stracji jako starosta rybnicki73. W procesie przechodzenia osób z doświadczeniem samorządowym do administracji można wskazać dwie drogi. Z jednej strony były to osoby, które wchodziły do administracji bezpośrednio po zakończeniu pracy na rzecz sa- morządu, z drugiej zaś osoby, w których przypadku między pracą w samorzą- dzie i w administracji obecna była aktywność zawodowa w innej formie (np. działalność gospodarcza). Co ciekawe, w zdecydowanie większym stopniu bezpośrednie przenoszenie się z samorządu do administracji miało miejsce w przypadku osób będących funkcjonariuszami (np. sekretarzami) wydziałów powiatowych. Zaliczenie do grupy ״samorządowców” także tych, którzy nie przyszli do administracji bezpośrednio z samorządu wydaje się usprawiedli- wionę ze względu na ich późniejszą praktykę. Zazwyczaj bowiem były to osoby ״uspołecznione”, na stanowiskach starostów bardzo angażujące się właśnie w obowiązki społeczno-gospodarcze. Stąd też często w dorocznych opiniach kwalifikacyjnych charakteryzowano je jako odnoszące się z dużą dbałością do samorządowego wymiaru działalności administracji powiato- wej, z nieco mniejszą skłonnością do zajmowania się stroną organizacyjną urzędu czy słabą wrażliwością na zagadnienia bezpieczeństwa publicznego. W konsekwencji zazwyczaj najbardziej odpowiednim miejscem dla nich było starostwo powiatowe, ״samorządowcy” bowiem z zasady nie nadawali się do służby w administracji wojewódzkiej. W zjawisku przenoszenia samorządowców do służby państwowej, zazwy- czaj bezpośrednio na stanowiska starościńskie, można wyróżnić zasadniczo 72 Ibidem, sygn. 820, k. 21-22; Rozwój samorządu m. Włocławka w Polsce odrodzonej, praca zbiorowa pod red. S. Krzewskiego, Włocławek 1926, s. 11-12. 73 AIPN Katowice, IPNKa 03/457, t. 3, k. 130-131, Protokół przesłuchania świadka Mai- gorzaty Antes, Katowice 18 III 1950 r.; AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 468, s. 100-105, Pismo wojewody śląskiego do MSW, [Katowice] 28 III 1933 r.; M. Wroński, An- tes Fryderyk, [w:] Słownik biograficzny regionu tamogórskiego, 1.1, pod red. M. Wrońskiego, Tarnowskie Góry 2004, s. 15-17. ROZDZIAŁ II 118 dwa momenty — budowy oraz przebudowy administracji państwowej (pe- riodyzacja ta dotyczy zarówno podgrupy kierowników, jak i funkcjonariuszy samorządowych), które niosą ze sobą element otwarcia na nowe jednostki. Okres budowy należy wiązać oczywiście z rodzeniem się państwowości polskiej, a za cezurę końcową tego procesu należy uznać lata 1921-192274. Większość przejść dokonała się jednak wiatach 1918-1919, a zatem w czasie największego głodu wykwalifikowanych kadr. Ze ścisłym wytyczeniem ram chronologicznych drugiej fazy jest zdecydowanie większy problem. Za czy- sto symboliczny jego początek należy uznać przewrót majowy 1926 r., z tym zastrzeżeniem, że proces ״odświeżania” kadr administracji nie rozpoczął się natychmiast po przejęciu władzy przez piłsudczyków, a wciąganie samorzą- dowców do administracji było systematycznie rozłożone w czasie na lata 1926-1933. Wydaje się, że zjawisko to w pewnej mierze odpowiada procesowi przekształcania administracji przez sanację, a wspomniany casus Antesa jest ewenementem — po 1933 r. przeniesienia ustały. Inna sprawa, że i ta grupa nie jest homogeniczna. Składają się bowiem na nią zwłaszcza wśród przenie- sień w latach 1926-1927, przypadki niepodległościowców z okresu I wojny światowej, działaczy PPS i POW — starosta powiatowy łódzki (b. prezydent Łodzi) Aleksy Rżewski75, kierownik starostwa, a następnie starosta łaski Jan Wallas76 (b. prezydent Piotrkowa Trybunalskiego), Stanisław Boryssowicz77 (b. burmistrz Chodcza i Włocławka). Drugi rzut, datujący się na okres od 1929 r. to osoby, które przechodzą do administracji z samorządu, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że dla nich samorząd był jedynie miejscem ״przyuczenia do zawodu” starosty. Taki był przypadek kpt. Eugeniusza Olejniczakowskiego, wiatach 1931-1932 burmistrza Augustowa, który po opuszczeniu samorządu przeszedł na stanowisko starosty szczuczyńskiego w Grajewie78. O ile to można wyjaśnić dobrem służby — mamy tu do czynienia z oficerem Oddziału II SG (formalnie w rezerwie), a zatem trudno stwierdzić, czy cała operacja nie była 74 W 1921 i 1922 r. mamy do czynienia z odpowiednio dwoma i jednym przypadkami przejścia z samorządu do administracji: w 1921 r. — Franciszek Foryś, były prezydent Rado- mia na p.o. starostę w Brześciu Litewskim oraz Bronisław Dietl, były prezydent Torunia na zastępcę starosty i następnie kierownika starostwa grodzkiego w Poznaniu, w 1922 r. — Józef Duda, były komisaryczny burmistrz Cieszyna na starostę powiatowego bielskiego. Por. CAW, odrzuć. 28 III 1933, npag.; R. Sudziński, Dietl Bronisław, [w:] Toruński słownik biograficzny, t. I, pod red. K. Mikulskiego, Toruń 1998, s. 81-82; AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 474, Listy starszeństwa służbowego urzędników i funkcjonariuszów woj. śląskiego we- dług stanu z dnia 31 XII 1928 r., k. 7; T. Niżankowski, Powiat bielski, ״El” 1928, nr 5, s. 22. 75 A. Pacholczykowa, Rżewski Aleksy.... 76 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 840, k. 18; Powiat łaski, ״El” 1928, nr 25, s. 63. 77 M. Gruszczyńska, op. cit., s. 29-30; Powiat kielecki, ״El” 1928, nr 26, s. 7. 78 ״Dz. U. MSW” 1932, nr 17, dz. IX; J. Szlaszyński, A. Makowski, Augustów. Monogra- fia historyczna, Augustów 2007, s. 473. 119 Środowiska inspirowana przez wywiad, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że augusto w- ski i szczuczyński były powiatami granicznymi — o tyle pozostałe przypadki nasuwają więcej wątpliwości79. Jak bowiem traktować Huberta Stempowskiego, burmistrza Włodzimierza Wołyńskiego i j ednocześnie syna przyj aciela ówcze- snego wojewody wołyńskiego Henryka Józewskiego, który w 1933 r. został mianowany starostą w tymże Włodzimierzu?80 Czy nominacj a Wacława Dro- janowskiego, szwagra gen. Gustawa Orli cza-Dreszera, najpierw na burmistrza Kowla, a w kwietniu 1929 r. na starostę włodzimierskiego, była uzasadniona doświadczeniem zawodowym, czy raczej chodziło o wspomniane ״przyuczenie do zawodu”?81 Biorąc pod uwagę ich późniejsze kariery w administracji trudno wspomniane przypadki przeniesienia z samorządu do administracji traktować jako korzystne dla aparatu państwowego. Z geograficznego punktu widzenia mamy tu do czynienia z podobną pra- widłowościąjak w przypadku ziemiaństwa. Ponieważ przenoszenie się samo- rządowców do administracj i wiązało się z pewnego rodzaj u deficytem (w fazie pierwszej — wedle kryterium fachowości, w fazie drugiej — politycznego), zjawisko to występowało głównie tam, gdzie kadr brakowało. W odniesieniu do kierowników samorządu dotyczyło to głównie Kresów Wschodnich oraz b. Królestwa Polskiego. Przytoczone przypadki z województwa śląskiego i po- morskiego mają charakter incydentalny, a w województwach południowych zjawisko to w ogóle nie występuje. Zdecydowanie równomierniej natomiast rozłożone są jednostki samorządu terytorialnego, w których byli zatrudnieni funkcjonariusze samorządowi. Trudno jest wyróżnić jeden model ścieżki awansu zawodowego tej grupy. Jak wspomniano, w zasadzie samorządowcy wchodzili do administracji bez- pośrednio na stanowiska starostów albo też zajmowali je po krótkim okresie terminowania w charakterze urzędników referendarskich. Tym samym już na początku kariery urzędniczej osiągali stanowisko kierownicze, na którym zazwyczaj już pozostawali. Jedynie czterech z nich awansowało na stanowi- sko wojewody (były prezydent Owrucza Kazimierz Moszyński82 oraz były 79 G. Łukomski, Olejniczakowski Eugeniusz, [w:] Kawalerowie Virtuti Militari 1792- 1945. Słownik biograficzny, t. II, cz. 1, Koszalin 1991, s. 109. 80 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849a, k. 28. Nominacja ta wpisywała się w szerszy kontekst nadużyć finansowych administracji na Wołyniu dokonywanych za wiedzą H. Józew- skiego. Szerzej por. też. J. Mierzwa, ״ Wołyński układ korupcyjny”.... 81 J. Mierzwa, Powiązania rodzinne polityków i urzędników jako element charakterystyki elit Drugiej Rzeczypospolitej, [w:] Elity polityczne i wojskowe II Rzeczypospolitej, pod red. D. Fabisza i I. Wojewódzkiego, Zielona Góra 2011 [oddane do druku] (dalej: J. Mierzwa, Powiązania rodzinne...); M. Gałęzowski, op. cit., s. 100. 82 CAW, odrzuć. 27 XI 1933, npag.; A. Dudek,Moszyński Kazimierz, [w:] Kto był kim..., s. 172. ROZDZIAŁ II 120 instruktor rolny w wydziale powiatowym w Rypinie Zygmunt Jagodziński83), wicewojewody (W. Drojanowski84) lub naczelnika wydziału (były urzędnik wydziału powiatowego Roman Grochowski85), co stanowi około 12% całości86. Co się stało z pozostałymi? 53%, łącznie z wyżej wymienionymi, pozostało w służbie do wybuchu wojny albo przeniesienia na emeryturę (z pełną wysługą lat), przy czym dla podgrupy piastujących stanowiska kierownicze w samo- rządzie wskaźnik ten wynosi 32%, a dla funkcjonariuszy samorządowych aż 83%. 15% zwolnionych ze służby (także na własne życzenie) przeszło do są- downictwa, adwokatury, a zwłaszcza intratnego notariatu (w tym wymienieni Rżewski i Wallas). 7. Policjanci Odrębnągrupę zawodową z której rekrutowali się międzywojenni starostowie stanowili byli policjanci. Co charakterystyczne, migracje między PolicjąPań- stwową a administracją ogólną (na stanowiskach starostów) miały charakter jednostronny — o ile stanowiska w administracji obejmowali b. policjanci, o tyle nie wystąpił przypadek przej ściab. starosty na jakiekolwiek stanowisko w policji. Przy analizie tego procesu pominięto osoby, które przeszły do admi- nistracji ze stanowisk w dyrekcj ach policji na terenie Galicji (Kraków, Lwów) oraz województwa śląskiego (Katowice, Królewska Huta, Bielsko). Wynika to z faktu, że z punktu widzenia zakresu kompetencji w odniesieniu do admi- nistracji na tych obszarach należałoby raczej wprowadzić rozróżnienie mię- dzy dyrekcjami policji, jako odpowiadającymi za bezpieczeństwo i porządek publiczny w rozumieniu odpowiedzialności spoczywającej na administracji 83 A. Dudek ,Jagodziński Zygmunt, [w:] Kto był kim..., s. 168; M. Gałęzowski, Jagodziń- ski Zygmunt, ״Niepodległość” 2006, t. LVI, s. 184-189. 84 W jego przypadku wiązało się to także z piastowaniem w latach 1931-1936 funkcji prezydenta Lwowa. M. Gałęzowski, op. cit., s. 94-95; G. Mazur, Życie polityczne polskiego Lwowa 1918-1939, Kraków 2007, s. 35-36 (G. Mazur, Życie polityczne...). 85 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849a, k. 37. 86 Formą awansu był także wybór jednego przedstawiciela omawianej grupy, Zygmunta Dóllingera, na posła. Jest to też kolejny przykład ״samorządowca” sukcesywnie pnącego się w hierarchii obozu władzy. W latach 1929-1931 był on komisarycznym burmistrzem Białej (krakowskiej), w latach 1932-1938 starostą tarnowskim oraz żywieckim, a wszedł ostatecznie do Sejmu V kadencji. Inna rzecz, że ambicje Dóllingera nie uszły uwadze przełożonych: Wy- robienie fachowe i doświadczenie praktyczne na ogół niewielkie. Urzędnik b. ambitny o więk- szych aspiracjach, w pracy wykazuje dobre chęci. Ma aspiracje na polityka. AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 7, t. II, k. 1865; Łoza, t. I, s. 146-147; ibidem, t. II, Warszawa 1939, s. 59; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849, k. 6; ibidem, sygn. 849a, k. 56; ibidem, sygn. 817, k. 136-137; A. Suchcitz, ״Non omnis moriar... ” Polacy na londyńskim cmentarzu Brompton, Warszawa 1992, s. 38. 121 Środowiska ogólnej, a właściwą policją wykonawczą, odpowiadającą za działania przyna- leżne Policji Państwowej87. Utrzymanie nomenklatury z czasów zaborczych wprowadzało chaos poję- ciowy, uporządkowany dopiero w 1928 r. wGalicji i w 1939 r. w województwie śląskim88. Brak barier między galicyjskimi dyrekcjami policji a aparatem ad- ministracji ogólnej potwierdza przebieg służby Jana Krykiewicza. Od 1911 r. był on pracownikiem galicyjskiej administracji politycznej, awansując kolejno w strukturze Dyrekcji Policji we Lwowie aż do stanowiska starszego komisarza. W marcu 1923 r. przeszedł na stanowisko referendarza w Lwowskim Urzędzie Wojewódzkim, skąd w maju tegoż roku przeniesiono go do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, aby przeprowadził tam reorganizację policji (zwłaszcza działu politycznego). Po realizacji tego zadania został na własnąprośbę w lipcu 1924 r. przeniesiony na stanowisko referendarza do Dyrekcji Policji we Lwowie89. Trudno tu zatem mówić o jakiejkolwiek zmianie służby — dyrekcje policji należy traktować jako organy administracji ogólnej (politycznej) na terenie wymienionych zaborów. Źródeł migracji policjantów do administracji ogólnej można upatrywać w kilku przesłankach. Związki między Policją Państwową a administracją ogólną I instancji były od samego początku niepodległej Polski bardzo ści- sie, co wynikało z zazębiających się kompetencji. Starosta powiatowy był odpowiedzialny za zapewnienie na podległym sobie terenie bezpieczeństwa publicznego w szerokim tego słowa znaczeniu (w grę wchodziła nie tylko prze- stępczość pospolita, ale także działalność antypaństwowa), natomiast policja była narzędziem pozwalającym staroście ów cel osiągnąć90. Aparat policyjny był również wykorzystywany przez starostów do pozyskiwania informacji niezbędnych z jednej strony do uzyskania właściwej orientacji o sytuacji wpo- wiecie, a z drugiej koniecznych przy sporządzeniu sprawozdań sytuacyjnych (zagadnienia te zostały szerzej omówione w rozdziale VII). Podobnie funkcjonariusze defensywy politycznej, mający przede wszystkim zwalczać przestępczość polityczną, działali pod kontrolą władz administra- 87 A. Misiuk, Instytucje policyjne w Polsce: zarys dziejów od X wieku do współczesności, Szczytno 2006, s. 74-75 (dalej: A. Misiuk, Instytucje policyjne... ). 88 Rozporządzenie RM z dn. 19 III 1928 r. w sprawie powiatów miejskich, (״Dz. U. RP” 1928, nr 45, poz. 426); ustawa z 17 III 1939 r. o organizacji i zakresie działania powiatowych władz administracji ogólnej w województwie śląskim, (״Dz. Ustaw Śląskich” 1939, nr 8, poz. 19). 89 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 826, k. 48; AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 878, k. 553-555; Powiat krotoszyński, ״El” 1929, nr 1-2, s. 34. 90 W pierwszym okresie budowy aparatu bezpieczeństwa, w warunkach funkcjonowania kilku formacji, w podobny sposób określono relacje między Policją Komunalną a komisarzem ludowym (starostą). AP Kielce, Komisarz Ludowy w Radomiu, sygn. 2, s. 239, Odpis. Okól- nik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Nr I.II.30, Warszawa 141 1919 r. ROZDZIAŁ II 122 cyjnych91. Gdy w 1926 r. doszło do likwidacji Policji Politycznej, jej zadania związane z wykrywaniem i zwalczaniem przestępczości politycznej przeszły na służbę śledczą natomiast dział informacyjny przekazano m.in. starostom. W konsekwencji część funkcjonariuszy defensywy została przyjęta na etaty MSW i zatrudniona w urzędach wojewódzkich oraz starostwach, po czym drogą awansu dochodziła także do stanowisk starościńskich. Na tle całego zbioru starostów grupa ta nie była może zbyt liczna — sza- cuje się ją na co najmniej 21 osób, niemniej ich obecność w administracji ogólnej była zjawiskiem nader trwałym92. 75% z nich służyło w administracji państwowej do września 1939 r., a w przypadku przedwcześnie opuszczających służbę państwową dwóch uczyniło to w związku z prowadzonymi przeciwko nim postępowaniami dyscyplinarnymi93. Z chronologicznego punktu widzenia proporcje przejść b. policjantów do administracji przed majem 1926 r. i po nim rozkładają się dokładnie po poło- wie. Trudno wskazać, by likwidacjapolicji politycznej (1926-1927) wywołała bardziej intensywny dopływ. Wręcz przeciwnie — można stwierdzić, że mamy do czynienia ze zjawiskiem bardzo systematycznym, przekładającym się za- zwyczaj na 2 przeniesienia rocznie. Charakterystyczne jest natomiast, że do ostatnich przeniesień dochodzi w roku 1930 r. Niektóre z nich, zwłaszcza te przed przewrotem majowym, można wiązać z dokonywanymi redukcjami etatów wyższych funkcjonariuszy PP — kontynuacja pracy zawodowej w ad- ministracji ogólnej ze względów merytorycznych wydawała się naturalna94. Mniej równomiernie przedstawiają się inne rodzaje przeniesień. 20% ca- łości grupy to osoby opuszczające KGPP, 50% — wywodzące się z komend wojewódzkich lub komend powiatowych w miastach wojewódzkich, wreszcie 3 0% to policj anci z komend powiatowych w miastach innych niż woj ewódzkie. Podstawę charakterystyki geograficznej mogą zatem stanowić dwie ostatnie grupy. W tym przypadku rozkład w poszczególnych grupach województw jest dosyć podobny: po cztery przypadki na terenie b. Królestwa Polskiego (przy czym aż trzy to woj. kieleckie) i ziem wcielonych do Rosji oraz po trzy 91 Szerzej na temat zadań defensywy, przekształceń organizacyjnych, form służby por. R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 308-313. 92 Zjawisko to występowało również w odniesieniu do niższych funkcjonariuszy PP; Ibi- dem, s. 298. 93 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 544, k. 1, Pismo p.o. wojewody lubelskiego do MSW w sprawie b. starosta St. Staniewicz — wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, Lublin 17 XI 1937 r.; AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 3673, s. 20, Pismo wojewody kieleckiego do Anatola Pawłowicza, kierownika starostwa w Kielcach, Kielce 25 IV 1925 r. [powinno być 1923], 94 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1640, k. 10, Pismo komendanta powia- towego PP w Borszczowie do województwa w Lublinie, Borszczów 2 X 1922 r. 123 Środowiska przypadki w województwach południowych i zachodnich. Należy podkreślić, że przeniesienie z policji do administracji ogólnej wiązało się zazwyczaj z pozostawieniem w służbie albo w tym samym mieście, albo na terenie tego samego województwa. Przejście ze służby policyjnej do struktur administracyjnych zdecydo- wanie należy traktować jako formę wyróżnienia czy awansu, wiązało się ono bowiem z odejściem ze służby operacyjnej na poziom zwierzchnictwa. Awans ten miał przede wszystkim charakter prestiżowy, przejawiający się w możliwości (a zapewne w niektórych przypadkach i pewności) piastowania stanowiska starosty czy naczelnika wydziału, ale wiązał się także z poprawą sytuacji materialnej. Zestawienie zarobków funkcjonariuszy policji z poborami starostów nie pozostawia tu złudzeń95. W grupie policjantów przeniesionych do administracji znajdziemy 3 podinspektorów, 8 nadkomisarzy, 2 komisarzy oraz 2 podkomisarzy. Uwzględniając dużą rozpiętość podstawy wynagro- dzenia (270-500 zł) oraz fakt, że 75% analizowanej grupy nie miało prawa do żadnego dodatku lokalnego, należy stwierdzić, że o ile osoby takie jak podinspektor Juliusz Suski, naczelnik wydziału IIKGPP, mogły nawet nieco stracić na przeniesieniu do ZC MSW (stanowisko starościńskie objął dopiero w październiku 1932 r.), o tyle większość badanej grupy miała szansę nieco podnieść swoje dochody. Oczywiście fakt bycia policj antem nie oznaczał, że dana osoba nadawała się na starostę czy nawet na urzędnika referendarskiego w starostwie. Dowodem może być ocena przeprowadzona w 1937 r. podczas lustracji w jednym ze sta- rostw woj ewództwa krakowskiego. Prowadzący inspekcj ę stwierdzał za słabą jakościowo obsadą referatu ńez/;[ieczeństwa] /wń/ficznego], bo referent Ro- manikjestwprawdzie specjałistąponiekąd od wywiadu, jako b. funkcjonariusz Wydziału Śledczego PP i zna powiat, lecz nie panuje nad całością agend waż- nego referatu bezpieczeństwa /;»/ו/[ i czn ego] oraz stoi na poziomie umysłowym przodownika PP a nie urządnika referendarskiego. Jego pomocnik Lewiński inteligencją nie grzeszy i dopuszczenie go do samodzielnego referowania uważam za wielkie nieporozumienie 96. Stąd też, analizując strukturę stopni służbowych osób przechodzących z policji do administracji ogólnej można dostrzec, że wyraźną granicąj est stopień podkomisarza, ze wskazaniem jednak na podinspektorów lub nadkomisarzy. 95 Podstawą ustaleń dla Korpusu Policji jest zestawienie dokonane przez R. Litwińskiego; R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 396. 96 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 783, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa powiatowego chrzanowskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa, przeprowadzonej w dniach 7-11 i 13-14 października 1937 r. przez wojewódzkie- go inspektora starostw. ROZDZIAŁ II 124 Proces przechodzenia z policji do administracji, w tym również na stanowi- ska starościńskie, objął także znaczące lub bardzo charakterystyczne postacie z korpusu PP. Na plan pierwszy wysuwa się Władysław Henszel, przed 1918 r. działacz socjalistyczny, a w latach 1919-1922 kolejno komendant Policji Ko- munalnej, Milicji Ludowej, wreszcie komendant główny PP. Po czteroletnim urlopie, w kwietniu 1926 r. powrócił on do czynnej służby i piastował kolejno stanowiska starosty w Stołpcach, Słonimiu, Wejherowie, Niskiem oraz Wilej- ce97. Do administracji, kończąc swoją karierę w Polsce niepodległej na stano- wisku starosty powiatowego w Bydgoszczy, przeszedł również podinspektor Julian Suski. W strukturach policyjnych podjął on pracę w styczniu 1919 r. obejmując stanowisko referenta KG Milicji Ludowej, a następnie kierował Wydziałem Gospodarczym w KG PP. W lipcu 1923 r. został urzędnikiem w Zarządzie Centralnym MSW i pozostawał tam do października 1932 r., kiedy to objął stanowisko starosty powiatowego w Gnieźnie98. Mniej znane sąprzypadki SatuminaMrâvincicsa oraz Jakuba Sarneckiego. Pierwszy rozpoczynał swoją karierę jako urzędnik galicyjski, po czym 1 stycz- nia 1920 r. przeniósł się do Poznańskiego, gdzie podjął pracę jako decemat wo- j ewództwa, w 1920 r. był komendantem w Komendzie Zachodniej PP i j edno- cześnie zastępcą komendanta PP w b. Dzielnicy Pruskiej. W latach 1920-1921 był komendantem PP dlab. Dzielnicy Pruskiej, a następnie starostą grodzkim w Poznaniu. W latach 1922-1925 był inspektorem starostw i jednocześnie p.o. naczelnikiem Wydziału Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego Po- znańskiego, po czym przeszedł do sądownictwa administracyjnego, obejmując w lipcu 1926 r. stanowisko prezesa Woj ewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu99. Z kolei Jakub Sarnecki przed I wojną światową był czynnym członkiem ruchu strzeleckiego. W maju 1915 r. wstąpił do LP, w których służył do kryzysu przysięgowego. Po zwolnieniu z obozu w Szczypiomie organizo- 97 A. Misiuk, Władysław Henszel, [w:] Komendanci Główni Polskiej Policji (1918-2009), pod red. P. Majera, Szczytno 2009, s. 45-48 — tu życiorys tylko do chwili dymisji ze stanowi- ska komendanta głównego PP; R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 38-39; CAW, ap 56, npag.; ibidem, odrzuć. 30 V 1938, npag.; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849a, k. 20, 66; ibidem, sygn. 821, k. 93-95. 98 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849a, k. 19; ibidem, sygn. 850/1, k. 29; ibidem, sygn. 223-224; CAW, MN 25 I 1933; Chyrowiacy. Słownik biograficzny wychowanków Zakładu Naukowo-Wychowawczego 00. Jezuitów w Chyrowie 1886-1939, oprać. L. Grzebień i in. Kra- ków 2000, s. 542-543; S. Błażejewski, Suski Julian, [w:] Bydgoski słownik biograficzny, t. I, praca zbiorowa pod red. J. Kutty, Bydgoszcz 1998, s. 101-103; A. Raniszewski, Hebda-Suski Julian, [w:] Ziemianie polscy XX wieku. Słownik biograficzny, t. VI, pod red. J. Leskiewiczo- wej, Warszawa 2002, s. 176-17; M. Ryńca, Suski Julian, [w:] PSB, t. XLVI, Warszawa-Kra- ków 2009, s. 58-61. 99 R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 538; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 830, k. 200; CAW, ap 6184; ibidem, ap 9425; S. Piątkowski, op. cit., s. 60-61; W. Maisel, op. cit., s. 233. 125 Środowiska wał w Rawie Mazowieckiej POW. Do struktur bezpieczeństwa wstąpił jeszcze w grudniu 1918 r., gdy objął stanowisko komendanta milicji na powiat rawski, a następnie komendanta PP na tenże powiat. W związku z krytyczną sytuacją na froncie polsko-bolszewickim znalazł się w składzie policyjnego szwadronu konnego, na czele którego (w ramach Dywizjonu Huzarów Śmierci) brał udział w walkach100. Po demobilizacji był komendantem PP na powiat warszawski, a w październiku 1926 r. przeszedł do resortu na stanowisko kierownika sta- rostwa powiatowego w Kobryniu101. 8. Wymiar sprawiedliwości Większą, bo liczącą nie mniej niż 26 osób, grupę niż policjanci stanowili funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości. Zgodnie z jego międzywojenną strukturą zaliczono do niego nie tylko sędziów, ale także prokuratorów102. Ponadto uwzględniono osoby, które piastowały godność sędziego nie tylko bezpośrednio przed przejściem do administracji, ale także jeżeli praktyko- wały w innym zawodzie (zazwyczaj w adwokaturze). Z drugiej strony w ze- stawieniu tym nie ujmowano funkcjonariuszy sądownictwa specjalnego, tzn. głównie wojskowego. Z wymienionej grupy 9 osób przed wstąpieniem do administracji pracowało na stanowiskach podprokuratorów (wiceprokurato- rów), natomiast 21 jako sędziowie (wynik nie sumuje się, albowiem cztery osoby w trakcie kariery zawodowej poprzedzającej przejście do resortu pia- stowały oba stanowiska). Analizując przyczyny wejścia przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości do aparatu państwowego można wyróżnić dwie zasadnicze fazy. Pierwsza fala przeniesień odbyła się w latach 1918-1921. Motywacją dla tej grupy, stanowiącej 46% przedstawicieli omawianego środowiska, było zazwyczaj, podobnie jak u ziemiaństwa, odzyskanie przez Polskę niepodległości. Brak kadr przygotowanych do obsadzenia administracji powodował przechodzenie do niej osób legitymujących się wykształceniem prawniczym. Z geograficznego punktu widzenia proces ten dotyczy w zdecydowanej większości przypadkówb. zaboru rosyjskiego, natomiast na znacznie mniejszą skalę województw zachodnich 100 Sarnecki był trzecim, obok wymienionych przez R. Litwińskiego, dwóch (por. Andrzej Jezierski, ppor. Stefan Rozumowski) oficerów w tym szwadronie. R. Litwiński, Korpus Poli- cji..., s 361; ״Świat” 25 IX 1920 r., nr 39, s. 9. 101 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849a, k. 52; ibidem, sygn. 835, k. 20; CAW, ap 17896+ap 26236+ap26064; ibidem, KN 2 VIII 1931; Spis urzędników i funkcjonariuszy niższych województwa poleskiego z etatu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych według stanu w dniu 31 grudnia 1929 r., Brześć nad Bugiem [1930], s. 7; H. Bagiński, op. cit., s. 607. 102 J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju i prawa polskiego, Warszawa 1996, s. 550; K. Piasecki, Organizacja wymiaru sprawiedliwości w Polsce, Warszawa 2005, s. 243. ROZDZIAŁ II 126 (gdzie generalnie odczuwalny był brak osób o wykształceniu prawniczym) oraz południowych (gdzie zjawisko braku kadr nie występowało). Drugągrupę, ilościowo podobną do pierwszej, stanowiły osoby, których obecność możemy wyjaśnić procesem przebudowy aparatu administracyjnego dokonywanym przez obóz piłsudczykowski. O ile bowiem w grupie pierwszej mamy do czy- nienia tylko z jednym podprokuratorem, o tyle w przypadku drugiej 75% to sędziowie, a aż 58% — podprokuratorzy (wiceprokuratorzy). W zdecydowanej większości były to osoby prowadzące sprawy polityczne, zwalczające ruch komunistyczny103. Co charakterystyczne, generalnie utrzymały się proporcje w geograficznym rozkładzie tego zjawiska, z niewielką korektą osłabiającą b. zabór rosyjski na rzecz Galicji. Zdecydowanie niżej niż w przypadku b. policjantów kształtuje się w oma- wianej grupie wskaźnik ״lojalności wobec służby”. Aż 65% spośród wymię- nionych odeszło ze służby, zazwyczaj na własne żądanie, w sporej mierze przechodząc do innych profesji prawniczych, takich jak adwokatura, notariat, sądownictwo, a także do innych działów administracji (np. rolnictwo i refor- my rolne). Co ciekawe, zjawisko to dotyczy także tych, którzy przeszli do administracji ״po maju”, co może rodzić podejrzenie, że praca w administracji państwowej była przez niektórych b. prokuratorów czy sędziów traktowana tylko jako szczebel w karierze zawodowej. 9. Wojskowi, leguny i ״dwójkarze” Problem obecności wojskowych w administracji państwowej, zwłaszcza po 1926 r., w przeciwieństwie do wyżej omówionych środowisk zawodowych i społecznych, był już przedmiotem licznych wspomnień i opracowań104. Nie- co inaczej sprawa przedstawia się w odniesieniu do dwóch pozostałych grup. Brakuje analiz, które omawiane zjawisko traktowałyby z poziomu liczb, a nie 103 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 283, s. 1-3, Pismo Nicefora Sowy, podprokuratora w Gnieźnie do ministra spraw wewnętrznych, Gniezno 14X 1928 r. ; J. Mierzwa, Ignacy Bar- ski — adwokat, działacz niepodległościowy, starosta, [w:] Z dziejów walk o niepodległość, 1.1, pod red. M. Gałęzowskiego, W. Grabowskiego et al., Warszawa 2011, s. 140-141. 104 B. Hulewicz, Wspomnienia ze służby w Biurze Personalnym MSWojsk. w latach 1929-1933, ״Wojskowy Przegląd Historyczny” 1981, nr 2, s. 187-203; P. Stawecki, Następcy Komendanta. Wojsko a polityka wewnętrzna Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1935-1939, Warszawa 1969, s. 110-118; R. Rybka, K. Stepan, Awanse oficerskie w Wojsku Polskim 1935- 1939, Kraków 2003, s. V-XXV; R. Łuczak, Z badań nad politykąpersonalną Ministerstw a Spraw Wojskowych w latach 1926-1935, ״Studia i Materiały do Historii Wojskowości” 1994, t. XXXVI, s. 217-244; J. Mierzwa, Administracja ogólna..., s. 3-14. Omawiana problema- tyka szczególnie dla okresu po przewrocie majowym por. idem, Militaryzacja administracji. Przyczyny i mechanizmy przechodzenia oficerów do administracji ogólnej w Polsce poma- jowej, ״Prace Komisji Historii Wojen i Wojskowości PAU” 2012, t. VIII, s. 27-42 (dalej: J. Mierzwa,Militaryzacja administracji...). 127 Środowiska ograniczały się tylko do powielania stereotypów o dokonanej po przewrocie majowym inwazji byłych legionistów i ״dwójkarzy” na aparat administra- cyjny MSW. Nie roszcząc sobie pretensji do wyczerpania tego złożonego za- gadnienia, postaramy się wskazać na części składowe omawianego zjawiska, a ustalenia te podeprzeć pewnymi danymi liczbowymi105. Wydaje się, że fundamentalnym założeniem, które należałoby na wstępie przyjąć, jest wyróżnienie momentu wejścia poszczególnych osób do admini- stracji. Zastrzeżenie to jest istotne dlatego, że społeczeństwo, z którym mamy do czynienia w okresie międzywojennym, to społeczeństwo ״postwojenne”. W latach 1914-1921 przez armie najpierw państw zaborczych, a następnie WP przewinęło się kilka milionów Polaków, a zatem w tych warunkach stopniem oficerskim legitymowała się zdecydowanie większa grupa osób, niż by to miało miejsce w przypadku państwa nieprowadzącego wojny od 20-30 lat, a ponadto byli to oficerowie stanu wojny, zmobilizowani, posiadający wy- kształcenie lub/i doświadczenie pozwalające im na normalną egzystencję w stanie pokojowym. Pamiętać także należy o rzeczy trywialnej, ale wartej wspomnienia, że ״woj- skowi” to nie tylko oficerowie, ale także szeregowcy czy podoficerowie. Pro- blem ten w minimalnym stopniu dotyczył osób wchodzących do administracji po przewrocie majowym, ale był istotny w odniesieniu do tych, którzy podjęli pracę urzędniczą bezpośrednio po zakończeniu I wojny światowej (zjawisko to dotyczyło zwłaszcza b. legionistów i peowiaków). Należy ponadto pamiętać o istniejącym w okresie II Rzeczypospolitej obo- wiązku służby wojskowej. Powodował on, że w latach 1937-1939 na stano- wiskach starostów pojawiły się osoby, które pozbawione były doświadczenia bezpośredniego udziału w wojnie, natomiast miały stopnie oficerów rezerwy (a zatem liczony bez zastrzeżeń odsetek oficerów w administracji niekoniecznie musiał maleć). Grupa ta nie była brana pod uwagę w poniższych analizach, ale i o niej należy pamiętać. Ilościowym potwierdzeniem powyższych usta- leń niech będą dane z tab. nr 6. Co te dane nam mówią? Tylko to, że rósł na 105 W ramach postulatów badawczych warto by było prześledzić problem dokonującej się po 1926 r. militaryzacji innych resortów, przede wszystkim MSZ. Przy sporządzaniu wszyst- kich analiz ilościowych w tym podrozdziale zastosowano następujące ograniczenia: a) inte- resowała nas wyłącznie służba w czasie I wojny światowej; b) w odniesieniu do służących w armii austriackiej nie zaliczono do tej grupy formalnie zmobilizowanych, a faktycznie siu- żących w administracji cywilnej okupacyjnej w KP; c) jako daty odejścia ze służby nie liczono ewentualnej demobilizacji po odejściu ze służby ochotniczej w 1920 r.; d) jeżeli dany starosta służył jednocześnie w armii rosyjskiej oraz LP, liczono jedynie tę drugą służbę (w naszej ocenie czynnik w większym stopniu decydujący o pracy w administracji), natomiast w przy- padku zbiegu z POW liczono obie; e) POW nie jest traktowana jako służba wojskowa (w jej przypadku kwestia momentu przejścia do administracji nie decyduje). ROZDZIAŁ II 128 stanowiskach starościńskich odsetek osób, które w czasie I wojny światowej służyły w armiach zaborczych i Legionach106. Tab. nr 6. Militaryzacja administracji — odsetek b. wojskowych na stanowiskach starostów w II Rzeczypospolitej. Odsetek byłych Rok Liczba powiatów Liczba b. wojskowych wojskowych na stanowiskach starostów 1925 266 62 23,3% 1929 272 123 45,2% 1935 257 158 61,5% Opracowanie własne. Por. uwagi do tab. nr 5. Wydawało się również, że pewnym kryterium, którym moglibyśmy się posłu- żyć będzie relacja między momentem odejścia ze służby wojskowej a przyj- ścia do administracji (stąd eliminacja czynnika służby ochotniczej w 1920 r., bo to tylko zaciemniałoby obraz). Okazuje się jednak, że i ten element sam z siebie nic nie wyjaśnia. Tab. nr 7. Militaryzacja administracji — okoliczności przyjścia do służby w administracji MSW. Moment przyjścia do administracji Nie bezpośred¬ Bezpośrednio w tym: przed 1926 r. od 1926 r. 1925 34 28 28 nie dotyczy 1929 68 55 35 20 1935 83 75 26 49 Opracowanie własne Z powyższych danych wynika, że spośród starostów służących w czasie I wojny światowej w wojsku nieustanną przewagę mieli ci, którzy nie prze- szli bezpośrednio z wojska do administracji, ale najpierw kończyli studia czy podjęli pracę w innym miejscu i dopiero po pewnym czasie się w niej znaleź- li. Dla okresu przed 1926 r. można przytoczyć sporo przykładów wstępowa- nia do administracji bezpośrednio po opuszczeniu służby czynnej (w związku z demobilizacją), a w latach po przewrocie majowym pojawia się sporo sta- rostów, którzy przed wstąpieniem do służby administracyjnej pracowali albo w przedsiębiorstwach prywatnych, albo np. jako nauczyciele. Zwracano tu już uwagę na ten problem w kontekście przekształceń personalnych w MSW 106 Inne formacje w zasadzie nie występują — autor doliczył się dla 1929 i 1935 r. tylko jednego służącego w Armii Błękitnej. 129 Środowiska w latach 1926-1932 — około 23% ludzi nowych, którzy pojawili się w admi- nistracji w tym okresie, to byli dawni policjanci, legioniści, działacze niepod- ległościowi, którzy w społecznym odbiorze uważani byli za przenoszonych do niej wojskowych107. Różnice występujące w wielkościach między kolumną 2 i 3 należy rozumieć tak: w 1929 r. właśnie jako efekt owej opinii, natomiast pewien spadek różnicy w 1935 r. jako nacisk na przenoszenie oficerów bezpośrednio do administracji ze względów finansowych. W kontekście politycznego wydźwięku wprowadzania wojskowych do administracji za symboliczną cezurę słusznie uznaje się przewrót majowy, przy czym należy pamiętać, że zjawisko to występowało i wcześniej. Czym w takim razie różniła się owa militaryzacj a pomaj owa od swoj ej przedmaj owej odpowiedniczki? Fundamentalna różnica będzie dotyczyła problemu skali. Militaryzacja w piłsudczykowskim wydaniu oznaczała wtłoczenie do administracji MSW w krótkim czasie sporej liczby oficerów. Przed maj em proces ten miał charakter bardziej naturalny. Na fakt, że nie było to zjawisko całkiem nowe, wskazuje również istnienie przed przewrotem prawnych instrumentów umożliwiających wprowadzanie wojskowych do administracji. Prawo pierwszeństwa przy przyjmowaniu wy- służonych oficerów oraz podoficerów wynikało z ustawy z 23 III 1922 r., jak i ustawy z 18 VII1924 r. o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych WP. W całym okresie dwudziestolecia międzywojennego przedstawiciele tego środowiska byli niechętnie widziani przez ״cywilnych” urzędników. Jedną z różnic będzie zatem kwestia woli politycznej, przekładającej się także na zastosowanie w praktyce martwych dotychczas przepisów. Dodajmy, że z po- dobną konsekwencją odnoszono się do kawalerów VM, mających również ustawowe preferencje przy zatrudnianiu na stanowiskach w administracji państwowej i samorządowej108. 107 Przytaczany tekst odnosi się generalnie do MSW (łącznie z urzędami wojewódzkimi i zarządem centralnym), ale nie ma tu personalnych różnic między poszczególnymi instancja- mi. J. Mierzwa ,Militaryzacja administracji..., s. 33. Inna sprawa, że z zewnątrz wyglądało to trochę tak, jakby po przewrocie majowym kierownictwo MSW zwróciło się z apelem: ״Hej chłopaki, chodźcie! Jest trochę starostw do obsadzenia!”, o czym w następnym podrozdziale. 108 ״Dz. U. RP” 1924, nr 72, poz. 698; ״Dz. U. RP” 1926, nr 115, poz. 666; Okólnik MSW nr 5 z dn. 12 I 1932 r. w sprawie nadawania wakujących stanowisk cywilnych pań- stwowych i samorządowych wysłużonym podoficerom zawodowym, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 2, poz. 5); Ogłoszenie Urzędu Wojewódzkiego Wołyńskiego z dn. 9 VI 1933 r. w sprawie pierwszeństwa w zapośredniczaniu do pracy kawalerów orderu wojennego ״Virtuti Militari”, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1933, nr 13, poz. 119). ROZDZIAŁ II 130 Polityka piłsudczykowska wiązała się również z zerwaniem z dotych- czasowymi zasadami awansu w polityce personalnej MSW. Oficerowie przenoszeni do administracji po maju, niezależnie od posiadanych cywilnych kwalifikacji, trafiali w zasadzie od razu na stanowiska kierownicze. Oficero- wie zdemobilizowani przed 1926 r. przechodzili generalnie normalną drogę kariery zawodowej. Co więcej, przewrót majowy dla wielu z nich niewiele zmienił109. Nawet w odniesieniu do byłych legionistów, którzy znaleźli się w administracji w latach 1918-1925, przewrót nie oznaczał rewolucji. Oni dalej szli swoją ścieżką awansu, dochodząc do stopnia starościńskiego np. w połowie lat 3 O.110 Niektórzy byli legioniści nie potrzebowali wsparcia MSW do tego, by objąć stanowisko starościńskie. Analizując kariery innych, można dojść do wniosku, że niektórzy z nich objęliby je także pod rządami innego systemu niż sanacyjny. Czasami możemy się tylko domyślać, że fakt służby legionowej referendarza w starostwie ułatwił wojewodzie lub ministrowi pod- jęcie decyzji o wykorzystaniu go jako starosty. Wreszcie byli i tacy legioniści, którzy odeszli ze stanowiska starosty i w ogóle z administracji jeszcze przed przewrotem majowym. Zupełnie inaczej w poszczególnych okresach rozkładał się rodzaj formacji, z których pochodzili byli wojskowi i działacze niepodległościowi. Obrazuje to tab. nr 8. Tab. nr 8. Starostowie według kryterium służby w czasie I wojny światowej. Rok Formacja LP POW1 w. austriackie w. rosyjskie w. niemieckie 1925 7 13 22 19 15 1929 34 28 39 35 13 1935 58 32 44 38 8 1 — por. przypis 105, lit. d) i e) Opracowanie własne Przewaga reprezentantów środowiska peowiacko-legionowego była ewident- na, ale jednocześnie coraz wyraźniejsza była także, choć na mniejszą skalę, obecność byłych wojskowych wywodzących się z armii rosyjskiej i austriac- kiej. Nie jest przypadkiem, że to właśnie po maju stanowiska starościńskie objęło m.in. pięciu ״kadrowiaków”111. Z drugiej strony aż nadto widoczny jest niski odsetek byłych wojskowych z armii niemieckiej — wskaźniki byłyby tu jeszcze niższe, gdyby uwzględniono tylko stopnie oficerskie. 109 Np. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 841, k. 78-80. Por. też niżej omawiany przypa- dek S. Tymińskiego. 110 Np. ibidem, sygn. 838, k. 51-53; CAW, KN 2 VIII 1931, npag. 111 J.M. Majchrowski, Pierwsza Kompania..., s. 25. 131 Środowiska Wydaje się, że oba okresy będą różniły również rodzaje broni, z których pochodzili starostowie. Nabór przedmajowy charakteryzował się większą ostrożnością w doborze zdemobilizowanych oficerów. Sporą bowiem ich część, która zresztą w znacznej mierze pozostała w resorcie po przewrocie, stanowili oficerowi korpusów sądowego, kontrolerów, intendentury czy administracji112. Nawet jeżeli nie nabyli w wojsku doświadczenia, które mogło być przy dat- ne w administracji, i byli po prostu oficerami piechoty, to posiadali chociaż ukończone studia prawnicze113. Piłsudczycy nie mogli sobie pozwolić na takie wyrafinowanie. W efekcie, wbrew deklaracjom marszałka Piłsudskiego, któ- ry zapowiadał cięcia w wojsku dotyczące przede wszystkim przerośniętych struktur administracyjnych, oficerowie administracyjni oraz intendentury to jedynie 10% przeniesionych do MSW w latach 1926-1932. Najliczniejszą grupę stanowili po prostu oficerowie korpusu piechoty114. W gronie oficerów przenoszonych po maju do administracji widoczne są pewne większe zbiorowości115. Można zatem mówić o przenoszeniu oficerów- -inwalidów, którzy ze względu na odniesione kontuzje nie nadawali się do służ- by w armii, ale na stanowiskach cywilnych mogli się sprawdzić. Warto jednak przy tej okazji zauważyć, że nie jest to problem tylko kapitanów czy majorów bez nóg, rąk, palców, ale także fatalnego stanu zdrowia przejawiającego się w permanentnych kuracjach w trakcie służby wojskowej. Rzecz jasna trudno było się spodziewać poprawy zdrowia w warunkach służby w administracji państwowej, a słabe zdrowie wpływało również na niższą wydajność pracy w cywilu116. Wśród pomajowych starostów była również niemała grupa złożona z daw- nych oficerów KOP. Choć nie można wskazać jednej wyróżniającej przesłanki, to zaliczone do niej osoby były niewątpliwie, ze względu na specyfikę służby, wyczulone na kwestie bezpieczeństwa publicznego, przyzwyczajone do pracy w warunkach kresowych (kontekst narodowościowy) i miały doświadczenie w bliskiej współpracy z administracją ogólną I instancji. Poza tym wyróżnia- ły się one wykraczającym poza obowiązki służbowe zaangażowaniem w pra- 112 O Stefanie Wendorffie szef Korpusu Kontrolerów już przed majem 1926 r. wypowia- dał się w ten sposób: Ze względu na swe osobiste zalety — głębokie poczucie obowiązku, nadaje się po uzupełnieniu wiadomości administracyjnych na stanowiska w wyższej admini- stracji lub kontroli wojskowej. Roczne uzupełnienie listy kwalifikacyjnej za rok 1924, War- szawa 15 III 1925 r. Por. też CAW, sygn. 1.481.B.1746; ibidem, ap 2956; ibidem, ap 522+ap 11642+ap 12621. 113 Np. CAW, ap 675; ibidem, ap 10760. 114 J. Mierzwa, Militaryzacja administracji..., s. 32-33. 115 Szerzej na ten temat por. ibidem, s. 29-32. 116 Np. rtm. Karol Lubicz-Woyciechowski cierpiał z powodu permanentnych kłopotów z płucami. W 1925 r. orzeczono, że jest zdolny tylko do służby pozaliniowej. CAW, ap 13049, npag., Karta ewidencyjna. ROZDZIAŁ II 132 ce społeczne117. Charakterystyczne jest, że służba w KOP-ie nie była przez przedstawicieli tego środowiska traktowana jako elitarna, a raczej wiążąca się z mnóstwem utrudnień i niedogodności. Przejście do administracji było zatem postrzegane jako forma wynagrodzenia. Oczywiście kwestia rodzaju służby nie do końca wyjaśnia struktury tego dosyć istotnego elementu osobowego, który pojawił się w administracji po maju. Analizując stanowiska, na których służyli w wojsku oficerowie przeno- szeni od 1926 r. do administracji, można zauważyć pewne trendy. Istotną grupę wśród oficerów-starostów stanowili ״dydaktycy” — wojskowi, którzy mieli doświadczenie jako nauczyciele, a nawet komendanci w Korpusie Kadetów. Ze względu na ich życiorysy można chyba o nich nawet mówić j ako o nauczy- cielach w mundurach, albowiem w życiu cywilnym (przed okresem służby w administracji albo po nim) generalnie pracowali oni w szkolnictwie118. Do omawianych grup należy oczywiście dodać także różnych oficerów: przejawiających wybitne skłonności do polity ko wania119, pozbawionych możliwości awansowania120, skonfliktowanych ze swoimi przełożonymi121, ״krewnych królika”122, czy też, podobnie j ak w okresie wcześniej szym, oficerów administracyjnych czy intendentury123. Przy analizie potencjalnych kierunków przeniesień władze brały pod uwagę posiadane przez kandydata wykształcenie. Obecność byłych woj skowy ch w aparacie administracyjnym na omawianą skalę w drugiej połowie lat 30. pociągnęła za sobą jedynie minimalne pogorszenie poziomu wykształcenia wśród urzęduj ących starostów. Zwracano zatem uwagę także na kwestię tego, czy przenoszony do cywila oficer ma np. ukończone studia prawnicze. Wprowadzenie do administracji po przewrocie majowym w stosunkowo krótkim czasie tak licznej grupy musiało wiązać się z wypracowaniem szcze- gólnych rozwiązań proceduralno-technicznych ułatwiających realizację tej 117 Np. CAW, sygn. 1.481.C.3534, k. 31, Karta przebiegu służby; ibidem, ap 7401, npag., Wniosek na SKZ; ibidem, ap 1293, npag., Wniosek na ZKZ. 118 CAW, ap 3605, npag., Lista kwalifikacyjna; Biblioteka Polska w Londynie, Archiwum Osobowe Emigracji Bohdana Jeżewskiego, nr rej. 25/62; Księga pamięci kadetów II Rzeczy- pospolitej. Aneks, oprać. M. Pawluk, Warszawa 2006, s. 172, 174, 180; A. Podsiadły, Świąt- kowski Rudolf Seweryn, [w:] Słownik biograficzny Leszna, Leszno 2004, s. 453-454; J. Hoff- man, Śp. Józef Ekkert, ״Teki Historyczne” (Londyn) 1962-1963, t. XII, s. 337-338. 119 CAW, ap 1293; ibidem, ap 5969+ap 15853. 120 Pchnęła go [S. Eichlera] do tego kroku [przeniesienia do administracji] gorycz wyni- kojąca z faktu, iż był przez długi czas pomijany w awansie na wyższy stopień oficera. Jego koledzy i rówieśnicy byli już dawno majorami a nawet pułkownikami, a on był wiecznym rot- mistrzem׳, K. Eichler, Śladami Odysei, Toruń 2003, s. 52. 121 CAW, ap 855+ap 4975, npag., Roczne uzupełnienie listy kwalifikacyjnej za rok 1931. 122 W kontekście frakcji w łonie MSW por. niżej. 123Np. ibidem, ap 858; ibidem, sygn. 1769/89/5846. 133 Środowiska polityki. Oficer, którego zamierzano przenieść w stan spoczynku lub do rezerwy, otrzymywał propozycję zatrudnienia, pod pewnymi warunkami, w admini- stracji cywilnej. Pierwotnie oficerowie tacy znajdowali się w służbie czynnej, pobierali uposażenie z budżetu MSWojsk., a jednocześnie byli oddawani do dyspozycji MSW124. Alternatywnie do tego rozwiązania należy traktować sto- sowany zwłaszcza w 1927 i po 1935 r. (zatem wtedy, kiedy przenoszonych do administracji oficerów było stosunkowo niewielu) model, gdy po przeniesieniu w stan nieczynny bez prawa do poborów, zatrudniani byli oni na kontraktach z etatu MSW125. Ich wynagrodzenie było takie samo jak praktykantów admi- nistracyjnych I kategorii, czyli wynosiło 160 zł miesięcznie. W przypadku pierwszej ścieżki, w momencie gdy zainteresowani decydo- wali się na stałe przejście do administracji cywilnej, przenoszono ich w stan nieczynny, a następnie w stan spoczynku, a w drugiej — przenoszono ich od razu w stan spoczynku126. Dopóki ich stosunek do służby wojskowej nie był w pełni uregulowany, np. w zakresie postępowań dyscyplinarnych, podlegali oni nadal władzom woj skowym127. Dodać należy, że zwłaszcza w latach 1929-193 0 przenoszenie oficerów do administracji ogólnej odbywało się grupami, po kilku, czasami kilkunastu jednorazowo128. 124 Pragnąc pozyskać majora WP Antoniego Glanowskiego z 59 pułku piechoty w Inowro- cławiu, do służby w administracji spraw wewnętrznych, mam zaszczyt prosić Pana Ministra 0 oddanie majora Glanowskiego do mojej dyspozycji na okres 3 miesięcy, celem umożliwię- nia mu odbycia w tym czasie praktyki administracyjnej; AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski — dopływy, sygn. 152, k. 14, Pismo ministra spraw wewnętrznych do MSWojsk. w przedmiocie: Mjr Antoni Glanowski w sprawie przejścia do służby administracyjne, War- szawa 5 II 1929 r. 125 CAW, ap 2372, npag, Pismo podsekretarza stanu w MSW do Antoniego Wojciechów- skiego kontraktowego urzędnika w VII grupie uposażenia w MSW, Warszawa 31 VIII 1927 r. ; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 391, s. 13, Pismo dyrektora Biura Personal- nego MSW do wojewody w Lublinie w przedmiocie: kpt. Dworak Andrzej — przyznanie uposażenia, Warszawa 1 VII 1936 r. 126 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski — dopływy, sygn. 239, k. 3, Pismo pod- sekretarza stanu w MSW do wojewody pomorskiego w przedmiocie: przydział oficerów na praktykę administracyjną, Warszawa 6 V 1929 r. 127 Pismo okólne MSW z dn. 4II 1929 r. Nr OP 421/1 -R-28 w sprawie uregulowania niektó- rych spraw personalnych oficerów zajmujących stanowiska w służbie cywilno-państwowej, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 1, poz. 63). 128 [... ] przyjmuję do wiadomości zamierzone mianowanie kapitana Henryka Graffa, rot- mistrza Leona Rożałowskiego, kapitana Eugeniusza Rychłowskiego, kapitana Erazma Stefa- nusa, kapitana Jana Wiesera, rotmistrza Karola Woyciechowskiego, kapitana Jana Lamersa 1 kapitana Mateusza Komiaka do odwołania referendarzami w VII st. sł.׳, AAN, MSW, do- pływ — III, sygn. 222, k. 13, Pismo prezesa RM do MSW, Warszawa 2 IX 1929 r. Dodajmy, że z wymienionych starostą nie został tylko J. Lamers. Por. też ibidem, sygn. 208, k. 3-4; J. Mierzwa, Militaryzacja administracji..., s. 32. ROZDZIAŁ II 134 Pozostając w stanie nieczynnym i jednocześnie będąc oddelegowanymi do MSW, oficerowie poznawali arkana służby w administracji ogólnej poprzez odpowiedniąpraktykę. Zainteresowani byli na nią kierowani przez MSW, które określało jej plan oraz wskazywało urząd wojewódzki, w którym miała się od- być. Starano się, by praktyki odbywały się w starostwie i urzędzie wojewódzkim na terenie jednego województwa — przemawiały za tym względy logiki, ale i kalkulacja finansowa. Od reguły tej były jednak wyjątki129. Praktyki dla oficerów przenoszonych do administracji trwały zazwyczaj 4-5 miesięcy. Przykładowo w przypadku por. w st. sp. Tadeusza Lipskiego szkolenie rozpoczęło się od dziewięciotygodniowej praktyki w urzędzie wo- jewódzkim (wydział ogólny — 3 tygodnie, bezpieczeństwa publicznego — 2, administracyjny, opieki społecznej i rolnictwa — 4). Następna była pięciotygo- dniowa praktyka w starostwie, na którą składał się tydzień ogólnego wprowa- dzenia oraz 4 tygodnie w charakterze referenta w poszczególnych referatach. Kolejne pięć tygodni kandydat spędził w wydziale powiatowym, gdzie miał się zaznajomić z zakresem zadań sekretarza wydziału, przeszedł szkolenie w refe- ratach (ze szczególnym uwzględnieniem finansów komunalnych, budżetowania, opieki społecznej, rolnictwa i drogownictwa) oraz asystował przy lustracji gmin dokonywanej przez inspektora samorządu gminnego. Następnie powrócił do urzędu wojewódzkiego, gdzie odbył trzytygodniową praktykę w wydziale samorządowym. Na zakończenie czekało go jeszcze tygodniowe doszkalanie w ZC MSW, po czym podszedł do egzaminu praktycznego130. Z przenoszeniem wojskowych do administracji ogólnej wiązały się również kwestie związane z dokonywaną corocznie oceną. Oficerów rezerwy lub prze- niesionych w stan spoczynku obowiązywały regulacje dokładnie takie same, jak urzędników nigdy w wojsku niesłużących. Natomiast oficerowie służby czynnej oddelegowani do służby cywilno-państwowej, jeżeli przepracowali na stanowisku cywilnym co najmniej pół roku, byli kwalifikowany przez swojego cywilnego przełożonego. W pozostałych kwestiach, takich jak postępowania 129 Ostatni starosta borszczowski w ramach praktyk administracyjnych zwiedził poza ZC MSW także urzędy wojewódzkie w Białymstoku, Lwowie, Tarnopolu i Stanisławowie; CAW, tap 607/61/12, k. 11, Życiorys 18 III 1954 r. Por. też AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 926, k. 72-74, Oświadczenie kandydata do państwowej służby cywilnej. 130 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1116, s. 2-5, Pismo szefa Biura Perso- nalnego MSW do wojewody pomorskiego w przedmiocie: Tadeusz Lipski, porucznik w st. sp. Przydział na praktykę, Warszawa 25 VII 1933 r.; AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomor- ski, sygn. 886, s. 239-240, Plan praktyki dla Ludwika Muzyczki kandydata na urzędnika administracyjnego I kategorii; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 925, k. 14. 135 Środowiska dyscyplinarne, sądy honorowe, urlopy czy zezwolenia na zawieranie małżeństw, podlegali oni władzom wojskowym131. W przypadku wojskowych praktyka miała w istocie charakter przyuczenia do zawodu starosty. Podczas gdy ״normalny” praktykant kategorii I odbywał staż w wymiarze 8-9 miesięcy w starostwie i/lub w wydziale powiatowym, były woj skowy musiał ten sam program zrealizować w ciągu ok. 2,5 miesiąca. Nawet zakładaj ąc, że z pewnymi zagadnieniami ów oficer spotykał się w czasie służby wojskowej — b. ״dwójkarz” mógł czuć się pewnie w zagadnieniach bezpieczeństwa publicznego, a oficer intendentury miał rozeznanie w kwe- stiach gospodarczych — nie ma najmniejszej wątpliwości, że kandydaci na starostów szkoleni w tak ekspresowym tempie byli niedouczeni. Większość opinii o przebiegu praktyki podkreślała ״krótki” lub ״bardzo krótki” czas jej trwania, ewentualnie ״ogólne zarysy”, w których przedstawiono kandydatowi zagadnienia. Z tych też względów, stosunkowo rzadko stosowanym rozwią- zaniem było swoiste testowanie oddelegowanych oficerów na stanowiskach w administracji, np. podczas urlopu urzędującego starosty132. Urzędnicy wprowadzający oficerów do administracji zdawali sobie sprawę z faktycznego poziomu ich kompetencji. W konsekwencji obsadzano ich przede wszystkim na stanowiskach starościńskich, które tym samym upolityczniano. Na zastępców starostów w zasadzie ich nie mianowano ze względu na fakt, że stanowiska te wymagają ludzi z dłużą praktyką i rutyną administracyjną^33. Wydaje się, że jedynym ratunkiem w takiej sytuacji mogło być oddanie pod komendę starosty dobrego fachowca na stanowisku wicestarosty. Z drugiej strony należy uznać, że harmonogram ekspresowej praktyki był jednak ułożony rozsądnie. Zwrócono w nim uwagę na najważniejsze aspekty funkcjonowania administracji wojewódzkiej i powiatowej oraz na właściwą kolejność wizyt w poszczególnych komórkach. Inna rzecz, że wojewoda mógł w terminie roz- poczęcia i zakończenia praktyki dokonać pewnych zmian, które wywracały pierwotne, sensowne założenia134. Warto też dodać, że praktyki administra- 131 Pismo okólne MSW z dn. 4 II 1928 r. w przedmiocie: uregulowanie niektórych spraw personalnych oficerów, zajmujących stanowiska w służbie cywilno-państwowej, (״Dz. U.” MSW 1928, nr 1, poz. 63). 132 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski — dopływy, sygn. 239, k. 12, Pismo wojewody pomorskiego do MSW w przedmiocie: Major Paciorkowski, praktyka administra- cyjna, Toruń 22 VII 1929 r. 133 Ibidem, sygn. 152, k. 2, Referat wojewody pomorskiego do dyrektora Departamentu MSW, Toruń 3 V 1929 r. 134 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1116, s. 14-15, Wyniki praktyki w Urzę- dzie Wojewódzkim p. T. Lipski kandydata na stanowisko urzędnika administr. I kateg. od- bywającego praktykę pod kierownictwem p. Wacława Iszory — inspektora wojewódzkiego starostw. ROZDZIAŁ II 136 cyjne w starostwie odbywały się często (zapewne ze względów logistyczno- -finansowych) w starostwie miasta wojewódzkiego. Wymóg odbycia praktyki administracyjnej poprzedzającej nominowanie na stanowisko starosty obejmował nie tylko oficerów rezerwy i w stanie spo- czynku przenoszonych do administracji, ale także urzędników, którzy przyszli z innych resortów. Praktyka dotyczyła przede wszystkim tych działów, których pracy szkolony nie miał okazji wcześniej poznać135. Kwestia praktyk admini- stracyjnych była jednym ze źródeł słabości procesu absorpcji wojskowych do administracji, jednak podlegała ona ewolucji. Po przejściu praktyki administracyjnej oficer w stanie nieczynnym był zazwyczaj mianowany prowizorycznym starostą. Stabilizacja na tym sta- nowisku zależna była od uregulowania jego stosunku do służby wojskowej. Gdyby zainteresowany w określonym terminie nie zdeklarował się poprzez wniesienie odpowiedniej prośby do MSWojsk. o przeniesienie do rezerwy lub w stan spoczynku, wracał automatycznie do służby czynnej. Poza uregu- lowaniem stosunku do służby wojskowej stabilizacja formalnie zależna była także od złożenia urzędniczego egzaminu praktycznego. Faktycznie jednak w odniesieniu do oficerów MSW nader często zwracało się z wnioskiem do RM o zwolnienie od składania egzaminu z powołaniem się na ważne wzglądy służbowe136. Starano się zwalniać z egzaminu praktycznego przede wszystkim oficerów starszych, czterdziestokilkuletnich, dla których podejście do niego mogło być pewnym problemem. Młodsi kandydaci na starostów, nawet jeżeli mogli wylegitymować się działalnościąniepodległościowąi służbą w Oddzia- le II SG, ułatwienia takiego nie mieli137. Oczywiście generalnie nie istniał przymus stabilizacji. Zwłaszcza na przeło- mie lat 20. i 30., gdy oficerów przenoszonych do administracji były względnie dużo, okres nominacji prowizorycznej mógł się wydłużać i faktycznie to sam oficer-starosta powinien być zainteresowany stabilizacją. Ministerstwo formalnie nie było związane ograniczeniami w określaniu poziomu wynagrodzenia oficerów przenoszonych do administracji. W związku 135 Np. urzędnik Okręgowej Dyrekcji Robót Publicznych w Lublinie odbył dwu i półmie- sięczną praktykę w starostwie powiatowym i Wydziale Bezpieczeństwa Publicznego; AP Lu- blin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1593, k. 3, Pismo wojewody lubelskiego do ministra spraw wewnętrznych, Lublin 8 II 1927 r. 136 Ewentualności zwolnienia Starosty Wojciechowskiego od składania egzaminu praktycz- nego, o ileby przemawiały za tym ważne względy służbowe, Ministerstwo nie wyklucza, nie można jednak czynić pod tym względem żadnych obietnic, ponieważ zwolnienie od egzaminu zależy od uznania Rady Ministrów, AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1051, npag., Pismo naczelnika Wydziału MSW do wojewody warszawskiego w przedmiocie: Woj- Ciechowski Antoni, w sprawie uregulowania stosunku do wojska, Warszawa 26 IX 1928 r. 137 Ibidem, sygn. 886, k. 235, Oświadczenie kandydata do państwowej służby cywilnej. 137 Środowiska z tym, że przejście to wiązało się ze zmianą działu na taki, w którym służba była uregulowana innymi przepisami, oficer zachowywał j edynie prawa z tytułu służby państwowej (przede wszystkim emerytalne), ale nie wysokość zarobków. W praktyce, jeżeli nominowano go na starostę, zazwyczaj zarabiał więcej niż w wojsku. Jeżeli natomiast kończył na stanowisku radcy w wydziale urzędu wojewódzkiego, to raczej stracił na całej operacji138. Powyższe mechanizmy zostały przedstawione na przykładzie oficerów. Na- leży wszakże pamiętać, że tak samo wyglądał przebieg procesu przyjmowania do administracji działaczy niepodległościowych czy mogących się cieszyć poleceniem tychże. Roman Grochowski, o którym szerzej niżej, odbył praktykę administracyjną, która trwała zaledwie cztery i pół miesiąca. W odniesieniu do tej grupy bardziej kłopotliwe, zwłaszcza od 1931 r., czyli po wydaniu przez pre- zesa RM zakazu przyj mowania do administracj i nowych osób, było uzyskanie samej zgody na przyjęcie do pracy. Nie można było bowiem w ich przypadku tłumaczyć się odciążeniem budżetu innego resortu (z czym mamy do czynienia w odniesieniu do oficerów). Mimo tego minister spraw wewnętrznych szukał możliwości ominięcia postawionych ograniczeń, powołując się działalność niepodległościową kandydata czy doświadczenie w pracy samorządowej139. W literaturze przedmiotu pokutuje również pogląd nie tylko o zdomino- waniu pomajowej administracji przez oficerów i legionistów, ale także przez funkcjonariuszy wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Stanowisko to jest pochodną opinii wyrażanych przez antysanacyjną opozycję140, a było utrwa- lane także w latach późniejszych141. Jak w praktyce zjawisko to wyglądało? Wątpliwości pojawiają się już na poziomie analizy jakościowej, przy próbie odpowiedzi na pytanie, kogo zakwalifikować jako funkcjonariusza wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. W odniesieniu do sporej części analizowanych przypadków służba w Oddziale II lub SRI trwała od roku do dwóch, po któ- rych dany oficer wracał do linii. ״Rasowych dwójkarzy”, którzy przesłużyli w wywiadzie lub kontrwywiadzie większość kariery wojskowej, jest wśród 138 Ośrodek Karta w Warszawie, Archiwum Wschodnie, AW III/277.1, dok. 11, Pismo naczelnika Wydziału MSW do wojewody poleskiego w sprawie: Stefan Wendorff, kierownik starostwa w Stolinie — prośba o przyznanie wyższego stopnia uposażenia, Warszawa 5 I 1928 r. 139 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1403, s. 63-65, Pismo ministra spraw wewnętrznych do prezesa RM w przedmiocie: Eugeniusz Olejniczakowski — przyjęcie do służby, Warszawa 5 IX 1932 r.; 140 Np. IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 16, Raport Komisji Powołanej w Związku z Wynikiem Kampanii Wojennej 1939 r. pt. Brześć. 141 Analiza dokumentacji wytworzonej przez komunistyczną bezpiekę jednoznacznie wskazuje na przyjęcie cokolwiek uproszczonego założenia, że starosta międzywojenny mu- siał być dwójkarzem. ROZDZIAŁ II 138 starostów naprawdę niewielu142. W odniesieniu do ״dwójkarzy” — starostów uzasadniona byłaby teza, że praca w organach wywiadu była niezbędna do zdobycia doświadczenia dla kandydatów do awansu w wojsku. Z drugiej zaś strony wiadomo, że ze służb się nie odchodzi. Dowodem niech będzie kwit z 16 sierpnia 1937 r., potwierdzający odbiór przez mjr. dypl. Wincentego Żmigrodzkiego 200 zł na koszty wywiadowcze143. Faktycznie służył on w Oddziale II SG, ale wiatach 1918-1922, a 16 sierpniu 1937 r. był oficerem w stanie spoczynku, zatrudnionym na stanowisku radcy w Oddziale Administracji Komunalnej Urzędu Wojewódzkiego Warszawskiego. Nie ulega także wątpliwości, że doświadczenie w Oddziale II lub Samodzielnym Refe- racie Informacyjnym mogło być przydatne w obliczu walki z organizacjami wywrotowymi czy mniejszości narodowych. W kontekście powyższych zastrzeżeń dla potrzeb analizy ilościowej uzna- liśmy zatem, że najlepszym rozwiązaniem będzie przyjęcie ״opcji ostroż- nościowej”, zgodnie z którą jakakolwiek służba w wojskowych strukturach wywiadowczych i kontrwywiadowczych kwalifikowała danego oficera jako ״dwójkarza”. Mimo dość szerokiego spektrum uzyskane wyniki, zaprezento- wane w tab. nr 9, okazały się nader zaskakujące i odmienne od stereotypu. Tab. nr 9. Odsetek byłych (?) funkcjonariuszy wywiadu i kontrwywiadu wojskowego wśród starostów. Rok ״Dwójkarze” na stanowiskach starościńskich [w %] 1925 1,5 1929 6,3 1935 12,5 Opracowanie własne Przy niewątpliwej tendencji wzrostowej trudno jednocześnie mówić o jakiej- kolwiek dominacji przedstawicieli tego środowiska. Poza tym warto także pamiętać, że funkcjonariusze wywiadu i kontrwywiadu są środowiskiem na- kładającym się na inne, wymienione już grupy. Wśród funkcjonariuszy Od- działu II, także tych, którzy zostali starostami, znajdziemy niemało byłych legionistów czy peowiaków. Pojawia się w związku z tym pytanie, z które- go klucza przeszli do administracji. Czy Stanisław Krawczyk został starostą tczewskim dlatego, że pracował kiedyś w ״dwójce”, czy też dlatego, że był kuzynem ministra spraw wewnętrznych? Można zaryzykować tezę, że decy- dujący okazał się ten drugi czynnik. 142 Dodajmy, że przydałby się swoisty portret zbiorowy oficerów ״dwójki“, który mógłby stanowić próbę odpowiedzi na pytanie o jakość służb w Polsce niepodległej. 143 CAW, sygn. 1769/89/5999, npag. 139 Środowiska Zasadne jest podkreślenie wśród elementu, który znalazł się w administracji po maju 1926 r., istnienia odrębnej kategorii ״dwójkarzy”, ale wyróżnialibyśmy ją w dokładnie taki sam sposób jak oficerów-inwalidów, KOP-owców czy ״dydaktyków”. Była to grupa liczniejsza niż dwie ostatnie, ale przecież też wewnętrznie zróżnicowana. Doświadczenia zdobyte w czasie służby w Od- dziale II na pewno nie przeszkadzały w pracy starosty, niemniej wydaje się, że ״dwójkarzy” plasowano przede wszystkim jako naczelników Wydziałów Społeczno-Politycznych w urzędach wojewódzkich. Stanowisko to należy uznać za newralgiczne ze względu na postępujący w latach 30. proces usa- modzielniania wojewodów (i ich aparatu)144. Naczelnicy ww. wydziałów tak naprawdę kierowali działaniami związanymi ze zwalczaniem zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa na podległym sobie terenie, koordynowali współpracę z służbami wojskowymi (Oddział II SG, SRI) i wydawali polecenia w tym zakresie starostom powiatowym i grodzkim. Pojawiają zatem przy tej okazji dwa pytania: czy istniała techniczna możliwość obsadzenia wszystkich sta- nowisk starościńskich ludźmi proweniencji ״dwójkarskiej” i czy istniała taka potrzeba. W naszej ocenie odpowiedź na oba pytania jest negatywna, choć problematyka ta wymaga dalszych, pogłębionych badań. Materiał źródłowy pozwalaj ednak stawiać tezę, że dobrych, rasowych ״dwójkarzy”, którzy trafili do administracji ogólnej, starano się w odpowiedni sposób zagospodarowywać. Minister M. Zyndram-Kościałkowski składał wniosek o przeniesienie starosty szczuczyńskiego w Grajewie do ZC MSW, zapowiadając, że Starosta Olej- niczakowski jako posiadający duże wyrobienie społeczne i polityczne, będzie wykorzystany do prac specjalnych145. Nie bez znaczenia był zapewne fakt, że to Kościałkowski ściągnął Olejniczakowskiego do administracji i po nominacji ministerialnej mógł potrzebować zaufanego człowieka w resorcie. Nie ulega natomiast wątpliwości, że starosta mógł nie być ״dwójkarzem”, z drugiej jednak strony nie mógł nie kontaktować się z pracownikami wywiadu i kontrwywiadu, o czym obszerniej w rozdz. VII. W okresie pomajowym możemy również wskazać na pewną periodyzacj ę procesu przenoszenia oficerów do administracji MSW, a cezurą był rok 1934146. 144 Na temat znaczenia Wydziałów Bezpieczeństwa Publicznego urzędów wojewódzkich w kampanii wyborczej parlamentarnej 1927-1928 r. por. J. Mierzwa ,Administracja ogólna..., s. 10-13. 145 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1403, s. 70, Pismo ministra spraw we- wnętrznych do prezesa RM w przedmiocie Olej niczakowski Eugeniusz — przeniesienie, War- szawa 21 XII 1934 r. 146 Nie wiadomo, czemu w swojej nieco bałamutnej pracy H. Skrzeczowski stwierdził, że masowe przechodzenie wojskowych do ״aparatu władzy” dokonało się po 1930 r. Tym- czasem dla okresu 1926-1932 apogeum przypadło na lata 1928-1929, a po 1932 r. omawiane zjawisko nieco straciło na intensywności. H. Skrzeczowski, Współdziałanie wojskowych służb ROZDZIAŁ II 140 Wówczas nowych starostów przeniesionych do administracji bezpośrednio z wojska było 7 i od tego momentu ich liczba sukcesywnie spadała. Ostatnim rokiem, gdy starostwo objął przeniesiony bezpośrednio do administracji oficer, był rok 1936. Od tej chwili widocznajest większa dbałość o to, jakich (wróż- nych tego słowa znaczeniu) oficerów się do administracji przenosi. Dla okresu 1934-1939 prawie 30% to oficerowie dyplomowani, a 35% — oficerowie Oddziału II SGlub żandarmerii; w gronie tym znajdziemy m.in. wieloletniego adiutanta przybocznego prezydenta Mościckiego147. Mamy wówczas również do czynienia z korektą w odniesieniu do ich praktyk administracyjnych — stały się one po prostu dłuższe, a co za tym idzie, dawały gruntowniej szą wiedzę148. Powyższe ustalenia charakteryzują zbiorowość, której przedstawiciele, zwłaszcza po przewrocie majowym, znaleźli się w większej liczbie na sta- nowiskach starościńskich, niemniej nie wyj aśniaj ą przyczyn omawianego zjawiska. Wydaje się, że złożyły się na nie co najmniej dwie przesłanki. Jako dominujące należałoby wskazać względy polityczne. Uwidoczniono powyżej widoczny ״skręt” legionowo-peowiacki, z drugiej jednak strony zauważalny jest dokonujący się także w warunkach pomajowych wzrost liczby wojsko- wych służących w armii austriackiej i rosyjskiej. Większą obecność elementu wojskowego należałoby zatem traktować jako instrument służący ściślejszemu podporządkowaniu władzom centralnym — ci ״nowi ludzie” w aparacie admi- nistracyjnym byli uzależnieni tylko od przełożonych149. Co więcej, nie trzeba było ich uczyć funkcjonowania w strukturze hierarchicznej, bo to wynieśli z armii. Przenoszenie oficerów do administracji należy traktować również jako formę nacisku na starostów przedmajowych. Spełniali oni rolę skutecznego straszaka na wypadek, gdyby urzędnicy byli nie dość chętni do współpracy z nową władzą150. Nie można wykluczyć i tego, że z omawianym zj awiskiem wiązano również pewne nadzieje na lepsze ułożenie się współpracy między administracją i woj- skiem. W praktyce przenoszenie oficerów do administracji nie zapewniało jej. Zdecydowana większość sporów miała ewidentny związek z animozjami do- informacyjnych z Policją Państwową w II Rzeczypospolitej, Toruń 2003, s. 57; J. Mierzwa, Militaryzacja administracji..., s. 32. Na temat pracy H. Skrzeczowskiego kompleksowo i dru- zgocąco por. K. Paduszek, Współdziałanie wojskowych służb informacyjnych z Policją Pań- stwową, ״Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2005, nr 3, s. 209-214. 147IPMS, A.XII. 86/42, t. 60; Chełmno i powiat wita z całym sercem nowego starostę p. mjr. Gużewskiego, ״Przegląd Chełmiński” 20 VI 1937, nr 68, s. 1. 148 P. Sulatycki, Żyłem w trudnych czasach (wspomnienia), Gdańsk 1998, s. 189-196. 149 Podobnie jak per analogiam zastosowany wobec przedmajowych starostów mecha- nizm przeniesień, o czym niżej. 150 O tym, że straszak przeniesienia na emeryturę był nader skuteczny por. ostatni roz- dział. 141 Środowiska tyczącymi działalności wywiadowczej. Niekiedy konflikt miał charakter gwał- towny i otwarty. Tak było w przypadku starosty sameńskiego, który w 1929 r. przyszedł na stanowisko z armii. Źródło sporu między nim a dowódcą pułku KOP ״Samy” nie jest do końca jasne — mjr T. Skinder twierdził, że było nim nieetyczne postępowanie starosty, a z kolei ten utrzymywał, że konflikt miał charakter personalny. Nastąpił wzajemny bojkot towarzyski miejscowego kor- pusu oficerskiego i sfer urzędniczych. Awantura zakończyła się przeniesieniem F. Grzesika na starostwo w Wadowicach151. Podobnie, ze względu na nietakt, agresywność i popędliwość charakteru, które to właściwości spowodowały zatarg z Wojskiem, woj ewoda poznański wystąpił z wnioskiem o przeniesienie poza obręb województwa Leona Gallasa, starosty wrzesińskiego152. Jednak niechęć między starostą a woj skiem, j eżeli nie przybierała rozmiarów szkodli- wych z punktu widzenia interesów państwa, niekoniecznie musiała oznaczać przeniesienie starosty153. Wyjaśnienia polityczne nie wyczerpuj ąjednak źródeł omawianego zjawiska. Należałoby także uwzględnić i inny czynnik, który wiązał się z przekształcę- niami w woj sku po przewrocie majowym. Zastana bowiem przez Piłsudskiego w 1926 r. struktura wiekowa korpusu oficerskiego uniemożliwiała jego natu- ralne odmłodzenie i przywrócenie harmonii w polityce awansowej. Nieodzow- ne stało się zatem przeprowadzenie redukcji, przede wszystkim w aparacie administracyjnym armii oraz w grupie oficerów starszych i niezdatnych do służby zawodowej. Skala zj awiska była olbrzymia — do końca 193 4 r. z armii zwolniono prawie 6,7 tys. oficerów154. A zatem przynajmniej w części przypad- ków przenoszenie czterdziestokilkuletnich oficerów do administracji to także instrument racjonalizacji wydatków z budżetu państwa155. Oczywiście omawiane zjawisko miało szereg dość daleko idących konse- kwencji: 151 Uchwalono oddanie Grzesika pod sąd honorowy za naruszenie honoru poprzez to, że 1) będąc obrażonym przez Korpus oficerski garnizonu Sarny nie reagowałna obrazę w spo- sób przewidziany kodeksem i zwyczajami honorowymi; 2) dopuścił a nawet poleciłpodwład- nemu sobie urzędnikowi przeprowadzenie akcji zbiorowej w obronie swego honoru. CAW, ap 289, npag., Wyciąg z uchwały kompletu Sądu Honorowego dla oficerów sztabowych przy DOK II z dn. 25 XI 1935 r. W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 301; AIPN Kraków, IPN Kr 010/1999, k. 11-14, Protokół przesłuchania podejrzanego Franciszka Grzesika, Kraków 19 IV 1951 r. 152 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 362, k. 138, Pismo wojewody poznańskiego do MSW, Poznań 23 XI 1933 r. 153 CAW, ap 11601, npag., Pismo kmdta PKU w Łukowie do Oddziału V Szt. DOK nr IX Komisja Przyjęć w Brześciu n. Bugiem, Łuków 21 IV 1923 r. 154 R. Łuczak, op. cit., s. 221-222; R. Rybka, K. Stepan, op. cit., s. XX. 155 J. Mierzwa, Militaryzacja administracji..., s. 32. ROZDZIAŁ II 142 1. Wprowadzenie po maju 1926 r. wojskowych do administracji wpłynęło negatywnie na morale urzędników, którzy nie mogli się wykazać ani stop- niem oficerskim, ani działalnościąniepodległościową. W konsekwencji do 1929 r. będziemy mieli do czynienia z nierzadkim zjawiskiem ucieczki co zdolniejszych urzędników do innych działów administracji, oferujących albo lepsze uposażenie, albo po prostu szansę normalnego awansu, co wo- bec sanacyjnej praktyki w MSW stało się mocno utrudnione156. 2. Niemała liczba osób przeniesiona do administracji prosto z armii musia- la mieć wpływ na pewną militaryzację obyczajów. Dodać jednak należy, że wiele z nich było przejściu na starostwo raczej niechętne ze względu na konieczność pozbycia się w życiu codziennym munduru oraz stopnia wojskowego157. Przedstawiciele obozu niepodległościowego wprowadzani do administracji nie zawsze czuli się dobrze na nowych stanowiskach, da- wała się bowiem momentami wyczuć pewna wrogość między legionistami a urzędnikami wywodzącymi się z ck administracji galicyjskiej158. 3. Oceniając w kontekście restrukturyzacji armii kierowanie oficerów do MSW, warto sobie również zadać pytanie — gdzie można było ich ulo- kować, jeżeli nie w administracji ogólnej. Będące w pierwszej kolejności obiektem ״inwazji” wojskowych resorty spraw wewnętrznych i zagranicz- nych stanowiły naturalne miejsce, gdzie choć część umiejętności nabytych w armii mogła zostać spożytkowana (np. w obszarze bezpieczeństwa pu- blicznego). Kierowanie, na mniejszą przecież skalę, oficerów np. do resor- tu wyznań religijnych i oświecenia publicznego, wywoływało bardzo ostre konflikty i zadrażnienia159. Jak widać z powyższego, żaden ze stereotypów nie znalazł potwierdzenia w faktach. Nawet w odniesieniu do kwestii wojskowych na stanowiskach starościńskich należy wziąć pod uwagę elementy łagodzące obraz problemu. Oczywiście dokonana na podstawie suchych faktów i liczb analiza nie do końca musi oddawać, w jaki sposób te procesy były postrzegane przez spo- 156 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 371a, k. 114-115, Pismo wojewody poznańskiego do MSW w przedmiocie : zamianowanie Starosty w Nowym Tomyślu, Poznań 8 VIII 1929 r. 157 Okólnik MSW nr 200 z 23 X 1928 r. w sprawie używania właściwych tytułów urzędo- wych, (״Dz. U. MSW 1928”, nr 7, poz. 22). 158 Krytycznie o naczelniku Wydziału Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego Kra- kowskiego wypowiadał się np. Andrzej Hałaciński: Być może, że Naczelnik tego Wydziału p. Dr Styczeń nie zapomniałjeszcze, iż swego czasu Lubelska Komenda Naczelna POW (KN 4), której miałem zaszczyt podlegać — była zmuszona wydać na niego wyrok śmierci za prześladowanie Polskiego Ruchu Niepodległościowego i Pracę Polakożerczą. AAN, MSW, sygn. 4337, k. 3-4, Pismo starosty brzeskiego do wojewody krakowskiego, Brzesko 28 X 1930 r. 159 B. Żongołłowicz, Dzienniki 1930-1936, oprać. D. Zamojska, Warszawa 2004, s. 440. 143 Środowiska łeczeństwo. Istota polega chyba na tym, że o ile każde z tych zjawisk (woj- skowi, legioniści, ״dwójkarze”) z osobna byłoby do zaakceptowania, o tyle w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z j ednoczesnym ich wystą- pieniem, co, przy dodaniu kontekstu politycznego, zwielokrotniło negatywny odbiór polityki obozu piłsudczykowskiego. 10. Po znajomości i po linii partyjnej Odrębną grupę spośród starostów stanowiły osoby, które do administracji trafiły dzięki szeroko rozumianemu poparciu politycznemu. Występowanie tego zjawiska jest zrozumiałe (co nie znaczy, że usprawiedliwione) — mamy do czynienia z administracją nomen omen określaną w pierwszych latach niepodległości mianem politycznej, trudno zatem, by do niej nie trafiali lu- dzie z polecenia aktualnego ministra spraw wewnętrznych. Wyraźną cezurę jednak stanowi tu przewrót majowy, co wiązać należy z wizjąmiejsca admi- nistracji w państwie. Zgodnie bowiem z założeniami, widocznymi i w ordy- nacjach wyborczych, i w wytycznych MSW160, administracja miała zacho- wać całkowitą bezstronność zarówno wobec samych wyborów, jak i wobec poszczególnych partii politycznych w ich bieżącej działalności. Wypadki majowe 1926 r. przyniosły zdominowanie sceny politycznej (oraz admini- stracji) przez jeden obóz polityczny, co umożliwiło wyraźne wystąpienie pa- tologii. Chociaż bowiem proces ten występował częściej niż przed majem 1926 r., to mimo wszystko nie mamy wówczas do czynienia ze zjawiskiem masowym161. Chybanajwiększąpomyłkąpersonalnąrządów sanacyjnych po 1926 r. wob- sadzie stanowisk starościńskich był dr praw Eugeniusz Faustyn Rogawski. Syn przemysłowca drohobyckiego, służył do 1921 r. najpierw w armii austriackiej, później w WP. Zdemobilizowany, skończył prawo na UJ, a następnie praco- 160 AP Kielce, Komisarz Ludowy w Radomiu, sygn. 2, s. 217, Telegram w/z ministra spraw wewnętrznych Januszewskiego do komisarza ludowego w Radomiu, 19 I 1919 r., Polecam komisarzom ludowym pod osobistą odpowiedzialnością nie czynić w akcji wyborczej żadnych przeszkód wszystkim bez wyjątku stronnictwom, nie ograniczać swobody zebrań, zachować całkowitą bezstronność. 161 Rewolucja majowa otworzyła pewne możliwości zatrudnienia osób zasłużonych dla niepodległości (i związanych z lewicą): Po odrodzeniu się niezależnej Polski zarządzałem powiatem krasnostawskim. Obecnie, gdy administrację Republiki trzeba naprawiać, staję do dyspozycji Pana Ministra i upraszam o łaskawe powierzenie mi jednego z powiatów Lubelsz- czyzny lub Wileńszczyzny. Ze względu na stosunki rodzinne pragnąłbym sprawować odnośny urząd w mieście uniwersyteckim lub wyższej uczelni bliskim. W tym wypadku skończyło się tylko na stanowisku kontraktowego referenta odbudowy w lubelskim starostwie powiato- wym. AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 61, s. 39, Pismo prezesa Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej ״Swój Dom” Leona Barwickiego do ministra spraw wewnętrz- nych, Lublin 17 VI 1926 r. ROZDZIAŁ II 144 wał w bankowości. Po przewrocie majowym zaangażował się w działalność społeczno-polityczną— był wieloletnim członkiem Zarządu i wiceprezesem Związku Oficerów Rezerwy oraz członkiem Zarządu FPZOO w Stanisławowie. Przede wszystkim jednak związał się z ówczesnym prezydentem tego miasta, Wacławem Chowańcem, który w 1930 r. zdobył z listy BBWR mandat poseł- ski. W 1928 r. był kierownikiem biura wyborczego BBWR w województwie stanisławowskim, a ponadto pracował w Sekretariacie Generalnym Woje- wódzkiego Komitetu Regionalnego. W latach 1927-1930 był także doradcą wojewodów stanisławowskich — Aleksandra Morawskiego i Bronisława Nakoniecznikowa-Klukowskiego. W 1932 r. podjął starania o przyjęcie do administracji i po odbyciu półrocznej praktyki administracyjnej w Urzędzie Wojewódzkim Warszawskim oraz starostwie powiatowym warszawskim 1 VII 1933 r. został mianowany starostą w Rawie Mazowieckiej. Był zatem Rogawski człowiekiem pozbawionym szczególnych zasług niepodległościowych, a jego głównym atutem była działalność na rzecz BB. Nie wykorzystał jednak danej mu szansy, albowiem w niecały rok po objęciu urzędu bezprawnie przyjął zapomogę na leczenie od podległego sobie wydziału powiatowego w Rawie Mazowieckiej (300 zł) oraz pobrał z kasy tegoż ponad 4,3 tys. zł, a rozliczył się jedynie z niecałego 1 tys. zł. Bezprawnie wziął również pożyczkę od swojej podwładnej, uprzednio zorganizowawszy stypendium na kształcenie jej syna. Rzecz charakterystyczna, że część nadużyć finansowych Rogawski tłumaczył koniecznościąpozyskania sum na przeprowadzenie wyborów parlamentarnych w 193 5 r., a później w dochodzeniu wyj aśniał, że kwoty przekazane z funduszu dyspozycyjnego województwa okazały się niewystarczające. Gdy nadużycia Rogawski ego wyszły na światło dzienne, wszczęto przeciwko niemu postępo- wanie dyscyplinarne i jednocześnie przeniesiono go do Urzędu Wojewódzkiego Warszawskiego na stanowisko radcy wojewódzkiego. Okazało się jednak, że i stamtąd starał się wpływać na swoich wierzycieli w powiecie rawskim. Dlatego w październiku 193 6 r. został przeniesiony w stan nieczynny, a w kwiet- niu 1937 r. w stan spoczynku. Postępowania przeciwko Rogawski emu zakoń- czyły się jeszcze w 1937 r., dyscyplinarne — pozbawieniem wszelkich praw wynikających ze służby państwowej, a kame — wyrokiem 3 lat więzienia162. Casus Rogawski ego był najbardziej jaskrawym przykładem obsadzania stanowisk starościńskich z klucza czysto politycznego. Trudno oprzeć się wrażeniu, że możliwość czerpania profitów poza wynagrodzeniem było chyba główną motywacją Rogawski ego w momencie wstępowania do administracji. Przykłady innych starostów, zazwyczaj kończących służbę w administracji ogólnej przedwcześnie, były mniej rażące, a w każdym razie mogli się oni wylegitymować kartą niepodległościową, a zatem w kategoriach pomaj owych 162 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 394. 145 Środowiska mieć mandat do pracy w administracji. Ilustracją może być wspomniany Stanisław Boryssowicz, starosta kielecki, wciągnięty do służby państwowej zapewne ze względu na znajomość z prezydentem I. Mościckim163. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że Eugeniusz Cedzyński został mianowany starostą w nagrodę za służbę w twierdzy brzeskiej, w czasie kiedy przebywali tam posłowie opozycji. Nie wiadomo, czy miało to być wynagrodzenie z inicjaty- wy elity piłsudczykowskiej, czy, co bardziej prawdopodobne, konsekwencja poczucia odpowiedzialności Wacława Kostka-Biemackiego za ludzi ze swojej załogi164. Nato drugie wskazywałby fakt, że Cedzyński przeszedł z wojewódz- twa nowogródzkiego (Nieśwież) do poleskiego (Łuniniec, Pińsk) w ślad za Kostkiem-Biemackim. Nota bene ostatni wojewoda poleski był w zabiegach o zapewnienie Cedzyńskiemu środków do życia bardzo konsekwentny165. Oczywiście wśród osób, które dostały się do aparatu administracyjnego na skutek dokonywanej przez piłsudczyków reformy znajdowali się rzeczy- wiście dobrzy fachowcy. Przykładem może być Roman Grochowski. Sposób w jaki trafił do administracji raczej nie budzi wątpliwości — najpierw sprawa jego zatrudnienia została załatwiona nieformalnie, a dopiero w następnej kolejności Grochowski wystąpił z odpowiednią prośbą. Jak stwierdzał bez ogródek, reflektują na stanowisko starosty z następujących względów: 1) mo- ich zainteresowań w pracy, idących w kierunku studiów nad administracją wewnętrzną, specjalnie zaś administracją samorządową, 2) przygotowania praktycznego i teoretycznego, bowiem pracowałem parę lat jako sekretarz wydziału powiatowego, następnie w Biurze Zjazdów Samorządu Ziemskiego — instytucji, badającej sprawy administracji samorządowej166. W toku dalszej korespondencji wyjaśniono Grochowskiemu, że sprawa nie jest taka prosta, jak się podczas ״rozmowy kwalifikacyjnej” wydawało, a objęcie stanowiska musi poprzedzić co najmniej trzymiesięczna praktyka administracyjna. Pole- cającym Grochowskiego do administracji ogólnej był dr Józef Bek, dyrektor Biura Zjazdów Samorządu Ziemskiego, wybitny działacz samorządowy 163 CAW, MN 22 XII 1931, npag.; T. Filipowicz, Deklaracja stu (22-go lutego 1916 r.), ״Niepodległość” 1935, t. XI, s. 407. 164 P. Cichoracki, Droga ku anatemie. Wacław Kostek-Biemacki (1884-1957), Warsza- wa 2009, s. 190 (dalej: P. Cichoracki, Droga ku anatemie...). Rzecz charakterystyczna, akta personalne E. Cedzyńskiego nie odnotowują jakiegokolwiek jego pobytu w Brześciu. CAW, sygn. 1.481.C.236. 165 Jak słusznie zauważa P. Cichoracki, Cedzyński kontynuował karierę w aparacie skar- bowym — w latach 1935-1936 był radcą w Izbie Skarbowej w Brześciu nad Bugiem (na stałe oddelegowanym do Warszawy), a następnie, do września 1939 r., naczelnikiem wydziału w Izbie Skarbowej w Kielcach. AAN, Ministerstwo Skarbu, sygn. 1654; P. Cichoracki, Droga ku anatemie..., s. 208. 166 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki I, sygn. 22439, k. 88, Pismo Romana Grochow- skiego do MSW, Warszawa 7 X 1929 r. ROZDZIAŁ II 146 (ojciec późniejszego ministra spraw zagranicznych). Rodzi to podejrzenia, że protektorami Grochowskiego w MSW byli blisko z Bekiem współpracują- cy Maurycy Jaroszyński, wówczas już były podsekretarz stanu w MSW, albo wspomniany Stanisław Podwiński. Bardzo życzliwy stosunek władz MSW do Grochowskiego przejawiał się w rozmaity sposób. Przystano na jego prośbę by, ze względów rodzinnych, odbywał praktykę administracyjną w Urzędzie Woj ewódzkim Warszawskim oraz wyrażono zgodę na kontynuacj ę wykładów, oczywiście płatnych, w Studium Administracji Komunalnej WWP167. Bez wsparcia politycznego Grochowski zapewne nie mógłby liczyć na stanowisko starosty czy naczelnika wydziału, które ostatecznie mu przypadło, gdyż nie miał ukończonych studiów wyższych, ergo nie spełniał kryterium wykształ- cenią. Z drugiej strony można stwierdzić, że Grochowski był znakomitym praktykiem i entuzjastą samorządu, stałym współpracownikiem tygodnika ״Samorząd” i kwartalnika ״Samorząd Terytorialny”, a zatem zatrudnienie go w administracji ogólnej było dla państwa korzystne168. Przy ocenie przesłanek, którymi kierowano się przyjmując kogoś do admi- nistracji ogólnej bądź przenosząc go na inne stanowisko, często decydujące okazywały się, podobnie jak to ma dzisiaj miejsce, nie poglądy polityczne, a właściwie umiejscowieni znajomi. Poza przytoczonym powyżej przykładem Zygmunta Szacherskiego można posłużyć się i innymi. Leon Zamecznik, sta- rosta w Janowie Podlaskim w latach 1929-1932, był znajomym Władysława Beliny-Prażmowskiego, co miało zadecydować o przeniesieniu go w lutym 1937 r. do Lwowa169. ״Po znajomości” do administracji ogólnej trafił również dr Józef Tymiński. Prokurator sądów okręgowych w Samborze i Przemyślu został wojewodą krakowskim dzięki poparciu Sławoja Składko wski ego, które- mu polecił go j ego kolega Wacław Żyborski, ówczesny dyrektor Departamentu MSW170. Warto przy tej okazji nadmienić, że dzięki protekcji Tymiński osią- gnął stanowisko kierownicze zdecydowanie szybciej niż jego stryjeczny brat Stanisław, który mimo tego, iż w administracji ogólnej pracował od 1922 r., dopiero w 1937 r. doszedł do stanowiska starosty, a na wojewodę nigdy nie awansował171. 167 Ibidem, k. 37, Pismo wojewody warszawskiego do prowizorycznego starosty powiato- wego w Grójcu, Warszawa 28 II 1933 r. 168 A. Wiktorowska, Polska bibliografia prawnicza samorządu terytorialnego 1840-1983, Wrocław 1986, passim. 169 AIPN Warszawa, IPN BU 0208/623, k. 40, Wyciąg z protokołu przesłuchania świadka Tadeusza Peryta z dnia 13 IX 1951 r., Warszawa 7 III 1952 r. 170 AIPN Kraków, IPN Kr 010/2022, k. 56, Protokół przesłuchania podejrzanego Andrzeja Wolanieckiego, Kraków 24 IV 1951 r. 171 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 851, k. 195; ibidem, sygn. 838, k. 121. 147 Środowiska Na podstawie przeanalizowanego materiału źródłowego można stwierdzić, że po uzyskaniu przez niektórych wyższych urzędników czy nawet polity- ków punktu zaczepienia w administracji MSW starali się oni albo z własnej inicjatywy ściągać tam swoich współpracowników (niekoniecznie z wojska), albo też, nagabywani przez owych znajomych, plasowali ich na podległych sobie stanowiskach. Przykładem takiego ״dobrego kolegi” może być minister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki. Trudno powiedzieć, czy traktował on lokowanie znajomych do administracji jako element czynienia im przysług (tym bardziej że niejednokrotnie robił to poniekąd wbrew ich woli). Być może wprowadzanie do systemu osób powiązanych było formą budowy w MSW za- piecza, którego Pieracki nie miał. Pod koniec 1926 r. Pieracki ściągnął z woj ska bliskiego znajomego, dr. Kazimierza Ducha, starostę nowosądeckiego, a następ- nie wicewojewodę krakowskiego172. Innym sprowadzonym przez Pieracki ego z wojska starostą był mjr dypl. Kazimierz Ring. Już w czasie nauki w WSWoj. w latach 1921-1923 nie był najlepiej oceniany: poważny, pilny, ale powolny w pracy, o zasobach zwykłych. Należy go przydzielić na stanowisko podrzędne w sztabie dywizji piechoty lub DOK113. Po blisko dziesięciu latach w zasadzie było gorzej —przeciętny. Po upływie przeszło rocznego okresu pracy na sta- nowiskupowiatowego komendanta uzupełnień osiągnął wyniki tylko przeciętne [... ] Oddać do dyspozycji Dcy OK [podkr. orygin.] ze względu na przeciętną wartość służbową oraz szereg ujemnych cech charakteru (malkontent, gada- tliwy, skłonny do intryg; przenika do społecznych organizacji prorządowych, gdzie usiłuje wywołać ferment niezadowolenia)174. Okoliczności odejściaRinga z woj ska tak opisał M. Romeyko: Pewnego poranka, już w latach trzydziestych, wpada do mnie wyraźnie zakłopotany Kazio: ״Marian, musisz mi doradzić... Wczoraj przypadkowo spotkałem Pierackiego [...]. Byliśmy ongiś w 4 pułku Legionów. ״Kaziu jesteś mi potrzebny —powiedział — Przyjdź do mnie do ministerstwa. Zostaniesz starostą. Egzamin za tydzień. ” Zbaraniałem, odpo- wiedziałem, że nie chcę być starostą i nie mogę nim być, bo nie mam zielonego pojęcia o służbie administracyjnej. Na to Pieracki: ״ To się nauczysz... Jesteś mi potrzebny i zostaniesz starostą ”. Marian co mam robić? Byłem z Pierackim zawsze w dużej przyjaźni i nie chciałbym mu robić przykrości ale to skończy się i moją kompromitacją, i Pierackiego. Przede wszystkim nie zdam żadnego eg- zaminu! ” Odpowiedziałem mu: ״ Jeżeli Pieracki, chce, żebyś został starostą, 172 K. Duch, Od Franz Jozefa do Bieruta. Wspomnienia, mps w zbiorach autora, k. 236, 238. 173 CAW, ap 2180, npag., Kurs normalny 1921/1932 WSWoj. Kpt. Ring. Ocena profesorów francuskich. 174 CAW, ap 10248, npag., Streszczenie opinii kwalifikacyjnej za rok 1932. ROZDZIAŁ II 148 to egzamin zdasz175. Stało się jak Romeyko zapowiedział — Pieracki postawił na swoim i Ring, wbrew swej woli, starostą został176. Inną osobą często przewijającą się w relacjach jako promotor nowych kadr w administracji ogólnej jest wspomniany Wacław Żyborski. Poza wymienio- nym Tymińskim, dzięki Żyborski emu do administracji trafił Michał Stefanicki, skądinąd raczej krytycznie nastawiony do reżimu piłsudczykowskiego177. ״Układ” tworzony przez B. Pierackiego w resorcie MSW miał jednak charakter wtórny. Z chronologicznie wcześniejszą strukturą nieformalnych powiązań i sympatii polity czno-to warzy ski ch mamy do czynienia w przypadku Maurycego Jaroszyńskiego, byłego starosty mławskiego, od sierpnia 1926 r. dyrektora Departamentu Organizacyjnego, a od 12 X 1926 r. podsekretarza stanu w MSW. Przesłanek nominacji tego redaktora naczelnego ״Samorządu”, znawcy spraw administracji lokalnej, ale dotychczas dość luźno związanego z piłsudczykami było kilka. Należały do nich rekomendacja — podobnie jak w przypadku Grochowskiego — Józefa Beka, b. wiceministra spraw wewnętrz- nych, czy też dobre zdanie Kazimierza Bartla. Autorka biografii Jaroszyńskiego wskazuje również na wątek przynależności Jaroszyńskiego do masonerii jako jeden z powodów, które ostatecznie zadecydowały o jego nominacji178. Do osób związanych z Jaroszyńskim z pewnościąmożemy zaliczyć np. Stanisława Gliszczyńskiego. Relacje między oboma były na tyle ścisłe, że piastujący w la- tach 1932-1936 stanowisko starosty olkuskiego Gliszczyński zdecydował się na odejście z administracji (ze wszystkimi tego, przede wszystkim emerytal- nymi, konsekwencjami) i objęcie funkcji inspektora w Związku Rewizyjnym Samorządu Terytorialnego, którego kierownikiem był Jaroszyński179. Do grona osób związanych z Jaroszyńskim należał również i wspomniany Grochowski, 175 M. Romeyko, Przed i po maju, t. II, Warszawa 1967, s. 307. 176 Inna rzecz, że podobnie jak był przeciętnym oficerem, tak i w administracji nie błysnął szczególną inteligencją. Jak stwierdzano w opinii kwalifikacyjnej za rok 1938 r., nałożone obowiązki wykonuje z pełnym zrozumieniem i poświęceniem mając na celu dobro społeczeń- stwa i Państwa — bardzo dbały o dobro sprawy służbowej [... ] zna potrzebne do urzędowania przepisy i umie je stosować. Ogólna ocena — dostateczna. AAN, MSW, dopływ — III, k. 183, Opinia kwalifikacyjna Kazimierza Ringa starosty powiatowego w Dębicy. Tożsame por. AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 6, t. I, npag. Osobą z układu Pierackiego był również starosta tczewski i kuzyn ministra Stanisław Krawczyk. 177 Relacja p. A. Wiechy-Stefanickiej z 5 VII 2011 r., w zbiorach autora. W źródłach poja- wia się również nazwisko Pierackiego jako protektora osoby Stefanickiego. 178 Szerzej na temat okoliczności nominacji Jaroszyńskiego A. Rychły-Mierzwa, op. cit., s. 43-48. Na ten temat, jak również bliskich związków z lewicą piłsudczykowską (choć w późniejszym okresie) por. Diariusz i teki Jana Szembeka, t. IV, oprać. J. Zarański, Londyn 1972, s. 133. 179 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22375, k. 81, Pismo dyrektora naczelne- go Państwowego Zakładu Emerytalnego Wiktora Kościńskiego do Stanisława Gliszczyńskie- go, b. prowizorycznego starosty w Warszawie, ul. Mazowiecka 1, Warszawa 14 V 1936 r. 149 Środowiska którego przypadek wskazuje na szerszy wymiar zjawiska. W kwietniu 1933 r. ówczesny wojewoda wołyński Henryk Józewski zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych z prośbą o przysłanie na nieobsadzone stanowisko naczelnika Wydziału Samorządowego Urzędu Wojewódzkiego Wołyńskiego właśnie Grochowskiego, którego znał już wcześniej i określał jako znakomitego na wakuj ącąposadę180. Należy podkreślić, że o znaczeniu ״koterii Jaroszyńskiego” w resorcie może świadczyć fakt, iż mimo odejścia jej kierownika z ministerstwa wpływ na politykę personalną oraz w kwestii spraw samorządowych zachował on poprzez swego szwagra. Oczywiście dokładne zbadanie lub stworzenie mapy ״układu Pierackiego” czy ״układu Jaroszyńskiego” nawet przy znacznie lepiej zachowanej bazie źródłowej nie jest dzisiaj możliwe. Wydaje się jednak, że można pozwolić sobie na wyróżnienie pewnych cech generalnych tego zjawiska. Określenia ״układ Pierackiego” — ״układ Jaroszyńskiego” należy trakto- wać jako symboliczne, uosabiane przez dwóch wybitnych działaczy obozu rządzącego piastujących funkcje podsekretarzy stanu w MSW. W istocie odzwierciedlali oni dwa podstawowe środowiska polityczne składające się na elitę obozu piłsudczykowskiego, które przyj ęły w literaturze nie do końca pre- cyzyjne nazwy ״liberałów” i ״pułkowników”1S1. W tym sensie Jaroszyńskiego można identyfikować jako lidera frakcji liberalnej w MSW, a Pierackiego — pułkownikowskiej. Wcześniej rozpoczął się proces budowy zaplecza Maurycego Jaroszyńskie- go. Miał on zdecydowanie większy zasób kadrowy, z którego mógł czerpać, i tym należałoby tłumaczyć szersze wykorzystanie osób związanych ze śro- dowiskiem ״zetowym” Pieracki takiego zaplecza nie miał, stąd występujące, widoczne m.in. na przytoczonych przykładach, zjawisko pewnej przypadko- wości, opieranie się na kryterium osobistej znajomości etc. Warto nadmienić, że na pewne źródła konfliktu między Pierackim i Jaro- szyńskim zwracali uwagę już współcześni. Jak stwierdzał J. Zdanowski, miałem dziś intymne informacje o masonerii. Pieracki i Bek przed pół rokiem opuścili grupą, do której należą Jaroszyński, [podsekretarz stanu MSW Władysław] Korsak i Stempowski. Stąd stosunki bardzo dziś napięte [...] przed rokiem w grupie masońskiej, do której należał Bek, Pieracki, Korsak, Jaroszyński [... ] nastąpił rozłam. Ludńe ci od tego czasu zwalczają się, ale w granicach 180 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22439, k. 44, Pismo wojewody wołyń- skiego do ministra spraw wewnętrznych, Łuck 2 VI 1933 r. 181 W.T. Kulesza, Koncepcje ideowo-polityczne obozu rządzącego w Polsce w latach 1926-1935, Wrocław-Warszawa 1985, s. 31-33; W. Paruch, Myśl polityczna obozu pilsud- czykowskiego 1926-1939, Lublin 2005, s. 13-14. Pozwala to zidentyfikować np. Antoniego Remiszewskiego, wojewodę lubelskiego, nie tyle jako ״człowieka Józewskiego”, ile urzędni- ka orientacji raczej lewicowo-liberalnej; W. Kozyra, Polityka administracyjna..., s. 343. ROZDZIAŁ II 150 konieczności i rachowania się ze sobą skutkiem dawnych i istniejących koneksji i informacji1^2. Informacje Zdanowskiego nie były do końca ścisłe, albowiem w literaturze przedmiotu przyjmuje się, że do ״uśpienia” czołowych piłsudczy- ków (w tym Pierackiego, Jaroszyńskiego czy Józewskiego) doszło w marcu 1928 r.183 Niemniej wydaje się, że wymienione przez Zdanowskiego nazwiska wpisywały się w podziały piłsudczyków na ״liberałów” i ״pułkowników”. Przy okazji warto się również odnieść do kwestii obecności starostów w strukturach wolnomularskich. Informacje i materiały dotyczące tego zagad- nienia mają charakter szczątkowy, ale pozwalają odnotować, że poza wymię- nionym W. Korsakiem, wiatach 1919-1921 starostąradzymińskim, członkami wolnomularstwa byli także inni wyżsi urzędnicy MSW, ideowo związani zlewicą—Władysław Mech czy Zygmunt Kmita184. Z kolei w strukturach pa- ramasońskich, Rotary Clubie, znajdziemy Józefa Jellinka, wiatach 1920-1927 starostę nowogródzkiego, czy też wspomnianego Jana Wallasa185. Przedstawione powyżej przypadki ״stronnictw” dotyczą urzędników, którzy osiągnęli stanowiska starościńskie, niemniej potwierdzenia znaczenia Pie- rackiego dla wciągania coraz to nowych osób do pomaj owego MSW można szukać także wśród innych wyższych urzędników Polski niepodległej. Tego typu przykładem j est Wacław Kostek-Biemacki, co też może rzucać dodatkowe światło na jego konflikt z wojewodą Józewskim186. 11. Starostowie ״na próbę” Niezbyt liczną, ale dość charakterystyczną grupę wśród międzywojennych starostów stanowili tzw. przypadkowi starostowie. Zjawisko powoływania ״przypadkowych starostów” występowało w zasadzie wyłącznie po 1926 r. Na grupę tę składają się przede wszystkim oficerowie służby czynnej przenoszę- ni do administracji. Trudno się temu dziwić biorąc pod uwagę fakt, że sporą część spośród nich stanowili ludzie, którzy po kilku, kilkunastu latach służby wojskowej musieli na nowo szukać sobie miejsca w cywilnym życiu. Jest 182 Biblioteka Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, J. Zdanowski, Dzienniki 1915-1935, cz. VIII, sygn. 7862, k. 276, 283 ; T. Snyder, Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę, Kraków 2008, s. 254-256. Na temat sporów Józewski-Pieracki por. też B. Żongołłowicz, op. cit., s. 394. 183 L. Chajn, Polskie wolnomularstwo 1920-1938, Warszawa 1984 s. 424-425; L. Haas, Masoneria polska XX wieku. Losy, loże, ludzie, Warszawa 1996, s. 374, 472. 184 L. Chajn, op. cit., s. 147, 379. 185 Ibidem, s. 505, 522. 186 P. Cichoracki, Droga ku anatemie..., s. 360-361. Dodajmy, że powiązania te wykracza- ły poza ramy MSW i wynikały z podziałów w łonie elity piłsudczykowskiej. A. Adamczyk, Bogusław Miedziński (1891-1972). Biografia polityczna, Toruń 2000, s. 121-122, 222. 151 Środowiska rzeczą zrozumiałą, że nie dla wszystkich pierwszy wybór nowej pracy musiał być od razu trafiony. Możliwość powrotu do wojska oficerów przenoszonych w stan nieczynny pozostawiono w ustawie o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów WP187. Dawała ona prawo do przeniesienia oficera w stan nieczynny na jego własną prośbę oraz pozwalała, na jego ponowny wniosek, na przedterminowe powołanie do służby czynnej. Z opcji tej skorzystał były legionista ppłk Kon- stanty Witold Czachowski. 28 maja 1927 r. został mianowany prowizorycz- nym starostą w Kamieniu Koszyrskim, po czym, chyba nie będąc do końca przekonany o właściwości dokonanego wyboru, prawie po roku, 23 maja 1928 r. na własną prośbę został zwolniony ze stanowiska (28 VII 1928 r.). Po powrocie do służby czynnej objął stanowisko komendanta Korpusu Kadetów nr 3 w Rawiczu, a w sierpniu 1930 r. ostatecznie przeniósł się do administracji i piastował stanowiska starościńskie do września 1939 r.188 Przykładem oficera, b. legionisty i działacza niepodległościowego, który próbował przejść do cywila na różne stanowiska, w tym również starosty, był autor słów pieśni ״My, Pierwsza Brygada” ppłk Andrzej Hałaciński. Po raz pierwszy odszedł ze służby wojskowej jeszcze w 1921 r., podejmując pracę w Domu Handlowo-Eksportowym ״Leopoba” w Warszawie. Po dwóch latach, mimo zadowolenia przełożonych z jego pracy, z bliżej nieznanych przyczyn zakończył jąi został powołany do służby czynnej w Straży Granicznej na sta- nowisko komendanta woj ewódzkiego w Tarnopolu189. Pozostał na nim siedem miesięcy, po czym przez dwa lata pracował w Polskim Banku Kraj owym, skąd znowu odszedł na własne żądanie. Wiatach 1925-1929 ponownie służył wWP, głównie jako oficer przysposobienia wojskowego, a w 1929 r. został starostą w Brzesku. W styczniu 1931 r. odszedł ze służby państwowej i objął najpierw posadę przedstawiciela browaru Okocim w Częstochowie, a następnie prze- szedł do notariatu190. W gronie tym możemy również spotkać inż. Ryszarda Daniela Konarzewskiego, syna generała WP, który w administracji ogólnej (łącznie jako prowizoryczny starosta oszmiański i referendarz Urzędu Woje- 187 ״Dz. U. RP” 1922, nr 32, poz. 256. 188 CAW, sygn. 1.48 l.C. 5399, k. 3-8, Arkusz ewidencyjno-kwalifikacyjny K.W. Czachow- skiego; ibidem, k. 20, Roczne uzupełnienie listy kwalifikacyjnej za rok 1930; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 816, k. 212-213; Księga pamięci kadetów II Rzeczypospolitej. Aneks, oprać. M. Pawluk, Warszawa 2006, s. 180. W.K. Cygan, op. cit., t. I, A-F, Warszawa 2005, s. 169 — tu: bardzo dziurawy i z błędami życiorys, kończący się na r. 1928. Nie odnotowano również powrotu Czachowskiego do czynnej służby w 1928 r. Nota bene warto zauważyć, że także następny komendant KK nr 3, ppłk E. Wilczyński, został starostą. 189 Według ״Dziennika Urzędowego Delegata Rządu w Wilnie” 1923, nr 6 — komendanta SG w Wilnie. 190 Łoza, t. I, s. 246; K. Banaszek, W.K. Roman, Z. Sawicki, Kawalerowie orderu Virtuti Militari w mogiłach katyńskich, Warszawa 2000, s. 99. ROZDZIAŁ II 152 wódzkiego) przepracował niecałe dwa lata — na tyle krótko, że nie czuł się po 1945 r. zmuszony odnotowywać tego faktu w dokumentach personalnych191. Przykładem oficera, b. legionisty, szukaj ącego sobie miej sca w życiu cywilnym Polski pomajowej może być kpt. Jakub P. Uziębło. Kierownikiem starostwa w Samach pozostawał on krócej niż pół roku (1927-1928), w maju 1928 r. został naczelnikiem administracji Miejskich Zakładów Elektrycznych we Lwowie, a w 1934 r. spotykamy go jako pracownika Ministerstwa Skarbu192. Wśród oficerów, którzy w ramach poszukiwania dla siebie miej sca w cy wi- lu otarli się także o służbę w administracji ogólnej, znajdziemy także byłego legionistę, mjr. Antoniego Glanowskiego. Z wojska odszedł on w 1929 r., pierwotnie na stanowisko radcy wojewódzkiego w Urzędzie Wojewódzkim Tarnopolskim, następnie przez rok (1929-1930) był prowizorycznym starostą powiatowym w Skalacie. Jak się jednak okazało po inspekcji Stefana Stosyka, zdaniem Wojewody do zmiany i to możliwie najszybszej kwalifikuje się tylko Glanowski, jako zgoła nieopanowany, życiowo niewyrobiony, zbyt nerwowy i pozostający w zatargach z władzami niezespolonymi. [... ] Wojewoda sądzi, iż Glanowski będńe się może nadawał na małe spokojne starostwo kresowe, ja zaś uważam go za nienadającego się w ogóle na stanowisko kierownicze w administracji a tym mniej na starostę gdziekolwiek, choć uznaję jego dobre chęci i pracowitość193. Po odwołaniu pracował przez trzy kwartały jako rad- ca wojewódzki w Urzędzie Wojewódzkim Lwowskim, a następnie w Kasie Chorych oraz Ubezpieczalni Społecznej we Lwowie. W 1936 r. zatrudniono go w magistracie m. Lwowa. Jednocześnie Glanowski był bardzo czynny spo- łecznie —jako prezes Oddziału ZLP we Lwowie, a także wiceprezes Klubu Sportowego Czarni Lwów194. Należy zwrócić uwagę, że wszystkie, poza Konarzewskim, wymienione przypadki dotyczą byłych legionistów. Być może wynikało to z faktu, że przed- stawi ciele tego środowiska, mając poparcie ze strony wysoko postawionych kolegów z woj ska, mogli sobie pozwolić (nawet w czasach wielkiego kryzysu) na grymaszenie w kwestii pracy. 191 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849, k. 111; ibidem, sygn. 849a, k. 92; CAW, tap 1374/68/36, k. 9, Życiorys ppor. rezerwy Konarzewskiego Ryszard, 14 maja 1952 r. 192 CAW, KN 12 V 1931, npag.; AAN, Ministerstwo Skarbu, sygn. 3193; ״Dz. U. MSW” 1927, nr 3-4, poz. 154; ibidem 1928, nr 1, poz. 80. 193 AAN, MSW, sygn. 47, s. 23, Sprawozdanie z inspekcji inspektora ministerialnego Ste- fana Stosyka. Województwo tarnopolskie, 27-31 V 1930 r. 194 CAW, sygn.. 1769/89/1445; S. Kosina, Ppłk Antoni Glanowski, legionista — hallerczyk, ״DP i DŻ” (Londyn) 10 IV 1975, nr 115, s. 4; Biblioteka Polska w Londynie, Archiwum Oso- bo we Emigracji Bohdana Jeżewskiego, akta A. Glanowskiego. 153 Środowiska 12. Starostwie do zadań specjalnych Analiza biografii międzywojennych starostów prowadzi także do wniosku, że byli wśród nich i tacy, którzy na urząd byli powoływani w sytuacjach nad- zwyczajnych. Przykładem może być Seweryn Czerwiński. Po ukończeniu studiów w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie oraz krótkim epizodzie w Akademii Handlowej we Frankfurcie n. Menem, podjął w czasie I wojny światowej pracę w biurze RGO w Warszawie. 1 lutego 1919 r. został zatrud- niony jako p.o. referent Sekcji Samorządowego Zarządu Centralnego MSW i w tym resorcie pozostał przez następne 20 lat, z czego 3 lata w admini- stracji II instancji (Urząd Wojewódzki w Stanisławowie oraz Komisariat na m. st. Warszawę), a resztę w centrali, włączając w to przeniesienia dla re- alizacji konkretnych zadań195. Siedząc systematyczne awanse i przeniesienia Czerwińskiego można dostrzec, że był on posyłany na trudne odcinki, przede wszystkim w wymiarze samorządowym, celem unormowania w odpowied- nich powiatach stosunków gospodarczych. I tak od 27 lutego do 17 grudnia 1929 r. był komisarycznym kierownikiem Zarządu Miejskiego m. Lublina. Na stanowisku tym doprowadził do sanacji finansów komunalnych, znaj du- jących się na skraju załamania z powodu pożyczki ulenowskiej, a działania swoje opierał na zasadzie fachowości, abstrahując od kryterium poglądów politycznych196. Ponownie w sierpniu 1932 r. został wysłany z misją uzdro- wienia finansów samorządowych, tym razem do Gdyni. Mianowany korni- sarzem rządowym w zasadzie nie osiągnął sukcesów w prostowaniu spraw finansowych, ponoć ze względu na sztywne stanowisko BGK, i w lutym 1933 r. odwołano go do Warszawy197. Inna rzecz, że stanowisko komisarza rządu w Gdyni wymagało szczególnych predyspozycji, którymi wykazał się dopiero jego następca, Stefan Franciszek Sokół198. Podobnie można scharakteryzować karierę zawodową Marcelego Po- rowskiego, również wybitnego znawcy spraw samorządowych, który był od kwietnia 1919 r. zatrudniony w Sekcji Samorządowej (później Departamencie Samorządowym) Zarządu Centralnego MSW, a w latach 1919-1920 oddele- gowany do Skierniewic jako starosta. W 1929 r. odszedł z MSW obejmując stanowisko dyrektora Związku Miast Polskich199. 195 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849, k. 1; ibidem, sygn. 849a, k. 25, 76; ibidem, PRM — cz. VIII, s. 137-138. 196 J. Marczuk, Prezydenci miasta Lublina 1918-1939, Lublin 1994, s. 51-54. 197 A. Ivànka, Wspomnienia skarbowca 1927-1945, Warszawa 1964, s. 225. 198 M. Widernik, Główne problemy gospodarczo-społeczne miasta Gdyni w latach 1926- 1939, Gdańsk 1970, s. 47-50; M. Kardas, Czerwiński Seweryn, [w:] Encyklopedia Gdyni, Gdynia 2006, s. 117-118. 199 Łoza, t. II, s. 244; A.K. Kunert, Porowski Marceli, [w:] PSB, t. XXVII, Wrocław 1983, s. 666-668. Nic w tym względzie nie wnosi słaba praca M.M. Drozdowskiego, Marceli Po- ROZDZIAŁ II 154 13. Starostowie ciekawi Na zakończenie warto też odnieść się do grupy starostów ״ciekawych”. Trud- no bowiem przy analizie biografii międzywojennych urzędników oprzeć się wrażeniu, że nie wszyscy byli nawet nie tyle rasowymi urzędnikami (bo ta- kich znalazłoby się znacznie więcej), ile z punktu widzenia posiadanych, niekiedy bardzo wysokich kwalifikacji, w kategoriach zdroworozsądkowych kompletnie nie pasowali do korpusu urzędniczego. Zestawienie starościńskich oryginałów może otworzyć dwóch miłośników śpiewu. Bardzo ciekawą postacią jest tu reprezentant znanej krakowskiej ro- dżiny prawniczej, dr Antoni Zoll. Urodził się 2 czerwca 1870 r. w Krakowie jako syn Fryderyka, profesora UJ. W 1888 r. uzyskał świadectwo maturalne w III gimnazjum im. króla Jana Sobieskiego w Krakowie, po czym podjął studia prawnicze najpierw na Uniwersytecie Jagiellońskim, a następnie na Uniwersytecie Wiedeńskim, gdzie w 1893 r. uzyskał doktorat z prawa. Jak sam zaznaczał, nie poprzestając na studiach prawniczych kształci się w agronomii, a jako miłośnik sztuki także w malarstwie i muzyce mając zamiar wykorzystać swój potężny głos barytonowy i poświęcić się scenie. Idąc jednak za wolą ro- dzicówpoświęca się karierze urzędniczej200. Przed wstąpieniem do galicyjskiej administracji politycznej w 1894 r. Zoll próbował sił w sądownictwie, proku- ratorii, wreszcie w austriackim Ministerstwie Wyznań i Oświaty201. W czasie rosyjskiej okupacji Lwowa w 1914 r. utrzymywał się z prowadzenia, wspólnie z GabrieląZapolską, kiosku. Starostąj asielskim został w 1924 r. Jak stwierdzał po latach K. Duch, stanowisko starosty nie było dla niego niczym imponującym. Miał ad personam stopień służbowy V. Do swoich przełożonych odnosił się z dużą rezerwą i często odpisywał w sposób pouczający, gdy otrzymał jakieś zarządzenie, które wydawało mu się głupie. Nie lubił woj. Darówskiego, choć potem przekonał się do niego, ani Kwaśniewskiego, lekceważąc ich jako dyle- tantów. Tak samo lekceważąco odnosił się do min. Skladkowskiego, który był w Jaśle na inspekcji. Ze mną jako wicewojewodą nie miał zatargów i każde moje polecenie wykonywał lojalnie. Jego elaboraty prawnicze były najinteli- gentniej redagowane. Traktowałem go z wyróżnieniem jako starszego kolegę. Starał się odpłacać mi gorliwym wykonywaniem zleceń, które wychodziły ode mnie. W r. 1930 tuż przed wyborami przeniesiono Zolla w stan nieczynny, co rowski. Prezydent Powstańczej Warszawy, Warszawa 2010. Nawet zawarte wniej zestawienie prac M. Porowskiego jest bardzo wybiórcze i ma charakter przypadkowy. 200 Powiat jasielski, ״El” 1928, nr 22-23, s. 23. 201 Ibidem; Varia Sobiesciana. Księga pamiątkowa II liceum (dawniej III gimnazjum) im. króla Jana III Sobieskiego 1883-2008, red. B. Mazan, T. Pogórski, Kraków 2008, s. 196; I. Róskau-Rydel, Niemiecko-austriackie rodziny urzędnicze w Galicji 1772-1918, Kraków 2011, s. 206. 155 Środowiska go bardzo uraziło. Mówił, iż gdyby wiedział o tym, że chcąpozbyć się go, byłby podał się sam do dymisji202. Mimo porzucenia myśli o karierze zawodowego śpiewaka, pasja Zollowi pozostała także wówczas, gdy był urzędującym staro- stą, który o każdej porze dnia i nocy budził je ariami operowymi, śpiewanymi przy otwartym oknie łub granymi fortissimo na gramofonie. Jak wspominał po latach H. Steinhaus, Zołł żył w wiełkiej przyjaźni z [Adamem] Didurem i jego córkami, bywał u niego Kiepura [...] później, kiedy przeszedł na emeryturę i zamieszkał w willi inż. Dietziusa koło Niegłowic, zbierał na drodze gwoździe, żeby nie przebijały opon. Miał też kolekcję płaskich kamyków do rzucania ka- czek, a także odbywał polowania na nocne ćmy, których miał piękny zbiór202. Romuald Mossoczy, z wykształcenia architekt, od 1913 r. występował w operze lwowskiej. Od 1914 r. służył najpierw w armii austriackiej na froncie rosyjskim i włoskim, a po wybuchu insurekcji ukraińskiej brał udział w wal- kach o Lwów, wojnie polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej; dwukrotnie był odznaczany Krzyżem Walecznych. Służbę czynną ostatecznie opuścił w 1921 r. Występował w Teatrze Wielkim w Poznaniu oraz Teatrze Polskim w Katowicach. W 1936 r. wstąpił do administracji państwowej i objął stano- wisko starosty grodzkiego w Białymstoku, które piastował do początku 1939 r. Po wojnie powrócił do śpiewania — występował w Operze Poznańskiej204. Był bratem Zygmunta, bardziej od niego znanego basa, występuj ącego na deskach opery lwowskiej, warszawskiej, a także na scenach włoskich. Stanowiska starostów piastowało również dwóch byłych księży rzym- skokatolickich, którzy w momencie obejmowania urzędu byli już osobami świeckimi. W obu przypadkach źródłem tej zmiany były najprawdopodobniej kobiety. Chronologicznie pierwszym był Franciszek Foryś, w 1899 r. wyświę- eony na księdza i pełniący obowiązki duszpasterskie w diecezji krakowskiej. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej uzyskał on dyspensę papieską, przenoszącą go w stan świecki, a następnie zezwalaj ącą na zawarcie związ- ku małżeńskiego. W latach 1916-1917 Foryś służył w LP, a później podjął w Radomiu obowiązki nauczyciela w miejscowym gimnazjum i seminarium nauczycielskim. W marcu 1919 r. został prezydentem Radomia, które to stanowisko piastował do kwietnia 1921 r. Wówczas wstąpił do administracji ogólnej jako p.o. starosta powiatowy w Brześciu nad Bugiem. Z administracji 202 K. Duch, op. cit., k. 321-322. 203 H. Steinhaus, Wspomnienia i zapiski, oprać. A. Zgorzelska, Wrocław 2002, s. 111-112. Interesujące informacje na temat oryginalnego zachowania dr. Antoniego Zolla, por. A. Zoll, Zollowie. Opowieść rodzinna, współpr. J. Zoll, Kraków 2011, s. 66-73. 204 CAW, ap 1379, npag.; ibidem, KW 8l/M-3048, npag.; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 852, k. 247, 329; ibidem, sygn. 830, k. 172; Słownik biograficzny teatru polskiego 1765-1965, Warszawa 1973, s. 463. ROZDZIAŁ II 156 odszedł we wrześniu 1926 r. na własną prośbę, przechodząc do szkolnictwa. Był później zaangażowany w działania BBWR205. Włodzimierz Hübner, wyświęcony ok. 1905 r., od 1908 r. pracował jako nauczyciel w gimnazjum w Kielcach. W styczniu 1919 r. wstąpił do Wojska Polskiego i służył najpierw jako referent oświatowy w 25. pp, a od października 1919 r. wtakimż charakterze w DOGen. Lwów, cały czas będąc księdzem. Jak w czerwcu 1920 r. stwierdzali jego przełożeni, z powodu osobistych przeżyć podał prośbą: a) o zwolnienie go z obowiązków kapłańskich, b) o zwolnienie go z dyspozycji Kurii Biskupiej WP206. Wkrótce objął stanowisko zastępcy szefa wydziału propagandy przy Oddziale Π Sztabu MSWojsk. i zajmował się głównie organizowaniem wyjazdów czołówek propagandowych na front. W następnych latach pozostawał w Oddziale ΙΠ SG w Sekcji Oświaty i Kultury. Z wojska odszedł w konsekwencji pomajowej polityki personalnej i objął, po odbyciu trzymiesięcznej praktyki administracyjnej, stanowisko referendarza, a w sierpniu 1929 r. starosty horodeńskiego. Stał jeszcze na czele starostw w Kosowie Pokuckim oraz Nadwornej, po czym w listopadzie 1932 r. został zastępcą szefa, aw 1933 r. szefem Biura Usprawnienia Administracji przy Pre- zydium Rady Ministrów. Do działu MSW powrócił przed wojną, otrzymując w kwietniu 1938 r. stanowisko dyrektora Biura Personalnego MSW, którą to funkcję sprawował do wybuchu wojny207. Λ Λ Λ Okoliczności kształtowania państwa polskiego spowodowały, że jego korpus urzędniczy powstawał w bardzo trudnych warunkach. W pierwszym okre- sie wśród starostów dominowali reprezentanci środowisk, których określili- śmy jako ziemian, uchodźców z Rosji czy działaczy ruchu socjalistycznego. W warunkach stabilizacji poddano ich weryfikacji lub sami odeszli ze służby państwowej. Okazało się jednak, że nawet w dwudziestoletniej perspektywie trudno mówić o ścisłej profesjonalizacji tej grupy zawodowej. Co prawda bowiem odsetek osób, które możemy określić jako ziemian uległ obniżeniu, ale pojawili się zdemobilizowani oficerowie (na większą skalę po przewrocie majowym) czy działacze niepodległościowi (ze szczególnym uwzględnię- niem ״zetowców”). Odsetek osób na stanowiskach starościńskich z wykształ- ceniem wyższym prawniczym zamiast rosnąć — spadał, choć z drugiej stro- ny malała również grupa urzędujących starostów, którzy w ogóle nie podjęli 205 CAW, odrzuć. 28 III 1933, npag. 206 CAW, ap 2921, npag., Pismo p.o. Szefa Oddziału II do Oddziału V MSWojsk., Warsza- wa 15 VI 1920 r. 207 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849, k. 9; ibidem, sygn. 849a, k. 22; ibidem, PRM, cz. VIII, sygn. 18, npag; ibidem, PRM, cz. VI, sygn. 46-25. 157 Środowiska studiów. Zjawiska te były efektem zmiany polityki MSW po przewrocie ma- jowym, ale i konsekwencją odpowiedzialności państwa za losy tych, którzy wzięli udział w walce o niepodległość. ROZDZIAŁ III GEOGRAFIA URZĘDOWANIA 1. Konflikty postzaborowe W rozdziale I scharakteryzowano problemy towarzyszące budowie aparatu starościńskiego po odzyskaniu niepodległości. Przedstawionym kwestiom personalnym możemy nadać pewien kontekst geograficzny, przejawiający się w wymiarze zarówno regionalnym, jak i lokalnym. Pogłębiane przez 120 lat niewoli podziały miały charakter nie tylko prawny, ale, o czym wielu dziś zapomina, mentalny. Proces zacierania granic w wymiarze prawnym był cza- sochłonny i nie został, mimo dużych sukcesów na tym polu, zakończony do wybuchu II wojny światowej. Unifikacja w mentalnym tego słowa znaczę- niu postępowała, wbrew pozorom, szybciej, choć też trudno mówić o pełnym sukcesie. W odniesieniu do środowiska starościńskiego, czy nawet szerzej — urzędni- czego, możemy wskazać kilka płaszczyzn, na których podziały były widoczne. Konflikty były w pewnej mierze nieuniknione — władze centralne, starając się przyspieszyć procesy integracyjne, wykorzystywały także urzędników, prze- nosząc ich służbowo ponad granicami zaborów. Działo się tak niezależnie od tego, kto u władzy się znajdował, choć najwięcej konsekwencji w tym względzie wykazała sanacja1. Przenoszenie funkcjonariuszy państwowych było również, zwłaszcza w pierwszych latach niepodległości, nieodzownym elementem uzupełniania braków kadrowych w poszczególnych dzielnicach i urzędnicy administracji ogólnej byli traktowani podobnie jak nauczyciele czy sędziowie. Spory wynikające z zaborowego podziału i wpisujące się w ducha sepa- ratyzmu poszczególnych ziem chyba w największym stopniu dawały o sobie znać w odniesieniu do ziem poniemieckich. Wydaje się, że źródeł tego należy 1 Przyjęto zasadę, że urzędnicy z Galicji przed samodzielnym objęciem starostwa na- wet na terenie b. zaboru austriackiego muszą, w formie służby referendarskiej, zapoznać się z warunkami urzędowania w powiatach b. Królestwa Polskiego. Nabyte przy takiej okazji umiejętności czyniły z nich funkcjonariuszy bardziej uniwersalnych; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 295a, k. 76, Pismo Mariana Balickiego referendarza w VII st. sł. i zastępcy starosty w Olkuszu do wojewody w Kielcach, Olkusz 8 VIII 1929 r. ROZDZIAŁ III 160 upatrywać w bardzo silnych różnicach dotyczących poziomu rozwoju gospo- darczego i jakości życia. W powstającej Polsce obszar b. zaboru pruskiego jawił się jako swoista ziemia obiecana, niedotknięta piętnem wojny, stojąca na wyższym poziomie rozwoju gospodarczego. Efektem takiego przekonania był występuj ący j uż od przełomu 19181 1919 r. napływ robotników na tereny podległe NRL2. Wśród ludności miejscowej narastało przekonanie o domina- cji elementu napływowego. Przejawem napięć, zwłaszcza w odniesieniu do funkcjonariuszy wywodzących się z b. zaboru austriackiego, były różnorakie złośliwe fałszywki kursujące wśród społeczeństwa, a odnotowywane przez prasę: Okólnik. Tutejszem zarządzeniem z dnia 13.2.21. L. Dz. 1/1943/21 W.I.L. 9786/2 w sprawie kontroli ewidencji poszczególnych resortów i dystynkcji dlafungujących funkcjonariuszy Prezydium Rady Ministrów poleciło pilną zwracać uwagę, aby przydzieleni odnośnym dekretem swej władzy koncypjenci oraz manipulanci exteryzujący funkcjonariu- sze hyli wyłącznie urzędnikami resortowymi byłego zaboru austrjackie- go. Prezydium Rady Ministrów raz jeszcze z całym naciskiem zwraca uwagę, że w ostatnich czasach na odpowiedzialne stanowiska resortowe dostają się ludzie niepowołani z warszawskiem domowem wykształcę- niem. W. związku z powyższym poleca się PP Dyrektorom Dep., Szefom Sekcji, aby przedłożyli w terminie do dnia 15 maja wykaz manipula- cyjny wszystkich fungujących koncypjentów, którzy, mając tutejsze wy- kształcenie i nie będąc byłymi urzędnikami c.k urzędu austriackiego, zajmują stanowiska powyżej X kategorji. Sprawozdania te powinny być ściśle poufne, zaopatrzone tylko podpisem, bez auflagu3. Jak w rzeczywistości kształtowała owa dominacja urzędników spoza b. zabo- ru pruskiego? Według obliczeń J. Kutty urzędnicy wywodzący się z b. Kró- lestwa Polskiego oraz Galicji stanowili niespełna 20% ogółu funkcjonariuszy Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego, natomiast ze względu na posiadaną przewagę w wyższym wykształceniu zdominowali oni stanowiska kierowni- cze. Zdając sobie sprawę z istniejących napięć międzyzaborowych i niechęci do przybyszów z zewnątrz, często nominowano ״swoich” także do pełnienia funkcji starościńskich, choć były to osoby pozbawione kwalifikacji, co w ne- gatywny sposób wpływało na jakość urzędowania4. 2 W ostatnim czasie zauważyć można coraz większy napływ robotników z Rzeczypospo- litej Polskiej w naszej dzielnicy. Robotnicy ci sądzą, że znajdą tutaj zajęcie i zarobek. Przy- puszczenie to jest mylne. Przeciwnie i w naszej dzielnicy szerzy się bezrobocie i z wielkimi tylko trudnościami można wskazać pracę wszystkim tutejszym robotnikom. Z tego powodu przestrzegamy usilnie przed przybywaniem w naszą dzielnicę celem szukania pracy; Obwiesz- czenie Komisariatu NRL, ״Tygodnik Urzędowy NRL” 1919, nr 2, s. 7. 3 Pisownia oryginalna; Z Prezydium Rady Ministrów, ״MP” 16 VII 1921, nr 159, s. 1. 4 J. Kutta, Druga Rzeczpospolita..., s. 95-96. 161 Geografia urzędowania Mimo nieprzychylnego klimatu, który wytworzył się wobec ״gableuszy”, NRL i następnie Ministerstwo b. Dzielnicy Pruskiej, korzystały jednak ze skła- danych im propozycji albo same zabiegały o przeniesienie urzędnika na pod- legły im teren. Podkreślano, że większość przeniesionych z innych dzielnic to wysokiej klasy fachowcy, rzetelnie i uczciwie wypełniający swoje obowiązki5. Z czasem weryfikacja napływowych funkcjonariuszy dokonywała się poprzez ich pracę. Przykładem może być sekretarz Namiestnictwa we Lwowie Romu- aid Wilczek, zwracający się do NRL tymi słowami: przypuszczając, iż Wiel- kopolska pozbawiona polskich urzędników, przynajmniej chwilowo zechce zapotrzebowania pokryć urzędnikami galicyjskimi, wnoszę prośbę o przyjęcie mnie do administracji politycznej we Wielkopolsce. Powodując się wyłącznie prawdziwym podziwem dla społeczeństwa Księstwa oraz panującego tam ładu i porządku przyjąłbym każdą posadę bez względu na warunki materialne oraz stanowisko w hierarchii6. Okazało się, że faktycznie był on pierwszorzędnym urzędnikiem, służył w administracji jeszcze do wybuchu wojny i zbierał bardzo wysokie oceny oraz liczne pochwały i odznaczenia7. Oczywiście nie można wykluczyć, zapewne liczniejszych, przenosin z przyczyn bardziej przyziemnych. Dla przerośniętego galicyjskiego aparatu administracyjnego praca w innych zaborach stanowiła naturalną okazję do awansu i poprawy sytuacji materialnej. Jak wspomniano, z kadrowego punktu widzenia w jeszcze gorszej sytuacji niż Wielkopolska czy Pomorze znajdowało się województwo śląskie, gdzie również występowały silniejsze obawy przed drenażem ekonomicznym. Swo- istym zabezpieczeniem przed zbędną dominacją przyjezdnych była autonomia śląską nakazująca przyjmowanie przy równych kwalifikacjach Górnoślązaków. Jak stwierdzał pierwszy wojewoda śląski, praktyka szła dalej — nawet przy nierównych kwalifikacjach przyznawano pierwszeństwo miejscowym zakła- dając, że byli w stanie wyrównać braki w wiedzy8. Żadna jednak pozytywna dyskryminacja nie była w stanie przekreślić faktu całkowitego w zasadzie braku odpowiednio wykształconych urzędników. Podkreślał to też W. Korfan- ty: Górnoślązaków, kwalifikujących się na wysokie urzędy, niestety jest mało 5 Konferencje P. Ministra b. Dzielnicy Pruskiej w Poznaniu, ״MP” 16 VIII 1920, nr 184, s. 3. 6 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1034, npag., Pismo sekretarza Na- miestnictwa Romualda Wilczka do Naczelnej Rady Ludowej, 6 IV 1919 r. Warto nadmienić, że Wilczek nie ukrywał chęci przenosin, zgłaszając sprawę PKL. 7 CAW, ap 685 prac. cyw., npag.; A. Podsiadły, Wilczek Romuald, [w:] Słownik biograjicz- ny Śremu, pod red. D. Płygawko i A. Podsiadłego, Śrem 2008, s. 382-383. 8 E. Kostka, Pierwsze dziesięciolecie polskiej administracji w Województwie Śląskim, [w:] Księga pamiątkowa X-lecia Związku Urzędników Państwowych, Samorządowych i Ko- munalnych na wojew. śląskie z/s w Katowicach, Katowice 1934, s. 22. ROZDZIAŁ III 162 — powiedzmy to sobie otwarcie i szczerze — ich jest mało i dopiero naszym zadaniem i zadaniem poniekąd naszego Sejmu jest, żeby nasze młode pokolenie wychować na ludzi, którzy by mogli piastować i sumiennie spełniać wysokie urzędy. Dlatego we własnym interesie potrzebujemy pomocy z innych dzielnic Polski9. Patrząc także na obsadę stanowisk starościńskich, rzeczywiście można dostrzec efekty wspomnianej pozytywnej dyskryminacji —jak wspomniano, pierwsi starostowie śląscy to generalnie ludzie miejscowi. Nie zawsze jednak utrzymanie ich na dłuższą metę było możliwe. Jak stwierdzał wojewoda śląski, Olearczyk przez czas swego dwuletniego urzędowania na stanowisku starosty w Targowskich] Górach nie zdołał zjednać sobie zaufania miejscowego spo- łeczeństwa, ni urzędowi swemu przysporzyć powagi. Postępowaniem swym zrańłdo siebie szerokie koła miejscowej ludności, do tego doszło że kilkakrotnie delegacje domagały się usunięcia Olearczyka z tego stanowiska. Dalsze utrzy- mywanie go na tym stanowisku groziło interpelacjami w Sejmie RP, jak mi to w swoim czasie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych zakomunikowano. [... ] Olearczyk bardziej nadaje się na stanowisko Dyrektora Urzędu Ubezpieczeń Społecznych, gdyż na tym stanowisku nie ma bezpośredniego kontaktu z sze- rokimi kołami ludności, jaki miał na stanowisku Starosty i które to stanowisko w ogóle jest łatwiejsze, przeto sądzę iż jako Dyrektor tego Urzędu swemu zadaniu odpowie. Z uwagi na to, że Olearczyk jest Górnoślązakiem i w okre- sie plebiscytowym oddał pewne usługi jako doradca powiatowy, oraz by nie narazić się na zarzut usuwania Górnoślązaków z wyższych stanowiskw służbie państwowej, nie uważam również na rańe za wskazane przedstawić Minister- stwu wniosku na zwolnienie Olearczyka ze służby państwowej na podstawie art. 1160państwowej służbie cywilnej10. Faktycznie Olearczyk objął kierownictwo Urzędu Ubezpieczeń Społecznych i piastował je jeszcze w latach 30. Omawiając tę kwestię, warto pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, w przypadku b. zaboru pruskiego poza antagonizmem między mieszkańca- mi tej dzielnicy a resztą Rzeczypospolitej wchodził w grę również swoisty separatyzm Pomorza wobec Wielkopolski11. Po drugie, pojawia się problem stereotypu dominacji urzędników pochodzących z Galicji. Zgodnie z danymi zaprezentowanymi w tab. nr 10 widoczna jest systematyczna marginalizacja przedstawicieli ziem poniemieckich12. Okazało się, że braki będące spadkiem 9 Ibidem, s. 23. 10 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 467, k. 113-114, Pismo wojewody ślą- skiego do MSW, Katowice 5 V 1925 r. 11 A. Gulczyński,Ministerstwo byłej..., s. 119. 12 Dużej ostrożności wymaga korzystanie z danych statystycznych bazujących na wyni- kach ankiety przeprowadzonej wśród funkcjonariuszy państwowej służby cywilnej w stycz- niu 1923 r. Trudno w ogóle odnieść się do pojawiającej się tam liczby 368 ״wojewodów i sta- rostów”. Oznaczałoby to, że starostów było wówczas ok. 350, podczas gdy faktyczna liczba 163 Geografia urzędowania Tab. nr 10. Obsada stanowisk starościńskich wg kryterium pochodzenia [dane w %]. Granice wg stanu z 1914 r. (A— poddany austriacki; N — poddany niemiecki; R — poddany rosyjski). Zabór Województwo 30 VI1925 30 VI1929 30 VI1935 A N R A N R A N R rosyjski Komisariat - - - - - 100 25 - 75 na m. st. Warszawę białostockie 10 - 90 30 - 70 45 - 55 kieleckie 36 - 64 24 - 70 47 - 53 lubelskie 33 7 60 42 - 58 42 - 58 łódzkie 42 - 58 41 - 59 50 - 50 nowogrodzkie - - 100 - - 100 11 - 89 poleskie - - 100 11 - 89 33 - 67 warszawskie 43 - 57 11 - 89 19 5 76 wileńskie - - 100 - - 100 10 - 90 wołyńskie - - 100 20 - 80 18 - 82 pruski pomorskie 19 81 - 17 50 33 41 12 47 poznańskie 36 61 3 44 35 21 55 15 30 śląskie 38 62 - 75 25 - 50 50 - austriacki krakowskie 100 - - 91 - 9 67 - 33 lwowskie 100 - - 92 4 4 69 4 27 stanisławowskie 100 - - 79 - 21 42 - 58 tarnopolskie 100 - - 93 - 7 65 - 35 Opracowanie własne po zaborach są na tym obszarze tak dotkliwe, iż piętnaście lat niepodległo- ści nie było w stanie ich wyrównać. Dodajmy również, że w tym względzie także czynnik polityczny należy uznać za niesprzyjający, a to ze względu na dominujące, zwłaszcza na terenie województw poznańskiego i pomorskiego, tendencje nacjonalistyczne. Z drugiej strony trudno było masowo wysyłać do służby na terenach charakteryzujących się wyższą kulturą prawną urzędników powiatów ziemskich i miejskich (niejednokrotnie obsadzanych przez jedną i tę samą osobę) w apogeum wynosiła 303. Ponadto zestawienie GUS nie uwzględnia województwa śląskie- go. Funkcjonariusze państwowej służby cywilnej. Wyniki spisu ze stycznia 1923 r., Statystyka Polska, t. X, Warszawa 1925, s. 25 (dalej: Funkcjonariusze państwowej...); A.J. Mielcarek, op. cit., s. 61. ROZDZIAŁ III 164 mających doświadczenie z dalekimi od tych standardów zwyczajami imperium rosyjskiego. Ponadto, jak wspomniano w rozdz. I, warto w tych rachubach brać pod uwagę również kwestie związane z długością służby na terenie danego województwa — w wielu przypadkach okaże się wówczas, że ״obcy” nieko- niecznie muszą być tacy obcy. Można przy tej okazji zauważyć, że co prawda na terenie b. zaboru rosyj- skiego wzrasta odsetek starostów urodzonych w Galicji, ale procesowi temu towarzyszy wzrost odsetka przybyszów z Kongresówki i ziem zabranych na terenie b. zaboru austriackiego. Jest to konsekwencja przede wszystkim pił- sudczykowskiej polityki mieszania korpusów urzędniczych z różnych dziel- nic1. Dodatkowo w grę wchodziły przyj ęcia do administracji osób związanych z nowym obozem władzy, czego beneficjentami byli po prawdzie głównie dawni poddani carscy. W efekcie w 1935 r. mamy do czynienia z sytuacją, gdy starostow-Galicjan w Galicji było procentowo mniej niż ״Królewiaków” (rozumianych łącznie z ziemiami zabranymi) w b. zaborze rosyjskim. Do- dajmy, że nie są to fakty, o których rządzący nie wiedzieli. Kazimierz Duch, przygotowując na zlecenie B. Pierackiego analizę dotyczącą strategii wybór- czej w 1930 r., w kontekście dominacji Królewiaków na stanowiskach woje- wodów i wyższych urzędników ministerialnych wyraźnie sugerował równo- uprawnienie wszystkich dzielnic2. Niejako w cieniu konfliktu na linii ziemie poniemieckie — reszta Rze- czypospolitej pozostawał spór między urzędnikami pochodzącymi z Galicji a Królewiakami. Mimo tego, że Królestwo Polskie znajdowało się w sytuacji kadrowo lepszej niż ziemie poniemieckie, i tak na terenie tamtej szych powiatów istniały stosunkowo duże możliwości zatrudnienia urzędników galicyjskich. Także tam mieliśmy do czynienia z indywidualnym porozumiewaniem się b. urzędników ck Namiestnictwa, powołanych po wybuchu I wojny światowej do wojska i skierowanych do administracji w Królestwie lub też służących w linii, z wyższymi funkcjonariuszami z działu MSW. Już w warunkach niepodległej Polski starali się oni o reklamację z wojska, i to w sytuacji, gdy polska armia niewątpliwie nie cierpiała na nadmiar chętnych do walki3. 1 Zestawienie wyników za rok 1925 r. prowadzi do jednoznacznej konstatacji, że doro- bek prawie pięciu lat pokoju w systemie demokratycznym był w zakresie integracji aparatu administracyjnego bardzo mizerny. Co więcej, często zmieniające się rządy uniemożliwiały wypracowanie tu spójnej i długofalowej polityki. 2 K. Duch, op. cit., s. 309. Ideologiczne uzasadnienie dla preferencji w tym względzie wnosił marszałek Piłsudski, stwierdzając, że jakie takie większe zdolności wnosili endecy i ״austriacy” [urzędnicy i oficerowie z obszaru Galicji] i dlategopodostawali się na wyższe stanowiska, zachwaszczając tym aparat państwowy, K. Switalski, op. cit., s. 353. 3 CAW, ap 14247, npag., Pismo ministra spraw wewnętrznych do MS Wojsk. Departament Personalny w sprawie Stanisław Kaucki koncypista Namiestnictwa kapitan WP, zwolnienie 165 Geografia urzędowania Wątek niechęci Królewiaków do urzędników wywodzących się z Galicji przewijał się od administracji powiatowej po szczebel centralny. Po latach podkreślano, że w ogóle wówczas każdy nieoduczony galileusz przyjeżdżał do Kongresówki by zrobić karierą4. Głęboką niechęć do wszystkiego co ga- licyjskie przejawiał pełniący m.in. obowiązki szefa sekcji administracyjnej MSW w 1920 r. Konstanty Lentz. W jego ocenie urzędników ck monarchii charakteryzowały takie wady jak daleko posunięty formalizm, poczucie hie- rarchii, przywiązanie do tytułów5. Wydaje się, że autora spisywanych po latach wspomnień uwierały w dużej mierze jego własne poglądy polityczne. Lentz zarzucał bowiem zdecydowanej większości urzędników galicyjskich brak moralności politycznej, co przejawiać się miało m.in. tym, że służą każdemu, kto w danym momencie sprawuje władzę. Sam cenił tych, którzy byli sympa- tykami Narodowej Demokracji. Faktem jednak jest, że jednolicie galicyjska obsada niektórych powiatów Królestwa stawała się przyczyną utyskiwania ze strony ludności. Jak notował starosta radomski, antagonizm królewiaków do galicjan gra tu również niemałą rolą. Powołanie do Radomiap. Bratkowskiego na zastąpcą Starosty, Referenta aprow. Baradńeja, zastąpcą ref aprow. Kikie- wicza, inżyniera drogowego Koziołkowskiego, refer Starostwa Dra Schützern (izraelitą), insp. samorządu gminnego Głąba, Komendanta Policji Państw owej Noska, wszystko Galicjan przypisano moim zabiegom i staraniom6. Dotyczyło to przede wszystkim pierwszych lat Polski międzywojennej, gdy działalność administracji wiązała się z daleko idącymi niedogodnościami, takimi jak rekwi- zycje, pobór rekruta etc. Niemniej i później, po 14 latach, także w odniesieniu do b. zaboru rosyjskiego pojawiały się problemy wynikające z występujących różnic regionalnych7. Opisane powyżej problemy w istotnym stopniu rzutowały na kwestie od- bioru administracji ogólnej I instancji przez społeczności lokalne. Zazwyczaj, ze służby, Warszawa 29 XI 1919 r. 4 Konrad Wallenrod, ״Nowa Ziemia Lubelska” 14 IX 1932, nr 87, s. 5; J. Żarnowski, Struktura społeczna inteligencji w Polsce w latach 1918-1939, Warszawa 1964, s. 208 (dalej : J. Żarnowski, Struktura społeczna...)׳, idem, O inteligencji polskiej lat międzywojennych, War- szawa 1965, s. 57-58; R. Wapiński, op. cit., s. 42-43. 5 K. Lentz odnotował w swoim pamiętniku, że jeden z tych urzędników stwierdził: u nas w Wiedniu podawało się ręką wyłącznie urzędnikom konceptowym, urzędnicy manipulacyjni tego zaszczytu nie dostępowali׳, K. Lentz, op. cit., passim. 6 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 9, s. 123-124, Pismo starosty radomskie- go do województwa kieleckiego, Radom 30 VIII 1920 r. 7 W Grodnie starosta, w Białymstoku wojewoda i starosta opowiadali Premierowi niestwo- rzone rzeczy — że głód panuje na wsi, że w pow. wołkowyskim chłopi uprawiają pole tylko co rok piąty... Znam powiat wołkowyski i wiem, że to jest głupstwo. Okazało się, że ci dygnita- rze niedawno zostali przeniesieni z Małopolski... Oczywiście nie znają terenów i plotą... Zle z taką administracją. B. Żongołłowicz, op. cit., s. 441. ROZDZIAŁ III 166 jeżeli jakiś urzędnik galicyjski przenosił się na ziemie poniemieckie czy do b. Królestwa Polskiego i tam dłużej służył, antagonizmy nie wygasały. Można nawet stwierdzić, że uległy po przewrocie majowym pewnej eskalacji, a to z racji pojawienia się w aparacie administracyjnym nowej grupy starostów. To, że nie kryterium geograficzne, ale polityczne decydowało o nominacji, nie miało znaczenia — nic na to nie można było poradzić, że tak mało poddanych Wilhelma II służyło w Legionach. W tym miejscu należałoby odnieść się do wyrażanych w literaturze przed- miotu poglądów na zj awisko antagonizmów dzielnicowych8. Czy rzeczywiście za Ślązaka, biorąc pod uwagę fakt utożsamiania z danym regionem, należy uważać człowieka, który na Śląsku się urodził, ale następne 30 lat przebywał poza tym obszarem, podczas gdy Ślązakiem już nie jest osoba, która urodzi- ła się we Lwowie, ale całe swoje życie zawodowe (łącznie z czasem eduka- cji) na Śląsku spędziła? Pojawia się tu oczywiście problem danych, którymi dysponujemy i mogących być podstawą do dalszej analizy. Dotychczasowa literatura przedmiotu bazowała albo na zbiorczych wykazach, albo na listach starszeństwa, w najlepszym razie na materiałach personalnych pojedynczych urzędników. Cechą wyróżniającą tych kategorii dokumentów j est to, że te zawierają informacje dotyczące miejsca urodzenia (zazwyczaj województwo lub kraj), natomiast brak jest danych dotyczących przebiegu dotychczasowej służby. Dzisiaj dysponujemy materiałem poglądowym na ten temat. Przytaczana przez J. Kuttę korespondencja między urzędnikami MSW dotycząca sprawy kaszubskiej mogłaby się równie dobrze odnosić do każdego innego regionu Polski, albowiem problem słabo wykwalifikowanych i cechujących się niskim standardami etycznymi urzędników nie był charakterystyczny wyłącznie dla województwa pomorskiego. Co więcej, jeżeli mamy mówić o administracji państwowej realizującej z żelazną konsekwencją wytyczne centrum poli- tycznego, takiej administracji, na której rząd mógł polegać, to zasadne było raczej właśnie prowadzenie polityki w stylu, z którym mamy do czynienia po przewrocie majowym — przenoszenie urzędników z jednego krańca kraju na drugi. Byli oni bowiem urzędnikami państwowymi, a nie regionalnymi. Jest to tym istotniejsze, gdy ocenia się działania konkretnego funkcjonariusza z punktu widzenia przydatności dla społeczności lokalnej, regionalnej, państwa, a nie z punktu widzenia jego pochodzenia. Pojawiają się tu oczywiście pewne wątpliwości — czy urzędnicy znają miejscowe prawo i uwarunkowania na tyle, by dobrze spełniać swoje obowiązki. Starostowie pochodzący z Kresów 8 J. Kutta, Dmga Rzeczpospolita..., s. 383-385; idem, Ludność napływowa w Wielkopol- see i na Pomorzu w latach 1918-1926. Przyczynek do dziejów integracji społeczeństwa poi- skiego, [w:] Historia i współczesność, Warszawa 1987, s. 106-111 (dalej: J. Kutta, Ludność napływowa...); R. Pacanowska, op. cit., s. 60. 167 Geografia urzędowania Północno-Wschodnich czy Galicji niekoniecznie musieli znajdować zrozu- mienie dla potrzeby nieustępliwej walki z żywiołem niemieckim na Pomorzu. Choć z drugiej strony znane sąprzy kłady starostów wy wodzących się z Galicji, zasiedziałych kilkanaście lat w jednym powiecie, którzy nawet w niesprzyja- jących okolicznościach byli przez miejscowych dobrze wspominani9. Pytanie dotyczy tego, czy w dotychczasowej literaturze przedmiotu po- wyższa kwestia nie była ujmowana w sposób nazbyt schematyczny, właściwy rzeczywiście dla pierwszych lat Polski niepodległej. Poruszamy się tu po płaszczyźnie odczuć i wrażeń, a zatem pojęć mogących być przedmiotem ba- dań jakościowych, a nie ilościowych. Mówimy o trudno mierzalnych (pytanie czy racjonalnych) odczuciach społecznych. Faktem jest, że powoływano się na nie także tuż przed wybuchem wojny, czyli po dwudziestu latach niepodle- głości10. Kwestia grania przez opozycję argumentem dotyczącym uprawiania przez sanacj ę na Pomorzu polityki rękami elementu napływowego nie podlega dyskusji11. 2. Zachód-Wschód Scharakteryzowane powyżej konflikty i podziały, mające swoje źródło w róż- nicach mentalno-ekonomicznych z okresu zaborów, nie stanowiły jedynej geograficznej płaszczyzny sporów z udziałem korpusu urzędniczego. Mniej znany, a chyba bardziej istotny ze względu na interes samych przenoszonych, był konflikt Zachód-Wschód (przy pewnym uogólnieniu). Z punktu widzenia ״uzbrojenia” terenu w fachowych urzędników Kresy Wschodnie znajdowały się generalnie w sytuacji zbliżonej do Królestwa Pol- skiego — występowały tu grupy społeczne, po które można było w pierwszych latach niepodległości sięgnąć, ale nie byli to urzędnicy fachowi. Część z nich została zresztąnegatywnie zweryfikowana w strukturach ZCZW. Profesjonal- 9 AIPN Katowice, IPN Ka 04/4441, k. 20, Doniesienie nr 7/49 T W Orkan, Katowice 3 VIII [19]49 r. 10 Wśród miejscowego społeczeństwa cieszy się Śmietanko wyjątkowąpopulamością przy czym zwiqzany jest z tym społeczeństwem na skutek małżeństwa z Wiełkopołanką, AP Porno- rze, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1020, npag. Pismo wojewody pomorskiego do Biura Personalnego MSW w przedmiocie: Stanisław Śmietanko — powierzenie obowiązków kie- równika Starostwem Powiatowym Szubińskim, Toruń 24 IV 1938 r. 11 Dok. nr 59, 1934, wrzesień, 13, Starogard — Opracowanie komendanta Powiatowej Komendy Uzupełnień w Starogardzie, ppłk. Lucjana Bomstaedta, dla Dowództwa Okręgu Korpusu w Toruniu o stosunkach politycznych oraz szkolnictwie w powiecie tczewskim, [w:] Sytuacja społeczno-połityczna i gospodarcza obszaru Okręgu Korpusu nr VIII w Toruniu w łatach 1933-1937. Wybór źródeł, wydali P. Stawecki, W. Rezmer, Toruń 1992, s. 136 (dalej: Sytuacja społeczno-połityczna...)׳, J. Kutta, Ludność napływowa..., s. 98-99. ROZDZIAŁ III 168 nych urzędników rekrutowano zatem przede wszystkim na terenie Galicji12. Skarg na brak zrozumienia miej scowy ch uwarunkowań przez tą grupę, a przede wszystkim o robienie konkurencji miejscowym, jest mniej, a to, jak się wydaje, głównie ze względu na strukturę narodowościową tych obszarów. Istotniejszym problemem jest kwestia niechęci do służby w województwach kresowych13. Jej źródłem były warunki materialne, w których przyszło tam pracować. Na Kresach bowiem był tak naprawdę problem ze wszystkim — dominacja narodowości niepolskich (żydowskiej, białoruskiej, ukraińskiej), brak infrastruktury związanej zarówno z warunkami sprawowania urzędu, jak i w wymiarze codziennej egzystencji (drogi). Służby na tym terenie nie ułatwiał chroniczny brak mieszkań dla urzędników oraz czegoś, co mogliby- śmy nazwać życiem kulturalnym, pozwalającym na wypoczynek po pracy. To ostatnie nie było problemem tylko starosty, ale także jego rodziny. W przypadku dorastających dzieci pojawiał się również kłopot związany z ich kształceniem. Dodać należy do tego także niekorzystne warunki klimatyczne, co podnoszono w szczególności w odniesieniu do woj ewództwa poleskiego. Władze państwo- we nie stworzyły żadnego legalnego systemu zachęt (finansowych, z zakresu pragmatyki urzędowej), by skłonić funkcjonariuszy do służby na Kresach14. W efekcie trudno oprzeć się wrażeniu, że trafiał tam element niepełnowarto- ściowy. Jest to logiczne — racjonalna ocena różnic w jakości urzędowania na Kresach Wschodnich i na reszcie terytorium państwa polskiego prowadzi do jednoznacznego wniosku, że za służbą kresową przemawiać mogły jedynie względy ideowe lub poczucie misji15. Niechęć urzędników do przenoszenia się do województw wschodnich była bardzo silna i w zasadzie występowała do wybuchu II wojny światowej. Czy mieli oni jakiekolwiek szanse obrony, skoro decyzja o migracji leżała w ręku MSW? Swoistym parasolem dla dobrych urzędników bywali wojewodowie, tym bardziej że dla pozostania w dotychczasowym, zachodnioeuropejskim krę- gu kulturowym ci pierwsi byli gotowi wiele poświęcić. Starosta inowrocławski tak pisał o swoim zastępcy, który miał zostać przeniesiony: Śmietanko, który jest pierwszorzędną siłą administracyjną zrezygnowałby z awansu połączonego z przeniesieniem do województwa wołyńskiego, gdyby miał pewność, iż po pewnym niedługim czasie mógłby zostać kierownikiem starostwa na terenie tu- 12 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 3, s. 17, Okólnik Prezydium Namiestnictwa z dn. 20 II 1919 r. w przedmiocie Polityczni urzędnicy konceptowi i kancela- ryjni dla Litwy i Wołynia. 13 Czyli przede wszystkim województwa wołyńskie, poleskie i nowogródzkie. 14 Tym można również tłumaczyć przyzwolenie wojewody Józewskiego dla niektórych praktyk starostów wołyńskich. 15 W. Śleszyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne..., s. 66; P. Cichoracki, Droga ku anate- mie..., s. 205; W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 54. 169 Geografia urzędowania /[ejszego] województwa16. Inną formą obrony, bardzo desperacką było po prostu wystąpienie ze służby państwowej (ze wszystkimi tego konsekwencjami). Gdy po czterech latach służby wPoznańskiem Józef Skalski otrzymał przydział do starostwa w Równem, zgłosił natychmiastowy wniosek o zwolnienie ze służby państwowej. Ostatecznie udało mu się pozostać w dotychczasowym miejscu pracy, a że wojewoda stanął mocno w jego obronie, Skalskiemu przywrócono również prawa wynikające ze służby państwowej17. Warto wspomnieć też o innym czynniku odgrywającym pewną rolę w ״re- wolucj i” przeprowadzonej przez piłsudczyków w latach 1927-1929. Funkcjo- nariusze niechętnie postrzegali starostów przenoszonych spoza województwa jako blokujących możliwość awansu na kierownicze stanowisko18. Przed 1926 r. przeciwko takim zjawiskom można było protestować, po przewrocie tylko pogodzić się lub zmienić pracę. 3. Kategorie powiatów Powiaty jako jednostki administracyjne Polski międzywojennej były struktu- rami bardzo zróżnicowanymi. Dotyczyło to nie tylko wielkości statystycznych jak rozmiary powiatu, liczba ludności, liczba miast wydzielonych, urzędów, długość dróg bitych czy wysokość budżetu powiatowego, ale także mniej pre- cyzyjnych, ale równie istotnych kryteriów, na które postaramy się niżej zwró- cić uwagę. Także one były ważnym czynnikiem branym pod uwagę przede wszystkim przez woj ewodów przy wydawaniu opinii i wniosków w sprawach konkretnych zmian personalnych19. Z uwarunkowań geograficznych i zarysu granic państwa polskiego wynikała też istotna kwestia mniejszości narodowych, szczególnie tych terytorialnych i o rozbudzonej świadomości narodowej. Ich obecność w danym powiecie, zwłaszcza jeżeli nakładała się na inne konflikty, wymagała od kierownika administracji ogólnej I instancji specjalnej wrażliwości i stanowiła zagrożenie 16 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1020, npag., Pismo starosty powia- towego inowrocławskiego do Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Wydział Ogólny, Inowro- cław 6 VI 1936 r. Pilne. Poufne. 17 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 371a, k. 56, Pismo Józefa Skalskiego do wojewody wołyńskiego, Równe 27 XI 1928 r. 18 Ibidem, sygn. 620, k. 4, Pismo wojewody stanisławowskiego do MSW w przedmiocie: Cisło Stanisław, Starosta w Kosowie Poleskim. Przeniesienie do Województwa Stanisławów- skiego, Stanisławów 4 VI 1923 r.; ibidem, sygn. 475a, k. 5-6, Pismo wojewody poleskiego do MSW, Brześć n. Bugiem 19 II 1926 r.; Prowincja. Kosów Poleski. Działalność starosty Staniszewskiego, ״Robotnik” 21 1 1926, nr 21, s. 5. 19 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2138, s. 1, Pismo dyrektora Biura Perso- nalnego MSW do wojewodów w sprawie podział starostw na 3 kategorie, [Warszawa 1936], s. 1. ROZDZIAŁ III 170 z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego20. Z drugiej strony należy jednak podkreślić, że odsetek mniejszości narodowych na terenie państwa polskiego był na tyle wysoki, iż kryterium to, jako samoistne, rzadko pojawiało się przy uzasadnieniu nominacji, częściej zaś przy odwołaniach. Elementem pojawiającym się jako motywacja wniosków o przeniesienia starostów była także struktura społeczna powiatów, w różnym tego słowa zna- czeniu. Poważnym ograniczeniem możliwości efektywnego działania niektó- rych starostów był brak miejscowej inteligencji, na której mogliby się oprzeć21. W kategoriach społeczno-politycznych należy spojrzeć na problem liczebności chłopstwa czy też robotników. W pierwszym przypadku, zwłaszcza w odnie- sieniu do Galicji Zachodniej, wiązało się to z rozwiniętymi strukturami ruchu ludowego, które de facto komplikowały działalność administracji ogólnej nie tylko w okresie Polski pomajowej, ale i w pierwszych latach niepodległości22. W niektórych przypadkach wpływało to bezpośrednio na strukturę podziału administracyjnego. Podobnie czynnikiem o charakterze społeczno-politycznym istotnie wpływającym na ocenę danego powiatu była liczna klasa robotnicza. Skupiona w dużej liczbie na niewielkiej przestrzeni była łatwym obiektem agi- tacji o charakterze radykalnym. Możemy nawet zaryzykować tezę o istnieniu ścisłej współzależności — ośrodek przemysłowy = liczna klasa robotnicza = rozwinięte życie polityczne = trudny powiat. Przy tej okazji warto też pamiętać, że, podobnie jak w poprzednim przypadku, taki powiat był ״trudny” zarówno przed majem 1926 r., jak i po nim23. Czynnikiem komplikującym zarządzanie było również istnienie rozwiniętych struktur samorządu terytorialnego, wią- żące się zazwyczaj z bardziej rozwiniętymi formami życia gospodarczego24. Problem powiatów uprzemysłowionych miał oczywiście związek z zagad- nieniem powiatów miejskich, niemniej nie tylko ich dotyczył. Można podać przykłady powiatów chrzanowskiego i zawierciańskiego, które powiatami grodzkimi nie były, a zarządzającym nimi sprawiały sporo kłopotów właśnie ze względu na środowiska robotnicze, prowadzoną wśród nich agitację czy też bezrobocie strukturalne. Każdy z tych problemów stanowił z punktu widzenia 20 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 705, k. 16, Pismo MSW do prezesa Rady Ministrów, Warszawa b.d.d. II 1930 r. 21 Ibidem, sygn. 293, k. 53, Pismo wojewody tarnopolskiego do MSW, Tarnopol 5 V 1933 r.; ibidem, sygn. 208, k. 40, Pismo wojewody stanisławowskiego do MSW, Stanisławów 411 1931 r. 22 T. Spiss, op. cit., s. 180. 23 AP Kraków, Tymczasowy Wydział Samorządowy, TWS 3a, npag., Pismo Wydziału Rady Powiatowej w Chrzanowie do Min. Skarbu, Chrzanów 4 V 1925 r. 24 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 34, k. 61, Pismo wojewody warszawskiego do MSW w przedmiocie: Starosta Mikołaj Godlewski, nominacja na VI st. służb[owy], Warszawa 5 XII 1927 r.; ibidem, sygn. 208, k. 48, Pismo wojewody stanisławowskiego do MSW, Stanisławów 3 III 1931 r. 171 Geografia urzędowania odpowiedzialnego starosty poważne wyzwanie. Z drugiej strony warto jednak odnotować, że nominację na starostę w takim powiecie ambitniejsze jednostki traktowały jako wyróżnienie25. Specyficzną kategorią geograficzną i społeczno-polityczną były powiaty grodzkie. Powiaty miejskie istniały w dobie autonomii galicyjskiej w postaci wyodrębnionych Dyrekcji Policji w Krakowie oraz Lwowie. Kompetencje ówczesnych dyrektorów Policji w zasadzie sprowadzały się do spraw poli- cyjnych i bezpieczeństwa, co wyraźnie sytuuje te instytucje w gronie struktur administracji ogólnej. Na terenie województwa śląskiego na czele Katowic, Królewskiej Huty oraz Bielska jako powiatów miejskich stali, jeszcze na pod- stawie regulacji zaborczych, prezydenci, natomiast w 1923 r. kompetencje ich ograniczono na rzecz władz administracji ogólnej I instancji, to znaczy dyrek- torów Policji26. Na Kresach Północno-Wschodnich istniał tylko jeden powiat miejski — komisariat (starostwo grodzkie) w Wilnie. Do koncepcji powiatów miejskich nawiązywały, o czym była już mowa, komisariaty rządu utworzone w Warszawie, Łodzi i Lublinie, przy czym w Warszawie uległ on rozwinięciu worgan administracji ogólnej II instancji, w Łodzi w 1928 r. został przekształ- eony w starostwo grodzkie, a w Lublinie powiat miejski w 1922 r. skasowano, po czym sześć lat później przywrócono. Brak konsekwencji i wizji widoczny był również w odniesieniu do powiatów miej skich w b. zaborze pruskim, gdzie powiat grodzki poznański był raz tworzony, raz likwidowany27. Do rozwiązania powyższego problemu przystąpiono na przełomie lat 20. i 30., gdy jasno zdano sobie sprawę z odrębności problemów nurtujących po- wiaty miejskie i ziemskie oraz wynikającej stąd konieczności zastosowania do nich odmiennego podejścia. Działanie to wpisywało się oczywiście w ca- łokształt polityki — władze centralne chciały więcej wiedzieć i skuteczniej kontrolować, a zadanie to lepiej mogła realizować odrębna administracja starostwa grodzkiego. W konsekwencji w latach 1928-1932 utworzono jesz- cze starostwa grodzkie w Białymstoku, Częstochowie, Sosnowcu i Radomiu, a rozporządzenie RM z 27IV1932 r. w sprawie powiatów miej skich określiło, z uwzględnieniem jeszcze postzaborczej specyfiki legislacyjnej, kompetencje odpowiednich organów28. Od 1932 r. działały 22 powiaty miejskie, to znaczy 25 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14,1.1, k. 533-535, Charakterysty- ka i stan organizacyjny starostwa powiatowego chrzanowskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa przeprowadzonej w dniach 22-23, 25-26 i 28 maja 1936 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw. Okres porównawczy za czas od r. 1935-1936 r.; J. Trznadel,Mój ojciec Edward, Zawiercie 1998, s. 42. 26 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 450, s. 136-137, Pismo wojewody ślą- skiego do MSW, Katowice 28 IX 1929 r. 27 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 86-88. 28 ״Dz. U. RP” 1932, nr 41, poz. 408. ROZDZIAŁ III 172 15 starostw figurujących w wyżej wymienionym rozporządzeniu, cztery sta- rostwa grodzkie w Warszawie oraz trzy dyrekcje (starostwa grodzkie) w wo- jewództwie śląskim. Jak wspomniano, specyfiką powiatów grodzkich był znaczny stopień skomplikowania zagadnień życia społecznego — były to zazwyczaj ośrodki przemysłowe, z klasą robotniczą, charakteryzujące się dużą gęstością zalud- nienia i liczbąmieszkańców, stanowiące istotne ośrodki wydawnicze, niekiedy także z licznymi mniejszościami narodowymi, a zazwyczaj i zróżnicowaną sceną polityczną Z punktu widzenia administracji to wszystko oznaczało same problemy. W związku z tym starostwa grodzkie charakteryzowały się zazwyczaj zdecydowanie większą od powiatów ziemskich obsadą, zwłaszcza w najbardziej problemogennych referatach. Z drugiej strony, w przypadku powiatów grodzkich pewne formy administrowania, z którymi spotkamy się w powiatach ziemskich, nie występowały29. Tam, gdzie starostwa grodzkie istniały przed 1928 r., większych kłopotów z ich organizacją nie było. W odniesieniu do starostw takich jak Białystok, Częstochowa, Radom czy Sosnowiec warto przypomnieć, że zmiany zwią- zane z wydzielaniem starostw grodzkich dokonywane były w czasie kryzysu gospodarczego. Oznaczało to de facto utworzenie nowych urzędów bez zwięk- szania liczby etatów przyznanych poszczególnym wojewodom30. Braki istniały także w wyposażeniu w meble, materiały biurowe i pisarskie, które starosta musiał wygospodarować z inwentarza starostwa powiatowego. Wszystko to w początkowym okresie spowodowało opóźnienia w uruchomieniu urzędów oraz swoistą fikcję, gdy wiele pomieszczeń wykorzystywali referenci z obu starostw, a wspólny był budynek, starosta i wicestarosta31. Istotna przy organizowaniu starostw grodzkich była obsada stanowiska sta- rosty. Ze względu na wpisane w istotę tych powiatów znaczne skomplikowanie spraw związanych z bezpieczeństwem publicznym, prawno-administracyjnych czy karno-administracyjnych kierowani do nich byli wyróżniający się urzędni- cy, tym bardziej że w wielu starostwach musieli łączyć kompetencje starosty powiatowego i grodzkiego. Piastowanie stanowiska starosty grodzkiego łącznie ze stanowiskiem starosty powiatowego było nader częste, co obrazuje tab. nr 11. Generalną prawidłowością było uzależnienie tej praktyki od wielkości powiatu miej- skiego, od roli danego ośrodka miejskiego jako centrum administracyjnego 29 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2335, s. 23-24, Ogólna charakterystyka starostwa [grodzkiego radomskiego, 1936 r.]. 30 Ibidem, sygn. 2135, s. 3-4, Pismo naczelnika Wydziału MSW do wojewody kieleckie- go, Warszawa 10 VI 1932 r. 31 Ibidem, s. 67-69, Pismo wojewody kieleckiego do MSW, Kielce 4 II 1933 r. 173 Geografia urzędowania (tu Lublin i Białystok jako swoiste wyspy), a przede wszystkim od środków finansowych (powierzenie starostwa grodzkiego komu innemu niż staroście powiatowemu wymagało dodatkowego etatu dla urzędnika VII lub VI st. sł.). Jednocześnie należy pamiętać, że skupienie kierownictwa obu urzędów w ręku jednej osoby nie miało formalnych konsekwencji — aparat administracyjny obu starostw był fizycznie wyodrębniony (choć mogły one urzędować w tym samym budynku). Tab. nr 11. Sposób obsady starostw grodzkich na dzień 1 11933 r. poza m. St. Warszawą (dane dotyczące ludności wg spisu z 1931 r.). Liczba Sposób Liczba Sposób Nazwa powiatu ludności obsady Nazwa powiatu ludności obsady [w tys.] [w tys.] Bielsko 22,6 wspólny Lublin 112,5 odrębny Gniezno 30,7 wspólny Bydgoszcz 117,5 wspólny Inowrocław 34,5 wspólny Częstochowa 117,6 wspólny Grudziądz 54,2 wspólny Katowice 127 wspólny Toruń 54,3 wspólny Wilno 196,4 odrębny Radom 78,1 wspólny Kraków 221,3 odrębny Białystok 91,3 odrębny Poznań 248,6 odrębny Królewska Huta 102,4 wspólny1 Lwów 316,2 odrębny Sosnowiec 109,5 wspólny2 Łódź 605 odrębny Uwagi: 1 dyrektorem policji w Królewskiej Hucie był starosta powiatowy Świętochłowic- ki; 2 starostą grodzkim w Sosnowcu był starosta powiatowy będziński. W pozostałych przy- padkach nazwa starosty grodzkiego tożsama z powiatowym. Opracowanie własne na podstawie: Mały rocznik statystyczny, Warszawa 1936, s. 15-16. Na podstawie posiadanych danych nie można postawić ogólnej tezy, że środo- wisko starostów grodzkich było grupą hermetyczną. Nie uprawniają do tego znane pojedyncze przypadki urzędników jakby specjalizujących się wpiasto- waniu stanowisk starostów grodzkich (np. Marian Bożydar-Podhorodeński — prasko-warszawski, śródmiejsko-warszawski i poznański grodzki, czy Wacław Iszora — prasko-warszawski i wileński grodzki). W niektórych na- tomiast przypadkach sukcesy na stanowisku starosty grodzkiego stanowiły trampolinę do awansu np. na stanowisko wicewojewody32. Specyficznymi jednostkami administracyjnymi były również powiaty nad- graniczne. Obowiązujące przepisy nakładały bowiem na władze powiatowe i wojewódzkie szereg powinności. Należały do nich m.in. konieczność pro- wadzenia ewidencji osób posiadających nieruchomości w pasie granicznym, zwiększone obowiązki wynikające z prawa do ograniczania nabywania nieru- 32 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 188, k. 34, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody krakowskiego w przedmiocie: udzielenie pochwały, Warszawa 4 VII 1930 r. ROZDZIAŁ III 174 chomości i prowadzenia działalności gospodarczej, zatrudniania konkretnych osób, działalności stowarzyszeń i związków. Co prawda, wiele powyższych uprawnień przysługiwało wojewodom, niemniej nawet w zakresie nie pod- legającym kompetencji władz powiatowych Wydział Społeczno-Polityczny działał za pomocą bezpośrednich wytycznych kierowanych do administracji I instancji33. Większa liczba obowiązków spoczywających na administracji ogólnej I i II instancji wiązała się z faktycznie większym zatrudnieniem w starostwach nadgranicznych (zazwyczaj jedna dodatkowa siła) oraz w Wydziale Społeczno- -Politycznym urzędu wojewódzkiego (oddział porządkowy). W praktyce podstawowym obowiązkiem starostów powiatów nadgranicz- nych była ścisła współpraca z odpowiednimi służbami — Oddziałem II, SRI, KOP oraz Strażą Graniczną, odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo granic. Wiązało się to i z bardziej intensywnym kontaktem z przedstawicielami tych instytucji, i z koniecznością większego wyczulenia na agenturę działającą w ramach ״płytkiego wywiadu”. Szerzej to zagadnienie zostanie omówione w rozdz. VII, albowiem wpisuje się w całokształt współdziałania starostów ze służbami. W tym miej scu zwróćmy tylko uwagę, że starostowie byli w pew- nej mierze rozliczani ze swojego współdziałania z ״dwójką”. Czy specyfika powiatów nadgranicznych związana z koniecznością utrzy- mywania ścisłego kontaktu i współpracy z Oddziałem II i Strażą Graniczną miała wpływ na obsadę stanowisk? W świetle dostępnych źródeł możemy stwierdzić, że tak. Wnioskując do MSW o przyjęcie na konkretne stanowisko do administracji ogólnej jednego z lepszych oficerów ״dwójki” Eugeniusza Olejniczakowskiego, wojewodaM. Zyndram-Kościałkowski wprost stwierdzał, że stanowisko Starosty powiatowego w Grajewie, [...]jako posterunek gra- niczny wymaga obsadzenia go osobą o należytym przygotowaniu i wyrobieniu państwowym i politycznym, wykazującą nadto dużą inicjatywą w dńedńnie gospodarczej i politycznej, jak również dużo taktu i energii34. Jest to j ak najbar- dziej zrozumiałe. Posiadanie stopnia oficerskiego było na tyle istotne, że po- wodowało przeniesienie (i wiążące się z tym koszty) starosty takiego waloru 33 Okólnik MSW nr 35 z dn. 19 III 1932 r. w sprawie wykonania art. 12 rozporządzenia Prezydenta RP o granicach Państwa, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 5, poz. 56); obwieszczenie MSW z dn. 22 I 1937 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Prezydenta RPz dn. 23 XII 1927 r. o granicach Państwa (״Dz. U. RP” 1937, nr 11, poz. 83); rozporządzę- nie MSW z dn. 22 I 1937 r. wydane w porozumieniu z Ministrami: Skarbu, Sprawiedliwości, Komunikacji oraz Rolnictwa i Reform Rolnych w sprawie wykonania rozporządzenia Prezy- denta RP o granicach Państwa, (״Dz. U. RP” 1937, nr 12, poz. 84). 34 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1403, s. 3-6, Pismo wojewody biało- stockiego do MSW w przedmiocie: Eugeniusz Olejniczakowski — wniosek na mianowanie Starostą powiatowym, Białystok 22 VIII 1932 r. 175 Geografia urzędowania pozbawionego. Wojewoda lwowski stwierdzał wprost: proszą o przeniesienie referendarza w VI gr. upos. i kierownika Starostwa sanockiego Izydora Wa- gnera na stanowisko Starosty powiatowego dobromilskiego. Wagner sprawuje kierownictwo Starostwa sanockiego, odpowiedział wymaganiom przywiązanym do stanowisk kierowniczych i jedynie tylko dla braku stopnia oficerskiego nie może nadal pozostać na stanowisku Starosty sanockiego, ponieważ powiat sanocki jako graniczny w myśl polityki personalnej powierzony może być Staroście ze stopniem oficerskim35. Kwestia ta nie była regulowana w formie rozporządzenia czy dekretu, ale wynikała z założeń polityki personalnej MSW36. W jaki sposób wyglądała jej realizacja, prezentuje tab. nr 12. Tab. nr 12. Obsada starostw w powiatach nadgranicznych (stan na dzień 111939 r.) Ogólna liczba powiatów W tym: liczba po¬ W tym: obsadzone Województwo (bez grodzkich wiatów przez oficerów i Komisariatu nadgranicznych rezerwy lub w st. sp. Rządu w Gdyni) pomorskie 23 11 7 poznańskie 27 10 7 śląskie 8 6 3 krakowskie 17 6 4 lwowskie 26 4 1 tarnopolskie 17 5 3 stanisławowskie 12 7 6 wołyńskie 11 5 4 poleskie 9 2 2 nowogrodzkie 8 3 3 wileńskie 8 6 4 białostockie 12 6 4 warszawskie 20 3 2 kieleckie 17 1 1 łódzkie 8 1 1 Razem 223 77 52 Opracowanie własne Powyższe zestawienie oddaje długość granic II Rzeczypospolitej — aż jedną trzecią powiatów ziemskich stanowiły powiaty graniczne. Natomiast swoistą 35 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 200, k. 36, Pismo wojewody lwowskiego do MSW, Lwów 28 IX 1935 r. 36 Na takie same wytyczne powoływało się już w 1929 r. MSW przy kierowaniu świeżo przeniesionego do administracji z wojska Jana L. Wiesera; Ibidem, sygn. 222, k. 12, Pismo MSW do wojewody stanisławowskiego, Warszawa b.d.d. IX 1929 r. ROZDZIAŁ III 176 wytyczną związaną z obsadą tych powiatów oficerami rezerwy lub w stanie spoczynku w zasadzie należałoby uznać za zrealizowaną — ponad 2/3 po- wiatów granicznych miało takich kierowników. Inna rzecz, czy jest to kwe- stia świadomej do końca polityki, czy bardziej przypadku. Bliższa analiza pokazałaby, że spora część wymienionych oficerów rezerwy to porucznicy ze służbą jako szeregowcy w czasie wojny polsko-bolszewickiej, a nie byli ״dwójkarze” w stopniach od kapitana w górę. Ci ostatni kierowali niejedno- krotnie powiatami w głębi kraju. W tym miej scu należy wspomnieć o j eszcze j ednym nabytku terytorialnym RP, który chronologicznie nie mieścił się w procesie walki o granice i nie miał szczególnie istotnego wpływu na funkcjonowanie aparatu administra- cyjnego. Mowa o tzw. ziemiach odzyskanych Śląska Cieszyńskiego, które znalazły się w granicach Polski w konsekwencji wystosowania ultimatum do rządu w Pradze. Oczywiście przyjęto, że przejmowanie tam administracji ma odbywać się w zgodzie z obowiązującymi na terenie województwa ślą- skiego i Rzeczypospolitej regulacjami, a pierwszeństwo przy obejmowaniu posad mieli kandydaci miejscowi. Nie uznawano automatycznego przejścia ze służby czechosłowackiej do polskiej, a zakładano przyjmowanie do pracy w urzędach b. funkcjonariuszy czechosłowackich narodowości polskiej zgodnie z wytycznymi z okólnika MSW nr 50 z 17 VI 1936 r. Przyjęto także zasadę dyskontynuacji — wysokość uposażeń w służbie czechosłowackiej nie wiązała państwa polskiego, a uznanie wysługi lat w państwie czechosłowackim było uzależnione od przeprowadzonego postępowania weryfikacyjnego (ale dopiero po znowelizowaniu ustawy emerytalnej)37. Obszarem wyj ątkowym, ze względu na znaczenie dla państwa, w skali całej Rzeczypospolitej było wybrzeże bałtyckie. Już od pierwszych lat Polski nie- podległej rodziło to konsekwencje dla funkcjonowania administracji I instancji, albowiem podstawy ״specj alnych planów” władz centralnych w odniesieniu do Gdyni zdefiniowanojużwustawiez23 IX 1922 r. o budowie portu w Gdyni38. Generalną wytyczną było zwiększanie zakresu samodzielności administracji ogólnej I instancji. Dotyczyło to zarówno utworzonego w połowie 1926 r. państwowego urzędu policyjnego w Gdyni, jak i powołanego na podstawie rozporządzenia prezydenta RP z 3 0 X 1926 r. powiatu morskiego w Gdyni i sto- jącego na jego czele starosty morskiego. Specjalny status tego organu wiązał się z możliwością przekazywania przez poszczególnych ministrów w jego ręce kolejnych dodatkowych uprawnień, w które nie byli wyposażeni starostowie w innych regionach. Następne lata przyniosły przekształcenia terytorialne — 37 W. Marcoń, Unifikacja Zaolzia w ramach województwa śląskiego z II Rzecząpospolitą, ״Dzieje Najnowsze” 2010, nr 3, s. 3-10. 