UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI
INSTYTUT ETNOLOGII I ANTROPOLOGII KULTUROWEJ
Wydział Historyczny
Praca doktorska przygotowana w zakresie Dyscypliny Nauki o Kulturze i Religii
Sabina Jakubowska
Zmienność imiennictwa w polskich środowiskach lokalnych
na przykładzie rzymskokatolickiej parafii Jadowniki (Podgórne) w Małopolsce
w latach 1784-2005
Promotor: dr hab. Andrzej Aleksander Zięba
Kraków 2020
Moim Bliskim
SPIS TREŚCI
Wstęp ...................................................................................................................................... 4
Część I. Imiona w kontekście języka i kultury
Rozdział 1. Imiona obecne w różnych gałęziach nauki........................................................... 12
Rozdział 2. Dzieje imion. ........................................................................................................ 26
Rozdział 3. Uwarunkowania kulturowe i społeczne motywacji wyboru imion. .................... 55
Rozdział 4. Imię jako symbol kultury. .................................................................................... 72
Rozdział 5. Imię jako świadectwo istnienia człowieka. „Dowód tożsamości”, „twarz”,
„maska”, „mistyfikacja”, tabu – interpretacje antropologiczne obyczajów dotyczących
imion. ...................................................................................................................................... 93 Rozdział 6. Nadawanie imienia jako najstarsza forma idealizmu. ........................................ 112 Rozdział 7. O banalizacji sensów przy współczesnym poszukiwaniu przez ludzi znaczeń
w imionach jako wyraz tęsknoty za sensem w ogóle. ........................................................... 125
Część II. Imiona w Jadownikach w kontekście chronologicznym i geograficznym
Rozdział 8. Źródła wiedzy o imionach w Jadownikach – charakterystyka bazy danych. ... 136
Rozdział 9. Historia i położenie Jadownik -bezpośredni kontekst warunkujący poznanie lokalnej antroponimii i jej zmienności. ................................................................................. 146 Rozdział 10. Imiona w Jadownikach na podstawie najstarszych dokumentów.
Charakterystyka zmian........................................................................................................... 168
Rozdział 11. Zmienność chronologiczna imion w Jadownikach (1784-2005). Analiza w oparciu o księgi metrykalne. ............................................................................................. 182 Rozdział 12. Polinomia. ........................................................................................................ 204 Rozdział 13. Charakterystyka zbioru imion. ......................................................................... 215 Rozdział 14. Historyczna zmienność imion w Jadownikach w kontekście geograficznym.
Analiza w oparciu o analogie z innych środowisk lokalnych. .............................................. 238
Część III. Zmienność motywacji w Jadownikach
Rozdział 15. Różnorodność motywacji wyboru imion w Jadownikach ............................... 307 Rozdział 16. Świadomość narodowa jako motyw warunkujący wybór imienia. ................. 335 Rozdział 17. Stygmatyzacja dzieci nieślubnych jako przykład stosowania stereotypów
w imionach. ........................................................................................................................... 367
Rozdział 18. Proces recepcji nowych imion w tradycyjnym środowisku lokalnym.............. 387
Rozdział 19. Moda i uprzedzenia jako motywy wyboru imienia. ......................................... 411
Rozdział 20. Kwestia konsekwencji wyboru. Analiza motywacji imion bliźniąt. ................ 434
Rozdział 21. Współczesna motywacja wyboru imion w świetle analizy ankiet. .................. 442
Rozdział 22. Wybór własnego imienia. ................................................................................ 465
Rozdział 23. Motywacje wyboru imion dawniej i dziś. Podsumowanie danych pochodzących
z Jadownik na tle systemów antroponimicznych z innych polskich miejscowości. ............. 475
Rozdział 24. Mikrohistoria regionalna odzwierciedlona w motywacji imion. ..................... 502
Wnioski końcowe................................................................................................................... 515 Aneks. Słownik etymologiczno-motywacyjny. Przegląd imion używanych w Jadownikach……………………………………………………………………………... 533 Bibliografia............................................................................................................................ 573 Spis tabel................................................................................................................................ 601
Przez wzgląd na Imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie (Ps 31,4)
Wstęp
Praca „Zmienność imiennictwa w polskich środowiskach lokalnych na przykładzie rzymskokatolickiej parafii Jadowniki (Podgórne) w Małopolsce w latach 1784-2005” to rezultat studiów nad imiennictwem, zainspirowanych humanistycznym poszukiwaniem prawdy o ludzkiej naturze i kulturze, zarazem kształtowanej przez nią, jak i ją kształtującej. Studiów zanurzonych także w lokalnej historii mojej rodzinnej miejscowości, Jadownik.
„Wszystko przemawia na swój sposób”, pisał James Joyce w Ulissesie. Imiona także mówią, spotykamy je wszędzie. Przeszłość pełna jest tych specyficznych słów, stanowiących często jedyny znak istnienia tysięcy, milionów ludzi. Ich potrzeb, emocji, wartości, tożsamości, stanowiących przecież wspólne dziedzictwo gatunku. Imiona czasów minionych są jak fragmenty pradawnych naczyń, pieczołowicie układanych przez archeologa w trójwymiarowe puzzle. Każdy fragment przyczynia się do pełniejszej rekonstrukcji kształtu, zrozumienia zamysłu i zasobów twórców nieistniejących już kultur. Błysk zrozumienia, jak bardzo ‘dawno, dawno temu’ pozostaje blisko ‘tu i teraz’, wart jest wielu lat pracy nad tym tematem.
Teraźniejszość emanuje współczesnymi imionami. Niektóre z nich wskazują kierunki, trendy lub tabu jaskrawo, niczym sygnalizatory świetlne ustawione w gąszczu wszechobecnych imiennych spisów i zestawień. Poszukiwanie zaginionego sensu imion, tego odległego przekazu z przeszłości, odbywa się równolegle do ciągłej aktualizacji sensów zastępczych. Prawne zabezpieczenia, pozwalające kontrolować użycie imion osobowych, symbolizujących każdą jednostkę, stają się nowymi zaklęciami ochronnymi, a bazy danych skarbcami naszych czasów. Grzebanie w tym skarbcu zachwyca.
Imię jest pierwszym, co otrzymuje człowiek po narodzeniu. Często już na niego czeka, wraz z całą paletą związanych z nim oczekiwań. W większości przypadków imię trwa także dłużej niż sam człowiek. Zamknięte pomiędzy tymi dwoma momentami życie jednostki staje się równocześnie przestrzenią przemiany „słowa w ciało” – realizacji oczekiwań, indywidualizacji treści, trudu pozostawiania za sobą „dobrego imienia”. Dlatego właśnie antroponimia, jako nauka zajmująca się badaniem imion oraz ich kontekstu językowego, społecznego i kulturowego, jest tak wszechstronna, iż można ją nazwać kwintesencją
humanistyki.
Właśnie tę wszechstronność miałam na myśli, podejmując temat imiennictwa w polskich środowiskach lokalnych na przykładzie Jadownik. Przez imiennictwo rozumiane są imiona własne, indywidualne miana nadane noworodkom i upamiętnione w metrykach, jak również nazwy reprezentujące osoby w czasach poprzedzających regularne używanie nazwisk, wyekscerpowane z dawnych źródeł. Imiennictwo oznacza cały system antroponimiczny, zasób imion stosowany w określonym środowisku, czy też fragmencie czasoprzestrzeni. Jego zmienność jest badaniem w czasie, cennym, jeśli możliwe jest sondażowe porównanie zasobów imienniczych pochodzących z odmiennych horyzontów czasowych, i bezcennym, gdy do dyspozycji pozostaje antroponimia charakteryzująca się ciągłością chronologiczną.
Środowiska lokalne są tym szczególnym kontekstem, który pozwala różnicować antroponimię przeszłą i teraźniejszą nie tylko w czasie, lecz i w przestrzeni, a zarazem uwzględniać związki między uwarunkowaniami historycznymi, szczególnie dotyczącymi historii lokalnej, a duchem przemian. Umieszczenie monograficznie potraktowanego imiennictwa środowiska lokalnego na tle zasobów i obyczajów antroponimicznych innych miejscowości, regionów czy krajów umożliwia wydobycie specyfiki lokalnej i zrozumienie wzajemnych mikrohistorycznych powiązań między jednostką a jej systemem społecznokulturowym i antroponimicznym.
Zmienność antroponimiczna, obserwowana poprzez różnorodne uwarunkowania chronologiczne, geograficzne oraz statystyczne, daje szanse wglądu w odzwierciedlające się w imiennictwie przemiany kulturowe w skali makro i mikro. Każde imię jest dla badacza równie istotne jak pojedynczy archeologiczny artefakt, a ich wzajemne powiązania niezbędne dla rekonstrukcji modelu badanego świata niczym kontekst in situ. Pochodzące z przeszłości systemy antroponimiczne stanowią obraz skutków tych przemian kulturowych. Równie interesujące pozostaje dociekanie przyczyn zaistnienia określonych zasobów imiennych badanego systemu antroponimicznego, a są nimi wszelkie zmienne w motywacji wyboru imion. Im dalej w przeszłość, tym mniej danych, a rekonstruowanie motywów staje się coraz bardziej hipotetyczne, jednak nie niemożliwe. Za każdą bowiem motywacją stoją ludzkie potrzeby.
Podczas studiów nad imionami, dopiero zestawiając odległe kultury i ich antroponimię oraz środowiska lokalne, można dostrzec niezmienność tych potrzeb i zmienne w ich realizacji. Dlatego też w niniejszej pracy na temat antroponimii Jadownik i innych polskich środowisk lokalnych, podjęłam równie dla mnie ważną część teoretyczną, skupiającą się na zagadnieniu imion w kontekście języka i kultury.
W części pierwszej koncentruję się więc na kwestii przemian w kształtowaniu się imienia osobowego poprzez wieki, wzajemnych związkach antroponimów z kulturą, filozoficznym kontekście aktu nominacji, uwarunkowaniach kulturowych i społecznych motywacji wyboru imion oraz antropologicznej interpretacji obyczajów kształtujących motywację wyborów antroponimicznych w przeszłości i czasach obecnych, jak również na ukazaniu obszarów badawczych, w jakich spotkać można antroponimię. Drugą oraz trzecią część mojej pracy stanowią badania antroponimii Jadownik na tle innych środowisk lokalnych.
Konstrukcja pracy zakłada taki właśnie podział dla większego uporządkowania przedstawionych treści. Część druga prezentuje bowiem antroponimię Jadownik w ujęciu zmian chronologicznych, z uwzględnieniem kontekstu porównawczego innych środowisk lokalnych, usytuowanych przestrzennie w zróżnicowany sposób, co pozwala ukazać dwuwymiarową perspektywę przemian imienniczych. Natomiast część trzecia koncentruje się głównie na motywacji wyboru imion, zarówno w samych Jadownikach, jak i przytoczonych kontekstach, z uwzględnieniem bardzo różnorodnych aspektów. Daje to możliwość trójwymiarowego pogłębienia przedstawionego modelu zmienności antroponimii polskich środowisk lokalnych, z uwzględnieniem parametrów nie tylko czasu i przestrzeni, ale także indywidualnych potrzeb i emocji.
Kształtując temat, oparłam go o antroponimię mieszkańców Jadownik, będących członkami rzymskokatolickiej wspólnoty parafialnej. Praca obejmuje lata 1784-2005. Głównymi źródłami analizy uwarunkowań doboru imion nadawanych w Jadownikach są archiwalia metrykalne dotyczące tej miejscowości, szczególnie zaś księgi chrztów prowadzone nieprzerwanie od roku 1784. Ciągłość zachowanych danych jest kwestią wyjątkową, ponieważ wielka liczba polskich dokumentów archiwalnych uległa zdekompletowaniu z powodu wojen, pożarów, powodzi, zmian administracyjnych. Istnieje wiele opracowań regionalnych, w których brak ciągłości danych przyczynił się do przyjęcia określonych założeń metodologicznych: ekscerpowania informacji antroponimicznych w sposób przymusowo wybiórczy, sondażowy, jak również wyznaczania odcinków chronologicznych ograniczonych dostępnością źródeł. Mimo wielu zalet punktowych analiz i ekspozycji danych antroponimicznych, tej metodzie umyka skala wielu zjawisk, ich rozpiętość chronologiczna. Niniejsze opracowanie, dzięki przyjętemu systemowi badania całego materiału imienniczego, pozwala skoncentrować się na przemianach imienniczych, uwarunkowanych lokalną specyfiką w sposób ciągły kulturowo. Pozwala też obserwować nie tylko zaistniałe zmiany, jak czynią to badania o charakterze sondażowym, ale także uchwycić genezę i tempo zmian.
Mówiąc o zaletach przyjętej metody, konieczne jest też wspomnienie o wielkości próby badawczej. Jadowniki, zasiedlone od wieków, były i nadal są wsią bardzo ludną. Analiza statystyczna objęła ponad 20 tysięcy osób ochrzczonych na przestrzeni 222 lat. Dokładną charakterystykę bazy danych źródłowych, narzędzia ekspozycji danych, informacje
o populacji przedstawiam w osobnym rozdziale. Jako źródła pomocnicze służą wszelkie wzmianki o imionach mieszkańców Jadownik z okresu poprzedzającego prowadzenie zachowanych ksiąg metrykalnych, jak również dane pochodzące z czasów współczesnych, wykraczające poza przyjęty okres badawczy. Niezbędnym kontekstem pozwalającym zrozumieć uwarunkowania kulturowe antroponimii jest historia i położenie geograficzne Jadownik, które również omawiam w odrębnym rozdziale.
Kontekst środowisk lokalnych został zaprezentowany dwukrotnie, dając możliwość ukazania danych osobno w uwarunkowaniach chronologiczno-geograficznych, osobno zaś w świetle dostępnych informacji odnośnie motywacji wyboru. Należy podkreślić, iż nie da się zastosować analogii wszystkich możliwych przebadanych polskich środowisk lokalnych ze względu na obszerność materiału antroponimicznego oraz jego stały przyrost.
Proponowany podział chronologiczny analizy oraz ekspozycji danych: na stulecia, później także ćwierćwiecza, oraz odcinki oddzielone od siebie ważnymi wydarzeniami granicznymi, jest umowny. Nawet jeśli graniczne wydarzenia znacząco zmieniają życie ludzi, niekoniecznie od razu internalizują oni te zmiany, przyjmują do wiadomości, godzą się z nimi, dostosowują się mentalnie. Na to potrzeba czasu. Podział chronologiczny został dokładnie omówiony w rozdziale dotyczącym źródeł.
Inspiracją porządku podjętej analizy antroponimicznej na przestrzeni kolejnych rozdziałów stała się konstrukcja parafialnych ksiąg chrztów. Były one prowadzone chronologicznie. Priorytetową informacją jest miano dziecka, dlatego pierwszy aspekt analizy stanowi zmienność w obrębie nadawanych w Jadownikach imion w okresie 222 lat. Drugie imię dziecka oraz współwystępowanie imion pierwszych i drugich to zagadnienia omawiane w następnych rozdziałach wg tej samej metody dokumentacyjno-statystycznej. Natomiast kolejne informacje, czyli związki imion dzieci z datą ich urodzenia lub chrztu, jak również z wszelkimi danymi o ich rodzicach, przodkach, chrzestnych, są analizowane w dalszej kolejności w rozdziale poświęconym różnorodności motywacji wyboru imion.
Imiona są lustrem, w którym przeglądają się wartości towarzyszące ludziom kolejnych pokoleń. Dlatego też trzecia część pracy, dotycząca zmienności motywacji wyboru imion w Jadownikach oraz innych środowiskach lokalnych, zawiera analizę i interpretację poszczególnych, bardzo różnorodnych aspektów,z których każdy jest ważny i interesujący dla badacza antroponimii, ale także historii lokalnej, i dla antropologa.
Same Jadowniki również są dla mnie ważne. To moja macierzysta wieś, przestrzeń życia moich przodków. Jak pisał Gabriel Garcia Marquez, „człowiek nie należy do żadnej ziemi, póki nie ma w niej nikogo ze swoich zmarłych” (Sto lat samotności, 1967, 17). Równocześnie jednak fakt osiedlenia się tam przeze mnie dopiero w okresie dorastania sprawił, iż mogłam dostrzec skarby, być może niedoceniane, jeśli się wśród nich wzrasta i uważa za rzecz oczywistą: dawną historię tej miejscowości, tajemnicze zabytki przeszłości oraz opowieści przedstawicieli starszego pokolenia. I właśnie te opowieści, minione – utrwalone w kronice, oraz współczesne – powierzone mi w wywiadach i ankietach, mają niebagatelną wartość dla badacza lokalnej antroponimii, ponieważ kryją się w nich odpowiedzi, jakich nie da się pozyskać tylko drogą dedukcji. Pozwalają odkrywać fragmenty utraconego świata, zdobyć szczegół rzucający na sytuację antroponimiczną nowe światło, niemożliwe do uzyskania z innego źródła niż ludzka pamięć, która choć subiektywna, poprzez emocje pozostaje w sposób unikalny sprzężona z życiem codziennym i wielkimi wydarzeniami. Dlatego w moim opracowaniu imiennictwa Jadownik jest obecne podejście mikrohistoryczne. Przytaczane w różnych rozdziałach opowieści ilustrują rozmaite sytuacje i procesy antroponimiczne, ukazując narratorów w systemie społecznym swego środowiska lokalnego, posiadającego przecież także tożsamość regionalną, narodowościową, religijną. Najbardziej zaś powszechnym w dziejach ludzkiej kultury dialogiem jest relacja między nominowanym a nominującym oraz towarzyszące temu imię, zarazem efekt autonomicznego wyboru, jak również symbol rozgałęzionych powiązań międzyludzkich, społecznych, kulturowych, poprzez czas i pokolenia.
Problematyka niniejszej pracy leży na styku kilku dyscyplin naukowych, przede wszystkim onomastyki, antropologii kultury i etnografii, historii, genealogii, socjologii. Mogę więc zarysować jej charakter jako interdyscyplinarny: antropologiczno-socjolingwistycznohistoryczno-regionalny. W gąszczu możliwych paradygmatów: antropologicznych, historycznych, językoznawczych itd., najbardziej oczywistym wyborem pozostał paradygmat archeologiczny, ukształtowany we mnie przed laty przez krakowski Instytut Archeologii UJ. Założenia tego paradygmatu są następujące: cierpliwie pozyskać dane, uważnie je zbadać, pamiętając, że otoczenie kulturowe jest równie ważne, jak sam artefakt; następnie rekonstruować kulturę na podstawie dostępnych materiałów, analogii, modelów innych kultur w skali mikro oraz makro, z uwzględnieniem możliwie jak najszerszego kontekstu, pozostającego na skrzyżowaniu kultury, polityki, ekonomii, religii, przemian społecznych, historycznych i wielu innych. Mottem niech będą słowa wiersza irlandzkiego noblisty: „Między kciukiem a palcem, przysadziste pióro tkwi w garści. Nim będę kopał” (Seamus Heaney, 1995, 21, tłum. S. Barańczak).
Prezentowany w niniejszej dysertacji temat antroponimii w kontekście socjolingwistycznym, antropologiczno-kulturowym oraz historii Jadownik podjęłam wiele lat temu. Opracowanie źródeł, analiza pozyskanych danych oraz interdyscyplinarne syntezy zajęły mi więcej czasu, niż pierwotnie przypuszczałam, ponieważ „wszystko, co wartościowe, wymaga pracy. Każdy z nas ma swoje życie i nie możemy tego cynicznie ignorować” (James Hetfield, BBC, 2016).
Szablon bazy danych wykonał S. Kocot. Dane z ksiąg chrztów parafii Jadowniki zostały użyte wyłącznie do celów niniejszych badań naukowych, historycznych oraz statystycznych, zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych); Preambuła motywy 27, 159-160 i 162, a także motywy 26, 50, 52, 53, 62, 65, 113, 156, 157, 158, Rozdz. II, Art. 5, p. 1b; Rozdz. III, Art.14, p. 5b; Art. 17, p. 3d; Rozdz. IX, Art. 89, p.1 (Dz. Urz. UE 4.5.2016; L 119; https://www.uodo.gov.pl/pl/131/224).
Chciałabym serdecznie, z ogromną wdzięcznością i z wielkim szacunkiem podziękować wszystkim osobom, które w trakcie trwania mojej pracy nad tym tematem pomogły mi swoimi inspirującymi radami oraz przyjaznym i pełnym zrozumienia podejściem. Szczególnie jestem wdzięczna mojemu pierwszemu niezapomnianemu Promotorowi, ś. p. prof. dr. hab. Czesławowi Robotyckiemu, który zaufał mi i zobaczył potencjał naukowy w proponowanym przeze mnie temacie badań; oraz mojemu drugiemu znakomitemu Promotorowi, dr. hab. Andrzejowi Aleksandrowi Ziębie, za jego niesamowitą cierpliwość, otwartość na moje teorie, godziny dyskusji, trafne spostrzeżenia oraz cenne rady.
Podziękowania kieruję także ku osobie ks. kanonika Tadeusza Górki, proboszcza parafii pod wezwaniem św. Prokopa w Jadownikach, który umożliwił mi korzystanie z ksiąg metrykalnych oraz kroniki parafialnej. Dzięki jego uprzejmej pomocy mogłam pozyskać dane źródłowe a także materiał statystyczny, elementy niezbędne, aby w ogóle mogła powstać ta praca.
Bardzo dziękuję za bezwarunkowe wsparcie, pełne wiary w moje możliwości, okazywane mi cierpliwie przez moją Mamę, moje dzieci Jana i Eleonorę, moją Rodzinę oraz Przyjaciół, wśród których szczególną wdzięczność kieruję ku Magdalenie Hoły.
Pracę tę dedykuję moim Bliskim.
Część I
Imiona w kontekście języka i kultury
Rozdział 1. Imiona obecne w różnych gałęziach nauki
Onomastyka i antroponimia
Onomastyka to interdyscyplinarna dziedzina naukowa, wyodrębniająca się z językoznawstwa, która skupia się na teorii nazw własnych (nomina priopria): badaniu ich budowy językowej i etymologii, jak również przemian w ich obrębie na skutek upływu czasu i interakcji z innymi tradycjami nazewniczymi, a także motywacji ich nadawania i funkcjonowaniu nazw w kulturze. Onomastyka zajmuje się m.in. antroponimią (antroponomastyką) czyli nazwami osobowymi; toponimią (toponomastyką) – nazwami geograficznymi; zoonimią (zoonomastyką) – nazwami zwierzęcymi oraz chrematonimią – nazwami wytworów kultury materialnej i niematerialnej; oraz wieloma innymi kwestiami w obrębie wyżej wymienionych podziałów głównych (Grodziński 1973, 7; Kempf 1979, 199; Kaleta 1998, 15-16; Grzenia 2002, 9; Fros, Sowa 2007a, 621; Skowronek 2013b, 34). Rozważania nad imionami obecne są w różnych gałęziach nauki, a sama antroponimia podejmuje badania w rozmaitych obszarach, stając się tym samym zarówno nauką pomocniczą, jak i wieloaspektowym źródeł inspiracji humanistyki.
Preonomastyka
Zainteresowanie imionami zaczyna się zawsze na styku dwóch różnych kultur. Dopóki dowolna społeczność posiada własny, spójny językowo zbiór imion, a wybór nazwy własnej dla każdego człowieka podyktowany jest motywacją zakorzenioną w danej kulturze, zazwyczaj nie budzi on zdziwienia i nie inspiruje do refleksji. Interakcja ze społecznością o odmiennej tradycji lub tylko innym pod względem brzmienia zbiorem nazw stanowi pierwszy krok ku badaniu tematu imiennictwa. Takich interakcji były niezliczone ilości w pradziejach, starożytności, średniowieczu, nowożytności, na wszystkich kontynentach. Z tego właśnie powodu nie da się określić początków antroponimii jako dziedziny wiedzy.
Drugim rodzajem okoliczności, w których rodziło się zainteresowanie imionami, było badanie własnej antroponimii, po upływie wystarczająco długiego czasu, by ludzie zdołali zapomnieć zwyczaje kulturowe i językowe, towarzyszące nadawaniu określonych imion oraz ich pełne znaczenie. Tego typu okoliczności towarzyszą wykorzystywaniu semantyki nazw własnych przy tworzeniu opowieści literackich i charakteryzowaniu postaci przez twórców żywiących przekonanie, że imię jest znaczące, od starożytności do czasów współczesnych. Szczególnym celebrowaniem znaczenia nazw własnych odznacza się literatura religijna, wśród której Stary Testament jest najważniejszym, choć nie jedynym przykładem.
Antroponimia w jej współczesnym rozumieniu naukowego badania imiennictwa ludzi wykluła się z prób interpretacji imion przeczytanych w tekstach sakralnych oraz literackich. Okolicznością towarzyszącą poszukiwaniom etymologicznym było przekonanie odbiorców, iż imię jest znakiem, kluczem pozwalającym zrozumieć charakter postaci i jej los, aw przypadku bóstwa – jego kompetencje i oczekiwania wobec wyznawców. Jednak znaczna odległość chronologiczna czy kulturowa od źródła, czyli momentu powstania danej nazwy własnej, powodowała, że obok trafnych odkryć i spostrzeżeń, pojawiały się także błędy w rozumieniu czy interpretacje powierzchowne, zwane etymologią ludową, która spotykana jest na etapie spisywania tekstów literackich, uprzednio od wieków przekazywanych ustnie.
Pierwsze protonaukowe prace badające antroponimię łączyły się z onomastyką literacką, sakralną oraz językoznawstwem porównawczym. Wiele trafnych spostrzeżeń przy okazji „etymologizowania na marginesie akcji” zawarli scholiaści Homera, Arystofanesa oraz innych autorów starożytnych (Madyda 1964, 235). Uwagi odnośnie etymologii nazw osobowych zawartych w Biblii oraz w hagiografii można znaleźć w dziełach Euzebiusza z Cezarei, Hieronima ze Strydonu, Izydora z Sewilli, Jakuba de Voragine, Jana Długosza i wielu innych. Wnioski natury antroponimicznej, wywodzące się z porównywania nazw w różnych językach, publikowali średniowieczni teologowie hiszpańscy, także renesansowi badacze starożytności, jak również badający Biblię protestanci wywodzących się z różnych krajów Europy (Taszycki 1925, 35; Turkowska 1968, 193-194; Fros, Sowa 2007a, 621, 628).
Rozwój onomastyki
Skutkiem wielu odkryć archeologicznych w kolejnych dekadach XIX wieku był rozwój onomastyki porównawczej, która koncentrowała się głównie wokół antroponimii i toponimii starożytnej: śródziemnomorskiej oraz bliskowschodniej. Znaczącym dziełem wyznaczającym nową jakość badań lingwistycznych była praca Martina Notha (1928) Die israelitischen Personennamen im Rahmen der gemeinsemitischen Namengebung,
prezentująca biblijne imiona w pełnym kontekście chronologicznym, historycznym,
religijnym i kulturowym (Taszycki 1925, 37; Fros, Sowa 2007a, 621, 627).
Równolegle w Europie rozwijała się fascynacja antroponimią bazującą na rodzimej tradycji poszczególnych krajów, co pozostawało w ścisłym związku z trendami kulturowymi i społecznymi tego czasu. W początkach XX wieku badania etymologiczno-historyczne skupiały się przemianach w obrębie budowy antroponimów, na semantyce i stylistyce imion. Nowe horyzonty interpretacji imion wyznaczała praca Feliksa Solmsena (1922), Indogermanische Eigennamen als Spiegel der Kulturgeschichte, ściśle wiążąca etymologię antroponimiczną z pełnym kontekstem danej kultury (Trypućko 1956, 387; Milewski 1963a, 189; 1969, 146-147; Skowronek 2013b, 32).
Równocześnie tworzyły się naukowe podstawy metodologiczne i teoretyczne onomastyki, która coraz częściej traktowana była jako osobna dziedzina humanistyki, a nie tylko nauka pomocnicza. Było to związane z rozwojem europejskiego językoznawstwa porównawczego.
W 1925 roku w Monachium powstało pismo Zeitschrift für Ortsnamenforschung, podejmujące szeroko pojętą tematykę onomastyczną. W 1938 roku po raz pierwszy odbył się w Paryżu Międzynarodowy Kongres Onomastyczny, zaś we Lwowie w 1939 zaczęto wydawać Prace Onomastyczne PAU. Po wojnie kontynuowano przerwane dzieło: w 1949 w Lowanium powstał Międzynarodowy Komitet Nauk Onomastycznych, wydający Onoma. Bulletin d’Information et de Bibliographie, w wielu krajach zapoczątkowano lub kontynuowano regularne publikacje onomastyczne, np. Beiträge zur Namenforschung w Niemczech, Internationale d’Onomastique we Francji, zaś w Polsce Onomastica i Prace Onomastyczne PAN (Fros, Sowa 2007, 621-622).
Poszczególni onomaści oraz zespoły badawcze skupiali się na różnych obszarach bądź celach antroponimii. Jej rozmaite pola badawcze, założenia metodologiczne, wykorzystywane metody, a przede wszystkim wnioski bywały także miejscem spotkań wielu dyscyplin naukowych.
Onomastyka słowiańska
Zainteresowanie Słowiańszczyzną, spowodowane ideami społecznymi oraz kulturowymi, przyniosło efekty w postaci tworzenia kalendarzy imion rodzimych na wzór chrześcijańskich, zawierających wspomnienia patronów. Pierwowzór, zaproponowany przez Tadeusza Wojewódzkiego na początku XIX wieku, inspirował kolejne pokolenia autorów, wydawców i nominujących, przyczynił się też do utrwalenia w społeczeństwie błędnych form niektórych rekonstruowanych słowiańskich imion (Fros, Sowa 2007, 633; Walkowiak 2012, 121). Kalendarze antroponimów słowiańskich rozbudziły jednak zainteresowanie tematem imion, ich znaczeń i budowy. Naukową analizę antroponimii słowiańskiej podjął słoweński onomasta Franc Miklošič (Miklosich) w dziele Die Bildung der slawischen Personennamen (1860) oraz późniejszych pracach (Taszycki 1925, 36; Rospond 1956, 229; Fros, Sowa 2007, 630), których myśl kontynuowana była przez onomastów kolejnego stulecia w całej Słowiańszczyźnie.
Wśród polskich językoznawców początków XX wieku, którzy poświęcili uwagę badaniom nad antroponimią słowiańską, wymienić należy Jana Rozwadowskiego, Mikołaja Rudnickiego, Stanisława Rosponda. Witold Taszycki w pracy Najdawniejsze polskie imiona osobowe (1925) przedstawił klasyfikację słowiańskich imion, z uwzględnieniem ich budowy i znaczeń (Taszycki 1958h, 32-150; Malec 2006, 127), a następnie podjął pracę nad Słownikiem staropolskich nazw osobowych, opracowaniem wszystkich znanych antroponimów polskiego średniowiecza, wydanego w 7 tomach (1965-1987) przy współpracy wielu onomastów, skupionych wokół stworzonej przez niego Pracowni Onomastycznej PAN w Krakowie (Karaś 1956, 260-282; Malec 2006, 127-129). Ten sam zespół kontynuował dzieło, wydając 7 tomów Słownika etymologiczno-motywacyjnego staropolskich nazw osobowych (1995-2002) pod redakcją Aleksandry Cieślik, Marii Malec i Kazimierza Rymuta (Malec 2001, 10; 2006, 128-129) oraz rozszerzył i pogłębił zakres badań nad słowiańską onomastyką. Maria Karpluk opracowała holistycznie rodzimą antroponimię kobiecą, ekscerpując nazwy własne z dostępnych źródeł, jak również z toponimów, zajmowała się także zagadnieniami adaptacji do języka polskiego imion chrześcijańskich. Tematy budowy imion słowiańskich, ich derywacji, a także znaczeń poszczególnych leksemów, semantyki antroponimów i motywacji ich wyboru, odzwierciedlającą istotne wartości, podejmowali m.in. Aleksandra Cieślik, Zofia Kaleta, Mieczysław Karaś, Maria Malec, Kazimierz Rymut, i wielu innych. Natomiast Tadeusz Milewski zaprezentował wszystkie wymienione wyżej aspekty antroponimii słowiańskiej na tle imiennictwa indoeuropejskiego oraz praindoeuropejskiego.
Adaptacja antroponimii chrześcijańskiej
Wielu onomastów polskich zajmowało się, obok antroponimii słowiańskiej, tematem procesu przyjmowania imion chrześcijańskich i ich adaptacji do języka polskiego, jak również zastępowania imion rodzimych chrześcijańskimi antroponimami zaadoptowanymi do języka polskiego. Szczególnie wymienić tu trzeba prace Witolda Taszyckiego, Jana Stanisława Bystronia, Marii Karpluk, Aleksandry Cieślik, Marii Malec, Zofii Kalety, Józefa Reczka, Jana Safarewicza, Stanisława Urbańczyka, Michała Łesiowa, Elżbiety Rudnickiej-Firy oraz wielu innych, skupiających się na wybranych problemach antroponimicznych i językowych, bądź też na monografii antroponimii lokalnej. Z procesem przemiany polskiego systemu antroponimicznego podczas kolejnych stuleci łączy się też zagadnienie polinomii. Wnioski płynące z prac onomastów przyczyniły się do poszerzenia wiedzy o historii i kulturze polskiego średniowiecza, łącząc się tym samym z zagadnieniami onomastyki kulturowej.
Badania derywacji hipokorystycznej, imiona w kulturze ludowej
Adaptacja imion chrześcijańskich do reguł języka rodzimego obejmowała także derywację hipokorystyczną imion zarówno słowiańskich, jak i chrześcijańskich. Ponadto poszczególne rodzaje zastosowanych deminutywów pozwalały na wyrażanie różnorodnych emocji wobec nominowanego. Aspekty te poruszali między innymi Jerzy Kuryłowicz, Maria Karpluk, Maria Malec, Mieczysław Karaś a także Alfred Zaręba, który w pracy Polskie imiona ludowe (1957; 1959) łączył ten temat z wieloaspektowym badaniem imiennictwa ludowego, przemian form podstawowych i deminutywnych w poszczególnych gwarach. Postulowany przez niego kierunek badań został podjęty w wielu opracowaniach dotyczących antroponimii lokalnej. Ponadto Alfred Zaręba podejmował kwestię apelatywizacji i adideacji imion w kulturze ludowej. Wątek ten łączył się z badaniami np. Oskara Kolberga, Kazimierza Moszyńskiego, Jana Świątka, Jana Bystronia, Zofii Kurz czy Marii Malec na temat antroponimów utrwalonych w polskiej kulturze ludowej, jak również ze studiami paremiologicznymi.
Antroponimika porównawcza i onomastyka kulturowa
Równocześnie do badań antroponimicznych, skupionych wokół językowych zagadnień dotyczących imion rodzimych oraz chrześcijańskich, rozwijały się studia teoretyczne, wzbogacone przemyśleniami filozofów języka, jak Izydora Dąmbska oraz Eugeniusz Grodziński, przede wszystkim jednak zakorzenione w językoznawstwie ogólnym. Podkreślić należy wkład Tadeusz Milewskiego, który po wydaniu dzieła Zarys językoznawstwa ogólnego (1947; 1948), zawierającego także językowy atlas świata, postulował stworzenie antroponimiki porównawczej (1957, 349) poprzez opracowanie typologii imion w odniesieniu do antroponimii indoeuropejskiej i jej poszczególnych systemów antroponimicznych w ujęciu synchronicznym oraz diachronicznym, ukazującym ewolucję, jak również dążenie do kompletnej rekonstrukcji stanu prajęzykowego (Heinz 1968, 335-340). Po wszechstronnym przebadaniu antroponimii indoeuropejskiej oraz poszczególnych grup językowych, zajął się także porównaniem jej z aztecką. Podejmował on również temat analizy semantycznej i stylistycznej antroponimów poszczególnych języków, rozwijając i pogłębiając tezę Feliksa Solmsena o imionach osobowych jako zwierciadłach kultury. Tadeusz Milewski, badając budowę morfologiczną imion powstałych w obrębie indoeuropejskich systemów antroponimicznych, rekonstruował zarazem systemy wartości związanych z nimi kultur, uważając imiona za środek orientacji w obrębie społeczeństwa, system klasyfikacji jego członków (Milewski 1969, 147).
Wpływ Tadeusza Milewskiego i jego dzieł na badaczy antroponimii jest nieoceniony. Można go znaleźć w rozmaitych pracach o dużym zasięgu tematycznym, zawsze jednak pozostającym w ścisłym związku z kontekstem kulturowym, na przykład w historyczno-językowych czy botanicznych pracach Marii Karpluk, lub studiach nad teonimią słowiańską Michała Łuczyńskiego, który postulował korelowanie danych intra-i ekstralingwistycznych w powiązaniu z wiedzą o realiach kulturowych, co prowadzi do interdyscyplinarności badań. Można również znaleźć wiele punktów wspólnych w opracowaniach antroponimicznych
o charakterze socjolingwistycznym.
Antroponimia a historia, genealogia, antroponomastyka historyczna
Temat antroponimii podejmowali również historycy, m.in. Franciszk Bujak, Kazimierz Dobrowolski, Henryk Łowmiański, Stanisław Kętrzyński, Józef Szymański, Jacek Hertel, Krzysztof Mosingiewicz. Traktowali oni imiona zarówno jako źródła wiedzy
o poszczególnych osobach oraz rodach dynastycznych, jak w kontekście całych populacji. Korzystając z wniosków wypracowanych przez onomastów, swoimi badaniami przyczyniali się do kompleksowości wiedzy antroponimicznej, szczególnie przy uwzględnianiu imion jako symboli związków kulturowych, politycznych, religijnych, dziedziczności pewnej tradycji, jak również w historii upatrując kontekstów dla zwiększonej czy zmniejszonej frekwencji określonych antroponimów. Genealodzy wypracowali tzw. kryterium imiennicze, utożsamiające niektóre miana z określonymi rodami, i tą metodą badając powiązania zarówno pomiędzy dynastiami, jak i rodami szlacheckimi.
Natomiast antroponomastyka historyczna traktowana była jako ważna nauka pomocnicza historii i genealogii, badająca imiona osobowe jako źródło, którego wieloaspektowa analiza pozwala tworzyć tezy, albo przynajmniej hipotezy, wyjaśniające mało przebadane obszary czasoprzestrzeni historycznej. Wnioski płynące z tych poszukiwań naukowych były przydatne zarówno w badaniach dotyczących historii politycznej, społecznej i kulturowej, jak i w samej onomastyce. Również językoznawcy podejmowali tematy łączące obie dyscypliny, poprzez badania imiennictwa wprowadzając na przykład argumenty na temat określonych wycinków dziejów lub zagadnień historycznych, jak Stanisław Rospond, albo studiując motywację nadania imion w szerokiej populacji, jak Maria Malec.
Onomastyka literacka
Współczesna onomastyka literacka skupia się na imieniu jako środku stylistycznym, a jego kontekstowe odkodowywanie łączy językoznawstwo z filologią. Pierwotnym celem użycia imienia postaci literackiej jako środka stylistycznego była krótka, symboliczna charakterystyka tej postaci poprzez wykorzystanie wiedzy o samym imieniu, jego pochodzeniu, etymologii, przekazie osadzonym w przekonaniu, że wszelkie imię jest znaczące. Badania onomastyczno-literackie służą więc do odkrycia zamysłów autorów starożytnych, średniowiecznych, nowożytnych i współczesnych, jak również do poznania specyfiki kulturowej świata przedstawionego, ponieważ antroponimy użyte w kontekście literackich są również pewną wskazówką co do czasoprzestrzeni, w jakiej umieszczono fabułę opowieści. Interpretacją antroponimów zawartych w tekstach literackich zajmowało się wielu badaczy języka i kultury, np. Władysław Madyda koncentrujący się na literaturze klasycznej, Witold Taszycki czy Danuta Turkowska piszący o tekstach średniowiecznych, zaś spośród językoznawców analizujących antroponimy zastosowane w literaturze wymienić trzeba m.in. Stefana Reczka, Konrada Górskiego, Stanisława Gawora, Kazimierza Rymuta, Józefa Bubaka, Marię Malec, Aleksandrę Cieślik, Danutę Bieńkowską, Aleksandra Wilkonia, Łucję Szewczyk i wielu innych. Dziedzina ta stale się rozwija.
Szczególnymi aspektem onomastyki literackiej są badania w nurcie onomastica sacra, skupiające się na krytycznej analizie oraz interpretacji antroponimów zawartych w tekstach religijnych, szczególnie biblijnych i chrześcijańskich, w tym imionach Boga. Zajmowali się tym tematem m.in. Mojżesz Altbauer, Stanisław Rospond, Edward Breza, Maria Karpluk, Aleksy Klawek, Michał Łesiów, Maria Malec, Piotr Sobotka.
Badania antroponimii regionalnej
W drugiej połowie XX wieku istotne miejsce w polskiej antroponimii zajmują liczne badania regionalnych zbiorów nazw własnych. Wymienianie ich przekracza ramy niniejszej pracy. Niemożliwe także jest porównywanie publikacji ze sobą, ponieważ niektóre monografie skupiają się punktowo na jednej małej miejscowości czy parafii, inne czynią obszarem swojego zainteresowania duże miasta, większe jednostki administracyjne, albo też ziemie określone granicami historyczno-kulturowymi. Niekiedy także interesującą dla badacza jest antroponimia określonej społeczności, wyróżniającej się spośród otaczającej ją populacji pod względem etnicznym, religijnym, społecznym lub innym.
Istotne także są różnice granic chronologicznych przyjętych do badań. Wśród opracowań antroponimicznych o charakterze lokalnym znaleźć można badania charakteryzujące się ciągłością, jednak ograniczone w różnych przedziałach czasowych: od kilkuletnich do kilkusetletnich. Niekiedy ramy te odzwierciedlają koncepcję autora, częściej jednak wynikają ze stanu zachowania prowadzonych metryk lub innych źródeł, na podstawie których dokonuje się pozyskania danych imiennych. Część regionalnych opracowań antroponimicznych od czasów powojennych do obecnych przyjmuje metodę porównywania wniosków płynących z dwóch przebadanych okresów, różnych pod względem chronologicznym, albo też metodę analizy danych antroponimicznych wyekscerpowanych z kilku czy kilkunastu jednakowo krótkich sondażowych odcinków czasowych, oddalonych od siebie o tę samą regularną ilość lat. Zdarzały się jednak również badania zbioru imion całej populacji aktualnie żyjącej w danej miejscowości, bez zagłębiania się w metryki ludności. Niekiedy monografia antroponimii lokalnej zawierała także analizę derywatów hipokorystycznych, nazwisk, a nawet przezwisk, jednak zazwyczaj dla onomastów interesujące były głównie zastosowane imiona, często zaopatrzone w dane dotyczące częstości nadawania, o wiele rzadziej z analizą motywacji ich wyboru. W zależności od przyjętej metodologii badań, autorzy stosowali w opracowaniach antroponimii regionalnych albo metodę dokumentacyjną, o walorach obiektywności, albo metodę ankietową, charakteryzującą się subiektywizmem, a niekiedy obie uzupełniające się metody. Liczne przykłady badań nad antroponimią regionalną podane są w bibliografii.
Antroponimia frekwencyjna
W roku 1938 Jan Bystroń wydał Księgę imion w Polsce używanych, w której zawarł m.in. kilkanaście zbiorów antroponimów, wyekscerpowanych z lokalnych źródeł począwszy od średniowiecza aż do czasów poprzedzających publikację badań. Nowością było zastosowanie przez autora listy rankingowej najczęściej nadawanych imion, jako metody ekspozycji danych, pozwalającej porządkować wyekscerpowane imiona według ich frekwencji w określonej populacji. Rankingi stały się w wielu publikacjach często stosowanym narzędziem, pozwalającym prezentować oraz porównywać dane antroponimiczne, szczególnie zaś najczęstsze i najrzadsze nominacje. Frekwencja liczbowa w różnych publikacjach nie zawsze jest podawana konsekwentnie, nie zawsze też jest pełna, a ponadto dane pochodzące z różnych publikacji odzwierciedlają stosunki liczbowe nie pozwalające na dokładne porównania, z uwagi na względność kontekstu liczebności populacji urodzonej lub zamieszkałej w owym czasie i miejscach. Metodą ominięcia tych niedostatków kontekstowych jest prezentacja frekwencji poszczególnych antroponimów w postaci procentowej. Upowszechnienie tego typu ekspozycji danych antroponimicznych przyczyniło się do coraz szerszego zastosowania statystyki w studiach nad imionami. Interpretacja dotycząca frekwencji występowania określonych antroponimów w kontekście kulturowym spowodowała ukonkretnienie badań nad motywacją nadawanych imion.
Statystyka w antroponimii
Na podstawie materiałów Rządowego Centrum Informatycznego PESEL z kwietnia 1994 r., Kazimierz Rymut opracował Słownik imion współcześnie w Polsce używanych (SIW, 1995), który stanowi alfabetyczny wykaz imion (ok. 20 tysięcy jednostek) polskich obywateli, z informacją o frekwencji całkowitej oraz frekwencji cząstkowej, z uwzględnieniem chronologicznego podziału na dekady oraz geograficznego -na województwa. Zmienny rozkład zarówno w czasie, jak i w przestrzeni, zainspirował wiele kolejnych badań antroponimicznych, wykorzystujących metody statystyczne. Istotna była także możliwość porównania danych o imionach w środowiskach lokalnych lub wybranym przedziale czasowym z listą 100 antroponimów najczęściej nadawanych w XX wieku. Informacje z bazy danych PESEL za kolejne lata 1995-2010 udostępnione zostały Zakładowi Onomastyki Polskiej Instytutu Języka Polskiego PAN w Krakowie, dając podstawy do studiów poruszających wiele zagadnień zarówno oryginalnych jak i komparatystycznych z zastosowaniem statystyki. Szczególnie wymienić tu należy badania Krystyny Nowik, Stanisława Gajdy, Katarzyny Skowronek, Pawła Swobody. Statystykę zaczęły także wykorzystywać opracowania antroponimii środowisk lokalnych. Badaczy zajmowała chronologiczna zmienność frekwencji nadawanych antroponimów, niekiedy analizowana z uwzględnieniem kontekstu kulturowego i motywacji wyboru, jak również tematyka kierunku przemian, w aspekcie geograficznym i społecznym.
Ważnym nurtem studiów antroponimiczno-statystycznych stało się także zagadnienie zbioru imion w skali lokalnej lub szerszej, potraktowanego w sposób odmienny, jako słownika wyrazów; jak również towarzyszące temu statystycznego badania skupiające się na zasobności zbioru, jego koncentracji, jak również przemianach i korelacjach w obrębie tego zbioru, pozwalające na generowanie wniosków o kontekście kulturowym, społecznym oraz lingwistycznym zaobserwowanych stosunków liczbowych w antroponimii.
Kwestie frekwencji i statystyki ściśle łączą się także z tematem oficjalnych oraz wariantywnych form antroponimicznych, jak również ich zgodności z aktualnymi przepisami prawnymi. Zagadnieniami tymi zajmowali się m.in. Aleksandra Cieślik (zwł. 2013), Maria Malec, Edward Breza oraz Kazimierz Rymut, którego wspomniany Słownik imion współcześnie w Polsce używanych stał się na kilka dekad wyrocznią urzędników USC w stopniu nie mniejszym, niż komunikaty Komisji Kultury Języka PAN, zalecenia Rady Języka Polskiego czy przepisy prawne obowiązujące wszystkich obywateli polskich.
Geografia imion
Pojęcie geografii lingwistycznej, badającej relacje systemów antroponimicznych w zajmowanej przez nich przestrzeni oraz wpływy wobec zmienności w czasie, stworzył Tadeusz Milewski (1963a, 217; Heinz 1968, 337; Bubak 1993, 6, Renfrew 2006; 2001, 152). Geografia lingwistyczna pozostawała w ścisłym związku z onomastyką porównawczą i kulturową, nie tylko toponimią, ale i z antroponimią. Obszary i zasięgi terytorialne badanych tendencji antroponimicznych stawały się dla wielu onomastów równie istotne, jak ich fale chronologiczne, zarówno w badaniach regionalnych, jak i ponadregionalnych, począwszy od Jana Bystronia, po autorów licznych monografii cytowanych w bibliografii. Szczególnie istotną była publikacja Kazimierza Rymuta Słownik imion współcześnie w Polsce używanych (SIW, 1995), pozwalająca prześledzić zmienność frekwencyjno-geograficzną poszczególnych prezentowanych antroponimów, tworzących zbiór imion populacji naszego kraju. Słownik ten pozwolił odtąd na możliwość ścisłego porównania między sobą danych regionalnych, a także ich specyfiki z ogólnopolską. Szczególnie podkreślić tu trzeba badania Pawła Swobody (2013, 2015), eksplorujące metodami statystycznymi wszelkie korelacje między frekwencją antroponimów a czynnikami geograficznymi, a także społecznymi, kulturowymi, demograficznymi i językowymi.
Badania motywacji wyboru antroponimów
Temat motywacji został potraktowany bardzo różnorodnie w ogromnej liczbie dotychczasowych publikacji antroponimicznych. Wśród pierwszych polskich opracowań poruszających tematykę nazw własnych w kontekście kulturowym i obyczajowym wymienić trzeba wspomnianą wyżej publikację Jana Bystronia (1938). W kolejnych XX-i XXI-wiecznych badaniach antroponimicznych wykorzystywano metodę obiektywnodokumentacyjną, analizując dawne lub współczesne źródła pozwalające uzyskać wiedzę
o imionach stosowanych w populacji żyjącej na określonym terenie w określonym czasie, która łączyła się zazwyczaj z podaniem frekwencji wyekscerpowanych antroponimów, jak również metodę subiektywno-ankietową, koncentrującą się na wypowiedziach własnych respondentów, którzy reprezentowali rozmaity poziom wglądu we własne motywy wyboru imienia swoim dzieciom, lub komentowali lokalną, aktualną sytuacją antroponimiczną (Borek 1978, 172). Większość tych studiów, choć nie wszystkie, korzystały z analiz frekwencyjnych i statystycznych.
Badania motywacji nadania imion u generacji niewspółczesnych, należących do uniwersalnej tradycji chrześcijańskiej, zazwyczaj łączą się z hagiografią, genealogią, historią, etnografią, paremiologią, filologią,a także z socjologią, ponieważ niekiedy dla badaczy interesujące są różnice antroponimiczne pomiędzy warstwami społecznymi czasów minionych. Analiza frekwencji antroponimów wykazuje korelacje wyborów antroponimicznych z kultem religijnym, tradycjami rodzinnymi, przemianami kulturowymi, wydarzeniami historycznymi, także w skali lokalnej, jak również z przekonaniami
o imionach, również generującymi rozmaite tabu antroponimiczne. W przypadku antroponimii kultur przedchrześcijańskich, starożytnych czy średniowiecznych, studia nad motywacją nadania znanych imion wiążą się m.in. z badaniami lingwistycznymi, filologicznymi, religioznawczymi, archeologicznymi oraz antropologicznymi, jak również socjologicznymi i historycznymi.
Natomiast badania motywacji wyboru imion u generacji współczesnych skupiają się przede wszystkim na zagadnieniu frekwencji oraz jej uwarunkowań: źródeł mody na określone imiona, czasu trwania fal popularności, kierunku wpływów oraz ich zasięgu geograficznego, przyczyn przemian, kontekstach i inspiracjach nadawania imion
oryginalnych. Studia tego typu wykorzystują statystykę, a także wszelkie naukowe dyscypliny mogące wyjaśnić pozajęzykowy kontekst motywacji wyboru antroponimów: m.in. socjologię, psychologię, antropologię kulturową. Badacze imiennictwa obecnych generacji mogą także uzupełniać wyniki statystyczne wypowiedziami respondentów ankiet czy wywiadów, co pozwala stworzyć spójny obraz współczesnej antroponimii.
Badania nad motywacją antroponimiczną zaowocowały powstaniem publikacji
o charakterze popularno-naukowych kompendiów, omawiających znane w Polsce imiona wraz z całym kulturowym kontekstem, warunkującym wybór imion lub ich zanik. Wymienić tu trzeba etymologiczno-motywacyjne słowniki imion autorstwa Józefa Bubaka (1993), Jana Grzeni (2002 a, b), jak również etymologiczno-motywacyjno-hagiograficzne Henryka Frosa SJ i Franciszka Sowy (1997 a, b, 1998, 2000, 2005, 2007 a, b). W kolejnych latach powstało wiele publikacji powielających idee popularno-naukowych kompendiów, o różnym poziomie merytoryczności, i niejednolitym profilu. Natomiast pełny przegląd rozmaitych motywów wyboru imion w czasach historycznych i współczesnych przedstawiła Maria Malec w szeregu artykułów oraz pracy Imię w polskiej antroponimii i kulturze (2001).
Badania motywacji antroponimii łączą się z socjolingwistyką, ponieważ uwarunkowania współczesnego nadawania imion pozostają w ścisłym kontekście kultury, stylu życia, przekonań, wartości, mieszcząc się w socjologii życia codziennego (Skowronek 2013a, 103), a ta z kolei ma wiele wspólnego z mikrohistorią.
Antroponimia socjolingwistyczna
Gdy imię traktowane jest jako znak językowy, kontekst społeczny staje się bardzo interesującym równoległym polem badawczym (Umińska 1983, 133). Istotna tu jest nie tylko motywacja wyboru w indywidualnych przypadkach, ale także diagnoza społeczeństwa w oparciu o kompleksowy zasób imion będący w użyciu u określonych populacji (Borek 1978, 163; Rzetelska-Feleszko 2007, Skowronek 2013b). Badania w tym obszarze podjęło wielu onomastów, koncentrując się na określonym wycinku czasu i przestrzeni, jak również na zagadnieniach życia społecznego, charakterystycznych dla środowisk lokalnych, z uwzględnieniem różnic etnicznych, religijnych, społecznych, również dychotomii wieśmiasto. Interesujące dla badaczy były też kwestie tożsamości oraz postaw, widziane przez pryzmat stosowanego imiennictwa. Tożsamość stała się interesującym tematem interakcji socjologii, antropologii i antroponimii (oraz innych dyscyplin naukowych), badanym także w szczególnych momentach historyczno-kulturowych, czy z punktu widzenia potwierdzania poprzez dobór imion wierności określonej przynależności narodowej, etnicznej, lub konfesji. Szczególnym aspektem antroponimicznej socjolingwistyki są badania psychologiczne nad konotacjami imion, konsekwencjami nominacjami częstymi i rzadkimi, atrakcyjnością społeczną imion, oraz identyfikacją społeczną.
Onomastyka jako nauka pomocnicza
Interakcje onomastyki z innymi naukami, nie tylko humanistycznymi, praktycznie nie mają granic, i stale pojawiają się nowe możliwości i wyzwania. Na przykład pozostające w obszarze antroponimii przeszłości badania etymologiczne i społeczno-kulturowe imion należących do minionych cywilizacji przyczyniają się równocześnie do rozwoju językoznawstwa, historii, archeologii, geografii, antropologii kulturowej i religioznawstwa oraz wielu innych dziedzin, pozwalając poznać przemiany i zasięgi kulturowe. Studia nad rekonstruowanym zasobem imion rodzimych skutkują lepszym rozumieniem dostępnych początków własnej kultury, jej wartości i przeobrażeń, oraz ich przyczyn, pozwalając także konfrontować wypracowane wnioski z ustaleniami badaczy innych dyscyplin, nierzadko będących zarazem twórcami skrajnie odmiennych teorii i paradygmatów. Z kolei zagadnienia adaptacji antroponimów chrześcijańskich umożliwiają poznanie kierunków wpływów oraz stojących za nimi mechanizmów politycznych, społecznych, kulturowych i gospodarczych, łącząc rozmaite pola badawcze. Obserwując promowane przez Kościół imiona, można rozpoznać także propagowane w konkretnych czasach postawy, powiązane z życiorysami patronów. Odkrywanie uwarunkowań przemian w obrębie zbiorów imion poszczególnych populacji w przeszłości wiąże się z historią społeczną, gospodarczą, kulturową, regionalną, jak również z historią religii, literatury, etnografią, paremiologią, hagiografią itd.
Współczesne imiennictwo bywa badane z uwzględnieniem różnych metod i przyjętych założeń: statystyczno-dokumentacyjnych, stratygraficzno-językowych, socjolingwistycznych, z położeniem nacisku na ewolucję w obrębie lokalnych systemów antroponimicznych, na proporcjonalność przemian w obrębie płci czy interakcję środowisk reprezentujących różne nacje, konfesje, modele kulturowe (Skowronek 2013b, 33). Wnioski przyczyniają się do rozwoju socjologii, filologii, antropologii kultury, historii społeczeństw lokalnych, psychologii, jak również każdej innej nauki humanistycznej. Językoznawstwo przyjmuje także rozmaite terminy naukowe, stosowane w innych dyscyplinach, i posługuje się nimi w wieloaspektowej eksploracji tematu antroponimii współczesnej oraz podejmowanej na nowo rekonstrukcji systemów imienniczych minionych kultur. Poszerzenie warsztatu oraz paradygmatów naukowych prowadzą onomastykę wraz z antroponimią w stronę interdyscyplinarności. Jest to niezbędne do trafnej interpretacji obecnie nadawanych imion, które pozostają zawsze w ścisłym związku z aktualnym stanem potrzeb i wartości nominujących, odzwierciedlają zatem stan świata (w perspektywie antropocentrycznej). Interdyscyplinarność sprzężona z językoznawstwem pozwala również na dokonywanie reinterpretacji badań podejmowanych w przeszłości dzięki zastosowaniu odświeżających perspektywę nowych pól teoretycznych i metodologicznych. Tym samym spełnia się postulat Kongresu Onomastycznego w Quebecu w 1987 roku o stawaniu się przez onomastykę miejscem spotkań humanistyki i nauk społecznych.
Rozdział 2. Dzieje imion
Parafrazując Thomasa Shippeya (2001, 35), każde imię jest słowem, które zawiera w sobie opowieść. „Jak długo istnieją imiona własne?”– pyta teoretyk onomastyki, Eugeniusz Grodziński (1973, 172). Jego zdaniem imiona własne pojawiły się w języku ludzi, wywodząc się od imion pospolitych w wyniku pewnych morfologicznych i semantycznych przeobrażeń; lub mogły być najbardziej pierwotną częścią zasobu leksykalnego ludzkości, od którego wywodzą się imiona pospolite; albo też oba zasoby istniały równoległe od początku „jako dwa samodzielne i autonomiczne (choć nawzajem się uzupełniające i warunkujące) kategorie wyrażeń” (Grodziński 1973, 172). Z powyższym wykładem koresponduje poetycka diagnoza językoznawcy J. R. R. Tolkiena (1994, 27): „Wcielony umysł, język i opowieść liczą sobie w naszym świecie tyle samo lat”.
Pradzieje imion
Ustalenia na temat początków nadawania imion osobowych sprzed epoki starożytnej, wyznaczonej zaistnieniem źródeł pisanych, są i pozostają jedynie przypuszczaniami (Grodziński 1973, 173). Z powstaniem i budową imion ściśle wiąże się motywacja ich nadawania. Józef Bubak (1993, 5) zauważa, że w momencie powstania każde imię było znaczące. Wyróżnione przez Eugeniusza Grodzińskiego (1973, 192) motywy nadania imion u społeczeństw pierwotnych to przede wszystkim: obiektywny opis; wywołanie dodatnich cech desygnatu w przyszłości – poprzez wymienienie ich ‘na wyrost’; panegiryczne wychwalanie adresata nazwy; pozorne poniżenie, ośmieszenie adresata, wiążące się z ochronnym tabu. Szczegółowe kwestie motywacji nadawania imion są omówione w innych rozdziałach, niniejszym temat motywacji poruszany jest z punktu widzenia przemian w cechach imion.
Najstarsze są antroponimiczne systemy jednoimienne (np. Milewski 1963a, 213-215; Malec 2001, 65; Grzenia 2002, 11 i wielu innych), gdzie pojedynczą jednostkę ludzką definiuje tylko jedno imię. Zdaniem Tadeusza Milewskiego (1963a, 214-215), w każdym systemie antroponimicznym toczy się proces prowadzący od żywej kreacji nazw własnych do odtwórczego wybierania z gotowego zasobu imion o niezrozumiałej treści. Początkowym etapem jest system „młody”, w który wszystkie typy słowotwórcze mogą być imionami.
Z czasem urozmaicenie zasobu i form ulega ograniczeniu, a struktura systemu antroponimicznego uproszczeniu, co powoduje zanik rozumienia etymologii i skutkuje powstaniem interpretacji poprzez aktualne odniesienia, która przyczynia się do zatarcia pierwotnego systemu (adideacje, etymologia ludowa). Kiedy znikną ostatnie zrozumiałe związki etymologiczne, imiona tworzy się formalnie poprzez mechaniczne łączenie różnych członów lub odwracanie kolejności, bez intencji uzyskania określonego znaczenia, co jest stanem charakterystycznym dla „starych” systemów antroponimicznych. Jako przykłady młodych systemów imiennych podawał Milewski (1963a, 215) starożytny sumeryjski i akkadyjski oraz nowożytny aztecki.
Najstarsze systemy antroponimiczne z Bliskiego Wschodu
Najstarsze znane i odczytane źródła pisane zawierające imiona własne pochodzą z Bliskiego Wschodu. Sumerowie używali antroponimów prostych rzeczownikowych i przymiotnikowych, jak Turturra ‘Mały’, Dugga ‘Dobry’, Namzi ‘Życie’; złożonych np. Sua-zida ‘Prawa ręka’ i zdaniowych, np. Enmu-dugga ‘Mój pan jest dobry’; Lugal-anna-mundu ‘Sprowadził go król nieba’(Taszycki 1925; Grzenia 2002, 13; Fros, Sowa 2007, 625). Semiccy mieszkańcy Bliskiego Wschodu używali podobnego typu imion prostych, np. Daqqum ‘Mały’, Gubbuxu ‘Łysy’, Selibu ‘Lis’, złożonych jak Assurai ‘Człowiek z miasta Assur’ i zdaniowych czy Ummu-tabat ‘Matka jest dobra’ lub Abi-ul-idi ‘Nie znam mojego ojca’. Złożone imiona w życiu codziennym były skracane do pewnych członów, a z czasem formy zdaniowe przestały być zrozumiałe, co skutkowało tworzeniem nowych imion z członów pozostających w użyciu (Fros, Sowa 2007, 625, por. Taszycki 1925). Zarówno sumeryjskie, jak i semickie (w tym biblijne) antroponimy były często imionami teoforycznymi, stanowiącymi inwokację do bóstwa.
Pradzieje imion indoeuropejskich
Tadeusz Milewski badał wzajemne powiązania historycznych systemów antroponimicznych w zajmowanej przez nich przestrzeni geograficznej; pochodzenie od wspólnego prasystemu indoeuropejskiego, przekształcenia w wyniku ewolucji oraz dyfuzji (Milewski 1963a, 198, 216-217; Heinz 1968, 337; Bubak 1993, 6). W klasyfikacji genealogicznej rodziny języków indoeuropejskich wyróżnia on trzy okresy:
praindoeuropejski, pierwotny stan charakteryzujący się wielkim bogactwem form; następnie okres innowacji równoległych w różnych językach indoeuropejskich (z zachowaniem wzajemnych kontaktów), nastąpiło wtedy rozbicie dialektyczne obszaru indoeuropejskiego na dwie grupy: zachodnią bardziej konserwatywną (systemy antroponimiczne: celtycki,
germański, iliryjski i tracki) oraz grupę wschodnią, bardziej nowatorską (systemy
indoirańskie, grecki, słowiański, bałtycki); i wreszcie okres innowacji odrębnych
w poszczególnych językach indoeuropejskich.
Zmiany w poszczególnych systemach antroponimicznych nie zachodziły w tym samym czasie. Pod względem chronologicznym Tadeusz Milewski (1963a, 216) wymienia bliskie przedstawionemu modelowi „młodego” systemu antroponimicznego: systemy indyjski i grecki, znane od XV w. p.n.e., irański od VI, a celtycki od III w. p.n.e. Imiona własne w tych systemach mają charakter złożony, są kreowane swobodnie, według „wielu schematów morfologicznych i przy użyciu ogromnej ilości wyrazów”, a ich intencją jest dobra wróżba, „która odnosi się do jego przyszłych czynów wojennych, pracy jako rolnika i pasterza oraz opieki bóstw”. Natomiast zbadane tylko w późniejszych stadiach rozwoju, bliskie systemowi „staremu” są systemy: germański, znany od I w. n.e., słowiański od IX w., a bałtycki od w. XIII. „Imiona germańskie i bałtyckie bardzo wcześnie straciły wszelką wartość znaczeniową i były tworzone tylko na podstawie mechanicznego kombinowania członów różnych imion lub ich odwracania. Natomiast imiona słowiańskie tworzone są jeszcze wedle starych schematów morfologicznych, choć już znacznie ograniczonych ilościowo, i zawsze prawie mają znaczenie, a mianowicie dobrą wróżbę dla dziecka” (Milewski 1963a, 216). Jeśli chodzi o zasób leksykalny, zdaniem Marii Karpluk, „najliczniejszy jest zasób imion greckich, bo zawiera około 1000 elementów leksykalnych, następnie indyjski – ok. 900, oraz staroniemiecki – ok. 500. Najuboższy jest zasób imion słowiańskich, zawierający ok. 220 elementów leksykalnych” (Karpluk 1973, za: Bubak 1993, 6).
Budowa imion w indoeuropejskich systemach antroponimicznych
Tadeusz Milewski (1957, 350; 1963a, 215; por. Fros, Sowa 2007, 625) uważa, iż w odległej przeszłości praindoeuropejski system imienniczy zawierał imiona zdaniowe, jednak wobec ich zaniku antroponimia indoeuropejska reprezentuje system jednoimienny zawierający: imiona złożone; imiona zdrobniałe; przezwiska.
Imiona złożone „pod względem struktury morfologicznej składają się z dwóch członów, z których każdy zawiera przynajmniej jeden temat wyrazu samodzielnego w epoce historycznej lub przedhistorycznej; pod względem etymologicznym przynajmniej jeden z członów pochodzi od pierwiastka praindoeuropejskiego, co wyklucza zapożyczenie imienia jako całości z jakiegoś języka nieindoeuropejskiego; pod względem stylistycznym omawiane imiona wyrażają jakąś dodatnią cechę lub jakąś pomyślną wróżbę czy życzenie” (Milewski 1957, 350). Eugeniusz Grodziński (1973, 183) wśród jednoimiennych nazw osobowych złożonych wyróżnia: nazwy współoznaczające cechy posiadane przez nosicieli już w chwili narodzin – np. dziecko dane przez boga, spłodzone przez (kogoś), miłe (komuś), mające (coś lub kogoś); nie mające (czegoś lub kogoś); urodzone jako któreś z kolei; upamiętnione innymi okolicznościami porodu; jak również nazwy współoznaczające cechy, które desygnat nazwy (dziecko) miał zgodnie z życzeniami nadawców nazwy (rodziców) posiąść w przyszłości, gdy dorośnie.
Imiona złożone podlegały procesowi hipokoryzacji. W jego efekcie imiona zdrobniałe tworzono od imion złożonych przez ich skrócenie (deminutywy), a następnie rozszerzenie sufiksem, który im nadaje pieszczotliwy odcień uczuciowy (hipokorystyki). Zdaniem Henryka Frosa SJ i Franciszka Sowy (2007, 625, 631), imiona dwuczłonowe we wszystkich językach indoeuropejskich ulegały skracaniu i spieszczaniu najpierw w obrębie rodziny, a później także poza nią. Badania antroponimiczne (m.in. Zaręba 1957, 154; Surma 1986, 208; Malec 2001, 71; Fros, Sowa 2007, 625) wskazują na bogactwo możliwości hipokoryzacji, spowodowane tworzeniem i używaniem zdrobnień w zależności od emocji nominujących, jak również kontekstów pozajęzykowych, takich jak asocjacje i moda. Imiona skrócone lub zdrobniałe mogły się z czasem usamodzielnić (proces emancypacji hipokorystyków) i utracić zarówno hipokorystyczność, jak i bezpośredni związek z formą podstawową.
Przezwiska (apelatywy) to wyrazy pospolite użyte w funkcji imion własnych, jednoczłonowe i najczęściej o ujemnym zabarwieniu uczuciowym. Studia porównawcze nad utrwalonym przez starożytne źródła pisane imiennictwem różnych narodów wskazują, że inspiracje antroponimiczne pochodziły głównie z otaczającego świata przyrody: jako apelatywów używano nazw zwierząt i roślin, nawet wód, wzniesień i przedmiotów (Taszycki 1968, 22-23; Grodziński 1973, 175), istniała też „swobodna wymiana imion między dwiema klasami istot żywych” (Pei, 1966, 78, za: Grodziński 1973, 174). Wg Eugeniusza Grodzińskiego (1973, 183) przykładowe miano „Niedźwiedź” jest tylko skrótem imienia, którego pełna kontekstowa deskrypcja jednostkowa brzmi „Nasz syn, który oby miał siłę niedźwiedzia”. Taka wykładnia uwypukla umowność wszelkich rozważań o genezie imion i ich systematyce, bowiem każde imię zaklasyfikowane jako apelatyw (przezwisko, wyraz pospolity) może być nim, a zarazem stanowić formę hipokorystyczną od imienia złożonego, nadanego w uroczystej formie jako życzeniowe, i trudno jest wyrokować, która z form jest pierwotna, a która wtórna.
Przemiana systemu jednoimiennego w dwu/trójimienne
Rezygnacja z aktu żywego tworzenia imienia dla desygnowanych nimi jednostek na rzecz schematyzacji systemu antroponimicznego wiąże się ze zubożeniem zbioru będących w użyciu imion przy jednoczesnej większej powtarzalności stosowanych antroponimów. Skutkiem tego procesu jest zaistnienie potrzeby dodatkowych określeń w celu ujednoznaczniania opisu jednostek, powstają więc systemy dwuimienne lub trójimienne, początkowo nieformalne, gdzie jednostkę obok imienia charakteryzuje przydomek lub forma patronimiczna (od imienia ojca) lub matronimiczna (od imienia matki) albo forma geograficzna (pochodzenie). Z czasem system taki staje się obowiązujący w danym społeczeństwie, np. w grece imię i patronimik, w łacinie zestaw trzech form: praenomen, nomen, cognomen; w rosyjskim imię, ‘otczestwo’ (patronimik) i nazwisko, we współczesnej Polsce i wielu innych krajach zespół dwu form: imienia i nazwiska (Milewski 1963a, 213, 216; Grzenia 2002, 11).
Systemy antroponimiczne poszczególnych kultur europejskich
Grecy
Imiona greckie są dobrze poświadczone, czytelne semantycznie, zwłaszcza w epokach wczesnych, a analiza imiennictwa epoki mykeńskiej (1450 p.n.e. do 1200 n.e.) oraz jego porównanie z imiennictwem poematów Homera i antroponimią epoki klasycznej (600 p.n.e. do 100 p.n.e.) pozwala odkrywać ewolucję antroponimii a także kultury helleńskiej (Milewski 1969, 148-149). Wiele imion znanych ze starogreckich dzieł literackich powstało jako celowy zabieg, środek stylistyczny, objaśniający charakter lub czyny bohaterów „na podobieństwo chóru greckiego” (Madyda 1964, 231-232).
Greckie imiona dzieliły się na teoforyczne i athea -świeckie, bez odniesienia do bóstwa, najczęściej wróżące dziecku szczęśliwą przyszłość. Rodzice nadawali dziecku tylko jedno imię w 5., 7. lub 10 dniu po urodzeniu w obrzędzie zwanym amphidromia, podczas okrążania świętego domowego ogniska (Kubiak 1998, 194). Najstarszemu synowi zwykle nadawano imię ojca lub dziadka. Patronimiki mogły też powstawać przez dodanie do imienia dziecka miana ojca w dopełniaczu np. Aleksandros Philippou, określającym, czyim synem bądź wnukiem jest chłopiec, co z czasem stało się obowiązującą tradycją dwuimiennego systemu antroponimicznego. Pierwszym członem w imionach greckich mogła być też nazwa geograficzna. Jako element definiowanej tożsamości, imieniu towarzyszyły niekiedy nazwa gminy czy przezwisko, zaś niewolnicy otrzymywali imiona apelatywne, charakteryzujące danego człowieka lub miejsce jego pochodzenia (Kempf 1979, 191; Fros, Sowa 2007, 628629). Wraz ze skostnieniem systemu antroponimicznego, redukowano imiona w procesie emancypacji hipokorystyków lub odwracano kolejność członów (Milewski 1957, 366-367; Fros, Sowa 2007, 628).
Celtowie
Antroponimia celtycka jest uważana za wyjątkowo archaiczną. Znacząco wpłynęła na imiennictwo germańskie, iliryjskie i trackie. Tadeusz Milewski (1963a, 188-189) opierając się na badaniach Karla Horsta Schmidta nad galijskimi imionami złożonymi z okresu między III
w. p.n.e. a III w. n.e., wyróżnia imiona złożone, utworzone od nich imiona skrócone i jednotematowe apelatywy, przyjmując, iż są one typowe raczej dla niższych warstw społecznych, w przeciwieństwie do uroczystych imion złożonych, którymi posługiwały się rody książęce i warstwa wojowników. „Arystokratyczne imiona celtyckie odznaczały się szczególną metaforyką, poetyckością, np. Caturix – ‘król bitew’, Tigerno-maglus – ‘książę książąt’. W celu uwznioślenia tych imion dodawano do nich różne prefiksy powiększające
o wyraźnym zabarwieniu uczuciowym” (Fros, Sowa 2007, 625). Tradycja tworzenia imion dwuczłonowych o wzniosłym charakterze przetrwała jeszcze w początkach średniowiecza na obrzeżach Celtyki. Badacze imion iryjskich wyróżniają nazwy własne zawierające pojedynczy elementy słowne oraz antroponimy zbudowane z dwóch lub więcej członów, połączonych ze sobą w spójny lub luźny związek. Większość z nich wyszła z użycia we
wczesnym okresie, w procesie schematyzacji antroponimii, emancypacji form
deminutywnych i wreszcie pod wpływem chrześcijaństwa, zmieniającego motywację (Ó Corrain, Maguire 1990, 2-4).
Rzymianie
Rzymianie nadawali dzieciom imiona w 9. dniu po urodzeniu, zwanym dies nominalis albo lustricus. Od czasów Republiki w sferze imion męskich stosowano trzyczęściową nazwę własną: praenomen -imię; nomen gentile -nazwę rodową; cognomen/agnomen – przydomek rodowy lub indywidualny.
Właściwych, osobistych imion męskich typu praenomen Rzymianie mieli tylko 17. Były one używane wyłącznie w kontekstach rodzinnych. Pod względem treści były bardzo proste; zwykle wskazywały na kolejność urodzenia, okoliczności narodzin. Niewielką liczbę stanowiły imiona teoforyczne, np. Larus, Marcus, Saturninus, które świadczyły o oddaniu dziecka pod opiekę określonemu bóstwu (Kempf 1979, 191; Fros, Sowa 2007, 629-630).
Imiona rodowe typu nomen gentile lub nomen gentilicium, np. Calpurnius, Claudius, Fabius, Iulius, Iunius itp., określały przynależność rodową i były używane jako główne nazwy własne w kontekstach społecznych. Wraz z upływem czasu i dużym poszerzaniu rodów identyfikowanych tym samym nomen gentile, poszczególne rodziny (stirpes) w obrębie jednego rodu używały ponadto tzw. cognomen – przydomka rodowego. Na przykład do rodu (gens) Cornelia należały rodziny (familie, stirpes) patrycjuszowskie Rufini, Scypiones, Sullae, a także plebejuszowskie: Cethegi, Dolabellae, Lentuli (Fros, Sowa 2007, 629-630). Niektóre rodziny lub tylko indywidualni ich przedstawiciele otrzymywali jeszcze drugi przydomek (typu przezwiskowego) tzw. cognomen secundum lub agnomen, który informował o wielkich czynach nosiciela, np. Publius Cornelius Scypio Africanus Maior (Fros, Sowa 2007, 629-630). Genezą przydomków były specyficzne cechy lub zajęcia osobnika (Kempf 1979, 191), z czasem przeniesione na cały ród wywodzący się od obdarzonego przydomkiem przodka.
Antroponimia rzymska czasów Republiki i wczesnego cesarstwa poddana była ścisłym regułom. „Adoptowani otrzymywali w Rzymie pełne imię adoptującego, dodając do niego cognomen od swego pierwotnego imienia rodowego z dodanym sufiksem –anus, np. Publius Cornelius Scypio Africanus Aemilianus. Wyzwoleńcy zatrzymywali swoje dotychczasowe imię jako cognomen, a od swego pana, który ich wolnością obdarowywał, przyjmowali praenomen i gentilicium, np. wyzwoleniec Cycerona nosił imię Marcus Tullius Tiro. Niewolnicy, tzw. miejscy, wyzwoleni przez dane miasto, tworzyli swoje gentilicium od nazwy miasta” (Fros, Sowa 2007, 629).
Osobne zasady regulowały tworzenie imion żeńskich. Rzymianki nie posiadały osobnego praenomen. Ich głównym imieniem była nazwa rodu ojcowskiego, np. córką Marcusa Tulliusa Cicerona była Tullia, córką Gaiusa Juliusa Caesara była Julia, córką Marcusa Antoniusa była Antonia.Jeśli w danej rodzinie było kilka córek, wszystkie nosiły to samo imię rodowe, np. Claudia, Livia, Cornelia, Octavia, do którego dodawano określenie maior ‘starsza’ lub minor ‘młodsza’, ewentualnie liczebnik porządkowy lub przydomki cognomina charakteryzujące ich cechy fizyczne (Fros, Sowa 2007, 629-630).
Rzymski system antroponimiczny zmienił się pod wpływem religii i barbaryzacji. Rzymianie przyjęli wiele imion teoforycznych od Greków. Chrześcijaństwo wprowadziło nowe imiona, związane z odrodzeniem duchowym, np. Natalia, Renata (por. Breza 2010, 168-169). Prześladowanie chrześcijan spowodowało wśród rosnącej grupy wyznawców tej religii nadawanie dzieciom imion na cześć martyrologicznych bohaterów, niezależnie od pierwotnego znaczenia tych antroponimów czy przynależności rodowej męczenników. Barbaryzacja starożytnego Rzymu wprowadziła do zbioru onimicznego imiona niewolników bądź najemników pochodzących z odległych prowincji, których potomkowie bywali nawet cesarzami. Przekształcenia w obrębie łaciny spowodowały zmiany w rozumieniu i interpretacji imion, a tym samym większą ich dowolność. Ponadto imiona o rzymskim rodowodzie podlegały przemianom w drodze derywacji hipokorystycznej: zdrabnianiu, jak również określeniom przynależności i pochodzenia.
Germanie
Analiza imion pochodzenia germańskiego, noszonych przez osoby należące do różnych narodów germańskich w okresie wpływów rzymskich i w okresie wędrówek ludów oraz we wczesnym średniowieczu, ukazują przede wszystkim imiona dwuczłonowe
o charakterze życzeniowym. Niektóre z tych imion posiadają nawiązania teoforyczne, mogą wskazywać na urodzenie się dziecka w określonym dniu tygodnia, poświęconemu danemu germańskiemu bóstwu. Imiona germańskie zapisane przez źródła wczesnośredniowieczne są w dużej części deminutywami od oficjalnych imion dwuczłonowych, często już zapomnianych i nie używanych. Formy hipokorystyczne emancypując się, z czasem stały się oficjalnymi imionami. „Najczęstsze elementy wchodzące w skład imion dwuczłonowych to wulf/wolf ‘wilk’ (w 464 imionach), hard//hart ‘silny, mocny, trwały’ (w 372 imionach), berth/brecht ‘sławny, wspaniały, jaśniejący’ (w 389 imionach), wald (od swn.waldan, waltan) ‘rządzić, panować, władać’ (w 347 imionach), rich/rik ‘władca, panujący’ (w 254 imionach)” (Fros, Sowa 2007, 629-630). Ostatni z wymienionych członów nawiązuje do celtyckiego -rix.
Słowianie
Zdaniem Tadeusza Milewskiego (1963a, 206-211), antroponimia słowiańska wykształciła się w drodze rozwoju dziedzictwa praindoeuropejskiego, przy istotnym wpływie innych systemów antroponimicznych.Najwcześniejsze, irańskie, w ostatnich wiekach przed naszą erą za pośrednictwem scytyjskim pozostawiły trwały ślad w postaci imion teoforycznych, zawierających człon Bogo-, Bogu-, nieobecne wcześniej w grupie bałtosłowiańskiej. W początkach naszej ery zaznacza się oddziaływanie antroponimii germańskiej, widoczne w kształtowaniu się tematu –mir, który pochodzi od germańskiego –mero‘sławny’, spokrewnionego z celtyckim –maro o tym samym znaczeniu. Średniowieczne chrześcijaństwo przyniosło znów wpływy germańskie, a także greckie i łacińskie, które „wprowadziły do antroponimii słowiańskiej niektóre nowe człony, nie oddziałały jednak na samą strukturę systemu” (Milewski 1963a, 211).
Przynależność Słowian do językowej rodziny indoeuropejskiej wiąże się z używaniem przez nich imion złożonych o charakterze dobrej wróżby, uważanych za kategorię najstarszą, oraz pochodzących od nich form skróconych, jak również jednotematowych imion odapelatywnych o charakterze przezwiskowym lub ochronnym (Milewski 1957, 350; 1963a, 198, 215; Cieślikowa 1990, 211; Bubak 1993, 7; Malec 1996, 7-13; 2001, 18, 25, 3435; 2006, 130-131; Fros, Sowa 2007, 625). „Znamy około 600 pełnych staropolskich imion dwuczłonowych zbudowanych na 220 elementach leksykalnych, oraz około 3 tys. derywatów, czyli form pochodzących od nich, głównie zdrobnień (deminutiva) i spieszczeń (hipocoristica). Około 40 imion złożonych nie zostało zapisanych w źródłach historycznych, lecz zrekonstruowano je na podstawie nazw miejscowych pochodzących od tych imion” (Bubak 1993, 7).
Imiona złożone, dwuczłonowe, na etapie młodego systemu antroponimicznego tworzono spontanicznie, zazwyczaj jako dobrą wróżbę, którą obdarowywano noworodka lub dziecko w momencie inicjacji -postrzyżyn. Wraz ze starzeniem się i kostnieniem systemu, nastąpiło stopniowe odejście od reguł kompozycji antroponimii słowiańskiej oraz swobodne łączenie członów imion złożonych (Taszycki 1958, 46-47; 87; Malec 2001, 34-35; 39-41). „W ramach tak ukształtowanego systemu antroponimicznego powstawały coraz nowe imiona złożone. (…) Zjednej strony wciągano do imiennictwa nowe wyrazy nadając im postać morfologiczną członów już istniejących. W tym procesie człony końcowe –sław i –mir spadły niemal do roli sufiksów strukturalnych, charakteryzujących dany wyraz jako imię, którego członem pierwszym był temat prawie dowolnie wybrany. Drugim środkiem tworzenia nowych imion było odwracanie kolejności członów imion już istniejących” (Milewski 1963a, 212), analogicznie, jak miało to miejsce w antroponimii greckiej (Fros, Sowa 2007, 630). Imiona kobiece w starym już systemie tworzono prawdopodobnie od męskich w drodze derywacji paradygmatycznej, przez dodanie przyrostka –a (Karpluk 1961, 143; Breza 1999, 67; Malec 2001, 51). Zachowało się jednak kilka imion utworzonych wyłącznie dla kobiet, charakteryzujących się zakończeniem na spółgłoskę miękką, z użyciem członów –cześć, wieść i –żyźń oraz z zakończeniem na –a, z użyciem członów –wola, -brona, -nega (Malec 1999, 195).
Imiona złożone w codziennym użyciu podlegały zjawisku derywacji hipokorystycznej, której cechą charakterystyczną według Marii Malec (2001, 43) jest możliwość dowolnego skracania podstawy derywacyjnej. Słowiańskie imiona dwuczłonowe podlegały różnorodnym rodzajom derywacji, zależnym od emocji oraz kontekstów społecznych. Formy skrócone, miały charakter bezprzyrostkowy, uzyskiwany przez odcięcie jednego członu. Takie proste deminutywy zwykle były neutralne emocjonalnie. Stając się formą powszechnie używaną w kontekście społecznym, traciły walor hipokorystyczności, uniezależniając się od imienia oficjalnego (Malec 2001, 68). Natomiast hipokorystyki (spieszczenia) nacechowane emocjami tworzono za pomocą przyrostków lub form deminutywnych uzupełnionych przyrostkami, np. Sta-ś, Wojt-ek (Malec 1996, 13-15). Ponadto wspomnieć należy
o specyficznej odmianie derywacji, jaką stanowią augmentatywy (zgrubienia), typu Sta-ch, Broni-sz, Rzep-icha, również odnoszące się do emocji i konotacji wokół antroponimów i ich nosicieli.
Formy hipokorystyczne przyczyniły się do powiększenia zasobu imienniczego (Malec 2001, 42), zaś „mechanizmy i środki formalne używane do tworzenia rodzimych derywatów imiennych w średniowieczu znalazły zastosowanie w przyswajaniu i pomnażaniu zapożyczonych imion chrzestnych” (Malec 2001, 43). Jednotematowe formy imion słowiańskich mogły mieć także genezę odapelatywną, wywodząc się od wyrazów pospolitych, nazw części ciała, zwierząt, roślin, jak również od przymiotników oraz imiesłowów (Bubak 1993, 7; Malec 2001, 25-27). Apelatywy były wg Marii Malec (2001, 25) utożsamiane najczęściej z przezwiskami, tj. nazwami charakteryzującymi osobę, jej cechy fizyczne czy psychiczne, za pomocą epitetu lub metafory. Witold Taszycki wyraża opinię, iż mogły one zastąpić oficjalne imię dwuczłonowe. „Z chwilą wyparcia imienia dwuczłonowego nazwanie, a nawet przezwisko, zwłaszcza kiedy doznało osłabienia znaczeniowego, stawało się z wolna imieniem, którego używano następnie szeroko bez chęci charakteryzowania nim ex post człowieka” (Taszycki (1925) 1958, 87). Antroponimy równoznaczne z nazwami pospolitymi lub od nich pochodzące mogły także oprócz funkcji charakteryzującej pełnić rolę apotropeiczną (Moszyński 1968, t. II, cz.2, 823-826; Malec 1999: 124–129; 2001, 74).
Wpływ tradycji chrześcijaństwa na imiona w kręgu europejskiej cywilizacji zachodniej
Jak zauważa Józef Bubak (1993, 9), w okresie wczesnego chrześcijaństwa nie zmieniano dawnego imienia przy przyjmowaniu chrztu, ani przy objęciu urzędu papieża. Dopiero kolejne pokolenia chrześcijan kierowały się motywacją religijną przy wyborze imion chrzcielnych dla siebie i swoich dzieci. Zmianą w stosunku do obszernego systemu antroponimicznego z okresu cesarstwa rzymskiego, zawierającego także nazwy własne greckie oraz zlatynizowane bądź zgrecyzowane imiona rozmaitych ludów barbarzyńskich, było upowszechnianie imion biblijnych, pod względem językowym hebrajskich i aramejskich, stanowiących „semickie źródła imiennictwa chrześcijańskiego” (Fros, Sowa 2007, 626) oraz koncentracja wokół greckich i łacińskich imion wymienionych w Nowym Testamencie (Pianka 2006, 130). Wg Andrzeja Sieradzkiego (2004, 8), „w obu częściach Biblii przewija się ponad trzy tysiące imion. Część z nich jest używana do dziś w kręgu kultury judaistycznej i chrześcijańskiej. Z kolei żywoty świętych zawierają ponad dziesięć tysięcy imion, wśród nich liczne dawne imiona pogańskie, które w ten sposób zostały niejako schrystianizowane”, zwłaszcza jeśli należały do męczenników, stanowiących wzory osobowe dla kolejnych pokoleń wyznawców.
Legalizacja chrześcijaństwa i jego rozprzestrzenianie się na kolejne ziemie sprawiły, że „w europejskich krajach chrystianizowanych następowała głęboka przebudowa systemu imienniczego” (Pałka 2007, 205), polegająca na stopniowej wymianie zbioru imion rodzimych na antroponimy przyniesione wraz z nowymi obrzędami religijnymi (Grodziński 1981, 28). Maria Malec (2001, 53) zauważa, iż imiona chrześcijańskie funkcjonowały „w sferze sacrum jako imiona świętych obecne w liturgii Kościoła, w literaturze hagiograficznej, w kalendarzu liturgicznym i w zwyczajach związanych z kultem (np. patronat świętych) oraz w sferze profanum, jako imiona wprawdzie nadawane na chrzcie, ale używane w środowisku świeckim, w rodzinie, w kontaktach społecznych”, przy czym sfera profanum w chrystianizowanych państwach, powstałych na ruinach prowincji rzymskich oraz w dawnym obszarze Barbaricum, była późniejsza w stosunku do sfery sacrum; wymagała czasu niezbędnego dla powolnego procesu przyjęcia się imion w lokalnym systemie antroponimicznym.
Kolejnym etapem zmian w zbiorze nazw chrześcijańskich było włączanie do liturgii i kalendarza Kościoła imion należących do beatyfikowanych i kanonizowanych postaci misjonarzy, męczenników, ascetów, założycieli i członków zakonów, biskupów i wreszcie przedstawicieli dynastii panujących w krajach chrystianizowanych w średniowieczu (Malec 2001, 30; Pianka 2006, 130). Imiona świętych użyte w funkcji imion chrzestnych ulegały „przyswojeniu, tj. dostosowaniu do fonologicznego, fleksyjnego i słowotwórczego systemu danego języka narodowego” (Malec 2001, 27-28). Na formę przyswajanych imion miały wpływ drogi przyjętej chrystianizacji (za pośrednictwem łaciny, greki czy języka starocerkiewno-słowiańskiego) oraz zmiany w samym Kościele, np. schizma wschodnia czy rosnący wraz z kolejnymi soborami kult maryjny, który przyczynił się do powstania swoistego tabu sakralnego, polegającego na unikaniu nadawania najświętszych imion w sferze profanum. Tabu dotyczące imienia Jezus utrzymało się w Europie do dziś z wyjątkiem iberyjskich systemów antroponimicznych, natomiast imię Maria wprowadzane zostało w powolnym procesie, najpierw tylko jako imię dynastyczne, później z użyciem równoległych form deminutywnych bądź epitetów (Bystroń, 1938, 77; Kopaliński, 1985, 654; Walczak 1988, 55; Szewczyk 1990, 27-28; Krawczyk-Tyrpa 2001, 40-41; Grzenia 2002, 16; Breza 2010; Rutkowska 2012; Rudnicka-Fira 2013, 46, 193; Zmuda 2015, 139-140, 148). Tabu przełamano dopiero w czasie reformacji. Jej przedstawiciele odrzucili kalendarz świętych katolickich i sięgali po imiona starotestamentowe i narodowe. Natomiast uchwały kontrreformacyjnego soboru trydenckiego (1545-1563) wskazywały nadawanie dzieciom na chrzcie imion świętych Kościoła, podobnie jak później ustanowione prawo kanoniczne (Reczek 1966, 282; Bubak 1993, 10).
Od XVII w. w zbiorze imion chrześcijańskich pojawiały się imiona nowo kanonizowanych świętych wraz z ich przydomkami, poszczególne zakony propagowały swoich patronów, np. jezuici -św. Franciszka Ksawerego, św. Franciszka Salezego, św. Stanisława Kostkę, pijarzy -św. Józefa Kalasantego, karmelitanki -św. Teresę z Avili (Bystroń 1960, 73-78, 305; Malec 2001, 76). Zmieniała się częstotliwość nadawanych antroponimów (Bystroń 1960, 73-78, 305; Malec 2001, 31; Rudnicka-Fira 2013, 195), a cały proces był ściśle powiązany z rozmaitymi kwestiami społecznymi, politycznymi, ekonomicznymi. Święci czasów nowożytnych odzwierciedlali pewne idee życia chrześcijańskiego swojej epoki, ich imiona były propagowane przez Kościół na równi z najbardziej zasłużonymi postaciami antycznego czy średniowiecznego chrześcijaństwa lub postaciami biblijnymi i stanowią razem z nimi „główny zrąb imiennictwa chrześcijańskiego w Europie od średniowiecza po czasy współczesne” (Malec 1998; 2001, 30).
Równolegle jednak niektóre wydarzenia dziejowe powodowały silną reakcję w antroponimii, np. naturalistyczne antychrześcijańskie tendencje w okresie rewolucji francuskiej podkreślające zerwanie z tradycją patronatu świętych skutkowały nadawaniem dzieciom imion od nazw miesięcy np. Mai, Juin, lub od pewnych idei. „Taki sam proces powtórzył się w Rosji, w czasie rewolucji bolszewickiej w 1917 r. W Niemczech okresu III Rzeszy także wystąpiły tendencje do powrotu do tradycji germańskiej z okresu przedchrześcijańskiego” (Fros, Sowa 2007, 632).
Przemiana systemu antroponimicznego w Polsce pod wpływem chrześcijaństwa
Imiona chrześcijańskie pojawiły się na gruncie słowiańskim Polski od czasu przyjęcia chrztu przez pierwszego historycznego władcę kraju (Grzenia 2002, 17), zapożyczone głównie z Biblii i tradycji śródziemnomorskiej za pośrednictwem łacińskiego języka liturgicznego (Malec 2001, 17, 27; Pianka 2006, 130; Rudnicka-Fira 2013, 192, 193), choć „niektórzy badacze dopuszczają też jeszcze wcześniejsze przenikanie i oddziaływanie na terytorium dzisiejszej Małopolski chrześcijańskiej misji cyrylo-metodyjskiej i liturgii cerkiewno-słowiańskiej” (Malec 2001, 27, por. Karpluk 1982; 1984). Chrzczona całymi gromadami ludność początkowo nie zmieniała imion podczas chrztu, zatem chrześcijańskie nazwy osobowe pozostawały jeszcze jakiś czas głównie w sferze sacrum (Karpluk 1957, 180181; Malec 2001, 17, 28).
Do najstarszej warstwy zapożyczonych na słowiański grunt antroponimów chrześcijańskich, odnotowanych przez źródła staropolskie, należą imiona biblijne: ponad 100 imion męskich i 14 kobiecych; oraz pierwszych chrześcijańskich świętych: ok. 60 imion pochodzenia greckiego i ok. 100 pochodzenia łacińskiego (Malec 1988; 1992, 89, 93; 2001, 28, 29; Bubak 1993, 12,13). Wkrótce wraz z rozwojem organizacji kościelnej, fundowaniem świątyń, sprowadzaniem obrazów i relikwii oraz rozpoczęciem działalności zakonów: benedyktynów, cystersów, dominikanów i franciszkanów, stale poszerzał się zbiór imion chrześcijańskich o proweniencji śródziemnomorskiej, celtyckiej, germańskiej i słowiańskiej (Bystroń 1938, 33-34; Bubak 1993, 13, 14; Malec 2001, 75-76; Pałka 2007, 205; Rudnicka-Fira 2013, 194). Józef Bubak (1993, 14) wymienia około 350 imion pochodzenia germańskiego zawarte w zbiorach „Słownika staropolskich nazw osobowych”, z czego tylko część można zaliczyć do imion chrześcijańskich, pozostałe były efektem dołączenia przez Polskę do kulturowej wspólnoty średniowiecznych państw europejskich (Malec 1987; Bubak 1993, 14-15; Grzenia 2002, 15). Imiona motywowane przez zasady i obyczaje religijne wywodziły się zatem z różnych kultur i języków oraz z różnych warstw chronologicznych. Były używane początkowo w formie oficjalnej, później przyswajane przez język polski i adaptowane do staropolskiej fleksji, zyskiwały liczne warianty i postaci deminutywne. Noszący je ludzi byli przedstawicielami różnych sfer, profesji, narodowości. Uniwersalistyczna kultura średniowiecznej Europy utrzymywała także literaturę świecką w tonie chrześcijańskiej pobożności, wysławiając ideały pobożnych władców i rycerzy, którzy również stawali się wzorami antroponimicznymi.
Spore zmiany w chrześcijańskim imiennictwie w Polsce wprowadziła reformacja i reakcja katolicka na nią. Protestanci, wobec faktu zerwania z dogmatem o kulcie świętych, preferowali głównie imiona biblijne, ale także rodzime, słowiańskie, jak również nadawali córkom imię Maria, sprzeciwiając się tabu sakralnemu słowami „Cóż to jest Maryja, takież człowiek jako i ja” (Bystroń 1938, 267-268; Dworzaczek 1959, 24; Malec 2001, 76). Natomiast katolicki kult maryjny manifestował się w nadawaniu form obocznych: Marianna/Maryna (Breza 2010, 171), lub imion będących epitetami Matki Boskiej, np. Regina, zwłaszcza wobec proklamowania Maryi Królową Korony Polskiej przez Jana Kazimierza w 1656 r. Na tę decyzję miał wpływ zarówno wzór francuski, jak przede wszystkim przypisywanie cudownej interwencji Matki Boskiej obrony Jasnej Góry w Częstochowie i przełamania powodzenia Szwedów w Polsce (Breza 2010, 158-159).
W latach późniejszych aż do 2 połowy XX wieku, wpływ chrześcijaństwa na antroponimię pozostał stały, zmieniała się tylko częstotliwość poszczególnych imion oraz stopniowo zbiór wymieniał swoją zawartość pod wpływem nowych kanonizacji i beatyfikacji. „Od XVI w. skarbiec imion chrzestnych powiększa się w Polsce nieznacznie, ponieważ nowi święci noszą najczęściej imiona z dawnego chrześcijańskiego zasobu. Można jednak zaobserwować pojawienie się na naszym terenie imion wcześniej nie używanych, imiona od przydomków odmiejscowych świętych, tworzenie form żeńskich od imion świętych mężczyzn” (Malec 2001, 31). Motywacja religijna powodowała, że imiona chrześcijańskie, przyjęte do polskiego systemu antroponimicznego w średniowieczu i kolejnych wiekach, „po dzień dzisiejszy stanowią największy procent nadawanych imion” (Malec 2001, 28).
Adaptacja imion chrześcijańskich do języka polskiego
Imiona biblijne i starochrześcijańskie w drodze do Polski „przechodziły przez różne języki pośredniczące, np. z hebrajskiego przez grekę i język staro-cerkiewno-słowiański lub z greki przez łacinę i czeski, lub wprost z łaciny, lub poprzez język niemiecki, lub niekiedy poprzez języki ruskie” (Malec 1999, 196; 2006, 131-132), przy czym tylko część pozostała w formie oryginalnej. Niektóre były zapożyczane kilkakrotnie, ich warianty stawały się odrębnymi imionami (Malec 2001, 89). Niekiedy tłumaczono ich treść i wtedy mogły funkcjonować równolegle, np. Felix -Szczęsny, Ignatius – Żegota, Horatius – Jaracz, Silvester – Lasota, Florianus – Tworzyjan (Tworek), Methodius – Strachota (Malec 1994, 394; Fros, Sowa 2007, 631). Imiona te ulegały slawizacji, były przyswajane do języka polskiego pod względem fonetycznym i włączane do jego systemu fleksyjnego i słowotwórczego (Altbauer 1965, 196; Karpluk 1973; 1977; 1979; Malec 1999, 196; 2001, 53-54; 2006, 131-132; Pianka 2006, 135; Fros, Sowa 2007, 632-633). Badacze są zgodni co do zasady, że im dawniej dane imię zostało zapożyczone, oraz im większa ilość ogniw pośrednich zaistniała, tym jego postać fonetyczna jest bardziej zmieniona, a także im trudniejsza jest dla nosicieli języka zapożyczającego jego postać, tym łatwiej podlega różnego rodzaju zmianom (Reczek 1965, 191-194; Bubak 1993, 12). Imiona chrześcijańskie, przyswojone do języka polskiego, otrzymywały formy deminutywne kształtowane na wzór derywatów hipokorystycznych rodzimych imion dwuczłonowych (Malec 2001, 58). Formy te z czasem emancypowały się, tworząc niezależną postać imienia chrześcijańsko-rodzimego, np. Janusz. Niekiedy nawet powstawały oryginalne przekształcenia stanowiące fuzje między formą oryginalną a słowiańską fleksją: „w procesie adaptacji imion grecko-łacińskich dołączano do nich (po obcięciu zakończenia łacińskiego) rodzime leksemy imieniotwórcze np. Janisław, Idzisława, Piotrumiła” (Fros, Sowa 2007, 631). System antroponimiczny poszerzały procesy derywacji hipokorystycznej oraz paradygmatycznej, czyli zmiany rodzaju imienia poprzez dodanie do tematu końcówki fleksyjnej typowej dla płci przeciwnej (Malec 2001, 58; Rudnicka-Fira 2013, 196). Po soborze trydenckim nastąpiło wtórne zapożyczenie całego szeregu imion chrześcijańskich, poprzez zbliżenie ich do pierwowzorów łacińskich (Reczek 1965, 193). Podobnie jak w innych krajach europejskich, także w Polsce zasób chrześcijańskiego zbioru imion powiększył się poprzez rozpowszechnienie zwyczaju nominacji żeńskimi formami pochodzącymi od imion męskich, szczególnie motywowanych przez świętych (Malec 1996, 13; Rudnicka-Fira 2013, 195).
Imiona chrześcijańskie a rodzime – proces wymiany zbioru antroponimicznego
Przed chrztem Polski zbiór imion tworzyły rodzime antroponimy słowiańskie: dwuczłonowe, formy deminutywne i apelatywne, bazujące na dziedzictwie indoeuropejskim. „Największymi zmianami, jakie w dziejach polszczyzny dokonały się w dziedzinie nazw osobowych, było zastąpienie rodzimych, staropolskich imion przez imiona chrześcijańskie oraz pojawianie się nazwisk” (Karpluk 1957, 179).
W pierwszych wiekach polskiego chrześcijaństwa imiona z kręgu schrystianizowanej kultury europejskiej nosiły głównie osoby duchowne przybyłe z innych krajów oraz członkowie dynastii piastowskiej. Wśród imion męskich były one zdecydowanie rzadsze niż rodzime. Motywowane religijnie, wskazywały też związki z dynastiami panującymi w krajach zachodnioeuropejskich oraz kierunki wpływów, poprzez patronaty miast, np. Mieszko II otrzymał drugie imię Lambert (miano patrona miasta Leodium), jego brat nosił miano Otto (jak podaje Thietmar z Merseburga, na cześć cesarza Ottona III). Zdaniem Galla Anonima (Lib.I c 17) wykształcony Mieszko II pod wpływem uniwersalistycznych tendencji dworu ottońskiego nadał synowi Kazimierzowi (zwanemu później Odnowicielem) drugie imię na cześć Karola Wielkiego. Inni Piastowie także nosili imiona o chrześcijańskiej lub zachodniej proweniencji: Henryk, Konrad, Jan, Jerzy, Ludwik, Bernard (Kętrzyński 1961, 629-643, 652675; Hertel 1980). Przeważały jednak imiona rodzime: Bolesław, Władysław, Kazimierz, Leszek, Mieszko, Ziemowit lub Siemowit, Ziemomysł lub Siemomysł, Wacław, Przemysł lub Przemysław (Kętrzyński 1961, 595, 603-621). „W imionach piastowskich uderza znaczna liczba słowiańskich imion dwuczłonowych w formie pełnej i także kilka imion jednotematowych, będących prawdopodobnie skróceniami imion złożonych. Imiona te odznaczają się dużą powtarzalnością” (Malec 2001, 85), a zarazem są używane „jedynie i wyłącznie przez członków rodu piastowskiego” (Kętrzyński 1961, 595). Powtarzalność tych imion i ich motywacja patronimiczna świadczą o schyłku żywotności systemu imion słowiańskich, o jego schematyzacji i odejściu od życzeniowego znaczenia nadawanych antroponimów. Jedynie „imiona wyjątkowe” np. Bezprym, Zbigniew, Świętopełk, Czcibor (Kętrzyński 1961, 622-628) były prawdopodobnie motywowane konkretnymi okolicznościami, podobnie jak imiona nadane w dynastii po raz pierwszy np. Mieszko (które współcześnie uważa się za formę deminutywną nieznanej oficjalnej formy) czy Kazimierz. Niekiedy nadawane były pod wpływem fascynacji przeszłością, przypomnianej przez kroniki, np. Leszek, Ziemowit, Ziemomysł (Kętrzyński 1961, 603).
Kobiece antroponimy rodzimego pochodzenia w dynastii piastowskiej to Świętosława, Dobroniega, Wierzchosława, Ludmiła. „Księżniczki piastowskie miały przeważnie imiona obcego pochodzenia, w dużym procencie niemieckie, chrześcijańskie” (Malec 2001, 86), ale też semickie, greckie, łacińskie: Anna, Jadwiga, Elżbieta, Agnieszka, Katarzyna, Eufemia, Małgorzata, Zofia, Salomea, Barbara, Ryksa/Rycheza, Konstancja, Kunegunda, Gertruda, Eufrozyna, Magdalena, Adelajda, Judyta, Maria (Kętrzyński 1961, 629-643, 665-675; Hertel 1980). Były one motywowane rodzinnie w linii matrylinearnej. Wiele imion córek Piastów nie zostało zanotowanych przez historyków.
Wśród warstw niższych imiona chrześcijańskie przyjmowały się jeszcze wolniej niż w rodzinie panującej, poddanej bardziej bezpośrednio zachodnim wpływom kulturowym i powiązaniom dynastycznym. „O powolnym przyjmowaniu imion chrześcijańskich dobitnie świadczy fakt, że blisko w dwa wieki po przyjęciu chrześcijaństwa w dokumencie z 1136 r. we wspomnianej już Bulli gnieźnieńskiej na kilkaset zapisanych imion tylko cztery są pochodzenia chrześcijańskiego, a to Piotr, Szymon, Krzyżan i Krszczon, pozostałe to imiona rodzime. Także imiona studentów Akademii Krakowskiej i ich ojców stanowią przykład stopniowego zanikania imion rodzimych. I tak np. w latach 1400-1411 jest jeszcze wiele imion staropolskich z obu pokoleń, bo łącznie 51 imion użytych 131 razy, w połowie tego wieku jest już tylko 27 imion polskich użytych 65 razy, a na początku XVI w. u synów nie ma ani jednego imienia rodzimego, natomiast u ojców jest 11 imion użytych 14 razy” (Karpluk 1957; Bubak 1993, 10).
W dynastii jagiellońskiej wśród mężczyzn wiodły prym polskie imiona pochodzenia rodzimego. Litewski książę Jagiełło przyjął w czasie chrztu imię Władysław z intencją kontynuacji dzieła ostatnich królów z dynastii Piastów, potwierdzoną również nadaniem ich imion swoim synom. Imiona te następnie były uważane za dynastyczne wśród Jagiellonów. Od 2 poł. XV w. nadawano imiona chrześcijańskie o różnej proweniencji i motywacji: Jan Olbracht, Aleksander, Fryderyk, Zygmunt. Natomiast żeńskie imiona tej dynastii są wyłącznie chrześcijańskie, brak imion słowiańskich (Malec 2001, 87), „Bonifacja, Regina i Izabela, pojawiły się jednokrotnie i mają charakter przypadkowy, trzy inne, Elżbieta, Jadwiga i Anna, jako że pojawiające się w każdym pokoleniu, można uznać za jagiellońskie, z tym że są to imiona powszechnie używane w całej Europie łacińskiej. Imię Zofia wskazuje na koneksje wschodnie Jagiellonów, a Barbara i Katarzyna na przejmowanie przez dynastię modnych w danej chwili imion w całym społeczeństwie, choć Barbara może być uwarunkowana koneksjami dynastycznymi” (Reczek 1983, 266; Malec 2001, 87).
Do kanonu imion chrześcijańskich weszły także antroponimy rodzime, należące do słowiańskich beatyfikowanych i kanonizowanych przedstawicieli duchowieństwa i dynastii, takich jak św. Wojciech, św. Stanisław, bł. Bogumił, bł. Czesław, św. Wacław, bł. Bronisława, św. Ludmiła, św.Władysław i św. Kazimierz (Kętrzyński 1961, 607). I tylko te antroponimy, będące częścią wspólną między zbiorem słowiańskim a chrześcijańskim, przetrwały w Polsce po XVI wieku, kiedy w Kościele katolickim przyjęto konsekwentnie zwyczaj nadawania wyłącznie imion chrześcijańskich zgodnie z uchwałami trydenckimi
(Karpluk 1957; Moszyński 1968, t. II, cz.2, 823; Malec 1986, 177-182; 1988, 197-202; 1994; 1996, 10; Stachurska, 1994, 179; Bubak 1996, 66; Dziadkowiec 2000, 166; Pianka 2006, 130131; Fros, Sowa 2007, 631, 632; Pałka 2007, 205-206; Walkowiak 2012, 127).
Do imion rodzimych sięgali polscy protestanci, przetrwały one niekiedy w rodach magnackich, zwłaszcza wobec polinomii (Malec 1996, 11,13), jednak „w XVII w. Szymon Starowolski w „Lamencie utrapionej Matki Korony Polskiej” (1652) broni imion staropolskich, odchodzących w przeszłość, pisząc: „Polacy, którzy dobrą sławę przedtem miłując, nazywali Bogusławami, Władysławami, Strzeżysławami, Stanisławami, Wacławami, etc., a teraz jako się chrzcić imiony cudzoziemskimi poczęli, Maksymilianami, Fryderykami, Ferdynandami, Karolami, tak i wzrostem karłami się rodzić poczęli…” (Bubak 1993, 10).
Imiona słowiańskie ponownie zaczęły wzbudzać zainteresowanie w XIX wieku, motywowane chęcią ocalenia i przywrócenia elementów dziedzictwa Polski w okresie po rozbiorach. Tadeusz Wojewódzki (1827) opublikował w „Przewodniku Warszawskim” „Kalendarz imion słowiańskich”, który mimo licznych błędów w interpretacji rodzimych antroponimów, inspirował Polaków i przyczyniał się do manifestacji patriotyzmu. Witold Taszycki (1932) ugruntował to zjawisko fascynacji słowiańszczyzną nowym i opartym na naukowych podstawach „Alfabetycznym wykazem imion słowiańskich”, opublikowanym w „Kalendarzu Ilustrowanego Kuriera Codziennego” (Bubak 1993, 11; Dziadkowiec 2000, 166; Grzenia 2002, 16). Połączenie imion rodzimych z dniami roku było dowolne, stało się źródłem motywacji do wyboru dla dzieci „imienia przyniesionego” nie tylko w zbiorze imion chrześcijańskich, ale i świeckich.
Imiona świeckie – athea
Oprócz antroponimów słowiańskich i chrześcijańskich, zasoby zbioru imion w Polsce stanowiły nazwy własne ludności napływowej pochodzenia celtyckiego, germańskiego (starowysoko-niemieckiego, anglosaskiego, rusko-wareskiego); ormiańskiego, litewskiego, żydowskiego. Niektóre imiona miały genezę odapelatywną, nurt ten spotyka się też współcześnie zwłaszcza w antroponimii kobiecej (Grzenia 2002, 15).
W polskim średniowieczu istniała nieliczna grupa imion, inspirowanych świecką twórczością, bohaterami mitologii i literatury greckiej, tradycji rzymskiej, legend celtyckich, epiki niemieckiej, poematów dworskich epoki romańskiej i gotyckiej, postaciami rycerzy, królów, królowych europejskich (Bubak 1993, 15; Malec 2001, 32; Grzenia 2002, 15). Epoka Renesansu sprzyjała fascynacji starożytnością, pojawiały się więc imiona antycznych postaci historycznych, realnych bądź literackich (Bubak 1993, 15), do których wrócono znów w okresie Oświecenia, gdy wraz z „szerzącą się w górnej warstwie społecznej znajomością literatury europejskiej idzie w parze nadawanie imion noszonych przez bohaterów utworów literackich” (Malec 2001, 32). Na przełomie XVIII i XIX w. odczuwalne było oddziaływanie sentymentalnego romansu francuskiego i angielskiego oraz angielskiej ballady, którą jako pierwszy upowszechnił Julian Ursyn Niemcewicz. Sprzyjało to „napływowi nowych obcych imion, które szerzą się w romansach i dumach” (Bubak 1993, 16; 1996, 67-68). Pisarze epoki romantyzmu także sięgali do tradycji i legend narodowych i średniowiecznych, stąd do polskiego zbioru antroponimicznego weszły imiona rodzime, słowiańskie oraz litewskie (Bystroń, 1938, 23; Bubak 1993, 15, 16; Malec 1996, 11; 2001, 33).
Literatura, rozsławiająca antroponimy rodzime, nawet jeśli były sztucznie utworzone lub niewłaściwie zrekonstruowane, przyczyniała się także do traktowania tych imion jako manifestacji polskości, szczególnie na tych ziemiach, gdzie polskość ograniczano. Na przykład w Poznańskiem ich ilość i częstotliwość nadawania znacząco zwiększyła się po powstaniu styczniowym (Walkowiak, 2012, 122). Wśród form represji Kulturkampfu wobec Polaków w zaborze pruskim po roku 1878 było utrudnianie rejestracji polskich imion chrześcijańskich, ponieważ wszystkie miały swoje niemieckie odpowiedniki, które tak właśnie wpisywano obowiązkowo w urzędach. Reakcją patriotycznych rodziców był wybór imion ‘programowo polskich’, takich jak np.: Bogna, Bogdan, Bożena, Dobromił, Halina, Halszka, Janusz, Jarosław, Lubomir, Miłosz, Radomir, Sobiesław, Szczęsny, Ścibor, Wanda, Wisław, Witosław, Zbigniew, Ziemomysł (Bystroń, 1938, 23; Walkowiak, 2012, 117-118).
Po odzyskaniu niepodległości w granicach Polski znalazła się więcej niż jedna tradycja kulturowa i antroponimiczna: łączyły się one i przeplatały. Większe przemiany demograficzne i społeczne nastąpiły po II wojnie światowej. Jak zauważa Maria Malec (2001, 17), wejście do zbioru imion dotychczas obcych jest związane z przeniesieniem ich na polski grunt przez ludność napływową w wyniku zmiany granic i przesiedleń. Migracje ludności na tereny kulturowo odmienne skutkowały w asymilujących się kolejnych pokoleniach raczej stopniową rezygnacją z imion uwarunkowanych rodzinnie, niż ich kultywowaniem. „Wśród ludności miejscowej Opolszczyzny zanikają również w szybkim tempie wyraziste imiona germańskie typu Brunhilda, Edeltrauda, Ingryda, Ingeborga, Waltrauda, czy Bertram, Diter, Ginter, Horst, Jirgen, Lotar itp., narzucane najpierw przymusowo przez administrację hitlerowską, a po wojnie nadawane jeszcze z różnych pobudek, niekoniecznie antypolskich. Podobnie wśród repatriantów z dawnych kresów wschodnich spotykamy się jeszcze z wyborem imion typowo wschodniosłowiańskich, jak Borys, Igor, Daria, Larysa, Natalia/Natasza, Olga, Tamara, Zina itp.” (Borek 1978, 171). Nawet jeśli imiona o zachodniej czy wschodniej „ruskiej” proweniencji posiadały konotacje chrześcijańskie, w odczuciu społecznym były one przede wszystkim usytuowane narodowościowo i takie też wywoływały
skojarzenia.
W czasach współczesnych już nie literatura jest wyraźnym źródłem pochodzenia nowych antroponimów, wzbogacających zbiór imion stosowanych w Polsce, ponieważ ustąpić musiała przed nowym medium społecznym, jakim stała się kultura masowa. Bohaterowie powieści, poezji, dramatów czy oper nigdy nie stanowili tak wpływowych wzorców osobowych, jak postaci wykreowane przez środki masowego przekazu XX wieku: film, radio, telewizję (Malec 2001, 31, 33; Grzenia 2002, 16). Produkcje te w dużej mierze odzwierciedlały programowe treści państwa komunistycznego, a później proeuropejskie tendencje społeczne. W XXI wieku jeszcze większą potęgą, wprost kreującą nowe zasoby imion, staje się Internet, nieograniczone źródło możliwości zapożyczeń antroponimicznych, w którym wszelkie wpływy natychmiast bywają weryfikowane przez aprobatę i dezaprobatę mediów społecznościowych.
Polinomia
„Nadawanie dwu lub więcej imion (polinomia) ma w antroponimii długą tradycję” (Rudnicka-Fira 2013, 131). Znane są przykłady z Biblii, np. Jakub Izrael, Szymon Piotr, Juda Tadeusz, Mateusz Lewi (Rospond 1983, 19), antycznej mitologii np. Parys Aleksander; czy historii, szczególnie Rzymu (zjawisko trójimiennego systemu antroponimicznego w Rzymie było postrzegane przez potomnych jako polinomia). Dwuimienność na szerszą skalę pojawiła pod wpływem chrześcijaństwa. Momentem otrzymania nowego imienia mógł być obrzęd chrztu lub bierzmowania, jako manifestacja zmiany wewnętrznej np. Szaweł – Paweł, czy zmiana zewnętrzna, związana z przyjęciem stanowiska, np. Merkury – papież Jan w 533 r.; (Bubak 1993, 9). „Z czasem zwyczaj ten pojawił się w rodzinie cesarskiej, wśród dostojników Kościoła, a wreszcie w zakonach” (Grzenia 2002, 13). W krajach średniowiecznej Europy przypadki przyjmowania chrześcijańskiego miana, funkcjonującego równolegle z rodzimym, zanotowane zostały głównie wśród władców i w warstwach wyższych (Malec 2001, 81). Wśród władców średniowiecznych ochrzczonych jako osoby dorosłe, można podać przykłady zestawień złożonych z imienia rodzimego oraz chrześcijańskiego: Aldona Anna, Jagiełło Władysław (jego krewni również przyjęli drugie imiona chrześcijańskie: Korygiełło Kazimierz, Świdrygiełło Bolesław, Witold Aleksander, Danuta Anna itd.), i prawdopodobnie Mieszko I Dagobert (Bystroń 1938, 14; Kętrzyński 1961, 597-602; Malec 2001, 86; Grzenia 2002, 13). Niekiedy przy chrzcie nadawano dzieciom władców zestawienia imion rodzimych i chrześcijańskich, np. Mieszko II Lambert, Kazimierz Karol Odnowiciel, Władysław Herman (Kętrzyński 1961, 597-602; Hertel 1979, 125; Malec 2001, 81, 86; Grzenia 2002, 13; Rudnicka-Fira 2013, 131-132). Przykłady polinomii można wskazać także z innych krajów europejskich owych czasów, „zarówno ze Skandynawii (Swen Otto, Knut Lambert), jak też z Węgier (Waic Stefan), Bułgarii (Władysław Jan), Chorwacji (Zwinimir Dymitr)” (Hertel 1979, 125-126). Kobiece imiona podwójne wynikały często z faktu zamążpójścia do kraju obcego pod względem kulturowym i językowym, a niekiedy nawet religijnym (Kętrzyński 1961, 597-602). Zmiana imienia na miano zrozumiałe dla otoczenia i poddanych była formą przyjęcia królowej czy księżnej do nowej społeczności i jej dziedzictwa antroponimicznego. W warstwach niższych zwyczaj również się upowszechniał, choć z pewnością był rzadszy, np. XI-wieczny biskup krakowski Suła (Sulisław Lambert), czy Jan z Rudawy nazywany też Gniewomirem (1185 -Joannes de Rudawa Gnievomirus vocabatur -Karpluk 1957; Bubak 1993, 10).
W epoce renesansu polinomia stała się powszechna w domach panujących Francji, Hiszpanii, Włoch, Niemiec, od XVI wieku także wśród arystokracji europejskiej (Malec 2001, 81). W domu jagiellońskim dwa imiona otrzymali: Elżbieta Bonifacja, Jan Olbracht, Kazimierz Andrzej, Zygmunt August (Reczek 1985, 256-263; Malec 2001, 81-82, 86; Rudnicka-Fira 2013, 131-132), zaś w dynastii Wazów polinomia stała się normą, także dzięki małżeństwom z Habsburżankami, które w tamtych czasach nosiły po kilka imion. Za władcami w XVII wieku wzory polinomii przyjęły rody magnackie, później szlachta irównolegle bogate mieszczaństwo, a niekiedy nawet chłopi (Bystroń 1938, 48; Malec 2001, 82; Rudnicka-Fira 2013, 26). Najbardziej egalitarne i spotykane we wszystkich warstwach społeczeństwa Rzeczpospolitej były zestawienia zawierające właściwe imię świętego patrona oraz określający go epitet, zwany przez Marię Malec (1997, 181, 186) przydomkiem hagionimicznym, np. Jan Chrzciciel, Jan Nepomucen, Franciszek Ksawery, Franciszek Salezy, Maria Magdalena itd. Początkowo stosowane w kalendarzach liturgicznych dla odróżnienia poszczególnych patronów, z czasem nadawane w całej złożonej formie dla podkreślenia zwyczaju „imienia przyniesionego”. W późniejszych latach niektóre epitety emancypowały się, przyjmując postać samodzielnego miana i tym samym poszerzając zbiór imion chrześcijańskich (Malec 1997, 181, 186; Rudnicka-Fira 2013, 26).
Natomiast zwyczaj rozbudowanej polinomii, zwłaszcza w rodach magnackich (XVIIXVIII w.) oraz u szlachty (XVIII-XIX w.), „wynikał z potrzeby orędownictwa większej liczby świętych patronów, jak też z chęci uczczenia imienników w rodzinie i wśród możnych protektorów” (Malec 2001, 81), ponadto ze snobizmu i dążenia do prestiżu, przyjmowania obcych obyczajów (Karaś 1976, 28), wreszcie z konieczności odróżniania za pomocą drugiego imienia poszczególnych osób, posługujących się tym samym nazwiskiem i herbem (Wolnicz-Pawłowska, Szulowska 1998, 25) i wreszcie kontynuowanie imion rodowych, także wśród kobiet, po adaptacji paradygmatycznej z formy męskiej na żeńską (Rudnicka-Fira 2013, 131-132).
Wędrówki imion
Antroponimia każdego ludu ulega wpływom zewnętrznym. Przejmowanie obcych imion w przeszłości łączyło się zazwyczaj z oddziaływaniami religijnymi, politycznymi, ekonomicznymi, kulturowymi i językowymi (Milewski 1963a, 190; Pianka 2006, 129). W dziejach imion to właśnie ich wędrówki są obok semantyki najbardziej interesującym tematem, ponieważ wskazują zasięgi geograficzne ale i chronologiczne kultur, z których się wywodzą i które reprezentują.
Współczesna Europa pod względem językowym i antroponimicznym stanowi mozaikę tradycji, wchodzących ze sobą we wzajemne relacje na przestrzeni dziejów. Dlatego oprócz liniowego, chronologicznego ukazania dziejów imion w ich kontekstach kulturowych, usytuowanych geograficznie, warto wskazać drogi wędrówek antroponimów i ich przemian. Dopiero obie możliwości razem tworzą obraz dziejów imion w kulturze. Proces ten dobrze jest widoczny na przykładach imiennictwa poszczególnych ludów.
Starożytne systemy antroponimiczne reagowały na oddziaływania religijne. Małżeństwa polityczne powalały na wprowadzanie do zbiorów nowych imion, których znaczenie nie zawsze było zrozumiałe, podlegały więc adaptacji (Pianka 2006, 135). Ludy przemieszczające się w poszukiwaniu nowych ojczyzn wchodziły także w interakcje z sąsiadami. Na przykład Karl Horst Schmidt wykazał, iż na imiennictwo celtyckie wpływ wywierały inne języki: przede wszystkim łacina, ponadto iliryjski i wenecki w Italii, Alpach, dolinie Dunaju, germański na północy i wschodzie (tu mówić trzeba o wpływie wzajemnym), iberyjski i baskijski w Akwitanii i Hiszpanii (Milewski 1963a, 190). Sama „Hiszpania poddana od niepamiętnych czasów najrozmaitszym inwazjom i kolonizacjom, wchłonęła je wszystkie, każde z nich zostawia swój odrębny ślad na materii tak podatnej i zmiennej jak język”, wśród wpływów wyróżniają się: Baskowie, Celtowie, Etruskowie, kolonizacja rzymska, Germanie: Wizygoci, Alanowie, Wandalowie (Andaluzja), Swebowie, Frankowie,
Arabowie (Makowiecka 1969, 274-282). Z kolei świat islamu za pośrednictwem arabskim poznał imiona greckie i hebrajskie (Pianka 2006, 130).
Chrystianizacja Europy w ciągu średniowiecza wprowadziła zapożyczenia z języków semickich, śródziemnomorskich oraz innych. Konflikty w obrębie chrześcijaństwa także odbiły się na imiennictwie. Najpierw rozdzielenie się Kościołów Wschodniego i Zachodniego, potem reformacja i odpowiedź na nią ze strony katolików uprawomocniały określone imiona, innych unikając. Analogią do postanowień soboru trydenckiego, zalecającego nadawanie imion wyłącznie chrześcijańskich w Kościele katolickim, były XIII-wieczne kościelno-administracyjne regulacje ruskiej Cerkwi prawosławnej, która jednak nie miała możliwości ingerencji w imiennictwo Słowian południowych, zamieszkujących tereny podbite przez imperium otomańskie, dlatego na Bałkanach przeważają imiona słowiańskie, z domieszką muzułmańskich (Skulina 1973, 101; Pianka 2006, 130-131).
W Polsce imiona obce uległy adaptacji fonologicznej nawet kilkakrotnie (Altbauer 1965, 196; Pianka 2006, 132), ponieważ wchodziły do zbioru „w różnych okresach i różnymi drogami, dlatego noszą na sobie zarówno ślady pośrednictwa różnych języków, jak i ślady procesów, jakim podlegał w ciągu wieków język polski” (Malec 2001, 53). W ciągu kolejnych wieków widoczne były rozmaite wpływy innych nacji, pozostające w ścisłym związku z procesami migracyjnymi i przemieszczeniami wielkich grup ludności, ze zmianą układów granic. „Ścieranie się” wpływów kilku języków pozostaje zauważalne w antroponimii oficjalnej, a jeszcze bardziej w formach deminutywnych (Zaręba 1957, 174).
Także Francja stanowi przykład kraju europejskiego, gdzie do rodzimego, wywodzącego się z różnych tradycji zbioru imion, ustalonego przez chrześcijaństwo, weszły nowe antroponimy. Część inspiracji pochodzi też z Polski, co dowodzi, że do oddziaływań nie jest wcale potrzebna bezpośrednia bliskość położenia geograficznego. Przyczyniły się do tego fale napływu emigrantów politycznych z Polski, zwłaszcza w XIX wieku, ale także wcześniejsze małżeństwa dynastyczne, wzajemne kontakty obu narodów (Wędkiewicz 1964, 275-280). Cechy fonologiczne i fleksyjne zapożyczanych imion tak trwale zrosły się z wyobrażeniami o antroponimii innych krajów i kultur, iż nawet w literaturze bazować zaczęto na pierwiastkach antroponimicznych charakterystycznych dla danego narodu do tworzenia fikcyjnych nazw własnych (przykładem mogą być „polskie” imiona w surrealistycznej komedii absurdu Ubu Król czyli Polacy Alfreda Jarry). Często cechy budowy imion sprowadzone są do charakterystycznych zakończeń, np. polskie/słowiańskie – sław/slav oraz –mir; romańskie przyrostki zdrabniające: -eta (Aneta, Marieta, Wioleta) i –ita (Anita, Ewita, Julita, Juanita, Marita), grecki sufiks –yda (wobec form –is: Doryda, Iryda, Izyda) (Breza 2010, 165). Imiona pojawiają się także we wszelakich anegdotach i dowcipach stanowiąc kwintesencję stereotypów przypisanych jakiemuś narodowi.
Istnieją w Europie także narody „wędrowne”, stykające się z kulturą i obyczajem imienniczym różnych krajów, jak Romowie i Żydzi. „Drogi migracji Cyganów znane są tylko na podstawie materiału leksykalnego ich języka. Imiona Cyganów, wpisane w księgi metrykalne, wykazują mało rodzimego elementu cygańskiego. W krajach chrześcijańskich są to przeważnie kalendarzowe imiona, używane w danej okolicy” (Pobożniak 1956, 326). Natomiast Żydzi od początku wiązali swą tożsamość z własną religią, językiem, imionami, lecz stopniowo przyjmowali imiona aramejskie, później także greckie, perskie, „w późniejszej wędrówce i rozproszeniu imiona narodów i krajów, wśród których los im kazał przebywać” (Jabes 2002, 16, 20-21). Sefardyjczycy w południowo-wschodniej Europie zachowali religię i tradycyjne imiona hebrajskie, lecz posługiwali się językiem powstałym na bazie ladino. „Podobnie Aszkenazyjczycy, którzy przybyli z Niemiec na tereny zamieszkane przez Słowian północnych (do Polski w XI w.), zachowali swój system antroponimiczny związany z judaizmem, używając jednak w życiu codziennym języka jidysz, który powstał na bazie dialektów frankońskich w Niemczech” (Pianka 2006, 131).
Oprócz podróży imion w przestrzeni i czasie, istotnym procesem są także wędrówki nazw własnych poprzez warstwy społeczne, zaobserwowana od średniowiecza po czasy współczesne w imiennictwie europejskim. Wraz ze skostnieniem systemów antroponimicznych i wprowadzeniem w ich miejsce obyczaju nadawania imion patronimicznych, pewne nazwy własne stały się charakterystyczne dla określonych rodów czy warstw społecznych. Chrystianizacja pogłębiła ten proces. Jednakże imiona „dynastyczne” wraz z upływem czasu podlegały specyficznej inflacji, tzw. „wędrówce” w dół, rozpowszechnianiu ich w coraz niższych warstwach społecznych (por. Genealogia 1959, Pieciul-Karmińska 2010, 55). Sytuacja ta miała w czasach historycznych wiele uzasadnień: przekazywanie imion kobiecych w linii matrylinearnej przy równoczesnych małżeństwach córek z przedstawicielami nieco mniej znaczących rodów; legalizacja nieślubnego potomstwa poprzez prawo do noszenia imienia patronimicznego; funkcja rodziców chrzestnych i przekazywania imienia chrześniakom, i zwykłe naśladownictwo podziwianych osób. Ten ostatni motyw pozostał aktualny również w czasach współczesnych. Osoby, ośrodki czy media opiniotwórcze bywają kopiowane przez rzesze naśladowców, skutkiem tego miano, którego oryginalność miała być prestiżowa, staje się niekiedy imieniem „aspirującym”, nadawanym w rodzinach o niskim statusie ekonomicznym i społecznym.
Uwarunkowania współczesnej antroponimii Polski na tle świata zachodniego
We współczesnych dziejach imion w Polsce odbijają się uwarunkowania powstałe jeszcze w XVIII i XIX wieku. Należą do nich przede wszystkim migracje na nieznaną dotąd skalę, wędrówki przedstawicieli różnych nacji do innych krajów i na inne kontynenty, podjęte z przyczyn politycznych i ekonomicznych. Społeczności emigrantów oprócz zachowywania własnej tożsamości i tradycji antroponimicznej, językowej, religijnej, narodowej, podlegały procesom wynikającym ze spotykania się rozmaitych kultur, następnie ich wzajemnego inspirowania, oddziaływania, przenikania, łączenia. Przeobrażeniom uległy także stosunki społeczne wewnątrz kraju. Zniesienie pańszczyzny i uwłaszczenie, na równi z dużym przyrostem naturalnym i przeludnieniem wsi przyczyniły się do przenoszenia się najuboższej części ludności do miast i zasilania warstwy proletariatu, rosnącej wraz z rozwojem przemysłu.
Zdaniem Katarzyny Skowronek (2013, 100), zmiany terytorialne, demograficzne, ustrojowe i gospodarcze w Polsce po II wojnie światowej przyczyniły się do powstania mitu życia miejskiego jako symbolu awansu społecznego i postępu, przy ich jednoczesnej intensywnej ruralizacji ośrodków miejskich przez napływ ludności pochodzącej ze wsi. Miasta stały się w XX wieku miejscem kształtowania gustów, na które wpływ miał w równym stopniu melanż różnych środowisk, co kultura masowa, stająca się z każdą dekadą źródłem inspiracji sięgającym coraz dalej w głąb dotychczas tradycyjnych środowisk. Kolejne pokolenia robotników czy inteligentów utożsamiały nowoczesność czy postępowość z „miastowością”; dostępem do udogodnień, kultury medialnej: kin, teatrów, radia, prasy, telewizji (Bubak 1993, 20), co skutkowało wyborami antroponimicznymi bardzo wrażliwymi na aprobatę „nowoczesnej” części społeczeństwa, przy jednoczesnym deprecjonowaniu imion uznanych za przestarzałe, wraz z ich tradycyjną motywacją. Na prowincjach przeobrażenia postępowały w wolniejszym tempie, jednak „wpływ mody miejskiej na zwyczaj nazewniczy wsi” (Umińska 1983, 157) stał się faktem.
Na przełomie XX/XXI w. zauważyć można „duże zmiany w systemie antroponimicznym w czasie i przestrzeni, warunkowane (…) przemianami kulturowospołecznymi mieszczącymi się w ramach znaczeniowych terminu globalizacja (oznaczającego syntezę tendencji globalizacyjnych i lokalnych, regionalnych); migracjami ludności innoetnicznej i innojęzykowej, wpływami Unii Europejskiej, ale też pewną stabilnością sfery narodowej i społecznej. Wskazują one też, że okres transformacji politycznej i ekonomicznej lat 90. oraz dekada następna (oraz towarzyszące im zmiany społeczno-kulturowe) mogły być czynnikami katalizującymi obserwowane „skokowe”, jakościowe zmiany w sferze imienniczej” (Skowronek 2013, 125, por. Pianka 2006, 129, 136). Wśród przejawów wymienić trzeba częściowe zastąpienie imion tradycyjnych przez ich obcojęzyczne postaci lub wyemancypowane od nich formy deminutywne (Malec 2001, 80-81; Czopek-Kopciuch 2013, 92), jak również intensywne oddziaływanie mody warunkującej dobór określonych imion. Katarzyna Skowronek (2013, 124-125) uważa, iż genezą opiniotwórczego charakteru ośrodków urbanizacyjnych, w których powstają mody i fale popularności różnych imion, wędrujące później w kierunku prowincji, jest zróżnicowanie mieszkańców wielkich miast w aspekcie pochodzenia etnicznego, wykształcenia, wykonywanych zawodów, poglądów politycznych, społecznych i religijnych.
Imiona kobiece tego okresu były bardziej podatne na wpływ mody niż męskie, kształtowane w większym stopniu w oparciu o tradycję (Umińska-Tytoń, 1987, 80, za: Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 236). Potencjalny konflikt wyboru pomiędzy imionami tradycyjnymi, nawiązującymi do wartości chrześcijańskich czy rodzinnych, a modnymi, mieszczącymi się w estetyce aktualnie preferowanej przez społeczeństwo, został w dużej mierze rozstrzygnięty dzięki masowemu nadawaniu dzieciom dwóch antroponimów. „Niektóre imiona szczególnie preferowane są bądź jako imię pierwsze, bądź drugie” (Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 236). Zazwyczaj pierwsze spełniać miało wymogi mody, lub mody na oryginalność, zaś drugie nawiązywać do imion rodzinnych lub do obyczaju imion przyniesionych ze zbioru chrześcijańskiego lub świeckich, kalendarzowych.
Moda stała się pod koniec XX wieku zjawiskiem o charakterze ambiwalentnym. Imiona w danym momencie modne, bezkrytycznie naśladowane przez część społeczeństwa, zaczęły być unikane przez inną część, a ich zamiennikiem stawały się imiona oryginalne. „W wyborze tego typu imion widoczne jest (paradoksalnie!) kolektywne dążenie do oryginalności, uzyskiwania wrażenie „egzotyczności”, niepowtarzalności” (Skowronek 2013, 122). Wśród antroponimów rzadkich, oryginalnych, znalazły się: imiona z innych, często pozaeuropejskich kultur; baśniowe i mitologiczne; imiona o innojęzycznych postaciach graficznych oraz zdrobniałe nadawane jako oficjalne, także staropolskie, pełne i skrócone oraz formy należące do polskiego zbioru antroponimów, jednak od dawna uznane za przestarzałe (Czopek-Kopciuch 2013, 73, 75, 91; Skowronek 2013, 106). „Oryginalność ta staje się z czasem obowiązującą niemal powszechnie modą. Taką właśnie tendencję w ostatnich latach odnotować możemy w odniesieniu do imion tradycyjnych, których nadawanie początkowo miało być reakcją na dużą popularność nowych „obcych” imion”
(Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 237). Katarzyna Skowronek (2013, 108) obserwuje
stojący za motywacją imion oryginalnych współczesny indywidualizm, pluralizację postaw i dążeń, wielość stylów życia, polifonię wątków kulturowych i ideologicznych a także aktywność, kreatywność, otwartość i „płynną tożsamość” współczesnego człowieka.
Współcześnie na wybory antroponimiczne coraz częściej mają wpływ przeróżne autorytety Internetu. Imiona będące neutralne w opinii społecznej, szybko mogą stać się stygmatyzujące wskutek pojawiania się negatywnych skojarzeń, powstałych pod wpływem filmów, seriali, postaci fikcyjnych i ich odtwórców, wreszcie rozmaitych zjawisk kulturowych, zaistniałych nie tylko w Polsce, ale i każdym zakątku świata, których dostępność w dobie Internetu jest niemal natychmiastowa. Jest to „symptom nasilającej się wielokulturowości i wielojęzyczności społeczeństwa” (Skowronek 2013, 106).
Obecność powyższych zależności w małym regionie
W czasach historycznych granice Polski były zmienne. Obecne regiony miały w nim różne statusy, nie zawsze nawet wchodząc w skład państwa polskiego. W okresie przedchrześcijańskim antroponimia rodzima była praktykowana na całym obszarze Słowiańszczyzny. Po przyjęciu chrześcijaństwa coraz powszechniejszym stawał się zwyczaj nadawania „imienia przyniesionego” z kalendarza chrześcijańskiego oraz tradycji rodzinnej, lecz wybór spomiędzy licznych możliwych patronów często był uwarunkowany lokalnym kultem skupionym wokół ośrodków kościelnych bądź klasztornych, co stało się źródłem pierwszych różnic regionalnych. Zmiany polityczne, rozbiory Polski i uzależnienie poszczególnych ziem od odmiennych językowo i kulturowo zaborców warunkowały dalsze różnice w antroponimii.
W czasach współczesnych, mimo kolejnych fal ogólnopolskiej mody, która wydaje się być uniwersalna w percepcji jak i częstotliwości poszczególnych antroponimów, pojawiły się jednak regionalne tendencje, które w dużym stopniu pokrywają się z granicami dawnych zaborów (Skowronek 2013, 123; Swoboda 2013, 58). „Można mówić o wyraźnych zwartych obszarach obejmujących południowo-wschodnią Polskę (woj. małopolskie i podkarpackie czy świętokrzyskie i lubelskie) czy też pas województw obejmujących tzw. Ziemie Zachodnie (opolskie, dolnośląskie, lubuskie, zachodniopomorskie), przyłączone do Polski po 1945 roku. Z pewnością za charakterystyczne należy uznać również bardzo częste odstępstwa woj. mazowieckiego od pozostałych regionów, na co (…) może rzutować specyfika stołecznego miasta” (Swoboda 2013; 2015, 36).
Według Katarzyny Skowronek (2013, 123-124), źródłem większości współczesnych inspiracji co do poszczególnych antroponimów i ich grup zazwyczaj jest Warszawa. Obecnie jej mieszkańcy sięgają głównie do kanonu imion tradycyjnych, stanowiących reakcję na poprzednią falę wyszukanych. Badania wskazują na szczególną popularność antroponimów tradycyjnych przede wszystkim w stolicy, nieco mniejszą w województwie mazowieckim oraz we wszystkich wielkich miastach Polski, znacząco niższą w pozostałych częściach kraju. Im dalej od stolicy, tym bardziej dominują nazwy własne z poprzedniej fali „mody na oryginalność”. „Mieszkańcy województwa mazowieckiego, innych wielkich miast, a także różnych regionów Polski, preferują imiona obce dotychczas naszemu systemowi antroponimicznemu, poszukując w nich niejako elementu „nowości”, „oryginalności” (Skowronek 2013, 124). Te imiona są z kolei znacznie rzadsze w samej Warszawie.
Oprócz odśrodkowej fali imienniczej, roznoszącej po Polsce modę na określone antroponimy, drugim kierunkiem jest inspiracja płynąca z zachodu na wschód. „Na wschodzie Polski dłużej nadawane są imiona, które w skali ogólnopolskiej zaczynają tracić popularność, gdy tymczasem na zachodzie pojawiają się już nowe” (Swoboda 2013, 63). Zachowawczość wschodu i otwartość na nowinki zachodu w dużym stopniu uzasadnia struktura demograficzna. Zdaniem Pawła Swobody (2013, 62-63), „większa część pasa zachodniego to teren, w którym po drugiej wojnie światowej doszło wskutek akcji osiedleńczej do wymieszania etnicznego i dialektalnego, w pasie wschodnim natomiast nie wystąpiły większe migracje i struktura imiennicza jest o wiele bardziej konserwatywna”. Ponadto pas województw zachodnich pozostaje w bliższym kontakcie z modą niemiecką. Na przykład zachodnie regiony wcześniej przyjęły pochodzącą zza zachodniej granicy fascynację imionami kojarzonymi z Rosją (np. Aleksander, Anastazja, Igor, Kalina, Lena, Mikołaj, Nina, Natasza, Olga, Tamara, Tatiana – por. Swoboda 2013, 63). Prawdopodobnie bez tej zachodniej mody imiona te w regionach Polski sąsiadujących ze wschodnią granicą byłyby uznane za nieodpowiednie, ośmieszające i stygmatyzujące. Charakterystyczny dla ostatnich lat jest także powszechniejsze stosowanie hipokorystyków jako nazw oficjalnych, który to zwyczaj ma długą tradycję w krajach Europy Zachodniej oraz USA. Według badań Barbary Czopek-Kopciuch (2013, 91), formy te są najczęściej nadawane w woj. mazowieckim i śląskim, najrzadziej (lub wcale) w woj. świętokrzyskim, podlaskim. Świętokrzyskie oraz Lubelskie to także tereny, gdzie obecnie najmniej są popularne słowiańskie imiona dwuczłonowe. Imiona rodzime są natomiast nadawane na Mazowszu, Dolnym Śląsku (głównie chłopcom) i w Małopolsce. Elżbieta Rudnicka-Fira, badając antroponimię Krakowa w czasach nowożytnych (2013, 190), zauważa bardziej urozmaicony zbiór imion słowiańskich wśród współczesnych mieszkańców Krakowa niż w czasach historycznych. Interesujące analogie do badań nad antroponimią poszczególnych regionów w obrębie Polski są badania nad imiennictwem społeczności narodowych mieszkającymi w innym kraju, np. Polaków na Litwie (Kardis 2006), czy społeczności zachowujących dziedzictwo słowiańskie w kraju germańskim, jak Łużyczanie w Niemczech (Rzetelska-Feleszko 1996).
Rozdział 3. Uwarunkowania kulturowe i społeczne motywacji wyboru imion
Zarówno w czasach historycznych oraz przedhistorycznych, jak i współcześnie, każde imię było i jest motywowane (Grodziński 1973, 192; Bubak 1993, 5; Dziadkowiec 2000, 168).) Cechę charakterystyczną imion osobowych stanowi ich symbolika, z jej stałymi i zmiennymi elementami, przy czym zmienność uzależniona jest od przemian kultury materialnej i duchowej, więc nawet każde pokolenie może wykazywać odmienne tendencje. Niejednolite jest także tempo zmian oraz wywołujące je czynniki i ich zasięg (Zaręba 1957, 175; Kopertowska 1994, 22; Malec 2001, 72; Zmuda 2015, 139). W samych zbiorach antroponimicznych również zachodzi fluktuacja oraz procesy zmiennej popularności (Bubak 1994, 259-260). Pierwotne imiona, o semantyce czytelnej dla nominującego, nominowanego oraz otaczającej je społeczności, z upływem czasu samoistnie traciły czytelność na skutek tempa zmian o wiele wolniejszego w antroponimii niż w procesach językowych (Milewski 1963a, 39; Grodziński 1981, 28; Malec 2001, 24). Reliktowe antroponimy bywały wypierane przez nowe imiona, niezrozumiałe pod względem znaczenia etymologicznego i budowy. Jednak zdaniem Marii Malec (2001, 27), asemantyczność etymologiczna nie wyklucza znaczeń płynących z odniesienia do wzorów osobowych patronujących imieniu, religijnych bądź świeckich, oraz do abstrakcyjnych treści, jak odczucia estetyczne, oryginalność, czy urok mody, jakiej podlegają imiona. „W upowszechnieniu się imion odgrywają rolę niemałą pewne czynniki pozajęzykowe, takie jak: tradycja rodzinna, kult chrześcijański, moda i działania ze sfery polityki i językowej charakterystyczne dla czasów przełomów ideologicznych mających charakter rewolucji kulturalnej” (Fros, Sowa 2007, 632).
Imiona deskryptywne, optatywne i apotropeiczne
Najstarsze imiona tworzone były jako deskryptywne, opisujące realne cechy wyglądu czy usposobienia dziecka (ewentualnie młodzieńca czy dorosłego w momencie inicjacji), a jako przezwiska bywały też nadawane w ciągu całego życia. Nazwy własne mogły także określać przynależność do kogoś lub przechowywać pamięć o okolicznościach narodzin. „Imiona nadawane przez rodziców dzieciom po ich urodzeniu były skrótem jednostkowej deskrypcji dziecka. Deskrypcja jednostkowa wyróżnia dany przedmiot spośród wszystkich innych, wyliczając pewien zespół tylko jemu przysługujących cech. (…) Rodzice tworzyli zwykle deskrypcję jednostkową (oczywiście kontekstową) swego dziecka „na wyrost” tzn. włączali do niej cechy, których posiadania życzyli swemu dziecku, gdy dorośnie” (Grodziński 1981, 13), tak więc równolegle do antroponimów opisowych pojawiały się uwarunkowane magicznie imiona optatywne, życzące (Taszycki 1968, 23, Grodziński 1981, 20). Maria Malec (2001, 72), charakteryzuje motywację przedchrześcijańską jako „wróżbę, magię i tabu”, dodając jeszcze kwestię imion apotropeicznych, ochronnych (Malec 1999). Były to wszelkie antroponimy, które w przekonaniu nominujących mogły „chronić nosicieli przed złymi demonami i wrogimi siłami przyrody” (Kałużyńska 2004, 88). Imiona optatywne oraz apotropeiczne utraciły swą motywację, gdy nominujący przestali łączyć akt nominacji z pragnieniem, by będące nazwą własną słowo zostało zrealizowane w sposób magiczny niczym zaklęcie. „Nastąpił zanik motywacji w przekroju psychiki całej społeczności językowej lub co najmniej znacznej jej części” (Grodziński 1981, 20).
Religia
Zmiany w obrębie wierzeń religijnych zawsze odbijają się w imiennictwie. Wraz z wprowadzeniem chrześcijaństwa nastąpiło stopniowe przeobrażenie mentalności od magicznej ku religijnej (Malec 2006, 131). Antroponimia chrześcijańska oferowała uniwersalistyczny zbiór imion o nieczytelnej etymologii, lecz jasno określonych wzorach osobowych. „Motywacja religijna przy nadawaniu imion oznaczała zarówno powierzanie dziecka opiece wybranego świętego, jak i pragnienie, by naśladowało ono jego zalety (…). Motywacje te nawiązują do wartości, które zawarte były we wcześniejszych staropolskich imionach; osiągnięcie pożądanych dla dziecka cech (…). Drugi cel – oddanie pod opiekę świętego patrona – to nic innego, jak kontynuowanie funkcji dawnych imion ochronnych, broniących dziecko przed wpływem złych mocy” (Pałka 2007, 206). Kultywowano także upamiętnianie okoliczności porodu poprzez obyczaj „imienia przyniesionego”, czyli nadawania tego imienia świętego, którego wspomnienie występuje w kalendarzu liturgicznym w dniu urodzin dziecka lub w ciągu kilku następnych dni, czasem tygodni (Malec 2001, 77). Wpływ na antroponimię miały także lokalne kulty, patronaty terytorialne. Swoich określonych patronów miały zawody, rzemiosła, cechy i bractwa, jak również klasztory, kościoły, miasta i kraje oraz ich dzielnice, np. w Małopolsce szczególnie czczeni byli święci Florian i Stanisław, w Wielkopolsce Wojciech, na Litwie Kazimierz, w ziemi wieluńskiej Roch, na Spiszu Wandalin, w okolicach Koła Bogumił itd. Imionami świętych z kalendarza określano pogodę, pory roku, zaobserwowaną aktywność przyrody, czynności rolnicze, ważne wydarzenia państwowe, turnieje, dni targowe, terminy sądowe (Karpluk 1957, 381; Bubak 1993, 11; Ferenc 2004, 132).
Wszelki kult jest możliwy dzięki wartościom społecznym, oddziałują na niego także zjawiska kultury. Wraz z ich przemianami, w niepamięć odchodziły stare patronaty, odwołujące się do przedawnionych wartości lub stylu życia, a w ślad za nimi znikały też imiona ze zbioru. Zmieniał się kanon antroponimiczny motywowany religią: zbiór odświeżały wszelkie nowe kanonizacje, czy sytuacja wynikająca ze stosowania tabu sakralnego. W Polsce założenie, iż „pewnych imion nie nadaje się ze względu na ich świętość” (Malec 2001, 75) od początku chrześcijaństwa dotyczyło imienia Jezus, natomiast miano Marii przeszło wiele przekształceń, zanim zaakceptowano je w ogólnym użyciu, najpierw wśród protestantów, jako forma manifestacji sprzeciwu dla kultu świętych (Bystroń 1938, 267-268), a następnie wśród katolików w sferach arystokratycznych, później szlacheckich i miejskich, na końcu dopiero na wsi. Przekonanie o niegodności bycia nazwanym imieniem Matki Jezusa (lub innym) przy jednoczesnym pogłębiającym się kulcie wpłynęły na stosowanie form obocznych oraz obfitość epitetów w funkcji imion. Antroponimy motywowane religijnie mogły mieć także dodatkowy kontekst np. rodzinny, społeczny, patriotyczny, polityczny, a nawet ekonomiczny.
Tradycja rodzinna
Tradycja rodzinna, zgodnie z którą nadawano dziecku imię po przodku, miała na celu upamiętnienie tego przodka, lub zyskanie jego przychylności. Przede wszystkim jednak w sferze społecznej nominacja po przodkach była zabiegiem legitymizującym nowych członków w obrębie rodu, wiążącym stare i nowe pokolenia, jak również „wierzono, że z imieniem zyskuje się ochronę przodków, z imieniem przenosi się własności i los z przodków na potomków” (Malec 2001, 79). Najczęściej nadawano chłopcom imię dziadków w tradycji patrylinearnej, a dziewczynkom imiona babć w tradycji matrylinearnej i był to zwyczaj dość częsty w Europie przedchrześcijańskiej i wczesnochrześcijańskiej (Malec 2001, 79-80; Grzenia 2002, 11-12; Kuchta 2013, 57). W średniowieczu nadawano też imiona po rodzicach, niekiedy nawet rodzeństwo nosiło identyczne imiona tożsame z imieniem któregoś z rodziców. Następstwem tego zwyczaju w czasach późniejszych było nadawanie tych samych imion „rodzinnych” kolejnym dzieciom, jeśli te wcześniejsze zmarły (Doroszewicz 2003, 100; Stachoń 2007, 12). Zaobserwowano powtarzalność imion w obrębie dynastii królewskich oraz rodów rycerskich, jak również imiona charakterystyczne dla niektórych rodzin czasów nowożytnych (Malec 2001, 79; Kałwa 2004, 259). Wśród polskiej magnaterii szczególnie podkreślano wartości płynące z ciągłości wielopokoleniowej tradycji rodzinnej. Szczególnie zaznaczano pierworodność, podkreślając ją „rodowym” pierwszym imieniem, zaś w kompozycjach polinomicznych powtarzano też imiona dziadków, rodziców, rodzeństwa dziecka i rodzeństwa rodziców, w ten sposób budując dumę, więź i spójność rodową, jak również tożsamość społeczną. Poprzestawanie wyłącznie na imieniu „przyniesionym” uważano za stosowne dla niższych sfer, o czym świadczy cytowany przez Bystronia wiersz Wacława Potockiego „Nie chce być prostakiem w jednym interesie, którego tak chrzczą, jako dnia przyniesie” (Bystroń 1960, 76). W rodzinach szlacheckich, mieszczańskich i wiejskich rzeczywiście dominowała motywacja religijna związana z kalendarzem, na różne sposoby powiązana z tradycją rodzinną. Kult szczególnie czczonych patronów i wielokrotność ich wzmiankowania w kalendarzu katolickim przyczyniały się do powszechności nadawania ciągle tych samych imion, które były też noszone przez rodziców, dziadków dzieci oraz rodziców chrzestnych. Z tego powodu motywy religijne i rodzinne uzupełniały się, tworząc skomplikowaną mozaikę związków i wpływów.
Społeczne uwarunkowania motywacji rodzinnej badano również z perspektywy socjobiologicznej, jako okoliczność umieszczenia dziecka w siedzi wzajemnych powiązań w rodzinie. Psycholog Krystyna Doroszewicz (2003, 101) pisze: „Nadawanie takich samych imion w rodzinie, po ojcu lub innych krewnych, traktowane jest jako strategia demonstrowania pokrewieństwa w celu otrzymania w przyszłości od nich różnego rodzaju zasobów. Wybór imienia dla dziecka może być traktowane analogicznie jak inwestycje rodzicielskie, publiczne ogłaszanie pokrewieństwa między dzieckiem a krewnymi czyni bardziej prawdopodobnym znalezienie opiekuna”. Wg tych badań, chłopcy częściej niż dziewczynki otrzymywali imiona po krewnym, zazwyczaj były to imiona ze strony ojca niż matki. Najczęściej imionami po krewnych obdarzeni są pierworodni. Nadawanie dziecku imienia ojca może być świadomą strategią matek, służącą wzmocnieniu więzi między ojcem i dzieckiem, zwłaszcza że samym aktem nominacji publicznie określa jego tożsamość, co w przyszłości może zapewnić dziecku profity. Nadawanie nieślubnym dzieciom imienia patronimicznego jest dobrym wskaźnikiem jakości ich kontaktów i finansowej pomocy ze strony ojca. Imiennicy ojca sprawiają też mniej kłopotów wychowawczych. Dziewczynki częściej otrzymywały imiona po dalszych krewnych, i zazwyczaj ze strony matki. Osoby noszące imiona po kimś z rodziny są bardziej skłonne do nadawania swoim dzieciom imion
krewnych (Doroszewicz 2003, 101-102). Nie wszystkie powody nadania dziecku imienia
należącego do zbioru rodzinnej tradycji są rzeczywiście opatrzone pełną świadomością motywacyjną. Jednak to właśnie dzięki tradycji rodzinnej utrzymują się w zbiorach imiona trwałe dla wielu pokoleń (Abramowicz 1993, za: Bubak 1994, 259-260).
Wzory osobowe
Nominacja na cześć niespokrewnionego wzoru osobowego, będącego jednocześnie pierwowzorem imienniczym, stanowi motywację świecką (athea). Uwarunkowaniami społecznymi wyboru samego wzoru osobowego i oczywiście noszonego przez niego imienia w przeszłości były bardzo często względy racjonalne czyli uzyskanie przez dziecko (lub dla dziecka) wymiernych korzyści. Do tego obszaru można włączyć oczekiwanie benefitów od niespokrewnionych z dzieckiem rodziców chrzestnych, szczególnie jeśli obdarowywali chrześniaka także swoim imieniem, niejako przypieczętowując w ten sposób związek między nimi. Przykłady tego obyczaju w rodzinach magnackich i szlacheckich można znaleźć w „Diariuszu”, pisanym przez księcia Michała Radziwiłła Rybeńkę, odnotowującym, iż był on ojcem chrzestnym około 60 dzieci, głównie pochodzenia szlacheckiego, zaś chrześniacy otrzymywali na pierwsze lub drugie imię Michał, potwierdzono też imię chrześniaczki Michaela (Strycharska-Brzezina 2008/2009, 59, 63-64). Analogią jest dekret prezydenta Mościckiego, który przewidywał korzyści finansowe oraz imię Ignacy dla dzieci z rodzin wielodzietnych, wyróżnionych tytułem „chrześniaka prezydenta” (Umińska 1983, 142). Noszenie imienia tożsamego z wzorem osobowym mogło skutkować nie tylko bezpośrednimi i materialnymi korzyściami, ale też ogólną przychylnością społeczeństwa, uwarunkowaną koniunkturalnie, jeśli pierwowzór był ważną i wpływową postacią (np. „galicyjskie” lojalnościowe imiona habsburskie; czy też imiona należące do postaci określonego profilu ideologicznego państwa polskiego w okresie przed i po II wojnie światowej).
Pozaracjonalne uwarunkowania motywacji nadania imienia noszonego przez pierwowzór osobowy stanowiły przekonania o magicznym powiązaniu każdego antroponimu z różnymi cechami osobowymi. Nadanie imienia identycznego z mianem noszonym przez podziwianą postać jest wyrazem szacunku, czci, ale też życzeniem, by dziecko miało podobne cechy. „Podstawą myślową jest związek między dwiema osobami, noszącymi to samo imię i pragnienie by losy ich ukształtowały się podobnie” (Kuchta 2013, 55). Przykładem jest staropolski obyczaj otrzymywania imienia po niespokrewnionym chrzestnym, wraz z „dziedziczeniem” jego cech w drodze pokrewieństwa duchowego. Jest to więc forma antroponimu życzącego, optatywnego.
Specyficzną odmianą antroponimów motywowanych wzorem osobowym są pierwowzory fikcyjne, początkowo inspirowane przez literaturę. „W polskiej antroponimii nurt ten jest dostrzegalny już w średniowieczu. Nierzadkim motywem wyboru imienia w warstwach wyższych staje się od XVIII w. imię postaci literackiej i związana z tym moda. Oddziaływanie literackich wzorów imion nasila się w Polsce zwłaszcza na przełomie XVIII i XIX w. pod wpływem francuskiej i angielskiej literatury (romans sentymentalny, ballada)” (Malec 2001, 77, 78). W XX wieku coraz silniejsze inspiracje antroponimiczne płynęły ku odbiorcom ze strony kina, telewizji, później także za pośrednictwem Internetu. Wzorami antroponimicznymi mogły zostać fikcyjne postacie, jak również ich filmowi odtwórcy, aw XXI wieku także celebryci rozmaitych obszarów show-biznesu, tzw. influencerzy.
Patriotyzm
Motywacja o charakterze patriotycznym dotyczy imion osób uznanych za narodowych bohaterów czy autorytety, jak również grup imion o podobnych cechach genetycznych. Uwarunkowaniem motywacji patriotycznej jest potrzeba zamanifestowania przez rodziców dziecka własnych postaw politycznych czy ideowych. Imię takie stanowi także formę antroponimu życzeniowego, kiedy rodzice oczekują, iż dziecko nazwane imieniem patriotycznym utożsami się z ważnymi dla nich wartościami.
Niekiedy motywacja patriotyczna łączyła się ze stosowaniem imion wzorów osobowych. W Polsce były to głównie imiona bohaterów walk o niepodległość, np. Tadeusza Kościuszki, Józefa Piłsudskiego i innych. Tytułowy bohater epopei Adama Mickiewicza nosi „Kościuszkowskie miano” (Malec 2001, 79; Grzenia 2002, 11-12). Zwyczaj nadawania dziecku imienia „ukochanego wodza” nie był wyłącznie specyfiką polską, odwołania do niego można spotkać nawet w literaturze innych krajów (pisze o tym np. Margaret Mitchell w amerykańskiej sadze „Przeminęło z wiatrem”, upamiętniając zwyczaje z czasów wojny secesyjnej). W okresie polskich powstań równie ważnymi bohaterami byli też rodzinni powstańcy, polegli za ojczyznę. „W tym środowisku istniał zwyczaj nadawania imion patriotycznych, imion – dziedzictwa dla przyszłych pokoleń, imion – pamiątek po narodowych bohaterach. Obyczaj ten nie wyszedł poza wąski krąg, choć dużą popularność zyskało upamiętnianie zabitych powstańców przez nazywanie ich imionami zarówno chłopców, jak i dziewczynek” (Kałwa 2004, 259).
Motywacja patriotyczna obejmuje też świadome kultywowanie własnej tradycji antroponimicznej, szczególnie w chwili zagrożenia wolności i tożsamości narodowej. Polacy sięgali po imiona rodzimego, słowiańskiego pochodzenia wraz ze społeczną reakcją przedstawicieli polskiej szlachty i inteligencji na utratę państwowości. Inspiracją dla poszczególnych nominacji była tradycja staropolska, imiona historyczne, prawdziwe oraz zrekonstruowane, a do ich popularności przyczyniły się kalendarze imion słowiańskich Tadeusza Wojewódzkiego z 1827 i 1829 roku (Malec 2001, 78). Niekiedy imiona motywowane patriotycznie, szczególnie rodzime, słowiańskie, były formą manifestu polskości oraz sprzeciwu wobec zarządzeń mających na celu wynarodowienie Polaków, np. w Wielkopolsce w okresie wzmożonej germanizacji. Zwyczaj ten w szybkim tempie wyszedł poza ramy jednostkowych wyborów i stał się silnym nurtem w antroponimii (Walkowiak 2012, 119, 131). Kolejne fale imion patriotycznych znaczyły ważne momenty dziejów narodu, szczególnie podczas II wojny światowej, niekiedy jednak takie miana stawały się też stygmatem, np. w obliczu rozporządzenia okupantów o nadawaniu dzieciom „typowo polskich imion” w Kraju Warty w 1941 (Rudawski 2017, 1-6).
Analogią zastosowanej motywacji patriotycznej jest na przykład nadawanie dzieciom imion słowiańskich przez przedstawicieli inteligencji łużyckiej w Niemczech (Rzetelska-Feleszko 1996, 271). Manifestowanie własnej tożsamości poprzez nominacje wobec utrudnionej identyfikacji narodowej można znaleźć we wszystkich czasach i miejscach na Ziemi.
Stereotypy
Stereotypy dotyczące imion przekazywane były zwłaszcza w przysłowiach i porzekadłach, powstałych lokalnie. Trudno jednoznacznie wyrokować o ich genezie: czy częściej rzeczywisty pierwowzór osobowy dał powód do osądzenia przywar i utrwalenia ich w postaci przysłowia czy powiedzenia (np. „Agata, co nogą zamiata”), czy raczej odwrotnie, pierwotny był rym, a znaczenie wtórne. Semantyka wielu przysłów związanych z imionami zatarła się całkowicie w świadomości społecznej, np. „uczył Marcin Marcina a sam głupi jak świnia” dotyczyły Marcin Lutra i Marcina Bucerusa, alternatywnie: „uczył Piotr Marcina” ma związek z konfliktem katolicyzmu z protestantyzmem (Krzyżanowski 1057, 471-472). Niektóre imiona stworzyły stałe związki frazeologiczne z określonymi skojarzeniami, np. Dorotka ‘synonim prostytutki’ (Dorka ‘dziurka’); Michałek ‘drobiazg, głupstwo’; „Piotra komu napędzić” (Krzyżanowski 1957, 477), głupi Jaś, głupi/cham Bartek, Maciek, Marcin; Adam ‘głupi i niezgrabny’; Baśka ‘dziewczyna niska, gruba i zdrowa’; Ewa ‘kobieta kłótliwa’, ‘kobieta chuda’, ‘kobieta skąpa’; Klara ‘plotkara’; Grzegorz ‘człowiek chciwy’; Grześ ‘głuptas’; Maciek ‘człowiek niski i gruby’; Kacper ‘grubas’ itd. (Zaręba (1957) 1983, 448-449; Malec 2001, 89). Były także imiona łączone ze zwierzętami i ich cechami: Filip ‘zając’, Miś ‘niedźwiedź’, Maciuś ‘kot’, Mykita ‘lis’ (Krzyżanowski 1957, 451-477).
Mieczysław Karaś (1976, 29) uważa, iż „imiona i nazwiska tworzą zbiory w zasadzie zamknięte, gdy tymczasem przezwiska wolno uważać za zbiór otwarty. Przezwiska powstają spontanicznie i są niewyczerpane”. Przezwiskami bywają także imiona. Niektóre z nich mają charakter neutralny, najczęściej odwołujący się do imienia ojca/dziadka/matki, szczególnie praktykowany w społecznościach o ograniczonym i często powtarzającym się zbiorze imion i nazwisk jako dodatkowy czynnik identyfikacyjny. Część imion-przezwisk jest skrótem deskryptywnym, synonimem dla określonej cechy osoby noszącej dane imię, czytelnym szczególnie w środowisku lokalnym, świadomym pierwowzoru. Niektóre stanowią genezę uogólnień. Generalizacje antroponimiczne niekiedy łączą się ze stereotypami na temat nacji, przyporządkowując określone antroponimy jako charakterystyczne dla konkretnych narodów, np. Patryk ‘Irlandczyk’, Pepiki ‘Czesi’, Iwan ‘Rosjanin’, Hans, Kunz i Hinz ‘Niemcy’ (Pieciul-Karmińska 2010, 55).
Antroponimy funkcjonują też w przysłowiach związanych z katolickim kalendarzem świętych (np. Świętek 1893, 570-576), gdzie nazwy własne poszczególnych patronów stanowią odniesienia do meteorologii i kalendarza rolniczego, z czasem jednak łączone są bezpośrednio z epitetem, z pominięciem genezy przysłowia, np. 15 maja – dzień św. Zofii zwany ‘zimna Zośka’ z powodu zjawiska załamania się pogody, skutkował powstaniem uogólnienia „wszystkie Zośki są „zimne”. Niekiedy więc następuje wtórna semantyzacja imienia, dająca początek stereotypom antroponimicznym i przekazywana dalej bez większej refleksji, a jej efektem jest nasycenie imienia treściami odczuwanymi jako negatywne i unikanie tych antroponimów, dopóki nie wyczerpie się kontekst.
Stygmatyzacja
Zjawisko stygmatyzacji w antroponimii pojawia się w wyniku intencjonalnego lub nieintencjonalnego naznaczenia dziecka w akcie nominacji. Jest możliwe tylko wtedy, kiedy społeczność otaczająca dziecko czyta i interpretuje nadane imię jako kod otwierający drzwi do biblioteki stereotypów, obecnych w zbiorowej świadomości grupy w określonym czasie i miejscu. Stereotypy bazują na zjawiskach kultury obecnej i minionej, i tym większe wywołują emocje, im bardziej dotykają antagonizmów i konfliktów interesów między narodami, grupami religijnymi, społecznymi, klasowymi. Imieniem stygmatyzującym może więc stać się imię znienawidzonej rzeczywistej postaci historycznej (Skowronek 2013, 107). Ważne są też sygnały lokalne, bazujące na powstaniu negatywnych skojarzeń wobec postaci, której niemoralność lub ułomność spowodowały, iż jej imię stało się synonimem niemoralności lub ułomności i było unikane również jako tabu. Imię takie w umysłach ludzi tego środowiska budziło obawę, iż kolejne dziecko nim nominowane dotknie predestynacja do niemoralności lub ułomności, zawarta w imieniu. Inne jeszcze antroponimy stygmatyzowały nominowanego samą obcością dźwięków, niepoprawnością lub manieryzmem form.
W czasach historycznych stygmatyzacja intencjonalna najczęściej dotyczyła dzieci nieślubnych (Bystroń 1938, 46; Surma 1995, 116; Kamińska 2007). Niekiedy zmiany sytuacji politycznej mogły skutkować zaistnieniem imion, których celem była stygmatyzacja nosicieli, np. wspomniany spis imion oznaczających Polaków w Kraju Warty pod okupacją niemiecką (Rudawski 2017, 1-6). Zakorzenienie zwyczajów antroponimicznych w lokalnych kultach religijnych i tradycjach rodzinnych spowodowało także, że po wielkich migracjach powojennych antroponimy uwarunkowane lokalnie postrzegane były w nowych środowiskach jako charakteryzujące, jeśli nie stygmatyzujące (w zależności od nastawienia do przybyszów), tak więc niektóre imiona postrzegane były jako ‘ruskie’, ‘niemieckie’ i budziły określone reakcje.
W czasach współczesnych stygmatyzacja intencjonalna nie istnieje, ponieważ rodzice jako nominujący mają przecież wobec swego dziecka jak najlepsze intencje, przekładane na imię. Jednak bardzo szybko zmieniające się trendy antroponimiczne mogą skutkować efektem stygmatyzującym wobec szczególnie oryginalnych, wyróżniających się imion, zwłaszcza jeśli rodzice wybrali je kierując się aspiracjami i miano nie przystaje do nazwiska ani sytuacji dziecka (por. badania psychologiczne Doroszewicz 2003). Kolejnym problemem jest stygmatyzacja wtórna wobec całkiem ‘zwyczajnych’ imion, pojawiająca się na fali zjawisk kultury masowej i skutkująca powstaniem bardzo mocno oddziałujących stereotypów, zbudowanych wokół postaci medialnych czy fikcyjnych, całkowicie zmieniających postrzeganie danego imienia. Charakterystycznymi przykładami imion obecnie uznanych za ośmieszające, a przy tym stanowiące synonim dla pewnych postaw i pokoleń są ‘Janusz i Grażyna’ oraz ‘Seba i Karyna’.
Kanon imion – norma antroponimiczna o długiej chronologii
Imiona często nadawane w Polsce i Europie są zazwyczaj formami utrwalonymi od stuleci, posiadającymi mnóstwo rozmaitych konotacji, zarówno z religijnym pierwowzorem imienniczym, jak i wieloma postaciami imienników z różnych epok, co czyni te antroponimy odpornymi na negatywny wpływ stereotypów kulturowych, których echo przemija prędzej niż utrwalona pozycja antroponimów tworzących kanon tradycyjnej antroponimii europejskiej. Imiona najczęstsze, dobrze w Polsce osadzone (Bubak 1993, 20), zazwyczaj należące do zbioru chrześcijańskiego, nazywa Katarzyna Skowronek (2013, 112) „pewnego typu mainstreamem, głównym nurtem, cechującym się w danym okresie czasu względną (ale nie całkowitą) stabilnością”, a przynależność do niego świadczyć ma o imienniczym konserwatyzmie oraz dążeniu do powielania stałego, tradycyjnego kanonu. W czasach historycznych te właśnie antroponimy służyły do identyfikowania wszystkich grup społecznych (Surma 1995, 113; Rudnicka-Fira 2013, 183). „Przekazany przez tradycję system imienniczy służy nam w dalszym ciągu w swoim podstawowym trzonie, a największą popularnością cieszą się imiona dawno już przyswojone, a więc niejako „neutralne”,
o zatartym pochodzeniu (…) i głównie wśród tej warstwy imion odbywają się nieustanne przetasowania w randze popularności. Wywodzą się one przeważnie z tradycji chrześcijańskiej i można je nazwać pewnego rodzaju „internacjonalizmami” imienniczymi. Oprócz zakorzenionego i nawet nie uświadamianego już w pełni nacisku tradycji o ich ciągłej popularności decyduje chyba również powszechność tych imion w językach naszego kręgu kulturowego, a więc tym samym łatwa przekładalność. Razem z liczną warstwą internacjonalizmów apelatywnych tworzą one po prostu składnik językowy europejskiej wspólnoty kulturowej” (Borek 1978, 171). W zbiorze zaliczanym do kanonu także zachodzą procesy przemian, odwołujące się nadal do antroponimicznych źródeł, lecz odświeżające ich formę. Należą do nich oboczności grafii, autonomizowanie się form skróconych, transformacje starych chrześcijańskich imion na ich obcojęzyczne hipokorystyki, jak również powrót słowiańskich imion dwuczłonowych (Skowronek 2013, 122; Swoboda 2013, 64).
Antroponimy o długiej chronologii uważane są za ‘tradycyjnie polskie’. Ich rzeczywista geneza i etymologia nie są tak ważne, jak wieloletnia obecność w życiu narodu, powiązania z kultami regionalnymi czy ogólnonarodowymi, wreszcie podtrzymująca je w czasie tradycja rodzinna, internalizowana przez kolejne pokolenia. Obecnie imiona należące do kanonu uważane są za ‘bezpieczne’ do łączenia z różnymi nazwiskami, niezależne od przemijających mód, stanowiące zdrowy antonim w stosunku do rozmaitych
ekstrawagancji antroponimicznych.
Moda
Zarówno trwałość kanonu antroponimicznego jak i częstotliwość nadawania poszczególnych imion uwarunkowane są zarówno przez tradycję i jej historyczno-kulturowy kontekst, jak i obyczaj przejściowy i zmienność kulturową, zwane modą (Umińska 1983, 157; Malec 2001, 97). Zdaniem Zofii Abramowicz moda „zależy od wielu współdziałających ze sobą czynników językowych i pozajęzykowych. O powstawaniu mody na poszczególne imiona nigdy nie decyduje jakiś jeden wybrany czynnik, lecz cały, czasem trudno uchwytny ich kompleks. Jednak najbardziej istotny jest czynnik kulturowy, narodowy i językowy” (Bubak 1994, 260). Popularność określonych imion rodzi się w opiniotwórczym centrum i rozchodzi się falami na prowincje. Tempo zmian jest coraz szybsze (Umińska 1983, 157; Bubak 1994, 259-260), zaś zasięg mody może mieć charakter regionalny, krajowy i międzynarodowy, zaś nośniki mody, jakimi są media, sprawiają, że inspiracje docierają coraz szybciej równocześnie w wiele miejsc (Swoboda 2013, 68).
Badania Krystyny Doroszewicz nad psychologią imion (2003, 103-104) opisały efekt czystej ekspozycji w modzie antroponimicznej. „Imiona znane są bardziej lubiane, a bardziej lubiane są częściej wybierane. Imiona, które stają się bardzo popularne, przestają się podobać i rodzice zaczynają szukać innych, mniej znanych. Proces ten powtarza się cyklicznie, tworząc mody imiennicze. Preferencje imion są traktowane jako efekt sprzężenia zwrotnego (…). Z jednej strony, nadmierna ekspozycja, a z drugiej rzadkość występowania zmniejszają atrakcyjność imion”. Moda jako zjawisko w antroponimii nie jest jednakowa dla obu płci nominowanych. W XX wieku antroponimia żeńska bardziej reagowała na fale mody imienniczej (Umińska-Tytoń, 1987, 80, za: Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 236), jednak w XXI wieku również imiona nadawane noworodkom płci męskiej wykazują podatność na zmienne inspiracje mody.
Oryginalność
Jeśli system antroponimiczny jest uporządkowany, jak w starożytnej republice rzymskiej, każde odstępstwo od normy stanowi informację. Podobnie wygląda sytuacja imion oryginalnych, nadawanych w świecie rządzonym przez modę, w którym na tle antroponimów popularnych i spotykanych bardzo często, szczególnie widoczne są „wszelkie idiosynkrazje, osobliwości, indywidualne akty nominacyjne” (Skowronek 2013, 112). Natomiast w momencie, gdy w społeczności panuje wielokulturowość, praktycznie nie istnieje zjawisko imion rzadkich, system antroponimiczny składa się w wysokim stopniu z antroponimów użytych do nominacji jednostkowo. Według badań psychologicznych, „większe przyzwolenie społeczne na imiona mniej typowe, unikalne mają kobiety niż mężczyźni” (Doroszewicz
2003, 105).
W XX i XXI wieku „onimiczna różnorodność odzwierciedla preferencje i zainteresowania rodziców, dążących często do nazwania swego dziecka imieniem niepowtarzalnym lub choćby rzadkim” (Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 237, por. Bubak 2003, 20). Współcześnie obok fal mody na określone imiona, pojawiają się nominacje pojedyncze, których intencją jest wyróżnienie nominowanego niepowtarzalnością imienia. Nośnikami oryginalności mogą być wszelkie formy obce i rzadkie w Polsce, adaptowane pod względem grafii lub fonii, celowo ksenizowane, stylizowane na obce, jak również antroponimy uważane za zbyt staroświeckie (Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 236; Skowronek 2013, 108).
Formy skrócone nadawane są coraz częściej jako oficjalne imię, a samo zjawisko określane jest jako emancypacja hipokorystyków, charakteryzujące się utratą ekspresji emocjonalnej (Malec 2001, 68). Wśród przykładów nadawanych w ostatnich latach można wymienić imiona: Aleks, Maks, Ola, Pola, Lena, Maja, Kaja, Ida, Iga, Jagoda, jednak samo zjawisko jest stare i ma swoje przykłady także w czasach historycznych: Mieszko, Bolko, Przemko, Przemysł, Leszek, Jacek, Kinga, Nina. „Formy te na stałe weszły już do kanonu imienniczego, tracąc cechę rzadko nadawanych imion-nowinek” (Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 233). Jak twierdzi Józef Bubak (1994, 260), to właśnie rzadkie antroponimy określają kierunki rozwoju nominacyjnego, stanowiąc dowód poszukiwań nowych sposobów wzbogacenia zasobu imienniczego przez kolejne pokolenia. „Zjawisko estetyzacji życia codziennego opiera się na tożsamych mechanizmach, co funkcjonująca w ludzkim życiu moda. Sposób postępowania czy wybory określonych atrybutów nie są motywowane chęcią praktycznych korzyści, a wyłącznie próbą podkreślenia własnej wyjątkowości i oryginalności” (Leszniewski 2007, 4).
Estetyka
Uwarunkowania estetyczne mają wiele odmian. „Odczucia tego rodzaju są zmienne i bardzo trudno objaśnić, dlaczego jakieś imię podoba się Polakom lub też podobać się przestaje” (Grzenia 2002, 11-12). Walory foniczne postrzegane są jako ‘ładne brzmienie’. Jednym nominującym zależy na przyjemnych hipokorystykach wyrażających emocje, inni wolą formy antroponimiczne niemożliwe do derywacji. W kompozycjach polinomicznych oraz w złożeniach imienia z nazwiskiem zestawiane są nazwy własne tworzące rym wewnętrzny lub aliterację (Bubak 1983, 156; Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 233).
Badania nad antroponimią współczesną w różnych środowiskach lokalnych wykazały, iż „czynniki estetyczno-językowe dominowały zdecydowanie przy wyborze imienia we wszystkich badanych grupach niezależnie od wieku, statusu społecznego czy pochodzenia, jednak – jak wiadomo – poczucie estetyczne jest kategorią względną, zależną z jednej strony od subiektywnej wrażliwości, a z drugiej od obiegowych odczuć w danej grupie społecznej” (Borek 1978, 169). Zaobserwowano w odpowiedziach ankietowanych respondentów próbę dopasowania motywacji religijnej do wyboru dokonanego z pobudek estetycznych (Umińska-Tytoń, 2003, s. 136, za: Zmuda 2015, 139).
Polinomia
Zjawisko polinomii w dziejach antroponimii omówiono już wcześniej. Analizując uwarunkowania społeczne nadawania dwóch i więcej imion, należy dodać, iż równorzędność obu (lub kilku) form spotykana była tylko w formach oficjalnych, zapisywanych w dokumentach, lub w postaci imion osób panujących. W przypadku zestawień złożonych z imion rodzimych oraz nadanych podczas chrztu/bierzmowania, zazwyczaj każdym z nich posługiwano się w innych okolicznościach, czego skutkiem jest częsta niemożność jednoznacznej identyfikacji postaci (por. Kętrzyński 1961; Hertel 1979; 1980). Z kolei imiona posiadające epitet, czyli przydomek hagionimiczny (Malec 1997, 186, 181), były używane tylko w pierwszym członie, drugi w użyciu społecznym pozostawał niewidoczny (odmienną tradycją charakteryzują się w tym przypadku kraje Europy śródziemnomorskiej i zachodniej).
Zjawisko to pojawiło się najpierw wśród władców i w środowiskach duchownych. Od XV/XVI wieku polinomię na wzór zachodni (dwa imiona chrześcijańskie) stosowano coraz częściej, w XVIII wieku była już dość powszechna, choć niejednakowo we wszystkich warstwach społecznych, była bowiem niemal obowiązkowa u magnaterii, częsta u szlachty i mieszczan, spotykana u chłopów (Bystroń 1938, 48-49, 80-82; Surma 1995, 109; Malec 2001, 81-82; Strycharska-Brzezina 2008/2009, 55). Głównym motywem było zapewnienie kilku patronów, ale też dziedziczenie imion po różnych krewnych (Bystroń 1938, 49; Stachurska 1994, 179). Na przykład „imię Michała Radziwiłła wielokrotnie motywowane, po dziadku ze strony ojca, ale też ksiądz udzielający chrztu nosił to imię, a zamek w którym przyszedł na świat był pod opieką patrona. Wśród jego kolejnych imion były przyniesione, bo rodził się o północy między Antonim a Bazylim” (Strycharska-Brzezina 2008/2009, 59). Niższe warstwy społeczne prawdopodobnie stosowały obyczaj naśladując warstwy wyższe, jako pewnego rodzaju zabieg aspirujący.
W czasach współczesnych w Polsce nie można nadać dziecku więcej niż dwu imion, zgodnie z art.50 Ustawy z dnia 29 IX 1986 r. (Bubak 1983, 17). Badania antroponimiczne wskazują, iż niektóre imiona bywają preferowane jako imię pierwsze, inne jako drugie. Andrzej Spyt (1973, 253) w badaniach nad zestawieniami polinomicznymi w środowisku wiejskim podaje następujące korelacje: pierwsze imię jest życzeniem rodziców a zazwyczaj drugie jest imieniem patrona, w którego dniu dziecko przyszło na świat; jedno z nich musi być chrześcijańskie jeśli to drugie jest słowiańskie lub niekatolickie; jeśli któreś brzmi obco, jest modne albo deminutywne, drugie traktowane jest przez rodziców jako tradycyjne, „polskie” wskutek powszechności użycia. Dość częste jest także nadanie jednego z dwóch imion dla uczczenia rodziców lub właśnie odróżnienia dziecka od rodziców; zdarza się niekiedy utrwalanie w imieniu momentu religijno-historycznego. Tendencje te są w Polsce powszechne: pierwsze imiona motywowane są modą lub oryginalnością, a drugie tradycyjne, często motywowane religijnie lub rodzinnie (Malec 2001, 83; Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 236; Kuchta 2013, 57). Odwrotną tendencją jest wycofywanie się z tradycji: zdarzały się zestawienia imiennicze, gdzie obydwa imiona brzmią obco celem ukrycia wiejskiego pochodzenia, albo gdy miały tworzyć kompozycję monogramiczną, zaczynając się na tę samą literę (Spyt 1973, 245-255; Tomecka 1994, 171-172).
Andrzej Spyt (1973, 252) zwraca również uwagę, iż czasami imię pozostające w prawdziwym użyciu społecznym znajdowało się na drugim miejscu, podczas gdy pierwsze pełniło funkcję ochronną (opiekę patrona) albo też reprezentacyjną (przechowującą tradycję rodzinną). Praktyka ta była powszechna w habsburskiej czy saskiej rodzinie panującej, także u magnaterii, nawet u szlachty (Strycharska-Brzezina 2008/2009), jednak na wsi takie sytuacje zdarzały się nieczęsto.
Motywacja wieloczynnikowa, współczesna hierarchia motywów
W czasach historycznych imię nierzadko bywało efektem kompromisu między różnymi motywami wyboru, na przykład antroponimy słowiańskie, posiadające swoich patronów, albo równocześnie motywacja religijna i rodzinna. Konsensus osiągano także rozdzielając motywację dzięki zastosowaniu kilku imion. Na terenach przygranicznych lub łączących różne nacje czy religie, przy zachowaniu istotnej dla nominujących motywacji dążono niekiedy do pewnej uniwersalności, „wspólnej dla katolików i prawosławnych warstwy imiennictwa chrześcijańskiego” (Kuchta 2013, 57).
Badania nad antroponimią końca XX wieku i początku XXI wieku wskazują na odwrócenie dotychczasowej hierarchii motywów wyboru. Henryk Borek (1978, 168-172) podkreśla splot kilku czynników, warunkowany różnymi determinantami psychosocjalnymi, wskazując jako najczęściej wymienianą przez respondentów motywację estetyczną, przejawiającą się w ładnym brzmieniu imienia, jego hipokorystyków oraz współbrzmienie z nazwiskiem; kolejnym aspektem wyboru jest oryginalność imienia, ewentualnie tradycja rodzinna. Respondenci badań Henryka Borka wskazywali jako najmniej istotny dla ich wyboru: wpływ kalendarza, literatury czy środków masowego przekazu, popularność imienia w danym środowisku czy imię bliskiej osoby, jednak pomimo deklarowanych motywacji wywierających oddziaływanie i nie wywierających, w praktyce „dominował niewielki zestaw imion najczęściej wybieranych, które uchodziły za imiona modne” (Borek 1978, 168-172). Jan Grzenia (2002, 11-12) zwraca uwagę na ważną dla nominujących praktyczną użyteczność imienia, związaną z estetyką oraz z funkcjonalnością, jako narzędziem nazywania człowieka i wiążąc ten aspekt ze spopularyzowaniem w Polsce odpowiedników zachodnich antroponimów i ich deminutywów. Najważniejszymi determinantami motywacji w czasach współczesnych pozostają więc: atrybut estetyczności oraz mieszczenie się w ramach aktualnej mody, które zdaniem Eugeniusza Grodzińskiego (1973, 228) zastępują dawne imiona życzące w intencji wpływania na jakość życia nominowanego. Józef Bubak (1993, 17) wskazując brzmienie imienia jako dominujący motyw wyboru, dodaje do niego intencję zawartą w imieniu oraz szczególny kult danego świętego. Współcześnie kult świętych zaznacza się w imieniu szczególnie w obliczu długich starań niektórych rodzin o dziecko i wiary zogniskowanej wokół określonego patrona (np. Matka Boska, św. Anna, św. Rita, św. Jan Paweł II, św. Charbel). Motywacja rodzinna intensyfikuje się natomiast wokół imion raczej rodziców niż dziadków, nadanych często jako drugie.
W drugiej połowie XX wieku i na początku XXI wieku polskie rodziny mają o wiele mniej dzieci, niż poprzednie pokolenia. Statystycznie także wiek rodziców jest późniejszy. Technologia w medycynie umożliwia rodzicom uzyskanie wiedzy o płci dziecka na wiele tygodni przed jego narodzinami. To wszystko sprawia, że wybory antroponimiczne stają się dla nich kwestią długo dyskutowaną, często traktowaną o wiele poważniej niż we wcześniejszych dziesięcioleciach. Imię dziecka, często jedynego w rodzinie, ma pogodzić wiele różnych aspektów ważnych dla jego bliskich. „Nadawanie imion dzieciom jest tylko wypadkową czy też składową współczesnego stylu życia. Stanowi jednak również ważny element/symptom gustów, upodobań, wyznawanych wartości i przeświadczeń, stereotypów, zarówno indywidualnych, jak i (…) kolektywnych. Zjawiska te mieszczą się w tzw. socjologii życia codziennego” (Skowronek 2013, 103).
Socjologia imion
Maria Malec (2001, 85) tłumaczy socjologię imion jako funkcjonowanie imion w różnych warstwach społecznych. Mimo teoretycznej równości społecznej i jednakowego dostępu do tego samego zbioru imion, w praktyce także pochodzenie społeczne było i nadal może stanowić istotne uwarunkowanie motywacji wyboru określonych imion.
Już w starożytnym Rzymie budowa imion pozwalała usytuować nominowanego na mapie społecznej jako potomka, niewolnika, wyzwoleńca określonych rodów. W czasach średniowiecznych i nowożytnych bardzo częsty był zwyczaj kontynuacji linii antroponimicznych w obrębie rodów królewskich i rycerskich (Malec 2001, 87, por. Kętrzyński 1961; Hertel 1979; 1980). „Można zauważyć pewne swoiste rysy w imiennictwie niektórych grup stanowych, upodobanie do pewnych imion, nadawanie imion po przodkach, zróżnicowany sposób tworzenia hipokorystyków oraz regionalne, gwarowe i obce naleciałości w ich wymowie” (Malec 2001, 85). Na tle innych stanów polskich, noszących imiona z tego samego zbioru chrześcijańskiego, wyróżniały się antroponimy magnackie, które
były manifestem kosmopolitycznych aspiracji tej warstwy zarówno w treści, jak
i polinomicznej for mie (Strycharska-Brzezina 2008/2009, 60).
Warstwy społeczne z niejednakowym tempem przyjmowały innowacje
w antroponimii: imiona chrzestne, wieloimienność, przełamywanie tabu sakralnego itd. Przykłady nowości zwykle płynęły ‘z góry’ i były naśladowane przez niższe warstwy. Magnateria traktowała imię „jako istotny składnik godności osobistej i wyznacznik prestiżu społecznego”, manifestowane w polifonii imion otrzymanych przy chrzcie, bierzmowaniu, po przodkach i bardzo wyszukanych (Strycharska-Brzezina 2008/2009, 63-64). Środowiska mieszczańskie, często napływowe, nawiązywały do obyczajów i zbiorów antroponimicznych swoich rodzimych nacji, podkreślając też przynależność religijną: katolicy trwali przy chrześcijańskim kanonie, zaś ewangelicy nawiązywali do tradycji biblijnej, ulegali wpływom literatury, modzie na imiona starożytne czy konotacje dynastyczne (Zielińska 2012, 178). Najbardziej konserwatywną grupą społeczną w antroponimii była wieś, dlatego też niektóre imiona były przez pozostałe warstwy traktowane jako charakterystyczne, ludowe, mające swoiste cechy fonetyki, słowotwórstwa, fleksji i derywacji hipokorystycznej, pozajęzykowych uwarunkowań, wierzeń i przesądów (Malec 2001, 87), a przez to deprecjonowane i deprecjonujące nominowanych.
Współczesne badania nad socjologią imion wskazują różnice utrzymujące się jeszcze w XX wieku nawet w obrębie regionów czy miast, znamionujące opozycje w obrębie zbiorowości, np. miejscowi – przybysze; robotnicy -inteligencja (Borek 1978, 169-170). „Preferencje rodziców mogą być do pewnego stopnia skorelowane właśnie z tym czynnikiem społecznym, jakim jest miejsce ich zamieszkania, z którym z kolei łączą się często: uprawiany zawód, miejsce pracy, warunki ekonomiczne, styl życia” (Skowronek 2013, 123).
Jednym ze szczególnych uwarunkowań antroponimicznych jest płeć nominowanych. We współczesnych badaniach przytoczonych przez Krystynę Doroszewicz (2003, 101-105) wykazano, iż imiona są wykorzystywane do usytuowania dzieci w sieci powiązań rodzinnych. Zarówno w przeszłości, jak i obecnie, chłopcy częściej noszą imiona krewnych w linii męskiej, zapewniając ciągłość rodzinnym antroponimom. Mężczyźni noszą i preferują imiona popularne, a kobietom są nadawane i przez nie preferowane imiona mniej popularne. Jednak w pokoleniu rodziców XXI wieku w imionach dla obu płci względy estetyczne przeważają nad innymi motywami, co koresponduje ze zmianami ról związanymi z płcią.
Ta tendencja ma bardzo stare uwarunkowania, które są związane z patriarchalnie przekazywaną własnością ziemi. Mężczyźni otrzymywali imiona rodowe, będące potwierdzeniem ich praw i usytuowaniem w rodzie ojcowskim, co zaowocowało społeczną akceptacją stosunkowo wąskiego zbioru imion męskich. Natomiast kobiety były wydawane za mąż ‘na zewnątrz’ i przybywały ‘z zewnątrz’, przyczyniając się do wnoszenia nowych imion do zbioru i przekazywania ich swoim córkom i wnuczkom, zatem społeczność lokalna była przyzwyczajona do większej różnorodności w obrębie żeńskiej antroponimii i akceptowała jednostkową częstotliwość imion kobiecych, przybyłych z różnych stron. Echem tego są współczesne tendencje większej społecznej akceptacji wobec nadawania imion oryginalnych dziewczynkom niż chłopcom.
Przemiany społeczne zachodzą obecnie niezwykle szybko, a antroponimia ściśle odpowiada na wszystkie zjawiska polityczne, ekonomiczne, społeczne i kulturowe. Zbiory imion kolejnych pokoleń stają się mapą ich myśli, wartości i marzeń.
Rozdział 4. Imię jako symbol kultury
Założenia – imiona jako zwierciadło kultury
Tadeusz Milewski w artykule „Imiona osobowe jako zwierciadło kultury” (1963a, 39) opublikował założenie onomastyczne, sformułowane pierwotnie przez Feliksa Solmsena (1922), iż imiona są zwierciadłem kultury, w jakiej powstały. „Imiona tworzą system, który wyróżniając się z całości języka pewnymi specyficznymi cechami, stanowi równocześnie część tradycji prawno-obyczajowej każdego społeczeństwa. Imiona, będące tworami językowymi, są równocześnie środkami orientacji w obrębie społeczeństwa, systemem kwalifikacji jego członków. Między kulturą danego społeczeństwa a jego imiennictwem zachodzi niewątpliwie związek” (Milewski 1969, 147). Tadeusz Milewski odwoływał się do tych założeń wielokrotnie (1957; 1959; 1961; 1963a,b,c; 1966; 1969) i potwierdzał je w kolejnych pracach nad antroponimią ludów historycznych, w kontekście dostępnych badań nad kulturą materialną i duchową tych nacji. Często znaczący był już sam tytuł, np. w rozprawie „Kultura Sarmatów i Scytów w świetle ich imion osobowych” (Milewski 1966; 1969) prezentował imiona tych ludów związane z życiem religijnym, społecznym, gospodarczym i osobistym. Językoznawca zestawiał systemy antroponimiczne spokrewnionych języków, aby wyodrębnić różnice w ich budowie a także semantyce, a następnie odkrywać przyczyny różnic w faktach historycznych, uwzględniając ustalenia badań językoznawczych, historycznych, archeologicznych. Efektem tych studiów było wyrażone przekonanie, iż w imionach znajdują odbicie ogromne różnice mentalności ludów indoeuropejskich (Milewski 1963c, 101-107; 1969, 154; Malec 1996, 7).
Zaproponowana przez Tadeusza Milewskiego (1957) baza pierwiastków onomastycznych pozwala poznać pola tematów i znaczeń, interesujących i inspirujących narody indoeuropejskie w momentach nominacji, a jednak analiza etymologiczna zbiorów imion pozwala na stwierdzenie, że spokrewnione ze sobą ludy o zbliżonych warunkach życia, wybierały różne wartości przewodnie, które zostały utrwalone w imionach.
Tezy antroponimii jako zwierciadła kultury wybrzmiewają w wielu pracach (np. Malec 1996, 8-13; Dziadkowiec 2000, 165; Grzenia 2002, 14; Łuczyński 2008/2009, 41). Najtrafniej wyraża je Maria Malec (2001, 18-19): „Wyrazy stanowiące składniki złożeń imiennych mogą być wykorzystane przy dekodowaniu pewnych elementów kultury duchowej ich twórców, mogą rzucić światło na mentalność, wierzenia, na życie społeczne, na system wyznawanych wartości oraz uczucia towarzyszące kreacji imion w owym pradawnym czasie”. Według Fidelmy Maguire i Donnchadha Ó Corrain (1990, 2-3), imiona przechowują wartości kulturowe i wspomnienia o charakterze historycznym. Koresponduje z tym opinia Eugeniusza Grodzińskiego: „W rozwoju języków zasób onomastyczny ich leksyki zmienia się znacznie wolniej aniżeli zasób apelatywny. Liczne imiona pospolite jako własne imiona przetrwały po dziś dzień w składzie językowych nazw pojedynczych przedmiotów” (Grodziński 1981, 28, por. Malec 2001, 24).
Edmund Jabes (2002, 15) pisał: „U wszystkich kulturalnych narodów stanowią imiona odzwierciedlenie ich naturalnego rozwoju i emanację ich ducha narodowego i języka”. Dotyczy to nie tylko nazw własnych postaci historycznych, ale także literackich i postaci z pola Sacrum (np. w Biblii, por. Sobotka 2006, 297; literaturze greckiej, por. Madyda 1964, 232). Piotr Sobotka (2006, 295) postrzega tę kwestie wielopłaszczyznowo: „…znaczenia nazw osobowych zawierały wyrażone różnymi środkami językowymi (…) informacje, które odgrywały istotną rolę w identyfikacji obiektu opisywanego daną nazwą. Dotarcie do tych środków, które niejednokrotnie były nośnikami jakichś kategoryzacji czy ocen, pozwala odtworzyć sposób postrzegania rzeczywistości w okresie, kiedy motywacja onimów, czy to realna, czy naiwna, była wciąż czytelna. Niektóre imiona osobowe charakteryzują na wielu płaszczyznach nie tylko tych, na których wskazują, lecz także i tych, którzy za pomocą mechanizmów interpretujących i porządkujących w nazwy te zaopatrzyli konkretne osoby, i wreszcie niekiedy tych, którzy świadomie, często i z upodobaniem decydują się na wybór szczególnego określenia z bogatego repertuaru nazw jakiegoś desygnatu, co wskazuje również na charakter i typ relacji między nazywającym a nazywanym obiektem”.
Treści imion w różnych kulturach
Poprzez semantykę i motywację imion różnych ludów można zaobserwować unikalne, charakterystyczne cechy kultury, jak również uniwersalne wartości, stojące za wyborami onimicznymi. W tym rozdziale prezentuję przegląd antroponimii starożytnych, średniowiecznych i nowożytnych; śródziemnomorskich oraz środkowoi zachodnioeuropejskich; jak również blisko-i dalekowschodnich.
Semici
Ludy semickie, podobnie jak wcześniej sumeryjskie, często nadawały imiona
o uroczystym, życzeniowym i zdaniowym charakterze (Taszycki 1958g, 46-47, Rospond 1983, 15; Bubak 1993, 1; Pałka 2007, 203), które „miały charakter szczególnie wyróżniający, komunikowały one o naturze tych, którzy je nosili, wyrażały osobowość albo istotę, sens życia, identyfikowały i symbolizowały dzieje denotatów nazwy, miały wymiar sakralny i aksjologiczny” (Sobotka 2006, 296). Encyclopaedia Judaica (1972, 803-805; za: Sobotka 2006, 296) wśród hebrajskich nazw własnych wyodrębnia imiona epitetyczne. Podlegają one stopniowaniu. „Przykłady hebrajskich imion ze stopnia atrybutywnego: Ada ‘ozdoba’; Atara ‘korona, diadem’; Dalila ‘delikatna, rozmarzona’; Debora ‘pszczoła’; Marta ‘pani; Sara ‘pani, księżniczka’; Tamar ‘palma’; Zuzanna ‘lilia’; oraz ze stopnia personifikacyjnego: Anna/Hanna (Hannah) ‘wdzięk, powab, piękno, łaska Boża’; Ewa (Hawwa) ‘dająca życie, matka’; Salome (Shalom) ‘pokój, pomyślność’” (Breza 1999, 60-61). Wśród współcześnie używanych imion pochodzenia semickiego o charakterze epitetycznym można wymienić także: Abraham ‘ojciec licznego potomstwa (Rdz 17,4), Adam ‘człowiek/mężczyzna’, Bartłomiej (bar-Tolmai) ‘syn oracza’, Dawid ‘ulubieniec’, Mojżesz ‘dziecko wyjęte z wody’ (WJ 2,11), Samson ‘małe słońce’, Tadeusz (aram. thad-dai ‘człowiek o szerokiej piersi’ albo hebr. taddai ‘śmiały odważny’ lub ‘mądry, sprytny’), Tomasz – ‘bliźniak’ (znaczenia za: Bubak 1993; Grzenia 2002; Fros, Sowa 2007).
Zdaniem Piotra Sobotki (2006, 302), do klasy imion przechodziły także wyrażenia
o charakterze metaforycznym. Najbardziej archaiczne mają etymologię niejednoznaczną, np. „Hebr. Miryam, zgrecyzowane na Mariam i jeszcze silniej na Maria etymologizowano jako aram. Mar – ‘pani’, ale też ‘mirrę, gorzkość’; ‘bunt, opór’. Różne są etymologie biorące za podstawę bazę mar-. Najprawdopodobniej należy przyjąć prekananejskie maruiiiah, maruiiam, tj. zakończenie –am na oznaczenie zdrobnienia w imionach fenickich, edomickich, hebrajskich. Przez dalszą ewolucję uproszczeniową i procesy substytucyjne powstała forma marijam – mariam ‘dziecko napawające radością rodziców’” (Rospond 1983, 15).
Encyclopaedia Judaica (1972, 803-805, za: Sobotka 2006, 296) wymienia również „imiona propozycjonalne, wśród których wydziela się nazwy werbalne i nominalne. Werbalne imiona własne scharakteryzowane są pod względem aspektu albo jako dokonane, którym właściwa jest struktura predykat – subiekt (np. Netan+El ‘dał Bóg”), albo niedokonane
o budowie subiekt – predykat (np. El+natan) ‘Bóg da’. Pierwszy typ imion werbalnych ma
z reguły charakter dziękczynny, drugi natomiast życzeniowy. Wśród nominalnych imion propozycjonalnych przeważają „imiona-zaufania”, złożone z apelatywu i któregoś z licznych określeń Boga”.
Głównym składnikiem nazw teoforycznych jest imię Boga, El, występujące w Starym Testamencie ponad 2500 razy, znane także Kananejczykom, Fenicjanom, Asyryjczykom, Babilończykom. „Wywodzi się to imię ze starohebrajskiego rdzenia [ul] oznaczającego być może ‘bycie silnym’, ‘bycie potężnym’ (…) Appellativ ‘el’ mógł mieć też konotacje siły, a ściślej – siły jedynej, największej, co odpowiada idei istoty najwyższej jako potężnego, silnego władcy” (…). „Najstarszą i najczęściej pojawiającą się w Starym Testamecie (ok. 2700 razy) rzeczownikową nazwą Boga jest [Elohim]. Jest to męska forma liczby mnogiej utworzona od wyrażenia [Eloha/Eloah], które ma postać gramatycznego rodzaju żeńskiego, na co wskazuje końcówka –ha/-h. Niektórzy uważają, że rodzaj tego imienia to pozostałość po pierwotnym matriarchacie ludów semickich.(…) To, że Bogu Izraela nadano imię Elohim, może świadczyć o uznaniu Go za Boga transcendentnego i przypisaniu Mu wszystkich dzieł Stworzenia. Boga, który sam nie jest „jednią”, jest „wielością”, nie da się ogarnąć, w Jego miejsce nie może stanąć żadna inna wielość, żadne wartości z innych poziomów. Taki Bóg posiada wszystkie możliwe atrybuty i moc, niejako scala całą boskość; jest większy i silniejszy od bogów i idoli, których ludzie sobie wymyślają, Elohim jest wszechwładny, a Jego imię wyraża dostojność i wzniosłość” (Sobotka 2006, 298-299). Współcześnie używane imiona teoforyczne, zawierające imię El to m.in.: Eleonora ‘Bóg jest moim Światłem’; Łazarz (Eleazar) ‘Bóg jest moim zbawieniem’; Eliasz ‘El to Jahwe’/’Moim Panem jest Jahwe’; Elżbieta (Elisheba) ‘Bóg jest moją obietnicą/przysięgą’; Daniel ‘Bóg jest Sędzią’; Emanuel ‘Pan z Nami’; Gabriel ‘Bóg moim męstwem/mąż silny’; Izrael ‘wojownik Boga’/’walczący z Bogiem’; Michał (Michael) ‘Któż jest jak Bóg’; Rafał (Raphael) ‘Bóg uzdrawia’; Samuel ‘Bóg wysłuchał’ (znaczenia za: Bubak 1993; Grzenia 2002; Fros, Sowa 2007).
Według tradycji biblijnej, Bóg objawił swoje imię Mojżeszowi na górze Synaj (WJ 3,14) jako ‘Jestem, Który Jestem’ [ahjeh aszer ehjeh].Przez językoznawców definiowane jest ono jako określenie werbalne zapisywane w formie tetragramu [JHWH] (Sobotka 2006, 300), pochodzącego „od archaicznego rdzenia [hwh] albo późniejszego [hjh], oznaczającego ‘być’ lub ‘żyć’ (także ‘wiać’, ‘spadać’, a może i ‘oddychać’)” (Sobotka 2006, 301-302). Współcześnie używane imiona teoforyczne, zawierające imię Jahwe to m.in.: Jakub (Ja’aqob) ‘Bóg/Jahwe wspiera, ochrania’; Jan (Yehohanan ) ‘Bóg/Jahwe jest łaskawy’; Joachim (Jojaqim) ‘Bóg podnosi, pociesza’; Jozafat (Jehosafat) ‘Bóg osądzi’; Józef (Jehojasaf/Jehosaf) ‘Niech Bóg pomnoży’/’Niech Bóg przyda’; Maciej/Mateusz (Mattanjahu) ‘Dar Jahwe’; Tobiasz (Tobijjahu) ‘Jahwe jest dobry’ (znaczenia za: Bubak 1993; Grzenia 2002; Fros, Sowa 2007). Najważniejszym przykładem jest imię Jezus (Yeszua, Yehoszua) ‘Jahwe zbawia’, w czasach współczesnych miano objęte tabu sakralnym (Rospond 1983, 13).
Istnieją też imiona semickie o charakterze teoforycznym domyślnym, np. wymienione wcześniej Anna/Hanna ‘Łaska (Boga)’; Szymon (shimeon) ‘wysłuchał (Bóg)’, Serafin (seraphim – ‘płonący’, odnoszący się do Mocy Boga lub Jego aniołów), jak również imiona semickie z inwokacją do innych bóstw, np. Baltazar (Baal-szar-usur) ‘Niech Baal chroni króla’ (znaczenia za: Bubak 1993; Grzenia 2002; Fros, Sowa 2007).
Grecy
Język grecki jest pochodzenia indoeuropejskiego, co jest widoczne w antroponimii, natomiast poprzedzająca klasyczną epokę helleńską kultura mykeńska zachowała imiennictwo ludów przedgreckich w niższych warstwach społecznych oraz ich greckich zdobywców, tworzących warstwę wyższą. „Mimo wieloznaczności pisma mykeńskiego odczytanie i etymologia większości zachowanych imion nie nastręcza wątpliwości, wobec czego można na ich analizie oprzeć uzasadnione wnioski dotyczące historycznego rozwoju i dialektologicznego zróżnicowania antroponimii greckiej. Ponadto imiona te rzucają wiele światła na kulturę państwa Achajów między r.1450 a 1200 p.n.e. i na jej wpływ na kulturę epok późniejszych”, pisze Tadeusz Milewski (1963b, 343), przybliżając badania antroponimiczne Oskara Landau.
W epoce mykeńskiej częste są imiona zooferyczne, a szczególnie zawierające pierwiastek aigi-‘koza’ oraz bou-‘bydło’, co zdaniem Milewskiego (1963b, 342; 1969, 149150) charakteryzuje społeczeństwo Achajów jako pasterzy. Wiele antroponimów tej kultury zawiera odniesienia do wojny, broni, wypraw morskich i okrętów. „Sądząc po imionach, najliczniejszymi klasami społeczeństwa mykeńskiego są pasterze i kowale. Obok nich stali woźnicy i budowniczowie okrętów, a nad nimi wznosili się urzędnicy, wojownicy, wodzowie i królowie” (Milewski 1963b, 342).
W późniejszych czasach Homera oraz w epoce klasycznej charakterystyczny jest w imiennictwie duży udział pierwiastka hippo-‘koń’, wcześniej zupełnie nieobecnego (natomiast nie są spotykane imiona nawiązujących do kóz i bydła), co stanowi zdaniem językoznawców odbicie różnic w obu kulturach a także dowód na dużą rolę koni w wojnie oraz w sporcie konnym, wprowadzonym przez indoeuropejskich przybyszów. „Na podstawie Arystofanesa (Chmury, w. 60) można sądzić, że imiona zawierające nazwę konia nadawano za jego czasów chłopcom przeznaczonym na sportowców (Milewski 1969, 149-150).
Zdaniem Władysława Madydy (1964, 234), badającego antroponimię zastosowaną w „Iliadzie” i „Odysei”, „większość starożytnych Greków nadawała dzieciom imiona proleptycznie, biorąc pod uwagę sprawy, którymi dzieci miały się kiedyś zajmować. Mieściły się więc w tych imionach ukryte życzenia rodziców”. Filolog przytacza też inne motywacje (Madyda 1964, 234, 250, 255), np. imię Odyseusz oznacza ofiarę gniewu; Hektor ‘obrońcę’; Achilles wywodzi się od achos ‘ból’, ponieważ ‘jego gniew sprowadził wiele cierpień na Achajów’, zaś „syn Antenora otrzymał imię Laodokos (‘przyjmujący ludzi’) zgodnie z charakterem ojca, który był gościnny” (Iliady IV, 8). Władysław Madyda uważa, iż Homer miał świadomość wzajemnej zależności faktu lingwistycznego i fabularnego. „Związek ten mógł być samodzielnym aktem poety albo zapożyczeniem z długiej poprzedzającej tradycji” (Madyda 1964, 234).
Imiona greckie pod względem budowy oraz znaczeń były analizowane na tle innych imion indoeuropejskich przez Tadeusza Milewskiego (1957; 1963b; 1966; 1969) oraz Eugeniusza Grodzińskiego (1973). W czasach klasycznych były to głównie antroponimy dwuczłonowe, teoforyczne, rodzinne, oraz życzące nominowanemu różnych umiejętności, emocji. Częstymi pierwiastkami imion były: sława, siła, męstwo, cnota, umiłowanie różnych rzeczy lub idei, dom, ojczyzna, lud, wartości demokratyczne, władza, cześć, szeroka gama przeróżnych czynności, i wreszcie przymiotnik „dobry” (eu-) w funkcji epitetu. Edward Breza (1999, 61-62) podaje przykłady imion kobiecych „ze stopnia atrybutywnego: Agathe ‘dobra’; Aspasia ‘mile widziana, zadowolona, szczęśliwa’; Elektron ‘bursztyn, świecąca’; Euterpe ‘rozweselająca’; Kathara ‘czysta’; oraz ze stopnia personifikacyjnego: Agape ‘miłość’; Arete ‘cnota’; Pistis ‘wiara’; Elpis ‘nadzieja’; Eudoksia ‘sława’; Eudokia ‘dobra wola, upodobanie, życzliwość’; Euphrosyne ‘radość, wesele’; Euphemia ‘życzliwość, dobra sława’; Eupragia/Eupraksia ‘szczęście, powodzenie, szlachetne postępowanie’; Eugenia ‘szlachetność, wzniosłość, zacność’ [rodu]; Eupsychia ‘męstwo, dzielność, odwaga’; Eirene ‘pokój’; Sophia ‘mądrość’”.
Rzymianie
Zdaniem Tadeusza Milewskiego (1963b, 153; 1969, 150, 153-154) „Latynowie, przeszedłszy przez Alby do Italii i osiedliwszy się nad Tybrem, zatracili tradycje
antroponimiczne arystokracji indoeuropejskiej i zachowali tylko ludowe jednoczłonowe
imiona”. Przeciwstawia on proste „uderzające brakiem wyobraźni” miana rolniczej ludności italskiej wyszukanym antroponimom sąsiadujących z nimi ludów celtyckich, wywodzonych od wojowniczej warstw wyższych indoeuropejskiej grupy zachodniej, podkreślając iż „ogromne różnice w psychice tych dwóch środowisk odzwierciedlają się doskonale w ich imiennictwie” (Milewski 1969, 153-154).
Część imion rzymskich miała charakter teoforyczny: Marcus/Martinus od Marsa, Saturninus od Saturna, Januarius od Janusa, Larus od domowych bóstw opiekuńczych, Tiberius od bóstwa opiekuńczego rzeki Tyber (Milewski 1969, 152; Fros, Sowa 2007, 629630). Pojawiają się imiona z odniesieniami do emocji czy dobrych życzeń np.: Gaius ‘cieszący rodziców’ (gaudeo ‘cieszę się’); Faustus ‘szczęśliwie rosnący’ (Milewski 1969, 152). Pozostałe „odnoszą się nie do przyszłości dziecka, lecz do teraźniejszości, do samego momentu narodzin. Dziecko otrzymuje imię zależnie od tego, którym jest dzieckiem z kolei, w jakich okolicznościach się urodziło, jakie ma cechy fizyczne. Ojciec, nadając imię dziecku, w najmniejszym stopniu nie wysila swej wyobraźni, lecz precyzyjnie, trzeźwo i drobiazgowo stwierdza fakty. (…). Z czasem pozostało w użyciu zaledwie kilkanaście imion, z których jedno ojciec wybiera dla dziecka” (Milewski 1969, 153-154, por. Grzenia 2002, 15; Fros, Sowa 2007, 629-630).
Nazwy rodowe najczęściej pochodziły od apelatywów. Tadeusz Milewski (1969, 153154) na podstawie roli patronimicznego nomen gentilicum, które charakteryzowało nominowanego „jako członka pewnego rodu (gens), a imię odróżniało go tylko od innych współrodowców”, określa Rzymian „jako jednostki podporządkowane w zupełności swym rodom”.
W czasach Republiki Rzymianie konsekwentnie przestrzegali zasady nadawania córkom jedynie patrymonialnego nomen gentilicum, jednak późniejsza epoka cesarstwa oraz łacina wczesnośredniowieczna sprzyjała wyjściu poza schemat. Edward Breza (1999, 66) przeanalizował łacińskie imiona kobiece ze stopnia atrybutywnego: np. Benigna ‘dobrotliwa’; Candida ‘jaśniejąca, piękna, szczera; Justa ‘sprawiedliwa’; Clara ‘jasna, sławna, szlachetna’; Pia ‘czuła, wierna, pobożna, bogobojna’; Pulchra ‘piękna’; personifikacyjnego: Aequitas ‘równość, prawość, słuszność’; Aeternitas ‘wieczność’; Bonitas ‘dobroć’; Dignitas ‘godność’; Hilaritas ‘wesołość, wdzięk, pogoda ducha’; Iucunditas/Iuventas ‘młodość’; Libertas ‘wolność’; Pietas ‘pobożność’; Probitas ‘uczciwość; Potestas ‘siła, moc, władza’; Veritas ‘prawda’; Amor ‘miłość’; Fortuna ‘los, szczęście, pomyślność’; Gloria ‘chwała’; Gratia ‘piękno, powab, wdzięk’; Salus ‘ocalenie, zdrowie’; Vita ‘życie’. Oprócz nich w grupie imion kobiecych wymienić trzeba antroponimy epitetyczne, przymiotnikowe lub imiesłowowe: np.
Amanda, Amata ‘kochana’; Beata ‘błogosławiona’; Bona ‘dobra’; Renata ‘odrodzona’ oraz formy imiesłowowe, „przeniesione z abstraktów do statusu imion (tzw. onimizacja abstraktów, wyrażających różne pragnienia, głównie rodziców wobec nowo narodzonych córek); np. Adulescentia ‘młodość’; Providentia ‘Opatrzność Boska’; Gaudentia ‘radość/ ciesząca się’; Sperantia ‘mająca nadzieję’; Audentia ‘śmiałość, odwaga’; Crescentia ‘przyrost, wzrastanie’; Clementia ‘łaskawość, łagodność’; Constantia ‘stałość, śmiałość’; Faventia ‘sprzyjanie, życzliwość, łaska’; Prudentia ‘roztropność’; Sapientia ‘mądrość’; Laetitia ‘radość, wesele’; Felicitas ‘szczęście, szczęśliwość’; Prosperitas ‘pomyślność’; Victoria ‘zwycięstwo’. ”Każdy więc z tych przydomków (cognomina), posługując się średniowieczną terminologią filozoficzną, był nomen in actu (de facto funkcjonował jako imię) lub in potentia (mógł w określonych warunkach stać się imieniem)” (Breza 1999; 62-66).
Celtowie
Antroponimia celtycka z okresu III w. p.n.e -III w. n.e. jest bardzo archaiczna, podobna do sanskrytu zarówno w tradycji nadawania tych samym imion i bogom, i ludziom jak i w złożonej budowie oraz semantyce. Starożytni Celtowie zasiedlili Europę centralną i zachodnią, docierając najdalej na wschód do Azji Mniejszej, a najdalej na zachód – do Irlandii. Imiona dwu-lub trójczłonowe o charakterze życzącym powstawały w nacechowanym „żywą wyobraźnią” procesie kreacji (Milewski 1963a, 189-190; 193). W celu powiększenia wzniosłości treści dodawano przedrostki o zabarwieniu uczuciowym. „Wzmocnienie to uzyskiwano przez dodanie członu końcowego –rix ‘król’ lub –maros ‘wielki’ np. Ad-geno ‘należący do rodu’: Ad-geno-rix ‘król należący do rodu’. (…) Tę samą funkcję spełniał prefiks o znaczeniu augmentatywnym, najczęściej ver-‘nad, bardzo’, np. Cingeto-rix ‘król wojowników’: Ver+cingeto-rix ‘nad-król wojowników’” (Milewski 1963a, 193; 1969, 151). Charakterystyczne dla tego ludu są antroponimy zakończone na –rix ‘król’. Ich duża częstotliwość występowania uzasadniona jest podziałem społeczeństwa na rody (irl.fine), których naczelnicy byli traktowani jako królowie swoich ziem. Poszczególne rody łączyły się w plemiona, mające swych władców, a obszary większe, i przy tym zamknięte naturalnymi granicami (np. wyspy) miały swojego nad-króla (irl. Ard-ri). Znano także imiona żeńskie zakończone na –rix (Milewski 1963a, 190), co znajduje odbicie w faktach historycznych: władzę u Celtów pełniły także kobiety.
Przykłady antroponimów wskazują pola znaczeniowe skoncentrowane głównie na życzeniach sławy, zwłaszcza w czynach wojennych i władzy, co językoznawcy traktują jako potwierdzenie wojowniczego charakteru Celtów (Milewski 1963a, 190-193; 1969, 153-154): Ad-maro ‘bardzo wielki’; Albio-rix ‘ król świata’; Ambi-mogidus ‘wkoło potężny’; Arvernorix ‘Król Arwernów’; Brogi-marus ‘wielki w kraju’; Catu-gnatus ‘obeznany z walką’; Catumaro ‘wielki w walce’; Di-victo ‘mściciel’; Dubno-rix ‘król świata’; Eni-boudio ‘mający w sobie zwycięstwo’; Epo-redo-rix ‘król zaprzęgów’; Nerto-maro ‘wielki siłą”; Reti-marus ‘wielki w biegu’; Rico-ver-iugo ‘mający wolność/prawa króla’; Sego-rix/ Sego-marus ‘potężny przez zwycięstwa’; Touto-divix ‘mściciel ludu’; Vecti-maro ‘wielki przez walkę’; Vecti-rix ‘król walki’; Virido-vix ‘mężny wojownik’. Wartości społeczne i religijne pokazują antroponimy: Agedo-virus ‘mający prawą twarz’; Amarco-litano ‘mający szerokie spojrzenie’; Ate-gnatus ‘odrodzony’; Cic-ollui ‘mający wiele mięsa’; Cond-ollus ‘mający wiele rozumu’; Dago-marus ‘Wielki przez dobroć’; Dago-rix ‘dobry król’; Sacro-bena ‘święta kobieta’; Suadu-geno ‘słodki syn’; Su-melis ‘bardzo słodki’; Veni-carus ‘kochający rodzinę’; Vo-reto-virus ‘mąż pomocy’. Istniało też wiele imion o charakterze opisowym (omawiane w rozdziale „Imię jako świadectwo istnienia człowieka”).
Języki celtyckie zachowały się głównie na Wyspach Brytyjskich. Wg Fidelmy Maguire i Donnchadha Ó Corrain (1990, 4-6), pozostałe po starożytności i średniowieczu imiona irlandzkie w dużej mierze pochodzą od przezwisk, które opisywały charakterystyczne cechy osobowe, szczególnie kolor włosów. Duży zbiór imion został uformowany wokół nazw zwierząt (pies, szczenię, wilk, świnia, prosię, kruk, borsuk, lis, jeleń, łania, wrona, rumak, łabądź, węgorz, wydra, foka, sokół, baran). W Irlandii wilk oraz niedźwiedź były zwierzętami otoczonymi tabu i do opisywania ich używano eufemizmów, które także stały się nazwami osobowymi. Jeszcze inne nazwy własne powstały od urzędów, funkcji i pozycji społecznych (pan, lord, wódz, król, bard, kleryk, mnich, kowal). Niektóre odzwierciedlają bogactwo ziemi czy dóbr, lub pochodzą od nazw dynastii lub rodów.
Współcześnie w Europie Środkowej, szczególnie w Polsce, istnieje niewielka liczba pozostających w użyciu imion celtyckich. Wśród nich: Artur (ardos) ‘niedźwiedź’; Brygida (Brighid) – ‘wysoka/wyniosła/jaśniejąca’ i pochodzący z tego samego rdzenia Brian; Fiona (finn) – ‘jasna’; Kewin (caomh) – ‘ładny’ lub ‘szczęśliwie narodzony’, Kilian (kill) – ‘kościół, klasztor’ i Genowefa (etymologia niejednoznaczna).
Germanie
Archaiczne imiona germańskie są bardzo zbliżone do antroponimów celtyckich zarówno w budowie, jak i semantyce. Edward Breza (1999, 68) stwierdza: „Imiona kobiece, tak jak i męskie, są bardzo często wyrazem życzeń rodziców względem oczekiwanych, często upragnionych dzieci. Są stwierdzeniem, a częściej życzeniem cech, które rodzice chcieliby widzieć u swoich dzieci: dobroci, szczęścia, sławy, życia, piękna, spokoju. Są to wszystko cechy pozytywne, jedynie Germanie często pragnęli walki (…), walka jednak prowadziła do zajmowania nowych terenów, przewagi nad innymi, postrzegana więc była jako dobro”. Rzeczywiście, znaczna część zbioru pierwiastków germańskich użytych do budowy imion dwuczłonowych zawiera odniesienia do walki: bad/hatu ‘wojna, walka’; gunt ‘wojna, walka, bitwa’; har/i ‘wojsko’; hilt/hiltja/hild ‘wojna, walka’; sig/wig ‘walka, zwycięstwo’; oraz pokoju: fred/frid ‘pokój’ lub ‘twierdza, stróż, strażnik’, do broni: agil/ag ‘miecz, ostrze, grot’; brand ‘ogień, żar, skrzący się miecz’; helm ‘hełm, pomoc’; gar/ger ‘oszczep’; gard ‘obrona’; gis/gisil ‘strzała’; lind/lint ‘tarcza’; rand/rant ‘tarcza’; war/wart ‘obrońca, stróż, wartownik, wojownik’; także do cech wojownika: ard/hard ‘ciężki, twardy’; bald ‘mocny, mężny, odważny’; bert/beraht/brecht ‘błyszczący, jaśniejący, znamienity’; hlud ‘dzielny, sławny’; hroth ‘dzielny’; mer ‘sławny’; wreszcie panowania i ziem: aud/ead/od ‘ojcowizna, dziedzictwo, dobra’; berg ‘pomoc, opieka, góra’; bold/waltan ‘panowanie’; heim ‘ojczyzna, dom’; land ‘kraj, ziemia’; rihhi/rik ‘król’ (znaczenia na podstawie Fros, Sowa 1997 a;b; 1998; 2000; 2005, 2007a;b). Podkreślić tu należy, iż tematy te odnosiły się także do imion kobiecych. Zauważalne są pierwiastki podobne do celtyckich, jak -mer, -rik, służące uwznioślaniu treści. Niektórzy językoznawcy (np. Grzenia 2002a, 164; Fros Sowa 2007b, 295; Łobodzińska 2012, 101-108) wyrażają pogląd, iż w germańskich antroponimach „wojennych” oba człony znaczą to samo, np. żeńskie miano Jadwiga wywodzi się z dwóch słów oznaczających walkę. Być może onomastom trudno jest poczuć mentalną różnicę między zawartymi w archaicznych wyrazach znaczeniami słów: potyczka, walka, bitwa, wojna, jednak w świetle językoznawstwa porównawczego można znaleźć analogie pomocne do określenia właściwego odcienia rodzaju walki, by sprecyzować etymologię antroponimu. Porównując człony: pierwszy hadu z celtyckich catu, można ustalić pole znaczeniowe jako ‘bitwę’, natomiast drugi człon wig nie tyle oznacza ‘walkę’, ile ‘zwycięską walkę’, co uwidacznia się przy porównaniu tego tematu z łacińskim victor, skandynawskim sig – ‘zwycięstwo’, zatem miano Jadwiga jest życzeniem ‘zwycięstwa w bitwie’.
U Germanów istotne były też wartości społeczne, odniesienia do struktury rodowej (thing), stąd imiona z pierwiastkiem rad/rat/ret – ‘rada’, kwestie ekonomiczne: gild ‘zapłata, cena, ofiara’; dobra materialne, ziemie, dziedzictwo (aud/ead/od). Inne wartości obecne w imionach to: adal/edel ‘szlachetny’; ald/aud ‘stary’; amal ‘pracowity, dzielny’; angil/engil ‘posłaniec’; al-wis ‘wszystko-wiedzący’; blid ‘pogodny, wesoły, jasny’; dag ‘dzień’; funs ‘szybki, chętny, życzliwy’; gast ‘gość’; karl ‘wolny człowiek’; man ‘człowiek mężczyzna’; munt – ‘opieka, ochrona’; run ‘tajemnica, wiedza, magia’; trud/trut ‘drogi’; win ‘przyjaciel’; wid/wit ‘drzewo, las’; zwierzęce: arn ‘orzeł’; bern ‘niedźwiedź’; hraban/raban/ran ‘kruk’; swan ‘łabądź’; wolf ‘wilk’; oraz bogowie: Odyn, Thor, Yngve (Frey); Ans ‘Asowie’; Alb/Alf/Elf Alfowie/Elfy (znaczenia na podstawie Fros, Sowa 1997 a;b; 1998; 2000; 2005, 2007a;b).
Według badań Edwarda Brezy (1999, 66-68), w imionach kobiecych spotyka się więcej rzeczowników abstrakcyjnych niż w męskich, interpretować je można w stopniu atrybutywnym, personifikacyjnym albo komparatywnym, np. Edelfriede: adal/edel ‘szlachetny’; fridu ‘pokój’, może znaczyć „jesteś szlachetna jak pokój’, lub „jesteś szlachetnym pokojem”. Antroponimy tego typu można rozumieć także jako imiona życzące.
Do najstarszych (sprzed XII w.) germańskich zapożyczeń w Polsce można zaliczyć wymienione przez Marię Malec (1994, 258, 268, 296, 349, 377, 379) imiona, których nosicielami byli święci, władcy i biskupi piastowscy oraz żony władców, często obcego pochodzenia, i córki z tych związków, noszące imiona rodzinne w linii matrylinearnej: Adelajda (adal ‘ród szlachecki‘, heit ‘osoba, stan, rodzaj‘), Gertruda (gēr ‘oszczep, dzida‘, ‐drūd ‘siła, moc‘), Karol (carl/karl ‘mężczyzna, człowiek‘), Lambert (landa ‘ziemia‘, berhta/beraht ‘jasny, błyszczący‘), Mathildis (maht ‘siła, moc‘, hilt ‘potyczka, walka‘), Oda i Otto (audha/ōt ‘dziedzictwo, majątek‘).
Persowie
Imiona perskie należą do grupy indoirańskich. Ich budowa jest na ogół dwuczłonowa. Franciszek Machalski (1967, 276-285) poddał analizie onomastycznej imiona osobowe królów z dynastii Achemenidów w napisach klinowych, wykonanych w języku staroperskim. Wśród badanych imion nie wystąpiły kobiece. „Charakterystycznymi składnikami imion osobowych staroirańskich są wyrazy baga ‘bóg’, następnie arta ‘prawość, prawo religijne’, farna ‘sława, boża światłość, majestat królewski’, hšatra ‘władza, panowanie’, dāta(m) ‘sprawiedliwość’, a więc wyrazy oznaczające władzę królewską i przymioty etyczno-moralne (Machalski 1967, 284). U Persów częste były imiona charyzmatyczne, nawiązujące do zalet moralnych, umysłowych i fizycznych, znamion władzy, umiejętności i zawodów, pojęć religijnych i etyczno-moralne takie jak ‘święte prawo, sprawiedliwość, prawość, dobro, ludzkość, przyjaźń’ (Machalski 1967, 279-284). Wśród imion teoforycznych wiele jest archaicznych, nawiązujących do pogańskiego kultu sprzed wystąpienia Zaratustry (VI w. p.n.e.), nawiązujących do ciał niebieskich, bóstw, geniuszy sił przyrody, najważniejsze jest jednak imię głównego boga panteonu, Ahuramāzdy (Machalski 1967, 277-278; 284). Typowe dla Persów są liczne imiona zooferyczne, „związane ze zwierzętami, pożytecznymi dla człowieka epoki pastersko-koczowniczej, a więc z koniem aspa, krową gau, wołem względnie bykiem arša” (Machalski 1967, 284).
Wśród obecnych dziś w antroponimii polskiej nielicznych imion pochodzenia perskiego, wymienić można Dariusza i Darię, imiona wywodzące się od Darajavahus ‘Posiadający dobro’; dwie równoległe formy Kacper/Kasper, pochodzące od Gathaspar ‘wspaniały’, lub od kansbar ‘strażnik skarbca’, Esterę (Estēr) ‘gwiazda’ oraz Roksanę (Raokśana) ‘jutrzenka’ lub ‘jaśniejąca, promieniująca’. Z perskiej nazwy rośliny jāsämin (poprzez formy angielskie i francuskie) wywodzi się współczesne polskie miano Jaśmina (znaczenia za: Grzenia 2002).
Scytowie i Sarmaci
Języki Scytów i Sarmatów należą do grupy indoirańskiej. Imiona tych ludów są dwuczłonowe o charakterze życzącym. Tadeusz Milewski (1966, 307-318; 1969, 156-165) dokonał rekonstrukcji najważniejszych aspektów życia tych ludów, analizując materiał antroponimiczny pochodzący z czasów, gdy nominacje nadal kreowano w sposób żywy (V w.
p.n.e do II w. n.e). Podobnie jak Persowie, Scytowie i Sarmaci wiele imion tworzyli w kontekście religijnym, zwłaszcza w odniesieniu do kultu słońca oraz ognia (Milewski 1969, 156-157). Istotna była też przejęta z Persji opozycja baga-‘bóg’ i daiva-‘demon’, „co odpowiada awestyjskiej pozycji ahura-‘bóg’: daeva-‘demon’” (Milewski 1969, 157). W antroponimii scytyjskiej i sarmackiej odzwierciedla się także „poczucie ich przynależności do ludu Ariów” oraz „wyróżniających się dzielnością członków plemienia Asów/Jasów” (Milewski 1969, 158). W materiale imienniczym widoczne są liczne odniesienia do władzy królewskiej, przywództwa nad wojskiem lub oddziałem, jak również posiadania broni, typowej dla koczowników: łuków, strzał, oszczepów, mieczy, tarczy oraz wozów wojennych (Milewski 1969, 159-160). Językoznawca ustalił duży udział imion charakteryzujący Scytów i Sarmatów jako łowców jeleni, wilków, dzików oraz ryb; pasterzy i hodowców bydła, osłów, a przede wszystkim koni „odgrywających tak dużą rolę w wojnie, niezbędnych dla słynnych jeźdźców scytyjskich i do wozów wojennych”; ale także uprawiających jęczmień i proso, zajmujących się żeglarstwem i wymianą handlową, bogatych (Milewski 1969, 160-162).
„Niewiele stosunkowo imion ma związek z życiem rodzinnym, które u nomadów odgrywa mniejszą rolę od życia plemiennego – np. znaczenia ‘pierwszy syn, pierworodny’; lub ‘mający sławę ojca’” (Milewski 1969, 160). Antroponimia często odnosi się do pożądanych w danym społeczeństwie cech człowieka. „Szereg imion scytyjsko-sarmackich maluje ideał wojownika” (Milewski 1969, 162), który miał być ‘niezwyciężony’, ‘waleczny’, ‘zabijający’, ‘bez strachu’, ‘niosący z sobą zapach walki’. Wiele antroponimów ma w temacie ‘przyjaźń’ oraz ‘prawość’ (stpers. Arta ‘sprawiedliwość’; awest. Arǝta ‘prawo’ słowo to w brzmieniu jest pokrewne greckiego arete ‘cnota’ w znaczeniu: ‘dzielność, prawość’). Wiele imion odnosi się do pomyślności: ‘mający wiele radości’; ‘mający sławę z radości’; ‘mający największe szczęście’, ‘mający dobry los’, ‘mający korzyści losu’, ‘mający dobre imię’ (Milewski 1969, 163). W nazwach własnych częste są też odniesienia do umysłu, rozumu, słowa, mowy, wymowy, a także pracowitości, siły, sprawności fizycznej (Milewski 1969, 164). Imiona kobiece występują rzadko, kilka jest derywowanych od męskich, pozostałe utworzone zostały dla kobiet: ‘o rozkosznej głowie’; ‘o odkrytej głowie’; ‘ta, która wiele mówi’ (Milewski 1969, 165).
Słowianie
Słowiańska antroponimia należy do indoeuropejskiej, co przejawia się w semantyce imion głównie życzących oraz budowie dwuczłonowej. Wiele nazw własnych ma postać skróconą, mogą one być formami hipokorystycznymi od imion dwuczłonowych lub mieć genezę odapelatywną (Grzenia 2002, 17; Pianka 2006, 132).
„Charakterystyczną cecha leksyki dwuczłonowych imion słowiańskich jest jej abstrakcyjny charakter” (Malec 2001, 23). Wiele tematów imion odnosi się do pojęć egzystencjalnych, życia, bycia, istnienia, procesu wzrastania; czynności i stanów poznawczych, myślenia, wiedzy, woli, np. Myślibor, Włościbyt, Wszebąt, Żyrosław; Chocimir, Żelibor. Bardzo istotne są kwestie rodziny, pokrewieństwa, wspólnoty, dziedzictwa ziemi, organizowanie życia społecznego np. Ciecierad, Siemomysł, Dzirżykraj, Grodzisław; stosunku do gości, np. Gościrad. Imiona miały kształtować charakter nominowanego, odwołując się do pozytywnych wartości, życzeń dobra, dobrej sławy np. Dobrogost, Drogomir; Miłosław. Bardzo istotną wartością był pokój (-mir), podobnie jak jego ochrona, czytelne w imionach typu Chwalimir, Mironieg; jednak zajmowanie przez Słowian ziem zachodnich i południowych mogło się także odbywać zbrojnie, podobnie jak określanie swojej przestrzeni przez poszczególne plemiona, więc w antroponimii czytelne są także tematy odnoszące się do walki, wojny, obrony, wskazujące na ideał bohaterstwa i wojennej sławy, np. Borzygniew, Blizbor, Tomisław (Moszyński 1968, t. II, cz. 2, 823; Bubak 1993, 8
9; Malec 2001, 19-23; Grzenia 2002, 17; Fros, Sowa 2007, 625). Imiona kobiece tworzono
początkowo z użyciem członów charakterystycznych dla kobiet -dać, -niega, -wola, -wieść, włość, -żyźń, np. Boguwola, Boguwłość, Dobrożyźń, Dobrowieść, Dobroniega, Świętożyźń i inne, które zdaniem Edwarda Brezy (1999, 67) reprezentują personifikację cech, zaś oprócz nich tworzono tez imiona atrybutywne typu Dobrawa, Junoszka, Lubawa, Miłka, Sławna.
Istotne znaczenie dla Słowian miał kult religijny, czytelny w mianach np. Bogumił, Bogusław, Chwalibog. Tadeusz Milewski (1963a, 206) wyraził pogląd, iż antroponimia słowiańska zawdzięcza imiona teoforyczne zawierające człony Bogo-, Bogu-, -bog, wpływom ludów irańskich – Scytów, Sarmatów, sąsiadujących z Prasłowianami w okresie VI-IV w.
p.n.e. Staroperskie słowo baga -‘bóg’ wraz z wpływami religii dualistycznej miało spowodować „rozszerzenie pierwotnego słowiańskiego leksemu *bogos ‘dobra materialne, szczęście ziemskie’ na szczęście wieczne” (Pianka 2006, 130). Do imion motywowanych kultem należą też nazwy zawierające leksem ‘trzeb’ (w znaczeniu: ‘ofiara’)” (Bubak 1993, 8, por. Grzenia 2002, 17).
Wspomniany już abstrakcyjny charakter słowiańskich imion przejawia się także w tym, iż w antroponimii „brak wielu występujących w imiennictwie innych ludów indoeuropejskich elementów leksykalnych związanych z myślistwem, hodowlą, rybołówstwem, uprawą ziemi, z nazwami dzikich zwierząt, bydła domowego, nazw broni itp. Elementy te były znane Słowianom, jednak nie znalazły odbicia w ich zasobie imienniczym” (Bubak 1993, 8, por. Malec 2001, 24; Grzenia 2002, 17). Wśród słowiańskich imion dwuczłonowych istnieje jeszcze grupa nazw zawierających przeczenie, małość lub brak, także niepokój, udrękę, np. Nienasz, Nielub, wschodniosłowiańskie Lubim i Nelub, Ždan i Neždan, Nadĕj i Nenad, Nečaj Są one interpretowane jako apotropeiczne, mające odwrócić od nominowanego uwagę złych mocy (Moszyński 1968, t. II, cz. 2, 826; Bubak 1993, 8; Malec 2001, 25-27; Grzenia 2002, 17).
Oprócz imion złożonych, znana jest ogromna grupa prostych, jednotematowych nazw własnych, hipokorystyków lub apelatywów. Były one używane w sytuacjach codziennych, a wraz z upływem czasu i zróżnicowaniem struktury społecznej, stały się powszechne u warstw niższych. Najczęściej charakteryzowały one cechy fizyczne lub psychiczne, nawiązując np. do części ciała, np. podane przez Kazimierza Moszyńskiego (1968, t. II, cz. 2, 825-826) imiona Nosal, Nosač, Beznos, Visłouch, Nekras albo Nekraš, Neupokoj, Nevĕža, Nesmĕjan. Używane jeszcze w czasach nowożytnych jako imion własne lub przezwiska na Rusi oraz u Słowian bałkańskich, nawiązywały do nazw zwierząt, w tym ptaków, gadów i owadów, także roślin i przedmiotów oraz liczebników porządkowych (Moszyński 1968,
t. II, cz. 2, 824-826; Grzenia 2002, 17).
Część imion prostych mogła również mieć także genezę apotropeiczną. Maria Malec (2001, 26-27) pisze: „W funkcji imion o tematyce ochronnej mogły też wystąpić jednotematowe wyrazy pospolite różnych zakresów, jak np. nazwy zwierząt (ssaków i ptaków), owadów, robaków, skorupiaków, ryb, roślin, nazwy ognia i żaru, groźnych zjawisk przyrody i hałasu”. Kazimierz Moszyński (1968, t. II, cz. 2, 826) zaobserwował także w antroponimii Słowian bałkańskich imiona „magiczne” jak Najden (‘znajda’), mające odwracać uwagę demonów, podobnie jak serbskie imię Vuk ‘wilk’. Wg badań Marii Malec (2001, 19-23), słowiańskie antroponimy zawierające nazwę wilka są jedyną reprezentacją imion zooferycznych.
Antroponimia słowiańska podlegała procesowi powolnego starzenia, kostnienia, a po przyjęciu chrześcijaństwa w poszczególnych krajach, stopniowemu wyparciu przez imiona chrześcijańskie (Karpluk 1957; 1973; Moszyński 1968, t. II, cz. 2, 825; Malec 1986; 1988; 1994; 2001; Grzenia 2002, 17).
Węgrzy
Józef Reczek (1982, 251) w recenzji antroponimii węgierskiej autorstwa Béli Kálmána (1978) prezentuje antroponimię węgierską wraz z procesem przemian. Najstarsza zachowana grupa imion prostych, z czasów przybycia Węgrów na nizinę pannońską w IX-X w., należy do postaci mitycznych i najwyższej warstwy społecznej. „Ponieważ w skład pierwotnej hordy madziarskiej wchodził też znaczny komponent turecki, nic przeto dziwnego, że wiele z tych najstarszych imion jest pochodzenia tureckiego”, np Ajton ‘złoto’, Tas ‘kamień’, Tömör ‘żelazo’, Kartal ‘orzeł’, Torontál ‘jastrząb’, żeńskie Karoldu ‘czarna łasica’ i Saroldu ‘biała łasica’. Istnieją też w tej warstwie chronologicznej imiona pochodzenia ugrofińskiego np: Lél/Lehel, lelek ‘duch, dusza’, Arpád od árpa ‘jęczmień’, Buzád od buza ‘pszenica’; kobiece Emesü od eme ‘samica, matka’ (Kálmán 1978 za: Reczek 1982, 251). Kolejna grupa imion pogańskich pochodzi z okresu tworzenia się państwa węgierskiego w XI i XII w. Są to nazwy oznaczające pokrewieństwo: Fiad ‘synek’, Árva ‘sierota’, Vőd ‘zięciaszek’; nazwy odnoszące się do cech fizycznych: Kisid ‘mały’, Nagy ‘duży’; Szép ‘piękny’, Vak, Vaka ‘ślepy’, Fintor ‘grymas’, Tompa ‘ślepy’; nazwy oznaczające części ciała: Föd ‘główka’, Szemény od szem ‘oko’, Bél, Béla ‘serce’; Érd od ér ‘żyła’, .nazwy oznaczające kolor włosów i skóry: Fekete ‘czarny’, Vörös ‘czerwony’, Fehér ‘biały’, oraz Szürke ‘szara’, Pirohta piros ‘czerwona’; jak również nazwa wilka -Farkas, oraz liczebniki porządkowe w funkcji nazwy własnej, w tym przekraczające dziesięć (Kálmán 1978, 42-45 za: Reczek 1982, 252). Znane były też formy hipokorystyczne. Antroponimia Węgrów przyjmowała wpływy sąsiednich ludów, a wraz z chrześcijaństwem także semickie i śródziemnomorskie. W czasach współczesnych powrócono do starych nazw madziarskich, takich jak męskie imiona dynastyczne: Árpad, Béla, Géza, Kálmán, Zoltán, kobiecych: Boglárka ‘jaskier’, Emőke ‘dziecko’ (Kálmán 1978 za: Reczek 1982, 250, 252-253).
Arabowie
Imiona pochodzenia arabskiego bardzo często są teoforyczne, nawiązują w swojej budowie i treści do innych starożytnych imion semickich, znanych z Biblii, lecz koncentrują się wokół Allaha i jego epitetów. W użyciu są także inne antroponimy o charakterze epitetycznym. Przykłady męskie: Abid ‘wielbiący’; Adib ‘uczony, pisarz’; Adil ‘sprawiedliwy’; Agil ‘rozumny’; Akif ‘osiadły’; Alim ‘znawca, uczony’; Anis ‘przyjaciel’; Arif ‘doświadczony, wykształcony’; Asim ‘obrońca’; Atif ‘miłosierny’; Atik ‘dawny, wyzwolony’; Azad ‘szlachetny, wolny’; Azim ‘wielki’; Aziz ‘potężny, drogi’; Amin ‘upełnomocniony, bezpieczny’ (Pianka 2006, 137). Zdaniem Włodzimierza Pianki (2016, 136), imiona żeńskie są derywowane od męskich, niektóre jednak są specyficzne tylko dla kobiet, np. imię jedynej córki Mahometa Fatima ‘odstawiona od piersi matczynej’ (Breza 2010, 164).
Tadżykowie
Język tadżycki należy do grupy indoirańskiej, pokrewny jest perskiemu. „W języku tadżyckim występują imiona odapelatywne o jednakowej formie – jako imiona żeńskie i męskie: Sabza – ‘zieleń, ruń’; Sabzyl’u – ‘zieleń i kwiaty’; Sabzbaxor – ‘początek wiosny’; Solmaz – ‘nieblaknąca’; Sevgili – ‘ukochana’; Sevil – ‘kochana, umiłowana’; Sevda – ‘miłość i tęsknota’. Imiona żeńskie niemające odpowiedników męskich to m.in. Sabzi – ‘zieleń’; Sebarga – ‘trójlistek’; Sadbarg – ‘róża’; Sadrul – ‘sto kwiatów’; Saboxgul – ‘poranny kwiat’; Saxovet – ‘poranny wdzięk’; Survinoz – ‘wdzięk cyprysu’; Sebak – ‘jabłuszko’; Sudugač – ‘słowik’; Sitora – ‘gwiazda’; Sanam – ‘bożyszcze, piękność’ (…) w języku azerskim: Som – ‘bażant’; Sačły – ‘bujnowłosa’; Suvar – ‘błyszcząca’” (Pianka 2006, 136-137). Wyrażają one pewne uniwersalne wartości: emocje oraz odniesienia dla świata przyrody.
Hindusi/Romowie
Nadawanie imion indyjskich zależne było od „przepisów staroindyjskich, sutr, które zalecały tworzenie imion od bóstw opiekuńczych, co do formy oznaczały nawet ilość sylab w imionach i jakości dźwięków” (Pobożniak 1956, 328). Tadeusz Milewski (1959) przeanalizował komparatystycznie antroponimię sanskrytu i języka azteckiego, stwierdzając wiele podobieństw. Oba systemy antroponimiczne zawierają imiona oddające cześć bogom, respekt zwierzętom i roślinom, światłu, moralności. W obu zbiorach imion dostrzegalne są tematy związane z religią, człowiekiem w kontekście natury, wyrobami rąk ludzkich, nadzieje na zwycięstwa i karierę pełną chwały. Oba systemy charakteryzują płeć i pozycję człowieka za pomocą imion. Różnice wyrażają się w odniesieniach do kultury materialnej: u Azteków rolę magiczną i cudowną symbolizują w imionach szmaragdy, turkusy, obsydian i ozdobne pióra ptaków, zaś w sanskrycie złoto, rubiny i perły (Milewski 1959, 174-175). „I dotąd w Indiach (…) dziewczynki otrzymują imiona bogiń lub słynnych kobiet, rzek albo nazywa się je wg kamieni szlachetnych i kwiatów” (Pobożniak 1956, 326-327).
Wywodzący się z Indii Romowie nie mają rodzimych dwuczłonowych imion typu indoeuropejskiego, jakie znane są z opisujących warstwy wyższe tekstów staroindyjskich, ani nie stosują wyżej wymienionych reguł w doborze antroponimów. Zdaniem Tadeusza Pobożniaka (1956, 330-331, 328) nie znali ich w Indiach jako kasta niższa, albo „w długiej wędrówce zatracili o nich pamięć”. Romowie używają na ogół imion chrześcijańskich,
o brzmieniu typowym dla kraju, w którym aktualnie przebywają, ulegają one jednak różnym zdrobnieniom i przekształceniom, a we własnym gronie zamieniają je na imiona ‘cygańskie’, chronione przed obcymi. Dla dziewcząt często dobierają fantazyjne imiona, w tym nazwy kwiatów, np. Crescentia, Florence, Simforella, Viola, Fiorella, Narcissa, co językoznawca interpretuje jako reminiscencje tradycji indyjskich (Pobożniak 1956, 330, 326, 328).
Chińczycy
Chińczycy przestrzegali wielu różnych zasad, pozwalających dobrze wybrać imię, ale także chronić je, i jego właściciela. Irena Kałużyńska (2004, 81-94) przedstawiła całe spektrum chińskich tradycji polinomicznych, w myśl których „Najważniejszym z nich było jego „imię osobiste” (ming), otrzymywane w dzieciństwie i traktowane jako imię prywatne. Czasem małym dzieciom nadawano imiona zdrobniałe, pieszczotliwe, nazywane „małymi imionami” (xiaoming) lub „imionami mlecznymi” (ruming), używanymi przez bliskich krewnych zamiast imion osobistych. Uzyskując pełnoletność, Chińczyk otrzymywał „imię oficjalne” (zi), obowiązujące w obiegu publicznym. Mógł także przyjąć inne imiona, przydomki czy pseudonimy (hao). Ponadto władcy i dostojnicy otrzymywali imiona pośmiertne (shi lub shihao). Cesarzom nadawano pośmiertne tytuły świątynne (miaohao). We współczesnych Chinach ludzie noszą zazwyczaj tylko jedno imię. Niekiedy dzieci nazywane są imionami mlecznymi” (Kałużyńska 2004, 82). Imię jest kreowane dla każdej osoby, zgodnie z przekonaniami, iż „ imię reprezentuje swego nosiciela, jego ciało, duszę i energię życiową, wyraża istotę człowieka i przesądza o jego losie” (Kałużyńska 2004, 82).
Japończycy
Badane przez Zdzisława Kempfa (1979, 189-202) imiennictwo japońskie odzwierciedla zamiłowanie Japończyków do przyrody. Antroponimy zawierają tematy związane z zoologią, botaniką, mineralogią, meteorologią, co ma związek z mentalnością, stawiającą przyrodę ma miejscu naczelnym, a człowieka i jego sprawy traktując jako wtórny dodatek do niej (Kempf 1979, 193-194). Wiele dawnych imion zawiera semantykę trudną do interpretacji, gdyż „wyjaśnienie dla szeregu skojarzeń spoczywa w przeszłości kraju, w odległych już dziś i zatartych porównaniach, odzwierciedlających dawne stosunki społeczne, filozofię i sztukę kraju” (Kempf 1979, 196). Oprócz tego na antroponimię japońską od V w. n.e. miała wpływ starsza od niej kultura chińska (Kempf 1979, 191). Japoński system ma pewne ciekawe cechy: w grupie męskich nazw własnych antroponimy mogą stać się imieniem lub nazwiskiem, istnieje możliwość fluktuacji w obrębie bardzo obszernego zbioru, lecz „nie ma możności przesunięć między imionami męskimi i żeńskimi, rozdziela je granica nie do przebycia” (Kempf 1979, 200-201), związana z odmienną kulturowo rolą obu płci. W szyku osobistych nazw własnych „najpierw jest umieszczane przez Japończyka nazwisko, potem imię. Porządek taki jest stosunkowo rzadki w światowych językach, ale mamy go nawet w Europie w języku węgierskim” (Kempf 1979, 190).
Chrześcijanie
Kiedy bada się imiona jako symbol wartości kultury, nie można zapomnieć o kulturze chrześcijańskiej. Po legalizacji chrześcijaństwa coraz powszechniejszą praktyką było nadawanie imion postaci biblijnych oraz wzorów osobowych, zazwyczaj męczenników i wyznawców. Stopniowo, wraz z chrystianizacją kolejnych krajów Europy, do tego zbioru dołączono także imiona władców – darczyńców Kościoła. Odniesienia do kultury i wartości kolejnych wieków czytelne są dzięki wiedzy o tym, jakie wzory osobowe reprezentowały te kanonizowane postaci. Niekiedy możliwe do zaobserwowania są ideały danej epoki, czytelne w decyzjach o kanonizacjach/beatyfikacjach określonych osób, a niekiedy te ideały są uniwersalne w chrześcijaństwie.
Rzadko natomiast zwracano uwagę na etymologię imion z chrześcijańskiego zbioru. Tylko kilka powstało jako specyficznie chrześcijańskie: Dominik/a, Christian/Krystian, Krystyna, Krzysztof, Natalia, Piotr, Renata, Weronika. „Chrześcijanie wschodni stworzyli imię Anastasis od wyrazu pospolitego ‘zmartwychwstanie’ (Breza 1999, 69). Podobnie Epifaniusz, Pankracy, będące pierwotnie epitetami Boga czy Jezusa, jak również świąt chrześcijańskich. Samo miano Jezus było sakralnie stabuizowane w większości krajów chrześcijańskich. Natomiast imię Boga pojawiało się nazwach teoforycznych, nadawanych intencjonalnie i wotywnie/dziękczynnie, w językach: greckim, jak Tekla, Teodor/a, Teofil/a, Tymoteusz, łacińskim, jak Deodatus itp., germańskich, jak Godfryd, słowiańskich, jak Bogdan, Bogumił/a, Bogusław/a, Boguwola, Bożena.
Szerszy zbiór imion motywowanych teoforycznie powstał wokół imienia i postaci Matki Jezusa, której miano również przez wiele wieków było objęte tabu sakralnym. „Dla katolików, prawosławnych i unitów niewyczerpanym źródłem imion są przymioty i święta Matki Bożej” (Breza 2010, 140). Niektóre mają długą tradycję. „Owidiusz personifikował rzeczownik Laetitia (uosobienia radości, wesołości, piękności i wdzięku) a stąd łatwo do deifikacji (ubóstwienia). (…) Francuska pobożność ludowa zrodziła atrybut NMP, Matkę Boską Radosną (‘Causa Nostra Laetitiae’ – ‘Przyczyno naszej radości’)” (Breza 2010, 166). Inspiracją były także wezwania litanii loretańskiej „Virgo potens, clemens, fidelis, prudens, sapiens”, z których wykształciły się imiona personifikacyjne. Epitety maryjne stały się imionami, używanymi powszechnie w wielu krajach, a w innych tylko w społecznościach zakonnych, m.in. Annuncjata z łac. annuntiatio ‛oznajmienie, obwieszczenie, zwiastowanie, proroctwo’; Assumpta z łac. assumpta ‘Wniebowzięta’; Dolores z łac. dolor ‛ból, cierpienie’, Immaculata z łac. ‛niepokalana’; Regina z łac. ‘królowa’ (Breza 1999, 69; 2010, 139-178; Fros, Sowa, 2000, 129, 141; Zmuda 2015, 140, 144-145).
Podsumowanie
Tadeusz Milewski (1963a, 214; 1969, 148) zwraca uwagę, iż nie wszystkie systemy antroponimiczne w równej mierze odzwierciedlają kulturę społeczeństw, zależy to bowiem od stopnia skostnienia pierwotnych „młodych” systemów antroponimicznych, żywych pod względem kreacji imion, które mogły powstać z każdej struktury morfologicznej i składniowej. Jednak stopniowy proces wyodrębniania systemu antroponimicznego z całości języka powoduje, że antroponimia staje się rezerwatem reliktów, ponieważ jej ograniczenia, wynikające z tradycyjnej obrzędowości, warunkują konserwatyzm, stanowiący przeciwieństwo stale ewoluującego systemu żywego języka.
Językoznawcy (m.in. Milewski 1969, 148; Bubak 1993, 9; Grzenia 2002, 14) podkreślają, iż ustalenie pierwotnego sensu imion jest bardzo trudne, i nawet przy chronologizacji pozostaje on hipotetyczny, szczególnie w starych systemach antroponimicznych, gdzie możliwe do interpretacji są tylko pojedyncze leksemy. Jak twierdzi Władysław Kopaliński (1996, 5), „Etymologia pozostała do dziś trudnym do zgłębienia i pełnym tajemnic obszarem językoznawstwa, wymagającym znajomości nie tylko pokrewieństw i procesów lingwistycznych na przestrzeni dziejów, ale też duchowej i materialnej kultury ludzi i społeczeństw żyjących w różnych czasach, epokach”. Właściwe odczytanie i interpretacja antroponimów zależy od posiadania jak najpełniejszych, interdyscyplinarnych danych o kulturowych uwarunkowaniach, szczególnie gdy informacje się uzupełniają, a dyscypliny naukowe ufają sobie wzajemnie. Ponieważ przez wieki „zmieniały się systemy wartości, kanony piękności, lista cnót obywatelskich” (Breza 1999, 70), kluczowe pozostaje rozumienie systemów wartości minionych kultur, które często pozostają poza zasięgiem współczesnej wyobraźni. Obserwator świata Ryszard Kapuściński (1997, 111) pisał: „Wyobraźnia ludzka zmienia się. Nie możemy wiernie zrekonstruować tej wyobraźni, która np. stworzyła świat katedr”, co w innym jego dziele doprowadziło do konkluzji: „Przeszłość nie istnieje. Są tylko jej nieskończone wersje” (2004, 247).
Oprócz ograniczeń rekonstrukcji antroponimicznej, wynikającej z niemożności współczesnego badacza do zanurzenia się w nieistniejącej już kulturze i pełnego uchwycenia jej kodu, trudności wynikają także z migracji ludów oraz dyfuzji języków i samych antroponimów. Wędrówki imion, od kontekstu ich powstania, poprzez uwarunkowania przekazywania tych antroponimów poprzez stulecia i tysiąclecia, jak również motywacja nadawania ich ludziom współczesnym, są tematem bezkresnym. Śledzenie losów imion jest fascynującą przygodą i podróżą, prowadzącą niekiedy w miejsca i czasy niewyobrażalnie odległe od punktu wyjścia. Konotacje wokół imion aktualizują się w sposób nieustający. Ich nośnikiem jest język i kultura.
Niekiedy także imiona są jedynym, co zostaje po minionej kulturze. Przykładów są tysiące, miliony: nadal istniejące i nadawane imiona Celtów, Persów, antroponimy mające źródłosłów znany z prawiekowych tabliczek z Knossos czy Ugarit. Zdaniem Tadeusza Milewskiego (1969, 155), „najliczniejszymi szczątkami języka starożytnych Scytów i Sarmatów są ich imiona osobowe”, a zaobserwowane przez Tadeusza Pobożniaka (1956, 326,328) „drogi migracji Cyganów znane są tylko na podstawie materiału leksykalnego ich języka. (…) Tam gdzie język cygański wychodzi z użycia, zatracają się imiona cygańskie”.
Nawet jeśli większość nominujących oraz nominowanych nie ma świadomości tego faktu, imię przyczynia się do przeniesienia wartości i wspomnień danej kultury dalej w przyszłość zgodnie z mickiewiczowskim wierszem „Pieśń ujdzie cało! Tłum ludzi obiega” (Konrad Wallenrod, „Pieśń wajdeloty”). J.R.R. Tolkien dowodził nawet, iż niektóre imiona starogermańskie zawierają słowa, odnoszące się koegzystencji ras ludzi i elfów, widząc w nadawaniu tych imion i przekazywaniu ich przez wieki istnienia formy żywej tradycji, ciągłości legendy (Shippey 2001, 328-331). Podkreślał przy tym obecność różnych archetypowych wątków w języku, opowieściach i imionach, które są symbolami opowieści. „Dzieje baśni są najpewniej nie mniej złożone jak historia ludzkiego języka. Wszystkie te trzy procesy – niezależna intencja, dziedziczenie i dyfuzja – musiały odegrać pewną rolę w tworzeniu zawikłanej sieci opowieści. (…) Łatwiej jest rozplątywać pojedynczą nić – zdarzenie, imię, motyw – niż prześledzić historię całego deseniu utkanego z wielu nici” (Tolkien 1994, 27). „Pytać bowiem o źródła opowieści jako takich, znaczyłoby pytać o źródła ludzkiego języka i umysłu” (Tolkien 1994, 24). Również Kapuściński (1997, 378) stwierdza: „Znając język, nie potrzebujemy niczego więcej do przeżywania kultury i świata”. Analiza porównawcza antroponimów i ich kontekstów jest wspaniałą archeologią badającą kultury i ich wartości poprzez imiona – słowa, które zawierają w sobie opowieści (za: Shippey 2001,35).
Rozdział 5. Imię jako świadectwo istnienia człowieka „Dowód tożsamości”, „twarz”, „maska”, „mistyfikacja”, tabu – interpretacje antropologiczne obyczajów dotyczących imion
Od niepamiętnych czasów aż do współczesności imię, oprócz wszystkich innych funkcji: identyfikacyjnej, życzącej, ochronnej, stanowiło także świadectwo istnienia człowieka. Nie chodzi tylko o illokucyjny akt nazwania czy pozostawienie imienia zapisanego w rozmaitych źródłach. Imię było i jest dowodem na istnienie jednostki w społeczeństwie.
Imię jako “dowód tożsamości”
Edukacja wraz z umiejętnością czytania i pisania jest powszechna w zachodnim społeczeństwie dopiero u kilku ostatnich pokoleń. Wprawdzie od momentu powstania cywilizacji władającej pismem różni władcy dla swoich celów starali się przeprowadzać powszechne spisy ludności (np. spis za cesarza Augusta, wymieniony w Nowym Testamencie jako okoliczność narodzin Jezusa, albo „Wielki Przegląd” zrealizowany przez normańskich urzędników Wilhelma Zdobywcy w Anglii i Walii), ale miały one charakter jednorazowy, doraźny, obejmowały przede wszystkim dorosłych mężczyzn jako siłę roboczą lub płatników podatków czy danin. Rejestracja nowonarodzonych członków społeczeństwa w urzędach jako akt obowiązujący wszystkich rodziców, obywateli danego państwa, sięga najdalej czasów średniowiecza i jest zjawiskiem wtórnym w stosunku do aktu religijnego, przyjęcia chrztu. Administracja kościelna była obowiązana od czasu soboru trydenckiego do notowania imion ochrzczonych, lecz wobec zniszczeń materiałów archiwalnych trudno jest ocenić stopień konsekwencji realizacji tego zalecenia. Dopiero od XVIII wieku wprowadzano ujednolicaną administrację danych. W niektórych rodzinach (zwłaszcza protestanckich) utrzymywała się tradycja notowania imion wszystkich członków rodziny na wewnętrznych okładkach należącego do rodziny egzemplarza Biblii, co pozwalało zachować wspomnienia o okolicznościach narodzin. Wszystko to sprawiło, że ludzie w sposób świadomy lub podświadomy uczynili z imion dowód tożsamości, pozwalający legitymizować jednostkę w jej rodzie i społeczności, prawdziwy znak pamięci wobec dużej liczby członków rodzin.
Pierwszym aspektem zapamiętania tożsamości jednostki były okoliczności narodzin, utrwalone w akcie nadania imienia. Innymi słowy, imię miało przechować szczególne okoliczności przyjścia na świat, pozwolić odróżnić konkretnego człowieka od innych.
Poród zapisany w imionach -upamiętnienie okoliczności przyjścia na świat
Istnieje wiele imion w różnych kulturach, które opisują wygląd dziecka w chwili narodzin lub okoliczności samego porodu, choć antroponimy te do tej pory nie były tak interpretowane przez onomastów. Biblia upamiętnia wiele przykładów związku między okolicznościami porodu a imieniem dziecka, m.in. w przywołanej przez Eugeniusza Grodzińskiego (1973, 194) Księdze Rodzaju (35,18): „A gdy wyruszyli z Betel i mieli jeszcze kawał drogi do Efrata, Rachela zaczęła rodzić; poród jednak był ciężki. I kiedy urodziła w wielkich bólach, rzekła do niej położna: «Już nie lękaj się, bo oto masz syna!¬ Ona jednak, gdy życie z niej uchodziło, bo konała, nazwała swego syna Benoni; lecz ojciec dał mu imię Beniamin”. Biblia Tysiąclecia objaśnia różnice w interpretacji: Rachela upamiętniła okoliczności porodu, nazywając syna Ben-oni – ‘syn mojej boleści’, zaś Jakub zamienił je na imię życzące: Ben-jamin –‘syn prawicy’ (która oznaczała dobrą wróżbę), a więc tyle co "Szczęsny".
W imionach mogły też zostać utrwalone okoliczności szczęśliwego porodu, np. greckie Eugenios/Eugenia oznacza zarówno ‘urodzony w szlachetnym rodzie’ jak i ‘dobrze, szczęśliwie urodzony/a’, podobnie jak irlandzki Kevin od Coamgin ‘dobre urodzenie’; Eanna/Enna ‘urodzony, umiłowany’; germańskie Helig (Helga, Olga, Oleg) ‘zdrowy, nieuszkodzony, szczęśliwy’ (Fros, Sowa 1997b; 1998). W imionach przetrwał ślad okoliczności porodu różniącego się od innych np. czasem trwania, jak w łacińskim Egerius/Egeria, znamionującym bardzo szybki poród (egero ‘wyrzucać z siebie’); lub z kolei opisujących poród wydłużony: łacińskie Triduana ‘trzydniowa’ lub Protollus, Protollicus ‘opóźniony, odkładany, wyciągany’. Miano Torpes oznaczać miało dziecko zdrętwiałe bez ruchu, pierwotnie nie wykazujące oznak życia (znaczenia za: Fros, Sowa 1997b; 2000; 2005). Łaciński przydomek Torquatus, nadawany zwycięzcom, zwieńczonym naszyjnikiem czyli torquesem, mógł także być używany jako miano upamiętniające narodziny dzieci okręconych wokół szyi pępowiną (która tuż po narodzeniu dziecka ma postać mocno skręconego sznura, z krwią tętniącą pod dużym ciśnieniem, i w tej postaci stała się inspiracją i pierwowzorem tordowanych celtyckich torquesów, tak powszechnie rabowanych przez Rzymian w okresie podboju Hiszpanii, Galii i Brytanii).
Z pewnością najbardziej niezwykłym w czasach historycznych było urodzenie się dziecka w drodze cięcia powłok brzusznych matki (sectio caesarea), utrwalone w rzymskim przydomku Caesar ‘urodzony w drodze cięcia’ (Grzenia 2002, 88; Fros, Sowa 2007, 166). Fascynowały również porody bliźniacze: chrześcijańskie miano Tomasz pochodzi od aramejskiego toma, gr. didymos ‘bliźniak’ (Grzenia 2002, 310; Fros, Sowa 2007, 506), w łacinie istniały też miana Geminus ‘bliźniak’; Tertullus ‘trzeciaczek’ czy Vopiscus ‘bliźniak, który sam pozostał przy życiu po śmieci drugiego bliźniaka’ (Milewski 1969, 152), a do bliźniąt może odnosić się też greckie imię Proteros ‘starszy, wyższy’.
Trzecim niezwykłym rodzajem porodu był miednicowy. Rzymianie nadawali upamiętniające ten fakt imię męskie Agrippa – ‘dziecko urodzone nogami naprzód’ (Milewski 1969, 152). Chińskie imiona Pośladki, Czarne Pośladki czy Czarne Jajo, przez Irenę Kałużyńską (2004, 86, 87) rozumiane jako ochronne, mogły równocześnie być upamiętnieniem porodu w ułożeniu miednicowym, kiedy pośladki i genitalia rodzącego się dziecka są pierwszą wyłaniającą się częścią jego ciała -jest to widok niecodzienny zwłaszcza wobec oczekiwania najpierw na główkę. Natomiast przy statystycznie przeważającym porodzie główkowym, z przyczyn naturalnych często dochodziło do chwilowych odkształceń główki noworodka (charakterystycznego wydłużenia), powodujących określone skojarzenia, np. z głową psa czy innego zwierzęcia, co mogło przejawiać się w imionach wielu narodów, np. chińskie Pies, Szczenię, Świnia (Kałużyńska 2004, 86, 87), celtyckie Cuno-barrus ‘mający głowę psa’ (Milewski 1963a, 190-193), jak również w imionach scytyjskich i sarmackich
o przeciwnym znaczeniu: ‘mający nie uszkodzoną głowę’; ‘o rozkosznej głowie’ (Milewski 1969, 164, 165) czy łacińskim Frontus ‘o szerokim czole’.
Wszelkie anomalie w budowie ciała dziecka również mogły zostać zanotowane w pamięci pozwalającej odróżniać to dziecko od innych: np. sarmackie imię o znaczeniu ‘mający szerokie uszy’ (Milewski 1969, 164), celtyckie Bussu-marus ‘mający wielkie wargi’, chińskie Jedno Jajo (Kałużyńska 2004, 87), które należy moim zdaniem interpretować jako spostrzeżoną anomalię w budowie ciała chłopca. Rzymskie miano Titus ‘dziki gołąb’ (Grzenia 2002, 312; Fros, Sowa 2007, 513), interpretowane jest nie tylko jako zooferyczne, także jako wyraz używany przenośnie dla męskości (Milewski 1969, 152); a zatem mógł oznaczać chłopca o penisie odznaczającym się wielkością na tle innych noworodków. Greckie miano Melania oznacza prawdopodobnie ciemne znamię, podobnie jak rzymskie imię Gnaeus pochodzi od słowa ‘znamię na ciele, brodawka’ (Milewski 1969, 152). Ponieważ jednak znamiona na ciele mogą mieć przeróżny kształt, kolor i fakturę, praktycznie nieograniczona jest pula możliwych imion interpretujących znamię jako roślinę, zwierzę czy przedmiot, znane nominującym z ich kontekstu naturalnego i kulturowego. Przypuszczalnie w tym polu interpretacyjnym można postrzegać chińskie imiona, wskazujące na kształt znamienia lub jego usytuowanie: Głowa, Oko, Ucho, Nos, Ząb, Kieł, Ręka, Noga, Dłoń, Palec, Pośladki, Brzuch, Pępek, Żołądek, Nerka, Pies, Starsza Ryba, Szczenię, Prosię, Larwa, Wesz, Lisie Futro, Pieprzyk, Świerzb, Defekt, Skaza (Kałużyńska 2004, 86-88). Podobnie węgierskie Bél, Béla ‘serce’ czy Föd ‘główka’, indyjskie Byk, Słoń, Lew, Tygrys, Niedźwiedź, Wilk, nawet Ichneumon, Pająk, a także Ptak, Orzeł, Kogut, wszelkie kobiece Kwiaty, Lotosy, Fikusy (Moszyński 1968, t. II, cz. 2, 822). Mnóstwo przykładów szczególnie nawiązujących do psa lub innych zwierząt podano w słowniku imion iryjskich (Ó Corrain, Maguire 1990, 4). Niniejsza hipoteza nie stoi w sprzeczności z inną interpretacją imienia, gdzie wszelkie nazwy apelatywne użyte w funkcji imion mogą mieć charakter opisowy, życzący bądź apotropeiczny; trudno rozstrzygnąć co było ich motywacją pierwotną, a co wtórną. Podobnie, różnie można interpretować celtyckie imiona: Seno-bena ‘stara kobieta’, Seno-vir ‘stary mężczyzna’ czy rzymskie Aulus „dziadek/dziecko podobne do dziadka” (Milewski 1963a, 190): czy są to imiona życzące dziecku dożycia długich lat, czy też opis pomarszczonego noworodka, który wygląda jak stary człowiek, albo dotknięty jest rzadką chorobą genetyczną (zespół progerii Hutchinsona-Gilforda). Wyjątkiem wśród noworodków było także dziecko silnie owłosione na całym ciele, co utrwalono w imieniu biblijnego Ezawa, greckim Nebris ‘skórka jelonka’ czy celtyckim Matu-genus ‘syn niedźwiedzia’ lub słowiańskim Niedźwiedź (Milewski 1963a, 190-193).
Poza wymienionymi rzadkimi sytuacjami, imiona upamiętniały też normalny widok dziecka, jednak będący charakterystycznym dla konkretnej jednostki. Na przykład dziecko silnie powleczone białymi maziami płodowymi mogło zainspirować obecnych do nazwania go mianem celtyckim Aico-vindo ‘mająca białą twarz’ (Milewski 1963a, 190), Penno-ouindos ‘mający białą głowę’; Argio-talo ‘o błyszczącym czole’ podobnie jak łacińskie Fulgentius ‘błyszczący’ (Milewski 1963a, 190-193), łacińskim Albus – ‘biały’ czy Clara – ‘biała, jasna’, biblijne Shimshon ‘słoneczko; jasne dziecko’; walijskie Gwen i węgierskie Fehér ‘biały’ (Kalman 1978, za: Reczek 1982, 252), czy obecnym w imionach germańskich członem – beraht/brecht/bert, oznaczającym ‘jaśniejący, błyszczący’ (Fros, Sowa 1997), podobnie jak celtyckim bri/briganti, będące podstawą imienia Brigid. Dziecko o ciele zaczerwienionym mogło dostać imię nawiązujące do barwy, np. łacińskie Rufus, węgierskie Vörös ‘czerwony’, żeńskie: Pirohta ‘czerwona’ (Kalman 1978, za: Reczek 1982, 252). Natomiast ciemna barwa zanotowana w imionach chińskich np. Czarne Ręce czy wspomniane przedtem Czarne Jajo (Kałużyńska 2004, 87) dodatkowo wskazują na fakt niedotlenienia noworodka, przy czym należy mieć na uwadze pewną metaforę barwy: zsinienie dziecka lub jego niektórych części ciała mogło wydawać się w czasach historycznych ciemniejsze podczas porodu nocą przy słabym oświetleniu. Podobnie można interpretować rzymskie miana Caesius ‘siny, modry’; Livius/Livarius ‘siny, ciemny’; Fulvus ‘brunatny’ i Fuscus ‘ciemny, brunatny’ (Milewski 1969, 152), węgierskie Szürke ‘szary’ (Kalman 1978, za: Reczek 1982, 252); iryjskie Glas ‘szarozielony’ (Ó Corrain, Maguire 1990, 4). Także greckie miano Melanos i germańskie Bruno ‘brunatny, ciemny’ mogą się odnosić do barwy skóry po narodzinach, choć częściej interpretuje się je jako kolor włosów dziecka, podobnie jak rzymskie Albus ‘biały’, Rufus ‘rudy’ czy węgierskie Fekete ‘czarny’ (Kalman 1978, za: Reczek 1982, 252). Kolor włosów we wszystkich odcieniach jest podstawą ogromnej ilości antroponimów irlandzkich, zawierających: bán/lachtna ‘biały, mleczny’; finn ‘biały, jasny’; cron ‘żółty’ (może on także wskazywać na wysoki poziom bilirubiny po urodzeniu dziecka i żółtaczkę fizjologiczną noworodków, analogicznie jak łacińskie Flavius), ruad ‘rudy’; corcc ‘czerwony’; flann ‘krwistoczerwony’; donn ‘brązowy’; ciar/gorm ‘ciemny’, dubh ‘czarny’ (Ó Corrain, Maguire 1990, 4). Istnieją też imiona nawiązujące do faktury włosów np. iryjskie Cass ‘o kręconych włosach’; łacińskie Crispus ‘kędzierzawy’.
Oprócz tego w antroponimach utrwalano inne cechy fizyczne dzieci, takie jak rzymskie Paulus i węgierskie Kisid ‘mały’; rzymskie Magnus i węgierskie Nagy ‘wielki’; rzymskie Longinus ‘długi’. Nie można wykluczyć, iż w części przypadków powstały one jako przydomki. U Słowian, podobnie jak u wielu innych ludów, nazwy zwierząt mogły stanowić metaforę wielkości dziecka lub innych jego cech, co podkreśla Eugeniusz Grodziński (1981, 12): „Imion pospolitych w celu oznaczenia pojedynczych przedmiotów – był to zawsze skrót deskrypcji jednostkowej tego przedmiotu, np. Wróbel „mieszkaniec naszej osady, który jest mały jak wróbel”, Niedźwiedź – „mieszkaniec naszej osady, który jest silny/zwalisty/zarośnięty jak niedźwiedź”. Kolor tęczówki u noworodków jest zazwyczaj ciemny, niemniej kilka imion odnosi się do cech oczu: łacińskie Kaeso ‘o niebieskich oczach’ (Milewski 1969, 152), celtyckie Soli-boduo ‘mający oczy wrony’ (Milewski 1963a, 190), węgierskie Szem ‘oko’ lub Vak, Vaka/Tompa ‘ślepy’, (Kalman 1978, za: Reczek 1982, 252). Rzadziej uwagę przykuły uszy, np. celtyckie Su-ausia ‘mająca piękne uszy’ (Milewski 1963a, 190). Kazimierz Moszyński (1968, t.II, cz.2, 822) wspomina o nadawaniu imion od kształtu czy wielkości nosa niemowlęcia, np. u Persów. Także imiona romskie nawiązują do fizycznych cech dziecka (Pobożniak 1956, 330). Natomiast uniwersalny w antroponimii motyw piękna może być zarówno opisem noworodka, np. greckie Katharos ‘czysty, bez skazy’; łacińskie Pulcheria ‘piękna’, jak i życzeniem piękna w dorosłym życiu.
Upamiętnienie w imieniu rodzinnych okoliczności narodzin
U wielu ludów pierworództwo było bardzo istotne, dlatego zaznaczano jest w imionach, jak w celtyckim imieniu Cintu-gnato ‘pierworodny’, greckie Protos, Progenes (Milewski 1963a, 190-193). Imiona rzymskie upamiętniały kolejność narodzin synów: Primus ‘pierwszy’; Secundus ‘drugi’; Tertius ‘trzeci’; Quartus ‘czwarty’; Quintus ‘piąty’, Sextus ‘szósty’, Septimus ‘siódmy’, Octavus ‘ósmy’, Nonus ‘dziewiąty’, Decimus ‘dziesiąty’. Sabińskie miano Pompeius wywodziło się od liczebnika ‘pięć’ (Milewski 1963a, 190-193; 1969, 152; Grodziński, 1981, 7; Grzenia 2002, 15; Fros, Sowa 2007, 629-630). Analogią są przytaczane przez Kalmana (1978) imiona węgierskie: np. Előd ‘pierwszy, Ketüd ‘drugi’, itp., ale też Negyven ‘czterdziesty’; Ötvened ‘pięćdziesiąty’, Hatvan ‘sześćdziesiąty’. Autor opracowania stwierdza wprawdzie „dla tych imion nie znaleziono dotychczas zadowalającego wyjaśnienia” (Kalman 1978, za: Reczek 1982, 252), jednakże uważam, iż wyjaśnia je bardzo dobrze specyfika pierwotnie koczowniczego stylu życia Węgrów, gdzie wojowniczy mężczyźni żyli w związkach poligamicznych z żonami oraz brankami, a ilość potomstwa u szczególnie bogatych mogła osiągać liczbę kilkudziesięciu. Jak pisze Kazimierz Moszyński (1968, t. II, cz. 2, 822): „według świadectwa G. Nowickiego z r. 1715 Ostiacy (Chantowie) w braku lepszego pomysłu przezywali nowo narodzonych po prostu odpowiednim liczebnikiem według kolejności narodzin; znajduje to, względnie znajdowało, odpowiednik zarówno w Azji wschodniej (np. w Asamie i w Chinach), jak i w Europie (u Wielkorusów, u dawnych Rzymian, a poniekąd i u Greków)”.
Imiona upamiętniały też inne rodzinne okoliczności narodzin dziecka: celtyckie Senognato ‘zrodzony ze starca’; rzymskie Opiter ‘dziecko, które ma za ojca dziadka’; Postumus ‘dziecko urodzone po śmierci ojca, pogrobowiec’; Proculus ‘dziecko urodzone w czasie nieobecności ojca, gdy był on daleko’ (podobnie chińskie o znaczeniu ‘Znikający Ojciec/Mąż’); Vidius/Vidia ‘dziecko wdowy’; Servius ‘syn niewolnika’; Spurius ‘dziecko nieprawego łoża’ (Milewski 1963a, 190-193); węgierskie Fiad ‘synek’, Árva ‘sierota’, Vőd ‘zięciaszek’ (Kalman 1978, za: Reczek 1982, 252). Wiele imion wskazuje, że dziecko było długo wyczekiwane przez rodziców: m.in. irlandzkie Dympfna ‘oczekiwana’; łacińskie Desiderius/Desideria ‘upragniona’ (Fros, Sowa 1997b), czy u Mordwinów „dziecko, na którego przyjście na świat z upragnieniem oczekiwano, obdarzano imieniem Czekana (mordw. Učaj; učums – czekać)” (Moszyński 1968, t. II, cz. 2, 822). Homer (Od. VII, 65) i jego scholiaści interpretują też imię królowej Feaków, Arete, jako ‘dziecko upragnione’, ‘wymodlone’, zaznaczając, że była to jedynaczka (Madyda 1964, 265).
Specyficzną formą utrwalenia w imieniu okoliczności rodzinnych jest po prostu dziedziczenie imion po przodkach, znane od starożytności do czasów współczesnych, zarówno w postaci jednoczłonowego imienia, powielającego bezpośrednio imię ojca/matki; dziadka/babci, w linii męskiej lub żeńskiej, jak też w postaci imion dwu-lub trójczłonowych, zawierających patronimiki (w tym mieszczą się także rzymskie nominacje chłopców oraz dziewczynek za pomocą nomen gentilicum). Bywa, iż imiona regularnie powtarzane, stają się charakterystyczne dla określonego rodu. W takich okolicznościach legitymizację jednostki poprzez sam fakt narodzenia się w określonej rodzinie stanowiły właśnie imiona dziecka oraz jego bliskich. Niekiedy również były to mniej oczywiste nawiązania do rodu i jego czynów, zawarte w imieniu dziecka. Władysław Madyda (1964, 249) przywołuję genezę imienia głównego bohatera Odysei (XIX, w. 403-406). Niańka noworodka zwróciła się do jego dziadka Autolykosa słowami „wyszukaj imię”. Autolykos wybrał miano Odys oznaczające ‘tego, który wywołał gniew’, w nawiązaniu do własnego życia, ponieważ on sam naraził się licznym mężczyznom i kobietom na ziemi. Natomiast „w Iliadzie (IX, 145) Agamemnon dumnie przypomina, że ma trzy córki, Chryzotemidę, Laodikę i Ifianassę, () są to imiona odpowiednie dla córek króla, skoro mieści się w nich aluzja do trzech podstaw królowania, to jest do prawa, sądu i siły” (Madyda 1964, 233).
Można także do upamiętnionych w imieniu dziecka okoliczności narodzin dodać nadawanie imienia noworodkowi na cześć osób przyjmujących dziecko na świat, towarzyszących rodzinie w tym wyjątkowym czasie. Mogły to być imiona akuszerek, lekarzy lub przypadkowych osób, które przyjęły poród, szczególnie w dramatycznych okolicznościach. Ślady motywacji tego rodzaju przetrwały w wielu różnych indywidualnych historiach, w metrykach, czy nawet w literaturze beletrystycznej.
Z pewnością także wiele antroponimów teoforycznych stanowi wyraz wdzięczności rodziny wobec sił wyższych za pojawienie się dziecka, zarówno w religiach politeistycznych, np. Izydor, Apollonia, Marek, Ingvar/Igor, jak i w tradycji biblijnej np. Samuel, oraz w chrześcijaństwie, gdzie imiona wotywne zmieniły jedynie charakter i patrona inwokacji, pojawiły się antroponimy ogólnie nawiązujące do chrześcijańskiego Boga, typu Teodor, Bożydar, Bogumił, Godfryd, jak również do boskich atrybutów lub do boskich posłańców i pośredników: Matki Boskiej, określonych aniołów czy świętych, których uważa się za źródło lub orędownika szczęśliwej koncepcji lub narodzin dziecka.
Upamiętnienie w imieniu zewnętrznych okoliczności narodzin
W imieniu dziecka zawierano również wspomnienie okoliczności narodzin w kontekście świata zewnętrznego. Istotny był na pewno czas narodzin, u zarania cywilizacji uchwycony na podstawie bacznej obserwacji przyrody, zmieniających się pór doby, pór roku, np. rzymskie imię Lucius/Lucia ‘dziecko urodzone o świcie’ (prima luce natus; Milewski 1969, 152); greckie Dysme ‘zachód słońca’; Kalhemeros ‘w piękny dzień’; hebrajskie Mennas ‘urodzony w czasie nowiu’; (Fros, Sowa 1997b; 1998; 2000); celtyckie Samo-gnato ‘urodzony w lecie’(Milewski 1963a, 190-193). „W Indiach „gdy miano nadawać księciu imię, nazwał go książę Temiya, tj. Mokry, gdyż w dniu jego urodzenia w całym królestwie Kasi padał deszcz ulewny” (Moszyński 1968, t. II, cz. 2, 822). Finowie nadwołżańscy nadawali dziecku imię „Tikśal, o ile ujrzał światło dzienne w okresie koszenia traw (tikše ‘trawa’). Podobnie niemowlę wotiackie (udmurtyjskie) obdarzano imieniem Kulťok, skoro, gdy się rodziło, żniwa były na świecie (kulťo ‘snop’); na inne dzieci wołano po prostu Czajka czy Skowronek, jeśli podczas ich przyjścia na świat właśnie nadleciały czajki czy skowronki; jeszcze inne przezywano nazwami różnych dzikich zwierząt łownych, o ile miały szczęście czy nieszczęście zacząć swój ziemski żywot w okresie łowów () u Samojedów-Nieńców dają imię Pajga, jeżeli tego dnia nałowiono dużo ryb” (Moszyński 1968, t. II, cz. 2, 822).
Upamiętniano także dokładny czas narodzin dziecka, nadając mu imię nawiązujące do kalendarza, a w wymiarze duchowym, powierzając noworodka wyższym siłom, uważanym za opiekunów określonego dnia. W starożytnej Grecji istniał miesiąc poświęcony Posejdonowi, a także święta religijne ku czci różnych bóstw np. misteria eleuzyjskie, Dionizje, olimpiada. Być może dzieci urodzone w tym czasie nosiły imiona teoforyczne na cześć Demeter, Dionizosa, Zeusa. W starożytnym Rzymie poniedziałek poświęcony był księżycowi -Lunie, wtorek Marsowi (imiona: Marcus, Martinus); środa Merkuremu (Mercurius); czwartek Jowiszowi (Iovita); piątek Wenus, sobota Saturnowi (Saturninus); niedziela słońcu, a po przyjęciu chrześcijaństwa stała się ona „dniem Pańskim”, co skutkowało imieniem Dominik. Zromanizowani Żydzi nazywali mianem Sabatius chłopców urodzonych w szabat (Fros, Sowa 2005). Podobnie miesiące miały swoich opiekunów i urodzeni w tym czasie mogli otrzymać imię nawiązujące: January w styczniu, February w lutym, Marcus, Martinus w marcu, Junius/Junia w czerwcu, Julius/Julia w lipcu, Augustus/Augusta w sierpniu; Septimus we wrześniu, Octavius/Octavia w październiku, a po przyjęciu chrześcijaństwa Natalia w grudniu (Boże Narodzenie); również dziecko urodzone w czas Id marcowych lub poprzedzające je Nony mogło uzyskać wspomnienie tych okoliczności w imieniu. Do kalendarza rzymskiego tygodnia nawiązała germańska interpretacja, przy czym najbardziej znanymi imionami bóstw, spotykanymi w leksemach imion, były miana Asów: Odyn (poświęcano mu środę – mogą do tego nawiązywać imiona Odo, Oda, Otto, Otylia itp.); Thor (czwartek – i mnóstwo nawiązujących imion skandynawskich z tym tematem). W czasach chrześcijańskich w Europie zwyczaj oddawania dziecka pod opiekę bóstwom opiekuńczym, którym poświęcony jest dany dzień, przetrwał w postaci tradycji nadawania dziecku imienia ‘przyniesionego’, należącego do tego kanonizowanego lub beatyfikowanego patrona, jakiego dziecko „samo sobie wybrało”, rodząc się w danym dniu lub dniach poprzedzających święto.
Nazwy własne upamiętniały także niezwykłe miejsca narodzin. Imię biblijnego Mojżesza po egipsku oznacza ‘dziecko wyjęte z wody’ (WJ 2,11, za: Fros, Sowa 2007, 12). Także Homer podawał przykłady imion dwóch wojowników trojańskich: „jednego „dlatego nazywali Simoeisiosem” (Il. IV, 474), że matka zrodziła go nad brzegami rzeki Simoeis, podobnie jak Satniosa zrodziła nimfa nad rzeką Satnioeis” (Il. XIV, 443 i 445)” (Madyda 1964, 260). Dziecko Finów nadwołżańskich otrzymywało imię Pakśal, jeśli niespodziewanie urodziło się nie pod dachem, lecz w polu (pakśa ‘pole’; Moszyński 1968, t. II, cz.2, 822). Finowie, podobnie jak inni wschodni sąsiedzi Słowian (Ostiacy-Chantowie, Tatarzy, Kałmukowie, Mongołowie, Koriakowie) i mieszkańcy Kaukazu (Czeczeni, Chewzurowie, Inguszowie) nadawali dzieciom imiona także w związku z miejscem lub z porą urodzin, albo w związku z różnymi innymi okolicznościami, jakie w czasie porodu zachodziły, a szczególnie rozpowszechniony był zwyczaj kreacji antroponimu od nazwy pierwszego przedmiotu „uderzającego wzrok osoby w chwili, gdy ta imię nadaje. Odbywa się to bądź bezpośrednio po przyjęciu na świat noworodka, albo też przy pierwszym wynoszeniu go na dwór” i tym obyczajem Kazimierz Moszyński (1968, t. II, cz. 2, 821) tłumaczy częstość nadawania imion męskich od nazw zwierząt dzikich i domowych, a kobiecych od kwiatów, podobnie jak u Indów. Tadeusz Pobożniak (1956, 329-330) stwierdza, iż imiona romskie świadczą o dawnym środowisku rodziców, gdyż podobnie jak u różnych plemion indyjskich, na kreację imienia wpływają okoliczności narodzin, miejsce i czas a także imiona osób towarzyszących rodzinie. Również w Chinach „począwszy od czasów dynastii Zhou, imiona nadawano zależnie od okoliczności” (Kałużyńska 2004, 86-87).
Istnieje wręcz nieograniczona pula możliwych wydarzeń, jakie rodzice lub opiekunowie utrwalali w imionach dzieci, zarówno w czasach historycznych, jak i współczesnych (por. analiza ankiet). Na przykład wśród postaci upamiętnionych przez Homera, „Żona Meleagra, Kleopatra, nazywana była przez rodziców Alkioną (Il. IX, 562) na pamiątkę faktu, że matka jej, Marpessa, porwana przez boga Apollona wydawała żałosny głos niby kwilenie zimorodka (alkionos)”. Bohater Iliady, Menelaos, miał zrodzonego z niewolnicy syna imieniem Megapanthes ‘Wielki ból’ (Od. IV, 11), urodził się on w czasie, gdy „Menelaos po stracie prawowitej małżonki przeżywał wielki ból” (Madyda 1964, 265, 257). Bardzo wymowne jest także imię Kazimierza Odnowiciela. W rodzie historycznych wczesnych Piastów synom pierworodnym nadawano imiona dynastyczne, dziedziczone zazwyczaj w linii męskiej (wyjątkiem jest Bolesław Chrobry, ochrzczony mianem czeskiego dziadka macierzystego). W tym świetle niezwykłe i utrwalające okoliczności zewnętrzne jest imię pierworodnego syna Mieszka II, Kazimierza, urodzonego 25 lipca 1016 roku w trakcie kruchego zawieszenia broni w wojnie polsko-niemieckiej, w którą jego ojciec był tak bardzo zaangażowany, a oznaczające prawdopodobnie ‘nakaż pokój’ albo ‘zniszcz ten pokój’ (w domyśle: „swoich wrogów”). Motywacja wyboru imienia rzadko bywa jednorodna. „Badania etnograficzne dowiodły, że imiona osobowe tworzone są (u rozmaitych ludów) na podstawie bardzo różnorodnych przesłanek; przy czym przesłanki te krzyżują się między sobą” (Moszyński 1968, t. II, cz. 2, 821).
Imię kształtujące tożsamość – oczekiwania społeczne związane z płcią
Krystyna Doroszewicz (2003, 105) twierdzi, iż „imiona komunikują oczekiwania społeczne związane z płcią”. W młodych systemach antroponimicznych, w których treści imion pozostawały znaczące i zrozumiałe dla społeczności, bardzo często zarówno przy tworzeniu imion opisowych, jak i życzących, wyrażano zupełnie inne treści wobec obu płci. Program oczekiwań społecznych, zawarty w imionach, miał się spełniać jako dobra wróżba i realizować w życiu jednostek, ugruntowując określone wzorce męskości i kobiecości.
O specyfice kobiecych antroponimów mówią już staroindyjskie przepisy określające kreację imienia dla dziecka (nāmadheya): „mają być łatwe do wymawiania, nie zawierać nic przykrego, mieć jasne znaczenie, być przyjemne i wyrażać szczęście () i zawierać błogosławieństwo” (Manu II, 33). I dotąd w Indiach przy nadawaniu imion stosuje się zwyczaj, że dziewczynki otrzymują imiona bogiń lub słynnych kobiet, rzek albo nazywa się je wg kamieni szlachetnych i kwiatów” (Pobożniak 1956, 326-327). Te tradycje antroponimiczne są powszechne w wielu kulturach. Eugeniusz Grodziński (1981, 6) twierdzi, iż „imiona Wiara, Nadzieja, Miłość, Cierpliwość, Fiołek, Róża były nadawane kobietom w celu zaznaczenia pozytywnego ustosunkowania się autorów tych imion do duchowych czy fizycznych zalet kobiet, którym je nadawano” przy czym rośliny, a szczególnie kwiaty, były symbolem piękna, a piękno było najbardziej pożądaną cechą kobiety, w dużym stopniu umożliwiającą jej zamążpójście i co za tym idzie, właściwą pozycję społeczną, gwarantującą rozmaite korzyści dla niej i jej przyszłego potomstwa. Większość kultur zawiera w imionach kobiecych życzenie walorów fizycznych i psychicznych. I tutaj można się wiele dowiedzieć
o preferowanych w społeczeństwie wartościach, programowych oczekiwaniach wobec kobiet, które miały być płodne, pracowite, skromne, posłuszne, wierne, oddane rodzinom, rodowi. W niektórych kulturach liczyły się rozmaite talenty, w jednych artystyczne, w innych (jak u Germanów) także waleczność i umiejętność radzenia sobie z bronią. Edward Breza (1999, 68) pisze „Imiona kobiece ukazują pośrednio ideały, kierowane przez mężczyzn w stronę przedstawicielek płci pięknej. W starożytnym Rzymie idealna kobieta, strażniczka ogniska domowego, winna się była odznaczać trzema cechami: univira ‘mająca jednego męża’; domiseda ‘przebywająca w domu’; lanifica ‘przędąca wełnę’”. Jako analogię przytacza oczekiwania od szlachcianki w Polsce, zwane „pięć P”: pulchra ’piękna’, pia ‘pobożna’; pudens ‘wstydliwa’; prudens ‘roztropna’ i pecuniata ‘majętna’. Takich oczekiwań, ujętych w rozmaite hasła i slogany (niemieckie „Kinder, Küche, Kirche” czy brytyjskie „barefoot and pregnant”) było w dziejach wiele, nie wszystkie jednak przywoływano w treściach imion.
Z czasem, wraz ze starzeniem się systemów antroponimicznych, sposobem ugruntowywania oczekiwań społecznych poprzez imię było nadawanie antroponimów należących do podziwianych wzorów kulturowych. Na przykład w Grecji podziwiano Penelopę czy Aspazję, w Rzymie matronę Lukrecję, zaś w starożytnej Irlandii takim wzorem była Emer, żona bohatera Cuchulainna, która według poetów była obdarzona sześcioma największymi zaletami: darem urody, głosu, słodką mową, mądrością, cnotliwością i umiejętnością wyszywania (Ó Corrain, Maguire 1990, 86). Dla muzułmanów symbolem kobiecości jest Fatima, córka Mahometa. U chrześcijan na czele szeregu kobiecych wzorów osobowych stoi Maria, Matka Jezusa, a listę jej przymiotów zawiera w postaci epitetów zarówno kalendarz Kościoła katolickiego, jak i litania loretańska.
Kulturowa rola mężczyzn była skierowana na zewnątrz domu, ku społeczności, ojczyźnie, światu. W zależności od celów najkorzystniejszych dla przetrwania danej kultury, miał on być wojownikiem, pełnym przymiotów takich jak odwaga, siła, dzielność, bitność, posiadanie skutecznej broni, osiąganie zwycięstw i prowadzenie ku nim innym, albo też pracowitym rolnikiem bądź rzemieślnikiem, dysponującym przymiotami, przeznaczonymi mu jako dobra wróżba w imieniu. Mógł pełnić określone funkcje w swojej społeczności: przywódcy politycznego bądź duchowego, wtedy życzono mu posiadania innych cech, mających związek z mądrością, rozwagą, sprawiedliwością, władzą. W imionach męskich zapisywano także życzenia posiadania różnych dóbr ekonomicznych (ziemi, zwierząt, statków, broni, wszelkich wartościowych przedmiotów).
W starych systemach antroponimicznych, w których zanikła wiedza o znaczeniach imion, o wiele częściej dochodziło do sytuacji ujednolicania znaczeniowego antroponimów męskich i żeńskich, ponieważ nadawaniu ich towarzyszyła zupełnie inna motywacja, już niekoniecznie życząca, opisowa czy ochronna, ale rodzinna lub religijna. Skutkowało to najczęściej nadawaniem dziewczynkom imion patronimicznych, różniących się (nie zawsze) tylko gramatyczną strukturą, pozwalającą odróżnić płeć. W czasach historycznych oraz współczesnych część systemów antroponimicznych posiada przypisaną do płci określoną formę gramatyczną.
Gramatyka imion odzwierciedlająca płeć kieruje uwagę na jeszcze jedną kwestię specyficzną dla płci. Są nią dźwięki imion. W przytoczonej powyżej hinduskiej nāmadheya (Manu II, 33, za: Pobożniak 1956, 326-327) istotny jest także zapis, iż imię dla dziewczynki powinno kończyć się na długą samogłoskę. Natomiast cytowana przez Tadeusza Pobożniaka (1956, 328) Śāńkhāyana-grhya-sūtra (I, 24,4) zaleca stosowny dobór dźwięków tworzących imię męskie: „(ojciec) daje mu imię zaczynające się od głoski dźwięcznej, zawierającej w śródgłosie półsamogłoskę, złożone z dwóch, czterech albo sześciu sylab”. Oczywiście można przypuszczać, iż skoro język powstał z dźwięków naśladujących wykonywanie określonych czynności, więc atrybuty stosowne dla mężczyzn będą ze swej natury twardsze fonicznie, niż dla kobiet, gdyż dotyczą ‘twardszej’ sfery życia. W czasach współczesnych, przy prawie całkowitym zaniku społecznej wiedzy o genezie i etymologii imion, mimo wszystko również zaobserwować można pewną odmienność dźwięków w imionach preferowanych dla określonych płci, powodujących określone konotacje z twardością czy miękkością, przynależnych zazwyczaj do dwóch różnych płci. Również „unikalność lub indywidualność ma inne znaczenie dla kobiet niż dla mężczyzn. W przypadku kobiet jest oceniania pozytywnie, natomiast w odniesieniu do mężczyzn może wydawać się dziwactwem i jest oceniana negatywnie” (Doroszewicz 2003, 95, 98). Te ostatnie uwarunkowania, zaobserwowane przez onomastów i psychologów, można wyjaśnić ugruntowanym przez wieki patriarchalnym profilem społeczeństwa, w którym mężczyźni zazwyczaj dziedziczyli ziemię i inne dobra w linii męskiej, a wraz z nimi imiona rodowe, potwierdzające prawo do tego dziedzictwa, zaś kobiety wychodziły ze swojej społeczności, by poślubić (dobrowolnie lub w wyniku uprowadzenia) członka innej lokalnej społeczności, i tam zaszczepić swoje imię, przekazywane w linii matrylinearnej następnym pokoleniom, podczas gdy w jej rodzimej społeczności w tym samym czasie pojawiały się w rodach nowe imiona żeńskie, przybyłe wraz z nowo poślubionymi kobietami z innych społeczności. W ten sposób ogół społeczeństwa był niejako przyzwyczajony do rzadkich, jednostkowych imion kobiecych i dużej ich rotacji, natomiast imiona męskie miały trwać i podkreślać ciągłość rodu.
Imię jako dowód przynależności do określonej warstwy społecznej
– program oczekiwań zawarty w imieniu
Zjawisko jest stare jak podziały społeczne. „U Indoariów nazwanie dziecka imieniem (sanskryckie nāmakārman) oznaczało określenie jego losu (kārman) i akcentowało przynależność do określonej warny” (Kempiński 1993, 194). Przynależność lub aspiracje przynależności do klasy wyższej określają m.in. greckie antroponimy z tematem Aristoi-czy późnorzymskie Patrycy, Patrycjusz, Patrycja. W kulturze chrześcijańskiej Europy istniał wprawdzie uniwersalny dla wszystkich warstw społecznych kanon imion, jednak poszczególne warstwy wypracowały określone obyczaje, formy, deminutywy, a także poczucie stosowności imienia w obrębie danego stanu, skutkiem czego tylko w zapisach metrykalnych nazwy osobowe wyglądały podobnie. Imiona „chłopskie” były skracane w określony sposób, niejako upraszczając i umniejszając przekaz, niesiony przez nadane imię. Imiona szlacheckie szły w parze z nazwiskiem czy określeniem pochodzenia, imiona magnackie były rozbudowane, imiona mieszczańskie (np. w Polsce) często nawiązywały do pisowni i wymowy niemieckiej, także w formie skróconej. W ten sposób w imieniu zawarty był program społecznych oczekiwań, nawet jeśli traktowano antroponimy w oderwaniu od ich znaczenia.
Zjawisko to jest kontynuowane również w czasach współczesnych. W XX wieku, szczególnie po II wojnie światowej, rozwinęło się ono głównie w postaci stereotypów: „imion miejskich” podlegających modzie i mediom oraz „imion wiejskich”, które miały opinię gorszych, mniej ambitnych, mniej nowoczesnych. Obecnie konotacje imion są o wiele bardziej złożone, zależne od środowiska, od szybkości i stopnia przyswajania różnych antroponimicznych nowinek pochodzących z centrów opiniotwórczych, dowodzących „nowoczesności”, „obycia światowego”, a ich cechami mogą być, naprzemiennie, czerpanie z szerokiego zbioru imion kosmopolitycznych albo świadome nawiązywanie do tradycji. Krystyna Doroszewicz (2003, 95) pisze: „O zmianach atrakcyjności poszczególnych imion świadczą chociażby mody imiennicze”. Dlatego w różnych okresach rozmaite imiona uważane są za charakterystyczne dla określonej warstwy społecznej; powstało określenie ‘imiona aspirujące’, będące definicją zastosowania imion nieadekwatnych do własnej warstwy społecznej, których zadaniem jest ułatwienie dzieciom startu do lepszego losu. Po zaistnieniu tego zjawiska, w ślad za nim zaobserwowano także niechęć do noszących takie unikalne imiona, zwłaszcza gdy wiadomo jest o nich, że pochodzą ze środowisk gorzej uwarunkowanych ekonomiczne.
Badania Krystyny Doroszewicz (2003, 93, 95-96) oraz cytowane przez nią prace psychologów amerykańskich pokazują liczne negatywne konsekwencje zastosowania imion niezwykłych i rzadkich oraz antroponimów z pisownią niekonwencjonalną, zwłaszcza w grupie męskiej. Z badań tych wynika, iż wybór imienia często stanowi próbę podwyższenia statusu społecznego, tym samym wymyślne antroponimy są częściej spotykane w rodzinach
o niższym statusie społeczno-ekonomicznym (z uwzględnieniem wykształcenia, dochodów i rasy). Reakcje społeczne na niezwykłe imiona także dowodzą podziałów społecznych oraz stereotypów antroponimicznych: „Jeśli nosicielem niezwykłego imienia jest osoba legitymująca się wysokim statusem, to imię jest spostrzegane bardziej pozytywnie” (Doroszewicz 2003, 98). W przeciwnym razie imiona niezwykłe stają się źródłem stygmatyzacji i przyczyniają do problemów z przystosowaniem nominowanych jednostek, które w odpowiedzi na odrzucenie ze strony otoczenia lub nietypowe oczekiwania rodziców stojące za wyborem imienia, realizują negatywne stereotypy jak samospełniające się proroctwo. „Sposób podejmowania decyzji o imieniu dziecka jest przejawem uznawanych przez rodzinę wartości” (Doroszewicz 2003, 96).
Imię jako dowód tożsamości narodowej, etnicznej, religijnej
Temat ten jest często podejmowany w antroponimii, zarówno w sferze postulatów, jak i efektów badawczych. Powszechnie wiadomo, że zachowywanie imion od wieków przynależnych do własnego narodu, języka, wyznania, jak również przekazywanie ich w kolejnych pokoleniach, pozwalają zachować tradycję, historię, kulturę, w przeciwnym razie „imion miłych ludowi lud pozapomina” (Mickiewicz, Liryki lozańskie). Dlatego właśnie starożytni Sabinowie po połączeniu z Rzymianami dodawali do swoich imion epitet etniczny Sabinus, Sabina, także aby podkreślić starożytność i szlachetność pochodzenia w kontraście do mitycznych banitów Romulusa, którzy byli pierwszymi mieszkańcami Rzymu, aż epitety stały się interpretowane jako osobne imię. Takich przykładów jest w dziejach antroponimii
o wiele więcej. „Już w czasach niewoli egipskiej stawiali Żydzi dążnościom asymilacyjnym silny opór, a wśród czynników, które sprowadziły wyzwolenie żydowskie z niewoli egipskiej, wylicza Midrasz Raba również i to, że Żydzi nie zmienili swoich imion i języka: „jako
Reuwen i Szymon dostali się do Egiptu i jako Reuwen i Szymon wydostali się stamtąd” („Spis imion żydowskich”, wstęp M. Feldstein, Warszawa 1928, 4-11; za: Jabes 2002, 16).
Panowała świadomość tej reguły, dlatego wielu władców tego świata nakazywało urzędową zmianę imion lub nadawanie określonych imion ludom podbitym, zależnym i ludom pogranicza. Z kolei tradycjonaliści oburzali się nazywaniem dzieci imionami obcymi własnej tradycji narodowej, a konformiści czy uznający kompromis, używali dwóch imion, każdego z innego kręgu kulturowego. Zmiany religii także podkreślano zmianą imienia, a sam zbiór imion świętych można uznać za skrócony program preferowanych wartości. Temat ten powraca w wielu rozdziałach niniejszego opracowania.
Imię – „twarz”, „maska”
Dokonując autoprezentacji, człowiek zarazem wybiera formę nazwy osobowej oraz przyjmuje konsekwencje budzonych skojarzeń. Nie bez przyczyny związki frazeologiczne „zachować twarz” i „dbać o dobre imię” należą do grupy reprezentujących dbałość
o reputację jednostki w środowisku. Według badań Krystyny Doroszewicz (2003, 93-94), „stwierdzono efekt interakcyjny formy imienia i cech osobowości”: osoby używające oficjalnej formy imienia były postrzegane jako bardziej sumienne, kulturalne i zrównoważone emocjonalnie, niż przedstawiające się formami skrótowymi, z kolei mężczyźni o krótkich imionach (lub hipokorystykach) mają konotację bardziej przystępnych. Psychologia imion dostarcza również danych, potwierdzających, iż „istnieje istotna statystycznie korelacja między zadowoleniem z imienia a przystosowaniem” (Doroszewicz 2003, 97). Internalizacja przez nominowanego wartości, jaką jego imię sobą reprezentuje, sprawia, iż staje się ono równie naturalne, „przyrośnięte”, spersonalizowane, jak jego twarz. Czasem jednak jedno imię nie wystarcza.
Analizując wnioski wielu różnych badań antroponimicznych, można zauważyć, iż w 2 poł. XX wieku uniwersalnym stał się trend dwóch różnych motywacji w obrębie kompozycji polinomicznych: pierwsze imiona mają być przede wszystkim estetyczne, modne i/lub oryginalne, natomiast drugie imiona „przechowują” wielowiekową tradycję motywacyjną, typową przedtem dla imion pierwszych. W drugich imionach zawarto miana przodków oraz świętych patronów, a niekiedy wręcz „schowano”, jeżeli mimo poważanej treści, „brzmienie” tych imion wydaje się rodzicom nieeleganckie, wręcz wstydliwe. Tym samym można postawić tezę, iż im bardziej pierwsze i drugie imię różnią się od siebie, należąc do odmiennych chronologicznie fal popularności, tym bardziej drugie imię jest bazą wartości rodzinnych, „twarzą”, natomiast pierwsze staje się wizytówką (najpierw rodziców, potem dopiero nominowanego), „maską” kulturową, albo makijażem na tę twarz nałożonym.
Ta opozycja, powszechnie widoczna w imionach dwuimiennej populacji, może również w pewien sposób nawiązywać do starodawnego, wręcz mitycznego obyczaju imion „zewnętrznych”, dla świata, i „wewnętrznych”, prywatnych, „prawdziwych”, schowanych przed światem z obawy przed złym wykorzystaniem tego „prawdziwego” imienia. Wśród zjawisk historycznych potwierdzających ten obyczaj znajdują się męskie imiona czasów rzymskiej republiki, gdzie praenomen używany był wyłącznie wśród najbliższych osób nominowanego, zaś w użyciu publicznym było imię rodowe. Wiele legend i motywów literackich nawiązuje do posługiwania się imieniem przybranym, a ukrywania prawdziwego, np. w historii Odyseusza i Polifema. Także wobec smoka germański „Sygurd ukrył swe imię, dlatego że jak wierzono w dawnych czasach, słowa męża zdanego na śmierć mają wielką moc, jeśli przeklnie swego wroga własnym jego imieniem” (Edda, Fafnismál, 1986, 260). Ursula Le Guin wykorzystała ten motyw jako jeden z głównych tematów „Czarnoksiężnika z Archipelagu” (główny bohater miał imię „użytkowe” Krogulec oraz okryte tajemnicą „prawdziwe” Ged).
Zmiana imienia przez wieki była dowodem przemiany człowieka, jego nową twarzą, albo maską, za którą się ukrył stary człowiek (w zależności od jego motywacji). „Kiedyś Bóg nazywał, odmieniał, odejmował lub dodawał litery (Sarze, Abrahamowi, Jakubowi) – tym samym nazywając etos i los. Boski precedens, naśladowany przez ludzi w chorobie, przy konwersji, w zagrożeniu. Nowe imię lub imię-maska i zawsze z nim związana nadzieja nowego życia -lub ocalenia życia” (Jabes 2002, 29, por. Klawek 1961, 404). Jak pisze Jan Grzenia (2002, 15): „Zmiana imienia to zarazem zmiana przeznaczenia, wejście jego posiadacza w nowy świat”. Do takiego sensu odwołują się także imiona zakonne, pełniąc funkcję symboliczną (Zmuda 2015, 138). W kulturach pierwotnych takim momentem zwrotnym jest inicjacja, np. u Indian północnoamerykańskich, Celtów (Cuchulainn) czy u Słowian w okresie przedchrześcijańskim (postrzyżyny chłopców, Siemowit). W czasach historycznych przykładami są nie tylko intronizacje władców świeckich i duchownych, ale też zaślubiny królewskich małżonek i zmiany ich imion na bardziej uroczyste i/lub bardziej przystające do kultury nowego kraju. Nowe imię nadawano też na skutek istotnych czynów, adopcji, zmiany religii, czy zmiany danych personalnych w związku z ucieczką od starego życia. Oprócz dosłownej metamorfozy imienia (wliczając w to także używanie pseudonimów artystycznych), należy zwrócić uwagę na zmianę konotacji imion w odbiorze społecznym poprzez nasycenie ich atrybutami „dobrego imienia”, „chwały” (lub przeciwnie), o czym mówi Edda Poetycka (Hávamál, w. 8; 1986, 20): „Szczęśliw ten, kto sam zdobędzie dobre imię i chwałę, bo niepewne jest to, co człek posiada w piersi drugiego”.
Imię jako „maska ochronna” – „mistyfikacja” przy pomocy tabu
W mitach celtyckich bardzo powszechny jest motyw ukrycia prawdziwego imienia, mistyfikacji pozwalającej na wzajemne funkcjonowanie ludzi i istot nadprzyrodzonych bez negatywnych konsekwencji. Wymawianie prawdziwych imion tych istot stanowi tabu (ir. géas), złamanie zakazów prowadzi do mrocznych konsekwencji,. Przykład stanowi iryjski król Muirchertach mac Erca z VI w., który nieświadomie pojął za żonę tajemniczą kobietę z Sidh (’tamtego świata’). Zabroniła mu ona wypowiadać swoje imiona (‘Sztorm’, ‘Jęk’, ‘Krzyk’, ‘Lament’, ‘Wichura’, ‘Śnieżyca’, ‘Zimowa Noc’), jednak władca wymówił je przypadkowo. Złamanie tabu wywołało straszliwe katastrofy, będące manifestacją sił chaosu (Botheroyd 1998, 280).
W antroponimii różnych ludów spotyka się rozmaite zakazy. Najpowszechniejszym z nich jest unikanie nadawania dzieciom imion osób zmarłych, np. u Chińczyków (Kałużyńska 2004, 83-84), szczególnie zmarłych tragiczną śmiercią np. u Romów (Pobożniak 1956, 330). „Imienia zmarłego dziecięcia nie nadaje się u Żydów innemu. Po osobie, która za młodu zmarła, nie nadaje się imienia. Jeśli już ma być nadane, to dodaje się drugie imię po osobie, która długo żyła i była szczęśliwa” (M. Allerhand, „Zapiski ludoznawcze z życia Żydów. Wiara w znaczenie imion”, „Lud” 1899, roczn. V, 50-52; za: Jabes 2002, 10-12). Chrześcijanie podchodzili do tego odmiennie, np. przekazując imiona przodków, nadając córkom imię zmarłej w porodzie matki, lub kolejne dziecko obdarzając imieniem noszonym przez jego wcześniej zmarłe rodzeństwo. Bywały jednak różne przesądy odnoszące się do imion tożsamych z nazwami zmarłych śmiercią nienaturalną, szczególnie w środowiskach wiejskich.
Inną praktyką jest ochrona nominowanego poprzez zmianę imienia, np. u Romów: „Po ciężkiej chorobie dziecka rodzice zmieniali mu imię, by demon choroby nie poznał dziecka. () Aby tego uniknąć, nadaje się dziecku po chorobie umyślnie imiona brzydkie, często imiona pijaków, wówczas będzie ono zabezpieczone przez demonem choroby” (Pobożniak 1956, 329). Podobnym celom służyło u wielu ludów „oszukiwanie” nieprzyjaznych sił poprzez antroponimy ochronne, mające zapobiec śmiertelności noworodków przez odstraszenie demonów lub zniechęcenie ich pozornie małą wartością dziecka, jego ułomnością. U Słowian były to m.in. imiona z negacją, stanowiące dziedzictwo indoeuropejskie: Niemoj, Nienasz, Nielub, Niedrog, Niemir itp. (Milewski 1969, 117-118, Malec 2001, 51, 72-73, 75). Jako imiona apotropeiczne nadawano nazwy własne zwierząt, owadów, robaków, skorupiaków, lecz przede wszystkim wilka (Malec 2001, 73-74). Bałkańskie analogie przytacza Kazimierz Moszyński (1968, t. II, cz. 2, 826): „Kiedy się której kobiecie dzieci nie chowają – pisze sławny Vuk Karadżić – natenczas, sądząc, że to wiedźmy je pożerają, daje ona dziecku imię Vuk (tj. Wilk), gdyż na wilka nie będą śmiały napaść”. Specjalne znaczenie miały nazwy ptaków, ponieważ uważano je za reprezentację dusz zmarłych oraz dusz dzieci nienarodzonych, przybywających z zaświatów (np. wraz z bocianami, wraz z wiosną). Oprócz nich, Maria Malec (2001, 73-74) wymienia w funkcji imion ochronnych także nazwy roślin (drzew, krzewów, ziół i kwiatów używanych przeciwko demonom), nazwy broni, ostrych przedmiotów, nazwy metali, „także imiona od abstraktów oznaczających groźne zjawiska, hałas, niedolę, gniew, niepokój”.
Irena Kałużyńska (2004, 81-94) poświęciła uwagę chińskim imionom apotropeicznym, które mają znaczenie pejoratywne: są deprecjonujące, ośmieszające, w Chinach określane mianem choumin lub eming, czyli ‘nazwy brzydkie’ czy też ‘złe nazwy’. Zaproponowała następującą klasyfikację: imiona od nazw zwierząt uważanych za brzydkie i bezwartościowe np. Pies, Szczeniak, Pies-Pies, Źrebię, Osioł, Byk, Krowa, Świnia, Prosię, Knur; imiona od zwierząt uważanych za wstrętne i szkodliwe, np. Robak, Larwa, Ropucha, Ostryga, Jadowity Wąż, Duża Gąsienica, Wesz, Gnida, Pluskwa, Pasożyt, Mucha; imiona od nazw zwierząt uważanych za groźne i okrutne, np. Leopard, Pantera, Szakal, Czerwony Tygrys, Lis, Tygrysia Głowa, Wilk, Włochata Małpa, Dziki Pies, Wściekły Pies, Niedźwiedź; imiona od nazw chorób i wad, np. Plama na ciele, Pieprzyk, Skaza, Choroba, Choroba skórna, Czarne plecy, Czarny Bark, Czarne Ramię, Czarne Jajo, Czarne Pośladki, Czarna Talia, Niedyspozycja, Świerzb, Swędzenie, Obrzęk, Guz, Kaleka, Garb, Czarny Pieprzyk, Wrzód, Szalony, Wariat; imiona od określeń nieszanowanych czy znienawidzonych rzeczy, ludzi i zjawisk, często traktowanych jako złe omeny, np. Rozbójnik, Złodziej, Ogrodzenie, Więzienie, Podżegacz, Powódź, Klęska, Niszczyć, Rujnować, Bandyta, Zakupiony Niewolnik, Areszt, Żebrak, Mały Żebrak, Mnich, Mnich-Brat, Czarne Chmury, Znikający Ojciec/Mąż, Stajenny; imiona od określeń obrzydliwych, np. Odchody, Ekskrementy, Psie Odchody, Ośle Łajno, Krowie Łajno, Świńskie Łajno, Świńskie Szczyny; imiona od wstrętnych czy źle odbieranych cech ludzi, zwierząt czy zjawisk np. Brzydki, Wada Fizyczna, Wada Moralna, Brzydal, Wstręciuch, Brzydki Chińczyk, Wstrętny Osioł, Parszywy Osioł, Czarny Osioł, Okrutny i Fałszywy, Łysy i Głupi, Źle Wychowany, Niechlujny, Gwałtowny i Nieobliczalny, Łajdak, Głupi Pies; Wstrętny Niewolnik, imiona od niepomyślnych słów, mogących
sprowadzić nieszczęście np. Smutny, Przygnębiony, Zły, Szkodliwy, Nieszczęście, Zły Omen, Biedny, Porzucić, Wyrzucić, Ubogi, Stracić, Uszkodzić, Skończyć, Umrzeć, Niesłuszny, Niepomyślny. Zdaniem Ireny Kałużyńskiej (2004, 89), „takie deprecjonujące nazwy nadawano niemal wyłącznie chłopcom, przede wszystkim jedynakom, słabym fizycznie, chorowitym, przeważnie jako ich „mleczne” imiona”. Kazimierz Moszyński (1968, t. II, cz. 2, 823) przytacza analogiczne przykłady chińskie oraz ostiackie imię Śmierć, podkreślając, iż imiona apotropeiczne, odwołujące się do nazw niebezpiecznych zwierząt czy przedmiotów pozbawionych wartości pojawiają się w wielu kulturach. Głównym celem ich nadawania była ochrona nominowanego.
Specjalnym rodzajem tabu antroponimicznego było tabu sakralne, przejawiające się w unikaniu imion uznawanych za święte i zastępowanie ich innymi. Główną motywacją był ogromny szacunek, przekonanie iż nie jest się godnym wymawiania imienia osoby boskiej, czy też sprawującej władzę (por. Kałużyńska 2004, 83-84; Sobotka 2006, 295-305). Niekiedy dotyczyło to także osób zmarłych, niebezpiecznych zjawisk lub zwierząt, aby ich „nie wywoływać”. W przypadku tabu sakralnego imię zastępcze, eufemistyczne, miało ochronić nominującego, przepełnionego „bojaźnią” wobec Sacrum i jego potęgi.
Rozdział 6. Nadawanie imienia jako najstarsza forma idealizmu
Starożytny grecki filozof Platon przekonany był, iż wszystkie rzeczy materialne istniejące na świecie stanowią jedynie odbicie niematerialnych, doskonałych idei. Idee są wzorem rzeczy materialnych. Jednak zanim Platon ogłosił: „Jedynie idee istnieją, a o rzeczach można powiedzieć co najwyżej, że -stają się”, dając podstawy nurtowi filozoficznemu zwanemu idealizmem, ludzie od najdawniejszych czasów kultywowali szczególny rodzaj nie ujętego w definicje idealizmu, który można nazwać idealizmem onomastycznym. Nadając nazwę każdej rzeczy, która jest, która staje się, dopiero zaczyna istnieć, nominujący zakłada, że imię na stałe przylgnie do istoty nazwanej, że zespoli się w jedno z nazwaną istotą, że cechy zaobserwowane i nazwane pozostaną niezmienne, utrwalone w nazwie, spójne z nią. Zakłada również, że wyobrażone przez nominującego cechy i idee staną się nierozerwalnie związane z istotą nominowaną, samą mocą życzenia wyrażonego w nazwaniu. Idea zawarta w imieniu ma – z woli nominującego – oddziaływać na materię bytu istoty nominowanej, kształtując tę materię na wzór i podobieństwo idei.
Edmond Jabes (2002, 34) pyta poetycko: „Cóż więc mam, oprócz imienia? Mam je bardziej niż ciało, bo ciało się rozsypie, a imię pozostanie. To jedyne słowo, które należy do mnie, choć należy do tylu innych. A więc jak je mam? Przyjmuję je od innych, pozostawiam innym i poznaję je tylko o tyle, o ile inni zechcą mnie nim nazywać. Spotykam je (siebie), rozpoznaję je (siebie), oswajam je (siebie), gdy jego brzmienie dochodzi mnie z zewnątrz. Moje imię pozostanie w cudzych zdaniach, na papierze, może na jakimś kamieniu, w końcu tylko w spisie imion. Jak moje ciało wróci do prochu, drobin, minerałów – tak moje imię, trochę tylko później, wróci do książki, do zbioru liter, kresek, na koniec do alfabetu. Ciało do pierwotności materii, imię – do pierwotności ducha? Ale, póki co, mów mi po imieniu, używaj mojego imienia, przemierzaj jego samogłoski, bo jeśli nie używasz mojego imienia – mnie używasz tylko”.
Platońska wizja najwyższej Idei, od której pochodzą wszelkie idee i byty materialne, będące jej cieniem, była kontynuowana przez wielu filozofów i mistyków. Najpowszechniej koncepcja Nazwy-Słowa jako symbolu idei, realizującej się w materialnej postaci, jest wyrażana przez chrześcijan w codziennej modlitwie Anioł Pański: „A Słowo Ciałem się stało i zamieszkało między nami”, stanowiącej zakończenie i pointę Prologu Ewangelii św. Jana (J 1,1-14): „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było Życie, a Życie było Światłością ludzi, a Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła”. Apoteoza Słowa daje wyraz przekonaniu Ewangelisty, że Słowo chroni przed chaosem, ciemnością. Koresponduje z tym przekonanie filozofa Franza Rosenzweiga: „cała reszta świata przykryta ciemnością bezimienności” -„więc imię to światło”, pointuje Edmond Jabes (2002, 32). Wśród współczesnych dzieł literatury, nawiązujących zarówno do platońskiego idealizmu, jak i biblijnego opisu stworzenia świata, jest „Silmarillion” Johna Ronalda Reuela Tolkiena, którego interpretator Paolo Gulisano (2002,155) tak pisze na temat znaczenia Słowa: „Jak w Księdze Rodzaju na początku był Logos, tak również w kosmologii Tolkiena na początku było słowo, dźwięk – muzyka Iluvatara i Ainurów, Boga i jego aniołów – Słowo, które jest tworzeniem, sensem i zamysłem. Po grecku termin logos oznacza „Słowo”, ale także „znaczenie”. Na początku było zatem znaczenie, przeciwstawione nicości, nieobecności.
Związek między nazwaniem a istnieniem
Baskowie wyznają zasadę „Wszystko, co posiada nazwę, istnieje” (Lardizabal 2002, 36; za: Dobkowski 2002, 1). Najbardziej znaczący przykład imienia, które dowodzi istnienia, warunkuje istnienie i określa je, stanowi biblijne imię Boga. „Jahwe znaczy ‘jest’. To ‘Jest’ ukazuje Boga nie tyle jako byt sam w sobie, (…) ile jako siłę działającą poza historią, w wiecznym teraz” (Sobotka 2006, 301). Imię Boga Izraela było święte, podlegało tabu sakralnemu i z tego powodu osłonięte było wieloma epitetami w funkcji imion, takich jak El, Elohim, Adonai w znaczeniu ‘Pan’ (Pieciul-Karmińska 2010, 51-52). Biblista i orientalista Aleksy Klawek (1961, 403) pisze: „Było zwyczajem ludów semickich, że przypisywano imionom znaczenie mistyczne, uważano nawet, że imię oznacza istotę rzeczy czy osoby i wierzono, że to, co nie ma imienia, w ogóle nie istnieje” (por. Fros, Sowa 2007, 626). Ślad tych przekonań można zobaczyć w praktykach sepulkralnych starożytnych Egipcjan: staranne
konsekwentne niszczenie (zamalowywanie, zamazywanie, skuwanie itp.) imienia Echnatona, faraona-apostaty od religii politeistycznej, było zemstą kapłanów, która w zamyśle miała pozbawić go życia wiecznego.
Starożytne przekonanie: „kto nie ma imienia, nie istnieje”, bardzo symboliczne jest także w starowalijskim micie o Lleu Llaw Gyffesie, niechcianym dziecku bogini Arianrod, która usunęła chłopca poza nawias społeczeństwa, rzucając tabu (géas), iż nigdy nie będzie miał imienia, broni i żony, bo tylko matka może mu je dać. Ojciec dziecka, druid, użył jednak trzykrotnie podstępu, by przezwyciężyć geasa (Kempiński 1993, 46-47; Botheroyd 1998, 24, 226-227; Squire 2000, 263-268). Uniwersalnym wątkiem kulturowym jest motyw, iż osoby pozbawione imienia nie należą do społeczeństwa, są w jakiś sposób odsunięte od swojego dziedzictwa (reminiscencje można spotkać nawet w baśni o Kopciuszku). Zaś po śmierci „dzieci urodzone martwe, „bezimienne”, nieochrzczone mają cechy demoniczne, cierpią, błąkają się po świecie, dopóki ich ktoś nie nazwie imieniem” (Tołstoj, Tołstaja 1998, 89-91 za: Malec 2001, 72). Eugeniusz Grodziński (1973, 29) podsumowuje: „Nie są to sprawy błahe. Człowiek, któremu, załóżmy, nie nadano po urodzeniu żadnego imienia, nie miałby bynajmniej łatwego życia, a jego otoczenie, które musiałoby go określić zawsze za pomocą deskrypcji, też miałoby zadanie mocno utrudnione. Ale nie tylko kwestia posiadania imienia, lecz sprawa jego brzmienia, takiego czy innego, także nie jest bez znaczenia”.
Zatem głównym narzędziem potwierdzającym istnienie jest język. Linneusz wypowiedział słynne zdanie „Jeśli nie znasz nazw, przepada również znajomość rzeczy”. Podobnie widzi tę kwestię Ryszard Kapuściński (2004, 26): „Każdy świat ma swoją tajemnicę i dostęp do niej jest tylko na drodze poznania języka. Bez tego świat ów pozostanie dla nas nieprzenikniony i niepojęty, choćbyśmy spędzili w jego wnętrzu całe lata. Co więcej – zauważyłem związek między nazwaniem a istnieniem, bo stwierdzałem po powrocie do hotelu, że widziałem na mieście tylko to, co umiałem nazwać, że na przykład pamiętałem napotkaną akację, lecz już nie drzewo, które stało obok niej, ale którego nazwy nie znałem. Słowem, rozumiałem, że im więcej będę znał słów, tym bogatszy, pełniejszy i bardziej zróżnicowany świat otworzy się przede mną”. Kwestię tę można też podsumować słowami Ludwiga Wittgensteina „Granice mego języka wskazują granice mego świata” (Traktat logiczno-filozoficzny, teza 5.6).
Związek między nazwaniem a istnieniem uwidacznia się również w staropolskim wyrażeniu „powołać do życia” w znaczeniu „zrodzić”. To „wołanie” do życia ma niewątpliwie związek z głosem, z aktem illokucyjnym, dzięki któremu Słowo staje się Ciałem, a „ciemność bezimienności” ustępuje przed porządkiem, imieniem, znaczeniem, światłem. Z wyrażeniem tym koresponduje hiszpańskie „urodzić” – dar a luz, odwołujące się do światła (luz). Słowiańskie „powołać do życia” oznacza wiarę w stwarzanie lub potwierdzenie istnienia poprzez nazwanie. Maria Malec wielokrotnie (2001, 72; 2004; por. Pałka 2007, 204) podkreśla, iż „w dawnej, rodzimej kulturze Słowian, rekonstruowanej z materiałów językowych, obrzędowych, folklorystycznych, wierzono, że imię tworzy i formuje człowieka. Nadanie imienia było ważnym aktem antropologicznym o charakterze sakralnym, nadającym nowo narodzonemu status człowieka. W kontekście kultury chrześcijańskiej akt ten utożsamiał się z kościelnym obrzędem chrztu”. Podobnie jest to postrzegane w innych kulturach, np. u Romów „dziecko dopiero po nadaniu imienia staje się człowiekiem” (Pobożniak 1956, 329); a starożytni Chińczycy na różne sposoby wyrażali przekonanie, że imię może decydować o losie człowieka, gdyż słowa wypowiedziane lub napisane stają się rzeczywistością (Kałużyńska 2004, 86). Franz Rosenzweig pisał: „Objawienie jest (…) równie konieczne jak Stworzenie, gdyż imię jest równie konieczne jak rzecz. A jednak nie „sprowadza się” do rzeczy, jeśli nawet z drugiej strony rzecz jest założeniem i niemą zapowiedzią swego imienia” (Jabes 2002, 7). Echa tych przekonań obecne są także w beletrystyce: „Człowiek powinien mieć własne imię. Dopiero jak się kogoś nazwie, to on zaczyna być naprawdę” (Musierowicz 1996, 170).
Imię odpowiada istocie
Proto-idealizm najstarszych kultur przejawia się także w przekonaniu, iż w nazwie zawierają się cechy nominowanego. „Imię w rozumieniu starożytnych nie tylko wyodrębnia człowieka, lecz także charakteryzuje, stanowi istotną część jego osobowości. Imię odpowiada istocie człowieka lub jego przymiotom” (Szewczyk 1990, 25; za: Zmuda 2015, 138). Wedyjska formuła nāman dhāman wyraża jedność imienia i formy (Kempiński 1993, 194), przekonanie to obecne było nie tylko w Indiach, lecz i w Chinach. Irena Kałużyńska (2004, 81, 83-85) przytacza wiele dowodów na poczucie silnej więzi między imieniem a rzeczywistością, której sedno wyraża starożytna chińska maksyma „Nazwa jest oznaczeniem rzeczywistości”. Przekonanie o jedności nazwy z nazwanym doprowadziło w V
w. p.n.e. do powstania zakazów tworzenia imion od nazwy państwa, urzędu, słońca, księżyca, góry, rzeki, od choroby, od zwierzęcia czy naczynia ofiarnego a także imion zmarłych.
Chińczycy posiadali silną potrzebę adekwatności nazw do realności. W ich rozumieniu, jeśli nazwa nie odpowiadałaby istocie, rzeczywistość zostałaby zakłócona. „Nazwy powinny być oznaczeniem tego, co słuszne. Robienie tego, co słuszne, tworzy zasady tego, co właściwe. Te zasady są z kolei wcielone w działania rządu. Kiedy rząd tak działa, ludzie są posłuszni. Kiedy tak się nie dzieje, powstaje chaos” („Zuo zhuan”, za: Kałużyńska 2004, 85). Korespondują z tym słowa Konfucjusza: „Otóż, jeśli nazwy nie są poprawne, słowa nie odpowiadają prawdzie. Jeśli słowa prawdzie nie odpowiadają, obowiązki nie mogą być należycie wypełniane. Jeśli obowiązki nie są należycie wypełniane, nie rozkwitają obyczaje i muzyka. Jeśli obyczaje i muzyka nie rozkwitają, kary i grzywny nie są sprawiedliwe. Gdy zaś kary i grzywny nie są sprawiedliwe, lud nie ma dla siebie pewnego schronienia. Dlatego szlachetny, nadając nazwy, baczy, by ich można było w zgodzie z prawdą używać” (Dialogi 1976, 127, za: Kałużyńska 2004, 85). W tym kaskadowo ujętym ciągu następstw wynikających z nieadekwatności imienia do istoty można znaleźć analogie do wierzeń z innej części świata: w mitologii celtyckiej przetrwało wiele opowieści o chaosie, który następuje, gdy ktoś złamie tabu imienne (Botheroyd 1998, 280).
Według badań Piotra Sobotki (2006, 296), imię w kulturze żydowskiej jest reprezentacją nazwanego i wymaga takiego samego szacunku. Franz Rosenzweig pisze: „To, co posiada imię własne, nie może być już rzeczą ani czyjąkolwiek rzeczą. Nie jest zdolne zniknąć bez reszty w gatunku, ponieważ nie ma gatunku, do którego przynależy. Samo dla siebie jest swoim własnym gatunkiem. Nie ma już także swego miejsca w świecie, swej chwili w zdarzeniu, lecz swoje Tu i Teraz niesie z sobą samym. Tam, gdzie się znajduje, jest centrum, a gdzie otwiera usta – początek” (za: Jabes 2002, 7). To przekonanie, oparte na mistyce żydowskiej, blisko koresponduje ze współczesną teorią psychologii imion, gdzie „imię traktowane jest jako podstawa kształtowania się tożsamości dziecka i element jego obrazu własnej osoby” (Allport 1937, za: Doroszewicz 2003, 105).
Śladem wierzeń, iż imię odpowiada istocie, jest przekonanie, obecne jeszcze w XX wieku, iż tylko jeden człowiek może być nosicielem danego imienia, nadanie go innemu człowiekowi powoduje ryzyko śmierci jednego z nich. Wśród przykładów wymienić można badania Tadeusza Fliziaka (1937, 56) wśród górali gorczańskich, który zaobserwował przesąd, iż „z dwóch osób tego samego imienia w rodzinie jedna musi umrzeć”, dlatego dzieci nie dziedziczyły imion po żyjących rodzicach, jak również zaobserwowany przez Sigrid Undset analogiczny motyw w Skandynawii, wykorzystany przez noblistkę w powieści „Olaf syn Auduna” (1927). Interesujące przekonania utrwalone zostały przez notatki etnograficzne Maurycego Allerhanda ze Lwowa, z 1899 roku: „U Żydów nadaje się dziecięciu imię z prawidła po zmarłym krewnym (…) Pogrobowiec płci męskiej otrzymuje zawsze imię ojca. Rzadko nadaje się dziecięciu imię po innej osobie, np. po zmarłym przyjacielu. Jeśli nie ma odpowiedniej osoby krewnej, to nadaje się imiona patriarchów, u mężczyzn: Izaak, Abraham, Mojżesz i Aron, u kobiet: Sara, Rachela, Rebeka, Lea. (…). Chętnie nadają imię po zmarłym krewnym, który był za życia szczęśliwy lub który odznaczał się uczonością. Właściwości i przymioty zmarłego przechodzą na osobę, która otrzymuje jego imię; są one niejako z imieniem połączone, a nie osobą. (…) Nie nadaje się również imienia, które jest identyczne z imieniem dorosłej osoby krewnej, gdyż w tym wypadku musiałaby ta osoba umrzeć. Wyglądałoby więc to nadanie imienia na wyczekiwanie jej śmierci. Jeżeli osoba pewna jest brzemienna, a inna krewna, bądź to męża, bądź jej, jest chora, to mówi się, że pierwsza ‘nosi imię chorej’, tzn. że dziecię narodzone będzie tej samej płci, której jest osoba chora, która zapewne umrze i po której imię nadane zostanie. Tak samo mówi się, jeżeli osoba krewna (w szczególności rodzice) zmarła i kobietę w ciążę popada, że ona nosi imię zmarłej. Lud przepowiada w ten sposób płeć dziecięcia. (…) W chorobie nadaje się dziecięciu inne imię. Ma to ten cel, aby zmylić anioła śmierci lub też złego ducha, czyhającego na śmierć dziecięcia. Śmierć połączona jest z imieniem osoby; z chwilą, gdy osoba inne imię otrzymuje, można oddalić od niej niebezpieczeństwo. To imię, otrzymane w chorobie, a nosić dziecię po wyzdrowieniu. (…) Jeżeli dzieci nie chowają się rodzicom, a potem nowe się narodzi, nadaje mu się imię Alter, Alte (stary, stara), a to w tym celu, aby dożyło późnego wieku” (Allerhand, „Zapiski ludoznawcze z życia Żydów. Wiara w znaczenie imion”, „Lud” 1899, V, 50-52; za: Jabes 2002, 10-12). Staroceltyckie imiona Senobena i Senovirus być może odwołują się do tych samych wierzeń, że imię może pomóc w dożyciu do starości.
Inną konsekwencją przekonań, iż imię odpowiada istocie, jest bardzo częsty, widoczny już w starodawnych opowieściach, związek między imieniem bohatera, a jego wyglądem, cechami charakteru lub wykonywanymi zajęciami. Apolonia Załuska-Strömberg (1986, 36) stwierdza, iż zawarte w Eddzie antroponimy mają zawsze konkretne znaczenie, pozwalające określić postać, jej charakterystyczne cechy czy zajęcia. Imiona istot mitologicznych także są etymologizowane, „przy czym funkcję istoty nadprzyrodzonej często wywodzi się właśnie z takiego czy innego rozumienia samego imienia” (Łuczyński 2008/2009, 33). Badania Władysława Madydy (1964, 270) nad antroponimią zastosowaną przez Homera również świadczą o świadomym i czynnym stosunku poety do imion własnych, które przesycił intencją artystyczną czyniąc z nich kinoumena onomata, „wyrazy ożywione”. Nadawanie bohaterom imion znaczących jest najczęściej spotykanym w literaturze zabiegiem stylistycznym od czasów najdawniejszych do współczesnych, choć obecnie stanowi część kodu kulturowego nie dla wszystkich odbiorców czytelnego.
„Istnieje dawny mit o „prawdziwym języku”, w którym każde słowo ma swój odpowiednik w jednym jedynym zjawisku i każde zjawisko ma swój odpowiednik w jednym słowie, i w którym znaczące ma z natury władzę nad znaczonym – język znów staje się „izomorficzny z rzeczywistością” (Shippey 2001, 133). J.R.R. Tolkien wyraził tę myśl słowami Drzewca: „Imię zawsze zawiera historię tego, kto je nosi” (Tolkien, „Władca Pierścieni” tom II, 85, por. Shippey 2001, 161).
Idealizm, magia, imiona życzeniowe, realizacja programów w nich zawartych
Rzymski pisarz Plautus w sztuce „Persowie” zawarł myśl starożytnych Nomen atque omen!, spotykane również w formach ‘nomen est omen’ oraz ‘nomina sunt omina’, wszystkie one oznaczają przekonanie, iż imię stanowi wróżbę, znak losu (Rospond 1983, 8; Doroszewicz 2003, 89). W czasach przejrzystości semantycznej antroponimów, powszechną praktyką było dopatrywanie się w nich znaków, jak również intencja wpływania na ludzki los za pomocą wyboru określonej nazwy własnej. Przekonanie o magicznych właściwościach imion wynikało z wiary w potęgę słowa (Taszycki 1958d, 18-22; Searle 1999, 38; Grzenia 2002, 14; Pałka 2007, 205). Badania Ireny Kałużyńskiej nad chińską antroponimią (2004, 85, 93) pokazują, iż także na Dalekim Wschodzie wierzono, że właściwie imię przynosi nosicielowi pomyślność, a złe jest źródłem nieszczęść dla jednostki i całej społeczności. Zdaniem Marii Malec (2001, 72) „Ogólne przekonanie, że imię jest związane z losem człowieka, wyraża się w dawnych słowiańskich imionach życzących i imionach ochronnych (profilaktycznych). Jedne i drugie mówią o wierze w magiczną sferę rzeczywistości, na którą można mieć wpływ za pomocą zaklęć i obrzędów. Przedchrześcijańskie imiona pochodzenia słowiańskiego były w znacznej mierze imionami wróżebnymi. Będące ich treścią życzenie, wyrażane atrybutywnie lub w sposób metaforyczny, miało się spełniać w życiu nosiciela imiona, było jak gdyby magicznym zaklęciem. (…) Rodzice chcieli zawrzeć w treści imienia to, co uważali za najbardziej wartościowe i wierzyli, że będzie to miało wpływ na losy dziecka”. Niektóre imiona życzące zachowały swój uroczysty charakter a jednocześnie formę rozkazującą, np. słowiańskie Stani-sław ‘stań się sławny’ itp., zaś forma innych jest opisowa, i choć na przestrzeni dziejów utraciły domyślny życzeniowy kontekst, zdaniem większości onomastów należy je intepretować jako formę optatywną, np. słowiańskie Bogumił można rozumieć jako opis „miły Bogu”, ale jego genezą jest życzenie „obyś był miły Bogu”.
Imiona życzące ze swej natury były dobrym zaklęciem (nawet w przypadku imion „brzydkich”, intencja ich była apotropeiczna), którego treść, starannie wybierana przez nominujących, miała być dla dziecka wróżbą, ale także drogowskazem, ukazującym wartości cenione przez rodziców i społeczność. Nimi miało się kierować dziecko w swoim życiu. Współczesna psychologia imion bada kwestie: „Czy istnieje związek między oczekiwaniami rodziców wobec dzieci a nadawanymi im imionami? Jakie skrypty życiowe są przekazywane dzieciom np. o imionach specyficznie kobiecych lub męskich i imionach męsko-kobiecych?” (Doroszewicz 2003, 106). Czy świadomość imienia to świadomość życia? Czy akceptacja imienia oznacza większą samorealizację? Zgodę na siebie samego? Wierność sobie? Analiza badań amerykańskich i polskich przytoczonych przez Krystynę Doroszewicz i Ewę Stanisławiak (1997, 27) daje odpowiedź twierdzącą. „Konotacje zawarte w imionach są niejako przekazywane dzieciom je noszącym „do realizacji”. Istnienie stereotypowych wizerunków imion uaktywnia mechanizm samospełniających się proroctw. Z jednej strony bowiem otoczenie wywołuje u dziecka zachowanie zgodne z treścią konotacji jego imienia (a tym samym utrwala stereotyp imienia), a z drugiej strony dziecko w oparciu o swoje zgodne z treścią stereotypu zachowanie buduje obraz siebie” (por. 1999, 2003, por. Seibicke 1982, 83-87, za: Pieciul-Karmińska 2010, 51-52). Noblista amerykański John Steinbeck (1963, t. I, 341) pisze: „Imiona to wielka tajemnica. Nigdy nie mogłem dojść, czy imię kształtowane jest przez dziecko, czy też dziecko przeobraża się tak, żeby pasować do imienia. Ale jednego można być pewnym: jeżeli ktoś ma przezwisko, jest to dowodem, że źle mu dobrano imię”.
Nominacja jako akt tworzenia
Nadanie imienia to zatem prawdziwe stwarzanie i narodziny w sensie społecznym, pierwszy akt inicjacji, obrzęd przejścia do świata, gdzie rzeczy są nazywane. Franz Rosenzweig pisze: „W powikłanym świecie rzeczy nie było w ogóle centrum i początku. Lecz Ja, wraz ze swym własnym imieniem, będąc – zgodnie ze stworzeniem jednocześnie jako człowiek i „Adam” – w sobie samym centrum i początkiem, wprowadza teraz te pojęcia (…) w świat. (…) Domaga się orientacji, żąda świata, w którym wszystko nie leży obok siebie w obojętnej kolejności, nie upływa w obojętnym następstwie, lecz świata, który swój wewnętrzny porządek (…) wznosi na trwałej podstawie zewnętrznego porządku. Imię własne domaga się także imion poza sobą. Pierwszym czynem Adama jest nadawanie imion bytom świata” (Jabes 2002, 7-9).
W przeszłości, w młodych systemach antroponimicznych, wola i inwencja nominującego była jedynym prawem regulującym nominację (Milewski 1963a, 214). Współcześnie zazwyczaj miano jest wybierane z akceptowanego mocą przepisów zbioru imion, choć w niektórych krajach istnieje duża dowolność i możliwość kreacji. W Polsce imię dla noworodka wybierają jego rodzice, a nadaje je osoba to tego aktu upoważniona, mocą sprawowanej funkcji (Malec 2001, 15). W obu przypadkach: niczym nieskrępowanej kreacji imienia, oraz wyboru spośród dostępnych możliwych akceptowalnych przez społeczeństwo form, częścią wspólną pozostaje akt woli nominujących. „Nadanie imienia jest atrybutem władzy rodzicielskiej” (Bubak 1993, 16), władzy wyboru nie tylko formy antroponimicznej, którą określa się nową jednostkę, lecz także zawartych w tej formie postulatów, jakie osoba nominowana ma spełniać. Idealizm onomastyczny, odwołujący się do idei czy też skryptów życzeniowych, staje się zarazem definicją władzy nad wyłaniającą się duszą, którą można „zamknąć” w wypowiedzianym kształcie.
Znajomość imienia – władza nad nominowanym
Przekonanie, wspólne dla wielu kultur, iż jednostka staje się osobą w społecznym sensie dopiero, gdy jest nazwana, oraz wiara, iż istota i imię są jednym, powodowały poczucie odpowiedzialności zarówno za istotę, jak i za jej imię. Nominacja mogła także zostać narzędziem kontroli wobec nominowanej jednostki (por. Kałużyńska 2004, 84-85). Osoba nominująca mogła ukazać swą władzę nad nominowanym na przykład odmawiając nominacji, jak w micie walijskim o Lleu Llaw Gyffesie. Mogła wybrać dla nominowanego treść zawartą w imieniu, zapewne pozytywną, lecz nie zawsze pozytywnie postrzeganą przez dorosłą już osobę nominowanego. Mogła wreszcie poprzez nominację zaprogramować jednostkę, wyróżnić ją lub naznaczyć, ochronić lub potępić (nawet tylko jako owoc działań rodziców nominowanego, jak to się niekiedy działo w przypadku dzieci nieślubnych).
Idealizm onomastyczny, wyrażający się w przekonaniu, że imię jest tożsame z istotą, w konsekwencji budował również przeświadczenie, iż poznać czyjeś imię, to mieć władzę nad jego duszą. Thomas Shippey (2001, 133) uzasadnia to funkcjonującym w pradawnych społeczeństwach micie o pierwotnym ‘prawdziwym języku’, „w którym każde słowo ma swój odpowiednik w jednym jedynym zjawisku i każde zjawisko ma swój odpowiednik w jednym słowie, i w którym znaczące ma z natury władzę nad znaczonym”. Błogosławieństwo czy przekleństwo wygłoszone do osoby nazwanej po imieniu uważano za spełniające się zaklęcie. Zainspirowana mitem o ‘prawdziwym języku’ Ursula Le Guin wyraziła to najpełniej w „Czarnosiężniku z Archipelagu” (1990, 59-60): „Kto zna imię człowieka, ten ma w swojej mocy jego życie”. Również Biblia zawiera przekonania, iż wymówienie imienia może spowodować zawładnięcie osobą i jej życiem, np. słowa zapisane przez proroka Izajasza (43,1) „Po imieniu ciebie wezwałem, moim więc jesteś!” (Biblia Poznańska, za: PieciulKarmińska 2010, 51-52). Tę uniwersalną świadomość co do mocy imienia podkreśla Izydora Dąmbska (1949, 251-252): „Mówiąc komuś po imieniu i godząc się na to, by ktoś nam mówił po imieniu, bierzemy niejako w posiadanie duchowe czyjąś osobowość i własną drugiemu powierzamy. Bo imię własne spełnia w stosunku do osoby nim nazwanej funkcję względnie trwałego i wszechstronnego reprezentowania. Trwałego i wszechstronnego – w porównaniu z innymi jednostkowymi nazwami reprezentującymi osobę w pewnych okresach jej życia i pod pewnym określonym aspektem”.
Głównym motywem zapisanej przez Wilhelma i Jakoba Grimmów archaicznej opowieści Rumpelstilzchen jest imię jako reprezentacja istoty. Badająca tę opowieść Eliza Pieciul-Karmińska (2010, 51-52, 54) nazywa ją baśnią onomastyczną, „pojawia się w niej bowiem mityczno-magiczne przekonanie o mocy imienia – wypowiadając imię jakiejś istoty (szczególnie demona), możemy zyskać nad nią władzę. Stąd wywodzi się rozpowszechniony w folklorze motyw: obawa istot demonicznych, przed tym, że ktoś pozna ich imię, a czasem również i wiek. W wierzeniach pierwotnych imię jest czymś niezwykle konkretnym, co może decydować o życiu lub śmierci”.
Imię jako kwintesencja duszy wywołuje czasem strach, który jest powodem powstania tabu. Sakralnym przykładem jest wielokrotnie już wspomniane Imię Boga, którego nie wolno wymawiać zwykłym śmiertelnikom i które zastępowano teoforycznymi eufemizmami (Sobotka 2006, 296, 300, 302-304). Polskie przysłowie „nie wywołuj wilka z lasu” na poziomie dosłownym odwołuje się do lęku przed groźnym drapieżnikiem, który mógłby „usłyszeć” swą wypowiedzianą nazwę i pojawić się „zaproszony”, zaś metaforycznie oznacza ostrzeżenie przed poruszeniem niebezpiecznych tematów. Najbardziej groźne zwierzęta europejskie, wilk i niedźwiedź, doczekały się nazw eufemistycznych w wielu kulturach, od Rosji po Irlandię. Temat omijania imienia ze strachu przed jego właścicielem pojawia się w wielu opowieściach celtyckich. W walijskim poemacie Mabinogion jeden z bohaterów stanął do walki z parą przeciwników, którzy byli niezwyciężeni, dopóki nie odgadł ich imion (Botheroyd 1998, 17). Podobne przekonania istniały też w starożytnych Chinach, gdzie sądzono, iż wykrzykując imię wroga, można go pokonać. Także ludzie i złe duchy mogli nawzajem sobie szkodzić, znając swoje imiona (Kałużyńska 2004, 82).
Wątek lęku przed imieniem jako reprezentacją osoby jest jednym z bazowych we współczesnej sadze Joanne Rowling o walce dobra ze złem. Antagonista głównego bohatera, Harry’ego Pottera, samozwańczy lord Voldemort, znany jest jako „Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać” albo „Sam-Wiesz-Kto”. Jedyny powstrzymujący go przez lata autorytet, Albus Dumbledore, wypowiada słowa „Strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą” (Rowling, 2000, 307). Są one echem innej klasycznej powieści fantasy: „Gdybyś mógł to nazwać, mógłbyś to zapewne ujarzmić” (Le Guin 1990, 77).
Imię, słowo, język, pamięć, tożsamość, trwanie i przemijanie kultur
„Imię to duchowa cząstka człowieka, pierwszy znak ludzkiej jednostkowości, strażnik tożsamości osoby, mimo zmian, którym podlega ta osoba wraz z upływającym czasem” (Jabes 2002, 14). Dbałość o dobre imię było przez wieki wyrazem starań jednostki o swój honor i reputację w życiu obecnym i zapewnienie pamięci potomnych po śmierci. Dobre imię musiało przetrwać, stając się gwarantem istnienia w innym świecie. W Lebor Gabála Érenn, irlandzkiej opowieści o zasiedlaniu wyspy przez kolejne fale migracji, poeta i fili Amairgen zmagając się z mitycznym plemieniem Túatha Dé Dannan, obiecuje trzem reprezentacjom Irlandii, boginiom Banbie, Fodli i Ériu, że ich imiona nie zostaną zapomniane, a ostatnie z nich stanie się najważniejszym, co jest warunkiem ich zgody na objęcie wyspy przez przybyszów (Botheroyd 1998, 17). Temu celowi służyły także imiona twórców i ich mecenasów, zapisywane w różnej postaci na dziełach architektonicznych, rzeźbiarskich, malarskich, literackich, którzy mogli powtarzać za Horacym „Non omnis moriar” (Pieśń III, 30). Także nadawanie nowo odkrytym ziemiom lub obiektom geograficznym imion panujących czy bohaterów przyczynić się miało do utrwalenia ich dobrej sławy na przyszłe pokolenia. Izydora Dąmbska (1975, 48) pisze o znaczeniu imienia: „Jest nosicielem inwokacji modlitewnej i miłosnej, rozkazów, przekleństw, pieszczot, przyjaznej i opiekuńczej troski, wrogich odruchów i tylu innych sytuacji i stanów, w których wypowiada kontakt duchowy istot świadomych. A jeśli język jest narzędziem tradycji i ciągłości kultury, to imiona własne są w nim z jednej strony tworzywem legendy i historii, z drugiej, w swej funkcji reprezentowania zmieniającego się w czasie a przecież identycznego podmiotu, tę jedność podmiotu afirmują i podkreślają, zapewniając jednostce i jej dziełom trwanie i życie poza śmierć i grób w pamięci żywych. Są pomostem między światem żywych i umarłych”.
Pamięć jest kluczem do zachowania ciągłości własnej tożsamości, kontynuacji rodu, narodu. Ryszard Kapuściński w „Podróżach z Herodotem” (2004, 76) pisze: „Bez pamięci nie można żyć, ona przecież wynosi człowieka ponad świat zwierząt, stanowi postać jego duszy, a zarazem jest taka zawodna, nieuchwytna, zdradliwa. To właśnie sprawia, że człowiek jest tak niepewny siebie samego”. W ciągu wielu wieków istnienia rodzaju ludzkiego, większość przedstawicieli gatunku była niepiśmienna. Opowieści po prostu recytowano, a zawarte w nich długie wyliczenia imion przodków dla słuchających były nie tylko odniesieniem do upływu czasu, warunkiem usytuowania bohaterów opowieści w określonym kontekście społecznym i czasoprzestrzennym, ale także, a może przede wszystkim, mnemotechnicznym sposobem utrwalenia swojej tożsamości zbiorowej, rodowej, rodzinnej i osobistej. Równie ważnym dla słuchających, jak i dla opowiadających, którzy byli cenieni jako naczynie pamięci, temu poświęcali swoje życie, długie lata studiów, za to wreszcie byli wynagradzani. Opowieści spisane: Biblia, Edda, wszelkie sagi, zaczynające się od podania rodowodów, odwołują się do jednej z najstarszych potrzeb ludzkości: określenia tożsamości, odnalezienia swego miejsca w kontinuum wspólnoty. Wg Edmonda Jabesa (2002, 14, 30), wyliczenie jest najpierwotniejszą formą poezji, wierszem złożonym z listy imion, które stanowią „akcent odrębności kulturowej i religijnej”. Dla znających etymologię imion, wszelkie rodowody, listy imion, są także spotkaniem z zawartymi w nazwach wartościami. Słuchanie, czytanie list imion pozwala zobaczyć kształt świata, poznać jego uwarunkowania kulturowe.
„Niemal we wszystkich kulturach nadawane imiona podlegały ewolucji od wyrazów
o znaczeniu deskrypcyjnym do wyrazów pozbawionych cech predykatywnych, których znaczenie stopniowo zacierało się na skutek leksykalizacji nazw, zaniku motywujących je podstaw bądź innych przyczyn, np. ewolucji albo specjalizacji języka” (Sobotka 2006, 295). Z zatracaniem znaczeń szła w parze coraz większa dowolność w kreowaniu imion, przestawienia kolejności członów imion czy tworzenie hybrydowych antroponimów złożonych z tematów własnych i zapożyczonych, np. greckie Izy-dor, słowiańskie Jani-sław itp. Zapominanie o znaczeniach rodzimych dla danej kultury imion i w efekcie poddawanie się obcym wpływom, uważanym za równie dobre a może lepsze, niż własne, pospolite z dźwięku, a równie nic nie mówiące imiona, od zawsze znamionuje zmierzch tej kultury, jej siły i stojących za nią wartości.
Imiona odchodzą w niepamięć przy wymieraniu narodu, przymusowej lub dobrowolnej rezygnacji ze swej tożsamości. Edmond Jabes (2002, 30) nazywa imiona własne bez desygnatów „pustymi, opuszczonymi”. Jego zdaniem „ogromne przestrzenie tradycji: litanie, apele poległych, dziady, wypominki, wszelkie sakralizowane listy nieobecności (…) są nie tylko spisem umarłych, ale także wykazem imion, które przestały być noszone (por. Grodziński 1984, 5-32). Kultywowanie języków oraz imion „narodowych” staje się szczególnie ważne dla nacji świadomych zagrożenia wymarciem, wynarodowieniem (por. np. Pobożniak 1956, 328; Rzetelska-Feleszko 1996; Jabes 2002, 16; Sobotka 2006, 300; Walkowiak 2012). Jednak obecnie częstszym powodem wymierania antroponimów jest spłycona motywacja, nastawiona na tymczasową modę i nie zagłębiająca się w idee niesione w imionach ani nie przechowująca drogich imion w ramach społecznych ram pamięci (por. Halbwachs 1969). Słowa Ryszarda Kapuścińskiego (2004, 76) „Człowiek współczesny nie troszczy się o własną pamięć, ponieważ żyje otoczony pamięcią zmagazynowąną” stanowią istotnie trafną diagnozę powszechnej społecznej rezygnacji z sensu kodowania w imieniu przekazu bazującego na etymologii, lecz nie znaczy to, iż całkowicie wygasła potrzeba antroponimicznego intencjonalizmu. Pozostaje ona stale aktualizowana za pomocą nowych środków.
Rozdział 7. O banalizacji sensów
przy współczesnym poszukiwaniu przez ludzi znaczeń w imionach
jako wyraz tęsknoty za sensem w ogóle
Wyraz ‘sens’ pochodzi z języka łacińskiego i zawiera różnorodne treści: ‘Sensus’ – czucie, wrażenie; 1. (w znaczeniu fizycznym) zmysł, władza czucia, spostrzeganie, przyjmowanie wrażeń, świadomość; 2. (w znaczeniu intelektualnym) rozum, władza myślenia, sąd; a) naturalne poczucie, zdrowy chłopski rozum; b) pogląd, mniemanie, myśl; c) myśl = znaczenie, sens, pojęcie (jakiegoś słowa), treść (mowy); 3. (w znaczeniu moralnym) uczucie, wrażenie; a) usposobienie, nastrój, sposób myślenia; b) zapał, wzruszenie; c) smak, gust (Słownik łacińsko-polski, 1990, 454). Tego wszystkiego poszukują ludzie w imionach.
Poszukiwanie sensu
James Joyce w „Ulissesie”(1981, 225) zauważa: „Imiona! Czymże jest imię? Pytamy siebie o to w dzieciństwie wypisując imię, o którym powiedziano nam, że do nas należy”. Jednym z najważniejszych skutków „skamienienia” imion własnych we wszystkich starzejących się systemach antroponimicznych jest utrata ich sensu etymologicznego w powszechnym użyciu językowym (Milewski 1963a, 214-215; Grodziński 1981, 27-28; Malec 2001, 18), co z kolei prowadzi do indywidualnego lub społecznego poszukiwania sensu, jego interpretacji lub reinterpretacji, wreszcie do zastąpienia roli sensu w procesie nominacji, jak również w procesie kształtowania się tożsamości nominowanego, przez rozmaite inne motywy. Skutkiem ubocznym jest społeczna banalizacja sensu, znaczenia poszczególnych imion i całej antroponimii, przy jednoczesnym poczuciu tęsknoty za sensem, jako zagubionym drogowskazem.
Ewa Domańska (1999, 29) pisze: „Kryzys cywilizacji europejskiej czy też kultury nowożytnej związany jest m.in. z zagubieniem sensu, odejściem od sacrum, porzuceniem celów transcendentalnych, co na płaszczyźnie badań naukowych w humanistyce spowodowało zarzucenie rozważań opartych na wartościach, takich jak sens i znaczenie”. We współczesnej antroponimii nominujący koncentrują się na efektownym brzmieniu, estetyce czy modzie, niekiedy także łącząc to z przywiązaniem do określonych wartości, które symbolicznie reprezentują imiona świętych, zasłużonych postaci lub bohaterów kultury
masowej (Grzenia 2002, 14). Jednak obecnie wiedza o znaczeniach etymologicznych imion, mimo szerokiej oferty publikacji naukowych i popularno-naukowych (oraz para-naukowych), stanowi cel dla wąskiej grupy poszukujących. Wypiera ją pozostająca w dyspozycji ogółu wiedza niepełna, bardzo powierzchowna i opierająca się na mało wiarygodnych źródłach. Pierwotny sens językowy i wynikające z niego przesłanie moralne bywają zastąpione różnymi czynnikami pozajęzykowymi.
Interpretacje i reinterpretacje
„Filon Aleksandryjski (zm. ok. 40 r. n. e) jako filozof wzorujący się często na platończykach, szuka w imionach głębszych myśli i znajduje je drogą szeroko stosowanych alegorii” (Klawek 1961, 404). Intelektualne poszukiwania zawartego w antroponimach sensu podejmowane były od stuleci, czego dowodem są rozmaite ustalenia scholiastów studiujących Biblię oraz starożytne i nowożytne dzieła literackie, których badania przyczyniły się do powstania tzw. onomastyki stylistycznej. Językoznawca J. R. R. Tolkien w liście do syna Christophera wyznał: „Lubię historię i porusza mnie ona, lecz dla mnie jej najciekawsze momenty to te, kiedy rzuca ona światło na słowa i nazwy” (Tolkien, Listy, 396, za: Shippey 2001, 35), wyrazem tego była także wystarczająca pisarzowi do pełni szczęścia „lista słów w języku gockim” (Shippey 2001, 141).
Wędrówki imion w czasie i ich dyfuzja w przestrzeni, wraz ze skamienieniem sensu i utratą powszechnej o nim wiedzy społecznej, przyczyniły się do reinterpretacji antroponimów. „Zjawisko wtórnego odczytania zarówno wyrazów pospolitych, jak i nazw własnych, jest powszechnie znane. Często wyrazy zyskują nowe odczytanie dzięki tzw. etymologii ludowej. (…) Często w tłumaczonych nazwach własnych nawiązuje się do innych treści i znaczeń, aniżeli te, które rzeczywiście tkwią w nazwach” (Breza 2010, 163, por. Cienkowski 1972). Przykładem może być choćby biblijne imię Jakuba, praojca Izraela, który był młodszym z bliźniąt. O jego narodzeniu Księga Rodzaju (25,26) pisze: „Zaraz potem ukazał się brat jego, trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub”. Komentarzy Biblii Tysiąclecia zauważają: „Etymologia popularna łączy imię Jaaqob ze słowem aqeb = pięta”, podczas gdy prawdziwe znaczenie imienia Ja’aqob brzmi ‘Bóg/Jahwe wspiera, ochrania’ (za: Bubak 1993; Grzenia 2002; Fros, Sowa 2007).
Izydor z Sewilli (VI/VII w. n. e.) w swoim dziele „Dwadzieścia ksiąg pochodzeń czyli Etymologii” rozpoczął nowy intelektualny nurt poszukiwań onomastycznych. „Objaśnienia głębszej treści nazw apelatywnych i własnych – w przytłaczającej większości fantastyczne i karkołomnie nieraz naginane do intencji piszącego – stają się niezbędnym elementem wszystkich niemal gatunków literackich. Interpretacje nazw lub nawiązujące do nich aluzje pojawiają się w tym czasie w poezji i w hagiografii, w traktatach filozoficznych, w kronikach czy mowach uniwersyteckich” (Turkowska 1968, 194). Oddziaływanie tego nurtu jest także zauważalne w dziełach polskich kronikarzy. Zdaniem Stanisława Kętrzyńskiego (1961, 603) „Nadanie imienia Leszka urodzonemu w r. 1115 synowi Krzywoustego jest pierwszym wyraźnym śladem wpływu kroniki Anonima Galla, która przypomniała to imię dworowi książęcemu, tak jak imiona Ziemowita i Ziemomysła, synów Konrada, odżyły w pamięci współczesnych pod wpływem mistrza Wincentego i jego kroniki”. Z kolei przytoczony przez Witolda Taszyckiego (1925, 35) Żywot św. Stanisława (Vita maior) poprawnie objaśnia imię biskupa jako ‘stans laus’ vel ‘instans laudi’, interpretując: „Stetit enim vir Domini Stanislaus in laude Dei propensius et laus Dei stetit in corde ipsius”. Danuta Turkowska (1968, 195, 209) uważa, że dla Jana Długosza frapujące były „imiona najdawniejszych władców Polski, które z braku tradycji historycznej służą mu za punkt wyjścia do charakterystyki osób i związanych z nimi wydarzeń. Ale i w dalszych partiach dzieła, gdzie dokumentacja stopniowo się rozrasta, historyk nie pomija sposobności do dygresji onomastycznych, posługując się nimi niejednokrotnie jako argumentem natury rzeczowej”. Według Jana Długosza Mieszko jest formą skróconą od Miecsława, oznaczającego ‘mający osiągnąć sławę’; Ziemomysła interpretuje jako ‘myślącego o ziemi’ (za Kroniką wielkopolską); Bolesława jako ‘bardzo sławnego’; Wojciecha jako ‘pocieszyciela wojsk’ (za Brunonem z Kwerfurtu); Kazimierza jako ‘nakazującego pokój’ (Turkowska 1968, 213-214). „Za wzorem poprzednich kronikarzy kojarzy Długosz imię Zbigniewa ze zbiegiem”, (…) zgodnie z Kadłubkiem i Kroniką wielkopolską -że jest to imię „mówiące”, odzwierciedlające cechy charakteru swego nosiciela” (Turkowska 1968, 211-212). Ta błędna reinterpretacja uderza brakiem wiedzy o rodzimej antroponimii, szczególnie gdy dotyczy użytkownika tego samego języka słowiańskiego, zaledwie parę wieków po chrystianizacji i rozpoczęciu stopniowej wymiany zawartości zbioru.
Estetyka i emocje brzmienia imion
Interpretacje i reinterpretacje etymologiczne odwołują się do intelektualnego znaczenia sensu antroponimów, natomiast kwestia postrzegania brzmienia imion odnosi się do fizycznego znaczenia sensu, jakim jest „zmysł, spostrzeganie, przyjmowanie wrażeń, świadomość” (za: Słownik łacińsko-polski, 1990, 454). James Joyce (1981, 225) twierdzi: „Dźwięki oszukują (…) Jak imiona. Cycero, Podmore, Napoleon, pan Goodbody, Jezus, pan Doyle, Shakesperare’owie byli tak samo pospolici jak Murphy’owie. Czymże jest imię?”. Pytaniem tym nawiąze do słynnej szekspirowskiej kwestii: „Cóż znaczy nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą nie mniej by pachniało” (“Romeo i Julia” 1992, akt II, scena 2, tłum. S. Barańczak). Jednak, wbrew tym refleksjom, pozostaje niezaprzeczalnym faktem, iż ludzie przywiązują wagę do brzmienia imion. Świadczą o tym chociażby różniące się fonią deminutywy: zgrubienia, zdrobnienia, spieszczenia, oddające emocje nominujących, a także emocje samego nominowanego w momencie autoprezentacji. Cel i zamysł kreacji tych form pozostają w ścisłym związku z przekonaniem o zależności między grupą dźwięków tworzących miano a ich charakteryzującym przeznaczeniem.
Zagadnieniu temu poświęcili dużą uwagę Stefan Warchoł i Leokadia Zawitkowska (1976, 203-231, 327; 1977, 103-131, 331), badający antroponimię wsi Motycz, szczególnie w aspekcie hipokorystyków będących w powszechnym użyciu. Stwierdzili oni (1976, 210, 214, 218), iż niektóre deminutywy są neutralne emocjonalnie, inne dodatnie bądź ujemne, a wszystkie będące w użyciu społecznym imiona adaptują się do oficjalnej formy gwarowej, która nie jest ekspresywna. Natomiast dostrzegli charakter hipokorystyczny antroponimów, zawierających w formancie element sufiskalny miękki (głównie –ś, -ń). Maria Malec (2001, 62) uważa, iż w powstawaniu deminutywów „największą rolę odgrywa czynnik emocjonalny wyrażony przez sufiksy spieszczające, często kumulowane i zawierające zwykle spółgłoski średniojęzykowe będące nośnikiem zabarwienia uczuciowego”, ponadto hipokoryzacja występuje „przy udziale czynników fonologicznych, takich jak palatalizacja i geminacja, przy zastosowaniu derywacji redukcyjnej, t. j., skrócenia podstawy, derywacji paradygmatycznej i najbardziej rozbudowanej derywacji sufiskalnej” (Malec 2001, 15).
W centrum uwagi rodziców wybierających imię dla swojego dziecka pozostaje estetyka oficjalnego imienia, jak również wszelakie przewidywane skróty. Często decyzja wyboru uzależniona jest od przekonania, że to konkretne imię pasuje do dziecka, że jego brzmienie odpowiada wrażeniom sensualnym rodziny co do miękkości/twardości, dźwięczności wybranego miana, wynikającym z relacji między głoskami i grupami głosek. Także długość i krótkość antroponimów jest istotna dla postrzegania wrażeń eufonicznych, podobnie jak otwartość i zamknięcie imion wyrażone nagłosem i wygłosem.
Justyna Parzniewska (1996, 147-149), badając cechy foniczne imion wybieranych w Krakowie w 1992 roku, obserwuje różnice długości w imionach obu płci: męskie są zazwyczaj dwusylabowe, kobiece kilkusylabowe z przewagą sylab otwartych.
Najpopularniejsze imiona w 1992 roku zazwyczaj miały nagłos (pierwszy segment) spółgłoskowy. Wygłos imion kobiecych (ostatni fragment imienia) jest uregulowany prawnie, powinien zawierać samogłoskę wskazującą na płeć żeńską –a. Najczęstszymi wygłosowymi sylabami są –na oraz –ta (50% imion). Dominują spółgłoski sonorne (l,l’, m,m’, n,n’) oraz j. Częste są grupy głosek –li, -ri, -ni, -mi, -di, -gi, -ti. Oficjalnie oraz w ramach derywacji stosuje się geminację spółgłosek (-nn, -tt, -ll). Popularne w latach 90. XX w. imiona męskie można określić jako bardzo zróżnicowane pod względem zastosowanych środkowych głosek, natomiast wygłos tradycyjnie jest spółgłoskowy, z niewielką ilością imion męskich z wygłosem samogłoskowym zakończonym na -o, -i, -y. Z kolei Zofia Abramowicz, analizując antroponimię mieszkańców Białegostoku, zaobserwowała podobne prawidłowości w kwestii długości imion, „męskie o spółgłosce nagłosowej i wygłosowej, najczęściej twarde, zaś żeńskie częściej niż męskie o samogłosce w nagłosie i kończące się na sylabę otwartą – na, -ta, -ja. Najpopularniejsze imiona męskie i żeńskie w swoim składzie fonologicznym zawierają najczęściej spółgłoski sonantyczne oraz j (jotę); unika się w imionach grup spółgłoskowych oraz spółgłosek szumiących” (Abramowicz 1993, za: Bubak 1994, 259).
Dla porównania, w imionach popularnych w XXI wieku można zaobserwować coraz większy procent antroponimów żeńskich i męskich zawierających samogłoskę w nagłosie, a zatem zmieniają się kategorie estetyki imion i ich brzmienia. Wielowiekowa polska tradycja hipokorystyczna zdrabniała imiona za pomocą głoski miękkiej środkowojęzykowej szczelinowej ‘ś’ oraz głoski bezdźwięcznej miękkiej środkowojęzykowej zwartoszczelinowej ‘ć’, jak również spółgłoski półotwartej nosowej miękkiej średniojęzykowej dźwięcznej ‘ń’=’ni’. Wzór ten powielają w derywacji głównie antroponimy nawiązujące do tradycji rodzimej lub chrześcijańskiej, o ustalonej przez wieki puli derywatów. Obecnie w najpopularniejszych imionach kobiecych zaobserwować można przede wszystkim powszechnie występującą spółgłoskę dźwięczną przedniojęzykowo-dziąsłową ustną półotwartą ‘l’. Bardzo często w derywacji hipokorystycznej stosowany jest model zachodni, bazujący na języku angielskim, z wygłosem –y, słyszalnym jako –i (charakterystyka głosek na podstawie: Doroszewski 1964, 28-32; Klemensiewicz 1965, 21, Bąk 1977, 69, 73-74, 77).
Zofia Abramowicz stwierdza: „Nowe imię wchodzi do systemu imienniczego danego narodu tylko wtedy, gdy spełnia określone warunku językowe, z punktu widzenia eufonii, gdy odpowiada fonetycznym cechom aktywnego imiennictwa współczesnego. Również pojęcie estetyki imienia łączy się z wieloma czynnikami. Obok czynnika kulturowego niezwykle ważny jest czynnik językowy. Pojęcie estetyki imienia dla każdego języka jest inne iw największym stopniu łączy się z emocjonalno-ekspresywnymi możliwościami imienia” (Abramowicz 1993, za: Bubak 1994, 259-260).
Eufonią imion zajmował się również poliglota i językoznawca J. R. R. Tolkien, twierdząc: „cechy fonetyczne i formy językowe mogą dostarczyć przyjemności estetycznej, większą jeszcze przyjemność można czerpać z kojarzenia form słów z ich znaczeniami, ale to już następne stadium doświadczania języka” (za: Shippey 2001, 141). W teorii fonologicznej podjął on temat, dlaczego niektóre dźwięki lub ich kombinacje odbiera się tak a nie inaczej. Zdaniem Thomasa Shippeya (2001, 141) „była to przemyślana, choć nienaukowa próba określenia tego, co czyni język pięknym”.
Głębokie przekonania społeczne, że dźwięki imienia tworzą człowieka i jego specyficzną jakość, są prastare i bazują na czuciu, wrażeniach postrzegania sensualnego i związanych z fonią konotacjach. To przekonanie jest także mocno zakorzenione w emocjach, dlatego przetrwało dłużej, niż wiara w myśl – zamysł – intencję, zawartą w postrzeganym przez intelekt sensie etymologicznym. Henryk Fros i Franciszek Sowa (2007, 625) podkreślają, iż w pierwotnym żywym systemie antroponimicznym, kreowane imię było amuletem dźwiękowym, metaforycznym określeniem przyszłości dziecka, błogosławieństwem na całe życie, wiążącym się w wiarą w potęgę słowa i magiczną funkcją języka. Filozof Edmund Jabes podsumowuje to pięknie, pisząc o imionach żydowskich: „Głosem, barwą i indywidualnością, życiem i oddechem imienia jest samogłoska. Spółgłoski są pozbawione dźwięku, niewypowiadalne. Można je jednak zapisać” (Jabes 2002, 31).
Psychologia imion
Maria Malec (2001, 71) zauważa, iż pierwotnie imiona były nacechowane emocjonalnie ze względu na funkcję wróżebną lub ochronną, zaś w antroponimii chrześcijańskiej z powodu związku ze świętymi patronami i wiarą w ich opiekę. W ten sposób nominujący, jak i sami nominowani poszukiwali sensu moralnego, przesłania zawartego w antroponimie. Tym drogowskazem mógł być pierwowzór antroponimiczny, jego charakter, życie i czyny. Duża powtarzalność imion chrześcijańskich przyczyniła się do inflacji imion od oficjalnych form do powstania licznych deminutywów, nacechowanych emocjonalnie i utrwalonych w paremii. Powszechnym stało się też przekonanie, że imiona są nierozerwalnie połączone z cechami charakteru. Można je znaleźć w rozmaitych przysłowiach czy związkach frazeologicznych, jak również w literaturze beletrystycznej. Na przykład bohaterka powieści Lucy Maud Montgomery (1989, 9) wyraża myśl: „Może rzeczywiście z każdym imieniem są związane pewne specyficzne cechy charakteru”. Dorota Terakowska (2003, 324) przerysowuje to przekonanie: „Patrycji udało się w życiu, i to po wielekroć, na przykład z imieniem. Jej rodzice szukali dla niej imienia wśród Andżelik, Sandr, Natalii, Izaur, Nikoli – a Ewa z Marysią długo czuły się upokorzone. „Nie wysilili się nasi starzy”, stwierdziła ponuro Marysia. „Gdybym miała na imię Andżelika, to od razu byłabym kimś innym”, dodawała z przekonaniem. Andżelikę na pewno spotykały w życiu romantyczne przygody, Sandra byłaby bogata, a Patrycja powinna być elegancka. Ewa pomyślała, że to całkiem możliwe, imię odgrywa przecież magiczną rolę. „Dostajesz imię i stajesz się kimś konkretnym”, myśli. „A kim jest Ewa? Nikim w tłumie Ew”.
Psychologowie dają pozytywną odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście istnieje związek między imionami a cechami psychicznymi ich nosicieli. Zdaniem Krystyny Doroszewicz i Ewy Stanisławiak (1997, 26-27) „konotacje zawarte w imionach są niejako przekazywane dzieciom je noszącym „do realizacji”. Istnienie stereotypowych wizerunków imion uaktywnia mechanizm samospełniających się proroctw”. Badania te wykazały, iż dzieci noszące atrakcyjne imiona mają bardziej pozytywny obraz siebie, zaś osoby o imionach niekonwencjonalnych częściej muszą się zmagać z problemami z przystosowaniem społecznym. Antroponimy popularne i brzmiące konwencjonalnie uzyskują w społeczeństwie korzystniejsze konotacje, wzbudzając skojarzenia m.in. z dobrocią, siłą, aktywnością, pomyślnością, moralnością, pogodnym usposobieniem, popularnością, a w przypadku mężczyzn, także z męskością. Istnieje również oczekiwanie społeczne, iż męskie imiona będą krótsze od żeńskich. Zaobserwowano także, iż „cechy męskie są bardziej pożądane w naszej kulturze”, dlatego pozytywne konotacje uzyskują imiona żeńskie utworzone od męskich za pomocą derywacji paradygmatycznej (np. Jan-ina, Karol-ina, Kazimier-a itd.), które zdaniem psychologów (Doroszewicz i Stanisławiak 1999, 424-427, por. Doroszewicz 2003, 90, 105, 102-103) wpływają na osobowość nominowanej. Kobiety o imionach męsko-żeńskich wykazały w badaniach psychologicznych niższy poziom lęku, wyższy poziom samoakceptacji i akceptacji innych w porównaniu do kobiet noszących typowe kobiece imiona. „Te dane potwierdzają ukryte funkcje, jakie może pełnić imię w kształtowaniu się tożsamości osobistej i płciowej” (Doroszewicz, Stanisławiak 1999, 424).
„Energia imion”, konotacje i korelacje
Współczesny rynek księgarski obfituje w publikacje łączące określone imiona z odpowiadającymi im cechami psychicznymi, z pominięciem ich prawdziwego znaczenia lub etymologią bardzo spłyconą, niepełną, zawierającą błędy i nieścisłości. Sama już różnorodność, jak i częstotliwość powstania tych publikacji pozwala dostrzec, iż ten sposób prezentacji antroponimów jest dla odbiorców interesujący i atrakcyjny. Poprzez uogólnienia i stereotypy powstałe wokół imion, ludzie szukają własnej tożsamości, prawdy o sobie, świadomości siebie samego, wiedzy o bliźnich.
Pierre Le Rouzic, autor bestselleru „Wpływ imienia na życie”, we wstępie napisał: „Ze wszystkich słów, które w ciągu waszego życia zostaną wypowiedziane na wasz temat, które zostaną wam rzucone jako wołanie czy prośba, wyrzut czy wyzwanie (…) – żadne nie będzie się powtarzać tak często, jak wasze imię. Imię to wy (…). Każde imię przestawia sobą pewien zasób energii. Działa jak „wywoływacz”, który spośród niezliczonych możliwości, drzemiących w was, ujawnia niektóre (…), każde imię posiada tajemną wibrację, której nie słyszymy, tak jak nie słyszymy gwizdka ultradźwiękowego” (P. Le Rouzic 1990, 5, za: Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 229). Pod jego wpływem, w popularnych publikacjach dotyczących imion coraz częściej wiedza o genezie imienia ustąpić musi wobec charakterystyki osobowości związanej z konkretnym antroponimem. Do powstania określonych konotacji przyczyniają się też przykłady wymienionych postaci znanych imienników, niekoniecznie patronów, lecz raczej celebrytów. Autorzy tego typu opracowań uzupełniają charakterystyki energii imion o korelacje z numerologią, znakami zodiaku, horoskopami i innymi informacjami (typu „stosowne do imienia szczęśliwe kamienie szlachetne” itp.). Publikacje tego rodzaju stanowią przykład banalizacji sensu przy współczesnym poszukiwaniu przez ludzi znaczeń w imionach jako wyraz tęsknoty za sensem w ogóle. Równocześnie pozostają one kontynuacją najstarszych przekonań ludzkości
o charakterze człowieka wynikającym z posiadanego imienia.
Emocje, stylizacja, wyobraźnia
Istnieje jeszcze bardzo wiele rodzajów motywów, skutkujących wyborem określonych imion, jak i badań czy opinii na temat tych wyborów. Alicja Kost, prowadząca blog mataja.pl, poświęcony opartym na naukowych dowodach zagadnieniom dotyczącym ciąży i rodzicielstwa, jeden z wpisów poświęciła teorii prawej strony klawiatury: „Badania wykazały, że od czasów wprowadzenia do powszechnego użytku klawiatury QWERTY nastąpiła spora zmiana w trendach związanych z imionami. Od początku lat 90 obserwuje się bowiem wzrost zainteresowania imionami w których większość liter znajduje się po prawej stronie klawiatury. (…) W moim roczniku imiona, które teraz święcą triumfy popularności, czyli Julia i Jakub były rzadko spotykane. Spróbujcie teraz wystukać na klawiaturze oba te imiona – większość liter będzie po prawej stronie. Próbujmy dalej – imiona popularne obecnie, a w czasach mojej młodości raczej niespotykane: Tymon, Nikola, Kinga, Bruno, Blanka, Olga, Helena, Pola – większość liter jest z prawej strony. (…) Większa część populacji jest praworęczna. To co jest po prawej wydaje nam się zatem bardziej przyjazne. Wyjątkiem jest lewa litera A. Mamy do niej sentyment bo to pierwsza litera alfabetu, która ponadto w wielu krajach oznacza najwyższą ocenę. (…) Nie da się zresztą tego efektu zaobserwować jednostkowo – jest widoczny wyłącznie w statystyce” (https://mataja.pl/2014/11/jak-klawiatura-wplywa-na-wybor-imienia-dla-dziecka-i-o
reakcjach-otoczenia-slow-kilka/, 25.11.2014). Inna blogerka parentingowa, Magdalena Kogut-Wałęcka rozważała warianty wyboru imienia dla swojego dziecka według kryteriów: „Imię ma być w miarę krótkie; posiadające dźwięczne, przyjemne zdrobnienia; fajnie, gdyby nie było w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion w Polsce obecnie nadawanych brzdącom; z racji tego, że sporo podróżujemy po świecie, chcielibyśmy, aby było imieniem w miarę łatwo wymawialnym zagranicą, gdybyśmy kiedykolwiek mieli mieszkać poza Polską” (https://www.szczesliva.pl/jakie-imie-dla-chlopca-i-dziewczynki/, 10.08.2017).
Blogerzy, zachęcając czytelników do pozostawiania komentarzy w przestrzeni internetowej, otrzymują ogromne ilości danych osobowych, opinii, a przede wszystkim emocji czytelników, ich wzajemnych ocen dotyczących wyborów antroponimicznych i stojących za nimi wartości, oczekiwań, konotacji. W dobie Internetu i mediów społecznościowych zaobserwować można, iż temat imion, zwłaszcza dzieci celebrytów, arystokratów itd., budzi największe emocje tzw. zwykłych odbiorców, ponieważ zawsze staje się tłem do porównań i oceniania motywacji stojących za wyborem na bardzo szerokim forum. Obnaża też trend posługiwania się imionami dzieci jak innymi produktami mody, w celu kreacji czy też stylizacji siebie jako rodzica i umiejscowienia swoich wyborów i wartości w określonym nurcie. Niekiedy na przykład pary rodziców posiadających te same inicjały decydują, iż potomstwo również będzie miało imiona zaczynające się na tę samą literę, co stanowi kreację tożsamości rodziny, podobnie jak motywowanie antroponimów dzieci jako imiona „typowo polskie”, nawet jeśli w rzeczywistości pochodzą z różnych kręgów kulturowych (analogicznie, jak niegdyś wystarczało do motywacji, że imiona są „chrześcijańskie”).
Władysław Madyda (1964, 233), badając onomastykę stylistyczną stosowaną przez Homera, pisał: „w kontekście poetyckim imię własne stanowi swoisty ładunek wartości estetycznych i stylistycznych, promieniujący na otoczenie i z kolei ulegającym oddziaływaniu sąsiadujących wyrażeń i wyobrażeń. W odczuwaniu i stwarzaniu związków pomiędzy imieniem własnym a kontekstem, rzecz jasna, poeta kierował się zasadami estetycznymi, które rzadko miały coś wspólnego z zasadami gramatycznymi lub prawami językoznawczymi. Związki te opierały się na wyobraźni”. W poetyce naszych czasów imiona własne także podlegają zabiegom stylistycznym, które wyrażają „usposobienie, nastrój, sposób myślenia; zapał, wzruszenie; smak, gust” jako kwintesencję, a czasem zamiennik
poszukiwanego sensu.
Stopniowa demokratyzacja społeczeństw hierarchicznych i wymieszanie środowisk spowodowały otwarcie się i wzajemny wpływ dotychczas dość hermetycznych grup społeczno-terytorialno-zawodowych (warstwy społeczne, wieś, miasta, cechy itp.). Efektem tych procesów stało się również odejście od praktyki celowości w doborze imienia na rzecz estetyki i przypodobania się większości, bycia jak większość („normalność”, „normalny”). Zjawisko mody na imiona, zastępujące wybór podyktowany indywidualnym poczuciem sensu, idzie w parze ze spłyceniem i banalizacją tegoż sensu. Ciągle jednak trwa potrzeba wiary w konieczność jego istnienia, odnalezienia go na miarę subiektywnych potrzeb.
Część II
Imiona w Jadownikach
w kontekście chronologicznym i geograficznym
Rozdział 8. Źródła wiedzy o imionach w Jadownikach – charakterystyka bazy danych
Niniejsza praca opiera się na wnioskach z własnej analizy źródeł dotyczących parafii rzymskokatolickiej we wsi Jadowniki, gmina i powiat Brzesko, woj. małopolskie. Podstawowym czasokresem badawczym są lata 1784-2005, jednak jako szersze tło porównawcze uwzględniłam również imiona mieszkańców z okresu poprzedzającego wprowadzenie Ksiąg Metrykalnych, którzy wzmiankowani są w różnych dokumentach, jak również zamieściłam imiona dzieci ochrzczonych w Jadownikach już po przyjętym czasokresie badań, w latach 2006-2017, aby ukazać obecny kierunek antroponimiczny, lecz już bez kompleksowej analizy statystycznej. W dziejach Jadownik można wydzielić dwa główne okresy: starszy i młodszy. Podział ma związek głównie ze specyfiką źródeł, z których pochodzą informacje o ludności tej miejscowości.
Źródła do okresu starszego
Okres starszy, obejmujący średniowiecze i epokę nowożytną do trzeciej ćwierci XVIII wieku, charakteryzuje się istnieniem wielu rozmaitych wzmianek o mieszkańcach Jadownik, wyekscerpowanych z bardzo różnorodnych źródeł historycznych, przy braku zachowanych ksiąg metrykalnych, które mogłyby dać holistyczną informację o populacji tej miejscowości w tym okresie.
Nazwy osobowe mieszkańców Jadownik, chłopów i rolników, pojawiały się w źródłach pisanych tylko przy wyjątkowych okazjach. Znane są na przykład imiona pochodzących z Jadownik studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz księży pracujących w innych miejscowościach, zostały one zebrane w pracy Wykształceni synowie chłopscy w Małopolsce w okresie późnego Odrodzenia (Pietrzyk 1993, 149-153). Księgi Ławnicze, dokumenty stanowiące zapisy sądów, które sprawowano w Jadownikach, podają imiona oskarżonych i świadków (rękopisy, wydrukowane przez B. Ulanowskiego Starodawne prawa polskiego pomniki, t. XII, 77-103, Kraków 1921, za: Okas 1994, 16-25). Wreszcie zachowały się dokumenty opisujące członków gromady wiejskiej, dzierżawiących poszczególne łany i role z 1758 i 1766 roku (Bernacki; Okas 1997, 131-136). Sporadycznie osoby pochodzące z Jadownik wymieniane są w spisach mieszczan Brzeska (Wolski 2006, 172 /w:/ Brzesko. Dzieje miasta i regionu pod red. Feliksa Kiryka i Jana Lacha).
Imiona księży pracujących w parafii św. Prokopa w Jadownikach notowano na wewnętrznej okładce niepublikowanej Kroniki Parafialnej -Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis ab anno 1834, w spisie pod tytułem Series defunctorum presbyterorum qui penes Ecclesiam Jadovnicensem in vinca laboraverunt in esto requiescunt incipiendo AD 1592. Było to zestawienie pisane ręcznie, prawdopodobnie przepisane z bliżej nieznanych wcześniejszych parafialnych dokumentów, na bieżąco aktualizowane przez kolejnych proboszczów rezydujących w tej parafii aż do czasów współczesnych. Lista została opublikowana (z niewielkimi nieścisłościami) w pracy Jadowniki były wsią królewską (Okas 1994, 70). Imiona dzierżawców wsi oraz jej późniejszych właścicieli zostały zebrane w opracowaniu Osiem wieków Jadownik (Okas 1997, 26-34). Rezydujący we wsi księża, dzierżawcy oraz właściciele wsi stanowili nieliczną grupę, różniącą się od ogółu rolniczej ludności statusem społecznym i ekonomicznym a także pochodzeniem z innych miejscowości. Ich elitarna pozycja mogła jednakże wpłynąć na imiennictwo w Jadownikach poprzez stanowienie wzorów osobowych, naśladowanych przez chłopskie masy pod wpływem różnych motywów (jak wdzięczność za wyświadczone łaski lub nadzieje na ich doświadczenie, a także promowanie przez księży kultu patronów aktualnych dobroczyńców).
Źródła do okresu młodszego
Księgi metrykalne
Okres młodszy, obejmujący końcówkę XVIII stulecia, wiek XIX, XX i początek XXI (1784-2005), charakteryzuje się zawartą w księgach metrykalnych kompleksową i ciągłą informacją o populacji ochrzczonej w parafii Jadowniki. Dzięki swemu charakterowi księgi metrykalne stanowią ważne źródło demograficzne i pozwalają na orientację w ewidencji ludności (Szymański 1983, 64-65), przyczyniając się do badań naukowych, głównie historycznych, poznania przeobrażeń demograficznych, genealogicznych, biograficznych czy religijnych. Pozostają one niezastąpionym źródłem do badań antroponimii, ponieważ zawierają bogaty zasób nazw osobowych: imion, nazwisk, przezwisk, etnonimów, użytych i oznaczonych w konkretnym czasie i miejscu, a także w określonych realiach ekonomicznospołecznych i kulturowych. Metrykalia przyczyniają się do uchwycenia motywów wyboru, dostarczają informacji o statusie społecznym dziecka, jego pochodzeniu, wyznaniu, narodowości; pozwalają ustalić wpływ kalendarza poprzez tzw. imię przyniesione (związane z datą urodzenia) oraz odziedziczone po rodzicach, chrzestnych lub innych krewnych, jak również umożliwiają ustalenie czynników językowych i pozajęzykowych, warunkujących trwałość systemu imienniczego i jego wewnętrzne przemiany (Umińska 1983, 140; Kamińska 1986, 159; Kopertowska 1988, 8; Bubak, 1994, 258; Kolber 2005, 249-250; Horyń 2012, 177; Wyżga 2014, 45-53).
Metryka ma rodowód średniowieczny, pochodzi od łacińskiego wyrazu metrica, który oznaczał spis, regestr (Dobrowolski Znaczenie metryk kościelnych dla badań naukowych, Rocznik Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie t. V, Lwów 1920, 90-110, za: Horyń 2012, 177). Oficjalny obowiązek prowadzenia ksiąg metrykalnych wprowadziła uchwała soboru trydenckiego z 11 listopada 1563 r., jednak zalecenia te nie były ściśle i konsekwentnie przestrzegane. Jednak tzw. Rytuał rzymski, wydany w 1614 r. przez papieża Pawła V, nałożył na proboszczów obowiązek prowadzenia pięciu serii ksiąg metrykalnych: ochrzczonych, bierzmowanych, zaślubionych, zmarłych i wykazu parafian. Na jego podstawie opracowano w latach 1643 i 1647 polskie zbiory przepisów obrzędowych Ritualia sacramentorum z instrukcjami do prowadzenia ksiąg (Horyń 2012, 177; Rudnicka-Fira 2013, 15). W praktyce zazwyczaj wydarzenia z życia parafii zapisywane były po łacinie w jednym tomie, rejestrującym chrzty, śluby i pogrzeby w formie kroniki chronologicznej (m.in. Kamińska 1986, 161-162; Kopertowska 1988, 7-8; Tomecka 1994, 158; Rzetelska-Feleszko 1996, 249). Księgi metrykalne z czasów staropolskich rzadko zachowały się do współczesnych czasów, są trudno dostępne, mało czytelne (Lewandowska 2015, www.agad.gov.pl).
W okresie rozbiorów kościelna rejestracja metrykalna nabrała charakteru urzędowej ewidencji ludności, w związku z uznaniem jej za akta stanu cywilnego. W zaborze austriackim patentem cesarskim z 15 marca 1792 r. proboszczowie parafii mianowani zostali urzędnikami stanu cywilnego, podlegając równocześnie władzy kościelnej i państwowej (Kracik 2007, 49). Według informacji zawartych w schematyzmach diecezjalnych biskupstw galicyjskich, wszystkie parafie posiadały księgi metrykalne przynajmniej od końca XVIII w. Reformę samego formularza w Galicji przeprowadzono na mocy patentu cesarskiego Józefa II z 20 lutego 1784 r., który ujednolicał modus operandi na całym podległym administracyjnie terenie. Od tej pory wpisy powinny być dokonywane osobno dla każdej wsi wchodzącej w skład parafii. Księgi metrykalne miały zostać rozdzielone na: Libri Baptisatorum – księgi chrztów, Libri Matrimonium – księgi ślubów oraz Libri Mortuorum -księgi zgonów, prowadzone w formie tabelarycznej, w systemie chronologicznym, z numerem porządkowym. Każdy ze zbiorów wyposażony miał być dodatkowo w alfabetyczny indeks, w którym pod poszczególnymi literami alfabetu wpisywać należy chronologiczne odnośniki o parafianach, dacie wydarzenia oraz numerze porządkowym i tomie księgi. Taki formularz obowiązywał przez cały okres zaboru austriackiego (Rudnicka-Fira 2013, 16; Lewandowska 2015, www.agad.gov.pl). Językiem urzędowym miała być łacina, co dodatkowo pozwalało ujednolicić ewidencję na całym obszarze cesarstwa austriackich Habsburgów. Według obserwacji Elżbiety Rudnickiej-Firy (2013, 16) dotyczących ksiąg metrykalnych Krakowa, „wszystkie imiona (chrzczonych dzieci, ich rodziców i rodziców chrzestnych, także imiona nowożeńców, świadków, osób zmarłych, jak również imiona duchownych spisujących akta) zapisywano w formie łacińskiej. Niekiedy sporadycznie trafiają się potoczne formy imion (lub inne ich warianty), zazwyczaj wśród świadków. Sporadycznie latynizowano nazwiska, głównie księży”.
W niniejszej pracy korzystałam z informacji zawartych w 12 tomach ksiąg chrztów parafii św. Prokopa w Jadownikach, prowadzonych od roku 1784, i zawierających następujące woluminy: tom I -lata 1784-1797; tom II -lata 1797-1815; tom III -lata 18151832; tom IV -lata 1832-1841; tom V lata -1841-1861; tom VI -lata 1862-1887; tom VII lata 1887-1923; tom VIII -lata 1923-1948; tom IX -lata 1948-1960; tom X -lata 1961-1991; tom XI -lata 1991-1999; tom XII -lata 2000-2005 (w niektórych przypadkach księga kończyła się w określonym momencie roku, który był kontynuowany w kolejnym tomie). Księgi te charakteryzują się nieprzerwaną ciągłością i doskonałym stanem zachowania, co jest chlubnym wyjątkiem od niezwykle częstych sytuacji przerw w ewidencji, spowodowanych różnymi wypadkami dziejowymi, którym podlegały metrykalia z wielu innych miejscowości. Korzystając z możliwości, jaką ta ciągłość oferuje, moje badania również traktują uzyskany materiał w sposób ciągły. Analiza dotyczy okresu 222 lat. Data 1784, rozpoczynająca badany okres, uwarunkowana jest pierwszym wpisem w księgach metrykalnych parafii Jadowniki. Data zamykająca analizę w roku 2005 ustalona jest subiektywnie; celem było uchwycenie zmian na przełomie wieków.
Podstawowe informacje zawarte w księgach chrztów Jadownik to: data chrztu, później także data urodzin (w pierwszym stuleciu prowadzenia tych ksiąg nie uważano daty urodzenia za niezbędną, gdyż dzieci zwyczajowo chrzczono w możliwie jak najkrótszym po urodzeniu czasie); imię (imiona) dziecka, jego płeć, adres, wyznanie i status rodzinny dziecka, imiona i nazwiska rodziców, zazwyczaj z adnotacją o ich przodkach, nazwiska chrzestnych, niekiedy z informacją o ich pochodzeniu, zawodzie lub statusie, wreszcie podpis księdza oraz, niekiedy, nazwisko akuszerki, która przyjęła narodziny. Pierwsze tomy rzadko zawierały nazwy dalszych przodków, zapisy były zwięzłe. Duchowny rzadko wtedy uważał za potrzebne rozszerzanie informacji dotyczących dzieci narodzonych w społeczności chłopskiej. Początkowo jedynie metryki dzieci o wyższym statusie społecznym były bogate w szczegóły. W następnych tomach pełniejsze informacje dotyczyły całej populacji, co z kolei zacierało obraz różnic społecznych (por. Kamińska 1986, 167).
Księgi metrykalne w Jadownikach początkowo prowadzone były po łacinie, później po polsku, trudno jednak zarysować jednoznaczną granicę, ponieważ język wpisów zależał w dużej mierze od preferencji duchownego; proboszczowie i wikariusze mogli równolegle stosować oba języki w tym samym czasie. Generalnie w XVIII w. oraz 1 połowie XIX wieku obowiązywała łacina, w 2 połowie XIX wieku pojawiać się zaczęły wpisy w języku polskim, który stał się dominującym a potem jedynym językiem w XX stuleciu. Imiona noworodków oraz ich krewnych podawane są w pełnej, oficjalnej formie łacińskiej. Ze względu na wartości badawcze, jakie niesie uporządkowany sposób ekspozycji danych, wszystkie imiona w niniejszym opracowaniu zostały zaprezentowane zgodnie ze współczesną normą języka polskiego; dotyczy to zarówno przetłumaczenia imion w bazie danych, jak i ich analizy, ekspozycji w postaci tabelarycznej a także słowniku etymologiczno-motywacyjnym. Niekiedy pojawiały się wątpliwości co do właściwej interpretacji zapisanych po łacinie antroponimów. Były one przeze mnie rozstrzygane w toku obserwacji wpisów z kolejnych lat, kiedy to osoby zarejestrowane po łacinie jako noworodki, powracały po latach w księgach jako rodzice, chrzestni lub dziadkowie, z imionami zapisanymi już w języku polskim.
Niektórzy onomaści badający zawartość ksiąg metrykalnych zwracają uwagę, iż z powodu pełnej urzędowej formy łacińskiej antroponimów generalnie nie można wnioskować o stosowanych formach hipokorystycznych (Kopertowska 1988, 8), jednakże niekiedy „nazwy osobowe odnotowane przy sporządzaniu aktu chrztu odzwierciedlają cechy wymowy bądź to sporządzającego akt, bądź – co bardziej prawdopodobne – środowiska własnego nosiciela nazwy” (Kamińska 1986, 162). Tak było też w jadownickich księgach chrztów, gdzie czasami można znaleźć wśród oficjalnych form łacińskich codzienną użytkową postać imion osób dorosłych.
Wspomniana ciągłość ewidencji ksiąg chrztów w Jadownikach uwarunkowała również zastosowaną metodę dokumentacyjno-statystyczną analizy antroponimicznej, która pozwala uchwycić charakterystyczne cechy lokalnego systemu imienniczego, jego zmienność, i również zmienne uwarunkowania wyboru imion na przestrzeni 222 lat. Baza danych stworzona na tej podstawie dotyczy wszystkich chrztów zarejestrowanych w parafii św. Prokopa w Jadownikach w latach 1784-2005. Analizą statystyczną, pozwalającą wyodrębnić podstawowe korelacje, objęłam dane osób ochrzczonych w tutejszej parafii, a także ich rodziców, rodziców chrzestnych i niekiedy dalszych przodków.
Kronika parafii
Aby poznać i właściwie interpretować przemiany systemy antroponimicznego i jego społeczny kontekst, korzystałam także z innych źródeł wiedzy o mieszkańcach Jadownik. Ważnym źródłem była kronika parafii pod tytułem Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis ab anno 1834 (z retrospekcją od roku 1824), pozwalająca dowiedzieć się
o najważniejszych dla tej miejscowości wydarzeniach XIX i XX wieku. Część tych zapisków prowadzona była po łacinie, część po polsku, a wszystkie odręcznie. Niektóre lata iwydarzenia w ogóle nie zostały odnotowane. Zależało to od aktywności literackiej urzędujących proboszczów. Autorzy nie podpisywali się pod notatkami, rekonstruuję ich nazwiska na podstawie listy urzędujących proboszczów. Byli to księża: Stanisław Siedmiogrodzki (1824, łacina); Józef Kozłowski (1831-1839, łacina); Feliks Borkowski herbu Junosza (1840-1842 łacina i bardzo interesujące wpisy w języku polskim w latach 18421863); Jan Nepomucen Biernat (autor jedynie wykazu inwentarza z lat 1868-1876); prawdopodobnie Franciszek Baliński (1886, autor jedynie opisu śmierci poprzednika, w języku łacińskim). Kolejny długotrwały proboszcz Jadownik, Bolesław Gruszczyński, w ogóle nie pisał kroniki, zajęty budową nowego kościoła i sprawami gospodarskimi, jak również wydarzeniami I wojny światowej. Franciszek Piękoś, proboszcz w latach 1928-1966, sporządzał głównie zwięzłe notatki na temat inwestycji oraz najważniejszych wydarzeń w miejscowości. Ponowne obfitujące w szczegóły i własne przemyślenia zapisy z lat 19651984 prowadził proboszcz Jan Kordela, jedyny autor własnoręcznie podpisany z nazwiska. Na wewnętrznej przedniej okładce kroniki parafialnej znajdował się wspomniany spis księży pracujących w parafii, zatytułowany Series defunctorum presbyterorum qui penes ecclesiam jadovnicensem in vinca laboraverunt in esto requiescunt incipiendo AD 1592. Na tylnej
wewnętrznej okładce opisano po łacinie trzy dzwony kościoła św. Prokopa.
Mateusz Wyżga (2014, 51) podkreśla znaczenie kronik parafialnych dla badań nad historią lokalną: „Zawierają rozmaite informacje: o życiu religijnym parafii, opisy nabożeństw, wizyt biskupich, przebiegu świąt, wiadomości o pogodzie i klęskach elementarnych, o działaniach wojennych, ruchach politycznych i społecznych. Pojawiają się też dawne przepisy kulinarne i porady gospodarcze. Obfitość notatek o charakterze mikrohistorycznym, z pozoru tylko błahej codzienności, informuje nas o tym, co niezmienne albo mało podatne na zmiany w życiu społeczności lokalnej”. Wszystko to można znaleźć
w kronice jadownickiej parafii.
Ankiety, wywiady, analogie
W badaniach nad imionami w Jadownikach zastosowałam ponadto analizę ankiet skierowanych do mieszkańców Jadownik. Ankietą objęta została grupa 85 osób w różnym wieku, rodziców 152 dzieci urodzonych w różnym czasie (1943-2017). Oprócz pytań
o motywację wyboru imienia dla każdego dziecka, ankieta zawierała jeszcze pytania badające przekonania i stereotypy związane z antroponimią. Pogłębieniem tych informacji stały się treści przeprowadzonych przeze mnie 30 wywiadów. Część z nich powstała przy okazji tworzenia artykułów do Brzeskiego Magazynu Informacyjnego BIM lub do publikacji
zamieszczanych na mojej autorskiej stronie http://porod-niezapomniany.blogspot.com,
prowadzonej w wyniku mej aktywności jako doula (niemedyczne wsparcie kobiet w okresie okołoporodowym, połączone ze społeczną misją budowania pozytywnego przekazu
o porodach). Natomiast część wywiadów stanowi zapis moich rozmów z różnymi osobami, przeprowadzonych w trakcie tworzenia pracy doktorskiej lub w okresie wcześniejszym, uzasadnionych moją wieloletnią fascynacją zarówno miejscowością Jadowniki, jak i tematem
antroponimii.
Badając motywację przy wyborze własnego imienia, poddałam analizie informacje uzyskane dzięki ankietom skierowanym do młodzieży przystępującej do bierzmowania, uczniów Publicznego Gimnazjum w Jadownikach. Badaniem objęłam grupę 45 osób z rocznika 1989 (bierzmowanych w roku 2005 w Jadownikach oraz Szczepanowie). Dla porównania sporządziłam też listę rankingową imion wybieranych przy bierzmowaniu przez grupę 110 osób z tych samych środowisk, z rocznika 1991, bierzmowanych w roku 2007.
Tłem porównawczym dla niniejszych autorskich badań antroponimii Jadownik są zestawienia imion przeprowadzone dla poszczególnych roczników w skali ogólnopolskiej lub lokalnej, ponadto monograficzne opracowania antroponimiczne o analogicznym lub zbliżonym charakterze, poświęcone stosunkom imienniczym w innych miejscowościach. Źródłami uzupełniającymi są różnego rodzaju opracowania dotyczące statystyki imion dla całej Polski, oprócz tego słowniki i opracowania, wymienione w bibliografii.
Informacje o liczebności populacji ochrzczonych w Jadownikach
Liczebność populacji osób nowonarodzonych, określona na podstawie ksiąg chrztów w Jadownikach, wyniosła 20 663 osoby, w tym 10 010 kobiet i 10 653 mężczyzn. Są to dane oparte na podstawie liczby chrztów udzielonych w parafii św. Prokopa w Jadownikach Podgórnych, z wyłączeniem osób zamieszkałych w tej miejscowości, jednak ochrzczonych gdzieś indziej, nie uwzględniające także osób innego wyznania (np. mniejszości żydowskiej, mieszkającej w Jadownikach do czasów II wojny światowej). Szczegółowe dane dotyczące populacji w przyjętych ramach czasowych znajdują się w opracowanych tabelarycznie rankingach najpopularniejszych imion, prezentowanych w poszczególnych rozdziałach.
Informacje o zbiorze imion
Wśród osób ochrzczonych w Jadownikach (10 010 płci żeńskiej, 10 653 płci męskiej), imię przy chrzcie otrzymało 20 491 osób (99,17% populacji), natomiast 172 osoby (0,83% populacji) zostały ochrzczone bez nadania im imienia. Były to prawdopodobnie dzieci martwo urodzone, jednak wpisane do ksiąg, wraz z datą urodzenia i chrztu oraz danymi rodziców. Wpis o dziecku ochrzczonym bez nadania imienia po raz pierwszy pojawił się w 1802 roku, po raz ostatni w 1949 (wielokrotnie nadmieniono, iż „chrztu z wody” udzieliła położna, której dane zostały wpisane do metryk). Dwa imiona otrzymało 6207 osób (2950 kobiet, 3257 mężczyzn), co stanowi 30% wszystkich ochrzczonych.
W okresie 222 lat, dla grupy 20 663 osób ochrzczonych w parafii Jadowniki, zbiór pierwszych imion wynosi razem 354 pozycji (180 kobiecych, 174 męskich). Zbiór drugich imion ogółem wynosi 285 pozycji (o 69 mniej niż zbiór imion pierwszych). Zbiór imion trzecich wynosi 29 jednostek antroponimicznych, a zbiór czwartych imion – 3. Ponieważ niektóre imiona pojawiły się wyłącznie jako imiona drugie lub trzecie, powiększają one ogólny zbiór imion do 376 pozycji. Uwzględniając dodatkowo wszystkie występujące równolegle formy wariantywne (szczególnie dotyczące grafii), zbiór imion zawiera 387 pozycji. Oczywiście zawartość zbioru zmieniała się w ciągu całego poddanego analizie okresu czasu. Dokładna analiza statystyczna wszystkich imion zastosowanych w Jadownikach znajduje się w słowniku etymologiczno-motywacyjnym zamieszczonym w Aneksie.
Chronologia
Omawiany okres 222 lat został podzielony na mniejsze odcinki, odpowiadające jednemu pokoleniu. W starszym okresie (XIX w.) tempo zmian było wolniejsze, dlatego zastosowany system 25-letnich odcinków pozwala uchwycić najważniejsze przemiany w imiennictwie, z uwzględnieniem krótszego odcinka, którego przedział czasowy wynika z daty rozpoczęcia prowadzenia ksiąg w 1784 roku, a kończy się wraz z wiekiem XVIII. Natomiast w XX wieku dotychczasowa metoda prowadzenia list rankingowych dla każdego ćwierćwiecza ulega zmianie, spowodowanej znaczącym wpływem wydarzeń historycznych na tempo przemian kulturowych. Pewna nieregularność podziału związana jest z próbą dopasowania tego schematu do ważnych dla dziejów Polski wydarzeń historycznych, które miały wpływ na zmiany w kulturze, obyczajach i – co za tym idzie – w imiennictwie Polaków. W niniejszym opracowaniu przyjęto podział na następujące etapy chronologiczne: -Okres rozbiorów począwszy od wprowadzenia ksiąg metrykalnych, podzielony na
odcinki: 1784-1800; 1801-1825; 1826-1850; 1851-1875; 1876-1900; 1901-1918. -Czasy II Rzeczpospolitej 1919-1939 i II wojny światowej 1940-1945; -Czasy PRL, podzielone na odcinki: 1946-1970; 1971-1989; -Okres po upadku komunizmu: 1990-2005. Jak już wspomniano, jako rozszerzenie kontekstu dodatkowo został przeanalizowany okres najstarszych źródeł pisanych w wiekach XIV-XVIII, omówiony w osobnym rozdziale z podziałem na stulecia, oraz zarysowano antroponimy nadane w latach 2006-2017, już po zakończeniu analizy głównego zbioru.
Ekspozycja danych
Podstawowym narzędziem ekspozycji danych, obrazującym przemiany w imiennictwie jadowniczan, są listy rankingowe dziesięciu najpopularniejszych imion męskich i żeńskich w kolejnych okresach. Metoda list rankingowych została w niniejszej pracy zainspirowana stosowanymi przez Jana Stanisława Bystronia (1938, 69-91) seriami częstotliwości, opracowanymi dla poszczególnych środowisk.
Listy zawierają niekiedy więcej niż 10 imion, jeżeli zaistniały ich identyczne pozycje procentowe. W niniejszym opracowaniu przyjęty został porządek analizy pierwszych imion w każdym z wydzielonych odcinków chronologicznych, a następnie, w osobnym rozdziale, analizy drugich imion ujętych w szerszych przedziałach czasowych. Poszerzenie odcinków chronologicznych przy analizie drugich imion wynika z faktu, iż drugie imiona nadawane były początkowo wąskiej grupie osób, a ich rola zazwyczaj była jedynie symboliczna. Drugie imię bowiem nie jest w naszej kulturze używane na co dzień. Dlatego nawet szersze odcinki czasowe pozwalają dobrze zorientować się w prawidłowościach istniejących przy motywacji
wyboru drugiego imienia.
Rozdział 9. Historia i położenie Jadownik – bezpośredni kontekst warunkujący poznanie lokalnej antroponimii i jej zmienności
Procesy nazewnicze są powiązane z uwarunkowaniami politycznymi, społecznymi, ekonomicznymi i kulturowymi, dlatego badając zmienność imiennictwa w środowisku lokalnym, należy dobrze poznać determinanty przemian (Karpluk 1957, 384; Rudnicka-Fira 2013, 7). Głównym tematem niniejszej pracy jest antroponimia rzymskokatolickiej parafii we wsi Jadowniki, gmina i powiat Brzesko, woj. małopolskie. Podstawowym czasokresem badawczym są lata 1784-2005.
Jadowniki rozciągają się południkowo i równoleżnikowo, tworząc przybliżony kształt litery T. Do terytorium Jadownik należy również położona na południowym krańcu wsi góra Bocheniec (390-400 m. n.p.m.). Ukształtowanie terenu wpłynęło na nazwę tradycyjną: Jadowniki Podgórne, która dziś nie jest używana administracyjnie, a jedynie dla podkreślenia odrębności od innej miejscowości z tego samego regionu (Jadownik Mokrych, w powiecie tarnowskim).
Najwcześniejsze ślady osadnictwa w Jadownikach pochodzą z pradziejów. Badania archeologiczne potwierdzają ślady zamieszkiwania tego terenu w epoce kamienia, brązu, w epoce żelaza i wczesnym średniowieczu (Okoński 2006, 47-87). Z wczesnego średniowiecza pochodzi także grodzisko założone na górze Bocheniec, którego powstanie datuje się na ok. VIII-IX w. i wiązane jest z państwem Wiślan. Grodzisko zajmowało rozległy obszar na szczycie góry i towarzyszyły mu liczne osady przygrodowe (Okoński 2006, 79-82; Sikora 2006, 94; Słownik HGZPŚ 2016, 196). Znaleziska archeologiczne, a także rozmiar i charakter wsi Jadowniki (rozwinięta ulicówka) świadczą o ciągłości kulturowej od co najmniej wczesnego średniowiecza.
Pierwszy raz nazwa Jadowniki została podana w 1195 roku (Kronika Paszka Godyszewa, za: Okas 1994, 12; 1997, 5; Świerczek 2005, 293-294). Następna wzmianka, datowana na rok 1295, ponownie podaje nazwę: Jadownyky villa regia prope Bochynia sita (Okas 1997, 5). Wspomniana Bochnia, położona ok. 20 km na zachód od Jadownik, była już w owym czasie miastem lokowanym na prawie magdeburskim przez Bolesława Wstydliwego, posiadającym żupy solne, które zawdzięczały jego małżonce księżnej Kindze technikę górniczą oraz legendy (Kiryk 1980, 91; Bielak 2010, 14; Horyń 2016, 23-31). Villa regia, wzmiankowana w 1331 roku pod nazwą de Iadownicz, w 1357 Iadovniky, oznacza wieś królewską, która z rozkazu Kazimierza Wielkiego otrzymała przywilej lokacyjny na prawie magdeburskim w 1357 roku (Lubaś 1968, 58; Okas 1997, 5-6; Słownik HGZPŚ 2016, 193). Charakter wsi służebnej (Rajman 2014, 28) podkreśla sama nazwa Jadowniki, oznaczająca miejscowość zasiedloną przez ludzi trudniących się wyrabianiem strzał zatrutych jadem (Sikora 2006, 94). Staropolski wyraz jadownik jest synonimem do słów: truciciel, czarownik, zaklinacz wężów. Wg Kazimierza Rymuta (1975, 147, 161), pierwotne znaczenie nazwy Jadowniki było zbliżone do tego, które miała czeska nazwa Jedovary.
Do rozwoju Jadownik przyczyniła się kolonizacja dolin rzek: Uszwicy (zwanej dawniej Uszwią) i wpadającej do niej Grodnej, płynącej z Bocheńca, jak również usytuowanie wsi królewskiej przy głównym trakcie z Krakowa na wschód do Tarnowa i Lwowa, oraz na południe do Sącza i na Węgry. Drogi te spotykały się w odległym od Jadownik o 3-4 km mieście Brzesku, założonym przez Spytka z Melsztyna w połowie XIV wieku, które pierwotnie zwane było Brzeg (nad Uszwią), Brzeżek, w 1476 r. Brzeszko oppidum domini Melsztynski (Sikora 2006, 91). Do kasztelana Spycimira należały także wsie sąsiadujące z Jadownikami od zachodu: Pomianowa, Brzezowiec, Jasień, Poręba Spytkowska i Okocim (Sikora 2006, 95). Na wschód od Jadownik znajdował się, oddalony od 5 km, zamek w Dębnie, siedziba rodu Dębińskich, zaś ok. 10 km dalej kasztelania z siedzibą w Wojniczu. Natomiast od północy Jadowniki sąsiadowały ze Szczepanowem, wsią rodzinną biskupa męczennika Stanisława, w której w XV w. proboszczem był Jan Długosz. Do parafii Szczepanów należały wsie Sterkowiec i Dziekanów, graniczące z Jadownikami od północnego wschodu. Sąsiadujące z nimi Maszkienice należały z kolei do parafii Jadowniki.
Trzon populacji zamieszkującej Jadowniki od średniowiecza stanowiła osiadła ludność
o pochodzeniu rodzimym, słowiańskim. Jadowniczanie utrzymywali się przez wieki z rolnictwa i hodowli na potrzeby gospodarstw. Nadwyżki były sprzedawane w pobliskim mieście Brzesku. Wieś zamieszkiwało też kilka rodzin żydowskich, które utrzymywały się
m.in. z handlu i prowadzenia karczmy (Okas 1997, 9; Stolarczyk 2003, 75).
W starszym okresie historii antroponimy jadowniczan wzmiankowane są w kontekście ich aktywności. Są to sołtysi i zwykli kmiecie, właściciele pomniejszych gruntów, nierzadko sprawujący funkcje reprezentanta gromady (tab. 1). Imiona kobiet stanowią rzadkość, gdyż ich mniejsza aktywność była w owym czasie uzasadniona kulturowo.
W Jadownikach w średniowieczu i epoce nowożytnej prowadzone były sądy. Protokoły Ksiąg Ławniczych z lat 1454-1513, 1525-1591, 1600-1792 stanowią interesujące źródło do badań nad onomastyką (tab. 1). Ich treść stanowią zapisy gruntów, sprzedaże nieruchomości, przywileje sołtysów oraz żołnierzy wybranieckich, zapisy wiana dla żony, umowy dzierżawy gruntów, wyroki o kradzieże i czary (Okas 1994, 21-25; 1997, 7). Szczególnie wyroki o czary, których w Księgach Ławniczych Jadownik zapisano 10, znajdują
potwierdzenie w tradycji Jadownik, m.in. w nazwie stawu Czarcieniec przy cmentarzu, gdzie pławiono posądzone kobiety (Ulanowski 1921, t. XII, nr 4929-4939, za: Okas 1994, 22-23). Z Jadownik wywodzą się także studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego z okresu późnego Odrodzenia i księża pracujący w innych parafiach (tab. 1). Ich imiona stanowią interesujący materiał do badań nad onomastyką wsi (Pietrzyk, 1993, 149-153). Wiele nazwisk mieszkańców Jadownik wymienionych w poniższej tabeli utrzymuje się we wsi do dziś.
Tabela 1. Chronologiczny spis wzmianek historycznych o mieszkańcach Jadownik z okresu poprzedzającego wprowadzenie ksiąg metrykalnych w 1784 roku (imiona kobiet zostały wyróżnione kursywą).
Data wzmianki Imię Charakterystyka Źródło
1357 Siestrzemił sołtys Okas 1994, 12
1394 Jakusz cieśla Okas 1994, 13
1394 Witosław zdun Okas 1994, 13
1400 Rafał karczmarz Okas 1994, 14; Słownik HGZPŚ 2016, 194
1400 Piotr Bruchnic/Brachnic kmieć Okas 1994, 14, Słownik HGZPŚ 2016, 194
1400 Świętosław wikariusz Okas 1994, 14; Słownik HGZPŚ 2016, 195
1406 Jakusz (Jakub) Czmynek kmieć Okas 1994, 14; Słownik HGZPŚ 2016, 194
1420 Krzecz/Krzesz włodarz Okas 1994, 16; Słownik HGZPŚ 2016, 194
1433 Bogusław karczmarz Okas 1994, 16
1455 Marcin Wojciechowiec, Stanisław Krzacz, Stanisław Paszunka, Kuba i Piotr Janczowicowie kmiecie Okas 1994, 16; Słownik HGZPŚ 2016, 194
1455 Jan Twaróg, Stanisław Lakel/Jakiel, Mikołaj Brachnic, Mikołaj Skoczkowic, Michał Leś, Andrzej syn Bogdała przysiężni sądu wiejskiego Okas 1994, 16; Słownik HGZPŚ 2016, 195
1455 Michał Świetlik podwójci Okas 1994, 16; Słownik HGZPŚ 2016, 195
1455 Kilian, Stanisław, Jakub synowie sołtysa Okas 1994, 18; Słownik HGZPŚ 2016, 195
1455 Andrzej sędzia Okas 1994, 18
1457 Jakub sołtys Słownik HGZPŚ 2016, 195
1459, 1460, 1466 Mikołaj Dobrka z Jadownik kapłan diecezji krakowskiej, wikary w Szczepanowie i Zbyczycach, proboszcz w Kobylanach Okas 1997, 72-80 Pietrzyk 1993, 149
1464 Dorota z Jadownik mieszczka brzeska, córka Myszki Niemca z Jadownik Wolski 2006, 172
1499, 1510
1501 Grzegorz wikariusz Wolski 2006,166
1505 Gaweł Złomiróg i Piotr Bukowski karczmarze Okas 1994, 20; Słownik
HGZPŚ 2016, 195
1505, 1506
1505, 1506
1505, 1506, 1527, 1528, 1529
1505, 1506, 1527
1505, 1506,
1527, 1528, 1529
1527, 1528, 1529
1527, 1529
1528, 1529
1528, 1529
Michał
Anna Żakowa, siostra Macieja Żaka
z Jadownik
Stanisław
Mikołaj
Marcin Sobótka, Urban Dębowy
Maciej Liskowic, Piotr Lisek, Małgorzata
Liskowa
Maciej Wajszko
Mikołaj Grzegorzyc, Jan Bujak, Jan Maleńki,
Maciej Szemszrych
Piotr Czapek/Czopek, Leonard Hendryczek
Wojciech Paszkowic,
Jan Czarny
Jan Piech
Stanisław Szczyrbek, Maciej Duch
Andraszkowic
Jan
Piotr Krawiec z Jadownik
Stanisław Uliasz
Paweł Pach, Stanisław Stachol, Ambroży, Maciej Chwarek/Twaróg
Marcin Suchorabski
Stanisław Rojek
Jakub
Feliks Dyląg
Łukasz
Marcin
Piotr
Prokop Kuba, Stanisław Migrała, Stanisław
Kostrzewa, Stanisław Kunek, Jan Szwacha,
Piotr Nowak
Prokop Kuba (ojciec), Stanisław, Jan Kowal, Mikołaj Kapłan, Agnieszka
Wawrzyniec Kędziora, Marcin Lis
młynarz
mieszczka brzeska
tkacz
pleban
kmiecie
kmiecie
podwójci
ławnicy sądu
wiejskiego
kmieć
ławnik sądu wiejskiego, przysiężny
ławnik sądu wiejskiego, przysiężny
ławnik sądu wiejskiego, przysiężny
kmiecie
wikariusz
mieszczanin
podwójci
przysiężni sądu wiejskiego
kmieć?
ławnik sądu wiejskiego, przysiężny
karczmarz
ławnik sądu wiejskiego, przysiężny
pleban w Jadownikach
kowal
sołtys
przysiężni
kmiecie
karczmarze
Okas 1994, 18; Słownik HGZPŚ 2016, 194
Wolski 2006, 172
Słownik HGZPŚ 2016,
194
Okas 1994, 64; Słownik HGZPŚ 2016, 195
Okas 1994, 64; Słownik HGZPŚ 2016, 195
Okas 1994, 65; Słownik HGZPŚ 2016, 195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Okas 1994, 20, Słownik
HGZPŚ 2016, 193-194
Słownik HGZPŚ 2016,
194-195
Słownik HGZPŚ 2016,
194-195
Słownik HGZPŚ 2016,
194-195
Okas 1994, 64; Słownik HGZPŚ 2016, 195
Okas 1994, 64; Słownik HGZPŚ 2016, 195
Wolski 2006, 165
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Pietrzyk 1993, 149
Wolski 2006, 196
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Słownik HGZPŚ 2016,
195
Okas 1994, 20; Słownik HGZPŚ 2016, 195
Okas 1994, 20
1529 Małgorzata Gawrzałka/Gawrzyjanka, córka Stanisława Wykłada kmiecie Słownik HGZPŚ 2016, 195
1529 Dominik z Jadownik pleban w Olchawie Pietrzyk 1993,149 Okas 1997, 8; Słownik HGZPŚ 2016, 195
1529 Maciej z Jadownik pleban w Czermnej Pietrzyk 1993, 149 Okas 1997, 8; Słownik HGZPŚ 2016, 195
1546 Piotr wójt Okas 1994, 21
1561 Tomasz Martynka z Jadownik ksiądz w Brzesku i Krakowie Pietrzyk 1993, 153 Okas 1997, 9 Wolski 2006, 187, 188
1561 Stanisław z Jadownik ksiądz w Brzesku, pleban w Gdowie Pietrzyk 1993, 153 Okas 1997, 9 Wolski 2006, 188
1562, 1570, 1593 Wojciech z Jadownik pleban w Wojniczu i Zielenicach Pietrzyk 1993, 152 Okas 1997, 9
1562 Benedykt Bieniasz pleban w Jadownikach Pietrzyk 1993, 149
1562 Onufry Sliger pleban w Jadownikach Pietrzyk 1993, 149-150
1565 Adam syn Pawła student Akademii Krakowskiej z Jadownik Pietrzyk 1993, 152 Okas 1997, 8
1577 Paweł Janda proboszcz Okas 1994, 65
1581, 1597, 1607 Wojciech Swachowicz/Swasiński z Jadownik żołnierz piechoty wybranieckiej, sołtys Jadownik Okas 1997, 65, 67
1588 Jakub syn Macieja z Jadownik subdiakon Pietrzyk 1993, 150 Okas 1997, 9
1588 Jan syn Wojciecha z Jadownik subdiakon Pietrzyk 1993, 151 Okas 1997, 9
1592 Jan syn Wacława z Jadownik diakon, proboszcz w Mikluszowicach Pietrzyk 1993,151 Okas 1997,9
1592-1606 Piotr Gozdowicz proboszcz w Jadownikach Liber memorabilium
1592 Jan Zajączkowicz wikary w Jadownikach Liber memorabilium
1593, 1618 Wojciech syn Marcina z Jadownik proboszcz Rybia Pietrzyk 1993,151 Okas 1997,9
1593, 1594 Wojciech Krawcewicz z Jadownik wikariusz w Wawrzyńczycach Pietrzyk 1993,151 Okas 1997,9
1595, 1601 Jan z Jadownik wikary w katedrze krakowskiej Pietrzyk 1993,152 Okas 1997, 9
1596, 1598 Tomasz kierownik szkoły Pietrzyk 1993,150 Okas 1994 ,81 Okas 1997, 9
1596 Wojciech Kula z Jadownik, jego siostrzeniec Andrzej Dryjowicz, syn Katarzyny Kulonki proboszcz Szerzyn Pietrzyk 1993,149,151152 Okas 1997, 8
1596 Mikołaj Wilk wikariusz Pietrzyk 1993, 150
1596 Stanisław syn Łukasza z Jadownik wikary w Bejscach Pietrzyk 1993,153 Okas 1997, 9
1596 Jan z Jadownik proboszcz w Barcicach Pietrzyk 1993,153 Okas 1997, 9
1598 Gabriel syn Prokopa student Akademii Krakowskiej z Jadownik Pietrzyk 1993,152 Okas 1997,8
1598 Jan z Jadownik proboszcz w Mikluszowicach Pietrzyk 1993,153 Okas 1997, 9
1598 Maciej z Jadownik nauczyciel Pietrzyk 1993,153
w Ujanowicach Okas 1997, 9
1598 Mikołaj z Jadownik nauczyciel w Wawrzyńczycach Pietrzyk 1993,153 Okas 1997, 9
1602 Mikołaj i Zygmunt sołtysi Okas 1994, 65
1602 Melchior Vabno wikary w Jadownikach Liber memorabilium
1604, 1611 Andrzej syn Szymona z Jadownik augustianin w Krakowie Pietrzyk 1993,152 Okas 1997, 9
1605, 1608 Stanisław Jadownicki wikary w Olchawie, misjonarz w Wiśniczu Pietrzyk 1993,153 Okas 1997, 9
1606-1609 Laurentius (Wawrzyniec) proboszcz Liber memorabilium
1606,1608, 1609 Wojciech Dudkiewicz z Brzeska pleban Wolski 2006,197 Liber memorabilium
1607 Mateusz Chudy wójt Okas 1997, 67
1607 Mateusz Marmol, Jan Jancur kmiecie Okas 1997, 67
1609 Stanisław Gawłowicz z Brzeska wikary Liber memorabilium
1609 Zofia Swasińska żona sołtysa Okas 1997, 67
1611,1612, 1613, 1614 Marcin syn Stanisława Świerada z Jadownik wikariusz w Kroczycach Pietrzyk 1993,152 Okas 1997, 9
1616 Florian Niedźwiedź sołtys Okas 1994, 49
1616 Wawrzyniec Kozub, Wojciech Lech, Stanisław Dziurka kmiecie Okas 1994, 66
1619 Stanisław Mrozowic kierownik szkoły Okas 1994, 82
1619 Jan Szczygłowicz wikary w Jadownikach Liber memorabilium
1626 Jakub Bosakowski wikary pełniący obowiązki proboszcza Jadownik Liber memorabilium
1630 Grzegorz Stanisław Molenda proboszcz Liber memorabilium
1632-1646 Szymon Adamowicz / Adamides proboszcz Liber memorabilium
1633 Wojciech Jagodziński kmieć Okas 1997, 123
1639, 1641 Wojciech Martyna, Tomasz Bykoś, Marcin Bykoś, Wojciech Dziurdzia, Jan Rojek, Jędrzej Rak kmiecie Okas 1994, 49
1646-1686 Jan Dumanowicz proboszcz Liber memorabilium
1653 Jan Borkowicz wikary w Jadownikach Liber memorabilium
1654 Maciej Dziuciński wikary Liber memorabilium
1654 Jadwiga Skokonowa, Wojciech Nosek, Stanisław Gąsiorek, Stanisława Gąsiorka kmiecie Okas 1994, 21n
1659 Wojciech Samborski wikary Liber memorabilium
1661 Maciej Dulemba i wdowa po nim Katarzyna Dulemba, bracia Andrzej i Jan Dulembowie żołnierz wybraniecki z Jadownik Okas 1997, 66, 68
1661 Mateusz Okuniewski i Jan Świetlik żołnierz wybraniecki z Jadownik i jego krewny Okas 1997, 69
1661 Jan Marmol żołnierz wybraniecki z Jadownik Okas 1997, 69
1686-1712 Kacper Bialikiewicz proboszcz Liber memorabilium
1687 Hiacynt/Jacenty Królikowski wikary Liber memorabilium
1687 Szymon Gorzki kantor Okas 1994, 23
1687 Mikołaj Dumanka, Abram i Mikołaj krewni księdza Okas 1994, 23-25
1687 Grzegorz Pytel kmieć Okas 1994, 24-25
1690 Jan Wibrocki wikary Liber memorabilium
1698 Regina Biała, Jan Gąsior, Tomasz Kurowski, Zofia Kubalina, Regina Kozubowa, Regina Perkowa kmiecie Okas 1994, 22-23
1698 Famia żona szewca Okas 1994, 23
1712-1732 Gabriel Latalski proboszcz Liber memorabilium
1728 Józef Grochmalicki wikary Liber memorabilium
1732-1762 Andrzej Meliorucki hrabia, proboszcz, kanonik Liber memorabilium
1733 Tomasz Kaliński wikary Liber memorabilium
1741 Wojciech i Zofia Pytlowiczowie kmiecie, fundatorzy ołtarza bocznego na Bocheńcu www.parafiajadowniki.com
1758 Mateusz Bartosz, Adam Basista, Krzysztof Basista, Mikołaj Basista, Piotr Basista, Stefan Basista, Stanisław Biały, Wojciech Biały, Prokop Bielak, Jan Bogusz, Stanisław Bujak, Jan Cebula, Stanisław Cebula, Wojciech Cebula, Stanisław Chajda, Wojciech Chajda, Benedykt Chronowski, Jan Chronowski, Michał Chudy, Józef Chmura, Leonard Cisak, Jakub Ciuruś, Karol Cogiel, Stanisław Cyga, Mateusz Czapla, Józef Czuba, Franciszek Dadej, Gabriel Dadej, Grzegorz Dadej, Józef Dadej, Michał Dadej, Stanisław Dadej, Wincenty Dadej, Stanisław Drąg, Jan Duc, Stanisław Duc, Tomasz Duc, Walenty Duc, Jakub Duda, Stanisław Duda, Tomasz Duda, Wojciech Duda, Piotr Dyląg, Prokop Dyląg, Tomasz Dzieński, Wojciech Dzieński, Mikołaj Garlicki, Wojciech Gąsior, Wojciech Golonka, Jan Grzebieniarz, Maciej Grzebieniarz, Walenty Grzebieniarz, Benedykt Gumularz, Józef Gumularz, Stanisław Gumularz, Szymon Gumularz, Kasper Guzik, Wojciech Guzik, Antoni Iwan, Walenty Janas, Sebastian Jardela, Stanisław Jaros, Jan Kaczmarczyk, Grzegorz Kandela, Stanisław Kandela, Kazimierz Kądziołka, Józef Klecha, Wojciech Klecha, Franciszek Kołek, Marcin Kowal, Walenty Krzyształ, Maciej Krzywacki, Piotr Krzywacki, Wawrzyniec Krzywacki, Mateusz Krzywda, Antoni Kuczek, Jędrzej Kuczek, Jan Kujawski, Klemens Kura, Gabriel Kural, Wojciech Laska, Jędrzej Lesiak, Bartłomiej Leśny, Wojciech Ligostaj, Tomasz Lubowiecki, Ignacy Lis, Kazimierz Lis, Jan Łukasz, Jan Macheta, Stefan Majdyś, Maciej Maleńki, Michał Mamilczyk, Jakub Marek, Jan Marmol, Kazimierz Marmol, Łukasz Marmol, Jan Martyna, Prokop Martyna, Stanisław Martyna, Marcin Migrała, Marcin Mila, Daniel Młynarz, Franciszek Moldawny, Stanisław Mrówka, Wojciech Mrówka, Jan Niedzielski, Jan Niedźwiecki, Antoni Okas, Iwan Okas, Jan Okas, Kasper Okas, Marcin Okas, Sebastian Okas, Stanisław Okas, Szymon Okas, Karol Omawiec, Marcin Owsiak, Wawrzyniec Piech, Walenty Pietrzycha, Michał Pituła, Mikołaj Pituła, Wojciech Pituła, Jan Popedyak, Maciej Popedyak, Jakub Potoczek, Błażej Pytel, Franciszek Pytel, Gabriel Pytel, Grzegorz Pytel, Piotr Pytel, Wawrzyniec Pytel, Michał Raszko, Jan Sala, Wojciech Sala, Jędrzej Serwin, Stanisław Siciarz, Jacenty Skokon, kmiecie wymienieni przy spisie gruntów Okas 1997, 133-136
Kazimierz Skokon, Wincenty Skokon, Kazimierz Skrzyp, Piotr Stawiarski, Tomasz Stawiarski, Jacek Stókan, Wojciech Strasik, Jakub Szafrański, Sebastian Szafrański, Jan Szczygiełek, Kazimierz Szczygiełek, Wawrzyniec Szczygiełek, Józef Szkodny, Tomasz Szkodny, Wawrzyniec Świerad, Wojciech Świerad, Jakub Świerczek, Jan Świerczek, Tomasz Świerczek, Wojciech Świerczek, Jakub Tata, Jan Topolski, Kazimierz Topolski, Prokop Topolski, Szymon Topolski, Wojciech Topolski, Walenty Turek, Jan Urban, Grzegorz Wawryka, Józef Wawryka, Benedykt Gabriel Waydacki, Wawrzyniec Wąsik, Stanisław Węgiel, Jan Węgrzyn, Jan Wiatr, Józef Wielgosz, Kazimierz Wielgosz, Jan Wijas, Jakub Wiktorowicz, Walenty Włodarczyk, Maciej Wolnik, Jan Źrebiec, Maciej Źrebiec, Marcin Źrebiec, Katarzyna Bankowa, Regina Chajdowa, Zofia Golonczyna, Regina Jurkowa, Teresa Kutka, Regina Mrówka, Róża Niedźwiecka, Marianna Trybybowa, Magdalena Wolniczka
1762 Tomasz Miglans pełniący obowiązki proboszcza Jadownik Liber memorabilium
1766-1792 Józef Madejski proboszcz Liber memorabilium
1766 Dominik Migrała i żona Jadwiga żołnierz wybraniecki z Jadownik Okas 1994, 27 Okas 1997, 69
1766 Tomasz, Marcin i Walenty Ducowie kmiecie Okas 1994, 27
1766 Wojciech Baran, Jan Brzoza, Wawrzyniec i Wojciech Cebulowie, Błażej Czapla, Franciszek Dadej, Michał Dadej, Wojciech Dadej, Marcin Duc, Jakub Duda, Stanisław Duda, Prokop i Piotr Dylągowie, Wojciech Dzieński, Mikołaj Garlicki, Jakub Golonka, Tomasz Grabarz, Mateusz Grzebieniarz, Szymon Gumularz, Szymon Janowiec, Sebastian Jardelec, Walenty i Kazimierz Kądziołkowie, Jan Kołek, Franciszek Kowalski, Antoni Kubala, Andrzej Kuczek, Franciszek Kuczek, Marcin Kuczek, Antoni Kumorek, Jan Kural, Tomasz Kural, Jakub Kurnik, Jakub Lamot, Józef Lamot, Łukasz i Ignacy Lisowie, Stanisław i Jan Machetowie, Stefan Majdyś, Jakub Maleńki, Szymon Maleńki, Paweł Maleńki, Jakub Marek, Stanisław Marek, Piotr i Wawrzyniec Markowie, Karol Marmol, Kazimierz Marmol, Łukasz Marmol, Marcin Mila, Jan Niedźwiedź, Józef Niedźwiedź, Stanisław Okas, Franciszek Pankowicz, Błażej i Wojciech Pawlikowie, Wawrzyniec Piech, Kasper Pijak, Wojciech Pituła, Jan Sala, Kazimierz Skrzyp, Stanisław Symulak, Sebastian Szafrański, Tomasz Szkodny, Mikołaj Świerad, Walenty Świerad, Tomasz Świerczek, Bartłomiej Wanicki, Jan Włodarczyk, Jakub Woltal Zofia Bilecka, Regina Chajdowa, Regina kmiecie Niepublikowane materiały Karola Bernackiego, protokół z Sądu Gromadzkiego
Dzieńska, Teresa Młynarczykowa
1766 Józef Wawryka wójt Bernacki j.w.
1766 Grzegorz Dadej podwójci Bernacki j.w.
1769 Marcin Kuleński wikary Liber memorabilium
Źródło: szczegółowe źródła do wzmianek historycznych podane w tabeli.
Od wczesnego średniowiecza dużą rolę w procesie rozwoju wsi odgrywał Kościół. Na szczycie góry Bocheniec, w obrębie zniszczonych już wałów grodziska, usytuowany jest kościół pod wezwaniem św. Anny, zbudowany w stylu późnogotyckim ok. roku 1596, powstały na miejscu zniszczonej kaplicy, która stała tam “od niepamiętnych czasów” (Liber memorabilium; Karta Ewidencji WSOZ, 1971, A-254; Wyczesany 2000, 100; Krupiński 1997c, 2016, 15). Świątynia ta, wraz z figurą patronki, fundowaną w 1856 (Rzepa 1983, 90) i źródełkiem jej poświęconym, tworzą czczone w okolicy sanktuarium. Nie da się wykluczyć przedchrześcijańskiej proweniencji kultu religijnego na górze Bocheniec.
Parafia pod wezwaniem św. Prokopa Opata (Wyznawcy) jest fundacji królewskiej, potwierdzona w źródłach w latach 1195, 1331, 1433, 1465 (Okas 1997, 35). Prawdopodobnie funkcjonowała już w XII wieku, choć istnieją hipotezy doszukujące się genezy patronatu i administracji kościelnej w Jadownikach w odleglejszej przeszłości, związanej z grodziskiem na Bocheńcu, państwem Wiślan i wpływami wielkomorawskimi (niepublikowane badania Antoniego Kostrzewy, por. Rajman 2014, 35). Pierwotnie parafia Jadowniki obejmowała wieś Jadowniki oraz wieś Maszkienice i należała do dekanatu wojnickiego (Liber memorabilium).
Pierwszy drewniany kościół spłonął prawdopodobnie podczas najazdu Tatarów (Wyczesany 2000, 99). Kolejny został spalony za czasów Kazimierza Jagiellończyka (hipotezy dotyczą reakcji królewskiej na sprzyjanie melsztyńskim husytom), a na jego miejsce wzniesiono w roku 1465 z fundacji tegoż króla drewnianą, gotycką świątynię. Kościół ten przetrwał do początku XX wieku, został rozebrany w 1910 i zastąpiony obecnym, murowanym neogotyckim kościołem parafialnym projektu Jana Sas-Zubrzyckiego, zbudowanym 1910-1911 (Karta Ewidencji WSOZ, 1985, A-253; Pietrzyk 1993, 149; Wyczesany 2000, 99-100; Krupiński 2001a; Słownik HGZPŚ 2016, 196). Istnieją liczne wzmianki o uposażaniu kościoła w Jadownikach na przestrzeni wieków (Okas 1997, 35-39) Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis podaje m.in. opis dzwonu datowanego na 1487, dedykowanego św. Prokopowi Wyznawcy, zawiera. również listę proboszczów i wikariuszów, pełniących obowiązki w tutejszej parafii (tab. 2).
Tabela 2. Lista kapłanów pracujących w parafii Jadowniki od roku 1592, podana zgodnie z wykazem prowadzonym na wewnętrznej okładce Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis.
Proboszcz Lata pracy Wikary Lata pracy
Piotr Gozdowicz 1592 – 1606 Jan Zajączowicz 1592
Melchior Vabno 1602
Laurentius (Wawrzyniec) incognito 1606 – 1609 Stanisław Gawłowicz z Brzeska 1609
Wojciech Dudkowicz z Brzezek 1609 Jan Szczygłowicz 1619
Jakub Bosakowski 1626
Jakub Bosakowski pełniący obowiązki proboszcza po 1626 Grzegorz Stanisław Molenda 1630
Grzegorz Stanisław Molenda pełniący obowiązki proboszcza po 1630
Szymon Adamowicz 1632 – 1646
Jan Dumanowicz – proboszcz, kanonik i dziekan 1646 – 1686 Jan Borkowicz 1653
Maciej Dziuciński 1654
Wojciech Samborski 1659
Kasper Bialikiewicz 1686 -1712 Hiacynt (Jacenty) Królikowski 1687
Jan Wibrocki 1690
Gabriel Latalski 1712 – 1732 Józef Grochmalicki 1728
hrabia Andrzej Meliorucki (Meliorucci) Proboszcz, kanonik 1732 – 1762 Tomasz Kaliński 1733
Tomasz Miglans pełniący obowiązki proboszcza 1762
Józef Madejski 1766 – 1792 Marcin Kuleński 1769
Jan Nowakowski 1792 – 1802
Hilary Kowalewski proboszcz, kanonik 1802 – 1821
Stanisław Siedmiogrodzki pełniący obowiązki proboszcza 1821 – 1827
Jan Pallar pełniący obowiązki proboszcza 1827
Józef Kozłowski pełniący obowiązki, potem proboszcz 1827 – 1840 Florus Janossy bernardyn z Tarnowa 1828-1829
Władysław Góralik franciszkanin 1829 – 1830
Jakub Jakubowski 1834
Wacław Rzymek 1834 – 1835
Jakub Tondra 1836 – 1837
Feliks Głowacki 1837 – 1838
Wincenty Sumara 1838 – 1839
Jan Motyla 1839 – 1840
Feliks Borkowski herbu Junosza pełniący obowiązki proboszcza, potem proboszcz 1840 – 1867
Wojciech Płaneta pełniący obowiązki proboszcza 1867
Jan Nepomucen Biernat 1867 – 1886 Jan Orzechowski 1883 – 1886
Franciszek Baliński pełniący obowiązki proboszcza 1886
Bolesław Gruszczyński 1886 – 1927
Jan Kruczek pełniący obowiązki proboszcza 1927 – 1928
Franciszek Piękoś 1928 – 1966 Jan Rozemberski 1936 – 1938
Kazimierz Dzierwa 1938 – 1941
Kazimierz Jarosz 1941 – 1943
Michał Wojdak 1943 – 1945
Czesław Jarecki 1945 – 1946
Ignacy Dziuba 1946 – 1947
Józef Budwa 1947 – 1951
Stefan Matys 1951 – 1956
Zygmunt Obartuch 1956 – 1959
Stanisław Mlyczyński 1959 – 1964
Stanisław Nowak 1963 – 1966
Kazimierz Święch 1964 – 1966
Kazimierz Kopacz pełniący obowiązki proboszcza 1966 – 1969 Czesław Muszyński 1966
Stanisław Koza 1966 – 1970
Jan Kordela pełniący obowiązki proboszcza w roku 1969, później proboszcz i kanonik 1969 -1998
Adam Szczerbiński 1970 – 1971
Józef Hamiga 1971 – 1974
Wiesław Krzyżanowski 1974 – 1977
Władysław Golec 1977 – 1980
Stanisław Mucha 1980 – 1982
Henryk Zachara 1982 – 1985
Jan Gryboś 1985 – 1986
Piotr Pośliński 1986 – 1989
Stefan Biesiadecki 1986 – 1990
Marian Hyjek 1989 – 1994
Stanisław Dudek 1990 – 1998
Grzegorz Żyrkowski 1994 – 1997
Krzysztof Stroński 1997 – 1999
Tadeusz Górka proboszcz i kanonik Od 1998
Paweł Laska 1998 – 2000
Jacek Kubacki 1999 – 2001
Janusz Psonak 2000 – 2003
Roman Majoch 2001 – 2005
Paweł Lis Od 2003
Piotr Jaworski Od 2005
Źródło: Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis: Series defunctorum presbyterorum qui penes ecclesiam jadovnicensem in vinca laboraverunt in esto requiescunt incipiendo AD 1592.
Pierwotnie właścicielem Jadownik był król, który oddawał możnowładcom w dzierżawę ziemię i ludzi. Imiona królów i ich rodzin (tab. 3) były znane poddanym, mogły także mieć znaczenie dla wyborów antroponimicznych, zarówno poprzez naśladowanie, jak i unikanie z szacunku.
Tabela 3. Lista polskich królów i członków ich rodzin.
Wiek Królowie Polski (daty panowania) od czasu pierwszej wzmianki dotyczącej ludności Jadownik w 1357 r. Imię małżonki/a Imiona dzieci
XIV Kazimierz Wielki (1333-1370), syn Władysława Łokietka i Jadwigi 1.Aldona Anna 2.Adelajda 3.Krystyna 4.Jadwiga Elżbieta; Kunegunda; Anna; Kunegunda; Jadwiga
Ludwik Andegaweński (13701382), syn siostry Kazimierza Wielkiego Elżbiety i Karola Roberta 1.Małgorzata 2.Elżbieta Katarzyna; Maria; Jadwiga
Jadwiga (1384-1399) córka Ludwika i Elżbiety Władysław Jagiełło Elżbieta Bonifacja
XIV-XV Władysław Jagiełło (1386-1434), syn Olgierda i Julianny 1.Jadwiga, 2.Anna, 3. Elżbieta, 4.Zofia Elżbieta Bonifacja; Jadwiga; Władysław; Kazimierz; Kazimierz
XV Władysław Warneńczyk (14341444), syn Władysława Jagiełły i Zofii Brak Brak
Kazimierz Jagiellończyk (14471492), syn Władysława Jagiełły i Zofii Elżbieta Władysław; Jadwiga; Kazimierz; Jan Olbracht; Aleksander; Zofia; Elżbieta; Zygmunt; Fryderyk; Elżbieta; Anna; Barbara; Elżbieta
XV-XVI Jan Olbracht (1492-1501), syn Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Brak Brak
XVI Aleksander (1501-1506), syn Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Helena Brak
Zygmunt Stary (1506-1548), syn Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety 1.Barbara, 2.Bona Jadwiga; Anna; Izabela; Zygmunt; Zofia; Anna; Katarzyna; Olbracht; (naturalne dzieci: Jan, Regina, Katarzyna).
Zygmunt II August (1548-1572), syn Zygmunta Starego i Bony 1.Elżbieta, 2.Barbara, 3.Katarzyna Brak
Henryk Walezy (1573-1575) syn Henryka i Katarzyny Ludwika (po ucieczce z Polski) Brak
Anna Jagiellonka (1575-1586), córka Zygmunta Starego i Bony Stefan Batory Brak
Stefan Batory (1576-1586), syn Stefana i Katarzyny Anna Jagiellonka Brak
XVIXVII Zygmunt III Waza (1587-1632), syn Jana Wazy i Katarzyny Jagiellonki, córki Zygmunta Starego i Bony 1.Anna, 2.Konstancja Anna Maria; Katarzyna; Władysław; Katarzyna; Krzysztof; Jan Kazimierz; Jan Kazimierz; Jan Albert; Karol Ferdynand; Aleksander Karol; Anna Konstancja; Anna Katarzyna Konstancja
XVII Władysław IV Waza (1632-1648), syn Zygmunta Wazy i Anny Habsburg 1.Cecylia Renata, 2. Ludwika Maria Zygmunt Kazimierz; Maria Anna Izabela (i syn naturalny Władysław Konstanty)
Jan Kazimierz (1648-1668), syn Zygmunta Wazy i Konstancji Habsburg Ludwika Maria Maria Anna Teresa; Jan Zygmunt
Michał Korybut Wiśniowiecki (1669-1673), syn Jeremiego i Gryzeldy Eleonora Maria Józefa Brak
Jan III Sobieski (1674-1696), syn Jakuba i Zofii Teofili Maria Kazimiera Jakub Ludwik; Aleksander Benedykt; Konstanty Władysław; Jan; Teresa Teofila; Adelajda Ludwika; Maria Teresa; Teresa Kunegunda
XVIIXVIII August II Mocny Sas (1697-1704; 1709-1733), syn Jana Jerzego i Anny Zofii Krystyna Eberhardyna Fryderyk August (i potomstwo naturalne: Maurycy; Fryderyk August; Maria Anna Katarzyna; Jan Jerzy; Anna; Augusta Anna Konstancja; Fryderyka Aleksandra; Fryderyk August)
XVIII Stanisław Leszczyński (17041709; 1733-1736), syn Rafała i Anny Katarzyna Anna; Maria
August III Sas (1733-1763), syn Augusta II i Krystyny Eberhardyny Maria Józefa Fryderyk August; Józef August; Fryderyk Krystian; Maria Amalia; Maria Małgorzata; Maria Anna; Franciszek Ksawery; Maria Józefa; Karol Krystian; Maria Krystyna; Maria Elżbieta; Albert Kazimierz; Klemens Wacław; Maria Kunegunda
Stanisław August Poniatowski (1764-1795), syn Stanisława i Konstancji Brak oficjalnych danych Prawdopodobne potomstwo naturalne: Stanisław; Kazimierz; Izabela. Bratanek Józef Poniatowski.
Źródło: Genealogia. Tablice, 1959.
Jadowniki jako villa regia podlegała dzierżawom. Znane są nazwiska dzierżawców oraz późniejszych właścicieli, którzy wpływali na losy poddanych, w tym prawdopodobnie na
imiennictwo, poprzez poszerzenie zbioru imion stosowanych we wsi (tab. 4):
Tabela 4. Lista dzierżawców i właścicieli Jadownik
Daty wzmianek Nazwiska właścicieli i dzierżawców Imiona krewnych Źródło
1487 Jakub z Dębna Ojciec Bartosz; 1. żona Małgorzata, 2. żona Agnieszka z Bnina; córka Elżbieta Okas 1994, 18-20 Okas 1997, 26-28 Słownik HGZPŚ 2016, 193
1493,1506 Agnieszka Bnińska z Bnina, żona kolejno Jana Kobyleńskiego i Jakuba z Dębna Córki Katarzyna, Barbara i Elżbieta; synowie Hieronim, Jan i Jakub Kobyleńscy Okas 1994,18-20 Okas 1997, 26, 28, 30 Słownik HGZPŚ 2016, 193
1489, 1493 Jan Kobyleński z Kobylan z braćmi Hieronimem i Jakubem (wspólnie do 1485) Rodzice Jan i Agnieszka Okas 1994, 18-20 Okas 1997, 26 Słownik HGZPŚ 2016, 193
1519, 1527, 1528, 1529 Jakub Kobyleński z Kobylan i żona Dobrochna z Kalinowej Rodzice Jan i Agnieszka; 1. żona Dobrochna, 2. żona Anna z Wiśnicza Okas 1994, 19-20 Okas 1997, 26, 30 Słownik HGZPŚ 2016, 193-195
1530 Agnieszka Kobyleńska i Anna Kobyleńska z Wiśnicza w/w Okas 1997, 26, 30; Słownik HGZPŚ 2016, 195
1530 Piotr Kmita z Wiśnicza, brat w/w Anny Rodzice Stanisław i Katarzyna; brat Stanisław; 1. żona Anna, 2.żona Barbara Okas 1994, 20 Okas 1997, 26, 30-32
1573 Andrzej Barzi, mąż Anny Kobyleńskiej, siostry Piotra Kmity 1. żona Elżbieta, 2. żona Anna Kmita; córka Katarzyna, synowie Andrzej i Stanisław Pietrzyk 1993, 149 Okas 1997, 26 www.genealog.home.pl pl.rodovid.org
1577 Erazm Barzi, kasztelan z Przemyśla Krewny w/w, żona Barbara Okas 1994, 64 Okas 1997, 26 www.przodkowie.com www.sejm-wielki.pl
1577, 1579, 1585, 1587 Marcin Piotr Dobreszowski, burgrabia krakowski Żona Jadwiga Pietrzyk 1993, 149 Okas 1994, 29
Okas 1997, 26
1593 Jan Frankesztyn Syn Zbigniew Pietrzyk 1993, 149 www.agad.archiwa.gov.pl
1595 Franciszek Wesselini, tenutariusz Jadownik Wolski 2006, 168
1601 Mikołaj Borzynowski, syn kasztelana oświęcimskiego Ojciec Jędrzej; żona Jadwiga Pietrzyk 1993, 149 Okas 1997, 26-27 www.genealogia.okiem.pl
1607, 1609 Marcin Dersław Zborowski Rodzice Andrzej i Barbara; bracia: Spytek, Andrzej, siostry: Helena, Katarzyna, Marianna, Pietrzyk 1993, 149 Okas 1997, 27 Genealog.home.pl
1610, 1613, 1614, 1615, 1621, 1626, 1627 Marcin Laskowski Rodzice Stanisław i Anna; 1.żona Magdalena, 2. żona Małgorzata; córka Dorota Okas 1997, 27 www.genealogia.okiem.pl
1636, 1639 Jan Zebrzydowski, starosta nowomiejski, korczyński, lanckoroński Rodzice Mikołaj i Dorota; 1.żona Barbara, 2. żona Ewa Katarzyna; synowie Michał i Franciszek Florian, córki Zofia, Anna i Regina Anastazja Okas 1997,27 Pl.wikipedia.org
1649, 1651, 1652 Wiktorzyn Iaskowski Okas 1997, 27
1653 Anna Lubowiecka Mąż Gabriel; syn Władysław Okas 1994, 21 Okas 1997, 27
1654 Władysław Lubowiecki, poseł, sędzia i pułkownik Rodzice Gabriel i Anna; brat Stefan; żona Helena; syn Adam Józef Okas 1994, 21, 50; Okas 1997, 27, 32 Szczytniki-historia.pl/images/szlachta_ pod.html
1650, 1683, 1671, 1687, 1689, 1690, 1698 Adam Józef Lubowiecki, starosta jadownicki i oświęcimski Rodzice Władysław i Helena; 1. żona Konstancja, 2. żona Urszula; córka Marianna Okas 1994, 21 Okas 1997, 27 Szczytniki-historia.pl/images/szlachta_ pod.html http://genealogia.grocholski. pl
1728 Jan Bogusław Łubieński herbu Pomian, kasztelan sandomierski, starosta oświęcimski, poseł i dowódca wojskowy Rodzice Zygmunt i Cecylia; żona Teresa; synowie Maciej Józef, Zygmunt i Kazimierz, córki Marianna i Helena Izabela Okas 1994, 27 Okas 1997, 27, 32-33 Pl.wikipedia.org genealogia.grocholski.pl
1738 Kazimierz Łubieński, syn Jana Bogusława Rodzice Jan Bogusław i Teresa, żona Jadwiga, córki Anna i Konstancja Okas 1994, 28 Okas 1997, 27, 33 genealogia.grocholski.pl
1765 Jadwiga Łubieńska, żona Kazimierza Mąż Kazimierz; córki Anna i Konstancja Okas 1994, 27 Okas 1997, 27, 33
1769, 1770 Aleksander Łętowski z żoną Anną z Łubieńskich Ojciec Stanisław, brat Tomasz, 1. żona Anna, 2. Maria Anna; córka Józefa Hampel 2006, 244 Okas 1994, 28 Okas 1997, 27, 33-34 Pl.wikipedia.org
1787 Hr. Michał Kossakowski (po zajęciu starostwa jadownickiego przez rząd austriacki oddano je w 1787 Kossakowskim jako częściowy ekwiwalent za zajęte przez Austrię Saliny) Ojciec Dominik; bracia: Józef, Szymon, Antoni; żona Barbara; syn Dominik Józef Okas 1994, 28 Okas 1997, 27 Pl.wikipedia.org
1821-1873 Żeleńscy herbu Ciołek ze Słotwiny Szczegóły -tab.5 Okas 1997, 27, 34 Hampel 2006, 244, 249 genealogia.grocholski.pl
1873-1877 Jan Skirliński, Józef Sulimirski Hampel 2006, 245
1877 Antoni Marfiewicz (jako właściciel dóbr Brzesko, do których przyłączono Jadowniki) Hampel 2006, 245 Okas 1994, 28 Okas 1997, 27
Przed 1880 Hr. Eugeniusz Piwnicki Rodzice Stanisław i Julianna; 1. żona Joanna, 2. żona Jadwiga; syn Stanisław; córki Bronisława, Antonina, Maria, Julianna (żona hr. Artura Sumińskiego). Hampel 2006, 245
247 Wyczesany 2012,35 www.geni.com/people/Euge niusz-Piwnicki-h-Lubicz www.sejm-wielki.pl
1880 Hr. Artur Sumiński Żona Julianna Piwnicka, córki Zofia Jadwiga z Sumińskich baronowa Goetz-Okocimska (żona Jana Albina); Julia Maria; Maria Julia; Felicja Wanda; Ludwika Maria; Jadwiga Antonina, Izabella Maria; synowie Stefan Antoni; Artur Edward Hampel 2006, 245 Wyczesany 2012, 3436.
1895-1905 Władysław Lisowski Potomkowie: Ewelina, Zygmunt, Maria, Władysław, Helena, Henryk Hampel 2006, 246, 260, 262
Źródło: szczegółowe źródła do wzmianek historycznych podane w tabeli.
Poszerzanie zbioru antroponimów używanych w Jadownikach o imiona znaczących postaci związanych z wsią wynikało z przyczyn ideologicznych, praktycznych czy koniunkturalnych. Miana właścicieli wsi i członków ich rodzin, jak również ich patronów, były znane mieszkańcom wsi oraz księdzu nadającego imiona nowonarodzonym. Księża usytuowani w lokalnych zależnościach ekonomicznych zapewne kładli większy nacisk na kult patronów aktualnych dzierżawców czy właścicieli. Z pewnością znaczenie miały też osobiste interakcje między poszczególnymi mieszkańcami wsi a jej dzierżawcami czy właścicielami, w wyjątkowych sytuacjach mogło się zdarzyć nawet zapraszanie ważnych osobistości do pełnienia roli rodziców chrzestnych i przekazywania ich imion chrześniakom. Ponieważ dzierżawcy i właściciele oraz członkowie ich rodzin pochodzili z różnych części Polski i nosili miana umotywowane uwarunkowaniami innych regionów, przyczyniali się oni do powiększania lokalnego, tradycyjnego, dość ograniczonego zbioru onomastycznego o kolejne antroponimy, do tej pory w Jadownikach nie używane, lub wzmacniali frekwencję imion znanych lecz rzadko stosowanych.