38 ״Dz. U. RP” 1922, nr 90, poz. 824. 177 Geografia urzędowania najpierw połączenie powiatów puckiego i wejherowskiego w powiat morski z siedzibą w Gdyni, a następnie wydzielenie rozporządzeniem RM z 11 stycz- nia 1929 r. powiatu miejskiego w Gdyni (przy pozostawieniu tytułu i wyżej wymienionych prerogatyw staroście morskiemu w Wejherowie)39. Uczynienie z Gdyni nowoczesnego portu i ośrodka miejskiego spełniają- cego funkcje polskiego okna na świat wymagało zespolenia wysiłków admi- nistracji ogólnej i samorządu. Doprowadziło to do wydania rozporządzenia prezydenta RP z 24 XI 1930 r. o ustroju miasta Gdyni, zgodnie z którym komisarz rządu w Gdyni łączył kompetencje burmistrza, przewodniczącego rady miejskiej oraz starosty grodzkiego40. Oznaczało to zupełnie specyficzne współistnienie w urzędzie komisarza wydziału załatwiającego sprawy ko- misarza rządu jako starosty grodzkiego oraz wydziałów, za których pomocą komisarz działał jako burmistrz czy przewodniczący rady miejskiej41. Tak szeroki zakres zadań stojących przez komisarzem rządu w Gdyni miał wpływ na bardzo rozbudowaną strukturę urzędu. Wyróżniano bowiem w ramach niej Biuro Prezydialne (z podporządkowanym m.in. Biurem Rady Miejskiej) oraz Wydziały: Administracyjny, Ekonomiczny, Finansowy, Techniczny czy Ogólny42. Już z pobieżnej analizy jednoznacznie wynika, że skala rozbieżności między strukturą komisariatu rządu w Gdyni a strukturami starostw grodzkich czy powiatowych była duża. Wyjątkowość pozycji komisarza rządu w Gdyni przejawiała się także i w tym, że, co prawda, był on powoływany przez mini- stra spraw wewnętrznych, ale w porozumieniu z ministrem przemysłu i handlu oraz ministrem skarbu. Wszystko to powodowało, że komisariat był oceniany jako odcinek pracy trudny do tego stopnia, iż według słów S.F. Sokoła służył do administracyjnego wykończania urzędników, których na innych odcinkach wykończyć się nie udało43. Faktycznie, oceniając długotrwałość urzędowania na tym stanowisku trudno oprzeć się wrażeniu, że zasiedzenie komisarzom rządu w Gdyni raczej nie groziło. Z drugiej strony władze centralne przy wiązy wały w wymiarze personalnym do stanowiska komisarza rządu w Gdyni właściwą wagę. Można pokusić się o tego typu ocenę, mimo tego że pierwsze nominacje do najszczęśliwszych 39 ״Dz. U. MSW” 1929, nr 1, s. 29; Księga pamiątkowa..., s. 408; R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 84-86; M. Widemik, op. cit., s. 46-47. 40 ״Dz. U. RP” 1930, nr 80, poz. 630; M. Widemik, op. cit., s. 47-50. 41 Rozporządzenie MSW z dn. 3 IX 1932 r. wydane w porozumieniu z ministrami: opieki społecznej, przemysłu i handlu, rolnictwa i reform rolnych, skarbu oraz wyznań religijnych i oświecenia publicznego w sprawie organizacji administracji na obszarze powiatu miejskiego w Gdym, (״Dz. U. RP” 1932, nr 95, poz. 823). 42 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 377a, Statut organizacyjny Korni- sariatu Rządu w Gdyni. 43 M. Kardas, Stefan Franciszek Sokół..., s. 151. ROZDZIAŁ III 178 nie należały. Nominowany w marcu 1927 r. na komisarza rządu w Gdyni gen. Mariusz Zaruski był postacią wybitną, działaczem zaangażowanym w rozbu- dowę potencjału Polski na morzu i wydaje się, że właśnie te elementy jego biografii były istotne dla premiera Bartla i ministra Kwiatkowskiego, gdy namawiali generała do objęcia stanowiska komisarza44. Sam zainteresowany miał wątpliwości, przeczuwając, że urzędowanie będzie dla niego zbędnym balastem. W efekcie, rozżalony, w listopadzie 1927 r. złożył wniosek o zwoi- nienie go ze stanowiska45. Nie do końca szczęśliwy był również wybór płk. Mieczysława Pożerskiego, nominowanego 28 XI 1929 r. na prowizorycznego starostę grodzkiego w Gdyni. Piastował on to eksponowane stanowisko przez następne półtora roku, ale nie otrzymał nominacji na komisarza rządowego w Gdyni, a ponadto nie zdecydował się na pozostanie w administracji46. Oce- niając mianowanego na stałe Zygmunta Zabierzowskiego, ministerstwo miało prawo oczekiwać, że jest to wybór trafny47. Również wyznaczani tymczasowo do kierownictwa starostwem Bronisław Biały czy Seweryn Czerwiński byli rutynowanymi urzędnikami. Zdecydowanie sprawdził się na stanowisku ostatni międzywojenny włodarz Gdyni Stefan F. Sokół48. 4. Wpływ przekształceń sieci powiatów na korpus urzędniczy W warunkach towarzyszących tworzeniu administracji ogólnej logicznym rozwiązaniem było tymczasowe utrzymanie dotychczas istniejącego podziału administracyjnego kraju. Na dokonywanie nagłych, a co za tym idzie nie do końca przemyślanych zmian nie było w warunkach walki o granice ani cza- su, ani okazji. W efekcie tego, jak słusznie zauważa A. J. Mielcarek, powiaty były niezwykle zróżnicowane pod wzglądem obszaru i zaludnienia w poszczę- gólnych dzielnicach [... ] ten wysoce nierównomierny podział określał nazwą powiat jednostki należące wrącz do różnych systemów administracyjnych, jak np. pow. Łuniniec w woj. poleskim o powierzchni 11 616 km2 (do 1922 r), 44 P. Hubiak, Belina i jego ułani, Kraków 2003, s. 195. 45 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 970, k. 10, Pismo starosty powiatu morskiego do wo- jewody pomorskiego, Puck 1 VI 1927 r.; ibidem, k. 20-21, Pismo Mariusza Zaruskiego, gen. w st. sp., starosty morskiego do ministra spraw wewnętrznych, Warszawa 9 XI 1927 r. 46 Ibidem, sygn. 951, k. 34, Dekret nominacyjny, 15 IV 1931 r.; ibidem, k. 36, Dekret nominacyjny, 11 V 1931 r. 47 Wyszło nieco inaczej, acz opinia biografa Sokoła, że praca poszczególnych wydziałów urzędu nie była należycie zorganizowana lub wręcz czasem bezplanowa, wydaje się krzyw- dząca, a przede wszystkim wpisująca się w stały schemat relacji starostów przypisujących zazwyczaj swoim bezpośrednim poprzednikom wszelkie możliwe błędy, które autorzy re- lacji zmuszeni byli z trudem i mozołem prostować. M. Kardas, Stefan Franciszek Sokół..., s. 145. 48 M. Widemik, op. cit., s. 47-50. 179 Geografia urzędowania od którego woj. śląskie (4324 km2) było mniejsze niemal trzykrotnie, a liczy- ło 12 powiatów49. Jak wspomniano w rozdziale I, zdecydowanie największe rozmiary miały powiaty na Kresach Wschodnich, co też uzasadniało istnienie tam administracji ogólnej trzech instancji (dodatkowo rejony). Proces przekształcenia struktury podziału administracyjnego i tworzenie powiatów miały charakter ewolucyjny, stosunkowo powolny, choć momentami chyba też nie do końca przemyślany. Ze względu na utrzymanie podziałów zaborowych zmiany powinny były iść w dwóch kierunkach (pomijamy tu kwestię doraźnych korekt wymuszonych ukształtowaniem granicy) — łączenie (likwidacj a) powiatów na ziemiach poniemieckich i byłego zaboru austriackie- go oraz podział powiatów na mniejsze jednostki w województwach wschód- nich. Powiaty na terenie byłego Królestwa Polskiego wymagały stosunkowo niewielkich korekt. Realizacja powyższych postulatów w ciągu pierwszych trzynastu lat po- stępowała bardzo opornie. W województwie poznańskim połączono powiaty wschodnio- i zachodniopoznański (1925) i zlikwidowano najsłabiej zalud- nioną jednostkę administracyjną tego szczebla w Wielkopolsce, czyli powiat witkowski (1927)50. W województwach południowych skasowano również dwa powiaty (podgórski, peczeniżyński). Na szeroko rozumianych Kresach Wschodnich powstały cztery nowe powiaty. Poza tym rozsądnie wydzielono uprzemysłowiony powiat zawierciański z na wskroś rolniczego będzińskiego, oraz, już mniej rozważnie, powołano w województwie krakowskim powiat makowski. Niewielkich korekt w zakresie likwidacji powiatów dokonano na terenie b. Królestwa Kongresowego. Wszystkie pozostałe zmiany, z wyjątkiem specyfiki powiatów nadmorskich i grodzkich, w istocie sprowadzały się nie do likwidacji powiatu, ale zmiany siedziby władz powiatowych wewnątrz dotychczas istniejącej jednostki (co zresztą też budziło protesty społeczności lokalnych)51. Do tych przekształceń o charakterze organizacyjnym należało dołożyć nieodzowną dla terenu Galicji operację ujednolicenia struktury po- wiatów samorządowych i politycznych52. Nad kompleksowym uregulowaniem kwestii podziału terytorialnego praco- wano od momentu zakończenia walk o granice. Pojawił się wówczas projekt Alfonsa Erdmana (1921), ״projekt trzech” (1925) czy projekt J. Suskiego, nota bene późniejszego starosty, z 1929 r. Koncepcje te wywoływały niekiedy bardzo ożywione protesty ze strony przede wszystkim mieszkańców miast powiatowych. 49 A.J. Mielcarek, op. cit., s. 51. 50 ״Dz. U. RP” 1927 nr 17, poz. 130; Z. Wieliczka, op. cit., s. 19. 51 A.J. Mielcarek, op. cit., s. 54-55. 52 Ibidem, s. 63. ROZDZIAŁ III 180 Ostatecznie do faktycznie systemowego rozwiązania problemu doszło w 1932 r. Niestety, tej reformie towarzyszyły przesłanki nieco inne niż przed- stawione teoretyczne założenia. Po pierwsze bowiem stanowiła ona swoiste preludium do przygotowywanych zmian związanych z przyjętą w roku na- stępnym ustawą samorządową. Po wtóre, jej podstawowym kryterium były uwarunkowania finansowe. Dokonane 1 kwietnia 1932 r. zmiany ograniczy- ły się do likwidacji siedmiu powiatów w województwie poznańskim, pięciu w krakowskim, po dwóch w lwowskim i stanisławowskim oraz poj edynczych na terenie województw pomorskiego, łódzkiego, białostockiego i lubelskiego53. Zrealizowano zatem etap pierwszy reformy, to znaczy skasowano zbędne po- wiaty tam, gdzie były one niewielkie, natomiast powiaty kresowe pozostawiono nadal w dużych rozmiarach. Słabym surogatem były tańsze w utrzymaniu ekspozytury starostw (mniejsza obsada, w dodatku personelem w niższych stopniach służbowych), albowiem, jak to zostanie wykazane, również one podlegały w latach 30. likwidacji. Co więcej, w świetle dostępnych źródeł możemy stwierdzić, że zmiany przeprowadzone w 1932 r. nie były ostatnimi z planowanych. Do ponownej weryfikacji sieci powiatów przymierzano się także w 1935 r., przy czym wtym wypadku minister Raczkiewicz wprost stwierdzał: w związku z zamierzeniami Rządu przeprowadzenia niezbędnych oszczędności w aparacie administra- cyjnym, nie tylko przez doraźne i mechaniczne redukcje wydatków, lecz także przez zarządzenia o charakterze organizacyjno-oszczędnościowym — zajdzie konieczność poddania między innymi rewizji dotychczasowego podziału admi- nistracyjnego. Wojewoda krakowski wyselekcjonował wówczas do skasowania kolejne trzy powiaty, które charakteryzował stały zanik samowystarczalności gospodarczo-finansowej, czyli dąbrowski, limanowski oraz brzeski54. Do realizacji tych zapowiedzi nie doszło, zapewne ze względu na poprawę stanu finansów publicznych. Należy podkreślić, że wszelkie zmiany związane z podziałem administra- cyjnym były konsultowane przez władze administracji ogólnej z władzami administracji niezespolonych (wojsko, skarbowość, sprawiedliwość). Kwestia likwidacji jednostek administracyjnych zawsze jest zagadnieniem budzącym duże emocje. Nie inaczej było w okresie międzywojennym. Problem jest złożony, dlatego tego typu postawy możemy dostrzec także wówczas, gdy wydzielano z powiatu nowy bądź przenoszono gminę z jednego powiatu do 53 Ibidem, s. 57. 54 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. VII, k. 1057-1058, Pismo mi- nistra spraw wewnętrznych do wojewodów w przedmiocie: rewizja podziału terytorialnego, Warszawa 29 X 1935 r.; ibidem, k. 1053-1055, Pismo wojewody krakowskiego do MSW, Kraków 2 XII 1935 r. 181 Geografia urzędowania drugiego. Znane sąprzypadki, gdy do ״rozwodów” dochodziło za porozumie- niem i przy zgodnym działaniu samorządów obu zainteresowanych powiatów55. Zazwyczaj jednak wszelkie pogłoski o planach przekształceń terytorialnych powiatu spotykały się z intensywną kontrakcją społeczną, przejawiającą się w pisaniu apeli, manifestów i szukaniu poparcia dla zachowania dotychcza- sowego podziału administracyjnego56. Rzecz jasna nie cofano się i przed pod- noszeniem niedostatków konkurencji57. Władze komunalne starały się skłonić MSW do rezygnacji z planów likwidacji powiatów, proponując bezpłatne udostępnienie budynków na potrzeby administracji rządowej58. Bo też fakt lokowania w danym ośrodku władz powiatowych nie tylko podnosił prestiż, ale stawał się motorem rozwoju społecznego i gospodarczego. Zazwyczaj jednak próby utrącania projektów zniesienia tego czy innego powiatu nie przynosiły większego skutku, być może dlatego, że gros zmian w podziale administracyjnym przeprowadzono w okresie rządów piłsudczy- ków, obozu po pierwsze stawiającego wyżej interes ogólnopaństwowy niż społeczności lokalnych, a po drugie niebędącego zmuszonym do schlebiania wyborcom, w istocie niemającym ostatecznego zdania w kwestii wyniku wyborów59. Faktem jest, że kryteria podejmowania decyzji o likwidacji po- wiatu były rozsądne i racjonalne. Decydujące to: terytorium, liczba ludności, ewentualnie niefunkcjonalny kształt, istniejąca infrastruktura (koleje, szpital) i samodzielność ekonomiczna (w wymiarze samorządowym). Brano pod uwagę także infrastrukturę w zakresie administracji niezespolonej czy kwestie mniej- 55 AAN, MSW, sygn. 181, s. 168-169, Projekt rozporządzenia RM z czerwca 1926 r. o wy- łączeniu wsi Smoligów z gminy Kisielin powiatu horochowskiego a włączeniu jej do gminy Torczyn w powiecie łuckim. 56 Ibidem, sygn. 179, s. 63, Pismo Prezydium Wiecu do MSW, Puck 23 VIII 1926 r.; ibi- dem, sygn. 181, s. 284-285, Memoriał Zarządu Związku Kupców Polskich i Żydowskich w pow. Wilejce ziemi wileńskiej, lipiec 1926 r.; ibidem, s. 715-728, Memoriał w sprawie zamierzonej likwidacji powiatu grodziskiego, Grodzisk lipiec 1929 r. 57 Mieszkańcy Pleszewa, który to powiat miał być wcielony do powiatu jarocińskiego, podkreślali, że pułki winny stacjonować tam, gdzie znajdują się starostwa (oczywiście w Ple- szewie stacjonował). Dodawali jednocześnie, że wszystkie urzędy państwowe znajdujące się na terenie miasta Pleszewa, mieszczą się w budynkach własnych wzgl. państwowych, czego nie można powiedzieć o Jarocinie; Ibidem, sygn. 179, s. 50-62, Memoriał organizacji sa- morządowych, rolniczych, przemysłowych i kupieckich powiatu pleszewskiego w sprawie zamierzonego zniesienia powiatu pleszewskiego, Pleszew 23 IV 1926 r. 58 Ibidem, sygn. 181, s. 630, Pismo naczelnika wydziału w Ministerstwie Sprawiedliwości do MSW w sprawie zamierzonego zwinięcia powiatu Grodzisk, Warszawa 7X 1926 r. 59 Należy pamiętać, że i rządy demokracji parlamentarnej były zdolne do podejmowania tego typu niepopularnych kroków, choć na mniejszą skalę. Por. A. Matusiewicz, J. Mierzwa, Starostowie sejneńscy w latach 1918-1925, ״Rocznik Augustowsko-Suwalski” 2012 [przyjęte do druku]. ROZDZIAŁ III 182 szóści narodowych60. Co więcej, istotną rzeczą było również to, czy miejscowa ludność jest w stanie, w wymiarze podatkowym, podołać utrzymaniu odrębnej jednostki samorządowej 61. Widać zatem, że po kilkudziesięciu latach w istocie kryteria jedynie w niewielkim stopniu uległy zmianie62. Rodzi się przy tej okazji pytanie, czy zmiany w siatce powiatów były mo- ty wowane tylko względami merytorycznymi. Na rzecz apolityczności reformy może przemawiać fakt, że w 1932 r. znoszono powiaty, które przed likwidacją broniły się jeszcze zanim piłsudczycy objęli władzę. Z drugiej wszakże strony nie podlega dyskusji, że i moment polityczny, zwłaszcza po 1926 r., odgrywał pewną rolę. Przykładem niech będą losy powiatu dąbrowskiego w woj ewódz- twie krakowskim. Wedle pierwotnych planów był on, jako relatywnie niewielki, kwalifikowany do połączenia z powiatem tarnowskim. Przekształcenie to, jak stwierdzał wiceminister Stamirowski,yw 45 A. Matusiewicz, K. Skłodowski, Walery Roman 1877-1952. Honorowy obywatel Su- walk Szkic biograficzny, Suwałki 2006, s. 36; AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 35. 46 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1160, k. 2-3, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody pomorskiego w Toruniu, Warszawa 29 II 1924 r. 47 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 711-725, Zestawie- nie periodycznych sprawozdań, względnie wykazów przedkładanych Urzędowi Wojewódz- kiemu przez Starostwa na skutek zarządzenia Min. Spraw Wewnętrznych z dnia 24 XII 1931 Nr OL. 4516/18. 48 Pierwszy zjazd starostów w województwie lubelskim zamierzano zwołać na 13-14 III 1920 r., co spotkało się z reakcją ministra aprowizacji: W celu omówienia i wyświetlenia spraw związanych z aprowizacją kraju w obecnym roku gospodarczym, Ministerstwo Aprowizacji wzywa Pana Wojewodę na zebranie, które odbędzie się w dniu 18 marca o godz. 10-tej rano w gabinecie Pana Wiceministra. — Pożądane jest, aby Pan Wojewoda zechciał urządzić zjazd ROZDZIAŁ V 230 z najważniejszych środków w ręku pp. Wojewodów dla zarządu podległych Panom województw49. Zjazdy starościńskie miały zróżnicowaną, dostosowaną do aktualnych potrzeb tematykę. Zdarzało się zatem, że zagadnienia omawiane podczas ze- brania koncentrowały się wokół problematyki samorządowej czy zagadnień bezpieczeństwa. Zwłaszcza w pierwszym okresie państwowości spotkania takie trwały nawet trzy dni, a ich tematyka była bardzo zróżnicowana i dotyczyła działalności starostów w zasadzie we wszystkich obszarach50. Z czasem stara- no się, by zjazdy nie były dłuższe niż dwa dni, a porządek obrad o charakterze referatowo-dyskusyjnym nie był przeładowany. Sposobem na uniknięcie zbyt- niego przeciągania się obrad było przygotowywanie powielonych materiałów, które później stanowiły załącznik do protokołu ze zjazdu. Protokół, który był sporządzany z każdego zjazdu, wojewoda przekazywał jego uczestnikom oraz do ZC MSW. Ministerstwo zalecało, by dyskusja na zjeździe była wolna od wszelkich popisów retorycznych. Przedmiotem zjazdów były przede wszystkim sprawy ogólne, dotyczące większości starostów. Spełniały one funkcje szkoleniowe albowiem wyjaśniano podczas nich założenia nowych regulacji prawnych z interesujących starostów działów tudzież przedstawiano obowiązuj ącą wykładnię niektórych przepisów (zwłaszcza gdy interpretacj a w formie okólnika mogła być niewystarczaj ąca). Zakładano również, że w pewnych sytuacjach podczas zjazdu może dochodzić do pokazów praktycznego funkcjonowania administracji w mieście gosz- czącym (zazwyczaj wojewódzkim)51. Nader powszechnym zwyczajem, do którego kultywowania zresztą MSW zachęcało, było zapraszanie na zjazdy starościńskie reprezentantów administracji niezespolonej i samorządowej lub też np. przedstawicieli PP, którzy referowali zagadnienia fachowe. Niekiedy wojewódzkie zjazdy starostów zaszczycali obecnością członkowie Rady Mi- pp. Starostów dopiero po terminie 18 marca; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 186, s. 19, Pismo ministra aprowizacji do wojewody w Lublinie, Warszawa 3 III 1920 r. 49 Okólnik MSW nr 204 z 29 X 1928 r. w sprawie zjazdów starostów, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 7, poz. 26). 50 Por. np. AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 186, s. 55, Porządek dzienny III zjazdu starostów województwa lubelskiego, zwołanego do Lublina na dzień 1,213 lipca 1921 r. 51 Okólnik MSW nr 204 z 29 X 1928 r. w sprawie zjazdów starostów, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 7, poz. 26); AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 279- 280, Pismo okólne wojewody krakowskiego z dn. 17 IV 1929 r. w sprawie skoordynowania działalności starostów. 231 Zadania urzędu starościńskiego nistrów52. Zdarzało się oczywiście, że w zjazdach brali udział także delegaci ZC MSW53. Częstotliwość zwyczajnych zjazdów starostów była również zależna od środków znajdujących się w dyspozycji wojewodów. Oszczędności związane z programem antyinflacyjnym premiera Grabskiego spowodowały wydanie nakazu ograniczenia zjazdów do absolutnego minimum54. Zjazdy starościńskie pozwalały na nawiązanie bezpośredniego kontaktu mię- dzy poszczególnymi starostami w danym województwie, a przede wszystkimi między wojewodą a podległymi mu kierownikami urzędów powiatowych. Było to ważne głównie z tego względu, że byli to urzędnicy państwowi, przenoszeni między poszczególnymi województwami55. Warto pamiętać, że podobną rolę w skali kraju pełniły organizowane po przewrocie majowym konferencje szko- leniowe starostów z całej Polski. Zjazdy były często wykorzystywane przez wojewodów do zbierania od starostów relacji. Pozwalały się one zorientować w różnych zagadnieniach nie tylko samemu wojewodzie, ale także innym starostom uzyskać informacje np. na temat sytuacji politycznej w sąsiednich powiatach. Dawały też okazję do przekazania starostom bezpośrednich poleceń i wytycznych56. Powyższa charakterystyka dotyczy przede wszystkim zj azdów zwyczajnych. Przewidywano jednak również zjazdy doraźne. Trwały one krócej (do pół dnia) i były poświęcone tylko temu zagadnieniu, dla którego zostały zwołane. 52 Ibidem, sygn. 416, k. 417, Protokół zjazdu starostów odbytego w dniach 29 i 30 listopa- da 1932 r. w Urzędzie Wojewódzkim Krakowskim; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 186, s. 33, Protokół posiedzeń odbytych na zjeździe Starostów Województwa Lubel- skiego w dniach 21, 22 i 23 III 1920 r. w lokalu Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie przy ul. Niecałej Nr 14; A. Gulczyński, Ministerstwo byłej..., s. 135. W zasadzie w podobny sposób należałoby traktować udział K. Switalskiego w zjeździe starostów w Lublinie 16 XII 1927 r. Formalnie dyrektor Departamentu, faktycznie jednak pozycja jego w resorcie była wyższa niż wiceministra M. Jaroszyńskiego. K. Switalski, op. cit., s. 295. 53 ״Dz. U. Województwa Wileńskiego” 1927, nr 19, s. 16-17; AP Białystok, Urząd Wo- jewódzki Białostocki, sygn. 2, k. 4, Protokół zjazdu starostów województwa białostockiego odbytego dn. 5 i 6 II 1929 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku. 54 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 186, s. 141-143, Okólnik MSW nr 142 z dn. 9 XII 1923 r. w sprawie zarządzeń, mających na celu zaoszczędzenie wydatków skar- bowych. 55 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 8, s. 309-310, Pismo okólne wo- jewody krakowskiego z dn. 17 IV 1929 r. w sprawie skoordynowania działalności Starostów; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 186, s. 24, Protokół posiedzeń odbytych na zjeździe Starostów Województwa Lubelskiego w dniach 21, 22 i 23 marca 1920 r. w lokalu Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie przy ul. Niecałej Nr 14. 56 AIPN Warszawa, IPN BU 01178/101, k. 132, Protokół przesłuchania świadka Domini- ka Piotrowskiego, Warszawa 17 IX 1953 r. ROZDZIAŁ V 232 Ministerstwo mogło być o nich informowane z mniejszym wyprzedzeniem (3, a nie 14 dni)57. Starosta a wojewodowie o specjalnej pozycji Między wojewodami a podległymi im starostami wytworzyła się współza- leżność. Wytworzyła się swoista współzależność między wojewodą a pod- ległymi mu starostami. Wojewoda mógł, często skutecznie, złożyć wniosek 0 przeniesienie do nieatrakcyjnego powiatu, o fatalnym klimacie lub wręcz na przedwczesną emeryturę, natomiast brak efektywności starosty w działaniach na rzecz bezpieczeństwa publicznego mógł skrócić urzędowanie wojewody. Z czasem zjawisko współzależności narastało. Było ono pochodną roz- budowy autonomicznych uprawnień wojewodów i osobowości konkretnego wojewody, ale zależało także od trwałości urzędowania. W warunkach demo- kracji parlamentarnej przed 1926 r., przy często dokonujących się zmianach na stanowiskach wojewodów, nie było ani możliwości, ani przyzwolenia poli- tycznego na budowanie systemu indywidualnych relacji między wojewodami a starostami. Sytuacja zmieniła się po przewrocie majowym, przy czym do powyższych czynników należałoby dodać istotny element, j akim była pozycja danego wojewody w obozie władzy. I to właśnie wojewodów, którzy nie tylko obdarzeni byli wybitną osobowością i długo sprawowali urząd, ale spełniali także ten warunek, możemy zaliczyć do grupy o specjalnych uprawnieniach 1 przede wszystkim de facto większym od pozostałych marginesie swobody. Do grona tego możemy w okresie II Rzeczypospolitej zakwalifikować trzy osoby: Michała Grażyńskiego (wojewoda śląski wiatach 1926-1939), Henryka Józewskiego (wojewoda wołyński w latach 1928-1929 i 1930-1938) oraz, chyba w najmniejszym stopniu, Wacława Kostka-Biemackiego (wojewoda poleski 1932-1939). Przejawem ich niezależności była możliwość realizacji długofalowego programu (śląskiego, wołyńskiego, poleskiego). Obj ęcie przez wyżej wymienionych urzędu woj ewody wiązało się zazwyczaj z dostosowaniem obsady personalnej starostw do potrzeb ״nowej polityki”. Weryfikowano zatem kadry pod kątem sprawności i zdolności do realizacji wytycznych wojewody mającego szersze uprawnienia. Warto zwrócić uwagę, że wymianę kadr generalnie przeprowadzano w sposób niezagrażaj ący ży- wotnym interesom państwa — nie wchodziło w grę ״wycięcie” całej obsady starostw powiatowych, choć o balansowaniu na granicy ciągłości aparatu mo- żerny mówić w odniesieniu do polityki wojewody wołyńskiego Władysława Mecha, poprzednika Józewskiego. 57 Okólnik MSW nr 204 z 29 X 1928 r. w sprawie zjazdów starostów, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 7, poz. 26); AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 18, k. 34, Pismo okólne wojewody poznańskiego z dn. 27 I 1934 r. w przedmiocie: doraźny zjazd starostów. 233 Zadania urzędu starościńskiego Wojewoda Grażyński zmian kadrowych dokonywał jakby w dwóch falach. Pierwsza nastąpiła w latach 1927-1928, natomiast druga w latach 1931-1932. Zamiast dotychczas urzędujących współpracowników Wojciecha Korfantego (np. dr J. Potyka) bądź dość nieprofesjonalnych funkcjonariuszy wprowadził on na stanowiska starościńskie osoby, z którymi współpracował w okresie powstań śląskich (J. Wyglenda, T. Szaliński, J. Korol), podpierając się kilkoma doświadczonymi urzędnikami galicyjskimi (w tym także najdłużej urzędują- cym w jednym powiecie starostą katowickim dr. Wilhelmem Seidlerem)58. W późniejszym okresie generalnie Grażyński uzupełniał obsadę urzędnikami albo rodzimego pochodzenia, ale posiadającymi wysokie kwalifikacje do obejmowania kierowniczych stanowisk w administracji (F. Antes, P. Mierzwa), albo czerpał z urodzonych poza Śląskiem, ale pracujących na tym terenie od co najmniej 10 lat (jeszcze przed jego przyjściem)59. Wojewoda Kostek-Biemacki generalnie także wymieniał kadry w dwóch falach, przy czym nie miał, poza kilkoma byłymi podkomendnymi, zaplecza personalnego. W efekcie dokonane na przełomie września i października 1932 r. zmiany w trzech starostwach objęły bliskich współpracowników byłego wojewody Krahelskiego, w części odpowiedzialnych za wypadki w powiecie kamienio-koszyrskim60. Nominowani jednak, poza Eugeniuszem Cedzyńskim, nie byli ludźmi Kostka-Biemackiego, a więc niekoniecznie urzędowali dłu- go w powiatach. Druga fala zmian przeszła przez województwo poleskie od maja do listopada 1933 r., kiedy to przeniesiono kolejnych czterech starostów. Należy podkreślić, że do września 1939 r. Kostek-Biemacki nie dochował się swojego zastępu starostów. Obsadę powiatów na Polesiu charakteryzowała dużą płynność — średnia przeniesień na powiat od obj ęcia przez Biernackiego urzędu wynosiła aż ponad trzy. Wśród nich dominowały przeniesienia poza obręb województwa, a znany jest tylko jeden przypadek starosty, który otrzymał nominacj ę w lipcu 193 3 r. i dotrwał na tym urzędzie do kampanii wrześniowej. Źródeł tego stanu rzeczy należy także upatrywać w cechach osobowościowych 58 Na problem w części rodzimego pochodzenia miejscowej sanacji zwracał już uwa- gę E. Długajczyk, Sanacja śląska 1926-1939, Zarys dziejów politycznych, Katowice 1983, s. 9-10. 59 W. Musialik, Michał Grażyński (1890-1965). Biografia polityczna, Opole 1989, s. 109; AIPN Katowice, IPN Ka 03/457, t. 4, k. 103-104, Sprawozdanie ze sprawy przeciwko Wyglę- dzie [winno być: Wyglendzie] Janowi podejrzanemu z art. 1 dekretu z dnia 22 I 1946 r. 60 CAW, odrzuć. 25 I 1937, npag., List Stefana Wendorffa do ppłk dypl. Adama Sokołow- skiego, dyr. gabinetu MSWojsk., Wejherowo 20 XII 1933 r.; P. Cichoracki, Polesie nieidyl- liczne..., s. 97-99. ROZDZIAŁ V 234 ostatniego wojewody poleskiego i w jego stylu sprawowania władzy, do którego większość podległych mu starostów nie była w stanie przywyknąć61. Mianowany w lipcu 1928 r. woj ewodą wołyńskim Henryk Józewski zmian w obsadzie starostw powiatowych po obj ęciu urzędu przeprowadzać nie musiał, albowiem zostały one w sposób wyj ątkowo konsekwentny zrealizowane przez jego poprzednika, także w dwóch turach — w okresie paździemik-listopad 1926 r. przeniesiono sześciu starostów, w grudniu 1927 r. — kolejnych trzech, a ostatni pozostaj ący na stanowisku od połowy 1925 r. starosta rówieński został przeniesiony w listopadzie 1928 r. Za Józewskiego obsada w województwie charakteryzowała się względną stałością—jeżeli dochodziło do przeniesień, jak choćby w związku z ״karuzelą stanowisk” z 1933 r., dokonywały się one głównie (choć nie tylko) w obrębie aparatu wołyńskiego62. Warto dodać, że kię- ska ״programu wołyńskiego”, której widocznym przej awem było przeniesienie Józewskiego do Łodzi, pociągnęła za sobą zmiany na stanowiskach starostów, ale na skalę mniejszą niż w 1926 r. Aleksander Hauke-Nowak ściągnął kilku starostów spoza woj ewództwa, ale w przypadku pozostałych dokonano przesu- nięć wewnątrz miejscowego aparatu (także z uwzględnieniem funkcjonariuszy dotychczas zatrudnionych w urzędzie wojewódzkim). Można mieć wątpliwości, czy bezpośredni i chyba skuteczniejszy w po- równaniu z pozostałymi wpływ wymienionych woj ewodów na podległych mu starostów oznaczał lepsze wyniki ich pracy. Realizacji programów poleskiego czy śląskiego nie można uznać za proces skończony, gdyż zostały one przer- wane przez wybuch II wojny światowej. Jedyny program doprowadzony do finału przed wrześniem 1939 r., czyli wołyński, zakończył się dotkliwąporażką Zgrany zespół starostów podporządkowanych wojewodzie i ściśle realizujących jego linię polityczną nie miał większego wpływu na skuteczność lansowanych koncepcji, jeżeli przyjęte przy ich konstruowaniu założenia były błędne. Także w odniesieniu do kryterium ״czystych rąk” Wołyńskie nie różniło się od innych regionów. Nadużycia finansowe popełniali starostowie na terenie województwa śląskiego (zwłaszcza ekipa, która przyszła w latach 1927-1928)63 i nie było od nich wolne także Polesie, gdzie wojewoda Kostek-Biemacki zdecydował się odej ść od swej pryncypialnej walki z korupcj ą i nepotyzmem na rzecz twardego wspierania E. Cedzyńskiego, swojego towarzysza ze służby w twierdzy brze- skiej64. Na końcu wreszcie mamy, porównywalne tylko z Pomorzem, zagłębie 61 Na temat relacji przełożony — podwładny w wykonaniu W. Kostka-Biernackiego por. P. Cichoracki, Droga ku anatemie..., s. 194-198. 62 W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 163. 63 Patrz relacje prasowe na temat procesu dotyczącego nadużyć w świętochłowickiej KKO; ״Robotnik” 15-28 III 1939, nr 74-88. 64 AAN, Ministerstwo Skarbu, sygn. 1654, npag., Pismo wojewody poleskiego do pod- sekretarza stanu w MSW, Brześć n. Bugiem, 31 VIII 1935 r.; ibidem, Pismo ministra spraw 235 Zadania urzędu starościńskiego złodziejstwa w postaci opisywanego już ״układu wołyńskiego”, stworzonego pod egidą H. Józewskiego65. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, czy fakt istnienia ״nadwojewodów” przynosił pozytywne efekty. 3. Ewolucja zakresu kompetencji Zagadnienie roli i znaczenia administracji ogólnej w funkcjonowaniu pań- stwa było przedmiotem rozważań w zasadzie od momentu odzyskania nie- podległości. Ścierały się na tym gruncie dwie koncepcje. Z jednej strony postulowano daleko idącą specjalizację, rozbicie administracji terenowej na wzór struktury ministerstw. Za tym rozwiązaniem przemawiały doświadczę- nia b. monarchii habsburskiej, z których obficie czerpano. Co więcej, pro- ces wydzielania aparatu administracji niezespolonej ze starostw galicyjskich pogłębiał się w okresie bezpośrednio po zakończeniu I wojny światowej66. Koncepcja przeciwna opowiadała się za zespoleniem większej liczby działów w ramach jednolitych urzędów powiatowych (starostw). Przejawem zwycię- stwa tej drugiej było rozporządzenie MSW z 1 VIII 1919 r. o podporządko- waniu spraw aprowizacji komisarzom rządowym, a w sposób konsekwent- ny została ona utrwalona przepisami konstytucji marcowej67. Jednocześnie zespolenie administracji było procesem budzącym opór przede wszystkim przed dominacją administracji ogólnej (politycznej). Stąd też jeszcze w usta- wie z 2 VIII1919 r. z kompetencji wojewodów (a co za tym idzie i starostów) wyłączono administrację wojskową, sądową, skarbową, szkolną, kolejową, pocztową, górniczą i rolną, a w rozporządzeniu prezydenta RP z 19 I 1928 r. o organizacji administracji ogólnej (zespolonej) nawet w jej zakresie zastoso- wano szereg wyjątków68. Zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym RM z 13 XI1919 r. do zakresu kompetencji starosty należały przede wszystkim: czuwanie nad całością granic państwa (dotyczyło powiatów granicznych), kwestie mobilizacji, poboru oraz świadczeń dla armii, ewidencja ludności, sprawy związków i stowarzyszeń, wewnętrznych do Eugeniusza Cedzyńskiego starosty powiatowego pińskiego w stanie nie- czynnym, Warszawa 30 XII 1935 r.; P. Cichoracki, Droga ku anatemie..., s. 208-209; idem, Wybory parlamentarne 1935 r. w okręgu nr 55 (Pińsk, Łuniniec, Stolin), ״ricTapLiHHaa EpaMa” 2010, nr 1, s. 31-39. 65 W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 165-174; J. Mierzwa, ״Wołyński układ korup- cyjny”.... 66 Historia państwa i prawa..., t. IV, s. 293-294; T. Spiss, op. cit., s. 139. 67 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 68; K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych władz..., s. 136-137; ״Dz. U. RP” 1919, nr 90, poz. 488; ״Dz. U. Województwa Białostockie- go” 1924, nr 7, poz. 1. 68 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 69; K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych władz..., s. XIII-XIV. ROZDZIAŁ V 236 bezpieczeństwo publiczne (nadzór nad zgromadzeniami, meldunki, paszporty), nadzór nad prasąi widowiskami, sprawy dotyczące posiadania i noszenia broni oraz handlu nią, a także sprawy wyznaniowe, opieki społecznej, ochrony pracy, aprowizacji, zdrowia publicznego, przemysłu i handlu, weterynarii czy kultury i sztuki69. Ponadto przyjęto zasadę domniemania kompetencji administracji ogólnej, co oznacza, że w zakres uprawnień starosty wchodziły wszystkie te sprawy, które nie były wyraźnie zastrzeżone dla innych władz rządowych lub samorządowych70. Mimo występowania przytoczonych obiekcji pozycja starosty powiatowego w systemie politycznym była systematycznie wzmacniana. Proces zespalania niektórych działów ze starostwami wiązał się bowiem nie tylko z mechanicz- nym włączeniem administracji rolnictwa i reform rolnych w struktury starostw, ale także ze spełnianiem w powiecie przez starostę roli reprezentanta rządu. Płaszczyzną koordynacji działań między kierownikami różnych działów były tzw. zebrania periodyczne naczelników władz i kierowników urzędów administracji niezespolonej I instancji. Ich inicjatywa wyszła od RM, która 1311926 r. podjęła uchwałę: w celu uzgodnienia działalności poszczególnych działów administracji państwowej w myśl zasadniczej linii polityki Rządu, mogą starostwie zwoływać zebrania naczelników władz i urzędów I instan- cji w powiatach. Zebrania te obradują pod przewodnictwem starosty. Nie obejmują one sędziów''1. Naczelnicy Okręgowych Urzędów górniczych biorą udział w zebraniach zwoływanych przez starostę tylko tego powiatu, w którym znajduje się siedziba ich urzędu. Zebrania te miały być przez starostów zwo- ływane co najmniej dwa razy do roku, przy czym planowano, że będą służyć raczej wymianie poglądówniż podejmowaniu decyzji72. Zgodnie z jednolitym regulaminem zebrań periodycznych starostowie odpowiadali za ich porządek dzienny i przewodniczyli im; z zebrań tych sporządzano również protokoły, 69 ״Dz. U. RP” 1919, nr 90, poz. 489. 70 Art. 24 dekretu RR z 3 I 1918 r., (״Dz. PPP” 1918, nr 1, ροζ. 1); art. 67 rozporządzenia Prezydenta RP z 19 I 1928 r. (״Dz. U. RP” 1928, nr 11, poz. 86). 71 W późniejszym okresie do decyzji starosty pozostawiano kwestię zaproszenia proku- ratora jako przedstawiciela sądownictwa; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 29, k. 14, Okólnik wojewody lubelskiego nr 114 z dn. 20 XII 1926 r. w przedmiocie: zebrania periodyczne kierowników władz I instancji. 72 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 29, k. 1, Okólnik MSW nr 42 z dn. 25 IV 1926 r. w sprawie zebrań periodycznych w starostwach; 237 Zadania urzędu starościńskiego które następnie przekazywano wszystkim ich uczestnikom73. Różnorodność spraw podejmowanych podczas zebrań periodycznych była ogromna74. Analizując dostępny materiał archiwalny, można odnieść wrażenie, że staro- stówie w okresie bezpośrednio następującym po przyjęciu powyższej uchwały RM nie przyjęli nowego obowiązku ze szczególnym entuzjazmem. Protoko- ły z zebrań mają charakter schematyczny bądź bardzo skrótowy (1/3 strony formatu A4), niektóre spotkania doszły do skutku w pół roku lub później po terminie wydania zarządzeń ministerstwa i wojewodów, a czasami trwały wręcz kilkadziesiąt minut75. Także i tu dawała o sobie znać akcyjność działań polskiej administracji powiatowej — intensywność zebrań uzależniona była od monitów z ministerstwa lub województwa. Gdy tego bodźca brakowało, aktywność starostów w organizowaniu zebrań periodycznych niemal całkowi- cie zamierała76. Jednocześnie należy podkreślić celowość tego typu spotkań, pozwalały one bowiem koordynować współpracę między administracją po- wiatową różnych działów. Być może ubieranie tego typu zebrań w struktury sformalizowane nie było najszczęśliwszym rozwiązaniem, albowiem winny one wynikać ze zwyczaju i bieżącego zapotrzebowania, niemniej wydaje się, że w warunkach formowania się aparatu administracyjnego takie zarządzenia odgórne były nieodzowne. Mimo powyższych oporów, zarówno ze strony innych resortów, jak i po- niekąd samych starostów, proces zespalania administracji przybrał na sile po przewrocie majowym. Dla tego okresu możemy wręcz mówić o swoistym uzasadnieniu ideologicznym, gdyż — zgodnie z koncepcj ami piłsudczykowski- mi — władza, rozumiana zarówno jako uprawnienie, jak i odpowiedzialność, także na poziomie powiatu winna być skoncentrowana w jednym ręku77. Kon- cepcj a jednolitości władzy w zakresie administracji ogólnej I instancji została zarysowana w rozporządzeniu prezydenta RP z 19 I 1928 r. i systematycznie 73 Ibidem, k. 2-3, Regulamin zebrań periodycznych kierowników władz i urzędów I in- stancji przewidzianych uchwałą RM z dn. 13 I 1926 r.; AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódz- kie, sygn. 1295, npag., Protokół z zebrania kierowników władz i urzędów I-ej instancji, odby- tym w sali posiedzeń Starostwa Łódzkiego w dniu 15 X 1927 r. 74 Np. AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. X, k. 2217 i nn., Protokół spisany dn. 5 VI 1929 r. z powiatowego periodycznego spotkania naczelników władz i urzę- dów, odbytego w dniu tym w kancelarii starosty w Oświęcimiu; ibidem, k. 2261 i nn., Protokół zebrania periodycznego Starostwa Wadowickiego z dnia 19 VIII 1929 r.; AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 15, k. 1-3, Protokół periodycznego zebrania kierowników władz I instancji z dn. 5 XI 1927 r.; ibidem, sygn. 14, k. 3-8, Protokół zebrania naczelników władz I instancji w pow. ostrołęckim w dniu 6 XII 1928 r. w gabinecie Starosty Powiatowego. 75 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 29, passim. 76 Ibidem, Wykres intensywności zebrań periodycznych naczelników władz i urzędów pierwszej instancji w starostwach województwa lubelskiego w latach 1926-1931. 77 W. Paruch, op. cit., s. 246. ROZDZIAŁ V 238 rozwijana w latach 30. Znalazło to odzwierciedlenie także w rozporządzeniu RM z 2 VII 1931 r. o stanowisku wojewodów i starostów jako przedstawi- cieli rządu78. Z przepisów tych wynikała zasada tzw. zespolenia pośredniego, przejawiająca się w generalnym przyznaniu starostom wyłącznego prawa reprezentacji rządu oraz prawa do koordynowania działalności administracji niezespolonej w myśl linii rządu79. W praktyce owo zespolenie administracji wynikało także z włączenia w struktury starostw m.in. państwowej służby budowlanej (w związku z likwi- dacją Ministerstwa Robót Publicznych). Tam, gdzie nie doszło do powołania odrębnych referentów fachowych do spraw robót publicznych, zadania z tego zakresu zostały przekazane Powiatowym Zarządom Drogowym80. Z kolei z powodu likwidacji okręgowych i powiatowych urzędów ziemskich stworzono w starostwach referaty rolnictwa81. Zespalanie administracji oznaczało niekiedy dla urzędów starościńskich dodanie kolejnych kategorii spraw do działalności referatów już istniejących, a czasami wymagało stworzenia odrębnego referatu82. Mimo to i tak przy- nosiło istotne oszczędności, albowiem obsługę manipulacyjno-kancelaryjną zapewniało starostwo, a więc niżsi funkcjonariusze np. urzędu ziemskiego mogli zostać zwolnieni. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę, że proces zespolenia mógłby być, gdyby nie wybuch wojny, kontynuowany. Powoływano się tu na względy historyczne, np. zespolenie w Galicji administracji skarbowej i lasów państwo- wych. Istotną rolę grałby tu czynnik ekonomiczny (możliwość ograniczenia zatrudnienia) i, przede wszystkim, polityczny gdyż niezrealizowane koncepcje 78 ״Dz. U. RP” 1931, nr 66, poz. 546; R. Hausner, Sprawy reprezentacyjne w wojewódz- twie i w powiecie, ״GAiPP” 1931, nr 13, s. 469M77. 79 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 70-71. 80 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 8 z dn. 7 IV 1932 r. w sprawie organizacji państwo- wej służby budowlanej (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1932, nr 6, poz. 71); AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 9, s. 39, Pismo wojewody krakowskiego do starosty powiatowego żywieckiego w przedmiocie: zespolenie osobnych urzędów i organów technicz- nych z władzami administracji ogólnej w zakresie państwowej służby budowlanej, Kraków 5 IV 1932 r. 81 ״Dz. U. RP” 1933, nr 85, poz. 635. 82 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 2 z dn. 7 IV 1934 r. w sprawie zmiany statutu organizacyjnego starostw i utworzenia referatów rolnictwa i reform rolnych (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1934, nr 8, poz. 48); Komunikat wojewody lwowskiego z dn. 13 XII 1933 r. w sprawie zespolenia urzędów ziemskich z władzami administracji ogólnej (״Lwów- ski Dziennik Urzędowy” 1933, nr 25, poz. 155); Obwieszczenie wojewody wileńskiego z dn. 6 XII 1929 r. o utworzeniu oddziału do spraw inwalidów wojennych i referatów dla spraw inwalidów wojennych przy starostwach (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1929, nr 12, poz. 1140); 239 Zadania urzędu starościńskiego podporządkowania szkolnictwa wojewodom i starostom wpisywały się reali- zację modelu autorytarnego w duchu piłsudczykowskim83. Sporo działań podejmowanych przez starostów w celu zacieśnienia współpracy między administracją ogólną i niezespoloną oraz między rządo- wą i samorządową należało do kompetencji ״miękkich”, niewynikających z konkretnych przepisów prawa, ale będących efektem własnej inicjatywy. Przykładem są zebrania w poszerzonej formule, zwoływane przez starostę z Biłgoraja, a następnie z Białej Podlaskiej — periodyczne zjazdy rejonowe urzędników starostwa i sejmiku powiatowego oraz naczelników lub delegatów urzędów niezespolonych I instancji84. Pozwalały one starostom, tam gdzie były podejmowane, na uzyskanie lepszego rozeznania w terenie. Proces zespalania administracji, czyli włączania poszczególnych urzędów w strukturę starostw powiatowych, wiązał się oczywiście z rozwojem aparatu samego starostwa, niemniej, abstrahując od ideologicznego aspektu dominacji administracji ogólnej nad pozostałymi działami administracji, rozwiązanie to należy ocenić jako korzystne. Z jednej bowiem strony przyczyniało się do ograniczania aparatu biurokratycznego w państwie, a z drugiej do takiej orga- nizacji urzędu, która umożliwiała załatwienie całości spraw przez obywatela w jednym urzędzie (w sensie: instytucji). Ograniczeniem w zakresie tego dru- giego zagadnienia były oczywiście trudności o charakterze infrastrukturalnym — korzyść z powyższych przekształceń dla obywatela była żadna, gdy referent fachowy urzędował w innym budynku niż większość urzędników starostwa (co oczywiście wynikało z warunków lokalowych). 4. Obejmowanie urzędu Zgodnie z opisaną już procedurą towarzyszącą nominacjom i przeniesie- niom, po ostatecznym ustaleniu terminu dochodziło do przekazania urzędów związanych z dekretem, to znaczy starostwa oraz (zazwyczaj) wydziału po- wiatowego. W przypadku starostwa generalnie spisywano dwa protokoły zdawczo- -odbiorcze. Pierwszy obejmował dział ogólny (głównie inwentarz), rachunkowo-kasowy, kancelarię oraz dział referendarski i składały się nań in- formacje dotyczące: a) stanu bieżącego w księdze depozytowi księdze rachunku bieżącego, b) stanu księgi druków o charakterze dokumentów urzędowych (np. 83 AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 121, k. 115, Wzmocnienie polskie- go stanu posiadania, Białystok 30 I 1939 r. [opracowanie wojewody białostockiego]; B. Żon- gołłowicz, op. cit., s. 328, 544. 84 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 279, k. 20, Pismo starosty powiatowego w Białej Podlaskiej do wojewody w Lublinie w przedmiocie: załatwianie spraw w drodze objazdowej, Biała Podlaska 2 X 1929 r. ROZDZIAŁ V 240 paszportów zagranicznych, kart łowieckich, doraźnych mandatów karnych) wraz z numerami dokumentów, c) liczby druków bez numerów nieznajdują- cych się w ewidencji (np. licencje dla handlu domokrążnego, blankiety kart rowerowych), d) zeszytów blankietów asygnacji i zleceń wypłaty (również z numerami), e) pieczęci, biblioteki z katalogiem, ksiąg kancelaryjnych, ar- chiwum, wreszcie dokumentacji znajdującej się w poszczególnych referatach wraz z informacją, na której pozycji dana ewidencja lub rejestr się zatrzymały. Ponadto zestawienie zawierało również informacje o liczbie spraw niezała- twionych z poszczególnych referatów. Drugi protokół dotyczył przejmowania akt z działu spraw tajnych, takich jak np. szyfr, stan księgi przychodowo- -rozchodowej funduszu dyspozycyjnego czy sprawy Tisg85, a także operatu mobilizacyjnego86. Odpowiedni protokół zdawczo-odbiorczy dotyczył stanu sprawi dokumen- tacji w obejmowanym wydziale powiatowym87. Do przekazania tego urzędu dochodziło zazwyczaj w tym samym dniu co starostwa powiatowego, choć czasami dokonywano tego dnia następnego88. Protokół zdawczo-odbiorczy wydziału powiatowego również zawierał spis środków na poszczególnych rachunkach powiatowego związku komunalnego, ksiąg, dokumentów, pie- częci, protokołów posiedzeń sejmiku i wydziału powiatowego. Obejmował także zestawienie inwentarzy instytucji samorządowych (np. elektrownia, szpital, przytułek, Powiatowy Zarząd Drogowy) wraz z wartościami w nich wykazanymi. Odrębną kwestią jest stan prawny obowiązujący w Galicji, gdzie do czasu uchwalenia ustawy scaleniowej z 1933 r. istniała de iure rozdzielność urzędu starosty i funkcji kierownika zarządu powiatowego. W konsekwencji nomina- cja na starostę nie oznaczała automatycznego przejęcia agend odpowiedniego 85 Tajna instrukcja na wypadek strajku generalnego. 86 Np. AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1403, s. 14-20, Protokół zdawczo- -odbiorczy [starostwa szczuczyńskiego w Grajewie] (tu: łączny protokół dla całości spraw prowadzonych przez starostwo); AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 8, s. 237-240, Protokół oddawczo-odbiorczy spisany dnia 21 grudnia 1927 r. w Żywcu odnośnie operatu mobilizacyjnego z powodu zmiany na stanowisku Starosty Żywieckiego; AP Kiel- ce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 36309, s. 31-33, Protokół zdawczo-odbiorczy dla spraw mobilizacyjnych, spisany w Starostwie Kieleckim dnia 2 lipca 1927 r. z powodu odda- nia referatu mob. przez ref. VII st. sł. p. Edwarda Trznadla — zastępcę Starosty i odebrania referatu mob. przez p. Dra Karola Winiarza w obecności Starosty Kieleckiego p. Stanisława Boryssowicza; ibidem, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23719, s. 74-75, Protokół spisany dnia 17 X 1932 r. w starostwie powiatowym w Elorodence wskutek zarządzenia Pana Woje- wody Stanisławowskiego z dnia 12 X 1932 r. Nr O.Org.65/505. 87 Np. AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1403, s. 21-26, Protokół zdawczo- -odbiorczy, sporządzony w dn. 11 X 1932 r. w Wydziale Powiatowym w Grajewie. 88 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. XVII-XXXI, k. 3487, 3493. 241 Zadania urzędu starościńskiego wydziału powiatowego. Przykładowo radca Namiestnictwa Konstanty Sta- rosolski kierownikiem starostwa powiatowego w Żywcu został mianowany 17 VIII 1921 r., starostwo przejął 19 IX 1921 r., a odrębnym aktem, 25 II 1922 r., w trybie §53 ustawy o reprezentacji powiatowej i po konsultacjach z Tymczasowym Wydziałem Samorządowym, powierzono mu kierownictwo powiatu samorządowego jako komisarzowi rządowemu89. Generalnie jeszcze do 1925 r. toczyły się dyskusje i negocjacje między wojewodą krakowskim (reprezentującym racje MSW) a Tymczasowym Wydziałem Samorządowym. Ten ostatni stał na stanowisku (osadzonym w logice samorządu autonomicznej Galicji) daleko idącej niezależności od administracji politycznej. Występował on przeciwko automatyzmowi nominacji starosty i komisarza reprezentacji powiatowej (tam gdzie reprezentacja została rozwiązana), a w tym kierunku szła tendencja Ministerstwa90. Jak wiemy, ostatecznie przyjęła się wykładnia tego ostatniego, choć i ona wymagała odrębnego aktu nominacyjnego. Warto dodać, że powyższa procedura nie obowiązywała w przypadku no- minacji na starostę grodzkiego, albowiem w miastach wydzielonych organem wykonawczym był prezydent. Starostwo powiatowe było tylko urzędem — nie działało jako właściciel miejscowych przedsiębiorstw i instytucji, a więc z gospodarczego punktu wi- dzenia j ego działalność była znacznie prostsza. Inaczej rzecz się miała z wy dzia- łem powiatowym — to powiatowy związek komunalny był posiadaczem szkół, szpitali i infrastruktury drogowej. Weryfikacja zgodności danych zawartych w przygotowanym wcześniej protokole ze stanem faktycznym była łatwiej sza w odniesieniu do starościńskich druków ścisłego zarachowania i pieczątek niż 89 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 836, k. 121; AP Kraków, Starostwo Powiatowe Ży- wieckie, StŻ II 8, s. 125, Protokół spisany w starostwie w Żywcu dnia 19 września 1921 r.; ibidem, s. 129, Pismo wojewody krakowskiego do starosty w Żywcu w przedmiocie: kierów- nictwo b. Zarządu Powiatowego w Żywcu, Kraków 25 II 1922 r. Por. też K. Duch, op. cit., k. 244-245. 90 Udzielonym w odpisie reskryptem z 26 sierpnia 1924 Nr SZ 2504 oznajmiło Minister- stwo Spraw Wewnętrznych, że stoi nadal na stanowisku reskryptu swego z 29 lutego 1920 L:Sz. 725/5 według którego w razie rozwiązania reprezentacji powiatowej ma być Zarząd powiatowy [przekazany] miejscowemu Staroście. Stosując się do zarządzenia powierza Wo- jewództwo Zarząd rozwiązanych Rad powiatowych — o ile nie przemawiają przeciw temu specjalne warunki lokalne [podkr. orygin.] — miejscowym Starostom, przy czym nazwiska danych Starostów odgrywają nic nie znaczącą rolę, skoro Województwo względnie Minister- stwo Spraw Wewnętrznych porucza Urząd Starostów urzędnikom posiadającym pełne kwa- lifikacje. Zmiana Starosty na stanowisku kierownika Urzędu powiatowego powoduje zatem zdaniem Województwa automatycznie zmianę w kierownictwie Zarządu powiatowego idzie tu bowiem o stałą a nie chwilowązmianę w stawianiu wniosku po myśli § 53 ust. o reprezentacji powiat. ; AP Kraków, Tymczasowy Wydział Samorządowy, TWS 3b, npag., Pismo wojewody krakowskiego do Tymczasowego Wydziału Samorządowego we Lwowie w sprawie Zarząd powiatowy w Dąbrowie — ustanowienie Kierownika, Kraków 29 V 1925 r. ROZDZIAŁ V 242 w przypadku samorządowych łopat, łóżek czy ławek. Przejęcie stanowiska przewodniczącego wydziału powiatowego było zatem zdecydowanie trud- niejszą operacją, a ogarnięcie całości w ciągu jednego dnia niemożliwe. Stąd też protokół zdawczo-odbiorczy w odniesieniu do wydziału powiatowego był podpisywany ״za zgodność” przez sekretarza sejmiku i kierownika rachuby, a zatem tych urzędników komunalnych, którzy byli zorientowani w stanie faktycznym infrastruktury samorządowej. Trzeba podkreślić, że nie wypracowano jednego wspólnego wzorca wyżej wymienionych protokołów nawet w obrębie poszczególnych województw. Niemniej w odniesieniu do przejmowania zarówno agend starostwa, jak i wy- działu powiatowego należy stwierdzić, że wraz z procesem profesjonalizacji administracji również protokoły przejmowania agend obu urzędów, w początku lat 20. bardzo skrótowe, stawały się z czasem coraz bardziej szczegółowe91. Obejmowanie stanowiska wiązało się również z pewnymi ograniczeniami dla nowo mianowanego starosty. W przypadku istnienia zaległości urlopowych optymalnym rozwiązaniem było ich wykorzystanie przed obj ęciem urzędu (ale już po otrzymaniu dekretu nominacyjnego), tak aby przejęcie odpowiedział- ności za powiat wiązało się z nieprzerwanym urzędowaniem92. Poza urzędnikami posiadającymi dekret nominacyjny MSW na starostę, kierownika starostwa lub p.o. starostę należy wspomnieć o grupie funkcjona- riuszy, którzy faktycznie piastowali funkcje starościńskie, a tego dekretu nie mieli, ergo nie zostali ujęci w zestawieniach statystycznych wykorzystywanych w niniejszej pracy. Nie zawsze bowiem obejmowanie władzy przez nowo mia- nowanego starostę odbywało się zgodnie z modelem, że ustępujący przekazuje urząd swojemu następcy. Ponieważ urząd nie mógł pozostać bez kierownika, możliwości były w zasadzie dwie. Częściej stosowaną było obejmowanie agend starostwa i wydziału powiatowego przez zastępcę starosty, natomiast w pewnych sytuacjach, gdy wojewoda uznał, że nie ma on kwalifikacji do dłuższego (np. 1-2 miesięcznego) występowania w rob starosty, zdarzały się przypadki delegowania do kierowania starostwem urzędnika z urzędu woje- wódzkiego93. 91 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1034, npag., Protokół spisany dn. 2 I 1922 r. w sprawie oddania agend urzędowych Starostwa i Wydziału Powiatowego w Śremie. 92 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1403, s. 120, Pismo starosty powiatowe- go krasnostawskiego do wojewody w Lublinie, Krasnystaw 27 VII 1936 r. 93 CAW, sygn. 1.481.C.3463, k. 16, Pismo Władysława Cichockiego do Dowództwa 32 pp w Modlinie, Brzeziny 5 XI 1932 r. 243 Zadania urzędu starościńskiego o d ■o 1 s_ Minister Spraw Wewne trarych IFar&zawa ,dnia 13 grudnia rcr.P8rs.Il/a373״ A0 ' 1938 r. De Pana .TANA 3GHEHPFA, Wioestarosty Powiatowego i Kierownika Starostwa Powiatowego w K. olbuszowei Mianuje Pana Starosta Powiatowym Kolb uszów- ekim#Detycbozasowa uposażenie zasadndcEe Pana według grupy vl-ej( szóstej )pozostaje bez zmiai^ /Sławoj Stl adkow aki / MI Kl STEH Fot. 1. Dekret nominacyjny wicestarosty i kierownika starostwa w Kolbuszowej Jana Scherffa na starostę powiatu kolbuszowskiego (1938). ROZDZIAŁ V 244 Warszawa, dnia 10 paidtiemika 1920 r- nnrcum !«11 ktoumd Nr, Min- 1277/20 Mmii lÉtld « DrceiÄ Okólnik N§ 119. Do Panów Starostów. Każdy obywatel wstaje w chwili załatwiania swe| sprawy przed Starostą. Załatwianie spraw trwa cd 10—12 godziny. Pojedyncze przyjmowanie interesantów w gablnecte Starosty jest dozwolone tylko w wypadkach wyjątkowej wagi i w żadnym razie nie może się odbywać w c2a3ie od godziny Hł—121 4. Ważność zarządzenia. Niniejsze zarządzenie uważam za podstawę u'edno- atajnienia zewnętrznego trybu przyjmowania ludności. No ścisłe wykonanie tego zarządzenia, bez wiględu na dzielnice i istniejące przyzwyczajenia, kładę jaknajsil· niejszy nacisk, Nnsirwająre się trudności należy przezwyciężyć, Nie będę przyjmował żadnych wyjaśnień, co do niemożności wykonania. Jeszcze raz podkreślam konieczność bezwzględnie sprawiedliwego i jednakowego traktowania wszyst- kich obywateli Rzeczypospolite! be* jakichkolwiek wy- jątkdw- Wytyczną tego zarządzenia wpoi Pan Starosta wszyst- kim podwładnym sobie urzędnikom i fuekcjonarçuszom. Załatwianie interesantów w sposób bezpośredni, szybki, życzliwy i sprawiedliwy, a więc zgodny 2 niniejszem za- rządzeniem, będzie dla mnie probierzem wartości pracy Pono Starosty. ü. Dopilnowanie wykonania. Obowiązek dopilnowania wykonania tego zarządzenia należy do mnie I P.P. Wojewodów. Wczasie mych inspekcji będę osobiście sprawdzał wykonanie. 6. Podanie zarządzenia do wiadomości ogólnej. Kopję niniejszego zarządzenia polecam wywiesić w miej- scu widocunem w budynku Starostwa, urzędach gminnych i posterunkach policji państwowej. 7, Zażalenia przeciw niewykonywaniu zarządzenia. Upoważniam każdego obywatela Rzeczypospolitej, który w ciągu 3 dni nic będzie przyjęty przez Starostę, do wniesienia wprost na moje ręce zażalenia, czy to w drodze listownej, czy telegraficznej. 1. Brak jednolitości w dopuszczaniu ludności do urzędów. Stwierdziłem, że przyjmowanie ludności przez Panów !Starostów dokonywa się niejednakowo na całym cbs&a- jjrze Rzeczypospolitej. ־ Stwierdziłem, ie ludność włościańska niejednokro- itnie po kilka dni oczekują ażeby uzyskać możność zała- twienia sprawy w urzędzie Starostwa. Stwierdziłem, niejednakowe traktowanie ludności W zależności od jej pochodzenia, wyznania t stanowiska w społeczeństwie Stan ten musi ustać natychmiast. 2. Cel zarządzenia. Celem jednakowego, sprawiedliwego 1 szybkiego tra- hf cwani a ludności we wszystkich Starostwach na całym obszarze Rzeczypospolitej rozkazuję 1 zarządzam, co na- 3, Szczegółowe określenie sposobu przyjęcia ludności w Starostwie. W każdym Staroslwie w pobliżu wejścia należy urrą- (d2ić możliwie duży pokój z ławonń do siedzenia. Pokój oznaczyć napisem: ״Pokój przyjęć" Do tego pokoju, po- cząwszy od god2Iny 9 rano, ma wstęp każdy obywatel ׳Rzeczypospolite], chcący osobiście przedstawić !akąkol- wiek sprawę starościc. Woźny, któryby się ośmielił nie wpuścić kogokolwiek lub nie wskazać drogi do pokoju przyjęć ma być natychmiast wydalany ze shrżby. O godzinie 9.30 rano Naczelnik Kancelarii Starostwa przychodzi ze specjalną książką do pokoju przyjęć i no- tuje imię 1 nazwisko, adres i spratfę interesanta, O go- dżinie 10 przychodzi do pokoju przy|ęć Starosta łub w wypadkach jego służbowej nieobecności w biurze za- stępca Starosty, W chwili wejścia Starosty do pokoju przyjęć wstają wszystkie znajdujące się w pokoju osoby, W tejże chwili nad wejściem do gmachu Starostwo wywieszona zostaje flaga państwowa, celem: a) podkreślenia szczególne] łączności Starosty z lud* nością w eiaaie dokonywonin prze* niego przyjęć publiez- nychj b) oznajmienia o cdbywającem się w tym czasie przyjęciu wszystkich obywateli. Na zaproszenie Starosty obecni slaclają. Starosta obchodzi kole-no zgromadzonych, słuchając ich Żądań, Równocześnie Naczelnik Koncclorji notuje w książce przyjęć decyzje Starosty. Ministen Sławoj Składkowski, I:!flikami, Pifat״™,. Kr. S3S5S. )S.X-SS. 80ÏKH. Fot. 2. Okólnik ministra spraw wewnętrznych Sławoja Składkowskiego nr 119 z dn. 18 X 1926 r. dotyczący przyjmowania ludności w urzędach. 245 Zadania urzędu starościńskiego if^-yΛ ·״?fm UtUptyf &/j7 ĄsΛ»**ί ΟΛΛ^ηβΟΡΜ^ J 1Pirttä Sft jH4ft / t >**-t'- ^ Tf rjti yf>t. *Ÿ I.J ·if* iiMtf j * rff Λ'<±ΛΛγ'/ 1י jUt*ן ł γΙ. ™׳in ♦*«·Up«♦■■ ׳ ■r '׳׳'״׳״ t ιγί tf.s*. yttfi*tfj ■>—'.y,1u^Ą It y| uu ij| 4t/ä .. . fi-tp M*C t («pLÀU^ I .·, ? ÎNI71 ! πί,Μ s * If. t ■fftL. ■4uO«tb>«'^J r^É, ji ίΟΟ.-ίβ-ψ ^ <&*.££ /****. J־fr. - Ą/rM *M— -j ׳, éctfifr' 'i*Ę$ fifru&ty y ÎJ*?ié ---------------------------------------------------------------- ” " ־ fcfl/mtii-i--■ י- jfitrUfS /tofrOO^fr Up7T*'Jfr״'f*■ âfattorx dhfjjii&f 6(4ίΛϊ 5יי JtÏM fi&fi.Sfr cSnAz 30 J&tü ' /׳>/ drtSrr h ■łi«!«; *Ąoufror* rï»dUrt־*?uZ> —L_ ^ Jî-Wt■* ł **^0-i/reW-< *Wm f ♦h■ «-■ ü-aj! łw»N* ■ -J, f) *i »(, -,., V xjÇt Λ V׳yn. 74yt1?w>|p! -4״-»*#»< «י f rtVÇ φ*η**Κ.·ο±> &y,~4rfn/* 4}t*fi 1 <«4ÎLSî/״*ü-î' ii{Włł»łvM-i 4^1י>י C-6׳t47i| ^—4 - U-4Ł. -14LT tłjf־, ïi.£yrfVci#/Vfl *?rit tti-r7׳ t -tc-iei e/ł^.* /1y»A«,4y4 ·j^l. ÿ«.* !Ctffi ־^Ze-u**.- Ą-ύφ *iAi** '?«״->.״* »,.L.*a4. 1fei«!. ^tfi»׳'»»״ * j־ j; φϋ·«· <',"Ρ/ί*1 ^ i*( *fl *P*»4 -C t—É' ׳^6*‘»K׳fi ״ % ׳*^ΛΜjfiwfc ^ ,ί^ΗΜ-Λ-ίΐ Tif tOntiitr Φλ11αΛ<- */ü^iLW>t.H’ Jf **4 i-*4vsf**׳* i*A י■ ir ■y׳ii׳ 4^^c-lm-44 ίΛ ÏÎjW»Î4■ S(«. 1V» «Æ*■ ^6-^f ׳״Λ Λ ^łtuW׳«>״α/ jiAtfp4W ·7^/ jÎAw Sc4a- y 1^‘Λ יו“&& ^Λ--γ<ί" !Kwk df- .״-jrf ,ÎLîlim- cÎ4״f,.ł ίΐ-iü t'rrfï. ■ίί^ν« fr* Î’-M.ji'jjt».,· 4 #£λ4־ 1 HtÎa Î'iV’ Ił* 1P+M׳, "ΐΛΐΐ-ł eV i‘- fi*'- ‘^Ś-*J it **■o ^fitrf-JD&rOC - ÎOmÀ JÎ ttÄ ».7 ».7 . ii i η η It ii W ii JLÎ i* ii ir i/ · if Jo Fot. 3. Karta z księgi przyjęć starosty powiatowego tucholskiego (1937). Fot. 4. Zjazd starostów województwa warszawskiego (1930). ROZDZIAŁ V 246 Fot. 5. Wizyta dowódcy Okręgu Korpusu nr VII w Poznaniu, gen. Kazimierza Sosnkowskiego (w środku), w starostwie w Międzychodzie. Obok stoi kierownik starostwa dr Stanislaw Put (ok. 1927). Fot. 6. Wydział Powiatowy w Lipnie. W środku siedzi jego przewodniczący starosta Wacław Krzyżanowski (1930). 247 Zadania urzędu starościńskiego Fot. 7. Personel urzędniczy starostwa powiatu łódzkiego (1930). Fot. 8. Komitet Organizacyjny Związku Międzykomunalnego dla Elektryfikacji Okręgu Łódzkiego. Siedzą od lewej: trzeci — starosta powiatowy łódzki Aleksy Rżewski, czwarty — starosta piotrkowski Stanislaw Kaczyński, piąty — starosta łęczycki Henryk Ostaszewski (1928). ROZDZIAŁ V 248 di _ ׳, 4 ?Λι V־ 9»j. J Ś J 5ł '-i-— ?. 7*. łL^l׳ ׳־׳-' ' ■ί*’Γί״ :■młraikalf W L t Sl. ׳>״? !» KoŁi Stu, ~ jxJy-tJ ; ■ ;׳ ׳ it■ j,Z / כ łżi ׳ ■ *A o׳ -*׳ ·-f Ά. ti 7■Ł ׳ ^ a-(,tu .JŁ *j 1\a/f ż! ׳Λ./ ( r ' 3 1 > < ~ ' ■U ..- ·1. ־ Z :■ · - f ' < ·i ■ --..׳.־· '-- ־1 ׳ · . ·' ־ · » ׳.- ;. ,i.jfl.U L־X> r.U ■׳. .Zw ׳i -1S-t-i a' Λ i I/’ lW/λ A/ ׳M« 7י׳; ו *ΑΛ '* ׳i / 5ei/ c oA %< " V/. A *a״ ־ż ׳■' ׳י / ■f j ff i ^■-‘ ' i *E Λ1-Λ/ ־׳p. Ą «-Z? ; ł ^ Az 9 r y ή ł-/ 0 A4 A-Jć -A ^ 0*4} /\ 0 iw. >tL*TL· ■*■*·י/! >!!£«» ‘ f «■ןן *־ ï*+4-t, ‘ ^ i1yii׳łO ■I! uje/i« 4 ~-eJ r ב Ά-Α-/ ITti4 * i“ r · V Λ 1V4 Jer- r t f ' 1 i Ut׳ V: c /׳ ״rj cZuA*p׳<.־il ^ y׳P /’ V ,J, £ ־? /.Łt^ 1* > <-Ź t L,<, , ,Tji?1i A. ויי/' ־׳׳< f&yn*Q4%Zus , ί φ4ί ckAh Fot. 9-10. Karty z księgi przyjęć podczas roków starościńskich. Starostwo Powiatowe Łódzkie (1938). 249 Zadania urzędu starościńskiego 5. Tryb i warunki urzędowania Z punktu widzenia ludności zagadnieniem fundamentalnym była kwestia try- bu urzędowania starostwa. To od niego zależało m.in. kiedy interesant będzie przyjęty, jak szybko zostanie obsłużony etc. Problematyka ta przewijała się w korespondencji i lustracjach starostw od samego początku istnienia II Rze- czypospolitej, jednak nie była uregulowana w sposób jednolity, a i istniejące wytyczne nie zawsze były przestrzegane. Skargi ludności, zarówno te pod- pisane, jak i anonimowe, pełne są doniesień, że co prawda urząd czynny jest w godzinach od 8 do 15, niemniej starosta faktycznie przychodzi do biura o godz. 10 lub później, a i to nie codziennie94. Zmiany nastąpiły wkrótce po przewrocie majowym, co można tłumaczyć osobistym zaangażowaniem w sprawę ministra Składkowskiego, który przeprowadzając inspekcje zorien- to wał się, w jaki sposób obywatele faktycznie są obsługiwani w urzędach państwowych pierwszego kontaktu, jakimi były starostwa. Zagadnienie trybu przyjmowania ludności w urzędach regulował okólnik MSW nr 119z 18X 1926 r.95 Jego autor stwierdzał, że ludność włościańska niejednokrotnie po kilka dni oczekuje, ażeby uzyskać możność załatwienia sprawy w urzędzie Starostwa. Wymieniony okólnik wprowadzał zatem obowią- zek osobistego przyjmowania obywateli przez starostę, którego w sytuacjach nadzwyczajnych mógł zastąpić jego zastępca. Przyjęcia obywateli miały się odbywać regularnie, w specjalnie do tego celu przygotowanej sali, w której przebywali wszyscy oczekujący na posłuchanie, co w jakiejś mierze miało zapobiegać działaniom korupcyjnym. Ze spotkań tych sporządzano notatki w postaci wpisów do księgi przyjęć. Zawierały one informacje o nazwisku interesanta, przedmiocie sprawy, decyzji starosty, ewentualnie referencie, który był za jego realizację odpowiedzialny96. Okólnik ów miał zostać rozwieszony w urzędach, w miejscach dostępnych dla ludności. Oczywiście zalecenia mi- nistranie zostały zrealizowane natychmiast. Dotyczy to zarówno wystroju sal przyj ęć, j ak i postępowania starostów, aczkolwiek ci ostatni z powodu swoistego 94 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 663, k. 13-14, Pismo wojewody lwowskiego do Komisji Dyscyplinarnej przy Urzędzie Wojewódzkim we Lwowie w sprawie Starosta Stani- sław Towamicki — sprawa dyscyplinarna, Lwów 1 III 1923 r.; ibidem, sygn. 631, k. 9-10, Wniosek w sprawie dyscyplinarnej urzędnika VI st. sł. Kazimierza Golińskiego z urzędu wo- jewódzkiego w Stanisławowie, Warszawa 6 V 1925 r. 95 ״Dz. U. MSW” 1926, nr 4, poz. 237. Należy podkreślić, iż jego wielokrotne przypomi- nanie przez ministerstwo czy też poszczególnych wojewodów (niezależnie od regionu) wska- żuje na niedostateczną (aż do 1939 r.) aplikację zawartych w nim wytycznych. 96 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Tucholskie, sygn. 79; Okólnik wojewody wołyń- skiego nr 8 z dn. 7 VII 1939 r. w sprawie przyjmowania interesantów, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1939, nr 17, poz. 145). ROZDZIAŁ V 250 terroru stosowanego przez Składkowskiego podczas inspekcji w końcu zaczęli stosować się do wytycznych z MSW97. Jak wspomniano, wprowadzone przez Składkowskiego przepisy reguło- wały również kwestie tego, jak mają wyglądać sala przyjęć starostwa oraz pomieszczenia dostępne dla ludności. W każdym starostwie należało urządzić tzw. pokój przyjęć, wyposażony w ławy do siedzenia. Był on otwierany o godz. 9.00, a woźny, któryby się ośmielił nie wpuścić kogokolwiek lub nie wskazać drogi do pokoju przyjęć, ma być natychmiast wydalony ze służby. Od godz. 9.30 trwały zapisy petentów u naczelnika kancelarii, po czym od 10 do 12 starosta przyjmował strony. Pomieszczenia w starostwie miały być wyposażone w zdjęcia, tablice orientacyjne i wykresy z różnych dziedzin gospodarki, działalności państwa i samorządu; wskazane było również umieszczenie mapy Polski i powiatu. W przekonaniu Składkowskiego miało to przyczynić się do zaznajomienia oczekujących na przyjęcie przez starostę z aktualnym stanem państwa i jego zadaniami. Również sień starostwa powinna być zaopatrzona w odpowiednie tablice, ogłoszenia i afisze zawierające informacje ważne z punktu widzenia ludności98. Nie od rzeczy będzie dodać, że w pewnych przypadkach inspekto- rzy musieli zwracać uwagę na kwestie kłócące się z elementarnym poczuciem estetyki99. Oczywiście przedstawione oczekiwania zazwyczaj odbiegały od rzeczywi- stości, a stan docelowy w większości przypadków osiągano głównie w koń- cowym okresie istnienia II Rzeczypospolitej. Podstawowym ograniczeniem w realizacj i tych skądinąd słusznych postulatów były przede wszystkim warunki 97 S. Składko wski, Kwiatuszki administracyjne i inne, Warszawa 2005, s. 40 (dalej: S. Składkowski, Kwiatuszki...). 98 Okólnik MSW nr 143 z dn. 25 VII 1927 r. wprzedmiocie: wywieszanie w starościńskich pokojach przyjęć ilustracji przedstawiających działalność państwa i samorządu, (״Dz. U. MSW” 1927, nr 3-4, poz. 23); AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 1191, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa pow. dąbrowskiego, oparte na wy- nikach lustracji org., przeprowadzonej w dniach 12 i 13 października 1934 przez wojewódz- kiego inspektora starostw (oświetlenie zakresu od 24 IV do 13 X 1934 r.); ibidem, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 8, s. 205, Pismo okólne wojewody krakowskiego z dn. 13 V 1927 r. w przedmiocie: podróże inspekcyjne Pana Ministra Spraw Wewnętrznych. 99 Wojewódzki inspektor w Krakowie stwierdzał: Miasto Bochnia jest znacznie zaniedba- ne pod względem sanitamo-policyjnym, na co podczas lustracji zwróciłem uwagę Starosty i lekarza powiatowego, a to tym więcej, że nawet w samym Starostwie nie ma dołu ani paki na popiół, który wysypuje się na podwórze, co fatalne robi wrażenie na przychodzącą do Sta- rostwa publiczność. Dodajmy, że za takie wykroczenia starosta karał obywateli grzywną. AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14,1.1, k. 255-257, Sprawozdanie z lustracji starostwa w Bochni [27 XI-7 XII 1926 r.]. 251 Zadania urzędu starościńskiego lokalowe, w których przyszło działać administracji100, co wiązało się z całym kompleksem zagadnień nierozwiązanych do wybuchu II wojny światowej101. Mimo wszystko powstaj ące w okresie między woj ennym budynki przeznaczone na siedziby miejscowych starostw były zazwyczaj obszerne, wygodne, wybu- dowane z myśląo umieszczeniu w nich także innych urzędów i zlokalizowane w centralnych częściach miast102. Istotnym czynnikiem wpływającym na warunki urzędowania była moż- liwość umieszczenia we wspólnym budynku wszystkich działów oraz refe- rentów fachowych i urzędników wydziału powiatowego. Jednym bowiem z celów procesu zespalania administracji miało być ułatwienie obywatelowi dostępu do właściwych funkcjonariuszy publicznych. Należy jednak dodać, że niekiedy władze i urzędy niezespolone z administracją ogólną miały swoje siedziby gdzie indziej niż powiatowe władze administracji wewnętrznej103. W praktyce, podobnie jak i współcześnie, skupienie urzędów w jednej sie- dzibie z różnych względów nie zawsze była możliwa. W przypadku jednych przeciwko przemawiała ich specyfika (Straż Graniczna), w odniesieniu do innych — niemożność porozumienia się z administracj ą ogólną, zazwyczaj przyczyny były jednak bardziej przyziemne — brak właściwych pomieszczeń. Podstawowym zmartwieniem władz było bowiem przyznanie odpowiedniej liczby pokoi urzędnikom starostwa. Jeżeli dla nich brakowało miejsc, to trudno by znalazły się one dla funkcjonariuszy administracji niezespolonej. Poważnym problemem było to, że część urzędów starościńskich znajdo- wała się w budynkach prywatnych. Wynikało z tego wiele negatywnych kon- sekwencji, począwszy od braku możliwości ich przebudowy i dostosowania do potrzeb urzędu przez niską reprezentacyjność (bezpośrednie sąsiedztwo ze sklepikami i mieszkaniami prywatnymi), aż po koszty wynajmu ponoszone przez skarb państwa104. Rozkład pomieszczeń był niekiedy niefunkcjonalny. 100 Zażalenia. Pod adresem Dyrekcji Policji w Krakowie, ״Przegląd Kupiecki” 1927, nr 25, s. 10. 101 Starostwa powiatowe były zlokalizowane w najróżniejszych miejscach np. w budynku poklasztomym. Siłą rzeczy nie odpowiadały one potrzebom urzędu. 102 A. Jakubik, J. Masłowski, Antoni Kępiński — człowiek i dzieło, Warszawa 1981, s. 23- 25; K. Eichler, op. cit., s. 56; Cz. Wycech, Powiat chojnicki. Ziemia — ludzie —przeszłość. Życie gospodarcze i społeczne, Chojnice 1936, s. 179. 103 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 481, Pismo okólne wojewody po- morskiego z dn. 28 V 1929 r. w przedmiocie: skupienie urzędów i władz administracji pań- stwowej w jednej siedzibie. 104 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 1185, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa pow. dąbrowskiego, oparte na wynikach lustracji org., prze- prowadzonej w dniach 12 i 13 października 1934 przez wojewódzkiego inspektora starostw (oświetlenie zakresu od 24 IV do 13 X 1934 r.; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2135, s. 67-69, Pismo wojewody kieleckiego do MSW, Kielce 4 II 1933 r.; ibidem, sygn. 253, ROZDZIAŁ V 252 Biuro informacyjno-podawcze znajdowało się np. z dala od wejścia do staro- stwa, a pomieszczenia referatu wojskowego i mobilizacyjnego w miejscu do tego niedostosowanym. Nie wszystkie starostwa miały, zwłaszcza w pierwszych latach niepodległości, dostęp do energii elektrycznej, ajeszcze w 1939 r. użyt- kowano budynki, w których pomieszczenia były za małe i zagrzybione105. Na wiele z wymienionych elementów starostowie nie mieli wpływu, a wy- konanie zaleceń inspektorów zależało od przyznania przez woj ewodę środków. Za kompromitujące można natomiast uznać zalecenia typu biura winne być staranniej sprzątane106. Ze względu na częste inspekcje i wizyty urzędowych osób z zewnątrz starostwo powinno dysponować pokojami gościnnymi, generalnie jednak ich tam nie było. Czasami udostępniano przybyłym pomieszczenia w budynkach wydziału powiatowego lub komendy powiatowej PP, a często proponowano gościom noclegi w mieszkaniu służbowym starosty, na otomanie101. Bardzo ważny dla funkcjonowania urzędu był dostęp do telefonu, jako najszybszej formy komunikacji108. Zasadność instalowania tego urządzenia w gabinecie starosty generalnie nie była kwestionowana, jednak już sprawa drugiego aparatu była dyskusyjna. Niewątpliwie bezpośrednie udostępnienie go referentowi odpowiedzialnemu za sprawy poufne przyczyniało się do przyspieszenia urzędowania109, z drugiej j ednak strony rodziło poważne kosz- s. 267, Lustracja Kozienickiego Urzędu Starościńskiego przeprowadzona przez inspektora starostw w dniach 23, 24, 25, 26 i 27 IV 1922 r. Nawet jednak własność państwowa nie chro- niła przed rozgrywkami i sporami między poszczególnymi działami administracji, por. AAN, Urząd Wojewódzki Stanisławowski, sygn. 20, npag., Pismo podsekretarza stanu Min. Skarbu do MSW w przedmiocie: wydzierżawienie budynków salinarnych w Kosowie Starostwu Po- wiatowemu w Kosowie, Warszawa 30 IV 1935 r. 105 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 884, k. 2, Sprawozdanie wojewódzkiego inspek- tora starostw, dotyczące stanu organizacyjnego oraz oceny pracy starostw w: 1) Wierzbni- ku, 2) Opatowie, 3) Jędrzejowie i 4) Miechowie na podstawie inspekcji, przeprowadzonych w tych starostwach w IV kwartale 1938/39 r. 106 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 243, Sprawozdanie z lu- stracji starostwa w Bochni [27 XI-7 XII 1926 r.]. 107 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 888. 108 Najszybszy, co nie znaczy niezawodny. Znany jest przypadek odcięcia telefonu staro- ście, który na czas nie uregulował rachunku; Ibidem, sygn. 25, s. 40, Pismo ministra spraw wewnętrznych do ministra poczt i telegrafów w sprawie wyłączania telefonów starostw przez urzędy pocztowe, Warszawa 31 1 1922 r. 109 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 421, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Wojewódzkiego Kra- kowskiego w sprawie: lustracja doraźna starostwa pow. chrzanowskiego — spostrzeżenia, Kraków 15 listopada 1934 r.; ibidem, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 105, npag., Pismo starosty grodzkiego krakowskiego do wojewody krakowskiego w sprawie instalacji aparatu telefonicznego w pokoju referenta prasowe, Kraków 29 VII 1931 r. 253 Zadania urzędu starościńskiego ty, nie zawsze możliwe do kontrolowania. W warunkach oszczędności doby wielkiego kryzysu władze zabraniały wykorzystywania telefonu do celów prywatnych (nieprzestrzeganie tego zakazu w przypadku co najmniej jednego starosty skończyło się sprawą kamą) i domagały się ograniczenia rozmów do absolutnego minimum, a nawet w miarę możliwości zastępowania telefonu pocztą110. Równocześnie należy dodać, że starostowie powinni byli mieć dostęp do aparatu telefonicznego również w mieszkaniu służbowym. Starosta nie był w stanie sprawować urzędu zza biurka. Aby być auten- tycznym gospodarzem powiatu, nieodzowne były podróże w teren i inspek- cje pozwalające zorientować się w nastrojach społecznych oraz poznać stan samorządu gminnego. Częstotliwość i skala takich wyjazdów (niekoniecznie połączonych z rokami administracyjnymi, o których będzie jeszcze mowa) uzależniona była od przyznanych na ten cel środków111. W sprawie godzin przyjmowania stron tryb działania starostw pozostawiał wiele do życzenia. Późne przychodzenie urzędników, a zwłaszcza starostów, do pracy było przedmiotem skarg obywateli i oficjalnych wytknięć ze strony władz wyższych, a nieprawidłowości tej nie rekompensowała praca do późnych godzin nocnych112. Zalecenia władz zwierzchnich chybajednak nie były przedmiotem specjalnej troski starostów, skoro walkę z późnym przychodzeniem urzędników do pracy musiał podjąć S. Składkowski. Dopiero jego inspekcje i swoisty terror, którym wymusił na urzędnikach zmianę podejścia do obowiązków w sposób skuteczny rozwiązały problem, choć niekiedy powodowały odejścia generalnie wartościowych urzędników. Składkowski zwalczał też zwyczaj przyjmowania stron w godzinach lub dniach niewygodnych dla obywateli, stąd też zalecenia organizowania dyżurów, podejścia elastycznego, uzależnionego od napływu petentów, a także przyj mowania interesantów zamiej scowych poza godzinami urzędowania113. 110 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 79, s. 3, Protokół ze zjazdu Staro- stów Powiatowych Województwa Kieleckiego odbytego w dniu 27 stycznia 1931 w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 489, Pismo wojewody krakowskiego do starostów powiatowych woj. krakowskiego i staro- sty grodzkiego krakowskiego w sprawie otwarcia kredytów na kwiecień 1931, Kraków 9 IV 1931 r. 111 AAN, MSW, sygn. 45, s. 162-165, Pismo wojewody lwowskiego do MSW w sprawie najbliższych zadań administracji ogólnej, Lwów 30 X 1926 r. 112 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 95, s. 25-26, Pismo okólne wo- jewody krakowskiego z dn. 21 I 1924 r. w sprawie nieprawidłowości w urzędowaniu władz adm. politycznych. Warto podkreślić, że zarzuty załatwiania spraw prywatnych, a szczególnie udziału w polowaniach w godzinach urzędowych pojawiały się głównie w odniesieniu do starostów urzędujących na terenie Galicji. 113 J. Trznadel, op. cit. s. 24; Okólnik MSW nr 60 z 30 VII 1936 r. o przyjmowaniu intere- santów, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1937, nr 24, poz. 176); AP Kraków, Urząd Woje- ROZDZIAŁ V 254 Starostowie byli zobligowani do organizowania stałych dyżurów w godzi- nach pozaurzędowych. Obciążeni nimi byli głównie urzędnicy referendarscy oraz niżsi, z wyj ątkiem referentów fachowych oraz zastępcy starosty, a dyżury te powinny odbywać się w pokoju zaopatrzonym w telefon114. W godzinach pozaurzędowych o kwestie bezpieczeństwa starostwa mieli dbać woźni, którzy mieszkali w jego budynku oraz funkcjonariusze policji zobowiązani do nadzoru w godzinach nocnych. Językiem urzędowym w starostwach był polski, a od interesantów wy- magano posługiwania się nim. Wyjątkowa sytuacja panowała na ziemiach poniemieckich, gdzie brak polskich urzędników w pierwszych miesiącach po zajęciu tych terenów przez Polaków zmuszał do używania języka niemiec- kiego. Później urzędnicy (w tym i starostowie) za posługiwanie się językiem niemieckim byli ścigani. Podobnie zresztą rzecz się miała ze stosowaniem na Kresach Wschodnich języka rosyjskiego115. Inną kwestią jest natomiast znajo- mość przez starostę j ęzyka, którym posługiwała się większość mieszkańców podległego mu powiatu. Trzeba zauważyć, że wielu zaleceniom władz wyższych brakowało konse- kwencji i logiki. W tych kategoriach należy oceniać krytykowanie nietermino- wości i przewlekłości postępowania administracyjnego w starostwach (szcze- golnie w niektórych referatach)116. Domaganie się sprawności postępowania nie wytrzymuje konfrontacji z polityką personalną MSW, uniemożliwiającą niekiedy, szczególnie w okresie wielkiego kryzysu, skutecznie i efektywne urzę- dowanie. Podobnie jest z pojawiającym ze strony ministerstwa i wojewodów, szczególnie w drugiej połowie lat 30., wzywaniem do zerwania z bezduszną, formali styczną pisaniną i procedowanie w oderwaniu od w istocie nieżyciowych przepisów117. Nikt w ministerstwie nie zadał sobie pytania o źródło tychże, będących efektem ״biegunki legislacyjnej”, a urzędnicy nie mogli podejmować decyzji w oderwaniu od obowiązującego prawa. wódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 233-235, Sprawozdanie z lustracji starostwa w Bochni [27 XI-7 XII 1926 r.]. 114 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 9, s. 13-16, Okólnik wojewody krakowskiego nr 21 z dn. 14 VIII 1931 r. w przedmiocie: urzędowanie — dyżury i zabezpie- czenie biur starościńskich. 115 Pismo okólne MSW z dn. 31 I 1927 w przedmiocie: używanie przez urzędników na terenach województw wschodnich języka rosyjskiego w czasie urzędowania, (״Dz. U. MSW” 1927, nr 1-2, poz. 147). 116 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 95, s. 25-26, Pismo okólne wo- jewody krakowskiego z dn. 21 I 1924 r. w sprawie nieprawidłowości w urzędowaniu władz adm. politycznych. 117 Pismo okólne MSWz dn. 8 VII 1936 r., (״Dz. U. MSW” 1936, nr 20, poz. 142); Okól- nik wojewody wileńskiego z dn. 9 II 1937 r. o usprawnieniu administracji, (״Wileński Dzień- nik Wojewódzki” 1937, nr 3, poz. 21). 255 Zadania urzędu starościńskiego Na przełomie lat 20. i 30. potęgowała się presja wywierana na podległy aparat w kwestii poprawy organizacji pracy, eliminacji zbędnej korespondencji, zwiększenie bezpośredniego kontaktu z ludnością etc. Zalecano usprawnienie czynności poprzez wykorzystywanie ujednoliconych druków oraz faksymile starosty. W ocenie niektórych urzędników ZC MSW winno to wyzwolić drze- miące w aparacie niewykorzystywane dotychczas rezerwy, co miało z kolei łagodzić skutki cięć dokonywanych w etatach118. Wydaje się, że dużą rolę w nadawaniu generalnych kierunków takim koncepcjom odgrywał zwłaszcza wieloletni minister spraw wewnętrznych Sławoj Składkowski. Przejawów niekonsekwencji w wytycznych idących z góry do starostw było zdecydowanie więcej. Z jednej np. strony zakazywano prowadzenia w urzędach jakichkolwiek zbiórek, z drugiej natomiast polecano urzędnikom agitować podczas czynno- ści urzędowych za dobrowolnymi datkami petentów na wskazane przez rząd cele119. Mimo powyższych wątpliwości należy podkreślić pozytywne aspekty zmian, które nastąpiły w administracji ogólnej, zwłaszcza szczebla powiatowego. Ad- ministracja ta faktycznie stała się w większym stopniu otwarta na obywatela. Należy jednak z całą mocą podkreślić, że tych zmian nie można traktować jako procesu tożsamego ze współczesnymi nam zjawiskami przekształcenia korpusu urzędniczego w swoistą służbę obywatelom. Na brak związku mię- dzy płaconymi przez obywateli podatkami a świadczeniami należnymi im ze strony urzędników zwracali uwagę wyżsi rangą pracownicy resortu. Obywa- tele powinni być przekonani, że państwo zapewnia im bezpieczeństwo życia i mienia oraz opiekę (zgodnie z zasadą subsydiaryzmu), a urzędnik może być w stosunku do obywatela tylko życzliwym doradcą i opiekunem, nigdy zaś nie powinien być uważany za tego, który mu powinien służyć120. Powyższe poglądy wpisywały się zatem w piłsudczykowską koncepcję państwa jako podmiotu pierwotnego i dominuj ącego (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) nad innymi formami życia społecznego (np. samorząd terytorialny, zawodowy). 118 Okólnik wojewody wileńskiego nr 26/258 z dn. 29 X 1926 r. w sprawie najbliższych zadań administracji ogólnej, (״Dz. U. Województwa Wileńskiego” 1926, nr lia, poz. 2004); Okólnik wojewody łódzkiego nr 18 z dn. 22 III 1935 r. o stosunku administracji do obywateli, (״Łódzki Dziennik Wojewódzki” 1935, nr 7, poz. 103). 119 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 1007, Okólnik wo- jewody krakowskiego nr 10 z dn. 19 X 1934 w sprawie zakazu urządzania zbiórek w urzę- dach — przypomnienie; Okólnik MSW nr 40 z dn. 10 VII 1937 o zbiórkach i dodatkowych opłatach od stron w urzędach administracji ogólnej, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1937, nr 10, poz. 101). 120 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 152, k. 3-5, Pismo dyrektora gabinetu MSW do dy- rektora Departamentu II MSW, Warszawa 31 III 1936 r. ROZDZIAŁ V 256 Trudno uznać, by proces przekształcania starostw w urzędy bardziej przy- jazne obywatelom został zamknięty — pod koniec dwudziestolecia nadal na niektórych stanowiskach starościńskich znajdowali się ludzie butni, reprezen- tujący władzę z jej nie tylko pozytywnymi, ale i negatywnymi cechami. Istotnym aspektem funkcjonowania starostw były kwestie oszczędności. Miały one dwa wymiary — z jednej strony dotyczyły wydatków rzeczowych, a z drugiej — osobowych. Podejście do obu było nieco odmienne, a zatem zostaną one potraktowane rozdzielnie121. Wydatki rzeczowe Brak środków i konieczność zmniejszania wydatków MSW były tematami, które pojawiły się zanim jeszcze możemy mówić o ukształtowaniu granic Rzeczypospolitej. W pierwszej kolejności oszczędności dotyczyły materia- łów biurowych. Rzadko zalecano oszczędzanie konkretnego artykułu, a czę- ściej prostotę w urzędowaniu, działanie bez zbędnej pisaniny, co w efekcie miało prowadzić do uzyskania realnych efektów122. W tych kategoriach nale- ży rozpatrywać także sprawę przedstawionych powyżej zabiegów w dziedzi- nie usprawnienia administracji. Dramatyczne zmiany wydatków przyniósł wielki kryzys. Wywołane depresją gospodarczą załamanie struktury przychodów budżetowych i przyjęta przez ekipę sanacyjną koncepcja walki z kryzysem metodą deflacyjną, ״równania w dół”, czyli kompresji budżetu, wymusiły także na MSW przeprowadzenie radykalnych cięć. Dotknęły one nie tylko pożytecznych form doszkalania urzędników, ale także wydatków rzeczowych. W konsekwencji w zasadzie od drugiego kwartału 1930 r. (będącego faktycznie pierwszym kwartałem roku budżetowego 1930/1931) nasilały się kierowane do starostów komunikaty, wezwania i nakazy dotyczące oszczędności. W dziale rzeczowym znajdziemy zatem redukcje podróży służbowych czy sugestie rewizji kosztów komornego. Zalecano ograniczenie do absolutnego minimum rozmów telefonicznych, ściśle zresztą wówczas już ewidencjono- wanych, i używania przesyłek listowych dla celów pry watnych. Oszczędności miały dotyczyć także opału oraz energii elektrycznej, co można było osiągnąć jedynie poprzez skupienie urzędników w mniejszej liczbie pomieszczeń, 121 Organizacyjne ujęcie problemu oszczędności w administracji por. R. Hausner, Poczy- nania organizacyjno-oszczędnościowe w Polsce w latach 1918-1934, Warszawa 1935. 122 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 1, Okólnik MSW nr 162 z dn. 18 V 1920 r. w przedmiocie: oszczędne używanie papieru i kopert; AP Kielce, Starostwo Powia- towe Kieleckie, sygn. 58, s. 22-24, Pismo wojewody kieleckiego do starostów i kierownika PUPP oraz Biura Inżyniera Przemysłowego w Częstochowie, Kielce 9 I 1928 r.; ״Dz. U. MSW” 1928 nr 3, poz. 68; AAN, MSW, sygn. 45, s. 157-161, Okólnik wojewody poleskiego nr 88 z dn. 25 XI 1926 r. w sprawie najbliższych zadań administracji ogólnej. 257 Zadania urzędu starościńskiego wymianę żarówek na mające mniejszą moc i nieużywania światła górnego jako mniej efektywnego. Ograniczono wydawanie materiałów pisarskich i wprowadzono centralne (w skali województwa) zakupy artykułów biurowych (z wyjątkiem atramentu). Całkowicie wstrzymano zakup książek do bibliotek (wurzędach wojewódzkich i starostwach), prenumeratę prasy oraz zaprzestano przesyłania ״Monitora Polskiego”. Wszelkie remonty miały by ć przeprowadzane metodą gospodarczą, przez urzędników zatrudnionych w starostwie (podobnie jak sprzątanie biur). Z powodu braku środków na utrzymanie odbywających kary zasądzone w trybie administracyjnym zezwolono na ich odraczanie. Dra- matyczną sytuację, w jakiej znalazła się administracja, dobrze odzwierciedla zalecenie wojewody krakowskiego, który nakazał podwładnym starostom prze- prowadzenie rewizji akt złożonych do składnicy celem wydzielenia i odzyskania połówek lub ćwiartek czystego papieru do ponownego wykorzystania123. Wydatki osobowe Problem cięcia wydatków osobowych w dziale MSW pojawił się nieco póź- niej niż wydatków rzeczowych. Tam, gdzie występowało ono już na przełomie 191811919 r., wynikało to ze specyfiki lokalnej, będącej efektem faktycznego połączenia struktur rządowych i samorządowych124. Na terenie Galicji aparat został generalnie odziedziczony po monarchii habsburskiej, ale w pozostałych zaborach trzeba było go w bardzo krótkim czasie stworzyć, co spowodowało nabór na masową skalę. Zjawisko to, którego apogeum przypadło na przełom 1918 i 1919 r., występowało także, choć na mniejszą skalę, w następnych latach. W warunkach toczonej wojny i zwiększonych obowiązków spoczy- wających na administracji I instancji nikt specjalnie nie oglądał się na to, czy składane przez poszczególne starostwa wnioski o ״tymczasowe” przyjęcie sił pomocniczych są zasadne. Jednakże po zakończeniu procesu walki o granice nadszedł czas na wery- fikację. Pierwszą tego typu operację zainicjowano pod koniec 1921 r., choć sondażowe pisma w tej sprawie datowane sąna koniec 1920 r.125 Dotyczyła ona 123 Okólnik wojewody wileńskiego nr 12 z dn. 17 IV 1930 r. w sprawie oszczędności w wydatkach budżetowych, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 75, poz. 75); AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 732,1.1, s. 429-432, Pismo prezesa RM do ministrów — okólnik nr 78 w sprawie oszczędności budżetowych, Warszawa 14 XI 1931 r.; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII. 124 M. Przeniosło, Struktura wewnętrzna, skład członkowski i aparat urzędniczy gali- cyjskich ośrodków władzy polskiej w początkach niepodległości (1918-1919), [w:] Urzędy, urzędnicy, instytucje. Studia z dziejów Lwowa, pod red. K. Karolczaka i Ł. T. Sroki, Lwów. Miasto — społeczeństwo — kultura, t. VIII, Kraków 2010, s. 140. 125 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 62, s. 4, Pismo wojewody kieleckie- go do starostów województwa kieleckiego w przedmiocie: powiększenie etatów osobowych uregulowanie, Kielce 3 IX 1920 r. ROZDZIAŁ V 258 najbardziej rozbudowanych z personalnego punktu widzenia działów kancela- ryjnych126. Także kolejne redukcje przeprowadzone wiatach 1924-1925, wy- wołane działaniami sanacyjnymi rządu Władysława Grabskiego, obejmowały przede wszystkim niższych funkcjonariuszy i sił pomocniczych zatrudnionych w urzędach. W tej sytuacji wszelkie monity starostów o przydzielenie dodat- kowych sił urzędniczych nie dawały efektów127. Ze względów ilościowych redukcje przez cały okres międzywojenny dotyczyły w pierwszej kolejności funkcjonariuszy niższych, co nie znaczy oczywiście, że urzędnicy referen- darscy byli bezpieczni, ale nacisk na zwalnianie właśnie niższego personelu powodował w niektórych województwach pozostawienie w służbie urzędników I i II kategorii, którzy na to z różnych względów nie zasługiwali128. Jak to już wykazano, przy likwidacji powiatów w 1932 r. oszczędności na zwalnianiu urzędnikowi kategorii wielkie nie były, bo być nie mogły, natomiast redukcje znowu objęły w większym stopniu (wymiarze ilościowym) personel niższy. Sposobem na utrzymanie dotychczasowej sprawności urzędowania przy mniejszej liczbie pracowników było podnoszenie wydajności tych, którzy zachowali stanowiska. Po 1921 r. niezależnie od tego, jaka ekipa znaj do wa- la się u władzy, trwały zwolnienia personelu oraz ciągle zalecano podniesienie sprawności urzędowania. Proces ten pogłębił się w okresie wielkiego kryzysu129. Ministerstwo oceniało wówczas, że przeprowadzane cięcia zaczynają zagrażać realizacji zadań stojących przed aparatem będącym swoistym kośćcem państwa. Minister Pieracki w sierpniu 1933 r. tak plastycznie charakteryzował sytuację w podległym mu resorcie: są starostwa, w których nie ma kto pisać na maszynie, doręczać pism i wezwań, utrzymywać porządku w biurze. Wstrzymuje się urlopy wypoczynkowe, a nawetfunkcjonariusze chorzy, legitymujący się świadectwami lekarskimi, nie mogą uzyskać urlopów. Objawy te są dowodem, że na tym odcin- ku struna oszczędności została przeciągnięta i że metody dydaktyczne Prezydium Rady Ministrów mające unaocznić eksperymentalnie, że pomimo nieobsadzenia opróżnionych posad nic się w Państwie nie zawaliło i nie uszkodziło, trzeba 126 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 3, s. 297-299, Okólnik woje- wody krakowskiego z dn. 16 XI 1921 r. w przedmiocie: redukcja sił kancelaryjnych w staro- stwach krakowskiego województwa; Okólnik wojewody łódzkiego nr 192 z dn. 7 XII 1920 r. w sprawie redukcji personelu urzędników Starostwa, (״Dz. U. Województwa Łódzkiego” 1921, nr 6, poz. 42); D. Nałęcz, Sen o władzy. Inteligencja wobec niepodległości, Warszawa 1994, s. 142. 127 Np. AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1094. 128 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 884, k. 11-22, Sprawozdanie radcy Skibickiego z delegacji do województwa krakowskiego w sprawie organizacji personalnej w Urzędzie Wo- jewódzkim i starostwach [1939], 129 W tych kategoriach należy oceniać także przenoszenie oficerów do administracji, albo- wiem i to per saldo przynosiło oszczędności budżetowi państwa. 259 Zadania urzędu starościńskiego w odniesieniu do administracji spraw wewnętrznych uznać za chybione130 Mie- siąc później Pieracki przedstawiał już konkretne liczby: W dńale województw i starostw Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zredukowało w ciągu 11-tu lat 53% urzędników i 65% funkcjonariuszów niższych, doszedłszy w ten sposób do kresu możliwej w tym dńale redukcji [... ] Na urząd wojewódzki przypada przy pełnym dotychczasowym etacie średnio zaledwie 81 urzędników (8 kierowni- czych i 73 wykonawczych), na jedno starostwo zaś — średnio 12 V2 urzędników, z których 10 V2 wykonawczych [... ] Niepodobna byłoby przeprowadzić dalszej redukcji bez zdezorganizowania tych agend zwłaszcza, że redukcja persone- lu województw i starostw, o ile by była przeprowadzona w zakresie, o jakim w okólniku Prezydium Rady Ministrów nr 34, dotknęłaby z górą 900 osób, co wynosi przeszło 16%> całego przewidzianego obecnie etatem personelu, a po wyłączeniu od redukcji 657 stanowisk kierowniczych —przeszło 18,5% liczby sił wykonawczych. Agendy administracji wojewódzkiej stale wzrastają bądź wskutek konieczności ingerencji Państwa w nowe sfery stosunków społecznych, bądź wskutek przekazywania tej administracji agend z innych działów zarządu państwowego, ograniczających na pewnych odcinkach życia państwowego swą działalność, bądź wskutek kasowania specjalnych urzędów131. Dodajmy, że przy postępujących redukcjach zwiększała się liczba agend MSW132. Pewna poprawa nastąpiła w 193 5 r., gdy polepszyła się sytuacj a budżetowa i władze mogły podjąć wysiłek związany z koniecznością uporządkowania aparatu MSW. Było to odbicie od dna, które przypadło na lata 1933-1934. Działalność ta miała charakter bardziej planowy, wiązała się w większym stopniu z realizacją wcześniejszych założeń, bez kategorycznego przymusu finansowego. Wprowadzane od pierwszych lat niepodległości oszczędności były nie- odzowne — Polska była państwem zbyt biednym, by móc sobie pozwolić na przerosty aparatu administracyjnego. Działania podejmowane w tej sprawie przed 1929 r. generalnie należy uznać za sensowne i przeprowadzane planowo. Z kolei redukcje personalne i rzeczowe z lat wielkiego kryzysu miały tylko 130 Ibidem, sygn. 732, t. I, s. 439-453, Pismo ministra spraw wewnętrznych do prezesa RM w sprawie przeprowadzenie dalszych oszczędności w wydatkach osobowych, Warszawa 7 VIII 1933 r. 131 Ibidem, s. 389-391, Pismo ministra spraw wewnętrznych do prezesa RM w sprawie preliminowania wydatków osobowych na okres 1934/35 w dziale II budżetu MSW, Warszawa wrzesień 1933 r. 132 Podobnie z perspektywy administracji ogólnej I instancji zagadnienie oceniał staro- sta pszczyński; AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 485, s. 247, Pismo starosty pszczyńskiego do Biura Personalnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Pszczyna 16 II 1933 r. Por. też AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 28, k. 52-53v, Protokół zjazdu starostów odbytego w dn. 15 i 16 III 1929 r. w Urzędzie Wojewódzkim. ROZDZIAŁ V 260 jeden cel — przetrwanie. Przy tego typu założeniach oraz presji czasu nieunik- nione były błędy. Oszczędności te musiały mieć — i miały — wpływ na jakość urzędowania, przede wszystkim na rosnące zaległości w niektórych referatach. Nie były w stanie temu zaradzić ani posiłki z wymiaru sprawiedliwości, ani praktykanci administracyjni I kategorii, którzy powinni się byli przyuczać do urzędniczego fachu, a faktycznie zostali rzuceni na głęboką wodę133. Niektóre redukcje dotyczące właśnie urzędników wyższych, wśród których znajdzie- my i starostów, były w pewnym sensie fikcją, gdyż zdarzało się, że zwalniani z działu MSW urzędnicy byli przyjmowani do służby w innych resortach. Inna kwestia to miejsce dokonywanych redukcji. Przy wysokim zaawansowaniu procesu dekoncentracji, przesunięciu kompetencji do starostw, to tam, a nie w urzędach wojewódzkich i ZC MSW winny być skupione największe zasoby ludzkie, by zapewnić obywatelom odpowiednią obsługę i podołać coraz to nowym nakładanym zadaniom134. W praktyce jednak łatwiej było dokonywać redukcji etatów w administracji I instancji niż tam, gdzie brak urzędników wpływał bezpośrednio na jakość obsługi ministra. 6. Pozycja starosty jako reprezentanta rządu Pierwotnie wyjątkowa na tle kierowników innych urzędów I instancji pozy- cja starostów (komisarzy ludowych) w powiatach wynikała przede wszyst- kim z istoty tego urzędu — pochodzili oni z nominacji ministra spraw we- wnętrznych, spełniali rolę oka, ucha i ręki Rady Ministrów, realizując przede wszystkim polityczne wytyczne. To naturalne przywództwo, które z czasem zyskało odpowiednią legitymację prawną, wzmacniane procesem zespalania administracji, wyrażało się np. apelami do obywateli o sumienne płacenie po- datków, mimo tego, że administracj a skarbowa znaj do wała się do końca II RP w grupie tych urzędów, które jako ostatnie mogły zostać podporządkowane starostom135. Pozycja starosty w systemie politycznym rosła, czego formalnym wy- razem było rozporządzenie RM o stanowisku wojewodów i starostów jako przedstawicieli rządu136. Regulowało ono szczegółowo zasady koordynacji działań administracji i sprawowania przywództwa przez wojewodę (starostę). 133 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 485, s. 293-296, Pismo wojewody ślą- skiego do MSW w sprawie przyjęcie 5 praktykantów referendarskich do administracji ślą- skiej, Katowice 31 VII 1933 r. 134 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 5, t. I, npag., Pismo wojewódz- kiego inspektora starostw województwa krakowskiego do wojewody krakowskiego, Kraków 27 X 1937 r. 135 Odezwa do obywateli powiatu Konińsko-Słupeckiego, ״Tygodnik Urzędowy. Organ Prasowy Starostwa Konińsko-Słupeckiego” 17 XII 1918, nr 10, s. 1. 136 ״Dz. U. RP” 1931, nr 66, poz. 546. 261 Zadania urzędu starościńskiego Zgodnie z tym starostowie powiatowi zostali wyposażeni m.in. w uprawnienie do reprezentowania rządu na oficjalnych obchodach i uroczystościach, pod warunkiem że nie brał w nich udziału wojewoda lub specjalny przedstawiciel rządu. W związku z tym nieco odmiennie kształtowała się sytuacja na terenie tych powiatów grodzkich, które były j ednocześnie siedzibami władz woj ewódz- kich (szczególnym przypadkiem jest tu m. st. Warszawa, gdzie generalnie ta funkcja starostów grodzkich była wyłączona). Tu z zasady w uroczystościach jako reprezentant rządu występował wojewoda lub wicewojewoda (o sytuacji odmiennej od tej normy starosta grodzki miał być indywidualnie informowa- ny). Nie wykluczało to oczywiście możliwości fizycznej obecności starosty podczas uroczystości137. Do wyłącznych kompetencji starosty jako reprezentanta rządu należy ge- neralnie zaliczyć: 1. Sprawy z zakresu reprezentacji i etykiety oraz przygotowanie uroczysto- ści oficjalnych. Starosta był odpowiedzialny za ich organizowanie oraz reprezentowanie rządu w ich trakcie. W związku z tym był bezpośrednim adresatem petycji i rezolucji przyjmowanych na wiecach i manifestacjach — ״wykorzystywano go” przede wszystkim jako pośrednika zobowiąza- nego do doręczenia pisma wyższym instancjom138. Na ręce starosty prze- kazy wano także noworoczne życzenia dla prezydenta, Marszałka oraz rzą- du139. Starosta spełniał również rolę gospodarza powiatu w chwili wizyty 137 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, k. 669-670, Pismo wojewody krakowskiego do starosty grodzkiego krakowskiego w przedmiocie: interwencja w sprawie uregulowania czynności reprezentacyjnych Starosty grodzkiego, L.O. Org. 1-1/1/33., Kraków 23 I 1933 r.; ibidem, UWKr 8, k. 765, Przyjazd do Krakowa ministra francuskiego Delbosa; AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 6, s. 21, Pismo starosty powiatowego kie- leckiego do wojewody kieleckiego, Kielce 24 X 1935 r.; AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 118, k. 29, Protokół z posiedzenia organizacyjnego Wojewódzkiego Ko- mitetu Obchodu Setnej Rocznicy Powstania Listopadowego odbytego w dniu 12-go czerwca 1930 r. w sali posiedzeń Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku; B. Żongołłowicz, op. cit., s. 75-76. 138 AAN, Urząd Wojewódzki Nowogródzki, sygn. 38, k. 8-11, Pismo naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Białostockiego w sprawie akcji protesta- cyjnej społeczeństwa przeciwko prześladowaniu ludności polskiej w Litwie, Białystok 22 II 1936 r. 139 Wojewoda kielecki zalecał, że życzenia te winni Panowie przyjmować osobiście, przy czym odstępstwa od tej zasady dopuszczalne są jedynie za moją zgodą [... ] właściwym [jest] strój frakowy przy orderach w powiatach, gdzie bodaj pewna część składających życzenia w takim stroju według posiadanych informacji przybędzie, w innych wypadkach wystarczy po- prawny strój wizytowy. Kwestię tę zresztą pozostawiam wyczuciu i uznaniu Panów Starostów ; AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 6, s. 14-15, Pismo wojewody kieleckiego do starostów powiatowych i grodzkich województwa kieleckiego, Kielce 21 XII 1934 r. ROZDZIAŁ V 262 prezydenta czy członków RM140. 2. Zebrania periodyczne, stawiające starostę w roli lidera administracji ogól- nej i niezespolonej na szczeblu powiatowym, a omówione już przy okazji procesu zespalania administracji. 3. Sprawy wynikające ze stosunku starosty do władz niezespolonych i spo- łeczeństwa. W konsekwencji starostowie byli odpowiedzialni za szereg akcji i kampanii inicjowanych na szczeblu wojewódzkim lub centralnym. Mieściły się w tym zarówno działania o charakterze propagandowym związane np. z obchodami odzyskania dostępu do morza, jak i przeprowa- dzanie akcji propagandowych dotyczących rozpisywanych pożyczek pań- stwowych141. Zjawisko to, związane z silną presją urzędu wojewódzkiego, występowało przede wszystkim w okresie wielkiego kryzysu i tuż przed wybuchem wojny. Przejawem reprezentowania rządu w powiecie było np. przerzucenie na starostów odpowiedzialności za organizację wyborów do samorządu rolniczego czy wyszukiwanie dla dyrekcji poczt i telegrafów właściwych osób do prowadzenia agencji pocztowych142. 4. Sprawy odznaczeń. Starosta — jako urzędnik najlepiej zorientowany w sprawach powiatu i dysponujący aparatem pozwalającym na weryfika- cję kwalifikacji kandydata do odznaczenia — był szczególnie predyspono- wany do wydawania opinii o kandydatach i występowania z odpowiedni- mi wnioskami do władz wyższych. Znajduje to odzwierciedlenie w aktach poszczególnych starostw, zawierających takie opinie143. Formą aktywności starosty w powiecie, wynikającą z pełnienia przezeń funk- cji reprezentanta rządu, było składanie wizyt i rewizyt w momencie objęcia urzędu przez burmistrza czy naczelnika sądu144. Przestrzegano jednak przed zbyt daleko idącą identyfikacją starosty ze środowiskiem lokalnym — miał on być w pierwszej kolejności reprezentantem rządu wobec społeczności po- wiatu, a nie reprezentantem środowiska lokalnego wobec rządu145. Należy 140 AAN, Urząd Wojewódzki Wileński, sygn. 5, k. 5-5v, Protokół zebrania periodycznego naczelników władz II instancji niezespolonych z władzami administracji ogólnej odbytego w dniu 30 listopada 1929 r. 141 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 4, s. 7-8, Pismo okólne wojewody krakowskiego w sprawie poparcia akcji Ligi Morskiej i Kolonialnej, Kraków 23 I 1935 r.; ibidem, s. 421, Pismo wojewody krakowskiego do starosty żywieckiego, Kraków 15 VII 1936 r. 142 Zarządzenie wojewody krakowskiego z dn. 10 XII 1933 r. w sprawie wyborów do Kra- kowskiej Izby Rolniczej, (״Krakowski Dziennik Wojewódzki” 1933, nr 24, poz. 159). 143 Np. AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 897. 144 A. Gulczyński, Ministerstwo byłej..., s. 137. 145 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 29 z dn. 5 XI 1928 r. w sprawie udziału członków Rządu w uroczystościach lokalnych, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1928, nr 13, poz. 199); J. Mierzwa, Starosta powiatowy..., s. 87-88. 263 Zadania urzędu starościńskiego podkreślić, że powyższy katalog nie wyczerpuje zagadnień mieszczących się w zakresie działania starosty jako reprezentanta rządu, był on bowiem zależ- ny nie tylko od regulacji wynikających z rozporządzenia RM o stanowisku wojewodów i starostów jako przedstawicieli rządu, ale przede wszystkim od szczegółowych podziałów czynności ustalanych na szczeblu wojewódzkim. Jak wspomniano na wstępie, reprezentacja rządu na terenie powiatu była wpisana w istotę urzędu starosty. W konsekwencji niezależnie od tego, jaka opcja polityczna była u władzy, winien on był zachować się wobec niej w sposób lojalny. Tego typu postawę należałoby interpretować w kategoriach pewnego profesjonalizmu urzędników. W praktyce, zwłaszcza w pierwszych latach niepodległości, bywał z tym pewien problem. Z komisarzami ludowymi, którzy krytykowali zjadliwie Jego [rządu — przyp. JM] politykę i działalność, mieliśmy do czynienia w czasie kampanii wyborczej do Sejmu Ustawodaw- czego. Przy tej okazji MSW słusznie zwracało uwagę, że jeżeli urzędujący komisarz nie zgadza się z linią rządu, może żądać dymisji, tak jak i rząd jest zobowiązany do rozwiązania stosunku służbowego z urzędnikiem krytykującym rząd146. W tym okresie można odnotować podanie się do dymisji urzędującego komisarza powiatowego Aleksego Rżewskiego, który motywował to brakiem zgody na represj e stosowane wobec działaczy ruchu robotniczego147. Krok taki był jednak raczej wyjątkiem od reguły. W tym kontekście warto też odnieść się do sytuacji, kiedy podejmowane przez starostów—jako kierowników administracji ogólnej I instancji — czyn- ności urzędowe kolidowały z interesem społeczności lokalnych. Mamy tu na myśli przypadki, gdy musieli podjąć działania logiczne z punktu widzenia racji stanu, natomiast wbrew interesom miejscowej wspólnoty, np. gdy przenoszono siedzibę władz powiatowych z jednego miasta do drugiego. Procesy te wynikały z rozwoju jednych ośrodków miejskich kosztem innych, co zazwyczaj było konsekwencją rozbudowy przemysłu, a czasami także zniszczeń wojennych148. Przykładem może być sprawa przeniesienia siedziby władz powiatowych z Cieszanowa do Lubaczowa. Decyzja MSW o ostatecznej zmianie siedziby starostwa doprowadziła do ostrych ataków na starostę i ostatecznie odwołania go ze stanowiska149. Warto pamiętać, że w każdym takim przypadku przeniesie- 146 AP Kielce, Komisarz Ludowy w Radomiu, sygn. 2, s. 236, Okólnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Nr 23704 II.-262, Warszawa dn. 14 I 1919 r. 147A. Pacholczykowa, Rżew ski Aleksy..., s. 229. 148 Przykładem może być przypadek Ropczyc i Dębicy. Co prawda, rozporządzenie RM z dn. 8 III 1937 r. mówiło o likwidacji powiatu ropczyckiego i utworzeniu dębickiego, ale de facto cała operacja, także w wymiarze personalnym, oznaczała po prostu zmianę siedziby. (״Dz. U. RP” 1937, nr 18, poz. 119). 149 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 663, k. 28-29, Memoriał Stanisława Towarnickiego, b. starosty zamieszkałego w Lubaczowie, do PRM w Warszawie, Lubaczów 4 VI 1923 r.; ROZDZIAŁ V 264 nie władz powiatowych do innego ośrodka oznaczało dla opuszczanej przez nie miejscowości katastrofę i degradację. Można zatem zrozumieć zapał i zacięcie głównie władz samorządowych starających się za wszelką cenę zatrzymać instytucje państwowe na swoim terenie150. Niekiedy udawało się skłonić sta- rostów do większej aktywności w tym zakresie, np. Zygmunta Słomińskiego, komisarza ludowego w Radomiu, do starań o pozostawienie w tym mieście siedziby Dyrekcji Kolejowej. Takie przypadki zdarzały się częściej wpierw- szym okresie istnienia państwa polskiego, gdy starostowie niejednokrotnie czuli się bardziej przedstawicielami środowisk lokalnych niż reprezentantami rządu w powiecie151. Poważniejszym problemem były relacje między społeczeństwem państwa polskiego a rządem reprezentowanym przez starostów. Kompleksowa analiza zagadnienia wykracza poza ramy niniejszego opracowania, albowiem obraz ten powinien być zróżnicowany zarówno z narodowościowego, jak i geo- graficznego, społecznego czy politycznego punktu widzenia. Jednak wiele elementów składających się na postrzeganie władzy przez społeczeństwo wy- nikało z konfliktów regionalnych, urzędowania (działalność referatów kamo- -administracyjnych) czy zachowania po służbie. W zdecydowanie większej czę- ści przypadków ów obraz dotyczył całości społeczeństwa — należy oczekiwać, że w większości powiatów wysokość mandatów za zły stan sanitarny nie była różnicowana ze względów narodowościowych. Niemniej, ze względu na fakt, że relacje między polską administracją a mniejszościami narodowymi wykra- czały poza zwykłe relacje władza — społeczeństwo warto w tej problematyce zwrócić uwagę na kilka elementów z pełną świadomością, że mająone charakter przyczynku do ustaleń wynikających z innej bazy źródłowej. Należy przy tym mieć na względzie, że w zakresie polityki wobec mniej szóści narodowych przez całe dwudziestolecie występowały istotne różnice między deklaracjami władz centralnych a ich realizacjąprzez administrację lokalną152. Wspominano o przesiąkających codzienną działalność administracji schema- tyzmie i rutynie urzędniczej. Problem ten dotyczyły także życia politycznego mniejszości narodowych. Przyjęcie stereotypowego założenia Żyd = komunista prowadziło do szkodliwego z punktu widzenia interesów państwa zwalcza- Obwieszczenie MSW z dn. 29 XI 1922 o przeniesieniu siedziby urzędowej Starostwa z Cie- szanowa do Lubaczowa oraz o zmianie nazwy powiatu cieszanowskiego, (״MP” 1922, nr 282, poz. 204). 150 AAN, MSW, sygn. 180, s. 358-360, Pismo starosty będzińskiego do wojewody kielec- kiego, Będzin 17 IX 1923 r., 151 Z. Słomiński, op. cit., s. 140-141. 152 A. Chojnowski, Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921- 1939, Wrocław-Warszawa 1979, s. 29 (dalej: A. Chojnowski, Koncepcje polityki...)׳, W. Śle- szyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne..., s. 244-249. 265 Zadania urzędu starościńskiego nia także ugrupowań lojalnych wobec Rzeczypospolitej153. Czy wynikało to z postaw antysemickich? W niektórych przypadkach być może tak, ale trudno jest z dzisiejszej perspektywy zmierzyć, gdzie kończyła się rutyna (a niekiedy i głupota), a zaczynał antysemityzm, tym bardziej, że obiektem podobnych zabiegów bywały także ugrupowania polskie, jak np. PPS, i to w czasie, gdy jej lider, Ignacy Daszyński, był wicepremierem154. Doj ście piłsudczyków do władzy w wyniku przewrotu maj owego stanowiło okazję do wprowadzenia nowych elementów do polityki państwa względem mniejszości narodowych także w polityce personalnej wobec administracji. Zgodne z lansowanymi przez to środowisko koncepcjami asymilacji państwo- wej o relacjach między państwem polskim a mniejszością miało decydować kryterium lojalności wobec Rzeczypospolitej. Pojawiały się więc głosy, by w większym stopniu otworzyć możliwości zatrudnienia w administracji przed- stawi ci elom mniejszości narodowych. W praktyce jednak nawet tam, gdzie prowadzono najbardziej konsekwentną i życzliwą niektórym mniejszościom politykę, realizacja tych dezyderatów natrafiała na trudności. Na przykład na Wołyniu Ukraińcy znajdowali zatrudnienie przede wszystkim w administracji samorządowej155. Mimo teoretycznie większej otwartości na mniejszości naro- do we pokutowała postawa władz de facto wyłączających możliwość objęcia stanowiska starosty przez jej przedstawicieli. Przykładem niech będzie dr praw Izaak Schützer, urzędnik znajdujący się w polskiej służbie państwowej od 1919 r., od połowy 1926 r. piastujący stanowisko zastępcy starosty w Radomiu. Opinia, że potrafił mimo istniejącego w społeczeństwie antysemityzmu zjednać sobie poważne walory szacunku i zaufanie oraz był jednym z najlepszych wi- cestarostów na terenie Województwa Kieleckiego, nie przyniosła mu awansu ani na starostę, ani na naczelnika wydziału w urzędzie wojewódzkim156. 153 Ujawnia się to w tym, że PP. Starostowie zamiast ograniczyć represje względem tych dwóch organizacji wyraźnie komunistycznych [Poalej Sjon i Bund], dokonali szeregu rewizji i aresztowali członków Narodowego Stronnictwa Żydowskiego sjonistów zachowującego się obecnie w stosunku do państwowości polskiej lojalnie. AP Kraków, Starostwo Powiatowe Bialskie, StB 491, s. 1213-1214, Pismo okólne MSW, Nr BB- 2385/14, Warszawa 23 VII 1920 r. 154 Ibidem, s.1207, Pismo wiceministra spraw wewnętrznych do Generalnego Delega- ta Rządu na Małopolskę we Lwowie w sprawie wieców stronnictw PPS, Warszawa 27 VII 1920 r. 155 Dok. 2. 1930 I 20, Drohiczyn — Streszczenie przemówienia wojewody poleskiego Jana Krahelskiego nazjeżdzie starostów w Drohiczynie, [w:] Polesie w polityce rządów II Rzeczy- pospolitej, wstęp i oprać. nauk. W. Śleszyński, Białystok-Kraków 2009, s. 39; W. Mędrzecki, Województwo wołyńskie 1921-1939. Elementy przemian cywilizacyjnych, społecznych i poli- tycznych, Wrocław-Warszawa 1988, s. 166. 156 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2335, s. 20-22, Ocena zastępcy dr. Iza- aka Schńtzera. ROZDZIAŁ V 266 Jednoznaczna odpowiedź na pytanie, czy polityka ta była słuszna nie wy- daje się dzisiaj możliwa. Bez wątpienia dla niektórych była ona krzywdząca, gdyż ze względów pozamerytorycznych wykluczała awans wartościowych urzędników. Jej utrzymywanie wzmacniało dominujące wśród mniejszości narodowych przekonanie, że struktury państwa polskiego są dla nich czymś obcym. Z drugiej strony, trudno zmierzyć racje wynikające z argumentacji do- tyczącej bezpieczeństwa państwa. Można mieć również poważne wątpliwości, czy wprowadzenie do administracji państwowej większej liczby przedstawicieli mniejszości narodowych było możliwe. Choć struktura narodowościowa wyższego korpusu urzędniczego MSW była jednoznacznie polska, to i tak nagminnie pojawiały się w donosach do MSW za- rzuty o preferowanie przez starostów przedstawicieli społeczności żydowskiej. Zazwyczaj uzasadniano to związkami o charakterze stricte ekonomicznymi157. Zbytnią życzliwością miejscowego starosty wobec Żydów Doboszyński uza- sadniał swój najazd na Myślenice. Z drugiej strony spotkamy się z przykładami, gdy to kupcy żydowscy preparowali dowody mające prowadzić do usunięcia ze stanowiska starosty przeciwdziałającego np. spekulacji158. Podobne zarzuty braku obiektywizmu, choć na mniejszą skalę, były wysuwane wobec admi- nistracji z powodu rzekomego preferowania społeczności ukraińskiej czy też niemieckiej159. Większość z tych doniesień nie miała pokrycia w rzeczywisto- ści. Czasami brak obiektywizmu wynikał nie z względów narodowościowych, ale politycznych (np. wspieranie ortodoksów przeciw syjonistom160). W takiej 157 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 698, k. 2-3, Pismo Sanatora do MSW, [1927]; ibi- dem, sygn. 634, k. 20, List ״obywateli Polaków miasta Bolechowa” do Wysokiego Namiest- nictwa, b.d. i m.w.; ibidem, sygn. 662, k. 2-3, Sprawa przeniesienia Starosty Skarżyńskiego z Dobromila, Warszawa 20 VI 1923 r.; ibidem, sygn.. 647, k. 2-3, Pismo Jana Sułowicza do MSW, Grybów 4 III 1926 r; IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 39, dok. 16, Protokół przesłuchania Jerzego Pańciewicza, Londyn 1 IV 1941 r״ k. 26. 158 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 373, s. 18-26, Sprawozdanie z inspekcji urzędu powiatowego w Jędrzejowie dokonanej w dniu 3-7 II 1920 r. 159 R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 305; W. Skóra, Placówka w Chojnicach. Z działalno- ści wywiadu polskiego na Pomorzu Zachodnim w dwudziestoleciu międzywojennym, Słupsk- -Chojnice 2006, s. 116-117. W odniesieniu do przedostatniego starosty ostrołęckiego, swe- go czasu zasłużonego działacza KNacz. POW nr III, odznaczonego Krzyżem Niepodległości z Mieczami pojawiły się wręcz zarzuty o współpracę z wywiadem niemieckim. W efekcie pogłosek ten popełnił samobójstwo. Z. Niedziałkowska, Ostrołęka. Dzieje miasta, Ostrołęka 2002, s. 282. 160 Pierwszy ze starostów przeprowadziłem i osobiście na własną odpowiedzialność usu- nąłem z Rady Miejskiej w Równem nadmiar żydów. Z 26-iu radnych żydów pozostało 7-iu. Wszystkie ich rekursy i skargi załatwiono odmownie. Zdecydowało to o polskim charakterze rady bo w zamian weszło 14-u Polaków, zamiast jak dotychczas 2-ch. Metoda i sposób prze- prowadzenia wyborów zyskały uznanie pana wojewody wołyńskiego, gdyż po moim ustąpieniu z Wołynia przy następnych wyborach, wyraził się do społeczeństwa polskiego, że ״metoda 267 Zadania urzędu starościńskiego sytuacji wyłączenie z nominacji starościńskich reprezentantów mniejszości narodowych można traktować również jako efekt niechęci do zadrażniania stosunków z polską większością. Pozycj a starosty w kontekście polityki prowadzonej wobec mniej szóści na- rodowych podlegała pewnej ewolucji. Za symboliczną cezurę należy tu uznać przewrót majowy. Do 1926 r. starostwie mieli pewną swobodę regulowania stosunków z mniejszościami i w większej mierze od ich inicjatywy zależało, czy układały się one dobrze, czy raczej były zaostrzone. W późniejszym okre- sie, zwłaszcza od 1930 r., po nadaniu wojewodom większej samodzielności oraz przyznaniu im pewnej niezależności, także w zakresie realizacji spójnej na poziomie województwa polityki narodowościowej, mamy do czynienia raczej z ograniczeniem znaczenia starostów do roli wykonawców odgórnych wytycznych. Istotnym elementem postrzegania państwa polskiego przez mniejszości narodowe była polityka kamo-administracyjna starostów. Dawała ona pewne możliwości wpływania na tendencje irredentystyczne za pomocą represji, choć jej faktyczną skuteczność można poddawać dyskusji161. Dużą rolę w realizacji kamo-administracyjnych założeń administracji ogólnej odgrywała policja. To przez pryzmat j ej działalności i ewentualnych nadużyć oceniano niej ednokrot- nie także starostów162. Na tle mniejszości narodowych w sposób szczególny przedstawia się pro- blem stosunków między administracją polską a mniejszością żydowską, gdyż inaczej niż kwestii mniejszości terytorialnych, dotyczył prawie całości pań- stwa polskiego. Ze szczególną ostrością występował on w pierwszym okresie kształtowania się państwowości, kiedy nie było jeszcze w pełni profesjonalnego aparatu administracyjnego, przez ziemie polskie przetaczała się fala pogro- mów antyżydowskich, a trudności wojenne związane z zaopatrzeniem rodziły szereg napięć, których ofiarą padała także ludność żydowska. Ówczesny brak obiektywnej postawy ze strony administracji ogólnej I instancji doprowadził do konieczności przypomnienia starostom, że ludność żydowska korzysta z praw obywatelstwa polskiego na równi z rdzenną ludnością polską, a wszelkie akty samowoli i bezprawia, których ostrze zwraca się przeciw ludności żydowskiej, dokonywane przez organy administracyjne lub osoby prywatne, będą badane Bogusławskiego może być na kresach uznana za klasyczną [... ] Na własnąporękę sprowa- dziłem z Warszawy dużą drukarnię polską i utrąciłem wszystkie inne o charakterze żydowsko- -komunistycznym. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 380a, k. 105-107, Pismo starosty S. Bo- gusławskiego do premiera S. Składkowskiego, Łańcut 7 II 1937 r. 161 Wszczynanie postępowania za wznoszenie antypaństwowych okrzyków, ale także np. za swoistą demonstrację, jaką było obrabianie pola w dniu święta państwowego. Por. AAN, Zbiór akt starostw powiatowych województw wschodnich, sygn. 24. 162 R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 206. ROZDZIAŁ V 268 i karane z całą bezstronnością i surowościąprawa163. W późniejszym okresie, zwłaszcza po stabilizacji granic, tumulty antyżydowskie były ścigane jako formy zakłócania porządku publicznego. Istotnym elementem mającym wpływ na postawę starostów wobec spo- łeczności żydowskiej był, poza osobistymi poglądami, stosunek tejże do pań- stwowości polskiej. Życia nie ułatwiało administracji państwowej bardzo duże zróżnicowanie życia politycznego mniejszości żydowskiej. Niejednokrotnie dochodziło do sytuacji, zwłaszcza w okresie wojny polsko-bolszewickiej, gdy zwalczano organizacje i partie żydowskie nastawione pozytywnie do polskiej państwowości, wychodząc z założenia, że każdy Żyd to komunista164. Krytyczny stosunek administracji do społeczności żydowskiej był utrwalany przez zjawi- sko nadreprezentacji przedstawicieli tej narodowości wśród funkcjonariuszy ruchu komunistycznego czy w rzeszach dezerterów, jak też z powodu nega- tywnego stosunku Żydów do pożyczek państwowych (także w czasie wojny polsko-bolszewickiej)165. Jak wspomniano, pewne oczekiwania środowiska żydowskie wiązały z doj- ściem do władzy Piłsudskiego i trzeba przyznać, że przynajmniej w pierwszym okresie nie powinny być rozczarowane166. Już bowiem 27 V 1926 r. minister Kazimierz Młodzianowski wydał okólnik pozytywnie określający stosunek rządu do organizacji syjonistycznych i zalecający jak najszybsze dopełnienie formalności celem ich rejestracji, gdyby władze I instancji wstrzymywały się z decyzją, czekając na stanowisko władz centralnych167. Zniesiono także będące pozostałością okresu zaborczego ograniczenia w używaniu języków jidysz i hebrajskiego podczas zgromadzeń publicznych168. Z drugiej strony można chyba mówić o większej tolerancji dla postaw antysemickich (przede wszystkim bojkotu gospodarczego) na poziomie 163 Okólnik MSW z dn. 1 II 1919 r. w przedmiocie: zapobiegania nadużyciom względem ludności żydowskiej (״Dz. U. MSW” 1919, nr 8, poz. 98). 164 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 1, Pismo starosty łódzkiego do referenta karnego w miejscu, Łódź 5 VIII 1920 r. 165 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 650, k. 54-55, Pismo starosty łęczyckiego do wo- jewody łódzkiego, Łęczyca 1 VIII 1920 r.; A.L. Sowa, U progu wojny. Z dziejów spraw we- wnętrznych i polityki zagranicznej II Rzeczypospolitej, Kraków 1997, s. 70. 166 W praktyce było jednak inaczej. Por. A. Chojnowski, Koncepcje polityki..., s. 130, 135-139. 167 Okólnik MSW nr 59 z dn. 27 V 1926 r. w sprawie stanowiska rządu w stosunku do ruchu syjonistycznego, Zbiór Zarządzeń..., s. 1690. 168 Okólnik MSW nr 37 z dn. 12 II 1927 r. w sprawie: język żydowski — dopuszczanie na zgromadzeniach publicznych, (״Dz. U. MSW” 1927, nr 1-2, poz. 48). 269 Zadania urzędu starościńskiego administracji powiatowej niż wojewódzkiej169. Wydaje się, że wynikało to przede wszystkim z chęci zapewnienie sobie spokoju na podległym terenie170. Podejmowane przez administrację polską działania w obronie społeczności żydowskiej miały charakter doraźny i przyczyniały się raczej do zwalcza- nia efektów, a nie przyczyn niepokojów antyżydowskich. Wpisywało się to zresztą w przyznawaną administracji rolę czynnika wywierającego presję na społeczność żydowską celem skłonienia jej do emigracji171. Starostów zobo- wiązano również do zwalczania podejmowanych przez nią działań obronnych, tj. przewarstwowienia172. Duży wpływnajakość podejmowanych decyzji oraz relacje między admi- nistracjąa społecznościąlokalną(niezależnie od narodowości) miał tryb urzę- dowania starosty. Jak wspomniano, nie był to urząd, który dało się skutecznie i sensownie sprawować z gabinetu — nieodzowny był bezpośredni kontakt ze społeczeństwem, co wpływało także na powstawanie wzajemnych więzi, a izolowanie się starosty powodowało brak zaufania ze strony społeczeństwa173. Ten osobisty kontakt między starostą a przedstawicielami społeczeństwa, 169 M. Wojciechowski, Antysemityzm na Pomorzu w okresie międzywojennym (1920-1939), [w:] Żydowskie gminy wyznaniowe. Studia z dziejów kultury żydowskiej w Polsce, 1.1, pod red. J. Woronczaka, Wrocław 1995, s. 214-215, 221; 170 AP Białystok, Komenda Powiatowa PP w Sokółce, sygn. 10, k. 18-19, Rozkaz kmdta powiatowego PP w Sokółce nr 66/tjn. z dn. 12 IX 1938 r. w przedmiocie: akcja bojkotowa Stronnictwa Narodowego. 171 AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 121, k. 100, Wzmocnienie polskie- go stanu posiadania, Białystok 30 I 1939 r. [opracowanie wojewody białostockiego]; A. Choj- nowski, Koncepcje polityki..., s. 222-225. 172 Bojkot handlu żydowskiego, jakkolwiek nie postępuje szybko naprzód, to jednak wy- rządza Żydom poważne straty, czego dowodem jest zarówno bardzo ostre zwalczanie tego bojkotu przez Żydów, jak i nawet trudności finansowe kupców żydowskich. W tym stanie rze- czy Żydowski Komitet Gospodarczy celem stabilizacji Żydów w Polsce rzucił naczelne hasło ich przewarstwowienia. Wykonywanie tego hasła polega m.in. na przyjmowaniu do fabryk i rzemiosła Żydów kosztem Polaków, których żydowscy przedsiębiorcy usunęli z pracy. Są takie wypadki, że robotnicy Polacy pracują tylko w działach, które wpływają szkodliwie na zdrowie, podczas gdy w wszystkich innych lżejszych działach pracują Żydzi. Obserwuje się to szczególnie w Zagłębiu Dąbrowskim. Akcja przewarstwowienia jest dla nas groźna, po- nieważ powoduje wzrost bezrobocia wśród ludności polskiej, nie mówiąc już o możliwości stabilizowania Żydów w Polsce. Dlatego też akcji tej należy się przeciwstawić i prowadzić umiejętną, ostrożną lecz konsekwentną przeciw akcję [...]; AP Kielce, Komenda Wojewódz- ka PP w Kielcach, sygn. 9, k. 1-6, Sytuacja polityczna na terenie województwa kieleckiego — referat wygłoszony przez p.o. naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego na zjeździe starostów w dn. 19 V 1938 r. AP Białystok, Pismo okólne starosty powiatowego w Sokółce z dn. 13 II 1939 r. w przedmiocie: akcja przewarstwowienia — zarządzenie, k. 37. Szerzej na temat programu przewarstwowienia por. M. Pollner, Emigracja i przewarstwowienie żydów polskich, Warszawa 1939. 173 Sytuacja społeczno-polityczna..., s. 134-135. ROZDZIAŁ V 270 zwłaszcza jeżeli wiązał się z kontrolą i nadzorem, nie zawsze miał charakter sympatyczny. Warto również pamiętać, że możliwości działalności administracji wobec mniejszości narodowych ograniczały porozumienia międzynarodowe, których Polska była stroną. Inna mogła być polityka wobec mniejszości niemieckiej, w największym stopniu wykorzystującej zapisy traktatu mniejszościowego i cieszącej się niesłabnącym poparciem Berlina i jednocześnie, w latach 30., podlegająca ograniczeniom wynikającym z wytycznych MSZ, a inaczej wy- glądała ona w odniesieniu do relatywnie biernej ludności białoruskiej174. Druga Rzeczpospolita nie była państwem liberalnym w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, ergo nie była przyjazna ogółowi obywateli175. Ten swoisty ״brak sympatii” dotyczył polskiej większości, a zatem nie było powodów, dla których mniejszości narodowe miałyby być lepiej traktowane. Pamiętać należy, że polityka winna być przede wszystkim skuteczna, a nie miła. Wy- daje się zatem, że właśnie z tego punktu widzenia powinna być, w kontekście stosunku przede wszystkim do mniej szóści narodowych, oceniania działalność administracji starościńskiej. Była ona toporna, niewyrafinowana, schematyczna — ale skuteczna. Czy mogła być inna? Zapewne mogła, ale bardzo wątpliwe czy zyskałaby przez to na skuteczności. 7. Starosta jako organizator pracy starostw. Podział czynności w starostwie Podobnie jak różne przejawy funkcjonowania starostw, także ich struktura orga- nizacyjna podlegała istotnym przekształceniom. Niezależnie jednak od przyję- tych podziałów możemy wyróżnić trzy kategorie spraw wchodzących w zakres kompetencji organu administracji ogólnej I instancji. Były to sprawy: a. prezydialne — czyli załatwiane osobiście przez starostę, b. ogólno-administracyjne — obejmujące zagadnienia granic państwowych i administracyjnych wewnątrz kraju, przemysłowe, wyznaniowe, kultury i sztuki, obywatelstwa, spisy i księgi ludności, statystykę, służbę zdrowia oraz sprawy aprowizacyjne, 174IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 21, npag., Protokół przesłuchania Ta- deusza Grzelewskiego, Londyn 8 IV 1943 r.־ k. 3-7; ibidem, Protokół przesłuchania Juliana Suskiego, Paryż 22 XI 1939 r.־ k. 4-5; ibidem, Meldunek Wincentego Niedzieli, ppor. rez. nadkomisarza Policji Woj [ewództwa] Slfąskiego] w Rybniku; ibidem, A.20.1, t. 9, Protokół przesłuchania kpt. T. Runge sporządzony 20 I 1940 r. w Paryżu na ustne pisemne polecenie Szefa Biura Rejestracyjnego, wydane na podstawie pkt. II rozp. wyk. MSWojsk. z dn. 7 XII 1939 r.... ,k. 15. 175 To sprzężenie działa w jedną stronę — nie ma państwa przyjaznego obywatelom, które by nie było państwem liberalnym, ale nie każde państwo liberalne jest państwem przyjaznym swoim obywatelom. 271 Zadania urzędu starościńskiego c. bezpieczeństwa publicznego — czyli nadzór nad zgromadzeniami i sto- warzyszeniami, prasą, widowiskami, pozwolenia na posiadanie i handel bronią, a także sprawy wojskowe. Ponadto w starostwach znajdowały się referaty zespolone (fachowe), czyli ko- mórki wcielone do struktur urzędu w wyniku procesu zespalania administracji, a kierowane przez referentów fachowych (lekarz powiatowy, architekt etc.). W pierwszym okresie, podobnie jak to miało miejsce w odniesieniu do podziału administracyjnego, zdecydowano się zachować strukturę odziedzi- czonąpo zaborcach. Okres obowiązywania stanu doraźnego był zróżnicowany, zależny od regionu. W starostwach galicyjskich nie było potrzeby dokony- wania jakichkolwiek gwałtownych ruchów, albowiem z punktu widzenia procedowania aparat ten generalnie dobrze się sprawdzał176. W Królestwie Polskim do zmian doszło już w kwietniu 1919 r., kiedy to wydano instrukcję dla komisarzy powiatowych, zastąpioną następnie dwoma rozporządzeniami RM zl9XI1919r. Były one sukcesywnie uzupełniane odpowiednimi zarzą- dzeniami wojewodów177. Faktycznie do ujednolicania zasad organizacji wewnętrznej starostw doszło w ramach procesu unifikacji administracji ogólnej, czyli w związku z rozpo- rządzeniem prezydenta RP z 1911928 r. i na podstawie rozporządzenia MSW z 30 VI 1930 r. w sprawie wewnętrznej organizacji starostwo oraz trybu ich urzędowania178. Wprowadzało ono generalny podział na osiem referatów (ogólny, organizacyjny, bezpieczeństwa, administracyjny, wojskowy, kamo- -administracyjny, opieki społecznej oraz inwalidzki), a także referaty fachowe. Zgodnie z § 40 tegoż rozporządzenia struktura wewnętrzna starostw ustalona przez poszczególnych wojewodów winna być względnie jednolita na terenie województwa. Odpowiednie zmiany zostały przez wojewodówprzeprowadzo- ne, przy czym struktura starostw powiatowych w poszczególnych wojewódz- twach różniła się. I tak przykładowo w województwie białostockim starostwa miały liczyć do 12 referatów (z uwzględnieniem fachowych), a niektóre z nich istniały tylko w części starostw. W województwie krakowskim zakładano funkcjonowanie 11 referatów w każdym starostwie, przy czym statut organiza- cyjny nie precyzował, które ze starostw będą miały faktycznie mniej referatów. Wreszcie wojewoda kielecki przewidywał, że w jego województwie starostwa 176 Choć z drugiej strony należy pamiętać o efektach praktycznych związanych z zespa- laniem administracji, co przejawiało się np. zwinięciem w listopadzie 1918 r. ekspozytur rolniczych i posad komisarzy rolniczych, a powołaniem w to miejsce referentów dla spraw rolniczych funkcjonujących przy komisariatach powiatowych PKL; AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 8, s. 3, Pismo naczelnika Wydziału Rolnictwa do komisarza powiatowego PKL, Kraków 19 XI 1918 r. 177 T. Kurzyk, op. cit., s. 115. 178 ״Dz. U. RP” 1930, nr 55, poz. 464. ROZDZIAŁ V 272 będą liczyły nawet 18 lub 19 referatów179. Do kompetencji wojewody należało również określenie, j akie kategorie spraw będą znaj do wały się w konkretnych referatach180. Liczba referatów zmieniała się ze względów obiektywnych także po 1930 r. Było to zależne przede wszystkim od procesów zespalania administracji, czyli włączania w struktury administracji ogólnej I instancji struktur administracji niezespolonej. W efekcie np. w 1934 r. pojawiają się referaty rolnictwa i re- form rolnych. Na liczbę referatów wpływ miały także działania podejmowane w zakresie reorganizacji administracji181. Ustalenia zawarte w statutach organizacyjnych starostw przyjętych przez wojewodów dopuszczały częściową dowolność i samodzielność starostów. Zgodnie z wymienionymi regulacjami pojęcie referatu obejmowało pewien, względnie jednorodny, katalog spraw. Jednocześnie liczba referatów, zwłasz- cza w powiatach mniejszych, zazwyczaj przekraczała liczbę pracowników starostwa182, a należy pamiętać, że nieco mniej niż połowę zatrudnionych w nim urzędników stanowili urzędnicy II lub III kategorii, którzy w zasadzie nie powinni prowadzić referatów183, dlatego też często jednemu referentowi przydzielano kilku referatów184. Inaczej było w starostwach grodzkich będących dużymi ośrodkami prze- myślowymi i wydawniczymi. Ze względu na liczbę spraw, przede wszystkim 179 ״Białostocki Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 19, poz. 145; ״Krakowski Dziennik Wo- jewódzki” 1930, nr 24, pos. 233; ״Kielecki Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 31, poz. 425. Por. też Zarządzenie wojewody lwowskiego z dn. 18 XII 1931 r. w sprawie statutu organizacyj- nego, szczegółowego podziału czynności i podziału rzeczowego akt Starostw Województwa Lwowskiego, (״Lwowski Dziennik Wojewódzki” 1931, nr 22, poz. 297). 180 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 1143-1145, Pismo wojewody krakowskiego w sprawie rejestry i specjalne ewidencje. Załącznik nr 2 do przepi- sów kancelaryjnych — wyjaśnienie, Kraków 7 II 1935 r. 181 M. Ko Stankiewicz, op. cit., s. 36. 182 W 1936 r. liczba zatrudnionych w starostwach województwa krakowskiego wahała się od 9 (Dąbrowa Tarnowska, Ropczyce) do 18 (Kraków grodzki). AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 732, t. I, k. 40, Stan organizacyjno-personalny starostw w województwie krakowskim w dn. 1 X 1936 r. Dla województwa lubelskiego w tym samym roku 9-13 pracowników. M. Kostankiewicz, op. cit., s. 51. 183 Ze względów finansowych nieodzowne stało się obsadzanie tych referatów tam, gdzie tylko było to możliwe (bez prawno-administracyjnego i karno-administracyjnego, bo tu mu- sieli być urzędnicy z wykształceniem prawnym) urzędnikami II lub nawet III kategorii, a cza- sami i praktykantami. Zadowalano się formułą trochę pozbawioną pokrycia, o konieczności sprawowania odpowiedniego nadzoru. 184 Np. ze względu na liczbę spraw w 1936 r. w starostwie w Chodzieży referat bezpieczeń- stwa podzielony był między dwóch pracowników, natomiast jeden urzędnik miał przydzielone referaty rolnictwa i reform rolnych oraz opieki społecznej. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 732, t. I, k. 7, Stan organizacyjno-personalny starostwa w Chodzieży w dn. IX 1936 r. 273 Zadania urzędu starościńskiego dotyczących bezpieczeństwa, w starostwach tych zazwyczaj zatrudniano więcej urzędników niż wynosiła liczba referatów, co oznaczało, że np. referat bezpieczeństwa był prowadzony przez trzech funkcjonariuszy185. Decyzja o przydzielaniu referatów generalnie należała do starosty i była regulowana jego zarządzeniami wewnętrznymi i okólnikami186. Brał on pod uwagę obciążenie danego referatu (liczba spraw wpływających), kwestie wykształcenia, umiejętności i doświadczenia. Przydział zadań miał również, w założeniach, być elementem podnoszenia kwalifikacji urzędników referen- darskich. Planowano bowiem systematyczną zmianę przyporządkowanych działówtak, aby funkcjonariusze mieli możliwość zapoznania się z całokształ- tern służby187. Faktycznie różnie z tym bywało, albowiem starostowie, działając w warunkach nieustających oszczędności, kierowali się w swoich decyzjach raczej koniecznością niż optymalnym rozwiązaniem. Z czasem, wobec braku sił z wykształceniem prawniczym, zwłaszcza w liczniejszych starostwach, aparat ewoluował w kierunku obsadzania poszczególnych agend urzędnikami podreferendarskimi (II kategorii, a zatem legitymującymi się średnim wykształ- ceniem), pracującymi pod nadzorem kierowników referatów188. Tak właśnie należy interpretować przykładową obsadę starostwa brodź- kiego. Zatrudnionych w nim było ogółem 13 funkcjonariuszy z działu MSW oraz dwóch urzędników fachowych (powiatowy lekarz weterynarii oraz lekarz powiatowy). Starosta nie miał przyporządkowanej konkretnej kategorii spraw (w innych starostwach mogło być inaczej, zwłaszcza w pierwszych latach 185 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 5 z dn. 31 XII 1936 r. w sprawie zmiany wykazu akt (teczek) dla starostw, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1937, nr Ι,ροζ. 3); AIPN Katowice, IPN Ka 03/457, t. 4, k. 201-202, Protokół przesłuchania podejrzanego Fryderyka Antesa, Katowice 24 II 1950 r. 186 Także w zakresie łączenia podobnych referatów w jeden starosta miał pewną swobodę. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 230, s. 97, Protokół konferencji zastępców starostów województwa wołyńskiego, odbytej dnia 10 marca 1930 r. we Włodzimierzu; AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 10. 187 Ibidem, StŻ II 19, npag., Okólnik wojewody krakowskiego nr 1164 z dn. 15 VIII 1923 r. w sprawie wyszkolenia personelu referatów we wszystkich działach służby. Faktycz- nie, analizując życiorysy niektórych starostów będących w pełni profesjonalnymi urzędni- kami, a nie politycznymi nominatami, możemy zauważyć prowadzenie przez nich wielu referatów. Np. Wojciech Tomczyński zanim został starostą w Nowym Mieście Lubawskim, w starostwie włocławskim prowadził referaty wojskowy, karno-administracyjny i prawno- -administracyjny, a w starostwie sochaczewskim wojskowy, przemysłowy, a także operat mob., będąc jednocześnie zastępcą starosty. AIPN Bydgoszcz, IPN By 044/505/DVD/k, k. 109-112, Protokół przesłuchania podejrzanego Wojciecha Tomczyńskiego, Bydgoszcz 25 VII 1949 r. 188 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 230, k. 71-74, Protokół ze zjazdu sta- rostów, odbytego w dniu 17 XII 1929 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. żal. 8. Obsada starostw. ROZDZIAŁ V 274 niepodległości). Referendarz-zastępca starosty poza aprobatąi podpisywaniem spraw niezastrzeżonych dla starosty oraz zastępowaniem go zajmował się wyłącznie sprawami samorządowymi. Referat bezpieczeństwa (ale łącznie ze sprawami porządku publicznego) prowadził generalnie kontraktowy refe- rendarz w X stopniu służbowym, przy czym część spraw tej kategorii została poruczona referentowi odpowiedzialnemu za sprawy karno-administracyjne. Taki podział zadań wynikał z próby znalezienia modus vivendi między potrzeba- mi służby aj akością obsady, można mieć jednak wątpliwości, czy spotkałby się z pożytywną oceną inspektora wojewódzkiego starostw189. Umiejętność właściwego zorganizowania pracy podległego aparatu, niezależ- nie od mniej lub bardziej sprzyjających warunkówpersonalno-ekonomicznych, była jedną z kategorii podlegających ocenie przez przełożonych. Starostów niespełniających tego kryterium w ramach procesu profesjonalizacji aparatu eliminowano190. Warto przy tym zauważyć, że kiedy ową weryfikacj ę prze- prowadzano, starano się nie robić specjalnej krzywdy usuwanym, zwłaszcza jeżeli nie działali z premedytacją. W późniejszym okresie odpowiedzialności starosty za to co dzieje w podległym mu urzędzie nie zmniejszał np. nikły stopień znajomości przepisów dotyczących rachunkowości. Nieprawidłowe zapisy księgowe lub brak księgowania sum znajdujących się wjego dyspozycji bywały podstawą do podjęcia w stosunku do urzędującego starosty kroków o charakterze karnym191. Starosta decydował również o przekazaniu konkretnym urzędnikom prawa aprobaty. Oznaczało ono brak konieczności przedstawiania danego pisma staroście do podpisu — wystarczało, że odpowiedni referent podpisze się ״za starostę”. Ze zrozumiałych względów prawo to było przyznawane urzędni- kom o wysokich kwalifikacjach oraz cieszącym się dużym zaufaniem, gdyż wszelkie nieprawidłowości szły na konto starosty. Z drugiej strony władze przełożone zalecały szersze przekazywanie prawa aprobaty funkcjonariuszom starościńskim, a to ze względu na oczekiwane usprawnienie urzędowania. W pierwszej kolejności proces przyznawania prawa aprobaty dotyczył refe- rentów fachowych oraz tych czynności, które miały charakter masowy (np. z działu karno-administracyjnego, w zakresie niższych kar). Starosta ponosił odpowiedzialność nie tylko za czynności podległych mu urzędnikowi organizację urzędu, ale także za sprawy prezydialne, czyli pozo- 189 AAN, Zbiór akt starostw województw wschodnich, sygn. 20, k. 1-2, Podział czynności urzędników starostwa w Brodach, [III-IV 1931 r.] 190 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 650, k. 9, Pismo wojewody łódzkiego do Wydziału PO Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, 13 VI 1921 r. 191 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 623, s. 67-68, Pismo inspektora starostw Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego do wojewody w Lublinie w przedmiocie: przestępstwo służbowe popełnione przez starostę powiatu hrubieszowskiego, Lublin 27 IV 1921 r. 275 Zadania urzędu starościńskiego stające w jego gestii. Należały do nich przede wszystkim sprawy tajne oraz akta personalne podległego aparatu. Do spotykanych w tym zakresie nieprawidłowo- ści możemy zaliczyć np. zbiorcze (a nie jak mówiły przepisy — w odrębnych zszywanych teczkach) prowadzenie dokumentacji pracowniczej192. Starostowie odgrywali istotną rolę w procesie naboru kadr urzędniczych, ale jednocześnie nie byli wtych kwestiach w pełni samodzielni. Próby chyba raczej bezwiednego (i nieco naiwnego) rozszerzania związanych z tym kompetencji, podejmowane w pierwszych latach niepodległości zwłaszcza tam, gdzie nie istniała tradycja polskiej administracji, były piętnowane przez władze wyższe i spotykały się z konsekwencjami dyscyplinarnymi193. Zgodnie z zaleceniami MSW starostowie byli zobowiązani do osobistego przyjmowania kandydatów z wyższym wykształceniem zgłaszających się do służby w administracji pań- stwowej w starostwach, a ich opinie ze spotkania z nimi miały być dołączane do akt kierowanych do MSW (jako instytucji władnej zatrudniać na stanowi- skach adekwatnych do tego poziomu wykształcenia)194. Kompetencje dotyczące zatrudniania pracowników do VIII stopnia służbowego miał minister spraw wewnętrznych, natomiast urzędników niższych szczebli — wojewodowie195. To ostatnie uprawnienie było tym ważniejsze, że generalnie korpus urzędniczy administracji spraw wewnętrznych ewoluował w kierunku oparcia się na urzęd- nikach II kategorii, przy zatrudnieniu stosunkowo nielicznej grupy urzędników kategorii I do obsadzenia stanowisk kierowniczych196. W przypadku urzędników, którzy byli kierowani do pracy w starostwach, a prawo podpisania z nimi umowy przysługiwało wojewodzie, były one nie- jednokrotnie podpisywane przez starostę, jako działającego w imieniu woje- 192 Ibidem, s. 89, Pismo do starosty w Hrubieszowie w przedmiocie: prowadzenie spraw personalnych, Lublin 14 V 1921 r. 193 Jeden ze starostów zaproponował urzędnikowi zatrudnionemu w starostwie w sąsied- nim województwie przeniesienie się do jego urzędu, oferując mu w zamian znaczną pod- wyżkę. AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 27, s. 69, Okólnik ministra b. dzielnicy pruskiej z dn. 27 XII 1921 r. w sprawie niewłaściwego postępowania przy anga- żowaniu pracowników do urzędów państwowych. 194 Okólnik MSW nr 210 z dn. 30 XI 1930 r. w przedmiocie przyjmowania kandydatów na stanowiska I kat. oraz przebieg służby przygotowawczej, (״Dz. U. MSW” 1930, nr 20, poz. 399). 195 Warto dodać, że niektórzy wojewodowie nadużywali tych uprawnień, przyjmując na praktyki urzędnicze kat. I osoby, o których Biuro Personalne MSW nie miało pojęcia. AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 2492, s. 47, Okólnik MSW nr 11 z dn. 29 XI 1937 r. w sprawie uprawnień do załatwiania spraw osobowych. 196 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 230, s. 95, Protokół konferencji zastęp- ców starostów województwa wołyńskiego, odbytej dnia 10 marca 1930 r. we Włodzimierzu. ROZDZIAŁ V 276 wody197. Starostowie zyskali natomiast możliwość, w zależności od decyzji odpowiedniego wojewody, zatrudniania tzw. dietariuszy, co było związane z koniecznością pozy skania dodatkowej siły roboczej w momentach szczegół- nego natłoku prac. Zgodnie z wytycznymi wykonywanie prac wymagających specjalnego wyrobienia i przygotowania winno być powierzane emerytom i odpowiednio uzdolnionym b. pracownikom198. W konsekwencji w drugiej połowie lat 30. niejednokrotnie wykorzystywano do tego byłych starostów. Poza wymienionymi uwarunkowaniami formalnymi, związanymi z prawem do zawierania stosownych umów, starostowie byli ograniczeni również general- nymi wytycznymi wynikającymi z koniecznością zatrudniania na stanowiskach państwowych i samorządowych wysłużonych podoficerów zawodowych199. Jak widać z powyższego, kompetencje starosty jako pracodawcy były nader ograniczone. Był on odpowiedzialny za podległy powiat i urząd, na- tomiast miał bardzo nikły wpływ na dobór współpracowników. Dramatyzm położenia w szczególnie skrajnym przypadku oddaje pismo starosty gniew- skiego do wojewody pomorskiego, które warto przytoczyć w całości: Obsada personalna tutejszego urzędu i okropne wprost trudności urzędowania z tym personelem zmuszają mnie do przedłożenia Panu Wojewodzie następującego sprawozdania. W miesiąc po przejęciu urzędowania w Gniewie postradałem dotychczasowego naczelnika sekretarza pow. pana Ernesta przez translokację do Sępolna. Przysłany w miejsce jego pan Zaparucha, posiadający wprawdzie dobre chęci i będący młodńeńcem rozgarniętym, nie posiadał dostatecznego doświadczenia, a co najważniejsza do ostatnich prawie dni nie znał najele- mentamiejszych zasad pisowni polskiej do tego stopnia, że najmniejszy jego referat wymagał starannej korekty językowej. [... ] Przysłany w miejsce p. Ku- now skiego p. Brejza musiał być natychmiast zwolniony, gdyż nałogowe jego pijaństwo i awanturowanie się po lokalach publicznych było nie do zniesienia. W miejsce jego przysłany został p. Szymański, człowiek starszy wprawdzie, lecz nie znający zupełnie biegu spraw a przytem pijak okresami. Od czasu jak otrzymał spowiedzenie [wypowiedzenie] w ogóle do urzędu nie przychodzi. 197 Np. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 746, t. I, k. 19-20, Umowa zawarta między starostą powiatowym śniatyńskim, działającym w imieniu wojewody stanisławowskiego i Le- opoldem Iżyckim. 198 Ibidem, sygn. 740, npag., Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewodów i ko- misarza rządu na m. st. Warszawę w przedmiocie dietariusze czasowo zatrudnieni, Warszawa 2 VII 1937 r. 199 Okólnik MSW nr 9 z dn. 18 1 1928 r. w sprawie nadawania wakujących stanowisk cywilnych, państwowych i samorządowych wysłużonym podoficerom zawodowym, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 1, poz. 11); Okólnik MSW nr 5 z dn. 12 I 1932 r. w sprawie nadawania wakujących stanowisk cywilnych państwowych i samorządowych wysłużonym podoficerom zawodowym, (״Dz. U. MSW” 30 I 1932, nr 2, poz. 5). 277 Zadania urzędu starościńskiego Wobec tego są czynni na urzędzie następujący panowie: Pan Zaparucha, pan Kaletka i pan Gus. Pan Kaletka jest niewątpliwie człowiekiem o najlepszych chęciach i zna przynajmniej język polski poprawnie. Natomiast nie zna zupełnie języka niemieckiego a umysłowo jest tak tępy, że można mu powierzać tylko proste sprawy schematyczne lecz i tu trzeba na niego niezwykle uważać. Pan Gus wcale nie jest orłem, przytem mało pilnym, spóźnia się ciągle i okazuje dużo obojętności dla spraw służbowych zupełnie w przeciwieństwie dop. Zapa- ruchy, który rzeczywiście jest i pilnym i sumiennym. Rzecz oczywista, że praca z takim personelem jest ogromnie uciążliwa a już zupełnie nie ma sposobu na dogonienie starych zaległości200. Z drugiej strony oddanie suwerennych kompetencji do przyjmowania nowych pracowników nie wchodziło w grę, gdyż mogło grozić rozdęciem aparatu administracyjnego ze wszystkimi tego konsekwencjami dla budżetu MSW. Powyższe zasady miały charakter generalny. Nieco odmiennie kształto- wała się sytuacja w pierwszych latach niepodległości na terenie województw wschodnich. Była to kontynuacja praktyk stosowanych w ZCZW, gdy nomi- nacji urzędników w poszczególnych starostwach dokonywali sami starostowie, a władza wyższa j e akceptowała. Podobnie rzecz wyglądała po kontrofensywie WP. Stanowiska naczelników rejonów dostawały się osobom mianowanym przez starostę bez zgody województwa (która nie była nieodzowna). W kon- sekwencji dokonanych w 1922 r. zmian terytorialnych (przejście niektórych rejonów z jednego powiatu do drugiego) nowy przełożony całkowicie odmień- nie oceniał kwalifikacje wspomnianych naczelników rejonów, co doprowadziło do ich zwolnienia ze służby201. Co zrozumiałe, starosta zgodnie z zasadami pragmatyki służbowej występo- wał do swych przełożonych w sprawach swoich podwładnych. Podejmował się także mniej lub bardziej uzasadnionych interwencji na rzecz podległych mu urzędników w sprawach awansów i postępowań dyscyplinarnych, wyj ednania w urzędzie wojewódzkim jakiejś formy nagrody czy reklamacji z wojska202. Trudno w sposób jednolity scharakteryzować stosunek starostów do ich podwładnych lub wskazać na pewne prawidłowości. Zbyt wiele zależało tu od cech indywidualnych. Informacje z materiałów źródłowych pozwalają dostrzec charakterystyczne dla urzędników wywodzących się z administra- 200 Pisownia oryginalna. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 918, k. 129, Pismo starosty powiatowego gniewskiego do wojewody pomorskiego, Gniew 4 VIII 1924 r. 201 Ibidem, sygn. 534, k. 2, Pismo starosty duniłłowickiego do Województwa Nowogródz- kiego, Duniłłowice 1 VI 1922 r. 202 Np. Ibidem, sygn. 300, k. 17-18, Pismo starosty powiatowego koszyrskiego do wo- jewody poleskiego w przedmiocie nastroje wśród urzędników starostwa, Kamień Koszyrski 13 IV 1939 r.; CAW, ap 3439, npag., Wniosek o zwolnienie ze służby wojskowej Józefa Libu- chy, Strzyżów 19 VIII 1920 r. ROZDZIAŁ V 278 cji b. Namiestnictwa galicyjskiego zróżnicowane podejście do urzędników konceptowych (referendarskich) i manipulacyjnych (kancelaryjnych). Istniał problem wykorzystywania przez starostów urzędników starostwa do prac stricte prywatnych, ale jeśli chodzi o rękoczyny starosty wobec podwładnych, znany jest tylko jeden taki przypadek203. Widoczną, a w drugiej połowie lat 30. wręcz wyróżniającą się negatywną konsekwencją pełnienia przez starostę roli przełożonego urzędników w staro- stwie i w wydziale powiatowym było wykorzystywanie tej zależności w celach nie do końca zgodnych z prawem. W większości wykrytych przez inspekcję ministerialną przypadków wiązało się to z wydawaniem podwładnym urzęd- nikom poleceń fałszowania ksiąg i dokumentów kasowo-rachunkowych mają- cego ukryć starościńskie nadużycia204. Władze wyższe zdawały sobie sprawę ze specyfiki relacji przełożony — podwładny, dlatego też zakazały starostom brania od podległych im funkcjonariuszy pożyczek205. Naturalną wątpliwość, czy przypadkiem nie mają charakteru wymuszonego, budziły różnej wartości prezenty wręczane starostom przez zależnych od nich urzędników. W kon- sekwencji i tego typu poczynania zostały zakazane. Szczególna szkodliwość takiego działania powodowała, że było ono traktowane w postępowaniach dyscyplinarnych jako okoliczność dodatkowo obciążająca obwinionego206. Elementem organizacji pracy urzędu był również bieżący nadzór nad jego pracownikami. Wiązał się on przede wszystkim z wymogami przestrzegania przepisów kancelaryjnych oraz terminowości załatwiania spraw. Swoisty nad- zór nad urzędnikami starosta sprawował nie tylko w godzinach pracy, ale także w sprawach ich zachowania się po służbie (co również było w odniesieniu do urzędników administracji ogólnej wszystkich szczebli przedmiotem corocznej oceny). Przykładem może być tu wymuszona przez wojewodę interwencja starosty krasnostawskiego w sprawie udziału urzędników w grach hazardowych 203 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 599, s. 5-6, Wniosek rzecznika dyscyplinarnego WKD przy MSW w sprawie Zenona Łopuskiego, urzędnika VI st. sł. Urz. Wojewódzkiego w Łodzi, Warszawa 18 X 1925 r.; J. Mierzwa, W walce o niepodległą.... 204 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 544, k. 1, Pismo p.o. wojewody lubelskiego do MSW w sprawie b. starosta St. Staniewicz — wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego, Lublin 17 XI 1937 r. 205 Np. ibidem, sygn. 601, k. 7-16, Wniosek Rzecznika Dyscyplinarnego Komisji Dyscy- plinamej przy Wojewodzie Łódzkim o ukaranie, Łódź 22 IX 1938 r. ibidem, sygn. 394, k. 68, Orzeczenie OKD przy MSW z dn. 11 XII 1937 r. 206 Ibidem, sygn. 544, k. 39-39v, Wniosek rzecznika dyscyplinarnego MSW do Komisji Dyscyplinarnej przy MSW w sprawie dyscyplinarnej Stanisława Staniewicza, starosty powia- t[owego] w st. sp. w Białej Podlaskiej, Warszawa 27 VI 1938 r. 279 Zadania urzędu starościńskiego i intensywnym życiu klubowym (po służbie)207. Szczególnemu nadzorowi podlegali bezpośredni podwładni starosty208. Z kwestią nadzoru starosty nad podległymi urzędnikami wiązała się oczy- wiście sprawa oceny faktycznej znajomości przepisów, umiejętności ich stoso- wania i szkolenia urzędników. Zarówno w zarządzeniach, j ak i korespondencj i MSW wskazywano na to, że część urzędników w ogóle nie zna przepisów, część jest zainteresowana tylko dotyczącymi ich referatu, inni wreszcie kompletnie ignorują przepisy kancelaryjne209. W zasadzie problematyka ta pojawiała się wielokrotnie, i to do samego końcaII RP, niemniej wydaje się, że mimo wszyst- ko jakość aparatu administracyjnego nieustannie się poprawiała, co wynikało zarówno z weryfikacji już zatrudnionych, jak też z coraz wyższych wymagań stawianych nowo przyjmowanym do służby. Zagadnienie znajomości przepisów, wbrew pozorom, w mniejszym stopniu dotyczyło starostów. Wielu z nich koncentrowało się na politycznym wymia- rze sprawowanego urzędu, kwestie fachowe pozostawiając wicestarostom. Prawo aprobaty, które zachowywali dla siebie w czynnościach urzędowych, w niektórych przypadkach miało charakter czysto formalny. Dobrze zjawisko to obrazują opinie kwalifikacyjne, a szczególnie rubryki odnoszące się do zna- jomości prawa i umiejętności stosowania go w praktyce. Oceny te w znacznej mierze odnosiły się głównie do starostów, którzy do administracji ogólnej byli kierowani prosto z wojska. Trudno się temu dziwić — kilkumiesięczne praktyki administracyjne nie mogły zastąpić studiów prawniczych, zwłaszcza 207 Jeden ze starostów stwierdzał: Zauważyłem, że Panowie Urzędnicy w święta oraz dnie powszednie przebywają w lokalu klubowym Rodziny Urzędniczej do późnej nocy, a nierzadko do rana, skąd bezpośrednio udają się do swych zajęć codziennych. Ponieważ urzędnik nie- wypoczęty, po nieprzespanej nocy nie jest w stanie oddać się należycie swym obowiązkom służbowym, co odbija się ujemnie na całokształcie służby, przeto zabraniam podlegającym mi Panom Urzędnikom Starostwa, Wydziału Powiatowego, Zarządu Drogowego, Magistratu m. Krasnegostawu, Szpitala Sejmikowego itp. przebywania w lokalu klubowym po godzinie 2. [sic!] w nocy pod rygorami konsekwencji służbowych; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubel- ski, sygn. 1403, s. 163, Okólnik starosty powiatowego krasnostawskiego, Krasnystaw 21 VII 1937 r. 208 W dniu 3 listopada r.b. w czasie przyjęcia w prywatnym mieszkaniu zastępcy Pana Starosty p. podreferendarza Kasperkiewicza, na którym był Pan Starosta również obecny, do- szło do ekscesów pod wpływem nadużycia alkoholu przez niektórych gości. W związku z tym zmuszony jestem zwrócić Panu Staroście uwagę, że na przyszłość w przyjęciach urządzanych przez Pańskich podwładnych, w których biorą udział osoby będące na wysokich stanowiskach urzędniczych i społecznych, winien Pan bardziej skrupulatnie wnikać i przeanalizować wszel- kie te momenty, które by mogły narazić na szwank zarówno zaproszonych gości jak i autorytet Pana jako Starosty Powiatowego׳, Ibidem, sygn. 1116, s. 55, Pismo wojewody pomorskiego do starosty powiatowego w Chojnicach, [Toruń] 2 XII 1936 r. 209 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 30 z dn. 25 VIII 1927 r. w sprawie znajomości obo- wiązujących przepisów, (״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” 1927, nr 7, poz. 101). ROZDZIAŁ V 280 jeżeli nowo mianowany podchodził do obejmowanego urzędu bez pokory. Konsekwencją tego była mało optymistyczna diagnoza: badając przyczyny niedomagań w organizacji i funkcjonowaniu władz administracji ogólnej oraz stosunku tych władz do interesantów, P. Minister Spraw Wewnętrznych skonstatował, że jedną z głównych przyczyn tych niedomagań jest stwierdzony ponad wszelką wątpliwość fakt, że wielu urzędników administracji ogólnej, i to nie tylko urzędników referujących, ale i niektórzy urzędnicy na stanowi- skach kierowniczych, nie posiadają dokładnej znajomości obowiązujących przepisów o organizacji i trybie urzędowania władz administracji ogólnej oraz o postępowaniu administracyjnym. W ostatnich czasach Ministerstwo skonstatowało drastyczny fakt, że urzędnik, kierujący od dłuższego czasu starostwem [podkr. JM] nie znał zupełnie rozporządzenia ministerialnego z 30 czerwca 1930 r. ״w sprawie wewnętrznej organizacji starostw oraz trybu ich urzędowania ”210. Rozwiązaniem powyższych problemów miał być odpowiednio skonstru- owany system szkolenia urzędników i praktykantów w starostwach. Nieustanne podnoszenie kwalifikacji urzędników było tym bardziej nieodzowne, że mieli oni stosować przepisy wciąż zmieniającego się prawa. Szczególnie dotkliwy był brak wiedzy lub nieumiejętność praktycznego wykorzystywania przepisów z zakresu postępowania administracyjnego lub kamo-administracyjnego. Nie- zgodnie z przepisami kary pieniężne bez wymaganego prawem uprzedniego zagrożenia czy kary w wysokości przekraczającej maksima określone przepi- sami — wszystko to było efektem braków w wyszkoleniu urzędników211. Odpowiedzialność za to leżała formalnie po stronie starostów, choć fak- tycznie od 1930 r., to znaczy od wydania przepisów regulujących wewnętrzną organizację starostwa obarczono nią zastępców starostów (wicestarostów). W ocenie MSW byli oni czynnikiem stałym, niepodlegającym aż tak inten- sywnym roszadom jak starostowie, przez co to na nich spoczywał obowiązek zachowania ciągłości pracy organizacyjnej urzędu. W porównaniu ze starostami mieli oni lepsze przygotowanie merytoryczne. W konsekwencji to zazwyczaj wicestarostowie prowadzili konferencje szkoleniowe, natomiast starostowie 210 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 1331-1332, Pismo wojewody krakowskiego do naczelników wydziałów Urzędu Wojewódzkiego Krakowskiego w sprawie znajomości obowiązujących przepisów, Kraków 20 IV 1936 r. 211 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Łukowskie, sygn. 55, k. 4, Okólnik wojewody lubel- skiego nr 26 z dn. 11 III 1933 r. w przedmiocie: usterki w stosowaniu postępowania przymu- sowego, szkolenie. 281 Zadania urzędu starościńskiego byli na nich ״mile widziani” jako otwierający i zamykający obrady212. Na proces doszkalania urzędników składało się wiele elementów. Podstawowąformąpodnoszenia urzędniczych kwalifikacji były konferencje szkoleniowe w starostwach. Prowadzący je zwracali uwagę na przepisy prawa, które ukazały się w ostatnim czasie lub omawiali konkretne kazusy, które poja- wiały się w procedurze starostwa. Ich przedmiotem miało być przede wszystkim prawodawstwo, orzecznictwo NTA, wymiana informacji o aktualnej sytuacji w powiecie. Przełożeni zalecali seminaryjną formę zajęć213. Konferencje szkoleniowe, aby mieć sens, powinny odbywać się cyklicznie. Niektórzy wojewodowie zwracali na ten problem uwagę, polecając ich orga- nizowanie nie rzadziej niż raz na miesiąc lub co dwa tygodnie214. W praktyce jednak tak się nie działo, a problem szkolenia podwładnych zajmował dosyć odległe miejsce w hierarchii spraw zajmujących starostę215. Dlatego nawet kwartalne, ale regularnie przeprowadzane konferencje były witane z uzna- niem216. Elementem podnoszenia kwalifikacji były również — dokonywane zazwyczaj przez wicestarostę — lustracje poszczególnych referatów lub komórek w starostwie, mające wykazać ewentualne braki w urzędowaniu217. Urzędnicy starostwa byli w niekiedy zobowiązani do wypowiedzi w formie 212 Obecność podczas konferencji szkoleniowych, nawet nieregularna, dawała starostom również wgląd jak realizowany jest u nich w starostwie proces szkolenia urzędników, co mo- gło mieć pewne znaczenie np. lustracji starostwa. 213 Okólnik MSW nr 231 z dn. 22 IV 1919 w sprawie obznajamiania urzędników Powiato- wych Komisariatów Rządowych z obowiązującymi ustawami oraz rozporządzeniami władz, (״Dz. U. MSW” 1919,nr 32, poz. 403); AIPNŁódź, IPNLdOll/1555/CD, k. 16-20,Protokół zjazdu zastępców starostów odbytego w dn. 24 I 1931 r. w starostwie powiatowym płockim. 214 Okólnik wojewody kieleckiego nr 78 z dn. 19 XI 1926 r.״) ־Dz. U. Woj. Kieleckiego” 1927, nr 1, poz. brak); Okólnik wojewody wołyńskiego nr 2 z dn. 7 XI 1938 r. w sprawie szko- lenia urzędników w starostwach (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1938, nr 22, poz. 184). Ponadto władze wyższe zalecały także przeprowadzanie szkoleń doraźnych, np. w związku z podpisaniem konstytucji kwietniowej; AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 19, npag״ Pismo okólne wojewody krakowskiego z dn. 7 VI 1935 r. w sprawie znajomości przepisów ustawy konstytucyjnej. 215 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 351-365, Charakte- rystyka i stan organizacyjny Starostwa pow. chrzanowskiego oparte na wynikach lustracji, przeprowadzonej w dniach 2, 3 i 5 listopada 1934 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw (Stan porównawczy z okresem od listopada 1933 r. do listopada 1934 r.). 216 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2335, s. 1-2, Organizacja ogólna i per- sonalna starostwa grodzkiego radomskiego, Radom 24 IX 1936 r. 217 Prowadzący zebranie zwracał np. uwagę na przesłanie do urzędu wojewódzkiego pism bez załączników, czystopisu bez podpisu, nieaktualne ewidencje etc.; AP Lublin, Starostwo Powiatowe Łukowskie, sygn. 55, k. 6-7, Protokół nr 16 konferencji urzędników starostwa łukowskiego odbytej dn. 10 XII 1932 r. ROZDZIAŁ V 282 wypracowania. Przykładem może być debata dotycząca wprowadzenia w ad- ministracji ogólnej systemu bezdziennikowego218. Urzędnicy, w tym i starostowie, byli również zobowiązani do zapoznawa- nia się na bieżąco z zawartością ״Dziennika Urzędowego Rzeczypospolitej Polskiej”, ״Dziennika Urzędowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych”, wojewódzkiego dziennika urzędowego, ״MonitoraPolskiego” oraz ״Gazety Ad- ministracji i Policji Państwowej”. W niektórych województwach wprowadzano specjalne karty kontroli czytania czasopism urzędowych219. Od urzędników wymagano również stałego aktualizowania podręcznych zbiorów okólników MSW jako swoistego kompendium niezbędnego do prowadzenia postępowań. Ich stan kontrolowano podczas lustracji starostw220. Ze swej strony minister- stwo starało się ułatwić zapoznawanie z aktualnym stanem ustawodawstwa np. przez wydanie ״Zbioru zarządzeń Ministerstwa Spraw Wewnętrznych” czy też numeru ״Dz. U. MSW” zawierającego podstawowe przepisy o organizacji i zakresie działania władz administracji ogólnej po wprowadzeniu w życie rozporządzenia prezydenta RP z 19 I 1928 r., jak również przygotowywanie, na szczeblu wojewódzkim, podręczników wykorzystywanych przez wicesta- rostów221. Warto dodać, że proces doszkalania urzędników nie ograniczał się tylko do starostwa, w którym służyli. Znane są przypadki delegowania wice- starosty do sąsiedniego powiatu, gdzie starostwo miało lepiej zorganizowany konkretny referat222. Doświadczenie w pracy szkoleniowej zdobyte podczas pełnienia funkcji wicestarosty procentowało później. Widać to doskonale w opiniach kwalifika- cyjnych starostów i kierowników starostw powiatowych, którzy przez dłuższy czas piastowali funkcje wicestarostów223. Drugą grupą starostów notujących pewne sukcesy w procesach szkoleniowych byli oficerowie przeniesieni z wojska do administracji, którzy w armii służyli na stanowiskach związanych 218 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, sygn. 101, s. 65, Program konferencji szkoleniowej urzędników starostwa grodzkiego krakowskiego w dn. 12 XII 1936 r. 219 Okólnik MSW nr 54 z dn. 28 II 1929 w sprawie ״GA1PP”, (״Dz. U. MSW” 1929, nr 3, poz. 84); Okólnik wojewody wileńskiego nr 17 z dn. 25 VI 1930 r. w sprawie czytania czaso- pism urzędowych, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 13, poz. 139). 