Szczególne znaczenie dla mieszkańców Jadownik w XIX wieku miały okoliczne rodziny szlacheckie. Dużym autorytetem cieszył się właściciel Jadownik, hrabia Wit Żeleński ze Słotwiny (tab. 4, 5), który przekazał jadowniczanom część ziemi na północny zachód od Jadownik w podziękowaniu za pomoc podczas rabacji galicyjskiej, a w następującym później okresie zarazy i głodu wspierał najuboższych (Liber memorabilium 1846; Talko-Hryncewicz 1920, 2; Okas 1994, 30; Hampel 2006, 317).
Tabela 5. Schemat genealogiczny rodziny hr. Żeleńskich ze Słotwiny w Brzesku
Hrabiowie Żeleńscy Nazwisko małżonki/a Imiona dzieci
Teodor Żeleński Anna Pisarska Franciszek Witalis
Franciszek Witalis Żeleński (ok. 1741-1805) syn Teodora i Anny Kunegunda Stadnicka Stefan/Szczepan, Wilhelm, Kryspin, Teodor
Kryspin Żeleński (ok. 1770-1830) syn Franciszka i Kunegundy Krystyna Antonina Ankwicz Wit, Ludwika, Antonina, Władysław
Wit Stefan Artur Żeleński (1802-1873) syn Kryspina i Krystyny Franciszka Joanna Amelia Załuska Róża
Róża Zofia Maria Żeleńska (1867-1933) córka Wita i Franciszki Aleksander Henryk Perponcher-Zedlnitzky
Źródło: www.przodkowie.com; www.genealogia.grocholski.pl
Zaznaczyć też trzeba wpływ rodziny Goetzów-Okocimskich (tab. 6), właścicieli browaru okocimskiego, który to ród stał się pracodawcą dla wielu zubożałych chłopów z Jadownik, zapewniając dobre warunki pracy i płacy i przyczyniając się do rozwoju tej wsi.
Tabela 6. Schemat genealogiczny rodziny Goetzów Okocimskich.
Baronowie Goetz-Okocimscy Nazwisko żony Imiona dzieci
Jan Ewangelista Goetz z Langenenslingen w Wirtembergii (1815-1893), syn Antona Goetza i Josephy Wachter Albina Katarzyna Ţiška z czeskiej Pragi (1834-1914) Antoni (1858-1859); Albina (18601937); Jan Albin (1864-1931); Róża Waleria (1865-1927)
Jan Albin Goetz -Okocimski (1864-1931) syn Jana Ewangelisty Goetza i Albiny z Ţišków Zofia Jadwiga hr. Sumińska herbu Leszczyc ze Słotwiny (1867-1945) Zofia Albina (1890-1981); Jan Reginald (1891-1923); Elżbieta Róża (1892-1982); Maria Pia (1893-1974); Antoni (1895-1962)
Antoni Goetz -Okocimski (1895-1962) syn Jana Albina Goetza i Zofii z Sumińskich Zofia Chrząszcz herbu Salamandra (1898-1975)
Źródło: Włodek 2001, tabl. I-V.
Jadowniki już w czasie pierwszego rozbioru Polski dostały się pod panowanie Austrii (Hampel 2006, 243). W Galicji postawa lojalności względem władzy cesarskiej mogła się przyczyniać do nadawania imion należących do rodziny Habsburgów (tab. 7). Postawę tę w XVIII i XIX w. wspierał także kler, m.in. poprzez wzmocnienie kultu patronów dynastii panującej.
Tabela 7. Schemat genealogiczny rodziny panującej Habsburgów.
Cesarz panujący Nazwisko małżonka/i Imiona dzieci
Maria Teresa (1717-1780), cesarzowa Austrii od 1740, władczyni Galicji od I rozbioru w 1772 r. Franciszek Stefan (1708-1765), cesarz od 1745 Maria Elżbieta; Maria Anna; Maria Karolina; Józef; Maria Krystyna; Maria Elżbieta; Karol Józef; Maria Amalia; Maksymilian; Maria Antonina; Ferdynand; Maria Karolina; Maria Józefa; Maria Joanna; Maria Karolina; Leopold
Józef II (1741-1790), syn Marii Teresy, cesarz 1765-1790 1. Izabela Maria; 2.Maria Józefa Antonina Maria Teresa; Maria Krystyna
Leopold II (1747-1792), syn Marii Teresy, brat Józefa II, cesarz 1790-1792 Maria Ludwika Franciszek; Ferdynand; Karol; Leopold; Józef; Antoni; Jan; Rainer; Ludwik; Rudolf; Maria Teresa; Maria Anna; Maria Klementyna
Franciszek I (1768-1835), syn Leopolda II, cesarz 1792-1835 1.Elżbieta; 2.Maria Teresa; 3.Karolina Augusta Ferdynand; Franciszek Karol; Maria Luiza; Leopoldyna; Maria Klementyna; Karolina Ferdynanda; Maria Anna
Ferdynand I (1793-1875), syn Franciszka I, cesarz 1835-1848 Maria Anna
Franciszek Józef I (1830-1916), bratanek Ferdynanda I, syn Franciszka Karola i Zofii, cesarz 1848-1916 Elżbieta Zofia; Gizela; Maria Waleria; Rudolf (jego żona Stefania). Po śmierci Rudolfa (1889) następcą tronu został brat cesarski Karol Ludwik, następnie jego syn Franciszek Ferdynand (żona Zofia) i jego bratanek Karol (poniżej)
Karol I (1887-1922), syn Ottona, wnuk Karola Ludwika, brata Franciszka Józefa I, cesarz 1916-1918 Zyta Otto; Robert; Feliks; Karol; Adelajda; Charlotta; Elżbieta
Źródło: Habsburgowie, 2010; Genealogia. Tablice, 1959.
Na antroponimię lokalną miał wpływ nie tylko rozwój wydarzeń w wielkim świecie, ale także lokalna historia. Wiek XVIII i XIX to czasy wielu klęsk elementarnych, które wpływały na nasilenie kultu religijnego i oddawanie się w opiekę określonym patronom, orędowników „od powietrza, głodu, ognia i wojny” oraz od powodzi. W tym okresie odnotowano duże wylewy lokalnych rzek Uszwicy i Grodnej, oraz pobliskich wielkich rzek, Wisły, Raby i Dunajca. Ich skutkiem były zazwyczaj zgniłe uprawy, pomór bydła oraz zakaźne choroby, zbierające obfite śmiertelne żniwo w parafii Jadowniki oraz sąsiednim Brzesku. I tak na przykład Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, prowadzona nieregularnie od roku 1824, wymienia cholerę grasującą od 16 lipca do 23 sierpnia 1831 roku, na skutek której zmarło w Jadownikach 97 osób. Inny wpis stwierdza, iż 10 sierpnia 1839 miała miejsce powódź, kolejna nastąpiła już po dwóch tygodniach, 24 sierpnia 1839. „Te dwa wylewy wód były oba tak złego rodzaju, zarówno jak był wylew wód przed 26 laty w 1813 roku, bardzo silne. I trzeci wylew wód był w tym samym roku jak wyżej dnia 3 września lecz znacząco mniejszy. Prawdziwa pokuta i naprawa popsutego i zdeprawowanego świata przez Boga Wszechmogącego, tak wiele przez dwa dni padały
deszcze, może więcej padało w okolicznych górach i z tego powodu takie wylewy były w całym kraju” (Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, strony nie numerowane,
ręczne zapiski w języku łacińskim autorstwa proboszcza Feliksa Borkowskiego, tłumaczenie własne). „Dnia 1 lipca 1841 wystąpiła wielkiej mocy burza, po której spadł grad, przez który i proboszcz i mieszkańcy Jadownik i Maszkienic mieli zniszczone prawie wszystkie plony i sąsiedztwo Dębna i Sufczyna z wsi gmin leżących obok, z czego wyniknęły wielkie straty. Po 14 dniach tj. 15 lipca taki był grad, jakiego z trudem zaledwie niektórzy żyjący przywołać na pamięć mogli, przez który zostały zniszczone reszty pierwszych plonów” (Liber memorabilium, j.w.).
W roku 1843 miał miejsce pożar w Jadownikach, który dotknął też inwentarzy plebańskich, a w 1844 ten sam proboszcz odnotował ulewne deszcze i wylewy Uszwicy, Raby i Wisły, czego następstwem była odnotowana w 1845 powszechna choroba ziemniaków. Pod datą 1846 oprócz wylewu Uszwicy w lecie, ks. Borkowski zapisał znamienne słowa odnoszące się do powstałej w zimie pod Tarnowem rabacji „Nieszczęsne w tych okolicach zaburzenie! Chłopi z niepohamowaną złością i zapalczywością rzucili się na szlachtę – z tych wielu pomordowali i zrabowali – w tej jednakże parafii zachowali się dosyć spokojnie, nikomu żadnej znaczącej nie uczynili krzywdy” (Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, strony nie numerowane, ręczne zapiski w języku polskim autorstwa proboszcza Feliksa Borkowskiego, pisownia oryginalna, galicyjskiej; por. Hampel 2006, 276, 317). Podczas rabacji chłopi z Jadownik stanęli w obronie swego właściciela, hr. Wita Żeleńskiego z Brzeska Słotwiny, gdyż cieszył się opinią „pana dobrego i sprawiedliwego” (Hampel 2006, 317) i schowanego na wozie z sianem wywieźli go przed rabacją za Wisłę (Okas 1994, 30). W podzięce hr. Żeleński oddał gromadzie Jadownik część ziem na północny zachód od Jadownik, tzw. Bagno, dopiero w 2 poł. XX wieku utracone na rzecz miasta Brzeska (Okas 1994, 30; badania własne, wywiad 12).
Jak podaje dalej kronika parafialna, „rok 1847 upłynął spokojnie”, proboszcz Jadownik w tym samym zdaniu wymienia „W okolicy z niewiadomych przyczyn bardzo częste pożary, wiele dworów i gumien ze zbożem stało się pastwą płomieni”, co pogłębiło powszechny niedostatek i głód, oprócz tego kronikarz w tym „spokojnym” roku wymienia jeszcze nieurodzaj i zarazę ziemniaków, głód, choroby, w tym febrę, tyfus i czerwoną gorączkę, na które zmarło 287 osób w parafii, a hrabia Wit Żeleński ze Słotwiny kazał gotować dla 150 ubogich przez trzy miesiące (Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, strony nie numerowane, ręczne zapiski w języku polskim autorstwa proboszcza Feliksa Borkowskiego, pisownia oryginalna; por. Hampel 2006, 317). Kolejna zaraza miała miejsce już w lipcu 1849 roku, była to cholera, na którą zmarło 302 osoby w Jadownikach (Liber memorabilium, j.w). W sąsiednim mieście Brzesku zanotowano cholerę w roku 1831, 1849, 1866, w całej Galicji w 1873 roku (Hampel 2006, 286-287), rok niedostatku i nędzy w 1879 (Hampel 2006, 287); pożary w latach 1723, 1792, 1827, 1852, 1863, 1876, 1880, 1885, 1890, 1891, 1904 (Hampel 2006, 288n), zaś powodzie rzeki Uszwicy, która płynąc przez Jadowniki i tutaj musiała wyrządzać szkody, w latach 1871, 1884, 1901, 1934 (Lachendro 2005, 235; Hampel 2006, 290; Kracik 2007, 27-28).
Inne piętno na miejscowości i jej mieszkańcach mogły wywrzeć wspominane w Liber memorabilium wydarzenia międzynarodowe: przemarsze wojsk zaborców, najpierw rosyjskich w 1849, później stacjonowanie wojsk austriackich w okresie 1854-1858. Wydarzenia te opisane zostały przez ówczesnego proboszcza Feliksa Borkowskiego słowami: „W 1848 roku powstała we Włoszech i Wiedniu i Węgrzech rewolucya do przytłumienia Węgrów. Rosya ofiarowała pomoc. Nastąpił przechód wielu wojska rosyjskiego, z którego pierwszy oddział w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego 1849 pod dowództwem generała Rafałowicza, który wraz z kancelaryą i dwoma adiutantami swoimi na kwaterze stał w plebanii – poprzez Jadowniki przechodził. Po zwyciężonej Rewolucyi w Węgrzech powracała Rosya przez Galicyą – wielu oficerów rosyjskich stawało kwaterą w plebanii” (Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, strony nie numerowane, ręczne zapiski w języku polskim autorstwa proboszcza Feliksa Borkowskiego, pisownia oryginalna). „Tu nadmienić trzeba jeszcze, że ten i następne lata aż do roku 1858 dla wszystkich wprawdzie były bardzo przykre, lecz najwięcej podobno przykrości doświadczyli plebani blisko gościeńca mieszkający, albowiem z powodu wojny, którą Turcya w aliansie z Francyą i Anglią przeciw Rosyi prowadziła, wszystko austryackie wojsko na stopie wojennej postawione a w Galicyi najwięcej skoncentrowane, bezwzględnie kwaterowało się do mieszkań plebanów – i oprócz niewygody które zwykli byli czynić gospodarzom domów – przez grubiańskie i brutalskie postępowanie swoje wielce stawali się uprzykrzonymi. Mało było takich dni, gdzie by można było być spokojnem w pomieszczeniu. Boże nas chroń od takich przyjaciół!” (Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, j.w.).
Ostatnim ważnym wydarzeniem zanotowanym przez proboszcza Borkowskiego jest wielki pożar w Brzesku w roku 1863, w wyniku którego spłonął również brzeski kościół parafialny pw. św. Jakuba, a po trzech dniach pożar wybuchnął także w stodole plebańskiej w Jadownikach. Na tym kończy się kronika prowadzona przez ks. Borkowskiego. Kolejny proboszczowie nie byli aż tak skrupulatnymi kronikarzami, odnotowano jednak inicjatywę budowy nowego kościoła parafialnego. Kontynuacja kroniki podjęta została dopiero w czasach współczesnych przez proboszcza Jana Kordelę.
Podczas sporządzania Metryki Józefińskiej w latach 1787-1789 w Jadownikach odnotowano 23,6% gruntu dworskiego, zaś do gromady chłopskiej należało 76,4% ziemi (Hampel 2006, 244, 252). Po likwidacji pańszczyzny mieszkańcy mieli średnio 3,53 morga (Hampel 2006, 257). W 1890 roku zanotowano 560 gospodarstw chłopskich, w tym 10 po 8 morgów, 150 po 3 morgi, 200 po 2 morgi i 200 po 1 morgu, oprócz tego 80 chałupników, razem 2792 osoby we wsi i 70 na obszarze dworskim (Okas 1997, 9; Hampel 2006, 261). Była to więc własność bardzo rozdrobniona, która w przypadku klęsk elementarnych nie mogła wyżywić licznych rodzin. Dlatego też rozpoczęła się emigracja zarobkowa do innych zaborów, innych krajów, a nawet na inne kontynenty. W 1911 roku z Jadownik pochodziło 448 emigrantów, 12% ówczesnej liczby mieszkańców (Hampel 2006, 268), a ich liczba stale rosła. Aby zapobiec zubożeniu spowodowanemu dalszym rozdrabnianiem własności, ludność Jadownik często praktykowała czasową emigrację zarobkową związaną z murarstwem, stając się częścią procesu przekształcania się ludności czysto rolniczej w robotniczo-rolniczą. W wielu miejscowościach małopolskich, w tym także w Jadownikach, prawie cała ludność męska przechodziła przez przynajmniej kilkuletni okres życia robotniczego (Bujak 1914, 106, za: Hampel 2006, 292).
Na przełomie XIX i XX wieku w Jadownikach oraz innych miejscowościach nastąpił rozwój gospodarczy, w dużej mierze wynikający z progresu całego rejonu, w tym browaru okocimskiego oraz kolei Kraków-Lwów biegnącej przez północną część Brzeska. Rodzina Goetzów-Okocimskich, właścicieli browaru, mocno wspierała edukację i życie religijne mieszkańców gminy, fundując lub wspierając finansowo budowę szkół oraz kościołów, m.in. kościół parafialny w Jadownikach (Włodek 2001, 69, 103). Także budowa nowego kościoła pw. św. Stanisława w Szczepanowie przyczyniła się do ożywienia kultu (Wielgosz 2003, Wyczesany 2003, 7; Krupiński 2016, 20-21). W tym też czasie w Jadownikach mieszkali reprezentanci warstwy inteligencji, wykonując zawody urzędnicze. Nierzadko byli oni pochodzenia austriackiego (dane podst. ksiąg metrykalnych). Od 1837 funkcjonowała szkoła powszechna, której ewolucja nastąpiła w ciągu tego stulecia (Okas, 1994, 34, 83; Hampel 2006, 336-344). W 1887 założono straż pożarną, jak również kasę pożyczkową gminną (Okas 1994, 90-94; Hampel 2006, 257, 308, 310). XIX wiek przyniósł także rozwój ruchu ludowego, który bardzo mocno wrósł w Jadowniki (Okas 1994, 88-89; Hampel 2006, 318, 322). W roku 1867, w drugich wyborach do Sejmu Krajowego, instytucji autonomicznej Galicji, mandat z okręgu Brzesko-Radłów-Wojnicz uzyskał Baltazar Nalepa z Jadownik (Hampel 2006, 318). „Franciszek Bujak, oceniając postawy polityczne mieszkańców sąsiednich Maszkienic pod koniec XIX wieku stwierdził, że nie odznaczają się niczym osobliwym, że i na tym polu ich bezwładność może być uważana za typ normalny w powiecie brzeskim i wielu innych. Od tej przeciętności wyraźnie odbiegali mieszkańcy Jadownik, bardzo politycznie ruchliwi, może aż zanadto, jak napisał. Ponieważ wielu z nich zatrudnionych było w Okocimiu i w Brzesku i nie musieli na dłużej opuszczać rodzinnej wsi, stąd też mogli brać większy udział w życiu gminnym, niż mieszkańcy innych wsi. Gospodarze wiejscy, którzy uważali się za ludowców, sprawowali władzę w gminie, wiodąc rej dotąd na wsi” (Hampel 2006, 322). Rozwój ruchu ludowego w połączeniu z obowiązkiem szkolnym przyniósł z kolei stopniowy wzrost świadomości narodowej a także dumy z tradycji wiejskiej, która zaowocowała do dziś istniejącą niezgodą na wchłonięcie Jadownik przez miasto Brzesko. Być może nawet ta swoiście pojęta duma legła u podstaw zamieszek anarchistycznych na tle ekonomicznym tuż po I wojnie światowej, ich efektem było utworzenie Republiki Jadownickiej, która na kilka dni zaanektowała Brzesko (Okas 1994, 100; Stolarczyk 2003, 66-69; 2006, 388-390; 2008a, 13-28). Niepokoje na tle ekonomicznym powtórzyły się w roku 1933 (Stolarczyk 2006, 491).
Podczas I wojny światowej Jadowniki znalazły się na linii frontu. Armia rosyjska została zatrzymana przez wojska niemiecko-austriackie, wiele budynków na wsi zniszczono, obie armie doświadczyły wielu strat, czego skutkiem są cmentarze wojenne zarówno w samych Jadownikach, Sterkowcu, Brzesku, jak i w okolicy (Okas 1994, 31; 1997, 41-42; Hampel 2006, 324-336). Okres międzywojenny to czas zwiększonego otwarcia mieszkańców na świat i częstych wyjazdów szczególnie murarzy za pracą do innych miejscowości, a nawet za granicę (Liber memorabilium; Zawistowicz-Adamska 1958, 257; Okas 1997, 10; Stolarczyk 2006, 438). Efektem było stałe poszerzanie zbioru imion. Kultura masowa, która w szczególnie w miastach wywierała coraz silniejsze oddziaływania, przyczyniła się do powstania zjawiska mody, w tym także mody na określone imiona.
W okresie II wojny światowej jadowniczanie włączali się w działania partyzanckie wobec okupacji niemieckiej. Wiele osób z tej miejscowości należało do AK, zginęło na polach bitewnych, w obozach koncentracyjnych. Liczni młodzi ludzi musieli wziąć udział w przymusowych robotach w Niemczech. Okupanci niemieccy wymordowali też prawie całą społeczność żydowską zamieszkałą w Jadownikach (Okas 1994, 102-109, Chrobaczyński 2006, 623, 629, 644-650; Jakubowska 2014, 34; badania własne, wywiady nr 2, 5, 7).
Po wojnie w Jadownikach zaczęto wprowadzać elektryfikację i gazyfikację, zbudowano także drugą szkołę podstawową oraz pocztę, ośrodek zdrowia i Dom Ludowy, dużym nakładem sił i środków ze strony mieszkańców (Okas 1994, 34; 1997, 9-11; 18-19; Jakubowska-Kocot 2000b,d, 2001a,b; Kwiatek–Sołtys 2006, 759-768; Rajman 2006, 783). Wielu jadowniczan w pierwszych latach komunistycznego państwa polskiego uczestniczyło w budowie Nowej Huty (badania własne, wywiady 8-10, 12), wyjeżdżało wreszcie za pracą do odbudowywanych czy nowopowstałych ośrodków miejskich. Na tle wspomnień przedwojennego bezrobocia i kryzysu ekonomicznego, sytuacja społeczna wyznaczona miarą pracy i postępu przyczyniła się do umocnienia propagandy sukcesu nowej ideologii i związanych z tym trendów kulturowych. Efektem tego było powielanie imion osób reprezentujących aktualną władzą (Jakubowska 2013, 33). Po upadku komunizmu nastąpiły dalsze przemiany ustrojowe i społeczne. Otwieranie się na świat i wyjazdy za pracą w inne części Polski czy za granicę oraz coraz większy wpływ kultury masowej spowodowały kontynuację zjawiska poszerzania zbioru imion.
Obecnie, na początku XXI wieku, Jadowniki to wieś, w której rolnictwo ma najmniejszy udział w utrzymaniu mieszkańców. Istnieje tu nadal parafia rzymskokatolicka posiadająca dwa kościoły (parafialny i na Bocheńcu). Funkcjonują dwie szkoły podstawowe i dwa przedszkola. Stale zwiększa się udział drobnych firm z działu handlu i usług. Obecnie Jadowniki są jedną z największych pod względem obszaru (ok. 180 ha) i liczby ludności (ok. 5 tys.) wsi w Polsce.
Jeśli chodzi o przyrost naturalny w dziejach Jadownik, na podstawie wpisów w księgach chrztów można określić dotychczasową frekwencję urodzeń jako zmienną. W XVIII wieku w Jadownikach zanotowano roczną liczbę urodzeń od 35 do 80 na rok, w XIX wieku najniższą liczbą urodzeń było 33 a najwyższą 143, jednak już od lat 40. tego stulecia liczba urodzeń wahała się wokół liczby stu dzieci na rok. W XX wieku najniższą frekwencję roczną 49 zanotowano pod sam koniec stulecia, zaś najwyższą 157, wyż demograficzny, na początku tego stulecia oraz, po latach niżu z czasów kryzysu międzywojennego i II wojny, liczbę powyżej stu urodzeń na rok z rekordową ilością 125 dzieci w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Podlegający jeszcze analizie początek XXI wieku to stopniowy spadek rocznej liczby urodzin do końcowej ilości 37 w roku 2005. Jednak w okresie od końca XVIII wieku do połowy XX wieku umieralność w fazie rozwoju Infans I i Infans II była bardzo wysoka.
Imiona osób ochrzczonych w Jadownikach, wyekscerpowane z ksiąg chrztów
prowadzonych w latach 1784-2005, wraz z wszystkimi informacjami o charakterze
statystycznym, zostały zebrane w słowniku etymologiczno-motywacyjnym w aneksie oraz przeanalizowane pod kątem zmienności frekwencyjnej, chronologicznej i motywacyjnej w kolejnych rozdziałach.
Rozdział 10. Imiona w Jadownikach na podstawie najstarszych dokumentów
Charakterystyka zmian
Głównym źródłem pozwalającym poznać zmienność imiennictwa w Jadownikach na przestrzeni dziejów są Księgi Chrztów, zachowane w parafii św. Prokopa w Jadownikach od roku 1784, objęte analizą badawczą do roku 2005. Antroponimię mieszkańców Jadownik w okresie poprzedzającym prowadzenie regularnej administracji kościelnej można częściowo poznać na podstawie różnego rodzaju archiwalnych dokumentów (tab. 1). Charakterystyka wyekscerpowanych z tych źródeł antroponimów ma charakter sondażowy, bowiem opiera się na danych nie stanowiących kompleksowego badania całej populacji określonego obszaru i okresu chronologicznego, pozwala się jednak zorientować w najważniejszych tendencjach kulturowych i obyczajowych, odsłaniających się w imionach mieszkańców Jadownik w epoce średniowiecznej i nowożytnej.
W tym rozdziale zostały zebrane wszystkie dostępne w źródłach historycznych imiona osób zamieszkujących Jadowniki lub pochodzących z Jadownik na przestrzeni wieków XIVXVIII, w okresie poprzedzającym wpisy do ksiąg metrykalnych. (tab.1, 8, 9). Pominięto imiona dzierżawców i właścicieli Jadownik, ponieważ nie mieszkali oni osobiście w Jadownikach i z tego powodu mieli zazwyczaj sporadyczny osobisty kontakt z ludnością wiejską. Natomiast uwzględniono imiona księży pracujących w jadownickiej parafii, gdyż kształtowali wzory imiennicze, wpływali na motywację, a nierzadko mogli być proszeni do pełnienia roli ojców chrzestnych, jakkolwiek nie da się udowodnić tego w świetle analizowanych dokumentów, a jedynie per analogiam do sytuacji z XIX wieku, odnotowanych w Księgach Chrztów.
Przy tworzeniu poniższego zestawienia i zbiorów imion dla poszczególnych stuleci (tab. 8-16), zastosowałam technikę przesunięcia chronologicznego, polegającą na tym, iż imiona osób zanotowane we wzmiankach historycznych na początku danego wieku przyporządkowałam do poprzedniego stulecia, uznając, że wymienieni w tekstach źródłowych dorośli ludzie: kmiecie, rzemieślnicy, księża itd. (tab. 1) musieli się urodzić w poprzednim wieku, a zatem ich imię w sposób naturalny należy do zbioru dotyczącego wcześniejszego stulecia. Granicę przesunięcia ustaliłam umownie na 20 lat, gdyż wymienione osoby musiały być dorosłe, by pełnić powierzone im funkcje. Przykładowo antroponimy wymienione między 1601 a 1620 zostały przypisane do zbioru imion jeszcze z XVI wieku, a nie z XVII.
W przypadku dwóch najobszerniejszych wpisów zestawiających imiona najważniejszych gospodarzy reprezentujących gromadę w 1758 i 1766 roku (tab. 1), starałam się unikać duplikacji danych. Ponieważ obie daty dzieli tylko osiem lat, większość gospodarzy wymienionych w spisie gruntów z 1758 żyła jeszcze w roku 1766. Jeśli ich dane osobowe się powtarzały, w zestawieniu (tab. 8; dane dla XVIII w.) byli uwzględnieni tylko jeden raz.
Tabela 8. Imiona męskie wyekscerpowane ze źródeł z okresu poprzedzającego księgi metrykalne (Jadowniki, XIV-XVIII w. Liczba podana po znaku + oznacza odnotowanie imienia jako drugiego).
L.p. Imiona męskie Ilość XIV w. XV w. XVI w. XVII w. XVIII w.
1. Abram 1 - - - 1 -
2. Adam 3 - - 1 1 1
3. Ambroży 1 - - 1 - -
4. Andrzej 8 - 3 2 1 2
5. Antoni 5 - - - - 5
6. Bartłomiej/Bartosz 3 - - - - 3
7. Benedykt 5 - - 2 - 3
8. Błażej 3 - - - - 3
9. Bogdał 1 - 1 - - -
10. Bogusław/Bogusz 2 - 1 - - 1
11. Daniel 1 - - - - 1
12. Dominik 2 - - 1 - 1
13. Feliks 1 - - 1 - -
14. Florian 1 - - 1 - -
15. Franciszek 7 - - - - 7
16. Gabriel 5+1 - - 2 - 3+1
17. Gaweł 2 - 1 1 - -
18. Grzegorz 8 - 2 - 2 4
19. Hiacynt (Jacenty) 3 - - - 1 2
20. Henryk 2 - 1 - - 1
21. Ignacy 1 - - - - 1
22. Iwan 2 - - - - 2
23. Jakub 22 2 4 2 1 13
24. Jan 54 - 6 11 8 29
25. Jędrzej 5 - - - 1 4
26. Józef 12 - - - - 12
27. Karol 3 - - - - 3
28. Kasper/Kacper 4 - - - 1 3
29. Kazimierz 8 - - - - 8
30. Kilian 1 - 1 - - -
31. Klemens 1 - - - - 1
32. Krzecz/Krzesz 1 1 - - - -
33. Krzysztof 1 - - - - 1
34. Leonard 2 - 1 - - 1
35. Łukasz 3 - - 2 - 1
36. Maciej 17 - 5 4 2 6
37. Mateusz 7 - - 2 1 4
38. Marcin 18 - 2 6 1 10
39. Marek 1 - - - - 1
40. Melchior 1 - - 1 - -
41. Michał 8 - 3 - - 5
42. Mikołaj 15 - 5 4 2 4
43. Onufry 1 - - 1 - -
44. Paweł 6 - 2 3 - 1
45. Piotr 16 1 4 5 - 6
46. Prokop 6 - 1 1 - 4
47. Rafał 1 1 - - - -
48. Sebastian 3 - - - - 3
49. Siestrzemił 1 1 - - - -
50. Stanisław 43+1 - 8 14 1+1 20
51. Szczepan/Stefan 2 - - - - 2
52. Szymon 8 - - 1 2 5
53. Świętosław 1 1 - - - -
54. Tomasz 15 - - 2 2 11
55. Urban 2 - 1 - - 1
56. Wacław 1 - - 1 - -
57. Walenty 9 - - - - 9
58. Wawrzyniec 11 - - 3 - 8
59. Wincenty 2 - - - - 2
60. Witosław 1 1 - - - -
61. Wojciech 37 - 2 8 5 22
62. Zygmunt 1 - - 1 - -
Razem: 419 8 54 84 33 240
Źródło: obliczenia własne, źródła podano szczegółowo w tabeli 1.
Tabela 9. Imiona kobiece wyekscerpowane z różnych źródeł z okresu poprzedzającego księgi metrykalne (Jadowniki, XIV-XVIII w.)
L.p. Imiona kobiece Ilość XV w. XVI w. XVII w. XVIII w.
1. Agnieszka 1 - 1 - -
2. Anna 1 1 - - -
3. Dorota 1 1 - - -
4. Famia 1 - - 1 -
5. Jadwiga 2 - - 1 1
6. Katarzyna 3 - 1 1 1
7. Magdalena 1 - - - 1
8 Małgorzata 2 1 1 - -
9. Marianna 1 - - - 1
10. Regina 7 - - 3 4
11. Róża 1 - - - 1
12. Stanisława 1 - - 1 -
13. Teresa 2 - - - 2
14. Zofia 5 - 1 1 3
Razem: 29 3 4 8 14
Źródło: obliczenia własne, źródła podano szczegółowo w tabeli 1.
Zbiór imion męskich (62 pozycje, tab. 8) zdecydowanie przeważa ilościowo nad dostępnym zbiorem imion żeńskich (14 pozycji, tab. 9), ze względu na uwarunkowaną kulturowo, większą aktywność społeczną mężczyzn, wymienianych w różnych kontekstach w źródłach pisanych. Zestawienie alfabetyczno-chronologiczne dla obu płci obrazuje dzieje poszczególnych imion, ich częstotliwość nadawania, która na przestrzeni wieków XIV-XVIII może być omówiona jedynie na podstawie niewielkiej próbki imion, wyekscerpowanych z zachowanych źródeł historycznych z okresu poprzedzającego wpisy do obecnie zachowanych Ksiąg Chrztów. Wszelkie wyliczenia procentowe wskazują tu jedynie orientacyjnie pewną tendencję statystyczną, rzucającą światło na zmienność w imiennictwie, a co za tym idzie, przemiany społeczne i kulturowe lokalnej społeczności. Forma rankingu pozwala najlepiej zobrazować główne tendencje (tab. 10).
Tabela 10. Lista imion mieszkańców Jadownik z XIV –XVIII wieku (do r. 1769)
Lista najczęściej odnotowanych w źródłach imion w XIV – XVIII w. (do 1769) Zbiór liczy 76 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 29 kobiet Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 419 mężczyzn Procent
1. Regina – 7 25% Jan -54 12,9%
2. Zofia – 5 14,2% Stanisław -43 10,2%
3. Katarzyna – 3 10,7% Wojciech -37 8,6%
4. Jadwiga, Małgorzata, Teresa – 2 7,1% Jakub -22 5,2%
5. Agnieszka, Anna, Dorota, Famia, Magdalena, Marianna, Róża, Stanisława – 1 3,5% Marcin -18 4,3%
6. Maciej -17 4,0%
7. Piotr -16 3,8%
8. Mikołaj, Tomasz -15 3,5%
9. Józef – 12 2,8%
10. Wawrzyniec -11 2,6%
Źródło: źródła pisane z XIV -XVIII w. (szczegóły tab. 1), obliczenia własne.
Od XIV do XVIII wieku w Jadownikach najczęściej były używane imiona chrześcijańskie, należące do zbioru imion wspólnego dla całej Europy. Imiona rodzime były zazwyczaj nadawane w odniesieniu do kultu świętych słowiańskiego pochodzenia. Zestawienie antroponimów ze starszego okresu historii Jadownik, zawierającego ponad 400 lat, pozwala na ogólną wizualizację obyczajów imienniczych, jednak przyczynia się do pewnego spłaszczenia perspektywy analizowania danych, uniemożliwiając odkrycie wyrazistych przemian w poszczególnych odcinkach doby średniowiecznej i staropolskiej. Dlatego aby lepiej zobrazować stosunki językowo-kulturowe widoczne w badanym materiale onomastycznym, a także umożliwić ich porównanie z innymi środowiskami, analogicznymi w sensie chronologicznym, zastosowałam podział na mniejsze jednostki czasowe.
Wiek XIV
Tabela11. Lista imion mieszkańców Jadownik z XIV wieku.
Lista imion z XIV wieku
Zbiór liczy 7 wzmiankowanych imion męskich, brak wzmianek o imionach kobiecych
Jakub (Jakusz) -2
Krzecz/Krzesz, Piotr, Rafał, Siestrzemił, Świętosław, Witosław – 1
Źródło: źródła pisane z XIV i XV w. (szczegóły tab. 1), obliczenia własne.
Z XIV wieku pochodzą jedynie nieliczne informacje o antroponimii jadowniczan (tab. 1, 8-11). Z powodu bardzo małej ilości danych, powyższe zestawienie należy traktować jedynie symbolicznie, jednakże już te wzmiankowane męskie nazwy własne ukazują interesującą prawidłowość. Najstarszym imieniem zanotowanym w Jadownikach jest Siestrzemił (sołtys, 1357). Cztery imiona należą do grupy imion rodzimych, słowiańskich, w tym trzy to oficjalne pełne formy dwuczłonowych antroponimów o charakterze życzeniowym: Siestrzemił, Świętosław i Witosław (Malec 2001, 18-20; Milewski 1961; 1963c). Krzecz/Krzesz natomiast jest prawdopodobnie formą deminutywną od złożonego imienia dwuczłonowego, może od Krzesisława/Krzesimira. Trzy antroponimy należą do najwcześniejszej tradycji chrześcijańskiej: Jakub (imię apostołów) i Rafał (miano archanioła) są pochodzenia semickiego, Piotr (imię apostoła, pierwszego zwierzchnika Kościoła) pochodzenia śródziemnomorskiego (grecko-rzymskiego). Forma Jakusz stanowi derywację hipokorystyczną zapożyczenia do języka polskiego, powstałą zgodnie z zasadą derywacyjną stosowaną dla rodzimych imion dwuczłonowych (Malec 2001, 43, 58). Dwukrotne występowanie imienia Jakub może mieć związek z głównym patronatem parafii w pobliskim Brzesku, mieście lokowanym przez królową Jadwigę w 1385 (Wolski 2006, 152, 180). Z uwagi na zawartość zbioru można wnioskować, iż imiona obecne w Jadownikach w XIV wieku świadczą o tym, że jest to stulecie, w którym równoważą się wpływy kultury słowiańskiej i chrześcijańskiej.
Wiek XV
Tabela 12. Lista imion mieszkańców Jadownik z XV wieku.
Lista imion z XV wieku Zbiór liczy 23 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań Imiona męskie – liczba nadań 100% = 54 mężczyzn Procent
1. Anna, Dorota, Małgorzata -1 Stanisław -8 14,8%
2. Jan -6 11,1%
3. Maciej, Mikołaj -5 9,2%
4. Jakub, Piotr -4 7,4%
5. Andrzej, Michał – 3 5,5%
6. Grzegorz, Marcin, Paweł, Wojciech -2 3,7%
7. Bogdał, Bogusław, Gaweł, Henryk, Kilian, Leonard, Prokop, Urban – 1 1,8%
Źródło: źródła pisane z XV i XVI w. (szczegóły tab. 1), obliczenia własne.
O przemianach, które przyniósł XV wiek, świadczą nieliczne zachowane w źródłach imiona, noszone przez wzmiankowane 57 osób (tab. 12). Po raz pierwszy pojawiają się informacje o antroponimach kobiecych, wszystkie trzy należą do wczesnej tradycji chrześcijańskiej. Najwcześniej (1464) wzmiankowana jest Dorota z Jadownik, mieszczka brzeska, córka Myszki Niemca z Jadownik (Wolski 2006, 172). Małgorzata jest imienniczką pierwszej żony ówczesnego dzierżawcy królewskiego Jadownik, Jakuba z Dębna, której to parafii patronką jest właśnie św. Małgorzata (Krupiński 1997b), zaś Anna nosi imię szczególnie czczonej patronki sanktuarium na górze Bocheniec w Jadownikach.
Wśród imion męskich dominują chrześcijańskie: apostołów (Andrzej, Jakub, Jan, Maciej, Piotr), archanioła (Michał), świętych z pierwszych wieków chrześcijaństwa (Gaweł, Grzegorz, Kilian, Marcin, Mikołaj, Urban), przy czym św. Mikołaj jest patronem świątyni w pobliskiej Bochni (Stachoń 2007). Po raz pierwszy także pojawiło się miano nawiązujące do patrona parafii w Jadownikach, św. Prokopa. Dwukrotnie źródła wykazały imiona świętych pochodzenia słowiańskiego, pierwszych patronów Polski: czeskiego biskupa Wojciecha oraz biskupa Stanisława ze Szczepanowa, wsi sąsiadującej z Jadownikami. Stanowią one wspólny mianownik łączący tradycję słowiańską i chrześcijańską, i dlatego w okresie staropolskim używano ich tak często (Malec 2001, 30). Oprócz nich z XV wieku pochodzą dwa męskie imiona o słowiańskim rodowodzie: Bogdał i Bogusław/Bogusz; także i tutaj widoczny jest wpływ chrześcijaństwa przejawiający się w doborze antroponimów nawiązujących swym znaczeniem do idei panującej religii.
Analizując pod względem językowym zbiór 23 imion dla 54 osób z XV w., obserwuje się w nim udział 4 imion słowiańskich: Bogdał, Bogusław, Stanisław, Wojciech (nosi je 12 osób – 21%); 5 hebrajskich lub aramejskich: Anna, Jakub, Jan, Maciej, Michał (nosi je w sumie 19 wymienionych – 35%); 6 greckich: Andrzej, Dorota, Grzegorz, Małgorzata, Mikołaj, Prokop (13 osób – 24%); 4 łacińskie: Marcin, Paweł, Piotr, Urban (9 osób – 15%); 2 celtyckie: Gaweł, Kilian (2 osoby – 3,7%) i 2 germańskie: Henryk, Leonard (2 osoby – 3,7%). Oznacza to zaznaczające się również w obyczaju imienniczym Jadownik wysokie nasycenie polskiej kultury średniowiecznej treściami chrześcijańskimi o charakterze uniwersalnym, przewyższające atrakcyjnością inne źródła motywacji, takie jak rodzima tradycja czy język. Pierwsze dwie pozycje na liście rankingowej należą do imion Stanisław i Jan, które w tym i wszystkich kolejnych wiekach były najczęściej nadawanymi antroponimami w Jadownikach, a także w całej Polsce. Można więc stwierdzić na podstawie tej niewielkiej bazy źródłowej, że już w XV wieku ukształtowały się podstawy imiennictwa w Jadownikach, nie odbiegające od tradycji ogólnopolskich.
Wiek XVI
Tabela 13. Lista imion mieszkańców Jadownik z XVI wieku.
Lista imion z XVI wieku Zbiór liczy 32 imiona
Pozycja Imiona kobiece – nadań liczba Imiona męskie – liczba nadań 100% = 84 mężczyzn Procent
1. Agnieszka, Katarzyna, Małgorzata, Zofia -1 Stanisław -14 16,6%
2. Jan -11 13%
3. Wojciech -8 9,5%
4. Marcin -6 7,1%
5. Piotr -5 5,9%
6. Maciej, Mikołaj -4 4,7%
7. Paweł, Wawrzyniec – 3 3,5%
8. Andrzej, Benedykt, Gabriel, Jakub, Łukasz, Mateusz, Tomasz – 2 2,3%
9. Adam, Ambroży, Dominik, Feliks, Florian, Gaweł, Melchior, Onufry, Prokop, Szymon, Wacław, Zygmunt – 1 1,1%
Źródło: źródła pisane z XVI i XVII w. (szczegóły tab. 1), obliczenia własne.
W XVI wieku zbiór antroponimiczny Jadownik zawiera większą liczbę pozycji (tab. 13), ale ze słowiańskich pozostały tylko imiona świętych patronów Polski Stanisława i Wojciecha, jednorazowo zastosowano też miano czeskiego św. Wacława. Jadowniczanie z XVI wieku noszą też antroponimy: starotestamentowe: Adam, Gabriel; wywodzące się z tradycji chrześcijańskiej: Melchior; apostołów: Andrzej, Jakub, Jan, Łukasz, Maciej, Mateusz, Paweł, Piotr, Szymon, Tomasz; świętych z pierwszych wieków chrześcijaństwa: Agnieszka, Ambroży, Benedykt, Katarzyna, Marcin, Mikołaj, Onufry, Wawrzyniec, Zofia i szczególnie Prokop – miano patrona parafii jadownickiej; jak również imiona z czasów europejskiego średniowiecza: Dominik, Wacław, Stanisław, Wojciech oraz Zygmunt. Trzy imiona są pochodzenia słowiańskiego (nosi je 23 osób – 26%). Pozostałe wymienione nazwy własne wywodzą się pod względem językowym z kręgu kultury biblijnej: 9 z języka hebrajskiego lub aramejskiego: Adam, Gabriel, Jan, Jakub, Maciej, Mateusz, Melchior, Szymon, Tomasz (nosi je 28 osób – 31%) oraz z kultury antycznej; 9 greckich: Agnieszka, Ambroży, Andrzej, Katarzyna, Małgorzata, Mikołaj, Onufry, Prokop, Zofia (nosi je 13 osób – 14%), 9 łacińskich: Benedykt, Dominik, Feliks, Florian, Łukasz, Marcin, Paweł, Piotr oraz Wawrzyniec, 24 osób – 27%). Pozostałe to celtyckie Gaweł i germańskie Zygmunt (po 1 osobie – każda stanowi 1,1%).
Wiek XVII
Tabela 14. Lista imion mieszkańców Jadownik z XVII wieku.
Lista imion z XVII w. Zbiór liczy 24 imiona
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 8 kobiet Imiona męskie – liczba nadań 100% = 34 mężczyzn Procent
1. Regina – 3 Jan – 8 24%
2. Famia, Jadwiga, Katarzyna, Stanisława, Zofia -1 Wojciech – 5 15%
3. Grzegorz, Maciej, Mikołaj, Szymon, Tomasz -2 6%
4. Abram, Adam, Andrzej, Gabriel, Hiacynt/Jacenty, Jakub, Jędrzej, Kasper, Mateusz, Marcin, Stanisław -1 3%
Źródło: źródła pisane z XVI i XVII w. (szczegóły tab. 1), obliczenia własne.
Szczupłość i niekompletność źródeł sprawia, że wszelkie tezy dotyczące XVII wieku wypracowane są na małej próbce badawczej (tab. 14). Mieszkanki Jadownik w tym stuleciu nosiły imiona tradycyjne, związane z kultem popularnych chrześcijańskich świętych, ugruntowane zarówno na wsi, jak i na królewskim dworze: Jadwiga, Katarzyna, Zofia. Jednak i tutaj dochodzą do głosu nowe trendy kulturowe. Wśród kobiet wzmiankowanych w Jadownikach w epoce średniowiecznej i staropolskiej zwraca uwagę nieobecność imienia Maria, spowodowana przez tabu sakralne (Malec 2001, 29). Nadawano jednakże w funkcji antroponimicznej epitety Matki Boskiej: miano Regina stało się bardzo popularne w epoce religijności barokowej (Regina Coelis to epitet Maryi Królowej Niebieskiej, por. Breza 2010, 171). Oprócz tego po raz pierwszy zanotowano żeńską formę imienia Stanisław. Była ona obecna w polskiej kulturze już w średniowieczu (Bystroń 1938, 72), ale w Jadownikach nie znajduje wcześniejszych poświadczeń. Jednorazowo wzmiankowany antroponim Famia jest prawdopodobnie swoistą formą deminutywną od Eufemii, imienia znanego w Polsce piastowskiej (por. Genealogia 1959; Karpluk 1973, 159), ale w XVII wieku nadawanego raczej w obszarze wpływów kościoła prawosławnego i grekokatolickiego. Wspomniana Famia była żoną szewca, rzemieślnika, mogli oboje stanowić element napływowy, a jej imię nigdy nie zostało w Jadownikach powtórzone.
W grupie imion męskich Jan i Wojciech na długo pozostaną w czołówce antroponimów nadawanych najczęściej. W XVII stuleciu pewien regres przechodzi imię Stanisław, uprzednio najczęściej wymieniane, być może jednak ten obraz sytuacji spowodowany jest wybiórczością danych. Pojedynczo zastosowane zostały imiona starotestamentowe Abram i Gabriel, zaś pozostałe, wzmiankowane kilkakrotnie, to miana popularnych od średniowiecza świętych apostołów, męczenników i wyznawców z pierwszych piętnastu wieków chrześcijaństwa. Miano Andrzej, oprócz formy wywodzącej z się z łacińskiego zapisu Andreas, zostało także utrwalone w spolszczonej postaci Jędrzej. Konieczność przekładania z łaciny miana Hyacinthus może też prowadzić do nieścisłości w interpretacji form Hiacynt/Jacenty/Jacek, które to warianty mają wspólną genezę (Grzenia 2002, 163). W XVII w. imiona te występują jednak w Jadownikach sporadycznie. Również po raz pierwszy zanotowane zostało zjawisko polinomii, dotyczy to duchownego z warstwy społecznej nobiles, pełniącego obowiązki proboszcza w Jadownikach, który w Liber memorabilium (1630) wymieniony został dwojgiem imion: Grzegorz Stanisław Molenda.
Analiza językowa zastosowanych antroponimów wykazała, iż w wieku XVII imiona słowiańskie stosowane były już tylko wtedy, gdy promował je Kościół poprzez patronat czczonych świętych Stanisława i Wojciecha. Ogółem imiona słowiańskiego pochodzenia nosi 7 osób (17%). Z pozostałych, 10 należy do grupy języków semickich: Abram, Adam, Gabriel, Jakub, Jan, Kasper, Maciej, Mateusz, Szymon, Tomasz (20 osób – 48%); 8 wywodzi się z greki: Andrzej/spolszczone Jędrzej, Hiacynt/spolszczone Jacenty, Famia, Grzegorz, Katarzyna, Mikołaj, Zofia (10 osób – 24%); wreszcie 2 imiona mają swój źródłosłów w łacinie: Marcin i Regina (4 osoby – 9,7%) a jedno w języku germańskim – Jadwiga (1 osoba, stanowi 2,4%).
Wiek XVIII
Tabela 15. Lista imion mieszkańców Jadownik z XVIII wieku (na podstawie wzmianek w źródłach historycznych do roku 1769 włącznie, bez danych z Ksiąg Chrztów, prowadzonych od 1784).
Lista najpopularniejszych imion w XVIII w. Zbiór liczy 53 imiona
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 14 kobiet Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 240 mężczyzn Procent
1. Regina -4 28,5% Jan – 29 12,1%
2. Zofia -3 21,4% Wojciech – 22 8,8%
3. Teresa -2 14,2% Stanisław – 20 8,4%
4. Jadwiga, Katarzyna, Magdalena, Marianna, Róża -1 7,1% Jakub -13 5,4%
5. Józef -12 5%
6. Tomasz -11 4,6%
7. Marcin -10 4,2%
8. Walenty -9 3,7%
9. Kazimierz, Wawrzyniec – 8 3,3%
10. Franciszek -7 2,9%
Źródło: źródła pisane z XVI i XVII w. (szczegóły tab. 1), obliczenia własne.
W XVIII wieku w Jadownikach znacząco powiększył się zbiór imion, można to zaobserwować zwłaszcza w grupie antroponimów męskich. Po raz pierwszy bowiem lista rankingowa zawierająca 10 miejsc nie wyczerpuje wszystkich pozycji zbioru. Być może bogactwo form istniało od początku osadnictwa w Jadownikach, lecz można je poznać dopiero dzięki obszernym dokumentom, zawierającym spis imion kmieci, wymienionych w dokumentach administracyjnych (Bernacki; Okas 1997, 133-136).
W grupie kobiet z Jadownik, wzmiankowanych w źródłach pisanych z XVIII wieku (tab. 15), zaobserwować można nadawanie imion patronek Jadwigi, Katarzyny i Zofii, stosowane już w poprzednim stuleciu. Pierwszy raz pojawiło się imię Magdalena, choć musiało być znane wcześniej, choćby z uwagi na patronat kościoła w sąsiednim Szczepanowie (Krupiński 1998). Zaznaczył się także trend imienniczy związany z kultem maryjnym: Regina i po raz pierwszy Marianna. Miano Róża było pozostającą w codziennym użyciu formą deminutywną od Rozalii, jednakże nie można zupełnie wykluczyć istnienia oficjalnej formy Róża, która, podobnie jak Teresa, miały związek z kultami patronek kanonizowanych w XVII wieku, popularyzowanymi przez kontrreformację, które stopniowo dotarły też do małopolskiej wsi.
W grupie imion męskich nadawanych w XVIII wieku najczęściej obecne były antroponimy używane już wcześniej: Jan, Wojciech, Stanisław, Jakub. Coraz popularniejsze stawały się w Jadownikach miana nieznane z dokumentów dotyczących poprzednich stuleci: Józef – związane z kultem maryjnym lub patronem zakonu pijarów, św. Józefem Kalasantym; Kazimierz – imię polskich królów oraz kanonizowanego królewicza; Franciszek – rozpowszechnione w owym czasie przez jezuitów, wraz z kultem patronów Franciszka Ksawerego i Franciszka Salezego (Bystroń 1960, 305), wreszcie Walenty, który według ówczesnych wierzeń miał chronić od padaczki i szaleństwa (Grzenia 2002, 317). Wśród imion, które nie znalazły się w dziesiątce najczęściej nadawanych, są ponadto: Maciej i Piotr (po 6); Antoni, Michał, Szymon (po 5); Grzegorz, Jędrzej, Mateusz, Mikołaj, Prokop (po 4); Bartłomiej/Bartosz, Benedykt, Błażej, Gabriel, Karol, Kasper, Sebastian (po 3); Andrzej, Hiacynt/Jacenty, Iwan, Stefan/Szczepan, Wincenty (po 2); Adam, Bogusław/Bogusz, Daniel, Dominik, Ignacy, Klemens, Krzysztof, Leonard, Łukasz, Marek, Paweł, Urban (po 1). Można tu więc zaobserwować zarówno nazwy starotestamentowe, imiona świętych z pierwszych wieków chrześcijaństwa, w tym patrona kościoła parafialnego w Jadownikach, jak również świeżo kanonizowanych. Zwraca uwagę antroponim Iwan, jako obce kulturowo. Noszący je mężczyzna musiał być w Jadownikach elementem napływowym, osiadłym i zasymilowanym.
Świadczy o tym przyjęcie się formy hipokorystycznej Wania, która występowała
w Jadownikach jako nazwisko lub przydomek w następnym wieku, równolegle
i naprzemiennie z nazwiskiem Iwan, a nawet Wanicki.
Jeśli chodzi o charakterystykę językową i kulturową, zwraca uwagę powrót imion pochodzenia słowiańskiego: Kazimierz, Wojciech i Stanisław, Bogusław/Bogusz (59 osób – 23%). Nazwy własne o proweniencji bliskowschodniej to: Adam, Bartłomiej, Daniel, Gabriel, Jakub, Jan, Józef, Kasper, Maciej, Magdalena, Maria/Marianna, Mateusz, Michał, Szymon, Tomasz (98 osób – 39%). Imiona pochodzenia greckiego to: Andrzej/Jędrzej, Grzegorz, Hiacynt/Jacenty, Katarzyna, Krzysztof, Mikołaj, Prokop, Sebastian, Stefan/Szczepan, Teresa, Zofia (31 osób – 12%). Antroponimy wywodzące się z kultury łacińskiej to: Antoni, Benedykt, Błażej, Dominik, Ignacy, Klemens, Łukasz, Marek, Marcin, Paweł, Piotr, Regina, Róża, Urban, Walenty, Wawrzyniec, Wincenty (58 osoby – 23%). Najmniej jest imion, których źródłosłów jest germański: Franciszek, Jadwiga, Karol, Leonard (12 osób – 4,7%), stosowane głównie ze względu na patronaty i bez większej świadomości etymologicznej.
Imię podwójne zdarzyło się tylko raz: Benedykt Gabriel Waydacki wymieniony w 1758 przy spisie rolnym mógł być on osobą wywodzącą się z warstwy szlacheckiej, jednak jego nazwisko nie występuje w Jadownikach w okresie późniejszym.
Charakterystyka przemian w antroponimii Jadownik w XIV-XVIII wieku
Zbiór imion męskich, jako obszerniejszy (62 imiona noszone przez 419 mężczyzn), pozwala na formułowanie lepiej udowodnionych wniosków. Zbiór imion kobiecych (14 imion noszonych przez 29 kobiet), ze względu na naturalną szczupłość danych wynikających z kulturowo przyjętej społecznej roli kobiet, umożliwia jedynie stawianie hipotez. Podsumowując szczegółową charakterystykę antroponimów wyekscerpowanych z najstarszych źródeł pisanych dotyczących Jadownik, jak również analizę motywacji ich nadania, można stwierdzić następujące prawidłowości:
Imiona noszone na przestrzeni kilku wieków przez ludność Jadownik wywodziły się z różnych języków oraz środowisk kulturowych. W okresie średniowiecza w Jadownikach nazwy własne wywodzące się z europejskiej kultury chrześcijańskiej w dość szybkim tempie zastępowały i wypierały miana rodzime. Jedyne słowiańskie antroponimy, które przetrwały nieprzerwanie od średniowiecza do czasów nowożytnych, należały do postaci kanonizowanych. Od XIV wieku w Jadownikach coraz powszechniej nadawane były imiona chrześcijańskie, inspirowane postaciami apostołów oraz świętych wyznawców, męczenników, ojców Kościoła i założycieli zakonów. Imiona semickie, wprowadzone na początku w sposób najbardziej oczywisty, jako nazwy postaci ze Starego i Nowego Testamentu, stopniowo zmniejszyły udział w XVI-XVII wieku, kiedy pod wpływem kultury europejskiej na wieś docierały też miana patronów nie tak odległych chronologicznie, pochodzących z obszaru śródziemnomorskiego i Europy Zachodniej, stąd wysoki udział antroponimów wywodzących się z języków greckiego i łacińskiego (por. tab. 99).
W okresie kontrreformacji Kościół odświeżył panteon świętych, wprowadzając do kalendarza nowe wzory osobowe, przez co zbiór wzbogacił się o kolejne antroponimy pochodzące w dużej mierze z języków łacińskiego oraz germańskich. Można przypuszczać, iż imiona nadawane były zgodnie z postanowienia soboru trydenckiego (Fros, Sowa 2007, 47), który narzucał duchownym obowiązek chrzczenia dzieci imionami świętych Kościoła katolickiego. Daty śmierci kanonizowanych i beatyfikowanych patronów, oraz niekiedy daty ich urodzin, stawały się dniami obchodów ich świąt patronalnych, a dzieci w tych dniach urodzone lub ochrzczone otrzymywały imiona zapisanych w kalendarzach katolickich świętych jako wyraz przekonania o osobistej opiece danej patrona (Fros, Sowa 2007, 24). Kalendarz świętych dominował nad lokalnymi tradycjami. Główni patroni Jadownik to św. Anna, św. Prokop, jako patronów drugorzędnych można wymienić Matkę Boską i Michała Archanioła. Osoby noszące imiona tych patronów stanowią razem zaledwie 3,3% znanej
z imienia populacji doby średniowiecznej i staropolskiej. Nieco większy jest wpływ
imienniczy św. Jakuba, związanego patronatem z sąsiednim miastem Brzeskiem (4%), najmocniejszy wpływ św. Stanisława, krakowskiego biskupa i męczennika pochodzącego z sąsiadującej z Jadownikami wsi Szczepanów (udział imienia w populacji – 7,7%).
Analizując zbiór antroponimiczny występujący w Jadownikach na przestrzeni wieków XIV-XVIII, nie można uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy określone imiona przekazywane były przez pokolenia jako tradycja rodzinna, ponieważ uniemożliwia to szczupłość danych, zwłaszcza w pierwszych stuleciach objętych analizą. Natomiast zestawienie dwóch obszernych spisów ludności z 2 poł. XVIII w., które dzieli 8 lat, nie pozwala stwierdzić z całą pewnością, że powtarzające się nazwy osobowe dotyczą tych samych, wymienionych dwukrotnie postaci, czy osób z różnych pokoleń, które oprócz identycznych antroponimów łączą więzi rodzinne. Najstarsze wzmianki często podają dane: miano wraz z imieniem ojca, lub imię i nazwisko ojca. W tych zestawach tylko trzykrotnie imię wzmiankowanej postaci jest takie samo, jak imię jego ojca. W pozostałych przypadkach są to różne imiona, lub imię i epitet odmiejscowy, albo imię z nazwiskiem. Można natomiast w materiale wyekscerpowanym ze źródeł pisanych znaleźć pozostające w użyciu codziennym formy deminutywne,: Bartosz/Bartłomiej; Bieniasz/Benedykt; Bogusz/Bogusław; Jacenty/Jacek/Hiacynt; Jakusz/Kuba/Jakub Jędrzej/Andrzej; Krzecz/Krzesz/Krzesisław; Martenka/Martyna/Marcin; Pach/Paweł, Piech/Piotr; Stachol/Stanisław. Z biegiem czasu deminutywy i patronimiki stawały się przydomkami, przezwiskami i wreszcie nazwiskami.
Ostatnie antroponimy wyekscerpowane z XVIII-wiecznych źródeł pisanych pochodzą z lat 1766-1769. W roku 1784 rozpoczęto regularną ewidencję noworodków wg ujednoliconego wzoru. Zaistniałą kilkunastoletnią lukę w informacjach o zbiorze antroponimicznym Jadownik mogą wypełnić dane personalne osób dorosłych, urodzonych w połowie i drugiej połowie XVIII wieku, będących rodzicami oraz rodzicami chrzestnymi dzieci ochrzczonych w okresie 1784-1800. Zbiór liczy 81 imion, 36 kobiecych, 45 męskich (tab. 16). Wykaz nie zawiera danych liczbowych określających częstotliwość używanych imion, z uwagi na dużą w Jadownikach powtarzalność tych samych kompozycji antroponimicznych imienia z nazwiskiem i niemożliwość jednoznacznej identyfikacji postaci oraz policzenia użytkowników wymienionych antroponimów.
noworodków ochrzczonych w latach 1784-1800 w Jadownikach.
Tabela 16. Lista imion osób urodzonych w XVIII wieku, zarejestrowanych jako rodzice oraz chrzestni
Imiona kobiece Imiona męskie
Adelajda, Agata, Agnieszka, Alojza, Apolonia, Barbara, Brygida, Dorota, Elżbieta, Ewa, Franciszka, Gertruda, Helena, Jadwiga, Joanna, Justyna, Katarzyna, Konstancja, Krystyna, Kunegunda, Łucja, Magdalena, Małgorzata, Marcjanna, Marianna, Petronela, Regina, Rozalia, Róża, Salomea, Tekla, Teresa, Urszula, Wiktoria, Zofia, Zuzanna Adam, Andrzej, Antoni, Augustyn, Baltazar, Bartłomiej, Błażej, Dominik, Feliks, Filip, Florian, Franciszek, Gabriel, Grzegorz, Ignacy, Jacenty, Jakub, Jan, Józef, Karol, Kasper, Kazimierz, Konrad, Krzysztof, Leonard, Łukasz, Maciej, Marcin, Marek, Mateusz, Michał, Mikołaj, Paweł, Piotr, Prokop, Sebastian, Stanisław, Szczepan, Szymon, Tadeusz, Tomasz, Walenty, Wawrzyniec, Wincenty, Wojciech
Źródło: obliczenia własne, na podstawie Ksiąg Chrztów Jadownik.
Wśród imion kobiecych, 11 było znanych w Jadownikach w okresie średniowiecznym i staropolskim, zaś 25 nie zostało dotąd znalezione w żadnym z archiwalnych źródeł, zaś wśród antroponimów męskich większość, bo aż 40, było spotykanych w źródłach w okresie wcześniejszym, a 5 stanowi nowość. Można przypuszczać, że w większości nie były one obce jadowniczanom, należąc do zbioru antroponimów chrześcijańskich. Niniejszy spis stanowi ostatnie źródło wiedzy o imionach mieszkańców Jadownik, zamykające okres antroponimii starszego okresu historii tej miejscowości i poprzez księgi metrykalne płynnie łącząc się z charakterystyką okresu młodszego.
Rozdział 11. Zmienność chronologiczna imion w Jadownikach (1784 – 2005)
Analiza w oparciu o księgi metrykalne
Niniejszy rozdział prezentuje materiał onomastyczny z Jadownik z lat 1784-2005, koncentrując się na zbiorze pierwszych imion. Ramy czasowe oraz podział na odcinki chronologiczne zostały już omówione. Duża próba badawcza, jaką stanowi cała populacji wsi, ochrzczona na przestrzeni czasowej 222 lat (20 663 osoby), umożliwia dokładną i dogłębną obserwację zmian imiennictwa w ujęciu chronologicznym, liniowym i ciągłym, bez przerw wymuszonych niepełnością źródeł. Zmienność frekwencyjna imion analizowana jest metodą dokumentacyjno-statystyczną w poszczególnych przedziałach chronologicznych, odpowiadających mniej więcej jednemu pokoleniu, z uwzględnieniem najważniejszych wydarzeń w historii Polski, które mogły rzutować na przemiany społeczne i kulturowe. Ekspozycja danych jest ujednolicona dzięki przyjętemu systemowi tabeli zawierających listy rankingowe najczęściej nadawanych 10 imion z obliczeniem udziału procentowego danego antroponimu osobno na tle populacji dziewczynek i populacji chłopców, ochrzczonych w Jadownikach w tym właśnie czasie. Jednak nie same zmiany frekwencyjne są najbardziej interesujące, lecz to, co za nimi stoi, dlatego też wraz z analizą statystyczną podjęta zostanie próba określenia motywacji wyboru imion w Jadownikach. Zbiór pierwszych imion jest najbardziej reprezentatywnym materiałem onomastycznym, szczególnie z tego powodu, iż w pierwszych wiekach objętych analizą stosowanie drugich imion było o wiele rzadsze. Kwestia polinomii omówiona jest w kolejnym rozdziale dotyczącym współwystępowania imion w Jadownikach.
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1784-1800
Księgi chrztów prowadzono w Jadownikach od roku 1784. Oto lista rankingowa najczęściej nadawanych pierwszych imion z ostatnich lat XVIII w. (tab. 17). Urodziło się wtedy 999 osób.
Tabela 17. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1784 – 1800
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1784-1800) Zbiór liczy 91 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 480 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 519 chłopców Procent
1. Marianna – 112 23,3% Jan – 37 7,1%
2. Katarzyna – 41 8,5% Wincenty – 30 5,7%
3. Agnieszka – 33 6,8% Józef – 29 5,5%
4. Anna -27 5,6% Tomasz -28 5,3%
5. Helena -24 5% Antoni -27 5,2%
6. Rozalia, Tekla – 23 4,7% Wojciech – 26 5%
7. Salomea, Teresa – 17 3,5% Stanisław – 25 4,8%
8. Petronela -16 3,3% Franciszek – 21 4,0%
9. Magdalena -14 2,9% Jakub – 19 3,6%
10. Małgorzata -13 2,7% Marcin – 18 3,4%
Źródło: obliczenia własne
Lista imion zastosowanych w pierwszych latach prowadzenia ksiąg metrykalnych w Jadownikach, a zarazem w ostatnich latach XVIII wieku, wskazuje na kontynuację tendencji antroponimicznych, znanych już z analizy źródeł historycznych z wcześniejszych lat tego stulecia (por. tab. 10-16).
Analizując szczegółowo jadownickie księgi metrykalne z lat 1784-1800, można zaobserwować niezwykle silną korelację między imieniem nadanym dziecku a datą jego urodzin i chrztu. W omawianym okresie chrzest następował zwykle w dniu narodzin lub w ciągu kilku następnych dni, a imię dla dziecka wybierano spośród najbardziej znanych patronatów dnia urodzin, dnia chrztu, lub następnych dni, a nawet tygodni. Istnieją imiona, które nadawane były prawie wyłącznie w serii w ciągu jednego krótkiego okresu. Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, można przypuszczać, że osobą wpływającą na wybór imienia dla dziecka mógł być w tym czasie ksiądz udzielający chrztu, ponieważ to do niego należało monitorowanie kalendarza świętych i wcielanie w życie ustaleń soboru trydenckiego, który nakazywał nadawanie imion kanonizowanych i beatyfikowanych postaci Kościoła katolickiego (Fros, Sowa 2007, 47). W Polsce powszechnie akceptowano ten stan rzeczy, opatrując go przekonaniem, iż dziecko samo przynosi sobie imię (Malec 2001, 76). Głęboka korelacja między dniem urodzin a „imieniem przyniesionym” jest również uzasadnieniem najwyższej pozycji na liście rankingowej tych antroponimów, których patroni mają swoje święto co najmniej raz w każdym miesiącu, szczególnie dotyczy to imion Marianna i Jan.
Ze względu na tabu sakralne (Malec 2001, 29), miano Maria uważano na za święte, zarezerwowane wyłącznie dla Matki Jezusa (szczególnie w środowiskach wiejskich i katolickich). Jak wykazały badania antroponimów zawartych w najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik (por. tab. 9, 13), kult maryjny we wcześniejszych wiekach mógł się wyrażać poprzez nadawanie dziewczynkom imienia Regina jako epitetu Matki Boskiej (Regina Coelis -Królowa Nieba). Z czasem coraz popularniejsze stawało się zastępujące je miano Marianna, które wbrew etymologii (Grzenia 2002, 232) uważane było za formę wariantywną wobec imienia Marii, a zdrabniane jako Marysia, Maryna. Imię to używane było do nominacji dziewczynek urodzonych w dniach poprzedzających ważne święta maryjne lub w samo święto, które obchodzono zgodnie z kalendarzem liturgicznym wiele razy w ciągu
roku (Janicka-Krzywda 1993, 60-70; Fros, Sowa 2007, 399-405; Breza 2010, 139-178). Zmiana w stosunku do nadawania imienia Marianna musiała się w Jadownikach dokonać w XVIII wieku, gdyż we wcześniejszych dokumentach udział tego imienia jest znikomy, zaś w I tomie ksiąg chrztów widoczna jest od razu bardzo wysoka frekwencja tego antroponimu. Być może czynnikiem decydującym były osobiste poglądy na temat tabu sakralnego oraz kultu maryjnego kolejnych proboszczów Jadownik. Nadawanie tego antroponimu mogło być związane ze zmianą personalną na stanowisku proboszcza. Kobiety wzmiankowane w źródłach pisanych z lat 1758 i 1766 były dorosłe, zostały zatem ochrzczone przez kanonika hr. Andrzeja Melioruckiego, proboszcza parafii w latach 1732-1762, który mógł mieć konserwatywne stanowisko w kwestii imion odpowiednich dla plebsu, uzasadnione jego szlacheckim pochodzeniem i mentalnością przedoświeceniowej doby staropolskiej.Stąd być może wynika prawie zupełna absencja w Jadownikach imienia najbardziej czczonej w Polsce patronki. Kolejny proboszcz Józef Madejski (na urzędzie w latach 1766-1792), za którego czasów rozpoczęto prowadzenie zachowanych metrykaliów zgodnie z reformami józefińskimi, był już człowiekiem innej epoki, który usankcjonował nadawanie miana
Marianna niemal co czwartej dziewczynce.
Udział imienia Marianna w populacji urodzonej w końcu XVIII w. jest więc największą zmianą w stosunku do okresu poprzedniego. Podobna zmiana frekwencyjna dotyczy imienia Anna, w uprzednich okresach równie rzadko wzmiankowanego w źródłach pisanych (por. tab. 9-16). Być może antroponim ten także objęty był tabu sakralnym, ze względu na cześć oddawaną w św. Annie w sanktuarium na górze Bocheniec i samych Jadownikach oraz okolicy. Tabu to mogło zostać przełamane właśnie w XVIII w. analogicznie do maryjnego.
Przyczyna stosunkowo niskiej frekwencji miana Anna może też być natury demograficznej. Z analizy metryk wynika, iż w miesiącach letnich rodziło się w omawianym okresie znacznie mniej dzieci, niż w pozostałych (obliczenia własne). Obyczaj nominacji
„imieniem przyniesionym” determinował więc wybór miana tej ważnej dla jadowniczan patronki dla stosunkowo nielicznej grupy dziewczynek urodzonych w lipcu.
W grupie imion kobiecych, rejestrowanych od 1784 roku, rozpoznać można całą ósemkę antroponimów znanych z analizowanych wcześniej wykazów z 1758 i 1766 roku (por. tab. 15-16), zmieniła się jedynie ich częstotliwość (pamiętać jednak należy o zupełnie odmiennym, jedynie sondażowym charakterze analizy skupiającej się na nazwach osobowych wyekscerpowanych ze źródeł pisanych).
Imiona nadane w końcu XVIII w., frekwencyjnie poza pierwszą dziesiątką najczęściej nadawanych antroponimów, to: Apolonia, Franciszka (12), Agata (11), Elżbieta (10), Zofia (9), Barbara, Łucja (8), Gertruda (7), Jadwiga, Justyna (5), Róża, Urszula (4), Antonina, Julianna, Kunegunda, Zuzanna (3), Ewa, Marcjanna, Regina, Wiktoria (2), Anastazja, Brygida, Dorota, Klara, Konstancja (1). Są to imiona świętych, nadane zgodnie z kalendarzem liturgicznym. Motywacja mogła zostać wzmocniona przez najważniejsze sąsiednie patronaty (św. Magdaleny w Szczepanowie; św. Małgorzaty w Dębnie), a także z kultu św. Tekli, patronki ochraniającej przed zarazami, której kapliczka, usytuowana w pobliżu kościoła parafialnego w Jadownikach i mieszcząca późnobarokową rzeźbę patronki z ok. XVIII w., jest najstarszym tego rodzaju zabytkiem małej sztuki sakralnej w tej miejscowości (Karta Ewidencyjna kapliczki 1979; Rzepa 1983; Janicka-Krzywda 1993, 80; Okas 1997, 49) oraz dowodem wiary pokładanej w orędownictwo tej patronki w czasach nawracających licznych chorób zakaźnych (por. Liber memorabilium). Z kolei Petronelę ludowa etymologia wyprowadzała (błędnie) od św. Piotra, więc popularność tego miana wiązała się z kultem apostoła i papiestwa w ogóle, jak również z dość częstym wspomnieniem św. Piotra w kalendarzu świętych katolickich. Natomiast miano Teresa, oprócz związku ze świętymi patronkami, wskazuje też pojawienie się tendencji nawiązywania do imion cesarskiej rodziny panującej w monarchii austro-węgierskiej (tab. 7), w związku z przyłączeniem Jadownik wraz z innymi częściami Małopolski do Cesarstwa Austriackiego już podczas pierwszego rozbioru ziem polskich w 1772 r. W analizowanym okresie (1784-1800) cesarzowa Maria Teresa już nie żyła, miano jej zapewne pozostawało jednak w poważaniu w krajach pozostających pod panowaniem jej najstarszego syna.
Wśród męskich antroponimów najczęściej nadawanych w Jadownikach pod koniec XVIII wieku wyróżnia się imię Jan. Jego wysoka pozycja w rankingu (tab. 17) odzwierciedla stosowaną w Jadownikach regułę imienia przyniesionego i stanowi sumę wszystkich nominacji motywowanych czcią dla poszczególnych patronów o tym imieniu. Potwierdza to analiza grupy drugich imion (tab. 29), która wykazała, iż w omawianym okresie drugie imiona były nadawane jedynie w tym wypadku, gdy stanowiły hagionimiczny przydomek któregoś ze świętych Janów (por. Malec 2001, 31), takie jak: Kanty, Nepomucen, Chryzostom
Gwalbert (kolejność frekwencyjna). Księgi metrykalne nie wykazują przydomków hagionimicznych wobec św. Jana Chrzciciela ani Ewangelisty, jednak tu z pomocą przychodzi szczegółowa analiza korelacji między datą urodzenia/chrztu a imieniem dziecka. Najwyższa frekwencja imienia Jan przypada na miesiąc czerwiec, kiedy nadawano je na cześć św. Jana Chrzciciela (Fros, Sowa 2007, 300) oraz na grudzień na pamiątkę św. Jana Ewangelisty (Fros, Sowa 2007, 302) oraz w maju wspominając św. Jana Nepomucena (Fros, Sowa 2007, 306). Z analizy antroponimów wyekscerpowanych ze źródeł pisanych wynika, iż przewaga frekwencyjna imienia Jan zaczęła się już w XVII wieku i trwała przez kolejne stulecia (tab. 9, 14-15), a zatem opisywane zjawisko ma długą tradycję. Przewaga ta nie tworzy jednak tak dużej dysproporcji wobec kolejnych pozycji antroponimicznych w rankingu, jak w żeńskiej grupie czyni miano Marianna w stosunku do pozostałych żeńskich antroponimów. Tym samym imiona męskie z omawianego okresu stanowią grupę bardziej zróżnicowaną niż kobiece. Imiona męskie, które wystąpiły nieco rzadziej, niż te wymienione w rankingu, to: Maciej (17), Błażej, Walenty (16), Michał (13), Andrzej (12), Kazimierz, Wawrzyniec (11), Piotr (10), Kasper, Mateusz, Mikołaj (9), Baltazar, Bartłomiej, Jacenty, Paweł, Sebastian (8), Ignacy, Łukasz (7), Grzegorz, Prokop, Szymon (6), Filip, Karol (5), Feliks, Florian, Ludwik (4), Adam, Augustyn, Benedykt, Szczepan, Tadeusz (3), Gabriel, Leopold, Norbert (2), Aleksy, Dominik, Jerzy, Joachim, Kajetan, Klemens, Krzysztof, Onufry, Rafał, Urban (1).
Najczęściej nadawane imiona męskie tego okresu (tab. 17) motywowane są kalendarzem świętych, nie tylko patronów czczonych od średniowiecza, ale także promowanych przez określone zakony w czasach religijności barokowej, np. Wincenty, Józef (por. Bystroń 1938, 75-85). Funkcjonowała też tradycja dopełniania niektórych imion przydomkami hagionimicznymi świętych, np. Franciszek Salezy, Franciszek Serafin, Józef Kalasanty. Jak wykazała analiza metryk, obyczaj respektowania imienia przyniesionego był równie powszechny, jak w grupie imion kobiecych, a niektóre miana nadawano wyłącznie serią w dniu patronalnym i okresie bezpośrednio go poprzedzającym. Zaobserwować można też udział antroponimów umotywowanych kultami lokalnymi: św. Prokopa, patrona kościoła parafialnego Jadownik oraz św. Jakuba, patrona istniejącego od średniowiecza kościoła parafialnego w sąsiednim mieście Brzesku.
W porównaniu do imion znanych ze starszych dokumentów z XVIII w. (tab. 14-16), niewiele zarejestrowano nowości, przy czym imiona Aleksy, Augustyn, Baltazar, Feliks, Jerzy, Joachim, Ludwik, Norbert, Tadeusz nadano w okolicach święta patrona, zaś miano Filip wystąpiło po raz pierwszy nadane na cześć chrzestnego. Jedyne imiona słowiańskie to: Kazimierz, Stanisław, Wojciech, jednak głównym motywem ich wyboru była religia, bowiem zostały one nadane na cześć patronów Polski. Równocześnie coraz bardziej popularne stawały się imiona, które oprócz cenionych patronów posiadały jeszcze konotacje polityczne, nawiązujące do imion austriackiej rodziny panującej: Józef, Franciszek, Leopold (tab. 6).
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1801-1825
Tabela 18. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1801 – 1825
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1801-1825) Zbiór liczy 88 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 805 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 867 chłopców Procent
1. Marianna – 225 27,9% Jan – 115 13,1%
2. Anna – 113 14% Józef – 79 9%
3. Katarzyna – 76 9,4% Wojciech – 54 6,1%
4. Agnieszka – 47 5,8% Stanisław – 51 5,8%
5. Franciszka – 29 3,6% Jakub – 43 4,9%
6. Magdalena – 25 3,1% Marcin – 39 4,4%
7. Zofia – 24 2,9% Wincenty – 33 3,7%
8. Małgorzata, Rozalia, Tekla – 23 2,8% Andrzej, Michał – 32 3,6%
9. Helena -22 2,7% Franciszek – 30 3,4%
10. Agata -20 2,4% Maciej, Wawrzyniec -27 3%
Źródło: obliczenia własne
W ciągu pierwszego ćwierćwiecza XIX wieku urodziło się w Jadownikach 1717 osób. W stosunku do poprzednich lat zaznaczyły się pewne zmiany. Miano Marianna pozostało na wiodącej pozycji, ale równocześnie znacząco wzrosła częstotliwość nadawania imienia Anna. Zmianę tę uzasadnić można także coraz częstszą praktyką nominacji motywowanej względami rodzinnymi, która urozmaiciła dość jednolity obraz powtarzających się seriami imion dokumentowanych w metrykach Jadownik, a związanych z kalendarzem świętych katolickich. W pierwszej dziesiątce antroponimów najczęściej nadawanych w pierwszym ćwierćwieczu XIX wieku, utrzymały się te tradycyjne, znane z wcześniejszych źródeł oraz wpisów metrykalnych, jednak nowością jest większa frekwencja Franciszki, którą wiązać należy z postawą lojalności wobec cesarstwa austriackiego (władcą był cesarz Franciszek I; por. tab. 7). Miana rzadziej stosowane, których udział jest mniejszy niż 2,5%, w większości były znane już wcześniej. Imiona, które pojawiły się po raz pierwszy w początkach XIX wieku to: Cecylia, Felicjana, Józefa, Krystyna, Marta, Maria (przy czym ostatnie jako podwójne imię Maria Magdalena).
W grupie imion męskich wiodącymi antroponimami dla tego okresu były Jan oraz Józef, które w stosunku do poprzedniego odcinka chronologicznego znacząco zwiększyły swą frekwencję. Miano Jan niekiedy opatrzone było przydomkiem hagionimicznym. To samo można powiedzieć o coraz powszechniej nadawanym imieniu Franciszek (niekiedy z przydomkiem hagionimicznym Ksawery, Salezy lub Serafin), ale w przypadku tego antroponimu na motywacja religijna mogła połączyć się z koniunkturalną: miano to nosił ówcześnie panujący władca Austrii (por. tab. 7). Silna była również pozycja imion dwóch tradycyjnych patronów Polski Stanisława i Wojciecha, wraz z Kazimierzem reprezentujące jedyne nazwy rodzime pochodzenia słowiańskiego. Imiona męskie, których udział w omawianym ćwierćwieczu jest niższy niż 3% w badanej grupie ochrzczonych, również pojawiały się w tej miejscowości już wcześniej. Imiona nowe w tym ćwierćwieczu to: Maksymilian i Walerian, przy czym chrzestni rodzice tych chłopców określeni zostali w zapisie metrykalnym jako nobiles (w pierwszym przypadku urzędnicy państwowi, w drugim chrzestnym był proboszcz Jadownik, a samo dziecię miało status illegitimi).
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1826-1850
Tabela 19. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1826 – 1850
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1826-1850) Zbiór liczy 111 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 1021 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 1107 chłopców Procent
1. Marianna – 307 30% Jan – 207 18,6%
2. Anna – 215 21% Józef – 123 11,1%
3. Katarzyna – 133 11% Andrzej – 81 7,3%
4. Franciszka – 40 3,9% Michał – 68 6,1%
5. Agata – 36 3,5% Wojciech – 58 5,2%
6. Magdalena – 33 3,2% Stanisław – 55 4,9%
7. Agnieszka – 23 2,2% Franciszek – 44 3,9%
8. Helena – 22 2,1% Maciej – 38 3,4%
9. Rozalia – 21 2% Jakub – 36 3,2%
10. Tekla – 20 1,9% Tomasz – 35 3,1%
Źródło: obliczenia własne
W latach 1826-1850 urodziło się w Jadownikach 2128 osób. Poszerzył się także zbiór imion. W drugim ćwierćwieczu XIX wieku wśród imion najczęściej nadawanych w Jadownikach znalazły się głównie antroponimy znane i nadawane już wcześniej (por. tab. 16-18). Można nawet stwierdzić, iż umocniła się jeszcze ich wiodąca pozycja, o czym świadczy dystans frekwencyjny między nimi i imionami kolejnymi na liście. Większość dziewczynek urodzonych w tym ćwierćwieczu nominowano imionami Marianna, Anna i Katarzyna. Znacząco powiększyło się grono dziewczynek ochrzczonych imieniem Franciszka. Tendencję tę można zaobserwować w Jadownikach już w poprzednim ćwierćwieczu w związku z lojalnością wobec monarchii austro-węgierskiej (tab. 7, 18), w omawianym okresie wzmocniła się jeszcze wraz ze wstąpieniem na tron cesarski Franciszka Józefa w roku 1830. Nadal w pierwszej dziesiątce utrzymało się imię Tekla, nadawane apotropeicznie w okresie, w którym aż trzykrotnie nawiedziły Jadowniki ciężkie zarazy: cholera w 1831 i 1849, febra i tyfus w 1847 (Liber memorabilium).
Wśród antroponimów o rzadszym udziale procentowym, które jako nowe pojawiły się we wsi poszerzając zbiór imion, należy wymienić: Joannę i Janinę, jako dwie równoległe formy derywowane od miana Jan, dalej Anielę, Bronisławę, Eleonorę, a także występujące pojedynczo: Emilię, Felicję, Karolinę, Ludwikę i Olimpię. Szczegółowa motywacja wyboru nowych imion przedstawiona jest w kolejnych rozdziałach.
Wśród chłopców (tab. 19) zbiór był bardziej zróżnicowany, i nie wystąpiły tak duże różnice w udziale procentowym między imionami wiodącymi a pozostałymi, choć nadal prowadziły w rankingu antroponimy Jan i Józef. W pierwszej dziesiątce znalazło się też miano Michał, co może mieć związek z lokalnym kultem (obraz w kościele na Bocheńcu i odpust na św. Michała). Wśród imion o udziale niższym niż 3% w dalszym ciągu nadawano te, które były częste we wcześniejszych latach. Nowe imiona to: Aleksander, Alojzy, Anioł, Anzelm, Bonawentura, Daniel, Dymitr, Edward, Ferdynand, Fryderyk, Gustaw, Henryk, Hilary, Marcel, Marceli, Roman, Sylwester, Wilhelm, Wit, Władysław. Nierzadko nowe imiona wprowadzone były na cześć rodziców chrzestnych lub innych znaczących osób, albo przez nowych w parafii księży, którzy żywili szczególną cześć dla określonego patrona (np. tylko w 1830 roku wikary Władysław Góralik, franciszkanin z Tarnowa, wprowadził do zbioru używanych imion chrzestnych antroponimy Anioł i Aniela). Szczegółowa motywacja wyboru nowych imion przedstawiona jest w kolejnych rozdziałach.
Pojawiły się także od dawna nieużywane imiona słowiańskie: Bronisława, niewątpliwie w związku z beatyfikacją (1839) średniowiecznej zakonnicy, oraz Władysław, nadane po raz pierwszy w roku 1829, gdy w parafii pracował wspomniany już wikary o tym imieniu. Były to jedyne imiona o genezie słowiańskiej oprócz utrwalonych w kalendarzu świętych Kazimierza, Stanisława i Wojciecha.
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1851-1875
Tabela 20. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1851 – 1875
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1851-1875) Zbiór liczy 104 imiona
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 1233 kobiety Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 1249 chłopców Procent
1. Marianna – 347 28,1% Jan – 310 24,8%
2. Anna – 341 27,6% Józef – 220 17,6%
3. Katarzyna – 177 14,3% Stanisław – 96 7,6%
4. Magdalena – 65 5,2% Michał – 86 6,8%
5. Rozalia – 50 4% Andrzej – 85 6,8%
6. Franciszka – 41 3,3% Franciszek – 49 3,9%
7. Kunegunda – 32 2,5% Wojciech – 47 3,7%
8. Maria – 23 1,8% Piotr – 40 3,2%
9. Agata, Elżbieta – 15 1,2% Marcin – 34 2,7%
10. Jadwiga, Joanna – 10 0,8% Jakub – 29 2,3%
Źródło: obliczenia własne
W latach 1851-1875 w Jadownikach urodziły się 2482 osoby. Główne tendencje w antroponimii tego ćwierćwiecza są porównywalne do poprzedniego (por. tab. 19). Pierwsza trójka imion kobiecych (tab. 20) to antroponimy zdecydowanie bardzo popularne, dystansujące pozostałe, podobnie jak w poprzednim ćwierćwieczu. Jednakże wyraźnie zmniejszyła się różnica między dwiema najważniejszymi nazwami osobowymi, co oznacza, iż miano Anna było coraz częściej używane do nominacji i uniezależniło się od reguły imienia przyniesionego. Z badań własnych wynika, iż w tym okresie również wyraźniej zaznaczać się zaczęła tendencja do motywowania imion noworodków względami rodzinnymi. Ponadto obok Marianny po raz pierwszy pojawiło się samodzielnie Maria. W pierwszej dziesiątce znalazły się także dwa antroponimy, które mogły być przejawem poparcia dla cesarskiego domu austro-węgierskiego: Franciszka – imię panującego cesarza oraz Elżbieta – jego żony (por. tab. 7). Na szczególną uwagę zasługuje miano Kunegunda, pełna forma imienia węgierskiej królewny Kingi, beatyfikowanej w 1690 r., którą w 1715 r. papież ogłosił patronką Królestwa Polskiego i Litwy, zaś w 1742 rozpoczęto jej proces kanonizacyjny, wstrzymany przez rozbiory (Fros, Sowa 2007, 345). Zwiększona frekwencja nadania jej imienia dziewczynkom w Jadownikach może odzwierciedlać wsparcie ze strony duchownych dla dokończenia procesu kanonizacji. Nie należy jednak zapominać o węgierskim pochodzeniu Kingi, jej kult mógł zatem wyrażać akceptację dla przynależności Galicji do dualistycznego Cesarstwa Austro-Węgierskiego, jeśli nie ze strony ludności wiejskiej, to w każdym razie warstwy duchowieństwa, powiązanej koniunkturalnie z władzami austriackimi. Nowe imiona kobiece, których nie odnotowano do tej pory w Jadownikach, to: Aurelia, Florentyna, Hermina, Klementyna, Teofila, Waleria, Weronika. Szczegółowa motywacja wyboru nowych imion przedstawiona jest w kolejnych rozdziałach.
W zbiorze męskim w omawianym ćwierćwieczu miano Jan było nadawane co czwartemu chłopcu, a drugie co do częstotliwości imię Józef – co szóstemu. Oprócz motywacji religijnej, pojawiała się coraz częściej także motywacja rodzinna, ponadto Józef było drugim imieniem panującego władcy. Dwa kolejne w rankingu antroponimy mają ścisły związek z lokalnie czczonymi świętymi. Miano Stanisław, do tej pory mające podobną frekwencję jak Wojciech, zdecydowanie zwiększyło częstotliwość, pojawiła się też żeńska forma Stanisława. Jednym z powodów intensyfikacji kultu była 600. rocznica kanonizacji patrona Polski, innym – rozpowszechnianie legendy, spisanej przez Wincentego Kadłubka,
o cudownym zrośnięciu się jego poćwiartowanych członków, co traktowano jako metaforyczną przepowiednię dla podzielonych rozbiorami ziem polskich. Cześć oddawana krakowskiemu biskupowi zyskała zabarwienie patriotyczne, przyczyniając się do budzenia się świadomości narodowej u wiejskiego ludu. Oprócz imion świętych patronów rodzimego pochodzenia, zaczęto nadawać inne antroponimy nawiązujące do słowiańskiej przeszłości narodu, jak: Bronisława, Wacław, Władysław oraz Mieczysław, które było wprawdzie błędną rekonstrukcją nazwy osobowej słowiańskiego pochodzenia (Mieszko), jednak rozpowszechniło się jako oficjalne miano pierwszego historycznego władcy Polski, do czego przyczyniły się Roczniki Jana Długosza oraz kalendarze zawierające imiona słowiańskie. Patriotyzm specyficzny dla Galicji charakteryzował się kompromisem między tradycjami polskości a lojalnością wobec cesarza, o tym drugim nurcie świadczą rosnące nadania imienia Franciszek, a także zestawienia Franciszek Józef, a nawet Franciszka Józefa. Nowe imiona w zbiorze to: Adolf, Edmund, Emanuel, Ernest, Julian, Juliusz, Leon, Mieczysław, Pankracy, Romuald, Serafin. Szczegółowa motywacja wyboru nowych imion przedstawiona jest w kolejnych rozdziałach.
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1876-1900
Tabela 21. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1876 – 1900
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1876-1900) Zbiór liczy 110 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 1415 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 1459 chłopców Procent
1. Marianna – 340 24% Jan – 297 20,3%
2. Anna – 308 21,7% Stanisław – 273 18,7%
3. Kunegunda – 162 11,4% Józef – 268 18,3%
4. Katarzyna – 145 10,2% Michał – 124 8,4%
5. Magdalena – 56 3,9% Władysław – 82 5,6%
6. Rozalia – 46 3,2% Andrzej – 81 5,5%
7. Stefania – 43 3% Franciszek – 71 4,8%
8. Zofia – 26 1,8% Piotr – 43 2,9%
9. Helena, Franciszka – 22 1,5% Wojciech – 23 1,5%
10. Karolina – 21 1,4% Ignacy – 20 1,3%
Źródło: obliczenia własne
W latach 1876 -1900 urodziły się w Jadownikach 2874 osoby. W zbiorze imion kobiecych w Jadownikach ostatniej ćwierci XIX wieku (tab. 21) nadal dominowały frekwencyjnie antroponimy Marianna i Anna, ale ich udział procentowy nieznacznie zmalał, w porównaniu do wcześniejszych odcinków XIX wieku. Na trzecim miejscu pod względem częstości użycia znalazła się Kunegunda, tendencja wzrostowa była zauważalna już w poprzednim ćwierćwieczu (por. tab. 20). Ponadto w pierwszej dziesiątce najczęściej nadawanych imion pojawiły się nowe, m.in. Stefania i Karolina, poszerzając grupę imion kobiecych inspirowanych austriacką cesarską rodziną panującą (w niej także Franciszka, Zofia, Elżbieta, Waleria). W ostatnim ćwierćwieczu tego stulecia zbiór imion kobiecych został poszerzony o: Albinę, Amalię, Eugenię, Genowefę, Gustawę, Honoratę, Kazimierę, Leontynę, Michalinę, Olgę, Stefanię, Wandę.
Wśród imion męskich (tab. 21) największa zmiana dotyczy wzrostu częstotliwości stosowania imienia Stanisław, które zajęło drugie po Janie miejsce w rankingu (było ono zarazem najpopularniejszym imieniem słowiańskim). Powodem tego stanu rzeczy był coraz silniejszy kult św. Stanisława, patrona odrodzonej Polski, jako orędownika połączenia podzielonych regionów czczono go już w czasie rozbicia dzielnicowego (Fros, Sowa 2007, 486). W pierwszej dziesiątce najczęściej nadawanych imion pojawiło się też kolejne
o słowiańskim rodowodzie miano Władysław, które początkowo, ok. połowy XIX w., nadawano w Jadownikach głównie w rodzinach o znaczniejszej pozycji, a w omawianym okresie stało się coraz powszechniej używane do nominacji. Nowe imiona w zbiorze męskim to: August, Bolesław, Cyprian, Eugeniusz, Hieronim, Marian, Witold, Zdzisław, Zygmunt. Szczegółowa motywacja wyboru nowych imion przedstawiona jest w kolejnych rozdziałach.
Zwraca uwagę rosnący zbiór antroponimów słowiańskich, co świadczy o zwiększeniu świadomości narodowej na wsi małopolskiej: Bolesław, Bronisława, Kazimiera i Kazimierz, Mieczysław, Stanisław, Stanisława, Władysław, Wojciech, Zdzisław. Jednocześnie nadal w grupie męskiej były nadawane imiona należące do rodziny panującego władcy: Franciszek, Józef, Karol, Ludwik. Oba kierunki w antroponimii Jadownik tamtych czasów wskazują na rozwój patriotyzmu w ramach przyjętej autonomii ustrojowej.
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1901-1918
Tabela 22. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1901 – 1918
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1901-1918) Zbiór liczy 111 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 1097 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 1244 chłopców Procent
1. Marianna – 219 20 % Jan – 214 17,2 %
2. Anna – 168 15,3 % Stanisław – 176 14,1 %
3. Zofia – 77 7 % Władysław – 148 11,8 %
4. Stefania – 62 5,6 % Józef – 139 11,1 %
5. Anastazja – 48 4,3 % Michał – 75 6 %
6. Kunegunda – 46 4,1 % Franciszek – 68 5,4 %
7. Stanisława – 42 3,8 % Kazimierz – 41 3,2 %
8. Katarzyna – 41 3,7 % Piotr – 31 2,5 %
9. Józefa – 38 3,4 % Tadeusz, Stefan – 24 1,9 %
10. Helena – 36 3,2 % Andrzej – 20 1,6 %
Źródło: obliczenia własne
W latach 1901 – 1918 w Jadownikach urodziło się 2341 osób. Omawiany etap chronologiczny jest krótszy niż XIX-wieczne odcinki wyznaczane ćwierćwieczami. Jednak data uzyskania przez Polskę niepodległości była bardzo mocnym symbolicznym punktem, od którego zaczęły się zmiany. Nowe pokolenie osób urodzonych po tej dacie podlegało już innym prawidłowościom.
W zbiorze kobiecym (tab. 22) nadal najczęściej nadawane były antroponimy tradycyjne: Marianna i Anna. W dalszym ciągu często używano do nominacji imion mających związek z domem Habsburgów: Zofia, Stefania, Józefa. Miano Stanisława pojawiło się po raz pierwszy w 2 połowie XIX wieku. Dopiero w początkach XX wieku można mówić o fali popularności, może to mieć związek ze szczególną czcią dla św. Stanisława, któremu właśnie wznoszono nowy kościół w Szczepanowie. Coraz częstszy wybór tego miana na wsi w dobie poprzedzającej uzyskanie niepodległości może też odzwierciedlać nastroje patriotyczne i świadome preferowanie imion o polskim brzmieniu. Na fali fascynacji starodawną historią Polski, w Galicji zaczęło też być nadawane imię Wandy, legendarnej królewny, co “nie chciała Niemca”. Warto też zauważyć miano Albina, które w rankingu popularności znalazło się na 11 pozycji. Wysoka frekwencja w omawianym okresie wiązała się z dużym znaczeniem rodziny Goetzów Okocimskich, właścicieli browaru w Brzesku (Włodek 2001), którzy dali pracę wielu rodzinom w Jadownikach, przyczynili się też do wzniesienia nowego kościoła oraz szkoły. W rodzinie Goetzów wspomniane miano powtarzało się zarówno w formie męskiej, jak i żeńskiej (por. tab. 6). Nowe imiona w zbiorze tworzyły coraz liczniejszą grupę, co świadczyło o stopniowym otwieraniu się Jadownik na świat, są to miana: Adela, Aleksandra, Balbina, Bogusława, Czesława, Domicela, Henryka, Irena, Julia, Kamila, Leokadia, Matylda, Melania, Władysława. Ich obecność stała się dowodem, iż coraz częściej imiona motywowane były zupełnie innymi względami niż patronat świętych, czy nawet względy rodzinne.
Dla chłopców (tab. 22) najczęściej wybierane były imiona: Jan, Stanisław oraz Władysław, tworząc czołówkę antroponimów motywowanych zarazem religijnie i patriotycznie. Czwarte z kolei miano, Józef, trudno jednoznacznie interpretować pod względem motywacji: prawdopodobnie na wysoką pozycję tego antroponimu w rankingu częstotliwości złożyły się motywy religijne, patriotyczne (inspiracja postacią Piłsudskiego) a także echa wcześniejszej lojalności wobec panującej monarchii habsburskiej (w tej grupie także Franciszek, Stefan). W pierwszej dziesiątce popularnych imion znalazł się również Kazimierz (po ponad 100 latach spadku używalności), motywowany religijnie i patriotycznie (imię słowiańskie). Do antroponimów inspirowanych pobudkami patriotycznymi należy dołączyć też Tadeusza, którego literackie konotacje patriotyczne są jednoznaczne (dotychczas stosowano to imię rzadko i zwykle w związku z datą urodzenia). Nowe imiona poszerzające tradycyjny zbiór stosowany dotąd w Jadownikach to: Albin (inspirowany rodziną Goetzów Okocimskich, por. tab. 6), Alfred, Bronisław.
Coraz częściej używane imiona pochodzenia rodzimego to: Bogusława, Bolesław, Bronisław, Bronisława, Czesława, Kazimiera, Kazimierz, Mieczysław, Stanisław, Stanisława, Władysław, Władysława, Wojciech. O ile pod koniec XIX wieku antroponimy słowiańskie otrzymało 14% noworodków, tak w początkach XX wieku, w okresie największego natężenia nastrojów niepodległościowych, udział doszedł do nominacji nimi 20% nowonarodzonych.
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1919-1939
Tabela 23. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1919 – 1939
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1919-1939) Zbiór liczy 140 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 1247 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 1276 chłopców Procent
1. Anna – 179 14,3 % Stanisław – 196 15,3 %
2. Maria – 115 9,2 % Kazimierz – 113 8,8 %
3. Zofia – 113 9 % Józef – 107 8,3 %
4. Józefa – 97 7,7 % Jan – 104 8,1 %
5. Helena – 89 7,1 % Władysław – 75 5,8 %
6. Stanisława – 81 6,4 % Tadeusz – 46 3,6 %
7. Marianna – 65 5,2 % Mieczysław – 42 3,2 %
8. Stefania – 61 4,8 % Franciszek – 39 3 %
9. Janina – 52 4,1 % Czesław – 37 2,8 %
10. Wanda -29 2,3 % Edward – 32 2,5 %
Źródło: obliczenia własne
W latach 1919 – 1939 urodziło się w Jadownikach 2523 dzieci. W sferze imion okres międzywojenny charakteryzuje się zmianami w stosunku do poprzedniego (por. tab. 22, 23). W Jadownikach okresu II Rzeczpospolitej (tab. 23) po raz pierwszy najczęściej nadawanym antroponimem kobiecym było imię Anna. Przyczyną zmniejszenia się frekwencji dotychczas wiodącego antroponimu Marianny jest coraz powszechniejsze równoległe stosowanie formy Maria, które stopniowo stała się obowiązująca, zaś Marianna, uważana za formę staromodną, po roku 1931 w ogóle nie była już używana do nominacji noworodków płci żeńskiej. Gdyby jednak potraktować obie formy jako warianty tego samego antroponimu (Maria-Marianna) i ustalić ich wspólną pozycję frekwencyjną, wówczas miano to znalazłoby się na pozycji pierwszej razem z imieniem Anna, wyprzedzając je o jedną dziesiątą procenta. Prawdopodobnie dużą częstotliwość nadania na chrzcie imienia Maria można traktować jako wotum za „Cud nad Wisłą” 15 sierpnia 1920 roku. Do ustalenia popularności tej właśnie formy jako oficjalnej mógł się przyczynić fakt, iż dwie z trzech pierwszych dam okresu II Rzeczpospolitej miały na imię Maria (małżonka Stanisława Wojciechowskiego, prezydenta w latach 1922-1926 oraz druga żona Ignacego Mościckiego, pierwsza dama w latach 19331939). Natomiast częste od wieków miano Katarzyna prawie w ogóle przestało być w tym czasie nadawane. W pierwszej dziesiątce najczęściej stosowanych antroponimów utrzymały się imiona: Zofia, Józefa, Helena, Stanisława i Stefania. Wzrósł udział miana Janina, które pojawiło się na początku XX w., zastępując na dłużej imię Joanna, i szybko dołączone zostało do kanonu imion uważanych za typowo polskie, ponieważ było kobiecą formą najpowszechniejszego w Polsce męskiego antroponimu Jan. Ponadto w pierwszej dziesiątce najczęstszych imion pojawiło się literackie miano Wanda, z pewnością na fali popularności imion patriotycznych, ale nie należy zapominać, że imię to nosiła także córka Józefa Piłsudskiego urodzona w 1918 roku, stanowiąc pewien wzór antroponimiczny, naśladowany przez patriotów oraz wielbicieli marszałka.
W okresie międzywojennym zmieniły się rodzaje motywacji przy wyborze imienia, po raz pierwszy względy mody stały się ważniejsze niż religijne. Kultura masowa mogła się przyczynić do rozpowszechnienia popularności wzorów osobowych, imion postaci ze świata politycznego czy artystycznego. W ten sposób pojawiły się fale popularności określonych antroponimów, np. wspomniana wcześniej Janina (szczególnie w latach 1905-1954), Wanda (1910-1953), Adela (1914-1928), Genowefa (do 1950), Bronisława (do 1932), Eleonora (1921-1937), Irena (1926-1964) czy Michalina (1921-1953), do której popularności mogła się przyczynić pierwsza dama Polski w latach 1926-1932 Michalina Mościcka. Całkiem nowe imiona w zbiorze kobiecym to: Alfreda, Alicja, Blandyna, Bogumiła, Danuta, Halina, Izabela, Lidia, Ligia, Ludmiła, Sylwestra, Wilhelmina, Zdzisława.
Czołówka męskich imion w okresie międzywojennym (tab. 23) motywowana była przede wszystkim patriotycznie, przy czym dwa pierwsze miejsca należały do antroponimów pochodzenia rodzimego i noszonych niegdyś przez patronów Polski, świętych Stanisława i Kazimierza. Pierwsze z nich było także imieniem prezydenta Wojciechowskiego (na urzędzie w latach 1922-1926). Bardzo popularne były też imiona innych osób stojących na czele państwa, jak Józef (być może przynajmniej częściowo nadawano je na cześć marszałka Piłsudskiego oprócz motywacji religijnych i rodzinnych), Edward (wzór imienniczy – marszałek Rydz-Śmigły). Niektóre antroponimy stały się modne po raz pierwszy, np. Mieczysław, Czesław. W omawianym przedziale czasowym falę popularności osiągnęły imiona: Adam (zwł. 1909-1960), Adolf (1908-1938; ze zrozumiałych względów przestał być nadawany po ekspansji III Rzeszy i stał się tabu wobec poczucia zagrożenia stwarzanego przez osobę Adolfa Hitlera), Bolesław (1892-1947; o tym imieniu szerzej w kolejnych rozdziałach), Bronisław (1905-1942), Emil (1915-1940), Henryk (1909-1938), Julian (do 1938), Marian (1922-1972), Roman (1921-1949) i Romuald (1920-1943), Zdzisław (19231946). W zbiorze imion męskich po raz pierwszy pojawiły się: Arnold, Celestyn, Emilian, Jacek, Konstanty, Lucjan, Ryszard, Wiesław.
Podsumowując nowe tendencje tego okresu, można wręcz mówić o modzie na imiona słowiańskie (Bogumiła, Bogusław, Bolesław, Bronisław, Bronisława, Czesław, Czesława, Kazimiera, Kazimierz, Ludmiła, Mieczysław, Mieczysława, Stanisław, Stanisława, Wiesław, Władysław, Władysława, Zbigniew, Zdzisław, Zdzisława). Popularność zyskały też antroponimy “wydobyte” z historii poprzez literaturę, szczególnie o tematyce patriotycznej (Wanda, Danuta, Zbigniew, Tadeusz, Zofia). O szerokim otwarciu się mieszkańców Jadownik na nowe trendy świadczą nie tylko zaznaczone powyżej fale popularności, dowód istnienia zjawiska mody na określone imiona, ale także znacznie poszerzony zbiór imion.
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1940-1945
W latach II wojny światowej, w bardzo trudnym okresie 1940-1945, w Jadownikach urodziło się 516 osób. Ze względów statystycznych odcinek chronologiczny określony jako lata II wojny światowej został ujęty od 1 stycznia 1940 do 31 grudnia 1945. Jako założenie teoretyczne było to o tyle uzasadnione, iż po pierwszym zaskoczeniu związanym z wybuchem II wojny światowej, wojną obronną, niezrealizowaną nadzieją na pomoc państw sprzymierzonych i wreszcie zajęciu ziem polskich przez okupantów oraz ustaleniu nowych porządków okupacyjnych, ludność cywilna dopiero po kilku miesiącach mogła przyzwyczaić się do faktu, że wojna jest rzeczywistością, która potrwa dłużej. Wtedy właśnie mogły nastąpić zmiany w obrębie motywacji imion dla dzieci urodzonych w czasie wojny. Motywacja wojenna także nie musiała zakończyć się wraz z oficjalnym ogłoszeniem zakończenia działań wojennych, ponieważ wprowadzanie i ustalanie się nowej władzy na ziemiach polskich także było procesem skomplikowanym.
Tabela 24. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1940 – 1945
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1940-1945) Zbiór liczy 79 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 250 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 266 chłopców Procent
1. Maria – 43 17,2 % Stanisław – 53 19,9 %
2. Anna – 42 16,8 % Józef – 31 11,6 %
3. Stanisława -25 10 % Kazimierz – 28 10,5 %
4. Zofia – 17 6,8 % Antoni – 16 6 %
5. Barbara -15 6 % Jan – 15 5,6 %
6. Józefa – 13 5,2 % Adam -13 4,8 %
7. Helena – 9 3,6 % Roman, Tadeusz -10 3,7 %
8. Halina – 8 3,2 % Władysław -9 3,3 %
9. Irena – 7 2,8 % Edward, Jerzy -8 3 %
10. Alicja, Krystyna, Teresa, Wanda – 6 2,4 % Marian, Stefan -5 1,8 %
Źródło: obliczenia własne
W imiennictwie Jadownik tego okresu brak jest jednak zdecydowanych zmian w stosunku do poprzednich czasów (por. tab. 22, 23, 24). Oznacza to, iż okres II wojny światowej był kontynuacją trendów w antroponimii, obecnych już w poprzednim okresie, dwudziestoleciu międzywojennym. Przede wszystkim nadal używano do nominacji imion słowiańskich, przy czym udziały procentowe najpopularniejszych z nich jeszcze się zwiększyły. Miano Stanisław, pierwsze na frekwencyjnej liście imion męskich, otrzymywał co piąty chłopiec, a żeński antroponim Stanisława, trzeci w rankingu tuż za Marią i Anną, co dziesiąta dziewczynka. Inne imiona rodzimego pochodzenia nadane na chrzcie w Jadownikach podczas II wojny światowej to Bolesław, Bronisław, Czesław, Czesława, Kazimierz), Mieczysław, Sławomir, Stanisław, Stanisława, Władysław, Władysława, Włodzimierz, Wojciech, Zbigniew, Zdzisław. Nowe imiona w zbiorze kobiecym to: Alina, Daniela, Jolanta, Lucyna, Monika, Natalia; w zbiorze męskim: Janusz, Krystian, Sławomir, Włodzimierz. Zanikło miano Marianna, kojarzone jako przeżytek poprzedniego okresu, zaś Janina i Stefania znacząco zmniejszyły udziały (do 1,2%). Oprócz motywacji religijnej, rodzinnej czy patriotycznej, częstym uzasadnieniem antroponimów użytych do nominacji mogła być po prosta moda, generująca zjawisko powszechności nadania określonych antroponimów. W latach wojennych takimi modnymi kobiecymi imionami były: Irena, Halina, Krystyna, Teresa, a z męskich: Antoni, Jerzy, Marian i Roman.
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1946-1970
Tabela 25. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1946 – 1970
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1946-1970) Zbiór liczy 159 imion
Pozycja Imiona kobiece – ilość nadań 100% = 1207 dziewczynek Procent Imiona męskie – ilość nadań 100% = 1265 chłopców Procent
1. Maria – 179 14,8% Stanisław – 160 12,6%
2. Anna – 151 12,5% Józef – 98 7,7%
3. Barbara – 95 7,8% Kazimierz – 84 6,6%
4. Stanisława -67 5,5% Tadeusz – 70 5,5%
5. Krystyna – 55 4,5% Jan – 59 4,6%
6. Małgorzata – 46 3,8% Andrzej – 58 4,5%
7. Zofia – 42 3,4% Adam – 52 4,1%
8. Elżbieta – 40 3,3% Janusz – 50 3,9%
9. Józefa, Teresa – 33 2,7% Marek – 44 3,4%
10. Halina – 32 2,6% Wiesław – 38 3%
Źródło: obliczenia własne
W latach 1946-1970 urodziły się w Jadownikach 2472 osoby. W pierwszych latach powojennych imiennictwo jadowniczan w dużej mierze było jeszcze kontynuacją wcześniejszych tendencji (por. tab. 23, 24, 25). Mimo, iż omawiany okres to symboliczny czas wzrastania jednego pokolenia, jednak charakteryzował się dużą dynamiką zmian. W obrębie tego ćwierćwiecza można zaobserwować wczesną fazę, w latach tuż po II wojnie, kiedy tendencje są prawie zbieżne z prawidłowościami zaobserwowanymi dla lat wojennych (tab. 24). Najczęściej nadawanymi antroponimami kobiecymi były Maria, Anna i Stanisława, z czasem jednak Barbara stała się trzecim w kolejności najpopularniejszym imieniem kobiecym. Wśród męskich antroponimów nadal trzema najczęściej używanymi do nominacji były imiona Stanisław, Józef i Kazimierz, jednak zmniejszyła się ich procentowa przewaga w stosunku do kolejnych imion pierwszej dziesiątki. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż
w 1953 roku obchodzono w pobliskim Szczepanowie 700-lecie kanonizacji biskupa-męczennika, patrona Polski, i to mogło być najważniejszym uzasadnieniem znacznej frekwencji tego antroponimu w obu grupach noworodków. Dominującym rysem tego okresu było coraz większe urozmaicenie zbioru imion, co oczywiście wpłynęło na zmniejszenie procentowego udziału osób noszących miana dotychczas wiodące na listach rankingowych. Zjawisko to zaowocowało współistnieniem imion tradycyjnych, motywowanych względami religijnymi i rodzinnymi, oraz antroponimów rozpowszechnionych wskutek oddziaływań kultury masowej, która przyczyniła się do szczególnej mody na określone imiona (w omawianym okresie modne stały się: Halina, Danuta, Krystyna, Marek, Jerzy, czy Janusz zamiast Jana).
Stopniowa laicyzacja zaowocowała zjawiskiem oddzielania tradycji od Kościoła. Nadal stosowano z upodobaniem ‘imiona przyniesione’, jednak antroponimy użyte do nominacji uzasadnione były po prostu zapisem imienin w kalendarzu, a nie patronalnymi świętami z martyrologiów katolickich. Nie należy również zapominać o możliwym wpływie polityki, szczególnie bezpośrednio po wojnie. Znaczna ilość jadowniczan wykonująca tradycyjny w tej miejscowości zawód murarza zaangażowana była w inwestycje inicjowane przez państwo socjalistyczne (zwłaszcza budowę Nowej Huty). Zarobki i opieka socjalna państwa wobec rodzin przyczyniły się do zwiększenia akceptacji dla imion noszonych przez czołowe postaci PRL-u i „bratniego kraju” ZSRR, jak Bolesław, Wiesław, Włodzimierz, Józef (badania własne, wywiady 1, 8, 12, 16).
Jeszcze bardziej niż w czasie wojny wzrosła popularność imion słowiańskich, a to za przyczyną kultury masowej, która propagowała obchody tysiąclecia istnienia państwa polskiego. W tym okresie w Jadownikach nadane były następujące antroponimy rodzimego pochodzenia: Bogdan, Bohdan, Bogumił, Bogumiła, Bogusław, Bogusława, Bolesław, Bożena, Bronisława, Czesław, Czesława, Kazimiera, Kazimierz, Lesław, Leszek, Marzanna, Mieczysław, Mirosław, Sławomir, Sławomira, Stanisław, Stanisława, Wiesław, Wiesława, Władysław, Władysława, Włodzimierz, Wojciech, Zbigniew, Zdzisław, Zdzisława. Modne stało się też literackie imię Grażyna, stworzone przez wieszcza narodowego Adama Mickiewicza.
Nowe imiona kobiece, które pojawiły się w zbiorze imion tamtego okresu to: Aneta, Beata, Bernadeta i Bernadetta, Bożena, Celina, Edyta, Fryderyka, Grażyna, Klaudia, Lila, Lilla, Mariola, Marzanna, Marzena, Pelagia, Renata, Rita, Sabina, Sławomira, Sylwia, Tatiana, Violetta, Wiesława, Zenona. Nowe imiona męskie: Arkadiusz, Artur, Bogdan, Bohdan, Damian, Dariusz, Dawid, Ireneusz, January, Konrad, Lesław, Leszek, Mariusz, Remigiusz, Robert, Waldemar, Zenon.
Imiona nadane w Jadownikach w latach 1971-1989
Tabela 26. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1971-1989
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1971-1989) Zbiór liczy 158 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 797 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 879 chłopców Procent
1. Agnieszka – 61 7,6 % Tomasz – 62 7 %
2. Anna – 55 6,9 % Paweł – 56 6,3 %
3. Katarzyna – 53 6,6 % Piotr – 50 5,6 %
4. Magdalena, Małgorzata – 47 5,8 % Łukasz – 44 5 %
5. Monika – 30 3,7 % Marcin – 42 4,7 %
6. Barbara – 29 3,6 % Krzysztof – 39 4,4 %
7. Marta – 28 3,5 % Grzegorz – 36 4 %
8. Joanna – 27 3,3 % Mateusz, Michał – 30 3,4 %
9. Justyna – 24 3 % Mariusz – 28 3,1 %
10. Elżbieta -23 2,8 % Daniel -26 2,9 %
Źródło: obliczenia własne
W latach 1971 – 1989 urodziło się w Jadownikach 1676 osób. Antroponimy będące w użyciu w omawianym okresie w Jadownikach należą do puli imion tradycyjnych i znanych w Polsce od średniowiecza, jednakże w stosunku do okresu poprzedniego nastąpiła wymiana zawartości zbioru (por. tab. 25, 26). Zupełnie inne imiona stały się popularne i często nadawane. Postępujące urozmaicenie zbioru imion wpłynęło również na dane liczbowe i w latach 1971-1989 nie zdarzały się już takie kumulacje wysokiej frekwencji poszczególnych imion, jak wcześniej. Prawie zanikły imiona wcześniej bardzo popularne: Maria, Jan, Stanisław, Józef. W grupie żeńskiej na znaczącej pozycji frekwencyjnej przetrwała jedynie Anna, ze względu na patronat lokalny i związaną z nim silną tradycję imienniczą obecną w jadownickich rodzinach, jak również Barbara oraz Małgorzata. Pierwsze miejsce w rankingu najczęściej nadawanych imion zajęła Agnieszka. Na nowo, po latach przerwy, często do nominacji używano imion Katarzyna, Magdalena. Po raz pierwszy w Jadownikach bardzo popularne stały się Monika i Justyna. Męskie antroponimy również nawiązywały głównie do utrwalonych w Polsce od średniowiecza starych imion chrześcijańskich o proweniencji bliskowschodniej oraz śródziemnomorskiej. Pierwszą trójkę stanowiły miana: Tomasz, Piotr i Paweł.
Modne były nadal również imiona słowiańskie, na ogół jednak inne, niż we wcześniejszym okresie: Bogdan, Bogumiła, Bogusław, Bożena, Jaromir, Jarosław, Kazimierz, Leszek, Mieczysław, Mirosław, Przemysław, Radosław, Sławomir, Stanisław, Stanisława, Władysław, Włodzimierz, Wojciech, Zbigniew. Popularne stało się imię Marzena, mylnie uważane za słowiańskie (z uwagi na podobieństwo do imienia Marzanny, ewentualnie z powodu skojarzeń fonetycznych z imieniem słowiańskim Bożena).
Nowe imiona kobiece: Adriana, Angelika, Angelina, Anita, Dominika, Ewelina, Gabriela, Greta, Ilona, Iwona, Izabella, Julita, Kalina, Karina, Kinga, Klaudyna, Kornelia, Luiza, Malwina, Marcelina, Oliwia, Patrycja, Paulina, Wioletta, Zyta, Żaneta. Nowe imiona męskie: Adrian, Bartosz, Fabian, Jaromir, Kamil, Patryk, Paulin, Przemysław, Radosław,
Rudolf, Seweryn, Tobiasz.
Imiona Jadowniczan na przełomie XX i XXI wieku
Tabela 27. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1990-2005
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1990-2005) Zbiór liczy 157 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 458 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 522 chłopców Procent
1. Anna – 30 6,5 % Mateusz – 36 6,8 %
2. Karolina -28 6,1 % Kamil – 31 5,9 %
3. Gabriela, Katarzyna – 24 5,2 % Jakub – 24 4,6 %
4. Aleksandra – 20 4,3 % Tomasz – 22 4,2 %
5. Klaudia -19 4,1 % Piotr – 21 4 %
6. Magdalena, Natalia, Weronika – 18 3,9 % Dominik, Maciej – 19 3,6 %
7. Dominika, Patrycja -15 3,2 % Michał – 18 3,4 %
8. Justyna – 12 2,6 % Paweł – 17 3,2 %
9. Julia, Paulina -11 2,4 % Kacper, Konrad – 16 3 %
10. Emilia, Izabela, Małgorzata, Oliwia, Wiktoria -9 2 % Marcin – 15 2,8 %
Źródło: obliczenia własne
W latach 1990 – 2005 urodziło się 980 osób. Przełom wieków XX i XXI w Jadownikach stanowił okres, w którym zaznaczył się wyraźny podział na trzy tendencje w imiennictwie. Pierwszą z nich była duża zależność od mody, zarówno na gruncie lokalnym (tab. 27), jak i w skali ogólnokrajowej (por. Grzenia 2002, 347-349). W wielu przypadkach można określić imię wiodące dla określonego roku, np. Julia w 2002, Emilia w 2005, Mateusz, Kamil i Jakub to najmodniejsze imiona męskie ostatniego analizowanego dziesięciolecia zarówno w Jadownikach, jak i w całej Polsce.
Drugą tendencją było dążenie do oryginalności, nie stojące w sprzeczności ze zjawiskiem mody. Można nawet tę tendencję określić jako modę na oryginalność. W jej ramach do nominacji były używane imiona do tej pory rzadko stosowane, głównie
o proweniencji śródziemnomorskiej lub zachodnioeuropejskiej/amerykańskiej (np. Klaudia,
Patrycja, Oliwia, Konrad, Krystian, Patryk).
Trzecia tendencja stanowiła odpowiedź na dwie poprzednie. Można ją określić jako świadomy powrót do korzeni staropolskich, używanie do nominacji imion chrześcijańskich znanych w Polsce od średniowiecza, nierzadko powiązanych z tradycją danej rodziny. To zjawisko uzasadnia renesans antroponimów Anna oraz Jakub. Również imiona rodzimego słowiańskiego pochodzenia należą do tego nurtu: Dobrosława, Kazimierz, Marzena, Mieszko, Miłosz, Mirosław, Przemysław, Radosław, Sławomir, Wojciech.
Imiona całkiem nowe to w zbiorze kobiecym: Amelia, Dagmara, Daria, Dobrosława,
Eliza, Faustyna, Hiacynta, Hildegarda, Idalia, Jagoda, Ksenia, Maja, Martyna, Nikol, Nikola,
Nikoleta, Roksana, Samanta, Sandra, Sara. W zbiorze męskim: Eliasz, Eryk, Hubert, Kewin, Kornel, Ksawery, Mieszko, Milan, Miłosz, Nikodem, Oliwer, Oliwier, Oskar, Samuel, Sergiusz, Tymoteusz.
Imiona najczęściej nadawane w Jadownikach w okresie 222 lat
Synteza imion użytych do nominacji podczas chrztu w Jadownikach w okresie analizowanych 222 lat (1784-2005) wskazuje, że podstawą zbioru stosowanych we wsi antroponimów były imiona chrześcijańskie, uważane za tradycyjne, których wzorami osobowymi byli głównie święci Kościoła katolickiego.
Tabela 28. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w całym badanym okresie 1784-2005
Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1784-2005) Zbiór liczy 354 imiona
Pozycja Pierwsze imię kobiece (222 lata – dla 10 010 kobiet) Procent Pierwsze imię męskie (222 lata – dla 10 653 mężczyzn) Procent
1. Anna -1625 16,2% Jan -1371 12,8%
2. Marianna -1615 16,1% Stanisław – 1107 10,4%
3. Katarzyna -698 6,9% Józef -1099 10,3%
4. Maria -405 4% Michał – 474 4,4%
5. Zofia -329 3,2% Andrzej – 402 3,7%
6. Magdalena – 275 2,7% Władysław -338 3,1%
7. Kunegunda -261 2,6% Kazimierz – 335 3,1%
8. Helena – 241 2,4% Franciszek – 332 3,1%
9. Stanisława – 231 2,3% Piotr – 273 2,5%
10. Barbara -225 2,2% Wojciech -251 2,3%
Źródło: obliczenia własne
W porównaniu z uprzednio analizowanymi imionami znanymi z najstarszych źródeł pisanych dotyczących tej miejscowości (por. tab. 8-16), widoczne są pewne zmiany, przede wszystkim uzasadnione odmiennym stanem danych. O istnieniu ciągłości tradycji świadczy fakt, że porównując zbiór najczęściej odnotowanych imion kobiecych, wyekscerpowanych ze źródeł pisanych dotyczących XIV-XVIII wieku, z listą najpopularniejszych imion nadanych w badanym okresie 1784-2005, można dostrzec aż sześć wspólnych antroponimów z dziesięciu imion mieszczących się na czele rankingu (Anna, Katarzyna, Magdalena, Marianna, Stanisława, Zofia). Wśród imion męskich zbieżność zbiorów antroponimów obu okresów jest podobna, część wspólną stanowi połowa imion (Jan, Józef, Piotr, Stanisław,
Wojciech).
Rozdział 12. Polinomia w Jadownikach
Polinomia w Jadownikach w świetle najstarszych źródeł pisanych
W Jadownikach w okresie poprzedzającym prowadzenie ksiąg metrykalnych informacje o wieloimienności czerpać można wyłącznie ze źródeł pisanych, dotyczących tej miejscowości (por. tab. 1, 2, 8). Wyekscerpowane w ten sposób dane traktować należy wyłącznie sondażowo, ponieważ źródła pisane z wieków XIV-XVIII podają tylko dwa przykłady dwuimienności wśród mieszkańców Jadownik: Grzegorz Stanisław Molenda był wikarym w tutejszym kościele parafialnym w latach 1630-1632, pełnił też obowiązki proboszcza. Nie jest znane jego pochodzenie, szczupłe dane o nim zostały podane zgodnie z wykazem prowadzonym na wewnętrznej okładce Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, z podpisem Series defunctorum presbyterorum qui penes ecclesiam jadovnicensem in vinca laboraverunt in esto requiescunt incipiendo AD 1592 (por. Okas 1994, 70). Drugi przykład polinomii w Jadownikach to Benedykt Gabriel Waydacki, wraz z gromadą kmieci figurujący w spisie gruntów w roku 1758 (Okas 1997, 135). Nosi on nazwisko nietutejsze, które nigdy wcześniej ani później nie zostało zanotowane w żadnych dokumentach Jadownik. Prawdopodobnie pochodził z innej miejscowości, być może był pochodzenia szlacheckiego, a Jadownikach dzierżawił po prostu ziemię: rolę Lisiarzową, łan Lisiarzowy (Okas 1997, 135).
Również dzierżawcy i właściciele Jadownik (por. tab. 4) rzadko kiedy nosili więcej niż jedno imię. Do wyjątków należą: Marcin Piotr Dobreszowski, burgrabia krakowski, odnotowany jako właściciel Jadownik w latach 1577-1587 (Pietrzyk 1993, 149; Okas 1994, 29; Okas 1997, 26); następnie Marcin Dersław Zborowski, właściciel wsi odnotowany w latach 1607-1609 (Pietrzyk 1993, 149; Okas 1994, 29; Okas 1997, 26); dalej Adam Józef Lubowiecki, starosta oświęcimski i właściciel Jadownik poświadczony w latach 1650-1698 (Okas 1994, 21; Okas 1997, 27) oraz Jan Bogusław Łubieński herbu Pomian, kasztelan sandomierski, starosta oświęcimski, poseł i dowódca wojskowy, wzmiankowany jako właściciel Jadownik w roku 1728 (Okas 1994, 27; Okas 1997, 27, 32-33). Zjawisko polinomii było więc rzadkie nawet w sferach wyższych i w świetle najstarszych źródeł pisanych można je w Jadownikach potwierdzić jedynie w XVI-XVIII w.
Polinomia w Jadownikach – analiza w oparciu o księgi metrykalne
Analiza ksiąg metrykalnych w latach 1784-2005 uprawnia do wyprowadzenia dobrze uzasadnionych wniosków, szczególnie wobec chronologicznej ciągłości badań. Jak już zostało nadmienione w poprzednich rozdziałach, na przestrzeni 222 lat w Jadownikach drugie imię zostało nadane 6207 osobom (2950 kobietom, 3257 mężczyznom), co stanowi jedną trzecią populacji ochrzczonych. Z uwagi na początkową rzadkość nadawania drugich imion, przyjęłam przy analizie zbioru drugich imion szersze przedziały chronologiczne, pozwalające uchwycić istotne zmiany obyczaju imienniczego.
Drugie imiona nadane w Jadownikach w latach 1784-1850
Tabela 29. Lista drugich imion nadawanych w Jadownikach w latach 1784-1850
Lista drugich imion nadanych w Jadownikach (1784-1850) Zbiór liczy 66 imion nadanych jako drugie
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 41 dziewczynek z drugim imieniem (stanowią one 1,7% populacji noworodków tego okresu, liczącej 2306 osób płci żeńskiej) Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 89 chłopców z drugim imieniem (stanowią oni 3,5% populacji noworodków tego okresu, liczącej 2493 osób płci męskiej) Procent
1. Anna -8 19,5% Kanty -11 12,3%
2. Marianna -6 14,6% Nepomucen -10 11,2%
3. Tekla -3 7,3% Chryzostom -6 6,7%
4. Magdalena, Maria, Wiktoria -2 4,8% Salezy -4 4,4%
5. Agata, Agnieszka, Aniela, Eleonora, Emilianna, Ewa, Franciszka, Jozafata, Józefa, Julianna, Katarzyna, Klementyna, Kunegunda, Ludwika, Petronela, Teresa, Zofia, Zuzanna -1 2,4% Adam, Antoni, Gwalbert, Ludwik, Maciej -3 3,3%
6. Ferdynand, Franciszek, Gaweł, Ignacy, Jan, Prokop, Serafin, Szymon, Walenty, Wincenty -2 2,2%
7. Alojzy, Baltazar, Bartłomiej, Fryderyk, Gabriel, Henryk, Hilary, Jakub, Józef, Karol, Kalasanty, Kazimierz, Ksawery, Leopold, Marcin, Michał, Piotr, Rudolf, Stanisław, Wacław, Wiktor, Władysław, Wojciech -1 1,1%
Źródło: obliczenia własne (kursywą zaznaczono imiona występujące wyłącznie jako drugie).
W pierwszym analizowanym okresie obejmującym 66 lat drugie imię było rzadkością. Dwa imiona otrzymało tylko 1,7% populacji dziewczynek urodzonych w Jadownikach w tym przedziale czasowym oraz 3,5% populacji chłopców – a zatem w początkowym okresie prowadzenia ksiąg metrykalnych w Jadownikach drugie imię dostało dwukrotnie więcej noworodków płci męskiej niż żeńskiej.
Prawie połowa chłopców, przy których chrzcie zastosowano wieloimienność, nosi imiona dwuczęściowe: nierozerwalną w owym czasie kompozycję pierwszego imienia świętego patrona wraz z jego przydomkiem hagionimicznym (Malec 1997, 181-186; 2001, 31). W omawianym okresie takich antroponimów dwuczęściowych było siedem w grupie imion męskich: Jan Chryzostom; Jan Gwalbert; Jan Kanty; Jan Nepomucen; Franciszek Ksawery; Franciszek Salezy; Franciszek Serafin; Józef Kalasanty oraz jeden w grupie imion żeńskich: Maria/Marianna Magdalena (tab. 29). W Jadownikach pomijano natomiast przy wpisie do ksiąg metrykalnych hagionimiczne przydomki św. Jana Chrzciciela czy św. Jana Ewangelisty. Dla porównania, urodzony w Niemczech w 1815 roku założyciel browaru okocimskiego w Brzesku legitymował się imionami Jan Ewangelista Goetz (Włodek 2001, tabl. I). Jednakże potwierdzony własnymi badaniami (por. Jakubowska-Kocot 2007) zwyczaj nadawania w Jadownikach imienia ‘przyniesionego’ przez dziecko jednoznacznie wskazuje, że patronaty św. Jana Chrzciciela oraz Ewangelisty były w tej miejscowości szczególnie popularne, o czym świadczy liczba Janów urodzonych w czerwcu lub grudniu. Prawdopodobnie więc te epitety uważano za zbyt oczywiste, by ich używać jako imion, do tego zapewne przyczyniła się czytelność ich przekazu w języku polskim, wskutek której traktowano je raczej jako charakterystykę postaci niż imię sensu stricto.
Z pozostałych antroponimów zastosowanych jako drugie, większość znana jest z omówionego w poprzednim rozdziale zbioru imion pierwszych. Na szczególną uwagę zasługuje wysoka pozycja imienia patronki z Bocheńca, św. Anny oraz Marii/Marianny, co jest odbiciem głównych tendencji imienniczych ze sfery imion pierwszych. Zwraca uwagę trzykrotne zastosowanie imienia Tekli, patronki apotropeicznej chroniącej przed zarazą, której kapliczka w pobliżu kościoła cieszyła się dużą czcią. Jednorazowo nadano imię patrona parafii, św. Prokopa.
Badania własne wykazały, iż w omawianym okresie w Jadownikach główna motywacja ochrzczenia dziecka dwoma antroponimami była natury religijnej oraz społecznej. Dwa imiona otrzymywały głównie dzieci z rodzin szlacheckich, urzędniczych lub z nimi związanych poprzez osobę rodziców chrzestnych, w takich przypadkach bardzo często drugie imiona dzieci powielały imiona rodziców chrzestnych w zgodzie z płcią. W dokumentach wymienione są różne osoby stanu szlacheckiego lub urzędnicy państwowi, określani jako nobiles, także ówczesny proboszcz parafii Hilary Kowalewski.
Drugie imiona nadane w Jadownikach w latach 1851-1900
Tabela 30. Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1851-1900
Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1851-1900) Zbiór liczy 92 imiona nadane jako drugie
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 169 dziewczynek z drugim imieniem (stanowią one 6,3% populacji noworodków tego okresu, liczącej 2648 osób płci żeńskiej) Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 201 chłopców z drugim imieniem (stanowią oni 7,4% populacji noworodków tego okresu, liczącej 2708 osób płci męskiej) Procent
1. Anna, Marianna -25 14,7% Józef -31 15,4%
2. Katarzyna -23 13,6% Jan – 20 9,9%
3. Józefa -9 5,3% Stanisław -14 6,9%
4. Kunegunda -7 4,1% Władysław -12 5,9%
5. Elżbieta – 6 3,5% Michał – 11 5,4%
6. Aniela, Bronisława, Helena -4 2,3% Ignacy – 9 4,4%
7. Barbara, Emilia, Franciszka, Rozalia, Stanisława, Teresa, Waleria -3 1,7% Franciszek, Piotr – 7 3,4%
8. Agata, Agnieszka, Ewa, Jadwiga, Kazimiera, Magdalena, Małgorzata, Stefania, Władysława, Zofia -2 1,1% Marcin, Wincenty -6 2,9%
9. Adolfina, Anastazja, Apolinara, Apolonia, Gertruda, Henryka, Honorata, Janina, Joanna, Karolina, Ksawera, Ludwika, Maria, Mieczysława, Tekla, Walentyna, Wanda, Wiktoria, Wojciecha, Zuzanna -1 0,5% Ksawery, Paweł -5 2,4%
10. Andrzej, Maciej, Zygmunt -4 1,9%
Źródło: obliczenia własne
W kolejnym omawianym okresie w Jadownikach znacząco wzrósł zarówno zbiór imion użytych jako drugie (z 66 do 92) jak też i ogólna liczba osób ochrzczonych dwojgiem imion (tab. 30). Zaczęła się też wyrównywać proporcja między grupą dziewczynek (6,3% z dwoma imionami) oraz chłopców (7,4%) tego okresu (1851-1900).
Przydomki hagionimiczne przestały być dominującą częścią zbioru drugich imion. Spośród nich w dziesiątce najczęściej nadanych kompozycji pierwszych i drugich imion znalazł się tylko Franciszek Ksawery (5), rzadziej nadano imiona: Franciszek Salezy (3), Jan Nepomucen (3), Franciszek Serafin (2), Jan Kanty (2), Maria Magdalena (1). Paradoksalnie, gdy w Jadownikach urząd zaczął sprawować dwojga imion ks. Jan Nepomucen Biernat (proboszcz 1867-1886), jego drugie imię przestało być nadawane. W 2 poł. XIX wieku pojawiły się też kompozycje nawiązujące do imion dynastycznych austriackich Habsburgów (tab. 7): Franciszka Józefa (1) oraz Franciszek Józef (4, w tym 1 raz illegitimi; jest to ciekawa informacja, pozwalająca wnosić, iż dziecię pochodzenia nieślubnego nie było wykluczone z możliwości noszenia cesarskiego imienia).
Oprócz utrwalonych tradycją religijną lub świecką kompozycji polinomicznych, w Jadownikach w charakterze drugich imion stosowano najczęściej te antroponimy, które były także najczęściej nadawane jako pierwsze imiona, zarówno w grupie męskiej jak i żeńskiej. W tym okresie daje się zauważyć regułę doboru antroponimów: jeśli pierwsze imię było typowym imieniem przyniesionym, opartym na kalendarzu świętych, w drugim zaobserwować można wysoką zbieżność z imieniem jednego z rodziców chrzestnych lub dziadków. Rzadziej zdarzały się kompozycje imiennicze oparte na odwróceniu kolejności wyżej wymienionych motywacji.
Drugie imiona nadane w Jadownikach w latach 1901-1950
Tabela 31. Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1901-1950
Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1901-1950) Zbiór liczy 150 imion nadanych jako drugie
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 787 dziewczynek z drugim imieniem (stanowią one 27,8% populacji noworodków tego okresu, liczącej 2825 osób płci żeńskiej) Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 880 chłopców z drugim imieniem (stanowią oni 29% populacji noworodków tego okresu, liczącej 3025 osób płci męskiej) Procent
1. Anna -118 14,9% Józef – 109 12,3%
2. Maria – 103 13% Stanisław – 107 12,1%
3. Marianna – 43 5,4% Jan – 105 11,9%
4. Zofia – 42 5,3% Michał – 55 6,2%
5. Józefa – 40 5% Franciszek – 44 5%
6. Helena – 31 3,9% Władysław -38 4,3%
7. Stefania – 30 3,8% Piotr – 37 4,2%
8. Stanisława – 28 3,5% Andrzej -35 3,9%
9. Katarzyna -25 3,1% Adam, Jakub – 19 2,1%
10. Jadwiga – 24 3% Kazimierz – 16 1,8%
Źródło: obliczenia własne
W kolejnym omawianym przedziale chronologicznym (tab. 31) zbiór drugich imion uległ jeszcze dalszemu poszerzeniu do 150. Ilość dzieci z dwojgiem imion przekroczyła jedną czwartą populacji noworodków tego okresu (z nieznaczną przewagą chłopców).
Spośród zestawień imienia z przydomkiem hagionimicznym patrona, w pierwszej połowie XX wieku do nominacji użyte zostały tylko: Jan Kanty (2 – ostatnie w 1923 r.),
Franciszek Ksawery (2 – ostatnie w 1920), Maria Magdalena (1 raz -miano Magdalena uzyskała niezależność i znacznie częściej było nadawane w parze z innymi kobiecymi imionami). Z kompozycji antroponimicznych nawiązujących do panującej dynastii Habsburgów, zastosowano: Franciszkę Józefę (2 – 1901; 1911) i Franciszka Józefa (1 -1902). Zwraca uwagę fakt, iż lista najczęściej stosowanych drugich imion wykazuje bardzo dużą zgodność z listą najczęstszych pierwszych imion tego okresu, z wyjątkiem antroponimów słowiańskiego pochodzenia. Lata 1901-1950 były okresem wzrastającej popularności imion rodzimych, tymczasem wśród antroponimów użytych jako drugie, obecne są tylko te, które mają patronów w osobach kanonizowanych i beatyfikowanych, chociaż w tym okresie na liście imion nadanych jako pierwsze było wiele inne. Oczywiście antroponimy pochodzenia rodzimego bywały nadawane jako drugie, jednakże ich częstotliwość była znacznie niższa niż w grupie imion pierwszych. Potwierdza to tezę Marii Malec (2001, 83), iż „w imionach nadawanych jako drugie utrzymuje się częściej niż przy imionach pierwszych tradycyjna motywacja, odgrywają większą rolę w ich wyborze względy rodzinne (imiona po rodzicach, chrzestnych, dziadkach”.
Drugie imiona nadane w Jadownikach w latach 1951-2005
Tabela 32. Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1951-2005
Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (1951-2005) Zbiór liczy 232 imiona nadane jako drugie
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 1953 dziewczynek z drugim imieniem (stanowią one 87,5% populacji noworodków tego okresu, liczącej 2231 osób płci żeńskiej) Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 2087 chłopców z drugim imieniem (stanowią oni 85,9% populacji noworodków tego okresu, liczącej 2427 osób płci męskiej) Procent
1. Maria – 386 19,7% Stanisław – 237 11,3%
2. Anna – 315 16,1% Józef – 142 6,8%
3. Stanisława – 82 4,1% Jan – 134 6,4%
4. Barbara – 76 3,8% Piotr – 110 5,2%
5. Małgorzata -71 3,6% Kazimierz – 82 3,9%
6. Zofia – 57 2,9% Andrzej -75 3,5%
7. Józefa – 53 2,7% Paweł – 68 3,2%
8. Katarzyna – 52 2,6% Michał – 56 2,6%
9. Teresa – 49 2,5% Krzysztof – 55 2,6%
10. Elżbieta – 44 2,2% Adam – 52 2,4%
Źródło: obliczenia własne
W ostatnim analizowanym okresie (2 poł. XX wieku i początek XXI wieku) przemiany w sferze antroponimii miały największe tempo (tab. 32). W owym czasie dwoma imionami ochrzczono większość dzieci w Jadownikach (87,5% dziewcząt, 85,9% chłopców).
Zbiór imion ogromnie się powiększył, osiągając aż 232 pozycje zaistniałe na przestrzeni omawianych 54 lat. Jednak najbardziej charakterystyczna jest w tym zbiorze pewna niezmienność na liście najczęściej stosowanych antroponimów w stosunku do list z poprzednich analizowanych przedziałów chronologicznych. Najczęściej jako drugie imię nadawano antroponimy chrześcijańskie, a motywacja rodzinna nakładała się na dalej często stosowany obyczaj imienia przyniesionego, aby dziecko posiadało swego świętego patrona, szczególnie w przypadku gdy pierwsze imię użyte do nominacji miało realizować inne kryteria: zgodności z modą, oryginalności, nowoczesności. Drugie imiona miały więc spełniać zadanie przechowywania tradycji, wartości, pamięci o przodkach. Głównym nurtem antroponimii grupy drugich imion w 2 połowie XX wieku i na przełomie XX/XXI wieku były miana tradycyjne. Jednakże obszerność zbioru tego okresu świadczy również o istnieniu dużej liczby pojedynczych pomysłów antroponimicznych, których głównym uzasadnieniem mogła być oryginalność drugiego imienia, zakorzeniona bądź w przeszłości, być może motywowana rzadkim imieniem kogoś z przodków, lub też przeciwnie, będących efektem pewnej efemerycznej mody, która z różnych przyczyn nie została rozpowszechniona.
Drugie imiona najczęściej nadawane w Jadownikach w okresie 222 lat
Tabela 33. Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w całym badanym okresie 1784-2005
Lista najpopularniejszych drugich imion (1784-2005) Zbiór liczy 285 imion nadanych jako drugie
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 2950 dziewczynek z drugim imieniem (stanowią one 29,4% populacji noworodków tego okresu, liczącej 10 010 osób płci żeńskiej) Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 3257 chłopców z drugim imieniem (stanowią oni 30,5% populacji noworodków tego okresu, liczącej 10 653 osób płci męskiej) Procent
1. Maria -492 16,6% Stanisław -359 11%
2. Anna -466 15,7% Józef -283 8,6%
3. Stanisława -113 3,8% Jan -261 8%
4. Józefa -103 3,4% Piotr -155 4,7%
5. Zofia -102 3,4% Michał -123 3,7%
6. Katarzyna -101 3,4% Andrzej -114 3,5%
7. Barbara -91 3% Kazimierz -102 3,1%
8. Małgorzata -85 2,8% Franciszek -95 2,9%
9. Teresa -76 2,5% Władysław -87 2,6%
10. Marianna -75 2,5% Paweł -80 2,4%
Źródło: obliczenia własne
Całościowe zestawienie imion nadawanych jako drugie na przestrzeni wieków w Jadownikach wykazuje ciągłość tradycji antroponimicznej przez 222 lata (tab. 33). Zbiór drugich imion ogółem wynosi 285 pozycji (o 69 mniej niż zbiór imion pierwszych). Ponieważ niektóre imiona pojawiły się wyłącznie jako imiona drugie, poszerzają one ogólny zbiór imion nadanych w Jadownikach do 373 pozycji.
Antroponimy zastosowane w Jadownikach wyłącznie jako drugie imię w okresie 1784-2005, z pominięciem omówionych wcześniej (tab. 29-30) przydomków hagionimicznych, to imiona kobiece: Adolfina, Amanda, Apolinara, Augustyna, Dorika, Emilianna, Eulalia, Jozafata, Ksawera, Lilianna, Mirosława, Paula, Rafaela, Walentyna, Wojciecha oraz imiona męskie: Alfons, Amadeusz, Anatol, Chrystian, Gaweł, Medard, Metody, Teodor, Teofil, Ziemowit.
Najpopularniejsze zestawienia imion pierwszych i drugich to po prostu zestawienia najczęściej stosowanych imion oraz omówione wyżej miana patronów wraz z ich epitetami, przydomkami hagionimicznymi. W grupie imion kobiecych zwraca uwagę bardzo wysoka frekwencja nadania Anny i Marii w charakterze drugich imion, w grupie imion męskich Jana, Stanisława i Józefa. W czasach nam współczesnych zdarzały się powielane kompozycje Anna Maria, Piotr Paweł, Jan Paweł, poza tym istnieje duża dowolność w łączeniu antroponimów w akcie nominacji.
Kompozycje zawierające trzy lub cztery imiona
W Jadownikach w badanym okresie 1784-2005 wystąpiło tylko 35 przypadków dzieci ochrzczonych kompozycją antroponimiczną składającą się z większej ilości imion, stanowią one 0,16% całości analizowanej populacji. Pierwszy przypadek został zanotowany w roku rozpoczynającym prowadzenie ksiąg metrykalnych, ostatnie potrójne imię nadano w 1971, później stało się to niemożliwe ze względu na regulacje prawne, zakazujące nadania dziecku więcej niż dwóch imion (Art. 50 ustęp 1 Ustawy z dnia 29 września 1986 r. prawa o aktach stanu cywilnego, za: Bubak 1993, 17).
Sześć przypadków zwielokrotnionej polinomii wystąpiło w XVIII wieku, szesnaście w XIX wieku, trzynaście w XX wieku. Ta statystyka jest o tyle interesująca, iż większość sytuacji nadania dzieciom aż trzech imion zdarzyła się w okresie, w którym rzadkością były nawet imiona podwójne. Mimo iż imiona nadane jako trzecie i czwarte miały wyłącznie charakter oficjalny, tzn. nie używano ich w życiu codziennym, jednak podlegały tym samym prawidłowościom i motywacjom, jak imiona nadawane jako pierwsze i drugie.
Tabela 34. Zestawienie frekwencji imion nadanych na chrzcie w Jadownikach jako trzecie i czwarte
Lista imion nadanych jako trzecie (1784-1971) Zbiór liczy 29 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 19 Imiona męskie – liczba nadań 16
1. Anna -3 Stanisław -3
2. Jozafata, Krystyna -2 Andrzej, Franciszek, Jakub, Jan, Karol, Leon, Nepomucen, Paweł, Tomasz, Walenty, Wawrzyniec, Wit, Władysław – 1
3. Aleksandra, Barbara, Bolesława, Cecylia, Danuta, Gabriela, Maria, Marianna, Romana, Teodora, Walentyna, Weronika -1
Lista imion nadanych jako czwarte (1784-1895) Zbiór liczy 3 imiona
Józef, Stanisław, Tadeusz -1
Źródło: obliczenia własne
W Jadownikach nadawanie trzech imion było rzadkością i dotyczy zaledwie 35 osób. Zastosowałam szczegółową, pogłębioną analizę przypadków, aby odkryć chronologię oraz motywy polinomii imion nadanych jako trzecie: Aleksandra (1845) po chrzestnym; Andrzej (1971); Anna (1854) po matce, chrzestnej i babci; (1864) po matce i babci; (1956); Barbara (1820) po drugiej chrzestnej; Bolesława (1903) po chrzestnym; Cecylia (1952); Danuta (1953); Franciszek (1895) po babci, dziadku, chrzestnym per procura; Gabriela (1858); Jakub (1841) po patronie dnia urodzin; Jan (1912); Jozafata (1787, 1790) po chrzestnym; Karol (1924) po matce; Krystyna (1855; 1927); Leon (1887) po ojcu; Maria (1953) po babci; Marianna (1815) po matce i chrzestnej; Nepomucen (1785) po chrzestnym; Paweł (1852) po dziadku; Romana (1928) wg kalendarza; Stanisław (1794) po patronie dnia urodzin; (1855); (1903); Teodora (1879) po chrzestnej; Tomasz (1784) po patronie dnia urodzin; Walenty (1853) po patronie dnia urodzin; Walentyna (1857) po chrzestnym; Wawrzyniec (1788) po patronie; Weronika (1926) po patronce; Wit (1839) po chrzestnym; Władysław (1940) po chrzestnym (tab. 33). Trzykrotnie w Jadownikach nadano aż cztery imiona. Antroponimy zastosowane jako czwarte to: Józef (1784) po chrzestnym; Stanisław (1895) po chrzestnej per procura; Tadeusz (1794) po patronie (tab. 34).
Począwszy od roku 1784 aż po lata II Rzeczpospolitej, nadanie potrójnych imion miało miejsce wyłącznie w przypadku dzieci wywodzących się z rodzin różniących się od chłopskiej społeczności Jadownik: opisanych w księgach metrykalnych Jadownik jako nobiles, pochodzenia szlacheckiego, zajmujących się zarządem dóbr jadownickich lub piastujących urzędy z nadania cesarsko-królewskiego. Zazwyczaj były to dzieci zarządcy Jadownik, albo dzieci osób goszczących przejściowo w jego dobrach (ówczesny dwór i folwark otrzymały numer domu 1). Ponadto w XIX wieku wyróżniają się jeszcze dzieci urodzone w rodzinie inspektora leśnego (ówczesny numer domu 40, jeszcze w XX wieku stał tam dom drewniany o konstrukcji dworku – badania własne, wywiady 15-17). Rodziny te utrzymywały wzajemne kontakty, prosząc się nawzajem do roli rodziców chrzestnych. Rodzicami chrzestnymi dzieci urodzonych w tych rodzinach zostawały także inne osoby określane przez proboszcza jako nobiles, często zarządcy dóbr z innych miejscowości, urzędnicy leśni, kolejowi, pocztowi, a także często honorowo proszony był aktualny proboszcz Jadownik wraz z krewną, prawdopodobnie siostrą lub kuzynką prowadzącą jego dom (kobietą noszącą to samo nazwisko). Do najbardziej utytułowanych rodziców chrzestnych należą burmistrz Brzeska Wincenty Dziembowski wraz z żoną Eleonorą, jak również właściciel Jadownik, hrabia Wit Żeleński ze Słotwiny, którego nazwisko zapisano błędnie jako Wit Zaleński. Jednak mimo błędu należy uznać jego osobę, ponieważ chrześniakiem został najstarszy syn jego zarządcy, który otrzymał trzecie imię Wit.
Zapraszanie utytułowanych i zamożnych chrzestnych, często dwóch lub więcej par chrzestnych, było jednym ze sposobów podkreślenia rangi wydarzenia, zaprezentowania swego wyższego statusu społecznego, a także zapewnienia dziecku większego wsparcia materialnego ze strony kumów (Bystroń 1938, 48, 80-82; Malec 2001, 81; Ogrodowska 2008, 53). Podobną funkcję spełniało nadanie dzieciom trzech imion. Zapraszanie kilku par chrzestnych stawało się też przyczyną polinomii, np. urodzona 20 lipca 1820 r. córka zarządcy Jadownik, Anna Eleonora Barbara Garlicka, otrzymała pierwsze imię na cześć patronki dnia chrztu (26 lipca) a zarazem ważnej lokalnej patronki, a drugie i trzecie na cześć chrzestnych matek, bowiem jako pierwsza para rodziców chrzestnych figurowali w metryce: proboszcz Jadownik Hilary Kowalewski i burmistrzowa Brzeska Eleonora Dziembowska, w asyście drugiej pary chrzestnych: burmistrza Wincentego Dziembowskiego i krewnej proboszcza Barbary Kowalewskiej (takich przykładów można przytoczyć więcej). Badania własne (wywiad 12) wykazały, iż w Jadownikach istniał przesąd, iż nie należy zapraszać pary małżeńskiej jako rodziców chrzestnych jednego wspólnego chrześniaka, ponieważ później mogliby oni nie mieć już własnych dzieci tej płci, jaką posiada chrześniak/chrześniaczka. Jednakże mieszanie dwóch par w charakterze głównych rodziców chrzestnych i asystujących rodziców chrzestnych nie stanowiło już w oczach ludu podobnego ryzyka.
Analiza przypadków wykazała, że często w imionach nawiązywano do dnia patrona urodzin lub chrztu, lecz o wiele częściej dzieci z rodzin określanych w metrykach jako nobiles honorowano imionami rodziców chrzestnych, w różnych konfiguracjach. Dziewczynki otrzymywały pierwsze imię na cześć patrona lub matki lub babci (niekiedy motywacje nakładały się na siebie), a drugie i trzecie po dwóch matkach chrzestnych, albo po matce i ojcu chrzestnym, bo z czasem coraz częściej tworzono imiona kobiece od męskich. Swoisty rekord padł w przypadku chłopca, który otrzymał aż 4 imiona (1895); w ich kompozycji próbowano zawrzeć imiona chrzestnych właściwych oraz chrzestnych per procura, a także dziadka i babci. W początkach XX wieku (do 1928), potrójne imiona otrzymały dzieci nauczycieli, pracowników policji, osób określonych ogólnie jako urzędnicy, którym na rodziców chrzestnych wybierano również osoby z warstwy inteligencji. Niekiedy kontynuowane były powiązania z dalszą rodziną aktualnego proboszcza.
W2 poł. XX wieku potrójne imię nadano sześć razy, w tym raz w czasie wojny (1940). W trzech z wymienionych przypadków, istotna jest zgodność imion z kręgiem rodzinnym, na przykład dziecko urodzone w okresie wojny otrzymało drugie imię po ojcu, trzecie po chrzestnym. Dzieciom urodzonym w czasach powojennych dawano przede wszystkim imiona ówcześnie modne, a między nimi imiona po ojcu, babci czy patronie. Najpóźniej odnotowany przypadek (1971) ma nieustaloną motywację wyboru aż trzech antroponimów.
Analizując zastosowane w poszerzonej polinomii imiona pod kątem zbioru imion, można stwierdzić, iż dla 35 omawianych przypadków powstał zbiór 31 zastosowanych antroponimów, w tym podzbiór 29 imion nadanych jako trzecie i podzbiór 3 imion nadanych jako czwarte. Były to imiona zarówno w owym czasie bardzo popularne, jak i rzadkie. W rodzinach pochodzenia austriackiego częściej niż w polskich stosowano imiona
o germańskiej etymologii.
Rozdział 13. Charakterystyka zbioru imion
Zbiór imion użytych do nominacji w określonej społeczności, w określonym przedziale czasowym, na określonym terytorium, jest bardzo specyficznym słownikiem wyrazów, który pozwala zorientować się w stosunkach językowych, kulturowych, społecznych, politycznych, religijnych, a dotyczące go dane statystyczne obrazują wędrówki idei oraz obyczajów, charakteryzując społeczeństwo nie mniej, niż obraz uzyskany w drodze wykopalisk archeologicznych prowadzonych na cmentarzyskach.
Analiza motywacji poszczególnych wyborów imion użytych do nominacji jednostek bada obszar różnorodności indywidualnych uwarunkowań, towarzyszących przyjściu na świat każdego niepowtarzalnego człowieka, musi zatem uwzględnić „czynnik ludzki”, subiektywność wyboru zależnego od osób go dokonujących. Analiza całego zbioru imion pozwala wydobyć obiektywny efekt tych indywidualnych wyborów, pozostających w określonym kontekście chronologicznym, terytorialnym i kulturowym.
Zasób imienniczy, analizowany pod kątem statystycznym, językowym i kulturowym, umożliwia uchwycenie zjawiska statyczności lub dynamiczności. Porównanie zawartości zbioru w poszczególnych okresach chronologicznych pozwala zaobserwować zmiany, ich tempo, uwarunkowania, kierunek, powszechność lub wybiórczość (np. przewagę zmian u którejś z płci), umożliwiając wnioskowanie o stopniu powtarzalności utrwalonych propozycji, warunkowanej tradycjonalizmem czy konserwatyzmem społeczeństwa, oraz przeciwnie, o otwartości na nowości, a jeśli tak, to również źródła lub kierunki, z jakich przybyły nowości, uwarunkowania ich przyjęcia.
Charakterystyka zmian zawartości zbioru imion
W niniejszej pracy podstawowym materiałem źródłowym są dane pochodzące z metrykalnych ksiąg chrztów parafii Jadowniki w latach 1784-2005, z których wynikają następujące, wielokrotnie już przytaczane ustalenia: w okresie 222 lat, dla grupy 20 663 osób ochrzczonych w Jadownikach, zbiór pierwszych imion zawiera 354 pozycji (180 kobiecych, 174 męskich). Zbiór drugich imion ogółem liczy 285 pozycji (o 69 mniej niż zbiór imion pierwszych). Oprócz tego zbiór trzecich imion liczy 29 jednostek antroponimicznych, a zbiór czwartych imion – 3. Ponieważ niektóre imiona pojawiły się wyłącznie jako imiona drugie/trzecie, poszerzają one ogólny zbiór imion nadanych kiedykolwiek w Jadownikach, który wynosi 376 pozycji. Uwzględniając dodatkowo wszystkie występujące równolegle graficzne formy wariantywne, całkowity zbiór imion zawiera 387 pozycji.
Dla porównania, a także w celu zarysowania kontekstu przeszłości, dokonałam również analizy zbioru danych antroponimicznych, wyekscerpowanych z różnego rodzaju źródeł historycznych, zawierających nazwy osobowe mieszkańców Jadownik z czasów przed wprowadzeniem analizowanych ksiąg metrykalnych. Zbiór imion utworzony dla tego przedziału chronologicznego ma charakter jedynie orientacyjnej, sondażowej próbki badawczej, ponieważ zawiera on antroponimy wybranych przedstawicieli populacji, a nie jej całości. Jednakże zwiększająca się z każdym stuleciem ilość wzmianek oraz liczba wzmiankowanych osób przyczyniła się do coraz większego stopnia poznania przestrzeni antroponimicznej tego przedziału czasowego. Ze względu na uwarunkowaną kulturowo, większą aktywność społeczną mężczyzn, wymienianych w źródłach pisanych w różnych kontekstach, zbiór imion męskich tego okresu (62 pozycje – tab. 8) zdecydowanie przeważa ilościowo nad dostępnym zbiorem imion żeńskich (14 pozycji – tab. 9).
Informacje wynikające z wartości liczbowych zbioru imion
Aby uchwycić tempo zmian, dwa wymienione wyżej okresy, tak odmienne z punktu widzenia pozyskania danych antroponimicznych i kompletności zbioru, zostały podzielone na mniejsze odcinki chronologiczne. W każdym z nich najważniejszymi parametrami są: wzmiankowana ilość osób lub liczba zarejestrowanych urodzeń na tle rocznej frekwencji urodzeń, oraz zasobność zbioru imion wyróżnionego dla tego przedziału chronologicznego (tab. 35).
Oprócz porównania zbiorów imion użytkowanych lub nadawanych w każdym z wyróżnionych przedziałów chronologicznych, dla zobiektywizowania badań nad procesem zmian, został także przedstawiony wyrażony liczbowo wskaźnik statystycznej powtarzalności każdego imienia w zbiorze, w stosunku do liczby ludności w danym okresie czasu, zwany dalej średnią liczbą użyć jednego imienia (tab. 35), uzyskany w drodze dzielenia liczby ludności dla danego okresu przez liczbę imion tworzących zbiór w tym samym przedziale chronologicznym (bez względu na częstotliwość nadawania poszczególnych imion).
Wartość wskaźnika wyraża się w ten sposób, iż im jest on wyższy, tym więcej osób nosiło to samo imię, a zatem świadczy to o ograniczonym, mocno użytkowanym zbiorze tradycyjnie przekazywanych imion. Natomiast im wskaźnik jest niższy, tym mniej osób przypada na jedno imię, co wynika z poszerzonego, bardziej urozmaiconego zbioru z większą ilością propozycji antroponimicznych, akceptowanych przez lokalną społeczność. W przypadku zbioru imion wyekscerpowanych z najstarszych dokumentów, obliczenia te mają jedynie charakter sondażowy, natomiast wobec danych z 2 połowy XVIII wieku nie jest w ogóle możliwe podjęcie nawet takich sondażowych obliczeń, ponieważ dwa liczne spisy gromady wiejskiej przeprowadzone w niewielkim odstępie czasowym nie dają możliwości jednoznacznego potwierdzenia tożsamości osób noszących to samo nazwisko, przy dużej powtarzalności imion i nazwisk.
Tabela 35. Zmienność w zasobności zbioru imion w Jadownikach.
Dane antroponimiczne wyekscerpowane z najstarszych źródeł pisanych dotyczących Jadownik
Okres chronologiczny Liczba wzmiankowanych osób na podstawie najstarszych dokumentów Średnia roczna frekwencja urodzeń Zasobność zbioru imion Średnia liczba użyć jednego imienia Przyrost ilości nowych imion w zbiorze (w stosunku do okresu poprzedniego) Wycofanie imion ze zbioru (w stosunku do okresu poprzedniego)
XIV wiek 8 Brak danych 7 (7M) 1,16 - -
XV wiek 57 23 (3K, 20M) 2,4 21 (3K, 18M) 5 (5M)
XVI wiek 88 32 (4K, 28M) 2,75 19 (3K, 16M) 10 (2K,8M)
XVII wiek 42 24 (6K, 18M) 1,75 9 (4K, 5M) 17 (2K,15M)
XVIII wiek 251 53 (8K, 45M) 4,7 33 (4K, 29M) 3 (2K, 1M)
2 poł. XVIII - 81 (36K, 45M) - 35 (28K, 7M) 7 (7M)
Dane antroponimiczne wynikające z analizy Ksiąg Metrykalnych Jadownik
Okres chronologiczny Zarejestrowana liczba urodzeń na podstawie ksiąg chrztów Średnia roczna frekwencja urodzeń Zasobność zbioru imion Średnia liczba nadań jednego imienia Przyrost ilości nowych imion w zbiorze (w stosunku do okresu poprzedniego) Wycofanie imion ze zbioru (w stosunku do okresu poprzedniego)
1784-1800 999 62 91 (37K, 54M) 10,9 17 (5K, 12M) 7 (4K, 3M)
1801-1825 1717 71 89 (41K, 48M) 19,5 9 (6K, 3M) 12 (2K, 10M)
1826-1850 2128 85 111 (44K, 67M) 19 35 (11K, 24M) 11 (8K, 3M)
1851-1875 2482 99 104 (48K, 56M 23 22 (10K, 12M) 29 (6K, 23M)
1876-1900 2874 114 110 (50K, 60M) 26,1 30 (12K, 18M) 23 (8K, 15M)
1901-1918 2341 137 111 (57K, 54M) 21 26 (17K, 9M) 25 (10K, 15M)
1919-1939 2523 126 140 (72K, 68M) 18 48 (24K, 24M) 21 (9K, 12M)
1940-1945 516 103 79 (37K, 42M) 6,5 16 (7K, 9M) 75 (42K, 33M)
1946-1970 2472 103 159 (84K, 75M) 15,5 90 (49K, 41M) 9 (2K, 7M)
1971-1989 1676 93 158 (78K, 80M) 10,6 63 (32K, 31M) 66 (39K, 27M)
1990-2005 980 65 157 (77K, 80M) 6,2 56 (28K, 28M) 57 (29K, 28M)
2006-2017 600 54 166 (79K, 87M) 3,6 73 (36K, 37M) 64 (35K, 29M)
Źródło: obliczenia własne
Kolejnym parametrem analizy zbioru imion (tab. 35) jest przyrost ilości nowych imion w zbiorze w stosunku do okresu poprzedniego. Powiększanie się zbioru antroponimów jest bardziej jednoznacznym procesem niż zmniejszanie się zbioru i poddaje się analizie w sposób bardziej miarodajny. Dysponując bowiem podstawą w postaci zbioru zarejestrowanego dla określonego przedziału chronologicznego, można ustalić bazę wyjściową i obserwować poszerzanie się zbioru o imiona, których dotąd wcale nie było. Natomiast trudno jest w kontekście statystycznym jednoznacznie rozstrzygnąć, kiedy dane imiona ostatecznie znikają ze zbioru, ponieważ, poza nielicznymi efemerycznymi zjawiskami w zbiorze, większość imion po jakimś czasie wraca. Stała wymiana zawartości części zbioru jest faktem, podobnie jak rotacja imion używanych i nieużywanych, ale ustalanie definitywnego zaniknięcia określnych nazw własnych może okazać się błędem wobec stanu, jaki zaistnieje w przyszłości. Dokładna analiza statystyczna wszystkich imion nadanych w Jadownikach znajduje się w słowniku etymologiczno-motywacyjnym zamieszczonym w aneksie, gdzie każdy z antroponimów posiada szczegółową charakterystykę chronologii oraz inne dane.
Poszerzanie się zbioru imion i wymiana zawartości zbioru imion
O poszerzaniu się zbioru imion najbardziej świadczą dwa parametry: statystyczna średnia użyć jednego imienia w zbiorze imion danego okresu przez populację urodzoną w tym przedziale wiekowym, oraz wchodzenie do zbioru całkiem nowych imion. W Jadownikach w ciągu kolejnych wieków znacząco poszerzał się zbiór imion, nie zawsze był on przy tym proporcjonalny do liczby ludności.
W najstarszych źródłach dotyczących Jadownik zauważalna jest zmienność w zasobności zbioru (tab. 35). Dokumenty te rzucają światło na tempo zmian kulturowych i społecznych w Jadownikach. Jedynie informacje o antroponimii XIV wiek są naprawdę hipotetyczne z uwagi na symboliczne ilości osób i imion. W wiekach XV-XVII ilość użytkowanych imion jest podobna, mimo zmiennej liczby wzmiankowanej w źródłach ludności. Średnia liczba użyć jednego imienia w zbiorze w stosunku do liczby wzmiankowanej ludności waha się w granicach 1,7-2,4 co oznacza, że na każde imię przypada ok. 1-3 znanych z imienia użytkowników. Mogłoby to świadczyć o dużym urozmaiceniu zbioru, gdyby nie fakt, że mała liczba wzmianek, zwłaszcza dotyczących imion kobiecych, zmniejsza jednoznaczność pozyskanych wniosków. Mimo wszystko jednak, dokładna analiza antroponimów wyekscerpowanych ze źródeł z XIV-XVII w. (tab. 8-14) pozwala wnioskować o pewnej płynności zbioru imion, w którym dużo się działo: zanikały imiona słowiańskie, a pojawiały się antroponimy związane z chrześcijaństwem, obrazujące także kierunki wpływów (śródziemnomorski wraz z bliskowschodnim, zachodnioeuropejski, rzadziej wschodnioeuropejski). Większa ilość antroponimów wzmiankowanych w XVIII w. (do 1769), daje pełniejsze wyobrażenie o stosunkach imienniczych w Jadownikach tego okresu, ponieważ liczba znanych z imienia osób jest pięciokrotnie wyższa niż podana w wiekach wcześniejszych, a jednak zbiór imion wzrósł zaledwie dwukrotnie (statystyczna średnia użyć jednego imienia wynosi 4,7). Świadczy to o większej stagnacji w przyjmowaniu nowych imion.
Opisany obraz sytuacji znajduje potwierdzenie w analizie kolejnego wskaźnika, jakim jest przyrost zbioru. W wiekach XV-XVIII każdy zbiór imion, wyodrębniony dla poszczególnego stulecia, różni się od poprzedniego zawartością. W każdym z nich przybyło ok. 10-20 nowych antroponimów (a wiele z wcześniej używanych wycofały się ze zbioru imion będących w aktywnym użyciu).
W kolejnych wiekach w Jadownikach prowadzone były księgi metrykalne, pozwalające ustalić dokładne proporcje między liczbą ludności a zbiorem imion. Koniec XVIII wieku szczególnie weryfikuje wcześniejsze ustalenia. Zbiór imion dzieci, rejestrowanych w latach 1784-1800, zawiera 91 pozycji, a średnia użycia wynosi prawie 11 osób przypadających na jedno imię. Mimo tego wysokiego stopnia powtarzalności antroponimów w społeczeństwie, zanotowano o 38 imion więcej, niż w całym zbiorze stworzonym na podstawie najstarszych wzmianek źródłowych o Jadownikach. Ta sytuacja uwarunkowana jest zarejestrowaniem w zbiorze o wiele większej ilości nowych imion kobiecych, niż męskich, wiąże się z uzyskaniem po raz pierwszy kompletnych danych w obrębie kobiecej antroponimii. Wcześniejsza wybiórczość danych wynika z kulturowo przyjętej w okresie staropolskim społecznej roli kobiet wiejskich, które nie wykonywały zawodów, nie studiowały, rzadko były wymieniane jako dzierżawcy określonych gruntów i nawet w protokołach procesów sądowych niejednokrotnie określano je tylko odmężowskim nazwiskiem czy zawodem (np. Salina, Kantorczyna, por. Okas 1994, 22-23). Tym samym brak danych odnoszących się do kobiet w wiekach XIV-XVIII imion nie pozwalała na wychwycenie wielu używanych imion, przyczyniając się do dysproporcji płci w zbiorze nazw własnych.
Analiza zmian w imiennictwie, zachodzących w trakcie XIX wieku w Jadownikach, wyraźnie uwidacznia, iż w ciągu tego stulecia liczba ludności regularnie wzrastała, jednak zbiór imion przyrastał w sposób nieproporcjonalnie słaby. Znamionuje to pewną stagnację. Nadawano imiona od dawna utrzymujące się w zbiorze, nowe przyjmowano ostrożnie. Przeciętnie około 20 osób przypadało na jedno imię, ten wskaźnik był dość wysoki.
Największa średnia liczba urodzeń przypadła na początek XX wieku. Nie było wtedy większych zmian w stosunku do okresu poprzedniego jeśli chodzi o ilość pozycji w zbiorze imion, a także o wskaźnik powtarzalności imienia. Natomiast konkretne zmiany można zaobserwować w dwudziestoleciu międzywojennym. Nadal utrzymywała się wysoka średnia urodzeń, a ponadto zbiór imion znacząco się powiększył, a tym samym zmniejszyła się średnia użyć jednego imienia w populacji. Świadczy to o większym otwarciu się na świat społeczeństwa Jadownik.
Kolejne analizowane przedziały chronologiczne XX wieku i początku XXI wieku to lata powoli ale regularnie spadającej liczby urodzeń, czemu jednak nie towarzyszył wcale proces zmniejszania się zbioru imion. Przeciwnie, od lat powojennych ilość pozycji w używanym zbiorze antroponimów wynosi blisko 160 imion, mimo iż średnia liczba urodzeń na rok spadła z ponad 100 do 90 w latach 70. i 80. XX wieku, a nawet do 65 w czasie ostatnich analizowanych lat (1990-2005). Wskaźnik powtarzalności był w tych okresach regularnie malejący, o ile bowiem w latach powojennych na jedno imię przypadało średnio 15 osób, to w przedziale 1971-1989 już tylko 10, zaś na przełomie XX/XXI wieku zaledwie 6. Oznacza to nieustające poszerzanie się zbioru imion i zmiany w obrębie jego składu, bowiem w każdym okresie zbiór imion wzbogacał się o ok. 30-40 nowych antroponimów (mniej więcej podobna liczba imion przechodziła w stan nieużywania). Inną prawidłowością jest to, że podzbiór imion kobiecych podlegał większemu urozmaiceniu, niż podzbiór imion męskich.
Zbiory imion trzech ostatnich analizowanych przedziałów chronologicznych (1946-70; 1971-89; 1990-2005) są podobne pod względem ilości pozostających w użyciu propozycji antroponimicznych, przy czym szczegółowa analiza wykazała duży stopień wymienności zawartości zbioru, jest to dowodem na istnienie zjawiska mody na określone imiona, które pojawiały się w zbiorze, niekiedy od razu zdobywając dużą popularność w zastosowaniu lokalnej społeczności, a następnie znikały, ustępując miejsca innym imionom.
Okresy, w których nieco więcej imion wycofano ze zbioru niż ich przybyło, to początek XIX wieku, początek 2 poł. XIX wieku, lata 70.i 80. XX wieku, przy czym różnica między imionami ‘przybywającymi’ a ‘ubywającymi’ nie przekracza siedmiu. Natomiast w latach II wojny światowej zauważyć można najbardziej zdecydowaną różnicę: w tym okresie zbiór był najwęższy ze wszystkich, w stosunku do okresu poprzedniego wycofano z niego 75 imion, nowych zaś przybyło tylko 16. Okresy, w których przybyło o wiele więcej imion, niż wycofano, świadczą o bardziej dynamicznym rozwoju antroponimii, a zarazem dowodzą silniejszych zmian społecznych: są to lata 1826-1850; 1919-1939; 1946-1970 i 2006-2017 (por. tab. 100 i 101).
Uwarunkowania zmian w obrębie zbioru
Justyna Parzniewska (1996, 150-151) zauważa: „Jedne imiona wchodzą do systemu, inne z niego wychodzą, aby do niego powrócić po pewnym czasie. Znacznie wolniej odchodzą w zapomnienie stare imiona, niż pojawiają się nowe”. W Jadownikach niewątpliwie sytuacja kształtowała się w identyczny sposób, można jednak zaobserwować również zjawiska odwrotne: stare imiona wycofywane są dość szybko i jednoznacznie, gdy ulegną tabuizacji.
Polski system imienniczy stale powiększa swoje zasoby, a poszerzanie repertuaru oddziałuje na zmniejszanie częstotliwości najpopularniejszych antroponimów (Parzniewska 1996, 150-151; Swoboda 2013, 27). „Liczba współcześnie używanych imion (i ich niekiedy dość zaskakujących wariantów), i to nie tylko w Polsce, jest olbrzymia w porównaniu z w. XIX, a stąd – spadek odsetka przypadającego na każde z imion. Jakub i Natalia, najpopularniejsze imiona męskie i żeńskie nadane w Polsce w r.2000, osiągnęły odpowiednio 3,81% i 3,01% nadań w tym roku” (Walkowiak 2012, 132). Dane te są znacząco niższe niż najczęściej nadawane antroponimy w przeszłości (por. tab. 37), i jest to skutkiem właśnie stałego rozszerzenia propozycji antroponimicznych w każdym lokalnym zbiorze imion.
Do historycznych uwarunkowań tej sytuacji należy poszerzanie zbioru wzorów imienniczych: postaci kanonizowanych i beatyfikowanych Kościoła katolickiego i wschodniego, władców czy bohaterów patriotycznych, oraz wszystkie lokalne i rodzinne pierwowzory, odmienne dla każdej miejscowości. Ponadto patriarchalne dziedziczenie dóbr przyczyniało się do powielania imion przodków, zaś żony (często z innych miejscowości) wnosiły do zbioru nowe imiona. Marzena Jaśkiewicz (1998, 191) także potwierdza iż „przekształcenia dotyczą głównie imiennictwa systemu żeńskiego i prowadzą do wzbogacenia tego zasobu. Świadczy to o jego większej niż w przypadku imion męskich otwartości na różnorodne zmiany i innowacje, podczas gdy zarówno ściślejsze związki z tradycją rodzinną, utrzymywanie się imion słowiańskich, jak i niechęć do „eksperymentów” w męskich zasobie imienniczym potwierdzają jego znaczną tradycjonalność i konserwatywność (…) o ile moda w imionach nadawanych dziewczynkom obejmuje cały kraj, o tyle antroponimia męska jest bardziej zróżnicowana terytorialnie” (Jaśkiewicz 1998, 191).
Zbiory imion były także poszerzane poprzez derywację paradygmatyczną, np. tworzenie form żeńskich od imion patronów albo męskich wzorów osobowych (Rudnicka-Fira 2013, 195). Także różnorodne drogi zapożyczeń skutkowały powstaniem w zbiorze form równoległych, za pomocą różnych środków językowych, np. poprzez geminację (podwojenie głoski) czy alternatywne zakończenia imion, nawet jeśli innowacje antroponimiczne były
stosowane jednostkowo (Malec 2001, 90-97).
W Jadownikach wymienić można kilka form antroponimów, których obecność (równoległa w czasie bądź zanotowana w innych horyzontach chronologicznych), przyczyniła się do poszerzenia zbioru (w nawiasach podaję ilość form, kursywą zaznaczam imiona występujące wyłącznie w zbiorze imion drugich, wtedy dane liczbowe odnoszą się wyłącznie do zbioru imion drugich). Imiona z pojedynczą głoską lub geminacją to: Adriana/Adrianna (1/1); Bernadeta/Bernadetta (9/8); Izabela/Izabella (21/3); Lila/Lilla (1/2). Antroponimy z wymiennością zakończenia to: Angelica/Angelina (9/2); Marcel/Marceli (4/4). Nazwy własne z wymiennością pisowni, z uwzględnieniem różnych dróg zapożyczeń to: Chrystian/Krystian (1/11); Bogdan/Bohdan (22/2); Ksawery/Ksawier (1/1); Oliwer/Oliwier (1/1); Violetta/Wioletta (7/10). Formy równoległe, używane w odmiennych horyzontach chronologicznych to: Jacek/Jacenty (35/16); Kacper/Kasper (16/45); Maria/Marianna (405/1615). Istniały również w zbiorze formy równoległe, posiadające wspólne hipokorystyki. W świadomości powszechnej oznaczały te same imiona, jedynie z nieco rozbudowaną formą (jakkolwiek historycznie te antroponimy posiadają inne lub nieidentyczne genezy). Należą do nich: August/Augustyn (1/10); Emil/Emilian (14/1); Emilia/Emilianna (34/1); Felicja/Felicjana (2/1); Julia/Julianna (23/25); Klaudia/Klaudyna (20/1); i ponownie trzeba tu wymienić także Marię/Mariannę (405/1615). W zbiorze pojawiały się także formy zbliżone, mylone ze sobą, stosowane niekonsekwentnie, wśród wymienionych zestawień często traktowano drugą z form jako zdrobnienie pierwszej: Amalia/Amelia (14/3); Bartłomiej/Bartosz (60/8); Bogumił/Bogdan (1/22) lub Bogusław/Bogdan (29/22); Cecylia/Celina (15/4); Marzanna/Marzena (1/18); Helena/Halina (241/42) lub Michalina/Halina (27/42); Łucja/Lucyna (36/26); Witold/Wit (5/13).
Zjawiskiem powszechnie znanym w zbiorach imion jest stopniowa emancypacja form skróconych, skutkująca przyjęciem ich jako imion oficjalnych (Malec 2001, 90-97), co jest „kontynuacją żywego procesu, zachodzącego od wieków, wspomaganego dodatkowo współczesnym zwyczajem językowym. Zdrobniałość imienia zanika z czasem w świadomości użytkowników” (Jaśkiewicz 1998, 181-182). Proces utraty hipokorystyczności jest znacznie częstszy w grupie imion żeńskich, i zazwyczaj początkowo posiada charakter nieformalny, kiedy „imiona urzędowe, bez względu na ich genezę i charakter strukturalny, ulegają powszechnie odpowiednim przekształceniom, polegającym przede wszystkim na skróceniu imienia urzędowego i przystosowaniu go tak pod względem formalnym (strukturalnym), jak i semantycznym do obowiązujących w tej gwarze norm panującego systemu” (Warchoł, Zawitkowska 1976/1977, 209, 214), co wpływa na powstanie obowiązującego zwyczaju stosowania deminutywów w użyciu codziennym, zazwyczaj bez kontekstu emocjonalnego. W dalszym etapie forma hipokorystyczna bywa stosowana jako niezależne miano, występując w zbiorach równolegle z jego formą pełną (Jaśkiewicz 1998, 181-182).
W Jadownikach również wpływają na poszerzenie zbioru imion wyemancypowane formy hipokorystyczne równoległe z formami oficjalnymi, jak: Nikol/Nikola/Nikoleta (1/1/1); Paula/Paulina (2/28). Można by jednak przytoczyć długą listę antroponimów, które w ciągu dziejów uległy skróceniu do formy deminutywnej (np. poprzez oderwanie drugiego członu w dwuczłonowych imionach greckich, jak Agata czy Aleksy, lub germańskich, jak Adela), aby następnie w tej postaci się usamodzielnić. W ten sposób zbiór na przestrzeni dziejów poszerzył się o takie imiona, będące niegdyś deminutywami, jak: Ada, Alex, Bartosz, Greta, Iga, Jacek, Jagoda, Janusz, Kaja, Karina, Kinga, Lena, Leszek, Lila/Lilla, Maja, Max, Mariola, Marzena, Mieszko, Miłosz, Ola, Pola, Rita, Sandra, Toni, Wiola.
Istnieją w zbiorze imion Jadownik także formy celowo ksenizowane: Gabriel/Gabriele (7/1); Robert/Roberto (15/1), Antoni/Toni (181/1), które to dzieci pochodzą ze związków rodziców dwojga różnych narodowości lub zostały urodzone i zarejestrowane w innym kraju. Zdarzają się pojedyncze nominacje przy użyciu imion zupełnie obcych tutejszemu zbiorowi imion, np. imiona dzieci Romów ochrzczonych w Jadownikach: Dorika, Zdraila. Jak zauważa Marzena Jaśkiewicz (1998, 188), „obdarzenie potomka nazwą obcą danemu systemowi onomastycznemu może także wynikać z chęci zachowania własnej tradycji i odrębności narodowej, jeśli rodzice należą do mniejszości narodowych”. Natomiast zapożyczone z obcych języków imiona nadane w odleglejszej przeszłości były wszystkie początkowo obce dotychczasowemu systemowi antroponimicznemu, jednak zatraciły swój wyznacznik obcości na skutek stopniowej asymilacji (Jaśkiewicz 1998, 181).
W księgach metrykalnych z XIX wieku, pisanych zazwyczaj po łacinie, szczególnie w tomie IV (1832-1841) znaleźć można interesujące adnotacje odnośnie dorosłych. Wprowadzając do ewidencji imiona rodziców chrzestnych, ksiądz zanotował niekiedy taką formę, jaka była na co dzień w użyciu ustnym, pojawiły się więc interesujące deminutywy oraz zniekształcenia związane z adaptacją foniczną do lokalnej gwary: Baltazar w postaci ‘Balcer’, Norbert jako ‘Nojbert’ oraz żeńskie: Franciszka jako ‘Francyśka’, Petronela w postaci ‘Pietryna’; Rozalia jako ‘Róża’.Dzięki tej praktyce możliwa stała się także interpretacja imienia zanotowanego jako Demetrius, jednak w praktyce codziennej używane jako Dymitr. Imię to weszło do zbioru (1842) powielając miano ojca chrzestnego, urzędnika w Brzesku, a kolejne dwa razy nadano je na cześć tegoż dorosłego już Dymitra, który sam został chrzestnym lub był związany z rodziną dziecka (1865, 1868).
Kanon i peryferia zbioru imion
Zbiór imion posiada pewien zasób, stanowiący jego podstawę, charakteryzującą się ciągłością użytkowania, zwaną kanonem, a także peryferia (tab. 36), tworzone przez pewną ilość antroponimów zastosowanych jednorazowo, jak również wariantywne formy graficzne znanych już antroponimów, sztucznie poszerzających rozmiary zbioru.
Najważniejszym przykładem takiej dysproporcji jest Słownik imion współcześnie w Polsce używanych (SIW 1995), sporządzony na podstawie materiałów Rządowego Centrum Informatycznego PESEL wg stanu badań z kwietnia 1994. Zawiera on alfabetyczny wykaz imion polskich obywateli, wraz z informacją o jego frekwencji całkowitej i w poszczególnych województwach, a także o frekwencji z poszczególnych dziesięcioleciach (Malec 2001, 9097). SIW jest zbiorem zawierającym ok. 20 tysięcy imion (Skowronek, Nowik 1998, Malec 2001, 90-97). Maria Malec (2001, 90) ocenia tę liczbę jako nieprawdopodobnie dużą wobec przeciętnych wyobrażeń o zasobie imion używanych w Polsce.
Imię jest współcześnie objęte ochroną prawną. Zarejestrowane w urzędzie oraz w dokumentach (akcie urodzenia, metryce chrztu, dowodzie osobistym) staje się samodzielną jednostką, choćby stanowiło tylko fonetyczny lub słowotwórczy, a nawet graficzny wariant imienia podstawowego (Malec 2001, 90-97). Jednak „zasób imion w języku ogólnym jest nieporównanie większy niż jego konkretyzacja w określonych środowiskach, w regionalnych wspólnotach. Badania regionalne dostarczają przykładów wykorzystania do nominacji w ciągu kilku pokoleń tylko niewielkiej części z ogólnego zasobu imion” (Malec 2001, 96).
W skali ogólnopolskiej, spośród wielkiej liczby antroponimów tylko niewielka ich część stanowi podstawowy kanon imion najczęściej nadawanych. Nosicielami 100 najczęściej używanych imion żeńskich i 100 męskich jest ponad 96% kobiet i 97% mężczyzn. Według obliczeń Krystyny Nowik, 100 najczęstszych imion żeńskich i 100 męskich razem stanowi 0,98% wszystkich antroponimów zebranych w SIW, ale liczba ich nosicieli to aż 95,72% całkowitej liczby użyć (Malec 2001, 90-97). Popularność tych imion i ich przewaga frekwencyjna nad pozostałymi jest ogromna. Taki rozkład statystyczny jest oczywiście zgodny ze znaną regularnością statystyczno-tekstową, zwaną prawem Zipfa, które to prawo na gruncie antroponimii Katarzyna Skowronek (2013a, 112) tłumaczy poprzez stwierdzenie, że istnieje bardzo mała grupa imion, które mają obecnie wielu użytkowników (zostały nadane wielokrotnie) i ogromny zbiór imion, których częstość użycia jest mała czy bardzo mała. W Jadownikach sytuacja antroponimiczna pozostaje w zgodności z prawem Zipfa: 100 najczęściej nadanych imion w obrębie całej populacji 20 663 osób ochrzczonych w latach 1784-2005 nosi 89,2% ludności, a tylko 10,74% wszystkich ochrzczonych jest nosicielami pozostałych 254 imion. Najczęściej nadawane 100 imion stanowi 28,24% całego zbioru imion, a pozostałe 71,76% zbioru imion to antroponimy nadawane ze średnią częstotliwością,
rzadkie oraz bardzo rzadkie.
Według Pawła Swobody (2013, 21) „za imię częste uznajemy takie, którego suma nadań była większa niż średnia liczba nadań w całym badanym okresie”. W Jadownikach średnia liczba nadań jednego imienia w całym 222-letnim przyjętym do analizy okresie badawczym wynosi 58,37 (na każde imię przypada po uśrednieniu 58 osób). Odnotowano 65 imion powyżej tej granicy, co stanowi 18% całego zbioru; liczba użytkowników imion częstszych niż średnia wynosi 16 871 osób, co stanowi 81,64% populacji Jadownik w okresie 1784-2005. Odnotowano również 290 imion poniżej tej granicy, co stanowi 81% zbioru imion wykorzystywanych w tym okresie; liczba użytkowników imion rzadszych niż średnia wynosi 3 792 osób, co stanowi 18,35% populacji Jadownik. Dla porównania, dane z bazy PESEL (Swoboda 2013, 21) wskazują, iż: „w latach 1995-2010 ogółem nadano imiona 6 322 482 osobom, korzystając z zasobu 11 811 imion. Jedno imię męskie miało średnio 553 użytkowników, a żeńskie – 518. Ogółem odnotowano 329 imion powyżej tej granicy (w tym męskich 158 czyli 48,1% zbioru i żeńskich – 171, czyli 51,9%), co stanowi 2,7% całego zasobu imion wykorzystywanych w omawianym okresie. Liczba ich użytkowników sięga 6 209 947, a zatem 98,2% osób urodzonych w latach 1995-2010 używa imion częstych”.
Również w podziale na województwa „występują duże wahania w randze imion, które znalazły się na poszczególnych listach” (Swoboda 2013, 27). W województwie małopolskim, liczba nadań imion w okresie 1995-2010 wynosi 578 906, liczba wszystkich użytych imion: 2 712, zaś wynikająca z ilorazu w/w danych średnia liczba użyć jednego imienia wynosi 213 (zajmując III miejsce w rankingu dużej częstości, za mazowieckim i śląskim). Udział imion częstych w całym zasobie imion w danym województwie: 6,9%; udział imion częstych wobec wszystkich nadań w danym województwie: 96,0%. Liczba użyć imion częstych: 189 (Swoboda 2013, 22, tab. 3). Udział imion rzadkich i liczebność noszących je osób jest odwrotnością w/w danych: liczba imion rzadkich wynosi ok. 2,5 tys., ich udział w zbiorze imion musi sięgać ok. 93%, lecz tylko ok. 4% populacji jest użytkownikami tych rzadkich
imion.
Tabela 36. Imiona częste i rzadkie w zbiorze imion w Jadownikach.
Dane statystyczne dotyczące zbioru imion z Ksiąg Metrykalnych Jadownik
Okres chronologiczny Udział imion żeńskich częstszych niż średnia (pierwsza 10) w populacji Udział imion męskich częstszych niż średnia (pierwsza 10) w populacji Liczba imion częstych, powyżej średniej na tle zasobności zbioru Liczba imion rzadkich i bardzo rzadkich, poniżej średniej na tle zasobności zbioru Peryferia (nominacje pojedyncze i dwukrotne)
1784-1800 74,5% / 12 49,6% / 10 32/91 59/91 15
1801-1825 80,2% / 12 63,6% / 12 31/89 58/89 12
1826-1850 80,8% / 10 66,8% / 10 25/111 84/111 34
1851-1875 90,8% / 12 72,6% / 10 18/104 85/104 33
1876-1900 83,6% / 11 87,3% / 10 15/111 95/111 38
1901-1918 70,4% / 10 76,7% / 11 23/112 88/112 23
1919-1939 70,1% / 10 61,4% / 10 34/141 107/141 32
1940-1945 81,2% / 13 78,7% / 14 20/80 60/80 27
1946-1970 63,6% / 11 55,9% / 10 41/160 119/160 46
1971-1989 52/5% / 11 49,8% / 11 50/158 108/158 40
1990-2005 66,9% / 19 48,1% / 12 49/157 108/157 48
Źródło: obliczenia własne
W niniejszym opracowaniu podstawowym narzędziem ekspozycji danych były listy rankingowe 10 najczęściej nadanych antroponimów, wyróżnione dla danego okresu chronologicznego (zawierające niekiedy więcej imion, jeśli zaistniała ich identyczna ilość, zob. pierwsze dwie kolumny tab. 36). W nawiązaniu do przyjętej metody, zbadałam również, jaka część populacji urodzonej w danym okresie chronologicznym nosiła te ujęte w rankingach imiona (tab. 36), które można określić jako podstawę kanonu.
Wyniki badań wskazują na dużą koncentrację populacji wokół 10-14 najczęściej nadawanych imion: W XVIII i XIX wieku było to 70-90% w grupie kobiet i 50-87% w grupie mężczyzn. Większa koncentracja w grupie kobiet była uwarunkowana przede wszystkim kultem maryjnym, który motywował nadawanie aż do 30% dziewczynek imion na cześć Matki Boskiej (co miało związek z obyczajem nadawania dzieciom imion ‘przyniesionych’ oraz licznymi świętami maryjnymi w cyklu rocznym). Początek XX wieku jest okresem przemian: dane liczbowe wykazują koncentrację wokół imion tradycyjnych, przy równoczesnym zdobywaniu dużej popularności przez imiona ‘modne’ (przy czym moda mogła być też podyktowana względami patriotycznymi). Skutkowało to noszeniem przez niemal ¾ populacji tego okresu imion najczęstszych. Zmniejszenie zbioru imion podczas II wojny światowej przyczyniło się do wyższych wartości liczbowych znamionujących zagęszczenie koncentracji wokół 13-14 imion. Po wojnie sytuacja zmienia się zdecydowanie: z jednej strony stale poszerza się zbiór imion (zjawisko widoczne np. w większej ilości imion zawartych w ramach rankingów ‘pierwszej 10’), a z drugiej strony co najmniej pół populacji narodzonej w 2 poł. XX wieku oraz w. XXI nosi te najpopularniejsze imiona. Dane liczbowe potwierdzają zjawisko mody na określone imiona lub grupy imion. „Tak istotne zmiany w głównym korpusie imienniczym nie są oczywiście charakterystyczne tylko dla przełomu XX i XXI w. Ich przyczyny mogą być jednak inne niż na przełomie XIX i XX w. czy po r.1945. Oddziałały tu zapewne – z jednej strony – europeizacja/globalizacja współczesnych polskich miast i mediatyzacja życia społecznego, z drugiej strony zaś – trwałe dążenie do nawiązywania do tradycji narodowej, chrześcijańskiej” (Skowronek 2013, 113).
W tabeli obrazującej statystykę zbioru w zakresie imion częstych i rzadkich (tab. 36), wyróżniono także peryferia zbioru imion w Jadownikach, czyli wartość liczbową imion nadanych jednorazowo w wydzielonym odcinku czasowym. Jeżeli przyjmie się jako peryferia zbioru nominacje pojedyncze, to w całym zbiorze imion powstałym z materiału antroponimicznego zarejestrowanego w księgach metrykalnych Jadownik w latach 1784-2005 znalazło się 75 imion nadanych jednorazowo (stanowią one 21,18% całego zbioru).
Analiza podzbiorów, stworzonych przez antroponimy nadane w wydzielonych przedziałach chronologicznych, ukazuje wąskie peryferia (tylko 15-12 imion) na przełomie XVIII/XIX wieku, następnie zwiększoną, podobną liczbę nominacji pojedynczych (34-33-38) w kolejnych ćwierćwieczach XIX stulecia, nieco mniejszą w I połowie XX wieku, z zauważalną zwyżką w okresie międzywojennym (23-32-27), wreszcie skok liczbowy w zakresie pojedynczych nominacji od czasów powojennych do przełomu XX/XXI wieku (46-40-48). Imion nadanych dwukrotnie jest tylko 16 (4,5% zbioru imion). Razem z imionami nadanymi pojedynczo, stanowią one jedną czwartą całego zastosowanego zbioru imion, można więc stwierdzić tylko na podstawie analizy liczbowej i statystycznej, że peryferia są rozległe i pod względem liczebności niewiele ustępują kanonowi.
W analizowanej przez Katarzynę Skowronek (2013a, 105) bazie imion nadanych w największych polskich miastach, antroponimy o jednostkowej frekwencji, nazywane przez badaczkę hapaxantroponimami, stanowią 58% całego imienniczego zbioru „wielkomiejskiego”, zaś imion o frekwencji dwukrotnej (disantroponimów) jest pięciokrotnie mniej niż nominacji pojedynczych. Koresponduje z tym wynik dotyczący peryferii zbioru SIW: udział imion występujących tam pojedynczo lub dwukrotnie stanowi 77,2% całkowitego zasobu imion, ale liczba nosicieli tych imion to zaledwie 0,05% całkowitej liczby nosicieli (por. Malec 2001, 90-97).
Długa i krótka chronologia imion
W Jadownikach można zaobserwować różnice w czasie trwania antroponimów w zbiorze imion używanych w tej miejscowości. Imiona o najdłuższej chronologii przeważają ilościowo nad imionami o krótkiej chronologii, i należą również do kanonu, nawet jeśli nie znalazły się w pierwszej setce najczęściej nadawanych imion. Zostały zamieszczone w rankingu dziesięciu najpopularniejszych imion męskich i kobiecych dla całej populacji 20 663 osób ochrzczonych w Jadownikach w latach 1784-2005 (tab. 28, 33). Dokładne ustalenia co do długości chronologicznej poszczególnych imion zawiera słownik etymologiczno-motywacyjny, zamieszczony w aneksie. Natomiast imiona nadane pojedynczo mają efemeryczną wartość chronologiczną.
Jan Grzenia (2002, 347) opublikował ranking najpopularniejszych imion w Polsce wg stanu z 2001 roku na podstawie bazy PESEL, obejmującej całą populację mieszkańców Polski żyjącą w roku 2001, lecz bez informacji o wieku obywateli (która oczywiście jest zakodowana w bazie PESEL). Aby porównać te najczęstsze w Polsce imiona z analogiczną bazą z Jadownik (tab. 37), zestawiłam pierwszą dziesiątkę rankingu bazy PESEL z 2001 z pierwszą dziesiątką najczęściej nadawanych antroponimów w Jadownikach w okresie 19012001 oraz z pierwszą dziesiątką całego badanego okresu. Nie mając do dyspozycji informacji
o tym, czy osoby te nadal żyją, przyjęłam jako założenie zamknięcie bazy w 2001 roku, co umożliwia włączenie do analizy noworodki urodzone w 2001, a górną granicę wieku określiłam jako 100 lat. Oprócz tego ostatnia kolumna zawiera ranking imion o najdłuższej chronologii, wynikającej z sumy nadań z poszczególnych lat, nie wliczając okresów przerwy.
Tabela 37. Zestawienie najczęstszych oraz najtrwalszych imion w skali ogólnopolskiej oraz lokalnej.
Pozycja Najczęstsze kobiece imiona w Polsce (pesel, stan na rok 2001) Najczęstsze imiona kobiece w Jadownikach (okres 1901-2001 dla 5056 kobiet) Najczęstsze imiona kobiece w Jadownikach (222 lata – dla 10 010 kobiet) Imiona kobiece o najdłuższej chronologii w Jadownikach (222 lata – dla 10 010 kobiet) – suma lat
1. Anna Anna -12,5% Anna -16,2% Anna – 206 lat
2. Maria Maria -6,7% Marianna -16,1% Katarzyna – 164 lata
3. Katarzyna Zofia -4,3% Katarzyna -6,9% Marianna – 143 lata
4. Krystyna Marianna -4,2% Maria -4% Magdalena – 128 lat
5. Zofia Stanisława -3,3% Zofia -3,2% Zofia – 116 lat
6. Małgorzata Barbara -2,9% Magdalena – 2,7% Rozalia – 109 lat
7. Agnieszka Józefa -2,7% Kunegunda -2,6% Helena – 104 lata
8. Janina Katarzyna -2,5% Helena – 2,4% Barbara – 102 lata
9. Barbara Helena -2,3% Stanisława – 2,3% Elżbieta – 86 lat
10. Ewa Małgorzata -1,9% Barbara -2,2% Franciszka – 85 lat
Pozycja Najczęstsze męskie imiona w Polsce (pesel, stan na rok 2001) Najczęstsze imiona męskie w Jadownikach (okres 1901-2001 dla 5452 mężczyzn) Najczęstsze imię męskie w Jadownikach (222 lata – dla 10 653 mężczyzn) Imiona męskie o najdłuższej chronologii w Jadownikach (222 lata – dla 10 653 mężczyzn) – suma lat
1. Jan Stanisław – 10,3% Jan -12,8% Jan – 192 lat
2. Stanisław Józef -6,4% Stanisław – 10,3% Stanisław – 186 lat
3. Andrzej Jan -5,9% Józef -10,3% Józef – 183 lata
4. Piotr Kazimierz – 4,8% Michał – 4,4% Michał – 155 lat
5. Józef Władysław – 3,4% Andrzej – 3,7% Andrzej – 150 lat
6. Krzysztof Tadeusz – 2,4% Władysław -3,1% Piotr – 145 lat
7. Tomasz Michał, Adam -2,1% Kazimierz – 3,1% Franciszek – 137 lat
8. Paweł Piotr – 2% Franciszek – 3,1% Wojciech – 117 lat
9. Tadeusz Tomasz – 1,8% Piotr – 2,5% Kazimierz – 112 lat
10. Marcin Mateusz – 1,7% Wojciech -2,3% Tomasz – 109 lat
Źródło: obliczenia własne; Grzenia (2002, 347).
Porównując tendencje wyodrębnione dla Jadownik z ogólnopolskimi (tab. 37), pewne różnice widać już na przykładzie wiodącej piątki w rankingach imion żeńskich. Cechą charakterystyczną dla Jadownik jest większy udział Stanisławy (w skali ogólnopolskiej znajduje się dopiero na 21 miejscu, za: Grzenia 2002, 347), co może mieć przyczynę w lokalnym kulcie św. Stanisława ze Szczepanowa. Wymienione jako najpopularniejsze imiona w pierwszej dziesiątce listy ogólnopolskiej znalazły się w Jadownikach w pierwszej dwudziestce. Widoczna jest także duża korelacja między imionami o największej frekwencji a imionami o najdłuższej chronologii, choć oczywiście istnieją wyjątki: miano Maria nadane zostało w łącznej długości 78 lat, lecz z powodów kulturowych i rodzinnych uzyskało wysoką frekwencję.
Wśród imion męskich XX wieku zaznacza się omawiana w poprzednich rozdziałach moda na miana słowiańskie, zauważalna w Jadownikach w pierwszej połowie XX wieku. Pozostałe antroponimy z pierwszej dziesiątki ogólnopolskiej wpisują się w drugą dziesiątkę w Jadownikach. W ostatnim ćwierćwieczu XX wieku oraz na początku XXI wieku popularność określonych imion w Jadownikach jest zjawiskiem niemal dokładnie odwzorowującym zjawisko w skali całego kraju (tab. 27, por. Grzenia 2002, 347-349). Najpopularniejsze w Jadownikach w owym czasie antroponimy: Mateusz, Kamil i Jakub stanowiły również najczęściej nadawane miana w Polsce. Czołówka żeńskich imion w Jadownikach była nieco bardziej urozmaicona i odpowiadała, z pewną niewielką zmiennością, tendencjom ogólnopolskim. Moda na imiona była dominującym motywem nadawania imion w końcu XX i początku XXI wieku.
Ogółem w zbiorze imion istnieje 21 antroponimów o łącznej chronologii dłuższej niż 100 lat (stanowią one blisko 6% zbioru imion). Kolejne 22 imiona mają chronologię mieszczącą się między 100 a 50 lat (6% zbioru); 66 imion ma chronologię krótszą niż 50 lat lecz dłuższą niż 20 lat (stanowią one 18,9% zbioru), 69 imion posiada chronologię mieszczącą się w przedziale 20-10 lat (stanowią 19,4% zbioru). Pozostałe 177 imion o łącznej chronologii krótszej niż 10 lat to imiona wynikające z intensywnej lecz krótkiej mody, albo bardzo rzadkie i efemeryczne, jednak razem stanowią aż jego 50% całego zbioru imion. W zbiorze kobiecym i męskim widoczne są także różnice w dynamice zmian. Imieniem
o najdłuższej ze wszystkich chronologii jest miano patronki Jadownik, św. Anny. Oprócz niego imiona kobiece z pierwszej dziesiątki najtrwalszych z reguły mają krótszy czas użytkowania niż imiona męskie, co jest kolejnym dowodem na większą dynamikę zmian w grupie kobiecej, potwierdzoną także przez badania onomastów (np. Malec 2007, 127; Swoboda 2013, 36).
Długa chronologia rozumiana jako suma lat z nadaniami ma także związek ze współczesnym powrotem do imion tradycyjnych. Rodzime, słowiańskie pochodzenie antroponimów niekoniecznie było istotną cechą pozwalającą na powrót zapomnianego miana do zbioru. „Poza imieniem Stanisław (średni wzrost o 67%), wszystkie słowiańskie imiona złożone z elementem –sław wykazały znaczący spadek popularności” (Swoboda 2013, 48). Większość respondentów ankiet oraz wywiadów podkreśla „typowo polski” charakter wybranych imion należących do tradycyjnego kanonu. Na przełomie XX/XXI wieku wśród imion ‘powracających’ były antroponimy tradycyjne, początkowo najczęściej Jan, Anna, Maria; po „nasyceniu” nimi zbiorów lokalnych nominujący zaczęli sięgać po inne, jak: Stanisław, Franciszek, Ignacy, Antoni, Jakub, Zofia, Helena, Wiktoria, Zuzanna, Julia, Hanna i wiele innych, ‘typowo polskich’, dziedziczonych po przodkach. Ich wspólną cechą była długa chronologia w przeszłości oraz zakorzenienie w historiach rodzinnych.
Badający imiona częste na przełomie wieków XX i XXI Paweł Swoboda (2013, 44) sformułował regułę: „Niektóre grupy imion odznaczających się podobnym brzmieniem, budową słowotwórczą czy pochodzeniem wykazały w całości (lub w przeważającej części) wzrost popularności lub jej spadek” W ten sposób właśnie, począwszy od lat powojennych, do aktualnego zbioru imion zapożyczano obce imiona o podobnych cechach, które następnie po jakimś czasie wspólnie traciły popularność; najpierw z francuskiego, włoskiego i angielskiego, w czasach współczesnych ze wschodu (Swoboda 2013, 48, por. Bubak 1978, 1996). W ten sam sposób zaczęła zyskiwać popularność grupa imion, które można określić jako formalne hipokorystyki (Malec 2015, 128-131; Swoboda 2013, 46). Istotną cechą jest też wygłos imion. „Ciągły wzrost nadań wykazuje też najpopularniejsze od lat imię Julia, co zapewne nie pozostaje bez wpływu na popularność podobnie zakończonych imion” (Swoboda 2013, 46). Cechy imion są postrzegane intuicyjnie, raczej jako wrażenie sensualne niż przedmiot badań nominujących. Zmiany w zbiorze imion, szczególnie w jego najwyższych pod względem frekwencji oraz najniższych rejestrach, dokonują się obecnie w czasie krótszym niż dekada, i dotyczą całych grup imion o podobnych cechach. Stymulować je może pojawienie się w przestrzeni publicznej wzoru osobowego noszącego miano z grupy reprezentującej pewne cechy, zaś utrata popularności przez tę osobę wiąże się z deprecjacją
jej imienia i innych, podobnych (Swoboda 2013, 51, 68).
Kierunki zapożyczeń nie są oczywiste tak, jak w przeszłości, gdy fale napływów imion ‘chrześcijańskich’ miały związek z polityką kraju w kolejnych wiekach. W XX i XXI wieku największe urozmaicenie zbioru innowacjami antroponimicznymi pojawiało się w województwie mazowieckim i samej stolicy, jak również w zewnętrznym pasie województw zachodnich (zachodniopomorskim, lubuskim, dolnośląskim i opolskim), skąd fale mody na poszczególne imiona i grupy imion płynęły do pozostałych części kraju. Badania wskazały, że najwolniej innowacje przyjmowały się w południowo-wschodniej części Polski (województwie lubelskim, małopolskim, podkarpackim i świętokrzyskim), choć wraz z upływem czasu różnice ulegały niwelacji (Swoboda 2015, 26-27). Małopolska, mimo iż w przeszłości należała do bardziej asertywnej w przyjmowaniu nowości części kraju, posiadała jednak związki m.in. z polonią amerykańską, dla pewnych środowisk stanowiącą źródło inspiracji antroponimicznych. W obecnych czasach, gdy wielu młodych ludzi podejmuje pracę za granicą, dzieci często noszą imiona modne w całej Europie. Fakt ten stanowi również genezę mody na imiona krótkie, z grupy wyemancypowanych hipokorystyków. Głównym i uniwersalnym ośrodkiem opiniotwórczym stał się zaś Internet.
Charakterystyka zbioru imion wg kryteriów językowego i kulturowego
Zbiór imion nadanych w Jadownikach i zanotowanych w Księgach Chrztu charakteryzuje się dużym urozmaiceniem z punktu widzenia kryteriów językowych i kulturowych. Poniższe zestawienie (tab. 38) wszystkich zastosowanych w Jadownikach antroponimów zawiera imiona: słowiańskie, semickie, greckie, rzymskie, germańskie, celtyckie, perskie, litewskie oraz „inne”. Imiona będące późniejszym przekształceniem, pochodną od form podstawowych, zaznaczono symbolem*. Zastosowano także pewne uproszczenie, polegające na przyporządkowaniu imienia będącego formą pochodną do grupy językowej imienia podstawowego (np. poniżej Anny jej pochodne Aneta* i Anita*).
Tabela 38. Podział imion wg kryteriów językowych (przy imionach podana częstotliwość występowania w Jadownikach w kolejności: imię pierwsze, imię drugie).
Podział imion wg kryteriów językowych wraz z frekwencją
Lp. słowiańskie semickie greckie rzymskie germańskie celtyckie
1. Bogdan 22,7 Adam 131,77 Agata 120,27 Adrian 16,4 Adela 27,4 Artur 18,8
2. Bohdan *2,1 Anna 1625,466 Agnieszka 189,44 Adriana 1,0 Adolf 11,0 Brygida 3,0
3. Bogumił 1,1 Aneta * 23,2 Aleksander 32,16 Adrianna 1,0 Adolfina 0,1 Gaweł 0,2
4. Bogumiła 17,10 Anita * 2,1 Aleksandra 34,6 Albin 7,0 Alfons 0,1 Genowefa 40,7
5. Bogusław 29.10 Baltazar 28,2 Sandra* 1,0 Albina 42,4 Alfred 7,2 Kewin 2,0
6. Bogusława 12,4 Bartłomiej 60,11 Aleksy 13,9 Amadeusz 0,2 Alfreda 4,0 Maja 1,0
7. Bolesław 37,9 Bartosz * 8,0 Alicja 27,10 Amanda 1,0 Alina 7,2
8. Bolesława 0,0,1 Daniel 36,9 Anastazja 84,20 Angelina 2,0 Alojzy 8,3
9. Bożena 24,6 Daniela 1,0 Anatol 0,2 Aniela 30,15 Amalia 14,0
10. Bronisław 35,12 Dawid 30,11 Andrzej 402,114 Anioł 1,0 Amelia * 3,0 imiona perskie
11. Bronisława 57,11 Eleonora 24,5 Jędrzej * 1,0 Antoni 181, 53 Anzelm 1,0 Daria 4,3
12. Czesław 56,14 Eliasz 1,1 Angelika 9,3 Toni *1,0 Arnold 1,0 Dariusz 30,6
13. Czesława 16,6 Elżbieta 138,54 Apolinara 0,1 Antonina 34,9 Bernadeta 9,9 Kacper 16,4
14. Dobrosława 1,0 Eliza * 1,0 Apolonia 24,2 August 1,0 Bernadetta 8,6 Kasper 45,6
15. Jaromir 1,0 Izabela * 21,10 Arkadiusz 13,3 Augustyn 10,2 Dagmara 5,0 Roksana 3,2
16. Jarosław 18,8 Izabella* 3,1 Barbara 225,91 Augustyna 0,1 Edmund 11,1
17. Kazimiera 14,24 Emanuel 2,0 Chryzostom 0,6 Aurelia 2,0 Edward 85,32
18. Kazimierz 335,100 Ewa 59,46 Damian 19,5 Balbina 3,0 Edyta 16,5
19. Lesław 5,1 Ewelina * 23,7 Dorota 31,21 Beata 39,21 Ernest 5,0
20. Leszek 15,3 Gabriel 7,3 Dorika * 1,0 Benedykt 7,1 Eryk 2,1
21. Ludmiła 1,1 Gabriela 29,4 Dymitr 3,0 Blandyna 1,0 Ferdynand 3,3
22. Mieszko 1,0 Jakub 178,49 Eugenia 1,0 Błażej 63,3 Franciszek 332,95 Inne: (drugie)
23. Mieczysław* 70,21 Jan 1371,261 Eugeniusz 35,7 Bonawentura 1,0 Franciszka 153,17
24. Mieczysława* 3,6 Janina * 84,26 Eulalia 0,1 Cecylia 15,5 Fryderyk 8,4 Kalasanty 0,1
25. Miłosz 3,1 Janusz * 68,28 Filip 16,5 Celestyn 1,1 Fryderyka 1,0 Kanty 0,15
26. Mirosław 12,6 Joanna* 67,24 Grzegorz 79,32 Celina 4,3 Gerard 1,0 Ksawera 0,1
27. Mirosława 0,6 Żaneta* 1,0 Helena 241,67 Chrystian 0,1 Gertruda 11,1 Ksawery 1,8
28. Przemysław 14,10 Joachim 2,1 Halina * 42,15 Krystian* 11,3 Gustaw 7,2 Nepomu cen 0,13
29. Radosław 6,3 Jozafata 0,1 Ilona * 5,0 Krystyna* 72,30 Gustawa 1,0 Salezy 0,7
30. Sławomir 21,7 Józef 1099,283 Hiacynta 1,0 Cyprian 3,1 Gwalbert 0,3
31. Sławomira 1,0 Józefa 203,103 Jacek * 11,0 Domicela 1,0 Henryk 51,16
32. Stanisław 1107,359 Maciej 140,33 Jacenty * 11,0 Dominik 41,17 Henryk 4,2
33. Stanisława 231,113 Magdalena 275,52 Hieronim 3,1 Dominika 18,9 Hermina 3,0
34. Wacław 34,14 Maria 405,492 Hilary 1,1 Emil 14,2 Hildegarda 1,0
35. Wiesław 39,11 Marianna * 1615,75 Idalia 1,0 Emilia 34,9 Hubert 1,1
36. Wiesława 8,1 Mariola * 7,0 Irena 28,9 Emilian 1,0 Iwona 13,4
37. Władysław 338,87 Marzena * 18,3 Ireneusz 3,1 Emilianna 0,1 Jadwiga 91,46
38. Władysława 26,22 Marta 42,29 Jerzy 48,21 Fabian 3,0 Karol 56,32
39. Włodzimierz 10,1 Mateusz 87,15 Jolanta 20,11 Faustyna 3,3 Karolina 85,28
40. Wojciech 251,53 Michalina 27,15 Katarzyna 698,101 Felicja 2,1 Karina * 1,1
41. Wojciecha 0,1 Michał 474,123 Krzysztof 86,55 Felicjana 1,0 Konrad 23,12
42. Zbigniew 54,26 Rafaela 0,1 Ksenia 1,0 Feliks 42,9 Kunegunda 261,30
43. Zdzisław 14,9 Rafał 28,11 Leokadia 4,1 Florentyna 1,1 Kinga * 21,9
44. Zdzisława 3,0 Salomea 54,3 Leon 4,7 Florian 8,8 Leonard 1,0
45. Ziemowit 0,1 Samanta 2,0 Leontyna 1,0 Honorata 13,3 Leopold 13,3
46. Inne: uważane za ‘słowiańskie’ Samuel 1,0 Lidia 5,0 Ignacy 69,21 Leopoldyna 2,0
47. Sara 4,0 Małgorzata 157,85 January 1,0 Ludwik 70,18
48. Serafin 1,4 Greta * 1,0 Julia 23,12 Ludwika 4,5
49. Jagoda 1,1 Szymon 30,10 Rita* 3,0 Julian 26,8 Luiza * 2,0
50. Kalina 1,0 Tadeusz 162,54 Melania 6,0 Julianna 25,2 Malwina 3,0
51. Milan 1,0 Tobiasz 2,0 Metody 0,1 Julita * 5,0 Matylda 7,3
52. Wanda ? 50,17 Tomasz 215,43 Mikołaj 29,19 Juliusz 4,1 Medard 0,2
53. Zuzanna 22,2 Nikol* 1,0 Justyna 49,14 Norbert 5,0
54. Zdraila 0,1 Nikola* 1,0 Kajetan 5,0 Olga 5,2
55. Imiona litewskie Nikoleta* 1,0 Kamil 39,12 Oskar 4,0
56. Danuta 36,15 Monika 40,12 Kamila 5,3 Robert 15,14
57. Grażyna 11,1 Nikodem 9,0 Klara 3,0 Romuald 20,3
58. Witold 5,0 Olimpia 1,0 Klaudia 20,5 Rudolf 1,2
59. Oliwia 10,0 Klaudyna 1,1 Ryszard 32,18
60. Oliwer 1,0 Klemens 1,1 Waldemar 7,5
61. Oliwier 1,0 Klementyna 4,3 Wilhelm 9,3
62. Onufry 1,0 Konstancja 4,0 Wilhelmina 1,0
63. Pankracy 1,0 Konstanty 5,0 Zygmunt 44,24
64. Pelagia 1,0 Kornel 2,0
65. Piotr 273,155 Kornelia 5,1
66. Prokop 41,18 Ligia 1,0
67. Sebastian 55,11 Lila 1,0
68. Stefan 27,14 Lilla 2,0
69. Stefania 172,39 Lilianna 0,2
70. Szczepan* 96,24 Lucjan 9,4
71. Tekla 74,7 Lucyna 26,5
72. Teodor 0,3 Łucja 36,6
73. Teodora 0,0,1 Łukasz 70,26
74. Teofil 0,1 Maksymilian 11,11
75. Teofila 6,1 Marcel 4,1
76. Teresa 106,76 Marceli 4,2
77. Tymoteusz 1,0 Marcelina 5,1
78. Weronika 46,19 Marcin 192,51
79. Zenon 1,2 Marcjanna 4,0
80. Zenona 1,0 Marek 68,52
81. Zofia 329,102 Marian 40,62
82. Mariusz 40,7
83. Martyna 1,1
84. Natalia 29,7
85. Patrycja 22,5
86. Patryk 14,2
87. Paula 0,2
88. Paulin 2,0
89. Paulina 28,11
90. Paweł 133,80
91. Petronela 29,1
92. Regina 10,1
93. Remigiusz 1,1
94. Renata 21,6
95. Roman 36,24
96. Romana 0,0,1
97. Rozalia 136,19
98. Róża 5,1
99. Sabina 13,8
100. Sergiusz 1,0
101. Seweryn 4,5
102. Sylwester 6,9
103. Sylwestra 3,4
104. Sylwia 13,11
105. Tatiana 1,0
106. Urban 1,0
107. Urszula 31,13
108. Walenty 86,19
109. Walentyna 0,1
110. Waleria 32,9
111. Walerian 1,0
112. Wawrzyniec 64,3
113. Wiktor 9,4
114. Wiktoria 78,24
115. Wincenty 158,22
116. Violetta 7,0
117. Wioletta 10,6
118. Wit 13,4
119. Zyta 1,1
Źródło: obliczenia własne
Zestawienie wszystkich zastosowanych imion (tab. 38), wraz z imionami drugimi, trzecimi i wszystkimi wariantywnymi formami graficznymi, pokazuje, iż na przestrzeni 222 lat w Jadownikach największą część zbioru stanowią imiona śródziemnomorskie i ich pochodne: 119 imion wywodzących się z kultury łacińskiej (30,3% zbioru) i 81 imion greckich (20,6% zbioru). Kolejną co do wielkości częścią zbioru są imiona germańskie i ich pochodne w liczbie 63 (16%), niewiele wyprzedzając podzbiór imion semickich i pochodnych w liczbie 54 (14,4%). Imiona rodzime, o słowiańskim rodowodzie, zajmują tylko 11,4% (45 imion). Kolejne grupy językowo-kulturowe są już w całościowym zbiorze mniejszą częścią: imiona pochodzenia celtyckiego (1,5% zbioru) oraz imiona pochodzenia perskiego (1,2% zbioru), imiona pochodzenia litewskiego (0,7% zbioru). Natomiast jako „inne” zaklasyfikowano drugie imiona, pierwotnie przymiotniki odmiejscowe (w liczbie 6, stanowiące 1,5% zbioru) oraz antroponimy odapelatywne i/lub o niejasnym pochodzeniu (1%).
Zmienność udziału imion z poszczególnych grup językowych
Nawet jeśli nominujący na przestrzeni wieków rzadko kierowali się świadomą decyzją
o pochodzeniu wybranego antroponimu z określonej kultury, języka, jak również znaczeniem, to jednak obserwacja zmienności udziałów imion z poszczególnych grup językowokulturowych również pozwala dostrzec wiele przemian o charakterze ogólnym. Ludzie mieszkający w Jadownikach w średniowieczu i czasach staropolskich nosili imiona wywodzące się z różnych języków oraz środowisk kulturowych (tab. 39).
Tabela 39. Udział procentowy imion z poszczególnych grup językowych w populacji określonej dla danego wieku przez wzmianki w źródłach pisanych dotyczących Jadownik w latach 1357-1769.
Imiona XIV wiek XV wiek XVI wiek XVII wiek XVIII wiek
Słowiańskie 42% 25% 25% 16% 23%
Semickie 42% 31% 31% 48% 39%
Greckie 14,2% 37% 22% 23% 14,7%
Rzymskie - 8,5% 19% 9,3% 20,7%
Germańskie - - 1,4% 2,3% 4,7%
Celtyckie - 5,7% - - -
Rosyjskie - - - - 0,8%
Źródło: obliczenia własne
Wahanie udziału procentowego imion słowiańskich w populacji odzwierciedla tendencję odchodzenia od rodzimej tradycji w stronę uniwersalnej, związanej z Biblią i kalendarzem świętych. Zauważyć można również przewagę wpływów greckich nad łacińskimi w pierwszych wiekach polskiego chrześcijaństwa. „Zasób imion w Polsce na przestrzeni wieków ulegał zmianom, poszerzany o nowe elementy. Imiona używane przez ludność Polski wywodzą się z dwóch wielkich tradycji: przedchrześcijańskiej, związanej z leksyką słowiańską, oraz chrześcijańskiej, wprowadzającej imiona chrześcijańskich świętych, zapożyczone z różnych języków za pośrednictwem chrześcijańskich języków liturgicznych – greki, łaciny, staro-cerkiewno-słowiańskiego” (Pałka 2007, 204). Zwiększanie oddziaływań łacińskich nastąpiło skokowo w XVI wieku (wpływy posttrydenckie) i XVIII wieku (klasycyzm). Widoczne jest też wycofywanie się ze zbioru antroponimicznego imion rodzimego pochodzenia.
Tabela 40. Udział procentowy osób noszących pierwsze imiona danej grupy językowo-kulturowej w populacji ochrzczonych w Jadownikach na przestrzeni czasu.
Imiona 1784-1800 1801-1850 1851-1900 1901-1945 1946-1970 1971-1989 1990-2005 Cały okres
Słowiańskie 6,2% 7% 10,7% 23,8% 23,5% 7,2% 1,63% 14%
Semickie 34,8% 50,5% 55,9% 37,3% 33% 32,9% 31,1% 43,2%
Greckie 25,1% 21,5% 16% 16,8% 21,5% 29,4% 21,3% 19,7%
Rzymskie 21,5% 14,9% 7,3% 8,42% 12,2% 22,1% 32,7% 12,7%
Germańskie 5,8% 5,7% 9,2% 9,9% 5,6% 5,4% 8,9% 7,8%
Celtyckie 0,10% 0,05% - - 0,04% 0,59% 0,91% 0,11%
Perskie 1,5% 1,07% 0,24% 0,05% 0,2% 1,37% 2,6% 0,6%
Litewskie - - 0,01% 0,16% 1,9% 0,53% 0,1% 0,33%
inne - - - - - - 0,1% 0%
Źródło: obliczenia własne
Tabela prezentująca udział procentowy osób noszących pierwsze imiona grup językowych i kulturowych (tab. 40) obrazuje inny stan rzeczy, niż wynika z udziału samych imion danych grup językowych w zbiorze. Na przykład, mimo iż w ogólnym zbiorze imion stosowanych w Jadownikach najwięcej jest imion pochodzenia śródziemnomorskiego (tab. 38), to jednak nosiło je jedynie ok. 30% ludności. Oznacza to, że język łaciński był przez wieki źródłem zarówno imion bardzo popularnych i stosowanych masowo, jak i imion „ekstrawaganckich”, nadawanych pojedynczo.
Największa grupa ochrzczonych w Jadownikach (43%) nosiła imiona semickie, związane z tradycją wczesnochrześcijańską, rzadziej imiona starotestamentowe, oraz imiona stanowiące pochodne od biblijnych. Ich udział zmieniał się przez wieki: pod koniec XVIII wieku był bliski 35%, w XIX wieku imiona semickie były podstawą polskiej tradycji imienniczej (nosiło je 50-55% ludności). W XX wieku udział imion semickich stopniowo malał (37-31%), ludzie coraz częściej wybierali imiona spoza puli związanej z tradycją chrześcijańską.
Częścią tej tradycji były też imiona pochodzenia greckiego, noszone przez niektórych apostołów czy świętych z wczesnych wieków chrześcijaństwa. Pod koniec XVIII wieku w Jadownikach jedna czwarta populacji nosiła imiona pochodzenia greckiego. W ciągu XIX wieku udział zmalał (21%-16%), później proporcjonalnie wzrastał w XX wieku (16%-21% do 29%), by na przełomie XX/XXI wieku ponownie nieco się zmniejszyć (21%). Bardzo podobne zmiany dotyczą zbioru imion pochodzenia łacińskiego, od powolnego spadku -21% w końcu XVIII wieku do 7% sto lat później. Od początku XX wieku udział imion łacińskich wzrastał (8%-12%-22%) do maksymalnej wartości prawie 33% na przełomie wieków.
Udział imion germańskich również się zmieniał (5-9%), podobnie jak zawartość zbioru. Początkowo były to imiona świętych, część z nich kojarzono z innymi krajami. Na przełomie XIX/XX wieku nadawane nieco częściej, zwykle w rodzinach urzędniczych czy inteligenckich pochodzenia austriackiego. Sto lat później znów po pewnym regresie stały się modne, lecz były to już inne imiona, nadawane w społeczeństwie nie obciążonym skojarzeniami z okresem okupacji. Imiona celtyckie, litewskie czy perskie zawsze stanowiły pozycję marginalną w zbiorze imion noszonych przez jadowniczan. Antroponimy kojarzone z Litwą były najmodniejsze w latach po II wojnie światowej, zaś perskie znalazły największe uznanie na przełomie XX/XXI wieku.
Natomiast nazwy słowiańskie, mimo iż rodzime, nigdy w analizowanym okresie nie były bardziej popularne niż imiona pochodzenia obcego. W końcu XVIII w. ich udział wynosił zaledwie 6% i były to na ogół imiona świętych polskiego lub czeskiego pochodzenia. W XIX wieku udział systematycznie wzrastał, co wiązało się ze zwiększaniem świadomości narodowej i nastrojów patriotycznych, które w XX wieku osiągnęły apogeum w okolicznościach odzyskiwania niezależności po I wojnie światowej oraz później, w okresie popierania przez władze tradycji słowiańskich i celebrowania rocznicy 1000-lecia państwa polskiego. Po tym okresie imiona te „przegrały” z obcymi. W ostatnich latach udział imion słowiańskich w Jadownikach wynosił nieco ponad 1%.
„Każdy naród, w tym także Polska, posiada swój własny skarbiec imion, do którego sięga, gdy na świat przyjdzie nowy człowiek. Żaden jednak kraj nie ma wyłącznie rdzennego systemu nazewniczego; obok imion rodzimych z czasem przyjmuje pewną liczbę imion obcych, które – przystosowane fonetycznie i często również morfologicznie do danego języka
– funkcjonują w systemie nazewniczym na równi z imionami rodzimymi” (Pałka 2007, 204). Asymilacja przyjętych nowości imienniczych z różnych grup językowo-kulturowych, realizowana stopniowo na przestrzeni dziejów, jak również powiązanie tych antroponimów z historią rodzin sprawiły, iż imiona te stały się zinternalizowaną częścią polskiej tradycji.
Rozdział 14. Historyczna zmienność imion w Jadownikach w kontekście geograficznym
Analiza w oparciu o analogie z innych środowisk lokalnych
Analiza zmienności imiennictwa w Jadownikach w oparciu o dane antroponimiczne wyekscerpowane z najstarszych dokumentów pisanych (tab. 1, 8-16) oraz dane z ksiąg metrykalnych w okresie 1784-2005, objętym badaniem o charakterze ciągłym (tab. 17-34) pozwalają na sformułowanie wniosków dotyczących frekwencji, różnic pojawiających się w wydzielonych odcinkach czasowych, wreszcie rozmaitych uwarunkowań związanych z motywacją wyboru imion w tej miejscowości (por. Jakubowska-Kocot 2007). Bardzo istotną kwestią jest usytuowanie opisanych tendencji antroponimicznych z Jadownik na mapie innych środowisk lokalnych z terenów polskich, w różnych okresach chronologicznych, co umożliwi stwierdzenie podobieństw, pozwalających umiejscowić zwyczaje onomastyczne Jadownik we wspólnej kulturowej tradycji charakterystycznej dla Polski, jak również wykazanie różnic, świadczących o lokalnej specyfice.
Charakterystyka analogii antroponimicznych
Poszukiwanie analogii jest pracą nie mającą końca. Tematyka imiennictwa stanowi niezwykłą inspirację dla różnych gałęzi nauk. Powstało ogromnie dużo monografii na temat antroponimii środowisk lokalnych i ciągle powstają nowe. Niniejsze opracowanie stawia sobie za cel ukazanie antroponimii wsi Jadowniki na tle innych przykładowych środowisk lokalnych. W tym celu zgromadziłam dane (tab. 41) o systemach antroponimicznych ze 105 przykładowych środowisk lokalnych, w tym 83 dotyczy poszczególnych odcinków czasowych wybranych miejscowości z różnych części Polski, 10 charakteryzuje antroponimy nieco szerszych regionów, 10 przedstawia spisy ludności z określonych warstw społecznych z poszczególnych części kraju, 2 są próbkami z innych krajów. Narzędziem ekspozycji tych danych będą ponownie listy rankingowe zawierające 10 najczęściej nadawanych imion (w wyjątkowych przypadkach mniejsza ich liczba), co pozwoli uzyskać miarodajną płaszczyznę porównań ukazującą najsilniejsze tendencje antroponimiczne, dając jednocześnie wyobrażenie o wspólnych rysach i różnicach regionalnych.
Dane pozyskane z opracowań systemów antroponimicznych wybranych miejscowości i regionów mają rozmaitą wartość. Jedne są skarbnicą wiedzy o częstotliwości nadania imion (z danymi liczbowymi i wyliczeniem statystycznym) oraz dodatkowych informacji, mających związek z motywacją wyboru, inne zaś są po prostu spisem antroponimów występujących na danym terenie. Ze względu na stan ksiąg metrykalnych, wielu autorów podejmuje badania zmian w imiennictwie metodą sondażową, analizując antroponimię miejscowości jedynie na przestrzeni wybranych odcinków czasu i porównując zmiany. Ta metoda jest często jedyną dostępną, i jej zaletą jest wyraźne rysowanie się różnic w systemach antroponimicznych w poszczególnych przedziałach, natomiast traci się możliwość obserwowania ciągłości systemu, jak również płynności zmian, a także bardzo często ich genezy. Dodać tu należy, iż wydzielone przez autorów odcinki czasowe są niekiedy również wymuszone stanem źródeł pisanych, a w innych przypadkach są efektem przyjętych założeń badawczych. Nie wszyscy autorzy z równą uwagą traktowali obie płcie, więc niekiedy tematem monografii lub spisu imion jest antroponimia tylko jednej płci. Ponieważ zestawione dane pochodzą z okresów
o różnej długości trwania, nie powinno się porównywać danych liczbowych bezpośrednio. Można jednak dostrzec przemiany w repertuarze imienniczym (Skowronek 2013, 112).
Trudno jest zestawiać zbiory imion środowisk lokalnych, jeśli natura baz danych jest odmienna. Spisy osób należących do określonych środowisk (szlachty, społeczności wyznaniowych), stanowiące zbiór imion osób dorosłych, wyekscerpowanych ze źródeł pisanych dotyczących danego miejsca i czasu, rzucają tylko światło na pewne tendencje, zaś kompleksowa informacja o zbiorze nazw danej populacji żyjącej w określonym miejscu oraz czasie i ujęta w ramy dokumentacji kościelnej pozwala spostrzec zarówno główne tendencje antroponimiczne widoczne w listach rankingowych najczęściej nadawanych imion, jak i interesujące peryferia zbiorów.
Środowiska lokalne i ich systemy antroponimiczne odzwierciedlają rozmaite mikrohistorie, regionalne uwarunkowania. Często stanowią niełatwy obiekt analogii z uwagi na odległość geograficzną, brak wspólnych tradycji kulturowych z Jadownikami, które są głównym przedmiotem niniejszego opracowania. Równowagą dla tych aspektów jest zastosowanie 29 list rankingowych dotyczących całej Polski, zbudowanych dla poszczególnych roczników na podstawie bazy danych PESEL i SIW (21 przykładów, na podst. Nowik 1998; Malec 2001; Grzenia 2002; Cieślikowa 2013; Skowronek 2013; Swoboda 2013) oraz tabela zestawiająca częstość nadawania 10 najpopularniejszych imion w Polsce w poszczególnych dekadach XX w. (na podstawie SIW; Nowik 1998; Malec 2001).
Tabela 41. Zestawienie opracowań analogii antroponimicznych: środowisk lokalnych oraz baz danych SIW i PESEL dla całej Polski.
Poz. Wiek Płeć Miejscowość, region Autor Tabela
1. XIII-XV K, M Opoczyńskie Surma 1995 42, 43
2. 1390-1416 K, M Krakowskie Bystroń 1938 42, 43
3. 1508 K, M Sandomierskie (szlachta) Bystroń 1938 42, 43
4. 1528 M Bielskie (szlachta) Bystroń 1938 45
5. 1564 M Dobrzyńskie (szlachta) Bystroń 1938 45
6. 1579 M Mazowsze (szlachta) Bystroń 1938 45
7. 1580 K, M Krakowskie (szlachta) Bystroń 1938 44, 45
8. XVI K, M Kraków, Małopolska Rudnicka-Fira 2013 44, 45
9. XVI K, M Rudawa, Małopolska Klisiewicz 1989, 1994 44, 45
10. XVI K, M Łask, Sieradzkie Kamińska 1986 44, 45
11. XVI M Podlasie północne Citko 2001 45
12. 1565-1694 K, M Kieleckie Kopertowska 1988 44, 45
13. XVI-XVIII K Kasina Wielka, Małopolska Kobylińska 2011 46
14. XVI-XVIII K, M Olesno, Śląsk Opolski Magda-Czekaj 2000 46, 47
15. XVI-XVIII K, M Opoczyńskie Surma 1995 46, 47
16. XVII K Grybów, Sądeckie Koszyk 2010 46
17. XVII K, M Kraków, Małopolska Rudnicka-Fira 2013 46, 47
18. XVII K, M Łask, Sieradzkie Kamińska 1986 46, 47
19. XVII K, M Pcim, Małopolska Dziadkowiec 2000 46, 47
20. XVII K, M Powiat Kcyński, Bydgoskie Górny 1995 46, 47
21. XVII K, M Rudawa, Małopolska Klisiewicz 1989, 1994 46, 47
22. XVII K Wielkopolska Skulina 1989 46
23. 1631-1641 K, M Nowa Brzeźnica, Częstochowskie Tomecka 1994 46, 47
24. 1648 M Polska (szlachta, elektorzy Jana Kazimierza) Bystroń 1938 47
25. 1674 M Polska (szlachta, elektorzy Jana Sobieskiego) Bystroń 1938 47
26. 1676 K, M Lubelskie (szlachta) Bystroń 1938 46, 47
27. 1697 M Polska (szlachta, elektorzy Augusta II) Bystroń 1938 47
28. 1736-1748 K, M Nowa Brzeźnica, Częstochowskie Tomecka 1994 48, 49
29. 1754-1799 K, M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 48, 49
30. 1764 M Polska (szlachta, elektorzy St. Poniatowskiego) Bystroń 1938 49
31. 1767 M Podhale Bystroń 1938 49
32. 1772-1796 K, M Nowa Brzeźnica, Częstochowskie Tomecka 1994 48, 49
33. 1793-1850 K, M Toruń, Kujawy (katolicy) Zielińska 2012 50, 51
34. 1793-1850 K, M Toruń, Kujawy (ewangelicy) Zielińska 2012 50, 51
35. XVIII K, M Grybów, Sądeckie Koszyk 2010 48, 49
36. XVIII K, M Kraków, Małopolska Rudnicka-Fira 2013 48, 49
37. XVIII K, M Pcim, Małopolska Dziadkowiec 2000 48, 49
38. XVIII K Polska (neofitki) Bystroń 1938 48
39. XVIII K, M Rudawa, Małopolska Klisiewicz 1989, 1994 48, 49
40. XVIII K Wielkopolska Skulina 1989 48
41. XVIII K, M Włostowice, Puławy Walczak 1980 48, 49
42. 1 poł. XVIII K, M Olkusz, Małopolska Pałka 2007 48, 49
43. 2 poł. XVIII K, M Olkusz, Małopolska Pałka 2007 48, 49
44. 1 poł. XIX K, M Olkusz, Małopolska Pałka 2007 50, 51
45. 1822-1832 K, M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 50, 51
46. 1826-1829 K, M Miechów, Małopolska Stachurska 1994 50, 51
47. 1840-1849 K, M Pcim, Małopolska Dziadkowiec 2000 50, 51
48. 2 poł. XIX K, M Olkusz, Małopolska Pałka 2007 52, 53
49. 1862-1872 K, M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 52, 53
50. 1851-1914 K, M Toruń, Kujawy (katolicy) Zielińska 2012 54, 55
51. 1851-1914 K, M Toruń, Kujawy (ewangelicy) Zielińska 2012 54, 55
52. 1890-1899 K, M Pcim, Małopolska Dziadkowiec 2000 52, 53
53. 1892-1902 K, M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 52, 53
54. 1900 K, M Działoszyn, Sieradzkie Umińska 1983 52, 53
55. XIX-1945 K, M Olesno, Śląsk Opolski Magda-Czekaj 2000 54, 55
56. XIX-1948 K, M Debrzno, Słupskie Surma 1986 54, 55
57. XIX-XX K, M Chrzanowskie Spyt 1973 54, 55
58. XIX-XX K,M Opoczyńskie Surma 1995 65, 65
59. XX K,M Chąśno Nowe, Łowickie Plichta 1995 54, 55
60. 1901-1970 K,M Motycz, Lubelskie Warchoł, Zawitkowska 1976-1977 56, 58
61. 1901-1994 K,M Polska (populacja wg PESEL) Nowik 1998; Skowronek 2013, 65, 65
62. 1920 K,M Działoszyn, Sieradzkie Umińska 1983 54, 55
63. 1922-1932 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 54, 55
64. 1928 K,M Korczówka, Podlasie Kuchta 2013 54, 55
65. 1936 K,M Działoszyn, Sieradzkie Umińska 1983 54, 55
66. 1943 K,M Działoszyn, Sieradzkie Umińska 1983 54, 55
67. 1945-1995 K,M Łużyce, Niemcy Rzetelska-Feleszko 1996 57, 59
68. 1946-1955 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 56, 58
69. 1948-1978 K,M Debrzno, Słupskie Surma 1986 56, 58
70. 1949 K,M Olesno, Śląsk Opolski Magda-Czekaj 2000 56, 58
71. 1949 K,M Opole, Śląsk Opolski Gajda 1973 56, 58
72. 1950-1955 K,M Łask, Sieradzkkie Jaśkiewicz 1998 56, 58
73. 1951-1955 K,M Łowicz, Łowickie Plichta 1998 56, 58
74. 1956-1965 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 56, 58
75. 1958 K,M Częstochowa, Częstochowskie Foltasiński 1959 56, 58
76. 1959 K,M Opole, Śląsk Opolski Gajda 1973 56, 58
77. 1960 K,M Działoszyn, Sieradzkie Umińska 1983 56, 58
78. 1960 K,M Łódź, Łódzkie Umińska-Tytoń 1987 56, 58
79. 1960-1970 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 56, 58
80. 1966-1975 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 57, 59
81. 1974 K,M Opole, Śląsk Opolski Borek 1978 57, 59
82. 1975 K,M Kraków, Małopolska Bubak 1978 57, 59
83. 1975 K,M Szczecin, Zachodniopomorskie Borek 1978 57, 59
84. 1976-1984 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 57, 59
85. 1979 K,M Działoszyn, Sieradzkie Umińska 1983 57, 59
86. 1979 K,M Łódź, Łódzkie Umińska-Tytoń 1987 57, 59
87. 1980 K,M Kraków, Małopolska Bubak 1983 57, 59
88. Lata 80.XX M Wilno, Litwa Kardis 2006 59
89. 1984-1985 K,M Nowa Brzeźnica, Częstochowskie Tomecka 1994 57, 59
90. 1986-1990 K,M Olkusz, Małopolska Pałka 2007 57, 59
91. 1989 K,M Kraków, Małopolska Bubak 1993 57, 59
92. 1990 K, M Kraków, Małopolska Parzniewska 1996 60, 62
93. 1990-1994 K, M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 60, 62
94. 1990-1995 K,M Łask, Sieradzkie Jaśkiewicz 1998 60, 62
95. 1990-1999 K,M Pcim, Małopolska Dziadkowiec 2000 60, 62
96. 1990-2000 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 60, 62
97. 1991 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 61, 63
98. 1991-1995 K,M Łowicz, Łowickie Plichta 1998 60, 62
99. 1992 K,M Kraków, Małopolska Parzniewska 1996 60, 62
100. 1992 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 61, 63
101. 1993 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 61, 63
102. 1994 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 61, 63
103. 1995 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 Swoboda 2013 61, 63
104. 1995-1999 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 60, 62
105. 1995-2010 K,M Polska (populacja wg PESEL) Cieślikowa 2013 61, 63
106. 1996 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 Swoboda 2013 61, 63
107. 1997 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 Swoboda 2013 61, 63
108. 1998 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 Swoboda 2013 61, 63
109. 1999 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 Swoboda 2013 61, 63
110. 2000 K,M Polska (populacja wg PESEL) Grzenia 2002 Swoboda 2013 61, 63
111. 2000-2004 K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 60, 62
112. 2000-2004 K,M Poznań, Wielkopolska Graf,Korzeniowska-Gosieniecka, 2006 60, 62
113. 2001-2010 K,M Kraków, Małopolska Rudnicka-Fira 2013 60, 62
114. 2001 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
115. 2002 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
116. 2003 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
117. 2004 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
118. 2005 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
119. 2006 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
120. 2007 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
121. 2008 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
122. 2009 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
123. 2010 K,M Polska (populacja wg PESEL) Swoboda 2013 61, 63
124. 2011 K,M Polska (populacja wg PESEL) mswia.gov.pl 61, 63
125. 2012 K,M Polska (populacja wg PESEL) mswia.gov.pl 61, 63
126. 2013 K,M Polska (populacja wg PESEL) mswia.gov.pl 61, 63
127. 2014 K,M Polska (populacja wg PESEL) mswia.gov.pl 61, 63
128. 2015 K,M Polska (populacja wg PESEL) mswia.gov.pl 61, 63
129. 2016 K,M Polska (populacja wg PESEL) mswia.gov.pl 61, 63
130. 2017 K,M Polska (populacja wg PESEL) mswia.gov.pl 61, 63
131. 1960-1970 II K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 64, 64
132. 1990-2000 II K,M Bochnia, Małopolska Stachoń 2007 64, 64
133. 1992 II K,M Kraków, Małopolska Parzniewska 1996 64, 64
134. 2004 II K,M Poznań, Wielkopolska Graf,Korzeniowska-Gosieniecka, 2006 64, 64
135. Częstość nadawania 10 najpopularniejszych imion w Polsce w XX w. w poszczególnych dziesięcioleciach (na podstawie SIW) Nowik 1998, 63, 69, za: Malec 2001, 94, 95. 66
Źródło: informacje o autorach publikacji w przedostatniej kolumnie
Metody pracy z analogiami antroponimicznymi
Podobnie jak w analizie antroponimów wyekscerpowanych z najstarszych źródeł dotyczących Jadownik, tak też i w systemach antroponimicznych przyjętych jako kontekst porównawczy, przy tworzeniu zbiorów imion dla poszczególnych stuleci zastosowałam technikę przesunięcia chronologicznego, polegającą na tym, iż imiona osób dorosłych, zanotowane we wzmiankach historycznych na początku danego wieku, przyporządkowałam do poprzedniego stulecia. Granicę przesunięcia ustaliłam umownie na 20 lat, gdyż wymienione osoby musiały być dorosłe, by pełnić powierzone im funkcje społeczne, zatem imiona osób dorosłych wzmiankowanych w pierwszych 20 latach każdego stulecia należą w sposób naturalny do zbioru dotyczącego wcześniejszego stulecia. Jeśli źródłem wiedzy
o antroponimach są metrykalia i dane dotyczą noworodków, wtedy oczywiście ich imiona należą do zbioru z danego stulecia z pominięciem techniki przesunięcia chronologicznego.
Analizując w tabelach listy najczęściej spotykanych i nadawanych imion w Jadownikach, innych miejscowościach lub regionach, układałam zestawienia w kolejności geograficznej. Nie wszystkie opracowania zawierają wartości liczbowe, jednak mimo pewnej niekonsekwencji co do zawartości, pozostawiłam pozyskane dane liczbowe w celu orientacji
co do rzeczywistej liczby nadawanych imion. Celem lepszego wyeksponowania sytuacji antroponimicznej Jadownik na tle
przykładowych kontekstów lokalnych, zastosowałam pogrubioną czcionkę wobec najczęściej
nadawanych imion w Jadownikach i tych samych imion usytuowanych na listach rankingowych innych środowisk lokalnych, zarówno w danym odcinkach chronologicznym, jak i uwzględniając obecność danego antroponimu w kolejnych lub poprzednich przedziałach
czasowych.
Imiennictwo Jadownik na tle systemów antroponimicznych innych środowisk lokalnych
XIV i XV wiek. Antroponimia kobieca
Tabela 42. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XIV i XV w. Imiona kobiece
Najczęściej spotykane imiona kobiece XIII-XV w.
Poz. Jadowniki XIV w. Jadowniki XV w. Opoczyńskie XIII-XV w. Kraków 1390-1416 Sandomierskie, szlachta 1508
1. Brak danych o imionach kobiecych Anna, Dorota, Małgorzata -1 Helena, Katarzyna, Magdalena -1 Małgorzata -74 Anna -29
2. Katarzyna -69 Katarzyna -23
3. Anna -63 Elżbieta -17
4. Dorota – 42 Barbara -15
5. Elżbieta – 38 Jadwiga – 10
6. Stanisława – 25 Dorota – 9
7. Jadwiga, Świętosława – 16 Małgorzata – 8
8. Helena – 14 Beata -3
9. Agnieszka -10 Magdalena, Urszula -2
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki), Surma 1995 (Opoczyńskie); Bystroń 1938 (Kraków, Sandomierz).
Brak jest zupełnie w Jadownikach danych o imionach kobiet z XIV wieku, a z XV istnieją zaledwie trzy wzmianki. Analogię stanowi jednak podobna sytuacja w większości miejscowości naszego kraju z tego okresu, np. wśród imion żeńskich zanotowanych w Opoczyńskim też są tylko trzy. Najpełniejszy kontekst dla imion kobiecych (tab. 42) tworzy lista imion kobiecych wyekscerpowanych z akt sądowych Krakowa oraz spis szlachcianek sandomierskich (Bystroń 1938, 70-73). Właśnie w Krakowie, oddalonym od Jadownik od 60 km, te trzy imiona wymienione w Jadownikach znajdują się w pierwszej czwórce najczęściej wzmiankowanych, istnieje więc duża zgodność. Wśród niewiast sandomierskich miano Anna jest najczęściej spotykane, a Dorota i Małgorzata również miały wysoką frekwencję użycia. Zaznaczyć należy, iż w Krakowie, wśród 473 kobiet wymienianych przez Bystronia, 54 nosiły imiona rodzime w formie pełnej lub skróconej, z czego najbardziej popularne były w owym czasie: Stanisława i Świętosława, czyli antroponimy słowiańskie wykazujące już wpływy chrześcijaństwa (Bystroń 1938, 70-73). Wśród szlachcianek sandomierskich urodzonych w XIV w. tylko jedna nosi imię pochodzenia rodzimego (Dobrochna). Większość antroponimów kobiecych wzmiankowanych w Jadownikach, Krakowie, Opocznie i Sandomierzu należy do zbioru imion wspólnego dla chrześcijańskiej Europy, przy czym w źródłach starszych (Kraków) spotkać można wiele interesujących form hipokorystycznych (Bystroń 1938, 70-73).
XIV i XV wiek. Antroponimia męska
Tabela 43. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XIV i XV w. Imiona męskie
Najczęściej spotykane imiona męskie – XIII-XV w.
Poz. Jadowniki XIV w. Jadowniki XV w. Opoczyńskie XIII-XV wiek Kraków 1390-1416 Sandomierskie, szlachta 1508
1. Jakub -2 Stanisław -8 Jan, Mikołaj – 16 Mikołaj -266 Jan – 171
2. Krzesz, Piotr, Rafał, Siestrzemił, Świętosław, Witosław – 1 Jan -6 Jakub – 8 Jan -226 Mikołaj – 131
3. Maciej, Mikołaj -5 Albert/ Wojciech – 3 Piotr – 150 Stanisław – 110
4. Jakub, Piotr -4 Stanisław – 131 Andrzej – 57
5. Andrzej, Michał – 3 Jakub – 89 Jakub – 53
6. Grzegorz, Marcin, Paweł, Wojciech -2 Imiona pojedyncze: słowiańskich dwuczł.(17), chrześć. (18), skróconych 15. Andrzej -88 Piotr -31
7. Bogdał, Bogusław, Gaweł, Henryk, Kilian, Leonard, Prokop, Urban – 1 Paweł -74 Paweł -26
8. Mateusz/Maciej -73 Marcin -17
9. Albrecht/Wojciech -70 Hieronim -16
10. Klemens -64 Bernard -13
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki), Surma 1995 (Opoczyńskie); Bystroń 1938 (Kraków, Sandomierz).
Najbardziej charakterystycznym rysem antroponimii męskiej Jadownik XIV i XV wieku jest stopniowe zastępowanie imion rodzimych nazwami z tradycji chrześcijańskiej. W XIV w. znana z imienia jest tylko mała grupa ośmiu mężczyzn, połowa z nich nosi miana słowiańskie, a połowa chrześcijańskie. W kolejnym stuleciu proporcje się zmieniają, słowiańskie ma już tylko 21% znanych ze źródeł jadowniczan, przy czym większość z nich to
imiona świętych patronów Polski, jednocześnie miano Stanisław jest najczęściej
występującym, inne również w treści nawiązują do religii. Podobną sytuację rozpoznać
można w dostępnych, analogicznych czasowo środowiskach lokalnych (tab. 43).
W Opoczyńskim w dobie staropolskiej imiennictwo słowiańskie stanowi około 50% antroponimów (Surma 1995, 112). Wśród imion 1900 mężczyzn wyekscerpowanych z akt krakowskich, miano Stanisław jest jednym z najczęściej spotykanych (Bystroń 1938, 70-72). W gronie dziesięciu najczęstszych mieści się też Wojciech, zapisywane nieraz w postaci łacińskiej lub niemieckiej (Albert/us, Adalbert/us). Trzecim najpopularniejszym imieniem rodzimym jest Świętosław (37), znany też z Jadownik, pozostałe antroponimy słowiańskie stanowią poniżej 1% zbioru. Wśród ziemian sandomierskich najczęstszymi imionami rodzimymi są: Stanisław, Wojciech, Dobiesław, Dersław, Przecław (Bystroń 1938, 73).
Kolejną analogią dla Jadownik okresu XIV i XV wieku są imiona studentów krakowskich i ich ojców, wyekscerpowane przez Marię Karpluk (1957, 183-184), która również obserwuje podobną dysproporcję między imionami pierwszych patronów Polski a pozostałymi rodzimymi. Antroponimy studentów i ich ojców nie zostały ujęte w tabeli 43, warto jednak wspomnieć, iż w latach 1400-1411 najczęstszymi w obu pokoleniach są: imiona świętych: Stanisław (101); Wojciech (59) oraz: Świętosław, Więcesław, Mirosław, Dziersław, Bogusław, Dobiesław, Mścisław, Przybysław, Przecław, Sobiesław, Włodzisław/Władysław oraz wiele innych w pojedynczych wzmiankach, w tym analogiczne do Jadownik: Krzesław i Witosław. Wśród ojców więcej jest urozmaicenia imion, wśród synów jest znacznie więcej miana Stanisław. W latach 1450-1458 najczęstszymi imionami w obu pokoleniach są nadal Stanisław (112, znacznie więcej w pokoleniu młodszym), Wojciech (62, wśród synów znacznie rzadziej), poza tym (częściej u ojców): Świętosław, Więcesław, Zbygniew, Dziersław, Dobiesław, Włodzisław/Władysław, Przecław, Sędziwoj, Ścibor. W latach 15001504 imiona rodzime nie związane ze świętymi: Dziersław, Przecław, Włodzisław/Władysław i wiele pojedynczych w tym Świętosław są tylko w pokoleniu ojców i mają znacznie mniej użytkowników. Oprócz tego patronaty: Stanisław – 174 (100 wśród młodzieży); Wojciech (66); Więcesław (Karpluk 1957, 181-184). Imiona słowiańskie pozostają w analogii do Jadownik: pojedynczo notowane Bogusław, Krzesław, Witosław, a Świętosław jako miano częste w różnych środowiskach, które było „na początku iw połowie XV w. imieniem „laickim”, gdyż bł. Świętosław zmarł dopiero w r. 1489” (Karpluk 1957, 183), jednak do jego dużej frekwencji mogło przyczynić się czytelne znaczenie, nawiązujące do wartości średniowiecznej kultury.
Z imion chrześcijańskich, pochodzenia semickiego, śródziemnomorskiego lub zachodnioeuropejskiego, w Jadownikach najczęściej spotykanymi były: Jakub, Jan, Maciej, Mikołaj, Piotr i Andrzej (szczególnie Jakub i Piotr tworzą część wspólną między kolejnymi pokoleniami w Jadownikach a innymi środowiskami lokalnymi). Są to imiona apostołów oraz czczonego w średniowieczu biskupa Myrry. Te same antroponimy spotkać można w przytoczonych kontekstach lokalnych, co świadczy o pozostawaniu wymienionych środowisk we wspólnocie uniwersalnej kultury chrześcijańskiej, charakterystycznej dla Europy średniowiecznej. Natomiast o cechach indywidualnych tych środowisk świadczyć mogą imiona o rzadszej frekwencji, stanowiące urozmaicenie systemów antroponimicznych środowisk lokalnych XIV i XV wieku.
XVI wiek. Antroponimia kobieca
Tabela 44. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVI w. Imiona kobiece.
Najczęściej spotykane imiona kobiece XVI w.
Poz. Jadowniki XVI w. Krakowskie, szlachta 1580 Kraków XVI w. Rudawa XVI w. Łask Sieradzkie XVI w. Kieleckie 1565-1694
1. Agnieszka, Katarzyna, Małgorzata Zofia -1 Anna -40 Anna – 506 Anna Anna -69 Katarzyna -317
2. Katarzyna -26 Zofia – 273 Zofia Małgorzata, Zofia -39 Anna – 233
3. Barbara -17 Katarzyna – 233 Regina Dorota -36 Agnieszka – 206
4. Jadwiga -13 Regina – 194 Katarzyna Jadwiga -20 Zofia – 184
5. Elżbieta, Zofia -12 Agnieszka – 158 Dorota Katarzyna -17 Maryna (Maria) – 152
6. Agnieszka, Małgorzata -6 Dorota – 142 Jadwiga Barbara, Łucja – 10 Jadwiga – 145
7. Dorota -5 Barbara – 131 Agnieszka Regina – 9 Regina – 140
8. Urszula -3 Jadwiga – 119 Małgorzata Elżbieta -5 Dorota – 104
9. Dobruchna, Ewa, Łucja, Magdalena, Marta, Merencja, (Emerencja), Regina -1 Elżbieta – 98 Barbara Urszula, Helena -3 Elżbieta – 59
10. Małgorzata -68 Elżbieta Gertruda, Justyna, Magdalena -2 Ewa -54
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki), Bystroń 1938 (Krakowskie); Rudnicka-Fira 2013 (Kraków); Klisiewicz 1989, 1994 (Rudawa); Kamińska 1986 (Łask); Kopertowska 1988 (Kieleckie).
Imiona kobiece z Jadownik XVI w. znane są jedynie w pojedynczych przypadkach. Są inspirowane świętymi z pierwszych wieków chrześcijaństwa, przy czym tylko jedno z wymienionych znamy z tej wsi z poprzedniego stulecia. Te same antroponimy są obecne w przytoczonych kontekstach lokalnych (tab. 44). Na uwagę zasługuje fakt, iż najbliższe pod względem geograficznym analogie, Kraków i Rudawa, zawierają w pierwszej dziesiątce najczęściej nadawanych imion wszystkie cztery znane z Jadownik miana kobiece. Kolejne pola porównań (Kieleckie i Sieradzkie) wykazują zgodność aż 3 antroponimów w pierwszej piątce imion. Stąd można wyprowadzić wniosek o powszechności przytoczonych imion w kulturze Polski XVI w., a szczególnie Katarzyny i Zofii, antroponimów równie popularnych w każdej warstwie społecznej tego okresu, od dworu królewskiego po wiejskie chaty. Pozostałe, znane z zaprezentowanych środowisk lokalnych tego okresu, również należą do zbioru imion chrześcijańskich, uniwersalnych dla całej Europy. Zwraca uwagę nieobecność w Jadownikach miana Anna, najczęstszego w pozostałych kontekstach, zajmującego na listach „niezmiennie pierwszą pozycję” (Rudnicka-Fira 2013, 49). Tę sytuację wyjaśnić można szczupłością źródeł, ale być może również powstaniem lokalnego tabu sakralnego, związanego z patronatem św. Anny w Jadownikach, co potwierdza nieobecność miana w kolejnych wiekach.
Najpóźniejsza z przytoczonych analogii, odzwierciedlająca antroponimię wsi podkieleckich na przełomie XVI i XVII w., po raz pierwszy notuje miano Maria/Maryna (Kopertowska 1988, 12-14), w liczbie pozwalającej znaleźć się w pierwszej piątce najczęściej nadawanych imion. Jest to sytuacja nie mająca analogii w XVI w. z powodu powszechnego w Polsce tabu sakralnego (Bystroń, 1938, 77; Kopaliński, 1985, 654; Walczak 1988, 55; Szewczyk 1990, 27-28; Krawczyk-Tyrpa 2001, 40-41; Grzenia 2002, 16; Breza 2010; Rutkowska 2012; Rudnicka-Fira 2013, 46, 193; Zmuda 2015, 139-140, 148). Być może w Kieleckim umotywowane jest to kulturowymi wpływami reformacyjnymi i odpowiedzią religijności kontrreformacyjnej.
„Uwzględniając wszelkie niedoskonałości baz porównawczych, tj. różnice czasowe i nierówne korpusy materiałowe, możemy (z pewną ostrożnością) przyjąć kanon najpopularniejszych imion żeńskich wspólnych dla Krakowa, Kielc, Bytomia i Olesna w dobie średniopolskiej. Są to: Anna, Katarzyna, Jadwiga, Agnieszka i Elżbieta. Oprócz nich, do bardzo częstych, wspólnych dla Krakowa, Kielc (i innych regionów Małopolski) imion należą: Zofia, Regina, Dorota, Barbara” (Rudnicka-Fira 2013, 59). W Krakowie XVI wieku zupełnie nie nadawano już imion rodzimych, zamiast tego realizowano w antroponimii zalecenia soboru trydenckiego, nominując wyłącznie imionami świętych (Rudnicka-Fira 2013, 45).
Jeśli chodzi o zasób imion, w badanej populacji Krakowa XVI w. odnotowano zbiór 38 antroponimów kobiecych, przy czym repertuar imion w pokoleniu młodszym był bardziej urozmaicony. Antroponimy żeńskie najczęściej nadawane w XVI-wiecznym Krakowie, stanowią ponad 26% całego repertuaru imion żeńskich i obejmują ok. 85% badanej populacji osób płci żeńskiej, natomiast imiona najrzadsze -ponad 34% wszystkich nadanych imion żeńskich i obejmują niespełna 1% tejże populacji (Rudnicka-Fira 2013, 45, 46, 49). Analogiczna pod względem chronologii populacja żeńska w Łasku (Sieradzkie) używała w owym czasie zbioru 20 imion (Kamińska 1986, 172-174).
XVI wiek. Antroponimia męska
Tabela 45. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVI w. Imiona męskie.
Najczęściej spotykane imiona męskie – XVI w.
Poz. Jadowniki XVI w. Kraków XVI w. Rudawa XVI w. Krakowskie, szlachta 1580 Ziemia Bielska 1528
1. Stanisław -14 Jan -395 Jan Jan -326 Stanisław -230
2. Jan -11 Stanisław – 331 Stanisław Stanisław -301 Jan -217
3. Wojciech -8 Albert/ Wojciech – 226 Albert/ Wojciech Mikołaj -165 Maciej/Mateusz 156
4. Marcin -6 Maciej – 183 Maciej Jakub -108 Mikołaj -129
5. Piotr -5 Andrzej – 161 Marcin Piotr -106 Jakub -114
6. Maciej, Mikołaj -4 Marcin – 157 Andrzej Andrzej – 99 Wojciech -95
7. Paweł, Wawrzyniec – 3 Jakub – 134 Jakub Krzysztof -82 Piotr -70
8. Andrzej, Benedykt, Gabriel, Jakub, Łukasz, Mateusz, Tomasz – 2 Mikołaj – 125 Walenty Marcin -79 Marcin -68
9. Adam, Ambroży, Dominik, Feliks, Florian, Gaweł, Melchior, Onufry, Prokop, Szymon, Wacław, Zygmunt – 1 Paweł – 91 Sebastian Wojciech -58 Paweł -67
10. Szymon – 89 Piotr Paweł -48 Bartłomiej -61
Poz. Ziemia Dobrzyńska 1564 Mazowsze, szlachta 1579 Łask Sieradzkie XVI w. Podlasie XVI w. Kieleckie 1565-1694
1. Jan -234 Jan Jan -92 Jan Jan – 308
2. Maciej -233 Stanisław Wojciech -71 Stanisław Stanisław – 147
3. Wojciech -178 Wojciech Stanisław-54 Paweł Albert/Wojciech 140
4. Andrzej -119 Mikołaj Mateusz/ Maciej -39 Jakub Maciej – 137
5. Jakub – 116 Maciej Grzegorz -33 Mateusz/Maciej Andrzej – 95
6. Stanisław – 114 Piotr Marcin -30 Szymon Jakub – 92
7. Marcin – 100 Jakub Piotr -24 Grzegorz Marcin – 71
8. Paweł – 85 Marcin Adam, Walenty -21 Andrzej Paweł – 59
9. Piotr – 82 Wawrzyniec Mikołaj -16 Piotr Szymon – 50
10. Mikołaj -78 Paweł Bartłomiej, Jakub, Paweł, Tomasz -14 Marcin Tomasz -47
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki), Rudnicka-Fira 2013 (Kraków); Klisiewicz 1989, 1994 (Rudawa); Bystroń 1938 (Małopolska, Bielskie, Dobrzyńskie, Mazowsze); Citko 2001 (Podlasie); Kamińska 1986 (Łask); Kopertowska 1988 (Kieleckie).
Imiona męskie Jadownik XVI w. wykazują dużą zgodność co do wyboru i frekwencji z najbliższymi pod względem geograficznym analogiami, zwłaszcza z terenu Małopolski (tab. 45). Imiona Jan, Stanisław i Wojciech są w owym czasie najczęściej spotykanymi i we wszystkich przytoczonych kontekstach zajmują pierwsze miejsce w rankingach (z wyjątkiem Ziemi Dobrzyńskiej, gdzie na drugiej pozycji jest miano Maciej; popularność tego zjawiska opisał Adam Mickiewicz w Zaścianku Dobrzyńskim, stanowiącym enklawę szlachty pochodzenia mazowieckiego na Litwie, por. „Pan Tadeusz”, Księga VI, Zaścianek).
W większości przytaczanych środowisk lokalnych przeważa miano Jan, zaś w Jadownikach wyprzedza je Stanisław, być może ta niewielka przewaga jest motywowana szczególną czcią dla patrona, pochodzącego z pobliskiego Szczepanowa. Miano Wojciech niekiedy zapisywane jest w alternatywnej formie Albert. Nieobecność tego imienia notuje się tylko na Podlasiu. Pozostałe antroponimy Jadownik (ujęte szczegółowo w tab. 13), obecne są również w innych miejscowościach (i vice versa), z wyjątkiem Jerzego, spotykanego w tym czasie z równą częstotliwością wyłącznie na Śląsku.
Pomiędzy systemami imienniczymi przytoczonych środowisk istnieje szereg podobieństw. Podstawowy zasób imion męskich używanych w Krakowie w XVI wieku ustalono już w średniowieczu (Rudnicka-Fira 2013, 54). Stanowią go imiona chrześcijańskie, które upowszechniły się zwłaszcza po soborze trydenckim (1545-1563). Rozporządzenia i uchwały soboru nakazywały nadawanie dzieciom imion świętych, co było przeważnie rygorystycznie przestrzegane. Pojawiło się tu również kilka imion rodzimych pochodzenia słowiańskiego, takich jak: Kazimierz, Stanisław, Wacław, Więcesław, Władysław, Wojciech, Zbigniew, zaś inne występują wyłącznie w pokoleniu starszym (Rudnicka-Fira 2013, 35, 42). W pozostałych środowiskach lokalnych również imiona rodzime są nieliczne, dominuje typ imiennictwa chrześcijańskiego. Mimo zróżnicowanych czynników kulturowych, historycznych, geograficznych oraz innych uwarunkowań, stanowi ono podstawowy i niezmienny kanon imion męskich nie tylko wśród mieszkańców Krakowa, ale także innych regionów Polski na przestrzeni wieków XVI-XVIII (Rudnicka-Fira 2013, 53).
Z Jadownik XVI w. znanych jest 28 imion męskich. Wśród spisów szlachty (tab. 45) zanotowano ok. 20 antroponimów (o częstotliwości min. 1%). W krakowskim zbiorze zanotowano 96 imion męskich. Najczęściej nadawane stanowią ok. 11,7% całego repertuaru imion męskich i obejmują ponad 62% nosicieli, zaś najrzadsze, o najniższych częstościach, stanowią dość znaczną część (ponad 38%) całego repertuaru występujących tu imion i obejmują zaledwie 1,3% nosicieli (Rudnicka-Fira 2013, 36). Jedno imię w populacji żeńskiej było nadane średnio 60 razy, a w populacji męskiej ok. 34 razy (Rudnicka-Fira 2013, 43). W tym samym czasie zbiór imion męskich w Łasku zawierał 37 antroponimów i 20 imion żeńskich (Kamińska 1986, 172-174).
XVII wiek. Antroponimia kobieca
Tabela 46. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVII w. Imiona kobiece.
Najczęściej nadawane imiona kobiece XVII w.
Poz Jadowniki XVII w. Kraków XVII w. Rudawa XVII w. Kasina Wlk. XVI-XVIII w. Pcim XVII w. Grybów XVII w.
1. Regina – 3 Regina – 663 Zofia Regina -31 Regina Anna
2. Famia, Jadwiga, Katarzyna Stanisława Zofia -1 Anna – 642 Regina Katarzyna -27 Zofia Zofia
3. Zofia – 503 Anna Jadwiga -23 Katarzyna Agnieszka
4. Katarzyna – 423 Jadwiga Agnieszka – 21 Agnieszka Katarzyna
5. Jadwiga – 309 Katarzyna Zofia – 20 Jadwiga Regina
6. Agnieszka -296 Agnieszka Anna – 14 Anna Jadwiga
7. Zuzanna – 248 Dorota Helena – 11 Dorota Zuzanna
8. Elżbieta – 219 Małgorzata Małgorzata – 10 Małgorzata Dorota
9. Dorota – 153 Barbara Barbara – 9 Zuzanna Magdalena
10. Barbara -148 Elżbieta Krystyna -5 Ewa Marianna
Poz Nowa Brzeźnica 1631-1641 Lubelskie, szlachta 1676 Olesno, Śląsk Opolski XVI-XVIII Łask XVII w. Opoczyńskie XVI-XVIII w. Wielkopolska XVII w. Kcynia Bydgoskie XVII w.
1. Zofia -20 Katarzyna -15 Anna – 88 Anna Anna – 17 Anna Anna
2. Gertruda -19 Zofia -8 Marianna – 40 Zofia Zuzanna – 9 Jadwiga Marianna
3. Anna -18 Anna, Marianna -7 Ewa – 30 Małgorzata Marianna – 7 Regina Zofia
4. Jadwiga -17 Elżbieta -6 Jadwiga – 24 Agnieszka Helena – 5 Zofia Katarzyna
5. Agnieszka -16 Barbara -5 Agnieszka – 22 Katarzyna Barbara -4 Katarzyna Teresa
6. Katarzyna -14 Ewa -4 Elżbieta – 14 Dorota Agata, Katarzyna – 3 Małgorzata Dorota
7. Marianna -11 Aleksandra -3 Katarzyna – 11 Jadwiga Agnieszka -2 Dorota Konstancja
8. Małgorzata -9 Agnieszka, Justyna, Jadwiga, Zuzanna -2 Małgorzata – 10 Barbara Aleksandra, Aniela, Antonina, Bogumiła, Dorota, Eleonora, Elżbieta, Ewa, Izabela, Jadwiga, Joanna, Ludwika, Małgorzata, Petronela, Regina, Róża, Urszula, Zofia -1 Agnieszka Elżbieta
9. Regina -7 Teresa, Joanna, Krystyna, Eufrozyna, Regina, Dorota -1 Joanna – 8 Ewa Elżbieta Jadwiga
10. Ewa -5 Barbara, Dorota, Zofia -7 Elżbieta Ewa Agnieszka
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Rudnicka-Fira 2013 (Kraków); Klisiewicz 1989: 176-177 (Rudawa); Kobylińska 2011 (Kasina); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Koszyk 2010 (Grybów); Tomecka 1994 (Nowa Brzeźnica); Bystroń 1938 (Lubelskie); Magda-Czekaj 2000 (Olesno); Kamińska 1986 (Łask); Surma 1995 (Opoczyńskie); Skulina 1989 (Wielkopolska); Górny 1995 (Kcynia).
Wśród imion mieszkanek Jadownik z XVII w. pojawiają się nazwy osobowe znane już z poprzedniego stulecia, mające również analogie w wielu miejscowościach o chronologii współczesnej temu odcinkowi czasu (tab. 46) oraz wcześniejszej (tab. 44). Jednakże w zbiorze tych kilku wyekscerpowanych antroponimów obecne są także antroponimy stanowiące interesujące zjawiska kulturowe, np. miano Regina, w Jadownikach zanotowane po raz pierwszy (trzykrotnie). W XVI w. imię Regina było częste w Krakowie, obecne też w Kieleckim na przełomie wieków (tab. 44). U źródeł kontekstu znajduje się kontrreformacyjna pobożność w nurcie maryjnym. Samo miano Matki Boskiej początkowo nie było nadawane z powodu tabu sakralnego, jednak epitety maryjne np. Regina Coelis (‘Królowa Niebios’) włączono w zbiór nadawanych imion. W XVII stuleciu stało się bardzo często nadawaną nazwą własną. Być może przyczyniły się do tego Śluby Lwowskie króla Jana Kazimierza i nazwanie Matki Boskiej Królową Korony Polskiej. Miano zaczęło zanikać w momencie, gdy przełamane zostało tabu sakralne dotyczące imienia Maria i Regina nie była już potrzebna jako zamiennik w tych środowiskach lokalnych, gdzie zaczęto chrzcić dziewczynki formą Marianna/Maryna. Jedynie w Kieleckim w okresie 1565-1694 spotykane było miano Maria/Maryna o częstotliwości zbliżonej do miana Regina (tab. 44).
Interesującą różnicą jest nieobecność miana Anna wśród wzmiankowanych kobiet zamieszkujących Jadowniki w XVII w., podczas gdy we wszystkich innych przytoczonych miejscowościach było to imię wiodące, szczególnie gdy w danej tradycji lokalnej nie preferowano Reginy ani Marianny. Być może szczupłość źródeł spowodowała taki stan rzeczy, może jednak w kulturze religijnej Jadownik XVII w. istniało tabu sakralne wobec używania miana patronki, porównywalne z tabu sakralnym imienia Matki Boskiej.
W zbiorach antroponimów Jadownik oraz różnych środowisk lokalnych XVII w. przeważają imiona chrześcijańskie, należące do świętych epoki starożytnej i średniowiecznej (Kobylińska 2011, 160), lecz pojawiają się także pierwsze informacje o patronkach epoki nowożytnej, jak Teresa, oraz imiona dynastyczne obecne w rodzinach władców polskich XVII w. np. Konstancja, Ludwika, Eleonora. Jak stwierdza Elżbieta Rudnicka-Fira (2013, 9394), repertuar imion żeńskich tego stulecia jest podobny we wszystkich porównywanych regionach, chociaż kanon ten najbardziej jest zbieżny w Małopolsce, bardziej różni się zaś na Śląsku. Wopolskim Oleśnie stosunkowo dużą grupę tworzą imiona w większości chrześcijańskie, ale germańskiego pochodzenia, spotykane są też żeńskie antroponimy pochodzenia słowiańskiego (Magda-Czekaj 2000, 193, 197).
Na frekwencyjnych peryferiach lokalnych zbiorów imion żeńskich znajdują się antroponimy interesujące pod względem odmienności od głównych trendów, np. miano Famia, zanotowane w Jadownikach prawdopodobnie w formie deminutywnej pochodzącej od Eufemii, znajdujące analogie we wspomnianych aktach krakowskich z XIV i XV w. w postaci Fema, Femka, Ofka (Bystroń 1938, 72) oraz wśród szlachty sandomierskiej z 1508 r. Fienna (Bystroń 1938, 73). W Jadownikach pojedynczo zanotowano też żeńskie imię Stanisława, spotykane wcześniej w średniowiecznych aktach krakowskich (Bystroń 1938, 72), lecz w wieku XVII nie znajdujące analogii w przytoczonych środowiskach lokalnych. Na przykład w Kasinie Wielkiej brak nazw pochodzenia słowiańskiego, nie ma również ani jednego imienia żeńskiego utworzonego za pomocą derywacji paradygmatycznej od imienia męskiego (Kobylińska 2011, 161); w Pcimiu w parafii św. Mikołaja w latach 1617-1629 i 1650-1659 niemal wszystkie nazwy nadane w badanym okresie były imionami chrześcijańskimi. Do
r. 1617 antroponimy słowiańskie na wsi zostały już wyparte (Dziadkowiec 2000, 168). W Opoczyńskim w dobie staropolskiej zanotowano tylko 3 kobiece imiona chrześcijańskie, lecz już w dobie średniopolskiej wyekscerpowano 25 imion ze zbioru chrześcijańskiego
i jedno rodzime (Surma 1995, 111-112).
Zasób imion pozostających w użyciu stale się poszerzał. Pozostaje to tylko hipotezą odnośnie kontekstów lokalnych będących spisami imion dorosłych ludzi lub wzmianek wyekscerpowanych ze źródeł historycznych, jednakże znajduje potwierdzenie w przypadkach analiz materiału onomastycznego pochodzącego z ksiąg metrykalnych różnych miejscowości. Na przykład w Krakowie w XVII stuleciu pozostawało w użyciu 61 imion kobiecych (w poprzednim wieku 38). Pierwsze 10 imion stanowi ponad 16% całego repertuaru imion żeńskich i obejmuje ok. 82% populacji żeńskiej. Jest to niewielka różnica w stosunku do wieku XVI, gdzie wskaźniki te były do siebie zbliżone (26%-85%), czyli kanon popularnych imion żeńskich w obu epokach jest ilościowo podobny. Na uwagę zasługują miana najrzadsze, stanowiące ponad 44% całego repertuaru imion, a obejmujące zaledwie ok. 12% populacji żeńskiej (Rudnicka-Fira 2013, 83). Normą w rozpatrywanym okresie było nadawanie jednego imienia, jednak wśród rodów magnackich i szlacheckich oraz bogatych mieszczan, a niekiedy też wśród niższych warstw społecznych, istniał przybyły z Zachodu zwyczaj wieloimienności, który w Polsce zaczął się nasilać zwłaszcza od drugiej połowy XVII wieku (Rudnicka-Fira 2013, 26). W XVII w. powiększył się także zbiór imion żeńskich w Łasku do 29 (Kamińska 1986, 172-174).
XVII wiek. Antroponimia męska
Tabela 47. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVII w. Imiona męskie.
Najczęściej nadawane imiona męskie – XVII w.
Poz Jadowniki XVII w. Kraków XVII w. Rudawa XVII w. Nowa Brzeźnica 1631-1641 Pcim XVII w. Łask XVII w.
1. Jan – 8 Jan -752 Jan Wojciech -25 Wojciech Wojciech
2. Wojciech – 5 Stanisław -521 Albert/ Wojciech Jan -12 Jan Jan
3. Grzegorz, Maciej, Mikołaj, Szymon, Tomasz -2 Albert/ Wojciech -466 Stanisław Grzegorz, Maciej -10 Szymon Stanisław
4. Abram, Adam, Andrzej, Gabriel, Hiacynt/ Jacenty, Jakub, Jędrzej, Kasper, Mateusz, Marcin, Stanisław -1 Jakub -344 Jakub Piotr, Walenty -8 Stanisław Mateusz/ Maciej
5. Marcin – 309 Andrzej Adam, Wawrzyniec -7 Błażej Marcin, Piotr
6. Andrzej – 258 Marcin Andrzej, Sebastian -6 Maciej Szymon
7. Maciej – 248 Maciej Marcin -5 Tomasz Jakub
8. Szymon – 205 Błażej Błażej, Jakub, Szymon -4 Marcin Walenty
9. Sebastian – 164 Sebastian Aleksander, Bartłomiej, Mateusz, Paweł -3 Grzegorz Grzegorz
10. Krzysztof -163 Walenty, Szymon Franciszek, Jacek, Joachim, Kazimierz, Krzysztof, Tomasz, Wacław – 2 Walenty Aleksy, Paweł
Poz Polska, szlachta 1648 Polska, szlachta 1674 Lubelskie, szlachta 1676 Polska, szlachta 1697 Kcynia Bydgoskie XVII w. Opoczyńskie XVI-XVIII w. Olesno Śląsk Opolski XVI-XVIII
1. Jan Jan Jan Jan Jan Jan – 186 Jan – 148
2. Stanisław Stanisław Stanisław Stanisław Wojciech Stanisław – 145 Jakub – 63
3. Andrzej Kazimierz Andrzej Wojciech Stanisław Albert/Wojciech 89 Andrzej – 53
4. Mikołaj Andrzej Wojciech Andrzej Andrzej Mikołaj – 47 Jerzy – 51
5. Aleksander Aleksander Paweł Michał Maciej Andrzej/Jędrzej – 46 Szymon – 49
6. Wojciech Wojciech Marcin Adam Franciszek Piotr – 45 Walenty – 32
7. Kazimierz Mikołaj Krzysztof Franciszek Adam Józef – 41 Adam, Mateusz – 31
8. Piotr Michał Kazimierz, Jakub Jakub Antoni Jakub – 36 Piotr – 29
9. Adam Franciszek Adam, Aleksander Marcin Józef Paweł – 32 Marcin – 26
10. Krzysztof Krzysztof Franciszek Józef Marcin Marcin -31 Paweł – 19
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Rudnicka-Fira 2013 (Kraków); Klisiewicz 1989, 1994 (Rudawa); Tomecka 1994 (Nowa Brzeźnica); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Kamińska 1986 (Łask); Bystroń 1938 (Lubelskie, szlachta polska); Górny 1995 (Kcynia); Surma 1995 (Opoczyńskie); Magda-Czekaj 2000 (Olesno).
W zbiorze męskich antroponimów wyekscerpowanych z różnych źródeł historycznych dotyczących Jadownik XVII w. dominują imiona Jan i Wojciech. Uprzednio wiodący Stanisław został wzmiankowany tylko raz, być może wpływ na tę sytuację ma szczupłość danych z tego okresu. Oprócz nich pojawiło się pojedynczo lub podwójnie 15 innych antroponimów, głównie wywodzących się z tradycji chrześcijańskiej, niektóre w postaci spolszczonej (Jędrzej), inne trudno jednoznacznie interpretować (Hiacynt/Jacenty).
Przytoczone inne konteksty pokazują istnienie podobieństw w dziedzinie lokalnych tradycji antroponimicznych. Jan, Wojciech i Stanisław są wiodącą trójką męskich antroponimów niemal we wszystkich regionach czy miejscowościach (w różnych konfiguracjach), jest to kontynuacja tradycji antroponimicznych dominujących również w XVI w. (por. tab. 47, 45). Jak zauważa Elżbieta Rudnicka-Fira (2013, 91), największe podobieństwa istnieją wśród różnych środowisk Małopolski, co ma swe uzasadnienie nie tylko geograficzne, ale również historyczne i kulturowe, chociaż niektóre imiona są popularne w całej Polsce.
Odmienna sytuacja Śląska Opolskiego, z istnieniem niemieckich wpływów kulturowych, sprawia, iż w Oleśnie istnieją inne proporcje częstotliwości nadawania antroponimów, szczególnie pochodzenia słowiańskiego, popularnych w dobie staropolskiej, a wypartych z czasem przez imiona chrześcijańskie. W badanych okresach najpopularniejszym imieniem męskim okazał się Jan, od średniowiecza zawsze na naczelnym miejscu dużego zbioru chrześcijańskich antroponimów, ale w dokumentach Olesna zachowały się także imiona rodzime (Magda-Czekaj 2000, 193-194). Podobnie w Krakowie, repertuar XVII-wiecznych imion męskich stanowią przede wszystkim imiona chrześcijańskie; imion rodzimych jest niewiele: Stanisław, Kazimierz, Więcesław, Władysław, Bogusław, Wojciech, Wacław, Sędziwój (Rudnicka-Fira 2013, 71). Porównując męskie antroponimy wyekscerpowane w Opoczyńskim na przestrzeni 300 lat, w zbiorze imion doby staropolskiej istniało 17 nazw rodzimych w pełnej formie i 10 w deminutywnej, 22 imiona chrześcijańskie w wersji oficjalnej, i 5 hipokorystyków, oraz 3 odapelatywne nazwy własne, natomiast w dobie średniopolskiej proporcje uległy zmianie, zanotowano 79 imion ze zbioru chrześcijańskiego, 8 rodzimych w pełnej formie i 6 deminutywów słowiańskich (Surma 1995, 111-112).
Zasób imion powiększał się, co ukazują przykłady tych środowisk lokalnych, w których porównać można zbiory antroponimów z kilku stuleci. Na przykład w Krakowie w poprzednim wieku zbiór liczył 96 imion, zaś w XVII stuleciu powiększył się do 125. Pierwsza dziesiątka najczęściej nadawanych antroponimów obejmuje ponad 58% populacji męskiej, co świadczy o ich popularności i powtarzalności (Rudnicka-Fira 2013, 71). W Łasku także zbiór wzrósł z 37 do 56 (Kamińska 1986, 172-174). W Pcimiu obserwuje się sytuację odwrotną, zmniejszenie zbioru od 70 imion w zbiorze I połowy XVII w. do 54 w II połowie tego stulecia (Dziadkowiec 2000, 170). Zmieniały się także proporcje zbiorów, i te zmiany były uniwersalne dla wszystkich środowisk lokalnych, odzwierciedlając przemiany społeczne i kulturowe. W Jadownikach XVII w. niestety dostępne są tylko imiona wyekscerpowane z różnych źródeł historycznych, więc ze swej natury nie stanowią one kompleksowej informacji o zbiorze imion tego okresu, lecz pozwalają jedynie na orientację w sytuacji Jadownik na tle innych regionów.
XVIII wiek. Antroponimia kobieca
Tabela 48. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVIII w. Imiona kobiece.
Najczęściej nadawane imiona kobiece XVIII w.
Poz Jadowniki 1701-1769 Jadowniki 1784-1800 Bochnia 1754-1799 Kraków XVIII w. Rudawa XVIII w. Pcim XVIII w. Grybów XVIII w.
1. Regina -4 Marianna – 112 Katarzyna – 357 Katarzyna – 319 Regina Katarzyna -301 Zofia
2. Zofia -3 Katarzyna – 41 Agnieszka – 240 Regina – 308 Katarzyna Zofia – 148 Anna
3. Teresa -2 Agnieszka – 33 Franciszka – 168 Marianna – 301 Agnieszka Agnieszka – 123 Katarzyna
4. Jadwiga Katarzyna, Magdalena, Marianna, Róża -1 Anna -27 Marianna – 163 Agnieszka – 285 Zofia Regina -109 Agnieszka
5. Helena -24 Teresa – 142 Anna – 211 Marianna Anna -97 Barbara
6. Rozalia, Tekla – 23 Anna – 131 Zofia – 208 Anna, Małgorzata Jadwiga – 78 Teresa
7. Salomea, Teresa – 17 Małgorzata – 122 Elżbieta – 138 Magdalena Małgorzata -62 Elżbieta
8. Petronela -16 Rozalia – 121 Teresa – 130 Franciszka Magdalena -61 Justyna
9. Magdalena -14 Salomea – 103 Magdalena – 128 Teresa Agata -54 Jadwiga
10. Małgorzata -13 Zofia -102 Franciszka -125 Jadwiga Barbara -46 Małgorzata
Poz Olkusz 1 poł. XVIII w. Olkusz 2 poł. XVIII w. Nowa Brzeźnica 1736-1748 Nowa Brzeźnica 1772-1796 Puławy XVIII w. Wielkopolska XVIII w. Polskie neofitki XVIII w.
1. Katarzyna -30 Katarzyna – 76 Marianna -109 Marianna -268 Marianna Marianna Marianna -49
2. Regina – 25 Agnieszka -27 Katarzyna -40 Agnieszka -90 Barbara Katarzyna Anna -48
3. Agnieszka – 23 Jadwiga -20 Agnieszka -28 Katarzyna -49 Katarzyna Anna Rozalia – 24
4. Zofia -18 Magdalena -19 Zofia -22 Salomea -44 Agnieszka Regina Teresa -17
5. Małgorzata Marianna – 14 Małgorzata, Teresa, Zofia -15 Elżbieta, Franciszka Gertruda -20 Franciszka, Gertruda -43 Magdalena Agnieszka Katarzyna – 16
6. Franciszka, Jadwiga -12 Róża, Salomea -14 Małgorzata -16 Małgorzata -40 Anna Jadwiga Magdalena – 14
7. Salomea – 10 Marianna -11 Magdalena -14 Zofia -39 Zofia, Jadwiga Zofia Barbara, Józefa, Klara -11
8. Teresa -7 Helena -10 Anna, Jadwiga -13 Jadwiga, Tekla -33 Teresa Barbara Elżbieta, Tekla -10
9. Łucja, Rozalia, Róża – 6 Justyna -9 Ewa – 10 Magdalena -32 Elżbieta, Małgorzata Małgorzata Zofia -7
10. Barbara, Ewa, Magdalena, Petronela -4 Franciszka, Łucja, Regina -8 Barbara -9 Róża -29 Joanna Dorota Maria -6
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Rudnicka-Fira 2013 (Kraków); Klisiewicz 1989: 176-177 (Rudawa); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Koszyk 2010 (Grybów); Pałka 2007 (Olkusz); Tomecka 1994 (Nowa Brzeźnica); Walczak 1980 (Puławy); Skulina 1989 (Wielkopolska), Bystroń 1938 (Neofitki).
W analizowanym XVIII stuleciu w zestawieniu (tab. 48) figurują obok siebie dwa różne zbiory antroponimów z Jadownik: imiona dorosłych kobiet, wyekscerpowane z różnych źródeł do roku 1769 oraz imiona nowonarodzonych dziewczynek, rejestrowanych od 1784 w księgach metrykalnych. Pierwszy zbiór jest bardzo szczupły, zawiera tylko 8 imion kobiecych, wśród których dominują miana charakterystyczne dla XVII w.: Regina, Zofia. Pojawiają się w nim m.in. prowadzące w XVIII w.: Marianna, Katarzyna oraz Teresa. Natomiast trzy wiodące imiona wśród zarejestrowanych w jadownickich metrykach u końca XVIII stulecia to: Marianna, Katarzyna i Agnieszka. Zaznaczyć trzeba również znaczącą frekwencję miana Anna. Nie wiadomo jedynie, czy jego częstotliwość nadawania zawsze była równie duża, lecz nieuchwytna w świetle szczupłych źródeł odnoszących się do poprzednich stuleci, czy też dopiero w XVIII w. przełamane zostało swoiste tabu sakralne wobec imienia czczonej w Jadownikach patronki, podobnie jak wobec imienia Marianny, nawiązującego do patronatu Matki Boskiej. Elżbieta Rudnicka-Fira (2013, 212) interpretuje jako tabu sakralne występowanie form obocznych wobec Marii, przy równoczesnym silnym kulcie maryjnym, przejawiającym się bardzo wysoką pozycja Marianny w zbiorze imion Krakowa czy Maryny w Kieleckim.
Antroponimy najczęściej spotykane oraz nadawane w Jadownikach w XVIII w. są również powszechne w innych przytoczonych środowiskach lokalnych. Charakterystyczne jest zjawisko wzajemnej korelacji imion: Regina, Marianna, Anna, wszystkich trzech związanych z kultem maryjnym: Marianna jako dopuszczalna forma imienia nadanego na
cześć Matki Boskiej, Regina jako jej epitet, i Anna jako miano matki Maryi. Przytoczone konteksty list rankingowych z różnych miejscowości i regionów pokazują, iż tam, gdzie Marianna przyjęła się i od razu zyskała dużą aprobatę społeczną, Regina praktycznie zanikła. W samych Jadownikach była najczęściej spotykanym w tekstach źródłowych XVII i XVIII w., zaś wśród noworodków płci żeńskiej, rejestrowanych od 1784, zostało nadane jedynie 2 razy. Natomiast w miejscowościach, gdzie żadne z imion maryjnych nie było w użyciu, najczęstszym antroponimem jest Anna. Prawdopodobnie dopuszczenie do użycia imion maryjnych, podobnie jak ich częstotliwość, tak różna w przytoczonych środowiskach lokalnych, musiały być uzależnione od osobistych poglądów duchownych z tych środowisk na temat sakralnego tabu. Zmiany w tym temacie najbardziej są widoczne na przykładach tych miejscowości, gdzie przeanalizowano różnice w systemach antroponimicznych między pierwszą a drugą połową XVIII w. (np. Jadowniki, Olkusz, Nowa Brzeźnica).
Również inne antroponimy w Jadownikach, mieszczące się w pierwszej dziesiątce najczęściej nadawanych imion, znajdują analogie w przytoczonych kontekstach środowisk lokalnych (tab. 48), np. Magdalena i Małgorzata nadawane są wszędzie, Rozalia i Róża oraz Salomea w Jadownikach oraz Bochni, Olkuszu, Nowej Brzeźnicy, Opoczyńskim i wśród neofitek ochrzczonych w różnych parafiach polskich tego stulecia; Helena i Petronela w Olkuszu i w Opoczyńskim; Tekla w Nowej Brzeźnicy i wśród neofitek. Nie umieszczony w zestawieniu (tab. 48) zbiór najczęściej stosowanych imion w parafii Włostowice na Puławach w XVIII wieku zawiera jako wiodące imiona: Marianna, Katarzyna, Barbara, Agnieszka, Magdalena, Zofia (Walczak 1980, 163-167, za: Tomecka 1994, 162, 164). Na Kresach Południowo-Wschodnich, w materiałach zebranych i opracowanych przez Ewę Wolnicz-Pawłowską i Wandę Szulowską (1998, 128), a obejmujących okres od XV do połowy XIX w., wystąpiło 160 imion żeńskich. Wśród nich najwyższą frekwencję mają: Marianna, Katarzyna, Anna, Maria, Agnieszka, Zofia, Teresa, Rozalia, Magdalena, Helena (Malec 2001, 97), natomiast w wielkopolskiej parafii pępowskiej w 1777 roku najczęściej nadawane były imiona Marianna, Katarzyna, Regina, Agnieszka (Górny 1994, 31-35, za: Zielińska 2012, 165-166). Ogólnopolski zasięg wielu imion o wysokiej frekwencji wiąże się z unifikacyjną, jednoczącą rolą Kościoła katolickiego, który zwłaszcza w XVI wieku stworzył kanon imienniczy w obrębie populacji rzymsko-katolickiej, a duchowieństwo krakowskie odegrało tu niewątpliwie dużą rolę (Rudnicka-Fira 2013, 212). Dlatego w wielu różnych, nieraz odległych środowiskach lokalnych można spotkać podobne zbiory imion, różniące się od siebie głównie frekwencją i pozycjami poszczególnych antroponimów, co pozostaje w związku z lokalnymi uwarunkowaniami.
Zbiory imion stale się poszerzają, jednakże od kiedy na pozycję wiodącą wysuwa się miano Marianna, w wielu różnych lokalnych systemach antroponimicznych można zaobserwować duże różnice frekwencyjne między tym imieniem a pozostałymi (tab. 48). W Jadownikach po raz pierwszy pojawia się kompletna informacja o zbiorze imion całej populacji ochrzczonej w latach 1784-1800, zawierającym 36 kobiecych antroponimów, z czego pierwsza dwunastka imion objęła ponad 66% populacji dziewczynek. W Krakowie dziesięć najczęstszych imion z pierwszej dziesiątki, stanowiących ok. 14% całego repertuaru imion żeńskich, obejmuje ok. 63,5% tej populacji, natomiast 23 imiona najrzadsze, stanowiące ok. 32,4% wszystkich imion żeńskich, obejmują 0,9% populacji żeńskiej Repertuar imion znacznie się zmienił w stosunku do XVII wieku, pojawia się w nim zdecydowanie więcej niż wcześniej form żeńskich derywowanych od męskich. W wiekach XVI-XVIII krakowski zbiór imion kobiecych powiększał się systematycznie z 38 poprzez 61 do 72 (Rudnicka-Fira 2013, 118, 119). Również w Nowej Brzeźnicy repertuar imion uległ znacznemu urozmaiceniu, z 18 żeńskich antroponimów zanotowanych w odcinku 1631-1641, po liczbę 38 w latach 1736-1748 oraz 55 w latach 1772-1796 (Tomecka, 1994, 159, 160). W Olkuszu natomiast zbiór zawierał 26 imion kobiecych w 1 połowie XVIII w. i 33 w 2 połowie tego stulecia (Pałka 2007, 208-225). W Krakowie pewne imiona utrzymywały się niezmiennie w całym badanym okresie, chociaż imion żeńskich w ciągu tej epoki było znacznie mniej. Sporo nazw zakończyło swą żywotność w okresie średniopolskim, jedne zanikały wcześniej, drugie później, na ich miejsce wchodziły inne. W XVII wieku weszły nowe, utrzymując się również tylko jedno stulecie. Wiek XVIII przynosi znacznie więcej nowych imion, których funkcjonowanie kończy się również w tym stuleciu. Niektóre były nadawane w Krakowie we wszystkich porównywanych okresach i przetrwały aż do współczesności (Rudnicka-Fira 2013, 207, 208). Są to również antroponimy mieszczące się w pierwszej dziesiątce najczęstszych nazw średniowiecza, kiedy to ukształtował się i ustabilizował podstawowy trzon imion żeńskich, używanych następnie w Polsce przez wieki (Skulina 1988/1989, 48). Kanon ten w wysokim stopniu powtarza się w różnych środowiskach lokalnych, pozwalając wysnuć wniosek o uniwersalnym charakterze kultury
polskiej.
XVIII wiek. Antroponimia męska
Tabela 49. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVIII w. Imiona męskie.
Najczęściej nadawane imiona męskie XVIII w.
Poz Jadowniki 1701-1769 Jadowniki 1784-1800 Bochnia 1754-1799 Kraków XVIII w. Rudawa XVIII w. Pcim XVIII w. Grybów XVIII w.
1. Jan – 29 Jan – 37 Jan -423 Jan – 634 Jan Wojciech Kazimierz
2. Wojciech – 22 Wincenty – 30 Józef – 250 Józef – 379 Stanisław Jan Stanisław
3. Stanisław – 20 Józef – 29 Franciszek – 231 Adalbert/ Albert/ Wojciech – 365 Józef Franciszek Wojciech
4. Jakub -13 Tomasz -28 Antoni – 161 Franciszek – 290 Tomasz Jakub Jan
5. Józef -12 Antoni -27 Wojciech – 145 Jakub – 283 Maciej, Adalbert/ Wojciech Mateusz Andrzej
6. Tomasz -11 Wojciech – 26 Michał, Wincenty – 129 Stanisław – 247 Andrzej Andrzej Franciszek
7. Marcin -10 Stanisław – 25 Tomasz – 124 Andrzej, Antoni – 223 Antoni Tomasz, Szymon, Maciej, Antoni Józef
8. Walenty -9 Franciszek – 21 Walenty – 119 Tomasz – 202 Franciszek Sebastian, Józef, Kazimierz Jakub
9. Kazimierz, Wawrzyniec – 8 Jakub – 19 Stanisław – 112 Michał – 183 Jakub Stanisław Grzegorz
10. Franciszek -7 Marcin – 18 Kazimierz -86 Maciej – 178 Marcin, Kazimierz Walenty Szymon
Poz Olkusz 1 poł. XVIII w. Olkusz 2 poł. XVIII w. Nowa Brzeźnica 1736-1748 Nowa Brzeźnica 1772-1796 Puławy XVIII w. Podhalanie 1767 r. Polska, elektorzy 1764
1. Wojciech – 26 Wojciech -28 Jan -53 Jan -99 Franciszek Jan Józef
2. Jan – 23 Jan -25 Franciszek -32 Antoni -57 Wojciech Wojciech Jan
3. Mateusz – 21 Jakub -23 Wojciech -26 Franciszek -56 Maciej Jakub Antoni
4. Jakub – 17 Franciszek -18 Walenty Piotr -53 Antoni Andrzej Stanisław
5. Marcin – 15 Józef -17 Tomasz -20 Wojciech -51 Józef Stanisław Ignacy
6. Nikodem – 13 Andrzej -16 Józef, Piotr Tomasz -49 Jan Szymon Michał
7. Andrzej, Franciszek – 12 Tomasz -15 Andrzej -17 Paweł -48 Jakub Maciej Franciszek
8. Kacper -11 Antoni, Marcin, Paweł -14 Stanisław -15 Józef -47 Paweł Marcin Wojciech
9. Paweł, Sebastian – 10 Nikodem -13 Antoni, Maciej, Mikołaj, Paweł -14 Łukasz -40 Łukasz Sebastian Adam
10. Hiacynt, Stanisław 9 - Michał, Sebastian -11 Jakub -13 Mikołaj, Walenty -39 Tomasz Tomasz Tomasz
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Rudnicka-Fira 2013 (Kraków); Klisiewicz
1989: 176-177 (Rudawa); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Koszyk 2010 (Grybów); Pałka 2007 (Olkusz);
Tomecka 1994 (Nowa Brzeźnica); Walczak 1980 (Puławy); Bystroń 1938 (Podhalanie, Elektorzy).
W zbiorze imion męskich z Jadownik w analizowanym XVIII stuleciu zestawione zostały dwa różne zbiory antroponimów (tab. 49), dorosłych mężczyzn, wyekscerpowane z różnych źródeł do roku 1769 oraz imiona noworodków płci męskiej rejestrowanych od 1784 w księgach metrykalnych. W tym pierwszym zaznaczają się tendencje królujące w poprzednim stuleciu, z dominacją imion Jan, Wojciech, Stanisław. Antroponimy rodzime pod koniec XVIII w. ustępują miejsca nowym, związanym z religijnością barokową, jak Wincenty i Józef. Wiodące miano Jan jest na pozycji pierwszej listy rankingowej nie tylko w Jadownikach, lecz także w większości z przytoczonych kontekstów, a w pozostałych na miejscu drugim, wyjątkowo na mniej eksponowanej pozycji. W krakowskim materiale onomastycznym w całym badanym okresie (XVI-XVIII w.) Jan figuruje zawsze na pierwszym miejscu, co jest charakterystyczne dla wszystkich krajów chrześcijańskich (Rudnicka-Fira 2013, 210).
Bardzo liczna frekwencja imienia Jan wiąże się również ze zjawiskiem dwuimienności, pojawiającym się w Jadownikach od początku prowadzenia ksiąg metrykalnych, a w innych środowiskach lokalnych znanym już z wcześniejszych okresów chronologicznych. Na przykład w Krakowie pojawiły się w XVII w. kompozycje imienia z elementem uściślającym, jak Jan Chryzostom czy Jan Kanty (Bubak 1993, 152; Malec 1998, 116; Rudnicka-Fira 2013, 71-72).
Miano Stanisław, niegdyś wiodące, w omawianym odcinku czasu straciło popularność, zjawisko to jest dostrzegalne w wielu środowiskach lokalnych (tab. 49), przy czym niekiedy jego obniżona frekwencja nadal sytuuje go w pierwszej dziesiątce imion męskich w danym lokalnym systemie antroponimicznym, lecz na coraz niższych pozycjach. Porównując sytuację w pierwszej i drugiej połowie tego stulecia (np. Jadowniki, Olkusz, Nowa Brzeźnica), można wręcz zaobserwować systematyczny spadek nadawania tego miana wraz z upływem czasu. Można to zjawisko interpretować przez pryzmat ostatniej elekcji w Polsce, która wyniosła do rangi króla przedstawiciela magnackiego rodu, Stanisława Augusta Poniatowskiego (tab. 3), wzbudzającego w poddanych uczucia ambiwalentne przez cały okres panowania. Miano Wojciech było w owym czasie wiodące w Pcimiu i w Olkuszu, aw pozostałych przytoczonych miejscowościach (tab. 49) można zaobserwować jego zmniejszającą się frekwencję, szczególnie w 2 połowie omawianego stulecia.
Na uwagę zasługuje też Wincenty, jedno z wiodących w Jadownikach imion, które znajduje analogie tylko w pobliskiej Bochni. Trudno odkryć źródło jego bardzo wysokiej frekwencji, gdyż w zbiorze imion wyekscerpowanych ze źródeł pisanych z 1 poł. XVIII w. miano wystąpiło tylko dwukrotnie. Wg Anetty Stachoń (2007, 13), św. Wincenty á Paulo zakładający przytułki dla sierot miał być opiekunem słabowitych dzieci. W Bochni mogła mieć znaczenie rola pierwowzoru osobowego, ponieważ proboszczem parafii św. Mikołaja był ks. Marcin Wincenty Drygalski (1735-1812), dziekan dekanatu bocheńskiego, restaurator kościoła, budowniczy plebanii i założyciel nowego cmentarza.
Dostrzegalna jest korelacja analizowanych tu rodzimych antroponimów należących do dwóch głównych patronów Polski z nowym wiodącym patronem, św. Józefem, reprezentującym męski pierwiastek w kulcie maryjnym, uniwersalnym w Polsce w czasach poreformacyjnych. Rosnąca frekwencja tego miana we wszystkich przykładowych środowiskach lokalnych wiąże się ze zmniejszaniem częstotliwości dotychczas głównych antroponimów (tab. 49, 47). W zbiorach z miejscowości o nieco szerszych ramach chronologicznych (XVI-XVIII w.), Józef zauważalny jest w pierwszej dziesiątce imion w Opoczyńskim (tab. 41), a nieobecny w Oleśnie na Śląsku Opolskim (tab.47), o czym decydować mogły inne tradycje niż motywacja katolicka. Prócz motywacji religijnej mogły pojawiać się też wzory osobowe, lokalne i o szerokim zasięgu: np. Józef Madejski, proboszcz Jadownik w latach 1766-1792; członkowie rodzin właścicieli Jadownik tego stulecia (tab. 4); członkowie rodziny Wettynów panującej w Polsce; zaś u Poniatowskich nosił je bratanek królewski, popularny w kraju generał (tab. 3) i wreszcie wspomnieć trzeba, iż Jadowniki już w pierwszym rozbiorze dostały się pod panowanie austriackie, gdzie władał cesarz Józef II (tab. 7), co z pewnością przyczyniło się do zwiększenia nacisku na kult jego patrona. Rosnący udział tego antroponimu wiąże się jednak przede wszystkim z wpływami kultury francuskiej, które przenikały od początku tego stulecia najpierw do klas wyższych, a potem stopniowo zstępując do warstw niższych (Bubak 1996, 65-72).
Wśród pozostałych męskich imion, wiodących w przytoczonych środowiskach lokalnych, spotkać można chrześcijańskie antroponimy uniwersalne dla całej Europy, m.in. Marcin, Tomasz, Andrzej, Piotr, niemniej widoczne są różne zmienne frekwencji, np. coraz rzadziej z biegiem XVIII w, nadawane było miano Jakub, coraz popularniejsze stawały się imiona Antoni i Franciszek (tab. 49), co jest zgodne z zaobserwowanymi przez onomastów przemianami w obrębie zbioru imion (Rudnicka-Fira 2013, 210). W nieujętych w tabeli Włostowicach na Puławach w XVIII w XVIII w. do najpopularniejszych imion na tym terenie należą: Franciszek, Wojciech, Maciej, Antoni, Józef, Jan, Jakub oraz Paweł (Walczak 1980, 163-167, za: Tomecka 1994, 162, 164), w parafii pępowskiej w Wielkopolsce najczęstsze były imiona Jan, Wojciech, Franciszek i Maciej (Górny 1994, 31-35, za: Zielińska 2012, 165166), zaś w materiałach antroponimicznych z Kresów Południowo-Wschodnich od XV do połowy XIX w. wystąpiło 300 imion męskich,wśród nich najwyższą frekwencję miały: Jan, Stanisław, Józef, Andrzej/Jędrzej, Michał, Mikołaj, Antoni, Piotr, Jakub, Marcin (WolniczPawłowska, Szulowska 1998, 70, 148; Malec 2001, 97). W oddalonym na zachód Śląsku opolskim zachodziły inne zmiany uwarunkowane przemianami kulturowymi (tab. 47). Pod koniec XVIII w. do Olesna przybyli koloniści niemieccy. To spowodowało, że w imiennictwie oleśnian pojawiły się niektóre imiona chrześcijańskie notowane w źródłach staropolskich, ale przede wszystkim pochodzenia germańskiego (Magda-Czekaj 2000, 195).
Zbiór imion męskich w Jadownikach zawiera 45 antroponimów wyekscerpowanych ze źródeł pisanych w XVIII w. i 54 imiona noworodków urodzonych w latach 1784-1800. Jest przy tym obszerniejszy niż zbiór imion kobiecych. Pierwsza dziesiątka imion na liście rankingowej obejmuje 50% populacji chłopców. W Krakowie w tym samym stuleciu odnotowano 134 imion męskich (125 w poprzednim stuleciu). Jest to nieco bardziej oryginalny i urozmaicony repertuar imion męskich niż w wieku XVII. Imiona z pierwszej dziesiątki, stanowiące ok. 9% wszystkich nadanych imion męskich, obejmują ponad połowę populacji – 56,6%. Imiona bardzo rzadkie (58) stanowią ponad 43% wszystkich imion i obejmują zaledwie 1,6% tej populacji (Rudnicka-Fira 2013, 104). Zbiór imion powiększał się powoli lecz systematycznie także w innych środowiskach lokalnych, np. w Olkuszu z 33 w pierwszej połowie XVIII w. do 38 w drugiej połowie tego stulecia (Pałka 2007, 208-225), w Nowej Brzeźnicy z 60 do 72 męskich antroponimów (Tomecka 1994, 159-160). W Pcimiu zbiór liczył 62-64-66 imion w okresie od początku do końca omawianego stulecia (Dziadkowiec 2000, 170-187). W parafii pępowskiej na Pomorzu w latach 1751-1777 najpopularniejsze imię męskie osiągnęło 7,0% nadań, zaś 14. pod względem popularności – 2,7% nadań. Analogiczny odsetek imion żeńskich w tym okresie to odpowiednio: 16,2% oraz 2,0%. Analizowanych nadań imion męskich było w latach 1751-1777 – 658, żeńskich – 661 (Walkowiak 2012, 132). W całej kulturze owego czasu nauwagę zasługują imiona z przydomkami hagionimicznymi. W zbiorze imion pojawiają się dopiero w XVIII wieku i tutaj też kończą swoje funkcjonowanie. W kolejnych latach zdarzały się także przydomki hagionimiczne funkcjonujące jako samodzielne imiona (Rudnicka-Fira 2013, 208).
1 połowa XIX wieku. Antroponimia kobieca
Tabela 50. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 1 poł. XIX w. Imiona kobiece.
Najczęściej nadawane imiona kobiece 1 poł.XIX w.
Poz Jadowniki 1801-1825 Jadowniki 1826-1850 Bochnia 1822-1832 Miechów 1826-1829 Olkusz 1.poł.XIX Pcim 18401849 Toruń 1793-1850 Katolicy Ewangelicy
1. Marianna – 225 Marianna – 307 Maria – 321 Marianna – 11 Marianna – 79 Marianna – 113 Marianna – 18,3% Anna18,5%
2. Anna – 113 Anna – 215 Katarzyna – 181 Katarzyna, Salomea – 7 Katarzyna -26 Anna – 108 Anna – 14,9% Maria – 13,6%
3. Katarzyna – 76 Katarzyna – 133 Józefa – 133 Anna, Franciszka, Marcjanna, Wiktoria – 4 Anna, Franciszka -15 Katarzy na – 75 Katarzy na – 6,6% Karolina – 7%
4. Agnieszka – 47 Franciszka – 40 Anna -112 Elżbieta, Ewa – 3 Wiktoria -10 Zofia – 49 Julianna – 6,5% Wilhelmina – 5,1%
5. Franciszka – 29 Agata – 36 Joanna – 71 Agnieszka, Barbara, Jadwiga, Joanna, Józefa, Teodozja, Zuzanna – 2 Agnieszka, Rozalia – 9 Regina – 43 Joanna – 5,8% Emilia – 4,7%
6. Magdalena – 25 Magdalena – 33 Franciszka – 70 Julianna -8 Agnieszka – 31 Maria – 4% Dorota – 4,2%
7. Zofia – 24 Agnieszka – 23 Teresa – 53 Antonina -7 Magdale na – 15 Francisz ka – 4% Julianna – 3,5%
8. Małgorzata Rozalia, Tekla – 23 Helena – 22 Agnieszka – 50 Józefa, Karolina, Salomea -6 Maria – 9 Rozalia – 3,9% Luiza – 3,4%
9. Helena -22 Rozalia – 21 Karolina – 49 Apolonia -5 Teresa – 8 Barbara – 3,7% Joanna – 3,3%
10. Agata -20 Tekla – 20 Wiktoria -48 Barbara, Jadwiga, Zofia -4 Agata -7 Antonia – 3,1% Augustyna – 2,8%
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Stachurska 1994 (Miechów); Pałka 2007 (Olkusz); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Zielińska 2012 (Toruń).
W pierwszej połowie XIX wieku w sferze onimicznej Jadownik pojawiało zjawisko silnego zróżnicowania zbioru imion żeńskich pod względem frekwencyjnym. Trzy najczęściej nadawane miana Marianna, Anna i Katarzyna były w pierwszym ćwierćwieczu noszone przez 51,1% populacji dziewczynek, dystansując znacznie pozostałe kobiece imiona. W drugim ćwierćwieczu ich łączny udział w populacji wynosił już 64%, a zatem dystans między nimi a kolejnymi najczęściej nadawanymi imionami jeszcze się pogłębił. Dokładnie taki sam układ wspomnianych antroponimów spotkać można w owym czasie w Pcimiu oraz w katolickiej parafii Torunia (tab. 50). W stosunku do poprzedniej omawianej fazy chronologicznej (tab. 48) podkreślić trzeba wzrost frekwencyjny miana Anna. W przytoczonych kontekstach środowisk lokalnych tę samą trójkę imion można spotkać w innych konfiguracjach w Miechowie i Olkuszu. W najbliższej pod względem odległości od Jadownik Bochni zaobserwować można zupełnie inny układ: miano Maria zastąpiło Mariannę, stając się zarazem najczęściej nadawanym kobiecym antroponimem, zaś na trzecim miejscu pojawiło się imię Józefa, nigdzie indziej tak wysoko nie lokowane. W Miechowie, oprócz wymienionych analogii, w pierwszej trójce pojawiły się jeszcze 4 inne imiona, natomiast w protestanckiej parafii Torunia wiodące były imiona Anna, Maria i Karolina.
Listy rankingowe Jadownik z obu ćwierćwieczy różnią się nieznacznie, m.in. ilością imion: z późniejszego odcinka jest ich mniej, ponieważ pierwsza trójka zdominowała populację. Można zaobserwować mniejszą częstotliwość nadawania imion Agnieszka, Tekla, Zofia, Rozalia, Helena i Małgorzata, natomiast zwiększoną frekwencję nominacji imionami Franciszka i Agata. Jedynie Magdalena pozostała w tej samej częstotliwości. Antroponimy te były również często nadawane w innych środowiskach lokalnych w porównywalnym okresie czasu: Agnieszka w Bochni, Miechowie, Olkuszu i Pcimiu; Franciszka w Bochni, Miechowie, Olkuszu i Toruniu (katolicy); Agata i Magdalena tylko w Pcimiu; Zofia w Olkuszu i Pcimiu; Rozalia w Olkuszu i Toruniu (katolicy); a Helena, Tekla i Małgorzata nie mają analogii, są uwarunkowane lokalnie. Ogólnie największe podobieństwo można zaobserwować między Jadownikami a Pcimiem, oddaloną o ok. 70 km miejscowością w Beskidzie. Oba zbiory antroponimów cechują się podobnym konserwatyzmem i powolnym przyjmowaniem nowości. Natomiast oddalona zaledwie o kilkanaście km Bochnia ma jednak zupełnie inny zbór imion, wykazujący dużą podatność na nowe trendy kulturowe, szczególnie widoczne są tam wpływy kultury francuskiej oraz związki z Austrią.
Najbardziej oddalonym środowiskiem lokalnym jest Toruń, w jego parafii ewangelickiej zbiór imion był zupełnie inny, jedynym wspólnym punktem była pozostająca na pierwszym miejscu Anna. Wraz z usytuowanymi na drugim i trzecim miejscu imionami Karolina i Maria, znajduje analogie w najczęściej nadawanych imionach niemieckich mieszkanek Poznania w I połowie XIX wieku. W tym samym czasie w środowisku Polaków w Poznaniu najczęstszymi imionami były: Marianna, Antonina, Józefa, Franciszka. Współczesne z nimi wiodące miana w tym samym regionie, w parafii juncewskiej, to Marianna, Katarzyna i Józefa, na Śląsku Opolskim Anna, Barbara, Marianna i Franciszka; w parafii toszewskiej Agnieszka i Józefa (Czop 2010, 136; Daszkiewicz-Ordyłowska 2001, 86-89; Makowski 1992, 153-158; Spychała 2001, 23-28; za: Zielińska 2012, 165-166).
Zbiór imion kobiecych w Jadownikach w pierwszej połowie XIX wieku powiększał się powoli, lecz systematycznie, z 37 zanotowanych w poprzednim analizowanym okresie chronologicznym, do 41 w pierwszym ćwierćwieczu i 44 w drugim ćwierćwieczu tego stulecia. Pierwsza dziesiątka najczęściej nadawanych wtedy imion obejmowała kolejno 75% i 81% populacji dziewczynek. Dla porównania, zbiór antroponimów kobiecych w sąsiedniej Bochni także wzrósł, z 72 imion w okresie 1754-1799 do 82 w przedziale 1822-1832 (Stachoń 2007; 18-34, 68-69). W Olkuszu w kilku kolejnych analizowanych przedziałach czasowych (1800-1804; 1810-1814; 1820-1824; 1830-1834; 1840-1844) zbiór imion żeńskich również systematycznie się powiększał (17-20-21-24-26, za: Pałka 2007, 209-217). Natomiast w Miechowie, gdzie badana była szczególnie dwuimienność, dziewczynki otrzymały na chrzcie 28 imion pierwszych i 31 imion drugich (Stachurska 1994, 181).
1 połowa XIX wieku. Antroponimia męska
Tabela 51. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 1 poł. XIX w. Imiona męskie.
Najczęściej nadawane imiona męskie 1 poł. XIX w.
Poz Jadowniki 1801-1825 Jadowniki 1826-1850 Bochnia 1822-1832 Miechów 1826-1829 Olkusz 1.poł.XIX Pcim 18401849 Toruń 1793-1850 Katolicy Ewangelicy
1. Jan – 115 Jan – 207 Jan – 190 Jan – 15 Jan – 40 Józef – 75 Jan – 18,7% Jan – 17,7%
2. Józef – 79 Józef – 123 Józef -160 Jędrzej – 12 Franciszek -31 Wojciech – 52 Józef – 11,5% Karol – 14,6%
3. Wojciech – 54 Andrzej – 81 Franciszek – 129 Franciszek – 10 Józef -30 Jan – 50 Franciszek – 8,2% Fryderyk – 10%
4. Stanisław – 51 Michał – 68 Michał – 96 Piotr – 6 Antoni -25 Antoni – 46 Karol – 6,3% August – 7,4%
5. Jakub – 43 Wojciech – 58 Antoni – 95 Józef – 5 Ludwik, Piotr -12 Mikołaj – 37 August – 5,6 Michał – 4,8%
6. Marcin – 39 Stanisław – 55 Wojciech – 69 Stanisław, Wincenty, Wojciech 10 Jakub, Michał – 36 Antoni – 3,5% Jakub – 4%
7. Wincenty – 33 Franciszek – 44 Andrzej, Karol -64 Jakub -9 Andrzej – 34 Andrzej, Michał – 3,3% Wilhelm – 3,1%
8. Andrzej, Michał – 32 Maciej – 38 Jakub – 63 Andrzej -8 Walenty – 32 Jakub – 3% Herman – 2,6%
9. Franciszek – 30 Jakub – 36 Tomasz – 52 Tomasz -6 Marcin -21 Ignacy – 2,8% Gustaw – 2,3%
10. Maciej, Wawrzyniec -27 Tomasz – 35 Wincenty -50 Mateusz -5 Tomasz -18 Tomasz – 2% Juliusz – 2,1%
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Stachurska 1994 (Miechów); Pałka 2007 (Olkusz); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Zielińska 2012 (Toruń).
W zbiorze antroponimów męskich Jadownik w ciągu całej pierwszej połowy XIX wieku (tab. 51) dominują imiona Jan i Józef, obejmujący w pierwszym ćwierćwieczu ponad 22% populacji chłopców, w drugim zaś 30%. Podobnie wyglądała sytuacja czołówki zbiorów w Bochni oraz w katolickiej parafii Torunia. Imię Jan było wiodące we wszystkich przytoczonych kontekstach środowisk lokalnych, nawet w ewangelickiej parafii Torunia, z wyjątkiem Pcimia, gdzie pierwsze miejsce należało do Józefa, Jan zaś był dopiero na trzecim miejscu, po Wojciechu. Wojciech był także ważnym imieniem w Jadownikach pierwszej ćwierci XIX wieku, gdzie częstotliwość nadawania sytuowała go na trzecim miejscu listy rankingowej, jednak już w następnych latach zaobserwować można spadek jego częstotliwości, podobnie jak innych wiodących wcześniej imion, takich jak Stanisław, Jakub, Marcin, Wincenty, Wawrzyniec. Wzrosła natomiast częstotliwość nazw: Andrzej, Michał, Franciszek i Maciej. Antroponimy te w większości odnajdujemy w przytoczonych analogiach środowisk lokalnych: Wojciecha w Bochni, Olkuszu i Pcimiu (tam na drugim miejscu po Józefie); Andrzeja w Bochni, Olkuszu, Pcimiu, katolickim Toruniu oraz w postaci spolszczonej Jędrzej w Miechowie (na drugim miejscu); Stanisława w Olkuszu; Michała
w Bochni, Pcimiu i Toruniu (obu wyznaniach); Jakuba w Bochni, Olkuszu, Pcimiu i Toruniu; Marcina w Pcimiu; Wincentego w Bochni i Olkuszu; Franciszka w Bochni, Miechowie, Olkuszu i katolickim Toruniu; Tomasza w Bochni, Olkuszu, Pcimiu i katolickim Toruniu.
Podobnie jak w przypadku kobiecych antroponimów, zbiory imion są dość podobne, różnią się szczegółami. Wyjątkiem jest protestancki Toruń, gdzie panują inne obyczaje antroponimiczne, z Jadownikami istnieje zgodność tylko trzech imion: Jana, Michała, Jakuba. W Toruniu uderza natomiast podobieństwo do najczęściej nadawanych męskich antroponimów z niemieckiej części Poznania, takich jak Jan (Johann), Karol, Fryderyk. Polska ludność Poznania preferowała antroponimy Jan, Józef i Stanisław, a pobliska parafia juncewska imiona Jan, Michał i Józef (Czop 2010, 136; Makowski 1992, 153-158; za: Zielińska 2012, 165-166). Z kolei czołówka zbioru z katolickiego Torunia przypomina najczęściej nadawane imiona w Strzelcach Opolskich w latach 1766-1870: Jan, Józef, Franciszek i Karol (Spychała 2001, 23-28). Dwa pierwsze są też najczęstsze w parafii toszewskiej na Śląsku (Daszkiewicz-Ordyłowska 2001, 86-89, za: Zielińska 2012, 165-166).
Zbiór imion męskich z Jadownik w pierwszej połowie XIX wieku początkowo odrobinę zmalał w stosunku do końca XVIII w. (z 54 do 47 imion w zbiorze), co jest zjawiskiem rzadkim, świadczącym o większej koncentracji wokół imion często nadawanych, przy równoczesnym rzadszym stosowaniu imion z peryferii zbioru. W drugiej ćwierci XIX wieku zbiór imion męskich znacząco wzrósł do liczby 67. Zjawisko pewnego regresu liczebności zbioru imion w stosunku do poprzedniego okresu zaobserwować można też w Bochni (Stachoń 2007, 18-34, 68-69). W Olkuszu w pięciu analizowanych odcinkach czasowych należących do 1 połowy XIX wieku zauważyć można dużą nieregularność i wahania w obszarze liczebności zbioru imion męskich (27-24-33-19-30, za: Pałka 2007, 209-217). W Pcimiu zasób imion (49) zmniejszył się w stosunku do poprzedniego okresu (Dziadkowiec 2000, 170-187). Natomiast w Miechowie do nominacji chłopców użyto 31 imion jako pierwszych i 38 jako drugich (Stachurska 1994, 181).
2 połowa XIX wieku. Antroponimia kobieca
Tabela 52. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 2 poł. XIX w. Imiona kobiece.
Najczęściej nadawane imiona kobiece 2 poł. XIX w.
Poz Jadowniki 1851-1875 Jadowniki 1876-1900 Bochnia 1862-1872 Bochnia 1892-1902 Pcim 1890-1899 Olkusz 2.poł.XIX Działoszyn 1900
1. Marianna – 347 Marianna – 340 Maria – 441 Maria – 287 Marianna – 125 Marianna -35 Marianna
2. Anna – 341 Anna – 308 Katarzyna – 138 Helena – 126 Anna -121 Anna -8 Antonina
3. Katarzyna – 177 Kunegunda – 162 Józefa – 131 Józefa – 95 Katarzyna -93 Katarzyna -7 Józefa
4. Magdalena – 65 Katarzyna – 145 Anna – 118 Marianna – 92 Joanna – 75 Magdalena, Julianna, Stanisława, Wiktoria -6 Katarzyna
5. Rozalia – 50 Magdalena – 56 Karolina – 99 Stanisława, Stefania – 76 Magdalena – 26 Helena -5 Stanisława
6. Franciszka – 41 Rozalia – 46 Antonina – 78 Zofia -75 Zofia – 25 Agnieszka Antonina, Jadwiga, Józefa, Zofia -4 Anna
7. Kunegunda – 32 Stefania – 43 Marianna – 73 Anna -71 Agnieszka – 23 Apolonia, Elżbieta, Franciszka, Justyna, Rozalia, Stefania -2 Franciszka
8. Maria – 23 Zofia – 26 Franciszka, Rozalia – 57 Bronisława -50 Wiktoria – 22 Anastazja
9. Agata, Elżbieta – 15 Helena, Franciszka – 22 Julia -53 Joanna – 48 Karolina – 12 Bronisława
10. Jadwiga, Joanna – 10 Karolina – 21 Teresa -47 Katarzyna -44 Maria -11 Zofia
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Pałka 2007
(Olkusz); Umińska 1983 (Działoszyn).
Druga połowa XIX wieku w sferze antroponimicznej Jadownik zaczęła się od
kontynuacji głównych tendencji poprzedniego odcinka chronologicznego (tab. 52, 50). Podobnie jak w pierwszej połowie tego stulecia, wiodącą trójką imion kobiecych były Marianna, Anna i Katarzyna, które obejmowały 70% populacji dziewczynek. Tę samą trójkę antroponimów zaobserwować można w czołówce rankingu najczęściej nadawanych imion kobiecych w Pcimiu i Olkuszu. W ostatniej ćwierci XIX wieku miano Katarzyna straciło na częstotliwości i zostało zastąpione przez Kunegundę, obecne w pierwszej dziesiątce poprzedniego ćwierćwiecza. Zmniejszyła się frekwencja nadawania imion Katarzyna, Magdalena, Rozalia, Franciszka i Agata. Wśród najczęstszych pojawiły się imiona Maria, Zofia i Stefania, które osiągnęły dużą częstotliwość w kolejnych fazach chronologicznych. Marianna w analizowanym okresie była najczęściej nadawanym imieniem we wszystkich przytoczonych środowiskach lokalnych, z tą różnicą, iż w Bochni jednak na pierwszym miejscu była alternatywna forma tego miana, Maria, która z biegiem czasu zastąpiła Mariannę we wszystkich badanych kontekstach (tab. 52, 54). Jeszcze w pierwszej połowie XIX w. Maria była imieniem niezwykłym. W ciągu XIX w., w miarę rozpowszechniania się Marii, Marianna stawała się coraz rzadsza. Utrzymała się dłużej na wsiach, szczególnie tam, gdzie księża jeszcze niechętnie nadal patrzyli na używanie imienia Marii (Bystroń 1938, 68-70; Zielińska 2012, 174).
Miano Anna było drugim pod względem częstości nadawania w Jadownikach, Pcimiu i Olkuszu, natomiast w pozostałych miejscowościach, w tym także w Toruniu (tab. 52) mieściło się w pierwszej dziesiątce, podobnie jak coraz częściej Zofia. Katarzyna także było obecne w przytoczonych środowiskach lokalnych, z zaznaczeniem spadku jego częstotliwości. Kunegunda natomiast nie miała żadnych analogii w tym okresie, podobnie jak Agata. Magdalena prócz Jadownik wystąpiła w zbiorze imion w Pcimiu i w Olkuszu; Rozalia i Stefania w Bochni i Olkuszu; Franciszka w Bochni, Olkuszu i Działoszynie; Elżbieta i Jadwiga w Olkuszu i uniwersalnie w Toruniu (tab. 52); Joanna w Bochni, Pcimiu oraz katolickim Toruniu; Helena w Bochni, Olkuszu i katolickim Toruniu; Karolina w Bochni i Pcimiu. Istnieją pewne ogólne rysy antroponimii owego czasu, i niekoniecznie odległość geograficzna ma największe znaczenie dla powstałych różnic. Na przykład pcimski system z lat 1617-1899 był zdaniem autora systemem typowym, a zmiany, jakie w nim zachodziły, były charakterystyczne nie tylko dla tej parafii (Dziadkowiec 2000, 190). W Olkuszu rejestruje się nominacje jednoimienne i dwuimienne, które w przeważającej części mieszczą się w kręgu imiennictwa chrześcijańskiego (Pałka 2007, 208).
Zbiór imion kobiecych w Jadownikach nadal powiększał się powoli, lecz systematycznie (w XIX wieku: 41-44-48-50). Pierwsza dziesiątka imion obejmowała 88,8% populacji dziewczynek w trzeciej ćwierci XIX w. (12 imion) oraz 82,1% populacji dziewczynek w ostatniej ćwierci stulecia (11 imion). W Bochni zbiór zmniejszył się (102-88, za: Stachoń 2007, 24-28), natomiast w Olkuszu utrzymał na tym samym poziomie ilościowym (26, za: Pałka 2007, 212-214). W Działoszynie roku 1900 udział pierwszej dziesiątki imion kobiecych w globalnej sumie użyć wyniósł 71, autorka badań systemu antroponimicznego w tej miejscowości uważa, że stopień wykorzystania poszczególnych imion jest bardzo nierówny (Umińska 1983, 144).
2 połowa XIX wieku. Antroponimia męska
Tabela 53. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 2 poł. XIX w. Imiona męskie.
Najczęściej nadawane imiona męskie 2 poł. XIX w.
Poz Jadowniki 1851-1875 Jadowniki 1876-1900 Bochnia 1862-1872 Bochnia 1892-1902 Pcim 1890-1899 Olkusz 2.poł.XIX Działoszyn 1900
1. Jan – 310 Jan – 297 Jan – 266 Józef – 197 Jan – 135 Stanisław -19 Franciszek
2. Józef – 220 Stanisław – 273 Józef – 263 Jan – 176 Józef – 95 Jan -18 Józef
3. Stanisław – 96 Józef – 268 Franciszek – 147 Stanisław – 141 Wojciech – 55 Józef -12 Stanisław
4. Michał – 86 Michał – 124 Karol – 132 Franciszek – 109 Michał – 54 Stefan/Szczepan -9 Jan
5. Andrzej – 85 Władysław – 82 Michał – 116 Władysław – 105 Mikołaj – 46 Antoni, Franciszek -8 Piotr
6. Franciszek – 49 Andrzej – 81 Antoni, Stanisław – 112 Michał – 87 Stanisław – 44 Władysław -7 Antoni
7. Wojciech – 47 Franciszek – 71 Wojciech -63 Stefan – 82 Andrzej – 40 Augustyn, Julian -6 Ignacy
8. Piotr – 40 Piotr – 43 Piotr, Władysław – 54 Antoni – 58 Jakub – 34 Michał -5 Władysław
9. Marcin – 34 Wojciech – 23 Andrzej, Jakub -49 Tadeusz – 45 Franciszek – 22 Aleksander, Piotr, Wincenty -4 Andrzej
10. Jakub – 29 Ignacy – 20 Ludwik -47 Kazimierz -44 Walenty -19 Andrzej -3 Adam
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Pałka 2007 (Olkusz); Umińska 1983 (Działoszyn).
W zbiorze imion męskich Jadownik 2 poł. XIX w. początkowo nadal dominują te same antroponimy, co w poprzednich latach: Jan i Józef, razem obejmujący 42% populacji chłopców urodzonych w trzecim ćwierćwieczu omawianego stulecia, a zatem jeszcze więcej niż w poprzednich odcinkach (22-30%). Czynnikiem charakterystycznym dla analizowanych czasów jest trzecie imię w wiodącej trójce: w początku stulecia był to Wojciech, później Andrzej, wreszcie Stanisław, który w Jadownikach był zawsze częstym mianem, motywowanym czcią wobec biskupa-męczennika i patrona Polski, pochodzącego z sąsiedniej miejscowości. Wzrost częstotliwości jego nadawania w Jadownikach jest częścią procesu wybierania imion rodzimych, co stanowi jeden z przejawów rosnącej świadomości narodowej na wsi małopolskiej. Dowodem na to jest skok frekwencji imienia Stanisław o 11% w ostatnim ćwierćwieczu XIX wieku oraz usytuowanie na drugiej pozycji w rankingu imion, jak również pojawienie się w pierwszej dziesiątce kolejnego miana rodzimego pochodzenia, Władysława. Antroponimy męskie z pierwszej trójki najczęściej nadawanych w Jadownikach pojawiają się też w innych miejscowościach w pierwszej dziesiątce zbiorów imion, jednak nie zawsze na tej samej pozycji (tab. 53), często ze współudziałem Franciszka lub Wojciecha w pierwszej trójce męskich antroponimów.
Inne obecne w Jadownikach imiona także podlegały rozmaitych fluktuacjom. Jak już wspomniano, wzrost częstotliwości nadawania dotyczy Stanisława, ale także Józefa, Michała, Franciszka oraz Władysława i innych imion pochodzenia rodzimego. Natomiast spadek zanotowano m.in. w przypadku imion Wojciech, Andrzej, Marcin, Jakub. Imiona: Jan, Józef, Stanisław, Franciszek, Andrzej są obecne we wszystkim przytoczonych zbiorach środowisk lokalnych tego okresu, Michał wszędzie prócz Działoszyna; Piotr i Władysław wszędzie oprócz Pcimia; Wojciech tylko w Pcimiu i Bochni; Jakub w Bochni i Pcimiu, Ignacy tylko w Działoszynie; Marcin nie ma analogii. W najodleglejszym geograficznie kontekście, wśród toruńskiej ludności katolickiej (tab. 55) można było zauważyć 50% zgodności z Jadownikami w obrębie imion pierwszej dziesiątki, gdzie obecne były miana: Jan, Franciszek, Józef, Władysław i Stanisław, natomiast w zbiorze imion toruńskich protestantów tylko Jan i Franciszek, pozostałe pochodziły z innej tradycji kulturowej i antroponimicznej.
Zbiór imion męskich w Jadownikach początkowo zmniejszył się, by ponownie się powiększyć w XIX w. (47-67-56-60), co ma związek z koncentracją wokół najbardziej popularnych antroponimów. W trzeciej ćwierci tego stulecia pierwsza dziesiątka nazw męskich obejmowała prawie 80% populacji chłopców urodzonych w tym czasie, zaś w czwartej ćwierci XIX wieku pierwsza dziesiątka obejmowała jeszcze większy zakres populacji, ponad 87%. W owym czasie także w Bochni powiększył się zbiór imion męskich, z 89 w latach 1862-1872 do 102 w odcinku czasowym 1892-1902. W Pcimiu zbiór powiększył się nieznacznie w stosunku do poprzedniego okresu (53, za: Dziadkowiec 2000, 170-187). Jak twierdzi Anetta Stachoń (2007, 67-68), w wiekach XVIII i XIX można zaobserwować większą różnorodność wśród imion męskich, w wieku XX wśród żeńskich. W Olkuszu zbiór męskich antroponimów powiększył się ze 138 w latach 1870-1874 do 179 w latach 1880-1884 (Pałka 2007, 209-217). Bardzo nierówny jest stopień wykorzystania poszczególnych imion w Działoszynie (Umińska 1983, 144). Udział pierwszej dziesiątki imion w globalnej sumie użyć w roku 1900: imiona męskie 66% (dla porównania, imiona kobiece 71%). Świadczy to o większej konkretyzacji upodobań większości rodziców w odniesieniu do imion dla dziewczynek niż dla chłopców (Umińska 1983, 145).
1 połowa XX wieku. Antroponimia kobieca
Tabela 54. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 1 poł. XX w. Imiona kobiece.
Najczęściej nadawane imiona kobiece – 1 poł. XX w.
Poz Jadowniki 1901-1918 Jadowniki 1919-1939 Jadowniki 1940-1945 Bochnia 1922-1932 Działoszyn 1920 Działoszyn 1936 Działoszyn 1943
1. Marianna – 219 Anna – 179 Maria – 43 Maria – 332 Marianna Marianna Janina
2. Anna – 168 Maria – 115 Anna – 42 Janina – 220 Helena Zofia Stanisława
3. Zofia – 77 Zofia – 113 Stanisława -25 Krystyna – 106 Janina Janina Mirosława
4. Stefania – 62 Józefa – 97 Zofia – 17 Zofia – 93 Stanisława Teresa Wielisława
5. Anastazja – 48 Helena – 89 Barbara -15 Stanisława – 85 Weronika Stanisława Czesława
6. Kunegunda – 46 Stanisław a – 81 Józefa – 13 Kazimiera – 84 Józefa Helena Jadwiga
7. Stanisława – 42 Marianna – 65 Helena – 9 Irena – 81 Zofia Józefa Bogdana
8. Katarzyna – 41 Stefania – 61 Halina – 8 Anna – 72 Bronisława Krystyna Bronisława
9. Józefa – 38 Janina – 52 Irena – 7 Władysława – 66 Wiktoria Regina Zdzisława
10. Helena – 36 Wanda -29 Alicja, Krystyna, Teresa, Wanda – 6 Wanda -64 Władysława Zenobia Bolesława
Poz Chąśno Nowe XX w. Korczówka 1901-1938 Debrzno XIX-1948 Olesno XIX-1945 Toruń 1851-1914 Katolicy Ewangelicy Chrzanow -skie XIX-XX
1. Anna Marianna Maria – 118 Maria – 462 Marta – 9,1% Elżbieta – 9,1% Maria – 14
2. Helena Stanisława Anna – 81 Anna – 175 Maria – 8% Gertruda – 7,3% Ewa – 12
3. Maria Franciszka Zofia – 69 Agnieszka – 102 Helena – 6,9% Anna – 6,9% Barbara – 11
4. Marianna Aleksandra Józefa Helena – 58 Paulina – 88 Anna – 5,8% Marta – 5,5% Anna – 10
5. Genowefa Jadwiga, Karolina Cecylia – 56 Elżbieta – 77 Franciszka – 5,1% Margaretta – 4,7% Danuta -9
6. Teresa Bronisława Janina, Zofia Irena – 55 Jadwiga – 74 Marianna – 3,5% Jadwiga – 4,1%
7. Franciszka Antonina, Katarzyna, Sabina, Teresa, Władysława Janina – 48 Joanna – 68 Elżbieta – 3,3% Maria – 3,9%
8. Zofia Teresa – 47 Gertruda 65 Jadwiga – 3% Emanuela, Helena – 3,8%
9. Renata Elżbieta, Jadwiga -42 Franciszka – 63 Joanna – 2,8% Fryderyka – 3,4%
10. Stanisława, Wanda Danuta -41 Rozalia -62 Gertruda – 2,6% Klara – 3,1%
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Umińska 1983 (Działoszyn); Plichta 1995 (Chąśno Nowe); Kuchta 2013 (Korczówka); Surma 1986 (Debrzno); Magda-Czekaj 2000 (Olesno); Zielińska 2012 (Toruń); Spyt 1973 (Chrzanowskie).
Pierwsza połowa XX wieku (tab. 54) to czas wielkich zmian społecznych i kulturowych. Mieszczą się w nim dążenie do niepodległości na początku XX wieku, pierwsza wojna światowa, dwudziestolecie międzywojenne ze wszystkimi przemianami i kryzysami oraz druga wojna światowa i nowy porządek, jaki został po niej zaprowadzony. Tempo przemian społecznych, kulturowych i obyczajowych nie jest porównywalne z niczym, co działo się w poprzedniej epoce.
W Jadownikach widać te przemiany nawet w drobnych zjawiskach w obrębie zbioru imion kobiecych. Podobnie jak w całym poprzednim stuleciu, dwoma głównymi imionami żeńskimi były Marianna i Anna, jednak była to już ostatnia faza chronologiczna z takim kształtem czołówki rankingu. W ciągu XIX wieku były to miana coraz bardziej popularne, razem obejmujące w kolejnych ćwierćwieczach coraz szerszą grupę populacji dziewczynek: 42%-51%-56%, pod koniec stulecia udział spadł nieco do 46%, by w początku XX wieku wynieść ponad 35%, nadal jednak prawie jedna trzecia dziewczynek urodzonych w tym czasie otrzymywała jedno z tych dwóch imion.
W epoce po I wojnie światowej proporcje się odwróciły i na pierwszym miejscu zbioru znalazło się miano Anna, na drugim zaś Maria, będąca nową formą zapisu dotychczas na wsi przyjętego miana Marianna (jednak przez jakiś czasu funkcjonowały one w Jadownikach równolegle, forma zapisu w metryce zależała prawdopodobnie od preferencji danego księdza). Ściśle ujmując, Anna wraz z Marią obejmowały 23,5% populacji (z dodatkiem Marianny, razem prawie 29% grupy dziewczynek). Te dwa antroponimy przodowały w Jadownikach także w okresie II wojny światowej , razem obejmując znów 34% populacji noworodków płci żeńskiej.
Wśród przytoczonych środowisk lokalnych sytuacja jest porównywalna, ale nie identyczna. Maria była wiodącym imieniem w bliskiej Jadownikom Bochni, w okolicach Chrzanowa (zachodnia Małopolska), Maria i Anna przodowały w Debrznie (woj. pomorskie) i Oleśnie (Śląsk Opolski), a Marianna w Korczówce (Podlaskie) i Działoszynie (Sieradzkie) aż do wybuchu wojny. Miano Anna było najczęściej nadawanym w Chąśnie Nowym (Łowickie) w całym XX wieku, oprócz tego, jak już wspomniano, znajdowało się pod względem częstotliwości na drugim miejscu w Debrznie i Oleśnie, a w pierwszej dziesiątce w Bochni, Chrzanowskim oraz w obu społecznościach Torunia, katolickiej i ewangelickiej. Zupełnie natomiast nie należało do popularnych imion w Działoszynie czy Korczówce.
Trzecim najczęściej nadawanym imieniem w Jadownikach w początku XX wieku (do II wojny) była Zofia, znajdująca analogie w owym czasie wszędzie prócz Olesna i Torunia. Podczas wojny na trzecim miejscu pojawiło w Jadownikach miano Stanisława, które już w poprzednich odcinkach chronologicznych znalazło się w pierwszej dziesiątce rankingu. Było ono także często nadawane w innych miejscowościach południowej i wschodniej części Polski, m.in. w Bochni, Chąśnie, Działoszynie i Korczówce, a znacznie rzadziej w północnej i zachodniej części kraju. W sytuacji specyficznej znalazł się Działoszyn (centralna Polska), w czasie wojny wcielony do Rzeszy, gdzie ludność polska była zmuszana do nadawania imion pochodzenia słowiańskiego bądź uważanych za typowo polskie w celu identyfikacji i segregacji (Umińska 1983, 154-155). Oprócz wiodących Janiny i Stanisławy, obecnych w zbiorze imion kobiecych także przed wojną, w Działoszynie w roku 1943 na liście rankingowej zaobserwować można zupełnie inne imiona, niż nadawane w poprzednich latach.
Antroponimy kobiece, najczęściej stosowane w Jadownikach przed I wojną światową, w jej trakcie i 20-leciu międzywojennym oraz w czasie II wojny światowej, pozwalają wejrzeć w zmieniający się świat obyczaju i kultury. Do połowy XX wieku stopniowo wymieniła się zawartość zbioru. Wzrosła częstotliwość Marii, Anny, Zofii, Stanisławy, Józefy, Heleny, Barbary, Teresy. Odeszły w zapomnienie imiona niegdyś bardzo często nadawane, uważane za tradycyjne, np. Marianna, Kunegunda, Anastazja, Katarzyna, Stefania. Na ich miejsce pojawiły się imiona o świeżej popularności: Janina, Wanda, później także Halina, Irena, Barbara, Krystyna, Teresa.
Przytoczone jako kontekst inne środowiska lokalne trudno jest wprost porównywać z Jadownikami ze względu na odległość oraz rozmaite ramy czasowe. Zaobserwować można zarówno wiele podobieństw, jak i różnic. Na przykład sąsiednia Bochnia znacząco różni się od Jadownik tempem zmian. W każdym przyjętym odcinku czasowym dostrzec można brak synchroniczności w kwestii nowych imion przyjmowanych do zbiorów obu porównywanych miejscowości. Do Jadownik te same zmiany docierały znacząco później. Na przykładzie materiału antroponimicznego Olesna z okresu średniopolskiego i nowopolskiego można zaobserwować, iż imion było bardzo dużo, ale tylko niewielka ich część stanowi podstawowy zasób (73 męskie i 57 żeńskich). Zmiany w imiennictwie, zwłaszcza w okresie nowopolskim, były spowodowane przede wszystkim sytuacją polityczną Śląska (Magda-Czekaj 2000, 198). W Toruniu w miarę upływu czasu w XIX i na początku XX w. zbiór antroponimów powiększał się. W XIX w. coraz częściej i chętniej nadawano dzieciom dwa, a nawet trzy imiona przy chrzcie. Zmieniło się to nieco na początku XX w. (Zielińska 2012, 169-190).
Zmiany odzwierciedlają się też w statystyce zbioru imion żeńskich Jadownik. Początkowo zbiór wzrósł z 57 na początku wieku do 72 w latach międzywojennych, by w okresie wojny gwałtownie ograniczyć się do 37, ale w tym czasie w ogóle urodziło się
o wiele mniej dzieci z przyczyn oczywistych: z życia wsi ubyło wielu młodych ludzi, którzy
byli zaangażowani w działania wojenne lub wywożeni na przymusowe roboty do Niemiec, to dotyczyło także młodych kobiet (Okas 1994, 102-109, Chrobaczyński 2006, 623, 629, 644650; Jakubowska 2014, 34; badania własne, wywiady nr 2, 5-10). Na początku XX wieku pierwsza dziesiątka antroponimów obejmowała 70,4% populacji, w kolejnym dwudziestoleciu 70,1% populacji, co przy znacznym powiększeniu się zbioru świadczy
o dużej koncentracji wokół najbardziej ważnych i tradycyjnych imion oraz szerokich peryferiach zbioru. Zawężenie zbioru w okresie wojny widoczne jest także w ponownym większym kręgu populacji żeńskiej, który obejmuje pierwsza dziesiątka – 74%.
W Bochni zbiór imion kobiecych z lat 1922-1932 zawiera 121 pozycji, o 33 więcej niż 20 lat wcześniej (Stachoń 2007, 27-28, 30-32), zaś w Korczówce -69 antroponimów (Kuchta 2013, 49). W Działoszynie w 1920 roku udział pierwszej dziesiątki w globalnej sumie użyć wszystkich imion wynosi dla kobiet 71%, zaś w 1936 -56%. Zdaniem Elżbiety Umińskiej (1983, 149), w 1920 roku częstość nowych imion nie była duża. Z biegiem lat w Działoszynie wzrosła liczba nowych antroponimów oraz stopień ich rozpowszechnienia. W zasobie imion żeńskich tempo zmian było większe, podobnie jak częstotliwość nowych imion.
1 połowa XX wieku. Antroponimia męska
Tabela 55. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 1 poł. XX w. Imiona męskie.
Najczęściej nadawane imiona męskie – 1 poł. XX w.
Poz Jadowniki 1901-1918 Jadowniki 1919-1939 Jadowniki 1940-1945 Bochnia 1922-1932 Działoszyn 1920 Działoszyn 1936 Działoszyn 1943
1. Jan – 214 Stanisław – 196 Stanisław – 53 Józef – 191 Jan Józef Stanisław
2. Stanisław – 176 Kazimierz – 113 Józef – 31 Marian – 185 Stanisław Stanisław Czesław
3. Władysław – 148 Józef – 107 Kazimierz – 28 Stanisław – 175 Józef Jan Mirosław
4. Józef – 139 Jan – 104 Antoni – 16 Jan – 151 Władysław Zygmunt Bronisław
5. Michał – 75 Władysła w – 75 Jan – 15 Kazimierz – 142 Franciszek Tadeusz Jerzy
6. Franciszek – 68 Tadeusz – 46 Adam -13 Tadeusz, Władysław – 112 Bolesław Władysław Zdzisław
7. Kazimierz – 41 Mieczysław – 42 Roman, Tadeusz -10 Stefan – 97 Adam Wacław Bogdan
8. Piotr – 31 Franciszek – 39 Władysław -9 Mieczysław – 90 Antoni Edward Zbigniew
9. Tadeusz, Stefan – 24 Czesław – 37 Edward, Jerzy -8 Antoni – 84 Ignacy Eugeniusz Idzi
10. Andrzej – 20 Edward – 32 Marian, Stefan -5 Franciszek -70 Mieczysław Henryk Wacław
Poz Chąśno Nowe XX w. Korczówka 1901-1938 Debrzno XIX-1948 Olesno XIX-1945 Toruń 1851-1914 Katolicy Ewangelicy Chrzanow -skie XIX-XX
1. Jan Józef Stanisław -172 Jan – 300 Jan – 8,7% Karol – 7,7% Jan – 19
2. Henryk Jan Jan – 158 Józef – 165 Franciszek – 8,2% Wilhelm – 6,2% Jerzy – 12
3. Krzysztof Franciszek Stanisław Józef – 98 Franciszek – 161 Józef – 5,2% Paweł – 5,4% Andrzej, Marek, Piotr, Stanisław 11
4. Stanisław Marian Mirosław – 96 Karol – 132 Antoni – 5,1% Jan – 5,1% Janusz -9
5. Tadeusz Henryk Henryk – 87 Paweł – 107 Władysław – 4,8% Maksymilian – 4,6% Józef -8
6. Zdzisław Władysław Władysław – 69 Jerzy – 102 Leon-4,6% Kurt – 4,1%
7. Franciszek Aleksander, Eugeniusz, Wiktor Kazimierz – 57 Gerard – 58 Paweł – 4,5% Eryk – 3,8%
8. Józef Antoni Czesław, Stefan – 49 Piotr – 50 Maksymilian – 4,4% Gustaw – 3,6%
9. Ryszard Roman, Tadeusz – 48 August – 39 Aleksander, Bruno – 3,1% Franciszek, Bruno – 3,2%
10. Władysław Ryszard -45 Wilhelm – 35 Stanisław – 2,9% Otto – 3%
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Umińska 1983 (Działoszyn); Plichta 1995
(Chąśno Nowe); Kuchta 2013 (Korczówka); Surma 1986 (Debrzno); Magda-Czekaj 2000 (Olesno);
Zielińska 2012 (Toruń); Spyt 1973 (Chrzanowskie).
Na początku XX wieku w Jadownikach (tab. 55) w zbiorze imion męskich przeważały kontynuacje obyczaju imienniczego kultywowanego we wcześniejszych odcinkach czasowych (por. tab. 53). Wiodąca trójka najczęściej nadawanych imion to: Jan, Stanisław oraz Władysław, który na jakiś czas wyprzedził popularnością Józefa. Wyższa pozycja imion pochodzenia słowiańskiego była prawdopodobnie wynikiem zwiększonej świadomości narodowej, która tuż po odzyskaniu niepodległości jeszcze wzrosła, o czym świadczy fakt, iż w owym czasie antroponimy Stanisław i Kazimierz znalazły się na dwóch pierwszych pozycjach w rankingu, a na trzeciej Józef, które to miano należy prawdopodobnie uznać za wyraz podziwu dla przywódcy nurtu niepodległościowego, Józefa Piłsudskiego.
Podczas II wojny światowej frekwencja Józefa i Kazimierza uległa odwróceniu. Pierwsza trójka imion w zbiorze obejmowała 32,1%; 32,4% i 42% populacji noworodków płci męskiej urodzonych w Jadownikach w tych trzech przedziałach czasowych. Dostrzegalny jest wzrost częstotliwości nadawania imion: Stanisław, Władysław, Kazimierz, a także pojawianie się antroponimów (tab. 55), które wcześniej nie miały aż takiej popularności, także w wielu innych środowiskach lokalnych: Tadeusz obecny też w Bochni, Działoszynie, Chąśnie i Debrznie; Stefan i Mieczysław w Bochni i Debrznie; Czesław w Działoszynie i Debrznie; Edward i Adam w Działoszynie; Roman w Debrznie; Antoni w Bochni, Działoszynie, Korczówce i katolickim Toruniu; Marian w Bochni, Korczówce; Jerzy w Działoszynie, Chrzanowskim i Oleśnie.
Porównując inne środowiska lokalne, bliskie i odległe od Jadownik, można stwierdzić, że miano Jan istniało w każdym przytoczonym zbiorze antroponimów w czołówce rankingu, na pierwszym miejscu w Działoszynie 1920 r., Chąśnie, Oleśnie, powiecie chrzanowskim i katolickiej części Torunia, zaś na drugim miejscu było w Korczówce i Debrznie. Józef, który w Jadownikach pod względem frekwencji przeszedł drogę od czwartej pozycji na początku XX w. do drugiej w okresie wojennym, był wiodącym mianem w Bochni (1922-1932), Działoszynie 1936 r. i Korczówce, na drugim miejscu w Oleśnie, obecny w pierwszych dziesiątkach we wszystkich przytoczonych miejscowościach.
Pozycja imienia Stanisław w środowiskach lokalnych była w tym czasie ambiwalentna: od wysokiej frekwencji w Jadownikach, Bochni, Działoszynie, Debrznie i Korczówce, średniej w Chąśnie i Chrzanowie, niskiej w katolickim Toruniu, do całkowitej nieobecności w pierwszej dziesiątce zbioru w Oleśnie na Śląsku oraz protestanckiej społeczności Torunia. Miano Władysław w Jadownikach w ciągu 1 połowy XX wieku uległo systematycznemu zmniejszeniu częstotliwości, podobnie w Działoszynie. Obecne też było w Chąśnie, Korczówce i katolickiej części Torunia.
Kazimierz oprócz Jadownik był popularny tylko w Bochni i Debrznie, natomiast w Działoszynie w okresie II wojny światowej był nakazanym prawem drugim imieniem. Po wcieleniu Działoszyna do hitlerowskiej Rzeszy (1939), jednym ze sposobów wyodrębniania Polaków było wydanie nakazów regulujących nadawanie imion polskim dzieciom: „W dniu 14 października 1940 r. wyszedł okólnik nakazujący urzędnikom stanu cywilnego nadawanie polskim dzieciom imion uważanych za typowo polskie: Bogumiła i Kazimierz” (Cygański 1965, 48, za: Umińska 1983, 154-155). Miano Kazimierz lub Kazimiera zaczęto dopisywać jako drugie imię od 12 grudnia 1941 r. Od tego też czasu zmienia się repertuar imion pierwszych. Liczba nazw użytych do nominacji gwałtownie się zmniejszyła z 42 męskich w 1936 r. do 15 w 1943 r., zaś imion żeńskich z 43 do 14, nie licząc antroponimów dzieci volksdeutschów ani imion drugich (Umińska 1983, 155). W pierwszej dziesiątce imion z okresu wojennego dostrzec można 8 imion pochodzenia słowiańskiego. Nie da się w świetle tylko źródeł rozstrzygnąć jednoznacznie kwestii, czy był to skutek narzucenia Polakom określonych imion, czy też spontaniczna manifestacja polskości w warunkach wzmożonego terroru hitlerowskiego.
Następstwem ograniczenia swobody wyboru imienia jest też bardzo nierównomierne wykorzystanie poszczególnych imion. W Działoszynie suma użyć pierwszej dziesiątki imion męskich w 1920 roku wyniósł 67%, w roku 1936 -58%, zaś w roku 1943 wyniosła 95% (Umińska 1983, 157). W Bochni w okresie 1922-1932 zbiór imion liczył 102 jednostki, pozostając na podobnym poziomie ilościowym, jak w poprzednim analizowanym okresie, jednakże wobec znacznego zwiększenia się liczby urodzeń, musiał obejmować mniejszą część populacji (Stachoń 2007, 67-69). W Korczówce zbiór imion męskich liczył 56 imion (Kuchta 2013, 49). W Jadownikach pod koniec XIX wieku zbiór imion męskich liczył 60 imion. W kolejnych analizowanych odcinkach czasu zbiór ten zmniejszył się do 54 antroponimów męskich w latach 1901-1918; zwiększył do 68 w 20-leciu międzywojennym i ponownie uległ znacznej redukcji w okresie II wojny do 42 imion. W tych wymienionych fazach chronologicznych pierwsza dziesiątka obejmowała kolejno: 74,7% -61,4% -70,2% populacji noworodków płci męskiej, co pozostaje w korelacji ze zmianami w objętości zbioru.
2 połowa XX wieku. Antroponimia kobieca
Tabela 56. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w latach po II wojnie światowej. Imiona kobiece.
Najczęściej nadawane imiona kobiece – Lata powojenne
Poz Jadowniki 1946-1970 Bochnia USC 1946-1955 Bochnia USC 1956-1965 Bochnia 1960-1970 Częstochowa 1958 Działoszyn 1960 Łódź 1960
1. Maria – 179 Maria -338 Maria -491 Małgorzata – 152 Małgorzata Anna Małgorzata
2. Anna – 151 Krystyna -206 Barbara -303 Ewa – 132 Elżbieta Halina Ewa
3. Barbara – 95 Barbara -153 Małgorzata -282 Anna – 117 Anna Teresa Anna
4. Stanisława -67 Danuta -122 Anna -251 Elżbieta – 103 Maria Jadwiga Elżbieta
5. Krystyna – 55 Halina -117 Elżbieta -240 Maria, Dorota – 101 Ewa Krystyna Jolanta
6. Małgorzata – 46 Elżbieta -108 Ewa, Krystyna 228 Renata – 85 Barbara Marianna Iwona
7. Zofia – 42 Janina -106 Teresa -188 Barbara – 84 Grażyna Maria Dorota
8. Elżbieta – 40 Teresa -100 Danuta -173 Beata – 66 Jolanta Zofia Barbara
9. Józefa, Teresa – 33 Grażyna -90 Dorota -158 Marta – 63 Bożena Helena Mariola
10. Halina – 32 Ewa -79 Lucyna 142 Jolanta -55 Krystyna Barbara Grażyna
Poz Łask 1950-1955 Łowicz 1951-1955 Debrzno 1948-1978 Motycz 1901-1970 Olesno 1949 r. Opole 1949 r. Opole 1959 r.
1. Maria Teresa – 115 Maria – 134 Maria – 63 Maria Maria Maria
2. Barbara Anna – 109 Teresa – 90 Zofia – 47 Krystyna Krystyna Jolanta
3. Elżbieta Maria – 108 Anna – 77 Stanisława – 29 Helena Barbara Anna
4. Anna Krystyna – Irena, Helena – 25 Barbara Teresa Elżbieta
101 Małgorzata –
71
5. Halina Barbara – 93 Cecylia, Ewa – 70 Krystyna -21 Anna Elżbieta Barbara
6. Ewa Marianna – 83 Danuta – 66 Katarzyna -20 Irena Anna Teresa
7. Krystyna Jadwiga – 71 Elżbieta – 62 Anna – 18 Teresa Irena Krystyna
8. Grażyna Zofia -68 Barbara – 59 Barbara – 14 Urszula Danuta Ewa
9. Jadwiga Elżbieta, Janina – 66 Helena – 56 Agnieszka, Bożena, Danuta, Elżbieta, Ewa, Józefa, Halina, Małgorzata – ok.10 Jadwiga Urszula Małgorzata
10. Janina Grażyna -60 Janina -54 Agata, Albina, Celina, Feliksa, Honorata, Izabela, Regina, Tekla, Teofila, Wiktoria Elżbieta Jadwiga Grażyna
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Foltasiński 1959 (Częstochowa); Umińska 1983 (Działoszyn); Umińska-Tytoń 1987 (Łódź); Jaśkiewicz 1998 (Łask); Plichta, 1998 (Łowicz); Surma 1986 (Debrzno); Warchoł, Zawitkowska, 1976-1977 (Motycz); Magda-Czekaj 2000 (Olesno); Gajda 1973 (Opole).
W systemie imion kobiecych Jadownikach w pierwszych latach po II wojnie światowej można zaobserwować niewielkie zmiany w stosunku do okresu poprzedniego (tab. 56, 54). Nadal dwoma wiodącymi antroponimami są Maria i Anna, lecz znaczną popularność w tym okresie osiągnęło miano Barbara. Razem pierwsza trójka została nadana 35% populacji dziewczynek, a zatem podobnie, jak w okresie wojennym.
W początkowych latach powojennych Maria była najczęściej nadawanym imieniem w większości przytoczonych środowisk lokalnych: w małopolskiej Bochni, centralnie położonym Łasku, Debrznie na Pomorzu, lubelskim Motyczu, Opolu i Oleśnie na Śląsku opolskim. W pozostałych przykładach (tab. 56) miano to znalazło się w pierwszej dziesiątce zastosowanych antroponimów, z wyjątkiem Łodzi, gdzie najbardziej czczone imię w Polsce zostało zastąpione przez Mariolę, postrzeganą jako bardziej nowoczesna forma.
Miano Anna, tak bardzo ważne w Jadownikach z uwagi na patronkę i powiązania rodzinne, było także najczęściej nadawanym Działoszynie w 1960 r., natomiast w Bochni i jej okolicach nie było obecne w pierwszej dziesiątce tuż po wojnie. Jego częstotliwość wzrosła dopiero w latach 50. i 60. XX w. Spotkać je można w czołówce rankingów wszystkich kontekstów lokalnych, podobnie jak coraz bardziej popularną Barbarę.
System imienniczy Jadownik z tego okresu przejawiał bardzo wiele podobieństw z innymi lokalnymi zbiorami imion, wskazując na duży wpływ motywacji o charakterze szerszym niż uwarunkowania lokalne. W tym okresie w Jadownikach można też odnotować wzrost częstotliwości nadawania imion: Barbara, Krystyna, Małgorzata, Elżbieta, Teresa, zaś spadek nadawania imienia Halina, Zofia oraz szczególnie Józefa oraz Stanisława, które poza Jadownikami znajdują analogie tylko w lubelskim Motyczu. Miano Krystyna było w tym czasie popularne wszędzie oprócz Łodzi i Debrzna, zaś w Bochni z biegiem czasu imię to wyszło z użycia. Małgorzata była w latach 60. na pierwszym miejscu w rankingu w Bochni, Częstochowie i Łodzi, poza tym obecne jeszcze w Debrznie, Motyczu i Opolu z 1959 r. Miano Zofia posiadało częstotliwość malejącą, w analizowanym czasie obecne już tylko w Działoszynie, Łowiczu i Motyczu. Imię Elżbieta w tym czasie wszędzie oprócz Działoszyna zyskiwało rosnącą popularność. Teresa była nadawana w Bochni we wcześniejszym etapie, w Działoszynie, Debrznie, Oleśnie, Opolu, a w Łowiczu pozostawała na pierwszym miejscu. Halina pojawiała się w pierwszej dziesiątce tylko w Bochni w latach bezpośrednio po wojnie, w Działoszynie 1960 r. na drugim miejscu, w Łasku i Motyczu.
Tempo omawianych zmian stale rosło. W Jadownikach tego okresu zbiór imion żeńskich wzrósł do 84 (duża różnica w porównaniu z wojennym zbiorem 37 imion żeńskich). Rotacja imion w zbiorze wyraźnie wzmogła się w okresie powojennym, zwłaszcza w latach 50.-70. XX wieku. Znaczne zmiany w obyczajowości, intensywne ruchy migracyjne ludności do nowo powstałych zakładów przemysłowych, szybki rozwój oświaty i środków masowego przekazu sprawiły, że i tempo zmian zasobu imienniczego w tym okresie uległo wzmożeniu (Umińska 1983, 148). W Działoszynie dużą popularnością cieszyły się imiona będące od wieków w powszechnym użyciu, o silnie utrwalonej pozycji w polskiej tradycji imienniczej (Umińska 1983, 135,148).
Anetta Stachoń (2007, 67-68) stwierdziła, iż wraz z biegiem czasu historycznego wzrasta w polszczyźnie różnorodność używanych imion, chociaż maleje liczba dzieci przychodzących na świat. W bocheńskim zbiorze imion kobiecych zanotowano 104 imiona w latach 1946-1955 oraz 135 antroponimów w latach 1956-1965. Zbiór imion dziewczynek ochrzczonych w Bochni (w parafii św. Mikołaja) wyniósł 102 imiona w okresie 1960-1970. Na terenie Motycza używano 37 imion żeńskich (Warchoł, Zawitkowska 1976/1977, 214). W Debrznie na Pomorzu zbiór liczył 154 imion kobiecych, wśród nich 88 samodzielnych i 66 utworzonych od imion męskich (Surma 1986, 190). W Łowiczu w latach 50. XX wieku zarejestrowano 91 imion żeńskich (Plichta 1998, 129). Zbiór kobiecy w Łasku, w grupie dzieci urodzonych w latach 1950-1955, wyniósł 46 jednostek (Jaśkiewicz 1998, 172).
W Jadownikach pierwsza dziesiątka imion kobiecych obejmowała 61% populacji. W Działoszynie 1960 r. 52%, w Opolu 1959 r. 49,3%. Wiąże się to zwiększeniem bogactwa
zasobu imienniczego w badanym okresie i wzrostem liczby imion występujących
równocześnie (Umińska 1983, 144-145). W Oleśnie zaobserwowano, iż ogólny zasób imion tego czasu powiększył się poprzez zapożyczanie imion, usamodzielnianie się form skróconych, wprowadzenia doń kilku bardzo podobnych antroponimów, różniących się
nieznacznie zapisem graficznym (Magda-Czekaj 2000, 191-200).
W kolejnych dekadach XX wieku nastąpiło w antroponimii dużo zmian, a ich tempo również było znacznie szybsze, niż kiedykolwiek wcześniej. Lata 70. i 80. XX wieku przyniosły przeobrażenia większości systemów imienniczych środowisk lokalnych.
kobiece.
Tabela 57. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 2 połowie XX wieku. Imiona
Najczęściej nadawane imiona kobiece – 2 połowa XX wieku
Poz Jadowniki 1971-1989 Bochnia USC 1966-1975 Bochnia USC 1976-1984 Kraków 1975 Kraków 1980 Kraków 1989 Olkusz 1986-1990
1. Agnieszka – 61 Małgorzata – 489 Anna -655 Agnieszka -265 Anna Katarzyna – 264 Katarzyna – 58
2. Anna – 55 Anna – 399 Agnieszka – 575 Anna -163 Katarzyna Anna – 250 Anna -57
3. Katarzyna – 53 Renata – 341 Katarzyna – 498 Katarzyna -162 Monika Magdalena -167 Magdalena -41
4. Magdalena, Małgorzata – 47 Dorota – 337 Małgorzata -439 Monika -157 Agnieszka Agnieszka -157 Agnieszka -36
5. Monika – 30 Elżbieta – 323 Monika – 331 Małgorzata -122 Małgorzata Joanna -155 Monika, Paulina -35
6. Barbara – 29 Ewa 312 Joanna – 285 Joanna -116 Joanna Małgorzata -121 Marta -32
7. Marta – 28 Beata – 306 Magdalena – 282 Magdalena -97 Magdalena Paulina -110 Joanna -28
8. Joanna – 27 Agnieszka – 300 Aneta – 232 Iwona -76 Iwona Karolina -98 Aleksandra -26
9. Justyna – 24 Barbara – 296 Barbara – 220 Ewa -74 Ewa Monika -80 Justyna -25
10. Elżbieta -23 Maria -259 Beata -205 Renata -71 Beata, Marta Natalia -74 Karolina -22
Poz Nowa Brzeźnica 1984-1985 Działoszyn 1979 Łódź 1979 Szczecin 1975 Opole 1974 Łużyce, 19451995
1. Marta -6 Agnieszka Anna Agnieszka – 35 Anna -93 Maria, Marie – 110
2. Ewa, Magdalena -5 Ewa Agnieszka Monika – 27 Maria – 76 Anna, Anne – 40
3. Katarzyna -4 Anna Katarzyna Małgorzata – 21 Katarzyna – 71 Barbara – 31
4. Aleksandra, Ewelina, Małgorzata -3 Magdalena Monika Katarzyna – 20 Małgorzata – 57 Elizabeth – 17
5. Justyna, Karolina, Monika, Paulina, Renata, Monika Joanna Magdalena – 19 Joanna – 50 Anett, Silvia -16
6. Katarzyna Magdalena Joanna, Sylwia 18 Ewa – 49 Stephanie, Daniela -15
7. Iwona Małgorzata Aneta – 15 Agnieszka – 38 Andrea, Manuela -14
8. Sylwia -2 Aneta Marta Anna, Ewa – 11 Beata – 36 Susanne -12
9. Małgorzata Aleksandra Beata – 10 Magdalena – 31 Bianca -10
10. Marzena Ewa Aleksandra -8 Iwona -28 Bettina -9
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Bubak 1978; 1983; 1993 (Kraków); Parzniewska 1996 (Kraków); Pałka 2007 (Olkusz); Tomecka 1994 (Nowa Brzeźnica); Umińska 1983 (Działoszyn), Umińska-Tytoń 1987 (Łódź); Borek, 1978 (Opole, Szczecin); Rzetelska-Feleszko 1996 (Łużyce).
W Jadownikach w tym czasie (tab. 57) nastąpiła wymiana zawartości czołówki rankingu. Z pierwszej dziesiątki rankingu poprzedniej fazy chronologicznej (tab. 56) pozostały tylko: Anna, Barbara, Małgorzata, Elżbieta, przy czym Anna nadal utrzymała się wśród wiodącej trójki, na co wpływ miała nie tylko moda ogólnopolska, lecz także lokalne uwarunkowania. Miano to w większości przytoczonych kontekstów lokalnych sytuowało się na pierwszym lub drugim miejscu w rankingu (tab. 57), jedynie w Nowej Brzeźnicy w ogóle nie znalazło się w czołówce, a w Szczecinie miało mniej znaczącą pozycję. Pierwszym imieniem w listy rankingowej Jadownik w tamtym czasie była Agnieszka, często nadawana we wszystkich przytoczonych polskich środowiskach lokalnych oprócz Nowej Brzeźnicy. Trzecią z trójki była Katarzyna, miano bez wyjątku posiadające wysoką frekwencję także w innych środowiskach lokalnych, tym wyższą, im późniejszych lat dotyczy badanie (tab. 57). Identyczny zestaw można zaobserwować w Krakowie z 1975 (Bubak 1978, 177179). W Jadownikach pierwsza trójka objęła razem 21% populacji dziewczynek, co pozostaje w korelacji z rosnącą liczbą antroponimów w zbiorze.
Z pozostałych imion obecnych w pierwszej dziesiątce zbioru z Jadownik, część nadawana była we wszystkich przytoczonych kontekstach regionalnych. Wśród tych uniwersalnych antroponimów są: Magdalena; Małgorzata (oprócz Olkusza); Monika (prócz Opola). Poza tym: Barbara i Elżbieta tylko w Bochni; Marta w Krakowie, Olkuszu, Nowej Brzeźnicy i Łodzi; Joanna wszędzie oprócz Nowej Brzeźnicy i Działoszyna; Justyna tylko w Olkuszu i Nowej Brzeźnicy. Można zobaczyć między tymi lokalnymi systemami spore podobieństwo, z większymi czy mniejszymi różnicami.
Także środowisko lokalne spoza zachodnich granic naszego kraju, katolicy z niemieckich Łużyc, wykazuje pewne podobieństwa do polskich lokalnych zbiorów imion. Najczęściej nadawane były antroponimy analogiczne do tych, które prowadziły w latach wojennych i powojennych, także i tutaj wpływ na statystykę obejmującą pół wieku miał wyż demograficzny lat powojennych. W późniejszych latach zbiór imion żeńskich stał się odzwierciedleniem mody obecnej na zachodzie Europy. Analiza imion dzieci ochrzczonych w łużyckiej parafii Chróścice w latach 1945-1995, jak również zmian zachodzących w tych imionach, pozwalają na szereg interesujących obserwacji. Jest to przede wszystkim zjawisko wycofywania się imion tradycyjnych oraz silnej tendencji do wprowadzania nowych antroponimów, w tym zwłaszcza zachodnioeuropejskiej proweniencji. Na uwagę zasługuje też podtrzymywanie, zwłaszcza przez inteligencję łużycką, imion rodzimych oraz pokrewnych słowiańskich. Często proces recepcji imienia lub nasilenia się jego popularności następował w tym samym czasie w niemieckich Chróścicach, jak i w Polsce, lub nieco później w Polsce (Rzetelska-Feleszko 1996, 272, 275).
Zbiór imion kobiecych z Jadownik liczył w owym czasie 78 jednostek antroponimicznych, mniej niż w poprzedniej fazie chronologicznej, co świadczy o wycofaniu z obiegu wielu imion, uważanych za niemodne czy nieładne. Pierwsza dziesiątka antroponimów obejmowała 46,8% populacji dziewczynek. Pozostała połowa miała nadane imiona mniej popularne, o mniejszej ilości użytkowniczek. W tym samym czasie w Bochni zanotowano 159 imion kobiecych w latach 1966-1975 oraz 157 imion w latach 1976-1984 (Stachoń 2007, 53-54, 56-58), natomiast w Krakowie z roku 1975 w użyciu było 118 imion kobiecych, zaś pierwsze 10 imion otrzymało 60% dziewcząt (Bubak 1978, 177-179; Parzniewska 1996, 149). Materiał imienniczy z Olkusza z lat 1986-1990 cechuje szeroki repertuar kobiecych imion (Pałka 2007, 226). W Nowej Brzeźnicy zbiór antroponimów kobiecych był równy ilościowo męskiemu, w liczbie 43 jednostek (Tomecka 1994, 159-160). W Działoszynie pierwsze dziesięć imion z listy rankingowej nosiło w 1979 roku 58% populacji noworodków płci żeńskiej (Umińska 1983, 144).
2 połowa XX wieku. Antroponimia męska
Tabela 58. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w latach po II wojnie światowej. Imiona męskie.
Najczęściej nadawane imiona męskie – Lata powojenne
Poz Jadowniki 1946-1970 Bochnia USC 1946-1955 Bochnia USC 1956-1965 Bochnia 1960-1970 Częstochowa 1958 Działoszyn 1960 Łódź 1960
1. Stanisław – 160 Stanisław -215 Andrzej -370 Krzysztof – 135 Andrzej Marian Andrzej
2. Józef – 98 Andrzej -208 Stanisław -357 Andrzej, Piotr – 105 Marek Henryk Piotr
3. Kazimierz – 84 Jan -180 Jan -325 Marek – 94 Zbigniew Stanisław Grzegorz
4. Tadeusz – 70 Józef -148 Józef -294 Jacek -78 Krzysztof Jan Krzysztof
5. Jan – 59 Tadeusz -142 Marek -273 Janusz – 71 Jerzy Józef Paweł
6. Andrzej – 58 Jerzy -136 Krzysztof - Robert – 63 Janusz Zdzisław Sławomir
259
7. Adam – 52 Zbigniew -114 Jerzy -210 Zbigniew – 59 Grzegorz Marek Marek
8. Janusz – 50 Marian -103 Wiesław -203 Stanisław – 57 Jan Mieczysław Jacek
9. Marek – 44 Adam -92 Janusz -194 Jerzy, Ryszard – 55 Wojciech Kazimierz Dariusz
10. Wiesław – 38 Marek -91 Zbigniew -177 Jan -54 Jacek Roman Jarosław
Poz Łask 1950-1955 Łowicz 1951-1955 Debrzno 1948-1978 Motycz 1901-1970 Olesno 1949 r. Opole 1949 r. Opole 1959 r.
1. Zbigniew Jan -145 Jan – 170 Franciszek – 190 Józef Jerzy Andrzej
2. Marek Stanisław -126 Stanisław -103 Stanisław – 39 Jerzy Józef Józef
3. Jan Andrzej -110 Andrzej -101 Jan – 38 Jan Jan Jan
4. Ryszard Tadeusz – 89 Józef – 81 Józef – 33 Piotr Andrzej Piotr
5. Stanisław Jerzy, Józef – 70 Zbigniew – 78 Władysław – 17 Henryk Piotr Jerzy
6. Grzegorz Marian – 57 Tadeusz – 74 Henryk, Piotr – 12 Franciszek Janusz Krzysztof
7. Jerzy Krzysztof – 55 Henryk, Piotr – 68 Czesław – 10 Tadeusz Ryszard Janusz
8. Józef Janusz -53 Ryszard – 64 Aleksander, Andrzej, Antoni, Leon, Karol, Michał -10-8 Paweł Franciszek Marek
9. Krzysztof Mirosław – 45 Stefan – 56 Ignacy, Kazimierz, Stefan, Szczepan, Wacław – 6-5 Andrzej Henryk Henryk
10. Henryk Ryszard -44 Dariusz, Jerzy -50 Bolesław, Bronisław, Edward, Feliks, Julian, Mieczysław, Roman, Zdzisław, Zygmunt Kazimierz Tadeusz Ryszard
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Foltasiński 1959 (Częstochowa); Umińska 1983 (Działoszyn); Umińska-Tytoń 1987 (Łódź); Jaśkiewicz 1998 (Łask); Plichta, 1998 (Łowicz); Surma 1986 (Debrzno); Warchoł, Zawitkowska, 1976-1977 (Motycz); Magda-Czekaj 2000 (Olesno); Gajda 1973 (Opole).
Pierwsza trójka imion męskich z Jadownik: Stanisław, Józef i Kazimierz, które objęły 27% populacji, jest reprezentatywna dla wczesnych lat powojennych (tab.58). W latach 50.
XX wieku przypadł największy wyż demograficzny w Jadownikach. W kolejnej dekadzie imiona te nie były już aż tak bardzo popularne jak wcześniej, ich miejsce zajęły inne antroponimy obecne w pierwszej dziesiątce rankingu na niższych pozycjach, jak Andrzej, Adam, Marek, Janusz. Analogię do tej sytuacji zauważyć można w Bochni, dotyczy antroponimu Stanisław, pozostającemu na pierwszym miejscu w latach powojennych, lecz już w kolejnej dekadzie ustępującemu miejsca Andrzejowi, wcześniej obecnemu na drugiej pozycji.
Porównując systemy imiennicze z innych środowisk lokalnych, można zauważyć, iż miano Stanisław w ogóle miało najwyższą pozycję w Małopolsce. Pojawiało się w tym okresie co najwyżej na drugim miejscu w rankingu w Łowiczu, Debrznie i Motyczu (który reprezentuje szeroką chronologię), na trzecim w Działoszynie, a w pierwszej dziesiątce jeszcze tylko w Łasku i w Bochni. Nie jest w ogóle obecnew czołówce rankingów Częstochowy, Łodzi, Opola czy Olesna. Z kolei miano Józef, na drugim miejscu w Jadownikach, Opolu, a w Oleśnie na pierwszej pozycji, w innych miejscowościach było wybierane coraz rzadziej. W pierwszej dziesiątce znalazło się wszędzie prócz Częstochowy, Łodzi i Bochni. Natomiast miano Kazimierz było obecne w pierwszej dziesiątce tylko w Jadownikach, Działoszynie, Motyczu i Oleśnie, zaś Tadeusz w Bochni, Łowiczu, Debrznie, Oleśnie i Opolu, raczej we wczesnych latach powojennych.
W Jadownikach w okresie 1946-1970 imię Jan na liście rankingowej spotykane jest równolegle wraz z pochodną formą Janusz. Ta pierwsza jest dominująca we wcześniejszym okresie powojennym, ta druga w późniejszych latach, statystycznie ich frekwencja jest zbliżona. Znajduje to analogie w Bochni, w rankingu starszego okresu w pierwszej dziesiątce obecny był tylko Jan, w kolejnym okresie oba te miana funkcjonują paralelnie, zaś w najpóźniejszym odcinku czasowym Janusz przeważa. Inne przytoczone konteksty lokalne różnie tę tendencję odzwierciedlają: w Działoszynie, Debrznie, Łasku, Oleśnie i Motyczu jest tylko Jan. W Częstochowie, Łowiczu, Opolu i Bochni obie formy były popularne, w Łodzi zaś żadna z nich.
Z pozostałych antroponimów męskich, często nadawanych w latach powojennych, Andrzej był popularny wszędzie oprócz Działoszyna, zaś w Bochni, Częstochowie, Łodzi i Opolu na pierwszym miejscu w rankingu. Imiona Adam i Wiesław znalazły analogię wyłącznie w Bochni, Marek w Bochni, Częstochowie, Działoszynie, Łasku i Opolu.
Zbiór imion męskich Jadownik tego okresu wyniósł 75 jednostek, w poprzednich latach zawierał ich tylko 42, więc przyrost był bardzo duży. Pierwsza dziesiątka rankingu obejmowała 56% populacji chłopców. Jako kontekst dla tej statystyki można przytoczyć dane liczbowe innych miejscowości: zbiór imion w Bochni w porównywalnym okresie jest ujęty w trzech zestawieniach zróżnicowanych chronologicznie, obejmując w nich kolejno 109, 130 i 88 jednostek. W Debrznie zbiór męskich antroponimów wyniósł 143 jednostki (Surma 1986, 190), zaś w Łowiczu 97 (Plichta 1998, 129). W Łasku zbiór imion męskich dla dzieci urodzonych w latach 1950-1955 wyniósł 67 antroponimów (Jaśkiewicz 1998, 172). W Działoszynie pierwsza dziesiątka obejmuje 46% populacji męskiej, w Opolu z 1959 r. 39% populacji chłopców (Umińska 1983, 137, 144).
Kolejne lata XX wieku przyniosły postępujące przemiany w antroponimii, czytelne tak w zbiorach regionalnych, jak i w skali ogólnopolskiej.
Tabela 59. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 2 połowie XX wieku. Imiona męskie.
Najczęściej nadawane imiona męskie – 2 połowa XX wieku
Poz Jadowniki 1971-1989 Bochnia USC 1966-1975 Bochnia USC 1976-1984 Kraków 1975 Kraków 1980 Kraków 1989 Olkusz 1986-1990
1. Tomasz – 62 Krzysztof – 467 Paweł – 572 Tomasz -179 Piotr Michał -219 Michał, Mateusz -52
2. Paweł – 56 Andrzej – 381 Krzysztof – 474 Piotr -166 Paweł Piotr -165 Piotr -35
3. Piotr – 50 Piotr – 378 Marcin – 453 Paweł -159 Michał Tomasz -155 Łukasz, Tomasz -33
4. Łukasz – 44 Paweł – 344 Grzegorz – 439 Rafał -149 Tomasz Łukasz, Mateusz, Paweł -151 Paweł -28
5. Marcin – 42 Grzegorz – 301 Tomasz – 430 Grzegorz -139 Grzegorz Marcin -140 Marcin -25
6. Krzysztof – 39 Robert – 300 Piotr – 423 Marcin -133 Marcin Krzysztof -122 Kamil -24
7. Grzegorz – 36 Marek – 277 Łukasz – 388 Krzysztof -130 Krzysztof Maciej -103 Rafał -22
8. Mateusz, Michał – 30 Jacek – 236 Rafał -270 Mariusz -86 Mariusz Jakub -101 Damian, Krzysztof -21
9. Mariusz – 28 Stanisław – 230 Mariusz – 255 Dariusz-79 Wojciech Wojciech -74 Dawid -20
10. Daniel -26 Adam -219 Michał – 224 Łukasz -78 Łukasz Grzegorz -72 Wojciech 19
Poz Nowa Brzeźnica 1984-1985 Działoszyn 1979 Łódź 1979 Szczecin 1975 Opole 1974 Łużyce, 1945-1995 Wilno, 80.XXw.
1. Marcin, Michał -6 Marcin Piotr Marcin – 34 Piotr – 85 Johannes, Johann – 66 Andrzej – 129
2. Damian, Kamil, Piotr -4 Tomasz Michał Robert – 29 Andrzej – 75 Franz, Frank – 44 Jarosław – 92
3. Mateusz, Tomasz -3 Mariusz Marcin Rafał – 23 Tomasz – 68 Georg – 37 Mirosław – 91
4. Dominik, Jacek, Jarosław, Krzysztof, Paweł, Przemysław, Robert -2 Grzegorz Tomasz Paweł – 20 Krzysztof – 64 Stephan, Steffen -33 Artur – 74
5. Michał Rafał Artur, Mariusz, Piotr, Tomasz – 16 Robert – 45 Benno – 26 Paweł – 65
6. Krzysztof Krzysztof Krzysztof – 14 Dariusz – 44 Daniel -23 Tomasz – 56
7. Przemysław Adam Adam, Dariusz, Grzegorz, Radosław, Sebastian -12 Adam – 42 Marko -20 Dariusz – 54
8. Rafał Przemysław Grzegorz, Marek, Rafał – 41 Josef, Joseph – 17 Marek – 45
9. Paweł Robert Jacek -34 Andree -16 Edward – 42
10. Wojciech Łukasz Cezariusz -11 Marcin -33 Philip -14 Waldemar -41
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Bubak 1978; 1983; 1993 (Kraków); Parzniewska 1996 (Kraków); Pałka 2007 (Olkusz); Tomecka 1994 (Nowa Brzeźnica); Umińska 1983 (Działoszyn), Umińska-Tytoń 1987 (Łódź); Borek, 1978 (Opole, Szczecin); Rzetelska-Feleszko 1996 (Łużyce); Kardis 2006 (Wilno).
W latach 70. i 80. XX wieku (tab. 59) wiodąca trójka antroponimów w Jadownikach: Tomasz, Paweł i Piotr obejmowała już tylko 19% populacji chłopców. Tomasz był też na pierwszym miejscu w rankingu Krakowa z 1975 roku, na drugim w Działoszynie, w pierwszej dziesiątce we wszystkich przytoczonych kontekstach lokalnych oprócz Bochni z wczesnego etapu, a także w pierwszej dziesiątce imion Polaków z Wilna. Miano Paweł, na drugim miejscu w Jadownikach, było bardzo popularne w analizowanym okresie, obecne w pierwszej dziesiątce wszędzie (łącznie z Wilnem) oprócz Łodzi i Opola, a w Bochni na pierwszym miejscu w okresie 1976-1984. Podobnie Piotr, obecny we wszystkich kontekstach oprócz Działoszyna i przytoczonych środowisk zagranicznych.
Pozostałe antroponimy męskie w pierwszej dziesiątce Jadownik także miały wiele analogii: Łukasz w Bochni, Krakowie, Olkuszu i Łodzi; Marcin obecny wszędzie, a na pierwszej pozycji w Nowej Brzeźnicy, Działoszynie i Szczecinie; Krzysztof we wszystkich środowiskach, na pierwszej pozycji w Bochni we wczesnej fazie; Grzegorz wszędzie oprócz Olkusza i Nowej Brzeźnicy; Mateusz na pierwszym miejscu w Olkuszu, popularny także w Krakowie z 1989 i Nowej Brzeźnicy; Michał na pierwszej pozycji w Krakowie z 1989 r., Olkuszu i Nowej Brzeźnicy, popularny także w Bochni, Działoszynie i Łodzi. Mariusz nadawany był w Bochni i Krakowie, Działoszynie i Szczecinie; zaś Daniel nie miał analogii w przytoczonych polskich środowiskach lokalnych, jedynie wśród łużyckich katolików z Niemiec.
Pierwsza jedenastka imion męskich z Jadownik z okresu 1971-1989 obejmowała 46% populacji. Zbiór imion poszerzył się do maksymalnej wielkości 80 jednostek, nigdy nie był szerszy. W tym czasie zbiór imion męskich w Krakowie (1975 r.) liczył 115 imion (Bubak 1978, 177-179), zaś w Bochni 146 antroponimów we wcześniejszej fazie i 133 w późniejszej (Stachoń 2007, 48-59, 70-71). W Krakowie z 1975 roku tylko pierwszych kilkanaście imion należy uznać za bardzo popularne. Pierwsze 10 imion otrzymało ok. 50% wszystkich chłopców (Bubak 1978, 179). W Działoszynie liczba dzieci zarejestrowanych w badanych latach wykazuje tendencję spadkową. Jako pierwszych imion używa się raczej stałej liczby około 40 imion męskich, wzrasta ona w bardzo niewielkim stopniu, udział pierwszej dziesiątki imion męskich w populacji wyniósł 56% (Umińska 1983, 136, 144). W Nowej Brzeźnicy funkcjonował zbiór 43 imion męskich. Materiał współczesny pochodzący z lat 1984-1985 cechuje bardzo szeroki repertuar. W większości nominacje mają charakter jednostkowy (Tomecka 1994, 159-160, 165). W tym samym okresie w Wilnie zbiór imion męskich wyniósł 120 imion, a dziesięć najpopularniejszych antroponimów nosi 50% ogółu badanych osób (Kardis 2006, 173). W Pcimiu w latach 1990-1999 zbiór pierwszych imion dla całej populacji wyniósł 111, a zbiór drugich imion 135 (Dziadkowiec 2000, 170-187).
Przełom XX/XXI wieku. Antroponimia kobieca
Tabela 60. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych na przełomie wieków XX/XXI. Imiona kobiece.
Najczęściej nadawane imiona kobiece – przełom wieków XX/XXI
Poz Jadowniki 1990-2005 Bochnia USC 1990-1994 Bochnia USC 1995-1999 Bochnia USC 2000-2004 Bochnia 1990-2000 Pcim 1990-1999
1. Anna – 30 Katarzyna – 199 Karolina – 161 Natalia – 120 Anna – 56 Anna – 40
2. Karolina -28 Anna – 189 Anna – 152 Julia – 112 Agnieszka – 52 Katarzyna – 26
3. Gabriela, Katarzyna – 24 Magdalena – 158 Katarzyna – 138 Wiktora – 110 Magdalena – 49 Justyna – 21
4. Aleksandra – 20 Monika – 144 Magdalena -128 Aleksandra 97 Katarzyna – 47 Karolina, Monika, Natalia – 17
5. Klaudia -19 Paulina – 134 Natalia – 125 Karolina – 96 Karolina – 43 Paulina – 16
6. Magdalena, Natalia, Weronika – 18 Joanna – 132 Klaudia – 124 Patrycja – 91 Aleksandra – 39 Joanna – 14
7. Dominika, Patrycja -15 Karolina – 123 Patrycja -102 Gabriela – 88 Natalia – 38 Aleksandra – 13
8. Justyna – 12 Justyna – 122 Justyna – 93 Anna – 78 Joanna – 36 Agnieszka – 12
9. Julia, Paulina -11 Agnieszka – 116 Paulina – 90 Klaudia – 76 Gabriela, Klaudia, Monika – 33 Klaudia, Małgorzata, Patrycja -11
10. Emilia, Izabela, Małgorzata, Oliwia, Wiktoria -9 Kinga -88 Joanna – 88 Katarzyna -65 Kinga, Paulina-30 Ewa -10
Poz Kraków 1990 Kraków 1992 Kraków 2001-2010 Łask 1990-1995 Łowicz 1991-1995 Poznań 20002004
1. Anna Anna -223 Julia Aleksandra Anna – 49 Julia – 397
2. Katarzyna Katarzyna – 197 Natalia, Zuzanna Anna Katarzyna – 46 Wiktoria – 283
3. Magdalena Magdalena – 169 Amelia, Anna Paulina Aleksandra – 35 Zuzanna – 257
4. Joanna Karolina – 152 Emilia Marta Małgorzata, Maria, Paulina – 31 Aleksandra – 208
5. Karolina Agnieszka Joanna – 151 Aleksandra, Maja, Milena Katarzyna Marta – 26 Martyna – 181
6. Agnieszka Aleksandra – 126 Karolina, Nikola Karolina Agnieszka – 24 Weronika – 173
7. Paulina Paulina – 123 Magdalena, Wiktoria, Zofia Kamila Justyna – 23 Oliwia – 171
8. Monika Monika – 104 Gabriela, Hanna Martyna Agata, Dominika, Karolina – 21 Zofia – 162
9. Natalia Natalia – 94 Lena, Małgorzata, Martyna, Oliwia, Paulina Monika Michalina – 20 Natalia – 152
10. Aleksandra Klaudia -90 Alicja, Katarzyna, Maria, Weronika Natalia Magdalena, Patrycja, Sylwia -19 Marta -121
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Parzniewska 1996
(Kraków 1990 i 1992); Rudnicka-Fira 2013 (Kraków 2001-2010); Jaśkiewicz 1998 (Łask); Plichta 1998
(Łowicz); Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006 (Poznań).
Ostatnia z analizowanych faz chronologicznych pozwala zaobserwować zmiany w systemie antroponimicznym Jadownik i innych miejscowości na przełomie wieków XX i XXI (tab. 60). W omawianym czasie zbiór kobiecych imion z Jadownik był bardzo urozmaicony, pierwsza dziesiątka imion zawiera aż 19 antroponimów z uwagi na wyrównane wyniki frekwencji wielu z nich. Wiodąca czwórka imion kobiecych to Anna, Karolina, Katarzyna i Gabriela, wspólnie obejmujące 23% populacji dziewczynek.
Pierwsze w rankingu miano Anna było bardzo popularne, spotkać je można w czołówce list frekwencyjnych w Bochni, Krakowie, Pcimiu i Łowiczu, na drugim miejscu w Łasku. Jednakże pod koniec analizowanego okresu chronologicznego jego częstotliwość nadawania zaczęła słabnąć, świadczą o tym zmiany w zbiorach tych samych miejscowości w młodszych fazach oraz nieobecność miana Anna w pierwszej dziesiątce Poznania z 2004 r. (Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 232). Porównując tę sytuację antroponimiczną z danymi bazy PESEL dla każdego roku (tab. 61), dostrzec można maksimum częstotliwości jego nadawania w całej Polsce w latach 1992-1993, a potem wędrówkę tego miana stopniowo w dół list rankingowych, by od roku 1999 znaleźć się poza pierwszą dziesiątką najczęściej nadawanych imion.
Podobnie wygląda fala popularności imion Katarzyna i Karolina, które były często nadawane nie tylko w Jadownikach w poprzednim analizowanym odcinku chronologicznym (por. tab. 60, 57). Na podstawie przytoczonych kontekstów środowisk lokalnych oraz bazy PESEL dostrzec można, iż miano Katarzyna mieściło się w pierwszej dziesiątce do końca XX wieku, a w początkach kolejnego stulecia jego popularność zmniejszyła się. Imię Karolina w początkach lat 90. XX wieku zaczęło dorównywać popularnością Katarzynie, by w połowie ostatniej dekady XX wieku zastąpić ją na listach rankingowych. Zjawisko to można zaobserwować na przykładzie Bochni oraz bazy PESEL (tab. 60, 61), która wykazuje Karolinę na pierwszym miejscu w rankingu w latach 1994-1997, w późniejszych zaś latach jako imię o zmniejszającej się popularności. Ostatni raz miano to w pierwszej dziesiątce PESEL znajdowało się w roku 2005. Czwarte wiodące w Jadownikach miano kobiece, Gabriela, znajduje analogie w pierwszych dziesiątkach imion w Bochni i Krakowie (20012010). Pozostaje dość popularne w omawianym przedziale chronologicznym, choć wiodące było tylko lokalnie, o czym świadczą wykazy czołówek rankingów w poszczególnych latach wg bazy PESEL (tab. 61), gdzie miano to po prostu nie figuruje w pierwszych dziesiątkach zbiorów imion omawianych lat.
Kolejne imię żeńskie figurujące w pierwszej dziesiątce Jadownik w omawianym okresie to Aleksandra, którego rozwój frekwencyjny można obserwować na przykładzie bazy PESEL od roku 1991, gdzie było ono ostatnie w dziesiątce, do lat 1998-1999, kiedy stało się najczęściej nadawanym mianem w Polsce. Do roku 2005 utrzymywało się w pierwszej czwórce najpopularniejszych kobiecych antroponimów. Znalazło się też czołówce rankingów tego okresu (tab. 60), w Łasku na pierwszym miejscu.
Pozostałe popularne antroponimy z Jadownik nie tworzą jednoznacznej sytuacji. Miano Klaudia nadawane było często w Bochni, Krakowie, Pcimiu, znalazło się w pierwszej dziesiątce bazy PESEL od 1995 do 2002. Imię Magdalena popularne było już w poprzedniej fazie chronologicznej, obecne w Bochni, Krakowie i Łowiczu, w pierwszej dziesiątce PESEL od 1991 do 1998; Natalia powszechne wszędzie prócz Łowicza, w czołówce zbioru PESEL w latach 1993-2016, a na pierwszym miejscu w roku 2000, w Bochni imię wiodące w latach 2000-2004. Weronika pojawiła się wśród popularnych imion w Krakowie i Poznaniu, w pierwszej dziesiątce rankingu wg bazy PESEL w okresie 1998-2007. Miano Dominika było częste oprócz Jadownik tylko w Łowiczu, w czołówce bazy PESEL w rocznikach 1996-1997. Imiona Patrycja i Justyna znalazły analogie w Bochni, Pcimiu i Łowiczu, pierwsze z nich w bazie PESEL wystąpiło w latach 1993-2004.
Julia stała się na przełomie wieków najpopularniejszym imieniem, nieobecnym w rankingach wcześniejszych odcinków chronologicznych, utrzymującym się w bazie PESEL w latach 1999-2017, na pierwszym miejscu 2001-2012 i 2017, częstym w Bochni i Pcimiu, zaś w Krakowie 2001-2010 i Poznaniu na pierwszym miejscu w rankingach. Często nadawane w poprzedniej fazie imię Paulina pojawiło się w rankingach wszędzie prócz Poznania, w bazie PESEL w latach 1991-2001. Miano Emilia znalazło analogię w Krakowie 2001-2010, zaś Izabela pozostaje bez analogii. Małgorzata była bardzo popularna począwszy
od czasów powojennych, a w omawianym odcinku oprócz Jadownik także w Pcimiu, Łowiczu i Krakowie. Ostatnie na liście antroponimy, Oliwia (w bazie PESEL w latach 20032012) oraz Wiktoria (w bazie PESEL 1999-2014) znalazły się w pierwszych dziesiątkach zbiorów imion Poznania oraz Krakowa.
Tabela 61. Najczęściej nadawane imiona kobiece wg danych PESEL z lat 1991-2010.
Najczęściej nadane imiona kobiece wg danych PESEL (Polska)
Poz 1991 1992 1993 1994 1995 1996 1997
1. Katarzyna Anna Anna Karolina Karolina Karolina Karolina
2. Anna Katarzyna Katarzyna Paulina Aleksandra Aleksandra Aleksandra
3. Paulina Paulina Karolina Katarzyna Katarzyna Paulina Natalia
4. Magdalena Karolina Paulina Anna Paulina Klaudia Klaudia
5. Karolina Magdalena Magdalena Aleksandra Anna Katarzyna Paulina
6. Monika Monika Monika Magdalena Magdalena Anna Katarzyna
7. Agnieszka Agnieszka Aleksandra Monika Klaudia Natalia Anna
8. Marta Marta Agnieszka Patrycja Natalia Patrycja Patrycja
9. Joanna Aleksandra Natalia Natalia Patrycja Magdalena Magdalena
10. Aleksandra Joanna Patrycja Agnieszka Monika Dominika Dominika
Poz 1998 1999 2000 2001 2002 2003 2004
1. Aleksandra Aleksandra Natalia Julia Julia Julia Julia
2. Natalia Natalia Aleksandra Natalia Wiktoria Wiktoria Wiktoria
3. Karolina Karolina Wiktoria Wiktoria Natalia Natalia Natalia
4. Klaudia Weronika Julia Aleksandra Aleksandra Aleksandra Aleksandra
5. Paulina Klaudia Weronika Weronika Weronika Oliwia Oliwia
6. Patrycja Paulina Karolina Karolina Zuzanna Weronika Zuzanna
7. Katarzyna Patrycja Klaudia Klaudia Martyna Zuzanna Weronika
8. Anna Katarzyna Paulina Patrycja Karolina Martyna Martyna
9. Magdalena Wiktoria Patrycja Zuzanna Klaudia Karolina Karolina
10. Weronika Julia Katarzyna Paulina Patrycja Patrycja Patrycja
Poz 2005 2006 2007 2008 2009 2010 1995-2010
1. Julia Julia Julia Julia Julia Julia Julia
2. Wiktoria Wiktoria Wiktoria Wiktoria Maja Maja Aleksandra
3. Natalia Oliwia Oliwia Zuzanna Zuzanna Zuzanna Natalia
4. Aleksandra Natalia Zuzanna Maja Wiktoria Lena Wiktoria
5. Oliwia Aleksandra Natalia Oliwia Oliwia Wiktoria Karolina
6. Zuzanna Zuzanna Aleksandra Natalia Amelia Amelia Zuzanna
7. Martyna Martyna Amelia Amelia Natalia Aleksandra Weronika
8. Weronika Maja Maja Aleksandra Aleksandra Oliwia Oliwia
9. Karolina Amelia Martyna Nikola Lena Natalia Klaudia
10. Amelia Weronika Weronika Martyna Nikola Zofia Anna
Poz 2011 2012 2013 2014 2015 2016 2017
1. Julia Julia Lena Lena Zuzanna Zuzanna Julia
2. Maja Lena Julia Zuzanna Lena Julia Zuzanna
3. Lena Maja Zuzanna Julia Julia Lena Zofia
4. Zuzanna Zuzanna Maja Maja Maja Maja Lena
5. Wiktoria Wiktoria Zofia Zofia Zofia Hanna Maja
6. Amelia Amelia Amelia Hanna Hanna Zofia Hanna
7. Aleksandra Oliwia Hanna Aleksandra Amelia Amelia Amelia
8. Oliwia Aleksandra Aleksandra Amelia Aleksandra Alicja Alicja
9. Natalia Natalia Wiktoria Natalia Alicja Aleksandra Maria
10. Zofia Zofia Natalia Wiktoria Natalia Natalia Aleksandra
Źródło: Grzenia, 2002, 347-349; Swoboda 2013, 30,40 mswia.gov.pl (pogrubieniem zaznaczono zgodność z imionami najczęściej nadawanymi w Jadownikach).
Zbiór imion kobiecych Jadownik w analizowanym okresie liczył 77 antroponimów, czyli ilościowo prawie się nie zmienił od poprzedniej fazy chronologicznej. Czołówka zbioru, jak już wspomniano, liczy 19 imion z powodu wyrównanej frekwencji na ostatnich pozycjach pierwszej ‘dziesiątki’, i obejmuje 67% populacji dziewczynek urodzonych w tym okresie. Świadczy to o istnieniu grupy imion popularnych i często powtarzanych. W tym czasie wUSC w Bochni zanotowano zbiory liczące 119 imion w okresie 1990-1994; 127 imion w latach 1995-1999 i 115 imion w okresie 2000-2004, natomiast w parafii bocheńskiej 107 imion kobiecych w dekadzie 1990-2000 (Stachoń 2007, 41-42). W Krakowie (Śródmieściu) zbiór imion kobiecych liczył odpowiednio 149 w 1990 roku i 150 dwa lata później (Parzniewska 1996, 139-143). W Łasku w latach 1990-1995 zbiór imion kobiecych liczył 73 jednostki (Jaśkiewicz 1998, 172), a w Łowiczu 105 (Plichta 1998, 129). Porównując lata
50. i 90. XX w. w Łasku, można zaobserwować zjawisko zmniejszania się liczby imion używanych tylko raz, maleje także procentowy udział pierwszej dziesiątki imion w globalnej sumie użyć (Jaśkiewicz 1998, 189). W Łowiczu repertuar imion w ciągu 40 lat uległ znacznemu urozmaiceniu, wśród ochrzczonych w latach 1991-1995 odnotowano 50 nowych imion żeńskich, natomiast 30 starych imion żeńskich zostało wyeliminowanych z zasobu imienniczego 1 połowy lat 90. Nie pojawiają się one w zapisach ani jako pierwsze, ani jako kolejne imiona (Plichta 1998, 130). W Pcimiu w okresie 1990-1999 przy malejącej liczbie narodzin zasób imion został niemal podwojony. Efektem tego jest duża liczba pojedynczych nadań oraz mała liczba imion naprawdę modnych (Dziadkowiec 2000, 186). W Krakowie w imiennictwie kobiecym pierwsze 10 imion zostało nadane prawie 50% zarejestrowanym dziewczynkom (Parzniewska 1996, 147). Niektóre od prawie 20 lat nie zmieniły swojej pozycji, a inne były wynikiem krótkotrwałej mody. Po porównaniu danych z KrakowaŚródmieścia z lat 1975, 1980, 1990, 1992, Justyna Parzniewska (1996, 149-151) zaobserwowała, iż w zasobach imienniczych panuje ciągły ruch, ponieważ jedne imiona wchodzą do systemu, inne z niego wychodzą, aby powrócić po pewnym czasie. Znacznie wolniej odchodzą w zapomnienie stare imiona, niż pojawiają się nowe. Zasoby polskiego systemu imienniczego stale się powiększają.
Przełom XX/XXI wieku. Antroponimia męska
Tabela 62. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych na przełomie wieków XX/XXI. Imiona męskie.
Najczęściej nadawane imiona męskie – przełom wieków XX/XXI
Poz Jadowniki 1990-2005 Bochnia USC 1990-1994 Bochnia USC 1995-1999 Bochnia USC 2000-2004 Bochnia 1990-2000 Pcim 1990-1999
1. Mateusz – 36 Mateusz – 221 Kamil – 175 Jakub – 195 Jakub – 69 Michał, Piotr – 26
2. Kamil – 31 Kamil – 160 Mateusz – 167 Kacper – 110 Mateusz – 68 Mateusz – 24
3. Jakub – 24 Marcin – 143 Jakub – 147 Piotr – 105 Kamil – 53 Tomasz – 19
4. Tomasz – 22 Tomasz – 138 Dawid – 135 Mateusz – 100 Maciej – 50 Jakub – 17
5. Piotr – 21 Krzysztof – 129 Michał – 125 Kamil – 98 Michał – 49 Łukasz, Krzysztof – 16
6. Dominik, Maciej – 19 Łukasz – 128 Piotr 105 Dawid – 91 Dawid, Paweł – 46 Bartłomiej, Kamil, Paweł -14
7. Michał – 18 Piotr – 127 Paweł – 104 Michał – 84 Piotr – 45 Marcin, Wojciech – 13
8. Paweł – 17 Michał – 124 Patryk – 100 Dominik – 70 Łukasz – 34 Damian – 12
9. Kacper, Konrad – 16 Paweł – 117 Marcin – 88 Bartłomiej – 64 Krzysztof, Marcin -33 Adrian, Artur, Dominik – 10
10. Marcin – 15 Jakub -97 Damian -86 Patryk -62 Sebastian -32 Dawid, Karol, Mariusz -9
Poz Kraków 1990 Kraków 1992 Kraków 2001-2010 Łask 1990-1995 Łowicz 1991-1995 Poznań 20002004
1. Michał Mateusz – 242 Jakub Mateusz Piotr – 60 Jakub – 456
2. Mateusz Michał – 210 Bartosz Michał Mateusz – 45 Kacper – 323
3. Piotr Piotr – 181 Michał Marcin Łukasz – 31 Mateusz – 300
4. Paweł Paweł – 139 Kacper Piotr Michał – 30 Mikołaj – 186
5. Krzysztof, Łukasz Maciej -138 Adam Jakub Kamil – 29 Michał – 180
6. Tomasz Jakub – 133 Maciej Łukasz Jakub, Paweł – 24 Bartosz – 156
7. Jakub Tomasz – 131 Mateusz Adrian Tomasz – 22 Filip, Jan – 149
8. Kamil Krzysztof – 122 Mikołaj, Tomasz Damian Damian – 20 Piotr – 134
9. Marcin Łukasz – 121 Jan, Karol, Szymon Kamil Dawid, Dominik, Jan, Marcin – 18 Adam – 132
10. Maciej Marcin -116 Aleksander, Antoni, Igor, Kamil, Piotr, Maksymilian, Patryk Krzysztof Krzysztof, Maciej, Patryk -16 Dawid -127
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007 (Bochnia); Dziadkowiec 2000 (Pcim); Parzniewska 1996 (Kraków 1990 i 1992); Rudnicka-Fira 2013 (Kraków 2001-2010); Jaśkiewicz 1998 (Łask); Plichta 1998 (Łowicz); Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006 (Poznań).
Zbiór imion męskich w Jadownikach na przełomie wieków XX/XXI był nieco bardziej niż żeński skoncentrowany wokół najczęściej nadawanych imion, pierwsza ‘dziesiątka’ liczyła bowiem 12 imion (tab. 62). Wiodącą trójką były antroponimy Mateusz, Kamil i Jakub, obejmujące razem 17,3% populacji chłopców.
Pierwszy z nich, Mateusz, był mianem spotykanym we wszystkich przytoczonych środowiskach lokalnych. Obecny w rankingu bazy PESEL w latach 1991-2013, pozostawał na pierwszym miejscu od 1991 do 1999, w tym czasie także wiodąc prym w Bochni (19901994), Łasku oraz Krakowie w 1992 r. Miano Kamil było obecne w bazie PESEL w okresie 1991-2005, nigdy jednak jego frekwencja nie była wyższa niż druga pozycja w latach 19961997. W środowiskach lokalnych popularny bardziej w ostatnich latach XX wieku niż w początkach XXI. Na pierwszym miejscu tylko w Bochni 1995-1999.
Miano Jakub pojawiło się w pierwszej dziesiątce bazy PESEL w roku 1995, z roku na rok stając się coraz częstsze i osiągając pierwszą pozycję w latach 2000-2015. Ten sam proces rosnącej frekwencji można obserwować w Bochni w kolejnych fazach chronologicznych w ramach omawianego odcinka. Jakub znalazł się na pierwszym miejscu w rankingach zarówno w parafii bocheńskiej w latach 1990-2000, jak i w USC z okresu 2000-2004. Był także wiodącym imieniem męskim w Krakowie w okresie 2001-2010 oraz w Poznaniu z 2004 roku, a w pozostałych wymienionych środowiskach lokalnych również znalazł się w pierwszych dziesiątkach zbiorów antroponimicznych z przełomów wieków.
Czwarte imię w rankingu Jadownik, Tomasz, największą falę popularności osiągnęło w poprzednim okresie chronologicznym. W omawianym czasie miano to było nadal często nadawane, raczej jednak w końcówce XX wieku niż w początkach XXI stulecia, o czym świadczy przykład Bochni, Krakowa, Pcimia i Łowicza i bazy PESEL z lat 1991-1992. Podobnie imię Piotr, bardzo popularne w poprzednim okresie, nadal często nadawane, w pierwszej dziesiątce bazy PESEL w latach 1991-2009, obecne we wszystkich środowiskach lokalnych, jako miano wiodące w Pcimiu i Łowiczu. Imię Dominik oprócz Jadownik nadawano często w Pcimiu, Łowiczu oraz Bochni 2000-2004, prawdopodobnie były to uwarunkowane lokalnie fale popularności, ponieważ miano to nigdy nie wystąpiło w pierwszej dziesiątce bazy PESEL.
Imię Maciej natomiast pojawiło się w Łowiczu, w Bochni, ale tylko w parafii w latach 1990-2000, nieobecne natomiast w pierwszych dziesiątkach baz pochodzących z wykazów USC (tab. 62), co świadczyć może o tym, że miano to było popularniejsze w samej Bochni, niż w powiecie bocheńskim. W Krakowie jego frekwencja była zmienna, największa w 1992 roku, później znów nieco niższa, zaś w bazie PESEL miano to zaistniało w pierwszej dziesiątce w latach 2004-2006. Justyna Parzniewska (1996, 150) uważa, że w omawianym okresie w Krakowie modne stały się imiona męskie uważane kiedyś za chłopskie, w tym
Maciej, Jakub, Mateusz. Podobnie Michał, obecny we wszystkich środowiskach lokalnych i bazie PESEL z lat 1991-2014, na pierwszej pozycji w Krakowie w 1990 oraz w Pcimiu.
Z pozostałych antroponimów obecnych w pierwszej dziesiątce rankingu Jadownik, Paweł był popularny w poprzedniej fazie, częsty jednak do końca XX wieku zarówno w bazie PESEL (tab. 63), jak i w lokalnych zbiorach, np. Bochni, Pcimiu, Łowiczu i Krakowie. Popularność imienia Kacper zaczęła się w 1999 roku i trwa w początkach XXI wieku, co zauważyć można na przykładzie bazy PESEL oraz zbiorów Bochni, Krakowa, Poznania. Marcin obecny był w bazie PESEL w latach 1991-1998, w tym też czasie falę jego popularności można odczytać w zbiorze antroponimicznym Bochni, Krakowa, Łasku, Łowicza i Pcimia, zaś nieobecność w pierwszych dziesiątkach rankingów z XXI wieku. Natomiast miano Konrad nie ma analogii, fala popularności w Jadownikach musi mieć
uwarunkowania lokalne.
Tabela 63. Najczęściej nadawane imiona męskie wg danych PESEL z lat 1991-2010.
Najczęściej nadane imiona męskie wg danych PESEL (Polska)
Poz 1991 1992 1993 1994 1995 1996 1997
1. Mateusz Mateusz Mateusz Mateusz Mateusz Mateusz Mateusz
2. Łukasz Michał Michał Michał Michał Kamil Kamil
3. Paweł Łukasz Łukasz Kamil Kamil Michał Michał
4. Michał Paweł Kamil Piotr Patryk Patryk Jakub
5. Piotr Piotr Paweł Paweł Piotr Jakub Patryk
6. Marcin Kamil Piotr Patryk Dawid Dawid Dawid
7. Kamil Marcin Marcin Łukasz Jakub Paweł Piotr
8. Tomasz Damian Damian Marcin Paweł Piotr Paweł
9. Damian Tomasz Patryk Dawid Łukasz Damian Damian
10. Krzysztof Dawid Dawid Damian Marcin Łukasz Marcin
Poz 1998 1999 2000 2001 2002 2003 2004
1. Mateusz Mateusz Jakub Jakub Jakub Jakub Jakub
2. Jakub Jakub Mateusz Mateusz Mateusz Kacper Kacper
3. Michał Michał Kacper Kacper Kacper Mateusz Mateusz
4. Kamil Patryk Michał Michał Michał Michał Michał
5. Patryk Kamil Patryk Dawid Dawid Dawid Dawid
6. Dawid Dawid Dawid Patryk Patryk Szymon Szymon
7. Piotr Kacper Kamil Kamil Szymon Patryk Kamil
8. Paweł Piotr Piotr Piotr Kamil Kamil Bartosz
9. Damian Szymon Szymon Szymon Piotr Bartosz Patryk
10. Marcin Paweł Paweł Bartosz Bartosz Piotr Maciej
Poz 2005 2006 2007 2008 2009 2010 1995-2010
1. Jakub Jakub Jakub Jakub Jakub Jakub Jakub
2. Kacper Kacper Kacper Kacper Kacper Szymon Mateusz
3. Mateusz Mateusz Mateusz Mateusz Szymon Kacper Kacper
4. Michał Szymon Szymon Szymon Filip Filip Michał
5. Szymon Bartosz Bartosz Bartosz Mateusz Michał Dawid
6. Bartosz Michał Michał Filip Michał Mateusz Kamil
7. Dawid Dawid Dawid Michał Bartosz Bartosz Patryk
8. Kamil Piotr Filip Dawid Wiktor Wojciech Szymon
9. Maciej Filip Piotr Wiktor Piotr Adam Piotr
10. Piotr Maciej Wiktor Piotr Dawid Wiktor Bartosz
Poz 2011 2012 2013 2014 2015 2016 2017
1. Jakub Jakub Jakub Jakub Jakub Antoni Antoni
2. Szymon Kacper Kacper Kacper Antoni Jakub Jakub
3. Filip Filip Filip Antoni Szymon Szymon Jan
4. Kacper Szymon Szymon Filip Jan Jan Szymon
5. Michał Jan Jan Jan Filip Filip Franciszek
6. Mateusz Michał Antoni Szymon Kacper Franciszek Filip
7. Bartosz Antoni Michał Franciszek Aleksander Mikołaj Aleksander
8. Adam Mateusz Wojciech Michał Franciszek Aleksander Mikołaj
9. Jan Bartosz Mateusz Wojciech Mikołaj Kacper Wojciech
10. Wojciech Wojciech Bartosz Aleksander Wojciech Wojciech Kacper
Źródło: Grzenia, 2002, 347-349; Swoboda 2013, 37,38; mswia.gov.pl (pogrubieniem zaznaczono zgodność z imionami najczęściej nadawanymi w Jadownikach).
Zbiór imion męskich Jadownik na przełomie XX i XXI wieku liczył 80 jednostek, tyle samo co w poprzednim okresie. Pierwsza dwunastka obejmowała 48% populacji chłopców. Zbiór imion w Bochni w latach 1990-1994 liczy 105 jednostek; 123 w kolejnym pięcioleciu i 110 w okresie 2000-2004, są to dane z USC, natomiast w zbiorze imion funkcjonujących w parafii św. Mikołaja w owym czasie było 97 jednostek (Stachoń 2007, 61-62, 65-67). W Łasku w okresie 1990-1995 zbiór imion męskich liczył 68 jednostek (Jaśkiewicz 1998, 172), w Łowiczu zaś 94, w tym 37 nowych imion męskich, których nie zarejestrowano w księgach metrykalnych sprzed 40 lat, równocześnie aż 40 imion męskich i 30 żeńskich zostało wyeliminowanych (Plichta 1998, 129-130). W Krakowie Śródmieściu wykaz USC zawierał 145 imion męskich nadanych w 1990 roku i 137 w 1992 roku. Dziesięć najpopularniejszych imion nosi 46% chłopców. Są wśród nich takie, które od prawie 20 lat nie zmieniły swojej pozycji oraz krótkotrwałe (Parzniewska 1996, 147, 150-151).
Polinomia
Polinomia w Jadownikach jest zjawiskiem, którego natężenie można obserwować wraz z upływem czasu. Początkowo zdarzało się naprawdę rzadko, w rodzinach o wyższym statusie lub doń aspirujących. Wieloimienność warunkowały też kompozycje antroponimiczne, złożone z imienia świętego wraz z jego przydomkiem hagionimicznym (w tab. 64 zaznaczone kursywą). Zmiana kulturowa w kwestii powszechnego użycia kilku imion wypracowana została przez potrzebę społeczną, zaś umożliwiona przez nowe normy urzędowe. Ostatnim aspektem mającym wpływ na powstanie normy antroponimicznej składającej się z dwóch imion, była moda na dwuimienność. Ona to spowodowała całkowitą przebudowę zawartości lokalnych zbiorów pierwszych imion, powodując potrzebę zachowania imion rodzinnych i motywowanych religią w sferze imion drugich.
Tabela 64. Antroponimia Jadownik w latach 1784-2005 w kontekście innych środowisk lokalnych. Drugie imiona kobiece i męskie.
Najczęściej nadawane drugie imiona kobiece
Poz Jadowniki 1784-1900 Jadowniki 1901-2005 Bochnia 1960-1970 Bochnia 1990-2000 Kraków 1992 Poznań 2004
1. Anna -33 Maria -489 Maria -324 Maria – 108 Maria -353 Maria – 435
2. Marianna -31 Anna -433 Anna -86 Anna – 93 Anna – 321 Anna – 276
3. Katarzyna -24 Stanisława 110 Małgorzata -73 Katarzyna -45 Karolina, Katarzyna – 145 Magdalena – 105
4. Józefa -10 Zofia -99 Barbara -72 Małgorzata -32 Magdalena – 129 Zofia – 83
5. Kunegunda -8 Józefa -93 Teresa -66 Agnieszka -30 Agnieszka – 97 Weronika – 79
6. Elżbieta -6 Katarzyna -77 Dorota -60 Ewa, Magdalena -29 Małgorzata -82 Katarzyna – 67
7. Aniela -5 Barbara -76 Elżbieta, Katarzyna – 59 Barbara, Elżbieta -26 Joanna -81 Joanna – 65
8. Bronisława, Franciszka, Helena, Magdalena, Tekla, Teresa -4 Małgorzata -71 Ewa – 52 Kinga -24 Elżbieta -73 Aleksandra – 61
9. Agata, Agnieszka, Barbara, Emilia, Ewa, Maria, Rozalia, Stanisława, Waleria, Wiktoria, Zofia -3 Teresa -49 Krystyna -45 Karolina -23 Barbara, Ewa -72 Wiktoria – 57
10. Jadwiga, Kazimiera, Ludwika, Małgorzata, Stefania, Władysława Zuzanna -2 Elżbieta -44 Stanisława -41 Monika -22 Monika -64 Julia -55
Najczęściej nadawane drugie imiona męskie
Poz Jadowniki 1784-1900 Jadowniki 1901-2005 Bochnia 1960-1970 Bochnia 1990-2000 Kraków 1992 Poznań 2004
1. Józef -32 Stanisław 344 Stanisław -115 Piotr -64 Piotr -215 Jan – 192
2. Jan -22 Józef -251 Józef -111 Krzysztof -55 Jan -156 Piotr – 173
3. Stanisław -15 Jan -239 Jan -101 Paweł -47 Krzysztof -126 Paweł – 112
4. Władysław -13 Piotr -147 Piotr -85 Andrzej -31 Andrzej, Józef -118 Tomasz – 101
5. Michał -12 Michał -111 Andrzej -65 Marek -28 Paweł -98 Krzyszof – 100
6. Kanty -11 Andrzej -110 Marian -62 Tomasz -27 Stanisław -97 Michał – 83
7. Ignacy, Nepomucen -10 Kazimierz -98 Władysław -49 Jakub, Stanisław -26 Marek -94 Jakub – 79
8. Franciszek -9 Paweł – 75 Kazimierz, Tadeusz -43 Grzegorz -25 Brak danych Andrzej – 76
9. Piotr, Wincenty -8 Adam -71 Adam -40 Mateusz -24 Michał -84 Marek – 67
10. Maciej, Marcin -7 Krzysztof -55 Antoni -38 Michał, Wojciech -22 Brak danych Stanisław -62
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Stachoń 2007, 34-40; 69-70 (Bochnia) Parzniewska 1996, 139-147; 149150 (Kraków); Graf, Korzeniowska-Gosieniecka 2006, 234-235 (Poznań).
Z powodu mniejszej skali użycia drugich imion, zestawienie z Jadownik podzielone jest tylko na dwa szersze odcinki. Początkowo drugie imiona nadawane były tylko w wyjątkowych przypadkach, zdecydowanie częściej dzieciom pochodzącym z rodzin szlacheckich czy urzędniczych niż chłopskich. W końcu XVIII stulecia i w wieku XIX częstotliwość nadawania drugiego imienia przeszła od 1,7% do 6,3% populacji dziewczynek oraz od 3,5% do 7,4% populacji chłopców. Większa frekwencja nadawania drugiego imienia chłopcom widoczna jest nawet w rankingu 10 najczęściej nadawanych antroponimów (tab. 64, por. tab. 29-33): lista imion chłopięcych jest zdecydowanie dłuższa a częstotliwość zastosowania większa niż w przypadku drugich imion dziewczęcych, gdzie lista była tak krótka, iż na ostatnich pozycjach pierwszej dziesiątki zmieściły się nawet te antroponimy, które zostały nadane bardzo rzadko (razem stanowiąc liczbę 31 imion żeńskich mieszczących się w pierwszej dziesiątce).
W starszym odcinku chronologicznym 1784-1900 w Jadownikach jako drugie imiona najczęściej nadane zostały dziewczynkom antroponimy: Anna, Marianna i Katarzyna, które przez większą część tego okresu stanowiły też miana wiodące w zbiorze imion pierwszych. Dla porównania można przytoczyć kontekst innych (nie uwzględnionych w tab. 64) środowisk lokalnych: w Miechowie w latach 1826-1829 najczęstszymi drugimi imionami kobiecymi były: Agnieszka (10), Katarzyna (9), Barbara (6), Małgorzata (4), Elżbieta, Ewa, Julianna, Regina, Wiktoria (3) (Stachurska 1994, 180-181). Wśród drugich imion nadanych w powiecie chrzanowskim na przestrzeni XIX i XX wieku najczęstszymi były: Maria (21), Janina (9), Anna i Barbara (po 8), Ewa (7), Józefa (6) (Spyt 1973, 251-252). Te dwa przytoczone konteksty niewiele mają części wspólnej. Z kolei w Jadownikach oraz w Chrzanowskim powtarzają się tylko imiona Anna i Maria (Marianna), zaś w Miechowie Katarzyna, co unaocznia, jak bardzo kultura i antroponimia były uzależnione od tradycji regionalnych.
W późniejszej fazie chronologicznej 1901-2005 zbiór drugich imion w Jadownikach niewiele się zmienił. Na pierwszym miejscu pojawiło się miano Maria, stanowiące alternatywę wobec dawniejszej formy Marianna, której zadaniem było oddanie dziecka pod opiekę Matki Boskiej przy jednoczesnym zachowaniu tabu sakralnego wobec najbardziej w chrześcijaństwie czczonego imienia kobiecego. Miano Anna przetrwało niezmiennie jako imię poważanej w Jadownikach patronki, zaś Stanisława oddawało rosnący kult patrona sąsiedniej miejscowości Szczepanowa, zwłaszcza wobec jubileuszy i motywacji patriotycznej
(por. Jakubowska-Kocot 2007, 271).
Wszystkie antroponimy z czołówki rankingu drugich imion były już obecne w starszej fazie chronologicznej, tutaj tylko zwiększyła się powszechność ich nadawania (ogólnie udział dziewczynek z dwoma imionami sięgnął 87%). Antroponimy Maria i Anna były dwoma najczęściej nadawanymi drugimi imionami we wszystkich przytoczonych kontekstach lokalnych bez względu na umiejscowienie ich w czasie (tab. 64). Zgodność pozostałych antroponimów zróżnicowana jest kontekstowo, regionalnie i chronologicznie.
W grupie drugich imion męskich w Jadownikach różnice między czołówką rankingu w fazie starszej i młodszej są bardziej dyskretne: najczęściej nadawane są te same imiona, Stanisław, Józef i Jan. Analogie z XIX wieku wskazują, iż antroponimy te były w użyciu w innych regionach z różną częstotliwością. W Miechowie w latach 1826-1829 wśród drugich imion najczęściej nadawane były miana: Jan (10), Mikołaj (8), Paweł (6), Adam, Franciszek, Mateusz, Tomasz (po 3), Antoni, Jędrzej, Józef, Karol, Klemens, Leon, Maciej, Marcin, Onufry, Piotr, Stanisław, Wincenty (po 2), natomiast w powiecie chrzanowskim w długim okresie chronologicznym obejmującym stulecia XIX i XX: Jan (17), Stanisław (13), Piotr (10), Andrzej (8), Józef i Marian (po 7) (Stachurska 1994, 180-181; Spyt 1973, 251-252). Podobnie jak w przypadku imion kobiecych, stopień zgodności zbioru drugich imion w Jadownikach i Chrzanowskim jest większa niż w Miechowie.
Charakterystycznym zjawiskiem antroponimicznym we wczesnej fazie nadawania drugich imion są imiona dwuczęściowe, zawierające właściwe miano i epitet patrona. W Jadownikach w XVIII/XIX wieku w roli imion drugich najczęściej występowały przydomki hagionimiczne: Kanty i Nepomucen, ale także Chryzostom, Salezy, Ksawery, Serafin, Gwalbert, Kalasanty i żeńskie Magdalena (por. tab. 28-33). W 1 połowie XVIII w. w Nowej Brzeźnicy również zazwyczaj drugie imiona były złożeniami mian patronów z ich epitetami, najczęściej spotykane to Jan Nepomucen. W kolejnych latach w tej miejscowości w grupie imion drugich wzrosła częstotliwość kolejnych wymienionych przydomków hagionimicznych (Tomecka 1994, 170). W XX wieku nie były one już spotykane w Jadownikach, a niektóre z nich przeszły do grupy imion pierwszych w oderwaniu od kontekstu, np. Ksawery, Magdalena. W fazie młodszej (1901-2005) czołówka rankingu imion drugich z Jadownik jest taka sama jak w Bochni (z lat 1960-1970). Kolejne analogie mające późniejszy horyzont chronologiczny wykazują z Jadownikami o wiele więcej różnic (tab. 28, 32, 64).
Ogólnie w Jadownikach na przestrzeni dziejów zaistniał zbiór 285 imion zapisanych jako drugie w księgach metrykalnych. W epoce poprzedzającej objęty analizą okres 17842005 wyekscerpowano ze źródeł pisanych tylko dwa przypadki polinomii. W Nowej Brzeźnicy w omawianym materiale pochodzącym z pierwszej połowy XVII w. istnieje jeden odczytany przykład dwuimienności (Zuzanna Franciszka, 1636). W latach 1736-1748 nadano 39 razy podwójne imiona męskie (co stanowi 8,6% populacji) i 1 raz potrójne (0,2%). Nie tylko szlachta czy mieszczanie używali do nominacji dwóch imion. W latach 1772-1796 4% nominowanych chłopców nazwano dwoma imionami (49 zapisów), 0,4% trzema i 0,008% czterema (1 zapis), dwuimiennych dziewcząt jest 2,4% (27 zapisów), trójimiennych 0,2%
(3 zapisy), czteroimiennych nie zanotowano (Tomecka 1994, 168-169).
W Olkuszu drugie imiona zostały zanotowane tylko w latach 1730-1734 u kilku osób, głównie płci męskiej, ze zbiorem 7 antroponimów, później do końca XVIII w. nie było już przypadków drugich imion. Podwójne imiona wystąpiły też w Opoczyńskim: 47 zapisów, w tym 12 odnosi się do doby średniopolskiej, pozostałe do doby nowopolskiej, z czego tylko 5 zapisków dotyczy kobiet. Są to cztery przykłady użycia imion podwójnych i jeden przykład nadania jednej osobie czterech imion (Surma 1995, 109). W zgromadzonym materiale z Krakowa z XVII i XVIII w. odnotowano sporo przykładów wieloimienności: ok. 727 osób nosiło dwa lub więcej imion, w tym 600 różnych, niepowtarzających się kombinacji zestawień (Rudnicka-Fira 2013, 14, 170). W obrębie Krakowa zjawisko polinomii było zdecydowanie częstsze w XVIII wieku niż we wcześniejszych stuleciach, i znacząco częstsze niż w innych regionach Polski z podobnego okresu, np. w Bytomiu, Opoczyńskim, Nowej Brzeźnicy koło Częstochowy czy w powiecie kcyńskim. Krakowska polinomia pozostaje zbliżona raczej do Kresów południowo-wschodnich, gdzie w znacznie dłuższym odcinku czasowym (XV-XIX w.) wystąpiło 1000 tego typu jednostek (Wolnicz-Pawłowska, Szulowska 1998, 25; Rudnicka-Fira 2013, 169, 170).
W Jadownikach w latach 1784-1850 w zbiorze znalazło się 66 imion (24 kobiece, 42 męskie), w tym 9 przydomków hagionimicznych. W drugiej połowie XIX wieku zbiór drugich imion zawierał 92 pozycje (46 kobiecych, 46 męskich) i 5 przydomków hagionimicznych. W pierwszej połowie XX wieku zbiór imion drugich bardzo się powiększył, zawierał 150 antroponimów (70 kobiecych, 80 męskich), w tym już tylko Kanty i Ksawery występowały jako hagionimy, oraz niekiedy Magdalena. W ostatnim badanym okresie 1951-2005 w Jadownikach zbiór drugich imion zawierał 231 jednostki antroponimiczne (113 kobiecych, 118 męskich).
Ta statystyka obrazuje nie tylko proces powiększania się zbioru drugich imion, lecz i populacji objętej drugim imieniem, a także wyrównywanie udziału obu płci. Zbiór drugich imion z okresu 1960-1970 w Bochni zawierał 102 antroponimy kobiece i 105 męskich. Dwadzieścia lat później w tym samym miejscu zbiór imion kobiecych zawierał 117 jednostek, a męskich 107. W Łasku, w latach 1950-1955 zbiór drugich imion zawierał 63 antroponimy męskie, 59 żeńskich; w latach 1990-1995: 75 męskie, 78 żeńskich (Jaśkiewicz 1998, 172). W Olkuszu XIX wieku, w sondażowo badanych trzech odcinkach czasowych, powiększała się zarówno ilość osób obdarzonych drugim imieniem (26-30-58), jak i zbiór drugich imion (25-22-50), z równoczesną zwiększającą się populacją dziewczynek dwojga imion.
W Działoszynie w roku 1900 dwa imiona nosi tylko 2% populacji, w 1920 zaistniała różnica między populacją kobiecą (3%) i męską (5,4%); w roku 1936 liczba dwuimiennych wzrosła do 12%; w 1960 do 32%, a w roku 1979 do 65% populacji. Ilość imion użytych do nominacji z biegiem lat zwiększa się wraz ze wzrostem stopnia dwuimienności, w okresie powojennym szerzy się moda na dwuimienność. Natomiast na wsiach wokół Działoszyna osób dwuimiennych było mniej (Umińska 1983, 136-137, 140, 144-145).
W Opolu w roku 1959 drugie imię nadano 67,4% dziewczynek i 63% chłopców; zaś w 1969 otrzymało je 80% noworodków (Gajda 1973, 271). W Miechowie w 1988 roku urodziło się 852 dzieci, a 640 dzieci otrzymało drugie imię. W funkcji imienia drugiego użyto 67 form męskich i 69 form żeńskich (Stachurska 1994, 184). Zbiór drugich imion w Olkuszu pod koniec XX wieku zawierał 171 imion, 84 męskie i 89 kobiecych (Pałka 2007, 208-225).
Analiza ksiąg metrykalnych Łasku wykazała, że w latach 1951-1955 nadawanie podwójnych i potrójnych imion było bardzo częste. Notuje się w tym okresie zdecydowaną przewagę wieloimienności nad jednoimiennością: 34,6% mężczyzn i chłopców oraz 29,6% kobiet i dziewczynek ma tylko jedno imię, natomiast dwa imiona nosi 64,7% osób płci męskiej i 69,8% płci żeńskiej. Materiał z lat 1991-1995 wykazuje, iż wyrównały się proporcje między nadawaniem imion pojedynczych i podwójnych. Tylko jedno imię nosi 50,4% mężczyzn i chłopców oraz 48,8% kobiet i dziewczynek, zaś dwa imiona posiada 49,6% populacji męskiej i 51,2% populacji kobiecej. Zauważa się więc tendencję do odchodzenia od wieloimienności (Plichta 1998, 133-134).
Potwierdza to także ekscerpcja imion z ksiąg parafii w Chróścicach, w katolickiej części Górnych Łużyc w Niemczech, która wykazała zmniejszanie się tendencji do nadawania imion drugich: w latach 1945-1955 otrzymało je 83% populacji, w latach 1965-1975 dwa imiona nadano 53% populacji, a w latach 1984-1995 już tylko 28% populacji. Zbiór zawiera 3070 antroponimów, występujących jako pierwsze oraz drugie imiona (Rzetelska-Feleszko 1996, 252). Podobnie na Litwie dwuimienność jest znacznie mniej rozpowszechniona niż w Polsce. „Na 1377 osób tylko jeden chłopiec w dzienniku szkolnym miał wpisane podwójne imię” (Kardis 2006, 177).
W XIX dwuimienność występuje rzadko, w wiekach starszych wręcz sporadycznie, natomiast w XX wieku dwuimienność dominuje, w przeciwieństwie do wieków poprzednich. XXI stulecie być może skłaniać się będzie do rezygnacji z dwuimienności.
Sytuacja antroponimiczna Jadownik na tle ogólnopolskim w ujęciu długiej chronologii
Tabela 65. Najczęściej nadawane imiona kobiece i męskie w ujęciu długiej chronologii.
Najczęściej nadawane imiona w Polsce poprzez wieki
Imiona kobiece Imiona męskie
Poz Jadowniki 1784-2005 I imiona Jadowniki 1784-2005 II imiona Polska SIW/PESEL 1901-1994 Opoczyńskie XIX-XX wiek Jadowniki 1784-2005 I imiona Jadowniki 1784-2005 II imiona Polska SIW/PESEL 1901-1994 Opoczyńskie XIX-XX wiek
1. Anna -1625 Maria -492 Anna Marianna – 207 Jan -1371 Stanisław -359 Jan Jan – 472
2. Marianna -1615 Anna -466 Maria Katarzyna – 58 Stanisław – 1107 Józef -283 Stanisław Józef – 327
3. Katarzyna -698 Stanisława -113 Krystyna Józefa – 54 Józef -1099 Jan -261 Andrzej Antoni – 246
4. Maria -405 Józefa -103 Małgorzata Anna, Balbina – 31 Michał – 474 Piotr -155 Piotr Franciszek -232
5. Zofia -329 Zofia -102 Katarzyna Agnieszka, Zofia – 24 Andrzej – 402 Michał -123 Krzysztof Stanisław -208
6. Magdalena – 275 Katarzyna -101 Zofia Rozalia – 20 Władysław 338 Andrzej -114 Józef Wojciech – 185
7. Kunegunda -261 Barbara -91 Barbara Janina – 18 Kazimierz – 335 Kazimierz 102 Tomasz Andrzej/ Jędrzej – 165
8. Helena – 241 Małgorzata -85 Janina Ewa – 16 Franciszek – 332 Franciszek 95 Paweł Tomasz – 116
9. Stanisława – 231 Teresa -76 Agnieszka Franciszka, Julianna – 15 Piotr – 273 Władysław 87 Tadeusz Michał – 106
10. Barbara -225 Marianna 75 Elżbieta Antonina, Helena, Małgorzata -14 Wojciech -251 Paweł -80 Jerzy Marcin -101
Źródła: obliczenia własne (Jadowniki); Nowik, 1998; Skowronek, baza danych PESEL, 2013, 110-111; 114121; Swoboda 2013, 23-26, 29-32, Malec 2001, 92; Surma 1995, 102-116 (Opoczyńskie).
Porównując rankingi najczęściej nadawanych antroponimów w ujęciu długiej chronologii, można zestawić pierwszą dziesiątkę imion kobiecych i męskich Jadownik zimionami nadawanymi w Opoczyńskim na przestrzeni 200 lat oraz listę imion zamieszczoną w Słowniku Imion Własnych (SIW) na podstawie bazy danych PESEL z lat 1901-1994 (tab. 65).
Zbiór imion najczęściej nadawanych w samych Jadownikach na przestrzeni lat 17842005 wykazuje dużą zbieżność pomiędzy pierwszą dziesiątką imion pierwszych oraz drugich. Zgodność ta w grupie imion żeńskich wynosi 70%, wśród męskich 90%. Ranking pierwszych imion Jadownik wykazuje 50% zgodności z wykazem SIW zarówno w obrębie imion męskich jak i żeńskich. Świadczy to o istnieniu pewnych wspólnych trendów w antroponimii, przyczyniających się do podejmowania zbliżonych wyborów onimicznych i w efekcie do powstawania zestawień o dużej części wspólnej. Natomiast lokalne uwarunkowania kulturowe są odpowiedzialne za wszelkie odrębności.
Istnieje zgodność tylko 4 imion pomiędzy listą rankingową imion kobiecych Opoczyńskiego a rankingiem stworzonym dla grupy pierwszych imion Jadownik, oraz 6 imion wspólnych między Opocznem a grupą drugich imion Jadownik. W Opoczyńskim na przestrzeni czasowej dwóch wieków najbardziej charakterystyczną cechą jest dysproporcja frekwencji pomiędzy imieniem Marianna a pozostałymi. W grupie imion męskich więcej jest podobieństw, lista pierwszych imion Jadownik wykazuje z Opoczyńskim zgodność 70%, a drugich imion 60%. Potwierdza to tezę, że środowiska lokalne w dużym stopniu pozostają w kręgu pewnych nurtów kultury ogólnopolskiej, lecz wzbogacają je o istotne szczegóły, wynikające z lokalnej specyfiki.
Najczęściej nadawane w Jadownikach imiona obecne są także w zestawieniu frekwencji dziesięciu wiodących w Polsce imion (tab. 66).
Tabela 66. Zestawienie frekwencji 10 najpopularniejszych w Polsce imion w dekadach XX wieku.
Częstość nadawania 10 najpopularniejszych imion w Polsce w XX w. w poszczególnych dziesięcioleciach (na podstawie SIW)
Imiona kobiece
Poz. Imię 20. 30. 40. 50. 60. 70. 80. 90. 94
1. Anna 5,29% 3,75% 3,52% 3,79% 4,40% 5,36% 8,09% 8,52% 7,25%
2. Maria 7,27% 6,19% 6,75% 7,54% 6,67% 2,84% 0,73% 0,64% 0,72%
3. Krystyna 0,25% 2,36% 4,89% 7,17% 5,93% 2,25% 0,51% 0,17% 0,17%
4. Małgorzata 0,33% 0,29% 0,39% 0,68% 2,67% 7,09% 5,03% 3,39% 2,64%
5. Katarzyna 1,98% 0,73% 0,39% 0,21% 0,21% 2,28% 6,07% 7,11% 7,29%
6. Zofia 5,63% 5,70% 5,47% 4,69% 3,00% 1,14% 0,25% 0,13% 0,15%
7. Barbara 0,27% 0,85% 2,49% 4,26% 5,04% 4,15% 2,10% 1,49% 0,98%
8. Janina 4,69% 7,04% 5,93% 4,95% 2,34% 0,69% 0,11% 0,03% 0,01%
9. Agnieszka 1,00% 0,48% 0,35% 0,23% 0,22% 1,47% 8,28% 5,92% 4,57%
10. Elżbieta 0,84% 0,79% 1,37% 3,18% 5,35% 4,36% 1,87% 0,88% 0,54%
Imiona męskie
Poz. Imię 20. 30. 40. 50. 60. 70. 80. 90. 94
1. Jan 11,05% 9,05% 8,75% 8,12% 5,89% 2,45% 0,59% 0,41% 0,58%
2. Stanisław 9,79% 9,24% 8,60% 7,60% 5,18% 2,33% 0,61% 0,24% 0,20%
3. Andrzej 0,98% 0,58% 1,41% 4,06% 7,17% 6,45% 3,34% 1,56% 1,17%
4. Piotr 1,87% 0,96% 0,82% 1,14% 1,93% 4,67% 5,87% 5,36% 5,65%
5. Krzysztof 0,01% 0,05% 0,23% 0,90% 3,59% 5,77% 5,74% 4,30% 3,96%
6. Józef 9,96% 7,93% 7,21% 5,38% 3,31% 1,33% 0,28% 0,09% 0,07%
7. Tomasz 0,39% 0,14% 0,14% 0,24% 0,55% 2,43% 6,25% 5,21% 4,39%
8. Paweł 1,08% 0,59% 0,54% 0,46% 0,66% 1,85% 4,24% 5,40% 5,88%
9. Tadeusz 2,15% 4,69% 4,40% 4,36% 3,66% 1,43% 0,33% 0,10% 0,08%
10. Jerzy 0,66% 1,91% 3,21% 4,84% 4,26% 2,16% 0,49% 0,14% 0,10%
Źródło: Nowik 1998, 63, 69, za: Malec 2001, 94, 95.
Częstotliwość ukazana w ujęciu dekadowym pozwala dostrzec sytuację frekwencyjną pierwszej trójki imion kobiecych i męskich w Jadownikach. W latach 20. i 30. XX wieku miano Anna nadawane było we wsi z frekwencją 14,3% a w czasie wojny 16,8%, a więc znacząco wyższą niż w ujęciu ogólnopolskim. W latach powojennych częstotliwość nadawania tego imienia przeszła od 12,3% do 6,5% na przełomie wieków, widoczne są więc różnice uwarunkowane motywacją: w starszym okresie w Jadownikach względy religijne oraz rodzinne powodowały wyższą niż ogólnopolska frekwencję tego miana, natomiast pod koniec analizowanego okresu zmieniła się motywacja i tym samym frekwencja stała się niższa od średniej krajowej.
Drugie w kolejności miano Maria w latach przed II wojną światową w Jadownikach osiągało częstotliwość 9,2%, w czasie wojny aż 17,2%, zaś po niej 14,8% w latach 50. i 60. XX wieku, aż do dużego spadku do 1% na przełomie wieków. W każdym wymienionym okresie średnia Jadownik znacząco przewyższyła średnią ogólnopolską. Trzecie wiodące żeńskie miano, Katarzyna, w początkach XX w. w Jadownikach nadawane było jeszcze z częstotliwością 3,7%, później jednak frekwencja jego spadła na tyle, iż w ogóle nie mieściło się w pierwszej dziesiątce (0,08%-0%-0,5%), i przy tym znacznie niższą niż ogólnopolska, co jest uwarunkowane lokalnie. Do łask wróciło w latach 70. i 80 XX wieku z frekwencją 6,6% oraz 5,2% na przełomie wieków. Podobny schemat frekwencyjny zaobserwować można w zestawieniu ogólnopolskim (tab. 66).
Imiona męskie (tab. 66): w Jadownikach lat 20. XX wieku miano Jan zostało wyprzedzone częstotliwością przez inne antroponimy, należąc do 8,1% populacji, a zatem mniej niż w skali ogólnopolskiej. W czasie II wojny jego frekwencja sięgała we wsi 5,6%, zaś w okresie 1946-1970 miano to otrzymało 4,6% męskiej populacji. W późniejszych latach zniknęło z czołówki rankingu z frekwencją 0,79% w latach 70 i 80. XX wieku i podnosząc frekwencję do 1,1% w ostatnim analizowanym okresie. Początkowo więc jego częstotliwość była niższa niż krajowa, a w końcowym etapie wyższa.
Drugie w kolejności miano Stanisław w latach przedwojennych sięgnęło udziału 15,3% populacji, w latach II wojny 19,9%, po wojnie 12,6%. W latach 70. i 80. XX w. miało tylko 2,5% frekwencji, po czym nastąpiła jego całkowita nieobecność na przełomie wieków. Podobnie jak w przypadku miana żeńskiego Anna, częstotliwość imienia Stanisław była w większości odcinków chronologicznych znacząco wyższa niż krajowa, co spowodowane było motywacją religijną i rodzinną, natomiast pod koniec badanego okresu jednak się różni od sytuacji ogólnopolskiej. Trzecie miano z wiodącej męskiej trójki, Józef, w latach 20. i 30. XX w. w Jadownikach posiadało frekwencję 8,3%, w okresie wojennym 11,6%, we wczesnych latach powojennych 7,7%, później zniknęło z pierwszej dziesiątki, należąc do 0,4% populacji w latach 70 i 80. XX w. oraz 0,19% na przełomie wieków. Jego frekwencja jest zbliżona do średniej krajowej z wyjątkiem lat II wojny światowej, kiedy to jest wyższa.
W środowiskach lokalnych jak i w skali ogólnopolskiej nawrót do imion dawnych, tradycyjnych, jest stosunkowo duży, zwłaszcza w ostatnich latach. XVIII-wieczne najczęstsze imiona męskie krakowian przetrwały i nie straciły swej popularności, o czym świadczy ich kontynuowanie w tym mieście w czasach współczesnych. Przekazywane z pokolenia na pokolenie, utrzymują się mimo zmieniającej się mody, warunków historycznych i kulturowych, są mocno ugruntowane i osadzone w tradycji, a nawrót do imion dawnych staje się obecnie modą (Rudnicka-Fira 2013, 127, 211). Współczesne zmiany zachodzące w zbiorze imion są tak szybkie, że porównanie lat 90. z końcem lat 70. nie daje precyzyjnych rezultatów (Jaśkiewicz 1998, 187). Nie znaczy to, że zasób imienniczy nie uległ w ciągu ostatnich lat żadnym zmianom. Jego rozwój polega nie tyle na poszerzaniu liczby imion wykorzystywanych do nominacji, ile na stopniowej wymianie. Na przykład w Działoszynie w ciągu dwudziestolecia 1960-1980 zasób stosowanych imion żeńskich został wymieniony w 50%, a męskich w 41,4%, zaś częstotliwości tych antroponimów ulegają częstym zmianom (Umińska 1983, 144-146).
Można w nieskończoność badać paralelność dowolnie wybranych środowisk lokalnych. Wyniki rzadko byłyby jednoznaczne. Bardzo istotne znaczenie ma zmieniający się z czasem kontekst historyczno-kulturowy poszczególnych miejscowości i regionów. Podobieństwa i różnice są także czytelne w usytuowaniu geograficznym różnych miejscowości, jak również odległość tych wybranych kontekstów od centrów: miejskich, kulturowych, religijnych. Przemiany związane są też z czasem, który musi upłynąć, aby fale napływu importów kulturowych, jakim są kolejne rozpowszechniane mody onimiczne, mogły dotrzeć z centrów na prowincje. W ciągu ostatnich lat rodzaj motywacji zmienił się bardziej niż w ciągu wieków i to pociągnęło za sobą największe zmiany w zawartości zbiorów imion środowisk lokalnych, w tym także Jadownik.
Część III
Zmienność motywacji w Jadownikach
Rozdział 15. Różnorodność motywacji wyboru imion w Jadownikach
Ograniczenia i możliwości wyboru imion
W czasach przedchrześcijańskich imiona nadawane były w akcie illokucyjnym, zaś motywacja antroponimiczna mogła być niejednoznaczna (opisująca, życząca, apotropeiczna, rodzinna, teoforyczna itd.). Głównym ograniczeniem prawdopodobnie był niepisany nakaz czytelności przekazu imienia oraz różne tabu. Wprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce odbywało się przy wsparciu władzy, jednak chrzczona całymi gromadami ludność początkowo nie używała nadanych obcych imion z chrześcijańskiego zbioru. Kilka pokoleń później akt illokucyjny był już powszechnie dokonywany poprzez chrzest, a sama nominacja stawała się symbolem oddania w opiekę chrześcijańskiego patrona. Wykazy i kalendarze określające święta patronalne powstawały od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Autorytet Kościoła przyczynił się do powszechności nadawania imion chrześcijańskich (Cieślikowa 1991, 21; Fros, Sowa 2007, 50-59; Kobylińska, 2011, 139).
Ograniczenie w wyborze imion wprowadziły postanowienia soboru trydenckiego (1545-1563). Kościół katolicki, zalecając nadawanie imion wyłącznie należących do chrześcijańskich świętych, usiłował zażegnać wśród wiernych kryzys wiary, skutkujący odchodzeniem w stronę reformacji. Imię miało skłaniać do naśladowania patrona oraz stanowić ochronę wobec szerzących się herezji (Reczek 1966, 282; Bubak 1993, 10; Fros, Sowa 2007, 50-51).
Kodeks prawa kanonicznego w Kanonie 855 postanawia: Curent parentes, patrini et parochus ne imonatur nomen a sensu christiano alienum , co oznacza „Niech rodzice, rodzice chrzestni i proboszcz starają się o to, by [dziecku] nie nadawano imienia obcego duchowi chrześcijańskiemu” (Breza 2010, 156), gdyby jednak wybrane przez rodziców miano nie spełniało kryteriów chrześcijańskich, w takim przypadku Kanon 761 nakazuje proboszczom dodać do niego imię świętego i obydwa antroponimy wpisać do metryki (Fros, Sowa 2007, 51).
Po wprowadzeniu reformy józefińskiej w metodzie prowadzenia ksiąg metrykalnych (1784) w obszarze zaboru austriackiego, imię nadane podczas chrztu pieczołowicie rejestrowano wg jednolitego wzoru (Rudnicka-Fira 2013, 16; Lewandowska 2015). Tym
samym nominacja przeobraziła się z aktu religijnego w cywilno-prawny, zatwierdzony dokumentem przez osobę upoważnioną (Pałka 2007, 204).
W XX wieku i XXI wieku głównym oficjalnym autorytetem wprowadzającym ograniczenia w antroponimii jest państwo. W Polsce reguluje to Ustawa z dnia 29 września 1986 r., Prawo o aktach stanu cywilnego (Dz. U., 1986, nr 36, poz. 180 z późniejszymi zmianami), która weszła w życie z dniem 1 marca 1987 r. Artykuł 50 ustęp 1 tej ustawy brzmi: „Kierownik urzędu stanu cywilnego odmawia przyjęcia oświadczenia o wyborze dla dziecka więcej niż dwóch imion, imienia ośmieszającego, nieprzyzwoitego, w formie zdrobniałej oraz imienia nie pozwalającego odróżnić płci dziecka”. Ustęp 2 stanowi: „Jeżeli przy sporządzaniu aktu urodzenia rodzice nie dokonali wyboru imienia (imion) dziecka, kierownik urzędu stanu cywilnego wpisuje do aktu urodzenia jedno z imion zwykle w kraju używanych, czyniąc przy tym stosowną wzmiankę dodatkową”. Natomiast art. 51, ust.1 mówi: „Rodzice dziecka mogą w ciągu 6 miesięcy od daty sporządzenia aktu urodzenia złożyć kierownikowi urzędu stanu cywilnego pisemne oświadczenie o zmianie imienia (imion) dziecka wpisanego do aktu w chwili jego sporządzenia” (Bubak 1988, 173; 1993, 1617; Jaśkiewicz 1998, 182; Rudnicka-Fira 2013, 21; Świerk 2016, 45-46).
Oprócz przepisów prawnych, nominujących dotyczą także „Zalecenia dla urzędów stanu cywilnego dotyczące nadawania imion dzieciom” (1996), opracowane przez Komisję Kultury Języka Polskiego Komitetu Językoznawców Polskiej Akademii Nauk, a na tej podstawie przez Radę Języka Polskiego” (Czopek-Kopciuch 2013, 72), która opracowała dodatkowy spis imion, będących bazą współczesnej polskiej antroponimii. Niekiedy Rada Języka Polskiego opiniuje również zgodność imion z polskimi normami. Oficjalne stanowisko Rady głosi: „Imiona w Polsce stanowią wartość etniczną, narodową, są związane z tradycją i kulturą, ale trudno odmówić im wartości indywidualnej, rodzinnej. Na wybór imienia przez osobę do tego uprawnioną oddziałują przekonania, wyznawane wartości, upodobania, ale także splot różnych innych przyczyn” (za: Cieślikowa 2013, 129-130). Wymowa tego stanowiska koresponduje z obserwacjami Jana Stanisława Bystronia (1938, 26) odnośnie motywów wyboru imienia w Polsce: „Są one bardzo rozmaite, możemy tu wymienić tradycję rodową czy rodzinną, rolę duchowieństwa, które imiona wedle własnego wyboru nadaje, kulty lokalne czy narodowe, wierzenia związane z poszczególnymi imionami, chęć zapewnienia dziecku protekcji możnych, których imię się nadaje, wreszcie sentymenty historyczne czy literackie”. W przeszłości bardzo duże znaczenie przy nadaniu imienia miał obyczaj, który wyznaczał kierunki postępowania i ugruntowywał przekonania. Nawet jeśli
indywidualnie nie były one internalizowane, to ich bezdyskusyjna powszechność nie pozwalała na ich ignorowanie.
Onomaści niekiedy dzielą motywację na zależną od Kościoła, szczególnie w aspekcie antroponimów nadanych zgodnie z obyczajem katolickiego ‘imienia przyniesionego’ czy z uwzględnieniem lokalnych kultów, jak również motywację zależną od rodziny, która wybierała dla noworodka miano dziedziczone po rodzinie, przodkach, chrzestnych, lub inspirowanych znaną postacią historyczną lub współczesną, bądź modą, popularnością, subiektywnym odczuciem estetycznym itd. (Bubak 1993, 12-16; Dziadkowiec 2000, 168).
Motywacja wyboru imion dla dzieci w Jadownikach jest zjawiskiem podlegającym wpływom zewnętrznym, o skali ogólnopolskiej a nawet szerszej, jak również oddziaływaniom wewnętrznym, wynikającym z wydarzeń środowiska lokalnego oraz zmienności chronologicznej. Motywy zewnętrzne i wewnętrzne wzajemnie na siebie wpływają.
Tabela 67. Rodzaje motywacji wyboru imienia dla dziecka.
Motywy wpływające na wybór imion dla dzieci o charakterze zewnętrznym Motywy wpływające na wybór imion dla dzieci o charakterze wewnętrznym, lokalnym
Motywacja religijna
Kult religijny związany z tradycją Kościoła Kult religijny o charakterze lokalnym: imię
katolickiego: imię nadawane jest na cześć patrona nadawane jest na cześć patronów lokalnych
dnia urodzin lub chrztu (albo następnych dni), obiektów sakralnych, z częstotliwością
zgodnie z kalendarzem martyrologicznym wykraczająca poza obyczaj ‘imienia
i obyczajem ‘imienia przyniesionego’. przyniesionego’.
Motywacja patriotyczna Motywacja rodzinna
Patriotyzm: imię nadawane jest na cześć osoby Więzi rodzinne: imię nadawane jest na cześć
zasłużonej dla państwa lub ze względu na treść rodziców lub dziadków dziecka, rzadziej innych
i formę (znaczenie i brzmienie) wynikające przodków, lub imię nadawane jest na cześć
z rodzimej tradycji językowej. rodziców chrzestnych dziecka.
Motywacja koniunkturalna
Względy koniunkturalne: imię nadawane jest na cześć osób znaczących, nie związanych bezpośrednio z dzieckiem, co ma się przyczynić do zapewnienia mu lepszej przyszłości. Względy koniunkturalne: imię nadawane jest na cześć osób lokalnie znaczących, niekoniecznie bezpośrednio związanej z dzieckiem.
Motywacja kulturowo-społeczna
Wzory osobowe o szerokim zasięgu, lansowane Wzory osobowe o zasięgu lokalnym: imię
przez państwo, media, obecne w kulturze nadawane jest na cześć realnego lokalnego
przeszłej i obecnej: imię nadawane jest na cześć pierwowzoru osobowego lub postaci fikcyjnej
konkretnych postaci realnych lub fikcyjnych. związanej z tradycją regionu.
Zbiór stereotypów przyczynia się do nadawania Lokalny zbiór stereotypów warunkuje
lub unikania określonych imion, zjawisko w skali nadawanie lub unikanie określonych imion.
ogólnopolskiej, warunkowane przez jednostki, Bardzo często do ich powstania przyczyniają się
paremię, współcześnie przez media. jednostki o sławie lokalnej.
Moda: fala popularności o zasięgu ogólnopolskim: imię nadawane jest ze względu na przynależność do grupy imion uważanych za modne; naśladowanie wyborów innych osób, źródłem inspiracji media lub Internet. Moda: fala popularności o zasięgu lokalnym: imię nadawane jest ze względu na przynależność do grupy imion uważanych za modne w danym środowisku; naśladowanie wyborów innych osób w środowisku lokalnym.
Motywy osobiste, zindywidualizowane
Źródło: obliczenia własne
Wpływ kultów świętych na wybór imion w Jadownikach
Imiona ‘przyniesione’
Współcześnie antroponimy teoforyczne, nadawane w ścisłym związku z wiedzą
o etymologii imienia, pozostają wyborem rzadkim, zindywidualizowanym i bardzo osobistym. Trudno jest również odkryć taką decyzję w drodze analiz metryk, zaś w świetle ankiet i wywiadów ujawniają się sporadycznie. W Polsce od wieków motywacja religijna skoncentrowana jest wokół imion należących do chrześcijańskich świętych.
Kult religijny może motywować wybór antroponimiczny poprzez zwyczaj nadawania ‘imienia przyniesionego’ oraz poprzez lokalnie czczone patronaty (Jakubowska-Kocot 2007, 253-280). W przeważającej części badanego okresu motywacja religijna miała ogromne znaczenie, na co dowody można znaleźć zarówno w wynikach analiz statystycznych danych osób ochrzczonych, jak również w wywiadach i ankietach przeprowadzonych z mieszkańcami Jadownik.
Autorytet Kościoła nakazywał chrzcić nowonarodzone dziecko jak najwcześniej, nierzadko tego samego dnia, w którym się urodziło. Wynikało to z bardzo wysokiej śmiertelności noworodków oraz powszechnych wierzeń, iż dusza nieochrzczonego zmarłego dziecka nie zazna spokoju (Ogrodowska 2008, 48). Z chrzcinami czekano nieco dłużej w przypadku dzieci urodzonych w rodzinach o wyższym statusie społecznym np. szlacheckich, mieszczańskich, rodzinach chłopskich mających z nimi powiązania. Miało to związek zarówno z lepszą opieką okołoporodową w zamożniejszych rodzinach, dającą dziecku większe szanse na przeżycie, jak i przygotowaniami do huczniejszych chrzcin. Analiza wpisów dat urodzeń i chrztów w księgach metrykalnych parafii Jadowniki, zamieszkiwanej głównie przez rodziny chłopskie, potwierdza obyczaj wczesnego chrztu. W sąsiednim mieście Brzesku nie zwlekano dłużej niż 8 dni, zaś w Brzezowcu i Słotwinie
(przysiółkach Brzeska) chrzczono niemowlęta drugiego/trzeciego dnia po urodzeniu (informacja za rok 1887; Hampel 2006, 370).
W przypadkach zagrożenia życia dziecka lub urodzenia martwego płodu, chrztu ‘z wody’ bezpośrednio po porodzie dokonywała położna przyjmująca poród domowy, zwana też akuszerką. W Jadownikach jej nazwisko wraz z oznaczonym po łacinie zawodem obstetrix było notowane w księgach chrztów XIX i XX w. w przypadku każdego porodu domowego.
W ceremonii chrztu kościelnego brali udział: udzielający sakramentu proboszcz lub wikary, ojciec dziecka, wybrani przez niego rodzice chrzestni oraz bardzo często akuszerka (Ogrodowska 2008, 51 oraz badania własne – wywiady nr 1, 2, 5-12, 17). Matka dziecka nie uczestniczyła w tej uroczystości ze względów zdrowotnych, ponieważ chrzest odbywał się przecież jak najszybciej po porodzie. Istotne były również względy religijno-obyczajowe: na mocy tradycji starotestamentowej, położnica czyli kobieta w połogu, uznawana była za nieczystą aż do momentu oficjalnego jej oczyszczenia w bramie świątyni, które następowało ok. 6 tygodni po porodzie. W Kościele katolickim również odprawiano wywód, jako ceremonię błogosławieństwa matki przyjmowanej z powrotem do aktywności społecznej po okresie odosobnienia (Ogrodowska 2008, 42-47, 50; Kuchta 2013, 53).
Wybierane dla noworodka imię było zazwyczaj ustalane w rodzinie i konsultowane z duchownym, który dokonywał wpisu do metryk. W sytuacjach nieregularnych niekiedy decydował ksiądz, w porozumieniu z ojcem lub chrzestnymi. Matka dziecka urodzonego w 1951 roku opowiada: „Spodziewałam się tego dziecka w styczniu, synek był ponad miesiąc niedonoszony, bardzo malutki. Baliśmy się, że umrze, dlatego zaraz szybko pojechali go ochrzcić, mój mąż z chrzestnymi. Zawsze to jest nadzieja, że albo mu to pomoże i przeżyje, albo jeśli umrze, to przynajmniej ochrzczone – człowiek był spokojniejszy o jego los. Ksiądz katecheta ochrzcił go Staś – po dziadku i zapisał na ostatni dzień w roku” (badania własne, wywiad nr 5). Powyższa wypowiedź obrazuje również przeświadczenie o konieczności szybkiego chrztu. Nawet już po II wojnie światowej, mimo powszechnej edukacji oraz profilaktyki zdrowotnej, względy opieki i pielęgnacji ustąpić musiały przed argumentem przekonań religijnych.