220 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Łukowskie, sygn. 55, k. 12, Pismo wicewojewody lubelskiego do starostów powiatowych i starosty grodzkiego w Lublinie w przedmiocie utrzy- mywanie w stanie aktualnym zbioru okólników, Lublin 3 II 1933 r.; AP Poznań, Urząd Woje- wódzki Poznański, sygn. 36, k. 5, Kwestionariusz do lustracji starostw. 221 ״Dz. U. MSW” 1931, nr 16. 222 AIPN Warszawa, IPN 0203/4307, k. 6, Pismo starosty mińskiego do starosty powiato- wego w Siedlcach, Mińsk Mazowiecki 28 V 1934 r. 223 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 6,1.1, npag., [Opinie kwalifikacyj- ne J. Styczyńskiego, A. Sulisza za rok 1938]; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 812, k. 393, Opinia kwalifikacyjna dr. S. Olszewskiego. 283 Zadania urzędu starościńskiego z edukacją. Należy pamiętać też, że w zakresie szkolenia starostom oddano pod opiekę nie tylko podlegających im urzędników, a starostwa były również miejscem praktyk kandydatów do pracy w administracji ogólnej. Zastępca starosty Zgodnie z art. 6 rozporządzenia RM z 28 VIII 1919 r. o tymczasowej organi- zacji powiatowych władz administracyjnych I instancji na obszarze b. zaboru rosyjskiego starostę miał zastępować jeden z referentów administracyjnych, którego wyznaczał minister spraw wewnętrznych224. Na dłuższą metę roz- wiązanie to było jednak nieefektywne, albowiem przy liczbie powiatów się- gającej 280 urzędnicy ministerstwa nie mieli rozeznania co do faktycznych kwalifikacji wszystkich starostów, a cóż dopiero mówić o urzędnikach refe- rendarskich godnych zastąpienia starosty. W takiej sytuacji, zgodnie z zasadą dekoncentracji, zdecydowano się na przesunięcie kompetencji wyznaczania zastępcy starosty na szczebel wojewody, co zresztą usankcjonował art. 68 rozporządzenia prezydenta RP z 191 1928 r. W województwie śląskim, gdzie wymienione rozporządzenie nie obowiązywało, zastępcy starostów nadal byli nominowani przez ministra spraw wewnętrznych (który dodatkowo musiał wyrazić zgodę na pełnienie przez nich funkcji zastępczych na gruncie samo- rządowym)225. Nieco inaczej było na terenie np. województwa pomorskiego. Tam w pierwszych latach niepodległości zastępcę starosty, zgodnie z posta- nowieniami ordynacji powiatowej, wybierała miejscowa rada powiatowa226. Szczegółowo znaczenie zastępcy starosty w urzędzie regulowało rozporzą- dzenie MSW z30VI1930r. w sprawie wewnętrznej organizacj i starostw oraz trybu ich urzędowania wydane w porozumieniu z Ministrami Pracy i Opieki Społecznej, Przemysłu i Handlu, Robót Publicznych, Rolnictwa i Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego227. Zgodnie z nim funkcj a ta była piasto- wana w sposób stały (a nie doraźnie, jak w pierwszych latach II RP), z nomi- nacji wojewody przez urzędnika administracji spraw wewnętrznych kategorii I (zastępcami starostów nie mogli być urzędnicy fachowi). Na co dzień, gdy zastępca starosty nie wypełniał obowiązków wynikających z zastępowania 224 ״Dz. U. RP” 1919, nr 72, poz. 785. 225 Np. IPMS, kol. 304, t. 3, npag., Pismo wojewody nowogródzkiego do prowizorycznego urzędnika VII st. służb, w Nieświeżu, Nowogródek 20 X 1923 r. ; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 954, k. 54, Pismo wojewody poznańskiego do Józefa Robakowskiego, referendarza VIII st. sł. w starostwie grodzkim w Bydgoszczy; AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 468, s. 100-105, Pismo wojewody śląskiego do MSW, [Katowice] 28 III 1933 r. 226 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Tucholskie, sygn. 54, npag., Pismo starosty po- wiatowego tucholskiego do wojewody pomorskiego, Tuchola 10 V 1921 r. 227 ״Dz. U. RP” 1930, nr 55, poz. 464. Rozporządzenie to regulowało również kwestie związane z następstwem w kierownictwie urzędu gdyby i zastępca starosty nie mógł sprawo- wać stanowiska. ROZDZIAŁ V 284 nieobecnego starosty, do zakresu jego obowiązków należały przede wszystkim kwestie szkoleniowe oraz związane z organizacją biurowości. W praktyce wiązało się to z odpowiedzialnościąza weryfikację i podnoszenie kwalifikacji personelu, działania dotyczące podziału czynności w urzędzie i mechanizacji czynności biurowych oraz za faktyczny nadzór nad personelem starostwa228. Zastępca starosty mógł zostać również wyposażony w szerokie uprawnienia co do decyzji i aprobaty (zwłaszcza odnoszące się do najważniejszych dzia- łów starostwa, czyli referatów bezpieczeństwa czy kamo-administracyjnego). Mimo jednak takiego uprawnienia organem administracji ogólnej I instancji nadal pozostawał starosta, w związku z czym decyzje winny być podpisywane ״za starostę”229. Wiele kompetencji starosty nie podlegało jednak delegacji na jego zastęp- cę. Oznaczało to, że wicestarosta faktycznie tylko zastępował w ich zakresie starostę. Do takich obszarów należały np. funkcje samorządowe (zastępstwo w funkcji przewodniczącego wydziału powiatowego) czy też spełnianie roli reprezentanta rządu w powiecie230. Za swoistą normę należy natomiast uznać delegowanie zastępcy starosty do udziału w pracach licznych komisji. Z dru- giej strony należy pamiętać, że osoba piastująca stanowisko zastępcy starosty była normalnym urzędnikiem referendarskim, a zatem obarczano ją również konkretnymi kategoriami spraw starostwa. Ważna rola zastępcy starosty wynikała przede wszystkim z faktu, że w na- turze obowiązków starosty zawarta była konieczność sprawowania urzędu w terenie, inspekcjonowania powiatu etc. Niezbędna była zatem osoba, która mogła w sposób kompetentny wyręczać starostę w czynnościach biurowych, ewentualnie uczestniczyć zamiast niego w różnych gremiach. Znaczenie zastępcy starosty dla prawidłowego funkcjonowania urzędu wzrastało wówczas, gdy stanowisko starosty obsadzano oficerami rezerwy czy działaczami niepodległościowymi etc.231 Przyglądając się jednak obsadzie sta- rostw powiatowych w drugiej połowie lat 30., można zauważyć wypracowanie powszechnie stosowanego modelu, w którego ramach nawet przy preferencji 228 AIPN Łódź, IPN Ld 011/1555/CD, k. 18, Protokół zjazdu zastępców starostów odbyte- go w dn. 24 I 1931 r. w starostwie powiatowym płockim. 229 Okólnik wojewody wileńskiego nr 26 z dn. 29 XI 1930 r. w sprawie formy podpi- sywania pism wychodzących ze starostwa, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 20, poz. 218). 230 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 539, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa powiatowego chrzanowskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa przeprowadzonej w dniach 22-23, 25-26 i 28 maja 1936 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw. Okres porównawczy za czas od r. 1935-1936 r. 231 AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 77, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 10 IX 1953 r. 285 Zadania urzędu starościńskiego dla przenoszonych z wojska oficerów starostami coraz częściej zostawali właśnie byli wicestarostowie. Faktyczna współzależność starosty i jego zastępcy przejawiała się w wielu obszarach, m.in. także w odniesieniu do urlopów. W przypadku urlopu sta- rosty lub każdorazowej niemożności piastowania przezeń urzędu zastępował go zastępca (wicestarosta), dlatego też udanie się na urlop wicestarosty było uzależnione od powrotu z niego starosty232. Formą współzależności we wczesnych latach Polski niepodległej było również powoływanie zastępcy starosty w tym samym trybie co starosty, czyli przez miejscowe społeczności233. Pewien zamęt w kwestii zastępstwa starosty wprowadziło rozporządzenie RM z 19 XII 1933 r. o ustanowieniu tabeli stanowisk we władzach, urzędach, zakładach i instytucjach państwowych. Wyodrębniało ono stanowisko wice- starosty, nie precyzując, czy niezbędne jest odrębne poruczanie obowiązków zastępcy starosty ani też czy zastępcy starosty będą podlegali automatycznej nominacji na wicestarostów. Ostatecznie, od końca 1934 r. MSW zaczęło ujednolicać te kwestie, mianując na stanowiska wicestarostów urzędników starostw, którzy mieli pełnić funkcje zastępców starostów234. Sukcesywnemu wyodrębnianiu obowiązków związanych ze stanowiskami zastępców starostów towarzyszyła swoista emancypacja w zakresie proce- su szkoleniowego. Mieli oni bowiem również swoje zjazdy wojewódzkie. Wiązał się z tym oblig przekazania spraw prowadzonych przez wicestarostę w momencie przeniesienia służbowego. Oczywiście, ze względu na zakres obowiązków wicestarosty, odpowiedni protokół zdawczo-odbiorczy dotyczył wyłącznie spraw z zakresu administracji (a nie samorządu), aosobąobecnąprzy jego spisywaniu był starosta powiatowy235. Wskazuje to na usamodzielnianie wicestarosty, a z drugiej strony także na swoiste pozbywanie się odpowiedział- ności przez starostę236. 232 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 241, s. 30 Pismo referendarza-zastępcy starosty Ludwika Cichego do wojewody lubelskiego w sprawie Ludwik Cichy — urlop wy- poczynkowy, Lubartów 29 VII 1934 r. 233 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1084, k. 8, Pismo komisarycznego starosty Wojnowskiego do wojewody w Toruniu, Swiecie 1 VII 1920 r. 234 ״Dz. U. RP” 1933, nr 102, poz. 780; AAN, MSW, dopływ —III, sygn. 732,1.1, s. 417- 418, Pismo wicewojewody kieleckiego do MSW w sprawie obsadzania stanowisk zastępców starosty wzglfędnie] wicestarostów, Kielce 18 IV 1934 r. 235 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 18, s. 17, Protokół zdawczo- -odbiorczy spisany w dn. 20 X 1937 r. w starostwie powiatowym żywieckim... 236 W tych kategoriach należy interpretować np. odwołanie wicestarosty W. Medweckiego za dopuszczenie do zajść antyniemieckich w Bielsku pod nieobecność starosty powiatowego. Relacja p. W. Bocheńskiego z dn. 25 XI 2008 r., w zbiorach autora. ROZDZIAŁ V 286 Emancypacji zastępcy starosty towarzyszył wprowadzony w połowie lat 30. odrębny system jego oceny. W przeciwieństwie do innych referendarzy zatrudnionych w starostwie na kryteria oceny kwalifikacji zastępcy starosty składały się: stopień samodzielności prowadzonych spraw, stosowanie prawa aprobaty, znajomość powiatu, zaufanie społeczności, umiejętność obcowania ze stronami czy też stosunek do starosty. Świadczyło to o zdrowej i naturalnej tendencji wybierania przyszłych starostów spośród zastępców starostów237. Wpływ władz wyższych na faktyczne relacj e między urzęduj ącym starostą a jego zastępcą nie ograniczał się wyłącznie do sprawy mianowania następcy. W tym zakresie, zwłaszcza w pierwszych latach niepodległości, wojewodo- wie lub minister popełniali niejednokrotnie karygodne i fundamentalne błędy. Niezależnie bowiem od cech indywidualnych kandydata należało unikać sy- tuacji pozostawienia danej osoby w charakterze zastępcy starosty (komisarza ludowego) na terenie powiatu, w którym uprzednio był on starostą. Sytuacje takie zawsze, ze względów czysto ludzkich, generuj ą spory. Jak dowodzą nie- rzadkie przykłady, prowadziło to do destabilizacji sytuacji w powiecie, przede wszystkim wskutek prowadzonej przez frakcję skupioną wokół byłego starosty, a urzędującego wicestarosty gry przeciwko urzędującemu staroście. Wydaje się, że takich błędów nie można było usprawiedliwić brakami personalnymi238. Inna sprawa, że czasami na relacje między starostą a zastępcą negatywny wpływ miały ambicje tego drugiego, pobudzone poruczonym czasowo kierownictwem starostwa239. Warto pamiętać, że w zdrowej strukturze aparatu administracyjnego stano- wisko wicestarosty było jednym ze szczebli hierarchii urzędniczej, po którym w efekcie polityki awansowej winny nastąpić dalsze, przede wszystkim awans 237 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1020, npag. [Karta kwalifikacyjna zastępcy starosty], 238 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 373, s. 18-19, Sprawozdanie z inspekcji urzędu powiatowego w Jędrzejowie dokonanej w dniu 3-7 II 1920 r.; 239 Skarżący się starosta stwierdzał: Sekretarz Namiestnictwa Władysław Porańskipo ustą- pieniu Radcy Miłińskiego prowadził aż do czasu objęcia urzędowania przez niżej podpisanego zastępczo tutejsze Starostwo, chciałby koniecznie zostać kierownikiem tutejszego Starostwa. Oskarżenia o nielojalność, podburzanie ludności, współpracę z żydowskimi spekulantami uzupełniał zarzutami o nadużycia finansowe: Sekretarz Porański żyje nad stan, nie mając żadnego majątku prywatnego ani dochodów od rodziny wydaje wielkie sumy pieniędzy, wspo- mnę tylko, że w czasie mego urzędowania (4 miesiące) kupił kilka ubrań i kilka par trzewików kosztem jakichś 200 000 Mk nie wliczając w to bardzo kosztownych strojów rodziny. Wobec powyższego stanu rzeczy proszę o rychłe przeniesienie Porańskiego z Brzeżan. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23483, s. 189-191, Pismo starosty brzeżańskiego do Pre- zydium Województwa w Tarnopolu, Brzeżany 2 IX 1921 r. 287 Zadania urzędu starościńskiego na starostę240. Pozostawanie urzędnika w roli wiecznego zastępcy starosty, zwłaszcza gdy urząd ten był obejmowany np. przez świeżo przyjmowanych do administracji ogólnej oficerów w stanie spoczynku, budziło niezadowolenie mające wpływ na wydajność pracy241. 8. W urzędzie starościńskim 8.1. Referat prawno-administracyjny Generalnie przez pierwsze dziesięć lat Polski niepodległej w postępowaniu administracyjnym obowiązywały na ziemiach polskich albo regulacje zabór- cze, albo przyjęte przez polskie organa władzy państwowej, ale obejmujące jedynie wąski jego wycinek. Systemową unifikację wprowadzało rozporzą- dzenie prezydenta RP z 22 III 1928 r. o postępowaniu administracyjnym, ujednolicające zasady obowiązujące na terenie całego państwa. Rozwiązania, które znalazły się w tym rozporządzeniu, pozwalały na bezzwłoczne zała- twianie spraw nieskomplikowanych, zobowiązując władzę do wydobycia akt, na które strona się powołuje etc.242 Poważnym utrudnieniem w stosowaniu procedury administracyjnej i kamo-administracyjnej był brak wykwalifikowanych kadr urzędniczych, przede wszystkim legitymujących się wykształceniem prawniczym. Stan ten w pierwszych latach można jeszcze łatwo wytłumaczyć, jednak i później sytuacja jedynie w niewielkim stopniu się poprawiła. Podstawową przyczyną był brak odpowiedniej liczby kandydatów z wykształceniem prawniczym oraz konkurencj a innych działów administracji czy sektora pry watnego. Ostatecznie ewolucj a administracj i poszła w kierunku oparcia zasobów kadrowych starostw na urzędnikach II kategorii (z wykształceniem średnim) z pozostawieniem stosunkowo niewielkiej liczby urzędników I kategorii, przede wszystkim na stanowiskach kierowniczych. Oznaczało to, że na jedno starostwo miało przypadać od jednego do czterech (w zależności od wielkości) funkcjonariuszy z wykształceniem prawniczym. 240 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 355, Charakterystyka i stan organizacyjny Starostwa pow. chrzanowskiego oparte na wynikach lustracji, przepro- wadzonej w dniach 2, 3 i 5 listopada 1934 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw (Stan porównawczy z okresem od listopada 1933 r. do listopada 1934 r.). 241 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 826, k. 136; ibidem, sygn. 829, k. 66. 242 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 120-123; idem, Geneza rozporządzenia Prezydenta RP o postępowaniu administracyjnym, ״GAiPP” 1933, nr 15, s. 11-18; Okólnik MSW nr 104 z dn. 27 VI 1928 r. Ogólne wskazówki w związku z wej ściem w życie rozp. Pre- zydenta Rzeczypospolitej z dn. 22 marca 1928 r. o postępowaniu administracyjnym, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 3, poz. 68). ROZDZIAŁ V 288 Mimo wspomnianych, zapisanych w rozporządzeniu ułatwień, często pojawiającym się zarzutem był nadmiar długotrwałej i niepotrzebnej kore- spondencji243. Podobnie duże problemy były z dochowywaniem przepisanych terminów. Działalność referatów prawno-administracyjnych w zakresie orzecznictwa wpisywała się w strukturę administracji II Rzeczypospolitej, to znaczy pracu- jący w nich referenci wydawali w imieniu starosty decyzje w I instancji. Co ciekawe, wiatach 1919-1923 obywatelom przysługiwało, na podstawie ustawy z 2 VIII1919 r., prawo odwołania się od orzeczeń woj ewody do ministra (także w sprawach, w których ten pierwszy wydawał orzeczenia w II instancji)244. Istotną funkcję w postępowaniu administracyjnym spełniały urzędy gmin, albowiem to one były odpowiedzialne za dostarczenie wezwań stronom bio- rącym udział w postępowaniu. Specyfika regionalna struktur administracji ogólnej przejawiała się także w działalności referatów prawno-administracyjnych. Przykładem może być chociażby problem optantów, czyli osób, które, na podstawie traktatu wersal- skiego, deklarowały prawo opcji na rzecz Niemiec. Pojawienie się tego kom- pleksu spraw powodowało, że np. w starostwach powiatowych województwa poznańskiego czy pomorskiego (choć nie wszystkich, bo było to zależne od liczby Niemców zamieszkujących powiat) obieg dokumentów związanych z optantami stanowił istotny odsetek spraw załatwianych w tym referacie, podczas gdy na terenie np. województwa krakowskiego problem ten nie wy- stępował245. Na działalność referatu prawno-administracyjnego składały się również bardziej szczegółowe zagadnienia, z których kilku przykładowym warto się, choć w skrócie, nieco bliżej przyjrzeć. Kwestie wyznaniowe Rozległość problematyki wyznaniowej była uzależniona od skali powiązań między danym związkiem wyznaniowym a strukturami państwowymi. O ile 243 Np. AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 169-185, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Ogólnego [Urzędu Wojewódzkiego Krakowskie- go] w sprawie: Lustracja starostwa powiatowego bialskiego — spostrzeżenia, Kraków 7 IV 1938 r. Por. P. Górski, op. cit., s. 139-148 z zastrzeżeniami J. Mierzwa, Nieprofesjonalna profesjonalizacja (Piotr Górski, Profesjonalizacja administracji państwowej w Polsce 1918- 1939. Uwarunkowania społeczne i kulturowe, Kraków 2011), ״Krakowskie Studia z Historii Państwa i Prawa” 2011, t. IV, s. 141-152. 244 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. XIV, s. 63-65, Pismo MSW do Wojewodów, Delegata Rządu w Wilnie i Komisarza Rządu na m. st. Warszawę w sprawie ustawy z 1 VIII 1923 r. Dz. Ust. nr 91, poz. 712 o środkach prawnych od orzeczeń władz administracyjnej 245 Np. AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 63; ibidem, sygn. 49. 289 Zadania urzędu starościńskiego Kościół rzymskokatolicki cieszył się daleko idącą autonomią, o tyle pole styczności między starostwami a żydowskimi gminami wyznaniowymi, ko- ściołami protestanckimi czy cerkwią prawosławną było dosyć ścisłe. Z dru- giej strony na terenie byłego zaboru rosyjskiego i austriackiego duchowni działali jako urzędnicy stanu cywilnego, w niektórych jedynie sytuacjach za- stępowani przez władze administracji ogólnej246. W b. zaborze pruskim akta stanu cywilnego prowadzone były przez miejscowe władze policyjne247. Sprawami wyznaniowymi administracja ogólna I instancji zajmowała się we współdziałaniu z MWRiOP, do którego kompetencji należało wykonywanie wszelkich praw i opieki państwowej w sprawach wyznaniowych24’) Kontakt z tym ministerstwem odgrywał w bieżącej działalności starostwa bardzo istotną rolę — starostwie byli zobowiązani do konsultowania się z nim w kwe- stii przymusowych zarządzeń wobec duchownych (w tym aresztowań) czy otwierania cerkwi prawosławnych. MWRiOP stanowiło także drugą i ostatnią instancję dla sprawowanego przez starostów nadzoru nad dozorami kościelny- mi odpowiedzialnymi za inwestycje w budynki kościelne249. Starostowie byli zobowiązani również na terenie Królestwa Polskiego do sprawowania nadzoru nad zebraniami parafialnymi. Wiele z tych regulacji, będących pozostałością z okresu zaborów, zostało uchylonych po podpisaniu konkordatu250. Starostowie 246 Taką sytuacją była np. deklaracja wystąpienia z Kościoła rzymskokatolickiego przeby- wającego w więzieniu działacza komunistycznego; AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 173, npag., Pismo Longina Lewickiego do starosty łódzkiego, Białystok-więzienie 19 II 1930 r. 247 M. Pietrzak, Prawo wyznaniowe, Warszawa 1993, s. 125. Kwestia pełnienia przez du- chowieństwo funkcji urzędników stanu cywilnego budziła niekiedy pewne wątpliwości: Naj- częściej powtarzającą się wadą tych dokumentów [metryk] jest to, że wystawiane są one na małych skrawkach liniowanego papieru i sporządzane są nieczytelnym pismem; AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie [Podlaskie], sygn. 185, Pismo okólne wojewody lubelskiego z dn. 11 VII 1925 r. w przedmiocie: wystawianie dokumentów metrykalnych. 248 Dekret RR zdn. 3 I 1918 r. o tymczasowej organizacj i Władz Naczelnych w Królestwie Polskim, (״Dz. PPP” 1918, nr 1, poz. 1); PA. Leszczyński, Centralna administracja wyzna- niowa II RP. Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, Warszawa 2006, s. 181. 249 ״Dz. Praw Królestwa Polskiego” 1862, t. 61, s. 136-139; Okólnik MSW nr 806 z dn. 10 XII 1919 r. w sprawie dozorów kościelnych, (״Dz. U. MSW” 1920, nr 6, poz. 849); Pismo okólne Urzędu Wojewódzkiego z dn. 5 X 1929 r. o odnawianiu kościołów i cerkiewek, (״Wo- łyński Dziennik Wojewódzki” 1929, nr 13, poz. 152); AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bial- skie [Podlaskie], sygn. 185, s. 1-5, Okólnik wojewody lubelskiego nr 558 z dn. 7 VII 1921 r. w przedmiocie: dozory kościelne i ich zadania oraz obowiązki; ibidem, Starostwo Powiatowe Konstantynowskie, sygn. 127, k. 18, Pismo wojewody lubelskiego do starosty w Janowie Pod- laskim w przedmiocie: dozór kościelny w Komicy, Lublin 29 VIII 1924 r.; Historia państwa i prawa..., t. IV, s. 129. 250 Szerzej por. K. Krasowski, Związki wyznaniowe w II Rzeczypospolitej. Studium histo- rycznoprawne, Warszawa-Poznań 1998, s. 89-105. ROZDZIAŁ V 290 byli, na skutek interwencji władz kościelnych, zobligowani, by w sprawach ważniejszych [...] wyznaniowo-politycznych nie komunikować się z księżmi bezpośrednio, ale za pośrednictwem kurii diecezjalnej 251. Związkom wyznaniowym prawnie uznanym przysługiwały liczne przy- wileje i uprawnienia. Przyznając je, władze państwowe żądały w zamian prawa do wykonywania nadzoru nad nimi. Kwestie uprawnień przysługują- cych administracji państwowej regulowały konkordat oraz ustawy dotyczące statusu poszczególnych uznanych związków wyznaniowych, przy czym, jak wspomniano, liberalniej odnoszono się do działalności Kościoła rzymskoka- tolickiego, a w sposób bardziej restrykcyjny traktowano działalność związków mniejszości religijnych. Władze administracji ogólnej I instancji spełniały funkcje informacyjne wobec władz wyższej instancji. Przykładowo, w związku z pracami nad uregulowaniem statusu Kościoła prawosławnego w Polsce zostały zobowią- zane do udostępnienia odpowiednich danych o charakterze informacyjno- -statystycznym252. Starostowie byli zobligowani do przekazywania informacji dotyczących planów zakładania nowych parafii rzymsko-katolickich (w związ- ku ze zobowiązaniami finansowymi państwa wynikającymi z konkordatu)253. Z przepisów konkordatu MWRiOP przysługiwało prawo wyrażania sprzęci- wu wobec decyzji personalnych w Kościele rzymskokatolickim. Możliwość skorzystania z niego warunkowana była dotrzymaniem terminu 30 dni. Stąd też starostowie przekazywali za pośrednictwem urzędu wojewódzkiego dane dotyczące m.in. postawy politycznej księży (podobnie jednak jak wprzypadku np. spraw paszportowych i tu nierzadko nie dotrzymywali wymaganych ter- minów, choć ze względu na wagę kwestii dopuszczano składanie meldunków również drogą telefoniczną)254. 251 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie [Podlaskie], sygn. 185, s. 35, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody w Lublinie w sprawie korespondencji władz państwo- wy eh z kościelnfymi], Warszawa 27 IX 1923 r. 252 AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 56, k. 102, Pismo dyrektora Departamentu MWRiOP F. Potockiego do wojewody w Łucku, Warszawa 3 XII 1935 r. Ściśle tajne. 253 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie, sygn. 185, s. 54, Pismo okólne wojewody lubelskiego w przedmiocie: Tworzenie parafii katolickich, Lublin 7 XII 1925 r. 254 M. Pietrzak, Prawo wyznaniowe, Warszawa 1993, s. 135; AP Łódź, Starostwo Powia- towe Łódzkie, sygn. 173, npag., Pismo radcy wojewódzkiego W. Markiewicza do starosty powiatowego w Łodzi w przedmiocie ks. Józef Zalewski przeniesienie na stanowisko pro- boszcza parafii w Strykowie, B. Pilne. Poufne, Łódź 25 VI 1931 r.; ibidem, sygn. 174, npag., Pismo naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego do starosty powiatowego w Łodzi w przedmiocie: ks. Jan Dzikowski — przeniesienie na stano- wisko proboszcza w parafii Strzegocin, Łódź 25 III 1937 r.; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 230, k. 76-77, Protokół ze zjazdu starostów, odbytego w dniu 17 XII 1929 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, Zał. 9. Wydział Administracyjny. Tezy na zjazd 291 Zadania urzędu starościńskiego Wobec duchownych różnych związków wyznaniowych starosta występował jako reprezentant rządu. Tak było np. w odniesieniu do Cerkwi prawosławnej, w relacj ach z którą starosta odbierał od duchownych przysięgę (gdy byli nowo wyświęceni lub obejmowali parafię po raz pierwszy), w razie śmierci probosz- cza przejmował dokumenty urzędowe, księgi parafialne oraz urzędową pieczęć i przekazywał je następcy. Biskup był również zobowiązany do powiadomienia odpowiedniego starosty o przeniesieniu lub usunięciu zarządcy parafii255. Staro- sta reprezentował także władze państwowe podczas uroczystości z okazji świąt państwowych i kościelnych. Również i tu Kościół rzymskokatolicki korzystał z pewnych preferencji — w przypadku równoległych nabożeństw np. z okazji święta Konstytucji 3 maja starosta zazwyczaj brał udział w mszy katolickiej, a na uroczystości w synagodze wysyłał referenta256. W gorszej sytuacji znaj- dowały się związki wyznaniowe, które nie zostały prawnie uznane257. W kwestii organizacji społeczności żydowskiej do 1928 r. obowiązywały regulacj e z okresu zaborów lub rozwiązania tymczasowe258. Do ich uj ednolice- nia doszło wraz z wydaniem odpowiedniego rozporządzenia obowiązującego na obszarze całej Rzeczypospolitej (z wyjątkiem woj. śląskiego)259. Gminy wyznaniowe żydowskie spełniały zadania nie tylko czysto religijne, ale także kulturalno-oświatowe, charytatywne, dotyczące zarządzania posiadanym ma- jątkiem czy utrzymania funkcjonariuszy (rabina, rzezaka). Funkcje nadzorcze Starostów odbyty w dniu 17 grudnia 1929 r.; AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 95, k. 137, Okólnik wojewody krakowskiego nr 291 z dn. 3 XII 1925 r. w sprawie pro- bóstw ״regiae collationis” i prawa weta Rządu, z powodu wejścia w życie konkordatu. 255 Tymczasowe przepisy o stosunku Rządu do Kościoła Prawosławnego, (״MP” 1922, nr 38, poz. 20); Okólnik wojewody wołyńskiego nr 47 z dn. 16 III 1922 r. w sprawie Tymcza- sowych Przepisów o stosunku Rządu do Kościoła Prawosławnego, (״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” 1922, nr 2, poz. 211). 256 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Będzińskie, sygn. 1, k. 31, Sprawozdanie sytuacyjne za czas od dnia 1 do dnia 31 X 1938 r. Ruch wyznaniowy, Będzin 2 XI 1938 r.; ibidem, Sta- rostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 6, s. 4, Pismo Zarządu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Kielcach do Starosty w Kielcach, Kielce 29 IV 1934 r. 257 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 173, npag., Pismo starosty po wiato- wego łódzkiego do posterunków PP i Komisariatu PP w Zgierzu oraz Komendy Powiatowej PP w przedmiocie wyznanie Wolnego Luterskiego Kościoła — stan prawny, Łódź 16 XII 1930 r. 258 Np. AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie [Podlaskie], sygn. 198, s. 1-13, Przepisy obowiązujące dotyczące organizacji gmin wyznaniowych żydowskich na terenie b. Królestwa Kongresowego (na zasadzie dekretu Naczelnika Państwa z d. 7 lutego 1919 r., Dziennik Praw Nr 14, poz. 175). 259 Rozporządzenie MWRiOP z dn. 5 IV 1928 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Prezydenta RP o uporządkowaniu stanu prawnego w organizacji gmin wy- znaniowych żydowskich na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej z wyjątkiem województwa śląskiego, (״Dz. U. RP” 1928, nr 52, poz. 500). ROZDZIAŁ V 292 wobec gmin wyznaniowych żydowskich sprawował minister wyznań religij- nych i oświecenia publicznego, natomiast w odniesieniu do pojedynczych gmin — starostowie jako organ administracji ogólnej I instancji. Starostom przysługiwało prawo zatwierdzania organów gminy, a w przypadku trzykrotnej odmowy — prawo mianowania przewodniczącego260. Nadzór nad gminami żydowskimi wiązał się z kilkoma podstawowymi problemami. Po pierwsze do władz administracyjnych należało przeprowa- dzenie wyborów władz gminy (w przypadku gmin mniejszych — zarządu, a w przypadku gmin wielkich — rady gminy oraz zarządu). Starostwie dążyli do wprowadzenia do zarządu czy rady osób lojalnych wobec państwa, jednak na preferencje władz nakładały się konflikty między żydowskimi stronnictwami czy grupami interesów261. Poważnym kłopotem dla starostów było również spra- wowanie faktycznego, a nie tylko formalnego nadzoru nad gminami. Zgodnie z zaleceniami miał on się ograniczać przede wszystkim do przestrzegania przez nie prawa. Jednym z powodów interwencji ze strony władz nadzorczych była ich nieodpowiedzialna gospodarka finansowa262. Poważnym problemem były również liczne opóźnienia w procedurze przedstawiania budżetów władzom nadzorczym263. Starostowie jako reprezentanci rządu dążyli przede wszystkim do tego, aby żydowskie gminy wyznaniowe funkcjonowały sprawnie, były samo wy starczał- ne ekonomicznie, a zarządzali nimi ludzie lojalni wobec państwa264. Ingerencje 260 K. Samsonowska, Wyznaniowe gminy żydowskie i ich społeczności w województwie krakowskim (1918-1939), Kraków 2005, s. 24. 261 Np. W. Rezmer, Żydowska gmina wyznaniowa w Kartuzach w latach 1920-1939, [w:] Żydowskie gminy wyznaniowe. Studia z dziejów kultury żydowskiej w Polsce, t. I, pod red. J. Woronczaka, Wrocław 1995, s. 115; K. Samsonowska, op. cit., s. 193-194. Wybory do zarządów żydowskich gmin wyznaniowych były również wykorzystywane do zbierania przez administrację materiału poglądowego o tendencjach poszczególnych żydowskich ugrupowań politycznych; AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie [Podlaskie], sygn. 198, s. 99, Pismo okólne wojewody lubelskiego z dn. 15 V 1924 r. w przedmiocie: wybory do zarządów żyd. gmin wyznaniowych. Poufne. 262 AAN, Urząd Wojewódzki Tarnopolski, sygn. 34, Protokół 2-dniowego zjazdu starostów powiatowych województwa tarnopolskiego, jako przewodniczących Tymczasowych Wydzia- łów Powiatowych odbytego w dniach 19 i 20 maja 1932 r. pod przewodnictwem wojewody tarnopolskiego Kazimierza Moszyńskiego, s. 17. 263 Budżety żydowskich gmin wyznaniowych za lata poprzednie przedkładali mi Panowie zwykle z bardzo wielkim opóźnieniem, także dotychczas jeszcze otrzymuję budżety za rok 1922 [...] proces przedkładania operatów budżetowych musi postępować w szybszym tempie i nie powinien zmuszać Władz do uciekania się do środków represyjnych, AP Lublin, Starostwo Po- wiatowe Bialskie [Podlaskie], sygn. 198, s. 38-39, Okólnik wojewody lubelskiego nr 91 z dn. 5 II 1923 r. w przedmiocie: Budżety żydowskich gmin wyznaniowych na rok 1923 r. 264 Szerzej por. K. Urbański, Gminy żydowskie małe w województwie kieleckim w okresie międzywojennym, Kielce 2006, s. 46-73. 293 Zadania urzędu starościńskiego ograniczały się przede wszystkim do tych sfer. Niezależnie od działalności starostwa w obszarze spraw wyznaniowych ważnym elementem były relacje między starostami a przedstawicielami związków wyznaniowych. Stosunkowo obszerną płaszczyzną, na której dochodziło do konfliktów mię- dzy duchowieństwem (różnych wyznań) a administracjąogólnąl instancji były zagadnienia bezpieczeństwa i porządku publicznego, ściśle zresztą wiążące się z kwestiami stricte politycznymi. Reakcję ze strony starostów wywoływały wystąpienia i kazania, czy szerzej — działalność duchownych przede wszystkim grekokatolickich i prawosławnych przejawiająca się w krytycznym stosunku do Rzeczypospolitej265. W walce z taką działalnością antypaństwową sięgano również do instrumentów z zakresu polityki kamo-administracyjnej. Bardziej zróżnicowane reakcje wzbudzała postawa księży rzymskokato- lickich. Kler rzymskokatolicki w większości był politycznie zorientowany na NarodowąDemokracj ę. Stąd też przej ęcie władzy przez piłsudczyków i wyni- kające z tego zmiana kursu polityki, działania administracji ogólnej I instancji oraz wymiana części kadr pociągały za sobą krytyczne reakcje niektórych proboszczów266. Specyfika relacji między administracją a Kościołem nakazy- walaj ednak dużą ostrożność. Tarcia wywoływał np. zwyczaj bezpośredniego zwracania się starostów lub podległych im urzędników w sprawach leżących właściwie w zakresie polityki wyznaniowej do księży, z pominięciem kurii biskupich. Doprowadziło to w konsekwencji do interwencji prymasa Polski na rzecz jednolitego uregulowania tej kwestii267. Uzgodniono zatem, że kontakty te będą odbywały się co najmniej na poziomie wojewoda — biskup268. Niezależnie od sporów oraz konfliktów ołtarz i władza potrzebowały się wzajemnie. Podjęcie działalności w nowym lokalu starostwa poprzedzało 265 Np. AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 56, k. 4, Pismo naczelnika Urzędu Śled- czego w Łucku do Urzędu Wojewódzkiego Wołyńskiego w Łucku, Łuck 19 X 1929 r.; ibi- dem, Polacy na Kresach, sygn. 2430, Wykaz księży prawosławnych zamieszkałych na terenie województwa wołyńskiego, podejrzanych o wrogą działalność wobec Polski, Łuck marzec 1939 r. Tajne; ibidem, MSW, dopływ — III, sygn. 1073, Raport ״Mniejszość Ukraińska” [1933], k. 77. 266 AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 56, k. 9, Pismo starosty powiatowego sar- neńskiego do naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Wojewódzkiego Wołyńskiego w przedmiocie: Akcja katolicka, Samy 6 V 1932 r. Tajne; ibidem, k. 25, Pismo starosty powiatowego krzemienieckiego do Wołyńskiego Urzędu Wojewódzkiego w Łucku w przedmiocie ks. Studziński — działalność, Krzemieniec 6 VII 1934 r.; B. Żongołłowicz, op. cit., s. 476. Starostowie narzekali również na otwartą agitację wyborczą kleru za chadecją lub endecją. 267 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 1076, k. 3, Pismo MSW do wojewody poznańskiego w sprawie korespondencji władz państwowych z kościelnfymi], Warszawa 23 IX 1923 r. 268 W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 208-211. ROZDZIAŁ V 294 jego poświęcenie269. Nabożeństwa, co należy podkreślić, różnych wyznań i obrządków, towarzyszyły corocznym uroczystościom związanym z Nowym Rokiem, 3 Maja, 11 Listopada (również przed ustanowieniem tego dnia Swię- tern Niepodległości), a także imieninom prezydenta Mościckiego czy Józefa Piłsudskiego. Kościół rzymskokatolicki był przy takich okazj ach traktowany szczególnie, przy czym wydaje się, że kwestie czysto religijne nie miały tu większego zna- czenia. Zdarzało się, że starosta z okazji święta 3 Maja dostawał zaproszenia ma mszę świętą, nabożeństwa w zborze, synagodze oraz cerkwi, przy czym uroczystości odbywały się w tym samym momencie. Postawa władz admini- stracyjnych wobec takich sytuacji była czytelna na poziomie województwa, ale wydaje się, że per analogiam można ją odnosić i do powiatu. Wojewoda brał udział w mszy świętej, natomiast do udziału w pozostałych nabożeństwach byli oddelegowani naczelnicy wydziałów270. Z drugiej strony starostowie współpracowali z duchowieństwem repre- zentującym prawnie uznane związki wyznaniowe w zwalczaniu środowisk mogących być przeciwnikami obu struktur. Za takie uchodziły np. środowiska tzw. wolnomyślicieli, usiłujące działać w kręgach młodzieżowych, co uważano za zj awisko szkodliwe z państwowego punktu widzenia271. W tych kategoriach oceniano również działalność wyznaniową Badaczy Pisma Świętego, sądząc, że może ona sprzyjać ruchom komunizującym272. Nierzadko także źródłem zajść przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu były działania 0 charakterze agitacyjnym, podejmowane przez przedstawicieli Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego czy Polskiego Kościoła Starokatolickiego. Istniała tu zbieżność interesów związków wyznaniowych prawnie uznanych 1 państwa — pierwsze starały się chronić swój stan posiadania, a drugie było zainteresowane zapewnieniem porządku publicznego273. 269 AAN, MSW, sygn. 180, s. 123, Pismo wojewody kieleckiego do MSW w przedmiocie: poświęcenie lokalu Starostwa Zawierciańskiego, Kielce 28 II 1927 r. 270 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 6. 271 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 1076, k. 4-6, Pismo MSW do wojewodów, delegata rządu w Wilnie, komisarza rządu na m. st. Warszawę, Warszawa 9 I 1924 r. 272 Ibidem, k. 10-12, Pismo naczelnika Wydziału MSW do sędziego śledczego SO w Ra- domiu rewiru sandomierskiego, Warszawa 2 V 1931 r. Tajne. 273 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 173, npag., Pismo starosty powiato- wego łódzkiego do posterunków PP i Komisariatu PP w Zgierzu oraz Komendy Powiatowej PP w przedmiocie wyznanie Wolnego Luterskiego Kościoła — stan prawny, Łódź 16 XII 1930 r. 295 Zadania urzędu starościńskiego Zezwolenia na posiadanie broni i amunicji Kwestie związane z zezwoleniami na posiadanie broni należą do zagadnień z obszaru dwóch odrębnych referatów. Tym samym stanowiło to w warun- kach organizacji i podziału pracy w starostwie asumpt do odpowiedniego ich przydzielenia poszczególnym referendarzom. Z jednej strony mamy do czynienia z materią wchodzącą w zakres działania referatu bezpieczeństwa. Posiadanie przez społeczeństwo dużych ilości broni, zazwyczaj nierejestro- wanej, było efektem niepełnego rozbrojenia po zakończeniu I wojny i walk 0 granice. W konsekwencji, zwłaszcza na przełomie lat 20. 1 30., broń ta tra- fiała w większych partiach w ręce elementów przestępczych, jak również stawała się podstawą uzbrojenia bojówek partyjnych ugrupowań wywroto- wych i opozycyjnych274. Kwestia wydostania od społeczeństwa tej nielegal- nie posiadanej broni była elementem stale przewijającym się w wytycznych MSW275. Z drugiej strony większość posiadanej nielegalnie broni była wy- korzystywana w celach kłusowniczych, czyli sprawy tego dotyczące mieści- ły się w zakresie działania referatu karno-administracyjnego. Dodatkową komplikacjąby 10 zróżnicowanie broni ze względu na cel użycia 1 podmiot nią dysponujący. Istniała bowiem broń łowiecka, kolekcjonerska, szkoleniowa, pistolety chemiczne (czyli broń ogłuszająca), ale także broń wojskowych i funkcjonariuszy PP zwalnianych ze służby, posłów, wójtów i sołtysów czy członków korpusu dyplomatycznego. Najczęściej musiano rozwiązywać kwestie zezwoleń na posiadanie broni łowieckiej. Zezwolenia dotyczące prawa do jej posiadania, jak również karty łowieckie umożliwiające legalne polowania wydawane były przez starostwa. Kierowano się tutaj zarówno przesłankami z zakresu bezpieczeństwa publiez- nego, jak i opiniami nadleśnictwa276. Działania starostów wiązały się głównie 274 Ibidem, sygn. 54, k. 26, Pismo naczelnika Urzędu Śledczego w Łodzi do Komendy PP m. Łodzi i Powiatowych Komend PP [Województwa Łódzkiego] w przedmiocie: rozbrajanie ludności, Łódź 7 VI 1934 r. 275 Np. Okólnik MSW nr 105 z dn. 14 X 1924 r. w sprawie broni palnej, (״Dz. U. MSW” 1924, nr 2-6, poz. 127). 276 Na zasadzie dekoncentracji przekazano również starostom prawo do wydawania ze- zwoleń na wyrób i sprzedaż broni i amunicji. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2051, s. 37-38, Pismo starosty powiatowego stopnickiego do Wojewody w Kielcach, Busko 6 VII 1931 r.; Rozporządzenie Prezydenta RP z dn. 27 X 1932 r. Prawo o broni, amunicji i materiałach wybuchowych, (״Dz. U. RP” 1932, nr 94, poz. 807); Rozporządzenie MSW z dn. 11 X 1928 r. o dekoncentracji niektórych kompetencji w zakresie administracji spraw wewnętrznych, (״Dz. U. RP” 1928, nr 93, poz. 828); AP Bydgoszcz, Starostwo Powiato- we Chojnickie, sygn. 284, npag., Pismo starosty powiatowego chojnickiego do Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego w przedmiocie: Redwacz Lu- dwik pozwolenie na broń, Chojnice 15 II 1935 r. ROZDZIAŁ V 296 z szeroko rozumianą ochroną zwierzyny przed kłusownictwem277. Wykroczenia wynikające z łamania prawa łowieckiego były jednym z obszarów najinten- sywniejszego orzecznictwa kamo-administracyjnego. W ramach tej tematyki mieściło się również interesujące zagadnienie, co robić ze skonfiskowaną, w takim czy innym trybie, bronią. Docelowo broń i amunicja wojskowa miała być przekazywana DOK, broń krótka — Komen- dom Woj ewódzkim PP, broń myśliwska sprzedawana na przetargach, natomiast broń niezdatna do użytku miała być sprzedawana na złom278. Zanim jednak broń partiami trafiła do miejsca ostatecznego przeznaczenia, była przechowy- wana w starostwach. Zgodnie z wytycznymi MSW winna ona znajdować się w osobnym i zamkniętym pomieszczeniu. Niejednokrotnie wykorzystywano do tego celu szafy zawierające dokumenty mobilizacyjne. Tymczasem nie- rzadkie były przypadki, gdy dostęp do niej miały osoby postronne, w efekcie czego broń ginęła. Czasami skonfiskowana broń była wypożyczana przez urzędników starostwa i wykorzystywana do celów prywatnych, a czasami udostępniania osobom trzecim. W latach 1931-1932 doszło do 13 włamań do gmachów starościńskich, przy czym obiektem zainteresowań niewykrytych zazwyczaj sprawców były właśnie wspomniane szafy. Kradziono z nich jednak nie akta tajne, a właśnie broń. Jak stwierdzał p.o. dyrektor Departamentu MSW A. Hauke-Nowak, w ostatnim czasie w 3-ch Starostwach łupem przestępców padła większa ilość broni przechowywanej jako dowody rzeczowe: w Ostrowiu Poznańskim właściwie: Wielkopolskim] zabrano 2fiizje i 1 karabin, w Sierp- cu — 10 rewolwerów, w końcu w Będzinie z gmachu Starostwa skradziono 25 rewolwerów. Pech chciał, że półtora miesiąca później doszło do ponownego włamania do biur jednego ze starostw, co zakończyło się dla starosty zawie- szeniem w służbie279. Gdy miejsce zabezpieczenia broni było jednocześnie miejscem przechowywania akt tajnych, przypadki takie były oceniane przez MSW jako efekt karygodnych zaniedbań. Trudno bowiem rzeczywiście było o gwarancje, że autorami napadów byli kryminaliści, a nie np. bojówki komu- 277 Np. Okólnik MSW nr 38 z dn. 2 II 1929 r. w sprawie skutecznej ochrony zwierzyny przed wnykarstwem, (״Dz. U. MSW” 1929, nr 2, poz. 46). 278 Okólnik MSW nr 51 z dn. 6 V 1926 r. w sprawie postępowania z bronią skonfiskowaną, (״Dz. U. MSW” 1926, nr 3, poz. 164); AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 23, s. 59-60, Protokół spisany w dn. 2 XII 1936 r. w starostwie powiatowym w Żywcu z prze- prowadzonej licytacji skonfiskowanej broni. 279 Niestety nie udało się ustalić kim był ów nieszczęśnik. AP Kielce, Starostwo Powiato- we Kieleckie, sygn. 61, s. 4, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewodów i komisa- rza rządu m. st. Warszawy w sprawie bezpieczeństwa biur administracji ogólnej, Warszawa 25 VIII 1932 r. 297 Zadania urzędu starościńskiego nistyczne czy inna agentura280. Generalnym źródłem omawianych problemów, w istotnym stopniu nakładających się na omawiany niżej problem stosunku starostów do spraw tajnych, był brak środków na lepsze i bardziej niezawodne zabezpieczenia pomieszczeń i szaf. Kina, widowiska i kwesty Nadzorowi administracji ogólnej I instancji podlegały kina, teatry, widowi- ska oraz zbiórki przeprowadzane na terenie pozostającym we władzy starosty oraz niektóre przedsięwzięcia z gestii władzy wojewódzkiej281. W przypadku widowisk teatralnych wnioskodawca (zazwyczaj podmiot wystawiający daną sztukę) przedstawiał cenzorowi urzędującemu w starostwie, scenariusz. Był on badany pod kątem treści, opinii politycznej (propaństwowa, apolityczna, antypaństwowa), a arkusz ewidencyjny zawierał rekomendację dla starosty, który formalnie podejmował decyzję czy dana sztuka może być wystawia- na282. W podobny sposób regulowana była działalność kin. Władze administracji ogólnej I instancji były upoważnione do wydawania licencji na ich otwieranie, w związku z czym prowadziły odpowiednie rejestry. Prawo do wyświetlania konkretnych tytułów również było uzależnione od zgody starosty. Podanie mu- siało być opatrzone znakiem opłaty stemplowej (kwestia ta podlegała pewnym zmianom), a zezwolenie zawierało informacje o ewentualnych ograniczeniach (np. ״dla dzieci wzbronione”)283. Udzielenie zgody na projekcję fdmu, wysta- wienie sztuki czy ״występ magiczny” mogło być obwarowane dodatkowymi ograniczeniami284. Zezwolenie było niezbędne także w przypadku występów zespołów amatorskich, co do których działalności starosta raczej wątpliwości 280 Okólnik MSW nr 100 z dn. 21 VII 1932 r. o przechowywaniu broni w starostwach, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 12, poz. 154); AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 61, s. 3, Pismo p.o. dyrektora Departamentu MSW do wojewodów, Warszawa 1 VII 1932 r. 281 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 152, s. 55, Okólnik wojewody krakowskiego nr 525 z dn. 7 XI 1922 r. 282 Np. Okólnik MSW z dn. 12 III 1919 r. w przedmiocie: stosowanie ściślejszego dozoru nad przedsiębiorstwami teatralnymi, (״Dz. U. MSW” 1919, nr 19, poz. 237); Rozporządzenie MSW z dn. 28 XII 1933 r. w wykonaniu prawa o publicznych przedsięwzięciach rozrywko- wych, (״Dz. U. RP” 1933, nr 103, poz. 801); AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 73, k. 117, Arkusz ewidencyjny. L. ewidencyjna B-21/23. 283 Np. AP Lublin, Starostwo Powiatowego Bialskie [Podlaskie], sygn. 38, k. 3, Pismo wła- ściciela kinematografu w Białej Podlaskiej Blanklejdera do komisarza rządowego na powiat Bialski w Białej Podlaskiej. 284 Niniejszym udziela się pozwolenia na urządzenie przedstawienia w dniu 20 i 21 b.m. i odegranie sztuczki pod tytułem ״ Chasie dy jesojme ” z warunkiem, że 10% czystego zysku zostanie oddane na rzecz Czerwonego Krzyża. Wobec tego należy przedstawić Starostwu szczegółowy wyciąg przychodów i rozchodów; k. 21, Pismo starosty A. Konopki do Moszka Frydmana w przedmiocie: pozwolenie na przedstawienie, Biała Podlaska 19 II 1920 r. ROZDZIAŁ V 298 mieć nie powinien (np. jasełka lub występ zespołu straży pożarnej). Niekiedy na przedstawieniach był obecny policjant, który, podobnie jak w przypadku zgromadzeń, zdawał krótkie sprawozdanie z przebiegu imprezy. Władze administracji ogólnej I instancji były zobligowane do przestrzegania odpowiednich proporcji czasu przeznaczanego na prezentacje filmów polskich, co było formą wspierania rodzimej produkcji285. Władze wyższe zalecały szczególną ostrożność w odniesieniu do ob- jazdo wy ch imprez widowiskowych oraz prowadzenie ścisłej ewidencji ich koncesji, a także kontroli, a to ze względów związanych z bezpieczeństwem publicznym286. Stosownych zezwoleń wymagały również zbiórki, loterie i kwesty publiez- ne. Zgodnie z przepisami odpowiedni wniosek musiał zawierać informację o miej scu i terminie zbiórki oraz celu, na j aki była ona przeznaczona. Starostwo częstokroć pośredniczyło w przekazywaniu dalej środków zbieranych w po- wiecie na cel społeczny, ale przekraczający wymiar lokalny287. Gdy kwesta miała być przeprowadzana np. na obszarze województwa, konieczne były zgody władz wyższych288. Wydawanie zgody na kwesty było również elementem polityki wobec mniej- szóści narodowych. Przykładowo wniosek Głównego Wydziału ukraińskiego Towarzystwa ״Proświta” o zgodę na przeprowadzenie kwesty na fundusz ״Daru Proświty” spotkał się z negatywną, oczywiście rzeczowo uzasadnioną, odpowiedzią woj ewody krakowskiego289. Podstawowym problemem związanym z aktywnością administracji wobec kwest była jednak nie sprawa zgody, ale weryfikacja prawdziwości oświadczeń o celu przeprowadzanej zbiórki. Urzędnicy starostw zazwyczaj bowiem nie 285 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 33, Pismo MSW do wojewodów i komisarz rządu w Warszawie w przedmiocie: obowiązkowe wyświetlanie kontyngentu filmów produk- cji krajowej, [Warszawa] b.r.w. 286 Ibidem, sygn. 982, k. 55, Okólnik MSW nr 137 z dn. 23 VII 1928 r. w przedmiocie: zezwolenia na objazdowe imprezy widowiskowe. 287 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 43, s. 10, Pismo burmistrza Chrzanowa do starostwa powiatowego w Chrzanowie, Chrzanów 10 IV 1919 r. 288 Ibidem, s. 137, Pismo Generalnego Delegata Rządu do radcy Namiestnictwa i kierów- nika Starostwa w Chrzanowie, Lwów 18 I 1921 r.; ibidem, s. 289, Pismo okólne MSW z dn. 25 IV 1921 r. w przedmiocie: kwestia w całym Państwie na Czerwony Krzyż w dniach 22- 29 maja 1921 r.; ibidem, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 109, s. 134, Zaświadczenie MSW, Warszawa 18 VI 1925 r. 289 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 43, s. 297, Pismo okólne wojewody krakowskiego z dn. 6 XII 1921 r. 299 Zadania urzędu starościńskiego podejmowali działań zmierzających do sprawdzenia, czy zebrane pieniądze faktycznie zostały zużyte na zbożny cel wskazany we wniosku290. 8.2. Referat karno-administracyjny Również postępowanie kamo-administracyjne nie było regulowane przez jednolite przepisy. Przykładem może być choćby przyznanie administracji szczebla okręgowego, powiatowego i rejonowego władzy dyskrecjonalnej w zakresie doraźnego wymierzania kar291. Stan ten został uporządkowany w 1928 r. w związku z wydaniem rozporządzenia prezydenta RP z 22 III 1928 r. o postępowaniu karno-administracyjnym292 Za realizację polity- ki karno-administracyjnej i orzecznictwa z tego zakresu na terenie powiatu odpowiadały referaty kamo-administracyjne. Podobnie jak w przypadku in- nych obszarów aktywności administracji ogólnej I instancji, także i ten zakres obowiązków spoczywających na starostwach został z czasem poszerzony. Było to związane z rozporządzeniem prezydenta RP z 11 VII 1932 r. Przepisy wprowadzające kodeks kamy i prawo o wykroczeniach od 1 września 1932 r. znacząco rozszerzyły zakres właściwości władzy administracyjnej w sprawie wykroczeń293. Ministerstwo miało pełną tego świadomość i odwoływało do stałego, towarzyszącego wszystkim poszerzeniom zadań administracji moty- wu: Nie negując faktu, że rozporządzenia z 11 lipca 1932 r. zwiększają obo- wiązki ciążące na powiatowych władzach administracji ogólnej muszę jednak oznajmić Panom, że w obecnej sytuacji Skarbu Państwa nie może być mowy o jakimkolwiek powiększeniu wydatków osobowych. Możliwości sprostania nowym obowiązkom należy zatem szukać jedynie w udoskonaleniu organi- zacji podległych Panom urzędów przez odpowiednie przystosowanie jej do zmienionych zadań oraz we wzmożeniu tempa i podniesieniu wydajności pra- 290 Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 884, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Krakow- skiego w sprawie lustracja starostwa pow. chrzanowskiego — spostrzeżenia, Kraków 9 XI 1937 r. 291 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 121-122; K.W. Kumaniecki, Ustrój pań- stwowych..., s. 79-84, 140-145; ״Dz. U. ZCZW” 1920, nr 1, poz. 3. Wysokość kary, która mogła być wymierzona przez urzędnika uzależniona była od stanowiska: naczelnik okręgu do 1000 mkp lub do 2 tygodni aresztu, a starosta do 500 mkp lub do 7 dni aresztu. Warto nad- mienić, że wojewoda Józewski regulacją tą usiłował w 1935 r. (a zatem już po ujednoliceniu przepisów) tłumaczyć jednego ze starostów wołyńskich z wydanego przezeń w stanie nie- trzeźwym polecenia uwięzienia nauczycielki. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23215, s. 18-19, Sprawozdanie inspektora starostw w Urzędzie Wojewódzkim Wołyńskim z dochodzenia przeprowadzonego w sprawie zażalenia Jadwigi Anny Kownastowej, nauczy- cielki zam. obecnie we Kołkach na starostę zdołbunowskiego, Łuck 8 XI 1934 r. 292 ״Dz. U. RP” 1928, nr 38, poz. 365. 293 ״Dz. U. RP” 1932, nr 60, poz. 573. ROZDZIAŁ V 300 cy personelu294. W konsekwencji referaty karno-administracyjne były, obok referatów bezpieczeństwa, administracyjnych i, ewentualnie, wojskowych najbardziej przeciążonymi liczbą spraw przypadających na jednego urzęd- nika295. Aby mieć świadomość skali zjawiska, warto wiedzieć, że w latach 1928-1929, co wynika z posiadanych przez MSW danych statystycznych, liczba orzeczeń i nakazów karnych przekroczyła milion (a jest to okres po- przedzający wyżej wspomnianą kluczową zmianę). Największy odsetek sta- no wiły wówczas wykroczenia sanitarne oraz drogowe296. W konsekwencji całokształt polityki kamo-administracyjnej na szczeblu administracji ogólnej I instancji nie wyglądał zachęcająco. Należy tu zwrócić uwagę na znaczę- nie starostw i starostów — urzędy wojewódzkie w zakresie spraw kamo- -administracyjnych spełniały wyłącznie funkcję II instancji. W wymiarze personalnym w zasadzie nie spotkamy się z przypadkami, zwłaszcza po 1932 r., by referent kamo-administracyjny był obarczany do- datkowymi obowiązkami. Znany jest natomiast fakt powierzenia kierowania referatem kamo-administracyjnym w starostwie niemałym, bo powiatowym lwowskim, kontraktowemu praktykantowi297. Znakomicie obrazuj eto zderzenie narastającej skali obowiązków z nieustającymi problemami natury personal- nej. Najczęściej niedomagającym elementem polityki kamo-administracyjnej w powiatach był słaby merytorycznie referent298. Konsekwencją lawinowo rosnącej liczby spraw karno-administracyjnych były systematycznie narastające zaległości, które prowadziły do regularnego 294 Pismo MSWNr Pers. 101/10 z dn. 25 XI 1932 r. o przygotowaniu władz administracji ogólnej do przejęcia obowiązków wynikających z art. 16 Przepisów z 11 VII 1932 r. wprowa- dzających kodeks karny i prawo o wykroczeniach, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 18, poz. 245). 295 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 732, t. I, k. 42, Stan organizacyjno-personalny sta- rostwa w Białej w dniu 1 X 1936 r.; ibidem, sygn. 884, k. 2, Sprawozdanie wojewódzkiego inspektora starostw, dotyczące stanu organizacyjnego oraz oceny pracy starostw w: 1) Wierzb- niku, 2) Opatowie, 3) Jędrzejowie i 4) Miechowie na podstawie inspekcji, przeprowadzonych w tych starostwach w IV kwartale 1938/39. 296 Ibidem, sygn. 984, k. 3, Okólnik MSW nr 8 z dn. 21 I 1930 r. w sprawie polityki karno- -administracyjnej. 297 Ibidem, sygn. 884, k. 226. 298 Podczas lustracji starostwa powiatowego łódzkiego inspektor stwierdził, że orzeczenia dotychczas prowadzącego referat kamo-administracyjny przeczyły wszelkim pojęciom pra- worządności i zdradzały na każdym kroku brak podstawowych zasad prawnych. Do przy- kładowych prowadzonych przezeń spraw zakończonych mandatami zaliczał: Śpiewanie nie- moralnych kupletów kara 50 Mk [...] rzekome danie łapówki [...] obrazę Policji w stanie nietrzeźwym [... ] przeciążanie konia [... ] sprzedaż mięsa z jatki; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 603, s. 253-254, Sprawozdanie z przeprowadzonej lustracji starostwa w Łodzi. Por. też AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14,1.1, k. 265, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Ogólnego [Urzędu Wojewódzkiego Krakowskiego] w sprawie lustra- cja starostwa powiat, bocheńskiego — spostrzeżenia, Kraków 12 III 1938 r. 301 Zadania urzędu starościńskiego przedawniania się spraw, roszczeń etc. Podobne problemy wiązały się ze zo- bowiązaniami obywateli wobec państwa wynikającymi także z innych tytułów — starosta stanowił swoiste ״zbrojne ramię” państwa, czyli był zobowiązany np. do zapewnienia przedstawicielom władzy skarbowej pomocy w egzekucji podatków299. W efekcie od 1933 r. mamy do czynienia z bardzo różnorodnymi, a nie- kiedy i dramatycznymi działaniami zmierzającymi do odciążenia najbardziej obleganych referatów. Dokonywało się to m.in. poprzez: a. Mechaniczne przesuwanie kategorii spraw z bardziej obciążonych refera- tów do tych, gdzie wpływ spraw był mniejszy300. Skuteczność tych zmian była oczywiście w dużej mierze uzależniona od czynnika personalnego. b. Amnestie, które przez urzędników administracji ogólnej były również po- strzegane jako sprytny sposób na pozbycie się części zaległości w dziale karno-administracyjnym301. c. Kierowanie aplikantów sądowych do administracji. Wkrótce po wydaniu rozporządzenia z 11 lipca 1932 r. ukazało się rozporządzenie prezydenta RP z 7 X 1932 r. zmieniające niektóre przepisy prawa o ustroju sądów powszechnych. Pozwalały one na delegowanie aplikantów sądowych do pracy w urzędach administracji ogólnej (obu instancji), przy czym w za- łożeniu mieli być oni kierowani do referatów kamo-administracyjnych. Działanie to przyniosło jednak tylko tymczasową ulgę, albowiem dele- gacja ta odbywała się na 3 miesiące, a ponadto nie była stosowana kon- sekwentnie (ze względu na niechęć wymiaru sprawiedliwości i samych zainteresowanych)302. 299 Okólnik MSW nr 176 z dn. 9 X 1931 r. w sprawie przedawniania w postępowaniu karno-administracyjnym, (״Dz. U. MSW” 1931, nr 15, poz. 281); AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 732, t. I, s. 389-391, Pismo ministra spraw wewnętrznych do prezesa RM w sprawie preliminowania wydatków osobowych na okres 1934/35 w dziale II budżetu MSW, Warszawa wrzesień 1933 r.; ibidem, Urząd Wojewódzki Wileński, sygn. 5, k. 35, Protokół zjazdu staro- stów Województwa Wileńskiego odbytego w dniach 26-27-28 listopada 1929 r.; AP Katowi- ce, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 485, s. 467-469, Pismo starosty rybnickiego do Wydziału Budżetowo-Gospodarczego w Urzędzie Wojewódzkim Śląskim, Rybnik 20 VII 1936 r. 300 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 27 z dn. 20 XII 1932 r. w sprawie zmiany kompe- tencji referatów starostw, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1933, nr 1, poz. 3). 301 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 882, k. 4, Protokół kwartalnej konferencji sprawoz- dawczej odbytej dnia 4 stycznia 1936 w Urzędzie Wojewódzkim Lwowskim za czas od 1 paź- dziernika do 31 grudnia 1935 (III kwartał inspekcyjny) oraz celem ustalenia planu inspekcyj- nego na czas od 1 stycznia do 31 marca 1936 (IV kwartał inspekcyjny). 302 ״Dz. U. RP” 1932, nr 86, poz. 734; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 732,1.1, s. 439- 453, Pismo MSW do prezesa RM w sprawie przeprowadzenie dalszych oszczędności w wy- datkach osobowych, Warszawa 7 VIII 1933 r. ROZDZIAŁ V 302 d. Zalecenie zatrudniania dietariuszy. Nie obciążali oni w sposób stały bu- dżetu MSW (brak efektu przenoszenia), ale i tak działania te zostały pod- jęte dopiero dzięki poprawie sytuacji budżetowej państwa, a zatem po 1935-1936 r.303 e. Operacj e maj ące na celu odciążanie administracj i ogólnej. Zazwyczaj wią- zały się one z propozycją przeniesienia kompetencji na inne władze. Cza- sami jednak pomysły takie do najszczęśliwszych nie należały. Okazało się np., że przeprowadzone w połowie 1937 r. przekazanie egzekucji w spra- wach kamo-administracyjnych urzędom skarbowym przyczyniło się jedy- nie do zwiększenia obiegu dokumentów, a starostw nie odciążyło304. Zagadnienia kamo-administracyjne należały do najbardziej wrażliwej sfery relacji między administracją ogólną I instancji a obywatelami. W założeniu stosowane kary winny mieć charakter represyjno-wychowawczy adekwatny do popełnionej winy. W praktyce jednak bywały z tym duże problemy. Wy- daje się, że do tej sfery działalności starostw można było mieć bardzo duże zastrzeżenia. MSW wielokrotnie zwracało uwagę na konieczność stosowania innych środków niż jedynie mandaty, zwłaszcza gdy obwiniony nie wyka- zywał złej woli, a wykroczenie wynikało z niewiedzy. Zwracano uwagę na potrzebę bardziej umiarkowanego stosowania prawa bezpośrednio po jego nowelizacji, jednocześnie nakazując bezlitosne ściganie np. kłusownictwa, polowań na zwierzęta rzadkie czy też w okresie ochronnym305. Wytyczne co do zasad polityki karno-administracyjnej wychodziły zarówno ze szczebla centralnego, jak i wojewódzkiego306. 303 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 884, k. 3, Sprawozdanie Wojewódzkiego Inspek- tora Starostw, dotyczące stanu organizacyjnego oraz oceny pracy starostw w: 1) Wierzbni- ku, 2) Opatowie, 3) Jędrzejowie i 4) Miechowie na podstawie inspekcji, przeprowadzonych w tych starostwach w IV kwartale 1938/39. 304 Instrukcja Ministrów: Skarbu, Spraw Wewnętrznych, Spraw Zagranicznych, Spraw Wojskowych, Sprawiedliwości, Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, Rolnictwa i Reform Rolnych, Przemysłu i Handlu, Komunikacji, Opieki Społecznej oraz Poczt i Tele- grafów z dn. 15 VI 1937 r. o stosowaniu przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 25 czerwca 1932 r. o postępowaniu egzekucyjnym władz skarbowych, zmienionego rozpo- rządzeniami Rady Ministrów z dnia 2 I 1933 r. (Dz. U. R.P Nr 4, poz. 24) z dnia 28 I 1934 r. (Dz. U. RP Nr 10, poz. 43, poz. 340), (״MP” 1937, nr 143, poz. 238); AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 884, k. 93-105, Sprawozdanie radcy Skibickiego z delegacji do województwa łódz- kiego w sprawie organizacji personalnej w Urzędzie Wojewódzkim i Starostwach [1939], 305 Okólnik wojewody wileńskiego nr 1/285 z dn. 161 1928 r. w sprawie ujednostajnienia orzecznictwa administracyjno-kamego w sprawach łowieckich, (״Dz. U. Województwa Wi- leńskiego” 1928, nr 2, poz. 1). 306 Szczebel centralny nie oznaczał wyłącznie MSW — w przypadku orzecznictwa np. z działu rolnictwa i reform rolnych interweniowało MRiRR. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 57, Okólnik MSW nr 121 z dn. 4 VII 1931 r. w sprawie wymierzania kar za przestęp- stwa łowieckie; Pismo wojewody wołyńskiego do starostów województwa wołyńskiego z dn. 303 Zadania urzędu starościńskiego Typowym zjawiskiem było mechaniczne nakładanie mandatów lub wy- mierzanie kar, bez wnikania w istotę sprawy czy indywidualną sytuację obwinionego. Administracja przyjmowała po prostu pewne widełki kar i na- kazywała zapłatę grzywien, np. 1-5 zł za wykroczenie drogowe, w sprawach sanitamo-porządkowych — 3-10 zł, za pijaństwo — 3-10 zł, za nielegalny ubój — 20-50 zł307. Problemem było również zróżnicowane orzecznictwo kamo-administracyjne na terenie sąsiadujących powiatów w różnych woje- wództwach, a czasem nawet w tym samym. W pewnej mierze wynikało to z różnicy w przyjętych w poszczególnych powiatach priorytetach (np. wjednym karano głównie za wykroczenia sanitarne, a w drugim — za drogowe) 308. Poza wagą czynnika personalnego oraz konsekwencjami naturalnej inercji i rutyny aparatu administracyjnego realizacja polityki kamo-administracyjnej w powiatach wykazywała szereg innych niedomagam Do najczęściej spotyka- nych należał brak rozeznania co do rozgraniczenia kompetencji gminy i powiatu w zakresie orzecznictwa, brak instrukcji w sprawach kamo-administracyjnych dla PP i wójtów gmin, braki w prowadzonych na poziomie policji postępo- waniach dowodowych. Warto zauważyć, że zdarzały się również przypadki nakładania kar bez jakiejkolwiek podstawy prawnej (np. za nieprzyjęcie na nocleg podróżnego czy nieodbywanie warty nocnej), na podstawie nieodnale- zionych (sic!) zarządzeń starosty lub wszczęcia kroków egzekucyjnych przed sporządzeniem orzeczenia309. 10 V 1924 r. w przedmiocie: zarządzenia w sprawie zwalczania kłusownictwa, (״Dz. U. Woje- wództwa Wołyńskiego” 1923/1924, nr 5, poz. 63); Pismo okólne wojewody wileńskiego z dn. 18 IX 1930 r. w sprawie polityki karno-administracyjnej, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 17, poz. 180). 307 Masowe i szablonowe nakładanie kar na wszystkich niemal mieszkańców wsi mija się z celem i nie osiąga skutku, tym bardziej, iż jak Ministerstwo zauważyło zdarzają się wy- padki karania za niewykonanie takich żądań, które w miesiącach zimowych nie mogą być wykonane; Okólnik MSW nr 6 z dn. 14 I 1928 r. w sprawie wymiaru kar w postępowaniu karno-administracyjnym, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 1, poz. 8). Por. też AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 267, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Ogólnego [Urzędu Wojewódzkiego Krakowskiego] w sprawie lustracja starostwa powiatfowego] bocheńskiego — spostrzeżenia, Kraków 12 III 1938 r.; tamże, k. 171, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Ogólnego [Urzędu Wojewódzkiego Krakowskie- go] w sprawie Lustracja starostwa powiatowego bialskiego — spostrzeżenia, Kraków 7 IV 1938 r. 308 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 3, Okólnik MSW nr 8 z dn. 21 I 1930 r. w sprawie polityki karno-administracyjnej; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2064, s. 3, Pismo MSW do wojewody w Kielcach w przedmiocie nawiązanie wzajemnego kontaktu Starostów pow. z powiatów granicznych województw, Warszawa 1 II 1930 r. 309 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 481, Pismo wojewody krakowskiego do Starosty Powiatowego w Chrzanowie w sprawie lustracja Starostwa po- wiatowego chrzanowskiego — zarządzenia polustracyjne, Kraków 19 XII 1934 r.; ibidem, ROZDZIAŁ V 304 Dla postrzegania władzy istotne znaczenie miała otoczka towarzysząca roz- prawom karnym, wpływaj ąca na powagę orzecznictwa karno-administracyjnego. Miały być one przeprowadzane przez starostę, jednakże mógł on upoważnić do tego referentowi faktycznie orzecznictwo w sprawach codziennych, drobnych spoczywało w ich rękach. Starosta zazwyczaj zawarowywał do swojej decyzji sprawy cięższe albo co do wysokości grzywny, albo zagrożone aresztem bez- względnym310. Ministerstwo zalecało, by w przypadku upoważnienia dotyczyło ono urzędnika z wykształceniem prawniczym, jednakże było to, zwłaszcza w pierwszych latach istnienia administracji, wymaganiem zbyt wygórowanym. Ważne było także w jakich warunkach się orzeka, czy czynności są dokonywane w urzędzie czy też w terenie. Przepisy prawa precyzowały kwestie związane z procedurą karno-administracyjną311. Na postrzeganie władzy wpływało również zagadnienie egzekucji kar. W wypadku niemożności ściągnięcia orzeczonej grzywny winny był kierowany do aresztu312. Co do zasady kary aresztu powinny być odbywane w aresztach gminnych, a w razie ich braku, w sytuacjach nadzwyczajnych, w aresztach podlegających wymiarowi sprawiedliwości313. Oczy wiście w zakresie orzecz- nictwa kamo-administracyjnego, a zatem i kar aresztu, nie były to ciężkie przestępstwa, więc osadzenie w więzieniu karnym mogło przynieść efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego, demoralizując daną jednostkę. Nie- mniej infrastruktura samych aresztów gminnych, zarządzanych przez władzę samorządową, tudzież warunki przetrzymywania w nich mogą budzić, nie tylko współcześnie, wątpliwości314. W zasadzie żywienie aresztanta odbywało się na koszt gminy lub samego zainteresowanego (dopuszczano dostarczanie jedzenia k. 265-275, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Ogólnego [Urzędu Woje- wódzkiego Krakowskiego] w sprawie lustracja starostwa powiat, bocheńskiego — spostrze- żenią, Kraków 12 III 1938 r. 310 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 241, s. 33-34, Pismo starosty powiato- wego lubartowskiego do wojewody lubelskiego, Lubartów 5 IX 1934 r. 311 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2335, s 12-13, Starostwo Grodzkie Ra- domskie. Referat kamy, Radom 22 IX 1936 r.; K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych..., s. 79-83; 312 Z różnych względów, niekiedy np. winny kłusownictwa wolał odsiedzieć kilka dni w areszcie gminnym, niż pozbywać się gotówki. 313 Zdarzały się także odwrotne przypadki osadzania więźniów sądowych w aresztach gminnych, były one jednak przyczyną dużych problemów dla zarządzających aresztami gmin: występująz wygórowanymi wymaganiami do Zarządów aresztów gminnych co do wyżywienia, urządzenia aresztów i spełnienia innych nieuzasadnionych zachcianek; AP Lublin, Starostwo Powiatowe Hmbieszowskie, sygn. 588, k. 5, Pismo naczelnika Wydziału Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego Lubelskiego do starostów powiatowych województwa lubelskiego... w sprawie aresztów gminnych, Lublin 10 III 1935 r. 314 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Świeckie, sygn. 612, npag., Pismo wójta Taszewa do Wydziału Powiatowego w Świeciu, Jeżewo 2 I 1923 r. 305 Zadania urzędu starościńskiego przez rodzinę)315. Czasami jednak w areszcie brakowało nie tylko jedzenia. Jak stwierdził inspektor, w jednym z powiatów województwa krakowskiego sprawa aresztów gminnych wymaga większego zainteresowania i kontroli, gdyż otrzymanego z Urzędu Jko/fewódzkiego] regulaminu dla aresztów nie wprowadzono należycie w życie, czego dowodem sprawa K/4848/35/36z której wynika, iż niejaki Grochowski Bazyli odsiadywał w czasie od 5/V-10/V1936 karę 14-to dniowego aresztu w areszcie gminnym w Oświęcimiu. Z aresztu tego jak w piśmie skierowanym w ostatnim czasie do starostwa zaznacza zbiegł, bo mu nie dano jeść i okrycia. Przed opuszczeniem aresztu pozostawił klucz na miejscu. Obecnie prosi, by mu odbytą częściowo karę policzono, deklarując odbycie reszty kary. O samowolnym opuszczeniu aresztu przez Grochowskiego Gmina nie powiadomiła starostwa316. Znany jest również przypadek gdy win- ny kłusownictwa odsiadywał karę w areszcie gminnym w wolnym od zajęć czasie, przy czym o tym, kiedy wyjść i kiedy wrócić do aresztu decydował on sam. Zdarzały się i sytuacje, gdy na terenie powiatu aresztów gminnych brakowało, co powodowało, że egzekucja kar wymagała interwencji ze stro- ny PP317. Konsekwencją tego stanu rzeczy były wezwania ze strony władz przełożonych do uprzedniego stosowania upomnień, koordynacji działań czy też ograniczenia kar w związku z pauperyzacją społeczeństwa, wynikającą np. z klęsk elementarnych318. Problem unikania wydawania nakazów kar- nych pojawiał się również w odniesieniu do osób nieletnich. Ministerstwo, mając na względzie fakt, że zazwyczaj nie posiadają one własnych środków pieniężnych, wnioskowało, by przedstawicieli tej kategorii jedynie legitymo- wać i sporządzać odpowiednie doniesienia319. Reakcje na nie miały charakter 315 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Hrubieszowskie, sygn. 588, k. 2-3, Tymczasowy re- gulamin dla aresztów; H. Czajka, Areszty gminne na przykładzie akt gminy Izbica i Zwierzy- niec, ״Archiwariusz Zamojski” 2004, s. 52. 316 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 175, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Ogólnego [Urzędu Wojewódzkiego Krakowskiego] w spra- wie Lustracja starostwa powiatowego bialskiego — spostrzeżenia, Kraków 7 IV 1938 r. 317 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 465, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego Krakowskiego w sprawie lustracja starostwa pow. chrzanowskiego — informacja, Kraków 19 XI 1934 r. Bardzo plastyczny i sugestywny opis aresztu gminnego por. S. Składkowski, Kwiatuszki..., s. 7-8. 318 Pismo okólne wojewody wileńskiego z dn. 20 XII 1927 r. w przedmiocie upomnień za drobne przekroczenia administracyjne, (״Dz. U. Województwa Wileńskiego” 1927, nr 23, poz. 895); Pismo okólne wojewody wileńskiego z dn. 17 V 1929 r. w sprawie polityki kamo- -administracyjnej, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1929, nr 6, poz. 622). 319 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 25, Okólnik nr 32 z dn. 6 III 1930 r. w sprawie stosowania doraźnych nakazów karnych względem nieletnich. ROZDZIAŁ V 306 krótkofalowy, zgodny z polską tradycją działania akcyjnego320. Efektywność apeli i wniosków o bardziej racjonalne karanie była dyskusyjna, a ponadto można podawać w wątpliwość intencje ich autorów. Przykładem może być działalność S. Składkowskiego. Z jednej bowiem strony intensywnie zabiegał on o poprawę stanu sanitarnego miast i wsi m.in. poprzez mandaty, a z drugiej strony wzywał do umiarkowanego stosowania kar321. O ile można się zgodzić z argumentacją prozdrowotną dotyczącą potrzeby budowania latryn, o tyle większe wątpliwości mogą wiązać się z rygorystycznym i mało elastycznym ściganiem np. zanieczyszczania ulic322. Składkowski wiedział, kto będzie wcielał w życie jego wytyczne, i że za- zwyczaj będzie miał do czynienia z przeciętnie inteligentnymi i raczej nie- wyrafinowanymi wykonawcami w osobach posterunkowych czy urzędników referendarskich, którzy, przeciążeni bieżącą pracą, nie będą w stanie wczu- wać się w sytuację obywatela323. W efekcie, nieco trywiabzując, funkcjonowało państwo, w którym obie osoby ze spacerującej pary młodych ludzi zostały ukarane grzywną 2 zł za tamowanie ruchu na chodniku324. 320 Np. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 254, k. 26, Pismo starosty stopnic- kiego do wojewody kieleckiego, Busko 181 1927 r. 321 Przy tej sposobności jeszcze raz ostrzegam przed nadużyciami i nieżyciowym wyko- nywaniem moich zarządzeń, jak np. wymaganie śmietników po wsiach, cementowych dołów kloacznych, żądanie natychmiastowego wywożenia nawozu na pole itp. Tego rodzaju nonsen- sy, jako prowadzące jedynie do chaosu i niezadowolenia ludności, uważać będę jako dowody niezdatności odnośnych urzędników do służby państwowej, wskutek czego zostaną oni nie- zwłocznie zwolnieni. Okólnik MSW nr 47 z dn. 26 III 1928 r. Nr Min. 443/8/28/Κ/2 w spra- wie stanu sanitarnego miast i wsi, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 1, poz. 49). Zarządzenie to było powielane w dziennikach wojewódzkich. Zresztą skądinąd słuszna walka Składkowskiego 0 podniesienie poziomu sanitarnego kraju była prowadzona przezeń bardzo konsekwentnie 1 przy intensywnym wykorzystaniu posiadanego aparatu, czego dowodem jest olbrzymia licz- ba okólników, pism okólnych, zarządzeń etc. w ״Dz. U. MSW” i wojewódzkich dziennikach urzędowych. Dyskusyjna pozostaje tylko jej skuteczność. 322 Niektóre relacje z frontu walki o czystą Polskę oddają dramatyzm sytuacji starostów: Pod względem sanitarnym powiat stoi wysoko i p. starosta energicznie realizuje zarządzenia p. ministra Składkowskiego, choć poprzednio na zarządzenia te ludność patrzyła nieżyczli- wie, obecnie jednak robi co może; Powiat zawierciański, ״El” 1928, nr 26, s. 7. Z kolei inne donosiły o sukcesach na tym polu: Choć pierwotnie na zarządzenia ministra Składkowskiego ludność reagowała opornie, obecnie stan sanitarny się poprawił i jako przykład może nam posłużyć cyfra 17.000 ustępów; Powiat miechowski, ibidem 1928, nr 26, s. 27. 323 IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, sygn. A.20.1/9, k. 14, Protokół przesłuchania kpt. T. Runge sporządzony 20 I 1940 r. w Paryżu na ustne pisemne polecenie Szefa Biura Re- jestracyjnego, wydane na podstawie pkt. II rozp. wyk. MSWojsk. z dn. 7 XII 1939 r. 324 AAN, Zbiór akt starostw powiatowych województw wschodnich, sygn. 24, k. 176, Protokół rozprawy karno-administracyjnej w dn. 27 VI 1939 r.; ibidem, k. 177, Nakaz kar- ny, Podhajce 7 VI 1939 r. Nota bene warto zauważyć, że orzeczenia w postępowaniu karno- -administracyjnym np. w powiecie podhajeckim były wydawane jeszcze w pierwszej deka- dzie września 193 9 r.... 307 Zadania urzędu starościńskiego Podsumowując kamo-administracyjny aspekt funkcjonowania starostw, możemy mówić raczej o modelu opresyjnym niż przychylnym obywatelowi, co rzecz jasna istotnie wpływało także na wizerunek kierowników administra- cji I instancji oraz władzy w Polsce jako takiej. Warto też pamiętać, że wiele sensownych regulacji, np. dotyczących kwestii sanitarnych, ztakąpasjąegze- kwowanych przez ministra Składkowski ego, nie znajdowało w społeczeństwie większego zrozumienia325. 8.3. Ekspozytury starostw Jednym z elementów struktury administracji ogólnej I instancji były również ekspozytury starostw powiatowych. Podstawę prawną ich tworzenia stanowił art. 70 rozporządzenia prezydenta RP z 19 I 1928 r., a głównym celem było wyjście naprzeciw oczekiwaniom społeczeństwa. Rzeczywiście w latach 1928-1929 mamy do czynienia z dość licznym (około 10) powoływaniem ekspozytur niektórych starostw326. Miały one być tworzone przede wszystkim w większych powiatach, a to celem ułatwienia dotarcia obywateli do urzędu. W zakresie kompetencji ekspozytur starostw znajdowały się przede wszyst- kim te czynności, które były związane z koniecznością bezpośredniego kon- taktu z obywatelami. Należały do nich m.in. przyjmowanie podań, udzielanie informacji, wydawanie dowodów osobistych, kart pobytu, świadectw moral- ności i ubóstwa, pozwoleń na broń, kart łowieckich i rowerowych, przepustek oraz zezwoleń na widowiska i zabawy. W kategorii spraw bliskich obywa- telom mieściły się również sprawy kamo-administracyjne, a także czasami lustracja posterunków PP i bezpośredni nadzór nad gospodarką samorządu gminnego327. Z drugiej strony sprawy wynikające np. ze stanowiska starosty jako reprezentanta rządu, zarządzenia natury ogólnej czy sprawy wojskowe, w ogóle nie mogły podlegać przesunięciu do ekspozytur, gdyż nie były one dodatkowym szczeblem administracji. Z tego też względu kierownik ekspo- 325 S. Składkowski, Kwiatuszki..., s. 24-25. 326 Np. Rozporządzenie MSW z 17 VII 1928 r. w sprawie utworzenia dwóch ekspozytur starostwa grodzkiego w Łodzi, (״Dz. U. RP” 1928, nr 168, poz. 324); Rozporządzenie MSW z 22 XII 1928 r. w sprawie utworzenia w Bełzie w powiecie sokalskim województwie lwów- skim ekspozytury starostwa sokalskiego, (״Dz. U. RP” 1928, nr 299, poz. 736); Rozporzą- dzenie MSW z dn. 14 XII 1929 r. w sprawie utworzenia w Korcu, w powiecie rówieńskim, województwie wołyńskim, ekspozytury starostwa rówieńskiego, (״Dz. U. MSW” 1929, nr 20, poz. 682). 327 Instrukcja dla kierownika ekspozytury starostwa wilejskiego w Mołodecznie, (״Dz. U. Województwa Wileńskiego” 1926, nr 2, poz. 281); Rozporządzenie wojewody łódzkiego z dn. 6 XI 1928 r. w sprawie utworzenia dwóch ekspozytur starostwa grodzkiego w Łodzi, (״Dz. U. Województwa Łódzkiego” 1928, nr 19, dział I). ROZDZIAŁ V 308 zytury podejmował decyzję ״za starostę”, a ewentualne odwołania od jego decyzji były rozpatrywane przez władze administracji ogólnej II instancji. Analizując dostępny materiał źródłowy, można wskazać na trzy przesłanki tworzenia genezy ekspozytur starostw powiatowych. Przykładem pierwszej może być funkcjonowanie przedstawicielstw staro- stwa powiatowego spisko-orawskiego w Nowym Targu. Ponieważ siedziba sta- rostwa znajdowała się poza terenem poddanym jego władzy (brak odpowiedniej infrastruktury pozwalającej na zlokalizowanie jej w powiecie), utrzymywano, ze względu na pretensj e zgłaszane do Spiszą i Orawy, ekspozytury w Łapszach Niżnych i Jabłonce. Ich kierownicy mieli prawo przyjmowania ustnych i pi- semnych podań, udzielania informacji, przesłuchiwania stron wprowadzonych postępowaniach administracyjnych, jak również starosta mógł poruczyć im orzecznictwo w sprawach karno-administracyjnych328. Należy podkreślić, że ekspozytury te były swoistym novum w organizacji administracji i jedno- cześnie testem na przyszłość, którego wynik wypadł chyba pozytywnie329. Drugą kategorię ekspozytur, również tworzonych przed wejściem w życie omawianego na wstępie rozporządzenia prezydenta, stanowiły te organizowane w ośrodkach o wzrastającym znaczeniu, które z czasem stały się siedzibami nowych powiatów. Do przykładów można zaliczyć ekspozyturę starostwa wi- lej skiego w Mołodecznie, przekształconą 111927 r. w urząd starościński odręb- nego powiatu330, czy też w Szczuczynie nowogródzkim, który najpierw stał się ekspozyturą starostwa lidzkiego, a po roku samodzielnym powiatem331. Do tej kategorii można zaliczyć, przy uwzględnieniu specyfiki, również wspomniane cztery ekspozytury utworzone j ako zalążki starostw grodzkich w Warszawie, a także powstałą jako ostatnia ekspozyturę starostwa niżańskiego w Stalowej 328 AAN, MSW, sygn. 179, s. 434-441, Pismo starosty spisko-orawskiego do Prezydium Województwa Krakowskiego w sprawie utrzymania ekspozytur w Łapszach Niżnych i Ja- błonce, Nowy Targ 20 X 1922 r. 329 T. Hilarowicz, op. cit., s. 23-29. 330 Instrukcja dla kierownika ekspozytury starostwa wilejskiego w Mołodecznie, (״Dz. U. Województwa Wileńskiego” 1926, nr 2, poz. 281); AAN, MSW, sygn. 181, s. 284-285, Me- moriał Zarządu Związku Kupców Polskich i Żydowskich w pow. Wilejce ziemi wileńskiej, lipiec 1926 r. Na temat utworzenia powiatu mołodeczańskiego por. rozporządzenie RM z dn. 26 VI 1925 r. o zmianie granic powiatów na obszarze okręgu administracyjnego wileńskiego, (״Dz. U. RP” 1925, nr 67, poz. 472) oraz rozporządzenie RM z dn. 4 III 1926 r. w sprawie nie- których zmian rozporządzenia RM z dn. 26 VI 1925 r. o zmianie granic powiatów na obszarze okręgu wileńskiego, (״Dz. U. RP” 1926, nr 26, poz. 158). 331 Rozporządzenie MSW z dn. 25 V 1928 r. w sprawie utworzenia w Szczuczynie w po- wiecie lidzkim, województwie nowogródzkim ekspozytury starostwa lidzkiego, (״MP” 1928, nr 162, poz. 309); Rozporządzenie RM z dn. 26 IV 1929 r. w sprawie utworzenia powiatu szczuczyńskiego w województwie nowogródzkim, (״Dz. U. RP” 1929, nr 33, poz. 307). 309 Zadania urzędu starościńskiego Woli (tu zapewne skończyłoby się to rychłym przeniesieniem siedziby władz powiatowych z Niska do Stalowej Woli)332. Wreszcie trzecią kategorię ekspozytur stanowiły te, które powołano do życia w następstwie likwidacji powiatów, tak jak np. ekspozyturę starostwa zdołbunowskiego w Ostrogu, który był siedzibą władz powiatowych do 31 XII 1924 r., czyli do momentu przeniesienia urzędu do Zdołbunowa. W konsekwen- cji pod koniec 1929 r. zdecydowano się na powołanie ekspozytury starostwa w Ostrogu333. W województwie stanisławowskim 1IV1932 r. skasowano m.in. powiat skolski, włączając jego obszar do powiatu stryj skiego. Równocześnie jednak utworzono w Skolem ekspozyturę starostwa stryj skiego. Jak udowadniał wojewoda stanisławowski, utrzymanie stałej ekspozytury w Skolem wskazane jest bardzo także ze względów politycznych, wobec dość silnie rozwiniętego życia społeczno-politycznego mniejszości. Ponadto odległość niektórych osie- dli od siedziby powiatu przekraczała 100 km. Działanie to należałoby uznać za nielogiczne, gdyby nie to, że faktyczna zamiana starostwa na ekspozyturę przynosiła istotne oszczędności w liczbie etatów334. Oczywiście poza wymię- nionymi zdarzały się przypadki —jak z ekspozyturą starostwa sokalskiego w Bełzie — gdy powstawała ona w miej scowości, która ani nie była wcześniej w II RP miastem powiatowym, ani się nim nie stała. Jak stwierdzał R. Hausner, instytucja ekspozytur w praktyce natrafiła na trudności org[mizacy]no-]personalne i nie znalazła szerszego zastosowania335. Wydaje się jednak, że fundamentalny wpływ na likwidację tego elementu funk- cjonowania administracji ogólnej I instancji miały względy czysto finansowe. Utrzymanie dodatkowego lokalu urzędowego oraz personelu obciążało budżet MSW. Likwidacje ekspozytur dokonywane były generalnie już wkrótce po ich powołaniu, to znaczy od 1932 r., można zatem odnieść wrażenie, że ich powsta- nie było jeszcze efektem dobrej sytuacji budżetowej i chęci wykorzystania jej 332 ״Dz. U. RP” 1938, nr 85, poz. 576. 333 Rozporządzenie MSW z dn. 19 XII 1929 r. w sprawie utworzenia w Ostrogu w po- wiecie zdołbunowskim, województwie wołyńskim, ekspozytury starostwa zdołbunowskiego, (״Dz. U. MSW” 1929, nr 20, poz. 695); Rozporządzenie RM z dn. 16 VII 1924 r. w sprawie podziału powiatu rówieńskiego na dwie jednostki administracyjne i kreowania powiatu kosto- polskiego tudzież regulacji granic powiatów: rówieńskiego, dubnowskiego, łuckiego, ostrog- skiego, krzemienieckiego i horochowskiego, (״Dz. U. RP” 1924 r. nr 68 poz. 655). 334 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 738, t. I, k. 16-18, Pismo wojewody Stanisławów- skiego do MSW w sprawie zmiana etatu osobowego w związku ze zniesieniem powiatów, Stanisławów, 14 I 1932 r.; Rozporządzenie MSW z dn. 15 III 1932 r. o utworzeniu w Skolem, w powiecie stryjskim, województwie stanisławowskim, ekspozytury starostwa stryjskiego, (״MP” 1932, nr 67, poz. 92); Rozporządzenie RM z dn. 7 I 1932 r. w sprawie zniesienia oraz zmiany granic niektórych powiatów na obszarze województwa stanisławowskiego, (״Dz. U. RP” nr 6, poz. 37). 335 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 75. ROZDZIAŁ V 310 także dla uproszczenia kontaktu obywateli z urzędami336. Przy nieustannych cięciach aparatu administracyjnego likwidacja ekspozytury pozwalała na prze- niesienie urzędników do starostw (formalnie tych, którym podlegała, co nie wykluczało dalszych przesunięć), ewentualnie zwolnienie pracujących w niej urzędników. W ostatecznym rozrachunku za likwidację ekspozytury starostwa płaciła ludność, której trudniej było dostać się do urzędu. Za formę łagodzę- nia dolegliwości wynikających z likwidacji ekspozytury możemy natomiast uważać roki starościńskie. 8.4. Roki urzędowe Alternatywnym w stosunku do ekspozytur starostw sposobem wyjścia przez administrację naprzeciw potrzebom obywateli były tzw. roki urzędowe (sta- rościńskie). Sprowadzały się one do periodycznego załatwiania spraw z za- kresu powiatowej władzy administracji ogólnej poza miejscem urzędowej siedziby starosty powiatowego. Ponadto art. 71 rozporządzenia prezydenta z 19 I 1928 r. dawał pewne możliwości rozszerzenia ram orzecznictwa pro- wadzonego w ramach tzw. periodycznych załatwień w drodze objazdowej — proponowano włączenie w wyjazdy także urzędników odpowiedzialnych za sprawy szkolne, skarbowe czy parcelacyjne337. Ta forma procedowania miała sporo zalet — starostowie mogli bliższej przyjrzeć się sytuacji w powiecie, a ludność nie ponosiła kosztów dotarcia do siedziby starosty. Objazdy starościńskie pozwalały również zaoszczędzić czas. Zazwyczaj podczas roków załatwiano m.in. kwestie obywatelstwa i przyna- leżności państwowej, widowisk, świadectw przemysłowych, kwest, zebrań, wieców, pozwoleń na broń, karty łowieckie i rowerowe, a szczególnie sprawy karno-administracyjne338. Odbywanie roków stanowiło swego rodzaj u presj ę na orzekającego urzędnika, by w miarę możliwości sprawę załatwić na miejscu, 336 Por. np. Rozporządzenie MSW z dn. 23 XII 1931 r. w sprawie zniesienia ekspozytury starostwa sokalskiego w Bełzie w powiecie sokalski, województwa lwowskiego, (״MP” 1932, nr 2, poz. 4); Rozporządzenie MSW z dn. 12 VIII 1932 r. w sprawie zniesienia ekspozytury Starostwa morskiego w Pucku w powiecie morskim województwie pomorskim, (״MP” 1932, nr 188, poz. 221); Rozporządzenie MSW z dn. 22 VI 1935 r. w sprawie zniesienia ekspozytury starostwa zdołbunowskiego w Ostrogu, (״Dz. U. RP” 1935, nr 45, poz. 308); Rozporządzenie MSW z dn. 31 X 1936 r. o w sprawie zniesienia ekspozytury starostwa rówieńskiego w Korcu, (״Dz. U. RP” 1936, nr 87, poz. 611). 337 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 279, k. 8, Pismo ministra spraw we- wnętrznych do wojewody (wszystkich z wyjątkiem śląskiego, poznańskiego i pomorskiego) w przedmiocie: załatwianie spraw w drodze objazdowej, Warszawa 31 V 1929 r. 338 Zarządzenie wojewody nowogródzkiego z 10 IX 1931 r. o periodycznym załatwianiu spraw z zakresu działania powiatowej władzy administracji ogólnej poza miejsce urzędowej siedziby starosty powiatowego, (״Nowogródzki Dziennik Wojewódzki” 1931, nr 22, poz. 112); K. Eichler, op. cit., s. 59. 311 Zadania urzędu starościńskiego bez zbędnej biurokracji. Skutki prawne decyzji i orzeczeń podejmowanych podczas roków starościńskich były dokładnie takie same, jak decyzji podej- mowanych w siedzibie starostwa, a zatem ewentualne odwołania rozpatrywała organy administracji ogólnej Π instancji. Oczywiście roki miały szczególne znaczenie w powiatach rozległych, z miej- scowościami położonymi w dużej odległości od siedziby władz, a nie występo- wały w powiatach grodzkich. Trudno mówić o jednolitych regułach dla obszaru całego państwa czy nawet województwa — istniały powiaty (także ziemskie) gdzie po prostu roków nie przeprowadzano339. Na częstotliwość sięgania po ten środek administrowania negatywny wpływ miały związane z nim koszty podróży. Generalnie starano się, aby roki towarzyszyły inspekcjom odbywa- nym przez starostę340. Zdarzało się, że wojewodowie wymagali od starostów sprawozdań z prowadzonych objazdów341. Pojawiały się również pomysły, by procedowanie w ramach roków starościńskich odbywało się w określonych terminach342, a w kwestii ich określenia niejednokrotnie konsultowano się z władzami gminnymi343. O planowanym czasie i miejscu odbywania roków mieszkańcy byli powia- damiani za pomocą obwieszczeń kolportowanych przez samorząd gminny. Często staroście lub delegowanemu przezeń urzędnikowi (do roków starosta mógł delegować np. referenta kamo-administracyjnego), towarzyszyli także przedstawiciele innych urzędów państwowych czy też inspektorzy ubezpie- czeniowi. Zalecano również udział w rokach urzędników referendarskich, co traktowano jako formę szkolenia. 339 Np. w przypadku powiatu siedleckiego przeciwko rokom przemawiało centralne poło- żenie siedziby władz powiatowych oraz rozwinięta infrastruktura drogowa; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 279, k. 51, Pismo starosty powiatowego siedleckiego do wo- jewody w Lublinie w przedmiocie: załatwianie spraw w drodze objazdowej, Siedlce 14 IX 1929 r. 340 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 79, s. 5, Protokół ze zjazdu starostów powiatowych Województwa Kieleckiego odbytego w dniu 271 1931 r. w Urzędzie Wojewódz- kim w Kielcach. 341 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 1 z dn. 4 VI 1938 r. o rokach starościńskich, (״Wo- łyński Dziennik Wojewódzki” 1938, nr 12, poz. 109). 342 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 279, k. 49, Pismo starosty powiatowego w Puławach do Wojewody w Lublinie w przedmiocie: załatwienie spraw w drodze objazdo- wej, Puławy 16 IX 1929 r.; Zarządzenie wojewody krakowskiego z dn. 21 III 1936 r. w spra- wie ustalenia miejscowości, terminów i lokali załatwiania przez pow. władze administracji ogólnej spraw w drodze objazdowej (roki administracyjne) na terenie Województwa Krakow- skiego, (״Krakowski Dziennik Wojewódzki” 1936, nr 7, poz. 57). 343 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 15, s. 33, Pismo starosty po wiato- wego żywieckiego w sprawie roków urzędowych, Żywiec 15 II 193 5 r. ; ibidem, s. 89, Okólnik starosty powiatowego żywieckiego nr 13 z dn. 20 II 1936 r. ROZDZIAŁ V 312 Co było przedmiotem urzędowania poza siedzibą władz powiatu? Starosta spełniał rolę ucha władz państwowych, przyjmował prośby, skargi i wnioski. Jeżeli sprawa należała do j ego kompetencj i, a nie mogła być załatwiona od ręki, polecał zgłosić się petentowi do urzędu. Często spotykanymi wnioskami były prośby o umorzenie kar administracyjnych, o czym starosta mógł decydować, lub podatków—tu konieczna była konsultacj a z władzami skarbowymi (czy petent był biedny, czy też należy do bogatych, a jednak opornych płatników). Określano wówczas termin, do kiedy nastąpi rozstrzygnięcie sprawy. Zdarzały się wnioski o wyżwirowanie drogi do gospodarstwa skargi na działalność miejscowego przemysłu. Niekiedy starostowie spotykali się z takimi przypadkami: skarży się, że przed wojną włożył do Kasy Poż[yczkowej ] Gminn[ej ]370 rubli i nic z tego nie otrzymał 2) to samo skarży się na p. [nazwisko nieczytelne], że pracował u niego przez 25 lat i nie ma z tego tytułu na stare lata żadnego zaopatrzenia. Wyjaśniono, że skargi jego nie dadzą pozytywnych wyników z braku podstaw prawnych. I dalej, że utrzymanie petentowi winny dać dorosłe dńeci, które petent ma344 Na zakończenie roków zalecano organizowanie odprawy miejscowych sołtysów w obecności wójta i komendantów policji. Generalnie inicjatywa roków starościńskich została przywitana przez oby- wateli z zadowoleniem — usprawniały one procedowanie i pozwalały im na oszczędzanie czasu i pieniędzy. Zdarzało się także, że pierwszym organizo- wanym rokom towarzyszyło duże zainteresowanie, które z czasem malało345. Czasami entuzj azm był aż tak wielki, jak w powiecie rówieńskim — Ludność powitała akcję tą z zadowoleniem, stwierdzono nawet wypadki powitań de- legowanych urzędników z muzyką, dla podziękowania za interesowanie się lokalnymi sprawami, ale warto zastanowić się, czy nie była to tylko kolejna ״wioska potiomkinowska” wojewody Józewskiego346. 8.5. Referaty wojskowy, sprawy mobilizacyjne i tajne W funkcjonowaniu starostwa zasadniczą rolę odgrywały trzy referaty: bez- pieczeństwa, wojskowy oraz kamo-administracyjny. W ocenie władz wyż- szych obsada tychże wymagała szczególnej pieczołowitości i ostrożności347. Delegowani do nich urzędnicy powinni być odpowiednio wyselekcjonowani, godni zaufania, przestrzegający tajemnicy służbowej. Można zatem stwier- 344 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 12, k. 15. 345 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 279, k. 52-53, Pismo starosty powia- towego w Sokołowie do wojewody w Lublinie w przedmiocie: załatwianie spraw w drodze objazdowej, Sokołów 7 VIII 1929 r. 346 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 230, s. 99, Protokół konferencji zastęp- ców starostów województwa wołyńskiego, odbytej dnia 10 III 1930 r. we Włodzimierzu. 347 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 65 z dn. 31 XII 1930 r. w sprawie organizacji sta- rostw i trybu ich urzędowania, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 6, poz. 68). 313 Zadania urzędu starościńskiego dzić, że generalnie do obsady powyższych referatów kierowano urzędników stanowiących swoistą elitę pracowników starostwa. Ponieważ zazwyczaj je- den urzędnik prowadził kilka referatów, to naturalne było właśnie takie połą- czenie referatów wojskowego oraz mobilizacyjnego (mob.). W myśl § 21 rozporządzenia ministrów spraw wojskowych, spraw wewnętrz- nych i sprawiedliwości z 28 VIII 1934 r., cywilnymi władzami powołanymi do wykonania ustawy o powszechnym obowiązku wojskowym w pierwszej instancji były powiatowe władze administracji ogólnej, a wprzypadku Bielska, Katowic i Chorzowa odpowiednie dyrekcje policji. Z kolei wm. st. Warszawie taką władzą pierwszej instancji był Komisarz Rządu na m. st. Warszawę. Komisj e do przeprowadzenia poboru były powoływane każdorazowo przez wojewodę. Do kompetencji władz administracji ogólnej I instancji należało przygotowanie odpowiednich spisów poborowych na podstawie list przekaza- nych przez urzędy gminne i uzupełnionych na szczeblu powiatowym. Zwracano uwagę na właściwe przygotowanie ze strony administracji gminnej, to znaczy weryfikację podawanych informacji z metrykami urodzeń i świadectwami zgonów, danymi z urzędów konsularnych etc. Plan poboru był układany przez urząd wojewódzki z uwzględnieniem uwarunkowań powiatowych, a przede wszystkim tego, by liczba podlegaj ących badaniu lekarskiemu w ciągu jednego dnia nie przekraczała 75. Do władz administracji ogólnej I instancji należało również przekazanie komisji poborowej odpowiedniego lokalu na jej działał- ność348. W skład komisji poborowej, poza starostą (ewentualnie jego zastępcą) wchodził ze strony cywilnej także lekarz (zazwyczaj powiatowy), referent wojskowy starostwa, urzędnik kancelaryjny (dla czynności pisarskich) oraz niższy funkcjonariusz państwowy dla obsługi wagi i miary. Na podobnych zasadach, w związku z potencjalnymi potrzebami mobili- zacyjnymi, odbywały się również przeglądy koni. Były one przeprowadzane pod kierownictwem naczelników gmin, a władze powiatowe miały pomagać w organizowaniu asysty policji, w pracy oficerów przeglądowych, ewentualnie zająć się ściganiem uchylających się od przeglądu. Na urzędnikach starostw spoczywały również w dużej mierze obowiązki informacyjno-edukacyjne związane z przepisami o przeprowadzaniu przeglądu koni349. Zbliżanie się terminu prac komisji poborowych powodowało zazwyczaj szczególnie wzmożoną pracę urzędników starostwa, niekiedy nawet uspra- wiedliwiającąpewne braki w całokształcie jego funkcjonowania. Dużo emocji 348 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 982, k. 4-8, Pismo MSW do wojewody w Poznaniu w przedmiocie: zarządzenie do poboru w roku 1928, Warszawa 20 I 1928 r. 349 Ibidem, sygn. 982, k. 19-21, Pismo naczelnika Samodzielnego Wydziału Wojskowego MSW do wojewodów i komisarza rządu na m. st. Warszawę w przedmiocie zarządzenia przy- gotowawcze do przeglądu koni w 1928 roku. ROZDZIAŁ V 314 wzbudzały także sprawy odroczeń służby wojskowej. Była to bowiem jedna z najbardziej korupcjogennych sfer działalności administracji ogólnej I instan- cji350. Szczególnie istotna była tu ścisła współpraca o charakterze informacyj- nym z władzami wojskowymi i aktualność posiadanych danych351. Zadaniem z pogranicza referatów wojskowego i bezpieczeństwa, również spoczywającym na administracji ogólnej I instancji było dokonywane we współpracy z władzami woj skowymi ściganie dezerterów (zwłaszcza w okresie walk o granice) oraz popisowych uchylających się od poboru. Działalność ta wywoływała niekiedy zatargi z władzami wojskowymi352. Referaty wojskowe, podobnie jak inne działy administracji ogólnej, również były dotknięte poważnymi problemami związanymi z cięciami etatów. Mogły one jednak liczyć, zwłaszcza w pierwszych latach Polski niepodległej, napew- ną pomoc wojska. Przejawiała się ona np. w czasowym przydziale do władz administracji ogólnej I instancji oficerów ewidencyjnych wraz z personelem pomocniczym353. Zagadnieniem wynikającym z bieżących prac referatu wojskowego, ale o specj alnym znaczeniu, było funkcjonowanie referatu mobilizacyjnego. Połą- czenie tych dwóch działów w rękach j ednego urzędnika było rzeczą naturalną, niemniej wymagało odrębnego upoważnienia. Zresztą specjalny status spraw mob. jest widoczny już choćby w samej procedurze przekazania starostwa. W referacie tym skoncentrowana była całość spraw związanych z działaniami planowanymi administracji na wypadek wojny, a zatem np. procedury inter- nowania przedstawicieli organizacji wywrotowych czy mniejszości narodo- wych, doręczania kart powołania, zabezpieczania linii komunikacyjnych czy ewakuacji urzędu354. 350 Ibidem, sygn. 510, k. 16-20, Orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej przy Urzędzie Woje- wódzkim w Krakowie w przedmiocie: Witold Polio — sprawa dyscyplinarna, Kraków 2 VI 1934 r. 351 Ibidem, sygn. 985, k. 3, Pismo ministra spraw wewnętrznych w przedmiocie: odroczę- nia służby wojskowej — terminowe załatwienia, Warszawa 30 I 1931 r.; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14,1.1, k. 245, Sprawozdanie z lustracji starostwa w Bochni; R. Roguski, Południowe Podlasie w systemie obronnym II Rzeczypospolitej w latach 1918- 1939, Warszawa 2010, s. 169-170; Sytuacja społeczno-polityczna..., s. 107-109. 352 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 186, s. 31-32, Protokół posiedzeń od- byłych na zjeździe Starostów Województwa Lubelskiego w dniach 21, 22 i 23 marca 1920 r. w lokalu Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie przy ul. Niecałej Nr 14. 353 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1094, npag., Pismo zastępcy DOK nr VIII do wojewody pomorskiego w przedmiocie: oficerowie ewidencyjni — powrót do PKU, Toruń 5 XII 1925 r. 354 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 243. Wątek mobilizacji administracji cywilnej nie znalazł miejsca w i tak monumentalnej pracy R. Rybka, K. Stepan, Najlepsza broń. Plan mobilizacyjny ״ W” i jego ewolucja, Warszawa 2010. 315 Zadania urzędu starościńskiego Sprawy mobilizacyjne były zagadnieniem na tyle ważnym, że w począt- kowych latach funkcjonowania starostw niejednokrotnie zajmował się nimi starosta. W konsekwencji referat mob. działał w sposób adekwatny do kom- petencji kierowników administracji powiatowej, a ponieważ ich profesjona- lizm nie zawsze był najwyższy, to i prowadzenie tegoż szwankowało nawet w powiatach nadgranicznych355. W późniejszym okresie, wraz z postępującą specjalizacją urzędników sta- rościńskich, sprawy mob. przekazywano referendarzom (nierzadko zastępcom starostów), co jednak nie zapobiegało nieprawidłowościom. Zgodnie z zalece- niami MSW referaty mob. powinny być obejmowane przez urzędników o szcze- golnie wysokich kwalifikacjach, a lekkomyślne przeniesienia i obsadzanie ich przez jednostki nieodpowiednie prowadziło do uchybień w funkcjonowaniu356. Scedowanie tych obowiązków nie zwalniało jednak starosty ze szczególnej odpowiedzialności — polecenia z działu mob. należało traktować jako bardzo pilne, a forma ich realizacji miała wpływ na ocenę starosty357. Przykładem jest negatywna opinia wystawiona ostatniemu staroście zdołbunowskiemu. Prze- prowadzona w 1937 r. w jego powiecie próbna mobilizacja wypadła fatalnie — starosta był niedecyzyjny i nerwowy, co spowodowało m.in. opóźnienia w dostarczeniu taborów358. Do jego zmiany doszło jednak dopiero w czerwcu 1939 r., kiedy braki te mogły być naprawdę niebezpieczne. Należy podkreślić, że od początku lat 30. referaty wojskowe oraz mobiliza- cyjne były systematycznie obsadzane oficerami w stanie spoczynku (w mniej - szym stopniu rezerwy), zatrudnianymi zazwyczaj na podstawie kontraktów. Podobnie zresztą wyglądała obsada powoływanych w tym okresie referatów obrony przeciwlotniczej. Problem funkcjonowania referatów mob. w poszczególnych starostwach był nierozerwalnie związany z zagadnieniem tajemnicy państwowej, albowiem całość spraw z tego zakresu, podobnie jak operat Tisg, kwalifikowano jako tajne. Oznaczało to m.in. prowadzenie odrębnych dzienników podawczych i korespondencji dotyczącej Tisg oraz mob. Pokój mob. w starostwie powinien 355 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 499, k. 36, Protokół z lustracji operatu mob. w staro- stwie w Lesznie, przeprowadzonej w dniu 29 IX 1923 r. przez wojewódzkiego referenta mobi- lizacyjnego; ibidem, sygn. 693, k. 7, Pismo wojewody stanisławowskiego do MSW w sprawie Bmckmann Otton, urzędnik refer[endarski] VII st. służb. Wniosek na zwolnienie ze służby, Stanisławów 9 XII 1925 r. 356 Ibidem, sygn. 982, k. 44, Okólnik MSW nr 3 z dn. 11 VII 1928 r. w sprawie zmian na stanowiskach referentów spraw mob. 357 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22439, k. 28, Uchwała Komisji Dyscy- plinamej przy Warszawskim Urzędzie Wojewódzkim z dn. 29 IV 1931 r. 358 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 246, k. 47, Pismo dyr. Biura Wojskowego MSW do dyr. Biura Personalnego MSW, Warszawa 1 IV 1937 r. Tajne. ROZDZIAŁ V 316 też spełniać pewne wymagania: być nieprzechodni, bez okien lub z oknem zakratowanym, usytuowany (jeżeli to możliwe) na piętrze, z metalowymi drzwiami, wzmocnionymi, zamykanymi zamkami patentowymi. Podobnie szafa w pokoju mob. powinna być zamykana co najmniej dwoma zamkami, choć niekiedy była to zwykła szafa drewniana. Z licznych protokołów lustra- cyjnych starostw powiatowych wynika, że kwestie zabezpieczenia niedomagały w zasadzie niezależnie od regionu359. W przypadku tego referatu dominowały głównie braki o charakterze materialnym, a nie personalnym360. Tajemnicą służbową były objęte również inne sprawy i pisma z zakresu bezpieczeństwa, wojskowości, ale także np. mogąca wzbudzić niepokoje korespondencja dotycząca likwidacji powiatów361. W związku z tym problem niedochowy wania j ej przez urzędników nader często poj awiał się w oficj alny ch pismach MSW — zwracano uwagę zarówno na niedbalstwo, jak i gadulstwo. Wskazywano również inne czynniki mogące zagrozić zachowaniu tajemnicy służbowej — zbyt dużąbczbę egzemplarzy pism tajnych/poufnych, trafiaj ących do instytucji faktycznie niezainteresowanych sprawą362 czy opatrywanie gryfem tajności/poufności spraw, które na to nie zasługiwały (co powodowało dewalu- ację pojęcia tajne/poufne). Zgodnie z wytycznymi MSW sprawami poufnymi były te, co do których na zewnątrz urzędu generalnie obowiązywała tajemnica służbowa, a wewnątrz urzędu do czasu ich załatwienia. Akta sprawy poufnej były dostępne wszystkim urzędnikom referującym, ale wyłączona została możliwość przeglądania ich przez strony. W sprawach tajnych obowiązywała wszystkich poza urzędnikami j e badaj ącymi taj emnica na zewnątrz i wewnątrz urzędu. Pozostałe sprawy kwalifikowano jako jawne. Zgodnie z zasadami obiegu dokumentów tajnych w starostwie pocztę tajną mógł otwierać wyłącz- 359 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 1169, Karta służbo- wa, Kraków III 1935, s. 1169; ibidem, sygn. UWKr 14, t. 1, k. 1191, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa pow. dąbrowskiego, oparte na wynikach lustracji org., przeprawa- dzonej w dniach 12113 października 1934 przez wojewódzkiego inspektora starostw (oświe- tlenie zakresu od 24 IV do 13 X 1934 r.; ibidem, k. 163-165, Protokół spisany dnia 9 lipca 1930 r. w Starostwie Powiatowym w Białej z okazji lustracji operatu mob. przeprowadzonej przez naczelnika Wydziału Wojskowego Krakowskiego Urzędu Wojewódzkiego na podstawie delegacji p. Wojewody z dn. 5 lipca L.1207/mob. 360 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 61, s. 6, Pismo starosty powiatowego kieleckiego do wojewody kieleckiego, Kielce 25 IX 1932 r. 361 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. XVII-XXXI, k. 2869-2870, Pismo podsekretarza stanu MSW do wojewody krakowskiego w sprawie: małe powiaty, War- szawa 28 II 1931 r. 362 Jak stwierdzał inspektor, referent robi odpisy tajnych zarządzeń dla Pow. Komendanta PP zamiast dać mu zarządzenie do przeczytania; ibidem, UWKr 14, t. I, k. 311, Charaktery- styka i stan organizacyjny starostwa powiatowego brzeskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa, przeprowadzonej w dniach 24-28 stycznia 1938 r. (okres porównawczy za czas odr. 1936-1938), Kraków dn. 15 II 1938 r. 317 Zadania urzędu starościńskiego nie starosta, on również osobiście przekazywał urzędnikom do załatwienia spraw tajne, przechowywał księgi szyfrowe oraz prowadził odrębny dziennik szyfrowy363. 8.6. Referat aprowizacyjny Państwo polskie rodziło się pod koniec wojny światowej, w atmosferze rewolucji socjalnej, mając w perspektywie walki z sąsiadami o granice. W efekcie braku odpowiednich regulacji i dużej samodzielności pierwszych kierowników administracji powiatowej organizacja referatów aprowizacji w starostwach i prężność ich działania były w istocie zależne od inicjatywy starosty (komisarza ludowego), mimo że aparat ten do 1 VIII 1919 r. pozo- stawał w Królestwie Polskim odrębny od starostw364. Również w b. zaborze austriackim sprawy aprowizacyjne stosunkowo szybko, bo jesienią 1919 r., zostały włączone w zakres działania Generalnego Delegata Rządu dla Galicji w II instancji i starostw (ewentualnie magistratów we Lwowie i Krakowie) w I instancji365. Zespolenie referentów aprowizacyjnych ze starostwami było uzasadnione zarówno ze względu na fakt, że nie posiadali oni aparatu pozwą- łającego na egzekucję przymusowych dostaw zboża, zatem zadanie to mogło być wykonane przy użyciu agend przynależnych starostom, jak też wskutek ostrych sporów kompetencyjnych366. Pierwsze zarządzenia z zakresu aprowizacji dotyczyły zapewnienia w po- wiecie odpowiedniego zaopatrzenia, co zazwyczaj wiązało się z zabezpiecza- niem magazynów pozostawionych przez wojska okupacyjne, zapobieganiem wywozowi żywności z powiatu, ujawnianiem zapasów gromadzonych przez 363 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 73-79, Okólnik MSW nr 15 z dn. 28 VII 1931 r. w sprawie instrukcji ochrony tajemnicy służbowej (wraz z Instrukcją w sprawie ochro- ny tajemnicy służbowej); AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 411, Pismo wicewojewody krakowskiego do starosty powiatowego w Chrzanowie w sprawie sta- rostwo pow. chrzanowskie — zarządzenia polustracyjne, Kraków 1 sierpnia 1936 r.; AP Byd- goszcz, Starostwo Powiatowe Chojnickie, sygn. 1, Instrukcja w przedmiocie korespondencji szyfrowej, s. 15-16. 364 W przypadku Galicji rozporządzeniem ministra aprowizacji z 23 IX 1919 r. zniesio- no Sekcję Ministerstwa Aprowizacji dla ziem b. zaboru austriackiego, a referentów aprowi- zacyjnych podporządkowano starostom. K.W. Kumaniecki, Ustrój państwowych władz..., s. 136-137. 365 Ibidem, s. 136-137. 366 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Konstantynowskie, sygn. 262, k. 41, Okólnik MSW nr 655 z dn. 2 X 1919 r. w sprawie współdziałania Starostów w sprawach aprowizacyjnych; ibidem, k. 71, Okólnik MSW nr 208 z dn. 18 IV 1919 r. w sprawie rozgraniczenia kompetencji w sprawach aprowizacji. ROZDZIAŁ V 318 spekulantów, rekwizycjami na potrzeby armii czy określaniem maksymalnych cen na artykuły pierwszej potrzeby367. Okresem szczególnie wytężonej pracy starościńskich referatów aprowizacji był czas walki o granice, kiedy to organizacja rekwizycji płodów rolnych, jak również zaopatrzenie ludności w żywność były szczególnie dużym wyzwaniem. Na starostach spoczywała również całość obowiązków związanych z przygo- towaniem i wywozem artykułów rolnych z obszarów zagrożonych zajęciem przez bolszewików368. Zazwyczaj nie udawało się tej operacji przeprowadzić w pełnym wymiarze. Poważne problemy aprowizacyjne występowały również po powrocie władz polskich na okupowane przez Sowiety tereny. Należy pa- miętać, że władze wojewódzkie cały czas sprawowały bezpośredni nadzór nad działalnością administracji ogólnej I instancji. Starostowie zostali zobligowani do złożenia odpowiednich sprawozdań z przebiegu ewakuacji i reewakuacji oraz aktualnego stanu aprowizacji ludności miejscowej369. W późniejszym okresie ingerencja państwa w politykę aprowizacyjną zo- stała znacznie ograniczona370. Kompetencje powiatowej władzy administracji ogólnej obej mowały przede wszystkim przestrzeganie przepisów o uj awnianiu cen i cenników artykułów powszechnego użytku. Stwierdzone tu niedocią- gnięcia (np. przez ministra Składkowskiego podczas jego inspekcji) były przedmiotem upomnień371. Walka z drożyzną metodami administracyjnymi, zazwyczaj niezbyt skutecznymi, intensyfikowała się w okresie największych problemów z zaopatrzeniem, to znaczy w pierwszych latach niepodległości oraz hiperinflacji. Referaty aprowizacyjne odgrywały istotną rolę również podczas wielkiego kryzysu. Podobnie jak winnych referatach, przełożeni do- magali się życiowego podejścia do problemów stawianych przed tę komórką. Wbrew pozorom zbierane w tych referatach dane odgrywały bardzo istotną 367 Z. Słomiński, op. cit., s. 43M4; Rozporządzenie Komisarza Rządu Polskiego na powiat Konińsko-Slupecki, ״Tygodnik Urzędowy. Organ Prasowy Starostwa Konińsko-Słupeckiego” 26X1 1918 r., nr 4, s. 1. 368 D. Piotrowicz, Powiat ciechanowski w sierpniu 1920 roku, ״Niepodległość i Pamięć“ 2010, nr 32, s. 43. 369 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Konstantynowskie, sygn. 262, k. 261, Okólnik wo- jewody lubelskiego nr 478 z dn. 17 IX 1920 r. w przedmiocie: reewakuacja urzędów aprowi- zacyjnych. 370 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 335, npag. W. Zapała, Naczelnik Wydziału Administracyjnego Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego, Wytyczne polityki apro- wizacyjnej, Toruń 14 XII 1928 r. 371 Okólnik MS W nr 61 z dn. 7 VI 1923 r. w przedmiocie: ujawnianie cen przedmiotów po- wszechnego użytku — sporządzanie cenników, Zbiór Zarządzeń..., s. 113-115; Pismo okólne MSW w sprawie braku cenników, Warszawa 19 XI 1927 r., (״Dz. U. MSW” 1927, nr 3-4, poz. 144). 319 Zadania urzędu starościńskiego rolę, albowiem na ich sprawozdaniach opierało swoją politykę MSW372. Sta- rostowie grodzcy i powiatowi byli również wyposażani przez wojewodów w uprawnienia do regulacji cen przedmiotów powszechnego użytku. Do na- rzędzia tego władze administracyjne miały się odwoływać j edynie wówczas, gdy inne mechanizmy zawiodły373. Na powiatowych władzach administracji ogólnej spoczywał również obowiązek dbałości o jakość pieczywa oraz stan sanitarny piekarń374. Siłą rzeczy wiele obowiązków związanych z prowadzę- niem referatu aprowizacyjnego wiązało się z koniecznością pracy w terenie (np. lustracji młynów, piekarń). 8.7. Referat opieki społecznej Referatem formalnie fachowym (z działu MPiOS), ale faktycznie skupiającym też niektóre działania z gestii starosty był referat opieki społecznej. Można bowiem interpretować jego aktywność np. jako profilaktykę z zakresu bezpie- czeństwa publicznego czy też dotyczącą ״akcji społecznych”. W tej formule mieściło się rozdawnictwo artykułów pierwszej potrzeby — żywności, odzieży, opału (szczególnie w okresie wielkiego kryzysu), prowadzo- ne zazwyczaj z wykorzystaniem podległych staroście struktur policyjnych375. 372 Stwierdzano, że referenci aprowizacyjni w starostwach nie podają zazwyczaj ścisłych danych cyfrowych władzom centralnym. M.in. w r. 1928 GUS podał wyższą cyfrę zapasów zboża, aniżeli starostwa. Ministerstwo spraw wewnętrznych nie dało wiary cyfrom GUS i opie- rając się na danych, przedłożonych przez starostwa, zarządziło skup zboża i nastąpił krach: w styczniu 1929 r. zboża w Polsce było za dużo. AAN, Urząd Wojewódzki Poleski, sygn. 40, k. 5v, Protokół zjazdu starostów województwa poleskiego odbytego w dniu 2 VII 1932 r. 373 Okólnik MSW nr 132 z dn. 19 VII 1928 r. w sprawie wyznaczenia cen na przedmioty powszedniego użytku, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 4, poz. 132); Rozporządzenie wojewody lubelskiego z dn. 30 VIII 1938 r. o przekazaniu starostom powiatowym województwa lubel- skiego i prezydentowi m. Lublina uprawnień do regulowania cen przetworów zbóż chlebo- wych, mięsa i jego przetworów, (״Lubelski Dziennik Wojewódzki” 1938, nr 17, poz. 175); Rozporządzenie wojewody wołyńskiego z dn. 15 IV 1937 r. w sprawie przekazania na ob- szarze województwa wołyńskiego, powiatowym władzom administracji ogólnej, uprawnień do regulowania cen przedmiotów powszedniego użytku, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1937, nr 8, poz. 59); Rozporządzenie wojewody wileńskiego z dn. 29 VIII 1931 r. o przekaza- niu starostom województwa wileńskiego uprawnień do wyznaczania cen na mąkę, pieczywo, mięso, słoninę, smalec, wyroby masarskie, naftę i węgiel, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1931, nr 8, poz. 113). 374 Pismo MSW do wojewody w Tarnopolu w sprawie Wojewódzkich Komisji do badania wypieku chleba, Warszawa 26 VI 1928 r״) ״Dz. U. MSW” 1928, nr 3, poz. 98); Okólnik wo- jewody wileńskiego nr 3 z dn. 21 II 1930 r. w sprawie polepszenia jakości chleba, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 7, poz. 50). 375 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 5, npag״ Pismo starosty powiatowego łódzkiego do Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego, Łódź 27 IV 1933 r.; ibidem, Pismo kie- równika Dyrekcji Lasów Państwowych w Warszawie do Urzędu Wojewódzkiego Wydział ROZDZIAŁ V 320 Na pograniczu działalności referatów opieki społecznej i bezpieczeństwa, zwłaszcza w pierwszych latach niepodległości, lokowały się interwencj e staro- sty jako mediatora podczas strajków (mimo tego, że instytucjąformalnie do tego upoważnioną były obwodowe inspektoraty pracy). Faktyczna pozycja starosty jako reprezentanta rządu w terenie predysponowała go do takich działań376. Również w działalności referatów opieki społecznej widoczne było niekiedy myślenie w kategoriach stricte urzędowych. Przykładem niech będzie wezwanie przez wojewodę wołyńskiego starostów do prowadzenia wśród bezrobotnych pracy kulturalno-oświatowej, co miało przejawiać się organizowaniem bibliotek i czytelni ludowych, teatrów chórów. Działalność ta miała być finansowana ze środków komitetów ds. bezrobocia377. Należy pamiętać także o istnieniu relatywnie cienkiej granicy między działalnością opiekuńczo-społeczną starosty jako organu władzy administra- cji ogólnej I instancji i jako przewodniczącego wydziału powiatowego, tym bardziej że do tego drugiego należało np. udzielanie doraźnych zapomóg. Wydaje się, że w odbiorze społecznym rozgraniczenie tych dwóch obszarów kompletnie się rozmywało. Z drugiej strony możliwości działania samego starosty były niewielkie, gdyż na rozwiązanie problemów bezrobocia niezbęd- ne były pieniądze. Brak odpowiednich środków przyznawanych na roboty publiczne przez Fundusz Bezrobocia przekreślał w znacznej mierze wysiłki starosty, czego żadna praca kulturalno-oświatowa wśród bezrobotnych nie była w stanie zmienić. 8.8. Referaty fachowe W strukturze starostwa znajdowały się również referaty, które w procesie ze- spalania administracji rolnej, wodnej etc. powstały wskutek przekształcenia z odrębnych urzędów. Zagadnienia związane z merytoryczną stroną ich funk- cjonowania pozostawały w gestii odpowiednich działów administracji, na- tomiast pozytywna, z punktu widzenia obywatela, była możliwość (czasami nieco iluzoryczna) załatwienia wszystkich spraw w jednym urzędzie. Do ta- kich referatów należały przede wszystkim: budowlany (z architektem powia- towym), zdrowia (z lekarzem powiatowym), weterynaryjny (z weterynarzem powiatowym), rolnictwa i reform rolnych (lub wprost — rolny, z komisarzem ziemskim na czele), ochrony lasów (komisarz ochrony lasów), przemysłowy (referent z działu MPiFł), melioracyjny i wodny (oba dział rolnictwa i reform Bezpieczeństwa w Łodzi w sprawie współdziałanie z administracją leśną, Warszawa 20 XII 1932 r. 376 Z. Słomiński, op. cit., s. 47. 377 Pismo okólne wojewody wołyńskiego z dn. 26 XI 1931 r. w sprawie pracy kulturalno- -oświatowej wśród bezrobotnych, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1931, nr 19, poz. 202). 321 Zadania urzędu starościńskiego rolnych) czy spraw inwalidzkich (dział pracy i opieki społecznej). Liczba re- ferentów fachowych, w efekcie postępującego procesu zespalania, z czasem wzrastała. Było to konsekwencją faktycznych oszczędności budżetowych, które ten proces przynosił (wspólna obsługa kancelaryjno-biurowa w jednym urzędzie). Mimo różnorodności referatów, które składały się na działy facho- we, można wskazać szereg cech wspólnych wyróżniających je spośród refe- ratów z działu MSW. Starosta nie miał możliwości faktycznego kontrolowania czynności podej- mowanych przez referentów fachowych, niejednokrotnie ze względu na brak wiedzy i odpowiedniego przygotowania. W konsekwencji lekarz czy architekt powiatowy był jako referent fachowy wyposażany przez starostę w prawo apro- baty przynajmniej mniej istotnych decyzji378. Nawet jeżeli starosta zachowywał w swoim ręku prawo aprobaty w sprawach referatu fachowego, to miała ona w znacznej mierze charakter czysto formalny. Generalnym założeniem było, by pisma z przewagą zagadnień techniczno-lekarskich były podpisywane ״za starostę — lekarz powiatowy”, natomiast kładące w większym stopniu nacisk na aspekt prawno-administracyjny — przez starostę379. W przypadku nagminnie występujących w administracji problemów 10- kałowych referenci fachowi pracowali najczęściej w dodatkowych lokalach wynaj ętych na potrzeby starostwa i znaj duj ących się poza głównym budynkiem lub wręcz w domu380. Funkcjonowanie referentów fachowych w ramach struktury starostw powia- towych oznaczało, że budżet MSW obciążają koszty etatów obsługi prawno- -administracyjnej, rachunkowo-kasowej czy kancelaryjnej, natomiast koszty 378 Rozporządzenie wykonawcze RM do rozporządzenia z dn. 28 VIII 1919 r., (״Dz. PPP” 1919,nr 90, poz. 488); AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14,1.1, k. 351-365, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa pow. chrzanowskiego oparte na wynikach lu- stracji, przeprowadzonej w dniach 2, 3 i 5 listopada 1934 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw (Stan porównawczy z okresem od listopada 1933 r. do listopada 1934 r.). 379 Okólnik MSW nr 112 z dn. 27 XI 1924 r. w sprawie urzędowania lekarza powiatowego, (״Dz. U. MSW” 1924, nr 2-6, poz. 133); Okólnik MSW nr 26 z dnia 2 III 1928 r. Nr Z.O. 1231/28 do wojewodów poznańskiego i pomorskiego w sprawie zespolenia lekarzy powiato- wy eh w Województwach Poznańskim i Pomorskim ze Starostwami, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 1, poz. 28); 380 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 884, k. 4, Sprawozdanie wojewódzkiego inspek- tora starostw, dotyczące stanu organizacyjnego oraz oceny pracy starostw w: 1) Wierzbni- ku, 2) Opatowie, 3) Jędrzejowie i 4) Miechowie na podstawie inspekcji, przeprowadzonych w tych starostwach w IV kwartale 1938/39 r.; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 253, s. 2, Pismo inspektora administracyjnego starostw do Prezydium Województwa Kie- leckiego, Kielce 18 XII 1921 r. [dotyczy lustracji starostwa powiatowego jędrzejowskiego]; ibidem, s. 267-278, Lustracja Kozienickiego Urzędu Starościńskiego przeprowadzona przez Inspektora Starostw w dniach 23, 24, 25, 26 i 27 kwietnia 1922 r. ROZDZIAŁ V 322 osobowe urzędników fachowo-technicznych obciążały budżety odpowiednich resortów381. W przeciwieństwie do większości referatów z działu MSW niektórzy re- ferenci fachowi byli na stałe zatrudnieni w jednym starostwie, ale urzędowali w kilku powiatach. Stan ten wynikał z małej liczby spraw w jednym powiecie i dotyczył najczęściej referatów inwalidzkich, melioracji, wodnych czy ochrony lasów382. W konsekwencji podział na np. obwody referatów melioracyjnych był różny od podziału administracji ogólnej (choć na tym drugim bazował). Referenci tacy podlegali temu staroście, w którego urzędzie mieli swoją sie- dzibę383. Mimo tego, że starosta posiadał ograniczony wpływ na obsadę czy ocenę działalności referentów fachowych, cały czas pozostawał ich przełożonym384. Odpowiadał zatem za czynności przez nich podejmowane i mógł im wydawać polecenia służbowe. Rodziło to pewne niezręczności, gdy o konieczności przy- znania staroście leczenia w zakładzie zdrojowym decydował lekarz powiatowy, a zatem jego podwładny385. Bywało też, że starosta jako przełożony ponosił konsekwencje za działania referentów fachowych, korzystających podczas 381 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 71. 382 Pierwotnie była mowa o tworzeniu referatów melioracyjnych we wszystkich staro- stwach powiatowych. Po dwóch latach okazało się, że ww. referaty istnieją w połowie po- wiatów. Okólnik wojewody lubelskiego nr 3 do Starostów Powiatowych (Grodzkiego) wo- jewództwa lubelskiego o podziale województwa na obwody referatów melioracyjnych, (״Lubelski Dziennik Wojewódzki” 1938, nr 7, poz. 50). Por. też np. Obwieszczenie wojewody wileńskiego z dn. 6 XII 1929 r. o utworzeniu oddziału do spraw inwalidów wojennych i refe- ratów dla spraw inwalidów wojennych przy starostwach, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1929, nr 12, poz. 1140). 383 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 79, s. 40-41, Protokół ze zjazdu starostów powiatowych Województwa Kieleckiego odbytego w dniu 27 I 1931 r. w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach. 384 Nie zawsze jednak tak było. Np. zagadnienia funkcjonowania domów publicznych wchodziły w zakres porządku publicznego, ale łączyły się też z działalnością referatu facho- wego, jakim był referat sanitarny. Starosta mógł nawet bez konsultacji z lekarzem powiato- wym podjąć decyzję nakazującą ponowne otwarcie takiego przybytku (wbrew decyzji gminy) w Zabłociu k. Żywca, a to na skutek m.in. kategorycznych nalegań dowódcy miejscowego baonu, obawiającego się plagi chorób wenerycznych wśród żołnierzy. AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 56, s. 9, Pismo dowódcy baonu kresowego w Żywcu do staro- stwa w Żywcu, Żywiec 8 IV 1919 r.; ibidem, s. 25, Pismo dowódcy baonu żywieckiego do starostwa w Żywcu, Żywiec 2 V 1919 r. 385 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, k. 44, Oświadczenie lekarskie, Swiecie 22 VI 1936 r.; Okólnik MSW nr 74 z dn. 2 VI 1932 r. o urzędowych badaniach lekarskich kandydatów do służby państwowej i urzędników w celach urlopowych, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 9, poz. 112). 323 Zadania urzędu starościńskiego pobytu w terenie z pomocy jednej ze stron, w kwestii której mieli orzekać386. Podobnie jak w przypadku innych spraw, tak i w działach zespolonych wo- jewoda miał możliwość delegowania na starostów uprawnień do wydawania zarządzeń i orzeczeń, a także uzupełniania jego rozporządzeń387. W przypadku znoszenia starostw powiatowych sprawy z zakresu referatu fachowego trafiały do tego starostwa, któremu przypadła większość obszaru likwidowanego powiatu. Bardzo istotną z ekonomicznego punktu widzenia rolę spełniały referaty przemysłowe. Prowadziły one ewidencje istniejących na terenie powiatu zakła- dów przemysłowych (także z rozbiciem na gałęzie przemysłu), wydawały karty rzemieślnicze i przemysłowe, prowadziły ewidencje zakładów rzemieślniczych, także tych, których właściciele świadectw rzemieślniczych nie wykupili (czyli działali w szarej strefie)388. Były one również odpowiedzialne za wydawanie licencji komiwojażerom prowadzącym handel okrężny czy samodzielnym agentom handlowym389. W strukturze referatów przemysłowych znajdowały się także rejestry podmiotów prowadzących handel. Referaty te, po zmianach wy- wołanych rozporządzeniem prezydenta RP z 7 VI 1927 r., zobowiązane były do przekazywania władzom skarbowym informacji o zmianach dotyczących zarejestrowanego przemysłu. W jednym obszarze działalność referentów fachowych w sposób istotny krzyżowała się z podstawową działalnością organu administracji ogólnej I in- stancji. Tą płaszczyzną były postępowania kamo-administracyjne. Stwierdzone bowiem przez referenta fachowego nieprawidłowości w jego dziale winny pociągać za sobą określone czynności o charakterze kamo-administracyjnym. Dotyczyło to np. referatu ochrony lasów (m.in. uprawianie kłusownictwa) czy referatu zdrowia (sprawy sanitarne). Co prawda niekiedy zdarzało się 386 _Ąp Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 1005, Pismo woje- wody krakowskiego do starostów powiatowych, starosty grodzkiego i prezydenta m. Krakowa w sprawie niewłaściwości w urzędowaniu z odbywaniem komisji wodno-prawnych, Kraków 11 X 1934 r. 387 Por. np. Rozporządzenie wojewody wileńskiego z dn. 20 VII 1938 r. o upoważnieniu starostów powiatowych i starosty grodzkiego wileńskiego do wydawania zarządzeń i orze- czeń, zastrzeżonych wojewodom, w sprawach dotyczących zwalczania pryszczycy, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1938, nr 8, poz. 108); Obwieszczenie starosty grodzkiego wileńskiego z dn. 9 III 1939 r. w sprawie zwalczania raka ziemniaczanego, (ibidem 1939, nr 4, poz. 45); Pismo okólne MSW z dn. 13 VIII 1934 r. w sprawie noweli do prawa przemysłowego, (״Wo- łyński Dziennik Wojewódzki” 1934, nr 19, poz. 137). 388 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 152, s. 81-82, Okólnik wojewody krakowskiego nr 7 z dn. 3 1 1927 r. w przedmiocie: zarządzenie w sprawie szybkiego doręczę- nia kart przemysłowych. 389 Ibidem, s. 103-104, Pismo okólne wojewody krakowskiego z dn. 18 1 1928 r. w przed- miocie: ustawa przemysłowa, wysyłka druków. ROZDZIAŁ V 324 włączanie w struktury istniejących referatów spraw z działów administracji podlegających zespoleniu (np. sprawy wodno-prawne do referatu przemysło- wego, sprawy łowieckie do referatu bezpieczeństwa), ale trudno tu wskazać j akąś j asną regułę390. Analogicznie jak w przypadku referatów z działu administracji ogólnej, dopuszczalne było przydzielanie kilku referatów fachowych temu samemu urzędnikowi, np. referent fachowy z działu rolnictwa i reform rolnych, komisarz ziemski, miał w swojej gestii nie tylko referat rolny, ale i melio- racyjny391. 8.9. Ciała kolegialne funkcjonujące przy starostwach powiatowych Ważnym elementem aktywności starostów była ich działalność w organi- zacjach społecznych, komitetach i strukturach szczebla powiatowego392. Określenie, gdzie kończyły się obowiązki służbowe, a zaczynała aktywność dobrowolna, przekraczająca wymogi ustawowe, ale mieszcząca się w wy- tycznych i zaleceniach przełożonych nie jest proste. Trudno wskazać granicę między działalnością starosty jako przewodniczącego komitetu powiatowego WFiPW a aktywnością jako przewodniczącego koła przyjaciół ZS. W tym miejscu skupimy się na ich aktywności w strukturach, w których byli oni umocowani ustawowo, a pozostałe omówione zostaną w rozdz. IX, w części poświęconej zajęciom ubocznym. Przy staroście istniały liczne ciała kolegialne ״współdziałające w admi- nistracji” albo spełniające funkcje doradcze393. Część z nich była związana ze starostą jako organem administracji ogólnej I instancji, natomiast istnienie innych wynikało z kompetencji starosty jako przewodniczącego wydziału po- wiato wego. Do najważniejszych należały niżej wymienione i pokrótce scharak- teryzowane, choć warto pamiętać, że nie stanowią one katalogu zamkniętego. Poza nimi można wskazać m.in. na istniejące komisje: odbudowy, statystyki rolnej, kwalifikacyjne ogierów i kwalifikacyjne odwoławcze, kwalifikacyjne buhajowi kwalifikacyjne odwoławcze, ustanowienia cen drzewa budulcowego, dla spraw dostarczenia drzewa opałowego, porady zawodowej i szkolnej dla inwalidów wojennych czy parytetowe komisje doradcze przy Państwowym 390 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 2 z dn. 7 IV 1934 r. w sprawie zmiany statutu orga- nizacyjnego starostw i utworzenia referatów rolnictwa i reform rolnych, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1934, nr 8, poz. 48). 391 Okólnik wojewody lubelskiego nr 3 o utworzeniu i organizacji referatów melioracyj- nych w starostwach, (״Lubelski Dziennik Wojewódzki” 1936, nr 6, poz. 48). 392 Choć nie tylko, albowiem nie istniały formalne ograniczenia czy przeciwwskazania w zakresie pozostawania czynnym we władzach ogólnopolskich jakichś organizacji. 393 J. Suski, Rzeczpospolita Polska. Organizacja Administracji Publicznej, Londyn 1942, s. 48; R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 98-99. 325 Zadania urzędu starościńskiego Urzędzie Pośrednictwa Pracy. Nie we wszystkich tych komisjach starostowie brali udział osobiście — w wielu przewodniczyli z tytułu sprawowania funkcji reprezentanta rządu lub na podstawie przepisów specjalnych, ale faktycznie mogli przekazywać przewodnictwo urzędnikom referendarskim. Powiatowa Komisja Poborowa Zakres działalności Powiatowej Komisji Poborowej określało rozporządzę- nie ministrów spraw wojskowych, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości z 28 VIII 1934 r. w sprawie wykonania ustawy z 23 V 1924 r. o powszechnym obowiązku wojskowym, zmienionej i uzupełnionej rozporządzeniami prezy- dentaRPz 1111928 r., z 29 XI1930 r. i ustawąz 17 III 1933 r.394. Starosta jako osoba z urzędu powoływana przez wojewodę w skład komisji poborowej za- sadniczo powinien przewodniczyć pracom tejże, natomiast w razie przeszko- dy oddelegowany do tych czynności mógł być jego zastępca lub mianowany przez wojewodę referendarz VII st. sł.395 W praktyce starosta lub kierownik starostwa otwierał prace komisji pierwszego dnia, natomiast w pozostałych przewodniczył komisji jego zastępca. W pewnych sytuacjach istniała również możliwość oddelegowania do pełnienia funkcji przewodniczącego Powiato- wej Komisji Poborowej urzędnika z urzędu wojewódzkiego396. Komitety Powiatowe WFiPW Instytucją powołaną do życia na fali zmian po przewrocie majowym były tere- nowe struktury wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego. Ko- mitety powiatowe WFiPW, podobnie j ak woj ewódzkie, powstały na podstawie rozporządzenia RM z 28 1 1927 r. w sprawie utworzenia Państwowego Urzę- du Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego, Rady Nauko- wej Wychowania Fizycznego oraz Wojewódzkich, Powiatowych i Miejskich Komitetów Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego, choć większą akty wność władz administracji ogólnej w tym zakresie zapowiadano już wcześniej397. Kompetencje struktur terenowych zostały określone w ״In- strukcji tymczasowej w sprawie wojewódzkich i powiatowych (miejskich) komitetów wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego”. Miały one koordynować działania resortów spraw wojskowych, wewnętrznych oraz 394 ״Dz. U. RP” 1934, nr 83, poz. 757. 395 ״Dz. U. RP” 1933, nr 60, poz. 455. 396 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 241, s. 101, Pismo wojewody lubelskie- go do Ludwika Cichego, radcy w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie, Lublin 24 V 1939 r. 397 Pismo okólne wojewody lubelskiego z dn. 9 1 1927 w sprawie współdziałania władz ad- ministracyjnych w akcji wychowania fizycznego, (״Dz. U. Województwa Lubelskiego” 1927, nr 3, poz. 53); ״MP” 1927, nr 26, poz. 294; P. Rozwadowski, Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego 1927-1939, Warszawa 2000, s. 25. ROZDZIAŁ V 326 wyznań religijnych i oświecenia publicznego, współpracować z jednostkami samorządu terytorialnego, popierać działania organizacji społecznych z za- kresu WFiPW, jak również gromadzić i dzielić zebrane środki finansowe; do ich zadań należało również ustalanie ogólnego planu działania398. Starostowie mieli stać na czele komitetów powiatowych, w skład których wchodzili także przedstawiciele wojska, w tym oficerowie-instruktorzy PW399. Do ich kompe- tencji należało przewodniczenie plenarnym posiedzeniom Komitetu, częsty udział w posiedzeniach sekcji, zwoływanie posiedzeń i przewodniczenie po- siedzeniom Prezydium i Wydziału Wykonawczego oraz generalnie czuwa- nie nad bieżącą działalnością i pomyślnym rozwojem powiatowych struktur WFiPW. Z formalnego punktu widzenia budżety komitetów powiatowych WFiPW miały pochodzić z subsydiów państwowych, stowarzyszeń etc., lecz w praktyce opierały się przede wszystkim na subwencjach wydziałów powiatowych, a te do omawianej kwestii podchodziły rozmaicie400. W konsekwencji niektórzy wojewodowie próbowali wymusić odpowiedni poziom zaangażowania finan- sowego401. Tak było w województwie łódzkim, gdzie zalecono powiatowym związkom samorządowym przeznaczanie na wymieniony cel nie mniej niż 2% dochodów zwyczajnych. Gospodarka finansami w Komitetach Powiatowych WFiPW budziła jednocześnie jeszcze większe wątpliwości niż w przypadku finansów samorządowych. Po przeprowadzonych lustracjach stwierdzano brak rozliczeń przyznanych subwencji, zaliczek pobranych przez personel instruktorski, brak dowodów kasowych rozchodowych czy wręcz nadmierną liczbę rozmów telefonicznych międzymiastowych402. Pojawiały się przypadki, gdy samorząd po przeznaczeniu konkretnej sumy na WFiPW określał cele jej 398 AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 2004, mf L-12720, k. 13-18, okólnik MSW nr 257 z dn. 18 XI 1929 r. w sprawie uregulowania pracy Wojewódzkich i Powiatowych Ko- mitetów WFiPW; J. Wojtycza, Przysposobienie wojskowe w odrodzonej Polsce do roku 1926, Kraków 2001, s. 143-149. 399 Por. też P. Rozwadowski, op. cit., s. 37 i nn. 400 Np. około połowy dochodów Powiatowego Komitetu WFiPW w Białej Podlaskiej na rok 1930/31 pochodziło od sejmiku powiatowego i samorządów gminnych, natomiast drugą połowę stanowił przewidywany dochód z imprez i strzelnicy; AP Lublin, Starostwo Powia- towe Bialskie [Podlaskie], sygn. 175, k. 240-241, Preliminarz budżetowy Komitetu WFiPW w Białej Podlaskiej na rok 1930/31. 401 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Świeckie, sygn. 649, npag., Pismo okólne prze- wodniczącego Wojewódzkiego Komitetu WFiPW w Toruniu z dn. 22 IX 1930 r. w przedmio- cie: kwoty dla Wojewódzkiego Komitetu — przekazanie. 402 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 6, npag., Materiał zestawiony na pod- stawie wyników lustracji referatów wojskowych poszczególnych Starostw, względnie kore- spondencji nadsyłanej przez te referaty do Urzędu Wojewódzkiego, który na zjeździe Staro- stów w dniu 18 1 1935 r. należałoby podać do wiadomości zebranych, s. 3 327 Zadania urzędu starościńskiego wydatkowania, tym samym ograniczając samodzielność i autorytet komitetu (co budziło sprzeciw zwłaszcza ze strony zasiadających w nim wojskowych). Należy podkreślić, że niezależnie od skali zaangażowania czy chęci delego- wania uczestnictwa w władzach powiatowych WFiPW starostowie ponosili formalną odpowiedzialność za ich gospodarkę finansową Na nich również spoczywał obowiązek dbałości o żywotność tych struktur. Władze wojewódzkie zwracały uwagę na lekceważący stosunek niektórych kierowników administra- cji powiatowej do tego zagadnienia, co prowadziło do zamierania działalności struktur PW403. Dużą dowolność wykazywali poszczególni starostowie także w zwoływaniu posiedzeń komitetów powiatowych — od jednego do nawet dziesięciu na rok, przy czym niejednokrotnie zebrania nie dochodziły do skutku ze względu na niską frekwencję404. Relatywnie małe zrozumienie dla kwestii PW być może dlatego zmie- niało się na lepsze, że do administracji trafiali oficerowie niejednokrotnie wykonujący obowiązki instruktorów PW. Poza tym presja na rozwój struktur odpowiedzialnych za PW uzasadniała wymuszanie konsolidacji na organiza- cjach społecznych działających w tym obszarze, co po przewrocie majowym zazwyczaj wiązało się z marginalizacją struktur powiązanych z opozycją. Organizacją preferowaną był Związek Strzelecki, działający przy wsparciu ze strony Kół Przyjaciół ZS. Inne organizacje, jak Związek Młodej Polski czy TG Sokół, w ocenie władz spełniały rolę pomocniczą405. Należy pamiętać, że inwestycje realizowane przez komitety powiatowe WFiPW generalnie słu- żyły rozbudowie infrastruktury sportowej (boiska, sale sportowe, strzelnice), której brak był szczególnie dotkliwy w powiatach wiejskich, choć z drugiej strony trudno oprzeć się wrażeniu, że wraz z powoływaniem do życia struktur 403 Nieraz nie znajdują Panowie Starostowie na tyle czasu, aby zgłaszających się do nich oficerów, komendantów pw przyjąć i omówić z nimi ważne i niecierpiące często zwłoki spra- wy, AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie, sygn. 175, k. 50-51, Pismo przewodniczą- cego Wojewódzkiego Komitetu WFiPW wojewody lubelskiego do starostów i prezydentów miast jako przewodniczących Powiatowych i Miejskich Komitetów Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego Województwa Lubelskiego w przedmiocie: Uregulowanie prac w Powiatowych i Miejskich Komitetach WFiPW, Lublin 3 XI 1930 r. 404 AAN, Urząd Wojewódzki Stanisławowski, sygn. 16, k. 36-37, Protokół Zjazdu Staro- stów Województwa Stanisławowskiego, odbytego w dniu 13-go VII 1929 r. w gmachu Urzę- du Wojewódzkiego w Stanisławowie; AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie [Podlaskie], sygn. 175, k. 16, Zaproszenie na posiedzenie Komitetu Powiatowego WFiPW w Białej Podia- skiej, Biała Podlaska 30 XII 1930 r. 405 Te stowarzyszenia mogą być tylko tolerowane, nigdy jednak nie będą miały takich praw do poparcia, jakie ma Związek Strzelecki, będący organizacją wybitnie wojskową, AAN, Urząd Wojewódzki Wileński, sygn. 5, k. 68, Protokół zjazdu starostów Województwa Wi- leńskiego odbytego w dniach 26-27-28 listopada 1929 r. Referat mjr. Fieldorfa, sekretarza Wojewódzkiego Komitetu PWiWF. ROZDZIAŁ V 328 WFiPW powstał cały przemysł wytwarzający w związku z ich działalnością mapki, makiety, mundury, a także wydający prasę406. Inwalidzka Komisja Rewizyjno-Lekarska Inwalidzkie Komisje Rewizyjno-Lekarskie powołane na podstawie ustawy z 17 III 1932 r. o zaopatrzeniu inwalidzkim były odpowiedzialne za orzeka- nie w I instancji o związku przyczynowym uszkodzenia zdrowia ze służbą wojskową oraz o stopniu utraty zdolności zarobkowej związanej z wymienio- nym uszkodzeniem. Rozporządzeniem ministrów opieki społecznej, skarbu i spraw wewnętrznych z 30 X 1933 r. starostwa powiatowe (grodzkie) zostały wyznaczone do przyjmowania roszczeń i ich załatwiania poprzez istniejące w nich referaty spraw inwalidzkich407. Co ważne, komisje te funkcjonowały nie we wszystkich powiatach. Powiatowa Komisja Sanitarno-Obyczajowa Działalność Powiatowej Komisji Sanitamo-Oby czaj owej związana była z za- daniami spoczywającymi na administracji ogólnej I instancji, stąd też jej prze- wodniczącym z urzędu był starosta powiatowy (grodzki lub odpowiednik). Ponadto zasiadali w niej lekarz powiatowy, przedstawiciele PP, samorządu komunalnego oraz organizacji społecznych zajmujących się walką z prosty- tucją. Podstawą jej działalności było rozporządzenie ministra zdrowia pu- blicznego, wydane w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych 6 IX 1922 r. o nadzorze nad nierządem. Komisja miała dwie funkcje —jako organ doradczy mogła występować do władz rządowych z wnioskami dotyczącymi walki z nierządem i chorobami wenerycznymi, natomiast j ako organ orzeka- jący stwierdzała, czy podejrzane osoby trudniły się nierządem zawodowo, a co za tym idzie, nakładała na nie przymusową kontrolę lekarską408. Powiatowa Komisja dla Walki z Alkoholizmem Zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym ministra zdrowia publicznego z 2 VI 1922 r., wydanym w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych i ministrem skarbu do ustawy z 23 IV 1920 r. o ograniczeniach w sprzedaży i spożyciu napojów alkoholowych, starosta, jako organ administracji ogólnej I instancji wchodził (w charakterze przewodniczącego lub zastępcy przewód- 406 Np. AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Świeckie, sygn. 649, npag., Okólnik woje- wody pomorskiego nr 7 z dn. 26 II 1929 r. w przedmiocie: Tygodnik Sportowy ״Junak” — popieranie. 407 ״Dz. U. RP” 1932, nr 5, poz. 31; ״Dz. U. RP” 1933, nr 96, poz. 740. 408 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 353, npag. [Starostwo Powiato- we Tczewskie], Wykaz organów kolegialnych, działających przy Wojewodach i Starostwach (rady, komitety, komisje itp.); ״Dz. U. RP” 1922, nr 78, poz. 715. 329 Zadania urzędu starościńskiego niczącego) w skład tworzonej przy starostwie Komisji do Walki z Alkoholi- zmem. Zazwyczaj ze względu na natłok bieżących zajęć był on zastępowany albo przez swego zastępcę, albo przez wyznaczonego referendarza409. Poza reprezentantem administracji ogólnej w Komisji zasiadali przedstawiciele organizacji społecznych, PP, samorządu gminnego i powiatowego, lekarz po- wiatowy oraz kierownik urzędu skarbowego. Do kompetencji Komisji nale- żało przede wszystkim przyznawanie prawa wyszynku na terenie powiatu, j ak też karanie (w formie aresztu lub grzywny) za nieprzestrzeganie ustawy410. Należy pamiętać, że uprawnienia władz administracji ogólnej w tym zakresie zostały nieco uszczuplone w związku z przyjęciem przepisów o monopolu spirytusowym411. Zasiadanie starostów w licznych ciałach kolegialnych wynikało również z faktu przewodniczenia przez nich wydziałom powiatowym. Powiatowa Komisja Oszczędnościowa Powołanie do życia Powiatowych Komisji Oszczędnościowych było zwią- zane z wielkim kryzysem gospodarczym i wynikającą z niego zapaścią fi- nansów komunalnych. Rozporządzenie prezydenta RP z 21 X 1932 r. miało zmusić m.in. powiatowe związki komunalne do ograniczenia kosztów ad- ministracyjnych w budżetach na rok 1932/1933 o 25% w stosunku do roku 1930/1931. Wymienione komisje miały za zadanie przygotować i przedsta- wić wnioski dotyczące proponowanych redukcji. Komisje powiatowe i wo- jewódzkie działały wedle kryterium nadzoru, to znaczy komisja wojewódzka miała redukować budżety powiatowych związków komunalnych, natomiast komisja powiatowa — gmin. W skład powiatowej komisji wchodził przewód- niczący (wyznaczany przez wojewodę, zazwyczaj starosta), przedstawiciel urzędu skarbowego oraz trzech reprezentantów płatników podatków, którzy byli wskazywani przez wydział powiatowy412. Powiatowa Komisja Rolna Powiatowe Komisje Rolne były organem powoływanym przez sejmiki po- wiato we w ramach kompetencji własnych powiatowych związków komunał- 409 ״Dz. U. RP” 1922, nr 35, poz. 299; ״Dz. U. RP” 1922, nr 51, poz. 462; AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 13b, k. 3-5, Protokół nr 5 Komisji do Walki z Alkoholizmem [w Sieradzu] z dn. 30 XII 1926 r. 410 Ibidem, k. 87, Protokół posiedzenia Powiatowej Komisji do Walki z Alkoholizmem, odbytego dn. 26 XI 1927 r. 411 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 152, s. 77-78, Okólnik wojewody krakowskiego nr 165 z dn. 11 VII 1926 r. w przedmiocie: wykonywanie ustawy przeciwalko- holowej i monopolu spirytusowym. 412 ״Dz. U. RP” 1932, nr 91, poz. 777. ROZDZIAŁ V 330 nych413. Zgodnie z wytycznymi MSW starosta nie musiał wchodzić w skład komisji rolnej, natomiast zalecano uczestnictwo w jej pracach urzędników państwowych z działu rolnictwa, reprezentantów sejmiku oraz rolniczych organizacji społecznych. Komisje te miały być przede wszystkim odpowie- dzialne za przygotowanie planów działania i wydatków samorządu powia- towego dotyczących rozwoju rolnictwa, za koordynację współpracy z roi- niczymi organizacjami społecznymi oraz nadzór nad wykorzystaniem przez nie funduszy samorządowych414. Istnienie Powiatowych Komisji Rolnych nie było zjawiskiem powszechnym. Powiatowa Komisja Opieki Społecznej Powiatowe Komisje Opieki Społecznej były powoływane przez organ uchwa- łodawczy, a w ich skład wchodzili, poza starostą jako przewodniczącym, członkowie wybierani przez Radę Powiatową, tzw. opiekunowie społeczni czy przedstawiciele organizacji społecznych zajmujących się w powiecie tą działalnością. Powiatowa Komisja Opieki Społecznej miała kompetencje opi- niodawcze i mogła podejmować inicjatywy z zakresu opieki społecznej na terenie powiatu415. Ponadto starosta mógł z urzędu brać udział w pracach np. Rady Szkolnej Powiatowej416. Warto również pamiętać, że ewentualne niedopełnienie przez starostę obowiązków wynikających z pełnienia przezeń funkcji przewodni- czącego takiego czy innego komitetu (komisji) bywało przyczyną wszczęcia przeciw niemu postępowania dyscyplinarnego417. 9. Starosta a samorząd powiatowy Kompetencje starosty w okresie II Rzeczypospolitej nie ograniczały się tylko do wynikających ze sprawowania przezeń kierownictwa urzędu administra- cji ogólnej I instancji. Z funkcją starosty wiązały się również bardzo istotne uprawnienia o charakterze samorządowym. Jak jednak słusznie stwierdzał 413 ״Dz. PPP” 1919, nr 13, poz. 141. 414 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 982, k. 59, Okólnik MSW nr 150 z dn. 14 VIII 1928 r. w sprawie form organizacyjnych pracy samorządu terytorialnego nad podniesieniem rolnictwa. 415 Ibidem, Wykaz organów kolegialnych, działających przy Wojewodach i Starostach (rady, Komitety, komisje itp.) — starostwo morskie; ״Dz. U. RP” 1928, nr 29, poz. 267. 416 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2051, s. 1-2, Okólnik MSW nr 102 z dnia 16 III 1920 r. w sprawie udziału Starosty w posiedzeniach Rady Szkolnej Okręgowej; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 241, Pismo kuratora okręgu szkolnego lubel- skiego do wojewody lubelskiego, Lublin 8 XI 1933 r. w sprawie uzupełnienia składu Rady Szkolnej Powiatowej w Lubartowie. 417 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1162, Pismo wojewody pomor- skiego do starosty w Chojnicach, Toruń 24 VII 1923 r. 331 Zadania urzędu starościńskiego trzy lata po upadku II RP J. Suski, ostatni starosta bydgoski, nad samorządem powiatowym ciążył nadmierny nacisk administracji rządowej wyrażającej się przede wszystkim w fakcie, że przewodniczącym wydziału powiatowego był urzędnik państwowy, każdego czasu usuwalny i uzależniony służbowo od Rzą- du. [...] rozdzielenie tych stanowisk [starosty i przewodniczącego wydzia- łu] utworzenie osobnego kierownictwa urzędu samorządowego w powiecie, powierzonego wybranemu przewodniczącemu wydziału powiatowego — sprowadziłoby starostę de facto do poziomu szefa policji i bezpieczeństwa, przerzuciło ciężar całej administracji twórczej na czynnik od Rządu nieza- leżny i stworzyło szkodliwą dwoistość. W efekcie istniejącego w II Rzeczy- pospolitej stanu odrębność urzędu samorządowego w powiecie od starostwa sprowadzała się do faktu, iż jego urzędnicy byli płatni z budżetu powiatu, a urzędnicy starostw z budżetu rządowego. Poza tym był to jeden urząd, uza- leżniony całkowicie od starosty, a przez to od wojewody i Rządu4'1. W prak- tyce urzędowej ewentualne sztuczne utrzymywanie stanu odrębności agend starostwa i wydziału powiatowego poddawano krytyce. Jednocześnie należy pamiętać, że fakt dzierżenia przez jedną osobę stanowiska starosty powiato- wego i przewodniczącego wydziału powiatowego nie oznaczał połączenia się instytucji starostwa powiatowego i wydziału powiatowego. Na rozdzielność obu organów zwracano uwagę, choć bardziej w wymiarze formalnym (np. korespondencja urzędowa). W sytuacji, gdy starosta działał jako reprezentant interesów samorządu terytorialnego, winien się on tytułować przewodniczą- cym wydziału powiatowego419. W II Rzeczypospolitej funkcjonowanie samorządu powiatowego charak- teryzowało się dużym zróżnicowaniem, zależnym od stanu prawnego, gospo- darczego oraz tradycji i kultury politycznej danego terytorium. Wspomniano już o specyfice przejmowania urzędu starościńskiego w Galicji. W przypadku zaboru austriackiego rozdział administracji ogólnej i samorządowej miał wymiar nie tylko organizacyjny, ale faktyczny. W Galicji bowiem na czele wydziału powiatowego stał wybierany przez radę powiatową tzw. marszałek. Ordynacja powiatowa obowiązująca w zaborze pruskim nie przewidywała istnienia odrębnego urzędu lub stanowiska służbowego ״przewodniczącego Wydziału Powiatowego”, w związku z czym starosta ״jako starosta” spełniał 418 J. Suski, op. cit., s. 84. 419 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 18 z dn. 24 VII 1923 r. w przedmiocie: niewłaściwy sposób udzielania odpowiedzi przez Wydziały Powiatowe, (״Dz. U. Województwa Wołyńskie- go” 1923, nr 7, poz. 67); R. Pacanowska, op. cit., s. 58-59; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 359-361, Charakterystyka i stan organizacyjny Starostwa pow. chrzanowskiego oparte na wynikach lustracji, przeprowadzonej w dniach 2, 3 i 5 listopada 1934 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw (Stan porównawczy z okresem od listopada 1933 r. do listopada 1934 r.). ROZDZIAŁ V 332 tam rolę przedstawiciela tegoż, j ak również prowadził j ego agendy i przewód- niczył posiedzeniom420. Staroście przysługiwało również prawo zwoływania sejmiku powiatowego (od 1933 r. rady) i nakładania kar za uchylanie się od uczestnictwa w obradach sejmiku. W przypadku równości głosów podczas głosowania nad uchwałami w sej miku głos starosty powiatowego miał charakter rozstrzygający. Starosta reprezentował samorząd, zwoływał również obrady wydziału powiatowego i im przewodniczył. Podobnie jak w przypadku staro- stwa powiatowego, przewodniczący wydziału powiatowego spełniał funkcje przełożonego wobec osób zatrudnionych w tym wydziale. Jak już wspomniano, przed wybuchem I wojny światowej samorząd powia- to wy nie istniał w Królestwie Polskim i na tzw. ziemiach zabranych. Został on stworzony w niepodległej Polsce na mocy regulacji wynikających z dekretu o ordynacji powiatowej z 4 lutego 1919 r.421 Autentycznego samorządu jed- nak nie da się zadekretować — struktury powiatowe na terenie b. Królestwa Polskiego charakteryzowały się nikłą kulturą polityczną i inicjatywą oraz ograniczonymi kompetencjami; lokalnym działaczom brakowało bardziej długofalowego planu, a elementem zaangażowanym często byli wyłącznie ziemianie422. Wydaje się, że właśnie różny stopień świadomości samorządowej, przej a- wiającej się szczególnym zapóźnieniem Królewiaków, może tłumaczyć póź- niejsze losy samorządu i jego zdominowanie przez czynnik administracyjny. Konieczność ujednolicenia porządku prawnego w byłych zaborach pociągała za sobą potrzebę pewnego konsensu — regiony zapóźnione należało admini- stracyjnymi metodami pociągnąć ku górze, natomiast obszarom zamieszkanym przez społeczności potrafiące sobie radzić — nieco ukrócić samodzielność. Ktoś musiał zapłacić cenę za unifikację i, trochę zgodnie z zasadą równania w dół, były to te społeczności, które do II RP wchodziły z wyższą kulturą polityczną, umiejętnością samorządzenia się i gospodarowania, czyli mieszkańcy ziem poniemieckich i Galicji. Warto dodać, że nie był to proces zainicjowany przez obóz piłsudczykowski, co można by wytłumaczyć ideologicznie, ale podjęty niemalże od pierwszych lat niepodległości. Umiejscowienie starosty w systemie samorządu powiatowego ulegało ewo- lucji wynikającej przede wszystkim ze wspomnianego procesu ujednolicenia. 420 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 35, k. 7, Okólnik wojewody pomorskiego nr 192 z dn. 23 III 1922 r. 421 R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 109; M. Grzybowska, Decentralizacja i sa- morządw IIRzeczypospolitej (aspekty ustrojowo-polityczne), Kraków 2003, s. 153; A. Rżew- ski, 10-lecie łódzkiego samorządu powiatowego, [w:] Dziesięć lat odrodzonej Polski niepodle- głej w życiu powiatu łódzkiego, pod red. A. Rżewskiego, Łódź 1928, s. 51 (dalej : A. Rżewski, 10-lecie łódzkiego...). 422 Z. Słomiński, op. cit., s. 54. 333 Zadania urzędu starościńskiego Konfliktu między mianowanym starostą a sejmikiem powiatowym wykluczyć nigdy nie można było, ale szczególnie w pierwszych latach niepodległości nie- koniecznie uzasadnione interwencje działaczy samorządowych mogły przynieść efekt w postaci przeniesienia niechcianego starosty423. Rozwiązania wprowa- dzone ustawą scaleniową z 1933 r. zmieniały pozycję ustrojową samorządu powiatowego, poddając go bardziej wnikliwej kontroli ze strony czynników rządowych, co wynikało z określonych założeń doktrynalnych obozu piłsud- czykowskiego, a nie było przej awem faszyzacji życia politycznego w kraju424. Znalazło to także odzwierciedlenie w przepisach konstytucji kwietniowej i było wyrazem odejścia od liberalnej koncepcji samorządu terytorialnego na rzecz państwowej, określającej samorząd nie jako strukturę samoistnie przynależną obywatelom, ale podporządkowaną państwu i realizującą zlecone przez nie zadania425. Działania starostów jako przewodniczących wydziałów powiatowych kon- centrowały się przede wszystkim na gospodarczym aspekcie funkcjonowania społeczności lokalnej. Starostowie mieli do dyspozycji budżet samorządowy, z którego finansowano działalność szpitalnictwa, odbudowę powiatu po wojnie (choć w zakresie administracji ogólnej starosta mógł wpływać np. na admini- strację lasów państwowych na rzecz przyznawania materiału na odbudowę), budowę infrastruktury drogowej, oświatowej, socjalnej426 etc. Mądry starosta, zręcznie wykorzystujący pozostające w jego dyspozycji środki, pozyskujący także fundusze zewnętrzne (np. z Funduszu Pracy), był w stanie, nie zadłuża- jąc podległej jednostki, metodami ekonomicznymi ״pacyfikować” podległy powiat427. Dodajmy, że to właśnie ze środków samorządowych finansowane były inicjowane przez S. Składkowskiego, i — tak przezeń dowartościowywane odznaczeniami — akcje upiększania osiedli. Rady powiatowe faktycznie nie miały zatem większej swobody w preliminowaniu środków budżetowych, bo do wytycznych z MSW dochodziły j eszcze zadania ustawowe. Powiatowe związki komunalne miały również prawo do nakładania miej scowych podatków, a więc i w tym wypadku pojawiał się problem (podobnie jak w odniesieniu do poli- 423 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 9, s. 8-9, Pismo ministra spraw we- wnętrznych do wojewody kieleckiego, Warszawa 5 X 1920 r. 424 R. Pacanowska, op. cit., s. 49. 425 Kwestia zmian wywołanych ustawą scaleniową z 1933 r., zarówno w skali całego pań- stwa, jak i na terenie poszczególnych makroregionów, ma już swoją bogatą literaturę. Szerzej : Ibidem, s. 51-54; M. Grzybowska, op. cit., s. 269-278. 426 AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 184-185, Protokół przesłuchania podejrzanego Ka- zimierza Łazarskiego, 26 X 1953 r. 427 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 351-353, Charakte- rystyka i stan organizacyjny Starostwa pow. chrzanowskiego oparte na wynikach lustracji, przeprowadzonej w dniach 2, 3 i 5 listopada 1934 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw (Stan porównawczy z okresem od listopada 1933 r. do listopada 1934 r.). ROZDZIAŁ V 334 tyki kamo-administracyjnej) spójności ciężarów nakładanych na społeczności w sąsiadujących ze sobą powiatach. W ramach obowiązków należących do starosty jako przewodniczącego wydziału powiatowego mieściła się również ewentualna aktywność w mię- dzykomunalnych związkach skupiających powiaty samorządowe. Do ich powoływania dochodziło najczęściej w przypadku konieczności podjęcia wy- siłku inwestycyjnego przekraczającego możliwości finansowe pojedynczego powiatu lub obliczonego na zaspokojenie potrzeb kilku powiatowych związków samorządowych. Mogła to być elektryfikacja, budowa dróg i linii kolejowych, utrzymanie szpitali, szkół czy też zakładów dobroczynnych. Pierwotnie związki międzykomunalne były powoływane na podstawie zróżnicowanych przepisów zaborczych, a od 1928 r. podstawę dla tych działań stanowiło rozporządzenia prezydenta RP z 22 III 1928 r. o związkach komunalnych wraz z przepisami wykonawczymi428. Objęcie stanowiska we władzach związku międzykomunalnego przez sta- rostę, który reprezentował w nim kierowany przez siebie powiat (i wchodził do tych władz z urzędu), wymagało zgody odpowiedniego wojewody. Spra- wowanie tej funkcji wiązało się zazwyczaj z dodatkowym wynagrodzeniem, przy czym wraz z uszczelnianiem systemu wynagradzania funkcjonariuszy publicznych, z którym mamy do czynienia w latach 30. i to źródło dochodu były zamykane429. Nadzór nad działalnością związku międzykomunalnego sprawowała ta władza, która zatwierdzała budżety związków komunalnych wchodzących w jego skład430. Istotnym aspektem sprawowania funkcji przewodniczącego wydziału powia- towego przez starostę była również kwestia finansowych powiązań. Zagadnienie to w wymiarze bezpośrednio dotyczącym starostów, czyli wysokości zarobków pochodzących z różnych źródeł oraz postępowań dyscyplinarnych, omówione zostanie niżej. Tu zwrócimy uwagę jedynie na pewne generalia. Praktyka lat 20. dowiodła, że w warunkach skupienia w ręku jednej osoby stanowiska starosty i przewodniczącego wydziału powiatowego zdecydowanie większe możliwości dokonywania nadużyć finansowych wynikały z samorządowego wymiaru staro- ścińskiej funkcji. W odniesieniu do środków pochodzących z budżetu państwa 428 A. Wiktorowska, Związki międzykomunalne w Polsce międzywojennej. Nadzór w syste- mie samorządu terytorialnego, Warszawa 1990, s. 3-4 (dalej: A. Wiktorowska, Związki mię- dzykomunalne...)״ ,׳Dz. U. RP” 1928, nr 39, poz. 386; ״Dz. U. RP” 1929, nr 60, poz. 469; J.T. Dziedzic, P. Ossowski, op. cit., s. 52-54; A. Rżewski, 10-lecie łódzkiego..., s. 52. 429 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 648, npag., Pismo starosty powia- towego chełmińskiego do wojewody pomorskiego, Chełmno 22 IX 1937 r.; ibidem, Pismo wojewody pomorskiego do starosty powiatowego w Chełmnie, Toruń 12 XI 1937 r.; ibidem, sygn. 335, npag., Związek Elektryfikacyjny Chełmno-Świecie-Toruń. 430 A. Wiktorowska, Związki międzykomunalne..., s. 19-20. 335 Zadania urzędu starościńskiego dotyczy to zarówno rozliczeń wynikających z pensji (zaliczek, zapomóg), jak i funduszu dyspozycyjnego — w tym wypadku jednak nawet przy zwykłym, standardowym nadzorze nieprawidłowości wychodziły bardzo szybko na jaw. Zdecydowanie słabiej władze wyższe jednak kontrolowały środki pochodzące z budżetów samorządowych. Było to zarówno skutkiem tego, że badanie przez inspektora związków komunalnych musiało być przeprowadzone w miejscu urzędowania, co wiązało się pewnym wysiłkiem i dodatkowymi kosztami, jak i ze swoistego patrzenia przez palce na nadużycia bądź nawet przyzwolenia na nie ze strony wojewodów, albowiem środki samorządowe wykorzystywano do finansowania kampanii wyborczych obozu rządzącego431. Stąd też, zgodnie z ustawą samorządową z 1933 r., starostom nie wolno było pobierać żadnych innych świadczeń z budżetu powiatowego poza przewidzianymi ustawą. Ka- tegorycznie zakazano im również zaciągania pożyczek i brania zaliczek ze środków innych niż państwowe432. Wiele z tych nieprawidłowości było źródłem późniejszych kłopotów starostów. Kontakt z pieniędzmi i majątkiem (na zdecydowanie większą skalę, niż to miało miejsce w odniesieniu do starostwa), nad którym nadzór był zdecydo- wanie słabszy, mógł prowadzić do mniej lub bardziej świadomych błędów. Były one ścigane w postaci postępowań dyscyplinarnych, a czasami nawet karnych, których było więcej niż postępowań dotyczących nieprawidłowości wynikających z piastowania przez starostów kierownictwa urzędu powiato- wego. Szerzej problem ten zostanie ujęty niżej, w tym miejscu zaznaczmy, że, zwłaszcza w latach 20., sporo wykroczeń związanych było z nieprawi- dłowościami o charakterze buchalteryjnym czy niedostatecznym nadzorem nad funkcjonariuszami samorządowymi. Oczywiście zdarzały się także inne, w istocie drobne, choć jednocześnie kompromitujące niedociągnięcia, jak np. brak znajomości przez starostę składu sejmiku powiatowego433. W przeciwieństwie do administracji ogólnej działalność sejmiku powia- towego, a w pewnej mierze także wydziału powiatowego, koncentrowała się głównie wokół zagadnień finansowych wynikających z zadań spoczywających 431 W ten sposób należy traktować stwierdzenie wojewody Kirtiklisa: nie mogę pominąć faktu nadmiernego zadłużenia się Pana Przewodniczącego w kasie Wydziału Powiatowego w formie podjętych zaliczek sięgających kwoty ponad 3000 zł, co ze względów zasadniczych uważam za niewskazane [podkr. JM]. Wojewoda powinien bowiem takie działanie uznać nie tyle za niewskazane, ile za zabronione; AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 785, npag., Wyciąg z pisma wojewody pomorskiego do przewodniczącego Wydziału Powia- towego w Swieciu, Toruń 11 III 1935 r. 432 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 544, k. 40-41, Pismo okólne ministra spraw we- wnętrznych w sprawie: nielegalne zadłużanie starostów i burmistrzów w kasie związku samo- rządowego lub komunalnej kasie oszczędności, Warszawa 21 XII 1935 r. 433 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 658, k. 3, Pismo dyrektora Departamentu Admini- stracyjnego MSW do dyrektora Departamentu Samorządowego MSW, Warszawa 4 V 1925 r. ROZDZIAŁ V 336 na powiecie samorządowym. W związku z tym relacj e między starostą a samo- rządem w pewnej mierze zależały od cech osobowości tego pierwszego. Jeżeli swoje zainteresowania starosta koncentrował na zagadnieniach gospodarczych, rozwoju spółdzielczości, podnoszeniu poziomu rolnictwa etc., to generalnie więcej czasu spędzał w wydziale powiatowym, współpraca z sejmikiem ukła- dała się nieźle, a pamięć o jego dokonaniach wśród społeczności lokalnej była trwalsza. Wydaje się jednak, że z czasem odsetek starostów ״o nastawieniu gospodarczym” malał, co związane było z procesem militaryzacji administracji po 1926 r. Mamy wówczas coraz częściej do czynienia z osobami realizują- cymi zadania starosty jako organu administracji ogólnej I instancji, przede wszystkim z zakresu bezpieczeństwa publicznego, polityki wojskowej czy kamo-administracyjnej. Poza tym obiektywnym czynnikiem utrudniającym natychmiastowe zaangażowanie w działalność na niwie samorządowej było przenoszenie urzędników z innych dzielnic na obszary, o których legislacji niewiele wiedzieli. Warto też wspomnieć o działalności starostów w strukturach związanych z samorządowymi funkcjami powiatów, tzn. Komisjach Oszczędnościowo- -Oddłużeniowych (KOO). Powstały one na szczeblu wojewódzkim i central- nym dla przeprowadzenia restrukturyzacji zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego. Urzędujący starostowie z tytułu piastowanej funkcji brali udział w pracach wojewódzkich KOO, gdy omawiano kwestie ich powiatu. Natomiast w składzie wojewódzkich KOO znajdowali się funkcjonariusze zatrudnieni wówczas w urzędach wojewódzkich, delegowani do Komisji m.in. przez MSW. Zazwyczaj byli to specjaliści od spraw samorządowych. Okazuje się, że analizując składy poszczególnych wojewódzkich KOO, łatwiej jest wskazać te, w których nie zasiadali byli starostowie, niż te, w których ich znajdziemy. Nawet jeżeli nie piastowali oni funkcji zastępców przewodniczącego (białostoc- kie, kieleckie, lwowskie, poleskie, poznańskie, stanisławowskie, tarnopolskie, warszawskie, wileńskie, wołyńskie), to zasiadali w nich w innym charakte- rze434. Inna rzecz, że przykład szedł z góry — zastępcą przewodniczącego (1934-1936), a od 1936 r. przewodniczącym CKOO był Maurycy Jaroszyński, a wśród członków znajdziemy E. Dunin-Markiewicza czy dr. J. Trzcińskie- go435. Niejednokrotnie jednak pojawiał się tu konflikt interesów — w CKOO z ramienia głównego wierzyciela polskich samorządów, czyli BGK zasiadali również byli starostowie, jak Mieczysław Bilek czy Wacław Gajewski, którzy 434 Byłych starostów nie znajdziemy jedynie w krakowskiej KOO. 435 Np. Józef Jellinek (Łódź), Roman Grochowski (Łuck), Józef Przybyszewski (War- szawa). A. Ivànka, op. cit., s. 235; Sprawozdanie Centralnej Komisji Oszczędnościowo- -Oddłużeniowej dla Samorządu, Warszawa 1937, s. 133-140. 337 Zadania urzędu starościńskiego w ramach swoj ej starościńskiej działalności przyczynili się do powstania części zadłużenia436. 10. Starosta a samorząd gminny Pierwotnym działaniem starostów w odniesieniu do samorządu gminnego, w zasadzie niezależnie od zaboru, było przywrócenie możliwości jego nor- malnego funkcjonowania. Wiązało się to, jak wspomniano, w b. zaborze au- striackim z koniecznością przywracania na urząd wójtów, albo — na terenie Królestwa Polskiego — z organizowaniem wyborów do rad gminnych437. Sprawne struktury samorządu gminnego były niezbędne dlatego, że odgry- wały istotną rolę zarówno w realizacji zadań własnych, jak i poruczonych przez administrację państwową. Od tego, w jaki sposób administracja gmin- na wywiązywała się z powierzonych zadań (np. prowadzenia ksiąg ludno- ści stałej, czynności towarzyszących poborowi, wyborom czy też spisom po- wszechnym) zależała także ocena starosty438. Starostowie mieli również moż- liwość przekazywania swych uprawnień na szczebel samorządu gminnego. Dotyczyło to szczególnie miast wydzielonych, a przedmiotowo — czynności o charakterze masowym z działu referatu prawno-administracyjnego i kamo- -administracyjnego439. Faktycznie jednak gros obowiązków starosty, wiążących się z samorzą- dem gminnym było realizowane w ramach kompetencji wynikających z jego działalności jako przewodniczącego wydziału powiatowego i wiązało się ze sprawowanym przezeń nadzorem. Starostowie wykonywali go min. poprzez lustracje, które miały charakter planowy lub doraźny, wymuszany polecenia- mi wojewody. Mogły być one przeprowadzane osobiście przez starostę lub przez delegowanego do tego urzędnika440. Postępujący proces profesjonali- zacji aparatu administracyjnego przejawiał się tu również przez powołanie w strukturach wydziałów powiatowych inspektorów samorządu gminnego, którzy podlegali doszkalaniu i nadzorowi wojewódzkich inspektorów związ- ków komunalnych. Za pośrednictwem starostów władze przekazywały jednostkom samorządu terytorialnego informacje o nowych przepisach i regulacjach. W kategorii tej 436 A. Ivànka, op. cit., s. 225, 231. 437 Z. Słomiński, op. cit., s. 54-56. 438 AIPN Łódź, IPNLd 81/61, t. 2, k. 83, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 11 IX 1953 r.; Zawiadomienie, ״MP” 20 VII 1921, nr 162, s. 5. 439 ״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1934, nr 19, poz. 142. 440 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 22, npag., Pismo starosty sę- poleńskiego do Wydziału Samorządowego Wojewody Pomorskiego w Toruniu, Sępólno 31 X 1927 r.; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. 1, k. 1161, Sprawozdanie z lustracji starostwa w Dąbrowie [1927 r.]. ROZDZIAŁ V 338 mieściły się także konferencje szkoleniowe organizowane przez starostów dla funkcjonariuszy samorządowych441. Wzmocnienie uprawnień nadzorczych starostów w ich funkcjach państwo- wych i samorządowych w stosunku do samorządu gminnego przyniosła ustawa samorządowa z 1933 r.442 Wprowadzała ona prawo do zatwierdzania niektó- rych uchwał, w tym budżetowej, zawieszania uchwał organów stanowiących, ingerencji w zakresie wstawiania do budżetów jednostek samorządowych sum przeznaczonych na działalność, do której ów samorząd był powołany, wreszcie prawo do występowania z wnioskiem o rozwiązywanie organów kolegialnych i zatwierdzanie organu stanowiącego. W sytuacji takiej starosta był wniosko- dawcą, a decyzję podejmował wojewoda443. Szczególne emocje budziło ostatnie z wymienionych uprawnień. Warto jednak odnotować, że także przed wejściem w życie ustawy scaleniowej staro- stówie mieli w tej materii niemałe kompetencje — mogli bowiem dwukrotnie unieważnić wybór wójta, co też czynili (z różną intensywnością w okresie przed- i pomajowym)444 Po przyjęciu ustawy samorządowej zalecenia MSW co do korzystania przez władzę administracyjną z prawa zatwierdzania przeło- żonych gmin były jasne. Odmowa zatwierdzenia miała być stosowana wobec zawodowych przełożonych gmin wyjątkowo. Aby unikać takich konfliktogen- nych rozwiązań, starostowie powinni być dobrze zorientowani w miejscowej sytuacji, zapobiegać wyborowi ״nieodpowiednich” kandydatów, ewentualnie mieć przygotowanego tymczasowego przełożonego na wypadek, gdyby odmo- 441 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 1 z dn. 28 III 1927 w przedmiocie: wysyłania do urzędów gminnych okólników władz III i II instancji, (״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” 1927, nr 3, poz. 37); AIPN Łódź, IPNLd011/1555/CD, k. 16-20, Protokół zjazdu zastępców starostów odbytego w dniu 24 I 1931 w starostwie płockim. 442 Opis debaty nad ustawą samorządową por. B. Singer, Od Witosa do Sławka, Paryż 1962, s. 160-163. 443 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Świeckie, sygn. 607, npag, Pismo wojewody pomorskiego do starosty powiatowego świeckiego w przedmiocie: Mieczysław Słabęcki, zatwierdzenie wyboru na burmistrza m. Świecia, Toruń 24 VIII 1936 r.; A. Wiktorowska, Związki międzykomunalne..., s. 33-34; M. Grzybowska, op. cit., s. 271-278. 444 Wydaje się, że istnienie takich regulacji było w istniejących warunkach nieodzowne i mogło skutecznie zapobiegać wyborowi na przełożonych jednostek samorządu terytorial- nego np. na terenie Galicji Ukraińców, a na Kresach Zachodnich — Niemców. Np. AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 2720, npag., Interpelacja pos. H. Wyrzykowskiego i kole- gów z Klubu PSL do P. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego postępowania starosty pow. sieradzkiego p. Zdzisława Stefańskiego i niezgodnych z ustawą zarządzeń Urzę- du Wojewódzkiego w Łodzi przy wyborach wójta gminy Wróblew, Warszawa 6 II 1923 r.; AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Wyrzyskie, sygn. 19, k. 12, Pismo wojewody poznańskiego do Konstantego Chęcińskiego w Lesznie, Poznań 31 X 1922 r. 339 Zadania urzędu starościńskiego wa zatwierdzenia była nieodzowna445. Trudno stwierdzić, jak w praktyce wy- glądała realizacja tych wytycznych. Nie dysponujemy tu odpowiednimi danymi statystycznymi, a ocena wyłącznie na podstawie naj głośniej szych przypadków niezatwierdzenią np. na stanowisku prezydenta Todzi Norberta Barlickiego czy Krakowa — Mikołaj a Kwaśniewskiego, tudzież nominowania komisarycznym prezydentem Warszawy Stefana Starzyńskiego j est niemiarodajna. Choć brakuje danych ilościowych pozwalających na analizę zjawiska nominacji komisarycznych prezydentów, możemy jednak odnieść się do jego jakościowej strony. W tym przypadku należy podkreślić istotną różnicę klimatu politycznego między stanem przed przewrotem majowym i po nim. Przed przewrotem przełożeni gmin byli oceniani przede wszystkim wedle kryterium fachowości. Na terytoriach kresowych dochodziło do tego także kryterium narodowości, czego przej awem może być np. polityka starosty świę- tochło wieki ego J. Potyki, który jesienią 1922 r. mianował pięciu naczelników okręgów spośród osób niebędących naczelnikami gmin, co wywołało protesty ze strony PPS i Niemców446. Przewrót wprowadził do relacji między starostą a samorządem gminnym istotne momenty polityczne. Kwestia fachowości nadal była ważna, ale przesunięto ją na plan dalszy. Można było bowiem tole- rować wójtów, którzy od strony procedury wykazywali pewne braki, natomiast gwarantowali polityczną skuteczność. Od tego zależały skład rad gromadzkich czy obsada stanowisk sołtysów. Ponieważ eliminacja niewygodnych wójtów i burmistrzów musiała się odbywać w majestacie prawa, wykorzystywano do tego uzasadnione lub urojone nieprawidłowości o charakterze proceduralnym czy gospodarczym447. Tym, co nie zmieniało się przez całe dwudziestolecie międzywojenne, było uzależnienie relacji między starostami a przełożonymi gmin od cech osobowo- ściowych obu stron. Generalnie zagadnienie to dotyczy problematyki miejsca starosty w lokalnej elicie. Teoretycznie, zwłaszcza po przewrocie majowym, pozycja starosty powinna być silniejsza. Faktycznie dużo zależało od osadzenia burmistrza w systemie władzy, od tego, jakie miał interakcje z miejscowym posłem BBWR etc. Warto też pamiętać, że istotnym elementem kształtowania 445 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Tucholskie, sygn. 64, npag., Pismo MSW do wojewodów województw zachodnich i południowych w przedmiocie: Wytyczne w sprawie obsadzenia stanowisk przełożonych gmin, Warszawa 22 XII 1933 r. Poufne. Pilne. 446 D. Sieradzka, Samorząd komunalny Świętochłowic i powiatu świętochłowickiego (1922-1939), Świętochłowice 1998, s. 18-19 (dalej: D. Sieradzka, Samorząd komunalny...). 447 Przykład zarzutów zazwyczaj stawianych (łamanie ustaw, niegospodarność, niedosta- teczna dbałość o sprawy gminy etc.), Pismo Wydziału Powiatowego w Świętochłowicach, Świętochłowice 12 I 1934 r., [za:] D. Sieradzka, Samorząd komunalny..., s. 89-91; J.J. Mi- lewski, op. cit., s. 43. ROZDZIAŁ V 340 politycznego oblicza samorządu były wybory do sejmiku powiatowego czy też niższych szczebli samorządu, o czym niżej. Specyficznym aspektem sprawowania przez starostów nadzoru nad sa- morządem było wymierzanie funkcjonariuszom samorządowym kar w trybie postępowania administracyjnego za działanie jako organ samorządu. Niejed- nokrotnie dochodziło do sytuacji, gdy wójt lub sołtys był kamie osadzany w zarządzanym przez siebie areszcie gminnym. Omawiając zadania spoczywające na starostach w wymiarze samorządo- wym, należy wspomnieć również o tym, że służąc w administracji ogólnej, byli kierowani do samorządu na stanowiska komisarzy czy zastępców komisarzy rządowych. Wprowadzanie do samorządu gminnego osoby narzuconej w po- staci nominowanego przez władzę administracyjną komisarza powinno być zjawiskiem incydentalnym, warunkowanym nadzwyczajnymi okolicznościami. WII Rzeczypospolitej jednak występowało ono nader często. Trudno wskazać moment, od którego przypadki takie stały się szczególnie intensywne. Z wprowadzaniem komisarzy rządowych, bardzo często rekru- tuj ących się spośród urzędników administracyjnych, mamy do czynienia zarówno przed przewrotem majowym, jak i po nim, przy czym towarzyszyła temu różna motywacja. Przed przewrotem majowym zjawisko to w odniesieniu do samorządu po- wiatowego i gminnego dotyczyło w dużym stopniu Galicji. Urzędujące tam organy uchwałodawcze pochodziły bowiem z wyborów niedemokratycznych, przeprowadzonych jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, z punktu widzenia politycznego nieuwzględniających aktualnych preferencji wybór- czych. Często pojawiającym się wątkiem jak najbardziej merytorycznym była konieczność sanacji gospodarki danej jednostki. W przypadku powiatów, jak już wspomniano, nominacja komisarza rządowego w oznaczała skupienie w jednym ręku urzędu starosty i kierownika samorządu powiatowego448. Po przewrocie do dotychczasowych okoliczności o charakterze eko- nomicznym czy związanych z niereprezentatywnością składów organów uchwałodawczych należy dodać czynnik czysto polityczny (choć w kontekście niereprezentatywności i przed 1926 r. odgrywał on pewną rolę, vide Kraków). Zjawisko to nasiliło się w związku z uprawnieniami nadzorczymi przyznany- mi władzy administracyjnej w ustawie samorządowej z 1933 r. i wydaje się, że dotyczyło przede wszystkim miast dużych, w których funkcj e samorządowe w mniejszym stopniu wiązały się z naprawą chodników czy budową kanalizacji, a tradycyjnie już (i to się do dziś nie zmieniło) miały charakter sporu czysto politycznego. Możemy się w tym kontekście posłużyć przykładem Warszawy, 448 J. Pęckowski, op. cit., s. 199-200; Województwo tarnopolskie, Tarnopol 1931, s. 314-315. 341 Zadania urzędu starościńskiego gdzie tymczasowym (komisarycznym) wiceprezydentem Warszawy od marca 1934 do lutego 1939 r. był Józef Ołpiński, były starosta sochaczewski i będziń- ski. Za swoisty signum temporis należy uznać przypadek Łodzi, gdzie w skła- dzie komisarycznego Zarządu Miasta prezydentem był Mikołaj Godlewski, a wiceprezydentami Józef Jellinek i Kazimierz Kozłowski — wszyscy dawni starostowie449. Doświadczenie samorządowe zdobyte w okresie piastowania stanowiska starościńskiego mogło ułatwiać im wykonywanie funkcji komisa- rycznych450. Dla wymienionych powyżej stanowiska te były swoistym zwieńczeniem kariery dlatego, że po odwołaniu z tymczasowych funkcji w samorządzie zostawali oni dyrektorami urzędów centralnych albo byli przenoszeni w stan spoczynku. Niemniej znane są przypadki urzędników, którzy do stanowiska starosty doszli po okresie, gdy piastowali funkcje komisaryczne w samorządzie, gdzie nota bene ich działalność była bardzo pozytywne oceniania451. Trudno również wskazać na jakąś prawidłowość dotyczącą wprowadzanych na urząd komisarza osób. Optymalnym rozwiązaniem było wyznaczenie funk- cjonariusza aktualnie służącego w urzędzie wojewódzkim i to należy trakto- wać jako swoistą normę. Niemniej zdarzało się, że na komisarza wyznaczano urzędującego starostę. Z przypadkiem takim mamy do czynienia w Kielcach, gdzie w marcu 1934 r. na komisarycznego prezydenta wyznaczono miejsco- wego starostę Stanisława Porembalskiego. Na czas owego ״oddelegowania” zachowywał on dotychczasowy tytuł służbowy i związane z nim wynagro- dzenie (bez dodatku funkcyjnego, gdyż funkcji starosty w tym momencie nie sprawował), a kierownictwo urzędu w tym czasie spoczywało faktycznie w rękach jego zastępcy452. 449 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 406a, k. 2v-4; ibidem, dopływ — III, sygn. 34, k. 116-118; AP Łódź, Akta m. Łodzi — Zarząd Miejski, sygn. 4554, npag. Ograniczamy się tu wyłącznie do wymieniania osób, które w przeszłości piastowały stanowiska starościńskie, ale np. w Warszawie komisarycznym wiceprezydentem był także Czesław Zawistowski do grupy tej nienależący, ale pełniący od 1927 r. funkcje naczelnika wydziałów bezpieczeństwa publicznego w Białymstoku i Poznaniu. 450 Przytoczone przypadki to jedynie próbka. Kwestia przejmowania przez sanację kontro- li nad samorządami miejskimi istotnymi z punktu widzenia politycznego (Warszawa, Łódź, Lwów, Kraków, Poznań) nie podlega dyskusji. Nie dysponujemy jednak w tym względzie ma- teriałem porównawczym pozwalającym ocenić, jak ilościowo ów problem przedstawiał się na poziomie miast mniejszych, powiatowych. Tam też będą wprowadzani komisarze, acz znane są przypadki tolerowania na stanowiskach burmistrzów osób niekoniecznie sympatyzujących z piłsudczykami. 451 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 179, k. 32-33, Wniosek o odznaczenie Romana Fran- kowskiego orderem ״Odrodzenia Polski”. 452 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 3678, s. 6, Pismo wojewody kielec- kiego do starosty powiatowego w Kielcach, Kielce 18 IX 1934 r. ROZDZIAŁ V 342 11. Inne aspekty działalności starostów Polityka medialna Zagadnienie ״polityki medialnej” administracji ogólnej I instancji nie jest po- jęciem jednoznacznym. Aktywność starostów w stosunku do prasy mieści- la się co prawda w zakresie działalności referatów bezpieczeństwa i porządku publicznego, przede wszystkim w kontekście spraw cenzorskich, tu jednak pragniemy zająć się kwestiami związanymi z relacjami z prasą oraz komuni- kowaniem się za jej pośrednictwem ze społeczeństwem. Władze wyższe generalnie zachęcały starostów do większej otwartości wobec prasy. Przygotowywane dla niej materiały miały być interesujące, pozbawione zbyt wielu szczegółów i danych statystycznych. Zalecano, by kontakt z dziennikarzami miał charakter stały, nieróżnicujący ze względu na wyznawane poglądy polityczne oraz aby był efektem nie tylko zabiegów re- dakcji, ale wynikał także z inicjatywy starosty. Gdy w powiecie istniało więcej pism, sugerowano organizowanie konferencji prasowych. Podkreślano przy tym, że materiały przygotowywane dla prasy nie mogą służyć autoreklamie kierownika urzędu453. W niektórych sytuacjach, zwłaszcza związanych z bez- pieczeństwem publicznym, ciężar informowania prasy brały na siebie władze wyższe. W pierwszych latach niepodległości zalecano również starostom podejmo- wanie inicjatyw wydawniczych. Mieściły się one bardziej w ramach pełnienia przez nich funkcj i przewodniczących wydziałów powiatowych, a to ze względu na kwestie finansowe — budżety starostw powiatowych nie zawierały bowiem środków na publikacje, natomiast wydawnictwa takie mogły z powodzeniem mieścić się w propagandowym profilu działalności sejmiku powiatowego454. Z tym też wiązał się fakt, że wydawanie powiatowego dziennika urzędowego nie było obowiązkowe. Inicjatywy tego rodzaju do pewnego momentu były mile widziane, ale MSW nie miało możliwości zmuszenia samorządu powia- towego do takiego działania. Wydawanie publikacji urzędowych na szczeblu powiatowym uzależnione było od kręgu potencjalnych odbiorców. Wyższy poziom świadomości naro- do wej i tradycja powodowały, że pod nazwą orędowników szczególnie inten- 453 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 6, s. 4, Sprawy prasowe; A. Gulczyński, Ministerstwo byłej..., s. 135; AIPN, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 156, Protokół przesłuchania podej- rżanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 21 X 1953 r. Zastrzeżenie to nie było bezpodstawne, zwłaszcza jeżeli spojrzy się na cykl publikacji z ״El” ewidentnie finansowanych ze środków publicznych, a kładących duży nacisk także na zasługi urzędujących starostów. 454 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 186, s. 29, Protokół posiedzeń odbytych na zjeździe Starostów Województwa Lubelskiego w dniach 21, 22 i 23 marca 1920 r. w lokalu Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie przy ul. Niecałej Nr 14. 343 Zadania urzędu starościńskiego sywnie ukazywały się one na terenie b. zaboru pruskiego. Również w byłym zaborze rosyjskim i austriackim grono potencjalnych odbiorców było relatywnie szerokie. Natomiast w województwach kresowych, charakteryzujących się wysokim odsetkiem mniejszości narodowych niekoniecznie posługujących się językiem polskim, inicjatywy takie były skazane, chociażby z finansowego punktu widzenia, na porażkę. Przy wydawaniu pisma urzędowego istotną rolę odgrywała nie tylko trądy- cja, ale i czynnik personalny. Np. w powiecie radomskim tamtejszy ״Dziennik Urzędowy”, który ukazywał się od 1 I 1919 r., składał się z dwóch części — urzędowej, zawierającej rozporządzenia władz centralnych i miejscowych, oraz sprawozdawczej — z informacjami miejscowych urzędów. Jednak, jak często w takich sytuacjach bywa, los ״Dziennika” był uzależniony od sytuacji inicjatora — po odwołaniu starosty Słomińskiego tytuł upadł455. Generalnie dwudziestolecie międzywojenne nie sprzyjało tego typu wydaw- nictwom, co można zauważyć na podstawie dokonującej się systematycznie ich likwidacji. Wynikało to z kilku przesłanek. Wątpliwości wywoływały styl i forma przekazywanych treści. Wydawnictwa takie wbrew oczekiwaniom nie uzyskały samodzielności ekonomicznej, a na ich sytuację negatywnie wpły- nęła też konieczność cięć budżetowych456. Gdy powszechnie kolportowano ״Dziennik Urzędowy MSW” oraz obligatoryjnie wydawano dzienniki urzędowe wojewódzkie (po powstaniu tego stopnia w podziale administracyjnym), utrzy- mywanie w każdym powiecie dodatkowego wydawnictwa można było uznać za zbyteczne. Powiatowe publikacje urzędowe miały racjonalne uzasadnienie przede wszystkim w sytuacji braku szczebla pośredniego między starostwami a ministerstwem. Inna rzecz, że regulowanie zasad, na których podstawie sta- rostowie mogli publikować w dziennikach wojewódzkich ogłoszenia i infor- macje administracji ogólnej I instancji przyszło dopiero wiatach 30. Zalecono 455 Miejscowy starosta odwoływał się tu do tradycji województwa sandomierskiego; Z. Słomiński, op. cit., s. 26-27; ״Dziennik Urzędowy Komisariatu Ludowego w Radomiu” 1919, nr 11, s. 1-2. Podobnie por. http://www.oborniki.com.pl/historia/dawne/prasa.php, 27.03.2012 r. 456 Tak jak MSW nie mogło wymóc wydawania organu urzędowego, tak też nie było władne zmusić do zaprzestania takich publikacji, jeżeli samorząd powiatowy posiadał na to odpowiednie środki. Nalegało jednak na zmianę tytułu na ״Gazeta Urzędowa Wydziału Po- wiatowego Powiatu ...”; Okólnik MSW nr 14 z dn. 21 I 1920 r. w sprawie wstrzymania wydawnictw powiatowych dzienników urzędowych, (״Dz. U. MSW” 1920, nr 6, poz. 868); Okólnik MSW nr 230 z dn. 30 VI 1920 r. w sprawie wydawnictw Dzienników Urzędowych, (״Dz. U. MSW” 1920, nr 10, poz. 163). ROZDZIAŁ V 344 wręcz wówczas, by ogłoszeń umieszczanych w dziennikach wojewódzkich nie powielać gdzie indziej457. Prasa miała być dla starostów również środkiem zaznajomienia społeczeń- stwa z ważniej szymi wydawanymi aktami prawnymi. Do celów informacyjnych wykorzystywano przede wszystkim tytuły lokalne (tam zamieszczano oficj alne ogłoszenia i sprawozdania), nawet jeżeli nie były one bezpośrednio finansowo związane z samorządem. Starostwie podejmowali także inicjatywy zmierzające do uruchomienia tytułu prasowego formalnie niezależnego, ale realizującego linię polityczną starostwa. Przykładem może być powiat wolsztyński, gdzie starosta założył ״swoją” gazetę, ״Głos Wolsztyński”, na której łamach toczył boje z lokalnym przeciwnikiem (jednocześnie starając się odciąć mu finansowanie z powiato- wej KKO)458. Istotnym elementem polityki medialnej starosty był problem odpowiedniego reagowania na ataki prasowe. Ich treść i natura były zróżnicowane. Do prze- wrotu majowego na łamach prasy więcej było walki politycznej inspirowanej przez tytuły związane z poszczególnymi stronnictwami. W atakach na starostów istotną rolę odgrywały wątki czysto obyczajowe459. Po przewrocie majowym, gdy administracj a została zdominowana przez j ednąformacj ę polityczną, ataki na ludzi z nią związanych stały się równoznaczne z uderzaniem w system po- majowy. Liczba wystąpień (po prawdzie niepozostająca bez związku ze skalą nadużyć), narastaj ąca wraz z temperaturą sporu politycznego, zmusiła MSW do wydania wytycznych dotyczących postępowania wobec informacji prasowych niezgodnych z prawdą (już wcześniej pojawiały się odpowiednie wytyczne 457 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 1013-1015, Okólnik wojewody krakowskiego nr 9 z dn. 14 XI 1934 r. w sprawie: zarządzenia ogólne normatywne — ogłaszanie w dzienniku wojewódzkim. 458 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 687, k. 3-6, Pismo wojewody poznańskiego do mini- stra spraw wewnętrznych w sprawie Starosta Władysław Słaby — przeniesienie, Poznań 11 II 1927 r. O działaniach podejmowanych w kierunku powołania formalnie niezależnego tytułu w jednym z powiatów galicyjskich por. T. Spiss, op. cit., s. 165. 459 Np. ״Dziennik Białostocki” donosił o miłości między starostą a maszynistką, które to uczucie przyniosło wymierny efekt. — Romeo, skarbie mój! — rzecze raz Julia kochankowi- -szefowi —ja wkrótce zostanę matką. — Bardzo, bardzo baaardzo głupio! — żachnął się Romeo, on, on co tylekroć rozpływał się w zachwycie dla małżeństwa i ojcostwa! Rozmowa ta była ostatnią w cztery oczy. Dostojeństwem urzędu i godnością opancerzył się zwierzchnik, unikając ״niemoralnej maszynistki”. W jakiś czas potem postarał się o jej przeniesienie hen, hen, aż gdzieś nad rzekę Białą... W reakcji starosta oczekiwał ścigania dziennikarzy, stojąc na stanowisku, że rozgłaszanie spraw dotyczących jego życia prywatnego jest niedopuszczalne. Kiedy Romeo jest np.... starostą a Julia maszynistką — to dzieje się najczęściej jak w Wyso- kiem Mazowieckiem, ״Dziennik Białostocki” 13 XI 1923, nr 284, s. 4; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 563, k. 7, Pismo starosty w Wysokiem Mazowieckiem do SO w Białymstoku, Wysokie Mazowieckie, 20 XI 1923 r. 345 Zadania urzędu starościńskiego wojewodów w tej kwestii460). Zgodnie z nimi nieodzowne było z jednej strony wystąpienie ze sprostowaniem, z drugiej zaś przeprowadzenie przez władzę, której zarzuty dotyczyły, dochodzenia w sprawie tychże461. Działanie miało zazwyczaj charakter trzytorowy: a) żądanie umieszczenia sprostowania, b) wystąpienie do prokuratora o ściganie autora lub/i redaktora odpowiedzialnego, c) wystąpienie — sugerowane, choć nie obligatoryjne — przez starostę z oskar- żeniem prywatnym462. Jednocześnie władze wyższe racjonalnie podkreślały, że sprostowanie, by miało sens, musi być szybkie, a jednocześnie spokojne i rzeczowe. Inna sprawą że pod koniec lat 30. wprost zalecano, aby konfiskować artykuły ukazuj ące w sposób świadomie kłamliwy przebieg wydarzeń, w kto- rych interweniowały lub brały udńał władze i organa bezpieczeństwa, a także artykuły i notatki, w których władze i organa bezpieczeństwa pomawiane są o działalność i postępowanie sprzeczne z przepisami prawa463. ״Akcje społeczne” Odrębną formą aktywności starostów, będącej pochodną ich pozycji jako re- prezentantów rządu w terenie, było wykorzystywanie aparatu administracyj- nego do tzw. akcji społecznych. Były to działania nakazywane przez władzę wyższą a niezwiązane z normalnym zakresem działania starosty lub prze- wodniczącego wydziału powiatowego. W okresie walk o granice dotyczyły one przede wszystkim propagandy. Administrację powiatową włączono do czynnej kampanii na rzecz subskrypcji pożyczki odrodzenia. Starostowie byli zobowiązani do zorganizowania powiatowego oraz gminnych komitetów pro- pagandy pożyczki państwowej, jak również uruchomienia agitatorów. W ko- mitetach tych zasiadali przedstawiciele samorządu powiatowego i gminne- go, organizacji społecznych oraz duchowieństwa. Na starostach spoczywał także obowiązek koordynowania zbiórki. Władze państwowe nakazywały im zebranie od władz skarbowych odpowiednich danych dotyczących uzyski- wanych przychodów oraz wywieranie presji na te sfery, które były w stanie pokryć pożyczkę. Zalecano: osoby oporne należałoby odpowiedniopotrakto- wać przy wszelkich świadczeniach, których one żądają od Państwa. Kto nie 460 Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 552, k. 15, Okólnik wojewody pomorskiego z dn. 30 VIII 1921 r. w sprawie ataków prasy na urzędników i funkcjonariuszów państwowych. 461 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. XIV, s. 381-384, Pismo mi- nistra spraw wewnętrznych do wojewody (wszystkich) i komisarza rządu m. st. Warszawy, Warszawa 26 VI 1933 r. 462 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 24101, s. 10-11, Pismo do starosty po- wiatowego w Opatowie, Kielce I 1933 r. 463 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 6, s. 2-3, Sprawy prasowe. ROZDZIAŁ V 346 spełnia swych obowiązków wzglądem Państwa, nie może od niego otrzymać tych wszystkich rzeczy, które przynoszą korzyść464. W chwili zbliżania się bolszewików do Warszawy formą mobilizacji społe- czeństwa było organizowanie Powiatowych Obywatelskich Komitetów Obrony Państwa (Narodowej). Tradycyjnie na ich czele, jako liderzy miejscowych elit, stali starostowie, a pozostały skład był zbliżony do składu komitetów zajmuj ących się propagowaniem pożyczki państwowej. Komitety te agitowały za wstępowaniem do armii, kolportowały druki oraz zakładały gospody dla żołnierzy465. Na stopie pokojowej obszar zagadnień mieszczących się w pojęciu ״akcja społeczna” był szalenie szeroki i obejmował np. organizowanie lokalnych ko- mitetówpomocy zimowej, kolonii letnich, różnorakich zbiórek, rozdział mąki czy soli, budowę domów ludowych, stadionów, a także organizację kampanii na rzecz promocji radia i zwalczania nielegalnych radiostacji odbiorczych i nadawczych, akcji mających na celu walkę ze spożyciem ryżu na rzecz zwiększenia spożycia produkowanych w kraj u kasz czy propagandę Polskiego Transatlantyckiego Towarzystwa Okrętowego466. Wymienianie wszystkich typów akcji społecznych, w które administracja ogólna była angażowana jest pozbawione sensu, gdyż można się z nimi zapoznać, przeglądając inwentarze archiwalne urzędów wojewódzkich lub starostw (niejednokrotnie dostępne w intemecie), ale także chyba nie do końca możliwe. Założeniem tych akcji było pobudzanie aktywności społeczności lokalnych do działania na rzecz określonych celów (kampanijność). Zazwyczaj inspiracja wychodziła od ministerstwa, a następnie wojewodowie nakazywali starostom podejmowanie pewnych działań467. Faktycznie była to forma urzędowo zor- 464 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Bialskie, StB 491, s. 1245, Pismo ekspozytury Urzę- du Propagandy Pożyczki Państwowej w Krakowie do starostów, Kraków 29 VI 1920 r. Por. też M.B. Markowski, Społeczeństwo województwa kieleckiego wobec wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920, Kielce 1998, s. 49-53. 465 Ibidem, s. 59 i nn.; Z. Niedziałkowska, op. cit., s. 247. 466 Np. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 193, Okólnik MSW nr 226 z dn. 22 XII 1930 r. w sprawie zwalczania nielegalnych radiostacji odbiorczych; AP Kraków, Urząd Wo- jewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 1683, Pismo Rozgłośni Polskiego Radio S.A. w Krakowie do Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, Kraków 16 I 1939 r.; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 982, k. 86, Okólnik MSW nr 264 z dn. 28 XII 1928 r. w przedmiocie ograniczenie spożycia ryżu; ibidem, sygn. 984, k. 88, Pismo MSW do wojewodów i korni- sarz rządu m. st. Warszawy w przedmiocie: plakaty reklamowe Polskiego Transatlantyckiego Towarzystwa Okrętowego, Warszawa 19 VII 1930 r. Podobne por. pismo okólne MSW z dn. 13 II 1930 r. w sprawie wywieszania plakatów propagandowych PKO w lokalach starostw 1 gmin, (״Dz. U. MSW” 1930, nr 3, poz. 52). 467 Por. np. Pismo okólne wojewody wileńskiego z dn. 23 X 1928 w sprawie popierania działalności oszczędnościowej Pocztowej Kasy Oszczędności, (״Wileński Dziennik Woje- wódzki” 1928, nr 12, poz. 798); ibidem 1929, nr 3, poz. 78. 347 Zadania urzędu starościńskiego ganizowanego czynu społecznego. W tym kontekście apele o większe zaanga- żowanie lokalnych organizacji społecznych nie mogły spotkać się z szerszym odzewem, bez większego entuzjazmu reagował również ogół społeczeństwa, zwłaszcza wobec zwiększającego się nasilenia takich akcji, powodującego pogłębiające się zobojętnienie468. Bezpośrednie zaangażowanie starosty w ״akcje społeczne” było efektem nowego wzorca urzędnika. Zgodnie z założeniami obozu sanacyjnego miał on nie tylko bez zarzutu wykonywać obowiązki służbowe, ale również pracować społecznie poza godzinami pracy. W efekcie coraz większej liczby działań, na czele których stawał starosta, społeczeństwo przestało odróżniać, co należy do obowiązków kierowników administracji powiatowej, a co wynika z mniej lub bardziej wymuszonego oczekiwania przełożonych, by był on również społecz- nikiem. Tym samym zamierzony cel, czyli zwiększenie poparcia dla działań kierownika powiatowej administracji ogólnej, osiągnięty nie został. Częste przewodzenie ״akcjom społecznym” powodowało również ״zużywanie się” autorytetu starosty. Co więcej, przyznawanie starostom niejako urzędowego przywództwa w różnorakich komitetach z nimi związanych przynosiło w razie porażki skutek negatywny469. Warto również pamiętać, że starostowie nie byli ostatnim ogniwem odgórnie zarządzonego czynu społecznego. Szereg zadań organizacyjnych związanych z ״akcjami społecznymi” powierzali oni urzędnikom wydziałów powiatowych lub starostw, którzy i tak byli zazwyczaj przeciążeni normalnymi obowiązkami służbowymi470. Brak uregulowania tzw. akcji społecznych konkretnymi przepisami praw- nymi powodował, że stanowiły one wdzięczne pole do nadużyć. W związ- ku z wynikami prowadzonych w latach 1935-1937 inspekcji dotyczących właśnie akcji społecznych stwierdzano nadużycia z chęci zysku, połączone ze sprzeniewierzaniem lub fałszowaniem dokumentów [...], niedbałe, nie- umiejętne a przez to ułatwiające nadużycia innym osobom, np. dostawcom zorganizowanie i kontrolowanie akcji [...] starostowie nie liczą się z głosem powołanych wraz z nimi do decydowania przedstawicieli społeczeństwa, lub też ci przedstawiciele, z uwagi na nadrzędne w powiecie stanowisko starosty i niedostatecznie wyraźne określenie jego uprawnień w akcji, wstrzymują się od wypowiedzeń lub czynności, przez które mogliby narazić się staroście. Akcje społeczne stanowiły drugie, alternatywne w stosunku do działalności 468 ^ jUelce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2210, s. 42-44, Pismo starosty będziń- skiego do wojewody w Kielcach, Będzin 17 III 1938 r. 469 Ibidem, s. 36-37, Pismo starosty opatowskiego do Wojewody w Kielcach, Opatów 7 III 1938 r. 470 Ibidem, s. 34-35, Pismo naczelnika Wydziału Społecznego Urzędu Wojewódzkiego Kieleckiego do wojewody w Kielcach, Kielce 21 II 1938 r. ROZDZIAŁ V 348 samorządowej starosty, pole do nadużyć w zakresie pożyczek, wynagrodzeń, obsadzania stanowisk etc. W konsekwencji podjęto działania zmierzające do ujęcia akcji w ramy regulaminowe oraz określenia zasad uczestnictwa w nich starostów (nacisk na, wydawałoby się rzecz oczywistą, czyli brak powiązań między osobami wchodzącymi do zarządów i nadzoru komitetów, polecenia niezakładania kont w instytucj ach finansowych zależnych od starosty na własne nazwisko)471. Niektórzy wyciągali z postępowań dyscyplinarnych wytaczanych na podstawie ״akcji społecznej” nawet dalej idące wnioski, oczekując od kan- dydatów na starostów przygotowania, doświadczenia i wyrobienia w zakresie kierowania akcjami społecznymi względnie akcji o charakterze finansowo- -gospodarczym, a nadto szczególniejszej wrażliwości na wszelkiego rodzaju dysproporcje w szafowaniu groszem publicznym412. Stan nadzwyczajny Specyficznym wyzwaniem, któremu musieli stawić czoło starostowie, były klęski żywiołowe i stany nadzwyczajne. Organizacyjnie sprawy te należały do starościńskich referatów bezpieczeństwa oraz wydziałów bezpieczeństwa publicznego w urzędach wojewódzkich. Władze przełożone zalecały w sy- tuacjach ekstraordynaryjnych dostosowanie działalności miejscowej admi- nistracji do bieżących potrzeb, nawet z uszczerbkiem dla normalnego toku urzędowania. Od samych starostów oczekiwano energii oraz odwagi, których dowody w 1927 r. złożył np. starosta kałuski Stanisław Łukaszewski, prowa- dząc akcję ratowniczą z narażeniem własnego życia473. W funkcjonowaniu administracji ważna była jednak nie tylko odpowiednia reakcja w momencie klęski żywiołowej, ale przede wszystkim prewencja oraz działania podejmo- wane post factum, mające na celu udzielenie pomocy poszkodowanej lud- ności. W ramach zapobiegania potencjalnym zagrożeniom starostowie m.in. byli upoważniani do wydawania zakazów składowania kamienia i drewna w pobliżu rzek czy obligowani do zarządzania oczyszczania spływów pod- czas wiosennych roztopów474. 471 Ibidem, s. 2-6, Pismo dyrektora Biura Inspekcji MSW do Biura Personalnego MSW, Warszawa 5 1 1938 r. 472 Ibidem, s. 83, Pismo wojewody kieleckiego do MSW, Kielce 27 X 1938 r.; IPMS, Mini- sterstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 6, dok. 52, Pismo K. Zamorskiego do Przewodniczącego Komisji Rejestracji Faktów w Bukareszcie, Bukareszt 6 IV 1940 r.־ k. 1-2. 473 Okólnik MSW nr 168 z dn. 20 IX 1927 r. w sprawie zachowania się władz admini- stracyjnych w czasie powodzi, (״Dz. U. MSW” 1927, nr 3 i 4, poz. 48); Powiat kałuski, ״El” 1928, nr 15-16, s. 14. 474 Okólnik wojewody wileńskiego nr 5/237 z dn. 1 III 1926 r. w przedmiocie zapobiega- nia klęsce powodzi, (״Dz. U. Województwa Wileńskiego” 1926, nr 3, poz. 502); Zarządzenie wojewody wołyńskiego z dn. 8 III 1932 na wypadek powodzi, (״Wołyński Dziennik Woje- wódzki” 1932, nr 5, poz. 54). 349 Zadania urzędu starościńskiego W zakresie działalności ״post” aktywność starostów można podzielić na dwie zasadnicze kategorie. Pierwszą stanowiły działania, które z powodzeniem można zaliczyć do omówionych powyżej ״akcji społecznych”. Było to powoły- wanie w drodze zarządzeń odgórnych bądź inicjatywy oddolnej powiatowych komitetów pomocy zimowej, powodziowej etc. Można tu także plasować działania administracji zmierzające do ułatwienia działalności PCK475. Nie od rzeczy będzie dodać, że — podobnie jak w przypadku ״akcji społecznych” — także działania związane z pomocą doraźną pro wokowały nieliczne, przed- siębiorcze jednostki do wzbogacania się. Drugą kategorię stanowiła pomoc bezpośrednia, zazwyczaj o charakterze rzeczowym, wydawana w starostwie, przede wszystkim dzięki wsparciu ze strony wojewody lub ministerstwa. Administracja była władna uruchomić pomoc doraźną dla poszkodowanych w dowolnej formie (darowizny rzeczowe i finansowe, pożyczki), a realizację tego zadania powierzono starostom476. Starostowie pośredniczyli również w przekazywaniu środków doraźnie przyznawanych (np. w efekcie interwencji parlamentarzystów) samorządom gminnym477. Władze wyższe zdawały sobie sprawę z politycznego wymiaru takich dzia- łań. W sytuacjach nadzwyczajnych skuteczność administracji bądź jej brak powodowała albo wzrost niezadowolenia, albo reorientację preferencji, co zauważał inspektor starostw województwa krakowskiego: Udzielona ludności doraźna pomoc nie tyle dzięki ofiarności społeczeństwa, co raczej zmobili- zowaniu przez czynniki rządowe akcji wyżywienia powodzian i zaopatrzenia ich w środki zabezpieczające egzystencję w przyszłości wywołała w powiecie korzystne zjawisko polityczne obudzenia zaufania do Rządu u szerokich mas ludności sympatyzującej dotychczas w dużej mierze z opozycją (Stronnictwo Ludowe). Poza tym przywódcom opozycji wytrąciła pomoc państwowa broń z ręki, mimo że usiłowali oni przynajmniej początkowo drobne stosunkowo niedociągnięcia przy organizowaniu pomocy ze strony Rządu wykorzystywać 475 Pismo okólne MSW z dn. 6 III 1929 r. w przedmiocie zamierzeń Polskiego Czerwonego Krzyża na przypadek powodzi, Zbiór Zarządzeń..., s. 143-144. 476 Pismo okólne wojewody wołyńskiego z dn. 1 VIII 1935 r. w sprawie doraźnej porno- cy z tytułu opieki społecznej dla poszkodowanych skutkiem klęsk żywiołowych, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1935, nr 18, poz. 141); AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 54, s. 85, Pismo wojewody krakowskiego do starosty w Żywcu w przedmiocie: aprowi- zacja (pomoc doraźna) dla ludności rolniczej dotkniętej klęskami, Kraków 26 IV 1925 r. 477 Ibidem, s. 39, Wniosek nagły posła Michała Marka i tow. ZLN w sprawie doraźnej pomocy gminom zniszczonym przez katastrofalny wylew rzeki Soły w powiecie Żywieckim w dniu 9 lipca 1919 r.; ibidem, s. 46, Pismo Generalnego Delegata Rządu dla Galicji do staro- sty w Żywcu, Lwów 26 VIII 1919 r. ROZDZIAŁ V 350 do celów demagogicznych478. Dyskusyjna jest natomiast trwałość tego typu ewolucji. Władze wyższe wymagały również od starostw regularnego informowania o wpływie klęsk elementarnych na obniżenie plonów, co ułatwiało podejmo- wanie przez rząd działań prewencyjnych dotyczących aprowizacji479. W niektórych województwach strukturą ułatwiającą walkę z zagrożeniem powodziowym miały być Powiatowe Komitety Przeciwpowodziowe. Na ich czele z urzędu stał miejscowy starosta powiatowy480. Umundurowanie Na potrzebę umundurowania urzędników cywilnych zwracano uwagę jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, choć w odniesieniu do admi- nistracji ogólnej mowa wówczas była przede wszystkim o funkcjonariuszach niższych, woźnych czy gońcach481. W okresie walk o granice niektórzy urzęd- nicy cywilni z działu administracji wewnętrznej byli umundurowani. Byli to komisarze cywilni służący przy jednostkach wojskowych oraz starostowie służący w ramach ZCZW482. W przypadku komisarzy ludowych za formę odznaki urzędowej należy uznać tzw. komisarską szarfę (biało-amarantową) 478 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 1175, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa pow. dąbrowskiego, oparte na wynikach lustracji org., prze- prowadzonej w dniach 12 i 13 października 1934 przez wojewódzkiego inspektora starostw (oświetlenie zakresu od 24 IV do 13 X 1934 r.). 479 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 18, s. 27, Okólnik wojewody krakowskiego nr 83 z dn. 30 III 1926 r. w przedmiocie: rejestracja szkód wyrządzonych roi- nikom przez klęski żywiołowe. 480 Akcja przeciwpowodziowa. Regulaminy i instrukcje obowiązujące na terenie woje- wództwa krakowskiego i na rzekach podlegających kompetencji wydziału dróg wodnych Kra- kowskiego Urzędu Wojewódzkiego. Część I. Akcja techniczna, Kraków 1935, s. 18; AP Kra- ków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 55, s. 215-216, Protokół spisany w starostwie w Żywcu dnia 17 lipca 1934 r. z posiedzenia Komitetu Powodziowego odbytego o godzinie 11-ej. 481 AAN, PRM, cz. II, sygn. 76, npag., Pismo kierownika MSW do Komisji Urzędniczej Państwa Polskiego, Warszawa 15 III 1918 r.; Z Komisji Urzędniczej, ״MP” 9 IV 1918, nr 40, s. 3. 482 W odniesieniu do komisarza cywilnego przy grupie gen. F. Latinika stacjonującej na terenie Zagłębia Dąbrowskiego: Mundur ma być połowy kroju wojskowego typu ״frencz ” gu- ziki złote z orzełkami szlify złote galonów formy wojskowej ze srebrnymi gwiazdkami i arna- rontowymi wypustkami, czapki typu ״maciejówek”z amarantową obwódką złotym orzełkiem i złotym paskiem. Do umundurowania należy szabla i rewolwer. Na ramieniu odznaki majora. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 2264, s. 54-55, Pismo ministra spraw we- wnętrznych do Czesława Kowalskiego, inżyniera elektrotechnika, referenta spraw granicz- nych w starostwie w Będzinie, Warszawa 4 XII 1919 r. 351 Zadania urzędu starościńskiego z metalowym orłem z koroną, używaną podczas czynności urzędowych o cha- rakterze uroczystym (wybory)483. Wyjaśnieniem tego stanu rzeczy może być fakt, że w obu przypadkach mamy do czynienia z funkcjonariuszami z urzędu blisko współpracującymi z woj skiem, a zatem mundur podczas czynności służbowych zapewne ułatwiał im bieżące działanie. Istniała j ednak także wśród wyższych urzędników, a chy- ba w największym stopniu starostów—jako reprezentujących rząd na terenie powiatu i jednocześnie mających stosunkowo szeroki kontakt z obywatelami — pewna tendencj a do odróżnienia się od otoczenia. Możliwość wprowadzenia jednolitych uniformów dla urzędników przewidywała ustawa o państwowej służbie cywilnej. I choć w pierwszej połowie lat 30. w starostwach i urzędach wojewódzkich umundurowanie posiadali już woźni i odbywający dyżury niżsi funkcjonariusze, to do wprowadzenia podobnych regulacji w odniesieniu do starostów, wicestarostów czy referentów bezpieczeństwa ostatecznie, głównie ze względów finansowych, nie doszło484. Łapówki Elementem nieuchronnie pojawiającym się w relacjach między władzą a spo- łeczeństwem jest również korupcja. Jej zasięg uzależniony jest od takich czynników, jak zakres władzy urzędniczej, istniejące procedury, arbitralność decyzji funkcjonariusza państwowego czy też nacisk na wymiar etyczny pracy urzędniczej. WII Rzeczypospolitej zakres ingerencji państwa w życie społeczno-gospodarcze był spory (z tendencją wzrastającą), ale wątków la- powniczych było w przypadku starostów relatywnie niewiele. Czynnikiem sprzyjającym tego typu zjawiskom był brak profesjonalnego aparatu urzędni- czego ze swoistym esprit de corps (w tym składającą się nań także postawą etyczną). Można zatem mówić o niepokojących postawach niektórych staro- stów przyjętych do administracji w następstwie przewrotu majowego485, ale także o formowaniu nowych i młodych kadr urzędniczych bardziej odpornych na prezenty od klientów. Choć proces walki z nadużyciami wiąże się szczególnie ze zmianą polityki personalnej MSW po 1935 r., władze starały się i wcześniej walczyć z ko- 483 Z. Słorniński, op. cit., s. 69. 484 § 43 z rozporządzenia RM z dn. 19 XII 1933 r. o zasadach zaszeregowania funkcjona- riuszów państwowych do grup uposażenia i automatycznego przechodzenia nauczycieli do wyższych grup uposażenia, o dodatkach lokalnych, funkcyjnych i służbowych oraz o umun- durowaniu niższych funkcjonariuszów państwowych, (״Dz. U. RP” 1933, nr 102, poz. 781). 485 Dla wcześniejszego okresu brak jest dowodów źródłowych na występowanie tego zja- wiska. Po części jest to konsekwencja obowiązywania nieprecyzyjnych przepisów czy też liczniejszej obecności urzędników galicyjskiej proweniencji, o czym szerzej przy postępowa- niach dyscyplinarnych. ROZDZIAŁ V 352 rupcją. Wdrażano dochodzenia przeciwko starostom, którzy byli oskarżani o łapownictwo, starano się również zapobiegać patologiom, promując obrót bezgotówkowy. Władze potrafiły być bardzo pryncypialne. Niech przykła- dem będzie tu wyjątek z oceny starostwa brzeskiego: tabliczka informująca publiczność o zakazie przyjmowania w starostwie gotówki umieszczona w sali przyjęć z boku obok drzwi, natomiast przy wejściu do gmachu starostwa ta- bliczki takiej brak486, Niemała część dochodzeń dyscyplinarnych prowadzonych już w pierw- szym dziesięcioleciu dotyczyła zarzutów natury korupcyjnej (często w tym kontekście pojawiał się wątek żydowski). W wyniku przeprowadzonych badań zazwyczaj okazywało się jednak, że podnoszone w anonimach zarzuty łapówkarstwa nie miały pokrycia w rzeczywistości, co nie znaczy, że kon- trolowani starostwie nie dopuszczali się innych nieprawidłowości. Mimo to należy donosy traktować, z punktu widzenia osób niechętnych staroście, jako skuteczne (szczególnie w połączeniu z plotką), albowiem nawet nieprawdziwe informacje w odpowiedni sposób rozpropagowane na terenie powiatu były w stanie uniemożliwić staroście sprawowanie urzędu, zmuszając tym samym władzę do jego przeniesienia Charakterystyczne, że w przypadku łapówek dla starostów wątek gotówki (nawet w anonimowych, nieprawdziwych donosach) pojawiał się niezwykle rzadko. Zazwyczaj prezentem była część garderoby, mebel lub przeprowadzenie remontu mieszkania487. Kwestie łapówek i płatnej protekcji pojawiały się także w przypadkach właściwie sprokurowanych przez sam system rządzący. Z przykładem tego mamy do czynienia w Urzędzie Wojewódzkim Lubelskim, gdzie postawiono zarzuty naczelnikowi Wydziału Administracyjnego o przyjmowanie łapówek od niejakiego Jakuba Mincberga. Ów okazał się przedsiębiorczym Żydem, funkcjonującym w swego rodzaju symbiozie z administracją— skutecznie wspierał inspirowane przez administracj ę działania BBWR wśród społeczności żydowskiej, a w zamian władze powiatowe i wojewódzkie przymykały oko na jego interwencje (za które miał pobierać wynagrodzenie). Problem stał się 486 Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 305, Charakterysty- ka i stan organizacyjny starostwa powiatowego brzeskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa, przeprowadzonej w dniach 24-28 stycznia 1938 r. (okres porównawczy za czas odr. 1936-1938), Kraków dn. 15 II 1938 r. 487 Gdy w domu zakupy odpakowano, okazało się, że w skłepie dołożono piękny krawat dla Ojca. Ojciec był niezadowolony i Niania natychmiast ten krawat z reprymendą odniosła. Urzędnik państwowy nie przyjmuje prezentów!... J. Trznadel, op. cit., s. 29. Por. też AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 373, s. 18-19, Sprawozdanie z inspekcji urzędu powiato- wego w Jędrzejowie dokonanej w dniu 3-7 II 1920 r. 353 Zadania urzędu starościńskiego jednak dla władz niezręczny i w konsekwencji wydano okólnik zakazujący przyjmowania Mincberga w urzędach w sprawach osób trzecich488. Odrębnym zagadnieniem, w zasadzie z pogranicza relacji starosta — pod- legli urzędnicy, ale mieszczącym się na pograniczu łapownictwa, bo niekiedy związanym z chęcią zyskania przychylności przełożonego, były ״prezenty” od podwładnych. Problem ten pojawił się już na początku funkcjonowania administracji (nie tylko ogólnej) i w sposób coraz ostrzej szy był traktowany po przewrocie majowym. Wojewoda kielecki wprost stwierdzał, że tego rodzaju praktyka, niepotrzebnie obciążająca szczupły budżet urzędników, a przy tym mogąca wytworzyć niezdrowe stosunki w urzędowaniu, nie może być tolerowa- na, jako sprzeczna z postanowienia art. 26 ust. o państwowej służbie cywilnej. Uczucia czci i szacunku ze strony podwładnych, jakie przełożony zdoła sobie zaskarbić przez swoje zalety moralne i obywatelskie, nie potrzebują materiał- nego wyrazu. Zakazuję przeto bezwzględnie pod rygorem odpowiedzialności dyscyplinarnej, tak zbierania składek na podobne cele, jak i przyjmowania od podwładnych podarków i upominków, przedstawiających wartość materialną4׳ '. Wrażliwość władz była uzasadniona, gdyż niejednokrotnie podarki od pod- władnych miały charakter wymuszony. Tak jak w przypadku generalnej walki z przestępczością urzędniczą, nasilenie krytyki ״prezentów od podwładnych” przypadło na drugą połowę lat 30. Powracano wówczas do mających miejsce kilka lat wcześniej spraw wręczania prezentów, zmuszaj ąc starostów do zwrotu kwot odpowiadających wartości podarowanych przedmiotów490. Inną płaszczyzną funkcjonowania starostw, niezwiązaną w praktyce z nimi bezpośrednio, ale wyjątkowo wrażliwą na zjawisko korupcji i łapownictwa, była działalność komisji poborowych, przy czym mimo tego, że starosta niejako z urzęduję) przewodniczył, to zazwyczaj zarzuty natury korupcyjnej dotyczyły albo lekarza, albo referendarza oddelegowanemu do pracy w komisji491. Z analizy działalności starostów i podległych im urzędów wynika kilka typowych dla międzywojennej administracji zjawisk. Z jednej strony mamy do czynienia z narastającą presją ze strony władz wyższych na usprawnienie pracy aparatu oraz większą otwartość na potrzeby ludności, z drugiej zaś — 488 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 725, k. 20, Pismo starosty grodzkiego lubelskiego do wojewódzkiego inspektora starostw, Lublin 7 IV 1938 r. 489 Okólnik wojewody kieleckiego nr 3 z dn. 11 1 1927, (״Dz. U. Województwa Kieleckie- go” 1927, nr 2, poz. brak). 490 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 15, subteczka 4, npag., Pismo starosty powiatowego w Łodzi do wojewody łódzkiego, Łódź 11 X 1937 r. Ściśle poufne. 491 AIPN Warszawa, IPN BU 01236/1131, k. 47, Protokół przesłuchania podejrzanego Ma- riana Sochańskiego, Warszawa 25 V 1949 r. ROZDZIAŁ V 354 ze zwiększaniem się liczby spraw znaj duj ących się w kompetencjach starostów. Choć spotkamy się z formami urzędowania, które miały w formie ekspozytur starostw czy roków, czynić zadość tym żądaniom, to podstawowymi próbie- mami administracji będąprzede wszystkim ludzie i pieniądze. Funkcjonariusze zatrudnieni w administracji, zwłaszcza w pierwszych latach niepodległości, nie posiadali kwalifikacji adekwatnych do potrzeb państwa. W okresie wiel- kiego kryzysu czynnikiem w najpoważniejszym stopniu ograniczającym sku- teczność władz powiatowych były przesłanki o charakterze ekonomicznym. Powodowały one nie tylko nie zawsze racjonalne ograniczenie zatrudnienia, ale nawet problemy w zaopatrzeniu w materiały. W tym kontekście warto pamiętać także o innych aspektach bycia w dwudziestoleciu urzędnikiem (w tym i starostą). Praca wiązała się z prestiżem społecznym, przyzwoitymi zarobkami (w przypadku starostów nawet wysokimi), szeregiem przywilejów i dużą stabilnością zatrudnienia. Ale jej elementem były również teoretycznie dobrowolne, a faktycznie przymusowe obciążenia, takie jak samoopodatko- wanie się na pomoc bezrobotnym, subskrypcja pożyczek państwowych czy konieczność udostępniania własnych mieszkań na kwatery dla gości przyby- waj ących do Krakowa w związku z uroczystościami pogrzebowymi marszałka Józefa Piłsudskiego 492. 492 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, s. 1135, Pismo naczel- nika Wydziału Ogólnego mgr Żułkiewicza do Naczelników Wydziałów i Kierownika biura dla spraw powodzi, Kraków 25 I 1935 r.; ibidem, s. 1211-1212, Pismo wojewody krakowskie- go do naczelników wydziałów w Urzędzie Wojewódzkim Krakowskim w sprawie subskrypcji 3% Premiowej Pożyczki Inwestycyjnej, Kraków 13 IV 1935 r.; AP Kraków, Starostwo Grodz- kie Krakowskie, StGKr 93, s. 81-109; W.M. Zawadzki, op. cit., s. 30, 71-72; Z. Landau, J. To- maszewski, Gospodarka Polski międzywojennej, t. III, Wielki kryzys 1930-1935, Warszawa 1982, s. 283. ROZDZIAŁ VI OCENA STAROSTÓW I PERSPEKTYWY ROZWOJU ICH KARIER ZAWODOWYCH 1. Polityka personalna MSW Możliwości tworzenia zasad polityki personalnej pojawiły się tak na dobrą sprawę po 1921 r., albowiem w momencie, gdy państwo walczyło albo o ży- cie, albo o kształt swoich granic, nikt nie zajmował się wypracowywaniem jakiegoś systematycznego rozwiązania. W okresie tym koncentrowano się przede wszystkim na eliminacji starostow-szkodników, a także urzędników niższego szczebla, którzy wykorzystali okazję z przełomu 19181 1919 r., by dostać się do administracji, po czym dopuszczali się w niej najbardziej jaskra- wych nadużyć. Przej awem zmienionego podej ścia MSW do polityki personalnej była uchwa- ła RM z 27 XI1922 r. w przedmiocie statystyki funkcjonariuszów państwowej służby cywilnej1. Zebrane przez GUS dane, podobnie jak w przypadku innych działów gospodarki, miały pozwolić na zorientowanie się, kogo tak naprawdę przyjęto do administracji i kto w niej pozostał. Czy pozyskane w ten sposób informacje zostały spożytkowane? Analiza ruchu służbowego z lat 1923-1926 wskazuje, że raczej nie. Prawdopodobnie było to efektem perturbacji w funk- cjonowaniu systemu politycznego, gdyż nietrwałość rządów (wpływająca na obsadę newralgicznego resortu MSW) uniemożliwiała wypracowanie długofa- lowego planu, a nawet gdyby udało się go przyjąć, to niemożliwa byłaby jego implementacja. Dlatego też przeprowadzone w tym okresie zmiany personalne na stanowiskach starościńskich mają charakter doraźny. Pewną ewolucję polityki personalnej wywołały regulacje z 1928 r., porząd- kujące stan prawny w administracji ogólnej I instancji. Na początku 1929 r. MSW zapowiedziało przeprowadzenie selekcji wśród starostów zarówno pod kątem ich walorów osobistych, jak i umiejętności. Zapowiadano przeniesienie na stanowiska stricte urzędnicze (chodziło o urzędy wojewódzkie) tych spo- śród nich, którzy nie mieli kwalifikacji na kierownika życia powiatu. MSW 1 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 3, s. 419, Uchwała RM z dn. 27 XI 1922 r. w przedmiocie statystyki funkcjonariuszów państwowej służby cywilnej. ROZDZIAŁ VI 356 przestrzegało też wojewodów, aby nie ״chowali” najlepszych kandydatów na starostów do wykorzystania tylko na podległym sobie terenie. Przy przeno- szeniu do administracji cywilnej oficerów (o którym okólnik ów w ogóle nie wspomniał) zrozumiałe było położenie nacisku na szkolenie w zakresie spraw gospodarczo-samorządowych. Główny ciężar weryfikacji kompetencji staro- stów oraz przyszłych starostów spoczywać miał na wojewodach2. Realizacji powyższych zapowiedzi można doszukiwać się w kilku płaszczy- znach. Przełom lat 20. i 30 XX wieku to rzeczywiście czas bardzo intensywnych przeniesień starostów, dokonywanych zazwyczaj ponad granicami zaborów (to wówczas w większym wymiarze pojawiają się na Pomorzu i w Wielkopolsce starostowie z Kresów Północno-Wschodnich). Mamy zatem do czynienia z próbą przekształcenia starostów z funkcjonariuszy regionalnych w urzędni- ków państwowych z prawdziwego zdarzenia. Jak wspomniano w rozdz. IV, wiązało się to z poważnymi problemami i perturbacjami. W kategoriach takiej selekcji można również oceniać personalny wymiar likwidacji niektórych powiatów w 1932 r. Prowizoryczny plan weryfikacji i profesjonalizacji aparatu administracyjne- go I instancji czy zarys koncepcji spójnej polityki personalnej, bo tak wistocie należy oceniać powyższe propozycje, musiał zostać zarzucony wkrótce po jego przyjęciu — już bowiem w 1930 r. okazało się, że kryzys gospodarczy ma charakter głębszy, niż pierwotnie sądzono. Widać to zresztą po pewnych ustaleniach — podczas zjazdu starostów województwa krakowskiego w lutym 1929 r. przedstawiono optymalną strukturę zatrudnienia (etatów) w poszczegól- nych starostwach3. Po roku była ona już nieaktualna. W warunkach ówczesnej depresji gospodarczej redukcje zatrudnienia miały charakter doraźny i bez- planowy, choć oczywiście starano się pozbywać raczej urzędników gorszych niż lepszych. Na zmniejszanie zatrudnienia wpływały nie tylko bezpośrednie zwoi- nienia, ale także proces zespalania administracji terenowej, który pozwalał zaoszczędzić na personelu niższym, czy też likwidacja niektórych resortów i włączanie ich kompetencji w obręb innych, przede wszystkim MSW4. Istniał również generalny zakaz przyjmowania do służby nowych funkcjonariuszy 2 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 101, s. 11-15, Okólnik MSW nr 41 z dn. 16 II 1929 r. w sprawie należytego użycia oraz w sprawie szkolenia i uzupełnienia materiału osobowego w urzędach administracji ogólnej. 3 Ibidem, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. X, k. 1519-1522, Protokół normal- nego zjazdu starostów województwa krakowskiego odbytego w dniach 16 i 17 II 1929 r. 4 W.M. Zawadzki, op. cit., s. 62; Kto był kim..., s. 19-20. 357 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych oraz obowiązywało również wydawane także wcześniej, zawieszenie awansów funkcjonariuszy państwowych5. Zerwanie z wymuszoną warunkami ekonomicznymi tymczasowościąprzy- niósł rok 1935 r. Wytyczne w tej sprawie znajdziemy w licznych wystąpieniach i okólnikach M. Zyndrama-Kościałko wski ego, zarówno jako ministra spraw wewnętrznych, jak i prezesa RM6. Zapowiadał on szersze otwarcie apara- tu administracyjnego dla młodego pokolenia, co znalazło odzwierciedlenie w późniejszych wytycznych MSW. Zgodnie z nimi młodzi ludzie wstępujący do służby administracyjnej (lub już wniej pracujący) mieli mieć otwartą drogę do przejścia wszystkich etapów awansu służbowego. Zamierzano przy goto- wać kategoryzację stanowisk służbowych w administracji w zależności od niezbędnych kwalifikacji i opracować swoiste teoretyczne ścieżki awansu7. Zapowiedzi dokonane przez Zyndrama-Kościałkowskiego w 1935 r. były kontynuowane przez jego następcę. 28 sierpnia 1936 r. prezes RM Sławoj Składko wski wydał okólnik ramowo określaj ący kierunku polityki personalnej w administracji państwowej. Ponieważ działania Kościałkowskiego i Skład- ko wski ego podjęte w tych latach miały charakter przemyślany i systematyczny, można wymienić i poukładać te elementy, które składały się na ową politykę personalną. Możemy tu mówić o generalnym sprzątaniu po burzy, jaką był wielki kryzys i wynikająca z niego doraźność podejmowanych działań. W latach 193 5-193 9 przeprowadzono kompleksowy przegląd obsady urzę- dów administracji ogólnej szczebla wojewódzkiego i powiatowego, pozwala- jący zorientować się, w jakim stanie był aparat MSW po kryzysie. Lustracja ta miała charakter zarówno ilościowy, jak i jakościowy. Urzędnicy inspekcji ministerialnej dokonywali analizy stanu zatrudnienia w stosunku do istnieją- cych potrzeb (wynikających z liczby spraw) i zgłaszali postulaty ewentualnej ich poprawy. Przy tej okazji zdecydowano się zwłaszcza na weryfikację kadr obsadzających newralgiczne referaty w starostwach — bezpieczeństwa, woj- skowy, karno-administracyjny. W większości przypadków okazało się, że liczba urzędników zatrudnionych, przede wszystkim w I instancji, była nieadekwatna 5 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 848, k. 129, Pismo wojewody poznańskiego do MSW, Poznań 24 IX 1931 r.; ibidem, sygn. 179, k. 19-20, Pismo wojewody lwowskiego do ministra spraw wewnętrznych, Lwów 6 III 1926 r. 6 Z każdym rokiem Polska staje się mocniejsza. Mowa ministra spraw wewnętrznych M. Zyndram-Kościałkowskiego, ״Gazeta Polska” 12 II 1935, nr 43, s. 4; Praca nad wzmóc- nieniem organizmu gospodarczego — głównym zadaniem rządu. Oświadczenie p. premiera M. Zyndram-Kościałkowskiego, ibidem 15 X 1935, nr 286, s. 1; Wytyczne polityki personalnej w administracji państwowej, ibidem 19 X 1935, nr 290, s. 4. 7 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 282, npag., Okólnik MSW nr 59 z dn. 16 X 1935 r. w sprawie polityki personalnej; ibidem, Pismo MSW do wojewodów i komisarza rządu na m. st. Warszawę w sprawie polityki personalnej, Warszawa 15 XI 1935 r. ROZDZIAŁ VI 358 do realnych wyzwań8. W ramach tego przeglądu przeanalizowano również możliwości poprawy warunków urzędowania. Bazując na wnioskach wynikających z lustracji aparatu administracyjnego, można było przystąpić do jego planowej przebudowy. Podstawowym założę- niem polityki personalnej polskiej administracji, zresztą odnoszącym się nie tylko do MSW, było oparcie się na stosunkowo wąskim gronie urzędników eta- to wych, uzupełnianym w razie potrzeby przez funkcjonariuszy zatrudnianych na kontraktach (ergo niekorzy staj ących z części dobrodziejstw wynikających z ustawy o państwowej służbie cywilnej)9. Powstały w ten sposób aparat miał być elastyczny, podlegający w razie potrzeby łatwym redukcjom. Tym też należy tłumaczyć pojawienie się w drugiej połowie lat 30. nawet kierowników starostw zatrudnionych w resorcie MSW na kontraktach. Byli to zazwyczaj funkcjonariusze, którzy zostali ״z klucza niepodległościowego” przyjęci do administracji wiatach 1932-1934. Władze państwowe po 1935 r. nie zrezygnowały z ״militaryzacji admi- nistracji państwowej”, choć miała ona inny charakter niż wcześniej. Aparat administracyjny miały tworzyć zastępy funkcjonariuszów nowego polskiego typu, którzy na równi z wojskiem narodowym będą wiernymi — na innym tyl- ko odcinku pracy — żołnierzami Rzeczypospolitej wysoko dńerżącymi swój sztandar moralny i ideowy10. Także i tu możemy zatem mówić o totalizacji życia społecznego, wpisującej się w funkcjonujący wówczas model dyktatury urzędniczo-woj skowej. Naturalnie potwierdzono pierwszeństwo w przyjmowaniu do służby państwowej na określone stanowiska wysłużonych oficerów zawodowych, kawalerów orderu VM czy też działaczy niepodległościowych, ale doszło tu do symptomatycznej zmiany11. Po pierwsze, gwałtownie skurczył się dopływ oficerów przenoszonych z armii — ich liczba nie rekompensowała nawet ubyt- ków starostów z powodu śmierci. Po drugie, za mniejszą ilością idzie lepsza jakość, w każdym razie jeśli chodzi o zasługi niepodległościowe — wszyscy starostowie przyjęci do administracji z wojska po śmierci Piłsudskiego w za- 8 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1104, npag., Pismo okólne woje- wody pomorskiego z dn. 2 V 1935 r.; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 884, k. 1-6, Spra- wozdanie wojewódzkiego inspektora starostw, dotyczące stanu organizacyjnego oraz oceny pracy starostw w: 1) Wierzbniku, 2) Opatowie, 3) Jędrzejowie i 4) Miechowie na podstawie inspekcji, przeprowadzonych w tych starostwach w IV kwartale 1938/39; Ibidem, k. 93-105, Sprawozdanie radcy Skibickiego z delegacji do województwa łódzkiego w sprawie organiza- cji personalnej w Urzędzie Wojewódzkim i Starostwach. 9 AAN, MSW, sygn. 4238, k. 7, Wytyczne administracji personalnej. Zał. nr 1 do okólni- ka prezesa RM nr 54 z dn. 28 VIII 1936 r. 10 Ibidem, k. 3. 11 Ibidem, k. 14-15. 359 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych sadzie — poza jednym oficerem osobiście poleconym przez Składko wskiegoZ legitymowali się co najmniej VM 5. lub/i Krzyżem Niepodległości. Jednym z elementów zmian zapowiedzianych przez Kościałkowskiego było szersze otwarcie się administracji na młodzież, której dotychczasowe praktyki nie zachęcały do trwalszego związania się z administracją ogólną gdyżprzeno- szenie tam oficerów wprost na stanowiska kierownicze w istocie przekreślało nadzieje na awans. Jak w takim razie, w świetle opisanych powyżej uprawnień b. wojskowych, kwestia ta miała wyglądać po 1935 r.? ״Wytyczne” i w tym względzie zawierały pewne zapowiedzi, mowa bowiem była o eliminacji osób dopuszczających się nadużyć i przekroczeń służbowych, względnie niemoral- ne go lub nieetycznego zachowywania się [...] (np. zaciąganie nadmiernych długów i ich niepłacenie, nałogowe pijaństwo, nałogowa gra w hazardowe gry itp.)n. Przeprowadzano to za pomocą postępowań dyscyplinarnych. Ich skala i drobiazgowość zarzutów, zwalnianie ze służby starostów, którzy zawiedli państwo, miało poza uszczelnieniem obiegu grosza publicznego, stworzyć oczekiwane warunki awansu młodzieży. Za element polityki awansowej należy także uznać unormowanie kwestii wynagrodzeń. Jak słusznie zauważał wicewojewoda krakowski, dopóki sprawa uposażenia urzędników nie będńe uregulowaną tak, by urzędnik, od którego wymaga się wysokich walorów w służbie administracyjnej, był odpowiednio wynagradzany, to nic nie pomogą prace komisji i organizowanie ankiet, bo żaden kandydat z dyplomem, mający wysokie walory nie wstąpi do służby ad- ministracyjnej żle płatnej. Wynagrodzenie urzędników w ogóle jest za niskie, a nadto urzędnicy administracyjni są specjalnie traktowani po macoszemu, a w szczególności w administracji ogólnej13. Zwracano uwagę na zróżnico- wanie uposażeń urzędników różnych działów administracji na stanowiskach wymagających takich samych kwalifikacji (zwłaszcza w porównaniu MSW — Ministerstwo Sprawiedliwości). W polityce personalnej MSW istotny był również dobór kadr do administra- cji na Kresach Wschodnich, jednakże postulaty dodatków, szybszych ścieżek awansu etc., podobnie jak i wcześniej nie znalazły praktycznego wymiaru. Poza sferę zapowiedzi nie wyszło również żądanie stworzenia programu za- trudniania w służbie państwowej obywateli polskich należących do mniej szóści narodowych14. 12 Ibidem, k. 46. 13 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 416, k. 25, Referat wicewojewody Mikosza — Sprawa należytego przygotowania urzędników jako jeden z zasadniczych warun- ków usprawnienia administracji publicznej. 14 AAN, MSW, sygn. 4238, k. 38, Wytyczne administracji personalnej. Zał. nr 1 do okól- nika prezesa RM nr 54 z dn. 28 VIII 1936 r. ROZDZIAŁ VI 360 Na zakończenie warto dodać, że utrzymano szereg restrykcji dotyczących możliwości posiadania przez urzędnika lub jego rodzinę na terenie podległym jego władzy przedsiębiorstwa lub gospodarstwa, konieczności odbywania służby w różnych regionach kraju czy ograniczenia wysokości wynagrodzę- nia. Opisane założenia polityki personalnej MSW były słuszne, jednakże ich ocena uzależni ona jest od faktycznej implementacji. O ile część zamiarów, jak stworzenie możliwości szerszego dopuszczenia młodzieży, została zrealizowa- na, o tyle niektóre, jak np. udział mniejszości narodowych, pozostały jedynie w sferze deklaracji. 2. Starosta stały, prowizoryczny i kontraktowy Wspominano już wielokrotnie, że nabór funkcjonariuszy do aparatu admini- stracyjnego w 1918 r. miał charakter masowy i został przeprowadzony bar- dziej w zgodzie z hasłem ״kto chce” niż ״kto ma kwalifikacje”. Oznaczało to wzięcie na barki przez dopiero kształtujące się i biedne państwo potężnego ciężaru. Mimo jednak doraźności pewnych działań władze pozostawiły sobie pewną furtkę, która uzyskała odpowiednią sankcję w ustawie o państwowej służbie cywilnej. Przewidywała ona bowiem dwa typy mianowania urzędni- ków: na stałe oraz do odwołania (prowizorycznie). Wszystkie nominacje po- przedzające przyjęcie wymienionej ustawy traktowano jako prowizoryczne, a urzędnicy, których one dotyczyły, wymagali stabilizacji zgodnie z proce- durą określoną w prawie. Wiązała się ona przede wszystkim z koniecznością złożenia egzaminu praktycznego, ewentualnie z uzyskaniem zwolnienia od niego zgodnie z warunkami § 2 rozporządzenia RM z 26 VI 1924 r.15 W wa- runkach niezbędnej weryfikacji korpusu urzędniczego było to znaczne ula- twienie dla władz, gdyż urzędnika mianowanego prowizorycznie można było zwolnić ze służby w zasadzie w każdej chwili16. Ten podział na urzędników ustabilizowanych oraz prowizorycznych jest istotny, gdyż dotyczył całego korpusu urzędniczego MSW: nominacje pro- wizoryczne otrzymywali nie tylko, w ramach kategorii I, referendarze, ale także starostowie czy naczelnicy wydziałów w urzędach wojewódzkich. Co więcej, wydaje się, że z możliwości prowizorycznych nominacji nader chętnie korzystano w ramach ״pomaj owych porządków” — w ten sposób zazwyczaj nominowani byli oficerowie przenoszeni do administracji cywilnej. Status 15 ״Dz. U. RP” 1924, nr 64, poz. 630. 16 Podobną dużą łatwością rozwiązania umowy charakteryzowały się kontrakty, które na coraz większą skalę podpisywano (nota bene według jednego wzorca) w latach 30., co też wpisywało się w omówioną powyżej koncepcję kształtu aparatu administracyjnego. Por. np. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 746, t. I, k. 19-20, Umowa zawarta między starostą pow. śniatyńskim, działającym w imieniu wojewody stanisławowskiego i Leopoldem Iżyckim. 361 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych ten podkreślał tymczasowość stanu, w którym się znajdowali, gdy jednak podejmowali decyzję o pozostaniu w administracji, po zdaniu egzaminu lub uzyskaniu zwolnienia z niego, byli stabilizowani w służbie. Urzędnicy prowizoryczni byli w gorszej sytuacji niż ustabilizowani. Łatwiej ich było zwolnić z pracy, nie przysługiwała im odprawa (chyba że zostali zwolnieni przed czasem, na który ich powołano), nie mogli zostać przeniesieni w stan nieczynny, w trakcie którego urzędnikom ustabilizowanym przysługiwało wynagrodzenie, nie mieli również prawa do zaliczki na poczet wynagrodzenia17. Wraz z upowszechnianiem się nominacji prowizorycznych jako podstawy stosunku pracy umożliwiono zatrudnionym dostęp do niektórych świadczeń rzeczowych. Z drugiej strony coraz częściej w latach 30. funkcjonować będą urzędnicy znajdujący się de facto w gorszej sytuacji, czyli zatrudniani na umowach kontraktowych18. Było to zabiegiem celowym i miało zapobiegać przedwczesnemu uzyskiwaniu, głównie przez byłych wojskowych, upraw- nień do świadczeń emerytalnych. Generalnie zmiany w polityce personalnej od połowy lat 30. szły w kierunku uelastycznienia korpusu urzędniczego, to znaczy zwiększenia odsetka urzędników prowizorycznych i kontraktowych kosztem urzędników stałych. Warto zatem pamiętać o obu grupach urzęd- ników, albowiem choć ustawa o państwowej służbie cywilnej zastrzegała, że służba prowizoryczna nie może trwać dłużej niż pięć lat, to w przypadku zgody urzędnika mogła zostać przedłużona. Problem ten może w mniejszym stopniu jest widoczny na poziomie starostów, bo w połowie lat 30. grupa ta wykazuje znaczną stabilizację, a bardziej na poziomie niższym, referendarzy w starostwach. Kwestia, czy dany urzędnik uzyskał mianowanie na stałe, czy też tylko prowizoryczne miała również inne konsekwencje. Funkcjonariusze mianowani prowizorycznie i praktykanci administracyjni byli zobowiązani do złożenia w momencie obejmowania stanowiska przyrzeczenia służbowego19, a złożyć przysięgę służbową musiał dopiero urzędnik mianowany na stałe20. Pierwotnie treść przysięgi określał dekret RR z 20 II 1918 r., a następnie rozporządzenie 17 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23463, s. 1, Pismo naczelnika Wydziału MSW do wojewody w Kielcach, Warszawa 15 III 1927 r. 18 Generalne uwagi na temat tej kategorii pracowników por. J. Żamowski, Struktura spo- łeczna..., s. 212-213. 19 Ślubuję Państwu Polskiemu wierność i posłuszeństwo, oraz przyrzekam, że z całą ścisłością i sumiennością przestrzegać będę obowiązujących ustaw i rozporządzeń, że będę wypełniał obowiązki mego urzędu bezstronnie i bezinteresownie, a unikał wszystkiego coby mogło przynieść szkodę Państwu, a ujmę stanowi do którego należę. Ślubuję! AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 3, s. 35. 20 ״Dz. PPP” 1918, nr 17, poz. 41. ROZDZIAŁ VI 362 RM z 22 XI 1919 r. w przedmiocie nowego tekstu przysięgi dla ministrów, urzędników i sędziów21. Nie uległa ona zmianie aż do wybuchu wojny22. Po- wyższe zasady dotyczyły także starostów, zarówno mianowanych na stałe, jak i prowizorycznych. Treść obu przyrzeczeń była potwierdzana w formie pisemnej, przez złożenie podpisów przyrzekającego oraz świadków — funk- cjonariuszy wyższych stopniem służbowym. 3. System kwalifikacji urzędników w II RP Nieodłącznym elementem panowania przez władze centralne nad podległym aparatem urzędniczym były oceny i kwalifikacje. Ich podstawę prawną sta- no wiły przepisy ustawy o państwowej służbie cywilnej z 1922 r., choć w ma- teriałach archiwalnych możemy spotkać się ocenami dokonywanymi także wcześniej23. Stworzony wówczas system był jednak nader skomplikowany, a ponadto, w odniesieniu do urzędników od VI stopnia służbowego w górę, a więc także starostów, doraźny — byli oni oceniani przez komisje przy oka- zji awansu, podczas gdy systematycznie sporządzane opisania kwalifikacyjne nie były weryfikowane. Stąd też pozytywnie należy postrzegać zachodzące tu zmiany, które należy wiązać z procesem profesjonalizacji administracji. Przeprowadzono je na podstawie rozporządzenia RM z 12 VII 1937 r., który to moment należy uznać za przełomowy, choć pełna weryfikacja wprowadzo- nych wówczas rozwiązań ze względu na wybuch wojny nie jest możliwa24. Generalnie system ocen stosowany przed 193 7 r. miał charakter monokratyczno- -kolegialny. Kwalifikacje były wydawane przez komisje powoływane dla urzędników do VII stopnia służbowego przy władzach wojewódzkich, a dla wyższych stopni — przy władzach naczelnych. Podstawę dla nich stanowiło opisanie kwalifikacyjne sporządzane przez bezpośredniego przełożonego, a oceną komisji był stopień w skali od niedostateczny do bardzo dobry. Jak wspomniano, w 1937 r. zdecydowano się na modyfikacj ę powyższego systemu. Zmiany poszły w kierunku: 21 ״Dz. PPP” 1918, nr 4, poz. 6; ״MP” 27 XI 1919, nr 259, s. 1. 22 Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, że na powierzonym mi stanowisku urzę- dowym przyczyniać się będę w mym zakresie działania ze wszystkich sił do ugruntowania wolności, niepodległości i potęgi Rzeczypospolitej Polskiej, której zawsze wiernie służyć będę; wszystkich obywateli kraju w równym mając zachowaniu, przepisów prawa strzec będę pilnie, obowiązki mego urzędu spełniać gorliwie i sumiennie polecenia mych przełożonych wykony- wać dokładnie, a tajemnicy urzędowej dochowam. Tak mi Panie Boże dopomóż! 23 ״Dz. U. RP” 1922, nr 21, poz. 164; ״Dz. U. RP” 1925, nr 6, poz. 50; Okólnik MSW nr 59 z dn. 4 VI 1925 r. w przedmiocie: wydawanie opinii przez komisje kwalifikacyjne, (״Dz. U. MSW” 1925, nr 2, poz. 270). 24 ״Dz. U. RP” 1937, nr 55, poz. 429; Instrukcja Prezesa Rady Ministrów o sposobie spo- rządzania ocen i prowadzenia list kwalifikacyjnych, Warszawa 1937. 363 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych a. uszczegółowienia kryteriów oraz położenia większego nacisku na kwestie związane z zachowaniem się urzędnika po służbie, b. zwiększenia obiektywizmu oceny poprzez przymus wydania dwóch opi- nii — bezpośredniego oraz pośredniego przełożonego (w odniesieniu do starosty — wicewojewody i wojewody), c. uzyskania bardziej szczegółowej odpowiedzi na pytanie o możliwości wy- korzystania urzędnika na konkretnych stanowiskach w wyższych instan- cjach. Dwukrotna ocena niedostateczna mogła stać się podstawą zwolnienia urzęd- nika ze służby państwowej. Znane są przypadki uzyskania pojedynczej oce- ny niedostatecznej przez urzędników niższych, natomiast nie spotkaliśmy się z oceną niższą niż dostateczna w odniesieniu do starosty25. Ten system opiniowania budzi pewne skojarzenia z tzw. rocznymi uzupeł- nieniami listy kwalifikacyjnej przygotowywanymi już wcześniej w wojsku. Podobieństwo występowało również w odniesieniu do praktyki. Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że wydawanie opinii o podległych urzędnikach było raczej rytuałem niż faktyczną oceną ich wartości. Można mieć poważne wątpliwości, czy starosta analizował szczegółowo kompetencje kilkunastu podwładnych urzędników, a woj ewoda — kilkunastu swoich starostów. Wicewoj ewoda, do- konujący pierwszej oceny starostów, musiał kierować się nie tylko odczuciami będącymi efektem całorocznej współpracy z danym starostą, ale także wyni- kami lustracji przeprowadzanych przez wojewódzkiego inspektora starostw, zwłaszcza w odniesieniu do zagadnienia uzdolnień pracowniczych. Rzadko znajdziemy tak wnikliwe, a przez to, jak wydaje się, autentyczne opinie, jak w przypadku ostatniego starosty horodeńskiego (za rok 1938): Zarozumiały i mało krytyczny wobec siebie, uparty i przykry, jednakże jednego i to drobnego wykroczenia nie uważam za dowód skłonności do szukania korzyści osobistych i nieprawdomówności. Przejawia dużą i dobrze przemyślaną inicjatywę na od- cinku gospodarczym. Przejęty rzeczywiście chęcią służenia sprawie publicznej, w zagadnieniach i stosunkach politycznych orientuje się słabiej26. Nader częste, co wytykały nawet władze centralne, było instrumentalne traktowanie list kwalifikacyjnych. Oznaczało to, że urzędnikom o wysokich kwalifikacjach starano się niekiedy za wszelką cenę uniemożliwić awanso- wanie i zatrzymywać ich na dotychczasowym stanowisku. Z drugiej strony 25 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 6, t. I, npag., Pismo wojewody kra- kowskiego do Ludwika Krzystyniaka, kontraktowego kancelisty w starostwie powiatowym w Dębicy w sprawie: Ocena kwalifikacyjna za rok 1938, Kraków 12 VII 1939 r. 26 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 825, k. 14. ROZDZIAŁ VI 364 funkcjonariuszy o miernych kwalifikacjach oceniano nader pochlebnie, a to celem pozbycia się ich27. Wydaje się, że równie fikcyjne było zabezpieczenia systemu kwalifikacji poprzez podwójną ocenę urzędnika. Analizując bowiem listy kwalifikacyjne (dokumentów tego typu zachowało się bardzo dużo w różnych archiwach), dochodzi się do wniosku, że wtórna kwalifikacj a ma w 99% przypadków cha- rakter czysto formalnej aprobaty wcześniejszego stanowiska. Mimo powyższych wątpliwości kierunek zmian należy ocenić pozytyw- nie. Zestawienie wzoru formularza z 1925 oraz z 1937 r. pozwala stwierdzić, że ten drugi był bardziej szczegółowy, ergo wypełnienie go przez starostę było prostsze, musiał on jedynie odpowiedzieć napytania szczegółowe w nim zawarte. Najbardziej chyba rozczarowuj ące wydaj e się to, że dostępna baza źródłowa nie pozwala na jednoznaczną ocenę skuteczności systemu kwalifikacyjnego przed rokiem 1937 i po nim. Znamy przypadki, gdy krytyczne oceny doty- czące urzędującego starosty mogły doprowadzić do usunięcia go ze służby państwowej28. Pytanie, na które jednak nie znajdziemy odpowiedzi, dotyczy tego, czy była to jedyna przyczyna. Niekorzystnie, dodajmy, na nasz stan wie- dzy wpływa również fakt, że bazując na nowych regulacjach przeprowadzono jedynie dwie kwalifikacje urzędników. Nie możemy zatem stwierdzić, czy nader częste sytuacje, gdy opinie pisemne były bardzo pochlebne, a po nich następowała ocena kwalifikacyjna zaledwie dostateczna miały realny wpływ na ruch służbowy, czy też były odpowiednikiem uzyskania współczesnej ״oceny państwowej”. Pamiętać należy, że władze centralne miały spore oczekiwania związane ze zmienionym systemem kwalifikowania urzędników, wpisywał się on bowiem w szerszy proces profesjonalizacji aparatu. 4. Inspekcja ministerialna i wojewódzka W rozdz. V scharakteryzowano relacje między starostami a władzami wyższymi przede wszystkim w wymiarze polityczno-personalnym. Jednakże od momentu odzyskania niepodległości zdawano sobie sprawę z konieczności stworzenia najpierw na poziomie centralnym, a następnie także w strukturach 27 Ibidem, sygn. 4238, k. 43, Wytyczne administracji personalnej. Zał. nr 1 do okólnika prezesa RM nr 54 z dnia 28 VIII 1936 r.; Okólnik wojewody wileńskiego nr 2/312 z dn. 8 I 1929 r. w sprawie wytycznych w zakresie dobom personelu urzędniczego, (״Wileński Dzień- nik Wojewódzki” 1929, nr 1, poz. 4). 28 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 825, k. 154. 365 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych wojewódzkich komórek w sposób zinstytucjonalizowany odpowiedzialnych za nadzór nad administracją powiatową29. Inspekcja ministerialna Chociaż werbalnie przywiązywano dużą wagę do działalności inspekcji na poziomie ministerialnym, faktycznie jednak nieustające przekształcenia or- ganizacyjne, podział kompetencji między poszczególne departamenty MSW, nie do końca właściwy dobór personalny zatrudnionych w niej urzędników decydowały, że w materiale źródłowym brak jest dowodów wpływu inspekcji na funkcjonowanie administracji ogólnej I instancji. Zmianą o charakterze kluczowym było powołanie na początku 1935 r. odrębnego, kumulującego kompetencje związane z nadzorem Biura Inspekcji MSW30. Do jego zadań należało czuwanie nad prawidłową, oszczędną i ce- Iową organizacją urzędów, obsadą personalną, wyszkoleniem, stosowaniem nowoczesnych metod pracy i merytoryczną wartością decyzji. Dopiero od tego momentu inspekcja ministerialna zaczęła odgrywać właściwą rolę, czyli stała się supemadzorem. Działalność Biura nie ograniczała się tylko do spraw- dzania sprawozdań przesyłanych do MSW przez komórki wojewódzkie, ale inspektorzy MSW przeprowadzali także kontrole w starostwach. Istotny był również dobór pracowników Biura Inspekcji. Z jednej bowiem strony winni to być wysokiej klasy fachowcy, znawcy zagadnień związanych z funkcjonowaniem administracji, z drugiej zaś ludzie kryształowej uczciwości. I rzeczywiście obsada Biura Inspekcji stanowiła przemieszanie specjalistów od organizacji pracy oraz ideowców31. Reprezentantem tej drugiej grupy był dr Marcin Wyród-Przyborowski, w latach 1931-1932 starosta brzeziński. W wojsku służył jako kierownik ekspozytury Oddziału II przy DOK nr IV, lecz nie miał najlepszej opinii wśród przełożonych. W kwalifikacji za 1923 r. czytamy: Poczciwy chłop, dobry kolega, który kiedyś nieszczęśliwie wpadszy w złe środowisko nasiąknął kilkoma ״czerwonymi” frazesami i komunałami, których —poza służbą—używa za zdawkową monetę, a których nawet zapewne nie rozumie. Wobec tego jego ideowość w pojmowaniu służby jestfałszywą i nie można użyć go do pracy kulturalno-oświatowej ani uświadamiania żołnierza w duchu patriotycznym32. Tak z kolei po latach charakteryzował go wobec UB kolega-״dwójkarz”: Przybórów ski Marcin [...] W1936 r. ponieważ był prze- wrażliwiony na punkcie ochrony mienia społecznego i gdy natrafił na jakieś 29 Szerzej na temat ewolucji struktur inspekcji ministerialnej por. R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 124-127. 30 Okólnik MSW nr 11 z dn. 18 II 1935 r. o organizacji inspekcji ministerialnej, (״Dz. U. MSW” 1935, nr 6, poz. 33). 31 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 850, k. 4-6. 32 CAW, sygn. 1769/89/4147, Roczne uzupełnienie listy kwalifikacyjnej za rok 1923. ROZDZIAŁ VI 366 nadużycia a nie mógł doprowadzić do ukarania sprawców, dostał wstrząsu psychicznego, do tego stopnia, że musiano go leczyć w Tworkach. Po wyzdro- wieniu został powołany na inspektora Starostw w Min. Spraw Wewn. i na tym stanowisko spotkałem się z nim, gdy w Równym przeprowadzał dochodzenia przeciw staroście Kańskiemu. [... ] Przybórów ski miał opinię bardzo solidne- go moralnie pracownika o wyjątkowej uczciwości, a ponieważ na stanowisku inspektora miał najwięcej możliwości stykania się z przestępstwami, które go denerwowały, w obawie o jego zdrowie przeniesiono go na inne spokojniejsze stanowisko33. Mniejsze znaczenie ma to, że Bazyli Rogowski, bo to on jest autorem tej opinii, pomylił się, gdyż Przyborowski inspektorem MSW był do wybuchu II wojny światowej. Istotne jest to, że rzeczywiście Przyborowski był tym, który z polecenia ministra rozmontował ״układ wołyński” Józew- skiego. Powołanie w 1935 r. w pełni profesjonalnej komórki, jaką było Biuro Inspekcji34, wraz z wyposażeniem jej pracowników w szerokie kompetencje prowadzi do następujących wniosków: 1. Jest dowodem na to, że system inspekcji funkcjonujących, zgodnie z zasa- dą dekoncentracji, w ramach urzędów wojewódzkich bez odpowiedniego nadzoru ze strony władz centralnych zawiódł, bo nie stanowił odpowied- niej tarczy przed nadużyciami urzędniczymi. Okazało się, że pomajowy kronizm — mechanizm ״rządów przyj aciół”, przy j ednoczesnym niewy- pracowaniu instrumentów kontroli (wynikającym też z kryzysowej poli- tyki przetrwania) doprowadził do powstania układów i powiązań umożli- wiających w zasadzie nieograniczone, ale i bezprawne wykorzystywanie mienia publicznego do własnych celów35. 2. Nowa, sprawna inspekcja ministerialna doskonale wpisywała się w nową politykę personalnąMSW. Mobilna, zdolna do szybkiej reakcji była instru- mentem pozwalającym na skuteczną realizację założeń weryfikacji apara- tu urzędniczego, także na stanowiskach starościńskich. Znaczna dynamika postępowań dyscyplinarnych w latach 1935-1939 była tego efektem, to bowiem inspekcja dostarczyła kluczowych argumentów rzecznikom dys- cyplinamym. 33 AIPN Warszawa, IPN BU 01178/101, k. 145, Doniesienie agenturalne TW Andrzej, Warszawa 10 XII 1953 r. 34 Okólnik MSW nr 11 z dn. 18 II 1935 r. o organizacji inspekcji ministerialnej, (״Dz. U. MSW” 1935, nr 6, poz. 33). 35 Także wcześniejsze analizy działalności inspekcji wojewódzkiej nie były zachęcające — por. druzgocąca krytyka inspekcji województwa poznańskiego; AP Poznań, Urząd Woje- wódzki Poznański, sygn. 37, k. 8-38, Pismo MSW do wojewody poznańskiego, Warszawa 30 V 1932 r. 367 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Inspekcja wojewódzka Z punktu widzenia starostów ważne znaczenie miała inspekcja wojewódzka. Ona również, podobnie jak jej ministerialny odpowiednik, podlegała pewnym ewolucjom. W pierwszych latach funkcjonowania urzędów wojewódzkich inspekcja ta miała charakter doraźny, tzn. wojewoda wyznaczał jednego spośród do- świadczonych urzędnikówj ako delegata do przeprowadzania kontroli starostw i wydziałów powiatowych36. Momentem przełomowym w organizowaniu struktur inspekcji wojewódz- ki ej był rok 1925, kiedy wydano regulacje ich dotyczące37. Od tego czasu nadzór nad podległym aparatem miał być sprawowany za pomocą dwóch wyspecja- lizowanych urzędników — inspektora starostw odpowiedzialnego za nadzór nad administracją ogólnąI instancji oraz inspektora związków komunalnych, który zobowiązany był do przeprowadzania lustracji powiatowych związków samorządowych38. Od 1930 r. działalność inspekcji wojewódzkiej kontrolował wicewojewoda. Dodać do tego należy również dokonywanie lustracji przez naczelników wydziałów w odpowiednim dla nich zakresie — np. kontrola sta- rościńskich referatów bezpieczeństwa przeprowadzana była przez naczelników wydziałów bezpieczeństwa publicznego. W tym kształcie generalnie inspekcja wojewódzka przetrwała do września 1939 r. Przedmiotem badania były organizacja starostwa i sposób wykonywania czynności urzędowych. Inspektor starał się odpowiedzieć napytania dotyczące celowości rozlokowania biur w starostwie, fachowości urzędników czy ogra- niczenia zbędnej biurokracji. Badano również postawę starosty i urzędników wobec ludności — stosunek do przyjmowanych stron, szybkość załatwiania spraw i popularność wśród miejscowej społeczności39. W przypadku kolej- nych lustracji tego samego powiatu koncentrowano się przede wszystkim 36 Okólnik MSW nr 8 z dn. 5 II 1923 r. w sprawie periodycznej inspekcji starostw, (״Dz. U. MSW“ 1923, nr 2, poz. 9); Okólnik MSW nr 109 z dn. 12 XI 1924 r., (״Dz. U. MSW“ 1924, nr 2-6, poz. 131). 37 Okólnik MSW nr 116 z dn. 17 XII 1925 r., (״Dz. U. MSW“ 1926, nr 1-2, poz. 41). Por. też Okólnik MSW nr 127 z dn. 16 VII 1930 r. w sprawie wprowadzenia instrukcji dla inspekcji wojewódzkiej, (״Dz. U. MSW” 1930, nr 12, poz. 242). 38 Toczyły się w tej materii dyskusje dotyczące umiejscowienia obu w strukturze urzędu. Racjonalne względy przemawiały za przyporządkowaniem inspektora starostw do Wydziału Ogólnego, a inspektora związków komunalnych do Wydziału Samorządowego. 39 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. VI, k. 1005-1007, Pismo okól- ne wojewody krakowskiego z dn. 2 I 1926 r. dotyczące wprowadzenia przez MSW instrukcji dla wojewódzkich inspektorów starostw; AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 37, k. 3-3v, Pismo MSW do wojewody poznańskiego w przedmiocie: lustracja starostwa ostrowskiego z 30 VII-1 VIII 1930 r., Warszawa 20 X 1930 r. Szczegółowy opis czynności inspektora starostw i inspektora związków komunalnych można znaleźć w załącznikach do ROZDZIAŁ VI 368 na sprawdzaniu realizacji zaleceń po wcześniejszych kontrolach. Badaniu podlegała również obsada urzędu — protokół lustracyjny zawierał opinie na temat urzędników, co, być może, stanowiło formę uzupełnienia niedostatków związanych z kwalifikacją funkcjonariuszy wiatach 1925-1937. Przeprowadzane w powiatach lustracje można usystematyzować. Przede wszystkim kontrole mogły być planowe lub doraźne, a inspektorzy mogli przeprowadzać lustracje ogólne (obejmujące całość agend starostwa), szczegó- 10we (dotyczące j ednego lub kilku referatów starostwa), j ak również z zakresu funkcj onowania wydziału powiatowego. Inspektor przeprowadzaj ący lustracj ę starostwa był zazwyczaj urzędnikiem posiadaj ącym wyższy stopień służbowy. Nie zmieniało to jednak faktu, że to starosta nadal pozostawał gospodarzem powiatu. Przypadki przeprowadzania inspekcji w urzędach zlokalizowanych na terenie powiatu bez zgłoszenia tego odpowiedniemu staroście były piętnowane przez władze przełożone40. Z przeprowadzanych przez pracownika urzędu wojewódzkiego inspekcji był spisywany protokół polustracyjny, zawierający charakterystykę starostwa, jego obsadę personalną, tryb urzędowania oraz dostrzeżone nieprawidłowości. Pierwotnie wiele błędów inspektor wytykał na miejscu, w starostwie, natomiast w latach 30. odstąpiono od tej praktyki. Prawdopodobnie miało to związek z pojawiającymi się przypadkami nietaktownego zachowania inspektorów wobec kierowników badanych starostw. Zwracano bowiem uwagę na to, by podczas dochodzenia inspektor nie podejmował działań mogących narazić na szwank autorytet starosty wśród podwładnych. Ewentualne błędy dostrzeżone podczas lustracji były wskazywane w protokole sporządzanym po powrocie inspektora do urzędu wojewódzkiego, a kierownik urzędu był zobowiązany do pisemnego ustosunkowania się do zaleceń, niekiedy też wyjaśnienia przy- czyn nieprawidłowości. Także o tych sprawach władze centralne chciały być ״dobrze poinformowane” — kopie protokołów polustracyjnych z postępowań prowadzonych przez wojewódzkich inspektorów spływały do Zarządu Cen- tralnego MSW. Pozostaje pytanie, czy nad tym zalewem informacji władze centralne panowały. O ile zasadnicza struktura organów inspekcji wojewódzkiej ukształtowa- la się stosunkowo szybko, a stawiane przed nią cele generalnie pozostawały niezmienne, o tyle praktyczna jej działalność nasuwała duże wątpliwości. Wspomniano już, że w latach 1923-1925 inspekcje wojewódzkie oznaczały przeprowadzanie lustracji przez delegowanych ad hoc funkcjonariuszy zatrud- przytoczonych wyżej okólników w formie instrukcji dla inspekcji wojewódzkiej, razem z for- mularzami wykorzystywanymi przez inspektorów. 40 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 9, s. 227, Pismo okólne wojewody krakowskiego z 24 VII 1933 r. w sprawie inspekcji na terenie powiatu. 369 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych nionych w urzędach wojewódzkich. Byli to w istocie urzędnicy, dla których inspekcje te były obowiązkiem dodatkowym. W konsekwencji MSW nader krytycznie oceniało wyniki działania inspekcji w tym okresie, nakazując od 1926 r. powierzanie obowiązków inspektorów starostw i związków komunał- nych osobnym urzędnikom41. Od tego momentu jakość pracy wojewódzkich inspektorów zaczęła się, w porównaniu ze stanem wcześniejszym, poprawiać, choć do doskonałości było jej dosyć daleko. Dużą rolę ułatwiającą pracę odegrały publikowane przez władze zwierzchnie formularze inspekcji, które wykorzystywano w terenie. Założono, że lustracja każdego starostwa winna być przeprowadzana corocznie (od 1930 r. — dwa razy w roku), a wydziałów powiatowych (w zakresie realizacji zadań własnych i poruczonych oraz nad- zoru nad samorządem gminnym) — raz na dwa lata. W praktyce realizacja tych założeń zależała od mobilności inspektora, liczby powiatów w danym województwie oraz od środków na wyjazdy w teren42. Przy chaotycznym i wynikającym z doraźnych potrzeb cięciu wydatków ograniczenie wyjazdów inspekcyjnych w teren było jedną z tych oszczędności, które na pierwszy rzut oka wydawały się najmniej szkodliwe. Dodajmy jeszcze fakt powstania w skali niektórych województw swoistych koterii skupiających funkcjonariuszy urzędu wojewódzkiego oraz starostów, co w efekcie wpływało na sankcjonowanie przez władze administracji ogólnej II instancji nieprawidłowości dokonywa- nych na szczeblu powiatowym. Na konsekwencje tych działań nie trzeba było długo czekać — w nich bowiem należy upatrywać jednego ze źródeł lawiny postępowań dyscyplinarnych, związanych z nadużyciami starostów przede wszystkim jako przewodniczących wydziałów powiatowych. Działalność inspekcji wojewódzkiej mieściła się w procesie porządkowania państwa po okresie wielkiego kryzysu. W źródłach widać wzrost intensywno- ści działań kontrolnych, można rzec — inwentaryzacyjnych, pozwalających władzom centralnym zorientować się w stanie aparatu administracyjnego. Podobnie jak w przypadku starostów bardzo istotnym czynnikiem wpły- wającym na to, czy inspekcja spełniała stawiane przed nią zadania była ob- sada stanowisk inspektora starostw oraz inspektora związków komunalnych. W zasadzie zgodnie z kryteriami awansu wojewódzki inspektor starostw był stanowiskiem równy staroście, ale w praktyce temu pierwszemu stawiano wyż- sze wymagania. Według wytycznych MSW inspektorami mieli być urzędnicy zasługujący na bezgraniczne zaufanie, obdarzeni umiejętnościami dydaktyczny- 41 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 1-7, Okólnik MSW nr 116 z dn. 17 XII 1925 r. w sprawie periodycznej lustracji starostw i związków komunał- nych. 42 Statystyki pokazują pewne ograniczenie inspekcji w okresie kryzysu, ale nie drama- tyczne załamanie. R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 129-130. ROZDZIAŁ VI 370 mi i o bogatym doświadczeniu43. Od inspektora starostw wymagano również posiadania pełnego wykształcenia prawniczego. Niestety tak wyśrubowanym wymaganiom nie towarzyszyła odpowiednia płaca — inspektorzy starostw zarabiali zazwyczaj 550 zł na miesiąc (rzadziej, przy V stopniu służbowym — 800 zł). Jak w praktyce wyglądało to środowisko, które oceniało starostów? Jako podstawę badania przyjęto obsadę stanowisk wojewódzkich inspektorów sta- rostw oraz inspektorów związków komunalnych dla roku 1939 w 15 urzędach wojewódzkich (bez śląskiego i Komisariatu Rządu na m. st. Warszawę), przy czym kompletniejszymi danymi dysponujemy w odniesieniu do pierwszej grupy44. Z analizy danych wynika, że 40% wojewódzkich inspektorów starostw 133% wojewódzkich inspektorów związków komunalnych stanowili byli sta- rostowie. W pierwszej grupie wszyscy znani nam inspektorzy faktycznie byli prawnikami, a trzech z nich (20%) to doktorzy praw. Na posiadane doświad- czenie wskazuje również wiek — średnia dla inspektorów starostw wynosiła 49 lat. W przypadku większości z nich, zwłaszcza właśnie byłych starostów, należy podejrzewać, że piastowane stanowisko miało być najwyższym z zaj- mowanych przez nich przed przeniesieniem na emeryturę. Należy pamiętać, że niezależnie od inspekcji resortowej także NIKP miała prawo do dokonywania kontroli starostw. Była ona realizowana przez Okręgowe Izby Kontroli Państwowej, przede wszystkim w ramach kontroli wykonania budżetu przez MSW45. 5. Wychowankowie Polski Niepodległej Z czasem na stanowiskach starościńskich zaczęło pojawiać się coraz więcej urzędników ״rodzimego chowu”. Warto zatem prześledzić ״idealną” ścieżkę kariery takiego urzędnika (kariery bez chodzenia na skróty, jak w przypadku oficerów przenoszonych do administracji ogólnej). Jest to tym istotniejsze, że z naturalnych, generacyjnych względów do tej kategorii urzędników na- leżałaby przyszłość polskiej administracji, gdyby nie wybuch II wojny świa- to wej. 43 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1178, npag., Pismo okólne MSW z dn. 10 X 1929 r. w przedmiocie obsady stanowisk wojewódzkich inspektorów starostw i związków komunalnych. 44 Rocznik Polityczny i Gospodarczy 1939, Warszawa 1939, s. 152-172. 45 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 22, npag., Pismo wojewody pomorskiego do starosty w Sępólnie w sprawie kontroli starostwa przez Okręgową Izbę Kon- troli Państwowej w Poznaniu, Toruń 9 III 1928 r.; Okólnik MSW nr 265 z dn. 28 XI 1929 r. w sprawie: czynności rewizyjne organów kontroli państwowej, (״Dz. U. MSW” 1929, nr 18, poz. 393). 371 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Podobnie jak w innych obszarach funkcjonowania administracji ogólnej, tak i w tym przypadku procesy szkoleniowe były zróżnicowane w zależności od regionu. Np. na terenie byłego zaboru pruskiego służba przygotowawcza dla referendariusza administracyjnego trwała nie mniej niż 3 lata i 3 miesiące, z czego kandydat był zobowiązany do spędzenia co najmniej 12 miesięcy w starostwie i 3 miesięcy w samorządzie. Praktyka kończyła się egzaminem, a warunkiem dopuszczenia do niego było przygotowanie pracy pisemnej46. Zasady przyjmowania kandydatów na praktyki administracyjne poszczę- gólnych kategorii zostały w znacznej mierze ujednolicone po przewrocie ma- jowym. Zgodnie z nimi podania były kierowane do odpowiedniego wojewody, osobiście lub za pośrednictwem starostwa właściwego ze względu na miejsce zamieszkania. Kandydat miał prawo zaznaczyć, czy jest zainteresowany praktyką na terenie innego województwa na wypadek braku miejsc w tym, do którego składał wniosek. Przepisy regulowały również, z jakich elementów miało składać się kompletne podanie47. Przed przyjęciem do służby kandydat był poddawany, na własny koszt, badaniu lekarskiemu, jak również sprawdzany (w trybie podobnym do tego który towarzyszył wyrabianiu świadectw moralności). Następnie przyjmowano go na praktykę do urzędu wojewódzkiego, a później kierowano do starostwa. Podczas pobytu w nim (lub wydziale powiatowym) kandydaci byli zobowią- zani do uczestnictwa w lustracj ach prowadzonych przez inspektora samorządu gminnego. Zgodnie z okólnikiem MSW nr 30 z 28II 1930 r. w sprawie przyjmowania kandydatów na stanowiska I kat. oraz przebiegu służby przygotowawczej kandydaci na stanowiska kategorii I mieli odbyć praktykę administracyjną najpierw w urzędzie wojewódzkim w wymiarze 8-9 miesięcy, a następnie w starostwie — kolejne 8-9 miesięcy48. Faktycznie jednak praktyki te były znacznie krótsze49. Akty prawne niższej rangi regulowały czas trwania praktyk w poszczególnych referatach50. W przypadku zdolnych praktykantów istniała 46 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1176, s. 5, Okólnik wojewody po- morskiego z dn. 28 X 1921 r. w sprawie służby przygotowawczej referendariuszów. 47 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 3, s. 479-480, Okólnik MSW nr 83 z dn. 2 IX 1926 r. w przedmiocie: tryb przyjmowania kandydatów na praktykę admini- stracyjną. 48 Całość praktyki administracyjnej miała nie przekraczać dwóch lat, co stanowiło dwu- krotne wydłużenie czasu praktyki z ustawy o państwowej służbie cywilnej, (״Dz. U. MSW” 1930, nr 4, poz. 30). Załącznik do tego okólnika zawierał regulamin przyjmowania kandyda- tów do służby, wykaz aktów prawnych oraz literatury, z którą kandydat winien się zapoznać. 49 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 101, s. 173, Program praktyki administracyjnej mgr. Zbigniewa Pykosza w starostwie grodzkim krakowskim. 50 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 6 z dn. 2 XII 1938 w sprawie szkolenia praktykan- tów, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1938, nr 25, poz. 200). ROZDZIAŁ VI 372 możliwość skrócenia okresu służby przygotowawczej. Przykładem może tu być Józef Robakowski, później szy kierownik starostwa w Sępolnie, w którego przypadku wojewoda Raczki ewicz złożył wniosek o wcześniejsze dopuszczenie do egzaminu praktycznego51. Ponieważ osoby te miały być kierownikami urzędów i wyższymi urzędni- kami w różnych działach oczekiwano, że będą oni mieć wykształcenie wyższe prawnicze (lub prawno-ekonomiczne). Zdawano sobie sprawę, że wydziały prawnicze nie są w stanie kształcić po prostu urzędników, a wykształcenie uniwersyteckie nie tylko z nazwy swej musi mieć charakter bardziej uni- wersalny. Postulowano zatem nawiązanie współpracy między administracją a środowiskami naukowymi. Miała się ona przejawiać m.in. organizowaniem sześciomiesięcznych kursów dla kandydatów z wyższym wykształceniem, zamierzających wstąpić do administracji52. Nie każdy zainteresowany, nawet legitymujący się wykształceniem praw- niczym i mający właściwe doświadczenie, mógł zostać przyjęty do służby państwowej. Nie miały takiej możliwości osoby, które z różnych względów zostały wykluczone z grona urzędników państwowych. W celu zapobieżenia przyjmowaniu ich do administracji PRM regularnie publikowało odpowiednie listy zawierające podstawowe dane pozwalające na identyfikację osobnika, jak również informacje, w którym dziale administracji delikwent był zatrudniony. Ułatwiało to, w razie potrzeby, ewentualne poszukiwania szczegółowej doku- mentacji postępowania dyscyplinarnego53. Praktyki administracyjne kończyły się egzaminami. Kandydaci byli infor- mowani o zalecanej literaturze przedmiotu, ustawach i rozporządzeniach oraz zagadnieniach mających być przedmiotem egzaminu. Obejmowały one stan prawny obowiązuj ący na danym terenie, a zatem także ustawy i rozporządzenia wydane przed 1914 r. Zakres materiału był uzależniony od kategorii urzędniczej, której egzamin dotyczył — w przypadku starostów była to kategoria I. Egza- min, zdawany przed ministerialną lub wojewódzką komisją egzaminacyjną, składał się z dwóch części: pierwsza była pisemna i wiązała się z koniecznością rozwiązania kilku kazusów z zakresu administracji MSW, a druga odbywała się w ustnie. Samo zdanie egzaminu nie oznaczało automatycznego zatrudnienia. Nawet uzyskanie z niego dobrej lub bardzo dobrej oceny nie gwarantowało posady. 51 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 954, k. 17, Pismo wojewody wileńskiego do MSW, Wilno b.d.d. 19291. 52 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 416, k. 24v, Referat wicewojewody Mikosza — Sprawa należytego przygotowania urzędników jako jeden z zasadniczych warun- ków usprawnienia administracji publicznej. 53 Np. AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1104, Lista nr 49 osób, których nie należy ponownie przyjmować do służby państwowej, Warszawa 5 III 1935 r. 373 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Wery fikacj a umiej ętności zatrudnionych j uż urzędników dokonywana była po przyjęciu rozporządzenia RM z 26 VI 1924 r. o wykonaniu ustępu 3 art. 116 ustawy o państwowej służbie cywilnej54. Służyła ona ocenie faktycznych umiejętności osób przyjmowanych masowo w latach 1918-1920 i prowadziła albo do zwolnień z administracji, albo do stabilizacji urzędników. Szkolenie praktykantowi kategorii nie było udziałem wszystkich starostw. Kandydaci na urzędników byli kierowani jedynie do starostw maj ących warunki pozwalające na przeprowadzenie szkolenia i zorganizowanych na polecenie MSWjakotzw. wzorcowe55. Z obecnościąprakty kantów wiązały się pozytywne dla starostów konsekwencj e — wbrew wytycznym nagminnie wykorzystywano ich do samodzielnego prowadzenia referatów, czasem wręcz z prawem decyzji. Stąd też niejednokrotnie przed komisjami stawali kandydaci źle przygotowani do egzaminów teoretycznych i praktycznych. Warto dodać, że praktykanci I kat. otrzymywali skromne wynagrodzenie56. Powyższe wytyczne dotyczące przebiegu praktyki administracyjnej czy wymaganego wykształcenia odnosiły się do zwykłych śmiertelników, natomiast oficerowie przenoszeni z wojska do administracji ogólnej szli, jak to już opisano w rozdz. II, skróconą ścieżką przyuczania do zawodu starosty i w większości byli zwolnieni z konieczności legitymowania się wyższym wykształceniem prawniczym. Na konieczność zmiany podejścia do wykonywania ustawy o państwowej służbie cywilnej wskazywano pod koniec lat 30. Wicewojewoda lwowski Ta- deusz Chmielewski stwierdzał, że w ciągu 20 lat niepodległości przygotowane zostały tak duże rzesze młodzieży dysponującej odpowiednimi kwalifikacjami do służby państwowej, że administracj a ogólna nie była w stanie wchłonąć ich na stanowiska odpowiednie do kwalifikacji. Wicewojewoda złożył w związku z tym wniosek o zaprzestanie obsadzania stanowisk urzędnikami, którzy nie 54 ״Dz. U. RP” 1924, nr 64, poz. 630. 55 Oznaczenie miejsca, w którym ma się odbywać praktyka administracyjna Ministerstwo pozostawia uznaniu Pana Wojewody z tym, iż pożądane jest, ażeby wybór padł na jedno z tych starostw, w których ze względu na ich stan organizacyjny i osobiste zalety starostów kandydat może odnieść jak największą korzyść. Zdaniem Ministerstwa nadawałyby się do tego celu takie starostwa, jak grudziądzkie, toruńskie, tczewskie; AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski — dopływy, sygn. 239, k. 3, Pismo podsekretarza stanu w MSW do wojewody pomorskiego w przedmiocie: przydział oficerów na praktykę administracyjną, Warszawa 6 V 1929 r. Por. też AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 222, k. 1, Pismo ministra spraw wewnętrz- nych do wojewody krakowskiego, Warszawa 6 V 1929 r. 56 Czym innym było dopuszczenie na praktyki w starostwie, przede wszystkim w zakresie biurowości i czynności kancelaryjnych, osób zainteresowanych podniesieniem swoich kwa- lifikacji. Praktyki takie trwały zazwyczaj 3-4 miesiące, a korzystające z nich osoby składały uprzednio pisemne zapewnienie, że nie roszczą w stosunku do Skarbu Państwa jakichkolwiek pretensji. ROZDZIAŁ VI 374 spełniali przewidzianego ustawą kryterium wykształcenia dla danej kategorii, gdyż było to przyczyną niezadowolenia funkcjonariuszy o pełnych kwalifika- cjach naukowych57. Rzeczywiście, w administracji służyła coraz większa rzesza młodych, do- brze wykształconych na polskich uniwersytetach prawników, którzy osiągali w niej kolejne, wyższe stanowiska. Rosło grono młodych starostów, urodzo- nych po 1900 r., a w kolejce na awans czekało mnóstwo naprawdę dobrych fachowców — wicestarostów. Wydaje się, że niezależnie od dokonującego się, bardzo skromnego w porównaniu z minionymi latami, dopływu osób o zasłu- gach niepodległościowych przyszłość polskiej administracji należała do tej generacji. To ona kształtowałaby jej oblicze i ze względów pokoleniowych nie było innej możliwości. Proces ten został przerwany przez wybuch II wojny światowej. 6. Awans Poza programem i czasem trwania praktyk administracyjnych istotna różni- ca między oficerami przenoszonymi do administracji a osobami wstępują- cymi do niej na zasadach ogólnych dotyczyła także awansu. Młody narybek szczeble kariery urzędniczej przechodził powoli, dochodząc po dziesięciu, a zazwyczaj piętnastu latach do stanowiska starosty (co i tak należy uznać za stosunkowo szybką ścieżkę), natomiast w kategorii, którą umownie na- zywamy działaczami niepodległościowymi czy oficerami, po przyspieszonej praktyce następowało zazwyczaj natychmiastowe nominowanie na starostę. Warto więc przyjrzeć się, jak kształtowały się drogi awansu w między woj en- nej administracji ogólnej oraz jakie było w nich miejsce starosty. Przed omówieniem dróg awansu konieczne jest zdefiniowanie tego poję- cia, tym bardziej że jego znaczenie ulegało zmianie. Cezurąjest rok 1932. Do tego momentu istniał ścisły związek między grupą uposażeniową urzędnika a piastowanym stanowiskiem. Rozporządzenie prezydenta RP z 7 X 1932 r. relację tą zerwało. Ustanowiona rozporządzeniem RM z 19 XII 1933 r. ta- bela stanowisk zawierała jedynie informacje o przynależności danego tytułu służbowego do kategorii urzędniczej wynikającej z wymaganego poziomu wykształcenia. Od tego momentu jako awans traktowano tylko przyznanie wyższej grupy uposażeniowej. Zmiana ta wiązała się z chęcią pewnego uela- stycznienia korpusu urzędniczego i obniżenia kosztów jego funkcjonowania. Dzięki temu udawało się uniknąć sytuacji, gdy wymuszona zmiana personalna na stanowisko starosty pociągała za sobąnatychmiastowe podwyższenie wyna- 57 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 734, k. 78, Pismo wicewojewody lwowskiego do MSW w przedmiocie: uwagi w sprawie znowelizowania ustawy o państwowej służbie cywil- nej, Lwów 22 XII 1938 r. 375 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych grodzenia. Mimo to siła przyzwyczajenia była spora, i większość urzędników, nie tylko z działu MSW, wiązała konkretny tytuł urzędowy z określoną grupą uposażenia58. Zresztą i w praktyce dostrzegano związek pewnych stanowisk może nie tyle ze szczeblem wynagrodzenia, ile raczej z widełkami (np. staro- sta lub kierownik starostwa — grupa uposażenia V-VII). I tak też będziemy traktowali pojęcie awansu — nie tylko jako podwyższenie uposażenia, ale również nominację na inne stanowisko. 6.1. Awans jako zmiana grupy uposażenia W polityce awansowej można wyróżnić pewne etapy. Pierwszy, związany z budową aparatu administracyjnego, powodował konieczność nagłego znale- zienia odpowiednich ludzi w zasadzie na wszystkie stanowiska, co skutkowa- ło doraźnymi i niekiedy chybionymi nominacjach. Cechą charakterystyczną tego okresu było również zjawisko jednorazowych, masowych awansów59. Kolejny etap przyszedł po 1922 r. Elementem mającym wówczas normować zasady awansowania były przewidziane w ustawie o państwowej służbie cy- wilnej listy starszeństwa urzędników. Winny być one sporządzane przez or- gany administracji ogólnej II instancji od 1925 r., ale faktycznie pierwsze listy starszeństwa urzędników i funkcjonariuszy niższych ewidencjonowały stan na 31 XII 1927 r.60 Opóźnienie to było efektem poślizgu w pracach wo- jewódzkich komisji weryfikacyjnych. Podejmowały one decyzje o zaliczaniu służby w okresie zaborów do wysługi lat, co miało wpływ na wysokość wyna- grodzenia (dodatek z tytułu wysługi) i stabilizację urzędnika61 oraz było brane pod uwagę przy ustalaniu kolejności na liście starszeństwa (w poszczegól- nych kategoriach urzędniczych)62. Oczywiście urzędnicy mieli prawo wglądu do list starszeństwa i dokonywania w nich sprostowań63. 58 ״Dz. U. RP“ 1933, nr 102, poz. 780; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 734, k. 15-16, Pismo podsekretarza stanu w PRM do ministerstw w Warszawie w przedmiocie: forma de- kretów nominacyjnych, Warszawa 21 II 1934 r.; ibidem, k. 21-22, Okólnik prezesa RM nr 14 z dn. 17 IV 1934 r. w sprawie formy pism awansowych. 59 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 379, k. 6, Dekret nominacyjny ministra b. dzielnicy pruskiej, Poznań 2 VI 1921 r. 60 W przypadku województwa śląskiego ustawa o państwowej służbie cywilnej w ogóle została wprowadzona z opóźnieniem. AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 450, s. 9-11, Pismo wojewody śląskiego do MSW w sprawie stabilizacji urzędników w Urzędzie Wojewódzkim Śląskim, Katowice 141 1926 r. 61 Wynikało to z art. 116 ustawy o państwowej służbie cywilnej, który nabycie przez funk- ej onariusza praw w zakresie dobrodziej stw ustawy urzędniczej uzależniał właśnie od stabiliza- cji. Komisje zajmowały się zatem także badaniem przydatności kandydata dla administracji. 62 Np. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 326. 63 Okólnik MSW nr 29 z dn. 6 III 1925 r. w przedmiocie listy starszeństwa urzędników, (״Dz. U. MSW” 1925, nr 1, poz. 39). Analiza struktury list starszeństwa jest w tym miejscu ROZDZIAŁ VI 376 Konstruowanie list starszeństwa miało głęboki sens jako element stabilizo- wania funkcjonowania administracji ogólnej. Planowano bowiem, że będą one regulować kolejność awansowania urzędników przy użyciu systemu szczebli wynagrodzeń, doprowadzając do swoistej mechanizacji procesu64. Oczekiwano, że będą one również zapobiegać patologicznym sytuacjom, np. składaniu przez wojewodę wniosku o awansowanie do VII gr. upos. urzędnika liczącego 25 lat65. Wydaje się jednak, że faktycznie, szczególnie w odniesieniu do urzędników referendarskich I kategorii, nie spełniły one większej rob. Wynikało to z kilku przesłanek. Listy starszeństwa zaczęto konstruować na tyle późno, że stworze- nie ich po raz pierwszy przypadło na sam początek pomajowej reorganizacji aparatu66. Dokonywano jej raczej wedle kryteriów politycznych, a zatem listy jako pomoc przy podejmowaniu decyzji o awansach były zbędne, tym bardziej że spora część awansów dotyczyła przede wszystkim osób przyjmowanych spoza administracji. Nie można natomiast wykluczyć, że większą rolę listy te odegrały w przypadku niższych urzędników. Zarzucenie zasad starszeństwa przy obsadzaniu stanowisk wymagających cenzusu wykształcenia, ich zróżnicowana atrakcyjność materialna czy kiero- wanie się kryteriami politycznymi — wszystko to spowodowało, że w admi- nistracji pojawiły się jednostki, o których w zasadzie nie wiadomo było skąd pochodzą, traktujące pracę w administracji jako odskocznię do intratnie)szych stanowisk67. Czynnikiem istotnie destabilizującym politykę awansową były także uwarunkowania ekonomiczne. Gdy tylko okazało się, że trudności związane z wielkim kryzysem nie będą przejściowe, prezes RM wydał 17 XII 1930 r. zbędna — kwestię tę generalnie normował ww. okólnik, a przykładowe listy są dostępne w bi- bliotekach i archiwach w Polsce. 64 Ow automatyzm wynikał z art. 6 ustawy uposażeniowej, zgodnie z którym w ramach każdej grupy uposażenia co trzy lata dokonywał się samoczynny awans o jeden szczebel. War- to zauważyć jednak, że system taki rodził poważne konsekwencje ekonomiczne dla budżetu poprzez tzw. efekt przenoszenia. 65 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23719, s. 274-275, Pismo wojewody poleskiego do MSW (Wydział Osobowy) w Warszawie, Brześć n/Bugiem 23 I 1922 r. Jeżeli dokonamy agregacji tego typu przypadków oraz weryfikacji w wojsku i administracji prze- łomu lat 20. i 30. to otrzymamy wynik w postaci masy młodych emerytów państwowych stanowiących śmiertelne zagrożenie dla budżetu państwa. 66 Dodajmy, w niektórych województwa listy starszeństwa zostały całkowicie lub czę- ściowo (np. tylko dla urzędników kat. I) przygotowane wcześniej. Stąd też w przypadku nie- których przedmajowych nominacji na starostów mamy podnoszenie w pismach wojewodów argumentu starszeństwa; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 34, k. 35, Pismo wojewody war- szawskiego do MSW, Warszawa 24 VI 1925 r. 67 Np. Okólnik wojewody wileńskiego nr 2/312 z dn. 8 I 1929 r. w sprawie wytycznych w zakresie doboru personelu urzędniczego, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1929, nr 1, poz. 4). 377 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych okólnik nr 191, którym wprowadził kategoryczny nakaz wstrzymania awansów funkcjonariuszy państwowych. Należy go traktować jako zasadniczą wytyczną, od której, w uzasadnionych przypadkach, dopuszczalne były wyjątki68. Nie- mniej wszystko to spowodowało, że także w odniesieniu do lat 1928-193 5 nie możemy polityki personalnej uznać za planową. Zmiana dotychczasowego kursu przyszła wraz z poprawą sytuacji gospo- darczej. Pewne możliwości dotyczące awansów zaczęły pojawiać się od końca 1934 r. Zgodnie z wytycznymi MSW wojewodowie zostali zobligowani do ze- brania materiału pozwalającego na awansowanie urzędników, przede wszystkim niższych szczebli, ale także z VI i VII grupy uposażeniowej, a zatem również starostów69. Starostowie nie byli najgorzej zarabiającą grupą i tym należy zapewne tłumaczyć fakt, że choć np. w województwie pomorskim w gronie proponowanych do przeszeregowania stanowili pokaźny odsetek — 20%, to minister nie awansował ani j ednego70. Oficjalnie normalizacja stosunków w polityce awansowej nastąpiła wraz z wydaniem przez prezesa RM 6 XII 1935 r. okólnika odwołującego okólnik nr 191 i zarządzającego przystąpienie 1 III 1936 r. do pracy nad awansami. Miały one dotyczyć przede wszystkim urzędników rokujących nadzieje na wykorzystania na wyższych stanowiskach oraz zbyt długo wstrzymywanych w awansach71. W praktyce, co chyba należy uznać za słuszne, w pierwszej kolejności awansowano urzędników z niższych grup uposażeniowych. Od tego momentu MSW corocznie żądało od wojewodów i starostów przygotowania materiałów do awansów. Drobnym korektom i uściśleniom ulegały kryteria (np. w 1936 r. wprowadzono wymóg przesłużenia co najmniej 5 lat wjednej grupie uposażeniowej przy awansie do VI i V grupy uposażenia), choć niezależnie od tego i tak ostateczne rozstrzygało zdanie ministra72. 68 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 5, t. XI, k. 479-480, Pismo woje- wody krakowskiego do MSW w sprawie ref. VII st. sł. Andrzej Wolaniecki — przesunięcie do VI st. sł., Kraków 29 XI 1933 r. 69 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1106, npag., Pismo okólne MSW z dn. 21 XI 1934 r. w przedmiocie: zebranie materiałów dla ocenienia możliwości przeprowa- dzenia awansów w roku 1935 r. 70 Ibidem, Wykaz imienny funkcjonariuszów proponowanych do awansu w r. 1935 r.; ibi- dem, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody pomorskiego w przedmiocie: awan- se, Warszawa 26 I 1935 r. 71 Ibidem, Pismo okólne MSW z dn. 9 XII 1935 r. w sprawie awansów funkcjonariuszów państwowych w 1936 r. 72 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Tucholskie, sygn. 42, Pismo okólne wojewody pomorskiego w przedmiocie: awanse funkcjonariuszy państwowych w 1939 r., Toruń 26 XI 1938 r. Poufne! — Pilne!; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 6, t. II, npag. Pismo okólne ministra spraw wewnętrznych w sprawie awanse funkcjonariuszów państwo- wy eh w r. 1939, Warszawa 22 XI 1938 r. ROZDZIAŁ VI 378 Zakładano zatem, że luki pojawiające się w obsadzie personalnej będą uzupełniane przez awans, anowi kandydaci do służby będąpodejmowali jąpo- cząwszy od najniższych stanowisk; wyjątek czyniono dla oficerów i działaczy niepodległościowych, ale skala tego zjawiska była niepomiernie mniejsza niż wokresie wcześniejszym73. Przyjmowanie do służby miało wiązać się z miano- waniemprowizorycznym (ze wszystkimi tego konsekwencjami), a definitywna nominacja na stanowisko kierownicze powinna być poprzedzona czasowym poruczeniem obowiązków (co konsekwentnie stosowano np. w województwie pomorskim)74. Dodajmy jednocześnie, że ówczesny minister Składko wski usprawiedliwiał siebie (i obóz!): stwierdziłem, że szereg funkcjonariuszów podległego mi resortu pełniących latami w administracji ogólnej wierną i po- żyteczną dla Państwa służbę nie awansował już od dłuższego czasu. Ten stan rzeczy postanowiłem zlikwidować15. Należy podkreślić, że normalizacja polityki awansowej nie była jednocześnie pełnym odwrotem od dotychczasowych działań oszczędnościowych. Zgodnie bowiem z uchwałą RM z 23 XI 1935 r. opróżnione z jakiegokolwiek powodu etaty urzędnicze w każdym poszczególnym organie administracji cywilnej mogą być obsadzane dopiero wówczas, gdy się w tym samym organie opróżni drugi etat urzędniczy, przy czym obsadzony może być tylko jeden z tych etatów. Ograniczenie to traci moc obowiązującąz chwilą gdy w danym organie zmniej- szy się ilość funkcjonariuszów o 10% w stosunku do stanu faktycznego z dnia 1X1935 r. Co prawda, dość obszerny był katalog wyłączeń od działania tej uchwały (np. wojsko, szkolnictwo, policja), niemniej obejmowała ona również coraz liczniejszą grupę, czyli pracowników kontraktowych76. W ramach krystalizujących się w latach 1935-1936 założeń polityki per- sonalnej doszło do wypracowania pewnego modelu ścieżki awansu urzędnika administracji ogólnej (por. tab. nr 15). 73 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 734, k. 42-46, Okólnik MSW nr 50 z dn. 17 VI 1936 r. w przedmiocie: polityka i gospodarka personalna; Doniosłe zarządzenie w sprawie polityki personalnej w MSW, ״Gazeta Polska” 23 VI 1936 r., nr 174, s. 2. 74 AAN, MSW, sygn. 4238, k. 41, 44, Wytyczne administracji personalnej. Zał. nr 1 do okólnika prezesa RM nr 54 z dn. 28 VIII 1936 r. 75 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 468, s. 128-129, Pismo okólne MSW nr Pers. 204/37, Warszawa 2 XI 1936 r. 76 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 738, t. III, k. 146, Uchwała RM z dn. 23 XI 1935 r. 379 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Tab. nr 15. Plan struktury awansu dla urzędnika administracyjnego I kategorii zgodnie z założeniami polityki personalnej z 1936 r. Maksymalny Grupa czas służby Przykładowe stanowiska służbowe właściwe uposażeniowa w danej grupie dla danej grupy uposażenia uposażeniowej (na podstawie faktycznej obsady) [w latach] XI 4 X 3 IX 1-3 VIII 5 referendarz/kierownik oddziału w urzędzie wojewódzkim/wicestarosta VII 5 referendarz/kierownik oddziału w urzędzie wojewódzkim/wicestarosta/starosta (rzadko) wicestarosta (rzadko)/starosta/zastępca na¬ VI 5 czelnika wydziału w urzędzie wojewódzkim/ naczelnik wydziału starosta/naczelnik wydziału w urzędzie woje- V 5 wódzkim/ wicewojewoda/naczelnik wydziału w MSW IV w wyjątkowych wicewojewoda (rzadko)/wojewoda/dyrektor przypadkach departamentu MSW Opracowanie własne na podstawie AAN, MSW, sygn. 4238. Wydaje się, że model taki spełniał wymagania planowości i przewidywalności oraz miał zapobiegać powiększaniu rzeszy młodych emerytów77. Co więcej, prowadzona po 1935 r. polityka kierowania do administracja emerytowanych wojskowych nie stanowiła zagrożenia dla realizacji tych wytycznych — była to liczba tak śladowa, że w zasadzie nawet nie kompensowała ubytków z tytu- łu śmierci. Rzeczowa ocena tych założeń nie jest jednak możliwa ze względu na rychły wybuch wojny. 6.2. Awans jako zmiana stanowiska Wspomniano powyżej o dokonanym w latach 1932-1933 zerwaniu związ- ku między stanowiskiem a wynagrodzeniem. Teoretycznie oznaczało to, 77 Ścisłe przestrzeganie ustalonego planu zapobiegnie zbyt szybkiemu, a niebezpiecznemu zarówno dla służby jak i dla funkcjonariusza, wysuwaniu na wyższe stanowiska jednostek, które nie nabyły potrzebnej wiedzy i doświadczenia na stanowiskach niższych oraz zbyt szyb- kiemu awansowaniu do wyższych grup uposażenia; AAN, MSW, sygn. 4238, k. 19, Wytyczne administracji personalnej. Zał. nr 1 do okólnika prezesa RM nr 54 z dn. 28 VIII 1936 r. ROZDZIAŁ VI 380 że można było zostać starostą będąc referendarzem w IX gr. uposażeniowej. W praktyce całkowite zerwanie nie było możliwe. Trudno bowiem, by np. wojewódzki inspektor starostw w VIII grupie kontrolował urząd kierowany przez starostę w VI grupie. Ponadto w grę wchodziły różnego rodzaju do- datki do wynagrodzeń, przede wszystkim funkcyjne. To one, w finansowym wymiarze decydowały o tym, czy przeniesienie było traktowane jako awans czy raczej degradacj a. Na ocenę przeniesienia przez zainteresowanych wpływ miała również kwestia prestiżu. Było to szczególnie ważne ze względu na to, że stanowisko starosty należało do kierowniczych, a na dodatek znaj dowa- ło się wysoko w hierarchii (w wytycznych z 1936 r. nawet tuż przed naczel- nikiem wydziału). Analizując możliwe do przyjęcia drogi kariery i awansu zawodowego, dochodzimy do wniosku, że najwłaściwszy podział będzie przebiegał po linii stanowiska polityczne — stanowiska niepolityczne. Chociaż administracja MSW wyrastała z tradycji administracji politycznej i taki charakter zachowała do końca II Rzeczypospolitej, jesteśmy w stanie w tej strukturze wyróżnić i stanowiska stricte urzędnicze, i takie, które miały charakter bardziej politycz- ny. Te drugie to posady obsadzane nie w wyniku awansu będącego efektem rozwoju długoletniej kariery zawodowej, ale przez osoby albo z zewnątrz (np. z wojska), albo po krótkotrwałej służbie na stanowisku niższym. Katalog stanowisk w administracji ogólnej uznawanych za polityczne nie był stały. Pierwsze lata niepodległości nie mogą być tu punktem odniesienia, albowiem rządzący musieli ad hoc znaleźć na stanowiska wojewodów osoby, które nie miały za sobą dłuższej praktyki urzędniczej (z wyjątkiem województw galicyjskich). Natomiast już w połowie lat 20. można było mówić o wypraco- waniu pewnej pragmatyki, która najczęściej jako polityczne każe nam trakto- wać stanowisko ministra spraw wewnętrznych oraz, z rzadka (!), wojewody. Przewrót majowy przyniósł rozszerzenie listy stanowisk obsadzanych z klucza politycznego o niektórych podsekretarzy stanu i dyrektorów departamentów w Zarządzie Centralnym MSW oraz przede wszystkim o wojewodów. Zanim przejdziemy do omawiania zagadnienia awansu, warto choć wspo- mnieć o starostach, których dotknęła swoista degradacja. Ze zjawiskiem tym mamy do czynienia w odniesieniu do osób, które znalazły się w aparacie administracji ogólnej I instancji w latach 1918-1919 jako komisarze ludowi. Dotkliwy deficyt wykwalifikowanej siły urzędniczej powodował, że na czele administracji powiatowej stawali urzędnicy generalnie kompetentni, ale nie- posiadający tych cech, których wymagano od kierownika urzędu powiatowe- go lub naczelnika wydziału w urzędzie wojewódzkim. W efekcie, usuwani ze stanowiska starosty, pracowali jako referendarze (zazwyczaj w innym po- wiecie), a niekiedy zostawali zastępcami starostów (wicestarostami). Znane są 381 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych przypadki, gdy taki los spotykał nawet osoby mogące wykazać się zasługami niepodległościowymi. Można zatem oczekiwać, że gdyby tylko znalazł się jakikolwiek argument merytoryczny, zapewne po maju 1926 r. doszłoby wich przypadku do ponownego awansu na starostę78. Dodać należy, że nie była to grupa liczna, a większość, zwłaszcza tych lepiej wykwalifikowanych, w przy- padku zaproponowania im obj ęcia niższego stanowiska decydowała się raczej przejść na emeryturę. Stanowiska niepolityczne Urząd wojewódzki Awans starosty w ramach resortu możliwy był na dobrą sprawę jedynie do urzędu wojewódzkiego. Nawet przejście do Zarządu Centralnego MSW za- zwyczaj dokonywało się za pośrednictwem administracji ogólnej II instancji, co jest zrozumiałe, gdyż charakter służby w ministerstwie zbliżony był raczej do tego w urzędzie wojewódzkim niż starościńskim. Nie każde jednak prze- niesienie ze starostwa do urzędu wojewódzkiego było awansem czy też było traktowane jako awans, a składały się na to względy zarówno natury finanso- wej, jak i prestiżowej. Z ekonomicznego punktu widzenia tylko mianowanie na wicewojewodę stanowiło jakąś rekompensatę dla starosty. Co prawda zarobki wojewódzkiego inspektora samorządowego i starosty znajdujących się w tej samej grupie upo- sażeniowej były takie same, a naczelnika wydziału nawet wyższe, ale dotyczy to wypłat ze Skarbu Państwa. Staroście bowiem przysługiwał jeszcze 100% dodatek do wynagrodzenia z funduszy samorządowych. Każda zatem inna nominacja niosła za sobą, w kategoriach bezwzględnych, stratę, choć należy pamiętać, że sumy samorządowe szły także na pokrycie kosztów wyjazdów służbowych na terenie powiatu, a funkcjonariusz z urzędu wojewódzkiego miał do tego celu pojazdy służbowe i delegacje. Ze względu na płacę i prestiż należy zatem j ako awans traktować nominacj ę na naczelnika lub wicewojewodę79. Oczywiście z powodu liczby etatów w ad- ministracji bardziej prawdopodobne było to pierwsze. Stanowisko naczelnika 78 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 837, k. 131; ibidem, sygn. 824, k. 266-267. 79 Być może tym należy tłumaczyć omówione szerzej w ostatnim rozdziale migracje do in- nych resortów; gdy zapchane były etaty naczelników z działu MSW, akceptowalne finansowo były stanowiska naczelnika Wydziału Rolnictwa i Reform Rolnych czy Opieki Społecznej. Dotyczy to jednak okresu po reformie uposażeniowej. Dla okresu wcześniejszego prawdziw- sze są słowa naczelnika Wydziału Samorządowego Urzędu Wojewódzkiego Białostockiego: W hierarchii urzędniczej stanowisko Naczelnika Wydziału jest wyższe od stanowiska starosty. Tymczasem życie doprowadziło do tego, że żaden Starosta nie byłby zadowolony z awansu na Naczelnika Wydziału, natomiast bardzo wielu Naczelników Wydziałów uważało za wyróżnię- nie degradację na stanowisko Starosty. AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. ROZDZIAŁ VI 382 wydziału należało do kierowniczych, a przy tym było nienaj gorzej płatne (w VI st. służbowym — 650 zł). Każde inne stanowiło w zasadzie degradację, zarówno z finansowego, jak i prestiżowego względu. Ponadto nie wszystkie stanowiska naczelników wydziałów były do obsadzenia. W grę wchodziły w zasadzie tylko wydziały ogólny, samorządowy (z działu MSW) oraz rolnictwa i reform rolnych czy opieki społecznej80. Przenoszenie do urzędów wojewódzkich na stanowiska radców woje- wódzkich, bo to one były w zasadzie równorzędne dla starostów, miało kilka przyczyn: 1. Było efektem polityki ״robienia miejsca” na kierowniczych posadach dla wojskowych przenoszonych do administracji cywilnej, 2. Dawało szansę na pozostawienie w administracji urzędnika (nierzadko ״efektu” militaryzacji administracji), który, jak się okazywało dopiero po pewnym czasie, nie miał kwalifikacji do piastowania kierowniczego sta- nowiska, a był jeszcze zbyt młody, by przenosić go na emeryturę, 3. W latach 30. wiązało się z prowadzonymi przeciwko starostom postępo- waniami dyscyplinarnymi i pozwalało władzom na usunięcie skompromi- towanego urzędnika, który ze względu na ciążące na nim zarzuty utracił zdolność piastowania stanowiska starosty. Jakie były konsekwencje takiej polityki? W przypadku czynnika pierwszego oraz trzeciego, przy założeniu winy nieudowodnionej, mamy do czynienia z grupą byłych starostów zajmujących stanowiska radców wojewódzkich, sfrustrowanych, żyjących w poczuciu doznanej krzywdy, zarówno w wy- miarze prestiżowym, jak i materialnym81. Niewielkim pocieszeniem mo- 25, k. 62-63, Pismo naczelnika Wydziału Samorządowego Urzędu Wojewódzkiego Biało- stockiego do wojewody białostockiego, Białystok 19 1 1929 r. 80 Na podstawie danych z 1939 r. możemy stwierdzić, że w przypadku 15 urzędów woje- wódzkich (bez śląskiego i Komisariatu na m. st. Warszawę) żaden z naczelników wydziału wojskowego nie miał praktyki na stanowisku starosty, a w przypadku wydziałów społeczno- -politycznych—jedynie 20%. Te pierwsze wydziały były zarezerwowane dla emerytowanych wojskowych (1 — por., 5 — kpt., 6 — mjr, 2 — ppłk, 1 — b.d.), a drugie — też dla oficerów, tyle że z dłuższą praktyką w Oddziale II SG lub SRI. Rocznik polityczny i gospodarczy 1939, Warszawa 1939, s. 152-172. 81 Zwolnienie mnie z obowiązków Starosty odczułem bardzo silnie a nawet tragicznie, gdyż mając 2 synów na studiach medycznych we Lwowie — nie mógłbym — w razie dalszego trwania obecnego stanu, dla braku środków materialnych i braku jakiegokolwiek majątku — kształcić ich dalej i wychować na pożytecznych obywateli Państwa Polskiego׳, AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 186, k. 93, Pismo Wojciecha Kostołowskiego, starosty pow. w st. nie- czynnym do ministra spraw wewnętrznych w przedmiocie: prośba o powołanie do służby czynnej na równorzędne stanowisko, Sokal 12 X 1938 r. Por. też: ibidem, sygn. 200, k. 42, Pismo ks. I. Kułakowskiego do Ekscelencji [wojewody lwowskiego], Chrąstnot (?) 17 VIII 1939 r.; ibidem, sygn. 314, k. 95, Pismo wojewody stanisławowskiego do MSW w przedmio- 383 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych gły być kilkudziesięciozłotowe dodatki za służbę w Wydziale Społeczno- -Politycznym (bo tylko tam niesamodzielnym urzędnikom przysługiwały dodatki funkcyjne82). Ponadto we wszystkich trzech przypadkach byli starostowie trafiali do urzędów woj ewódzkich na niesamodzielne stanowiska radców woj ewódzkich, które wymagały nieco innych predyspozycji. Niektórzy, nie będąc dostatecznie elastyczni, nie zawsze się dobrze odnajdywali w nowej roli. Jakie to przynosiło efekty, stwierdzał inspektor badający obsadę personalną województwa biało- stockiego: Województwo ma kilku urzędników stanowiących poniekąd balast. Przede wszystkim należy wzmiankować, że w urzędńe wojewódzkim jest kilku b. starostów, którzy na obecnych stanowiskach nie bardzo są przydatni. Na- leżą tu: Swiechowski, Mossoczy i Michałowski. Nadto naczelnikiem wydziału ogólnego jest b. starosta Kaucki i kierownikiem oddziału adm. -prawnego jest b. starosta Żak. To odbija się ujemnie na toku urzędowania i byłby pożąda- nym przydńał tych ludzi na stanowiskach odpowiadających ich uzdolnieniom i fachowej wiedzy. Nadmieniam, że Michałowski jest inżynierem rolnikiem, Mossoczy nieukończonym architektem׳ '. Znaczna część radców, którzy nie do końca pasowali do tego stanowiska, nie kwalifikowała się do przeniesienia na emeryturę ze względu na zbyt młody wiek. Dlatego po 1935 r. mamy do czynienia ze zjawiskiem, które wcześniej w zasadzie nie występowało — poszukiwania dla nich posad w ramach działu MSW. Przykładem może tu być propozycja (nie polecenie!) złożona wojewo- dzie lubelskiemu przyjęcia na zwolnione miejsce naczelnika Wydziału Ogólne- go w urzędzie wojewódzkim radcy z województwa wileńskiego. Odmawiając Tramecourt wyjaśniał, że nawakujące w podległym mi Urzędńe Wojewódzkim stanowisko Naczelnika Wydziału Ogólnego wymagany jest kandydat młodszy, energiczny, o dużym doświadczeniu administracyjnym i wyrobionym zmyśle organizacyjnym. Kandydatura Niedźwieckiego na wymienione stanowisko nie wydaje się mi odpowiednią, ponieważ jak to wynika z jego akt osobowych, jest on już człowiekiem starszym (56 lat) i w związku z tym nie posiada wymaganej na to stanowisko energii, przedsiębiorczości oraz aktywności i użyteczności cie: Mieczysław Rappé — radca — wniosek o przeniesienie, Stanisławów 30 VI 1934 r. Sporo jest również w opiniach kwalifikacyjnych stwierdzeń, że pozbawienie b. starosty samodziel- nego stanowiska wpłynęło nań deprymująco. 82 Najwyższe dodatki na niesamodzielnych stanowiskach przysługiwały kierownikom od- działów (także w innych wydziałach), ale MSW szukało w pierwszej połowie lat 30. oszczęd- ności m.in. poprzez odmawianie nominacji i jedynie zlecanie pełnienia obowiązków. 83 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 884, k. 162, Sprawozdanie w przedmiocie organizacji personalnej województwa białostockiego, Warszawa 26 IV 1939 r. ROZDZIAŁ VI 384 służbowej84. Powyższe zjawisko, bo nie jest to przypadek incydentalny, należy traktować jako znak czasu przejawiający się ostrożniejszym wysyłaniem na przedwczesną emeryturę. Z drugiej strony przy podobnych propozycjach typo- we sąrównież odmowa motywowana małąprzydatnościąstarszych urzędników i żądanie przysłania młodszych. Zdarzało się, choć bardzo rzadko, że starosta wyrażał zainteresowanie przejściem ze stanowiska kierownika urzędu powiatowego do urzędu wo- jewódzkiego na niesamodzielne stanowisko. Przyczyną był zazwyczaj stan zdrowia — praca starosty, choć bardziej prestiżowa, była również bardziej odpowiedzialna i wyczerpująca niż np. radcy w urzędzie wojewódzkim85. Wicewojewoda Najwyższym stanowiskiem stricte urzędniczym w administracji ogólnej II in- stancji był wicewojewoda. Spośród starostów szczebel ten osiągnęło w dwu- dziestoleciu 4,5%, co należy uznać za wynik nie najgorszy, choć niższy od proporcji liczby województw do starostw (ten z grubsza wynosił ok. 6%). Nie znaczy to oczywiście, że kandydaci polityczni nie zostawali wicewoje- wodami — oczywiście takie przypadki były — ale stanowiska wicewojewo- dów były z finansowego punktu widzenia mniej atrakcyjne. Przyjmując za podstawę dane z okresu po reformie uposażeniowej z 1933 r. i uwzględnia- jąc jedynie wynagrodzenie zasadnicze oraz dodatek funkcyjny, otrzymujemy mniej więcej dwukrotną różnicę w zarobkach: 2500 zł do 1300 zł. Wydaje się, że ten czynnik miał kluczowe znaczenie przy rozróżnieniu na stanowiska po- lityczne i niepolityczne. Pomajowe nominacje na wicewojewodów przypadły na koniec lat 20., a zatem na czas weryfikacji wojewodów, którzy, w ocenie rządzących, potrzebowali swoich ״oficerówpolitycznych”. Obsadę stanowisk wicewojewodów z klucza politycznego należy zatem traktować jako rozwią- zanie prowizoryczne. Stanowisko wicewojewody było, z punktu widzenia możliwości awan- sowych starostów, swoistą ״ślepą ścieżkę”. W ten sposób oceniali ją zresztą współcześni. Jak po latach wspominał oczekujący na nominację woj ewodzińską K. Duch, straciłem już cierpliwość i przy spotkaniu Pierackiego wyraziłem moje oburzenie na to jak Składkowski dotrzymuje swej obietnicy wysłania mnie na województwo. Odpowiedział mi, iż zrobiłem głupstwo przyjmując 84 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1356, k. 1, Pismo wojewody lubelskiego do MSW w przedmiocie: Wiktor Niedźwiecki, przeniesienie, Lublin 17 V 1939 r. Poufne. Por. też: AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 314, k. 111-112, Pismo dyrektora Biura Personalnego MSW do wojewody w Tarnopolu w przedmiocie: Rappć Mieczysław — przeniesienie, War- szawa 13 VIII 1937 r. 85 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 42, s. 85, Pismo starosty powiatowego lubelskiego do wojewody lubelskiego, Lublin 7 XII 1922 r. 385 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych stanowisko wicewojewody. Ze starosty byłbym znacznie prędzej został woje- wodą. Gdy do kogoś przyschnie opinia konia roboczego, to wszyscy będą nim wysługiwać się, a jemu trudno dostać się na stanowisko kierownicze'11'. Ana- liza zestawień liczbowych potwierdza to przekonanie. Spośród 49 starostów, którzy zostali wicewojewodami, na wojewodę awansowało jedynie sześciu. Co więcej, nie można powiedzieć, by stan ten był efektem naturalnych proce- sów weryfikacyjnych w korpusie urzędniczym. To, że aż 12 wicewojewodów wróciło do starostw dowodzi raczej, że nad wicewojewodą znajdował się swoisty ״szklany sufit”. Kazimierz Duch tak notował swoje, jako oczekują- cego, odczucia: [Składkowski] wojewodą łubełskim zamianował pułkownika kawalerii Bolesława Swidzińskiego, bardzo porządnego osobiście człowieka, ale nie mającego pojęcia o administracji. Tłumaczył się, iż bardzo prosił o to gen. Dreszer, kolega Swidzińskiego z pułku szwoleżerów. Za kilka tygodni był wolny Stanisławów. Wojewodą zamianowany tam został kapitan Jagodziński, również człowiek, który nie miał do czynienia z administracją cywilną. Kto go protegował, nie dowiedziałem się [...] W niedługi czas potem miała miejsce trzecia nominacja wojewody. Wojewodą pomorskim został Lamot, starosta jędrzejowski. Nie wiem kto go zaprotegowaP7 [faktycznie obaj mieli staż w administracji dłuższy niż Duch — przyp. JM], Służba w zarządzie centralnym Stanowisko wicewojewody należy uznać za najwyższy szczebel awansu w ramach administracji II instancji, ale nie koniec możliwości awansowania w ramach MSW. Dla wybranych i faktycznie najlepszych, którzy chcieli być jedynie urzędnikami pozostawał jeszcze Zarząd Centralny resortu. Nie każde przeniesienie do ZC MSW było traktowane jako awans czy nawet mile widziane. Takimi nie zawsze były nominacje na referentów lub radców MSW. Wyżej w hierarchii niż wice-, a może nawet niż wojewoda, stali dyrek- torzy Departamentów oraz Biur ministerstwa. Także na tym poziomie można wyróżnić stanowiska dyrektorów jednostek organizacyjnych resortu mające charakter polityczny, które, zwłaszcza po 1926 r., obsadzano urzędnikami z klucza politycznego, oraz takie, gdzie istotna była fachowość. Do pierwszej grupy należy zaliczyć przede wszystkim Departament Polityczny oraz Biuro Personalne, w drugiej zaś przede wszystkim Departamenty Administracyjny i Samorządowy oraz Biuro Inspekcji. Omawianągrupę możemy szacować na ogółem siedmiu byłych starostów, co na tle całości środowiska stanowi ułamek procentu. Niemniej nawet tu możemy wskazać kilka prawidłowości. Wszystkie te nominacje dotycząokresupomajo- 86 K. Duch, op. cit., k. 312-313. 87 Ibidem, k. 311-312. ROZDZIAŁ VI 386 wego, co byłoby przejawem czerpania aparatu ZC MSW spośród najlepszych urzędników niższych instancji. Fakt, że mamy do czynienia z ״wybranymi”, nie świadczy bynajmniej o tym, że sąto ludzie pozbawieni poglądów politycznych. Jeżeli mielibyśmy jakoś ich scharakteryzować, to generalnie chyba najbliższe prawdy byłoby określenie lewica piłsudczykowska — byli to bowiem ludzie mający za sobą działalność w PO W, PPS, Zecie, związani z frakcją Józewski ego i Jaroszyńskiego. Żaden z omawianych przypadków nie dotyczył urzędnika, który uprzednio piastowałby stanowisko wojewody. Możemy zatem mówić o swoistej rozdzielności ścieżek karier: albo w kierunku politycznym — wtedy wiązało się to z nominacją na wojewodę, albo stricte urzędniczą— co mogło oznaczać przeniesienie do Warszawy. Warto jednak dodać, że w tym drugim przypadku istotnym etapem było stanowisko wicewojewody. Przez szczebel ten przeszła taka sama liczba byłych starostów, których objęli stanowiska dy- rektorskie, jak i późniejszych wojewodów (przy czym oczywiście tych drugich było zdecydowanie więcej). Dla niektórych dyrektorstwo Departamentu mogło jednak nie być końcem kariery w MSW. Trzech starostów—Maurycy Jaroszyński, Władysław Korsak oraz Witold Żbikowski — osiągnęło stanowisko podsekretarza stanu, generalnie traktowane po maju jako polityczne, ale akurat wszyscy trzej jako wicemini- strowie nadzorowali departamenty wymagające fachowców (Administracyjny, Samorządowy, Inspekcja). Stanowiska polityczne Wojewoda Stanowisko wojewody było ״posadąfrontową”, to znaczy, że przed przewro- tern majowym było traktowane jako urzędnicze, natomiast wraz postępami sanacji w procesie podporządkowywania sobie państwa zaczęło być trakto- wane jako polityczne, obsadzane np. przez oficerów przenoszonych do admi- nistracji. Spośród 83 wojewodów 21 w okresie Polski niepodległej piastowało sta- nowisko starosty. Wielkości te trudno uznać za zaskakujące. Zdecydowanie bardziej jednoznacznie kształtują się dane w ujęciu chronologicznym. Przy wyróżnieniu dwóch okresów 1920-1929 oraz 1930-1939, oddających gene- ralnie w personalnym wymiarze ״efekt majowy”, należy stwierdzić znaczną dysproporcję. Z grupy 21 byłych starostów, którzy zostali wojewodami, 18 przypada na pierwszy okres, a jedynie 3 na drugie dziesięciolecie. Wynika to z kilku przesłanek. Pierwszą jest dokonane pod koniec lat 20. upolitycznienie stanowiska wojewody. Drugą przyczyną uzasadniającą ów wynik może być fakt, że piłsudczycy objęli władzę w zasadzie bez kadr, ergo 387 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych musieli dokonać swoistej lustracji pod kątem możliwości wykorzystania do własnych potrzeb urzędników w administracji już pracujących. Dotyczył to również wojewodów. Stąd też w pierwszych kilku latach przy nominacjach wojewodzińskich czerpano z funkcjonariuszy, którzy w aparacie MSW zna- leźli się przed 1926 r. (np. A. Remiszewski, J. Krahelski). Trudno stwierdzić, j ak przedstawiała się perspektywa odpolitycznienia sta- nowiska wojewody. Wszystkie trzy nominacje po 1930 r. przypadają na kilka lat bezpośrednio poprzedzających wojnę, teoretycznie zatem można by mówić 0 zmianie pewnej tendencji i ponownym otwarciu stanowiska wojewody na możliwość awansu ״z wewnątrz” aparatu. Byłoby to uzasadnione, gdyż admi- nistrację MSW należy uznać za całkowicie w tym okresie opanowaną przez piłsudczyków. Z drugiej strony warto pamiętać, że w zasadzie do wybuchu wojny mamy do czynienia z obsadzaniem stanowisk wojewodów osobami spoza resortu — wystarczy tu wymienić choćby ostatnich dwóch wojewodów krakowskich, Michała Gnoińskiego i Józefa Tymińskiego. Parlament Formą awansu rozumianego w kategoriach kariery zawodowej poza służbą w dziale MSW było bez wątpienia zajęcie miejsca w ławach parlamentu. Sta- rostowie nie stali tu na straconych pozycjach, albowiem ich działalność jako gospodarzy powiatu powodowała, że w zasadzie nie musieli się promować wśród ludności. Bazując jednak na galicyjskich doświadczeniach, już w de- krecie o ordynacji wyborczej z 28 XI 1918 r. wprowadzono pewne ogra- niczenia — urzędnicy państwowych władz administracyjnych, skarbowych 1 sądowych nie mogli startować w wyborach w tym okręgu, w którym byli zatrudnieni88. Sposobem obejścia tego przepisu było przenoszenie zaintere- sowanej kandydowaniem osoby do innego powiatu, co pozwalało na wysta- wienie kandydatury w okręgu, w którym był on znany. Wydaje się jednak, że manewr ten efektów większych nie przyniósł. Przykładem może być Alek- sy Rżewski, któremu przeniesienie z Radomia do Łodzi na początku grudnia 1918 r. nie przyniosło j ednak mandatu w Radomskiem89. W proporcji do liczby posłów zdecydowanie najmniej byłych starostów zasiadało w Sejmie Ustawodawczym. W następnych kadencjach ich udział generalnie kształtował się zarówno w Sejmie, jak i Senacie na poziomie ok. 3% składu izby. Stosunek ten został utrzymany także po, wynikającej z ordy- nacji wyborczych z 1935 r., redukcji liczby mandatów. Z politycznego punktu widzenia liczba byłych starostów wybranych do Sejmu lub Senatu w gruncie 88 ״Dz. PPP” 1918, nr 18, poz. 46. Zasada ta została potwierdzona także w późniejszych ordynacjach wyborczych; ״Dz. U. RP” 1922, nr 66, poz. 590 i 591. 89 A. Pacholczykowa, Rżewski Aleksy... ROZDZIAŁ VI 388 rzeczy odpowiadała strukturze partyjnej parlamentu — w Sejmie I kadencji dominowali reprezentanci ZLN oraz ugrupowań chłopskich, a w Sejmie III ka- dencji zasiadali głównie działacze BBWR. Nie dysponujemy natomiast danymi pozwalającymi na określenie przynależności partyjnej kandydatów, którzy nie uzyskali mandatów (znanych jest co najmniej sześć takich przypadków). Mimo powyższych ograniczeń można wskazać kilka prawidłowości odno- szących się do tej formy awansu zawodowego byłych starostów. Kandydaci do parlamentu rekrutujący się spośród urzędujących starostów to pojedyncze przypadki. Oczywiście możliwość prowadzenia efektywnej kampanii wyborczej przez takiego starostę była mocno ograniczona. Tym też należy tłumaczyć uchwałę RM z 24 VIII 1922 r. pozwalaj ącą kandyduj ącym funkcjonariuszom państwowym na branie płatnego urlopu. Z rozwiązania tego skorzystał m.in. startujący wówczas bezskutecznie do Sejmu starosta łowicki Józef Boksa, przy czym wziął urlop tygodniowy, jednocześnie zobowiązując się do stawiennictwa w urzędzie w tym okresie90. Z możliwości udzielania urzęd- nikom ״urlopów wyborczych” władze zrezygnowały jednak przed wyborami 1928 r., co nie znaczy, że urzędnicy pożądani w Sejmie przez kierownictwo BBWR nie mogli wziąć zwykłego urlopu91. Zjawisko kandydowania do parlamentu urzędujących starostów szczególnie intensywnie występowało w odniesieniu do Sejmu Ustawodawczego oraz Sejmu I kadencji. W późniejszych latach dominowali posłowie i senatorowie, którzy na stanowiskach starościńskich służyli w pierwszych latach niepodległości. O ile w okresie przedmajowym możemy mówić o kandydowaniu do Sejmu starostów, którzy mieli polityczne aspiracje albo nie posiadali jeszcze sprecyzo- wanej wizji odnośnie własnej przyszłości (niektórzy z kandydatów z 1922 r. siu- żyli administracji MSW do wybuchu wojny), o tyle wprzypadku urzędujących starostów, którzy zdecydowali się na kandydowanie do parlamentu po 1926 r. ewidentnie odnosi się wrażenie, że to sąludzie, którzy z pracą w administracji ogólnej nie wiązali dłuższych nadziei, a był to dla nich raczej szczebel w szerzej rozumianej karierze. Dowodem niech będzie opinia przełożonego z 1936 r. o dr. Zygmuncie Dóllingerze, ówczesnym staroście żywieckim, a dwa lata później pośle OZN: Wyrobienie fachowe i doświadczenie praktyczne na ogół niewielkie. Urzędnik b. ambitny o większych aspiracjach, w pracy wykazuje dobre chęci. Ma aspiracje na polityka92. 90 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22045, s. 113, Pismo starosty w Łowiczu do wojewody w Warszawie, 28 X 1922 r. 91 Okólnik MSW nr 223 z dn. 20 XII 1927 r. w sprawie funkcjonariuszów państwowych, ubiegających się o mandaty do ciał ustawodawczych, (״Dz. U. MSW” 1927/1928, nr 3-4, poz. 103). 92 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 7, t. 1/2, k. 1865, Wykaz osobowy starostw województwa krakowskiego. Opinie [1936], 389 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Fot. 11. Pismo ministra spraw wewnętrznych Sławoja Składkowskiego do wicestarosty powiatowego i p.o. starosty w Myślenicach Romana Woźniaka w sprawie awansu do VI grupy uposażeniowej (1937). ROZDZIAŁ VI 390 J j -ל (χ2ι ÂLiiîlJ ϋΰ ÏJ ΪΓ j ł ρτ&7 ίίο j ewódaŁira dołyLa kim r - - 3 ï i ü ע ë c τ ״' c pan Ronan « o ź n i a k,prowizoryczny urzędnik VIII st.sł.w ïoiyiisüe Urzędzie 5701 cffiódzkiia poadai się w dnia< 16 i 17 grudnia ia25r.na zasadzie rozporządzenia Ra.ay־ Ki- aistrów a ania 7 stycznia ISSSr./Dz.U.B..p.łjr. 6,pos, 48/ egzaminowi sa stanowisko I kategorji w państwowej służ- bis 5ür!!inistraey jnej 1 złożył go s wynikiem ׳,dóbr y m״ ' ‘ ' \ ' ' ' Łuck, dal a 18 grudnia 1926r. ÏOUISJ1 EC-2 ilIXI'I iCIJk A przy iołyńskim Ux ssdz ig Poi en. KCKE3 —ló^śdzie LII Fot. 12. Świadectwo złożenia egzaminu na stanowisko I kategorii w państwową! służbie administracyjnej przez Romana Woźniaka (1926). 391 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych WCJFłOCJŁ tAMiûfOUÂl *r.01-g. ÿ/g. DYPLOM NA PODSTAVtf, BÎtAVT 2 DNU β STYCZNIA 19 JB ROKU (DZ. U. R. P. NU i. PQZ- li) NADAJC Peau uicmcsisut Piotrowi at»» ici* powlatowwu ״SREBRNY MEDAL ZA DŁUGOLETNIA SŁUŻBĘ Tarr.opSl.łiSIA 2° llntopida 1(1 J3 Γ* I OJIIAU ! י Fot. 13. Dyplom nadania srebrnego Medalu za Długoletnią Służbę staroście kopyczynieckiemu Piotrowi Gródeckiemu (1938). nzip «ucMsaitvovsn Legitymacja Nr-^/^ Uprawnia tS0 przejazdów,׳ komunlkaeylnonj według ulg j taryfowych dla l urzędników - O' J pa iijiwo v׳״ychj Wain o na rok wystawienia. Wainoić legiiymacfi przedłuża sit? na rok: Fot. 14. Legitymacja służbowa mgr. Jana Scherffa starosty powiatowego w Kolbuszowej (1939). ROZDZIAŁ VI 392 Fot. 15. Samochód służbowy marki Chevrolet ostatniego starosty mieleckiego Zygfryda Schlichtinga (2 poi. lat 30.). 393 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Gdy funkcjonariusz państwowy uzyskiwał w wyborach mandat, na podsta- wie ordynacji wyborczej przysługiwał mu urlop bezpłatny, ale nie jest znany przypadek, by starosta po takim urlopie powrócił do służby czynnej w admi- nistracji ogólnej93. Omawiając dalsze losy starostów na stanowiskach z klucza politycznego należy dodać, że dwóch z nich zostało ministrami spraw wewnętrznych. 0 Władysławie Kiemiku można powiedzieć, że dostał to stanowisko ponieważ był czystej wody politykiem i bliskim współpracownikiem premiera Witosa (w związku z czym piastowanie przezeń stanowiska komisarza likwidacyjnego należy uznać za przypadkowe). Natomiast Antoni Kamieński, minister spraw wewnętrznych od 10 marca do 11 grudnia 1922 r., pierwszy starosta konecki 1 pierwszy wojewoda łódzki, to wyjątkowy przykład awansu przez stanowiska kierownika wszystkich instancji administracji ogólnej. Urzędowanie Kamiń- skiego w MSW zakończyło się jednak szybko w związku z jego nieudolną reakcjąna zamieszki wywołane przez młodzież narodowąpo wyborze Gabriela Narutowicza na prezydenta94. 7. Nagrody i wyróżnienia Awanse przejawiające się przeszeregowaniem do wyższych grup uposażę- niowych nie były jedyną formą wyróżniania starostów95, a w zasadzie na- wet takiej funkcji spełniać nie powinny, albowiem awans miał być efektem wynikającym z zasad starszeństwa. Przełożeni dysponowali jednak wieloma innymi formami wyróżnień, za pomocą których mogli dowartościować wy- bitnych i zasłużonych starostów. Mogli się zatem oni doczekać za swojądzia- łalność pochwały na piśmie od ministra spraw wewnętrznych. I tak pochwały za sprężystą organizację służby bezpieczeństwa i sprawne jej funkcjonowa- nie w dniu 29 czerwca 1930 r, czyli w czasie krakowskiego kongresu Cen- trolewu, otrzymali starostowie P. Małaszyński (starosta grodzki krakowski), 93 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 161, s. 14-15, Okólnik MSW nr 134 z dn. 16 IX 1922 r. w sprawie urzędników administracyjnych, kandydujących do Sejmu lub Senatu. 94 J. Samujłło, Kamieński Antoni, [w:] PSB, t. XI, Wrocław-Warszawa 1964, s. 527; K. Badziak, J. Baranowski, K. Polit, Powstanie i główne kierunki aktywności administracji województwa łódzkiego w okresie międzywojennym, [w:] Województwo łódzkie 1919-2009. Studia i materiały, pod red. K. Badziaka i M. Łapy, Łódź 2009, s. 96-97. 95 Wnioskodawcą w takiej sytuacji był wojewoda, starający się podać wystarczająco moc- ne argumenty związane z dobrem służby, ze względu na które warto awansować, podnieść grupę uposażenia danego starosty. ROZDZIAŁ VI 394 W. Wnęk (wielicki) i M. Łęcki (chrzanowski). Niekiedy też pochwały były publikowane96. Starostowie mogli również za swoją działalność zostać odznaczeni. Z racji piastowanej funkcji liczyli przede wszystkim na Złoty, rzadziej Srebrny, Krzyż Zasługi. Natomiast pewien chaos jest widoczny w polityce nadawania Orderu Odrodzenia Polski. Zwłaszcza w pierwszych latach niepodległości jego wysokie klasy (głównie Komandorię) nadano urzędnikom, którzy w późniejszym okre- sie ze względu na zajmowane stanowisko nie mieliby szans na jej uzyskanie; podobne zastrzeżenia może budzić liczba nadawanych wówczas odznaczeń97. W latach 1925-1926 doprecyzowano zasady przyznawania tychże. W tym stanie rzeczy starosta miał szansę na ZKZ (jedno- lub dwukrotnie) i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, a w niektórych przypadkach Krzyż Oficerski. Oczywiście nadanie wyżej wymienionych odznaczeń nie miało charakteru mechanicznego, zależało od zasług starostów, polityki danego wo- jewody (jako wnioskodawcy), a także polityki odznaczeniowej państwa. I w tym przypadku możemy mówić o zmianie. Polityka odznaczeniowa mieściła się bowiem w zakresie polityki personalnej — tam, gdzie minister nie był w stanie dowartościować urzędników przeszeregowaniem do wyższej grupy, po prostu dawał medal. Dotyczyło to zwłaszcza odznaczeń nadawanych bardzo szerokim gestem: Medalu pamiątkowego za wojnę 1918-1921, Medalu Dziesięciolecia Odzyskania Niepodległości oraz Medalu za Długoletnią Służ- bę (brązowy i srebrny)98. Wymogi towarzyszące nadawaniu tych odznaczeń były tak skromne — liczył się przede wszystkim staż pracy lub jakikolwiek udział w walkach o granice (głównie w wojnie polsko-bolszewickiej), że ich posiadanie wśród starostów było bardzo powszechne. Dodajmy, że hojność ministra spraw wewnętrznych, przejawiająca się także w zdecydowanie rza- dziej nadawanych, wymagających rzeczowego uzasadnienia, Krzyżach Zasługi wynikała również i z tego, że obdarowany musiał sam zapłacić i za odznakę, i za legitymację. 96 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 188, k. 34, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody krakowskiego w przedmiocie: udzielenie pochwały, Warszawa 4 VII 1930 r.; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 5, t. XI, k. 477-478, Pismo wojewody kra- kowskiego do MSW, Kraków 6 XI 1933 r.; Okólnik MSW nr 168 z dn. 20 IX 1927 w sprawie zachowania się władz administracyjnych w czasie powodzi, (״Dz. U. MSW“ 1927, nr 3 i 4, poz. 48). 97 Np. Mieczysław Rappé, kierownik wydziału w Stanisławowskim Urzędzie Wojewódz- kim otrzymał OP 3. za organizację aparatu administracyjnego tegoż urzędu. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 314, k. 11, Pismo wojewody stanisławowskiego do ministra spraw we- wnętrznych, Stanisławów 15 XI 1922 r. Por. też: AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 780; Order Odrodzenia Polski. Trzechlecie pierwszej kapituły 1921-1924, Warszawa 1926. 98 ״MP” 1928, nr 233, poz. 533; ibidem, nr 237, poz. 543; ״Dz. U. RP” 1938, nr 3, poz. 11. 395 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Oczywiście Krzyż Zasługi i Order Odrodzenia Polski nadawano na pod- stawie odpowiednio umotywowanych wniosków. Generalnie dominowało odznaczenie za zasługi na polu pracy w organizacjach kombatanckich, społecz- nych, paramilitarnych, aktywność w ramach przysposobienia wojskowego, ale także w porządkowaniu osiedli. Niekiedy zdarzały się przypadki uzasadniane politycznie, np. za zlikwidowanie komórki komunistycznej, ale stanowiły one absolutną mniejszość. Do momentu ustanowienia Krzyża i Medalu Niepod- ległości sporo nadań Krzyża Zasługi i Orderu Odrodzenia Polski dotyczyło zasług niepodległościowych, choć także później argumentacja o zasługach w latach 1914-1921 miała wzmacniać prawo do odznaczenia". Do powyższych odznaczeń państwowych należy dodać całe dziesiątki od- znak pamiątkowych i dyplomów od zaprzyj aźnionych j ednostek woj skowych, za ofiarną pracę przy przyprowadzaniu spisów powszechnych, za agitację na rzecz pożyczek państwowych, itp. Problem z powyższymi zaszczytami pole- gał na tym, że zaspokajały one próżność, ale nie miały dla starosty wymiaru praktycznego100. Z odznaczeniami tymi nie były związane żadne premie ani uprawnienia do świadczeń rzeczowych lub ulg. Należy podkreślić niezwykłą rzadkość dodatkowego gratyfikowania urzęd- ników. Mogli go doświadczać w zasadzie wyłącznie urzędnicy niżsi zatrud- nieni w urzędzie wojewódzkim lub starostwie, przy czym było ono zazwyczaj efektem kaki ej ś dodatkowej czynności, którą dany urzędnik wykonywał101. Z nagrodą w postaci premii pieniężnej dla starosty nie spotkaliśmy się. Istniała jeszcze jedna forma wyróżnienia pracowników, która nie mieści- la się w resortowym systemie nagród, a też była wyrazem specyfiki tego działu administracji, albowiem pracownicy administracji skarbowej czy pocztowej w zasadzie nie mogli na nią liczyć (należy to traktować jako pochodną stano- wiska starosty j ako reprezentanta rządu w powiecie). Mowa o nadawaniu sta- rostom honorowego obywatelstwa przez gminy wchodzące w skład rządzonego przez nich powiatu. Wbrew pozorom przypadków takich było bardzo wiele. Oczywiście do kwestii nadawania honorowego obywatelstwa ustępującym starostom przez gminy należy podchodzić z dużą ostrożnością. Niekiedy bowiem, jak to miało miejsce w powiecie świeckim, nadawanie honorowych obywatelstw przez poszczególne gminy staroście Krawczykowi następowało 99 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 21977, s. 289-290, Wniosek na SKZ, Kielce 14 VIII 1934 r. 100 Można podnosić tu kwestię posiadania, zgodnie z ordynacją wyborczą z 1935 r., czyn- nego prawa wyborczego w wyborach do Senatu, ale ono przysługiwało starostom z tytułu piastowanego urzędu. 101 Ibidem, sygn. 23719, s. 199, Pismo wojewody poleskiego do urzędnika VIII st. sł. Wydziału Prezydialnego Poleskiego Urzędu Wojewódzkiego w Brześciu n/Bugiem, Brześć n/B. 26 VII 1924 r. ROZDZIAŁ VI 396 na polecenie z góry102. W odniesieniu jednak do wielu starostów sprawa ta nie budzi większych wątpliwości, honorowe obywatelstwo nadawano im bowiem w momencie przeniesienia na emeryturę. Warto odnotować, że ten sposób wyrażania uznania dla włodarzy powiatów był naj częściej stosowany w byłym zaborze austriackim103. 8. Postępowanie dyscyplinarne Oczywiście obowiązujące starostów przepisy przewidywały nie tylko nagro- dy, ale także kary. Ustawa o państwowej służbie cywilnej mówiła o ich dwóch kategoriach — za wykroczenia, które stanowiły lekkie naruszenie obowiąz- ków służbowych oraz za występki służbowe. Różnice między nimi ukazano w tab. nr 16. Kwalifikacja do pierwszej lub drugiej kategorii zależała od tego, czy dany czyn (lub jego zaniechanie) prowadził do obrazy interesu publiczne- go lub narażał go na szkodę. Tab. nr 16. Różnice między wykroczeniem a występkiem służbowym w postępowaniach dyscyplinarnych funkcjonariuszy państwowych. Wykroczenie służbowe Występek służbowy Potencjalne kary • upomnienie • nagana • skrócenie lub odmowa • odliczenie lat służby (1-3) urlopu wypoczynkowego • obniżenie stopnia służbowego 0 jeden lub dwa, z zawieszeniem możności awansu na przeciąg jednego roku do lat trzech • przeniesienie w stały stan spoczynku z umniejszonym uposażeniem emerytalnym (aż do 50%) • wydalenie ze służby Władza orzekająca • przełożona władza wyższa • komisja dyscyplinarna (w przypadków starostów --- wojewoda) lub • komisja dyscyplinarna Opracowanie własne na podstawie: ״Dz. U. RP” 1922, nr 21, poz. 164; Prawo urzędni- cze. Skrypt z wykładów, pod red. B. Międzybłockiego, Lublin 1925 (dalej: Prawo urzęd- nicze... ). Jak z powyższego widać, postępowania dyscyplinarne, w zdecydowanej większości dotyczące przypadków poważnych — występków służbowych 102 Krewny Parylewiczowej jako starosta, ״Kurier Poznański” 24 XI 1936, nr 546, s. 8. 103 Np. CAW, odrzuć. 18 XII 1933; ibidem, odrzuć. 25 X 1937; ibidem, KN 9 XI 1931; ibidem KKiMN 14-4067; T. Spiss, op. cit., s. 47. 397 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych — prowadzone były przez komisje dyscyplinarne. Postępowanie takie mia- ło charakter dwuinstancyjny i obie reprezentowane w nim strony miały pra- wo do apelacji. Z instytucjonalnego punktu widzenia większość postępowań dyscyplinarnych dotyczących starostów, jako urzędników w VI lub wyższym stopniu służbowym, rozpatrywała wyższa komisja dyscyplinarna przy MSW (I instancja) i Najwyższa Komisja Dyscyplinarna przy prezesie RM (II instan- cja)104. Do zmian w tym zakresie doszło w 1932 r., a to w związku z wydaniem rozporządzenia prezydenta RP z 7 X 1932 r. o organizacji komisji dyscypli- namych i postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko funkcjonariuszom pań- stwowym oraz odpowiednich rozporządzeń wykonawczych. Zgodnie z nimi komisje dyscyplinarne I i II instancji, właściwe dla większości starostów, po- wołano przy MSW. Komisj a dyscyplinarna była powoływana spośród urzędników władzy, przy której działała. Przed 1932 r. WKD powoływał minister spraw wewnętrznych, a NKD premier, natomiast później Komisję Dyscyplinarną oraz Odwoławczą Komisje Dyscyplinarną powoływał minister. Przepisy precyzowały liczbę członków komisji oraz wymagania formalne ich dotyczące. Starostowie w cza- sie sprawowania urzędu nie zasiadali w komisjach dyscyplinarnych, a także później, gdy przechodzili do urzędów wojewódzkich lub ZC MSW też nie znajdziemy ich tam wielu. Podobnie byli starostowie w zasadzie nie obejmo- wali bardzo istotnego w postępowaniu stanowiska rzecznika dyscyplinarnego. Jego waga wynikała z faktu, że tak naprawdę to na nim spoczywał ciężar przepracowania materiału dowodowego przedstawionego przez wnioskodawcę (w odniesieniu do starostów była to zazwyczaj władza bezpośrednio przełożo- na, czyli wojewoda), a następnie spełniania roli oskarżyciela w postępowaniu przed komisją dyscyplinarną Przepisy przyznawały również obwinionemu dość istotne uprawnienia do obrony. Oskarżony miał prawo do usunięcia ze składu rozpatruj ącej j ego sprawę komisji dyscyplinarnej dwóch członków (bez podania przyczyny) oraz prawo do obrony za pośrednictwem wyznaczonego przez siebie funkcjonariusza lub obrońcy wyznaczonego z urzędu105. Postępowania były wdrażane na zlecenie władz wyższych, czasami na skutek uzyskania odpowiednich informacji w efekcie lustracji w starostwie, a czasa- mi na skutek skarg (także anonimowych), które zazwyczaj były kierowane bezpośrednio do MSW, i to resort zalecał podjęcie działań (albo sam wysyłał inspekcję). Właściwą rozprawę poprzedzało postępowanie przygotowawcze, 104 Prawo urzędnicze..., s. 54-55. W przypadku urzędników w niższych stopniach służbo- wych postępowanie toczyło się przed komisjami dyscyplinarnymi przy odpowiednich urzę- dach wojewódzkich. 105 Prawo urzędnicze..., s. 57-58. ROZDZIAŁ VI 398 w ramach którego badano dokumenty oraz przesłuchiwano świadków. Prowa- dzone przez inspektorów woj ewódzkich i ministerialnych postępowania bardzo często kończyły się na tym etapie, gdy okazywało się, że informacje z anonimu nie pokrywają się z rzeczywistością106. W innym przypadku wojewoda mógł sam nałożyć na starostę karę porządkową (gdy sprawa była drobna) lub prze- kazać sprawę do właściwej komisji dyscyplinarnej, która podejmowała decyzję 0 zasadności wdrożenia śledztwa dyscyplinarnego. Podczas rozpraw dyscy- plinamych, na których komisja miała ustosunkować się do wniosku rzecznika dyscyplinarnego, przesłuchiwano świadków, analizowano dowody etc. Komisje dyscyplinarne mogły także orzekać w sprawach występków służbo- wych urzędników znaj duj ący ch się w stanie nieczynnym lub w stanie spoczynku za czyny, których dopuścili się w czynnej służbie. W przeciwieństwie bowiem do przestępstw karnych, te podlegające postępowaniu dyscyplinarnemu nie ulegały przedawnieniu. Inaczej natomiast sprawa wyglądała z umorzeniem. Następowało ono z urzędu w przypadku śmierci obwinionego (jeżeli spadko- biercy nie zażądali przeprowadzenia postępowania do końca). Ponadto pier- wotnie było możliwe umorzenie postępowania dyscyplinarnego wówczas, gdy obwiniony przestał być urzędnikiem. Z przypadkiem takim mamy do czynienia np. w odniesieniu do starosty krzemienieckiego Henryka Baczyńskiego, oskar- żonego o nadużycia. Z postawienia zarzutów zrezygnowano w związku z jego wystąpieniem ze służby, sprawa jednak powróciła, gdy ponownie został do niej przyjęty107. Baczyński nie był jedynym starostą, który wykorzystał wystąpienie ze służby państwowej dla uniknięcia kary. Zmianę w tym zakresie przyniosło rozporządzenie RM zl7X1932r. o komisj ach dyscyplinarnych i postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko funkcjonariuszom państwowym108. Zgodnie z nim rozwiązanie stosunku służbowego nie powodowało umorzenia postępowania 1 zasadę tę stosowano we wszystkich postępowaniach dyscyplinarnych w dru- giej połowie lat 30. Przepisy zezwalały również na wznowienie postępowania, jeżeli pojawiły się nowe okoliczności mogące w istotny sposób wpłynąć na treść zapadłego wyroku109. W przebadanych dokumentach nie został jednak odnotowany żaden przypadek potwierdzający zastosowanie tej zasady110. 106 Tego typu decyzja zazwyczaj oznaczała wdrożenie postępowania mającego ustalić au- tora anonimu, a to celem wytoczenia mu sprawy o obrazę urzędnika państwowego. 