Analiza wszystkich przypadków osób ochrzczonych w Jadownikach uprawnia do przedstawienia wniosku, iż najczęstszym źródłem motywacji wyboru imienia dla dziecka był kult świętych Kościoła katolickiego. Od starożytności duże znaczenie dla chrześcijan miało Martyrologium, spis wszystkich postaci kanonizowanych, uporządkowany chronologicznie w powtarzający się roczny cykl świąt ku czci wybranych świętych, głównie męczenników i wyznawców. Dzień patronalny związany z imieniem danego świętego jest najczęściej utrwaloną przez tradycję datą jego męczeńskiej śmierci, a tym samym dies natalis -„urodzin dla nieba” (Fros, Sowa 2007, 22-59). Postaci najważniejsze w chrześcijaństwie: Maria Matka Jezusa, Jan Chrzciciel oraz apostołowie i św. Paweł byli patronami większej liczby dni świątecznych w cyklu rocznym, związanych z najważniejszymi wydarzeniami w ich życiu, przykładowo Zwiastowanie Najświętszej Marii Pannie czy Wniebowzięcie Matki Boskiej, narodziny oraz śmierć Jana Chrzciciela, uwolnienie św. Piotra z okowów (Janicka-Krzywda 1993, 60-68; Fros, Sowa 2007, 398-305, 448; Breza 2010, 139-178).
Kult świętych wyrażał się też w przekonaniu, iż dziecko urodzone w dniu wspomnienia liturgicznego danego patrona, zostaje obdarzone jego szczególną opieką, zwłaszcza jeśli przyjmuje jego imię. Z czasem zaczęto uważać, że dziecko samo ‘przyniosło’ sobie dane imię, rodząc się w dniu określonego patrona. Czasami nadawano imię występujące w kalendarzu katolickim w dniu chrztu, jednak w czasach historycznych był to często, jak już wspomniano, ten sam dzień. Niekiedy z braku ‘silnego’, znanego patrona a zarazem z braku znanego, popularnego miana, sięgano po imię z kilku następnych dni, a nawet tygodni. Powszechne było przekonanie, że jeżeli dziecko dostanie imię patrona dni już minionych, to „róść nie będzie” (Malec 2001, 75, 77).
Osoby odpowiedzialne za dobór imion w bardzo dużym stopniu podporządkowywały się obyczajowi imienia przyniesionego, związanego z kultem religijnym, co było powszechne w całej Polsce w czasach nowożytnych (Bystroń 1938, 34-36; Chwalba, Ferenc 2004, 132; Kałwa 2004, 259). Cykliczność powtarzających się świąt patronalnych, ich powiązanie z przysłowiami związanymi z meteorologią oraz kalendarzem rolniczym, wszystko to sprawiało, iż na wsi polskiej powszechna była wiedza o kolejności patronatów, za czym szło przekonanie, iż jakieś imię ‘pasuje’ w określonym miesiącu, porze roku (badania własne, wywiady 2-12, 15-17).
Szczegółowa analiza danych antroponimicznych osób ochrzczonych w Jadownikach w latach 1784-2005, figurujących w dwunastu tomach ksiąg chrztów, wykazała bardzo głęboki związek między datą urodzin i/lub chrztu dziecka, a wybranym dla niego imieniem. Przyjęta metoda badania ksiąg metrykalnych Jadownik w ciągłości chronologicznej a nie w wybranych wycinkach czasowych pozwoliła zaobserwować zjawisko seryjności nadawanych imion. Polega ono na pojawianiu się danego miana w metrykach w krótkich seriach, skumulowanych wokół święta danego patrona i powtarzających się w każdym roku. Zjawisko serii charakteryzuje się tym, iż wzrost częstotliwości danego imienia występującego w księgach metrykalnych zwykle rozpoczynał się w okresie poprzedzającym dzień danego patrona i wyraźnie nasilał się w wigilię święta patronalnego oraz sam dzień patrona, a potem bardzo dostrzegalnie częstotliwość spadała. Najbardziej czczeni święci, jak Maria, Anna, Jan, Stanisław, Józef i Katarzyna, wybierani bywali na patronów nowonarodzonych dzieci w okresie o wiele wcześniej poprzedzającym sam dies natalis niż święci o mniejszej sile kultu. Tym samym dłuższy był okres objęty patronatem najbardziej czczonych kanonizowanych i beatyfikowanych. Dodatkowo uwzględnić należy fakt, iż różne święta patronalne Matki Boskiej obchodzone były w liturgii katolickiej praktycznie w każdym miesiącu, podobnie jak wspomnienie liturgiczne św. Jana, dotyczące różnych patronów noszących to imię.
Zjawisko serii nadawanych imion nie jest charakterystyczne wyłącznie dla Jadownik. Zaobserwowałam je także bezpośrednio w księgach chrztów najbliższych ośrodków miejskich: parafii św. Jakuba w Brzesku oraz parafii św. Mikołaja w Bochni. Pośrednio ślady tej praktyki odnaleźć można we wszystkich publikacjach dotyczących lokalnej antroponimii, jeśli uwzględniają one związek częstotliwości imion z kalendarzem. Regularnie powtarzające się doroczne serie imion, używanych zgodnie z kultem świętych, można potwierdzić dla wieków XVIII, XIX oraz początku XX. Częściowo zwyczaj ten kontynuowany był w zmienionej formie świeckiego kalendarza imienin w XX wieku. Zjawisko serii antroponimicznych skutkowało nadawaniem dzieciom urodzonym w danym miesiącu tylko kilku imion, charakteryzujących się jednak bardzo dużą frekwencją, osadzoną w konkretnym czasie.
Poniższe zestawienie odzwierciedla serie najczęściej nadawanych imion, związanych bezpośrednio z kalendarzem martyrologiczno-imieninowym, zaobserwowane i wybrane na podstawie materiału antroponimicznego z przebadanych ksiąg metrykalnych Jadownik, Brzeska i Bochni z XVIII i XIX wieku. Święta maryjne przedstawione poniżej należą do najważniejszych w cyklu rocznym, oprócz nich zaobserwowałam też patronaty związane z mniej znanymi rocznicami maryjnymi. Wśród imion nadanych seriami dominują: w styczniu: Agnieszka, Antoni, Baltazar, Kasper, Paweł, Sebastian; w lutym: Agata, Apolonia, Błażej, Dorota, Maciej, Maria/Marianna (Matka Boska
Gromniczna), Walenty; w marcu: Helena, Józef, Kazimierz, Kunegunda, Maria/Marianna (Zwiastowanie); w kwietniu: Anastazja, Wojciech; w maju: Jan Nepomucen, Magdalena, Maria/Marianna (Królowa Polski),
Stanisław/Stanisława; w czerwcu: Antoni, Jan Chrzciciel, Paweł, Piotr; w lipcu: Anna, Jakub, Magdalena, Maria/Marianna (Szkaplerzna), Marta, Prokop; w sierpniu: Bartłomiej, Jacek/Jacenty, Maria/Marianna (Zielna – Wniebowzięcie oraz
Częstochowska), Wawrzyniec; we wrześniu: Maria/Marianna (Siewna oraz Bolesna), Mateusz, Michał, Tekla; w październiku: Franciszek, Jadwiga, Jan Kanty, Maria/Marianna (Różańcowa), Stanisław
Kostka, Tadeusz, Teresa, Szymon; w listopadzie: Andrzej, Elżbieta, Katarzyna; w grudniu: Adam, Barbara, Ewa, Jan Ewangelista, Łucja, Maria/Marianna (Niepokalane
Poczęcie); Mikołaj, Tomasz.
Zjawisko ‘imienia przyniesionego’ w Jadownikach znajduje potwierdzenie nie tylko w zaobserwowanej regularności stosowania tego samego imienia u urodzonych w tym samym czasie dzieci w postaci serii, lecz także w wynikach analizy statystycznej danych pochodzących z jadownickich ksiąg chrztów. Rozkład częstotliwości użycia każdego imienia w kolejnych miesiącach roku wykazuje zmienność odpowiadającą regularności zaobserwowanej podczas badania ksiąg metrykalnych: wyrównany statystycznie poziom częstotliwości nadawania antroponimów we wszystkich miesiącach ‘neutralnych’ czyli nie związanych z patronem tego miana, następnie stopniowy wzrost w miesiącu poprzedzającym święto patronalne i kulminację liczbową w miesiącu w którym przypada święto danego patrona, a w kolejnym miesiącu następuje zwykle zdecydowany spadek liczebności nadań tego imienia, później zaś powrót do poziomu neutralności, podczas którego chrzty z użyciem danego antroponimu były warunkowane innymi motywami wyboru niż obyczaj imienia przyniesionego, zakorzenionego w kulcie świętych. Opisywane zjawisko nie dotyczy imion, które najpóźniej weszły do zbioru imion, oraz nie mających świętych patronów.
Antroponimy mieszczące się na liście rankingowej dziesięciu najczęściej nadawanych imion pierwszych i drugich na przestrzeni dziejowej całego badanego okresu w Jadownikach poddane zostały analizie, aby sprawdzić, jaka część populacji tego okresu (1784-2005) otrzymała ‘imię przyniesione’ (tab. 68-69). W rubryce dotyczącej ‘imion przyniesionych’ zamieszczono dwie wartości procentowe, pozwalające określić przedział frekwencyjny zawarty między ścisłym a szerszym okresem chronologicznym. Ścisły zakres dotyczy imion dzieci urodzonych w tym samym miesiącu, w którym przypadał wyznaczony przez Martyrologium dies natalis, święto patrona, natomiast szerszy zakres dotyczy imion dzieci urodzonych miesiąc wcześniej. Ta metoda odzwierciedla zjawisko stosowania serii danego imienia w określonym wycinku czasowym, obejmującym ok. 4-6 tygodni poprzedzających dzień danego patrona. Pozwala ona zaobserwować, jaka część użytkowników danego imienia została nominowana w związku z bezpośrednią lub pośrednią bliskością nadchodzącego dnia patronalnego. W przypadku imion mających kilku patronów o tym samym imieniu (np. Jan, Stanisław) oraz w przypadku świąt maryjnych, metoda założyła dalsze sumaryczne zwielokrotnienie zjawiska.
Tabela 68. Lista imion kobiecych najczęściej nadawanych jako imiona pierwsze i drugie w Jadownikach w latach 1784-2005 z uwzględnieniem częstości nadania imion przyniesionych tj. motywowanych kalendarzem świętych.
Pozy cja Pierwsze imię kobiece (222 lata – dla 10 010 kobiet) Procent populacji kobiet „imiona przyniesione” Drugie imię kobiece (222 lata – dla 2950 kobiet) Procent populacji kobiet „imiona przyniesione”
1. Anna -1625 16,2% 18%-30% Maria – 492 16,6% 58%-79%
2. Marianna -1615 16,1% 68%-87% Anna – 466 15,7% 21%-30%
3. Katarzyna -698 6,9% 34%-59% Stanisława – 113 3,8% 31%-62%
4. Maria -405 4% 68%-81% Józefa – 103 3,4% 24%-43%
5. Zofia -329 3,2% 27%-41% Zofia – 102 3,4% 16%-36%
6. Magdalena – 275 2,7% 42%-65% Katarzyna – 101 3,4% 33%-44%
7. Kunegunda -261 2,6% 17%-37% Barbara – 91 3% 15%-36%
8. Helena – 241 2,4% 25%-43% Małgorzata – 85 2,8% 21%-40%
9. Stanisława – 231 2,3% 37%-47% Teresa – 76 2,5% 22%-31%
10. Barbara -225 2,2% 17-37% Marianna – 75 2,5% 40%-94%
Źródło: obliczenia własne
Tabela 69. Lista imion męskich najczęściej nadawanych jako imiona pierwsze i drugie w Jadownikach w latach 1784-2005 z uwzględnieniem częstości nadania imion przyniesionych tj. motywowanych kalendarzem świętych.
Pozy cja Pierwsze imię męskie (222 lata – dla 10 653 mężczyzn) Procent populacji mężczyzn „imiona przyniesione” Drugie imię męskie (222 lata – dla 3257 mężczyzn) Procent populacji mężczyzn „imiona przyniesione”
1. Jan -1371 12,8% 58%-75% Stanisław – 359 11% 28%-56%
2. Stanisław – 1107 10,3% 42%-51% Józef – 283 8,6% 21%-44%
3. Józef -1099 10,3% 32%-58% Jan – 261 8% 37%-68%
4. Michał – 474 4,4% 53%-68% Piotr – 155 4,7% 36%-46%
5. Andrzej – 402 3,7% 50%-69% Michał – 123 3,7% 38%-54%
6. Władysław -338 3,1% 12%-20% Andrzej – 114 3,5% 43%-60%
7. Kazimierz – 335 3,1% 15%-34% Kazimierz – 100 3% 19%-32%
8. Franciszek – 332 3,1% 41-58% Władysław – 87 2,6% 19%-27%
9. Piotr – 273 2,5% 39%-57% Paweł – 80 2,4% 27%-58%
10. Wojciech -251 2,3% 57%-79% Adam -77 2,3% 44%-50%
Źródło: obliczenia własne
Wyniki tej analizy są interesujące. Listy najczęściej nadawanych pierwszych oraz drugich imion męskich i żeńskich (tab. 68-69) zawierają antroponimy posiadające dużą, albo bardzo dużą zgodność z miesiącem patrona, co wskazuje na ciągłość i powszechność stosowania obyczaju imienia przyniesionego. Im wyższa jest liczba osób z imieniem przyniesionym, tym silniej fakt ten unaocznia, jak bardzo kult świętych oparty na kalendarzu i martyrologiach odzwierciedlał się w imionach populacji. Antroponimy, które wykazują najwyższą frekwencję nadania w miesiącu ściśle związanym z danym patronem to żeńskie Marianna, Maria oraz Magdalena (dwa pierwsze ukazują tę zależność także w grupie imion drugich), oraz męskie Jan, Wojciech, Michał i Stanisław, w grupie imion drugich szczególnie Andrzej i Adam.
Omówiony rozkład statystyczny nadań określonych imion w kolejnych miesiącach roku wraz ze zjawiskiem spadku w miesiącu następującym po święcie danego patrona potwierdza staropolski obyczaj, opisany przez m.in. Jana Bystronia (1938, 35-36): „Gdy omija się patrona dnia urodzenia, wybiera się jednego z najbliższych w kalendarzu, zawsze jednak uważając, aby nie nadać dziecku imienia świętego, którego dzień już minął, co ma sprowadzać nieszczęście”. O przestrzeganiu tego obyczaju w Jadownikach świadczą również wyrażone przez respondentów analogiczne przekonania (por. wywiady 2, 5-12; ankiety).
Jednak te same wyniki dają też dowód, iż obyczaj imienia przyniesionego nie wyczerpuje religijnej motywacji wyboru imion. Niższe frekwencje najczęściej nadawanych imion oznaczają w tej analizie, iż motywacja była innego rodzaju. Szczególnie zastanawia to w przypadku jednego z najbardziej istotnych w Jadownikach imion żeńskich, Anny, i pozwala spojrzeć na motywację religijną także pod kątem wpływu patronatów czczonych lokalnie oraz decyzji antroponimicznych motywowanych indywidualnie czy okolicznościowo.
Wpływ lokalnego kultu świętych na antroponimię
„Rzadkość lub popularność określonych imion ma związek nie tylko z ogólnopolską tradycją, zależy także od zwyczajów regionalnych” (Kopertowska 1988, 13). Oprócz zdecydowanego wpływu, jaki na dobór imion dla dziecka miał kalendarz świętych, i związany z nim obyczaj imienia przyniesionego, stosowany w Jadownikach w równym stopniu, jak w całym Kościele katolickim, przy badaniu źródeł motywacji można też zaobserwować szczególną estymę okazywaną patronom lokalnych obiektów kultu religijnego: kościołów, kapliczek. Edward Breza (2019, 160) definiuje patrocinium jako „‘wezwanie kościoła, patron kościoła’, wpływające na częstość imienia patrona kościoła wśród wiernych
danej parafii i okolicy”. W Jadownikach i ich najbliższym sąsiedztwie kult religijny
koncentrował się wokół następujących patronów ośrodków sakralnych:
1.
Św. Anna – sanktuarium na górze Bocheniec w Jadownikach (zabytek nr A-254 wpisany do rejestru Karty Ewidencji 1971; Krupiński 1997c; Wyczesany 2000, 100).
2.
Św. Prokop Opat -kościół parafialny w Jadownikach istniejący od średniowiecza (zabytek nr A-253 wpisany do rejestru Karty Ewidencji 1985; Pietrzyk 1993, 149; Okas 1994; 1997; Wyczesany 2000, 99; Krupiński 2001a;).
3.
Św. Maria -obraz Matki Bożej Jadownickiej z XV w. w kościele parafialnym (Krupiński 2002, 45);
4.
Św. Michał Archanioł -obraz w ołtarzu kościółka na Bocheńcu (Krupiński 2003, 99);
5.
Św. Stanisław ze Szczepanowa -biskup krakowski i patron Polski, urodzony w miejscowości sąsiadującej z Jadownikami; kościół parafialny w Szczepanowie (Wyczesany 2000, 106-117; 2003; Sikora 2006, 149).
6.
Św. Jakub Apostoł -kościół parafialny w sąsiednim mieście Brzesku (Krupiński 1999; Wyczesany 2000, 47-51; 2013).
7.
św. Maria Magdalena – kościół parafialny w Szczepanowie (Krupiński 1998, Wyczesany 2000, 106-117; 2003).
Ponadto wymienić należy kult św. Tekli, św. Floriana oraz św. Jana Nepomucena, omówionych osobno jako patronów apotropeicznych.
Szczegółowa analiza materiału antroponimicznego Jadownik może odpowiedzieć na pytanie, które kulty patronalne lokalnych obiektów sakralnych wpływały istotnie na motywację wyboru imion, które zaś miały wpływ o charakterze jedynie jednostkowym.
Tabela 70. Zmiany w obrębie udziałów procentowych imion zgodnych z patronatami w Jadownikach i okolicy.
Przedział Anna Marianna Maria Magdalena Stanisława Stanisław Jakub Michał Prokop
XIV-XVIII 3,5% 3,5% - 3,5% 3,5% 10,2 % 5,2 % 1,9 % 1,4%
1784-1800 5,6 % 23,3 % - 3,1% - 4,8 % 3,6 % 2,4 % 1,1%
1800-1825 14 % 27,9 % 0,1 % 2,9% - 5,8 % 4,9 % 3,6 % 0,6%
1826-1850 21 % 30 % 0,8 % 3,2% - 4,9 % 3,2 % 6,1 % 0,7%
1851-1875 27,6 % 28,1 % 1,8 % 5,2% 0,3 % 7,6 % 2,3 % 6,8 % 0,4%
1876-1900 21,7 % 24 % 0,9 % 3,9% 0,4 % 18,7 % 0,4 % 8,4 % 0,4%
1901-1918 15,3 % 20 % 0,2 % 1,5% 3,8 % 14,1 % 0,7 % 6 % 0,3%
1919-1939 14,3 % 5,2 % 9,2 % - 6,4 % 15,3 % 0,1 % 1,7 % 0,3%
1940-1945 16,8 % - 17,2 % - 10 % 19,9 % - 0,5 % -
1946-1970 12,5 % - 14,8 % - 5,5% 12,6 % 0,1 % 0,1 % -
1971-1989 6,9 % - 1,7 % 5,8% 0,6 % 2,5 % 1 % 3,4 % 0,1%
1990-2005 6,5 % - 1 % 3,9% - - 4,6 % 3,4 % -
Źródło: obliczenia własne
Miano Anna, pozostające najczęściej nadawanym imieniem żeńskim w Jadownikach w okresie 1784-2005 (tab. 28, 68, 70), posiada niską frekwencję ‘imienia przyniesionego’, tzn. tylko 18% dziewczynek ochrzczonych tym imieniem urodziło się w lipcu, miesiącu patronalnym św. Anny, i nawet po rozszerzeniu tego okresu również na czerwiec, motywacja związana z bliskością święta patronalnego nie przekracza 30%. Podobną frekwencję wykazuje ten antroponim w grupie imion drugich. Dane te wskazują na duże znaczenie motywacji innego rodzaju niż ‘imię przyniesione’, w tym na stały wpływ św. Anny z Bocheńca na życie religijne mieszkańców Jadownik na przestrzeni wieków.
Sanktuarium św. Anny na górze Bocheniec w Jadownikach składa się z XVI-wiecznego kościoła (Karta Ewidencji 1971, nr A-254), usytuowanego w obrębie wałów, pozostałych po wczesnośredniowiecznym grodzisku, jak również z figury z wizerunkiem św. Anny Samotrzeciej, usytuowanej na studzience, z wodą łaskami słynącą (Rzepa 1983, 90). W sanktuarium dwa razy do roku odbywają się odpusty: wiosną na Zielone Świątki, w lipcu na św. Anny (a w przeszłości także we wrześniu na św. Michała), które były wydarzeniem
o zasięgu nie tylko parafialnym (Świerczek 2012, 7-10). W pamięci i wyobraźni jadowniczan wciąż jeszcze przechowywane są legendy o „piwnicach” pod Bocheńcem oraz o siłach wyższych, uniemożliwiających przeniesienie miejsca kultu w jakiekolwiek inne miejsce (Okas 1994; 1997). Można więc przyjąć, że wzgórze, tak doskonale widoczne z każdego miejsca we wsi, posiada nieformalne znaczenie symbolu przeszłości, tradycji i opieki nad miejscowością ze strony sił wyższych. Prawdopodobnie taką też rolę spełnia od tysiącleci, co poświadczają badania archeologiczne potwierdzające obecność innych kultur we wcześniejszych okresach dziejów (Okoński 2006, 79-82). Szczególny kult św. Anny zanotowano też w Brzesku w XVIII w. (Rajman 2006, 227).
Największe nasilenie nominacji tym imieniem przypada na początek 2 poł. XIX wieku. Zjawisko to może być uzasadnione zwiększonym kultem, wynikającym z wydarzeń opisanych w Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis. W roku 1846 w przededniu odpustu patronalnego dokonano kradzieży wotów z kościoła (m.in. patery, kielicha oraz „korali św. Anny”), po której niemal natychmiast nastąpiła powódź we wsi, ujawniająca zakopane na brzegu korale. Wydarzenia przypisywane interwencji patronki poskutkowały powszechną zbiórką pieniędzy, odkupieniem wotów, remontem kościoła św. Anny zakończonym w 1854 roku. Jak pisał proboszcz Feliks Borkowski w kronice parafialnej: „O miserabilia Opera Dei! Uskuteczniwszy reparacyą kościoła św. Anny i widząc, że lud nie tylko parafii tutejszej ale i z okolicznych parafii mając wielkie do św. Anny nabożeństwo coraz więcej na Bocheniec zgromadzać się poczyna – udałem się z prośbą do J. W. Księdza Biskupa Tarnowskiego Józefa Pukalskiego – aby raczył ten starożytny kościół konsekrować”, po remoncie nastąpiła więc wizytacja biskupa w obecności właściciela Jadownik, hrabiego Wita Żeleńskiego z brzeskiej Słotwiny. Po opisanych wydarzeniach kult św. Anny z Bocheńca utrzymał się mimo upływu czasu aż do dziś (Liber memorabilium 1854; Okas 1994, 50-51; badania własne – m.in. wywiady nr 2, 9, 12).
Pomimo zmienności motywacji wyboru imion dla dzieci, miano Anna było w Jadownikach nadawane przez cały badany przedział chronologiczny. Do długiej chronologii i wysokiej pozycji imienia Anna przyczyniło się także tradycyjne występowanie tego imienia prawie w każdej rodzinie, powtarzalność imion w pokoleniach, nadawanie tego antroponimu na cześć matek, babć oraz matek chrzestnych.
Drugim wiodącym w Jadownikach żeńskim antroponimem jest Maria/Marianna. Rozpatrywane z osobna sytuują się na drugim miejscu list rankingowych, jednakże suma frekwencji obu tych form wynosi na przestrzeni wieków 20,1% w grupie pierwszych imion, 18,7 % w grupie drugich imion, stawiając je jako całość na miejscu pierwszym. Obie postaci tego antroponimu funkcjonowały w Jadownikach równolegle przez około 140 lat, kiedy to stopniowo dokonywała się wymiana wcześniejszej formy Marianny na późniejszą Marię (tab. 70). Obie formy wykazują ogromną zależność frekwencji od obyczaju imienia przyniesionego, pozostającego w szczególnym związku z licznymi świętami maryjnymi (praktycznie w każdym miesiącu), uzasadnionymi rolą kultu Matki Boskiej w kulturze Polski (Janicka-Krzywda 1993, 60-68; Fros, Sowa 2007, 398-305, 448; Breza 2010). Dotyczy to zarówno grupy pierwszych i drugich imion (tab. 68).
Późnogotycki obraz Matki Boskiej Jadownickiej z XV wieku (Krupiński 2002, 45, opisany także w Karcie Ewidencji kościoła parafialnego z 1985, nr A-253) przeniesiony z drewnianego gotyckiego kościoła parafialnego do neogotyckiego, wybudowanego w 1910 roku, doznawał i doznaje nadal czci pod wezwaniem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, a kult maryjny propagowany przez duchowieństwo parafii mógł znajdować potwierdzenie w nadawaniu na chrzcie tego antroponimu. Z pewnością dodatkowym aspektem był prywatny kult maryjny, przejawiający się w rozlicznych fundacjach kapliczek pod wezwaniem Matki Boskiej (Świerczek 2007) oraz w aktach nominacji nowonarodzonych dziewczynek. Równie istotne były względy rodzinne.
Na tle nominacji dużej części populacji imionami patronek, zjawiskiem niemal marginalnym staje się nadawanie w akcie chrztu imienia głównego patrona parafii, św. Prokopa, mimo istnienia poświęconej mu parafii sięgającej swą historią do XII wieku (Okas 1994; 1997; kościół opisany także w Karcie Ewidencji z 1985, nr A-253). Antroponim ten wzmiankowany był w najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik, ale jego frekwencja wyniosła zaledwie 1,4%. Zbliżony udział procentowy potwierdza XVIII-wieczny odcinek ksiąg metrykalnych, jednakże w kolejnych latach XIX i początku XX wieku udział tego miana w populacji systematycznie spada, by ostateczne zaniknąć po II wojnie światowej (wyjątek w roku 1981). Analiza nominacji tych antroponimem jako imieniem pierwszym oraz drugim wykazuje, iż większość przypadków została nadana w okolicach święta parafialnego, odpustu na św. Prokopa w początkach lipca, w tym przypadku obyczaj imienia przyniesionego i lokalny kult wzajemnie się uzupełniały, co potwierdza statystyka: 60-75% wszystkich użytkowników tego miana urodziło się w okresie bezpośrednio poprzedzającym święto patronalne, lub w samo święto (tab. 69, 70).
Miano Michał posiadało w Jadownikach długą chronologię (tab. 28, 70) i duży stopień zgodności z obyczajem imienia przyniesionego (tab. 69). Lokalny kult o mniejszym stopniu nasilenia koncentrował się wokół obrazu w kościele na Bocheńcu (Krupiński 2003, 99, obraz opisany w Karcie Ewidencji z 1971, nr A-254). Jak zanotował proboszcz Feliks Borkowski, w 1854 nastąpiła „reparacya pobocznego ołtarza św. Michała” fundacji Macieja Lubowieckiego (Liber memorabilium eccesiae parochialis jadovnicensis). We wrześniu odbywały się na Bocheńcu odpusty „na św. Michała” (Świerczek 2012, 8; badania własne wywiady nr 12, 15,16).
Postaci kolejnych patronów wiążą się z parafią w pobliskim Szczepanowie, rodzinnej miejscowości św. Stanisława, biskupa krakowskiego, męczennika. Najsilniejszy kult zakorzeniony lokalnie związany jest właśnie z jego osobą. Szczegółowa analiza antroponimiczna wykazała, iż stopień zgodności z obyczajem imienia przyniesionego w zasadzie nie przekracza połowy przypadków nadania imienia zarówno w grupie pierwszych, jak i drugich imion. Należy poszukać więc kolejnych powodów wyboru tych imion zarówno w motywacji rodzinnej, jak i indywidualnym kulcie dla tego patrona. Uroczystości związane z kolejnymi rocznicami kanonizacji (1253) oddziaływały na podniesienie frekwencji nadania imienia Stanisław i żeńskiej formy Stanisławy (tab. 68-70), podobnie jak wzniesienie neogotyckiego kościoła pod jego wezwaniem w 1914 r. (Wyczesany 2000; 2003; Wielgosz 2003; Krupiński 2016, 20-22). Ponadto św. Stanisław od czasu swej kanonizacji należał do patronów Polski, a legenda hagiograficzna o cudownym zrośnięciu się jego poćwiartowanych członków (opisana przez Jana Długosza) była w okresie rozbiorów uważana za zapowiedź zjednoczenia Polski. Samo zaś miano było pochodzenia rodzimego. Tym samym wybór tego antroponimu zyskiwał jeszcze motywację patriotyczną.
Ze Szczepanowem może się też wiązać dość wysoki we wcześniejszych wiekach udział miana Magdalena. Duży stopień zgodności daty nominacji tym mianem z obyczajem imienia przyniesionego wiąże się prawdopodobnie z lipcowymi uroczystościami odpustowymi na cześć św. Marii Magdaleny. Pierwszy bowiem kościół parafialny w Szczepanowie został ustanowiony pod jej patronatem, zlecenie jego budowy przypisuje się samemu św. Stanisławowi (Wielgosz 2003; Wyczesany 2003; Krupiński 2016, 20-22). Murowany budynek fundowany przez Jana Długosza w stylu gotyckim mógł przyjmować liczne pielgrzymki czcicieli tej patronki oraz św. Stanisława, przyczyniając się do stałego udziału tego miana w populacji dziewczynek aż do czasów międzywojennych, kiedy to nastąpił trwający kilka dziesięcioleci całkowity zanik nadawania imienia Magdalena.
Imię św. Jakuba nosi parafia w najbliższym mieście Brzesku, sięgający swym początkiem prawdopodobnie XIV wieku. Gotycka bryła murowanej budowli wzniesiona w XVI wielokrotnie ulegała pożarom i odbudowom (Wyczesany 2000; 2013; Krupiński 2016, 9), jednak sama parafia pod wezwaniem apostoła przetrwała od średniowiecza niemal do końca XX wieku jako jedyna w centrum miasta (oprócz niej istniał w latach 1505-1904 przyszpitalny kościół pw. Świętego Ducha). Mimo to miano patrona najbliższej sąsiedniej miejscowości nie oddziaływało szczególnie mocno na imiennictwo Jadownik (tab. 70). Miało swój stały udział w najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik, gdzie niekiedy było wzmiankowane w postaci formy deminutywnej Jakusz (tab. 8, 10-12). W księgach metrykalnych notowane regularnie przez okres 100 lat, od końca XVIII w. do końca XIX w., i głównie nadawane było w lipcu, zgodnie z kultem patrona, w okresie jego święta i odpustu w Brzesku (65%-74%), zarówno w grupie imion pierwszych, jak i drugich.
Po tym okresie nastąpił etap, gdy miano to prawie wcale nie było używane do nominacji. W okresie międzywojennym, w czasie II wojny światowej i latach bezpośrednio po nich następujących miało miejsce zjawisko całkowitego unikania nadawania miana Jakub, którego genezy nie da się jednoznacznie stwierdzić. Można jedynie zaryzykować hipotezę, iż zjawisko to może mieć związek ze stereotypowym kojarzeniem tego miana z licznie zamieszkującą Brzesko społecznością żydowską, z całym złożonym bagażem relacji między obiema nacjami. W okresie bezpośrednio po I wojnie światowej doszło do konfliktu na tle ekonomicznym między ludnością Jadownik a bardzo liczną gminą żydowską zamieszkującą miasto Brzesko (Okas 1994, 100-102; Stolarczyk 2003, 66-69; 2006, 388-390; 2008a, 13-28), który szczegółowo opisałam w rozdziale „Świadomość narodowa jako motyw warunkujący wybór imienia”. Konflikt ten mógł mieć znaczący wpływ na unikanie wszelkich imion, wiążących się w świadomości jadowniczan z potomkami Jakuba-Izraela. Natomiast w czasie trwania II wojny na terenie Brzeska doszło do utworzenia przez okupanta niemieckiego getta żydowskiego i zbiorowej eksterminacji Żydów zarówno na miejscu, jak w wyniku wywozu do obozów zagłady lub na miejsca zbiorowych rozstrzeliwań (Okas 1994, 102-109; Chrobaczyński 2006, 623, 629, 644-650; badania własne -wywiad 5, 19). Te bolesne wydarzenia wobec osób obecnych w życiu Jadownik mogły wpłynąć na unikanie miana Jakub w okresie międzywojennym na tle niechęci wyrosłej wokół różnych zaszłości; w okresie II wojny światowej ze względów z uwagi na bezpieczeństwo i dobro nowonarodzonych, natomiast tuż po wojnie było to już unikanie stereotypowe (badania własne, ankiety, wywiady 11,12). Wielki powrót nastąpił dopiero od 1968 roku, z nasileniem w latach 70. i 80. XX wieku, a na przełomie XX/XXI wieku stając się przykładem mody na określone imię.
Reasumując, jedynie imię Anna wykazuje wpływ kultu lokalnego na antroponimię, przekraczający zdecydowanie zależność od kalendarzy martyrologicznych i obyczaju imienia przyniesionego, pozostając za to w bliskim związku z motywacją rodzinną i indywidualną. Oddziaływania kultu pozostałych patronów lokalnych obiektów sakralnych na strefę imienniczą w tak wysokim stopniu wzmacniany był przez obyczaj imienia przyniesionego, iż trudno oddzielić strefę wpływów obu motywów.
Wpływ kultu świętych czczonych apotropeicznie
Szczególnym motywem wyboru imienia może być kult dla świętego uznawanego za orędownika w sytuacjach wyjątkowych i trudnych dla całej społeczności, związanych z zagrożeniem życia, zdrowia i mienia, jakimi były szczególnie pożary, powodzie oraz zarazy. Kult dla określonych patronów, w których moc powstrzymania żywiołu lub morowego powietrza wierzono powszechnie, można też nazwać apotropeicznym.
Tabela 71. Zmiany w obrębie udziałów procentowych imion zgodnych z patronatami wybranych orędowników apotropeicznych w Jadownikach.
Przedział Tekla Florian Jan Nepomucen
XIV-XVIII - 0,4% 11,5 %
1784-1800 4,4% 0,7% 7,1 %
1800-1825 3,1% 0,1% 13,1 %
1826-1850 1,9% 0,1% 18,6 %
1851-1875 0,4% - 24,8 %
1876-1900 0,1% - 20,3 %
1901-1918 - 0,08% 17,2 %
1919-1939 - - 8,1 %
1940-1945 - - 5,6 %
1946-1970 - - 4,6 %
1971-1989 - - 0,7 %
1990-2005 - - 1,1 %
Źródło: obliczenia własne
Do takich ochronnych patronów, orędowników w sytuacjach zagrażających, należy niewątpliwie św. Tekla, której w Jadownikach wzniesiono kapliczkę usytuowaną w pobliżu kościoła parafialnego, o charakterze barokowym i chronologii określonej prawdopodobnie na XVIII w. (Karty Ewidencyjne 1979 bez numeru; Rzepa 1983, 90). Święta Tekla jest uważa za patronkę chroniącą przed zarazą i pożarami (Janicka-Krzywda 1993, 80; Fros, Sowa 2007, 498). ‘Morowe powietrze’ uważano za jedno z najgorszych zagrożeń, o czym świadczą nawet słowa suplikacji, gdzie klęska ta wymieniona jest jako pierwsza.
Największą frekwencję użycia tego miana zaobserwować można w Jadownikach na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy to badany antroponim mieścił się w pierwszej dziesiątce najczęściej nadawanych imion żeńskich do roku 1850 (tab. 15-19, 71). Dzięki zapiskom w Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis dowiadujemy się o falach chorób zakaźnych, które przetoczyły się przez Jadowniki w XIX wieku (cholera – 1831, 1849; febra i tyfus 1847), niewiadoma jest natomiast skala zjawiska w okresach wcześniejszych. W 1 poł. XIX wieku, okresie masowych zgonów spowodowanych wyżej wymienionymi chorobami, podczas których w sumie zmarło 686 osób, imię Tekli uważane już było prawdopodobnie za staromodne, jednak był to ostatni okres użycia go do nominacji z frekwencją przekraczającą 1% populacji dziewczynek. Do końca stulecia było używane jedynie sporadycznie. Zaznaczyć trzeba wysoką korelację użycia z miesiącem patronalnym (40-45%).
Za patrona chroniącego przed pożarami jest od wieków uznawany św. Florian (Janicka-Krzywda 1993, 40; Fros, Sowa 2007, 232). Niewątpliwym dowodem kultu jest jego murowana figura, która zdobi rynek w Brzesku od 1731 r. (Wyczesany 2000, 44; Krupiński 2002, 2016, 9), pozostając w ścisłym związku z licznymi pożarami zarówno w samej wsi Jadowniki (m.in. 1843), jak i w pobliskim Brzesku (1723, 1792, 1827, 1854, 1863, 1876, 1880, 1885, 1890, 1891, 1904, za: Hampel 2006, 288-290). Jednak miano to używane było wyłącznie sporadycznie (tab. 71), i tylko w związku z bezpośrednią bliskością dnia patrona (62-87%).
Szczególnie częstą klęską dotykającą Jadowniki były powodzie, związane z wylewem rzek Grodnej i Uszwicy, notowane w Liber memorabilium m.in. w 1813, trzykrotnie w 1839, w 1844, 1846. Jednak wylewy Uszwicy zanotowane w sąsiednim mieście Brzesku w latach 1871, 1884, 1901, 1934 (Lachendro 2005, 235; Hampel 2006, 290; Kracik 2007, 27-28), musiały także z przyczyn oczywistych przynieść szkody również w Jadownikach. W XX wieku były częste, choć nie notowane w kronice (badania własne, wywiady nr 2, 5-12; 1517). Powodzie zwykle przynosiły dalsze negatywne dla ludności konsekwencje, takie jak nieurodzaj i zarazy u roślin, zwierząt i ludzi.
Patronem apotropeicznym wobec żywiołu wody był św. Jan Nepomucen. Kult okazywano, stawiając mu figurki i kapliczki, szczególnie w pobliżu rzek (Rzepa 1983, 90, 766; Janicka-Krzywda 1993, 48; Fros, Sowa 2007, 306; Świerczek 2007, 13, badania własne
– wywiad nr 23), a także nadając imię wraz z przyrostkiem hagionimicznym. Antroponim Jan w ciągu badanych 222 lat był najczęściej nadawanym imieniem męskim (tab. 69), czego przyczyną jest m.in. mnogość patronów o tym imieniu, jak również obecność święta patronalnego niemal w każdym miesiącu, warunkującego duży udział tego miana w społeczeństwie respektującym obyczaj imienia przyniesionego. Dzień św. Jana Nepomucena przypadał na 16 lub 21 maja, a udział Janów urodzonych w maju wynosi 11% w grupie wszystkich użytkowników tego antroponimu. Praktykowany w latach 1784-1867 w Jadownikach zwyczaj chrzczenia dziecka imieniem patrona wraz z epitetem hagionimicznym objął 13 osób, nazwanych Jan Nepomucen. Jednakże nadawanie tego miana w serii uwarunkowanej kalendarzem potwierdza przede wszystkim obyczaj imienia przyniesionego, a dopiero w dalszej kolejności ewentualny kult dla orędownika od powodzi.
Wpływ nowych kultów na antroponimię
Osobnym zagadnieniem jest wpływ na imiennictwo w Jadownikach nowych kultów, wprowadzanych przez Kościół katolicki na skutek starań o beatyfikację i kanonizację poszczególnych patronów, a wreszcie samej uroczystości. W antroponimii Jadownik można zauważyć związek pomiędzy wzrostem frekwencji imion nadawanych na cześć określonych patronów związanych z Polską (np. bł. Bronisławy, św. Jadwigi Królowej, bł. Karoliny Kózki, św. Kingi, św. Maksymiliana Marii Kolbego, św. Jana Pawła II) a okresem przygotowań do ich beatyfikacji czy kanonizacji. Zjawisko to zostanie omówione w rozdziale „Proces recepcji nowych imion w tradycyjnym środowisku lokalnym”.
Podsumowując kwestię wpływu kultów świętych na imiennictwo w Jadownikach, należy stwierdzić, iż był to najstarszy, posiadający długą chronologię, bardzo czytelny, dobrze ugruntowany i konsekwentnie prowadzony motyw warunkujący wybór imienia w tej miejscowości.
Motywacja rodzinna
Imiona dzieci ochrzczonych w Jadownikach wykazują nie tylko wieloaspektową motywację religijną, ale także bardzo często zgodność z imionami członków rodziny i przedstawicielami społeczności lokalnej, jakimi byli nie zawsze spokrewnieni z dzieckiem rodzice chrzestni. Pierwsze księgi metrykalne z Jadownik w rubryce dotyczącej rodziców podają najpierw imię i nazwisko ojca, jeśli dziecko pochodzi ze ślubnego związku rodziców, natomiast imię matki nie zawsze zaopatrzone jest w nazwisko. W przypadku dzieci nieślubnych, nazwisko ojca widnieje tylko wtedy, gdy uznał on dziecko w obecności świadków, co zaopatrzone jest w stosowną adnotację. Najstarsze metryki nie zawsze podają dane dziadków dziecka, albo tylko imię ojca matki noworodka. Natomiast w rubrykach dotyczących rodziców chrzestnych figurują zawsze personalia, wzbogacone niekiedy o uwagi dotyczące ich statusu społecznego, ewentualnie wykonywanego zawodu. Kompletność danych nie jest więc identyczna. Przedstawione w tabeli 72 dane, dotyczące zgodności imienia nominowanego z imieniem jego rodziców, dziadków oraz chrzestnych, są zatem w pełni kompletne w grupie rodziców chrzestnych, którzy wzmiankowani są zawsze, prawie kompletne w grupie rodziców oraz przybliżone w grupie dziadków, co wynika z natury
prowadzonej dokumentacji metrykalnej.
Tabela 72. Zestawienie udziału procentowego imion nadanych jako pierwsze oraz drugie na cześć chrzestnych, dziadków i rodziców w Jadownikach (1784-2005).
Udział procentowy w populacji Jadownik osób, które mają imię: Pierwsze imię w odniesieniu do całości populacji Drugie imię w odniesieniu do całości populacji Drugie imię w odniesieniu do grupy ochrzczonych drugich imieniem
Po chrzestnych 16,4% 5% 16,6%
Po dziadkach 11,5% 5,3% 18%
Po rodzicach 5,2% 4,8% 16,1%
Razem: 33,1% 15,1% 50,7%
Źródło: obliczenia własne
Nadawanie imion na cześć rodziców chrzestnych
Koniec XVIII w. i wiek XIX w Jadownikach były okresem, w którym można bardzo wyraźnie zaobserwować tendencję nadawania dzieciom imion na cześć rodziców chrzestnych, przy czym zachodziła tu reguła, że dziewczęta dostawały imię po matce chrzestnej, a chłopcy po ojcu chrzestnym, jednak zdarzały się wyjątki przekraczające tę zasadę, tzn. dziewczynka mogła dostać imię nawiązujące do imienia ojca chrzestnego, a chłopiec mógł dostać imię nawiązujące do miana matki chrzestnej (badania własne -szczegółowa analiza ksiąg chrztów Jadownik).
Opracowany dla całej badanej populacji (1784-2005) zbiór pierwszych imion posiada 354 pozycje, w tym aż 120 pozycji imienniczych stanowi część wspólną ze zbiorem imion rodziców chrzestnych (34%). Zbiór drugich imion w tej populacji posiada 285 pozycji. Tutaj także aż 120 imion wykazuje zgodność z imieniem rodziców chrzestnych (42%). Analiza statystyczna pozwala na następujące stwierdzenie: w badanym okresie 222 lat w Jadownikach 16,4% noworodków ochrzczono pierwszym imieniem identycznym z imieniem rodzica chrzestnego, przy zachowanej zgodności płci noworodka i chrzestnego. Suma wszystkich osób, których pierwsze imię jest identyczne z imieniem rodzica chrzestnego, wynosi 3399 (tab. 72). Suma wszystkich osób, których drugie imię jest takie samo jak imię rodzica chrzestnego, przy zachowanej zgodności płci noworodka i chrzestnego, wynosi 1034, co przy populacji 20 663 wynosi 5%, jednak w zbiorze 6207 osób posiadających w ogóle drugie imię, stanowi 16,6% ochrzczonych drugim imieniem po chrzestnym (tab. 72). W obu grupach udział procentowy nominowanych zgodnie z imieniem chrzestnego/chrzestnej jest podobny. Dotyczy to zarówno imion rzadkich, jak i często stosowanych. Jednak ogólne zestawienie nieco spłaszcza chronologiczną zmienność tej tradycji. W rzeczywistości pierwsze imię po chrzestnym lub chrzestnej nadawano z malejącą częstotliwością do połowy XX wieku, później obyczaj ten praktycznie zanikł. Jednocześnie imiona rodziców chrzestnych nadal były czytelne w warstwie drugich imion. Można tę tendencję obserwować od początku XIX wieku, ze zmniejszającą się częstotliwością do lat 70. XX wieku, a w rzadkich przypadkach do końca analizowanego okresu. Dokładną analizę zgodności imion nadanych dzieciom z imieniem chrzestnych można znaleźć w słowniku etymologiczno-motywacyjnym imion w Jadownikach, zamieszczonym w aneksie.
Analiza warstwy obyczajowej, uwiecznionej oszczędnie w księgach metrykalnych, wykazała kilka kultywowanych zwyczajów związanych z funkcją rodziców chrzestnych. Niektóre należą do wspólnego dziedzictwa polskiej tradycji (Ogrodowska 2008, 51-61; Leśniak 2016, 222). Do zaszczytnej roli rodziców chrzestnych proszono w Jadownikach osoby szanowane i – o ile to możliwe – zamożne, w przypadku kobiet -raczej mężatki niż panny. W XVIII i XIX wieku zdarzały się sytuacje, kiedy to w rodzinach szczególnie znaczących, pochodzenia szlacheckiego czy mieszczańskiego, dziecko miało dwie pary rodziców chrzestnych (w księgach zapisywano nazwiska głównych rodziców chrzestnych oraz drugiej pary jako ‘asysty’). Niekiedy jako rodziców chrzestnych proszono proboszcza lub jego krewnych. Bywała proszona na matkę chrzestną również akuszerka, która wcześniej przyjęła poród.
Obyczaj nadawania imion na cześć rodziców chrzestnych ma istotne znaczenie, gdyż pozwalał on stale poszerzać istniejący zbiór imion. Rodzice chrzestni nierzadko pochodzili spoza Jadownik, zatem ich imiona mogły odzwierciedlać rysy antroponimii innych środowisk lokalnych. Przykłady poszerzania zbioru imion Jadownik o nowe miana omawiam w osobnym rozdziale.
W początkach XX wieku, kiedy to motywem dominującym przy nadawaniu imienia stała się moda oraz swobodny, nie podyktowany tradycją wybór, równocześnie coraz powszechniej chrzczono dzieci dwojgiem imion, a drugie miano często było nadawane na cześć rodziców chrzestnych. Obyczaj wybierania drugich imion dziecka po chrzestnych można zaobserwować w Jadownikach jeszcze pod koniec XX wieku.
Z innych zwyczajów, przechowanych w ustnej tradycji tej miejscowości (badania własne – ankiety, wywiady nr 1-2, 5-12, 15-17) wymienić można przesąd, by nie prosić na matkę chrzestną kobiety ciężarnej, gdyż jedno z tych dzieci (chrześniak albo własne jeszcze nienarodzone dziecko matki chrzestnej) „nie uchowa się”. Analiza przypadków wykazała, iż reguła ta była przestrzegana, ale nie zawsze konsekwentnie, co oczywiście może mieć związek ze słabym stanem świadomości co do rozpoznawania objawów wczesnej ciąży (innymi słowy, matka chrzestna niejeden raz nie wiedziała o swym odmiennym stanie, a jej dziecko rodziło się zaledwie parę miesięcy później).
Innym przesądem było unikanie proszenia małżeństw do pełnienia roli rodziców chrzestnych, gdyż uważano, że w takim przypadku para małżeńska nie będzie już miała dziecka tej płci, jakiej przedstawiciela trzymała do chrztu. W przypadku chrztów w znaczniejszych rodzinach, odbywających się przy udziale dwóch par rodziców chrzestnych, krzyżowano pary małżeńskie w taki sposób, by jedno z małżonków pełniło rolę chrzestnego, a drugie było w asyście, i vice versa. Do innych zwyczajów chrzcielnych należało wnoszenie dziewczynki do kościoła przez matkę chrzestną, a chłopca przez ojca chrzestnego, jednak tradycja ta należy do nowych, ugruntowanych dopiero w 2 poł. XX wieku. Wcześniej do kościoła wnosiła dziecię akuszerka, którą w tym w tym dniu tytułowano ‘niosaczką’, i dopiero tam wręczała je jednemu z rodziców chrzestnych (wywiady nr 2, 10, 24, 29).
W Jadownikach hołdowano przekonaniom, że „jacy są chrzestni rodzice, takie będzie w przyszłości dziecko”: dziecko otrzymując imię chrzestnego, dziedziczyć mogło i jego charakter (badania własne, ankiety, wywiady nr 1-2, 5-12, 15-17). Reminiscencje tych zwyczajów istnieją w Jadownikach do dziś.
Nadawanie imion na cześć dziadków
Rosnący wraz z upływem czasu zbiór danych pozwala wejrzeć w tradycję przekazywania imion na cześć dziadków. Analiza statystyczna pozwala na następujące stwierdzenie: w badanych okresie 222 lat w Jadownikach 11,5% noworodków ochrzczono pierwszym imieniem identycznym z imieniem dziadka lub babci, przy zachowanej zgodności płci noworodka i przodka. Suma wszystkich osób, których pierwsze imię jest takie samo jak imię babci lub dziadka, wynosi 2386 (tab. 72). Najczęściej chłopcom przekazywano imiona męskich przodków, a dziewczynkom – żeńskich i taką zbieżność udowodniła powyżej przedstawione badania statystyczne. Szczegółowa analiza przypadków wykazała jednak, iż bywały sytuacje, gdy imię dziadka stało się inspiracją dla imienia dziewczynki, a jego miano, w formie derywowanej paradygmatycznie na żeńską, nadawano wnuczce (np. Jan -Janina, Józef -Józefa, Stanisław -Stanisława, Władysław -Władysława, Michał -Michalina). Nieco rzadziej spotkać można odwrotną zmianę formy antroponimicznej z żeńskiej na męską, gdy chłopcu nadano imię nawiązujące do imienia babci (przykłady wymienione wyżej zastosowane odwrotnie, oraz Marian po babci Marii czy Mariannie).
Suma wszystkich osób, których drugie imię jest zgodne z imieniem jednego z dziadków wynosi 1113, co przy populacji 20 663 stanowi 5,3%, jednak w zbiorze 6207 osób posiadających w ogóle drugie imię, daje grupę 18% ochrzczonych drugim imieniem po dziadkach (tab. 72). Liczby te obrazują zmienność obyczaju w czasie: nadawanie drugiego imienia stawało się coraz bardziej powszechne szczególnie w XX wieku, kiedy to właśnie frekwencja nadawania drugiego imienia po dziadkach przewyższała frekwencję nominowania drugim imieniem po rodzicach chrzestnych.
W zbiorze 354 imion nadanych jako pierwsze, 68 imion wykazuje część wspólną ze zbiorem imion dziadków (19,2% -badania statystyczne przy zachowaniu identyczności płci). Ciekawe wnioski daje analiza zbioru drugich imion w grupie osób ze zgodnością imion po dziadku lub babci. Zbiór drugich imion jest w tej grupie obszerniejszy niż analogiczny zbiór imion pierwszych, wynosi bowiem 86 pozycji (30%). Należy wziąć pod uwagę, iż na początku analizowanego okresu drugie imiona były rzadkością, a ich zbiór mocno ograniczony. Rozrastanie się zbioru imion drugich, a przy tym coraz mocniejsza korelacja między drugim imieniem dziecka a imieniem dziadka lub babci świadczy o umacnianiu się tej tradycji wraz z upływem czasu. Szczegółowa analiza przypadków wykazała, iż szczególnie w XX wieku do pierwszych imion, wybieranych zgodnie z różnymi uwarunkowaniami motywacji, dodawano drugie imię po dziadku lub babci. Świadczy to o dużej sile tej tradycji.
Przejście motywacji wyboru imienia na cześć dziadków do grupy imion drugich jest związana z bardzo mocno rozwijającym się zjawiskiem mody na określone imiona, która pojawiła się w Jadownikach po raz pierwszy w okresie międzywojennym. Pokolenie osób urodzonych w tamtym czasie stało się pokoleniem dziadków dla osób urodzonych w ostatniej ćwierci XX wieku. Imiona pokolenia dziadków uważane były wtedy za niemodne i na ogół unikano nadawania ich jako pierwsze imię. Jednak imię drugie, używane jedynie w sytuacjach oficjalnych, zostało niejako “schowkiem” dawnej tradycji rodowej.
Należy tu jeszcze nadmienić o notowanych czasami w księgach metrykalnych imionach pradziadków chrzczonego dziecka. Z punktu widzenia proboszcza dużej wsi, była to procedura konieczna z uwagi na wysoką powtarzalność imion i nazwisk wśród parafian. Szczegółowa analiza przypadków metryk, przy których zanotowano nazwiska pradziadków pozwala stwierdzić, iż ich imiona także bardzo często były przekazywane młodszym pokoleniom, zwłaszcza jeżeli pokrywały się z datami świąt popularnych patronów.
Nadawanie imion na cześć rodziców
Analiza poszczególnych przypadków wykazała, że zwyczaj nadawania dziecku imienia zgodnego z imieniem jednego z rodziców (najczęściej po linii płci) był w Jadownikach stosowany od początku analizowanego okresu, jednak nigdy nie stał się motywem przewodnim.
Statystyka pozwala na następujące stwierdzenie: w badanych okresie 222 lat w Jadownikach 5,2% noworodków ochrzczono pierwszym imieniem zgodnym z mianem rodzica, przy zachowanej identyczności płci noworodka i rodzica. Suma wszystkich osób, których pierwsze imię jest zgodne z imieniem rodzica wynosi 1087 (tab. 66). Liczba osób, których drugie imię jest zgodne z imieniem rodzica, wynosi 1004, co stanowi 4,8% całej populacji oraz 16,1% grupy osób z drugimi imionami (tab. 72).
Opracowany dla całej badanej populacji (1784-2005) zbiór pierwszych imion posiada 354 pozycje, w tym 81 pozycji imienniczych stanowi część wspólną ze zbiorem imion rodziców (22%). Zbiór imion drugich w tej populacji posiada 285 pozycji. Aż 133 imiona wykazują zgodność ze zbiorem imion rodziców (46% czyli niemal połowa ogólnego zestawienia zbioru imion drugich). Sytuacja jest analogiczna jak w zbiorze osób, którym nadano drugie imię na cześć dziadków, jednak świadczy o najpóźniejszym rozpowszechnieniu się tej tradycji, kiedy zbiór drugich imion był już bardzo urozmaicony.
Szczegółowa analiza przypadków wykazała, że nadawanie drugich imion po rodzicach stało się szczególnie popularne w Jadownikach w ostatnich latach XX wieku i trwało nadal w XXI wieku. W świetle dużej wrażliwości społeczeństwa na modę, imiona rodziców mogły się wydawać niejednokrotnie bardziej przystające do aktualnych trendów, niż imiona dziadków. Ponadto na sytuację tę na pewno miał wpływ także niż demograficzny. W dobie wyżu można było się spodziewać odpowiedniej liczby dzieci, by obdzielić potomstwo imionami dwóch par dziadków, a dziadkom zapewnić dziedziców antroponimicznych. W epoce niżu demograficznego z kolei rodzice wolą uwiecznić własne imiona w imionach dzieci niż być zmuszonym do wybierania między imionami dziadków, przy realnym prawdopodobieństwie, iż ponowny wybór nie będzie możliwy w przyszłości z uwagi na wizję małej rodziny.
Rola rodziny i więzów społecznych w procesie przekazywania imion
Analiza wyżej przedstawionych uwarunkowań motywacji wyboru imion wykazała, iż nadawanie imienia na cześć znaczących i bliskich dziecku osób z najbliższego otoczenia rodzinnego było w Jadownikach drugim co do ważności, tuż po kulcie świętych i obyczaju imienia przyniesionego, motywem warunkującym tenże wybór.
Gdy imię nadawane było na cześć rodziców lub dziadków dziecka, rzadziej innych przodków, akt nominacji i następnie używania przez nową jednostkę antroponimu mającego już pewną tradycję rodzinną przyczyniał się do tworzenia międzypokoleniowej więzi rodzinnej, do przekazania tożsamościowego kontinuum tej mikrospołeczności. Imię rodzinne wzmacniało wpływ pierwowzorów osobowych na jednostkę, miało także pewne znaczenie ekonomiczne: ugruntowywało prawa do dziedziczenia dorobku swoich przodków.
Rodzicami chrzestnymi dziecka mogli zostać bliscy krewni jego rodziców, ale także osoby spokrewnione w dalszym stopniu, albo tylko powinowate, czy zupełnie obce pod względem pokrewieństwa. W wyniku przyjętych zobowiązań wobec chrześniaka, stając się niejako zastępcami rodziców, od chwili chrztu traktowani byli jako rodzina. Wobec siebie nawzajem i wobec rodziców dziecka stawali się kumami. Relacje rodzinne oraz kumoterskie i także sąsiedzkie często były utwierdzone więzami różnorakich ról społecznych, pełnionych wzajemnie na przestrzeni kolejnych pokoleń. Gdy imię nadawano na cześć rodziców chrzestnych dziecka, oczekiwano, że osoby w ten sposób uhonorowane przyczynią się do zapewnienia dziecku lepszej przyszłości (Ogrodowska 2008, 51-55).
W zbiorze pierwszych imion zauważalna jest wyraźna tendencja do przekazywania nowonarodzonym członkom społeczności imion osób bliskich. Wśród całej analizowanej populacji, ochrzczonej w Jadownikach na przestrzeni 222 lat, jedna trzecia ma imię nadane na cześć członka rodziny lub chrzestnego. Również 15% tej populacji otrzymało drugie imię zgodne z imieniem znaczącej osoby z najbliższego kręgu rodzinnego lub sąsiedzkiego. Jednak, zważywszy na początkowo rzadki zwyczaj nadawania drugich imion, bardziej istotny jest tu fakt, iż połowa osób, którym w ogóle nadano drugie imię, przechowuje w nim pamięć chrzestnego lub chrzestnej, dziadka lub babci albo jednego z rodziców (tab. 72). Ta tradycja jest czytelna przy szczegółowej analizie zbioru imion, zaprezentowanej w słowniku etymologiczno-motywacyjnym wszystkich imion użytych w Jadownikach, zamieszczonym jako aneks.
Zwielokrotnienie motywacji wyboru imion
Nie zawsze można jednoznacznie stwierdzić na podstawie analiz statystycznych, jakiego rodzaju jest motywacja wyboru poszczególnych imion. Czasem problemem jest brak danych, a niekiedy odwrotnie, sytuacja bywa złożona W materiale onomastycznym z Jadownik z lat 1784-2005 często można było zaobserwować zwielokrotnienie motywacji wyboru imienia, w tym sensie, że dziecko mogło otrzymać imię na cześć patrona dnia urodzin, równocześnie zgodne z antroponimem jakiegoś członka rodziny, a nawet kilku członków rodziny.
Gdyby każdorazowo wybór imienia dla dziecka miał tylko jeden motyw, suma ich udziałów powinna zamykać się w 100%. Jeśli suma przekracza ten próg, znaczy to, iż rodzaje motywacji nakładały się na siebie. Można prześledzić to na przykładzie antroponimów związanych z kultem lokalnym (tab. 73). Grupa imion tu wybranych stanowi 3,6% całkowitego zbioru imion, liczącego 376 pozycji. Poniższe zestawienia (tab. 73, 74) obrazują zjawisko zwielokrotnienia motywacji, kiedy suma motywów wyboru przekracza 100%. Aby lepiej zobrazować zjawisko zwielokrotnionej motywacji, w sumie motywów ujęto wyższą wartość częstotliwości nadania ‘imienia przyniesionego’, oznaczającą szerszy przedział nominacji na cześć konkretnego patrona.
Tabela 73. Zwielokrotnienie motywacji wyboru. Zestawienie różnych motywów wyboru w grupie pierwszych imion na przykładzie antroponimów związanych z lokalnymi kultami świętych (1784-2005).
Imię (pierwsze) Nominacje w okresie związanym z patronem Nominacje po chrzestnych Nominacje po dziadkach Nominacje po rodzicach Suma motywów
Marianna Maria 68%-87% 68%-81% 34% 22% 33% 42% 16% 11% 170% 156%
Anna 18%-30% 27% 24% 7% 88%
Tekla 40%-45% 28% 0 2% 75%
Jan 58%-75% 28% 23% 12% 138%
Stanisław 42%-51% 18% 17% 8% 94%
Michał 53%-68% 15% 9% 5% 97%
Jakub 65%-74% 11% 5% 3% 93%
Prokop 60%-75% 12% 0 2% 89%
Florian 63%-87% 12% 0 0 100%
Źródło: obliczenia własne
Każde z wymienionych imion znacznie zwiększa częstotliwość występowania w okresie bezpośrednio związanym z miesiącem danego patrona. Jednakże nadawanie ich w związku z obyczajem imienia przyniesionego nie jest jedynym motywem, ponieważ suma nominacji danym imieniem w okresie patronalnym nie stanowi 100% wszystkich nadań (tab. 68, 69, 73). Suma wszystkich analizowanych dotąd motywów, takich jak obyczaj imienia przyniesionego związany z kultem świętych oraz wpływ rodziny (nominacje po chrzestnych, dziadkach i rodzicach), wykazuje zróżnicowanie w obszarze poszczególnych imion. W przypadku niektórych antroponimów suma motywów przekracza 100%, w innych nie wypełnia całości motywacji.
Na przykład suma imienia Anna nie wyczerpuje wszystkich możliwości motywacji (po rodzicach, dziadkach, chrzestnych, w miesiącach szczególnie poświęconych patronce, co razem stanowi 88%). Anna, przez omawiane 222 lata, pojawiała się znacząco częściej w miesiącach letnich, ale nie brakowało tego imienia w pozostałych porach roku. Stałe stosowanie może być dowodem silnego kultu dla świętej Anny, czczonej w sanktuarium na górze Bocheniec, niezależnie od pory roku, epoki historycznej, oddziaływań kulturowych, mody i wszelkich innych względów.
Podobnie kształtuje się sytuacja antroponimu Tekla. Suma motywów nie sięga 100%, można więc postawić hipotezę, iż pozostałe przypadki motywacji nieustalonej na drodze analizy statystycznej są prawdopodobnie efektem kultu o charakterze apotropeicznym, chroniącym przed śmiertelnymi epidemiami. Z kolei suma nadań imienia Maria/Marianna z uwagi na wymienione rodzaje motywacji przekracza 100%, co jest dowodem na wzajemne współwystępowanie różnych motywów. Było to bowiem najczęściej nadawane miano kobiece, jego występowanie nie tylko pokrywało się z datami świąt patronalnych Matki Boskiej, które obchodzono w każdym miesiącu. Powszechność użycia tego antroponimu powodowała, iż mogły je nosić równocześnie: matka dziecka, matka chrzestna i obie babcie. W takiej sytuacji trudno o jednoznaczne rozstrzygnięcie, który motyw warunkujący wybór był tu dominujący.
Z męskich antroponimów, suma rodzajów motywacyjnych w imieniu Jan znacząco przekracza 100%, świadcząc o wysokim stopniu nakładania się na siebie motywów wyboru (obyczaj imienia przyniesionego, nominacje na cześć chrzestnych, dziadków, rodziców). Pozostałe analizowane imiona (tab. 73) zbliżają się do 100%, a część nominacji, których nie da się ustalić na drodze podjętej analizy statystycznej, można interpretować na różne sposoby: w przypadku Stanisława i Prokopa mógłby to być kult lokalny (miano Stanisław podlega też motywacji patriotycznej), w przypadku Floriana kult o charakterze apotropeicznym, chroniącym przed pożarami, a w przypadku Jakuba i Michała moda ostatnich lat XX w. oraz początku XXI wieku.
Podobną sytuację można prześledzić analizując te samo, co poprzednio, antroponimy, wybrane ze zbioru drugich imion (tab. 74). W wielu przypadkach sytuacja jest jednak odmienna, materiał onomastyczny uprawnia do postawienia wniosku, iż kulminacja motywów wyboru w obrębie drugich imion świadczy o nadawaniu ich z intencją przechowywania tradycji religijnych i rodzinnych, w przeciwieństwie do pierwszych imion, które pod koniec analizowanego okresu 1784-2005 zaczęły spełniać inne funkcje.
Tabela 74. Zwielokrotnienie motywacji wyboru. Zestawienie różnych motywów wyboru w grupie drugich imion na przykładzie antroponimów związanych z lokalnymi kultami świętych (1784-2005).
Imię (drugie) Nominacje w okresie związanym z patronem Nominacje po chrzestnych Nominacje po dziadkach Nominacje po rodzicach Suma motywów
Marianna Maria 40%-94% 58%-79% 40% 20% 41% 40% 34% 21% 209% 160%
Anna 21%-30% 23% 33% 24% 110%
Tekla 28% 14% 14% 28% 84%
Jan 37%-68% 29% 41% 23% 161%
Stanisław 28%-56% 30% 32% 30% 148%
Michał 38%-54% 18% 23% 13% 108%
Jakub 40%-44% 6% 8% 2% 60%
Prokop 89%-95% 5% 0 0 100%
Florian 85%-87% 0 0 0 87%
Źródło: obliczenia własne
Innym przykładem krzyżowania się i przenikania wielu rodzajów motywacji są
rzadkie przypadki dzieci, którym nadano aż trzy lub cztery imiona, które przeanalizowałam szczegółowo w rozdziale poświęconym polinomii. Interesującym zagadnieniem jest kwestia konsekwencji w dziedzinie wyboru motywacji, ten temat przebadałam w osobnym rozdziale na przykładzie antroponimii bliźniąt. Także wywiady z mieszkańcami Jadownik obrazują zwielokrotnienie motywacji. Wypowiedzi respondentów wskazują na ich poczucie silnego związku z patronem, nadawanie imion po chrzestnych, dziadkach, babciach, niekiedy po rodzicach, a także na pewną dowolność w łączeniu tych motywów zgodnie z subiektywnym poczuciem właściwości wyboru (Jakubowska 2014, 34-35; wywiady 1-2, 5-12, 17, 23).
Powszechna znajomość kalendarza i imion świętych przypadających na określone pory powodowała odczucie, że jakieś imię „pasuje” albo „nie pasuje”, np. „Córeczka dostała na imię Hania, po chrzestnej, chociaż mężowi najbardziej się podobało Barbara, ale to nie pasowało tak na wiosnę” (wywiad nr 8). Motywy traktowane były dość dowolnie: „Maria daliśmy jej na imię, bo to Matki Boskiej szło wtedy. Tak pasowało. Druga córka dostała imię po babci Zosi, mojej mamie. Trzecia córka to Basia. Ładne imię, tatusiowi się podobało” (wywiad nr 9). Niekiedy obyczaj „imię pasuje do pory” zastępował starsze przekonania, w myśl których nie nadaje się imienia patrona, którego święto już przebrzmiało. „W 1958 urodził się najmłodszy syn, Adaś, pod koniec grudnia, jakoś w ostatnie dni. Przez tę grudniową porę nam to imię pasowało” (wywiad nr 8). Obyczaj stawał się coraz płycej zakorzenionym zbiorem oderwanych od siebie przekonań, że dane imię „pasuje” do określonych sytuacji lub wartości (w skrajnych przypadkach: „imię pasuje tylko do Żydów” – ankiety nr 24, 28, 45; lub „imię nie pasuje do dziewczyny z dobrej rodziny” – wywiad nr 11; 14; „imiona pasują do dzieci nieślubnych” – wywiad nr 13, por. Jakubowska 2015b). Społeczna akceptacja nadanych imion, wynikająca z dotychczasowego obyczaju, została zastąpiona w dużej mierze przez społeczną akceptację, bazującą na powszechności pewnych imion.
Szczegóły dotyczące motywacji nadania wszystkich imion w Jadownikach zostały zawarte w słowniku etymologiczno-motywacyjnym, zamieszczonym w aneksie.
Rozdział 16. Świadomość narodowa jako motyw warunkujący wybór imienia
Świadomość narodowa – postać świadomości społecznej, stanowiąca zasadniczy element więzi narodowej, historycznie ukształtowana na podłożu wspólnoty losów dziejowych danego narodu; wyraz dokonywającej się lub dokonanej integracji narodowej. Świadomość społeczna – ogół idei, poglądów, przekonań itd. charakterystycznych dla danego społeczeństwa i poszczególnych grup, z jakich się ono składa.
(Encyklopedia Popularna PWN 1996, 846)
Świadomość i tożsamość narodowa
Pamięć jest strażnikiem tożsamości. Ukształtowanie się świadomości narodowej w wymiarze indywidualnym i społecznym jest możliwe tylko w warunkach zachowywania pamięci o minionym, w wyniku trwania kontinuum. Definicji świadomości narodowej jest wiele.
Antonina Kłoskowska (2005, 15, 23), definiuje naród jako fakt kultury, ale i zjawisko wynikające z naturalnego charakteru więzi opartej na wspólnocie pochodzenia oraz terytorium. Indywidualną świadomość narodową określa jako poczucie przynależności do określonego narodu, natomiast w wymiarze zbiorowym poprzez poczucie więzi kulturowo-etnicznej, ze świadomością ciągłości historycznej. Leszek Kołakowski (1995, 46) twierdzi, że tożsamość narodu wymaga istnienia pamięci historycznej oraz antycypacji, a więc myślenia
o tym, co się wydarzy. Tożsamość składa się z „idei ducha narodowego”, wyznaczonego terytorium, jak również umiejscowienia w czasie swego początku, który stanowią różnego rodzaju legendy, podania, opowieści o przodkach sięgające korzeni istnienia społeczności.
Proces formowania się zbiorowej tożsamości narodowej ma związek z wytwarzaniem przez narody swojej kultury narodowej, która trwa i rozwija się, podlegając zmianom, podobnie jak i następstwo pokoleń narodu. Wyrazem tożsamości zbiorowej narodu jest kanon reprezentatywnej kultury, najbardziej trwała część zespołu wzorów działania i wartości rozwiniętych narodów. Kanon powstaje w procesie historycznym, czerpiąc z różnych źródeł społeczeństwa i odbijając cechy jego swoistej kultury (Kłoskowska 2005, 35, 59).
Upływ czasu, rozproszenie pierwotnej grupy, zmiany w obrębie stylu życia, wierzeń i wartości, wreszcie mniej lub bardziej aktywne kontakty z innymi społecznościami mogą wpływać negatywnie na integrację kulturową czy narodową danej wspólnoty. Dlatego właśnie jednym z głównych elementów rozwoju świadomości narodowej jest język, który pozwala wyrażać tożsamość (Burszta 1985, 60; Znaniecki 1990, 158; Renfrew 2001, 152; Zenderowski 2007, 55; Billing 2008, 430). Częścią zaś każdego języka jest antroponimia.
Jedną z miar stopnia świadomości narodowej danego społeczeństwa są stosowane przezeń imiona. Zbiór imion jest bardzo ważną częścią kanonu kultury każdego narodu, pozwalającą tak jak język wyrażać przynależność narodową. Nadawanie imion utożsamianych z własnym narodem i jego wartościami pozwala w wysokim stopniu określić zarówno stopień świadomości narodowej społeczeństwa, które hołduje określonym zwyczajom, jak i poziom patriotyzmu pojedynczych osób, tworzących to społeczeństwo. Zadaniem zbioru imion należących do kanonu kultury danego narodu jest określenie przynależności do grupy kulturowej i etnicznej, jak również przechowanie określonej tradycji, spuścizny po minionych pokoleniach dla przyszłych pokoleń. Niekiedy imiona są też jedynym, co po danej kulturze lub narodzie zostaje, jak w przypadku antroponimów wywodzących się ze zbiorów nazw własnych nieistniejących już narodów starożytnych, których imiona zostały zachowane w literaturze oraz w ustnej tradycji i nadal pozostają w użyciu, jakkolwiek w innej czasoprzestrzeni kulturowej i zazwyczaj bez intencji kontynuowania zawartego w nich przekazu treści.
Imię jako indywidualna identyfikacja oraz deklaracja tożsamości
Tożsamość zbiorowa jest konstruowania poprzez tworzenie odpowiednich kodów (Karapyta 2008, 165). Istotną sprawą jest umiejętność ich dekodowania, interpretacji oraz internalizacji. Już samo pojęcie tożsamości zakłada refleksyjny stosunek podmiotu wobec samego siebie i swojego dziedzictwa kulturowego (Kłoskowska 2005, 99; Karapyta 2008, 167-168).
Edward Tiryakian wiąże wyodrębniające naród indywidualne cechy kultury z postawami członków narodu, którzy tę kulturę wybierają jako własną, przyswajają sobie i zarówno tworzą, jak są przez nią tworzeni (Kłoskowska 2005, 85). Jeszcze bardziej kategorycznym stanowiskiem jest teza Ernesta Renana, określającego naród jako codzienny plebiscyt. „Skoro plebiscyt jest świadomym wyborem, należy odnieść go do aktu identyfikacji z określonym narodem przez deklarację słowną lub inny akt oznaczający stwierdzenie własnej przynależności. Bezpośrednia identyfikacja w słowie, myśli lub czynie dokonuje się tylko w specjalnych sytuacjach społecznych” (Kłoskowska 2005, 85-86).
Taką specjalną sytuacją społeczną jest m.in. akt nominacji nowego członka społeczności. Stanowi on deklarację tożsamości – narodowej, religijnej, społecznej – osoby nominowanej. W przypadku nominacji noworodka, który sam nie stanowi o wyborze, treści zawarte w imionach wybierane są przez osoby nominujące, które podejmują w imieniu nominowanego deklarację tożsamości na przyszłość. Ich wybór jest zazwyczaj całkowicie zgodny z ich własnymi przekonaniami i poczuciem tożsamości narodowej, religijnej i społecznej.
Nie zawsze wybór imienia poprzedza pogłębiona refleksja nad jego treścią, raczej powszechniejszą postawą jest zaufanie do tradycji i ugruntowanych wzorów i skojarzeń. Jeśli rozwój świadomości narodowej znajduje swe potwierdzenie w świadomym i intencjonalnym wyborze imion motywowanych ich przynależnością do kanonu kultury narodowej, można obserwować na materiale antroponimicznym fazy i zasięg tego zjawiska.
„Identyfikacje jednostki wyznaczają jej umiejscowienie w świecie, w przestrzeni społecznej, jej zakorzenieniu – określane jako wynik socjalizacji, naśladownictwa, adaptacji czy internalizacji” (Michalewski 2012, 297). W antroponimii internalizacja wiąże się z pogłębioną świadomością, wyrażającą się w akcie nominacji imieniem symbolizującym określone idee. Socjalizacja może oznaczać intencjonalne szerzenie tych idei w środowiskach mniej ich świadomych. Proces adaptacji i naśladownictwa wiąże się z poddaniem się tych środowisk zmianom. Istnieją zatem co najmniej cztery drogi rozprzestrzeniania się i zakorzeniania idei antroponimicznych związanych z tożsamością narodową, a co za tym idzie, z deklaratywnym charakterem imion tworzących zbiory antroponimów określonych epok.
Proces tworzenia się tożsamości narodowej
Florian Znaniecki (1990, 44), analizując proces powstawania narodów, wyprowadza rozwój świadomości narodowej od celowej działalności ideowych prekursorów, „którzy stopniowo tworzą kulturę narodową syntetyzującą wielość tradycyjnych kultur regionalnych”. Rozpowszechnienie się kultury narodowej było zarazem jej zstępowaniem do niższych warstw społecznych miast i wsi. Główną metodą działań miała być edukacja patriotyczna, która jednak wymagała najpierw dotarcia do obszarów niewykształconych i pracy u podstaw, w celu wbudowania dziedzictwa kulturowego i narodowego w tożsamość młodszych generacji, a za ich pośrednictwem dotarcia tak do starszych, jak i następnych pokoleń. Równolegle stosowano więc propagandę narodową, wymagających łatwiejszych środków, głównie słowa mówionego. Cieszący się autorytetem propagandyści uczyli świadomości co do przynależności do narodu za pomocą kultu bohaterów, mitów o wspólnym pochodzeniu i jedności rasowej, przywiązania do kraju ojczystego jako wspólnej własności grupy oraz wezwania do zjednoczenia sił w obronie przed wspólnym wrogiem (Znaniecki 1990, 123124).
Wymienione aspekty, wokół których koncentrowały się treści kanonu kultury narodowej, przekazywane w procesie internalizacji, socjalizacji, adaptacji i naśladownictwa, widoczne są również w motywacyjnej warstwie materiału antroponimicznego. Rozwijająca się świadomość narodowa skłania jednostki, a później całe środowiska, do wyboru imienia motywowanego tradycją narodową: ze względu na brzmienie wywodzące się z języka rodzimego; znaczenie dające się odczytać za pośrednictwem wciąż funkcjonującego zasobu słów; lub ze względu na cześć dla bohaterów narodowych, realnych lub legendarnych. W takich przypadkach motywację wyboru można określić jako zewnętrzną (por. tab. 67), ponieważ wybiega poza lokalny obyczaj, a tym samym wiąże się ze świadomością narodową i ma walor patriotyzmu.
W kształtowaniu się tożsamości narodowej bardzo istotna jest rola państwa, które ten naród tworzy. Jeżeli jakaś grupa etniczna nie posiada własnego państwa, dąży do zapewnienia sobie go, ponieważ państwo gwarantuje obywatelom zabezpieczone prawami terytorium oraz tożsamość. Sytuacja ta odzwierciedla się w antroponimii: poczucie bezpieczeństwa narodu w obrębie państwa skutkuje większą otwartością zbiorów antroponimicznych na propozycje pochodzące z innych kultur, natomiast poczucie zagrożenia lub braku własnego państwa wyzwala u narodu dążenie do wierności własnej tradycyjnej antroponimii.
Uwarunkowania rozwoju świadomości narodowej na wsi polskiej
Rozwój i upowszechnienie świadomości narodowej w ciągu ostatnich wieków stanowią najważniejszy w obrębie europejskiego kręgu kulturowego czynnik rzutujący na bieg historycznych procesów, który doprowadził również do zmian w systemie wartości społecznych (Kawalec 2003, 58-63; Schramm 2009, 17).
Historycy polscy niemal zgodnie potwierdzają fakt krystalizowania się polskiej świadomości narodowej pod koniec epoki piastowskiej (Geremek 1989; Samsonowicz 1989; Zientara 1989; Gawlas 1990). Zaczątki kultury narodowej tworzone były przez elity intelektualne państwa. Korzystały one jednak z etnicznych zasobów kultury ludowej do tworzenia całości kultury narodowej, która znów zstępowała do warstw niższych, gdzie była asymilowana, bez naruszania jej istoty (Burszta 1985, 62; Kłoskowska 2005, 58). Kultura wyższa i niższa stale się przeplatały, nawet gdy z biegiem czasu zwiększył się dystans między stanami, powodując zróżnicowanie stanowe w obrębie kultury polskiej, razem tworzyły
jednak pewne uniwersum narodowej kultury.
Pierwszym i najważniejszym warunkiem kształtowania kultury narodowej był język, odróżniający Polaków od grup ludności napływowej: wieloetnicznych kolonistów, kupców, rzemieślników. Słynny manifest Mikołaja Reya z Nagłowic „iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają” (Do tego, co czytał, 1562, za: Księga Cytatów 1975, 414), powstał w okresie ponownego wyłaniania się języka rodzimego spod przysłaniającej go warstwy łaciny i języków nowożytnych używanych przez środowiska duchowne, intelektualne, dworskie i miejskie.
Szczególną rolę odegrała także religia, zwłaszcza od XVI wieku, kiedy to Polska, tolerancyjna wobec innowierców, sąsiadowała z państwami niekatolickimi. Katolicyzm był charakterystyczną cechą polskiej kultury, zarówno ludowej jak i szlacheckiej (Schramm 2009, 35). „Święty Stanisław, jak żaden król, stał się symbolem nadziei zjednoczenia państwa iw okresie dzielnicowym, i rozbiorowym. A naczelnym narodowym symbolem była przez wieki Matka Boska, koronowana Królowa Polski” (Kłoskowska 2005, 70). Obraz ten odbija się również w materiale antroponimicznym.
Główną przyczyną zmian w rozwoju świadomości stały się rozbiory państwa polskiego, jednak początkowo przemiany mentalności obejmowały głównie szlachtę i mieszczaństwo. Reformy konstytucyjne Sejmu Wielkiego w minimalnym stopniu dotyczyły chłopstwa. Z kolei chłopski bohater insurekcji kościuszkowskiej, Wojciech Bartosz Głowacki, pozostał długo jedynym symbolem włączenia się wsi do walki zbrojnej o Polskę. Chłopi nie czuli się obywatelami. Stawali się nimi stopniowo w długim procesie. Ich pierwotne rozumienie ojczyzny jako lokalnej „ojcowizny” przeobrażało się aż do świadomości związanej z ideą narodu i państwa.
Szczególną trudnością było kojarzenie przez chłopów tradycji polskiej z pańszczyzną. Wincenty Witos w swoich wspomnieniach podsumował to następująco: „Chłop nie zapomniał ani przez chwilę, że szlachta polska trzymała go w niewoli pańszczyźnianej przez setki lat, a dopiero cesarz zniósł pańszczyznę i obdarzył go prawami i wolnością. Był też przekonany, że gdyby Polska nie upadła, to by i pańszczyzna została na zawsze. Najważniejszą jednak przeszkodą ze wszystkich była niechęć do stykania się i mieszania z panami i bojaźń, ażeby go oni jakimś sposobem nie podeszli. By uniknąć tych obaw, woleli oni trzymać się z dala od nich” (Molenda, 1999, 135-136). Zmiana postrzegania wymagała przełamania psychologicznych barier między stanami, nieufności, która czyniła uzależnione od siebie ekonomicznie stany szlachecki i chłopski raczej oponentami niż współpracownikami (Kracik 2007, 29; Schramm 2009, 17). Przed rozbiorami chłopi byli lojalni wobec państwa, a po nich w miejsce króla pojawił się cesarz postrzegany jako „dobry pan”. Zamiana państwa polskiego na austriackie spowodowała lojalizm habsburski na wsi polskiej, zjawisko dodatkowo sakralizowane przez duchowieństwo. Kryzys społeczny skutkował rabacją, która obnażyła poczucie niespójności interesów ekonomicznych i politycznych obu stanów. Wstrząsnęła ona społeczeństwem, została zapamiętana jako coś, co nigdy już nie powinno się zdarzyć, i przyśpieszyła wysiłek zarówno prekursorów pracy u podstaw, jak i twórców ruchu ludowego (Wereszycki 1977, 87-101; Kisielewski 2001, 143-144; Kracik 2007, 29; 149; Schramm 2009, 20).
Od połowy wieku XIX miały miejsce ważne zmiany społeczne i kulturowe, które wywołały nowe tendencje w kształtowaniu się świadomości narodowej chłopstwa. Te zmiany to likwidacja pańszczyzny, która uczyniła z chłopów ludzi wolnych, następnie mobilizacja patriotyczna inspirowana przez aktywnie polityczne środowiska inteligenckie i szlacheckie, i wreszcie polonizacja aparatu państwowego cesarstwa austriackiego w Galicji w dobie autonomii.
Charakterystyczne dla wsi było przywiązanie do ziemi ojczystej, a z powodu rozdrobnienia gospodarstw był wieczny jej niedosyt. Innymi ważnymi cechami stanowiącymi bazę świadomości narodowej były: przekonanie o wspólnym pochodzeniu Polaków i ich pokrewieństwie, duma z przynależności do wsi i pracy na roli, kultury i sposobu życia (Łepkowski 1989, 24; Schramm 2009, 9-10, 16). Do tych wartości nawiązywać zaczęli wywodzący się ze szlachty i inteligencji pozytywistyczni patrioci, pragnący pozyskać lud dla sprawy polskiej. „Świadomi narodowo chłopi, jako najliczniejsza warstwa społeczeństwa, mieli stanowić główną siłę walki niepodległościowej, a następnie podstawowy zrąb przyszłego, niepodległego społeczeństwa narodowego, a ich kultura podstawę kultury narodowej” (Burszta 1985, 253).
Celowi temu służyła praca u podstaw, związana z podniesieniem poziomu życia na wsi, edukacją oraz niesieniem polskiej kultury „pod strzechy”, a uzupełniała ją z kolei fascynacja wsią artystów młodopolskich, która niejako „oddała” dziedzictwu narodowemu wartości kultury wiejskiej. Bliskość pamiątek historyczno-narodowych w Galicji, szczególnie
zaś w Krakowie, sprzyjała budzeniu czy budowaniu poczucia świadomości przynależności do narodu polskiego (Znaniecki 1990, 159; Schramm 2009, 30-33; Dziki 2010, 10-26).
Równocześnie z inicjatywami płynącymi na wieś ze strony intelektualistów pochodzących z wyższych warstw społecznych, nastąpiło coraz powszechniejsze zjawisko rozwoju samodzielnego ruchu ludowego, który obok treści narodowych był mocno ukierunkowany społecznie (Burszta 1985, 199, 254-255; Kawalec 2003, 58-63; Schramm 2009, 19, 34). „Rodzący się na przełomie XIX i XX w. ruch ludowy chciał nie tylko uświadomić narodowo, politycznie, gospodarczo i intelektualnie chłopów, ale również wyzwolić inicjatywę ludności wiejskiej w wielu dziedzinach” (Duda 2013, 53).
Świadomość chłopów była poszerzana zarówno intencjonalnie, jak i w efekcie uczestniczenia kolejnych pokoleń wiejskich w rozmaitych działaniach, wydarzeniach i zjawiskach, wśród których wymienić należy: stopniowe upowszechnianie prawa wyborczego, rozwój oświaty, działalność parafii, samorządów lokalnych i różnych instytucji, stronnictw i partii politycznych wraz z ich prasą, zwiększoną ruchliwość społeczną, emigrację zarobkową, jak również powszechną służbę wojskową, włączając w to dobrowolną i przymusową aktywność pochodzących ze wsi żołnierzy na frontach I wojny światowej (Witos 1989,45; Kawalec 2003, 58-63; Schramm 2009, 19, 34).
Istotne znaczenie miały także osoby należące do lokalnej społeczności inteligenckiej, którą tworzyły zwykle w małych miejscowościach osoby duchowne, oprócz nich organista, ewentualnie kościelny, poza nimi nauczyciele, lekarz, aptekarz lub felczer, urzędnicy państwowi: sądowi, leśni, kolejowi, ewentualnie urzędnicy zatrudnieni we własnościach prywatnych. Ks. Jan Kracik (2007, 20-21, 97, 151) pisze o roli XIX-wiecznego duchowieństwa w procesie budowania postawy patriotycznej a także pracy u podstaw, szerzeniu trzeźwości, podkreślając rolę młodego pokolenia: wikarych, ulegających postępowym przekonaniom już w seminarium patriotycznym, nie uwikłanych w różne zależności od dworów, mniej usłużnych wobec rządu. Oprócz nich „zasłużyła się zwłaszcza inteligencja prowincjonalna, z inicjatywy której już w XIX wieku powstało wiele towarzystw i organizacji, nierzadko o uzasadnionych ambicjach naukowych, muzeów, księgozbiorów, archiwów, przede wszystkim zaś tytułów prasowych.(…). Dzięki aktywności inteligencji żyjącej na prowincji rozwijać się zaczęły badania nad dziejami poszczególnych miejscowości, ziem i regionów. W drugiej połowie XIX wieku utrwalało się wśród niej przekonanie
o potrzebie poznania przeszłości w skali lokalnej, pielęgnowania tradycji miejscowych, rozbudzania lokalnego patriotyzmu (Chudziński 2008, 28).
Wraz z postępami edukacji oraz działalności rozbudzającej świadomość narodową na wsi, do społeczności aktywistów intelektualnych, społecznych i patriotycznych dołączali wywodzący się z ludu sołtysi, wójtowie, członkowie samorządów lokalnych, zaangażowani czytelnicy „Wieńca”, „Pszczółki” i „Przyjaciela Ludu”, zafascynowani poglądami Stanisława Stojałowskiego, Marii i Bolesława Wysłouchów, Jerzego Stapińskiego, Jakuba Bojki, a szczególnie postacią i działalnością Wincentego Witosa, chłopskiego premiera Drugiej Rzeczpospolitej (Burszta 1985,199, 255; Śliwonik 2007, 224).
Uwarunkowania rozwoju świadomości narodowej w Jadownikach
Historia Jadownik została już pokrótce omówiona w rozdziale wstępnym. Tutaj przedstawię jedynie te fakty, nie zawsze najważniejsze z punktu widzenia dziejów miejscowości, które stały się jednakże kamieniami milowymi rozwoju świadomości narodowej mieszkańców.
Jadowniki jako villa regia swą tradycją sięgają wczesnego średniowiecza. Mieszkańcy Jadownik byli od początku poddanymi polskiego króla, wyznania katolickiego (Lubaś 1968, 58; Okas 1997, 5-6; Świerczek 2005, 294; Słownik HGZPŚ 2016, 193). Mniejszość etniczną i religijną stanowili Żydzi (Okas 1997, 9; Stolarczyk 2003, 75; Świerczek 2005, 293). Zatem pierwszymi aspektami określającymi tożsamość narodową jadowniczan była duma z przynależności do władzy króla polskiego oraz wyznanie, jak również odróżnianie się od ludności żydowskiej, mieszkającej w Jadownikach i sąsiednim mieście Brzesku (Hampel 2006, 243-382). W obu miejscowościach w XIX wieku zamieszkiwali również przybysze z innych krajów, należący do elity społecznej oraz warstwy inteligenckiej. Utrzymywali oni żywe kontakty społeczne i osobiste z polską ludnością, częściowo w ramach pewnego uniwersum kultury europejskiej tego okresu, a częściowo ulegając polonizacji. Do grona tego należała rodzina Goetzów-Okocimskich, z pochodzenia niemiecko-czeska, lecz polska już w drugim pokoleniu, jak również liczni pracownicy ich browaru i dóbr, także urzędnicy rozmaitych instytucji.
W okresie zaborów tradycje polskie pozostawały w zgodzie z poczuciem szacunku i lojalności dla cesarza Austrii, o czym świadczą m.in. portrety rodziny cesarskiej, ozdabiające ściany czy domowe ołtarzyki chłopskich chat (wywiady 12, 15, 16). Jadowniczanie pozostali zdystansowani wobec wspieranej przez władze zaborcze idei rabacji szerzącej się w najbliższej okolicy – „Nieszczęsne w tych okolicach zaburzenie” – pisał w Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis ówczesny proboszcz Jadownik, ks. Feliks Borkowski. –„Chłopi z niepohamowaną złością i zapalczywością rzucili się na szlachtę – z tych wielu pomordowali i zrabowali – w tej jednakże parafii zachowali się dosyć spokojnie, nikomu żadnej znaczącej nie uczynili krzywdy”. Mieszkańcy Jadownik chronili właściciela wsi, hr. Wita Żeleńskiego z brzeskiej Słotwiny, ukrywając go a następnie wywożąc na nieobjęte rabacją tereny za Wisłą, podobnie jak pracownicy browaru okocimskiego w Brzesku obronili właściciela, Jana Goetza (Włodek 2001, 30). Analogiczne postawy znaleźć można w wielu miejscach Galicji (np. Śliwonik 2005, 267-268).
2 połowa XIX wieku wiązała się z prężną działalnością Rady Gminnej Jadownik, Rady Szkolnej, Ochotniczej Straży Pożarnej, kasy pożyczkowej oraz komitetu budowy nowego kościoła (Okas 1994, 31, 67-69, 88-94; Hampel 308-316). Te instytucje stawały się miejscem rozbudzania świadomości co do potrzeb lokalnej społeczności, pozwalającej z czasem poszerzać horyzonty wiejskich działaczy także na sprawy narodu.
Rozbudzenie świadomości narodowej i patriotycznej w Jadownikach jest związane z ruchem ludowym końca XIX wieku i początku XX. Ożywienie społeczno-polityczne rozpoczęło się w ostatniej dekadzie XIX w. Zdaniem Mariana Stolarczyka (2002, 100-110; 2008c, 220-245) wiąże się ono z działalnością duchowieństwa katolickiego oraz utworzeniem w Brzesku Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, Towarzystwa Szkoły Ludowej, kółek rolniczych i innych organizacji społecznych, np. kas oszczędności zalecanych przez Stowarzyszenie Ludu Polskiego. Celem tej działalności było podniesienie poziomu życia mieszkańców wsi, wyzwolenie ich aktywności społecznej, politycznej i gospodarczej, a przez to pozyskanie ludności wiejskiej dla sprawy narodowej. Wielu mieszkańców Jadownik należało i nadal należy do Polskiego Stronnictwa Ludowego, wśród nich wymienić trzeba Baltazara Nalepę, który w 1867 roku otrzymał mandat poselski do Sejmu Krajowego z okręgu Brzesko-Radłów-Wojnicz (Okas 1994, 31-32; 88-89; 1997, 21-22; Hampel 2006, 318-324). Jedną z największych ulic w Jadownikach nazwano w 1993 roku imieniem Wincentego Witosa.
Mieszkańcy Jadownik wzięli udział w działaniach I wojny światowej oraz wojny z bolszewikami w 1920 roku (Okas 1994, 99; Hampel 2006, 327; Świerczek 2012, 19-20, badania własne, wywiad nr 15, 16). Odzyskanie niepodległości po 123 latach zaborów pozwoliło odczuć dumę z przynależności narodowej. Wydarzenia 1918 roku obrazują także trudny proces ustalania się tożsamości narodowej w kontekście różnicowania między Polakami a „obcymi”.
Po opuszczeniu przez wojska austriackie terenu Brzeska, w wyniku braku władzy, zarówno austriackiej, jak i polskiej, nastąpiły zatargi między ludnością żydowską a chrześcijańską, głównie na tle ekonomicznym. W wydarzeniach brali udział brzescy oraz przyjezdni Żydzi, którzy ogłosili kahał, uzbroili się i sprowadzili Legię Żydowską z Tarnowa. Jej umundurowani i uzbrojeni członkowie obsadzili placówkami bojowymi wyloty ulic, legitymowali wchodzących do miast mężczyzn a kobietom handlującym na targu rekwirowali żywność, płacąc zaniżone ceny przez siebie narzucone. Większość sklepów w Brzesku należała wówczas do Żydów, którzy równocześnie zaczęli zawyżać ceny towarów. Powstająca władza żydowska i jej działania, jak również konflikt ekonomiczny, w kontekście ogólnego kryzysu żywności, spowodował reakcję ludności cywilnej Brzeska i Jadownik. Na terenie Brzeska proklamowano Republikę Jadownicką, która trwała od 12 listopada do ok. 18 grudnia 1918 roku. W jej powstaniu prym wiedli pochodzący z Jadownik zdemobilizowani żołnierze armii austriackiej i uzbrojeni dezerterzy, którzy rozbroili Legię Żydowską, doszło przy tym do anarchistycznych rozruchów i rabunków mienia żydowskiego oraz podpaleń domów. Wysiłki o utrzymanie praworządności nie odniosły skutku. Interwencję podjął pochodzący z Jadownik doktor prawa, kapitan armii austriackiej i prezes TG „Sokół” Władysław Cyga, który nie był w stanie zapobiec incydentom, nie mając ludzi na służbie, ani nie posiadając autorytetu u jadowniczan, skoro w ich oczach reprezentował interesy zaborców sprzeczne z ich aktualnymi potrzebami, i bronił „obcych”. Anarchię zakończyło przybycie kompanii żołnierzy polskich z Rzeszowa i Krakowa z karabinem maszynowym, oraz pociągu pancernego. Utworzenie doraźnego sądu rzuciło postrach na Republikę Jadownicką i zaprowadziło ład w Brzesku. Aresztowania i rewizje przeprowadzone u mieszkańców Jadownik pozwoliły odzyskać wiele broni ręcznej oraz jeden karabin maszynowy. Kapitan Władysław Cyga, który podczas zamieszek omal nie utracił życia, został potraktowany jako człowiek o dwuznacznej postawie patriotycznej i zmuszony przez jadowniczan (m.in. przez własnego bratanka) do złożenia uroczystej przysięgi na rynku brzeskim, że będzie służył tylko Polsce. Zamieszki zostały potępione na posiedzeniu Rady Gminy 18 grudnia 1918 roku (Okas 1994, 100-101; Stolarczyk 2003, 75; 2006, 387-389). Jednak po opuszczeniu Brzeska przez
wojsko (20 sierpnia 1919 roku) znowuż dochodziło do incydentów między karczmarzami i sklepikarzami a mieszkańcami Jadownik, którzy demolowali szynki i nie płacili za alkohol, rozdając go przechodniom za darmo. Policja wobec tych praktyk była bezsilna. Dopiero zarządzenia nowego starosty brzeskiego Tadeusza Spisa, aby wstrzymać rodzinom uczestników tych zajść przydział mąki, chleba, cukru, nafty i innych towarów reglamentowanych, uspokoiły sytuację, a winnych ukarano (Stolarczyk 2006, 389-390). Zamieszki na tle ekonomicznym powtórzyły się w roku 1933. Od 24 czerwca przez trzy dni jadowniczanie, wśród których większość mieszkańców wioski, głównie murarzy i cieśli, była bezrobotna, dokonali najścia na sklepy, domy i szynk żydowski, wybijając szyby i rabując towar (Stolarczyk 2006, 491). Z zapisów tamtych dni widoczny jest konflikt interesów, znajdujący odbicie w tabu antroponimicznym.
Wydarzenia o podobnym charakterze, choć mniejszej skali, działy się także w innych miejscowościach w tych pierwszych dniach odzyskanej niepodległości, np. w Mszanie, gdzie również doszło do skierowanych przeciw Żydom zamieszek na tle ekonomicznym (Kalczyński 2015, 230). Te wydarzenia pokazują, jak skomplikowane było rodzenie się poczucia tożsamości narodowej w okolicznościach świeżo odzyskanej niepodległości po latach niewoli i braku rozwiniętej świadomości narodowej na wsi, którą zastępowało poczucie tożsamości regionalnej, wiejskiej, ‘ojcowizny’.
W okresie międzywojennym w Jadownikach nastąpiło nasilenie dwóch procesów zapoczątkowanych na przełomie XIX i XX wieku: edukacji i emigracji zarobkowej. Objęcie ludności powszechną edukacją umożliwiło nowym pokoleniom uczestniczenie w kulturze ojczystej, podobnie jak kontynuacja nauki w gimnazjum i liceum, praktykowana przez coraz liczniejszą młodzież wiejską (Rudnik 2006, 521-545; Wyczesany 2006, 545-553; Świerczek 2010, 51-53, 56, 60-61, 66, 71-72, 75-76). Duże znaczenie dla poszerzenia horyzontów miała też emigracja zarobkowa w kraju i poza nim, w której uczestniczyli mieszkańcy Jadownik głównie jako murarze (Zawistowicz-Adamska 1958, 257; Okas 1994, 75; Stolarczyk 2006, 438). W okresie międzywojennym ludowcy stanowili główną siłę polityczną we wsi, organizując kampanie wyborcze, rozwijając samorząd i życie gospodarcze, utrzymując stały kontakt z Wincentym Witosem. Członkinie jadownickiego Koła PSL wykonały własny sztandar, który następnie z narażeniem życia przechowany został przez ostatniego prezesa Koła PSL i jego potomków w okresie II wojny światowej (Okas 1997, 22-23; Świerczek 2010, 44). W czasie okupacji niemieckiej w Jadownikach funkcjonował ruch oporu, wielu nie tylko młodych ludzi należało do Armii Krajowej, Armii Ludowej i Batalionów Chłopskich. Mieszkańcy Jadownik oddawali życie w kampanii wrześniowej, w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, rozstrzeliwanie za pomaganie mieszkańcom żydowskiego getta w Brzesku, odmowę dostarczenia kontyngentu, za aktywny udział w partyzantce (szczególnie nasilona akcja w 1943), jak również ginęli z powodu trudów przymusowych robót w Rzeszy Niemieckiej (Okas 1994, 102-109; 1997, 87-94; Świerczek 2010, 5-31, 35-37, 42-58). Powrót z frontu wojennego i z przymusowej emigracji był aktem świadomego wyboru swego miejsca na ziemi: rodzinnej wsi, ojczyzny -wyborem nieoczywistym, bo często obciążonym dużym trudem i ryzykiem (por. Jakubowska 2014, 2015; wywiady 2, 5-7). Dwie z tutejszych ulic noszą imię lokalnych patriotów, zaangażowanych w ruch oporu: Karola Bernackiego i Józefa Kozuba (Okas 1994, 34, badania własne, wywiad nr 6).
W drugiej połowie XX wieku zmieniło się oblicze patriotyzmu, ponieważ duża część jadowniczan, tradycyjnie uprawiająca obok rolnictwa zawód murarski, zaangażowana była w organizowane przez państwo socjalistyczne wielkie inwestycje budowlane w Tarnowie, Krakowie -Nowej Hucie oraz Warszawie (Okas 1994, 76; także badania własne, wywiady nr 1-2, 5-12, 15-16). Zatrudnienie w warunkach stałego wynagrodzenia, przekładające się na wyższy poziom życia dla całych rodzin, stwarzały warunki mocno kontrastujące z okresem zaborów, czy kryzysu ekonomicznego lat międzywojennych, co wpłynęło na pozytywny wizerunek państwa w oczach mieszkańców Jadownik.
Rozwój infrastruktury wsi w 2 poł. XX wieku (kolejne szkoły, ośrodek zdrowia, poczta, biblioteka, lokalny klub sportowy i zespół regionalny) przyczynił się do umocnienia świadomości ‘małej ojczyzny’, przy jednoczesnej silnej niechęci wobec jakichkolwiek opcji połączenia z sąsiednim miastem Brzeskiem (Okas 1994, 33-34, 77-81, 95-98; Jakubowska-Kocot 2000a-d; 2001a-b; badania własne, wywiad nr 22). Wielu jadowniczan wyemigrowało zarobkowo do innych krajów, szczególnie USA. Natomiast przełom XX i XXI wieku stał się okresem wolności państwa polskiego, a także większym otwarciem na świat.
Świadomość narodowa widoczna w antroponimii mieszkańców Jadownik
Przedstawiona zmienność dziejów i rosnąca świadomość narodowa znajduje odbicie w imionach mieszkańców Jadownik. W większości przypadków antroponimia Jadownik zależała, jak powyżej przedstawiono, od wpływu kultu religijnego oraz związków rodzinnych i społecznych, jednakże te aspekty nie wyczerpywały całej motywacji (por. tab. 67). W epoce rozbiorów coraz powszechniejsze kultywowanie polskości i świadomie dążenie do odzyskania niepodległości zaczęło się manifestować także w akcie wyboru imienia motywowanego tradycją narodową: ze względu na cześć dla bohaterów narodowych, legendarnych bądź prawdziwych, lub też ze względu na brzmienie wywodzące się z języka rodzimego. Rozpatrując antroponimię Jadownik w kontekście możliwie świadomych, patriotycznych wyborów, trzeba mieć na uwadze również imiona pochodzenia słowiańskiego.
Badając wpływ świadomości narodowej społeczności lokalnej na wybór imion dla nowonarodzonych jej członków, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na świadomą tożsamość środowiska, przynależność do pewnej wspólnoty językowej i kulturowej manifestującej się przywiązaniem do rodzimych imion, tradycji, postaw i wartości.
Imiona Jadowniczan w okresie przedrozbiorowym
w kontekście kształtowania się polskich tradycji
Analiza imion mieszkańców Jadownik od XIV do XVIII wieku (tab. 8-16) uprawnia do stwierdzenia, że zbiór imion Jadownik w czasach średniowiecznych i nowożytnych ukształtowała ta sama tradycja antroponimiczna, jaka była charakterystyczna dla Polski tego okresu (por. Bystroń 1938, 69-91; Malec 2001, 17-33). Jej częścią były antroponimy chrześcijańskie, omówione w innym rozdziale, oraz imiona słowiańskie, których frekwencja zmieniała się wraz z upływem wieków pod wpływem oddziaływań kultury, zarówno uniwersalistycznej, chrześcijańskiej i europejskiej, jak i specyficznej polskiej (Bystroń 1938, 95-364; Karpluk 1957, 179-187; 381-392; Malec 1994; 2001, 27-31; 75-79; 85-89).
W średniowieczu można zaobserwować w Jadownikach dwie grupy imion rodzimego pochodzenia. Pierwszą stanowią antroponimy słowiańskie, prawdopodobnie motywowane życzeniowym lub teoforycznym charakterem przekazu treści albo względami rodzinnymi (Siestrzemił, Świętosław, Witosław, Bogdał, Bogusław). W grupie tej panuje większe urozmaicenie w obrębie imion słowiańskich, przy równoczesnym pojedynczym ich użyciu do nominacji. Taki rodzaj motywacji był w Jadownikach stosowany jeszcze w XIV i XV wieku (por. tab. 10-12).
Drugą grupę tworzą imiona wprawdzie słowiańskie, ale rozpowszechnione w wyniku kultu rodzimych świętych, pochodzących z Polski oraz z Czech. Należą do nich: św. Wojciech Sławnikowic biskup, św. Stanisław ze Szczepanowa, św. Kazimierz Jagiellończyk, św. Wacław Przemyślida, św. Czesław Odrowąż, bł. Bronisława Odrowążówna (Malec 1996, 32). W tej grupie nie przekaz imienia miał największe znaczenie, ale funkcja apotropeiczna, ochrona ze strony świętych patronów, ich legenda, wpływ jaki postaci te wywierały na kulturę polską (Znaniecki 1990, 125). Wraz z upływem czasu udział pierwszej z wymienionych grup antroponimicznych malał, a drugiej rósł (tab. 75). W omawianym okresie udział antroponimów pochodzenia słowiańskiego w dostępnym zbiorze imion sięgał 15,7%.
Tabela 75. Udział imion słowiańskich w zbiorze antroponimicznym Jadownik w średniowieczu i okresie staropolskim. Zbiór imion na tle ich frekwencji.
XIVw. 3/3 XV w. 5/9 XVI w. 3/17 XVII w. 3/7 XVIII w. 4/50
Siestrzemił – 1 Świętosław -1 Witosław – 1 Stanisław – 5 Bogdał – 1 Bogusław – 1 Krzecz – 1 Wojciech – 1 Stanisław – 8 Wojciech – 8 Wacław – 1 Wojciech – 5 Stanisław – 1 Stanisława – 1 Wojciech – 21 Stanisław – 20 Kazimierz – 8 Bogusz – 1
Źródło: źródła pisane z XIV -XVIII w. (szczegóły tab.1), obliczenia własne.
Powszechność stosowania tych kilku rodzimych antroponimów gwarantował kult religijny, przyczyniając się do zachowania dawnej słowiańskiej tradycji imienniczej, nawet jeśli była ona używana do nominacji z zupełnie inną niż dawniej motywacją i bez zrozumienia przekazu etymologicznego.
„Wprowadzenie imion chrześcijańskich do antroponimii polskiej wiąże się z ekspansją kultury chrześcijańskiej, która objęła w średniowieczu całą Europę” (Malec 2001, 27). Wskutek chrztu kultura polska przyswoiła imiona obce, pochodzące ze starożytnych języków bliskowschodnich, śródziemnomorskich, północno i zachodnioeuropejskich i na stałe włączyła je do zbioru antroponimów. W obrębie tego zbioru również dochodziło do przemian, zwłaszcza frekwencji. Rodzime antroponimy współistniały w zbiorze z przyswojonymi chrześcijańskimi do XV wieku. Imiona obce, przybyłe do Polski wraz z chrześcijaństwem, były adaptowane do rodzimej tradycji antroponimicznej poprzez zewnętrzne upodabnianie form i fleksji, szczególnie derywację hipokorystyczną (Malec 2001, 28, 53-63), a niekiedy nawet przekładanie treści (por. Bystroń 1938, 178, 182, 201-202, 205, 247; Karpluk 1957; 1968; 1973; Malec 1994; 1999; 2001, 53-63). Jako przykład można tu podać chrześcijańskie imię Jakub, które w Jadownikach kilkakrotnie zanotowano w formie deminutywnej Jakusz, z końcówką przejawiającą cechy adaptacji. Te zabiegi językowe sprawiły, iż imiona przyjęte w średniowieczu do polskiej kultury zaczęto z czasem uważać za ‘polskie’ i przekazywać je kolejnym pokoleniom, jako antroponimy swojskie, tradycyjne, łączone z polskimi wartościami i noszone przez Polaków, zwłaszcza jeśli wśród nich byli przodkowie.
Imiona Jadowniczan w okresie rozbiorów
w kontekście przechowywania i przekazywania polskich tradycji
Najstarsze dane antroponimiczne zapisane w księgach metrykalnych pochodzą z okresu rozbiorów, a nawet można stwierdzić, iż są od nich zależne, bowiem ujednolicony sposób prowadzenia metryk wprowadzony został rozkazem cesarza austriackiego Józefa II (Horyń 2012, 177; Wyżga 2014, 45-53; Lewandowska 2015). W tym okresie świadomość narodowa wsi nadal była niska, a wszelkie pobudki patriotyczne zależne były od okolicznej szlachty i inteligencji. Początkowo w okresie rozbiorów w sferze antroponimicznej Jadownik widoczna jest kontynuacja tendencji zarysowanych już w poprzednich stuleciach (tab. 8-16), tzn. najczęściej nadawane imiona motywowane były głównie kultem religijnym oraz względami rodzinnymi (tab. 15-16, por. Jakubowska-Kocot 2007, 253-280). Zbiór imion w większości składał się z od wieków już przyswojonych antroponimów o rodowodzie chrześcijańskim, uważanych za ‘tradycyjnie polskie’ (por. tab. 16-21, 29-30), natomiast grupa nazw własnych pochodzenia rodzimego została zredukowana do trzech antroponimów należących do patronów Polski (tab. 76).
Tabela 76. Udział imion słowiańskich w zbiorze antroponimicznym Jadownik w okresie rozbiorów, do końca XIX w. Zbiór imion na tle ich frekwencji.
1784-1800 4/62 1801-1825 3/127 1826-1850 5/142 1851-1875 8/168 1876-1900 10/408
Wojciech – 26 Stanisław – 25 Kazimierz – 11 6,2% populacji Wojciech – 54 Stanisław – 51 Kazimierz – 22 7,3% populacji Wojciech – 58 Stanisław – 55 Kazimierz – 23 Władysław – 4 Bronisława – 2 6,6% populacji Stanisław – 96 Wojciech – 47 Kazimierz -8 Władysław – 7 Bronisława – 4 Stanisława – 4 Mieczysław – 1 Wacław – 1 6,7% populacji Stanisław – 273 Władysław – 82 Wojciech – 23 Bronisława – 13 Stanisława – 7 Kazimiera – 3 Kazimierz – 3 Mieczysław – 2 Bolesław – 1 Zdzisław – 1 14,1% populacji
Źródło: obliczenia własne na podstawie ksiąg chrztów.
Na początku XIX wieku w Jadownikach nie poszerzył się wprawdzie zbiór imion słowiańskich, ale użyto ich do nominacji dwukrotnie częściej w porównaniu do okresu wcześniejszego. Wieś dopiero zaczynała budzić się w sensie świadomości narodowej. Trzej patronowie o rodzimych mianach stanowili zarazem ważne symbole dziejów utraconej niepodległej ojczyzny: św. Wojciech był świadkiem powstawania państwa polskiego, św. Stanisław stał się personifikacją zjednoczenia podzielonej ojczyzny (rolę orędownika w tej intencji przypisywała mu hagiografia już w czasach rozbicia dzielnicowego, zaś pod zaborami legenda ta i wiara ponownie ożyły), natomiast św. Kazimierz należał do dynastii Jagiellonów, których panowanie uważano za złoty wiek Polski.
Od drugiego ćwierćwiecza XIX wieku w Jadownikach regularnie wzrastała zarówno liczba osób ochrzczonych słowiańskim imieniem, jak i urozmaicenie imion w zbiorze. Zaczęto także używać imiona rodzimego pochodzenia do nominacji dziewczynek (tab. 76). Oprócz antroponimów świętych stosowano miana polskich królów, a później inne nazwy własne o słowiańskim rodowodzie. Pojawiać się zaczęły kalendarze imion słowiańskich, chociaż część z zaprezentowanych tam antroponimów została błędnie zrekonstruowana (np. Mieczysław), weszły one na stałe do tradycji antroponimicznej w Polsce (Malec 2001, 78).
Prawdopodobnie inspiracja pochodziła od inteligencji i szlachty o patriotycznych przekonaniach, w każdym razie w imionach tych warstw społecznych wcześniej i częściej pojawiać się zaczęły antroponimy wywodzące się z rodzimej tradycji, tworzące zbiór o wiele szerszy niż tylko imiona patronów Polski. Galicyjskie warstwy wyższe, do niedawna w dużym stopniu wierne modzie na naśladowanie imion stosowanych w Cesarstwie Austriackim, coraz częściej intencjonalnie przywracały starodawne imiona słowiańskiego pochodzenia, pierwsze więc tego typu sytuacje antroponimiczne miały charakter elitarny, podobnie jak np. w Wielkopolsce (Bystroń 1938, 23; Walkowiak 2012, 131).
Pierwszy krok powrotu do słowiańskich nazw własnych u wyższych sfer był związany z fascynacjąRomantyzmem oraz jego średniowiecznymi i ludowymi inspiracjami. Kolejnym etapem stał się pozytywizm, z programem przechowania polskości dla przyszłych pokoleń. Z pewnością ważna była autonomia polityczna Galicji i kulturotwórcza rola Krakowa, gdzie kultywowano tradycje polskości i mocno podkreślano akcenty historyczne w wydarzeniach kulturalnych. Zjawisko obecne w warstwie nobiles wkrótce zostało przeniesione na wieś, przyczyniając się do rozwoju jej świadomości narodowej. W omawianym okresie w Jadownikach udział antroponimów rodzimego pochodzenia w ogólnym zbiorze imion wynosił tylko 3,3% w latach 1784-1825, a w kolejnych ćwierćwieczach XIX wieku rósł od 4,5% do 9%.
Imiona Jadowniczan w okresie odzyskiwania i utraty niepodległości w kontekście celebrowania i manifestowania polskich tradycji
Pierwsza połowa XX wieku była czasem wielokrotnych przeobrażeń społecznych. W ciągu omawianych 45 lat społeczeństwo Jadownik mierzyło się najpierw z I wojną światową, dalej z trudnym czasem ustalania granic i tworzenia struktur państwowych Drugiej Rzeczpospolitej, potem znów z ambiwalencją okresu międzywojennego, w którym z jednej strony rosła świadomość narodowa na skutek edukacji, emigracji zarobkowej, kiełkującej kultury masowej, a z drugiej strony dumę z przynależności państwowej podważały trudności ekonomiczne, wielkie kryzysy polityczne i społeczne, inflacja. Okres ten zakończyła nagle II wojna światowa, powodująca przewartościowanie postaw jadowniczan, poprzez zaangażowanie ich w wojnę obronną czy działania partyzanckie, konieczność funkcjonowania w okresie wojennym wobec takich faktów jak stacjonowanie we wsi oddziału żołnierzy niemieckich w budynku szkolnym, przymusowa wywózka młodzieży Jadownik na roboty do
Niemiec, likwidacja jadownickich i brzeskich Żydów, trudne wyzwalanie przez radzieckie wojska, zmiana oblicza świata.
Analizując wyekscerpowany z metryk Jadownik materiał antroponimiczny, można zauważyć wiele zmian w obrębie zbioru imion chrześcijańskich uważanych za tradycyjnie polskie (por. tab. 22-24, 31). Na początku XX wieku, w porównaniu do okresu poprzedniego, nastąpił wzrost frekwencji nazw rodzimego pochodzenia, i korelujące z tym dalsze zróżnicowanie zbioru imion o słowiańskim rodowodzie, jak również coraz częstsze używanie słowiańskich antroponimów do nominacji dziewczynek (tab. 77). Jednak prawdziwa kulminacja nastrojów patriotycznych nastąpiła po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Przejawiała się ona także w antroponimii, której charakter w tym czasie można określić jako celebrowanie polskości. Częstotliwość nadawania imion słowiańskich zwiększyła się wtedy z 14% (koniec XIX wieku) do 20% (do II wojny światowej). Nadawano również imiona z chrześcijańskiego zbioru, które jednak nawiązywały do nazw własnych zasłużonych postaci historycznych i współczesnych. W użyciu były najczęściej antroponimy uświęcone przez tradycję jako ‘polskie’, obecne w polskiej kulturze od stuleci, spopularyzowane przez licznych reprezentantów kultury wysokiej, oswojone dzięki dużej częstotliwości nadawania ich w rodzimej wsi, motywowane religijnie i rodzinnie (tab. 22-24).
Tabela 77. Udział imion słowiańskich w zbiorze antroponimicznym Jadownik w pierwszej połowie XX wieku do końca II wojny światowej. Zbiór imion na tle ich frekwencji.
1901-1918 13/473 1919-1939 20/668 1940-1945 15/141
Stanisław – 176 Stanisław – 196 Stanisław – 53
Władysław – 148 Kazimierz – 113 Kazimierz – 28
Stanisława – 42 Stanisława – 81 Stanisława – 25
Kazimierz – 41 Władysław – 75 Władysław – 9
Bronisława – 18 Mieczysław – 42 Zbigniew – 4
Bolesław – 13 Czesław – 37 Bolesław – 3
Mieczysław – 12 Bronisław – 24 Czesław – 3
Bronisław – 9 Bronisława – 19 Mieczysław – 3
Wojciech – 9 Bolesław – 19 Sławomir – 3
Władysława – 2 Czesława – 13 Włodzimierz – 3
Bogusława – 1 Władysława – 13 Bronisław – 2
Czesława – 1 Zdzisław – 10 Władysława – 2
Kazimiera – 1 Kazimiera – 8 Zbigniew – 6 Bogumiła – 4 Mieczysława – 3 Bogusław – 2 Ludmiła – 1 Wiesław – 1 Zdzisława – 1 Czesława – 1 Wojciech – 1 Zdzisław – 1
20,2% populacji 26,4% populacji 27,3% populacji
Źródło: obliczenia własne.
W okresie międzywojennym w Jadownikach manifestowano postawy patriotyczne i przynależność narodową również stosując do nominacji imiona aktualnych przywódców państwa polskiego, osób zasłużonych dla zdobywania niepodległości, a także antroponimy, które rozpowszechniła literatura narodowo-wyzwoleńcza, imiona bohaterów legendarnych i literackich.
Podczas II wojny światowej najpopularniejsze imiona słowiańskie stosowane w Jadownikach zwiększyły jeszcze częstotliwość występowania, choć zmniejszył się ich zasób. Całościowy udział dzieci, którym nadano imiona rodzime, w populacji urodzonej w okresie II wojny światowej wynosił 27%, czyli był najwyższy w całym badanym okresie istnienia Jadownik, od najstarszych źródeł pisanych w XIV wieku do XXI wieku. Wiązało się to równocześnie ze zubożeniem zbioru oraz frekwencji antroponimów pochodzenia chrześcijańskiego.
W ostatnich latach przed odzyskaniem niepodległości imiona słowiańskie stanowiły 10,8% zbioru wszystkich używanych wtedy imion, a w latach międzywojennych 14,2% zbioru wszystkich imion. W czasie II wojny światowej udział podniósł się jeszcze do 18,9% zbioru imion.
Imiona Jadowniczan w okresie PRL
i przeobrażeń ustrojowych państwa polskiego na przełomie XX/XXI w.
Po II wojnie światowej nadal nadawano w Jadownikach antroponimy mające już długą tradycję w tej miejscowości oraz całkiem nowe, zdobywające popularność w całej Polsce (tab. 25, 56, 58). Udział użytkowników imion słowiańskich w latach 1946-1970 sięgał do 23,5% procent w ogólnej liczbie populacji urodzonych wtedy dzieci (tab. 77). Wyraźnie zmniejszyła się motywacja związana z kultem świętych (Jakubowska-Kocot 2007, 265-266). Wyjątek stanowiło imię Stanisław, nadane 12,6% chłopców (pierwsza pozycja na liście rankingowej analizowanego okresu) oraz, po derywacji paradygmatycznej, 5,5% dziewczynek (miejsce czwarte w rankingu). Motywacja religijna tych wyborów była bardzo czytelna, wiązała się z uroczystymi obchodami 700-lecia kanonizacji biskupa Stanisława ze Szczepanowa, które musiały odcisnąć ślad na życiu religijnym i społecznym Jadownik, miejscowości sąsiadującej z rodzinną wsią męczennika.
Frekwencja pozostałych imion rodzimego pochodzenia w Jadownikach (tab. 77) stanowiła w dużym stopniu kontynuację tendencji imienniczych poprzednich okresów. Obowiązek pierwszeństwa ewidencji dziecka w urzędzie jeszcze przed chrztem przyczynił się do osłabienia znaczenia opinii osoby duchownej co do wyboru imienia. Coraz częstsze porody szpitalne a nie domowe wpływały również na opóźnienie daty chrztu w stosunku do narodzin (badania własne, ankiety, wywiady nr 1-12, 17). Obyczaj imienia przyniesionego przetrwał, ale zmieniała się jego motywacja. Coraz częściej źródłem inspiracji stawał się kalendarz świecki, szczególnie spopularyzowany przez zwyczaj świętowania imienin, powszechnie propagowany w PRL-owskich zakładach pracy. Obyczajowość tego okresu przyczyniła się do wzmocnienia kalendarzowych pomysłów antroponimicznych, a także tradycji rodzinnej, które zapełniły lukę powstałą na skutek zmniejszenia motywacji religijnej.
Imiona słowiańskie były w dużym stopniu inspirowane kulturą masową. Państwo polskie lansowało na różne sposoby temat rocznicy tysiąclecia swego istnienia i chwałę słowiańskich początków, tym warunkowana była moda na imiona rodzime. Świadomość przynależności do narodu stała się obowiązkiem obywatelskim. Miała to być świecka przeciwwaga dla działań polskiego Kościoła, obchodzącego tysiąclecie chrztu kraju. Nie należy jednak zapominać o motywacji związanej z koniunkturą polityczną, charakteryzującą się intencjonalnym nadawaniem imion słowiańskiego pochodzenia, których głównym wzorem osobowym były postacie reprezentujące władzę w państwie polskim, jak Władysław Gomułka (Wiesław), Bolesław Bierut (por. Jakubowska 2013; wywiad nr 1) lub kultowe postacie propagandy komunistycznej np. Włodzimierz Lenin (wywiad nr 16). Wszystkie te opisane tendencje sprawiły, iż udział antroponimów pochodzenia słowiańskiego w ogólnym zbiorze imion użytych w tym czasie do nominacji osiągnął swe dotychczasowe apogeum w postaci 20,1% zbioru imion.
Lata 1971-1989 przyniosły w Jadownikach kolejne zmiany imiennicze. W tym czasie rodzicami zostawały najczęściej osoby urodzone już w Polsce powojennej, z systemem wartości ukształtowanym bardziej przez instytucje świeckie niż Kościół, i bardziej otwarte na wpływ kultury masowej, która lansowała wydarzenia oraz produkcje telewizyjne i filmowe przedstawiające w chlubnym świetle epizody z dziejów państwa polskiego, inspirując wyobraźnię antroponimiczną Polaków nowymi, dotychczas mniej eksploatowanymi imionami pochodzenia słowiańskiego (badania własne, ankiety, wywiady nr 15, 16). Wśród antroponimów rodzimych wyróżniają się zwłaszcza miana Stanisław i Wojciech, należące do pierwszych patronów Polski, ale także odnotować można imiona inspirowane bohaterami filmowymi, jak również kluczową postacią związaną z propagandą sukcesu PRL, kosmonautą Mirosławem Hermaszewskim. Jednak udział dzieci ze słowiańskimi imionami znacząco zmniejszył się, wynosił już tylko 7,2% populacji.
Udział antroponimów słowiańskiego pochodzenia w ogólnym zbiorze imion sięgał 13,2% . W rankingu najczęściej nadawanych nazw tego okresu (tab. 26) w ogóle nie znalazły się żadne antroponimy pochodzenia rodzimego. Główną motywacją była moda na określone imiona, rozwijająca się w szczególnie sprzyjających warunkach wyżu demograficznego i kultury masowej. Poczucie tradycyjności zastosowanych imion w świadomości społecznej w dużej mierze oparte było na fonii antroponimów użytych do nominacji, charakterystycznej dla języka polskiego czy to w formach oficjalnych, czy hipokorystykach. W latach 80. XX wieku większość imion obecnych na listach rankingowych tego czasu zawierała głoski szczelinowe i zwartoszczelinowe, obecne w pełnych formach (głoski twarde) lub w derywatach (częściej głoski miękkie). Moda i kategorie estetyczno-językowe korelowały więc z poczuciem przynależności wybieranych imion do polskiej tradycji kulturowo-językowej.
Problemy, z jakimi zmagało się państwo, także odcisnęło swe piętno na imiennictwie jadowniczan. Przykładem może być tabu wobec imienia Wojciech (motywowane zbiorową niechęcia do gen. Jaruzelskiego), które nie zostało nadane w Jadownikach w całym okresie stanu wojennego 1981-1983 (badania własne, wywiad nr 15).
Tabela 78. Udział imion słowiańskich w zbiorze antroponimicznym Jadownik w 2 połowie XX wieku i na przełomie wieków XX/XXI. Zbiór imion na tle ich frekwencji.
1946-1970 31/ 581 1971-1989 18/122 1990-2005 9/16
Stanisław – 160 Kazimierz – 84 Stanisława – 67 Wiesław – 38 Zbigniew -35 Bogusław – 25 Bogdan – 19 Bożena – 18 Czesław -16 Bogumiła – 12 Władysław -12 Bogusława – 11 Leszek – 10 Wojciech – 10 Mieczysław 9 Władysława – 9 Sławomir – 8 Wiesława – 8 Włodzimierz – 6 Lesław – 5 Mirosław – 5 Bohdan – 2 Stanisław – 22 Wojciech – 21 Jarosław – 14 Przemysław – 11 Sławomir – 9 Zbigniew -9 Bożena – 6 Mirosław – 6 Leszek – 5 Stanisława -5 Bogdan – 3 Radosław -3 Bogusław – 2 Kazimierz – 2 Bogumiła – 1 Jaromir -1 Władysław – 1 Włodzimierz – 1 Miłosz – 3 Przemysław – 3 Radosław – 3 Wojciech – 2 Dobrosława – 1 Kazimierz – 1 Mieszko – 1 Mirosław – 1 Sławomir – 1
Kazimiera – 2
Zdzisław – 2
Zdzisława – 2
Bogumił – 1
Bolesław – 1
Bronisława – 1
Czesława – 1
Marzanna – 1
Sławomira – 1
23,5% populacji 7,2% populacji 1,6% populacji
Źródło: obliczenia własne.
Na przełomie XX i XXI wieku udział imion słowiańskich w Jadownikach wyniósł zaledwie 1,5%, a antroponimy pochodzenia słowiańskiego stanowiły już tylko 7% całości zbioru. Motywacja patriotyczna w dużym stopniu zanikła. Słowiańskie nazwy własne, użyte do nominacji dzieci urodzonych w tym okresie, motywowane były w większości przypadków inspiracjami kultury masowej, bez świadomości nawet genezy imion (badania własne, ankieta nr 51, wywiady nr 27-28). Świadomość narodowa tego okresu przeszła metamorfozę na skutek przemian ustrojowych i ekonomicznych Polski, jej otwarcia na świat, poczucia braku zagrożenia niezawisłości państwa wśród obywateli, członkostwa w UE od 1 maja 2004. Wspomniany kontekst spowodował, iż społeczeństwo nie czuło potrzeby przesadnego akcentowania polskości, przeciwnie, ceniony był kosmopolityzm imion, ich uniwersalna grafia i fonia lub możliwość łatwego przekładu na język angielski. Kultura masowa lansowała inne wzory osobowe, dostarczając nowych inspiracji, i pobudzając rodziców noworodków do szukania przede wszystkim oryginalności antroponimów użytych do nominacji.
Język i kultura jako uwarunkowania motywacji patriotycznej wyboru imion
Powyższa analiza materiału antroponimicznego Jadownik na przestrzeni wieków wykazuje, iż używanie do nominacji imion pochodzenia słowiańskiego było w dużej mierze świadomą kontynuacją tradycji, sięganiem do korzeni, w niektórych etapach dziejów prawdziwym manifestem przynależności narodowej, a w innych efektem pewnej mody, nie zawsze związanej z pogłębioną refleksją nad tożsamością narodową. Prawdopodobnie rzadko wiązało się to z rozumieniem treści, przekazu etymologicznego, a koncentrowało bardziej na formie, swojskiej, bo charakterystycznej dla własnego języka.
Jednakże antroponimy pochodzenia rodzimego nie wyczerpują całego zbioru imion, których przekazywanie młodym pokoleniom mogło być aktem „plebiscytu narodowego”.
Zdaniem Antoniny Kłoskowskiej (2005, 44), stawanie się narodu jest procesem ujednolicania kultury, rozszerzania zakresu uczestnictwa w kulturowym uniwersum wspólnoty. Dlatego właśnie mieszkańcy wsi, wraz z upływem dziejów i wydarzeniami przyczyniającymi się do ustalania tożsamości narodowej, wybierali dla swych dzieci nieprzypadkowe antroponimy, mające zamanifestować przynależność do kultury polskiej, której byli coraz bardziej świadomymi odbiorcami, a z czasem i współtwórcami.
Imiona nadawane na cześć słynnych Polaków
Florian Znaniecki (1990, 123-125) uważa kult bohaterów za istotny w analizie procesu powstawania narodów, szczególnie bohaterów legendarnych, ludowych, religijnych oraz królów i wojowników. Ich postacie były symbolami, wokół których ideowi prekursorzy budowali treści edukacyjne i propagandowe w celu przebudzenia środowisk nieświadomych jeszcze swej tożsamości narodowej.
Na wsi polskiej były szczególnie czczone postaci bohaterów kanonizowanych. Ich imiona powielano zgodnie z katolickim kalendarzem świętych i obyczajem imienia przyniesionego. Niektórzy święci z inicjatywy Kościoła byli poważani jako bohaterowie narodowi, szczególnie biskup Stanisław stał się narodowym świętym Polski, a jego kult przetrwał do XX wieku (Znaniecki 1990, 125). Tło stanowiła legenda przekazana przez Jana Długosza, o cudownym zrośnięciu się jego uprzednio poćwiartowanego ciała, co miało prorokować zjednoczenie podzielonej Polsce. Jej przekaz był równie istotny dla budzenia świadomości narodowej u Polaków podczas rozbicia dzielnicowego, jak i w trakcie rozbiorów. Jednakże lokalny kontekst także jest bardzo istotny, ponieważ rodzinna miejscowość św. Stanisława, Szczepanów, sąsiaduje z Jadownikami i od wieków wywierał duży wpływ na życie religijne mieszkańców Jadownik (Jakubowska-Kocot 2007, 255-279). Jako przykład wymienić można zwiększoną frekwencję nadania na chrzcie miana Stanisław oraz żeńskiej formy Stanisława w okresie, gdy budowano neogotycki kościół pw. św. Stanisława w Szczepanowie (pocz. XX w.), jak również ewidentną korelację między zwiększoną frekwencją tego imienia a rocznicami kanonizacji biskupa męczennika.
Imiona innych polskich postaci kanonizowanych i beatyfikowanych także wyrażały motywację szerszą niż tylko religijna, szczególnie gdy nadawano je dzieciom w okresach trudnych pod względem wyrażania tożsamości narodowej, jak zabory, okupacja czy komunizm, w tym ostatnim przypadku chodziło oczywiście o wyrażenie tożsamości narodowej zorientowanej na inne wartości niż propagowane przez ówczesną władzę.
Postaciami inspirującymi wyobraźnię antroponimiczną byli m.in. św. Albert Chmielowski, św. Andrzej Bobola, św. Andrzej Świerad, Odrowążowie: bł. Bronisława, bł. Czesław oraz św. Jacek; św. Jan Kanty, św. Jan z Dukli, św. Urszula Julia Maria i bł. Maria Teresa Ledóchowskie, bł. Karolina Kózkówna, św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Stanisław Kostka, św. Szymon z Lipnicy, bł. Wincenty Kadłubek, św. Wojciech, czeskiego pochodzenia pierwszy polski męczennik, oraz postaci kanonizowanych władców Polski i członków ich rodzin: dwie św. Jadwigi (księżna śląska oraz królowa), św. Kinga (właściwie Kunegunda, węgierskiego pochodzenia księżna krakowska, związana z Sączem, Bochnią i Wieliczką), bł. Salomea oraz św. Kazimierz królewicz z dynastii Jagiellonów.
„Heroizacja królów ma starą tradycję. Niektórych z nich kanonizowano i stali się bohaterami religijnymi. Inni pozostawali bohaterami świeckimi” (Znaniecki 1990, 126). Wśród antroponimów przechowujących pamięć o polskich władcach, część ma podwójną motywację: religijną i/lub patriotyczną. Oficjalnie nadane miano miało świętego patrona, lecz faktycznie odwoływało się do postaci monarchy o tym samym imieniu, np. św. Kazimierz Jagiellończyk/Kazimierz Wielki; św. Władysław węgierski lub Władysław z Gielniowa/Władysław Łokietek lub Jagiełło; św. Zygmunt burgundzki/ Zygmuntowie Stary i August. Miano Bolesław nie było w Jadownikach zbyt popularne, prawdopodobnie z powodu negatywnych skojarzeń z postacią króla Bolesława Śmiałego, zabójcy Stanisława ze Szczepanowa, utrwalonego w zbiorowej wyobraźni także na skutek sąsiedztwa z rodzinną miejscowością męczennika oraz cyklicznym i regularnym uczestniczeniu jadowniczan w życiu religijnym sąsiedniej parafii (pielgrzymki, odpusty), w której postać władcy przedstawiano jako bezbożnego antagonistę świątobliwego biskupa. W czasach powojennych zyskało dodatkowy negatywny kontekst Bolesława Bieruta (badania własne, Jakubowska 2013, wywiad nr 1).
Bohaterami narodowymi zostawali obrońcy własnego ludu przed obcymi najeźdźcami (Znaniecki 1990, 127). Wśród nich wymienić można postaci legendarne, np. Wandę, której imię w Jadownikach było nadawane bardzo często w latach międzywojennych i wojennych. Równie inspirujące były postaci historyczne, np. polskich królów lub patriotów. Do najwyżej cenionych należeli Józef Piłsudski oraz Tadeusz Kościuszko. Adam Mickiewicz pisał: “Dobrze, mój Tadeuszu (bo tak nazywano młodzieńca, który nosił Kościuszkowskie miano na pamiątkę, że w czasie wojny się urodził)” (Pan Tadeusz Księga I, wersy 168-170). Podobnie motywował imię swego syna Karol Estreicher: „Tadeuszem zwać go muszę – rzekłem żonie – zgódź się, duszko, bo trzej byli Tadeusze: Rejtan, Czacki i Kościuszko” (za: Bystroń 1938, 327-330). W Jadownikach antroponimy Józef i Tadeusz były nadawane szczególnie często w latach wzrostu świadomości narodowej, jednak trudno rozstrzygnąć o rodzaju motywacji (religijna, patriotyczna, rodzinna, wzory osobowe).
„Heroizacja dotyczy też twórczych przodowników różnych dziedzin kultury, ich przykładem może być Kopernik, Mickiewicz i Chopin” (Znaniecki 1990, 128). W Jadownikach można zaobserwować rosnącą frekwencję imienia Adam od końca XIX w. do poł. XX wieku, kiedy to coraz częściej nadawano dzieciom imiona zainspirowane polską kulturą narodową. Adam Mickiewicz był postrzegany jako wieszcz narodowy, obdarzany ogromnym szacunkiem, w Galicji szczególnie wzmocnionym wydarzeniem ufundowania przez społeczeństwo pomnika na krakowskim Rynku z okazji setnych urodzin poety (1898), w czym udział swój mieli też brzeszczanie, szczególnie Jan Albin Goetz (Gawlik 2018, 303).
Wzorem osobowym w motywacji patriotycznej, społecznej lub o walorach autorytetu był Wincenty Witos rodem z niedalekich Wierzchosławic, czołowa postać ruchu ludowego, premier w okresie międzywojennym, bliski sercu jadowniczan (jedna z ulic nosi jego miano), chociaż brak jednoznacznych dowodów motywacji (wszystkie dzieci ochrzczone tym mianem urodziły się w okolicach święta patronalnego, na wybór imienia rzutowała osoba imiennika, chrzestnego lub dziadka).
Po II wojnie światowej wzory osobowe związane z podkreślaniem dumy z przynależności do narodu polskiego mogły stanowić postacie reprezentujące Polskę w dziedzinie artystycznej, sportowej, jednak trudno jest wyrokować o motywacji, gdy wiele imion nadano kierując się modą czy niesprecyzowanym upodobaniem (badania własne – ankiety).
Kolejnym słynnym Polakiem, stanowiącym wzór osobowy zaznaczający się w antroponimii szczególnie na przełomie XX/XXI wieku, był papież Jan Paweł II. Jego imiona pontyfikalne oraz prywatne -Karol były w Jadownikach używane do nominacji z frekwencją wykazującą wzrost w okresie ważnych wydarzeń związanych z jego osobą, jak inauguracja pontyfikatu, pielgrzymki do kraju, śmierć, a w czasach wykraczających poza przyjęte chronologiczne ramy niniejszych badań także beatyfikacja i kanonizacja.
Imiona inspirowaną polską kulturą, literackie i filmowe
Spostrzeżenie Floriana Znanieckiego (1990, 159), iż prestiż danego języka wiąże się z prestiżem literatury powstałej w tym języku, można odnieść także do antroponimii inspirowanej narodową literaturą. W XIX wieku wieś stała się miejscem wzmożonej pracy u podstaw. Obowiązkowa nauka w szkołach wiejskich zwalczała analfabetyzm, co było dobrą bazą do dalszej pracy edukacyjnej ze strony działaczy narodowościowych i ludowych, którzy wprowadzali “pod strzechy” literaturę piękną i popularyzowali historię Polski. Konsekwencją stała się zwiększona frekwencja antroponimów o genezie literackiej i historycznej, także w Jadownikach. W XX wieku wiele imion naśladowało wzory osobowe wykreowane przez film.
Nazwy osobowe spopularyzowane przez kulturę stały się nośnikiem treści patriotycznych, niezależnych zupełnie od genezy i etymologii imion bohaterów użytych przez twórców. Do szczególnie często nadawanych należą antroponimy: Tadeusz, Zofia, Jacek, inspirowane Panem Tadeuszem, najbardziej narodowym poematem Polski (jak wspomniano wyżej, imię jego twórcy, Adama Mickiewicza, samo w sobie stało się już symbolem postawy patriotycznej); Jan, Helena, Bohdan/Bogdan z Ogniem i mieczem, Andrzej/Jędrzej, Aleksandra z Potopu, Michał, Barbara, Krystyna z Pana Wołodyjowskiego, Zbigniew, Danuta, Witold, Maciej, Jagienka/Jagna z Krzyżaków, pochodzące z twórczości Henryka Sienkiewicza; Jan, Justyna, Marta, Witold z Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej; Halina czyli Halka Stanisława Moniuszki; Maciej, Antoni, Jagna czyli bohaterowie Chłopów Władysława Stanisława Reymonta. Ekranizacje powyższych dzieł znacząco wpływały na zwiększenie popularności wymienionych antroponimów. Ponadto imiona o charakterze słowiańskim były inspirowane m.in. twórczością Ignacego Kraszewskiego. Z okazji 1000-lecia początków państwa lansowane były filmy i seriale zainspirowane polskim średniowieczem i pojawiały się niekiedy antroponimy o charakterze hipokorystycznym celowo archaizowane.
Imiona motywowane lojalnością wobec państwa jako swoisty aspekt świadomości narodowej
W dziejach Jadownik można wyznaczyć trzy okresy, kiedy do nominacji użyto imion mających kontekst politycznej poprawności albo postawy koniunkturalizmu. Ich zastosowanie mogło być manifestacją określonych postaw i poglądów, swoistej świadomości narodowej ukierunkowanej na określony kurs polityczny, albo też być użyte z nadzieją na uzyskanie określonych korzyści dla dziecka i jego rodziców z powodu pozytywnych skojarzeń wzbudzanych w określonych kręgach za pomocą treści i wzorów osobowych pewnych imion.
Trendem czytelnym w warstwie antroponimicznej Jadownik w dobie rozbiorów było stosowanie imion noszonych przez członków habsburskiej rodziny panującej w Cesarstwie Austriackim (por. tab. 7). Jan Bystroń (1938, 39) zauważył, iż lojalność ludności w Galicji sprzyjała nadawaniu imion Fryderyk i Leopold; zaś kompozycje antroponimiczne Franciszek Józef czy Karol Ludwik rozkładano pomiędzy rodzeństwo. Niniejsze badania wykazały, że w zbiorze Jadownikach oprócz powyższych antroponimów zbiór zawierał także inne imiona noszone przez Habsburgów; męskie: Ferdynand, Rudolf, Stefan, oraz kobiece: Eleonora, Elżbieta, Franciszka, Józefa, Karolina, Ludwika, Stefania, Teresa. Niewykluczone, iż nominacje te były naśladownictwem tendencji imienniczych wyższych warstw społecznych Galicji, zwłaszcza gdy okoliczności chrztów wskazywały rodziców chrzestnych ze sfery nobiles, którzy przyczyniali się do poszerzania zbioru antroponimicznego Jadownik.
Kolejnym etapem, gdy zaistnieć mogła fala politycznej poprawności, było dwudziestolecie międzywojenne, wtedy dobrze widziane były antroponimy słowiańskie lub w inny sposób nawiązujące do polskiej tradycji i kultury. W tym samym czasie popularne stały się imiona, które nosiły istotne dla państwa osoby, np. Józef Piłsudski, Edward RydzŚmigły, Wincenty Witos. Wielu jadowniczan miało swój udział w walkach o odzyskanie niepodległości i odczuwało lojalność czy sentyment dla przywódców, więc w ten sposób mogło manifestować swą tożsamość narodową oraz poglądy polityczne. Interesującym lustrem tej tendencji, obrazującym faktyczną sytuację w państwie, jest fakt, iż w okresie prezydentury Ignacego Mościckiego (1926-1939) nie nadano w Jadownikach ani raz jego imienia, mimo piastowanego urzędu i związków z rejonem (zainicjował powstanie Fabryki Zakładów Azotowych w Mościckach, gdzie pracę znaleźć mogło wielu jadowniczan, jak również budowy dzielnicy Tarnowa, powstałej wokół fabryki). Znacznie częściej nadawane było w tym czasie miano jego żony Michaliny, cenionej dzięki dużej aktywności społecznej.
W czasach wczesnego PRL-u można dostrzec specyficzną tendencję antroponimiczną, której motywację trudno jednoznacznie rozstrzygnąć jako lojalność wobec państwa czy koniunkturalizm. Badania własne (ankiety, wywiady nr 1, 12, 16) potwierdzają, iż niektóre imiona były interpretowane jako wyraz szczególnego szacunku wobec autorytetów państwa socjalistycznego, a względami mogły się cieszyć dzieci noszące imię Józef (na cześć Stalina lub Cyrankiewicza), Włodzimierz (na cześć Lenina), Władysław lub Wiesław (na cześć Gomułki), Bolesław (na cześć Bieruta). Imiona Bolesław Aleksander otrzymał w 1947 roku chłopiec, którego ojcem chrzestnym został Bolesław Bierut. Nominacja tym mianem wynikała z próby wskrzeszenia przez władze komunistyczne tradycji pochodzącej z epoki przedwojennej, związanej z dekretem prezydenta Mościckiego dotyczącego tzw. ‘chrześniaków prezydenta’ (Jakubowska 2013). Na temat tej ostatniej sytuacji antroponimicznej piszę więcej w rozdziale poświęconym przyjmowaniu się nowych imion w tradycyjnym zbiorze antroponimów.
Imiona, których unikano ze względów patriotycznych
Z pewnością w każdych czasach istnieją imiona wzbudzające negatywne reakcje społeczeństwa, oceniane przez pryzmat stereotypów funkcjonujących w danym środowisku. U podstaw niechęci wobec stosowania poszczególnych imion leżały również określone żale i pretensje związane z historią Polski, które przekładały się na pejoratywny odbiór zarówno imienia, jak i osoby je noszącej. Przyczyniało się to do powstawania pewnego tabu dotyczącego używania objętego nim antroponimu. Niekiedy nawet odczuwano niechęć wobec imion odczuwanych jako ‘niepolskie’, albo wręcz kojarzone z innymi nacjami. Stosowanie ich odczuwano jako niewłaściwe, niestosowne, niepatriotyczne.
Przykładem unikania pewnych nominacji ze względów narodowościowych była grupa imion symbolizujących nację i kulturę zaborców, przy czym imion kojarzonych z Austrią nie objęto tym swoistym tabu. Stygmatyzacja tego rodzaju dotknęła dzieci prawdopodobnie urodzonych po przejściach wojsk zaborców, albo być może potomstwo ‘przywiezione’ przez parafianki z zagranicznej emigracji zarobkowej (por. wywiad nr 16). Więcej na ten temat piszę w rozdziale poświęconym sytuacji dzieci illegitimi.
W końcu XIX stulecia i większej części XX wieku zaobserwować można w Jadownikach unikanie antroponimu Jakub. Można ten fakt interpretować w kontekście czasowego kojarzenia tego miana głównie z ludnością żydowską, licznie zamieszkującą Brzesko i Jadowniki, wśród której występowało ono nieprzerwanie, podczas gdy u ludności chrześcijańskiej zaobserwowano obniżającą się frekwencję. Opisane wcześniej ekonomiczne konflikty i zajścia między obu nacjami na tle ekonomicznym mogły przyczynić się do powstania negatywnych stereotypów oraz potrzeby odróżniania się od ludności żydowskiej. Więcej o tym piszę w rozdziale o uprzedzeniach antroponimicznych.
Ze względów patriotycznych w Jadownikach w okresie stanu wojennego (1981-1983) unikano nadawania miana Wojciech z powodu niechęci do sprawującego władzę gen. Jaruzelskiego (badania własne, wywiad nr 15), co manifestować miało brak poparcia społecznego dla aktualnej władzy, podobnie jak opisywana w rozdziale o recepcji nowych imion nominacja dziecka imieniem Bieruta, która zakończyła nadawanie imienia Bolesław w Jadownikach. Miano to dla dorosłego już imiennika prezydenta było raczej ciężarem i stygmatem niż przywilejem (por. wywiad nr 1).
Imiona w odczuciu społecznym ‘polskie’
W kulturach narodowych istotne jest doświadczenie poczucia kontinuum tradycji, jak i świadomość procesu zmian, będącego rezultatem działań ludzi. Antonina Kłoskowska (2005, 19, 35) podkreśla, iż pierwotna, tradycyjna zbiorowość etniczna połączona jest ściśle z terytorium więzami o charakterze praktycznym oraz symboliczno-magicznym. Zbiorowość ta charakteryzuje się stałą, tradycyjną, jednolitą kulturą ludową. Grupę tę cechują ponadto wielopokoleniowe powiązania rodzinne i sąsiedzkie, a jej członkom „brak świadomości historycznej i samorefleksji, ale ze względu na bliskość kontaktów i nawykowy charakter podobieństwa zachowań stanowią oni ścisłą wspólnotę”.
Zbiór antroponimiczny dla danej miejscowości powstaje w drodze nielicznych świadomych nominacji, będących manifestacją religijnych, narodowościowych bądź innych postaw rodziców oraz bardzo licznych nominacji o charakterze naśladownictwa. Istotne jest też dostosowanie się ogółu społeczności lokalnej do miejscowych zwyczajów imienniczych bez głębszej refleksji motywacyjnej, powodowane „nawykowym charakterem podobieństwa zachowań” oraz poczuciem stosowności danego imienia w tym środowisku, jego ‘swojskości’, ‘polskości’. Zazwyczaj budowane jest ono na powszechności danego antroponimu i jego ciągłości historycznej.
Analiza materiału imienniczego zawartego w księgach metrykalnych Jadownik rzadko pozwala na jednoznaczne wnioski, gdyż najpopularniejsze imiona powtarzają się w kolejnych pokoleniach wielu rodzin. Oprócz kontekstu tradycji rodzinnych możliwy jest jeszcze kontekst religijny lub patriotyczny, bądź inne. Dlatego wnioski płynące ze statystycznej analizy zbioru imion jadowniczan uzupełniłam poprzez badanie motywacji wyboru imion za pomocą ankiet skierowanych do rodziców dzieci urodzonych w różnym czasie. Wyniki uzyskano dla 152 dzieci (połowa z 85 ankietowanych miała więcej niż jedno dziecko). Oprócz pytań o motywację wyboru imienia dla każdego dziecka, ankieta zawierała jeszcze pytania badające przekonania i stereotypy związane z imionami. Wyniki nie wskazują, by współcześnie nadawano imiona na cześć jakiejkolwiek postaci kojarzącej się z patriotyzmem, prócz papieża Polaka (imiona Karol lub Jan Paweł), ale taki wybór ma również kontekst religijny.
Ankietowani wskazywali imiona tradycyjne oraz „dziwne”, określone niekiedy jako ‘obce’, rzadkie, niezadomowione, najczęściej nie posiadające świętych patronów (albo z patronami mało popularnymi), które na tle zbioru imion tradycyjnie nadawanych w miejscowości od wieków rażą obcością dźwięków i brakiem skojarzeń, ich nadanie dzieciom z Jadownik wzbudza u tradycjonalistów dezaprobatę. Negatywnie kojarzą się też imiona wzbudzające niechęć z przyczyn historyczno-kulturowych. Więcej na ten temat napisałam w rozdziale poświęconym analizie ankiet.
Imiona tradycyjne, popularne, niekiedy określane jako ‘polskie’, to w przekonaniu respondentów antroponimy należące do czczonych od wieków patronów, przy czym rys ‘polskości’ podkreślać miałyby charakterystyczne dla Polaków dźwięki, których respondenci nie precyzują.
Odwieczna powszechność antroponimów przytoczonych jako ‘polskie’ pozwala w odczuciu społecznym na zaliczenie ich do zbioru imion narodowych. Nawet jeśli otwarcie współczesnej Polski na świat umożliwia konfrontację z innojęzycznymi formami tych imion chrześcijańskich i przynosi wiedzę co do ich genezy, pozostaje poczucie przynależności do zbioru charakterystycznego dla naszego kraju ze względu na swoistość dźwięków zawartych w tych antroponimach, wynikających z adaptacji fonologicznej i fleksyjnej imion zapożyczonych do systemu języka polskiego i ugruntowany przez wieki stosowania.
„Dostosowanie imion obcego pochodzenia do struktury fonologicznej języka zapożyczającego w niektórych wypadkach było przyczyną powstania zakończeń podobnych do rodzimych sufiksów” (Pianka 2006, 135) zarówno w oficjalnej postaci imion, jak i derywacji hipokorystycznej. Dlatego w imionach uważanych za ‘polskie’ bardzo często mieszczą się następujące głoski, wynikające z adaptacji fonologicznej imion zapożyczonych: ‘sz’ – głoska twarda szczelinowa przedniojęzykowo-dziąsłowa; ‘si=ś’ – głoska środkowojęzykowa szczelinowa bezdźwięczna ustna miękka; ‘cz’ – głoska twarda przedniojęzykowo-dziąsłowa zwartoszczelinowa bezdźwięczna; ‘ci=ć’ – głoska bezdźwięczna miękka środkowojęzykowa zwartoszczelinowa; ‘ni = ń’ – spółgłoska półotwarta, nosowa, miękka, średniojęzykowa, dźwięczna; ‘ż’ – głoska szczelinowa przedniojęzykowo-dziąsłowa dźwięczna (Doroszewski 1964, 31-32; Klemensiewicz 1965, 21; Bąk 1977, 69, 74), jak również głoska ‘rz’, której historia jest bardziej skomplikowana: ‘rz’ to dawne r’ (ri) głoska zmiękczona, pochodząca z języka prasłowiańskiego, w kolejnych wiekach wymawiane jako jako rzi, z tego wykształciło się obecne ‘rz’ (por. formy Grigorij-Grzegorz). Gdy ustalała się ortografia polska, pod koniec XV i XVI w, głoska oznaczana jako ‘rz’ miała wymowę zwartoszczelinową i była podobna do ‘rż’ (jak dziś w wyrazie ‘rżeć’), wtedy był to zapis zgodny z wymową fonetyczną. Z czasem głoska ta w wymowie stała się szczelinową, równą głosce ‘ż’ (Bąk 1977, 108).
W powszechnym odczuciu społecznym akceptacja lub jej brak dla określonych głosek, dźwięków brzmiących w imieniu, znacząco przyczynia się do akceptacji lub jej braku dla samego imienia. Bardzo też często ten brak akceptacji leży u podstaw adaptacji fonologicznej imion pochodzenia obcego, ze szczególnym uwzględnieniem tworzenia form deminutywnych według utrwalonych i społecznie akceptowanych wzorów. Poczucie przynależności danego miana (lub grupy imion o podobnych cechach) do zbioru antroponimicznego włączonego do dziedzictwa narodowego ma wiele wspólnego z odczuciami sensualnymi, fonicznymi.
Patriotyczna motywacja wyboru imion w Jadownikach
Kiedy i w jaki sposób dobór imion świadczy o istnieniu świadomości narodowej, tej specyficznej więzi integrującej naród na podstawie historii i tradycji kultury? Zazwyczaj dzieje się tak w przypadku, gdy naród odczuwa potrzebę zaznaczenia swej odrębności w stosunku do innego narodu, najczęściej sąsiedniego. Taka potrzeba pojawia się w chwili zaognienia stosunków między tymi nacjami. Wiele narodów u źródeł swej nazwy ma słowo ‘ludzie’ – a dokładniejsza charakterystyka nazewnicza powstała dopiero, gdy okazało się, że istnieją też inni ‘ludzie’. W ten sam sposób funkcjonuje stereotypowy zbiór imion należących do danego narodu i w pewnym sensie reprezentujący go na forum międzynarodowym.
Najważniejszym uwarunkowaniem patriotycznej motywacji wyboru imion jest potrzeba zachowania “świętych pamiątek narodu” w czasie wojen, okupacji kraju lub wchłonięcia go przez inny naród czy państwo. Imiona ‘narodowe’, nadane na cześć bohaterów, mają przypominać o chwale i poświęceniu, upamiętniać męczenników walki za ojczyznę, podobnie jak poezja mają być kodem otwierającym ukryte pole znaczeń. „Pieśń ujdzie cało, tłum ludzi obiega” (Mickiewicz, Konrad Wallenrod, Pieśń wajdeloty, wersy 177– 193).
Inną, równie istotną przyczyną może się stać emigracja polityczna lub ekonomiczna części narodu na terytorium innej nacji i potrzeba zachowania rodzimej tradycji. Fragment Pana Tadeusza jest najlepszym opisem ostatniej z wymienionych okoliczności:
“Różnili się Dobrzyńscy między Litwą bracią (...)
Z Dobrzyńskiej ziemi ród swój starożytny wiedli.
A choć od lat czterystu na Litwie osiedli,
Zachowali mazurską mową i zwyczaje.
Jeśli który z nich dziecku imię na chrzcie daje,
Zawsze zwykł za patrona brać koronijasza,
Świętego Bartłomieja albo Matyjasza.
Tak syn Macieja zawżdy zwał się Bartłomiejem, A znowu Bartłomieja syn zwał się Maciejem;
Kobiety wszystkie chrzczono Kachny lub Maryny”.
(Mickiewicz Pan Tadeusz, Księga VI, wersy 395-410).
Kolejną możliwością jest podbicie innego narodu i potrzeba ugruntowania tam własnej kultury (uważanej zwykle za lepszą niż narodu podbitego). Tak więc u podstaw motywacji patriotycznej mogą leżeć uwarunkowania defensywne, zachowawcze oraz ofensywne, przekładające się na jedyną w swoim rodzaju manifestację, ‘plebiscyt wyboru’, akt nominacji nowonarodzonego dziecka.
W Jadownikach, na podstawie analizy tutejszego zbioru imion, nadanych w grupie 20 663 osób w ciągu 222 lat, można wyróżnić cztery etapy istnienia świadomości narodowej. Pierwszym jest budzenie się świadomości narodowej w drugiej połowie XIX wieku. Na tym etapie świadomość narodowa powstawała na wsi w oparciu o Kościół katolicki i tradycję chrześcijańską. Najczęściej także ludzie związani z Kościołem przyczyniali się do budowania postaw patriotycznych w społeczeństwie lokalnym, w późniejszym zaś czasie coraz bardziej aktywny ruch ludowy.
Zdecydowany rozwój świadomości narodowej nastąpił w pierwszej połowie XX wieku, ze szczególnym naciskiem na lata międzywojenne. Okres II wojny światowej był naturalną spuścizną wcześniejszej doby, kiedy to cenione były wszystkie aspekty kultury polskiej (słowiańskie pochodzenie, polski katolicyzm, różnorodne inspiracje kultury, zwłaszcza literatury), a także ludzie zasłużeni dla Polski. Ludność, która zaznała udziału w dwóch wojnach i dobrowolnych lub przymusowych emigracjach, potrafiła docenić własną ojczyznę i świadomie manifestowała przynależność do niej poprzez imiona wybierane dla młodego pokolenia.
Próba laicyzacji świadomości narodowej w czasach państwa socjalistycznego przywoływała wszystkie chlubne aspekty państwowości od czasów wczesnego średniowiecza, celebrując obchody tysiąclecia istnienia państwa. Na tym etapie poczucie tożsamości budowano głównie na państwowości, choć nie zawsze internalizowano wartości propagowane przez komunistyczne władze. Ludność wsi potrafiła cenić podniesienie standardów życia, które zawdzięczała strategii władzy ludowej, a jednocześnie pozostać wierną tradycyjnym wartościom. Przyczyniało się do tego życie religijne, oparte na lokalnym i uniwersalnym kulcie świętych.
Zanik aktywnej świadomości narodowej zaczął się pojawiać na przełomie XX i XXI wieku. Ten okres czasu ma zupełnie inną specyfikę. Uwarunkowania wolnego i demokratycznego państwa, przynależność do wspólnoty Unii Europejskiej, brak potrzeby akcentowania polskości wynikający z braku poczucia zagrożenia oraz z umiarkowanej troski
o zachowywanie polskiej tradycji, a także otwarcie granic, globalizacja, wszystko to rzutowało na postawę Polaków tej epoki, przyczyniając się do zmian w różnych aspektach świadomości narodowej. Imiona wybierane przez rodziców nowonarodzonych dzieci w tym okresie niezwykle rzadko odnosiły się wprost do kwestii kontynuacji imion ‘polskich’, aspekt narodowej tradycji nieczęsto pozostawał w obrębie uwagi rodziców. Ta tendencja stopniowo ulegała zmianie w kolejnych latach, nie objętych już okresem badawczym, kiedy to zauważyć można w antroponimii stopniowy powrót do imion uważanych w Polsce za tradycyjne.
Imiona ‘polskie’, ulokowane na stałe w polskiej kulturze, przez wieki spełniały pewne zadanie. W okolicznościach przeciwnych pielęgnowaniu tradycji patriotycznych były symbolem polskości żyjącej niekiedy w ukryciu, hasłem otwierającym cały zbiór znaczeń. Dowodem świadomości narodowej istniejącej w środowisku, w którym przekazywane ustnie opowieści były jedynymi źródłami patriotyzmu, pełniącymi także rolę bodźców do jego zachowania i rozwoju. Imiona ludzi mogły być wtedy słowem – kluczem dla pamięci
przechowywanej przez pokolenia.
Rozdział 17. Imiona dzieci nieślubnych
jako przykład stosowania stereotypów w imionach
Tadeusz Milewski (1969, 147) określił znaczenie antroponimów jako środków orientacji w obrębie społeczeństwa. Eugeniusz Grodziński (1973, 29) przytoczył natomiast opinię Władysława Kopalińskiego, zamieszczoną w jednym z jego felietonów w prasie codziennej: „Imię znaczy dużo w życiu człowieka, charakteryzuje go i zabarwia w sposób nie mniejszy niż ubiór, uczesanie, zarost i dźwięk głosu, a zatem wpływa na jego losy, na karierę!” Szczególnym przypadkiem są antroponimy nadane z intencją negatywnego wyróżnienia nominowanej jednostki, które nie byłoby możliwe bez umiejętności odczytania przekazu przez społeczeństwo.
Problem istnienia imion stygmatyzujących
Imię stygmatyzujące to miano, którego zadaniem jest szczególnie naznaczyć noszącą je osobę. Celem stygmatyzacji poprzez nominację jest wywołanie negatywnego odbioru antroponimu i osoby nim naznaczonej. Stygmatyzowanym przypisany jest atrybut, który dyskwalifikuje ich w oczach innych i wyklucza z grona w pełni akceptowanych przez społeczeństwo (Kudlińska 2012, 182).
Ta definicja obejmuje jedynie stygmatyzację intencjonalną, powstałą w momencie nominacji u początku życia osoby nominowanej, której naznaczenie przez wybranie dla niej imienia noszącego pejoratywne konotacje ma być naznaczeniem trwałym i społecznie odróżniającym. Definicja powyższa jest natomiast zbyt wąska, by zawrzeć cały problem stygmatyzacji poprzez stosowanie stereotypów w imionach, nie obejmuje bowiem wszystkich tych sytuacji, które można nazwać naznaczeniem pozytywnym, lub tych sytuacji, gdy nominacja pozbawiona była cech stygmatyzacji, jednakże wraz z upływem czasu nabrała cech stygmatyzacji nieintencjonalnej, oraz sytuacji, gdy imię stygmatyzujące w funkcji przezwiska zostaje nadane człowiekowi dorosłemu (sytuacje te omawiam na końcu niniejszego rozdziału).
Podstawową funkcją imienia jest wyróżnienie istoty nim nazwanej od istot
nazywanych innymi imionami (Miodunka 1976, 41-64; Malec 2001, 15). Akt nominacji
pierwotnie nie ma charakteru neutralnego, ponieważ z imieniem wiąże się cała sieć skojarzeń. Antroponimy mogą być postrzegane jako piękne i szlachetne albo brzydkie i ośmieszające. Ich ocena w społeczeństwie bywa osadzona są na osi: normalne -dziwaczne. Wpływ mają na to następujące czynniki: znaczenie imienia; stereotypy związane z narodem lub kulturą, z której dane imię się wywodzi; stereotypy związane z postaciami rzeczywistymi lub fikcyjnymi, które wcześniej nosiły to imię; poczucie swojskości lub obcości imienia i wreszcie estetyka dźwięków, składających się na imię.
Znaczenie imienia jest najprostszym i najstarszym czynnikiem, poprzez który postrzegano człowieka, ale jego siła tkwi w czytelności przekazu. Imię -życzenie nadane noworodkowi, jak również imię – opis charakteryzujący człowieka, mogą spełniać swoją rolę tylko w społeczeństwie, które rozumie przekaz językowy imienia. Jednakże język się zmienia wraz z warunkami życia ludzi, zaś imiona przechowują tradycję starszą o trudną do uchwycenia ilość pokoleń, dlatego długi czas trwania danej kultury może spowodować zatarcie znaczenia imion pozostających ciągle w użyciu. Ponadto społeczeństwa zamknięte i odosobnione są rzadkością. Ich relacje z innymi społeczeństwami, kulturami, językami powodują, że zbiór antroponimów pozostających w użyciu bywa stale wzbogacany o nowe propozycje, wywodzące się z obcej tradycji kulturowej i językowej. Z czasem imiona obce, zapożyczone i adaptowane do własnego systemu językowego, mogą wypierać imiona rodzime, szczególnie wtedy gdy ich warstwa znaczeniowa przestała być czytelna i została zapomniana.
Stereotypy związane z obcym narodem lub kulturą czy religią opierają się na pozytywnych lub negatywnych skojarzeniach i mają ścisły związek z dziejami wzajemnych kontaktów różnych społeczeństw. Przy braku relacji między oddalonymi od siebie kulturami, stereotypy zastępują faktyczną wiedzę.
Stereotypy związane z postaciami rzeczywistymi lub fikcyjnymi oparte są na przekonaniu, że imię i człowiek, w tym jego cechy fizyczne i psychiczne, są ze sobą ściśle związane, tworzą przyczynę i skutek. „Imiona jak etykiety niosą różne informacje o ich nosicielach. Najczęściej wskazują nie tylko płeć, ale też wiek, klasę społeczną oraz zawierają konotacje określające różne cechy osobowości” (Doroszewicz 2003, 105). Postacie fikcyjne, wywodzące się z opowieści, a współcześnie z literatury, filmu, mogą być postrzegane jako równie rzeczywiste, co postacie istniejące naprawdę, a ich cechy rodzą skojarzenia, których trwałość może znacznie przewyższyć wiedzę o pierwowzorze.
Estetyka dźwięków to czynnik dominujący w społeczeństwach, które zatraciły wiedzę
o znaczeniach używanych imion. Tak jak derywacja hipokorystyczna, która należy do kategorii słowotwórczych wyrażających ekspresję (Pianka 2006, 138), podobnie poszczególne głoski, z jakich zbudowane są imiona, budzą skojarzenia z miękkością lub twardością i w odczuciu społecznym mogą być uważane za stosowne dla danej płci. Interesujące jest badanie relacji między określonymi językami i posługującymi się nimi narodami, a dźwiękami, które dominują w najczęściej wybieranych imionach. Niektóre dźwięki lub ich kombinacje mogą być odbierane jako wrażenie pozytywne, a inne przeciwnie
(por. teoria fonologiczna J. R. R. Tolkiena, za: Shippey, 2001, 141).
Poczucie swojskości lub obcości imienia jest czynnikiem znaczącym szczególnie dla podkreślenia rangi nazwanej jednostki. W różnych sytuacjach imię rodzime albo obce mogą być nadawane intencjonalnie aby stanowić podstawę do wartościowania nazwanej nim jednostki na tle powszechnego w danej kulturze zbioru antroponimów.
Czynniki powyższe są bardzo istotnymi uwarunkowaniami, wpływającymi na to, jak postrzegane jest dane imię oraz nazwany nim człowiek, gdyż nawet społeczeństwa określające siebie jako nowoczesne, otwarte na inność i nie kierujące się tradycją, ulegają magii imion i stereotypów z nimi związanych w równiej mierze co społeczeństwa, które traktują imię z estymą jako kwintesencję duszy.
Osoba nominująca, a szczególnie cel, jaki jej przyświeca przy doborze antroponimu, tworzy jedno z najważniejszych uwarunkowań wpływających na związek między jednostką a jej imieniem. W zdecydowanej większości kultur imię wybiera nie człowiek sam sobie, lecz jego społeczność lub jej reprezentant. Mogą to być rodzice dziecka, naczelnik grupy rodowej lub terytorialnej, albo przywódca religijny. I w tym właśnie fakcie tkwi geneza nadawania imion o charakterze stygmatyzującym: naznaczającym, odróżniającym, niekiedy ośmieszającym. Imię stygmatyzujące może otrzymać na przykład osoba dorosła, jako przezwisko, które zastąpi właściwe miano i jest efektem uwarunkowań lub działań, w jakich osoba ta uczestniczyła. Innym uniwersalnym motywem kulturowym jest pozornie stygmatyzujące imię o charakterze apotropeicznym, którego odpychająca treść ma uczynić jednostkę nieatrakcyjną dla złych duchów i tym samym przyczynić się do jego ochrony (Malec 2001, 72; Kałużyńska 2004, 88), jednakże intencją nie jest negatywne usytuowanie jednostki w odbiorze społecznym.
Szczególnym socjologicznym tłem wyboru imienia stygmatyzującego dla jednostki jest usytuowanie jej pochodzenia rodzinnego w kontekście kodeksu moralnego, przestrzeganego przez dane społeczeństwo. Dziecko pochodzące z nieślubnego związku swoich rodziców, w społeczeństwie, które nie toleruje takich związków, będzie traktowane jako gorsze, a jednym z zastosowanych środków represji jest naznaczenie za pomocą imienia.
W tym przypadku imię charakteryzuje nie tylko jednostkę, która przez całe życie nosić ma zwracające uwagę imię, “płacąc za grzechy ojców”, ale także społeczeństwo, które stworzyło taki zwyczaj. Nie należy oczywiście tracić z oczu faktu, że celem takiego procesu naznaczenia społecznego ma być stworzenie antywzoru dyscyplinującego w przyszłości moralność społeczeństwa, który związany jest z kontrolą kwestii ekonomicznych przez osoby stanowiące władzę.
Lokalny zbiór stereotypów warunkuje nadawanie lub unikanie określonych imion. Wiele hipotez stawianych w kontekście zbioru imion trudno jest potwierdzić, stosując wyłącznie analizę metryk chrzcielnych. Istnieją jednak zagadnienia stereotypizacji, które mogą być zbadane wyłącznie w oparciu o dokumentację, gdyż wywiad czy nawet ankieta w wielu przypadkach nie byłby wiarygodnym źródłem, z uwagi na dotykanie trudnych sytuacji osobistych respondentów bezpośrednio dotkniętych etykietowaniem. Chodzi tu o osoby, które w tradycyjnej społeczności już od urodzenia stanowią niejako osobną grupę, dzieci urodzonych jako nieślubne, a zatem społecznie naznaczone.
Imiona stygmatyzujące dzieci nieślubne w Polsce
W środowiskach wiejskich, których moralność od stuleci kształtowana była w oparciu
o przykazania religii chrześcijańskiej i zasady życia społecznego, ściśle powiązane z ekonomią, dzieci nieślubnego pochodzenia jeszcze do połowy XX wieku mogły być traktowane w sposób specjalny, pejoratywnie. Pierwszym etapem etykietowania była ewidencja, kiedy to ksiądz, będący zarazem urzędnikiem i pasterzem moralności, wpisując w księgi metrykalne dane noworodka, w rubryce ‘pochodzenie’ wpisywał illegitimi, ‘dziecko nieślubne’.
Sytuacja dzieci nieślubnych w Polsce mogła być zróżnicowana w zależności od regionu i jego tradycji, od pozycji społecznej rodziców dziecka, od kwestii uznania/nieuznania dziecka przez ojca, a także od osoby księdza udzielającego chrztu oraz jego przekonań. W przypadku dzieci legitimi -pochodzących z małżeństwa, okoliczności porodów domowych i zwyczajowy zakaz odwiedzania przez położnice kościołów aż do wywodu warunkowały ważną pozycję ojca w momencie organizowania chrztu dla dziecka (Bystroń 1960, 75-76; Moszyński 1967, 714; Kuchowicz 1975, 238-244; Ogrodowska 2008, 48-56; wywiad nr 12). Zwykle rodzice dziecka razem wybierali chrzestnych oraz imię dla noworodka, lecz formalności realizował ojciec, który prosił chrzestnych i wraz z nimi udawał się do księdza, by dopełnić obrzędu oraz wpisów do metryk, podczas gdy matka w połogu czekała na uczestników chrztu w domu i nie zawsze miała wpływ na ostateczną nominację swego dziecka (por. wywiad nr 12, 17, 18). Natomiast w przypadku dzieci nieślubnych, wobec sytuacji matki, w połogu oczekującej na wywód, jak i wysoce prawdopodobnej nieobecności ojca, który tylko czasami uznawał swoje dziecko i je legitymizował, lecz w większości przypadków nie był nawet świadom ojcostwa lub nie poczuwał się do odpowiedzialności, władza wyboru imienia dla dziecka należała bardzo często do księdza.
Jan Stanisław Bystroń (1938, 46) odnotował zwyczaje nadawania dzieciom nieślubnym szczególnie rzadkich imion, takich jak: Kasjan, Nicefor, Tytus, Matrona, Zofia na Rusi k. Starego Sambora; Aftanazy, Akepsym, Amfyłoch, Fteopump, Karpan, Kieryło, Ksenofont, Markian, Onysyfor, Sofron; Ahaftija, Fifrona, Hłykenia, Jewhenija, Kieryna, Mokra, Orynka – na Pokuciu. Tu jednakże należy uwzględnić fakt, iż wzmiankowane antroponimy były po prostu ruskimi (ukraińskimi) formami starych greckich imion należących do świętych Kościoła prawosławnego i grekokatolickiego, zadziwiające odmiennością wyłącznie w odniesieniu do normy antroponimicznej środkowoi zachodnioeuropejskiej, bazującej na formach zapisu imion świętych Kościoła katolickiego w transkrypcji łacińskiej. Wymienione przez Bystronia antroponimy nadawane dzieciom illegitimi na wymienionych terenach Kresów Wschodnich nie musiały wcale odbiegać od lokalnej normy i niekoniecznie etykietowały dzieci nieślubne. Sytuację należy rozpatrywać na tle obyczajów antroponimicznych regionu w określonym czasie, z uwzględnieniem warunku wielokulturowości obszarów kresowych. Wg Ewy Kamińskiej (2007, 1) w miejscowości Chyrów (okolice Lwowa) często nieślubnym dzieciom były nadawane niespotykane w okolicy, wręcz dziwaczne imion, na przykład Azariasz, Nikifor, Porfirion; Feuronia, Indriza. Dwa z wymienionych antroponimów można zauważyć także na w/w liście Bystronia, jednakże nie rozstrzyga to jednoznacznie o przeznaczeniu tych imion szczególnie dla dzieci nieślubnych.
Podobne wątpliwości budzi lista imion stygmatyzujących podanych przez Bystronia (1938, 46) dla Śląska: Spirydion, Pantaleon, Emerich, Dysmas, Pudencjana, Germana. Ważną okolicznością była bowiem wielokulturowość tego terenu, krzyżowanie się polskich i niemieckich tradycji imienniczych w rodzinach mieszanych. Miano Emerich, wywodzące się z bardzo odległej historii narodów germańskich, mogło być dziedzictwem po przodkach niemieckiego pochodzenia, ale mogło też w przypadku ludności polskiej piętnować matkę za kontakty przedmałżeńskie z przedstawicielem niemieckiej społeczności, podobnie jak podkreślone brzmieniem miano Germana. Pozostałe wymienione antroponimy rzeczywiście stanowiły rzadkość na tle imiennictwa europejskiego. Podobnie stygmatyzującą odmiennością charakteryzuje się miano Hermenegilda, wg Bystronia (1938, 46) nadawane nieślubnym dziewczynkom na Podhalu. Analogicznie, w parafii Sołek tuż po II wojnie światowej proboszcz nadawał imię Scholastyka nieślubnym dziewczynkom, w celu napiętnowania matki i dziecka (Surma 1995, 116). Jednakże każde imię w pewnych okolicznościach mogło stać się stygmatyzujące: wg badań ks. Jana Kracika (2007, 85), w zakopiańskich księgach ochrzczonych z lat 1849-92 odnotowano regularność nadawania dzieciom nieślubnym imion Kazimierz oraz Urszula.
Dzieciom pochodzącym ze związków pozamałżeńskich ze szczególną częstotliwością nadawane były także imiona pierwszych grzeszników Adama i Ewy (Bystroń, 1938, 97-98), jak również miano ‘dobrego łotra’ Dyzmy (Bystroń, 1938, 46, 159), którego apokryficzna historia naznaczała imienników równie jak odmienność fleksyjna na tle zbioru stosowanych w Polsce imion męskich. Jako stygmatyzujące traktowane było też podobne do niego budową miano Kosma lub Kuźma (Bystroń, 1938, 242-243), wreszcie Gerwazy (Bystroń, 1938,190191) i Protazy (Bystroń, 1938, 300).
Prawdopodobnie do lokalnych zbiorów antroponimów stygmatyzujących dzieci nieślubne należały imiona osób z wątpliwą reputacją. Z badań własnych (wywiady nr 12-14) wynika ponadto, iż za imiona ‘pasujące’ do dzieci nieślubnych uważano Magdalenę, ze względu na skojarzenia z jawnogrzesznicą, a także Weronikę, „Kubę”, „Bartka” i „Wojtka” oraz Alfonsa i Zygmunta. Jedna z ankietowanych napisała: „Słyszałam prawdziwą historię pewnej starej kobiety, która dostała imię Rzepicha od księdza za karę, że była dzieckiem nieślubnym” (ankieta nr 54). W literaturze popularnej przetrwał ślad stereotypu, że imię szczególnie rzadkie, ‘dziwaczne’, spoza zasobów rodzinnych, nie pasuje do dziecka z porządnej rodziny, że jest raczej znamieniem nieprawości pochodzenia (np. w powieściach Sigrid Undset, Lucy Maud Montgomery, Lilian Seymour-Tułasiewicz itd.).
Problem obecności imion stygmatyzujących w Jadownikach
Celem niniejszego rozdziału jest zbadanie, czy w wyżej wymienionych okolicznościach zachodziła w Jadownikach jakakolwiek stygmatyzacja dzieci nieślubnych poprzez dobór imion innych niż dla dzieci zrodzonych z małżeństw.
Obszarem badania problemu imion stygmatyzujących dzieci nieślubne jest populacja wsi Jadowniki urodzona w latach 1784-1945. Ramy czasowe niniejszej analizy określa z jednej strony początek prowadzenia ksiąg chrztów, a z drugiej strony koniec pewnej epoki, jaką zamknęła ostatecznie II wojna światowa. Lata 50. XX wieku przyniosły zdecydowaną laicyzację społeczeństwa. Dzieci pochodzące ze związków nieślubnych rodziły się oczywiście nadal, ale z pewnością osoba księdza udzielającego chrztu nie miała już wpływu na wybór ich imion. Pewne znaczenie mogło też mieć rejestrowanie dzieci w urzędzie jeszcze przed ochrzczeniem, a także inna specyfika opieki okołoporodowej nad noworodkiem i jego matką, przyczyniająca się do porodów szpitalnych i szerszych kontaktów społecznych położnicy, niezależnie z jakiego związku rodziła ona dziecko. Nastąpiła również pewna rozbieżność w definicji małżeństwa. W pierwszych latach po wprowadzeniu obowiązku zawierania małżeństw w urzędach stanu cywilnego jako jedynych oficjalnych i uznawanych przez państwo form zalegalizowanych związków, śluby kościelne były wobec nich wtórne. W przypadku pominięcia sakramentu kościelnego, ksiądz uznawał dzieci pochodzące z takiego związku za nieślubne. Dlatego też po 1945 roku trudno jest jednoznacznie rozstrzygnąć status dzieci zapisanych jako illegitimi, termin ten stał się bowiem raczej wyrazem osobistego stosunku konkretnego duchownego do efektu przemian ustrojowych, niż faktycznym stwierdzeniem sytuacji prawnej i społecznej dzieci tak określanych.
Statystyka urodzeń dzieci pochodzących ze związków nieślubnych
W Jadownikach, w omawianych latach 1784-1945 zostało ochrzczonych 14 649 dzieci legitimi (7148 dziewczynek i 7501 chłopców) oraz 886 dzieci illegitimi (400 dziewczynek i 486 chłopców – tab. 79). Grupa dzieci pochodzenia pozamałżeńskiego stanowi więc 4,28% całej populacji urodzonej i ochrzczonej w Jadownikach.
W każdym roku rodziło się średnio od 35 do 160 dzieci (najmniej, bo mniej niż 50 urodziło się w końcu XVIII w. i na przełomie XX i XXI w.; zaś najwięcej bo powyżej 100 w ciągu stulecia pomiędzy latami 60. XIX w. a latami 60. XX w.). Liczba dzieci urodzonych ze związków pozamałżeńskich wahała się w każdym roku od jednego do kilkunastu. Od 1784 do końca II wojny światowej były tylko cztery lata, w trakcie których nie zarejestrowano dzieci nieślubnych. Proporcje urodzeń były zmienne. Tabela 80 przedstawia lata z najwyższym udziałem urodzeń dzieci nieślubnych.
Tabela 79. Statystyka urodzeń dzieci ślubnych (legitimi) i nieślubnych (illegitimi) w Jadownikach w latach 17841945.
Legitimi Illegitimi Razem Ogółem
Płeć Do 1945 Razem Do 1945 Razem
M 7501 10 057 486 596 10 653
K 7148 9539 400 471 10 010
wszystkie 14 649 19 596 886 1 067 20 663
Źródło: obliczenia własne.
Tabela 80. Proporcje urodzeń legitimi i illegitimi w wybranych latach z najwyższą liczbą urodzeń dzieci nieślubnych w Jadownikach.
Wybrane lata z największą liczbą urodzeń illegitimi Liczba legitimi Liczba illegitimi (powyżej 10/rok) Procentowy udział illegitimi
1790 46 11 19,2 %
1818 81 14 14,7 %
1819 69 14 16,8 %
1821 67 17 20,2 %
1827 64 12 15,7 %
1830 63 10 13,6 %
1834 73 15 17,0 %
1835 66 10 13,1 %
1840 75 21 21,8 %
1842 95 11 10,3 %
1843 91 11 10,7 %
1857 78 10 11,3 %
1860 75 13 14,7 %
1861 83 12 12,6 %
1863 96 13 11,9 %
1864 82 13 13,6 %
1867 97 12 11,0 %
1868 102 15 12,8 %
1870 90 12 11,7 %
1871 110 11 9,0 %
1924 144 10 6,4%
Źródło: obliczenia własne.
Zasób imion używanych w przypadku dzieci nieślubnych
Pierwszym krokiem do ustalenia, czy rzeczywiście dzieci nieślubne były traktowane inaczej niż dzieci pochodzące ze związków małżeńskich, jest zbadanie wielkości i stopnia urozmaicenia zbioru imion w obu grupach dzieci.
Zbiór pierwszych imion nadawanych wszystkim dzieciom wynosi 354 imiona (180 imion kobiecych i 174 męskich) ale dla grupy dzieci nieślubnych zbiór imion wynosi tylko 175 imion (87 kobiecych i 88 męskich) – a zatem w użyciu były raczej imiona przeciętnie stosowane niż rzadkie, w przeciwnym bowiem razie zbiór powinien być większy i bardziej urozmaicony.
Dziesięcioro dzieci pochodzących ze związków pozamałżeńskich zostało ochrzczonych przez położną bez nadania imienia, ponieważ były martwo urodzone lub w ciężkim stanie (brak korekty w księgach w późniejszym czasie dowodzi, że dzieci te zmarły wkrótce po narodzeniu). Nie jest to jednak dowodem na gorsze traktowanie dzieci nieślubnych, gdyż analogiczna sytuacja w przypadku dzieci ślubnych zdarzyła się 163 razy.
Imiona nadawane dzieciom nieślubnym na przestrzeni dziejów w Jadownikach
Przedział czasowy, w którym mieszczą się analizowane w niniejszym rozdziale imiona, został podzielony na trzy części, nierówne pod względem ilości lat. Długość wydzielonych odcinków czasowych uwzględnia dynamikę zmian, coraz większą z biegiem przeobrażeń cywilizacyjnych, które zachodziły w coraz szybszym tempie.
Lata 1784-1850
Tabela 81. Lista imion najczęściej nadanych dzieciom nieślubnym w Jadownikach w latach 1784-1850.
Pozycja Imiona kobiece (177 dziewczynek) Imiona męskie (226 chłopców)
1. Marianna – 51 (28,8%) Jan – 43 (19%)
2. Katarzyna – 20 (11,2%) Józef – 24 (9%)
3. Anna – 19 (10,7%) Wojciech – 13 (4,8%)
4. Zofia – 8 (4,5%) Michał, Stanisław – 11 (4,1%)
5. Rozalia, Wiktoria – 7 (4%) Marcin – 8 (3%)
6. Agnieszka, Helena – 6 (3,4%) Antoni, Jakub, Maciej – 7 (2,6%)
7. Tekla, Teresa – 5 (2,8%) Błażej, Piotr, Tomasz, Wawrzyniec – 6 (2,2%)
8. Agata, Franciszka, Salomea – 4 (2,2%) Franciszek, Wincenty – 5 (1,8%)
9. Łucja, Magdalena, Petronela – 3 (1,7%) Bartłomiej, Feliks, Kasper, Kazimierz, Ludwik – 4 (1,5%)
10. Barbara, Jadwiga, Józefa, Kunegunda, Małgorzata, Zuzanna – 2 (1,1%) Andrzej, Grzegorz, Ignacy, Mateusz, Paweł, Prokop, Szczepan, Szymon – 3 (1,1%)
11. Anastazja, Antonina, Dorota, Elżbieta, Adam, Filip, Mikołaj – 2 (0,7%)
12. Janina, Justyna, Konstancja, Krystyna, Maria, Olimpia – 1 (0,5%) Baltazar, Bonawentura, Jacenty, Karol, Klemens, Leopold, Łukasz, Norbert, Sebastian, Walenty, Walerian – 1 (0,3%)
Źródło: obliczenia własne.
Proporcje ilościowe poszczególnych antroponimów na niniejszej liście rankingowej są podobne, jak w ogólnej grupie wszystkich dzieci urodzonych w owym czasie (gdzie większość stanowią dzieci ze związków małżeńskich -por. tab. 17-19). Szczegółowa analiza imion dzieci nieślubnych urodzonych w latach 1784-1850 pod kątem motywacji wyboru wykazała, że zdecydowana większość antroponimów została wybrana zgodnie z obyczajem imienia przyniesionego, a zatem należały do patrona dnia, w którym urodziło się dziecko lub najbliższych kolejnych dni lub tygodni. Nawet więc antroponimy spotykane w tym czasie pojedynczo (ostatnie pozycje tabeli 81), dziecko „samo sobie przyniosło”, w myśl ówczesnych przekonań.
Imiona, które najczęściej wybierano niezależnie od patronatu dnia urodzenia to przede wszystkim Anna i Marianna. Analiza przypadków wskazuje, że niekiedy nadawano je po matkach, babciach, chrzestnych lub po prostu w związku z kultem dla Matki Boskiej lub szczególnie czczonej lokalnie św. Anny (Jakubowska-Kocot 2007, 254-255, 269-275). Antroponimy, które nie mają związku z patronatem dnia urodzin lub chrztu, nadano na cześć rodziców chrzestnych: Elżbieta, Maria, Mikołaj i Zuzanna (to ostatnie w drugim przypadku ma podwójną motywację, po chrzestnej oraz matce). Natomiast bez związku z żadnym uchwytnym motywem nadano imiona: Justyna, Leopold, Łucja (jeden raz), Norbert oraz Krystyna, przy czym wszystkie poza ostatnim były w użyciu już wcześniej, w przypadku dzieci legitimi. Tu zresztą pewne tropy wyodrębnione podczas szczegółowej analizy przypadków wiodą w stronę różnych powiązań sąsiedzkich i rodzinnych, które mogły warunkować fakt nadania takiego imienia, w związku z czym trudno zaliczyć je do imion stygmatyzujących. Mianem pojedynczo użytym do nominacji była Olimpia, nadano je dziecku panny wywodzącej się z rodziny określonej w metryce jako nobiles (pełne imię dziecka: Olimpia Ludwika Aleksandra – drugie po chrzestnej) i raczej mamy tu do czynienia z modą na imiona klasyczne, panującą w tym czasie w wyższych warstwach społecznych (Bubak 1996, 65-72), niż ze stygmatyzacją.
W okresie pierwszych 66 lat prowadzenia ksiąg metrykalnych, tylko 15 dzieci illegitimi ochrzczono dwoma imionami (3,7%). W większości przypadków były to dzieci, których rodzice lub chrzestni określeni zostali jako nobiles, a sporadycznie dzieci urodzone przez córki ważniejszych gospodarzy. Drugie imiona nieślubnych dzieci z warstwy nobiles były zdecydowanie rzadkie na tle imiennictwa w Jadownikach w tym czasie (np. Ferdynand, Jozafata, Ludwik, Ludwika, Teresa, Wacław), prawdopodobnie jednak motywacją ich wyboru nie była próba stygmatyzacji dzieci nieślubnych poprzez drugie imię (byłby to zresztą trudne w praktyce), lecz raczej odmienne tradycje w obrębie motywacji nadawania imion w warstwach szlacheckich, mieszczańskich czy w rodzinach urzędniczych pochodzenia austriackiego. Pozamałżeńskie dzieci matek pochodzenia chłopskiego zazwyczaj nie otrzymywały drugich imion, jeśli zaś w rzadkich przypadkach je nadano, były to antroponimy należące do zbioru imion nadawanych w tym czasie w Jadownikach.
Lata 1851-1900
Tabela 82. Lista imion najczęściej nadanych dzieciom nieślubnym w Jadownikach w latach 1851-1900.
Pozycja Imiona kobiece (130 dziewczynek) Imiona męskie (149 chłopców)
1. Marianna – 44 (33,8%) Jan – 31 (20,8%)
2. Anna – 37 (28,4%) Józef – 20 (13,4%)
3. Katarzyna – 13 (10%) Michał – 13 (8,7%)
4. Antonina, Franciszka, Kunegunda, Stanisława, Weronika – 3 (2,3%) Andrzej – 12 (8%)
5. Bronisława, Helena, Joanna, Maria, Rozalia – 2 (1,5%) Franciszek – 9 (6%)
6. Agata, Anastazja, Barbara, Józefa, Karolina, Stanisław – 8 (5,3%)
7. Ludwika, Magdalena Salomea, Tekla, Wojciech – 7 (4,7%)
8. Waleria, Zofia – 1 (0,7%) Jakub, Marcin, Piotr, Walenty – 4 (2,6%)
9. Henryk, Karol – 3 (2%)
10. Adolf, Antoni, Leopold, Paweł, Prokop, Szczepan, Tomasz – 2 (1,3%)
11. Adam, Aleksander, August, Feliks, Filip, Ignacy, Kasper, Maciej, Mikołaj, Pankracy, Wacław, Wiktor, Wilhelm – 1 (0,6%)
Źródło: obliczenia własne.
Zbiór imion kobiecych, nadanych w owym czasie dziewczynkom nieślubnego pochodzenia, dzieli się na dwie grupy: antroponimów o dużej i małej frekwencji. W imionach męskich między tymi dwiema grupami jest jeszcze grupa pośrednia. Najczęściej nadawane antroponimy są takie same, jak w czołówce listy rankingowej imion stworzonej dla wszystkich dzieci (por. tab. 20-21), można zatem wnioskować, że w dalszym ciągu utrzymywały się wcześniejsze zwyczaje, zgodnie z którymi nie robiono większych różnic między dziećmi ‘prawego’ i ‘nieprawego’ pochodzenia. Imiona rzadkie (ostatnie pozycje tabeli 82) zdarzały się również u dzieci w grupie legitimi. Natomiast różnice frekwencji najczęściej nadawanych imion między grupą wszystkich dzieci a wydzieloną grupą dzieci pochodzących ze związków pozamałżeńskich wykazują, iż właśnie dzieci nieślubne częściej niż te ślubne oddawano w opiekę najbardziej czczonym świętym, co pozwala wnioskować
o potrzebie zapewnienia tym dzieciom raczej ochrony i ‘wyrównania szans’, niż akcentowania ich gorszej pozycji w środowisku (szczegółowe badania różnic poniżej). Niemożliwe jest jedynie ustalenie genezy tej potrzeby: czy stoi za nią postawa całego środowiska, czy też osoby duchownej decydującej o wpisie imienia w księgach metrykalnych.
Szczegółowa analiza przypadków wykazała, że w grupie dzieci nieślubnych na cześć chrzestnych nadano następujące imiona: Agata, Filip, Tekla, Leopold. Trzy pierwsze należą do antroponimów w Polsce znanych od średniowiecza, ostatnie zaś ma związek z modą na imiona cesarskiej rodziny Habsburgów, która na wieś dotarła jako naśladownictwo tendencji istniejących u warstw wyższych Galicji (Bystroń, 1938, 39, 100-101, 181, 251, 330). Miano August, występujące jednorazowo, nadano po ojcu, który uznał dziecko. Miano Stanisława tylko raz nadano w związku z obyczajem imienia przyniesionego, pozostałe przypadki bez uchwytnej jednoznacznej motywacji. Prawdopodobnie rosnący kult św. Stanisława sprzyjał oddawaniu dzieci nieślubnych pod jego specjalną opiekę, szczególnie wobec rozpowszechnianej w sąsiadującym z Jadownikami Szczepanowie hagiograficznej wersji życiorysu biskupa, w której poniósł on śmierć na skutek wydarzeń zapoczątkowanych miłosiernym wstawiennictwem u surowego monarchy za wiarołomnymi żonami rycerzy i ich pozamałżeńskim potomstwem (Wielgosz 2003).
Brak związków zarówno z patronatem, jak z imionami rodziców, dziadków czy chrzestnych w przypadku imion: Adam (nadane w maju), Adolf (tu za drugim razem zastosowano je zgodnie z dniem imienin w czerwcu), Aleksander, Bronisława (dwukrotnie), Feliks, Henryk, Ludwika, Mikołaj, Pankracy, Salomea, Wacław, Waleria, Weronika (trzykrotnie), Wilhelm. Adam jest antroponimem, które w wielu częściach Polski nadawano właśnie chłopcom illegitimi (Bystroń 1938, 97-98).
W tym okresie w Jadownikach zwraca szczególną uwagę nadawanie rzadkich w środowisku wiejskim imion pochodzenia niemieckiego: Adolf, Henryk, Wilhelm, a wcześniej kobiece, Krystyna. Może to być próba stygmatyzacji z ukierunkowaniem skojarzeń na niemieckich zaborców. Wtedy również imiona Aleksander i Mikołaj można by odczytać jako podobną stygmatyzację z użyciem imion władców rosyjskich. Polskie rodziny patriotyczne na ziemiach zaboru rosyjskiego intencjonalnie unikały tych imion (Bystroń, 1938, 38, 105-107), zaś rodziny pragnące skorzystać z koniunktury politycznej przeciwnie (Kałwa, 2004, 259-260).
Być może pierwsze zastosowanie przez proboszcza imion naznaczających dzieci swą rzadkością wynikło z jego osobistego mniemania o pejoratywności antroponimów posiadających genezę germańską lub kojarzonych z rosyjskimi carami-zaborcami, opinii wysnutej z jego perspektywy patrzenia na sprawę ogólnonarodową. Prawdopodobnie jednak imiona wyżej wymienione miały naznaczać dzieci zrodzone, zdaniem proboszcza lub zgodnie z wiejską opinią, z kontaktów jadowniczanek z żołnierzami państw zaborczych. Według zapisów Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, przez Jadowniki zdarzały się przemarsze wojsk austriackich i rosyjskich: „W1848 roku powstała we Włoszech i Wiedniu i Węgrzech rewolucya. Do przytłumienia Węgrów Rosya ofiarowała pomoc –
nastąpił przechód wielu wojska rosyjskiego, z którego pierwszy oddział w dzień roku 1849 Wniebowstąpienia Pańskiego pod dowództwem generała Rafałowicza, który wraz z kancellaryą i dwoma adiutantami swoimi na kwaterze stał w plebanii – przez Jadowniki przechodził. Po zwyciężonej Rewolucyi w Węgrzech powracali Rosjanie przez Galicyą – wielu oficerów rosyjskich stacjonowało kwaterą w plebanii. W roku 1849 po zwyciężonych zaburzeniach w Włoszech i Węgrzech nastąpił błogi spokój”. Natomiast lata 1854-1858 były „niezwykle przykre, z powodu wojny, którą Turcya w aliansie z Francyą i Anglią przeciw Rosyi prowadziła, wszystko austryackie wojsko na stopie wojennej postawione a w Galicyi najwięcej skoncentrowane, bezwzględnie kwaterowało się do mieszkań plebanów – i oprócz niewygody, którą zwykli byli czynić gospodarzom domów – przez grubiańskie i brutalskie postępowanie swoje wielce stawali się uprzykrzonymi. Mało było takich dni, by można było być spokojnym w pomieszkaniu (…) Boże nas chroń od takich przyjaciół” (zapiski proboszcza Feliksa Borkowskiego dotyczące lat 1848-1858, pisownia oryginalna).
Dzieci stygmatyzowane imionami mającymi konotacje niemieckie lub rosyjskie mogły też pochodzić ze związków pozamałżeńskich wynikających z zagranicznej emigracji zarobkowej. Brak jest danych, aby to rozstrzygnąć. Antroponimy raz użyte w celu stygmatyzacji później mogły powracać wielokrotnie siłą stereotypu w procesie naznaczania społecznego, szczególnie na tle grupy odniesienia, noszącej tradycyjne imiona. Prawdopodobnie im bardziej sytuacja nowonarodzonego odbiegała od uznawanej normy społecznej i moralnej, tym bardziej odróżniający charakter miały mieć wybierane antroponimy. Na przykład miano Pankracy, nigdy wcześniej w Jadownikach nie stosowane, miało być może zwracać szczególną uwagę na sytuację dziecka, urodzonego ze związku pozamałżeńskiego mężatki lub wdowy, co prawdopodobnie było dla ówczesnego proboszcza bardziej oburzające niż niemoralne prowadzenie panien.
W omawianych 49 latach drugie imię otrzymało tylko 8 dzieci illegitimi (2,8%). Były to imiona tradycyjne.
Lata 1901-1945
Tabela 83. Lista imion najczęściej nadanych dzieciom nieślubnym w Jadownikach w latach 1901-1945.
Pozycja Imiona kobiece (88 dziewczynek) Imiona męskie (107 chłopców)
1. Anna – 15 (17,2%) Stanisław – 20 (18,6%)
2. Zofia – 9 (10,3%) Władysław – 15 (14%)
3. Marianna – 7 (8%) Jan – 11 (10,2%)
4. Józefa – 6 (6,8%) Józef – 10 (9,3%)
5. Helena – 4 (4,5%) Adam – 7 (6,5%)
6. Janina, Maria, Stanisława – 3 (3,4%) Eugeniusz, Kazimierz – 4 (3,7%)
7. Adela, Bronisława, Czesława, Elżbieta, Ewa, Genowefa, Krystyna, Stefania, Waleria, Wanda – 2 (2,2%) Franciszek, Michał – 3 (2,8%)
8. Alfreda, Alicja, Antonina, Barbara, Danuta, Eleonora, Emilia, Franciszka, Honorata, Irena, Jadwiga, Julia, Karolina, Katarzyna, Kazimiera, Melania, Wiktoria, Władysława – 1 (1,1%) Aleksander, Antoni, Czesław, Henryk, Ignacy, Jakub, Julian, Marian, Mieczysław, Tadeusz – 2 (1,8%)
9. - Andrzej, Bronisław, Edward, Jerzy, Ludwik, Stefan, Walenty, Wincenty, Wit, Zdzisław – 1 (0,9%)
Źródło: obliczenia własne.
W pierwszej połowie XX wieku (do roku 1945) można wyróżnić dwa odcinki chronologiczne: okres do odzyskania niepodległości w 1918 i lata międzywojenne wraz z II wojną światową.
W tym pierwszym etapie prawie wszystkie imiona w powyższego zestawienia spotykane są w obu grupach dzieci, zarówno pozamałżeńskich jak i w grupie wszystkich dzieci (por. tab. 22). Wyłącznie wśród dzieci nieślubnych pojawiły się w tym czasie imiona: Czesław, Czesława, Irena, Kazimiera. Natomiast w latach międzywojennych i w latach wojennych (por. tab. 23, 24) nie ma na liście takich antroponimów, które nadano by tylko w grupie dzieci illegitimi.
W omawianych 44 latach prowadzenia ksiąg metrykalnych, drugie imię zostało nadane 26 dzieciom (13,3%). Są to imiona tradycyjne, stosowane od dawna w Jadownikach.
Udział najpopularniejszych imion w grupie dzieci legitimi i illegitimi
Kolejnym parametrem pozwalającym zbadać, czy dzieci nieślubne były traktowane inaczej w sferze imienniczej, jest udział najbardziej popularnych imion w grupie dzieci ślubnych i nieślubnych (tab. 84). Antroponimy najczęściej nadawane dzieciom nieślubnym w Jadownikach w latach 1784-1945 są związane z chrześcijańskim kręgiem kulturowym, należą do szczególnie czczonych świętych. W użyciu były także imiona słowiańskie, głównie jednak te, które wiązano z postaciami polskich patronów lub władców. Zasadniczo więc zbiór imion dzieci nieślubnych i ślubnych nie różni się znacząco, inne mogą być tylko proporcje
w obu zbiorach.
Tabela 84. Porównanie udziału procentowego najpopularniejszych imion związanych z patronatem świętych w grupie dzieci ślubnych i nieślubnych w Jadownikach w latach 1784-2005.
Poz . Imiona kobiece Udział w grupie legitimi Udział w grupie illegitimi Imiona męskie Udział w grupie legitimi Udział w grupie illegitimi
1. Marianna 15,8 % 21,6 % Jan 12,7 % 16,7 %
2. Anna 16,2 % 15,2 % Józef 10,3 % 9,7 %
3. Katarzyna 6,9 % 7,6 % Stanisław 10,5 % 7,8 %
4. Zofia 3,2 % 4 % Michał 4,4 % 4,6 %
5. Maria 4,1 % 2,1 % Andrzej 3,8 % 3 %
6. Stanisława 2,3 % 2,1 % Franciszek 3,1 % 3,1 %
7. Magdalena 2,8 % 1,2 % Kazimierz 3,2 % 2 %
8. Helena 2,3 % 2,7 % Władysław 3,2 % 2,6 %
9. Kunegunda 2,6 % 1,0 % Piotr 2,5 % 2 %
10. Barbara 2,2 % 1,6 % Wojciech 2,2 % 3,3 %
Źródło: obliczenia własne (zaznaczono udziały wyższe w grupie illegitimi).
Porównanie procentowych udziałów najpopularniejszych imion nadawanych w grupie dzieci ślubnych i nieślubnych prowadzi do ważnego wniosku: w Jadownikach powszechnym zwyczajem przy nadawaniu imion dzieciom nieślubnym nie było piętnowanie ich za pomocą dziwnych, czy nawet ośmieszających imion, a raczej szczególne oddawanie ich w opiekę najbardziej czczonym świętym. Wśród tych imion, Marianna, Katarzyna, Zofia i Helena oraz Jan, Michał i Wojciech były nadawane częściej w grupie dzieci nieślubnych, niż w grupie dzieci pochodzących ze związków małżeńskich. Udział imienia Marianna w grupie dzieci nieślubnych przekracza udział tego miana wśród dzieci ślubnych prawie o 6 %, co świadczy
o szczególnym oddawaniu w opiekę Matce Boskiej dziewcząt z grupy illegitimi. Najwyższy udział imienia Jan może być wynikiem szczególnego kultu dla kilku świętych o tym imieniu (Jan Chrzciciel, Jan Nepomucen itd.); ponadto św. Jan Chrzciciel czczony był w Polsce jako patron matek niezamężnych (Janicka-Krzywda 1993, 46, 132), można więc sądzić, iż w społecznym odczuciu opieka świętego mogła się rozciągać i na dzieci tych matek. Udział imion Anna i Michał w obu grupach dzieci jest niemal równie wysoki. Ma to związek z czcią, którą w regionie szczególnie oddawano tym właśnie świętym (por. Jakubowska-Kocot 2007, 254-255, 269-275). Miano Wojciech, popularne w związku z osobą pierwszego patrona Polski, wraz z upływem czasu było społecznie deprecjonowane, tzn. stawało się tożsame z ludem, a potem uzyskało konotacje antroponimu ‘pasującego’ do dzieci nieślubnych (badania własne, wywiady nr 11-14,18).
Powyższe zestawienia statystyczne oddają przede wszystkim sytuację z XIX wieku. Wiek XX był okresem stopniowego odchodzenia od stosowania jakichkolwiek różnic w antroponimach dzieci ślubnych i nieślubnych.
Sytuacja dzieci nieślubnych – zmienność chronologiczna
Sytuacja dzieci urodzonych ze związków pozamałżeńskich w Jadownikach nie była taka sama na przestrzeni dziejów, czego dowodem są imiona dzieci, nadawane mniej lub bardziej intencjonalnie w celu odróżnienia ich od dzieci urodzonych ze związków małżeńskich.
W najwcześniejszym okresie prowadzenia ksiąg metrykalnych (1784-1850), dzieci nieślubne otrzymywały przede wszystkim imiona najbardziej czczonych świętych (Marianna, Anna, Katarzyna, Zofia, Jan, Józef, Stanisław, Michał, Wojciech). Udział tych najpopularniejszych imion w grupie illegitimi jest nieraz większy niż w legitimi, co znaczy, że zamiast piętnować dziecko nieślubne poprzez imię obce tradycji wiejskiej, w Jadownikach szczególnie powierzano je w opiekę patronom. Przy tym zazwyczaj nadawano imię zgodne z kalendarzem świętych i obyczajem imienia przyniesionego. Niekiedy było to jednak miano świętego, który nie był popularny, a samo imię nie było w powszechnym użyciu. Tym samym pojawia się pytanie, czy imię należące do świętego może być stygmatyzujące ? – jeśli tak, to przez swą rzadkość, obcość dźwięków i błędy, które będą popełniać ludzie, wymawiając lub pisząc nieznane im dotychczas miano. A zatem być może istniała stygmatyzacja, jednakże jako zjawisko marginalne, a warunki jej zaistnienia na tle obyczaju imienniczego, który dla dzieci nieślubnych był tolerancyjny, są trudne do uchwycenia. Imiona spoza tradycyjnego zbioru antroponimów częściej stosowano w przypadku dzieci mających powiązania z wyższymi warstwami społecznymi, więc być może odrębność tych imion była bardziej przywilejem, niż piętnem.
W drugiej połowie XIX w. kontynuowano zwyczaje imiennicze z poprzedniego okresu, jednakże, szczególnie w połowie tego stulecia, pojawiła się tendencja do wyróżniania niektórych dzieci imionami o tradycji obcej w Jadownikach. Szczególną uwagę zwracają tu powtarzające się kilkakrotnie imiona z niemieckiego kręgu kulturowego (Adolf, Henryk, Wilhelm), jak również nazwy własne kojarzone z Rosją (Aleksander i Mikołaj). Można postawić hipotezę o intencjonalnej stygmatyzacji z ukierunkowaniem skojarzeń społecznych na imiona i stereotypy związane z państwami zaborców. Uprzedzenia antroponimiczne wywodzące się z niechęci do zaborców nie dotyczyły Cesarstwa Austriackiego. Urzędnicy cesarsko-królewscy (leśni, kolejowi itp.) współtworzyli w Jadownikach warstwę społeczną określaną jako nobiles, utrzymującą kontakty z przedstawicielami dworu, plebanii. Między innymi na skutek naśladowania ich lojalistycznej postawy wobec władzy panującej coraz popularniejsze stawały się w Jadownikach imiona wiązane skojarzeniami z austriackim domem panującym (Franciszek, Józef, Karol, Leopold, Ludwik, Stefania).
Próba intencjonalnej stygmatyzacji dzieci nieślubnych (pochodzących ze związków jadowniczanek z przedstawicielami nacji niemieckich lub rosyjskich) prawdopodobnie ma u swej genezy mniemanie odpowiedzialnego za wybór imienia księdza na temat pejoratywności imion kojarzonych z carami czy cesarzami – zaborcami, wysnute z jego perspektywy na sprawę ogólnonarodową, a nie tylko poprzez pryzmat lokalnych doświadczeń. Hipoteza ta jednak nabiera uzasadnienia szczególnie wobec niegodnego traktowania ludności Jadownik przez przechodzące tędy bądź stacjonujące we wsi wojska zaborców, co zostało zanotowane w kronice parafialnej. Tym bardziej, że imię podczas chrztu sankcjonował autor tych zapisków, ks. Feliks Borkowski (ur. 1811, zm. 1869), proboszcz Jadownik w latach 1840-1867. Na podstawie pozostawionych przez niego systematycznych wpisów w Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, można go charakteryzować jako człowieka wykształconego, zasadniczego i konsekwentnego,
o postawie patriotycznej, a przy tym przedsiębiorczego, dbałego o powierzone mu dobra i zabytki parafialne, związanego z wyższym duchowieństwem Galicji. Mógł to być zatem ktoś autorytarnie narzucający zwyczaje w sferze imiennictwa dzieci nieślubnych, szczególnie gdyby rzecz dotyczyła dzieci pochodzących ze związków z żołnierzami lub poczęte podczas zagranicznej emigracji zarobkowej. Kolejni proboszczowie mogli wprowadzić inne stereotypy, i właściwie tylko indywidualnym skojarzeniem imienia z osobą o szczególnie ‘grzesznej’ sławie można tłumaczyć powtarzanie się u dzieci nieślubnych niektórych imion, nie wiążących dziecka ani z kalendarzem, ani z imionami występującymi w jego rodzinie (np. Bronisława, Weronika).
Na początku XX wieku utrzymywały się jeszcze ‘imiona przyniesione’. Jednakże coraz częściej dzieci otrzymywały imię zgodnie z wolą rodziców. Zdecydowanie malała władza osoby duchownej, zaś wzrastała swoboda własnego wyboru rodziców, niejednokrotnie pod wpływem mody na pewne imiona. Środowisko Jadownik stało się dużo bardziej otwarte na świat i nowości, a to na skutek wyjazdów zarobkowych do miast, a także za granicę, jak również coraz szerszego grona osób o wyższej edukacji, otwartej na inspirację kultury wyższej i masowej. Tym samym obok antroponimów tradycyjnie ‘polskich’, to znaczy imion świętych czczonych w Polsce od wieków, w rankingach najczęściej nadawanych nazw własnych, niezależnie do statusu społecznego dzieci, zaczęły przeważać imiona słowiańskie oraz kojarzone z historią Polski (np. Stanisław, Władysław, Wojciech, Czesław, Tadeusz, Adam i kobiece odpowiedniki imion słowiańskich oraz Wanda).
Po drugiej wojnie światowej nie może być już mowy o imionach stygmatyzujących, nie tylko ze względu na zmiany społeczne. Także rozbudowany zbiór imion pozostających w użyciu nie pozwoliłby na kontrolowanie sytuacji w momencie, w którym ekscentryczność imiennicza stała się w niektórych środowiskach dowodem bardziej eleganckiego stylu, a oryginalność wartością samą w sobie.
Stygmatyzacja intencjonalna i nieintencjonalna
„Imiona jako nazwy osobowe od początku istnienia życia społecznego służyły do identyfikacji osób” (Doroszewicz 2003, 89). Antroponimy nabierają charakteru stygmatyzującego w warunkach środowiska zamkniętego lub obojętnego na nowości, nietolerancyjnego dla obcych wpływów i zasad. Imiona stygmatyzujące mają na celu orientowanie społeczności lokalnej, kto jest ‘swój’, a kto ‘inny’, także w sensie stylu życia, np. nie przestrzegania przyjętych zasad i obyczajów. Jednakże nie mają charakteru jednoznacznie predestynującego do indywidualnej życiowej klęski osoby noszącej ‘obce’ imię. Silna jednostka może z niego uczynić atut, a nawet normę. Tak się stało w Jadownikach w przypadku imienia Henryk, nadawanego najpierw tylko dzieciom nieślubnym, a potem na cześć jednego z nich, który w dorosłym życiu zapracował na tak dobrą reputację, iż często zapraszany był do roli ojca chrzestnego, przekazując kolejnym pokoleniom swoje imię już wolne od pejoratywnych skojarzeń.
Imię charakteryzuje nie tylko jednostkę, ale także społeczeństwo, które stworzyło określony zwyczaj. Zdaniem Krystyny Doroszewicz (2003, 96), samo miano oraz sposób jego wybrania świadczą o wartościach uznawanych przez rodzinę. To samo odnosi się do społeczności lokalnej. Osoba sprawującą jakąś formę władzy respektowanej przez społeczeństwo może poprzez stygmatyzację tworzyć warunki do deprecjonowania jednostek i tym samym przyczyniać się do powstawania stereotypów, które po utrwaleniu przez tradycję wpływają na los jednostek, a zarazem stają się narzędziem kontroli społeczeństwa.
Społeczeństwo, respektując naznaczanie i używając go jako narzędzia do regulacji norm, przyczynia się do trwania systemu samokontroli, gdzie wszelka inność traktowana jest z dużą ostrożnością.
Do tego celu służy także stygmatyzacja z użyciem imion w funkcji przezwisk, nadanych nie w momencie narodzin ale z biegiem życia jednostki. Tak bywało, gdy jednostka ta zaczęła wyglądem lub zachowaniem przypominać jakieś osoby, których imię stało się synonimem dla pewnych cech fizycznych (por. ankiety, np. ‘gruby Maciek’; ‘drobny Pawełek’; ‘krzywa Zośka’; ‘krzywy Gienek’), cech psychicznych (por. ankiety np. ‘głupi Jasiu/Kuba/Bartek, Wojtek/Marcin’; ‘cwany Juruś’; ‘zimna Zośka’; ‘niedbała Agata/Magda’; ‘głupia Kaśka’; ‘niemoralna Weronka/Bronka/Magda/Hanka’). Cechy te nierzadko utrwalone zostały w przysłowiach i porzekadłach, stając się źródłem stereotypów dla kolejnych pokoleń (np. „Agata co nogą zamiata”; „Gospodyni Magda kurom zyrcie zjadła”).
Niekiedy imieniem podkreślane było pochodzenie. Przykładem pozytywnym mogą być patronimiki użyte w funkcji imion lub przezwisk, wobec silnie rozgałęzionych rodzin
o tym samym nazwisku i wielokrotnym eksploatowaniu tych samych imion (należących do patronów albo przodków). Poszczególne rody w Jadownikach nazywano niekiedy imieniem ojca, np. miano Józek Felek Dadej było nazwą powszechnie stosowaną (w całości), przy czym Felek było imieniem ojca; wg tej samej reguły nazywano gałęzie rodziny Dadejów ‘Albinami’ czy ‘Albiniokami’, ‘Kacprami’, jeszcze inne rodziny nazywano ‘Wawrzkami’, itp. (por. wywiad 12;15).
Patronimiki stygmatyzujące negatywnie są to zaś imiona w funkcji przezwisk
o jednoznacznie negatywnym zabarwieniu w oczach społeczeństwa je stosującego, np. dziecko urodzone w Jadownikach podczas II wojny światowej ochrzczone zostało imieniem Józef, jednakże sama matka dla celów koniunkturalnych przez jakich czas nazywała dziecko ‘Herman’, zabieg ten miał na celu wskazywać potencjalnego ojca (z którym pozostawała w związku w czasie stacjonowania wojsk niemieckich we wsi), później zaś kobieta sama chciała już o tym zapomnieć, jednak społeczność lokalna jej na to nie pozwoliła i miano ‘Herman’ pozostało w zbiorowej pamięci jako przezwisko patronimiczne jeszcze przez jakiś czas (wywiad nr 16). Analogią jest przykład z innej miejscowości w Małopolsce (Jamna), gdzie w czasie II wojny wojska niemieckie w brutalny sposób spacyfikowały wieś, mordując większość mieszkańców. Ci, którzy przetrwali, musieli mierzyć się z grzebaniem pomordowanych bliskich; na jednym z dzieci wywarło to tak głębokie piętno psychiczne, że jako osoba dorosła nadal miał liczne zaburzenia, był postrzegany jako jednostka anormalna, zamieszkiwał osobno, nazywano go ‘German’, w końcu młodsi mieszkańcy przypisali mu pochodzenie od niemieckich żołnierzy (wywiad nr 20). Jest to przykład stygmatyzacji z ukierunkowaniem na patronimikę i negatywne stereotypy wiążące pewne imiona z określonymi nacjami i ich dziejami.
Jak już wspomniano, istnieją też przykłady odwrotne, kiedy dziecko obdarowane jest imieniem, które dla nominujących ma wartość pozytywną, trwale odróżniającą nominowanego w społeczeństwie, na przykład nazwanie dziecka imieniem Armen dla podkreślenia jego pochodzenia przez ormiańskich rodziców zamieszkujących Polskę (wywiad nr 21). Można do tej grupy dodać wszystkie imiona, nadane w specjalnych okolicznościach, które mają je upamiętniać (przykład dziewczynki, która otrzymała imię Oktawia z powodu marki samochodu w jakim przyszła na świat, jako wyraz wdzięczności dla taksówkarza, który przyjął poród – por. wywiad nr 20). Jednakże nominujący nie są w stanie przewidzieć zmienności reakcji społeczeństwa na imię w ciągu całego życia i czy nie stanie się ono raczej piętnem niż oryginalnym darem.
Każde imię w pewnych warunkach może stać się nieintencjonalnym stygmatem, tzn. nadane przez nominujących z intencją pozytywną, pod wpływem rozmaitych wydarzeń, pojedynczych osób lub kultury masowej może przeobrazić się w piętno, obciążające nominowanego negatywną wartością powiązanego z nim stereotypu, albowiem nie jest możliwa do przewidzenia wartość fikcji literackiej czy medialnej, wyrazistych postaci wykreowanych w określonym czasie, modnych tylko efemerycznie, podobnie jak fascynacja rzeczywistymi postaciami ze świata sportu, polityki, kultury przynieść może z czasem poczucie zażenowania imieniem, powiązanego z rozczarowaniem wobec kolei losu i dokonań pierwowzorów imienniczych. Istnieją liczne dowody psychologicznego znaczenia imion (Doroszewicz 2003, 105), m.in. dotyczące negatywnego postrzegania przez społeczeństwo osób noszących imiona obcego pochodzenia, szczególnie z nieoryginalną pisownią (typu Brajan, Kewin, Majkel, Dżesika, Samanta, Dorian). Imiona te zaistniały na przełomie wieków XX/XXI jako zjawisko nominacji dzieci osób niezamożnych, stojących na najniższym szczeblu współczesnej drabiny społecznej, imionami pretendującymi do lepszego losu, prestiżowymi w oczach nominujących, a dla pokolenia i warstwy społecznej nimi nominowanych będących już prawdziwym nieintencjonalnym stygmatem.
Drugą stroną problemu istnienia imion stygmatyzujących jest unikanie imion, które przez środowisko lokalne w danym momencie historycznym uważane są za potencjalnie stygmatyzujące, z powodu powiązań z negatywnymi stereotypami, niechlubnymi działaniami osób o tym imieniu zapisanych w dziejach kraju czy regionu, wreszcie wpływami kulturowymi. Więcej o tym zjawisku piszę w rozdziale poświęconemu modzie oraz uprzedzeniom w antroponimii.
Rozdział 18. Proces recepcji nowych imion w tradycyjnym środowisku lokalnym
Okoliczności recepcji nowych imion do zbioru w tradycyjnym środowisku lokalnym
Stefan Czarnowski (1956, t. 2, 173) twierdzi, iż tradycyjna społeczność wiejska jest lokalną społecznością niemal zupełną w tym stopniu, w jakim stanowiła ją przed paruset laty, tzn. zamkniętą w sobie, obejmującą prawie wszystkie funkcje życia zbiorowego swych członków. „Na społeczność każdej wsi tradycyjnej należy patrzeć jak na swego rodzaju układ czy system stosunków” (Zamorski 1986, 125-126), w tym terytorialnych, ekonomicznych, rodzinnych, sąsiedzkich, wymiany usług oraz świadczeń. Do ugruntowania zamkniętego i jednolitego charakteru tradycyjnej społeczności wiejskiej przyczynia się zjawisko jednozawodowości, jak również ujednolicony system społecznie akceptowanych wartości, postaw, obyczajów oraz ciągłość kulturowa (Zamorski 1986, 126-128).
Społeczność lokalna, w której wszyscy znają się od pokoleń, gdzie funkcjonuje ten sam model życia i pracy, przekonań i praktyk religijnych, wzmocniony wzajemnymi powiązaniami mieszkańców i ich przodków, posiada zazwyczaj ustalony obyczaj antroponimiczny, a także zbiór nadawanych do tej pory antroponimów, wraz z szerokim polem nieformalnych przekonań dotyczących poszczególnych imion, warunkowany lokalną historią.
W tradycyjnej społeczności imiona nowe w zbiorze zasługują na szczególną uwagę, ponieważ ich recepcja zmienia ustalony dotychczasowy porządek, obyczaj antroponimiczny środowiska lokalnego, a motywacja zwykle pozostaje w związku z okolicznościami, które upamiętnia.
Jak wykazała analiza ksiąg metrykalnych, w Jadownikach w XIX wieku chrzczono dzieci pochodzące głównie ze zwykłych rodzin chłopskich, kierując się przeważnie motywacją religijną lub rodzinną. W przypadku powszechniejszej motywacji religijnej, upamiętniano dzień urodzin lub chrztu dziecka imieniem najbliższego przypadającego świętego patrona, zgodnie ze zwyczajem imienia przyniesionego. Zbiór antroponimiczny tworzyły imiona rodzinne oraz należące do czczonych patronów.
Krzysztof Zamorski (1986, 127) podkreśla, iż tradycyjną społeczność wiejską łączy poczucie przynależności do własnej zbiorowości, kształtowana przy poczuciu odrębności wobec innych zbiorowości. W przypadku antroponimii zaznaczaniem odrębności wobec innych może być szczególnie wzmożona częstotliwość nominacji na cześć ‘własnych’ lokalnych patronów. Pierwszym powodem recepcji nowych imion do zbioru były właśnie nominacje na cześć patronów o imionach lokalnie rzadko nadawanych. Ich przyczyny były różnorodne. W wielodzietnych rodzinach mogło to wynikać z wyczerpania listy imion patronów popularnych, wobec obyczaju imienia przyniesionego stosowanego seriami i rodzeniu się dzieci tych samych rodzin o podobnej porze roku (własne badania statystyczne oraz przeprowadzone wywiady potwierdziły, iż miesiącem z najwyższą liczbą urodzeń był styczeń, rodziły się wtedy dzieci poczęte w kwietniu, co było skutkiem zawierania małżeństw w okresie wielkanocnym, zaś różnica urodzeń między kolejnymi dziećmi w rodzinie zazwyczaj wynosiła około 2 lat, jeśli poprzednie dziecko przeżyło i było karmione przez matkę, co opóźniało powrót jej płodności, lub około 1 roku, jeśli poprzednie dziecko zmarło i matka, nie karmiąc, wcześniej powracała do płodności, z tej przyczyny także kolejne dzieci rodziny mogły przychodzić na świat o podobnej porze). Duże znaczenie mogła mieć osoba kapłana udzielającego chrztu, który lansował nowe kulty, wprowadzał pewne zwyczaje antroponimiczne, a także zgodnie z własnymi przekonaniami i uprzedzeniami nadawał pewne imiona jako stosowne albo stygmatyzujące i przyczyniał się do powstawania lub ugruntowania pewnych stereotypów. Kiedy imię dziecka nieślubnego miało być stygmatyzujące, w tym celu potrzebne było miano nieznane we wsi, najlepiej – trudne do wymówienia i zapisania (więcej na ten temat w rozdziale o imionach stygmatyzujących).
Wiejska społeczność charakteryzuje się istnieniem różnorakich więzi społecznych, zdeterminowanych bliższym lub dalszym pokrewieństwem, które na różne sposoby odzwierciedlają się także w imiennictwie, np. zwyczaju powielania antroponimów należących do przodków. W nominacjach chłopców powtarzane są imiona protoplastów w linii ojcowskiej, a w nominacjach dziewcząt spotyka się głównie imiona przodkiń macierzystych. Zbiór antroponimiczny z tego powodu częściej jest bardziej otwarty na nowe imiona kobiece, ponieważ w tradycyjnej społeczności kobiety częściej wychodziły za mąż „na zewnątrz”, do innych gospodarstw, nierzadko do innych miejscowości, a mężczyźni częściej dziedziczyli ziemię i przekazywali ją dalej synom wraz z imionami swoich męskich przodków i darczyńców, niejako legitymizując antroponimami dziedzictwo, sami natomiast często poślubiali kobiety przybyłe z innych środowisk lokalnych, których imiona w kolejnych pokoleniach wzbogacały lokalny zbiór antroponimów.
Więź społeczna widoczna jest także w motywacji rodzinnej, stosowanej przy wyborze imion dla nowych członków społeczności lokalnej, polegającej na nominacji imieniem osoby z kręgu rodzinnego i sąsiedzkiego, zazwyczaj również tworzonego przez dalszych krewnych, powinowatych lub kumów. Jest to także ważny kontekst recepcji nowych imion do zbioru, zachodzącej w sytuacji, w której nadawano nieznane w tutejszym zbiorze imię na cześć chrzestnego/chrzestnej, którzy pochodzili z innych miejscowości i weszli do lokalnej społeczności na skutek małżeństw, lub pozostali we własnej społeczności, a tylko przekazali imię chrześniakowi na skutek obyczaju antroponimicznego. Im bardziej znana i poważana była osoba rodzica chrzestnego, tym bardziej miano miało szansę na zakorzenienie w lokalnym zbiorze imion. Jak zauważył Jan Stanisław Bystroń (1938, 39), „dość powszechnym zjawiskiem są rodzice, którzy zapraszają na rodziców chrzestnych możliwie dobrze społecznie usytuowanych i na ich intencję dają dzieciom imiona, są to fakty, które odbijają się bardzo wyraźnie w lokalnym zasobie imienniczym”. Często nie tylko majątek chrzestnych jest głównym powodem szacunku w społeczności lokalnej, lecz ich osobista charyzma, doświadczenie, umiejętność mądrej rady, czyniące z tych osób wewnętrzne autorytety społeczności wiejskiej.
Natomiast autorytetami zewnętrznymi bywali zwykle ludzie pochodzący ‘ze świata’, osiadli na wsi z powodu wykonywanej pracy, np. ksiądz, nauczyciel, lub okoliczni urzędnicy, którzy również stawali się rodzicami chrzestnymi i przekazywali swoje imiona, przyczyniając się do poszerzenia stosunkowo zamkniętego zbioru. Natomiast od początku badanego okresu rodziny szlacheckie (określane przez proboszczów mianem nobiles) stosowały nieco inne antroponimy niż rodziny chłopskie (czasami w użyciu były te same imiona, co w środowisku wiejskim, lecz stosowane polinomicznie), zaś w przypadku gdy ktoś ze szlachty na skutek różnych okoliczności życiowych stawał się rodzicem chrzestnym u chłopów (bogatych, z własnym gospodarstwem, lub przeciwnie, biednych i na służbie we dworze), pozostawiało to ślad w imiennictwie.
System organizacji społecznej tradycyjnej społeczności wiejskiej był ustalony, stanowiąc układ ról społecznych, instytucji, wzorców postępowania i środków kontroli w postaci opinii społecznej (Turowski 1965, 22; Kutrzeba-Pojnarowa, 1968, 10, Zamorski 1986, 127). W antroponimii przynosiło to efekt nie tylko poprzez powielanie imion osób szczególnie szanowanych czy potwierdzanie autorytetów rolą rodziców chrzestnych, ale także efektem wprost przeciwnym. Opinia społeczna tradycyjnego środowiska wiejskiego potrafiła stosować swoisty ostracyzm wobec osób o wątpliwej reputacji, nagannym postępowaniu, dokonanych złych wyborach, który polegał m.in. na unikaniu nominacji ich imieniem nowonarodzonych dzieci. Dotyczyło to także osób kalekich, jak również przedwcześnie zmarłych, które mogłyby przekazać ‘zły los’ imiennikom (więcej na temat unikania określonych antroponimów w rozdziale na temat mody i uprzedzeń).
Zdaniem Krzysztofa Zamorskiego (1986, 131-132), wsie podmiejskie o charakterze rolniczo-rzemieślniczym lub robotniczym, nigdy nie były zupełnie zamknięte. Jadowniki były wsią rolniczą, podmiejską, rzemieślniczą i robotniczą, z silnymi tradycjami murarskimi (Zawistowicz-Adamska 1958, 257; Okas 1997, 10), a z powodu coraz silniejszego rozdrobnienia gospodarstw, coraz więcej osób podejmowało pracę w najbliższym ośrodku miejskim, gdzie na przełomie XIX i XX wieku rozwijała się infrastruktura. W zbiorze imion dzieci urodzonych w tym czasie odnaleźć można wpływ antroponimów należących do lokalnych pracodawców: właścicieli browaru lub majątków. Pozostaje natomiast otwartym pytanie, czy motywacją ich wyboru było uczczenie autorytetu zewnętrznego jako wzoru osobowego i imiennego, czy raczej nadzieja na uzyskanie korzyści dla dzieci (względy koniunkturalne).
Szczegółowa analiza przypadków wykazała, iż w XIX wieku we wsi Jadowniki imiona nowe w zbiorze nadawane były głównie w rodzinach napływowych, a zwłaszcza urzędniczych, osiadłych tu z racji sprawowanych funkcji (np. zarządcy dóbr lub inspektora leśnego, kolejowego itd.). Szczególnie urozmaicały zbiór imiona dzieci wywodzących się z rodzin o nazwiskach pochodzenia niemieckiego, przybyłych prawdopodobnie z niemieckich prowincji Austro-Węgier. Choć imiona te stanowiły innowację w stosunku do dotychczasowej lokalnej tradycji antroponimicznej, bywały niekiedy powielane wraz ze stopniem integracji przybyszów w środowisku lokalnym, podobnie jak coraz powszechniejsza stawała się polinomia, jak również nadawanie antroponimów należących do członków austriackiej rodziny Habsburgów.