107 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 564, k. 8-10, Pismo ministra spraw wewnętrznych do przewodniczącego WKD przy MSW, Warszawa b.d.d. XI 1925 r. 108 ״Dz. U. RP” 1932, nr 92, poz. 790. 109 Prawo urzędnicze..., s. 66. 110 W ustawie dyscyplinarnej i rozporządzeniu prezydenta szczegółowo uregulowana była cała procedura postępowań, m.in. kwestie terminów, przebiegu śledztwa oraz rozprawy etc. Por. ״Dz. U. RP” 1922, nr 21, poz. 165; ibidem 1932, nr 92, poz. 790. 399 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Istotne jest również to, co się działo ze starostami w trakcie dochodzeń i po- stępowań dyscyplinarnych. Ich losy zależały pierwotnie od kalibru stawianych zarzutów. Jeżeli były one błahe (wykroczenie służbowe) lub już po wstępnych ustaleniach mało prawdopodobne, dochodzenie przeprowadzono, pozostawiając starostę na urzędzie. Gdy jednak okazywało się, że doszło do występku służbo- wego, działania de facto uniemożliwiającego efektywne sprawowanie urzędu, zazwyczaj przenoszono obwinionego do urzędu wojewódzkiego (co już samo w sobie ze względów finansowych było niejednokrotnie dotkliwą karą). Lata 30., być może także ze względu na większy ciężar gatunkowy spraw będących przedmiotem postępowań dyscyplinarnych, przyniosły dalej posuniętą repre- syjność — tu z zasady będziemy mieli do czynienia z przenoszeniem starostów na stanowiska radców wojewódzkich do właściwego urzędu wojewódzkiego, co miało uniemożliwiać im mataczenie. Władze przełożone posiadały j eszcze j eden środek zapobiegawczy, stosowany niekiedy w przypadku prowadzonych postępowań dyscyplinarnych, ale zazwyczaj przede wszystkim w kontekście nieprawidłowości związanych z zaburzeniami porządku publicznego, to znaczy zawieszenie w urzędowaniu. Jeżeli postępowania dyscyplinarne kończyły się wyrokami skazującymi nawet stosunkowo niskimi (np. naganą), to nader często wkrótce po prawomoc- nym orzeczeniu skazany był zwalniany z administracji (albo sam się zwalniał). Stosunkowo rzadko zdarzały się przypadki takie jak starosty konstantynow- skiego Zenona Łopuskiego111. Jednostką odpowiedzialną za prowadzenie ewidencji spraw dyscyplinarnych podległych sobie urzędników (nie tylko z działu MSW) był urząd wojewódzki. Była ona podstawą do przygotowania dla resortu comiesięcznych sprawozdań z zakresu stanu spraw dyscyplinarnych112. Bezpośrednim efektem zmiany polityki personalnej wpolskiej administracji po 1935 r. był wzrost liczby, a przede wszystkim skali kar zasądzanych w po- stępowaniach dyscyplinarnych i karnych przeciwko starostom, a także niższym urzędnikom. W większym stopniu sięgnięto wówczas po postępowania kame, nastąpiła także kumulacja postępowań dyscyplinarnych w krótkim czasie. Na- leży jednak podkreślić, że zjawisko przestępczości urzędniczej występowało 111 Za spoliczkowanie woźnego został on w 1925 r. skazany przez sąd pokoju na 7 dni aresztu domowego, a ponadto oskarżono go o naruszenie obowiązków służbowych. W związ- ku z wytoczonym postępowaniem dyscyplinarnym przeniesiono go do Urzędu Wojewódzkie- go w Łodzi, ale mimo prawomocnie orzeczonej nagany, już w następnym roku powrócił na stanowisko starosty do Słupcy. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 599. 112 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1104, npag.; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 19, Okólnik MSW nr 29 z dn. 28 II 1930 r. w przedmiocie informowanie o dochodzeniach administracyjnych i postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko urzędnikom działu MSW. ROZDZIAŁ VI 400 również wcześniej, a i omawiane postępowania dotyczyły wydarzeń z okresu wcześniejszego. Cezurę w postaci 1935 r. traktować należy zatem niejako wyraz zmiany postępowania starostów, ale przede wszystkim jako efekt po- stawy władz centralnych — zerwanie z dotychczasowym przymykaniem oka na patologie wśród osób, których niemała część znalazła się w administracji dzięki piłsudczykom. Analizując wykroczenia i występki służbowe starostów, można wyróżnić pewne ich typy charakterystyczne dla całego dwudziestolecia, oraz takie, które występowały ze szczególną intensywnością tylko w pewnym okresie. Sferą niezwykle podatną na nieprawidłowości były działania starostów, które wynikały z piastowania przez nich funkcji przewodniczących wydziałów powiatowych, i to one dominowały w całym okresie międzywojennym wpostę- powaniach dyscyplinarnych. Jest to konsekwencją faktu już skonstatowanego — starostwo to urząd, a za samorządem krył się określony maj ątek i pieniądze. Nieprawidłowości te wynikały zarówno z premedytacji, jak i z braku umiejęt- ności. Będziemy tu zatem mieli podejmowanie działań niemających podstaw prawnych, faworyzowanie niektórych podmiotów lub osób, nieprawidłowości w prowadzeniu ksiąg rachunkowych, niewłaściwy nadzór nad podległymi funkcjonariuszami samorządowymi (którzy np. dopuścili się kradzieży), ale także nad samorządem gminnym, konflikt interesów, jednoczesne pobieranie ryczałtu i rozliczanie delegacji na podróże służbowe113. Przez całe dwudziestolecie pojawiały się zarzuty o charakterze obyczajo- wym, choć ich skala była nieporównywalnie mniejsza niż tych związanych z gospodarką samorządową. Podobnie zresztą było z przyjmowaniem różnej wartości podarunków od podwładnych zatrudnionych w starostwie lub biurze wydziału powiatowego114. Nieprawidłowości związane z piastowaniem urzędu starosty stanowiły przedmiot zdecydowanej mniejszości toczących się w międzywojniu po- stępowań dyscyplinarnych. W zakresie kompetencji starosty dotyczyły one głównie spraw związanych z bezpieczeństwem publicznym. Wojewodowie korzystali wówczas z uprawnienia do zawieszenia w urzędowaniu, co po- 113 Np. Ibidem, sygn. 519, k. 10-11, Orzeczenie NKD przy prezesie RM, 24-25 IX 1924 r. ; ibidem, sygn. 639, k. 19-21, Pismo wojewody białostockiego do MSW, przedmiot: w sprawie zarzutów Mariana Narbuta, skierowanych przeciwko staroście bielskiemu, Białystok 6 VII 1926 r.; ibidem, sygn. 606, k. 32-33, Pismo MSW do przewodniczącego WKD przy MSW w przedmiocie: Zdzisław Stefański b. Starosta Kaliski, obecnie Radca Wojewódzki w Urzę- dzie Wojewódzkim w Łodzi — doniesienie dyscyplinarne, Warszawa 6 VII 1926 r. 114 Można tu mówić o pewnej różnorodności. Zazwyczaj były to teczki, papierośnice, ze- garki, ale np. starostę postawskiego mieszkańcy postanowili uczcić podarowaniem mu dział- ki; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 532, k. 1-3, Pismo inspektora MSW do dyrektora Biura Inspekcji tamże, Warszawa 4 II 1937 r. 401 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych zwalało na przejęcie kierownictwa nad siłami bezpieczeństwa przez bardziej kompetentnego urzędnika, natomiast w stosunku do starostów nie bawiono się w przewlekłe postępowanie dyscyplinarne, tylko przenoszono ich po prostu w stan spoczynku115. Sytuacja po 1935 r. Zmianę podejścia do problemu przestępstw i wykroczeń urzędniczych wi- docznąpo 1935 r. można scharakteryzować jednym zdaniem: koniec taryfy ulgowej dla beneficjentów pomajowych przekształceń w korpusie urzędni- czym zgodnie z rzuconym przez Marszałka jeszcze przed przewrotem hasłem: Bić kurwy i złodziei!116. Okazało się bowiem, że, w warunkach powszechnego niedostatku w codziennym urzędowaniu, znaleźli się starostowie, którzy, nie- zależnie od posiadanej niekiedy przepięknej karty niepodległościowej, potrą- fili kraść pieniądze z funduszy dla powodzian, bezrobotnych etc. Zmiana ta dała okazję do zrobienia miejsca zdegustowanej zapychaniem ścieżki awansu ״spadochroniarzami” z wojska młodzieży, której przyciągnięcie do współpra- cy z administracją zapowiedział w 1935 r. M. Zyndram-Kościałkowski. To wszystko stanowi tło niżej omawianych zjawisk. Podobnie jak można wskazać wykroczenia funkcjonariuszy z działu MSW typowe dla całego okresu międzywojennego, tak też możemy wyróżnić pew- ne cechy specyficzne dla lat 30. zarówno w sferze czynów, jak i w stosunku władz do nich. O ile wcześniej mamy do czynienia z przypadkami nieprawidłowości wyni- kaj ącymi z braku wiedzy fachowej, o tyle tym argumentem nie można było się już bronić w latach 30. Wiąże się z tym kolejna różnica. W latach 20. znaczna część takich czynów była związana z bezprawnymi korzyściami rzeczowymi (opał, prąd), natomiast w następnym dziesięcioleciu były to w dużej mierze malwersacj e finansowe. W dalszym ciągu na nadużycia bardziej narażone były finanse samorządowe117. Bez wątpienia poraża skala niektórych przestępstw. W latach 20. mogły one wynikać z niedoskonałości obowiązujących przepisów i wiązały się 115 Jednym z przykładów tego typu postępowania jest sprawa starosty kolneńskiego, który został uznany za winnego uwikłania się w konflikt interesów, co zaowocowało wybuchem protestów społecznych. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 548, k. 77-79, Orzeczenie NKD przy prezesie RM z dn. 1 VI 1926. 116 A. Garlicki, Przewrót majowy, Warszawa 1987, s. 140-141. 117 Co prawda z formalnego punktu widzenia pobierania zaliczek z funduszy wydziału powiatowego starostowie winni zaprzestać w lipcu 1933 r., w rzeczywistości jednak zostało to zakazane dopiero w grudniu 1935 r. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 601, k. 60v, Pro- tokół jawnego posiedzenia Komisji Dyscyplinarnej odbytego w dniu 4, 5, 6 kwietnia 1939 r. w Urzędzie Wojewódzkim Łódzkim... ROZDZIAŁ VI 402 z przekroczeniami rzędu kilkuset złotych, ale w następnym dziesięcioleciu sięgały kilku, czasem kilkunastu, a w jednym przypadku nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych118. Częściej zdarzały się również nieprawidłowości wynikające z wywierania presji na podwładnych aby, poświadczając nieprawdę, ukrywali nadużycia. Pamiętać należy, że nagłaśnianie spraw nadużyć służbowych starostów, pojawiające się przede wszystkim przy postępowaniach karnych, było nie na rękę rządzącym, odpowiedzialnym za dobór kadr i nadzór nad nim. Czy zatem biorąc pod uwagę przede wszystkim zmianę polityki personalnej w MSW, skalę nieprawidłowości oraz zmiany wprawie ułatwiające ściganie nadużyć, można w sposób systemowy opisać podejście od 1935 r. władz przełożonych do nadużyć służbowych? Wydaje się, że tak, choć składa się na tę charaktery- stykę kilka czynników. Bardziej rygorystyczne karanie przekroczeń umożliwiły, wynikające z re- formy uposażeniowej oraz samorządowej, jednoznaczne przepisy dotyczące przysługujących starostom świadczeń pieniężnych i rzeczowych. O ile przed 193 5 r. załatwiały niekiedy sprawę np. zwrot pieniędzy za pobrany nieprawnie węgiel czy też wytknięcie przyjęcia prezentu od podwładnych, o tyle od po- łowy lat 30. taka pobłażliwość w grę nie wchodziła. Jest to również widoczne w orzeczeniach w postępowaniach dyscyplinarnych — nieprawidłowości, za które w latach 20. orzekano odliczenie kilku lat służby, w następnym okresie kończą się przeniesieniem w stan spoczynku z umniejszeniem świadczenia emerytalnego. Świadomość niezręczności sytuacji dla obozu sanacyjnego nakazywała w sytuacjach niejednoznacznych większą ostrożność, tym bardziej że nie- legalne pobieranie zaliczek na poczet wynagrodzenia z funduszy wydziału powiatowego czy przyjmowanie prezentów od podwładnych miały charakter powszechny. Wydaje się, że gdyby chciano zwolnić ze służby wszystkich do- puszczających się tego starostów, to minister spraw wewnętrznych stanąłby przed koniecznością natychmiastowego znalezienia kilkudziesięciu kierowni- ków organów administracji ogólnej I instancji. Stąd też tam, gdzie skala czynu była niewielka, nie występowała premedytacja, a starosta nie uchylał się od natychmiastowego wyrównania, sprawy nie nagłaśniano119. 118 Rekordzista, Zygmunt Robakiewicz, przywłaszczył sobie z funduszy samorządów po- wiatowych w Nadwornej i Grodnie ponad 40 tys. zł — sumę jak na owe czasy horrendalną. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 570. 119 Dowodzi tego korespondencja między wojewodą a starostą powiatowym łódzkim: Ze- chce Pan Starosta ustalić w drodze najściślej poufnej czy wpłacona przez starostę Wincen- tego Makowskiego, jako byłego starostę powiatowego łódzkiego do Związku Zawodowego Pracowników Samorządu Terytorialnego Łódzkiego, kwota odpowiada wartości otrzymanych przezeń w r. 1934 i 1935 od pracowników Wydziału Powiatowego upominków imieninowych 403 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych Czasami jednak władze w stosunku do wykroczeń starostów były bardzo pryncypialne. Trudno kwestionować słuszność postępowania sądowego wobec starosty, który nie powiadomił prokuratora o nadużyciu dokonanym przez pracownika samorządowego. Problem polegał jednak na tym, że i najwyższym funkcjonariuszom w państwie, np. komendantowi głównemu PP gen. K.J. Za- morskiemu czy wicepremierowi W.M. Zawadzkiemu zdarzało się prowadzić takie ״prywatne” śledztwa120. Z drugiej strony, w przypadkach gdy w grę nie wchodziła zła wola, chęć wzbogacenia etc., czyli niskie pobudki, prokurator z własnej inicjatywy ograniczał postępowanie do wymiaru dyscyplinarnego (ostatecznie kończącego się na wytknięciu)121. Oddaje to głównie klimat po- błażania dla nadużyć w administracji panujący przed 1935 r. Na nie do końca jednoznaczną ocenę wszystkich działań wpływ ma także inny czynnik. Nieprawidłowości w gospodarowaniu powierzonymi środkami wynikały nie tylko z inicjatywy samego starosty, ale bywały także efektem wy- tycznych wojewody albo natury ogólnej, albo też w istocie niepozostawiających staroście w zasadzie żadnej swobody, przy czym w obu przypadkach mamy do czynienia z realizacj ą celów stricte politycznych. Przykładem pierwszego rodzaju są działania starosty lubomelskiego, który bezprawnie przesunął środki z tzw. akcji zbożowej na budowę Domu Społecznego w stolicy powiatu122. Choć mieściło się to w ramach ״programu wołyńskiego” Józewskiego, nie ma dowodu na przekazanie przez woj ewodę staroście wyraźnego polecenia takiego działania. Mimo to Józewski do końca bronił ״swoich” starostów. Inaczej, jak wiemy, zachował się wojewoda pomorski Stefan Kirtiklis, który był bardziej dosadny w wytycznych. Było ono [pismo naczelnika Wydziału Opieki Społecz- nej Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego] oznaczone jako ״ tajne ” a treść jego, (złoty zegarek i palma) i o wyniku możliwie rychło mi donieść i [...] Pan Starosta Makowski Wincenty w dniu 10.7.37 wpłacił do kasy Zw [iązku] Pracowników Samorządowych — Oddział Powiatu Łódzkiego 265 złotych, które stanowią równowartość zegarka i palmy, darowanych Panu Staroście Makowskiemu jako upominki imieninowe. AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 15, npag. Pismo wojewody łódzkiego do starosty powiatowego w Łodzi, pouf- ne, Łódź 5 X 1937 r.; ibidem, Pismo starosty powiatowego w Łodzi do wojewody łódzkiego, ściśle poufne, Łódź 11 X 1937 r. W tym kontekście jeszcze bardziej naganna staje się oce- na fałszerstw w księgach rachunkowych dokonywanych na polecenie starosty A. Kańskiego, a mających potwierdzić rzekomo dokonany zwrot niesłusznie pobranych z samorządu sum. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 582, t. I, k. 28, Pismo inspektora MSW do dyrektora Biura Inspekcji MSW, Warszawa 5 XII 1936 r. 120 W.M. Zawadzki, op. cit., s. 27; K.J. Zamorski, op. cit., s. 285. 121 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1116, s. 142-143, Pismo prokuratora SO w Chojnicach do prokuratora SA w Poznaniu, Chojnice 19 XII 1936 r. 122 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 588, t. I, k. 102-104, Pismo kierownika Nadzoru Prokuratorskiego w Ministerstwie Sprawiedliwości do Biura Personalnego MSW, Warszawa 15 IV 1938 r. ROZDZIAŁ VI 404 wyrażona zresztą bez ogródek, sprowadzała się do tego, żeby dać określoną kwotę z powierzonych mi pieniędzy kierownikowi powiatowego sekretariatu BBWR, zażądać wyrachowania w takiej formie jak gdyby z tych pieniędzy zostały wypłacone doraźne zapomogi — i nie badając merytorycznej strony takiego wyrachowania, włączyć je do własnego sprawozdania rachunkowego, które byłem obowiązany złożyć urzędowi wojewódzkiemu. Pieniądze zaś miały być faktycznie wydatkowane według osobistego uznania kierownika sekretariatu BBWR w związku z akcją wyborczą na terenie związków samorządowych123. Pojawia się zatem pytanie, bardziej o charakterze moralnym niż prawnym, jak ścigać starostów za nadużycia, skoro były one efektem odgórnych poleceń. Podejście władz było tu elastyczne i zależało od tego czy nadużyciom finan- sowym o charakterze politycznym towarzyszyło także przywłaszczenie na korzyść własną starosty (co zazwyczaj miało miejsce). Istotna była również postawa samego wojewody —jeżeli konsekwentnie bronił podwładnych, to nawet w przypadku uprawniania prywaty mieli oni szansę nie wylądować w więzieniu124. Zagadnienie to jednak wiąże się już raczej z problemem relacji między postępowaniem dyscyplinarnym i karnym. Bardziej rygorystyczne podejście do nieprawidłowości służbowych mia- ło pewne dalej sięgające konsekwencje, gdyż przedwczesne dyscyplinarne przenoszenie funkcjonariuszy na emeryturę obciążało Skarbu Państwa. I temu jednak zaradzono, albowiem orzeczenia z postępowań dyscyplinarnych zakoń- czonych przeniesieniem w stan spoczynku zapowiadały także zmniejszenie uposażenia emerytalnego od 10% aż do całkowitego odebrania uprawnień (przy wykluczeniu ze służby). W związku z większą liczbą postępowań dys- cyplinamych zalecono również w 1937 r. zawiadamianie MSWojsk. o każdym przypadku rozwiązania stosunku służbowego z funkcjonariuszami państwo- wymi będącymi oficerami rezerwy, pospolitego ruszenia i w stanie spoczyn- ku, jeżeli dokonało się to z powodów ״czynu nieetycznego”125. Wiązało się to z koniecznością przeprowadzenia postępowania o wykluczenie z szeregów korpusu oficerskiego. W klimacie bezwzględnej walki zprzestępczościąurzędniczą, jaki zapano- wał w drugiej połowie lat 30., dochodziło również do niesłusznych oskarżeń. Przykładem tego jest sprawa starosty borszczo wski ego Jana Wasi ewi cza. Tryb podjęcia przeciw niemu postępowania spotkał się nie tylko z jego nerwową 123 Ibidem, sygn. 468, s. 667-668, Pismo wicewojewody łódzkiego do MSW, Łódź 16 IX 1937 r. 124 W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 172-174; J. Mierzwa, ״ Wołyński układ korup- cyjny”.... 125 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 750, k. 2, Okólnik prezesa RM nr 24 z dn. 27 IX 1937 r. w przedmiocie zawiadamianie MSWojsk. o wydaleniu ze służby funkcjonariuszy bę- dących oficerami i pchor. rez., Warszawa 18 VIII 1937 r. 405 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych reakcją126, ale i ze zdecydowaną obroną ze strony miejscowych organizacji społecznych. Wśród stawianych Wasiewiczowi zarzutów znajdowały się tak powszechne w przeprowadzanych wówczas postępowaniach, j ak brak nadzoru nad gospodarką samorządową czy nieuprawnione wykorzystywanie piastowa- nego stanowiska służbowego127. W pierwszej instancji uznano winę oskarżo- nego, choć kara była najniższa z możliwych przy takich zarzutach — nagana, natomiast Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna przy MSW całkowicie uwolniła go od winy i kary. Za swoiste, choć nieczęsto wówczas spotykane wyrównanie krzywd należy uznać ponowne przeniesienie Wasiewicza ze stanowiska radcy w urzędzie woj ewódzkim na urząd starosty, tym razem do Czortkowa. Dodaj my, że ze sprawy Wasiewicza zrodziła się sprawa Sardeckiego, b. starosty, a w tym okresie inspektora starostw w Tarnopolskim Urzędzie Wojewódzkim, który zbierał materiały przeciwko Wasiewiczowi i został oskarżony o tendencyjne prowadzenie dochodzenia128. Dochodzimy w tym miejscu do nader ważkiego zagadnienia relacji między postępowaniem dyscyplinarnym a karnym. Wiele bowiem działań starostów, będących przedmiotem postępowań dyscyplinarnych, podlegało ściganiu rów- nież na podstawie przepisów ogólnych, w formie postępowań karnych. Rzecz jasna niekiedy nawet poważne złamanie przepisów służbowych, stanowiące podstawę wdrożenia postępowania dyscyplinarnego, nie musiało oznaczać konieczności uruchomienia dochodzenia prokuratorskiego. Teoretycznie przepisy prawa zakładały pewną niezależność postępowania dyscyplinarnego od cywilnego i karnego. Mogły się one toczyć równolegle, choć dochodzenie dyscyplinarne wdrażano niejako automatycznie w związku z oskarżeniem karnym. W praktyce widać jednak bezpośredni związek między 126 Pomimo takiego stanu rzeczy [ciągłych komisji wysyłanych do niego] mam odwagę zauważyć, że nawet w państwach zaborczych inaczej obchodzono się w takich wypadkach z reprezentantami Władzy, którą właśnie ja jako Starosta piastuję. Dłatego postanowiłem zre- zygnować z mojego stanowiska i żądam od JWPana Ministra ażeby do 24 godzin od daty doręczenia mojej rezygnacji zwołnił mnie z urzędu, gdyż tego wszystkiego mam już dość. Na wypadek nie zwolnienia mnie w myśl mego żądania opuszczę natychmiast Urząd nie licząc się z konsekwencjami jakie mogą nastąpić. Ibidem, sygn. 618, k. 2, Pismo starosty borszczow- skiego do ministra spraw wewnętrznych, Borszczów 17 II 1936 r. 127 Ibidem, k. 19-21, Wniosek rzecznika dyscyplinarnego MSW w sprawie dyscyplinarnej przeciwko Janowi Wasiewiczowi, staroście powiatowemu w Borszczowie, Warszawa 4 III 1936 r. 128 Ibidem, k. 179. Z podobnym przypadkiem mamy do czynienia w odniesieniu do przed- ostatniego starosty szubińskiego Józefa Dąbrowskiego; AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 622, npag. Pismo podsekretarza stanu w MSW do wojewody pomorskiego w przedmiocie: Józef Dąbrowski, radca w Urzędzie Wojewódzkim — naruszenie obowiąz- ków służbowych, Warszawa 11 VIII 1938 r.; ibidem, Opinia w sprawie naruszenia obowiąz- ków służbowych przez b. starostę Józefa Dąbrowskiego. ROZDZIAŁ VI 406 postępowaniem dyscyplinarnym a karnym toczącym się w tej samej sprawie. Zainteresowanie MSW tym drugim wynikało nie tylko z przyczyn obiektyw- nych. Po pierwsze bowiem uzyskanie informacji o wydaniu przez sąd kamy prawomocnego wyroku skazującego uniemożliwiającego piastowanie urzędu publicznego oznaczało wydalenie skazanego ze służby bez konieczności prze- prowadzania postępowania dyscyplinarnego. Po drugie, orzeczenie w postę- powaniu karnym de facto ״ukierunkowywało” (choć nie wyręczało) komisję dyscyplinarną przede wszystkim w sprawie weryfikacji zarzutów. Można się spotkać z przykładami postępowań dyscyplinarnych, w których wyrok unie- winniający wydany przez sąd kamy był jednym z argumentów podnoszonych przez oskarżanego na rzecz wydania podobnego orzeczenia w postępowaniu dyscyplinarnym. Zwłaszcza do 1926 r. umorzenie postępowania karnego sta- nowiło podstawę do umorzenia postępowania dyscyplinarnego129. Po trzecie, zastosowanie wobec obwinionego starosty w postępowaniu karnym aresztu prewencyjnego oznaczało automatyczne zawieszenie w służbie. Istotna była zatem kwestia synchronizacji postępowań karnych i dyscypli- namych. Władze dyscyplinarne czekały bowiem na wydanie wyroków ska- żujących w postępowaniach karnych, które jednak trwały stosunkowo długo. W konsekwencji funkcjonariusze publiczni, którym postawiono zarzuty byli zawieszeni w służbie, ale zajmowali etaty niezbędne do normalnej pracy urzę- dów i jednocześnie pobierali część uposażenia w istocie za darmo. Stąd też MSW podejmowało we współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości działania zmierzające do przyspieszenia procedur, tudzież udostępniania akt sprawy po zamknięciu dochodzeń (co zależało tylko od woli sądów)130. Warto podkreślić, że nikły odsetek postępowań karnych dotyczył urzędni- ków wywodzących się z aparatu b. Galicji. Być może jest to efektem relatyw- nie niewielkiego udziału tej grupy w całości korpusu urzędniczego w drugiej połowie lat 30.131, na które przypadła wspomniana eksplozja postępowań, ale może też dowodzić istnienia pewnego etosu urzędniczego, w ramach którego nadużycia z tzw. niskich pobudek się nie mieściły. Natomiast w odniesieniu 129 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 634, k. 42, Wniosek rzecznika dyscyplinarnego przy WKD przy MSW w sprawie Romana Słońskiego starosty w Dolinie, Warszawa 141 1924 r. 130 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 77, Okólnik MSW nr 122 z dn. 9 VII 1930 r. w sprawie przyspieszenia postępowania dyscyplinarnego w wypadkach, w których komisje dyscyplinarne wyczekują na wyroki karne. Odrębna kwestia, bardzo dolegliwa zwłaszcza dla niewinnych, to przewlekłość postępowań dyscyplinarnych. Trwały one niekiedy latami, przy czym, zwłaszcza w drugiej połowie lat 30. widać w niektórych z nich ewidentną grę na zwłokę ze strony oskarżonych. 131 Jest to kwestia planowej działalności piłsudczyków, albowiem czystka wśród starostów w dużej mierze dotyczyła właśnie tej grupy, choć na rzecz tego procesu przemawiały także czynniki generacyjne. 407 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych do postępowań dyscyplinarnych wytaczanych przedstawicielom tej grupy re- latywnie często pojawiały się zarzuty o charakterze obyczajowym (pijaństwo, rozwiązłość) czy niewłaściwy stosunek do obywateli. Postępowaniami karnymi kończyły się, w skrajnych przypadkach, te pierwsze. Nie każda sprawa oznaczała usunięcie skazanego starosty ze służby. Z przy- padkiem takim mamy do czynienia w odniesieniu do starosty radomskiego, który, prowadząc samochód potrącił człowieka ze skutkiem śmiertelnym. Trzeba przyznać, że zachował się on wówczas przyzwoicie — zaopiekował się rannym i zwrócił koszty jego pogrzebu. Skazany został na miesiąc aresztu i zapłacenie kosztów sądowych, co nie oznaczało usunięcia go ze służby, ale zapewne uzasadniało przeniesienie do innego powiatu, do czego doszło bez- pośrednio przed wydaniem wyroku w apelacji132. Powyższe uwagi dotyczące postępowań karnych mają charakter generalny i odnoszą się zwłaszcza do pierwszego piętnastolecia Polski niepodległej. Dużo tu zależało od współpracy między administracją ogólną a aparatem sprawiedliwości, także w wymiarze czysto ludzkim. Jak bowiem zostanie to przedstawione niżej, relacje te nie zawsze układały się znakomicie. Lata 30. przyniosły jednak pewną zmianę. Po opanowaniu administracji przyszła kolei na wymiar sprawiedliwości — doszło do wymiany niektórych sędziów i prokuratorów, dzięki czemu ten dział, zdominowany dotychczas przez sym- patyków Narodowej Demokracji, stał się bardziej podatny na wpływy sanacji. Mamy zatem w tym okresie do czynienia z sytuacj ą, gdy tak na dobrą sprawę to MSW decydowało, czy dana sprawa dyscyplinarna zostanie skierowana do sądu czy nie. Władze zdawały sobie sprawę z negatywnych konsekwencji upublicznienia informacji o nadużyciach (przede wszystkim finansowych) starostów. Nie oznacza to jednak, że ich procesy odsłaniały jakieś nieznane dotychczas prak- tyki. Potwierdzały one raczej przypuszczenia i domysły, dotyczące patologii w działalności administracji nie tyle państwowej, ile ״sanacyjnej”. Naturalną konsekwencją była zatem tendencja do ukręcania łba śledztwom. Jest ona widoczna w niektórych postępowaniach dyscyplinarnych prowadzonych j ed- nocześnie z karnymi. W odniesieniu do b. starosty Nożyński ego przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości stwierdzał, że Pan Minister nie widzi w załączo- nym sprawozdaniu dostatecznych podstaw do wdrożenia przeciw Stanisławowi Nożyńskiemu postępowania kamo-sądowego i zgadza się, aby rygory, jakie muszą spotkać p. Nożyńskiego, ograniczone były do odpowiednio surowych 132 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22460, s. 106-117, Wyrok SA w Lubli- nie z dn. 14 VI 1929 r. ROZDZIAŁ VI 408 konsekwencji w trybie już toczącego się postępowania dyscyplinarnego122. Po- dobnie potraktowano b. starostę lubomelskiego K. Sierakowskiego134. Dodać należy, że ograniczenie się władz tylko do postępowania dyscyplinarnego nie oznaczało umknięcia przed surową karą135. Pomimo tego, że weryfikację starostów można było przeprowadzić ogra- niczając się wyłącznie do postępowań dyscyplinarnych, w drugiej połowie lat 30. odbyło się kilka procesów, w których na ławach oskarżonych zasiedli byli starostowie sądzeni za czyny popełnione w okresie swego urzędowania. Co więcej, zostali oni skazani na kary więzienia. W świetle przedstawionej powyżej zależności prokuratury od MSW oznacza to, że do tych spraw doszło, bo władze tak chciały136. Pozostaje pytanie, dlaczego tak się działo i co decydo- wało, że jeden starosta szedł do więzienia, a inny pozostawał na wolności, tym bardziej że prowadzonych postępowań kamo-sądowych było zdecydowanie więcej niż procesów137. Wydaje się, że procesy starościńskie były nieuchronnąkonsekwencjąnowej polityki personalnej, którą możemy określić jako politykę otwarcia. Jej ele- mentem było wyznanie grzechów i poniesienie choćby częściowej kary. Celem tego było uzyskanie większej akceptacji społeczeństwa na tym najniższym, decydującym o postrzeganiu rządu, szczeblu. Odpowiedź na pytanie, kto i dlaczego zasiadł na ławie oskarżonych nie jest prosta, a kilka spraw jest tu nadal dyskusyjnych: 1. Generalnie nie zależało to od wysokości zmalwersowanych środków. Rozpiętość jest tu bowiem spora: starosta nadwómiański i grodzieński Zygmunt Robakiewicz przywłaszczył sobie co najmniej 45 tys. zł, sta- rosta kartuski Jerzy Czarnocki 10 tys. zł (z czego znaczną część zapewne faktycznie przeznaczył na wybory), a nieprawidłowości starosty rawsko- 133 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 601, k. 245, pismo kierownika Nadzoru Prokurator- skiego Min. Sprawiedliwości do MSW, Warszawa 9 II 1939 r. 134 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaznacza, iż zdaniem Ministerstwa ze względu na interes publiczny byłoby wskazane i wystarczające zastosowanie w stosunku do Sieraków- skiego, a w związku z tym także w stosunku do buchaltera Domańskiego tylko odpowiednich represji służbowych bez pociągania ich do odpowiedzialności karnej. Ibidem, sygn. 588, t. I, k. 101, Pismo MSW do Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie Sierakowski Kazimierz — dochodzenia, Warszawa b.d.d. XII 1938 r. 135 Stanisław Nożyński został w pierwszej instancji skazany na wykluczenie ze służby państwowej z pozbawieniem wszelkich praw z niej wynikających. Dolegliwość tej kary prze- jawiała się w pozbawieniu go, w wieku 41 lat, prawa do emerytury. 136 To zresztą jest widoczne także na przykładzie relacji prasowych. Informacje o proce- sach pomorskich czy procesie Z. Robakiewicza były bardzo obszerne, natomiast dotyczące innych dochodzeń cenzura skonfiskowała. Por. np. ״Słowo” 5-23 I 1938 r., nr 5-22. 137 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 582,1.1, k. 41, Pismo inspektora MSW do dyrektora Biura Inspekcji MSW, Warszawa 5 XII 1936 r. 409 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych -mazowieckiego Eugeniusza Rogawskiego szacowano na ok. 3,5 tys. złotych. Dodajmy, że za większe malwersacje starostów wołyńskich nie wsadzano do więzienia. Wysokość wyroku też była niewspółmierna do kwot: J. Czarnocki dostał w II instancji 1,5 roku, a E. Rogawski za trzy- krotnie mniejszą kwotę — 3 lata w pierwszej instancji. Być może wielkość ukradzionych sum (ponoć przeznaczanych na przyjmowanie sanacyjnych dygnitarzy w powiecie), skala zjawiska oraz recydywa były czynnikami które zadecydowały, że Z. Robakiewicz dostał 4 lata. Równie niewycho- wawcze mogłoby być pozostawienie E. Rogawskiego na wolności, albo- wiem można odnieść wrażenie, że przyszedł on do administracji z założę- niem, że będzie kradł. 2. Należy ponadto podkreślić, że sądzeni starostowie nie byli, nawet z mo- ralnego punktu widzenia, niewinni138. Niezależnie od tego, jaka część ze środków, z których nie byli się w stanie rozliczyć, poszła na ״robie- nie wyborów”, nie ulega wątpliwości, że co najmniej część pieniędzy wykorzystywali oni na własne potrzeby. Utwierdzać w tym przekonaniu mogą nas ich życiorysy: starosta świecki Stanisław Krawczyk problemy z rozliczaniem się z pobranych sum miewał zarówno w wojsku, jak i na wcześniej piastowanych stanowiskach w administracji cywilnej139. Z kolei J. Czarnocki, już wcześniej, w Nieświeżu dopuścił się bardzo poważnych nadużyć finansowych i tylko dzięki daleko idącej życzliwości m.in. woje- wody Z. Beczkowi cza mógł kontynuować karierę w administracji 140. 3. Czynnikiem o istotnym znaczeniu j est także kwestia odpowiedzialności wojewodów za swoich podwładnych, co znakomicie widać przy zestawie- niu dwóch miejsc, gdzie masowo dokonywano nadużyć, to znaczy Porno- rza oraz Wołynia. W obu przypadkach mamy do czynienia z liczną grupą starostów, którzy dopuścili się nadużyć finansowych, będących w części efektem mniej lub bardziej wyraźnie wyartykułowanych wytycznych wo- jewodów. W obu przypadkach starostowie, przynajmniej niektórzy, za- siedli na ławie oskarżonych, jednakże do wyroków skazujących doszło tylko w odniesieniu do starostów pomorskich. Istotne znaczenie miała tu obrona podwładnych przez wojewodę Józewskiego. Przeciwną postawę 138 Finansowanie nadużyć wyborczych można uznać za mniej naganne moralnie niż chci- wość. 139 CAW, ap 21638, npag., Pismo Dowództwa Dywizjonu Żandarmerii Wojsk, nr 6 do Dowództwa Plutonu w Dywizjonie Żandarmerii Wojsk. Nr 5, Lwów 12 VI 1920 r.; AP Byd- goszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 785, passim. 140 G. Szymanowski, Dwanaście lat — wspomnienia z lat 1927-1939, Toruń 1998, s. 138-141. ROZDZIAŁ VI 410 prezentował Kirtiklis, który w procesie dodatkowo obciążał podległych sobie urzędników141. 4. W kontekście nowego otwarcia w stosunkach między władzą a społe- czeństwem zwraca uwagę szczególna pozycja Pomorza, albowiem aż trzy procesy dotyczyły właśnie tamtejszych starostów. Do szerszego zjawiska weryfikacji kadr administracji ogólnej dochodził tu jeszcze inny czynnik, tzn. reorientacja polityki obozu rządzącego i sformułowanie tzw. progra- mu kaszubskiego, który miał na celu ze ściślejsze związanie miejscowego społeczeństwa z sanacją142. Tę specyfikę pomorską widać nie tylko w ilo- ściowym ujęciu procesów starościńskich, które doszły do skutku, ale także w charakterze spraw dyscyplinarnych tych starostów, którzy nie zasiedli na ławie oskarżonych. Przypomnijmy: przedostatni starosta szubiński Jó- zef Dąbrowski, w zasadzie niewinny, został ukarany przeniesieniem do Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego, podobnie zresztą jak przedostatni starosta chojnicki Tadeusz Lipski, przeniesiony na Lubelszczyznę. Mate- riały z toczących się przeciwko nim dochodzeń dyscyplinarnych wyraź- nie wskazują na bardzo daleko posuniętą pieczołowitość i skrupulatność władz prokuratorskich, kompletnie nieuwzględniającą warunków urzędo- wania i podległości Kirtiklisowi143. Niezależnie od tego, że wszyscy trzej skazani starostowie — dr Adam Twar- dowski, Stanisław Krawczyk i Jerzy Czarnocki — nie byli ludźmi bez winy, a nadużyć dopuszczali się nie tylko na potrzeby wyborów, ale także dla wła- snej korzyści, procesy starościńskie, szczególnie te na Pomorzu, odgrywały nader istotną rolę w zamierzeniach związanych z nowym otwarciem. Były bowiem czytelnym sygnałem dla społeczeństwa, ale przede wszystkim dla podległego aparatu, że klimat się zmienia, a nadużycia tolerowane nie będą. Sprawy karne i dyscyplinarne w okresie dwudziestolecia w zdecydowanej większości koncentrowały się wokół nieprawidłowości na styku samorząd — administracja. Jest sprawą wielce symptomatyczną, że w zasadzie wszyscy badani starostowie byli ścigani za działania z okresu kierowania organem ad- ministracji ogólnej I instancji, a nie pracy na różnych stanowiskach w urzę- dach wojewódzkich. Istotną zmianą po 1932-1933 r. było stworzenie jasnych i czytelnych regulacji w zakresie przysługujących świadczeń oraz uszczel- nienie mechanizmów nadzoru państwa nad samorządem. Zmianę podejścia 141 Szerzej por. J. Mierzwa, ״ Wołyński układ korupcyjny”.... Por. też P. Olstowski, op. cit., s. 147-150. 142 J. Kutta, Druga Rzeczpospolita..., s. 391-392. 143 Nie znamy natomiast klarownej odpowiedzi na pytanie, dlaczego przedostatni starosta tczewski, który, co wynika z materiałów archiwalnych, również zasługiwałby na stosowne miejsce na ławie oskarżonych, od procesu się wyłgał. 411 Ocena starostów i perspektywy rozwoju ich karier zawodowych starostów do nadużyć starano się spowodować w dwojaki sposób — młodych można było wychować, ale w odniesieniu do starszego pokolenia urzędników możliwe było tylko oddziaływanie strachem, wywołaniem obawy o utratę tych wszystkich korzyści, które wiązały się ze służbą państwową. Procesy starościńskie, co zresztą widać po polityce medialnej władz w odniesieniu do nich, są swoistymi procesami pokazowymi i tak należałoby je oceniać. Polityka personalna Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w okresie między- wojennym podlegała nieustającym zmianom. Po jednorazowym przyjęciu do służby w latach 1918-1919 tych, którzy się zgłosili, nastąpił okres weryfika- cji. Trwała ona także po przejęciu władzy przez piłsudczyków, przy czym po 1926 r. pewną rolę odegrały tu także czynniki polityczne. Towarzyszyło temu otwarcie na niektóre nowe środowiska i grupy zawodowe. W efekcie zmian politycznych z końca lat 20. doszło do wypracowania dwóch ścieżek awansu (rozumianego jako zmiana stanowiska) dostępnych w zależności od tego, czy dany starosta miał, między innymi, ambicje polityczne czy też zapragnął po- zostać ״po prostu” urzędnikiem. Weryfikacja obejmująca także przedstawicieli tych środowisk, z których rekrutowała się większość zatrudnianych w administracji po 1926 r. mogła mieć miejsce dopiero od 1935 r. — wcześniej w polityce resortu dominowała doraźność wynikająca z konieczności oszczędności. Przejawem tego procesu były mające miejsce na niespotykaną wcześniej skalę postępowania dyscy- pliname i kame. Były one możliwe dzięki reformie inspekcji wojewódzkiej i ministerialnej. W tym okresie wprowadzono także zmiany w systemie kwa- lifikacji urzędników, jak również wypracowano rozwoju kariery zawodowej urzędników kształconych już w warunkach Polski niepodległej. ROZDZIAŁ VII URZĄD STAROŚCIŃSKI I STAROSTA A BEZPIECZEŃSTWO PUBLICZNE Podstawowym obowiązkiem spoczywającym na staroście jako organie ad- ministracji ogólnej I instancji była dbałość o zapewnienie szeroko rozumia- nego bezpieczeństwa publicznego. Znaczenie struktur powiatowych admi- nistracji ogólnej w procesie zbierania informacji było kluczowe ze względu na instrumenty, którymi one dysponowały. Dzięki temu starostwa spełniały funkcje narzędzia wykorzystywanego przez wydziały bezpieczeństwa pu- blicznego (później wydziały społeczno-polityczne) urzędów wojewódzkich do działań bezpośrednich (za pomocą policji). Trudna do przecenienia jest rola, jaką odgrywały starostwa z punktu widzenia miejsca w systemie obiegu informacji. O wadze, jaką do zagadnień bezpieczeństwa publicznego przy- wiązywali przełożeni, świadczyć może fakt, że nierzadko, po popełnieniu tu rażących błędów przez starostę, j ego kariera zawodowa na nich się kończyła. W przypadku innych niedociągnięć, np. niesatysfakcjonującego zaangażowa- nia w rozwój gospodarczy powiatu czy nawet błędów w procedowaniu resort wykazywał niekiedy sporo cierpliwości i wyrozumiałości1. 1. Narzędzia administracji w zakresie bezpieczeństwa publicznego a rola starosty Rozporządzenie RM z 28 VIII 1919 r. o tymczasowej organizacji powiato- wych władz administracyjnych I instancji na obszarze b. zaboru rosyjskiego przyznawało staroście kompetencje w sprawach wszystkich poza wymienio- nymi w rozporządzeniu2. Przepisy te uległy uszczegółowieniu w rozporzą- dzeniu wykonawczym RM zl3XI1919r., gdzie w art. 8 wprost stwierdzano, że do Starosty należy piecza nad spokojem, ładem i bezpieczeństwem publiez- 1 Dr Leopold Unger twierdził, że sprawy bezpieczeństwa i porządku publicznego są naj- ważniejsze w zakresie urzędu starosty po realizacji polityki Rządu na powierzonym terenie, AAN, Urząd Wojewódzki Stanisławowski, sygn. 16, k. 28, Referat Dra Ungera, Inspektora Starostw. — Ogólne zasady o organizacji pracy w Starostwach. 2 Obszarami wyłączonymi z działalności starostów była administracja wojskowa, sądo- wa, skarbowa, szkolna, kolejowa, pocztowo-telegraficzna oraz urzędów ziemskich. ״Dz. U. RP” 1919, nr 72, poz. 785. ROZDZIAŁ VII 414 nym w granicach powierzonego mu powiatu, którą sprawuje przy pomocy władz i organów sobie podległych3. W zakres tych obowiązków wchodziły: nadzór nad zgromadzeniami, związkami i stowarzyszeniami, kontrola prasy, widowisk oraz sprawy obyczajowe czy sprawy paszportowe. Jak wspomnia- no, na pograniczu bezpieczeństwa publicznego i administracji były sprawy posiadania, noszenia broni i handlu zarówno nią, jak i amunicją. Starosta realizując zadania dotyczące bezpieczeństwa publicznego miał do swojej dyspozycji aparat pomocniczy w postaci referatu bezpieczeństwa. Punkt ciężkości w tych zadaniach zmieniał się. W pierwszych latach niepodległości podstawowym celem było przede wszystkim zwalczanie przestępczości po- spolitej oraz ruchu komunistycznego4. Później, gdy opanowano bandytyzm na większości terytorium państwa, kierownictwo MSW i wojewodowie większy nacisk zaczęli kłaść na kwestie nadzoru nad ruchami politycznymi i społecz- nymi na terenie powiatu. Nadzór dotyczył organizacji legalnych, nielegalnych, ale i półlegalnych (np. PPS Lewica), działalności związków i stowarzyszeń (także tych wykazujących działalność antypaństwową), które były zobowiązane do składania władzom administracyjnym sprawozdań ze swojej działalności. Starostom przysługiwało również prawo wydawania zezwoleń na odbycie zebrań i manifestacji5. Z działalności swojej starostowie sporządzali okresowe sprawozdania oraz, w sytuacjach nagłych, składali meldunki. Przemiany polityczne w Polsce po przewrocie majowym wiązały się rów- nież z reorganizacją referatów bezpieczeństwa6. Wynikało to jednak nie tyle ze zmiany przepisów ile przede wszystkim odmiennej praktyki. Starostowie nadal byli zobowiązani do składania sprawozdań periodycznych o stanie bez- pieczeństwa oraz ruchu politycznym i społecznym na podległym im terenie7, zdecydowanie natomiast zwiększyła się ich objętość, szczegółowość i liczba podmiotów podlegających inwigilacji. Podobnie rzecz się miała z zezwoleniami na odbywanie zgromadzeń. W miejsce różnorodnych przepisów obowiązują- 3 ״Dz. U. RP” 1919, nr 90, poz. 489. 4 Sprawozdanie z dorobku dziesięcioletniej działalności władz administracji ogólnej na terenie województwa lubelskiego (w latach 1918 do 1928) ze szczególnym uwzględnieniem od maja 1926 roku z dziewięcioma tabelami wykresów, pod red. W. Karasińskiego przy współpr. B. Grużewskiego, Lublin 1929, s. 8; W. Kozyra, Polityka administracyjna..., s. 287. 5 Środki przysługujące starostom mającym realizować te zadania były zależne od szczegó- 10 wy eh regulacji obowiązujących na terenie poszczególnych zaborów. 6 W źródłach nader często fakt ten jest wiązany z kryzysem gospodarczym, co może ma generalne uzasadnienie w notowanym wówczas wzroście zagrożeń bezpieczeństwa publiez- nego, wyrażającym się np. w aktywizacji ugrupowań nielegalnych. Jednak zwiększenie za- kresu zadań ww. referatów przypada na lata 1927-1928, a zatem okres dobrej koniunktury gospodarczej. Oczywiście proces ten w pierwszej połowie lat 30. przybrał na sile. 7 AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 143, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimie- rza Łazarskiego, Łódź 14 X 1953 r. 415 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne cych w poszczególnych zaborach 11 III 1932 r. przyjęto ustawę dającąodpo- wiednim władzom administracyjnym na całym obszarze państwa uprawnienie m.in. do zakazania odbycia zgromadzenia, jeżeli zagrażałoby bezpieczeństwu, spokojowi lub porządkowi publicznemu8 Ramowość tego przepisu pozosta- wiała starostom bardzo dużą swobodę, z której niektórzy z nich, w sytuacjach zdecydowanie do tego nieuprawniaj ących, intensywnie korzystali9. Podobnie rzecz się miała w przypadku stowarzyszeń. Pierwotnie utrzymano w mocy regulacje państw zaborczych10. Zgodnie z nimi władze stowarzyszeń były zobowiązane do przekazywania na bieżąco powiatowej władzy admini- stracyjnej informacji dotyczących siedziby organizacji, obszaru działalności, członków władz oraz każdej odnoszącej się do nich zmiany. Dane te były podstawą rejestrów prowadzonych przez jednego z referentów w starostwie. Istotnym czynnikiem wpływającym na egzekwowanie przez władzę prawa w tym zakresie był tzw. klimat polityczny, który różnicował stosowanie tego samego prawa przed rokiem 1926 i po nim. Do przewrotu majowego kwestia prowadzenia aktualnych rej estrów związków i stowarzyszeń była podnoszona podczas lustracji, ale występowała we wnioskach polustracyjnych po prostu jako jeden z wymienianym mankamentów11. Po objęciu władzy przez piłsud- czyków nieprzestrzeganie obowiązków spoczywających na organizacjach bywało argumentem wykorzystywanym przy ich likwidacji. Rozporządzenie prezydenta z 27 X 1932 r. o stowarzyszeniach dawało starostom prawo wydania zakazu założenia stowarzyszenia lub odmowy jego rejestracji (w zależności od typu stowarzyszenia), m.in. przy powołaniu się na przepisy o zagrożeniu bezpieczeństwa i porządku publicznego12. Obowiązu- jące procedury w sprawie stowarzyszeń były również wykorzystywane przez władze do weryfikacji, a następnie eliminowania niedziałających organizacji. Jak stwierdzał woj ewoda nowogrodzki Swiderski, PP. Starostwie winni przej- rzeć ewidencję jeszcze nie zlikwidowanych organizacji białoruskich, które nie wykazują żadnej działalności. Nie należy więc dopuszczać do sztucznego 8 ״Dz. U. RP” 1932, nr 48, poz. 450. 9 Np. IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 39, Dok. 12, Protokół przesłucha- nia Wacława Komamickiego, Londyn 5 I 1942 r. 10 Dekret Naczelnika Państwa z dn. 3 I 1919 r. o stowarzyszeniach, (״Dz. PPP” 1919, nr 3, poz. 88). 11 Rozporządzenie MSW z dn. 10 I 1919 r. w przedmiocie przepisów wykonawczych do dekretu z dn. 3 I 1919 r. o stowarzyszeniach, (״Dz. U. MSW” 1919, nr 4, poz. 39); AP Kielce, Inwentarz akt starostwa powiatowego w Kielcach, t. I, s. 2; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 253, s. 49-51, Pismo wojewody kieleckiego do naczelnika Wydziału Prezy- dialnego Urzędu Wojewódzkiego Kieleckiego, Kielce 9 VI 1923 r. 12 ״Dz. U. RP” 1932, nr 94, poz. 808. ROZDZIAŁ VII 416 powstawania organizacji białoruskich13. Podobne wytyczne obowiązywały w przypadku organizacji powiązanych z opozycją antysanacyjną14. Czasami podejmowanie interwencji poprzedzały, np. w odniesieniu do organizacji kom- batanckich, konsultacje z władzami wojskowymi15. Warto pamiętać, że prze- pisy te stosowane być mogły, ale nie musiały. Oznaczało to, że intensywność likwidowania nieczynnych organizacji była uzależniona od obowiązującej linii politycznej obozu rządzącego i indywidualnej inicjatywy starosty. W przypadku kontroli prasy podstawę prawną były dekrety Naczelnika Państwa z7II1919r. w przedmiocie przepisów tymczasowych o zakładach drukarskich i składach druków oraz tymczasowych przepisów prasowych16. Administracja była zobowiązana do prowadzenia rejestrów podmiotów trud- niących się działalnością wydawniczą17. Ponadto spoczywał na niej obowiązek odbioru egzemplarzy obowiązkowych gazet i czasopism, które następnie były przekazywane do urzędu wojewódzkiego oraz MSW18. W konfiskatach wydawnictw administracja ogólna I instancji spełniała dwojaką rolę. Z jednej strony była ona realizatorką wytycznych płynących z góry, a zatem była informowana o dokonywanych konfiskatach zarządzonych przez Komisariat Rządu na m. st. Warszawę. Otrzymywane systematycznie przez odpowiedni urząd wojewódzki telefonogramem informacje o zajęciach były scalane i w formie komunikatu ״do zastosowania” (ale i zawierającego przyczynę konfiskaty) przekazywane do starostw19. Trudno oprzeć się wrażeniu, że z czasem cenzura stawała się coraz bardziej wrażliwa na treści pojawiają- ce się w prasie20. 13 AAN, Urząd Wojewódzki Nowogrodzki, sygn. 40, s. 3, Protokół konferencji starostów powiatowych województwa nowogródzkiego odbytej w dn. 16 IV 1934 r. w sprawach bez- pieczeństwa. 14 Proces ״Polskiego Legionu ”, ״Głos Narodu” 24 I 1935, nr 24; J. Mierzwa, Kombatanc- ki Kraków 1918-1939, Kraków 2002, s. 75-76 (dalej : J. Mierzwa, Kombatancki...)׳, M. Jabło- nowski, Sen o potędze. Z dziejów ruchu byłych wojskowych w II Rzeczypospolitej 1918-1939, Olsztyn 1998, s. 76-81. 15 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 651, k. 362. 16 ״Dz. U. RP” 1919, nr 14, poz. 146; ״Dz. U. RP” 1919, nr 14, poz. 186. 17 Okólnik MSW z dn. 14 II 1919 w sprawie stosunku miejscowych władz administracyj- nych do prasy, (״Dz. U. MSW” 1919, nr 12, poz. 142). 18 Okólnik MSW nr 443 z dn. 28 I 1921 r. w sprawie kontroli nad dostarczaniem egzem- plarzy obowiązkowych druków w urzędach administracyjnych I instancji, (״Dz. U. MSW” 1921, nr 2, poz. 53). 19 Np. AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 73, k. 22, Pismo kierownika Oddzia- łu Polityczno-Narodowościowego Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkie- go Wołyńskiego do starostw powiatowych woj. wołyńskiego i urzędu śledczego w Łucku w przedmiocie: zajęcie prasowe, Łuck 31 1 1938 r. 20 Zjawisko to dobrze obrazuje lawinowo rosnąca od 1926 r. liczba konfiskat; Cz. Brzoza, Poli- tyczna prasa krakowska 1918-1939, Kraków 1990, s. 195 (dalej : Cz. Brzoza, Polityczna prasa... ). 417 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne Z drugiej strony w procesie ograniczania wolności wypowiedzi admini- stracja starościńska spełniała rolę aktywną, inspirując zajęcia materiałów prasowych. Podstawę konfiskat zawierały artykuły 3, 6 oraz 27 dekretu 0 tymczasowych przepisach prasowych. Zgodnie z nimi zajęciu podlegały druki nieposiadające danych adresowych drukarni (lub jej właściciela), za- wierające informacje dotyczące obronności oraz zawierające treści stanowiące przestępstwo w świetle przepisów kk, jeżeli nie podlegało ono dochodzeniu w drodze oskarżenia prywatnego. Starosta jako organ administracji ogólnej 1 instancji odpowiedni dla miejsca wydawania publikacji komunikował re- dakcji dokonanie zajęcia całości lub części wydawnictwa, podając podstawę konfiskaty oraz artykuł z kodeksu karnego, do którego złamania miało dojść. Jednocześnie starosta występował z wnioskiem do prokuratora, a ten do wła- ściwego SO o zatwierdzenie zajęcia całości lub części publikacji. Sąd, dzia- łając na podstawie artykułów 28 i 29 wspomnianego dekretu i stwierdzając wynikające z publikacji przestępstwo, zatwierdzał dokonaną przez starostwo konfiskatę21. Jeżeli sąd konfiskaty nie zatwierdził albo władza administracyjna nie uzyskała jej zatwierdzenia w ciągu miesiąca, areszt tracił moc, co może miało pozytywne znaczenie dla publikacji książkowych, natomiast dla prasy codziennej było tylko formą zwycięstwa moralnego, ewentualnie osłabiają- cego autorytet starosty22. Siłąrzeczy, ze względu na rozwój rynku wydawniczego, najwięcej konfiskat było w Warszawie, gdzie działania związane z zaj mowaniem wydawnictw były podejmowanie przez Komisariat Rządu na m. st. Warszawę (a nie odpowiednie starostwa grodzkie). Starostwa zostały również zaangażowane w zbieranie informacji o funkcjo- nowaniu rynku prasowego w podległych im powiatach. Pierwsze instrukcj e tego dotyczące wyszły już w czerwcu 1926 r., przy czym istotne były kwestie związa- ne z finansowaniem działalności wydawnictw. Do wykorzystania pozyskanych wówczas danych doszłojuż na przełomie roku 1927 i 1928, podczas kampanii wyborczej do parlamentu. Zbierane informacje dotyczyły danych adresowych, personaliów osób związanych z redakcją, a także kwestii politycznych, sytuacji materialnej czy publikowanych treści23. Zmianie ulegała częstotliwość, z jaką 21 AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 73, k. 114, Wyciąg z protokołu wspólnego posiedzenia niejawnego Sądu Okręgowego w Łucku, 7 II 1938 r.; ibidem, k. 115, Pismo staro- sty powiatowego łuckiego do redakcji ״Kuriera Wołyńskiego” w Łucku, Łuck 7 II 1938 r. 22 Na zbyt słabe poparcie ze strony prokuratury zwracał w 1932 r. uwagę starosta grodzki krakowski. Szerzej na ten temat por. Cz. Brzoza, Polityczna prasa..., s. 14-19; M. Pietrzak, Reglamentacja wolności prasy w Polsce (1918-1939), Warszawa 1963, s. 173-184. 23 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Zamojskie, sygn. 74, k. 1, Pismo okólne wojewody lubelskiego do starostów powiatowych województwa lubelskiego w przedmiocie: poufny wy- wiad prasowy, Lublin 9 XII 1929 r. Ściśle tajne; A. Notkowski, Prasa w systemie propagandy ROZDZIAŁ VII 418 starostwa miały wysyłać sprawozdania do urzędów woj ewódzkich — pierwot- nie ״poufny wywiad prasowy” sporządzano co miesiąc, natomiast od 1931 r. pół roku, co nie wykluczało to jednak konieczności informowania na bieżąco w przypadku dokonania istotnych zmian. Dziennikarze czy redaktorzy gazet byli natomiast objęci mechanizmem zbierania o nich informacji na potrzeby starościńskiej kartoteki działaczy politycznych. Administracja ogólna I instancji starała się wpływać na treść przekazów prasowych. Czasami oznaczało to oddziaływanie na redakcje, aby pewnych informacji nie drukowały lub by ograniczały się tylko do przedruku oficjalne- go komunikatu PAT24. Co charakterystyczne, w okresie kilku miesięcy przed wybuchem wojny zdecydowana większość interwencji miała na celu tonowa- nie nastrojów antyniemieckich. W wielu przypadkach bardzo bezpośrednie zalecenia o charakterze ״nie dopuścić do ukazania się, a w razie ukazania się — zajmować” szły z Wydziałów Społeczno-Politycznych, a starostowie spełniali w tym zakresie rolę narzędzia25. Wytyczne w duchu antyniemieckim pojawiły się w ostatnich dniach przed wybuchem wojny26. Cenzura była również wykorzystywana do tuszowania występuj ący ch w ad- ministracji nieprawidłowości. Konfiskowano np. artykuły piętnujące wystawny tryb życia odwołanego starosty, mimo tego że toczyło się przeciwko niemu w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne27. Znane są przypadki konfiskat rządowej w Polsce (1926-1939). Studium techniki władzy, Warszawa-Łódź 1987, s. 268-269. Zagadnienie to wiązało się z kwestią nieformalnej aktywności starostów w kontekście kam- panii wyborczej o czym niżej. 24 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Zamojskie, sygn. 84, k. 3, Pismo naczelnika Wydzia- łu Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Lubelskiego do starostów powiatowych w Białej Podlaskiej..., Lublin 30V 1939 r. Poufne. 25 Ibidem, k. 13, Pismo zastępcy naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Lubelskiego do starostw powiatowych (grodzkiego) województwa lubelskie- go, Lublin 15 V 1939 r. 26 Urząd Wojewódzki prosi, by prasa dla odtworzenia dokumentu prawdy zamieściła na 1-szych stronach artykuły na następujące tematy: 1) martyrologia ludności polskiej w Niem- czech, 2) piętnowanie kłamstw niemieckich o ucisku Niemców w Polsce, przedstawiając istot- ny stan rzecz, 3) Rzesza pcha mniejszość niemiecką w Polsce do dywersji. Materiał do tych tematów można wykorzystać z ogłoszonych przez prasę stołeczną artykułów; Ibidem, k. 71, Pismo naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Lubelskiego do starostw powiatowych w Białej Podlaskiej..., Lublin 29 VIII 1939 r. Jeszcze 3 września 1939 r. Urząd Wojewódzki Lubelski zakazywał publikacji w prasie na temat niewypałów bombowych. 27 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1403, k. 128, Pismo wicestarosty grodz- kiego lubelskiego do Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Lubelskie- go, Lublin 16X11 1936 r. 419 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne artykułów w prasie opozycyjnej omawiających procesy starościńskie28. Należy zatem stwierdzić, że skoro procesom tym na Pomorzu towarzyszyły intensywne i obfite relacje prasowe (a nie np. tylko komunikaty PAT), to musiały być one akceptowane przez MSW29. Cenzurowano nie tylko artykuły o treściach politycznych, ale także np. ujaw- niaj ące informacj e z prowadzonych śledztw kryminalnych, j eżeli nie wyraziła na ich publikację zgody prowadząca władza. W sprawach dotyczących wojskowości konsultowano się przed konfiskatąz odpowiednim SRI. Władze wykorzystywały przepisy dotyczące kontroli prasy (a także kin i widowisk) do zwalczania nie tylko treści stricte politycznych, ale również pornografii i publikacji nieobyczajnych (analogicznie do widowisk o treściach pornograficznych)30. Jak widać zatem z powyższego, dla szeregu obszarów działalności admini- stracji rok 1926 r. jest cezurą nie tyle ze względu na zmiany legislacyjne, ale przede wszystkim na praktykę. Starostowie, w myśl odgórnych wytycznych i własnego oglądu sprawy, zaczęli w bardziej intensywny sposób korzystać z uprawnień przysługujących im także przed 1926 r., co rzeczjasnanie wyklu- czało późniejszych zmian w prawie. Natomiast z całkowicie nowych elemen- tów, które pojawiły się w działalności referatów starościńskich po przewrocie należy wymienić kartoteki, o których jeszcze będzie mowa. O ile przepisy i ich praktyczne stosowanie w zakresie zgromadzeń, sto- warzyszeń i związków czy cenzury dotyczyły bezpośrednio najaktywniejszej części społeczeństwa, o tyle w zakresie kompetencji starościńskich referatów bezpieczeństwa mieściło się również wydawanie obywatelom na żądanie świadectw moralności i niekaralności. Pracownicy referatu mieli dostęp do kartoteki zawierającej informacje o działaczach politycznych w powiecie, jednakże regułą było wysyłanie do posterunków PP bezpośrednio lub za po- średnictwem komendanta powiatowego PP odpowiednich pytań o postawę polityczną, prowadzenie się etc. Nierzadkie, a stanowiące nieprawidłowość, były także przypadki zrzucania na jednostki PP obowiązku przygotowania odpowiednich świadectw31. Świadectwo takie było niezbędnym załącznikiem do wielu wniosków, np. do władz skarbowych przy ubieganiu się o prawo wyszynku, do władz emigracyjnych przy staraniach o wizę emigracyjną, przy zapisach na studia wyższe, w staraniach o otrzymanie koncesji na prowadzenie 28 AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 73, k. 129, Pismo kierownika Oddziału Ko- misariatu Rządu m. st. Warszawy, Warszawa 4 II 1938 r. 29 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 785; P. Olstowski, op. cit., s. 148. 30 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 18, Okólnik MSW nr 28 z dn. 26 II 1930 r. w sprawie zwalczania pornografii. 31 Okólnik MSW nr 130 z dn. 19 VII 1930 r. w sprawie wydawania świadectw moralności przez organy Policji Państwowej, (״Dz. U. MSW” 1930, nr 12, poz. 245). ROZDZIAŁ VII 420 kolektury (od Generalnej Dyrekcji Loterii Państwowej) czy też, najczęściej, przy ubieganiu się o niektóre posady32. Warunkiem wniosku było uiszczenie przez interesanta opłaty stemplowej. Można to uzasadniać faktem, że wydanie świadectwa moralności wymagało dużego nakładu pracy i obfitej korespon- dencji między instytucjami zbierającymi informacje dla urzędnika starostwa (m.in. przez poufny wywiad na temat stosunku do państwa polskiego, rządu, społeczeństwa), oczywiście przy założeniu, że przygotowanie opinii nie było czynnościąformalną, ograniczającą się do zapisania kilku standardowych for- mułek33. Warto dodać, że stwierdzenie opozycyjnej wobec sanacji postawy nie znajdowało odzwierciedlenia w treści dokumentu (choć pewnie w przypadku sympatyków organizacji wywrotowych sprawa wyglądała już inaczej). W kategorii opinii można również rozpatrywać wnioski kierowane do władz administracji ogólnej I i II instancji dotyczące kandydatów do służby państwowej. Problemem dla administracji ogólnej była ich masowość — wnio- skodawcy nie weryfikowali ich uprzednio pod kątem przydatności na konkretne stanowisko, a to dostarczało starostom i woj ewodom mnóstwa zbędnej pracy34. Administracj a ogólna I instancj i była również adresatem wniosków dowódców pułków o wydanie zaświadczeń niekaralności osób mających otrzymać awans na oficerów rezerwy czy też przedstawianych do odznaczeń35. Również see- dowanie w ostatnich latach II RP na administrację ogólną wniosków o przed- stawianie do odznaczeń wydaje się zrozumiałe — to ona bowiem dysponowała najpełniejszą informacją o kwalifikacjach kandydata. Władze administracji ogólnej I instancji były również uprawnione do wy- dawania paszportów zagranicznych36. Prawo do ich otrzymania miały osoby legitymujące się obywatelstwem polskim lub go nieposiadające, ale nie będące obywatelami innego państwa bądź będące obywatelami b. państwa rosyjskiego. Wydanie paszportu uzależnione było od dostarczenia zdjęcia i świadectwa 32 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 1316; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 159, Okólnik MSW nr 198 z dn. 3 XI 1930 r. w sprawie zaświadczeń dla osób ubiega- jących się o koncesje monopolowe. 33 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 99-100, Pismo okólne wojewody krakowskiego z dn. 28 III 1936 r. w przedmiocie Świadectwa niekaralności i mo- ralności — wyjaśnienie. 34 AAN, Urząd Wojewódzki Wileński, sygn. 5, k. 10, Protokół zebrania periodycznego naczelników władz II instancji niezespolonych z władzami administracji ogólnej odbytego w dn. 30X1 1929 r. 35 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 2, Pismo naczelnika Samodzielnego Wydziału Wojskowego MSW w przedmiocie: awanse oficerów rezerwy — zaświadczenia o niekaralno- ści, Warszawa 14 I 1930 r. 36 Przepisy w tym zakresie były, zapewne ze względu na duże wątpliwości urzędników administracji ogólnej oraz styk z polityką zagraniczną, bardzo szeroko interpretowane i ko- mentowane przez MSW. 421 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne kwalifikacyjnego wystawianego przez władzę policyjną37, a w przypadku mężczyzn od 17 do 40 roku życia także zaświadczenia władz wojskowych stwierdzającego stosunek do służby wojskowej38. Petent był również zobo- wiązany do pokrycia kosztów wydania mu paszportu, przy czym mógł zostać z nich zwolniony po przedstawieniu tzw. świadectwa ubóstwa, gdy cel podróży uzasadniał takie zwolnienie (np. pogrzeb członka rodziny, wyj azd naukowy etc. ) lub też dochód roczny nie przekraczał wysokości określonej przepisami prawa (ulgi tej nie mogły otrzymać osoby udające się w celach wypoczynkowych lub leczniczych)39. Zgodnie z prawem petent w zasadzie nie czekał na otrzymanie paszportu — odbierał go w terminie od 3 do 5 dni. Przy ponownym wyjeździe zezwolenie było wydawane od ręki, jeżeli starostwo nie weszło w posiadanie informacji dyskwalifikujących petenta. Starosta był zobowiązany do prowa- dzenia rej estru osób ubiegaj ących się o paszporty oraz kartoteki cudzoziemców przebywających na terenie jego powiatu. Ta druga ewidencja niezbędna była do weryfikacji wniosków obcokrajowców o udzielenie wizy wjazdowej. Wydawanie paszportów odbywało się w trybie schematycznym. Urzędnicy starostw nie wnikali szczególnie w cel wyjazdu oraz dość szczodrze dyspo- nowali paszportami ulgowymi40. Stale też występowały opóźnienia w kore- spondencji z polskimi placówkami dyplomatycznymi — niektórzy starostowie prośby płynące z polskich konsulatów potrafili załatwiać i rok41. Problem wydawania paszportów wpisywał się w szersze zagadnienie miej sca administracji ogólnej I instancji w polityce państwa także w zakresie bezpie- czeństwa zewnętrznego. Akcj a plebiscytowa na Górnym Śląsku spowodowała 37 Zawierało ono m.in. informacje o zapisaniu petenta w księgach ludności stałej. 38 AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 68, k. 46, Pismo dyrektora Biura Wojsko- wego MSW do wojewodów, komisarza rządu na m. st. Warszawę i starostów w przedmiocie: Instrukcja paszportowa, Warszawa 13 X 1934 r. 39 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie [Podlaskie], sygn. 41, k. 19, Okólnik woje- wody lubelskiego nr 116 z dn. 6 VII 1925 r. w sprawie wydawania świadectw niezamożności. Paszporty był także wykorzystywane w celach promocyjnych — zgodnie z wytycznymi MSW przy ich wydawaniu należało wkładać do nich kartki reklamujące polskie wyroby tytoniowe. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 6, Pismo dyrektora Departamentu MSW do woje- wodów i Komisarza Rządu m. st. Warszawy w sprawie reklamowania zagranicą wyrobów Polskiego Monopolu Tytoniowego, Warszawa 11 II 1931 r. 40 Ibidem, k. 48, Okólnik MSW nr 109 z dn. 20 VI 1931 r. w sprawie trybu postępowania przy wydawaniu paszportów zagranicznych; Rozporządzenie Ministra Skarbu w porozumie- niu z Ministrem Spraw Wewnętrznych z dn. 7 V 1932 r. w sprawie opłat za paszporty na wyjazd zagranicę (״Dz. U. RP” 1932, nr 38, poz. 397). 41 Pismo wojewody wołyńskiego z 7 IX 1922 r. w przedmiocie: korespondencja urzędów administracji I instancji z placówkami konsularnymi RP za granicą, (״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” 1922, nr 8, poz. 291; Okólnik MSW nr 66 z dn. 25 IV 1931 r. w sprawie ko- respondencji zagranicznej władz administracji ogólnej i władz samorządowych, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1931, nr 4, poz. 59). ROZDZIAŁ VII 422 np. z jednej strony wydanie wytycznych dotyczących ułatwień w dostępie do paszportów delegatom organizacji zaangażowanych w kampanię propolską na tym terenie, z drugiej wszakże strony pojawiło się żądanie zaostrzenia kontroli wydawania przepustek na Górnym Śląsku42. W czasach wielkiego kryzysu z MSW szły wytyczne, by wręcz w ogóle odmawiać wiz, albowiem wyjazdy powodują odpływ waluty, co nie było korzystne dla interesu pań- stwa43. Zagadnienie trybu i warunków udostępniania paszportów i ułatwiania przekraczania granicy wiązało się też z współpracą z Oddziałem II SG 44. Zbyt obfite udzielanie ulgowych paszportów mogło stanowić zagrożenie dla działań wywiadowczych45. Władze administracji ogólnej I instancji były również odpowiedzialne za zgodność terminów pobytu obcokrajowców na terytorium Polski z wyznaczo- nymi w wizach wjazdowych, prowadziły ewidencje cudzoziemców przeby- wających w powiecie oraz mogły prolongować im prawo pobytu46. Ten aspekt działalności starostów wpisy wał się w szerszy kontekst polityki zagranicznej. Przykładem niech będą zastosowane jako retorsje wobec Pragi wytyczne MSW dla starostów, dotyczące zakazu udzielania lub przedłużania zezwoleń na zatrudnianie cudzoziemskich pracowników, gdy zachodzi podejrzenie, że za- 42 Polski Komisariat Plebiscytowy dla Górnego Śląska doniósł Prezydium Rady Mini- strów w Warszawie pismem z dnia 23 lutego b.r., że wobec słabego obsadzenia granicy z ca- lego pogranicza b. Kongresówki przechodzą na Górny Śląsk w wielkiej liczbie ludzie obdarci i wynędzniali, którzy tam żebrzą o pracę i kawałek chleba, a przez to wyrządzają niezmierną szkodę naszej sprawie. Prócz tego żydzi z Królestwa i Małopolski włóczą się w wielkiej liczbie po górnym Śląsku, szkalując Polskę, handlując złotem, srebrem i zajmując się przemytnic- twem. Stwierdzono także, że stoją na usługach Niemców [...] polecam P. Staroście wydanie odpowiednich a skutecznych zarządzeń a w szczególności o obostrzenie sprawy wydawania przepustek celem utrudnienia lub uniemożliwienia przejścia na Górny Śląsk osobom niepew- nym lub podejrzanym; AP Kraków, Starostwo Powiatowe Bialskie, StB 491, s. 1057, Pismo Generalnego Delegata Rządu do kierownika Starostwa w Białej, Lwów 11 III 1920 r.; AP Lublin, Starostwo Powiatowe Bialskie [Podlaskie], sygn. 41, k. 3, Okólnik wojewody lubel- skiego nr 16 z dn. 19 11921 r. w przedmiocie bezpłatne wydawanie paszportów zagranicznych udających się na Górny Śląsk z ramienia Komitetów. Pilne — Poufne. 43 Okólnik MSW nr 58 z dn. 4 V 1932 r. w sprawie ograniczeń przy wydawaniu paszpor- tów, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 8, poz. 93). 44 J. Mierzwa, Konflikty i współpraca między administracją ogólną a informacyjnymi służ- bami wojskowymi w okresie Drugiej Rzeczypospolitej, ״Studia Historyczne”, z. 2, s. 184-185 (dalej: J. Mierzwa, Konflikty i współpraca...). 45 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 502a, k. 47, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody w Poznaniu, Warszawa 18 VIII 1925 r. 46 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 425, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Wojewódzkiego Kra- kowskiego w sprawie: lustracja doraźna starostwa pow. chrzanowskiego — spostrzeżenia, Kraków 15 XI 1934 r. 423 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne trudnionym ma być Czech47. Warto w tym miej scu dodać, iż niekiedy starostom trzeba było przypominać, że paszporty dla obcokrajowców mają wydawać ich rodzime placówki dyplomatyczne, a nie polscy starostowie48. Formalnie bezpośrednim przełożonym starosty był wojewoda, natomiast faktycznie w sprawach bezpieczeństwa publicznego nadzór i poniekąd kierów- nictwo pozostawały w rękach naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Publiczne- go (Społeczno-Politycznego)49. Należy podkreślić, że referaty bezpieczeństwa zajmowały się również zagadnieniami, co do których administracja powinna była wypracować procedury i być przygotowana do ich ewentualnej realiza- cji. Obejmowały one elaboraty Tisg, Got i Mob. a zatem czynności związane z przygotowaniem akcji przeciwstrajkowej (na wypadek strajku generalnego), pogotowia władz i organów bezpieczeństwa do walki ze zbrojnymi działaniami wywrotowymi, dywersją i rozruchami oraz akcji mobilizacyjnej, jak również Instrukcję XIV, która precyzowała zasady aresztowania i odstawienia do obo- zów koncentracyjnych czołowych działaczy mniejszości narodowych w chwili ogłoszenia mobilizacji50. Na funkcjonowanie referatów bezpieczeństwa w poszczególnych staro- stwach kluczowy wpływ miały dwa elementy — liczba oraz j akość urzędników skierowanych do ich prowadzenia51. Podejście władz do kwestii stanu zatrudnienia w referacie bezpieczeństwa było elastyczne. Uzależniano je od wielkości powiatu oraz skali skompliko- wania zagadnień znajdujących się w orbicie zainteresowań tegoż referatu52. 47 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 1329, k. 1, Pismo podsekretarza stanu MSW do wojewodów, komisarza Rządu na m. st. Warszawę w przedmiocie: zatrudnianie ob. czechosłowackich w Polsce, Warszawa 5 IV 1935 r. 48 Ibidem, sygn. 15, npag., Okólnik MSW nr 844 z dn. 31 XII 1919 r. w sprawie wydawa- nia przez Starostwa polskich paszportów zagranicznych obywatelom cudzoziemskim. 49 Przykładem może być polecenie wydane w 1928 r. przez naczelnika Wydziału Bezpie- czeństwa Publicznego B. Rogowskiego staroście grodzkiemu lwowskiemu dr. J. Reinlendero- wi o konieczności przygotowania charakterystyk posłów i senatorów (bez wyróżniania opcji politycznych!); G. Mazur, Życie polityczne..., s. 357. 50 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 121, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewodów i komisarza rządu m. st. Warszawy, Warszawa 11 XII 1931 r.; ibidem, k. 195, Pismo podsekretarza stanu MSW do wojewodów i komisarza rządu m. st. Warszawy, War- szawa 12 VII 1932 r.; AP Białystok, Komenda Powiatowa PP w Sokółce, sygn. 11; IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, sygn. A.20.5, t. 21, Protokół przesłuchania Juliana Suskiego, Paryż 22X1 1939 r., k. 5. 51 Pamiętać należy, że o wadze, jaką przywiązywano do obsady tego referatu może świad- czyć fakt, iż referentowi bezpieczeństwa przysługiwał dodatek funkcyjny. 52 AIPN Katowice, IPN Ka 03/457, t. 4, k. 202, Protokół przesłuchania podejrzanego Fryderyka Antesa, Katowice 24 II 1950 r. Ostatni starosta rybnicki stwierdzał, że w powiatach niewielkich, słabo uprzemysłowionych na terenie województwa śląskiego w referacie bezpie- czeństwa był zatrudniony tylko jeden pracownik. ROZDZIAŁ VII 424 W obsadzie referatów bezpieczeństwa odbij ała się generalna tendencj a panuj ąca w administracji ogólnej, to znaczy ograniczanie zatrudnienia. W konsekwencji mamy do czynienia z sytuacją cokolwiek kuriozalną: z jednej strony spada zatrudnienie, a z drugiej wzrasta liczba zadań stoj ących przez tą administracj ą, zwłaszcza z zakresu bezpieczeństwa publicznego. Jesienią 1934 r. wojewoda pomorski alarmował, iż braki wprowadzeniu elaboratów Tisg są efektem tego, że w większości starostw brakuje referentów bezpieczeństwa, co wynikało z kolei z liczby przyznanych na województwo etatów. Z formalnego i logiez- nego punktu widzenia kierownikiem referatu bezpieczeństwa powinien być zastępca starosty, faktycznie obowiązki te często były cedowane na urzędników kancelaryjnych. Wojewoda celnie zauważał, że przy brakach personalnych efekty wszelkich upomnień mają charakter doraźny i tymczasowy. Niedostatek środków na zwiększenie liczby etatów powodował, że jeszcze pół roku później referaty bezpieczeństwa nie we wszystkich starostwach zostały obsadzone. Ze stanu tego wojewoda musiał się tłumaczyć53. Absurdalna wręcz była sytuacja w powiecie wadowickim. Jak stwierdzał tamtejszy starosta A. Klotz, w związku z odejściem zastępcy starosty refe- rendarza Schlichtinga i zwolnieniem w paźdńemiku 1932 urzędnika II kat. Tarczałowicza personel Starostwa został tak uszczuplony, że normalny tok pracy jest uniemożliwiony, szczególnie w okresie urlopowym. W chwili obec- nej ze względu na urlop ref Wyżykowskiego nie ma w Starostwie ani jednego urzędnika referendarskiego, przy czym referaty ogólny, organizacyjny, bezpie- czeństwa, mob. i kamy — zmuszony jestem prowadzić osobiście, co wyklucza możliwość należytego zorientowania się w stosunkach powiatu i opanowania sytuacji tym więcej, że obarczony jestem rozprawą o zajścia w Milówce oraz obowiązkiem przedłożenia projektu reorganizacji samorządu terytorialnego54. Analiza korespondencji między trzema szczeblami administracji (starostwo — województwo — ministerstwo) prowadzi, zwłaszcza dla okresu po 1929 r., do j ednoznacznej konstatacj i o istnieniu ogromnych braków kadrowych w ad- ministracji, w efekcie czego poszkodowane były również tak newralgiczne jednostki, jak referat bezpieczeństwa55. 53 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 738, cz. III, k. 41M2, Pismo wojewody pomorskiego do ministra spraw wewnętrznych w sprawie: usterki pow[iatowych] elaboratów Tisg — ko- nieczność obsadzenia stanowisk referentów bezpieczeństwa]; Toruń 19 XI 1934 r.; ibidem, k. 49-50, Pismo wojewody pomorskiego do dyrektora Departamentu Politycznego MSW, To- ruń 5 IV 1935 r. 54 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 5, t. XI, k. 471, Pismo starosty wadowickiego do wojewody krakowskiego, Wadowice 22 VII 1933 r. 55 Zagadnienie to miało charakter ponadczasowy, por. np.: ״Dz. U. Województwa Biało- stockiego“1921, nr 11, poz. 16, Protokół z przebiegu obrad zjazdu starostów województwa białostockiego odbytego w czasie od 26 do 28 X 1921 r.; AP Kraków, Urząd Wojewódzki 425 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne Momentami można odnieść wrażenie, że przy przesunięciach urzędników związanych z referatami bezpieczeństwa nie kierowano się najbardziej ra- cjonalnymi przesłankami. Stąd też trudno się dziwić protestowi naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego przeciw planowanym przesunięciom wszystkich trzech urzędników zorientowanych w zagadnieniach bezpieczeństwa publicznego w powiecie kutnowskim (sta- rosta, wicestarosta i kierownik referatu bezpieczeństwa)56. Podobnie j ak w innych referatach nawet bardziej istotne niż kwestia liczeb- ności, było zagadnienie j akości obsady referatów bezpieczeństwa. Niektóre starostwa miały z tym duże problemy. Skrajnym, choć nie odosobnionym przypadkiem, jest sytuacja odnotowana przez dr. K. Witteka podczas lustracji starostwa powiatowego chrzanowskiego: referent Romanik jest wprawdzie specjalistą poniekąd od wywiadu, jako b. funkcjonariusz Wydziału Śledczego PP i zna powiat, lecz nie panuje nad całością agend ważnego referatu bezpie- czeństwa publ[iczncgo] oraz stoi na poziomie umysłowym przodownika PP a nie urzędnika referendarskiego. Jego pomocnik Lewiński inteligencją nie grzeszy i dopuszczenie go do samodzielnego referowania uważam za wielkie nieporozumienie. Sytuację ratował starosta poprzez bezpośrednie zaintereso- wanie i aprobatę57. Na zakończenie należy wspomnieć, że narzędziem służącym zapewnieniu porządku publicznego był również obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej58. Kierowanie tam osób stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa za- sadniczo odbywało się z inicjatywy starosty powiatowego, który w uproszczo- nym trybie, a zatem bez materiału dowodowego niezbędnego do skazania przez sąd, mógł pozbyć się z zarządzanego terenu osób niewygodnych, stwarzających Krakowski, k. 533-553, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa powiatowego chrza- nowskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa przeprowadzonej w dniach 22-23, 25-26 i 28 V 1936 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw. Okres porównawczy za czas od r. 1935-1936 r. 56 AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 200, s. 32, Pismo naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego do Wydziału Ogólnego tamże, Łódź 23 III 1939 r. 57 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. 1, k. 783, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa powiatowego chrzanowskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa, przeprowadzonej w dniach 7-11 i 13-14 X 1937 r. przez wojewódzkiego inspekto- ra starostw (okres porównawczy za czas od czerwca 1936 r. do października 1937 r.); ibidem, k. 883, Pismo inspektora do naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódz- kiego Krakowskiego w sprawie lustracja starostwa pow. chrzanowskiego — spostrzeżenia, Kraków 9 XI 1937 r. 58 Szerzej na temat okoliczności powstania i funkcjonowania obozu w Berezie por. W. Śle- szyński, Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej 1934-39, Białystok 2003; I. Polit, Miejsce odosobnienia w Berezie Kartuskiej w latach 1934-1939, Toruń 2003 ; P. Cichoracki, Droga ku anatemie..., s. 337-353. ROZDZIAŁ VII 426 problemy polityczne. Wnioski takie na zlecenie starosty były przygotowywa- ne przez komendanta powiatowego PP. Przechodziły one przez starostwo do Wydziału Społeczno-Politycznego urzędu wojewódzkiego, gdzie je łączono i przygotowywano arkusz zbiorczy, który naczelnik Wydziału przedstawiał wojewodzie do akceptacji, a ten przesyłał go do ministerstwa59. Stamtąd po pewnym czasie przychodziła informacja zwrotna o tym kto z wymienionych we wniosku ma trafić do Berezy. W Wydziale Społeczno-Politycznym sporzą- dzano z niej wyciąg dla starostów, a ci przekazywali go komendantom powia- towym PP celem aresztowania odpowiednich osób i odstawienia do Berezy. Wymiar sprawiedliwości pełnił w całej procedurze funkcję li tylko służebną, ograniczając się do formalnej akceptacji wniosku60. Aparat starościński nie odgrywał natomiast większej rob w procedurze przedłużenia lub skrócenia pobytu w obozie odosobnienia. Ocena stosunku starostów do kwestii zsyłek do Berezy Kartuskiej jest raczej negatywna. Niewątpliwie jego istnienie ułatwiało walkę z żywiołami antypaństwowymi, ale nie tylko, bo przecież wraz ze zbliżaniem się II wojny światowej do obozu coraz częściej kierowano osoby oskarżane o nadużycia natury gospodarczej. Z drugiej jednak strony można odnieść wrażenie, że ist- nienie Berezy zbytnio odciążało starostów. Nie trzeba było zbierać dowodów, świadectw przestępczej działalności podejrzanego, które broniłyby się przed sądem (w procedurze osadzenia w obozie spełniającym tylko formalną rolę). Wystarczyło skierowanie wniosku do wojewody, co dawało szansę napozby- cie się z powiatu szkodnika bez zbytniego nakładu pracy61. 59 Na tym etapie wniosek podlegał weryfikacji, czego dowodem są dwa starościńskie wnioski o osadzenie w Berezie działacza SN Adama Doboszyńskiego, które nie zyskały ak- ceptacji w Urzędzie Wojewódzkim Krakowskim. K. Kaczmarski, P. Tomasik, Adam Dobo- szyński 1904-1949, Rzeszów 2010, s. 13. 60 AIPN Łódź, IPN Ld pf 12/1682/CD, k. 77-78, Protokół przesłuchania świadka Tadeusza Widnera, Łódź 13 X 1953 r. ; AIPN Warszawa, IPN BU 01251/199, k. 45, Protokół przesłucha- nia podejrzanego Stanisława Wrony, Łódź 24 XI 1951 r.; AIPN Kraków, IPN Kr 010/4139, k. 206v-207, Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 23 II 1952 r.; W. Śleszyński, Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej 1934-39, Białystok 2003, s. 24-29; P. Cichoracki, Droga ku anatemie..., s. 339-340. W. Śleszyński całkowicie pomija w procedurze zsyłania do obozu w Berezie Kartuskiej MSW. Nie wydaje się jednak możliwe, by ministerstwo tra- ciło jakąkolwiek kontrolę nad tym, kogo umieszcza się w jedynym na terytorium RP obozie odosobnienia. Z kolei przedstawianą przez wymienionego S. Wronę wersję o dominującym znaczeniu MSW należy traktować z dużą ostrożnością, jako zrzucającą odpowiedzialność na nieobecnych w śledztwie. Należy zgodzić się z tezą P. Cichorackiego, że wojewoda poleski odgrywał rolę pośrednika między komendantem obozu a MSW i jednocześnie czynnika istot- nego w funkcjonowaniu obozu. 61 AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 200, s. 4, Pismo wojewody łódzkiego do ministra skarbu w sprawie przywrócenia mocy obowiązującej ustępu 2. § 54 rozp. wykon. 427 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne 2. Relacje z policją Instytucją, która odgrywała kluczową rolę w ochronie bezpieczeństwa i po- rządku publicznego w państwie jako narzędzie realizacji tego zadania przez starostów, była Policja Państwowa. Pierwotnie funkcje te spełniały różne struktury o charakterze policyjnym — Milicja Ludowa, Policja Komunalna czy też Straż Kolejowa lub Żandarmeria Krajowa62. Zgodnie z okólnikiem ministra spraw wewnętrznych służbą bezpieczeństwa publicznego sprawują w powiecie dwie instytucje tj. policja komunalna, której komendant podle- ga w sprawach służbowych (ale nie w personalnych) Komisarzowi i?[ządu] /.[udowego] oraz milicja ludowa o politycznym zakresie dńałania. Innego ro- dzaju straże bezpieczeństwa publicznego zwija się obecnie i rozwiązuje stop- niowo63. Zależność ta została potwierdzona art. 11 ustawy z 24 VII 1919 r. 0 Policji Państwowej, nowo powołanej jednolitej organizacji służby bezpie- czeństwa64. Z racji tego, że miała ona spełniać rolę aparatu wykonawczego administracji, jej organizacja i struktura była dostosowana do podziału admi- nistracyjnego kraju. Takie relacje starosty z organami powiatowej PPbyły po- twierdzane przez kolejne akty prawne. Art. 11 wspomnianego rozporządzenia wykonawczego RM zl3XI1919r. stanowił, że podlegają one staroście w za- kresie służby bezpieczeństwa i czynności wykonawczych65. Artykuły 1 ust. 1 1 3 lit. a rozporządzenia prezydenta RP z 6 III 1928 r. o Policji Państwowej wzmacniały te ustalenia66. Wydarzeniem istotnie wpływającym na kształt współpracy między policją a starostami była przeprowadzona w 1926 r. likwidacja Policji Politycznej. Dział informacyjny został wówczas przekazany administracji ogólnej — wy- działom bezpieczeństwa publicznego w urzędach woj ewódzkich i starostwom, podczas gdy wykrywanie i zwalczanie przestępczości politycznej powierzono funkcjonariuszom służby śledczej67. Starostowie wpływali na kształt funkcjonowania policji nie tylko poprzez narzędzia, które posiadali jako organ administracji ogólnej I instancji, ale rów- Ministerstwa Skarbu z 14 I 1936 r.־ Łódź 20 I 1939 r. Jako niepotrzebną piłsudczykom uważał Berezę również K. Świtalski. K. Świtalski, op. cit., s. 662-663. 62 Szerzej na ten temat por. R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 21-26; A. Misiuk, Instytucje policyjne..., s. 69-71. 63 AP Kielce, Komisarz Ludowy w Radomiu, sygn. 2, s. 239, Odpis. Okólnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Nr I.IŁ30, Warszawa 14 I 1919 r.; W. Długocki, Unifikacja służby bez- pieczeństwa publicznego, ״GAiPP” 1922, nr 35, s. 3. 64 ״Dz. PPP” 1919, nr 61, poz. 363. Wyjątkiem o wspomnianej jednolitości było istnienie Policji Województwa Śląskiego. Por. R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 109 i nn. 65 ״Dz. U. RP” 1919, nr 90, poz. 489. 66 ״Dz. U. RP” 1928, nr 28, poz. 257. 67 R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 313. ROZDZIAŁ VII 428 nież w pewnym, choć ograniczonym, stopniu, za pośrednictwem kierowanych lub nadzorowanych przez siebie struktur samorządowych68. Starostwie mogli oddziaływać na warunki udostępniania przez samorząd gminny lokali dla struk- tur policyjnych69. W ciężkiej sytuacji budżetowej starano się również skłonić, za pośrednictwem starostów, wydziały powiatowe do partycypacji w kosztach utrzymania jednostek PP w stopniu większym, niźli to wynikało z ustawy70. Podległość powiatowych struktur policyjnych starostom widoczna była w wielu obszarach. Podstawowym był obowiązek raportowania staroście o wszystkich zagadnienia z zakresu bezpieczeństwa publicznego. Komen- danci powiatowi PP byli zobligowani do zawiadamiania władz administracji ogólnej o wyjeździe z terenu podległego. Zgodnie z art. 11 rozporządzenia RM z 13 XI 1919 r. starosta decydował (w porozumieniu z komendantem powiatowym PP) o rozmieszczeniu komisariatów policji71. Starostom przy- sługiwało również prawo wizytowania komend, komisariatów i posterunków policji. Kierownicy powiatowej administracji ogólnej byli instruowani, wjaki sposób powinni wizytacje przeprowadzać i na które elementy funkcjonowania policji należy zwracać uwagę. Starostowie mieli również brać udział, osobi- ście lub poprzez zastępców, w zwoływanych przez komendanta powiatowego odprawach komendantów posterunków72. Tego typu kontrola z jednej strony przyczyniła się do pogłębienia współpracy między oboma instytucjami, z dru- giej zaś dawała też możliwość występowania przez starostę w rob adwokata policji. Starostowie bowiem w dobrze pojętym własnym interesie dążyli do postawienia bezpieczeństwa publicznego na podległym im terenie na jak naj- 68 Warto nadmienić, że samorząd specjalnie nie palił się do spełniania funkcji z zakresu bezpieczeństwa publicznego, co stało się jednym ze źródeł rezygnacji z instytucji, jaką była policja komunalna oraz zmian w organizacji służb bezpieczeństwa. Por. Sejm Ustawodawczy, ״MP” 17 V 1919, nr 109, s. 3. 69 Art. 13 Rozporządzenia Prezydenta RP z dn. 6 III 1928 r. o Policji Państwowej, (״Dz. U. RP” 1928, nr 28, poz. 257); Okólnik wojewody lubelskiego nr 132 do starostów województwa lubelskiego w sprawie zaspokojenia ważniejszych potrzeb Policji Państwowej, (״Dz. U. Wo- jewództwa Lubelskiego” 1927, nr 15, poz. 267). 70 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 548,1.1, k. 50, Pismo starosty łomżyńskiego do woje- wody białostockiego, Łomża 12 II 1924 r. Jak stwierdza M. Mączyński, stan ten uległ zmianie po wydaniu rozporządzenia prezydenta RP z 6 III 1928 r. M. Mączyński, Doświadczenia Po- licji Państwowej z zakresu podległości władzom administracji ogólnej w latach 1919-1926, [w:] Bezpieczny obywatel— bezpieczne państwo, pod red. J. Widackiego i J. Czapskiej, Lu- blin 1998, s. 143-144, 152. 71 ״Dz. U. RP” 1919, nr 90, poz. 489. 72 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 230, k. 59-64, Zał. 6. Wydział Bezpie- czeństwa Publicznego Tezy na zjazd starostów [województwa łódzkiego], odbyty w dniu 17 grudnia 1929 r. ŚCIŚLE POUFNE; W. Śleszyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne..., s. 100- 101;AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14,1.1, k. 1147-1149, Sprawozdanie z lustracji starostwa w Dąbrowie [1927], 429 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne lepszym poziomie73 (chociażby z tego względu, że byli m.in. zobligowani do zapewnienia bezpieczeństwa dygnitarzom państwowym w czasie ich pobytu na terenie powiatu74). Ze względu na swoistą symbiozę między starostwem a po- wiatowymi strukturami PP zrozumiałe były, co prawda nie zawsze formalne, ale uzasadnione racjonalnymi przesłankami możliwości wpływania na obsadę stanowisk w policji75. Od zgody starosty zależało też udzielenie komendantowi powiatowemu urlopu wypoczynkowego76. Mimo że kwestia podległości policji w sprawach służby bezpieczeństwa starostom była wielokrotnie powtarzana w kolejnych aktach prawnych, a za- pisy te były jasne i nie powinny budzić wątpliwości, pojawiały się jednak w policji tendencje do uniezależniania się od władz administracji ogólnej, spotykające się z cyklicznymi napomnieniami ze strony MSW i urzędów mu podległych77. Starostowie mieli pozostawać w kontakcie osobistym przede wszystkim z komendantem powiatowym policji, ewentualnie z ofi- 73 Co do obsady zarówno starosta jak i pow. komendant PP podnoszą konieczność zwięk- szenia obsady policyjnej [... ] oraz odświeżenia korpusu policyjnego złożonego w pewnym procencie z policjantów zadomowionych, a więc trudnych do użycia; AP Kraków, Urząd Wo- jewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 885-887, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Krakowskiego w sprawie lustra- cja starostwa pow. chrzanowskiego — spostrzeżenia, Kraków 9 XI 1937 r. Por. też AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 186, s. 27-28, Protokół posiedzeń odbytych na zjeździe Starostów Województwa Lubelskiego w dniach 21, 22 i 23 marca 1920 r. w lokalu Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie przy ul. Niecałej Nr 14; W. Kozyra, Polityka administracyjna..., s. 287. 74 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 1007, s. 1, Pismo dowódcy OGen. Kielce gen. W. Frankowskiego do wojewody kieleckiego, Kielce 16 IV 1920; W. Kozyra, Po- lityka administracyjna..., s. 289-290. O ochronie dostojników państwowych por. R. Litwiń- ski, Ochrona dostojników państwowych przez Policję w II Rzeczypospolitej, ״Niepodległość” 2005, t. LV, s. 11-35. 75 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 9, s. 122, Pismo starosty radomskie- go do Województwa Kieleckiego, Radom 16 IX 1920 r.; ibidem, Komenda Wojewódzka PP w Kielcach, sygn. 58, k. 37, Pismo Komendanta Wojewódzkiego PP w Kielcach do Wojewody Kieleckiego, Kielce 13 IX 1927 r.; AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 1033, k. 100, Pismo p.o. komendanta powiatowego PP w Sępolnie do Starosty w/m, Sępolno dn. 3 X 1924 r.; IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 21, Protokół przesłuchania Juliana Suskiego, Paryż 22 XI 1939 r., k. 7; R. Litwiński, Korpus Policji..., s. 202. 76 AP Kielce, Komenda Wojewódzka PP w Kielcach, sygn. 58, k. 52, Pismo komendanta wojewódzkiego PP w Kielcach do wojewody w Kielcach, Kielce 12 VII 1927 r. 77 Podczas lustracji żalił się Starosta, że PKPP za mało informuje o bieżących sprawach a w szczególności politycznych i że nie może pogodzić się z tym, że nie jest samodzielną władzą i że podlega Staroście׳, AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 239, Sprawozdanie z lustracji starostwa w Bochni [1926], Por. też: ibidem, Starostwo Powiatowe Bialskie, StB 491, s. 257-258, Okólnik MSW nr 47 z dn. 14 II 1920 r.; ROZDZIAŁ VII 430 cerami78. Zgodnie z zasadą hierarchiczności optymalnym rozwiązaniem było, gdy starosta utrzymywał kontakt z funkcj onariuszami policj i za pośrednictwem komendanta powiatowego, jednakże, gdy względy racjonalne przemawiały za innym rozwiązaniem, korzystano z kontaktów bezpośrednich. Podczas wizyt starosty w gminie komendanci poszczególnych posterunków osobiście składali mu meldunki. W sytuacjach nagłych wywiadowcy kontaktowali się ze starostą osobiście lub telefonicznie. Warto również pamiętać, że starostowie niekiedy osobiście brali udział wprowadzonych przez funkcjonariuszy PP czynnościach śledczych, choć były to raczej wyjątki od powszechnie stosowanych zasad. Również z funkcjonariuszami wydziału śledczego starostowie mieli osobisty kontakt jedynie wtedy, kiedy sami bezpośrednio kierowali akcją. W zakresie porządku publicznego i bezpieczeństwa związek między sta- rostą a służbami policyjnymi widoczny był także w przypadku ewentualnych konsekwencji działań (bądź zaniechań) starosty lub komendanta powiatowego. Zdarzało się bowiem, że starostowie ponosili odpowiedzialność z tytułu np. nie dość zdecydowanej reakcji policji na wypadki zaburzenia porządku pu- blicznego79. W przeprowadzanych po tego typu wydarzeniach dochodzeniach starano się określić poziom winy starosty oraz komendanta powiatowego, a następnie wyciągnąć odpowiednie konsekwencj e. Dobrym przykładem może być tu postępowanie przeprowadzone po tzw. powstaniu leskim w 1932 r. Sta- rostowie, jako zwierzchnicy policji, ponosili również konsekwencje z tytułu nadużyć funkcjonariuszy tej służby80. Relacj e między starostami a policj ąnie zawsze układały się bezkonfliktowo. Najczęstszą przyczyną kontrowersji były spory kompetencyjne, szczególnie częste do 1926 r. Problemy te często wynikały z konfliktów personalnych, 78 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 1033, k. 46, Okólnik woje wo- dy pomorskiego nr 772 z dn. 19 XII 1923 r. w sprawie stosunku władz administracyjnych do organów Policji Państwowej ; ibidem, k. 48-49, Okólnik wojewody pomorskiego nr 517 z dn. 1 VIII 1923 r. dot. stosunku władz administracyjnych do organów policji państwowej. 79 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 367, k. 72, Pismo ministra spraw wewnętrznych do dyrektora Departamentu V MSW, Warszawa 1 VI 1922 r.; ibidem, k. 73, Pismo Satumina Mrâvincicsa do wojewody poznańskiego, Poznań 26 V 1922 r. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że na brak zdecydowania ówczesnego starosty grodzkiego w Poznaniu narzekał minister Antoni Kamieński, ten sam który w grudniu 1922 r. był oskarżany o nieudolną reakcję policji na zabójstwo prezydenta Narutowicza.... Na temat wypadków poznańskich por. K. Badziak, op. cit., s. 145-146. 80 Tymczasem dochodzą coraz częstsze skargi ludności z terenu na bicie przez policję, podczas dochodzeń w sprawach wywrotowych, dalej użalają się, że Starosta ich nie przyjmu- je, gdy udają się doń ze skargą [... ] Każdy pobity, zwłaszcza niesłusznie — to nowy wróg dla Państwa. Zaciętość wśród ludności wzrasta przeciw władzom w Państwie; przeciw państwo- wości. AAN, Urząd Wojewódzki Nowogródzki, sygn. 40, s. 7, Protokół konferencji starostów powiatowych województwa nowogródzkiego odbytej w dniu 16 IV 1934 r. w sprawach bez- pieczeństwa. 431 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne uwarunkowanych niejednokrotnie trudnym charakterem jednej czy obu stron (fakt podporządkowania struktur policyjnych administracji ogólnej, a zatem na szczeblu powiatu staroście, powodował, głównie ze względów ambicjonal- nych, konieczność nieustannego udowadniania, kto tu rządzi81). Przykładem może być ostry spór między starostą gorlickim Romualdem Klimowem (Kii- mowieckim) a miejscowym komendantem powiatowym PP, podkomisarzem Józefem Malinowskim. Jego źródłem było nieeleganckie, oględnie mówiąc, zachowanie starosty w stosunku do Malinowskiego, jak również presja wy- wierana na komendanta w celu skłonienia go do inwigilowania urzędników starostwa82. W takich sporach komendant PP nie zawsze stał na straconej pozycji, zwłaszcza jeżeli staroście można było zarzucić jeszcze coś innego. Problemem na styku relacji starosta — komendant powiatowy PP bywała nie tylko zbyt twarda, ale i zbyt miękka polityka względem policji. Z taką sytuacją mamy do czynienia w powiecie rohatyńskim, gdzie urzędujący od marca 1931 r. dr Gustaw Janecki wykazywał zbyt mało stanowczości w stosunku do miej sco- wych komendantów PP, co prowadziło do incydentów, a w konsekwencji do obniżania powagi starosty jako przedstawiciela rządu w powiecie. W efekcie w ciągu 8 lat rządów Janeckiego doszło do sześciu zmian na stanowisku szefa powiatowej policji83. Na poprawność relacji między władzami administracyjnymi a policją negatywnie wpływało nader częste wysługiwanie się funkcjonariuszami PP 81 Ibidem, s. 94-97; W. Śleszyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne..., s. 97-98; B. Sprengel, Policja Państwowa a organy władzy publicznej w polityce ochrony bezpieczeństwa wewnętrz- nego w Polsce w latach 1918-1939, Toruń 2011, s. 192-193; A. Misiuk, Policja Państwowa 1919-1939. Powstanie, organizacja, kierunki działania, Warszawa 1996, s. 115-121. 82 Przed uroczystą akademią w dn. 2 VI1936 r. spotkawszy go w westybulu Sokoła w obec- ności osób obcych i publiczności zwymyślał go, wyrażając się mniej więcej tymi słowami: ״Panie Komisarzu niech to szlag trafi co ta policja wyrabia, maszerowaliśmy przed żydami [...]po objęciu stanowiska starosty w Gorlicach przybył do Komendy Powiatowej i polecił Komendantowi miejskiego posterunku śledzić urzędników starostwa i o nich donosić. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 297a, k. 2-3, Referat w sprawie zarzutów postawionych pkom. Malinowskiemu Józefowi, komendantowi powiatowemu w Kozienicach, 19 VII 1937 r. Warto nadmienić, że podkom. Malinowskiego w obronę wziął komendant główny PP, gen. K.J. Zamorski; ibidem, k. 1, Pismo komendanta głównego PP do dyrektora Biura Personalne- go MSW w przedmiocie: Malinowski, pkom. — zarzuty postawione Staroście, [Warszawa] 19 VII 1937 r. Por. też AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 643, k. 4-6, Sprawozdanie zastępcy komendanta PP okręgu V-go do Komendanta PP Okręgu V-go w Białymstoku, Białystok 3 VI 1922 r. 83 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 208, k. 66, Pismo dyrektora Departamentu Politycz- nego MSW do dyrektora Biura Personalnego tamże, Warszawa 15 V 1939 r. Por. też R. Li- twiński, Korpus Policji..., s. 149. ROZDZIAŁ VII 432 w sprawach, do których niekoniecznie byli oni powołani84. Na niewłaściwość tego typu działania zwracał uwagę minister spraw wewnętrznych, piętnując np. polecenie wydane przez urząd wojewódzki w Białymstoku staroście szczu- czyńskiemu (w Grajewie), dotyczące wykorzystania policjantów do rejestracji zakładów wodnych na podległym terenie85. Nadużyciem podobnego rodzaju było przyznanie przez starostę asystencji policyjnej nieuprawnionej do tego osobie prywatnej86. Należy stwierdzić, że starostowie nie byli pod względem tego typu zachowań odosobnieni, a czasami na tle administracji niezespolonej ich postawa wyglądała nie najgorzej, co jednak ich nie usprawiedliwia87. W sposób charakterystyczny kształtowały się relacje między administra- cją ogólną a Strażą Graniczną i Korpusem Ochrony Pogranicza88. Mimo że pierwsza z tych służb formalnie podlegała Ministerstwu Skarbu, była jednak zobowiązana do informowania starosty o każdorazowym przypadku naruszenia granicy oraz, na jego żądanie, do udzielenia pomocy w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa publicznego (po poinformowaniu odpowiedniego przełożonego)89. Korpus Ochrony Pogranicza, powołany do życia we wrześniu 1924 r., w sprawach personalnych, organizacyjnych, operacyjnych i wyszko- lenia podlegał Ministerstwu Spraw Woj skowych, natomiast w kwestii ochrony granic oraz bezpieczeństwa — MSW. Ponieważ za bezpieczeństwo i porządek publiczny na podległym terenie odpowiadał starosta, miał on prawo wydać polecenie dowódcy j ednostki KOP (odpowiednikiem starosty był w tej formacj i dowódca pułku lub baonu), ale jego wykonanie zależało tylko od dowódcy Korpusu. W zakresie pomocy na terenie pasa granicznego (a w razie potrzeby także poza nim) jednostki KOP obowiązywały przepisy o asystencji wojsko- wej. Dowódców jednostek KOP zobowiązano do przekazywania starostom informacji o stanie bezpieczeństwa w związku z ochroną granicy. Byli oni też zapraszani do udziału w zebraniach periodycznych władz administracji 84 Por. np. AAN, Urząd Wojewódzki Tarnopolski, sygn. 34, Protokół zjazdu Starostów Powiatowych Województwa Tarnopolskiego odbytego w dniach 27 i 28 października 1931 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Tarnopolu, s. 5; M. Mączyński, op. cit., s. 146. 85 Pismo okólne MSW z 27 VII 1928 r. w sprawie poruczania policji czynności jej niewła- ściwych, (״Dz. U. MSW“ 1928, nr 4, poz. 46). 86 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 816, k. 234; ibidem, sygn. 486, s. 502-503, Orzecze- me WKD przy MSW z 30 VI 1926 r. 87 Problemy te były w dużej mierze efektem nadużywania np. zapisów art. 13 ustawy o Policji Państwowej. Por. AP Kielce, Komenda Wojewódzka PP w Kielcach, sygn. 17, Roz- kazy Komendanta Wojewódzkiego PP [1922], 88 Szerzej na temat relacji między MSW a formacjami ochrony granic por. W. Kozyra, Polityka administracyjna..., s. 106-110. 89 Rozporządzenie Ministra Skarbu w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych z dn. 18 V 1932 r. o stosunku Straży Granicznej do władz administracji ogólnej, (״MP” 15 VI 1932, nr 135, poz. 166). 433 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne niezespolonej. Należy podkreślić, że pomiędzy starostami a organami KOP nie istniała (w przeciwieństwie do PP) żadna zależność służbowa90. Minister zalecał ścisłą i zgodną współpracę, w praktyce jednak relacje te różnie się kształtowały. 3. O kim zbierano informacje? Obiektem zainteresowania administracji były przede wszystkim te czynni- ki, które decydowały o sytuacji społeczno-politycznej w powiecie mogły stanowić zagrożenie dla porządku publicznego także ze względów narodo- wościowych czy wyznaniowych91. Stąd też starostowie gromadzili informa- cje dotyczące działalności w zasadzie wszystkich ważniejszych organizacji młodzieżowych, paramilitarnych, kombatanckich, kulturalno-oświatowych, kobiecych, legalnego i nielegalnego ruchu politycznego, a także związków zawodowych, przy czym wydaje się, że większą ״troską” otaczano raczej or- ganizacje proweniencji lewicowej92. Istotna była również kwestia bezrobocia, jako źródła potencjalnych problemów. Zrozumiałe zainteresowanie władz bu- dziły także informacje o ruchu granicznym. 90 Okólnik MSW nr 50 z dn. 21 IV 1932 r. w sprawie stosunku KOP do władz administra- cji ogólnej, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 7, poz. 82). 91 AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 2514/a, Instrukcja o sposobie sporządzania i przesyłania meldunków doraźnych z dziedziny bezpieczeństwa, ruchu politycznego, spo- łecznego, zawodowego i narodowościowego, Tajne!, Łódź marzec 1939 r.; W. Kozyra, Poli- tyka administracyjna..., s. 438. 92 Co było o tyle uzasadnione, że organizacje te stawały się często przykrywką dla dzia- łalności struktur stricte komunistycznych. Jak stwierdzał komendant powiatowy PP w Stryju, przeprowadzone przeze mnie poufne a nieulegające żadnej wątpliwości wywiady konfidencjo- nalne wykazały, że Rada Związków Zawodowych Nr II jest tylko pokrywką i firmą dla istnie- jącej w Stryju organizacji pod nazwą ״Okręgowy Komitet KPZU”, przy czym stworzenie jej było usilnym dążeniem tut[ej szych] działaczy komunistycznych pragnących za wszelką cenę scentralizować ruch zawodowy i poddać go pod zupełne wpływy wypróbowanych działaczy komunistycznych i nawiązać kontakt z innymi związkami całego Podkarpacia [... ] Czerwona frakcja bowiem o której wzmiankowano, jest niczym innym jak grupą komunistyczną, istnie- jącą w /w/[ejszym] Zarządzie Kasy Chorych, która jak to w sprawozdaniu mym z dnia 26 września 1925 [... ] szczegółowo raportowałem, stoczyła namiętną kampanię ze stronnictwa- mi prawicowymi i PPS w czasie wyborów do Powiatowej kasy Chorych i tylko dzięki zlaniu się PPS ze stronnictwami prawicowymi zdołała PPS uzyskać większą ilość mandatów (17) pod- czas gdy komuniści uzyskali 11 mandatów. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 627, k. 175-178, Pismo komendanta powiatowego PP w Stryju do Starostwa w Stryju w sprawie: związki za- wodowe robotników drzewnych, chemicznych, budowlanych, skórzanych, spożywczych oraz służby domowej — opanowane przez komunizm sprawozdanie, Stryj 18 III 1926 r. ROZDZIAŁ VII 434 W nielegalnej aktywności politycznej na plan pierwszy wysuwała się KPP (KPRP) wraz z przybudówkami, a także organizacje mniejszości narodowych 0 charakterze komunistycznym bądź nacjonalistycznym (choć nie tylko)93. Przed koniecznością zwalczania żywiołów wywrotowych stanęły już w pierwszych dniach niepodległości polskie ośrodki władzy lokalnej. Naprze- łomie 1918 i 1919 r. naczelnik Wydziału Administracyjnego PKL stwierdzał, że z powodu nieszczelności granic do Polski przybywają jednostki niepew- ne, a co gorsza wręcz wrogie powstającemu wolnemu Państwu94. Działania starostów miały zatem na celu unieszkodliwienie agitatorów oraz działaczy komunistycznych. Problem ten stał się szczególnie istotny, także ze względu na większą intensywność występowania zjawiska, gdy wojska bolszewickie zaczęły zbliżać się do centralnej Polski. Można to dostrzec w koresponden- cji między organami administracji ogólnej, ale także między administracją 1 wojskiem. W czerwcu, a szczególnie w lipcu 1920 r. pojawiają się coraz częstsze monity w sprawie pilnego przygotowania list osób kwalifikowanych do internowania, energiczniejszego zwalczania agitacji przeciw poborowi czy też szybszej reakcji na prośby o informacje o bezpieczeństwie na terenie podległego powiatu95. Intensyfikację działań widać także w wymiarze prak- tycznym — wiązała się ona z likwidacją komunistycznych i komunizuj ących komórek organizacyjnych oraz z zamykaniem ich tytułów prasowych96. Oczywiście należy pamiętać, że podobnie jak w czasach pokoju starostowie nie byli tu organem wiodącym, kierownicza rola przypadła bowiem przede wszystkim służbom wojskowym — Oddziałowi II Naczelnego Dowództwa oraz Oddziałowi Π Sztabu MSWojsk.97 Elementem niezmiennie występującym przez cały okres zmagań z bolszewikami, mieszczącym się ściśle w zadaniach 93 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 198, s. 1-2, Pismo wojewody kielec- kiego do starostów województwa kieleckiego, Kielce 16 II 1926 r.; ibidem, s. 6, Pismo woje- wody kieleckiego do starostów województwa kieleckiego, Kielce 20 II 1926 r., s. 6; Żydowska mozaika polityczna w Polsce 1917-1927. Wybór dokumentów, wybór i oprać. Cz. Brzoza, Kraków 2003, s. 9. 94 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 8, s. 1, Pismo okólne naczel- nika Wydziału Administracyjnego PKL, Kraków 191 1919 r. 95 Np. Ibidem, s. 37, Pismo MSW do Generalnego Delegata Rządu we Lwowie, Warszawa 14 VII 1920 r.; Ibidem, Starostwo Powiatowe Bialskie, StB 491, s. 1169, DOGen. Lwów. Od- dział Informacyjny O. II Nr 1090/T. Stosunki bezpieczeństwa na Podkarpaciu. — Delegatura Rządu Prezydium Lwów. Lwów dn. 9 VI 1920 r.; ibidem, s. 1185, Pismo Oddziału informa- cyjnego OGen. w Krakowie do Generalnej Delegatury we Lwowie, L. 4948, Kraków 15 VII 1920 r. 96 J. Szczepański, Społeczeństwo Mazowsza wobec najazdu bolszewickiego 1920 roku, [w:] Rok 1920. Z perspektywy osiemdziesięciolecia, red. nauk. A. Ajnenkiel, Warszawa 2001, s. 108. 97 A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR 1921-1939, Warszawa 2010, s. 22-24; J. Mierz- wa, Konflikty i współpraca..., s. 188. 435 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne administracji, była walka z dezercjami. Także w tej sprawie starostowie ściśle współpracowali z wojskiem przy organizowaniu obław98. Warto zauważyć, że granica między obowiązkami zwalczania wrogiej agitacji w czasie wojny i pokoju była płynna. Bezpośrednie echa wydarzeń wojennych spotkamy do końcaII RP. Nadal musiano unieważniać dokumenty i pieczątki, które znalazły się w rękach sowieckich, ludność ciągle dysponowała dużymi ilościami broni, a kraj wymagał odbudowy. Naturalną kontynuacją działań starostów z okresu inwazji bolszewickiej były inwigilacj a i zwalczanie komunistycznego ruchu wywrotowego, za którego pośrednictwem wschodni sąsiad przez całe dwudziestolecie starał się destabilizować sytuację w państwie polskim. Walka z komunistami odbywała się w dwóch wymiarach. Z jednej strony było to zwalczanie widocznych form ich aktywności (manifestacji itp.), a z dru- giej przeciwdziałanie agitacji prowadzonej pod przykrwką legalnych form organizacyjnych. Szczególną uwagę zwracano na ich mobilizacj ę przed 1 maj a — zalecenie zachowania wzmożonej czujności urząd wojewódzki niejako automatycznie przekazywał starostom. Starostowie mieli w miarę możliwości wyrażać zgodę na odbywanie się manifestacji, ale poprzedzali je aresztowania- mi prewencyjnymi ważniejszych działaczy KPP. Jednocześnie był nakaz dla starostów, by na dzień 1-szy maja w miejscach ukrytych, mieli przygotowaną policję dla zabezpieczenia porządku na wypadek jakichkolwiek zajść. Poza tym do moich [naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego urzędu wojewódzkie- go] obowiązków należały kontrole starostów oraz w spoinie z w oj. komendantem PP brałem udńał w kontrolowaniu daleko odległych posterunków policji". Podobne działania podejmowano w związku z rocznicą puczu bolszewickie- go 7 listopada, a brak odpowiedniego ograniczenia działalności komunistów zazwyczaj kończył się eskalacją napięcia i niepotrzebnym rozlewem krwi100. 98 M.B. Markowski, op. cit., s. 42-48. 99 AIPN Warszawa, IPN BU 01236/1131, k. 70, Protokół przesłuchania podejrzanego Ma- rian Sochańskiego, Warszawa 31 V 1949 r. 100 [... ] podkreślam jednocześnie konieczność unikania krwawych starć, które musiałbym traktować jako niezdolność i nieumiejętność opanowania sytuacji w danym momencie przez odnośnego komendanta oddziału policyjnego. — Użycie broni palnej może nastąpić w osta- teczności po wyczerpaniu wszelkich innych możliwych środków; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 38, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewodów i komisarza rządu m. st. Warszawy, Warszawa 28 IV 1931 r. Por. też: AIPN Warszawa, IPN BU 01178/101, k. 131, Protokół przesłuchania świadka Dominika Piotrowskiego, Warszawa 17 IX 1953 r.; AAN, Urząd Wojewódzki Lwowski, sygn. 46, k. 11, Pismo Generalnego Delegata Rządu we Lwo- wie do kierowników starostw oraz dyrektorów Policji we Lwowie i Krakowie, Lwów 27 IV 1921 r. ; ibidem, Urząd Wojewódzki Nowogrodzki, sygn. 40, s. 3, Protokół ze zjazdu starostów powiatowych województwa nowogródzkiego w dniu 16 IV 1934 r.; G. Mazur, Życie politycz- ne..., s. 401. ROZDZIAŁ VII 436 Analogicznym działaniom zabezpieczającym podlegały zawłaszczone przez komunistów obchody międzynarodowego dnia kobiet 8 marca101. Zazwyczaj w przededniu 1 maja czy 7 listopada zwoływane były przez naczelnika Wy- działu Bezpieczeństwa Publicznego (Społeczno-Politycznego) narady starostów z danego woj ewództwa, podczas których omawiano plan zabezpieczenia terenu. Bez wątpienia swoistą szkołą w walce z ruchem komunistycznym była służba w m. st. Warszawie, czyli przede wszystkim w Komisariacie Rządu. Za zasługi na stanowisku p.o. naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego tamże, a szczególnie za likwidację techniki KC KPP czy umiejętne zabezpieczenie 1 maja 1929 r. Krzyżem Zasługi oraz Orderem Odrodzenia Polski został odzna- czony Mieczysław Lissowski, późniejszy starosta prużański i tarnowski102. Za formę zwalczania legalnych i nielegalnych ruchów mniej szóści narodo- wych należy uznać także inspirowaną przez władze administracyjne (szczebla wojewódzkiego i powiatowego) aktywność organizacji propolskich. Z przy- padkiem takim mamy do czynienia na Kresach Północno-Wschodnich, gdzie finansowano z funduszu dyspozycyjnego wojewody (wileńskiego lub nowo- grodzkiego) działalność grup Pawła Aleksiuka oraz Arseniusza Pawlukiewicza i Teodora Wiemikowskiego103. Formą represyjnego, ale i zapobiegawczego działania władz była również możliwość wysiedlania z pasa granicznego osób karanych za działalność komunistyczną. Komuniści poprzez aktywność w legalnych strukturach odgrywali pewną rolę w funkcjonowaniu samorządu. Istotne znaczenie w pacyfikacji nastrojów społecznych na tym gruncie mieli także starostwie. Jak stwierdzano we wniosku odznaczeniowym dla b. starosty kutnowskiego, przydzielony tamże w czasie najsilniejszego napięcia walk politycznych w r 1923, [z powierzonych zadań] wywiązał się ku najwyższemu zadowoleniu Władzy Przełożonej przez całkowite opanowanie sytuacji i uspokojenie antagonizmów miejscowych grup politycz- nych i społecznych. [... ] przeprowadził całkowitą sanację stosunków tamtej- szych [w Żyrardowie] przez doprowadzenie do skompromitowania i rozwiązania komunistycznej Rady Miejskiej, co na /a/»/[ejszej] robotniczym terenie należy 101 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 8, Pismo radcy ministerialnego MSW J. Ba- cha do wojewodów i komisarza rządu m. st. Warszawy w sprawie międzynarodowego dnia kobiet — 8 marca akcja komunistyczna, Warszawa 14 II 1931 r. 102 AAN, Ministerstwo Skarbu, sygn. 1014, npag., Wniosek na odznaczenie Krzyżem Ofi- cerskim Orderu Odrodzenia Polski, Warszawa 2 IX 1929 r. Warto dodać, że Lissowski nale- żal do grona b. policjantów, którzy pod koniec lat 20. znaleźli zatrudnienie w administracji ogólnej. 103 AIPN Warszawa, IPN BU 01178/101, k. 130-131, Protokół przesłuchania świadka Do- minika Piotrowskiego, Warszawa 17 IX 1953 r. Na temat działalności białoruskich organizacji prorządowych por. J. Januszewska-Jurkiewicz, Stosunki narodowościowe na Wileńszczyźnie w latach 1920-1939, Katowice 2011, s. 630-632. 437 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne poczytać za szczególniejszą zasługą, albowiem dokonane ponowne wybory do Rady Miejskiej wpłynąły na zupełne uspokojenie umysłów /a/»/[ejszej] fabrycznej ludności104 Z tego też względu obiektem zainteresowania musiały być również organizacje półlegalne, jak np. PPS Lewica. W zasadzie działania prowadzone przeciwko nim nie różniły się specjalnie od tych stosowanych przeciwko organizacjom nielegalnym, poza jednym wyjątkiem. Ponieważ struktury te były wykorzystywane przez komunistów do legalizacji swoich działań, starostowie mieli za zadanie zebranie odpowiednio mocnego materiału pozwalającego na delegalizację organizacji kryptokomunistycznych105. Do- brym sposobem na to było oczywiście dopuszczanie do wiecowi manifestacji, które mogły dostarczyć dowodów na antypaństwowy charakter zwołujących je organizacji. Stąd też dla ułatwienia działania starostom do udziału w tego typu wydarzeniach kierowani byli prokuratorzy. W podobny sposób traktowa- ne były inne wykorzystywane przez komunistów organizacje społeczne, np. Zjednoczenie Lewicy Chłopskiej Samopomoc. Elementem walki z żywiołami wywrotowymi była także inwigilacja bibliotek i czytelń ludowych, których funkcjonowanie mogło ułatwiać propagowanie idei komunistycznych oraz kol- portowanie nielegalnych druków106. Starostowie byli również odpowiedzialni za techniczną stronę likwidacji delegalizowanych organizacji107. O ile walka z ruchem komunistycznym, jako formacją kwestionującą zasadność istnienia państwa polskiego, była jednym z podstawowych zadań administracji ogólnej w zasadzie przez cały okres Drugiej Rzeczypospolitej, niezależnie od opcji politycznej znajdującej się u władzy, o tyle zróżnicowa- niu ulegało zainteresowanie legalnym ruchem politycznym. Przed 1926 r. uwaga władz administracyjnych koncentrowała się m.in. na organizacjach piłsudczykowskich. Po przewrocie majowym ważniejsza stała się inwigilacja kolejnych legalnych partii opozycji anty sanacyjnej. Czas wyborów był okresem 104 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 406a, k. 288-290, Wniosek o odznaczenie Józefa Ołpińskiego Orderem Odrodzenia Polski. Załącznik nr 1. 105 Np. AAN, Urząd Wojewódzki Poleski, sygn. 62; AAN, Urząd Wojewódzki Nowo- grodzki, sygn. 43, k. 12-13, Pismo wojewody nowogródzkiego w przedmiocie PPS-Lewica — rozwiązanie, Nowogródek 9 II 1931 r. 106 Na przykład na terenie po w. zamojskiego inwigilowano Nowomiejską Ludową Biblio- tekę i Czytelnię w Zamościu oraz oddział zamoj ski Żydowskiej Ligi Oświaty Ludowej. AIPN Warszawa, IPN BU 0208/623, k. 49, Pismo starosty powiatowego zamojskiego do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie, Zamość 16 XI 1936 r. 107 Przy czym i do tego zagadnienia starostowie podchodzili schematycznie, np. skala podejmowanych represji znacznie przekraczała poziom zagrożenia, dotykając szeregowych działaczy, a nie tylko kierownictwo. Uchybienia te były piętnowane przez władze wojewódz- kie; AP Lublin, Starostwo Powiatowe Krasnostawskie, sygn. 268, k. 104-106, Pismo okólne wojewody lubelskiego w przedmiocie: ZLCh ״Samopomoc”, likwidacja — uchybienia przy przeprowadzaniu, Lublin 29 V 1931 r. Tajne. ROZDZIAŁ VII 438 zwiększonej aktywności w tym względzie108. Duże możliwości ograniczenia działalności opozycji legalnej dawała wspomniana ustawa o zgromadzeniach. Starostowie działali z własnej inicjatywy, ale także byli poddawani naciskowi ministerstwa, żądającego, by na wszelkie zgromadzenia, co do których były ״uzasadnione podejrzenia” o możliwość zakłócenia porządku publicznego, zgody nie wydawać. Zgody starościńskie dotyczyły zebrań szczebla powia- towego, natomiast zgodę na zjazd krajowy wydawał wojewoda, w którego województwie miał być on przeprowadzony109. Warto zauważyć, że zainte- resowanie dotyczyło również mało popularnych i poważnych, z dzisiejszego punktu widzenia, inicjatyw, które budziły obawy władz110. Obiektem zainteresowania administracji ogólnej były nie tylko organiza- cje społeczne czy partie polityczne związane z opozycją, ale także struktury, które teoretycznie nie powinny wzbudzać wątpliwości, to znaczy BBWR, PPS dawna Frakcja Rewolucyjna, ekstremiści spod znaku Monarchistycznej Organizacji Wszechstanowej czy też inne formacje zbliżone do obozu piłsud- czykowskiego111. Objęcie akcją informacyjną organizacji takich jak Bezpar- tyjny Blok, a później także Obóz Zjednoczenia Narodowego wskazywałoby na racjonalne założenie, że także i ta struktura z punktu widzenia interesów państwa niekoniecznie musi, zwłaszcza na poziomie powiatowym, budzić pełne zaufanie112. Przykładowo dowodem na to mogąbyć informacje o głosach pojawiających się podczas walnego zgromadzenia Związku Legionistów Pol- skich oddział w Krakowie w styczniu 1935 r. Choć była to organizacja ściśle związaną z obozem sprawującym władzę, niemniej obradom towarzyszyła generalna awantura o politykę pożyczkową Zarządu, wykorzystywanie przez b. prezesa Zarządu struktur legionowych do osobistego awansu lekceważenie 108 G. Mazur, Życie polityczne..., s. 359; W. Kozyra, Polityka administracyjna..., s. 345- 346, 438. 109 Według Ministerstwa przypuszczenie to zbyt mało, jednak nie definiowało ono, jaka jest różnica między uzasadnionym podejrzeniem a przypuszczeniem; (״Dz. U. RP” 1932, poz. 48, poz. 450); okólnik MSW nr 69 z 20 V 1932 r. w sprawie nowej ustawy o zgromadzeniach, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 8, poz. 104). 110 AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 2519e, k. 1, Pismo naczelnika Wydziały Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego do starostów województwa łódzkiego w przedmiocie: I. Krajowy Zjazd Anarchistycznej] Federfacji] Polski w maju 1931 — informacje, Łódź 12 II 1932 r. 111 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 198, s. 18, Pismo wojewody kielec- kiego do starostów województwa kieleckiego, Kielce 12 XI 1926 r.; ibidem, s. 27, Pismo wo- jewody kieleckiego do starostów województwa kieleckiego, Kielce 19 III 1926 r.; G. Mazur, Życie polityczne..., s. 308. 112 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Będzińskie, sygn. 1, Sprawozdania sytuacyjne staro- sty powiatowego będzińskiego za latach 1937-1939. 439 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne potrzeb środowiska113. W tym kontekście administracja ogólna jawi się trochę jako arbiter, choć bez wątpienia stronniczy. 4. Metody pozyskiwania i mechanizmy obiegu informacji Jednym ze sposobów pozyskiwania pożądanych danych były osobowe źródła informacji. Policja dzieliła je na dwie kategorie — konfidentów oraz infor- matorów, przy czym w zależności od powiatu organem prowadzącym sieć agenturalną mogły być wydziały śledcze albo komend powiatowych, albo posterunku PP. Do kategorii pierwszej zaliczano współpracowników werbo- wanych na podstawie dłuższej obserwacji spośród członków badanej organi- zacji. Konfidenci otrzymywali za przekazywane informacje wynagrodzenie. Uzyskiwane w ten sposób dane były weryfikowane przez komendanta powia- towego, po czym trafiały (w formie tzw. not konfidencjonalnych) do urzędu śledczego, starostwa oraz do komendy powiatowej, gdzie stawały się podsta- wą założenia konfidentowi arkusza ewidencyjnego114. Drugą kategorią oso- bowych źródeł informacji byli informatorzy, którzy udzielali policji danych przygodnie, nie zawsze otrzymując w zamian wynagrodzenie115. Informato- rzy w przeciwieństwie do konfidentów nie figurowali w ewidencji. Komen- dant powiatowy PP w Krotoszynie informował, że tamtejsza policja miała dysponować konfidentami w środowisku mniejszości niemieckiej, SN, SL, a także KPP, a całkowitą liczbę osób figurujących w ewidencji (a zatem także konfidentów nieczynnych, którzy udzielili zgodnie z ww. wytycznymi infor- 113 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 653, k. 52-54, Związek Legioni- stów Polskich Oddział w Krakowie — walne zgromadzenie — informacje. Poufne, Kraków luty 1935 r. 114 AIPN Wrocław, IPN Wr 0014/1640, k. 61, Protokół przesłuchania podejrzanego Józefa Grussa, Wronki 15 XI 1950 r. Czasami kopia noty trafiała również do Komendy Wojewódz- kiej PP. 115 W związku z problemami finansowymi zalecano zwłaszcza rozbudowywanie siatki in- formatorów: Nie ma dyrektora fabryki, który by na interwencję Panów Starostów względnie Komendantów Powiatowych PP nie przyjął do pracy wskazanego zaufanego robotnika i nie dał mu lepszych warunków płacy i pracy. Taki robotnik odpowiednio kierowany będzie bez- płatnym informatorem tego co się dzieje w fabryce. Z biegiem czasu wejdzie do organizacji zawodowych i partyjnych i będzie coraz cenniejszym źródłem informacyjnym. W każdym więk- szym zakładzie przemysłowym powinny mieć władze bezpieczeństwa takiego zakonspirowane- go informatora. Organy prowadzącego wywiad winny wykorzystywać też dla celów wywiadu posiadaczy koncesji na kina objazdowe, gry na instrumentach, strzelnic objazdowych, poka- żujących sztuki magiczne itp. W gronie potencjalnych informatorów znajdowali się również restauratorzy, kierowcy autobusów czy samorządowcy. AP Białystok, Urząd Wojewódzki Bia- łostocki, sygn. 3, k. 40, Protokół zjazdu normalnego starostów województwa białostockiego, odbytego dnia 25 IV 1930 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku. ROZDZIAŁ VII 440 macji raz) obliczał na ok. 60116. W innych powiatach zazwyczaj pojawia się określenie — kilkunastu konfidentów. W przypadku poszczególnych powia- tów wskazywano na stosunkowo zróżnicowaną strukturę sieci agenturalnej, uwzględniającą specyfikę terenu zarówno z punktu widzenia politycznego, jak też narodowościowego czy wyznaniowego. Znaczenie osobowych źródeł informacji było trudne do przecenienia — pozwalały one funkcjonariuszom PPnp. na wgląd w materiały wewnątrzpartyjne117. Jednocześnie warto parnię- tać, że to właśnie w strukturach funkcjonujących na poziomie powiatowym występowała największa trudność w zachowaniu ścisłej tajemnicy zarówno co do kwestii inwigilowania określonych organizacji, jak i nazwisk współpra- cowników118. Sytuacj a w tym względzie różnie wyglądała w poszczególnych powiatach. Ostatni przedwojenny naczelnik Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego oceniał, że na terenie powiatu piotrkowskiego funkcjonowały równolegle dwie sieci agenturalne: jedna, znajdująca się w bezpośredniej dyspozycji starosty, zlokalizowana w komórkach KPP i jej przybudówkach, oraz druga, policyjna, opłacana z funduszy policyjnych119. Przypadek ten nie był odosobniony120. Z kolei w powiecie sieradzkim podjęto próbę budowy sieci konfidencjonalnej starościńskiej, mającej uzupełniać policyjną Choć działania z tym związane prowadził specjalnie przeszkolony w urzędzie woj ewódzkim urzędnik, to akcj a zakończyła się niepowodzeniem121. 116 AIPN Wrocław, IPN Wr 0014/1640, k. 62, Protokół przesłuchania podejrzanego Józefa Grussa, Wronki 15 XI 1950 r. 117 AP Białystok, Komenda m. PP w Białymstoku, sygn. 2, Grajewo. Stronnictwo Narodo- we — informacje, Grajewo 3 II 1934 r. 118 Ibidem, Komenda Powiatowa PP w Sokółce, sygn. 11, k. 12, Pismo okólne komendanta wojewódzkiego PP w Białymstoku z dn. 15 III 1935 r. w sprawie: konfidenci PP, zachowanie tajemnicy. 119 AIPN Warszawa, IPN BU 01251/199, k. 44, Protokół przesłuchania podejrzanego Sta- nisława Wrony, Łódź 24 XI 1951 r. 120 Wymieniony S. Wrona w połowie 1936 r. zwrócił się do starostów powiatowych z na- kazem przekazania wykazu konfidentów w sprawach komunistycznych z podaniem imienia i nazwiska, pseudonimu używanego w organizacji komunistycznej oraz zajmowanej w niej funkcji z bliższym określeniem instancji, Wydziału KO, KD i tp. a) własnych tj. starościańskich b) policyjnych 2. informatorów w tych sprawach tj. nie członków organizacji komunistycznej, dostarczających jednak pośrednio informacji o jej działalności z podaniem imienia i nazwiska oraz zawodu. AIPN Łódź, IPNLd 81/61, t. 2, k. 257, Pismo naczelnika Wydziału Społeczno- -Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego do Starostów Województwa Łódzkiego w sprawie konfidenci i informatorzy w sprawach komunistycznych — wykazy, Łódź 19 VI 1936 r. 121 Wymieniony referent W. Obrębski stwierdzał wobec starosty, że sieć konfidencjonalna utrzymywana przez policję państwową daje mierne wyniki i, że on jako przeszkolony w tym dziale potrafi zorganizować lepsząsieć. [Starosta] Wallas poszedłna tąkoncepcję i dostarczył 441 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne Wydaje się, że urzędy wojewódzkie nie stawiały wytycznych co do tego, kto będzie sprawował kontrolę nad siecią konfidencjonalną, racjonalnie oczeku- jąc raczej wymiernych efektów, a nie przerostu formy nad treścią122. Należy jednocześnie pamiętać, że informacje zbierane na szczeblu powiatu były we- ryfikowane i uzupełniane przez urząd wojewódzki za pomocą funkcjonującej przy Wydziale Społeczno-Politycznym sieci agenturalnej. Podobnie j ak to ma miej see w przypadku innych służb, werbowano agentów działających zarówno z pobudek patriotycznych, jak i dzięki wykorzystaniu materiałów kompromitujących czy za pieniądze123. W tym ostatnim przypadku każdorazowo środki na fundusz dyspozycyjny starostów związany z opłacę- niem sieci agenturalnej były dostarczane przekazami pocztowymi na nazwisko starosty przez Wydział Społeczno-Polityczny urzędu woj ewódzkiego. Według informacji z Krotoszyna fundusz dyspozycyjny znajdujący się w gestii ko- mendanta powiatowego PP opiewał na kwotę 200-300 zł. W województwie łódzkim starostwie wydatkowali kwoty bliższe dolnej granicy tego przedziału, a w starostwie dębickim starosta dostawał miesięcznie jedynie 90 zł124. Wyso- kość tych kwot była efektem zestawienia wniosków samych starostów i ocen przygotowanych przez Wydział Społeczno-Polityczny (Wydział Bezpieczeń- stwa Publicznego) urzędu woj ewódzkiego125. Faktycznie to ta komórka urzędu mu z funduszu dyspozycyjnego odpowiednie kwoty pieniężne (jakie nie wiem) dla uruchomię- nia wywiadu konfidencjonalnego. Czy Obrębski przejął sieć konfidencjonalną z policji nie wiem. Przypominam sobie, że ten stan rzeczy trwał przez pewien okres czasu (nie długo), kto- rego dokładnie określić nie potrafię. Mam wrażenie, że policja w tym czasie ze swoimi konfi- dentami kontaktów nie zerwała [... ] rozpoczęta przez niego [Obrębskiego] akcja załamała się, gdyż usiłowania zdobycia materiału konfidencjonalnego nie dały rezultatu. Ibidem, k. 149, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 14 X 1953 r. 122 AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 3, k. 35, Protokół zjazdu normal- nego starostów województwa białostockiego, odbytego dnia 25 IV 1930 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku; B. Żongołłowicz, op. cit., s. 432. 123 W. Frazik, F. Musiał, Akta agenturalne w pracy historyka, Wokół teczek bezpieki —za- gadnienia metodologiczno-żródłoznawcze, Kraków 2006, s. 309-310. Podobnymi metodami posługiwał się np. wywiad KOP-u. Por. J. Mierzwa, Nieznana relacja do dziejów wywiadu Korpusu Ochrony Pogranicza, ״Arcana” 2012, nr 4-5, s. 224-242. 124 Np. AP Kraków, Starostwo Powiatowe Dębickie, sygn. 5, k. 34, Pismo wojewody kra- kowskiego do starosty powiatowego w Dębicy w przedmiocie: Fundusz dyspozycyjny — przydział na kwiecień 1939 r., Kraków 12 IV 1939 r. 125 AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 43, k. 6, Dysponowanie funduszem dyspo- zycyjnym przeznaczonym na cele informacyjne, narodowościowe i bezpieczeństwa publiez- nego — wgląd karty służbowej nr 101 z dn. 19 III [ 19] 27, Łuck 27 IV [ 19] 27 r. (tam na następ- nych stronach przykładowe rozliczenia i preliminarze budżetowe funduszy dyspozycyjnych); AIPN Wrocław, IPN Wr 0014/1640, k. 65, Wyciąg z protokołu spisanego w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa] Publ[icznego] w Krotoszynie z dn. 15 III 1950 r. dot. Wincentego Bonowskiego; AIPN Warszawa, IPN BU 01251/199, k. 44, Protokół przesłuchania podejrzą- nego Stanisława Wrony, Łódź 24 XI 1951 r.; AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 91, Protokół ROZDZIAŁ VII 442 odpowiadała za rozliczanie środków przekazywanych starostom na fundusz dyspozycyjny, przy czym warto podkreślić, że sumy znajdujące się łącznie w dyspozycji starostów były mniejsze od pozostających w gestii naczelnika wydziału126. Na rozliczenie kwot, którymi dysponowali starostowie składały się nie tylko informacje dotyczące wysokości wydatków (kwity potwierdzające odbiór pieniędzy przez informatorów pozostawały jako dowody kasowe w starostwach). Składali oni relacje zawierające informacje ilościowe (nowi i czynni agenci) i jakościowe (ocena wartości) dotyczące agentury, tudzież analizę struktury wydatków (podział na koszty opłacenia konfidentów w spra- wach narodowościowych, komunistycznych i bezpieczeństwa publicznego)127. Rozliczenie było dokonywane w systemie comiesięcznym, co dosyć skutecznie zapobiegało nadużyciom finansowym128. Informacje pozyskiwane przez policję były przekazywane staroście. Od- bywało się to m.in. podczas regularnych spotkań komendanta powiatowego PP ze starostą, kiedy ten pierwszy prezentował sytuację na terenie powiatu w zakresie spraw kryminalnych i politycznych, przedstawiał noty konfiden- cjonalne, jak również odbierał polecenia dotyczącego bezpieczeństwa i po- rządku publicznego. Zazwyczaj meldunki te miały charakter ustny, jedynie o ważniejszych wydarzeniach komendanci meldowali w formie pisemnej. Podczas wizyt w starostwie komendant często spotykał się również z refe- rentem bezpieczeństwa, który odbierał od niego noty konfidencjonalne oraz rozliczenie kwot pobranych (być może noty te były w pewnych momentach tożsame z pokwitowaniem na odbiór środków przez konfidenta) na opłacenie konfidentowi otrzymywał środki na następny miesiąc129. Ponadto w uzasadnio- przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 15 IX 1953 r.; ibidem, IPN Ld 011/1555/CD, k. 25, Protokół przesłuchania podejrzanego Józefa Kaczorowskiego, Kutno 4 VIII 1950 r. 126 AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 43, k. 41, Podział funduszu dyspozycyjnego na miesiąc październik b.r. [1927] 127 Ibidem, k. 91, Pismo wojewody wołyńskiego do starostów powiatowych wojewódz- twa wołyńskiego i naczelnika urzędu śledczego w przedmiocie: wyliczenie się z funduszu dyspozycyjnego, Łuck 22 XII 1928 r.; ibidem, sygn. 45, k. 6, Pismo starosty łuckiego do Wołyńskiego Urzędu Wojewódzkiego w Łucku w przedmiocie: dysponowanie funduszem dyspozycyjnym, Dubno 12 V 1927 r. Tajne. 128 Już z pobieżnej analizy postępowań dyscyplinarnych wynika, że nadużycia starościń- skie dotyczyły głównie środków samorządowych, natomiast nie odnotowano przypadku de- fraudacji środków państwowych z funduszu dyspozycyjnego. Może to oczywiście wynikać z trudności w udowodnieniu winy, ale wydaje się, że w przypadku funduszu dyspozycyjnego w grę wchodziły, w porównaniu do funduszy samorządowych, środki symbolicznej wielkości, co te pierwsze czyniło znacznie mniej atrakcyjnym źródłem wzbogacenia. 129 Zapisy w notach konfidencjonalnych miały niekiedy humorystyczny charakter: W koń- cu przemówienia, gdy poruszył kwestię płacenia składek, wyłoniła się dyskusja zebranych, którzy poczęli [instruktora SL] Pragę zarzucać różnymi pytaniami nie mającymi nawet sensu 443 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne nych sytuacjach kierownik komisariatu lub komendant posterunku mógł złożyć meldunek staroście telefonicznie albo pisemnie. Naturalnąformąpozyskiwania informacji wykorzystywanych później w służbie były rozmowy towarzyskie oraz z interesantami130. Starostowie uzupełniali takie dane doraźnie, podczas objazdów, od wójtów lub sołtysów; zazwyczaj dotyczyły one legalnego ruchu politycznego131. Przekazywane w powyższy sposób informacje były wykorzystywane przez starostę przy sporządzaniu meldunków doraźnych i sprawozdań dla urzędu wojewódzkiego oraz stanowiły podstawę prowadzenia dwóch kartotek przez referenta społeczno-politycznego (bezpieczeństwa) w starostwie. Pierwsza to ewidencja konfidentów. Każda karta, odpowiadająca jednemu osobowemu źródłu informacji, zawierała informacje takie jak pseudonim, imię i nazwisko, ewentualnie dane personalne, jak również składane doniesienia. Adnotacje te były uzasadnieniem wydatków z funduszu dyspozycyjnego. Drugim typem kartoteki była ewidencja działaczy legalnych i nielegalnych organizacji (także politycznych). Podobnie jak kartoteka konfidentów, obejmowała ona imię i na- zwisko, dane osobowe, przynależność polityczną, ewentualnie zdjęcie. W ewi- dencji tej odnotowywano wszelkie przejawy działalności politycznej. Podstawą były przede wszystkich doniesienia policyjne oraz sprawozdania urzędników delegowanych na zebrania legalnych organizacji132. Z kartoteki tej czerpano dane niezbędne staroście do wydawania koncesji, zezwoleń na broń, świadectw moralności, a także do uzasadniania wniosków o wysłanie danej osoby do obozu w Berezie Kartuskiej czy przygotowywania wniosku o delegalizację partii politycznej133. Z informacji zbieranych w kartotece zamierzano również skorzystać w przypadku przeprowadzania mobilizacj i, celem unieszkodliwienia z treścią zebrania, na które instruktor Praga tylko w części mógł dać odpowiedzi, w rezulta- cie obecny na zebraniu członek Str. Ludowego Sienkiewicz Kazimierz z Pniewa oświadczył, że mimo pięknych wywodów instruktora wszyscy nie mają do niego zaufania i zapropono- wał instruktorowi Pradze by ten zgodził się na próbę chłopską polegającą na tym, że każdy z obecnych uderzy go pałką a o ile on wytrzyma to potwierdzi się, że jest tym dzielnym działa- czem Stronnictwa Ludowego, za którego się podaje, w przeciwnym razie nie ma co zawracać głowy, gdyż jest takim samym naciągaczem jak i jego poprzednicy. AP Białystok, Komenda m. PP w Białymstoku, sygn. 2, k. 6, Nota konfidencjonalna nr 26 w sprawie akcji Stronnictwa Ludowego. Konfident — Bartnicki. Uzyskano — dnia 13 IX 1934 r. 130 AIPN Łódź, IPN Ld 011/1555/CD, k. 19, Protokół zjazdu zastępców starostów odbyte- go w dniu 24 I 1931 r. w starostwie płockim. 131 Ibidem, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 140-141, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimie- rza Łazarskiego, Łódź 14 X 1953 r. 132 Zazwyczaj w zebraniach brał udział umundurowany policjant lub wywiadowca, natomiast na zebrania pod gołym niebem udawał się starosta, wicestarosta lub delegowany urzędnik. 133 Ibidem, k. 152-153, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 14 X 1953 r. ROZDZIAŁ VII 444 potencjalnie niebezpiecznych działaczy politycznych134. Kartoteki te zostały wprowadzone na polecenie wojewodów wkrótce po przewrocie majowym, a zasady ich prowadzenia ujednolicono w listopadzie 1928 r.135 Pozyskiwane w opisany powyżej sposób informacje były jedną podstaw przygotowywania periodycznych sprawozdań z życia politycznego, społecz- nego, gospodarczego oraz działalności organizacji w powiecie. Innym źródłem informacji były sprawozdania składane przez funkcjonariuszy policji bądź urzędników starostwa, wydelegowanych do udziału w zebraniach organizacji społecznych. Poza tym starosta otrzymywał także materiały i sprawozdania, które składały same organizacje136. Informacj e sporządzane przez starostów w formie sprawozdań czy też mel- dunków doraźnych były istotne dla funkcjonowania państwa, gdyż stanowiły dla władz centralnych jedno z podstawowych źródeł wiedzy o nim137. Raporty (niezależnie od formy) przygotowywane przez starostów były przekazywane do urzędu wojewódzkiego oraz starostw sąsiednich powiatów, gdzie stanowiły podstawę sprawozdań sytuacyjnych (miesięcznych, kwartalnych, półrocznych). W urzędach wojewódzkich uzupełniano je danymi pozyskanymi od własnej sieci agenturalnej, z raportów urzędu śledczego oraz komend wojewódzkich 134 Według J. Suskiego, ostatniego starosty bydgoskiego, otrzymał on dyrektywę z MSZ, by instrukcji XIV nie wykonywać. Do aresztowania czołowych działaczy niemieckich w Byd- goszczy doszło na skutek nacisków Suskiego na co uprzednio naczelnik Wydziału Bezpieczeń- stwa z Tomnia na swoją odpowiedzialność zgodził się; IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, sygn. A.20.5, t. 21, Protokół przesłuchania Juliana Suskiego, Paryż 22 XI 1939 r., k. 5. 135 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 243, s. 14, Pismo starosty kieleckiego do komendanta powiatowego PP w Kielcach, Kielce 28X 1927 r. ; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 982, k. 62, Pismo MSW do wojewody w Toruniu w przedmiocie: spisy informacyjne działaczy polit, i spoi.; ibidem, k. 74-76, Okólnik MSW nr 12 z dn. 26 XI 1928 r. w sprawie kartotek polskich działaczy politycznych. Poufne. 136 Art. 43 Rozporządzenia Prezydenta RP z dn. 27 X 1932 r. Prawo o stowarzyszeniach (״Dz. U. RP” 1932, nr 94, poz. 808); artykuły 15-16 Ustawy z dn. 11 III 1932 r. o zgromadzę- niach (״Dz. U. RP” 1932, nr 48, poz. 450); Okólnik nr 32 Wojewody Wołyńskiego z dn. 20 VI 1922 r. w sprawie urządzania zebrań i zgromadzeń publicznych i nie publicznych, (״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” 1922, nr 4, poz. 251); R. Litwiński, Obraz życia społeczno- -politycznego międzywojennego powiatu chełmskiego w doniesieniach władz administracji ogólnej, ״Rocznik Chełmski” 2007, t. XI, s. 130; W. Kozyra, Polityka administracyjna..., s. 338-340. 137 Co nie znaczy, że nie występowały w nich braki. Wojewoda białostocki zwracał np. uwagę na wadliwe nastawienie aparatu informacyjnego w Starostwach, który niejednokrotnie dostarcza wiadomości Urzędowi Wojewódzkiemu później niż prasa miejscowa. Również braki zauważa się w sprawozdaniach sytuacyjnych, bowiem przemilcza się w nich bardzo ważne przejawy życia społecznego, natomiast podaje się fakty nie mające znaczenia. AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 3, k. 14, Protokół zjazdu normalnego starostów wo- jewództwa białostockiego odbytego dn. 25 IV 1930 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku. 445 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne PP138. Tak powstające sprawozdania wojewody, stanowiące zbiorczy meldunek z obszaru całego województwa, były kierowane do Departamentu Politycznego MSW, jak również do SRI oraz ich ekspozytur. Tym samym służby wojskowe miały możliwość porównywania sprawozdań i meldunków przekazywanych przez poszczególnych starostów z tymi z woj ewództwa139. Z kolei na podstawie sprawozdań spływaj ących ze wszystkich woj ewództw (oraz Komisariatu Rządu na m. st. Warszawę) Departament Polityczny MSW przygotowywał analizy, których odbiorcą były m.in. wszystkie ministerstwa, urzędy wojewódzkie, SG WP, PRM oraz Instytut Badań Spraw Narodowościowych etc. Informacje te dotyczyły przede wszystkim działalności ugrupowań opozycyjnych140. Schemat obiegu informacji prezentuje rys. nr 5. Wydaje się, że faktyczna odpowiedzialność za bezpieczeństwo publiczne w powiecie była zróżnicowana. Nie ulega wątpliwości, że z punktu widzenia litery prawa spoczywała ona tylko na staroście. Jednakże w związku z tym, że stanowisko to piastowały różne osoby, niejednokrotnie nastawione na działał- ność społeczną czy na niwie samorządowej, możliwe było skupienie np. nadzoru nad PP i kontaktów z nią w ręku wicestarosty. Przełożeni zdawali sobie z tego doskonale sprawę, zalecając (w okresie, gdy możemy mówić o ukierunkowa- nej polityce personalnej MSW, a nie o działaniach warunkowanych cięciami budżetowymi) taki dobór pary starosta-wicestarosta, by drugi uzupełniał pierw- szego. Choć oczywiście w żaden sposób nie zdejmowało to odpowiedzialności ze starosty, zwłaszcza w przypadku jakiejś nieprawidłowości. 138 Przy czym sprawozdania te miały charakter bardziej techniczny, zawierały bowiem informacje o liczbie aresztowanych czy też wysokości wyroków, na które skazywani byli działacze KPP. 139 Tak uzyskiwany materiał był podstawą informacji i sprawozdań kierowanych do Od- działu II SG oraz dowódcy i szefa sztabu Okręgu Korpusu. 140 AAN, Zbiór akt starostw województw wschodnich, sygn. 29, k. 2, Sprawozdanie sy- tuacyjne starosty powiatowego krzemienieckiego za marzec 1935 r.; G. Jakubowski, I. Mar- czak, Wstęp, [w:] Komunikaty Informacyjne Komisariatu Rządu na m. st. Warszawę, t. I, z. 1, Warszawa 1991, s. XIII-XIV. ROZDZIAŁ VII 446 Rys. nr 5. Zarys obiegu informacji zbieranych w ramach struktury aparatu bezpieczeństwa w II RP (nie stanowi katalogu zamkniętego!). mogły być dublowane na poziomie starosty konfidenci informatorzy sprawozdania Urzędu Śledczego i Komendy Wojewódzkiej PP2 osobowe źródła informacji na kontakcie urzędników Wydziału Społeczno-Politycznego m.in. urzędy wojewódzkie sąsiadujących województw, prokuratorzy SO i SA z obszaru województwa etc. m.in. ministerstwa u rzędy woj ewódzkie, wojsko, PRM 1 — sprawozdania sytuacyjne miesięczne, kwartalne, półroczne 2 — bardziej sprofilowane na stronę techniczną — liczba aresztowanych, wysokość wy- roków 3 — posiadały struktury bardziej wyspecjalizowane niż na poziomie starostwa, np. urząd wojewódzki — referat narodowościowy w ramach oddziału bezpieczeństwa Wydziału Społeczno-Politycznego, a MSW — referaty poszczególnych narodowości i ruchu komuni- stycznego w ramach Wydziału Bezpieczeństwa wymienionego Departamentu Opracowanie własne 5. Manifestacje — metody pacyfikacji Celem działań związanych z wywiadem konfidencjonalnym było zapobiega- nie działalności antypaństwowej w formie wieców, strajkowi manifestacji, a na Kresach Wschodnich — także działalności terrorystycznej i dywersyjnej. Miały one dać administracji wiedzę na temat aktualnego stanu nastrojów i kierunków ich ewolucji141. W przypadku stwierdzenia możliwości zaistnienia zagrożenia dla porządku publicznego starosta podejmował, za pośrednictwem wójtów, 141 AAN, Urząd Wojewódzki Lwowski, sygn. 46, k. 5, Pismo Generalnego Delegata Rządu we Lwowie do kierowników starostw w Małopolsce, dyrektora Policji we Lwowie, Krakowie, Komendanta PP na Małopolskę we Lwowie, Lwów 10 II 1921 r. 447 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne sekretarzy gminnych i sołtysów, działalność informacyjną, niekiedy koordy- nowaną przez Wydział Społeczno-Polityczny, wskazującą na konsekwencje prawne pewnych działań142. Niektóre sugestie władz wojewódzkich były wręcz propozycjami łamania swobód zagwarantowanych konstytucją143. Gdy jednak wywiad czy prewencja okazywały się nieskuteczne i dochodziło do legalnych manifestacji, zadaniem starosty było takie ich zabezpieczenie, by zapobiec zmianie trasy pochodu lub wznoszeniu haseł antyrządowych. W związku z tym podczas manifestacji konieczna była obecność starosty (wi- cestarosty), który, często we współpracy z prokuratorem, oceniał na bieżąco, czy wygłaszane przemówienia nie kolidują z prawem (do czego zaliczano także np. krytykę wyroków sądowych czy systemu politycznego po 1926 r.). Z odpowiedzialnymi za manifestację starosta komunikował się za pośrednie- twem komendanta powiatowego PP. W przypadku trzykrotnego naruszenia ww. wymogów, o czym na bieżąco informowano mówców, starosta wydawał decyzję o rozwiązaniu wiecu. Gdy manifestanci nie zastosowali się do polecenia przekazanego im przez komendanta, na miejsce wiecu wzywany był oddział policji, który rozpraszał zebranych już za pomocą środków bezpośrednich, np. użycia pałek gumowych. Należy pamiętać, że w przypadku zajść na większą skalę kierownictwo sprawowane przez administrację ogólną mogło przejść w ręce przybyłego specjalnie naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego, a policyjne — w ręce wyższego oficera przybyłego z komendy wojewódzkiej 144. Brak odpowiedniej reakcji obecnego na takim wiecu urzędnika bywał podstawą wszczęcia wobec niego postępowania dyscyplinarnego145. 6. Działania asystencyjne wojska Znajdujące się w dyspozycji starosty struktury policyjne nie zawsze wystar- czały do zapewnienia na podległym terenie bezpieczeństwa i porządku pu- blicznego. W sytuacjach skrajnych, o które ze względu na słabe nasycenie 142 AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 179, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimie- rza Łazarskiego, 26 X 1953 r.; W. Witos,Moja tułaczka..., s. 425. 143 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 31, s. 104, Pismo kierownika Oddziału Informacyjnego Urzędu Wojewódzkiego Łódzkiego do starostów woj. łódzkiego w przedmio- cie wysyłka nielegalnych druków i odezw drogą pocztową, Tajne, Łódź 29 II 1924 r. 144 AIPN Łódź, IPNLd 81/61, t. 2, k. 110-111, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazi- mierzą Łazarskiego, Łódź 18 IX 1953 r.; ibidem, k. 145, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 14 X 1953 r.; Ibidem, k. 157, Protokół przesłuchania podejrzą- nego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 21 X 1953 r. 145 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 954, k. 81-83, Uchwała Komisji Dyscyplinarnej przy Poznańskim Urzędzie Wojewódzkim z dn. 19 X 1931 r. Publicystyczny opis wiecu ludowców por. B. Singer, op. cit.,s. 110-113. ROZDZIAŁ VII 448 kraju siłami policyjnymi nie było trudno, konieczne było zwrócenie się o po- moc do armii146. Zasady współpracy między administracją ogólną a wojskiem w kwestii udzielania tej pomocy zostały określone w dekrecie z 211919 r. ״O używaniu wojska w wypadkach wyjątkowych”. Zgodnie z art. 1 rozporządzenia wyko- nawczego RM do tegoż wojsko mogło być wezwane do pomocy władzom cywilnym tylko w ostateczności, gdy siły i środki władzy cywilnej okażą się niewystarczającymi, w celach zapobiegawczych i ratowniczych w czasie klęsk żywiołowych oraz dla uprzedzenia lub stłumienia zbiorowych wystą- pień przeciwko porządkowi publicznemu141. Art. 17 zapowiadał, że pomoc wojskowa przeznaczona jest na to, by dać władzom publicznym i ich organom należytą ochronę, a ich zarządzeniom zapewnić bezwzględny posłuch; nigdy zaś do sprawowania bezpośrednich funkcji policji (milicji) lub tych urzędów, do pomocy którym wojsko dodane zostało. Kolejne przepisy precyzowały wa- runki współpracy między władzami cywilnymi i wojskowymi. Bardzo istotne jest, że starostowie, wzywając na pomoc wojsko mogli precyzować jedynie cele, których osiągnięcie było przez nich oczekiwane, a nie środki, którymi miało posłużyć się wojsko — ta kwestia pozostawała całkowicie w gestii dowódcy. Koszty tego typu operacji ponosiła administracja ogólna. Należy nadmienić, że przepisy te obowiązywały przez cały okres dwudziestolecia między woj ennego, a uzupełnienia w rozporządzeniu wykonawczym w zasadzie ograniczały się do korekt dotyczących spraw logistyczno-ekonomicznych. Jeśli chodzi o współpracę między administracją ogólną i KOP, to struktury te miały współpracować nieco ściślej, co wynikało ze specyfiki zadań stojących przed Korpusem oraz z faktu, że przepisy wydawane przez starostę dotyczyły również tej jednostki. Wyżej cytowane przepisy o asystencji wojskowej wtym przypadku obowiązywały również wówczas, gdy KOP interweniował w pasie przy grani czny m148. 146 Por. np. Z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ״MP” 21 V 1919, nr 112, s. 1; W. Śle- szyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne..., s. 163-167. Z analizy biografii późniejszych staro- stów wynika, że kilku z nich w latach 1918-1919, podczas służby wojskowej, dowodziło oddziałami biorącymi udział w akcjach asystencyjnych: Tadeusz Woźniak — w pow. chrza- nowskim, Józef Czuszkiewicz w Zagłębiu Dąbrowskim, Stanisław Skibicki w czasie likwida- cji Republiki Tarnobrzeskiej. 147 ״Dz. U. RP” 1919, nr 1, poz. 81; rozporządzenie RM o sposobie użycia wojska dla zabezpieczenia porządku publicznego, (״MP” 25 IV 1919, nr 93, s. 1-2); ״Dz. U. RP” 1919, nr 35, poz. 276. Na terenie b. zaboru pruskiego regulację implementowano rozporządzeniem Ministra b. Dzielnicy Pruskiej z 28 III 1920 r.; (״Dz. U. Min. b. Dzielnicy Pruskiej” 1920, nr 20, poz. 190). 148 Okólnik MSW nr 50 z dn. 21 IV 1932 r. w sprawie stosunku KOP do władz administra- cji ogólnej, (״Dz. U. MSW” 1932, nr 7, poz. 82). 449 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne Szczegółowe zasady współpracy woj ska i administracji cywilnej wzakresie służby asystencyjnej określał Regulamin służby wewnętrznej. Cz. i '///14". Zgod- nie z nim z wnioskiem o udzielenie pomocy mógł zwrócić się do komendanta miej scowego garnizonu organ administracj i co naj mniej I instancj i, a zgodę na użycie wojska wyrażał dowódca OK. Wniosek ten musiał być przygotowany pisemnie, a w razie niemożności przedstawienia go w tej formie — ustnie i potwierdzony pisemnie. Odpowiednio skonstruowany wniosek powinien zawierać informację o celu i miejscu interwencji wojskowej oraz proponowaną liczebność i skład żądanego oddziału, ostateczną decyzję w tym względzie po- dejmował jednak dowódca wojskowy. Ogólne kierownictwo akcji spoczywało w rękach władz administracyjnych do momentu czynnego podjęcia działania przez wojsko, kiedy to dowódca wojskowy obejmował również kierownictwo nad oddziałami PP znajdującymi się w rejonie akcji. Był on zobowiązany do zapewnienia przedstawicielowi władzy administracyjnej właściwej ochrony, ale aresztowań podczas prowadzonych działań generalnie miały dokonywać organa bezpieczeństwa. Okresem szczególnie intensywnego wykorzystywania wojska do służby asy- stencyjnej były pierwsze lata niepodległości. Dominowały wówczas rekwizycje na potrzeby ludności ale i wojska150. W tym drugim przypadku podlegały im nie tylko żywność czy środki bojowe, ale także inne artykuły, które mogły być przydatne w zmaganiach z bolszewikami151. Później do asystencji wojskowej dochodziło zazwyczaj, gdy organa bezpieczeństwa publicznego znajdujące się w dyspozycji starosty okazywały się niewystarczaj ące, głównie ze względu na skalę wystąpień przeciw porządkowi publicznemu. Tak było np. podczas napa- du band bolszewickich na pociąg pod Łowczą we wrześniu 1924 r., w trakcie działań bandy Trofima Piwienia w powiecie kamienio-koszyrskim czy pod- czas tzw. powstania leskiego 1932 r.152 Wydarzenia te albo miały dużą skalę, albo przekraczały granice powiatu lub też groziły rozlaniem się na sąsiednie powiaty. W takiej sytuacji kierownictwo akcji z ramienia administracji ogól- nej zazwyczaj przechodziło w ręce wicewojewody lub naczelnika Wydziału 149 Regulamin służby wewnętrznej. Cz. VIII. Przepisy o udzielaniu pomocy wojskowej wła- dzom cywilnym, Warszawa 1925. 150 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Konstantynowskie, sygn. 262, k. 228, Odpisy depesz związanych z odwołaniem na front oddziału asystującego przy ściąganiu kontyngentów zboża. 151 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Szubińskie, sygn. 492, k. 13, Pismo okólne wo- jewody poznańskiego z dnia 31 VII 1920 r. w przedmiocie: rekwizycja drutu kolczastego; M. Sioma, Społeczne konsekwencje najazdu Armii Czerwonej w 1920 roku na Lubelszczyznę, ״Rocznik Chełmski” 2007, t. XI, s. 119. 152 P. Cichoracki, Akcja pościgowa po napadzie na pociąg pod Łowczą 24IX1921 r. Z dzie- jów relacji wojska i administracji w II RP, referat wygłoszony podczas konferencji ״Polity- ka — wojsko — społeczeństwo. Wrocław 23-24 IX 2011 r.”; idem, Polesie nieidylliczne..., s. 23-104; Likwidacja zajść w powiecie Leskim, Lwów 1932, odpis w zbiorach autora. ROZDZIAŁ VII 450 Bezpieczeństwa Publicznego (Społeczno-Politycznego). Obecność jednostek wojskowych mogła być także wykorzystywana jako forma represji wobec ludności wiejskiej (np. w okresie strajku chłopskiego 1937 r.), wiązała się bowiem z koniecznością ponoszenia kosztów utrzymania kwaterowanych oddziałów153. W ten sposób wykorzystano wojsko do działań pacyfikacyjnych na terenie Galicji Wschodniej w 1930 r. Mimo niechęci wojska do tego typu służby, władze administracyjne nierząd- ko sięgały po tę formę pomocy w różnych sytuacjach, np. przy przenosinach akt starostwa z Cieszanowa do Lubaczowa, które to wydarzenie spowodowało niepokoje ludności w Cieszanowie154. Nieprzychylne komentarze i skargi na wojsko powodowało także wykorzystywanie go do asysty przy zbieraniu kon- tyngentówod chłopów i ziemian155. Pogotowie asystencyjne, czyli utrzymywa- nie j ednostek woj skowych w stanie gotowości na wypadek potrzeby ich użycia, ogłaszano przy okazji wyborów czy też z okazji 1 maja, a wpierwszych latach Polski niepodległej wojsko wprost chroniło także lokale wyborcze156. Warto pamiętać, że podkreślane w literaturze przedmiotu wykorzystywanie wojska do funkcji w istocie policyjnych nie było tylko domeną piłsudczyków (choć oni przebili poprzedników w skali zjawiska). Działaniem uwarunkowanym 153 Jak po latach zeznawał ostatni starosta sieradzki, otrzymałem również z Urzędu Woje- wódzkiego w Łodzi polecenie aby we wsiach, które moim zdaniem mogą wziąć czynny udział we wspomnianym strajku wyszukać kwatery dla wojska w tychże wsiach poprzez wójtów zainteresowanych gmin celem nastraszenia ludności, iż rząd sanacyjny chce zdecydowanie przystąpić do stłumienia zapowiadanego strajku. W efekcie zaś zabieg ten przyniósł wręcz przeciwne skutki, gdyż ludność wiejska pojęła to zupełnie inaczej, gdyż uważano iż z chwilą przyjścia wojska, będzie mogła sprzedać swoje artykuły żywnościowe. AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 180-181, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 26 X 1953 r. 154 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 663, k. 4, Protokół spisany w Cieszanowie dn. 16-go I 1923 r. w sprawie anonimowego doniesienia do PRM w Warszawie na Starostę w Lubaczo- wie Stanisława Towamickiego. 155 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 9, s. 65-66, Sprawozdanie Gustawa Betkera, Radom 16 IX 1920 r.; s. 104-108, Pismo Włodzimierza Tarnowskiego do Związku Ziemian w Radomiu, Smardzew 2 IV 1920 r. Por. też: AP Lublin, Starostwo Powiatowe Kon- stantynowskie, sygn. 262, k. 85, Pismo ministra spraw wewnętrznych do starosty w Janowie Podlaskim w sprawie przymusowego ściągnięcia kontyngentu przy pomocy asystencji woj- skowej, Warszawa 2 X 1919 r. 156 Działania te były dostosowane do uwarunkowań miejscowych; AP Kielce, Komisarz Ludowy w Radomiu, sygn. 2, s. 86, Pismo przewodniczącego Głównej Komisji Wyborczej do komisarza ludowego Powiatu Radomskiego, Radom 15 11919 r.; tamże, s. 342, Depesza komisarza ludowego do szefa sztabu Kieleckiego Generalnego Okręgu Wojskowego, Radom 24 I 1919 r.; tamże, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 161, s. 257, Pismo starosty kielec- kiego do Prezydium Województwa w Kielcach w sprawie zabezpieczenia porządku i lokali obwodowych Komisji wyborczych podczas wyborów do Sejmu i Senatu, Kielce 3 X 1922 r.; W. Śleszyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne..., s. 165. 451 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne okolicznościami stricte politycznymi związanymi z protestami społecznymi w listopadzie 1923 r. było nagłe przyspieszenie prac nad instrukcj ąna wypadek strajku kolejowego, jak również przygotowanie specjalnego trybu powołań oficerów i szeregowych rezerwy oraz pospolitego ruszenia157. 7. Bezradność wobec zagrożenia bezpieczeństwa publicznego Przypadki gdy administracja była w zasadzie bezradna, jak to miało miejsce np. w czasie najazdu Doboszyńskiego na Myślenice, były rzadkością. Do naj- częstszych przyczyn eskalacji zajść należały zazwyczaj brak odpowiedniego rozeznania starosty w sytuacji na terenie powiatu czy jego nieudolność158. Z brakiem właściwej orientacji starosty mamy do czynienia w przypadku wy- darzeń w Stryju pod koniec marca 1926 r. Doszło tam do ataku ok. 300-400 uzbrojonych w kije i kamienie członków oraz sympatyków związku zawodo- wego robotników drzewnych, organizacji opanowanej przez miejscową ja- czejkę komunistyczną, na budynek starostwa. Sytuacja stała się groźna, gdy tłum wdarł się do niego, napadł na zastępcę starosty i nie ustępował mimo żą- dań policji. W konsekwencji ta musiała użyć broni — zginęło 3 napastników, a 9 zostało rannych. Warto dodać, że w krytycznym momencie wypadków sta- rosta chyłkiem opuścił gmach starostwa i ukrył się w prywatnym mieszkaniu woźnego pocztowego, nie przekazawszy uprzednio urzędu159. U źródeł tych 157 Operacja ta miała być przeprowadzona wspólnym wysiłkiem administracji i wojska, a powoływanych do służby czynnej zamierzano zawiadamiać za pomocą obwieszczeń, a nie kart powołań. AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 31, s. 57, Pismo szefa SG w sprawie przeprowadzenia powołania na ćwiczenia oficerów rezerwy itp. pracowników ko- l[ei] państw[owych] na wypadek ogólnego lub częściowego strajku kolejowego, Odpis B. pil- ne. Tajne. Warszawa 13 XI 1923 r.; ibidem, s. 52, Pismo starosty łódzkiego do komendanta PP w przedmiocie: instrukcja na wypadek strajku kolejowego, Łódź 18 II 1924 r. 158 Jeżeli jakiś starosta zaniedba te swoje czynności, to z góry, można powiedzieć, że za- wsze mogą zajść wypadki, które go zaskoczą. Mieliśmy tego dość przykładów, szczególnie na kresach wschodnich, gdzie zarówno starosta, jak i w dalszym wyniku urzędy wojewódzkie były zaskoczone dość gwałtownymi objawami przejawów takich, które gdyby odnośny starosta miał styczność z życiem i mógł je przewidzieć nie miałby miejsca. AP Kielce, Urząd Woje- wódzki Kielecki, sygn. 84, s. 1, Referat o nadzorze władz administracyjnych Ii-ej instancji nad czynnościami podległych urzędów w zakresie bezpieczeństwa publicznego, Zał. 7, [brak daty, po VIII 1925 r.]. Na temat pozytywnych konstatacji stanu w starostwie powiatowym chrzanowskich por. AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. 1, k. 419, Pismo inspektora starostw do naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Wojewódz- kiego Krakowskiego w sprawie: lustracja doraźna starostwa chrzanowskiego — spostrzeże- nia, Kraków 15 XI 1934 r. 159 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 627, k. 61, Wniosek rzecznika dyscyplinarnego WKD przy MSW w sprawie Stefana Nowaka, Starosty w VI st. sł. w Stryju obecnie w Urzę- dzie Wojewódzkim w Stanisławowie, obwinionego o występki z art. 21, 22 i 25 p. 1 ustawy o państwowej służbie cywilnej, Warszawa 12 VI 1926 r. ROZDZIAŁ VII 452 tragicznych wypadków leżały nie tylko nieudolność, ale także całkowity brak rozeznania starosty i jego podwładnych w sytuacji w powiecie. Administra- cja ogólna nie znała skali bezrobocia w powiecie, pomoc społeczna była nie najlepiej adresowana, a starosta, mimo ostrzeżeń ze strony urzędu wojewódz- kiego, zlekceważył zarówno potencjał struktur komunistycznych, jak również ich chęć doprowadzenia do zaburzeń porządku publicznego160. Oczywiście zajścia zakończyły się natychmiastowym zawieszeniem starosty w pełnieniu służby, a w konsekwencji postępowania dyscyplinarnego został on ukarany naganą, wkrótce też przeszedł na emeryturę161. Konsekwencje zajść w Stryju to jeden ze stosunkowo rzadko spotykanych przykładów, gdy karę poniósł starosta, a całkowicie uniewinniony został komendant powiatowy PP. Na brak orientacj i w nastrój ach społecznych zwracano uwagę także podczas wypadków w powiecie kamienio-koszyrskim w 1932 r. Naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Wojewódzkiego Poleskiego Zygmunt Muchniewski wytykał miejscowemu staroście brak spójnej polityki wobec żywiołu ukraińskiego, jak również lekceważenie pierwszych symptomówpóź- niejszego wystąpienia162. W efekcie na podległym Edwardowi Skrzyńskiemu terenie dochodziło od końca lipca do połowy września 1932 r. do regularnych, zorganizowanych napadów i wypadków dywersji inspirowanych przez bandę grasującą w powiecie. Warto podkreślić, że pewna nieudolność starosty nie stała się przyczynązłamania jego kariery zawodowej —wpaździemiku 1932 r. przeniesiono go, co prawda, do innego województwa (stanisławowskiego), ale starostą tam był przez następne cztery lata163. Na fakt niezorientowania starosty w sytuacji społecznej w powiecie jako jedną z przyczyn wypadków w Lesku w 1932 r. wskazywano również w ra- porcie Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego Urzędu Woj ewódzkiego Lwów- skiego. Usprawiedliwiano go jednak zupełnym brakiem informacji od policji, co zresztą tłumaczono stanem jej obsady w powiecie oraz ukształtowaniem 160 Ibidem, k. 4-5, Pismo naczelnika Wydziału Urzędu Wojewódzkiego Stanisławowskiego do Wydziału Prezydialnego Województwa w Stanisławowie, Stryj 9 IV 1926 r. Jak stwierdzał wcześniej starosta na podstawie informacji konfidencjonalnych komuniści stryjscy przygoto- wują manifestację bezrobotnych na wzór wypadków kaliskich, które to wystąpienia mają mieć miejsce w najbliższych dniach [... ] informacje PKPP w Samborze nie posiadają cech praw- dopodobieństwa; ibidem, k. 85, Pismo starosty w Stryju do Wydziału Prezydialnego Woj. Stanisławowskiego w sprawie: nastroje wśród bezrobotnych w Stryju, Stryj 3 III 1926 r. 161 Ibidem, k. 209, Pismo przewodniczącego NKD przy prezesie RM do przewodniczące- go WKD przy MSW w sprawie Nowak Stefan, b. starosta w Stryju; sprawa dyscyplinarna, Warszawa 20 III 1927 r. 162 P. Cichoracki, Polesie nieidylliczne..., s. 31, 95-96. 163 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 849a, k. 20; ibidem, sygn. 849, k. 95. 453 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne terenu164. Warto i wtym wypadku odnieść się do konsekwencji, które dotknęły starostę Emila Wehrsteina. Bezpośrednio po pacyfikacji powstania leskiego został on przeniesiony do Urzędu Wojewódzkiego Lwowskiego na stanowisko referendarza i p.o. kierownika Oddziału Aprowizacyjnego tamtejszego Wy- działu Samorządowego (co należy interpretować jako prestiżową i finansową degradację), jednak w 1936 r. mianowano go starostą drohobyckim, które to stanowisko piastował do wybuchu II wojny światowej165. Natomiast podko- misarz Tadeusz Sołtys-Żegota, ówczesny komendant powiatowy PP, którego postawę w czasie wypadków napiętnowano jako niegodną oficera policji, został ze służby wydalony166. Kierowanie strukturami państwowymi w zakresie bezpieczeństwa publiez- nego (zresztąnie tylko) wymagało rozsądku, roztropności oraz dużej odpowie- dzialności. Starosta musiał znaleźć złoty środek między swoją pozycją jako gospodarza powiatu, odpowiedzialnego za jego mieszkańców, oraz stanowczo- ściąi zdecydowaniem, kiedy tego wymagała sytuacja. Skrajnymi postawami były tu nieuzasadnione wpadanie w panikę i bezsensowne drażnienie ludności. Z przykładem nieodpowiedzialnych działań mieliśmy do czynienia w szczycie kryzysu gospodarczego na terenie województwa krakowskiego, m.in. w maju 1933 r. w powiecie mieleckim. Obszar ten był bez wątpienia kłopotliwy dla władz woj ewódzkich, ze względu na bardzo silny ruch ludowy. Na podniesienie temperatury sporu politycznego wpływ miały zarówno ciężka sytuacja ekono- miczna, jak i ostry konflikt sanacji z partiami b. Centrolewu. W związku z pro- cesem brzeskim miej scowi działacze SL zapowiedzieli na 8 maj a 193 3 r. wybuch powstania przeciwko miejscowym władzom powiatowym. Nie sprawdziwszy pogłosek i plotek, miejscowy komendant powiatowy PP zarządził alarm dla wszystkich posterunków, z których zabrano akta mobilizacyjne i tajne (lub je spalono). Winą starosty było to, że uległ atmosferze paniki, w całej rozciągłości zaakceptował zarządzenia komendanta powiatowego i nie konsultował się ani z komendantem woj ewódzkim PP, ani z woj ewodą167. Na skandabcznąpostawę w krytycznej chwili nałożył się dodatkowo brak odpowiednich efektów pracy 164 Jak stwierdzał autor raportu, są wioski, które po dwa do trzech miesięcy nie widzą mun- duru policjanta. Likwidacja zajść w powiecie Leskim, Lwów 1932, odpis w zbiorach autora. 165 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 850,1.1, k. 14; ibidem, sygn. 840, k. 57. Publikowane dotychczas noty biograficzne E. Wehrsteina bardzo szczegółowo omawiają jego powojenną działalność w Zrzeszeniu ״Wolność i Niezawisłość“, natomiast jego pracę zawodową do 51 roku życia tj. przed 1939 r. traktująnader zdawkowo. Por. np. M. Bortlik-Dźwierzyńska, Emil Wehrstein, [w:] Konspiracja i opór społeczny w Polsce 1944-1956. Słownik biograficzny, t. IV, pod red. M. Bielak i K. Krajewskiego, Kraków-Warszawa-Wrocław 2010, s. 661-665. 166 AAN, Komenda Główna PP, sygn. 14, k. 41. 167 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 295a, k. 3, Pismo wojewody krakowskiego do staro- sty powiatowego w Mielcu w sprawie zarządzenia ״Alarm” w Mielcu, Kraków 11 V 1933 r. ROZDZIAŁ VII 454 na terenie powiatu, w konsekwencji czego po nieco ponad miesiącu starosta Marian Balicki został przeniesiony w stan nieczynny, a następnie w stan spo- czynku. Później podejmował on, powołuj ąc się na trudną sytuacj ę materialną, co najmniej dwukrotne próby powrotu do służby państwowej, jednak mimo wstawiennictwa wicewojewody Piotra Małaszyńskiego wnioski te nie zostały zaakceptowane przez ministerstwo168. Postawy podobne jak M. Balickiego pojawiały się incydentalnie. Dużo częstszym źródłem niepokojów społecznych, czasami przybierających formy tragiczne w skutkach, była najzwyklejsza arogancja sprawujących władzę i wspomniany powyżej brak rozeznania w nastrój ach społecznych. Bezpośred- nią przyczyną wystąpień chłopskich w powiecie ropczyckim było wysłanie na wieś egzekutorów podatkowych, usiłujących na przednówku ściągnąć za- ległe podatki169. Jak po latach zeznawał ówczesny starosta ropczycki Tadeusz Celewicz, zarówno ja jak i moi współpracownicy w starostwie potraciliśmy wszyscy głowy. Ropczyce są małym miasteczkiem, które w tym czasie było oto- czone morzem zbuntowanych na około wsi™. Protesty wNockowej i Grabinie k. Ropczyc spowodowały bardzo zdecydowanąreakcję nie tyle miejscowego starosty, ile władz wojewódzkich w Krakowie. Natychmiast stworzono specjał- ny sztab kryzysowy pod kierownictwem naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego P. Małaszyńskiego, który stanął na czele ściągniętych z powiatu ropczyckiego i z Krakowa oddziałów PP. Na tym etapie wydarzeń działania władz należy uznać za racjonalne — starały się one za wszelką cenę stłumić zajścia (co spowodowało śmierć 10 osób), chcąc ograniczyć negatywne kon- sekwencje w postaci rozlania się skali protestów. Cel ten nie został osiągnięty — wkrótce doszło do wystąpień chłopskich także na terenie powiatów łań- cuckiego, rzeszowskiego i kolbuszowskiego171. Z pewnością starosta powinien był wcześniej zastanowić się nad wysyłaniem egzekutorów podatkowych. Powyższe braki skończyły się dla Celewicza, podobnie jak dla Balickiego, wcześniejszym przeniesieniem na emeryturę172. 168 Ibidem, k. 21, Pismo wojewody krakowskiego do Biura Personalnego MSW w przed- miocie: Balicki Marian — reaktywacja, Kraków 19 V 1939 r.; ibidem, k. 20, Pismo dyrektora Biura Personalnego MSW do wojewody krakowskiego, Warszawa 26 V 1939 r. 169 J. Gójski, Strajki i bunty chłopskie w Polsce, Warszawa 1949, s. 90. 170 AIPN Kraków, IPN Kr 010/4139, k. 213v, Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej z dn. 23 II 1952 r. 171 Na ten temat, choć tendencyjnie i z błędami w nazwiskach, por. K. Nowak, Strajki i wy- stąpienia chłopów w latach 1930-1934 wMałopolsce, ״Przegląd Historyczny” 1958, t. XLIX, s. 517-522. 172 W przypadku Celewicza wojewoda był, oddając go do dyspozycji ministra, skłonny do zatrzymania go w aparacie, a o ostatecznym spensjonowaniu zadecydował głód posad dla kandydatów do przeniesienia do administracji z wojska. AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 5, t. XI, k. 415-416, Pismo wojewody krakowskiego do ministra spraw 455 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne Starosta mógł wykazać się niefrasobliwością podczas wystąpień przeciw bezpieczeństwu publicznemu, a sprzyjający im klimat powstał w czasie kry- zysu gospodarczego. Niemniej i wcześniej zdarzały się takie przypadki. Jako skandaliczną i skrajnie nieodpowiedzialną należy ocenić postawę starosty kaliskiego Zdzisława Stefańskiego w czasie wydarzeń 9 II 1926 r. Przeja- wiała się ona przede wszystkim w bardzo daleko idącej ustępliwości wobec demonstrujących. Najpierw, wbrew zaleceniom komendanta powiatowego oraz swojego zastępcy, Stefański wypuścił z więzienia inspiratorów demonstracji, a gdy ci nie dotrzymali słowa i ponownie zaatakowali magistrat, zdjął ochronę policyjną W konsekwencji tłum wdarł się do budynku, ranił prezydenta miasta oraz komendanta policji i usiłował wyrzucić przez okno zastępcę starosty. Na domiar złego sam Stefański w tym czasie uciekł i nawet nie powiadomił wo- jewody o wypadkach. Jego postawa została oceniona nie tylko jako bierna, ale i utrudniająca właściwą reakcję podwładnych173. Staroście nie pomogło nawet wstawiennictwo znanego działacza społecznego ks. Wacława Blizińskiego. Co więcej, zachowanie podczas wypadków kaliskich spowodowało bliższe zain- teresowanie się jego osobą inspekcji MSW, co doprowadziło do postawienia mu poważnych zarzutów w postępowaniach dyscyplinarnych174. Powyższe przypadki dowodzą wy stępowania pewnych braków w działalno- ści niektórych Starostowi konsekwencji, które się z nimi wiązały. Należy jednak pamiętać, że zdecydowanie częściej pojawiały się postawy odwrotne175. 8. Starosta w relacjach między pracodawcami a robotnikami Warto także zwrócić uwagę na znaczenie starostów jako tych urzędników, którzy swoim umiarkowanym i rozsądnym postępowaniem mogli łagodzić wystąpienia społeczne. Zazwyczaj działo się tak w przypadku konfliktów na linii pracodawca — pracobiorcy. Stawiały one władzę administracji ogólnej wewnętrznych, Kraków [czerwiec 1933 r.]; J. Hampel, Stronnictwo Ludowe i antysanacyjne wystąpienia chłopów powiatu ropczyckiego i dębickiego 1931-1939, Kraków 1977, s. 66. Inna sprawa, że zdecydowane działanie podjęte przez Małaszyńskiego stało się źródłem jego awan- su; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 5, t. XI, k. 477M78, Pismo wojewody krakowskiego do ministra spraw wewnętrznych w sprawie Piotra Małaszyńskiego, naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego VI st. sł. nominacja, Kraków 6 XI 1933. 173 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 606, k. 3-7, Pismo wojewody łódzkiego do ministra spraw wewnętrznych w przedmiocie: starosta w Kaliszu Zdzisław Stefański — doniesienie dyscyplinarne, Łódź 18 II 1926 r. 174 Ibidem, k. 32-33, Pismo ministra spraw wewnętrznych do przewodniczącego WKD przy MSW w przedmiocie: Zdzisław Stefański b. starosta kaliski, obecnie radca wojewódzki w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi — doniesienie dyscyplinarne, Warszawa 6 VII 1926 r. 175 Np. w zakresie oczekiwanych efektów strajku chłopskiego 1937 r. na terenie woj. łódz- kiego i warszawskiego por. AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 181-182, Protokół przesłucha- nia podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, 26 X 1953 r. ROZDZIAŁ VII 456 w roli naturalnego mediatora, wspierającego działania obwodowego inspek- tora pracy (np. przez organizowanie środków na roboty publiczne), a dodat- kowo zainteresowanego utrzymaniem porządku publicznego. Przykładem starosty mającego świadomość konieczności pokojowego i polubownego rozładowywania napięć społecznych jest Jerzy Stamirow- ski, wyjątkowo długo rządzący (1918-1932) powiatem olkuskim. Zapalony społecznik, działający na gruncie spółdzielczości (wspólnie ze Stanisławem Wojciechowskim i Romualdem Mielczarskim), dostrzegał, że starosta ma przede wszystkim łagodzić spory, dlatego w ciężkich dla siebie chwilach mógł liczyć na wsparcie miejscowej społeczności, a przełożeni wyjątkowo długo utrzymywali go na piastowanym stanowisku176. Oczywiście granica między uzasadnioną interwencją starosty w stosunku pracodawca — pracobiorca a jednostronnym zaangażowaniem była dosyć płynna. Starosta kielecki Anatol Pawłowicz, podejmując działania dał się chyba ponieść populizmowi i lewackim skłonnościom politycznym. Przema- wiając w kwietniu 1923 r. do strajkujących robotników drzewnych w tartaku w Zagnańsku, jak zeznawał komendant powiatowy PP, miał stwierdzić: ״Ja Starosta Kielecki stwierdziłem słuszność waszych żądań i osiągnąłem wyżej wymienione ustępstwa [... ] zaznaczył [...], że od szeregu lat toczy się walka pomiędzy kapitałem a pracą, między burżuazją a proletariatem i że proletariat stopniowo wywalcza sobie ustępstwa. Nawiązując w dalszym ciągu do środków stosowanych przez proletariat w tej walce, wyraził się, ״że Lenin i Trocki są ludźmi uczciwymi, a tylko lud rosyjski nie dorósł do idei reprezentowanych przez tychże, czego wynikiem jest, że tam gdzie są propagowane hasła naj- wyższej wolności, panuje jedynie wolność śmierci głodowej. Podobnie i u nas proletariat nie dorósł do szeregu reform społecznych ”. W końcu nadmienił Starosta Pawłowicz, że o ile pertraktacje z zarządem nie doprowadzą do tego i strajkujący nie uzyskają swych słusznych żądań, to pozostaje im jedyna broń proletariatu strajk111. Władzom zależało przede wszystkim na polubownym rozstrzyganiu sporów i konfliktów. Dowodem na to może być wniosek o awans Izydora Wagnera z września 1932 r. Wojewoda podkreślał w nim postawę Wagnera podczas strajku generalnego we Lwowie w listopadzie 1923 r., gdzie strajk został zli- 176 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 521, k. 69, Pismo inspektora administracyjne- go starostw województwa kieleckiego do wojewody kieleckiego, Kielce 19 V 1923 r.; I. Stamirowska-Karpińska, op. cit., s. 97-110; J. Trznadel, op. cit. s. 24. 177 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 519, k. 48, Protokół spisany dnia 14 V 1923 w Eks- pozy turze W.IV-D przez nadkomisarza Policji Dr. Kluga z komendantem powiatowym PP w Kielcach. 457 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne kwidowany bez j akiegokolwiek rozlewu krwi178. Także w przypadku Woj ciecha Kostołowskiego podkreślano jego zasługi dla państwa w postaci skutecznych zabiegów uśmierzaj ących niezadowolenie robotników zatrudnionych w zakła- dach Towarzystwa Eksploatacji Soli Potasowych w Kałuszu179. Można tu też podać przykład StanisławaPorembalskiego, potraktowanego przez wojewodę trochę jak profesjonalny negocjator180. Pozycja starosty implikowała jego bezpośrednie zaangażowanie w rozwią- zywanie pojawiających się problemów. Przeczuwając, że pewne wydarzenia mogąmieć wpływ na utrzymywanie porządku publicznego, starosta, mimo bra- ku możliwości samodzielnego działania, uaktywniał się181. Oczywiście należy tego typu działania traktować również jako formę lansowania się — sposób na pokazanie, że starosta poważnie traktuje swe obowiązki, co mogło mieć 178 Ibidem, sygn. 200, k. 19, Wniosek o nadanie Izydorowi B. Wagnerowi Srebrnego Krzy- ża Zasługi, 20 VII 1932 r. 179 Ibidem, sygn. 186, k. 61, Wniosek o odznaczenie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odro- dzenia Polski, Warszawa 30 IX 1931 r. 180 Z końcem listopada i początkiem grudnia [ 1926] wybuchł strajk robotników, który objął wszystkie rafinerie i zakłady przeróbki chemicznej olejów mineralnych w całym Państwie. Celem zlikwidowania tego strajku rozpoczęli przedstawiciele pracodawców i strajkujących pertraktacje, które się toczyły we Lwowie. Do pertraktacji tych wydelegowałem w charakterze przedstawiciela Urzędu Wojewódzkiego starostę drohobyckiego Stanisława Porembalskiego, jako wybitnego znawcę stosunków panujących w przemyśle naftowym, a dzięki swej bezstron- ności cieszącego się szczególnym zaufaniem tak sfer pracodawczych jak i robotniczych. Gdy kilkudniowe pertraktacje wskutek nieustępliwości obydwu stron stanęły na martwym punkcie i groziło zerwanie dalszych rokowań, co w konsekwencji swojej wywołałoby przyłączenie się do strajku ogółu robotników kopalnianych, obydwie strony zwróciły się do Starosty Porem- balskiego z prośbą, aby w drodze arbitrażu rozstrzygnął ten spór. Starosta Porembalski ujął całą sprawę w swoje ręce i wiedząc z doświadczenia, że obopólna ugoda będzie w swych rezultatach trwalszą, aniżeli jednostronne rozstrzygnięcie, rozpoczął z obu stronami dalsze pertraktacje i po dwudniowych pertraktacjach w dniu 11 b.m. doprowadził do ugody pomiędzy obu stronami, na podstawie której obie strony zgodziły się na 8% podwyżkę płac robotni- czych. Ibidem, sygn. 195, k. 37, Pismo wojewody lwowskiego do ministra spraw wewnętrz- nych w sprawie wniosku na awansowanie starosty Stanisława Porembalskiego, Lwów 13 XII 1926 r. Przykładem starosty, który równie dobrze sobie radził, piastując stanowisko dyrektora Departamentu Pracy i Opieki Społecznej Naczelnej Rady Ludowej z uśmierzaniem niezado- wolenia robotniczego, może być Wacław Cegiełka. W jego jednak przypadku argumentem decydującym było pochodzenie społeczne i brak wykształcenia, dzięki czemu mógł być przez robotników traktowany jako swój. Jednocześnie cechy te dyskwalifikowały go w dłuższej per- spektywie jako profesjonalnego urzędnika administracji ogólnej. Ibidem, sygn. 683, k. 3-4, Pismo wojewody poznańskiego do ministra spraw wewnętrznych w sprawie: starosta Wacław Cegiełka w Kościanie — opisanie kwalifikacyjne, Poznań 7 XI 1925 r. 181 Np. pojawienie się, wspólnie z policją, starosty grodzkiego lwowskiego Romualda Kii- mowa na miejscu zabójstwa studenta Jana Grotkowskiego w nocy z 26 na 27 XI 1932 r.; G. Mazur, Życie polityczne..., s. 232. ROZDZIAŁ VII 458 wpływ na jego ocenę przez zwierzchników, gdyż nawet rządom autorytarnym nie był obojętny sposób uśmierzenia niepokojów społecznych182. 9. Wymiar sprawiedliwości Istotną rolę walce z działaniami antypaństwowymi odgrywał wymiar sprawie- dliwości. Przedstawiciele administracji ogólnej czy PP, na zasadach podob- nych jak funkcjonariusze służb wojskowych, byli w ścisłym kontakcie przede wszystkim z prokuratorami. Jak po latach stwierdzał ostatni starosta zamojski, prokurator sprawy osób podejrzanych otrzymywał do wglądu i wydawał opi- nie czy są dostatecznie opracowane dla skierowania na drogę postępowania karnego183. Zatem w zasadzie od decyzji prokuratorów zależało, czy należy nasilić działania wywiadowcze dotyczące jakiejś organizacji. Niekiedy brali oni również udział w wiecach antyrządowych. Mogli zażądać od starosty (lub jego zastępcy) rozwiązania manifestacji, podczas której pojawiały się hasła, w ich ocenie kolidujące z ówczesnymi przepisami [... ] gdy krytykowano pra- womocne wyroki sądowe względnie ustrój sanacyjny. Częstotliwość udziału prokuratorów w wiecach i manifestacjach zwiększała się, gdy np. na zlecenie urzędu wojewódzkiego zbierali oni materiały mające później posłużyć do de- legalizacji jakiejś kryptokomunistycznej partii184. Współpraca między administracjąogólnąi wymiarem sprawiedliwości była w zasadzie nieodzowna. Prokuratura odgrywała istotną rolę zapobiegawczą w walce z ruchem antypaństwowym, ponieważ w przededniu ważnych dla komunistów rocznic jej przedstawiciele wyrażali zgodę na przeprowadzanie prewencyjnych zatrzymań szczególnie aktywnych działaczy. Konsultowano się także w sprawie działań o charakterze cenzorskim. Władze wojewódzkie zale- cały, aby celem uniknięcia osłabiania autorytetu władzy państwowej (uosabianej przez starostę) starać się uzyskiwać od prokuratorów informacje o szansach na zatwierdzenie przez sąd konfiskat konkretnych artykułów prasowych185. Ze względu na znaczenie prokuratury była ona również adresatką dokumen- tów o charakterze sprawozdawczym przygotowywanych przez administrację 182 Diariusz i teki Jana Szembeka, t. II, oprać. T. Komamicki, Londyn 1965, s. 21. 183 AIPN Warszawa, IPN BU 01236/1131, k. 50, Protokół przesłuchania podejrzanego Ma- riana Sochańskiego, Warszawa 27 V 1949 r. 184 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 95, k. 343, Okólnik Ministra Sprawiedliwości nr 1355/NP/28 z dn. 28 I 1928 r. w sprawie współdziałania władz sądowych z władzami administracyjnymi; AIPN Łódź, IPNLd 81/61, t. 2, k. 110-112, Protokół przęsłu- chania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 18 IX 1953 r. 185 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 6, s. 2, Materiał z działu administracyjno- -prawnego Wydziału Ogólnego Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego na zjazd starostów w dniach 18119 stycznia 1935 r. 459 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne ogólną, przede wszystkim szczebla wojewódzkiego186. Naturalnąkonsekwencją aktywnej roli starostów w zwalczaniu działalności komunistycznej był także ich udział wraz z innymi urzędnikami aparatu bezpieczeństwa w procesach karnych187. Warto jednak pamiętać, że o stosunkach starostów z przedstawicielami wy- miaru sprawiedliwości decydowało także ich funkcjonowanie jako członków miejscowych elit. Zazwyczaj układały się one poprawnie, niemniej znane są przypadki konfliktów188. W literaturze przedmiotu znajdziemy przykłady ata- ków na starostę koźmińskiego ze strony m.in. miejscowego naczelnika Sądu Powiatowego. Pod adresem kierownika urzędu powiatowego rzucano obelgi i nazwano konia imieniem ״Starosta”189. W Horodence pod pozorem konfliktu o ławkę w kościele ukrywał się czysto polityczny spór, którego przyczynąbyło utrącenie przez starostę osób związanych z miejscowym sądownictwem przy okazji wyborów parlamentarnych190. Funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwo- ści nierzadko skupiali wokół siebie przedstawicieli miejscowej opozycji, ale czasami również stanowili samodzielny ośrodek inspirujący antystarościńskie działania. Wyjątkowa pozycja sędziów czy naczelników sądu w szeregach lokalnej opozycji wynikała przede wszystkim z tego, że dysponowali oni instrumentami mogącymi w różny sposób rywalizować z narzędziami znaj- dującymi się pod kontrolą starostów. Można tu przywoływać przykład sprawy starosty olkuskiego Jerzego Sta- mirowskiego. W grudniu 1922 r. został on oskarżony przez sędziego śledczego o nadużycia i bezczynność władzy, przy czym wszystko to odnosiło się do okre- su 2-3 lata wcześniejszego i było związane z typowymi wówczas trudnościami aprowizacyjnymi. 17 V 1923 r. sędzia śledczy zdecydował o zastosowaniu 186 Np. w rozdzielniku półrocznych sprawozdań z życia polskich związków i stowarzy- szeń Urzędu Wojewódzkiego Białostockiego figurują m.in. następujący prokuratorzy: ape- lacyjny z Warszawy i Wilna oraz z SO w Białymstoku, Łomży, Grodnie i Wydziału Zamiej- scowego SO w Suwałkach. Wyraźnie wskazuje to na fakt, że informacje kierowane były do prokuratorów, którzy mogli być nimi zainteresowani w kontekście spraw karnych (w I lub II instancji). AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 2520, s. 92, Pismo naczelnika Wy- działu Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Białostockiego do Departamentu I Politycznego MSW,Tajne. Białystok 18X1 1938 r. Na temat udostępniania materiałów zdo- bywanych w pierwszej połowie lat 20. przez służbę informacyjną por. AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 201, s. 6, Instrukcja dotycząca organizacji służby informacyjnej [1925], 187 Por. np. P. Cichoracki, Polesie nieidylliczne..., s. 151. 188 J. Żamowski, Struktura społeczna..., s. 221. 189 R. Pacanowska, op. cit., s. 64. 190 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 691, k. 41, Wyciąg ze sprawozdania lustracyjne- go starostwa w Horodence, przeprowadzonej przez inspektora starostw, w czasie 7-19 IX 1927 r. ROZDZIAŁ VII 460 aresztu jako środka zapobiegawczego, mimo że nie zachodziło najmniejsze podejrzenie możliwości ucieczki starosty. Działanie to doprowadziło do energicznej reakcji miejscowego społeczeństwa: Gdy wieść o aresztowaniu Starosty rozeszła się po mieście, ludność miejska poczęła tłumnie zbierać się przed Starostwem i Magistratem, a na znak protestu pozamykano wszystkie sklepy. Z pośród zebranej publiczności wyłoniła się delegacja, składająca się z radnych miejskich i obywateli, która skierowała się do Sędziego Śledczego z żądaniem zwolnienia z aresztu. Sędzia Śledczy po wysłuchaniu delegacji prosił o V2 godziny do namysłu, po upływie tego czasu zgodził się oswobodzić Starostę za kaucją 7.000.000 mkp, która to suma niezwłocznie została wpłacona. [... ] publiczność zebrana przed aresztem zgotowała Staroście owację, obsypała go kwiatami i prawie że na rękach odniosła do Starostwa191. Działanie olkuskiego sędziego śledczego wywołało ze strony starostów województwa kieleckiego żądanie zwołania nadzwyczajnego zjazdu staro- stów192. Rozgoryczenie było tym większe, że nie był to pierwszy przypadek tak nieoględnego i niesprawiedliwego potraktowania starosty przez wymiar sprawiedliwości, albowiem rok wcześniej w podobnych okolicznościach do- szło do aresztowania starosty brzeskiego. W ocenie wojewody kieleckiego do wypadków takich, z którymi łączyło się zabójstwo i ciężkie zranienie dwóch innych urzędników (odpowiednio w Warszawie i Kielcach), niewątpliwie przyczyniła się opinia pewnej części społeczeństwa oparta na bezkarności rzucanych kalumni na urzędników państwowych, że urzędnicy to łapownicy, nieroby itp.193 W tym przypadku sędzia śledczy całkowicie zlekceważył nawet wydany przez ministra sprawiedliwości okólnik z 22 XI 1922 r., nakazujący ostrożne procedowanie w sprawach przeciwko urzędnikom państwowym, a to celem uniknięcia niepotrzebnego obniżania ich autorytetu194. Sprawa Stami- rowskiego skończyła się umorzeniem z braku dowodów winy trzy miesiące po aresztowaniu. Trzeba przyznać, że rzeczywiście po wspomnianych wypadkach z lat 1922-1923 przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości stali się ostrożniejsi w podejmowaniu postępowań przeciwko starostom. W toku badań nie napo- tkano przypadków podobnie brutalnych i niewspółmiernych do przewinienia 191 Ibidem, sygn. 521, k. 69, Pismo inspektora administracyjnego starostw województwa kieleckiego do Wojewody Kieleckiego, Kielce 19 V 1923 r. 192 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 77, s. 10, Pismo starosty będzińskie- go do wojewody kieleckiego, Będzin 18 V 1923 r. 193 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 521, k. 62-62v, Pismo wojewody kieleckiego do MSW w sprawie Stamirowski Jerzy starosta — aresztowanie, Kielce 22 V 1923 r. 194 Instrukcja ministra sprawiedliwości z dn. 24 XI 1922 r. dla urzędów prokuratorskich Rzeczypospolitej w przedmiocie ścigania przestępstw służbowych, (״Dz. U. Ministerstwa Sprawiedliwości” 1922, nr 23, s. 430-431). 461 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne działań wymierzonych przeciwko nim. W drugiej połowie lat 30. to de facto MSW decydowało, które postępowania o charakterze służbowym zakończą się postawieniem starosty w stan oskarżenia. Na przełomie lat 20. i 30. można odnotować jeszcze drobne złośliwości ze strony wymiaru sprawiedliwości — przewlekłość postępowania czy też grzywna za niestawiennictwo na procesie195. Miało to swoje polityczne uzasadnienie, gdyż sądownictwo było wówczas wciąż jeszcze w znacznej mierze opanowane przez sympatyków Narodowej Demokracji. Te swoiste ״prztyczki w nos” przedstawicieli administracji nie kwalifikowały się jednak do formalnego występowania przeciwko sędziom. Przypadki tego rodzaju było o wiele rzadsze niż na początku lat 20., a wkrótce i ten ״problem” stał się mniej dolegliwy z racji ״odzyskania” przez sanację także sądownictwa. 10. Relacje z Oddziałem II Mniejsze znaczenie niż codzienna walka z zagrożeniem bezpieczeństwa pu- blicznego na płaszczyźnie wewnętrznej miały, ze względu na częstotliwość, współpraca z Oddziałem II SG i relacje z nim. Były one istotne, choć nie tak intensywne, jak starościńskie kontakty z policją, czy nawet prokuraturą196. Współpraca między administracją ogólną a ״dwójką” dotyczyła w zasadzie kilku zasadniczych kwestii, w zdecydowanej większości regulowanych okól- nikiem MSW z grudnia 1923 r.197 Wojskowe służby (Oddział II, SRI oraz ich ekspozytury) wykorzystywały ״infrastrukturę” znaj dującą się w dyspozycji starostów, a faktycznie bezpośred- nio zarządzaną przez policj ę. Pozwalało to na ograniczenie kosztów działalności wywiadowczej i kontrwywiadowczej, a z drugiej strony chyba dawało lepszy wgląd w sprawy bezpieczeństwa w powiecie. Na tę ״infrastrukturę” składały się przede wszystkim osobowe źródła informacji, ale także funkcjonariusze policji. Można spotkać się również z próbami budowania wspólnych sieci agentural- nych198. Władze administracji ogólnej i policji zostały również zobowiązane do przekazywania pracownikom wywiadu i kontrwywiadu dokumentów i druków pochodzących ze Związku Sowieckiego, a zbędnych w prowadzonych przez 195 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 24101, s. 70-72, Pismo wojewody kie- leckiego do ministra spraw wewnętrznych w sprawie starosta powiatowy Józef Wodnicki — dochodzenia sądowe, Kielce 8 VIII 1934 r. 196 Szerzej na ten temat por. J. Mierzwa, Konflikty i współpraca..., s. 179-192. 197 Zalecenia w nim zawarte były transponowane do powiatów za pomocą okólników po- szczególnych wojewodów. W. Skóra, op. cit.,s. 115;APŁódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 31,s. 117-121, Okólnik wojewody łódzkiego nr 2 z dn. 6 III 1924r. Ściśle tajne. 198 W. Skóra, op. cit., s. 116-117. ROZDZIAŁ VII 462 nie dochodzeniach, które zapewne miały być wykorzystywane do działań wywiadowczych199. Administracj a ogólna była zobligowana do udostępniania służbom woj sko- wym wszechstronnych informacji, to znaczy materiałów inwigilacyjnych, ale także sprawozdań periodycznych wytwarzanych w powiecie i województwie. Generalnie dotyczyły one zagadnień związanych z bezpieczeństwem wewnętrz- nym, choć władze administracji ogólnej informowały struktury wywiadowcze z własnej woli np. o reakcjach w kraju na wydarzenia zagranicą. Nie ulega wątpliwości, że informacj e te, przekazywane przez pracowników Zarządu Cen- tralnego MSW, były zdobywane na szczeblu wojewódzkim lub powiatowym200. Służby wojskowe kierowały do starostów lub — za ich pośrednictwem — do podległych im referentów bezpieczeństwa pytania o konkretne osoby znaj du- jące się w orbicie ich zainteresowania, działalność organizacji etc.201 Administracja ogólna odgrywała bardzo istotną rolę także w legalizacji działań wywiadowczych. Władze administracyjne I instancji były zobowiązane bez wszelkiej zwłoki (a w nagłych wypadkach nawet w dniach i godzinach nie- urzędowych) do wystawiania — na żądanie szefa Oddziału II, szefa Wydziału III tegoż, szefów ekspozytur Oddziału II SG lub szefów SRI i ekspozytur tychże — paszportów, przepustek, dowodów osobistych lub kart pobytu dla wskazanych osób. Oczywiście zdarzały się przypadki —jak starosty wyrzy- skiego Ignacego Wujka — gdy zbytnia pobłażliwość w wydawaniu ulgowych przepustek granicznych osobom do tego niepowołanym mogła narazić na szwank działania operacyjne Oddziału II SG202. Starostowie byli także zobo- wiązani do ułatwiania wywiadowcom przekraczania granicy. 199 AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 31, s. 118, Okólnik wojewody łódzkie- go nr 2 z dn. 6 III 1924 r. Ściśle tajne. 200 Np. : Dok. 99, Pismo naczelnika Wydziału Narodowościowego MSW do szefa Ekspo- zytury nr 2 Oddziału II SG o reakcjach Ukraińców galicyjskich na antyukraiński kurs poli- tyki sowieckiej, Warszawa 4 VI 1933, [w:] Hołodomor 1932-1933. Wielki głód na Ukrainie w dokumentach polskiej dyplomacji i wywiadu, wybór i oprać. J.J. Bruski, Warszawa 2008, s. 299-300. 201 [... ] starosta powiatu Stopnickiego w Busku. Z racji zajmowanego stanowiska udzielał opinii o osobach będących w zainteresowaniu poszczególnych Samodzielnych Referatów In- formacyjnych; CAW, sygn. 1769/89/5222, npag., Notatka zestawiona z akt b. Oddz. II SG Por. też: CAW, ap 2124, npag.; AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, s. 28, Pismo kierownika Oddziału Informacyjnego do starostów województwa łódzkiego w sprawie wspierania zagra- nicznych instytucji dobroczynnych, Tajne, Łódź 15 XII 1923 r. 202 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 502a, k. 132-133, Orzeczeme WKD przy MSW, Warszawa 15 II 1928 r.; ibidem, sygn. 982, k. 61, Okólnik MSW nr 6 z dn. 23 VIII 1928 r. w sprawie wydawania bezpłatnych paszportów dla Oddziału II SG. Ściśle poufne!; AP Bia- łystok, Komenda Powiatowa PP w Sokółce, Pismo okólne komendanta wojewódzkiego PP w Białymstoku z dn. 22 II 1935 r. w sprawie postępowania w wypadku zatrzymania agen- 463 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne Szczególne miejsce w relacjach między Oddziałem Π a administracjąogólną miały zagadnienia wywiadowczo-szpiegowskie. Sprawy takie musiały być rozpracowywane wspólnie przez PP i Oddział II jako kierujący. W tej katego- rii, zwłaszcza w odniesieniu do powiatów granicznych, jak np. krotoszyński, kontakt miał charakter regularny203. Wojskowe służby były także angażowane w przypadku stwierdzenia działań korupcyjnych podczas poboru rekruta oraz włączały się, gdy podejrzany był osobą wojskową. Omawiając współpracę między administracją a wywiadem, warto od- nieść się do przykładu, j akim była głośna w okresie między woj ennym sprawa Bagińskiego i Wieczorkiewicza. Miał w niej udział także Stefan Zajączków- ski, ówczesny starosta stołpecki, który był odpowiedzialny za zapewnienie ochrony podczas wymiany, do której miało dojść wKołosowie. Jak wiadomo, cała operacja zakończyła się fiaskiem z powodu zamordowania Bagińskiego i Wieczorkiewicza przez starszego przodownika PP Józefa Muraszkę, który został, jako kierownik miejscowej Ekspozytury Śledczej, skierowany dodat- ko wo do zabezpieczenia wymiany właśnie przez Zajączkowskiego. Starostę natychmiast zawieszono w urzędowaniu, po czym postawiono mu zarzuty niewłaściwego przygotowania operacji przez oddanie do dyspozycji eskorty wagonu towarowego. Mimo że cała sprawa bulwersowała opinię publiczną, zakończyła się wyrokiem uniewinniającym Zajączkowskiego, gdyż w ocenie sądu nawet lepsze warunki transportu nie zapobiegłyby zbrodni204. Sprawa Bagińskiego i Wieczorkiewicza i rola, jaką odegrał Muraszko do dziś pozo- stawiają więcej pytań niż odpowiedzi. Wydawać by się mogło, że dla starosty oznaczać to będzie zakończenie kariery. Faktycznie, w styczniu 1927 r. Zającz- kowski odszedł na emeryturę, jednak dwa i pół roku później ponownie podjął pracę (jako pracownik kontraktowy) w administracji państwowej, tym razem na drugim krańcu Polski — najpierw w starostwie w Wąbrzeźnie, a później w Starogardzie205. W relacjach między wywiadem i kontrwywiadem a administracjąogólną i służbami jej podległymi te pierwsze spełniały rolę kierowniczą. Co więcej, ta wywiadu wojskowego, Por. A. Pepłoński, Wywiad polski na ZSRR 1921-1939, Warszawa 1996, s. 54; W. Skóra, op. cit., s. 115. 203 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 53, Okólnik MSW nr 7 z dn. 28 VI 1921 r. w przedmiocie: współdziałanie władz cywilnych z władzami wojskowymi w zwalczaniu szpiegostwa i agitacji wywrotowej w armii; AIPN Wrocław, IPN Wr 0014/1640, k. 63, Proto- kół przesłuchania podejrzanego Józefa Grussa, Wronki 15 XI 1950 r. 204 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 528, k. 16-17, Wyrok SO w Nowogródku z dnia 12X11 1925 r. 205 ״Dz. U. MSW” 1927, nr 1-2, poz. 170; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 842, k. 25. Na temat sprawy Bagińskiego i Wieczorkiewicza por. szerzej : Sprawa Józefa Muraszki. Za- bójstwo Bagińskiego i Wieczorkiewicza, Warszawa 1926, A. Pragier, Czas przeszły dokonany, Londyn 1966, s. 268-284. ROZDZIAŁ VII 464 możemy mówić o postępującym wzroście znaczenia tego czynnika. Niemniej warto pamiętać, że współpraca ta wiązała się częstokroć także z udostępnianiem posiadanych przez ״dwójkę” informacji, które mogły być przydatne policji m.in. w walce z komunistami lub organizacjami wywrotowymi mniejszości narodowych206. Starostowie byli np. informowani o opuszczaniu czynnej służby wojskowej przez osoby o sympatiach komunistycznych207. Relacje między służbami wojskowymi a administracją ogólną nie zawsze układały się poprawnie. Było to zjawisko niepokojące, gdyż, chociażby ze względu na wyżej wspomniane procedury legalizacyjne, służby wojskowe były poniekąd zależne od administracji, a brak współpracy przekładał się na pogorszenie warunków pracy przede wszystkim funkcjonariuszy wywiadu i kontrwywiadu. W czasie wojny polsko-bolszewickiej, a zatem wówczas, gdy służby informacyjne były szczególnie zainteresowane zapewnieniem sobie spokoju na tyłach frontu, podkreślały one opieszałość administracji w udzielaniu informacji. Spory bardzo często miały charakter ambicjonalny bądź wynikały z przyjęcia odmiennych założeń w stosunku do prowadzonych działań. Konflikt taki, który przekształcił się w ״wojnę” polegającą na wza- jemnym denuncjowaniu się pracowników i współpracowników, zaistniał na Suwalszczyźnie po 1921 r.208 Z konfliktową sytuacją mamy również do czynie- nia w przypadku starosty gniewskiego Seweryna Weissa, o którego odwołanie intensywnie starał się p.o. szef Oddziału II SGppłk dypl. Tadeusz Pełczyński. Powołując się na raporty wywiadowcze dla SRI DOK nr VIII, zarzucające Weissowi kierowanie uwagi wywiadu na sprawy błahe, paraliżowanie dzia- łalności starostwa i przekazywanie informacji o działalności służb ziemianom niemieckim, domagał się on jego odwołania. Atak Pełczyńskiego spotkał się z energiczną obroną ówczesnego wojewody pomorskiego Wiktora Lamota. Krytyka działalności Weissa dotyczyła jego urzędowania w Chojnicach, stąd, być może, dokonane pod koniec 1928 r. przeniesienie go do Gniewa było 206 Po linii rozpracowania nielegalnych org. KPP, informatorem był osobnik pochodzący ze Śląska Cieszyńskiego lub z samego Cieszyna [...]. Osobnik ten był członkiem okręgowej ko- morki org. KPP na tamtejszym terenie i o działalności tej organizacji informował kpt. Świsz- czowskiego, przyjeżdżającego w tym celu do Krakowa. Uzyskane wiadomości od niego zostały przekazane celem dalszego rozpracowania do policji; AIPN Warszawa, IPNBU 01236/1131, k. 42, Protokół przesłuchania podejrzanego Mariana Sochańskiego, Warszawa 24 V 1949 r. Współpraca dotyczyła głównie zwalczania mchu komunistycznego na podległym terenie. Ibidem, k. 50, Protokół przesłuchania podejrzanego Mariana Sochańskiego, Warszawa 27 V 1949 r.; AAN, Urząd Wojewódzki Lwowskiego, sygn. 46, k. 12, Pismo Generalnego Delegata Rządu we Lwowie do kierownika starostwa w Grybowie, Lwów 11 V 1921 r.. 207 Ibidem, sygn. 60, k. 7, Protokół nadzwyczajnego zebrania naczelników Wydziałów Bezpieczeństwa [Publicznego] 5 województw oraz delegatów władz wojskowych, odbytego dn. 5 II 1932 r. w Urzędzie Wojewódzkim we Lwowie. 208 Szerzej: J. Mierzwa, Konflikty i współpraca..., s. 181-184. 465 Urząd starościński i starosta a bezpieczeństwo publiczne posunięciem pozwalającym uniknąć ciosu. Lamot w korespondencji z MSW odrzucił wszystkie zastrzeżenia, w efekcie czego do przeniesienia Weissa z Gniewa doszło dopiero w 1932 r.209 Cała sprawa może jednak dowodzić, że starostowie w sporach z funkcjonariuszami służb wojskowych nie zawsze stali na straconej pozycji. Pewne wątpliwości budzi podnoszona w literaturze przedmiotu kwestia oceny starostów przez wojsko210. Wydaje się, że rzeczywiście prawo do opiniowania urzędników przysługiwało, jednak nie ogółowi oficerów, ale kierownikom struktur wywiadowczych. Oceniali oni, głównie w powiatach nadgranicznych, przydatność starosty do działań wywiadowczych (przepustki) i jego aktywność wobec mniejszości narodowych etc.211 Przy istniejącym stanie badań nie jest możliwe określenie, od kiedy ten tryb oceniania starostów zaczął funkcjonować i czy dotyczyło to całego kraju. Zasadna byłaby również ocena skuteczności takiego opiniowania, a można jej dokonać jedynie zestawiając zmiany na stanowiskach starościńskich z ww. opiniami. Warto jednak pamiętać, że interwencje mające na celu przeniesienie starosty były podejmowane przez dowódców jednostek. Dotyczyły nie tylko powiatów nadgranicznych, ale pojawiały się także w przypadku niesatysfakcjonującej współpracy np. w akcji rewindykacyjno-polonizacyjnej na Kresach212. Czasami niezadowolenie armii ze współdziałania starostów (nie tylko zresztą będących 209 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 679, k. 7-8, Pismo p.o. szefa Oddziału II do dy- rektora Departamentu Politycznego MSW, Warszawa 22 II 1929 r.; ibidem, k. 9-12, Pismo wojewody pomorskiego do MSW do rąk własnych dyrektora [Zygmunta] Zabierzowskiego, Toruń 8 VI 1929 r.; Dok. nr 11, 1928 grudzień 4, Chojnice. — Raport wywiadowcy K. Waru- szyńskiego dla SRI DOK Toruń, [w:] W. Skóra, op. cit., s. 152-153; Dok. nr 12, 1928 grudzień 16, Chojnice. — Raport wywiadowczy K. Waruszyńskiego dla SRI DOK Toruń, poświęcony stosunkom w powiecie chojnickim, [w:] W. Skóra, op. cit., s. 154-156. 210 W. Śleszyński, Bezpieczeństwo wewnętrzne..., s. 150; Dok. nr 25, 1943 IV 5-7, Londyn. — Protokół przesłuchania Mikołaja Waissa przed Komisją Powołaną w Związku z Wynikiem Kampanii Wrześniowej 1939 roku, [w:] Polesie w polityce rządów IIRzeczypospolitej, wstęp i oprać. nauk. W. Śleszyński, Białystok-Kraków 2009, s. 243-247. Przesłuchiwany w jednym miejscu stwierdza: byłem dwa i pół roku starostą w Kobryniu, sześć lat wicestarostą w Pińsku, a w innym miejscu — wicestarostą byłem osiem i pół lat, jeśli idzie o województwo poleskie. W latach 30. funkcje starosty powiatowego w Kobryniu piastowali kolejno: Jakub Sarnecki, Jan Plackowski, Erazm Stefanus i Stanisław Kossowski. Podstawą dla ustaleń W. Śleszyń- skiego są zeznania przed Komisją Powołaną w Związku z Wynikiem Kampanii Wojennej 1939 roku, gdzie wszelkie formy utyskiwania na ״reżim sanacyjny” należały do dobrego tonu. Inna sprawa, że świadek miał prawo być rozżalony — krytykowani przezeń wojskowi zablo- kowali mu możliwość awansu. 211 Mail p. Ł. Ulatowskiego do autora z 24 I 2011 r.; P. Cichoracki, Droga ku anatemie..., s. 253. 212 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1403, s. 202, Pismo płk dypl. Jana Kor- kozowicza do starosty powiatowego w Krasnymstawie, Zamość 8 VIII 1938 r. Tajne. ROZDZIAŁ VII 466 oficerami rezerwy lub w stanie spoczynku) przejawiało się w negatywnym opiniowaniu wniosków odznaczeniowych213. Generalnie funkcjonariusze Oddziału II i SRI pozostawali w stałym kon- takcie z władzami administracji ogólnej oraz policji. Skala tej współpracy była uzależniona z jednej strony od bieżących potrzeb, a z drugiej od indywidualnej postawy zarówno starostów, jak i funkcjonariuszy wywiadu czy kontrwywiadu. Czynnikiem bez wątpienia sprzyjającym zacieśnianiu więzi był fakt przecho- dzeniapo przewrocie majowym wojskowych do administracji cywilnej214. Λ Λ Λ Zadania z zakresu bezpieczeństwa publicznego należały do najważniejszych obowiązków stojących przed starostami. Ich zakres został rozszerzony szcze- golnie po przewrocie majowym — zwiększył się zarówno katalog spraw znaj- dujących się w orbicie zainteresowania administracji, jak i ilość organizacji podlegających inwigilacji. Starostowie uzyskali również dodatkowe narzę- dzia, np. w postaci obozu odosobnienia w Berezie Kartuskiej. Na możliwości wywiązania się z powierzonych zadań wpływ miały jakość podległego sta- rostom aparatu oraz służb. W przypadku tych ostatnich kluczowe znaczenie miała policja, choć istotne były również relacje z Oddziałem II SG. Jedno- cześnie czynnikiem mającym bardzo istotny wpływ na bezpieczeństwo pu- bliczne w powiecie były indywidualne cechy starosty. Do pożądanych należy zaliczyć świadomość konieczności dobrego rozpoznania podległego terenu, zdecydowanie, elastyczność czy umiejętność odgrywania roli autentycznego rozjemcy między pracodawcami i pracownikami. 213 CAW, ap 12395, npag., Wniosek o nadanie odznaki Korpusu Ochrony Pogranicza, Czortków 28 IX 1933 r.; ibidem, ap 702, npag., Wniosek na nadanie odznaki Korpusu Ochro- ny Pogranicza, Czortków 21 IX 1932 r. 214 AIPN Katowice, IPNKa 04/4441, k. 35, Doniesienie agenturalne TW ״Wspólnota” dot. ob. Seidlera Wilhelma, Katowice 17 XI 1949 r., k. 35; W. Skóra, op. cit., s. 116. ROZDZIAŁ VIII STAROSTA A POLITYKA Nie jest wbrew pozorom rzeczą prostą generalne określenie stosunku staro- stów do polityki, partii politycznych etc. Z jednej bowiem strony administra- cja ogólna była w okresie międzywojennym polityczna z definicji. Wynikało to z jej podległości rządowi, ale przede wszystkim z nałożenia na nią zadań o charakterze stricte politycznym. Z drugiej strony nie można powiedzieć, że zmiana na stanowisku ministra spraw wewnętrznych czy nawet upadek koalicji rządowej pociągały za sobą wymianę starostów. Jeśli już mamy mó- wić o takim zjawisku, to tylko w odniesieniu do okresu pomajowego, kiedy to faktycznie ״dostosowano” korpus urzędniczy do wymogu nowych czasów. Ale i tak był to proces rozłożony na lata. Warto się w związku z tym przyjrzeć, jaką rolę odgrywali starostowie w kreowaniu sceny politycznej w kontekście wyborów parlamentarnych i samorządowych, jaka była ich postawa wobec życia politycznego w powiecie, wreszcie jak się zachowali w odniesieniu do kluczowych dla międzywojennej polityki wydarzeń. 1. Poglądy polityczne starostów i ich wpływ na urzędowanie Starostowie, tak jak i inni obywatele, mieli swoje poglądy polityczne, ale droga od ich posiadania do upolitycznienia stanowiska jest daleka. Niemniej można określić oddziaływanie orientacji politycznej na czynności służbowe starostów. Wbrew panującym opiniom także przedmajowi starostowie (czy wojewodowie) nie byli apolityczni. Upolitycznienie przed- i pomajowe miało jednak swoją specyfikę, w związku z czym uzasadnione wydaje się wyróżnię- nie dwóch okresów. 1.1. Przed 1926 r. Mimo tego, że administracja ogólna spełniała funkcje polityczne, to przeło- żeni zabiegali, by urzędnicy w codziennej pracy koncentrowali się raczej na obowiązkach służbowych, niż na dysputach politycznych. W ich ocenie wpro- wadzanie elementów związanych z ówczesną walką polityczną do bieżącego ROZDZIAŁ VIII 468 urzędowania powodowało niesnaski i zamieszanie w stosunkach w pracy1. Ze zrozumiałych względów MSW, pod wpływem docierających sygnałów, nakazywało również absolutnąpolitycznąbezstronność w dokonywaniu czyn- ności urzędniczych2. Władze centralne nie były także przychylne politycz- nej działalności starostów. Jak stwierdzał dyrektor Departamentu V MSW, zdarzało się w ostatnim czasie, że starostowie brali czynny udział w wiecach publicznych, przemawiali na nich, przewodniczyli itp3 Mimo tego i później zdarzały się przypadki występowania wyższych urzędników obok parlamen- tarzystów4. Wspominano już, że okres ״rządów ludowych” to czas ostrej walki, głów- nie PSL ״Wyzwolenie”, o posady starościńskie. Trwałe odsunięcie lewicy od władzy wpłynęło więc również na oblicze polityczne aparatu. Analizując postawy polityczne starostów po 1919 r. można zauważyć, że obowiązywała służba rządowi niezależnie od tego, kto stał na jego czele. Jest to widoczne w treści sprawozdań periodycznych, w których ocena zjawisk dokonywana jest z punktu widzenia Rady Ministrów. Starostowie przedmajowi nie podlegali zatem testom trudnym z punktu widzenia poglądów politycznych. Rządy sprzed 1926 r., jeżeli już wymagały nadużyć to na zdecydowanie mniejszą skalę niż po przewrocie5, a po wtóre, przy ówczesnej niestabilności gabinetów, zalecenia ścisłego podporządkowania jednej opcji politycznej niekoniecznie zyskałyby większy posłuch. Z drugiej strony częste zmiany rządów to j edno, a kwestia nader stabilnego układu politycznego dominuj ącego na scenie to drugie. W konsekwencj i nawet wodni esieniu do administracji przedmajowej można powiedzieć, że starostowie mieli swoje ״typy partyjne”, to znaczy ugrupowania, do których opłacało się na- leżeć (mimo że stanowisko starosty kwalifikowano formalnie jako urzędnicze, a nie polityczne). Pomimo pewnej niestabilności sytuacji politycznej i często zmieniających się rządów można było wyróżnić ugrupowania ״bezpieczne” — takie, które niezależnie od istniejącego układu rządowego znajdowały się blisko ośrodka władzy. Zazwyczaj były to formacje najbardziej ״obrotowe”, 1 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 27, s. 125, Okólnik wojewody pomorskiego nr 741 z dn. 6 XII 1923 r. 2 Ibidem, s. 281, Pismo okólne MSW z dn. 13 V 1925 w sprawie przestrzegania bezstron- ności w stosunku do stronnictw politycznych. 3 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Tucholskie, sygn. 54, Okólnik MSW z dn. 26 V 1922 r. w sprawie działalności politycznej. L. dz. V.A.715/22. Por. też AP Kraków, Starostwo Powiatowe Bialskie, StB 491, s. 647-648, Okólnik Generalnego Delegata Rządu z dn. 17 IV 1920 r. 4 AP Białystok, Prokurator SO w Białymstoku, sygn. 2, k. 44-44v, Sprawozdanie sytu- acyjne wojewody białostockiego za miesiąc styczeń 1926 r. 5 Mniejsza o to, że wiele wątpliwych etycznie decyzji administracji pomajowej można uzasadnić racją stanu. 469 Starosta a polityka centrowe. W b. Królestwie Polskim czy Galicji za taką partię należy uznać przede wszystkim PSL ״Piast”6, a w zaborze pruskim była to raczej endecja. Kluczem politycznym przy doborze starostów kierował się np. pierwszy woje- woda pomorski dr Stefan Łaszewski, stawiając na reprezentantów tej ostatniej formacji7. Przedmajowa przynależność partyjna starostów była raczej swoistą polisą bezpieczeństwa, ״wykupywaną” w związku z typową dla systemów demokra- tycznych koniecznością opłacania się przez wyższych urzędników politykom zbliżonym do ugrupowań większości rządzącej8. Oczywiście jej konsekwencją było i to, że ugrupowania lewicowe miały niekiedy, zwłaszcza przy ciężej myślących starostach, problemy z organizowaniem wieców politycznych9. Zwalczanie przez MSW takich postaw wskazuje jednak na to, że działanie to było odczytywane jako jeden z przejawów braku profesjonalizmu. 1.2. Przewrót majowy a starostowie Wypadki majowe 1926 r. były swoistym testem i wyzwaniem nie tylko dla wojskowych służby czynnej, ale także dla aparatu urzędniczego. Choć walki toczyły się tylko w Warszawie, to wydarzenia w stolicy wywołały również pewien rezonans na prowincji. Pojawiało się pytanie, w jaki sposób admini- stracja powinna się zachować. Reakcje były zależne od postawy ideowej sta- rosty i jego przełożonych, ale także od sympatii politycznych w regionie10. Postawa wobec przewrotu majowego administracji w województwach zachodnich wpisywała się w generalny sprzeciw tamtejszego społeczeństwa wobec Piłsudskiego i zamachu. Starostowie dawali niekiedy przy tej okazji upust swojej pasji, ostro krytykując buntowników, co dodatkowo zaogniało sytuację w państwie. Przykładem może być odezwa starosty sępoleńskiego do ludności powiatu: o warcholskich i buntowniczych wystąpieniach niepoczy- talnych czynników w stolicy kraju naszego podaję do wiadomości publicznej i wzywam ludność powiatu do zachowania spokoju i ufriości do zarządzeń 6 Np. K. Switalski, op. cit., s. 316-317; Cz. Wycech, Wspomnienia 1905-1939, Warszawa 1969, s. 108, 156 (dalej: Cz. Wycech, Wspomnienia...)׳, K. Duch, op. cit., k. 212-213; W. Wi- tos,Moje wspomnienia, cz. II, t. II, do druku przygotowali i przypisami opatrzyli E. Karczew- ski, J.R. Szaflik, Warszawa 1990, s. 434, 616 (dalej: W. Witos,Moje wspomnienia...). 7 J. Kutta, Druga Rzeczpospolita..., s. 95; A. Gulczyński, Ministerstwo byłej..., s. 121. 8 Przypadki takie, np. prośby o nieprzeszkadzanie PSL w organizowanej zbiórce, należały do rzadkości; AP Łódź, Starostwo Powiatowe Łódzkie, sygn. 15, npag. Okólnik MSW nr 819 z dn. 16 XII 1919 r. w sprawie organizacja ״Kolędy PSL”. 9 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Bialskie, StB 491, s. 1207, Pismo podsekretarza stanu w MSW do Generalnego Delegata Rządu na Małopolskę we Lwowie w sprawie wieców stronnictw PPS, Warszawa 27 VII 1920 r. 10 Na temat nastrojów społecznych na terenie woj. pomorskiego por. AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1251a. Por. też J. Kutta, Druga Rzeczpospolita..., s. 189-193. ROZDZIAŁ VIII 470 legalnych władz krajowych, które bez wątpienia sytuację opanują״. Autor tego raczej nietonującego nastrojów wystąpienia został przeniesiony na emeryturę cztery miesiące później 12. Innym aspektem pomorskich reakcji na przewrót była konieczność zabezpieczenia granicy na wypadek rewindykacyjnych działań strony niemieckiej. Mobilizacja organizacji kombatanckich ostatecznie została przeprowadzona właśnie przez starostów13. Również w innych regionach kraju można mówić o zaskoczeniu admini- stracji wypadkami majowymi i ״pogubieniu się” niektórych funkcjonariuszy. Na przykład starosta radomski zamiast powielić uspokaj aj ącąnastroj e odezwę wojewody kieleckiego, wprowadził w niej samodzielnie zmiany. Efektem tego były protesty miejscowych sympatyków zamachowców, którzy zażądali prze- kazania władzy starościńskiej adwokatowi Romanowi Szczawińskiemu, działa- czowi lokalnej PPS, późniejszemu prezydentowi Radomia14. Dla uśmierzenia niepokojów wojewoda postanowił zawiesić starostę i powierzyć obowiązki jego zastępcy, którego zarządzenia miał jednak kontrasygnować Szczawiński. Oczywiście tego typu sytuacja była nie do utrzymania na dłuższą metę (oraz sprzeczna z prawem) i MSW już 15 maj a zażądało cofnięcia Szczawińskiemu prawa kontrasygnaty, a 27 V 1926 r. WKD przy MSW uchyliła zawieszenie starosty radomskiego na urzędzie15. Nieco dłużej trwała awantura między odwieszonym starostą a jego zastępcą o pokrycie kosztów instalacji telefonu w prywatnym mieszkaniu tego drugiego, dokonanej właśnie w związku z wy- padkami majowymi. Oficjalnie starosta stał na stanowisku, że złamano przy tej okazji procedury. Choć miał rację, większe znaczenie odegrała tu chyba zwykła ludzka uraza16. O zabiegach innego starosty, które towarzyszyły załadunkowi wojska spieszącego na pomoc zamachowcom, dowódca 22. pp w Siedlcach 11 Odezwa do ludności powiatu, ״Orędownik urzędowy powiatu sępoleńskiego” 14 V 1926, nr 19a, s. 1. Bardziej wyważone, choć jednoznacznie opowiadające się po stronie rządu było np. stanowisko starosty krotoszyńskiego; Komunikat, ״Orędownik urzędowy powiatów Krotoszyńskiego i Pleszewskiego” 15 V 1926, nr 39, s. 1. 12 ״Dz. U. MSW” 1926, nr 4, poz. 282. 13 CAW, MN 22 IV 1938, npag. 14 Jak zeznawali sam Szczawiński oraz inny socjalista, dr Stanisław Kelles-Krauz, starosta informował miejscowe społeczeństwo w duchu wrogim Piłsudskiemu, a wreszcie, d. 14Maja o g. 9 wieczór na spokojnie defilujące grupy osób, śpiewające pieśni legionowe, przypuszczo- no szarżę policji bez żadnej poważniejszej przyczyny; mogło to wywołać przy ogólnym pod- nieceniu ciężkie zajścia. Sądzimy że niestety odpowiedzialność za to ponosi p. Starosta. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 645, k. 8, Oświadczenie Romana Szczawińskiego i dr. Stanisława Kelles-Krauz. 15 Ibidem, k. 11, Uchwała WKD przy MSW z dn. 27 V 1926 r. w sprawie Zygmunta Strzeszewskiego. 16 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 940, s. 9, Pismo starosty radomskiego do Franciszka Brzoskiewicza referenta starostwa radomskiego, Radom 1 VII 1926 r. 471 Starosta a polityka tak wspominał: W tym czasie (ładowania) nadjechał starosta siedłecki (wito- sowiec) Koślacz w asyście komendanta połicji — starając się odciągnąć mnie od tego zamiaru. Gdy się to jemu nie udało, zwrócił się do urzędującego na rampie oficera żandarmerii — hy mnie aresztował. Gdy i tu dostał zdecydowaną odpowiedź — wsiadł do samochodu i odjechał11. Zaskoczone przewrotem były nie tylko władze administracji ogólnej I in- stancji, ale także działacze partii politycznych18. W takiej sytuacji starostowie nie byli zmuszani do podejmowania aktywnych działań — miejscowe komórki partyjne czuły się w mniejszym lub większym stopniu sparaliżowane, nie zdając sobie sprawy z tego, co się dzieje w stolicy. Gdy odrętwienie mijało, walki w Warszawie były już zakończone19. Podstawowym celem wojewodów i starostów było niedopuszczenie do rozprzestrzenienia się w kraju bratobójczych walk. Wynikało to nie tylko ze zdrowego rozsądku, ale także z zaleceń MSW20. Z tych też względów starostowie starali się pacyfikować bojowe nastroje społeczeństwa i, trzeba przyznać, była to najczęściej spotykana postawa21. Jednym z instrumentów służących uśmierzeniu nastrój ów było ogłaszanie stanu wyjątkowego w poszczególnych województwach, zgodnie z uchwałą rządu Witosa. Za realizację tych wytycznych w istocie odpowiadali starosto- wie, którzy przekazywali samorządom gminnym polecenia rozplakatowania odpowiednich informacji. Ze względów praktycznych były one uzupełniane szczegółowymi obwieszczeniami starosty precyzującymi, które z praw i wol- ności obywatelskich ulegają zawieszeniu22. Starostowie nakazywali również 17 Przewrót majowy 1926 r. w relacjach świadków i uczestników. Materiały Instytutu Jó- zefa Piłsudskiego, pod red. A. Adamczyka, Londyn-Piotrków 2003, s. 94 (dalej: Przewrót majowy...). Por. też W. Witos,Moje wspomnienia..., s. 267-268. 18 Co jednak nie znaczy, że władze administracyjne nie wyczuwały zbliżającego się prze- silenia; AP Białystok, Prokurator SO w Białymstoku, sygn. 3, k. 355v, Sprawozdanie sytu- acyjne wojewody białostockiego za miesiąc kwiecień 1926 r. 19 Ibidem, k. 12-14, Sprawozdanie sytuacyjne Komendy PP pow. Bielskiego z dn. 1 VI 1926 r. 20 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 125la, k. 7, Juzogram wicemini- stra spraw wewnętrznych, l.dz. 4681/26 z 12 V 1926 r. Ściśle tajne. W myśl tych wytycznych apelował także wojewoda S. Wachowiak: W chwili ciężkiej jakąprzechodzipaństwo oczekuję od wszystkich, że wpłyną uspokajająco na ludność i że stać będą na straży konstytucji przy boku swych legalnych władz, którym wierność przysięgali; ibidem, k. 17, Pismo wojewody pomorskiego do starostów i prezydentów miast, Toruń 13 V 1926 r. ; AP Białystok, Prokurator SO w Białymstoku, Okólnik wojewody białostockiego z dn. 18 V 1926 r. w sprawie nadzoru nad prasą. 21 J. Lachendro, Społeczeństwo Krakowa wobec przewrotu majowego, ״Studia Historycz- ne” 1994, z. 4, s. 507. 22 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 935, k. 10, Rozporządzenie wojewody pomorskiego w przedmiocie zarządzenia stanu wyjątkowego, Toruń 14 V 1926 r.; ROZDZIAŁ VIII 472 rozbrajanie organizacji paramilitarnych, co, gdy odnosiło się do Związku Strzeleckiego, niekoniecznie musiało j ednać takiemu staroście sympatię no- wych władców, choć było obiektywnie uzasadnione23. Po dymisji prezydenta Wojciechowskiego i zakończeniu walk w Warszawie starostowie zostali zobli- gowani do działań mających na celu uśmierzenie ewentualnych niepokojów, także z wykorzystaniem takich środków jak konfiskaty prasowe24. Z punktu widzenia postaw aparatu urzędniczego chyba w lepszej sytuacji znajdował się rząd. To jemu urzędnicy przysięgali na wierność i to jego przed- stawi ci elami byli w terenie, zatem nawet starostowie sympatyzujący z Piłsud- skim niekoniecznie musieli jawnie okazywać swoje preferencje. Na złamanie przysięgi decydowali się zazwyczaj funkcjonariusze jednoznacznie związani z lewą stroną sceny politycznej lub aktywni w organizacjach popierających zamachowców (POW, ZLP, ZS). Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia np. w Łodzi, gdzie dodatkowo dużą rolę odegrało miejscowe wojsko jako struktura pozwalaj ąca na przej ęcie kontroli nad urzędem woj ewódzkim przez zamachów- ców. Tamtejszy starosta powiatowy Antoni Remiszewski, mianowany przez Marszałka wojewodą, doprowadził do internowania dotychczas urzędującego na tym stanowisku Ludwika Darowskiego25. Niektórzy z późniejszych starostów rozpoczęli swoją przygodę z ad- ministracją ogólną właśnie w dniach przewrotu majowego. Do tego typu przypadków należeli m.in. kapitanowie Antoni Wojciechowski i Władysław Rozmarynowski. Ten pierwszy do 20 maja 1926 r. pracował z niezwykłym zapałem i sumiennością w najcięższych chwilach w Komisariacie Rządu na ibidem, k. 19, Obwieszczenie starosty sępoleńskiego w sprawie zarządzenia stanu wyjątko- wego, Sępólno 15 V 1926 r. 23 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 662, k. 30, Polecenie starosty dobromilskiego do Powiatowej Komendy Policji Państwowej w Dobromilu, Dobromil 14 V 1926 r. 24 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 935, k. 29, Telefonogram wo- jewody pomorskiego do starostów i prezydentów miast, Toruń 20 V 1926 r.; ibidem, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1251a, k. 281-313. Pacyfikacja nastrojów nie oznaczała na- tychmiastowej akceptacji nowych porządków. Zasypaniu podziałów nie służyła np. uchwała Wydziału Powiatowego w Krotoszynie o przekazaniu 500 zł dla żołnierzy rannych w obronie prawowitego Rządu w Warszawie; ״Orędownik urzędowy powiatów Krotoszyńskiego i Ple- szewskiego” 22 V 1926, nr 41, s. 1. 25 Istotną rolę w wypadkach majowych w województwie łódzkim odegrał również Zenon Łopuski, były starosta łukowski i janowski, pięć miesięcy po przewrocie mianowany starostą słupeckim. W maju 1926 r. poza pracą w urzędzie wojewódzkim kierował on wojewódzkimi strukturami ZLP. CAW, MN 27 VI 1938, npag.; ibidem, ap 1139, npag., Życiorys Zenona Kmicic-Łopuskiego obecnie — starosty słupeckiego, Słupca 10 II 1929 r.; W. Żamowski, Re- miszewski Antoni, [w:] PSB, t. XXXI, Wrocław-Warszawa 1988, s. 100-102; L. Mroczka, Łódź w dniach przewrotu majowego 1926 r., ״Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego. Nauki Humanistyczno-Społeczne” 1968, Seria 1, z. 53, s. 107-108. 473 Starosta a polityka m. st. Warszawę pod kierownictwem późniejszego ministra Składkowski ego26. Z kolei delegatem MSW do województwa pomorskiego, mającym przekonać tamtejszego wojewodę o pacyfikacji stosunków w Warszawie był ówczesny urzędnik ministerstwa, a późniejszy wieloletni starosta Adam Bederski27. W kwestii stosunku administracji do zamachu Marszałka jest zdecydowa- nie więcej pytań niż odpowiedzi. Ciekawa była sytuacja starosty śremskiego R. Wilczka, w którego wniosku odznaczeniowym (inicjatorem było wojsko) czytamy: już przed wypadkami majowymi, a specjalnie w czasie tychże, pozostając w ścisłym kontakcie z wojskiem — postępował według wskazań Marszałka Piłsudskiego. Niestety w monografii Śremu brak jest jakichkolwiek informacji o echach przewrotu majowego na tym terenie, co nie daje podstaw do jakiejkolwiek interpretacji wskazań Marszałka Piłsudskiego1^. Pozostaje zatem apel o badania, które mogą być prowadzone przede wszystkim na po- ziomie regionalnym i lokalnym. Przewrót majowy nie wywołał natychmiastowych i zakrojonych na szeroką skalę konsekwencji w polityce personalnej MSW29. Obejmujący władzę piłsud- czycy nie mieli odpowiedniego zaplecza do przeprowadzenia czystki, a po dru- gie — przed dokonaniem ruchów należało się zorientować, kto kwalifikuj e się do usunięcia ze służby, a kto lojalnie podporządkuje się nowej władzy, mimo że z sanacją związany dotychczas nie był. W pierwszym okresie skoncentro- wano się wyłącznie na starostach (i wojewodach) wybitnie niechętnych nowej władzy. W większym stopniu brano pod uwagę wiek i generalne kwalifikacje, niż zachowanie w ciągu tych kilku dni majowych. Pomocna w ocenie bezpo- średnich konsekwencj i personalnych maj a dla starostów może być bardzo skró- towa analiza ״Charakterystyka starostów”, sporządzona zapewne przez służby DOK nr VIII30. W 1926 r., po przewrocie, przeniesionych na tym terenie w stan spoczynku zostało czterech starostów; o jednym brak bliższych danych, ale trzej pozostali to: starosta sępoleński Ludwik Dzwonkowski (66 lat), lubawski Julian Sas-Jaworski (64 lata) oraz wąbrzeski dr Józef Szczepański (53 lata). Z dwoma pierwszymi, pomijając kwestie kwalifikacji, trudno było wiązać dłuższe nadzieje ze względu na wiek, trzeci zaś, nie dość że do młodych już się nie zaliczał, to tak był charakteryzowany: mówi się w powiecie o kolosalnych 26 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1051, npag., Zaświadczenie, War- szawa 26 V 1926 r. 27 Delegat Min. Spraw Wewn. w Toruniu. Całkowity skład nowego rządu. Dziś przysięga rządu, ״Codzienny Express Pomorski” 16 V 1926, nr 4 (wyd. nadzwyczajne). 28 CAW, ap 747, npag.; Dzieje Śremu, praca zbiorowa pod red. M. Rezlera, Poznań 2003. 29 J. Mierzwa, Administracja ogólna..., s. 13-14. 30 Dokument uzyskany dzięki życzliwości prof. P. Olstowskiego, AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 2132. Choć dokument j est niedatowany można dość precyzyjnie określić, że powstał między 14 lipca a 30 września 1926 r. ROZDZIAŁ VIII 474 jego nadużyciach w Banku Ludowym. Sejm z racji nadużyć chce go usunąć. Można zatem stwierdzić, że nie usunięto ludzi, których można by określić jako wysokiej klasy profesjonalistów, młodych, dobrze zapowiadających się urzędników. Z drugiej strony ostali się i wspomniany Strzeszewski, spensjo- nowany dopiero przed wyborami w 1930 r., i Koślacz, który na emeryturę przeszedł w 1937 r., w wieku 57 lat, i to w efekcie prowadzonego przeciw niemu postępowania dyscyplinarnego. Pomimo ostrożności działań MSW już te stosunkowo skromne przesunięcia spotkały się z krytycznym przyjęciem ze strony opozycji31. 1.3. Po 1926 r. Kwestia zaangażowania politycznego starostów po przewrocie jest sprawą problematyczną, albowiem zagadnienie to, podobnie jak sam obóz piłsud- czykowski, wymyka się pewnym klasycznym systematykom. Nie mamy tu bowiem do czynienia z prostym udzielaniem wsparcia jednej z działających na scenie politycznej formacji. Aktywne zaangażowanie starostów warunko- wane było czynnikiem występującym i we wcześniejszym okresie, tzn. tym, że reprezentowali oni rząd w terenie (za swoistą patologię należy uznać przy- padki mające miejsce w okresie ״rządów ludowych”, gdy niektórzy korni- sarze występowali przeciwko rządowi, któremu podlegali). Różnica będzie wynikała z tego, że powołana na przełomie 1927 i 1928 r. formacja oznaczała rezygnację z dotychczasowej programowej bezstronności rządu i stworzenie ośrodka biorącego udział w rywalizacji o głosy wyborców, wobec którego starostowie wprost nie mogli pozostać neutralni32. Zaangażowanie polityczne starostów w okresie pomajowym przejawiało się na dwóch płaszczyznach. Pierwszą stanowił ich stosunek do partii opozycyjnych i do rządu, natomiast druga to działania podejmowane w celu wzmocnienia formacji prorządo- wych. Zagadnienia te są na tyle obszerne, że kompleksowe ich omówienie przekracza ramy niniejszej pracy, stąd też postaramy się zwrócić uwagę tylko na zasadnicze elementy. 31 Z. Niedziałkowska, op. cit., s. 261; Sprawozdanie stenograficzne z posiedzenia Sejmu 1. kadencji w dn. 30 IX 1926 r.־ łam 80. 32 Trudno się nie zgodzić ze stanowiskiem starosty stolińskiego, który rozesłał 1 III 1928 r. telefonogram do sołtysów, ich zastępców i delegatów z gromad, by głosowali na BB we własnym interesie. Takie ujęcie sprawy zgadzało się z logiką tych czasów. K. Lentz, op. cit., k. 890. 475 Starosta a polityka Stosunek do opozycji W opisie relacji starostów pomajowych z opozycją mieszczą się scharakte- ryzowane już kwestie dotyczące bezpieczeństwa publicznego33, a także omó- wionych niżej kampanii wyborczych czy konyaktów starostów z parlamenta- rzystami. Nie wyczerpuje to jednak badanego zagadnienia. Co prawda, także walka z opozycją antysanacyjną generalnie wpisywała się w akcyjny schemat działalności administracji, niemniej nie brakowało w tym przypadku aktyw- ności o charakterze bardziej systematycznym. Poczynania starostów miały zatem na celu inspirowanie i wspieranie działań zmierzających do trwałego osłabienia wpływów ugrupowań opozycyjnych w organizacjach społecznych, zawodowych, gospodarczych. Oczekiwano, że doprowadzi to do przejęcia tych struktur przez sanację34. Było w tym także sporo zwykłej złośliwości, noszącej znamiona prowokacji. Miało to opozycji utrudnić codzienną pracę polityczną i jednocześnie uzasadniać represje w sto- sunku do niej35. Posługiwano się w tym celu także prowokatorami, a skala tego zjawiska miała mniejszy wymiar w odniesieniu do legalnej opozycji niż ugrupowań wywrotowych. Dodać jednocześnie należy, że te metody rzadko były stosowane jako jedyny środek, a raczej wpisywały się w szerszą paletę działań stosowanych wobec opozycji. Faktem jest, że w świadomości działaczy opozycji pomajowej, w tym także ruchu ludowego, urząd starosty miał wyjątkowo złą sławę. Wpływały na to zapewne formy aktywności administracji ogólnej I instancji w okresie wielkiego kryzysu — zwalczanie ruchu chłopskiego, strajku rolnego 1937 r., fałszerstwa wyborcze, jak również codzienna działalność starosty o charakte- rze kamo-administracyjnym. Represje, a także urzędowe wsparcie dla pracy egzekutorów skarbowych, skutkowały negatywnym postrzeganiem starostów uosabiających rząd na terenie powiatu. Być może na taką ocenę wpływ miała także swoista wściekłość wynikająca z faktu, że spora część starostów, którzy przed przewrotem majowym byli zorientowani na bliską współpracę z PSL ״Piast”, po objęciu władzy przez piłsudczyków zręcznie zmieniła front i gor- 33 Np. delegalizacja organizacji stanowiących zagrożenie dla porządku publicznego. Por. Obwieszczenie starosty grodzkiego wileńskiego o rozwiązaniu działalności OWP w Wilnie i zakazie należenia do tej organizacji (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1933, nr 4, poz. 31); Obwieszczenie starosty grodzkiego wileńskiego z dn. 2 VIII 1934 r. w sprawie rozwiązania ONR, (ibidem 1934, nr 12, poz. 72). 34 Ośrodek Karta w Warszawie, Archiwum Wschodnie, AW III/597.1, dok. 3, Pismo wo- jewody poznańskiego do starosty w Ostrowie, Poznań 6 III 1929 r. Opisów tego typu działań pełen jest również Diariusz K. Switalskiego. 35 IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 39, dok. 12, Protokół przesłuchania Wacława Komarnickiego, Londyn 5 I 1942 r., k. 2; ibidem, dok. 16, Protokół przesłuchania Jerzego Pańciewicza, Londyn 1 IV 1941 r., k. 5. ROZDZIAŁ VIII 476 liwie zwalczała stronników Witosa36. Wbrew obiegowym opiniom do końca dwudziestolecia międzywojennego na terenie Polski południowej, a zatem w mateczniku ruchu ludowego, dominowali urzędnicy zastani przez piłsud- czyków, czego dowodzą dane z tabeli nr 1737. Tab. nr 17. Obsada stanowisk starościńskich w województwie krakowskim pod względem daty przyjęcia do służby w administracji ogólnej. Stan na 11 Stan na 11 Stan na 11 1929 r. 1932 r. 1937 r. Urzędnicy przyjęci do służby w administracji ogólnej po dn. 2 5 8 30 V 1926 r. Pozostali 21 16 10 Opracowanie własne Oczywiście to, że ״Piast” był dla przedmajowych starostów formacją bez- pieczną i wygodną — ugrupowaniem centrowym, przydatnym prawicy i le- wicy — nie znaczy, iż wyłącznie z tym środowiskiem (poza byłym zaborem pruskim) starostowie się wiązali. Znany jest przykład nader obrotnego za- stępcy naczelnika wydziału bezpieczeństwa w Urzędzie Wojewódzkim Lu- bełskim, późniejszego starosty krasnostawskiego, który przed przewrotem był aktywnym członkiem ruchu narodowego, a po przejęciu władzy przez piłsudczyków przeszedł do nowego obozu38. Jednak tego typu przypadki były zdecydowanie mniej liczne. Należy zwrócić uwagę także na inną kwestię. System pomajowy miał cha- rakter elastyczny. Aktywne zwalczanie opozycji nie chroniło przed zwolnieniem ze służby w administracji. Brak pełnej dyspozycyjności wobec rządzących mógł powodować pewne werbalne niezadowolenie, ale dobrego starosty, zwłaszcza w latach 30., nie zwalniało się tak po prostu. Jak stwierdzał ostatni starosta bydgoski, przez cały czas mojej działalności od r 1932 do r 1939 nie otrzymałem ani razu zlecenia moich faktycznych przełożonych, tzn. wojewodów 36 Są to tak na dobrą sprawę wszystkie przypadki, o których wspominają źródła z przyp. 6, a dodać do tego można i dr. Macieja Łacha, referenta personalnego w MSW za rządów Władysława Kiemika, a po maju wieloletniego starostę nowosądeckiego. IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 42, Dok. 15, Protokół przesłuchania Mieczysława Lissowskiego, Londyn 16X11 1941 r.,k. 131. 37 Warto dodać, że w warunkach mniej sprzyjającej koniunktury, w czasie II wojny świa- to wej, gdy środowisko piłsudczykowskie znalazło się na cenzurowanym, wielu starostów po- nownie okazywało się sympatykami ruchu ludowego... 38 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 540, k. 105-106, Pismo inspektora MSW do dyrekto- ra Biura Inspekcji MSW, 15 VI 1936 r.; Zet, Pro domo sua, ״Nowe Drogi” 1936, nr 1, s. 7. 477 Starosta a polityka poznańskich czy pomorskiego, które by były bezprawne łub skłaniały mnie do wydania zarządzeń bezprawnych. Stwierdzam także, iż sugestie jakie w podob- nych sprawach otrzymałem od działaczy stronnictwa rządowego łub od czyn- ników wydziału bezpieczeństwa, pozostawiałem bez wykonania i z reguły nie cierpiałem z tego powodu konsekwencji. Były mi wprawdzie czynione zarzuty za łiberałne odnoszenie się do zagadnień politycznych, względnie do stronnictw politycznych, jednakże te zarzuty dochodziły do mnie w formie mglistej i ani razu mnie moi zwierzchnicy nie czynili na ten temat uwag. Z tego przedstawienia sprawy wnoszę, iż można się było oprzeć sugestiom nielojalnym i wykonywać tylko swój obowiązek prawny, oczywiście z warunkiem iż uwzględniało się w swym postępowaniu ogólną linię polityczną rządu i dążyło się do osiągnięć przez rząd wskazanych39. Dużo w tym zależało od tego, pod jakim wojewodą przyszło konkretnemu staroście służyć — możliwości takiego lawirowania w przypadku Stefana Kirtiklisa czy Wacława Kostka-Biemackiego były zdecy- dowanie mniejsze. Wśród starostów nie będących nadgorliwymi w zwalczaniu anty sanacyjnej opozycji należy wymienić m.in. ostatniego starostę zamojskiego Mariana Sochańskiego, wieloletniego starostę lwowskiego Stanisława Porem- balskiego czy starostę tarnobrzeskiego Tadeusza Lena40. Można zatem powiedzieć, że starostowie mieli pewną swobodę działania, a poziom utrudniania życia opozycji zależał nie tylko od ogólnych wytycznych rządu czy wojewody, ale także od poglądów politycznych konkretnego staro- sty. Na przykład Adam Doboszyński, uzasadniając swój zajazd na Myślenice, zwracał uwagę na trzech starostów województwa krakowskiego (myślenie- kiego, nowotarskiego oraz gorlickiego) represjonujących SN m.in. poprzez rozpowszechnianie przez policyjnych konfidentów nieprawdziwych informacji o członkach SN, przy jednoczesnym relatywnie ulgowym podejściu do SL czy PPS41. Czynnikiem wpływającym na wzajemne stosunki była również postawa samych działaczy chłopskich czy narodowych, tak że postrzeganie tych relacji w kategoriach czarno-białych rzadko oddaje stan faktyczny. Ko- niec lat 30. w stosunkach między SL a administracją to nie tylko Nowosielce, strajk chłopski i strzelanie. W oficjalną atmosferę konfrontacji wpisywały się konfidencjonalne działania zmierzające do swoistego ״układania się” miej- 39 IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 21, npag., Protokół przesłuchania Ju- liana Suskiego, Paryż 22 XI 1939 r., k. 11. 40 Ibidem, t. 39, dok. 13, Protokół przesłuchania dr. Bronisława Kuśnierza, Londyn 5 II 1943 r.; ibidem, dok 16, Protokół przesłuchania Jerzego Pańciewicza, Londyn 1 IV 1941 r., k. 5. 41 Protokół przesłuchania oskarżonego Adama Doboszyńskiego, Kraków 30 VI 1936 r., [za:] K. Kaczmarski, P. Tomasik, op. cit., s. 112-114. ROZDZIAŁ VIII 478 scowych działaczy ze starostą42. Wiązało się to z koniecznością uzgodnienia form działalności, które będą tolerowane przez administrację, ale i z bardziej energicznym zwalczaniem przez ludowców komunistycznej infiltracj i struktur SL (na którą partia ta była narażona chyba w większym stopniu niż PPS)43. Obóz piłsudczykowski Na działalności Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, a następnie Obozu Zjednoczenia Narodowego wyjątkowo trwałym cieniem położyło się zaangażowanie administracji w tworzenie ich komórek. Wpływ starostów na struktury Bloku w dużej mierze był zależny od tego, na ile pozwolili im na to miejscowi działacze. A. Chojnowski zauważa, że terenowe struktury Bloku nabierały rumieńców życia (nawet jeśli towarzyszyły temu konflikty wewnętrzne) wszędzie tam, gdzie mogły wykorzystać autentyczne wpływy rozmaitych organizacji prorządowych44. Wydaje się, że właśnie to w dużej mierze limitowało skalę zaangażowania starosty. Żywotność piłsudczykowskich organizacji społecznych i kombatanckich w województwach centralnych czy południowych powodowała, że powstanie BB na tym terenie nie oznaczało budowania organizacji ״od zera”. Działacze, przedstawiciele miejscowych elit, nawet jeżeli zakwalifikujemy ich do ״czwartej brygady”, zazwyczaj byli na tyle liczni, że starostowie musieli się z nimi w jakimś stopniu liczyć. Dużo tu zależało od indywidualnej postawy starosty: czy miał ambicje polityczne i chciał odgrywać istotną rolę, czy organizował Blok, bo takie otrzymał po- lecenie z góry, czy był zainteresowany rozwojem jego struktury bo i z tego był przez przełożonych rozliczany. Oczywiście przekładało się to niekiedy na konflikty z miejscowymi elitami45. Inaczej sprawa jednak wyglądała na Kresach Zachodnich i Wschodnich. Na tym pierwszym terenie politycznie dominował obóz narodowy, a organi- zacje piłsudczykowskie były stosunkowo słabe, złożone głównie z elementu 42 Nierzadkie były też przypadki prób ״robienia wielkiej polityki” przez starostów, jak np. zaangażowanie starosty tarnowskiego M. Lissowskiego przy próbie rozmów z przebywa- jącym w Czechosłowacji W. Witosem. Dodajmy, że cała impreza wpisywała się w działania mocodawcy Lissowskiego, Eugeniusza Kwiatkowskiego. W. Witos ,Moja tułaczka..., s. 418. 43 AP Białystok, Komenda m. PP w Białymstoku, sygn. 2, k. 7, Nota konfidencjonalna nr 80. Informacje o działalności Stronnictwa Ludowego w pow. białostockim. Konfident ״Ła- piński”. Uzyskano dn. 19 I [19] 3 9 r. 44 A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy. Dzieje Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rzą- dem, Wrocław-Warszawa 1986, s. 92 (dalej: A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy...). 45 Pojawiały się one także przy układaniu list wyborczych. AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 241, s. 33-34, Pismo starosty powiatowego lubartowskiego do wojewody lubelskiego, Lubartów 5 IX 1934 r.; G. Szymanowski, op. cit., s. 287-288. 479 Starosta a polityka napływowego46. W konsekwencji brakowało spójnej bazy dla organizowania BBWR, a rolę animatora i czynnika kluczowego dla jego funkcjonowania od- grywała administracj a państwowa, przede wszystkim szczebla powiatowego47. Na Kresach Wschodnich czynnik urzędniczy już przed przewrotem majowym odgrywał istotną rolę w inspirowaniu powstawania organizacji społecznych. A zatem także po przejęciu władzy przez piłsudczyków starostowie spełniali kluczowe zadania w organizowaniu i bieżącym funkcjonowaniu struktur sa- nacyjnych48. Chcąc w układzie hierarchicznym zobrazować relacje starostów ze struktu- rami powiatowymi Bloku, należy wziąć pod uwagę powyższe uwarunkowania. W przypadku budowy BB na bazie już istniejących organizacji mamy do czy- nienia z pewną niewielką wyższością administracji nad strukturami Bloku49. Na- tomiast gdy formacja piłsudczykowska powstawała w zasadzie na politycznej pustyni, w znacznej mierze była ona do samego końca uzależniona od działań starosty, od jego decyzji, pieniędzy etc. Blok spełniał rolę służebną wobec administracji, atakże wyręczał ją w pewnych funkcjach. Należy jednocześnie podkreślić, że administracj a i struktury na wskroś partyjne, j akimi były komórki najpierw BBWR, a następnie OZN, nigdy nie były tożsame ani z personalnego, ani tym bardziej z organizacyjnego względu (co jest zresztą traktowane jako jedna z cech różnicujących systemy autorytarne od totalitarnych). Ewolucji uległa również rola, jaką w powiatowych strukturach BBWR odgrywali starostowie. Gdy Blok powstawał, zaangażowanie to wyrażało się w oficjalnym udzieleniu swoistego błogosławieństwa, np. w formie wygłoszę- nia referatu podkreślaj ącego konieczność skupienia się w ramach ugrupowania piłsudczykowskiego, natomiast niekoniecznie musiało się wiązać z obejmowa- niem funkcji szefa miejscowego Bloku. Warto pamiętać, że wielu starostów nie obejmowało jej także z chęci zachowania dla siebie wygodnej pozycji arbitra 46 Motywacja udziału w pracach politycznych BBWR pojawiała się na terenie wojewódz- twa zachodnich we wnioskach o przejście byłych legionistów z innych działów administracji właśnie na stanowiska starościńskie. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 283, s. 1-3, Pismo podprokuratora SO w Gnieźnie do ministra spraw wewnętrznych, Gniezno 14 X 1928 r. 47 AIPN Bydgoszcz, IPN By 044/505/DVD/k, 58-61, Pismo starosty lubawskiego do Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego, Nowe Miasto 7 IV 1936 r.; P. Olstowski, op. cit., s. 136; K. Dziuda, Dzieje Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w Łodzi w latach 1930-1935, Bełchatów 2010, s. 79-80. 48 AAN, Urząd Wojewódzki Wileński, sygn. 5, k. 80, Protokół zjazdu starostów woje- wództwa wileńskiego, który odbył się w dn. 20 XII 1930 r. w lokalu urzędu wojewódzkiego w Wilnie; ibidem, Urząd Wojewódzki Stanisławowski, sygn. 16, k. 51, Protokół zjazdu sta- rostów województwa stanisławowskiego, odbytego w dn. 13 VII 1929 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Stanisławowie. 49 Jak stwierdził wojewoda łódzki W. Jaszczołt, posłowie z BB nie będą nachodzić staro- stów, A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy..., s. 74. ROZDZIAŁ VIII 480 w ewentualnych sporach50. Mniej wątpliwości miały żony starostów, które zasiadały w organizacjach i komitetach kobiecych wspierających działania sanacji51. Z czasem formalna akty wność starostów w bezpośredniej agitacji na rzecz BB spadała, ale obniżała się też bariera strachu przed konsekwencjami ewentualnego zwycięstwa opozycji, a zatem także i wendettą. Dodać należy, że starosta odgrywał również istotną rolę ״koordynującą” w zakresie zaanga- żowania politycznego urzędników z innych działów administracji52. Starostowie starali się również oddziaływać na kształt haseł, pod którymi obóz prowadził samorządowe i parlamentarne kampanie wyborcze. Odgrywali szczególnie istotną rolę na pierwszym etapie, podczas organizowania Bloku, oraz w trakcie układania list wyborczych. Jest to logiczne ze względu na ich rozeznanie w lokalnych środowiskach. Może zaskakiwać stwierdzona większa podatność głównych sterników obozu, Walerego Sławka i Kazimierza Świtał- skiego, na sugestie starostów niż związanych z piłsudczykami ״naprawiaczy”53. Nie należy się oczywiście też łudzić co do tego, że zdanie czy opinia starostów nie mogły być zakwestionowane przez polityków. Niemniej, mimo odgrywa- nia roli organizatorów czy inicjatorów, starostowie pozostawali de facto poza strukturami BBWR, z tej pozycji je oceniając. Jest to widoczne w treściach sprawozdań periodycznych, gdy Blok podlegał ocenie na równi z innymi for- macjami, choć w przeciwieństwie do tamtych był traktowany raczej w duchu pewnej troski54. Ponieważ z góry płynęły zalecenia, aby administracj a udzielała daleko idącego poparcia miejscowym strukturom BBWR, brak aktywności 50 Wszystko to oczywiście nie zmienia faktu, że formacje piłsudczykowskie w dużym stopniu miały charakter urzędniczy. Dość powiedzieć, że chyba częściej znajdziemy wśród aktywnych działaczy BB czy OZN referentów starościńskich, niż samych starostów. 51 AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 318, passim; ibidem, sygn. 56, k. 37, Sytuacyjne sprawozdanie tygodniowe nr 3 za czas od dnia 21 do dnia 27 września 1930 r.; AAN, Urząd Wojewódzki Poleski, sygn. 80, k. 18-26, Biuletyn wyborczy wojewody poleskiego nr 5, Brześć n/Bugiem 11 II 1928 r. 52 [...] na terenie powiatu miał miejsce wypadek, gdzie służba leśna pewnego leśnictwa w czasie wyborów do samorządu gromadzkiego wytknęła sobie inną linię polityczną niż ta, którą realizuje Starosta Powiatowy; AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 14, k. 17, Protokół zebrania naczelników władz i urzędów I-ej instancji powiatu ostrołęckiego, odbytego w dn. 28 XII 1933 r. w gabinecie starosty powiatowego w Ostrołęce. Por. też AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. X-XXXI, k. 2219, Protokół spisany dnia 5 czerwca 1929 z powiatowego periodycznego spotkania naczelników władz i urzędów, odbytego w dniu tym w kancelarii starosty w Oświęcimiu. 53 A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy..., s. 52; K. Switalski, op. cit., s. 259. Na koniecz- ność układania list ״na dole” zwracał w swoich uwagach dla Pierackiego także K. Duch, op. cit., k. 309. 54 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 329, npag., Tygodniowe sprawoz- danie informacyjne z dnia 24 I 1929 r. L. 18/Taj./2/29; AP Białystok, Urząd Wojewódzki Bia- łostocki, sygn. 318, k. 107, Biuletyn wyborczy nr 9 z dn. 9 III 1928 r.; 481 Starosta a polityka miejscowych działaczy prorządowych był dla starostów problemem. Bezczyn- ność polityków Bloku prowadziła bowiem do odzyskiwania wpływów przez ugrupowania opozycyjne55. Można zaobserwować, że w sprawozdaniach czy protokołach ze zjazdów starościńskich dominuje utyskiwanie na to, iż duża część działalności Bloku zależna jest wyłącznie od aktywności administracji, co wydaje się nie do końca odległe od prawdy. Na marginesie warto zauważyć, że byli starostowie odgrywali również istot- ną rolę w samym aparacie BBWR. I tak np. były starosta brzeski Franciszek Foryś ściśle współpracował z centraląBBWR w czasie kilku kampanii, biorąc udział w zebraniach wyborczych w terenie, były starosta łucki Mieczysław Grzybowski był sekretarzem BBWR w Warszawie, a krótkotrwały starosta powiatowy białostocki Krzysztof Siedlecki był przejściowo nawet sekretarzem generalnym Bloku56. 1.4. Dekompozycja a polityczne postawy starostów Interesująca jest kwestia wpływu śmierci marszałka Piłsudskiego i prze- obrażeń elity obozu piłsudczykowskiego na przekształcenia w łonie korpusu urzędniczego57. Decyzja o likwidacji BBWR została przez starostów przyjęta generalnie raczej niechętne. Co prawda, do tej pory nader częstą postawą był krytycyzm wobec miejscowych struktur BB, głównie z powodu ich apatii, niemniej jednak te struktury istniały. Po likwidacji pozostały osierocone klu- by i organizacje społeczne, pojawiała się zatem obawa o przenikanie do nich osób związanych z opozycją58. Starostowie odegrali również istotną i aktywną rolę przy tworzeniu struktur powiatowych Obozu Zjednoczenia Narodowego. Wydaje się, że ze względów podobnych jak w przypadku BBWR inicjatywa ta została także przywitana przez administrację raczej z zadowoleniem. Powstawaniu OZN towarzyszyły bardzo podobne problemy, jak tworzeniu Bloku. Kulała dynamika organizo- 55 AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 3, k. 34, Protokół zjazdu normal- nego starostów województwa białostockiego, odbytego dnia 25 IV 1930 r. w gmachu Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku. 56 CAW, odrzuć. 28 III 1933, npag.; AP Białystok, Urząd Wojewódzki Białostocki, sygn. 318, k. 68v, Biuletyn wyborczy nr 6 z dn. 17 II 1928 r.; A. Chojnowski, Piłsudczycy u wła- dzy..., s. 87, 172. 57 Na temat procesu dekompozycji obozu piłsudczykowskiego por. np. A. Adamczyk, op. cit. ; T. Jędruszczak, Piłsudczycy bez Piłsudskiego. Powstanie Obozu Zjednoczenia Noro- dowego w 1937 roku, Warszawa 1963; J. Mierzwa, Pułkownik.... 58 AP Białystok, Prokurator SO w Białymstoku, sygn. 11, k. 45v, Protokół zebrania perio- dycznego kierowników urzędów niezespolonych z władzami administracji ogólnej odbytego pod przewodnictwem starosty powiatowego Żelisława Januszkiewicza w dn. 20 XI 1935 r. w Bielsku Podlaskim; AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 15, k. 47, Protokół z powiatowego zebrania periodycznego w dn. 13 VI 1938 r. w Kościanie. ROZDZIAŁ VIII 482 wania struktur, stąd też starostowie wprost nawoływali, by naczelnicy władz i urzędów byli pomocni zarządowi OZN w wypadkach, gdyby tenże o pomoc do nich się zwrócił59. Nadal byli oni głównym źródłem informacji o lokalnych działaczach społecznych czy dokonujących się akcesjach60. Zwraca natomiast uwagę zdecydowanie większa wstrzemięźliwość niźli w przypadku BBWR w obsadzaniu przez starostów funkcji kierowniczych w Obozie61. Zmianie uległy częściowo hasła, co przyniosło pozytywne z punktu widzenia starostów z województw poznańskiego czy pomorskiego konsekwencje. Na terenach tych budowa obozu sanacyjnego natrafiała w latach 1926-1935 na olbrzymie trudności, ze względu na zdominowanie życia politycznego przez Narodową Demokrację. Otwarcie się na środowiska nacjonalistyczne ułatwiło administracji osiągnięcie na tej płaszczyźnie pewnych sukcesów. Na ironię zakrawa fakt, że do organizowania OZN włączali się byli starostowie, zaciekle atakowani bezpośrednio po przewrocie majowym za bycie Niemcem, sépara- tystą, przeciwnikiem piłsudczyzny62. O tym jednak, że nie był to przypadek, ale raczej znak nowych trendów, może świadczyć fakt, że pod koniec lat 30. na stanowiskach starościńskich zaczęli pojawiać się młodzi urzędnicy, których kilka lat wcześniej identyfikowano jako obywateli co prawda lojalnych, ale należących do SN lub Młodzieży Wszechpolskiej63. W interesujący sposób prezentował się osobisty stosunek niektórych sta- rostów do zmiany kursu obozu piłsudczykowskiego. Nie dotyczyło to jednak całości aparatu. Dylematów nie mieli ci, którzy zgodnie z zasadą ״umarł król niech żyje król” bez szemrania zaakceptowali reorientację polityczną sanacji. Wątpliwości mogły pojawić się u tych starostów, którzy do administracji do- stali się po przewrocie majowym dzięki swoim poglądom politycznym oraz związkom z określonymi środowiskami. W rozdz. II wspomniano bowiem o tendencji wchodzenia na stanowiska starościńskie osób uspołecznionych, zorientowanych na pracę organiczną na dole. Te środowiska, czy związa- ne z lewicą piłsudczykowską czy też ״zetowskie”, miały ambiwalentny, a w przypadku tej pierwszej grupy wręcz coraz bardziej krytyczny stosunek 59 AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 15, k. 31, Protokół z powiatowego zebrania periodycznego naczelników władz i urzędów państwowych w Szamotułach w dniu 29 IV 1938 r. 60 Np. AAN, OZN, t. 53, k. 1-2; T. Jędruszczak, op. cit., s. 148-149. 61 J.M. Majchrowski, Silni-zwarci-gotowi. Myśl polityczna Obozu Zjednoczenia Narodo- wego, Warszawa 1985, s. 29-30. 62 Niefortunny zastępcap. Wachowiaka, ״Głos Prawdy” (dziennik) 22 VII 1926, nr 8, s. 2; [List do redakcji], ibidem 27 VII 1926, nr 13, s. 5; P. Olstowski, op. cit., s. 290. 63 IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 5, Dok. 15, Protokół przesłuchania Mieczysława Lissowskiego, Londyn 16 XII 1941 r., k. 137; CAW, ap 2164, npag., Pismo sta- rosty w Przemyślu do dowództwa 21 warszawskiego pułku piechoty w Warszawie, Przemyśl 10X11 1930 r. 483 Starosta a polityka do reorientacji obozu piłsudczykowskiego64. Można stwierdzić, że znalazło to odbicie w postawach tych, którzy mieli w praktyce, na poziomie powiatowym realizować nowąpolitykę. Wyróżniamy się w tym względzie trzy podstawowe stanowiska: 1. Powszechne wśród starostów zorientowanych w latach 20. na lewicę pił- sudczykowską, rozumianą w warstwie ideowej przede wszystkim jako in- teligencja radykalna, było pogodzenie się ze zmianą kursu. Wydaje się, że przedstawiciele tej grupy zdążyli ״wejść w skórę” urzędniczą i dostoso- wali się do ewolucji65. 2. Drugą grupę stanowili starostowie, czy raczej byli starostowie, krytycz- nie ustosunkowani do sanacyjnej reorientacji na prawo. Odgrywali oni nader istotną rolę w organizowaniu Klubów Demokratycznych i właśnie to kryterium można traktować jako miernik ״lewicowości”. Przykładem są tu dr Mikołaj Kwaśniewski, Mieczysław Bilek czy Zdzisław Maćków- ski. Proces ich odchodzenia od linii obozu był widoczny już wcześniej. Maćkowski służbę państwową (jako radca wojewódzki w Urzędzie Woje- wódzkim Warszawskim) opuścił wiosną 1935 r., po czym zaangażował się w prace najpierw SL, potem Klubu Demokratycznego w Warszawie oraz był zastępcą redaktora naczelnego ״Czarno na białym”66. Mieczysław Bi- lek wcześniej odszedł z administracji do BGK (1933), którą to instytucję można traktować jako jeden ze swoistych mateczników bardziej liberalne- go skrzydła sanacji. Też jednak włączył się w prace Klubów Demokraty cz- nych67. Nieco inna j est sytuacj a Kwaśniewskiego — on w zasadzie płynnie przeszedł od administracji do mandatu senatorskiego i w tym charakterze, jako reprezentant lewicy legionowej, współtworzył Kluby Demokraty cz- ne, a następnie SD68. 64 Na taki rodowód polityczny zwraca uwagę też J. Żarnowski, ״Lewica sanacyjna ” w la- tach 1935-1939, ״Przegląd Historyczny” 1958, t. XLIX, s. 714-724 (dalej: J. Żarnowski, Lewica...). 65 CAW, MN 29 XII 1933, npag.; Cz. Wycech, Wspomnienia..., s. 108. 66 S. Jellenta, Maćkowski Zdzisław, [w]: PSB, t. XIX, s. 103-104; Cz. Wycech, Wspo- mnienia..., s. 241, 348. 67 Dodajmy, że został wskazany przez starostwo grodzkie śródmiejsko-warszawskie na przewodniczącego zebrania wyborców dla ustalenia listy kandydatów do Sejmu z okręgu, z którego startował Walery Sławek; IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 39, Dok. 15, Protokół przesłuchania mgr. por. Tadeusza Modelskiego, Londyn 27 VIII 1941 r. 68 P. Majewski, Posłowie i senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej 1919-1939. Słownik biograficzny, t. 3, K—L, red. nauk. G. Mazur, Warszawa 2005, s. 299-300; D. Mycielska, J.M. Zawadzki, Senatorowie zamordowani, zaginieni, zmarli w latach II wojny światowej, Warszawa 2009, s. 106; J. Mierzwa, Kombatancki..., s. 128-129; J. Żarnowski, Lewica..., s. 733. ROZDZIAŁ VIII 484 3. Trzecia grupa to ci, dla których propozycje lewicy sanacyjnej były, praw- dopodobnie z różnych względów, zbyt daleko idące, natomiast nieko- niecznie odpowiadał im kierunek polityki piłsudczyków spod znaku OZN. Trudno stwierdzić, czy podejmowane przez nich kroki miały jedynie cha- rakter wyprzedzający, czy też należy je odczytywać jako formę sprzeciwu wobec nowego kursu. Faktem pozostaje istniejący od 1935 r. polityczny kontekst przejść z administracji MSW do resortów takich jak MRiRR czy Ministerstwo Skarbu, czyli tych ministerstw, których kierowników zali- czano do zwolenników obozu prezydenckiego, bardziej liberalnego. Jak to zostanie jeszcze przedstawione w rozdz. X, te przeniesienia nie musiały wiązać się z przeprowadzką do Warszawy, ale faktycznie Juliusz Ponia- towski czy Eugeniusz Kwiatkowski spełniali funkcję swoistego parasola nad ״uspołecznionymi liberałami” w administracji. Na marginesie problemu sympatii politycznych starostów dla struktur pro- rządowych warto wspomnieć i o innym zagadnieniu, scharakteryzowanym przez K. Kawalca jako proces ״urzędniczenia społeczeństwa”69. Istnienie tego zjawiska w naszym przekonaniu nie podlega dyskusji. Było ono efek- tern zarówno procesów dokonujących się samoistnie ״na dole”, jak i świa- domej polityki rządzących. Dostrzegali to także starostowie. Dla nich spo- łeczności mocno upolitycznione (co przejawiało się zaangażowaniem przede wszystkim w działalność ruchu ludowego, ewentualnie, na Kresach, organi- zacji wywrotowych) były mocno kłopotliwe, generowały bowiem próbie- my z kategorii ״bezpieczeństwo publiczne”. ״Odpolitycznienie” w ocenie władzy wiązało się z mniejszą liczbą zagrożeń dla porządku publicznego i stabilności państwa. Niektórzy starostowie słusznie podnosili również fakt istnienia zależności między zaangażowaniem miejscowej ludności w dzia- łalność polityczną a wynikami ekonomicznymi w powiecie70. W tym kontek- ście BBWR, a później OZN jawią się trochę jako formacje mające nauczyć społeczeństwo konstruktywnej, ciężkiej, codziennej pracy w oderwaniu od namiętności politycznych. Miał temu służyć nacisk, jaki położono w bieżą- cej działalności BB właśnie na odcinek gospodarczy. Nie ulega wątpliwości, że taka konstrukcja była zgodna z interesem rządzących, niemniej tłumaczy ona także pewną tolerancję dotyczącą przechodzenia przeciwników poli- tycznych reżimu z administracji do samorządu. Pozwało to na wprzęgnięcie 69 K. Kawalec, Spadkobiercy niepokornych, Dzieje polskiej myśli politycznej 1918-1939, Wrocław-Warszawa 2000, s. 244 i nn. 70 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. X, k. 1536-1537, Protokół nor- malnego zjazdu starostów województwa krakowskiego odbytego w dniach 16 i 17 II 1929 r. w Wydziale Prezydialnym Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. 485 Starosta a polityka ich w konstruktywną pracę na rzecz państwa, realizowaną zgodnie z koncep- cjami piłsudczykowskimi. 2. Starosta jako organizator wyborów Organizacja wyborów parlamentarnych i samorządowych w skali powiatu była jedną z kompetencji administracji ogólnej I instancji, choć w strukturze starostw zasadniczo nie istniał referat wyborczy. Nie było takiej potrzeby, bo i zadania z tym związane miały charakter doraźny. Stąd też na czas wyborów tworzono komórkę wyborczą, zazwyczaj powiązaną z referatem bezpieczeń- stwa, w którym koncentrowały się wszystkie bieżące zagadnienia polityczne. Ogłoszenie wyborów samorządowych, a szczególnie parlamentarnych, ozna- czało wprowadzenie w starostwach stanu podwyższonej gotowości. Poza utworzeniem referatu wyborczego przejawiało się to w przyznaniu korespon- dencji okołowyborczej statusu ״bardzo pilna” czy wprowadzeniu dyżurów telefonicznych. Formalne uprawnienia starostów w zakresie procesu wyborczego były zależne od obowiązującego w danym regionie ustawodawstwa. Wiązały się one z m.in. określaniem wielkości poszczególnych obwodów wyborczych, a także mianowaniem niektórych członków obwodowych komisji wyborczych w wyborach samorządowych71. Starostowie mogli być także powoływani przez wojewodów na członków okręgowych komisji wyborczych72. Starosta był zobowiązany do właściwego zorganizowania obsługi wyborów w powiecie. W związku z tym miał zapewnić infrastrukturalne podstawy dzia- łalności komisji wyborczych, wskazać lokale wyborcze, ewentualnie wymusić odpowiednie koncesje na samorządzie73. W kwestii zabezpieczania komisji wyborczych i lokali do głosowania starosta pozostawał w stałym kontakcie z przewodniczącym Komisji Wyborczej, a także objeżdżał z komendantem 71 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 263, Pismo MSW do woje- wody pomorskiego w przedmiocie: wybory do rad miejskich na terenie województwa pomor- skiego i poznańskiego, Warszawa 12 X 1933 r. Tajne; ibidem, sygn. 491, Starostwo Powiato- we Tucholskie, sygn. 491, s. 25-26, Pismo okólne wojewody pomorskiego z dn. 6 IX 1930 r. w przedmiocie: czynności przygotowawcze do wyborów sejmowych i senackich; AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, sygn. 146, s. 431-442, Pismo okólne kierownika referatu wyborczego województwa krakowskiego z dn. 9 VII 1935 r. w przedmiocie: czynności wyni- kające z ordynacji. Tajne! B. pilne! 72 ״Pomorski Dziennik Wojewódzki” 1930, nr 20, poz. 248. 73 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 2, Pismo MSW do wojewodów i komisa- rza rządu na m. st. Warszawę w przedmiocie: obsługa pocztowa, telegraficzna i telefoniczna w czasie wyborów do Sejmu i Senatu, Warszawa b.d.d.; AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 161, s. 75-77, Pismo starosty kieleckiego do urzędów gminnych i magistratu m. Chęcin, Kielce 15 IX 1922 r. ROZDZIAŁ VIII 486 powiatowym PP lokale74. W zakresie obowiązków starosty znajdował się rów- nież, niezależnie od tego, z jakimi wyborami miał do czynienia, obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. Często podejmowanym krokiem było okresowe wprowadzanie w czasie wyborów prohibicji75. Starostowie weryfikowali również fakt posiadania przez obywateli czyn- nego prawa wyborczego. Dokonywali tego na podstawie znajdujących się w księgach ludności stałej (prowadzonych przez gminy) adnotacji o zapadłych wyrokach sądowych. Podległy staroście aparat był również zobligowany do zorganizowania wyborów samorządowych w gminach wiejskich w zasadzie od początku do końca, czyli od zwołania zebrania w gminach aż po zaprzysiężenie wójta. W tym wypadku odpowiedzialność za terminowe przeprowadzenie wyborów całkowicie spadała na niego76. Wiązała się tym także prowadzona przez sta- rostów i podległy im aparat działalność informacyjno-instruktażowa wśród funkcjonariuszy samorządowych77. Starosta był odpowiedzialny, zarówno przy okazji wyborów samorządo- wych, jak i parlamentarnych, za zbieranie informacji o przebiegu kampanii wyborczej oraz przekazywanie ich do wydziału społeczno-politycznego urzędu wojewódzkiego78. Oczywiście musiał również dostarczyć informacji o osta- tecznych wynikach wyborów i frekwencji79. Koszty związane z pracą starosty i urzędników w kampanii wyborczej sta- rostwa (przede wszystkim podróże oraz koszty materiałowe) były pokrywane z odrębnego kredytu na wybory. Wiele materiałów dostarczały starostom urzędy 74 Z. Słomiński, op. cit., s. 69; AP Kielce, Komisarz Ludowy w Radomiu, sygn. 2, s. 86, Pismo Przewodniczącego Głównej Komisji Wyborczej do Komisarza Ludowego Pow. Ra- domskiego, Radom 151 1919 r. 75 Np. AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 12, s. 17, Pismo Naczel- nika Wydziału Administracyjnego PKL do Magistratu m. Krakowa, dyrektora Policji w Kra- ko wie i wszystkich komisarzy PKL, Kraków 181 1919 r.; AP Bydgoszcz, Starostwo Po wiato- we Tucholskie, sygn. 603, k. 148, Pismo okólne wojewody pomorskiego z dn. 15 II 1928 r. 76 Zdarzało się bowiem, że wybory do gmin zarządzano dopiero po wygaśnięciu starej kadencji; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 253, Sprawozdanie z lustracji starostwa w Bochni [1926]; ibidem, k. 1149 i nn., Sprawozdanie z lustracji staro- stwa w Dąbrowie [ 1927]. 77 AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 2, k. 80, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 10 IX 1953 r. 78 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Tucholskie, sygn. 493, npag, Pismo okólne woje- wody pomorskiego z dn. 3 IX 1935 r. w przedmiocie akt głosowania do Sejmu. Tajne! 79 AP Kielce, Starostwo Powiatowe Kieleckie, sygn. 161, s. 6, Pismo okólne wojewody kieleckiego w przedmiocie: wybory do Sejmu i Senatu. Sprawy bezpieczeństwa publicznego, Kielce 25 IX 1922 r. 487 Starosta a polityka wojewódzkie, stosownie do dokonywanych zamówień. Sama praca urzędników i starosty przy kampanii była bezpłatna80. Trudno jest ocenić rolę starostówjako organizatorów wyborów. Zdarzająsię bowiem w aktach personalnych wnioski odznaczeniowe i charakterystyki urzędników, w których stwierdzano np.: w roku zaś 1930poruczono mu refe- rat wyborczy, a w r. 1931 przeprowadzał ponowną akcję wyborcząw okt:[ęgu] przemyskim ku zupełnemu zadowoleniu władzy przełożonej1׳. Nie da się ustalić, czy pochwała ta dotyczyła ״korekty wyniku wyborczego” na rzecz sanacji lub przeciw Ukraińcom, czy też po prostu była wyrazem uznania za zapewnienie podczas wyborów spokoju. Nawet uzyskanie z innego źródła informacji o tym, że wynik BBWR w omawianym okręgu był z punktu widzenia władz satys- fakcjonujący nie rozwieje wątpliwości dotyczących konkretnego urzędnika. Klarownych przypadków, gdy źródłem satysfakcji przełożonych były działa- nia stricte związane z konsolidacją organizacji prorządowych j est naprawdę niewiele82. Nie jest zatem możliwe oddzielenie oceny wyborczej działalności starosty opierającej się na przepisach prawa i tej wynikającej z woli politycznej przełożonych bądź poglądów samego starosty. 3. Starosta jako czynnik wpływu na wynik wyborów 3.1. Przed 1926 r. Ciekawsze od formalnych były jednak pozaformalne aspekty aktywności sta- rostów w działaniach związanych z wyborami. Wiąże się je zazwyczaj z ak- tywnym włączeniem się administracji ogólnej w poparcie dla jednego obozu 80 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Świeckie, sygn. 602, k. 101, Pismo wojewody pomorskiego do starosty świeckiego dot. druku wyborcze, Toruń 3 II 1928 r. 81 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 200, k. 19, Wniosek o nadanie Izydorowi B. Wa- gnerowi ״Srebrnego Krzyża Zasługi” 20 VII 1932 r. Podobnie nic nie wynika ze stwier- dzenia użytego w odniesieniu do innego urzędnika: Byl z bardzo dodatnim skutkiem użyty jako referent do spraw wyborczych do Sejmu i Senatu; ibidem, sygn. 293, k. 1-2, Opisanie kwalifikacyjne za lata 1927 i 1928. Inna sprawa, że omawiany przypadek dowodzi tego, iż w większych ośrodkach miejskich starostowie nie byli w kampanii pozostawiani sami. Urzędnik, którego dotyczy ów wniosek, został specjalnie na okres wyborów oddelegowany do Przemyśla. 82 Wymienieni [m.in. starosta grodzki lubelski] bowiem przyczynili się wybitnie do kon- solidacji miejscowych ugrupowań społeczno-politycznych w duchu państwo-twórczym i ich wysiłkom i umiejętnej współpracy zawdzięczać należy pomyślny wynik wyborów. Pragnąc dać wyraz uznaniu zasługom położonym przez wymienionych przy organizowaniu wspomnianej akcji wyborczej, proszę Pana Ministra o przyznanie im specjalnej nagrody pieniężnej; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1640, s. 146, Pismo wojewody lubelskiego do ministra spraw wewnętrznych, Lublin 2 VI 1939 r. Poufne ROZDZIAŁ VIII 488 politycznego po maju 1926 r., niemniej warto pamiętać, że zjawisko to nie wystąpiło po raz pierwszy w latach 1927-1928. Kwestia preferencji dla jakiejś formacji politycznej jest związana z pyta- niem o wspomnianą na wstępie sprzeczność, czyli apolityczność urzędników administracji politycznej. Negatywnie na problem ten rzutowało wiele zjawisk, np. doświadczenia galicyjskiego ״robienia wyborów”. Już z uwzględnieniem perspektywy pierwszych lat niepodległości A. Pragier pisał o tym tak: Wybo- ry w Polsce miały nie najlepszą opinią. Przed odzyskaniem niepodległości, ״ wybory galicyjskie ” bywały przez długie lata dńełem starostów. W miastach niewielkie koncesje natury publicznej i większe koncesje natury prywatnej zjednywały dla wszystkich rządów głosy Żydów. Nadużycia wyborcze, organi- zowane przez administrację, okazały się potrzebne dla rządzących w szerszym zakresie dopiero wówczas, gdy masa ludności zapragnęła własnego wyrazu swoich dążeń"4. Z takim bagażem tworzono prawo wyborcze pierwszych lat niepodległej Polski. Wspomniano, że rodzące się państwo skorzystało przy budowie aparatu administracyjnego z urzędników galicyjskich, czyli tych, którzy ״robili wybory” wedle przedstawionego wzorca. Tym należy tłumaczyć zarówno zapisy ordy- nacji wyborczej mające uniemożliwić urzędowe oddziaływanie kandydatów na posłów na wyborców oraz wyraźne polecenia kierowane do starostów, jak np. : Polecam komisarzom ludowym pod osobistą odpowiedzialnością nie czynić w akcji wyborczej żadnych przeszkód wszystkim bez wyjątku stronnictwom, nie ograniczać swobody zebrań, zachować całkowitą bezstronność"4. W sferze de- klaratywnej mamy zatem faktyczne położenie dużego nacisku na zachowanie neutralności przez administrację. Jak jednak wyglądała rzeczywistość? Szef Wydziału Administracyjnego PKL wspominał, że przy okazj i tych samych wyborów w 1919 r. MSW rozesłało opłacanych z budżetu agitatorów, mających prowadzić w terenie kampanię na rzecz ugrupowań prorządowych85. Można się rzecz jasna zastanawiać nad stroną etyczną takiego rozwiązania, nie dziwi jednak to, że ugrupowania lewi- cy niepodległościowej, ze względu na słabsze struktury i brak mocniejszego poparcia, chciały zdyskontować w kampanii fakt udziału we władzy. Z dru- giej strony może (choć nie musi) to świadczyć o faktycznym pozostawieniu komisarzy ludowych poza organizacją agitacji partyjnej. W Wielkopolsce, gdzie trafiło sporo wywodzących się z Galicji urzędników, zdarzały się takie sytuacje, jak ta przy okazji pierwszych wyborów do samorządu powiatowego 83 A. Pragier, op. cit., s. 225. 84 AP Kielce, Komisarz Ludowy w Radomiu, sygn. 2, s. 217, Telegram w/z ministra spraw wewnętrznych do komisarza ludowego w Radomiu, 191 1919 r. 85 Z. Lasocki, Wspomnienia..., s. 38. 489 Starosta a polityka w 1921 r., gdy w jednym powiecie starosta zagaił posiedzenie uroczystą ucztą i po uczcie dopiero przystąpiono do wyborów. Oczywiście skutek był ten, że jego lista całkowicie przeszła86. Trudno było temu skutecznie przeciwdziałać — starostowie byli urzędnika- mi o wysokiej pozycji w społeczności lokalnej, mieli swoje poglądy i ambicje polityczne. Należy jednak podkreślić, że przypadki takie jak opisane powyżej miały charakter incydentalny. Istniała wytyczna, aby starostowie trzymali się od oddziaływania na wynik wyborów z daleka. Działania sprzeczne tą linią, okre- ślonązarówno w 1919 r. jak i 1922 r., mogły spotkać się z represjami. I tak z kry- tyką spotkało się rozsyłanie przez starostę korespondencji partyjnej w kopertach ze znaczkiem urzędowym. W przypadku starosty lubaczowskiego udzielenie aktywnego poparcia Marianowi Turskiemu, kandydatowi Polskiego Centrum w wyborach parlamentarnych 1922 r., było j ednym z zarzutów w toczącym się postępowaniu dyscyplinarnym87. Starostowie mogli angażować się w kampanię swoich faworytów, ale musieli zdawać sobie sprawę z faktu, że może się to dla nich źle skończyć88. Wyjątkiem było zwalczanie administracyjnymi środkami kampanii organizacji komunistycznych i kryptokomunistycznych, co jednak jest zrozumiałe ze względu na ich antypaństwowy charakter oraz konsens na scenie politycznej w tej sprawie89. Zagadnienie to mieści się raczej w zakresie problematyki bezpieczeństwa publicznego. 3.2. Po 1926 r. Zestawianie oddziaływania starostów na wyniki wyborów przed majem i po nim ma wykazać, że działalność administracji sanacyjnej wpisywała się w pe- wien kontekst, a Kazimierz Switalski, wpływając na wojewodów i starostów, miał się do jakich doświadczeń odwołać. Niemniej jednak różnice między tymi okresami są aż nadto widoczne. 1. W sferze deklaratywnej i generalnej praktyce przed majem mamy nacisk na bezstronność postawy administracji, po przejęciu władzy przez pił- 86 R. Pacanowska, op. cit., s. 82. 87 A. Gulczyński, Ministerstwo byłej..., s. 137; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 663, k. 13, Pismo wojewody lwowskiego do Komisji Dyscyplinarnej przy Urzędzie Wojewódzkim we Lwowie w przedmiocie starosta Stanisław Towarnicki sprawa dyscyplinarna, Lwów 1 III 1923 r.; ibidem, sygn. 657, k. 49-57, Pismo wojewody lubelskiego do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, przedmiot: Dr. Kazimierz Wielanowski Starosta Włodawski, skarga Dunina i Nowickiego, Lublin, 7 I 1924 r. 88 Piłsudczycy, jeszcze w układzie przedmajowym, nie wykluczali systemowej ewolucji mechanizmu wyborczego w kierunku wpłynięcia na wynik wyborów. Niecały miesiąc przed przewrotem J. Grzędziński stwierdzał: Sejm się rozwiąże, zmieni ewentualnie ordynację, a starostowie zrobią wybory galicyjskie i znajdzie się większość dla rządów reakcji i korupcji. Z nami — będzie zrobiony ״porządek ”; J. Grzędziński, Maj 1926, Paryż 1965, s. 16. 89 Np. A.A. Zięba, Spiss Tadeusz, [w:] PSB, t. XLI, Warszawa-Kraków 2002, s. 124-126. ROZDZIAŁ VIII 490 sudczyków rząd występuje jako aktywny uczestnik procesu wyborczego, a administracja rządowa jest zobowiązana do poparcia formacji współpra- cującej z tym rządem. 2. W warunkach pomajowych administracja aktywnego wsparcia udziela generalnie jednej formacji politycznej (inna rzecz, że idącej do wyborów z kilkoma listami). Pozostali uczestnicy gry wyborczej mogą liczyć w naj- lepszym wypadku na nieżyczliwą neutralność. Przed majem poparcie dla określonych formacji lub kandydatów na posłów było zależne od indy- widualnych sympatii starosty i w związku z tym rozkładało się w zróż- nicowany sposób, choć, jak wynika z powiązań politycznych starostów, na ich przychylność mogli liczyć raczej endecy i piastowcy niż socjaliści, co należy wiązać ze strukturą społeczną wyższej administracji, ale przede wszystkim z obiektywnie większym znaczeniem tych ugrupowań na see- nie politycznej. 3. Należy też zwrócić uwagę na różnice skali. Przed przejęciem władzy przez piłsudczyków są to raczej incydentalne przypadki, podczas gdy później zjawisko to ma charakter masowy. Ze względu na złożoność tej problematyki, która w sposób stały pojawia się w zasadzie już od lat 30. w literaturze pamiętnikarskiej czy opracowaniach, postaramy się tu skoncentrować na usystematyzowaniu zagadnienia90. Poma- jowe ingerencje na rzecz jednej opcji politycznej można podzielić na takie, które wiązały się z wykorzystywaniem przez starostów przysługujących im formalnych uprawnień oraz te, które poza nie wykraczały, a były efektem pozycji starosty jako przedstawiciela rządu w terenie. Nadużycia wynikające z uprawnień formalnych Do pierwszej kategorii zdecydowanie możemy zaliczyć geografię wybór- czą. Struktura społeczna, a przede wszystkim narodowościowa powodowała, że obóz rządowy inne cele wyborcze realizował w dzielnicach zachodnich, a inne na Kresach Wschodnich. Niemniej w obu przypadkach chodziło o takie wytyczenie okręgów wyborczych, by ograniczyć liczbę mandatów uzyska- nych przez opozycję, a zmaksymalizować sukces obozu rządzącego91. 90 A. Próchnik, Pierwsze piętnastolecie Polski niepodległej. Zarys dziejów politycznych, Warszawa 1983, s. 221-225. Szczegółowe informacje przynosi również sprawozdanie Ko- misji Administracyjnej Sejmu RP II kadencji (druk sejmowy nr 570). Szkoda, że jako prze- wodniczący i sprawozdawca są pod nim podpisani dwaj akolici apolityczności, tj. Aleksander Dębski i dr Putek... 91 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 146, s. 207-213, Pismo staro- sty grodzkiego krakowskiego do Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Krakowskiego w przedmiocie: podział m. Krakowa na okręgi wyborcze — wniosek, Kraków 12 VI 1935 r. 491 Starosta a polityka W tej kategorii będzie się mieścił również specjalny dobór członków ko- misji wyborczych. Jak stwierdzał ostatni międzywojenny starosta sieradzki, członków komisji typowały gminy, które zasadniczo starały się w myśl zaleceń władz wojewódzkich obsadzać te stanowiska ludźmi o poglądach prorządo- wych, względnie lojalnie ustosunkowanych do panującego reżimu. Na terenie miasta Pabianice typował na kandydatów do komisji wyborczych prezydent miasta i nie przypominam sobie by były kwestionowane przez Starostę. [...] zgodnie z instrukcjami Urzędu Wojewódzkiego kandydatury te były uzgodnione z miejscową organizacją BBWR92. Do agitacji bezpośredniej wykorzystywano również infrastrukturę i instytu- cje dostępne dla administracji ogólnej. Przykładem może być zwykłe zebranie periodyczne kierowników władz i urzędów I instancji zorganizowane przez starostę powiatowego bydgoskiego w okresie przedwyborczym. W całości zostało ono poświęcone propagandzie na rzecz BBWR i przedstawieniu stano- wiska obozu rządowego, które za pośrednictwem uczestniczących w zebraniu miało być przekazane niższym urzędnikom93. Za formę nadużywania formalnych kompetencji należy również uznać wykorzystywanie zbieranych urzędowo informacji dla wsparcia formacji biorącej udział w wyborczej rywalizacji, to jest BBWR. Przejawem tego były tzw. biuletyny wyborcze. Były one przygotowywane w wojewódzkich wydziałach bezpieczeństwa publicznego, a wydawano je w odstępach ty go- dniowych. Zawierały szczegółowe informacje na temat aktywności poszczę- gólnych ugrupowań politycznych od BBWR przez stronnictwa opozycyjne aż po wywrotowe. Podstawę biuletynów stanowiły informacje dostarczane przez starostów, które były pozyskiwane w sposób identyczny jak w przy- padku zwykłych sprawozdań periodycznych. Należy podejrzewać, że źródłem przynajmniej części ustaleń były telefonogramy od starostów; wskazuje na to duża lapidarność informacji (w przeciwieństwie do sprawozdań periodycz- nych, które były nie tylko obszerniejsze, ale składały się niekiedy z głębszych analiz). Dodać należy, że biuletyny wykazywały także inne podobieństwo do sprawozdań — były adresowane w zasadzie do tych samych instytucji co sprawozdania. W konsekwencji nawet ten, wydawałoby się stosunkowo 92 AIPN Łódź, IPNLd 81/61, t. 2, k. 78, Protokół przesłuchania podejrzanego Kazimierza Łazarskiego, Łódź 10 IX 1953 r. Por. też IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 39, Dok. 1, Protokół przesłuchania Tadeusza Biernackiego, Londyn 6 IV 1943 r., k. 3-4. 93 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Bydgoskie, sygn. 240, Protokół z normalnego ze- brania periodycznego kierowników władz i urzędów I instancji, które odbyło się w Starostwie Powiatowym w Bydgoszczy w dn. 7 XI 1930 r. ROZDZIAŁ VIII 492 neutralny, element zaangażowania starostów w kampanię wyborczą stawiał stronnictwa opozycyjne w gorszej sytuacji94. Powyższe zestawienie ma na celu pewne usystematyzowanie zagadnienia nadużyć i nieprawidłowości, jakich dopuszczała się administracja w czasie wyborów. Granica jednak między możliwościami wynikającymi z posiadanych formalnie uprawnień a wykorzystywaniem pozycji lidera miejscowej elity, próbującego aktywnie oddziaływać na kształt sceny politycznej w podległym mu powiecie, była płynna. Nadużycia niewynikające z uprawnień formalnych Zdecydowanie bardziej zróżnicowany był arsenał środków wykorzystywa- nych przez starostów po maju i niewiążących się z formalnymi kompetencjami starostów. Wynikały one przede wszystkim z pozycji starosty w powiecie jako reprezentanta rządu, a niekiedy były możliwe dzięki doraźnym zarządzeniom władz wyższych, nakazujących np. wykorzystanie administracji powiatowej w przekazywaniu wyżej informacji dotyczących procesu wyborczego95. Istotny był tu kontekst geograficzny. Inne możliwości stały przed starosta- mi w województwach zachodnich, a inne na Kresach Wschodnich. Dobrze to obrazują typy problemów, z którymi starostowie musieli się borykać na obu obszarach. Zdecydowanie większe możliwości mieli ci w województwach wschodnich. Tam w zasadzie administracja nie miała silniejszej konkurencji politycznej partii opozycyjnych, mogła więc wygrywać na haśle skupienia wszystkich polskich głosów wokół listy lansowanej przez starostę. Mniejsze były też szanse na wykrycie mniej wyrafinowanych nadużyć i oprotestowanie wyników. Z drugiej jednak strony inne też były wyzwania. W 1930 r. w wo- jewództwach południowo-wschodnich konieczne było zapewnienie bezpie- czeństwa osobom zaangażowanym w kampanię BBWR. W związku z tym wojewoda lwowski polecił starostom zabezpieczyć życie i majątek tychże oraz nakazał, by wystąpili z najostrzejszymi represjami nie tylko przeciw kon- kretnym sprawcom, lecz także przeciw całej grupie czy też organizacji, z której sprawcy się rekrutujef6. W województwach zachodnich sanacja musiała postępować, ze względu na inną strukturę narodowościową, większe wyrobienie i zdecydowanie nieprzy- 94 AAN, Urząd Wojewódzki Poleski, sygn. 80; AP Białystok, Urząd Wojewódzki Biało- stocki, sygn. 318. 95 Można rzecz jasna całość działań uznać za wyraz pozycji starosty jako przedstawiciela rządu w powiecie. W modelu tym wszystkie nadużycia wyborcze byłyby twórczym rozwinię- ciem zapisów ustawowych, co chyba nie do końca odpowiada rzeczywistości. 96 AAN, Urząd Wojewódzki Lwowski, sygn. 60, k. 11, Okólnik wojewody lwowskiego z dn. 25 XI 1930 r. w sprawie wznowienia akcji sabotażowej przeciw osobom angażującym się czynnie w czasie akcji wyborczej do Sejmu i Senatu po stronie BBWR. 493 Starosta a polityka chylny klimat polityczny, w odmienny sposób. Na tym terenie jednąz form neu- trabzacj i opozycj i była koncepcj a list kompromisowych (co, j ak przedstawiono powyżej, nie było wynalazkiem sanacyjnym, a także znajdowało zastosowanie w województwach wschodnich97). Podczas wyborów z 1929 r. w województwie poznańskim działania administracji ogólnej I instancji zaowocowały takim sukcesem w powiatach leszczyńskim, gnieźnieńskim, mogileńskim, rawickim, kępińskim oraz szubińskim. Podobnie było w latach następnych98. Podobnie jak i współcześnie istotnym czynnikiem wpływającym na wynik głosowania był nie tylko sam akt wyborczy, ale także liczba obywateli biorących w nim udział. Generalnie wiązało się to z problemem odpowiedniej legitymacji demokratycznej (co miało walor głównie propagandowy), ale od 1935 r., tj. od przyjęcia nowej ordynacji do Sejmu, niska frekwencja mogła wręcz unie- możliwie wybór posłów z danego okręgu. Naciski starostów dotyczyły zatem również podniesienia frekwencji przy wyborach. Działania te, zmierzające do powołania tzw. straży frekwencyjnych, mających namawiać do wzięcia udziału w wyborach, można by uznać za neutralne dla aktu wyborczego, gdyby nie to, że działalność straży miała być skierowana przede wszystkim do ludności polskiej. Straże te miały być organizowane przez sołtysów oraz przewodni- czących miejscowych organizacji WFiPW". Problem frekwencji stał się szczególnie istotny przy okazji wyborówparla- mentamych z 193 5 i 193 8 r. Ogłoszenie ich bojkotu przez w zasadzie wszystkie ugrupowania opozycyjne spowodowało, że to właśnie skala udziału obywateli w wyborach była swoistą deklaracją ״za” lub ״przeciw” sanacji, tym bardziej że opozycja prowadziła swoistą kampanię wyborczą na rzecz powstrzyma- nia się od udziału w wyborach. Przy wymogach wynikających z artykułów 73 i 74 nowej ordynacji wyborczej do Sejmu niska frekwencja mogła grozić nie tylko porażką prestiżową, ale i koniecznością powtórzenia wyborów100. W konsekwencji władze administracyjne zwróciły się do organów wymiaru sprawiedliwości o pociąganie winnych agitacji bojkotowej do odpowiedzialno- ści karnej. Poj awiał się oczywiście przy tej okazj i poważny problem kwalifikacj i prawnej czynu — w grę wchodził tylko art. 156 kk przewiduj ący sankcj ę kamą 97 A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy..., s. 55. 98 AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 18, k. 44-45, Referat polityczny wygłoszony na zjeździe starostów w dn. 3 II 1934 r.; AP Bydgoszcz, Starostwo Powiato- we Świeckie, sygn. 607, npag., Pismo wojewody pomorskiego do starostów powiatowych w przedmiocie: wybory do rad gromadzkich — informacje, Toruń 22 IX 1934 r.; R. Pacanów- ska, op. cit., s. 83; P. Olstowski, op. cit., s. 53. 99 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Tucholskie, sygn. 604, npag., Pismo starosty powiatowego świeckiego dotyczące utworzenia straży frekwencyjnej, Świecie 6 XI 1930 r. Ściśle tajne! 100 ״Dz. U. RP” 1935, nr 47, poz. 319. ROZDZIAŁ VIII 494 za przeciwdziałanie ustawom lub zarządzeniom władz, choć, w ocenie proku- ratury, można go było stosować jedynie w wypadkach wybitniejszej agitacji101. Na zwiększenie frekwencji miały również wpłynąć indywidualne konsultacje podległych starostom funkcjonariuszy PP102. Sugerowano też, aby tych, któ- rzy mimo wszystko powstrzymali się od udziału w wyborach, traktować jako nielegalnych obywateli (cokolwiek to znaczyło)103. Znaczenie starosty w kontekście nadużyć wyborczych Polski pomajowej104 Esencją podejścia starostów do kwestii ingerencji wyborczych może być stwierdzenie z wniosku odznaczeniowego jednego z nich: w działalności politycznej z natury swego stanowiska służbowego angażuje się wedle dy- rektyw władzy przełożonej [podkr. IM]105. Administracja jest strukturą zhie- rarchizowaną, w której pracują ludzie przywykli do wykonywania poleceń odgórnych (mniej lub bardziej szczegółowych). Było rzeczą niemożliwą, by impulsy w kierunku ״robienia wyborów” płynęły do starostów spoza tej struktury. Kluczowe decyzje dotyczące wykorzystania administracji dla uzy- skania określonego wyniku wyborczego zapadały w ścisłym kierownictwie obozu piłsudczykowskiego, ale trudno, by starostwie traktowali j e j ako mia- rodajne, zwłaszcza że w latach 1927-1928 mamy do czynienia z operacją, która praktyką dość radykalnie odbiegała od dotychczasowych zwyczajów, a wydający polecenia, w przeciwieństwie do wykonawców, w żaden spo- sób nie byli odpowiedzialni za ich realizację. Tym też należałoby tłumaczyć 101 AP Białystok, Prokurator SO w Białymstoku, sygn. 11, k. 13, Pismo p.o. prokuratora SO w Białymstoku do Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku w przedmiocie sabotażu wy- borów do Sejmu i Senatu, Białystok 7 VIII 1935 r.; ibidem, k. 15, Pismo naczelnika Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Białostockiego do prokuratora SO w Bia- łymstoku w przedmiocie: sabotaż wyborów do Sejmu i Senatu, Białystok 3 VIII 1935 r.; AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 15, k. 61, Protokół z zebrania periodycznego na- czelników władz i urzędów I instancji odbytego w starostwie powiatowym ostrowskim w dn. 20 X 1938 r. 102 Zgłaszam, że w myśl życzeń Pana Starosty odbyłem konferencje z przedstawicielami ludności żydowskiej na temat wzięcia licznego udziału w głosowaniu do Sejmu w dniu 8IXb.r. Po konferencji przedstawiciele wszystkich organizacji żydowskich w Pińczowie zorganizowali Komitet przedwyborczy i ustalili program pracy w związku z wyborami; AP Kielce, Komenda Wojewódzka PP w Kielcach, sygn. 86, s. 11, Pismo komendanta powiatowego PP w Pińczo- wie do starosty powiatowego w Pińczowie, Pińczów 7 IX 1935 r. 103 AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 15, k. 119, Protokół z zebrania perio- dycznego naczelników władz i urzędów I instancji odbytego w dniu 2 listopada b.r. [1938] w starostwie powiatowym w Turku. 104 Z przedstawionej poniżej praktyki wynika, że możemy dla lat 30. mówić o istnieniu stabilnego, mającego z różnym nasileniem zastosowanie na terenie całego kraju, mechanizmu wpływania na wynik wyborów. 105 CAW, OPWI 22/2549, npag. 495 Starosta a polityka wprowadzenie w październiku 1926 r. K. Świtalskiego, jednego z najbliż- szych współpracowników marszałka Piłsudskiego, na stanowisko dyrektora Departamentu Politycznego MSW106. Dawało ono wgląd za kulisy aparatu administracyjnego i jednocześnie swobodę bezpośrednich działań. Należy również pamiętać o jego umiejscowieniu w hierarchii administracyjnej — jako wysoki urzędnik ZC MSW Świtalski mógł również formalnie oddziały- wać na wojewodów, starostów etc. Warto jednocześnie zauważyć, że właśnie z formalnego punktu widzenia stanowisko piastowane przez Świtalskiego było nader skromne, nie odpowiadało jego faktycznemu wpływowi na wy- bory. Był on wstawionym do MSW ״komisarzem politycznym”, mającym zrobić wybory. Posiadał mandat od ״czynnika decydującego”, a zatem jego formalni przełożeni — wiceminister Maurycy Jaroszyński oraz minister Sła- woj Składkowski — podporządkowali mu się, starając się w jak najwięk- szym stopniu ułatwić jego zadanie. Świtalski był politykiem bardzo zręcznym, wybitnym taktykiem i z postawio- nego zadania wywiązał się znakomicie. W kategoriach politycznych, w których podstawowym miernikiem jest skuteczność, jego umiejętności budząprawdzi- we uznanie, a działalność należy ocenić bardzo pozytywnie. Z niewiadomych natomiast przyczyn usiłował on pozbyć się całokształtu odpowiedzialności za wynik wyborczy z 1928 r. stwierdzając po latach: akcentowałem we wszystkich moich rozmowach z urzędnikami, że jakiekolwiek uciekanie się do szacherek wyborczych unicestwią możność zorientowania się, jakie są istotne nastroje społeczeństwa, a ponadto te rachuby na dosypywanie głosów za listą rządową spowodują lekceważenie sobie akcji propagandowej, o którą przede wszyst- kim wtedy chodziło. Nie mogę powiedzieć, by takie stanowisko zostało przez wszystkich wzięte do serca. Urzędnicy obawiali się, że zbyt mała ilość głosów padłych w ich okręgach na listę rządową zostanie poczytana za dowód ich nie dość sprawnej działalności i w ten sposób ich kariera może być na szwank nara- żona107. Z dzisiej szej perspektywy wyznania te mogąby ć traktowane wyłącznie jako przejaw niekonsekwencji lub cynizmu, a przede wszystkim niepotrzebnego tłumaczenia się. Świtalski był człowiekiem bardzo inteligentnym, nie ulega za- tern wątpliwości, że urzędując przez rok w MSW, zdążył się zorientować, jaki aparat mu podlega108. Wiedział, że od urzędników raczej nie należy wymagać delikatności i finezji oraz że jest to narzędzie potrafiące zrealizować zakładane 106 Nie wchodzimy tu kwestie oceny przymiotów samego Świtalskiego, które go szcze- golnie predestynowały do tej roli. Zagadnienie to ma już bogatą literaturę, a i w niedalekiej przyszłości winna się ukazać monografia dotycząca jego działalności politycznej w latach 1926-1939 autorstwa Pawła Dubera. 107 K. Świtalski, op. cit., s. 211. 108 Ibidem, s. 196, 199. Na temat oceny wniosków K. Świtalskiego płynących z jego indy- widualnych spotkań ze starostami por. J. Mierzwa, Administracja ogólna..., s. 7. ROZDZIAŁ VIII 496 cele, co przy okazji rodzi pewne negatywne konsekwencje109. Można zadać pytanie: skoro (co prawda z pewnej perspektywy) krytycznie oceniał on efekty wyborów 1928 r., to czemu właśnie z punktu widzenia fałszerstw wyborczych w 1930 r. było jeszcze gorzej? Odrzucając zatem tę ocenę, należy stwierdzić, że przeprowadzony rachunek zysków i strat wynikaj ących z konieczności zaan- gażo wania administracji do wyborów wyraźnie wskazuje, że wybór instrumentu był jak najbardziej prawidłowy. Wbrew późniejszym enuncjacjom Switalskiego w 1928 i w 1930 r. celem było różnie rozumiane zwycięstwo obozu piłsudczy- kowskiego (gdyby było inaczej, to po co angażowano by administrację?). Inna rzecz, że rację miał Switalski w ocenie istniejącego wśród starostów przekonania, że słabszy wynik wyborczy BBWR będzie miał negatywny wpływ na ich karierę zawodową. Tego typu pogląd wśród starostów faktycznie panował, w związku z czym nie ukrywali oni swojej satysfakcji z sukcesów ״jedynki”. I tak w ocenie starosty wysokomazowieckiego stwierdzano: Pod- czas ostatnich w okresie urzędowania wyborów do Sejmu w 1928 r, kierując osobiście akcją wyborczą w powiecie Wysoko Mazowieckim doprowadził do tego, że powiat ten o wybitnie narodowym zabarwieniu, będący najmniejszą w okręgu jednostką, na którą najmniej liczono, dał na rzecz listy nr 1 BBWR, reprezentującej, jak wiadomo, ówczesną pomajową myśl polityczną, najwięk- szą bezwzględnie ilość głosów tj. 8910 i uratował w ten sposób beznadziejną sytuację jedynki, stworzoną przez dwa pozostałe powiaty okręgu wyborczego. Następne wybory, przeprowadzone w r. 1930, już pod kierunkiem nowego starosty, w warunkach o wiele korzystniejszych, dały na rzecz BB zaledwie 5314 głosów. Nieco więcej umiarkowania wykazał starosta lubaczowski, który objął powiat na krótko przed wyborami [osiem miesięcy], musiał zatem użyć dużo energii, aby spoić w wspólne więzy myśli rządowej, zdezorganizowane społeczeństwo, którego rusini są większością. W rezultacie jednak, powiat ten przyniósł kompletne zwycięstwo Blokowi współpracy z Rządem. I tak: przy wyborach do Sejmu rusini otrzymali tylko 9.200 głosów, lista Nr 1. 11.500 gł. na ogólną liczbę 14.000 uprawnionych do głosowania polaków, a prze- cież stosunek ludności ruskiej do polskiej jest 60%-40%. Jeszcze większym zwycięstwem bloku rządowego były wybory do Senatu, w których na 10.000 uprawnionych do głosowania polaków, lista nr 1 — otrzymała 9.700 gł. [ ... ] Nadmienić musimy, że p. starosta absolutnie nie uprawiał agitacji, jak to sze- regu starostom zarzucała prasa przeciwnego obozu, a sukces ten w powiecie odniósł tylko dzięki umiejętnej gospodarce, przez którą zdobył zaufanie ludności 109 To zresztą można dostrzec w bieżących zapiskach Switalskiego: Odpowiedziałem, że tego rodzaju kombinacje [chodzi o propozycje wojewody Dunin-Borkowskiego stworzenia dwóch list prorządowych] są dla nas bardzo trudne, bo muszą nam zdemoralizować admini- strację. K. Switalski, op. cit., s. 272. 497 Starosta a polityka dla ciebie, a zatem i dla rządu [pisownia i podkr. oryginalne]. Zadowolenie z wyników BBWR powodowało, że niektórzy starostwie decydowali się nawet na używanie przy tej okazji filozoficznej kategorii szczęścia: na zakończenie dodać musimy, że powiat Samborski należy do najszczęśliwszych powiatów Małopolski pod względem politycznym. Jeśli zważymy, że ludność w większości składa się z rusinów, że oprócz stronnictw mniejszościowych, niezwykle silnymi były: Stronnictwo Chłopskie i Piast, to 12 178 do sejmu, i 12 886 głosów do senatu oddanych na listę Nr 1, zaliczyć należy do pełnego zwycięstwa bloku współpracy z rządem, a jest to zasługą dużego autorytetu jakim cieszy się Marszałek Piłsudski i pracy miejscowego komitetu110 Starostom zależało na jak najlepszym wyniku formacji piłsudczykowskiej, choć też warto pamiętać, że tak znakomite wyniki, jak przedstawione wyżej, nie stanowiły polisy bez- pieczeństwa—np. dwaj pierwsi z wymienionych starostów zostali przeniesieni na emeryturę jeszcze przed następnymi, przyspieszonymi wyborami111. Ustalenia przedstawione w rozdziałach IV oraz X (w kontekście ״rugów politycznych”) podważaj ątezę, jakoby aparat administracyjny MSW w półtora roku po przewrocie majowym został starannie skompletowany z ludzi dyspozy- cyjnych pod względem politycznym112 W odniesieniu do starostów zastosowano raczej taktykę ״mieszania”, odrywania ich od środowisk lokalnych w powia- tach, w których się zasiedzieli, co przełożyło się na większe uzależnienie od rządu i jego poleceń. Usunięcie z administracji dotyczyło przeciwników no- wych porządków, otwarcie identyfikujących się np. z PSL ״Piast” czy ZLN lub starostów, którzy po prostu byli w podeszłym wieku. Wydaje się, że używanie administracji ogólnej do działań na rzecz obozu prorządowego w akcji wybór- czej nosi znamiona testu, na ile poszczególnych starostów można w dalszych pracach wykorzystać. Taka interpretacja wpisywałaby się także w postawioną już przez A. Chojnowskiego tezę, że z punktu widzenia Piłsudskiego wybory parlamentarne 1928 r. stanowiąprzygry wkę do ostatecznego rozstrzygnięcia113. Na jej rzecz przemawiałby i fakt, że marzec 1928 r. nie jest terminem wyborów narzuconym przez Piłsudskiego, ale wynikającym konstytucji. Przymusowość sytuacji, w której znaleźli się piłsudczycy, widać w gorączkowym poszukiwaniu 110 CAW, KKiMN 14-4067, npag.; Powiat lubaczowski, ״El” 1928, nr 9, s. 20; Powiat Samborski, ״El” 1928, nr 11-12, s. 21. 111 Dodajmy, że niektórzy starostowie korzystający ze sprzyjającego dla nadużyć klimatu próbowali przy tej okazji rozwiązywać po swojej myśli problemy z miejscowymi liderami. J. Mierzwa, Administracja ogólna..., s. 13, przyp. 42. 112A. Ajnenkiel, Administracja w Polsce. Zarys historyczny, Warszawa 1975, s. 85; J. Hal- bersztadt, Józef Piłsudski i jego współpracownicy wobec problemu wyborów parlamentarnych w latach 1926-1928. Z badań nad genezą BBWR, ״Dzieje Najnowsze” 1984, nr 1, s. 25; A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy..., s. 11. 113 Ibidem, s. 67. ROZDZIAŁ VIII 498 koncepcji, działaniach operacyjnych mających doprowadzić do zmontowania list, zarejestrowaniu ich w ostatnim możliwym terminie, ale także w braku własnego aparatu wyborczego, z czego wynikała konieczność wykorzystania administracji. Alternatywnym rozwiązaniem było rozpędzenie parlamentu, na co, jak wiemy, Marszałek ani jego współpracownicy nie zdecydowali się114. Po- zostawało zatem liczyć na dogrywkę w późniejszym, już wybranym, terminie. Problem polegał na tym, że trwała rezygnacja z pomocy administracji, niekiedy przecież zastępującej struktury BB, musiała prowadzić do zmiany systemu. Mechanizmy oddziaływania przełożonych na starostów w kontekście wybo- rów stworzyły swoisty ״drugi obieg” informacji i poleceń, przy czym, wydaje się, żejego struktura była bliźniaczo podobna do tego oficjalnego. Wynikaztego, że, podobnie jak w przedstawionym w rozdziale V mechanizmie zależności, polece- nia dotyczące ״robienia wyborów” starosta generalnie odbierał od woj ewody lub naczelnika wydziału bezpieczeństwa publicznego115. Rzadziej wytyczne wyda- wane były bezpośrednio przez przedstawicieli władz centralnych — pierwotnie Switalskiego, później również Składkowskiego116. Przy wydawaniu dyspozycji przełożeni wykorzystywali instrumenty takie jak zjazdy starostów, ale i środki finansowe na wybory szły także tym ״drugim obiegiem”. Ewolucja działań Z przytoczonych powyżej faktów wynika, że już w ramach systemu poma- jowego podejmowane przez starostów działania ulegały pewnemu stopnio- waniu. W odniesieniu do wyborów parlamentarnych 1927-1928 mówi się o presji wywieranej na urzędników i ich rodziny, o organizowaniu bezpośred- niej agitacji, prowadzonej także za pomocą samorządu, czy też pośrednictwie policji i starostw w przekazywaniu akt wyborczych, co dawało możliwość fałszerstw i nadużyć117. Ale nieprawidłowości te miały charakter stosunko- wo umiarkowany (w porównaniu z tymi, które nastąpiły później). Jak sam Switalski stwierdzał: Starosta chełmski proponował, czy by nie można iść na 114 W. Paruch, Parlament w państwie autorytarnym. Rozważania o myśli politycznej Józefa Piłsudskiego, [w:] Józef Piłsudski a parlamentaryzm polski, pod red. nauk. A. Adamczyka, Warszawa-Bełchatów 2009, s. 25-26. 115 Ibidem, s. 13. [...] zarządzenia ze strony władz wojewódzkich przychodziły do staro- stów w ten sposób, że naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa odnosił się do starosty w formie prywatnego listu, który starosta po przeczytaniu musiał temu naczelnikowi zwrócić i to w po- czcie tajnej, którą załatwiał sam starosta. Taki sam proceder był zachowany przy wydawaniu zarządzeń natury politycznej jak wybory, stronnictwa polityczne i w ogóle sprawy dotyczące polityki wewnętrznej lub personalnej. IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 21, Protokół przesłuchania Tadeusza Grzelewskiego, Londyn 8 IV 1943 r., k. 8 116 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 540, k. 158-159, Wniosek E. Kocupera do Komisji Dyscyplinarnej, Warszawa 15 IX 1936 r. 117 A. Pragier, op. cit., s. 348. 499 Starosta a polityka rozmyślne przekręcanie list wyborców w okręgach mieszanych. Ustosunko- wałem się do tego negatywnie. Wydaje się, że na swoistą ostrożność w używaniu przez starostów instru- mentów umożliwiających wpływ na wynik wyborczy w 1928 r. oddziaływało więcej czynników, niż tylko polecenie pewnego ograniczenia nadużyć. Nale- ży bowiem pamiętać, że była to w warunkach Polski niepodległej pierwsza operacja na taką skalę. Starostowie decydujący się na ״robienie wyborów” nie mogli mieć pewności co do konsekwencji ewentualnych nadużyć. Co bo- wiem stałoby się w sytuacji, gdyby mimo wszystko wygrała opozycja? O tym, że było to ważne, przekonują nas pewne obawy starostów dotyczące przesi- lenia gabinetowego. Jak stwierdzał wojewoda krakowski, każdy ze Starostów Województwa Krakowskiego posiada pełne zaufanie swoich przełożonych. Ta świadomość, iż poza plecami Starosty władza przełożona niczego nie przed- sięweżmie na terenie powiatu, winno każdemu ze Starostów dawać poczucie swej siły. Nie należy się obawiać, iż ktokolwiek z osób postronnych a nawet z organizacjiprorządowych, może mieć większe zaufanie Wojewody aniżeli sam Starosta. Zdarzają się wypadki, iż różne osobistości, pracujące w organizacjach opozycyjnych lub nawet prorządowych usiłują szantażować Starostów, prze- chwałając się swymi wpływami w Województwie lub w Ministerstwie. Usiłują oni często podkopać zaufanie Starostów do władz przełożonych, rozpuszczając pogłoski o rzekomych rozdźwiękach wśród władz przełożonych lub zachwianiu stanowiska danego przełożonego. Kto tym językiem próbuje ze Starostą roz- mawiać, tego należy rzucić na dół po schodach bez względu na to, do jakiego obozu zalicza się on. Tego rodzaju jednostki należy pędzić daleko od siebie [... ] Nie należy przejmować się żadnymi plotkami, które w chwilach gorących rozszerzają się zaraźliwie. Starosta musi mieć dużo zimnej krwi i żołnierskiej odwagim. Słowa te, wypowiadane rok po wyborach w kontekście zmiany rządu wyraźnie wskazują, że starostwie nadal czuli się nie dość bezpieczni na swoich posadach. Większa oględność wykorzystywanych instrumentów to zatem jedno, ale wydaj e się, że brak j asnych i klarownych dowodów ״cudów nad urną” w wybo- rach parlamentarnych 1928 r. mógł również wynikać z bardziej pieczołowitego zacierania śladów przestępstwa. W zasadzie dopiero brak konsekwencji doko- ny wania nadużyć podczas następnych wyborów wpłynął na większąbezkamość i bezczelność administracji. Niestety, dla wyborów 1930 r. nie dysponujemy notatkami Świtalskiego, a zatem w większym stopniu musimy opierać się na poszlakach. Poza bezkarnością istotnym czynnikiem wpływającym na 118 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. X, k. 1668-1691, Protokół doraźnego zjazdu starostów odbytego dnia 20 IV 1929 r. w Wydziale Prezydialnym Krakow- skiego Urzędu Wojewódzkiego. ROZDZIAŁ VIII 500 większą intensywność działań starostów były bardziej wyraziste odgórne wy- tyczne. Akcj ą wyborczą ponownie kierował Switalski, który miał wyniesioną ze spotkań z Marszałkiem świadomość, że tym razem dogrywki nie będzie. Kampania 1927-1928 dowiodła, że niezbędne sąbardziej zdecydowane formy działania, jeżeli parlament ma przybrać mniej kłopotliwy dla rządu kształt. Na temat konieczności ostrzejszego wystąpienia wypowiadali się także inni piłsudczycy119. Wreszcie te bardziej bezpośrednie wytyczne mogły pochodzić i od woj ewodów, którzy w większym stopniu niż w 1928 r. byli wyrazicielami nowego reżimu. Oczywiście eskalacj a nadużyć wyborczych nie zakończyła się na roku 1930. Wicestarosta śródmiej sko-warszawski tak wspominał przy goto- wania do wyborów parlamentarnych 193 8 r. : Otóż na cztery dni przed niedńelą wyborczą wszedł do mego pokoju .v/a/־[osta] Tarnowski prosząc mnie do siebie. Zauważyłem, że jest zdenerwowany. Zapytałem co się stało. Ten oświadczył mi, że przed chwilą otrzymał telefon od /7a6׳z[elnika] wydz[iału] społeczno- -politycznego Komisariatu Rządu Wędołowskiego Ludwika z zarządzeniem aby przygotować wszystko do dosypania kartek do urn wyborczych po zakończeniu głosowania niedzielnego. Aa6׳z[elnik] Wędołow ski oświadczył mu, iż nie jest to jego zarządzenie, leczże otrzymałje od6/>r[ektora] 6/6y;[atramentu] polityczne- go MSWewn. Żyborskiego Wacława, ten zaś bezpośrednio od Składkowskiego. Gen. Składkow ski motyw owal zarządzenie tym, iż względy polityki zagranicznej (prawdopodobnie sugestia Becka) wymagają tego, szczególnie wobec odmowy opozycji, wzięcia udziału w akcji wyborczej120. Starostowie grodzcy warszaw- scy ostatecznie nie zrealizowali tego zalecenia, ale wymagało to uzasadniania dlaczego takie fałszerstwo w danym okręgu jest niemożliwe. Dosypywanie kart wyborczych czy fałszowanie protokołów rzecz jasna nie należały do jedynych elementów arsenału starościńskiego. Sięgano po przekupstwo, szantaż, nie cofano się przed rękoczynami121. Może to niektórych z dzisiejszej perspektywy zaskakiwać, ale praktyki te oddawały wyższy po- ziom agresji w życiu publicznym Polski między woj ennej, niż się powszechnie wydaje. 119 A. Chojnowski, Piłsudczycy u władzy..., s. 157-158. Generał W. Scaevola- -Wieczorkiewicz stwierdzał konieczność dania starostom wyraźnych zdecydowanych dyspo- zycji, których dotychczas brak. Są to ludzie wychowani w szkole i dyscyplinie administracyjnej austriackiej, którzyjak dostaną dyspozycje, tak wybory przeprowadzą. K.J. Zamorski, op. cit., s. 50. 120 IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 39, dok. 15, Protokół przesłuchania mgr. por. Tadeusza Modelskiego, Londyn 27 VIII 1941 r., k. 4. 121 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1025, Pismo Aleksandra Ka- mińskiego do wojewody pomorskiego, Wielka Turza 11 VI 1935 r.; AIPN Łódź, IPN Ld 011/1555/CD, k. 26, Protokół przesłuchania podejrzanego Józefa Kaczorowskiego, Kutno 4 VIII 1950 r. 501 Starosta a polityka Nadużycia popełniane przy okazji wyborów, mimo że były normalnymi prze- stępstwami podlegającymi ściganiu na mocy postanowień kodeksu karnego, były odmiennie traktowane. Pewne doświadczenia relacji między wymiarem sprawiedliwości a administracją ogólną spowodowały wydanie okólnika Mi- nistra Sprawiedliwości nr 624 z 24 XI1922 r., zalecającego zasięgnięcie opinii władzy przełożonej podejrzanego przed powzięciem decyzji o postawieniu mu zarzutów prokuratorskich. Regulacja ta zyskała faktyczne znaczenie dopiero po przewrocie majowym, przy czym zjawisko ״konsultacji” powstrzymujących działania prokuratora nasiliło się wraz z postępami w procesie ״odzyskiwania” kolejnych instytucji przez obóz sanacyjny. Dowodem niech będzie sprawa starosty dziśnieńskiego Ludwika Muzyczki, który w ocenie prokuratora SO w Wilnie dopuścił się przekroczenia władzy, m.in. przez sprostowanie [sic!] wyniku wyborów i unieważnienie kandydatury zastępcy radnego Rubina Rar- nickiego. W odpowiedzi woj ewoda stanął na stanowisku, że Muzyczka ma duże osiągnięcia, a ewentualne błędy (przejawiające się tym, że dał się złapać) są efektem braku dłuższej praktyki i doświadczenia administracyjnego. Wojewoda uznał, że wystarczającym rozwiązaniem będzie unieważnienie decyzji starosty i sprawa się na tym zakończyła122. W tym kontekście na kpinę zakrawa wydanie przez prezydenta RP 12II 1930 r. rozporządzenia o ochronie swobody wybo- rów przed nadużyciem władzy urzędników. Również stwierdzenie bliskiego współpracownika B. Pierackiego, Kazimierza Ducha, że sprawa rozporządzenia utrudniała bardzo możność oddziaływania urzędników państwowych na wynik wyborów, trudno interpretować inaczej, jak strojenie żartów z czytelnika123. Finanse Wspomniane stopniowanie podejmowanych działań przejawiało się nie tylko w ich formach, ale miało także pewien wpływ na finansową stronę przedsię- wzięcia. Kampania wyborcza była kosztowna — w grę wchodziły nie tylko wydatki rzeczowe, ale także konieczność opłacenia zawodowych agitatorów, mówców wiecowych, demagogów124. Starostowie odgrywali w systemie fi- nansowania nadużyć wyborczych dwojaką rolę, zależną od tego, o których wyborach mówimy. Po pierwsze spełniali funkcję redystrybucyjną— wypła- cali np. najemnym agitatorom pieniądze otrzymane z urzędu wojewódzkiego, podobnie jak to miało miejsce w odniesieniu do funduszu dyspozycyjnego na potrzeby wywiadowcze, przekazywane im przez naczelnika wydziału bezpie- 122 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 886, s. 361-362, Pismo prokurato- ra SO w Wilnie do wojewody wileńskiego, Wilno 10 I 1935 r. Ściśle poufne; ibidem, s. 363, Pismo wojewody wileńskiego do prokuratora SO w Wilnie w przedmiocie Ludwik Muzyczka opinia, Wilno 22 I 1935 r. 123 ״Dz. U. RP” 1930, nr 17, poz. 123; K. Duch, op. cit., k. 306. 124 A. Chojnowski, Pilsudczycy u władzy..., s. 161. ROZDZIAŁ VIII 502 czeństwa publicznego125. Z drugiej jednak strony mogli zostać zobligowani nie tylko do zamówienia usług, ale także pozyskania środków koniecznych do uregulowania zobowiązań. W wyborach parlamentarnych 1928 r. dominowała funkcja redystrybucyjna. Starostowie, odpowiedzialni za zorganizowanie kampanii BBWR w terenie angażowali agitatorów, rozprowadzali materiały wyborcze, natomiast środki na to były im przekazywane m.in. przez rząd. Wykorzystywane w kampanii osoby to przede wszystkim zawodowi mówcy wiecowi, ale starostowie sięgnęli również po pracowników nadzorowanego przez nich samorządu gminnego126. Warto zauważyć, że ״góra” piłsudczykowska przyj ęła przy ״robieniu wyborów” wariant bardziej kapitałochłonny — zdecydowanie tańsze byłoby po prostu dosypanie głosów. Należy dodać, że przekazanie pieniędzy z budżetu państwa nie rozwiązywało problemów. Po kampanii wyborczej 1928 r. pozostawały, niezależnie od województwa, nieuregulowane należności, co mogło kompliko- wać pozycję Starostowi wojewodów w przyszłości127. Kwestia przeznaczania przez obóz sanacyjny środków pochodzenia budżetowego na cele wyborcze nie podlega dyskusji. Dyskusyjna jest skala omawianego zjawiska. Zestawienia dla województwa pomorskiego odnoszące się do wyborów parlamentarnych 1935 r. mówią o kwotach od 350 do 700 zł na powiat. W przypadku tego 125 Mechanizm ten obrazowało pismo wiceministra Kaweckiego do wojewody warszaw- skiego: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa za wskazane wysłać pismo tajne do rąk własnych Sędziego Śledczego, w którym podać należy stan istotny, a mianowicie: 1. Urząd Wojewódzki okólnika regulującego sposób rozliczania się z wyborczych sum dyskrecjonalnych nie wydawał. — 2. Sprawy wydatkowania i rozliczeń z dyskrecjonalnych wydatków wybór- czych normowane były z wiedzą Ministerstwa dla każdego ze starostów bądź ustnie bądź za pośrednictwem ściśle tajnych pism Naczelnika Wydziału Społ.-Polit. — 3. Listy te po ukończę- niu akcji wyborczej zostały przez starostów zwrócone i po skontrolowaniu wydatków uległy zniszczeniu przez spalenie. — 4. Starosta Rogawski nie był w żadnym wypadku upoważniony do dyskrecjonalnych wydatków z sum, ściągniętych z gmin gdyż ordynacja wyborcza dokład- nie określa cele, na jakie można je użyć. [... ] Zaznaczyć w końcu należy, że staroście Rogaw- skiemu nie wolno było, bez uzyskania zgody władzy przełożonej i zwolnienia od obowiązku za- chowania tajemnicy urzędowej, w sprawie użycia sum dyskrecjonalnych składać jakiekolwiek zeznania lub powoływać się na zarządzenia, które w tym wypadku stanowiły treść ściśle tajną, AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 394, t. I, k. 95, Pismo podsekretarza stanu w MSW do wo- jewody warszawskiego w sprawie Rogawski, b. starosta w Rawie Mazowieckiej — fundusz wyborczy, Warszawa b.d.d. stycznia 1937 r. 126 Komendant posterunku w Krzeszowicach donosił o złamaniu przez naczelnika gmi- ny tajemnicy urzędowej przez zdradzenie miejscowym działaczom PPS, iż dostał tego dnia ze Starostwa 1800 złotych rzekomo na meliorację gruntu, lecz że te pieniądze nie mają iść wcale na meliorację, lecz na cele agitacyjne na wybory za jedynką. AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 12, s. 139, Pismo komendanta posterunku PP w Krzeszo- wicach do starosty w Chrzanowie, Krzeszowice 10 IV 1928 r. 127 E. Długajczyk, op. cit., s. 107-108; K. Duch, op. cit., k. 307. 503 Starosta a polityka samego okresu w odniesieniu do województwa warszawskiego mówiło się o kwocie ok. 600 zł128. Środki te niejednokrotnie były zbyt małe, by przynieść oczekiwany przez wojewodę sukces, stąd niekiedy starostowie musieli posiłkować się pieniędzmi uzyskiwanymi z innych źródeł (zazwyczaj były to kwoty wielokrotnie wyż- sze). Tym samym przesuwał się punkt ciężkości z funkcji redystrybucyjnej na funkcję kreacyjną, związaną z pozyskaniem środków na wybory. Wiązało się to z pogarszającą się sytuacją budżetu państwa. Starostowie byli rozliczani przede wszystkim z efektów, bez zapewnienia im odpowiednich środków dla ich osiągnięcia (należy pamiętać, że starostwo to urząd niedysponuj ący funduszami pozwalającymi na takie użycie ich wyborach). Tak naprawdę starostowie mieli dwie możliwości. Pierwszą stanowił samorząd powiatowy —jak wspomniano w ramach j ego budżetu można było wygospodarować pieniądze przeznaczone na pokrycie kosztów usług około wyborczych. Było to jednak niewygodne, albowiem oznaczało konieczność wtajemniczenia stosunkowo szerokiego kręgu osób. Takie wydatkowanie pieniędzy pochodzących od miejscowych niekoniecznie też musiało spotykać się z entuzjastycznym przyjęciem. Stąd też częściej stosowanym instrumentem było wykorzystywanie środków prze- kazywanych z województwa lub ministerstwa na ״akcje społeczne” i pomoc doraźną w związku z klęskami żywiołowymi lub głodem. Wydatkowanie tych środków nie było określone wyraźnymi przepisami i panowała w tym względzie pewna dowolność. W efekcie pieniądze pochodzące z tego źródła wydawano na cele wyborcze niezależnie od regionu — w ten sam sposób postępowali starostowie z procesów na Pomorzu, uczestnicy ״układu wołyńskiego” czy kierownicy starostw na terenie Galicji Wschodniej129. Dodać należy, że MSW zdawało sobie sprawę z wyżej opisanego procederu, a podejmowane przez starostów działania miały akceptację władz wojewódzkich. W klimacie zmiany polityki personalnej oznaczało to, że do wykrytych nieprawidłowości należy się ustosunkować. Ostateczne rozstrzygnięcia w dużej mierze zależały od tego, czy starosta, przesuwając środki na cele wyborcze, dopuszczał się również 128 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 785, npag., Zestawienie subwencji dla Starostów Powiatowych na akcję wyborczą; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 394,1.1, Pi- smo wojewody warszawskiego do MSW Departament Polityczny, Warszawa 18 XII 1936 r. 129 J. Mierzwa, ״ Wołyński układ korupcyjny “; AAN, MSW, sygn. 4339, Notatka w spra- wie zarzutów podniesionych przeciwko naczelnikowi Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie Zygmuntowi Muchniewskiemu w związku z jego urzę- dowaniem na stanowisku starosty powiatowego i przewodniczącego Wydziału Powiatowego w Tczewie [1938 lub 1939]; ibidem, dopływ — III, sygn. 633, k. 1-7, Wniosek rzecznika dyscyplinarnego MSW w sprawie dyscyplinarnej przeciwko Władysławowi Skłodowskiemu, b. staroście pow. w Tłumaczu, Warszawa 6 XI 1937 r.; ibidem, sygn. 468, s. 50-51, Protokół przesłuchania Jerzego Czarnockiego, starosty powiatowego spisany w starostwie powiato- wym w Kartuzach dn. 5 II 1937 r. ROZDZIAŁ VIII 504 ״nieuprawnionego wzbogacenia”. Jeżeli nadużycia związane były wyłącznie z kosztami wyborów lub ewentualnie towarzyszyły im nieprawidłowości, w odniesieniu do których można zastosować było tak niewymierną kategorię jak brak złej woli, to zazwyczaj kończyło się na karach dyscyplinarnych, ewentualnie przeniesieniu w stan spoczynku. Należy też wspomnieć, że osób tych reżim nie pozostawiał samym sobie. Rzecz charakterystyczna, że informacje dotyczące finansowych aspektów wyborów oraz wydatków starostów na cele polityczne, zaczęły szerzej wy- pływać na światło dzienne w kontekście ״procesów starościńskich”130. Prze- sunięcie obowiązków starostów z dystrybucji przekazywanych im środków na konieczność ich zdobywania czyli faktyczna decentralizacja finansowania agitacji wyborczej w zasadzie uniemożliwia nam odpowiedź na skądinąd interesujące pytanie, ile środków publicznych wydano na kampanie najpierw BBWR, a następnie OZN. Na zakończenie okołowyborczych rozważań warto też odnieść się do kwestii wyborów jako czynnika wpływającego na ewentualne roszady na stanowi- skach starościńskich. Jak wspomniano samo ogłoszenie wyborów oznaczało wprowadzenie w administracji powiatowej stanu podwyższonej gotowości. Przejawiało się to ograniczeniem przeniesień na stanowiskach starościńskich131. Wydaje się, że problem zbliżających się wyborów był brany pod uwagę przy analizie obsady starostw, przy czym raczej mieściło się to w szerszej perspek- ty wie stawiania starostom zadań politycznych związanych z wsparciem dla BB czy walką z partiami opozycyjnymi. Weryfikacj a starostów nastąpiła w latach 1928-1930, przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi, a z pojedyn- czymi przypadkami mamy do czynienia jeszcze w połowie lat 30.132 130 Procesy starościńskie na Pomorzu będą przedmiotem przygotowywanej przez P. Ol- stowskiego monografii pt. ״Procesy starościńskie” w województwie pomorskim w latach 1936-1937. Obraz polityki obozu rządzącego i mechanizmy władzy na szczeblu powiatu w pierwszej połowie lat trzydziestych w świetle kilku procesów karnych. 131 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. XIV, s. 291, Pismo okólne MSW w sprawie: terminy wykonania zarządzeń personalnych Ministerstwa w okresie przed- wyborczym, Warszawa 4 IX 1930 r. 132 AAN, Ministerstwo Skarbu, sygn. 926, npag., Pismo wojewody lubelskiego do MSW w sprawie zmiana na stanowisku starosty pow. w Lubartowie, Lublin 20 II 1935 r.: Pomimo szeregu walorów osobistych i służbowych, jakie pomieniony starosta posiada, nie zdołał on dotąd w tym na ogół małym powiecie stanąć na wysokości zadania zwłaszcza w kierunku od- powiedniego nastawienia skomplikowanych tamże stosunków politycznych tak, że zwłaszcza w obliczu ewent. nadejść mogącej kampanii wyborczej uważałbym za niepożądane pozosta- wienie go nadal na tymże stanowisku. Powiat lubartowski, ze względu na swe położenie geo- graficzne grawituje gospodarczo do Lublina, jako najbliższego ośrodka handlowego i prze- myślowego i w związku z tym narażony jest stąd na znaczną infiltrację wpływów politycznych częstokroć o charakterze opozycyjnym. Z drugiej zaś, jako teren rolniczy powiat ten podatny jest również na wpływy Stronnictwa Ludowego, które na terenie tego powiatu ma silne jeszcze 505 Starosta a polityka 4. Starosta a parlamentarzyści Istotnym problemem związanym także z poglądami politycznymi starostów były ich relacje z przedstawicielami parlamentu. Generalnie parlamentarzy- ści w całym okresie II Rzeczypospolitej aspirowali do roli przywódców elit lokalnych, co tworzyło podobną płaszczyznę potencjalnej współpracy lub konfliktu, jak w przypadku relacji starostów np. z burmistrzami. W ewentu- alnym konflikcie z posłem pozycja starosty była jednak słabsza niż w sporze z władzami samorządowymi. Parlamentarzyści cieszyli się bowiem specjalną ochroną, wynikającą z immunitetu, mieli dostęp do swoich liderów partyj- nych, a za ich pośrednictwem mogli również wpływać na działania ministra spraw wewnętrznych. Ową wyższość posłów nad starostami widać zwłaszcza przed 1926 r.133 Najczęstszą formą kontaktów urzędowych między starostami a parlamen- tarzystami były tzw. interwencje. Podejmowane przez posłów i senatorów w urzędach wszystkich szczebli, teoretycznie miały na celu poprawę napotyka- nych tam nieprawidłowości134. W praktyce w zdecydowanej większości służyły jednak załatwianiu spraw, zazwyczaj poruczanych przez wyborców, czysto prywatnych, których rozwiązania podejmowali się parlamentarzyści w nadziei zbicia odpowiedniego kapitału politycznego135. Starostowie tym kontekście pojawiali się w dwojaki sposób: przedmiotowo oraz podmiotowo. W pierwszym przypadku interwencje poselskie oznaczały ingerencję prze- ciwko działaniom podejmowanym przez starostów. W tej kategorii dominowały interwencje rozumiane jako interpelacje poselskie. Stanowiły one element sformalizowanej ścieżki skargi na działalność starostów do władzy przełożonej, oparcie, wzmagane nawet z terenów sąsiednich, z których poszczególni działacze pragną się politycznie odegrać w tym powiecie, w którym spodziewają się mniej przeszkód w swej dzia- łalności agitacyjnej. Zjawisko to nie miałoby zapewne miejsca, gdyby starosta w perspektywie dość stosunkowo długiego czasu swej służby w tym powiecie zdołał w oparciu o miejscowe czynniki prorządowe zdobyć się na zdecydowane i stanowcze a zarazem konsekwentne postę- powanie przynajmniej izolowania powiatu od wpływów politycznych ościennych. 133 Niedługo po objęciu urzędowania w Brzesku dowiedziałem się, że zostałem tu przy- dzielony w celu uspokojenia powiatu i przywrócenia ładu. Niebawem spotkałem się z posłem Witosem, który przejeżdżając przez Brzesko wstąpił do Starostwa i nie omieszkał dać staroście dobrej rady: Pański poprzednik w urzędzie starosty, był człowiekiem bardzo szanowanym, za jego rządów istniała jednak tylko wola ludu, nie było przejawu woli władzy i władzy tej nikt nie widział. Pańskim zadaniem jest wykazać, że władza istnieje i że ona rządzi, a nie nią rzą- dzą, T. Spiss, op. cit., s. 144. 134 Dodać należy, że miały miejsce również interwencje poszczególnych klubów poseł- skich, mimo że konstytucje i ordynacje wyborcze nie wyróżniały takiego pojęcia. 135 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 10 z dn. 5 V 1923 r. w przedmiocie: interwencja klubów poselskich i senatorskich, (״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” 1923/1924, nr 5, poz. 45). ROZDZIAŁ VIII 506 czyli MSW, z czego wynikała konstytucyjna (art. 3 3 ustawy zasadniczej z 17ΙΠ 1921 r.) konieczność udzielenia na niąodpowiedzi. Ministerstwo uruchamiało wówczas całąmachinę, od urzędu wojewódzkiego do starostwa, chcąc pozyskać informacje niezbędne do udzielenia posłowi odpowiedzi. Na bazie dostępnego materiały źródłowego136 można pokusić się o wska- zanie grup politycznych najczęściej skarżących się na administrację ogólną I instancji. Generalnie dotyczyło to przede wszystkim lewicy. W okresie funk- cjonowanie Sejmu Ustawodawczego najwięcej skarg formułowały ugrupowania chłopskie, szczególnie PSL ״Wyzwolenie” i PSL Lewica, oraz, w znacznie mniejszym stopniu, PPS. Ich parlamentarzyści byli wyjątkowo czynni w uty- skiwaniu na działalność starostów, zawsze skłonni do dawania posłuchu wy- borcom skarżącym się na rzucanie działaczom ludowym kłód pod nogi przez administrację137. W grupie wybitnie aktywnych pojawiają się m.in. posłowie Andrzej Waleron czy dr Józef Putek. W Sejmie I kadencji działacze chłopscy i socjalistyczni, choć nadal ich interpelacje stanowiły sporą część tych skarg, zostali w populizmie zdystansowani przez parlamentarzystów komunistycz- nych oraz reprezentujących mniejszości narodowe138. Sejm II i III kadencji przyniósł wzrost liczby interpelacji dotyczących działalności administracji ogólnej I instancji zgłaszanych przez posłów ugrupowań prawicowych (SN, chadecja), choć nadal na tle lewicy pozostali oni w mniejszości. Z biegiem czasu nastąpił spadek liczby interpelacji dotyczących działalności starostów, przy czym niekoniecznie długość trwania kadencji była tego źródłem. Do najobfitszych w interpelacje dotyczące administracji ogólnej I instancji należały obrady Sejmu Ustawodawczego oraz Sejmu I kadencji. Wydaje się, że kluczowy był tu permanentny tryb prac parlamentu i zerwanie z zasadą sesyjności, co od 1922 r. było działaniem niekonstytucyjnym139. 136 Są to przede wszystkim sprawozdania stenograficzne z posiedzeń Sejmu oraz doku- menty personalne starostów, zawierające materiały z dochodzeń w sprawie skarg poselskich. 137 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 677, s. 2-3, Pismo wojewody warszawskiego do starosty nieszawskiego w Aleksandrowie w przedmiocie: zażalenie Klubu ״Wyzwolenia” w sprawie bezprawnej ingerencji Starosty nieszawskiego i policji w sporze pry w.-prawnym, Warszawa 6 VIII 1921 r.; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 302, s. 55-56, Spra- wozdanie z dochodzeń przeprowadzonych w dniach 16-19 czerwca 1920 r. we Włoszczowie i pow. Włoszczowskim przeciw Staroście, komendantowi Policji Państwowej Forstowi i in- nym urzędnikom na podstawie wniesionego zażalenia P. Ministra Spraw Wewnętrznych za pośrednictwem Posła an Sejm Ustawodawczy P. Walerona; ibidem, sygn. 373, s. 17, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody kieleckiego, Warszawa b.d.d. kwietnia 1920 r. 138 Było to oczywistą konsekwencją wprowadzenia przez te grupy większej liczby repre- zentantów, niż miało to miejsce w Sejmie Ustawodawczym. 139 A. Ajnenkiel, Historia Sejmu Polskiego, t. II, cz. II, IIRzeczpospolita, Warszawa 1989, s. 69. 507 Starosta a polityka Znaczna część skarg na działalność starostów dotyczyła funkcjonowania struktur im podległych, przede wszystkim PP. Sporo odnosiło się również do aktywności starostów w relacj ach z administracj ąniezespoloną (przede wszyst- kim rolną)140. Pojawiały się zarzuty dotyczące nierównoprawnego traktowania podmiotów (chodziło o preferencyjne podejście starostów do ziemiaństwa, sfer kupieckich, katolików etc.141). Skargi spowodowane nadużyciami wyborczymi starostów w latach 1919-1927 były stosunkowo rzadkie i wiązały się z nie- prawidłowościami towarzyszącymi wyborom samorządowym. Z wiadomych względów od 1928 r. liczba takich interpelacji wzrosła. Dyskusyjna jest skuteczność interwencji poselskich. Analiza materiału źródłowego wskazuje na podejmowanie w ich wyniku czynności dochodzę- niowych pozwalających wojewodzie ustalić stan faktyczny. Przypadki, gdy poseł (lub klub poselski) kilkakrotnie składał skargę na brak obiektywizmu starosty były stosunkowo rzadkie, a ocena ich efektywności może nastręczać wątpliwości. Na przykład Jan Dębski, reprezentujący PSL ״Piast”, dwukrotnie składał skargi w formie interpelacji, które de facto sprowadzały się do informa- cji o formach okazywani a jego partii nienawiści przez starostę kutnowskiego. Starosta ów rzeczywiście został przeniesiony, ale dopiero ponad rok po drugiej interpelacji, co należałoby wiązać raczej z faktem objęcia teki ministra spraw wewnętrznych przez partyjnego kolegę Dębskiego, Władysława Kiemika142. Do MSW docierało sporo skarg na starostów, uzasadnianych rzekomo meryto- rycznie, a faktycznie będących elementem walki politycznej głównie działaczy 140 Z sytuacją taką mamy do czynienia na Wołyniu w 1922 r.־ gdzie spór między admini- stracją jednego z majątków a miejscowym dzierżawcą, który podważał wyrok sądu nakazują- cy odebranie bezprawnie zajmowanej ziemi, doprowadził do interpelacji posłów związanych ze Związkiem Rad Ludowych. W ocenie miejscowego starosty spory na tle stosunków agrar- nych w powiecie miały być inspirowane przez lokalnego kierownika SK, zapewne starają- cego się zbić kapitał polityczny przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. AAN, Urząd Wojewódzki Wołyński, sygn. 57, k. 13, Pismo starosty dubieńskiego do województwa wołyńskiego w Łucku, Dubno 18 VII 1922 r. 141 Np. Sprawozdanie stenograficzne z 279. posiedzenia Sejmu Ustawodawczego w dn. 20 I 1922 r., łam 3; Sprawozdanie stenograficzne z 287. posiedzenia Sejmu I kadencji w dn. 22 VI 1926 r., łam 48. 142 Sprawozdanie stenograficzne z 291. posiedzenia Sejmu Ustawodawczego w dn. 23 III 1922 r., łam 5; Sprawozdanie stenograficzne z 308. posiedzenia Sejmu Ustawodawczego w dn. 12 V 1922 r., łam 3. ROZDZIAŁ VIII 508 chłopskich z miejscowymi starostami143. Zdarzały się także ataki motywowane względami czysto prywatnymi144. Parlamentarzyści podejmowali interwencje także bezpośrednio u starosty. Również i one miały charakter działania na rzecz osób trzecich. W przeciwień- stwie do interpelacji kompleksowa ocena zjawiska niej est możliwa. Wydaje się, że sporo z tych działań wiązało się z chęcią wymuszenia pewnych ułatwień lub usprawnień dla niektórych wyborców, a czasami protekcji145. W warunkach demokracji parlamentarnej tego typu interwencje posłów w sprawach jak najbardziej prywatnych potrafiły skutecznie zdezorganizować życie urzędu, zwłaszcza gdy los rządu zawisł był od niestabilnej większości 146. Podj ęta j eszcze przed majem 1926 r. stosunkowo delikatna próba ukrócenia tego typu praktyk sprzyjających prywacie nie przyniosła większych rezultatów147. Motyw walki z interweniującymi w czysto osobistych sprawach posłami był jednym z tych, na których Piłsudski budował krytykę systemu parlamentarnego148. Trudno się w takiej sytuacji dziwić, że już wkrótce po przewrocie rząd zdecydował się na dość radykalne (ale i sensowne) rozwiązanie. Zgodnie z okólnikiem MSW 143 Przykładem może być poniższy obrazujący zwalczanie starosty związanego z PSL ״Piast” przez polityków PSL ״Wyzwolenie”: Wszystkie stronnictwa polityczne na walnym zebraniu w Krasnymstawie dnia 12 czerwca 1921 r. uznając działalność starosty w Krasnym- stawie dla ludności powiatu jednogłośnie wyraziły Wielanowskiemu votum nieujhości. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 657, k. 1, Telegram posła [Piotra] Palonki do MSW z dn. 18 VI 1921 r.; Cz. Wycech, Wspomnienia..., s. 108. Por. też np.: AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 661, k. 10, Pismo wojewody lwowskiego do MSW, Lwów 14 II 1927 r.; ibidem, sygn. 590, k. 17, Pismo wojewody wołyńskiego do ministra spraw wewnętrznych w przedmiocie: zażale- nie posła [Walentego] Karlikowskiego i to w. na Starostę Kowelskiego, Łuck 14 IV 1923 r. 144 Ponieważ jak się dowiedziałem poseł Harusiewicz [właśc. Jan Harusewicz] zarzuty wymienione w reskryptach Ministerstwa przeciwko Staroście publicznie podnosi, przeto ogól- na opinia uważa go za autora ostatnio wniesionych przeciw Staroście skarg, a powodem ich ma być żal —jak mi to powiedzieli bardzo poważni miejscowi obywatele w bliskim kontakcie stojący z posłem Harusiewiczem — za usunięcie żony jego z kierownictwa gimnazjum sejmi- kowego przy zamianie go na gimnazjum koedukacyjne: AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 640, k. 17-18, Dochodzenie w sprawie zarzutów postawionych staroście ostrowskiemu Włady- sławowi Dąbrowskiemu w reskryptach Ministerstwa Wewnętrznych (sic!) z 15 II 1926 roku Nr APT.2471 oraz z 16 II 1926 roku Nr. APT2475. Sprawozdanie wicewojewody Waleriana Karasińskiego, Białystok 6 III 1926 r. 145 Ibidem, sygn. 642, k. 31, Pismo Henryka Kopcia do W. Prokopowicza, Lwów 7 VIII 1923 r. 146 Zalecenia dotyczące warunków przyjmowania posłów nakazywały, delikatnie mówiąc, bardzo daleko idącą życzliwość i usłużność wobec parlamentarzystów. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 480, k. 98, Okólnik Ministra b. Dzielnicy Pruskiej w sprawie ułatwienia posłom sejmowym przyjęć u organów publicznych, Poznań 19 IV 1921 r. 147Okólnik wojewody wołyńskiego nr 10 z dn. 5 V 1923 r. w przedmiocie: interwencje klu- bów poselskich i senatorskich, (״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” 1922, nr 5, poz. 45). 148 Przewrót majowy..., s. 243; W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Pol- ski, t. 2, 1914-1939, Gdańsk 1990, s. 638. 509 Starosta a polityka nr 5 z 15 I 1927 r. zobowiązano m.in. starostów, by uznawali wszelkie inter- wencje poselskie niebędące interpelacjami za interwencje osób prywatnych i j ako takie nie podlegaj ące specj alnemu traktowaniu149. Woj ewoda krakowski wręcz stwierdził, że winni zbytniej uległości posłom i senatorom, zwłaszcza w sprawach nieobjętych omawianymi zarządzeniami, będą pociągani do od- powiedzialności150. Za element swoistej interakcji między administracjąogólnąl instancji apar- lamentem należy uznać procedurę budżetową. Mimo że teoretycznie obowiązek posiadania niezbędnych w debacie sejmowej danych powinien spoczywać przede wszystkim na barkach urzędników w ZC MSW, to w czasie prac w ko- misjach sejmowych i senackich oraz debaty plenarnej wymagano od starostów zorganizowania dyżurów w godzinach pozaurzędowych151. Co ciekawe, jest to zjawisko charakterystyczne nie tylko dla stosunków przedmajowych. Oczywiście odrębnąkwestiąj est stosunek starostów do wykonywania przez parlamentarzystów uprawnień wynikających z piastowania mandatu, w czym mieściło się podejście do organizowanych przez posłów zgromadzeń. Staro- stówie nie zawsze wykazywali się tu należytym wyczuciem. Stąd też przypo- mnienia kierowane przez MSW, że w tego typu zebraniach winien brać udział osobiście starosta, ewentualnie delegowany urzędnik referendarski, a nie niższy funkcjonariusz PP, a one same wymagaj ąnaj częściej zgłoszenią a nie pozwolę- nia ze strony władz administracyjnych152. Mimo tych generalnych wytycznych i w tym wypadku, zwłaszcza w odniesieniu do wieców organizowanych przez posłów opozycyjnych, widać różnicę klimatu i podej ścia w okresie przed maj em i po nim. Przejawem tego były wyraźne wskazania, na co funkcjonariusze PP mogą sobie w odniesieniu do posłów opozycyjnych pozwolić153. W wielu przypadkach, zwłaszcza po 1926 r., działania podejmowane przez władze administracji ogólnej I instancji wobec posłów reprezentujących stron- ni etwa wywrotowe, ale także opozycyjne, były związane bezpośrednio z funk- 149 ״Dz. U. MSW” 1928, nr 1-2, poz. 17. 150 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. I-XIII, k. 267, Pismo okólne wojewody krakowskiego z dn. 28 II 1929 r. w sprawie interwencji posłów i senatorów. 