Równocześnie z tym zjawiskiem pojawiły się kolejne motywy wyboru całkiem nowych imion w tradycyjnym zbiorze. Pod koniec XIX wieku daje się zauważyć wyraźny, widoczny w nadawanych antroponimach, wzrost nastrojów patriotycznych, którego pionierami byli przedstawiciele inteligencji galicyjskiej. Ta pozorna sprzeczność lojalności prohabsburskiej oraz polskiego patriotyzmu była wynikiem polityki prowadzonej przez austriackiego zaborcę, pozwalającego na autonomię i odrębności regionalne w warunkach wielokulturowego cesarstwa, jak również coraz większej aktywności ruchu ludowego. Skutkiem było zwiększenie lokalnego zbioru o antroponimy pochodzenia rodzimego, jak również nadawanie imion postaci historycznych i legendarnych związanych z dziejami Polski, które jeszcze niedawno były zarezerwowane dla wyższych warstw społecznych. Stały się one dość powszechne dzięki działalności szkół wiejskich, coraz powszechniejszego na wsi czytelnictwa, a wreszcie naśladowania wyborów antroponimicznych obserwowanych u patriotycznie ukierunkowanych rodzin inteligenckich, urzędniczych czy szlacheckich. W epoce pouwłaszczeniowej zaczęły zacierać się różnice w tradycji antroponimicznej szlacheckiej czy chłopskiej, szczególnie wobec rozwoju świadomości narodowej u ludu czy nawet dumy z przynależności do wsi, przy równoczesnym coraz większym zafascynowaniu kulturą wiejską inteligencji miejskiej i artystycznej.
Wszystkie opisane powyżej tendencje antroponimiczne trwały jeszcze w początkach XX wieku, jednak coraz częściej pojawiające się w zbiorze nowe imiona świadczą po prostu
o większym stopniu otwarcia się na świat zwykłych mieszkańców Jadownik, osiadłych tu od pokoleń. Tradycyjna społeczność zmieniała się i przeobrażała, wpływały na to: edukacja, kultura, rosnąca świadomość społeczna i narodowa, rozwój przemysłowy powodujący migracje za pracą w kierunku miast oraz migracje zagraniczne, jak również przyjmowanie do społeczności coraz większej ilości przybyszów z innych stron. W pewnym momencie trudno już nazywać badane środowisko społecznością tradycyjną, ponieważ wielokierunkowo płynące innowacje stopniowo zmieniały oblicze wsi. Przemiany te wpływały na procesy antroponimiczne.
Jednym z ważnych skutków otwierania się na wpływy zewnętrzne było uniezależnianie się jednostek czy małych rodzin od opinii społecznej tradycyjnego środowiska lokalnego. W dwudziestoleciu międzywojennym poszerzenie zbioru było efektem m.in. czasowej emigracji zarobkowej mieszkańców, jej uczestnictwa w kulturze masowej w miastach, miało też związek z silnym wymieszaniem się ludności, coraz częstszym zawieraniem małżeństw poza własną miejscowością i przyjmowaniem tradycji z innych stron. W tym okresie zauważyć też można innowację w obrębie obyczaju imienia przyniesionego, polegającą na zmianie źródła inspiracji wyboru. Świeckie kalendarze zastąpiły dotychczasowe martyrologia świętych, pojawiło się zjawisko mody na imiona.
W latach wojennych i powojennych w Jadownikach wprowadzono wiele nowych imion do zbioru. Główną motywacją wyboru stanowiły po prostu indywidualne preferencje rodziców, jednakże jeszcze w 2 połowie XX wieku nadal wyraźnym rysem lokalnej antroponimii było inspirowanie się imionami przypadającymi w kalendarzu w okolicach dnia urodzenia dziecka oraz lokalnymi patronatami. Wyraźnie daje się zauważyć nowy rys: o ile we wcześniejszych wiekach starannie unikano nadawania dziecku imienia patrona z dni minionych tuż przed jego narodzeniem a raczej wybiegano naprzód do patronów odległych nawet i o miesiąc, o tyle w inspiracji kalendarzem świeckim nie można dostrzec takich uprzedzeń. Ma to związek z bardziej nowoczesną opieką nad ciążą i wcześniejszym ustalaniem przypadającego terminu porodu, dzięki czemu przyszła matka mogła szukać w kalendarzu imion przypadających na tę oznaczoną datę i inspirować się nimi, a faktyczny termin porodu niewiele zmieniał w podjętej uprzednio decyzji, o czym świadczy fakt, iż duża liczba dzieci z imionami nowymi w zbiorze urodziła się w nieodległym czasie po imieninach lub niedługo przed nimi. Nadal zdarzały się przypadki wprowadzenia nowych imion opartych na tradycji rodzinnej, ale były one sporadyczne.
Dla genezy innowacji antroponimicznych w tamtym czasie istotne były migracje: ludzi ze wsi na zewnątrz, ‘ku światu’, głównie do miast, na studia, za pracą, do wojska, jak również migracje zagraniczne, ale też wchodzenie do społeczności wiejskiej osób ‘ze świata’. Największe znaczenie miały jednak migracje kultur bez pośrednictwa człowieka, inspiracji płynących ze strony kultury masowej, a szczególnie egalitarnego wpływu telewizji w ostatniej ćwierci XX wieku oraz powszechności dostępu do Internetu w XXI stuleciu. Wielokulturowe nowości antroponimiczne płynące na fali tych mediów porównać można z napływem imiennictwa chrześcijańskiego niesionego przez kulturę łacińską tysiąc lat wcześniej.
Pod koniec XX wieku i na początku XXI wieku nowe imiona są skutkiem indywidualnych upodobań rodziców. Kalendarz czy względy rodzinne mają tu mniejsze znaczenie niż wpływ kultury masowej. Głównymi motywami wyboru imion, nie mających dotychczas precedensu w lokalnym zbiorze, są zjawiska oparte na zmienności mody antroponimicznej, głęboko związanej z ogólnymi uwarunkowaniami mody w kulturze,
o czym więcej napisałam w osobnym rozdziale.
Motywacja wyboru imion nowych w zbiorze
Aby dowiedzieć się więcej zarówno o rodzajach motywów, którymi kierowali się nominujący, jak i o stereotypach powiązanych z konkretnymi imionami, warto prześledzić szczegółowo motywację nowych imion przyjętych do zbioru. Niniejsza analiza recepcji nowych imion w zbiorze tradycyjnego środowiska lokalnego oraz ich motywacji bazuje jednak na systemie antroponimicznym Jadownik, opracowanym na podstawie systematycznych wpisów do ksiąg metrykalnych tej parafii w okresie 222 lat.
Imiona wyekscerpowane ze źródeł pisanych dotyczących Jadownik w wiekach XIVXVIII przybliżają obyczaj antroponimiczny, ale stanowią zbiór tylko w takim sensie, jaki ma lista imion ludzi mieszkającym na tej samej przestrzeni w określonym wycinku czasu, lista zanotowana jednak przypadkowo, a nie jako system. Sam zbiór, jak i zmienna częstotliwość poszczególnych antroponimów, szczegółowo omówione zostały w rozdziale poświęconym najstarszym imionom znanym z Jadownik (XIV-XVIII w., tab. 8-16). Statystyczne zależności w obrębie zbioru przedstawiam w osobnym rozdziale (por. tab. 35-40).
Uwzględniając wprowadzony wcześniej podział na odcinki chronologiczne, pierwszym zbiorem będzie lista imion dzieci ochrzczonych w Jadownikach i zanotowanych wksięgach chrztów od dnia 8.01.1784 do końca XVIII stulecia. Zbiór ten kształtował się następująco: Adam, Agata, Agnieszka, Aleksy, Anastazja, Andrzej, Anna, Antoni, Antonina, Apolonia, Augustyn, Baltazar, Barbara, Bartłomiej, Benedykt, Błażej, Brygida, Dominik, Dorota, Elżbieta, Ewa, Feliks, Filip, Florian, Franciszek, Franciszka, Gabriel, Gertruda, Grzegorz, Helena, Ignacy, Jacenty, Jadwiga, Jakub, Jan, Jerzy, Joachim, Józef, Julianna, Justyna, Kajetan, Karol, Kasper, Katarzyna, Kazimierz, Klara, Klemens, Konstancja, Krzysztof, Kunegunda, Leopold, Ludwik, Łucja, Łukasz, Maciej, Magdalena, Małgorzata, Marcin, Marcjanna, Marianna, Mateusz, Michał, Mikołaj, Norbert, Onufry, Paweł, Petronela, Piotr, Prokop, Rafał, Regina, Rozalia, Róża, Salomea, Sebastian, Stanisław, Szczepan, Szymon, Tadeusz, Tekla, Teresa, Tomasz, Urban, Urszula, Walenty, Wawrzyniec, Wiktoria, Wincenty, Wojciech, Zofia, Zuzanna. Ten zbiór został wyodrębniony jako pierwszy, można więc nazwać go podstawowym. W stosunku do niego obserwowano kolejne fluktuacje.
W początku XIX wieku (1901-1825) pojawiły się w tym ustalonym zbiorze nowe imiona, które podaję wraz z motywacją, jeśli w świetle wpisów metrykalnych jest ona możliwa do interpretacji: Cecylia, Felicjana (patron), Józefa (drugie imię Teresa, dziecko illegitimi matki pochodzącej z warstwy nobiles, powiązanej z rodzinami austriackimi), Krystyna (dziecko illegitimi), Maria Magdalena (patronka), Maksymilian (chrzestni
o nazwiskach pochodzenia austriackiego), Marta, Walerian (dziecko illegitimi, rodzice ze szlachty, chrzestnym proboszcz).
W latach 1826-1850 zbiór wzbogacił się o imiona: Aleksander (wśród służby hr. Żeleńskiego), Alojzy (patron), Aniela i Anioł (imiona wprowadzone do zbioru przez udzielającego chrztu franciszkanina będącego wikarym), Anzelm (przypuszczalnie patron), Bonawentura (patron, możliwa stygmatyzacja dziecka illegitimi), Bronisława, Daniel, Dymitr (po chrzestnym, urzędniku z Brzeska), Edward (w rodzinie urzędniczej), Eleonora (po chrzestnej, żonie burmistrza Brzeska), Emilia (w rodzinie urzędniczej), Felicja (po chrzestnej), Ferdynand, Fryderyk (w rodzinie urzędniczej), Gustaw, Henryk (w rodzinie urzędniczej), Hilary (patron – imię było znane, jako miano poprzedniego proboszcza), Joanna (patronka), Karolina (w rodzinie urzędniczej), Ludwika (prawdopodobnie po patronie), Marcel, Marceli, Olimpia (dziecko illegitimi o trzech imionach w rodzinie urzędniczej), Roman (patron), Sylwester (patron), Wilhelm (dziecko zarządcy Jadownik o nazwisku
pochodzenia austriackiego), Wit (patron, było to równocześnie imię aktualnego właściciela Jadownik), Władysław (możliwe że po patronie, jest to także imię księdza udzielającego chrztu).
Druga połowa XIX wieku to okres, w którym w zbiorze imion nadanych w Jadownikach pojawiły się antroponimy: Adolf (prawdopodobnie stygmatyzacja dziecka illegitimi), Aurelia (w rodzinie urzędniczej pochodzenia austriackiego), Edmund (dziecko mieszczan z Brzeska), Emanuel (w rodzinie urzędniczej), Ernest (po ojcu), Florentyna (patronka), Hermina (w rodzinie urzędniczej pochodzenia austriackiego), Julian, Juliusz i Klementyna (w rodzinie urzędniczej pochodzenia austriackiego), Leon, Mieczysław (możliwe względy patriotyczne – ojciec dziecka był nauczycielem szkoły ludowej), Pankracy (stygmatyzacja nieślubnego dziecka mężatki), Romuald (patron), Serafin (imię nadane przez franciszkanina), Teofila (po babci, w rodzinie niedawno osiadłej), Waleria (w rodzinie urzędniczej pochodzenia austriackiego), Weronika.
Nowe imiona w ostatnim ćwierćwieczu XIX wieku to: Albina, Amalia, August (po ojcu pochodzenia austriackiego), Bolesław (zainspirowane kalendarzem ale i motywacją patriotyczną), Cyprian, Eugenia, Eugeniusz (patron), Genowefa (patronka), Gustawa, Hieronim, Honorata, Kazimiera, Leontyna, Marian (prawdopodobnie po matce i chrzestnej), Michalina (po ojcu), Olga (w rodzinie szlacheckiej), Stefania (w rodzinie urzędniczej), Wanda, Witold i Zdzisław (w rodzinie nauczyciela), Zygmunt (w rodzinie urzędniczej pochodzenia austriackiego z Brzeska).
Początek XX wieku (1901-1918) zaznaczył się następującymi zmianami w zbiorze imion: Adela, Albin, Aleksandra (patron), Alfred, Balbina (patronka), Bogusława (w rodzinie inteligenckiej), Bronisław, Czesława, Domicela (prawdopodobnie patronka), Henryka (po ojcu), Irena (patronka), Julia, Kamila, Leokadia (po chrzestnej), Melania, Władysława (w rodzinie inteligenckiej), a także miano Matylda, które osoba nim nominowana uzasadnia tak: „Wiem że mamie się bardzo podobało. Tak miała na imię żona sędziego z Brzeska, bardzo elegancka pani” (Jakubowska 2015b; wywiad nr 7).
Kolejne zmiany w zbiorze odnotowane zostały nie w momencie symbolicznego odcinka czasowego, jakim jest kolejne ćwierćwiecze (przy założeniu, że nowe pokolenie przypada co ok. 25 lat), lecz w momencie realnej zmiany rzutującej na funkcjonowanie społeczeństwa, jakim było odzyskanie niepodległości. W dwudziestoleciu międzywojennym (1919-1939) w zbiorze imion pojawiły się następujące nowe imiona: Alfreda, Alicja, Arnold (związek z kalendarzem), Blandyna, Bogumiła, Celestyn, Danuta, Emilian, Halina, Izabela (związek z kalendarzem), Jacek (patron), Konstanty (związek z kalendarzem), Lidia (związek
z kalendarzem), Ligia, Lucjan (związek z kalendarzem), Ludmiła (związek z kalendarzem), Ryszard, Sylwestra (związek z kalendarzem), Wiesław, Wilhelmina, Zdzisława. Okres II wojny światowej wprowadził tylko nieliczne nowości: Alina, Daniela, Janusz (być może po dziadku Janie), Jolanta, Krystian, Lucyna, Monika, Natalia, Sławomir, Włodzimierz.
W latach powojennych do 1970 roku do zbioru imion przyjęło się wiele nowości: Aneta (związek z kalendarzem), Arkadiusz (związek z kalendarzem), Artur, Beata, Bernadeta i Bernadetta, Bogdan, Bohdan, Bożena (związek z kalendarzem), Celina, Damian (związek z kalendarzem), Dariusz, Dawid, Edyta, Fryderyka (po ojcu), Grażyna (związek z kalendarzem), Ireneusz, January, Klaudia, Konrad (związek z kalendarzem), Lesław, Leszek, Lila, Lilla, Mariola, Mariusz, Marzanna, Marzena (związek z kalendarzem), Pelagia, Remigiusz, Renata, Rita, Robert, Sabina (związek z kalendarzem), Sławomira, Sylwia (związek z kalendarzem), Tatiana (matka Rosjanka), Violetta, Waldemar (związek z kalendarzem), Wiesława, Zenon i Zenona (związek z kalendarzem).
W latach 1971-1989 nowe imiona to: Adrian (związek z kalendarzem), Adriana, Angelika, Angelina, Anita, Bartosz, Dominika, Ewelina, Fabian, Gabriela (związek z kalendarzem), Greta, Ilona, Iwona, Izabella, Jaromir, Julita, Kalina (związek z kalendarzem), Kamil, Karina (związek z kalendarzem), Kinga, Klaudyna, Kornelia, Luiza, Malwina (związek z kalendarzem), Marcelina, Oliwia, Patrycja (związek z kalendarzem), Patryk, Paulin i Paulina (związek z kalendarzem), Przemysław, Radosław, Rudolf (po ojcu), Seweryn (związek z kalendarzem), Tobiasz (związek z kalendarzem), Wioletta, Zyta, Żaneta.
Ostatnie analizowane 15 lat na przełomie XX i XXI wieku (1990-2005), charakteryzuje się pojawieniem kolejnych nowości z zbiorze: Amelia, Dagmara, Daria, Dobrosława, Eliasz, Eliza, Eryk, Faustyna (związek z kalendarzem), Hiacynta, Hildegarda (po prababci), Hubert, Idalia, Jagoda, Kewin, Kornel, Ksawery, Ksenia, Maja (związek z kalendarzem), Martyna (związek z kalendarzem), Mieszko, Milan, Miłosz, Nikodem, Nikol, Nikola, Nikoleta, Oliwer, Oliwier, Oskar, Roksana, Samanta, Samuel, Sandra, Sara, Sergiusz (związek z kalendarzem), Tymoteusz (związek z kalendarzem).
Podane powyżej nowości poszerzały pierwotny zbiór imion. Jednocześnie imiona uważane za przebrzmiałe nieustająco opuszczały ten zbiór, nierzadko na zawsze. Niekiedy po wielu latach odnotowywano ich powrót do aktywnego użytkowania. W wielu przypadkach imiona uważane już za niemodne, ale ważne ze względów rodzinnych, nadawano jako imię drugie. Szczegółowe wyniki badań co do ram chronologicznych funkcjonowania poszczególnych imion jako pierwszych i drugich można znaleźć w słowniku etymologicznomotywacyjnym, zamieszczonym w aneksie.
Przykłady recepcji nowych imion -analiza przypadków
Analiza konkretnych przypadków recepcji nowych imion w tradycyjnym zbiorze antroponimicznym ukazuje te okoliczności, które są niemożliwe do uchwycenia tylko metodami statystycznymi. Pogłębiona, szczegółowa interpretacja zapisów ksiąg metrykalnych oraz wywiady pozwalają poznać okoliczności i motywy wyboru imion innowacyjnych w stosunku do istniejącej puli. Bardzo często na poszerzanie zbioru antroponimów i kształtowanie się nowej tradycji miała duży wpływ jednostka, traktowana jako wzór imienniczy i osobowy. Im większe znaczenie w społeczeństwie posiadała osoba stanowiąca pierwowzór imienniczy, tym większe były szanse na utrwalenie jej miana. Można nawet postawić tezę, iż to właśnie zataczający coraz szersze kręgi wpływ charyzmatycznych jednostek stał się przyczyną powstania zjawiska mody na pewne imiona. Nie każde wniesione imię było naśladowane. Przypadki związane z konkretnym autorytetem były jednostkowe. Nie zawsze sprawowanie formalnych funkcji były wystarczającym powodem do stawania się modelem do naśladownictwa. Musiał zaistnieć czynnik osobistej charyzmy, niezwykłej osobowości, aby imię zostało utrwalone przez współczesnych i potomnych.
W niniejszym rozdziale w układzie chronologicznym zaprezentowane zostaną postacie osób, które wpłynęły na poszerzenie antroponimii Jadownik, jak również przykłady recepcji nowych imion do tradycyjnego zbioru pod wpływem atmosfery wzmożonego kultu religijnego, wprowadzanej przez kler w okresie starań o beatyfikację i kanonizację nowych patronów, traktowanych w tym wypadku jako swoisty rodzaj wzoru osobowego.
Eleonora
Eleonora jest zatem jednym ze 180 antroponimów zbioru kobiecego w Jadownikach. W rankingu stworzonym dla okresu 222 lat znajduje się na czterdziestym siódmym miejscu pod względem częstotliwości użycia. Dane statystyczne wskazują, że imię to zawsze miało status rzadko używanego. Zostało w Jadownikach zastosowane 29 razy, w tym 24 razy jako imię pierwsze i 5 razy jako imię drugie (tab. 85).
Tabela 85. Statystyka występowania imienia Eleonora na przestrzeni dziejów w Jadownikach.
Eleonora Pierwsze imię Drugie imię Po chrzestnej Na cześć patronki Na cześć babci Razem
Koniec XVIII w. - - - - - -
1 poł. XIX w. 2 1 2 1 - 3
2 poł. XIX w. 4 - - 1 4
1 poł. XX w. 17 3 1 5 - 20
2 poł. XX w. - 1 1 - - 1
Pocz. XXI w. 1 - - - - 1
Razem 24 5 4 6 1 29
Źródło: obliczenia własne
W Jadownikach imię Eleonora pierwszy raz można spotkać w roku 1820. Księga chrztów podaje, że dnia 26 lipca ochrzczona została Anna Eleonora Barbara Garlicka, córka zarządcy wsi Józefa Garlickiego i jego żony Katarzyny. W uroczystości uczestniczyły dwie pary rodziców chrzestnych: ówczesny proboszcz Hilary Kowalewski i żona burmistrza Brzeska Eleonora Dziembowska, w asyście Wincentego Dziembowskiego, wspomnianego burmistrza i Barbary Kowalewskiej, krewnej proboszcza. Dziecko otrzymało pierwsze imię na cześć patronki dnia chrztu o dużym kulcie lokalnym, zaś imiona drugie i trzecie na cześć matek chrzestnych. Druga nazwana tak dziewczynka, urodzona 29 sierpnia 1829 Eleonora Marianna Bogusz również miała za matkę chrzestną żonę burmistrza Brzeska, ojcem chrzestnym był szlacheckiego pochodzenia Jan de Korab-Zdzieński, określany jako ‘prefekt lasów’. W obu przypadkach rodzice i rodzice chrzestni dzieci utytułowani zostali mianem nobiles. A zatem imię to w Jadownikach pierwszy raz zastosowane zostało zgodnie z imieniem matki chrzestnej, która stanowi wzór osobowy.
Eleonora Dziembowska była pierwszą damą Brzeska, miasteczka położonego w odległości 3 kilometrów od Jadownik. Burmistrz Wincenty Dziembowski herbu Pomian pochodził z Barwałdu koło Wadowic. Dziembowscy osiedlili się w Brzesku już jako małżeństwo z czworgiem dzieci, Józefiną, Ludwiką, Rudolfem i Karolem, urodzonym w Golkowicach koło Wieliczki. W księgach metrykalnych Brzeska (Liber natorum) Dziembowscy pojawiają się w roku 1822 i 1824, jako rodzice dwóch córek, Krystyny Magdaleny i Katarzyny Walerii, niestety nazwisko panieńskie matki jest tu nieczytelne. Zamieszkiwali dom nr 115. Natomiast po raz ostatni można o żonie burmistrza przeczytać w Liber mortuorum. Szerząca się w lipcu 1831 roku zaraza cholery zabrała oboje małżonków prawie w jednym czasie. Księga podaje, że miasto Brzesko poniosło wielką stratę, gdyż jako jeden z pierwszych zaraził się burmistrz, podczas inspekcji w domach osób już zarażonych.
Eleonora Dziembowska zmarła dnia 27 lipca 1831, w wieku 35 lat, zaś Wincenty Dziembowski w wieku lat 47, dnia 31 lipca. Pozostawili sześcioro dzieci. „Cholera grasante”, zapisał proboszcz Brzeska Jan Machaczek jako przyczynę śmierci prefecti oppidi Brzesko, podobnie jak w przypadku 67 innych osób z miasta Brzeska i jednej z przysiółka Brzezowca. „Rozpoczął się czas prawdziwie żałosny tak zwanej cholery, w czasie której wierne spisywanie umarłych to sprawiło, że dzień śmierci nie mógł być dokładnie oznaczony, lecz po jej ustaniu niezwłocznie, niżej podpisany duszpasterz zmuszony był dopełnić wpisania brakujących danych poprzez ich ustalenie chodząc dla zdobycia informacji od domu do domu, gdyż burmistrz miasteczka Wincenty Dziembowski także w tym czasie zmarł, nikogo przedtem nie zapisując. Ci nieszczęśliwi nie byli przeze mnie pochowani, lecz na cmentarzu w lesie dla nich przeznaczonym” (Libri Mortuorum Brzesko, por. Jakubowska 2015a).
Na podstawie analizy brzeskich ksiąg metrykalnych można stwierdzić, iż imię to w ogóle nie funkcjonowało w zbiorze antroponimów Brzeska, motywowanych, podobnie jak w Jadownikach, na cześć świętych patronów, rodziców chrzestnych. W danych osobowych Eleonory Dziembowskiej w momencie jej śmierci został uwzględniony tylko jej wiek bez daty urodzin, zatem nie ma możliwości sprawdzenia, czy noszone przez nią imię zostało jej nadane zgodnie z kalendarzem (w miesiącu lutym), czy też ze względów rodzinnych lub innych. Można jednak przypuszczać, że nominacja tym mianem w roku 1796 może mieć związek z powszechnym wśród małopolskiej szlachty i bogatego mieszczaństwa naśladowaniem imion stosowanych w austriackim domu cesarskim. Miano Eleonora od wielu lat było kojarzone z rodziną Habsburgów. Tak jak inne antroponimy przynależne niegdyś wyłącznie do rodziny panującej, z czasem stało się coraz powszechniej nadawane w niższych warstwach społecznych. Prawdopodobieństwo takiej motywacji zwiększa się tym bardziej, że nazwisko panieńskie Eleonory Dziembowskiej, brzmiące Kiercyngier, posiada prawdopodobnie korzenie austriackie bądź niemieckie. Analogicznie, w niedalekiej Bochni, związanej z państwem austriackim jako siedziba władz okręgu administracyjnego, w latach 1754-1799 przyszło na świat 9 dziewczynek o tym imieniu (Stachoń 2007, 18).
Imię Eleonora jest przykładem długiej wędrówki w czasie i przestrzeni, od odległej mentalnie kultury świata semickiego i arabskiego, wyrażonych w semantyce antroponimu, poprzez uniwersalne wartości średniowiecza osadzone w chrześcijaństwie i feudalizmie, uosabione przez Alienor z Akwitanii i jej potomstwo (Pernoud 1997), aż do wpływu potęgi Habsburgów na państwa ościenne (por. Genealogia 1959). Skutkiem tej wędrówki było przeniknięcie i zaakceptowanie całkiem nowego imienia do zbioru antroponimów używanych w tradycyjnej społeczności wiejskiej pod wpływem bezpośredniego bodźca, jakim jest charyzmatyczna matka chrzestna postrzegana jako wzór osobowy.
Wśród 29 przypadków zastosowania imienia Eleonora, cztery dziewczynki (13%) otrzymały imię po matce chrzestnej, trzykrotnie chodzi o wybór Eleonory na drugie imię. Z pozostałych, 7 razy (6 razy jako imię pierwsze) zostało ono nadane zgodnie z kalendarzem w dzień świętej Eleonory (co stanowi 24% wszystkich przypadków). Wśród nich jeden raz pojawiła się motywacja podwójna: dziecko urodziło się dokładnie w dniu 21 lutego i zarazem otrzymało imię po swej babci. W przypadku pozostałych 18 dziewczynek noszących to imię, nie da się rozstrzygnąć genezy motywacji wyboru imienia na podstawie tylko ksiąg metrykalnych, należy natomiast wziąć pod uwagę takie czynniki jak np. moda lub silny wzór osobowy którejś z nosicielek imienia Eleonora (szczegółowa analiza metryk wskazuje, że przynajmniej dwie z wymienionych żyły długo i założyły liczne rodziny, a zatem imię ich stało się znane społeczności wiejskiej).
W początkach XX wieku nadano je 3 razy, ale tylko raz w związku z kalendarzem, oprócz tego raz jako drugie imię. W latach międzywojennych nadano je aż 14 razy jako pierwsze (trzykrotnie w związku z patronką) i dwa razy jako drugie, w tym raz pod wpływem kalendarza, a raz po chrzestnej (w samym roku 1926 ochrzczono tym imieniem dwie dziewczynki, a w następnym cztery, w tym raz jako drugie imię). Potem praktycznie imię odeszło, zastosowane jako drugie imię pojedynczo w 1956 r (po chrzestnej) i raz w XXI wieku, z powodu przekazu zawartego w znaczeniu.
Można zatem mówić o powolnym wzroście popularności tego imienia na przestrzeni XIX wieku aż do prawdziwej mody na Eleonorę w latach dwudziestych i trzydziestych XX w. Forma hipokorystyczna używana lokalnie wobec kobiet urodzonych w latach 20. oraz 30. tego stulecia to Lonka, Lonia lub Leosia.
Wit
Miano Wit nigdy nie było w Polsce popularne. Jego etymologia jest niejasna. Hagiografia zna co najmniej kilku świętych o tym imieniu. Stosowane było najczęściej w związku z kultem głównego patrona, św. Wita z Sycylii, uważanego za opiekuna epileptyków oraz chorych psychicznie. W Jadownikach (tab. 86) historia nadawania tego antroponimu obrazuje ciekawe prawidłowości:
Tabela 86. Statystyka występowania imienia Wit na przestrzeni dziejów w Jadownikach.
Wit Pierwsze imię Drugie imię Po chrzestnym Na cześć patrona Na cześć dziadka Razem
Koniec XVIII w. - - - - - -
1 poł. XIX w. 1 - - 1 - 1
2 poł. XIX w. 1 - - 1 - 1
1 poł. XX w. 11 3 - 10 - 14
2 poł. XX w. - - - - - -
Pocz. XXI w. - 1 1 - 1 1
Razem 13 4 1 12 1 17
Źródło: obliczenia własne
Ze względu na brak imienia Wit w materiałach antroponimicznych wyekscerpowanych ze źródeł poprzedzających księgi metrykalne, przyjmuje się, iż pierwszy przedstawiciel tego miana urodził się i został ochrzczony w 1835 roku, w okolicy święta patrona 15 czerwca. Większość jego imienników również zawdzięcza wybór imienia motywacji religijnej. Jednakże nie wyczerpuje ona tematu. Prawdopodobnie pierwowzorem imienniczym stał się hrabia Wit Żeleński (1802-1873) ze Słotwiny (tab. 5). Był to człowiek, którego łączyły z Jadownikami silne wzajemne więzi. Ponieważ cieszył się opinią łaskawego pana, służba w jego majątku była niemałym zaszczytem i korzyścią. Szacunek i przywiązanie do pracodawcy mogły się przekładać na powielanie jego imienia w rodzinach pracowników. Dowodem na to jest przypadek nadania imienia Wit jako trzeciego miana dziecku zarządcy, którego chrzestnym ojcem stał się właśnie hrabia (1839). Z kolei sam Wit Żeleński uratowany został przez poddanych przed niechybną śmiercią z rąk zbuntowanych chłopów podczas rabacji galicyjskiej w 1846 roku, za co zrewanżował się darowaniem gruntów gromadzie jadownickiej (por. wywiad nr 12), a rok później, w okresie klęski głodu, przez trzy miesiące kazał gotować dla 150 ubogich z tej miejscowości, co zostało odnotowane w kronice parafialnej.
Imię to stało się bardziej popularne w pierwszej połowie XX wieku (używane zdrobnienia to Witek, Wituś), natomiast w drugiej połowie tego stulecia wygasło, ponieważ jeden z żyjących imienników działał na lokalne społeczeństwo silnie zniechęcająco jako wzorzec osobowy i z tego powodu zaczęto unikać nadawania tego imienia. W początku XXI wieku pojawiło się jedynie jako drugie imię, powiązane z tradycjami rodzinnymi.
Albina, Albin
Imię Albin jest pochodzenia łacińskiego. Choć znane od średniowiecza i posiadające kilku patronów, w Jadownikach nie było nadawane aż do 1885 roku. Popularność tego antroponimu zaistniała na pięćdziesiąt lat, a potem wygasła przed drugą wojną światową.
Tabela 87. Statystyka występowania imienia Albin/Albina na przestrzeni dziejów w Jadownikach.
Albina, Albin Pierwsze imię Drugie imię Po chrzestnym Na cześć patrona Po dziadkach Po rodzicach Razem
Koniec XVIII w. - - - - - - -
1 poł. XIX w. - - - - - - -
2 poł. XIX w. 5K - - 3K - - 5K
1 poł. XX w. 37K, 7M 3K 4K 9K, 4M - 2K 40K, 7M
2 poł. XX w. - - - - - - -
Pocz. XXI w. - - - - - - -
Razem 42K, 7M 3K 4K 12K, 4M - 2K 45K, 7M
Źródło: obliczenia własne
Należy przypuszczać, że fala popularności tego miana bierze swój początek w respekcie dla właścicieli browaru okocimskiego, rodziny Goetzów (tab. 6). Założyciel tego przedsiębiorstwa, Jan Ewangelista Goetz (1815-1893), przybył do Brzeska z Wirtembergii w roku 1845. Siedem lat później stał się jedynym właścicielem dóbr okocimskich oraz rozbudowującego się browaru (Włodek 2001, 29-31). Był bardzo szanowany w okolicy, nie tylko jako pracodawca, którego pracownicy nie pozwolili skrzywdzić chłopom dokonującym rabacji galicyjskiej. Był honorowym obywatelem miasta Brzeska, członkiem Rady Powiatu i wielu instytucji ekonomicznych oraz filantropijnych. Założył i uposażył m.in. Kasę Wsparcia Chorych przy browarze oraz szkołę ludową w Okocimiu i bibliotekę w tej miejscowości, ufundował również plebanię i kościół w Okocimiu. Stał na czele powołanej przy browarze Ochotniczej Straży Pożarnej i osobiście przewodził kilku akcjom gaszenia pożarów, m.in. wielkiej pożogi w Brzesku w 1880 roku. Za odwagę i pomoc w tej ostatniej interwencji otrzymał Złoty Krzyż Zasługi z Koroną z rąk cesarza Franciszka Józefa (Włodek 2001, 34-35). Od 1856 roku towarzyszyła mu pochodząca z Czech żona Albina (1834 – 1914), której imię przekazano w rodzinie kolejnym pokoleniom. Nosiła je córka Albina z Goetzów Włodkowa (1860-1937) oraz syn Jan Albin Goetz-Okocimski (1864-1931); jego córka Zofia Albina z Goetzów Włodkowa (1890-1981) i córka tej ostatniej, Zofia Albina Włodek (ur.1925).
Syn pierwszego w Brzesku Goetza, baron Jan Albin Goetz-Okocimski, powiększył dobra rodzinne i rozbudował jeszcze browar, a także pozwolił jego załodze przetrwać wielki kryzys ekonomiczny, pozostając w ludzkiej pamięci jako dobroczyńca. Był także aktywny politycznie, jako poseł na sejm austro-węgierski, zaś po odzyskaniu niepodległości, poseł i senator RP, jeden z kandydatów na prezydenta Drugiej Rzeczpospolitej (Włodek 2001, 4558; 65-78). W Jadownikach cieszył się uznaniem nie tylko jako pracodawca, ale także główny fundator nowego kościoła parafialnego. Cegły na budowę tej neogotyckiej świątyni pochodziły z cegielni należącej do barona Goetza (Włodek 2001, 69). Prasa z tamtych lat mocno uwypukla dobroczynność Goetza, zamieszczając podziękowanie: „Parafia Jadowniki Podgórne, obok Brzeska, licząca 5000 katolików, długie lata tęskniła za nowym kościołem, gdyż stary drewniany, chylący się do upadku, za szczupły był na obecną ilość parafian. Parafianie tutejsi, żyjący głównie z zarobków, w trudnem zaiste byli położeniu. Ufni jednak w „Opatrzność Bożą” mając zaledwie połowę funduszów na budowę nowego kościoła, udali się o pomoc w tej sprawie do barona Jana Götza – Okocimskiego, który w każdej słusznej sprawie ochotną dłoń podaje – I nie zawiedli się w nadziei, bo p. baron Götz – Okocimski aczkolwiek nie był Patronem, wziął w swoją opiekę budowę nowego kościoła. I tak w krótkim czasie , bo w trzech latach stanęła wspaniała i obszerna świątynia, projektowana przez Dra Jana Zubrzyckiego, architekta z Krakowa. Za to wielkie dobrodziejstwo tutejszy X proboszcz wraz z parafianami składają publicznie najszczersze podziękowanie p. baron. Janowi Götzowi – Okocimskiemu. Również dziękujemy Michałowi Rossknechtowi, dyrektorowi zakładów okocimskich, który swoją zapobiegliwością i znajomością rzeczy, przyczynił się bardzo wiele do tejże budowy. W imieniu parafian komitet parafialny: X Bolesław Gruszczyński, proboszcz i przewodniczący, Baltazar Szafrański, Józef Niedzielski, Michał Boryczko, członkowie komitetu” („Głos Narodu" nr 68 z 23 marca 1911,
s. 3, pisownia oryginalna, za: www.brzesko.ws).
Nie może więc dziwić rosnący udział imienia Albin/Albina w populacji osób urodzonych w latach aktywności gospodarczej i politycznej rodziny Goetzów Okocimskich. Pewna część okolicznej ludności mogła pracować u rodziny Goetzów lub stykać się z jej przedstawicielami w różnych okolicznościach, a imię barona, mecenasa przemian w parafii Jadowniki, mogło się cieszyć uznaniem proboszcza, mającego nadal pewien wpływ na wybór imion dla noworodków. Jeśli więc dzieci rodziły się w okolicach świąt patronalnych (5.02, 1.03, 23.06, 22.07, 6.09, 15.09, 16.12), był to dodatkowy argument. Bardziej popularna i wcześniej stosowana była żeńska forma tego miana, korelująca z działalnością Albiny Goetzowej.
W sumie w XIX wieku imię to otrzymało 5 dziewczynek, zaś na początku XX wieku aż 40 dziewczynek i 7 chłopców. W okresie międzywojennym było to także często wybierano miano przez osoby bierzmowane, „ponieważ było ładne” (por. wywiad nr 12). Pozostałe osoby z rodziny Goetzów nosiły tradycyjne imiona (tab. 6), więc trudniej jest prześledzić ewentualny wpływ tych osób na nadawanie imion dzieciom z Jadownik. Ostatni raz imieniem Albin ochrzczono chłopca w 1926 roku, dziewczynkę w 1933 roku (oraz jako drugie imię po raz ostatni w 1941 roku), niemniej miano to było bardzo czytelnym przykładem zaistnienia pewnej mody antroponimicznej na skutek działań wzorów osobowych.
Bolesław
Imię Bolesław przybyło do Polski w X wieku, w drodze powiązań dynastycznych z rodziną panującą w Czechach (pierwszy syn Mieszka z jego chrześcijańskiego małżeństwa z czeską księżniczką Dobrawą otrzymał to imię na cześć dziadka macierzystego). Do XVI wieku było kojarzone głównie z Piastami. W średniowieczu częste, ze względu na zwyczaj przekazywania imion po znaczących przodkach. Rozbicie dzielnicowe, z silnym rozwarstwieniem władzy, stało się przyczyną nadawania tego miana jako swoistego manifestu przynależności do rodziny panującej nawet mało znaczących Piastowiczów. Tym samym zarezerwowane było dla wyższych warstw społecznych. Jest imieniem słowiańskim, w życzeniowym znaczeniu „więcej sławy”, które należy rozumieć optatywnie „Obyś miał dużo/więcej sławy”. W czasach nowożytnych nastąpił zanik tego miana aż do XIX wieku, kiedy to wraz ze wzrostem nastrojów patriotycznych ożywiono dawne tradycje imiennicze.
W Jadownikach imię to było nieznane aż do roku 1886, kiedy proboszczem został ksiądz Bolesław Gruszczyński (na urzędzie do 1927). Był on człowiekiem szanowanym, a przy tym zrealizował budowę gmachu nowego, murowanego kościoła parafialnego, konsekrowanego w 1910 (jednemu z urodzonych w tym właśnie roku bliźniąt nadano imię Bolesław, a drugiemu Albin, przypuszczalnie motywując wybór na cześć proboszcza oraz głównego fundatora, barona Goetza). Ksiądz Gruszczyński był prawdopodobnie pierwowzorem imienniczym 35 nazwanych tym mianem chłopców oraz jednej dziewczynki, którą w roku 1903 ochrzczono jako Zofię Kunegundę Bolesławę, była ona krewną proboszcza. Drugim potencjalnym powodem popularności stał się wzrastający wpływ motywacji patriotycznej, skłaniającej jadowniczan do wyboru imion słowiańskich, kojarzonych z najchwalebniejszymi momentami historii Polski.
Tabela 88. Statystyka występowania imienia Bolesław na przestrzeni dziejów w Jadownikach.
Bolesław Pierwsze imię Drugie imię Po chrzestnym Na cześć patrona Po dziadkach Po rodzicach Razem
Koniec XVIII w. - - - - - - -
1 poł. XIX w. - - - - - - -
2 poł. XIX w. 1 1 - - - - 2
1 poł. XX w. 36 3 1 - - - 39
2 poł. XX w. - 5 2 - 1 2 5
Pocz. XXI w. - - - - - - -
Razem 37 9 3 - 2 1 46
Źródło: obliczenia własne
Momentem przełomowym dla dziejów imienia Bolesław w Jadownikach był rok 1947. Wtedy to w metrykach zanotowano chrzest dziecka, które otrzymało miano Bolesław na cześć nominalnego ojca chrzestnego, prezydenta Polski, Bolesława Bieruta. Sprawa ta jest wyjątkowa, zwłaszcza w świetle indoktrynacji komunistycznej w Polsce powojennej i laicyzacji obyczajowości społeczeństwa. Ten akt nie był jednak akceptowany społecznie, wskutek czego najbardziej głośny przypadek nominacji tym imieniem był zarazem ostatnim (więcej na ten temat w rozdziale o uprzedzeniach wobec imion, por. Jakubowska 2013, 33-34, jak również wywiad nr 1).
Miana Bolesław użyto jeszcze sześciokrotnie jako drugiego imienia, przy czym tylko raz (1949) bez czytelnej motywacji, natomiast pozostałe przypadki mają konotacje rodzinne (1952, 1956 po ojcu; 1957, 1963 po chrzestnym; 1977 po dziadku). Dzieje imienia Bolesław w Jadownikach są więc przykładem silnego wpływu ważnej osobistości z zewnątrz na nadawanie miana. W przypadku prezydenta PRL był to wpływ negatywny, właściwie blokujący stosowanie imienia.
Beatyfikacje i kanonizacje
Daty związane ze sformalizowaniem kultu patronów w Kościele katolickim są orientacyjnym wyznacznikiem koncentracji popularności danego imienia. Oczywiście pamiętać należy, iż zanim doszło do zatwierdzenia kultu przez papieża, prowadzony był proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny, a starania te znajdywały odzwierciedlenie w zwiększonej częstotliwości nominacji, szczególnie w czasach, gdy ksiądz miał duży wpływ na wybór imienia dla noworodka.
Kunegunda – Kinga
Niektóre antroponimy na przestrzeni dziejów bywają postrzegane bardzo ambiwalentnie, przykładem jest miano Kunegunda. Początkowo było ono niezwykle często nadawane. W Jadownikach znalazło się w rankingu stworzonym dla całej populacji na miejscu 7 z częstotliwością 2,6%.
Tabela 89. Statystyka występowania imienia Kunegunda na przestrzeni dziejów w Jadownikach.
Kunegunda Pierwsze imię Drugie imię Po chrzestnym Na cześć patrona Po dziadkach Po rodzicach Razem
Koniec XVIII w. 3 - 1 1 - - 3
1 poł. XIX w. 17 1 1 11 - - 18
2 poł. XIX w. 194 7 28 45 3 1 201
1 poł. XX w. 47 22 28 19 - 1 69
2 poł. XX w. - - - - - - -
Pocz. XXI w. - - - - - - -
Razem 261 30 58 76 3 2 291
Źródło: obliczenia własne
Jako pierwsze imię Kunegunda wystąpiło 261 razy (1791-1924), w tym 43 razy po chrzestnej, 6 razy po babci. Dość popularne w 2 poł. XIX w., plasujące się w pierwszej dziesiątce najczęstszych antroponimów (w populacji kobiet urodzonych w tym okresie osiągnęło 2,5%-11,4%). Jako drugie imię nadane 30 razy (1831, 1877-1928), w tym 15 razy po chrzestnej, raz po babci, 2 razy po matce. Najczęściej stosowane na cześć patronki (koniec lutego, początek marca), zarówno jako pierwsze jak i drugie imię, zjawisko było także dostrzegalne w postaci serii. Właśnie serie skupione wokół daty 2 marca pozwalają dostrzec pewną sprzeczność czy też zmienność kultu i motywacji nadawania tego miana. W kalendarzu świętych Kościoła katolickiego dzień ten poświęcony był św. Kunegundzie, cesarzowej niemieckiej, żyjącej na przełomie X/XI wieku i zmarłej właśnie 2 marca (Fros, Sowa 2007, 360). Natomiast w południowej Polsce wielką czcią jeszcze za życia cieszyła się królewna węgierska i księżna krakowska Kinga (1234-1292), założycielka klasztoru klarysek w Starym Sączu, bohaterka legend hagiograficznych podnoszących jej przygody w ucieczkach przed najazdami tatarskimi, jak również udział w założeniu i rozwoju kopalń soli w Wieliczce i pobliskiej Bochni. Powszechnie znana pod hipokorystyczną węgierską formą imienia, oficjalnie na dokumentach podpisywała się jako Kunegunda. To stało się przyczyną zmiany w interpretacji wzoru imienniczego oraz powodem popularności tego miana. Kult księżnej Kingi długo pozostawał nieoficjalny, starania o jej beatyfikację zwieńczono sukcesem dopiero 10-11 czerwca 1690 r., za panowania króla Jana III Sobieskiego. Jego najmłodsza córka dostała imię Teresa Kunegunda (ur. 4 marca 1676), będące być może pamiątką wzmożonego kultu i królewskich interwencji w proces.
XIX wiek jest czasem ogromnego wzrostu częstotliwości nadawania w Jadownikach wspomnianego miana, jednak tylko w niewielkim stopniu wybór był motywowany kultem religijnym czy względami rodzinnymi (tab. 89). Nie jest do końca jasne, jaka była w takim razie motywacja nadania tego miana z tak dużą częstotliwością na przełomie XIX/XX wieku. Można jednak postawić hipotezę o przypisywaniu błogosławionej królewnie węgierskiej i księżnej polskiej znaczenia postaci jednoczącej te dwa kraje w ramach monarchii austrowęgierskiej, szczególnie przez lojalistycznie nastawione duchowieństwo. Ostatnie nominacje tym imieniem miały miejsce w pierwszych latach międzywojennych. W latach 60. XX wieku imię Kunegunda było już postrzegane jako zupełnie niemodne, niemniej w oczach duchownych nadal było oficjalnym mianem bł. Kingi, i osoby wybierające podczas bierzmowania miano Kinga bywały zaskakiwane formą Kunegunda (por. wywiad nr 15).
Kinga jako oficjalne miano stało się modne w latach 70. XX w. W Jadownikach zastosowano je 21 razy (1971-1996), dwukrotnie w dniu patronki 24 lipca, jako drugie imię 9 razy (1978-2005), w tym raz po matce. Na rosnącą popularność miała niewątpliwie wpływ kanonizacja w dniu 16 września1999 i poprzedzające ją starania.
Bronisława
Bronisława Odrowążówna (1200-1259), polska norbertanka, darzona była długotrwałym nieoficjalnym kultem, zatwierdzonym beatyfikacją 23 sierpnia 1839. Kilka lat później odnotowano w Jadownikach pierwsze nominacje tym imieniem, które w sumie zostało w tej miejscowości nadane 57 razy (1845-1950), zdecydowanie częściej we wrześniu, w związku z patronką, 8 razy po chrzestnej, pojedynczo po babci i matce, jako drugie imię 11 razy (1884-1978), również częściej we wrześniu, 3 razy po chrzestnej, 1 raz po babci. Beatyfikacja ta niejako uprawomocniła rosnącą modę na to słowiańskie miano, którego etymologiczne znaczenie było manifestem patriotycznym w okresie rosnącej świadomości narodowej. Na fali popularności imion słowiańskich w Jadownikach wystąpiła także męska forma tego miana. Imieniem Bronisław ochrzczono dzieci 35 razy (1905-1942), w tym jeden raz po chrzestnym, jako drugie imię 12 razy (1904-1986), 1 raz po dziadku, 3 razy po ojcu.
Jadwiga
Imię Jadwiga znane było od średniowiecza. Pierwszy raz w Jadownikach zanotowano to miano w źródłach z XVII i XVIII w., zaś w księgach metrykalnych zapisano je 91 razy (1785-1992), w tym 5 razy po chrzestnej, 6 razy po babci. Do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych imion weszło dopiero w drugiej połowie XIX w. Nadawano je na cześć św. Jadwigi, księżnej śląskiej (1178-1243), kanonizowanej w 1267 roku, ze świętem patronalnym 16 października, oraz królowej Jadwigi Andegaweńskiej (1374-1399), której kult sformalizowano późno: beatyfikacja odbyła się dopiero 31 maja 1979, kanonizacja 8 czerwca 1997. Genezą wyboru były również zapewne motywy patriotyczne, bowiem nie zagłębiając się w etymologię, imię to uważano za ‘polskie’, wiązano z polskimi symbolami: Krakowem, Wawelem i szukano inspiracji patriotycznych w życiorysie królowej.
Jako drugie imię nadane 46 razy (1879-2002), w tym 4 razy po chrzestnej, 6 razy po babci, 2 razy po mamie. W obu przypadkach zdecydowanie najczęściej występowało w październiku, w okolicach imienin, zwłaszcza we wcześniejszych latach używania. O związku imienia z kultem i procesem beatyfikacyjnym świadczy powrót stosowania tego imienia po kilku latach zaniku. Miano to było stosunkowo popularne w pierwszej połowie XX wieku, natomiast po 1956 nastąpiła kilkuletnia przerwa w jego nadawaniu. Ponowne zastosowanie notuje się w okresie poprzedzającym beatyfikację; jedenaście razy w latach 1964-1981, w tym cztery razy w samym 1978 (ostatni raz w 1992). Natomiast kanonizacja nie wpłynęła na udział tego miana w lokalnym zbiorze imion.
Maksymilian
Pierwszy raz zastosowano to imię w 1801 roku, w rodzinie chłopskiej, gdzie chrzestnymi dziecka zostali urzędnicy o niemieckich nazwiskach. Kolejny raz w 1867, było drugim imieniem. Ojciec chrzestny dziecka był organistą. Duchowni tamtych czasów oraz ich najbliższe otoczenie byli nastawieni lojalistycznie wobec Habsburgów, więc być może nie jest przypadkiem, iż dziecię nosi imię zmarłego kilka miesięcy wcześniej brata Franciszka Józefa, cesarza Meksyku Maksymiliana.
W XIX wieku pojawiło się jeszcze tylko raz bez czytelnej motywacji, w 1889 roku. Współcześnie imię to nadano 9 razy (1972-2001), niewątpliwie pod wpływem kultu ojca Maksymiliana Marii Kolbego (1894-1941), franciszkanina i męczennika z niemieckiego obozu nazistowskiego Auschwitz, którego beatyfikacja nastąpiła 17 października 1971,
kanonizacja 10 października 1982. Jako drugie imię nadane 11 razy (1867, 1926, 1982-2001), pojedynczo po ojcu, jednak można przypuszczać, że główna motywacja była natury religijnej.
Kult papieża Jana Pawła II
Pontyfikat Karola Wojtyły (ur. 1920, zm. 2005) w polskich parafiach od początku (16 października 1978) traktowany był w kategoriach cudu, a zwłaszcza po zamachu (13 maja 1981). Wszystkie pielgrzymki Jana Pawła II do Polski obchodzono jako święto ojczyzny. Śmierć papieża (2 kwietnia 2005) stała się początkiem długotrwałej ogólnonarodowej żałoby, a starania o jego beatyfikację (1 maja 2011) i kanonizację (27 kwietnia 2014) miały duży wpływ na życie polskiego Kościoła. W tym kontekście naturalną jest większa częstotliwość nadawania imion mających związek z papieżem Polakiem. W Jadownikach dwukrotnie (1989, 2014) nadano dziecku zestaw antroponimiczny Jan Paweł, motywując jednoznacznie wybór czcią dla papieża.
Znacznie częściej na cześć papieża nominowano dzieci imieniem Karol. W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik zanotowano miano 3 razy w XVIII w. Jako imię chrzcielne w metrykach wystąpiło 56 razy, w dwóch falach. W latach 1786-1933 – imię rzadkie, początkowo wiązane głównie z patronem, św. Karolem Boromeuszem, nadawane dzieciom urodzonym końcem października i w początku listopada, także 5 razy po chrzestnym, 2 razy po ojcu. Należy również uwzględnić wpływ lojalizmu wobec dynastii Habsburgów na wybór tego miana. Po zabójstwie w Sarajewie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, oficjalnym następcą tronu cesarskiego został właśnie Karol Habsburg (tab. 7), z czym mogą wiązać się 4 nominacje w 1914 r. oraz 2 w roku kolejnym. Później nastąpiła w Jadownikach przerwa podyktowana swoistym uprzedzeniem do imienia wywołanym charakterystyczną ‘sławą’ pewnej postaci o tym imieniu. Miano powróciło w latach 19792005 (tab. 90), nadane 9 razy, niewątpliwie na cześć Karola Wojtyły, od 1978 roku znanego światu pod imieniem papieża Jana Pawła II. Jako drugie imię 32 razy (1838-2005), 5 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku, 2 razy po ojcu. Również popularne od 1978 roku (11 razy jako wyraz czci dla papieża), i także częściej w październiku i listopadzie. Wiele nominacji mianem Karol w Jadownikach można wiązać ze wzmożonym kultem i internalizacją treści jego nauczania oraz upamiętnianiem okoliczności narodzin dzieci w okresie jego elekcji, pielgrzymek do kraju oraz śmierci (korelacje między narodzinami dzieci tak ochrzczonymi a działalnością papieża w tab. 90).
Tabela 90. Okoliczności motywacji nadania imienia na cześć papieża Jana Pawła II w Jadownikach
Karol nadane jako pierwsze imię Rok i okoliczności Karol nadane jako drugie imię Rok i okoliczności Razem
-1979 – pierwsza pielgrzymka 1984 – druga pielgrzymka 1988 – trzecia pielgrzymka 1992 – czwarta pielgrzymka 1994 1996 1999 – siódma pielgrzymka 2005 (po śmierci papieża dwukrotnie) 1978 – wybór papieża 1979 – pierwsza pielgrzymka 1980 1982 1995 – piąta pielgrzymka 1998 2002 – ósma pielgrzymka 2003 2004 2005 (po śmierci papieża dwukrotnie) 20 razy
Źródło: obliczenia własne
Na fali emocji związanych ze śmiercią papieża Polaka i wyboru jego następcy, nadano także pewnemu dziecku miano Benedykt (2005). Wśród innych imion, których geneza wyboru może mieć związek z osobą Jana Pawła II, są Emilia (imię matki Karola Wojtyły) i częściowo Karolina, nadawane tak dziewczynkom, którym planowano dać imię Karol, gdyby urodziły się chłopcami (por. wywiad nr 23).
W Jadownikach miano Emilia wystąpiło 34 razy (1846-2005), 4 razy po chrzestnej, 1 raz po babci, a jako drugie imię 9 razy (1882-1996), 5 razy po chrzestnej, 2 razy po babci. Imię to miało trzy fale popularności: w XIX wieku charakterystyczne było najpierw dla rodzin o pochodzeniu austriackim, później polskich szlacheckich (4 przypadki w okresie 1846-1859, 1896), następnie popularne stało się w latach międzywojennych (20 przypadków w latach 1904-1944), z ostatnimi nominacjami podczas wojny i w 1951 roku, a po raz trzeci moda na Emilię nastąpiła na przełomie XX/XXI w. (10 razy w latach 1985-2005). Nominujący wskazują niekiedy na motywację imieniem matki Jana Pawła II, także w przypadku wyboru imienia w czasie bierzmowania.
Karolina
Imię to w Jadownikach wystąpiło 85 razy w dwóch falach. W latach 1844-1914 nadawanie mogło być związane z wyrazem szacunku do cesarskiej rodziny Habsburgów. W ostatniej ćwierci XIX w. miano znalazło się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion, mogło to mieć związek z imieniem arcyksięcia Karola Ludwika, brata cesarza Franciszka Józefa, następcą tronu w latach 1889-1896. Tylko raz nadane po babci (1883,
w rodzinie austriackiej), w latach 1901-1914 pięciokrotnie po chrzestnych, ostatnie
45 przypadków w latach 1978-2005 podyktowane było modą albo uwarunkowane respektem dla papieża Karola Wojtyły, albo inspirowane nowym patronatem wpływającym na antroponimię od lat 90. XX wieku. Beatyfikacja nastoletniej męczennicy Karoliny Kózki (1898-1914) pochodzącej z pobliskiej wsi Zabawy, nastąpiła 10 czerwca 1987, znacząco przyczyniając się do wyboru tego miana zarówno przez nominujących, jak i bierzmowanych. Jako drugie imię nadane 28 razy (1877-1926, 1983-2005), w tym 4 razy po chrzestnej, raz po babci. W ostatnich 15 latach miano Karolina znalazło się na drugim miejscu listy najpopularniejszych imion (6,1%).
Recepcja nowych imion w kontekście mikrohistorii
Proces recepcji imion nowych w zbiorze, ukształtowanym w warunkach stosunkowo zamkniętego środowiska tradycyjnej małopolskiej wsi, jest niezwykle interesującym problemem badawczym, pozwalającym spojrzeć na lokalną antroponimię w sposób mikrohistoryczny, dostrzegając rozliczne powiązania między różnymi aspektami życia jednostek i całej lokalnej społeczności. Wybrane przykłady potwierdziły ten specjalny rodzaj motywacji, jakim jest nadawanie dziecku imienia ważnej, charyzmatycznej postaci, żyjącej w tej samej rzeczywistości, stanowiącej dla wspólnoty wiejskiej wewnętrzny lub zewnętrzny autorytet. Z biegiem czasu ten rodzaj motywacji został w wysokim stopniu zastąpiony przez postaci rzeczywiste lub fikcyjne, związane z kulturą masową. Natomiast nie należy zapominać, iż silny wpływ pojedynczych jednostek na lokalną antroponimię zawiera także zjawisko odwrotne, wpływ na powstawanie uprzedzeń blokujących społeczeństwo lokalne przed stosowaniem określonych antroponimów. Obydwa te tematy są omówione szerzej
w rozdziale o modzie i uprzedzeniach.
Rozdział 19. Moda i uprzedzenia jako motywy wyboru imienia
Moda w antroponimii Jadownik
Józef Bubak (1993, 20) zaobserwował, iż w zbiorze imion współcześnie często nadawanych znajdują się antroponimy „o ugruntowanej pozycji w Polsce”, ale także imiona bez dłuższej tradycji. Obecność wielu z nich jest uzasadniona przez zjawisko mody na imiona, którą Maria Malec (2001, 97) określa jako obyczaj przejściowy, zmienny, z tendencjami w kulturze, o naturze odmiennej niż tradycja i jej historyczno-kulturowe uwarunkowania, jednak mocno wpływający na popularność określonych imion lub ich grup.
Zjawisko mody w antroponimii funkcjonuje na podobnych zasadach, jak w innych dziedzinach życia społecznego. Moda jest ze swej natury zjawiskiem zmiennym, określonym w danym czasie, najczęściej efemerycznym. Główną jej cechą jest akceptowana powszechność, odwołanie się do pewnych stereotypów, wyobrażeń, dla wywołania określonego efektu. Jak twierdzi Tomasz Leszniewski (2007, 5), moda pozwala człowiekowi odnaleźć własne miejsce w przestrzeni społecznej.
Moda wymaga rozróżnienia między stylem starym, a nowym, jednak żeby mogła zaistnieć, potrzebuje do tego jednostek dokonujących świadomego, często kontrowersyjnego wyboru, a także społeczeństwa gotowego ten styl naśladować, jako lepszy od wcześniejszego. Określone fale mody mogą być powiązane z pewnymi głębszymi przekazami, jednakże naśladowanie modnego stylu nie wymaga zrozumienia treści. Zdaniem Tomasza Leszniewskiego (2007, 6-7) „Moda ze swoimi wzorami jest wyznacznikiem ludzkiej tożsamości oraz granic społecznych określających przynależność grupową. Pragnienie członkostwa w danej grupie wiąże się z koniecznością respektowania obowiązujących trendów dotyczących stylu życia”.
Geneza zjawiska mody na nadawanie określonych imion jest złożona, podobnie jak można wyróżnić wiele rodzajów mody. W kontekście historycznym, fale popularności antroponimów innowacyjnych w stosunku do dotychczasowego zbioru mogły być efektem naśladownictwa pojedynczych nominacji motywowanych na cześć danej osoby. W Jadownikach przez cały omawiany okres pojawiały się przypadki nadawania imion na cześć osób znaczących, aktualnie żyjących lub takich, które uosabiały ważne przesłanie, społecznie popierane. Nominacje te były zjawiskiem akceptowanej odmienności od powszechnego obyczaju motywowania wyboru imion względami religijnymi i rodzinnymi,
o czym więcej w rozdziale o recepcji nowych imion do zbioru ze względu na wpływ autorytetów i wzorców osobowo-imienniczych. Jednakże nominacje początkowo ściśle powiązane z wzorem osobowym lub ideą, były następnie naśladowane bez wnikania w przesłanie. Stawały się popularne, ponieważ wyznaczały pewne nowe trendy, nierzadko skrywające aspiracje do lepszego losu dla nominowanych.
Tomasz Leszniewski (2007, 5) podkreśla szczególnie istotne uwarunkowania, podobne dla mody i tożsamości: potrzebę przynależności do wspólnoty, doświadczania identyfikacji z grupą. W antroponimii Jadownik również zaznaczają się fale mody powiązane ze zbiorowym poczuciem tożsamości. Wzrost nastrojów patriotycznych w XIX i XX wieku odzwierciedlał się w powszechnym naśladowaniu imion pochodzenia rodzimego oraz antroponimów ze zbioru chrześcijańskiego, zakorzenionych w polskiej kulturze, jak również należących do słynnych Polaków-patriotów. Antroponimy nadawane zgodnie z modą na imiona uwarunkowane narodowo omawiam w rozdziale dotyczącym wpływu świadomości narodowej na nominacje.
Moda wiąże się też z poczuciem tożsamości społecznej, która w nominacjach pojawia się jako motyw przynależności lub aspiracji do określonej klasy społecznej. W 2 połowie XX wieku postęp, nowoczesność oznaczały ‘miastowość’, odcinanie się od wsi, w tym od jej tradycji antroponimicznych. Miasta, z dostępem do kultury masowej, stały się ośrodkami opiniotwórczymi, z których inspiracje płynęły falami do coraz odleglejszych prowincji. Gdy pewne antroponimy, uznawane za stosowne w kręgach uważających się za wyższe (intelektualnie lub ekonomicznie), na fali mody docierały do społecznych ‘nizin’ oraz do obszarów odległych od opiniotwórczych centrów, stawały się etykietą symbolizującą cechy oraz postawy charakterystyczne dla tych ‘nizin’ i prowincji, ulegały deprecjacji, a wraz z nimi bardzo często antroponimy należące do tej samej grupy, czy to pod względem pochodzenia, czy budowy. Podobny proces ‘inflacji’ antroponimów miał miejsce wielokrotnie w dziejach.
W zależności od kontekstu, moda staje się inspiracją wewnętrzną albo zewnętrzną w stosunku do lokalnej grupy populacji. Zdaniem Pawła Swobody (2013, 68), moda antroponimiczna wynika przeważnie z aktualnych wydarzeń, które można zaliczyć do szeroko pojmowanej kultury popularnej. Jest ona w czasach współczesnych w wysokim stopniu zależna od środków masowego przekazu (Bubak 1993, 20).
Zjawisko mody na imiona dyktowane kulturą wyższą lub niższą można obserwować w antroponimii Jadownik od początku XX wieku. Wymogi coraz bardziej nowoczesnego świata powodowały, że jadowniczanie, pragnąc uczestniczyć w życiu społecznym, politycznym oraz poszerzać swoje możliwości ekonomiczne, musieli dysponować nie tylko podstawowym wykształceniem, ale też posiadać otwartość na świat. Rosnąca świadomość narodowa na wsi powodowała, że ‘pod strzechy’ trafiały czasopisma oraz dzieła literackie, przede wszystkim polskich autorów. Po raz pierwszy na wsi mógł realnie zaznaczyć się wpływ kultury na powstanie zjawiska mody na imiona. Oczywiście, w wielu przypadkach mogło to być bezrefleksyjne naśladowanie mody na antroponimy uwarunkowane literacko, czyli jednostki kierowały się motywem zauroczenia literaturą przy wybieraniu imienia dla dziecka, a znacznie większa część naśladowaniem wyboru tej jednostki, bez znajomości kontekstu. Na początku XX wieku modne stały się imiona bohaterów polskich epopei narodowych i znanych powieści, jak również miana ich autorów (zwłaszcza Mickiewicza), a nawet postaci legendarnych (np. Wanda). Inne antroponimy motywowane patriotycznie zaprezentowałam w osobnym rozdziale. W kolejnych latach, kiedy coraz większy procent ludności znajdował zatrudnienie w miastach, do Jadownik trafiała też moda na naśladowanie
imion gwiazd kina, estrady, co niekoniecznie oznacza uczestniczenie przez jadowniczan w szerszej kulturze, a jedynie nadawanie antroponimów bardziej ‘światowych’, zasłyszanych poza Jadownikami, które były imionami aspirującymi, wyrażającymi życzenie lepszego losu dla nominowanych, w owym czasie zazwyczaj utożsamianego z odejściem od ciężkiej pracy na roli. Po II wojnie światowej, a zwłaszcza w ostatniej ćwierci XX wieku trend ten stał się coraz powszechniejszy.
Częstsza stała się również inspiracja kulturą popularną przy nadawaniu imion dzieciom, przy czym stopniowo wpływ literatury został zastąpiony przez wzory kina i telewizji, a w czasach obecnych przede wszystkim globalną wioską Internetu. Jak twierdzi socjolog Tomasz Leszniewski (2007, 2), „rozwój komunikacji i mediów poszerza zakres jednostkowego doświadczenia dając osobie szanse na równoczesne uczestniczenie w zdarzeniach odbywających się w różnych miejscach na kuli ziemskiej”, a równocześnie „świat mediów zmienia jakość ludzkich identyfikacji nierzadko odrealniając sposób ich przeżywania. Często rzeczywistość wirtualna stanowi przestrzeń budowania wspólnoty i poszukiwania bliskości przy równoczesnym pominięciu realnego otoczenia. Realizacja wzorów mody w codzienności zapobiega wykluczeniu jednostek z aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym” (Leszniewski 2007, 7).
W Jadownikach brak może przysłowiowej Izaury, personifikacji zjawiska bezkrytycznego nadawania dzieciom imion gwiazd filmowych lub postaci wykreowanych przez fabułę kina lub seriali, nazw własnych rażących ogromną odmiennością na tle lokalnego
zbioru imion, jednak antroponimy pojawiające się pewną falą zawsze znamionują motywację określoną modą. Takimi mogą być na przykład imiona wyznaczające horyzonty pokoleń, kiedy to były one szczególnie popularne: w latach 20. i 30. XX wieku: Adela, Eleonora, Janina, Stefania, Stefan, Roman, Romuald, Wanda, w latach 30., 40., 50., 60. XX wieku: Andrzej, Barbara, Bożena, Danuta, Grażyna, Halina, Irena, Janusz, Jerzy, Krystyna, Lucyna, Marian, Ryszard, Teresa, Zbigniew (por. tab. 23-25). W latach 70. i 80. XX moda była jednym z głównych motywów wyborów antroponimicznych (por. tab. 26), a do imion popularnych należały wtedy miana zakorzenione w polskiej tradycji, od wielu pokoleń zaadoptowane do specyfiki języka polskiego, co czytelne było zwłaszcza w warstwie hipokorystycznej.
Moda antroponimiczna bardzo często odzwierciedla sytuację młodego pokolenia, stającego się rodzicami. Zjawisko emigracji zarobkowej w czasach poprzedzających przynależność Polski do wspólnoty unijnej oddziaływało na wybór imion, mających potwierdzić emigracyjne horyzonty danej rodziny (por. ankiety, przykłady: Alan, Amanda, Angelica, Eryk, Jessica, Kewin, Klaudia, Nicola i jej odmiany, Oliwia, Oliwier, Samanta, Sandra itp). Wejście Polski do Unii Europejskiej spowodowało silną falę migracji zarobkowych do państw Europy Zachodniej, Północnej i Południowej. Rodzące się tam dzieci często otrzymywały imiona usytuowane w nurcie tego, co było modne i popularne w danym państwie, regionie (por. tab. 100-101). Współcześnie wartością stała się uniwersalność: wzorów osobowych, usytuowania imion na tle kultury zachodniej, pisowni. Te trendy stosowane były jako powszechne na przełomie wieków XX/XXI przez Polaków w Polsce, Polaków za granicą, jak i ogólnie przez mieszkańców Europy. Postawy te, kultywowane nie tylko w modzie antroponimicznej, znamionujące gotowość do zmian, niepewność co do kraju, w jakim przyjdzie spędzić życie, pewną deklarację otwartości i przystosowania się do możliwości/konieczności migracji zarobkowych, nierzadko wynikają również ze związków międzynarodowych, międzykulturowych, z tworzenia rodzin mieszanych.
Anty-moda
Przeciwieństwem mody są antroponimy incydentalne. Skalę tego zjawiska w obrębie zbioru imion omówiłam w osobnym rozdziale (por. tab. 36). W Jadownikach, wg statystyk dokonanych na danych z lat 1784-2005, pojawiło się w sumie 75 pojedynczych antroponimów, w tym 40 żeńskich i 35 męskie. Jeśli jednak od tego zbioru odejmie się
jeszcze miana należące do dzieci obcokrajowców, a także znane już wcześniej z najstarszych źródeł albo nadane po roku 2005, jak również posiadające odpowiedniki z odrobinę tylko odmienną grafią (kwestia jednej litery) albo odpowiedniki w grupie imion drugich, to w ścisłym gronie pojedynczych nominacji pozostaną tylko 24 imiona kobiece oraz 12 męskich: Walerian (1809), Felicjana (1812), Anioł (1830), Anzelm (1843), Bonawentura (1845), Olimpia (1845), Pankracy (1851), Gustawa (1885), Leontyna (1894), Eugenia (1897), August (1899), Domicela (1910), Emilian (1923), Arnold (1925), Blandyna (1936), Ligia (1938), Wilhelmina (1939), Pelagia (1947), Sławomira (1948), January (1951), Zenona (1953), Marzanna (1961), Fryderyka (1964), Tatiana (1964), Jaromir (1974), Greta (1982), Żaneta (1989), Ksenia (1993), Idalia (1995), Hiacynta (1996), Mieszko (1998), Hildegarda (2000), Nikoleta (2000), Milan (2002), Dobrosława (2003), Sandra (2005). Proporcje nominacji incydentalnych w obrębie płci odzwierciedlają przedstawioną uprzednio teorię
o większej otwartości społeczeństwa na urozmaicenie antroponimiczne w grupie kobiet. Jednakże jedynie przyszłość może potwierdzić faktyczną incydentalność i dosłowną niepowtarzalność wymienionych antroponimów. Wielokrotnie bowiem w dziejach antroponimii miały miejsce nieoczekiwane powroty pewnych imion lub ich grup.
W temacie mody oraz anty-mody, czyli ucieczki od mody, mieści się także zjawisko kulturowo-językowe, jakim jest poszukiwanie oryginalności jako reakcja niechęci do postrzeganej mody antroponimicznej, określane przez psychologów antroponimii jako efekt sprzężenia zwrotnego (the preference-feedback hypothesis). Zdaniem Krystyny Doroszewicz (2003, 103), bezpośrednim uzasadnieniem frekwencji określonych antroponimów jest społeczne odczucie ich atrakcyjności, co pozostaje w zgodzie z aspiracjami rodziców do podkreślenia własnej oraz dziecka wyjątkowości i oryginalności (por. Leszniewski 2007, 4).
Zjawisko mody na imiona oryginalne pojawiło się w 2 poł. XX wieku i nasiliło w XXI wieku. Z przyczyn oczywistych lista imion aspirujących do oryginalności byłaby długim spisem jednostkowych nominacji lub dowodem efemeryczności pewnych mód, lecz samo zjawisko jest już widoczne nawet w bardzo rozszerzonym zbiorze tzw. pierwszej dziesiątki rankingu opracowanego dla tamtych lat (por. tab. 26, 27, 100, 101). Efektem dążenia do oryginalności jest poszerzenie się zbiorów antroponimicznych, duża liczba jednostkowych nominacji, wariacji graficznych, emancypowania się hipokorystyków oraz innojęzycznych form znanych w Polsce antroponimów, co jest widoczne również w Jadownikach. Ta tendencja antroponimiczna, dążąca do wpisania się w trend anty-mody, ma związek z wyróżnioną przez Tomasza Leszniewskiego (2007, 5) potrzebą indywiduacji, równie istotną jak identyfikacja w budowaniu tożsamości swojej i swojej rodziny. Nominujący, w poszukiwaniu oryginalności imienia dla swego dziecka, nie są jednak w stanie przewidzieć postępującego za dokonaną przez nich oryginalną nominacją zjawiska naśladownictwa, skutkującego nierzadko lokalną (lub szerszą) modą na to konkretne imię. Na przykład miano Julia, które zanikło w zbiorze po pierwszej fali zagęszczonych nominacji w początkach XX wieku (1909-1949), zostało nadano po długiej przerwie i na początku XXI wieku było imieniem bardzo w Jadownikach oryginalnym, a zaraz potem już modnym w całej Polsce, co dla nominujących stało się zaskoczeniem (ankieta nr 45).
Kolejną falą anty-mody jest reakcja na opisaną powyżej modę na oryginalność oraz naśladownictwo antroponimii europejskiej, usytuowaną w latach 80. i 90. XX wieku oraz początku XXI wieku. Reakcję tę stanowi powrót do zbioru tradycyjnych imion polskich i chrześcijańskich, dostrzegalny zarówno w Jadownikach, jak i w całej Polsce. Popularność imion tradycyjnych ma swój początek w dużych ośrodkach miejskich, i raczej wśród nominujących o wyższym wykształceniu, którzy bez kompleksów preferują imiona ugruntowane w przeszłości Polski, zarówno tej szlacheckiej, jak i wiejskiej, wykazując równocześnie dystans do antroponimów ‘serialowych’, coraz częściej kojarzących się ze środowiskami niestabilnymi ekonomicznie. Zjawisko to objawiło się najpierw w postaci rosnącej popularności uważanych za najbardziej ‘polskie’ antroponimów typu Jan, Stanisław, Franciszek, Anna, Maria, Zofia, by następnie, po odczuciu nasycenia pokolenia dużą częstotliwością wymienionych nazw, nominujący zaczęli sięgać po tradycyjne miana o nieco rzadszej częstotliwości nadawania, świadome szukając inspiracji wśród imion własnych przodków (por. tab. 27, 32, 100, 101). Tendencja wkrótce objęła całą Polskę, docierając do wszystkich środowisk. Współcześnie motywacja ta obrazuje również kierunek mentalny, w jakim zmierza społeczeństwo współcześnie: podkreślenie polskości i katolicyzmu, dystans do modusu vivendi świata zachodniego, krytycyzm wobec polityki Unii Europejskiej, powroty z emigracji zarobkowej, wreszcie postępującą nacjonalizację Polski. Postawa ta jest powszechna, choć niekoniecznie świadoma, obserwować ją można wielokrotnie w wyborach antroponimicznych w obrębie tych samych rodzin, których starsze dzieci noszą imiona natury kosmopolitycznej lub z dążnością do oryginalności, a młodsze nominowane są antroponimami zakorzenionymi w polskiej tradycji.
Próbę szczegółowego umotywowania wyboru imion nadanych w Jadownikach można znaleźć w słowniku etymologiczno-motywacyjnym zamieszczonym w aneksie.
Uprzedzenia antroponimiczne
Moda w antroponimii jest więc zjawiskiem rozpoczynającym się od jednostki wprowadzającej nowe imię do zbioru. Na drugim krańcu tego procesu społecznego istnieje zjawisko odwrotne, społeczna reakcja na antywzór osobowy, ukształtowana lokalnie albo w szerszym kontekście skłonność do unikania pewnych imion, głównie z powodu stereotypów z nimi związanych.
O istnieniu zjawiska świadczą imiona, które wyszły z użycia. Niektóre po prostu pojawiły się incydentalnie.Były one ewenementem w dniu nominacji i takim pozostały. Inne antroponimy, pozostające w mniej lub bardziej powszechnym użyciu, znikały na pewien czas i potem powracały. Zachodzi więc pytanie, dlaczego znikały. W świetle analizy danych zapisanych w metrykach chrztów nie zawsze jest możliwe postawienie tezy, iż konkretne imię zostało wycofane ze zbioru z powodu zaistnienia swoistego nieformalnego tabu antroponimicznego. Niekiedy światło na tę sytuację rzucają przekonania, wyrażone w ankietach, wywiadach.
Częściowo warunkuje ich zniknięcie zmiana w priorytetach. Z tego powodu w czasach współczesnych odeszła w zapomnienie część imion stosowanych we wcześniejszych stuleciach, nawet jeśli kult określonych świętych, warunkujących wtedy wybór, przetrwał w Kościele katolickim, nadal obejmującym większość obecnie żyjącej w Jadownikach populacji. Analogicznie, nawet jeśli społeczeństwo tej miejscowości kierowało się przy wyborze pierwszych i drugich imion względami rodzinnymi, po połowie XX wieku zaczęto unikać tych, które uważano za rzadkie, dziwaczne, staromodne i ośmieszające. Zdaniem Marii Malec (2001, 89), „pewne imiona, zwłaszcza rzadziej używane, bardziej zindywidualizowane, są łączone z określonymi osobami i nabierają znaczenia związanego z charakterystycznymi cechami nazywanej osoby, zwykle ujemnymi. W środowiskach wiejskich taka semantyzacja imienia prowadzi często do jego deprecjacji, a w następstwie do unikania danego imienia z jednej strony, z drugiej zaś do powstawania przezwisk odimiennych”, o czym świadczą przykłady z licznych miejscowości z całej Polski, np. Adam ‘głupi i niezgrabny’, Baśka ‘dziewczyna niska, gruba i zdrowa’, Ewa ‘kobieta kłótliwa’, ‘kobieta chuda’, ‘kobieta skąpa’, Klara ‘plotkara’, Grzegorz ‘człowiek chciwy’, Grześ ‘głuptas’, Maciek ‘człowiek niski i gruby’, Kacper ‘grubas’ itd. (Zaręba 1983, 448-449; Gołębiowska 1971, 13-14, za: Malec 2001, 89). Na temat stereotypów związanych z imionami, znanych współczesnym mieszkańcom Jadownik, choć niekoniecznie wartościujących antroponimy pozytywnie lub negatywnie, piszę więcej w rozdziale na temat analizy ankiet.
Niekiedy pojawia się także autorytet, deprecjonujący swą opinią określone imiona, na przykład Mieczysław Rościszewski w książce Pani Domu wydanej w 1904 roku, stwierdzał „Używać imion starożytnych nie należy -można bowiem dziecko nasze narazić na śmieszność -np. Kunegunda, Balbina, Leokadya, Genowefa, Marcyanna, Honorata, Weronika, Agnieszka, Marcela, Franciszka, Agata, Apolonia, Eulalia, Eufrozyna, Katarzyna itp., w ogóle wszelkie imiona prababek, są dziś stanowczo dla naszych dziewczątek nieodpowiednie. (…) Nieodpowiednimi są również dla chłopców imiona, stanowiące przywilej gminu, jak: Bartłomiej, Marcin, Franciszek, Maciej, Tomasz, Marcyan, Onufry, Agapit, Anzelm, Dydak, a nawet Piotr, Paweł i Wojciech. Również nie nadaje się już imion bohaterów chłopcom, np. Napoleon, Cezar, Maryusz, Achilles itp., jak pannom imion zbyt ckliwych, np. Klara, Tekla, Modesta” (za: Piróg 2019, www.ofeminin.pl; www.edziecko.pl).
Przykłady uprzedzeń antroponimicznych w Jadownikach -analiza przypadków
Aby prześledzić drogi powstawania uprzedzeń w antroponimii Jadownik, posłużę się analizą kilku przypadków imion, na których zmienność w czasie, a szczególnie zniknięcie z puli zbioru imion na określony czas, miały wpływ wzory imiennicze, postrzegane jako negatywne. U źródła powstania stereotypów mogły stać realne osoby, żyjące w Jadownikach lub w okolicy, jak również rzeczywiste osoby znane w świecie, budzące reakcje negatywne wśród mieszkańców Jadownik; albo też postacie fikcyjne, które zakorzeniły się w kulturze popularnej, powodując pejoratywne skojarzenia. Możliwe jest także budowanie negatywnych stereotypów wpływających na odbiór społeczny pewnych antroponimów na podstawie przypisania tych imion do określonych grup społecznych czy nacji.
Katarzyna
Miano to należy do najbardziej w Jadownikach popularnych. Trzykrotnie wyekscerpowane z najstarszych dokumentów dotyczących Jadownik (XVI, XVII, XVIII w.), zaś w zestawieniu dla całej populacji noworodków płci żeńskiej ochrzczonych w Jadownikach w latach 1784-2005 na trzecim miejscu w rankingu częstotliwości pierwszych imion, i na szóstym w rankingu imion drugich. A jednak mimo tej dużej częstości nadawania, w lokalnych dziejach tego imienia można spotkać istotną, zauważalną przerwę, szczególnie widoczną na tle wcześniejszej dużej frekwencji. W końcu XVIII stulecia miano to osiągało częstotliwość 8,5%. W kolejnych ćwierćwieczach XIX wieku nadano je 9,4% -11% -14,3% -10,2% populacji nowonarodzonych dziewczynek, jednak na początku XX wieku już tylko 3,7% dziewczynek otrzymało to imię, z każdym rokiem tendencja była malejąca aż do 1913 roku, po czym nastąpiła 49-letnia przerwa w nominacjach tym imieniem, urozmaicona tylko dwoma wyjątkami: w 1918 roku i w 1936 roku (0,08% frekwencji w okresie międzywojennym, 0% w czasie II wojny), aby powoli powrócić do użycia od 1962 roku (0,57% populacji), a latach 70. i 80. XX wieku osiągając znów 6,6% frekwencji w populacji dzieci płci żeńskiej, zaś na przełomie wieków pozostając nadal imieniem popularnym, z frekwencją 5,2%. Wdwóch ostatnich okresach miano znalazło się na trzecim miejscu w rankingach.
Oczywiście przyczyn tej nagłej zmiany upatrywać można w modzie. Jak już wspomniano, w latach międzywojennych społeczność Jadownik podejmowała emigracje zarobkowe, otwierając się na świat i kulturę masową, i z tego świata przywożąc nowe imiona, nadawane z inspiracji mody lub innych pobudek, co mogło powodować wypieranie, deprecjację starych imion. Może również demotywująco wpływały opinie podobne do publikowanej przez Mieczysława Rościszewskiego, że nie wypada nadawać tego ‘starożytnego’ miana.
Jednakże oprócz tego istotny jest wpływ pejoratywnych skojarzeń, powstałych w społeczności lokalnej pod wpływem określonych wydarzeń, którym ówczesny proboszcz Feliks Borkowski poświęcił sporo miejsca w kronice parafialnej. Ich bohaterką była Katarzyna Niedźwiecka, córka grabarza. „Dnia 13 lipca 1863 powróciwszy około godziny 6-tej po południu z odpustu z Dembna, a zsiadłszy ledwie z wózka, zastałem na dziedzińcu mojego gospodarza Marcina Kucię z rozdartą kamizelką i koszulą. Gdym się zapytał co się to ma znaczyć, odpowiedział mi tenże, że Kaśka Niedźwiedzionka córka grubarza (i zostająca w służbie na plebanii), przy żniwie żyta na wzgórzu – uderzyła na niego z sierpem w ręku i rozdarła mu kamizelkę i koszulę. Wybadawszy przyczynę i wszystkie okoliczności tego niecnego postępku i zważywszy, że jedynie złość szatańska powodowała tę wyrodną dziewkę do podobnego czynu, kazałem zawołać przysiężnego i w obecności ludzi którzy byli świadkami jej karygodnego czynu przy żniwie – kazałem iej dać 3 rózgi. Wstawszy z ziemi – poczęła Kaśka Niedźwiedzionka przeklinać i wyzywać – przysiężnego i gospodarza, lecz tego nie chciałem więcej słuchać.
Dnia 17 lipca 1863 około godziny 11 w nocy powstał z niewiadomej dotąd przyczyny wielki ogień w Brzesku, spaliło się wtenczas wiele domów prywatnych naokoło rynku, apteka, bożnica żydowska, pański dom murowany, dostał się nareszcie ogień na Kościół parafialny, który przed niedawnem czasem pięknie był odmalowany i przyozdobiony – ze wszystkiem zgorzał razem z plebanią i stajniami plebanowskiemi. Gdy po tem ogniu Kaśka Niedźwiedzionka poszedłszy do Brzeska przypatrzeć się temu zniszczeniu, powróciła do domu, zaczęła przepowiadać, że i z plebanią w Jadownikach to samo się stanie. Trwały te proroctwa przez 3 dni, że na plebanii palić się będzie, lecz na to nie zważano. Dnia 25 lipca 1863 we wtorek – gdym właśnie siadł do obiadu – powstał nagle gwałt, że się pali! Wybiegam na dziedziniec, a tu stodoła do której już większa część żyta była zwieziona – stoi w płomieniu! Spaliła się stodoła z całym zapasem, sprzętem gospodarskim i słomy! – Nie koniec na tem! Znowu zaraz drugiego dnia po ogniu – w całej wsi runęła pogłoska, że się palić będzie na plebanii, aby się i we wsi mieli wszyscy na ostrożności. Powynoszono. Skończyło się
domniemywanie fauszywe (pisownia oryginalna, zapis ręczny, Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis, ostatni wpis proboszcza Feliksa Borkowskiego).
Ta pełna dramatyzmu opowieść przybliża dalekie od sielanki życie wsi. O postaci głównej bohaterki dramatu niewiele jest wiadomo, ale bardzo szczegółowa analiza ksiąg metrykalnych odsłania różne aspekty tej historii, sięgającej jeszcze XVIII wieku. Już wtedy w Jadownikach, w domu pod numerem 145, usytuowanym w najbliższym sąsiedztwie kościoła parafialnego, mieszkała rodzina Pankowiczów, o nietutejszym nazwisku, wskazującym na obce, może szlacheckie lub mieszczańskie pochodzenie. Ta rodzina pozostawała w bliskich stosunkach z elitą wsi: proboszczem, rodziną organistów. Wnuczka pierwszego znanego z metryk Pankowicza poślubiła Marcina Kucię, który pracował jako gospodarz (‘ekonom’) na gruntach należących do proboszcza parafii i został wymieniony w historii opisanej przez księdza Borkowskiego jako pokrzywdzony. W domu nr 145 zamieszkała także w międzyczasie inna nietutejsza rodzina. Być może nie chodzi o ten sam budynek mieszkalny, lecz położony w sąsiedztwie, należący do tej samej własności i oznaczony tym samym numerem domu. Była to rodzina Walentego i Ewy Rolkiewiczów, również utrzymujących bardzo zażyłe kontakty z proboszczem, akuszerką oraz organistami, wielokrotnie zapraszając te osoby w kumy. Rolkiewiczowie mieli dziewięcioro dzieci, lecz tylko o najstarszym przetrwały informacje, iż założył własną rodzinę i mieszkał z nią wraz z rodzicami. Reszta rodzeństwa prawdopodobnie zmarła w dzieciństwie (zgon niektórych zanotowano w księgach chrztów jako późniejsze uzupełnienia). Po śmierci Walentego Rolkiewicza wdowa po nim poślubiła Jakuba Niedźwieckiego, prawdopodobnie będącego jednym z potomków wspomnianego w źródłach w roku 1616 sołtysa tej wsi Floriana Niedźwiedzia, wsławionego zbudowaniem nowej kaplicy św. Anny na Bocheńcu na miejscu istniejącej od niepamiętnych czasów (por. tab. 1, por. Okas 1994, 49). Jakub Niedźwiecki był określany jako grabarz, być może nawet odziedziczył tę profesję po Rolkiewiczu, pierwszym mężu swej żony Ewy. Jakub Niedźwiecki i Ewa Rolkiewiczowa Niedźwiecka mieli dwie córki. Pierwsza z nich to właśnie Katarzyna Niedźwiecka, ur. 21 listopada 1829 roku pod tym samym numerem domu 145. Jej chrzestnym był organista Józef Puchalski.
Katarzyna Niedźwiecka miała 7 lat, gdy po śmierci jej matki ojciec założył nową rodzinę. Urodziło mu się jeszcze pięcioro dzieci, a chrzestnymi niektórych z nich był proboszcz lub organistowie. Prawdopodobnie osieroconą Katarzynę przyjęto do pracy w gospodarstwie proboszcza. Być może w tym samym czasie doszło do jakiegoś konfliktu
o własność z Pankowiczami, ponieważ przy urodzeniu kolejnych dzieci Rolkiewiczów a potem Niedźwieckich wpisywane były różne numery, zbliżone do pierwotnego (np. 140, 147 – może w ten sposób oznaczane były kolejne budynki należące do gospodarstwa). Kiedy Katarzyna miała 20 lat, właśnie urodził się pierwszy syn jej późniejszego oponenta Marcina Kuci z Anną Pankowicz, zarejestrowany pod tym samym numerem domu 145. W chwili konfliktu w roku 1863 Katarzyna Niedźwiecka miała 34 lata, pozostawała niezamężna („dziewka”) i prawdopodobnie nigdy nie założyła rodziny. Po konflikcie z sąsiadem i gospodarzem plebańskich dóbr, Marcinem Kucią, i profetycznej aktywności, została być może ukarana nie tylko rózgami, ale i wygnaniem („powynoszono”), być może czasowym. Jednak prawdopodobnie żyła jeszcze długo, otoczona ponurą sławą czarownicy zdolnej wywołać pożar, z jaką kojarzono jej imię po blisko 100 latach od opisywanych wydarzeń (por. wywiady nr 8, 12, 15, 16, 26). Trudno powiedzieć, jak wyglądała jej starość, w każdym razie wraz z biegiem czasu imię ‘Kaśka’ zaczęło się w Jadownikach kojarzyć coraz bardziej pejoratywnie i nawet w 1974 roku zrezygnowano z nominacji ze względu na to, że jest to miano czarownicy (wywiad nr 26). Natomiast o tym, że sam konflikt nie do końca był jednoznacznie oceniany, może świadczyć fakt, że choć plebański ekonom Marcin Kucia i jego potomkowie żyli później nadal w dobrej komitywie z kolejnymi proboszczami, ich gospodyniami, rodzinami organistów z Jadownik i Szczepanowa, zapraszając ich w kumy, to jednak w trzecim pokoleniu dwaj wnukowie Marcina Kuci, Jan Władysław oraz Stanisław, na etapie kształcenia w seminarium postanowili o zmianie nazwiska na Krzemieniecki, uważając nazwisko Kucia za niewłaściwe (Świerczek 2010, 60-61).
Bolesław, Ignacy, Wojciech
Miano to nie było znane w Jadownikach aż do 1886, gdy proboszczem został ks. Bolesław Gruszczyński (por. tab. 88; więcej w rozdziale o recepcji nowych imion). Natomiast ostatnim nazwanym tak w Jadownikach, został i stał się przyczyną wyraźnego tabu (tym mocniej odczuwalnego, iż w tym okresie były bardzo popularne różne imiona słowiańskiej proweniencji) chłopiec, w którego metryce chrzcielnej wpisano następującą adnotację w rubryce ‘ojciec chrzestny’: “Za Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Bolesława Bieruta Starosta Powiatowy Aleksander Kowalik” (Liber baptisatorum, tom VIII, strona 287, z numerem 31 w roku 1947). Fakt występowania Bolesława Bieruta w kategorii rodzica chrzestnego w metrykach Kościoła katolickiego jest swego rodzaju ewenementem i wart jest dokładnej analizy.
Temat ‘chrześniaków prezydenta’ genezą sięga roku 1926, kiedy to prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret, iż każdy siódmy syn katolickiej, nie karanej i rdzennie polskiej rodziny będzie chrześniakiem prezydenta i otrzyma jego imię jako pierwsze lub drugie, jeśli w rodzinie był już Ignacy. Prawo to miało na celu wspieranie polityki prorodzinnej. Wiązało się z przywilejami dla prezydenckich chrześniaków; mieli otrzymać prawo do nauki w kraju i za granicą, także na studiach wyższych; stypendiów, przejazdów i opieki zdrowotnej, a wszystko to bezpłatnie. Zniżki na przejazdy otrzymywało także rodzeństwo uprzywilejowanego chrześniaka prezydenta. Największą bonifikatą miało być jednak uposażenie w postaci książeczki oszczędnościowej z jednorazowym wkładem 50 zł, fundowanym przez prezydenta na samodzielny start w życiu młodych Ignacych. Aby siódmy syn mógł zostać chrześniakiem prezydenta Mościckiego, jego rodzice musieli złożyć wniosek w kancelarii prezydenta, wraz z opinią z parafii lub urzędu. Proboszczowie i urzędnicy mieli obowiązek czuwania nad całością, w tym także informowania rodzin wielodzietnych
o zaistniałym przywileju. Po pozytywnym rozpatrzeniu prośby kierowanej na ręce prezydenta, w jego imieniu do chrztu dziecko trzymał starosta lub wojewoda. Wybuch II wojny światowej zniweczył przywileje chrześniaków prezydenta. Konto przedwojennej Pocztowej Kasy Oszczędności przejęła Państwowa Kasa Oszczędności, ale nie wypłacała już jej zobowiązań. Stypendia, zniżki na przejazdy, darmowe leczenie również zostały wykorzystane w niewielkim stopniu, ponieważ w chwili wybuchu wojny najstarsi chrześniacy mieli zaledwie kilkanaście lat, najmłodsi byli małym dziećmi. Zawierucha wojenna spowodowała również braki w danych: wiadomo jedynie, że prezydent Ignacy Mościcki miał kilkuset chrześniaków. Ich liczbę szacuje się na około 300, niektóre źródła podają 500. W czasach współczesnych żyjący chrześniacy założyli Stowarzyszenie Chrześniaków Prezydenta II RP Ignacego Mościckiego (Umińska 1983, 142; www.tradycja.zst.tarnow.pl; www.wielkopolskie.naszemiasto.pl/artykul/wszystkie-dzieci-prezydenta; www.rp.pl).
Z pewnością mimo wyraźnej sprzeczności w założeniach ideologicznych, władza ludowa Polski powojennej dostrzegła pozytywny aspekt wizerunku ‘ojca chrzestnego’ dzieci z rodzin wielodzietnych, jaką mógł pełnić przywódca narodu. Kraj wyczerpany po wojnie potrzebował wyżu demograficznego, i wszelkie wsparcie dla polityki prorodzinnej miało tu znaczenie. W tej atmosferze Bolesław Bierut, prezydent PRL w okresie od 5 lutego 1947 do 20 listopada 1952, zdecydował się kontynuować przedwojenne tradycje stworzone przez Ignacego Mościckiego. Nie trwało to jednak długo, ze względu na postępującą walkę z Kościołem. Obecnie trudno jest nawet wstępnie ustalić, ilu ‘chrześniakom’ Bierut użyczył swego imienia, prawdopodobnie jednak ich liczba jest bardzo szczupła.
Bolesław Aleksander Pawlikiewicz z Jadownik jest jednym z pierwszych. Świadczy
o tym data urodzenia 27 maja 1947, data chrztu 12 lipca 1947, obie niedługo po objęciu władzy przez Bieruta. Sam imiennik prezydenta był ósmym synem, a przy tym jedenastym dzieckiem swoich rodziców, rolników Stanisława i Ewy Pawlikiewiczów (pierwotnie w księgach metrykalnych nazwisko to pisano Pawlikowicz, zmiana nastąpiła po 1968). Starsze rodzeństwo Bolesława nosiło na ogół powszechne w Jadownikach imiona: Tadeusz 1923 (zaginiony podczas wojny); Zofia 1925; Adam 1927; Amalia 1931; Stanisław 1934; Józef 1935; Jan 1936; Helena 1938; Franciszek 1939; Eugeniusz 1944. Chrześniak prezydenta otrzymał dwa imiona na cześć ojców chrzestnych, nominalnego Bolesława Bieruta, i rzeczywistego, jakim został wymieniony w metryce starosta powiatowy Aleksander Kowalik, który był delegatem Rządu Tymczasowego z Lublina z ramienia PPS-u; chrzestna matka Maria Gołąbkowa również była związana z ówczesną władzą ludową. Omawiany przypadek stanowi precedens w sferze kontaktów władzy ludowej z Kościołem.
We wspomnieniach rodziny Bolesława Pawlikiewicza, chrzest miał charakter niezwykle uroczysty (por. wywiad nr 1). Dziecko było wiezione do kościoła samochodem starosty w towarzystwie miejscowych notabli. Rodzice noworodka otrzymali talony na produkty spożywcze celem urządzenia chrzcin, a dyrektor szkoły w Jadownikach został zobowiązany do udostępnienia sali w szkole, by zapewnić imprezie należytą oprawę (rodzina dziecka mieszkała w maleńkim, jednoizbowym domku krytym strzechą). Oficjalnie w szkole gościli sami dostojnicy, a rodzina dziecka dopiero później. Wśród przywilejów ofiarowanych chrześniakowi prezydenta, Bolesław Pawlikiewicz wymienia darmowe przejazdy kolejowe i jakieś bliżej nieokreślone pieniądze, które w wyniku inflacji przepadły. Pamięta także jedną podróż do Warszawy wraz z rodzicami, w celu poznania się z ojcem chrzestnym. W późniejszych latach matka tej rodziny została jeszcze uhonorowana brązowym krzyżem zasługi. Pan Bolesław przyznaje: Dowiedziałem się z telewizji, że Bierut miał w sumie
czterech chrześniaków, ale nie wiem, czy zostałem policzony jako jeden z nich, czy byłbym
kolejnym (wywiad nr 1; Jakubowska 2013). Samą kwestię genezy swego miana imiennik powojennego prezydenta ocenia negatywnie: niecodzienne okoliczności chrztu wywołały we wsi krótkotrwałą sensację, natomiast tajemnicza śmierć Bolesława Bieruta zakończyła zainteresowanie jego chrześniakiem i w praktyce też przywileje. W latach transformacji ustrojowej pan Bolesław nie uważał imienia i związanej z nim historii za atut i starał się „tym nie chwalić”. Można ocenić z dużym prawdopodobieństwem, że dystans do imienia Bolesław wytworzył się w społeczności wiejskiej bardzo szybko po tym ważnym wydarzeniu, ponieważ od roku 1947 nie nadano więcej w Jadownikach tego popularnego w latach
przedwojennych miana.
W powiecie brzeskim nie był to jedyny przypadek, prasa z pierwszych lat powojennych informuje, iż „do Prezydenta Krajowej Rady Narodowej p. Bieruta zwrócił się wieśniak z pow. brzeskiego, Ludwik Nadolny, z prośbą o trzymanie do chrztu jego siódmego syna, Pan Prezydent wyraził na to swoją zgodę, polecając, aby w jego imieniu udział w tym akcie wziął starosta brzeski. Prezydent Bierut polecił wręczyć w swym imieniu chrześniakowi tysiąc złotych w darze” (źródło „Dziennik Polski” nr 137 z dnia 24 czerwca 1945, strona 3, za: www.brzesko.ws). O chrześniaku Bieruta słyszano też w okolicy Przyborowa, na północ od Brzeska (wywiad nr 30). W Polsce temat chrześniaków Bieruta jest mniej znany, niż chrześniaków Mościckiego.
Analogiczne, niezbyt przychylne stanowisko względem aktualnej władzy, którą z braku innego wyjścia akceptowano, ale nie zamierzano internalizować wzorca osobowego nadając to imię własnym dzieciom, było zauważalne w Jadownikach w okresie stanu wojennego (1981-1983), kiedy to nieoficjalna umowa społeczna spowodowała powstanie uprzedzeń i w konsekwencji zaprzestanie nadawania jeszcze niedawno popularnego imienia Wojciech, w tym czasie jednoznacznie kojarzonego z generałem Jaruzelskim (wywiad nr 15).
Natomiast imię Ignacy również doświadczyło długiej przerwy w nadawaniu. W Jadownikach nadano je przy chrzcie ze zmienną częstotliwością 69 razy (1786-1954), z czego blisko jedną trzecią w lipcu w związku z kultem patrona (wyróżnia się też udział w styczniu – święto innego patrona); 16 razy po chrzestnym, 4 razy po dziadku, 2 razy po ojcu. Jako drugie imię 21 razy (1792-1955), w tym 5 razy po chrzestnym, 3 razy po dziadku, 4 razy po ojcu, te statystyki głównie jednak dotyczą XVIII i XIX wieku. W XX stuleciu nie było stosowane prawie wcale, tylko pięć razy jako pierwsze imię w 1915 (po chrzestnym), 1917 (patron), 1920 (chrzestny i patron), 1940 i 1954 (po dziadku). Trudno jest poznać przyczynę aż tak długiej, ponad 100 letniej przerwy (kolejne nominacje miały miejsce dopiero w XXI wieku). Być może jedną z możliwych pobudek unikania tego miana było deprecjonowanie pozycji Ignacego Mościckiego, prezydenta II Rzeczpospolitej w latach 1926-1939, przez społeczeństwo, wyrażające raczej poparcie dla sprawujących faktyczną władzę.W antroponimii tego okresu zaznaczają się silne tendencje do nominowania chłopców imionami Józef i Edward, na cześć Piłsudskiego i Rydza-Śmigłego, zaś po prezydenturze Mościckiego, oprócz niewątpliwych zasług w regionie małopolskim, np. inwestycji w tarnowskich Mościcach, pozostało też lekceważące powiedzenie wiązane z piosenką ludową „tyle znacy co Ignacy, a Ignacy gówno znacy”, jego cytowanie było przypisywane premierowi Kazimierzowi Bartlowi (Chojnowski 1992, 216).
Adolf
Imię pochodzenia germańskiego o szlachetnej semantyce, w Polsce znane od średniowiecza i posiadające średniowiecznego patrona, częściej nadawane w XIX wieku, z inspiracji literatury francuskiej. W Jadownikach wystąpiło 11 razy, pierwsze dwa razy nadane jako imię stygmatyzujące dzieciom nieślubnym (1864, 1866). Moda na to imię nastąpiła w Jadownikach w latach 1908-1938, prawdopodobnie na fali popularności aktora Adolfa Dymszy. Przez niektóre rodziny preferowane nawet kilkakrotnie. Ostatnie nominacje mogły być motywowane podobieństwem imienia do rodziców (1936 -Albin i Albina) oraz urodzeniem dokładnie w dniu imienin (1938). Później zaprzestano w Jadownikach nadawać to miano, ponieważ było ono jednoznacznie kojarzone negatywnie z Adolfem Hitlerem. Po wojnie tylko jeden raz ochrzczono dziecko tym imieniem (1956), brak jest jednoznacznych źródeł motywacji, można jednak przypuszczać, iż miano to zostało wybrane z uwagi na podobieństwo do imienia matki chrzestnej (Adeli). W Jadownikach imię Adolf było zresztą formą używaną wyłącznie w sytuacjach oficjalnych, natomiast powszechnie stosowano postać hipokorystyczną Dolek, Doluś (por. wywiad nr 12, 15), co być może pozwalało radzić sobie osobom noszącym to imię z tak trudnym bagażem skojarzeń, wywołującym emocje zwłaszcza wobec historii II wojny światowej, której byli oni świadkami, bowiem w Jadownikach w tym czasie stacjonowało wojsko niemieckie, dokonując pacyfikacji wsi i akcji skierowanych przeciwko partyzantom skupionym w Armii Krajowej, jak również eksterminując społeczność żydowską, a dużą część polskiej młodzieży wywożąc do obozów koncentracyjnych, obozów pracy i na roboty przymusowe do Niemiec. Nawet więc dla pokoleń urodzonych po wojnie miano Adolf jest imieniem tak silnie obciążonym negatywnymi stereotypami, iż w ankietach wymieniają je jako imię ośmieszające i obraźliwe (więcej w rozdziale dotyczącym analizy ankiet).
Wzory i antywzory osobowe – Karol, Wit
Tak jak imię Katarzyna, którego historia zawiera drogę od największej częstotliwości nadawania do zupełnego zaniku, aby z tego punktu znów powrócić do dużej frekwencji, a za tym wszystkim stoi wpływ jednostki, postrzeganej w kategoriach antywzoru, podobnie -choć mniej spektakularnie -przebiega zmienność w obrębie częstotliwości nadawania dwóch imion męskich, Karola i Wita. Jak już wspomniałam w rozdziale o recepcji nowych imion, w Jadownikach miano Karol jako imię chrzcielne w metrykach wystąpiło 56 razy, w dwóch falach. W latach 1786-1933 rzadko, motywowane religijnie lub rodzinnie, pewien wpływ mogła mieć postawa lojalistyczna prohabsburska. Jednakże później nastąpiła 46-letni okres unikania tego imienia z powodu pojawienia się antywzoru osobowego. Jeden z chłopców nazwanych tym imieniem wyrósł na specyficzną postać. Urodzony w 1925 roku Karol, syn sołtysa, był człowiekiem bardzo wykształconym i oczytanym, a wykształcenie to zdobył w bibliotekach więzień, do jakich trafiał za drobne przewinienia. Z czasem stało się to jego świadomie wybranym sposobem na życie bez trosk i zobowiązań. Nie założył własnej rodziny, w sezonie letnim często mieszkał w lesie, w zimowym zadbał o to, by nie martwić się wiktem i ogrzewaniem domu, lecz spędzić ten czas w zakładzie karnym. Z prawdziwym upodobaniem dbał o wizerunek człowieka szalonego i nieprzewidywalnego, jednocześnie cieszył się sporym respektem, ponieważ był w stanie pomóc w jakiejkolwiek sprawie urzędowej, pisząc pisma w imieniu petentów, zgłaszających się do niego z całej wsi (por. wywiad nr 12, 15, 16). Jego modus vivendi sprawił, że w odczuciu społeczności lokalnej imię Karol zostało obciążone silnie pejoratywnymi skojarzeniami. Nastąpiła więc zdecydowana przerwa w nominacjach tym imieniem. Dopiero pod wpływem postaci Karola Wojtyły od 1978 roku znanego światu pod imieniem papieża Jana Pawła II, którego charyzma całkowicie zatarła wcześniejsze stereotypy, miano nadano 9 razy w latach 1979-2005, jako drugie imię 11 razy od 1978 roku (por. tab. 90).
Drugim przykładem jest miano Wit, niegdyś nadawane w Jadownikach na cześć wzoru osobowego hrabiego Wita Żeleńskiego (1802-1873) z brzeskiej Słotwiny, właściciela Jadownik, którego z gromadą wiejską łączyły liczne powiązania. Jego imię i działania stały się przyczyną upowszechnienia tego miana, swoistej mody rozpoczętej w XIX wieku i nasilającej się w początku XX wieku (por. tab. 86, więcej w rozdziale o recepcji nowych imion). W Jadownikach nadane 13 razy (1835; 1873; 1921-1925; 1934-1941), jako drugie imię 4 razy (1917; 1925; 1926; 2001 – po dziadku). Na 17 zastosowań, 11 nadano dzieciom urodzonym w okolicach 15 czerwca (związek z patronem). Jednakże z czasem imię to również zostało obciążone antywzorem w postaci urodzonego w 1925 roku Wita, który był rówieśnikiem wspomnianego wyżej Karola, a poprzez ożenek został jego sąsiadem i wiecznym oponentem otoczenia. Zyskał sobie niechlubną sławę, gdy pod wpływem alkoholu przerwał uroczystości w Brzesku, dostając się na trybuny i głośno znieważając Adama Mickiewicza (por. wywiad 12, 15). Imię nie zostało więcej nadane w Jadownikach od 1941 roku. Te przykłady pokazują, jak trwała jest pamięć środowiska lokalnego, i jak mocna siła uprzedzeń w antroponimii.
Czasami nie da się już ustalić, kto był pierwowzorem powstałych uprzedzeń lub po prostu opinii, trwale wiążących imię z jakąś cechą charakteru. Tak na przykład w Jadownikach jeszcze w trzeciej ćwierci XX wieku panowało przekonanie, iż „wszystkie Szymki są narwane”. Ktoś, kto był praprzyczyną tego typu przekonań, spowodował, iż w zbiorze imion Jadownik przez 94 lata unikano imienia Szymon (do 1976).
Imiona ‘niemoralne’
W bliskim związku z powyższym znajdują się imiona kojarzące się społeczności lokalnej z niemoralnością, ponieważ należały do osób rzeczywistych lub fikcyjnych, jakich styl życia był negatywnie oceniany.
Antroponim Alfons jest pochodzenia germańskiego, ma szlachetne znaczenie i kilkunastu świętych patronów, stanowi tradycyjne imię królewskie w krajach iberyjskich, a w Polsce rozpowszechnione zostało przez redemptorystów w XVIII w. od imienia ich założyciela, św. Alfonsa Marii de Liguori. W Jadownikach zostało nadane tylko raz jako drugie imię w rodzinie szlacheckiej (1867), w której matka była bliską krewną proboszcza oraz jego gospodyni, występujących jako pierwsza para rodziców chrzestnych (w asyście drugiej pary chrzestnych), a samego chrztu dokonał ks. Michał Król, kanonik generalny diecezji tarnowskiej, co świadczy o aspiracjach i splendorze przedsięwzięcia. W takiej rodzinie z pewnością starannie wybierano imię dla dziecka.
Jednak w 1873 roku za sprawą literatury, komedii Pan Alfons autorstwa Aleksandra Dumasa syna, miano natychmiast zaczęło być kojarzone pejoratywnie, ponieważ tytułowy bohater trudnił się stręczycielstwem.To znaczenie przylgnęło trwale, stając się niechlubnym synonimem pogardzanego zajęcia i prawie nikt już nie nominował dzieci tym antroponimem. Można przytoczyć przykład ks. Jerzego Popiełuszki, który pierwotnie został ochrzczony imieniem Alfons z motywacji religijnej, rodzinnej oraz patriotycznej (miano jego wuja, żołnierza AK), jednak tuż przed święceniami zmienił on imię, mając na uwadze, że nawet skumulowana pozytywna motywacja nie była w stanie pokonać negatywnego stereotypu
antroponimicznego.
Bardzo często imiona realnie istniejących osób o złej reputacji zaczęto stosować jako antroponimy stygmatyzujące dzieci nieślubne, wszystko zależało od sytuacji matki, pozycji jej rodziny, wiadomości o ojcu oraz od dobrej lub złej woli nominującego, czyli przede wszystkim osoby duchownej. Na podstawie informacji uzyskanych z wywiadów, przeprowadzonych nie tylko w Jadownikach, można stwierdzić, że każda miejscowość dysponowała własnym zasobem imion uważanych za niewłaściwe dla dziecka z dobrej rodziny, unikanych, bowiem obciążały je skojarzenia z postaciami ‘niemoralnymi’. Np. w pobliskiej wsi Jasień koło Brzeska jeszcze w pierwszej połowie XX wieku proboszcz zdecydował się ochrzcić dzieci nieślubne imionami Zygmunt, Brygida i Bartłomiej, uważał bowiem te imiona za pasujące do sytuacji (wywiad nr 13). W innej miejscowości nawet w 2 połowie XX wieku antroponimy Magdalena albo Weronika uważano za stosowne dla kobiet źle się prowadzących (wywiad nr 14). W Jadownikach również bywały imiona obciążone takim skojarzeniem: Bronisława i Weronika (por. wywiad nr 11). Potwierdza to także sytuacja dzieci nieślubnych, którym kilkakrotnie nadano te imiona, poza tym nie mające żadnej czytelnej motywacji wyboru.
Problem istnienia imion stygmatyzujących dzieci nieślubne jest przedstawiony dokładnie w osobnym rozdziale (por. tab. 79-84). Tutaj można tylko ukazać pewien mechanizm powstawania tego typu stereotypów. Dzieci nieślubne w dużej mierze pozbawione były opieki ojcowskiej i zabezpieczenia materialnego. Ta sytuacja powodowała, że te dzieci, a szczególnie dziewczęta, nie były uważane za właściwe kandydatki do małżeństwa, bo nie mogły liczyć na posag. Pozostawały im zajęcia dorywcze, służba w bogatszych domach, gdzie często stawały się ofiarą molestowania i rodziły kolejne pokolenia dzieci nieślubnych, potwierdzając złą sławę i stereotyp związany z imieniem.
Imiona ‘chłopskie’
W pierwszych dekadach XX wieku, kiedy wartością stała się edukacja, świadomość narodowa, otwartość i ‘światowość’, jak również posiadanie wielu opcji zarabiania pieniędzy nie tylko w rolnictwie, imiona nadawane dzieciom stały się swego rodzaju wizytówką aspiracji tych rodzin. Modne, ‘eleganckie’ imiona zaczęły wypierać imiona wiejskie, chłopskie, niekiedy określane wręcz jako ‘chamskie’, ponieważ były używane już tylko przez tradycyjne rodziny, bazujące na rolnictwie a nie na nowoczesnym stylu życia, a ich przedstawiciele swoim zachowaniem być może ugruntowywali istniejące stereotypy, przyczyniając się do budowania uprzedzeń antroponimicznych w społeczności lokalnej. Stąd być może w pewnym momencie zaczęto uważać imiona chłopskie za odpowiednie dla dzieci nieślubnych, ponieważ były wystarczająco deprecjonujące w lokalnej społeczności np. wymieniony powyżej ‘Bartek’, jak również ‘Kuba’, ‘Wojtek’, ‘Bronka i Weronka’. Z czasem zaczęto tak traktować również imiona znane środowisku lokalnemu z przysłów i powiedzeń (więcej o tym w rozdziale poświęconym analizie ankiet). Te przekonania były powszechne, ugruntowywały je również publikacje ówczesnych autorytetów, np. wspomnianego autora poradników Mieczysława Rościszewskiego, który w 1904 podał listę zdeprecjonowanych ‘gminnych’ antroponimów: Bartłomiej, Marcin, Franciszek, Maciej, Tomasz, Piotr, Paweł i Wojciech (Piróg 2019, www.ofeminin.pl; www.edziecko.pl).
Imiona ‘nieszczęśliwe’
Za ‘nieszczęśliwe’ uważano imiona osób zmarłych tragicznie w niecodziennych okolicznościach. Obawiano się, by nadając dziecku takie imię, nie naznaczyć go losem tej tragicznie zmarłej osoby (wywiad nr 11). Obecnie w Jadownikach nadal można spotkać się z opinią, iż nie należy dziecku dawać imienia zwłaszcza młodej osoby, zmarłej w wyniku wypadku. To przekonanie bywa źródłem interwencji starszego pokolenia w sytuacji wybrania ‘nieszczęśliwego’ imienia przez nieświadomych młodych rodziców (ankiety nr 9, 44, wywiad nr 23).
Odniesienia do zmarłych nie są jednolite w przekonaniach indywidualnych osób, ma to bowiem związek z różnorodnymi światopoglądami wyniesionymi z domów, przy wymieszaniu rodzin i nie jednakowym wpływie edukacji. W pewnych okolicach imionami ‘nieszczęśliwymi’ określa się antroponimy dzieci przedwcześnie zmarłych, i nie nadaje się ich następnym dzieciom. Jednak w przeszłości powielanie imion uprzednio zmarłych malutkich dzieci z tej samej rodziny było powszechną praktyką wobec wielodzietności, dużej śmiertelności okołoporodowej oraz stosowania obyczaju imienia przyniesionego.
W różny sposób podchodzono do antroponimu nadanego po przodkach. W niektórych regionach dawano dziecku miano przodka tylko wtedy, jeśli już nie żył, w przekonaniu, że nie może istnieć naraz dwóch noszących to samo imię (por. Fliziak 1937, 56), w innych nie było to konieczne. Genowefa Surma (1995, 109) przytacza przykład z regionu nad Pilicą, gdzie stosowano polinomię z powodu przekonania, „że drugie imię zabezpiecza przed „złym” tj. diabłem, i dlatego w niektórych wsiach „woło się na cłowieka z drugiego iminio”.
W Jadownikach imiona żyjących i nieżyjących przodków były powielane bez względu na to, czy jeszcze żyli.
Szczególnie zauważalne są uprzedzenia dotyczące osób chorych, kalekich, upośledzonych fizycznie czy umysłowo, prawdopodobnie bazujące na najstarszych magicznych przekonaniach ludzkości wiążących postać i jej cechy z atrybutem (tutaj jest nim imię), a także na niechęci do inności.
Księgi metrykalne pozwalają zaobserwować empirycznie bardzo dużą śmiertelność okołoporodową. W niektórych przypadkach ksiądz stwierdzający zgon dopisywał datę śmierci do metryki urodzenia, a czasami tylko mały krzyżyk. Już pobieżna obserwacja kolejnych wpisów ukazuje ogromną dysproporcję dzieci zmarłych w pierwszych miesiącach czy latach życia w stosunku do niedużej grupy tych dzieci, które przeżyły. Potwierdzają to wywiady z ludźmi starszej generacji o powszechności śmierci dzieci w pierwszych latach życia (por. wywiad nr 5, 6, 7, 12, 17, 24, por. Jakubowska 2012a; 2012c; 2015b). Drugim faktem dowodzącym tej ogromnej śmiertelności jest częste powielanie tych samych imion w obrębie jednej małej rodziny, np. trzech albo czterech ochrzczonych tak samo Janów czy Anny, dzieci tego samego ojca i tej samej matki, nazywane tym samym imieniem po śmierci starszego rodzeństwa. Dzieci urodzone z jakiegokolwiek rodzaju wadami rozwojowymi miały praktycznie minimalne szanse na przeżycie. Jeśli jednak przeżyły, ich imię działało odstraszająco. W przekonaniu społeczności lokalnej nadanie zdrowym dzieciom takiego antroponimu było zwykłym kuszeniem losu, bowiem w przyszłości mógłby on sprowadzić nieszczęście.
Przykładem takiego uprzedzenia jest miano Zofia, w Jadownikach bardzo często nadawane od początku badanego okresu, chociaż zdarzały się kilkuletnie przerwy w ciągu XIX wieku. Z czasów współczesnych można przytoczyć przykład Zofii, urodzonej w 1955 roku, która przeżyła dzieciństwo mimo dużych wad rozwojowych fizycznych oraz umysłowych, a nawet posłano ją do szkoły, gdzie różnice między nią a rówieśnikami stały się na tyle duże, że dziewczynka otrzymała przezwisko ‘Zośka Mamut’ (wywiad nr 15), a samo imię po prostu przestało być nadawane od lat 60. XX wieku i nie było używane (z epizodycznymi wyjątkami) aż do końca badanego okresu. W XXI wieku stało się znów modne, na fali powrotu do imion tradycyjnych.
Zdarzały się też nader często sytuacje, że dzieci rodziły się zdrowe, ale później naznaczała je choroba, która zabierała życie innych. Takie dzieci nie zawsze były akceptowane społecznie, w dużej mierze zależało to od stopnia ich alienacji oraz od pozycji rodziny. Fakty wskazują jednak, że mimo pozytywnego traktowania samej osoby chorej, negatywnie odnoszono się w społeczności lokalnej do możliwości nadawania tego naznaczonego piętnem choroby imienia nowonarodzonym dzieciom, jakby w obawie, by nie podzieliły ich losu. Na przykład miano Eugeniusz, które w Jadownikach wystąpiło 35 razy (1893-1962). Największy okres popularności tego antroponimu przypadł na lata międzywojenne.W tym czasie byli znani dwaj słynni imiennicy: aktor Eugeniusz Bodo oraz minister Kwiatkowski. Imię to przestało być w Jadownikach nadawane, gdy urodzony w roku 1944 Eugeniusz zachorował kilka lat później na chorobę Heinego-Medina, skutkiem której do końca swych dni pozostał niesprawny fizycznie, zgorzkniały i nieco napastliwy wobec innych (wywiad nr 15), stając się negatywnym wzorem osobowym.
Antroponimicznym tabu mogły stać się w społeczności wiejskiej imiona osób chorych, nieszczęśliwych czy przedwcześnie zmarłych, równie jak nazwy własne osób ‘niemoralnych’, albo takich, które poprzez cechy charakteru czy ogólne wybory życiowe postrzegane były jako wzorzec negatywny.
Uprzedzenia antroponimiczne wobec stereotypów co do nacji
Niektóre imiona w pewnych okresach dziejów mogły kojarzyć się społeczności lokalnej pejoratywnie ze względu na stereotypy wynikające z uprzedzeń do konkretnych nacji. Na przykład w XIX wieku unikano imion rosyjskich carów (Aleksander, Mikołaj) oraz pruskich cesarzy (Wilhelm), ponieważ byli zaborcami (Kałwa 2004, 259-260), albo stosowano je ‘za karę’, podobnie jak antroponimy uważane za niemieckie (np. Adolf, Henryk, Krystyna), a osobą odpowiedzialną za powstawanie tego typu praktyk był ówczesny proboszcz. O tym zjawisku piszę więcej w rozdziałach o imionach stygmatyzujących oraz
o motywacji patriotycznej.
Innym przykładem powstania uprzedzeń antroponimicznych pod wpływem niechęci do nacji jest antroponim Jakub. Mimo iż chrześcijanie i Żydzi mają pewne wspólne punkty w zbiorach imion, to jednak przez wieki antroponimia żydowska przeszła wiele zmian, w tym także adaptację fonetyczną do języków krajów, w których przyszło żyć ludowi Izraela oraz emancypację form hipokorystycznych (Altbauer 1965, 196-197). Chrześcijanie również przystosowali wiele imion pochodzenia hebrajskiego i aramejskiego do języków narodowych, a kult ciągle nowych świętych Kościoła katolickiego spowodował ograniczenie używanych imion starotestamentowych do zaledwie kilkunastu. W ten sposób w XIX i XX wieku pozostało niewiele antroponimów wspólnych dla obu społeczności, sąsiadujących ze sobą w obrębie Jadownik i Brzeska. Wśród nich do najczęściej używanych należały Jakub i Józef
(por. Rajman 2006, 201, 207, 214-216, 218, 224, 229; Hampel 2006, 246, 272), jednak losy
tych imion potoczyły się odmiennie. Frekwencja Józefa w chrześcijańskiej społeczności Jadownik stale rosła z powodów religijnych, rodzinnych, patriotycznych i koniunkturalnych, natomiast frekwencja Jakuba, mimo równie istotnej motywacji religijnej i rodzinnej zaczęła znacząco się zmniejszać po roku 1880. Pojedyncze nominacje miały miejsce w roku 1886, 1891, 1902, 1905, 1906, 1907, 1909, 1912, 1914, 1919, 1923, i prawie wszystkie odzwierciedlały urodzenie dziecka w dniu patrona brzeskiej świątyni, Jakuba Apostoła. Ostatnie z tych nominacji skupiały podwójną motywację, ‘imię przyniesione’ oraz zgodność z imieniem rodzica chrzestnego. Po roku 1923 nastąpiła 55-letni okres unikania tego imienia, z jednym epizodem nominacji w 1968 roku. Ponownie nadawane zaczęło być od 1978, by wkrótce osiągnąć prawdziwe apogeum frekwencyjne.
Mimo patronatu w najbliższym mieście Brzesku, można zatem postawić tezę
o czasowym unikaniu tego imienia ze względu na skojarzenia z przynależnością miana do społeczności żydowskiej. W spisie pochodzących z Jadownik Żydów, zamordowanych przez niemieckich nazistów w czasie II wojny światowej, figuruje dwóch Jakubów, Gnesser i Schimmel (Okas 1994, 108-109). Także Józef Hampel podaje (2006, 246) fakt nabycia przez Jana Albina Goetza w 1913 roku posiadłości w Jadownikach (las i teren budowy) od m.in. Jakuba Goldsteina. Ze względu na tradycję powtarzalności imion w obrębie kolejnych pokoleń rodziny, stosowaną również u Żydów, można przypuszczać, że imię to było faktycznie rozpowszechnione także wcześniej.
Wśród ludności polskiej na obniżenie frekwencji tego miana wpłynęła rabacja galicyjska, mocno potępiana przez sprzyjający szlachcie Kościół (Kracik 2007, 151). Przywódca rabacji Jakub Szela stał się przykładem negatywnego wzoru antroponimicznego. Skutkiem obniżonej frekwencji u ludności chrześcijańskiej, miano to zostało w sposób mocniejszy skojarzone z narodem żydowskim, ludem Izraela-Jakuba. Unikanie miana Jakub w Jadownikach mogło być również skutkiem konfliktu anarchistycznego na tle ekonomicznym między obiema nacjami w 1918 roku, opisanego dokładnie w rozdziale „Świadomość narodowa jako motyw warunkujący wybór imienia” (por. Okas 1994, 100-101; Stolarczyk 2003, 75; 2006, 387-389).
Dwadzieścia dwa lata po tych wydarzeniach hitlerowscy okupanci wyniszczyli większość jadownickiej społeczności żydowskiej w liczbie 46 osób (Okas 1994, 108-109), choć kilku ludzi zdołało uratować życie przy pomocy ludności Jadownik. Wielu Żydów rozstrzelano na miejscu, część przewieziono do getta brzeskiego, powstałego w 1941 roku i zlikwidowanego w 1942 roku, a sami brzescy Żydzi zostali albo rozstrzelani na Rynku Siennym w Brzesku, albo przewiezieni do podtarnowskiej Zbylitowskiej Góry i tam masowo zamordowani (Okas 1994, 107-109; Chrobaczyński 2006, 644-650). Wbrew wcześniejszej atmosferze konfliktu, jadowniczanie nie pozostali obojętni, wielu z nich pomagało dostarczać żywność do getta, inni przechowywali w ukryciu pojedyncze osoby żydowskiego pochodzenia (Okas 1994, 107-108; Świerczek 2010, 47-50). Wiele lat po wojnie jadowniczanie wspominali jeszcze przyjaciół żydowskiego pochodzenia (por. wywiad nr 5, 15, 19), a wszelkie skojarzenia z narodem dotkniętym Zagładą budziły trudne emocje, z ich powodu również przez długi czas nie nadawano imion jednoznacznie żydowskich. Przetaczające się przez Polskę powojenne fale antysemityzmu wymuszały na ocalałych z Holokaustu polskich Żydach wyjazdy do Izraela, skutkiem czego ugruntowały dystans, widoczny w antroponimii. To tylko teoria, jednak znajduje potwierdzenie również w negatywnych reakcjach starszego pokolenia ludności Jadownik na pierwsze imiona pochodzenia hebrajskiego i aramejskiego, które nie były wcześniej nadawane, np. Dawid
(por. wywiad nr 10), Judyta (ankieta nr 28) czy Samuel (ankieta nr 45), motywowane opiniami, „iż te imiona pasują do Żydów” a nie do chrześcijańskich dzieci.
Kierunki wpływów, długość oddziaływania mód i uprzedzeń
Tak, jak w obrębie zjawiska mody na określone imiona można znaleźć wpływy zewnętrzne i wewnętrzne, takie same kierunki oddziaływań można wyodrębnić w stosunku do uprzedzeń. O ile jednak mody zmieniają się bardzo często, uprzedzenia mają charakter znacznie trwalszy. Warunkują unikanie określonych imion na gruncie stereotypów, wiążących dane imię ze zbiorem cech fizycznych lub osobowościowych ich nosicieli. Nieobecność pewnych antroponimów po okresie użytkowania może się wiązać właśnie z uleganiem tym stereotypom. Bardzo szczegółowe badanie lokalnego zbioru uprzedzeń pozwala potwierdzić, że unikano imion noszonych przez ułomnych fizycznie lub upośledzonych umysłowo. Także osoby niezrównoważone emocjonalnie, jak również szczególnie uzależnione od alkoholu i kobiety ‘upadłe’ rzutowały na powstawanie swoistego tabu dla określonych imion. Echa tego zjawiska są czytelne w Jadownikach do dziś, nawet jeśli pamięć tych konkretnych postaci przeminęła, ich cechy związane z antroponimami przeszły do lokalnego zbioru stereotypów czy przysłów.
Współcześnie Internet stanowi narzędzie do odnalezienia zbiorów stereotypów antroponimicznych żyjących własnym życiem w różnych społecznościach tej ‘globalnej wioski’, które czynią podatnych na ich wpływy nominujących odbiorcami cudzych skojarzeń bardzo płytkiej natury. Tempo zmienności oraz powierzchowność tych wpływów czynią je jednak, wraz z brakiem możliwości weryfikacji, mniej poważanymi źródłami uprzedzeń.
Rozdział 20. Kwestia konsekwencji wyboru
Analiza motywacji imion bliźniąt
Ludność Jadownik na przestrzeni analizowanego okresu 222 lat kierowała się przy wyborze imion dla dzieci motywacją religijną, rodzinną, patriotyczną, koniunkturalną oraz kulturowo-społeczną (por. tab. 67). Interesującym zagadnieniem w badaniu motywacji wyboru imion jest świadomość, zamysł i cel przyświecający osobom nominującym. Nie zawsze księgi metrykalne odsłaniają ten zamysł, nawet ankiety wypełniane przez respondentów nie zawsze naświetlają pełnię okoliczności. Przydatnym narzędziem badawczym staje się wtedy analiza porównawcza motywacji imion dzieci tej samej rodziny, szczególnie zaś imiona bliźniąt, jako dwojga noworodków urodzonych w tym samym czasie, w podobnych okolicznościach, dzieci tych samym rodziców. Stopień konsekwencji motywacyjnej wyboru ich imion odsłania stopień świadomości co do zamysłu i celu osób, które te imiona wybierały.
W latach 1784-2005 w Jadownikach urodziły się i zostały ochrzczone 232 pary bliźniąt (464 osoby). Tym samym dzieci pochodzące z ciąż bliźniaczych stanowią 2,24% całej populacji ochrzczonej w Jadownikach w analizowanym okresie 222 lat. Kwestia motywacji wyboru ich imion jest złożona, tak jak i sytuacja każdej pary bliźniąt jest indywidualna.
W Jadownikach w badanym okresie zarejestrowano w ewidencji parafialnej dwie pary bliźniąt martwo urodzonych (0,8% zbioru bliźniąt) w 1918 i 1928 roku, które ochrzczono bez nadania im imion. Drugą grupę przypadków stanowią bliźnięta, gdzie z każdej pary przeżyło tylko jedno dziecko i to jemu nadano imię, a drugie urodziło się martwo i nie otrzymało imienia. Takich przypadków jest w Jadownikach cztery pary (1,7% zbioru bliźniąt), z lat 1896, 1908, 1910, 1916 (dzieci z tych par, które przeżyły, otrzymały imiona popularne: Marianna, Franciszek, Stanisław, Józef). Trzecią grupę przypadków stanowią bliźnięta, gdzie z każdej pary obydwoje dzieci przeżyło i zostało ochrzczone z nadaniem imienia. Takich par w Jadownikach było 226 (97,4% zbioru bliźniąt).
Motywacja konsekwentna
W obrębie grupy, w której obu dzieciom nadawano konsekwentnie imiona motywowane tym samym powodem, trzydzieści sześć par bliźniąt otrzymało imię związane z patronatem świętych, przypadającym w dniu ich urodzenia lub niedługo później (15,5% zbioru bliźniąt). Obyczaj imienia przyniesionego był w ich przypadku jedynym czytelnym motywem wyboru imienia. Tego typu motywacja istniała na omawianym terenie od początku analizowanego okresu, chociaż w XX wieku świecki kalendarz zastąpił jako źródło inspiracji martyrologium świętych. Szczegółowa analiza imion bliźniąt z Jadownik, nazwanych zgodnie z obyczajem imienia przyniesionego, wykazała, iż wśród nazw własnych dzieci powtarzają się szczególnie imiona najczęściej nadawane w całej populacji (por. tab. 17-28), wywodzące się z kultury chrześcijańskiej i uznawane za tradycyjnie polskie, zwłaszcza te, których patronaty przypadają kilka razy do roku. Jednak zwyczaj wyboru imienia ze względu na urodzenie dziecka w dniu określonego świętego, który zostawał w takim przypadku uznany za jego patrona, dawał niekiedy szansę także rzadkich antroponimom, np. w XVIII-XIX w. Baltazar, Prokop, Jakub, Justyna; w XX w. Adolf i Wit.
Trzynaście par rodzeństwa bliźniaczego (5,6% zbioru bliźniąt) otrzymało imiona swoich rodziców chrzestnych, przy zachowaniu zgodności płci (przypadki z lat 1800, 18321903, 1936). Były to antroponimy najczęściej bardzo popularne, niekiedy jednak nadano po chrzestnych imię rzadkie (np. Marcjanna, Leokadia). Szczegółowa analiza przypadków wykazała, iż tendencja zgodności antroponimicznej dziecka i rodzica chrzestnego zaistniała głównie w XIX wieku, co koreluje z ogólną tendencją czytelną w całej populacji ochrzczonych w Jadownikach (por. tab. 72).
Trzy pary bliźniąt (1,2% zbioru bliźniąt) otrzymały pierwsze imię zgodne z imieniem babć lub dziadków (1863, 1887, 1939), nie zawsze przy zachowaniu zgodności płci. W Jadownikach nie odnotowano natomiast przypadku bliźniąt, którym nadano miano tylko ze względu na ich rodziców (choć w niektórych przypadkach łączą się różne rodzaje motywacji, tworząc kumulacje).
W sumie 22,4% spośród wszystkich bliźniąt ma konsekwentną, jednoznaczną, tę samą w obrębie każdej pary motywację związaną z względami religijnymi lub rodzinnymi. Oznacza to, że blisko jedna czwarta rodziców bliźniąt konsekwentnie kierowała się tylko
jednym motywem wyboru imienia dla dzieci.
Motywacja indywidualna
Z motywacją indywidualną w przypadku par bliźniąt mamy do czynienia wtedy, gdy każde dziecko z pary otrzymało imię motywowane indywidualnie, bez względu na motywację imienia bliźniaczego rodzeństwa. Wśród analizowanych imion bliźniąt z Jadownik można wyróżnić rozmaite kombinacje motywów, którymi kierowali się nominujący.
W grupie ośmiu par bliźniąt (3,4% zbioru bliźniąt, lata 1787-1947), jedno z dzieci otrzymało imię po patronie dnia urodzin, a drugie po chrzestnym. W dwóch parach (0,8%) zachodzi nawiązanie do imienia patrona u jednego z dzieci a także jednego z rodziców u drugiego (1868, 1891). W czterech parach (1,7%) jedno z dzieci otrzymało imię po patronie, a drugie po babci lub dziadku (1901-1954). Oprócz tego zachodzi indywidualizacja wyboru związanaz inspiracjami wywodzącymi się z kręgu rodzinnego. W Jadownikach odnotowano 8 par dzieci (3,4%), z których jedno dostało imię chrzestnego rodzica, a drugie imię babci lub dziadka (1880-1942); 3 pary dzieci (1,2%), z których jedno ma imię chrzestnego, a drugie imię rodzica (1906-1935), a także pojedyncza para dziewczynek (0,4%), z których jedna otrzymała imię po swoim ojcu, a druga po dziadku (1931). Ogólnie obserwować można 26 par bliźniąt (11,2%) o indywidualnej lecz jednoznacznej motywacji związanej z kręgiem rodzinnym i akcentami religijnymi.
Nie zawsze możliwe jest zbadanie uwarunkowań wyboru imion w drodze analizy statystycznej. Z tego powodu wyróżnić trzeba grupę, w której tylko jedno dziecko z pary ma czytelną motywację wyboru imienia, a drugie motywację nieustaloną. W tej grupie jest 10 par (4,3%), w których jedno z dzieci otrzymało pierwsze imię po jednym z rodziców chrzestnych (1829-1956), pojedyncza para (0,4%), gdzie jedna dziewczynka dostała imię matki (1896) i 5 par (2,1%) w których tylko jedno z dzieci przechowuje pamięć imienia dziadka lub babci (1833-1963). Każde z drugich dzieci w tych parach ma imię o motywacji nieustalonej. Powodem takiego stanu rzeczy może być oczywiście istnienie w rodzinie starszych dzieci
o antroponimach zgodnych z mianami aktualnie wybranych chrzestnych, albo noszących już imię po dziadkach czy rodzicach, co wyklucza ponowne użycie tego miana, chociaż szczegółowa analiza rodzin wykazała, iż wielokrotnie zaszła sytuacja, gdy w przypadku śmierci starszego rodzeństwa przed urodzeniem się kolejnego dziecka, powtarzano w jego osobie ważne i bliskie rodzinie imiona przodków.
Wśród 15 par bliźniąt (6,4%), tylko jedno z dzieci ma imię wiążące się z patronatem świętego, którego dzień przypada w bliskiej okolicy urodzenia dziecka (1796-1966). Ta sytuacja w znacznym stopniu świadczy o braku konsekwencji motywacyjnej. Tym bardziej, że niekiedy szukano patrona oddalonego od dnia urodzin dziecka o miesiąc naprzód, zaś w rodzinach wielodzietnych stosujących obyczaj imienia przyniesionego, po wykorzystaniu antroponimów należących do popularnych patronów, przy dużym prawdopodobieństwie powtarzania tych samych imion, sięgano niejednokrotnie po imiona rzadsze.
Spośród kolejnych 17 par bliźniąt (7,3%), jedno z dzieci otrzymało imię kumulujące w sobie treści religijne i rodzinne, a imię drugiego dziecka miało motywację niemożliwą do ustalenia metodami statystyki i analizy bazy danych.
Ogólnie spośród 20% wszystkich bliźniąt ochrzczonych w Jadownikach, jedno dziecko z pary posiada czytelną motywację religijną lub rodzinną, a drugie dziecko z pary ma imię nadane z powodów nie wiążących się z kalendarzem świętych ani z sytuacją rodzinną dziecka. W takich przypadkach zachodzi interesująca zależność: to dziecko (jedno z pary), które nie ma imienia zgodnego z imieniem chrzestnych, dziadków, rodziców ani patronów, nosi imię, które w danym okresie było po prostu bardzo popularne, modne, albo nadawane z jakichś innych pobudek (np. imiona słowiańskie w początkach XX wieku). Siedem razy powtórzyło się w tej grupie miano Anna, nadane tym dziewczynkom z pary, które nie otrzymały imion umotywowanych w inny czytelny statystycznie sposób. Nadanie tego imienia w porze roku nie nawiązującej bezpośrednio do patronatu, bez oczywistych związków rodzinnych, może świadczyć o silnym kulcie patronki z Bocheńca (por. tab. 68, 70, 73).
Motywacja skumulowana
W grupie bliźniąt najczęściej jednak można zaobserwować motywację bardziej urozmaiconą, podobnie jak w pozostałej części populacji ochrzczonej w Jadownikach (por. tab. 73-74). Na przykładzie bliźniaków wyraźnie widać zjawisko kumulacji motywów wyboru.
Dziesięć par bliźniąt (4,3%) otrzymało antroponimy związane z określonymi patronami, przy czym tylko jedno z dzieci w każdej parze wykazuje dodatkowo zgodność z mianem chrzestnego (1791-1895). Sześć par bliźniąt (2,5%) dostało ‘imiona przyniesione’ na cześć patrona, którego miano w przypadku tylko jednego dziecka z pary wykazuje zgodność z antroponimem jednego z rodziców (1802-1854), a kolejne sześć par (2,5%) w analogicznym układzie godzi antroponimy patronów z imionami dziadków, przy czym tylko jedno dziecko z pary nosi imię po przodku, z zachowaniem zgodności płci (1834-1911). Pojedynczą parę dziewczynek (0,4%) nazwano imionami obojga rodziców, które nawiązują do patronów (1933), oczywiście przy adaptacji fleksyjnej patronimiku do rodzaju żeńskiego.
W dwóch przypadkach (0,8%) zdarzyło się sumowanie imion babć i matek chrzestnych (1932, 1953), pojedyncza zaś para dziewczynek (0,4%) otrzymała antroponimy swoich matek chrzestnych, przy czym jedna z nich wykazuje jeszcze zgodność z imieniem matki (1813).
Kolejnych czternaście par bliźniąt (6%) ma skomplikowaną motywację wyboru, która dotyczy dzieci urodzonych w latach 1839-1950. Zawierają one różnorodne treści, występujące równocześnie, nie zawsze w dodatku u obojga dzieci z pary: są to motywy omówione powyżej, krzyżujące się w różnych konfiguracjach w obrębie pierwszych imion. Prawdopodobnie przed wymienioną datą 1839 mogły się zdarzyć równie skomplikowane uwarunkowania wyboru imion dla pary lub jednego z bliźniąt, ale brak niektórych danych w zapisach ksiąg metrykalnych nie pozwala na dokładną analizę (w początkowych księgach rzadko wpisane były dane dotyczące dziadków dzieci, co uniemożliwia dokładną analizę z uwzględnieniem tego motywu). Data 1950 wskazuje zakres problemu skumulowanej motywacji, ponieważ w 2 poł. XX wieku religijne i rodzinne motywy wyboru były zawierane raczej w drugich imionach, niż w pierwszych, nadawanych już wtedy z zupełnie inną motywacją.
Motywacja dowolna
Wśród wszystkich bliźniąt ochrzczonych w Jadownikach, 21 par (9%) otrzymało imię wynikające z mody lub indywidualnych upodobań osób nominujących. Antroponimy te wykazują dużą korelację z rankingami najpopularniejszych imion dla określonych przedziałów czasowych (por. tab. 17-28).
Zestawy imion dla bliźniąt
Grupę tworzą dzieci, którym nadano imiona ‘pasujące do siebie’, kierując się modą lub upodobaniami, a także skojarzeniami brzmieniowymi i stereotypami wynikającymi z przekazu imion. Zestawy imion bliźniąt oparte były często na mianach patronów, którzy mają wspólne święto, wynikające z ich historii lub martyrologii. Najczęstszym zestawem dla bliźniaków były w Jadownikach imiona Piotr i Paweł, powtarzające się w przypadku 5 par (1964-1998), w tym pojedynczo jako zestaw imion drugich. Ten zestaw był szczególnie modny zwłaszcza w latach, w których każde z tych antroponimów znajdowało się w czołówce rankingu popularnych imion. Razem występowały też często imiona najbardziej czczonych
kobiet spokrewnionych z Jezusem: w formie Anna i Marianna zanotowano je dwukrotnie (1857, 1901), jako Anna i Maria cztery razy (1936-1983), w tym raz w postaci drugich imion. Oprócz tego pojedynczo zastosowano u bliźniąt imiona dwóch archaniołów – Gabriela i Rafała (1799), pojedynczo zestaw dwóch antroponimów z Trzech Króli – Kaspra i Baltazara (1818), pojedynczo imiona pierwszych rodziców -Adama i Ewy (1910).
Bliźniętom o różnej płci niekiedy dawano imię genetycznie to samo, lecz różniące się fleksją dostosowaną do płci: Jan i Janina (1925), albo też miana uważane błędnie za żeńską i męską formę tego samego antroponimu, choć takim nie będące: Maria i Marian (1937).
Rzadziej stosowano skojarzenia oparte na podobnym brzmieniu, np. Marianna i Julianna (1809), Antonina i Michalina (1941), Karolina i Ewelina (1998), a także szczególnie charakterystyczne dla drugiej połowy XX wieku, rymujące się zdrobnienia, typu Stasia i Basia (1952), Wiesia i Józia (1964). Znacznie częściej wybierano dla bliźniąt imiona rozpoczynające się na tę samą literę (15 par – 6,5%, 1791-1981).
Drugie imiona bliźniąt
Wśród ogólnej liczby 232 par bliźniąt, 44 pary otrzymały podwójne imiona (18,9%). Zarejestrowano też 7 par, gdzie tylko jedno z bliźniąt otrzymało podwójne imię. W całej populacji ochrzczonej w Jadownikach w omawianym okresie, udział osób dwuimiennych stanowi 30%, a zatem jest wyższy niż w zbiorze bliźniaków. Analizowana grupa bliźniąt dwuimiennych dzieli się na liczne podgrupy, podobnie jak uprzednio omawiana grupa jednoimiennych.
Motywacja konsekwentna drugich imion
W Jadownikach zanotowano 6 par dzieci (2,5%), wobec których zastosowano konsekwentną motywację wyboru drugich imion. Spośród nich, 3 pary (1,2%) otrzymały drugie imiona po osobach patronów (1954-1975), dwie pary chłopców otrzymały drugie imiona po dziadkach (0,8% -1969,1980); jedna para bliźniąt (0,4%) otrzymała drugie imiona każde po jednym z rodziców (1985). Brak w tym zestawieniu drugich imion nadawanych na cześć rodziców chrzestnych wynika z faktu, iż w czasie, gdy dwuimienność stała się powszechna, zanikał zwyczaj honorowania rodziców chrzestnych poprzez zachowywanie ich imion w mianach chrześniaków.
Motywacja indywidualna drugich imion
Motywację indywidualną w drugich imionach bliźniaków zastosowano w przypadku jednej pary bliźniąt (0,4%), gdzie jednemu nadano na drugie imię miano jego ojca, a drugiemu -dziadka (1956), a także innej pary (0,4%), w której jedno z dzieci ma drugie imię po ojcu, a drugie dziecko otrzymało drugie imię po patronce (1925). Kumulowanie się treści rodzinnych w obrębie drugich imion zauważono u 3 par bliźniąt (1,2% -1929, 1956, 1986).
W grupie bliźniąt dwuimiennych wyróżnić można 8 par (3,4%) z motywacją ustaloną w przypadku tylko jednego z dzieci (1932-1995), które obdarzone zostało drugim imieniem po jednym lub kilku członkach rodziny (w tym chrzestnych), a drugie z dzieci ma drugie imię dobrane z uwzględnieniem innych motywów (zwykle jest to imię popularne w danym okresie), albo nie posiada drugiego imienia.
Motywacja skumulowana drugich imion
16 par bliźniąt (6,8%) ma bardzo skomplikowane uwarunkowanie motywacji wyboru, w kombinacjach obydwu imion u obojga dzieci pojawiają się w różnych układach względy rodzinne i motywacja religijna (1894-2001), jednak trzeba zaznaczyć, iż wraz z upływem czasu coraz rzadziej dawano dzieciom imiona po chrzestnych, a coraz częściej po dziadkach i/lub rodzicach.
Stopień konsekwencji wyboru imion
Celem niniejszego rozdziału było szczegółowe zbadanie konsekwencji w zastosowanej przez nominujących motywacji wyboru imion na ponad dwuprocentowej próbce populacji, złożonej z zarejestrowanych w księgach metrykalnych par bliźniąt. Sumując prawidłowości czytelne w zbiorze nadanych pierwszych i drugich imion, wypracowano następujące wnioski:
-Spośród badanej próbki populacji, jedna czwarta par bliźniąt otrzymała konsekwentnie
umotywowane imiona, związane ze względami rodzinnymi i kultem świętych.
- Kolejna jedna czwarta spośród par bliźniąt ma motywację wyboru indywidualną lub
skumulowaną, rozmaite motywy wyboru przenikają się wzajemnie lub uzupełniają,
pozostając w zgodzie z panującymi w całej populacji uwarunkowaniami religijnymi
i rodzinnymi.
-Następna ćwierć grupy bliźniąt ma motywację ustaloną tylko w przypadku jednego
dziecka z pary, któremu wybrano imię z uwzględnieniem tradycyjnych względów
religijnych i rodzinnych, drugie zaś dziecko z pary otrzymało imię ze względu na inne
motywy, np. modę. -Pozostałe bliźnięta noszą imiona nadane dowolnie, zgodnie z wolą rodziców, pod
wpływem osobistych upodobań oraz mody, a także ze względu na skojarzenia wynikające
z przekazu kulturowego (zestawy ‘pasujących do siebie’ antroponimów), jak również
kompozycje uwarunkowane estetyką brzmienia lub grafii zestawów imion. -Motywacja wyboru imion dla bliźniąt wykazuje tę samą zmienność chronologiczną, co
w przypadku całości populacji.
Jeżeli przyjmiemy, iż stopień konsekwencji zaistniałej przy nominacji bliźniaczego rodzeństwa ukazuje poziom świadomego zamysłu, o populacji Jadownik można powiedzieć, iż głównym celem było zapewnienie dzieciom wsparcia i ochrony ze strony patronów, których „same sobie wybrały”, przychodząc na świat w okresie pozostającym pod ich szczególną opieką, lub też, jeśli motywacja nie sięga tak głęboko, po prostu dostosowanie się do obyczaju imienia przyniesionego, dominującego w społeczeństwie nie tylko lokalnym. Tę regułę można odnieść do populacji przeważającej części badanego zakresu chronologicznego.
Drugim motywem wyboru imion był kontinuum tradycji międzypokoleniowej, albo powiązana z motywacją rodzinną strategia demonstrowania pokrewieństwa w celu otrzymywania w przyszłości od nich różnego rodzaju zasobów (Doroszewicz 2003, 101),
Trzecim rodzajem motywacji jest dostosowanie się do określonych trendów społecznych, których zadaniem jest manifestacja pewnych cech dotyczących całej rodziny, takich jak np. patriotyzm, lub lojalność wobec określonej władzy, czy też bycie nowoczesnym, albo właśnie tradycyjnym. Tego typu motywacja zaczęła się pojawiać szczególnie w XX wieku. Nie można też bagatelizować wpływu cech estetyczno-językowych wybieranych imion, których wyznaczniki zmieniły się początkowo co pokolenie, później coraz częściej. Antroponimy nadane jako modne w danym momencie mają manifestować nowoczesność rodziny i jej przynależność lub aspirację przynależności do atrakcyjnej części społeczności. Natomiast wybór imion oryginalnych bazuje na nieco innej strategii adaptacyjnej, ich zamysłem jest wyróżnianie się w populacji.
Natomiast nadanie każdemu dziecku imienia z innej zupełnie sfery motywacyjnej może być równie dobrze przejawem mniejszej świadomości antroponimicznej, jak również mniej lub bardziej świadomą strategią rodziny, aby zapewnić sobie więcej akceptacji lub korzyści (materialnych i niematerialnych) za pomocą większej puli środków.
Rozdział 21. Współczesna motywacja wyboru imion w świetle analizy ankiet
Analiza ankiet skierowanych do rodziców dzieci jest dodatkowym źródłem informacji, badającym motywację wyboru imion oraz wiedzę o antroponimach, przekonania i stereotypy z nimi związane. Stanowi ekspozycję materiału badawczego oraz uzupełnienie analizy zbioru imion, pozwala bowiem często odnaleźć sytuacje antroponimiczne, niemożliwe do uchwycenia metodami statystycznymi.
O wypełnienie ankiet zostali poproszeni mieszkańcy Jadownik w różnym wieku, np. rodzice i dziadkowie dzieci w wieku przedszkolnym. Analiza ich wypowiedzi wykazała, iż niejednokrotnie były to osoby urodzone w innych miejscowościach, związane z Jadownikami poprzez małżeństwo,pracę oraz zamieszkiwanie. Ich imiona nie zawsze miały okazję znaleźć się w księgach chrztów, niejednokrotnie ich dzieci urodziły się i zostały ochrzczone gdzie indziej, jednakże wpływają na antroponimię tej miejscowości w sposób czynny, wyrażając pewne opinie, lub w sposób bierny, nosząc i nadając imiona stanowiące wspólny zbiór antroponimiczny współczesnych Jadownik.
Konstrukcja ankiety
Ankieta Wybór imienia dotyczy motywacji wyboru imion dla dziecka. Ankieta jest tylko częściowo anonimowa, gdyż ankietowany podaje swoje imię i rok urodzenia. Uzyskane w ten sposób dane stają się materiałem porównawczym i pozwalają ustalić różnice powstałe na gruncie chronologicznym. Ankieta składa się z dwóch części. Formularz ankiety Wybór imienia zawiera następujące pytania:
I. Personalia respondenta: imiona, rok urodzenia, miejsce chrztu.
1.
Czy lubisz swoje imię?
2.
Swoje imię uważasz za: często/rzadko spotykane, modne/niemodne, oryginalne/pospolite - pytania wielokrotnego wyboru, osobno dla imienia pierwszego i drugiego.
3.
Które imiona były najbardziej popularne w Twojej miejscowości w czasach Twojego dzieciństwa?
4.
Które imiona są obecnie najbardziej popularne w Twojej miejscowości?
5.
Najdziwniejsze – Twoim zdaniem – imiona, nadane ostatnio w Twojej miejscowości.
6.
Czy imię może chronić osobę, która je nosi? Jeśli tak, to w jaki sposób i przed czym?
7.
Czy imię odzwierciedla cechy fizyczne (wygląd) osoby, która je nosi? Podaj przykłady.
8.
Czy imię odzwierciedla cechy psychiczne (charakter) osoby, która je nosi? Podaj przykłady.
9.
Podaj znane Ci przysłowia i porzekadła, w których występują imiona.
10.
Czy istnieją imiona obraźliwe lub zdrobnienia o takim charakterze? Podaj przykład.
11.
Czy takie opinie (pyt.6-10) miały wpływ na wybór imienia Twego dziecka?
12.
Czy znasz przykłady imion lub skrótów imion używanych tylko przez pojedyncze rodziny?
II. Personalia dziecka respondenta (w przypadku rodziców wielodzietnych, część wypełniana dla każdego dziecka osobno).
1.
Imię Twojego dziecka zostało wybrane: po rodzicach, po dziadkach, po chrzestnych, ze względu na świętego patrona, „samo przyniosło sobie imię”, ze względu na znaczenie, na cześć słynnej postaci (podaj), ze względu na ładne brzmienie, ze względu na oryginalność, ze względu na modę, z innych względów (podaj) – pytania wielokrotnego wyboru, osobno dla imienia pierwszego i drugiego.
2.
Kto miał wpływ na wybór imienia dziecka: rodzice, dziadkowie, rodzice chrzestni, starsze rodzeństwo dziecka, znajomi, ksiądz, inni -pytania wielokrotnego wyboru.
3.
Czy znasz znaczenie i pochodzenie imienia Twojego dziecka? Pierwsze imię znaczy (…) w języku (…), drugie imię znaczy (…) w języku (…).
4.
Jeśli z wyborem imienia dla Ciebie lub Twojego dziecka wiąże się jakaś szczególna historia, możesz ją poniżej przytoczyć.
Pierwsza część rozpoczyna się pytaniami dotyczącymi bezpośrednio respondenta, kwestie dotyczące jego dziecka są zamieszczone w części drugiej. Celem tego kroku jest po pierwsze zainteresowanie osoby badanej ankietą poprzez wzbudzenie pewnych emocji związanych z jej własną osobą. Ponadto pozwalają na uzyskanie motywów nominacji dziecka, których ankietowany z różnych względów mógłby nie ujawnić lub ich sobie nie uświadamia, szczególnie jeśli chodzi o nadanie dziecku imienia kontrastującego z mianem rodzica. Pozwala to zobaczyć wpływ emocji związanych z samoakceptacją oraz poczuciem tożsamości na wybór imienia dla własnego dziecka. Zadaniem respondenta jest również wskazanie antroponimów najbardziej popularnych współcześnie (pytanie I. 4) oraz w czasach dzieciństwa badanego (I. 3). Dysponując informacją o wieku osoby badanej, można na tej podstawie określić postrzegane przez respondenta fale popularności imion na określonym terenie. Natomiast pytanie I. 5 ma wyłonić imiona postrzegane z różnych przyczyn jako dziwne. Kontekstem do tego pytania jest odpowiedź I. 3-I. 4. Część ankiety zawierająca się w pytaniach I. 6-I. 12 bada wiedzę respondentów dotyczącą kulturowych uwarunkowań i stereotypów dotyczących imion. Ta część ma charakter otwarty.
Część druga ankiety również rozpoczyna się od metryki dziecka (imiona, wiek). Respondenci wskazują źródła motywacji wyboru, osobno dla imienia pierwszego i drugiego. Pytanie II. 2. poszukuje osób odpowiedzialnych za wybór imienia dziecka, co w pewnym stopniu może przyczynić się do określenia związku między imieniem a preferującym je środowiskiem. Pytanie II. 3. bada bezpośrednią wiedzę ankietowanego o pochodzeniu i znaczeniu imienia wybranego dla dziecka. Ostatnie pytanie (II. 4) pozostaje otwarte, dając ankietowanemu możliwość podzielenia się dłuższą opowieścią, której ramy i okoliczności nie mieszczą się w poprzednich pytaniach.
Analiza ankiet
Statystyka nominacji i rodzaje motywacji w ujęciu chronologicznym
W badaniach nad imionami w Jadownikach zastosowano analizę ankiet skierowanych do mieszkańców Jadownik. Ankietą objęta została grupa 85 osób w różnym wieku (urodzonych między 1919-1985) – rodziców 152 dzieci urodzonych w różnym czasie (19432017). Rozpiętość wieku badanych ma umożliwić obserwację zmian motywacyjnych na przestrzeni określonego czasu. Podział respondentów na trzy grupy koreluje z analizą materiału imienniczego w adekwatnych odcinkach czasowych (tab. 91, 92). Większość ankietowanych stanowią kobiety. Ponad połowa badanych wypełniła drugą część ankiety dla więcej niż jednego dziecka, co pozwala sprawdzić konsekwencję motywacyjną.
Tabela 91. Statystyka dotycząca respondentów ankiet.
Grupa respondentów ankiet Respondenci ur. 1919-1924 Respondenci ur. 1947-1970 Respondenci ur. 1971-1985 Razem
Liczba respondentów /w tym respondentów z drugim imieniem. 3/2 36/24 46/38 85/64
Liczba dzieci całej grupy respondentów /w tym dzieci z dwoma imionami 13/4 76/68 63/50 152/122
Średnia ilość dzieci przypadająca na jednego respondenta 4,3 2,1 1,3 1,8
Źródło: obliczenia własne
Na 85 badanych osób, 64 noszą dwa imiona (75%). Spośród 152 dzieci, 122 ochrzczono dwoma imionami (80%). Ogółem na jednego dorosłego respondenta przypada 1,8 dziecka. Przekrój demograficzny i dzietność lepiej jest widoczna w poszczególnych grupach wiekowych: u najstarszych respondentek przypadało 4,3 dzieci na osobę, w latach powojennych wskaźnik wynosił 2,1 dzieci na osobę, a w najmłodszej grupie rodziców już tylko 1,3 dzieci na osobę dorosłą, co koreluje z danymi pochodzącymi z ksiąg
metrykalnych.
Tabela 92. Statystyka dotycząca zbiorów imion respondentów ankiet.
Zbiór imion respondentów Zbiór II imion respondentów Zbiór I imion dzieci Zbiór II imion dzieci
3 osoby ur.19191924 3 imiona 2 osoby ur. 19191924 2 imiona 13 dzieci ur. 1943-1969 11 imion 4 osoby ur. 1950-1969 4 imiona
Anna, Eleonora, Maria -1 Apolonia, Stefania -1 Maria -2 Halina, Stanisława -1 Brak II imion w grupie dziewcząt
Adam -2 Andrzej, Czesław, Eugeniusz, Józef Kazimierz, Konrad, Stanisław -1 Kazimierz, Paweł, Tomasz, Wojciech -1
36 osób ur. 19471970 22 imiona 24 osoby ur. 1950-1970 15 imion 76 dzieci ur. 1969-2005 53 imiona 68 dzieci ur. 1969-2005 41 imion
Maria -4 Anna, Barbara, Danuta, Marta -3 Beata, Jolanta, Krystyna -2 Agnieszka, Alicja Dorota, Grażyna Halina, Iwona Lidia, Lucyna Małgorzata, Michalina, Rozalia Stanisława, Wanda Marian -1 Anna -5 Helena, Joanna, Małgorzata, Maria, Teresa -2 Barbara, Bernadeta, Elżbieta, Iwona, Józefa, Katarzyna, Mariola, Wita, Zbigniew -1 Karolina, Katarzyna -4 Agnieszka -3 Aleksandra, Anna, Maria, Paulina, Sabina -2 Adriana, Agata, Alicja, Dominika, Elżbieta, Emilia, Ewa, Ewelina, Ida, Joanna, Kalina, Kornelia, Małgorzata, Marta, Natalia, Patrycja, Rita, Teresa, Wiktoria, Wioletta, Zuzanna -1 Maria -9 Anna -7 Barbara -2 Adriana, Beata, Dorota, Ewa Krystyna, Helena, Jadwiga Joanna, Józefa, Justyna Katarzyna, Magdalena Małgorzata, Marta, Monika Urszula, Weronika, Zofia -1
Jakub, Szymon, Tomasz, Wojciech -3 Dariusz, Piotr, Robert -2 Adrian, Dominik, Edward, Filip, Grzegorz, Jacek, Kamil, Karol, Kewin, Konrad, Krzysztof, Łukasz Maciej, Marcin, Mikołaj, Rafał, Waldemar -1 Stanisław -4 Jan, Michał, Szymon -3 Andrzej, Karol, Maciej -2 Antoni, Bartłomiej, Bogusław, Eryk, Franciszek, Krzysztof, Marek, Mateusz, Paweł, Piotr, Sebastian, Szczepan, Tomasz -1
46 osób ur. 19711985 29 imion 38 osób ur. 19711985 26 imion 63 osoby ur. 1993-2017 44 imiona 50 osób ur. 1993-2017 32 imiona
Marta -4 Maria -4 Anna, Julia -4 Anna -6
Aneta, Joanna -3 Anna -3 Weronika -3 Maria -3
Agata, Beata, Barbara, Elżbieta, Zofia -2 Weronika -2
Elżbieta, Iwona, Ewa, Józefa, Aleksandra, Amelia, Daria, Diana, Gabriela, Iwona, Karina
Izabela, Jolanta, Justyna, Dominika, Emilia, Ewelina, Karolina, Kinga, Kornelia
Katarzyna, Magdalena, Zofia Gabriela, Hildegarda, Joanna, Magdalena, Maja
Magdalena -2 Kamila, Karolina, Katarzyna Małgorzata, Marcelina
Małgorzata, Agata, Agnieszka, Marcelina, Natalia, Patrycja, Sara - Sylwia, Teresa – 1
Maria -2 Alicja, Edyta, 1
Agnieszka, Halina, Irena,
Aleksandra, Jadwiga, Joanna Mateusz, Mikołaj, Piotr -3 Tomasz -4
Bernadeta, Krystyna, Daniel, Filip, Kacper, Kamil -2 Piotr -3
Dominika Małgorzata Adrian, Bartłomiej, Gerard, Jacek, Antoni, Daniel, Filip, Jan,
Edyta, Ewa, Marta, Olga, Jakub, Konrad, Krystian, Maciej, Paweł -2
Halina, Kornelia, Sabina, Zuzanna, Maksymilian, Marcin, Maurycy, Arkadiusz, Fabian, Grzegorz
Olga, Paulina, Żaneta, Mariusz, Miłosz, Samuel, Sebastian, Szymon Janusz, Jarosław, Konrad
Rita, Teresa, Stanisław-1 Tytus -1 Łukasz, Michał, Stanisław
Wioletta, Adam, Szymon -1
Daniel,Tomasz -1
Źródło: obliczenia własne (kursywą oznaczono imiona męskie, ponieważ w grupie respondentów zdecydowanie przeważają kobiety).
Najstarszą grupę respondentów tworzą 3 kobiety, urodzone w okresie międzywojennym, dwie z nich miały po dwa imiona. Nawet w tak szczupłym zbiorze widoczne są najczęściej nadawane w Jadownikach miana, jak również te, które w owym czasie miały falę popularności. W tej grupie przypada 4,3 dzieci na jednego rodzica, razem było ich 13, urodzonych między 1943 a 1969. Tylko 4 dzieci otrzymało 2 imiona. Pierwsze imię wybierali prawie zawsze rodzice, czasem starsze rodzeństwo dziecka.
Motywacja wyboru była głównie natury religijnej, decyzję warunkowało ‘imię przyniesione’, niekiedy pokrywając się z mianem matki lub ojca (nie zawsze w zgodności z płcią np. Stanisława). Znaczenie antroponimu nie było w ogóle kategorią istotną, respondenci nie posiadali żadnej wiedzy na ten temat poza tym, iż imię należy do świętego patrona. Niektóre uznano za modne w momencie wyboru (Halina, Józef, Stanisław, Kazimierz), inne za ‘ładnie brzmiące’ (Czesław, Eugeniusz – wybór rodzeństwa). Pojedyncza w tym pokoleniu nominacja ‘oryginalna’ (Konrad) była samodzielną decyzją ojca (motywowaną ‘światowością’, ojciec był murarzem pracującym w innych miejscowościach), jednak matka całe życie nazywała chłopca drugim imieniem (Paweł). Drugie imiona dzieci motywowane były religijnie, modą, a także względami rodzinnymi – w pewnej rodzinie dwóch braci nazwano po dziadkach, tam gdzie pierwsze imiona wybrano z powodu ich ładnego brzmienia. W tym pokoleniu rodziców w ich decyzjach antroponimicznych widoczne są ogólne tendencje do nazywania dzieci imieniem przyniesionym, częste sumowanie się motywów wyboru (kalendarz, święty patron, imiona rodziców, dziadków), jednak widoczna jest już społecznie akceptowana możliwość innej motywacji, którą stanowi moda, popularność określonych imion, przejawiająca się w odczuciu ładnego brzmienia, wreszcie potrzeba oryginalności, której niezbędnym warunkiem jest zaistnienie fal popularności określonych imion i potrzeba odejścia od nich. Trudno jest jednak dostrzec ścisłą konsekwencję motywacyjną w obrębie rodzin, a jedynie respektowanie kilku tradycyjnie stosowanych motywów (por. tab. 92). Zwraca uwagę przewaga imion tradycyjnych.
Kolejną grupę tworzą respondenci urodzeni w latach powojennych (1947-1970). Na 36 objętych badaniem osób, 24 nosi dwa imiona (66%). Ich imiona, zarówno zawartość zbioru jak i częstotliwość poszczególnych mian, są w dużym stopniu zgodne z trendami antroponimicznymi dla tych przedziałów chronologicznych (por. tab. 25, 31-32). Tę grupę badanych stanowią rodzice 76 dzieci urodzonych w latach 1969-2005, zbiór ich imion wynosi razem 55 pozycji. Szczególnie te o największej frekwencji posiadają znaczną korelację z imionami znajdującymi się w rankingach popularności dla tych czasów (tab. 25, 26, 27). 89% grupy dzieci posiada drugie imiona, które w dużej mierze nawiązują do tradycyjnej, dość uniwersalnej chronologicznie bazy drugich imion, stworzonej na podstawie ksiąg chrztów (tab. 33, 32).
Głównymi motywami wyboru dla tej generacji rodziców stało się ‘ładne brzmienie’, wartość subiektywna, bazująca jednak w dużej mierze na imionach w danym czasie popularnych. Tylko jeden rodzic wprost warunkuje swój wybór modą. Równoległą wartością jest też oryginalność, przy czym subiektywny ogląd rodziców nie musi wcale pokrywać się ze statystyką i oryginalnością będącą skutkiem niskiej frekwencji (np. jako oryginalne określone zostały imiona Tomasz i Katarzyna, w owym czasie będące dość popularnymi). Pokolenie rodziców powojennych nadal uwzględniało przy wyborze imienia fakt, iż antroponim posiada swojego świętego patrona, jednak obyczaj imienia przyniesionego przestał być istotnym uwarunkowaniem wyboru, zwłaszcza w grupie imion pierwszych. Niekiedy uwzględniane były względy rodzinne, lecz w tym pokoleniu rodziców pojawiła się także tendencja odwrotna: ceniono fakt, że imię nie było wcześniej w rodzinnym użyciu i dziecko nie będzie powielać imienia (a być może losów) przodka, czy też budzić w rodzinie skojarzeń z inną osobą.
Na wybory antroponimiczne oddziaływały także pierwowzory imiennicze, literackie czy filmowe, wzory osób fikcyjnych oraz realnych. W odpowiedziach otwartych respondenci wskazywali też inne, subiektywne motywy wyboru, np. wyobrażenie, że imię pasuje do wyglądu dziecka, respektowanie życzenia określonego członka rodziny, bez głębszego wnikania w jego genezę, czy wreszcie nawet zaakceptowaną przez rodziców pomyłkę urzędnika stanu cywilnego przy rejestracji dziecka. Najbardziej niekonsekwentnie potraktowanym motywem jest znaczenie imienia: trzykrotnie uznano je za motyw decydujący
o wyborze konkretnych imion, jednak brak przytoczonej etymologii przeczy wiedzy
o znaczeniu.
W tym samym okresie czasu, w grupie imion drugich o wyborze imienia decydowały przede wszystkim względy tradycyjne: religijne i rodzinne (tab. 91), choć moda i ‘ładne brzmienie’ także miały wpływ. Nominującymi są zazwyczaj rodzice, ale niekiedy brany jest pod uwagę głos starszego rodzeństwa dziecka, dziadków (np. w przypadku rodziców, którym podobało się imię Judyta, ale dziadek uznał je za żydowskie, więc wybrano Agatę, która „była obok w kalendarzu”; niekiedy też dziadkowie wskazywali że pewne imię będzie właściwe bo przyniesione; stosowano też formę rekompensaty dla dziadków, nadając ich imię dziecku jako drugie wtedy, gdy na pierwsze imię wybrano antroponim nie akceptowany przez starsze pokolenie, będące zaś w danym momencie modne, co prowadziło do sytuacji ukazujących różnice generacyjne w panujących stereotypach, np. dla matki dziecka ur. 1984 miano Jakub było ładnie brzmiące i modne, dla dziadków tylko żydowskie), czy nawet głos osób obcych (casus pomyłki urzędnika USC).
Niewiele jest rodzin z tamtego okresu, gdzie można by znaleźć konsekwentny wybór wg tej samej linii motywacyjnej dla wszystkich dzieci danej pary. ‘Ładne brzmienie’, ‘podobanie się imienia’ wydaje się być głównym motywem wyboru nawet w grupie imion drugich, bowiem nie wszystkie antroponimy, nawet należące do dziadków czy rodziców, spotykają się z akceptacją i powieleniem. Generalnie jednak można zauważyć główną tendencję, polegającą na wyborze dla dziecka pierwszego imienia reprezentatywnego, aspirującego do określonych wartości (modny=nowoczesny lub oryginalny=wyjątkowy), natomiast równocześnie obdarowywano dziecko imieniem drugim, prywatnym, bo nie używanym na co dzień, którego zadaniem było wyposażenie dziecka w osobę świętego patrona lub uhonorowanie dziadków, wreszcie podkreślenie związku z rodzicami. W owym czasie zaistniała jednak spora grupa rodziców, którzy nie odwoływali się do wartości tradycyjnych, a raczej starając się w polinomii znaleźć kompromis między kilkoma alternatywnymi pomysłami z kategorii ‘modne, ładnie brzmiące, oryginalne’.
Najmłodszą grupę ankietowanych stanowi 46 osób urodzonych w latach 1971-1985. Zbiór ich antroponimów jest dość różnorodny (tab. 92). 82% osób z tej grupy nosi dwa imiona, których zbiór jest także urozmaicony, jego podstawa jednak jest tradycyjna (najczęściej nadawane miana to Maria i Anna). W grupie tej przypada już tylko 1,3 dzieci na osobę, zatem wielu respondentów jest rodzicem tylko jednego dziecka. Dzieci jest ogółem 63, urodzonych w latach 1993-2017, a ich imiona pozostają w ścisłej korelacji z antroponimami zamieszczonymi w rankingu dla przełomu wieków (tab. 27) oraz nie ujętymi w analizie statystycznej najczęściej nadawanymi imionami ostatnich lat (por. tab. 100-101).
Również w tej grupie podstawowym motywem wyboru jest ‘ładne brzmienie’, niekiedy z dodatkowymi warunkami estetycznymi (kompozycja imienia wraz z nazwiskiem,
ładne zdrobnienie albo rozpoczynanie się na tę samą literę imion wszystkich członków rodziny – tab. 93). Oryginalność ceniona jest bardziej niż zgodność z modą. Związki z patronem czy kalendarzem są częstsze niż upamiętnianie przodków, ta tradycja dominuje raczej w sferze drugich imion. Pojawiają się natomiast dodatkowe okoliczności, odnoszące się do spraw prywatnych (imię nadane, „aby dotrzymać obietnicy” dotyczącej stanu zdrowia, przy tym znaczenie imienia to „dar Boga”; imię upamiętniające śmierć ojca; przekonanie, że „imię ma charakter”; nadanie imienia patronki z dnia, gdy potwierdzono długo oczekiwaną ciążę); nawet pomyłka urzędnika USC zinterpretowana została jako wskazówka (pierwsze dziecko dostało imię po prababci, drugie dziecko tej samej rodziny przez pomyłkę otrzymało imię zgodne z mianem najlepszej przyjaciółki tej prababci w końcowym okresie jej życia). Dla niektórych rodziców ważna jest nie tyle oryginalność sama w sobie, co niepowtarzalność na tle tradycji rodzinnej. Znaczenie imienia nie jest szczególnie istotne, bardziej wzory osobowe pozytywne lub negatywne (które wpływają na zmianę decyzji antroponimicznej). Bywa, że imiona wybierane są pod wpływem emocji wzbudzanych przez media (imię na cześć zmarłej księżnej Diany, lub imię Sara zgodne chronologicznie z okresem popularności filmu pod tym tytułem, przy czym matka dziecka twierdzi mylnie, iż wzorem osobowym jest żona Mojżesza). Odpowiedzialność za wybór ponoszą głównie rodzice, lecz często na ich decyzje wpływało rodzeństwo dziecka lub dziadkowie.
79% tych dzieci posiada drugie imię, zbiór antroponimiczny jest w dużej mierze tradycyjny, jednak także i tutaj zmieniła się proporcja frekwencyjna motywów wyboru. Najczęściej nadano dziecku miano zgodne z imieniem rodzica (czasem zgodne z drugim imieniem rodzica), znacznie rzadziej po dziadkach i pojedynczo po chrzestnych. Posiadanie świętego patrona jest ważne, szczególnie przy pierwszych imionach nie związanych z patronatem. Zdarza się nadal respektowanie obyczaju imienia przyniesionego. Równie ważne są względy estetyczne, ‘ładne brzmienie’, oryginalność, dopasowanie do nazwiska lub inicjału zgodnego z resztą rodziny. Zdarzają się też historie upamiętniające sytuacje osobiste, np. jako drugie imię (Karolina) wystąpiła nazwa linii autobusowej, w której poznali się rodzice dziecka (imię w funkcji chrematonimu ponownie otrzymało funkcję antroponimiczną), lub dziecko otrzymało drugie imię po dziadku, aby zyskać jego akceptację i zrekompensować nieakceptowane przez niego pierwsze imię (Samuel -uważane przez niego za żydowskie). Trudno jest wyrokować o stopniu konsekwencji z uwagi na mniejszą ilość dzieci w rodzinie, zwykle jednak jej brak.
Tabela 93. Motywy wyboru imion dla dzieci na podstawie ankiet.
Motywy wyboru (wybór wielokrotny)
I imiona II imiona
Dzieci respondentów urodzonych w latach 1919-1924
patron – 9 przyniesione – 4 po rodzicu – 3 moda – 3 ‘ładne brzmienie’ – 2 oryginalność – 1 po dziadku – 2 patron-1 moda – 1
Dzieci respondentów urodzonych w latach 1947-1970
‘ładne brzmienie’ – 32 patron – 22 oryginalność – 19 przyniesione – 5 postać z filmu, książki – 5 znaczenie – 3 (rodzice nie podają) po babci/dziadku – 2 po rodzicu – 2 po prababciach/pradziadkach -1 moda – 1 papież (pielgrzymka) -1 'na życzenie mamy” -1 „na życzenie taty” – 1 „na życzenie brata” -1 wzór osobowy – 1 „pasowało do wyglądu” – 1 nie pojawiło się dotąd w rodzinie – 1 pomyłka w USC – 1 sąsiadowało w kalendarzu z wybranym imieniem, nie akceptowanym przez część rodziny (nadane zamiast imienia pierwszego wyboru) patron – 19 po babci/dziadku – 13 po mamie/ojcu -11 ‘ładne brzmienie’ – 8 moda – 6 po chrzestnych -4 oryginalność – 4 przyniesione -3 po prababciach/pradziadkach -2 papież – 2 postać – św. Paweł -1
Dzieci respondentów urodzonych w latach 1971-1985
‘ładne brzmienie’ – 32 po mamie/ojcu -16
oryginalność –13 patron – 9
patron – 12 po babci/dziadku – 9
przyniesione – 10 ‘ładne brzmienie’ – 6
moda – 3 przyniesione -4
po babci/dziadku – 2 oryginalność – 2
postać – 2 („żona Mojżesza”; księżna Diana) znaczenie -1
nie pojawiło się dotąd w rodzinie – 2 po chrzestnych – 1
„to imię ma charakter” – 2 nazwa linii autobusowej (w której poznali się
brzmi dobrze z nazwiskiem -2 rodzice dziecka) -1
po prababciach/pradziadkach -1 na tę samą literę co wszyscy w rodzinie -1
po rodzicu – 1 (śmierć ojca) w zamian za inne – (zmiana decyzji bo pierwszy
„życzenie taty” – 1 wybór zbyt popularny) -1
znaczenie – 1
wzór osobowy – 1
„aby dotrzymać obietnicy” – 1
ładne zdrobnienie – 1
na tę samą literę co wszyscy w rodzinie -1
pomyłka w USC – 1
w zamian za inne -1
Źródło: obliczenia własne
Na podstawie ankiet (tab. 93) można więc stwierdzić, że głównymi motywami wyboru w grupie imion pierwszych jest ładne brzmienie, wartość subiektywna, często bazująca na tym, co w danym momencie jest popularne i modne, a czasami będąca opozycją w stosunku do trendów. Wpływ mają czasem osoby patronów, a niekiedy postaci medialne, czy fikcyjne.
Wiedza o znaczeniu etymologicznym danego imienia jest wyjątkowa. Zazwyczaj respondenci pozostawiali to miejsce w ankiecie zupełnie puste, lub pisali, że nie wiedzą (jedna respondentka skomentowała to słowem „niestety”), a niekiedy wpisywali odpowiedź, że jest to imię określonego świętego, albo imię ze Starego/Nowego Testamentu. Kilkakrotnie znaczenie podane przez respondenta ograniczało się tylko do stereotypu (np. Anna – Babcia Jezusa, Barbara – patronka górników; Helena – piękność; Konrad – imię z literatury; Patryk – patron Irlandii, Zuzanna – jedno z najstarszych imion hebrajskich), niekiedy podawano błędną lub nieścisłą etymologię, lub błędną genezę językową (typu: Dominika – pochodząca od Boga; Małgorzata – waleczna/męczennica; Michał – wysłaniec Jahwe; Piotr – Opoka/Skała po hebrajsku; Zofia -mądra). Odpowiedzi ścisłych i zgodnych z aktualną wiedzą o genezie imion podano 34 (trzykrotnie w imionach: Anna, Julia, Maria; dwukrotnie w imionach Mikołaj, Piotr, oraz pojedynczo w antroponimach: Daniel, Dariusz, Filip, Gabriela, Gerard, Hildegarda, Ida, Iwona, Jan, Konrad, Krystyna, Maciej, Mateusz, Paulina, Robert, Sabina, Samuel, Szymon, Tytus, Wojciech, Zofia).
Motywacje wyboru w świetle wartościowania własnego imienia
Interesującym zagadnieniem jest postrzeganie przez respondenta własnego imienia oraz wpływ, jaki stosunek do swojego miana może wywrzeć na decyzji o wyborze antroponimu dla potomstwa. Badani zostali poproszeni o określenie własnego imienia w kategorii: często/rzadko spotykane, oryginalne/pospolite, modne/niemodne, oraz ustosunkowane się emocjonalne, czy lubią swoje imię, przy czym kategoria oryginalne/pospolite i modne/niemodne jest w istocie ponownym zapytaniem
o częstość/rzadkość występowania danego imienia, lecz poprzez subiektywne odczucia osoby badanej. Wpływ emocji związanych z własnym imieniem na wybór antroponimu dla dzieci obrazuje tabela 94, gdzie zestawiona jest kwestia stosunku do własnego miana z tym, jakiego typu wyboru dokonał ankietowany odnośnie swoich dzieci.
W pierwszej kolumnie dotyczącej imienia respondenta, określenia częstości bazują wyłącznie na subiektywnym odczuciu ankietowanego, związanego z tym, jak ta osoba postrzega swoje imię. Celem tego badania było określenie, czy pozytywne postrzeganie swojego imienia związanego z kategorią częstości/powszechności lub rzadkości/oryginalności daje efekt w postaci świadomego bądź nie wyboru imion z podobną lokalizacją frekwencyjną oraz czy negatywne postrzeganie swojego imienia związanego z kategorią częstości/powszechności lub rzadkości/oryginalności daje efekt w postaci świadomego bądź
nie wyboru imion o odwrotnej lokalizacji frekwencyjnej. Wymienione w ankietach imiona
dzieci zostały przydzielone do określonych kategorii na podstawie obiektywnych rankingów sporządzonych na podstawie statystyk bazujących na informacjach wyekscerpowanych z ksiąg metrykalnych Jadownik (tab. 24-27). Dane liczbowe z kolumn 2-6 odnoszą się do liczby ankietowanych (rodziców), a nie liczby ich dzieci, tzn. jeśli wszystkie dzieci danego rodzica mają imiona częste na tle swojej generacji, we właściwym polu ankiety wpisana jest wartość 1, jeżeli zaś dany rodzic dokonał różnych wyborów antroponimicznych względem swoich dzieci, wartość 1 wpisana jest w kolumnie ‘dzieci mają imiona i częste i rzadkie’ (tab. 94).
Tabela 94. Wpływ emocji związanych z własnym imieniem na wybór imienia dla dzieci.
Imię respondenta (pierwsze) Dzieci mają imiona częste Dzieci mają imiona rzadkie Dzieci mają imiona i częste i rzadkie Dzieci mają imiona modne Razem
częste – lubi je 25 13 6 44
rzadkie – lubi je 17 5 2 24
modne – lubi je 1 1 2
częste – nie lubi go 3 1 1 5
Rzadkie – nie lubi go 5 5
Niemodne – nie lubi go 2 3 5
Razem 53 19 10 3 85
Źródło: obliczenia własne
W górnych wierszach tabeli zawarte są dane związane z pozytywnym stosunkiem ankietowanego do własnego imienia, zaś w dolnych wierszach tabeli zawarte są dane związane z negatywnym stosunkiem respondenta do swojego miana. Ogólnie wśród 85 badanych osób, 70 lubi swoje imię. Spośród 44 osób, które lubią swoje imiona i określają je jako częste, 56% nadało dzieciom również imiona częste na tle swojego pokolenia, 29% sięgnęło po imiona rzadkie, a 13% zastosowało u swoich dzieci imiona o różnej frekwencji. Spośród 24 osób, które mają rzadkie imiona i je lubią, 70% nadało jednak imiona częste, 20% imiona rzadkie, a pozostałe imiona o różnej frekwencji. Jedna osoba określiła swoje imię jako modne, a jej dzieci mają różne imiona, które również można określić modnymi na tle generacji.
Natomiast 15 badanych nie lubi swojego imienia. W gronie tych 5 osób, które nie lubią go z powodu pospolitości, 3 dało dzieciom antroponimy częste w danym pokoleniu, jedna sięgnęła po imiona rzadkie, a jedna zastosowała styl mieszany. Kolejne 5 osób, które nie lubią swojego miana z powodu rzadkości jego występowania, wszystkie nadały swoim dzieciom imiona częste. Osoby, które określiły swoje miano jako niemodne i nie darzyły go akceptacją, dały swoim dzieciom imiona bądź częste, bądź takie, które można było uznać za modne w danym czasie.
Na podstawie tej analizy można przyjąć wniosek, iż przede wszystkim na decyzję
o wyborze nazwy dla swojego potomstwa wpływa stosunek do własnego imienia. Osoby akceptujące swoje miano na tle właściwej dla siebie generacji mogą widzieć pozytywy w nadawaniu imion powszechnych w danym czasie, ewentualnie mogą sięgać po imiona rzadkie bez lęku i kompleksów. Jednak osoby, które mają negatywny stosunek do swojego imienia, w dużej mierze przy wyborze antroponimu kierują się niekoniecznie świadomą potrzebą kompensacji, sięgając po cechę deficytową: zwłaszcza imiona rzadkie, wyróżniające się w pokoleniu ankietowanego, mogły stawać się nadmiernie eksponowane na tle ogółu, przyczyniając się do dyskomfortu tych osób, i powodując chęć ochronienia własnych dzieci przed tego typu doświadczeniami.
Osobną kategorią jest opozycja modne -niemodne, wyraża bowiem genezę aspiracyjną lub niedosyt w temacie własnego miana, przejawiający się w nadaniu dzieciom imion wystarczająco modnych i częstych. Podążanie za modą jest zjawiskiem powszechnym, ale na pewno nie uświadomionym przez większość populacji rodziców. Niektórzy ankietowani twierdzili, że nadając dane imię dziecku, nie zdawali sobie sprawę, iż jest ono aktualnie aż tak popularne (np. ankiety 45, 47). Inni w ostatniej chwili zmieniali zamysł antroponimiczny z uwagi na to, iż danę miano albo zestawienie pierwszego i drugiego imienia stawało się zbyt popularne w danym roczniku (np. ankieta 44). Z analizy poszczególnych przypadków można też wyprowadzić wniosek, iż potrzeba podążania za trendami jest często oparta na zmienności pokoleniowej, tzn. rodzice mający imiona tradycyjne, szukają dla dzieci imion ‘nowoczesnych’, modnych, oryginalnych, natomiast rodzice postrzegający swoje imiona jako nadmierne podążanie za modą przez własnych rodziców czy szukanie na siłę oryginalności, sami sięgają po imiona ‘tradycyjne’, głęboko osadzone w polskiej kulturze.
Społeczna świadomość przemian w antroponimii
Ramami dla tych tendencji są fale popularności pewnych nazw w ramach określonych generacji. Osoby ankietowane zostały poproszone o wskazanie imion popularnych w ich miejscowości w czasach ich dzieciństwa (tab. 95).
Tabela 95. Imiona uważane za popularne w czasach dzieciństwa ankietowanych, w ich miejscowościach.
Imiona uważane za popularne w czasach dzieciństwa ankietowanych
Imiona kobiece Imiona męskie
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1919-1924
Anna, Maria – 3; Barbara, Eleonora, Katarzyna, Kunegunda, Zofia -1 Józef – 3; Franciszek, Kazimierz, Michał, Roman, Stanisław, Jan, Wojciech, Zygmunt -1
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1947-1970
Maria -16; Anna – 15; Zofia – 10; Małgorzata – 7; Stanisław – 15; Józef – 10; Andrzej, Jan – 8;
Barbara – 6; Ewa, Katarzyna, Krystyna – 5; Dorota Kazimierz, Marek – 5; Bogdan, Jerzy, Paweł,
– 4; Agnieszka, Beata, Teresa – 3; Elżbieta, Halina, Tadeusz – 4; Adam, Krzysztof, Piotr, Wiesław – 3;
Joanna, Józefa, Renata, Urszula, Stanisława – 2; Antoni, Franciszek, Grzegorz, Jacek, Ryszard,
„Bogusia”, Grażyna, Izabela, Jolanta, Justyna, Kinga, Tomasz, Wojciech, Zbigniew – 2; Artur, Dariusz,
Magdalena, Marta, Natalia -1 Maciej, Marcin, Michał, Rafał, Sławomir, Władysław -1
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1971-1985
Katarzyna – 22; Anna – 21; Agnieszka – 16; Magdalena – 10; Małgorzata – 7; Joanna – 5; Beata, Monika – 4; Aneta, Barbara, Ewa – 3; Agata, Dorota, Iwona, Julia, Krystyna, Maria, Weronika – 2; Aldona, Aleksandra, Bożena, Dagmara, Edyta, Elżbieta, Izabela, Janina, Jolanta, Józefa, Justyna, Kamila, Wiesława, Zofia -1 Paweł, Piotr – 14; Krzysztof, Tomasz – 12; Marcin – 10; Michał – 4; Jacek, Janusz, Maciej, Mariusz, Stanisław, Wojciech – 3; Adam, Andrzej, Daniel, Grzegorz, Jakub, Łukasz, Marek – 2; Aleksander, Dawid, Dominik, Donat, Jarosław, Józef; Kajetan, Kazimierz, Konrad, Mateusz, Robert, Stefan -1
Źródło: obliczenia własne (pogrubiono imiona zgodne z rankingami dla Jadownik w analogicznych przedziałach
czasowych).
Imiona wskazane przez kolejne generacje jako popularne w ich miejscowościach w czasach ich dzieciństwa wykazują dużą zgodność z rankingami imion najczęściej nadanych w Jadownikach dla analogicznych lat (por. tab. 95 i tab.23, 25, 26). Antroponimy najstarszego okresu mają zgodność 3 imion w grupie żeńskiej i 4 w męskiej, być może nieduża liczba respondentów zaniżyła faktyczną potencjalną zgodność. W średniej grupie wiekowej jest to 11 imion kobiecych i 9 męskich, wspólnych z czołówką rankingu. W najmłodszej grupie wiekowej jest to zgodność 10 imion kobiecych oraz 11 męskich. Imiona wymienione jednorazowo nie zawsze stanowią część zbioru antroponimicznego Jadownik (np. imiona Donat i Kajetan zostały wskazane przez jadowniczankę urodzoną w jednym z miast śląskich w wyniku emigracji zarobkowej jej rodziców, którzy później wraz z rodziną powrócili do Jadownik). Należy również uwzględnić możliwość przesunięcia chronologicznego zapamiętanych przez respondentów imion, nie jest bowiem określone, czyje antroponimy pozostały im w pamięci: swoich szkolnych rówieśników czy też kilka lat starszego/młodszego rodzeństwa i ich rówieśników.
Na podstawie imion wymienionych przez respondentów jako popularne w czasach ich dzieciństwa, można rozpoznać typowe dla określonych lat fale popularności i zmiany w skali mikro, na przykład respondenci urodzeni ok. roku 1965 wymieniają jako popularne już inne imiona, niż badane osoby urodzone zaledwie trochę wcześniej. Na przełomie lat 60/70. XX wieku zmiany te były już tak częste, iż praktycznie co kilka lat dokonywała się częściowa wymiana zawartości zbioru, co ankietowani zaobserwowali, postrzegając retrospektywnie konteksty swej społecznej codzienności.
Natomiast zapytani o imiona popularne obecnie (tab. 96), ankietowani wymienili
podobne przykłady imion, jednak listy osób młodszych były bogatsze w szczegóły.
Antroponimy, wymienione przez osoby z najstarszego pokolenia jako obecnie popularne,
były im znane już wcześniej i badani zaobserwowali po prostu ich stałą popularność lub powrót imion uważanych za tradycyjne, natomiast starsze osoby nie dostrzegły albo nie zapamiętały imion dla nich zupełnie nowych, obcych pod względem brzmienia i genezy. Osoby ze środkowej generacji dostrzegają i wymieniają nie tylko imiona faktycznie obecnie najczęściej nadawane, ale także są wyczulone na pewny trendy: dostrzegają powrót imion dawnych (typu Maria, Stanisława, Jan, Stanisław, Tadeusz, Władysław), ale także nowinki antroponimiczne, które obserwują z pewnym dystansem (imiona typu Inez, Violetta, Brajan),
o czym można sądzić na tej podstawie, iż faktycznie te miana nie są bardzo w Jadownikach popularne, jednak poprzez swą inność (być może postrzeganą negatywnie) przykuwają uwagę generacji lat powojennych. Natomiast najmłodsze pokolenie ankietowanych wymieniło po prostu imiona rzeczywiście najczęściej nadawane.
Tabela 96. Imiona uważane przez respondentów za popularne obecnie.
Imiona uważane za popularne obecnie
Imiona kobiece Imiona męskie
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1919-1924
Anna, Emilia, Julia, Justyna, Katarzyna, Magdalena, Marcelina, Marta, Weronika -1 Jacek, Jan, Karol, Michał, Tomasz, Wojciech -1
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1947-1970
Julia – 13; Weronika – 9; Anna – 8; Karolina, Maria – 7; Aleksandra, Oliwia, Wiktoria – 5; Emilia – 4; Kamila, Magdalena, Natalia, Patrycja – 3; Agnieszka, Angelika, Katarzyna, Klaudia – 2; Dominika, Edyta, Ewa, Gabriela, Inez, Kinga, Małgorzata, Roksana, Stanisława, Sylwia, Violetta, Zuzanna -1 Jakub – 14; Kamil – 9; Mateusz – 8; Kacper – 7; Michał – 6; Jan, Karol, Piotr – 4; Mikołaj, Tomasz, Wojciech – 3; Daniel, Dominik, Konrad, Łukasz, Oskar, Patryk, Wiktor – 2; Adrian, Bartłomiej, Bartosz, Brajan, Damian, Dariusz, Filip, Franciszek, Maciej, Maksymilian, Paweł, Sebastian, Stanisław, Tadeusz, Władysław -1
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1971-1985
Julia – 22; Anna, Wiktoria – 9; Karolina, Weronika – 7; Oliwia – 6; Katarzyna – 5; Emilia, Gabriela, Magdalena, Patrycja – 4; Aleksandra, Dominika, Natalia, Sylwia – 2; Beata, Daria, Ewelina, Izabela, Kinga, Klaudia, Małgorzata, Maria, Nikola, Paulina, Zuzanna -1 Jakub – 14; Mateusz – 11; Kacper – 9; Jan – 8; Bartłomiej, Dawid, Kamil, Michał – 5; Maciej – 4; Filip, Patryk – 3; Bartosz, Daniel, Dominik, Konrad, Łukasz, Miłosz, Nikodem, Oskar, Piotr, Sebastian, Tomasz – 2; Damian, Hubert, Karol, Marcin, Mikołaj, Paweł, Radosław, Szczepan, Wiktor, Wojciech – 1
Imiona uważane za popularne obecnie (razem)
Julia – 36; Anna – 18; Weronika – 17; Karolina, Jakub – 28; Mateusz – 19; Kacper – 16; Kamil –
Wiktoria – 14; Oliwia – 11; Emilia – 9; Katarzyna, 14; Jan – 13; Michał – 12; Bartłomiej, Piotr, Tomasz
Magdalena, Maria – 8; Aleksandra, Patrycja – 7; – 6; Dawid, Karol, Maciej, Patryk, Wojciech – 5;
Natalia – 5; Gabriela – 4; Dominika, Kamila, Daniel, Dominik, Filip, Konrad, Łukasz, Mikołaj,
Klaudia, Sylwia – 3; Agnieszka, Angelika, Kinga, Oskar – 4; Bartosz, Sebastian, Wiktor – 3; Damian,
Małgorzata, Zuzanna – 2; Beata, Daria, Edyta, Ewa, Miłosz, Nikodem, Paweł – 2; Adrian, Brajan,
Ewelina, Gabriela, Inez, Izabela, Justyna, Marcelina, Dariusz, Franciszek, Hubert, Jacek, Karol,
Marta, Nikola, Paulina, Roksana, Stanisława, Violetta Maksymilian, Marcin, Radosław, Stanisław,
-1 Szczepan, Tadeusz, Władysław -1
Źródło: obliczenia własne (pogrubiono imiona zgodne z analogicznym czasowo rankingiem dla Jadownik).
Wspólny zbiór wymienionych antroponimów zawiera wszystkie rzeczywiście najczęściej nadawane w ostatnich latach imiona. Wśród przytaczanych przez respondentów nazw znalazły się wszystkie antroponimy z czołówki rankingu stworzonego dla Jadownik przełomu wieków (por. tab. 27, 89), co świadczy o dużej uważności społecznej na antroponimię. W tym kontekście bardzo interesujące są imiona uważane przez respondentów za dziwne. Ankietowani zostali poproszeni o wymienienie najdziwniejszych imion nadanych ostatnio. Jest to wartość oceniająca, pozwalająca zwrócić uwagę na to, co ludzi dziwi, i dlaczego tak właśnie jest. Nie wszystkie wymienione przez ankietowanych przykłady rzeczywiście znajdują odzwierciedlenie w statystykach wynikających z analizy metryk chrzcielnych, być może należą one do osób zamieszkujących Jadowniki ale nie zanotowanych w księgach metrykalnych (ochrzczonych w innych parafiach albo wcale), albo imiona te zasłyszane zostały w innych miejscowościach, w różnych kontekstach społecznych, i znacząco przykuły uwagę.
Peryferia zbioru i ich społeczna akceptacja
Tabela 97. Imiona uważane przez respondentów za dziwne.
Imiona uważane za dziwne
Imiona kobiece Imiona męskie
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1919-1924
Amelia, Andżelika, Dżesika, Teofila -1 Oliwier -1
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1947-1970
Sara – 6; Hildegarda – 5; Dżesika – 3; Dagmara, Daria, Malwina, Żaneta – 2; Andżelika, Apolonia, „Apolonie”, Balbina, Bianka, Dagna, Dobrawa, Elwira, „Ełgenia”, Eulalia, Ewelina, Faustyna, Fortunata, „Hiacenta”, Hiacynta, Iga, Ilona, Izydora, Kewin – 8; Tobiasz – 4; Eliasz, Eryk, Patryk – 3; Cyryl, Izydor, Ksawery, Melchior, Olaf, Oliwer, Oskar, Remigiusz, Sergiusz – 2; Alan, Albert, Ariel, „Aurelii”, Barnaba, Bożydar, Brajan, Damian, Dominik, Fabian, Gabriel, Gracjan, Kacper, Kornel,
Kleopatra, Ksenia, Lidia, Lilianna, Leokadia, Marlena, Mirosława, Modesta, Nicol, Nikol, Nikola, Oliwia, Pelagia, „Perpentua”, Poliksena, Samanta, Sharon, Simona, Wanessa, Zofia, Zyta -1 Makary, Metody, Milan, Miłosz, Narcyz, Nikodem, Oliwier, Onufry, Salomon, Samuel, Raul -1
Przykłady podane przez respondentów urodzonych w latach 1971-1985
Hildegarda – 5; Sara – 3; Amelia, Dżesika, Hiacynta, Kewin – 8; Eryk, Mieszko – 3; Bożydar, Ksawery,
Klementyna, Kunegunda, Samanta, Sandra – 2; Marcel, Nikodem, Olaf, Oliwier, Oskar, Samuel
Agrypina, Andżelika, Anna, Arnika, Blanka, Tymoteusz – 2; Ariel, Denis, Eliasz, Eustachy, Fabian,
Dobrosława, Eleonora, Eryka, Faustyna, „Hiacenta”, Fabricjo, Feliks, Franciszek, Jurand, Klaudiusz,
Idalia, Iga, Inez, Izaura, Jesika, Józefina, Klotylda, Kryspin, Maurycy, Mikołaj, Natan, Olgierd, Sergiusz,
Lilianna, Miriam, Nikola, Nikoletta, Olivia, Pamela, Tobiasz, Walenty -1
Rozalia, Róża, Wanessa -1
razem
Hildegarda – 10; Sara – 9; Dżesika – 7 (w tym 1 Kewin – 16; Eryk – 6; Oliwier – 5; Oskar, Tobiasz
Jesika); Hiacynta – 5 (w tym 2 „Hiacenta”); Nikola – – 4; Bożydar, Eliasz, Ksawery, Mieszko, Patryk,
5 (w kilku odmianach: po 1 Nicol, Nikol, Nikoletta; 2 Sergiusz – 3; Ariel, Cyryl, Fabian, Izydor, Marcel,
– Nikola); Samanta – 3; Andżelika; Amelia, Apolonia Nikodem, Olaf, Remigiusz, Samuel, Tymoteusz – 2;
(w tym „Apolonie” – 1), Dagmara, Daria, Faustyna, Alan, Albert, „Aurelii”, Barnaba, Brajan, Damian,
Iga, Klementyna, Kunegunda, Lilianna, Malwina, Denis, Dominik, Eliasz, Eustachy, Fabricjo, Feliks,
Oliwia (w tym 1Olivia), Sandra, Wanessa, Żaneta – Franciszek, Gabriel, Gracjan, Jurand, Kacper,
2; Agrypina, Amelia, Anna, Arnika, Balbina, Bianka, Klaudiusz, Kornel, Kryspin, Makary, Maurycy,
Blanka, Dagna, Dobrawa, Dobrosława, Eleonora, Melchior, Metody, Mikołaj, Milan, Miłosz, Narcyz,
Elwira, „Ełgenia”, Eryka, Eulalia, Ewelina, Fortunata, Natan, Nikodem, Olaf, Olgierd, Onufry, Raul,
Idalia, Ilona, Inez, Izaura, Izydora, Józefina, Salomon, Samuel, Tobiasz, Walenty – 1
Kleopatra, Klotylda, Ksenia, Leokadia, Lidia,
Marlena, Miriam, Mirosława, Modesta, Pamela,
Pelagia, „Perpentua”, Poliksena, Rozalia, Róża,
Sharon, Simona, Teofila, Zofia, Zyta – 1
Źródło: obliczenia własne (wartości liczbowe wyrażają ilość opinii a nie ilość osób nazwanych tym imieniem).
Pokolenie najstarsze wymienia wśród ‘dziwnych’ zaledwie kilka imion, być może osoby starsze nie były w stanie przyswoić i zapamiętać nazw dla nich obcych i wskazały tylko kilka, najbardziej zadziwiających i być może utrwalonych w pamięci przez komentarze członków rodzin, którzy również te miana wskazywali jako dziwne. Pokolenie środkowe, powojenne, wśród imion ‘dziwnych’ wymienia takie, które przez chwilę stanowiły sensację antroponimiczną w lokalnej społeczności, lecz nadane kilkakrotnie, zostały zaakceptowane i powielane (np. Andżelika, Dżesika, Faustyna, Marlena, Sara; Eliasz, Kewin, Milan, Miłosz, Tobiasz), a nawet modne (np. Amelia, Lilianna, Oliwia, Nikola; Eryk, Ksawery, Marcel, Nikodem, Oliwier, Oskar, Patryk). W pokoleniu tym można również dostrzec zdziwienie wobec faktu powrotu imion tradycyjnych, które generacji powojennej być może kojarzy się z zacofaniem, jest wyborem przeciwnym do powszechnego w latach 60-80. XX wieku trendu ‘nowoczesności’, ucieczki od tradycji (np. Apolonia, Eleonora, Eugenia, Klementyna, Kunegunda, Róża, Rozalia, Zofia, a nawet Anna i Maria; Feliks, Franciszek, Gabriel, Kacper), a jednak przez kolejną generację antroponimy tradycyjne są przywracane do łask. W tej grupie są też wskazane przykłady uważane prawdopodobnie za pretensjonalne, i rzadko naśladowane (typu Inez, Izaura, Sharon, Wanessa; Ariel, Brajan, Denis, Narcyz, Raul).
Najmłodszą generację ankietowanych zadziwić jest najtrudniej, jest to w dużym stopniu pokolenie bardzo otwarte na świat, znające języki obce, wybierające czasową emigrację zagraniczną jako sposób zarobkowania, funkcjonujące w świecie wielokulturowym, preferujące stały dostęp do mediów, ulegające fascynacjom popkulturowym w tym większym stopniu, im mniejszy jest ich zinternalizowany związek z tradycją. W tym pokoleniu istnieje duża indywidualność i zmienność w podejściu do mód (także antroponimicznych), a wybory imiennicze uważane za śmieszne i dziwne mogą się bardzo szybko stać przedmiotem mody efemerycznej.
W ogólnym zestawieniu 130 imion uznanych przez respondentów za dziwne, warto zatrzymać się przy tych, które zebrały najwięcej recenzji negatywnych. W grupie żeńskiej jest to miano Hildegarda, nadane w Jadownikach tylko raz (2000) na cześć prababci, która weszła przez małżeństwo do społeczności Jadownik. W swojej generacji bardziej znano ją pod formą deminutywną Hilda (tak nawet figuruje w księgach metrykalnych) lub pod mężowskim nazwiskiem (w Jadownikach panował powszechny zwyczaj zwracania się do kobiet zamężnych formą ‘wy’, z nazwiskiem mężowskim w odmianie charakterystycznej dla mężatek, a w sytuacjach nieformalnych czasem tylko imieniem męża w formie przymiotnika dzierżawczego, np. Anna Dadej była znana jako „Dadejowa” czy nieformalnie „Dadejka”; Anna Czernecka wołana była „Walkowa”, gdyż mąż miał na imię Walenty – por. wywiad nr 12). Nazwanie dziecka Hildegardą na przełomie wieków poruszyło społeczność lokalną. Starsze pokolenia uznały to miano za zbyt twarde i kojarzące się z wojną i okupacją niemiecką z okresu II wojny, zaś pokolenia młodsze po prostu za niemodne, obce, zbyt poważne albo ośmieszające. Takie przekonania mają u podstaw różne uświadomione bądź nie stereotypy dotyczące imion.
Kolejnym przykładem imienia uważanego za dziwne jest Sara (nadane w Jadownikach 4 razy), które wraz z innymi (Miriam, Tobiasz, Samuel) tworzy grupę imion kojarzonych z kulturą żydowską i postrzeganych jako miano nie pasujące do zbioru imion Jadownik. Inną grupę stanowią antroponimy o pochodzeniu i brzmieniu wyraźnie zagranicznym (Dżesika, Nikola, Nicola, Nicol, Nikoletta, Denis, Kewin, Eryk, Oliwier, Oskar). Źródła ich pochodzenia i popularności można dostrzec w kulturze masowej. Nie należy zapominać
o zjawisku zwiększonego kosmopolityzmu oraz emigracji zarobkowej i przywiezionych z innych krajów inspiracji. Równocześnie niekiedy jako dziwne wymieniane są imiona pochodzenia rodzimego (Mieszko, Dobrosława, Bożydar, Mirosława), które na tle współczesnego zbioru imion rzeczywiście się wyróżniają. Obcość antroponimów uważanych za dziwne czasem jest podkreślona przez błędy w pisowni, popełniane przez osoby nieznające wcześniej tych form imiennych („Hiacenta”, „Ełgenia”, „Apolonie”, „Perpentua”).
Interesującym zjawiskiem kulturowym jest recepcja nowych imion, w opinii społecznej zmieniających pozycję od dziwnych, pretensjonalnych i śmiesznych zjawisk efemerycznych, do wyborów powielanych i akceptowanych, aż po uzyskanie społecznej aprobaty i włączenie do zbioru imion uważanych za ‘normalne’. Przykładem takiego procesu recepcji jest miano Faustyna, przez ankietowanych wymienione dwukrotnie jako dziwne, w Jadownikach nadane 3 razy jako imię pierwsze (1993-2004) oraz 3 razy jako drugie imię (1994-2002). Prawdopodobnie zastosowanie tych imion ma związek z beatyfikacją (1993) i kanonizacją (2000) patronki, Faustyny Kowalskiej, której przesłanie zostało rozpowszechnione przez papieża Jana Pawła II wraz z budową centrum życia religijnego w Krakowie-Łagiewnikach. W Jadownikach zaś nadano je jeszcze raz w zbiorze imion pierwszych i 5 razy w zbiorze imion drugich w latach następujących po okresie prowadzonych badań. Wystąpiło również wielokrotnie w zbiorze imion wybieranych przez młodzież bierzmowaną. Podobnie wygląda proces recepcji imienia Hiacynta. Początkowo tak dziwne w odczuciu społecznym, że pisane z błędem, jednak stopniowo, na skutek częstych rozważań kościelnych na temat objawień i tajemnic fatimskich i uczestniczących w nich dzieci, stało się imieniem akceptowanym przez opinię publiczną i w roku 2018 było kilkakrotnie wybierane przez młodzież bierzmowaną.
Przekonania na temat imion
Przekonania mające u podstaw różne uświadomione bądź nie stereotypy dotyczące imion dostrzegalne są także w odpowiedziach ankietowanych z części I ankiety (w nawiasie podane rok urodzenia respondenta). Na pytanie I. 6. „Czy imię może chronić osobę, która je nosi? Jeśli tak, to w jaki sposób i przed czym?”, 23 respondentów (z roczników 1952-1985) odpowiedziało przecząco (27%), zaś 31 osób (36%) twierdząco (1919-1982), choć nie wszyscy uzasadnili swoją wypowiedź. W większości przypadków uzasadnienia bazują na przekonaniach religijnych (w nawiasie rok urodzenia osoby ankietowanej): „imiona pochodzące od świętych chronią przed wszystkim, co złe” (1919); „tak, jeżeli jest to święty patron” (1924); „św. patron” (1924); „osoby mające imiona święte mogą doznać wiele łask i być chronione od nieszczęść” (1948); „wierzę w opiekę świętych patronów” (1950); „ochrona patronów przed nieszczęściem” (1950); „jeżeli jest św. patron, to zawsze pomaga w zdrowiu czy w nauce” (1951); „opieka patrona” (1961); „moim zdaniem każdy ma swojego patrona i chroni go w ciężkich chwilach, a w dobrych wspomaga” (1962); „opieka patrona, ochrona przed nieszczęśliwymi wypadkami” (1963); „opieka patrona przed niebezpieczeństwami” (1965); „opieka patrona, którego imię nosi dziecko” (1966); „święci patronowie chronią przed otaczającym złem i chorobą” (1966); „osoby wierzące uważają, że święty, którego imię nosi dziecko, roztacza nad nim opiekę” (1967); „opieka św. patrona” (1970); „uważam, że chroni ją patron, jeśli jest to imię święte, przed chorobami groźnymi i złem” (1971); „uważam, że jest tak w przypadku imion mających świętych patronów np. Piotr, Paweł, Łukasz” (1972); „tak, jeśli ma swojego patrona wśród świętych lub błogosławionych” (1973); „ imię świętego może chronić. Niektóre są znaczące, np. Beata, Feliks” (1973); „myślę i mam nadzieję, że chroni mnie moja patronka św. Małgorzata” (1974); „patron którego imię dziecko otrzymało, chroni go, strzeże przed niebezpieczeństwami życia codziennego” (1974); „najczęściej wybiera się takie imię, które nosiła osoba religijna, dobra, będąca w gronie świętych i która będzie strzec dziecko przed niepowodzeniami, błędnymi decyzjami, chorobami, złem. Święty patron, święte imię, życzenie – by życie imiennika było równie przykładne” (1975); zatem 22 respondentów (25,8%) wskazało bezpośrednio na ważny dla nich związek między imieniem dziecka a noszącym je patronem. Pojawiło się także kilka nieco bardziej uogólnionych wypowiedzi: „przed złem” (1954); „zapewnia opiekę bożą” (1973); „poprzez modlitwę z prośbą o opiekę” (1974); „przed złymi mocami świata” (1982). We wcześniej cytowanych pojawiło się odwołanie do imion znaczących (Feliks, Beata – ich znaczenia ‘szczęśliwy’, ‘błogosławiona/szczęśliwa’). Jednokrotnie zarejestrowano wypowiedź oryginalną, imię chroni „przed chorobami serca – np. Ryszard Lwie Serce” (1961).
Na pytanie ankiety nr I. 7. „Czy imię odzwierciedla cechy fizyczne (wygląd) osoby, która je nosi? Podaj przykłady” odpowiedziało negatywnie 39 osób (45,8%) z roczników 1919-1982, nie podając żadnego komentarza, zaś kolejne 6 osób (7%) dodały mniej jednoznaczne komentarze: „w zależności od osoby” (1967); „nie -często jest w sprzeczności z wyglądem osoby” (1973); „nie zawsze (1974); „czasem tak” (1975); „nie, chociaż swego czasu starałam się dopasować cechy do imion, przestało się to sprawdzać, przestałam” (1975)
– jest to swoisty wyraz stereotypów. Kolejne 11 osób (12,9%) potwierdziło swoje przekonanie o istnieniu imion związanych z określonymi cechami wyglądu: 4 respondentów potwierdziło bez komentarza (1924-1979); kilku kolejnych podało przykłady: „Ania drobna, krucha, chorowita” (1957); „Wojciech – dobrze zbudowany” (1961); „Teresa wysoka, ciemna karnacja i włosy” (1963); „Dawid – imię mitycznego siłacza” (1972); „Samson, Daniel i inne postaci występujące w Starym Testamencie, św. Paweł” (1973); „Paweł -mały, drobny” (1977); „uważam, że może, ale nie musi, np. osoby w moich otoczeniu, które noszą imię Michał są duże, grube. Znane mi Rafały są bardzo chude. To może być oczywiście przypadek” (1981).
Na pytanie I. 8. „Czy imię odzwierciedla cechy psychiczne (charakter) osoby, która je nosi? Podaj przykłady” odpowiedzi mają odmienne proporcje. Negatywne przekonania wyraziło 33 respondentów (38,8%) z roczników 1919-1985. Dwie wypowiedzi nie są jednoznaczne: „bywają podobieństwa i bywają różnice” (1974); „nie, chociaż swego czasu starałam się dopasować cechy do imion, przestało się to sprawdzać, przestałam” (1975). 27 ankietowanych potwierdziło swoje przekonania w tej kwestii (31,7%), w tym 5 respondentów bez komentarza, a pozostali z następującymi przykładami: „Kuba zaradny i pracowity” (1950); „Krystyny są wesołe” (1951); „wszystkie Zośki są „zimne” (1954); „Bartek silny, przebiegły, odważny, kłótliwy” (1957); „Michały są ruchliwe i nerwowe, Anny są rozważne” (1958); „Stanisław – to bardzo dobrzy mężczyźni, Jakub – to starodawne imię i kojarzę je z osobą stateczną i odpowiedzialną, która wie czego chce w życiu” (1962); „Wojciech mądry, poważny” (1963); „Kazimierz – Wielki” (1965); „Zofia cechuje się rezolutnością” (1966); „Zosia – samosia – samodzielna, mądra” (1967); „moim zdaniem w pewnym sensie tak, np. Bartłomieje są bardzo ruchliwe” (1967); „zdarza się, np. Małgorzaty są bystre, inteligentne, energiczne; Marcin – spokojny, powolny w działaniu; Aleksandra – energiczna, pewna siebie, przebojowo idąca przez życie” (1970); „Maria cechuje się sprytem” (1971); „Klaudiusz, Cezar – osoby władcze, despotyczne, cechy przywódcze; Zofia – mądrość, cechy przywódcze” (1974); „znam wiele kobiet noszących imię Aneta i każda z nich jest uparta, przekorna, mało cierpliwa ale i towarzyska, wesoła” (1975); „Kasia – dumna, Kuba – uparty” (1975); „czasami, np. Kamil – niesforny” (1978); „Agnieszki są kapryśne a Anny złośliwe” (1979). Powyższe przykłady bazują na uogólnionych doświadczeniach respondentów, ale obok nich w ankietach można znaleźć pewne odwołania do wiedzy o znaczeniach imion lub pierwowzorów antroponimicznych, np. „Abraham, Sara, św. Piotr-Szymon” (1973); „Zbigniew to człowiek, który nosi w sobie gniew i nie potrafi go zneutralizować” (1973); „Marta – zaradna i gospodarna, Konstancja – zdecydowana i wytrwała, Wiktor – zwycięzca, Feliks – szczęśliwy” (1977); i wreszcie wypowiedź interpretująca cechy psychiczne wymienionych osób przez pryzmat teorii estetyki dźwięków: „myślę że są to imiona o tzw. lekkiej wymowie – Anna, Maja – dotyczą delikatnej psychiki, lub „twarde” – np. Barbara, Zofia – świadczą o mocnym charakterze” (1972).
Na pytanie I. 9 „Podaj znane Ci przysłowia i porzekadła, w których występują imiona”, większość ankietowanych przytoczyła przykłady związane z ludowymi
obserwacjami meteorologicznymi (w nawiasie podaję liczbę przytoczeń przez ankietowanych oraz granice urodzeń osób, które znają to przysłowie): Na św. Grzegorza idzie zima do morza (17:1919-1975); Od św. Anki/Hanki zimne wieczory i ranki (10:1952-1978); Gdy św. Barbara po wodzie, to Boże Narodzenie/Wielkanoc po lodzie/ i vice versa (10:1948-1981); Św. Łucja dnia dorzuca (1950); Św. Marcin/ Św. Maciej zimę traci albo ją bogaci/Na Marcina jest zima albo jej ni ma (8:1950-1972); Św. Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka/Agnieszka łaskawa, wypuszcza skowronka z rękawa (6:1956-1976); Na św. Wojciecha w polu pociecha (1961); Na św. Franciszka nieraz dobrze brzmi i błyska (1962); Na św. Dorotę uschną chusty na płocie (1962); Jak się św. Jan rozczuli, to go św. Magdalena utuli (1962); Na Izydora pusta komora (1967); Od św. Jadwigi wykopki na wyścigi (1967); Zimna Zośka (1970); Na św. Prokopa woda pełna przykopa (1972); Na św. Jana idziemy do siana (1974); Na św. Mateusza dostanie kapusta kapelusza (1974); Na św. Andrzeja trza kożucha dobrodzieja (1974); Sierpniowa Joanna to zimna i mglista panna (1977); Jak Walenty nie poleje, to na wiosnę masz nadzieje (1977). Osoby badane znały również kilka przysłów osadzonych w kontekście obyczajowo-kalendarzowym: Na św. Andrzeja świta dziewkom nadzieja (1965); W dzień Adama i Ewy daruj bliźnim gniewy (1974); Barbara święta o górnikach pamięta (1974); Kto kocha Maryję, ten pości w Wiliję (1975); Od św. Katarzyny nie prześladuj zwierzyny (1977); Po św. Michale można paść nawet na powale (1977); Św. Marek wrzuca do wody ogarek (2:1966-1974).
Oprócz przysłów ankietowani wymienili znane im porzekadła, niekiedy cytaty, powiązane z imionami: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie (13:1919-1981); Czego się Jaś nie nauczy, Jan nie będzie umiał (8:1953-1981); Wyskoczył jak Filip z konopi (2:1970-1981); Gosia – samosia (1979); Ostatnie podrygi Jasia Fatygi (1948); Marta grzechu warta (1959); Dobra Agnieszka kto z nią nie mieszka (1961); Bartek Głowacki wpadł do paczki, paczka się leje, Bartek się śmieje (1967); Z próżnego i Salomon nie naleje (2:1967-1970); Mądrość Salomona (1973); Wolnoć Tomku w swoim domku (2:1973-1980); Wiedział Grześ, a od Grzesia cała wieś (1974); Uczył Marcin Marcina, a ten głupi jak świnia (1975); Od Annasza do Kajfasza (1975); Maciek z Maryną najlepszą maszyną (1975); Jedna deska, dwie deski – nie słuchajcie Tereski (1976); Tańcowały dwa Michały (1977); Głupi Jasiu (1973).
Kwestia I. 10 „Czy istnieją imiona obraźliwe lub zdrobnienia o takim charakterze? Podaj przykład” wykazuje bardzo ciekawe indywidualne skojarzenia pejoratywne. 4 ankietowanych (1924-1957) zanegowało taką możliwość, natomiast 16 osób (1948-1982) podało pewne przykłady, które zilustrować można wypowiedzią: „nie istnieją imiona obraźliwe, ale poprzez skojarzenia mogą być odbierane negatywnie np. Adolf (przez porównanie z Hitlerem), Alfons” (1973). Inne przykłady: „Otylia – otyła” (2:1948, 1977); „Baltazar i Błażej” (1958); „Hanka – Barcinka” (1959); „Kubuś – kubek” (1962); „Hetera, Ksantypa, Grzesiurek” (1966); „Teodorek, Walenty – Walek” (1966); „Alfons”(1970); „Walenty – Walek, Tobiasz – Tobi” (1971); „Alfons oraz Rzepicha – słyszałam prawdziwą historię pewnej starej kobiety, która dostała takie imię od księdza za karę, że była dzieckiem nieślubnym” (1975); „Klara, Hildegarda, Hipolit” (1977); „Jacek – placek” (1977); „Czesiek, Maniek, Ziuta, Kryśka, Fredek od Alfred” (1979); „Wacek – Wacuś” (1980); „Maryśka, Kryśka, Zośka” (1982). Nie zawsze jest możliwe rozkodowanie genezy powstałych skojarzeń i stereotypów. O imionach stygmatyzujących typu Adolf i Alfons piszę więcej w rozdziale mu poświęconemu. Antroponimy Wacek/Wacuś i Walek/Walenty oraz ewentualnie Grzesiurek zapewne wzbudzają w niektórych respondentach skojarzenia z aktywnością seksualną, Hetera i Ksantypa mają uzasadnienie kulturowe, Hanka-Barcinka zapewne posiada pierwowzór osobowy postrzegany negatywnie. Niektóre antroponimy mogą wydawać się obraźliwe z powodów znanych respondentom, np. Tobi jest imieniem negatywnej i nieudacznej postaci bajkowej, inne swoim brzmieniem wydają się respondentom zbyt pospolite (Czesiek, Fredek, Maniek, Kryśka, Maryśka, Zośka, Ziuta), ciężkie (Baltazar, Błażej, Hildegarda, Hipolit, Klara), wzbudzają potencjalnie ośmieszające rymy (Jacek-placek) lub skojarzenia z innym słowami (Otylia – otyła, Kuba – kubek).
Charakterystycznym zjawiskiem jest fakt, iż o ile przysłowia i porzekadła były znane raczej starszym niż młodszym ankietowanym, to imiona podawane jako przykłady obraźliwe czy ośmieszające częściej wystąpiły w ankietach osób młodszych, co wskazuje źródła powstawania stereotypów, inne w różnych generacjach: u starszych bardziej w przysłowiach i porzekadłach, „mądrościach tradycyjnych”, u młodszych w całej szerokiej gamie kodów kultury masowej. O tym, jak bardzo obszar oddziaływań stereotypów pozostaje dla respondentów nieuświadomiony, świadczy fakt, iż na pytanie I. 11 „Czy takie opinie (pyt. 6-10) miały wpływ na wybór imienia Twego dziecka?” ankietowani w zdecydowanej większości pozostawiali tę kwestię zupełnie bez odpowiedzi bądź z rzadka negowali tę możliwość.
Ostatnie pytanie otwarte I. 12 „Czy znasz przykłady imion lub skrótów imion używanych tylko przez pojedyncze rodziny?” otwiera szeroki temat możliwości, jakie przed badaczem antroponimii stawia hipokorystyka i badanie kontekstów powstawania różnych odcieni deminutywnych w życiu rodzinnym, wskazując antroponimię jako obszar tylko pozornie zamknięty i skostniały zasadami, w rzeczywistości zaś ciągle żywy i stale pracujący, w której najbardziej interesującą kwestią jest estetyka i emocjonalne zabarwienie dźwięków tworzących cząstki hipokorystyczne.
Odpowiedzi udzieliło 30 ankietowanych (35%), w tym 2 osoby tylko twierdzącą bez przykładów (1961, 1966), inne podały formy oficjalne używanych zdaniem badanych przez pojedyncze rodziny, dając wyraz przekonaniu o rzadkości tych antroponimów np. Raul, Sharon (1962); Renores, Mansandro, Szina (1966); Eleonora, Idalia, Samuel, Benedykt (1966); Samanta, Sandra, Idalia, Samuel, Eleonora, Benedykt (1971); Samuel, Kewin, Dżesika (1973) lub o ich niezwyczajnym zastosowaniu np. „Maria – dla mężczyzn” (1957). Inne osoby ankietowane skupiły się na podaniu antroponimów i ich specyficznych form hipokorystycznych: Adolf – Doluś (1952); Marian – Nusiek (1952); Zdzisław – Dzidek (1952); Marta – Tuśka (1958); Otylia – Luśka (1958); Teresa – Gusia (1958); Kiki, Tuśka, Nusia, Kostek, Sebo, Pela, Łołek (1967); Dusia (1970); Konrad – Radek, Oliwia – Oli, Bogdan – Bobo (1972); Tuptuś, Tutek, Abulinek, Bubuś (1974); Weronika – Nika – Nikusia (1974); Hildegarda – skrót: Adzia, Hildzia (1975); Maria – Malina; Anna – Nuśka, Elżbieta – Niuńka, Elżunia, Aneta – Anetusia (1975); Wiktoria – Wiki, Olga – Gunia (1975); Mateusz – Mateo, Edyta – Ita (1975); Maciej – Mimi, Patryk – Pat, Teresa – Teja (1976); Patrycja – Petka albo Pati, Ewelina – Ewela, Bernadeta – Benia (1976); Leokadia – Lola, Edentrauda – Truda (1976, ze Śląska); Anastazja – Nastka, Ludmiła – Luśka, Zuzanna – Zuśka (1977); Mścisława – Dzidzia, Maria – Majka, Marynia (1977); Mikołaj – Miko, Olga – Olitka, Małgorzata – Gola (1977); Dominika – Ika, Nika, Mimi; Kornelia – Kora, Korni; Sebastian – Sobek, Robert – Robuś, Robek (1980); Kornelia – Nela, Kora, Kornik (1982).
Omówienie danych pochodzących z ankiet do rodziców stanowi analizę uzupełniającą w stosunku do materiału statystycznego o charakterze częściowo historycznym, pozwalając przyjrzeć się często nieuchwytnym w świetle źródeł, subiektywnym źródłom motywacji pozytywnej, skutkującej wyborem określonym imion, jak również motywacji negatywnej, przyczyniającej się do unikania określonych antroponimów, w danym czasie, z konkretnych powodów. Obydwa źródła wiedzy o powodach preferowania imion własnych przyczyniają się do lepszej i pełniejszej rekonstrukcji motywacji wyboru imion w Jadownikach współcześnie i w czasach historycznych, której to syntezie poświęcony jest osobny rozdział podsumowujący ten temat.
Rozdział 22. Wybór własnego imienia
Tematem niniejszej pracy jest wybór imion przez nominujących dla nominowanych, zazwyczaj przez rodziców dla ich nowonarodzonych dzieci. W poprzednich rozdziałach omówione zostały szczegółowo różne motywy wyboru antroponimów na przestrzeni dziejów w Jadownikach, na podstawie statystyk opracowanych dla danych z ksiąg metrykalnych, jak również w świetle źródeł historycznych oraz ankiet skierowanych do współczesnych rodziców. Kontekstem analogicznym jest temat motywacji wyboru imienia dla siebie samego, jak również okoliczności towarzyszące zmianie imienia oraz posługiwanie się imieniem innym niż oficjalne.
W czasach historycznych w kulturze europejskiej można podać wiele przykładów zmiany imienia przy intronizacji władców dynastycznych, jak i pontyfikalnych, jak również przy przechodzeniu do innej grupy narodowościowej, głównie przez małżeństwo, lub wskutek emigracji zarobkowej (por. Malec 2001, 84). Jednak najpowszechniejszą praktyką świadomej zmiany własnego imienia były okoliczności przyjęcia przez dorosłą jednostkę innej religii, chociaż często na ten wybór wpływ miała inna osoba nominująca, zwykle reprezentująca przyjmowaną religię. Podobnie w przypadku zmiany imienia ze świeckiego na zakonne (Zmuda 2015, 1-3). Współcześnie rzadko można napotkać sytuację oficjalnej zmiany imienia przez jednostkę w urzędzie stanu cywilnego. Wybór imienia dla siebie samego najczęściej dokonuje się w symbolicznej postaci podczas bierzmowania przez przystępującą do sakramentu rzymskokatolicką młodzież. Kolejny kontekst jest również częsty lecz nieformalny, dotyczy osób, które co dzień używają imienia zupełnie innego niż ich oficjalne dane personalne. Jakie motywacje towarzyszą takim wyborom?
Wybór własnego imienia podczas bierzmowania
Religijna motywacja wyboru imienia chrzcielnego dla dziecka łączy się z wyborem świętego patrona jako wzoru życia, co wiąże chrześcijańską nominację z życzeniowym charakterem tego aktu. Podobny charakter ma wybór własnego, symbolicznego imienia przyjmowanego wraz z sakramentem bierzmowania. Jednocześnie nawet obwarowany religijnym kontekstem wybór antroponimów w obu przypadkach nie jest wolny od
dodatkowych aspektów, takich jak zgodność z modą, zaspokojenie potrzeb estetycznych oraz identyfikacji z grupą czy podkreślenia własnej indywidualności. Badanie danych antroponimicznych z bierzmowania umożliwia poszerzenie pola dotychczasowych wniosków dotyczących motywacji wyboru imion o obserwacje okoliczności autonomicznych decyzji osób bierzmowanych, będących w założeniu świadomą kreacją imienia i zarazem własnej dojrzałej osobowości.
Księgi chrztów Jadownik zawierają uwagi księdza uzupełniającego metryki. W XX wieku bardzo często w uwagach tych dopisywano datę bierzmowania, jednak ewenementem jest rocznik 1971, bierzmowany w roku 1985, kiedy to ówczesny proboszcz lub któryś z wikarych dopisał także imiona przyjęte przez młodzież bierzmowaną (zazwyczaj te dane notowane są w innych księgach lub zeszytach), dzięki czemu znany jest zbiór imion (tab. 98).
Tabela 98. Imiona wybrane przy bierzmowaniu w roku 1985.
Imiona wybrane przy bierzmowaniu przez młodzież Jadownik (61 osób z rocznika 1971) w roku 1985
Dziewczęta (27) Chłopcy (34)
Magdalena – 4; Anna, Weronika – 3; Agnieszka Maria -2 Agata, Agnieszka, Anna Maria, Barbara, Bernadetta Maria, Joanna, Jolanta, Katarzyna Maria, Magdalena Maria, Małgorzata, Maria, Maria Magdalena, Regina, Urszula Maria, Weronika Maria – 1 Andrzej – 6; Piotr – 4; Andrzej Maria, Dawid Maria, Jacek, Jan, Józef, Marek, Stanisław -2 Henryk, Karol, Kazimierz, Łukasz, Maksymilian, Marcin, Mateusz, Paweł, Tomasz, Wojciech -1
Źródło: obliczenia własne na podstawie danych zawartych w metrykalnych księgach chrztów (imiona pogrubioną są zgodne z rankingiem imion najczęściej nadawanych noworodkom w okresie 1971-1989; imiona zaznaczone kursywą wskazują imiona najczęściej nadawane w przedziale 1947-1970; imiona podkreślone tworzą kompozycje polinomiczne).
Bardzo interesującą kwestią są kompozycje polinomiczne, zastosowane przez 13 osób (21%), składające się każdorazowo z wybranego miana oraz antroponimu Maria. Takich kompozycji polinomicznych jest w sumie 10, w tym 3 zostały użyte po dwa razy: Agnieszka Maria oraz męskie zestawienia: Andrzej Maria i Dawid Maria. Nie są znane przyczyny tej
sytuacji.