151 Np. Ibidem, Starostwo Powiatowe Żywieckie, StŻ II 9, s. 293, Pismo okólne wojewo- dy krakowskiego z 2 III 1935 r. w przedmiocie: budżet MSW na plenum Senatu — dyżury. 152 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 10, Pismo MSW do wojewodów i komisarza rządu na m. st. Warszawę w sprawie zgromadzeń urządzanych przez posłów, Warszawa 18 II 1930 r. Poufne. 153 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. X, k. 1565, Protokół nor- malnego zjazdu starostów województwa krakowskiego odbytego w dniach 16 i 17 lutego 1929 r. w Wydziale Prezydialnym Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie; B. Sprengel, op. cit., s. 105-108. ROZDZIAŁ VIII 510 cjonowaniem starościńskich referatów bezpieczeństwa154. Ich aktywność na tym polu była koordynowana przez naczelników Wydziałów Bezpieczeństwa Publicznego poszczególnych urzędów woj ewódzkich. Starostwa w dużej mierze spełniały rolę wykonawczą: miały dokumentować antypaństwową działalność posłów (w odniesieniu do komunistów), m.in. poprzez przesłuchiwanie świad- ków wystąpień, a nawet otrzymywały bezpośrednie polecenie aresztowania posła w czasie jego antypaństwowego wystąpienia155. Starostowie byli również angażowani w zwalczanie posłów opozycyjnych w 1930 r. Formą represji wobec nich było również cofnięcie zezwoleń na posiadanie i noszenie krótkiej broni. MSW powoływało się przy tej okazji na fakt, że wraz z rozwiązaniem sejmu mandaty posłów wygasły, a na wiecach posłowie przeciwstawiają się organom bezpieczeństwa publicznego, używając broni156. Jeden z konfliktów posłów i administracji można traktować jako swoistą odpowiedź na pytanie, jak daleko sięga immunitet poselski. Zdarzało się bowiem, że immunitet był wykorzystywany przez posłów jako tarcza przed represjami organów administracji z powodu zaburzeń porządku publicznego. Nie inaczej było 2411921 r., gdy poseł NPR Mikołaj Nader wkroczył na czele delegacji robotniczej do starostwa w Gostyniu, prowokacyjnie zajął miejsce starosty, zaczął zgłaszać populistyczne postulaty, żądając od starosty m.in. tańszego chleba. Zachowanie posła na tyle wyprowadziło z równowagi staro- stę, że nazwał go burzycielem, po czym kazał żandarmowi wyprowadzić go z urzędu. Cała sprawa spowodowała oczywiście skargę klubowych kolegów posła, z którą wiązało się również żądanie zawieszenia starosty w urzędowaniu. Ostatecznie zajście skończyło się uniewinnieniem Dabińskiego. Jak stwierdzo- no przy badaniu zasadności wdrożenia postępowania dyscyplinarnego, ustawa o nietykalności poselskiej nie przewiduje, że posła nie wolno ״ tykać Mówi ona tylko, że nie wolno go pozbawiać wolności i że nie wolno go pociągać do odpowiedzialności karno-sądowej i dyscypłinarno-sądowej bez zgody Sejmu. 154 W odniesieniu do organizacji komunistycznych zjawisko to występowało także przed majem, choć obowiązujący system polityczny nie ułatwiał starostom działania; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 668, k. 6, Pismo wojewody nowogródzkiego do MSW w sprawie zażale- nia posła Ballina na Starostę Lidzkiego Zdanowicza, Nowogródek 27 I 1926 r. 155 AP Lublin, Starostwo Powiatowe Krasnostawskie, sygn. 268, npag., Pismo okólne wo- jewody lubelskiego w przedmiocie: Poseł Ferdynand Tkaczow akcja antypaństwowa — za- rządzenia, Lublin 19 I 1931 r.; AAN, Urząd Wojewódzki Wileński, sygn. 24, k. 2, Wniosek o zezwolenie ścigania posła na Sejm RP Ignacego Dworczanina w sprawie z osk. go z art. 122 cz. I cz. 2 i cz. II oraz art. 129 cz. 1 ust. 1 i 3 KK, Wilno 27 XI 1929 r.; ibidem, Urząd Woje- wódzki Poleski, sygn. 83. 156 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 114, Pismo MSW do wojewodów w sprawie cofnię- cia pozwolenia na broń b. posłom, Warszawa 6 IX 1930 r. Bardzo pilne. Poufne. 511 Starosta a polityka Jeśli zaś poseł popełni bezprawie, wolno to bezprawie w ramach dozwolonej samoobrony odeprzeć151. 5. Starosta a polityka zagraniczna Kwestie związane z prowadzeniem polityki zagranicznej i reprezentowaniem Polski za granicąnależały do zakresu działania ministra spraw zagranicznych. Mimo to także i w tym obszarze starostowie spełniali pewne funkcje i podej- mowali czynności, choć generalnie miały one związek przede wszystkim albo z działalnością bieżącą starostw, albo ״usługo wką” wykonywaną na potrzeby innych resortów i służb. Pierwotnie korespondencja w tej dziedzinie odby- wała się za pośrednictwem MSZ, z czasem zezwolono starostom w ograni- czonym, ściśle określonym zakresie na korespondencję z konsulatami państw obcych znajdujących się na terenie RP. W sprawach natury zasadniczej obo- wiązywała starostów normalna droga służbowa zgodna z zasadami hierarchii — nie wolno im było podejmować bezpośredniej korespondencji z urzędami innych krajów (podobnie jak z Kościołem)158. Starostowie musieli podporządkować się wytycznym wynikającym z ak- tualnie prowadzonej polityki zagranicznej. Ze względu zatem na niechęć do zadrażniania stosunków ze Związkiem Sowieckim zakazano oficjalnego udziału przedstawicieli administracji w jakichkolwiek obchodach i nabożeństwach organizowanych z okazji prześladowań (walki z religią czy kolektywizacji) na terenie Związku Sowieckiego159. Z kolei w 1921 r. na terenie województwa poznańskiego zakazano udostępniania Niemcom jakichkolwiek akt, co było formą represji za nieprzekazanie przez nich dokumentacji archiwalnej doty- czącej tego obszaru160. Do zakresu spraw mieszczących się w działalności starostw można zaliczyć np. rozpatrywanie wniosków reemigrantów z Niemiec, starających się o pracę urzędniczą w Polsce. W tym przypadku niektórzy starostowie zachowywali się 157 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 480, k. 105, Protokół z posiedzenia w sprawie wnio- sku Pana Ministra b. Dzielnicy Pruskiej z 14 kwietnia 1921 r. Nr Dz. 5 I b.2293/21 przeciwko staroście powiatu Gostynińskiego Wincentemu Dabińskiemu, Poznań 23 IV 1921 r.; Wniosek nagły posłów Klubu Narodowej Partii Robotniczej w sprawie naruszenia nietykalności poseł- skiej posła Nadera przez starostę p. Dąbińskiego [właśc. Wincentego Dabińskiego] w Gosty- niu, Warszawa 27 I 1921 r. Sejm Ustawodawczy, druk sejmowy nr 2426. 158 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Szubińskie, sygn. 9, k. 12, Pismo okólne Prezy- denta Ministrów w sprawie korespondencji władz centralnych polskich z władzami zagranicz- nymi, Warszawa 24 VIII 1920 r. 159 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 984, k. 29, Pismo MSW do wojewodów i komisarz rządu w Warszawie, Warszawa 14 III 1930 r. Tajne. 160 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Szubińskie, sygn. 9, k. 25, Pismo okólne wojewody poznańskiego z dn. 24 V 1921 r. w przedmiocie: wymiany akt z władzami niemieckimi. ROZDZIAŁ VIII 512 zgodnie z logiką urzędniczą — kierowali pytania o świadectwa moralności nie do polskich konsulatów, tylko do swoich niemieckich odpowiedników. W konsekwencji otrzymywane odpowiedzi były często niemiarodajne i ten- dencyjne161. Do obowiązków starosty wiążących się z polityką zagraniczną należało również utrzymywanie bezpośrednich kontaktów z odpowiednikami po drugiej stronie granicy, zwłaszcza w odniesieniu do Niemiec czy Czechosłowacji. Ze spotkań takich starostowie składali swoim przełożonym krótkie sprawozda- nia162. W bezpośrednim trybie załatwiano także zatargi i incydenty graniczne ze Związkiem Sowieckim, przy czym prawo do występowania w tego typu postępowaniach w imieniu Rzeczypospolitej wymagało dodatkowej delegacji ze strony wojewody163. Formą współpracy z zagranicą była również wymiana międzynarodowa, przej awiaj ąca się wizytowaniem polskich starostw przez odpowiednich urzęd- ników z innych krajów. Mieściła się ona jednak w szerszym kontekście wizyt i rewizyt o charakterze szkoleniowym164. Λ Λ Λ Starostowie w istotny sposób wpływali również na życie polityczne na terenie powiatu. Było to konsekwencją przysługuj ących im z mocy prawa kompeten- cji jak i z pozycji naturalnych liderów lokalnych elit. O ile jednak obowiąz- ki starosty wynikające z przepisów prawa pozostały generalnie niezmienne, o tyle już wkrótce po dojściu piłsudczyków do władzy możliwości praktycz- nego oddziaływania na kształt życia politycznego stały się zdecydowanie większe. Otwarte zaangażowanie starosty w kampanię wyborczą na rzecz jednego kandydata przed majem 1926 r. było możliwe, ale mogło spotkać się z krytyką i przeciwdziałaniem władz centralnych. Po przejęciu władzy przez sanację działalność całości administracji została skoncentrowana na wspar- 161 Ibidem, k. 2, Pismo okólne wojewody poznańskiego z dn. 7 VII 1919 r. 162 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1106, npag., Pismo p.o. starosty powiatowego działdowskiego do Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego, Działdowo 19 XII 1935 r. Poufne! ; AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 40, k. 4-6, Pismo wicekonsula RP w Pile do wojewody poznańskiego w sprawie wizyt landratów pogranicznych pruskich i starostów pogranicznych polskich, Piła 5 VIII 1929 r. 163 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 886, k. 327, Pismo wojewody wileńskiego do starosty powiatowego dziśnieńskiego w Głębokiem, Wilno 27 II 1934 r.; AP Łódź, Urząd Wojewódzki Łódzki, sygn. 203, npag., Pismo starosty powiatowego wieluńskie- go do landrata w Rosenbergu O/S, Wieluń, 29 III 1935 r. 164 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, sygn. 101, s. 37-39, Pismo wojewody krakowskiego do starosty grodzkiego krakowskiego w przedmiocie: wycieczka na teren Pol- ski urzędników pruskich dla studiów administracyjnych, Kraków 1 IX 1934 r. 513 Starosta a polityka ciu jednej formacji politycznej. Służyły temu narzędzia formalnie posiadane przez starostę, ale także te nie do końca zgodne z prawem, jak choćby prze- suwanie środków z tzw. akcji społecznych na działania polityczne. Przewrót majowy jako cezura jest również widoczny na płaszczyźnie stosunków mię- dzy starostami a parlamentarzystami. Uniezależnienie rządu od poparcia par- lamentamego skutkowało również mniejszą uległością administracji w sto- sunku do posłów. ROZDZIAŁ IX STAROSTA POZA SŁUŻBĄ 1. Życie prywatne starostów Ocena struktury narodowościowej administracji na poziomie starostów, mimo słabości źródeł, którymi dysponujemy, generalnie nie budzi wątpliwo- ści1. Nie dopuszczano możliwości, by stanowisko starosty było piastowane przez osoby narodowości innej niż polska. Co więcej, w znacznej mierze problem ten dotyczył, choć bez tak żelaznej konsekwencji, także stanowisk referendarskich, stanowiących bezpośrednie zaplecze personalne dla grupy starostów. Faktycznie zatem w gronie starostów mamy tylko Polaków. Bar- dziej złożonym problemem była kwestia wyznania. Dominującą większość (ok. 95%) stanowią starostowie wyznania rzymsko-katolickiego. Napozosta- łą część składają się przede wszystkim członkowie wspólnot reformowanych, przy czym są to głównie konwertyci, którzy odeszli od Kościoła rzymskoka- tolickiego ze względu na chęć powtórnego ożenku, podobnie jak pojedyn- czy przedstawiciele prawosławia czy islamu. Co charakterystyczne, brak jest wśród starostów wyznawców religii mojżeszowej. Jednym z problemów, które występują we współczesnej administracji a kompletnie nie dotyczą omawianej grupy w II Rzeczypospolitej, jest kwestia struktury płciowej — w okresie tym nie było ani jednej starościny czy nawet wicestarościny. Jeżeli spojrzeć na ów problem szerzej, to okaże się, że dział MSWbył, podobnie jak MSWojsk., wyjątkowo zmaskulinizowanym elementem administracji2. Kobiety bardzo rzadko pojawiały się jako referenci, i to raczej pod koniec dwudziestolecia. Poza kwestiami kulturowymi, na które zazwyczaj kładzie się w literaturze przedmiotu główny nacisk, można wskazać praktyczne 1 Jak już wspomniano, na informacjach GUS z ankiety z 1923 r. bazować nie można. Z tych samych względów do wykorzystania nie nadają się dane podawane przez R. Hausnera, bo ten po prostu przepisał w swojej pracy powyższe. R. Hausner, Pierwsze dwudziestolecie..., s. 139-141. 2 Problem ten wymaga głębszej analizy, wykraczającej poza ramy niniejszego opraco- wania. Autor spotkał się z przypadkiem kobiety na stanowisku naczelnika wydziału w za- rządzie centralnym MWRiOP, przy czym należy zauważyć, że tu mamy do czynienia z kolei z działem administracji raczej sfeminizowanym. ROZDZIAŁ IX 516 tego powody — skoro brakowało pracy dla mężczyzn, to dlaczego miano by zatrudniać kobiety3. Zazwyczaj nie pracowały również żony starostów. Inna rzecz, że starosta zarabiał tyle, iż nie musiały i mogły koncentrować uwagę na życiu rodzinnym (choć nie samodzielnie, ale ze służbą) tudzież angażować się w działalność społeczną (np. Rodziny Wojskowej, organizacji charytatywnych etc.). Żony starostów znajdziemy natomiast na listach kandydatów na Sejmu4. Generalnie były one osobami znanymi, rokowały zatem szanse na zgarnięcie pewnej licz- by głosów. Zdarzały się przypadki piastowania przez nie mandatów radnych w samorządzie gminnym lub powiatowym5. Jak wyglądał problem rodzin starościńskich od strony statystycznej, przed- stawia tabela nr 18. Oczywiście dane te nie są pełne (dla ok. 26% brak infor- macji), niemniej dają pewien obraz zjawiska, który może być wykorzystany przy ewentualnych badaniach porównawczych innych grup składających się na międzywojenną elitę władzy. Tab. nr 18. Stan cywilny starostów [dane w %]. Żonaci Kawalerowie 92,0 w stosunku do czego: wdowcy powtórne rozwodnicy1 powtórne b.d. na małżeństwo małżeństwo temat po zgonie po rozwo- przyczyn małżonki dzie1 powtórnego małżeństwa 0,9 3,0 1,1 2,5 2,0 1 — w warunkach prawnych II RP oznaczało to generalnie konieczność zmiany wyznania. Opracowanie własne Posiadanie przez starostę rodziny miało wymiar finansowy (dodatek ekono- miczny, ale i koszty kształcenia dzieci), ale także konsekwencje natury służ- 3 R. Wapiński, Kobiety i życie publiczne — przemiany pokoleniowe, [w:] Równe prawa i nierówne szanse. Kobiety w Polsce międzywojennej, pod red. A. Żamowskiej i A. Szwarca, Warszawa 2000, s. 25-36. Warto dodać, że ekonomiczne wyjaśnienie omawianego zjawiska mogłoby służyć także jako jeden z elementów uzasadnienia postaw antysemickich w latach 30. 4 6 listopada — wybory do Sejmu, ״Kobieta w świecie i w domu” 1938, nr 21, s. 2-4; P. Cichoracki, Wybory parlamentarne 1935 r. w okręgu nr 55 (Pińsk, Łuniniec, Stolin), ״ricTapLiHHaa EpaMa” 2010, nr 1, s. 33-34. Na temat aktywności społecznej kobiet w II Rze- czypospolitej por. D. Kałwa, Kobieta aktywna w Polsce międzywojennej. Dylematy środowisk kobiecych, Kraków 2001, s. 83-100. 5 H. Zbihorowska-Kościa, Halina Czarnocka (1900-1996), ״Biesiada Krzemieniecka” (Krzemieniec-Londyn-Lublin) 2010, s. 166; W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 199-201. 517 Starosta poza służbą bowej (można odnieść wrażenie, że kawalerów częściej przenoszono, co wią- zało się zapewne z mniejszymi komplikacjami i kosztami takiej operacji). Źródła dotyczące życia prywatnego starostów są stosunkowo skromne ze względu na fakt, że generalnie zostawili oni po sobie niewiele wspomnień, a jeżeli nawet dysponujemy ich relacjami, to akurat kwestie życia codzien- nego są niestety marginalizowane przez ״wielką politykę powiatową”. Życie prywatne urzędników było oficjalnie tą sferą, w którą władze przełożone nie ingerowały6. Faktycznie jednak często było inaczej, co wynikało z kilku przyczyn. Najważniej sząbyła ocena zachowania starosty przez obywateli. Na postrze- ganię władzy i jej autorytet wpływały nie tylko warunki towarzyszące wypeł- nianiu obowiązków służbowych, ale także to, jak starosta zachowuje się poza urzędem (tym bardziej, gdy funkcj onariusz publiczny dopuszczał się czynności, za które w innych okoliczności sam karał zwykłego obywatela). Nie może w takim razie dziwić, że urzędnicy (nie tylko starostowie) byli w ramach kwa- lifikacji oceniani także pod kątem kryterium ״zachowanie po służbie”. Kwestia ta miała absolutnie kluczowe znaczenie zwłaszcza w małych ośrodkach, gdzie starosta był autentycznym liderem miejscowych społeczności7. Najczęściej pojawiającymi się zarzutami w odniesieniu do ״zachowania po służbie” u starostów były pijaństwo oraz rozwiązłość. Pierwszy problem wymagaj ednak dwóch uwag wstępnych. Mimo tego, że przypadków takich jest obiektywnie najwięcej, to i tak zdarzały się one stosunkowo rzadko. Ponieważ uznanie starostów jako grupy zawodowej za abstynentów nie wydaje się uza- sadnione, bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest swoiste przyzwolenie społeczne na nadużywanie alkoholu. Po drugie, oskarżenie o pijaństwo rzadko kiedy pojawiało się jako osobny zarzut. Spotkamy się z postępowaniami, gdzie pojawiał się zarzut nadużywania alkoholu, ale doszło do niego w czasie obo- wiązywania prohibicji albo w biurach starostwa8. Alkoholizowaniu się często towarzyszyło nieobyczajne zachowanie starosty. Na pewno jego autorytetu nie budowały relacje o okładaniu woźnicy kijem czy braku samokontroli w stanie upojenia alkoholowego z wymiotowaniem włącznie, jak to miało miejsce w przypadku starosty lubaczowskiego. Jak zeznawał dyrektor cieszanow- ski ej kasy chorych, p. Starosta przyszedł raz do lokalu restauracyjnego mojej 6 Okólnik wojewody wileńskiego nr 1 z dn. 27 I 1937 r. o życiu prywatnym urzędników, (״Wileński Dziennik Wojewódzki” 1937, nr 3, poz. 20). 7 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 268, k. 46M7, Skarga do Wysokiego Sejmu Ustawo- dawczego w Warszawie, Ostrów 12X 1919 r. 8 Ibidem, sygn. 678, k. 3, Pismo Leona Kruszelskiego do Sądu Powiatowego w Swieciu, Swiecie 16 XI 1923 r.; ibidem, sygn. 510, k. 16-20, Orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej przy Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie w przedmiocie: Witold Polio — sprawa dyscyplinarna, Kraków 2 VI 1934 r. ROZDZIAŁ IX 518 żony przy ulicy Żukowskiej w stanie zupełnie pijanym i zaczął dobierać się do mojej żony a gdy ona oburzona tym, zwracała mu uwagę, że tego rodzaju zachowanie się nie licuje z jego urzędem, krzyknął: ״ całuj mię w dupę ” i bie- gnąc za nią, wywrócił szafkę z wódkami, wartości 8550 Mk[p], których dotąd nie wyrównał9. Zastępca starosty brzeżańskiego pisał zaś: Od czasu do czasu upija się do nieprzytomności. Za krótki czas jego tutejszego pobytu miało to miejsce już dwa razy. [...] Był do tego stopnia pijany, że przez ulice miasta musiano go prowadzić pod ręce, bo o własnych siłach nie mógłby dojść. Nie był to jedyny zarzut, albowiem sugerowano również regularne przegrywanie przez starostę w kasynie olbrzymich pieniędzy, które, rzecz jasna, nie pocho- dziły z jego pensji10. Drugim przewijającym się często problemem była rozwiązłość. Zarzut ten pojawiał się głównie wtedy, gdy obwiniony nie ukrywał się specjalnie, w nie- wielkich społecznościach, i, co gorsza, gdy korzystał z usług profesjonalistek. Komisarz S.F. Sokół tak narzekał na przysłanego mu przeniesionego do cywila oficera, byłego legionistę: Referendarz Bender niemal od dnia swego przyby- cia do Gdyni uczęszcza do różnych, nie cieszących się dobrą opinią, nocnych lokali i otacza się kobietami o niewyraźnych opiniach. Bender do tego stopnia potrafi się nie liczyć z opinią ogółu, że do kawiarni Fangrata, w której zbiera się wieczorem elita społeczeństwa gdyńskiego, przychodzi w towarzystwie kobiet lekkich obyczajów. Prowadzenie i zachowywanie się Bendera jest omawiane i odpowiednio komentowane przez inteligencję gdyńską i rzecz prosta, demo- ralizująco wpływa na podległy mi personel urzędniczy11. Skoro nie było rzeczą dozwoloną urządzanie zakrapianych alkoholem imprez w biurach starościńskich, to z podobnie krytycznym stanowiskiem przełożonych spotykało się przyprowadzanie do nich prostytutek12. Wszystkich, którzy do- puścili się takich występków, przebił w tym względzie starosta włocławski, wybitny peowiak, odznaczony za działalność niepodległościową Krzyżem Nie- podległości z Mieczami, któremu udowodniono, że zachowywał się nieodpo- 9 Widziałem raz, jadąc drogą za p. Starostą, jak po drodze bił siedmiu gospodarzy za to, że mu się z drogi nie ustępowali [... ] za chwilę wyszedł p. Starosta, rozkazał furmanowi rozpędzać dzieci batem a sam zaczął załatwiać swoją naturalną potrzebę na środku ulicy. Towarzyszący mu pan, którego nazwiska nie znam, odprowadził go wtedy nieco na ubocze; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 663, k. 4v, Protokół spisany w Cieszanowie dnia 16-go I 1923 r. w sprawie anonimowego doniesienia do PRM w Warszawie na starostę w Lubaczowie Stanisława Towamickiego. 10 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23483, s. 199-201, Pismo sekretarza Na- miestnictwa Władysława Porańskiego do Prezydium Województwa, Brzeżany 8 III 1921 r. 11 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 320, k. 30, Pismo komisarza rządu w Gdyni do woje- wody pomorskiego w przedmiocie: referendarz Bender Wincenty — przeniesienie. 12 Ibidem, sygn. 659, k. 4-4v, Wyciąg ze sprawozdania inspektora starostw z dnia 19 VII 1926 r. Nr 75/Insp. 519 Starosta poza służbą wiednio do stanowiska starosty: upijał się, zaczepiał na ułicy kobiety w sposób nieprzyzwoity, dwukrotnie wprowadził do starostwa prostytutkę dla stosunku płciowego i w lokalach publicznych występował nietaktownie i ordynarnie13. Zarzutem niepotwierdzonym (losy postępowania sądowego w tej sprawie nie są znane) pozostała próba zgwałcenia córki woźnego w starostwie. Podobnie, nie udowodniono staroście lubaczowskiemu gwałtu, natomiast potwierdzono, że książęta Sapiehowie i starosta Cwierzewicz utrzymywali podczas dożynek w nocy stosunki miłosne z dziewczętami wiejskimi. Administrator folwarku w Lublińcu Hüttner oświadczył mi, że starosta Cwierzewicz nocując u niego z 7-go na 8-go września b.r miał stosunek miłosny z jego służącą14. Większość zarzutów o charakterze obyczajowym, dotyczących rozwiązłości lub alkoholizmu, niezależnie od tego, czy prawdziwych czy bezpodstawnych, motywowana była względami j ak najbardziej praktycznymi — chodziło o ״wy- sadzenie” starosty z zajmowanego stanowiska. Odnosi się to przede wszystkim do małych społeczności, gdzie staroście ze swoimi słabościami trudno było się ukryć. W toku prowadzonych badań nie napotkano materiałów z postępowań dyscyplinarnych bazujących na zarzutach obyczajowych, które dotyczyłoby powiatów grodzkich. Jednocześnie należy pamiętać, że przenoszenie sta- rostów czy karanie ich dyscyplinarnie (z wyrzuceniem ze służby włącznie) w niewielkim stopniu pomagało — było represją, a nie prewencją. Dzisiaj pamięć o tym się zatarła, ale wówczas problemy obyczajowe ugruntowywały przekonanie o zepsuciu ludzi władzy15. Częstszym objawem rozwiązłości było posiadanie kochanek, także przez niektórych żonatych starostów. Zdarzało się, że zostawiali dla nich swoje małżonki, czasami także obarczone dziećmi, z których utrzymywania rezy- 13 CAW, ap 4887, s. 1-10, Orzeczeme OKD przy MSW z dn. 15 IV 1937 r. 14 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 660, k. 9, Pismo wojewody lwowskiego do Komi- sji Dyscyplinarnej przy Urzędzie Wojewódzkim we Lwowie, Lwów 8 XI 1923 r.; ibidem, k. 48-49, Orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej przy Urzędzie Wojewódzkim we Lwowie z dn. 28 IV 1924 r. W zakresie wyimaginowanej rozwiązłości palmę pierwszeństwa dzierżą ja- worowscy przeciwnicy miejscowego starosty: Pan starosta w dni targowe jest na targowicy gdzie handluje świńmi i końmi płacąc za nie wekslami, a w dnie powszednie tylko poluje i to albo w lesie na zwierzynę albo w mieście na piękne kobiety, zmuszając prawie każdą żonę do swej nałożnicy. P. starosta zdobył sobie już zasłużone miano kogucika lub drugi Moj se. Prócz tego założył sobie stały dom publiczny (burdel) w elektrowni miejskiej gdzie maciomicą za- mianował żonę nieudolnego kierownika tej elektrowni, który dzięki temu siedzi w elektrowni mając tak potężną tarczę w osobie p. starosty. Ibidem, sygn. 661, k. 2, Pismo Obywatelskiego Komitetu Wykonawczego do MSW, Jaworów 16 III 1926 r. 15 IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.5, t. 42, dok. 15, Protokół przesłuchania Mieczysława Lissowskiego, Londyn 16 XII 1941 r., k. 140. ROZDZIAŁ IX 520 gnowali16. Było też tak, że starosta wdał się w romans z żoną miejscowego właściciela ziemskiego, efektem czego był rozwód, a następnie ślub starosty z wybranką serca. Spowodowało to służbowe przeniesienie na inny teren17. Zainteresowanie władz przełożonych prowadzeniem się starostów po służbie wynikało zatem przede wszystkim z jego wpływu na tryb ich urzędowania. Istotne były także kwestie mogące być przedmiotem szantażu (sprawy oby- czajowe, trudny do udźwignięcia dług itp.). W kontekście życia prywatnego mieści się również problem koneksji rodzinnych. Zagadnienie to jest tym istotniejsze, że to właśnie one stanowią jedno z głównych (poza koleżeństwem z ławy szkolnej czy z okresu służby wojskowej) źródeł określonych decyzji personalnych18. Obecności starostów w sieci powiązań można doszukiwać się na dwóch płaszczyznach. Pierwszą stanowią powiązania rodzinne między starostami a reprezentan- tami szeroko rozumianej elity polityczno-wojskowej. Poza wspomnianym już W. Drojanowskim, szwagrem gen. Orlicza-Dreszera, swoich braci jako staro- stów mieli gen. Mieczysław Norwid-Neugebauer i płk Tadeusz Pełczyński, a szwagrem marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza był ostatni starosta płocki. Generalnie większość tego typu przypadków notujemy dla stosunków poma- jowych, w których późniejsi starostowie mogli być obiektem protekcyjnych zabiegów swoich wysoko postawionych krewnych. Trudno tu wypowiadać bardziej kategoryczne sądy, albowiem źródła generalnie na ten temat milczą. Niekiedy też, jak w przypadku kuzyna gen. Kazimierza Sosnkowskiego, krewny osiągał stanowisko kierownicze przed majem, a z analizy kariery zawodowej trudno wywnioskować, by przejęcie władzy przez piłsudczyków miało na nią jakikolwiek wpływ. Starostów odnajdziemy również wśród bliskich wybitnych polityków mię- dzy wojennych. Sławomir Żuławski, starosta tamogórski w latach 1925-1927, był bratem czołowego działacza PPS Zygmunta, komisarza likwidacyjnego PKL na powiat chrzanowski. Przedostatni starosta jarociński był bratem innego polityka socjalistycznego, Mieczysława Niedziałkowskiego, i jednocześnie 16 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 639, k. 3 i nn., Skarga Reginy z Świętochowskich Czajkowskiej, żony Antoniego Czajkowskiego, na męża do prezesa RM i ministra spraw we- wnętrznych, Warszawa 31 1 1923 r.; ibidem, sygn. 585, k. 6, Pismo wojewody lwowskiego do MSW w sprawie Stefan Kulczycki referendarz — zachowanie się, Lwów 29 XI 1924 r. 17 AIPN Bydgoszcz, IPN By 044/505/DVD/k, k. 51, Doniesienie agenturalne inf. ״Lot- ny”, Nowe Miasto, 7 XII 1949 r. 18 Na szerszym tle elity politycznej II Rzeczypospolitej, por. J. Mierzwa, Powiązania rodzinne.... 521 Starosta poza służbą szwagrem ministra skarbu Władysława M. Zawadzkiego19. Stryjecznym bratem ostatniego starosty śniatyński ego był ostatni wojewoda krakowski, Józef Ty- miński. Inna sprawa, że ten pierwszy przeszedł od 1922 r. całą ścieżkę kariery urzędniczej, podczas gdy kuzyn, po opuszczeniu prokuratury, skrócił sobie drogę do awansu poprzez znajomość z dyrektorem Departamentu Politycznego MSW W. Żyborskim20. Poza powiązaniami rodzinnymi między starostami a przedstawicielami elity politycznej i wojskowej (na skalę ogólnopolską) mamy w gronie starostów do czynienia również ze związkami wewnątrz ich grupy. Dwa charakterystyczne przykłady to bracia Zygmunt i Michał Słomińscy oraz Władysław i Bronisław Henszelowie. W obu przypadkach nie urzędowali oni w jednocześnie — gdy Bronisław był starostą, to Władysław komendantem głównym PP. Z kolei Mi- chał był starostą m.in. wtedy, gdy Zygmunt piastował stanowisko prezydenta m. Warszawy. Inna rzecz, że po maj u ten pierwszy padł ofiarą (niesłusznych?) oskarżeń o korzystanie z protekcji brata i powiązań z wojewodą lubelskim, endekiem Stanisławem Moskalewskim21. Prawdziwy urodzaj powiązań ujawnia się jednak, gdy uda się ustalić nazwi- ska panieńskie żon międzywojennych starostów. Okazuje się wówczas, że ostat- ni wicewojewoda tarnopolski był szwagrem ostatniego starosty krzemieniec- kiego, a siostra ostatniego starosty wyrzyskiego była żonąjego dobrego kolegi ze studiów i Oddziału II, wiatach 1932-1934 starosty kamienio-koszyrskiego. Nie bez znaczenia było również to, że ostatni starosta rybnicki był szwagrem przedostatniego starosty rybnickiego, a obaj byli zięciami marszałka Sejmu Śląskiego. Pierwszy starosta olkuski był teściem ostatniego starosty kościań- skiego. Powyższe przykłady należy traktować tylko jako czubek góry lodowej — pamiętajmy o Maurycym Jaroszyńskim, który po swoim odejściu wpływał na politykę personalną MSW za pomocą swego szwagra, który był z kolei synem starosty łowickiego (1922-1927). Władze starały się przeciwdziałać nieuniknionemu zjawisku nepotyzmu poprzez śledzenie powiązań rodzinnych zatrudnionych w aparacie urzędni- ków — bliższe powiązania były odnotowywane na kartach przebiegu służby. 19 W.M. Zawadzki, op. cit., s. 138; List Doroty Cywińskiej do autora, Warszawa 12 VIII 2010 r.; M. Śliwa, Niedziałkowski Mieczysław, [w:] Kto był kim..., s. 377; M. Przeniosło, Polska Komisja Likwidacyjna..., s. 53. 20 AIPN Kraków, IPN Kr 010/2022, k. 56, Protokół przesłuchania Andrzeja Wolanieckie- go, Kraków 24 IV 1951 r. 21 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 604, s. 125-130, Pismo Karola Głowackiego, b. urzęd- nika VIII st. sł. starostwa łukowskiego zamieszkałego w Łukowie przy ul. Kryńskiej nr 18. Braćmi natomiast nie byli noszący to samo nazwisko Edmund i Stanisław Zenkteler, co nie wyklucza jednak jakiejś innej formy pokrewieństwa (kuzynostwo?); R. Pacanowska, op. cit., s. 42. ROZDZIAŁ IX 522 Nie zawierały jednak one informacji o szwagrach, kuzynach etc. Szczupłość elity, zwłaszcza w pierwszych latach okresu międzywojennego, powodowała nieuchronność występowania tego zjawiska, będącego w istocie patologią, a praktyka pomajowa ów stan utrwalała. Można oczywiście postawić pytanie, czym gorszy jest nepotyzm od kumoterstwa bazującego na powiązaniach z czasu walk o niepodległość, zwłaszcza gdy okazuje się ono szkodliwe dla działalności aparatu państwowego. 2. Położenie materialne Zbiorcze omówienie zagadnienia wynagrodzenia oraz praw i przywilejów urzędniczych wydaje się zasadne, ponieważ te ostatnie należy w wielu przy- padkach traktować jako świadczenia niepieniężne dla starostów jako funkcjo- nariuszy państwowych. Finansowe składniki wynagrodzenia Odpowiedź na pytanie, ile zarabiali starostowie nie jest prosta z jednego za- sądni czego względu — regulacje dotyczące ich uposażeń podlegały zmianom i nie były jednolite w poszczególnych regionach. Dopiero z czasem zdecydo- wano się na ich znaczne uproszczenie i ujednolicenie, co z jednej strony nale- ży odczytywać jako element profesjonalizacji aparatu urzędniczego, z drugiej zaś jako wypracowanie czytelnych reguł umożliwiających bezdyskusyjne ściganie tych, którzy je łamią. Na zarobki starostów składały się dwa źró- dla przychodów — z budżetu państwa oraz z funduszy samorządowych, przy czym istniała bezpośrednia zależność wielkości tych drugich od pierwszych. Pierwsze unormowania płac dla starostów (komisarzy ludowych) zawarte były w tymczasowych przepisach służbowych z 11 VI1918 r., gdzie określono je na poziomie 600 mkp22 Z kolei zgodnie z okólnikiem MSW z 3 II 1919 r. podwojono to wynagrodzenie, ale za cenę rezygnacji z przysługujących innym urzędnikom dodatków (ekonomiczno-wojennego, drożyźnianego). Ostatecznie z tego rozwiązania, nieefektywnego i przy hiperinflacji istotnie krzywdzącego starostów, zrezygnowano. Do względnie jednolitego określenia wielkości oraz zasad dotyczących wy- nagrodzenia podstawowego pobieranego ze Skarbu Państwa doszło w 1923 r., w związku z uchwaleniem ustawy o uposażeniu funkcjonariuszy państwowych i wojska23. W efekcie jej przyjęciana wynagrodzenie podstawowe składało się wiele czynników. Należały do nich: a. dodatek ekonomiczny, przysługujący na każde dziecko pozostające na utrzymaniu starosty oraz na żonę, ale tylko jeżeli nie pobierała ona upo- 22 ״Dz. PPP” 1918, nr 6, poz. 13; ״Dz. U. MSW” 1919, nr 15, poz. 178. 23 ״Dz. U. RP” 1923, nr 116, poz. 924. 523 Starosta poza służbą sażenia z instytucji państwowej i małżeństwo nie było sądownie separo- wane24, b. dodatek mieszkaniowy, którego wysokość była uzależniona od stop- nia służbowego, stanu rodzinnego oraz wielkości (liczby mieszkańców) ośrodka, w którym funkcjonariusz sprawował służbę25, c. dodatek z tytułu wykształcenia, w wysokości 20%, przy czym przez wła- dze polskie honorowane były jedynie dyplomy wydane przez uczelnie wy- mienione w rozporządzeniu26, d. dodatek funkcyjny (reprezentacyjny), którego wysokość była uzależniona od stopnia służbowego starosty27, e. dodatek za wysługę lat. Obliczenie stażu pracy funkcjonariusza państwo- wego było niezbędne nie tylko z powodu konieczności wyliczenia przysłu- gującego mu świadczenia emerytalnego, ale przede wszystkim ze względu na bieżące wynagrodzenie. Kwestia ustalenia dodatku zależała zarówno od samego urzędnika zobowiązanego do przedstawienia odpowiednich dokumentów poświadczających pracę w konkretnych miejscach, jak i od komisji weryfikacyjnych, które podjęły działalność na przełomie 1920 i 1921 r. To one w oparciu o obowiązujące przepisy miały podjąć decy- zję, które rodzaje służby (wojskowa na froncie/na tyłach, w samorządzie, przedsiębiorstwach etc.) i w jaki sposób będą uznawane. Ponadto w pierwszych latach niepodległości istotnym czynnikiem wpływają- cym na wysokość zarobków był tzw. dodatek drożyźniany. Miał on wyrówny- wać obniżanie uposażenia wynikające ze spadku wartości pieniądza. Obliczenie wysokości takiego kilkuskładnikowego wynagrodzenia graniczy dzisiaj z cudem —już współcześni potrzebowali do tego arkuszy, na które nano- sili przysługujące badanemu punkty, przeliczane następnie na wynagrodzenie. Ponadto, abstrahując od powyższych trudności uposażenie to było, zwłaszcza w okresie hiperinflacji, szalenie płynne, a to z racji dodatku drożyźnianego, którego wielkość często się zmieniała i w drugiej połowie 1923 r. w istocie zdominowała wynagrodzenie jako jego główny składnik. 24 Stąd też na kartach wykazu służby znajdowały rubryki pozwalające na odpowiednie adnotacje. Istotny był stan zgodny z zapisami ustawy, a nie stan faktyczny. Por. Okólnik MSW nr 187 z dn. 4 XI 1927 r. w przedmiocie : dodatek ekonomiczny, (״Dz. U. MSW” 1927, nr 3-4, poz. 67). 25 Pismo okólne MSW z dn. 29 XII 1928 r. w przedmiocie: podwyższenie dodatków na mieszkanie, Zbiór Zarządzeń..., s. 153-155. 26 ״Dz. U. RP” 1920, nr 77, poz. 521. 27 ״Dz. U. RP” 1922, nr 51, poz. 456. ROZDZIAŁ IX 524 Do tak obliczonego uposażenia należy dodać środki, które przysługiwały starostom jako przewodniczącym wydziałów powiatowych28. Pierwotnie ich wysokość nie była znormalizowana i zależała, np. na terenie Wielkopolski, od wielkości powiatu. Na pobieranie dodatku komunalnego Ministerstwo b. Dziel- nicy Pruskiej wyraziło w sierpniu 1921 r. zgodę, którąjednak cofnęło w lutym 1922 r. Stanęło ono wówczas na stanowisku, że przewodniczenie wydziałowi należy do normalnych obowiązków służbowych starosty, a proponowane w obliczu drożyzny przez ministerstwo doraźne dodatki zostały przekształco- ne w stałe świadczenia rzeczowe w postaci bezpłatnego mieszkania z opałem i światłem29. Kwestia ta została uregulowana jednolicie na terenie całego kraju w rozporządzeniu z 1924 r., a następnie w zarządzeniu MSW z 13 II 1928 r. Zgodnie z nimi staroście przysługiwał dodatek komunalny w wysokości 75% poborów państwowych, ryczałt na koszty podróży służbowych w obrębie powiatu w wysokości 25% oraz dodatek za zarządzanie przedsiębiorstwami komunalnymi w wysokości nieprzekraczającej 37,5% uposażenia państwowego dla grupy VI szczebel a ״samotny”30. Zestawienie powyższych wielkości prowadzi do jednoznacznego wniosku — niej est możliwe dokładne wskazanie, ile starosta powinien zarabiać, zwłasz- czajeżeli uwzględni się jeszcze świadczenia niepieniężne. Tak skonstruowany system był kompletnie nieprzejrzysty, co rzecz jasna ułatwiało dokonywanie nadużyć, wymagało specjalnej wykładni przepisów etc. Ze względu na stan finansów publicznych kwestia uszczelnienia wydatków na pobory dla funkcjo- nariuszy publicznych była jedną z pilniejszych, choć uporano się z tym dopiero w związku z ustawą samorządową. Właśnie regulacje z 1933 r., to znaczy rozporządzenie prezydenta RP z 28 X 1933 r., rozporządzenie RM z 19 ΧΠ 1933 r. oraz ustawa samorządowa z 23 III 1933 r. kompleksowo regulowały te sprawy31. Na ustalone wówczas regulacje składało się sztywno określone wynagro- dzenie podstawowe w wysokości uzależnionej od stopnia służbowego — 28 R. Pacanowska, omawiając powyższe zagadnienie, traktuje je, wydaje się, nie do koń- ca właściwie od metodologicznej strony, wliczając do wynagrodzenia pobory z tytułu zasia- dania we władzach podmiotów (spółek) komunalnych. Wynagrodzenie to było przez władze państwowej traktowane jako dochody z zajęć ubocznych. 29 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 35, s. 5-6, Pismo ministra b. dzielnicy pruskiej do wojewody pomorskiego w Toruniu, Poznań 24 II 1922 r.; ibidem, s. 129, Okólnik ministra b. dzielnicy pruskiej z dn. 29 VIII 1921 r. Na podobnym stanowisku stał wcześniej wojewoda łódzki. Por. Okólnik wojewody łódzkiego nr 125 z dn. 12 XI 1921 r. w sprawie wynagrodzenia Przewodniczących Wydziałów Powiatowych, (״Dz. U. Wojewódz- twa Łódzkiego” 1921, nr 43, poz. 498). 30 R. Pacanowska, op. cit., s. 61; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 582, t. I, k. 29. 31 ״Dz. U. RP” 1933, nr 86, poz. 663; ״Dz. U. RP” 1933, nr 102, poz. 781; ״Dz. U. RP” 1933, nr 35, poz. 294. 525 Starosta poza służbą w przypadku starostów mamy do czynienia z urzędnikami mającymi VI lub, nieco rzadziej, VII stopień służbowy, co przekładało się odpowiednio na 450 oraz 335 złotych32. Do tego należy doliczyć dodatek funkcyjny — 100 zł oraz ewentualnie dodatek lokalny — dla Warszawy odpowiednio 100-50 złotych lub ״kresowy” — 45-35 zł. Według podziału administracyjnego (stan na 1 I 1934 r.) dodatki te przysługiwały ogółem 11 starostom. Do powyższej podstawy ״państwowej” należy dodać wynikające z ustawy samorządowej wynagrodzę- nie od powiatowego związku samorządowego. Stanowiło ono j ednokrotność wynagrodzenia ze Skarbu Państwa, przy czym starosta tracił jednocześnie prawo do dodatkowych świadczeń w naturze (np. opał)33. Koszty mieszkania służbowego, opłacanego ze Skarbu Państwa, zawarte były, jako dodatek miesz- kaniowy, w ״państwowej” połowie wynagrodzenia starościńskiego. Starostowie grodzcy niepełniący jednocześnie funkcji starosty powiatowe- go byli w gorszej sytuacji niż pozostali. W związku z tym, że w części miast wydzielonych niektóre funkcje powiatowej władzy administracji ogólnej sprawowali ich prezydenci, a zamiast z wydziałem powiatowym starostowie musieli współpracować z kolegium powoływanym spośród członków magistra- tu, nie przysługiwało im wynagrodzenie z funduszy samorządowych. Pewne wyrównanie nastąpiło w 1937 r., kiedy to przyznano w miej see jednolitych dla wszystkich starostów stuzłotowych dodatków funkcyjnych dodatki specjalne (jeżeli nie byli jednocześnie starostami powiatowymi)34. Starosta, tak jak inni urzędnicy, mógł w pewnych sytuacjach starać się o zaliczkę na poczet wynagrodzenia (z powodu wykrycia przypadków niepra- widłowości, mogła ona pochodzić wyłącznie z funduszy państwowych), jak 32 Generalnie w latach 30. możemy wśród starostów spotkać pojedynczych urzędników w V st. sł. 33 Utrzymano natomiast zasadę, że do powyższego nie kwalifikowano pewnych świadczeń z tytułu zasiadania we władzach przedsiębiorstw komunalnych, jeżeli nie wiązało się to ściśle z obowiązkami spoczywającymi na staroście jako przewodniczącym wydziału powiatowego. W efekcie np. zakwestionowano jako bezprawny dodatek z tytułu nadzoru nad inwestycją samorządową. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 582,1.1, k. 1-41, Pismo inspektora MSW do dyrektora Biura Inspekcji MSW, Warszawa 5 XII 1936 r. 34 Dodatki te wynosiły: 300 zł — dla starostów grodzkich: krakowskiego, lwowskiego, po- znańskiego, łódzkiego, sosnowieckiego, wileńskiego, południowo-warszawskiego, północno- -warszawskiego, prasko-warszawskiego i śródmiejsko-warszawskiego, 250 zł — dla biało- stockiego i lubelskiego, 100 zł — dla wicestarostów grodzkich: krakowskiego, lwowskiego, łódzkiego, poznańskiego, południowo-warszawskiego, północno-warszawskiego, prasko- -warszawskiego, śródmiejsko-warszawskiego, sosnowieckiego i wileńskiego, 75 zł — dla pozostałych wicestarostów grodzkich, niebędących równocześnie wicestarostami powiatowy- mi. AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 2, t. XV-XVIII, s. 945, Zarządzenie MSW z 2 VII 1937 o dodatkach służbowych dla starostów i wicestarostów grodzkich, Nr Pers. 706/65; rozporządzenie RM z dn. 27 IV 1932 r. w sprawie powiatów miejskich, (״Dz. U. RP” 1932, nr 41, poz. 408). ROZDZIAŁ IX 526 również, w sytuacjach wyjątkowych, o bezzwrotną zapomogę. Do jej udzielenia upoważniony był wojewoda35. Te formy pomocy związane były zazwyczaj z sytuacjami nieprzewidzianymi (choroba wnioskodawcy lub członka rodziny, spłata długów powstałych bez winy wnioskodawcy) lub wiążącymi się z jed- norazowymi niebagatelnymi kosztami (urodziny dziecka, ogłoszenie pracy naukowej, nabycie własnej nieruchomości). Wysokość zaliczek z zasady nie przekraczała trzymiesięcznych wynagrodzeń, a spłata odbywała się systema- tycznie przez okres od 6 do 24 miesięcy36. Oprócz zaliczek można było otrzymać pożyczki z kas samopomocowych, organizowanych na szczeblu wojewódzkim i obejmujących zarówno urzędni- ków z urzędu woj ewódzkiego, j ak i starostw powiatowych. Przynależność do kas samopomocowych była dobrowolna, a ich możliwości udzielenia pomocy uzależnione od posiadanych przez nie środków37. Warto dodać, że często istotną rolę we władzach tego typu stowarzyszeń odgrywały osoby, które w przeszłości piastowały funkcje starosty. Świadczenia rzeczowe Poza świadczeniem pieniężnym starostom, zarówno jako funkcjonariuszom państwowym, jak i z tytułu funkcji sprawowanej w samorządzie, przysługi- wały również pewne rzeczowe uprawnienia i przywileje. Należały do nich: 1. Prawo do pojazdu służbowego z kierowcą (woźnicą). Starosta miał prawo do korzystania z powozu konnego, a później z samochodu służbowego z kierowcą. Zazwyczaj właścicielem pojazdów był wydział powiatowy, stąd też posiadanie pojazdu służbowego było np. na terenie b. zaboru ro- syjskiego normą, natomiast, ze względu na różnice w statusie samorządu, w Galicji już niekoniecznie38. Będący do dyspozycji starosty tabor nie za- wsze był w dobrym stanie. Szczególnie dotyczyło to powozów, których utrzymanie było kosztowne, a zakup nowego konia wymagał powołania odpowiedniej komisji, mającej dokonać przeglądu oferowanych zwie- rząt39. 35 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1051, npag., Pismo wojewody warszawskiego do MSW w przedmiocie: Wojciechowski Antoni, starosta pow. w Płońsku w sprawie zapomogi bezzwrotnej, Warszawa 13 VII 1928 r. 36 Okólnik MSW nr 83 z 22 V 1928 r. w sprawie zaliczki na uposażenie, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 3, poz. 47). 37 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 8, s. 1167-1169, Sprawozdanie przewodniczącego Zarządu [Stowarzyszenia Kasa Samopomocy Urzędników Urzędu Woje- wódzkiego i Starostw Województwa krakowskiego w Krakowie 1934], 38 W b. Kongresówce i w Poznańskim wszyscy kierownicy powiatów mieli auta osobowe. W b. Galicji nie miał go żaden. Ja byłem pierwszy, który to auto zdobył: K. Duch, op. cit., k. 247. 39 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 946. 527 Starosta poza służbą Podobnie jak w przypadku pozostałych składników wynagrodzenia, z czasem zaostrzono także przepisy dotyczące korzystania z samochodu służbowego. Pierwotnie nie było zastrzeżeń do dowolnego wykorzystywania pojazdów, później wprowadzono wymóg korzystania z nich wyłącznie do celów służ- bowych. Nadal jednak używanie pojazdów służbowych było przedmiotem kontrowersji i nadużyć. Kwestią nagminnie pojawiającą się wprowadzonych w latach 30. postępowaniach dyscyplinarnych było pobieranie ryczałtu na podróże służbowe po powiecie i jednoczesne rozliczanie delegacji40. Często kupowano także auta ze złamaniem procedur (zakup zagranicznego, gdy obo- wiązywał nakaz nabywania pojazdów produkcji krajowej) albo w sytuacji, gdy taka inwestycja nie była przewidziana w budżecie powiatu41. Na przykład przedsiębiorczy starosta powiatowy kielecki kupił za pieniądze sejmikowe samochód za 590 tys. mkp, po czym sprzedał go za 800 tys. mkp, różnicę zatrzymując dla siebie42. Oczywiście niektórzy ze starostów byli miłośnikami motoryzacji. Z tej przyczyny jeden ze starostów z województwa wołyńskiego kupił w 1935 r., najnowszą czteroosobowąlimuzynę Chrysler Airstream z radiem za 16,5 tys. zł. Jak stwierdzał badający to nadużycie inspektor, sprawa zakupu tego samo- chodu w okresie największego natężenia kryzysu gospodarczego wywołała duże oburzenie w miejscowej opinii publicznej, tym więcej że i w sąsiednim starostwie zdołbunowskim starosta zakupił sobie luksusową aerodynamiczną maszynę, a dowodem tego oburzenia była skarga wniesiona w tej sprawie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. [... ] Kupno tego samochodu było i gospo- darczo szkodliwe dla interesów powiatu rówieńskiego, posiadającego okrągło około 2.000 km dróg gminnych, powiatowych, wojewódzkich i państwowych, z czego o nawierzchni twardej jest zaledwie około 200 km. [... ] W tym stanie 40 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 576, k. 2-5, Pismo rzecznika dyscyplinarnego MSW do OKD przy MSW w sprawie inż. Stanisław Boryssowicz — odwołanie od orzeczenia dys- cyplinamego, Warszawa 21 1 1938 r.; Z. Klukowski, Zamojszczyzna 1918-1943, Warszawa 2007, s. 51. 41 Starosta dubieński Jerzy Bonkowicz-Sittauer kupił dla powiatowego związku samo- rządowego trzy samochody za globalną kwotę 22 805,90 zł, podczas gdy budżet na rok 1934/1935 nie przewidywał żadnego zakupu; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 575a, k. 49v, Wniosek rzecznika dyscyplinarnego MSW o ukaranie Jerzego Bonkowicza-Sittauera, radcy w Urzędzie Wojewódzkim Wołyńskim, zawieszonego w czynnościach, — w uzupełnieniu wniosku o ukaranie z dnia 21 VII 1937, Warszawa 21II 1939 r. Por. też np. AAN, MSW, sygn. 4339, k. 8, Notatka w sprawie zarzutów podniesionych przeciwko naczelnikowi Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie Zygmuntowi Muchniewskie- mu w związku z jego urzędowaniem na stanowisku starosty powiatowego i przewodniczącego Wydziału Powiatowego w Tczewie, [1938 lub 1939], 42 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 519, k. 10-11, Orzeczenie NKD przy prezesie RM, 24-25 IX 1924 r. ROZDZIAŁ IX 528 rzeczy samochód ten może być używany jedynie do ״reprezentacyjnej” jazdy po mieście, ewentualnie] do Łucka, w powiecie zaś wyjątkowo przy dłuższej dobrej pogodzie i to z trudnościami z uwagi na niską karoserią43. Starosta na zakup środka lokomocji musiał znaleźć w budżecie powiatowym pieniądze, ale nie był nieskrępowany w jego dokonywaniu. Zgodnie bowiem z uchwałą Komitetu Ekonomicznego Ministrów z 2 VII 1931 r. podmioty działające przy udziale Skarbu Państwa lub korzystające z jego gwarancji były zobligowane do kupowania pojazdów mechanicznych krajowej produkcji spośród marek w tejże uchwale wymienionych. Oczywiście próbowano i ten zakaz obchodzić, np. przez przekazanie przez powiat subwencji na LOPP na zakup i utrzymanie środków lokomocji, z których to pieniędzy kupowano auta udostępniane następnie do użytku staroście44. 2. Prawo do zasiłku szkolnego. Starostowie posyłający dzieci do szkół pry- watnych mogli starać się o dofinansowanie z budżetu państwa pod warun- kiem przedstawienia zaświadczenia ze szkoły państwowej (w przypadku której czesne pobierane nie było), że brakuje w niej wolnych miejsc45. 3. Prawo do zniżek kolejowych. Urzędnikom państwowym przysługiwała pięćdziesięcioprocentowa zniżka na bilety kolejowe, przy czym dotyczyła ona konkretnej klasy pociągu — starostowie, ze względu na posiadany stopień służbowy, mieli prawo do ulgowego przejazdu pociągiem nawet I klasy. Z uprawnienia tego jednak urzędnicy, zwłaszcza niższych stopni służbowych korzystali relatywnie rzadko, ponieważ bonifikaty nie przy- sługiwały ich rodzinom. Problem ten był szczególnie dolegliwy w okresie wielkiego kryzysu — wysokie taryfy na przejazdy kolejowe nie pozwala- ły urzędnikom na wyjazdy rodzinne na urlopy, w efekcie czego spędzali je w miejscu sprawowania urzędu. Wywołało to interwencje wojewodów, którzy powołując się na przywileje rodzin wojskowych i funkcjonariuszy PKP, domagali się przyznania zniżek także rodzinom urzędników46. 43 Ibidem, sygn. 582, t. I, k. 37-38, Pismo inspektora MSW do dyrektora Biura Inspekcji MSW, Warszawa 5 XII 1936 r.; W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 169. 44 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 582, t. I, k. 165, Pismo ministra komunikacji do wojewodów i do komisarza rządu st. m. Warszawy w sprawie zakup środków lokomocji, War- szawa 31 V 1933 r.; ibidem, sygn. 588, t. I, k. 102-104, Pismo kierownika Nadzoru Prokura- torskiego w Min. Sprawiedliwości do Biura Personalnego MSW, Warszawa 15 IV 1938 r. 45 Okólnik Prezesa RM i Ministra Skarbu nr 14604 z dn. 4 IX 1925 r.; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23830, s. 1, Pismo Zygmunta Strzeszewskiego o zasiłek na wpi- sowe do Prezydium Województwa Kieleckiego, Radom 29 XI 1921 r.; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 777, s. 1, Pismo wojewody łódzkiego do ministra wyznań religijnych i oświece- nia publicznego, Łódź 14 X 1932 r. 46 Ibidem, sygn. 777, s. 7-9, Pismo wojewody pomorskiego do MSW w przedmiocie zniżki kolejowe dla rodzin urzędniczych, Toruń 7 V 1933 r. 529 Starosta poza służbą 4. Prawo do bezpłatnych porad lekarskich. Urzędnikom państwowym, w tym starostom, przysługiwały bezpłatne porady, pod warunkiem, że zwrócą się po nie do lekarza powiatowego. Państwo zwracało urzędnikom również, na warunkach określonych prawem, koszty pobytu w szpitalach (na mini- malnym poziomie), koszty leków i opatrunków oraz porad lekarzy specja- listów. Warunkiem uzyskania tych świadczeń było przedstawienie stosow- nego dokumentu wydanego przez władzę przełożoną47. Jak już wspomniano, zdecydowanie częściej dochodziło do nadużyć w odnie- sieniu do składników wynagrodzenia i świadczeń rzeczowych pochodzenia samorządowego. Nieprawidłowości dotyczące wynagrodzenia z funduszy państwowych było łatwiej wykryć instytucjom kontroli państwowej. Można przewrotnie stwierdzić, że brak profesjonalizmu pierwszych starostów prze- jawiał się także w tej dziedzinie, bo to właśnie w pierwszych latach niepod- ległości do nadużyć w tym zakresie dochodziło. Kontrola budżetu MSW za okres od 1 IV do 1 VII 1920 r. stwierdziła np. bezprawne pobieranie przez kilka miesięcy przez p.o. starostę powiatowego w Białej Podlaskiej dodat- ków ekonomiczno-wojennego oraz drożyźnianego. Środki na nie pochodziły z budżetu państwa, więc nieprawidłowości te były łatwe do wychwycenia48. W przypadku funduszy samorządowych nadużycia mogły dotyczyć finanso- wych i niefinansowych składników wynagrodzenia, np. samochód służbowy mógł być wykorzystywany do celów prywatnych, a koń będący własnością wydziału powiatowego do obrabiania ziemi w prywatnym majątku pana sta- rosty49. Niektóre z wymienionych powyżej przywilejów nie przysługiwały urzęd- nikom prowizorycznym (mianowanym do odwołania), w tym starostom. W pewnej mierze obciążało to także budżet MSW, gdyż podczas wyjazdów służbowych płacili pełny koszt biletów50. 22 XI 1933 r. wydano więc rozpo- rządzenie, na podstawie którego legitymacje kolejowe otrzymali także urzęd- nicy prowizoryczni i kontraktowi oraz ich żony51. Uprawnienia powyższe 47 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 27, s. 175-176, Okólnik PRMnr 11 z dn. 15 II 1922 r. 48 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 846, Pismo prezesa Kieleckiej Izby Kontroli Państwa do starostwa w Białej Podlaskiej, Kielce 27 V 1921 r. 49 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 657, k. 8v. 50 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 27, s. 227, Okólnik woje- wody pomorskiego nr 434 z dn. 27 VI 1923 r. dot. uprawnienia urzędników państwowych do przejazdów ulgowych kolejami; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 777, s. 11, Pismo wojewo- dy łódzkiego do ministra spraw wewnętrznych w przedmiocie zniżki kolejowe dla urzędni- ków i ich rodzin, Wilno 19 VII 1933 r. 51 Rozporządzenie ministra komunikacji wydane w porozumieniu z ministrem skar- bu o ulgach dla funkcjonariuszów państwowych przy przejazdach kolejami państwowymi, (״MP” 1933, nr 297, poz. 329). ROZDZIAŁ IX 530 dotyczyły przejazdów jednorazowych, natomiast na przejazdy okresowe sami urzędnicy prowizoryczni i kontraktowi otrzymali ulgi specjalne na podstawie dyskrecjonalnego postanowienia ministra komunikacji52. Do zniżki kolejowej uprawniały zgodne ze wzorem przyjętym przez PRM legitymacje służbowe. Podobnie jak obecnie studenci kończący naukę, tak i wówczas zwalniani z pracy bądź przenoszeni urzędnicy starali się ״kombino- wać”, zatrzymując wydawane przez właściwy urząd wojewódzki legitymacje, które w przypadku przeniesienia do innego województwa musieli zwracać i starać się o nowy dokument u nowej władzy przełożonej. Legitymacje te były wydawane odpłatnie53. Istotnym przywilejem wynikającym ze stosunku wiążącego starostę z pra- codawcą było uprawnienie do emerytury państwowej, które to zagadnienie zostanie omówione w ostatnim rozdziale. Ocena zmian dotyczących wynagrodzenia dokonanych w 1933 r. zależy od przyjętego punktu widzenia. Z pozycji państwa bez wątpienia regulacje stały się bardziej przejrzyste, a przez to prostsze do kontrolowania. Dla samych zainte- resowanych sprawa jednak nie wyglądała tak dobrze. Wbrew pojawiającym się w literaturze przedmiotu tezom, że wraz ze wzrostem znaczenia starosty, co wynikało z rozporządzenia prezydenta RP z 28 X 1933 r. oraz ustawy samo- rządowej z 1933 r., wzrastało jego wynagrodzenie, fakty były jednak inne54. Zmiany w tym zakresie należy ocenić jako prowadzące do jego obniżenia55. 52 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 777, s. 25-26, Pismo naczelnika Wydziału Handlowo- -Taryfowego Ministerstwa Komunikacji do MSW, Warszawa 5 III 1934 r. 53 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 3, s. 259-260, Pismo okólne b. Namiestnictwa we Lwowie z dn. 5 VII 1921 r. w przedmiocie wydawanie nowych legity- macji kolejowych dla urzędników i niższych funkcjonariuszów państwowych w Małopolsce; Rozporządzenie Ministra Kolei z 21 V 1921 r., (״MP” z 17 VI 1921 r. Nr 135). 54 R. Pacanowska, op. cit., s. 62. 55 W ten sposób zresztą oceniali je współcześni: Za rządów Janusza Jędrzejewicza doszła do skutku nowa ustawa o uposażeniach urzędniczych, zapowiadana od dawna w prasie. Po- szła ona po linii wytycznych podanych na Radzie Ministrów przez J. Piłsudskiego. Czytałem protokół tego przemówienia. Świat urzędniczy został przez niego niemal zmieszany z błotem. Uznał ich za głupców i leniwców pogłębiających gmatwaninę biurokratyczną. Tylko dla dyrek- torów departamentów okazał trochę wyrozumiałości. Wszystko co niżej to darmozjady. W tym niedocenianiu pracy urzędniczej cywilnej odbijał się brak wyrobienia Piłsudskiego w służbie państwowej. Przyszedł od razu na stanowisko naczelne i nie zdawał sobie sprawy z pracy administracji państwowej. Ustawa przewidywała dla wyższych stanowisk wybitną podwyżkę uposażeń. Premier otrzymywał 3000 zł plus 3000 zł dodatek funkcyjny, czyli razem 6 000 zł i jeszcze dodatek stołeczny 15% tj. 900 zł. Minister 4 000 zł po połowie gaża zasadnicza i do- datek funkcyjny oraz dodatek stołeczny 600 zł. Wiceminister 3 000 zł, dyrektor departamentu 1000 zł plus 800 zł dodatek funkcyjny, naczelnik Wydziału 700 zł plus 500 zł. Dalsze stopnie już doznały obniżki dotychczasowych poborów. Radca VI st. otrzymywał gaży zasadniczej 450 zł, referendarz VII st. 375 zł, a przecież ci ludzie dźwigali na swej głowie cały ciężar 531 Starosta poza służbą Można to wykazać na przykładzie trzech starostów, ukazując przybliżoną war- tość wynagrodzenia dla okresu przed reformą i po niej. Wynika to z trudności obliczenia podatku dochodowego i tzw. opłaty emerytalnej, które dotyczyły tylko części uposażenia starosty. Należy oczywiście pamiętać, że poniższe kwoty należałoby w większości przypadków podwoić, a to ze względu na konieczność uwzględnienia zarobków z funduszy samorządowych. Tab. nr 19. Symulacja zarobków starosty przed i po reformie uposażeniowej z 1933 r. Zarobki netto Zarobki brutto Stanowisko ze Skarbu Państwa ze Skarbu Państwa przed reformą po reformie1 starosta miechowski 474,84 435 w VII st. si. (X 1929) starosta kopyczyniecki 567,46 435 w VII st. si. (X 1928) starosta siedlecki 631,40 550 w VI st. si. (V 1929) Uwagi: 1 — różnica w wynagrodzeniu brutto i netto to w istocie kwestia kilkudziesięciu złotych. Wynagrodzenie podstawowe było zwolnione z obciążenia podatkiem dochodowym i opłatą emerytalną. Opracowanie własne na podstawie: AP Kielce, sygn. 23012; ibidem, sygn. 23463; ibi- dem, sygn. 23483. Oczywiście na porównanie obu wielkości wpływ ma także siła nabywcza bę- dąca efektem deflacyjnej polityki prowadzącej do aprecjacji złotówki czy też stagnacja zarobków typowa dla sektora publicznego. Należy także pamiętać, że wspomnianym rozporządzeniem prezydenta RP dokonano kompresji wy- nagrodzeń urzędniczych o 15%. W naszej ocenie zatem zmiany z 1933 r. pro- wadziły raczej do obniżenia uposażeń, co zresztą wpisywałoby się w główną motywację przyświecającą polityce personalnej MSW w latach wielkiego kryzysu. Faktem pozostaje jednak, że starostowie, na tle innych grup pracowni- czych, byli bardzo dobrze uposażeni. Oprócz około 1100 złotych miesięcznie otrzymywali także świadczenia rzeczowe oraz miewali wynagrodzenia z zajęć ubocznych. O atrakcyjności tego stanowiska decydowało jednak głównie wynagrodzenie z funduszy samorządowych. Interesuj ąco przedstawiaj ą się proporcj e wynagrodzeń starostów oraz ofice- rów przenoszonych do administracji. Ci ostatni, służąc w stopniu kapitana lub pracy referenda·skiej. [... ] Wywołało to duże wrzenie w świecie urzędniczym i opuszczenie się w pracy, K. Duch, op. cit., k. 397-398. ROZDZIAŁ IX 532 majora, zarabiali z dodatkami funkcyjnymi (np. jako zastępca dowódcy pułku) ok. 600-700 zł miesięcznie56. Przeniesienie do administracji, i tak to jest przed- stawiane w źródłach, wiązało się z podwyżką zarobków. Warto dodać jednak, że perspektywa ta wyglądała nieco inaczej w przypadku oficerów wyższych stopniem. Starosta grodzki w Gdyni i płk dypl. w stanie spoczynku Mieczy- sław Pożerski wprost stwierdził, że w związku z tym, iż jego wynagrodzenie jako starosty jest niższe od emerytury wojskowej, odmawia przeniesienia do Nieświeża57. Pisząc o zarobkach starostów warto jeszcze pamiętać o tym, że: 1. Bycie starostą było atrakcyjne finansowo, ale nic nie jest dane na zawsze. W drugiej połowie lat 30., w atmosferze czystki, zdarzały się przypadki anonimowych, nieuzasadnionych donosów, które dla rzekomego obwinio- nego kończyły się przeniesieniem ze starostwa do urzędu wojewódzkiego. Po oczyszczeniu z zarzutów nie zawsze miał on możliwość powrotu na dotychczasowe stanowisko. 2. Nie wszyscy starostowie zarabiali ok. 1100 zł. Zwłaszcza starostowie grodzcy, jeżeli nie piastowali stanowiska starosty powiatowego, byli w gorszej sytuacji, której nie rekompensowały dodatki lokalne czy funk- cyjne. 3. Wyższe stanowisko wiąże się z funkcjami reprezentacyjnymi, które kosz- tują. Trudno stwierdzić, czy i wjakim stopniu uzasadnione były wyjaśnię- nia dotyczące źródeł problemów finansowych, składane przez starostów w procesach w drugiej połowie lat 30. Oskarżeni twierdzili, że zadłużali się na potrzeby wystawnych przyjęć dygnitarzy sanacyjnych. Akta osobowe pełne są monitów od różnych instytucji z wezwaniami władz wojewódz- kich do wpłynięcia na podwładnych celem zwrotu pożyczonych pienię- dzy. Źródła tego stanu były różne: leczenie starosty lub członka rodziny, kształcenie dzieci, konieczność pokrycia kosztów przeniesienia na nowe miejsce służbowe, ale także hazard czy szantaż. W odniesieniu do całości grupy urzędników piastujących stanowiska starościńskie w II RP mówimy tu o wielkości oscylującej w okolicach co najmniej setki. Warto też pamiętać o tym, że dla niektórych urzędników stanowisko starosty stanowiło swoiste zwieńczenie kariery zawodowej. Tymczasem porównanie płacy urzędników administracji ogólnej z zarobkami w innych działach admi- nistracji, które możemy ze względu na wykształcenie traktować jako równo- rzędne z administracją MSW, np. w wymiarze sprawiedliwości, nie wygląda 56Np. CAW, sygn. 1.482.52-4275, k. 1-4; ibidem, sygn. 1.482.33-2468, k. 1-4. 57 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 951, k. 44, Pismo ministra spraw wewnętrznych do M. Pożerskiego, płk. dypl. w st. sp., mianowanego starostą powiatowym nieświeskim VI st. sł. w Gdyni, Warszawa 6 VI 1931 r. 533 Starosta poza służbą dla tych pierwszych atrakcyjnie. Pod koniec dwudziestolecia sędzia na po- czątku kariery otrzymywał 425 zł, podczas gdy większość urzędników I ka- tegorii we władzach administracyjnych porównywalne uposażenie (450 zł) otrzymywała na końcu kariery (np. jako radcy w urzędach wojewódzkich). To wszystko musiało wpływać na swoistą negatywną selekcję wśród osób zainteresowanych karierą urzędniczą w dziale MSW. Mieszkanie starosty Szczególnym świadczeniem rzeczowym zasługującym na odrębne omówię- nie było przydzielanie mieszkania służbowego, podobnie zresztą jak wyna- grodzenie starosty, pierwotnie nieuregulowane. Koncepcja udostępniania staroście pomieszczeń, w których mógł on być zakwaterowany, wiązała się przede wszystkim z charakterem sprawowanej przezeń funkcji jako urzęd- nika państwowego, który w każdej chwili może zostać przeniesiony na dru- gi koniec kraju. Pierwotnie MSW stało na stanowisku, by wojewodowie i starostowie otrzymywali mieszkania służbowe bezpłatnie, a w zakres tego świadczenia wchodziły także bezpłatny opał i oświetlenie. Pojawiły się pro- pozycje jednolitego unormowania zagadnienia, co było przedmiotem starań poszczególnych wojewodów. Np. wojewoda pomorski wprowadził rygory- styczne ograniczenia: mieszkania służbowe w rządowych budynkach mogą obejmować najwyżej 6 pokoi. Jeżełi zamieszkujący jest kawalerem, wdowcem łub rozdzielonym [rozwiedzionym lub separowanym], na ten czas mieszka- nie służbowe może obejmować najwyżej 4 pokoje. Przy obliczaniu łiczby po- koi nie bierze się w rachubę alków, przedpokoi, korytarzy, łazienek, spiżami, kuchni i pokoi dla służby58. U źródeł zmiany stanowiska władz stanęły problemy budżetowe — Minister- stwo Skarbu ostro zaoponowało przeciwko tak masowej, ze względu na liczbę starostów, rozrzutności. W efekcie uprawnienie powyższe podtrzymano jedynie w stosunku do wojewodów59. Państwo nie było zobligowane do zapewnienia mieszkania (po prostu nie odnotowywano tego w nowych dekretach nomina- cyjnych), natomiast udostępnienie lokum bez wątpienia poprawiało warunki służby. Zgodnie z wymogami ustawy o uposażeniu funkcjonariuszów państwo- wych i wojska z 9 X 1923 r. w przypadku przyznania mieszkania służbowego 58 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Tucholskie, sygn. 54, Okólnik wojewody po- morskiego z dn. 17 II 1920 r. 59 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 556, k. 18, Pismo wojewody poleskiego do mini- stra spraw wewnętrznych w przedmiocie: sprawa mieszkań wojewodów i starostów, Brześć n/Bugiem 20 II 1923 r.; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 893, s. 29-30, Pismo MSW do Najwyższej Izby Kontroli Państwa w sprawie mieszkania służbowe wojewodów i starostów, Warszawa 18 IX 1922 r. ROZDZIAŁ IX 534 wartość tego świadczenia potrącano z poborów60. Liczba pokoi nie miała więc większego znaczenia, skoro i tak to starosta za nie płacił. Władze przełożone natomiast przypominały o wymogu reprezentacyjności zajmowanych przez starostę pomieszczeń. Kwestia mieszkania służbowego dla starosty zależała również od uwarun- kowań lokalnych. Łatwiej było o mieszkania służbowe w Polsce Zachodniej czy Centralnej, niż na Kresach Wschodnich61. Niemniej nawet ośrodki takie jak Warszawa nie były wolne od problemów związanych z zapewnieniem urzędnikom odpowiedniego zakwaterowania62. Z drugiej strony w pierwszych latach niepodległości brak mieszkania służbowego niekoniecznie musiał być dużym kłopotem. Jeżeli np. funkcja starosty była sprawowana przez miejsco- wego właściciela ziemskiego posiadającego w pobliżu majątek, to zazwyczaj po prostu dojeżdżał on do urzędu63. Oczywiście wraz z postępami procesu profesjonalizacji administracji, gdy starostowie stali się pełnoprawnymi urzęd- nikami państwowymi, takie rozwiązanie nie wchodziło w grę. Kwestia zapewnienia staroście lokalu mieszkalnego zależała niekiedy od relacji z miejscowym samorządem, albowiem to on przede wszystkim dyspo- nował odpowiednim zapleczem. Jeżeli zatem starosta był nie dość energiczny, skonfliktowany z miejscowym burmistrzem, a na dodatek spór ów wybuchł zanim otrzymał mieszkanie, to mogło się okazać, że będzie czekał na nie przez dwa lata, jak np. starosta jędrzejowski64. W innym przypadku, zwłaszcza gdy kwestie świadczeń pieniężnych i rzeczowych dla starostów j ako przewodni- czących wydziału powiatowego nie zostały uregulowane, opał i światło były niekiedy dostarczane przez samorząd (odliczano to od wynagrodzenia z fundu- szy samorządowych65). Nierzadko jednak starostowie po prostu wynajmowali od prywatnego właściciela mieszkanie, opłacając komorne. Zarówno ze względu na tryb urzędowania, jak i wygodę starosty optymal- nym rozwiązaniem było, by jego mieszkanie znajdowało się w tym samym 60 ״Dz. U. RP” 1923, nr 116, poz. 924. 61 W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 55-56; 62 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 406a, k. 119, Pismo komisarza rządu na m. st. War- szawę do MSW, Warszawa 14 X 1929 r. 63 CAW, odrzuć. 31 I 1938, npag. 64 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 373, s. 305-306, Pismo wojewody kie- leckiego do MSW w przedmiocie: Dr Wojciech Nowak odwołanie ze stanowiska Starosty, Kielce 28 XII 1920 r. 65 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 604, s. 295, Protokół spisany dnia 1 VII 1929 w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie. 535 Starosta poza służbą budynku co urząd, np. na piętrze66. Takie rozwiązanie pozwalało także ela- stycznie dostosowywać zagospodarowanie powierzchni67. Mieszkania starostów wyglądały różnie, a zależało to od regionu. Najlepsze warunki urzędowania oraz lokalowe generalnie mogły zaoferować powiaty województw zachodnich. Starosta tucholski miał lokum składającym się z 9 po- mieszczeń: salonu, pokoju mieszkalnego, pracowni, sypialni, sypialni dla dzieci, j adalni, pokoju gościnnego, bawialni oraz ubieralni. Powierzchnia mieszkania wynosiła prawie 300 m2. Komfort podnosiło zainstalowane w domu ogrzewa- nie gazowe oraz światło. Nieco gorzej sytuacja wyglądała w województwie kieleckim, ale i tam zdecydowanie dominowały lokale o powierzchni powyżej 100 m2, przy zaledwie jednym (w Wierzbniku) mniejszym68. W zasadzie do końca lat 20. brakowało jasnych zasad, jakie świadczenia dotyczące mieszkań przysługują starostom69. Jeszcze dłużej władze walczyły z różnymi dodatkowymi i nieuprawnionymi korzyściami czerpanymi przez starostów w związku z ich mieszkaniem. Poj awił się zatem problem obliczenia wartości owoców pozyskanych przez starostę z ogrodu będącego własnością wydziału powiatowego. Znane są przykłady starostów starających się przy- właszczyć elementy umeblowania służbowego mieszkania70. Bardziej po- wszechne było bezpłatne wykorzystywanie funkcjonariuszy samorządowych 66 Ibidem, sygn. 661, k. 12-13, Oświadczenie Eustachego Romanowskiego, starosty z Ja- worowa na zarzuty posła [Stefana] Puki [b.d.]; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 253, s. 330, Lustracja urzędu starościńskiego w Radomiu, przeprowadzona przez inspektora starostw w dn. 10, 11, 12 i 13 kwietnia 1922 r.; K. Eichler, op. cit., s. 56. 67 Rozmieszczenie biur ułegło ostatnio drobnym zmianom o tyle, że nowy starosta (Fül- 1er) jako kawaler odstąpił 3 pokoje z mieszkania starosty na gabinet starosty i przedpokój, łączący się z gabinetem oraz na referat bezp. publ., łączący się z gabinetem starosty przez przedpokój, oraz salę przyjęć pomieścił w danym gabinecie starosty: AP Kraków, Urząd Wo- jewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 299, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa powiatowego brzeskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa, przeprowadzonej w dniach 24-28 stycznia 1938 r. (okres porównawczy za czas od r. 1936-1938), Kraków dnia 15 II 1938 r. 68 Najlepsze warunki panowały w Będzinie i Radomiu, gdzie starostowie mieli do dys- pozycji 215 i 260 m2; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 893, s. 47-50, Wykaz orientacyjny lokali zajmowanych przez wojewodę i starostów województwa kieleckiego. 69 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 657, k. 8-9, Pismo starosty krasnostawskiego do wojewody lubelskiego, Krasnystaw 5 III 1922 r. 70 Ibidem, sygn. 931, k. 7; ibidem, sygn. 582, t. II, k. 218-222, Wniosek rzecznika dys- cyplinamego MSW w sprawie dyscyplinarnej przeciwko Adamowi Kańskiemu, radcy w Wo- łyńskim Urzędzie Wojewódzkim, Warszawa 21 V 1937 r. Podobny zamiar został udaremniony także staroście tczewskiemu: AAN, MSW, sygn. 4339, k. 4, Notatka w sprawie zarzutów podniesionych przeciwko naczelnikowi Wydziału Społeczno-Politycznego Urzędu Woje- wódzkiego w Krakowie Zygmuntowi Muchniewskiemu w związku z jego urzędowaniem na stanowisku starosty powiatowego i przewodniczącego Wydziału Powiatowego w Tczewie, [1938 lub 1939], ROZDZIAŁ IX 536 do prac domowych — woźny zajmował się porządkowaniem starościńskiego ogrodu, a urzędniczki bawieniem starościńskich dzieci. Do 1926 r. pozostała nieuregulowana również kwestia opróżnienia miesz- kania służbowego przez starostę. W istocie zależało to tylko od dobrej woli ustępującego. Trzeba jednak przyznać, że złośliwe opóźnianie zwolnienia pomieszczeń służbowych nie było częste, choć zdarzały się przypadki współ- zamieszkiwania ustępującego i nowo mianowanego71. Wraz z innymi kwestiami także uprawnienia do korzystania z mieszkań służbowych przez starostów zatrudnionych bezterminowo na umowach kon- traktowych zostały z czasem zrównane72. Starostowie podejmowali również działania mające zapewnić im lepsze warunki bytowe niezależne od przyszłych nominacji urzędniczych. Na przy- kład starosta lubelski Walery Baraniecki wyrażał zainteresowanie udziałem w prywatnej parcelacji majątku pod Lublinem. 27-morgowa działka miała służyć mu jako podmiejskie letnisko, przy czym w sąsiedztwie podobne inwe- stycje planowali również inni przedstawiciele miejscowej elity urzędniczej73. W kontekście nadzoru wojewody nad starostąnależy nadmienić, że i ten zakup wymagał jego zgody, choć starosta nie posiłkował się zapomogami z urzędu. 3. Zajęcia uboczne Ciekawa jest kwestia ubocznych zajęć starostów. Było to regulowane prze- pisami ustawy o państwowej służbie cywilnej, która ograniczała możliwości podejmowania dodatkowej pracy. Zajęcie takie nie mogło stać w sprzeczno- ści z obowiązkami służbowymi, przeszkadzać w nich ani wywoływać po- dejrzeń o stronniczość przy ich pełnieniu. O tym, czy urzędnik dopuścił się złamania powyższych ograniczeń decydowała władza przełożona, którą funkcjonariusz był zobowiązany każdorazowo informować o swoim zaję- ci u74. Powyższe reguły obowiązywały również w przypadku podjęcia przez urzędnika dodatkowej odpłatnej pracy w innym resorcie — w tej sytuacji 71 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22424, s. 80-82, Pismo starosty opa- towskiego do Prezydium Województwa w Kielcach, Opatów 25 X 1921 r.; ״Dz. U. RP” 1926, nr 93, poz. 540. 72 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 740, npag., Okólnik prezesa RM nr 7 z dnia 1 III 1935 r. w przedmiocie: mieszkania służbowe pracowników kontraktowych. 73 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 42, s. 64, Pismo starosty powiatowe- go lubelskiego do wojewody w Lublinie w przedmiocie Baraniecki Walery — Lublin kupno gruntu, Lublin 26 IX 1922 r.; Mail od pp. G. i M. Sporysz do autora z dn. 28 IX 2011 r. 74 Decyzja w omawianej kwestii była podejmowana w trybie instancyjnym, tj. np. sta- rosta od negatywnej decyzji władz administracji ogólnej II instancji mógł odwołać się do MSW. 537 Starosta poza służbą wymagano porozumienia się zwierzchników obu służb75. Ponadto, zgod- nie z ustawą, urzędnikowi od ósmego stopnia służbowego wykonującemu władzę administracyjną lub sądowniczą nie wolno było posiadać na terenie podlegającym jego władzy przedsiębiorstwa rolnego, przemysłowego i han- dlowego. Naruszenie tego przepisu (art. 30 ustawy urzędniczej) stało się podstawą wspomnianego już zwolnienia ze służby starosty wąbrzeskiego dr. Józefa Szczepańskiego76. Zarzuty dotyczące kolizji obowiązków służbo- wych z zajęciami ubocznym pojawiły się również w odniesieniu do staro- sty leszczyńskiego, Tadeusza Sobeskiego, co w połączeniu z oskarżeniem o świadomą niedyskrecję wobec lokalnego przemytnika oraz nieuzasadnione aresztowanie dwóch osób ostatecznie doprowadziło do jego odejścia ze służ- by państwowej77. Do unormowania kwestii zajęć dodatkowych doszło dopiero w 1922 r., wcześniej jednak podjęto działania zmierzające do zorientowania się w skali zjawiska oraz poddano je pewnej kontroli. Wśród trudniących się pozaurzędowymi zajęciami ubocznymi dominowali raczej urzędnicy z działów fachowych — architekci powiatowi sporządzający plany osobom fizycznym i pobierający wynagrodzenie według stawek ryn- kowych, inżynierowie powiatowi (z działu Ministerstwa Robót Publicznych) dorabiający sobie przy budowie dróg bitych, weterynarze a także powiatowi lekarze prowadzący prywatne praktyki78. W efekcie resort nalegał, by dodat- 75 ״Dz. U. RP” 1922, nr 21, poz. 164; Okólnik wojewody wołyńskiego nr 29 z dn. 8 XI 1923 r. w przedmiocie: w sprawie zajęć ubocznych funkcjonariuszów państwowych z resortu Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych, (״Dz. U. Województwa Wołyńskiego” 1923, nr 11, poz. 149). 76 Pan Minister odstępuje bowiem chwilowo od jakichkolwiek zarządzeń na podstawie art. 30 ustawy o państwowej służbie cywilnej z dnia 17 lutego 1922 r. wobec tych starostów, którzy z tytułu posiadania, na terenie ich władzy podlegającym, przedsiębiorstwa rolnego, nie dali powodu do żadnych sprzeczności, bądź to z ludnością miejscową bądź to z urzędem im powierzonym, a jako długoletni dobrzy adndnistratorowie [podkr. orygin.] powiatu posiada- ją zupełne zaufanie uznanie ludności powiatu. Bezwarunkowo już teraz należy przestrzegać postanowień powołanego art. wobec nowomianowanych starostów; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 948, s. 95, Pismo MSWDep. V do wojewody pomorskiego, Poznań 20 VI 1922 r.; ibidem, sygn. 963, k. 105, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewody pomorskiego w sprawie posiadłości rolnej Starosty Dra Szczepańskiego w Wąbrzeźnie. 77 Ibidem, sygn. 499, k. 3, Pismo wojewody poznańskiego do MSW, Poznań 8 X 1923 r.; ibidem, k. 27, Wniosek rzecznika dyscyplinarnego WKD przy MSW w sprawie Tadeusza Sobeskiego, b. starosty leszczyńskiego, Warszawa 11 1 1924 r. 78 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 25, s. 62, Pismo starosty pińczowskiego do Prezydium Województwa w Kielcach, Pińczów 12 VII 1923 r. ROZDZIAŁ IX 538 ko we zatrudnienie urzędnika państwowego stanowiło raczej wyjątek od reguły niż powszechnie obowiązującą zasadę79. Urzędnicy referendarscy nie stanowili zbytnio rozchwytywanej katego- rii pracowników. Najczęściej dorabiali oni, prowadząc szeroko rozumianą działalność dydaktyczną oraz zajęcia powiązane z samorządem. Na terenie województwa kieleckiego pracowali np. jako nauczyciele muzyki czy łaciny, a także pełniąc obowiązki redaktorskie w samorządowych pismach urzędo- wych80. Rzadko wykładane przez nich w szkołach zawodowych przedmioty miały związek z wykonywaną pracą zawodową81. Najrzadziej o dodatkowe zatrudnienie starali się starostowie, co wydaje się zrozumiałe. Po pierwsze ich zarobki nie zmuszały do szukania innych źródeł dochodów, po drugie podejmowanie kolejnego zajęcia utrudniał nielimitowany czas pracy, a po trzecie w tym przypadku szczególnie łatwo było o konflikt interesów. Zjawisko nieczęste w przypadku urzędników referendarskich sta- 10 się zatem jeszcze rzadsze w przypadku urzędujących starostów. Badania przeprowadzone w związku ze statystyką funkcjonariuszy państwowej służby cywilnej według stanu na 31 XII1922 r. wskazywały, że w grupie ״woj ewodo- wie i starostowie” jedynie niespełna 3,6 % miało uboczne zajęcie82. Ze znanych przypadków można wskazać na wymienionego już starostę grójeckiego Ro- mana Grochowskiego. Uzyskał on zgodę na prowadzenie wykładów o orga- nizacji biurowości w Studium Administracji Komunalnej Wolnej Wszechnicy Polskiej pod warunkiem, że będzie to robił w jedno popołudnie tygodniowo. Przełożonym chodziło przede wszystkim o ograniczenie do minimum jego nieobecności na terenie powiatu, przy czym warto podkreślić, że ograniczenia takie nałożono na starostę, o którego w pewnym sensie się troszczono83. Moż- na podejrzewać, że wojewodowie niechętnie przystawali na zajęcia uboczne starostów. Istotny był także ich rodzaj, gdyż o ile można zrozumieć pracę starosty jako wykładowcy-praktyka, o tyle zagadkowe pozostaje zatrudnienie 79 MSW wymieniało: lecznictwo pracowników państwowych, kasy chorych, lekarzy szkolnych, lekarzy załóg wojskowych, lekarzy samorządowych (sejmikowych i miejskich). Ibidem, s. 172-173, Pismo ministra spraw wewnętrznych do wojewodów, Delegata Rządu w Wilnie i Komisarza Rządu na m. st. Warszawę, Warszawa 16 II 1924 r. 80 Zjawisko to dotyczy także późniejszych starostów. Ibidem, s. 108, Wykaz dodatko- wych zajęć funkcjonariuszów państwowych [w starostwie w Radomiu]; ibidem, s. 147-148, Pismo starosty kozienickiego do wojewody kieleckiego, Kozienice 30 XI 1923 r.; ibidem, sygn. 21977, k. 191, Pismo Mieczysława Bielawki, referendarza VII st. sł. do wojewody w Kielcach, Częstochowa 23 I 1930 r. 81 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 310, Pismo starosty powiatowego bial- skiego do wojewody lubelskiego, Biała Podlaska 10 V 1927 r. 82Funkcjonariusze państwowej..., s. 26. 83 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22439, k. 37, Pismo wojewody war- szawskiego do prowizorycznego starosty powiatowego w Grójcu, Warszawa 28 II 1933 r. 539 Starosta poza służbą starosty powiatowego kieleckiego Anatola Pawłowicza w firmie ״Marmury Kieleckie”, które mogło nosić znamiona działań mających zjednać go dla podmiotu gospodarczego84. Na początku 1927 r. MSW przeprowadziło akcję zbierania informacji 0 urzędnikach administracyjnych poświęcających się dodatkowej pracy nauko- wej. Jej inspiratorem był M. Jaroszyński, a miała ona na celu stworzenie zaple- cza personalnego dla kierowanego przezeń miesięcznika ״Samorząd”85. Inną formą zajęcia ubocznego urzędników referendarskich administracji ogólnej, w sporej części prawników, były także aplikacje sądowe. Podejmowali j e głównie pracownicy urzędów woj ewódzkich lub niektórych starostw grodz- kich, a wiązało się z pragnieniem przejścia z administracji do adwokatury86. Organy podmiotów komunalnych Odrębnym problemem dotyczącym funkcjonariuszy państwowych, także z działu administracji ogólnej, było, podniesione na początku lat 30., zasiada- nie w organach spółek i przedsiębiorstw samorządowych, tudzież piastowa- nie w nich innych funkcji. Zainteresowanie władz wzbudził wówczas fakt nie tylko ekonomiczny, ale i prasowy, że w warunkach ciężkiego kryzysu istnieje grupa, której przedstawiciele zasiadająnp. w dziewięciu radach nadzorczych, z oczy wistąszkodądla wykony wanianadzoru i równie oczy wistąkorzyściądla własnych kieszeni87. Zjawisko to nie było w przypadku urzędników ZC MSW zbyt powszechne, w pierwszej bowiem kolejności kandydatów poszukiwano, co logiczne, wśród urzędników Ministerstwa Skarbu. Zdecydowanie częściej natomiast występowało ono na szczeblu struktur wojewódzkich i powiato- wych. Pojawiały się również przy tej okazji wątpliwości co do interpretacji — czy należy w taki sam sposób traktować urzędników do rad wyznaczanych 1 wybieranych. Wydaje się, że w korespondencji z MSW władze wojewódzkie generalnie zastosowały węższą wykładnię. Przyjęto że chodzi o nominowa- nych, a tych rzeczywiście wśród starostów czy urzędników woj ewódzkich nie 84 Ibidem, sygn. 25, s. 109, Pismo starosty kieleckiego do Prezydium Województwa Kie- leckiego, Kielce 29 V 1922 r. 85 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 310, npag., Pismo podsekretarza stanu w MSW do wojewodów, komisarza rządu... w przedmiocie: Ankieta o urzędnikach, poświę- cających się pracy naukowej, Warszawa 30 III 1927 r. 86 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 746, t. I, k. 141, Pismo referendarza i p.o. woje- wódzkiego inspektora starostw do wojewody w Lublinie, Lublin 8 VIII 1932 r.; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1640, k. 84, Pismo prezesa SA w Lublinie do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie w sprawie mianowania asesora starostwa grodzkiego w Lublinie Z. Ptaszyńskiego aplikantem sądowym, Lublin 22 X 1932 r. 87 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 779, k. 2, Okólnik Prezesa RM nr 8 z dn. 12 III 1932 r. w przedmiocie: udział przedstawicieli władz, urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych w radach nadzorczych i zarządach innych przedsiębiorstw. ROZDZIAŁ IX 540 znajdziemy. Normąnatomiast było, o czym już wspomniano, zasiadanie z wy- boru w radach bądź zarządach powiatowych Komunalnych Kas Oszczędno- ści. Na terenie województwa lwowskiego w zdecydowanej większości były to funkcje piastowane społecznie, bezpłatnie. Wynagrodzenia otrzymywali dwaj zastępcy starostów — Henryk Kisielewski za zasiadanie w zarządzie KKO powiatu drohobyckiego (150 zł miesięcznie) oraz Józef Bauer jako członek Rady Nadzorczej przedsiębiorstwa ״Elewator zbożowy” w Sokalu (10 zł za posiedzenie)88. W województwie warszawskim Józef Przybyszewski, były starosta i naczelnik wydziału w urzędzie wojewódzkim pobierał 250 zł mie- sięcznie z tytułu piastowania funkcji wiceprezesa Zarządu Związku Między- komunalnego Budowy Zakładu Psychiatrycznego Województwa Warszaw- skiego, a starosta radzymiński Stefan Morawski jako prezes Rady Nadzorczej KKO — 10 zł za posiedzenie. W województwie tarnopolskim, podobnie jak we lwowskim, większość starostów zasiadała w radach nadzorczych KKO bezpłatnie. Ciekawy był przypadek w województwie poleskim, gdzie starosta brzeski Stefan Wendorff, jako prezes tamtejszej KKO pobierał 100 zł mie- sięcznie. Pod wpływem zainteresowania władz z dodatkowych pieniędzy zre- zygnował i w radzie pracował począwszy od lipca 1932 r. bezinteresownie^9. W województwie wołyńskim obsada rad nadzorczych wpisywała się w praktykę wyzysku mieszkańców tego regionu — dostarczona do MSW lista osób, których dotyczył omawiany problem liczyła 51 pozycji. Z analizy przykładów starostów wynika, że starosta kowelski W. Weber pobierał 150 zł miesięcznie z tytułu administracji majątkiem rolnym (za co płacił powiatowy związek komunalny), starosta horochowski W. Krzyżanowski jako członek rady nadzorczej ״Elewator zbożowy” w Sokalu pobierał 3 0 zł za posiedzenie90, a z tytułu funkcji naczelnika powiatowej KKO — 12 zł za posiedzenie. Jeden z uczestników ״układu wołyńskiego”, starosta rówieński S.R. Bogusławski był prezesem trzech rad nadzorczych: KKO w Równem, Komunalnej Spółdzielni Rolniczo-Handlowej i Drukami Samorządowej w Równem. Pierwotnie nie ujawnił danych dotyczących wynagrodzenia, a potem stwierdził, że wymię- nione funkcje sprawuje społecznie91. Na tym tle może nie robi już większego 88 Ibidem, k. 16-17, Pismo wojewody lwowskiego do MSW w przedmiocie: udział przedstawicieli władz urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych w radach nadzór- czy eh i zarządach innych przedsiębiorstw, Lwów 9 IV 1932 r. 89 Ibidem, k. 23, Wykaz urzędników i pracowników starostw i urzędu wojewódzkiego województwa poleskiego, którzy z tytułu swego stanowiska pełnią funkcje członków zarzą- du lub rad nadzorczych, komisarzy etc. w przedsiębiorstwach handlowych, przemysłowych i finansowych. 90 Jeździł do województwa lwowskiego. 91 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 779, k. 27-28, Pismo wojewody wołyńskiego do MSW w przedmiocie: udział przedstawicieli władz, urzędów, instytucji i przedsiębiorstw pań- 541 Starosta poza służbą wrażenia sytuacja w województwach pomorskim i poznańskim. Ich specyfika wynikała zasadniczo z rozbudowanych struktur społeczno-gospodarczych. Starosta chełmiński Leon Ossowski zasiadał we władzach sześciu instytucji, po- bieraj ąc wynagrodzenie tylko w j ednej z nich, a starosta morski w Wejherowie, Władysław Henszel, społecznie pracował w pięciu z siedmiu92. W woj ewódz- twie pomorskim wszyscy starostowie ״gdzieś” zasiadali i brali z tego tytułu wynagrodzenie, co dodatkowo utwierdzało w miejscowym społeczeństwie negatywny obraz sanacyjnej władzy. Starostowie zazwyczaj zasiadali w KKO funkcjonujących w zarządzanych przez nich powiatach. Swoistą normą było piastowanie tych funkcji bezpłat- nie (jako część służby na stanowisku starościńskim) albo za symbolicznym wynagrodzeniem. Jeżeli wynagrodzenia były większe, to zazwyczaj przed- stawicielami administracji ogólnej I instancji we władzach kas byli zastępcy starosty. Zdarzały się również przypadki zasiadania w spółkach samorządowych (w których wynagrodzenia płatne ryczałtem miesięcznym lub od posiedzenia były również dość niskie). Wyjątek stanowiły województwa wołyńskie, po- morskie i poznańskie, gdzie normą było zasiadanie we władzach spółek oraz przedsiębiorstw samorządowych i państwowych i pobieranie z tego tytułu wynagrodzenia. Wśród ״ubocznie dorabiających” znajdowali się również b. starostowie, którzy w wyniku awansu osiągnęli wysokie stanowiska w resorcie. Do takich przypadków można zaliczyć Władysława Korsaka, ówczesnego podsekreta- rza stanu wMSW, który w 1932 r. zasiadał w radach nadzorczych BGK S.A., Polskiego Banku Komunalnego S.A. w Warszawie, Zrzeszenia Gospodarczo- -Inwestycyjnego Samorządów Powiatowych oraz radzie administracyjnej PZInż. Zgodnie z jego własnymi zeznaniami udział w pracach tych organów stwowych w radach nadzorczych i zarządach innych przedsiębiorstw — zajęcia uboczne, b.d. i m.w.; ibidem, k. 41, Pismo wojewody wołyńskiego do MSW w przedmiocie: udział przed- stawicieli władz, urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych w radach nadzorczych i zarządach innych przedsiębiorstw — zajęcia uboczne, b.d. i m.w. 92 L. Ossowski: Związek Elektryfikacyjny powiatów Chełmno, Swiecie, Toruń (prezes), Związek Powiatów Województwa Pomorskiego (prezes), Pomorskie Kamieniołomy Samorzą- dowe (wiceprezes), KKO pow. Chełmno (naczelnik Zarządu), Komunalny Bank Kredytowy w Poznaniu (czł. Rady), Związek Powiatów RP w Warszawie (czł. Rady); W. Henszel: KKO w Wejherowie (naczelnik Zarządu), KKO w Pucku (naczelnik Zarządu), Sekcja Ubezpieczeń od wypadków (kierownik), Mleczarnia Spółdzielcza w Gdyni (prezes Rady Nadzorczej), Nadmorski Związek Propagandy Turystycznej (prezes), Komitet Budowy Drogi Nadmorskiej (czł. Komitetu), Instytucja Zastępcza Fundusz Bezrobocia (kierownik). Ibidem, k. 34-37, Pi- smo wojewody pomorskiego do MSW w przedmiocie: udział przedstawicieli władz, urzędów i przedsiębiorstw państwowych w radach nadzorczych i zarządach innych przedsiębiorstw. Należy podkreślić, że Ossowski pracował w administracji ogólnej na Pomorzu od jego przy- łączenia do Polski. ROZDZIAŁ IX 542 miał mu przynosić w granicach 9 tys. zł rocznie93. Na tym tle Józef Ołpiński, ówczesny wicekomisarz rządu na m. st. Warszawę, pobierający jako czło- nek rady nadzorczej Spółdzielni ״Współpraca” od 60 do 120 zł miesięcznie i przekazujący je na cele Zarządu Okręgu ZLP, który oddelegował go do rady, oraz 75 zł miesięcznie z tytułu zasiadania w Radzie Spółdzielczego Gospodarczo-Inwestycyjnego Zrzeszenia Samorządów Powiatowych jawi się jako społecznik94. Wysokość dodatkowego wynagrodzenia z tytułu zasiadania w organach pod- miotów kontrolowanych przez związki komunalne została ograniczona okól- nikami MSW z 13 II 1928 r. oraz z 22 VII 1930 r. Możliwość j ego pobierania uzależniona była tego, czy starosta faktycznie pracował, czy też tylko zasiadał. Oznaczało to, że z tytułu zasiadania w radzie spółki komunalnej starosta mógł zarobić od 130 do 150 zł miesięcznie. Niektórzy oczywiście przekroczyli te wskaźniki (np. starosta Józefa Bereta zarobił jako członek rady S.A. Karbid Wielkopolski 4650 zł w ciągu roku), w związku z czym MSW przystąpiło do redukcji wynagrodzeń95. Warto podkreślić przy tej okazji, że działania MSW na początku lat 30. miały na celu raczej ukrócenie (chyba nie dość skuteczne) występujących patologii, niż eliminację zjawiska. Co więcej, w oparciu o dane zbierane przy okazji kolejnej tego typu akcji w 1936 r., można stwierdzić, że zjawisko ubocznego zarabiania ewidentnie przybierało na sile i stawało się coraz powszechniej- sze96. Z drugiej strony należy pamiętać, że działalność starostów w powiato- wych KKO wiązała się ze spełnianiem przez nich funkcji przewodniczących wydziałów powiatowych. Instytucje te były mocno zakorzenione na terenie zaboru pruskiego i austriackiego, natomiast nieco słabiej w byłym zaborze rosyj skim97. Ich działalność była nastawiona przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa lokowanych w nich oszczędności. Stąd też, mimo że to związki komunalne będące założycielami KKO gwarantowały lokaty, to generalnie ra- 93 Ibidem, k. 4-5, Pismo podsekretarza stanu w MSW do dyrektora Departamentu I MSW, Warszawa 21 IV 1932 r. 94 Ibidem, k. 24, Pismo komisarz rządu m. st. Warszawa do MSW, Warszawa 9 IV 1932 r. 95 Ibidem, k. 45-46, Pismo ministra spraw wewnętrznych do prezesa RM w przedmiocie udział przedstawicieli władz, urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych w radach i zarządach innych przedsiębiorstw. 96 Ibidem, k. 109, Okólnik prezesa RM z dn. 28 VII 1936 r. w przedmiocie: wykaz funk- cjonariuszów państwowych, otrzymujących dodatkowe wynagrodzenie lub wynagrodzenie z tytułu zajęć ubocznych. 97 Na temat zadań i funkcjonowania KKO por. szerzej: K. Windakiewicz, Komunalne Kasy Oszczędności w Rzeczypospolitej Polskiej (organizacja dotychczasowa, ustrój i ustawo- dawstwo obecne), Poznań 1928; R. Pacanowska, op. cit., s. 164-168. 543 Starosta poza służbą czej nie korzystały one z przyznawanego przez nie kredytu98. Należy pamiętać, że zasiadanie w radzie czy zarządzie tych instytucji było związane nie tylko z pobieraniem dodatkowego uposażenia, ale także stanowiło element realizacji polityki gospodarczej na terenie powiatu poprzez możliwość bezpośredniego sterowania tą instytucją finansową W sytuacjach kryzysowych zdarzało się starostom po sięgać po środki tam zgromadzone, choć trzeba też pamiętać że robili to de facto bezprawnie, w formie kilkudniowych ״pożyczek” np. na pensje dla pracowników99. Organizacje samorządowe Specyficznymi strukturami, w ramach których działali starostwie były rów- nież organizacje zrzeszające powiatowe związki komunalne100. Przynależ- ność powiatów do nich zazwyczaj miała charakter dobrowolny (poza Zwiąż- kiem Rewizyjnym Samorządu Terytorialnego), wiązała się z koniecznością opłacania składek, ale przynosiła także samorządom wymierne korzyści101. Organizacją skupiającą samorządy powiatowe reprezentującą ich interesy wobec struktur państwowych było Biuro Zjazdów Samorządu Ziemskiego (Związek Sejmików Powiatowych Rzeczypospolitej Polskiej, a od 1932 r. Związek Powiatów RP). Zgodnie z założeniami instytucj a ta, powstała w grud- niu 1923 r., miała reprezentować samorząd i bronić jego interesów, służyć wymianie doświadczeń oraz propagowaniu idei samorządu. Cele te starano się osiągać poprzez opiniowanie prawodawstwa, konferencje, doradztwo a także działalność wydawniczą. W Radzie oraz w Zarządzie Rady Zjazdów również znajdziemy licznągrupę starostów reprezentujących wtej organizacji struktury samorządu powiatowego102. 98 W. Morawski, Słownik historyczny bankowości połskiej do 1939 roku, Warszawa 1998, s. 55-58. 99 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 688, k. 7 i nn, Pismo wojewody śląskiego do dyrek- tora Biura Personalnego MSW dotyczy: Szaliński Tadeusz starosta — dochodzenie, Katowice 4 II 1939 r.; W.M. Zawadzki, op. cit., s. 94. 100 Szerzej na temat organizacji skupiających gminy i powiaty por. M. Grzybowska, op. cit., s. 337-381. 101 Związek Powiatów Polskich organizował pomoc prawną dla reprezentacji powiato- wych związków komunalnych przed NTA czy SO w Warszawie. Mimo że była ona odpłatna wydaje się, iż i tak korzystanie z tej formy pomocy było dla samorządów korzystne. AAN, Związek Powiatów Polskich, sygn. 6. 102 W roku 1926 w Radzie Zjazdów zasiadali: W. Gajewski (Skierniewice), W. Lamot (Pińczów), J. Rudnicki (Biała Podlaska), A. Remiszewski (Łódź), K. Dziewanowski (Płock, b. komisarz ludowy), Z. Robakiewicz (Krzemieniec), W. Dalbor (Krotoszyn), B. Dietl (Ino- wrocław), B. Lipski (Puck), L. Ossowski (Grudziądz), W. Dytkiewicz (Tczew), J. Ledwoch (Włoszczowa, b. komisarz ludowy tamże), T. Kłos (Poznań), S. Boguszewski (Warszawa, b. komisarz ludowy w Garwolinie), M. Jaroszyński (b. starosta w Mławie, będący jednocześnie dyrektorem Biura Zjazdów), W. Korsak (Warszawa). Biuro Zjazdów Samorządu Terytorialne- ROZDZIAŁ IX 544 Ważnym przej awem działalności Biura Zj azdów były publikacj e. Nakładem powołanej przez nie Spółki Wydawniczej ״Samorząd” ukazywał się sztanda- rowy tytuł samorządu powiatowego — ״Samorząd”, a następnie także ״Samo- rząd Terytorialny”. Jak wspomniano, na łamach tych pism często publikowali niektórzy starostowie. W 1930 r. spółka ta zmieniła nazwę na Samorządowy Instytut Wydawniczy sp. z 0.0. Zajmowała się ona przygotowywaniem pu- blikacji o tematyce samorządowej, zarówno o charakterze teoretycznym, jak i praktycznym, w postaci kalendarzy czy druków urzędowych103. Instytut był miejscem pozwalającym na aktywność tym starostom, którzy wykazywali zacięcie samorządowe, a znajdowali się już poza strukturami administracji albo ze względu na posłowanie, albo z powodu emerytury. Można tu wymienić prezesa SIW Edwarda Dunin-Markiewicza, a także Jerzego Stamirowskiego czy Kazimierza Kiihna. Działalność Biura Zjazdów oraz SIW uzupełniało Spółdzielcze Gospodarczo- -Inwestycyjne Zrzeszenie Samorządów Powiatowych. Powstało ono w formie spółdzielni w 1921 r. i kładło nacisk przede wszystkim na ekonomiczne aspekty funkcjonowania samorządu terytorialnego, ale i gospodarczego. Zrzeszenie utrzymywało się ze składek, a członkostwo w powiatowych związków ko- munalnych w nim było dobrowolne104. Prezesem jego Rady był Władysław Korsak. Starostowie byli również aktywni w organizacjach samorządowych o cha- rakterze regionalnym. Do takich należał np. istniejący od 1919 r. Związek Powiatów Poznańskich (od 1924 r. Związek Powiatów Województwa Poznań- skiego). Był on organizacją mającą reprezentować interesy wielkopolskiego samorządu powiatowego, przygotowywać projekty rozwiązań legislacyjnych i zajmować się działalnością promocyjną. Dokonania Związku Powiatów Poznańskich były na tyle dobrze postrzegane, że należały doń wszystkie po- wiaty województwa poznańskiego105. W gronie najwybitniejszych działaczy tej organizacji znajdziemy jej przewodniczących Tadeusza Kłosa, dr. Zbigniewa Jerzykowskiego, Feliksa Kasprzaka czy dr. Władysława Dalbora106. W 1932 r. Związek Powiatów Województwa Poznańskiego połączył się z podobną, go, [w:] Kalendarz Samorządowy na rok 1926, Warszawa 1926, cz. III, s. 172-175; M. Grzy- bowska, op. cit., s. 354-356. 103 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 14, t. I, k. 549, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa powiatowego chrzanowskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa przeprowadzonej w dniach 22-23, 25-26 i 28 maja 1936 r. przez wojewódzkiego inspektora starostw. Okres porównawczy za czas od r. 1935-1936 r. 104 Kalendarz Samorządowy na rok 1930, Warszawa 1930, s. 133-134. 105 R. Pacanowska, op. cit., s. 41. 106 CAW, odrzuć. 12 VI 1935, npag.; R. Pacanowska, op. cit., s. 40-43. 545 Starosta poza służbą istniejącą od 1925 r. organizacją, Związkiem Powiatów Województwa Po- morskiego. Specyficzna była pozycja powstałej na mocy rozporządzenia RM z 22 II 1927 r. Państwowej Rady Samorządowej. W jej skład miało wchodzić m.in. ośmiu przedstawicieli gmin miejskich oraz powiatowych związków samorzą- dowych, a powołana ona była do opiniowania aktów prawnych o znaczeniu istotnym dla samorządu. W praktyce PRS nie odegrała większej roli — dopóki M. Jaroszyński był wiceministrem spraw wewnętrznych zebrała się ona trzy- krotnie, a później, mimo monitów ze strony środowisk samorządowych, jej działalność całkowicie zamarła107. Odmienny od wymienionych charakter miał Związek Rewizyjny Samo- rządu Terytorialnego. Został on powołany na podstawie rozporządzenia pre- zydenta RP z 24 X 1934 r. i był instytucją odpowiedzialną przede wszystkim za dokonywanie kontroli gospodarki prowadzonej przez jednostki samorządu terytorialnego108. Powiatowe związki samorządowe należały do niego z mocy prawa, a organizacja była utrzymywana z obligatoryjnych składek członków. Powołanie Związku Rewizyjnego Samorządu Terytorialnego należy trakto- wać jako kolejny przejaw realizacji piłsudczykowskiej koncepcji samorządu funkcjonującego w oparciu o państwo i z jego istotnym udziałem. Rząd za- pewnił sobie nie tylko obowiązkowa przynależność powiatów do Związku ale także dominujący wpływ na tę organizację poprzez prawo nominowania prezesa Związku przez prezesa RM109. Należy pamiętać, że tendencje aparatu państwowego do nadzoru nad gospodarką komunalną nie były bezpodstaw- ne. Jak wspomniano przy okazji postępowań dyscyplinarnych wytaczanych starostom, to przede wszystkim w finansach samorządowych dochodziło do mniej lub bardziej zawinionych nieprawidłowości. Związek Rewizyjny miał temu zapobiegać. Czynnikiem łączącym Państwową Radę Samorządową oraz Związek Re- wizyjny był spiritus movens polskiego samorządu, jeden z najwybitniejszych specjalistów z zakresu myśli administracyjnej, wielokrotnie już wspominany prof. Maurycy Jaroszyński. Zainicjował on prawdopodobnie wydanie rozpo- rządzenia RM tworzącego Państwową Radę Samorządową, jak również był prezesem Związku Rewizyjnego (wiatach 1934-1938)110. 107 M. Grzybowska, op. cit., s. 376-381. 108 ״Dz. U. RP 1934”, nr 94, poz. 847. 109 M. Grzybowska, op. cit., s. 373-376. 110 A. Rychły-Mierzwa, op. cit., s. 85-88. ROZDZIAŁ IX 546 Organizacjach pomocowe Starostowie oraz byli starostowie angażowali się również w prace w struktu- rach samopomocowych. Były to zarówno organizacje urzędnicze, jak i kom- batanckie. Urzędujący starostowie nie uchylali się od członkostwa w tych pierwszych, aczkolwiek zazwyczaj nie odgrywali w nich większej rob. Po- dobnie zresztą rzecz się ma z byłymi starostami. Z przeanalizowanych ma- teriałów wynika, że tylko jeden z nich był członkiem zarządu Kooperatywy Urzędników Państwowych w Warszawie oraz prezesował Kasie Wzajemnej Pomocy Pracowników jednego z urzędów wojewódzkich. Nie napotkano jed- nak przykładów zaangażowania starostów i byłych starostów w działalność najpoważniejszej organizacji, jaką było Stowarzyszenie Urzędników Pań- stwowych111. Nieco inaczej kształtowała się kwestia udzielenia wsparcia przez staro- stów kolegom, byłym legionistom. Na istotne znaczenie tego zjawiska może wskazywać stosunkowo liczna obecność przedstawicieli tego środowiska kombatanckiego w administracji, nie tylko po przewrocie, ale także przed nim, jego spójność (co nie znaczy, że nie występowały w nim podziały) czy też wprowadzone drogą praktyczną i formalną systemowe ułatwienia w zakresie przyjmowania przedstawicieli tej grupy do służby państwowej. Aktywność ZLP związana z odgrywaniem roli swoistego biura pośrednictwa pracy i orga- nizacji wywierającej presję na rządzących kolegów stanowiła istotny element jego działalności112. Obiektem owej presji byli również wysoko postawieni w administracji ekslegioniści. Co charakterystyczne, pomoc ta była udzielana raczej przez byłych starostów, którzy zdążyli awansować na naczelników wy- działowi wicewojewodów—wydaje się, że to oni dysponowali większymi niż urzędujący starostowie możliwościami ״upchania” kolegów w administracji lub przedsiębiorstwach publicznych113. Tym bardziej że wykorzystywanie sta- rostów — b. kolegów z Legionów odbywało się również nie tylko w sposób systemowy, w myśl odgórnych zarządzeń, ale także przez regionalne i lokalne struktury ZLP na własną rękę114. 111 CAW, ap 7 prac. cyw., npag.; R Górski, op. cit., s. 165-170. 112 W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 203; E. Kossewska, Związek Legionistów Pol- skich 1922-1939, Warszawa 2003, s. 150. 113 CAW, KZ 16-211, npag.; AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 406a, k. 5v, Wykaz stanu służby. 114 AP Kraków, Starostwo Grodzkie Krakowskie, StGKr 101, s. 525, Pismo prezesa Związku Legionistów Polskich oddział: Podgórze-Płaszów do starostwa grodzkiego w Kra- kowie, Podgórze-Płaszów 16 VIII 1930 r. 547 Starosta poza służbą Organizacje społeczne Szczególnie istotnym elementem obecności starostów w środowiskach lokal- nych była ich aktywność w organizacjach społecznych. Zakres tego zjawiska jest nieostry — zasiadanie starostów w różnorakich ciałach kolegialnych i za- rządach organizacji społecznych — z perspektywy przeciętnego obywatela — zlewało się. Ludzie często nie widzieli różnicy między aktywnością starosty wynikającą z jego wewnętrznego przekonania a efektami odgórnych poleceń. Sferą, w ramach której dochodziło do krzyżowania się działań bazujących na przepisach i tych opierających się na wytycznych władz wyższych były wspomniane już tzw. akcje społeczne. W przypadku tych akcji oraz działał- ności w organizacjach społecznych motywacja była taka sama — starosta jest reprezentantem rządu w terenie i j ednocześnie liderem miej scowych elit. Tym, co je różnicowało, była kwestia trwałości. Akcje społeczne miały charakter doraźny i jako forma działalności bardziej wpisywały się w funkcjonowanie administracji. Działalność w organizacjach społecznych w dużo większym stopniu zależała od inicjatywy starosty. Skala zaangażowania społecznego starostów nie miała w Π Rzeczypospolitej charakteru stałego i jednolitego. Bardzo widoczny podział wytyczony został także i w tym obszarze przez przewrót maj owy. Wydaj e się, że cezura ta miała przede wszystkim wymiar praktyczny i wiązała się ze zmianą postrzegani a roli i znaczenia urzędnika w społeczeństwie. Przed 1926 r. również dostrzegano, że urzędnik powinien angażować się w działalność pozasłużbową, brakowało jednak bodźców, wytycznych, a przede wszystkim egzekwowania tego zale- cenią115. Tym bardziej że osiągnięciu tego celu mentalnie opierała się bardzo istotna grupa, czyli byli urzędnicy galicyjscy. Warto przytoczyć słowa jednego z przedstawicieli tego środowiska, dr. Tadeusza Spissa, według którego od urzędnika [austriackiego] wymagano pracy w urzędńe. Dla pracy jego poza urzędem, a przede wszystkim dla pracy społecznej władze centralne nie miały zrozumienia, patrzono na nią niechętnie, już choćby dlatego, że odciągała część energii i sił danego osobnika od pracy urzędowej [... ] Dlatego typem urzędnika austriackiego był człowiek wykształcony, który jednak poza urzędem, oprócz życia towarzyskiego, nie udńelał się nigdzie116 Co prawda charakterystyka ta dotyczyła kadr galicyjskich pierwszego dziesięciolecia XX wieku, niemniej przyzwyczaj enia były zdecydowanie trwalsze. Stąd też podej mowane ״w duchu nowych czasów” przez ministra Składkowskiego próby przekonania podle- głego aparatu o konieczności zaangażowania się w prace wykraczające poza 115 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 27, s. 225, Pismo okólne wojewody pomorskiego nr 30 z dn. 18 XI 1924 r. w sprawie zapisywania się urzędników na czynnych członków towarzystw polskich. 116 T. Spiss, op. cit., s. 9-10. ROZDZIAŁ IX 548 mury urzędu spotykały się raczej z typowym dla większości działań ostatniego premierall RP brakiem zrozumienia, a tym samym stanowiły dodatkowe uza- sadnienie kolejnych przeniesień w stan spoczynku. Dodać należy, że nieufnie podchodziło do nich także społeczeństwo. Jak stwierdzał w 1929 r. starosta wa- do wieki, ludność jest wobec Urzędu i władz lojalnie usposobioną. Napotyka się jednak pewną nieufność pozostałą częściowo z czasów zaborczych, częściowo z czasów wojny. Ludność zwłaszcza wiejska nie rozumie jeszcze nowych dążeń w kierunku stworzenia nowego typu urzędnika, który nie przychodzi do niej jedynie z nakazem karnym, uciążliwym zarządzeniem lub w celu ściągnięcia podatku, lecz przede wszystkim ma za zadanie wybitną inicjatywę i w pracy około gospodarczego, kulturalnego i oświatowego rozwoju społeczeństwa. Jako przykład tej nieufności podaję, że nawet w takich sprawach, jak w propagan- dzie melioracji i zalesienia nieużytków, rozwoju sadownictwa, w których idzie o dobro dla samej ludności, ludność ta podejrzewa podstęp zmierzający do pozbawienia jej [ziemi] na rzecz zmeliorowanych i zalesionych gruntów, lub też opodatkowania drzew zasadzonych111. Niezależnie od obiekcji obu stron — Starostowi ludności miejscowej —po maju staje się widoczna urzędowa presja przełożonych na aktywne zaanga- żowanie się starostów i podległych im funkcjonariuszy zarówno w działania ad hoc, w ramach akcji społecznych, jak i w trwałe struktury organizacji spo- łecznych. Co więcej, nacisk ten nie ograniczał się wyłącznie do urzędników, ale obejmował również ich żony, organizacje kobiece w działalności społecznej spełniały bowiem nader istotną rolę. Możemy również mówić o zróżnicowaniu geograficznym zaangażowania starostów w działalność społeczną. Władze centralne przykładały dużą wagę do odpowiedniego poparcia społecznego dla propaństwo wych inicjatyw w postaci organizacji przysposobienia wojskowego, paramilitarnych, oświatowych etc. Wydaje się jednak, że występowała tu podobna prawidłowość jak w przypadku tworzenia Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem — o ile na terenie np. woj ewództw centralnych można było oprzeć się na istniej ących organizacj ach tudzież wzbudzeniu autentycznego zapału wśród ludności rdzennie polskiej, o tyle na Kresach Wschodnich trzeba było bazować przede wszystkim na sze- roko rozumianym aparacie urzędniczym, który musiał pełnić rolę przewodnią, uzupełnianą relatywnie słabymi organizacjami kombatanckimi czy osadniczy- mi118. Wynikało to zarówno z faktu, że w wielu miejscowościach to urzędnicy 117 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, sygn. UWKr 4, t. X, k. 2269 i nn., Proto- kół powiatowego zebrania periodycznego odbytego dn. 1 X 1929 r. w starostwie powiatowym wadowickim. 118 W. Mędrzecki, Inteligencja polska..., s. 82-92, 196-204; M. Jabłonowski, op. cit., s. 121-122. 549 Starosta poza służbą stanowili jedyną spójną grupę o charakterze inteligenckim, a równocześnie forpocztę polskości. Od zaangażowania urzędników zależało funkcjonowanie różnych organizacji społecznych promujących polskość na Kresach Wschód- nich. To szczególne zadanie stawiane urzędnikowi kresowemu odpowiadało charakterystyce niektórych opisanych w rozdz. II środowisk. Swoiste poczucie misji, nieodzowne w panujących na Kresach warunkach urzędowania, mogło z powodzeniem odpowiadać ludziom, którzy stanowili istotny odsetek obsady tamtejszych starostw, czyli ״zetowcom” i byłym PPS-owcom119. Ta kresowa specyfika miała również formalny charakter. Jego przejawem były powstające przede wszystkim w województwach wołyńskim i poleskim tzw. Zjednoczenia Organizacji Społecznych. W zamyśle inicjatorów miały one skupiać wszystkie organizacje społeczne istniejące w powiecie. Dodatkowy bodziec stanowiła infrastruktura, albowiem powoływaniu ZOS towarzyszyły zabiegi związane z budową odpowiednich dla nich siedzib120. Wspomniano, że starostowie i niżsi urzędnicy odnieśli się do pomysłu Składkowskiego niechętnie. Postawa ta przewij ała się aż do wybuchu II wojny światowej. O ile starostowie, gdy zorientowali się, że oczekiwanie większego zaangażowania w organizacje społeczne nie jest jednorazowym wybrykiem ministra włączyli się w ich działalność, o tyle z ich podwładnymi były pewne problemy. Zwracano zatem uwagę na ich papierową aktywność, ogranicza- jącą się głównie do płacenia składek. Jako źródło tego stanu wskazywano przeciążenie urzędników pracą121. Pojawiające się zapowiedzi władz wyższych, że urzędnicy angażujący się w działalność społeczną mogą liczyć na szybszy awans, każą raczej przypuszczać, że, podobnie jak w innych sferach życia urzędniczego, i tu było sporo fasadowości122. Trudno zresztą zweryfikować takie deklaracje, albowiem przy awansach brano pod uwagę zbyt wiele czynników. Faktycznie, niektórzy starostwie mogli liczyć na odznaczenia za zasługi dla 119 Np. CAW, KN 16 III 1937, npag., Wniosek na KN; ibidem, sygn. I.482.C.6254, k. 1, Wniosek na nadanie Odznaki Korpusu Ochrony Pogranicza. 120 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 300, npag., Pismo starosty powiatowego w Kamie- niu Koszyrskim do wojewody poleskiego w przedmiocie: przyjęcie przez Pana Wojewodę, Kamień Koszyrski, 28 XII 1937 r.; H. Zbihorowska-Kościa, Stefan Czarnocki (1897-1941), ״Biesiada Krzemieniecka” (Krzemieniec-Londyn-Lublin) 2010, s. 162-163. 121 Skoro niektórzy mieli znaczne zaległości urlopowe, a często pracowali także po go- dżinach, to trudno, by jeszcze po pracy ochoczo angażowali się w działalność np. miejscowej komórki PCK. AAN, Urząd Wojewódzki Wileński, sygn. 5, k. 2-12, Protokół zebrania perio- dycznego naczelników władz II instancji niezespolonych z władzami administracji ogólnej odbytego w dniu 30 XI 1929 r.; Okólnik wojewody wileńskiego nr 23/307 z 19 XII 1928 r. w sprawie pracy społecznej urzędników na terenie powiatów, (״Wileński Dziennik Woje- wódzki” 1929, nr 1, poz. 2). 122 Okólnik wojewody wołyńskiego nr 2 z dn. 18 1 1929 r. w sprawie udziału urzędników w pracy społecznej, (״Wołyński Dziennik Wojewódzki” 1929, nr 3, poz. 24). ROZDZIAŁ IX 550 jakiejś organizacji społecznej. Dodajmy, że o tę aktywność zabiegały także same organizacje w dobrze pojętym własnym interesie — zasiadanie starosty we władzach jakiegoś stowarzyszenia niekoniecznie obligowało do aktywno- ści, ale częstokroć powodowało powstanie swoistego przymusu moralnego udzielenia pomocy finansowej123. Odpowiedź na pytanie o to, w jakich organizacjach działali starostowie nie jest łatwa. Zgodnie z dokumentami personalnymi i ówczesnymi deklara- cjami byli oni szalenie czynni w tak zróżnicowanych strukturach j ak Komitet Floty Narodowej, Liga Morska i Rzeczna (Liga Morska i Kolonialna), Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej, Związek Strzelecki, Towarzystwo Gimnastycznego ״Sokół” czy liczne organizacje kombatanckich, oświatowe etc. Jak w takiej sytuacji ocenić działalność np. starosty mołodeczańskiego — członkostwo w zarządach Związku Osadników, LOPP, Polskiej Macierzy Szkolnej oraz przewodniczenie komitetom powiatowym FPZOO, Związkowi Rezerwistów i PCK?124 Wydaj e się fizycznie niemożliwe, nawet w przypadku powiatów kresowych, które oferowały niewiele form spędzania wolnego czasu, by we wszystkich tych organizacjach starosta był aktywny. W pewnych przypadkach starostowie nie byli w stanie wykręcić się od przy- jęcia przewodnictwa w jakiejś strukturze (inna sprawa czy chcieli — zawsze można było potraktować to j ako sposób na zaspokoj enie ludzkiej próżności) — np. przewodniczeniu komitetom powiatowym LOPP, tym bardziej że działania na rzecz obrony przeciwlotniczej i przeciwgazowej wchodziły także w zakres obowiązków służbowych125. Zaangażowanie władz administracji ogólnej w prace LOPP związane było z zaleceniami MSW126. Zgodnie z nimi poparcie to miało przejawiać się zabiegami o zwiększanie ich dochodów, przyznawa- niem świadczeń wnaturze, wreszcie popieraniem w dziedzinie organizacyjno- -propagandowej, jak również wsparciem działań promocyjnych127. Możemy także wyróżnić organizacje społeczne, którym przewodniczenie należało do dobrego tonu. Mowa o Związku Legionistów Polskich, Związku 123Np. J. Szlaszyński, A. Makowski, op. cit., s. 429. 124 CAW, sygn. 1.482.33-2468, k. 1-4, Kwestionariusz VM, Mołodeczno 1 VI 1933 r. Por. też: ibidem, sygn. 1.482.66-5896; ibidem, MN 20 XII 1932, npag., Wniosek na KN. 125 AAN, Urząd Wojewódzki Tarnopolski, sygn. 34, Protokół 2-dniowego zjazdu staro- stów powiatowych województwa tarnopolskiego, jako przewodniczących tymczasowych wy- działów powiatowych odbytego w dniach 19 i 20 V 1932 r. pod przewodnictwem wojewody tarnopolskiego K. Moszyńskiego, s. 16. 126 AP Poznań, Urząd Wojewódzki Poznański, sygn. 18, k. 12, Pismo naczelnika Wydzia- łu Wojskowego Urzędu Wojewódzkiego Poznańskiego do wojewody poznańskiego w przed- miocie: materiał na zjazd pp. Wojewodów, Poznań 24 V 1933 r.; T. Białas, Liga Morska i Kolonialna 1930-1939, Gdańsk 1983, s. 252. 127 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 985, k. 88, Okólnik MSW nr 149 z dn. 26 VIII 1931 r. w sprawie współpracy władz administracji ogólnej z LOPP. 551 Starosta poza służbą Peowiaków, Federacji Polskich Związków Obrońców Ojczyzny czy Zwiąż- ku Strzeleckim. Władze wojewódzkie uzmysławiały starostom konieczność otoczenia ich szczególną opieką, przejawiającą się także dbałością, by ludzie podejrzani i niegodni tam nie wciskali sięl2i. Nie może zatem dziwić obowiąz- kowa oficjalna obecność starostów podczas miejscowych zjazdów, przyjmo- wanie funkcji we władzach tych organizacji, czasami nawet wtedy, gdy w ich życiorysach brakowało ku temu powodu129. Jedynym racjonalnym rozwiązaniem była formalna przynależność do większości istniejących w powiecie struktur przy równoczesnej dużej aktyw- ności wyłącznie w wybranych obszarach, wynikających przede wszystkim z indywidualnych zainteresowań starosty. W biografiach starostów jest wi- doczne ograniczenie działalności do niektórych stowarzyszeń. I tak np. starosta kostopolski nie dość że znakomicie współpracował z miejscowym baonem KOP, to był współorganizatorem prawie 40 komórek ZS w swoim powiecie. Z kolei ostatni starosta inowrocławski był niezwykle czynny w Polskim Białym Krzyżu oraz Komitecie Przyjaciół ZS130. W przypadku pozostałych organizacji piastowane przez nich funkcje były często na papierze. A nierzadko zapewne zdarzało się, że wszystkie stanowiska w organizacjach społecznych miały charakter fikcyjny. Działalność pisarska Niektórzy starostowie uprawiali również, zarówno przed objęciem stanowi- ska, jak i w trakcie jego piastowania, a także później, różnorodną działalność pisarską. Najczęściej ich publikacje dotyczyły zagadnień wiążących się z pra- cą w administracji i samorządzie. Starostów i byłych starostów odnajdziemy również na stanowiskach redaktorów naczelnych wielu periodyków o tema- tyce samorządowej : dr. Władysława Dalbora na czele ״Wiadomości Samorzą- dowych”, prof. Maurycego Jaroszyńskiego w kwartalniku ״Samorząd Teryto- rialny” i miesięczniku ״Samorząd”, Marcelego Porowskiego w dwutygodniku ״Samorząd Miejski”, dr. Józefa Rzóskę w dwutygodniku ״Głos Gminy Wiej- skiej”, a Wacława Gajewskiego w dwutygodniku ״Oszczędność”131. 128 AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 4, t. X, k. 1526, Protokół nor- malnego zjazdu starostów województwa lrakowskiego odbytego w dniach 16 i 17 II 1929 r. w Wydziale Prezydialnym Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. 129 Nasze zjazdy, ״Peowiak” 1930, nr 3, s. 22-23; Powiat gostyński, ״Peowiak” 1933, nr 9-10, s. 17. 130 CAW, ap 628 prac. cyw., npag.; ibidem, ap 699 prac. cyw., npag.; ibidem, ap 747, npag.; ibidem, ap 685 prac. cyw., npag. 131 Kalendarz samorządowy na rok 1933, Warszawa 1932, s. 293-296; R. Pacanowska, op. cit., s. 42; A. Wiktorowska, Polska bibliografia prawnicza samorządu terytorialnego 1840-1983, Wrocław-Warszawa 1986, passim. ROZDZIAŁ IX 552 Publikacje ich miewały zarówno charakter samoistny lub też, jako artykuły, wydawano je na łamach wymienionych tytułów. Cenionym periodykiem był kierowany przez M. Jaroszyńskiego ״Samorząd”, wokół którego skupiło się spore grono starostów i byłych starostów (m.in. Stefan Boguszewski, W. Ga- jewski, Roman Grochowski czy Władysław Korsak). W 1926 r. środowisko to podjęło się wydawania corocznego ״Kalendarza samorządowego”132. Zawierał on dział informacyjny (np. dane dotyczące jednostek miar czy struktury ad- ministracyjnej państwa), artykuły na temat zagadnień interesujących dla sa- morządowców, wreszcie monografie powiatów, gmin i instytucji publicznych. Niemałe grono publikowało na łamach de facto organu prasowego MSW, czyli ״Gazety Administracji i Policji Państwowej”. Podejmowana w artykułach i książkach tematyka koncentrowała się żarów- no wokół bardzo praktycznych aspektów funkcjonowania administracji oraz samorządu gminnego i powiatowego, jak i rozważań teoretycznych o ewolucji stosowanych w Polsce rozwiązań legislacyjnych. Istotną część publikacji sta- no wiły podręczniki lub komentarze do ustaw i rozporządzeń wykorzystywane w procesie szkolenia urzędników133. Piszących starostów było co najmniej 40, a niektórzy spośród nich publikowali bardzo wiele. W gronie tym należy wymienić przede wszystkim W. Dalbora, Stanisława Gliszczyńskiego, W. Ga- jewski ego czy M. Porowskiego. Jednak absolutnąpalmę pierwszeństwa dzierży Maurycy Jaroszyński, który przed 1939 r. był autorem kilkuset publikacji zwartych i artykułów134. Możemy również dosyć precyzyjnie zidentyfikować politycznie środowisko piszących starostów. Większość z nich można określić jako zbliżonych poli- tycznie do obozu piłsudczykowskiego, o orientacji raczej lewicowo-liberalnej, głównie ״zetowców”. Grupę tę można nawet uznać za swoistych ״fanatyków idei samorządności”. Co charakterystyczne, generalnie nie ma w tym gronie oficerów przenoszonych po maju do administracji. Starostowie, co było poniekąd naturalne, zamieszczali swoje teksty rów- nież na łamach periodyków lub okolicznościowych wydawnictw lokalnych. 132 Redakcja Biblioteki Samorządu, Słowo wstępne, [w:] Kalendarz samorządowy na rok 1926, Warszawa 1926, s. XI-XII. 133 Np. K. Barciszewski Podręcznik dla rzemiosła zawierający zestawienie i wyjaśnienia ustaw i rozporządzeń dotyczących rzemiosła, Grudziądz 1928; idem, Podręcznik dla egza- minów czeladniczych i mistrzowskich. Przepisy prawa państwowego, prawa przemysłowego, prawa socjalnego oraz wiadomości ogólnokształcące, Toruń 1937; J. Cwinarowicz, Z. Kalk- stein, Regulamin wyborczy dla przeprowadzenia wyborów do Rad Miejskich w myśl rozporzą- dzeniaMinistra Spraw Wewnętrznych z dnia 9X1933 r., b.m.w. 1933. 134 A. Rychły-Mierzwa, op. cit., s. 332-339. 553 Starosta poza służbą W publikacjach tych występowali w zasadzie służbowo, np. będąc autorami ״słów wstępnych” etc.135 Trzeciąistotnąpłaszczyznę pisarstwa starostów stanowiły prace niemające nic wspólnego z piastowanymi przez nich stanowiskami, czyli takie, które z powodzeniem możemy zakwalifikować jako literaturę piękną. Wynika to z okoliczności towarzyszących budowie aparatu administracyjnego II Rzeczy- pospolitej — stanowiska starościńskie czasami obejmowali bowiem literaci, a w późniejszym okresie byli legioniści, którzy wydawali autobiograficzne powieści136. Może nie są to prace dzisiaj najbardziej poczytne, niemniej np. dzieła Bolesława Szczęsnego Herbaczewskiego cieszyły się swego czasu du- żym powodzeniem137. Poza autorami publikacji fachowych, związanych z działalnością na niwie państwowej czy samorządowej, znajdziemy wśród starostów także takich, którzy dzielili się w okresie piastowania urzędu relacjami wspomnieniowymi z okresu walk o niepodległość138. Oczywiście niektórzy ze starostów pozosta- wili po sobie również wspomnienia i pamiętniki, spisywane zazwyczaj już po opuszczeniu służby w administracji139. 4. Urlop Jednym z obowiązków starostów było sporządzanie rocznych planów urlopo- wych dla podległych im pracowników140. Podstawowym założeniem przy ich konstruowaniu była potrzeba zachowania ciągłości pracy urzędu, realizowana przez stosowanie systemu zastępstw. Wymiar urlopów przysługujących urzędnikom, a zatem także starostom, uzależniony był od ich wysługi lat (obliczanej zgodnie z zasadami dotyczą- cymi podstawy wysługi emerytalnej oraz dodatków do wynagrodzenia). I tak funkcjonariuszom z ponad 20-letnim stażem przysługiwał urlop sześciotygo- dniowy. Do urlopu tego mogły zostać wliczone również inne urlopy udzielone 135 Np. Wczoraj i dziś powiatu nowotomyskiego. Jednodniówka wydana z okazji ofiarowa- nia przez FON broni Armii w dniu 10 lipca 1938 w Nowym Tomyślu, z przedmową I. Skocze- nia starosty nowotomyskiego, pod red. J. Świerzowicza, Nowy Tomyśl 1938. 136 R.S. Świątkowski, Wśród wirów. Powieść, Toruń 1929 (recenzje nie były dla tej pracy najbardziej przychylne: por. Z. Kijawski, ״Niepodległość” 1930/1931, t. III, s. 381-382). 137 A. Matusiewicz, J. Mierzwa, op. cit. 138 Np. A. Rżewski, Szlakami walki i buntu. Wspomnienia z walk rewolucyjnych z trój- zaborcami, Łódź 1936; ibidem, Po tej i tamtej stronie barykady, ״Polska Niepodległa” 1933, nr 20-21. 139 Np. por. pozycje P. Sulatyckiego, K. Ducha i S. Eichlera w bibliografii. Vide też R. Pa- canowska, op. cit., s. 270. 140 AP Kraków, Starostwo Powiatowe Chrzanowskie, StCh II 3, s. 439-440, Okólnik wo- jewody krakowskiego nr 17 z dn. 4 III 1925 r. w sprawie: urlopy dla wypoczynku w r. 1924. ROZDZIAŁ IX 554 urzędnikowi (dla załatwienia spraw osobistych, rodzinnych, majątkowych etc.), dłuższe niż 3 dni. Możliwości wypoczynku urlopowego starosty uzależnione były od wielu czynników. Każdorazowy wniosek urlopowy starosty wymagał zgody prze- łożonego, czyli wojewody. Niejednokrotnie zawierał on szczególnie istotne informacje, to znaczy proponowany termin i miejsce pobytu (zwłaszcza jeżeli był to wyjazd zagraniczny), j ak również wskazanie osoby zastępującej starostę w czasie nieobecności. Za brak profesjonalizmu, a zatem zjawisko bardziej charakterystyczne dla pierwszych lat niepodległości, należy uznać przypadki samowolnego wydłużenia urlopu141. Mimo jasnych uregulowań zdarzało się jednak, że przez złe ułożenie planów urlopowych zagrożona była płynność pracy administracji142. W 1932 r. podsekretarz stanu w MSW utyskiwał, że w województwie warszawskim na urlopach wypoczynkowych znaj dowa- 10 się równocześnie 57% starostów oraz 52% komendantów powiatowych PP. W jego ocenie liczba funkcjonariuszy jednocześnie korzystających z urlopu pod żadnym pozorem nie powinna dochodzić do połowy ogólnej ich liczby w województwie143. W sytuacji napięcia wojennego w 1939 r. udzielano sta- rostom urlopów latem, jednak musieli oni podawać dokładny adres i zgłaszać natychmiast wszelkie zmiany miejsca pobytu, a także zgłosić się do służby w ciągu 24 godzin w razie odwołania z urlopu144. Do pilnego wezwania do objęcia urzędu lub też cofnięcia uprzednio wydanej zgody na urlop mogło dojść nie tylko w warunkach bezpośredniego zagrożenia145. Zdarzało się, że starostowie i ich podwładni ze względu na dużąilość pracy przez dłuższy czas nie wykorzystywali urlopów146. Zaległości te występowały 141 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 580, k. 73, Orzeczenie WKD przy MSW z dnia 22 II 1926 r. 142 Okólnik MSW nr 372 z dn. 10 IV 1919 r. w sprawie udzielania urlopów i wyjazdów poza obręb powiatu, (״Dz. U. MSW” 1919, nr 38, poz. 498). 143 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 745, npag., Pismo okólne MSW z 28 VII 1932 r. w sprawie urlopów wypoczynkowych funkcjonariuszów państwowych. 144 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 1428, s. 133, Pismo wojewody lubel- skiego do starosty powiatowego w Łukowie, Lublin 13 VII 1939 r. 145 Np. Ibidem, sygn. 1403, s. 227, Pismo starosty powiatowego krasnostawskiego do wo- jewody w Lublinie, Krasnystaw 14 VIII 1939 r.; Pismem Pana Wojewody Lubelskiego z dnia 18/XI1922 r. został mi cofnięty urlop, udzielony na okres dziesięciodniowy z powodu sytu- acji politycznej, jaka wytworzyła się po zamordowaniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej; Ibidem, sygn. 42, s. 91, Pismo starosty powiatowego lubelskiego do wojewody lubelskiego, Lublin 16 II 1923 r. 146 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 732, t. I, s. 439-453, Pismo ministra spraw we- wnętrznych do prezesa RM w sprawie przeprowadzenie dalszych oszczędności w wydatkach osobowych, Warszawa 7 VIII 1933 r.; AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 42, s. 7, Pismo starosty powiatowego lubelskiego do województwa lubelskiego w przedmiocie: Wa- lery Baraniecki — Lublin, urlop wypoczynkowy, Lublin 1 V 1920 r.; AP Kraków, Urząd Wo- 555 Starosta poza służbą szczególnie w okresie wielkiego kryzysu, a ich narastanie było efektem zwoi- nień, zakazu zatrudniania nowych funkcjonariuszy i w efekcie niemożności znalezienia odpowiedniego zastępstwa. Niewielkim pocieszeniem była moż- liwość wykorzystania zaległego urlopu w roku następnym. Pojawiające się pomysły wypłaty ekwiwalentu finansowego z tytułu niewykorzystanego urlopu nie zyskały akceptacji147. Zrozumiałe stało się więc dążenie do jak najbardziej efektywnego i spra- wiedliwego wykorzystania tych dni urlopowych, z których można było sko- rzystać. Na przykład w okresie bożonarodzeniowym urzędnik mógł otrzymać urlop świąteczny między 23 a 27 grudnia albo między 29 grudnia a 2 stycznia, a z okazji świąt Wielkanocnych w pierwszej kolejności urlopy mieli wykorzy- stać ci, którzy ich nie otrzymali w grudniu148. W miarę życzliwie traktowano wnioski o urlop wypoczynkowy wykorzystywany przez urzędników w związku z ich udziałem w zjazdach kombatanckich etc. Udzielanie lub nie urlopów traktowano także jako element polityki dyscypli- namej wobec urzędników. Obowiązujące przepisy pozwalały na wymierzanie urzędnikom kary porządkowej w postaci skrócenia o tydzień lub dwa urlopu wypoczynkowego. Choć brakowało tu jednolitych wytycznych, a kwestia ta zależała w zasadzie wyłącznie od wojewody lub komisji dyscyplinarnej, to niewątpliwie kara taka należała do lżej szych spośród tych, które mogły spotkać urzędnika149. Interesujące jest także to, gdzie starostowie spędzali urlopy. Możemy tu wskazać na pewne prawidłowości, choć podstawa źródłowa jest w tym względzie niezwykle uboga. Zależało to przede wszystkim od ich możliwości finansowych. Mimo że znajdowali się oni z posiadanymi zarobkami w niezłej sytuacji, to nierzadko, zwłaszcza w okresie wielkiego kryzysu, spędzali urlopy w miej scowości sprawowania urzędu. Starostowie udawali się także do polskich uzdrowisk (Krynica, Truskawiec) lub miejscowości wypoczynkowych (Gdynia, jewódzki Krakowski, UWKr 14, t. 1, k. 307, Charakterystyka i stan organizacyjny starostwa powiatowego brzeskiego, oparte na wynikach lustracji starostwa, przeprowadzonej w dniach 24-28 stycznia 1938 r. (okres porównawczy za czas od r. 1936-1938), Kraków 15 II 1938 r. 147 Pismo okólne MSW7 z dn. 29 XI 1928 r. w sprawie urlopów wypoczynkowych, (״Dz. U. MSW” 1928, nr 8, poz. 39). 148 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 745, npag., Okólnik prezesa RM nr 54 z dn. 13 XII 1934 r. w sprawie urlopów w okresie świąt Bożego Narodzenia; ibidem, Okólnik prezesa RM nr 8 z dn. 7 III 1935 r. w sprawie urlopów w okresie świąt Wielkiejnocy. 149 Wśród ukaranych w ten sposób znajdziemy i starostę, który zagubił akta mob., autora sprawozdania dla wojewody, którego treść opierała się na informacjach policji politycznej bez weryfikacji ze stanem faktycznym czy referenta, który jako delegat starosty dotarł na odczyt będąc kompletnie pijanym. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 536, k. 44, Orzeczenie WTCD przy MSW z dn. 25 XII 1924 r. ; ibidem, sygn. 569, k. 3-4, Orzeczenie NKD przy prezesie RM z dnia 15 X 1925 r.; ibidem, sygn. 849, k. 64. ROZDZIAŁ IX 556 Zakopane), a także podróżowali poza granice Rzeczypospolitej (Czechosło- wacja, Włochy, Niemcy)150. Miejsca urlopów były tożsame z tymi, do których podróżowała polska inteligencja w okresie międzywojennym. 5. Starosta na chorobowym Powyżej omówiono kwestie związane z przywilejami w dostępie do służby zdrowia. W tym miejscu natomiast zajmiemy się kwestią losów starosty pod- czas choroby w kontekście jego obowiązków służbowych. Deklarowany przez państwo dostęp do niektórych bezpłatnych świadczeń związanych z ochroną zdrowia nie rozwiązywał, jak można się domyśleć, wszystkich problemów. Świadczenia gwarantowane związane były z pewnym minimalnym po- ziomem jakości usług i leków. Oczywiście można się spodziewać, że jeżeli starosta był badany przez lekarza powiatowego, czyli swego podwładnego, to dochował on należytej staranności w przeprowadzeniu badania. Niemniej ci najlepsi lekarze kosztowali, podobnie jak i nowocześniejsze leki. Stąd też w przypadku choroby lub chronicznego schorzenia urzędnicy występowali 0 przyznanie bezpłatnych zapomóg albo zaliczek na poczet leczenia. Środki te były niejednokrotnie przeznaczane na kuracje w uzdrowiskach151. Kwestia stanu zdrowia starostów była, ze zrozumiałych względów, obiek- tern zainteresowania przełożonych. Wynikało to z kilku przesłanek. Niektóre przewlekłe stany chorobowe miały istotny wpływ na jakość urzędowania. Gdy dotyczyło to niższych urzędników starostwa, problem miał starosta—obowiąz- ki chorych musiał przydzielać zdrowym. Jeżeli natomiast ciągłe zwolnienia 1 wyjazdy kuracyjne dotyczyły starosty lub wicestarosty, wojewoda miał prawo obawiać się o jakość zarządzania powiatem. Stan zdrowia wpływał również na wytrwałość i energię w pracy. Czynnik ten brano zatem pod uwagę jako okoliczność przemawiającą za zmianami personalnymi w kierownictwie staro- stwa152. W przypadku przedłużających się stanów chorobowych, utrudniających 150 Ibidem, sygn. 677, s. 6, Pismo wojewody pomorskiego do MSW dot. sprawy dyscy- plinamej Starosty Dzwonkowskiego, Toruń 13 X 1926, s. 6; AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 22045, s. 321, Pismo wicestarosty będzińskiego do Wydziału Ogólnego Urzę- du Wojewódzkiego w Kielcach, Będzin 24 VIII 1938 r.; relacja p. W. Bocheńskiego, 25 XI 2008 r., w zbiorach autora; relacja p. A. Winiarza, 20 I 2009 r., w zbiorach autora; relacja p. J. Żakowskiego z dn. 3 XI 2008 r., w zbiorach autora. 151 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 926, k. 147, Pismo starosty powiatowego starogardz- kiego do wojewody pomorskiego, Starogard 4 V 1938 r. 152 Ibidem, sygn. 746, t. I, k. 151, Pismo dyrektora Biura Personalnego MSW do wojewo- dy we Lwowie, Warszawa 24 V 1937 r.; ibidem, sygn. 585, k. 6, Pismo wojewody lwowskiego do MSW w sprawie Stefan Kulczycki referendarz — zachowanie się, Lwów 29 XI 1924 r.; ibidem, sygn. 918, k. 25. 557 Starosta poza służbą normalne sprawowanie urzędu, zarządzano zebranie wojewódzkiej komisji le- karskiej dla oceny zdolności funkcjonariusza do służby administracyjnej153. Problemy zdrowotne miały różne przyczyny. Byli starostowie, którzy sami powodowali swe komplikacje zdrowotne. Przykładem jest wspomniany sta- rosta doliński. Jego hobby — wędrówki wysokogórskie — doprowadziło do wypadku, poważnych urazów głowy, półrocznego leczenia i komplikacji dla psychiki, które stały się jednym ze źródeł odwołania go ze stanowiska. W in- nym przypadku za chorobę, a wreszcie śmierć na gruźlicę odpowiadały fatalne warunki urzędowania (wilgoć i grzyb). Były także regiony charakteryzujące się szczególnie niekorzystnym klimatem — za takowe wśród urzędników działu MSW uchodziło Polesie, co w zestawieniu z jego zapaścią cywilizacyjną (a od 1932 r. także niezbyt sympatycznym wojewodą Kostkiem-Biemackim) przyczyniło do ugruntowania wybitnej złej sławy tego województwa. Z urlopami chorobowymi, podobnie jak z wypoczynkowymi, wiązała się również kwestia obsady stanowisk. Tych drugich dotyczyło to może w mniej- szym stopniu, gdyż łatwiej odmówić urlopu wypoczynkowego, wyjaśniając to niemożnością znalezienia zastępstwa, ale i absencja z powodów zdrowotnych przyczyniała się dodatkowo do problemów z bieżącym funkcjonowaniem urzędu. 6. Śmierć starosty W latach 1921-1939 zmarło 29 urzędujących kierowników administracji ogólnej I instancji. Zgony starostów nie wykraczały zatem poza zjawisko wy- nikające z naturalnego ruchu służbowego w administracji. Chyba najistotniejszą sprawą związaną ze śmiercią urzędującego starosty było, ze służbowego punktu widzenia, zachowanie ciągłości funkcjonowania urzędu, a zatem konieczność natychmiastowej reakcji wojewody. Była ona uzależniona od czynnika personalnego — jeżeli wicestarosta był w stanie samodzielnie kierować starostwem, mogło ono na miesiąc lub dwa pozostać wjego rękach. Natomiast jeżeli był on urzędnikiem nie dość doświadczonym, wojewoda mógł wskazać do kierowania starostwem urzędnika delegowanego z urzędu wojewódzkiego, zazwyczaj inspektora wojewódzkiego starostw154. Gdy umierał urzędnik w stanie czynnym, pracodawca musiał zająć się li- kwidacją spraw po zmarłym. Ustalał stan jego majątku, zobowiązania wobec urzędu (z tytułu zaliczek i pożyczek) oraz koszty pogrzebu. W przypadku braku 153 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 24055, k. 31, Pismo ministra spraw wewnętrznych do starosty w VI st. sł. w Sandomierzu, Warszawa 18 VII 1927 r. 154 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 954, k. 153, Pismo wojewody pomorskiego do Biura Personalnego MSW, Toruń 29 III 1938 r. ROZDZIAŁ IX 558 źródła sfinansowania zobowiązań wobec Skarbu Państwa dopuszczalne było ich umorzenie155. Informacja o zgonie urzędującego starosty była bardzo ważna dla prasy lokalnej, choć znajdowała odzwierciedlenie także w prasie ogólnopolskiej, zwłaszcza w postaci nekrologów. Rodzina zmarłego mogła również liczyć na kondolencje od przynajmniej niektórych kolegow-starostów, jak też wspo- mnienie i minutę ciszy na najbliższym zjeździe starościńskim. Również sama uroczystość pogrzebu miała podniosły i uroczysty charakter. Regułąbył pogrzeb w miejscowości rodzinnej (rozumianej zarówno jako miejsce urodzenia, jak też i miejsce, gdzie zmarły starosta posiadał bliskich, majątek etc.). Z punktu widzenia losu bliskich ważna była kwestia zaopatrzenia wdowiego i sierocego. Świadczenie to przysługiwało z mocy prawa, jednakże nie automa- tycznie. Jednym z wymogów była konieczność wystąpienia o przyznanie pensji wdowiej i sierocej. Osoba ubiegająca się musiała zobowiązać się do wydania otrzymanych środków na terytorium Rzeczypospolitej. Wysokość świadczeń została określona w ustawie emerytalnej. Podstawę ich obliczenia stanowiła wysokość emerytury, którą funkcjonariusz państwowy pobierałby lub pobierał w chwili śmierci156. Tym też należy tłumaczyć wniosek wojewody lwowskie- go do MSW o doliczenie 10 lat służby staroście przedwcześnie zmarłemu na gruźlicę, która to choroba wynikała z warunków pracy w starostwie157. Renta wdowia wynosiła 50% emerytury, a sieroca 25% na każde dziecko. Prawo przewidywało możliwość przyznania świadczenia wdowiego przy niespełnianiu warunków, o których była mowa w ustawie emerytalnej. Uza- leżnione to jednak było od skorzystania przez prezydenta z prawa łaski, gdyż to w tym trybie przyznawano ekstraordynaryjne świadczenia158. W podobny sposób można było doliczyć lata służby zasłużonemu zmarłemu, co wpływało na wysokość niedoszłej emerytury, a zatem także i zaopatrzenia wdowiego. Prawo do zaopatrzenia wdowiego i sierocego przysługiwało również rodzinie 155 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski — dopływy, sygn. 239, k. 65, Pismo wojewody pomorskiego do MSW, Toruń 14 IX 1931 r. 156 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 373, s. 362-363, Pismo wojewody kie- leckiego do Małgorzaty Nowakowej, Kielce 16 II 1923 r. 157 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 746, t. I, k. 154, Pismo wojewody lwowskiego do MSW w sprawie Elżbieta Frankiewiczowa, wdowa po staroście — prośba o podwyższenie zaopatrzenia wdowiego i sierocego, Lwów 8 V 1939 r. 158 Np. Ibidem, sygn. 354, k. 25, Wniosek prezesa RM w sprawie przyznania p. Zofii Za- bierzowskiej zaopatrzenia w drodze wyjątku w myśl ustawy z dn. 11 XII 1924 r. (Dz. U. RP nr 2/25, poz. 12)..., Warszawa 7 VIII 1939 r. 559 Starosta poza służbą starosty, który przebył w służbie co najmniej 5 lat, a będąc w stanie czynnym, popełnił samobójstwo159. Polak wyznania rzymskokatolickiego, żonaty — tak należałoby scharaktery- zować przeciętnego starostę. Jego sytuacja materialna, wykształcenie, sposób spędzania wolnego czasu i urlopy — wszystko to sytuowało go wśród przed- stawi cieli stosunkowo zamożnej, międzywojennej inteligencji. Także konek- sje rodzinne powodowały, że starostowie byli silnie związani z ówczesnymi elitami politycznymi czy wojskowymi. Starostowie byli bardzo dobrze, jak na realia II Rzeczypospolitej, opłaca- nymi funkcjonariuszami publicznymi. Ich wysokie zarobki były dopełniane przysługującymi im świadczeniami rzeczowymi. Wypracowane w pierwszych latach niepodległości zasady wynagradzania urzędników były jednak bardzo skomplikowane i nieprzejrzyste. Tym też należy tłumaczyć konieczność przeprowadzenia w 1933 r. reformy uposażeniowej. W jej wyniku nie tylko udało się obniżyć urzędnicze wynagrodzenia, ale ponadto jasne określenie ich wysokości ułatwiło rygorystyczne przestrzeganie przyjętych zasad. Choć starostowie musieli wykonywać swoje obowiązki służbowe niezależ- nie od formalnych godzin pracy, niektórzy mieli możliwość oddawania się pasji pisarskiej lub zasiadali we władzach podmiotów komunalnych. Zwłaszcza ta druga działalność wzbudzała kontrowersj e, albowiem niekiedy wiązało się z nią niemałe dodatkowe wynagrodzenie. Do zajęć ubocznych starostów należała także aktywność w organizacjach społecznych, z której de facto byli rozliczani przez swoich przełożonych. 159 AP Bydgoszcz, Starostwo Powiatowe Sępoleńskie, sygn. 27, s. 297, Okólnik woje- wody pomorskiego nr 688 z dn. 23 X 1923 r. w przedmiocie zaopatrzenia wdów i sierot po funkcjonariuszach państwowych samobójcach. Nie było to zjawisko częste, niemniej wystę- powało. W wyniku dotychczasowych badań udało się ustalić, iż śmiercią samobójczą zginęło co najmniej dwóch urzędujących starostów, jeden urzędujący funkcjonariusz MSW, pełniący kiedyś funkcje starosty, oraz dwóch były starostów, którzy znaleźli się w chwili śmierci poza resortem. Tajemniczy wypadek, ״Kurier Warszawski” 25 X 1921, nr 295, s. 4; Śmierć pod pociągiem, ibidem 26 IX 1930, nr 264, s. 4, (wyd. wieczorne); ibidem 21 XII 1930, nr 348, s. 25, (wyd. wieczorne). ROZDZIAŁ X ״BYŁY STAROSTA”. POZA RESORTEM I NA EMERYTURZE 1. Przyczyny Przyczyny przenoszenia starostów w stan spoczynku były bardzo zróżnico- wane. Niektórzy odeszli z resortu, by wrócić do prowadzenia własnego ma- jątku. Inni chcieli podjąć atrakcyjniejszą finansowo pracę w notariacie lub ad- wokaturze. W przypadku części, zwłaszcza dla okresu po maju, przeniesienie na emeryturę będzie miało charakter polityczny. Postaramy się tu wskazać na główne powody przenoszenia starostów oraz byłych starostów w stan spo- czynku. Zgodnie z ustawą o państwowej służbie cywilnej władze przełożone mo- gły przenieść urzędnika w stan spoczynku ze względu na dobro służby oraz w związku z reorganizacją władz. Na przykład po likwidacji wielu powiatów w 1932 r. pojawił się problem, co zrobić z ich starostami. Słabszych można było przenieść na emeryturę, ale pozbywanie się dobrych byłoby nieroztropne. W od- niesieniu do ostatniego starosty odolanowskiego, którego zamierzano przenieść w stan nieczynny, wojewoda poznański stwierdzał: Starostą Kowalewskiego stawiłem do dyspozycji Ministerstwa tylko z powodu braku odpowiedniego dla niego stanowiska w podległych mi władzach. Ponieważ w najbliższym czasie zmiana na stanowisku Inspektora Starostw okazuje się w myśl życzenia Ministerstwa konieczną, przeto stawiam niniejszy wniosek uważając, że staro- sta Kowalewski posiada warunki na to stanowisko. Odznacza się on bowiem nadzwyczajną pilnością, sumiennością i skrupulatnością w służbie oraz jako długoletni starosta posiada dużą rutyną, wiele inicjatywy oraz zna doskonale pracą i służbą w Starostwach oraz ich agendy'. Od początku lat 30. można mówić o większej ostrożności w przenoszeniu starostów w stan spoczynku. Miały na to wpływ przede wszystkim względy 1 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 362, k. 130, Pismo wojewody poznańskiego do MSW, Poznań 26 I 1932 r. ROZDZIAŁ X 562 finansowe, wyrażające siępresjąMinisterstwa Skarbu2. Rzecz charakterystycz- na, wiele problematycznych przypadków dotyczyło oficerów przeniesionych bezpośrednio z wojska do administracji. Przykładem niech będą nalegania na ponowne przyjęcie do służby czynnej Jana L. Wiesera, który, przeniesiony 8IX 1937 r. ze stanowiska starosty śniatyński ego w stan nieczynny, w ostatnim możliwym momencie, 8 III 1938 r., na skutek nalegań resortu skarbu (liczył 46 lat), został powołany na stanowisko radcy w Urzędzie Wojewódzkim Stani- sławowskim3. Wspomniana ostrożność zaowocowała dostosowaniem działań do faktycznego ducha ustawy urzędniczej. W drugiej połowie lat 30. przenoszenie w stan nieczynny zaczęło być stosowane j ako swoista ״zamrażarka” dla starosty, do czasu znalezienia dla niego odpowiedniego miejsca w administracji. Istotną motywacją przechodzenia starostów w stan spoczynku z własnej inicjatywy, zwłaszcza przed 1932 r., były postępowania dyscyplinarne. Jak wspomniano, odejście ze służby stanowiło uzasadnienie jego umorzenia. Po zmianach wprawie to władze będę korzystać z tego środka jako elementu sys- temu kar, dzięki czemu można będzie wyróżnić pewną kategorię emerytów. Wśród emerytów znajdziemy również starostów, zwłaszcza tych, których usiłowano de facto zdegradować — po kilkuletnim kierowaniu starostwem przenoszono ich do innego województwa, czasami wręcz zaboru, na stanowisko zastępcy starosty. Dla nich stan nieczynny był próbąpozostania w środowisku, które znali, a to w celu znalezienia sobie innej pracy4. Istotna była również wysługa lat starosty. Jeżeli pozwalała ona na uzyskanie świadczenia emerytalnego w pełnej wysokości, to przechodzenie na emeryturę mogło wynikać z wniosku zainteresowanego5. 2 Konieczność powstrzymania stałego wzrostu obciążeń Skarbu Państwa (Państwowego Zakładu Emerytalnego) wydatkami na emerytury nakłada na władzę obowiązek szczególnej ostrożności i skrupulatności przy przenoszeniu w stan spoczynku tych funkcjonariuszów, kto- rzynie posiadaj ąpełnej wysługi emerytalnej, lub nie osiągnęli przepisanej granicy wieku. [... ] pozostawienie więc w służbie osób, które ukończyły 60 lat życia, musi być uznane za wyjątek, uzasadniony istotnymi koniecznościami służby, wymagający zgody Prezesa Rady Ministrów; AAN, MSW, sygn. 4238, k. 50, Wytyczne administracji personalnej. Zał. nr 1 do okólnika prezesa RM nr 54 z dn. 28 VIII 1936 r. 3 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 222, k. 73, Dekret nominacyjny Jana L. Wiesera, 8 III 1937 r. 4 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23483, s. 21, Pismo starosty często- chowskiego do wojewody kieleckiego, Częstochowa 28 X 1928 r. 5 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 96, k. 2, Pismo ministra spraw wewnętrznych do dyrektora Departamentu w MSW, Warszawa 25 II 1939 r. 563 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze 2. Mechanizmy Odmienne niż współcześnie były w międzywojniu przyczyny przenoszenia na emeryturę, inne też mechanizmy mu towarzyszyły. Analizując instrumenty wykorzystywane przez władze do zwalniania ze służby, należy zwrócić uwa- gę, że podstawą tych działań była ustawa o państwowej służbie cywilnej. Do końca 1926 r. do najczęściej przywoływanych artykułów należały 59 i 60 (na podstawie samodzielnego zgłoszenia wystąpienia ze służby), a następnie art. 116 uzależniaj ący nabycie praw wynikaj ących z ustawy urzędniczej od ustalenia w służbie. Przez całe dwudziestolecie utrzymywało się też zwalnianie ze służby przy powołaniu na art. 62, dotyczący urzędników prowizorycznych. Po przewrocie majowym zaczęto stosować inne metody. Nowe kierów- nictwo MSW sięgnęło po instrument, jakim było przeniesienie urzędnika w stan nieczynny. Taka decyzja mogła być, zgodnie z ustawą, uzasadniona reorganizacją władz i urzędów lub dobrem służby, przy czym w tym drugim przypadku wymagała uzyskania zgody Rady Ministrów6. Ta ścieżka była jed- nak, zwłaszcza że nie chodzi o pojedyncze przypadki, kosztowniejsza, gdyż urzędnikowi w stanie nieczynnym przysługiwało prawo do pełnego podstawo- wego uposażenia służbowego. W stanie nieczynnym starosta mógł przebywać do sześciu miesięcy, po czym albo był powoływany do służby czynnej, albo automatycznie, wtrybie art. 56, przenoszony w stan spoczynku7. Bez wątpienia wskazuj e to na brak rozwagi ze strony władz państwowych przy wydatkowaniu pieniędzy publicznych, co można tłumaczyć tym, że okresowi bezpośrednio po maju towarzyszyła relatywnie dobra koniunktura gospodarcza. Oczywiście tam, gdzie istniała możliwość powołania się na art. 116 ustawy o państwowej służbie cywilnej (np. z powodu braku wyższego wykształcenia), korzystano z tańszego rozwiązania. Ze względu na koszty przenoszenie urzędników w stan spoczynku ścieżką przez półroczny stan nieczynny starano się ją w czasie wielkiego kryzysu zredukować do minimum. Ograniczenia te w całej administracji wprowadzała uchwała RM z 28 V 1934 r., uzależniająca możliwość przeniesienia w stan nieczynny funkcjonariusza państwowego od zgody władz skarbowych lub, ewentualnie, prezesa RM8. Jak z powyższego widać, bycie ustabilizowanym 6 Dodajmy dla porządku, że jej uzyskanie generalnie nie nastręczało większych próbie- mów. Np. AAN, PRM, Protokoły posiedzeń RM, t. 57, mf 20097, Posiedzenie RM RP w dn. 2 VII 1931 r. 7 Oznaczało to, że starosta przez pół roku pobierał wynagrodzenie bez świadczenia pra- cy. Pozbywaniu się przez piłsudczyków przeciwników politycznych z administracji nie towa- rzyszyły szczególne represje finansowe. 8 Przeniesienie w stan nieczynny jest zarządzeniem wyjątkowym, które powinno być sto- sowane w ostateczności, jeżełi funkcjonariusz istotnie nie nadaje się do służby na żadnym od- powiednim stanowisku w danym działe zarządu państwowego, a rozwiązanie z nim stosunku ROZDZIAŁ X 564 urzędnikiem, także na stanowisku starosty, może nie dawało gwarancji pracy, ale nie pozwalało na pozbawienia jej z dnia na dzień. Możliwości przeniesienia urzędnika w stan spoczynku nie były jednak ograniczone wyłącznie do tych określonych przepisami ustawy emerytalnej. Odrębne warunki precyzowała ustawa emerytalna z 11 XII1923 r.9 Generalnie odnosiły się one do kryterium stanu zdrowia oraz wieku osoby zainteresowanej. Stosowanie ich w praktyce, przy osiągnięciu 60. roku życia i nabyciu prawa do zaopatrzenia emerytalnego lub też w przypadku stwierdzenia niezdolności do służby, pozwalało na bezpośrednie przenoszenie w stan spoczynku. Stwierdzenia niezdolności urzędnika do służby, zarówno na wniosek samego zainteresowanego, jak i władzy przełożonej, dokonywano na podstawie orze- czenia zwołanej komisji lekarskiej. Co ciekawe, MSW, w przeciwieństwie do władz woj skowych, nie uczyniło z komisj i lekarskich instrumentu powszechnie wykorzystywanego do pozbywania się z aparatu ״elementu zbędnego” 10. Żądanie starosty dotyczące wyznaczenia mu komisji lekarskiej było de facto jedynym sposobem na jego odejście z administracji, który nie pociągał za sobą negatywnych konsekwencji11, gdyż wystąpienie ze służby państwowej na własne żądanie wiązało się z utratą praw do wszelkich korzyści z niej wyni- kających, czyli m.in. odprawy, a przede wszystkim prawa do emerytury12. Orzeczenia komisji lekarskich wprowadzały istotne dla kwoty przyzna- nego zaopatrzenia emerytalnego rozróżnienie. Stwierdzenie utraty zdolności do służby nie wpływało na wysokość emerytury, albowiem wiązało się tylko z ustaleniem niezdolności do wykonywania pewnego typu pracy. Natomiast stwierdzenie utraty zdolności do zarobkowania pociągało za sobą koniecz- ność określenia stopnia tej niezdolności, z którego wynikało, ile lat służby służbowego w inny sposób nie jest możliwe. Dodajmy, że nawet w tym kontekście nie zapo- minano jaki obóz znajduje się u władzy: Przy przenoszeniu w stan nieczynny ze względu na dobro służby szczególną należy zachować ostrożność co do osób, posiadających zasługi w po- przedniej działalności niepodległościowej w okresie niewoli. Jednostki te w razie mniejszej przydatności na danym stanowisku należałoby wypróbować na innym, gdyż nie wydaje się prawdopodobnym, aby poza wyjątkowymi przypadkami, ludzie, którzy dali dowód swego ide- owego stosunku do Państwa, nie mogli być nadal odpowiednio w służbie wykorzystani. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 747, k. 2-5, Pismo prezesa RM do wszystkich ministrów w spra- wie przenoszenia funkcjonariuszy państwowych w stan nieczynny, Warszawa 11 VI 1934 r. 9 ״Dz. U. RP” 1924, nr 6, poz. 46. Należy dodać, że do wybuch II wojny światowej była ona ośmiokrotnie nowelizowana. 10 R. Łuczak, op. cit., s. 222-223. 11 Np. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 24055, k. 31, Pismo ministra spraw wewnętrznych do Mariana Węgleńskiego, starosty w VI st. sł. w Sandomierzu, Warszawa 18 VII 1927 r.; ibidem, sygn. 23483, s. 9, Dekret pensyjny, Warszawa 26 XI 1928 r. 12 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 1025, npag. Pismo dyrektora na- czelnego Państwowego Zakładu Emerytalnego do E)r. A. Twardowskiego, b. radcy wojewódz- kiego w Poznaniu, Warszawa b.d. Odpis. 565 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze (maksymalnie 10) zostanie doliczonych przy obliczaniu świadczenia emery- talnego. Przykładem może być dr. Ignacy Mellin, wieloletni starosta i wyższy urzędnik szczebla wojewódzkiego, zasłużony pracownik administracji, który w maju 1939 r. został przeniesiony w stan spoczynku w wieku 54 lat. Źródłem tej decyzji był jego stan zdrowia — choroba płuc, która uniemożliwiała mu efektywne sprawowanie urzędu. Na wniosek wojewody wyznaczono komisję lekarską, która orzekła utratę przez Mellina bez własnej winy 100% zdolności zarobkowania. W efekcie doliczono mu 10 lat służby (o konsekwencjach finan- sowych niżej)13. Podwyższenie świadczenia emerytalnego tą drogą możliwe było jednak tylko w wypadku posiadania co najmniej 10-letniej nieprzerwanej służby państwowej, czyli nabycia praw emerytalnych. Władze miały prawo (ale nie obowiązek!) z własnej inicjatywy przenieść starostę w stan spoczynku, gdy ukończył on 60 lat (pierwotnie 55) i uzyskał prawo do świadczenia emerytalnego. 3. Wysokość świadczenia O ile tryb przenoszenia w stan spoczynku i wynikające z niego konsekwen- cje finansowe regulowane były przez dwie ustawy — urzędniczą, i emery- talną, o tyle kwestie stricte związane z wymiarem zaopatrzenia znalazły się w wyłącznie w tej drugiej. W okresie międzywojennym emerytury państwo- we, urzędnicze, generalnie finansowane były wyłącznie z budżetu państwa. Urzędnikom bowiem potrącano z wynagrodzenia brutto 3% tzw. opłaty eme- rytalnej, ale po pierwsze jej wysokość była niewielka, a po wtóre po nowe- lizacji ustawy emerytalnej dokonanej w 1938 r. władze ostatecznie i z tego podatku zrezygnowały14. Obowiązuj ący system nie określał w sposób sztywny ani poj ęcia ״osiągnięcie wieku emerytalnego”, ani ״pełna wysługa lat”. Ustawa emerytalna definiowała natomiast, jak wspomniano, okres nieprzerwanej służby cywilno-państwowej niezbędny do uzyskania prawa do świadczenia emerytalnego. Pierwotnie było to 10 lat, a od 1932 r. — 1515. Punktem odniesienia dla określenia wysokości świadczenia emerytalnego było ostatnio pobrane wynagrodzenie. Uzyskanie zatem wspomnianego minimum oznaczało, że przenoszonemu w stan spoczyn- ku przysługuj e 40% ostatnich poborów (bez dodatków funkcyjnych). Za każdy dodatkowy rok służby naliczano pierwotnie 2,4%, a następnie 3% ostatnich poborów, aż do uzyskania maksymalnie 100% podstawy wymiaru uposażenia 13 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 853, k. 12, Pismo wojewody po- morskiego do Biura Personalnego MSW w przedmiocie Ignacy Mellin, Naczelnik Wydziału — badanie lekarskie, Toruń 12 I 1939 r. Tajne! 14 ״Dz. U. RP” 1938, nr 17, poz. 125. 15 ״Dz. U. RP” 1932, nr 26, poz. 239. ROZDZIAŁ X 566 emerytalnego. Reforma z roku 1932 nie wydłużała zatem okresu aktywności zawodowej, a jedynie wprowadzała bodźce zatrzymujące urzędników w ad- ministracji co najmniej do 40 roku życia i zachęcające do dłuższego w niej pozostawania. W jednym i drugim przypadku, przy założeniu podjęcia nie- przerwanej służby państwowej po studiach, czyli w 25 roku życia, oznaczało to, że urzędnik nabywał prawo do emerytury w wymiarze 100% podstawy w wieku ok. 57-58 lat. Ustalana zgodnie z powyższym wzorcem wysokość świadczenia była ko- rygowana przez doliczanie lat do wysługi emerytalnej. Ich liczba była uzależ- niona od stopnia utraty zdolności do zarobkowania. Na zasadzie doliczenia lat uwzględniano również inne czynniki, takie jak studia wyższe, służba wojskowa, niewola, przebywanie w stanie nieczynnym etc. Wracając do omawianego już przykładu dr. Mellina: wyliczono mu 37 lat, służby, co przekładało się na emeryturę w wysokości 100% ostatnio pobranego uposażenia. Należy jednak zauważyć, że na owe 37 lat składało się 20 lat służby w państwie polskim, 4 lata służby woj skowej, 3 lata studiów oraz 10 lat z tytułu utraty zdolności do zarobkowania16. Przypadek ten to raczej reguła niż odstępstwo od niej — sta- rostów lub byłych starostów, którzy przeszli na emeryturę w wieku 60 i więcej lat była naprawdę zdecydowana mniejszość. W latach 1922-1939 na dwóch emerytów powyżej 60. roku życia przypadało 15 młodszych. Pojawia się pytanie, dlaczego starostowie przechodzili na emeryturę tak wcześnie. Wspomniano już, że mniejsze znaczenie miał wiek emeryta, aistotna była kwestia lat przepracowanych i zaliczonych do stażu. W przypadku niczym niezakłóconej służby (z uwzględnieniem 3 lat za studia) moment przejścia na emeryturę przypadał w okolicach 57-58 roku życia. Należy jednak pa- miętać, że zgodnie z szacunkami statystyczny noworodek urodzony w latach 1931-1932, a zatem już z uwzględnieniem postępu, który w tej mierze się w II Rzeczypospolitej dokonał, miał przed sobą niecałe 50 lat życia (jeśli żył w mieście — 3-4 lata więcej17). Niżej zaprezentowane ustalenia dotyczące zatrudnienia byłych starostów po odejściu z MSW pokażą, że byli starostowie pracowali i po ukończeniu 55 lat, jeżeli tylko stan zdrowia im na to pozwalał. Emerytury bowiem, o czym jeszcze za chwilę, były faktycznie niskie. Zauwa- żalna jest wyższa średnia wieku w przypadku starostów, którzy żyli wyłącznie z emerytury (53,2 lat) od średniej wieku przeniesionych w stan spoczynku, a faktycznie zmieniających pracę. 16 AP Bydgoszcz, Urząd Wojewódzki Pomorski, sygn. 853, Pismo Izby Skarbowej w Po- znaniu do dr. Ignacego Mellina, emeryt, naczelnika wydziału Urzędu Wojewódzkiego w To- rumu, 16 VIII 1939 r. 17 Mały Rocznik Statystyczny Polski wrzesień 1939-czerwiec 1941, Warszawa 1990, s. 25. 567 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze Kwestie związane z obliczaniem wysokości zaopatrzenia emerytalnego spoczywały na barkach Ministerstwa Skarbu i służb j emu podległych. Podstawą określenia wysokości emerytury były akta personalne urzędnika, który musiał również przedstawić wiarygodne świadectwa (świadków) pracy zawodowej (służby wojskowej) przed przyjściem do administracji. Brak takiego dowodu miał wpływ na wysługę lat i wymiar emerytury. Na przykład S.F. Sokołowi nie zaliczono czasu od 5 III do 18 XI1918 r., albowiem nie udowodnił on wystar- czająco końcowego okresu internowania oraz pracy w RGO18. O dowody takie trudno było zwłaszcza tym Polakom, którzy uciekali z ogarniętej wojną domo- wą Rosji. Istotne były też kwestie sposobu traktowania czasu przesłużonego w administracj i państw zaborczych, samorządzie etc. Problemy te uj awniały się już w połowie lat 20., na etapie prac komisji weryfikacyjnych19. Zdarzały się również przypadki, dolegliwego z punktu widzenia emeryta, opóźnienia w wypłacie zaopatrzenia20. Była to konsekwencja przenoszenia na emeryturę czterdziestokilkuletnich urzędników, w odniesieniu do których trudno było oczekiwać od władz przygotowania odpowiednich wyliczeń przysługującego świadczenia. Przenoszeni w stan spoczynku urzędnicy mieli prawo starania się o przyznanie im mocą łaski prezydenta RP (pod warunkiem zgody ministra skarbu i na podstawie uchwały RM) zaopatrzenia emerytalnego nawet wówczas, jeżeli takowe im nie przysługiwało czy doliczenia kilku lat wysługi21. W związku z tym, że wśród starostów było wielu oficerów przeniesionych do administracji, warto odnieść się do kwestii relacji między emeryturą wojskową a cywilną. Przejście do administracji państwowej oznaczało utratę prawa do zaopatrzenia emerytalnego z tytułu służby wojskowej22. Oczywiście przecho- dząc do administracji oficerowie zachowywali uprawnienia nabyte w związku 18 CAW, ap 9562, npag., Pismo wojewody warszawskiego do Franciszka Sokoła, urzęd- nika VII stopnia służbowego w starostwie w Kutnie, Warszawa 17 I 1923 r. 19 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23981; AP Kraków, Urząd Wojewódzki Krakowski, UWKr 6, t. 2, k. 1213-1215, Pismo wojewody krakowskiego do MSW w War- szawie w sprawie trybu postępowania przy ustalaniu ilości lat służby samorządowej i pracy zawodowej zaliczanej do emerytury, Kraków 23 V 1924 r.; Okólnik MSW nr 108 z dn. 21 XI 1925 r. w przedmiocie: interpretacja §33 ustępu b) rozporządzenia RM z dn. 26 III 1924 r. 0 zaopatrzeniu emerytalnym, (״Dz. U. MSW” 1926, nr 1-2, poz. 24). 20 AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 23483, s. 61, Pismo naczelnika Wydzia- łu MSW do Wydziału Emerytalnego Ministerstwa Skarbu, Warszawa 25 III 1929 r.; Okólnik MSW nr 96 z dn. 28 IX 1925 r. w sprawie doliczania pracy zawodowej do wysługi emerytalnej przy wymiarze zaopatrzeń emerytalnych, (״Dz. U. MSW” 1925, nr 5, poz. 405). 21 Prawo urzędnicze..., s. 83-84. 22 Nie było złamaniem prawa (a raczej jego obejściem) pobieranie emerytury wojskowej 1 praca na stanowisku w samorządzie. AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 320, k. 75, Pismo kontraktowego referendarza w Urzędzie Wojewódzkim Krakowski do PRM w przedmiocie: oświadczenie o gotowości zrezygnowania z pobieranej emerytury, b.m.w. [XI 1935], ROZDZIAŁ X 568 ze służbą wojskową, co oznaczało, że lata w szeregach armii zaborczych lub LP, a następnie WP były uwzględniane przy określaniu wysokości emerytury. Jak wspomniano w rozdz. II, istotnym elementem przenoszenia wojskowych do administracji cywilnej były względy natury finansowej — ograniczanie wydatków z budżetu MS Wojsk, na młodych emerytów i wydłużanie okresu aktywności zawodowej. Problem ten można prześledzić na przykładzie mjr. w st. sp. Józefa Ko- zieradzkiego, w latach 1930-1933 starosty stolińskiego, przeniesionego do administracji w 1929 r. Analizując ten przypadek możemy próbować oszaco- wać liczby bezwzględne. Zgodnie z oświadczeniem Kozieradzkiego został on zwolniony ze służby państwowej 2911934 r. z zaopatrzeniem emerytalnym za 31 lat służby, co oznaczałoby, że przysługiwało mu 88% ostatnich poborów23. Ponieważ zakończył pracę w administracji w VI stopniu służbowym, z którym zgodnie z rozporządzeniem RM z 28 X 1933 r. związana była kwota 450 zł, przysługiwała mu emerytura w wysokości 396 zł miesięcznie. Gdyby zdecy- do wał się przejść na emeryturę bezpośrednio z wojska w 1929 r., zaopatrzenie emerytalne wynosiłoby 73% ostatnich poborów, czyli około 365 zł24. Jeżeli zatem oficerowie przechodzili do administracji, to raczej nie w celu podnie- sienią przysługującego im zaopatrzenia emerytalnego, a przede wszystkim z nadzieją na objęcie stanowiska starościńskiego i związane z tym wypłaty na poziomie 1100-1200 zł. 4. Wielkość emerytur a los emerytowanego starosty Z powyższego zestawienia wynika, że rozziew między zarobkami w służbie czynnej a zaopatrzeniem emerytalnym był znaczny. Wpływ na to miały dwa czynniki: po pierwsze stosunkowo rzadki fakt przechodzenia na emeryturę ze 100% ostatnich poborów, a po wtóre na wielkość tej różnicy wpływały dodatki funkcyjne. Nawet zakładając, że przenoszony na emeryturę ze sta- nowiska starościńskiego uzyskał owe 100% ostatniej pensji to — ze wzglę- du na nieuwzględnienie dodatku samorządowego przy wymiarze emery- talnym — mógł on liczyć jedynie na maksymalnie 50% całości ostatnich zarobków25. 23 CAW, tap 5/53/1437, k. 3-4, Pismo mjr. Józefa Kozieradzkiego zam. w Łodzi ul. Wschodnia 36 m. 6 do Ministra Obrony Narodowej Biuro Personalne w Warszawie, Łódź 25 VI 1948 r. 24 Wysokość uposażenia majora przyjęto na podstawie rozporządzenia prezydenta RP z dn. 28 X 1933 r., (״Dz. U. RP” 1933, nr 86, poz. 664). 25 Nieco mniejsze, ze względu na niższe ewentualne dodatki funkcyjne, były różnice w odniesieniu do funkcjonariuszy urzędu wojewódzkiego. 569 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze Starostowie niechętnie godzili się zatem na przenoszenie ich w stan spoczyn- ku i kierowali w tej sprawie skargi do władz. Starosta lubaczowski Władysław Błocki, który został 3 czerwca 1929 r. poinformowany, że wojewoda lwowski złożył wniosek o przeniesienie go w stan nieczynny, w swym zażaleniu pisał: w parę dni po tej audiencji otrzymałem wezwanie do jawienia się u Pana Wi- cewojewody w dniu 6 V1929 i wtedyp. Wicewojewoda lwowski zaproponował mi, ażebym zgodził się na przejście z etatu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na etat Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej i na objęcie referatu opieki nad inwalidami przy Urzędzie Wojewódzkim. Kiedy zaskoczony i zdumiony tą nieoczekiwaną propozycją zapytałem o jej przyczynę, oznajmił mi p. Wice- wojewoda, że ״przekonał się, iż jako starosta powiatowy mam za słabą rękę w stosunku do podwładnych urzędników ” i że jeśli się nie zgodzę na powyższą propozycję — będę zmuszony pójść na emeryturę [podkr. orygin ], a dalej utyskiwał na dotykającą go niesprawiedliwość26. Skarga ta nie przyniosła większych efektów — Błocki został przeniesiony do Urzędu Wojewódzkiego Kieleckiego, następnie jeszcze przed końcem 1929 r. w stan nieczynny, a pół roku później w stan spoczynku. Nieco więcej szczęścia miał starosta sokalski Wojciech Kostołowski, który 18 IX 1938 r. został przeniesiony w stan nieczynny. W odwołaniu podkre- ślał: zwolnienie mnie z obowiązków Starosty odczułem bardzo silnie a nawet tragicznie, gdyż mając 2 synów na studiach medycznych we Lwowie — nie mógłbym — w razie dalszego trwania obecnego stanu, dla braku środków materialnych i braku jakiegokolwiek majątku — kształcić ich dalej i wychować na pożytecznych obywateli Państwa Polskiego11. Co prawda na stanowisku się nie utrzymał, ale niecały miesiąc później został mianowany radcą w Urzędzie Wojewódzkim Lwowskim. Wydaje się, że skuteczność jego prośby wynikała nie tyle z troski ministra spraw wewnętrznych o wychowanie dzieci Kosto- łowskiego na dobrych obywateli, ile ze zmiany w polityce MSW dotyczącej emerytów. Na tę zmianę klimatu liczył również Rudolf Krupiński, starosta tarnowski (niegdysiejszy dyrektor krakowskiej policji, który odegrał ważną rolę w przejmowaniu władzy z rąk austriackich, znany również dzięki zezna- niom składanym przeciw Witosowi podczas procesu brzeskiego28). Został on 26 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 659, k. 50-51, Pismo starosty lubaczowskiego do MSW w przedmiocie: przedstawienie sprawy osobistej, Lubaczów 6 VI 1929 r. 27 Ibidem, sygn. 186, k. 93, Pismo Wojciecha Kostołowskiego, starosty pow. w st. nie- czynnym do ministra spraw wewnętrznych w przedmiocie: prośba o powołanie do służby czynnej na równorzędne stanowisko, Sokal 12 X 1938 r. 28 W. Lipiński, Związek Walki Czynnej i Związek Strzelecki w świetle korespondencji władz austriackich, ״Niepodległość” 1930/1931, t. III, s. 164-165; W. Witos, Moje wspo- mnienia..., s. 558; Cz. Brzoza, Kraków między wojnami. Kalendarium 28 X1918-6IX1939, Kraków 1998, s. 10, 139; H. Dobrowolski, Krupiński Rudolf, [w:] PSB, t. XV, Wrocław-War- ROZDZIAŁ X 570 spensjonowany w 1928 r., mając 56 lat29. W swoim wniosku z grudnia 1937 r. oczekiwał nie tyle przywrócenia do służby, co ze względu na wiek byłoby wykluczone, ile rehabilitacji w postaci Krzyża Niepodległości. Wyczuwał on zmieniony klimat polityczny, bo pisał o nieustających konfliktach ze Sławkiem, Roją i Hallerem30. Starostowie nie chcieli się godzić na zmianę ich statusu z kilku powodów. Po pierwsze, w zdecydowanej większości nie byli do niej przygotowani. Po drugie, międzywojenne przeniesienie w stan spoczynku bliższe było współczesnemu zwolnieniu z pracy niż przyznaniu emerytury. Po trzecie znacząca była dyspro- porcja między wysokościami pensji i emerytury. Podawane w 1937 r. wielkości świadczeń emerytalnych, które wahały się od 160 do 400 złotych oznaczały, w przypadku dolnej granicy, zejście do poziomu ok. 15% dotychczasowych zarobków starościńskich. W świetle powyższego niewielkie znaczenie miał fakt, że poza zaopatrzeniem emerytowanym starostom przysługiwały różne świadczenia dodatkowe. Mogli ubiegać się o pokrycie (z pewnymi ograniczę- niami, ale dotyczyły one przecież i urzędników w służbie czynnej) kosztów przesiedlenia z ostatniego miejsca służbowego do miejsca zamieszkania, przy- sługiwało im także prawo do ulg przy korzystaniu z państwowych środków komunikacji oraz służby zdrowia dla funkcjonariuszy państwowych. Emerytura oznaczała mimo wszystko pauperyzacj ę, a niekiedy i życie na granicy ubóstwa, choć oczywiście jest to kwestia względna — przeciętne zarobki pracowników umysłowych wynosiły w latach 1928-1933 r. od 285 do 324 zł31. Starostowie czasami wracali do służby, z której, zazwyczaj na własne życzenie, choć z różnych powodów, odchodzili32. Były to jednak w całym międzywojniu przypadki pojedyncze. Po takim powrocie były starosta nie wracał na stanowisko starościńskie, lecz zazwyczaj znajdywał zatrudnienie w urzędzie wojewódzkim. Trwałość tej powtórnej służby była niewielka—byli starostowie odchodzili (lub byli zwalniani) w najlepszym wypadku po kilku latach. Należy też pamiętać, że powrót do służby państwowej nie oznaczał przywrócenia praw i przywilejów wynikających z funkcji pełnionych w prze- szłości, czyli proces liczenia 10-15 lat nieprzerwanej służby państwowej zaczynał się od początku, a ewentualne zaliczenie czasu poprzedniej służby szawa 1970, s. 410—411 ; R. Swiętek, Lodowa ściana. Sekrety polityki Józefa Piłsudskiego 1904-1918, Kraków 1998, passim. 