Imiona wybierane w 1985 roku przez przystępującą do bierzmowania piętnastoletnią młodzież były w znacznej mierze tożsame z popularnymi w owym czasie antroponimami, nadawanymi noworodkom (zaznaczone pogrubieniem w tab. 98, por. tab. 26). Wybierano także imiona popularne w okresie przyjścia na świat bierzmowanej tu młodzieży (zaznaczone kursywą w tab. 91, por. tab. 25). Młodzież sięgała najczęściej po imiona, które były modne w okolicach roku 1985: mieszczące się w pierwszej dziesiątce ówczesnych rankingów lub niewiele mniej popularnych (np. Dawid i Jacek w tym okresie znalazły się na pozycji 13, z liczbą 19 ochrzczonych tymi imionami w okresie 1971-1989). Wybierane były także antroponimy noszone przez rówieśników ówczesnych piętnastolatków, jakie być może podobały się bierzmowanym bardziej niż ich własne chrzcielne imiona. Pojawiło się również kilka antroponimów, których wybór należy uznać za dążenie do oryginalności. Przykładem może być Weronika, miano znane i nadawane w latach 1867-1924; później zaś całkowicie nieobecne. Jego zastosowanie podczas bierzmowania poprzedza tylko o rok falę mody na to imię, która zapanowała w okresie 1986-2005.
Przedstawiona sytuacja prowadzi to do wniosku, iż oprócz spełniania kryteriów wartości religijnych, imię musiało też być modne i estetyczne w subiektywnym odczuciu wybierających. Niekiedy wartością była też oryginalność na tle tradycyjnego, powszechnie znanego i stosowanego od stuleci zbioru imion chrześcijańskich. Dążenie do zaznaczenia swojej indywidualności poprzez wybór nietypowego miana potwierdza fakt, iż życiorysy wybranych patronów stanowiących pierwowzory antroponimiczne również nie były powszechnie znane, i trudno znaleźć w nich jakieś cechy szczególne, które warunkowałyby taką decyzję z pobudek duchowych. Można to zaobserwować na przykładzie dwóch grup młodzieży z roczników 1989 i 1991, bierzmowanej w latach 2005 i 2007 (tab. 99).
Tabela 99. Imiona wybrane przy bierzmowaniu w latach 2005 i 2007.
Imiona wybrane przy bierzmowaniu przez uczniów Publicznego Gimnazjum w Jadownikach (154 osoby)
Dziewczęta (22) w roku 2005 Dziewczęta (47) w roku 2007 Chłopcy (22) w roku 2005 Chłopcy (63) w roku 2007
Weronika – 4; Julia, Karolina, Maria – 2; Anastazja, Anna, Apolonia, Emilia, Faustyna, Gemma, Germana, Jadwiga, Joanna, Katarzyna, Klara, Łucja -1 Karolina, Wiktoria – 6; Weronika – 4; Anna, Julia, Maria – 3; Blanka, Faustyna, Judyta, Łucja – 2; Agnieszka, Aleksandra, Bernadeta, Dorota, Emilia, Józefa, Julita, Magdalena, Małgorzata, Natalia, Oliwia, Paula, Tatiana, Zofia -1 Krzysztof, Piotr – 3; Franciszek, Jan, Maksymilian, Mateusz – 2; Maciej, Marek, Michał, Paweł, Sebastian, Stanisław, Sylwester, Wojciech – 1 Piotr – 10; Karol, Krzysztof, Stanisław – 5; Jan – 4; Franciszek, Maksymilian – 3; Aleksander, Józef, Mikołaj – 2; Adrian, Antoni, Bartłomiej, Cyprian, Dawid, Filip, Florian, Gabriel, Kacper, Kazimierz, Maciej, Marcin, Marek, Michał, Oliwier, Patryk, Paweł, Samuel, Sebastian, Tadeusz, Tomasz, Wojciech –1
Źródło: obliczenia własne na podstawie ankiet skierowanych do młodzieży (imiona pogrubioną są zgodne z rankingiem imion najczęściej nadawanych noworodkom z okresu przełomu wieków).
Wśród bierzmowanej młodzieży z dwóch badanych roczników 1989 oraz 1991 przeważały miana należące do świętych, a jednocześnie stanowiące imiona w owym czasie popularne, modne, często nadawane rodzącym się wtedy dzieciom (por. tab. 27). W grupie
dziewcząt zaobserwowano więcej antroponimów oryginalnych i rzadkich (Anastazja, Apolonia, Gemma, Germana, Judyta, Julita, Klara, Łucja, Paula, Tatiana) niż w grupie chłopców (Adrian, Cyprian, Gabriel, Oliwier, Samuel).
Młodzież bierzmowana w roku 2005 (w liczbie 44 osób z rocznika 1989) wyjaśniła także w ankiecie motywację wyboru imion. Wypowiedzi cytuję w oryginale, natomiast dane osobowe są imionami bierzmowanymi.
Część respondentów wymieniła wyłącznie powody religijne (13 osób), nawet jeśli kierowały nimi inne motywy: „Emilia – Dla paru powodów, jeden z nich to dlatego, że tak miała na imię matka Jana Pawła II, po drugie bo bardzo podobało mi się jej podejście do życia i do Boga. Pomimo tego, że jej macocha nie pozwalała jej wierzyć w Boga i modlić się, to nieustannie dążyła do celu jakim było doznanie spokoju w niebie”; „Franciszek – ponieważ on był świętym i założył zakon i chciałbym go naśladować”; „moją patronką jest Joanna Beretta Molla. Zainteresowała mnie jej postać więc dlatego wybrałam ją. Jej życie było krótkie ale piękne”; „Germana – ponieważ zaciekawiły mnie jej losy i chciałabym w życiu z niej brać przykład”; „Jan – bardzo mądry człowiek, apostoł, napisał ewangelię, dzieje apostolskie”; „Karolina – ponieważ była męczennicą do końca wytrwałą. Była skromną i miłą osobą. Kochała Boga z całego serca. Była bardzo pobożną i naprawdę dobrą osobą”; „Krzysztof – jest patronem kierowców i mam nadzieję, że będzie nade mną czuwał”; „Krzysztof – Ponieważ chcę go naśladować, tak jak on szedł przez życie”; „Łucja – była mocnej wiary, nawet wtedy, gdy grożono jej śmiercią, nie wyparła się wiary, ale oddała życie nie bojąc się, powierzając swą duszę Bogu. W tamtych czasach chrześcijanie byli prześladowani i dlatego była i jest wzorem do naśladowania dla nas i przyszłych pokoleń”; „Ponieważ Maria była matką Jezusa Chrystusa, nie miała żadnego grzechu, była wybrana przez Boga”; „Paweł – bo to imię zwiastuje nawrócenie, tak apostoł Paweł prześladował najpierw chrześcijan a potem sam nim został”; „Stanisław – ponieważ jest naszym patronem”; „Dlatego, że mi się podoba, że można brać przykład ze św. Weroniki, gdy otarła twarz Panu Jezusowi podczas ciężkiej Drogi Krzyżowej”; „moją patronką do bierzmowania jest św. Weronika Giuliani – siostra zakonna która bardzo przeżywała mękę Pana Jezusa (miała stygmaty i ślady korony cierniowej) a także rany Chrystusa, żyła 65 lat, była mistrzynią nowicjatu. Odznaczała się wielką pokorą i siłą ducha. Wybrałam tę patronkę ponieważ chciałabym kształtować się w pokorze, której często mi brakuje, chciałam także odnaleźć swoje przyszłe powołanie do życia w Rodzinie lub zakonie, mam nadzieję że św. Weronika mi w tym pomoże”.
Motywy wyłącznie rodzinne wskazało 4 ankietowanych: „Maria – moja mama ma tak na imię”; „Maciej – tak samo ma na imię mój tata”; „Michał – po moim pradziadzie”; „Piotr – imię przechodzi z pokolenia na pokolenie”. Kolejnych 3 respondentów połączyło motywację religijną i rodzinną: „Anna – dlatego że mamy Kościółek na Bocheńcu pod tym imieniem, a poza tym starsza siostra ma tak na imię”; „Jadwiga – myślę, że zdecydowała
o tym sama osoba tej świętej, bo była ona powiązana z historią. Poza tym tak ma na imię moja mama”; „Jan Chrzciciel oraz dlatego, że dziadek ma tak na imię i to jest dla jego czci”.
Dla kilku młodych osób kluczowym i jedynym motywem wyboru była subiektywnie postrzegana estetyka: „Maksymilian – bo mi się spodobało”; „Weronika – ponieważ to imię bardzo mi się podoba”. Czasem dochodzą do tego kwestie związane z poszukiwaniem własnej tożsamości: „Julia – miałam mieć tak na pierwsze imię i postanowiłam dać je sobie na trzecie a poza tym podoba mi się ono”; „Weronika – bardzo podoba mi się to imię. I chciałam mieć tak zawsze na imię”; „Mateusz – wybrałem je dlatego, że mi się to imię podobało i chciałem je mieć”. Inni szesnastolatkowie (8 osób) próbowali uzasadnić względami religijnymi ten podstawowy fakt, iż imię po prostu im się podoba: „Anastazja – podoba mi się i jest ona patronką chorób piersi i chciałabym aby się za mną wstawiała”; „Apolonia – ponieważ jest to imię słynnej męczennicy, patronki dentystów oraz to imię bardzo mi się podoba”; „Faustyna – wybrałam ponieważ chciałabym takie imię mieć na trzecie. Jest ładne, ale też chciałabym ją naśladować w życiu”; „Julia – bardzo mi się to imię podoba, była ona patronką dziewic”; „Katarzyna – moją patronką zostanie św. Katarzyna ze Sieny. To imię podoba mi się, Katarzyna jest patronką cierpiących i umierających”; „Klara – dlatego, że była to osoba, która umiała powierzyć się Bogu, miała silną wiarę. Jako osoba, która ma być umocniona Duchem św., chciałabym ją w jakiś sposób naśladować. Drugim powodem jest to, że imię to bardzo mi się podoba”; „Marek – ponieważ on był jednym
z uczniów Jezusa i on napisał swoją ewangelię. A tak w ogóle mi się podoba”; „Sylwester – ponieważ podoba mi się to imię, a po drugie patron miał ciekawe życie”. Ostatni z wymienionych przykładów traktuje także kwestię znaczenia imienia, co jest zjawiskiem rzadko spotykanym: „Gemma – ponieważ byłam wzruszona jej życiem. Podoba mi się, w jaki sposób podchodziła do życia, tyle przeszła, była chora i nastąpił cud, wyzdrowiała. Przez całe życie była blisko Boga (stygmaty, modlitwy). Była bardzo pomocna. Wspaniałe jest też jej znacznie – Klejnot”. Podobnie jak w przypadku imion wybieranych przez rodziców dla noworodków, także i tutaj można zauważyć multiplikację motywów wyboru. Dobrym przykładem jest wypowiedź łącząca kwestie religijne, rodzinne, tożsamościowe i estetyczne: „Karolina – uznałam, że patronka tego imienia jest najodpowiedniejszą postacią. Jej życie i powód śmierci jest dla mnie bardzo dużym poświęceniem i wiarą (czystość). Bardzo podoba mi się to imię. Tak na imię ma dziewczyna brata. Od dzieciństwa moja mama mówiła do mnie „Karolka” i na pamiątkę tego”. Czterech chłopców nie podaje w ogóle motywacji wyboru imion (Franciszek; Maksymilian Piotr; Wojciech). Inni trzej podają powody bardzo specyficzne: „Krzysztof – ponieważ w internecie było krótko i treściwie o tym świętym”; „Mateusz – bo myślałem że będzie konkurs o nim i się uczyłem o nim”; „Wybrałem go ponieważ w litanii do wszystkich świętych jest św. Fabiana i św. Sebastiana” (pierwsze i trzecie imię respondenta); wreszcie wypowiedź zagorzałego kibica: „Piotr – mój wujek, który umarł w wieku 38 lat był za „Wisłą” i dla upamiętnienia jego wybrałem takie imię”.
Wybory imion z bierzmowania nie pozostają wolne od wpływów zewnętrznych. Duchowni ingerują w te wybory, sugerując określone kulty, a także promują tych patronów, których procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne właśnie trwają, albo uroczyście się zakończyły i kult przeżywa apogeum wzmocniony wydarzeniami religijnymi. Przykładem może być znacząco większa frekwencja miana Karolina latach 80. XX w., motywowana procesem beatyfikacyjnym lokalnej męczennicy Karoliny Kózki. Natomiast podczas bierzmowania w roku 2018 w Jadownikach szczególnie często zostało użyte miano Hiacynta, związane z setną rocznicą objawień w Fatimie (kilka lat wcześniej w Jadownikach to imię było uważane za dziwne, raz nadane je jako imię chrzcielne, stopniowo stawało się akceptowalne społecznie aż do pewnej popularności, co obrazuje proces recepcji innowacyjnych antroponimów w środowisku lokalnym -więcej o tym w rozdziale poświęconym analizie ankiet skierowanych do rodziców dzieci).
Obecnie następuje jeszcze większa ingerencja Kościoła we własny wybór jednostki imienia do bierzmowanie, oto bowiem wskutek dekretu Episkopatu „dla wyraźniejszego zaznaczenia ścisłego związku bierzmowania z sakramentem chrztu świętego należy zachęcać kandydatów, aby zachowali imię chrzcielne. Zmiana byłaby uzasadniona, gdyby imię chrzcielne nie było związane z patronem chrześcijańskim lub przemawiały za tym określone racje duszpasterskie. W takim przypadku kandydat może wybrać imię świętego, który będzie dla niego wzorem życia chrześcijańskiego. Kryterium wyboru imienia nie powinno być związane z jego atrakcyjnością, ale pięknem życia tego, kogo wybiera się za patrona. Przystępujący do sakramentu bierzmowania pozostawiając imię chrzcielne lub przyjmując nowe, powinni zapoznać się z życiorysem swojego patrona, uświadamiając sobie przymioty, które chcieliby naśladować w życiu” („Wskazania Konferencji Episkopatu Polski dotyczące przygotowania do przyjęcia sakramentu bierzmowania” z dnia 6 kwietnia 2017, art. III, p. 16, za: http://episkopat.pl/wskazania-konferencji-episkopatu-polski-dotyczace-przygotowania-do
przyjecia-sakramentu-bierzmowania). W Jadownikach w roku 2018 młodzi ludzie przyjmowali więc przy bierzmowaniu własne imię chrzcielne pierwsze bądź drugie, jednak dość często zastosowane zostały inne imiona beatyfikowanych lub kanonizowanych, zaaprobowanych przez księdza.
Zmiana imienia
Na podstawie szczegółowej analizy danych, zawartych w księgach chrztów Jadownik, można stwierdzić, iż zmiany imienia zdarzały się o wiele rzadziej niż zmiany nazwiska. Czterokrotnie dotyczy to dzieci, którym rodzice z różnych względów zmieniali imię, uprzednio już zarejestrowane oraz nadane podczas chrztu: Józef Grzegorz na Grzegorz Wojciech (1955) oraz Krzysztof na Grzegorz Marian (1979), jednak nie ma informacji
o powodach tych zmian. W okresie późniejszym niż objęty badaniem (po roku 2005) zdarzały się przypadki urzędowej i kościelnej zmiany kolejności pierwotnie nadanych imion (np. Anna Oliwia zamiast początkowej wersji Oliwia Anna). W jednym zaś przypadku miano Paweł Michał (ur. 1965) zmieniono na pisemną prośbę rodziców na Piotr Paweł, po tym jak dziecko zostało adoptowane i zamieszkało w innym województwie. Adopcje czy przysposobienia dzieci zdarzały się stosunkowo często, i towarzyszyła im zwykle zmiana nazwiska, natomiast poza wymienionym przypadkiem nie zmieniano raz nadanego imienia.
W przypadku osób dorosłych, w materiale statystycznym ksiąg metrykalnych spotkać można dwa udokumentowane przypadki zmiany imienia wskutek konwersji na katolicyzm. Pierwszym przykładem jest przypadek nieznanego z imienia Żyda z Siedlisk, który w roku 1789 w kościele w Jadownikach przyjął chrzest z rąk ks. Antoniego Kopcińskiego, proboszcza Jasienia i dziekana dekanatu wojnickiego, i od tej pory funkcjonował pod nowym imieniem własnym Józefa Piotra Rowińskiego. Nie są znane dane personalne sprzed chrztu ani sytuacja osobista nominowanego, w chrzcie towarzyszyły jednak dwie pary chrzestnych określonych jako nobiles, co świadczyć może o społecznym znaczeniu bądź dobrej sytuacji ekonomicznej Józefa Rowińskiego. Kolejny udokumentowany przykład pochodzi z okresu II wojny światowej, podczas której mieszkaniec Jadownik Józef Topolski ukrywał na strychu oraz w specjalnie wybudowanym bunkrze żydowską dziewczynę, uratowaną z brzeskiego getta. Z tego związku dwa dni po oficjalnym wyzwoleniu Jadownik spod niemieckiej okupacji przez Armię Czerwoną narodziło się dziecko, ochrzczone w kwietniu 1945 imieniem Kazimierz. W tym samym dniu jego matka Lia Matzner także przyjęła chrzest oraz nowe imię
Maria i zawarła ślub z Józefem Topolskim. Jednak w 1952 roku Lia Maria Topolska wraz z dzieckiem wyjechali do Izraela (por. Okas 1994, 110; Świerczek 2010, 47-50).
Dwa pozostałe przypadki zmiany imienia mają kontekst rodzinny lub ekonomiczny. W 1981 roku imię zmieniła 21-letnia kobieta, z pierwotnego zestawienia polinomicznego Bogumiła Antonina na pojedyncze miano Bogusława (akt potwierdzony decyzją Kurii Diecezjalnej w Tarnowie). Nie są znane okoliczności tej zmiany (pierwotne drugie imię, z którego zrezygnowała młoda kobieta, było zgodne z imieniem matki chrzestnej, może tłem decyzji o zmianie były kwestie personalne). W 1999 roku 27-letni mężczyzna zmienił imię z Jarosław na Dariusz. Metamorfoza imienia była zabiegiem formalnym, zaś biorąc pod uwagę brzmienie form deminutywnych obu antroponimów, zmianie uległa tylko pierwsza litera inicjału (Jarek na Darek). Równocześnie zmienił własne nazwisko rodowe na nazwisko panieńskie swej żony (wraz z nim nazwisko zmieniła ponownie żona oraz dwójka małych dzieci, przyczyny tej decyzji były natury ekonomicznej).
Na podstawie ksiąg metrykalnych Jadownik nie da się nic powiedzieć na temat imion osób przyjętych do wspólnot życia konsekrowanego. Z Jadownik wywodzi się bardzo wielu księży, z pewnością zdarzały się też przypadki wstępowania do wspólnot klasztornych męskich i żeńskich, jednak księgi chrztów nie podają informacji na temat imion zakonnych tych osób.
Różnice między imieniem nadanym a używanym
Prawdopodobnie sytuacje nieidentyczności imienia nadanego a używanego są powszechniejsze, niż można przypuszczać i udowodnić na podstawie źródeł historycznych czy statystyk. O różnicach między imieniem nadanym a używanym pozwalają dowiedzieć się więcej wywiady. W ich świetle można wyróżnić dwa rodzaje kontekstu sytuacyjnego. W pierwszym niezgodność antroponimiczną generuje otoczenie nominowanych, a w drugim sami użytkownicy imienia, budujący swą tożsamość za pomocą innego antroponimu niż nadany.
Prawdopodobnie główną przyczyną zaistnienia rozbieżności między imieniem urzędowym/chrzcielnym, a imieniem własnym realnie używanym, jest niezgodność nominujących co do samej decyzji wyboru imienia dla noworodka. Bardzo często ta rozbieżność pojawia się pomiędzy ojcem a matką dziecka, rzadziej między rodzicami dziecka a jego dziadkami. W przeszłości społeczna rola kobiety, związanej z domem oraz rodziną i przynajmniej teoretycznie podporządkowanej mężowi, którego prerogatywą było reprezentowanie rodziny na zewnątrz, często powodowała sytuacje, kiedy ostateczna decyzja co do wyboru imienia dziecka, zapisania go w urzędzie lub chrztu należała do mężczyzny i ewentualnie wpływających na niego osób. Matki dzieci rzadko uczestniczyły w chrzcie, z powodu zwyczaju wczesnego chrzczenia dzieci (w dzień narodzin lub do kilku do po nich), który był uwarunkowany wysoką śmiertelnością okołoporodową i przekonaniem, że w tych niepewnych chwilach należy mu zapewnić zbawienie poprzez chrzest na wypadek śmierci. Przekonanie to utrzymało się jeszcze we wczesnych latach powojennych, por. wywiad nr 5: „Moje pierwsze dziecko urodziło się przedwcześnie w ostatni dzień roku 1951, wieczorem. Spodziewałam się tego dziecka w styczniu, synek był ponad miesiąc niedonoszony, bardzo malutki. Baliśmy się, że umrze, dlatego zaraz szybko pojechali go ochrzcić, mój mąż z chrzestnymi. Zawsze to jest nadzieja, że albo mu to pomoże i przeżyje, albo jeśli umrze, to przynajmniej ochrzczone – człowiek był spokojniejszy o jego los”.
Równocześnie zwyczaj katolicki nakazywał kobiecie pozostanie w domu aż do kończącego połóg wywodu kościelnego, dlatego matka rzadko kiedy mogła osobiście uczestniczyć w chrzcie. Zapewne ustalała ona z mężem imię dla dziecka, ale nie miała żadnej gwarancji, czy jej propozycja rzeczywiście zostanie zrealizowana, zwłaszcza iż dumny ojciec nowonarodzonego nie zawsze docierał do kościoła/urzędu prostą drogą z domu i w stanie całkowicie świadomym (na ten temat można przytaczać wiele anegdot oraz historii prawdziwych). Skutkiem tego mogła być zmieniona decyzja co do wyboru imienia pod wpływem własnej inspiracji ojca, np. imionami swoimi krewnych, przodków (wywiad nr 18) albo imionami zasłyszanymi w świecie podczas emigracji zarobkowej (wywiady nr 11, 12), także pomylona kolejność uzgodnionych wcześniej imion w kompozycji polinomicznej np. Bożena Jolanta zamiast Jolanta Bożena (wywiad nr 20); lub pomyłka urzędnika USC, której rejestrujący dziecko ojciec nie zweryfikował na miejscu (ankiety nr 10; 54).
Jak twierdzi Krystyna Doroszewicz (2003, 96), „wybór imienia zależy od tego, kto je wybiera. Jeśli czynią to obydwoje rodzice, to imię jest częściej proste, krótkie, estetyczne. Natomiast gdy wybiera je jedno z rodziców, imię jest bardziej wymyślne lub dziecko zostaje imiennikiem któregoś z krewnych. Sposób podejmowania decyzji o imieniu dziecka jest przejawem uznawanych przez rodzinę wartości. Zdaniem Rabinovich i innych (1994), wspólna decyzja świadczy o egalitarnej organizacji rodziny, decyzja jednoosobowa odzwierciedla organizację hierarchiczną”. Faktycznie materiał antroponimiczny zawarty w ankietach dotyczących Jadownik potwierdza tę tezę: zawsze gdy imię opatrzone jest adnotacją „wybrane na życzenie ojca/rodzeństwa”, jest ono oryginalne lub dopasowane do aktualnej mody. Jeśli matka nie zaakceptowała powstałej w stosunku do jej planów zmiany, jeśli miano było dziedziczone po przodkach lub wybrane bez uwzględnienia jej życzeń, jeśli imię nie pasowało do jej wyobrażeń o dziecku i jego przyszłości, powodowało to różnice między imieniem nadawanym a używanym. W wywiadzie nr 18 przytoczono przykład kobiety, która otrzymała imię Władysława a „wołano” ją Janina; jej syn dostał imię Antoni, a używano miana Czesław; lub przykład podany w wywiadzie nr 11: ojciec wybrał dla najmłodszego syna ‘światowe’ imię Konrad, jednak matka i starsze rodzeństwo „wołali” go Paweł.
Czasami dziecko otrzymało imię motywowane zgodną decyzją rodziny, ale w trakcie jego rozwoju otrzymywało inne miano w funkcji zdrobniałego przezwiska, z którym zaczęło się utożsamiać bardziej niż z nadanym imieniem. Niekiedy imię bywa przekształcane w formę deminutywną, która emancypuje się, wskutek czego ponownie poszukiwane są nowe hipokorystyki: np. w Jadownikach 2 poł. XX wieku miano Jan często w sytuacjach codziennych było deminutywnie przekształcane w formę Janusz, natomiast oficjalne miano Janusz hipokorystycznie przekształcano na Janek/Jaś, przez co forma urzędowa mylona była z Janem, z czasem spowodowało to komplikację w społecznym rozróżnianiu tych form antroponimicznych. Sytuacje analogiczne spotkać można w przypadku wszystkich imion, których formy deminutywne wyemancypowały się od form podstawowych w postaci niezależne i zyskały aprobatę urzędów w czasie rejestracji dziecka. Sytuacje takie powodują rozmaite scenariusze w życiu dorastających jednostek nominowanych różnymi imionami: niektóre osoby urzędowo zmieniają swoje imię, np. wspomniana Jolanta natychmiast po uzyskaniu pełnoletności „pozbyła się” Bożeny (wywiad 20), inne używają obu form równolegle w różnych kontekstach, oficjalnych i nieformalno-rodzinnych np. Konrad Paweł (wywiady nr 11 i 23); analogicznie Klaudia Beata (wywiad nr 15).
Dorastające osoby potrzebują niekiedy zmiany formy dotychczasowego imienia, niezbędnej dla zaakceptowania i rozwoju ich tożsamości. Zmiany te mogą mieć różny charakter, np. osoby, które nie lubiły swojego imienia, uważając je za niemodne, pospolite, niepasujące do ich koncepcji siebie i wizji własnego rozwoju, przekształcają swoje miano w formę pokrewną lub deminutywną np. Michalina -Halina (wywiad nr 15, ankieta nr 8), lub przedstawiają się zupełnie nowym imieniem, wybranym przez siebie i stosowanym nieformalnie aż do zastąpienia oficjalnego, np. Józef -Zbigniew (wywiad nr 16).
Młodzież przyjmowała niekiedy jako imię z bierzmowania to, które „miała otrzymać na chrzcie”, lecz z różnych powodów tak się nie stało, lub które wolałaby nosić zamiast własnego. „Imię traktowane jest jako podstawa kształtowania się tożsamości dziecka i element jego obrazu własnej osoby” (Allport 1937, za: Doroszewicz 2003,105). Dlatego na różnych etapach życia ludzkiego jednostka może potrzebować zmian we własnej antroponimii, pozwalających jej wyrażać swoją osobowość.
Rozdział 23. Motywacje wyboru imion dawniej i dziś
– podsumowanie antroponimii Jadownik na tle innych polskich miejscowości
Czym kierowali się i kierują ludzie, wybierając imiona dla swoich dzieci? Oto najbardziej interesujące zagadnienie w onomastyce, bardziej bowiem niż liczby i ich ekspozycje w postaci wartości procentowej na tle populacji ukazuje świat przekonań przeszłych pokoleń, bez których nie byłoby świata obecnego. Obserwując i analizując zbiory imion w określonych lokalnych środowiskach, niekiedy mając śladowe wiadomości na temat danych dotyczących rodzin i pokoleń, można tylko wnioskować o motywacji na podstawie dostępnej wiedzy, analogii, porównań z kalendarzem świętych. Paradoksalnie, na podstawie dotychczasowych własnych badań i ustaleń zauważam regułę, iż przeszłość, choć dostęp do faktów jest utrudniony, posiada jednak czytelniejsze zasady motywacji wyboru imion, uwarunkowane kulturowo, społecznie aprobowane. Natomiast czasy współczesne ukazują ogromną dowolność motywacji i słabą jej przejrzystość, lub też warunkują interpretację podwójną: zupełnie bowiem inaczej wygląda motywacja indywidualnego wyboru w świetle subiektywnej oceny rodzica wypowiadającego się w ankiecie czy wywiadzie, a zupełnie inaczej w oczach badacza zgłębiającego temat z perspektywy antropologicznej. „Kierując się zasadą, że nie ma imion niemotywowanych, i podsumowując wszystkie motywacje w postaci liczb czy procentów zawartych w tabeli, dostrzec możemy, iż brakujące procenty to motywacje nie do odszyfrowania z powodu braku danych. Zmniejszający się z czasem odsetek znanych motywacji dowodzi zmian, jakie zachodzą przy wybieraniu imion” (Dziadkowiec 2000,185).
Jak wspomniano już wcześniej, ogromna mnogość prac onomastycznych nie zawsze ułatwia czynienie porównań, ponieważ różne są założenia badawcze tych opracowań, różne czasokresy. Niemniej jednak spojrzenie na antroponimię badanych przeze mnie Jadownik na tle innych systemów antroponimicznych, wraz z motywacją wyboru poszczególnych antroponimów tworzących te zbiory, tworzy kontekst różnic oraz podobieństw, z jednej strony określający wyjątkowość Jadownik, indywidualne cechy antroponimii tej miejscowości, z drugiej zaś wpisujący tę starodawną małopolską wieś w polską tradycję.
Antroponimia XIV wieku
Antroponimię Jadownik XIV w. można scharakteryzować kilkoma głównymi cechami (por. tab. 8, 10, 11, 39): Niepełność danych, a zwłaszcza imion kobiecych, wynika z ich ówczesnej roli kulturowej
i społecznej. W antroponimii męskiej równoważą się wpływy rodzime i chrześcijańskie. Imiona słowiańskie posiadają charakter życzeniowy lub deminutywny. Zapożyczone imiona chrześcijańskie są uniwersalne dla ówczesnego systemu
antroponimicznego Europy, przekształcone i przystosowane do fonetyki języka polskiego. Wprowadzane coraz powszechniej imiennictwo chrześcijańskie wypierające życzeniowe nazwy własne pochodzenia rodzimego oraz stopniowa wymiana zbioru imion były typowymi rysami antroponimii tego okresu. Na przykład w Opoczyńskim w dobie staropolskiej imiennictwo słowiańskie stanowi około 50% wszystkich imion, najpopularniejsze są te, które weszły do kalendarza imion chrześcijańskich (Surma 1995, 112, 114). Antroponimy rodzime, wyekscerpowane ze źródeł pisanych dotyczących Jadownik XIV wieku, w dużej mierze są tożsame w imionami zanotowanymi przez Bystronia (1938, 70-72) czy Marię Karpluk (1957, 179-187; 381-392) dla Krakowa w XIV i XV wieku. Natomiast tradycja chrześcijańska, zakorzeniona już od czterech stuleci i bazująca głównie na imionach biblijnych oraz pochodzących z obszaru śródziemnomorskiego, stała się w kulturze polskiej powszechna.
W przyswajaniu konkretnych imion i ich powszechności w danym środowisku lokalnym mogły mieć zwłaszcza lokalne patronaty obiektów sakralnych oraz powielanie i naśladowanie imion właścicieli ziemskich czy osób duchownych (np. znane z Jadownik antroponimy Świętosław oraz Jakub były imionami właścicieli zamku w Dębnie, zaś św. Jakub był patronem kościoła w Brzesku).
Zatem o ile można mówić o motywacji na podstawie tak fragmentarycznych śladów, była ona natury tradycyjnej, rodzimej oraz chrześcijańskiej w Jadownikach XIV wieku oraz innych środowiskach lokalnych.
Antroponimia XV wieku
W XV w. najważniejszymi cechami lokalnej antroponimii Jadownik było:
Pojawienie się pierwszych imion kobiecych, należących, podobnie jak męskie, do kanonu wczesnego chrześcijaństwa, postaci biblijnych i świętych europejskiej starożytności i średniowiecza.
Wyraźnie zaznaczyły się w tym okresie lokalne patronaty.
Imiona słowiańskie przeżywały regres, jedynie odzwierciedlając wpływy religii
chrześcijańskiej. Należały do patronów rodzimego pochodzenia, których antroponimy weszły do kalendarza chrześcijańskiego, bądź też odzwierciedlały wartości chrześcijańskie w semantyce. Oznacza to zaznaczające się również w obyczaju imienniczym wysokie nasycenie polskiej kultury średniowiecznej treściami chrześcijańskimi o charakterze uniwersalnym, które to treści przewyższały swą atrakcyjnością inne źródła motywacji, takie jak rodzima tradycja czy język. Zatem już w tym stuleciu w Jadownikach ukształtowały się podstawy imiennictwa, nie odbiegające od tradycji ogólnopolskich (por. tab. 10, 12, 39, 42, 43). Porównania z antroponimią innych środowisk (por. Bystroń 1938, 71-73; Karpluk 1957, 179-187; 381392; Surma 1995, 102-114) wykazuje, że różnice między stanami społecznymi nie miały większego znaczenia, a to oznacza, iż w owym czasie stany różniły się pod względem statusu, ale używały tych samych wzorców kulturowych.
Antroponimia XVI wieku
W antroponimii Jadownik XVI wieku zaznaczają się:
Wyłącznie imiona chrześcijańskie, posiadające pierwowzory postaci biblijnych staro-i nowotestamentowych oraz żyjących w starożytności i średniowieczu świętych Kościoła zachodniego.
Antroponimy uzyskane ze źródeł dotyczących różnych miejscowości Polski z analogicznej
warstwy chronologicznej nadawane były we wszystkich warstwach społecznych, a ich
koncentracja wokół świąt patronalnych i zwyczajów rodzinnych spowodowała ukształtowanie
się trzonu tradycji antroponimicznej powtarzanej przez wieki (Bystroń 1938, 71-74;
Rudnicka-Fira 2013, 59).
Wpływ lokalnych patronatów powodował różnice regionalne (por. tab. 1, 8-10, 13, 39, 44,
45).
Druga połowa XVI wiek była okresem wprowadzania w życie zaleceń kontrreformacyjnych, które odcisnęły piętno na motywacji, ściśle regulując możliwości zgodnie z uchwałami soboru trydenckiego, zalecającego nadawanie dzieciom na chrzcie imion świętych i błogosławionych Kościoła katolickiego.
Można przypuszczać, iż w tym stuleciu na wybór imion dla dzieci mógł mieć wpływ obyczaj imienia przyniesionego, ściśle związanego z kalendarzem świętych.
Nie da się tego udowodnić w świetle niepełnych danych antroponimicznych z Jadownik, a jedynie w oparciu o analogie z tego samego okresu, np. w Krakowie i Kieleckim zaobserwowano motywację kalendarzową, powtarzaną seriami w cyklu rocznym (Kopertowska 1988, 15; Rudnicka-Fira 2013, 173-178), zaś w Łasku w Sieradzkiem wybór patrona dnia narodzin lub chrztu dziecka, ale także imiona patronów czczonych powszechnie, lub lokalnie (Kamińska 1986, 174-175). Niewątpliwy kult obrazu Matki Boskiej w Jadownikach nie pozostawił śladu
w imiennictwie, podobnie jak kult patronki wsi, św. Anny. Być może sytuacja ta jest
uzasadniona tabu sakralnym. Podobnie nie znajduje odbicia w antroponimii XVI i XVII wieku kult maryjny w kolegiacie łaskiej (Kamińska 1986, 174-175). Nie zanotowano imion słowiańskich poza rodzimymi patronami. W społeczności krakowskiej badanego okresu nadawano już niewiele imion rodzimych, z malejącą częstotliwością. „W ciągu trzech wieków wśród imion męskich niezmiennie powtarzają się: Stanisław, Wacław, Więcesław, Władysław i Wojciech, a w XVI wieku występują jeszcze Rosłan, Szczęsny i Zbigniew, nieobecne już w następnych stuleciach”
(Rudnicka-Fira 2013,189).
W świetle istniejących danych nie da się potwierdzić motywacji rodzinnej.
Analogie wskazują jedynie wyjątkowo motywację rodzinną i społeczną, np. w Kieleckiem,
gdzie zgodność imienia dziecka z imieniem jednego z rodziców wynosi ok. 7%, niewielka też
liczba dzieci ma miano zgodne z imieniem jednego z chrzestnych (Kopertowska 1988, 15, 4950). W Łasku do wyjątków należy zbieżność antroponimów dziecka i jego rodziców lub
chrzestnych (Kamińska, 1986, 174-175).
W Jadownikach tego okresu nie zanotowano wieloimienności.
W analogicznych czasowo środowiskach lokalnych, przypadki polinomii należą do wyjątków
np. Łasku (Kamińska 1986, 174-175), Kieleckiem (Kopertowska 1988, 15-16).
Antroponimia XVII wieku
Cechami charakterystycznymi dla antroponimii Jadownik XVII wieku były:
Kontynuacja wcześniej ukształtowanych obyczajów antroponimicznych, stosowana w tym zwartym środowisku lokalnym (por. tab. 1, 8-10, 14, 39, 40, 46, 47). O motywacji niewiele można powiedzieć pewnego, prawdopodobnie główny wpływ na wybór imion miał kalendarz świętych wraz z obyczajem imienia przyniesionego.
Analogie z innych środowisk wskazują, iż głównym motywem było nadanie miana powszechnie czczonego patrona, szczególnie często zaś z dnia urodzin lub chrztu dziecka, np. w Krakowie (Rudnicka-Fira 2013, 173-178); Nowej Brzeźnicy w Częstochowskim (Tomecka 1994, 165) czy w Łasku w okresie XVI-XVIII w. (Kamińska 1986, 174-175). W Pcimiu udział imion opartych na kalendarzu wynosi 73,7–70,5% (Dziadkowiec 2000, 170-187). W Jadownikach nadal w zbiorze było nieobecne miano patronki, św. Anny. W antroponimii tamtych czasów ponadregionalnym rysem była religijność potrydencka i silny kult maryjny, wyrażony z poszanowaniem dla tabu sakralnego, m.in. poprzez imiona zastępcze (Maryna, Marianna) oraz epitety (Regina). Badania antroponimii środowisk lokalnych wykazują wpływ kultu patronów lokalnych np. w Łasku nadawane są miana patronów drugorzędnych miasta i kolegiaty: św. Anny, Doroty, Elżbiety, św. Michała Archanioła, św. Juliana (Kamińska 1986, 174-175). W Pcimiu imię patrona parafii nosi 1,5-1,8% nominowanych (Dziadkowiec 2000, 170-187). Z imion pochodzenia rodzimego w Jadownikach nadal w użyciu są tylko miana włączone
do kalendarza świętych. Pojawiło się także imię żeńskie pochodzące wtórnie od męskiego,
Stanisława. We wspomnianych aktach krakowskich z XIV-XV w. formy pochodne od Stanisławy stanowią 5,2% zbioru imion żeńskich (Bystroń 1938, 70-71). Wśród wyekscerpowanych z jadownickich najstarszych źródeł pisanych męskich
antroponimów można zauważyć równolegle funkcjonujące obok siebie formy zapożyczone oraz ich spolszczenia np. Andrzej/Jędrzej, Hiacynt/Jacenty itp., jak również łacińskie lub zachodnie zamienniki mian słowiańskich, jak Albert/Adalbert/Wojciech.
W zapisach metrykalnych Nowej Brzeźnicy antroponimy również często zapisywane są zamiennie, np. Elżbieta/Helena, Maciej/Mateusz/Matis; Róża/Rozalia; Stefan/Szczepan; Wojciech/Albert/Adalbert (Tomecka 1994, 158). Także w Krakowie badania wskazują na ekwiwalencję antroponimów Albert/Wojciech, przy nieproporcjonalnie wysokiej frekwencji pierwszej z wymienionych form oraz minimalnego udziału drugiej (Rudnicka-Fira 2013, 90). Można jedynie przypuszczać o wpływie związków rodzinnych i środowiskowych na
antroponimię Jadownik. Dostępne analogie wykazują raczej rzadką zbieżność imion dzieci z antroponimami ich rodziców oraz chrzestnych, np. w Nowej Brzeźnicy (Tomecka 1994, 166), w Łasku w latach 1590-1638 i 1639-1755 (Kamińska 1985, 174-175). W Pcimiu XVII w. imię po rodzicach nosi 6,9-9,9% populacji, a po chrzestnych 6-8% (Dziadkowiec 2000, 170-187).
Mimo zwartego charakteru środowiska wsi Jadowniki, niekiedy przenikały do niego inne
wpływy (np. imiona Abram, Famia). Po raz pierwszy w tym stuleciu w Jadownikach zanotowano przypadek polinomii, która
wystąpiła w warstwie społecznej nobiles. Przykłady polinomii z XVII wieku można przytoczyć z całej Polski, choć poza warstwą magnacką były one rzadkie, np. w Łasku w XVI i XVII wieku nie spotyka się ich wcale, zaś w Nowej Brzeźnicy tylko raz zastosowano kobiece imię podwójne w 1636 r. (Tomecka 1994, 167-172). Pierwsze przykłady dwuimienności w Bytomiu pochodzą z 2 poł. XVII w., głównie u mieszczan o niemieckich nazwiskach, ale także rodzimych mieszkańców stanu szlacheckiego, znaczniejszych mieszczan, urzędników, księży, razem ok. 60 przykładów (Borek, Szumska 1976, 80, za: Malec 2001, 83). W najbliższym Jadownikom Krakowie polinomia rozpowszechniała się dopiero w 2 połowie XVII wieku, wyekscerpowano ok. 91 przykładów,w tym dwa zestawienia trójimienne. Zdaniem Elżbiety Rudnickiej-Firy (2013, 134, 148-149, 170), w pokoleniu starszym należącym do XVII wieku wieloimienność wśród populacji męskiej wynosiła ok. 0,7%, a w żeńskiej ok. 0,3%, natomiast w pokoleniu młodszym proporcje zostały wyrównane, a częstotliwość zwiększona, zaś imiona podwójne (lub potrójne) otrzymało 3,4% dzieci płci męskiej oraz 3,8% dzieci płci żeńskiej.
Antroponimia XVIII wieku
Antroponimię Jadownik XVIII wieku można omawiać na przykładzie imion znanych ze źródeł pisanych, ale także po raz pierwszy przy włączeniu danych zawartych w metrykach chrzcielnych (od 1784 roku), także na tle innych środowisk (por. tab. 1, 8-10, 15-17, 39, 48, 49). Charakteryzuje ją: Rosnący zbiór imion uniwersalnych w chrześcijaństwie, zwłaszcza katolickim. Autorzy opracowań regionalnych antroponimii wskazują na prymat chrześcijańskich imion, należących do ponadregionalnego zasobu używanego w całej Polsce od średniowiecza. Ich stała powtarzalność i wysoka frekwencja związane są z kultem religijnym, tradycją rodzinną i narodową, także z pozytywnym przekazem społecznym ugruntowanym w przekonaniach oraz przysłowiach. Na czele zbioru imion męskich stoi miano Jan, które w Krakowie w wiekach XVI-XVIII osiągało średnio 12% frekwencję, w podkrakowskiej Rudawie 13%, w Kielcach 18%, w Bytomiu ok. 14%, natomiast wśród antroponimów kobiecych największą frekwencję uzyskało miano Anna: w Krakowie XVI wieku ok. 22,2%, w XVII w. 14,6% oraz 6,2% w wieku XVIII (średnio w trzech wiekach – 14,3%); w Kielcach – 12,9%, w Bytomiu 15,2% (Rudnicka-Fira 2013, 60, 91, 179; Zielińska 2012, 169). Powszechność obyczaju imienia przyniesionego. Już nie tylko imiona wyekscerpowane ze źródeł, lecz także kompleksowa analiza dokumentów metrykalnych świadczy o powszechności obyczaju, na tyle osadzonego w środowisku lokalnym, iż pozwala on wnioskować o jego długim czasie trwania. Motywacja obyczajem imienia przyniesionego w Jadownikach polega głównie na nadawaniu imienia dnia urodzenia, rzadziej chrztu dziecka, a także wyborze znanych i bardzo czczonych patronów, których święto przypada w najbliższej przyszłości dnia urodzin i chrztu. Serie zwiększonej częstotliwości określonych imion powtarzają się regularnie w cyklach rocznych w tym samym okresie/miesiącu. Bardzo podobnie kształtuje się antroponimiczna sytuacja w Krakowie (Rudnicka-Fira 2013, 173-178), Olkuszu (Pałka 2007, 223), parafii Frysztak (Myszka 1999, 214, za: Malec 2001, 77). W Pcimiu frekwencja imion opartych na kalendarzu w tym okresie wynosi 72,6-80,6% (Dziadkowiec 2000, 170-187). Kult maryjny, z uwzględnieniem tabu sakralnego. W Jadownikach zamiast antroponimu Maria, na cześć Matki Boskiej nadawano formę pokrewną Marianna lub epitet Regina. Patronaty lokalne, wpływające na wybór imion. W Jadownikach rzadko nadawano imiona patronów kościołów św. Anny i św. Prokopa, częściej patronów bocznych ołtarzy św. Michała i Matki Boskiej. Tradycja lokalna warunkuje frekwencję antroponimów charakterystycznych dla regionów (Rudnicka-Fira 2013, 178). Na przykład w Pcimiu w wiekach XVII i XVIII imię zgodne z patronem parafii otrzymało 0,9-2,1% populacji (Dziadkowiec 2000, 170-187). W Chęcinach w latach 1726-1810 najczęściej nadawane antroponimy związane były z patronami poszczególnych kościołów i kaplic oraz ołtarzami kościołów. Autor opracowania wskazuje także na wpływ kalendarza diecezji gnieźnieńskiej, krakowskiej oraz franciszkanów i ich kalendarium odpustów i uroczystości (Paulewicz, 1974, 14, za: Bubak 1983, 264). W Nowej Brzeźnicy zaznacza się bardzo wysoka frekwencja patrona parafii, św. Jana Chrzciciela (Tomecka 1994, 166).
Niska frekwencja miana Anna. Stosunkowo niska frekwencja imienia głównej lokalnej patronki św. Anny uzasadniona jest poprzez możliwe tabu sakralne oraz zjawisko zmniejszonej liczby urodzeń w miesiącach letnich. Podobną sytuację demograficzną zaobserwował autor opracowania antroponimii w Pcimiu (Dziadkowiec 2000, 172).
Patronaty apotropeiczne.
Na wybór imion wpływał też kult orędowników strzegących przed powodzią i zarazą, którym wznoszono kapliczki, figurki, obdarzano czcią. W XVIII wieku szczególnie były to miana św. Tekli i św. Jana Nepomucena.
Nowe kanonizacje i beatyfikacje.
W okresie starań o kanonizacje i beatyfikacje zwiększał się nacisk duchownych na nadawanie antroponimów należących do kandydatów na ołtarze. Zaobserwowano zwiększony udział imion należących do patronów kanonizowanych oraz beatyfikowanych w XVII czy XVIII w.: św. Marii Magdaleny de Pazzi (1669); bł. Salomei (1670); św. Jana Bosco (1690); św. Agnieszki z Montepulciano (1726); św. Jana Nepomucena (1729); św. Julianny Falconieri (1730); św. Katarzyny z Genui (1736); św. Joanny Franciszki de Chantal (1767) zarówno w Jadownikach, jak również w innych miejscowościach np. w Nowej Brzeźnicy (Tomecka 1994, 166, 169-170). Stopniowy powrót imion słowiańskich. Poza antroponimami należącymi do świętych Stanisława i Wojciecha, zaczynają być nadawane inne, początkowo również usytuowane w chrześcijańskim kontekście, np. Kazimierz i Bogusław. Zjawisko to ma analogie w Krakowie: w XVII wieku pojawiają się tam imiona Bogusław, Kazimiera, Ludmiła, Sędziwój, Szczęsna, a w XVIII stuleciu Bogumił, Bogusław, Kazimiera i Kazimierz (Rudnicka-Fira 2013, 189). Rosnąca frekwencja antroponimów pochodzenia łacińskiego. Postępujący udział procentowy imion pochodzenia łacińskiego dowodzi zwycięstwa kontrreformacji, popierającej łacinę w obrzędach kościelnych, jak i świadczy o stopniowym zainteresowaniu kulturą antyczną, które wkroczyło do Polski wraz z epoką oświecenia oraz klasycyzmu i przyjęło się początkowo w warstwach wyższych, naśladowanych przez warstwy niższe w późniejszych latach.
Tradycja rodzinna Dziedziczenie imion po rodzicach i rodzicach chrzestnych, czasami w postaci zsumowanej lub przy zastosowaniu polinomii, jest najbardziej uchwytnym motywem nadawania dzieciom
imion, zarówno w Jadownikach, jak i innych środowiskach lokalnych, np. w Olkuszu, gdzie dotyczy to przede wszystkim najpopularniejszych imion (Pałka 2007, 223). W Pcimiu 2,8-7,2% nominowanych otrzymało imię po rodzicach, zaś po chrzestnych 6,5-7,8% (Dziadkowiec 2000, 170-187). We Frysztaku imieniem któregoś z rodziców lub chrzestnych ochrzczono 14% dzieci w latach 1784-1789 (Myszka 1999, 215, za: Malec 2001, 80).
Niekiedy w tej samej rodzinie nadawano dzieciom te same, powtarzające się imiona, tak w Jadownikach, jak i np. w Krakowie (Rudnicka-Fira 2013, 173-178, 180). Ta sytuacja miała miejsce szczególnie wobec śmieci starszych dzieci. Dzieci z nieprawego łoża otrzymywały imiona powszechnie akceptowane, zarówno
w Jadownikach, jak i np. Krakowie (Rudnicka-Fira 2013, 173-178, 180). Polinomia. W XVIII wieku w Jadownikach polinomia opiera się głównie na kompozycjach złożonych z imienia patrona wraz z jego epitetem hagionimicznym. Znajduje to liczne analogie w środowiskach lokalnych, przy czym zestawy polinomiczne są uniwersalne w całej Polsce, i w większości dotyczy imion męskich. Z tego powodu, i ze względów społecznych, polinomia w XVIII wieku jest znacznie częstsza wśród mężczyzn, np. w Krakowie dwa lub więcej imion nosiło 1,6% mężczyzn i ok. 0,5% kobiet (Rudnicka-Fira 2013, 134, 149, 168, 170). Podobnie znaczącą różnicę zaobserwowano w Nowej Brzeźnicy (Tomecka 1994, 167-172), Toruniu (Zielińska 2012, 168), Kcyni (Górny 1995, 67, za: Malec 2001, 82). Wraz z upływem czasu zaczęły się wyrównywać proporcje między udziałem zestawień w grupie męskiej i żeńskiej, co miało związek z coraz częstszym używaniem jako drugich imion tych samych antroponimów, których używano jako imion pierwszych (por. Rudnicka-Fira 2013, 157, 158, 164, 165, 170). Zwiększyła się także frekwencja podwójnych antroponimów, nie tylko zestawień zawierających przydomek hagionimiczny w roli imienia, np. pod koniec XVIII wieku w powiecie kcyńskim po dwa imiona otrzymywało już ok.50% dzieci (Górny 1995, 67, za: Malec 2001, 82). Większość omówionych tendencji dotyczy głównie mieszkańców wsi, chłopów. Zapisy źródłowe nie zawsze ujednoznaczniają status społeczny wymienionych osób, zarówno w Jadownikach, jak i innych środowiskach lokalnych (por. Rudnicka-Fira 2013, 134). Z pewnością jedynie polinomia stosowana była początkowo zdecydowanie częściej w środowiskach magnackich, naśladujących je szlacheckich, a także u mieszczan, zwłaszcza noszących obce nazwiska, którzy z kolei inspirowali się tendencją powszechną w innych krajach europejskich. Z czasem stała się częstszą także na wsiach, np. podkrakowskich (Rudnicka-Fira 2013, 134, 149, 168, 170, 173-178, 180), Nowej Brzeźnicy (Tomecka 1994, 167-172).
Antroponimia XIX wieku
Antroponimia Jadownik XIX wieku jest zapisem stopniowych zmian w obyczajach konserwatywnej społeczności lokalnej i całym społeczeństwie polskim (por. tab. 18-21, 29-30, 50-53), które w tym stuleciu nabrały tempa: Kontynuacja nadawania imion chrześcijańskich. Zbiór imion w Jadownikach stale się rozszerzał, jednak imiennictwo populacji skoncentrowane było wokół kilku antroponimów, należących do najbardziej czczonych patronów, lub do kilku patronów o tym samym imieniu: Marianna, Anna, Katarzyna, Jan, Józef, Stanisław. Podobne tendencje antroponimiczne panowały np. w Olkuszu (Pałka 2007, 222) oraz innych przebadanych środowiskach lokalnych (tab. 50-53). Na Pomorzu udział imienia Jan/Johann, wyliczony na podstawie ok. 356 tys. urodzeń odnotowanych w latach 1830-1900, wyniósł 8,71% (Walkowiak 2012, 132). Imiona chrześcijańskie nadawano z uwzględnieniem motywacji kalendarzowej i obyczaju
imienia przyniesionego.
Obyczaj imienia przyniesionego był powszechnie stosowany w całej Polsce, np. w Miechowie (Stachurska 1994,182), Frysztaku (Myszka 1999, 214, za: Malec 2001, 77), zaś w Pcimiu dotyczy 55,6-46,1% ochrzczonych (Dziadkowiec 2000, 170-187). Przełamywanie tabu sakralnego. Stopniowo formę Marianna zastępowano formą Maria. Podobnie w wielu środowiskach lokalnych, np. w Olkuszu (Pałka, 2007, 222). Kwestia ta dotyczy także imienia Anna. Duży wpływ lokalnych patronatów. W Jadownikach szczególnie zaznacza się wpływ kultu św. Anny. Autorzy lokalnych badań również zauważają podobne zależności, np. w Pcimiu 3,6-3,8% nominowanych ma imię patrona parafii (Dziadkowiec 2000, 170-187), zaś w Miechowie często nadawano imiona Jan, Mikołaj, Katarzyna, Barbara, wskazujące na kult patronów kapliczek w miechowskim kościele oraz szpitala i kościoła przy cmentarzu (Stachurska 1994, 182). Kontynuowana była w Jadownikach tradycja nadawania imion patronów z ich epitetami
(przydomki hagionimiczne) oraz imion apotropeicznych, chroniących od nieszczęścia (np.
św. Tekla od zarazy, św. Jan Nepomucen od powodzi). Wzrosła motywacja rodzinna. Szczególnie często nadawano w Jadownikach imiona na cześć dziadków i chrzestnych, nieco rzadziej rodziców. Często powtarzało się przy tym miano Anna oraz inne, z czołówki rankingów tego okresu (tab.18-21), można więc mówić o zwielokrotnionej motywacji,
rodzinnej i kalendarzowej. Podobną sytuację można zaobserwować w Miechowie (Stachurska 1994, 182-183), Olkuszu (Pałka 2007, 223), czy parafii Frysztak, gdzie w latach 1891-1895 niemal 30% dzieci ochrzczono imieniem krewnych (Myszka 1999, 215, za: Malec 2001, 80). W Pcimiu często nadawano antroponimy po chrzestnych (do 18% nominowanych) oraz po dziadkach (do 19% ochrzczonych; Dziadkowiec 2000, 184-185). Obyczaj nominacji na cześć chrzestnych przyniósł w Jadownikach efekt w postaci
poszerzenia zbioru imion, ponieważ część rodziców chrzestnych urodziła się w innych miejscowościach i nosiła imiona zgodne z innym lokalnym kanonem (oczywiście znaczna część nazw była uniwersalna).
Z biegiem XIX wieku coraz powszechniej zaczęto nadawać także imiona na cześć słynnych osób, niekoniecznie będących w osobistej relacji z nominowanym. Motywacją takich wyborów mogła być chęć stawiania dziecku za przykład wzoru osobowego, lecz za wysoce prawdopodobną można także uznać chęć zapewnienia dziecku korzyści.
Imiona dynastyczne Habsburgów nadawane w XIX wieku w Jadownikach również należy rozpatrywać z uwzględnieniem różnych motywacji: mogły one być rzeczywistym manifestem lojalności, lub służyć celom koniunkturalnym.
Coraz szerszy zbiór imion słowiańskich.
Istotne były względy religijne, np. beatyfikacja św. Bronisławy (1839), kolejna rocznica
kanonizacji św. Stanisława (z r. 1253). Z czasem imiona słowiańskie stawały się manifestem
narodowościowym. Te same antroponimy nadawano wtedy chętnie w różnych środowiskach
lokalnych (Surma 1995, 111-112), np. w Miechowie: Ludmiła, Mieczysław (Stachurska 1994,
184), w Wielkopolsce i na Pomorzu: Kazimierz/Kazimi(e)ra oraz Władysław/Władysława,
Czesław, Wacław, Bronisław, Bolesław, Mieczysław oraz ich żeńskie odpowiedniki
(Walkowiak 2012, 124, 129-130). Początkowo antroponimy rodzime pojawiały się znacznie
częściej w grupie męskiej.
Tendencja do antroponimii patronimicznej w imionach kobiecych.
Zarówno w Jadownikach jak i innych miejscowościach (Pałka 2007, 222) coraz powszechniej
nadawano imiona kobiece wywodzące się od męskich, zarówno zakorzenione w rodzimym
systemie imiennictwa słowiańskiego, jak i imionach chrześcijańskich i motywowanych proaustriacko (Stanisława, Władysława, Antonina, Franciszka, Józefa itd).
Rodziny pochodzenia austriackiego niekiedy zaznaczały swoje pochodzenie poprzez
antroponimię, jednak w ciągu XIX wieku zaistniała w Jadownikach tendencja do zacierania się w imiennictwie różnic narodowościowych i społecznych.
Tak działo się w tym czasie w innych środowiskach lokalnych w Galicji, ale na ziemiach pozostałych zaborów mocno zaznaczano oddzielność kulturową, np. w Białymstoku (1885-1905) istniała duża odrębność systemów imienniczych poszczególnych grup narodowo-wyznaniowych (Bubak, 1994, 258-260, za: Abramowicz 1993), podobnie w Wielkopolsce (Walkowiak 2012, 117-134). Polinomia Na początku XIX wieku w Jadownikach polinomia była domeną rodzin szlacheckich, mieszczańskich, urzędniczych (w tym obcego pochodzenia), jednak z czasem coraz powszechniej była też stosowana w rodzinach chłopskich. Zjawisko to potwierdzają także badania innych środowisk lokalnych (Stachurska 1994, 183; Wolnicz-Pawłowska, Szulowska 1998, 79, 134; Malec 2001, 83).
Dzieci pochodzenia nieślubnego w Jadownikach zazwyczaj nie otrzymywały imion
stygmatyzujących. Badania antroponimii środowisk lokalnych wskazują regularność tej samej antroponimii dla dzieci legitimi i illegitimi (Pałka 2007, 208; Rudnicka-Fira 2013, 180). Jednak kilka wyjątkowych przypadków z Jadownik można uznać za piętnowanie imieniem o konotacjach negatywnych, głównie związanych z zaborcami. Jak podkreśla Elżbieta Rudnicka-Fira (2013, 180), „nie zawsze problem ten był jednakowo postrzegany i traktowany na terenie Polski w różnych okresach jej historii. Często nadawanie takich dzieciom określonych imion prowadziło do ich napiętnowania i infamii w społeczeństwie” (por. np. Bystroń 1938, 46; Koziara, Rudnicka-Fira 2010, Krawczyk-Tyrpa 2004; Kamińska 2007, 1; Kracik 2007, 85; Wolnicz-Pawłowska 2008).
Antroponimia 1 połowy XX wieku
Wiek XX jest stuleciem, w którym zmiany następowały z szybkością i powszechnością nieporównywalną z wcześniejszym ich tempem i obszarem. W pierwszej połowie XX wieku do 1945 roku można jeszcze zauważyć kontynuację tych wszystkich obyczajów antroponimicznych, które były stosowane w XIX stuleciu i wcześniej. Ważną cezurą jest koniec II wojny, zamknięcie pewnej epoki. Zmiany w imiennictwie i jego motywacji w 1 poł. XX wieku (do 1945) dostrzegalne są zarówno w Jadownikach, jak i innych środowiskach lokalnych (tab. 22-24, 31, 54-55). Kontynuacja używania imion tradycyjnych, chrześcijańskich, z zastosowaniem motywacji
rodzinnej i obyczaju imienia przyniesionego.
W Jadownikach w 1 połowie XX wieku nadal wybierano imiona, kierując się głównie kalendarzem kościelnym i świeckim, jak również tradycją rodzinną. Środowiska wiejskie całej Polski miały podobne uwarunkowania motywacji, np. w Działoszynie (Umińska 1983, 142-143, za: Malec 2001, 77), w Korczówce (Kuchta 2013, 49). Środowiska miejskie natomiast często odzwierciedlały także tradycję narodową i religijną, zwłaszcza w warunkach wielonarodowości lub wielowyznaniowości, np. w Toruniu do 1914 roku nadawali dzieciom imiona chrześcijańskie, natomiast ewangelicy nawiązywali do Starego Testamentu, starożytności, literatury, konotacji dynastycznych (Zielińska 2012,178). W Białymstoku w okresie międzywojennym (1918-1939) „imiona białostoczan świadczą o ścisłym związku wyznania z narodowością” (Bubak 1994, 258-260, za: Abramowicz 1993). Nasilenie zjawiska nadawania imion pochodzenia rodzimego, w rodzaju męskim oraz
żeńskim. Nadal bardzo często nadawano dzieciom imiona rodzimego pochodzenia, zwłaszcza Stanisław (20% noworodków). W stosunku do poprzedniego stulecia zjawisko to jeszcze znacząco przybrało na sile, będąc wyrazem zwiększonej świadomości narodowej na budzącej się do patriotyzmu polskiej wsi. Motywacja tożsamościowa, lojalnościowa i patriotyczna. Tożsamość narodowa w Jadownikach ustalała się w czasie trwania autonomii galicyjskiej w ramach monarchii austro-węgierskiej, kiedy nadawane były imiona Habsburgów, przy jednoczesnym dążeniu do odzyskania niepodległości i nasilenia wyboru imion rodzimych. W tym samym czasie w Toruniu ewangelicy nawiązywali do imion pochodzenia germańskiego (Zielińska 2012, 178), zaś w Białymstoku „świadomość narodowa opiera się na wyznaniu, a nie na wspólnocie językowej. Można zaobserwować silny związek imienia z religią i polonizację” (Bubak 1994, 258-260, za: Abramowicz 1993). W latach międzywojennych w Jadownikach można zaobserwować modę na imiona patriotyczne, jeszcze wzmocnioną w czasie II wojny. W ramach tego zjawiska do antroponimów motywowanych patriotycznie zaliczyć trzeba także miano Wanda oraz imiona przywódców państwa. Poszerzanie zbioru imion poprzez nowe motywacje. Do jadownickiego zbioru stale dodawano nowe imiona, inspirowane pierwowzorami imienniczymi: postaciami lokalnymi (Albin, Albina) i państwowymi (Edward), stopniowo coraz częściej także postaciami ze świata kultury masowej. Fascynacja nią ugruntowała motywację modą, która z kolei spowodowała zmiany w zbiorze antroponimicznym. Do połowy XX wieku częściowo wymieniła się zawartość zbioru. Najbardziej uchwytnym wyrazem było całkowite zastąpienie formy Marianna formą Maria. Przenikanie wpływów miejskich zauważalne są w wielu środowiskach wiejskich: „Moda imion miejskich i inteligenckich wkracza nawet do zapadłych wsi” (Flizak, 1937, 59, za: Spyt 1973, 245). Polinomia stała się coraz powszechniejsza. Wobec zaistniałych zmian w obrębie motywacji wyboru pierwszych imion, do grupy drugich imion zaczęła stopniowo przechodzić motywacja rodzinna wraz z religijną. To zjawisko również pojawia się coraz częściej w środowiskach wiejskich pierwszej połowy XX wieku, np. u górali gorczańskich (Flizak, 1937, 59, za: Spyt 1973, 245), w Łasku (Jaśkiewicz 1998, 175). W Działoszynie w r. 1900 dwa imiona otrzymało ok 2% dzieci, w 1939 ok. 12% nominowanych, a wiele spośród drugich imion uwarunkowanych było tradycją rodzinną (Umińska 1983, 137, 142; Umińska-Tytoń 2000, 177-184; Malec 2001, 83).
Antroponimia 2 połowy XX wieku
Antroponimia Jadownik drugiej połowy XX wieku odzwierciedla wszystkie przemiany społeczne tego okresu i ich tempo. W pierwszych latach powojennych w imiennictwie trwała kontynuacja motywacji
z czasów II wojny i z długiego okresu przed nią (tab. 25, 26, 31, 32, 56-59). W niektóre kwestie wkroczyły regulacje państwowe, np. przepisy regulujące nadawanie antroponimów, wykazy nazw używanych. W Jadownikach, jak również w innych miejscowościach, odzwierciedliło się to głównie w ilości dozwolonych przy chrzcie imion (Bubak 1994, 258-260). Motywacja rodzinna, religijna i obyczajowa. Głównymi motywami wyboru antroponimów dla dzieci w Jadownikach w latach powojennych były tradycje rodzinne: imiona po chrzestnych, dziadkach, rzadziej po rodzicach, oraz imiona ‘przyniesione’ zgodne z kalendarzami religijnymi i świeckimi. Oba te motywy uzupełniały się wzajemnie i przenikały także w innych środowiskach lokalnych, np. w Chąśnie Nowym (Plichta 1995, 122), Łowiczu (Plichta 1998, 138), Pcimiu (Dziadkowiec 2000, 169). W Działoszynie w latach 50. XX w. 16,8% chłopców i 11,9% dziewcząt otrzymało miano po rodzicach, przy czym częściej dotyczy to chłopców. Imiona patronimiczne nadawano także dziewczętom. Stosowano też antroponimy po chrzestnych, dziadkach i dalszych przodkach, jak również widniejące w kalendarzu w dniu urodzin dziecka lub w następnych dniach (Umińska 1983, 142-143). W Opolu w roku 1949 zgodność z imieniem rodziców wykazywało 10,8% imion męskich i 6,8% żeńskich, a w roku 1959 już tylko 8,4% imion męskich oraz 4,1% żeńskich (Gajda 1973, 279), natomiast w Łasku w latach 1950-1955 stwierdzono zgodność 13,4% imion męskich, 10,1% żeńskich z imionami rodziców (Jaśkiewicz, 1998, 175, 190). W Łowiczu w latach 1951-1955 nadano 6,5% imion przyniesionych, 6,4% po rodzicach, 5,2% po chrzestnych, były to głównie antroponimy słowiańskie i chrześcijańskie, z wysoką frekwencją imienia Marii, patronki katedry łowickiej (Plichta 1998, 132, 135-136). W większości środowisk lokalnych zaznaczają się nominacje inspirowane lokalnym kultem (w Jadownikach miano patrona św. Prokopa nigdy nie miało dużej frekwencji, w przeciwieństwie do imienia patronki, św. Anny).
Te tendencje zauważalne są w pozostających całe wieki pod oddziaływaniem chrześcijaństwa środowiskach lokalnych tego okresu, nie tylko polskich, ale też np. w środowisku Litwinów w Polsce (Buch 1964, 313) czy katolickich Łużyczan w Niemczech (Rzetelska-Feleszko 1996, 253, 254, 259). Motywacja chrześcijańska albo rodzinna, powiązana z użytkowaniem tradycyjnego zbioru imion, warunkowała antroponimy starszego pokolenia, ujednolicając sytuację w ramach kultury chrześcijańskiej. Widoczne są także silne wpływy lokalnych patronatów, np. śląskiej św. Barbary i św. Alojzego, promieniujące za granicę do katolickich Łużyczan.
Z każdą kolejną dekadą XX wieku motywacja rodzinna i religijna wyboru imion znacząco się zmniejszały. Można to zjawisko łączyć z laicyzacją społeczeństwa (Rzetelska-Feleszko 1996, 259) lub z dominującą rolą innych motywów, związanych z uczestnictwem kolejnych pokoleń w kulturze masowej oraz ze zmianą charakteru więzi rodzinnych. Te tendencje są czytelne zarówno w Jadownikach (tab. 26, 27), jak i we wszystkich przytoczonych środowiskach lokalnych (tab. 57, 59, por. Umińska 1983, 143; Pałka 2007, 227). W Łowiczu w latach 1991-1995 nadano mniej niż w połowie wieków imion ‘przyniesionych’ (3,4%), jak również mniej antroponimów po chrzestnych (1,3%), lecz podobny udział (6%) imion po rodzicach (Plichta 1998, 135-136). W Pcimiu w latach 1990-1999 nadano 20,2-22,5% imion przyniesionych, 0,3-14,7% mian po rodzicach, 0,8-4,5% po chrzestnych, 1,8-17,6% po dziadkach, 0,1-0,4% na cześć patrona parafii (Dziadkowiec 2000,170-187). Motywacja rodzinna i religijna przeszła w tym czasie do grupy imion drugich. Pod wpływem laicyzacji zmieniała się treść obyczaju imienia przyniesionego. Zastępowano imię patrona mianem widniejącym w świeckich kalendarzach w dniu urodzin dziecka lub w sąsiedztwie tego dnia. Motywacja tego rodzaju była dość długo popularna zarówno w Jadownikach, jak i innych środowiskach lokalnych, np. w Łasku (Jaśkiewicz 1998, 176), jednak w trakcie kolejnych dekad zmniejszyło się znaczenie tego motywu.
Na przykład w parafii Frysztak w latach 1988-1994 ok. 6% dzieci otrzymało miano z tej motywacji oraz ok. 10% dzieci drugie imiona (Myszka 1999, 214, za: Malec 2001, 77). Wpływ wojny na ugruntowanie stereotypów antroponimicznych.
Wspomnienia wydarzeń wojny sprawiły, że w pokoleniach powojennych niechętnie były widziane antroponimy pochodzenia germańskiego, rosyjskiego, a także żydowskiego (oczywiście oprócz antroponimów, które zostały na stałe włączone do zbioru imion noszonych przez Polaków). W Jadownikach jest to czytelne w materialne imienniczym oraz w świetle ankiet i wywiadów. Podobnie antroponimia innych środowisk lokalnych odzwierciedla wojenne przejścia i kształtowanie się powojennej tożsamości, np. w Debrznie (Surma 1986, 193), Chąśnie (Plichta 1995, 122), Oleśnie (Magda-Czekaj 2000, 195). W Wilnie przewaga imion rosyjskich nad litewskimi odzwierciedla konsekwencje rusyfikacji w okresie radzieckim (Kardis 2006, 176).
Inspiracja przeszłością słowiańską. Patriotyzm i tożsamość narodowa czasów powojennych bazowały na chlubnej przeszłości tysiącletniej Polski, co było powodem rosnącej popularności imion pochodzenia słowiańskiego, niekoniecznie związanych z kultem rodzimych świętych, choć rocznica kanonizacji św. Stanisława zwiększała frekwencję jego miana zwłaszcza w Jadownikach i okolicy oraz w innych środowiskach lokalnych. Nie wszędzie inspiracja słowiańską przeszłością wpływała na antroponimię równie intensywnie, np. w Debrznie w latach 1948-1978 tylko nieliczne słowiańskie antroponimy można uznać za popularne (Surma 1986, 192), w Motyczu w latach 1901-1970 przeważają imiona genetycznie niesłowiańskie (Warchoł, Zawitkowska 1976/1977, 209), jednak w skali ogólnopolskiej stopniowo i wyraźnie zbiory imion poszerzały się o kolejne propozycje antroponimiczne inspirowane Słowiańszczyzną i zwiększała się frekwencja poszczególnych imion rodzimych. W Łasku w latach 50. XX wieku 29% męskiego zbioru imion oraz 8,45% zbioru żeńskiego miało pochodzenie słowiańskie; w Częstochowie w roku 1946 nadano 26,6% męskich imion słowiańskich i 6,9% kobiecych; w Opolu w roku 1949 zbiór stanowiło 20,2% męskich imion słowiańskich i 5,8% kobiecych (Gajda 1973, 286; Foltasiński 1947, za: Jaśkiewicz 1978,
179).
Antroponimy słowiańskie polskiego pochodzenia stanowią także 18% zbioru imion Polaków urodzonych w Wilnie w latach 80. XX wieku (Kardis 2006, 174). Podkreślanie swojej tożsamości narodowej oraz dziedzictwa kulturowego jest charakterystyczne dla wielu społeczności żyjących wśród innej nacji, np. Litwini w okolicach Suwałk akcentują pochodzenie poprzez antroponimię litewską (Buch 1964, 313), zaś wschodnioniemieccy Łużyczanie z parafii Chróścice starają się stosować imiona w wersji łużyckiej, mimo powszechności zapisów raczej w urzędowej formie niemieckiej (Rzetelska-Feleszko 1996, 272-273).
Różnice frekwencji antroponimów pochodzenia rodzimego pomiędzy zbiorami męskimi a kobiecymi widoczna jest w wyżej wymienionych środowiskach lokalnych, jak i innych np. w Działoszynie, Łasku czy Krakowie (Umińska 1983, 153-154; Parzniewska 1996, 139-147; Jaśkiewicz 1998, 176-177, 180), co jest interpretowane jako większa odporność na zmiany, widoczna także w procesie powolniejszego wycofywania imion słowiańskich ze zbioru imion męskich niż żeńskich wraz z upływem XX wieku.
W trakcie kolejnych dekad coraz to inne imiona słowiańskie stawały się popularne. Badania antroponimii krakowian wskazują, że zbiór imion XX wieku zawiera znacznie więcej nazw słowiańskich niż zbiór z okresu średniopolskiego (Rudnicka-Fira 2013, 189), zaś antroponimy są te same, co w Jadownikach (Bubak 1978, 178-179; 1993, 18-19; Parzniewska 1996, 139-147). Zanik tego trendu nastąpił pod koniec XX wieku, zarówno w Jadownikach, jak i innych środowiskach lokalnych, np. w Chąśnie Nowym (Plichta 1995, 122), Łowiczu (Plichta 1998, 138), Olkuszu (Pałka 2007, 226), a w Łasku w latach 90. udział słowiańskich imion zmniejszył się do 18,9% w zbiorze męskim oraz 3,3% w kobiecym (Jaśkiewicz 1998, 178-179). Imiona słowiańskie zaczęły być postrzegane jako niemodne, wypierane przez antroponimy nie nacechowane kulturowo ani narodowo, podkreślające asymilacyjne tendencje mieszkańców krajów europejskich (Gajda 1973, 286; Umińska 1983, 154; Jaśkiewicz 1998, 180, 190; Kardis 2006, 174). Wpływ mody na poszerzanie zbiorów imion. W 2 połowie XX wieku w Jadownikach, podobnie jak i w innych miejscowościach polskich, zbiory imion stawały się coraz szersze, choć niektóre antroponimy na dłuższy czas lub całkowicie odeszły w niepamięć. Szczególnie zaznaczył się wielki odwrót najbardziej powszechnych w Polsce imion, takich jak Maria, Jan, Stanisław, Józef. Zastąpiły je inne tradycyjne, chrześcijańskie miana. W Jadownikach z imion najbardziej tradycyjnych przetrwało jedynie Anna ze względu na patronat lokalny i motywację rodzinną, podobnie w Łowiczu (Plichta 1998, 131-132, 136). Nastąpiło zjawisko wspólnej mody krajowej poprzez odchodzenie ludności od tradycyjnej antroponimii w kierunku inspiracji kulturą masową, promieniującą z miast do wsi, co potwierdzają przykłady z Działoszyna (Umińska 1983, 139, 152), Debrzna (Surma 1986, 192-193, 211), Chąśna Nowego (Plichta 1995, 122), Łowicza (Plichta 1998, 138), Pcimia (Dziadkowiec 2000, 189-190) oraz innych lokalnych środowisk (Rzetelska-Feleszko 1996, 272).
Każda dekada jest czasem trwania nieco innych tendencji antroponimicznych. Regiony także różnią się pod względem preferencji, jak również stopnia i kierunku przyswajania nowości (Bubak 1978, 180). Nowe imiona są bardzo różnorodne, a ich pojawianie się i rozprzestrzenianie ma duży związek z kulturą masową w skali ogólnopolskiej oraz przemieszaniem nacji i tradycji w ramach kultury zachodniej (Bubak 1978, 180; Surma 1986, 192-193; Umińska-Tytoń 1987, 79; Rzetelska-Feleszko 1996, 260; Jaśkiewicz 1998,180; Plichta 1998, 137; Kardis 2006, 172). Zjawisko mody było połączone ze zwiększoną potrzebą estetyzacji sfery antroponimicznej. Wybory zakotwiczone w aktualnych trendach mody w subiektywnym odczuciu nominujących cechowały się wartością ‘ładnego brzmienia’. Zaobserwowano także zwiększoną w 2 połowie XX wieku tendencję do derywowania imion żeńskich od męskich (por. Plichta 1998, 131), która pod koniec stulecia otrzymuje reakcję antroponimiczną w postaci częstszego wyboru imion męskich, mających temat tożsamy z modnymi imionami żeńskimi lub podobny (np. Oliwia – Oliwer/Oliwier; Julia – Julian, Lena – Leon, Natalia – Natan, Aleksandra – Aleksander, Alex itd.). Rozpowszechniona polinomia. Wieloimienność jako zjawisko kulturowe rozpoczęło się w miastach, w rodzinach inteligenckich, zaś w środowisku robotniczo-chłopskim rozpowszechniło się stopniowo (Plichta 1998, 134-135), by następnie zmniejszyć popularność na skutek tendencji kosmopolitycznych końca stulecia, np. w Łasku w latach 50. XX wieku dwa imiona nosiło 21,1% pokolenia rodziców i 75,3% dzieci, zaś w ostatniej dekadzie 44,1% pokolenia rodziców i 64,2% pokolenia dzieci (Jaśkiewicz 1998, 172, 174-175).
Powszechność nadawania dwojga imion w 2 połowie XX wieku przede wszystkim miała związek z potrzebą pogodzenia różnych rodzajów motywacji antroponimicznych. Ponieważ pierwsze imiona jako wizytówka człowieka miały być przede wszystkim ‘ładne’ i modne, wartości związane z tradycjami rodzinnymi i religią zachowywano w drugich imionach. Ta tendencja odzwierciedla się w antroponimii wielu środowisk lokalnych, np. Jadownik (Jakubowska-Kocot 2007, 272-275), Chrzanowa (Spyt 1973, 250), Działoszyna (Umińska 1983, 142-143, Malec 2001, 77), Debrzna (Surma 1986, 194), Miechowa (Stachurska 1994, 184), Frysztaku (Myszka 1999, 215; Malec 2001, 80), Pcimia (Dziadkowiec 2000, 186), jak również Łowicza, gdzie wśród drugich imion nadanych w latach 1951-1955, po rodzicach było 4% antroponimów zaś po chrzestnych 3,1%, natomiast w latach 1990-1995, po rodzicach 5,3% antroponimów i po chrzestnych 0,9% (Plichta 1998, 135-136). Podobne tendencje zaobserwowano także w środowisku Łużyczan mieszkających we wschodnich Niemczech (Rzetelska-Feleszko 1996, 254). Szczegółowe badania antroponimii okolic Chrzanowa wykazały, iż w zestawieniach polinomicznych 36,9% przypadków drugich imion było motywowane religijnie zwłaszcza w zgodzie z obyczajem imienia przyniesionego, 27% rodzinnie, ponadto 9,4% drugich imion było chrześcijańskich, w zestawieniach gdzie pierwsze uważano za niekatolickie, lub użyto słowiańskiego miana bez patrona, 20,2% drugich imion odczuwanych jako ‘polskie’, w przypadku użycia pierwszego imienia brzmiącego obco, lub stanowiącego oficjalny hipokorystyk (Spyt 1973, 253-255). Koniec XX w. w antroponimii zaznaczył się jako ‘moda na oryginalność’.
Zjawisko kierowania się modą antroponimiczną, tak charakterystyczne dla 2 połowy XX wieku, doczekało się pod koniec stulecia reakcji w postaci manifestacji odcięcia się od fal mody, a raczej podążania w kierunku oryginalności, niezwykłości. Wkrótce zjawisko to nabrało cech mody samej w sobie, inspirowanej przez kulturę masową, oraz skali szczególnie sprzężonej z inspiracjami kosmopolitycznymi, uwarunkowanymi silną falą emigracji ekonomicznej młodego pokolenia Polaków. Większe nasycenie jednostkowymi nominacjami o oryginalnym charakterze miał początkowo zbiór imion żeńskich, ale wkrótce społeczeństwo otworzyło się także na poszukiwanie innowacji antroponimicznych w zbiorze imion męskich. Coraz częściej używano także deminutywów jako form oficjalnych, jak również obcojęzycznych form dawno w Polsce zakorzenionych antroponimów chrześcijańskich czy imion z odmienną grafią. Uleganie temu zjawisku można zaobserwować we wszystkich środowiskach lokalnych oraz w skali ogólnopolskiej (Borek 1978, 170; Umińska 1983, 149; Umińska-Tytoń 1987, 79; Jaśkiewicz 1998, 172-173, 180, 188, 190-191; Plichta 1998, 132133; Pałka 2007, 227; Rudnicka-Fira 2013, 130; Skowronek 2013, 107). Powrót do tradycji. ‘Moda na oryginalność’ wkrótce także doczekała się reakcji, ponieważ niektóre rzadkie antroponimy były naśladowane na szeroką skalę, zwłaszcza jeśli inspiracja pochodziła od osobowości kultury masowej. Uciekając zarówno od manieryzmu wyszukanych nominacji, jak i masowej mody, nominujący (zwłaszcza wywodzący się ze środowisk inteligenckich) zaczęli sięgać po zapomniane antroponimy, związane od wieków z polską chrześcijańską kulturą, często związane z dziejami rodziny. Antroponimy z tej właśnie grupy stały się modne na przełomie XX i XXI wieku w Jadownikach (Jakubowska-Kocot 2002, 12; 2007, 277) Pcimiu (Dziadkowiec 2000, 189-190), Olkuszu (Pałka 2007, 227), Krakowie (Rudnicka-Fira 2013, 130, 185) oraz wielu środowiskach lokalnych. Zjawisko to miało miejsce w dużych aglomeracjach już w końcu XX wieku, do środowisk wiejskich weszło z pewnym opóźnieniem.
Estetyzacja. Nacisk na estetyzację nazw własnych spowodował poszukiwanie imion dobrze komponujących się z nazwiskiem. Te tendencje zauważalne są w wyborze kompozycji monogramicznych, zaczynających się na tę samą literę, zarówno w obrębie imienia z nazwiskiem, oraz w polinomii czy imionach dla bliźniąt (Tomecka 1994, 171-172; Plichta 1998, 135,137). Większą świadomość estetycznego brzmienia zaczęto też przykładać do ilości głosek w kompozycji nazw własnych.
Antroponimia początku XXI wieku
Analiza statystyczna i motywacyjna imiennictwa Jadownik przełomu XX/XXI wieku podjęta we wcześniejszych rozdziałach niniejszego opracowania bazowała na imionach nadanych i wpisanych do metryk chrzcielnych Jadownik do końca 2005 roku na tle antroponimii innych środowisk lokalnych oraz statystycznych badań ogólnopolskich (tab. 27, 32, 60-63, 66). Uzupełnieniem dla wniosków na temat specyfiki antroponimii XXI wieku jest krótkie podsumowanie najważniejszych tendencji, bazujące na zbiorze imion nadanych dzieciom ochrzczonych w Jadownikach w okresie następującym już po przyjętym do badań okresie 1784-2005, czyli w latach 2006-2017. Zbiór użytych w tym czasie imion liczył 166 antroponimów: 79 jednostek żeńskich oraz 87 jednostek męskich (tab. 100).
Tabela 100. Pierwsze imiona dzieci urodzonych w Jadownikach w latach 2006-2017.
Lista imion nadawanych w Jadownikach (2006-2017) Zbiór liczy 166 imion
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 306 dziewczynek Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 294 chłopców Procent
1. Julia – 23 7,5% Jakub, Kacper – 14 4,7%
2. Emilia – 15 4,9% Filip, Karol – 12 4%
3. Anna, Lena, Oliwia, Zuzanna -13 4,2% Aleksander, Dawid – 10 3,4%
4. Aleksandra, Amelia – 12 3,9% Bartłomiej, Szymon – 9 3%
5. Gabriela – 11 3,5% Bartosz, Hubert – 8 2,7%
6. Milena – 10 3,2% Michał, Mikołaj, Patryk – 7 2,3%
7. Wiktoria – 9 2,9% Antoni, Franciszek, Gabriel, Igor, Mateusz, Nikodem – 6 2%
8. Natalia, Zofia – 8 2,6% Adam, Kamil, Maksymilian, Wojciech – 5 1,7%
9. Karolina, Maja – 7 2,2% Eryk, Krzysztof, Marcel, Miłosz, Piotr, Sebastian, Wiktor – 4 1,3%
10. Antonina, Magdalena, Weronika – 6 1,9% Damian, Jan, Łukasz, Maciej, Stanisław, Tomasz – 3 1%
11. Helena, Kamila, Kornelia, Liliana, Maria – 5 1,6% Alan, Ignacy, Jeremi, Jonasz, Leon, Marcin, Norbert, Olivier, Oliwier, Oskar, Paweł, Tymoteusz, Witold – 2 0,6%
12. Marlena, Nikola, Paulina – 4 1,3% Albert, Aleksy, Amir, Anthony, Arthur, Błażej, David, Dennis, Dominik, Eric, Ernest, Fabian, Feliks, Florian, Gracjan, Grzegorz, Henryk, Jeremiasz, Jędrzej, Julian, Klaudiusz, Kornel, Ksawier, Leonard, Marceli, Martin, Max, Natan, Olaf, Phillip, Rafał, Robert, Samuel, Sergiusz, Seweryn, Sylwester, Szczepan, Walter – 1 0,3%
13. Dominika, Hanna, Katarzyna, Patrycja – 3 0,9%
14. Barbara, Daria, Elena, Ewelina, Iga, Jagoda, Joanna, Kaja, Laura, Lidia, Małgorzata, Marcelina, Martyna, Michalina, Nicole, Roksana, Rozalia – 2 0,6%
15. Agnieszka, Alicja, Angelika, Aniela, Anita, Annabelle, Caroline, Dagmara, Daniela, Dorota, Eliza, Faustyna, Jessica, Kalina, Karina, Kinga, Klara, Lilianna, Luiza, Maëlys, Majka, Malwina, Matylda, Melania, Nadia, Nicola, Otylia, Pola, Rita, Sylwia, Wanessa, Wioletta – 1 0,3%
Źródło: obliczenia własne.
Antroponimy te są w dużej mierze zgodne z modą ogólnopolską (por. tab. 60-66). W czołówce rankingu najczęściej nadawanych imion znajdują się zarówno miana stare, np. Anna, Zofia, Magdalena, Hanna, Jakub, Jan, Stanisław, Antoni, Franciszek, jak również antroponimy, które w krótkim czasie uzyskały popularność po raz pierwszy, np. Lena, Oliwia, Milena, Maja, Bartosz, Igor, Eryk, Ksawier, Oliwier (niektóre z nich w procesie emancypacji przeszły z grupy form deminutywnych do niezależnych nazw własnych, np. Bartosz, Lena, Iga, Maja), lecz przede wszystkim najpopularniejsze są antroponimy znane i nadawane w przeszłości ze średnią częstotliwością, których wielki powrót przybrał formę mody ogólnopolskiej: Julia, Emilia, Zuzanna, Gabriela, Aleksandra, Amelia, Jakub, Kacper, Karol, Filip, Aleksander. Widoczne są jeszcze miana popularne w poprzedniej dekadzie, np. Karolina, Katarzyna, Patrycja, Natalia, Wiktoria, Klaudia, Weronika, Aleksandra, Martyna, Jakub, Mateusz, Kamil, Bartłomiej, Łukasz, Patryk, Oskar (por. tab. 57, 59-63).
Cechą charakterystyczną dla ostatnich lat jest obfitość pojedynczych, oryginalnych pomysłów imienniczych oraz duża dowolność pisowni niektórych modnych antroponimów (np. wszystkie wariacje miana Nikola, Ksawery czy Oliwier), które dodatkowo poszerzają zbiór. W kilku przypadkach wariantywność form wynika ze specyficznej sytuacji rodzinnej tych dzieci, urodzonych za granicą Polski, niekiedy w rodzinach wielokulturowych (np. Annabelle, Caroline, Maëlys, Amir, Arthur, Dennis, Eric, Phillip). Zbiór imion męskich jest obszerniejszy od żeńskiego. Wynika to z faktu, iż najmodniejsze imiona kobiece w wyższym stopniu kumulują wokół siebie zainteresowanie nominujących.
Jeśli chodzi o motywację, w dużej mierze jest ona nieznana. W świetle analizy metryk chrzcielnych można zauważyć w grupie pierwszych imion ślady motywacji rodzinnej, przy założeniu, że zgodność miana dziecka z nazwą członka rodziny (rodziców, dziadków, chrzestnych) jest dowodem zaistnienia zjawiska motywacji rodzinnej. Po babci imię nadano 8 razy (Anna -5, Zofia -2, Maria). Czasami zauważalna jest kumulacja, np. miano nadano równocześnie po dwóch babciach, po dwóch prababciach, po babci i równocześnie matce. Po dziadku nadano imię jeden raz (Stanisław). Nie było nominacji dzieci identycznie z imieniem matki, natomiast po ojcu nadano imię 3 razy (Jakub, Piotr, Wojciech) i raz po chrzestnym (Jakub). Pięciokrotnie zaistniało także zjawisko niebezpośredniego nawiązywania do imion rodzinnych (Annabelle -babcia i mama mają na imię Anna; Iga – niegdyś hipokorystyczna forma imienia Jadwiga – nawiązuje być może do babci Jadwigi, jest to też drugie imię matki; Lena ma matkę Magdalenę; Rozalia ma matkę Różę; zaś Marcel jest mianem łączącym imię matki Marceliny i ojca Marcina). Wśród 4 par bliźniąt urodzonych w tym przedziale czasowym, 3 pary mają antroponimy w tym czasie modne, a jedna para imiona podobne do siebie (Milena i Miłosz), także ich drugie miana zaczynają się na tę samą literę. Podstawową motywacją pozostaje moda, fala popularności określonych antroponimów, wspólna dla całej Polski, paralelna do mód w innych krajach europejskich.
Drugie imiona otrzymało 83% populacji dzieci ochrzczonych w tym czasie. Dla porównania, w latach 1950-2005 drugie imię otrzymało 86% populacji, zaś w całości badanego okresu 222 lat -30% populacji. Drugiego imienia w XXI wieku nie otrzymało 17% populacji, a zatem podobnie jak w innych środowiskach lokalnych, polinomia jest dominująca, ale z tendencją malejącą. Zbiór drugich imion zawiera 133 antroponimy: 76 jednostek żeńskich i 57 męskich (tab. 101).
Tabela 101. Drugie imiona dzieci urodzonych w Jadownikach w latach 2006-2017.
Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach (2006-2017) Zbiór liczy 133 imiona
Pozycja Imiona kobiece – liczba nadań 100% = 255 dziewczynek z drugim imieniem (stanowią one 83,3% populacji noworodków tego okresu, liczącej 306 osób płci żeńskiej) Procent Imiona męskie – liczba nadań 100% = 242 chłopców z drugim imieniem (stanowią oni 82,3% populacji noworodków tego okresu, liczącej 294 osób płci męskiej) Procent
1. Anna -34 13,3% Andrzej, Jan, Stanisław -15 6,1%
2. Maria -27 10,5% Kazimierz, Paweł -12 4,9%
3. Małgorzata -12 4,7% Łukasz -11 4,5%
4. Karolina -11 4,3% Michał -10 4,1%
5. Magdalena -9 3,5% Mariusz, Wojciech -9 3,7%
6. Katarzyna -7 2,7% Józef, Krzysztof, Piotr -8 3,3%
7. Barbara, Krystyna -6 2,3% Dawid, Tomasz -7 2,8%
8. Emilia, Faustyna, Julia, Kinga, Monika, Paulina, Wiktoria -5 1,9% Antoni, Jakub, Patryk -6 2,4%
9. Agnieszka, Aleksandra, Oliwia, Teresa, Weronika, Zofia -4 1,5% Dominik, Marcin -5 2%
10. Alicja, Dominika, Dorota, Joanna, Klaudia, Łucja, Natalia, Stanisława, Zuzanna -3 1,1% Franciszek, Grzegorz, Marek, Mateusz -4 1,6%
11. Anastazja, Beata, Elżbieta, Ewa, Izabela, Józefa, Justyna, Klara, Lucyna, Marlena, Marta, Sylwia -2 0,7% Adam, Aleksander, Jerzy, Marian -3 1,2%
12. Adrianna, Agata, Amelia, Angelika, Antonina, Bernadeta, Bożena, Dagmara, Danuta, Dobrochna, Eva, Ewelina, Hanna, Helena, Hope, Iwona, Jadwiga, Jagoda, Janina, Kamila, Laura, Lena, Liliana, Maja, Malwina, Martyna, Matylda, Rita, Sabina, Sky, Stefania, Victoria, Waleria, Wanda -1 0,3% Damian, Daniel, Jacek, Jarosław, Karol, Krystian, Maciej ,Maksymilian, Norbert, Sebastian, Zbigniew -2 0,8%
13.
Bartłomiej, Błażej, Bogumił, Cyprian, Edgar, Emanuel, Henryk, Ignacy, Kamil, Lesław, Marcel, Mikołaj, Mirosław, Mohammed, Ryszard, Stefan, Tadeusz, Tavious, Wacław -1 0,4%
Źródło: obliczenia własne.
Antroponimy z czołówki rankingu stanowią tradycyjny zbiór, na co duży wpływ ma motywacja rodzinna. Imiona o średniej frekwencji są znanymi i stosowanymi w XX wieku, ale są też wśród nich nazwy o krótkiej lecz intensywnej popularności lat 80. i 90. XX wieku np. Mariusz, Oliwia, Beata, Izabela i inne. Wymienić też należy antroponimy o pisowni wariantywnej do oficjalnej w Polsce: Eva, Victoria, czy też imiona kulturowo obce, nadane dzieciom urodzonym w innych krajach i w rodzinach wielokulturowych, np. Hope, Sky, Mohammed, Tavious.
W grupie imion drugich dominuje motywacja rodzinna. Po babci otrzymały drugie miano 54 osoby – 9% populacji (Maria -13; Anna -10; Krystyna -5; Małgorzata -3; Barbara, Józefa, Stanisława, Teresa -2; Agata, Antonina, Bożena, Danuta, Dorota, Elżbieta, Emilia, Iwona, Jadwiga, Joanna, Karolina, Katarzyna, Wanda, Zofia, Zuzanna). Zdarzały się motywacyjne kumulacje, np. miano nadane po dwóch babciach o tym samym imieniu; zaś 5 razy imię babci było jednocześnie drugim imieniem matki. Para bliźniaczek otrzymała na drugie imiona antroponimy obu babć.
Po dziadku otrzymały drugie imię 52 osoby – 8,6% populacji (Stanisław -11; Kazimierz -9; Andrzej -8; Jan, Józef -6; Marian -3; Jerzy -2; Aleksander, Krzysztof,
Lesław, Marcin, Ryszard, Stefan, Zbigniew). Kumulacje: 2 razy nadano drugie miano po dwóch dziadkach o tym samym imieniu, a 5 razy antroponim dziadka było jednocześnie drugim imieniem ojca.
Po mamie otrzymały drugie imię 73 osoby – 12,16% populacji (Anna -9; Magdalena, Małgorzata, Maria -6; Barbara, Karolina, Katarzyna, Monika -4; Agnieszka, Paulina -3; Beata, Ewa, Izabela, Kinga, Natalia, Sylwia -2; Alicja, Angelika, Dagmara, Dominika, Dorota, Joanna, Justyna, Klaudia, Krystyna, Lucyna, Malwina, Sabina), przy czym 14 razy było to drugie imię matki (a 5 razy dodatkowo zgodne z antroponimem babci). Jedna para bliźniąt ma drugie imiona po mamie i ojcu.
Po ojcu otrzymały drugie imię 104 osoby – 17,33% populacji (Łukasz -10; Andrzej 9; Mariusz -8; Paweł -7; Krzysztof, Tomasz -5; Dominik, Marcin, Piotr, Wojciech -4; Dawid, Grzegorz, Kazimierz, Marek -3; Daniel, Jacek, Jarosław, Maciej, Mateusz, Michał 2; Zbigniew Adam, Antoni, Bogumił, Damian, Edgar, Jakub, Józef, Kamil, Krystian, Marcel, Mirosław, Norbert, Sebastian, Stanisław, Tadeusz, Wacław) przy czym 8 razy było to drugie imię ojca (a dodatkowo 5 razy zgodne z mianem dziadka). W dwóch parach bliźniąt chłopcom nadano miano ojca (lecz tylko w jednej parze drugie dziecko miało imię matki). Trzykrotnie imiona ojca nadano córkom po dostosowaniu form (Adrian – Adrianna; Dominik
– Dominika; Marian -Maria). Szczegółowa analiza przypadków pozwala stwierdzić, iż w kilku rodzinach zastosowano pomysł antroponimiczny, by pierwszemu synowi na drugie imię nadać miano jego ojca, a drugiemu synowi nadawano w zestawieniu polinomicznym drugie imię jego ojca. Również kilkakrotnie dzieci ze związków niemałżeńskich otrzymywały na drugie imię swojego ojca.
Po rodzicach chrzestnych drugie imię otrzymało 11 osób – 1,8% populacji (Anna -3; Małgorzata -2; Dominika, Paulina, Weronika; Dawid, Marek, Mariusz), przy czym dwukrotnie drugie imię dziewczynki było identyczne zarówno z mianem chrzestnej, jak i drugim imieniem matki. Antroponimy nadane na pamiątkę babci/dziadka; mamy/taty/chrzestnych wykazują zgodność z tendencjami antroponimicznymi odpowiednio dla wcześniejszych pokoleń.
Imiona, które nie wykazują motywacji rodzinnej, często tworzą kompozycję polinomiczną, zawierającą pierwsze miano aktualnie modne i/lub oryginalne, a drugie tradycyjne, posiadające chrześcijańskiego patrona. Rzadko zestawiane są dwa imiona ‘modne’ lub nadano tylko jedno nietradycyjne imię. „W obecnych czasach akceptowane są podczas chrztu nawet bardzo niezwykłe antroponimy, jednak nominujący zachęcani są przez księży, by przynajmniej drugie imię było chrześcijańskie” (Plichta 1998, 136).
Interpretacja ankiet skierowanych do rodziców dzieci z Jadownik również ujawnia kulisy subiektywnych wyborów antroponimicznych, potwierdzając wyniki badań statystycznych oraz analiz przypadków. Ujawnia pełną zmienność w zakresie motywacji, jaka dokonała się w trakcie XX i początku XXI wieku, kiedy to w procesie stopniowych zmian nominujący przeszli od wyborów związanych z tradycją kościelną i rodzinną do wyborów ‘reprezentatywnych’, kładących akcent na modność imienia lub jego oryginalność, ładne brzmienie, a równocześnie przechowując dotychczasowe wartości w bazie drugich imion.
Antroponimia Jadownik początku XXI wieku łączy więc różne tendencje antroponimiczne, takie jak: Tradycja chrześcijańska. Zbiór używanych w Jadownikach imion jest przede wszystkim nasycony antroponimią chrześcijańską, podobnie jak w całej Polsce. Ich geneza jest dla nominujących równie istotna, jak ich powszechność. Imiona te są dla społeczeństwa nierozerwalnie związane z kulturą polską. Podobnie w innych środowiskach lokalnych, np. w Krakowie nadawane współcześnie antroponimy „stanowią zasadniczy, niezmienny trzon imion (głównie chrześcijańskich), kontynuowanych od średniowiecza, mało podatnych na zmiany, bez względu na zróżnicowanie geograficzne i czasowe. Można je uznać za ponadczasowe i ponadregionalne, związane z kulturą i tradycją ogólnonarodową, religijną i rodzinną. Przekazywane z pokolenia na pokolenie, przetrwały do czasów dzisiejszych” (Rudnicka-Fira 2013, 54). Fale antroponimicznej mody oraz poszukiwanie oryginalności, która staje się modą. Ta sytuacja w imiennictwie została wzmocniona wejściem Polski do struktur unijnych, otwarciem granic, zjawiskiem powszechności emigracji zarobkowej młodych ludzi i szukaniem przez nich nowych wzorców identyfikacji kulturowej współczesnego Polaka-Europejczyka, czerpiącego inspiracje z wielkiego wielokulturowego zbioru imion, nie zawsze w sposób świadomy, częściej na fali naśladownictwa. Wpływ kultury masowej jest oczywisty, ale już nie tylko ośrodki wielkomiejskie stają się źródłem mód (Skowronek 2013, 112), lecz także Internet, jako nośnik pomysłów antroponimicznych, naśladownictwa inspiracji napotykanych przez nominujących w globalnej sieci. W ramach poszukiwania oryginalności, a później jako reakcja na nią, modne stają się kolejne grupy imion tradycyjnych.
Obraz antroponimii Jadownik XXI wieku pokazuje ogromną podatność na modę ogólnopolską, przy jednoczesnym powstawaniu lokalnych nurtów naśladownictwa, przyczyniających się do genezy efemerycznych trendów. Równocześnie w sferze drugich imion Jadowniki pozostają wierne tradycji i zakorzenione w powiązaniach rodzinnych. Jak
zauważa Elżbieta Rudnicka-Fira (2013, 61), imiona dawne, mocno osadzone w tradycji i rodzimej kulturze, trwają niezmiennie przez wieki.
Marzena Jaśkiewicz (1998, 174) podsumowała kosmopolityzację antroponimii Łasku słowami adekwatnymi dla przemian imiennictwa wszystkich polskich środowisk lokalnych: „Być może człowiek u schyłku XX wieku nie odczuwa już tak dużej więzi z dziedzictwem religii, historii, tradycji”. Postawa ta była głęboko związana z rzeczywistością i nadziejami proeuropejskimi pokolenia młodych Polaków, którzy stawali się w tamtym czasie rodzicami nominującymi swoje dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i wartościami. Jednak pierwsze dwudziestolecie XXI wieku zwiastuje odchodzenie od nastrojów propagujących wspólnotę europejską, kwestionowanie wspólnej przyszłości gospodarczej czy politycznej krajów zrzeszonych w Unii, jak również podkreślanie różnic kulturowych. Zmiana nastawień społecznych głęboko oddziałuje na trendy w antroponimii. Obecnie można zaobserwować bardzo silną tendencję do nominacji dzieci imionami mocno zakorzenionymi w polskiej i zarazem chrześcijańskiej kulturze i powiązanymi z wewnętrznymi tradycjami każdej rodziny, powrót słowiańskich imion, jak również coraz częstsze nominacje antroponimami popularnymi w latach 80. XX wieku, które podkreślały polskość samą specyfiką dźwięków.
Motywacja wyboru imion uwarunkowana mikrohistorycznie
Współcześnie trudniej jest wyrokować o motywacji z równą pewnością jak wobec przeszłości, pomimo odwrotnych proporcji kompletności danych. Zdaniem Sławomira Dziadkowca, badacza antroponimii Pcimia (2000, 170-187), ogół znanej motywacji sięga w XVII wieku 94,3%; pod koniec XVIII wieku 85,5%, w ostatnich latach XIX wieku do 89,7%; zaś w latach 1990-1999 stanowi do 23,4% imion nadanych jako pierwsze oraz 59,9% imion nadanych jako drugie. Tym samym antroponimy o nieznanej motywacji w XVII wieku miały maksymalny udział 7,2%, do 14% w wiekach XVIII i XIX, by osiągnąć 76,5% w grupie imion pierwszych oraz 40% w grupie imion drugich w ostatnich latach XX stulecia.
Autorka badań nad antroponimią współcześnie żyjących mieszkańców Debrzna podsumowuje całość motywów wyboru następująco: tradycja rodzinna, imię dziadków lub innych członków rodu 18,1%; miano rodziców dziecka 8,2%; imię ‘przyniesione’ 9%; moda 53,7%; dobór imienia do nazwiska ze względu na długość nazwiska 2%; ze względu na zgodność pierwszych liter 1%; pochodzenie z obszarów etnicznych 0,5%; inne 7,5% (zgodność z mianem ulubionego bohatera książki lub serialu; wybrane przez rodziców chrzestnych; takie jak ma przyjaciel/przyjaciółka; oryginalne; rzadkie), razem 100% (Surma 1986, 193). Jednak tak jednoznacznie pełne stwierdzenie wiedzy o motywacji jest niezwykłą sytuacją w badaniach nad antroponimią. Powszechne jest raczej równoczesne występowanie dwóch innych opcji: brak dużej części danych o motywacji wyborów, uniemożliwiający stuprocentową pewność co do wiedzy o motywach warunkujących współczesny wybór, albo też nakładanie się poszczególnych motywów wyboru daje efekt znacznego przekroczenia
sumy 100% znanej motywacji.
Każda nominacja nowo narodzonego człowieka jest decyzją o długofalowych skutkach, zarówno ta starannie przemyślana, jak i podjęta spontanicznie. Miano staje się reprezentacją człowieka, synonimem jego cech, rośnie razem z nim, w jakiś sposób zaznacza się w pamięci współczesnych i potomnych. Badania psychologiczne potwierdzają, iż nominacja określonym imieniem jest ważnym determinantem rozwoju człowieka, jednym z najistotniejszych uwarunkowań samorealizacji. Każda nominacja jest opowieścią
o człowieku, zapisem przekonań i oczekiwań jego rodziców, przodków, otoczenia. Motywacje nieustalone oraz niejednoznaczne budzą ciekawość badacza, powodują potrzebę szukania odpowiedzi w mikrohistorycznych światach i relacjach, ale podobnie czynią także motywacje jednoznaczne i ustalone, wzbudzając zainteresowanie przyczyną. Jeśli bowiem okolicznością jest kult religijny albo inspiracje rodzinne, czy też jakiekolwiek inne, to w takim razie: dlaczego te motywy? Jakie potrzeby, historie, przekonania, wpływy genetyczne i epigenetyczne za tym stoją? Poszukiwania odsłaniają mikrohistoryczną sieć zależności istnień ludzkich, a także echo narracji, których głębię i rozległość zwiastuje każde imię, mimo możliwej powtarzalności samego słowa-dźwięku, unikalne i niepowtarzalne w łańcuchu następstw pokoleń, jak i w tkaninie społecznych uwarunkowań.
Rozdział 24. Historia i mikrohistoria regionalna odzwierciedlone w antroponimii
Mikrohistoryczne relacje autentycznych postaci historycznych, opowiadające
o mikrospołeczności zanurzonej w zmienności dziejów, mają szczególną wartość dla badania antroponimii środowisk lokalnych. Społeczność tę tworzą jednostki, posiadające mentalność ukształtowaną przez poprzednie pokolenia, na którą wpływają wszelkie zmiany w szerokim świecie. Jednostki te doświadczającą również przeróżnych sytuacji i związanych z nimi emocji, które przeobrażają mikroświat powoli lecz nieuchronnie.
Imiona zawsze nadawane są w określonym kontekście historycznym i kulturowym. Stanowią wysoce czuły wskaźnik nastrojów i problemów społecznych. Dostarczają ogromnej wiedzy o przemianach, jakim podlega dane społeczeństwo. Szczególnie dokładnie można prześledzić powiązania między ‘wielką historią’ a mikrohistorią w sferze imion niedużej, regionalnej próby badawczej, gdzie dokładnie widać rozmaite powiązania. Wydarzenia rozgrywające się gdzieś ‘w świecie’ nie zawsze były rozumiane przez ‘zwykłych’ ludzi, ale ich echa docierały na prowincję i przyczyniały się do powolnego lecz nieuchronnego wprowadzania zmian.
Narratorzy
Przykładem źródeł, które stanowią subiektywną a jednak zanurzoną w specyfice danych czasów narrację własną, są kronikarskie zapisy kolejnych proboszczów Jadownik w Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis. Na tle typowo gospodarskich zapisów o inwestycjach poczynionych w parafii szczególnie się wyróżniają wszystkie te zdania, które dotyczą ogółu mieszkańców tej miejscowości albo poszczególnych osób. Klęski żywiołowe, wydarzenia polityczne i społeczne oraz opisywane z detalami sensacyjne sytuacje z życia wsi, wszystko to przekazane zostało potomności piórem wykształconego człowieka, zarazem członka tej społeczności, jak i stojącego ponad nią autorytetu przyznającego sobie prawo do opinii i osądu. Najbardziej aktywnymi kronikarzami, których działalność pisarska znacznie odbiegała od zwykłej inwentaryzacji majątku parafialnego, byli ks. Feliks Borkowski herbu Junosza, proboszcz Jadownik w okresie 1840-1867 oraz ks. Jan Kordela, proboszcz Jadownik w latach 1969-1998. Zwłaszcza zapiski XIX-wiecznego duchownego były często jedynymi źródłami wiedzy o lokalnych wydarzeniach, które wpływały na funkcjonowanie wsi i poszczególnych jej mieszkańców. Narrację kronikarzy wielokrotnie przytaczałam już w poprzednich rozdziałach, nie wyczerpuje ona jednak wiedzy o lokalnej społeczności, jej życiu codziennym oraz mentalności. Do jej poznania istotne są także refleksje i wspomnienia osób żyjących w XX i XXI wieku, które udzieliły mi wywiadów, jak również otwarte wypowiedzi respondentów ankiet.
Z punktu widzenia paradygmatu mikrohistorii być może trudno jest uznać suche dane wpisane do ksiąg metrykalnych za źródła pełniące rolę narratora i przewodnika po lokalnej historii. Jednak imiona zanotowane w księgach chrztów wystarczają za całą opowieść. Za nimi stoi świat przekazywanych przez pokolenia zasad, przekonań, wyobrażeń, rytuałów, jakim podlegało społeczeństwo tej konkretnej miejscowości. Jest to także świat jednostek, ich osobistych przekonań i emocji, międzypokoleniowe wzory i antywzory, sympatie i antypatie, przekładające się na sieć powiązań interpersonalnych, których skutkiem były małżeństwa, narodziny dzieci, nadawanie imion po przodkach z obu lub jednej linii, zapraszanie na chrzestnych i powielanie ich imion, mikrohistoria zataczająca koło, której motywy cyklicznie się powtarzały.
Każda nowa jednostka, która zaczynała życie w małej społeczności, otrzymywała od jej członków imię wraz z całym bagażem treści z nim związanych. Znając imiona nadawane w Jadownikach w konkretnym kontekście historycznym i kulturowym, wnioskujemy
o zmianach w codziennym życiu mieszkańców, w których odbijała się wielka historia. Nawet na podstawie tak niepełnych danych rysuje się fascynująca podróż w głąb korzeni, z jakich wyrasta współczesność każdej miejscowości. Także Jadownik. I jest jeszcze motyw osobisty: oprócz dogłębnej analizy źródeł pisanych i ustnych, znam tę miejscowość od zawsze, ponieważ pochodzą z niej moi przodkowie i sama w niej mieszkam. Pozostaję uważna na lokalną tradycję i folklor, dostrzegając jego przejawy w rozmaitych zwyczajach, powiedzeniach, podaniach i anegdotach dotyczących osób współczesnych i przeszłych. To sprawia, iż mogę uwypuklić więcej faktów i znaczeń wiążących dzieje lokalnego środowiska z antroponimią jego mieszkańców.
Wydarzenia odzwierciedlające się w antroponimii
„W dziejach podkrakowskich wsi ujawnia się cała gama najważniejszych zagadnień „wielkiej” historii Polski” (Rajman 2014, 30). Antroponimia potwierdza te wydarzenia, wskazuje na ich wpływ na społeczność Jadownik. Można to zaobserwować na następujących, prawdopodobnie nie wyczerpujących tematu, przykładach:
We wczesnym średniowieczu dolinę rzeki Uszwicy kolonizowali Słowianie, którzy
założyli osadę zwaną Jadownikami, od jadu żmij wykorzystywanych do zatruwania strzał.
Istnieją też hipotezy o nazwie wywiedzionej od słowa ‘jadownik’ – czarownik. Śladem
tych wydarzeń są słowiańskie imiona, funkcjonujące w antroponimii Jadownik okresu
średniowiecza, mające często postać imion życzących lub ich form deminutywnych.
Na górze Bocheniec założono we wczesnym średniowieczu obwarowane grodzisko,
połączone z małopolską siecią innych założeń tego typu, wiążących się z władzą państwa
Wiślan. Wpływy z południa poprzedzające Piastów mogą mieć związek z parafią pod
wezwaniem św. Prokopa w Jadownikach a w dalszych dziejach z rzadkim
kultywowaniem tego miana w kolejnych wiekach.
Grodzisko połączone było z ośrodkiem przedchrześcijańskich wierzeń na górze
Bocheniec, które wraz z nastaniem chrześcijaństwa przeobrażono w kaplicę a później
kościół pod wezwaniem św. Anny. W Jadownikach istnieją legendy o założeniu świątyni
w miejscu, które wskazała świetlista postać, interpretowana jako św. Anna. Legendy
mogły spowodować istnienie tabu sakralnego, przełamanego dopiero w okresie
Oświecenia, kiedy to miano Anna stało się jednym z najczęściej nadawanych kobiecych
antroponimów aż do obecnych czasów, powielanych dodatkowo w wyniku powiązań
rodzinnych i sąsiedzkich.
Pierwsze znane imiona z Jadownik pochodzą z XIV wieku. W tym okresie
w Jadownikach, tak jak i w całej Polsce, zachodził stopniowy proces akulturacji
chrześcijaństwa. Źródła historyczne utrwaliły miana sołtysa, cieśli, zduna, karczmarza,
wikariusza i kilku kmieci. W męskim zbiorze antroponimicznym zauważalny jest zbliżony
udział imion obu grup językowych i kulturowych. Wśród tych ostatnich powtarzają się
miana związane z patronatem kościoła w Brzesku oraz lokalnych wielmożów,
dzierżawców wsi królewskiej Jadownik.
W XI wieku w całej Europie feudalnej narastał konflikt między władzą królewską
a dążeniami arystokracji do powiększania swych prerogatyw. W Polsce, podobnie jak
w Anglii, konflikt zakończył się decyzją władcy o zabiciu faktycznego lub duchowego
przywódcy oponentów. Zaowocowało to kanonizacją buntowników – męczenników.
Biskup Stanisław ze Szczepanowa wkrótce został uznany patronem Polski, a w dobie
rozbicia dzielnicowego symbolem nadziei na zrośnięcie państwa (ponownie rozbudzony
w okresie utraty niepodległości i rozbiorów). W ziemi krakowskiej jego rodzinna miejscowość pełniła rolę sanktuarium. W sąsiadujących z nią Jadownikach widoczny jest w źródłach od XV wieku czytelny kult tego patrona i duży udział imienia wśród populacji aż do XX wieku.
W XV stuleciu zaznacza się również w obyczaju imienniczym wysokie nasycenie polskiej kultury średniowiecznej treściami chrześcijańskimi o charakterze uniwersalnym, które to treści przewyższały swą atrakcyjnością inne źródła motywacji, takie jak rodzima tradycja czy język. Udział imion chrześcijańskich w zbiorze staje się większy, niż słowiańskich. Są to najczęściej imiona apostołów, wyznawców, męczenników, ojców Kościoła i założycieli zakonów oraz starotestamentowe.
Po zniszczeniu drugiego drewnianego kościoła parafialnego, prawdopodobnie wskutek wojen husyckich, w roku 1465 został ufundowany przez Kazimierza Jagiellończyka nowy, drewniany, gotycki, który przetrwał do XX wieku. Wśród jego uposażenia był cudowny obraz Matki Boskiej ‘Jadownickiej’, malowany na desce w tradycji bizantyjskiej. Kult patronki wpłynął początkowo na tabu sakralne, później zaś na niezwykle częste nadawanie imienia Marianny (współcześnie zastąpionej przez Marię) aż do XX wieku. Ten rys antroponimii Jadownik był oczywiście wzmocniony przez tradycję rodzinną.
W wieku XVI rodzima tradycja imiennicza została w całości wyparta i zastąpiona przez chrześcijańską. Jedyne imiona słowiańskie, które przetrwały nieprzerwanie od średniowiecza do czasów nowożytnych, to imiona ugruntowane przez Kościół katolicki, miana popularnych świętych i patronów Polski: Wojciecha, Stanisława i Kazimierza.
Sobór trydencki (1545-1563), będący odpowiedzią na reformację ogarniającą Europę, zalecił zdecydowanie nadawanie dzieciom imion świętych katolickich. Prawdopodobnie zapoczątkowało to lub zdecydowanie wzmocniło zwyczaj chrzczenia dzieci w dniu urodzenia lub najbliższych dniach po urodzeniu, imieniem postaci kanonizowanej lub beatyfikowanej, przypadających w kościelnych martyrologiach w dniu urodzenia dziecka lub kilku/kilkunastu kolejnych. Im bardziej czczony był patron, tym dłuższe były okresy wigilii jego imienia, które świadczyły o tym, iż najczęściej wybierano najbardziej znanych patronów, w powszechnym przekonaniu zyskując dla dzieci nie tylko wzór osobowy, lecz także wsparcie duchowe i opiekę w życiu codziennym. W praktyce oznaczało to, iż osobą, mającą decydujący wpływ na imię dziecka, był ksiądz. Zwyczaj ten, kultywowany nadal w kolejnych stuleciach, sprawił, iż pewne imiona nadawano cyklicznie w tych samych miesiącach, przez co obserwacja ksiąg metrykalnych przypomina obserwację stale powtarzających się zjawisk pór roku. Nie jest to specyficzne tylko dla Jadownik, bowiem regularność te zaobserwowałam empirycznie w Libri Natorum Brzeska oraz Bochni. Badacze antroponimii innych środowiskach lokalnych również wskazują tę regularność.
W okresie potrydenckim zarówno w Jadownikach, jak i innych środowiskach lokalnych w ogóle nie nadawano kobietom imion pochodzenia rodzimego. Wybierano dla nich wyłącznie imiona świętych, aby je chroniły i stanowiły wzór, szczególnie w niebezpiecznym okresie polowań na czarownice. Być może istniało przekonanie, że imię rodzime jest ‘pogańskie’, a zatem niebezpieczne dla duszy.
Przezwyciężony potop szwedzki i proklamowanie Maryi Królową Polski w 1656 roku przyczyniło się do zwiększenia kultu maryjnego, który w antroponimii Jadownik zaznaczył się w XVII i XVIII wieku zwiększoną frekwencją imion Regina, Marianna, Rozalia, oraz w grupie antroponimów męskich Józef.
W okresie kontrreformacji w XVII wieku Kościół odświeżył panteon świętych, wprowadzając do kalendarza nowe wzory osobowe, przez co zbiór imion w Jadownikach wzbogacił się o nowe pozycje, utrwalone jeszcze w XVIII w. np. Teresa, Wincenty, Franciszek (Ksawery czy Salezy).
Antroponimy pochodzenia semickiego, wprowadzone na początku chrześcijaństwa w Polsce w sposób najbardziej oczywisty, jako imiona osób związanych z Jezusem, zmniejszyły udział w XVI-XVII wieku, kiedy pod wpływem kultury europejskiej na wieś docierały też imiona postaci nie tak odległych chronologicznie, pochodzących z obszaru śródziemnomorskiego. Postępujący w populacji Jadownik udział procentowy imion pochodzenia łacińskiego może świadczyć zarówno o zwycięstwie kontrreformacji, popierającej łacinę w obrzędach kościelnych, jak i stopniowe zainteresowanie kulturą antyczną, która wkroczyło do Polski wraz z epoką oświecenia oraz klasycyzmu w XVIII wieku.
W okresie prowadzenia kroniki parafialnej, kilkakrotnie zanotowano nawiedzające Jadowniki ciężkie zarazy: cholerę w 1831 i 1849, febra i tyfus w 1847 (w sąsiednim Brzesku zanotowane jeszcze w 1855, 1866), liczne były powodzie i pożary. W imiennictwie Jadownik XVIII i XIX wieku zauważalny jest rys apotropeiczny: nadawano imiona świętych chroniących przed zarazami (Tekla, której kapliczka datowana jest na XVIII wiek), powodzią (Jan Nepomucen), pożarem (Florian). Apotropeicznowotywne podejście do kwestii ocalenia życia z zarazy obecne było w życiu Jadownik
jeszcze w XX wieku. Wskutek zarazy (prawdopodobnie tyfus lub cholera) w latach 20.
ubiegłego stulecia ponownie Jadowniki straciły wielu mieszkańców, jedna z ocalonych rodzin ufundowała do nowopowstałego, murowanego kościoła parafialnego wielki świecznik, tzw. pająk, którego koszt był równowartością nowego domu (wywiad nr 12, 15, 16), nie należy się więc dziwić, że jako rodzaj votum traktowano samo życie ludzkie i nadawanie dzieciom imion patronów w celach dziękczynnych i apotropeicznych.
Badacze antroponimii innych miejscowości zauważyli w XIX wieku niewielką zmianę proporcji w obrębie motywacji i zmniejszenie religijnej na rzecz rodzinnej (Dziadkowiec 2000, 185; Pałka 2007, 223). Także w Jadownikach da się zauważyć częstszy wybór imienia zgodnego z mianem rodziców chrzestnych oraz dziadków w 2 poł. XIX wieku. Być może ten nurt ma związek z uwłaszczeniem chłopów w 1848 roku, na skutek czego mieszkańcy wsi do tej pory dzierżawiący grunty rolne od dziedzica dóbr, stawali się pełnymi właścicielami ziemi, którą mogli przekazywać w zapisie dowolnie wybranym spadkobiercom, a zatem w licznych rodzinach, dysponujących małymi skrawkami ziemi, motywy ekonomiczne mogły mieć wpływ na wybór imion podyktowanych potrzebą zabezpieczenia dziecku materialnej przyszłości, choć hipoteza taka nie znajduje jednoznacznego potwierdzenia, zwłaszcza wobec faktu, że i wcześniej wśród wyekscerpowanych źródeł zdarzały się zapisy testamentowe ludności wiejskiej.
Imiona rodzinne były przekazywane w znanej od wieków tradycji przekazywania dzieciom imion dziadków, niekiedy rodziców, szczególnie pierworodnym synom imion ojców lub dziadków w linii męskiej, a dziewczynkom imion babć w linii żeńskiej, ewentualnie niekiedy imiona matek zmarłych przy porodzie. Zbiór imion męskich wykazuje większą stabilność i koncentrację wokół tych samym od wieków imion, potwierdzając tym samym tradycję patrylinearną, powiązaną z terytorium. Zbiór imion kobiecych jest zwykle nieco szerszy, zawierający więcej nowości które traktowane są naturalniej niż innowacje w zbiorze męskim. Naturalność ta wynika z przyjętej w społeczeństwie tradycji przenoszenia się do domów mężów po zawarciu małżeństwa żon pochodzących niekiedy z innych miejscowości, gdzie mogły panować odmienne obyczaje antroponimiczne, uwarunkowane znów lokalną mikrohistorią. Tradycja antroponimiczna linii matrylinearnej przekazywana była kolejnym przedstawicielkom nowego pokolenia już w miejscowości ojcowskiej, przyczyniając się do poszerzania zbioru. Tradycje rodzinne bywały tak ważne, iż po śmierci dzieci obdarzonych ważnym
dla rodziny imieniem, miano to nadawano kolejnym urodzonym w tej samej rodzinie
dzieciom tych samych rodziców. Sytuacja była bardzo częsta na skutek dużej śmiertelności wieku dziecięcego niezależnie od statusu społecznego rodziny.
Przemarsze przez Jadowniki wojsk zaborców, najpierw rosyjskich w 1849, później austriackich w latach 1854-1858 wiązało się z rozmaitymi problemami mieszkańców wsi. W efekcie wpłynęło na unikanie imion wiązanych z kulturą rosyjską i niemiecką, jak również na nadawanie ich niektórym dzieciom nieślubnym urodzonym w tym czasie, co stanowi ślad stygmatyzacji z ukierunkowaniem skojarzeń na zaborców rosyjskich (Aleksander, Mikołaj) lub niemieckich (imiona Adolf, Henryk, Wilhelm, Krystyna). Prawdopodobnie inicjatorem tego obyczaju był ówczesny proboszcz, a genezą stygmatyzacji – jego osobiste przekonania dotyczące sytuacji Polski, jak również na temat moralności parafian. Poza tymi przykładami zazwyczaj wobec dzieci nieślubnych postępowano w sposób nieodbiegający od zwyczajowej normy antroponimicznej, nadając im przede wszystkim imiona najbardziej czczonych świętych, jak również imiona rodzinne.
Jadowniki dostały się pod zabór austriacki już w wyniku pierwszego rozbioru Polski. Koniunkturalistyczne i lojalnościowe nastawienie duchowieństwa oraz części środowisk szlacheckich i mieszczańskich sprawiły, iż w wieku XVIII nadawano imiona, które oprócz cenionych patronów nawiązywały do imion austriackiej rodziny panującej oraz mitu dobrego cesarza: Teresa, Józef, Franciszek, Leopold, zaś w trakcie XIX wieku także m.in. Karol, Ludwik, Eleonora, Elżbieta, Karolina, Stefania i Zofia. Zdarzały się także zestawienia polinomiczne zawierające jeden lub oba wymienione miana. Początkowo zarezerwowane dla warstw określonych mianem nobiles, drogą naśladownictwa imiona te przedostały się na wieś. Jednym z tropów jest powielanie imion rodziców chrzestnych w nazwach własnych chrześniaków. W Jadownikach często „proszono w kumy” ważne osobistości, w nadziei uzyskania wzorów osobowych a także wymiernych korzyści materialnych dla dziecka. Była to główna przyczyna poszerzania zbioru imion.
Galicja pod zaborem austriackim stała się terenem kosmopolitycznym, gdzie inwestowali i osiedlali się przedsiębiorcy z różnych krajów należących do monarchii austrowęgierskiej i nie tylko. Jeśli stawali się ważną dla regionu postacią, ich miano równocześnie ulegało rozpowszechnieniu i powiększało zbiór imion dość zamkniętej i konserwatywnej społeczności wiejskiej, np. powtarzane w rodzie Goetzów Okocimskich Albin i Albina stały się modne w regionie w okresie aktywności społecznej oraz mecenatu sakralnego tej rodziny, a zwłaszcza dokonanego przez nich rozwoju gospodarczego Brzeska i okolic, który wyszedł naprzeciw potrzebom mieszkańców. W trakcie XIX wieku rozpoczęło się w Jadownikach zjawisko zauważalne zwłaszcza w kolejnym stuleciu: rozdrobnienie własności spowodowało coraz silniejszą migrację (nawet sezonową) w poszukiwaniu pracy, a także coraz częstsze podejmowanie przez Jadowniczan zawodów pozarolniczych. To powodowało, że nadawane dzieciom imiona były niekiedy ukłonem w kierunku pracodawców.
Bardzo często obcego pochodzenia były rodziny urzędnicze, które z czasem polonizowały się i wchodziły w sieć rozlicznych powiązań z polskimi i mieszanymi rodzinami nie tylko w swojej warstwie społecznej. Ich imiona, przekazywane zgodnie ze zwyczajem nadawania imion po krewnych i chrzestnych, poszerzały lokalny zbiór antroponimów.
Okres międzywojenny to czas zwiększonego otwarcia mieszkańców na świat i częstych wyjazdów za pracą do innych miejscowości, a nawet za granicę (szczególnie, ale nie tylko, sławnych jadownickich murarzy). Przebywając w innych miejscowościach czy krajach, w większym stopniu niż w rodzinnej miejscowości uczestniczyli oni w kulturze masowej, która zwłaszcza w miastach miała coraz silniejsze oddziaływania, przyczyniając się do powstania zjawiska mody na określone imiona. To powodowało stałe poszerzanie zbioru imion oraz częściową wymianę jego zawartości.
Rozwój ruchu ludowego w całej Polsce i szczególnie w Galicji oraz wzrost świadomości narodowej będącej efektem pracy organicznej i pracy u podstaw pozytywistów wpłynął na nadawanie w Jadownikach imion słowiańskich oraz inspirowanych ważnymi dla narodu polskiego postaciami królów, świętych, bohaterów narodowych, twórców dzieł ważnych dla narodu oraz postaci literackich. Była to tendencja rosnąca w 2 poł. XIX wieku, której apogeum nastąpiło w latach międzywojennych.
Antroponimia odzwierciedlała także często poglądy polityczne nominujących. W Jadownikach niejednokrotnie nadawano imiona wzorowane na osobach z najwyższych szczebli władzy państwowej i ich bliskich. Istotne było także naśladowanie miejscowych notabli i ich rodzin.
W Jadownikach i sąsiednim Brzesku z dawna osiadłą mniejszością byli Żydzi. Ich kontakty z polską ludnością katolicką były różne i nie zawsze poprawne. Skutkowało to m.in. unikaniem przez jadowniczan imion starotestamentowych (wyjątek dla apostołów i Świętej Rodziny). W czasach po rabacji galicyjskiej 1846 mniej popularne stało się miano Jakub, które na skutek tego silniej zaczęło być kojarzone ze społecznością żydowską. Po wydarzeniach 1918 roku, gdy jadowniczanie włączyli się w konflikt z gminą żydowską i zamieszki anarchistyczne na tle ekonomicznym w Brzesku, nastąpiło zdecydowane unikanie tego imienia aż do lat 80. XX wieku. Było to jednym z przejawów dystansu do tej społeczności, dodatkowo wzmocnione wszystkimi trudnymi emocjami towarzyszącymi likwidacji jadownickich i brzeskich Żydów przez niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej i próby pomocy mieszkańcom getta, okupione stratami ludności wiejskiej, zwłaszcza młodzieży.
W okresie II wojny światowej w Jadownikach dotychczas najpopularniejsze imiona słowiańskie zwiększyły jeszcze częstotliwość występowania, choć zmniejszył się zasób rodzimych antroponimów. W niektórych rejonach Polski utrzymywał się obowiązek rejestracji dzieci imionami uznanymi przez okupanta za typowo polskie, w celu stygmatyzacji i segregacji ludności, zaś w innych regionach obowiązkowe były z kolei imiona uniwersalne, łatwe do przeobrażeń germanizacyjnych. Zaobserwowano w tym czasie zjawisko nadawania dzieciom typowo polskich i słowiańskich imion jako formy oporu wobec okupanta, przede wszystkim by podtrzymać tradycję kulturę narodową „póki my żyjemy”. Taka była prawdopodobna geneza faktu, iż całościowy udział dzieci, którym nadano imiona o genezie słowiańskiej w populacji urodzonej w Jadownikach w okresie II wojny światowej, wynosił 27%, czyli był najwyższy w całym badanym okresie istnienia Jadownik, od najstarszych źródeł pisanych w XIV wieku do XXI wieku.
Wielu Jadowniczan w pierwszych latach komunistycznego państwa polskiego uczestniczyło w budowie Nowej Huty, wyjeżdżało też za pracą do odbudowywanych i nowopowstałych ośrodków miejskich. Przyczyniło się to do umocnienia propagandy sukcesu nowej ideologii i związanych z tym trendów kulturowych. W sferze antroponimii były one czytelne w zwiększonej częstotliwości imion ważnych postaci u władzy (np. Józef, Wiesław, Bolesław). Władze PRL próbowały budować wizję ‘wielkiego brata’ czy raczej ‘dobrego ojca narodu’, czerpiąc m.in. z przedwojennej tradycji wspierania rodzin wielodzietnych przez zwyczaj ‘chrześniaków prezydenta’, zapoczątkowany przez Ignacego Mościckiego, co odbiło się w materiale imienniczym Jadownik na przykładzie chrześniaka Bieruta.
Lata 50. i 60. XX wieku w historii Polski charakteryzują się kultywowaniem tradycji polskości. Po II wojnie światowej antroponimy słowiańskie oraz chrześcijańskie
o ‘typowo polskim’ charakterze nadal były bardzo popularne. Państwo polskie lansowało w kulturze masowej temat rocznicy tysiąclecia swego istnienia i chwałę słowiańskich początków, z tego powodu podtrzymywana była moda na imiona słowiańskie. Udział imion słowiańskich w Jadownikach sięgał do 23,5% procent w ogólnej liczbie populacji urodzonych wtedy dzieci. Zmniejszyła się rola kultu świętych polskich (w ogóle kultu świętych) na skutek usilnej laicyzacji społeczeństwa. Wyjątek stanowiło, być może tylko w skali lokalnej, imię Stanisław(a), ponieważ w sąsiadującej z Jadownikami parafii Szczepanów w roku 1953 obchodzono bardzo uroczyście rocznicę 700-lecia kanonizacji biskupa-męczennika, co musiało się odbić na życiu religijnym i społecznym Jadownik.
Pontyfikat papieża-Polaka odbił się szerokim echem w świecie, wpływając bardzo mocno na życie religijne w Polsce, a także na imiennictwo w samych Jadownikach. Wzrósł udział antroponimów wiązanych z papieżem (Jan Paweł, Karol, Karolina, Benedykt, Emilia), nie tylko w czasie jego pielgrzymek do Polski, lecz także później, w okresie jego śmierci, beatyfikacji i kanonizacji. W drugiej połowie XX wieku motywacja religijna jest jednak w odwrocie, chyba że chodzi o dzieci długo wyczekane, którym nadaje się niekiedy imiona patronów-orędowników.
Zjawisko emigracji zarobkowej za granicę, a szczególnie do USA, i utrzymywanie kontaktów z rodzinami w Polonii także miało wpływ na imiona mieszkańców Jadownik. Coraz częściej świadomie nadawano miana, mające potwierdzić związek danej rodziny z innym krajem, ‘światowe’, ‘modne’.
Kultura masowa w Polsce i na świecie również ma wpływ na stosowanie lub unikanie określonych nazw w Jadownikach XX i XXI wieku. Zawartość treści zbioru imion podyktowanego kulturą masową aktualizuje się przez cały czas. Niektórzy nominujący kierują się przy tym przelotną modą lub efemerycznym wpływem jakiejś osobowości medialnej, inni świadomie bądź nieświadomie powielają bieżące trendy antroponimiczne, a jeszcze inni szukają ucieczki w nurtach alternatywnych do panujących.
Moda i ładne brzmienie, traktowane subiektywnie, stały się głównymi motywami wyboru imion w latach 70., 80. i 90. XX wieku, przy czym każda dekada miała swoje odrębności, a przejścia między nimi były płynne. W dużej mierze podatność na modę jest uwarunkowana wykształceniem nominujących, ich wartościami, świadomością wyboru lub jej brakiem, a także intencją. Równocześnie w tych właśnie latach powszechnym stała się tradycja polinomii. Drugie imiona zaczęły spełniać rolę schowka tradycji i obyczajów imienniczych, dotychczas realizowanych w obrębie pierwszych imion. Szczególnie wobec różnicy pokoleń, ich przekonań i wartości, nowe imiona nie były akceptowane przez generację dziadków, a próba znalezienia kompromisu stawała się przyczyną nadawania noworodkom pierwszych imion modnych, a drugich na cześć dziadków albo imion chrześcijańskich, wybranych przez dziadków lub zgodnie z uznawaną przez nich tradycją
imion przyniesionych.
W ostatnich latach XX wieku i na początku XXI wieku coraz częściej dzieci otrzymywały imiona zgodne z imionami rodziców. W dużej mierze nurt ten jest zależy od niżu demograficznego, zjawiska posiadania często tylko jednego dziecka w rodzinie i niechęci do antagonizowania dziadków koniecznością wyboru spośród dwojga imion różnych przodków. Wreszcie, wobec zjawiska indywidualizacji jednostek tworzących społeczeństwo XXI wieku oraz daleko posuniętego życia na pokaz w mediach społecznościowych, nadawanie dzieciom imion ich rodziców w zestawieniach polinomicznych może być także nieuświadomioną próbą nominujących zaznaczenia swojej osoby i przekazania śladu własnego istnienia na Ziemi dalej w przyszłość.
W XXI wieku Polska weszła do Unii Europejskiej, spowodowało to otwartość granic, a sytuacja polityczno-ekonomiczna Polski umożliwiła emigrację zarobkową, podjętą na szeroką skalę przez młode pokolenie Polaków, także z Jadownik. Efektem tego stała się fala mody na imiona popularne w Europie Zachodniej, jak również zjawisko dążenia do kosmopolityzmu i uniwersalności nazw. Rodzice mając na uwadze otwartość w kwestii przyszłego kraju zamieszkania dziecka, często świadomie wybierali antroponimy ‘bezproblematyczne’ w kwestii pisowni i wymowy, lub nadawali dziecku miano ujęte w graficzną formę innego języka. Rezygnowali również z dwóch imion, aby nie komplikować sobie i dziecku życia. Coraz częściej również na świat przychodziły dzieci w rodzinach wielojęzycznych i wielokulturowych, noszących imiona stanowiące kompromis między nimi. Niekiedy pierwsze imię było dostosowane do kultury i/lub norm graficznych kraju, w którym przyszło na świat bądź kultury ojca obcokrajowca, zaś drugie stanowiło nawiązanie do tradycji Jadownik, z której wywodzi się matka. Takie sytuacje są oczywiście uwarunkowane indywidualną sytuacją tych rodzin, niemniej bardzo często na równi z kulturą masową stały się inspiracją dla nominujących, szczególnie tych podążających za modą na oryginalność. Zjawisko to, obecne nie tylko w Jadownikach, lecz i w całej Polsce, określa się jako ‘imiona aspirujące’, przede wszystkim do losu lepszego niż mają ich rodzice, stąd często najbardziej oryginalne i w odczuciu społecznym pretensjonalne imiona nadawane są dzieciom pochodzącym z rodzin nisko sytuowanych, często obciążonych problemami (tzw. rodzinach patologicznych).
Równocześnie z trendem dążenia do kosmopolityzmu oraz modą na oryginalność pojawił się nurt reakcji w postaci świadomego powrotu do imion uważanych za ‘typowo polskie’, związanych z polską tradycją i kulturą, bardzo często również będące mianami dalszych przodków (pokoleń dziadków i pradziadków). Początkowo nurt ten można było zaobserwować w środowiskach wielkomiejskich oraz w rodzinach o wyższym wykształceniu, gdzie nominujący świadomie podążali za mianami wyznaczającymi pewne wartości, świadomie odcinając się od piętna ‘imion aspirujących’. Z czasem moda na tradycję przyniosła kolejne fale preferowanych antroponimów. W kolejnych latach XXI wieku zjawisko to można połączyć także z falą krytyki wobec kierunku rozwoju Unii Europejskiej, oczekiwań co do miejsca i warunków funkcjonowania Polski w tych strukturach, a także stale rosnącego poziomu ksenofobii, połączonego z patriotyzmem i katolicyzmem praktykowanym szczerze bądź tylko gorliwie i koniunkturalnie. Wraz z tym kierunkiem zaczynają znów być nadawane imiona pochodzenia rodzimego.
„Historia jest pisana przez zwycięzców”. To aforystyczne zdanie Winstona Churchilla koresponduje z myślą Ewy Domańskiej głoszącej (1999, 11), iż „historiografia jest sejsmografem kultury”. Chociaż oficjalną ‘wielką’ historię piszą zwycięzcy, to społeczność
lokalna potwierdza albo zaprzecza opisanym w dziejach faktom, weryfikuje ich znaczenie,
rozstrzyga rozbieżności interpretacyjne niekoniecznie wielkimi manifestami, lecz codziennymi wyborami postaw i wartości.
Imiona są sferą bardzo zależną od opinii publicznej. Wystarczy jeden człowiek i jego zła sława, lub tylko niekorzystne skojarzenia z nim związane, by zwyczajne i powszechne miano stało się tabu, unikanym, lub stosowanym w lokalnej społeczności wyłącznie w charakterze epitetu. Świadczą o tym przykłady przytoczone i analizowane dokładnie
w rozdziale o modach i uprzedzeniach antroponimicznych (np. Katarzyna, Karol).
Równocześnie nawet wobec negatywnej opinii potwierdzonej wyrokiem sądowym, kontynuacja nadawania danego antroponimu świadczy o poparciu lokalnej społeczności wobec konkretnej osoby. Przykładem mogą być procesy o czary w Jadownikach XVII wieku, gdzie w charakterze potencjalnych czarownic były torturowane, pławione w stawie przykościelnym Czarcieńcu oraz karane grzywnami mieszkanki Jadownik i Maszkienic, w tym znane z imienia: Zofia Kubalina, Famia żona szewca, Regina Biała, Regina Kozubka i Regina Perkowa oraz inne kobiety, wymienione tylko z nazwiska. A jednak mimo tych
wyroków miano Regina nadal było w użyciu w następnych stuleciach w Jadownikach, co stanowi swoisty komentarz społeczny do tej sytuacji.
Opinia społeczności lokalnej weryfikuje także autorytety, z bolesną szczerością redukując wyłącznie koniunkturalne motywy wyborów do rangi pojedynczych przypadków. Czytelne się stają w obliczu tej reguły nawet takie sytuacje, jak nadanie dziecku imienia ojca chrzestnego – prezydenta państwa, by zaraz później zaniechać w ogóle używania tego miana (por. Bolesław, Ignacy). Prawdziwe autorytety przetrwają w dziejach dłużej, można przytoczyć tu przykład wielokrotnie powielanego i nadawanego w tradycjach rodzinnych miana Eleonora, którego pierwowzorem imienniczym była w Jadownikach żona brzeskiego burmistrza (oboje zmarli podczas cholery w 1831 roku). Reguła ta przechodzi także na imiennictwo szerzej pojęte: na przykład miano Prokop jest w Jadownikach przede wszystkim patronatem świątyni parafialnej, bardzo rzadkim imieniem, a także nazwiskiem, natomiast miano Anna budzi ciepłe i serdeczne skojarzenia ukochanej patronki wielu pokoleń kobiet. Podobną sytuację można przytoczyć z roku 1993, kiedy wybierano w Jadownikach nazwy ulic, które to wydarzenie poprzedzone było żywymi konsultacjami społecznymi (Okas 1994, 34). Według relacji świadka wydarzeń – sołtysa wsi, trwał gorący spór o nazwę niewielkiej ulicy między zwolennikami imienia Jana Długosza (fundatora kościoła św. Marii Magdaleny w pobliskim Szczepanowie, gdzie był proboszczem w XV wieku) a dawnymi przyjaciółmi i towarzyszami broni jadownickiego żołnierza AK Józefa Kozuba, który poniósł bohaterską śmierć w czasie II wojny, a na spornej ulicy stał jego dom rodzinny. Spór zakończył przedstawiciel starszyzny Rady Sołeckiej słowami: „Wszyscy, jak my tu są, znomy Józka Kozuba. A kto zna jakiego Długosza? Co Długosz zrobił dla Jadownik?” (słowa zapisane
w gwarze, wywiad nr 22).
Strefa imion jest stałym i żywym dowodem na to, kto przez społeczność lokalną jest szanowany, podziwiany, a kogo lepiej unikać. W przeszłości, gdy zainteresowania ludzi skupiały się głównie na sprawach lokalnych, wolnych od szybkiego przepływy informacji ze świata i kultury masowej, te kwestie miały jeszcze większą moc i znaczenie. Badania nad antroponimią lokalnego społeczeństwa ukazują więc wszystkie możliwe istotne dla tego społeczeństwa kwestie, a jedynie nie zawsze istnieją pełne źródła informacji o imionach oraz narzędzia, by te kwestie dobrze zinterpretować. Tym samym lokalna antroponimia odzwierciedla mikrohistorię, przeszłą mentalność, jak również historię regionu powiązaną z historią narodu, kraju, państwa i kontynentu.
Wnioski końcowe
W pracy badającej „Zmienność imiennictwa w polskich środowiskach lokalnych na przykładzie rzymskokatolickiej parafii Jadowniki (Podgórne) w Małopolsce w latach 1784-2005” skupiłam się przede wszystkim na odkrywaniu historycznych i współczesnych uwarunkowań antroponimii oraz motywacji wyborów imion w polskich środowiskach lokalnych, ze szczególnym uwzględnieniem mojej rodzinnej miejscowości.
Przykład jednej miejscowości, istniejącej od średniowiecza, w której podczas badanych lat nadano imiona ponad 20 tysiącom osób, pozwolił skoncentrować się na przemianach uwarunkowanych lokalną specyfiką, dał także wgląd w oddziaływanie makrohistorii na mikrohistorię. Badania monograficzne antroponimii jednego środowiska lokalnego umożliwiły także porównanie zaobserwowanych tendencji z wnioskami wypracowanymi na przykładzie innych środowisk lokalnych, jak również odniesienie ich do literatury przedmiotu obejmującej szerzej zarysowaną problematykę motywacji wyboru imion.
Na pozyskanie dobrze udokumentowanych materiałów do studiów antroponimicznych oraz kulturowych pozwoliły mi źródła: księgi metrykalne (Libri Baptisatorum) parafii Jadowniki (województwo małopolskie, powiat i gmina Brzesko), prowadzone nieprzerwanie w badanym okresie 222 lat, jak również kronika parafialna oraz dane antroponimiczne wyekscerpowane z różnych publikacji dotyczących wieków poprzedzających czas objęty badaniem. Równie istotnymi źródłami stały się wprowadzające mikrohistoryczny kontekst wypowiedzi respondentów przeprowadzonych przeze mnie ankiet oraz osób, które udzieliły mi wywiadów. Wszystkie te źródła umożliwiły poznanie imion nadanych, jak również imion obecnych w Jadownikach i różnorodnych związków między nimi.
Podstawowym narzędziem moich badań stała się wielokierunkowa analiza statystyczno-frekwencyjna w obrębie zbioru antroponimicznego Jadownik, zgodna z metodą obiektywno-dokumentacyjną. Jej uzupełnienie stanowiła analiza wypowiedzi respondentów w ramach metody subiektywno-ankietowej. Uwzględnienie obu metod przyczyniło się do wypracowania wniosków, pozwalających na zarysowanie pełnej syntezy uwarunkowań rozwoju antroponimii Jadownik, jako środowiska lokalnego o specyficznych cechach historyczno-kulturowych, jak również do wielostronnej interpretacji motywacji wyboru imion.
Połączenie problematyki antropologicznej, historycznej i językoznawczej pozwoliło mi na uzyskanie takiego obrazu sytuacji, który nie byłby możliwy przy wyborze tylko jednej dyscypliny naukowej. Interdyscyplinarny charakter mojej pracy sprawia, że wypracowane przeze mnie wnioski mogą być przydatne w rozmaitych badaniach z obszaru humanistyki, m.in. poszukiwaniach antropologicznych, socjologicznych, językoznawczych, historycznych, regionalnych. Kierunki moich obecnych zainteresowań naukowych są konsekwencją wcześniejszych studiów archeologicznych oraz historycznych, a także efektem rozwijających się od lat badań własnych w zakresie imion, a także mojego regionu.
Głównym celem moich poszukiwań było badanie i rekonstruowanie przeszłości oraz odczytywanie teraźniejszości za pomocą imion jako specyficznych artefaktów, słów-kluczy otwierających możliwość dotarcia do określonej rzeczywistości kulturowej poprzez analizę i interpretację językowo-kulturową zbioru antroponimicznego i jego kontekstu historycznego, językowego i społecznego.
W pracy tej pragnęłam udowodnić tezę, iż imiona odzwierciedlają najważniejsze wartości danej kultury i związanego z nią społeczeństwa: imiona – jako zróżnicowany zbiór nazw własnych, rodzimego i obcego pochodzenia –
charakteryzują społeczeństwo, w którego użyciu pozostają: jego obyczaje i priorytety, tradycję, elastyczność w przyjmowaniu nowości oraz świadomość narodową, kulturową, religijną;
znaczenia imion dają wgląd w preferowane wartości duchowe i materialne kultur, w jakich powstały; niekiedy imiona są też jedynym, co po danej kulturze lub narodzie zostaje, możliwością rekonstrukcji świata kultury i wartości;
motywacja wyboru antroponimów jest wyrazem potrzeb nominujących, jak również przewidywanych przez nich potrzeb nominowanych – potrzeb jednakowych dla wszystkich ludzi, lecz przybierających różną formę w zależności od przekonań funkcjonujących w określonej kulturze; stanowi także manifestację oczekiwań nominujących wobec nominowanych;
w środowiskach lokalnych charakteryzujących się ciągłością kulturową w zbiorach antroponimów można odkryć ślady przekonań z przeszłości, sieć powiązań społecznych i relacji międzypokoleniowych, echa wydarzeń historycznych oraz mikrohistorycznych, ale także szybką reakcję na bieżące wydarzenia dotyczące tych środowisk.
Rozwijając przedstawione założenia tezy, chciałabym przybliżyć najważniejsze wnioski moich badań.
Rola imion, charakteryzująca wieloaspektowo społeczeństwo, zaczyna się od możliwości określenia stopnia rozwoju językowo-kulturowego. Im starszy system antroponimiczny, tym mniej przejrzysta etymologicznie jest jego aktualna antroponimia: nazwy nie zawierają opisu osoby nominowanej ani nie niosą czytelnego spersonifikowanego życzenia, imiona się powtarzają, hipokorystyki emancypują, leksemy bywają łączone coraz bardziej dowolnie. Do identyfikacji człowieka potrzeba nazw kilkuczłonowych.
Zbiór antroponimów, pozostający w dyspozycji danego społeczeństwa, charakteryzuje je poprzez stopień nasycenia imionami zapożyczonymi, wskazując zarazem kierunki wpływów. Adaptacja fleksyjna form zapożyczonych do własnego języka, ilość i różnorodność hipokorystyków również określa horyzont chronologiczny tych wpływów, wiążąc się z określonymi wydarzeniami politycznymi, ekonomicznymi i kulturowymi. Rodzima homogeniczność zbioru także jest ważną informacją, świadczącą o izolacji kulturowej, albo
o przekonaniu o wyższości własnej kultury, być może również o istnieniu reguł zabraniających wychodzenia poza własne wzory antroponimiczne, kulturowe czy religijne. Gwałtowna zmiana w antroponimii, oznaczająca odcięcie od poprzedniej tradycji, znamionuje zewnętrzny przymus bądź rewolucję ideową w obrębie społeczeństwa. Stopniowość i elastyczność wymiany imion rodzimych na zapożyczone dowodzi z kolei szerokich kontaktów i dużego poczucia bezpieczeństwa danego społeczeństwa.
Zbiór imion wskazuje też na poziom religijności społeczeństwa, charakter tej religii: politeizm lub monoteizm oraz inne jej aspekty, a także wszelkie przemiany w tym obszarze, które często łączą się ze zmianą antroponimów zarówno poszczególnych osób, jak i całych populacji. W warstwie imienniczej widoczne jest także rozwarstwienie społeczne, rezerwowanie sobie przez niektóre klasy społeczne prawa do określonych treści lub form antroponimicznych. Przekazywalność imion pokazuje sieć powiązań rodzinnych, pokoleniowych, jak również matrylinearność lub patrylinearność przekazywanych wzorów antroponimicznych. Antroponimia odzwierciedla budowanie tożsamości indywidualnej, rodzinnej, rodowej, etnicznej, narodowej, społecznej czy religijnej wokół określonych tradycji, symboli i przekonań o imionach. Przechowywane w antroponimii miana bohaterów służą kształtowaniu określonych postaw u kolejnych pokoleń. Długotrwałość pewnych obyczajów czy trendów antroponimicznych pozwala odróżnić świadomość narodową, religijną, społeczną czy ideową od mody, powierzchownego naśladownictwa.
Antroponimia umożliwia również charakteryzowanie społeczeństw przez pryzmat tego, kto, w jaki sposób i z jaką intencją nadaje miano nominowanemu. Idealizm onomastyczny, cechujący kultury o młodym i przejrzystym językowo systemie antroponimicznym, warunkował nadawanie imion w intencji tworzenia „istoty” nominowanego. Idea zawierana w nazwie miała kształtować materię bytu nazwanego i jego przeznaczenie, co dawało nominującym poczucie władzy nad nazwanym. Antroponimy zachowały deklaratywny charakter nawet po stopniowej utracie przez systemy imienne przejrzystości etymologicznej. Z woli nominujących miały być ochroną, wskazówką, a czasami naznaczeniem. Nastąpiła jedynie zamiana pierwotnego sensu na rozmaite, stale aktualizowane kody kulturowe powstałe wokół antroponimów. Dawały one i nadal dają nominującym duży wybór środków, za pomocą których można kształtować jednostki i społeczeństwa, wzmacniając określone wzory i redukując inne.
Badanie znaczeń imion należących do różnych kultur pozwoliło spojrzeć na specyfikę tworzących je społeczeństw. Młode systemy antroponimiczne do nominacji używały słów wyrażających priorytety danej kultury. Treści imion zależne były od warunków życia. Ich deskryptywna lub optatywna forma ukazywała materialne i niematerialne cechy kultury, jej podstawy ekonomiczne, strukturę społeczną, ekspansywność, sposób życia ludzi, role w obrębie płci i rozwarstwienia społecznego, przedmioty symbolizujące ważne umiejętności i cechy charakteru zapewniające przetrwanie, pomyślność, ludzki szacunek, a także duchowość, wyobrażenia bóstw, ich atrybuty i prerogatywy. Z kolei imiona stanowiące tabu wskazywały na zagrożenia. Ich zadaniem, tak jak antroponimów apotropeicznych, była ochrona życia, zdrowia, przynależności społecznej i posiadanych dóbr, obrona przed zagrożeniem ze strony ludzi, zwierząt, żywiołów oraz sił ponadnaturalnych. Badania leksemów składających się na poszczególne antroponimy pozwoliły poznać wartości specyficzne dla określonych kultur, oraz uniwersalne dążenia do zapewnienia swoim członkom jak najlepszego losu.
Wiele kultur już nie istnieje: wymarły, zostały wchłonięte przez inne, lub przeobraziły się pod wpływem różnych czynników, a jednak pozostałości ich antroponimii są przekazywane w procesie nominacji, świadczą o istnieniu minionych ludów i ich bogatych tradycji. Nazwy własne zostały także utrwalone w postaci napisów albo w dziełach literackich. Ich rekonstrukcyjny potencjał umożliwia dotarcie do zasobów pradawnych przekonań, z których współczesna antroponimia w dalszym ciągu czerpie. W semantyce
odzwierciedlają się minione światy i ich wartości, w przemianach systemów
antroponimicznych widoczne są przemiany oblicza świata, a w wędrówkach imion – wędrówki idei oraz zasięgi geograficzne i chronologiczne kultur.
Rozważając główne zadania imion osobowych, a więc wyróżnione przez onomastów funkcje: referencjalną (nominacyjną, identyfikacyjną i dyferencjacyjną), reprezentacyjną, adresatywną, ekspresywną, ewokującą genezę oraz niekiedy apotropeiczną (Malec 2001, 64, 71; por. Bubak 1993, 1; Fros, Sowa 2007, 622), zauważyłam, iż funkcje te pozostają w ścisłej korelacji z motywacją uzasadnioną potrzebami, ponieważ wybór każdego antroponimu jest także śladem potrzeb nominowanego, które próbowali przewidzieć i wyjść im naprzeciw nominujący, jak również potrzeb samych nominujących. Zgodnie ze stworzoną przez Abrahama Maslowa (2009, 62-76) psychologiczną teorią piramidy potrzeb ludzkich, wyróżnione przez niego potrzeby są uniwersalne dla ludzi żyjących w każdym miejscu i czasie.
Niezbędnym warunkiem regularnego zaspokajania najbardziej podstawowych potrzeb fizjologicznych (pokarmowych, seksualnych oraz zdrowotnych) była od wieków przynależność do gromady, która nazywała członków swej społeczności określonymi imionami, jakie trwale ich reprezentowały wobec wspólnoty oraz świata duchowego. Nadanie imienia i jego posiadanie stanowiły gwarancję zauważenia przez społeczność istnienia jednostki, a tym samym jej aktualnych potrzeb fizjologicznych oraz społecznych, wśród nich potrzeby przynależności i bezpieczeństwa, rozumianego w sensie realnym oraz wobec świata nadprzyrodzonego. Treść imienia pozwalała na identyfikację jednostki, bardzo często upamiętniając charakterystyczne szczegóły porodu lub wyglądu noworodka, albo też stanowiąc zapis rodzinnych czy zewnętrznych okoliczności przyjścia na świat konkretnego człowieka (jak specyficzne sytuacje astronomiczne, meteorologiczne, ważne wydarzenia w świecie ludzi oraz otaczającej przyrody, święta religijne itd.). Imię stanowiło zatem zwięzły zapis informacji o charakterze mnemotechnicznym, pozwalający identyfikować jednostkę i wyróżniać ją wśród innych, szczególnie wobec częstych urodzeń i braku powszechności używania pisma.Zachowało tę funkcję także w społecznościach, które utraciły zdolność rozumienia semantyki używanych antroponimów, ale znalazły inne środki realizacji tych funkcji. Badania antroponimii Jadownik jako wybranego środowiska lokalnego, współczesnego a zarazem zakorzenionego w tradycji, potwierdziło trwałość kontynuacji wielowiekowego obyczaju imienia przyniesionego, który na stałe wiązał miano jednostki z usytuowaniem chronologicznym jej narodzin. Wydarzenia o charakterze dziejowym wiązały się często z nominacjami na cześć określonych postaci albo unikaniem konkretnych antroponimów, zagrożenia odzwierciedlały się w imionach apotropeicznych, natomiast potwierdzanie tożsamości rodowej osiągano poprzez powielanie imion dziadków, rodziców oraz chrzestnych, co miało też związek z potrzebą afiliacji. Współcześnie tradycja ta trwa, ukryta często w warstwie drugich imion, nieprzerwanie wychodząc naprzeciw ewentualnej potrzebie wiedzy nominowanego o własnych korzeniach.
Potrzeba bezpieczeństwa wiązała się z nadzieją na przeżycie: najpierw uchowanie się od chorób i wypadków okresu dzieciństwa, potem pomyślne przetrwanie największych wyzwań dorosłego życia (ryzyko śmierci w okresie okołoporodowym u kobiet, ryzyko śmierci podczas wojen, polowań u mężczyzn, zaś ryzyko klęski i choroby dotykające całą populację). Pomóc w przeżyciu miały imiona teoforyczne i odwołujące się do sił duchowych, ale ochronną rolę związaną z zapewnieniem potrzeby bezpieczeństwa posiadały też miana apotropeiczne, niekiedy „brzydkie”, „oszukujące” niebezpieczne moce ponadnaturalne. Omijano również antroponimy dla nich zarezerwowane. Te potrzeby nadal są zabezpieczane w antroponimii środowisk lokalnych poprzez wybór patronów chrześcijańskich, często związanych z dniem narodzin dzieci, albo szczególnie czczonych lokalnie, lub wzywanych w sytuacjach zagrożeń, bądź uważanych za orędowników w trudnościach z koncepcją.
Treści nadawanych imion posiadały funkcję ewokowania genezy, przyczyniając się do afiliacji, a równocześnie stanowiły manifestację oczekiwań wobec nominowanego, wskazówkę kształtującą jego tożsamość zgodnie z preferowanymi przez społeczność wartościami, niezależnie od tego, czy samo miano miało charakter optatywny, deskryptywny, apotropeiczny, czy też nadany na cześć określonego wzoru osobowego (rodzinnego, narodowego, religijnego czy fikcyjnego), jaki miał być naśladowany. Przyczyniały się także do utrwalania standardów oczekiwanych od poszczególnych płci. Tym samym wyznaczały one kierunek potrzebie samorealizacji osoby nominowanej, która utożsamiając się z treściami antroponimu, miała wypełnić powierzone jej – poprzez imię – zadania, a równocześnie zasłużyć na spełnienie potrzeby akceptacji, przynależności, szacunku, uznania, miłości. Współczesna psychologia potwierdza tendencję do realizowania przez jednostkę pokładanych w niej oczekiwań, związanych z nadanym imieniem. W badanym środowisku lokalnym antroponimia również wypełniała funkcje ewokowania genezy, kształtowania tożsamości i kierunkowania samorealizacji, zarówno przechowując wartości chrześcijańskie oraz rodzinne wzory osobowe, jak i stanowiąc manifest patriotyczny czy światopoglądowy.
Funkcje ekspresywne imienia pozostawały w dialogu z potrzebą doświadczania pozytywnych emocji i stanowiąc potwierdzenie afiliacji. Do tego celu służyła szeroka gama środków w ramach derywacji hipokorystycznej, pozwalających modyfikować miano, zgodnie z intencją emocjonalną. Mechanizmy językowe stosowane we współczesnych środowiskach lokalnych są w dużej mierze kontynuacją bardzo starych tradycji, które przetrwały wiele zmian kulturowych w obrębie języka i antroponimii. Funkcje ekspresywna i adresatywna imion byłyi są ściśle związane z ich brzmieniem, które pozostaje także odzwierciedleniem oczekiwań względem nominowanego. Atrybutem męskich nazw własnych stały się głoski twarde, kojarzone onomatopeicznie z aktywnością innego rodzaju, niż przeznaczone kobietom głoski miękkie. Kultywowane przez wieki przekonania dotyczące imion łączą cechy foniczne antroponimów z konkretnymi rysami charakteru noszących je ludzi, wyrastając ze splatających się obserwacji, emocji i wrażeń natury sensualnej. Współcześnie w antroponimii środowisk lokalnych dostrzec można tendencję do motywacji ukierunkowanej na eufonię, przy równoczesnym zamknięciu w fonicznym kształcie imienia oczekiwań nominujących wobec charakteru nominowanego. Długość antroponimu, zawarte w nim głoski twarde lub miękkie, samogłoska w nagłosie/wygłosie lub jej brak, posługiwanie się formą oficjalną albo
wyemancypowanym hipokorystykiem, wszystko to jest wyrazem cech zadanych do realizacji, które – zdaniem psychologów -nominowany stara się wypełnić w dążeniu do zaspokojenia potrzeby społecznej akceptacji i związanej z tym przynależności.
Potrzeba zapewnienia nominowanemu akceptacji sprawia, iż często nominujący wybierają dla niego miano posiadające pozytywne konotacje. Mogą być one wywołane poprzez semantykę, pierwowzór antroponimiczny, bądź dodatnie cechy kojarzone z jakąś ideą (religijną, patriotyczną, społeczną). W czasach historycznych takim uwarunkowaniem było przestrzeganie określonego obyczaju imienniczego, jak również jego przeciwieństwo – naznaczanie niektórych nominowanych (na przykład dzieci nieślubnych) imionami odstającymi od głównego nurtu. W czasach współczesnych na wybór imion często wpływa moda antroponimiczna, której fale, uwarunkowane kulturą masową, przyczyniają się do popularyzowania antroponimów w nurcie płynącym od opiniotwórczych centrów do coraz bardziej oddalonych od nich obszarów, zarówno w sensie geograficznym, jak i społecznym.
Potrzeba przynależności i akceptacji dotyczy także samych nominujących, stając się przyczyną podobieństwa wyborów w ramach bieżących trendów antroponimicznych. W badanym środowisku lokalnym od kilkunastu pokoleń imiona przeważnie wybierane są przez pryzmat emocji i wrażeń sensualnych typu eufonicznego, połączonych z przekonaniem, że dany antroponim należy do określonego horyzontu kulturowego: jest „chrześcijański”, „tradycyjny”, „polski”, albo „światowy”, „modny”. Intelektualne poszukiwania faktycznej genezy są udziałem nielicznych nominujących, tak jak i dążenie do wiedzy stanowi wg Abrahama Maslowa potrzebę elitarną. Do elitarnych należy też potrzeba estetyki, która w antroponimii przejawia się w postaci subiektywnego odczucia osoby nominującej co do piękna danego imienia, potwierdzonego społeczną aprobatą tej oceny. Różnice pomiędzy odczuciami nominujących oraz ich otoczenia przyczyniają się do powstania emocji, tym mocniejszych, im bardziej eufonia i estetyka zastępują motywy semantyczne, ideowe czy
obyczajowe.
Potrzeby estetyczne łączą się w antroponimii z potrzebą indywiduacji, równie istotną jak identyfikacja w budowaniu tożsamości własnej i swojej rodziny. Począwszy od czasów najdawniejszych, przekształcenia społeczne doprowadziły do coraz większego znaczenia funkcji dyferencjalnej imienia, powierzając określonym antroponimom zadanie wyróżniania jednostki, co pozostawało w zgodzie z potrzebą szacunku i uznania. Prestiż dla nominowanego lub jego otoczenia, podkreślający na przykład przynależność do określonych warstw społecznych czy status majątkowy rodziny, uzyskiwano poprzez podniosłe opisowe bądź życzące treści, jak również dedykowanie miana (i samego nominowanego) bóstwu, zaś w późniejszych czasach poprzez powielanie imion osób znaczących czy też zastosowanie polinomii. W badanym środowisku lokalnym potrzeba ta realizowana była poprzez nadawanie dzieciom imion rodziców chrzestnych, których w tradycyjnej społeczności wybierano spośród autorytetów wewnętrznych lub zewnętrznych, niekiedy także poprzez nominacje ukierunkowane na powielenie imion bohaterów narodowych lub społecznych, bądź imiona niosące w sobie wzniosłe idee (np. patriotyczne). Przekształcenia społeczne XX wieku spowodowały, że za prestiżowe uznawano miana posiadające konotacje z miastowością, modą, inspirowane kulturą masową. W środowiskach oddalonych od opiniotwórczych centrów miana takie stawały się aspirującymi, mając za zadanie zapewnienie nominowanemu dobrą prezencję i los, korygowanie nierówności społecznych. Kiedy jednak kolejne fale popularnych imion dotykała społeczna inflacja, stawały się one imionami naznaczającymi negatywnie, podczas gdy w opiniotwórczych centrach (miastach, grupach społecznych) rozprzestrzeniała się już moda na antroponimy posiadające zupełnie inne cechy językowokulturowe, na zasadzie efektu sprzężenia zwrotnego. Zmienność fal popularności mody imienniczej i polaryzacja wartości antroponimów do tych fal należących wpływa na stosunek nominowanego do swojego miana i samego siebie, dokonywania autoprezentacji za pomocą formy oficjalnej lub deminutywnej, co według psychologów posiada interaktywny wpływ na osobowość, a wreszcie wyboru imion dla kolejnych pokoleń. Moje badania ankietowe wykazały, że jeśli nominowany ma pozytywny stosunek do własnego imienia, szuka dla swoich dzieci antroponimów posiadających konotacje z wartościami tej samej grupy, natomiast jeśli postrzega swoje własne imię negatywnie, decyduje się na wybór antroponimów z grupy kojarzonych z wartościami przeciwnymi.
Motywacje nadania imion w polskich środowiskach lokalnych rzadko bywają jednoznaczne, ponieważ starają się zabezpieczyć jak największą ilość potrzeb nominowanego, jak i nominujących, którzy używają wybieranych antroponimów do zamanifestowania pewnych swoich wyborów i postaw, jak również do kreowania wizerunku swej rodziny. Te mechanizmy psychologiczne stoją za motywacjami nominacyjnymi w sposób uniwersalny. Potwierdzone są także w sytuacji zmiany własnego imienia, zarówno w czasach historycznych przy okazji podejmowania nowych ról społecznych, jak i współcześnie w momencie bierzmowania. Natomiast samo nominowanie pozostaje w związku z potrzebą pozytywnego wpływania na rzeczywistość, jak w przypadku imion życzących, apotropeicznych, aspirujących czy religijnych, jak również z potrzebą władzy nad nominowanym, jak w przypadku wszelkiego naznaczania, stosowania imion tabu, i różnych przekonań o długiej chronologii. Niezależnie zaś od wszelkich uwarunkowań czasoprzestrzennych i kulturowych, uniwersalną potrzebą ludzkości jest pozostawienie po sobie ‘dobrego imienia’, pozytywnie zakodowanej trwałej reprezentacji swojej osoby.
Środowiska lokalne, które tak jak Jadowniki charakteryzują się ciągłością kulturową, w swojej antroponimii przechowują ślady przekonań z przeszłości. Imiona są najbardziej rozpowszechnionym społecznie, ciągle kultywowanym (niekoniecznie świadomie) śladem tradycji, wierzeń i obyczajów kultur już niekiedy nieistniejących. Zawierają także przekaz optatywny bądź deskryptywny, powstały w minionych językach, ukryty pod kodem nieustających aktualizacji społeczno-kulturowych. Nawet jeśli zbiór imion podlega stałej stopniowej wymianie, kolejne nominacje odzwierciedlają motywacje zależne od tych samych potrzeb, ukazują sieć relacji międzypokoleniowych i aktualnych powiązań społecznych.
Analiza antroponimii Jadownik na tle innych polskich środowisk lokalnych wykazała, iż odzwierciedla ona te same ogólne tendencje w imiennictwie, zaś wszelkie różnice wynikają z różnych mikrohistorycznych zależności. Najstarsza średniowieczna warstwa antroponimii Jadownik zawiera imiona rodzime, posiadające źródłosłów słowiański i charakter życzeniowy lub formę deminutywną. Tego typu nazwy własne wkrótce zostały wyparte ze zbioru przez coraz powszechniejsze antroponimy reprezentujące uniwersalistyczną kulturę chrześcijańską. Biorąc pod uwagę cały zbiór antroponimów w Jadownikach, zapisanych w źródłach od XIV wieku do czasów obecnych, imiona chrześcijańskie stanowią jego zdecydowaną większość. Motywacja ich nadania często miała charakter wieloaspektowy. Przede wszystkim głównym źródłem inspiracji był religijny kult świętych, który stanowi bardzo czytelny, posiadający długą chronologię, dobrze ugruntowany i konsekwentnie prowadzony motyw warunkujący wybór imion w tej miejscowości. Najczęściej realizowany był on w postaci obyczaju imienia przyniesionego, bazującego na rocznym kalendarzu świąt patronalnych, zawierających wspomnienie świętych i błogosławionych Kościoła katolickiego i przekonaniu, że „dziecko samo sobie wybiera imię oraz patrona”, rodząc się w określonym dniu. Świadczą o tym korelacje między datą urodzin nominowanych a chronologią świąt katolickich, jak również zjawisko nadawania określonych imion w serii skoncentrowanej rokrocznie wokół święta patrona. Z czasem kanon imion chrześcijańskich należących do najbardziej czczonych postaci tak bardzo wrósł w warstwę kulturowo-obyczajową, że skutkował przekonaniem, iż jakieś miano pasuje do określonej pory roku, i nadawaniem go niekiedy z dużym wyprzedzeniem samego święta. Na jego straży stało jednak bazujące na potrzebie bezpieczeństwa inne przekonanie, iż nie należy w nominacji przekraczać dnia patrona, gdyż zagraża to życiu i zdrowiu dziecka. W Jadownikach antroponimy, które wykazują najwyższą frekwencję nadania w miesiącu ściśle związanym z danym patronem to Jan, Marianna/Maria, Magdalena, Michał, Stanisław, Wojciech, przy czym na częstotliwość trzech pierwszych niewątpliwie wpływała większa ilość świąt patronalnych; zaś w grupie imion drugich Adam, Andrzej, Marianna/Maria. Motyw wyboru antroponimów w zależności od kalendarza kultywowany był także w stopniowo laicyzującym się społeczeństwie XX wieku, poprzez nadawanie imion ze świeckiego kalendarza. Stopniowo coraz częściej nadawano antroponimy motywowane kultem patronów, obyczajem imienia przyniesionego czy imienin kalendarzowych jako drugie imiona.
Motywacja religijna manifestowała się także w imionach nadawanych na cześć patronów lokalnych, co budowało tożsamość opartą na ukonkretnionym kulcie o bliskim zasięgu geograficznym. W Jadownikach antroponimia żeńska odzwierciedlała przekraczający obyczaj imienia przyniesionego, bardzo wyraźny kult św. Anny, patronki kościółka na górze Bocheniec, obiektu sakralnego koncentrującego kult religijny wsi prawdopodobnie od przyjęcia chrześcijaństwa, a może nawet czasów go poprzedzających. Innymi często nadawanymi imionami o motywacji zakorzenionej w lokalnym kulcie religijnym są: Marianna/Maria, Magdalena, Michał, Jakub i szczególnie Stanisław, na cześć biskupa ze Szczepanowa (wsi sąsiadującej z Jadownikami). Natomiast miano głównego patrona Jadownik, św. Prokopa, pozostawiło w zbiorze imion jedynie minimalny ślad.
Antroponimia Jadownik motywowana kultem religijnym zawiera również imiona apotropeiczne, należące do patronów czczonych jako orędownicy w klęskach żywiołowych, jak również miana nawiązujące do kanonizacji i beatyfikacji. Współcześnie kult religijny wpływa na imiona w sytuacjach indywidualnych, szczególnie wobec trudności z koncepcją, zagrożeniem życia i zdrowia dziecka, czy pogłębionym życiem duchowym rodziny dziecka.
Większość populacji Jadownik, utożsamiającej się z wyznaniem chrześcijańskim, poprzestaje po prostu na wybraniu dziecku imienia uważanego za ‘chrześcijańskie’ jako pierwsze albo
drugie miano.
Długotrwałość i regularność nominacji imionami motywowanymi kultem religijnym związana jest także z przekazywaniem imion rodzinnych, ugruntowanych przez pokolenia. W Jadownikach pod koniec XVIII wieku i w stuleciu następnym pojawił się obyczaj nadawania dzieciom imion na cześć rodziców chrzestnych, utrzymujący się z malejącą częstotliwością do połowy XX wieku: 16,4% noworodków ochrzczono pierwszym imieniem identycznym z mianem rodzica chrzestnego przy zachowaniu zgodności płci (choć pojawiały się w tej regule wyjątki). W warstwie drugich imion obyczaj ten jest dostrzegalny od początku XIX wieku, ze zmniejszającą się częstotliwością do lat 70. XX wieku, przy częstotliwości ogarniającej 5% populacji. Ponieważ jednak nie wszyscy nominowani posiadali w ogóle drugie imię, faktyczna częstotliwość nadawania drugiego miana po chrzestnym/chrzestnej jest podobna, jak w przypadku imion pierwszych (16,6%). Obyczaj ten w dużej mierze ponosi odpowiedzialność za wprowadzanie nowych imion do tradycyjnego zbioru antroponimicznego, przy jednoczesnym pozyskaniu aprobaty społecznej dla tych innowacji.
W XIX wieku rozpowszechnił się w Jadownikach także antroponimiczny obyczaj nadawania noworodkom imion dziadków, w wyniku którego 11,5% noworodków otrzymało miano po babci lub dziadku, przy zachowanej zgodności płci. Oprócz tego zaistniało wiele przypadków przekraczania reguły płci, z dostosowaniem miana w drodze derywacji paradygmatycznej. Zaobserwowano również nadawanie imion po pradziadkach. W początkach XX wieku częstotliwość nominacji po dziadkach była wyższa, niż w przypadku imion nadawanych po chrzestnych. W tym stuleciu powszechna stała się także antroponimia polinomiczna, a drugie imię po dziadkach (przy zgodności płci) otrzymało 5,3% populacji (ale aż 18% osób posiadających drugie imię), szczególnie zaś w 2 połowie XX wieku. Natomiast przekazywanie imion po rodzicach, najczęściej przy zachowaniu zgodności płci, zdarzało się w antroponimii Jadownik przez cały badany okres, lecz z niewysoką częstotliwością, sięgającą 5,2% populacji. W grupie drugich imion, miano po rodzicach otrzymało 4,8% populacji Jadownik (16,1% osób posiadających drugie imię). Pod względem chronologicznym motywowanie drugiego imienia mianem rodzica stało się częste w latach
80. i 90.XX wieku oraz na początku XXI wieku.
Motywacja rodzinna była istotnym dopełnieniem religijnej. Jedna trzecia badanej populacji Jadownik otrzymała pierwsze imię nadane na cześć członka rodziny, zaś połowa nominowanych polinomicznie dostała drugie imię jako przekaz rodzinny (15% całej populacji). W wielu przypadkach chłopcy otrzymywali miano patrylinearne (po ojcu lub dziadku ze strony ojca), a dziewczynki miano matrylinearne (po matce lub babci ze strony matki), ale dotyczyło to szczególnie dzieci pierworodnych. Poza tym sytuacja była zindywidualizowana (szczególnie wobec dużej śmiertelności dzieci i ponownego nadawania imion świętych i rodzinnych), i uzależniona zarówno od czynników emocjonalnych, jak i strategii demonstrowania pokrewieństwa w celu zapewnienia potrzeb nominowanemu oraz nominującym.
Motywacje religijne i rodzinne przenikały się i łączyły, tworząc skomplikowaną sieć oczekiwań i powiązań antroponimicznych, a kumulowanie wątków decydujących o wyborze określonych antroponimów potwierdzają zarówno wywiady i ankiety zawierające wypowiedzi mieszkańców Jadownik, jak i interpretacja motywacji każdego miana zarejestrowanego w księgach chrztów. Bardzo wyraźnie ukazała to także szczegółowa analiza imion bliźniąt, stanowiących ponad dwuprocentową próbkę całej badanej populacji Jadownik. Jej celem było określenie nie tylko motywacji nominacyjnych, ale także stopnia konsekwencji w obrębie nominacji każdej pary dzieci urodzonych w tym samym czasie, w tej samej rodzinie. Badania wykazały, iż jedna czwarta par bliźniąt otrzymała imiona jednoznacznie i konsekwentnie motywowane tym samym aspektem religijnym lub rodzinnym, zaś kolejna jedna czwarta spośród par bliźniąt otrzymała imiona o motywacjach odmiennych, jednoaspektowych lub skumulowanych, w których rozmaite motywy wyboru przenikały się wzajemnie lub uzupełniały, pozostając w zgodzie z panującymi w całej populacji uwarunkowaniami religijnymi i rodzinnymi. Wśród pozostałej połowy badanej grupy bliźniąt, oboje nominowani otrzymali imiona odpowiadające aktualnym trendom antroponimicznym, lub takie miano otrzymało jedno dziecko z pary, a drugie z motywem religijnym lub rodzinnym. Podobne zależności zaobserwowane zostały wśród drugich imion bliźniąt. Zestawienia polinomiczne często zawierały skumulowane motywacje.
Nadawane w środowiskach lokalnych imiona motywowane religijnie, obyczajowo oraz rodzinnie stały się podstawą kanonu antroponimicznego, który ulegał wzmocnieniu wobec kumulacji treści motywacji. W Jadownikach onomastyczny kanon stu najczęściej nadawanych imion stanowi 28,24% całego zbioru antroponimicznego, a pozostałe 71,76% zbioru to antroponimy nadawane ze średnią częstotliwością, rzadkie oraz bardzo rzadkie. Antroponimy należące do tego kanonu nosi 89,2% populacji zarejestrowanej w księgach chrztów, a tylko 10,74% wszystkich ochrzczonych jest nosicielami pozostałych 254 imion. Kanon tworzą imiona o długiej chronologii, użytkowane w Jadownikach czasów historycznych oraz współcześnie, posiadające wartość stanowienia bazy zbioru, pomimo licznych przemian, stopniowej bądź nagłej wymiany części zawartości zbioru i stałego poszerzania jego peryferii. Ekspozycja antroponimów w postaci pierwszej dziesiątki rankingu imion nadawanych najczęściej w wyszczególnionych okresach chronologicznych pozwala dostrzec początkową koncentrację częstotliwości nominacji wokół kilku wiodących pozycji (w XIX wieku to miana: Marianna, Anna, Katarzyna, Jan, Józef, Stanisław), duży przyrost nowych imion w zbiorze na początku XX wieku i wraz z upływem tego stulecia stopniowe zmniejszanie różnic częstotliwości w obrębie pierwszej dziesiątki, przy jednoczesnym jej poszerzaniu poprzez zwiększenie puli imion nadawanych najczęściej. Zmiany te były bardziej intensywne w zbiorze imion kobiecych, ponieważ społeczeństwo o nachyleniu patriarchalnym ceniło tradycyjność antroponimów przekazywanych w linii męskiej, a równocześnie akceptowało innowacje zbioru antroponimicznego wynikające z przyjmowania imion kobiet przybyłych z innych środowisk lokalnych.
Kanon imion był i pozostał uniwersalny pod względem społecznym. By podkreślić przynależność do bardziej uprzywilejowanych warstw, używano różnorodnych środków, na przykład polinomii, lub antroponimów uważanych za tabu (np. miano Maria nadawano wśród szlachty czy mieszczan, podczas gdy na wsi nadal obowiązywała forma zastępcza Marianna), lub nazw własnych inspirowanych kulturą, do której klasy niższe nie miały dostępu, lub imion pochodzących z języków nacji, z jakimi społeczność wiejska nie miała kontaktu. Jednakże nawet najbardziej aspirujące imiona ulegały w końcu swoistej inflacji społecznej.
Powszechność nazw własnych należących do kanonu wykorzystywano także jako tło, na jakim niektóre jednostki stygmatyzowano niezwykłymi imionami w ściśle określonym celu, na przykład dzieci nieślubne w niektórych środowiskach lokalnych. W Jadownikach zazwyczaj illegitimi oddawani byli w opiekę najbardziej czczonym świętym. Do wyjątkowych sytuacji należały w połowie XIX wieku nominacje z użyciem imion ukierunkowanych negatywnie na stereotypy związane z państwami zaborców (z wyłączeniem Austrii).
Kanon antroponimiczny ma cechę długotrwałości, ponieważ zawiera imiona posiadające wiele rozmaitych konotacji społecznych i kulturowych. W obrębie kanonu dochodziło wszakże do przemian w zakresie motywacji, czego przykładem są miana rodzimego pochodzenia, uwarunkowane religijnie, które wraz z rozwojem świadomości narodowej w środowiskach lokalnych w XIX i XX wieku uzyskiwały nowy kontekst. W Jadownikach przełom tych stuleci oraz odzyskanie przez Polskę niepodległości zaznaczył się w antroponimii szczególnym wzrostem nominacji o charakterze patriotycznym, z użyciem coraz szerszej gamy imion pochodzenia słowiańskiego oraz antroponimów stanowiących symbol narodowy. Rozwój świadomości narodowej łączył się z potrzebą zachowywania polskiego dziedzictwa narodowego, a z czasem także podkreślania swojej i nominowanego dziecka przynależności narodowej oraz postawy niepodległościowej. W efekcie nastąpiło w Jadownikach włączenie do kanonu imion o charakterze słowiańskim, równocześnie coraz szersze grono osób otrzymywało miana rodzime (6-14% populacji w XIX wieku) oraz antroponimy uważane za tradycyjnie polskie z uwagi na ich długotrwałe istnienie w polskim zbiorze nazw własnych i wzajemne związki z kulturą. W XX wieku wydarzenia dziejowe rozbudzały patriotyzm i wpływały na antroponimię: w początku stulecia imiona słowiańskie nadano 20% populacji, w latach międzywojennych otrzymało je 26% urodzonych wtedy dzieci a zbiór poszerzyły nowe antroponimy rodzimego pochodzenia, zaś w okresie II wojny imiona rodzime nadano 27% populacji, co stanowiło maksymalną częstotliwość, która w pierwszych latach powojennych obniżyła się nieco, lecz sam zbiór słowiańskich nazw własnych jeszcze się rozszerzył i częściowo wymienił zawartość. Wraz z narastającym poczuciem bezpieczeństwa narodu, a później jego otwarciem się na świat, społeczność Jadownik niemal całkowicie zrezygnowała z imion słowiańskich, a motywacja patriotyczna została zastąpiona przez inne.
W antroponimii środowisk lokalnych charakteryzujących się ciągłością kulturową można zaobserwować echa wydarzeń historycznych oraz mikrohistorycznych, motywujących nominacje szczególnie wyraziste na tle spokojnego, stale powtarzającego się repertuaru imion należących do kanonu. W średniowiecznych nazwach własnych znanych z Jadownik można dostrzec zarówno słowiańskie korzenie, jak i internalizację wartości kultury chrześcijańskiej, manifestującą się w zastąpieniu rodzimych imion mianami z szerokiej gamy antroponimii południowo-i zachodnioeuropejskiej oraz biblijnej – bliskowschodniej, a później wszelkie przemiany w obrębie chrześcijaństwa, wyrażające się w określonych nominacjach (np. różnice antroponimiczne między katolikami a protestantami). Kolejne kanonizacje i beatyfikacje odzwierciedlały aktualnie promowane cnoty i wzorce chrześcijańskie, promowane w antroponimii przez duchownych. Klęski żywiołowe czasów historycznych pozostawiły swój ślad w nominacjach na cześć patronów apotropeicznych: św. Tekli (zarazy), św. Jana Nepomucena (powodzie) oraz św. Floriana (pożary). W imiennictwie Jadownik czytelne są ślady lojalności wobec monarchii austrowęgierskiej (imiona dynastii habsburskiej), jak i budzenie się coraz bardziej zaangażowanej świadomości narodowej (imiona rodzime oraz polskie symbole narodowe). W antroponimii Jadownik XIX i XX wieku uwidacznia się stopniowe otwieranie na świat, przyjmowanie do społeczności osób przybyłych z innych terenów, nawet krajów, a wreszcie wychodzenie do świata i aprobowanie inspiracji z niego płynących. A przede wszystkim ważne wydarzenie historyczne, na przykład rozbiory, rabacja galicyjska, odzyskanie niepodległości w 1918 roku, kryzys ekonomicznospołeczny lat międzywojennych, okupacja niemiecka podczas II wojny, odbudowa kraju związana ściśle z ideami socjalistycznymi, pielgrzymki papieża-Polaka do ojczyzny, stan wojenny, przemiany ustrojowe końca XX wieku, wejście Polski do Unii Europejskiej i idące za tym przemiany społeczne, wszystko to odzwierciedla się w wyborze określonych imion, a unikaniem innych.
Równie mocno zapewne dotknęły tej sfery wszelkie przemiany o charakterze mikrohistorycznym: wydarzenia traumatyczne, przestępstwa, procesy o czary, incydenty na tle ekonomicznym skutkujące unikaniem imion uważanych za żydowskie, życie i działalność charyzmatycznych jednostek, których miana przekazywano, i jakich niekiedy unikano. Antroponimia zachowała powielane często nazwy własne autorytetów, dobroczyńców, wzorów antroponimicznych różnej proweniencji i zasług, lecz równie zdecydowanie odrzucała imiona osób odbiegających od normy, jak również należące do jednostek, które chciano wymazać ze społecznej pamięci.Niekiedy zaś były to te same imion, odbierane rozmaicie w zależności od osobistych postaw i przekonań, czego przykładem może być np. miano Bolesław, nadane w Jadownikach na cześć ojca chrzestnego, którym był Bolesław Bierut, i zaraz potem już unikane. Recepcja wszelkich nowych imion w tradycyjnym środowisku lokalnym zmienia ustalony dotychczasowy obyczaj antroponimiczny środowiska lokalnego, a motywacja zwykle pozostaje w związku z upamiętnionymi okolicznościami. Przykładów przytoczonych w niniejszej pracy jest wiele. Wskazują one na szybką reakcję społeczną na zaistniałe wydarzenia historyczne i mikrohistoryczne, odzwierciedlające się w antroponimii.
Uwarunkowaniem społecznej reakcji antroponimicznej na zaistniałe wydarzenia jest dokonywanie świadomych wyborów imienniczych przez nominujących, kierujących się potrzebą zamanifestowania pewnych idei poprzez imiona wybierane dla ich dzieci, oraz podobieństwo wyborów w obrębie wspólnoty środowiska lokalnego, wiążące się z potrzebą akceptacji. Na tej zasadzie pojawiły się w zbiorach antroponimicznych Jadownik oraz innych środowisk lokalnych imiona symbolizujące rozmaite trendy społeczne: przyjęte chrześcijaństwo, rosnący patriotyzm, lub lojalność wobec określonej władzy (np. monarchii austriackiej, rządów obozu Piłsudskiego czy partii komunistycznej). Podobieństwo wyborów w środowisku lokalnym przyczyniło się do poszerzenia kanonu o imiona posiadające dodatkową motywację, a jednocześnie wraz z postępującą powszechnością stosowania nowych antroponimów pojawiło się spłycenie tej motywacji. Bez dociekania genezy pewne imiona zostały uznanie za pasujące do Polaków, katolików albo Żydów, szlachty, mieszczan, chłopów, dzieci nieślubnych i dzieci z dobrych rodzin oraz do określonych postaw, np. narodowo-patriotycznej, albo proaustriackiej, lojalnej wobec określonych władz np. w XX-leciu międzywojennym albo w komunistycznym państwie powojennym, tradycyjności albo nowoczesności itd. Imiona stały się symbolem czytelnym w kontekście kodu kulturowo-społecznego, którego nawet powierzchowna znajomość skutkowała wyborem pewnych antroponimów jak również unikaniem innych, w zależności od intencji manifestowania pewnych postaw, oraz od oczekiwań przyjęcia określonej tożsamości przez nominowanego w przyszłości. Niekiedy również miało miejsce naznaczanie przy użyciu imion-stereotypów niechęci na tle narodowościowym, społecznym oraz anty-wzorów indywidualnych realnych, literackich i popkulturowych.
XX wiek był stuleciem stopniowego odwracania hierarchii motywów w używanym zbiorze imion. Motywy religijne, rodzinne, patriotyczne czy upamiętniające przekazywano nominowanym coraz powszechniej w drugim imieniu, które stało się powszechne w populacji Jadownik. Początkowo nadawane tylko wąskiej grupie (w XVIII i XIX wieku rosnąco 1,7-6,3% dziewczynek oraz 3,5-7,4% chłopców), często stanowiły uzupełnienie pierwszego miana (przydomki hagionimiczne patronów) lub multiplikację motywów religijnorodzinnych, szczególnie w grupach o wyższym statusie społecznym (które niekiedy nadawały dzieciom więcej niż dwa imiona). W 1. połowie XX wieku otrzymała je jedna czwarta populacji Jadownik, natomiast w 2. połowie tego stulecia i na początku XXI wieku dwa imiona otrzymało 87,5% dziewcząt, 85,9% chłopców. Zbiór drugich imion wynosi łącznie 285 pozycji, i wykazuje ciągłość chronologiczną w ciągu omawianych 222 lat, która stanowi charakterystyczną cechę, umożliwiającą kompromis kilku ważnych motywacji (rodzinnej, religijnej itd.) ze szczególnie istotnym w czasach współczesnych atrybutem estetyki i eufonii, które zdominowały warstwę imion pierwszych. Ich celem jest kreowanie jakości życia nominowanych poprzez uzyskanie pozytywnych konotacji wiążących się z imieniem.
Kanon imienniczy najdłużej zachował się w wiejskich środowiskach konserwatywnych, dlatego też w XX wieku antroponimy do niego należące zaczęły być postrzegane jako wiejskie, a przez to ich wartość była deprecjonowana. Wraz z przemianami społeczno-ekonomiczno-kulturowymi, środowiska lokalne uzyskiwały dostęp do różnych źródeł inspiracji: literatury, a szczególnie do kultury popularnej, co miało wpływ na zmiany w obrębie zbioru antroponimicznego. Antroponimy inspirowane kulturą spotykał los nominacji efemerycznych, albo masowo naśladowanych, w zależności od wzoru antroponimicznego. Jeśli miano należało do podziwianej postaci (realnej lub fikcyjnej), nawykowy charakter podobieństw nominacji przybierał postać mody o określonych falach chronologicznych, płynących od opiniotwórczych centrów (pierwotnie: miast) do obszarów od nich oddalonych. Zazwyczaj wraz z imieniem modnym popularne stawały się antroponimy
o podobnych cechach estetyczno-językowych, jakich wyznaczniki zmieniały się w coraz szybszym tempie. Kultura masowa wraz z kolejnymi dekadami XX i XXI wieku oferowała coraz szerszy zasób inspiracji, które wpływały na pojawianie się w zbiorach imion propozycji antroponimicznych atrakcyjnych dla określonych generacji, które tworzyły krótkotrwałe horyzonty mody. Na ich tle zaznaczały się nominacje oryginalne, dążące do podkreślenia wyjątkowości, a niekiedy mające status prekursora nowej fali mody. Nominacje aspirujące do wartości związanych z modą lub oryginalnością miały pełnić rolę atrakcyjnej wizytówki nominowanego, równocześnie związane były z warstwą drugich imion, przechowujących zazwyczaj skumulowane wzory oraz wartości religijne i rodzinne.
Istnienie kanonu antroponimicznego jest związane z jednolitym charakterem kultury. Przy wielokulturowości granice kanonu są płynne. Na przełomie XX i XXI wieku wielu mieszkańców Jadownik dostosowało nominacje swoich dzieci raczej do wzorów państw europejskich, w jakich przebywali w ramach emigracji zarobkowej, niż do kanonu własnego środowiska lokalnego. Zbiór imion nadanych w Jadownikach w początkach XXI wieku zawiera zarówno antroponimy należące do długotrwałego kanonu, „polskie” (w tym szczególnie tradycyjne w Jadownikach miano Anna), jak i imiona aktualnie modne w całej Polsce a także Europie, na przykład mające cechy oficjalnych hipokorystyków albo obcą grafię, lub zaletę uniwersalności. Fale antroponimicznej mody zmieniają się obecnie często. Utrata wiodącej pozycji uwarunkowana jest nasyceniem frekwencyjnym w obrębie danej generacji, lub zmianą w priorytetach, a niekiedy wpływ ma wtórna semantyzacja imienia, wynikająca z negatywnych inspiracji kultury popularnej. Daje ona początek stereotypom antroponimicznym, zaś skutkuje wycofywaniem ze zbioru niektórych imion lub ich grup. W przeciwieństwie do fal mody, uprzedzenia mają charakter znacznie trwalszy. Środowiskiem, w którym obecnie dokonuje się transformacja kodu kulturowego i jego stała aktualizacja, jest przede wszystkim Internet, szczególnie rozmaite media społecznościowe.
Antroponimia środowiska lokalnego jest zatem skarbcem pamięci, tradycji i przekonań wielu pokoleń usytuowanych w lokalnej rzeczywistości a także spadkobierczynią niezwykle odległego dziedzictwa kulturowego, jak również emanacją bieżących postaw i tożsamości, komentarzem do przemian zachodzących w świecie na naszych oczach.
Wyniki przeprowadzonych przeze mnie interdyscyplinarnych badań nad antroponimią skłaniają mnie to sformułowania wniosku, iż przyjęty cel osiągnęłam. Odtworzyłam fragment minionej rzeczywistości. Moje badania stały na granicy kultury materialnej oraz sfery wierzeń i przekonań. Dzięki nim poznałam sposób myślenia ludzi z innego czasu i przyjrzałam się przekonaniom stojącym za wyborami osób mi współczesnych. Odczułam kontinuum ich wartości i potrzeb, pozostających w uniwersum doświadczeń wszystkich istnień ludzkich, a jednocześnie manifestujących się poprzez zasoby antroponimiczne ukształtowane w wyniku specyficznych uwarunkowań chronologicznych, geograficznych, kulturowych, językowych, narodowościowych, religijnych, społecznych i innych.
Obserwując postawy i zachowania ludzi, zarówno w samych Jadownikach, jak i – poprzez Internet – w świecie, dostrzegam konkretne zmiany w społecznym podejściu do wielu różnych kwestii: religii, polityki, demokracji, wizji rodziny i społeczeństwa, sytuacji Polski w Europie, ochrony zdrowia, edukacji, ekologii, konsumpcji, itd. Równocześnie zastanawiam się, w jaki sposób przemiany w tych dziedzinach odzwierciedlą się w antroponimii. Te pytania otwierają długą listę możliwych zagadnień do badań nad antroponimią Jadownik i wszelkich środowisk lokalnych w przyszłości. Imiona bowiem były, są i będą zarówno symbolem emocji, przemyśleń i potrzeb nominujących w każdych czasach, jak i znakiem czasów, a tym samym ich obserwacja i interpretacja antropologiczna nie ma końca. Dopóki istnieją istoty czujące potrzebę nazywania świata wokół siebie, zawsze znajdą się tacy, którzy będą czytać imię jako „Słowo, które zawiera w sobie opowieść”.
Aneks
Słownik etymologiczno-motywacyjny
Aneks dotyczy imion osób ochrzczonych w parafii Jadowniki Podgórne w latach 1784-2005. Zawiera alfabetyczny układ tych wszystkich imion zastosowanych w Jadownikach, które zostały odnotowane w Księgach Chrztów Parafii Jadowniki na przestrzeni 222 lat. Imiona wyszczególnione kursywą znalazły zastosowanie wyłącznie jako drugie imię. Imiona pisane kursywą, z poprzedzającym je znakiem *, zostały nadane wyłącznie jako trzecie imię. Dane statystyczne dotyczące zależności w stosowaniu imion w Jadownikach są opracowaniem autorskim. Porządek informacji w aneksie dla poszczególnych imion: pochodzenie imienia i jego etymologia na podstawie bibliografii, wzmianki o zastosowaniu wcześniejszym w Jadownikach niż w okresie badanym na podstawie analizy Ksiąg Chrztów, częstotliwość i czasokres stosowania imienia, oddzielnie dla imienia pierwszego i drugiego, fale popularności, motywacje nadania imienia ze względu na patrona, znaczące osoby z kręgu rodzinnego lub inne. W przypadku dwóch wariantów imion, różniących się np. geminacją głosek, zakwalifikowałam je jako jedno imię o różnych wariantywnych rodzajach pisowni.
Wzmianki o zastosowaniu imion przed rokiem 1784 nie pochodzą z ksiąg metrykalnych i nie dotyczą nowoochrzczonych. Zostały opracowane w oparciu o Liber memorabilium eccesiae parochialis jadovnicensis oraz podaną bibliografię dotyczącą Jadownik.
Przegląd imion używanych w Jadownikach
1.
Adam – Imię pochodzenia semickiego, prawdopodobnie od słowa Adamah – “Człowiek” lub “Mężczyzna”. Imię pierwszego człowieka, w Polsce znane od przyjęcia chrześcijaństwa. W Jadownikach pierwszy raz zanotowane w XVI w. Wśród ochrzczonych ogółem wystąpiło 131 razy (od 1786), głównie nadawane w ostatnim kwartale roku (w październiku – 13 razy, w listopadzie – 14 razy, w grudniu – 43 razy). Nadane: 8 razy po chrzestnym, 5 razy po dziadku, 10 razy dzieciom nieślubnym. Jako drugie imię – 77 razy, w tym 34 razy w grudniu. Nadane 6 razy po chrzestnym, 5 razy po dziadku, 9 razy po ojcu. Początkowo rzadkie, stosowane zgodnie z patronatem – dzieciom urodzonym w grudniu. Stały wzrost popularności od ostatniej ćwierci XIX w., szczególnie w latach II Rzeczpospolitej, może jako wyraz patriotyzmu. Szczyt
popularności w latach 1940-1970 – ponad 4%. Ostatni raz nadane w 1990 r., jako drugie imię popularne nieco dłużej (ostatni raz – 2002 r.). Jako drugie imię znalazło się na liście najbardziej popularnych imion stworzonej dla całej populacji ochrzczonej na przestrzeni 222 lat, na pozycji 10 (2,3%).
2.
Adela – Imię germańskie, skrót od imion dwuczłonowch, zawierających słowo adal – “szlachetny”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach nadane 27 razy, wyłącznie w latach 1914-1928. Jako drugie imię wystąpiło 4 razy, w tym trzy razy w latach 1921-1929 i raz w 1954, po chrzestnej. Prawie nigdy nie wykazuje motywacji rodzinnej ani patronalnej. Źródłem tej mody może być imię ostatniej arcyksiężniczki austriackiej, Adelajdy ur. 1914 r.
3.
Adolf – Imię germańskie (Adal – “szlachetny ród”, wolf – “wilk”). W Polsce znane od średniowiecza, popularne od XIX w. (dzięki literaturze sentymentalnej) oraz w latach międzywojennych XX w. (na fali popularności aktora Adolfa Dymszy). Później jednoznacznie kojarzone negatywnie ze względu na Adolfa Hitlera. W Jadownikach wystąpiło 11 razy, pierwsze dwa razy nadane jako imię stygmatyzujące dzieciom nieślubnym (1864,1866), kumulacja mody na to imię nastąpiło w latach 1908-1938, później tylko jeden raz (1954). Brak znanych źródeł motywacji.
4.
Adolfina – W Jadownikach pojedynczo, jako drugie imię (1854), w rodzinie pochodzenia austriackiego.
5.
Adrian – Imię łacińskie, Hadrianus – mieszkaniec Hadrii; imię cesarza i papieży. W Jadownikach użyte 16 razy, pierwszy raz w 1983, stosowane pojedynczo do 2005 r. Pierwsze zastosowania mają związek z kalendarzem (urodziny we wrześniu), później – z modą. Jako drugie imię – 4 razy (1989-2002). Brak źródeł motywacji.
6.
Adriana – w Jadownikach 1 raz (1986), jako drugie imię -pojedynczo (1983), i raz w formie Adrianna (1995).
7.
Agata – imię greckie (Agathe – “dobra” lub skrót imion złożonych), w Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach nadane 120 razy (w latach 1786-1994), najczęściej zgodnie z kalendarzem (głównie w styczniu i lutym – 61% przypadków). Po chrzestnej – 25 razy, po babci – 10 razy, po matce – 7 razy. Najpopularniejsze w latach 1800-1875 (częstotliwość w kolejnych ćwierćwieczach: 2,3% -3,5% -1,2%). Jako drugie imię – 27 razy (1872-2003), nadawane głównie w zimie, pojedynczo po chrzestnej, po babci (3), po matce (3).
8. Agnieszka – imię o skomplikowanej etymologii i historii, pochodzenia prawdopodobnie greckiego (hagneia, hagne, agne – “bez skazy, czysta”) łączone z chrześcijaństwem (po łacinie agnus – “baranek”), do Polski dotarło w średniowieczu przez Niemcy i Czechy. W Jadownikach wymienione pierwszy raz w 1529 r. Nadane na chrzcie 189 razy (w latach 1786-2002), najczęściej zgodnie z kalendarzem – w grudniu i styczniu (53%) lub w kwietniu (9%). Było to najmodniejsze imię w latach 1971-1989 (pierwsze miejsce w rankingu imion dla tego okresu, stanowiąc 7,6 % w zbiorze imion dziewczynek). Po chrzestnej 22 razy, po babci 2 razy, po matce 7 razy. Jako drugie imię 44 razy (1842-2003), nieco częściej w styczniu niż w innych miesiącach, częściej nadawane po matce (7) niż po chrzestnej (3) lub babci (1).
9.
Albin – imię łacińskie (Albus – “Biały”), w Polsce od średniowiecza. W Jadownikach nadane 7 razy (1905-1926), bez związku motywacyjnego z kręgiem rodzinnym czy dniem imienin. Prawdopodobnie imię to mogło być nadane na cześć znaczących osób z najbliższego regionu rodziny Goetzów Okocimskich, założycieli i właścicieli browaru w Brzesku -Okocimiu, którzy wsławili się bardzo dobrym traktowaniem personelu oraz ważnymi fundacjami w okolicy (w Brzesku obecni od 1845), a w której to rodzinie imię to występowało zarówno w kobiecej, jak i męskiej formie (Jan Albin; 1864-1931).
10.
Albina – w Jadownikach imię to wystąpiło 42 razy (w latach 1885-1933), szczególnie popularne w pierwszej dekadzie XX w. Podobnie jak w przypadku męskiej formy tego imienia, nadawane prawdopodobnie ze względu na rodzinę Goetzów Okocimskich, właścicieli browaru w Brzesku (imię to nosiły żona (1834-1914) założyciela browaru i jego córka (1860-1937). Być może zastosowanie tego imienia odzwierciedla jakieś osobiste kontakty rodzin dzieci tak ochrzczonych z rodziną Goetzów (np. stosunek pracy). Imię to wykazuje minimalne związki motywacyjne z kręgami rodzinnymi (3 razy po chrzestnej, 2 razy po matce). Jako drugie imię 4 razy (19031941), w tym pojedynczo po chrzestnej i po matce.
11.
Aleksander – imię greckie (od słów alekso – “bronię, odpieram, wspomagam” i aner, gen.andros
– “mężczyzna”, “człowiek”). Imię literackie, imię papieży. W Polsce znane od XII w. W Jadownikach wystąpiło 32 razy (1834-2002), w XIX wieku bardzo rzadkie, w pierwszej ćwierci XX w, zyskało na popularności, później znów rzadko stosowane. 3 razy nadane po chrzestnym, 3 razy po dziadku. Jako drugie imię 16 razy (1865-1998), w tym 4 razy po chrzestnym, 2 razy po ojcu.
12.
Aleksandra – imię greckie, za sprawą literatury kojarzone “patriotycznie” (Oleńka z “Potopu”). W Jadownikach nadane 34 razy (1905-2004), dość popularne w pierwszej ćwierci XX wieku (możliwa motywacja patriotyczno-literacka lub wzorowanie imion dzieci na znaczących osobach w państwie (np. żona J.Piłsudskiego). Po długiej przerwie imię stosowano znów w latach 70.XX
w. (postrzegane jako “dziwaczne”), modne zaś w latach 1990-2005, stanowiąc 4,3% wśród imion dziewczynek. Nadane pojedynczo po babci. Jako drugie imię wystąpiło 6 razy (1904, 1981-2005). Pojedynczo nadane jako trzecie imię (1845), po chrzestnym.
13.
Aleksy – imię greckie (prawdopodobnie skrót imion złożonych, zawierających człon alekso – “bronię, odpieram, wspomagam”). W Polsce znane od średniowiecza, w Jadownikach wystąpiło 13 razy (w latach 1793-1942), początkowo sporadycznie, nieco częściej na początku XX w. Najczęściej nadawane w lipcu, trzy razy po chrzestnym.
14.
Alfons – imię pochodzenia germańskiego (od słów al – “cały” lub adal – “szlachetny” i funs – “szybki, chętny”), imię królewskie w krajach iberyjskich, w Polsce spopularyzowane przez oo. redemptorystów w XVIII w. od imienia ich założyciela. Za sprawą literatury (1873) kojarzone pejoratywnie. W Jadownikach wystąpiło 1 raz jako drugie imię (1867) w rodzinie szlacheckiej.
15.
Alfred – imię pochodzenia germańskiego (od słów alf – “elf” istota z mitologii i rat – “rada”). Imię królów anglosaskich. W Polsce znane od XIX w. W Jadownikach wystąpiło 7 razy (19081950). Jako drugie imię 2 razy (1960, 1981), w tym pojedynczo po chrzestnym i po ojcu.
16.
Alfreda – w Jadownikach wystąpiło 4 razy (1922-1951), bez czytelnych źródeł motywacji.
17.
Alicja – imię o niejasnej etymologii, prawdopodobnie pochodzące od greckiego słowa aletheia – “prawda”. W Jadownikach wystąpiło 27 razy (1929, 1935-1981), nieznacznie częściej nadawane w maju (imieniny 18 maja). Jako drugie imię 10 razy (1959-2003), pojedynczo po babci, trzy razy po matce.
18.
Alina -prawdopodobnie zdrobnienie od imion germańskich (np. Adelina), w Polsce upowszechnione za sprawą Balladyny Słowackiego. W Jadownikach wystąpiło 7 razy (19411971). Jako drugie imię 2 razy (1951,1973), bez czytelnych źródeł motywacji.
19.
Alojzy – imię germańskie, od słowa alwisi (allweisse) – “wszystkowiedzący”. W Polsce rozpowszechniony przez jezuitów. W Jadownikach wystąpiło 8 razy (1841-1919), pierwszy raz w dniu patronalnym (21 czerwca), 2 razy po chrzestnym. Jako drugie imię 3 razy (1799, 1918, 1965), pierwszy raz w rodzinie urzędniczej austriackiego pochodzenia, nadane na cześć chrzestnej, później (1918) 1 raz po chrzestnym.
20.
Amadeusz – imię pochodzenia łacińskiego, od słów amo, amare – kochać, Deus – “Bóg”, znaczy “kochający Boga”. Imię utworzone sztucznie jako miano typowo zakonne. W Polsce zawsze rzadkie. W Jadownikach wystąpiło 2 razy jako drugie imię (1916, 1974), bez czytelnych źródeł
motywacji.
21.
Amanda – imię pochodzenia łacińskiego, od amare w trybie gerundivum “ta, która powinna być kochana”. W Jadownikach jeden raz (1992), w rodzinie preferującej oryginalne imiona.
22.
Amalia – imię germańskie, często skrót imion złożonych, zawierających gockie słowo amal – “dzielny”, rozpowszechnione pod wpływem literatury francuskiej. W Jadownikach wystąpiło 14 razy (1896-1936), szczególnie w 20-leciu międzywojennym, dwa razy po chrzestnych.
23.
Amelia – imię germańskie, forma pochodna od Amalia. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (2004).
24.
Anastazja – imię greckie powstałe w środowisku chrześcijańskim, od słowa anastasios – “zmartwychwstanie, wskrzeszenie”. W Polsce znane od średniowiecza, np. w rodzinie Piastów. W Jadownikach wystąpiło 84 razy (1796-1930), początkowo nadawane głównie na cześć patronki (w marcu, kwietniu i grudniu), ale aż 11 razy po chrzestnej, 2 razy po babci. Częste w ostatnim ćwierćwieczu XIX wieku (nadane 20 razy), szczególnie modne w pierwszych trzech dziesięcioleciach XX wieku. W latach 1901-1918 nadano je aż 48 razy (4,3%, piąte miejsce na liście popularności). Jako drugie imię wystąpiło 20 razy (1894-1995), trzykrotnie po chrzestnej i po babci, dwa razy po matce, nieznacznie częściej w kwietniu.
25.
Anatol – imię z kręgu śródziemnomorskiego, znaczy “człowiek (niewolnik) z Anatolii, ze Wschodu” (po grecku anatole – “wschód”). W Jadownikach wystąpiło jeden raz jako drugie imię
(1963).
26. Andrzej – imię greckie, będące skrótem od imion złożonych, zawierających człon aner, andros
– “mężczyzna, człowiek”, rozpowszechnione przez chrześcijaństwo, popularne wśród Słowian, do Polski przyszło za pośrednictwem Czech (co miało wpływ na wykształcenie się formy Jędrzej). W Jadownikach pierwszy raz zanotowane w dokumentach z XV w., później pojedynczo w XVI w., i po dwa razy w dwóch kolejnych stuleciach (wtedy częściej w formie Jędrzej). Imię popularne od początku prowadzenia ksiąg metrykalnych w Jadownikach – nadane je aż 402 razy (1785-2002), w połowie przypadków (202) w listopadzie (związek z patronem). Po chrzestnym 62 razy, po dziadku 25 razy, po ojcu 17 razy. Bardzo popularne w XIX wieku: w pierwszej ćwierci na 8 miejscu listy rankingowej (3,6%), później kolejno na miejscach 3 (7,3%) 5 (6,8%) i 6 (5,5%). W początku XX w. ostatnie w dziesiątce najpopularniejszych imion (1,6%). Ponownie modne w latach 1946-1970 (58 razy – 4,5%), być może w związku z ekranizacją Potopu Sienkiewicza. Dość częste jeszcze w następnym dwudziestoleciu (22 razy – ok. 2%). Jako drugie imię 114 razy (1886-2003), w tym 50 razy w listopadzie, 7 razy po chrzestnym, 25 razy po dziadku i 15 razy po ojcu. Pojedynczo nadane jako trzecie imię (1971). Było to jedno z najpopularniejszych imion w zestawieniu ogólnym dla 222 lat – jako pierwsze imię znalazło się na 5 miejscu najczęściej wybieranych (3,7%), jako drugie imię – na 6 miejscu (3,5%).
27.
Aneta -francuskie zdrobnienie hebrajskiego imienia Anna (Anette). W Jadownikach wystąpiło 23 razy (1970-1997), jako drugie imię 2 razy (1976), bez czytelnych źródeł motywacji.
28.
Angelika – imię pochodzenia śródziemnomorskiego, mające związek z chrześcijaństwem: po grecku Angelos, po łacinie Angelus znaczy “posłaniec” i odnosi się do Anioła (zwł. Stróża). Imię to w Jadownikach wystąpiło 9 razy (1982-1995), 3 razy jako drugie imię (1983-1989). W innej formie:
29.
Angelina – 2 razy jako pierwsze imię (1985,1987).
30.
Aniela – imię pochodzące od łacińskiej formy Angela (z greckiego znaczy “Anioł”, “Posłaniec”). W Jadownikach wystąpiło 30 razy (1830-1926), 2 razy po chrzestnej, 1 raz po babci. Jako drugie imię 15 razy (1808-1966), w tym 11 razy po chrzestnej, 2 razy po babci.
31.
Anioł – imię, które w Jadownikach wystąpiło pojedynczo, oryginalnie w księdze parafialnej wpisane w formie Angelus (1830). Po raz pierwszy imiona Anioł i Aniela wprowadził jako pierwsze imię franciszkanin, pełniący obowiązki proboszcza w Jadownikach w 1830 r.
32.
Anita – włoskie zdrobnienie imienia Anna, w Jadownikach nadane 2 razy (1971, 2003), i 1 raz jako drugie imię (1997).
33.
Anna – imię hebrajskie, od słowa hannah – “łaska, wdzięk”, ale można to też interpretować jako wyraz “Łaski Boga”, tak jak w imieniu Jan (Jehohanan – “Bóg jest łaskawy”). W Polsce to imię znane jest od wczesnego średniowiecza. W Jadownikach nie było notowane w dokumentach przed wprowadzeniem ksiąg metrykalnych (pojedynczy wyjątek z XV w.), ale imiona kobiece w ogóle były w nich rzadkością. Prawdopodobieństwo częstego stosowanie tego imienia w Jadownikach przed rokiem 1784 jest bardzo wysokie, gdyż w tej miejscowości istnieje kościółek pod wezwaniem św. Anny na górze Bocheniec, stanowiąc obiekt ważnego kultu sakralnego. Ponadto duża liczba kobiet noszących to imię w ostatnich latach XVIII wieku jest dowodem kontynuacji wcześniej stosowanych zwyczajów imienniczych. Ogółem w Jadownikach nadano to imię 1625 razy (1786-2005). Było zatem obecne przez cały okres prowadzenia ksiąg metrykalnych, choć jego udział ilościowy w zbiorze imion zmieniał się od 5,6% pod koniec XVIII w. (miejsce 4 w rankingu częstotliwości dla tego okresu), w kolejnych kwartałach XIX w. na miejscu 2 w rankingach (z udziałem 14 %-21%-27,6 %-21,7%); w XX w. udział zmniejszył się stopniowo (w początkach XX w. do roku 1918 -15,3%; w okresie międzywojennym 14,3% pozycja 1 w rankingu; później znów 2 miejsce – w okresie II wojny 16,8%; w latach powojennych do 1970 – 12,5%; w okresie 1971-1989 nadal miejsce 2 przy udziale 6,9%, w latach 1990-2005 znów miejsce 1 i udział 6,5%). Początkowy niewysoki udział można wyjaśnić na tle zwyczaju nadawania imion w związku z patronem – czyli głównie w lecie (liczba nadań jest dwukrotnie wyższa w czerwcu i lipcu niż w pozostałych miesiącach, w sierpniu gwałtownie spada zgodnie z ludowym zwyczajem nie nadawania imion tuż po patronacie). Ponieważ w Jadownikach jest to nieustająco popularne imię, przenikają się różne czynniki motywacji: imię
dziecka było zgodne z imieniem matki 128 razy, zgodne z imieniem babci 406 razy i zgodne z imieniem matki chrzestnej 445 razy. Jako drugie imię wystąpiło 466 razy (1796-trzykrotnie; 1807-2005) i pozostawało przez cały czas na pierwszym miejscu najczęściej nadanych drugich imion żeńskich (w okresie 1784-1850 z udziałem 19,5%; przez następne sto lat z udziałem 14,7%-14,9%). W ostatnim okresie 1951-2005 na drugim miejscu, z udziałem 16,1%). Nadawane trzy razy częściej w lipcu niż w pozostałych miesiącach, ponadto 109 razy na cześć chrzestnej, 157 razy po babci, 114 razy po matce, a czynniki motywacji wzajemnie się krzyżują. Ponadto, dwukrotnie zastosowane jako trzecie imię (1854, 1864), w tej samej rodzinie, na cześć matki i babci, raz także chrzestnej. W zestawieniu ogólnym dla całego badanego okresu 222 lat, jest to najpopularniejsze pierwsze imię kobiece (16,2% populacji kobiet) i drugie co do częstotliwości nadania na liście imion drugich (15,7%).
34.
Antoni – imię wywodzące się prawdopodobnie z języka etruskiego, w użyciu starorzymskiego rodu Antoniuszy, znaczenie wywodzone niekiedy z greckiego anthos – “kwiat”. W Polsce znane od XIV wieku, w Jadownikach zanotowane pierwszy raz w XVIII w., czterokrotnie. Ogólnie
35.
w tej miejscowości zastosowano imię Antoni 181 razy (1785-1979) najczęściej zgodnie z patronatem (w styczniu, maju i czerwcu). 30 razy po chrzestnym, 8 razy po dziadku, 11 razy po ojcu. Nadane 53 razy jako drugie imię (1794-2004), tutaj także czytelne związki z patronatem. Ponadto 7 razy po chrzestnym, 5 razy po dziadku, 14 razy po ojcu. Ponadto jednorazowo imię to wystąpiło w formie Toni, jako drugie imię dziecka urodzonego (1995) ze związku Jadowniczanki z Wietnamczykiem, stąd zastosowanie skrótu jako formy samodzielnej, tak jak funkcjonuje w krajach anglojęzycznych.
36.
Antonina – imię antyczne, utworzone od męskiego imienia Antoni, zgodnie z rzymskim zwyczajem. W Polsce od XVIII w., w Jadownikach pojawiło się 34 razy (1796-1965), nieco częściej w czerwcu – wpływ patrona. Pojedynczo na cześć matki i babci. Jako drugie imię 9 razy (1929-1985), w tym dwukrotnie po chrzestnej, pojedynczo na cześć matki i babci, pozostając w stosownych proporcjach w związku z patronatem (nieco częściej w czerwcu).
37.
Anzelm – imię germańskie, utworzone od słów Ans – “Asowie” (wspólna nazwa grupy bogów germańskich) i helm – “hełm”. W Polsce od XIV wieku, w Jadownikach wystąpiło pojedynczo, w 1843 r., bez czytelnych źródeł motywacji (dziecko prawdopodobnie było zmarłe przy urodzeniu).
38.
Apolinara – imię pochodzenia greckiego, w znaczeniu “należąca do boga Apollina”, nieprawidłowo utworzone od męskiej formy Apolinary. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako drugie imię w r. 1892, nadane na cześć dziadka.
39.
Apolonia – imię greckie – “należąca do boga Apollina”, w Polsce znane od XIV wieku. W Jadownikach wystąpiło 24 razy (1784-1949), w tym 18 razy na cześć patronki (w lutym), ponadto 3 razy po chrzestnej i dwa razy po matce, jako drugie imię 2 razy (1894, 1922 – obydwa w lutym).
40.
Arkadiusz – imię z kręgu kultury antycznej, oznaczające mieszkańca Arkadii (jako imię stosowane u niewolników). W Polsce od XVIII w., w Jadownikach wystąpiło 13 razy (19662002), jako drugie imię 3 razy (1970-1996), podyktowane głównie modą.
41.
Arnold – imię pochodzenia germańskiego, od słów arn – “orzeł” i waltan – “panować”. W Polsce znane od średniowiecza, w Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1926) bez czytelnych źródeł motywacji.
42.
Artur – imię pochodzenia celtyckiego, prawdopodobnie od słowa ardos – “niedźwiedź”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach pojawiło się 18 razy (1965-2004), jako drugie imię 8 razy (1966-1994), szczególnie modne w latach 80. i wczesnych 90.
43.
August – imię wywodzące się z rzymskiego przydomku, będącego przymiotem cesarzy – augustus znaczy “święty, poświęcony, czci godny”. Nadawane w rodzinach cesarskich a także dzieciom urodzonym w miesiącu sierpniu, poświęconemu niegdyś Oktawianowi Augustowi (stąd nazwa). W Polsce specyficzne imię królewskie (czterech przedstawicieli). W Jadownikach wystąpiło pojedynczo, w r. 1899, nadane na cześć ojca.
44.
Augustyn – imię rzymskie, “należący do Augusta”, ze względu na świętego popularniejsze od wcześniejszej wersji. W Jadownikach wystąpiło 10 razy (1793-1797, 1914-1937), siedem razy w sierpniu. Jako drugie imię 2 razy (1923, 1970), raz po chrzestnym i raz po dziadku.
45.
Augustyna – kobieca forma imienia Augustyn, w Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako drugie
imię (1959, urodzona w dniu patrona).
46.
Aurelia – imię z rzymskiego rodu Aureliuszy, wywodzące się od słów aureolus – “złocisty”, od aureus – “złoty”. W Jadownikach wystąpiło 2 razy (1860, 1928 – obydwa w marcu).
47.
Balbina – imię pochodzenia rzymskiego, pierwotnie przydomek (balbus – “jąkała”), później nazwa rodu. W Jadownikach wystąpiło 3 razy, tylko jako imię pierwsze (1907, 1953, 1962), w pierwszym przypadku w związku z patronem.
48.
Baltazar – imię pochodzenia semickiego, związane z asyryjskim bogiem Baalem (Baal-szar-usur
– “Niech Baal chroni króla”), w tradycji chrześcijańskiej imię jednego z trzech króli. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach wystąpiło 28 razy (1784-1892), prawie zawsze stosowane w miesiącach zimowych, zgodnie z patronatem (8 razy w grudniu, 19 razy w styczniu), 6 razy nadane po chrzestnym, 1 raz po dziadku. Jako drugie imię 2 razy (1802, w grudniu i po chrzestnym, oraz 1925). Niekiedy można spotkać w księgach metrykalnych specyficzną formą zdrobniałą Balcer, którą używano na co dzień.
49. Barbara – imię z kręgu kultury antycznej, pierwotnie słowem barbaros, barbara oznaczano ludność spoza kultury grecko-rzymskiej. Rozpowszechnione przez kult świętej, w Polsce znane od średniowiecza, w okresie renesansu imię dwóch polskich królowych. W Jadownikach wystąpiło 225 razy (1790-1996), znacząco częściej w miesiącach zimowych (głównie w listopadzie i grudniu), co ma związek z patronatem. 22 razy nadane po chrzestnej, 7 razy po babci, 5 razy po matce. Imię to stało się szczególnie popularne w latach II wojny światowej (6%) i powojennych (7,8% w latach 1946-1970, 3,6% do roku 1989). Tym samym we wspomnianych latach sięgnęło kolejno 5, 3 i 6 miejsca na listach rankingowych (można doszukiwać się źródła popularności tego imienia w inspiracjach literackich – Trylogia Sienkiewicza, albo jako symbolu Śląska, dzielnicy Polski kojarzonej z dobrobytem gospodarczym). Jako drugie imię 91 razy (1876-2000), również znacząco związane z patronatem. 13 razy po chrzestnej, 3 razy po babci, 17 razy po matce. Pojedynczo nadane jako trzecie imię (1820), po chrzestnej matce z drugiej pary. W zestawieniu ogólnym stworzonym dla całej populacji kobiecej w badanym okresie imię to znalazło się na 10 miejscu najczęściej nadawanych pierwszych imion (2,2%) i na 7 miejscu w zbiorze drugich imion (3%).
50.
Bartłomiej – imię pochodzenia aramejskiego, od przydomku Bar-Tolmai – “syn oracza” lub “syn Tolmaja (Ptolemeusza)”. Rozpowszechnione przez chrześcijaństwo (kult apostoła), w Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach pierwszy raz zanotowane je w XVIII w. Jako imię chrzcielne wystąpiło 60 razy (1784-2001), w większości w sierpniu na cześć patrona, pojedynczo po chrzestnym i ojcu, 2 razy po dziadku. Jako drugie imię 11 razy (1849-1992), głównie w sierpniu, pojedynczo po chrzestnym.
51.
Bartosz – jest to specyficzny polski skrót imienia Bartłomiej, obecnie imię samodzielne. W Jadownikach wystąpiło 8 razy jako pierwsze imię (1989-2004), głównie za sprawą mody na Bartosza i Bartłomieja w latach 80. i 90.
52.
Beata – imię łacińskie, “szczęśliwa, błogosławiona”, znane w średniowieczu jako przydomek świętych dziewic. W Polsce również od średniowiecza, w Jadownikach wystąpiło 39 razy (19581999), jako drugie imię 21 razy (1959-1988), w tym raz po matce. Imię to pojawiało się głównie jako przejaw mody, w latach 60. i 70. podyktowanej w pewnej mierze popularnością piosenki.
53.
Benedykt – imię łacińskie, benedictus znaczy “błogosławiony”, imię papieży. W Polsce znane od XII wieku, w dokumentach dotyczących Jadownik zanotowano je w XVI w. Jako imię chrzcielne w Jadownikach wystąpiło 7 razy (1792-1792, w marcu – na cześć patrona, następnie 1820-1828 po chrzestnym, 2005 na cześć nowego papieża), jako drugie imię 1 raz (1926 w marcu).
54.
Bernadeta, Bernadetta – imię pochodzenia francuskiego, stąd dwie równoległe formy zapisu. Imię pochodzi od męskiej formy Bernard, imienia germańskiego od słów bern – “niedźwiedź” i hart – “mocny”, w Polsce znane od XIX w., rozpowszechnione za przyczyną kultu N.M.P. z Lourdes, a świadkiem jej objawienia była św. Bernadetta, jej imię towarzyszy temu kultowi. Imię Bernadeta pojawiło się w Jadownikach 9 razy (1962-1992), jako drugie imię też 9 razy (1951-2004); forma Bernadetta – jako pierwsze imię 8 razy (1961-1983), jako drugie imię 6 razy (1967-1990). Jako drugie imię – w każdej formie pojedynczo po chrzestnych, w pierwszej formie jeden raz po matce.
55.
Blandyna – imię pochodzenia łacińskiego od przymiotnika blandus – “powabny, uprzejmy”. W Jadownikach wystąpiło tylko 1 raz (1936).
56.
Błażej – imię łacińskie, pierwotnie nazwa rodu Blasii, wywodząca się od pierwotnego przydomka blaesus – “sepleniący”. Rozpowszechnione poprzez kult świętego, w Polsce znane od XIII wieku, w późniejszych czasach stosowane tylko wśród chłopów. W dokumentach dotyczących Jadownik zanotowane 3 razy w XVIII w., jako imię chrzcielne wystąpiło w Jadownikach 63 razy (1784-1912, 1999) w zdecydowanej większości w styczniu i lutym – związek z patronatem, 12 razy po chrzestnym, 3 razy po dziadku i 3 razy po ojcu, współczesne zastosowanie bez czytelnych źródeł motywacji, a jako drugie imię 3 razy (1906-1917), 2 razy w lutym, 2 razy po chrzestnym.
57.
Bogdan – imię słowiańskie, w znaczeniu “dany przez Boga”. W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik w XIV wieku zanotowano imię podobne: Bogdał. Przy chrzcie imię Bogdan nadano 22 razy (1958-1972), jako drugie imię 10 razy (1964-1978, 1991, 2001), dwa ostatnie przypadku po ojcu.
58.
Bogumił – imię słowiańskie, znaczy “miły Bogu”. W Jadownikach wystąpiło 1 raz (1966), jako drugie imię też 1 raz (1902), bez czytelnych źródeł motywacji.
59.
Bogumiła – imię słowiańskie, znaczy “miła Bogu”, w Jadownikach wystąpiło 17 razy (19231973), w tym raz po chrzestnej, jako drugie imię 10 razy (1954-1995), 3 razy po matce (w tym dwa ostatnie przypadki). W czasach przedwojennych imiona słowiańskie stały się popularne jako wyraz patriotyzmu, druga fala popularności nastąpiła w latach 50. i 60.
60.
Bogusław – słowiańskie imię teoforyczne, znaczy “Sława Bogu” (możliwe dziękczynne). W najstarszych źródłach dotyczących Jadownik zanotowane jeden raz, w XV w. Jako imię chrzcielne nadane 29 razy (1920-1978), przy czym szczyt popularności tego imienia przypada na lata 50. i 60., jako drugie imię 10 razy (1963-1998), w tym 3 razy po ojcu.
61.
Bogusława – słowiańskie imię teoforyczne, znaczy “Bogu niech będzie sława”. W Jadownikach wystąpiło 12 razy (1916, 1956-1962), jako drugie imię 4 razy (1958-1984), w tym pojedynczo po chrzestnej i po matce.
62.
Bohdan – imię słowiańskie, ruska (ukraińska) forma imienia Bogdan, w Jadownikach wystąpiło 2 razy (1956,1957), a jako drugie imię tylko 1 raz (1959).
63.
Bolesław – imię słowiańskie, będące życzeniem “obyś miał więcej sławy”, pierwszy człon imienia od przysłówka bole – “dużo, więcej”, przy czym jest to forma czeska, która przybyła do Polski wskutek związków dynastycznych i stała się imieniem dynastycznym zarezerwowanym dla Piastów. W Jadownikach wystąpiło 37 razy (1892-1947) w ostatnim przypadku nadano je na cześć chrzestnego nominalnego, którym był ówczesny prezydent Polski (Bolesław Bierut), jako drugie imię 9 razy (1899-1977), 2 razy po chrzestnym, 2 razy po ojcu, 1 raz po dziadku. Imię popularne na przełomie XIX i XX w. jako wyraz patriotyzmu -kontynuacja tego nurtu także w II RP, niemniej zaznaczyć należy, że do popularności tego miana w Jadownikach przyczyniła się osoba Bolesława Gruszczyńskiego, proboszcza Jadownik w latach 1886-1927.
64.
* Bolesława – imię pojedynczo nadane jako trzecie (1903), po ojcu chrzestnym, którym był ówczesny proboszcz.
65.
Bonawentura – imię męskie o charakterze zakonnym, od słów bona ventura – “dobra przyszłość”, imię świętego. W Jadownikach zastosowane jeden raz (1845), w przypadku dziecka nieślubnego, urodzonego kilka dni przed świętem patrona (15 lipca).
66.
Bożena – imię słowiańskie, prawdopodobnie forma czeska (znana tam od średniowiecza), w Polsce pojawiła się od XIX w. na fali mody na imiona słowiańskie, jako manifestacja patriotyzmu. W Jadownikach nadane 24 razy (1958-1979), jako drugie imię 6 razy (1954-1965, 1998), ostatni raz po matce.
67.
Bronisław – imię słowiańskie, w znaczeniu życzenia “broń sławy”. W Jadownikach wystąpiło 35 razy (1905-1942), na fali popularności imion słowiańskich mającej znaczenie manifestacji patriotycznej, w tym jeden raz po chrzestnym, jako drugie imię 12 razy (1904-1986), 1 raz po dziadku, 3 razy po ojcu.
68.
Bronisława – imię słowiańskie, w znaczeniu “broń sławy”, bardziej popularne od męskiej formy za przyczyną kultu średniowiecznej polskiej zakonnicy (beatyfikacja 1839). W Jadownikach nadane 57 razy (1845-1950), zdecydowanie częściej we wrześniu – związek z patronką, 8 razy po chrzestnej, pojedynczo po babci i matce, jako drugie imię 11 razy (1884-1978), również częściej we wrześniu, 3 razy po chrzestnej, 1 raz po babci, .