29 U źródeł tej decyzji leżały zabiegi Krupińskiego zmierzające do wygryzienia ze stano- wiska wojewody krakowskiego Ludwika Darowskiego; K. Duch, op. cit., k. 274. 30 CAW, KKiMN 148-44395, npag., Pismo Rudolfa Krupińskiego do prezesa RM i mi- nistra spraw wewnętrznych, Kraków 29 XII 1937 r. 31 J. Żarnowski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1973, s. 199-200. 32 CAW, MN 16 IX 1931, npag.; AAN, PRM, cz. VIII, sygn. 180, npag.; J. Szlaszyński, A. Makowski, op. cit., s. 390. 571 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze zależało od odrębnego postępowania. Zdarzały się również przypadki od- mowy przyjęcia na konkretne stanowisko. Korzystając ze zmiany podejścia do emerytów z działu MSW, wojewoda krakowski wystąpił o przywrócenie do służby doświadczonego urzędnika, jakim był Marian Balicki. Spotkał się jednak z kategoryczną odmową dyrektora Biura Personalnego MSW, który wykluczył postulowaną przez wojewodę nominację na stanowisko starosty lub wicestarosty powiatowego. Stwierdzał, nie bez racji, że Balicki, będąc w swoim czasie starostą, wykazał brak kwalifikacji potrzebnych do pełnienia obowiązków kierownika powiatu, a posiadana przez niego znajomość przepi- sów, pilność, dokładność kwalifikowała go raczej jako kandydata do służby w Urzędzie Wojewódzkim33. W drugiej połowie lat30.,jak wspomniano, nastąpiła zmiana polityki perso- nalnej MSW wobec emerytowanych urzędników. Z wyliczeń J. Michalskiego wynika, że w latach 1924-1936 liczba emerytów cywilnych z polskiej służby wzrosła ponad pięciokrotnie,podobnie jak wysokość wydatków budżetowych na ich emerytury34. Z powodu kryzysu kontynuacja dotychczasowego trendu groziła załamaniem budżetu państwa, co było jednym ze źródeł zmiany polityki personalnej. Stosunkowo szczupły korpus etatowych urzędników administracji ogólnej uzupełniany miał być w razie potrzeby pracownikami kontraktowymi lub dietariuszami (opłacanymi wedle stawek dziennych). Projekt ten uwzględ- niał właśnie emerytów państwowych. W połowie 1937 r. MSW zaleciło wojewodom przeprowadzenie audytów dotyczących urzędników przeniesionych w stan spoczynku. Za bezwzględnie nienadaj ących się do służby uznawano tych, którzy ukończyli 60 rok życia, niezdatnych do służby ze względu na stan zdrowia oraz karanych sądownie lub dyscyplinarnie35. Wszyscy pozostali mogli być zatrudniani w charakte- rze czasowych dietariuszy. Trudno stwierdzić, jakie były efekty tych działań. Wojewodowie faktycznie takie zestawienia przesłali. Część osób w nich wy- mienionych nie mogła wchodzić w grę, jako że znaleźli już wcześniej lepiej płatną pracę36. 33 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 295a, k. 22, Pismo dyrektora Biura Personalnego MSW do wojewody krakowskiego, Warszawa 18 II 1938 r. 34 J. Michalski, Zagadnienie emerytałne w państwie połskim, Warszawa 1937, s. 10-11. 35 AP Katowice, Urząd Wojewódzki Śląski, sygn. 485, s. 557-558, Pismo MSW do woje- wodów i komisarza rządu na m. st. Warszawę w sprawie powołania niektórych emerytów do służby, Warszawa 2 VII 1937 r. 36 Np. AAN, MSW, sygn. 4324, s. 48-52, Pismo wojewody łódzkiego do MSW w spra- wie powołanie niektórych emerytów do służby, Łódź 5 XI 1937 r. ROZDZIAŁ X 572 5. Co dalej? Scharakteryzowane powyżej mechanizmy oraz wysokość zaopatrzenia eme- rytalnego prowadzą do jednoznacznego wniosku, że na życie z emerytury państwowej mogli sobie pozwolić jedynie ci spośród byłych starostów, któ- rzy pewne poradziliby sobie i bez niej, bo np. byli właścicielami kamienicy. Pozostali, jeżeli chcieli zachować godne warunki życia czy mieć środki na kształcenie dzieci, musieli sobie znaleźć inne zatrudnienie. Wielu z nich wła- śnie okres znajdowania się w stanie nieczynnym wykorzystywało na poszu- kiwanie nowego zajęcia, w co niekiedy angażowało się MSW. Gdy zabiegi te nie przynosiły efektów, podejmowano próby powrotu do resortu37. Wydaje się, że najlepszym sposobem przedstawienia losów byłych staro- stów po opuszczeniu przez nich działu MSW j est przede wszystkim pokazanie zestawień ilościowych. Analiza zjawiska wymaga jednak kilku uwag wpro- wadzających. Badaniu poddano biogramy starostów czynnych w latach 1918-1939. Zde- cydowano się na to dlatego, że częstokroć przeniesienie starosty na emeryturę poprzedzała nominacja na radcę wojewódzkiego, które to stanowisko piastował on przez kilka miesięcy. Ograniczenie się zatem wyłącznie do urzędujących starostów nie pozwoliłoby, w naszej ocenie, na uchwycenie pełnego spektrum zjawiska. Poniższe ustalenia dotyczą46,3% osób piastujących w omawianym okresie stanowiska starosty, których problem odej ścia z MSW dotyczył. W odniesieniu do 9,8% osób należących do badanego środowiska nie udało się ustalić ani roku przeniesienia na emeryturę z działu MSW, ani tego, co po odejściu z re- sortu robiły, a czasami nawet nie udało się potwierdzić, czy w ogóle z resortu odeszły. Drugągrupę, szacowanąna 43,9% stanowiąci, którzy znajdowali się w służbie w dziale MSW 1 września 1939 r. lub też zmarli, będąc w służbie czynnej, ergo problem odejścia z resortu ich nie dotyczy. Spośród owych 46%, czyli tych, którzy odeszli z resortu, w przypadku 27% nie udało się ustalić, co robili po spensjonowaniu. Nie jest wykluczone, że większość z nich utrzymywała się z emerytury, ale należy to traktować tylko jako zdroworozsądkową spekulację wynikającą z ich wieku, nie zaś fakt potwierdzony źródłowo. Określenie ״utrzymywać się z emerytury” ma nieco inny kontekst niż współcześnie. Poza środkami z państwowego zaopatrzenia emerytalnego zazwyczaj czerpali oni zapewne przewyższający je przychód z posiadanych realności lub majątku ziemskiego. 37 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 307, passim. 573 ״Były starosta Poza resortem i na emeryturze Rys. nr 6. Liczba starostów i byłych starostów przeniesionych w stan spoczynku. Rys. nr 7. Średni wiek przenoszonych w stan spoczynku. Za moment odejścia ze służby przyjęto datę przejścia w stan spoczynku, ponieważ nie zawsze przeniesienie w stan nieczynny musiało poprzedzać przyznanie zaopatrzenia emerytalnego. Wykorzystywane w badaniach wielkości nie będą się sumowały. Wynika to przede wszystkim z faktu, że niektórzy z byłych starostów wykonywali najpierwnp. zawód sędziego, anastępnie adwokata, a zatem będą wy stępowali ROZDZIAŁ X 574 w obu grupach. Po wtóre, obowiązujące na terenie b. zaboru pruskiego przepisy zezwalały na jednoczesne wykonywanie zawodu adwokata i notariusza. Po takim wprowadzeniu można jest przedstawić wyniki analizy ilościowej oraz krótko scharakteryzować każdą z grup przedstawionych na rys. nr 8. Rys. nr 8. Źródło utrzymania byłych starostów po opuszczeniu służby w dziale MSW. ו 76 - 74 - 72 - 70 - 68 - 66 - 64 - 62 - 60 - 58 - 56 - 54 - 52 - 50 - 48 - 46 - 44 - 42 - 40 - 38 - 36 - 34 Opracowanie własne Pierwszy wniosek nasuwający się w wyniku analizy przede wszystkim rys. nr 8 to to, że opuszczenie służby w dziale MSW zazwyczaj nie oznaczało końca aktywności zawodowej. Było to zresztą rozwiązanie atrakcyjne za- równo dla pracodawcy, jak i dla pracownika. Spensjonowany urzędnik miał 575 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze zapewnioną emeryturę oraz świadczenia socjalne wynikające ze służby pań- stwowej, mógł zatem żądać mniejszego wynagrodzenia za pracę. Do tego ar- gumentu odwoływali się nie tylko pracodawcy prywatni, ale także państwo, gdy dawało zatrudnienie. Byli starostowie, którzy nie otrzymali emerytury w wysokości 100% ostatniego wynagrodzenia, byli szczególnie zaintereso- wani możliwością uzyskania dodatkowych dochodów, czasami nieodzow- nych do życia na godziwym poziomie. Teoretycznie najmniejszy powód do zmartwienia miała grupa scharaktery- zowana już jako ziemiaństwo. Nie jest dzisiaj możliwe klarowne określenie, które ze zwolnień w tej grupie nastąpiły na własną prośbę zainteresowanego, a które były efektem decyzji odgórnych. Wydaje się, że te pierwsze miały przewagę, tym bardziej że grupa ta szczególnie licznie występowała w okresie do 1923 r. Jedynie pojedyncze przypadki dotyczyły lat 1927-1928, 1930 oraz 1932 r. Środowisko to w większości można zakwalifikować więc jako takie, które nie rościło pretensj i do przywilej ów wynikaj ących ze służby państwowej, gdyż byt zapewniały mu własne majątki. W większości przedstawiciele tej grupy powracali po krótkim okresie urzędowania do faktycznie wykonywanego zawodu. To samo można powiedzieć o pojedynczych przedstawicielach kate- gorii ״biznes”, będących właścicielami większych zakładów przemysłowych i starających się powrócić do nich w pierwszych latach niepodległości. Większość zakwalifikowanych do kategorii ״biznes” oraz ״finanse” można ze względu na wykonywane czynności określić jako urzędników prywatnych oraz wyższą i średniąkadrę zarządzającą. Zazwyczaj piastowali oni stanowiska dyrektorów administracyjnych czy kierowników i naczelników wydziałów banków, przedsiębiorstw, spółek etc. Przeważnie były to podmioty sektora publicznego (państwowe lub samorządowe)38. Właścicielem banków, w których zatrudnienie znaleźli byli starostowie było zazwyczaj państwo (BGK, PKO), a w mniejszym stopniu samorząd terytorialny. Zdecydowanie najwięcej starostów znajdowało jednak ponowne zatrud- nienie w administracji państwowej, choć podział na resorty nie był tu rów- nomiemy. Ponieważ około 60% starostów było prawnikami zrozumiałe jest, że najwięcej też przechodziło do wymiaru sprawiedliwości. Z tej grupy prawie wszyscy zostali sędziami, a tylko dwaj prokuratorami i jeden komornikiem. Co ciekawe, z chronologicznego punktu widzenia zj awisko to było konsekwencj ą weryfikacji aparatu administracyjnego w okresie pomajowym. Starosta, który był nie dość przedsiębiorczy i lojalny na stanowisku urzędniczym, mógł mieć wystarczające kwalifikacje na wymagającym mniejszej operatywności stano- wisku sędziego 39. Sądownictwo należałoby zatem postrzegać jako obszar, do 38 Np. IPN BU 0259/504, t. 1, k. 234-240, Życiorys Jerzego Strowskiego. 39 J. Mierzwa, Administracja ogólna..., s. 7. ROZDZIAŁ X 576 którego przesuwano starostów niechętnych pomajowym zmianom40. Warto również dodać, że dla niewielkiej części osób z tej grupy praca sędziego czy prokuratora miała charakter tymczasowy i stanowiła sposób przejścia do bar- dziej intratnych zajęć jak notariat czy adwokatura. Byli starostowie odnaleźli się również w sądownictwie administracyjnym. W odniesieniu do ziem poniemieckich, gdzie istniało ono jeszcze przed 1918 r., przejścia do wojewódzkich sądów administracyjnych w Poznaniu i Katowicach były częstsze41, ale i wśród sędziów Najwyższego Trybunału Administracyjnego znajdziemy dwóch byłych starostów, z których Julian Dunikowski osiągnął nawet stanowisko jego prezesa. Co prawda, międzywojennej palestry ani notariatu do administracji pań- stwowej nie zaliczymy, ale warto o tych obszarach wspomnieć w tym miejscu ze względu na istniejące powiązania z wymiarem sprawiedliwości. Bardzo liczne były przypadki podjęcia przez byłych starostów pracy w charakterze notariusza (32 osoby), przy czym zdecydowana większość dotyczyła okresu 1927-1933. Wyraźnie wskazuje to na zarówno samodzielne przechodzenie do notariatu urzędników eliminowanych ze starostw, jak i na ״upychanie” tam osób zasłużonych dlapomajowego reżimu42. Nie sposób autorytatywnie stwierdzić, który czynnik miał przewagę, albowiem wiele nominacji notarialnych dotyczyło albo przeciwników politycznych sanacji (P. Garapich), albo dokonane zostało jeszcze przed wyborami 1928 r.43. Warto zwrócić uwagę na bulwersujący fakt nominacji notarialnych dla starostów nieposiadających pełnego wykształcenia prawniczego44. Co prawda 66% byłych starostów, którzy zostali notariuszami stanowili ukończeni prawnicy, a następne 12,5% ci, którzy prawo studiowali, ale 40 Należy zauważyć, że i w okresie wcześniejszym pojawiały się sugestie, by urzędnik niesprawdzający się na starostwie wrócił tam skąd przyszedł, tj. do sądownictwa: Stosownie do ustnego polecenia Pana Ministra zaproponowałem Staroście w Jędrzejowie Drowi Woj- ciechowi Nowakowi, aby przeniósł się do sądownictwa, gdyż dalszego pozostawania jego na dotychczasowym stanowisku nie potrafiłbym skutecznie bronić. Dr Wojciech Nowak przyjął propozycję z żalem, zażądał czterotygodniowego urlopu dla pertraktacji ze zwierzchnością sądową i zapowiedział, że po skutecznych zabiegach w sądownictwie złoży odpowiednie poda- nie. AP Kielce, Urząd Wojewódzki Kielecki, sygn. 373, s. 298, Pismo wojewody kieleckiego do MSW, Kielce 24 XI 1920 r. 41 W. Maisel, op. cit., s. 231-234. 42 D. Malec, Dzieje notariatu polskiego, Kraków 2007, s. 167-168; eadem, Reorgani- zacja i zmiany polskiego notariatu po wprowadzeniu zunifikowanego prawa o notariacie z 27października 1933 r., ״Nowy Przegląd Notarialny” 2004, nr 4, s. 120. Por. omawiany w rozdz. II przypadek Zygmunta Zabierzowskiego. 43 G. Mazur, Lwowscy wojewodowie w IIRzeczypospolitej, [w:] Urzędy, urzędnicy, insty- tucje. Studia z dziejów Lwowa, pod red. K. Karolczaka i Ł. T. Sroki, Lwów. Miasto — społe- czeristwo — kultura, t. VIII, Kraków 2010, s. 315-326. 44 AIPN Łódź, IPN Ld 81/61, t. 1, k. 81, Protokół rozprawy głównej w sprawie Kazimie- rza Łazarskiego, 30 VIII 1954 r.; J. Żarnowski, Struktura społeczna..., s. 225. 577 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze pozostali to absolwenci krakowskiej Akademii Handlowej, Wolnej Wszechnicy Polskiej czy wreszcie zawodowej szkoły handlowej. Przeszkody w uzyskaniu notariatu nie stanowiły też rażące błędy formalne w prowadzeniu referatu kamo-administracyjnego w podległym starostwie45. Nieco mniejszą popularnością cieszyła się palestra, ale i tu dominują wpisy na listy adwokatów w okresie 1926-1933. Być może na to mniejsze zainteresowanie miała wpływ konieczność ukończenia studiów prawniczych. Co prawda rozporządzenie prezydenta RP — prawo o adwokaturze z 1932 r. stworzyło możliwość zaliczenia zamiast aplikacji adwokackiej dwuletniej służby referendarskiej46, niemniej także przed jego wydaniem widać systema- tyczne i stopniowe przechodzenie byłych urzędników do adwokatury. Warto może zauważyć, że, w przeciwieństwie do notariatu, w tej grupie spotkamy właśnie tzw. niebieskie ptaki, czyli ludzi, którzy objęli stanowiska starościń- skie, wykorzystując przemiany pomajowe, piastowali je przez kilka lat, nie wiążąc z administracją swojego życia, po czym odchodzili albo bezpośrednio do adwokatury, albo byli przyjmowani do palestry po kilku latach pracy w są- downictwie. Należy również scharakteryzować służbę byłych starostów w pozostałych działach administracji, to znaczy rolnictwie, opiece społecznej, przemyśle i han- dlu oraz skarbowości. W trzech pierwszych resortach byli starostowie pozosta- wali nadal funkcjonariuszami administracji terenowej —zazwyczaj wurzędach wojewódzkich, rzadziej w niższych instancjach. Często zdarzało się, że nie zmieniało się ich miejsce służby (w związku z przejściem z jednego działu do drugiego radca wojewódzki zmieniał tylko pokój w budynku). W przypadku Ministerstwa Skarbu około połowa byłych starostów pracowała w zarządzie centralnym tego resortu, natomiast reszta w strukturach terenowych, przede wszystkim w izbach skarbowych. Do przeniesień do wymienionych resortów doszło w dwóch falach. Pierwsza wpisywała w pomaj ową przebudowę korpusu urzędniczego, co wskazywałoby na występowanie podobnego procesu, z jakim mieliśmy do czynienia w wy- miarze sprawiedliwości. Druga, nieco mniej intensywna, przypadła na koniec lat 30. i może być identyfikowana ze zmianą polityki personalnej MSW, ale także z procesem dekompozycji sanacji. Należy podkreślić, że niezależnie od tego, w którym roku przejście do innego resortu się dokonało, poprzedzały je każdorazowe uzgodnienia obu zainteresowanych ministrów — niedopuszczalne było, w przeciwieństwie do 45 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 940, k. 13, Pismo wojewody pomorskiego do staro- sty powiatowego w Kościerzynie, Toruń 31 II 1932 r. 46 M. Matemiak-Pawłowska, op. cit., s. 171. ROZDZIAŁ X 578 pierwszych lat II RP, jakiekolwiek ״podprowadzanie” ludzi z innego resortu47. Nierzadko też można na owe przenosiny patrzeć także nie tylko j ako na sposób zachowania posady w administracji, ale i szansę na wyższe uposażenie, na co przy pozostaniu w strukturach MSW nie było szansy48. Podniesiono już fakt przechodzenia samorządowców na stanowiska staro- ścińskie, co uzasadniano zazębianiem się kompetencji obu administracji. Ten sam czynnik odgrywał istotnąrolę przy ruchu w drugą stronę. Co więcej, można nawet stwierdzić, że administracj a oddała samorządowi to co wzięła — liczba starostów przychodzących z samorządu do administracji i odchodzących do administracji lokalnej mniej więcej się równoważyła. Byli starostowie prze- chodzili również na stanowiska kierownicze w organizacjach skupiających jednostki samorządu terytorialnego. Zjawisko to występowało przez cały okres istnieniall Rzeczypospolitej, ale widoczne jest ewidentne nasilenie tego procesu pomiędzy przewrotem majowym a rokiem 1930. Wiatach 1933-1937 migrowało trzech byłych starostów rocznie, a w latach 1938-1939 wielkość ta spadła o połowę. Charakterystycznie rozkłada się omawiane zjawisko z geo- graficznego punktu widzenia. W zasadzie przechodzenie byłych starostów na stanowiska samorządowe w niewielkim stopniu dotyczy Galicji czy Wielko- polski i Pomorza, a odnosi się głównie do byłego zaboru rosyjskiego. Według koncepcji piłsudczykowskich samorządy — nie tylko terytorialny, ale i gospodarczy czy zawodowy — odgrywały istotnąrolę jako kuźnia dzia- łączy społecznych, ludzi prawdziwie zaangażowanych. Jednakże samorząd ten musiał być poddany kontroli państwa i wprzęgnięty w realizację jego potrzeb. Z tego punktu widzenia dla obozu rządzącego mniej szkodliwa była obecność zwolennika opozycji na stanowisku samorządowym niż starosty. Stąd też zauważalny jest proces przenoszenia po maju 1926 r. niesympatycznych piłsudczykom starostów w stan spoczynku, a następnie obejmowanie przez nich stanowisk samorządowych. Zjawisko to występuje przede wszystkim na Kresach, gdzie elita polska była stosunkowo szczupła, a szanse na ścią- gnięcie odpowiedniego kandydata raczej niewielkie49. Nie znaczy to jednak, że piłsudczycy samorząd, nawet w tych mniejszych ośrodkach, całkowicie lekceważyli. Wśród byłych starostow-piłsudczyków obejmujących stanowiska w samorządzie dominował typ sympatyka lewicy sanacyjnej albo tzw. działacza 47 AP Lublin, Urząd Wojewódzki Lubelski, sygn. 739, s. 8, Pismo ministra spraw we- wnętrznych do ministra rolnictwa i reform rolnych w przedmiocie: Kałuba Włodzimierz — przejście na etat Min. Roln. i Ref. Roln., Warszawa 22 VI 1938 r. 48 Ibidem, s. 5, Pismo ministra rolnictwa i reform rolnych do starosty powiatowego w Garwolinie, Warszawa 23 VI 1938 r. 49 Np. Miotły/, ״Głos Prawdy” 10 VII 1926, nr 16, s. 5; Listy z Kozielska burmistrza mia- sta Ostroga, przygotował do druku S. Żurakowski, Biały Dunajec-Ostróg 2001, s. 28; W. Mę- drzecki, Inteligencja polska..., s. 295. 579 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze społecznego. Zazwyczaj kierowano ich do ośrodków, w których kiedyś już pracowali jako urzędnicy administracji ogólnej50. Ostatnią grupą wartą bliższej analizy są emeryci tzw. dyscyplinami. Nie jest to określenie może do końca precyzyjne, albowiem część z nich emery- tur nie pobierała, niemniej należy o nich wspomnieć, bo było to środowisko nader charakterystyczne. Tworzyli je starostowie i byli starostowie, którzy mocą prawomocnego orzeczenia komisji dyscyplinarnej albo na mocy art. 30 ustawy emerytalnej zostali wydaleni z administracji lub przeniesieni w stan spoczynku z umniejszeniem świadczenia emerytalnego51. Wiązało się to także z odebraniem wszelkich przywilejów wynikających ze służby państwowej. Możliwość nałożenia takiej kary była przewidziana prawem już w latach 20., ale znalazła ona zastosowanie tylko w odniesieniu do jednego starosty. Pozostałym, przeciwko którym toczyły się postępowania dyscyplinarne, albo zasądzono niższe kary, albo też oni sami, przeczuwając niekorzystny obrót spraw, decydowali się na wystąpienie ze służby państwowej, co stanowiło podstawę do umorzenia postępowania. Jak wspomniano, możliwość uniknięcia w ten sposób kary została przekreślona rozporządzeniem prezydenta RP z 7 X 1932 r.52 Naturalną konsekwencją tej zmiany było pojawienie się wspomnia- nych kar w praktyce. Zrazu było to przeniesienie na emeryturę z okresowym umniejszeniem świadczenia o 15%53. Dopiero w latach 1936-1939 nastąpiło w odniesieniu do czterech byłych starostów wydalenie ze służby zjednoczę- snym odebraniem wszelkich praw. W trzech przypadkach wiązało się to także z zamianą willi starościńskiej na więzienną celę54. Powyższe ustalenia pozwalają nieco inaczej, niż miało to dotychczas miej- see w literaturze, spojrzeć na kwestie przekształceń w administracji ogólnej po przewrocie majowym: 50 Np. CAW, MN 16 III 1937, npag.; ibidem, odrzuć. 31 1 1938, npag.; ibidem, KN 4 XI 1933; J. Abramski, Cmentarze Częstochowy, Katowic, Zagłębia Dąbrowskiego i Ziemi Zawierciańskiej, Zawiercie 2006, s. 135; Zarys dziejów miasta Otwocka, pod red. M. Kali- nowskiego, Otwock 1996, s. 53, 79-80; A. Wołk, D. Wołk, Wołk Stanisław, [w:] Ziemianie polscy XX wieku. Słownik biograficzny, t. IX, pod red. T. Epsteina, Warszawa 2010, s. 159; Łoza, t. II, s. 266. 51 Gdyby nie wybuch II wojny światowej, grupa ta prawdopodobnie by się zwiększyła, w sierpniu 1939 r. toczyło się bowiem w II instancji jeszcze kilka postępowań dyscyplinar- nych zagrożonych tą maksymalną karą. 52 Rozporządzenie Prezydenta RP z dn. 7 X 1932 r. o organizacji komisji dyscyplinar- nych i postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko funkcjonariuszom państwowym, (״Dz. U. RP” 1932, nr 16, poz. 738). 53 AAN, MSW, dopływ — III, sygn. 510, k. 46-49, Orzeczenie OKD przy MSW, War- szawa 8 XI 1934 r. 54 Czwarty, dr Adam Twardowski, zdecydował się na ucieczkę do Czechosłowacji. Por. IPMS, Ministerstwo Sprawiedliwości, A.20.4/111; AIPN Warszawa, IPNBU 1571/195. ROZDZIAŁ X 580 1. Sam fakt przeprowadzania czystki wśród starostów nie podlega dyskusji. Znane są przypadki starostów usuniętych ze stanowiska, w różnym trybie, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 1928 r., głównie ze względu na ścisłe związki z opozycyjnymi wobec piłsudczyków ugrupowaniami po- litycznymi55. Zjawisko to jednak miało faktycznie mniejszy zasięg, niż to dotychczas w literaturze się przyjmowało. Zakładając nawet, że wszystkie dokonane w latach 1926-1927 przeniesienia w stan spoczynku dotyczyły okresu od 15 maja 1926 r. do 31 grudnia 1927 r. i obejmowały wyłącznie osoby piastujące w maju 1926 r. urząd starosty, to przecież dotyczyłoby to niecałych 30% powiatów56. W praktyce w gronie przeniesionych wów- czas na emeryturę urzędników znajdziemy i słabych fachowców, którzy do myśli o przejściu w stan spoczynku przyzwyczajali się już wcześniej, i osoby, które zostały starostami po maju i w ciągu kilku miesięcy się nie sprawdziły, ale i takich, którzy opuszczali administrację w kontekście pro- wadzonych przeciwko nim postępowań dyscyplinarnych. Ocena zjawiska wymaga tym większej ostrożności, że wyniki posługiwania się tylko wiel- kościami statystycznymi mogą niekoniecznie odpowiadać rzeczywistości. Na przykład wśród przeniesionych w stan spoczynku w drugiej połowie 1926 r. znane są co najmniej dwa przypadki byłych starostów, którzy póź- niej zostali kierownikami lokalnych struktur BBWR. Odgrywali oni istotną rolę już w kampanii wyborczej 1927-1928, trudno zatem podejrzewać, by usunięto ich z administracji ze względu na poglądy polityczne. Jak zatem wspomniano, zwłaszcza do 1928 r. to strategia ״mieszania”, a nie przeno- szenie na emeryturę, była podstawowym instrumentem oddziaływania na administrację. 2. Powyższą interpretację zjawiska sanacyjnych ״rugów” dla okresu 1926- 1927 może wspomóc kryterium wiekowe. Jeżeli bowiem dokonuje się czystki politycznej, to raczej bez oglądania się na wiek usuwanego. Zde- cydowana większość eliminowanych prawo do zaopatrzenia emerytalne- go posiadała. Fakt, że średnia wieku wysyłanych na emeryturę w 1926 r. wynosiła ponad 51 lat, a dla 1927 r. tylko nieco poniżej 50 lat, wskazuje że w stan spoczynku przenoszono w znacznej mierze tych, którzy na to zasłużyli. Jest to lepiej widoczne na indywidualnych przypadkach: Zenon Głażewski — 72 lata, Czesław Czochron — 66 lat, Ludwik Dzwonkowski 55 A.A. Zięba, Spiss Tadeusz, [w:] PSB, t. XLI, Warszawa-Kraków 2002, s. 124-126; A. Jakubik, J. Masłowski, op. cit., s. 30. 56 W okresie od 1 stycznia do 28 marca 1928 r. nie dokonano faktycznie żadnej zmiany na stanowisku starosty. W odniesieniu do jednej jedynej nominacji, która została dokonana w styczniu 1928 r. zawieszono jej wykonanie do zakończenia wyborów. Po prostu dwa mie- siące przed wyborami było zbyt krótkim czasem na opanowanie przez nowo mianowanego starostę powiatu. 581 ״Były starosta”. Poza resortem i na emeryturze — 67 lat. W omawianej grupie emerytów z działu MSW jest dziesięciu liczących 60 i więcej lat, a tylko czterech liczących mniej niż lat 4057. Powyższe zatem nie wyklucza tego, że wymienieni dodatkowo ״zasłuży- li się” piłsudczykom, ale nie był to raczej czynnik jedyny. A zatem lament Rataja, który stwierdzał, że usuwano ludzi młodych, trzydzieści parę lat liczących, nie miał zbyt wiele z wspólnego rzeczywistością58. 3. W kontekście przeniesień do sądownictwa czy adwokatury można poku- sić się o pewną refleksję, konstytuującą omawiane procesy wbudowanym po 1926 r. modelu autorytarnym. Sanacja nie niszczyła swoich przeciw- ników politycznych w fizycznym tego słowa znaczeniu. Być może był to element filozofii władzy, być może świadomość szczupłości posiadanych sił fachowych koniecznych dla właściwego funkcjonowania aparatu pań- stwowego. Widać, że o ile przesunięcia na stanowiskach starostów, które dokonały się po przewrocie majowym zmieniały polityczne oblicze admi- nistracji ogólnej, o tyle ״rugi” nie powodowały, by usuwany nie miał z cze- go żyć, a czasami wręcz przynosiły przenoszonym korzyści finansowe59. Można nawet pokusić się o dalej idące stwierdzenie. Ktoś kto nie nadawał się na starostę, mógł być przydatny dla systemu w mniej newralgicznym miejscu. Bardzo charakterystyczne jest wykorzystywanie byłych starostów na stano- wiskach w samorządzie jako wójtów, burmistrzów, prezydentów, w mniej- szym stopniu — sekretarzy wydziałów powiatowych. Jeżeli gdzieś można doszukiwać się pozbywania się przeciwników polity cz- nych bez oglądania się na ich wiek, to bardziej w latach 1929-1930. Widać tu, że wskaźniki ilościowe współgrają ze spadkiem średniej wieku. Byłoby to zresztą logiczne: wybory 1928 r. traktowane były jako test możliwości wy- korzystania administracji ogólnej, egzamin, który część starostów ״oblała”. Należało zatem wyciągnąć z tego konsekwencje i, w ramach przygotowań do kolejnej rozgrywki z opozycją, pozbyć się tych, którzy się nie sprawdzili. Dwie kolejne, choć mniejsze już fale przeniesień w stan spoczynku, datują- ce się na lata 1932-1933 oraz 1937-1938, należy rozpatrywać w kategoriach innych niż polityczne. Pierwsza to efekt likwidacji w 1932 r. wielu powiatów. Druga jest prostą konsekwencją zmian w polityce personalnej MSW, co wią- zało się z pojawieniem się emerytów ״dyscyplinarnych”. 57 W gronie tym są dwa nader klarowne przypadki sympatyków Narodowej Demokracji: wojewoda wołyński Aleksander Dębski oraz naczelnik wydziału w Urzędzie Wojewódzkim Lubelskim Stanisław Bryła. 58 M. Rataj, Pamiętniki 1918-1927, do druku przygotował J. Dębski, Warszawa 1965, s. 390. Na problem kryterium przydatności zwraca uwagę także P. Olstowski, op. cit., s. 141. 59 W tych kategoriach można nawet intepretować przejście do sądownictwa, gdzie płace były generalnie lepsze niż w administracji ogólnej. ROZDZIAŁ X 582 Generalnie, biorąc pod uwagę późniejsze losy byłych starostów, można mówić o sensownym i celowym działaniu państwa w zagospodarowaniu tych ludzi, nawet takich, którzy nie do końca pasowali do modelu administracji wypracowywanego po przewrocie majowym. Dla większości z nich koniec pracy w MSW nie oznaczał końca aktywności zawodowej. ZAKOŃCZENIE Dzieje międzywojennych starostów nie są historią bohaterską rozumianą w kategoriach mitologii narodowowyzwoleńczej. Heroizm tych ludzi przeja- wiał się w codziennej pracy, w umiejętności podejmowania odpowiedzialnych decyzji i wyzyskania istniejących szans na rozwój gospodarczy rządzonego powiatu, w odporności na presję polityczną czy dostępności w kontaktach z obywatelami. W przypadku starostów mamy także do czynienia z ich jak najbardziej ludzkimi, codziennymi problemami — bagażem doświadczeń z poprzedniego miejsca pracy czy zamieszkania, poszukiwaniem zajęcia zgodnego z kwalifikacjami i pozwalającego godnie żyć, specyfiką pracy urzędniczej, przestępstwami i śmiercią. Zebranie tysiąca, w pewnej mierze nawet niepełnych biografii pozwoliło uchwycić wiele prawidłowości charakteryzujących starostów jako przedsta- wicieli inteligencji, lokalnej elity politycznej, wyższych urzędników, byłych wojskowych etc. Część z tych mechanizmów można traktować jako typowe dla całości administracji, inne będą specyficzne tylko dla badanej tu grupy zawodowej. Procesy, którym podlegała międzywojenna administracja ogólna tylko w części wpisywały się w chronologię istotnych wydarzeń z zakresu historii politycznej II Rzeczypospolitej. Ważnymi cezurami były odzyskanie niepodległości czy przewrót majowy, ale już śmierć marszałka Piłsudskiego nie odcisnęła na środowisku starościńskim wyraźniejszego piętna. Doraźny tryb tworzenia aparatu administracyjnego w pierwszych latach niepodległości miał wpływ na strukturę składającej się nań grupy zawodowej. Pierwotnie był to zlepek ziemian, działaczy politycznych, profesjonalnych urzędników galicyjskich i emigrantów z Rosji. Wraz ze stabilizacją państwa liczba reprezentantów dwóch pierwszych grup spadała i zaistniała szansa na weryfikację całości korpusu urzędniczego pod kątem kwalifikacji i przydatno- ści. Ziemianie odchodzili, przychodzili natomiast byli policjanci czy zwalniani z wojska oficerowie. Proces ten nasilił się po przewrocie majowym. Grono oficerów uzupełniali byli legioniści i peowiacy, o których sobie przypomnieli ich koledzy z okopów, a także działacze społeczni spod znaku ״Zetu”. Zjawi- sko większego dopływu przedstawicieli tych grup ustało w 1934 r., natomiast przyszedł czas na liczniej sze nominacj e starościńskie funkcj onariuszy wycho- wanych w administracji Polski niepodległej. ZAKOŃCZENIE 584 Mimo tych przetasowań personalnych działalność aparatu administracyjne- go się nie załamała. Władze starały się uwzględniać w tych nominacjach poza kryterium czysto politycznym również postulaty samych zainteresowanych, ich kwalifikacje oraz specyfikę powiatu, do którego mieli trafić. Bardzo istotnym czynnikiem dotyczącym zarówno przeniesień, jak i warunków urzędowania były możliwości finansowe państwa. Oddziaływały one negatywnie na wszyst- kie kategorie spraw, którymi zajmowało się starostwo. Zakres obowiązków służbowych starosty był bardzo szeroki. Z administracją państwową związane były kompetencje dotyczące bezpieczeństwa publicznego, spraw prawno- i kamo-administracyjny ch, wojskowości, ale także działalność referatów fachowych. Starosta przewodniczył wydziałowi powiatowemu jako organowi samorządowego oraz sprawował nadzór nad funkcjonowaniem samo- rządu gminnego. Należy tu dodać mile widziane przez władze zaangażowanie w organizacje społeczne oraz odgrywanie roli faktycznego lidera elit lokalnych. Z tego wszystkiego starosta był rozliczany przez wojewodę i ministra spraw wewnętrznych. Wysiłek niezbędny dla uporania się z takimi obowiązkami stanowi istotę różnicy między pracą a służbą. Starostowie spełniali również ważne funkcje polityczne, choć wybory parlamentarne nie oznaczały każdorazowej wymiany na stanowiskach kie- równików administracji ogólnej I instancji. Już przed przewrotem majowym niektórzy ze starostów mieli swoje typy polityczne lub starali się wspierać konkretnych kandydatów. Jednak dopiero włączenie się po 1926 r. rządu do walki wyborczej oznaczało przyzwolenie na nadużycia wyborcze na korzyść obozu piłsudczykowskiego. Tym samym starostowie stali się bardzo istotnym, a z czasem nieodzownym filarem pomajowych porządków. Funkcja starosty była atrakcyjna finansowo i wiązała się z dużym prestiżem. Stąd też dla większości referendarzy osiągnięcie tego szczebla mogło stanowić ukoronowane kariery zawodowej. Możliwości dalszego awansu zawodowego były dość ograniczone, choć wybijający się urzędnicy mieli szansę na stano- wiska wicewojewodów lub naczelników wydziałów. Elementem dyscyplino- wania starostów był zróżnicowany katalog nagród i kar. O ile w pierwszych latach niepodległości pojawiające się nieprawidłowości można było zrzucić na karb nieprecyzyjności przepisów, o tyle po przewrocie majowym sporo przestępstw, będących źródłem późniejszych postępowań karnych, wynikało z niedostatecznego nadzoru. Życie prywatne zdecydowanej większości starostów było typowe dla inte- ligencji prowincjonalnej. W kategoriach społecznych przeciętny starosta był żonatym mężczyzną, Polakiem wyznania rzymskokatolickiego. Starostowie, na tle innych grup zawodowych, byli bardzo dobrze wynagradzani, a ponadto przysługiwały im liczne świadczenia dodatkowe, takie jak dostęp do bezpłat- 585 nej służby zdrowia czy mieszkanie służbowe. Niemałe dochody zapewniało większości z nich zasiadanie także we władzach podmiotów komunalnych. Mimo wykonywania absorbującej pracy, niektórzy znajdowali czas na dzia- łalność pisarską. Mechanizmy przechodzenia starostów na emeryturę były zupełnie odmienne niż współcześnie. Niewielu z nich osiągało wiek i staż pracy uprawniający do emerytury w wysokości 100% ostatniej pensji. Zazwyczaj wyliczane zaopa- trzenie stanowiło ok. 40% zarobków, a zatem życie z emerytury oznaczało gwałtowne pogorszenie standardu. Zdecydowana większość przeniesionych w MSW w stan spoczynku pozostawała aktywna zawodowo. Przechodzili do innych resortów, prowadzili swoje majątki ziemskie lub podejmowali pracę w wolnych zawodach. Warto podkreślić, że nawet starostowie usuwani po przewrocie majowym z administracji ze względów czysto politycznych nie byli pozbawiani podstaw egzystencji i często odnaj dowali się w życiu zawodowym na nieźle płatnych posadach. W zawodowych kolejach losów starostów widoczny jest pewien głębszy cel, do którego zmierzało kierownictwo MSW. Dla okresu do 1926 r. jest on skromniejszy i bardziej mglisty, dla czasów sanacji zaś — rozbudowany i konkretny. W warunkach demokracji parlamentarnej, sejmokracji, dominacji krótkowzrocznego interesu partyjnego i efemerycznych gabinetów jedyną głębszą reformę stanowiły cięcia zatrudnienia dokonane przez powołany w wyj ątkowych okolicznościach pozaparlamentarny gabinet Władysława Grab- skiego. W kategoriach dużego sukcesu należy rozpatrywać szybkie powołanie do życia aparatu administracji ogólnej, co było możliwe dzięki sięgnięciu po liczne kadry wykwalifikowanych urzędników galicyjskich (choć nie było ich tak wielu, jak zwykło się uważać). Natomiast krytycznie należy ocenić brak znaczących efektów na polu weryfikacji starostów w oparciu o kryterium kwalifikacji, jak również stagnację w zacieraniu podziałów postzaborowych w korpusie urzędniczym. Bardziej sprzyjający gruntownej reformie był system pomajowy, uzależniony nie tyle od fluktuacji politycznych, ile od woli rządzących. Wydaje się, że wola reformowania była, a piłsudczycy mieli świadomość oporu mas urzędniczych. Na korzyść sanatorów przemawiało to, że mogli myśleć w kategoriach dłuż- szych niż pięć lat, od wyborów do wyborów. I trzeba przyznać, że, zwłaszcza w okresie do 1929-1930 r., udało się im wciągnąć do współpracy wybitnych specjalistów od administracji. Ich rękę widać w ożywieniu inicjatywy zjaz- dów starościńskich, profesjonalizacji publikacji dla urzędników oraz szkoleń, a zatem inicjatyw, z których część zakończyła życie wraz z dobrą koniunkturą gospodarczą. Ale — niezależnie od problemów ekonomicznych — pozostała wizja tego, jak powinna wyglądać administracja. Piłsudczycy mieli odwagę ZAKOŃCZENIE 586 dokonywać cięć zatrudnienia w administracji, chociaż to właśnie ta grupa zawodowa stanowiła jeden z filarów systemu pomajowego. Pod pretekstem niezbędnych w wielkim kryzysie oszczędności podjęto trud racjonalizacji sieci powiatów oraz zespolenia administracji rolnej. Były to działania pozwalające na ograniczenie zatrudnienia. Okres od przewrotu do pierwszej połowy 1928 r. należy określić jako czas przeglądu posiadanych kadr: eliminacji zaprzysięgłych wrogów nowego po- rządku, starostów starszych, merytorycznie słabych, mających absorbujące zajęcia uboczne etc. Generalnie zatem eliminowano ludzi, na których profe- sjonalnych i lojalnych kadr nie można było budować. Istotnym uzupełnieniem tych działań była strategia mieszania — przenoszenia starostów do innych powiatów celem przecięcia lokalnych układów, w które zdążyli się uwikłać. Zwiększało to poziom uzależnienia starostów od przełożonych. Za formę testu uznać należy wybory parlamentarne w marcu 1928 r. Braki powstałe w wy- niku zwalniania jednych uzupełniano przez wprowadzanie do administracji innych, związanych z obozem piłsudczykowskim (״zetowców”, legionistów, peowiaków) oraz oficerów przenoszonych ze służby czynnej. Jako ludzie nowi w aparacie byli oni bardziej oddani przełożonym. Wbrew pokutującym stereotypom zjawisko to nie miało charakteru wyłącznie politycznego, ale wiązało się także z restrukturyzacj ą polskiej armii. Lata 1928-1930 dały możliwość wyciągnięcia wniosków z poczynionych obserwacji. Przeniesienia wówczas dokonywane miały już głębszy charakter niż poprzednio — celem był nie inny powiat, ale raczej inne województwo, a nawet zabór. Zwiększyła się liczba zwalnianych starostów i byłych starostów oraz spadła średnia ich wieku. Wzrosła również liczba przyjmowanych do administracji ogólnej oficerowi działaczy niepodległościowych. Wszystkie te działania zwiększały dyspozycyjność starostów wobec resortu rozumianą jako skłonność do ścisłego wykonywania nie tylko zamówień obozu rządzącego, ale także poleceń służbowych neutralnych z politycznego punktu widzenia. Na polityce resortu wobec starostów w latach 1930-1935 położył się cieniem wielki kryzys. W działaniach MSW dominował wówczas aspekt finansowy: wymuszone zwolnienia, racjonalizacja sieci powiatów, zespalanie kolejnych działów administracji, uproszczenie systemu wynagradzania. Systematycznie zanikał również dopływ oficerów służby czynnej. Mimo pozornej przypadko- wości wiele z wymienionych decyzji należy uznać za celowe i sensowne. Wreszcie okres od 1935 r. to czas naprawiania popełnionych błędów. W związku z poprawą sytuacji budżetowej można było uzupełnić braki kadrowe tam, gdzie przeprowadzone w kryzysie cięcia były zbyt głębokie i przyniosły zapaść w funkcjonowaniu urzędów. Za próbę naprawienia błędów należy również uznać działalność Biura Inspekcji MSW i uruchomione postępowania 587 dyscyplinarne. Przyjęcie po 1926 r. do administracji osób związanych z obozem piłsudczykowskimbyło też, poza budowaniem oparcia dla rządzących, formą wynagrodzenia za wybór właściwej drogi w czasie I wojny światowej. Szersze otwarcie dla ludzi spoza aparatu oznaczało jednak, że dostali się do niego także ludzie niekoniecznie ideowi. W193 5 r. przyszedł zatem czas na pozbywanie się ״czarnych owiec”, czyli tych, którzy wbrew hasłom sanacji moralnej dopusz- czali się złodziejstwa grosza publicznego. Trzecim zjawiskiem typowym dla okresu bezpośrednio poprzedzającego wybuch II wojny światowej był rosnący odsetek młodych starostów, urodzonych po 1900 roku, wykształconych już w Π Rzeczypospolitej, którzy przeszli przez kolejne szczeble kariery urzęd- niczej, a nie, jak to często bywało z działaczami niepodległościowymi, byli ״spadochroniarzami”, którzy musieli znaleźć godne zatrudnienie ze względu na zasługi położone przy odzyskiwaniu niepodległości, a nie z powodu kom- petencji w pracy dla państwa. Znaczenie tego środowiska ze zrozumiałych względów wzrastało i to na nich w przyszłości zapewne oparłaby się admini- stracja Polski, gdyby nie nastąpiła katastrofa wojenna1. Oczywiście nie wszystkie problemy, przed którymi stało państwo polskie, zostały pomyślnie rozwiązane. Mimo usilnych starań i włożonej w to wielkiej pracy nie udało się zatrzeć istniejących w administracji pozostałości podziałów z okresu zaborów. Choć trudno powiedzieć, by starostwa powiatowe w mo- mencie wybuchu II wojny światowej cierpiały na przerost zatrudnienia, to w sektorze publicznym nadal pracowało zbyt wiele osób2. Działalność starostw wiatach 30. to także zbieranie i przetwarzanie potężnej ilości informacji. W dziesiątkach egzemplarzy powielano sprawozdania oraz protokoły z inspekcji i lustracji. Część danych była wykorzystywana w walce z wywrotowymi organizacjami komunistycznymi i mniejszości narodowych, inne pozwalały na kontrolowanie partii opozycyjnych3. Trudno jednak nie wyrazić poważnych wątpliwości, czy kierownictwo MSW panowało nad tym zalewem danych i było w stanie z niego zrobić użytek, a przymus przysyłania kopii kolejnych sprawozdań nie był jedynie sztuką dla sztuki. Państwo chciało nie tylko wiedzieć, ale także kontrolować. Stąd tak duża liczba spraw podlegających reglamentacji oraz konieczność uzyskiwania ze- zwoleń czy koncesji. Starostowie byli w ich wydawaniu wykonawcami, ale także mieli niejednokrotnie przez nikogo niekontrolowalną władzę arbitralne- 1 Niemało z tych osób, jak Stefan Soboniewski czy Bohdan Wendorff, we wrześniu 1939 r. opuściło Polskę na zawsze i po 1945 r. wybrało życie w obcym, ale wolnym kraju. 2 Przy czym nie jest to zarzut stricte pod adresem administracji ogólnej, a rozwiązaniem tego problemu mógł być dalszy proces zespalania z nią innych działów administracji. J. Suski, op. cit., s. 75. 3 Władze sanacyjne miały dzięki sieci konfidentów i dobrze umiejscowionym informa- torom znakomite rozeznanie w życiu wewnętrznym opozycji. ZAKOŃCZENIE 588 go decydowania, kto koncesję otrzyma, a kto nie. Knebel w postaci cenzury powodował narastanie w społeczeństwie przekonania o ukrywaniu przed nim pewnych faktów. Także jawne zaangażowanie po stronie jednej formacji politycznej czy wykonywanie funkcji czysto policyjnych przy egzekucjach komorniczych nie sprzyjały budowaniu ciepłych relacji obywateli z władzą. Te złe emocje zostały uwolnione po kampanii wrześniowej. Można zaryzykować stwierdzenie, że ówczesna administracja była strukturą mniej przyjazną obywatelowi niż funkcjonująca obecnie. Źródłem tego stanu jest odmienna filozofia państwa. Polska międzywojenna była krajem, który odzyskał niepodległość w warunkach konfliktów z sąsiadami. Ówczesne elity miały świadomość groźby jej utraty, dlatego za cel nadrzędny uważano ko- nieczność zachowania państwa dla następnych pokoleń. Przy takim priorytecie obywatel schodził na plan dalszy. Aparat administracyjny cechuje nie tylko tendencja do nieograniczonej rozbudowy, ale także naturalna inercja. Przy braku kontroli prowadzi to do zdominowania czynnika politycznego przez biurokrację, a w warunkach de- mokracji oznacza utratę kontroli nad polityką państwa przez społeczeństwo — niezależnie od dokonanych wyborów zwycięzcy nie mogą realizować swo- jego programu, bo każda opcja polityczna słyszy od mitycznego naczelnika wydziału, że coś jest niewykonalne. Ze znaczenia administracji w tym wymiarze zdawał sobie sprawę prof. Władysław L. Jaworski, który stwierdził: o przyszło- ści naszego Państwa rozstrzygnie nasza administracja. Państwo potrafi stawić czoło niejednej burzy i przebrnąć niejedno przesilenie, jeżełi się je zlokalizuje u góry, dół zaś funkcjonować będzie ciągle sprawnie dzięki aparatowi admi- nistracyjnemu wyrobionemu, sumiennemu, nie skrępowanemu niepotrzebnym balastem. W tę stronę należy zwrócić oczy i spotęgować usiłowania, aby zapo- biec krzywiznom, nieuleczalnym, gdy się ich od najmłodszych lat nie usuwa4. Piłsudczycy byli tego świadomi, a przeprowadzona przez nich na przełomie lat 20. i 30. reforma spowodowała ścisłe podporządkowanie aparatu dyspozycjom centrum. Stworzenie stabilnego kośćca państwa umożliwiło przejście przez wielki kryzys bez większych zawirowań politycznych. Można wskazywać na brak zrozumienia miejscowych zwyczajów przez starostów nasłanych przez Warszawę, utyskiwać na sanacyjne fałszerstwa i nadużycia wyborcze czy daleko posuniętą inwigilację wielu środowisk. Rażą pojawiające się niekiedy buta i wykorzystywanie stanowiska dla prywatnych korzyści. Choć system demokratyczny niósłby ze sobą skuteczniejszą kontrolę i nadzór, co oznacza szybsze wykrywanie nadużyć, a co za tym idzie, zmniej- szenie się ich skali, to jednak w tym miejscu i czasie, z tą strukturą społeczną i stanem gospodarki, jakie miałaII Rzeczpospolita, administracja stabilizowała 4 W.L. Jaworski, Ankieta o Konstytucji z 17 marca 1921, Kraków 1924, s. 127. 589 istnienie niepodległego państwa. Państwo autorytarne poradziło sobie lepiej ze spuścizną zaborów, integracją poszczególnych ziem i usprawnieniem apa- ratu, niż miałoby to miejsce w przypadku demokracji parlamentarnej. Wiele z tych niepopularnych działań udało się przeprowadzić, ponieważ rządzący nie musieli się obawiać odsunięcia od władzy. Tym bardziej że mieli wizję, jak państwo polskie powinno wyglądać i do jej realizacji konsekwentnie dążyli. SUMMARY Starostowie Polski międzywojennej. Portret zbiorowy (Starostas of the Interwar Poland. A Collective Portrait) is the first monograph dedicated to the professional group formed by the starostas (county officials) — directors of the general administration of the first instance in the Second Polish Republic. In the areas subordinated to their authority, in poviats, they represented the state government and were responsible for public security, penal and administrative politics, organizing local elections, conscription and mobilization, social assistance and provisions, issuing passports and firearms certificates. The range of cognizance made the county offices the first contact office for the then citizens. The quality and efficiency of service considerably influenced the way the Polish state was perceived. The author focuses on the analysis of the complete career paths of the interwar starostas: from nomination to retirement. Among features taken into account are the position’s origin and its evolution, social milieux that starostas descended from, diversity of poviats, mechanisms of nominations and transfers, the office characteristics and basic tasks assigned to the starostas. Some attention has been paid also to the private lives of the starostas and their fortunes after leaving the Ministry of Interior. Because of the importance of that professional group for the social and political life, we deal here with a significant environment from the point of view of the form of political as well as intellectual elite of the Second Polish Republic. The diversity in vocational preparation of the official personnel for the rising state was a derivative of the situation within the particular partitions (annexed territories). Galicia, having masses of qualified officials at its disposal, was in a relatively best situation. Some of those officials after 1915 worked also in the Kingdom of Poland, within the occupying government of Imperial Germany and Austria-Hungary, and after regaining independence they entered the official personnel of that area. The staff problems were thus appeased, yet the Polish authorities during the first years of independence still had to summon the local representatives: landowners, representatives of legal professions and also politicians. This applied not only to the Polish Kingdom or Eastern Borderlands, but also, or rather above all, the areas of Greater Poland, Pomerania or Upper Silesia, those being decidedly in the worst situation. The intentional Germanisation in those regions caused a dramatic lack of people at least merely suitable to assume offices. Therefore Galicia shared its surpluses of intelligentsia representatives — officials, judges, teachers —with those provinces. However, that process consequently caused much tension between the native population and the immigrants. The end of border struggles period opened up the possibility of SUMMARY 592 integration of particular lands that manifested itself in the unification of the official personnel as well. Extemporaneousness, which was a dominant feature of the forming process of the official personnel for the Second Polish Republic, caused that the significant percentage of the general number of the starostas were not professional officials but people derived from landowners, local authorities, former police officers and judges, repatriates from Russia or politicians. Moreover, because of the demobilization of the Polish army, the percentage of people moving from the military to administrative service systematically increased after 1921. Contrary to what had been expected, that process of moving of the above mentioned environments’ representatives did not diminish with time but even intensified. The reason was that after taking over power by the Pilsudkiites in 1926, the starosta posts were more and more often assigned to politicians associated with that circle and to officers transferred from the army to administration within the restructuring process. The increasing presence of both groups caused a greater subordination of the administrative system to the central political decisions. The transfer policy was also the factor that increased the availability of the starostas in relation to directives of the department’s management. Until 1926 there were no coherent guidelines in that policy and the government instability was not conducive to their development. It was not until taking over power by the Pilsudkiites that opened the way for the model of starosta as a regional official to be transformed into a state functionary. Naturally, the range and scale of the transfers did not depend only upon the political will of the ruling elite. They were also constituted by matters such as e.g. the financial abilities of the state or the geographical and social conditions in the particular poviats. The function of the government representative in the poviat, performed by the starostas from the beginning of the interwar period, predisposed them towards the role of a centres around which the Polish administration would be united. This resulted in the increase of the meaning of the starostas, further reinforced through legal solutions consistent with the ideas of the Sanation party. At the same time the party insisted on the starosta post being citizen-friendly — office hours were to be suitable for citizens’ needs and decisions undertaken to be adequate to the individual situations of the parties involved. However, in practice, financial trouble burdened the starost offices’ activities. Also a range of regulations, that from the current point of view should be objectively appraised as positive, were quite reluctantly accepted by the community. Thus the major part of the society perceived the starosta office through the restrictive and schematic policy of penal law and administration. It should be remembered that within the conditions of the Second Polish Republic, the activity of the state administration cast deep shadow over the functionality of the local governments, as the starosta was ex officio the leader of the executive of the poviat government and supervised the communal governments on its behalf. The domination of the administrative factor over the local government factor was an element of the state unification, however at the same time it intensified the negative attitude of the society. The way the society perceived the poviat administration naturally influenced the way they assessed the starostas. This however was of secondary importance from the 593 point of view of the ruling party. The starostas were by the rule of the system evaluated by their superiors and that evaluation was essential for their further career, especially because the promotion possibilities for the starosta of the interwar period were relatively moderate. Due to the fact the post was an executive one and involved quite a high salary, only the nominations for the head of department, vice-voivode (in the second instance administration) or for the head of department in the Ministry of Interior can be counted as the options of promotion. Definitely less possible, especially in the 30s, was a promotion to a voivode — that position, politicised by the Pilsudkiites, was actually unreachable for the former starostas. It is also worth remembering that apart from the promotion possibilities or awards, mostly in the form of medals, the evaluation of the starostas also involved the possibility of disciplinary penalties. In this respect one can observe a kind of evolution — from minor irregularies usually caused by the lack of knowledge or imprecise laws to embezzlement on a large scale, usually stimulated by base motives. The increasingly restrictive approach of the high authorities towards such irregularities led to intensive disciplinary and penal proceedings, resulting also in prison sentences. The starostas milieu verified in such a way was getting more and more based upon young officials, educated and raised in the independent Poland. Some considerable public safety powers were connected with the position of a starosta. Using their subordinate apparatus, i.e. officials and police officers, the starostas gathered information concerning any activity that might pose a threat from the state interest perspective. Identification of that interest with the interest of a single political group meant that the starostas took interest not only in the communists’ or parties of national minorities’ activities, but also in the legal opposition. That was important insofar as the knowledge of the ruling party on the state situation relied mostly on the data gathered by the poviat administration. The starostas were aided by the public prosecutor’s offices and special military forces in their informative activities as well as in the repressive activities against the anti-state elements. The iunctim between the state interest and the interest of the ruling party manifested itself also in the evolution of the starostas’ activités in the political context. Within the years 1918-1926 the starostas, though they held political views like the other citizens, rather tried those did not influence their office work, otherwise they might expect an intervention from the higher authorities. After the May Coup d’Etat the astarostas as well as the whole administration got involved into an active formation of the ruling camp. This was visible in affecting the election results through various means. Part of them required adequate financial resources, not always supplied by the high authorities. Consequently, to achieve the political results expected by their superiors, some of the starostas were compelled to finance the ruling party’s activities illegally, e.g. using resources assigned to combat hunger or natural disasters effects. The change of the political system translated also to the relations between the starostas and Members of Parliament. On the parliamentary democracy basis, the administration approached the parliamentarians’ activity, manifested mainly through the so-called “interventions”, with a far-reaching friendliness. The fight against the consequently arising irregularities was one of the issues raised by J. Piłsudski and after his seizure of power a less acquiescent approach towards Members of Parliament can be observed. SUMMARY 594 Although the working hours of a starosta were not regulated, that did not mean they had no private lives. The starostas, exclusively men, were usually married Polish Catholics. The relatively higher salary and benefits (among others, a government car with a driver, an apartment, medical care) determined their generally excellent financial situation. Some of the starostas tried to further improve it by sitting on boards of companies or undertaking writing activities. However, their presence in the social organisations should be valued differently — especially after 1926 the high authorities expected the starostas’ adequate activity in that domain and evaluated the starostas in that matter as well. Specific conditions applied to leaving office by the starostas and former starostas. Generally speaking, retirement was possible due to the service good or on request of the person concerned. As in the latter case they lost the right to benefits arising from the public service (retirement pension in particular), exemptions from service at the initiative of high authorities were predominant. Originally they were connected with the verification of the administrative apparatus, and after the May Coup d’Etat the political conditions were an additional factor. Regardless ofthat, a starosta’s retirement, even assuming the full term of service, carried a considerable decrease of income. In the professional group in question predominated people who after leaving the Ministry of Interior continued working, either in other administrative departments, or as self- employed professionals, or in their own estates. In the conditions of the Second Polish Republic the amount of the retirement pension was considerably lower than the last salary, even for the privileged groups that the starostas indisputably were. Tłumaczenie z materiału powierzonego Maria Andrzejewicz-Nowak ZUSAMMENFASSUNG Die ArbeitStarostowie Polski międzywojennej. Portret zbiorowy (Lmàr'àteFolensinâer Zwischenkriegszeit. Ein Sammelporträt) stellt die erste monographische Bearbeitung dar, die der Berufsgruppe von Landräten, d.h. der Hauptverwaltungsbeamten in der Zeit der Zweiten Polnischen Republik angehörten. In dem ihnen unterstellten Gebiet, dem Kreis, vertraten sie die Regierung der Republik Polens, waren zuständig für öffentliche Sicherheit, Politik im Bereich der Verwaltungsgerichtsbarkeit, Organisation von Wahlen, Erhebung und Mobilmachung, Sozialhilfe und Bevorratung, Ausstellung von Reisepässen und Waffenscheinen. Die Spannbreite von Kompetenzen entschied auch dafür, dass das Landratsamt für die damaligen Bürger ein Amt des ersten Kontaktes darstellte. Die Qualität und die Tüchtigkeit des Kundendienstes waren von wesentlicher Bedeutung dafür, wie der polnische Staat wahrgenommen wurde. Der Verfasser gibt als Schwerpunkt seiner Ausführungen eine Analyse der gesamten beruflichen Entwicklung der Starosten in der behandelten Zeitperiode ab: von der Ernennung bis hin zum Ausscheiden aus dem Dienst. Berücksichtigt wurden dabei auch der Ursprung und die Evolution dieses Postens, der soziale Hintergrund der Landräte, die Differenzierung der Kreise, die Emennungs- und Versetzungsverfahren, die Charakteristik der Dienststelle und die Hauptaufgaben von Landräten. Hingewiesen wurde ferner auch auf das Privatleben von Landräten sowie auf ihre Schicksale nach ihrer Ausscheidung aus dem Dienst im Ministerium für Inneres. Wegen der bedeutenden Rolle dieser Berufsgruppe für das gesellschaftspolitische Leben haben wir es dabei mit einem Personenkreis zu tun, der für das Bild der politischen, doch auch intellektuellen Elite der Zweiten Republik wichtig war. All diese Faktoren weisen der vorliegenden Bearbeitung einen Platz an der Schnittstelle zwischen administrativer, politischer und sozialer Geschichte zu. Der unterschiedliche Vorbereitungsgrad des Beamtenkaders für den in der Wiedergeburt begriffenen polnischen Staat ist auf die Situation in den einzelnen Teilungsgebieten zurückzuführen. In bester Lage dürfte wohl Galizien gewesen sein, das über eine Schar von hochqualifizierten Beamten verfügte. Einige von ihnen waren nach 1915 im Königreich Polen als Verwaltungsbeamte des deutschen und österreichisch- ungarischen Besatzungsrates tätig, und wurden nach der Wiedererlangung der Unabhängigkeit dem Beamtenkorps im betreffenden Gebiet eingegliedert. Dadurch konnte dem Kadermangel halbwegs abgeholfen werden, doch sahen sich die polnischen Behörden sowieso dazu gezwungen, in den ersten Jahren der Unabhängigkeit den Dienst der Vertreter der lokalen Eliten, so der Grundeigentümer, der Vertreter der Rechtsberufe wie auch der politischen Aktivisten in Anspruch zu nehmen. Davon betroffen waren nicht nur das Königreich Polen oder die polnischen Ostgebiete, sondern ZUSAMMENFASSUNG 596 vor allem die sich eindeutig in schlechtester Lage befindlichen Gebiete Großpolens, Pommerns und Oberschlesiens. Dort hatte die zielbewusste Germanisierungspolitik einen dramatischen Mangel an Personen, die sei es auch im geringsten Maße dazu bereit waren, irgendwelche Ämter zu bekleiden. Eben mit diesen Regionen teilte Galizien ihre überschüssigen Vertreter von Intelligenz — Beamten, Richter und Lehrer. Dieser Prozess führte allerdings sehr oft zu Spannungen zwischen der lokalen Bevölkerung und dem zugewanderten Element. Die Beendigung der Auseinandersetzungen um den Grenzverlauf schuf die Möglichkeit einer Integration der einzelnen Gebiete, die u.a. auch in der Vereinheitlichung des Beamtenkorps zum Ausdruck kam. Der Ad-hoc-Charakter als vorherrschende Eingenschaft des aufgebauten Beamten- korps In der Zeit der Zweiten Polnischen Republik führte dazu, dass an dem Gesamt- personal der Landräte keine Fachbeamten, sondern die Vertreter von Grundbesitzern, Selbstverwaltungsorganen, ehemalige Polizisten und Richter, Rückkehrer aus Russland oder politische Aktivisten einen wesentlichen Anteil hatten. Ferner stieg nach 1921 infolge der Demobilisierung der polnischen Armee systematisch der Prozentanteil an den vom Militär in die zivile Verwaltung übergewechselten Personen. Wider Erwarten klang der Zustrom der zuvor erwähnten Personen nicht mit der Zeit aus, sondern nahm sogar an Intensität zu. Die im Mai 1926 erfolgte Machtübernahme durch Pilsudskis Anhänger führte nämlich dazu, dass die Landratsämter in zunehmendem Maße an die mit diesem Personenkreis verbundenen politischen Aktivisten sowie an die nach der Umstrukturierung der Armee in den Verwaltungsbereich versetzten Offiziere vergeben wurden. Die zunehmende Präsenz dieser beiden Gruppen zog eine noch größere Abhängigkeit des Verwaltungsapparats von den politischen Beschlüssen des Zentrums nach sich. Ein Faktor, der die Bereitschaft von Landräten, die Anordnungen der Ressortfüh- rungskräfte zu befolgen, noch weiter steigern ließ, war die Versetzungspolitik. Für die Zeit bis 1926 gab es dazu keine übereinstimmenden Richtlinien, deren Ausarbeitung durch die Instabilität der nachfolgenden Regierungen beeinträchtigt wurde. Erst die Machtübernahme durch Pilsudskis Anhänger bahnte den Weg für den Abgang vom Modell des Landrats als eines Regionalbeamten und dessen Umwandlung in einen Vertreter des Staates. Der Versetzungsumfang und -ausmaß hingen selbstverständlich nicht allein vom politischen Willen der Regierenden ab. Hinzu kamen etwa auch die finanziellen Möglichkeiten des Staates wie auch geographische und gesellschaftliche Faktoren in den einzelnen Landkreisen. Die von Anfang der Zweiten Republik an im jeweiligen Landkreis von den Landräten bekleidete Funktion als Staatsvertreter versetzte sie in Rolle eines Zentrums, in dem die Konsolidierung der polnischen Verwaltung erfolgen sollte. Dadurch wuchs auch die Position der Landräte, die durch die juristischen Konzepte der Sanacja- Regierung verstärkt wurde und damit noch mehr an Bedeutung gewann. Zugleich legte die Regierung einen großen Wert darauf, dass das Landratsamt bürgerfreundlich ist, die Öffnungszeiten dieser Ämter in stärkerem Maße den Erwartungen der Bürger entsprechen und die gefassten Beschlüsse der individuellen Situation der interessierten Parteien angepasst sind. In der Praxis aber war die Tätigkeit der Landräte durch finanzielle Probleme beeinträchtigt. Auch wurden mehrere aus der heutigen Sicht 597 objektiv als positiv zu erachtende Regelungen von der Gesellschaft nur sehr ungern aufgenommen. Aus diesem Grund betrachteten viele Bürger die Landratsämter unter dem Aspekt der restriktiv-schematischen Politik im Bereich von Gerichts- und Verwaltungsverfahren. Es ist zu bedenken, dass die Tätigkeit der Staatsverwaltung In der Realität der Zweiten Republik auch die Tätigkeit der Gebietskörperschaften sehr stark beeinträchtigte. Der Landrat stand von Amts wegen den Exekutivorganen von Landkreiskörperschaften vor und nahm in deren Namen die Kontrolle über die Tätigkeit der Gemeindekörperschaft wahr. Die Beherrschung der Verwaltung auf lokaler Ebene durch den gesamtstaatlichen Faktor stellte ein Element der Vereinheitlichung des Staates dar, bewirkte allerdings gleichzeitig eine noch größere Abneigung der Gesellschaft gegenüber dieser Situation. Das Bild der Landkreisverwaltung bei der Gesellschaft blieb natürlich auch nicht ohne Einfluss auf die Wahrnehmung der Landräte selbst. Vom Gesichtspunkt der Staatsmacht aus war dies jedoch von zweitrangiger Bedeutung. Die Landräte wurden von ihren Vorgesetzten systematisch beurteilt, und dies war der ausschlaggebende Faktor für ihre weitere Beamtenlaufbahn, und dieses umso mehr, als die Aufstiegschancen eines Landrats in der Zeit der Zweiten Polnischen Republik ziemlich bescheiden waren. Da es sich dabei um einen Führungsposten handelte, der ein ziemlich hohes Einkommen versprach, so konnte man ausschließlich eine Ernennung zum Abteilungsleiter, Stellvertreter des Landrats oder Wojewoden (in der Verwaltung zweiter Instanz) oder Direktor des Departments im Ministerium für Inneres als Aufstieg betrachten. Weit geringer waren die Chancen, vor allem in den 1930er Jahren eine Ernennung zum Wojewoden zu bekommen — diese Stelle, von Pilsudskis Gruppe politisiert, blieb für die ehemaligen Landräte eher unerreichbar. Man bedenke auch, dass mit der Beurteilung der Landräte außer der möglichen Beförderung oder Belobigung, vor allem in Form von Auszeichnungen, auch Disziplinarmaßnahmen ergriffen werden konnte. Auch in diesem Bereich kann von gewisser Evolution gesprochen werden — von geringfügigen, vor allem aus Unwissenheit oder unpräzise formulierten Vorschriften resultierenden Delikten bis hin zu massiven finanziellen Veruntreuungen vorwiegend aus niedrigen Beweggründen. Eine zunehmend restriktive Einstellung der oberen Behörden gegenüber diesen Vergehen führte zu intensiven Disziplinär- und Strafverfahren, die oft mit Hafturteilen endeten. Das derart verifizierte Milieu der Landräte basierte immer stärker auf jungen, bereits im unabhängigen Polen aufgewachsenen und ausgebildeten Beamten. Mit der Person eines Landrats hingen auch sehr wichtige Befugnisse im Bereich der öffentlichen Sicherheit zusammen. Mit Hilfe des untergestellten Apparates, d.h. der Polizeibeamten oder —Funktionäre sammelten die Landräte Informationen über jegliche Tätigkeit ein, die vom Gesichtspunkt der Staatsinteressen aus betrachtet eine Bedrohung darstellen konnte. Die nach 1926 erfolgte Gleichsetzung des Staates mit den Interessen nur einer politischen Formation bedeutete, dass die Landräte nicht nur an der Tätigkeit der Kommunisten oder Gruppierungen der nationalen Minderheiten, sondern auch an der der legalen Opposition interessiert waren. Dieses war insofern von Belang, als das Wissen der Regierungen um den Zustand des Staates in erheblichem Maße auf den von der Kreisverwaltungsorganen eingesammelten Daten gegründet ZUSAMMENFASSUNG 598 war. In der Informationspolitik, doch auch im Bereich der repressiven Massnahmen gegenüber dem antistaatlichen Element wurden die Landräte von der Staatsanwaltschaft und militärische Spezialdienste unterstützt. Ein Iunctim zwischen den Interessen des Staates und denen der regierenden Partei kam auch in der Evolution der Tätigkeit der Landräte im politischen Kontext zum Ausdruck. In der Zeit von 1918 bis 1926 waren Landräte, auch wenn sie wie die anderen Bürger politische Ansichten hatte, allgemein darum bemüht, diese bei der Ausübung ihres Amtes in den Hintergrund treten zu lassen. Andernfalls mussten sie mit dem Eingreifen der höheren Organe rechnen. Nach dem Mai-Umsturz wurden die Landräte und die ganze Verwaltung in die aktive Bildung von Organisationen des Regierungslagers einbezogen. Hinzu kam auch die Beeinflussung der Wahlergebnisse durch die Anwendung unterschiedlicher Mittel und Wege. Manche von ihnen erforderten eine entsprechende finanzielle Unterstützung, die von den höheren Instanzen jedoch nicht immer zur Verfügung gestellt wurde. Infolgedessen waren manche Landräte dazu gezwungen, die politische Tätigkeit der regierenden Partei illegal, z.B. aus den Fonds für die Bekämpfung von Hunger oder Folgen von Naturkatastrophen zu finanzieren, um dadurch die von ihren Vorgesetzten angestrebten politischen Ziele zu erreichen. Der Wechsel des politischen Systems fand auch in der Beziehung zwischen Landräten und Parlamentsabgeordneten seinen Niederschlag. Unter Bedigungen einer parlamentarischen Demokratie war die Verwaltung den Abgeordneten in ihrer Tätigkeit, die vor allem auf so genannten Interventionen beruhte, weitestgehend wohlgesinnt. Der Kampf gegen die dabei vorkommenden Missbrauchserscheinungen war eine der Parolen von J. Piłsudski, und nach seiner Machtübernahme wird den Parlamentariern mit weniger Vertrauen und Nachsicht begegnet. Zwar war die Arbeitszeit der Landräte unbegrenzte, doch bedeutet das bei weitem nicht, dass sie kein Familienleben führen konnten. Es waren ohne Ausnahme Männer, zumeist verheiratete Polen römisch-katholischer Konfession. Ihre verhältnismäßig hohen Gehälter sowie die ihnen zustehenden Sachleistungen (u.a. Dienstwagen mit Chauffeur, Wohnung, ärztliche Versorgung) waren entscheidend für ihre allgemein sehr gute materielle Situation. Diese konnte durch den Sitz in einem Betriebsvorstand oder durch schriftstellerische Tätigkeit aufgebessert werden, was manche auch gerne taten. Etwas anders zu beurteilen ist die Anwesenheit der Landräte in gesellschaftlichen Organisationen; besonders nach 1926 erwarteten die Behörden da ein aktiveres Engagement, das zum weiteren Beurteilungskriterium der Tätigkeit von Landräten wurde. Eigenartige Bedingungen begleiteten auch die amtierenden und ehemaligen Landräte beim Eintritt in den Ruhestand. Dieser war generell möglich, wenn dies das Wohl des Dienstes verlangte oder auf Wunsch des Interessierten. Da er im letzteren Fall das Recht auf des Staatsdienstes wegen zukommende Leistungen einbüßte (zumeist war es Ruhegehalt), zog er es vor, auf die Initiative der höheren Behörden hin vom Dienst entlassen zu werden. Diese Art des Abgangs vom Dienst war auch vorherrschend. Die Entlassungen waren ursprünglich mit der Verifizierung des Verwaltungsapparates verbunden; nach dem Mai-Umsturz kam ein zusätzlicher Faktor hinzu, und zwar politische Belange. Doch selbst nach Anrechnung der vollständigen 599 ruhegehaltsfähigen Dienstj ahre bedeutete der Einritt in den Ruhestand für einen Landrat stets einen spürbaren Einkommensverlust. Bei der behandelten Gruppe dominant waren Personen, die nach Abgang vom Dienst im Ministerium weiterhin entweder in den anderen Verwaltungsabteilungen arbeiteten, freiberuflich aktiv oder auf ihren Landgütern tätig waren. In der Zweiten Polnischen Republik lag die Ruhegehaltshöhe selbst bei einer so privilegierten Gruppe, wie es Landräte unbestritten waren, deutlich niedriger als die letzten Bezüge im Dienst. Tłumaczenie z materiału powierzonego Zbigniew Pisz SPIS TABEL, RYSUNKÓW I FOTOGRAFII Spis tabel Tab. nr 1. Tytuły służbowe urzędników konceptowych na terenie Galicji (okres Generalnej Delegatury Rządu na Galicję) — s. 37 Tab. nr 2. Obsada stanowisk starościńskich w województwie śląskim (wg kryterium pochodzenia) — s. 73 Tab. nr 3. Obsada stanowisk starościńskich według kryterium wiekowego. Wybrane przykłady — s. 74 Tab. nr 4. Nasilenie napływu przedstawicieli ruchu ״zetowego” oraz POW KNacz. nr 3 do administracji w grupie zawodowej starostów — s. 103 Tab. nr 5. Odsetek przedstawicieli środowiska ״zetowego” i POW na Wschodzie na stanowiskach starościńskich — s. 104 Tab. nr 6. Militaryzacja administracji — odsetek b. wojskowych na stanowiskach starostów w II Rzeczypospolitej — s. 128 Tab. nr 7. Militaryzacja administracji — okoliczności przyjścia do służby w administracji MSW— s. 128 Tab. nr 8. Starostowie według kryterium służby w czasie I wojny światowej — s. 130 Tab. nr 9. Odsetek byłych funkcjonariuszy wywiadu i kontrwywiadu wojskowego wśród starostów — s. 138 Tab. nr 10. Obsada stanowisk starościńskich wg kryterium pochodzenia — s. 163 Tab. nr 11. Sposób obsady starostw grodzkich na dzień 1 I 1933 r. — s. 173 Tab. nr 12. Obsada starostw w powiatach nadgranicznych (stan na dzień 1 I 1939 r.) — s. 175 Tab. nr 13. Losy starostów kierujących powiatami skasowanymi podczas reformy administracyjnej 1932 r. — s. 185 Tab. nr 14. Średnia przeniesień starostów dla wybranych województw II RP w latach (1921-1938) — s. 212 Tab. nr 15. Plan struktury awansu dla urzędnika administracyjnego I kategorii zgodnie z założeniami polityki personalnej z 1936 r. — s. 379 Tab. nr 16. Różnice między wykroczeniem a występkiem służbowym w postępowaniach dyscyplinarnych funkcjonariuszy państwowych — s. 396 Tab. nr 17. Obsada stanowisk starościńskich w województwie krakowskim pod względem daty przyjęcia do służby w administracji ogólnej — s. 476 Tab. nr 18. Stan cywilny starostów — s. 516 SPIS TABEL, RYSETNKÓWI FOTOGRAFII 602 Tab. nr 19. Symulacja zarobków starosty przed i po reformie uposażeniowej z 1933 r. — s. 531 Spis rysunków Rys. nr 1. Analiza wykształcenia międzywojennych starostów według kryterium kierunku studiów — s. 96 Rys. nr 2. Analiza wykształcenia międzywojennych starostów według kryterium ośrodków akademickich — s. 99 Rys. nr 3. Liczba przeniesień starostów w latach 1921-1938 — s. 210 Rys. nr 4. Proporcja nominacji starościńskich z podziałem na urzędników służących uprzednio na terenie danego województwa i poza nim — s. 211 Rys. nr 5. Zarys obiegu informacji zbieranych w ramach struktury aparatu bezpieczeństwa w II RP — s. 446 Rys. nr 6. Liczba starostów i byłych starostów przeniesionych w stan spoczynku — s. 573 ׳ Rys. nr 7. Średni wiek przenoszonych w stan spoczynku — s. 573 Rys. nr 8. Źródło utrzymania byłych starostów po opuszczeniu służby w dziale MSW —s. 574 Spis fotografii Fot. 1. Dekret nominacyjny wicestarosty i kierownika starostwa w Kolbuszowej Jana Scherffa na starostę powiatu kolbuszowskiego (1938) — s. 243 Fot. 2. Okólnik ministra spraw wewnętrznych Sławoja Składkowskiego nr 119 z dn. 18 X 1926 r. dotyczący przyjmowania ludności w urzędach — s. 244 Fot. 3. Karta z księgi przyjęć starosty powiatowego tucholskiego (1937) — s. 245 Fot. 4. Zjazd starostów województwa warszawskiego (1930) — s. 245 Fot. 5. Wizyta dowódcy Okręgu Korpusu nr VII w Poznaniu gen. Kazimierza Sosnkowskiego (w środku) w starostwie w Międzychodzie. Obok stoi kierownik starostwa dr Stanisław Put (ok. 1927) — s. 246 Fot. 6. Wydział Powiatowy w Lipnie. W środku siedzi jego przewodniczący starosta Wacław Krzyżanowski (1930) — s. 246 Fot. 7. Personel urzędniczy starostwa powiatu łódzkiego (1930) — s. 247 Fot. 8. Komitet Organizacyjny Związku Międzykomunalnego dla Elektryfikacji Okręgu Łódzkiego. Siedzą od lewej: trzeci — starosta powiatowy łódzki Aleksy Rżewski, czwarty — starosta piotrkowski Stanisław Kaczyński, piąty — starosta łęczycki Henryk Ostaszewski (1928) — s. 247 Fot. 9-10. Karty z księgi przyjęć podczas roków starościńskich. Starostwo Powiatowe Łódzkie (1938) — s. 248 Fot. 11. Pismo ministra spraw wewnętrznych Sławoja Składkowskiego do wicestarosty powiatowego i p.o. starosty w Myślenicach Romana Woźniaka w sprawie awansu do VI grupy uposażeniowej (1937) — s. 389 Fot. 12. Świadectwo złożenia egzaminu na stanowisko I kategorii w państwowej służbie administracyjnej przez Romana Woźniaka (1926) — s. 390 603 Fot. 13. Dyplom nadania srebrnego Medalu za Długoletnią Służbę staroście kopyczynieckiemu Piotrowi Gródeckiemu (1938) — s. 391 Fot. 14. Legitymacja służbowa mgr. Jana Scherffa starosty powiatowego w Kolbuszowej (1939) — s.391 Fot. 15. Samochód służbowy marki Chevrolet ostatniego starosty mieleckiego Zygfryda Schlichtinga (2 poł. lat 30.) — s. 392 Zdjęcia pochodzą ze zbiorów: Archiwum Państwowego w Krakowie, zespół Sta- rostwa Grodzkiego Krakowskiego, StGKr 95 (fot. 2); Archiwum Państwowego w Bydgoszczy, zespół Starostwa Powiatowego w Tucholi, sygn. 79 (fot. 3), Ar- chiwum Państwowego w Łodzi, zespół Starostwa Powiatowego Łódzkiego, sygn. 12 (fot. 9-10), Macieja Rauch-Grodeckiego, Ilony Scherff, Andrzeja Urbańca, Adama Winiarza, Jerzego Woźniaka, autora oraz z pracy Dziesięć lat odrodzonej Polski niepodległej w życiu powiatu łódzkiego, pod red. A. Rżewskiego, Łódź 1928. BIBLIOGRAFIA Archiwalia i rękopisy Archiwum Akt Nowych w Warszawie Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem Komenda Główna PP Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (część I, III, IV) Ministerstwo Administracji Publicznej Ministerstwo Opieki Społecznej Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych Ministerstwo Skarbu Obóz Zjednoczenia Narodowego Polacy na Kresach Prezydium Rady Ministrów (część I, II, VI, VIII) Urząd Wojewódzki Lwowski Urząd Wojewódzki Nowogródzki Urząd Wojewódzki Poleski Urząd Wojewódzki Stanisławowski Urząd Wojewódzki Tarnopolski Urząd Wojewódzki Wileński Urząd Wojewódzki Wołyński Zbiór akt starostw województw wschodnich Zbiór zespołów szczątkowych Związek Powiatów Polskich Archiwum Państwowe w Białymstoku Komenda Miasta PP w Białymstoku Komenda Powiatowa PP w Sokółce Prokurator Sądu Okręgowego w Białymstoku Urząd Wojewódzki Białostocki Archiwum Państwowe w Bydgoszczy Starostwo Powiatowe Chojnickie Starostwo Powiatowe Sępoleńskie BIBLIOGRAFIA 606 Starostwo Powiatowe Szubińskie Starostwo Powiatowe Świeckie Starostwo Powiatowe Tucholskie Starostwo Powiatowe Wyrzyskie Urząd Wojewódzki Pomorski Archiwum Państwowe w Katowicach Urząd Wojewódzki Śląski Archiwum Państwowe w Kielcach Komenda Powiatowa PP w Kielcach Komenda Wojewódzka PP w Kielcach Komisariat Ludowy w Radomiu Starostwo Powiatowe Będzińskie Starostwo Powiatowe Kieleckie Urząd Wojewódzki Kielecki Archiwum Państwowe w Krakowie Ck Namiestnictwo we Lwowie Izba Notarialna w Krakowie Starostwa Powiatowe — zbiory szczątkowe Starostwo Grodzkie Krakowskie Starostwo Powiatowe Bialskie [Krakowskie] Starostwo Powiatowe Chrzanowskie Starostwo Powiatowe Żywieckie Tymczasowy Wydział Samorządowy we Lwowie Urząd Wojewódzki Krakowski Archiwum Państwowe w Lublinie Starostwo Powiatowe Bialskie Starostwo Powiatowe Hrubieszowskie Starostwo Powiatowe Konstantynowskie Starostwo Powiatowe Krasnostawskie Starostwo Powiatowe Łukowskie Starostwo Powiatowe Zamojskie Urząd Wojewódzki Lubelski Archiwum Państwowe w Łodzi Akta m. Łodzi Starostwo Powiatowe Łódzkie Urząd Wojewódzki Łódzki 607 Archiwum Państwowe w Poznaniu Urząd Wojewódzki Poznański Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie Katalogi Wydziału Prawa Katalogi Wydziału Filozoficznego Rodowody studentów Szkoły Nauk Politycznych Archiwum Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie Akta osobowe pracowników Biblioteka Polska w Londynie Archiwum Osobowe Emigracji im. Bohdana Jeżewskiego Centralne Archiwum Wojskowe w Warszawie Akta personalne i odznaczeniowe Instytut Józefa Piłsudskiego w Londynie Kolekcja Antoniego Glanowskiego Kolekcja Kazimierza Weese Instytut Polski i Muzeum im. W. Sikorskiego w Londynie Prezydium Rady Ministrów Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ministerstwo Sprawiedliwości Kolekcje: Emeryka Hutten-Czapskiego Adama Kazimierza Milewicza Karola Wańkowicza Bohdana Wendorffa Konwentu Polonia Związek Ziem Wschodnich RP Związek Ziem Północno-Wschodnich Akta personalne i odznaczeniowe Archiwa Instytutu Pamięci Narodowej AIPN Bydgoszcz: IPN By 044/505/DVD/k. AIPN Katowice: IPN Ka 03/457, t. 3; IPN Ka 04/4441. AIPN Kraków: IPN Kr 010/2022; IPN Kr 010/4139; IPN Kr 010/1999. AIPN Łódź: IPN Ld 81/61, t. 1-2; IPN Ld 011/1555/CD. BIBLIOGRAFIA 608 AIPN Warszawa: IPN BU 01251/239; IPN 0203/4307; IPN BU 0208/623; IPN BU 01178/101; IPN BU 01236/1131; IPB BU 01251/199; IPN BU 0259/504; IPN BU 1571/195. AIPN Wroclaw: IPN Wr 0014/1640. Ośrodek Karta w Warszawie Archiwum Wschodnie — kolekcje: Józefa Ekkerta, Stefana Mydlarza, Stefana Wendorffa. Biblioteka Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk w Krakowie Zdanowski J., Dziennik 1915-1935, sygn. 7862 Zakład Naukowy im. Ossolińskich we Wrocławiu. Dział Rękopisów Czekanowski S., Roczniki długiego żywota mego, sygn. 13258/11 Wańkowicz K, Urywki wspomnień (pocz. XXw.-1977 r.), sygn. 16181/11 Papiery W. Baranowskiego, akc. 178/80 LentzK., Wspomnienia i uwagi 1918-1938, sygn. 12615/11 Opracowania i źródła niedrukowane, w zbiorach autora Duch Κ., Od Franz Jozefa do Bieruta. Wspomnienia, mps Likwidacja zajść w powiecie Leskim, Lwów 1932 Rychły-Mierzwa A., Maurycy Zdzisław Jaroszyński (1890-1974). Działacz samorządo- wy, polityk i naukowiec, Kraków 2007 Suski J., Rzeczpospolita Polska. Organizacja Administracji Publicznej, Londyn 1942 Wydawnictwa urzędowe ״Dziennik Praw Państwa Polskiego” 1918-1919 ״Dziennik Urzędowy Delegata Rządu w Wilnie” 1922-1924 ״Dziennik Urzędowy Komisariatu Ludowego w Radomiu” 1919 ״Dziennik Urzędowy Ministerstwa byłej Dzielnicy Praskiej” 1920-1922 ״Dziennik Urzędowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych” 1919-1939 ״Dziennik Urzędowy Ministerstwa Sprawiedliwości” 1925-1939 ״Dziennik Urzędowy Województwa Białostockiego” 1921-1932, 1936 ״Dziennik Urzędowy Województwa Kieleckiego” 1925-1939 ״Dziennik Urzędowy Województwa Krakowskiego” 1921-1939 ״Dziennik Urzędowy Województwa Lubelskiego” 1920-1939 ״Dziennik Urzędowy Województwa Lwowskiego” 1925-1939 ״Dziennik Urzędowy Województwa Łódzkiego” 1920-1939 ״Dziennik Urzędowy Województwa Nowogródzkiego” 1925-1939 ״Dziennik Urzędowy Województwa Warszawskiego” 1921-1939 609 ״Dziennik Urzędowy Województwa Wołyńskiego” 1922-1939 ״Dziennik Urzędowy Zarządu Cywilnego Ziem Wołynia i Frontu Podolskiego” 1920 ״Dziennik Urzędowy Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich” 1919-1920 ״Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej” 1919-1939 ״Dziennik Ustaw Śląskich” 1922-1939 ״Monitor Polski” 1918-1939 ״Orędownik urzędowy powiatów Krotoszyńskiego i Pleszewskiego” 1926 ״Orędownik urzędowy powiatu sępoleńskiego” 1926 ״Tygodnik Urzędowy Naczelnej Rady Ludowej” 1919 ״Tygodnik Urzędowy. Organ Prasowy Starostwa Konińsko-Słupeckiego” 1918 Źródła drukowane i ich edycje Corpus studiosorum Universitatis lagellonicae 1850-1918, t. 3, A-Q, pod red. J. Micha- lewicza i K. Stopki, Kraków 1999-2011 Funkcjonariusze państwowej służby cywilnej. Wyniki spisu ze stycznia 1923 r., Statystyka Polski, t. VI, Warszawa 1925 Hołodmor 1932-1933. Wielki głód na Ukrainie w dokumentach polskiej dyplomacji i wy- wiadu, wybór i oprać. J.J. Bruski, Warszawa 2008 Instrukcja Prezesa Rady Ministrów o sposobie sporządzania ocen i prowadzenia list kwa- lifikacyjnych, Warszawa 1937 Kalendarz samorządowy 1926-1933, Warszawa 1926-1933 Komunikaty informacyjne Komisariatu Rządu na m. st. Warszawę, 1.1, z. 1-2, Warszawa 1991-1992 Lista oficerów dyplomowanych, Warszawa 1931 Mały Rocznik Statystyczny 1936, Warszawa 1936 Mały Rocznik Statystyczny Polski wrzesień 1939-czerwiec 1941, Warszawa 1990 Materiały Komisji dla Usprawnienia Administracji Publicznej przy Prezesie Rady Mini- strów. T. 1. Podział administracyjny Państwa, Warszawa 1929 Order Odrodzenia Polski. Trzechlecie pierwszej kapituły 1921-1924, Warszawa 1926 Polesie w polityce rządów II Rzeczypospolitej, wstęp i oprać. nauk. W. Śleszyński, Bia- łystok-Kraków 2009 Przewrót majowy 1926 r. w relacjach świadków i uczestników. Materiały Instytutu Józefa Piłsudskiego, pod red. A. Adamczyka, Londyn-Piotrków Trybunalski 2003 Regulamin służby wewnętrznej. Cz. VIII. Przepisy o udzielaniu pomocy wojskowej wła- dzom cywilnym, Warszawa 1925 Rocznik oficerski rezerw, Warszawa 1934 Rocznik Polityczny i Gospodarczy, Warszawa 1932-1939 Rocznik Polskiego Przemysłu i Handlu 1938, Warszawa 1938 Rybka R., Stepan Κ., Awanse oficerskie w Wojsku Polskim 1935-1939, Kraków 2003 Sejm Ustawodawczy oraz Sejm RP I-IV kadencji. Druki sejmowe Sejm Ustawodawczy oraz Sejm RP I-IV kadencji. Sprawozdania stenograficzne BIBLIOGRAFIA 610 Spis członków Związku Ekonomistów oraz doktorów i magistrów nauk ekonomiczno- -politycznych Uniwersytetu Poznańskiego 1919-1933, Poznań 1934 Spis urzędników i funkcjonariuszy niższych województwa poleskiego z etatu Minister- stwa Spraw Wewnętrznych według stanu w dniu 31 XII1929 r., Brześć nad Bugiem [1930] Spis urzędników i funkcjonariuszy niższych województwa poznańskiego z etatu Minister- stwa Spraw Wewnętrznych według stanu w dniu 31XII1929 r., [Poznań 1930] Sprawozdanie Centralnej Komisji Oszczędnościowo-Oddłużeniowej dla Samorządu, Warszawa 1937 Sprawozdanie dyrekcji c.k. gimnazyum wyższego w Brzeżanach za rok szkolny 1911/1912, Brzeżany 1912 Sprawozdanie dyrekcyi c.k. I wyższego gimnazyum w Rzeszowie za rok szkolny 1908, Rzeszów 1908 Sprawozdanie dyrekcyi ck II gimnazyum w Rzeszowie za rok szkolny 1905, Rzeszów 1905 Sprawozdanie koła uczniów i absolwentów Szkoły Nauk Politycznych za rok 1932/33, Kraków 1933. Sprawozdanie wojewody krakowskiego o działalności administracji państwowej na ob- szarze województwa za czas do 31XII1935 roku, cz. I, Kraków [1936] Sprawozdanie z dorobku dziesięcioletniej działalności władz administracji ogólnej na terenie województwa lubelskiego (w latach 1918 do 1928) ze szczególnym uwzględ- nieniem od maja 1926 roku z dziewięcioma tabelami wykresów, pod red. W. Karasiń- skiego przy współpr. B. Grużewskiego, Lublin 1929 Sytuacja społeczno-polityczna i gospodarcza obszaru Okręgu Korpusu nr VIII w Toruniu w latach 1933-1937. Wybór źródeł, wydali P. Stawecki, W. Rezmer, Toruń 1992 Wykaz notariuszów Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa-Poznań 1938 Zbiór Zarządzeń Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Okólniki i pisma okólne) 1918- 1930, cz. I-II, Warszawa 1930 Zjazd byłych wychowanków państwowego gimnazjum i liceum im. B. Chrobrego w Gnieź- nie, Gniezno [1939] Żydowska mozaika polityczna w Polsce 1917-1927. Wybór dokumentów, wybór i oprać. Cz. Brzoza, Kraków 2003 Prasa ״Codzienny Express Pomorski” 1926 (wybrane numery) ״Dziennik Białostocki” 1923 (wybrane numery) ״Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” (Londyn) 1944-1980 ״Dziennik Poznański” 1998 (wybrane numery) ״Express Ilustrowany” (״Przebój”) 1927-1930 ״Gazeta Administracji i Policji Państwowej” 1922-1939 ״Gazeta Lwowska” 1941-1944 ״Gazeta Polska” 1932, 1935 (wybrane numery) ״Gazeta Warszawska” 1932-1934 (wybrane numery) 611 ״Głos Narodu” 1935 (wybrane numery) ״Głos Prawdy” 1926 (wybrane numery) ״Goniec Krakowski” 1939-1945 ״Ilustrowany Kuryer Codzienny” 1931, 1932 (wybrane numery) ״Kobieta w świecie i w domu” 1938 (wybrane numery) ״Kurier Łódzki” 1933, 1937 (wybrane numery) ״Kurier Poznański” 1936 (wybrane numery) ״Kurier Wieczorny” 1921, 1930 (wybrane numery) ״Nowa Ziemia Lubelska” 1932 (wybrane numery) ״Nowe Drogi” 1936 (wybrane numery) ״Nowy Kurier Warszawski” 1939-1945 ״Palestra” 1924-1939 ״Peowiak” 1930 (wybrane numery) ״Pielgrzym” 1937 (wybrane numery) ״Przegląd Chełmiński” 1937 (wybrane numery) ״Przegląd Kupiecki” 1927 (wybrane numery) ״Przegląd Notarialny” 1926-1939, 1947 ״Przekrój” 1939 ״Przyjaciel Ludu” 1994 (wybrane numery) ״Robotnik” 1926, 1939 (wybrane numery) ״Rzeczpospolita Polska” (Londyn) (1965-1989) ״Słowo” (Wilno) 1938 (wybrane numery) ״Świat” 1918-1922 ״Tygodnik Powszechny” 1945-1989 ״Życie Warszawy” 1945-1980 Dzienniki i wspomnienia Antoniewicz Z., Rozbitkowie na Węgrzech. Wspomnienia z lat 1939-1945, Warszawa 1987 Chudy W., W sowieckim więzieniu w Brześciu nad Bugiem, ״Zeszyty Historyczne” (Pa- ryż) 1982, z. 61 Czarnocka H., Od Warszawy, przez Krzemieniec do Londynu, oprać. M. Pałaszewska, Warszawa 2009 Deblessem A., Wspomnienia z prac i walk o polskość Stanisławowa, [Stanisławów] 1934 Diariusz i teki Jana Szembeka, t. II, IV, oprać. T. Komamicki i J. Zarański, Londyn 1965- 1972 Dybczyński T., Wspomnienia z moich prac konspiracyjnych w latach 1899-1913, ״Nie- podległość” 1933, t. VIII EichlerK., Siadami Odysei, Toruń 2003 Eichler S., Z trudu naszego i znoju... Wspomnienia z mego życia, Warszawa 2005 Filipowicz T., Deklaracja stu (22-go lutego 1916 r.), ״Niepodległość” 1935, t. XI BIBLIOGRAFIA 612 Grzędziński J., Maj 1926, Paryż 1965 Hulewicz B., Wspomnienia ze służby w Biurze Personalnym MSWojsk. w latach 1929- 1933, ״Wojskowy Przegląd Historyczny” 1981, nr 2 IvànkaA., Wspomnienia skarbów ca 1927-1945, Warszawa 1964 Józewski H., Zamiast pamiętnika, ״Zeszyty Historyczne” (Paryż) 1982, z. 59 Klukowski Z., Zamojszczyzna 1918-43, Warszawa 2007 Korwin-Sokołowski, Fragmenty wspomnień 1910-1945, Paryż 1985 Lasocki Z, Wspomnienia szefa administracji PKL, Kraków 1931 Lasocki Z., Wspomnienia szefa administracji PKL, [w:] Księga pamiątkowa Związku Zrzeszeń Pracowników Publicznych Woj. Krakowskiego ku uczczeniu Pierwszego Dziesięciolecia Odrodzonej Ojczyzny, Kraków 1931 Listy z Kozielska burmistrza Ostroga, przygot. do druku dr S. Żurakowski, Biały Duna- jec-Ostróg 2001 Mazurek J., Wspomnienia chłopa-peowiaka, ״Niepodległość” 1930, t. II Pragier A., Czas przeszły dokonany, Londyn 1966 R.W, Z przeżyć Lwowa pod wojskowymi rządami austriackimi 1915-1918, ״Rocznik To- warzystwa Badania Historii Obrony Lwowa i Województw Południowo-Wschodnich” 1937, t. II Rataj M., Pamiętniki 1918-1927, do druku przygotował J. Dębski, Warszawa 1965 Romeyko M., Przed i po maju, t. I-II, Warszawa 1967 Rżewski A., Po tej i tamtej stronie barykady, ״Polska Niepodległa” 1933, nr 20-21 Rżewski A., Szlakami walki i buntu. Wspomnienia z walk rewolucyjnych z trój zaborcami, Łódź 1936 Rżewski A., U schyłku chmurnych dni niewoli (ze wspomnień), [w:] Dziesięć lat odro- dzonej Polski niepodległej w życiu powiatu łódzkiego, pod red. A. Rżewskiego, Łódź 1928 Singer B., Od Witosa do Sławka, Paryż 1962 Składkowski F.S., Nie ostatnie słowo oskarżonego. Wspomnienia i artykuły, wstęp i oprać. A. Adamczyk, Warszawa 2003 Składkowski S., Kwiatuszki administracyjne i inne, Warszawa 2005 Składkowski S., Strzępy meldunków, Warszawa 1936 Słomiński Z., Zapiski i wspomnienia z czasów pierwszego Komisariatu Rządu Polskiego w Radomiu od dnia 2/XI1918 roku do dnia l/III 1919 roku, Lublin 1922 Spiss T., Ze wspomnień c.k urzędnika politycznego, Rzeszów 1936 Steinhaus H., Wspomnienia i zapiski, oprać. A. Zgorzelska, Wrocław 2002 Sulatycki P, Żyłem w trudnych czasach (wspomnienia), Gdańsk 1998 Suski J., W służbie publicznej na dwóch kontynentach, Toronto 1982 Szymanowski G., Dwanaście lat — wspomnienia z lat 1927-1939, Toruń 1998 Świtalski Κ., Diariusz 1919-1935, do druku przygot. A. Garlicki i R. Świętek, Warszawa 1992 Thugutt S., Autobiografia, Warszawa 1984 Trznadel J.,Mój ojciec Edward, Zawiercie 1998 613 Witos W., Moja tułaczka, przygotował do druku biografią W. Witosa poprzedził J.R. Sza- flik, Warszawa 1967 Witos W., Moje wspomnienia, t. II, cz. 2, do druku przygotowali i przypisami opatrzyli E. Karczewski i J.R. Szaflik, Warszawa 1990 WycechCz., Wspomnienia 1905-1939, Warszawa 1969 Zamorski K.J., Dzienniki (1930-1938), oprać. nauk. R. Litwiński, M. Sioma, Warszawa 2011 Zawadzki W.M., Dziennik, wstęp i oprać. J. Mierzwa, Kraków 2010 Zoll A., Zollowie. Opowieść rodzinna, współpr. J. Zoll, Kraków 2011 Żongołłowicz B., Dzienniki 1930-1936, oprać. D. Zamojska, Warszawa 2004 Żurek F., Powiat krasnostawski w walce o wolność (okres rozbrajania okupantów), ״Nie- podległość” 1936, t. XIV Relacje i listy w zbiorach autora Materiały i relacja p. T. Adlofa, 14 IV 2010 r. Mail od p. M. Agopsowicz, 25 XI2011 r. List p. J. Bartoszewicza, 9 VI2009 r. Relacja p. J. Bilińskiego, 18 XII2008 r. Relacja p. W. Bocheńskiego, 25 XI2008 r. Materiały i relacja p. K. Cieszkowskiej, 18 XII2008 r. Relacja p. A. Chełkowskiego, 5 XII 2008 r. Informacje i materiały od p. E. Chrzanowskiej, 10 III 2009 r. Mail p. A. Cichoń, 19 12012 r. List p. D. Cywińskiej, 12 VIII2010 r. Relacja p. B. Ćwiklińskiej, 24 IV 2012 r. Mail p. D. Dzianotta, 6 IV 2011 r. Relacja p. K. Erskin, 26 XI2008 r. Materiały i relacja p. Z. Góreckiej i p. M. Góreckiego, 29 XII2008 r. Materiały i relacja p. M. Rauch-Grodeckiego, 7 IX 2009 r. Relacja p. R. Hennela, 19 XII2008 r. Mail p. R. Kępińskiej, 16 XI 2008 r. Relacja p. M. Kostarczyk, 29 IV 2009 r. Mail p. R. Lubicz-Woyciechowskiego, 15 II 2010 r. Materiały i relacja p. Z. Małaszyńskiej-Woźniak, 10 XI2008 r. List p. T. Michałowskiej, 28 IX 2011 r. Listy p. K. Moszyńskiego, 4 II2009 r., 24 III 2009 r., 10 VIII2009 r. Relacja p. J. Nowaka, 19 IV 2009 r. Materiały i relacja p. J. Nowaka, 12 VI2009 r. Relacja p. J. Oborskiej-Lovell, b.d. Relacja p. R. Pacaka, 10 i 12 XII2008 r. Relacja p. A. Pilch, 13 XI2008 r. BIBLIOGRAFIA 614 Relacja p. J. Pułczyńskiego, 12 XI2008 r. Relacja p. Z. Radłowskiego, 28 XI2008 r. Relacja p. J. Ratajczak, B. Głut i J. Ratajczaka, 9 VI 2009 r. Mail p. W. Rudeńskiego, 9 VII2010 r. List p. S. Salmonowicza, 12 VI 2012 r. Relacja p. I. ScherfF, 15 I 2011 r. Mail do p. A. Spiss, 9 XI2008 r. Informacje od pp. G. i M. Sporysz,, 28 IX 2011 r. Informacje i list od p. A. Stefanickiej-Wiechy, 18 IX 2009 r., 5 VII 2011 r. Relacja p. K. Tarskiej-Przybycień i M. Przybycienia, 10 III 2009 r. Materiały i relacja p. A. Tatkowskiego, 15 XII 2008 r. Mail p. A. Urbańca, 17 II 2009 r. Materiały i relacja i p. M. Wereckiej i A. Sadłowskiej Informacje i materiały od p. J. Wiesera, Materiały i relacja p. A. Winiarza, 20 I i 16 III 2009 r. Relacja p. A. Wnęk, 5 XII 2008 r. Relacja p. R. Wolnego, 3 XI 2008 r. Mail p. L. Woroszyńskiej, 24 IV 2012 r. Materiały i informacje J. Woźniaka, 18 XI2007 r. Mail p. M. Wójcik, 13 II 2010 r. Relacja p. H. Zbihorowskiej-Kości Materiały i relacja p. J. Żakowskiego, 3 XI2008 r. Opracowania wydane przed 1939 r. i ich reedycje Album dziesięciolecia Okręgu Korpusu nr VIIPoznań, Poznań 1932 Bagiński H., U podstaw organizacji Wojska Polskiego 1908-1914, Warszawa 1935 Barciszewski Κ., Podręcznik dla egzaminów czeladniczych i mistrzowskich. Przepisy prawa państwowego, prawa przemysłowego, prawa socjalnego oraz wiadomości ogólnokształcące, Toruń 1937 Barciszewski Κ., Podręcznik dla rzemiosła zawierający zestawienie i wyjaśnienie ustaw i rozporządzeń dotyczących rzemiosła, Grudziądz 1928 Bukowiecki S., Rola czynników wewnętrznych w utworzeniu nowej państwowości Polski, ״Niepodległość” 1930, t. II Cwinarowicz J., Kalkstein Z., Regulamin wyborczy dla przeprowadzenia wyborów do Rad Miejskich w myśl rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 9 X 1933 r., b.m.w. 1933 Czuma I., Monografia statystyczno-gospodarcza województwa lubelskiego, t. 1, Lublin 1932 Dubanowicz E., Sprawy politycznej administracji w Polsce. Podstawy materialne i za- sady organizacyjne rządowej administracji terytorialnej na stopniach pośrednich, Lwów 1920 615 Dziedzic J.T., Ossowski, P., Powiat i miasto Chełmno według współczesnego stanu z mapą powiatu i widokami miasta, Chełmno 1923 Górny B., Monografia Powiatu bialskiego woj. lubelskiego, Biała Podlaska 1939 Hausner R., Pierwsze dwudziestolecie administracji spraw wewnętrznych, Warszawa 1939 Hausner R., Poczynania organizacyjno-oszczędnościowe w Polsce w latach 1918-1934, Warszawa 1935 Hilarowicz T., Organizacja administracji polskiej Spiszu i Orawie, Lwów 1921 Jaworski L., Gimnazjum VI im. Stanisława Staszica we Lwowie 1902-1927. Dzieje i lu- dzie, Lwów 1927 Jaworski W.L., Ankieta o Konstytucji z 17 marca 1921, Kraków 1924 Księga pamiątkowa 50-lecia gimnazjum im. J. Długosza we Lwowie, pod red. W. Kuchar- skiego, Lwów 1928 Księga pamiątkowa 70-lecia Państwowego Gimnazjum im. Króla Stanisława Leszczyń- skiego w Jaśle 1868-1938, Jasło 1938 Księga pamiątkowa dziesięciolecia Pomorza 1920-1930, red. K. Esden-Tempski, Toruń 1930 Księga pamiątkowa dziesięciolecia samorządu Miasta Lodzi, Łódź 1930 Księga pamiątkowa I-go państwowego gimnazjum w Stanisławowie, Stanisławów 1929 Księga pamiątkowa inżynierów technologów Polaków wychówańców Instytutu Technolo- gicznego w Petersburgu (w rocznicę stulecia uczelni), Warszawa 1933 Księga pamiątkowa półwiekowego jubileuszu gimnazjum im. Franciszka Józefa I we Lwowie, zestawione 1909, Lwów 1909 Księga pamiątkowa Siedlczan (1844-1905), Warszawa 1927 Księga pamiątkowa X-lecia Związku Urzędników Państwowych, Samorządowych i Ko- munalnych na wojew. śląskie zz w Katowicach, Katowice 1934 Kumaniecki K.W., Sprawa zmiany granic województwa krakowskiego, Kraków 1932 Kumaniecki K.W., Ustrój państwowych władz administracyjnych na ziemiach Polski z dodatkiem — zawierającym postępowanie administracyjne, Kraków 1921 Lipiński W., Związek Walki Czynnej i Związek Strzelecki w świetle korespondencji władz austriackich, ״Niepodległość” 1930/1931, t. III Michalski J., Zagadnienia emerytalne w państwie polskim, Warszawa 1937 Międzybłocki B., Monografia powiatu radzyńskiego, Radzyń Podlaski 1930 Pamiętnik zjazdu b. wychów ańców Szkół Lubelskich, Lublin 1926 Pęckowski J., Chrzanów. Miasto powiatowe w województwie krakowskim. Monografia z 27 ilustracjami w tekście, Chrzanów 1934 Pierwszy informator Województwa Poleskiego. Rok 1932, Brześć nad Bugiem [1932] Polesie Ilustrowane. Monografia, praca zbiorowa pod red. inż. O. Nelarda, Brześć nad Bugiem 1923 PollnerM., Emigracja i przewarstwowienie żydów polskich, Warszawa 1939 Powiat siedlecki, praca zbiorowa pod red. Cz. Górskiego, Siedlce 1935 Powiat świętochłowicki. Monografia, oprać, przez Komitet Redakcyjny pod przewodnie- twem starosty świętochłowickiego T. Szalińskiego, Katowice 1931 BIBLIOGRAFIA 616 Prawo urzędnicze. Skrypt z wykładów, pod red. B. Międzybłockiego, Lublin 1925 Próchnik A., Pierwsze piętnastolecie Polski niepodległej. Zarys dziejów politycznych, Warszawa 1983 Próchnik A., Rada Robotniczo-Żołnierska w Poznaniu w okresie przełomu 1918-1919 r., ״Niepodległość” 1931/1932, t. V Przewodnik po województwie tarnopolskim, Tarnopol 1928 Rozwój samorządu m. Włocławka w Polsce odrodzonej, praca zbiorowa pod red. S. Krzewskiego, Włocławek 1926 Sprawa Józefa Muraszki. Zabójstwo Bagińskiego i Wieczorkiewicza, Warszawa 1926 Taubenschlag G., Dzieje starostwa łódzkiego, [w:] Dziesięć lat odrodzonej Polski niepod- ległej w życiu powiatu łódzkiego, pod red. A. Rżewskiego, Łódź 1928 Wieliczka Z., Powiat Witkowski w okresie rewolucji niemieckiej 1918/1919 (Powstanie Wielkopolskie na Ziemi Witkowskiej), wyd. nowe rozszerzone pod red. G. Musidlaka, Lublin-Witkowo 2008 Windakiewicz Κ., Komunalne Kasy Oszczędności w Rzeczypospolitej Polskiej (organiza- cja dotychczasowa, ustrój i ustawodawstwo obecne), Poznań 1928 Województwo tarnopolskie, Tarnopol 1931 Wycech Cz., Powiat chojnicki. Ziemia — ludzie —przeszłość. Życie gospodarcze i spo- łeczne, Chojnice 1936 Wczoraj i dziś powiatu nowotomyskiego. Jednodniówka wydana z okazji ofiarowania przez FON broni Armii w dniu 10 lipca 1938 w Nowym Tomyślu, z przedmową I. Sko- czenia starosty nowotomyskiego, pod red. J. Świerzowicza, Nowy Tomyśl 1938 Opracowania wydane po 1939 r. 90 lat Gimnazjum i Liceum w Brzesku. Zarys dziejów 1911-2001, Brzesko 2001 Adamczyk A., Bogusław Miedziński (1891-1972). Biografia polityczna, Toruń 2000 Ajnenkiel A., Historia Sejmu Polskiego. T. II, cz. II, IIRzeczpospolita, Warszawa 1989 Ajnenkiel A., Od rządów ludowych do przewrotu majowego. Zarys dziejów politycznych Polski 1918-1926, Warszawa 1978 Badziak Κ., W oczekiwaniu na przełom. Na drodze od odrodzenia do załamania państwa polskiego: listopad 1918-czerwiec 1920, Łódź 2004 Banach A., Kariery zawodowe studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego pochodzenia chłopskiego z lat 1860/1861-1917/1918, Kraków 2009 Banaszak B., Szkic do historii adwokatury lubuskiej, ״Studia Zielonogórskie” 2005, t. XI Banaszek Κ., Roman W.K., Sawicki Z., Kawalerowie Orderu Virtuti Militari w mogiłach katyńskich, Warszawa 2000 Bardach J., Leśnodorski B., Pietrzak M., Historia ustroju i prawa polskiego, Warszawa 1996 Białas T., Liga Morska i Kolonialna 1930-1939, Gdańsk 1983 Biesiada krzemieniecka, z. 1, red. Z. Jagodziński, Londyn 1977 Biesiada Krzemieniecka, z. 5, Krzemieniec-Londyn 2010 617 Blicharski Cz.E., Historia gimnazjów i seminariów tarnopolskich. Miscellanea Tarnopol- skie, t. III, Biskupice 1996 Brzoza Cz., Kraków między wojnami. Kalendarium 28 X1918-6IX1939, Kraków 1998 Brzoza Cz., Polityczna prasa krakowska 1918-1939, Kraków 1990 Brzoza Cz., Sowa A.L., Historia Polski 1918-1945, Kraków 2006 Budziak J., Dzieje Leska 1918-1939, Lesko 2001 Cenckiewicz S., Tadeusz Katelbach. Biografia polityczna (1897-1977), Warszawa 2005 ChajnL. Polskie wolnomularstwo 1920-1938, Warszawa 1984 Chojnowski A., Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921- 1939, Wrocław-Warszawa 1979 Chojnowski A., Piłsudczycy u władzy. Dzieje Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rzą- dem, Wrocław-Warszawa 1986 Chwalba A., Polacy w służbie Moskali, Warszawa-Kraków 1999 Cichoracki P., Droga ku anatemie. Wacław Kostek-Biernacki (1884-1957), Warszawa 2009 Cichoracki P, Polesie nieidylliczne. Zaburzenia porządku publicznego w województwie poleskim w latach trzydziestychXXw., Łomianki 2007 Cichoracki P., Wybory parlamentarne 1935 r. w okręgu nr 55 (Pińsk, Łuniniec, Stolin), ..ricTapbiHHaa EpaMa” 2010, nr 1 Ciulik A., W 20. rocznicę powstania chłopów w powiecie leskim, Rzeszów 1952 Cybulski D., Rada Narodowa Księstw a Cieszyńskiego (1918-1920). Studium historyczno- -prawne, Opole 1980 Czajka H .,Areszty gminne na przykładzie akt gminy Izbica i Zwierzyniec, ״Archiwariusz Zamojski” 2004 Czemiakiewicz A., Polsko-białoruskie stosunki wzajemne w końcowym etapie wojny polsko-sowieckiej, [w:] Rok 1920. Z perspektywy osiemdziesięciolecia, red. nauk. A. Ajnenkiel, Warszawa 2001 Czubiński A., Wielkopolska 1918-1939, Poznań 2000 Dembski Κ., Wielkopolska w początkach IIRzeczypospolitej. Zagadnieniaprawnoustro- jowe, Poznań 1972 Długajczyk E., Sanacja śląska 1926-1939. Zarys dziejów politycznych, Katowice 1983 Długajczyk E., Wywiad polski na Górnym Śląsku 1919-1922, Katowice 2001 Drozdowski M.M., Marceli Porowski. Prezydent Powstańczej Warszawy, Warszawa 2010 Dybiec J., Uniwersytet Jagielloński 1918-1939, Kraków 2000 Dzieje Śremu, praca zbiorowa pod red. M. Rezlera, Poznań 2003 Dziuda Κ., Dzieje Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem w Łodzi w latach 1930- 1935, Bełchatów 2010 Frazik W., Musiał F., Akta agenturalne w pracy historyka. Wokół teczek bezpieki — za- gadnienia metodologiczno-źródłoznawcze, Kraków 2006 Gajownik T., Tajny front niewypowiedzianej wojny. Działalność polskiego wywiadu woj- skowego na Litwie w latach 1921-1939, Warszawa 2010 BIBLIOGRAFIA 618 Galuba R., ,,Niech nas rozsądzi miecz i krew... ”. Konflikt polsko-ukraiński o Galicję Wschodnią w latach 1918-1919, Poznań 2004 Gałka B., Ziemianie i ich organizacje w Polsce lat 1918-1939, Toruń 2002 Garlicki A., Przewrót majowy, Warszawa 1987 Gaul J., Kancelaria Generalnego Gubernatorstwa Wojskowego w Lublinie 1915-1918, Warszawa 1998 Gierowska-Kałłaur J., Problemy polskich struktur państwowych na terenie byłego Wiel- kiego Księstwa Litewskiego, [w:] Rok 1918. Odrodzona Polska w nowej Europie, red. nauk A. Ajnenkiel, Warszawa 1999 Gierowska-Kałłaur J., Straż Kresowa a Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich. Współdziała- nie czy rywalizacja?, Warszawa 1999 Gierowska-Kałłaur J., Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich — kadra i procesy decyzyjne, [w:] Europa nie prowincjonalna. Przemiany na ziemiach wschodnich dawnej Rzeczy- pospolitej (Białoruś, Litwa, Łotwa, Ukraina, wschodnie pogranicze 111 Rzeczypospo- litej) w latach 1772-1999, Warszawa-Londyn 1999 Gierowska-Kałłaur J., Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919-9 września 1920), Warszawa 2003 Gójski J., Strajki i bunty ludności chłopskiej w Polsce, Warszawa 1949 Górecki D., Powstawanie władz naczelnych w odradzającej się Polsce (1914-1919), Łódź 1983 Górski P. Profesjonalizacja administracji państwowej w Polsce 1918-1939. Uwarunko- wania społeczne i kulturowe, Kraków 2011 Grzybowska M., Decentralizacja i samorząd w 11 Rzeczypospolitej, Kraków 2003 Grzybowski Κ., Historia państwa i prawa Polski. T. IV. Od uwłaszczenia do odrodzenia państwa, uzup. i przygot. do druku J. Bardach, S. Grodziski, M. Senkowska-Gluck, Warszawa 1982 Gulczyński A., Kształtowanie się polskich organów władzy i administracji w powiecie pleszewskim w latach 1918-1919, Pleszew 1988 Gulczyński A., Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej (1919-1922), Poznań 1995 Halbersztadt J., Józef Piłsudski i jego współpracownicy wobec problemu wyborów par- lamentarnych w latach 1926-1928. Z badań nad genezą BBWR, ״Dzieje Najnowsze” 1984, nr 1 Halczak B., Towarzystwo Tomasza Zana w latach 1899-1914, Zielona Góra 1996 Hampel J., Stronnictwo Ludowe i antysanacyjne wystąpienia chłopów powiatu ropczyc- kiego i dębickiego 1931-1939, Kraków 1977 Harmata W., Starosta w trzech powiatach, ״Cracovia-Leopolis” 2000, nr 1 Has L., Masoneria polska XX wieku. Losy, loże, ludzie, Warszawa 1996 Hitlerowskie więzienie na Zamku w Lublinie 1939-1944, praca zbiorowa pod red. Z. Mań- kowskiego, Lublin 1988 Hoffman J., Śp. Józef Ekkert, ״Teki Historyczne” (Londyn) 1962-1963, t. XII Hubiak P, Belina i jego ułani, Kraków 2003 Hübner Z., Izba Notarialna — Warszawa, ״Przegląd Notarialny” 1947,1.1, z. 2-3 619 Jabłonowski M., Sen o potędze. Z dziejów ruchu byłych wojskowych w II Rzeczypospolitej 1918-1939, Olsztyn 1998 Jakubik A., Masłowski J., Antoni Kępiński — człowiek i dzieło, Warszawa 1981 Januszewska-Jurkiewicz J., Stosunki narodowościowe na Wileńszczyźnie w latach 1920- 1939, Katowice 2011 Jędruszczak T., Piłsudczycy bez Piłsudskiego. Powstanie Obozu Zjednoczenia Narodo- wego w 1937roku, Warszawa 1963 Kaczmarski Κ., Tomasik P., Adam Doboszyński 1904-1949, Rzeszów 2010 Kałwa D., Kobieta aktywna w Polsce międzywojennej. Dylematy środowisk kobiecych, Kraków 2001 Kaproń A., Ostatni wojewoda lubelski IIRzeczypospolitej, Lublin 2004 Kardas M., Stefan Franciszek Sokół. Komisarz Rządu w Gdyni, Pelplin 2002 Kargol T., Od kółek ziemian do Związku Ziemian w Krakowie. Ruch organizacyjny zie- miaństwa w zachodniej Galicji i Małopolsce 1906-1939, Kraków 2010 Kawalec Κ., Spadkobiercy niepokornych. Dzieje polskiej myśli politycznej 1918-1939, Wrocław-Warszawa 2000 Kijawski Z., R.S. Świątkowski, Wśród wirów. Powieść, Toruń 1929, ss. 243, ״Niepodle- głość” 1930/1931, t. III Klimecki M., Polskie struktury państwowe w byłym zaborze austriackim. Administracja i wojsko, [w:] Rok 1918. Odrodzona Polska w nowej Europie, red. nauk. A. Ajnenkiel, Warszawa 1999 Kossewska E., Związek Legionistów Polskich 1922-1939, Warszawa 2003 Kostankiewicz M., Kancelaria starostw województwa lubelskiego w latach 1919-1939, Lublin 2011 Kozyra W., Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1918-1939, Lublin 2009 Kozyra W., Urząd Wojewódzki w Lublinie w latach 1919-1939, Lublin 1999 Krajewski Z., Geneza i dzieje wewnętrzne Litwy Środkowej (1920-1922), Lublin 1996 Krasowski Κ., Związku wyznaniowe w II Rzeczypospolitej. Studium historycznoprawne, Warszawa-Poznań 1998 Krawczyk E., Wewnętrzna organizacja urzędu starostwa powiatowego autonomicznej Galicji, ״Rocznik Historyczno-Archiwalny” 2000, t. XIV Księga pamiątkowa Polskiego Gimnazjum Macierzy Szkolnej w Cieszynie obecnie Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego im. Antoniego Osuchowskiego w Cieszy- nie wydana z okazji 65 rocznicy założenia szkoły, Katowice 1960 Księga pamięci kadetów II Rzeczypospolitej. Aneks, oprać. M. Paw luk, Warszawa 2006 Kulesza W.T., Koncepcje ideowo-polityczne obozu rządzącego w Polsce w latach 1926- 1935, Wrocław-Warszawa 1985 Kurzyk T., Powstanie i ustrój łódzkiego starostwa powiatowego w latach 1919-1939, ״Studia Iuridica Lublinensia” 2004, t. III Kutta J., Druga Rzeczpospolita i Kaszubi 1920-1939, Bydgoszcz 2003 BIBLIOGRAFIA 620 Kutta J., Ludność napływowa w Wielkopolsce i na Pomorzu w latach 1918-1926. Przy- czynekdo dziejów integracji społeczeństwa polskiego, [w:] Historia i współczesność, Warszawa 1987 Lachendro J., Społeczeństwo Krakowa wobec przewrotu majowego, ״Studia Historycz- ne” 1994, z. 4 Landau Z., Tomaszewski J., Gospodarka Polski międzywojennej, t. III, Wielki kryzys 1930-1935, Warszawa 1982 Lenczewski T., Russoccy herbu Zadora. Zarys monografii rodu, Warszawa 2005 Leszczyński RA., Centralna administracja wyznaniowa 11 RP. Ministerstwo Wyznań Re- ligijnych i Oświecenia Publicznego, Warszawa 2006 Lewandowski J., Austro-Węgry wobec sprawy polskiej w czasie I wojny światowej. Po- czątki zarządu okupacyjnego w Królestwie, ״Przegląd Historyczny” 1975, t. LXVI Lewandowski J., Królestwo Polskie wobec monarchii austro-węgierskiej w latach 1914- 1918, Lublin 1983 Litwiński R., Korpus Policji w 11 Rzeczypospolitej. Służba i życie prywatne, Lublin 2007 Litwiński R., Obraz życia społeczno-politycznego międzywojennego powiatu chełmskie- go w doniesieniach władz administracji ogólnej, ״Rocznik Chełmski” 2007, t. XI Litwiński R., Ochrona dostojników państwowych przez Policję w II Rzeczypospolitej, ״Niepodległość” 2005, t. LV Ludzie ziemi chojnickiej, t. III, Dzieje ziemi i powiatu chojnickiego, wybór i oprać. J. Kno- pek, Chojnice 2010 Łoś P. Sz., Szkice do portretu ziemian polskich XX wieku, Warszawa 2005 Łuczak R., Z badań nad polityką personalną Ministerstw a Spraw Wojskowych w latach 1926-1935, ״Studia i Materiały do Historii Wojskowości” 1994, t. XXXVI Łysoń R., Udział Polaków w niemieckiej administracji Generalnego Gubernatorstwa Warszawskiego w okresie I wojny światowej, ״Dzieje Najnowsze” 2011, nr 3 Maisei W., Wojewódzkie sądy administracyjne w Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa- Poznań 1974 Majchrowski J.M., Pierwsza kompania kadrowa. Portret oddziału, Kraków 2004 Majchrowski J.M., Silni-zwarci-gotowi. Myśl polityczna Obozu Zjednoczenia Narodowe- go, Warszawa 1985 Malec D., Dzieje notariatu polskiego, Kraków 2007 Malec D., Notariat Drugiej Rzeczypospolitej, Kraków 2002 Malec D., Reorganizacja i zmiany polskiego notariatu po wprowadzeniu zunifikowanego prawa o notariacie z 27 października 1933 r., ״Nowy Przegląd Notarialny” 2004, nr 4 Malec D., Skupieński Κ., Notariat polski. Historia i współczesność, Warszawa 2006 Malec J., Malec D., Historia administracji i myśli administracyjnej, Kraków 2003 Marcoń W., Unifikacja Zaolzia w ramach województwa śląskiego z II Rzecząpospolitą, ״Dzieje Najnowsze” 2010, nr 3 Marczuk J., Prezydenci miasta Lublina 1918-1939, Lublinl994 Marczuk J., Straceni w Noc wigilijną, Lublin 2000 621 Markowski M.B., Społeczeństwo województwa kieleckiego wobec wojny polsko- -bolszewickiej 1919-1920, Kielce 1998 Matemiak-Pawłowska M., Adwokatura II Rzeczypospolitej: zagadnienia prawno- -ustrojowe, Poznań 2009 Matusiewicz A., Mierzwa J., Starostowie sejneńscy w latach 1918-1925, ״Rocznik Augustowsko-Suwalski” 2012, t. XII. Matusiewicz A., Skłodowski Κ., Walery Roman 1877-1952. Honorowy obywatel Suwałk. Szkic biograficzny, Suwałki 2006 Mazur G., Lwowscy wojewodowie w II Rzeczypospolitej, [w:] Urzędy, urzędnicy, insty- tucje. Studia z dziejów Lwowa, t. VIII, Lwów. Miasto — społeczeństwo — kultura, t. VIII, pod red. K. Karolczaka i Ł.T. Sroki, Kraków 2010 Mazur G., Życie polityczne polskiego Lwowa 1918-1939, Kraków 2007 Mączyński M., Doświadczenia Policji Państwowej z zakresu podległości władzom admi- nistracji ogólnej w latach 1919-1926, [w:] Bezpieczny obywatel — bezpieczne pań- stwo, pod red. J. Widackiego i J. Czapskiej, Lublin 1998 Mądzik M., Polskie Towarzystwo Pomocy Ofiarom Wojny w Rosji w latach I wojny świa- towej, Lublin 2011 Mędrzecki W., Inteligencja polska na Wołyniu w okresie międzywojennym, Warszawa 2005 Mędrzecki W., Województwo wołyńskie 1921-1939. Elementy przemian cywilizacyjnych, społecznych i politycznych, Wrocław-Warszawa 1988 Mich W., Związek Ziemian w Warszawa (1916-1926). Organizacja i wpływy, Lublin 2007 Mielcarek A. J., Podziały terytorialno-administracyjne IIRzeczypospolitej w zakresie ad- ministracji zespolonej, Warszawa 2008 Mierzwa J., ״ Wierny Polsce ”. Rzecz o powojennych losach Bazylego Rogowskiego, ״Nie- podległość” 2011, t. LX Mierzwa J., ״ Wołyński układ korupcyjny” na tle przestępczości urzędniczej w Drugiej Rzeczypospolitej, [w:] Margines społeczny Drugiej Rzeczypospolitej, red. nauk. M. Rodak, Warszawa 2013 Mierzwa J., Administracja ogólna (polityczna) I stopnia jako organizator wyborów par- lamentarnych 1928 r. (na marginesie Diariusza Kazimierza Sw italskiego), ״Dzieje Najnowsze” 2010, nr 4 Mierzwa J., Ignacy Barski — adwokat, działacz niepodległościowy, starosta, [w:] Z dzie- jów walk o niepodległość, 1.1, pod red. M. Gałęzowskiego, W. Grabowskiego et al., Warszawa 2011 Mierzwa J., Kombatancki Kraków 1918-1939, Kraków 2002 Mierzwa J., Konflikty i współpraca między administracją ogólną a informacyjnymi służ- bami wojskowymi w okresie Drugiej Rzeczypospolitej, ״Studia Historyczne” 2011, z. 2 Mierzwa J., Militaryzacja administracji. Przyczyny i mechanizmy przechodzenia ofice- rów do administracji ogólnej w Polsce pomajowej, ״Prace Komisji Historii Wojen i Wojskowości PAU” 2012, t. VIII BIBLIOGRAFIA 622 Mierzwa J., Nieprofesjonalna profesjonalizacja. (P Górski, Profesjonalizacja admini- stracji państwowej w Polsce 1918-1939. Uwarunkowania społeczne i kulturowe, Kraków 2011), ״Krakowskie Studia z Historii Państwa i Prawa” 2011, t. IV Mierzwa J., Nieznana relacja do dziejów wywiadu Korpusu Ochrony Pogranicza, ״Ar- cana” 2012, nr 4-5 Mierzwa J., Powiązania rodzinne polityków i urzędników jako element charakterystyki elit Drugiej Rzeczypospolitej, [w:] Elity polityczne i wojskowe II Rzeczypospolitej, pod red. D. Fabisza i I. Wojewódzkiego, Zielona Góra 2011 [oddane do druku] Mierzwa J., Pułkownik Adam Koc. Biografia polityczna, Kraków 2006 Mierzwa J., Starosta powiatowy jako przywódca elit lokalnych w II Rzeczypospolitej, [w:] Regionalne elity polityczne II i III Rzeczypospolitej, pod red. M. Dajnowicz, Białystok 2012 Mierzwa J., W walce o niepodległą przez całe życie. Zenon Łopuski — żołnierz, starosta, działacz WiN, ״Niepodległość” 2012, t. LXI Mikietyński P, Niemiecka droga ku Mitteleuropie. Polityka II Rzeszy wobec Królestwa Polskiego (1914-1916), Kraków 2009 Milewski J.J., Z dziejów województwa białostockiego w okresie międzywojennym, Bia- łystok 1999 Misiuk A., Instytucje policyjne w Polsce: zarys dziejów odX wieku do współczesności, Szczytno 2006 Misiuk A., Policja Państwowa 1919-1939. Powstanie, organizacja, kierunki działania, Warszawa 1996 Moklak J., Łemkówszczyzna w Drugiej Rzeczypospolitej. Zagadnienia polityczne i wy- znaniowe, Kraków 1997 Morawski W., Słownik historyczny bankowości polskiej do 1939 roku, Warszawa 1998 Mroczka L. Łódź w dniach przewrotu majowego 1926 r., ״Zeszyty Naukowe Uniwersytet Łódzki. Nauki Humanistyczno-Społeczne” 1968, Seria 1, z. 53 Musialik W., Michał Grażyński (1890-1965). Biografia polityczna, Opole 1989 Nałęcz D., Sen o władzy. Inteligencja wobec niepodległości, Warszawa 1994 Nałęcz T., Polska Organizacja Wojskowa 1914-1918, Wrocław-Warszawa 1984 Niedziałkowska Z., Ostrołęka. Dzieje miasta, Ostrołęka 2002 Notkowski A., Prasa w systemie propagandy rządowej w Polsce (1926-1939). Studium techniki władzy, Warszawa-Łódź 1987 Nowak Κ., Strajki i wystąpienia chłopów w latach 1930-1934 w Małopolsce, ״Przegląd Historyczny” 1958, t. XLIX Odziemkowski ].,Armia i społeczeństwo II Rzeczypospolitej, Warszawa 1996 Olstowski P, Obózpomajowy w województwie pomorskim w latach 1926-1939, Warsza- wa 2008 Orlof E., Sprawa Śląska Cieszyńskiego, Spiszą i Orawy w 1918 roku. Jej związek z Gali- cją, [w:] Galicja i jej dziedzictwo. T. 1 Historia i polityka, red. W. Bonusiak, J. Busz- ko, Rzeszów 1994 Pacanowska R., Samorząd powiatowy w Wielkopolsce w latach 1919-1939, Poznań 2006 623 Paduszek Κ., Współdziałanie wojskowych służb informacyjnych z Policją Państwową- ״,Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2005, nr 3 Pajewski J., Odbudowa państwa polskiego 1914-1918, Warszawa 1985 Paruch W., Myśl polityczna obozu piłsudczykowskiego 1926-1939, Lublin 2005 Paruch W., Parlament w państwie autorytarnym. Rozważania o myśli politycznej Józefa Piłsudskiego, [w:] Józef Piłsudski a parlamentaryzm polski, pod red. nauk. A. Adam- czyka, Warszawa-Bełchatów 2009 Pepłoński A., Wywiad polski na ZSRR 1921-1939, Warszawa 1996 Pepłoński A., Wywiad polski na ZSRR 1921-1939, Warszawa 2010 Pepłoński A., Wywiad w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920, Warszawa 1999 Piasecki Κ., Organizacja wymiaru sprawiedliwości w Polsce, Warszawa 2005 Pietrzak M., Prawo wyznaniowe, Warszawa 1993 Pietrzak M., Reglamentacja wolności prasy w Polsce (1918-1939), Warszawa 1963 Pilecki J.M., Ostatni starosta drohobycki Emil Wehrstein, ״Ziemia Drohobycka” 1998, nr 11, cz. 1 Piotrowicz D., Powiat ciechanowski w sierpniu 1920 roku, ״Niepodległość i Pamięć“ 2010, nr 32 Pobóg-Malinowski W., Najnowsza historia polityczna Polski, t. II, 1914-1939, Gdańsk 1990 Polit L, Miejsce odosobnienia w Berezie Kartuskiej w latach 1934-1939, Toruń 2003 Polit Κ., Powstanie i główne kierunki aktywności administracji województwa łódzkiego w okresie międzywojennym, [w:] Województwo łódzkie 1919-2009. Studia i materia- ly. pod red. K. Badziaka i M. Łapy, Łódź 2009 Powiat leski, Krosno 2004 Przemiany podziału polityczno-administracyjnego na obszarze dzisiejszego wojewódz- twa katowickiego, pod red. J. Chlebowczyka, ״Studia i materiały z dziejów Śląska”, pod red. K. Popiołka, t. X, Wrocław-Warszawa-Kraków 1970 Przeniosło M., Polska Komisja Likwidacyjna 1918-1919, Kielce 2010 Przeniosło M., Struktura wewnętrzna, skład członkowski i aparat urzędniczy galicyjskich ośrodków władzy polskiej w początkach niepodległości (1918-1919), [w:] Urzędy, urzędnicy, instytucje. Studia z dziejów Lwowa, t. VIII, Lwów. Miasto — społeczeństwo — kultura, pod red. K. Karolczaka i Ł.T. Sroki, Kraków 2010 Rezmer W., Żydowska gmina wyznaniowa w Kartuzach w latach 1920-1939, [w:] Ży- dowskie gminy wyznaniowe. Studia z dziejów kultury żydowskiej w Polsce, t. I, pod red. J. Woronczaka, Wrocław 1995 Rodziewicz H., Powstanie chłopów w powiecie leskim, Warszawa 1952 Roguski R., Południowe Podlasie w systemie obronnym II Rzeczypospolitej w latach 1918-1939, Warszawa 2010 Róskau-Rydel L, Niemiecko-austriackie rodziny urzędnicze w Galicji 1772-1918, Kra- ków 2011 Rozwadowski P, Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojsko- wego 1927-1939, Warszawa 2000 BIBLIOGRAFIA 624 Rubacha V.,Paweł Mierzwa (1896-1977) Starosta tarnogórski, ״Rocznik Muzeum w Tar- nowskich Górach” 2007, t. II Rybka R., Stepan Κ., Najlepsza broń. Plan mobilizacyjny ״ W” i jego ewolucja, Warsza- wa 2010 Salmonowicz S., Ludwik Muzyczka 1900-1977. Polityki żołnierz, Warszawa 1992 Samsonowska Κ., Wyznaniowe gminy żydowskie i ich społeczności w województwie kra- kowskim (1918-1939), Kraków 2005 Serwański E., Wrzesień 1939 roku w Wielkopolsce, Poznań 1966 Sieradzka D., Samorząd komunalny Świętochłowic i powiatu świętochłowickiego (1922- 1939), Świętochłowice 1998 Sieradzka D., Samorząd komunalny województwa śląskiego 1920-1939. Aspekty poli- tyczne i narodowościowe, Gliwice 1992 Sieradzka D., Z dziejów samorządu komunalnego Chorzowa, Chorzów 1995 Sioma M., Sławoj Felicjan Składkowski (1885-1962). Żołnierz i polityk, Lublin 2005 Sioma M., Społeczne konsekwencje najazdu Armii Czerwonej w 1920 roku na Lubelsz- czyznę, ״Rocznik Chełmski” 2007, t. XI Skóra W., Placówka w Chojnicach. Z działalności wywiadu polskiego na Pomorzu Za- chodnim w dwudziestoleciu międzywojennym, Słupsk-Chojnice 2006 Skrzeczowski H., Współdziałanie wojskowych służb informacyjnych z Policją Państwo- wą w II Rzeczypospolitej, Toruń 2003 Skrzypek M., Unifikacja Śląska Cieszyńskiego z państwem polskim w latach 1920-1922, [w:] Józef Chlebowczyk — badacz procesów narodotwórczych w Europie XIX i XX wieku, pod red. M.W. Wanatowicz, Katowice 2007 Smyk G., Korpus urzędników cywilnych w Guberniach Królestwa Polskiego w latach 1867-1915, Lublin 2004 Snyder T., Tajna wojna. Henryk Józewski i polsko-sowiecka rozgrywka o Ukrainę, Kra- ków 2008 Sowa A.L., U progu wojny. Z dziejów spraw wewnętrznych i polityki zagranicznej II Rze- czypospolitej, Kraków 1997 Sprengel B., Policja Państwowa a organy władzy publicznej w polityce ochrony bezpie- czeństwa wewnętrznego w Polsce w latach 1918-1939, Toruń 2011 Stamirowska-Karpińska I., Jerzy Stamirowski — starosta olkuski, ״Niepodległość i Pa- mięć” 2001, nr 1, s. 97-109 Stawecki P., Następcy Komendanta. Wojsko a polityka wewnętrzna Drugiej Rzeczypospo- litej w latach 1935-1939, Warszawa 1969 Stelina J., Prawo urzędnicze, Warszawa 2009 Stępkowski L., Pińczów i ziemiapińczowska w podziałach administracyjnych XV-XXw., ״Pińczowskie Spotkania Historyczne” 2001, z. 4 Suleja W., Tymczasowa Rada Stanu, Warszawa 1998 Szczepański J., Społeczeństwo Mazowsza wobec najazdu bolszewickiego 1920 roku, [w:] Rok 1920. Z perspektywy osiemdziesięciolecia, red. nauk. A. Ajnenkiel, Warszawa 2001 625 Szkoła kaliska. 1 Liceum Ogólnokształcące im. Adama Asnyka w Kaliszu. Nauczyciele i wychowankowie, pod red. K. Walczaka, Kalisz 1998 Szlaszyński J., A. Makowski A., Augustów. Monografia historyczna, Augustów 2007 Szwarc W., Działania Tymczasowej Rady Stanu i Rady Regencyjnej na rzecz przejęcia cywilnego zarządu w Królestwie Polskim (1917-1918), [w:] Studia z historii państwa, prawa i idei. Prace dedykowane profesorowi Janowi Malarczykowi, pod red. A. Ko- robowicza i H. Olszewskiego, Lublin 1997 Szwarc W., Próby reorganizacji samorządu terytorialnego w gminach wiejskich Gene- ralnego Gubernatorstwa Warszawskiego w latach 1915-1918, ״Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sec. G” 1968, vol. 15 Szymanek W., Z dziejów powiatu janowskiego i kraśnickiego w latach 1474-1975, Kra- śnik 2003 Śleszyński W., Bezpieczeństwo wewnętrzne w polityce państwa polskiego na ziemiach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej, Warszawa 2007 Śleszyński W., Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej 1934-39, Białystok 2003 Śleszyński W., Zajścia antyżydowskie w Brześciu nad Bugiem 13 V 1937 r., Białystok 2004 Świętek R., Lodowa ściana. Sekrety polityki Józefa Piłsudskiego 1904-1918, Kraków 1998 Tomaszewski L., Wileńszczyzna lat wojny i okupacji 1939-1945, Warszawa 2010 Urbański Κ., Gminy żydowskie małe w województwie kieleckim w okresie międzywojen- nym, Kielce 2006 Varia Sobiesciana. Księga pamiątkowa II liceum (dawniej III gimnazjum) im. króla Jana III Sobieskiego 1883-2008, red. B. Mazan, T. Pogórski, Kraków 2008 W 50-lecie Powstania Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie, zebrał i oprać. W. Chocia- nowicz, Londyn 1969 Waingertner P., ״Naprawa” (1926-1939). Z dziejów obozu pomajowego, Warszawa 1999 Waingertner P., Ruch zetowy w Drugiej Rzeczypospolitej. Studium myśli politycznej, Łódź 2006 Wanatowicz M., Historia społeczno-polityczna Górnego Śląska i Śląska Cieszyńskiego w latach 1918-1945, Katowice 1994 Wanatowicz M., Ludność napływowa na Górnym Śląsku w latach 1922-1939, Katowice 1982 Wapiński R., Kobiety i życie publiczne — przemiany pokoleniowe, [w:] Równe prawa i nierówne szanse. Kobiety w Polsce międzywojennej, pod red. A. Żamowskiej i A. Szwarca, Warszawa 2000 Wapiński R., Świadomość polityczna w Drugiej Rzeczypospolitej, Łódź 1989 Werschler I., Z dziejów obozu belwederskiego. Tadeusz Hołówko. Życie i działalność, Warszawa 1984 Widemik M., Główne problemy gospodarczo-społeczne m. Gdyni w latach 1926-1939, Gdańsk 1970 BIBLIOGRAFIA 626 Wielkopolska szkoła edukacji narodowej. Studia i wspomnienia z dziejów gimnazjum mę- skiego (obecnie I liceum ogólnokształcącego) w Ostrowie Wielkopolskim w 125-lecie jego założenia 1845-1970, Wrocław-Warszawa 1970 Wierni Niepodległej. Materiały z sesji popularno-naukowych w Kościanie, pod red. R Bauera i J. Zielonki, Kościan 2004 Więch Κ., Polska Partia Socjalistyczna 1918-1921, Warszawa 1978 Wiktorowska A., Związki międzykomunalne w Polsce międzywojennej. Nadzór w syste- mie samorządu terytorialnego, Warszawa 1990 Winnicki Z., Rada Regencyjna Królestwa Polskiego i jej organy (1917-1918), Wrocław 1991 Witkowski W., Historia administracji w Polsce 1764-1989, Warszawa 2007 Wojciechowski M .,Antysemityzm na Pomorzu w okresie międzywojennym (1920-1939), [w:] Żydowskie gminy wyznaniowe. Studia z dziejów kultury żydowskiej w Polsce, 1.1, pod red. J. Woronczaka, Wrocław 1995 Wojciechowski M., Powrót Pomorza do Polski 1918-1920, Warszawa-Poznań 1981 Województwo łódzkie 1919-2009. Studia i materiały, pod red. K. Badziaka i M. Łapy, Łódź 2009 Wojtycza J., Przysposobienie wojskowe w odrodzonej Polsce do roku 1926, Kraków 2001 Z przeszłości administracyjnej Pińczowa i regionu, Pińczów 2001 Zarys dziejów miasta Otwocka, pod red. M. Kalinowskiego, Otwock 1996 Zet w walce o niepodległość i budowę państwa. Szkice i wspomnienia, pod red. T.W. Nowackiego, Warszawa 1996 Żamowski J., ״Lewica sanacyjna” w latach 1935-1939, ״Przegląd Historyczny” 1958, t. XLIX Żamowski J., O inteligencji polskiej lat międzywojennych, Warszawa 1965 Żamowski J., Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1973 Żamowski J., Struktura społeczna inteligencji w Polsce w latach 1918-1939, Warszawa 1964 Opracowania o charakterze encyklopedycznym, informatory, bibliografie, słowniki biograficzne Abramski J., Cmentarze Częstochowy, Katowic, Zagłębia Dąbrowskiego i Ziemi Zawier- ciańskiej, Zawiercie 2006 Absolwenci gimnazjum i liceum św. Marii Magdaleny w Poznaniu 1805-1950, oprać. A. Białobłocki, Poznań 1995 Bilski S., Słownik biograficzny regionu brodnickiego, Brodnica-Tomń 1991 Brykowski R., Kołomyja jej dzieje, zabytki, Warszawa 1998 Bydgoski słownik biograficzny, 1.1, pod red. J. Kutty, Bydgoszcz 1998 Chyrowiacy. Słownik biograficzny wychowanków Zakładu Naukowo-Wychowowczego 00. Jezuitów w Chyrowie 1886-1939, oprać. L. Grzebień i in. Kraków 2000 Cygan W.K., Oficerowie Legionów Polskich 1914-1917. Słownik biograficzny, t. I-V, Warszawa 2005-2007 627 Czy wiesz kto to jest?, t. I-II, pod red. S. Łozy, Warszawa 1938-1939 Encyklopedia Gdyni, Gdynia 2006 Encyklopedia konspiracji wielkopolskiej 1939-1945, pod red. M. Woźniaka, Poznań 1998 Encyklopedia powstań śląskich, red. F. Hawranek, Opole 1982 Encyklopedia Rzeszowa, Rzeszów 2004 Flasza J., Kęsek J., Cmentarze bocheńskie. Przewodnik historyczny, Bochnia 1992 Gałęzowski M., Wierni Polsce. Ludzie konspiracji piłsudczykowskiej 1939-1947, War- szawa 2005 Giza J., Giżanka Κ., Cmentarz komunalny w Nowym Sączu 1889-1994. Rejestr zasłużo- nych, Nowy Sącz 1994 Golec J., Bojda S., Słownik biograficzny ziemi cieszyńskiej, t. III, Cieszyn 1998 Grodziska Κ., Polskie groby na cmentarzach Londynu, t. I-II, Kraków 1995-2001 Grodziska Κ., Polskie groby na cmentarzach północnej Walii, Kraków 2004 GrodziskaK., Suchcitz A., ״Zostanie po nich nikły ślad... ”. Polskie groby na cmentarzach w Laxton Hall, Pitsford Hall, Fawley Court i Henley-on-Thames, Kraków 2007 Hass L., Wolnomularze polscy w kraju i na świecie 1821-1999, Warszawa 1999 Informator Studium Polski Podziemnej 1947-1997, Londyn 1997 Kawalerowie Virtuti Militari 1792-1945. Słownik biograficzny, t. II, cz. 1-2, Koszalin 1991-1993 Kędziora A., Cmentarz w Zamościu. Przewodnik biograficzny, Zamość 1978 Komendanci Główni Polskiej Policji (1918-2009), pod red. P. Majera, Szczytno 2009 Konieczny J. R., Malinowski T., Mała encyklopedia lotników polskich, t. II, Warszawa 1988 Konspiracja i opór społeczny w Polsce 1944-1956, Słownik biograficzny, t. IV, pod red. M. Bielak i K. Krajewskiego, Kraków-Warszawa 2010 Kto był kim w Drugiej Rzeczypospolitej, red. nauk. J.M. Majchrowski, Warszawa 1994 Kunert A.K., Słownik biograficzny konspiracji warszawskiej 1939-1944, t. I-II, Warsza- wa 1987 Lista strat kultury polskiej, zestawił B. Olszewicz, Warszawa 1947 Małopolski słownik biograficzny uczestników działań niepodległościowych, t. I-XV, pod red. T. Gąsiorowskiego, A. Kulera et al., Kraków 1997-2011 Mącznik H., Mącznik J., Puławski słownik biograficzny, t. I-II, Puławy 1994-2000 Mycielska D., Zawadzki J.D., Senatorowie zamordowani, zaginieni, zmarli w latach II wojny światowej, Warszawa 2009 O Niepodległą Polskę. Katalog zbiorów [Muzeum Niepodległości w Warszawie] z lat 1914-1921, t. II, Druki Ulotne, oprać. M. Pałaszewska, Warszawa 2007 Olejnik Cz., Wolsztyński słownik biograficzny, cz. 2, Wolsztyn 2007 Olejnik T., Encyklopedia Wielunia, Wieluń 2007 Oracki T., Słownik biograficzny Warmii, Mazur i PowiślaXIXi XXwieku (do 1945 roku), Warszawa 1983 Ostrowski Κ., Bedeker chojnicki A-Ż, Chojnice 2009 BIBLIOGRAFIA 628 Paluszkiewicz M., Szews J., Słownik biograficzny członków tajnych towarzystw gimna- zjalnych w Wielkim Księstwie Poznańskim 1850-1918, Poznań 2000 Papierowski A. J., Stefański J., Płocczanie znani i nieznani, Płock 2002 Parzych Cz., Cmentarz parafialny w Ostrołęce, Ostrołęka 1997 Piątkowski S., Sędziowie sądów powszechnych regionu radomskiego w latach 1917- 1945. Noty biograficzne, Radom 2008 Poczet członków Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk 1857-2007, pod red. A. Pihan-Kijas, Poznań 2008 Podolska J., Waingertner P., Prezydenci miasta Łodzi 1841-2007, Łódź 2008 Polski Słownik Biograficzny, t. I-XLVI, Kraków-Warszawa 1935-2011 Posłowie i senatorowie Rzeczypospolitej Polskiej 1919-1939, t. I-IV, Warszawa 1998- 2009 Przybyszewski Κ., Ludzie Torunia odrodzonej Rzeczypospolitej 1920-1939, Toruń 2001 Rozmus J., Gordziejew J., Cmentarz famy w Grodnie 1792-1939, Kraków 1999 Sabat T. i Z., Cmentarz stary w Kielcach. Przewodnik po wybranych grobach ludzi zasłu- żonych dla regionu, Kielce 1995 Sętowski J., Cmentarz Kule w Częstochowie. Przewodnik biograficzny, Częstochowa 2005 Słownik biograficzny adwokatów polskich. A-C, t. II, pod red. Z. Czeszejko-Sochackiego, Warszawa 1988 Słownik biograficzny białostocko-łomżyński, z. 1, red. A. Dobroński, Białystok 2002 Słownik biograficzny Leszna, Leszno 2004 Słownik biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego. Suplement I, pod red. Z. Nowaka, Gdańsk 1998 Słownik biograficzny regionu tarnogórskiego, 1.1, pod red. M. Wrońskiego, Tarnowskie Góry 2004 Słownik biograficzny Śremu, pod red. D. Płygawko i A. Podsiadłego, Śrem 2008 Słownik biograficzny teatru polskiego 1765-1965, Warszawa 1973 Słownik biograficzny ziemi pszczyńskiej, red. A. Łysko, Pszczyna 1995 Słownik Polski Walczącej na Kresach Północno-Wschodnich Rzeczypospolitej, t. I-III, Bydgoszcz 1994-2004 Smoleń M., Tablice, groby i pomniki świadczące o przeszłości Nowego Sącza, Nowy Sącz 1998. Smoliński J., Polacy internowani w Szwajcarii (1940-1945). Dokumenty prawno- -organizacyjne. Wykaz internowanych, Warszawa 2003 Snoch B., Górnośląski leksykon biograficzny, Katowice 2004 Stawecki P., Słownik biograficzny generałów Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa 1994 Stolarski T., Znani i nieznani ziemi jędrzejowskiej, Jędrzejów 2009 Stadnicki G., Cmentarz parafialny w Wadowicach, Wadowice 1997 Stadnicki G., Kto był kim w Wadowicach, Wadowice 2004 Suchcitz A., ״Non omnis moriar... ” Polacy na londyńskim cmentarzu Brompton, War- szawa 1992 629 Sypek A .,Alejami Starego Cmentarza, Tarnów 2005 Szews J., Słownik biograficzny ziemi lubawskiej 1244-2005, t. II, Lubawa 2005 Szpytma A., Szpytma J., Cmentarz nowotarski. Część zabytkowa, Nowy Targ 2003 Szwagrzyk Κ., Prawnicy czasu bezprawia. Sędziowie i prokuratorzy wojskowi w Polsce 1944-1956, Kraków-Wrocław 2005. Szwoch R., Słownik biograficzny Kociewia, t. III, Starogard Gdański 2008 Śląski słownik biograficzny, t. III, pod red. J. Kantyki i W. Zielińskiego, Katowice 1981 Toruński słownik biograficzny, t. I-VI, pod red. K. Mikulskiego, Toruń 1998-2010 Wielkopolski słownik biograficzny, pod red. A. Gąsiorowskiego i J. Topolskiego, Warsza- wa-Poznań 1981 Wiktorowska A., Polska bibliografia prawnicza samorządu terytorialnego, Warszawa 1980 Witek J., Encyklopedia miasta Mielca, t. II-III, Mielec 2008-2009 Włocławski słownik biograficzny, t. II, pod red. S. Kunikowskiego, Włocławek 2005 Wrzesiński słownik biograficzny, pod red. W. Śliwczyńskiego, Września 2002 Współcześni działacze polityczni. Mała encyklopedia, pod red. B. Jankowskiego i Z. Le- wartowicza, Łódź-Warszawa 1919 Wybitni Niepospolici, Zasłużeni. Znani i nieznani, czasem zapomniani przedstawiciele regionu, biogramy zebrała i oprać. M. Ollick, Tuchola 2005 Ziemianie polscy w XX wieku. Słownik biograficzny, t. I-IX, pod red. J. Leskiewiczowej i T. Epsteina, Warszawa 1999-2010 Zysnarski J., Encyklopedia Gorzowa, Gorzów 2007 Źródła internetowe: http://www.obomiki.com.pl/historia/dawne/prasa.php, 27.03.2012 r. INDEKS NAZWISK Baranowski Julian 393 Baranowski Włodzimierz 608 Barciszewski Kazimierz 552, 614 Barczyk Kazimierz 32 Bardach Juliusz 50, 125, 616, 618 Barlicki Norbert 339 Barski Ignacy 126, 621 Bartel Kazimierz 148, 178 Bartoszewicz Jerzy 613 Barwicki Leon 143 Basara Antoni 220 Bauer Józef 540 Bauer Piotr 626 Beck Józef 500 Beczkowicz Zygmunt 47, 183, 409 Bederski Adam 103, 105, 473 Bednarski Jan 56, 185, 186 Bek Józef 145, 146, 149 Belina-Prażmowski Władysław 146, 178,618 Bender Wincenty 518 Bereta Józef 542 von Beseler Hans 48 Betker Gustaw 450 Białas Tadeusz 550, 616 Białobłocki Adam 626 Biały Bronisław 178 Biedermann Stanisław 58 Bielak Monika 453, 627 Bielawka Mieczysław 538 Biernacki Tadeusz 491 Abramski Jerzy 579, 626 Adamczyk Arkadiusz 33, 150, 208, 471, 481,498,609,612,616, 623 Adamski Karol 94 Adlof Tomasz 613 Agopsowicz Monika 60, 613 Ajnenkiel Andrzej 28, 58, 64, 77, 82, 434,497, 506, 616-619, 624 Aleksandrowicz 213 Aleksiuk Paweł 436 Antes Fryderyk 117, 118, 233, 273, 423 Antes Małgorzata 117 Antoniewicz Zdzisław 611 Anusz Franciszek 37 Bach Jan 436 Baczyński Henryk 398 Badziak Kazimierz 36, 393, 430, 616, 623, 626 Baehr Marian 55 Baehr Olgierd 55 Bagiński Henryk 102, 125, 614 Bagiński Walery 463, 616 Bal Adam 58 Balicki Marian 159, 213, 454, 571 Ballin Stanisław 510 Banach Andrzej 616 Banaszak Bogusław 616 Banaszek Kazimierz 151, 616 Baradziej 165 Baraniecki Walery 227, 536, 554 INDEKS NAZWISK 632 Brzoza Czesław 32, 100, 416, 417, 434, 569,610,617 Budziak Józef 205, 617 Bukowiecki Stanisław 43, 46, 68, 92, 114,614 Bukowski Bolesław 192 Buliński Franciszek 94, 95 Buszko Józef 62, 622 Buyko Tadeusz 226 Cedzyński Eugeniusz 145, 233-235 Cegiełka Wacław 87, 457 Celewicz Tadeusz 454 Cenckiewicz Sławomir 101, 105, 617 Chajn Leon 150, 617 Chełkowski Andrzej 111,613 Chęciński Konstanty 338 Chlebowczyk Józef 63, 623, 624 Chmielewski Kazimierz 71 Chmielewski Tadeusz 373 Chocianowicz Wacław 625 Chojnowski Andrzej 264, 268, 269, 478-481, 493, 497, 500, 501, 617 Chowaniec Wacław 144 Chrzanowska Elżbieta 613 Chrząstowski Stanisław 213 Chudy W. 611 Chwalba Andrzej 42, 617 Cichocki Władysław 242 Cichoń Anna 613 Cichoracki Piotr 28, 33, 145, 150, 168, 199, 204, 233-235, 425, 426, 449, 452, 459, 465,516,617 Cichy Ludwik 227, 285 Ciemniewski Tadeusz 73, 74 Cieszkowska Krystyna 613 Cisło Stanisław 169 Ciulik Augustyn 205, 617 Cwinarowicz Jan 552, 614 Bierut Bolesław 147, 608 Bilek Mieczysław 336, 483 Biliński Janusz 613 Bilski Stefan 70, 626 Biolik Franciszek 74 Blanklejder 297 Blicharski Czesław 617 Bliziński Wacław 455 Błażejewski Stanisław 124 Błocki Władysław 569 Bniński Adolf 65 Bobicki Leon 84 Bobke Edward —> Prądzyński Edward Bocheński Władysław 220, 285, 556, 613 Bogatkowski Henryk 223 Bogocz Dominik 74, 94 Bogusławski Stanisław 267, 540 Boguszewski Stefan 114, 116, 543, 552 Bojda Stefania 71, 627 Boksa Józef 213,388 Bonkowicz-Sittauer Jerzy 527 Bonowski Wincenty 441 Bonusiak Włodzimierz 62, 622 Bomstaedt Lucjan 167 Bortlik-Dźwierzyńska Monika 453 Boryssowicz Stanisław 107, 108, 118, 145,194,240,527 Boxa Józef —> Boksa Józef Bożydar-Podhorodeński Marian 173 Bratkowski Stefan 165 Brejza 276 Briickmann Otton 315 Bruski Jan J. 462, 609 Brykowski Ryszard 60, 626 Bryła Stanisław 581 Brzęczek Stanisław 213 Brzoskiewicz Franciszek 470 633 Dąbrowski Włodzimierz 63, 71 Deblessem Antoni 60, 611 Delbos Yvon 261 Dembski Krzysztof 64, 68, 69, 617 Dębski Aleksander 490, 581 Dębski Jan 507, 581, 612 Didur Adam 155 Dietl Bronisław 118, 543 Dietzius Aleksander 155 Długajczyk Edward 233, 502, 617 Długocki Władysław 427 Doboszyński Adam 266, 426, 451, 477, 619 Dobroński Adam 628 Dobrowolski Henryk 569 Döllinger Zygmunt 120, 388 Domański 408 Downarowicz Stanisław 48 Drojanowski Wacław 119, 120, 520 Drozdowski Marian M. 153, 617 Dubanowicz Edward 41,614 Duber Paweł 495 Duch Kazimierz 147, 154, 164, 241, 384, 385, 469, 480, 501, 502, 526, 531,553,570, 608 Duda Józef 63, 118 Dudek Antoni 65, 119, 120 Dunikowski Juliusz 43, 44, 89, 576 Dunin 489 Dunin-Borkowski Piotr 111, 496 Dunin-Markiewicz Edward 336, 544 Dworak Andrzej 133 Dworczanin Ignacy 510 Dybczyński Tadeusz 106, 611 Dybiec Julian 98, 617 Dyduszyński Marian 37 Dytkiewicz Wacław 543 Dzianott Dominik 613 Dziedzic Jan T. 66, 69, 334, 614 Cybulski Bogdan 62, 617 Cygan Wiktor K. 27, 151, 626 Cywińska Dorota 521, 613 Czachowski Konstanty Witold 151 Czajka Henryk 305, 617 Czajkowska Regina 520 Czajkowski Antoni 520 Czapska Janina 428, 621 Czarliński Adam 70 Czarnecki Zygmunt 90 Czarnocka Hanna 516,611 Czarnocki Jerzy 408-410, 503 Czarnocki Stefan 549 Czekanowska-Bukowiecka Barbara 46 Czekanowski Stanisław 45, 46, 48, 54, 108, 608 Czemiakiewicz Andrzej 81, 617 Czernik Franciszek 204 Czerwiński Seweryn 153, 178 Czeszejko-Sochacki Zdzisław 63, 628 Czochron Czesław 580 Czochron Józef 74, 90 Czubiński Antoni 69, 617 Czuma Ignacy 614 Czuszkiewicz Józef 448 Cwierzewicz Roman 519 Ćwiklińska Barbara 613 Dabiński Wincenty 510, 511 Dajnowicz Małgorzata 102, 622 Dalbor Władysław 543, 544, 551, 552 Dangel Teresa 103 Dańkowski Józef 201, 202 Darowski Ludwik 154, 472, 570 Daszyński Ignacy 35, 51, 265 Dąbrowiecki Nicefor 126 Dąbrowski Józef 405, 410 Dąbrowski Władysław 508 INDEKS NAZWISK 634 Gaj zier Czesław 117 Gallas Leon 141 Galuba Rafał 60, 618 Gałecki Kazimierz 49 Gałęzowski Marek 105, 119, 120, 126, 621, 627 Gałka Bogusław 108, 618 Garapich Paweł 72, 576 Garlicki Andrzej 83, 401, 612, 618 Gamysz-Suchecki Andrzej —> Suchecki Andrzej Gaul Jerzy 43, 618 Gąsiorowski Antoni 65, 629 Gąsiorowski Roman 222 Gąsiorowski Teodor 627 Giedroyć Tadeusz 79 Gierowska-Kałłaur Joanna 28, 76-78, 80-84, 102, 106,618 Giza Jerzy 627 Giżanka Katarzyna 627 Glanowski Antoni 133, 152, 607 Gliszczyński Stanisław 148, 552 Głażewski Zenon 580 Głąb 165 Głowacki Karol 521 Glut Barbara 614 Gnoiński Michał 387 Godlewski Mikołaj 115, 116, 170, 341 Golczewski Emil 208 Golec Józef 71, 627 Goliński Kazimierz 249 Gomolec Ludwik 65 Gordziejew Jerzy 628 Gójski Józef 454, 618 Górecka Zofia 613 Górecki Dariusz 51, 53, 55, 618 Górecki Marek 613 Górny Bolesław 614 Górski Czesław 615 Dziewanowska Bronisława 52 Dziewanowska Halina 52 Dziewanowski Ignacy K. 52, 543 Dzikowski Jan 290 Dziuda Konrad 479, 617 Dzwonkowski Ludwik 473, 556, 580 Eichler Krystyna 132, 251, 310, 535, 611 Eichler Stefan 132,553,611 Ekkert Józef 132, 608,618 Emeryk Jan 107 Epstein Tadeusz 114, 579, 629 Erdman Alfons 179 Ernest 276 Erskin Kinga 89, 613 Esden-Tempski Kazimierz 66, 615 Fabisz Dariusz 119, 622 Fedorczyk 221 Fiala Kazimierz 227 Fieldorf August 327 Filipowicz Tytus 145, 611 Flasza J. 627 Folejewski Józef 79 Forst 202, 506 Foryś Franciszek 107, 118, 155, 481 Franciszek Józef I 147, 608 Frankiewicz Elżbieta 558 Frankowski Roman 341 Frankowski Władysław 429 Frazik Wojciech 441, 617 Friedrich Artur 58 Frydman Moszek 297 Füller Michał 535 Gadomski Jan 93, 116 Gajewski Wacław 336, 543, 551, 552 Gajownik Tomasz 86, 617 635 Halicki Krzysztof 33 Haller Józef 570 Hałaciński Andrzej 142, 151 Hampel Józef 455, 618 Harmata Stanisław 201, 208 Harmata Wincenty 208, 618 Harusewicz Jan 508 Hass Ludwik 150, 618, 627 Hauke-Nowak Aleksander 205, 234, 296 Hausner Roman 27, 37, 39, 40, 82, 91, 171, 177, 235, 238, 256, 287, 299, 309, 322, 324, 332, 365, 369, 515, 615 Hawranek Franciszek 66, 627 Hempel Joachim 109 Hennel Roman 220, 613 Henszel Bronisław 81, 521 Henszel Władysław 25, 124, 521, 541 Herbaczewski Bolesław Sz. 55, 553 Hilarowicz Tadeusz 56, 61, 186, 615 Hoffman Jakub 132, 618 Hołówko Tadeusz 204, 205, 625 Hubiak Piotr 178,618 Hübner Włodzimierz 156 Hübner Zygmunt 618 Hulewicz Bohdan 126, 612 Hupert Bronisław 213 Hutten-Czapski Emeryk 73, 112, 607 Hüttner 519 Iszora Wacław 135, 173 Ivànka Aleksander 153, 336, 337, 612 Iżycki Leopold 276, 360 Jabłonowski Marek 416, 548, 619 Jagodziński Zygmunt 120, 385, 616 Jakubik Andrzej 251, 580, 619 Jakubowski Grzegorz 445 Górski Piotr 26, 288, 546, 618, 622 Grabowski W. 55 Grabowski Waldemar 126, 621 Grabski Władysław 231, 258, 585 Graff Henryk 133 Grażyński Michał 70, 75, 232, 233, 622 Grobicki Aleksy 51 Grochowski Bazyli 305 Grochowski Roman 120, 137, 145, 146, 148, 149,336, 538,552 Gródecki Maciej —> Rauch-Grodecki Maciej Gródecki Piotr 391, 603 Grodyński Stanisław 192 Grodziska Karolina 627 Grodziski Stanisław 50, 618 Grodzki J. 63, 71 Grotkowski Jan 457 Grass Józef 439, 440, 463 Gruszczyńska Marianna 108, 118 Grażewski Bolesław 414, 610 Grzebień Ludwik 124, 626 Grzelewski Tadeusz 270, 498 Grzesik Franciszek 141 Grzędziński January 489, 611 Grzybowska Marta 28, 332, 333, 338, 543-545,618 Grzybowski Konstanty 28, 50, 618 Grzybowski Mieczysław 481 Gulczyński Andrzej 28, 65, 69, 71, 162, 217, 218, 231, 262, 342, 469, 489, 618 Guliński Stanisław 201 Gus 277 Gutowski Leon 86 Gużewski Zygmunt 140 Halbersztadt Jerzy 497, 618 Halczak Bohdan 101, 618 INDEKS NAZWISK 636 Karasiński Walerian 414, 508, 610 Karczewski Eugeniusz 469, 613 Kardas Mariusz 46, 83, 153, 177, 178, 619 Kargol Tomasz 109, 619 Karlikowski Walenty 508 Karolczak Kazimierz 58, 257, 576, 621, 623 Kasperkiewicz 279 Kasprzak Feliks 91, 544 Katelbach Tadeusz 101,617 Kaucki Stanisław 164, 383 Kawalec Krzysztof 484, 619 Kawecki Henryk 502 Kelles-Krauz Stanisław 51, 470 Kędziora Andrzej 627 Kępińska Róża 613 Kępiński Antoni 251, 619 Kęsek J. 627 Kęszycka Anna 33 Kiepura Jan 155 Kiemik Władysław 393, 476, 507 Kijawski Z. 553, 619 Kikiewicz 165 Kintopf Henryk 47 Kirtiklis Stefan 209, 225, 226, 335, 403, 409, 410, 477 Kisiała Jerzy 71 Kisielewski Henryk 540 Klimecki Michał 59, 60, 619 Klimów Romuald 431, 457 Klotz Aleksander 424 Klug Stanisław 456 Klukowski Zygmunt 527, 612 Kłos Tadeusz 543, 544 Kmita Zygmunt 150 Knecht 221 Knopek Jacek 66, 620 Koc Adam 101, 622 Janecki Gustaw 431 Jankowski Bolesław 48, 629 Jankowski Marian W. 80 Janta-Połczyński R. 69 Januszewska- Jurkiewicz Joanna 436, 619 Januszewski Czesław 143 Januszkiewicz Żelisław 199, 481 Jaroszewicz Tadeusz 113 Jaroszyński Maurycy 104, 106, 146, 148-150, 219, 231, 336, 386, 495, 521,539, 543, 545, 551, 552, 608 Jaszczoh Władysław 479 Jaworski L. 615 Jaworski Łukasz 33 Jaworski Władysław L. 588, 615 Jellenta Stefan 483 Jellinek Józef 150,336,341 Jerzykowski Zbigniew 67, 544 Jezierski Andrzej 125 Jędruszczak Tadeusz 481, 482, 619 Jędrzejewicz Janusz 530 Józewski Henryk 80, 101,115, 119, 149, 150, 201, 225, 232-235, 299, 366, 386,403, 409, 612, 624 Kaczmarski Krzysztof 426, 477, 619 Kaczorowski Józef 442, 500 Kaczyński Stanisław 247, 602 Kaletka 277 Kalinowski M. 579, 626 Kalkstein Zygmunt 552, 614 Kałuba Włodzimierz 578 Kałwa Dobrochna 516, 619 Kamieński Antoni 393, 393, 430 Kamiński Aleksander 500 Kantyka Jan 70, 629 Kański Adam 226, 366, 403, 535 Kaproń Andrzej 619 637 Kozyra Waldemar 17, 19, 20, 28, 35, 149, 220, 414, 429, 432, 433, 438, 444,619 Krahelski Jan 233, 265, 387 Krajewski Kazimierz 453, 627 Krajewski Zenon 28, 84-87, 619 Krasowski Krzysztof 289, 619 Krauze Adolf 207 Krawczyk E. 57, 619 Krawczyk Stanisław 138, 148, 226, 395, 409,410 Krupa Oskar 66 Krupiński Rudolf 569, 570 Kruszelski Leon 517 Krykiewicz Jan 40, 121 Krzewski Stanisław 117, 616 Krzystyniak Ludwik 363 Krzyżanowski Józef 37 Krzyżanowski Wacław 246, 540, 602 Kubicki Zygmunt 105 Kucharski Władysław 615 Kühn Kazimierz 544 Kulczycki Stefan 520, 556 Kuler Andrzej 627 Kulesza Witold T. 149,619 Kułakowski I. 382 Kułakowski Jan 114 Kumaniecki Kazimierz W. 27, 35, 58, 61, 62, 64, 68, 235, 299, 304, 317, 615 Kunert Andrzej K. 46, 153, 627 Kunikowski Stanisław 108, 629 Kunowski 276 Kurzyk Tamara 50, 52, 106, 271, 619 Kuśnierz Bronisław 477 Kutta Janusz 66, 71, 124, 160, 166, 167, 188,410, 469,619, 620, 626 Kutzner Władysław 74 Kwaśniewski Mikołaj 154, 339, 483 Kocuper Eugeniusz 498 Komamicki Tytus 458, 611 Komamicki Wacław 48, 415, 475 Konarski Stanisław 46 Konarzewski Ryszard D. 151, 152 Konieczny Jerzy R. 627 Konopka Alfred 297 Kopeć Henryk 508 Korfanty Wojciech 161, 233 Korkozowicz Jan 465 Komiak Mateusz 133 Korobowicz Artur 47, 625 Korol Józef 233 Korotkiewicz Marcin 72 Korsak Władysław 149, 150, 214, 386, 541,543,544,552 Korwin-Sokołowski Adam L. 224, 233, 612 Kosina S. 152 Kossewska Elżbieta 546, 619 Kossobudzki Konstanty 46 Kossowski Stanisław 465 Kostankiewicz Marek 22, 28, 272, 619, Kostarczyk Małgorzata 613 Kostek-Biemacki Wacław 145,150,199, 232-234, 477,557,617 Kostka Edward 161 Kostołowski Wojciech 382, 457, 569 Kościński Wiktor 148 Koślacz Edmund 471, 474 Kowalewski Zygmunt 562 Kowalska Jadwiga 33 Kowalski Czesław 350 Kownast Jadwiga 299 Kozieradzki Józef 568 Koziołkowski 165 Kozłowski Jan 74 Kozłowski Kazimierz 341 INDEKS NAZWISK 638 Łysko Alojzy 628 Łach Maciej 199, 476 Łapa Małgorzata 393, 623, 626 Łaszewski Stefan 469 Łazarski Kazimierz 95, 188, 194, 284, 333, 337, 342, 414, 440, 441, 443, 447, 450, 455, 458, 486, 491, 576 Łęcki Mieczysław 199, 200, 393 Łopuski Zenon 53, 278, 399, 472, 622 Łoś Piotr Sz. 108, 110, 620 Łoza Stanisław 27, 44, 65, 69, 120, 151, 153, 579, 627 Łuczak Rajmund 127, 141, 564, 620 Łukaszewski Stanisław 348 Łukomski Grzegorz 95, 119 Łysoń Rafał 45, 620 Maćkowski Zdzisław 483 Maisel Witold 75, 124, 576, 620 Majchrowski Jacek M. 19, 65, 130, 482, 620, 627 Majer Piotr 124, 627 Majewski Piotr 483 Makles Karol 33 Makowski Andrzej 118, 550, 570, 625 Makowski Wincenty 402, 403 Malarczyk Jan 47, 625 Malec Dorota 28, 35, 64, 75, 576, 620 Malec Jerzy 28, 35, 64, 75, 620 Malicki Tomasz 214 Malinowski Józef 431 Malinowski Olgierd 115, 116 Malinowski Tadeusz 627 Małaszyńska-Woźniak Zofia 613 Małaszyński Piotr 393, 454, 455 Mańkowski Zygmunt 618 Marcoń Witold 176, 620 Marczak Irena 445 Kwiatkowski Eugeniusz 178, 478, 484 Lachendro Jacek 471, 620 Lamers Jan 133 Lamot Wiktor 46, 47, 198, 385, 464, 465,543 Landau Zbigniew 354, 620 Lasocki Zygmunt 58-61, 186, 488, 612 Latinik Franciszek 350 Ledwoch Jan 543 Len Tadeusz 477 Lenczewski Tomasz 620 Lenin Włodzimierz 456 Lentz Konstanty 36, 44, 48, 165, 474, 608 Leskiewiczowa Janina 46, 52, 55, 79, 103, 110, 114, 124, 629 Leszczyński Paweł A. 289, 620 Leśnodorski Bogusław 125, 616 Lewandowski Jan 43-45, 620 Lewandowski Tomasz 103, 105 Lewartowicz Zygmunt 48, 629 Lewicki Longin 289 Lewiński 123, 425 Libucha Józef 277 Lilienstem Jan Oskar 88 Lipiński Wacław 569, 615 Lipski Bolesław 70, 74, 543 Lipski Tadeusz 134, 135, 410 Lissowski Mieczysław 436, 476, 478, 482,519 Litwiński Robert 19, 33, 97, 122-125, 266, 267, 427, 429, 431, 444, 613, 620 Loeffler Franciszek 107 des Loges Aleksander 37 Lubicz-Woyciechowski Karol —> Woy- Ciechowski Karol Lubicz-Woy Ciechowski Ryszard 613 639 139-141, 181, 201, 214, 226, 235, 262, 278, 288, 404, 410, 416, 422, 434, 441, 461, 464, 473, 481, 483, 495, 497, 503, 520, 553, 575, 613, 620-622 Mierzwa Paweł 233, 624 Międzybłocki Bolesław 396, 615 Mikietyński Piotr 43, 45, 622 Mikosz Jan 372 Mikulski Krzysztof 118, 629 Milewicz Adam K. 607 Milewski Jan Jerzy 55, 339, 622 Miliński Kazimierz 286 Mincberg Jakub 352, 353 Misiuk Andrzej 121, 124, 427, 431, 622 Młodzianowski Kazimierz 268 Modelski Tadeusz 483, 500 Moklak Jarosław 59, 622 Moraczewski Jędrzej 36, 52-54, 109 Morawski Aleksander 144 Morawski Stefan 540 Morawski Wojciech 543, 622 Mosdorf Kazimierz 36 Moskalewski Stanisław 521 Mossoczy Romuald 155, 383 Mossoczy Zygmunt 155 Moszyński Kazimierz 119, 292, 550 Moszyński Krzysztof 613 Mościcki Ignacy 145, 294 Mrâvincics Saturnin 44, 58, 72, 74, 124, 430 Mroczka Ludwik 472, 622 Muchniewski Zygmunt 452, 503, 527, 535 Mukułowski Jan N. 67 Muraszko Józef 463, 616 Murczyński Adam 58 Musialik Wanda 233, 622 Musiał Filip 441, 617 Marczewski Józef 48 Marczuk Józef 35, 153, 620 Marek Michał 349 Markiewicz W. 290 Markowski Mieczysław B. 346, 435, 621 Marossanyi Juliusz 199 Martynowicz Aleksander 205 Masłowski Jan 251, 580, 619 Matemiak-Pawłowska Małgorzata 68, 95, 577, 621 Matusiewicz Andrzej 33, 181, 229, 553, 621 Mazan Barbara 154, 625 Mazur Grzegorz 120, 423, 435, 438, 457, 483, 576, 621 Mazurek J. 53, 612 Mącznik Helena 627 Mącznik Jan 627 Mączyński Marek 428, 432, 621 Mądzik Marek 115, 621 Mech Władysław 48, 150, 233 Medwecki W. 285 Mellin Ignacy 74, 185, 565, 566 Mędrzecki Włodzimierz 28, 80, 107, 141, 168, 226, 234, 235, 265, 293, 404, 516, 528, 546, 548, 578, 621 Mich Włodzimierz 109, 621 Michalewicz Jerzy 95, 609 Michalski Jerzy 571, 615 Michałowska Teresa 613 Michałowski Stanisław (1.) 89 Michałowski Stanisław (2.) 383 Michałowski Stanisław (3.) 102 Miedziński Bogusław 150, 616 Mielcarek Adam J. 28,39, 50,51, 56,64, 67, 82, 163, 178, 179, 188, 621 Mielczarski Romuald 456 Mierzwa Janusz 53, 80, 84, 101, 102, 116, 119, 126, 127, 129, 131, 133, INDEKS NAZWISK 640 Oborska-Lovell Janina 613 Obrębski W. 440, 441 Odziemkowski Janusz 622 Okulicz Stanisław 36 Olearczyk Walenty 66, 162 Olejniczakowski Eugeniusz 118, 119, 137, 139, 174, 228 Olejnik Czesław 627 Olejnik Tadeusz 627 Ollick Maria 629 Olstowski Przemysław 28, 33, 203, 226, 410, 473, 479, 482, 493, 504, 581, 622 Olszewicz Bolesław 89, 627 Olszewski Henryk 47, 48, 625 Olszewski Stanisław 282 Ołpiński Józef 341, 437, 542 Oracki Tadeusz 627 Orlicz-Dreszer Gustaw 119, 385, 520 Orlof Ewa 62, 622 Orłowski Gustaw 207 Ossowski Leon 110, 541, 543 Ossowski Paweł 66, 69, 334, 614 Ossowski Stanisław 110 Ostaszewski Henryk 199, 247, 602 Ostrowski Kazimierz 627 Pacak Ryszard 192, 613 Pacanowska Regina 64, 166, 215, 331, 333, 459, 489, 521, 524, 530, 542, 544,551,553, 622 Pacholczykowa Alicja 48, 106,118, 263, 387 Paciorkowski Rudolf 135 Paduszek Konrad 140, 623 Pajączkowski Antoni 200 Pajewski Janusz 623 Palonka Piotr 508 Paluszkiewicz Marian 103, 105, 628 Musidlak Grzegorz 67, 616 Muzyczka Ludwik 134, 501, 624 Mycielska Dorota 483, 627 Mydlarz Stefan 105, 608 Nader Mikołaj 510, 511 Nakoniecznikow-Klukowski Bronisław 144 Nałęcz Daria 258, 622 Nałęcz Tomasz 53, 622 Narbut Marian 400 Narutowicz Gabriel 393, 430 Nelard Oktawiusz 82, 615 Niedziałkowska Zofia 266, 346, 474, 622 Niedziałkowski Mieczysław 520 Niedziela Wincenty 270 Niedźwiecki Wiktor 383, 384 Niegolewski Franciszek 110 Niegolewski Kazimierz 66, 70, 110 Niekrasz Stanisław 85, 86 Niżankowski Tadeusz 118 Nóel Eugeniusz 80 Norwid-Neugebauer Mieczysław 520 Nosek 165 Notkowski Andrzej 417, 622 Nowacki Tadeusz W. 102, 105, 626 Nowak Jan 613 Nowak Jerzy 613 Nowak Krzysztof 454, 622 Nowak Małgorzata 558 Nowak Stefan 194, 451, 452 Nowak Wojciech 44, 534, 576 Nowak Zbigniew 628 Nowakowski Wiktor 104 Nowicki 489 Nożyński Stanisław 222, 223, 407, 408 641 Podsiadły Adam 132, 161, 628 Podwiński Stanisław 106, 146 Podwiński Wacław 106 Polit Ireneusz 425, 623 Polit Krzysztof 393, 623 Pollner Majer 269, 615 Polio Witold 314, 517 Poniatowski Juliusz 484 Popiel Karol 48 Popiołek Kazimierz 623 Porański Władysław 286, 518 Porembalski Stanisław 204, 205, 341, 457, 477 Poręba Stanisław 110 Porowski Marceli 153, 154, 551, 552, 617 Potocki Franciszek 290 Potocki Jakub 84 Potyka Józef 74, 233, 339 Pożerski Mieczysław 178, 532 Praga 442, 443 Pragier Adam 26, 463, 488, 498, 612 Prądzyński Edward 74, 90 Prądzyński Łucjan 70 Prokopowicz W. 508 Próchnik Adam 87, 490, 616 Przeniosło Marek 20, 28, 57, 58, 257, 521, 623 Przewłocki Jan 66 Przybycień Michał 614 Przybyszewski Józef 115, 116, 336, 540 Przybyszewski Kazimierz 628 Ptaszyński Zygmunt 539 Puka Stefan 535 Pułaski Ludomił 109 Pułczyński Janusz 613 Put Alina 74 Put Stanisław 74, 88, 246, 602 Putek Józef 490, 506 Pałaszewska Mirosława 52, 611, 627 Panglisz Mieczysław 194 Pańciewicz Jerzy 266, 475, 477 Papierowski Andrzej J. 628 Parach Waldemar 149, 498, 623 Parylewiczowa Wanda 396 Parzych Czesław 628 Pawluk Marian 132, 151, 619 Pawlukiewicz Arseniusz 436 Pawłowicz Anatol 122, 195, 456, 539 Pełczyński Tadeusz 464, 520 Pepłoński Andrzej 101, 434, 463, 623 Peryt Tadeusz 146 Pęckowski Jan 200, 340, 615 Piasecki Kazimierz 623 Piątkowski Sebastian 75, 124, 628 Piber Andrzej 79 Piechaczek Paweł 70, Pieracki Bronisław 104, 147-150, 164, 258,259,384,480,501 Pietrzak J. 91 Pietrzak Michał 125, 289, 290, 417, 616, 623 Pihan-Kijas Alicja 69, 628 Pilch Anna 94, 613 Pilecki J.M. 623 Piłsudski Józef 76, 100, 131, 294, 354, 358, 469, 470, 472, 473, 481, 495, 497, 498, 530, 570, 618, 619, 625 Piotrowicz Dariusz 318, 623 Piotrowski Andrzej 198 Piotrowski Dominik 231, 435, 436 Piwień Trofim 449 Plackowski Jan 198, 465 Plenkiewicz Bolesław 53 Plygawko Danuta 161, 628 Pobóg-Malinowski Władysław 508, 623 Podgórski Tomasz 154, 625 Podolska Joanna 628 INDEKS NAZWISK 642 Rozmarynowski Władysław 472 Rozmus Jacek 628 Rozumowski Stefan 125 Rozwadowski Piotr 325, 623 Rożałowski Leon 133 Rożniecki Józef 201 Rubacha Przemysław 624 Rudeński Wojciech 614 Rudnicki Józef 543 Runge Tadeusz 223, 270, 306 Rupniewska Arietta 114 Rutkowski Leopold 182 Rybka Ryszard 126, 141, 314, 609, 624 Rychłowski Eugeniusz 133 Rychly-Mierzwa Anna 106, 148, 545, 552, 608 Ryńca Mariusz 124 RzóskaJózef 214, 551 Rżewski Aleksy 51-53, 87,91,106,107, 118, 120, 247, 263, 332, 334, 387, 553, 602,603, 612,616 Sabat Teresa 54, 628 Sabat Zdzisław 54, 628 Sadłowska Aleksandra 614 Salmonowicz Stanisław 193, 614, 624 Samsonowska Krystyna 292, 624 Samujłło Julian 393 Sardecki Władysław 405 Sarnecki Jakub 124, 465 Sas-Jaworski Julian 473 Sawicki Zdzisław 151,616 Scaevola-Wieczorkiewicz Wacław 500 Scherff Ilona 603, 614 Scherff Jan 243, 391, 602, 603 Schlichting Zygfryd 392, 424, 603 Schützer Izaak 165, 265 Seidler Wilhelm 233, 466 Senkowska-Gluck Monika 50, 618 Pykosz Zbigniew 102, 371 Racięcki Marian 36 Raczkiewicz Władysław 81, 84, 85, 180, 188,225,372 Radłowski Zbigniew 613 Ranicki Rubin 501 Raniszewski A. 124 Rappó Mieczysław 200, 203, 383, 384, 394 Raszewski Gustaw 111 Rataj Maciej 581, 612 Ratajczak Jadwiga 614 Ratajczak Józef 614 Rauch-Grodecki Maciej 603, 613 Rdułtowska J. 79 Rdułtowski Konstanty 79, 113 Redwacz Ludwik 295 Reinlender Józef 423 Remiszewski Antoni 149, 387, 472, 543 Rezler Marek 473, 617 Rezmer Waldemar 167, 292, 610, 623 Ricci Adam 90 Ring Kazimierz 147, 148 Robakiewicz Zygmunt 402, 408, 543 Robakowski Józef 225, 283, 372 Rodak Mateusz 80, 621 Rodziewicz Henryk 205, 623 Rogawski Eugeniusz E 143, 144, 202, 409,502 Rogowski Bazyli 214, 366, 423, 621 Roguski Rafał 314, 623 Roja Bolesław 570 Roman Walery 229, 621 Roman Wanda K. 151, 616 Romanik 123, 425 Romanowski Eustachy 535 Romeyko Marian 147, 148, 612 Röskau-Rydel Isabel 154, 623 643 Słupczyński Aleksander 94 Smogorzewska Małgorzata 46 Smoleń Mieczysław 628 Smoliński Józef 628 Smyk Grzegorz 41, 624 Snoch Bogdan 70, 628 Snyder Timothy 150, 624 Sobeski Tadeusz 537 Soboniewski Stefan 587 Sochański Marian 353, 435, 458, 464, 477 Sokół Stefan F. 46, 83, 153, 177, 178, 518,567,619 Sołtys-Żegota Tadeusz 453 Sosnkowski Kazimierz 246, 520, 602 Sowa Andrzej L. 100, 268, 617, 624 Sowa Nicefor —> Dąbrowiecki Nicefor Spis s Anna 613 Spiss Tadeusz 57-59, 170, 235, 344, 396,489,505,547,580,612 Sporysz Grażyna 536, 614 Sporysz Maria 536, 614 Sprengel Bolesław 431, 509, 624 Sroka Łukasz T. 58, 257, 576, 621, 623 Srzednicki Julian 36 Stamirowska-Karpińska Irena 46, 456, 624 Stamirowski Jerzy 46, 456, 459, 460, 544,624 Stamirowski Kazimierz 182 Staniewicz Stanisław 122, 278 Staniszewski Władysław 169 Starosolski Konstanty 241 Starzyński Stefan 339 Stawecki Piotr 75, 126, 167, 610, 624, 628 Stefanicka Anna 33 Stefanicka-Wiecha Alina 148, 614 Stefanicki Michał 148 Serwański Edward 624 Seydlitz Mieczysław 106 Sętowski Juliusz 48, 628 Siedlecki Krzysztof 481 Sienkiewicz Kazimierz 443 Sieradzka Danuta 339, 624 Sierakowski Kazimierz 225, 408 Sikorski Stanisław 66, 112 Singer Bernard 338, 447, 612 Sioma Marek 33, 97, 222, 449, 613, 624 Skalski Józef 74, 169 Skalski S. 182 Skarbek Władysław 58 Skarżyński Adam 266 Skarżyński Witold 107, 108 Skibicki Stanisław 258, 302, 448 Skinder Tadeusz 141 Składkowski Sławoj 26, 146, 154, 204, 208, 217, 220-224, 244, 249, 250, 255, 267, 305-307, 318, 333, 357, 359, 378, 384, 389, 473, 495, 498, 500,547, 549, 602, 612, 624 Skłodowski Krzysztof 229, 621 Skłodowski Władysław 97, 503 Skoczeń Ignacy 553, 616 Skóra Wojciech 266, 461, 463, 465, 624 Skrzeczowski Henryk 139, 140, 624 Skrzyński Edward 80, 197, 452 Skrzypek Miłosz 63, 624 Skupieński Krzysztof 620 Słabęcki Mieczysław 338 Słaby Władysław 344 Sławek Walery 338, 480, 483, 570, 612 Słomiński Michał 193, 521 Słomiński Zygmunt 51, 52, 218, 264, 318, 320, 332, 343, 351, 486, 521, 612 Słoński Roman 406 Słowik Tadeusz 106 INDEKS NAZWISK 644 Szczuka Józef 111, 112 Szembek Jan 148, 458, 611 Szews Jerzy 103, 105, 628, 629 Szlaszyński Jarosław 118, 550, 570, 625 Szpytma Adolf 629 Szpytma Jacek 629 Szwagrzyk Krzysztof 629 Szwarc Andrzej 516, 625 Szwarc Wojciech 47, 48, 50, 625 Szwoch Ryszard 629 Szymanek Wit 625 Szymanowski Gienadiusz 26, 409, 478, 612 Szymański 276 Śleszyński Wojciech 28, 78, 82, 168, 197, 204, 264, 265, 425, 426, 428, 431,448,450, 465,609, 625 Śliwa Michał 107, 521 Śliwczyński Waldemar 629 Śmietanko Stanisław 167, 168 Śmigly-Rydz Edward 520 Świątkowski Rudolf 132, 553, 619 Świderski Stefan 415 Świdziński Bolesław 385 Świechowski Stefan 383 Świerzowicz J. 553, 616 Świętek Ryszard 83, 570, 612, 625 Świszczowski Jerzy 464 Świtalski Kazimierz 26, 83, 116, 164, 224, 231, 427, 469, 475, 480, 489, 495, 496, 498, 500, 612, 621 Tarczałowicz 424 Targoński Stanisław 108 Tarnowski Tadeusz 113, 500 Tarnowski Włodzimierz 450 Tarska-Przybycień Krystyna 614 Tatkowski Andrzej 614 Stefanus Erazm 133, 465 Stefański Jerzy 619, 628 Stefański Zdzisław 338, 400, 455 Steinhaus Hugo 155, 612 Stelina Jakub 191, 624 Stempowski Hubert 119 Stempowski Stanisław 108, 149 Stepan Kamil 27, 126, 141, 314, 609, 624 Stępkowski Lech 624 Stolarski Tadeusz 628 Stopka Krzysztof 609 Stosyk Stefan 152 Strowski Jerzy 575 Strzeszewski Zygmunt 470, 474, 528 Stadnicki Gustaw 628 Studziński 293 Styczeń Stanisław 142 Styczyński Juliusz 282 Suchcitz Andrzej 33, 120, 627, 628 Suchecki Andrzej 114 Sudziński Ryszard 118 Sulatycki Paweł 140, 221, 553, 612 Suleja Włodzimierz 28, 36, 45-47, 624 Sulisz Andrzej 282 Sułowicz Jan 266 Suski Julian 123, 124, 179, 255, 270, 324, 331, 423, 429, 444, 477, 587, 608,612 Sypek Antoni 629 Szacherski Zygmunt 113, 146 Szadurski Wacław 87 Szaflik Józef Ryszard 44, 469, 612, 613 Szaliński Tadeusz 70, 74, 233, 543, 615 Szarewski Tadeusz 220 Szaynowski Marian 228 Szczawiński Roman 470 Szczepański Jan 434, 624 Szczepański Józef 112, 473, 537 645 Waiss Mikołaj 465 Walczak Krzysztof 625 Waleron Andrzej 203, 506 Wallas Jan 118, 120, 150, 440 Wanatowicz Maria W. 63, 68, 72, 624, 625 Wańkowicz Karol 103, 113, 607, 608 Wapiński Roman 19, 28, 165, 516, 625 Wartman Witold 81, 89 Waruszyński K. 465 Wasiewicz Jan 404, 405 Weber Włodzimierz 540 Weese Kazimierz 51, 101, 607 Wehrstein Emil 205, 453, 623 Weiss Seweryn 464, 465 Wendorff Bohdan 587, 607 Wendorff Stefan 131, 137, 233, 540, 608 Werecka Małgorzata 614 Werschler Iwo 205, 625 Wędołowski Ludwik 500 Wędzki Andrzej 69 Węgleński Marian 564 Widacki Jan 428, 621 Widemik Mieczysław 153, 177, 178, 625 Widner Tadeusz 426 Wieczorkiewicz Antoni 463, 616 Wielanowski Kazimierz 89, 94, 489, 508 Wieliczka Zygmunt 67, 179, 616 Wiemikowski Teodor 436 Wieser Jacek 614 Wieser Jan L. 133, 175,562 Więch Kazimierz 107, 626 Wiktorowska Aleksandra 146, 334, 338, 551,626, 629 Wilczek Romuald 161, 473 Wilczyński Eugeniusz 151 Taubenschlag Gustaw 91,616 Thugutt Stanisław 51, 52, 55, 612 Tkaczow Ferdynand 510 Tomasik Paweł 426, 477, 619 Tomaszewski Jerzy 354, 620 Tomaszewski Longin 625 Tomczyński Wojciech 273 Topolski Jerzy 65, 629 Towamicki Stanisław 249, 263, 450, 489,518 de Tramecourt Jerzy 201, 383 Trocki Lew 456 Trzciński Juliusz 336 Trzeciakowski Wiesław 33 Trześniowski Władysław 58 Trznadel Edward 214, 240 Trznadel Jacek 171, 214, 220-222, 253, 352, 456,612 Turski Marian 489 Twardowski Adam 227, 410, 564, 579 Twarowski Józef Michał 213 Tworzydło Józef 196 Tymiński Józef 146, 148, 387, 521 Tymiński Stanisław 130, 146 Ulatowski Łukasz 33, 465 Unger Leopold 413 Urbaniec Andrzej 74, 603, 613 Urbański Krzysztof 292, 625 Ustyanowski Stanisław 52 Uziębło Jakub P. 152 Vorbrodt-Brotowski Wacław 101 Wach Eugeniusz 102 Wachowiak Stanisław 471, 482 Wagner Izydor 175, 456, 457, 487 Waingertner Przemysław 100-102, 625, 628 INDEKS NAZWISK 646 Wrona-Lamot Wiktor —> Lamot Wiktor Wroński Marek 117, 628 Wróblewski Władysław 36, 52 Wujek Ignacy 74 Wycech Czesław 251, 469, 483, 508, 613,616 Wyglenda Jan 70, 74, 233 Wyród-Przyborowski Marcin 365 Wyrzykowski Henryk 338 Wyszkowski Włodzimierz 202, 225 Wyżykowski 424 Zabierzowska Zofia 558 Zabierzowski Zygmunt 82, 87, 178, 225, 465, 576 Zajączkowski Stefan 463 Zakrzewski Zygmunt 69 Zaleski Adam 71 Zaleski Józef 70, 90 Zalewski Józef 290 Zamecznik Leon 146 Zamojska Dorota 142, 613 Zamorski Kordian J. 26, 97, 348, 403, 431,500,613 Zapała Walerian 318 Zaparucha 276, 277 Zapolska Gabriela 154 Zarański Józef 148, 611 Zaruski Mariusz 178 Zarzycka Zyta 70 Zawadzki Jarosław M. 483, 627 Zawadzki Władysław M. 26, 84, 356, 403, 521,543,613 Zawistowski Czesław 341 Zawistowski Tadeusz 191 Ząbczyński Paweł 33 Zbihorowska-Kościa Hanna 516, 549, 614 Zbrowski Marian 48, 87 Wilhelm II 166 Windakiewicz Kazimierz 542, 616 Winiarz Adam 33, 556, 603, 614 Winiarz Karol 240 Winnicki Zdzisław 28, 46, 48, 626 Witek Józef 629 Witkowski Roman 74 Witkowski Wojciech 28, 35, 43, 45, 68, 75, 182, 626 Witos Wincenty 26, 44, 338, 393, 447, 469, 471, 476, 478, 505, 569, 612, 613 Wittek Karol 199, 425 Wnęk Aleksandra 614 Wnęk Władysław 393 Wodnicki Józef 461 Wojciechowski Antoni 133, 136, 472, 526 Wojciechowski Mieczysław 64, 66, 269, 626 Wojciechowski Stanisław 54, 456, 472 Wojewódzki Ireneusz 119, 622 Wojnowski Stanisław 112, 285 Wojtaszak Andrzej 19 Wojtycza Janusz 326, 626 Wolaniecki Andrzej 146, 377, 521 Wolny Ryszard 614 Wołk Adam 114,579 Wołk Danuta 114, 579 Wołk Stanisław 114, 579 Woronczak Jan P. 269, 292, 623, 626 Woroszyńska Lidia 614 WoyCiechowski Karol 131, 133 Woźniak Jerzy 603, 614 Woźniak Marian 627 Woźniak Roman 389, 390, 602 Woźniak Tadeusz 448 Wójcik Magdalena 614 Wrona Stanisław 426, 440, 441 647 Zdanowicz Stanisław 79, 114, 115, 510 Zdanowski Juliusz 51, 149, 150, 608 Zenkteler Edmund 70, 74, 521 Zenkteler Stanisław 521 Zgorzelska Aleksandra 155, 612 Zielewicz Zygmunt 109 Zieliński W. 107 Zieliński Władysław 70, 629 Zielonka Jerzy 626 Zięba Andrzej A. 489, 580 Zoll Andrzej 155, 613 Zoll Antoni 154, 155 Zoll Fryderyk 154 Zoll Jacek 155, 613 Zyndram-Kościałkowski Marian 139, 174,357,359, 401 Zysnarski Jerzy 629 Żak Józef 383 Żakowski Janusz 556, 614 Żamowska Anna 516, 625 Żamowski Janusz 28, 165, 361, 459, 483, 570, 576, 626 Żbikowski Witold 386, 472 Żeligowski Lucjan 84, 85, 90 Żmigrodzki Wincenty 138 Żongołłowicz Bronisław 26, 142, 150, 165,239, 261,293,441,613 Żukowski Przemysław M. 33 Żuławski Sławomir 520 Żuławski Zygmunt 520 Żułkiewicz Czesław 354 Żurakowski Stanisław 578, 612 Żurawski Zygmunt 62 Żurek Franciszek 53, 55, 613 Żyborski Wacław 146, 148, 500, 521