69.
Brygida – imię pochodzenia celtyckiego, od słowa brigh – “potężna, wysoka, wyniosła,
dostojna” (pierwotna forma – Brighid lub Brigit), najpierw imię bogini, rozsławione w średniowieczu przez świętą z Irlandii i świętą ze Szwecji. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1795-1810), bez czytelnych źródeł motywacji.
70. Cecylia – imię pochodzenia łacińskiego, pierwotnie nazwa rodu od przydomku caecus – “ślepy”. W Polsce znane od średniowiecza, imię królowej z XVII w. W Jadownikach wystąpiło 15 razy (1818-1959), zdecydowanie częściej od lat 30. XX w., jako drugie imię 5 razy (1919-1958, 2003 – ostatni raz po prababci), w obu przypadkach bez czytelnych źródeł motywacji. Pojedynczo zostało nadane jako imię trzecie (1952). Niekiedy można spotkać w księgach metrykalnych specyficzną formą zdrobniałą Celina, którą używano na co dzień, będącą jednak osobnym imieniem.
71.
Celestyn – imię pochodzenia łacińskiego, od słowa caelum -“niebo”; imię papieży. W Jadownikach wystąpiło dwukrotnie, w tej samej rodzinie: pierwszy raz jako drugie imię (1924), drugi raz jako pierwsze imię młodszego z dwóch braci (1927), źródła motywacji nie ustalono.
72.
Celina – imię pochodzenia łacińskiego, pierwotnie nazwa rodu Celiuszy, mająca związek z rzeczownikiem caelum – “niebo”. W Jadownikach wystąpiło 4 razy (1954-1968), jako drugie imię 3 razy (1953, 1971, 1986 – ostatni raz po matce). Często mylone z imieniem Cecylia albo stosowane jako jego forma zdrobniała, popularność w tym samym czasie (lata 30. – 60. XX w.).
73.
Chrystian – imię pochodzenia łacińskiego, od słowa christianus – “chrześcijanin”. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1996), jako drugie imię. Częstsza forma Krystian.
74.
Chryzostom – imię nigdy nie występujące pojedynczo, najczęściej jako dwuczłonowe imię Jan Chryzostom, pierwotnie przydomek św. Jana z Antiochii (chrysostomos – “złotousty”). W Jadownikach wystąpiło jako drugie imię 6 razy (1802-1833), zawsze nadawane w styczniu, dzieciom urodzonym kilka dni przed świętem patrona.
75.
Cyprian – imię antyczne, oznaczało człowieka z Cypru. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1878, 1881, 1971 – ostatni raz po pradziadku) i pojedynczo jako drugie imię (1997, po chrzestnym).
76.
Czesław – imię słowiańskie, być może pierwotna forma brzmiała Czcisław, znaczenie tego imienia to prawdopodobnie życzenie (skierowane do noworodka) “czcij sławę (w domyśle: swego rodu)”. Przetrwało okres zaniku imion słowiańskich dzięki kultowi błogosławionego zakonnika Czesława Odrowąża, dominikanina. W Jadownikach wystąpiło 56 razy (1920-1959), popularne zwłaszcza w latach odradzania się i rozkwitu II RP na fali powrotu imion słowiańskich pełniących rolę symbolu patriotyzmu (na 9 pozycji listy rankingowej, stanowiąc 2,8% zbioru imion wtedy nadanych). Znacząco częściej w lipcu (związek z patronem), 2 razy po chrzestnym i 2 razy po ojcu (już w czasach powojennych). Jako drugie imię nadane 14 razy (1914-2003), prawie połowa w lipcu, 3 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku, 1 raz po ojcu (po II wojnie światowej).
77.
Czesława – imię słowiańskie, w znaczeniu życzenia “czcij sławę”. W Jadownikach wystąpiło 16 razy na fali powrotu imion słowiańskich w okresie tuż przed odzyskaniem niepodległości oraz rozwoju II RP (1916-1949), jako drugie imię 6 razy (1916-1986, ostatnie dwa razy na cześć babci oraz dziadka).
78.
Dagmara – imię germańskie, a może germańsko-celtyckie, prawdopodobnie znaczy “dobra sława”. W Jadownikach wystąpiło 5 razy (1990-2001), prawdopodobnie na skutek mody.
79. Damian – imię greckie, o niejasnej etymologii, być może od słowa demios – “lekarz” lub daimon -“demon, duch”. W Polsce znane od średniowiecza, w Jadownikach wystąpiło 19 razy (19672003), pierwszy raz w związku z dniem imienin patrona, później na fali mody, jako drugie imię 5 razy (1980-1993).
80.
Daniel – imię hebrajskie, w znaczeniu “Bóg jest sędzią”. W Polsce znana od średniowiecza. W Jadownikach pojedynczo zanotowane w XVIII w., w księgach metrykalnych wystąpiło 36 razy (1828, 1973-2003) dwa pierwsze razy tuż przed świętem patrona, a jako drugie imię 9 razy (1976-2003), w tym dwa razy po ojcu. Imię to modne było zwłaszcza w latach 70. i 80., kiedy to w Jadownikach utrzymywało się na ostatnim miejscu pierwszej dziesiątki listy najpopularniejszych imion (blisko 3%), później popularność znacząco zmalała, jednak nie zanikła, co jest zresztą zgodne z trendem ogólnopolskim.
81.
Daniela – kobiecy odpowiednik męskiego imienia hebrajskiego, które znaczy “Bóg jest sędzią”. W Jadownikach wystąpiło 1 raz (1945), bez znanych źródeł motywacji.
82.
Danuta – imię litewskie, spopularyzowane przez powieść Sienkiewicza “Krzyżacy” i jej ekranizację. Do Polski to imię przyniosła księżna mazowiecka rodem z Litwy (XIV w.). Być może imię to ma bardzo stary rodowód indoeuropejski i wykazuje związek z jakimś bóstwem nieba lub wody (początek imienia taki sam, jak w nazwach rzek środkowoi wschodnioeuropejskich). W Jadownikach wystąpiło 36 razy (1938-1975), pierwszy i ostatni raz w przeddzień imienin. Jako drugie imię 15 razy (1952-2003), w tym ostatni raz po babci a przedostatni po matce. Pojedynczo nadane jako imię trzecie (1953). W latach 1946-1970 imię to było na dziesiątym miejscu w rankingach popularności (2,1%), zgodnie z tendencją ogólnopolską.
83.
Daria – odpowiednik męskiego imienia rodem z Persji – Dariusza. W Jadownikach wystąpiło 4 razy (1991-1998), w tym jeden raz na pamiątkę tragicznie zmarłego wujka dziewczynki i 3 razy jako drugie imię (1993-2004), w tym pierwszy raz po ojcu, stosowane na fali mody.
84.
Dariusz – imię perskie Darajavahus – “Posiadający dobro”, przyniesiony do Europy za pośrednictwem Greków jako Dareios i łacińskie Darius. W Jadownikach wystąpiło 30 razy (1964-2001). Jako drugie imię 6 razy (1975-2001), w tym dwa ostatnie nadane po ojcu. Imię to miało największą popularność w latach 1971-1989, wtedy znalazło się na jedenastym miejscu w rankingu popularności (2,5%). Nieco częściej nadawane w październiku i grudniu, w okolicach dnia imienin.
85.
Dawid – imię biblijne, od hebrajskiego słowa david – “ulubieniec, ukochany”, ale być może wcześniej jeszcze był to tytuł. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach wystąpiło 30 razy (1981-1999). Jako drugie imię 11 razy (1980-1997). Było popularne na fali mody, w latach
80. pozostając na 13 miejscu w rankingach, w latach 90. miejsce niżej.
86.
Dobrosława – imię słowiańskie, w znaczeniu “miej dobrą sławę”. W Jadownikach wystąpiło 1 raz (2003), na fali naśladownictwa osoby popularnej w mediach (program Big Brother).
87.
Domicela – imię pochodzenia łacińskiego, prawdopodobnie zdrobnienie od męskiej formy Domitius – “pogromca”, w Jadownikach wystąpiło 1 raz (1910) bez znanego źródła motywacji.
88.
Dominik – imię pochodzenia łacińskiego na podłożu chrześcijańskim; dominicus znaczy “należący do Pana”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach pojedynczo zanotowane w źródłach z XV w. Jako imię nadawane przy chrzcie wystąpiło w Jadownikach 41 razy (1795, 1826, 1975-2005), pierwsze dwa razy w związku z patronem, dwa razy nadane też po chrzestnym. Później jako wyraz mody, w latach 80. znajdowało się na 14 miejscu rankingu, by na przełomie wieków XX i XXI znaleźć się na miejscu szóstym (3,6%). Jako drugie imię nadane 17
razy (1969-2000).
89.
Dominika – imię pochodzenia łacińskiego na podłożu chrześcijańskim, dominica znaczy “należąca do Pana”. W Jadownikach wystąpiło 18 razy (1980-2005), w ostatnich piętnastu latach na siódmym miejscu w rankingach popularności (3,2%), jako drugie imię 9 razy (1979-2005).
90.
Dorika – imię wystąpiło w Jadownikach tylko 1 raz, jako drugie imię, w rodzinie pochodzenia rumuńskiego, nadane po matce.
91.
Dorota – imię pochodzenia greckiego, od słów doron – “dar” i thea – “bogini”, w znaczeniu “dar od bogini”. W Polsce znane od średniowiecza za przyczyną kultu świętej. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo w XV w., a w Księgach Metrykalnych 31 razy (1798, 1817, 1837, 19441986), pojedynczo po matce. Jako drugie imię 21 razy (1901, 1948-1997), pojedynczo po chrzestnej, dwa razy po matce. Nadawane bardzo często w lutym, co ma związek ze świętem patronki (w grupie imion pierwszych – 1/3 przypadków, w grupie imion drugich – blisko połowa).
92.
Dymitr – imię pochodzenia greckiego, od Demetrios – “należący do Demeter”, forma spolszczona na bazie wpływów wschodu. W Polsce znane od XIV w. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1842, 1865,1868). Pierwszy użytkownik tego imienia w Jadownikach otrzymał je na cześć swego ojca chrzestnego, urzędnika z Brzeska – 26 lat później przekazując je z kolei swemu chrześniakowi.
93.
Edmund – imię pochodzenia germańskiego, od staroangielskich słów ead – “pomyślność, bogactwo, majątek, szczęście” i mund – “opiekun, obrońca”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach wystąpiło 11 razy (1875, 1924-1935. 1962), jeden raz po ojcu. Najczęściej w listopadzie – związek z imieninami. Jako drugie imię 1 raz (1959, po ojcu). Największy okres popularności miało w II RP, prawdopodobnie ze względu na podobieństwo do bardzo wtedy
popularnego Edwarda.
94. Edward – imię pochodzenia germańskiego, od staroangielskich słów ead – “pomyślność, bogactwo, majątek, szczęście” i weart – “pan, opiekun, stróż”. W Polsce rozpowszechnione pod wpływem literatury francuskiej. W Jadownikach wystąpiło 85 razy (1834, 1892-1978), znacząco częściej w październiku – związek z patronem, dwa razy po chrzestnym, raz po dziadku, 7 razy po ojcu. Jako drugie imię 32 razy (1852-2004), często w październiku, pierwszy raz po ojcu, 6 razy po chrzestnym, 9 razy po dziadku, 7 razy po ojcu. Imię to stało się bardzo popularne w II RP, prawdopodobnie ze względów koniunkturalnych (wzór imienniczy: Edward Rydz-Śmigły), kiedy to zajęło 10 miejsce w rankingach (2,5%), by jeszcze się podnieść w latach II wojny światowej (3%, 9.miejsce w rankingu). W latach powojennych nadal popularne (wzór imienniczy: Edward Gierek), powoli jednak przesuwające się poza pierwszą dziesiątkę
najpopularniejszych imion (do roku 1970 na 14. pozycji).
95.
Edyta – imię pochodzenia germańskiego, od staroangielskich słów ead – “pomyślność, bogactwo, majątek, szczęście” i gyth – “walka”. W Jadownikach wystąpiło 16 razy (1967-1987), jako drugie imię 5 razy (1967-1987). Nadawane ze względu na modę.
96.
Eleonora – imię pochodzenia semickiego, od słów aramejskich lub arabskich El – “Bóg” i nor – światło” (“Bóg jest moim światłem”). W Polsce popularne w kręgach arystokracji od XVII w. (imię królowej pochodzącej w rodu Habsburgów, częste imię dynastyczne w wielu krajach europejskich, mające swe źródło we wczesnośredniowiecznej Francji i Hiszpanii). W Jadownikach wystąpiło 24 razy (1829-2005), jako drugie imię 5 razy (1820-1956). Zatem po raz pierwszy jako drugie imię. Pierwsze dwa razy na cześć chrzestnej (żona burmistrza sąsiedniego miasta Brzeska). W późniejszych czasach, zwłaszcza w okresie II RP, nadawane ze względu na modę (zwłaszcza w latach 1921-1937). Zastosowane 6 razy w związku z patronką (w lutym), 4 razy po chrzestnej (w tym 3 razy jako drugie imię), 1 raz po babci. Ostatni raz ze względu na znaczenie.
97.
Eliasz – imię pochodzenia semickiego, tłumaczone zazwyczaj “Bóg jest moim Panem” lub podobnie, w którym to imieniu, być może, znaleźć można echo kompromisu między dwoma różnymi tradycjami co do imienia Boga w tradycji biblijnej (Elijjahu – “Moim Bogiem jest Jahwe” lub “El to Jahwe”?). W Polsce znane od średniowiecza, później stosowane raczej w środowiskach protestanckich. W Jadownikach wystąpiło 1 raz (1990), i 1 raz jako drugie imię (1994).
98.
Eliza – imię będące niegdyś skrótem od Elżbiety. W Jadownikach wystąpiło 1 raz (2002).
99.
Elżbieta – imię pochodzenia hebrajskiego, Elisheba – “Bóg jest moją przysięga” lub “poświęcona Bogu”. W Polsce znane od średniowiecza, zarówno w Polsce jak i w Europie często imię dynastyczne. W Jadownikach wystąpiło 138 razy (1784-1995), w tym 15 razy po chrzestnej, 8 razy po babci, 1 raz po matce. Jako drugie imię 54 razy (1876-2002), 5 razy po chrzestnej, 4 razy po babce, 7 razy po matce. Zastosowane wyraźnie częściej w czerwcu i listopadzie, ze względu na patronki. Imię o wysokim wskaźniku popularności, w pierwszej dziesiątce znalazło się aż trzy razy, w latach 1851-1875 (1,2% -miejsce 9. – wzór imienniczy: cesarzowa Sissi), następnie sto lat później; 1946-1970 (3,3% -miejsce 7.) i w latach następnych zejście do miejsca
10. (2,8%).
100.
Emanuel – imię hebrajskie Immanuel – “Bóg jest z nami”. W Jadownikach wystąpiło 2 razy (1860 i 1980), pierwszy raz w rodzinie urzędniczej pochodzenia austriackiego.
101.
Emil – imię rzymskiego rodu Emiliuszy, wywodzące się prawdopodobnie od przydomku aemulus
– “gorliwy”. W Polsce rozpowszechnione pod wpływem literatury francuskiej. W Jadownikach wystąpiło 14 razy (1915-1959, w tym raz po ojcu), głównie w okresie II RP, jako drugie imię 2 razy (1959, 1986), drugi raz po ojcu.
102.
Emilia – imię rzymskiego rodu Emiliuszy, wywodzące się prawdopodobnie od przydomku aemulus – “gorliwy”. W Jadownikach wystąpiło 34 razy (1846-2005), 4 razy po chrzestnej, 1 raz po babci, a jako drugie imię 9 razy (1882-1996), 5 razy po chrzestnej, 2 razy po babci. Imię to miało trzy fale popularności: w XIX wieku charakterystyczne było najpierw dla rodzin
o pochodzeniu austriackim, później polskich szlacheckich, następnie popularne stało się w okresie II RP, a po raz trzeci moda na Emilię nastąpiła po roku 2000 (kulminacja w 2005, być może ma to związek z papieżem Janem Pawłem II poprzez osobę jego matki).
103. Emilian – imię pochodne od rzymskiego rodu Emiliuszy, w Jadownikach wystąpiło pojedynczo
(1923).
104.
Emilianna -imię pochodne od rzymskiego rodu Emiliuszy, w Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako drugie imię (1790) w rodzinie szlacheckiej.
105.
Ernest – imię pochodzące od germańskiego przymiotnika ernust – “poważny, stanowczy, wytrwały”, w Jadownikach wystąpiło 5 razy (1864, 1988-1999), pierwszy raz po ojcu.
106.
Eryk – imię pochodzenia germańskiego, od słów era – “zaszczyt” i rihhi – “król, panowanie” (ewentualnie skandynawskiego einrikr – “jedyny, potężny”). W Jadownikach wystąpiło 2 razy (2000) i pojedynczo jako drugie imię (1999).
107.
Eugenia – imię pochodzenia greckiego, od słów eu – “dobrze” i genes – “urodzony/a” – “ze szlachetnego rodu”. W Polsce rozpowszechnione pod wpływem literatury francuskiej (imię ostatniej cesarzowej Francji). W Jadownikach wystąpiło tylko 1 raz (1897).
108.
Eugeniusz – imię pochodzenia greckiego, od słów eu – “dobrze” i genes – “urodzony/a” – “ze szlachetnego rodu”. W Jadownikach wystąpiło 35 razy (1893-1962), jako drugie imię 7 razy (1947-1986), 3 razy po chrzestnym, ostatni raz po ojcu. Największy okres popularności tego imienia przypada na lata II RP (w tym czasie byli znani dwaj słynni przedstawiciele: aktor Eugeniusz Bodo i minister Kwiatkowski).
109.
Eulalia – imię greckie, od słów eu – “dobrze” i lalia – “mowa”. W Jadownikach wystąpiło 1 raz
(1917).
110.
Ewa – imię pochodzenia hebrajskiego od słowa havva – “dająca życie, matka”, imię pierwszej biblijnej kobiety. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach wystąpiło 59 razy (17881995), 2 razy po chrzestnej, pojedynczo po babci, jako drugie imię 46 razy (1815-2004), 2 razy po chrzestnej, 3 razy po matce. Szczególnie popularne w 2 poł. XX w. (w Jadownikach kulminacja w 1966 r.). Zdecydowanie najczęściej nadawane w grudniu, w związku z imieninami. Wg wielu źródeł często nadawane bliźniętom lub dzieciom nieślubnym – w Jadownikach prawie nie wykazuje takiego związku (2 razy illegitimi na pocz. XX w.).
111.
Ewelina – imię o dyskusyjnym rodowodzie; powszechnie uważane za formę zdrobniałą od Ewy, wyrosłą na gruncie języka francuskiego lub angielskiego, jednak nie są wykluczone korzenie celtyckie. W Jadownikach wystąpiło 23 razy (1973-2004), jako drugie imię 7 razy (1978-2001).
112.
Fabian – imię rzymskiego rodu Fabiuszy, wyprowadzane od rzeczownika faba – “bób”. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1989-1999).
113.
Faustyna – imię rzymskie, wywodzące się od przymiotnika faustus – “szczęśliwy, błogi”. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1993-2004), jako drugie imię 3 razy (1994-2002), prawdopodobnie zastosowanie tych imion ma związek z beatyfikacją (1993) i kanonizacją (2000)
patronki.
114.
Felicja – imię rzymskie, kobieca forma od słowa felix – “szczęśliwy”. W Jadownikach wystąpiło 2 razy (1838, 1923, pierwszy raz po chrzestnej), 1 raz jako drugie imię (1931).
115.
Felicjana – imię pochodzące od rzymskiego przymiotnika felix – “szczęśliwy”, w Jadownikach wystąpiło 1 raz (1812), po patronie.
116.
Feliks – imię rzymskie, pierwotnie przymiotnik felix – “szczęśliwy”. W Jadownikach zanotowane pojedynczo w XVI w., jako imię chrzcielne w księgach metrykalnych wystąpiło 42 razy (17841934), w tym 9 razy po chrzestnym, jako drugie imię 9 razy (1882-2005), w tym 1 raz po chrzestnym, 2 razy po dziadku, 1 raz po ojcu.
117.
Ferdynand – imię pochodzenia germańskiego, od słów fridu – “pokój” i nand – “odważny, śmiały”. Imię dynastyczne Habsburgów. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1829, 1868, 1871, dwa ostatnie razy po ojcu) i 3 razy jako drugie imię (1834,1839,1916).
118.
Filip – imię greckie, od słów philos – “znawca, miłośnik” i hippos – “konie”. W Jadownikach wystąpiło 16 razy, w tym pierwsza fala popularności objęła 11 przypadków (1784-1853, pierwszy raz po chrzestnym, ogółem 3 razy) i druga fala popularności z liczbą 5 ochrzczonych (19982005), jako drugie imię 5 razy (1924 – po dziadku, 1986-2002). Stosowane najczęściej na wiosnę (kwiecień-maj, na cześć patrona).
119.
Florentyna – imię rzymskie, wywodzące się od słów florus – “rosnący, kwitnący”. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1854), i jeden raz jako drugie imię (1926, po chrzestnej).
120.
Florian – imię rzymskie, wywodzące się od słów florus – “rosnący, kwitnący”. W Polsce rozpowszechnione dzięki sprowadzeniu relikwii do Krakowa w 1184 r. W Jadownikach
zanotowane zostało dwukrotnie w dokumentach z XVII w. Jako imię chrzcielne wystąpiło 8 razy (1788-1913) raz po chrzestnym, jako drugie imię także 8 razy (1904-1995). W większości przypadków stosowane w maju, w dniu patrona.
121.
Franciszek – imię o skomplikowanej etymologii, pochodzi z germańskiego słowa frank – “wolny”, utrwalonego w nazwie plemienia, a następnie narodu i państwa, stało się przydomkiem św. Franciszka (Francesco – “Francuzik”). Bardzo popularne ze względu na kult świętego, w najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik zanotowane 9 razy w XVIII w. Jako imię nadawane przy chrzcie wystąpiło w Jadownikach 332 razy (1784-1966), w tym 56 razy po chrzestnym, 43 razy po dziadku, 14 razy po ojcu. W Jadownikach imię to znajdowało się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion od końca XVIII w. aż do II wojny światowej. W latach 1784-1875 częstotliwość wahała się w granicach 2-4%, koniec XIX w. – prawie 4,8%, początek XX w – 5,4 %. Po odzyskaniu niepodległości częstotliwość spadała poniżej 3%, by po II wojnie światowej znaleźć się coraz dalej od pierwszej dziesiątki imion popularnych. Jako drugie imię 95 razy (1820-2001), w tym 21 razy po chrzestnym, 40 razy po dziadku, 8 razy po ojcu. Jako imię trzecie nadano je pojedynczo (1895), po babci, dziadku i chrzestnym. Zdecydowanie najczęściej stosowane było w październiku, w związku z kultem patrona. Jako imię dynastyczne Habsburgów popularne też w Małopolsce przez cały XIX wiek. Jak pierwsze, znalazło się w pierwszej dziesiątce najczęściej nadawanych imion w okresie 222 lat – na 8 miejscu (3,1%).
122.
Franciszka – kobieca forma imienia Franciszek (etymologia: powyżej). W Jadownikach wystąpiło 153 razy (1784-1938), w tym 46 razy po chrzestnej, 15 razy po babci, 7 razy po matce. Jako drugie imię 17 razy (1844-1955, 1995), w tym 2 razy po babci, pojedynczo po matce czy chrzestnej. Najczęściej stosowane w lutym i marcu oraz październiku, w związku z patronami. Jako imię dynastyczne Habsburgów było też popularne w Małopolsce cały XIX wiek, w tym stuleciu w Jadownikach znalazło się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion (pierwsze trzy ćwierćwiecza na pozycjach 4-6, z ilością 3,3-3,9%, w ostatnim kwartale tego stulecia już tylko 1,5%).
123.
Fryderyk – imię germańskie, od słów fridu – “pokój” i rihhi – “władca, panowanie”. W Jadownikach wystąpiło 8 razy (1840, 1922-1947), jako drugie imię 4 razy (1839, 1928, 1953, 1976), w tym raz po chrzestnym, raz po dziadku.
124.
Fryderyka -imię germańskie, od słów fridu – “pokój” i rihhi – “władca, panowanie”. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1964, po ojcu).
125. Gabriel – imię hebrajskie, wywodzące się od słów geber – “mężczyzna, mąż” i El – “Bóg”, znaczy więc “silny mąż boży” niekiedy interpretowane jako “Bóg jest moim męstwem”. Imię to jest znane w Polsce od średniowiecza. W Jadownikach zanotowane pojedynczo w XVI i XVIII w., w dokumentach starszych niż księgi metrykalne. Jako imię nadawane przy chrzcie wystąpiło 7 razy (1799-1828, 1997-1998), we wcześniejszych latach pojedynczo po chrzestnym i dwukrotnie w związku z urodzeniem w święto Zwiastowania. Jako drugie imię 3 razy (1784, 1994, 1997). Oprócz tego pojedynczo zastosowano je w formie Gabriele (1995, w przypadku dziecka urodzonego w Rzymie).
126.
Gabriela – imię hebrajskie, , wywodzące się od słów geber – “mężczyzna, mąż” i El – “Bóg”, znaczy więc “silny mąż boży” niekiedy interpretowane jako “Bóg jest moim męstwem”. W Jadownikach wystąpiło 29 razy (1977-2005). Jako drugie imię 4 razy (1911-po matce, 1979,1994, 2002). Pojedynczo nadane jako imię trzecie (1858). Na przełomie XX i XXI wieku było to trzecie na liście najpopularniejszych imion żeńskich (5,2%).
127.
Gaweł – imię o niejasnym pochodzeniu, być może oznacza mieszkańca Galii, być może pochodzi od łacińskiego gallus – “kogut”. W Jadownikach wystąpiło 2 razy (obydwa w maju 1840).
128.
Genowefa – imię pochodzenia germańskiego lub celtyckiego, od słów wifu – “kobieta, żona” oraz geno – “ród” lub gwenh – “biała”. W Jadownikach wystąpiło 40 razy (1898-1950), pojedynczo po chrzestnej. Jako drugie imię 7 razy (1903-1967), pojedynczo po matce i chrzestnej. Szczególnie modne w początkach XX wieku, aż do II wojny światowej.
129.
Gerard – imię germańskie, od słów ger – “oszczep” i hart – “mocny”. W Jadownikach wystąpiło
pojedynczo (1959).
130.
Gertruda – imię germańskie, od słów ger – “oszczep” i trud – “siła, potęga”. W Polsce znane od średniowiecza, w użyciu u dynastii Piastów. W Jadownikach wystąpiło 11 razy (1784-1834,
1967), w tym dwa razy po chrzestnej, pojedynczo jako drugie imię (1887). Najczęściej używane na przełomie XVIII i XIX wieku, zazwyczaj w związku z kultem świętej – w marcu.
131.
Grażyna – imię literackie, utworzone przez Mickiewicza na bazie litewskiego przymiotnika graži – “piękna”. W Jadownikach wystąpiło 28 razy (1951-1993), pojedynczo po chrzestnej, jako drugie imię 11 razy (1955-2002), pojedynczo po matce. Stosowane głównie jako imię modne, szczególnie w latach 50. XX w.
132.
Greta – niemiecki skrót od imienia Margaret (Małgorzata). W Jadownikach wystąpiło
pojedynczo (1982).
133.
Grzegorz – imię greckie, od przymiotnika gregorios – “czujny, czuwający” (być może należy to interpretować na gruncie chrześcijańskim). W Polsce znane od średniowiecza, w Jadownikach zanotowane w najstarszych dokumentach (dwukrotnie w XVII i pięć razy w XVIII w.). Jako imię chrzcielne wystąpiło 79 razy (1784-1998), w tym 3 razy po chrzestnym, prawdziwą popularność zdobywając w latach 60.-90. XX w. W latach 70.-80. Imię to było na 7. miejscu w rankingu popularności (4%). Jako drugie imię 32 razy (1954-1999), w tym 3 razy po chrzestnym, 5 razy po ojcu. Najczęściej stosowane w związku z kultem świętych patronów, znacząco częściej w marcu i styczniu, kwietniu i maju (zarówno jako pierwsze i drugie imię).
134.
Gustaw – imię germańskie, prawdopodobnie mająca związek z przynależnością do plemienia Gotów. (drugi człon – stav lub stafr oznacza symbol władzy). W Szwecji imię dynastyczne – źle kojarzone w Polsce ze względu na wojny. Modne w polskiej literaturze romantycznej i sentymentalnej. W Jadownikach wystąpiło 7 razy (1846, 1921-1928) i 2 razy jako drugie imię (1925, 1953), drugi raz po ojcu. Największą falę populaności miało w latach 20. XX w.
135. Gustawa – imię germańskie, prawdopodobnie mająca związek z przynależnością do plemienia Gotów. W formie żeńskiej stosowane sporadycznie, w Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1885).
136.
Gwalbert – imię germańskie, zawsze występujące jako dopełnienie pierwszego imienia Jan, w Jadownikach wystąpiło 3 razy (1784, 1838, 1850), stosowane zawsze w dniu patronalnym (wspomnienie św. Jana Gwalberta – 12 lipca).
137.
Halina – imię o niejasnym rodowodzie, być może forma pochodna od Heleny, być może imię literackie. W Jadownikach zastosowane 42 razy (1929-1969). Jako drugie imię 15 razy (19441991), w tym 2 razy po chrzestnej, 4 razy po matce. Popularne szczególnie w latach 40.-60., w okresie II wojny światowej imię to było na 8. miejscu w rankingu (3,2%), w okresie do roku 1971 tylko trochę zmniejszyła się jego popularność (stopniowo do 2,6%).
138.
Helena – imię greckie, od słów hele – “blask, jasność, światło” lub helane – “pochodnia”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach jedno z najpopularniejszych imion, wystąpiło 241 razy (1784-1958), w tym 33 razy po chrzestnej, 10 razy po babci, 7 razy po matce. Jako drugie imię 67 razy (1861-2001), w tym 21 razy po chrzestnej, 8 razy po babci, 7 razy po matce. Imię to było bardzo popularne począwszy od końca XVIII w. – na 4. miejscu w rankingu (4,8% szczególnie, lecz nie tylko, dziewczynki urodzone w lutym i marcu), w 1 poł. XIX w. na 8.miejscu (2,8-2,1%), ponownie popularne od przełomu XIX i XX w. (1,5-3,2%), a szczególnie w latach międzywojennych (piąte miejsce; 7,1%). W latach 40. XX w. mylone z coraz popularniejszą Haliną lub stosowane jako jej forma oficjalna (3,6%), później zaś przez nią wyparte. W zestawieniu ogólnym dla całego badanego okresu imię to znalazło się na 8 miejscu na liście najczęściej nadawanych (2,4%).
139.
Henryk – imię germańskie, od słów heim – “dom, ojczyzna” i rihhi – “władca”. W Polsce imię dynastyczne w linii Piastów śląskich i wielkopolskich. W Jadownikach zanotowane raz w XVI i raz w XVIII w., natomiast w księgach metrykalnych wystąpiło 51 razy (1842-1958), w tym początkowo kilkakrotnie było to imię stosowane dla dzieci nieślubnych, później 2 razy po chrzestnym, pojedynczo po dziadku i ojcu. Jako drugie imię 16 razy (1833-1989), 2 razy po chrzestnym, 4 razy po dziadku, 3 razy po ojcu.
140.
Henryka – imię germańskie, od słów heim – “dom, ojczyzna” i rihhi – “władca”. W Jadownikach wystąpiło 4 razy (1911, 1952-1972), w tym raz po matce i raz po ojcu, jako drugie imię 2 razy (1888, 1915), w tym raz po chrzestnej.
141.
Hermina – imię germańskie, kobieca forma od Herman, pochodząca się od słowa haeri – “armia”. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1863, 1906, 1926), pierwszy raz w rodzinie urzędniczej pochodzenia niemieckiego.
142.
Hiacynta – imię pochodzenia greckiego, kojarzona z nazwą kwiatu. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1996).
143.
Hieronim – imię greckie, wywodzące się od słów hieros – “święty” i onome – “imię” (“człowiek noszący święte imię”, być może należy to interpretować poprzez chrześcijaństwo). W Jadownikach wystąpiło 4 razy (1877, 1910, 1914, 1963), w tym 3 pierwsze razy w tej samej rodzinie i 1 raz jako drugie imię (1996, po ojcu).
144.
Hilary – imię antyczne, z greckiego hilaros lub rzymskiego hilarus – “wesoły, pogodny”. W Jadownikach wystąpiło tylko 2 razy, pojedynczo jako pierwsze (1831, w dniu patrona) i jako drugie imię (1812 – po chrzestnym, którym był ówczesny proboszcz Jadownik).
145.
Hildegarda – imię germańskie, od słów hiltja – “walka, bitwa” i garden – “bronić” (“Obrończyni w walce”). W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (2000), na cześć prababci.
146.
Honorata – imię łacińskie, znaczy “czczona, szanowana”. W Jadownikach wystąpiło 13 razy (1887-1933), popularne zwłaszcza na przełomie wieków, w tym ostatnie razy po babci i matce, a jako drugie imię 3 razy (1880, 1930, 1954), pierwszy raz po chrzestnej (i wtedy weszło do zbioru imion w Jadownikach), ostatni raz po chrzestnej i równocześnie po babci.
147.
Hubert – imię germańskie, os słów hugu – “rozum, umysł” i bert – od wcześniejszej formy beraht – “sławny, jaśniejący”. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako pierwsze (2005) i jako drugie imię (2000).
148.
Idalia – imię greckie, pierwotnie przydomek Afrodyty od nazwy gór na Cyprze, gdzie miała świątynię, w Jadownikach wystąpiło tylko jeden raz (1995).
149.
Ignacy – imię pochodzenia rzymskiego, prawdopodobnie od słowa ignis – “ogień”. W dokumentach dotyczących Jadownik przed wprowadzeniem ksiąg metrykalnych zanotowane dwa razy, w XVIII w. (wtedy też to imię uzyskało w Polsce dużą popularność, głównie poprzez kult patrona jezuitów). W Jadownikach nadano je przy chrzcie 69 razy (1786-1954), z czego blisko jedną trzecią w lipcu – w związku z kultem patrona (wyróżnia się też udział w styczniu – inne święto patrona); 16 razy po chrzestnym, 4 razy po dziadku, 2 razy po ojcu. Jako drugie imię
21 razy (1792-1955), w tym 5 razy po chrzestnym, 3 razy po dziadku, 4 razy po ojcu.
150.
Ilona – węgierskiego pochodzenia forma imienia Helena (według niektórych źródeł forma Elżbiety). W Jadownikach wystąpiło 5 razy jako pierwsze imię (1977-1995).
151.
Irena – imię greckie, wywodzące się od słowa Eirene – “pokój”, które jest też imieniem bogini. W Jadownikach wystapiło 28 razy (1906, 1926-1964), jako drugie imię 9 razy (1926-1989), w tym 3 ostatnie po matce. Imię to zaczęło być popularne w latach międzywojennych, szczyt przypada na lata II wojny światowej (2,8% -7. Miejsce w rankingu), później jego częstotliwość powoli spadała.
152.
Ireneusz – imię greckie, od przymiotnika eirenaios – “spokojny”. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1947, 1958, 1979) i 1 raz jako drugie imię (1973).
153.
Iwona – imię o niejasnym pochodzeniu, wywodzące się z męskiej formy Iwo; być może francuska (bretońska) forma imienia Jan (Yvonne), być może od germańskie słowa iwa – “cis, drzewo cisowe, łuk z drzewa cisowego”. W Jadownikach wystąpiło 13 razy (1973-1987), jako drugie imię 4 razy (1972-1979, 2001 – ostatni raz po matce).
154.
Izabela – hiszpańska forma imienia Elżbieta, w Polsce znane od XVI w., stosowane w kręgach arystokratycznych w XVIII i XIX w., pod wpływem francuskim zaczęto używać też alternatywnej wersji Izabella. W Jadownikach imię Izabela wystąpiło 21 razy (1925, 1955, 19752004), jako drugie imię 10 razy (1945-1992). W wersji Izabella –jako pierwsze imię 3 razy (1975-1979), jako drugie imię 1 raz (1969). Imię Izabela miało ostatnio renesans popularności, w Jadownikach na przełomie wieków XX i XXI znalazło się na 9. miejscu w rankingu (2%).
155.
Jacek – spolszczona forma greckiego imienia Hiacynt, obecnie samodzielne imię, niegdyś skrót od Jacenty. W Jadownikach wystąpiło 35 razy (1926, 1965-2004), jako drugie imię 20 razy (1966-2004), w tym 1 raz po chrzestnym i 3 razy po rodzicach. Największą falę popularności miało w latach 60.-80.
156.
Jacenty – spolszczona forma greckiego imienia Hiacynt, niegdyś forma oficjalna, od której powstał skrót Jacek. W Jadownikach imię to zanotowano pojedynczo w dokumentach poprzedzających księgi metrykalne (XVIIw.). Jako imię nadawane na chrzcie pojawiło się w Jadownikach 16 razy (1785-1897), w tym aż 11 razy w sierpniu, w związku z patronem, i 2 razy po chrzestnym.
157. Jadwiga – imię germańskie, wywodzące się od słów hadu i wig – oba zawierają element “walka, bitwa”. Pierwszy raz w Jadownikach wystąpiło w XVII w., zanotowane w źródłach poprzedzających księgi metrykalne. Jako imię chrzcielne wystąpiło 91 razy (1785-1992), w tym 5 razy po chrzestnej, 6 razy po babci. Raczej rzadkie. Do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych imion weszło dopiero w drugiej połowie XIX w. (10m. – 0,8%). Jako drugie imię 46 razy (18792002), w tym 4 razy po chrzestnej, 6 razy po babci, 2 razy po mamie. W obu przypadkach zdecydowanie najczęściej występowało w październiku – związek z patronem.
158.
Jagoda – imię polskie, niegdyś zdrobnienie od imion Jadwiga lub Agata (Jaga). W Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako pierwsze (2000) i jako drugie imię (1995).
159.
Jakub – imię hebrajskie, Ja”aqob znaczy “Bóg wspiera, ochrania”, wywodzone również od słowa aqueb – “pięta”, zgodnie z tradycją biblijną. Imię w dawnej Polsce bardzo popularne, w najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik wystąpiło 23 razy, pozostając wtedy czwartym co do popularności imieniem męskim (2 razy w XV w., 2 razy w XVI, raz w XVII i 18 razy w XVIII w.). Jako imię nadawane na chrzcie zastosowane w Jadownikach 178 razy, pozostając na 14 miejscu w rankingu wszystkich męskich imion stosowanych w Jadownikach (1786-2005). Przez pierwsze sto lat prowadzenia w Jadownikach ksiąg imię to pozostawało w pierwszej dziesiątce w rankingach popularności (3,8%-4,8%-3,2%-2,3%). W większości XX
w. zdecydowanie rzadkie, być może kojarzone z kulturą polskich Żydów. Nadawane głównie w związku z patronem (przede wszystkim w lipcu), 21 razy po chrzestnym, 10 razy po dziadku, 7 razy po ojcu. Wielki powrót na przełomie XX i XXI wieku: w rankingu miejsce w pierwszej trójce (4,6%), sytuacja charakterystyczna dla całej Polski, wtedy też poza modą żadne czynniki nie wpływają na nadawanie imienia. Jako drugie imię wystąpiło 49 razy (1820-2005), najczęściej w lipcu, 3 razy po chrzestnym, 4 razy po dziadku, raz po ojcu. Charakterystyczne, że pojawiało się pojedynczo, lecz regularnie w okresie, gdy nie występowało jako pierwsze. Ponadto jeden raz nadano je jako imię trzecie (1841), w związku z patronem.
160. Jan – imię hebrajskie, pierwotna forma Jeho-hanan – “Bóg jest łaskawy”. Przyjęte za pośrednictwem chrześcijaństwa, języki grecki i łaciński. Najpopularniejsze imię w Jadownikach i w całej Polsce. W najdawniejszych źródłach dotyczących Jadownik wzmiankowane aż 51 razy (2 w XV w., 6 w XVI w., 11 w XVII w., 32 w XVIII w.). Jako pierwsze imię nadawane na chrzcie wystąpiło 1371 razy (1784-2003), samodzielnie, ale początkowo także jako imię złożone: Jan Nepomucen (13 razy, gł. maj: 1784-1816, 1834-35, 1852, 1866-67)), Jan Kanty (październik: 15 razy: 1789-1820,1860,1863,1914,1923), Jan Gwalbert (lipiec: 3 razy: 1794, 1838, 1850), Jan Chryzostom (styczeń: 6 razy: 1802-1833), ostatnio Jan Paweł (1 raz – 1989, luty). To wskazuje jasno, że początkowo imię to było nadawane głównie na cześć patrona, których po kilku przypadało w każdym miesiącu: najpopularniejsi to św. Jan Chrzciciel (święto w czerwcu – największa ilość nadań: 227) i św. Jan Ewangelista (grudzień: 176 nadań), których przydomków nie stosowano oficjalnie w imieniu. Nadane 388 razy po chrzestnym, 327 razy po dziadku,. 170 razy po ojcu. Imię to było początkowo najpopularniejszym w rankingu imion męskich, w latach 1784-1918 na pierwszym miejscu list popularności (w poszczególnych okresach -7,5%-12,8%18,6%-24,8%-20,3%-17,2%). Do 1970 nadal w pierwszej dziesiątce (do II wojny: miejsce 4 – 8,1%, w latach wojennych: miejsce 5 -5,6%, po wojnie nadal miejsce 5 -4,6%). Później stosowane sporadycznie (1957-1970: 3,1%; 1971-1989: 0,7%; 1990-2005 – 1,1%). Jako drugie imię wystąpiło 261 razy (1785, 1836, 1860-2001), głównie w XX wieku, ze względu na rzadkość stosowania drugich imion w okresie wcześniejszym, przy czym w 2 poł. XIX w. imię Jan było na drugim miejscu zbioru męskich drugich imion (9,9%), zaś w XX w. pozostając w tym zbiorze na miejscu trzecim (11,9%-6,4%). Stosowane 76 razy po chrzestnym, 109 razy po dziadku, 62 razy po ojcu. Pojedynczo nadano je jako imię trzecie (1912). Dla listy rankingowej powstałej dla całego badanego zbioru, jest to najczęściej nadawane imię na przestrzeni 222 lat (12,8%); jako drugie imię na 3 miejscu (8%).
161.
Janina – imię polskie, kobieca forma imienia hebrajskiego Jan, która pojawiła się w XIX wieku, częściowo zastępując wcześniejszą formę Joanna. W Jadownikach zastosowane 84 razy (183132, 1873-1965), 5 razy po chrzestnej, pojedynczo -ostatni raz po matce. Jako drugie imię 26 razy (1858-1991), 7 razy, w tym pierwszy raz, po chrzestnej, pojedynczo po matce, pojedynczo i ostatni raz po babci. Najczęściej stosowane w czerwcu (jako pierwsze i drugie) oraz w styczniu (jako pierwsze imię). Największą falę popularności imię to miało w 1 poł. XX w., w tym
szczególnie w okresie II RP (moda na imiona “typowo polskie”), kiedy zajęło 9.miejsce w rankingu (4,1%). Później stosowane głównie ze względów rodzinnych.
162.
January – imię rzymskie, oznacza chłopca urodzonego w styczniu lub poświęconego bogu Janusowi. W Jadownikach pojedynczo (1951), źródło motywacji nieznane.
163.
Janusz – imię polskie, niegdyś forma zdrobniała od hebrajskiego imienia Jan, niezależnie stosowane już od średniowiecza. W Jadownikach wystąpiło 68 razy (1941-1986), tylko raz po chrzestnym, poza tym głównie wskutek mody, która pojawiła się w latach II wojny światowej, częściowo zastępując Jana, natomiast w latach 1946-70 imię to znalazło się na 8.miejscu w rankingu (3,9%). Jako drugie imię 28 razy (1958-2005), w tym 10 razy po ojcu – głównie ostatnie zastosowania. Ankiety wskazują, że w świadomości społecznej istnieje duża rozbieżność w postrzeganiu stosunku imion Jan i Janusz – w większości uważa się drugą formę za pochodną od pierwszej, ale niekiedy na odwrót, czasem jako imiona niezależne a nawet niezwiązane ze sobą (przypadek dziecka ochrzczonego jako Jan Janusz).
164.
Jaromir – imię słowiańskie, od słów jaro – “mocny, silny” i mir – “pokój”. W Jadownikach pojedynczo (1974), źródło motywacji nieznane.
165.
Jarosław – imię słowiańskie, od słów jaro – “mocny, silny” i sław – a zatem życzenie “oby twoja sława była silna”. W Jadownikach wystąpiło 18 razy (1971-1998), jako drugie imię 8 razy (19692001), w tym dwa razy po ojcu (ostatnie zastosowania).
166.
Jerzy – imię greckie Georgios znaczy “rolnik”. Do Polski dotarło za pośrednictwem języka czeskiego i chrześcijaństwa. W Jadownikach wystąpiło 48 razy (1797, 1926-1968, 1984), zdecydowanie częściej w kwietniu, pojedynczo po chrzestnym, jako drugie imię 21 razy (19391991), 3 razy po chrzestnym, 8 razy po ojcu, głównie ostatnie zastosowania. Imię to stało się modne w latach wojny (w pierwszej dziesiątce rankingu, 3%), następnie dość popularne w latach
50. i 60. (na 11 miejscu listy).
167. Jędrzej – dawna polska forma pochodna od Andrzeja, w Jadownikach w ten sposób zapisano w księgach tylko jednego noworodka (1881 – imię po chrzestnym Andrzeju), choć prawdopodobnie forma ta była stosowana w powszechnym codziennym użyciu. Zanotowano ją także czterokrotnie w najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik (raz w XVII w. i trzy razy w XVIII w.).
168.
Joachim – imię hebrajskie Jojaqim znaczy “Bóg podnosi, pociesza”. W Jadownikach wystąpiło rzadko – 2 razy jako pierwsze imię (1796, 2005) i raz jako drugie (2001), bez znanych źródeł motywacji.
169.
Joanna – żeńska postać imienia Jan, przeszła do Polski przez łacinę i język niemiecki jako Johanna, znane od średniowiecza, w XIX wieku częściowo wyparte przez Janinę. W Jadownikach wystąpiło 67 razy (w latach 1826-1955 zastosowanie rzadkie lecz regularne, modne w latach 1971-1999), 4 razy po chrzestnej, 2 razy po babci, .Jako drugie imię 24 razy (1891, 1923-2003), w tym 2 razy po chrzestnej, 2 razy po babci, raz po matce. Imię stosowane często zgodnie z kalendarzem (często w maju i sierpniu).
170.
Jolanta – imię o niejasnej etymologii, najczęściej przyjmuje się, że pochodzi od grecki słów ion
– “fiołek” i anthos – “kwiat”, w chrześcijaństwie wiązany z Matką Boską, rozpowszechniony w średniowieczu. W Jadownikach zastosowane 20 razy (1944-1990), jako drugie imię 11 razy (1962-2000), w tym raz po matce.
171.
Jozafata – kobieca forma imienia hebrajskiego Jehosafat, które znaczy “Bóg osądzi”. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako drugie imię (1790, w przypadku dziecka nieślubnego). Nadano je także dwukrotnie jako imię trzecie (1787, 1790), na cześć ojca chrzestnego, którym był ówczesny proboszcz Józef Madejski.
172.
Józef – imię hebrajskie Jehojasaf (Jehosaf) znaczy “Niech Bóg pomnoży”, “Niech Bóg przyda”. W Polsce imię znane od średniowiecza, jednak popularne od XVIII w. W Jadownikach notowane w najstarszych źródłach 11 razy, ale dopiero w XVIII w. Wśród imion będących w użyciu w okresie przed prowadzeniem ksiąg metrykalnych, Józef znajduje się na 8. miejscu (2,9%). Jako imię chrzcielne jedne z najczęstszych i o długiej fali popularności, na trzecim miejscu (10,3%) w ogólnym rankingu dla 222 lat w Jadownikach. W latach 1784-1970 prawie cały czas utrzymało się w pierwszej trójce w rankingach, niekiedy nawet na drugiej pozycji, z różnym udziałem procentowym, niekiedy w ciągu roku imię to otrzymywało nawet kilkunastu chłopców (w XVIII
w. – 5,2%; 1 poł. XIX w.: 9,1%-11,1%; 2 poł. XIX w.: 17,6%-18,3%; 1 poł. XX w.: 11,1%8,3%-11,6%; 2 poł. XX w.: 7,7%, po roku 1970 sporadycznie). Zdecydowanie najczęściej stosowane w miesiącach luty i marzec, ale w pozostałych także w użyciu. Jako pierwsze imię wystąpiło 1099 razy (1784-1998), 303 razy po chrzestnych, 220 razy po dziadku, 104 razy po ojcu, wielokrotnie czynniki nakładają się na siebie. Jako drugie imię 283 razy (1822, 1862-2003), w tym 77 razy po chrzestnym, 100 razy po dziadku, 70 razy po ojcu. Jako drugie imię w ogólnym zestawieniu obejmującym całą populację znalazło się na miejscu 2 (8,6%). Oprócz tego, jednorazowo miano to nadano jako imię czwarte (1784), po chrzestnym.
173. Józefa – kobieca forma hebrajskiego męskiego imienia Józef, w Jadownikach w ogólnym zestawieniu imion kobiecych na 11 miejscu – jako pierwsze imię wystąpiło 203 razy (1806-1965, ostatni raz po ojcu), w tym 22 razy po chrzestnej, 5 razy po babci, 2 razy po matce. Największą falę popularności imię to miało od początku XX w. do II wojny światowej (do 1918: 3,4%; w II RP: 4 miejsce w rankingu -7,7%; w okresie II wojny: 5,2%), nadal popularne w latach 50. i 60. (2,7%), później zanika. Jako drugie imię 103 razy (1836 – 1994; pierwszy raz po chrzestnych, ostatni po babci), 19 razy po chrzestnej, 10 razy po babci, 6 razy po matce. W obu przypadkach stosowania imion, najczęściej nadawano je w marcu i ewentualnie w lutym. Jest to również jedno z najczęściej wybieranych drugich imion – w ogólnym zestawieniu na miejscu 4 (3,4%).
174.
Julia – imię rzymskie, oznaczające przynależność do rodu Juliuszy. W Polsce uważane najpierw za imię literackie. W Jadownikach wcześniej stosowana była forma pochodna Julianna. Imię Julia nadano tu 23 razy, w dwóch falach popularności (1909-1949; 1993-2005), we wcześniejszym okresie 2 razy po chrzestnej, raz po babci, raz po matce; pierwszy przypadek w drugiej fali – po babci, zaś od roku 2000 pojawiło się aż 10 razy, jako przejaw modyn przełomie wieków XX/XXI imię Julia znalazło się na 9 miejscu rankingu (2,4%). Jako drugie imię 12 razy (1921-1958, 2002-2004), w tym raz po chrzestnej, 2 razy po matce.
175.
Julian – imię rzymskie, oznaczające przynależność do rodu Juliuszy. W Jadownikach wystąpiło 26 razy (1857, 1899-1938), jako drugie imię 8 razy (1903-2003), w tym raz po dziadku (1989), raz po ojcu (1956).
176. Julianna – imię pochodne od starorzymskiej formy Julia. W Jadownikach wystąpiło 25 razy (1786-1929), sporadycznie ale regularnie, w tym 7 razy po chrzestnej, raz po babci, 2 razy po matce; jako drugie imię 2 razy (1790, 1914).
177.
Julita – imię pochodzące od formy Julia, prawdopodobnie włoska forma zdrobniała, w Jadownikach pojawiło się 5 razy jako pierwsze imię (1976-1997), w pierwszym roku występowania – dwukrotnie.
178.
Juliusz – imię rzymskie, oznaczające przynależność do rodu Juliuszy, w Jadownikach wystąpiło 4 razy (1852, 1888 – po chrzestnym, wcześniejszym przypadku, 1895 – prawdopodobnie po babci, i ostatni raz – 1910) i pojedynczo jako drugie imię (1968).
179.
Justyna – imię rzymskie, od przymiotnika iustus – “sprawiedliwy”. W Jadownikach wystąpiło 49 razy (1787-1825, 1874 -po babci, 1926, 1978-2001), jako drugie imię 14 razy (1977-2002), ostatni raz po matce. Imię to było dość popularne przez ostatnie 35 lat: w latach – w pierwszej dziesiątce list rankingowych (3-2,6%).
180.
Kacper – imię pochodzące prawdopodobnie z języka perskiego, od imienia Gathaspar – “wspaniały”, lub od słowa kansbar-“strażnik skarbca”. Pierwotna forma stosowana w języku polskim to Kasper. Forma ta zanotowana została dwukrotnie w najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik (raz w XVII i 3 razy w XVIII w.). Jako imię chrzcielne forma Kasper wystąpiła 45 razy jako pierwsze imię (1784-1916, 1987), w tym 4 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku i 6 razy jako drugie imię (1893-1928). W większości przypadków stosowana na cześć patrona (10 razy w grudniu, 33 razy w styczniu – w przypadku nowej formy Kacper reguła ta jest prawie nieczytelna, odzwierciedla się natomiast w obu formach stosowanych jako drugie imiona). Forma Kacper jest stosowana współcześnie, w Jadownikach wystąpiła 16 razy (1991-2005), jako drugie imię 4 razy (1989-2003). W ostatnich latach było to imię popularne, znajdujące się na 8 miejscu w rankingu (3%).
181.
Kajetan – imię pochodzenia łacińskiego, pierwotnie przydomek odmiejscowy Caietanus – “mieszkaniec Caiety (Gaeto)”. W Polsce rozpowszechnione od XVII w. (za sprawą zakonu teatynów). W Jadownikach wystąpiło 5 razy jako pierwsze imię (1788-1885), cztery razy w związku z patronem (lipiec, sierpień), pierwszy raz w rodzinie arystokratycznej, jeden raz po chrzestnym (w październiku).
182.
Kalasanty – imię niewystępujące samodzielnie, będące dopełnieniem pierwszego (Józefa), w związku z patronem, założycielem zakonu pijarów. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako Józef Kalasanty (1798).
183.
Kalina – imię polskie, roślinne, niekiedy uważane za pochodzące od greckiego słowa kalos – “piękny, dobry”. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1978).
184.
Kamil – imię wywodzące się z rzymskiego przydomku camillus, oznaczającego szlachetnie urodzonego chłopca (niekiedy: pomocnika kapłana). W Polsce popularne szczególnie w latach
90. W Jadownikach wystąpiło 39 razy (1986-2002), jako drugie imię 12 razy (1987-2000). Imię to w ostatnich 15 latach znalazło się na 2 miejscu w rankingu (5,9%), w niektórych poszczególnych latach pozostając najmodniejszym.
185.
Kamila – żeński odpowiednik męskiego imienia Kamil, przy czym jego etymologia bywa wyprowadzana od łacińskiej nazwy kwiatu rumianku – Chamomillus. W Jadownikach wystąpiło 5 razy (1911, 1994-2005), jako drugie imię 3 razy (1959, 1963 – po babci, 1986).
186.
Kanty – imię, które zawsze występuje jako dopełnienie imienia pierwszego Jan, w związku z patronem. W Jadownikach wystąpiło jako drugie imię 15 razy, zawsze w październiku: 17891820,1860,1863,1914,1923).
187.
Karina – imię o niejasnej etymologii, być może włoskie od łacińskiego przymiotnika carina – “miła, kochana”, być może germański skrót od imienia Katarina. W Jadownikach pojedynczo jako pierwsze (1983) i drugie imię (1999).
188.
Karol – imię pochodzenia germańskiego, wywodzące się od słowa karl, oznaczającego człowieka, mężczyznę, małżonka, ale także przynależność do warstwy społecznej wolnych chłopów. W Polsce znane od średniowiecza. W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik zanotowane 3 razy, w XVIII w. Jako imię chrzcielne wystąpiło 56 razy, w dwóch falach. W latach 1786-1933 – imię rzadkie, początkowo wiązane głównie z patronem, nadawane dzieciom urodzonym końcem października i w początku listopada (na cześć patrona); ostatnich 9 przypadków nadano w latach 1979-2005, prawdopodobnie na cześć papieża Jana Pawła II – Karola Wojtyły (interesująca jest przerwa w stosowaniu tego imienia, mogła być ona podyktowana uprzedzeniem do imienia na tle niechęci do pewnej bardzo charakterystycznej w Jadownikach postaci). W okresie wcześniejszym, w miesiącach niezwiązanych z patronem, także inna motywacja: 5 razy po chrzestnym, 2 razy po ojcu. Jako drugie imię 32 razy (18382005), 5 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku,.2 razy po ojcu, tu również popularne od 1978 roku (wyraz czci dla papieża), i także częściej w październiku i listopadzie. Pojedynczo zastosowane jako imię trzecie (1924), po matce Karolinie.
189.
Karolina – żeńska forma imienia Karol, popularne w Polsce od XIX w. W Jadownikach wystąpiło 85 razy w dwóch falach. W latach 1844-1914 nadawanie mogło być związane z wyrazem szacunku do cesarskiej rodziny Habsburgów (w ostatniej ćwierci XIX w. imię znalazło się na 10 miejscu w rankingu – 1,4%) ; tylko raz po babci (1883, w rodzinie austriackiej), w latach 1901-1914 pięciokrotnie po chrzestnych, ostatnie 45 przypadków w latach 1978-2005 podyktowane były modą bądź nowym patronatem od lat 90. -w ostatnich 15 latach na drugim miejscu w rankingach (6,1%). Jako drugie imię 28 razy (1877-1926, 1983-2005), w tym 4 razy po chrzestnej, raz po babci.
190.
Katarzyna – imię pochodzenia greckiego, od przymiotnika katharos – “czysty, prawy”. Imię to jest jednym z nielicznych kobiecych wymienianych w źródłach dotyczących Jadownik przed wprowadzeniem ksiąg metrykalnych (XVI -XVIII w.). Jako imię chrzcielne jest trzecim najbardziej popularnym imieniem w Jadownikach na przestrzeni 222 lat (6,9%). W większości czasu mieściło się w pierwszej czwórce list rankingowych: w końcu XVIII w. na 2 m. (9%), w 1 poł. XIX w. na 3 m. (9,1% -11%), w 2 poł. XIX w. na 3 i 4 m. (14,3% -10,2%), w pocz. XX
w. spadek popularności – 8 m. (3,7%), zaś w latach 1919-1970 nie było zbyt często stosowane – np. w latach II RP nadane tylko raz, w okresie II wojny – wcale, powoli powracało w latach 60. – 7 zastosowań (podobny schemat dotyczy drugiego imienia). Wielki powrót w latach 70.XX w., od tej pory stale utrzymuje się na 3 m. (6,6%-5,2%). Jako pierwsze imię zostało nadane 698 razy (1784-1918; 1936, 1959-2002), w tym 172 razy na cześć chrzestnej, 114 razy po babci, 28 razy po matce. Jako drugie imię 101 razy (1786, 1857-2002 z przerwą w latach 30. XX w.), 16 razy po chrzestnej, 28 razy po babci, 8 razy po matce. Jako drugie imię również znalazło się w pierwszej dziesiątce najczęściej wybieranych imion – 6 miejsce (3,4%). Najczęściej stosowane zgodnie
z patronatem – znacznie częściej w listopadzie i październiku, często także w marcu i kwietniu.
191.
Kazimiera – żeński odpowiednik słowiańskiego imienia Kazimierz, w Polsce rozpowszechniło się poprzez wpływy francuskie i imię królowej. W Jadownikach wystąpiło 14 razy (1883-1953), początkowo sporadycznie w rodzinach pozamiejscowych, częstsze w latach 30., ostatni raz po ojcu, jako drugie imię 24 razy (1876-1986), pierwszy raz w dzień patrona, poza tym wyjątkowo często na cześć ważnych dla rodziny mężczyzn (1902, 1925, 1953 – po chrzestnej, 1924, 1927, 1934, 1953 x2 – po chrzestnym, 1956, 1971, 1980 – po ojcu, 1980 – po matce, 1980, 1982 – po ojcu i babci, 1986 – po chrzestnej i dziadku).
192.
Kazimierz – imię słowiańskie, o tajemniczym rodowodzie: prawdopodobnie od słów kazać – “rozkazać” i mir – “pokój”. Imię władców z dynastii Piastów, Jagiellonów i Wazów, w tym imię polskiego królewicza -świętego patrona (kanonizowanego 1521). W dokumentach starszych niż jadownickie księgi metrykalne wymienione 10 razy w XVIII w. Jako imię chrzcielne wystąpiło 335 razy (1784-1875; 1891-1975, 1993), szczególnie popularne w roku: 1932-33, 1945, 1954 (10-12 zastosowań na rok), w tym 30 razy po chrzestnym, 8 razy po dziadku, 19 razy po ojcu. Stało się modne od początku XX wieku na fali dążeń niepodległościowych, jako imię “typowo polskie” – 7 miejsce w rankingu (3,2%), by w latach międzywojennych i II wojny znaleźć się w ścisłej czołówce (2-3m.; 8,8%-10,5%), w latach powojennych do 1970 nadal popularne (3m. – 6,6%), potem przestało być nadawane. Jako drugie imię 100 razy (1791, 1860, 1894-2001), w tym 31 razy po chrzestnym, 20 razy po dziadku, 23 razy po ojcu. Imię stosowane zgodnie z patronatem, najczęściej w końcu lutego i marcu, w obu typach zastosowań. Jest to jedno z najpopularniejszych imion wybieranych na przestrzeni 222 lat w Jadownikach: w rankingach dla zbioru pierwszych oraz drugich imion na miejscu 7 (3,1%-3%).
193.
Kewin – istniejąca forma jest spolszczoną wersją angielskiej pisowni, jednak samo imię jest pochodzenia celtyckiego: Caoimhin wywodzi się od przymiotnika caomh – “ładny”. W Jadownikach nadano je 2 razy (1999, 2001).
194.
Kinga – węgierskie zdrobnienie germańskiego imienia Kunegunda, do Polski trafiło w XIII w. wraz z księżną krakowską, późniejszą świętą. W tej formie stało się modne w latach 70 XX w. W Jadownikach zastosowane 21 razy (1971-1996), dwukrotnie w dniu patronki, jako drugie imię 9 razy (1978-2005), w tym raz po matce.
195.
Klara – imię łacińskie, wywodzące się od przydomku clara – “jasna, sławna”, w Polsce znane od XIII w. W Jadownikach wystąpiło 3 razy (1794, 1810, 1860), dwa razy w związku z patronką,
ostatni raz po chrzestnej.
196.
Klaudia – imię starorzymskie, oznaczało przynależność do rodu Klaudiuszy. W Jadownikach wystąpiło 20 razy (1970, 1991-2004), najmodniejsze imię 1991 roku (5 razy); na przełomie XX i XXI wieku na 5 miejscu w rankingu (4,1%); jako drugie imię 5 razy (1973-2001).
197.
Klaudyna – imię starorzymskie, oznaczające przynależność do roku Klaudiuszy, w Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako pierwsze (1983) i jako drugie imię (1994).
198.
Klemens – imię pochodzenia łacińskiego, od przymiotnika clemens – “łagodny, spokojny, cichy”, imię papieży, w Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach wzmiankowane pojedynczo w XVIII w., W księgach zastosowane raz jako pierwsze (1796), w przypadku dziecka nieślubnego i jako drugie imię (1942).
199.
Klementyna – imię pochodzenia łacińskiego, od przymiotnika clemens – “łagodny, spokojny, cichy”, wersja późniejsza (lub oznaczająca przynależność). W Jadownikach nadane 4 razy (1854, 1974, 1981, 2004), pierwszy raz w rodzinie pochodzenia niemieckiego, jako drugie imię 3 razy
(1844, 1976, 1999), ostatni raz po matce.
200.
Konrad –imię germańskie, od słów kuoni – “odważny, dzielny” i rat – “rada”, a więc “śmiały doradca”, w Polsce znane od średniowiecza – imię królów i cesarzy niemieckich, z czasem przyjęło się w dynastii Piastów. W Jadownikach wystąpiło 23 razy (1969, 1982-2001), jako drugie imię 12 razy (1983-2000). W ostatnich latach bardzo popularne – na 9 miejscu w rankingu (3%), w 1993 aż nadane aż 5 razy.
201.
Konstancja – imię pochodzenia łacińskiego, od przymiotnika constans – “niezmienny, stały, wytrwały”, może oznaczać też przynależność do rzymskiego rodu, w Polsce znane od średniowiecza, w użyciu wśród Piastów i dynastii europejskich, imię królowej polskiej (XVII w.). W Jadownikach wystąpiło 4 razy jako pierwsze imię (1798-1812), pierwszy raz -przypadek dziecka nieślubnego; zawsze na cześć patronki.
202.
Konstanty – imię pochodzenia łacińskiego, od przymiotnika constans – “niezmienny, stały, wytrwały”, może oznaczać też przynależność do rzymskiego rodu, w Polsce znane od średniowiecza (jako imię cesarzy rzymskich), w Jadownikach użyte 5 razy jako pierwsze imię (1920-1928), trzykrotnie w marcu – związek z patronem.
203.
Kornel – imię łacińskie, oznaczające przynależność do rodu Korneliuszy, nazwa rodu wyprowadzana jest m.in. od słowa cornu – “róg” lub cornus – “drzewo dereniowe”. W Jadownikach zastosowane 2 razy jako pierwsze imię (1997, 2002).
204.
Kornelia – imię łacińskie, oznaczające przynależność do rodu Korneliuszy, w Jadownikach wystąpiło 5 razy (1985-2001), jako drugie imię pojedynczo (2001).
205.
Krystian – imię wywodzące się z łacińskiego imienia Christinus, Cristianus oznaczającego przynależność do Chrystusa, prawdopodobnie utworzone na początku rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa dla neofitów. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach wystąpiło 11 razy (1940, 1983-2005), jako drugie imię 3 razy (1968, 1991, 2002).
206.
Krystyna – imię pochodzące ze środowiska rzymskich wczesnych chrześcijan, Cristina-Christina oznacza należącą do Chrystusa, być może pierwotnie imię dorosłych neofitek. W Polsce znana od średniowiecza, częściej w środowisku niemieckich, imię noszone także w środowiskach arystokratycznych. Szczególnie modne w Polsce w latach 50. XX w. W Jadownikach wystąpiło 72 razy (1804, 1926-1972), pierwszy raz jako imię dziecka nieślubnego, drugi raz w związku z kalendarzem, 2 razy po chrzestnej (w tym ostatni), raz po matce. Jako drugie imię 30 razy (1941-2004), zastosowania lat 40-60 XX w. w związku z modą, zastosowania lat ostatnich prawie zawsze ze względów rodzinnych: 2 razy po chrzestnej, 4 razy po babci, 5 razy po matce. Dwukrotnie nadano je jako imię trzecie (1855 i 1927). Co ciekawe, związek popularności tego imienia z kalendarzem widać bardziej w zbiorze drugich imion (częściej marzec), natomiast w sferze imion pierwszych zdecydowanie najczęstszą motywacją była po prostu moda. Imię to zaczęło być w Jadownikach modne i coraz częściej nadawane w latach 30. XX w., w okresie II wojny światowej znalazło się w dziesiątce najpopularniejszych wtedy imion (2,4%), zaś w latach 50. i 60. zdecydowanie miało największą falę częstotliwości nadawania (4 m. – 4,5%) – w 1948 – nadane 8 razy, w 1952 – 7 razy.
207.
Krzysztof – imię z kręgu wczesnego greckiego chrześcijaństwa, Christophoros znaczy “niosący Chrystusa”, w pierwotnym znaczeniu – apostoł, misjonarz, później dołączono do tego legendę
o świętym przewoźniku. Do Polski trafiło poprzez wpływy łacińskie. W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik wymienione 1 raz. Jako imię zapisane w księgach metrykalnych w Jadownikach wystąpiło 86 razy (1800-1838; 1935-2001), w pierwszym okresie 7 zastosowań, w tym 5 po chrzestnym i raz po ojcu, w drugim okresie 79 zastosowań (3 razy po chrzestnym, 1 raz po ojcu) – w 1960 roku aż 4 razy, w 1970 i następnym – po 5 razy na rok, ale mimo tego do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych imion dostało się dopiero w okresie następnym (1971-1989), kiedy to zajęło 6 m. (4,4%). Jako drugie imię 55 razy (1953-2003), w tym 3 razy po chrzestnym, 13 razy po ojcu (m.in. wszystkie ostatnie). Ze względu na patrona nadawane częściej jako drugie imię (lipiec), jako pierwsze częściej po prostu w miesiącach
wiosennych i letnich, niekoniecznie w lipcu.
208. Ksawera – kobiecy odpowiednik imienia Ksawery, w Jadownikach zastosowane pojedynczo jako
drugie imię (1866), bez czytelnego motywu nadania.
209.
Ksawery – imię pochodzenia hiszpańskiego, pierwotnie przydomek świętego Franciszka Ksawerego (patrona jezuitów) i stosowane wyłącznie jako drugie imię. W Polsce od XVIII w. W Jadownikach nadane 8 razy jako drugie imię (1843-1859, 1872-74, 1912, 1920), pierwszych 6 razy zawsze w dniu patrona i pojedynczo jako pierwsze imię (2004).
210.
Ksenia – imię pochodzenia greckiego, utworzone od przymiotnika xenios “gościnny”, od xenos – “obcy”. W Jadownikach nadane pojedynczo (1993).
211.
Kunegunda – imię pochodzenia germańskiego, od słów kuoni – “dzielna, waleczna”, gund – “walka”, oznacza kobietę dzielną w walce. W Polsce znane od średniowiecza jako imię kobiet pochodzenia niemieckiego, poślubionych przez Piastów, później jako oficjalna forma imienia św. Kingi. W Jadownikach jako pierwsze imię wystąpiło 261 razy (1791-1924), w tym 43 razy po chrzestnej, 6 razy po babci. Dość popularne w 2 poł. XIX w.: w latach 1851-1875 na 7 m. w rankingu (2,5%), w latach 1876-1900 już na m.3 (11,4%), choć w 1874 nadane aż 7 razy, a w 1876 i 1878 – 9 razy, w kolejnych latach 8 i 7 razy, w 1889 aż 10 razy, w kolejnym roku 11
razy; w początkach XX w. znów spadek na m.6 (4,1%), choć w 1901 jeszcze 10 razy. Jako drugie imię 30 razy (1831, 1877-1928), w tym 15 razy po chrzestnej, raz po babci, 2 razy po matce. Najczęściej stosowane na cześć patronki (koniec lutego, początek marca), zarówno jako pierwsze jak i drugie imię. W zbiorze pierwszych imion znalazło się w rankingu najczęściej nadawanych imion stworzonych dla całej populacji w Jadownikach w badanym okresie na miejscu 7 (2,6%).
212.
Leokadia – imię pochodzenia greckiego, męska forma Leokades znaczy “troszczący się o lud” (od słów Leos – “lud” i kedos – “troska”). Do Polski dotarło poprzez język łaciński. W Jadownikach wystąpiło 4 razy (1903, 1921-1925), pierwszy raz po chrzestnej, i raz jako drugie imię (1923).
213.
Leon – imię pochodzenia greckiego, skrót od imion dwuczłonowych, zawierających słowo leon – “lew” lub leos – “lud”, w Polsce znane od średniowiecza jako imię papieży. W Jadownikach wystąpiło 4 razy (1860, 1884, 1904, 1913 – po chrzestnym) i 7 razy jako drugie imię (1907, 1919, 1932, 1951 – po dziadku, 1952, 1968, 1975). Ponadto jednorazowo nadane jako imię trzecie (1887), po ojcu.
214.
Leonard – imię o mieszanej etymologii, z połączenia łacińskiego leon – “lew” i hart – “silny”, znaczy “silny jak lew”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach pojedynczo w XVIII
w. i w 1932.
215. Leontyna – imię antyczne, prawdopodobnie łacińska forma jakiegoś greckiego imienia zawierającego rdzeń leon – “lew” lub leos – “lud”, prawdopodobnie do Polski dotarło przez język francuski, w Jadownikach pojedynczo (1894).
216.
Leopold – imię pochodzenia germańskiego, od słów liut – “lud” i bald – “dzielny, śmiały”. Imię dynastyczne w krajach języka niemieckiego, w Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach zastosowane 13 razy (1790, 1795, 1845, 1852, 1871-1898, 1910, 1917, 1941), w tym 2 razy po chrzestnym, jako drugie imię 3 razy (1793, 1914, 1922 – po ojcu).
217.
Leopoldyna – kobieca forma niemieckiego imienia Leopold, w Jadownikach nadane 2 razy (1925, 1934).
218.
Lesław – imię literackie, utworzone w XIX w., w dobie fascynacji imionami słowiańskimi, poprzez dodanie typowej końcówki –sław do legendarnego imienia Lech, w Jadownikach nadane 5 razy (1959-1966), jako drugie imię 1 raz (1965).
219.
Leszek – imię męskie, będące zdrobnieniem od imienia Lech, które z kolei jest formą hipokorystyczną od jakiegoś imienia słowiańskiego z czasownikiem lścić – “działać podstępnie”, forma Leszek została zanotowana przez Długosza, było to też imię Piastów. W Jadownikach zastosowane 15 razy (1947-1986), najwięcej w 1967 (3), jako drugie imię 3 razy (1967-1973).
220.
Lidia – imię antyczne, w grece i łacinie oznaczenie pochodzenia z krainy Lidii, w Jadownikach nadane 5 razy (1938, 1944, 1946, 1976, 1989).
221.
Ligia – imię literackie – bohaterki Quo vadis Sienkiewicza, zbudowane na bazie historycznej nazwy plemienia Ligów. W Jadownikach nadane pojedynczo (1938).
222. Lila, Lilla – imię o niejasnej etymologii, albo literackie (Słowacki – Lilla Weneda), albo jako skrót od imienia Lilianna, pochodzące od nazwy kwiatu. W Jadownikach pojawiło się pojedynczo w formie Lila (1965), dwa razy w formie Lilla (1948, 1966).
223.
Lilianna – imię pochodzenia antycznego (lilium – “lilia”) lub literackie. W Jadownikach nadane pojedynczo (1976).
224.
Lucjan – imię rzymskie, oznacza przynależność do Lucjusza (imię oznacza urodzonego
o świcie). W Jadownikach nadane 9 razy (1928-30, 1950, 1960-64), jako drugie imię 4 razy (1975-1986), pierwszy i ostatni raz po ojcu.
225.
Lucyna – imię rzymskie, pierwotnie przydomek “świetlista” nadawana kilku rzymskim boginiom, w Jadownikach nadane 26 razy (1942, szczególnie częste w latach 1953-60, trzykrotnie w 1970, pojedynczo 1975-86), jako drugie imię 5 razy (1957-1971, 1998 po matce).
226.
Ludmiła – imię słowiańskie, życzenie “obyś była miła ludziom”, spotykane w dynastii Piastów oraz w Czechach, w Jadownikach nadane pojedynczo jako drugie imię (1905, po chrzestnej) i jako pierwsze (1927).
227.
Ludwik – imię germańskie, od słów hlut – “sławny” i wig – “walka”, w Polsce znane od średniowiecza, jako imię obcych dynastii (gł. francuskich i niemieckich), w XIV w. imię polskiego władcy, w okresie zaborów kojarzone raczej z domem Habsburgów niż francuskim mianem dynastycznym. W Jadownikach nadane 70 razy (1795-1962) początkowo dwa razy jako
imię dziecka nieślubnego, później rzadko ale regularnie, trzykrotnie w 1836, w 1904, w 1910 i 1928; 5 razy w 1906; 13 razy po chrzestnym, 3 razy po dziadku, raz po ojcu; jako drugie imię 18 razy (1794-1802, 1855, 1907-1915, 1925-1930, 1958, 1998), 4 razy po chrzestnym, raz po
dziadku, ostatni raz po ojcu. Imię znacząco częściej nadawane w sierpniu (na cześć patrona).
228.
Ludwika – kobieca forma starego germańskiego męskiego imienia Ludwik, imię polskiej królowej a także patronki zakonu szarytek, w okresie zaborów kojarzone z domem Habsburgów, w Jadownikach zastosowane 4 razy (1829, 1865, 1890, 1963); jako drugie imię 5 razy (1845, 1875 – po chrzestnej, 1918, 1920, 1929 – po ojcu).
229.
Luiza – francuska wersja imienia germańskiego Ludwika, w Jadownikach wystąpiło tylko 2 razy
(1972, 1995).
230. Łucja – imię pochodzenia rzymskiego, spolszczona kobieca forma imienia Lucjusz, wywodząca się od słowa lux,lucis – “światło”. W Polsce znana od średniowiecza, w Jadownikach wystąpiło 36 razy (1790-1882; 1935-1956),w pierwszym okresie 28 razy, w drugim 8 razy; 2 razy po chrzestnej (1791, 1867) jako drugie imię 6 razy (1917-1982). Imię było nadawane głównie w związku z kultem patronki (grudzień).
231.
Łukasz – imię antyczne o niepewnej etymologii, być może w łacinie oznaczało osobę pochodzącą z Lukanii – Lucanus, Lucas, być może jednak pochodzi od imienia Lucjusz, Lucjan i tym samym od słowa lux – “światło’. Do Polski dotarło w średniowieczu poprzez chrześcijaństwo. W Jadownikach zostało dwukrotnie zanotowane w XVIII w. dokumencie poprzedzającym okres wprowadzenia ksiąg metrykalnych. Jako imię chrzcielne wystąpiło 70 razy (1784-1832; 1969-2004), w pierwszym okresie 13 razy, zwykle w związku z patronem (październik), raz po ojcu (1812); w drugim okresie bardzo popularne, w latach 70. i 80. na 4 m. w rankingu (5%); jako drugie imię 26 razy (1970-2005), 4 razy po ojcu, głównie w ostatnich latach.
232.
Maciej – imię pochodzenia hebrajskiego, które ma etymologię wspólną z imieniem Mateusz, oba pochodzą od słów Mattanjahu – “Dar Jahwe”. Forma Maciej wykształciła się za pośrednictwem greckiej postaci Matthias. W średniowieczu znana była też forma Matis. W najstarszych źródłach dotyczących Jadownik imię to wystąpiło 10 razy (2 razy w XVII i 8 razy w XVIII w.), a jako Matis – 3 razy(razwXVi 2 razyw XVII w.). Jako imię wpisywane w księgach metrykalnych, pisane było początkowo w formie łacińskiej (w tłumaczeniu danych, w przypadku wątpliwości, stosowano polski odpowiednik Maciej/Mateusz kierując się regułami zależności nadawanie imion w tej miejscowości, tj. zgodnie z kalendarzem i imionami występującymi w rodzinie). Jako pierwsze imię zastosowane 140 razy (1784-2005), początkowo głównie w styczniu i lutym, w XX
w. niezależnie od święta patronalnego. Zastosowane 24 razy po chrzestnym, 7 razy po dziadku, 2 razy po ojcu. Występujące przez cały okres prowadzenia ksiąg, regularnie, jako imię o częstej lub średnio częstej frekwencji. W końcu XVIII w. w pierwszej dziesiątce popularnych imion (8m.
– 3,4%), w pierwszej ćwierci XIX w. poza pierwszą dziesiątką (12 m.), w następnej ćwierci powrót na poprzednią pozycję, jednak w 2 poł. XIX w. powolny zanik – od pozycji 16 po nadawanie sporadyczne. Ponownie popularne dopiero w latach 60. XX w. (od 1963), jednak do pierwszej dziesiątki powróciło dopiero na przełomie XX/XXI w. (6m.-3,6%). Jako drugie imię nadane 33 razy (1784, 1818-2005), z czego połowę w lutym, poza tym 3 razy po chrzestnym, 4 razy po dziadku, 2 razy po ojcu. W XIX wieku uważane za imię typowe dla polskiej wsi.
233. Magdalena – imię pochodzące od przydomku odmiejscowego, Marii z Magdali (miejscowości nad jez. Genezaret), opisywanej w Biblii kobiety uzdrowionej przez Jezusa, utożsamianej z nawróconą nierządnicą. Imię znane od średniowiecza, często nadawane dziewczynkom pochodzącym ze związków pozamałżeńskich. W Jadownikach jedno z najbardziej popularnych imion na przestrzeni 222 lat (na 6 miejscu – 2,7%): po raz pierwszy w XVIII w., jako pierwsze imię wystąpiło 275 razy (1786-1916 regularnie, później wcale, wielki powrót od 1973-2005). Początkowo stosowane zgodnie z kalendarzem, czyli głównie w lipcu i maju, w drugiej fazie popularności stosowane niezależnie od dni imienin, jako wyraz mody. W końcu XVIII w. i przez cały XIX w. bardzo popularne, cały ten czas utrzymujące się w pierwszej dziesiątce rankingu (kolejno: 3,1% -2,9%-3,2%-5,2%-3,9%, miejsca w rankingu: 9-7-6-4-5), jednak w pocz. XX w. spadek na m.15, później nie stosowane w ogóle. Bardzo popularne dopiero w latach 70. i 80. XX
w. (znów 4 m. – 5,8%), na przełomie XX i XXI w. nadal w użyciu (6m. – 3,9%). Nadane 49 razy po chrzestnej, 18 razy po babci, 3 razy po matce. Jako drugie imię nadane w Jadownikach 52 razy, (1803-2001), choć w XIX w. tylko 4 razy, natomiast zdecydowanie najczęściej w latach
70. i 80. XX w. Początkowo jako nierozerwalnie związane z imieniem Maria, znacząco częściej w maju, po dwa razy po chrzestnej, babci i matce. Duża popularność imienia (Maria) Magdalena może mieć związek z patronatem sąsiedniej parafii – Szczepanowa (odpust w lipcu).
234.
Maja – imię o niejasnej etymologii, być może wyemancypowane zdrobnienie od imienia Maria, być może zapożyczenie z mitologii greckiej, rzymskiej lub celtyckiej. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1 maja 1993), związek z kalendarzem.
235.
Maksymilian – imię pochodzenia łacińskiego, od przymiotnika maximus – “największy”. Stosowane w średniowieczu w niemieckich rodach książęcych, w Polsce znane od XVI w., największa popularność związana z osobą św. Maksymiliana Kolbe, kanonizowanego w 1982 r. W Jadownikach wystąpiło 11 razy (1801, 1889, 1972-2001), jako drugie imię też 11 razy (1867, 1926, 1982-2001), pojedynczo po ojcu.
236.
Malwina – imię rozpowszechnione przez literaturę, zwł. sentymentalną, pochodzenia germańskiego (od słów mahal – “sprawiedliwość, sąd” i win – “przyjaciel”). W Jadownikach
nadane 3 razy (1985, 1991, 2005).
237. Małgorzata – imię antyczne, w języku greckim i łacińskim margarites / margarita znaczy “perła”. Imię bardzo popularne od średniowiecza. W Jadownikach jedno z częściej nadawanych imion kobiecych, na 15 m. w ogólnym rankingu, zaś jako drugie imię weszło do pierwszej dziesiątki (miejsce 8 – 2,8%). Jako pierwsze imię wystąpiło 157 razy (1789-1882, 1912, 19522005), co ciekawe, w jego używaniu istniały długie przerwy, zaś najmodniejsze było w roku 1963 i 1974. Dane te znajdują odzwierciedlenie w rankingach dla poszczególnych faz. Imię dość popularne w końcu XVIII w. i pocz. XIX (2,7-2,8 %, 9-10 m. na liście), ten etap może mieć związek z patronatem w nieodległej parafii Dębno. Kolejna fala popularności od 2 poł. XX w. (lata 50. i 60. – 5 m. – 3,8%; lata 70. i 80. – 4m. – 5,8%, przełom XX i XXW w. – 10m. – 2%). W pierwszej fazie popularności najczęściej nadawane zgodnie z patronatem – w czerwcu i lipcu., 8 razy po chrzestnej, 2 razy po babci, raz po matce. Jako drugie imię nadane 85 razy (1887-2004), najczęściej w lipcu, 6 razy po chrzestnej, raz po babci, 10 razy po matce, zwłaszcza w ostatnich
latach.
238.
Marcel, Marceli – dwie formy tego samego imienia, pierwotnie nazwa rodu rzymskiego, nawiązująca do boga Marsa. W Jadownikach imię to wystąpiło: jako Marcel 4 razy jako pierwsze imię (1847 – w dniu patrona, 1992, 1997, 2003) i pojedynczo jako drugie (1941); w formie Marceli także 4 razy (1835, 1979, 1993, 2003), jako drugie imię 2 razy (1991-po dziadku, 2000).
239.
Marcelina – imię wywodzące się od nazwy rodu rzymskiego. W Jadownikach wystąpiło 5 razy (1986-1996) i pojedynczo jako drugie imię (1989), prawdopodobnie na fali mody.
240.
Marcin – imię pochodzące z łaciny, oznaczające mężczyznę należącą do boga Marsa, poświęconą mu. W Polsce znane od średniowiecza. Było jednym z częstszych imion występujących w najstarszych dokumentach związanych z Jadownikami – wymienione jest tam 15 razy (raz w XV w., po 2 razy w XVI i XVII i 10 razy w XVIII w.). Jako imię zapisane w księgach chrztów, wystąpiło 192 razy (1784-2002; z przerwą w używaniu w latach 1878-1972), z czego dwie trzecie w październiku i listopadzie, czyli w związku z patronatem. Nadane 20 razy po chrzestnym, 15 razy po dziadku, 2 razy po ojcu. Jako drugie imię nadane 51 razy (1842, 1856, 1874-1886, 1901-1928, 1953, 1971-2000), aż 20 razy w listopadzie, 2 razy po chrzestnym, 4 razy po dziadku, raz po ojcu. Jeśli chodzi o częstotliwość stosowania, imię to było w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion w latach 1784-1875, z małym spadkiem w latach 1826-1850 (kolejno: w końcu XVIII w. – 8m. – 3,4%, pocz. XIX w. – 6m. – 4,4%; poł. XIX w. – 9m. – 2,7%). Wielki powrót po upływie wieku, w latach 70. i 80.XX w. – 5m., 4,7%, na przełomie wieków XX i XXI – 10 m., 2,7%).
241.
Marcjanna – imię pochodzenia rzymskiego, oznacza przynależność do boga Marsa. WJadownikach wystąpiło 4 razy (1792, 1794 – obie w styczniu, w związku z patronatem, 1833 – po chrzestnej, 1865 – po babci). Z przypadkowego zapisu w księgach wiadomo również, iż używaną formą hipokorystyczną była Marcycha.
242.
Marek – jedno z podstawowych rzymskich imion osobowych, oznacza przynależność do boga Marsa. Rozpowszechnione przez chrześcijaństwo, w Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach wystąpiło 68 razy (1802, 1805, 1881 – trzy pierwsze razy w kwietniu; 1940, 1951-2000), w tym 2 razy po ojcu. Jako drugie imię 52 razy (1894 – w kwietniu, 1907-1924,
1952-2002), w tym 3 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku, 11 razy po ojcu. Nadawane głównie jako przejaw mody, równomiernie we wszystkich miesiącach roku, nieznacznie częściej w marcu i kwietniu, w miesiącach ze świętem patronalnym. Największą falę popularności imię to miało w latach 50. i 60. XX w. (9m. na liście rankingowej z tego czasu – 3,4%).
243. Maria – najważniejsze w chrześcijaństwie imię żeńskie, długo będącego przedmiotem swoistego tabu imienniczego, o bardzo starym i przez to niejasnym pochodzeniu, wyprowadzone od przez grekę od hebrajskiej formy Miriam, które prawdopodobnie pochodzi z akadyjskiego mariam – “napawa radością”. W Polsce znane od średniowiecza, lecz było używane w formach równoległych, np. jako Marianna. W Jadownikach w formie Maria wystąpiło 405 razy jako pierwsze imię i tym samym zajmuje 4 miejsce w ogólnym zestawieniu (4%), jakkolwiek jako zbiór wspólny z imieniem Marianna jest na pierwszym miejscu. Po raz pierwszy jako Maria Magdalena (1803), następnie wyjątkowo wpisywane w tej formie przez wikarego, który nie uważał imienia Maria za niestosowne na wsi (1837 – 1 raz, 1838 – 8 razy), kolejny moment zastosowanie nastąpił w 1858 r. (5 razy, 1865-67 -17 razy, 1886 – 9 razy, od początku XX wieku
– coraz częściej pojedyncze zastosowania, od 1926 – kilka-kilkanaście razy w każdym roku, od lat 70. pojedyncze zastosowania, ostatni raz użyte w 1998). Zmienność w obrębie częstotliwości obrazuje udział procentowy: 1800-1825: 0,1%; 1826-1850: 0,8%; 1851-1875: 1,8%; 1876-1900: 0,9%; 1901-1918: 0,2%; 1919-1939: 9,2%; 1940-1956: 18,8%; 1957-1970: 10,5%; 1971-1989: 1,7%; 1990-2005: 1%. Równomiernie rozłożone w poszczególnych miesiącach roku, choć najwięcej (45-43) w miesiącach sierpniu (święto Matki Boskiej Zielnej), wrześniu (M.B. Siewnej), grudniu (Niepokalane Poczęcie) i styczniu (przed lutową M.B. Gromniczną).
W 93 przypadkach zgodne z imieniem chrzestnej, 171 razy zgodne z imieniem babci, 47 razy
zgodne z imieniem matki. Jako drugie imię jest to zdecydowanie najczęściej wybierane miano w ogólnym zestawieniu dla całej żeńskiej populacji w okresie 222 lat – miejsce 1 (16,6%). Ogółem wystąpiło 492 razy (1799-2 razy, 1860 – 1 raz, od 1920 często, po kilka lub kilkanaście razy na rok), po chrzestnej 103 razy, po babci 199 razy, po matce 106 razy. Równomiernie rozłożone w miesiącach, najczęściej jednak w sierpniu i wrześniu (ponad 100). Pojedynczo zostało nadane jako imię trzecie (1953), po babci.
244.
Marian – imię pochodzenia rzymskiego, oznaczające przynależność do boga Marsa, jak również do starorzymskiego rodu Mariuszy. W Polsce używane od XIX w., stereotypowo i niezgodnie z etymologią uważane za męską odmianę imienia Maria, popularne w związku z łączeniem go z kultem maryjnym. W Jadownikach wystąpiło 40 razy (1896-1981), w tym 3 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku. Dwa pierwsze razy mogło zostać nadane na cześć matki i/lub chrzestnej, zaś ostatni raz na cześć dziadka. Rosnąca popularność w latach 20. i 30. XX w., w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion pojawiło się w okresie II wojny światowej (10m. – 1,8%), w następnych latach tuż poza pierwszą dziesiątką. Jako drugie imię 62 razy (1881-2003), w tym 6 razy po chrzestnym, 4 razy po dziadku, 10 razy po ojcu. Najczęstsze w maju i sierpniu.
245.
Marianna – imię potocznie uważane za pochodną imienia Maria, w poprzednich stuleciach używane w jego zastępstwie (forma Maria otoczona była rodzajem religijnego tabu), w rzeczywistości jednak będące kobiecą formą rzymskiego imienia Marian, co oznacza “należąca do rodu Mariuszy”, tym samym imię to ma związek raczej ze starorzymskim bogiem Marsem niż z chrześcijaństwem. W Polsce znane od średniowiecza, szczególnie popularne w XVII-XIX wieku, w warstwach niższych właśnie jako ekwiwalent Marii, w warstwach wyższych rozpowszechnione pod wpływem literatury francuskiej. W Jadownikach zadokumentowane od XVIII w, w ogromnej liczbie: 1615 razy wystąpiło jako pierwsze imię, 75 razy jako drugie imię, tym samym należy je traktować jako zwyczajowy na wsi małopolskiej wariant imienia Maria – w Jadownikach równie popularne było jedynie imię lokalnej patronki, św. Anny. Imię Marianna było na drugim miejscu w ogólnym zestawieniu częstotliwości imion używanych na przestrzeni 222 lat w Jadownikach (1784-2005), jednakże połączone w jeden zbiór z później stosowaną formą Maria tworzą faktycznie pierwszą pozycję na tej liście (2020 nadań). Jako pierwsze imię na przestrzeni dziejów w Jadownikach, najczęściej było nadawane w związku z kultem maryjnym, a co za tym idzie, pozostaje w ścisłej korelacji z kalendarzem. I tak najczęściej imię to pojawiało się w styczniu, przed lutową Matką Boską Gromniczną (221 razy + 127 w lutym)) oraz w sierpniu (194 – M.B. Zielna), nieco mniej w marcu (179 – Zwiastowanie
N.M.P), wrześniu (171 – M.B. Siewna i M.B. Bolesna), w grudniu (158 – Niepokalane Poczęcie), około setki razy w innych miesiącach, z wyjątkiem lipca, który był miesiącem patronki Jadownik i dziewczynki wtedy urodzone częściej otrzymywały imię Anna. Nie należy jednak wykluczyć znacznej roli związków rodzinnych przy nadawaniu imienia, były to czynniki uzupełniające zwyczaje związane z kalendarzem i wzajemnie się przenikające: jako pierwsze imię, Marianna została nadana 563 razy po chrzestnej, 540 razy po babci i 236 razy po matce. Jeśli chodzi
o popularność, pozycja tego imienia była dość stała – pierwsza na liście od 1784, w końcu XVIII i całym XIX wieku, wahająca się w granicach 24%-30% zbioru dla danej okresu, czyli od kilku do kilkunastu nadań do roku. Początek XX wieku to czas “przecierania się” formy Maria, stąd udział zmniejszony już do 20%. W okresie dwudziestolecia międzywojennego stosowano równolegle obie formy (Maria – 9,2%, Marianna – 5,2%), być może zależne to było również od stopnia tradycjonalizmu osoby wpisującej dziecko do księgi metrykalnej (w obu przypadkach dziecko na co dzień zwano Marysią). W okresie II wojny światowej i późniejszym imię Marianna znikło z ksiąg metrykalnych, całkowicie zastąpione przez Marię. Nadane po raz ostatni na większą skalę w 1925 roku (10 razy), pojedynczo zastosowane w 1931 (16 grudnia -to ostatnie nadanie ma związek z sytuacją rodzinną, ojciec imieniem Marian, sam urodzony 15 grudnia). Natomiast jako drugie imię forma Marianna jest stosunkowo rzadka, co wynika z małej częstotliwości stosowania drugiego imienia w Jadownikach w XVIII i XIX wieku, kiedy imię to było najbardziej popularne. Ogólnie na przestrzeni 222 lat jako drugie imię wystąpiło 75 razy, stanowi zatem 2,5% ogółu drugich imion i plasuje się na 10 miejscu na liście ogólnej (zastosowane pojedynczo w latach 1800, 1809, 1829, 1833, 1834, 1840, i coraz częściej od 1876 do 1926, potem znikło i pojawiło się pojedynczo w 1998 r.). Pierwsze przypadki zastosowania w rodzinach szlacheckich, często w zestawieniu Anna Marianna. Do początku XX wieku stanowiło 14,6-7% zbioru drugich imion, jednak mimo spadku statystycznego do 5,4% jako drugie imię zdecydowanie popularne w latach 1919-1925 (od 1901 do 1926 nadane 43 razy, we wspomnianym okresie zwyżki 4-5 razy do roku). Na 75 zastosowań, 30 razy imię to pokrywa się z imieniem chrzestnej matki, 31 razy z imieniem babci, 26 razy z imieniem matki. W związku z powyższym, mniejsze znaczenie ma rozkład roczny, tutaj najczęściej nadane zostało w lipcu i sierpniu oraz listopadzie (10-11 razy), pojedynczo w maju i grudniu. Pojedynczo zostało nadane jako imię trzecie (1815), po matce i chrzestnej.
246.
Mariola – imię będące polskim odpowiednim francuskiego zdrobnienia od imienia Maria. W Jadownikach wystąpiło 7 razy (1964-1977, 1996), jako wyraz mody.
247.
Mariusz – imię pochodzenia łacińskiego, oznacza przynależność do rodu Mariuszy i do boga Marsa. W Jadownikach wystąpiło 40 razy (1963-1997), jako drugie imię 7 razy (1976-1989). Szczyt popularności w latach 70. i 80. XX w., kiedy imię to znalazło się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion (9m. – 3,1%).
248.
Marta – imię aramejskie, martha znaczy “pani” lub “pani domu”, nosiła je znana z Ewangelii siostra Łazarza. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach wystąpiło 42 razy jako pierwsze imię, po raz pierwszy w 1809 roku (być może przejaw związków rodzinnych, brak związku z kalendarzem). Po raz kolejny dopiero w 1913, końcem lipca (imieniny). Popularne od 1960 do 1992, kiedy wystąpiło ostatni raz (najbardziej koniec lat 70. i lata 80). Jako drugie imię – 29 razy (1923, 1961-2003), 1 raz po chrzestnej (1965), 2 razy po matce (1998 i 2003). Zarówno jako pierwsze i drugie imię, stosowane bez większego związku z kalendarzem.
249. Martyna – imię pochodzenia rzymskiego, oznaczające przynależność do boga Marsa, w Polsce znane od średniowiecza ale rzadko używane. W Jadownikach zastosowane pojedynczo jako imię pierwsze (2000 r, dziecko urodzone końcem stycznia – blisko daty imienin, i ciekawostka – w tej rodzinie nazwisko panieńskie babci ze strony matki brzmi właśnie Martyna) i pojedynczo jako drugie (2005).
250.
Marzanna – imię o niejasnej etymologii, być może średniowieczny czeski skrót imienia Małgorzata, a być może jest to miano nawiązujące do mitologii słowiańskiej. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1961). Być może na co dzień używano formy zdrobniałej Marzena, Marzenka, zaś zarejestrowano w postaci nieco udziwnionej, gdyż było to pierwsze użycie tego imienia w Jadownikach, popularność imienia Marzena zaczęła się nieco później.
251.
Marzena – imię będące prawdopodobnie stosowanym w średniowieczu czeskim skrótem imienia Maria lub Małgorzata (pierwotnie wymawianego jako Margorzata). W Jadownikach wystąpiło
18 razy jako pierwsze imię – jako pierwszy raz dziecku urodzonemu w okolicach imienin (koniec marca 1967, raz w 1968, ogółem 5 razy w okresie 1972-74, raz 1978, 6 razy w okresie 1985-86, pojedynczo w 1988, 1990 i 1991, ostatni raz w 2003), 3 razy jako drugie imię (1973, 1975, 1981).
252.
Mateusz – imię pochodzenia hebrajskiego, które ma etymologię wspólną z imieniem Maciej, oba pochodzą od słów Mattanjahu – “Dar Jahwe”. Forma Mateusz wykształciła się za pośrednictwem łacińskiej postaci Mathaeus. W średniowieczu znana była też forma Matis. W najstarszych źródłach dotyczących Jadownik imię to wystąpiło 6 razy (1raz w XVII i 5 razy w XVIII w.), a jako Matis – 3 razy(raz wXVi 2 razy w XVII w.). Jako imię wpisywane w księgach metrykalnych, pisane było początkowo w formie łacińskiej (w tłumaczeniu danych, w przypadku wątpliwości, stosowano polski odpowiednik Maciej/Mateusz kierując się regułami zależności nadawanie imion w tej miejscowości, tj. zgodnie z kalendarzem i imionami występującymi w rodzinie). W księgach metrykalnych jako imię chrzcielne zastosowane było 87 razy (17841818 zwykle regularnie choć nie częściej niż raz do roku w okolicach imienin – wrześniu; następnie pojedynczo w latach 1839, 1850, 1858). Prawdziwa fala popularności tego imienia nastąpiła na przełomie XX/XXI wieku (1975-2005). W pierwszej dziesiątce listy najpopularniejszych imion znalazło się dopiero w przedziale 1971-1989 (3,4%), by w okresie ostatnim (1990-2005) zająć tam pierwsze miejsce (6,8%), co jest zgodne z modą ogólnopolską (na pierwszym miejscu rankingów w latach 1991-1998). Popularne niezależnie od związku z imieninami, jednakże we wrześniu stosowane najczęściej, zwłaszcza na przełomie XVIII/XIX wieku. Nadane 1 raz po chrzestnym (1839). Jako drugie imię 15 razy (1971, 1983-2005), bez związku z kalendarzem, pojedynczo zgodne z imieniem ojca (2005 – imię ojca naturalnego).
253.
Matylda – imię germańskie, pochodzące od słów maht – “moc, męstwo” i hiltja – “walka”. Imię znane w średniowieczu, dwukrotnie w dynastii Piastów. W Jadownikach wystąpiło 7 razy jako pierwsze imię (1905, 1906, 1908,1916, 1918 dwukrotnie, 1930) i 3 razy jako drugie imię (1907, 1916, 1929). Nie są znane powody popularności tego imienia we wspomnianym okresie.
254. Medard – imię germańskie, pochodzące od słów maht – “moc, siła męstwo” i hart – “silny, śmiały, odważny”. W Polsce znane od średniowiecza, w Jadownikach wystąpiło 2 razy, wyłącznie jako drugie imię (1922 i 1927 – nadane dzieciom urodzonym w święto patrona – 8 czerwca).
255. Melania – imię greckie, pochodzące od słów melas – “czarny” lub melania – “czarne piętno na skórze, pieprzyk”. W Jadownikach wystąpiło 6 razy, wyłącznie jako pierwsze imię (dwukrotnie w 1912, pojedynczo w 1925, 1927, 1929, 1930).
256.
Metody – imię greckie, wywodzące się od słowa methodos, które oznacza “metodę, umiejętność, poznawanie”, od średniowiecza w Polsce znane jako imię świętego apostoła Słowian, używane rzadko, w Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako imię drugie (1915, na cześć chrzestnego).
257.
Michalina – kobieca forma hebrajskiego miana Mikhael – “Któż jest jak Bóg?”, imienia jednego z biblijnych archaniołów. W Polsce rozpowszechnione pod wpływem literatury francuskiej. W Jadownikach wystąpiło 27 razy jako pierwsze imię (1886, 1902-1963). Połowa przypadków ma związek z kalendarzem – dziewczynki urodzone we wrześniu. Ciekawą i rzadką regułą jest także fakt związku imienia dziewczynek z imieniem męskich krewnych – imię Michalina zostało nadane na cześć ojca Michała 10 razy (m.in. pierwszy raz -1886), na cześć dziadka – 2 razy i na cześć ojca chrzestnego – 5. Największa częstotliwość nadawania tego imienia przypadła na okres 1921-1953. Należy podkreślić, że imię to ma związek z kultem św. Michała Anioła w Jadownikach (jego obraz znajduje się w kościele św. Anny na Bocheńcu w Jadownikach, we wrześniu świętowany był tam także odpust patronalny). Jako drugie imię pojawiło się 15 razy (1919-1981), w tym 10 razy we wrześniu, raz po ojcu, raz po ojcu chrzestnym i 4 razy po dziadku.
258.
Michał – imię hebrajskie nadawane na cześć jednego z wymienionych w Biblii archaniołów, Mikhael znaczy “Któż jest jak Bóg ?”. Imię znane w Polsce od średniowiecza, w XVII w. nosił je król Polski M. Korybut Wiśniowiecki. W Jadownikach zanotowane zostało 9 razy w najstarszych dokumentach – 2 razy w XV w. i 7 razy w XVIII w. Jako imię chrzcielne zostało nadane 474 razy (1785-1935, sporadycznie do 1960, później przerwa i 1978-1998). Najczęściej, bo aż 10 razy, nadane w roku 1892 i 1895. Do jego popularności mógł przyczynić się lokalny kult św. Michała Archanioła, którego obraz znajduje się w kościele św. Anny na Bocheńcu, gdzie dawniej we wrześniu obchodzony był odpust patronalny, jak również stopniowy powrót znaczenia Bocheńca
wraz z XIX wiekiem, o czym świadczy wysoki udział nadania tego imienia we wrześniu (255, w kolejne miesiące kilku do kilkunastu). W tym stuleciu wzrastał udział tego imienia w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion, kolejno sięgając: 3,8%-6,1%-6,8%-8,4% (przez 75 lat było na 4 miejscu tej listy), by znów na pocz. XX w. wrócić do 6%. Po okresie przerwy, znów popularne w 2 poł. XX wieku (3,4% w latach 1971-2005). Na ogólnej liście rankingowej dla Jadownik w okresie 222 lat zajęło 5 miejsce (3,7%). Imię zgodne z imieniem chrzestnego 75 razy, z imieniem dziadka 45 razy i z imieniem ojca 24 razy. Jako drugie imię wystąpiło 123 razy (1845, 1880, 1886-2002), najczęściej we wrześniu (47 razy). Najbardziej popularne w 1 poł. XX w., zajęło 4 miejsce na liście dla tego okresu (6,2%). Nadane na cześć chrzestnego 23 razy, dziadka – 29 razy, ojca – 17 razy. Znalazło się w pierwszej dziesiątce najczęściej nadawanych drugich imion – 5 miejsce (3,7%).
259.
Mieczysław – imię o niejasnej, słowiańskiej etymologii, sztuczna i błędna rekonstrukcja oficjalnej formy imienia władcy polskiego Mieszko. Jan Długosz utworzył to miano,, za nim Florian Jaroszewicz upowszechnił tę formę, która przyjęła się w korzystnych warunkach rozwoju patriotyzmu w XIX wieku. W Jadownikach wystąpiło 70 razy jako pierwsze imię (1875, 18911964, 1982), przy czym szczególnie popularne było w roku 1922 (7 nadań) i 1924 (8 razy). Ogółem stosowane głównie w pierwszej połowie XX wieku, a szczególnie popularne w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy to zajęło 7 miejsce w rankingu popularności (42 razy=3,2%). Stosowane jako przejaw mody na patriotyczne “polskie” imiona, mały związek z kalendarzem (najczęściej nadawane w grudniu, dzieciom urodzonym tuż przed 1 stycznia). Dwukrotnie nadane po ojcu chrzestnym, 3 razy nadane po ojcu, w tym ostatni raz. Jako drugie imię nadane 21 razy (1892, 1902, 1914-1929, 1951-1980, 1990), szczególnie często w latach
50.XX w., najczęściej w styczniu, 3 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku, 6 razy po ojcu.
260.
Mieczysława – kobieca forma utworzona od męskiego imienia Mieczysław, formy słowiańskiej
o niejasnej etymologii. W Jadownikach zastosowane 3 razy jako pierwsze imię (1925, 1929koniec grudnia, 1932), jako drugie imię 6 razy (1891, 1952-po ojcu, 1956, 1959 – ur.1 stycznia, 1959 – po chrzestnej, 1974 – po ojcu). Stosowane jako wyraz mody podobnie jako męska forma, pierwsza fala mody w latach międzywojennych, druga fala – w połowie XX w.
261.
Mieszko – imię pierwszego historycznego władcy Polski, które przetrwało w formie zdrobniałej, natomiast niejasna jest jego forma oficjalna. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo jako pierwsze imię (1998).
262.
Mikołaj – imię greckie, pochodzące od słów nike – “zwycięstwo” i laos – “lud”. Imię popularnego w średniowieczu świętego. W Jadownikach znane z najstarszych dokumentów: potwierdzone aż 12 razy, w tym 3 razy w XV w., 1 raz w XVI, 3 razy w XVII i 5 razy w XVIII
w.
Jako imię chrzcielne nadane 29 razy (1784-1824, 1844 N, 1865 N, 1884, 1941 zm, 1981, 1993-2002). W pierwszym okresie popularności głównie zgodnie z kalendarzem (prawie połowa w grudniu), pojedynczo po chrzestnym. Jako ciekawostka, imię to w połowie XIX wieku dwukrotnie nadano dzieciom nieślubnym (można to interpretować jako próbę stygmatyzacji poprzez imię związane skojarzeniowo z zaborcą rosyjskim, albo odwrotnie – szczególne oddanie w opiekę świętemu patronowi, podobnie jako 100 lat później – nadane dziecku urodzonemu i ochrzczonemu w domu, które wkrótce zmarło). Jako drugie imię 19 razy (1914, 1926-1928, 1967-1998), w tym 15 razy urodzonym w grudniu, odstępstwa od tej reguły dopiero w końcu XX
w.
263.
Milan – słowiańskie imię męskie, które powstało z przymiotnika “miły”, popularne raczej w krajach południowosłowiańskich. W Jadownikach nadano je raz (2002).
264.
Miłosz –skrócona forma słowiańskiego imienia dwuczłonowego z przymiotnikiem “miły”. W Jadownikach wystąpiło jako pierwsze imię 3 razy (1996, 2000, 2003) i pojedynczo jako drugie imię (2001).
265.
Mirosław – imię słowiańskie, wywodzące się od słów mir – “pokój” i sława. W Jadownikach zastosowane jako pierwsze imię 12 razy (1955-1991), jako drugie imię 6 razy (1968-2004), w tym ostatnie 2 razy po ojcu.
266.
Mirosława -imię słowiańskie, wywodzące się od słów mir – “pokój” i sława. W Jadownikach zastosowane dwukrotnie, wyłącznie jako drugie imię (1958, 1983 – druga z dziewczynek jest córką tej pierwszej).
267.
Monika – imię prawdopodobnie pochodzenia greckiego, wywodzące się od słowa monos –
“jedyny, samotny”, być może epitet jedynaczek. Jako imię świętej, w Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach nadane 40 razy jako pierwsze imię (1942, 1946, 1971-2001), szczególnie popularne w latach 70. i 80. XX w. (wtedy właśnie na 5 miejscu w rankingach – 30 razy – 3,7%). Jako drugie imię 12 razy (1967-1998), w tym 2 razy po matce.
268.
Natalia – imię pochodzenia łacińskiego z czasów wczesnego chrześcijaństwa, wywodzące się od słów natalis dies – “dzień narodzenia” – imię oznaczające osoby urodzone w “dzień urodzin Pana” (Boże Narodzenie lub niedzielę), lub aluzja do ponownego narodzenia poprzez chrzest. W Jadownikach użyto je jako pierwsze imię 29 razy (1942, 1976-2003). Największą popularność osiągnęło na przełomie wieków XX/XXI, kiedy znalazło się na 6 miejscu w rankingu (3,9% 18razy). Jako drugie imię 7 razy (1927, 1988-2003, ostatni raz po matce).
269. Nepomucen – miano, które nigdy nie występowało samodzielnie, było zaś stosowane jako drugie imię jako dopełnienie imienia Jan Nepomucen, pierwotnie nazwisko lub przydomek odmiejscowy św. Jana Nepomucena, średniowiecznego biskupa Pragi, patrona chroniącego przed powodzią i z tego powodu w Jadownikach dość popularnego. W Jadownikach jako drugie imię wystąpiło 13 razy (1784, 1795 dwukrotnie, 1799, 1802, 1810, 1815, 1816, 1834, 1835, 1852, 1866, 1867), w tym 11 razy dzieciom urodzonym w maju, w okolicy święta patronalnego, wyjątek: pierwszy raz (1784), w rodzinie o wyższym statusie społecznym, której dziecko otrzymało aż 4 imiona (i było chrzczone w asyście 2 par chrzestnych), drugi wyjątek: 1852 o przyczynach nieustalonych. Prawdopodobnie patronat Jana Nepomucena był w Jadownikach popularny w ciągu prawie całego badanego okresu, o czym świadczą kapliczki pw. tego świętego, zachowane w tej wsi, lecz z niewiadomych przyczyn nie zawsze dopisywano określenie Nepomucen w funkcji drugiego imienia, być może zależało to od indywidualnych zapatrywań osoby prowadzącej wpisy w księgach metrykalnych. Niemniej udział imienia Jan w miesiącu maju jest bardzo wysoki (156). Pojedynczo nadano je jako imię trzecie (1785), prawdopodobnie po chrzestnym.
270.
Nikodem – imię greckie od słów nike – “zwycięstwo” i demos – “lud”. Imię znane z Biblii. W Jadownikach nadane 9 razy jako pierwsze imię (1997-2004).
271.
Nikola – imię kobiece pochodzące od imienia Mikołaj, greckiego miana męskiego wywodzącego się od słów nike – “zwycięstwo” i laos – “lud”, początkowo przyjęte jako zapożyczenie z języka francuskiego Nicole, Nicolette lub włoskiego Nicola, Nicoletta, przy czym druga z form była pierwotnie zdrobniałą w stosunku do pierwszej. Dostosowanie zapożyczeń do wymogów języka polskiego spowodowało pewną dowolność w pisowni, stąd w Jadownikach obecne są stosowane pojedynczo formy: Nikol – 1994, Nikoleta – 2000, Nikola – 2002.
272.
Norbert – germańskie imię męskie, wywodzące się od słów nord – “północ” i beraht, bert – “sława”. W Jadownikach nadane 5 razy jako pierwsze imię (1793, 1796, 1836, na cześć patrona, przy czym drugi i trzeci przypadek noszą to samo nazwisko, może to świadczyć o bliżej nieustalonych powiązaniach rodzinnych, 1838 – dziecko nieślubne, imię mogło mieć związek z ojcem, ostatni przypadek z r.2000 – imię ma pewien związek z imieniem ojciec Robert).
273.
Olga – imię staroruskie wywodzące się od skandynawskiej formy Helga, która ma związek z germańskim słowem heill – “szczęśliwy; cieszący się pomyślnością”, było to też zawołanie życzenia komuś sławy i chwały. W Polsce stosowane od XIX wieku. W Jadownikach wystąpiło jako pierwsze imię 5 razy (1884, pierwszy raz w rodzinie szlacheckiej, następnie 1920, 1958 – w rodzinie gdzie matka była pochodzenia rosyjskiego; 1994, 1995), jako drugie imię 2 razy (1929, 1975).
274.
Olimpia – imię pochodzenia greckiego, pierwotnie epitet “olimpijski”, mający związek z mitologią grecką bądź miastem Olimpia, w Polsce XVIII w. imię to było wyrazem mody na imiona klasyczne. W Jadownikach nadane pojedynczo jako pierwsze imię (1845 – dziecko trojga imion z rodziny o wyższym statusie społecznym, zarazem dziecko nieślubne uznane przez ojca – imię mogło być wyrazem aspiracji społecznych albo przeciwnie, stygmatyzacji dziecka przez niespotykane imię, ewentualnie efektem mocno spóźnionej mody na klasykę).
275.
Oliwer, Oliwier – imię wywodzące się z francuskiej formy Olivier, pochodzącej od rzeczownika oznaczającego drzewko oliwne – w nawiązaniu do symboliki antycznej znak pokoju i płodności oraz dobrobytu. Imię rozpowszechnione przez literaturę od średniowiecza. Dwie stosowane w Polsce obocznie formy mają związek z drogą zapożyczenia: Olivier z Francji, Oliver z Anglii lub Niemiec. W Jadownikach jako pierwsze imię zastosowane dwukrotnie: Oliwier – 2002,
Oliwer – 2004 (co może być odzwierciedleniem mody na kobiece imię Oliwia w tym okresie).
276.
Oliwia – imię kobiece znane od starożytności, wywodzące się z greckiego wyrazu olivia – “drzewko oliwne, oliwa”, symbolu dobrobytu, pokoju i zdrowia. Imię Oliwia pojawia się często w komediach Szekspira. W Jadownikach jako pierwsze imię 10 razy (1989, 1992, 1997-2005, szczególnie popularne po roku 2000 – na przełomie wieków na 10 miejscu w rankingach, 2% udziału, wyraz swoistej mody).
277.
Onufry – imię greckie wywodzące się od wyrażenia onophorbos słów onos – “osioł” i pherbo – “paść”, pierwotnie oznaczenie pasterza osłów, nadawane w Polsce od średniowiecza na cześć świętego pustelnika, raczej rzadko. W Jadownikach wspomniane w dokumencie z XVI w. i pojedynczo jako pierwsze imię w księgach metrykalnych (1794).
278.
Oskar – imię germańskie, pierwotnie forma Ansger wywodzące się od słów ans – “bogowie” (chodzi o grupę bogów germańskich Asów) i ger – “oszczep”. Rozpowszechnione przez poezję sentymentalną i romantyczną w XIX wieku. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 4 razy (1994 – dwukrotnie, 1997, 2003).
279.
Pankracy – imię greckie, od epitetu Chrystusa pankrates – “wszechwładny”. W Jadownikach użyte pojedynczo (1851, dziecko nieślubne – być może imię stygmatyzjące).
280.
Patrycja – imię pochodzenia łacińskiego, pierwotnie oznaczenie przynależności do warstwy patrycjuszy. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 22 razy (1981-2002), w tym aż 5 razy w 1995 (w okresie przełomu wieków na 7 miejscu w rankingu popularności imion – 3,2%), jako drugie imię 5 razy (1978-2001).
281.
Patryk – imię pochodzenia łacińskiego, pierwotnie oznaczenie przynależności do warstwy patrycjuszy -Patricius. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 14 razy (1984-2004), szczególnie modne w latach 1992-1995), pojedynczo jako drugie imię (1988).
282.
Paula – imię żeńskie, utworzone od przymiotnika łacińskiego paulus – “mały, drobny”, lub skrót od imienia Paulina – “należąca do/pochodząca od Paulusa” (w sensie przynależności rodowej lub własnościowej). W Jadownikach dwukrotnie, wyłącznie jako drugie imię (1995, 2000).
283.
Paulin – imię pochodzenia łacińskiego, od przymiotnika łacińskiego paulus – “mały, drobny” lub “należący do/pochodzący od Paulusa”. W Jadownikach dwa razy jako pierwsze imię (1981,
1983).
284.
Paulina -imię żeńskie, utworzone od przymiotnika łacińskiego paulus – “mały, drobny”, lub skrót od imienia Paulina – “należąca do/pochodząca od Paulusa”. W Jadownikach jako pierwsze imię nadane 28 razy (1975-2002), szczególnie modne w latach 1984-1988 (na 9 miejscu w rankingu – 2,4%), jako drugie imię 11 razy (1924, 1955, 1980-1997).
285.
Paweł – imię pochodzenia łacińskiego, od przymiotnika łacińskiego paulus – “mały, drobny” lub “należący do/pochodzący od Paulusa”. W Polsce znane od średniowiecza. W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik wystąpiło dwukrotnie, w XVI i XVIII w. Jako pierwsze imię nadane na chrzcie i zanotowane w księgach metrykalnych, pojawiło się 133 razy (1785-1881; 1963-2004). Przypuszczalnie powrót tego imienia w XX wieku może mieć związek z obieranym imieniem papieskim. Największa popularność przypada na lata 1971-1989 (na drugim miejscu w rankingu – 6,3%), na przełomie wieków XX/XXI nadal popularne (8 miejsce – 3,%). Jako drugie imię nadane 80 razy (1861-1924, 1956-2005), a więc w skali 222 lat znalazło się na 9 miejscu najczęściej nadawanych (2,4%). Imię to posiada silny związek z kalendarzem – najczęściej nadawane w miesiącach związanych z patronem (styczeń i czerwiec), szczególnie mocna tendencja w pierwszym okresie nadawania tego imienia, zarówno jako pierwsze jak i drugie. Jako pierwsze imię nadane 3 razy po chrzestnym, jako drugie imię – raz po chrzestnym, 2 razy po dziadku i 6 razy po ojcu. Pojedynczo nadane jako trzecie imię (1852), po dziadku. Najczęściej występujące w kombinacji z imieniem Piotr (Piotr Paweł; Paweł Piotr; rozdzielnie – imiona niekiedy nadawane bliźniakom) i Jan (Jan Paweł – na cześć papieża).
286.
Pelagia – imię kobiece pochodzenia greckiego, pierwotnie przydomek Afrodyty, od przymiotnika pelagia – “morska”. W Jadownikach pojedynczo (1947).
287.
Petronela – imię kobiece pochodzenia etruskiego, o niejasnej etymologii, pierwotnie oznaka przynależności do rodu Petroniuszy w postaci zdrobniałej (Petronia -> Petronella, Petronilla). Pod wpływem chrześcijaństwa błędnie rozpowszechnione jako żeńska forma od męskiego imienia Piotr, nadawane na cześć apostoła, niekiedy w dniach związanych z tym świętym, niekiedy traktowana jako córka św. Piotra i osobna czczona. W Jadownikach wystąpiło 29 razy
jako pierwsze imię (1786-1868), na przełomie XVIII i XIX w. najczęściej w maju (związek z patronką), w późniejszym okresie często na cześć chrzestnej (6 razy) i pojedynczo jako drugie (1843).
288.
Piotr – najpopularniejsze imię chrześcijaństwa (obok Jana). Powstanie tego imienia odnotowuje Biblia, gdy Jezus powołał ucznia i zmienił mu imię z Szymon na Piotr – z greckiego petra – “skała” lub petros – “kamień”, rozpowszechnione poprzez łacinę (forma Petrus). W Polsce znane od początku przyjęcia chrześcijaństwa. W najstarszych źródłach dotyczących Jadownik odnotowane 11 razy (pojedynczo w wiekach XIV, XV i XVII, dwukrotnie w XVI oraz 6 razy w XVIII). Jako pierwsze imię wpisane do ksiąg chrztów, wystąpiło 273 razy (1786-2005), tym samym mieści się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion w okresie 222 lat (9 miejsce
– 2,5%). Nadawane regularnie, przynajmniej raz niemal w każdym roku, w sensie kalendarza rocznego nie omijając żadnego miesiąca, jednak najczęściej w związku ze świętem popularnego świętego (w maju – 36 razy, w czerwcu – 107 razy, razem tworzą ponad połowę przypadków). Nadane 21 razy po chrzestnym, 23 razy po dziadku, 6 razy po ojcu. Najbardziej popularne od 2 poł. XIX w. do 1918 (na 8 miejscu w rankingu – ze zmiennym udziałem 3,2%-2,9%-2,5%), druga fala popularności 100 lat później, 1971-2005 (3-5 miejsce, udział 5,6%-4%). Jako drugie imię nadane 155 razy (1789, 1874-2005), z różnym natężeniem, jednak zdecydowanie najczęściej w czerwcu (41 razy), 14 razy po chrzestnym, 23 razy po dziadku, 13 razy po ojcu. W skali 222 lat jedno z najczęściej wybieranych drugich imion (4 miejsce w rankingu, 4,7%). Ma częsty związek z imieniem Paweł (w kombinacji pierwsze-drugie imię lub nadawane jednemu z bliźniąt).
289.
Prokop – imię pochodzenia greckiego, od przymiotnika prokopos – “gotowy; przygotowany do walki”. Imię bardzo specyficzne – należące do głównego patrona parafii w Jadownikach, św. Prokopa Opata, mimo to niezbyt popularne (w ogólnym zestawieniu sięga 0,38%). W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik wzmiankowane 6 razy (2 razy w XVI w. i 4 razy w XVIII w.). Jako pierwsze imię nadane w Jadownikach 41 razy (1784-1936; 1981), w tym najczęściej dzieciom urodzonym w okolicach odpustu parafialnego 8 lipca (końcem czerwca 6 razy, w lipcu 25 razy), po chrzestnych 5 razy, raz po ojcu; jako drugie imię 18 razy (1797-1986), z czego w lipcu 17 razy, raz po chrzestnym.
290.
Przemysław – imię słowiańskie o charakterze życzeniowym, od słów prze – “przez” i mysł – “myśl”, w pierwotna forma to Przemysł (imię króla Polski), z czasem przekształcona na Przemysław. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 14 razy (1976-1994), jako drugie imię 10 razy (1976-2004), w tym ostatni raz po ojcu.
291.
Radosław – imię pochodzenia słowiańskiego, imię będące życzeniem, od słów: rado – “zadowolony”, sław – “sława”. W Jadownikach nadane na chrzcie 6 razy (1973-2005), jako drugie imię 3 razy (1962,1988 – ojciec i syn; 1998).
292.
Rafaela – kobieca forma męskiego imienia Rafał, Rhaphael – “Bóg uzdrawia”. W Jadownikach pojedynczo, jako drugie imię (1998).
293.
Rafał – imię jednego z biblijnych archaniołów, po aramejski Rephael znaczy “Bóg uzdrawia”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach pojedynczo zanotowane w XIV, później nadane 28 razy (1799; 1966-1993), w tym ostatni raz po ojcu (największą falę popularności osiągnęło w latach 1972-1980); jako drugie imię 11 razy (1973-2002), w tym 2 razy po ojcu. Imię to było nadawane jako przejaw mody, nie posiadając większego związku z kultem archanioła.
294.
Regina – imię pochodzenia łacińskiego, Regina oznacza “Królowa”, jest to w istocie tytuł związany z kultem maryjnym w Polsce, szczególnie związany z religijnością barokową (Regina Coeli – Matka Boska Królowa Niebios). W Jadownikach zanotowane 8 razy w dokumentach poprzedzających księgi metrykalne (3 razy w XVII i 5 razy w XVIII w.). Jako pierwsze imię zanotowane przy chrzcie wystąpiło 10 razy (1787-1855; 1963, 1978), nadane 4 razy na cześć chrzestnej, i pojedynczo jako drugie imię (1960).
295.
Remigiusz – imię męskie utworzone od łacińskiego rzeczownika remigius – “wytwórca wioseł”. W Jadownikach nadane pojedynczo jako pierwsze (1969) i drugie imię (1997 – syn poprzedniego).
296.
Renata – imię powstałe na gruncie wczesnego chrześcijaństwa, z łaciny renata – “odrodzona”. W Polsce znane jako drugie imię królowej (Cecylia Renata, żona Władysława Wazy). W Jadownikach nadane 21 razy (1959-1987), w tym raz po chrzestnej; jako drugie imię 6 razy (1955-1988), w tym ostatni raz po matce.
297.
Rita – imię pochodzenia włoskiego, niegdyś skrót od Margerita, dziś funkcjonujące niezależnie.
W Jadownikach nadane 3 razy (1968, 1979, 1992).
298.
Robert – imię pochodzenia germańskiego, od słów hroth –“sława, zwycięstwo” i bert, beraht – “jaśniejący, sławny”. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 15 razy (1957-2005), w tym ostatni raz po ojcu; jako drugie imię 14 razy (1955-1999), w tym raz po chrzestnym. Oprócz tego pojedynczo pojawiła się forma Roberto (2003; dziecko urodzone w Belgii z małżeństwa z obcokrajowcem i ochrzczone w Jadownikach).
299.
Roksana – imię perskie Raokśana – “jutrzenka” lub “jaśniejąca, promieniująca”, rozpowszechnione przez grekę (imię żony Aleksandra Wlk). W Jadownikach nadane 3 razy jako pierwsze imię (1991, 1992, 2002) i 2 razy jako drugie imię (2001).
300.
Roman – imię męskie, pierwotnie oznaczało Rzymianina (romanus). W Jadownikach nadane 36 razy (1846; 1897-1953; 1971), początkowo w dzień imienin (sierpień), 2 razy po chrzestnym. Szczególnie popularne w okresie II RP i II wojny światowej (wtedy nawet w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion – 3,7%). Być może ta wczesna popularność ma związek z osobą Romana Dmowskiego. Jako drugie imię 24 razy (1874-2004), 3 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku i 4 razy po ojcu (w tym ostatni). Niekiedy imię Roman było nadawane jako zamiennik Romualda lub pozostawało z nim w związku motywacyjnym (2 razy nadano imię Roman po dziadku Romualdzie, w tym raz jako pierwsze – 1931, raz jako drugie imię –1982).
301.
* Romana – imię utworzone od męskiej formy lub od rzeczownika oznaczającego Rzymiankę (ewentualnie przymiotnika rodzaju żeńskiego, oznaczającego przynależność do Rzymu). W Jadownikach zostało nadane pojedynczo (1928), jako imię trzecie, zgodnie z kalendarzem.
302.
Romuald – imię pochodzenia germańskiego, od słów hrom – “sława”, waltan – “panowanie”. Często zdrabniane Romek i mylone z formą Roman. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 20 razy (1875;1904,1909; 1920-1943), w tym raz po ojcu; jako drugie imię 3 razy (1920-1927), w tym ostatni raz po chrzestnym.
303.
Rozalia – imię wywodzące się z połączenia łacińskich nazw rosa – “róża” i lilium – “lilia”, są to nazwy kwiatów symbolizujące Maryję, stąd związek tego imienia z kultem N.M.P i jego duża popularność. W Jadownikach wystąpiło 136 razy jako pierwsze imię (1785-1957), najczęściej w sierpniu i wrześniu, ponadto 33 razy po chrzestnej, 17 razy po babci, 5 razy po matce. Jako imię popularne, znalazło się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion w okresie 17841900 (ze zmiennym udziałem procentowym: 4,4%-3,1%-2%-4%-3,2%). Jako drugie imię nadane 19 razy (1855; 1890-1963), w tym 7 razy po chrzestnej; 3 razy po babci; pojedynczo po matce). W połowie XIX wieku w Jadownikach aktywnie działała akuszerka Rozalia Cebula, jako osoba szanowana mogła być inspiracją imienniczą.
304.
Róża – imię kobiece, niekiedy traktowane jako zdrobnienie od Rozalii, a niekiedy jako źródło tego imienia. W Jadownikach jednorazowo w dokumencie z XVIII w., w Księgach Metrykalnych zapisane 5 razy jako pierwsze imię (1791 -na cześć patronki, 1797 – na cześć chrzestnej, 1800 – po chrzestnej Rozalii, 1800 – po matce Rozalii, 1988) oraz pojedynczo jako drugie imię (1984).
305.
Rudolf – imię germańskie, od słów hroth – “sława”, wolf – “wilk”. W Jadownikach rzadkie, jako pierwsze imię pojedynczo po ojcu (1976), jako drugie imię nadane 2 razy (1831 – w rodzinie urzędników CK, może być wyrazem lojalności wobec Austrii;1914).
306.
Ryszard – imię germańskie, od słów rik – “król” i hart – “sławny”. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 32 razy (1926-1973), jako drugie imię 18 razy (1949-1999), w tym raz po dziadku i 10 razy po ojcu.
307.
Sabina – imię łacińskie, będące pierwotnie przydomkiem określającym przynależność etniczną – pozostaje w związku z legendą o założycielu Rzymu Romulusie i porwaniu kobiet z plemienia Sabinów (imię znaczy “należąca do plemienia Sabinów). W Jadownikach wystąpiło 13 razy jako pierwsze (1950-1999, większość w latach 60.) i 8 razy jako drugie imię (1955-1991, raz po matce
– 1986).
308.
Salezy – imię nie występujące samodzielnie, a wyłącznie jako nazwisko św. Franciszka Salezego, francuskiego świętego z przełomu XVI/XVIIw. W Jadownikach nadane 7 razy (1792-1798; 1871-1885, zawsze na przełomie stycznia i lutego – związek ze świętem patrona).
309.
Salomea – imię pochodzenia hebrajskiego, od słowa salom-“spokój”. W Polsce stosowane wśród dynastii Piastów w średniowieczu (beatyfikowana siostra Bolesława Wstydliwego, klaryska z XIII w). W Jadownikach nadane 54 razy jako pierwsze imię (1786-1830 dość
popularne – na 7 miejscu w rankingu imion najczęściej nadawanych, stanowiąc 3,7% zbioru, później rzadsze 1842-1845; 1875-1901; 1927), najczęściej nadawane w październiku i listopadzie (na cześć patronki); 7 razy po chrzestnej, ostatni raz po matce; 3 razy jako drugie imię (1915, 1922, 1929 – ostatni raz po chrzestnej).
310. Samanta – imię pochodzenia semickiego o niejasnej etymologii, być może znaczy “słuchająca”. Przenikające do Polski głównie z USA za pośrednictwem mediów. W Jadownikach nadane 2 razy (1997, 2002).
311.
Samuel – imię semickie, znaczy “Bóg wysłuchał”. W Jadownikach nadane jeden raz (2004).
312.
Sandra – funkcjonujący niezależnie skrót od imienia Aleksandra, w Jadownikach nadane pojedynczo (2005).
313. Sara – jedno z najstarszych starotestamentowych imion żeńskich, z semickiego sarah znaczy “księżniczka”, w Polsce znane od średniowiecza lecz kojarzone wyłącznie ze środowiskiem żydowskim. W końcu XX w. rozpowszechnione w Polsce za pośrednictwem mediów z krajów anglojęzycznych, gdzie jest popularne od okresu reformacji. W Jadownikach nadane 4 razy (1995, 1999 dwa razy, 2000).
314.
Sebastian – imię greckie, wywodzące się od słów sebastos – “czcigodny, dostojny”. Rozpowszechnione w Polsce jako imię świętego już w średniowieczu. W Jadownikach 3 razy wystąpiło wśród imion cytowanych w dokumentach z XVIII w. Jako pierwsze imię nadane na chrzcie pojawiło się 55 razy (1787-1864 z tendencją malejąca, 1901, 1975-2005, w ostatnim okresie 23 razy, szczególnie popularne w roku 1990 – 5 razy), w tym 8 razy po chrzestnym, 4 razy po ojcu. W połowie przypadków nadane w styczniu, jednak tendencja ta dotyczy głównie zastosowania we wcześniejszych wiekach, zaś ostatnia fala popularności ma związek wyłącznie z modą na to imię. Jako drugie imię nadane 11 razy (1973-1999).
315.
Serafin – imię ognistych aniołów z wizji proroka Izajasza, od hebrajskiego słowa seraphim – “płonący”. W Jadownikach nadane pojedynczo jako pierwsze imię (1851) i 4 razy jako drugie imię (1790, 1792, 1860, 1866 – zawsze jako dopełnienie imienia Franciszek – jest to epitet św. Franciszka z Asyżu po stygmatyzacji, nadawane dzieciom urodzonym na początku października).
316.
Sergiusz – imię łacińskie, początkowo nazwa rodowa pochodzenia etruskiego, rozpowszechniona przez chrześcijaństwo (imię świętego i 4 papieży). W Jadownikach nadane pojedynczo (1991).
317.
Seweryn – imię pochodzenia łacińskiego, od słowa severus – “surowy, poważny, srogi”. W Jadownikach nadane 4 razy jako pierwsze imię (1981, 1996 – dwa razy, 2001) i 5 razy jako drugie imię (1971-1995).
318.
Sławomir – imię słowiańskie, wywodzące się od słów sława i mir – “pokój”. W Polsce stosowane w średniowieczu, później zanikło by pojawić się znów w XIX i XX w. W Jadownikach nadane 21 razy jako pierwsze imię (1940-1991). Jako drugie imię nadane 7 razy (1962-2002), w tym 2 razy po chrzestnych, 2 razy po ojcu, raz po dziadku.
319.
Sławomira – imię słowiańskie, wywodzące się od słów sława i mir – “pokój”. W Jadownikach wystąpiło pojedynczo (1948).
320.
Stanisław – imię słowiańskie o charakterze życzenia dla noworodka “Stań się sławny”. W Polsce popularne stało się za sprawą patrona kraju, biskupa ze Szczepanowa, kanonizowanego w średniowieczu. W Jadownikach zawsze popularne, m.in. ze względu na bliskość Szczepanowa (Jadowniki dzieli od Szczepanowa tylko las). Imię to wystąpiło 33 razy w dokumentach poprzedzających pojawienie się ksiąg metrykalnych (w XV w. – 3 razy, w XVI w. – 3 razy, w XVII w. – 5 razy i XVIII w. – 22 razy), tym samym zajęło trzecią pozycję w rankingu stworzonym dla tego okresu (8,8%). Jako pierwsze imię nadane na chrzcie wystąpiło 1107 razy (1784-1989), a zatem w ogólnym zestawieniu dla 222 lat i populacji 10 653 mężczyzn stanowi 10,3% i zajmuje 2 miejsce w rankingu popularności. W wymienionym okresie charakteryzowała się zmienną częstotliwością nadawania: w najwcześniejszym okresie XIV-XVIII w.: 2 miejsce w rankingu (8%); w latach 1784-1799 na 5 miejscu (4,8%); w kolejnych kwartach XIX wieku miejsca 4-6-3-2 (5,8% -4,9% -7,6% -18,7%) -szczególnie popularne w końcu XIX wieku (w związku ze zwiększoną świadomością narodową na wsi polskiej oraz z szerzącą się legendą
o zrośnięciu się kości św. Stanisława jako zapowiedzi scalenia narodu). Wiek XX był świadkiem szczególnej popularności tego miana, ze względu m.in. na modę na imiona słowiańskie jako przejaw patriotyzmu – początek XX w. nadal 2 miejsce w rankingu (14,1%), później jeszcze umocniło swą pozycję i trwało na pierwszym miejscu w rankingach w okresie po odzyskaniu niepodległości (15,3%), podczas wojny (19,9%) i jeszcze w latach powojennych (12,6%). Później stosowane sporadycznie, w latach 90. zanikło jako imię przestarzałe. Silny związek z patronem obrazuje szczególnie wzmożone nadawanie tego miana na wiosnę, od marca do maja (103-195186 razy w tych miesiącach) oraz w listopadzie (na cześć św. Stanisława Kostki – 91 razy). Poza tym jednak bardzo popularne, nadawane wielokrotnie bez związku z miesiącem urodzenia (w każdym co najmniej 30 razy). Nadane 205 razy na cześć chrzestnego, 190 razy po dziadku, 94 razy po ojcu, pozostają też czytelne związki z matkami, babciami i chrzestnymi o imieniu Stanisława. Jako drugie imię nadane 359 razy (1788; 1861-1862; 1882-2005), dwukrotnie częściej zastosowane w maju niż w pozostałych miesiącach; nadane 109 razy po chrzestnym, 117 razy po dziadku, 111 razy po ojcu, tu również czytelne związki z żeńskim imieniem Stanisława. Zdecydowanie najczęściej nadawane imię drugie (11%). Również najpopularniejsze jako imię trzecie, nadane raz w czytelnym związku z patronem (1794), dwukrotnie bez czytelnej motywacji (1855, 1903). Pojedynczo nadane jako imię czwarte, po matce chrzestnej (1895).
321.
Stanisława – imię kobiece pozostające w związku z kultem św. Stanisława ze Szczepanowa. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 231 razy (1871-1982), przy czym popularne stało się na początku XX wieku – na 7 miejscu w rankingu (3,8%), w okresie międzywojennym nadal popularne jako przejaw mody na imiona słowiańskie – 6 miejsce (6,4%), w latach wojny na 3 miejscu (10%). Wysoką pozycję imię to utrzymało jeszcze w latach 50. (w 1952 aż 10 razy), a później wyszło z pierwszej dziesiątki. Nadawane znacząco częściej w maju, nadane 16 razy po chrzestnej, 4 razy po babci, 8 razy po mamie. Jako drugie imię użyte 113 razy (1880-1993), najczęściej w kwietniu i maju oraz październiku-listopadzie, ponadto 21 razy po chrzestnej, 9 razy po babci, 21 razy po matce. W przypadku pierwszego i drugiego imienia zdarzały się bardzo często przypadki nadania imienia Stanisława po ojcu, dziadku, ojcu chrzestnym – Stanisławie. Mimo zaniku imienia Stanisława pod koniec XX w., pojawia się w ogólnym rankingu popularnych imion w okresie 222 lat; jako pierwsze imię – na 9 miejscu (2,3%); jako drugie imię – na 3 miejscu (3,8%).
322.
Stefan – imię pochodzenia greckiego, od słowa stephanos – “wieniec”, ale także “uwieńczony, zwycięzca”, imię papieży oraz pochodzącego z Siedmiogrodu króla Polski. Forma Stefan była stosowana raczej przez warstwy wyższe, podczas gdy na wsi od średniowiecza rozpowszechniła się forma Szczepan, która przyszła do Polski za pośrednictwem Czech. W przypadku Ksiąg Metrykalnych obie formy zapisywano takim samym zapisem Stephanos, w tłumaczeniu przyjęto więc formę zależną od kalendarza – dzieci urodzone pod koniec grudnia jako Szczepan, inne – jako Stefan, przy czym ta druga forma zaczęła się rozpowszechniać dopiero po tym, gdy znana stała się kobieca forma Stefania (w Jadownikach 1879). Zastosowane 27 razy jako pierwsze imię (1921-1967), 3 razy po chrzestnym, 4 razy po ojcu. Popularne w pierwszym ćwierćwieczu XX w.
– na 9 miejscu w rankingu (1,9%), nadal popularne w czasie wojny (1,8% -10 miejsce). Jako drugie imię 14 razy (1924-1997), w tym 3 razy po dziadku, 2 razy po ojcu.
323.
Stefania – kobieca forma imienia Stefan, pochodzenia greckiego, od słowa stephanos – “wieniec”, ale także “uwieńczony, zwycięzca”, stało się popularne pod koniec XIX w. jako naśladownictwo i wyraz poparcia rodziny Habsburgów panujących na ziemiach Galicji. Nadane w Jadownikach 172 razy (1879-1953), od razu dość popularne – w końcu XIX wieku na 7 miejscu w rankingu (3%); na początku XX w na 4 miejscu (5,6%); na 8 miejscu w okresie międzywojennym (4,8%), zastosowane 22 razy po chrzestnej, 3 razy po matce; 39 razy jako drugie imię (1885-1966), w tym 13 razy po chrzestnej, 1 raz po babci, 5 razy po matce. Popularne niezależnie od kalendarza, choć we wrześniu najczęstsze.
324. Sylwester – imię łacińskie, od przymiotnika silvestris – “leśny, dziki”, imię trzech papieży. W Jadownikach wystąpiło 6 razy jako pierwsze imię (1843, 1931-1966, w tym 5 razy urodzone na przełomie grudnia i stycznia), 9 razy jako imię drugie (1923-1999), ostatni raz nadane raz po dziadku, wcześniej zazwyczaj osobom urodzonym na przełomie grudnia i stycznia, lub ochrzczonym w ostatni dzień roku, co jest przejawem czci dla patrona lub pozostaje w związku ze zwyczajem obchodzenia sylwestra.
325.
Sylwestra – – imię łacińskie, od przymiotnika silvestris – “leśny, dziki”. W Jadownikach form żeńska została nadana jako pierwsze imię 3 razy (1937, osoba ur. 2 stycznia; drugi raz w styczniu 1937; osoba ochrzczona 1 stycznia 1960), jako drugie imię 4 razy (1949-1965), nadane osobom urodzonym lub ochrzczonym na przełomie grudnia i stycznia.
326.
Sylwia – imię łacińskie, od przymiotnika silvia – “leśna”. W Jadownikach nadane 13 razy (19702003), w roku 1989 imię modne (4 razy). Jako drugie imię 11 razy (1974-2001).
327.
Szczepan – imię pochodzenia greckiego, od słowa stephanos – “wieniec”, ale także “uwieńczony, zwycięzca”, forma rozpowszechniona w Polsce w średniowieczu za pośrednictwem języka czeskiego, jako imię pierwszego męczennika. Popularne na wsi, nadawane zgodnie z kalendarzem dzieciom urodzonym w okolicy Bożego Narodzenia. W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik wzmiankowane 3 razy w XVIII w. W Jadownikach nadane jako pierwsze imię 96 razy (1794-1933, 1993-1997), z czego 60 razy nadano je w grudniu. Zastosowane 6 razy na cześć chrzestnego, 2 razy po dziadku, Jako drugie imię wystąpiło 24 razy (1877-1998), w tym 16 razy w grudniu, 4 razy po chrzestnym, 2 razy po ojcu.
328.
Szymon – imię pochodzenia hebrajskiego, pochodzące od wyrażenia simeon co znaczy “wysłuchał” (w domyśle: “Bóg wysłuchał”). Znane od średniowiecza (postać apostoła). W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik wymienione zostało 9 razy: 4 razy w XVII w, 5 razy w XVIII w. Na chrzcie nadane jako pierwsze imię 30 razy (1784-1882, 1939, 19761996), w ostatnim okresie 6 razy. Nadawane najczęściej w październiku (związek z patronem), 3 razy po chrzestnym, raz po dziadku, raz po ojcu. Jako drugie imię nadane 10 razy (1787, 1842, 1930, 1977-2005), 4 razy po chrzestnym, 3 razy po ojcu. W Jadownikach panuje przekonanie, iż “wszystkie Szymki są narwane”, być może dlatego tak ostrożny stosunek do tego miana.
329. Tadeusz – imię spopularyzowane przez chrześcijaństwo (imię apostoła) o niejasnej etymologii: pochodzi z aramejskiego thad-dai – “człowiek o szerokiej piersi” albo z hebrajskiego taddai – “śmiały odważny” lub “mądry, sprytny”. W XIX w. i początkach XX w. imię to traktowane było jako “typowo polskie”, zawierające treści patriotyczne (skojarzenia z Kościuszką, Rejtanem, wreszcie epopeją “Pan Tadeusz”). W Jadownikach nadane 162 razy (1793-1819; 1847, 1881, 1903-1987, 2001). Szczególnie popularne w pierwszej połowie XX w., właśnie jako wyraz patriotyzmu, potem mody. W tym okresie weszło do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych imion – 9 miejsce (1,9%). W dwudziestoleciu międzywojennym i w okresie wojny podobny udział – 3,6%-3,7% (miejsca 6-7 w rankingach). Dość popularne po wojnie – 4 miejsce i 5,5%. Zastosowane 12 razy po chrzestnym, 4 razy po ojcu. Jako drugie imię wystąpiło 54 razy (1884, 1896, 1904, 1921-2005), 8 razy po chrzestnych, 7 razy po dziadkach, 10 razy po ojcu. W obu przypadkach – imion pierwszych i drugich -stosowano najczęściej w październiku, ale w innych miesiącach także obecne. Pojedynczo nadane jako imię czwarte (1794), po patronie.
330.
Tatiana – imię uważane za rosyjskie, rozpowszechnione przez rosyjską literaturę romantyczną, jednakże jest to miano pochodzenia łacińskiego, oznacza przynależność do rodu Tacjuszy. W Jadownikach nadane pojedynczo (1964), dziewczynce, której matka była Rosjanką.
331.
Tekla – imię pochodzenia greckiego, skrót od Theokleia, miana wywodzącego się od słów Theos
– “Bóg” i kleos – “sława, chwała”. Imię specyficzne dla Jadownik, gdzie św. Tekla jako patronka chroniąca przed zarazą cieszyła się wielką czcią (do dziś zachowana barokowa kapliczka w pobliżu kościoła parafialnego). W Jadownikach nadane 74 razy (1785-1881), szczególnie popularne na przełomie wieków XVIII/XIX. W ostatnich latach XVIII w. na 6 miejscu na liście imion najczęściej wybieranych (4,4%), w pierwszej połowie XIX w. nadal obecna – miejsca 6 i 10 (3,1%-1,9%), później występowało jedynie sporadycznie. Blisko połowę przypadków nadano we wrześniu, 21 razy zastosowano to miano po chrzestnej matce, 2 razy po matce. Nadane jako drugie imię 7 razy (1787-dwukrotnie; 1829, 1886, 1906-1909), pojedynczo po chrzestnej oraz po babci, dwukrotnie po matce.
332.
Teodor – imię pochodzenia greckiego, od słów Theos i doron – “dar Boga” lub “darowany przez Boga”. W Jadownikach zastosowane wyłącznie jako drugie imię – 3 razy (1870 – po chrzestnym, 1893, 1920).
333.
* Teodora – imię pochodzenia greckiego, od słów Theos i doron – “dar Boga”, nadane pojedynczo jako imię trzecie (1879), po chrzestnej.
334.
Teofil – imię greckie, od słów Theos – “Bóg” i filos – “przyjaciel”. W Jadownikach zastosowane pojedynczo jako drugie imię (1920 – po chrzestnym).
335.
Teofila – – imię greckie, od słów Theos – “Bóg” i filos – “przyjaciel”. W Jadownikach nadane 6 razy (1866-po babci, 1881; 1907; 1923-1926) i 1 raz jako drugie imię.(1924, w grudniu – okolice imienin).
336.
Teresa – imię pochodzenia greckiego, prawdopodobnie wywodzi się od określenia mieszkanki
wyspy Thery, być może od słowa teresis – “ochrona, opieka”.W Polsce to miano stało się popularne na fali religijności barokowej, szerzone przez karmelitów. Niewykluczone, iż popularność tego miana w XVIII w. ma związek z naśladowaniem przez wyższe, a później niższe warstwy imion z rodziny Habsburgów, panującej na tych terenach w okresie zaborów (co można interpretować jako wyraz poparcia). W Jadownikach zostało zanotowane w dokumentach z XVIII
w. Jako imię chrzcielne wystąpiło 106 razy (1785-1844; 1858; 1870, 1885; 1925-1992). Imię to było bardzo popularne w końcu XVIII w. i na początku XIX, później po dłuższej przerwie ponownie modne od lat międzywojennych, szczególnie w latach 40.-60. XX w. Świadczą o tym rankingi popularności: w latach 1784-1799: 8 miejsce (3,3%); w okresie II wojny światowej znów w pierwszej dziesiątce (2,4%); później na miejscu 8 (2,7%). Nadawane szczególnie często we wrześniu i październiku – związek z patronką (św. Teresa “Wielka” lub św. Teresa “Mała”). Zastosowane 12 razy na cześć chrzestnej matki, raz po babci i raz po mamie. Jako drugie imię nadano 76 (1806; 1879-1883;1926-1935; 1953-1999), najczęściej w październiku, 3 razy po chrzestnej, 4 razy po babci, 7 razy po mamie. W rankingu stworzonym dla całej badanej populacji w okresie 222 lat, imię to, stosowane jako drugie, znalazło się na 9 miejscu najczęściej
nadawanych (2,5%).
337. Tobiasz – imię biblijne, Tobijjahu znaczy “Jahwe jest dobry”. W Jadownikach zastosowane 2 razy jako pierwsze imię (1985-1986).
338. Tomasz – imię aramejskie, toma znaczy “bliźniak”, spopularyzowane przez kult świętego apostoła, obecna forma pochodzi z łacińskiej Thomas. Imię znane w Polsce od średniowiecza, wzmiankowane w dokumentach dotyczących Jadownik 17 razy: w XVI i XVII w. po 2 razy, w XVIII w. – 13 razy. Jako pierwsze imię nadane na chrzcie wystąpiło w Jadownikach 215 razy (1984-2002). Popularne w końcu XVIII w. – na 3 miejscu listy najczęściej nadawanych imion (5,2%), w następnym ćwierćwieczu zaraz za pierwszą dziesiątką, by na nią powrócić w latach 1826-1850 (3,1%). Powróciło jako bardzo popularne w latach 70. I 80. XX w. – na miejscu pierwszym w rankingu (7%). Na przełomie wieków XX/XXI – na 4 miejscu (4,2%). W okresach popularności – nadawane we wszystkich miesiącach, ale szczególnie w grudniu (dotyczy to zwłaszcza pierwszego imienia, drugie jeszcze bardziej równomiernie stosowane). Nadane 48 razy po chrzestnym, 11 razy po dziadku, 4 razy po ojcu. Jako drugie imię zastosowane 43 razy (1893;1896; 1914; 1933-2005), w tym 2 razy po chrzestnym, raz po dziadku, 8 razy po ojcu. Pojedynczo zastosowane jako trzecie imię (1784), po patronie.
339.
Tymoteusz – imię greckie, od słów time – “cześć” i Theos – “Bóg”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach nadane pojedynczo (1996, związek z kalendarzem).
340.
Urban – imię łacińskie, urbanus znaczy “mieszkaniec miasta”, w domyśle – Rzymu. Imię znane w Polsce w średniowieczu, jako imię papieży. W Jadownikach nadane jeden raz (1793, dziecku urodzonemu 20 maja, zatem w okolicach święta patrona).
341.
Urszula – imię łacińskie, od rzeczownika ursa – “niedźwiedzica”, zdrobniale ursula. Znane od średniowiecza za sprawą kultu świętej. W Jadownikach nadane 31 razy (1784-1808; 1919; 19381983), w pierwszym okresie 6 razy, szczególnie popularne w latach 50. i 60. Nadane 2 razy po chrzestnej. Tylko nieznacznie częściej w październiku, drugie imię już zupełnie bez związku z kalendarzem. Jako drugie imię 13 razy (1953-2002), w tym 2 razy po chrzestnej, 3 razy po matce.
342.
Wacław – imię pochodzenia czeskiego, utrwalone w Polsce w średniowieczu (św. Wacław był patronem katedry wawelskiej), prawdopodobnie dopiero w XIII w., gdyż wcześniej stosowano po prostu polską wersję tego samego imienia – Więcesław (znaczenie: życzenie większej sławy). W dokumentach dotyczących Jadownik zanotowano je jeden raz, w XVI w. Jako imię nadane na chrzcie wystąpiło 34 razy (1870; 1949-1979), głównie w latach 50 i 60. Jako drugie imię 14 razy (1848; 1913; 1934-1990), pojedynczo po chrzestnym, dwukrotnie po ojcu.
343.
Waldemar – imię duńskie, od słów waltan – “panować” i mar – “sławny”, w Polsce rozpowszechnione dzięki literaturze dopiero w XIX w., popularne w latach 70 i 80 XX w. W Jadownikach wystąpiło 7 razy (1961-1984) i 5 razy jako drugie imię, pojedynczo po chrzestnym.
344.
Walenty – imię pochodzenia rzymskiego, wywodzi się od wyrazu valens – “,mocny, zdrowy”. W Polsce znane od średniowiecza. W Jadownikach pojawiło się 9 razy w dokumentach z XVIII
w. W Jadownikach nadano je 86 razy jako pierwsze imię (1784-1929) -jako pierwsze imię cieszyło się słabnącą popularnością przez cały XVIII i XIX w (w latach 1784-1799 jeszcze w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion – 3%); w 2 poł.XIX w. znacznie rzadziej, ale przecież występujące regularnie, sporadycznie jeszcze w XX w. Nadane 9 razy po chrzestnym, 3 razy po dziadku, 4 razy po ojcu. Jako drugie imię 19 razy (1785; 1832; 1864; 1877; 1909-1926
– w ostatnim roku trzykrotnie), w tym 4 razy po chrzestnym, 2 razy po dziadku, 2 razy po ojcu. Zarówno jako pierwsze, jako i drugie imię, nadawane głównie w lutym w związku z kultem patrona i kalendarzem świętych, ewentualnie styczniu. Pojedynczo nadane jako trzecie imię
(1853), po patronie.
345. Walentyna -imię pochodzenia rzymskiego, wywodzi się od wyrazu valens – “,mocny, zdrowy”, kobieca forma imienia Walenty. W Jadownikach wystąpiło 1 raz wyłącznie jako drugie imię (1855), na cześć chrzestnego. Oprócz tego nadano je jako trzecie imię (1857), po ojcu chrzestnym.
346.
Waleria – imię pochodzenia rzymskiego, pierwotnie oznaczało przynależność do rodu Waleriuszy, etymologia nazwy tego rodu jest niejasna, być może etruska. W Jadownikach nadane 32 razy, najczęściej w grudniu (1857; 1882-1932), w tym 4 razy po chrzestnej; okresy popularności to lata 1907-1909 (7 razy) i 1927-1928 (4 razy); jako drugie imię 9 razy (1870; 1892-1932; 1958), dwukrotnie po chrzestnej i po matce (w tym ostatni raz).
347.
Walerian – imię pochodzenia rzymskiego, pierwotnie oznaczało przynależność do rodu Waleriuszy, etymologia nazwy tego rodu jest niejasna, być może etruska. W Jadownikach nadane pojedynczo (1809 – dziecko nieślubne, chrzestni rodzice pochodzący ze szlachty, m.in. proboszcz Jadownik).
348.
Wanda – imię o niejasnej etymologii, uważane za “typowo polskie” z powodu legendy zapisanej przez Jana Długosza opowiadającego o królewnie Wandzie panującej na Wawelu i jej śmierci w falach Wisły “bo nie chciała Niemca”, stąd w XIX i XX w. imię kojarzyło się jako patriotyczne (etymologia bywa wyprowadzana od słowiańskiego wąda – “wędka”, litewskiego vanduo – “fala, woda”, jako przynależność do germańskiego plemienia Wandali lub jako skrót od germańskich imion zaczynających się od członu Wendel-). W Jadownikach nadane 50 razy jako pierwsze imię (1884; 1889; 1910-1953). Szczególnie popularne w latach międzywojennych (w 1919 nadane aż 5 razy) i jeszcze podczas wojny (w obu tych okresach weszło do pierwszej dziesiątki najczęściej nadawanych imion – 2,3%-2,4%), ostatni etap popularności to wczesne lata powojenne. Jako drugie imię 17 razy (1858; 1913-1969; 2003), w tym 3 razy po chrzestnej, 2 razy po matce, 2 razy po babci (w tym ostatni raz).
349. Wawrzyniec – imię uważane za typowo polskie, staropolskie – jednak jest ono średniowiecznym zapożyczeniem z języka czeskiego, a zarazem tłumaczeniem imienia łacińskiego Laurencjusz, Laurentius – oznaczającego zwycięzcę, uwieńczonego laurem (wawrzynem). W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik imię to zanotowano 12 razy (1 raz w XVI w; 2 razy w XVII w.; 9 razy w XVIII w.). Jako imię nadane na chrzcie 64 razy (1784-1880), zwłaszcza na przełomie XVIII/XIX w. prawie w 100% zgodnie z kalendarzem – na cześć patrona (lipiecsierpień), 2 raz na cześć chrzestnego, raz po ojcu Jako drugie imię nadane 3 razy (1901; 1925 – 2 razy), dwukrotnie w sierpniu, raz po dziadku. Pojedynczo użyte jako imię trzecie (1788), po patronie.
350. Weronika – forma pochodna od imienia greckiego Berenike – greckiego miana, którego znaczenie brzmi “przynosząca zwycięstwo”. Imię to rozpowszechniła legenda chrześcijańska
o św. Weronice i jej chuście, na której pozostał wizerunek Chrystusa, z tego powodu interpretowano to miano jako iere eikon – “święte oblicze”. W Jadownikach nadano je 46 razy jako pierwsze imię, w dwóch falach popularności (24 w okresie 1867-1924; 22 w okresie 19862005), w międzyczasie imię Weronika (zdrobniale: Weronka) uważane było za niemodne, wiejskie i przestarzałe. Największą popularność zdobyło na przełomie XX/XXI w. – na 6 miejscu w rankingu najczęściej nadawanych imion (3,9%). Zastosowane 3 razy na cześć chrzestnej (w pierwszym okresie); Jako drugie imię nadane 19 razy (1902; 1952; 1980-2004), raz po chrzestnej (1952). Pojedynczo zastosowane jako trzecie imię (1926), po patronce.
351. Wiesław – imię będące prawdopodobnie skrótem od bardziej złożonego imienia np. Wielisław lub Więcesław. W Jadownikach nadane 39 razy jako pierwsze imię (1933; 1949-1970), szczególnie popularne w latach 50 i 60 (w tym okresie weszło do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych imion – 3%; zaś w 1959 roku nadane 5 razy); jako drugie imię 11 razy
(1957-1985; 2002; 2004), w tym 2 razy po chrzestnym, 4 razy po ojcu (w tym 2 ostatnie).
352.
Wiesława – imię będące prawdopodobnie skrótem od bardziej złożonego imienia, w Jadownikach nadane 8 razy (1954-1966) i pojedynczo jako drugie imię (1961).
353.
Wiktor – imię pochodzące z języka łacińskiego, victor – “zwycięzca”. W Jadownikach nadane 9 razy jako pierwsze imię (1886;1890;1904;1916;1925;1945;2001-2003), jako drugie imię 4 razy (1802, 1924, 1972, 2003), w tym pierwszy i drugi raz po chrzestnej.
354.
Wiktoria – imię rzymskiej bogini zwycięstwa, victoria – “zwycięstwo”. W Jadownikach nadane
78 razy (1790-1923; 1996-2004); w ostatnim okresie 9 razy jako wyraz mody, tylko w 2004 roku
trzykrotnie; na przełomie XX/XXI wieku weszło do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych imion (2%); zaś we wcześniejszym okresie nadane 10 po chrzestnej, 7 po babci, 2 razy po mamie. Wystąpiło 24 razy jako drugie imię (1820;1831;1901-1956; 1989-1998); 8 razy po chrzestnej, raz po babci, raz po matce.
355. Wilhelm –imię germańskie, złożone z dwóch wyrazów: will – “chęć, wola” oraz helm – “hełm/opieka, ochrona, pomoc”. Znane w Polsce od średniowiecza, głównie wśród ludności niemieckiej. W Jadownikach nadane 9 razy (1841;1860;1872;1889;1924-1930), po raz pierwszy w rodzinie pochodzenia niemieckiego (zarządcy dóbr jadownickich -być może z Austrii), po raz drugi imię nadane dziecku pochodzenia nieślubnego, które z kolei stało się później chrzestnym ojcem Wilhelma z 1889 roku, zaś w ostatnim okresie modne – 5 razy. Jako drugie imię nadane 3 razy (1853; 1927; 1979).
356.
Wilhelmina – imię germańskie, złożone z dwóch wyrazów: will – “chęć, wola” oraz helm – “hełm/opieka, ochrona, pomoc”, w Jadownikach pojedynczo nadane, w początku II wojny światowej (wrzesień 1939).
357.
Wincenty – imię pochodzenia łacińskiego, vincens – “zwyciężający”. Imię to rozpowszechnił kult świętych i błogosławionych (m.in. kronikarz polski, biskup Kadłubek czy kanonizowany w 1729 r. św. Wincenty a Paulo), ale w Galicji – głównie autorytet przywódcy ruchu ludowego i trzykrotnego premiera Witosa. W Jadownikach zanotowane w najstarszych dokumentach 2 razy (XVIII w.), nadane 158 razy jako pierwsze imię (1784-1926), najpopularniejsze na przełomie XVIII/XIX wieku -w rankingach na miejscu 2 (5,6%), później na miejscu 7 (3,9%). Nadane po chrzestnym 37 razy; po dziadku 13 razy, po ojcu 3 razy. Jako drugie imię wystąpiło 22 razy (1795; 1841; 1883-1943; 1961-1967; 1978), w tym 7 razy po chrzestnym, 7 razy po dziadku, raz po ojcu.
358.
Wioletta – imię pochodzenia włoskiego, wywodzące się z łaciny od słowa viola – “fiołek”, zdrobniale po włosku Violetta. W Polsce występują równolegle obie formy. W Jadownikach imię Wioletta wystąpiła 10 razy jako pierwsze imię (1975-1986; 1993; 2002), jako drugie imię 6 razy (1974; 1980; 1996; 1997; 2001; 2003), w tym raz po chrzestnej (1996) i dwa ostatnie razy po matce. W formie Violetta, wyłącznie jako pierwsze imię, 7 razy (1967-1980). Największa popularność tego imienia przypada na lata 60 i 70 XX w. (w związku z mediami).
359.
Wit – imię o niejasnej etymologii, rozpowszechnione przez świętego z wczesnych wieków chrześcijaństwa, którego imię wyprowadza się od łacińskiego przymiotnika vitus – “żwawy”, albo invitus – “niechętny”, ale być może imię świętego przyjęło się w Polsce średniowiecznej ze względu na dawne słowiańskie imiona zawierające człon wit – “pan”. W Jadownikach nadane 13 razy (1835; 1873; 1921-1925; 1934-1941), jako drugie imię 4 razy (1917;1925;1926; 2001 – po dziadku). Na 17 zastosowań, 11 nadano dzieciom urodzonym w okolicach 15 czerwca (związek z patronem). Wspomnieć należy, iż pewna popularność tego imienia w Jadownikach może mieć związek z lokalnym właścicielem ziemskim, hrabią Witem Żeleńskim (zm. 1873 r), który cieszył się opinią łaskawego – stąd niewykluczone powiązania interpersonalne na zasadzie stosunku pracy (ponadto w związku z uratowaniem go przez chłopów jadownickich przed rabacją galicyjską, ofiarował mieszkańcom Jadownik ziemię na pograniczu Brzeska i Jadownik, dawnej tzw. Bagno i część Słotwiny, a w latach głodu kazał gotować dla najuboższych, co mogło zaowocować wdzięcznością wyrażoną poprzez utrwalenie jego imienia). Tenże był ojcem chrzestnym dziecka zarządcy, któremu nadano imię Wit jako trzecie (1839).
360.
Witold – imię litewskie, pochodzące ze słów vyti – “gnać, prowadzić” oraz tauta – “lud” (znaczenie: “prowadzący lud”), imię znane w Polsce od średniowiecza jako miano księcia Litwy, krewnego Władysława Jagiełły, rozpowszechnione przez literaturę w XIX w. W Jadownikach nadane 5 razy (1889; 1938; 1948; 1972; 1976), najczęściej zgodnie z kalendarzem, w czerwcu.
361. Władysław – imię uważane za rdzennie polskie, jest jednak zapożyczeniem z języka czeskiego, odpowiednikiem polskiego miana Włodzisław. W omawianej postaci znane w Polsce od XII w. Wywodzi się ze słowiańskich słów włodzi/włady – “władać” i sław – “sława”. Imię dynastyczne polskich Piastów, przyjęte przez Jagiellonów i Wazów, długo nieużywane przez inne warstwy społeczne, uważane za miano zarezerwowane dla królów. Od XVII w. zaczęło być w użyciu u polskiej szlachty. Popularne stało się na przełomie XIX/XX w. W Jadownikach nadane 338 razy (1829; 1842-49; 1865-1965; 1984). Pierwszy raz zgodnie z kalendarzem, być może na cześć patrona, być może na cześć kapłana który udzielał chrztu. W I poł. XIX w. uważane jeszcze za imię “szlacheckie” i używane przez posiadaczy ziemskich i ludzi z ich otoczenia. W ostatniej ćwierci XIX w. weszło do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych imion – miejsce 5 (5,6%), w początkach XX w. – do odzyskania niepodległości na miejscu 3 (11,8%); w latach międzywojennych – na miejscu 5 (5,8%); w okresie wojny – miejsce 8 (3,3%). W latach powojennych znikło z pierwszej dziesiątki. Ostatni raz nadane na cześć babci. Wielką falę popularności tego miana w okresie 100 lat (1865-1965) można uzasadnić tym, iż było uważane za imię “typowo polskie”, a zatem nadawanie go było uwarunkowane patriotycznie. W późniejszym okresie ważne też były związki rodzinne: na cześć chrzestnych nadane 47 razy, po dziadku 2 razy, po ojcu 14 razy. Zdecydowanie częściej nadawane w czerwcu (związek z patronem – 41 razy), ale w pozostałe miesiące również cieszyło się dużym zainteresowaniem. Jako drugie imię 87 razy (1829, 1867-2002), nadane zgodnie z imieniem chrzestnych 29 razy, po dziadku 22 razy, po ojcu 17 razy. W 2 poł.XIX w. było to 4 najczęściej wybierane drugie imię (5,9%). Pojedynczo zostało nadane jako trzecie imię (1940), po chrzestnym. W ogólnym zestawieniu imion zastosowanych dla populacji mężczyzn urodzonych w badanym okresie 222 lat zajęło 6 pozycję (3,1%) jako pierwsze imię i 8 pozycję (2,6%) jako drugie imię. Zarówno w przypadku pierwszego, jak i drugiego imienia, należy mieć na uwadze możliwe związki nadania tego miana na cześć krewnych – Władysław.
362.
Władysława – kobieca forma imienia Władysław, wywodzącego się ze słowiańskich słów włodzi/włady – “władać” i sław – “sława”. Popularne w XIX w. i pierwszej połowie XX w., uważane za imię “typowo polskie” i patriotyczne. W Jadownikach nadane 26 razy (1905-1960), w tym 2 razy po chrzestnej, jako drugie imię 22 razy (1879; 1889; 1907-1979), nadane 2 razy po chrzestnej, raz po matce. Zarówno w przypadku pierwszego, jak i drugiego imienia, należy mieć na uwadze możliwe związki nadania tego miana na cześć krewnych – Władysławów. W XIX wieku imię to jeszcze było uważane za odpowiednie raczej dla szlachty i warstwy wyższej niż chłopska, określanej w Księgach jako Nobiles – stąd interesująca sytuacja, imię nadane jako drugie dziecku urodzonemu w rodzinie CK urzędników o niemieckich nazwiskach.
363.
Włodzimierz – imię słowiańskie, wywodzące się od słów włodzi – “władać” i mir – “pokój”. Nadawane głównie w połowie XX wieku w związku z komunistyczną propagandą związaną z osobą Lenina. W Jadownikach zastosowane 10 razy (1941-1973) i pojedynczo jako drugie imię (1981-po ojcu). Ciekawą tendencją jest występowanie imienia Włodzimierz nadanego jako pierwsze, z występującym w rodzinie imieniem Władysław – być może błędnie pojmowano to imię jako formę pokrewną, a może jedynie “bardziej poprawną” w określonych latach i nadawano niejako na cześć wybranych krewnych noszących imię Władysław lub Władysława.
364. Wojciech – imię słowiańskie, wywodzące się od słów woj. – “wojownik” i –ciech – “pociecha, uciecha cieszyć się”. W Polsce znane co najmniej od XI w., bardzo popularne ze względu na kult pierwszego patrona państwa, biskupa praskiego i męczennika. Z czasem coraz częściej uważane za imię typowo wiejskie. W najstarszych dokumentach dotyczących Jadownik było drugim najczęściej wymienianym (39 razy: 1 raz w XV w; 6 razy w XVI w.; 8 razy w XVII w.; 24 razy w XVIII w., co stanowi 10,4% wszystkich wymienianych w tych dokumentach imion). Jako pierwsze imię nadawane na chrzcie znalazło się na 10 miejscu rankingu utworzonego dla całej populacji mężczyzn urodzonych w Jadownikach na przestrzeni 222 badanych lat, stanowiąc 2,3% zbioru. Zostało nadane 251 razy (1788-1917 bardzo regularnie, o wiele rzadziej 1943-1997). Pod koniec XVIII w. i przez cały XIX wiek było to popularne imię, w pierwszej dziesiątce rankingów dla XVIII w. i kolejnych ćwierci XIX wieku (odpowiednio: miejsca w rankingach 4 (5%) – 3 (6,1%) – 5 (5,2%) – 7 (3,7%) – 9 (1,5%). W XX wieku nadal używane, ale ze słabnącą popularnością. Zdecydowanie nadawane na cześć patrona – najwięcej zastosowań w kwietniu (144 razy) lub marcu (56 razy). Użyte 29 razy na cześć chrzestnego, 19 razy po dziadku, 9 razy po ojcu. Zaznaczyć należy, iż było to imię dość często nadawane dzieciom nieślubnym, o czym świadczy m.in. nadanie tego miana 20 chłopcom urodzonym ze związków nieślubnych (3,3%), co stanowi zdecydowanie wyższy procentowo udział w zbiorze illegitimi niż w zbiorze legitimi. Jako drugie imię zastosowane 53 razy (1833; 1886; 1895-1909; 1920-1921; 1929-1933; 1952-2002), najczęściej w kwietniu; raz po chrzestnym, 9 razy po dziadku, 7 razy po ojcu. Zaznaczyć należy, iż w niektórych metrykach miano to zapisywano wymiennie z łacińską formą Adalbertus lub Albertus (wg tradycji katolickiej było to drugie imię św. Wojciecha, wybrane przy
bierzmowaniu).
365.
Wojciecha – kobieca i bardzo rzadko stosowana forma imienia słowiańskiego, wywodzącego się od słów woj. – “wojownik” i –ciech – “pociecha, uciecha cieszyć się”. W Jadownikach nadane pojedynczo, tylko jako drugie imię (1886, po chrzestnej).
366.
Zbigniew -imię słowiańskie, złożone ze słów zby--“pozbyć się” i gniew, oznacza życzenie “pozbądź się gniewu”. Z pewnością używane w przedchrześcijańskiej Polsce, rozpowszechnione w średniowieczu m.in. jako imię przyrodniego brata Bolesława Krzywoustego lub kardynała Oleśnickiego. Spopularyzowane w XIX i XX w. na fali mody na imiona związane z kulturą polską. W Jadownikach wystąpiło 54 razy jako pierwsze imię (1925-1985), popularne zwłaszcza w okresie wojny a także wczesnych latach powojennych; nadane 1 raz po chrzestnym, 2 razy po ojcu; jako drugie imię nadane je 26 razy (1940-2003), w tym 4 razy po chrzestnym, 3 razy po dziadku, 7 razy po ojcu.
367. Zdraila – imię, które w Jadownikach nadano jeden raz (1997) w rodzinie cudzoziemców, Romów rumuńskich, urodzonych w Muresz, zamieszkujących okresowo w Jadownikach. Jest to rumuńska forma imienia Izrael – które oznacza “Niech Bóg błogosławi”, i jest imieniem męskim. W tym przypadku zostało nadane dziewczynce, być może dlatego, że panieńskie nazwisko matki brzmi Izrail.
368.
Zdzisław – imię słowiańskie, wywodzące się od słów zdzie--“kłaść” i sław – “sława” („Mający obietnicę sławy”). Używane w średniowieczu a później w XIX i XX w., w związku ze zjawiskiem mody na imiona słowiańskie, co było wyrazem patriotyzmu. W Jadownikach nadane 14 razy (1894; 1923-1946; 1960) i 9 razy jako drugie imię (1947-1992), raz po chrzestnym, raz po dziadku, 3 razy po ojcu.
369.
Zdzisława – imię słowiańskie, wywodzące się od słów zdzie--“kłaść” i sław – “sława”. Znane w średniowieczu powróciło w XIX i XX w., w związku ze zjawiskiem mody na imiona słowiańskie. W Jadownikach nadane 3 razy (1936;1948;1953 – ostatnie po ojcu chrzestnym).
370.
Zenon – imię pochodzenia greckiego, oznaczające przynależność do Zeusa. W Jadownikach nadane pojedynczo (1966, związek z kalendarzem – w czerwcu) i 2 razy jako drugie imię (1966;1967).
371.
Zenona – imię pochodzenia greckiego, oznaczające przynależność do Zeusa. W Jadownikach nadane pojedynczo (1953).
372.
Ziemowit – imię pochodzenia słowiańskiego, pierwotna forma Siemowit wywodzi się od słów siemia – “rodzina, ród” i wit – “pan”. W średniowieczu znane jako imię legendarnego przodka pierwszych Piastów, później imię stosowane wśród książąt tej dynastii, zwłaszcza na Mazowszu. Powróciło na fali mody na imiona słowiańskie. W Jadownikach nadane jeden raz (1989).
373.
Zofia – imię greckie, utworzone od słowa sofia – “mądrość”. Znane od średniowiecza, w rodzinie Jagiellonów imię dynastyczne. W Jadownikach popularne, trzykrotnie zanotowane w dokumentach poprzedzających Księgi Chrztów – po dwa razy w XVII w. i w XVIII w. Jako imię chrzcielne nadane 329 razy (1785-1972), stosowane regularnie, w niektórych okresach bardzo popularne, m.in. w pierwszej ćwierci XIX w. (7 miejsce w rankingu najpopularniejszych imion – 2,9%) i ostatniej ćwierci XIX w. (miejsce 8 – 1,8%). Do zdecydowanego zwiększenia popularności tego imienia w początku XX w. mogło przyczynić się nadawanie tego imienia na cześć żony właściciela brzeskiej Słotwiny oraz jej córki, żony właściciela Okocimia i browaru – co mogło mieć związek z relacjami interpersonalnymi. W okresie do odzyskania niepodległości i w dwudziestoleciu międzywojennym imię to trwało na 3 miejscu w rankingach (7%-9%). W okresie wojny na 4 miejscu (6,8%), później – w latach powojennych do 1970 popularność stopniowo malała (na 6 miejscu – 3,4%). Nadane 35 razy po chrzestnej, 17 razy po babci; 8 razy po matce. Jako drugie imię nadane 102 razy (1790;1859;1872; 1904-2003). Nadane po chrzestnej 24 razy, po babci 20; po matce 14. Zarówno jako pierwsze jak i drugie imię znalazło się
w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych imion stworzonym dla całej populacji ochrzczonej w Jadownikach na przestrzeni 222 lat, w obu przypadkach na miejscu 5 (3,2%-3,4%). Również w obu przypadkach zdecydowanie nadawane w związku z kalendarzem – najczęściej w maju i kwietniu.
374.
Zuzanna – imię pochodzenia hebrajskiego od słowa sushan – “lilia”, jakkolwiek w podobnej formie zanotowano je w starożytnym Egipcie. W Jadownikach nadano je 22 razy (1791;1796 – 2 razy; 1817-1820 – 4 razy; 1832;1835; 1938-1958; 2001-2003), nadane 2 razy po chrzestnej, raz po matce; jako drugie imię 9 razy (1834; 1892; 1970-1973; 1981-1998), w tym raz po chrzestnej.
375.
Zygmunt – imię pochodzenia germańskiego, od słów sigu – “zwycięstwo” i munt – “opieka, obrona”. Imię dwóch ostatnich władców z dynastii Jagiellonów. Zostało wymienione w XVI-wiecznym źródle dotyczącym Jadownik. Jako imię chrzcielne zostało nadane 44 razy (1895; 1909-1959; 1985), po raz pierwszy – w rodzinie pochodzenia austriackiego; w późniejszych czasach nadane raz po dziadku, 3 razy po ojcu; jako drugie imię 24 razy (1871-1875; 1892; 1925; 1940; 1952-1965; 1977-1985; 1995), w tym 4 razy po dziadku, 8 razy po ojcu.
376.
Zyta – imię włoskie, prawdopodobnie utworzone od słowa zitta – “dziewczyna” lub jako skrót od imienia Felicyta. W Jadownikach zastosowane 1 raz jako pierwsze imię (1983) i 1 raz jako drugie imię (1976).
377.
Żaneta – spolszczona postać francuskiego imienia Jeanette, pochodnego od łacińskiego miana Johanna – które trzeba interpretować jako Joanna lub Janina – żeńskich postaci imienia Jan. W Jadownikach nadane jednorazowo (1989).
Bibliografia
Archiwalia
KARTY EWIDENCYJNE Karty ewidencyjne zabytków architektury i budownictwa Wojewódzkiego Oddział Służby Ochrony Zabytków w Krakowie Delegatura w Tarnowie:
1971 Karta kościoła p.w. św. Anny w Jadownikach na Bocheńcu, Nr w rejestrze A-254
1979 Karta kapliczki św. Tekli w Jadownikach
1985 Karta kościoła parafialnego p.w. św. Prokopa w Jadownikach, Nr w rejestrze A-253
LIBER MEMORABILIUM Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis ab anno 1834, Kronika parafii jadownickiej od roku 1834, Archiwum Parafii Jadowniki – materiały niepublikowane, tłum. własne z j. łacińskiego.
LIBRI BAPTISATORUM
Księgichrztów parafii Jadowniki Podgórne, Archiwum Parafii Jadowniki. Tom I (8 stycznia 1784 -17 czerwca 1797) Tom II (7 lipca 1797 – 30 stycznia 1815) Tom III (10 lutego 1815 – 2 lutego 1832) Tom IV (8 lutego 1832 – 17 października 1841) Tom V (18 października 1841 – 30 grudnia 1861) Tom VI (4 stycznia 1862 – 10 lipca 1887) Tom VII (19 lipca 1887 – 15 września 1923) Tom VIII (19 września 1923 – 20 czerwca 1948) Tom IX (21 czerwca 1948 – 16 grudnia 1960) Tom X (12 grudnia 1960 – 28 listopada 1991) Tom XI (14 grudnia 1991 – 11 listopada 1999) Tom XII (5 grudnia 1999 – analizą statystyczną objęto dane dzieci urodzonych i ochrzczonych do 25 grudnia 2005) Pomocniczo dane z tomu XII i tomu XIII (lata 2006-2018)
Opracowania dotyczące regionu
BIELAK P.
2010 Bochnia i okolice, Bochnia.
BRZESKO
2006 Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko.
BRZESKO I OKOLICE
2010 Brzesko i okolice w akwarelach Janusza Janasa i opisie Jerzego Wyczesanego, Brzesko.
BUJAK F.
1902 Maszkienice. Wieś powiatu Brzeskiego, Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny, ser. 2, t. 16, s. 76 -184, Kraków.
1905 Studia nad osadnictwem Małopolski, Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział Historyczno-Filozoficzny, ser. 2, t. 22, s. 172 – 438, Kraków.
BURLIKOWSKI J.
2005a Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 1, Brzesko. 2005b Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 2, Brzesko. 2005c Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 3, Brzesko. 2005d Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 4, Brzesko. 2005e Kronika Miasta Brzeska 1385-1944, t. 5, Brzesko. 2008 Kronika Powiatu Brzeskiego 1960-1966, t. 1, Brzesko. 2009 Kronika Powiatu Brzeskiego 1967-1970, t. 2, Brzesko. 2009 Kronika Powiatu Brzeskiego 1971-1973, t. 3, Brzesko. 2009 Kronika Powiatu Brzeskiego 1974-1975, t. 4, Brzesko. 2009 Kronika Powiatu Brzeskiego 1945-1975, t. 5, Brzesko. 2010 Kronika Powiatu Brzeskiego 1945-1975, t. 6, Brzesko.
CHROBACZYŃSKI J.
2006 W latach wojny i okupacji niemieckiej (1939-1945) [w: ] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s.599-714.
DOJKA I.
2017 Antoni Jan Goetz-Okocimski (1895-1962). Powrót z emigracji (2017), Okocim.
DOJKA I., LATASIEWICZ M.
2011 Tu się wszystko zaczęło, Brzesko. 2014 Tego Brzesku nigdy nie zapomnę, Brzesko.
DUDA P.
2013 Polskie Stronnictwo Katolicko-Ludowe w Diecezji Tarnowskiej w latach 1913-1934,
Tarnów.
GAWLIK J.S.
2018 Działalność rodziny Goetzów-Okocimskich w Krakowie, Galicji i w Polsce południowej [w:] Małopolska, t. 20, s. 297-306, Kraków.
HAMPEL J.
2006 Pod rządami zaborcy i w dobie autonomicznej [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s.243-382.
HOJNOWSKA J.
2007 Językowy obraz świata społeczności wiejskiej wpisany w przezwiska (na przykładzie Jadownik koło Brzeska), praca magisterska UJ, Kraków.
JAKUBOWSKA S.
2012a Anna Czernecka-Kura [w:] O nich nie wolno zapomnieć, cz. 2, s. 33-34, red.
S. Świerczek, Jadowniki. 2012b Józef Czernecki [w:] O nich nie wolno zapomnieć, cz. 2, s. 29-32, red. S. Świerczek, Jadowniki. 2012c Anna Sosin [w:] O nich nie wolno zapomnieć, cz. 2, s. 35-38; red. S. Świerczek,
Jadowniki. 2013 Chrześniak Prezydenta [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 7/8 (240)/2013, s. 33
34. 2014a O tym, jak święta Anna przeprowadziła dziewczynę przez trzy granice [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 6(251)/2014, s. 34-35 2014b Weronika i Antoni Kostrzewowie. Zapomniani artyści rodem z Brzeska, cz. 1 [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 7-8(252)/2014, s. 26-27.
2014c Weronika i Antoni Kostrzewowie. Zapomniani artyści rodem z Brzeska, cz. 2 [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 9(253)/2014, s. 30-31.
2015a Cholera. Lipiec – sierpień 1831 [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 7/8 (263)/2015, s. 26-27.
2015b Pani Matylda [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 7/8 (263)/2015, s. 27-28
JAKUBOWSKA-KOCOT S.
2000a „Jadowniczanie” wczoraj i dziś [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 5/2000,
s. 20-22. 2000b LKS Jadowniczanka [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 7/8/2000, s. 36-37. 2000c Izba Pamięci w Jadownikach [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 11/2000, s. 25. 2000d Trzydzieści lat pracy WOZ w Jadownikach [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM
12/2000, s. 33.
2001a Szkoła Podstawowa nr 1 w Jadownikach [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 2/2001, s. 25-26.
2001b Szkoła Podstawowa nr 2 w Jadownikach [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 3/2001, s. 15-16.
2002 Sezon na Julię [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 7/8/2002, s. 12.
2007 Wpływ lokalnych kultów świętych na imiennictwo w Jadownikach Podgórnych
(Małopolska) [w:] Lud t. 91, s. 253-280, Poznań – Warszawa -Wrocław.
KALCZYŃSKI A.
2015 Wspomnienia o życiu mszańskich Żydów [w:] Małopolska t. 17, s. 225-239, Kraków.
KIRYK F.
1980 Bochnia. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, Z. Ruta, Kraków.
KIRYK F., PIECH S.
2004 Kościoły i parafie Miasta Brzeska 1385-2003, Kraków.
KRUPIŃSKI A. B.
1997a Zamek w Dębnie [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 7-8/1997, s. 31-32. 1997b Kościół św. Małgorzaty w Dębnie [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 11/1997,
s.
18. 1997c Kościół św. Anny na Bocheńcu [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 12/1997,
s.
18. 1998 Kościół św. Marii Magdaleny w Szczepanowie [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny
BIM 1/1998, s. 20-21. 1999 Brzeski kościół św. Jakuba [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 2-3/1999, s. 20. 2000a Dębniański Nepomuk [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 6/2000, s. 30. 2000b Kościół św. Trójcy w Okocimiu [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 12/2000,
s.
38-39. 2001a Kościół św. Prokopa w Jadownikach [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 1/2001,
s.
21-22. 2001b Ratusz Brzeska [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 2/2001, s. 20-21. 2002a Brzeski przekładaniec, Brzesko. 2002b Rozmyślania o Brzesku. Rynek [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 11-12/2002,
s.
14-15. 2003a Historyczno-artystyczny przewodnik po Brzesku i okolicy, Brzesko. 2003b Odkrywanie grodziska na Bocheńcu, cz.I [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM
5/2003, s. 14-15. 2003c Odkrywanie grodziska na Bocheńcu, cz.II [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 6/2003, s. 18-19. 2016 Zabytki Ziemi Brzeskiej w opisach i akwarelach, Brzesko.
KWIATEK – SOŁTYS A.
2006 Przemiany demograficzne Brzeska w okresie powojennym [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s.753-768.
LACHENDRO J.
2005 Wykaz czasopism wydanych w województwie krakowskim w latach 1918-1939 przydatnych w badaniach regionalnych (bez Krakowa) [w:] Małopolska t. 7, s. 221
248.
LUBAŚ W.
1968 Nazwy miejscowe południowej części dawnego województwa krakowskiego, Wrocław
– Warszawa -Kraków.
LUCHTER-KRUPIŃSKA L.
1995a Panie i panowie z Dębna -Świętosław herbu Gryf, Mszczuj herbu Pobóg [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 2/1995, s. 16.
1995b Panie i panowie z Dębna -Jakub z Winnogóry i Agnieszka z Romanczów [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 3/1995, s. 16.
1995c Panie i panowie z Dębna -Piotr Odrowąż i Kenna; Piotr (Pietrasz) [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 4/1995, s. 16.
1995d Panie i panowie z Dębna -Bartosz z Dębna; Jakub z Dębna [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 5/1995, s. 16.
1995e Panie i panowie z Dębna -Jakub Dębiński i Barbara z Tarnowskich; Ferenc i Anna Wesselinowie [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 6/1995, s. 18.
1995f Panie i panowie z Dębna -Teofila z Tarłów Ostrogska [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 7/1995, s. 22.
1995g Panie i panowie z Dębna -Zygmunt Aleksander Tarło [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 8/1995, s. 13.
1995h Panie i panowie z Dębna -Mikołaj Jan Tarło [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 9/1995, s. 11.
1995i Panie i panowie z Dębna -Anna z Tarłów i Stanisław Tarło [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 10/1995, s. 9.
1995j Panie i panowie z Dębna -Adam Tarło; Antoni Tarło [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 11/1995, s. 14-15.
1995k Panie i panowie z Dębna -Maciej Lanckoroński [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 12/1995, s. 18.
1996a Panie i panowie z Dębna -Antoni Lanckoroński; Rogowscy herbu Rola [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 1/1996, s. 10.
1996b Panie i panowie z Dębna -Teresa i Jan Rudniccy; Teresa i Józef Albert Jastrzębscy [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 2/1996, s. 20.
1996c Panie i panowie z Dębna -Edmund Jastrzębski [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 3/1996, s. 18.
1996d Panie i panowie z Dębna -Maria i Stanisław Leopold Jastrzębscy [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 4/1996, s. 25.
1996e Panie i panowie z Dębna -Jan Jastrzębski; Stanisław Jastrzębski [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 5/1996, s. 23.
MARTYNA M.
1966 Przemiany struktury społeczno-zawodowej ludności Jadownik w latach 1950-1965,
praca magisterska, UJ, Kraków.
MĄCZYŃSKI M.
2004 Stereotyp dobrej żony/dobrego męża w pieśniach ludowych z okolic Krakowa [w:] Małopolska t. 6, s.103-110, Kraków.
OKAS W.
1994 Jadowniki były wsią królewską, Brzesko. 1997 Osiem wieków Jadownik, Łódź – Jadowniki.
2017 Jadowniki były wsią królewską. Osiem wieków Jadownik (wydanie wznowienie
poprawione) Jadowniki.
OKOŃSKI J.
2006 Archeologia miasta i gminy [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk,
J. Lach, Brzesko, s. 47-88.
PIECH S.
2006a Życie religijne w okresie międzywojennym [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red.
F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 585-598.
2006b Życie religijne w okresie okupacji niemieckiej [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu,
red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 715-722.
2006c Życie religijne w okresie PRL [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk,
J. Lach, Brzesko, s. 1001-1036.
PIETRZYK Z.
1993 Wykształceni synowie chłopscy w Małopolsce w okresie późnego Odrodzenia,
Zeszyty Naukowe UJ, Varia, t. 321, s. 149-153, Kraków.
PRZEPIÓRKA K.
2012 Pieśni Ludu Krakowskiego. Borzęcin i okolice, red. A. Szurmiak-Bogucka, opr.
J. Bratko, K. Przepiórka, A. Staśko, Borzęcin.
2014 Wesele w Borzęcinie, red. A. Szurmiak-Bogucka, opr. J. Bratko, K. Przepiórka,
A. Staśko, Borzęcin.
RAJMAN J.
2006a Brzesko w XVII-XVIII wieku [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk,
J. Lach, Brzesko, s. 199-232.
2006b Powiązania ludnościowe i osadnicze Brzeska na tle powiatu [w: ] Brzesko. Dzieje
miasta i regionu, red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 769-780. 2006c Rynek pracy [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko,
s. 781-788. 2006d Rola Brzeska jako ośrodka usługowego [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red.
F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 799-802.
2014 Wieś podkrakowska w średniowieczu. „Mała” i „wielka” historia Polski [w:] Małopolska t.16, s. 27-38, Kraków.
RUDNIK M.
2006 Oświata i szkolnictwo powszechne [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red.
F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 521-544.
RZEPA J.
1983 Kapliczki, figury i krzyże przydrożne na terenie Diecezji Tarnowskiej [w:]
Schematyzm Diecezji Tarnowskiej, Tarnów.
SIKORA F.
2006 Dzieje osadnictwa i własności w regionie brzeskim [w:] Brzesko. Dzieje miasta
i regionu, red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 89-150.
STACHOŃ A.
2007 Bocheńskie imiona. Imiona osób ochrzczonych w Parafii św. Mikołaja w Bochni
w latach 1754-2000. Imiona dzieci urodzonych w Bochni w latach 1946-2004,
Bochnia.
2008 Imiona członków żydowskiej gminy wyznaniowej w Bochni i Nowym Wiśniczu (na kartach ksiąg metrykalnych narodzin i zgonów z lat 1900-1942) [w:] Małopolska t.10,
s. 241-258, Kraków.
STACHURSKA M.
1994 Wieloimienność na podstawie metryk parafialnych Miechowa (1826-1829) [w:]
Onomastica t. 39, s. 179-184.
STOLARCZYK M.
2002 Początki działalności spółek oszczędności i pożyczek w okolicach Brzeska [w:] Z przeszłości Europy Środkowo-Wschodniej, red. J. Hoff, Rzeszów, s.100-110.
2003 Sprawa odzyskiwania niepodległości i walka o granice państwa w latach 1916-1921 w życiu i działalności mieszkańców Brzeska i okolicy. Od aktu 5 listopada 1916 r. do traktatu ryskiego [w:] Małe regiony w wielkiej polityce Polski, Słowacji i Ukrainy, red.
M. Stolarczyk, A. Bonusiak, J. Kuzicki, Rzeszów, s. 66-79. 2006 Między wojnami światowymi 1919-1939 [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red.
F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 383-520.
2008b Z działalności społeczno-politycznej Polskiego Stronnictwa Katolicko-Ludowego w powiecie brzeskim w latach 1919-1925 [w:] Cirkvi a národy strednej Europy (18001950), red. P. Švorc, L. Horbulová, K.Schwarz, Prešov-Wien, s. 304-323
ŚLIWONIK A. J. P.
2005 Radziszów w czasie rabacji [w:] Małopolska t. 7, s. 265-268. 2007 Parafia Radziszów w XIX wieku [w:] Małopolska t.9, s. 221-225.
ŚWIERCZEK S.
2005 Naszą miejscowość polecałbym turystom [w:] Małopolska t.7, s. 291-295.
2007 Przydrożni świadkowie historii, Brzesko.
2010 O nich nie wolno zapomnieć, cz.1, Jadowniki.
2012 O nich nie wolno zapomnieć, cz.2, Jadowniki.
ŚWIĘTEK J.
1893 Lud nadrabski (od Gdowa po Bochnię). Obraz etnograficzny, Kraków. 1989 Brzozowa i okolice Zakliczyna nad Dunajcem. Obraz etnograficzny – zbiór z lat 18971906, cz.1: Okolica. Byt. Praca, Wrocław. 1999 Brzozowa i okolice Zakliczyna nad Dunajcem. Obraz etnograficzny – zbiór z lat 18971906, cz.3: Ludność. Rody. Zwyczaje i pojęcia prawne, Wrocław. 2000 Brzozowa i okolice Zakliczyna nad Dunajcem. Obraz etnograficzny – zbiór z lat 18971906, cz.4, Wrocław. 2001 Brzozowa i okolice Zakliczyna nad Dunajcem. Obraz etnograficzny – zbiór z lat 18971906, cz.5, Wrocław.
TALKO-HRYNCEWICZ J.
1920 Przyczynek do antropologii Małopolski. Ludność powiatu brzeskiego (wsi Maszkienice, Wokowice i Wola Dębińska), Kraków.
ULANOWSKI B.
1921 Księga sądowa wsi Jadownik (1600-1792) [w:] Starodawne Prawa Polskiego Pomniki, t. 12, Kraków.
WĘGRZYN K.
1996 Przezwiska mieszkańców wsi Jadowniki Podgórne w województwie tarnowskim, praca
magisterska WSP, Kraków.
WIELGOSZ Z.
2003 Szczepanów. Miejsce urodzin św. Stanisława BM, Wrocław.
WŁODEK J.M.
2001 Goetz-Okocimscy. Kronika Rodzinna 1590-2000, Kraków.
WOLSKI M.
2006 Dzieje miasta od lokacji do końca XVI wieku [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 151-198.
WOŁEK M.
2003 Jadowniki Podgórne. Obraz życia małopolskiej wsi w XX w., praca magisterska WSP,
Kraków.
WYCZESANY J.
2000 Brzesko. Miasto, gmina i okolice, Krosno.
2003 W Szczepanowie u św. Stanisława [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 4/2003,
s. 6-7. 2006a Oświata i szkolnictwo [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, J. Lach, Brzesko, s. 545-580. 2006b Życie kulturalne, [w:] Brzesko. Dzieje miasta i regionu, red. F. Kiryk, J. Lacha Brzesko, s. 581-584. 2012 Saga rodu hrabiów Sumińskich herbu Leszczyc [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 4(228)/2012, s. 34-36.
2013 Najstarszy zabytek Brzeska – kościół pw. św. Jakuba Apostoła [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM 6/ 2013, s. 34-35.
ZAWISTOWICZ – ADAMSKA K.
1958 Społeczność wiejska. Wspomnienia i materiały z badań terenowych. Zaborów 19371938, Warszawa.
Opracowania antroponimii środowisk lokalnych
ABRAMOWICZ Z.
1993 Imiona chrzestne białostoczan w aspekcie socjolingwistycznym (lata 1885-1985), UW,
Filia w Białymstoku.
1995 Nazewnictwo osobowe Wołpian przykładem białorusko-polskich związków kulturowych [w:] Onomastica t. 40, s. 61-73.
ADAMIAK K.
2013 Imiona chrzestne dzieci chłopskich okolic Fajsławic w drugiej połowie XVIII wieku [w:] Roczniki Historii Kościoła t. 5(60), s. 139-179.
BIAŁUŃSKI G.
1996 Nazwy osobowe na Mazurach w XV-XVIII w. (ze szczególnym uwzględnieniem Krainy Wielkich Jezior Mazurskich) [w:] Onomastica t. 41, s. 83-96.
BIJAK U.
2004 [recenzja] Wanda Szulowska „Dawna antroponimia Mazowsza (XV-XVII w.)” [w:] Onomastica t. 49, s. 225-229.
BIOLIK M.
2009 Imiona męskie używane w dobrach kamedułów wigierskich na Suwalszczyźnie w XVII wieku [w:] Onomastica t. 53, s. 65-81.
BUCH T.
1964 Litewskie nazewnictwo osobowe w pow. Sejny i Suwałki [w:] Onomastica t. 9, s. 312-320.
CZOP A.
2010 Ruch naturalny ludności w parafii juncewskiej w latach 1801–1817 (na podstawie ksiąg metrykalnych) [w:] Przeszłość Demograficzna Polski, t. 29.
DACEWICZ L.
1996 Nazewnictwo osobowe regionu białostockiego w ujęciu historycznym [w:] Onomastica
t. 41, s. 73-81.
DASZKIEWICZ-ORDYŁOWSKA D.
2001 Rodzina w parafii toszewskiej w latach 1789–1877 [w:] Śląskie Studia Demograficzne,
t. 5: Rodzina s. 86–89.
DZIADKOWIEC S.
2000 Imiona mieszkańców wsi Pcim i motywacja ich nadawania w latach 1617-1899 oraz współcześnie [w:] Onomastica t. 45, s. 165-190.
FLIZIAK T.
1937 Moda w nadawaniu imion chrzestnych u górali pod Gorcami [w:] Lud t. 35, Lwów.
GAJDA S.
1973 Socjologia imion na przykładzie Opola i okolicy [w:] Studia Śląskie, seria nowa 23, Opole, 267-296.
GARDZIŃSKA J.
2008 Imiona męskie na pograniczu Mazowsza i Podlasia w inwentarzach z 1621 roku [w:] Conversatoria Linguistica t. II, s. 27-47, Siedlce.
GOŁĘBIOWSKA D.
1971 Antroponimia Orawy, Kraków.
GÓRNY M.
1994 Mieszkańcy parafii pępowskiej w 1777 roku: analiza księgi status animarum [w:] Prace Historyczne, t. 9, Wrocław. 1995 Wybór imion chrzestnych dla dzieci szlacheckich w powiecie kcyńskim w XVII wieku [w:] Genealogia. Studia i materiały, 5, s. 53–67.
GRAF M., KORZENIOWSKA-GOSIENIECKA M.
2006 Imiona najmłodszych mieszkańców Poznania [w:] Onomastica t. 51, s. 229-241.
GUZ M.
2013 Identyfikacja osób w księdze chrztów parafii reszelskiej z lat 1579-1580 [w:] Onomastica t. 57, s. 145-154.
HORYŃ E.
2009 Zjawisko wieloimienności na przykładzie miechowskich ksiąg urodzeń z lat 1918-1939 [w:] Małopolska t. 11, s. 271-278, Kraków.
JAKUBOWSKA-KOCOT S.
2007 Wpływ lokalnych kultów świętych na imiennictwo w Jadownikach Podgórnych (Małopolska) [w:] Lud t. 91, s. 253-280, Poznań – Warszawa -Wrocław.
JAŚKIEWICZ M.
1998 Imiona współczesnych mieszkańców Łasku [w:] Onomastica t. 43, s.171-192.
KAMIŃSKA E.
2007 Chyrów i jego mieszkańcy, www.genealodzy.pl, publikacja na dzień 14 września 2007
KAMIŃSKA M.
1986 Nazwy osobowe w najstarszych księgach metrykalnych parafii Łask [w:] Onomastica
t. 30, s. 159-180.
KARDIS D.
2006 Imiona męskie w Wilnie w latach 80.XX wieku [w:] Czynić słowami. Studia ofiarowane Krystynie Długosz-Kurczabowej, red. H.Karaś, s.172-179, Warszawa.
KOBYLIŃSKA J.
2011 Imiennictwo ludności wiejskiej w Polsce południowej w XVI-XVIII wieku. Imiona żeńskie [w:] Onomastica t. 55, s. 139-170.
KOLBER T.
2005 Charakterystyka archiwaliów parafii Wadowice [w:] Małopolska t. 7, s. 249-254.
KOPERTOWSKA D.
1988 Nazwy osobowe mieszkańców podkieleckich wsi (1565-1694) [w:] Prace Komisji Językoznawstwa, Ossolineum, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź. 1994 Nazwy miejscowe województwa radomskiego. Nazwy miast i wsi, nazwy części miast i wsi oraz nazwy osiedli mieszkaniowych, placów, alei i ulic, Kielce.
KRESA M.
2013 Antroponimia historycznego pogranicza mazowiecko-podlaskiego w XVIII wieku na przykładzie parafii Stoczek w ówczesnym dekanacie kamieńczykowskim. Imiona, Warszawa.
KUCHTA A.
2013 Imiona chrzestne w metrykach chrztów parafii rzymsko-katolickiej p.w. św. Jozafata w Korczówce (lata 1928-1938) [w:] Studia Wschodniosłowiańskie t. 13, s. 47-59,
Białystok.
LEWANDOWSKA D.
2015 Księgi metrykalne parafii wyznania rzymskokatolickiego z diecezji przemyskiej, 1590, 1600-1943. Inwentarz zespołu PL, 1 437; www.agad.gov.pl/inwentarze/Kprze437x.xml#idm1574482896, na dzień 09 października 2015.
LINDERT B.
1979 Imiona kobiece używane w XV w. na terenie ziemi hrubieszowskiej [w:] Onomastica t. 24, s. 169-172.
MAGDA-CZEKAJ M.
2000 Imiona mieszkańców Olesna na Śląsku Opolskim i ich socjologiczne uwarunkowania od XVI do 1 połowy XX wieku [w:] Onomastica t. 45, s. 191-210.
PALINCIUC E.
2003 Imiona ludności pochodzenia polskiego w Mołdawii. Na przykładzie Bielc i Styrczy [w:] Onomastica t. 48, s. 173-190.
PAŁKA A.
2007 Imiona chrzestne w księgach metrykalnych z lat 1727-1837 oraz 1985-1990 w parafii św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu [w:] Onomastica t. 52, s. 203-228.
PARZNIEWSKA J.
1996 Imiona nadawane w Krakowie w 1992 roku [w:] Onomastica t. 41, s. 139-151.
PLICHTA R.
1994 Nazwy osobowe ludności wiejskiej w Chąśnie Nowym (Łowickie) [w:] Onomastica t. 40, s. 117-142. 1998 Imiona chrzestne w księgach metrykalnych katedry łowickiej w latach 1951-1955 oraz 1991-1995 [w:] Onomastica t. 44, s. 117-139.
RUDNICKA-FIRA E.
2013 Imiennictwo krakowian od XVI do XVIII wieku na tle historii i kultury, Kraków.
RUTKOWSKI K.
1999 Imiona skrócone mieszkańców Rososzy z XVII wieku [w:] Onomastica t. 44, s. 93-102.
RZETELSKA-FELESZKO E.
1996 Imiona łużyckich katolików w latach 1945-1995 [w:] Onomastica t. 41, s. 247-275. 2007 Onomastyka kulturowa [w:] Nowe nazwy własne – nowe tendencje badawcze, red.
A. Cieślikowa, B. Czopek-Kopciuch i K. Skowronek, s. 57-62, Kraków.
SPYT A.
1973 O imionach podwójnych typu Stanisław Marian we wsiach zachodniej części powiatu chrzanowskiego [w:] Onomastica t. 18, s. 245-255.
SURMA G.
1986 Imiona mieszkańców w gminie Debrzno w woj. słupskim [w:] Onomastica t. 30,
s. 181-212. 1995 Imiona w Opoczyńskiem [w:] Onomastica t. 40, s. 101-116.
ŚWIERK A.
2016 Dawne i współczesne imiona chrzestne mieszkańców Mszany Dolnej na przekładzie ksiąg parafialnych parafii świętego Michała Archanioła (1900-1910 oraz 2000-2010 – analiza porównawcza) [w:] Małopolska t. 18, s. 45-55, Kraków.
TOMECKA A.
1995 Imiona chrzestne w księgach metrykalnych Nowej Brzeźnicy k. Częstochowy w XVII i XVIII wieku [w:] Onomastica t. 39, s.157-178.
TRZECIAK Ł.
2016 Antroponimia Kresów Południowo-Wschodnich w XVII i XVIII wieku – na przykładzie rzymskokatolickiej parafii w Żółkwi, t.1, Poznań.
UMIŃSKA E.
1983 Imiona metrykalne mieszkańców okolic Działoszyna [w:] Onomastica t. 28, s.133-164.
WALCZAK M.
1980 Imiona chrzestne w parafii Włostowice w Puławach w wiekach XVIII-XX [w:] Język Polski
t. 60, s. 163-169.
WALKOWIAK J.
2012 O rodzimych imionach w Wielkopolsce w XIX wieku [w:] Onomastica t. 56,
s. 117-134.
WARCHOŁ S., ZAWITKOWSKA L.
1976 Antroponimia wsi Motycz w Lubelskiem, cz.I [w:] Onomastica t. 21, s. 203-231, 327. 1977 Antroponimia wsi Motycz w Lubelskiem, cz.II [w:] Onomastica t. 22, s. 103-131, 331.
WOLNICZ-PAWŁOWSKA E., SZULOWSKA W.
1998 Antroponimia polska na Kresach Południowo-Wschodnich. XV-XIX wiek, Warszawa.
ZIELIŃSKA A.
2012 Imiona chrzestne wśród katolików i ewangelików w Toruniu w XIX i na początku XX wieku [w:] Rocznik Toruński t. 39, s. 169-193.
Opracowania zagadnień antroponimicznych, historycznych, językowych
i antropologicznych
ALTBAUER M.
1958 Od typu metronimicznego do „pajdonimicznego” (Przyczynki do onomatyki jidyszowej
i nowohebrajskiej) [w:] Onomastica t. 4, s. 356-364. 1965 Dublety imion biblijnych w Polsce [w:] Onomastica t. 10, s. 196-203. BAŃKOWSKI A. 1984 Staropolskie imiona dwuczłonowe z osobliwymi składnikami [w:] Onomastica t. 29,
s. 127-160.
BĄK P.
1977 Gramatyka języka polskiego. Zarys popularny, Warszawa.
BIBLIOTHECA HAGIOGRAPHICA
1909 Bibliotheca Hagiographica graeca, Bruxelles.
BIEGELEISEN H.
1927 Matka i dziecko w obrzędach, wierzeniach i zwyczajach ludu polskiego, Lwów.
BIEŃKOWSKA D.
1983 Nazwy osobowe w utworach Wł. Reymonta [w:] Onomastica t. 28, s. 249-262. 1993 Nazwy własne i formy od nich derywowane w XVI-wiecznych przekładach tekstów ewangelicznych [w:] Acta Universitatis Lodziensis, Folia Linguistica 27, s. 9-14, Łódź.
BILLING M.
2008 Codzienne powiewanie flagą ojczyzny [w:] Socjologia codzienności, red. P. Sztompka,
M. Bogunia-Borowska, Kraków.
BLANÁR V.
1970 The problem of a system of personal names [w:] Onomastica t. 15, s. 163-171. 1976 Lingvistický a onomastický status vlastného mena [w:] Onomastica t. 21, s. 5-18.
BOCIAN M.
1995 Leksykon postaci biblijnych, Kraków.
BOGUCKA M.
1994 Staropolskie obyczaje w XVI-XVII wieku, Warszawa.
BOREK H.
1978 Socjolingwistyczne aspekty imiennictwa [w:] Onomastica t. 23, s. 163-175.
BOTHEROYD S., P.
1998 Słownik mitologii celtyckiej, Katowice.
BRALCZYK J., OGÓREK M.
2015 Na drugie Stanisław. Nowa księga imion, Warszawa.
BREZA E.
1998 Zapomniane imię Kisz i jego onomastyczna rodzina etymologiczna [w:] Onomastica
t.
43, s. 257-266. 1999 Imiona kobiece od przymiotników i rzeczowników abstrakcyjnych [w:] Onomastica
t.
44, s. 59-72. 2010 Imiona od nazw atrybutów i świąt Matki Boskiej [w:] Onomastica t. 54, s. 139-178.
BRÜCKNER A.
1937 Encyklopedia Staropolska, hasło „Imiona”, s. 452-458, Warszawa. 1985 Słownik etymologiczny języka polskiego, Warszawa.
BUBAK J.
1978 Imiona modne [w:] Onomastica t. 23, s. 177-182. 1983 [recenzja] Danuta Kopertowska „Kieleckie antroponimy XVI i XVII wieku” [w:] Onomastica t. 28, s. 263-270.
1988 Nadawanie imion w świetle przepisów administracyjnych [w:] Onomastyka w dydaktyce szkolnej i społecznej. Materiały z VI Konferencji Onomastycznej, red. E. Homa, s.173, Szczecin.
1993 Księga naszych imion, Wrocław -Warszawa – Kraków. 1994 [recenzja] Zofia Abramowicz „Imiona chrzestne białostoczan w aspekcie socjolingwistycznym (lata 1885-1985)” [w:] Onomastica t. 39, s. 258-260. 1996 Francuskie imiona w historii języka polskiego [w:] Onomastica t. 41, s. 65-72.
BUGAJSKA Z.
2007 Obrzęd weselny w Zawoi [w:] Małopolska t. 9, s. 201-220.
BURSZTA J.
1974 Kultura ludowa – kultura narodowa, Warszawa.
1985 Chłopskie źródła kultury, Warszawa.
1988 Kultura chłopska a ruch ludowy 1895-1949 [w:] Ruch ludowy w najnowszych dziejach
Polski, red. Z. Hemmerling, Warszawa.
BYSTROŃ J. S.
1913 Słowiańskie obrzędy rodzinne. Obrzędy związane z narodzeniem dziecka, Kraków.
1938 Księga imion w Polsce używanych, Warszawa.
1960 Dzieje obyczajów w dawnej Polsce, wiek XVI-XVIII, t.1 i 2, Warszawa.
CHOJNOWSKI A., WRÓBEL P.
1992 Prezydenci i premierzy Drugiej Rzeczypospolitej, Wrocław-Warszawa-Kraków.
CHRUŚCICKI D.
1983 Skarbczyk imion, Warszawa.
CHUDZIŃSKI E.
2008 Regionalizm w Polsce. Genealogia – fazy rozwoju – perspektywy [w:] Małopolska
t. 10, s. 26-49, Kraków.
CHWALBA A. red.
2006 Obyczaje w dawnej Polsce od średniowiecza do czasów współczesnych, Warszawa.
CIENKOWSKI W.
1972 Teoria etymologii ludowej, Warszawa.
CIEŚLIKOWA A.
1980 Czy staropolski Żegota to Ignacy? [w:] Onomastica t. 25, s. 115-122. 1991 Derywacja paradygmatyczna w staropolskiej antroponimii, Kraków. 1997 Prasłowiańskie apelatywy antroponimiczne [w:] Onomastica t. 42, s. 129-140. 2013 Oficjalność i wariantywność imion nadawanych w Polsce [w:] Onomastica t. 57,
s. 129-144.
CYGAŃSKI M.
1965 Z dziejów okupacji hitlerowskiej w Łodzi, Łódź.
CYZMAN M.
2010 Ingardenowska teoria imion własnych w świetle sporu o ich semantykę [w:] Principia
t. 53, s. 203-215, Kraków.
CZARNOWSKI S.
1956 Podłoże ruchu chłopskiego [w:] Dzieła, t. 2, Warszawa.
CZOPEK-KOPCIUCH B.
2013 Frekwencja i geografia imion najrzadziej nadawanych w Polsce w latach 1995-2010 [w:] Onomastica t. 57, s. 71-94.
DĄMBSKA I.
1949 Z filozofii imion własnych [w:] Kwartalnik Filozoficzny t. 18, s. 241-261.
DOBKOWSKI M.
2002 W poszukiwaniu Wielkiej Bogini. Religia Basków i prehistoria, cz.I, www.gnosis.art.pl/e_gnosis/aurea_catena_gnosis/dobkowski_baskowie1.htm, z dnia 1 sierpnia 2019.
DOMAŃSKA E.
1999 Mikrohistorie. Spotkania w międzyświatach, Poznań. 2011 Posłowie. Historia antropologiczna. Mikrohistoria [w:] N. Zemon Davies Powrót Martina Guerre’a, Poznań.
DOROSZEWICZ K., STANISŁAWIAK E.
1997 Stereotypy imion ludzkich [w:] Psychologia Wychowawcza z. 1/1997, s. 25-34. 1999 Imiona „pożyczone” od mężczyzn. O specyfice niektórych imion żeńskich [w:] Psychologia Wychowawcza z. 5/1999, s. 423 – 427.
DOROSZEWICZ K.
2003 Psychologiczne aspekty imion ludzkich [w:] Psychologia Jakości Życia t. 2, nr 1, s. 89110, Warszawa.
DOROSZEWSKI W.
1964 Gramatyka opisowa języka polskiego z ćwiczeniami, red. W. Doroszewskiego,
B. Wieczorkiewicz, t. I, Fonetyka, części mowy, słowotwórstwo. Warszawa,
Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych.
DOYE F.S.
1929 Heilige und Seilige der Römisch-katholischen Kirche, Leipzig.
DZIKI S.
2010 Udział włościan w krakowskich uroczystościach patriotycznych na przełomie XIX i XX stulecia [w:] Małopolska t.12, s. 9-26, Kraków.
ENCYCLOPAEDIA JUDAICA
1972 Encyclopaedia Judaica, red. C. Roth, t. 12, s. 803-805, Jerusalem.
FARMER D.H.
1987 The Oxford Dictionary of Saints, New York.
FERENC M.
2004 Czasy nowożytne [w:] Obyczaje w Polsce. Od średniowiecza do czasów współczesnych, red. A. Chwalba, Warszawa.
FRAS Z.
2002 Galicja, Wrocław.
FROS H.
1991 Święci doby współczesnej, Kraków.
FROS H., SOWA F.
1997a Księga imion i świętych, t. 1 (A-C), Kraków.
1997b Księga imion i świętych, t. 2 (D-G), Kraków.
1998 Księga imion i świętych, t. 3 (H-Ł), Kraków.
2000 Księga imion i świętych, t. 4 (M-P), Kraków.
2005 Księga imion i świętych, t. 5 (R-U), Kraków.
2007a Księga imion i świętych, t. 6 (W-Z), Kraków.
2007b Twoje imię. Przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, Kraków.
GAWLAS S.
1990 Stan badań nad polską świadomością narodową w średniowieczu [w:] Państwo, naród, stany w świadomości wieków średnich: pamięci Benedykta Zientary 19291983, red. A. Gieysztor, S. Gawlas, Warszawa.
GAWOR S.
1966 O funkcji nazw osobowych i miejscowych w twórczości Ignacego Krasickiego, cz.I [w:] Onomastica t. 10, s. 204-223.
1967 O funkcji nazw osobowych i miejscowych w twórczości Ignacego Krasickiego, cz.II [w:] Onomastica t. 11, s. 252-281.
GĄSIOREK K.
2008 Banalne czy osobliwe? (O imionach w slangu studenckim) [w:] Annales Academiae Pedagogicae Cracoviensis, Studia Linguistica IV, 84-90.
GENEALOGIA
1959 Genealogia. Tablice, opr. W. Dworzaczek; seria Nauki pomocnicze historii red.
T. Manteuffel, Warszawa.
GEREMEK B.
1989 Obecność i ekskluzja w średniowieczu [w: ] Narody. Jak powstawały i jak wybijały się na niepodległość? Profesorowi Tadeuszowi Łepkowskiemu w sześćdziesiątą rocznicę
urodzin i czterdziestolecie pracy, przyjaciele, koledzy, uczniowie, Warszawa.
GLOGER Z.
1901 Encyklopedia Staropolska Ilustrowana, hasło „Imiona Staropolskie”, t. 2, s. 264-269,
Warszawa.
1909 Słownik imion własnych [w:] Sprawozdanie Towarzystwa Nauk, z. 3, s. 26-31, Warszawa.
GŁADYSZ B.
1921 Życiorysy wybitnych świętych z uwzględnieniem ich symboliki, Poznań.
GOWER R.
1966 Życie codzienne w czasach biblijnych [w:] Przewodnik po Biblii, red. D. P. Alexander, Warszawa.
GORCZOWSKA N.
2018 Nazwy własne w polskich cyklach powieściowych high fantasy, praca doktorska UP,
Kraków.
GÓRSKI K.
1960 Onomastyka Mickiewicza [w:] Onomastica t. 6, s. 1-47.
1963 Onomastyka w literaturze polskiej XIX i XX wieku: zarys problematyki [w:] Pamiętnik Literacki t. 54/2, s. 401-416.
GREGOROWICZ D.
2014 Mikrohistoria – otwieranie nowych horyzontów, www.histmag.org, publikacja z dnia 19 czerwca 2014, https://histmag.org/Mikrohistoria-otwieranie-nowych-horyzontow9621/
GRODZIŃSKI E.
1973 Zarys ogólnej teorii imion własnych, Warszawa.
1981 Imiona własne jednobrzmiące z pospolitymi [w:] Onomastica t. 26, s. 5-40.
1984 Imiona własne bez desygnatów (Studium z filozofii onomastyki) [w:] Onomastica t. 29,
s. 5-32.
GRODZISKI S.
2005 W Królestwie Galicji i Lodomerii, Kraków.
2006 Franciszek Józef, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź.
2007 Studia galicyjskie, Kraków.
GRZENIA J.
2002a Słownik imion, Warszawa. 2002b Nasze imiona, Warszawa.
HABSBURGOWIE
2010 Habsburgowie [w:] Dynastie Europy, red. A. Dąbrowska, J. Cieślewska, Warszawa.
HAGIOGRAFIA POLSKA
1971 Hagiografia polska. Słownik bio-i bibliograficzny, red. R. Gustaw OFM, Poznań
Warszawa-Lublin.
HALBWACHS M.
1969 Społeczne ramy pamięci, Warszawa.
HEINZ A.
1963 Zagadnienia derywacji przymiotników od imion własnych [w:] Onomastica t. 8,
s. 19-59. 1968 Prof. T. Milewski jako onomasta [w:] Onomastica t. 13, s. 334-340. 1979 Historia językoznawstwa, Kraków.
HERTEL J.
1979 Problem dwuimienności Piastów we wcześniejszym średniowieczu (do potomstwa Bolesława Krzywoustego włącznie) [w:] Onomastica t. 24, s. 125-142.
1980 Imiennictwo Dynastii Piastowskiej we wczesnym średniowieczu, Warszawa – Poznań – Toruń.
HOŁDA R.
2006 W Galicji, czyli w Europie [w:] Małopolska, t. 8, s. 29-36, Kraków. 2010 Władca w starym stylu – Franciszek Józef I [w:] Małopolska t. 12, s. 113-122.
HORYŃ E.
2012 Nazwy zawodów w świetle miechowskich ksiąg metrykalnych z lat 1918-1939 [w:] Małopolska t. 14, s. 177-190, Kraków.
2016 Nazwy ulic i placów Bochni i Wieliczki odzwierciedleniem tradycji górnictwa solnego w Małopolsce [w:] Małopolska t. 18, s. 23-32, Kraków.
HORYŃ E., ZMUDA E.
2017 O imieniu Krystyna – szkic onomastyczno-teologiczny [w:] Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis, Folia 234, Studia Linguistica 12, s. 130-139, Kraków.
HRABEC S.
1958 Jak brzmiało w XVI w. imię Urszuli Kochanowskiej? [w:] Onomastica t. 4, s. 327-331.
JABES E.
2002 Imiona przez Żydów polskich używane, red. L. Kośka, Kraków.
JAKUS-BORKOWA E.
1987 Nazewnictwo polskie, Opole.
JANICKA-KRZYWDA U.
1993 Patron – atrybut -symbol, Poznań.
JAROSZEWICZ F.
1850 Matka Świętych Polska. Żywoty Błogosławionych, Wielebnych, Świątobliwych, pobożnych Polaków i Polek, Piekary Śląskie.
KALETA Z.
1998 Teoria nazw własnych [w:] Polskie nazwy własne. Encyklopedia, red. E. Rzetelska-Feleszko, s. 15-44, Warszawa-Kraków.
KAŁUŻYŃSKA I.
2004 Chińskie „złe” nazwy osobowe [w:] Onomastica t. 49, s. 81-94.
KAŁWA D.
2004 Polska doby rozbiorów i międzywojenna, [w:] Obyczaje w Polsce. Od średniowiecza do czasów współczesnych, red. A. Chwalba, Warszawa.
KARAPYTA M.
2008 Tożsamość i dziedzictwo kulturowe ruchu ludowego, [w:] Wielki Strajk Chłopski w 1937 roku. Uwarunkowania i konsekwencje, red. W. Wierzbieniec, s. 164-170, Rzeszów.
KARAŚ M.
1956 O staropolskich imionach dwuczłonowych zachowanych w nazwach miejscowych [w:]
Onomastica t. 2, s. 260-282. 1958 Staropolskie imię Bodzepor [w:] Onomastica t. 4, s. 121-130. 1976 Imię, nazwisko, przezwisko=nazwa osobowa w polszczyźnie [w:] Onomastica t. 21,
s. 19-40.
KARPLUK M.
1957 Z badań nad polskim nazewnictwem osobowym XV i początku XVI wieku [w:]
Onomastica t. 3, s. 179-187; 381-392. 1961 Słowiańskie imiona kobiece, Wrocław-Warszawa-Kraków. 1968a Jeszcze o imieniu Tworzyjan [w:] Onomastica t. 13, s. 327-328. 1968b Z antroponimicznych nieporozumień, Rzekomo staropolskie imię Gdesław [w:]
Onomastica t. 13, s. 328-329. 1970 Dziwne koleje Piotrowina [w:] Onomastica t. 15, s. 172-179. 1973 O staropolskim przyjmowaniu imion wczesnochrześcijańskich (typu Bartłomiej,
Maciej) [w:] Onomastica t. 18, s. 153-172. 1977 Argumenty onomastyczne w dyskusji nad liturgią słowiańską w Polsce [w:] Onomastica t. 22, s. 79-92. 1979 Na tropach bohemizmów w staropolskich imionach chrześcijańskich (Szaweł, Gaweł,
Wawrzyniec) [w:] Onomastica t. 24, s. 111-124. 1980 Staropolskie warianty imienia Mikołaj [w:] Onomastica t. 25, s. 103-114. 1984 Imiona i nazwiska Żydów polskich przykładem językowej interferencji (na
podst. książek I.B.Singera) [w:] Onomastica t. 29, s. 197-212.
KAWALEC K.
2003 Rozwój form świadomości narodowej w Polsce w XIX i XX w. – Najważniejsze problemy oraz zagadnienia badawcze [w:] Świadomość narodowa w Polsce i Słowacji w XIX i XX wieku, Narodne Vedomie v Polsku a na Slovensku v XIX a XX storoci, red.
S. Bednarek, s. 53-68, Wrocław.
KEBER J.
1996 Leksukon imen. Izvor imen na Slovenskem, Celje.
KEMPF Z.
1979 Główne rysy antroponimii japońskiej [w:] Onomastica t. 24, s. 189-202.
KEMPIŃSKI A.M.
1993 Słownik mitologii ludów indoeuropejskich, Poznań.
KERLER D.H.
1905 Die Patrone der Heiligen. Ein Alphabetisches Nachschlagebuch für Kirchen-, Kultur-und Kunsthistoriker, sowie für den praktisches Gebrauch des Geistlichen, Ulm.
KĘTRZYŃSKI S.
1961 O imionach piastowskich do końca XI wieku [w:] Polska X-XI wieku, s. 593-675, Warszawa.
KISIELEWSKI T.
2001 Świat chłopski: uległość i nienawiść, patriotyzm i obywatelskość [w:]Między irredentą a kolaboracją. Polacy w czas zaborów wobec obcych władz i systemów politycznych, red. S. Kalembka, N. Kasparek, Olsztyn.
KLAWEK A.
1961 Onomastyka biblijna [w:] Onomastica t. 7, s. 403-404.
KLEMENSIEWICZ Z.
1965 Podstawowe wiadomości z gramatyki języka polskiego, Warszawa.
KŁOSKOWSKA A.
2005 Kultury narodowe u korzeni, Warszawa.
KOŁAKOWSKI L.
1995 O tożsamości zbiorowej [w:] Tożsamość w czasach zmiany: rozmowy w Castel Gandolfo, Kraków-Warszawa.
KOMUNIKATY
1996 Komunikaty Komisji Kultury Języka Komitetu Językoznawstwa PAN, nr 1(4)/1996, www.rjp.pan.pl z dnia 25 maja 2015.
KOPALIŃSKI W.
1967 Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa.
1992 Słownik symboli, Warszawa.
1996 Słownik eponimów czyli wyrazów odimiennych, Warszawa.
2003 Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa.
KORCZAK L.
2004 Wieki średnie/w:/ Obyczaje w Polsce. Od średniowiecza do czasów współczesnych, red. A. Chwalba, Warszawa.
KOZAK S.
2002 Kobieta w Rzeszowie i okolicy w świetle akt notarialnych z okresu galicyjskiego [w:] Z przeszłości Europy Środkowo-Wschodniej, red. J. Hoff, s. 100-110, Rzeszów.
KOZIARA S., RUDNICKA-FIRA E.
2010 Imiona chrzestne dzieci nieślubnych w perspektywie historyczno-kulturowej (na materiale z terenu Małopolski) [w:] Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis, Folia 80, Studia Linguistica 5, s. 144-153, Kraków.
KRACIK J.
2007 W Galicji trzeźwiejącej, krwawej, pobożnej, Kraków.
KRAWCZYK-TYRPA A.
2004 Imiona zakazane i unikane [w:] Nazwy mówią, red. M. Pająk-Kęsik,
M. Czachorowska, s. 80-94, Bydgoszcz.
KRZYŻANOWSKI J.
1957 O imionach i nazwiskach w polskich przysłowiach (Z okruchów przysłowioznawczych) [w:] Onomastica t. 3, s. 447-477.
KSIĘGA CYTATÓW
1975 Księga cytatów z polskiej literatury pięknej od XIV do XX wieku, ułożona przez Pawła Hertza i Władysława Kopalińskiego, Warszawa.
KUBIAK Z.
1998 Mitologia Greków i Rzymian, Warszawa.
KUCAŁA M.
1984 Jan, jego postaci oboczne i derywaty [w:] Język Polski, t. 64, zesz. 1-2, s. 64-70, Kraków.
KUCHARZYK R.
2007 Imiona a gwarowe nazwy ptaków [w:] Onomastica t. 52, s. 253-266.
KUCHOWICZ Z.
1975 Obyczaje staropolskie XVII-XVIII w., Łódź.
KUDLIŃSKA I.
2012 Stygmatyzacja społeczna jako strategia dyskursywna biedy i jej rola w procesie
wykluczenia społecznego [w:] Kultura i społeczeństwo, nr 1/2012 „Odmiany
nierówności”, Łódź. KURZOWA Z. 1967 Staropolskie nazwy osobowe na –o (Historia i geografia) [w:] Onomastica t. 12,
s. 177-231. 1970 Męskie imiona zdrobniałe i spieszczone w pieśniach ludu polskiego (na podstawie
Dzieł wszystkich Oskara Kolberga) [w:] Onomastica t. 15, s. 234-281. 1973 Nazwy osobowe na –o w onomastyce literackiej [w:] Onomastica t. 18, s. 173-196. KURYŁOWICZ J. 1956 La position linguistique du nom propre, [w:] Onomastica t. 2, s. 1-15. KUTRZEBA-POJNAROWA A.
1968 Tradycyjna społeczność wiejska w procesie przemian współczesnych. Studium wsi Mników powiatu krakowskiego, Wrocław – Warszawa – Kraków.
LE ROY LADURIE E.
1988 Montaillou, wioska heretyków 1294-1324, przekł. E. D. Żółkiewska, Warszawa.
LECH-KIRSTEIN D.
1992 Onomastyka literacka a onomastyka stylistyczna [w:] Stylistyka t. 25, s. 457-466, Opole.
LESZNIEWSKI T.
2007 Moda i tożsamość – dylematy współczesnego człowieka w świecie konsumpcji [w:] Rozkoszna zaraza. O rządach mody i kulturze konsumpcji, red. T. Szlendak,
K. Pietrowicz, s. 49–61, Wrocław.
LEŚNIAK E.
2016 Wierzenia ludowe, przesądy i przekonania mieszkańców Przyszowej [w:] Małopolska
t. 16, s. 219-222, Kraków.
LIGACZ A.
1994 Imię tobie wybrane. Przysłowia i zwroty przysłowiowe, Racibórz.
ŁEPKOWSKI T.
1967 Polska – narodziny nowoczesnego narodu: 1764-1870, Warszawa.
1989 Dawne i obecne pojmowanie polskości [w:] Uparte trwanie polskości, Londyn-Warszawa.
ŁESIÓW M.
1958 Czy staropolskie imię Klimont i jego postaci pochodne mogą być świadectwem istnienia liturgii słowiańskiej w Polsce? [w:] Onomastica t. 4, s. 131-138.
ŁOBODZIŃSKA R.
2012 Imiona pochodzenia germańskiego w polskim systemie imienniczym [w:] Jednotlivé a všeobecné v onomastike. 18. slovenská onomastická konferencia, red. M. Ološtiak s.101-108, Prešov.
ŁOWMIAŃSKI H.
1948 Imię chrzestne Mieszka Pierwszego [w:] Slavia Occidentalis t. 19, s. 203-308, 530533, Poznań.
ŁUCZYŃSKI M.
2009 Teonimia słowiańska jako problem badawczy [w:] Onomastica t. 53, s. 35-50.
ŁUSZCZYŃSKA H.
1989 Znaczenie imion, Wałcz.
MACHALSKI F.
1967 Irańskie imiona osobowe w napisach klinowych Achemenidów [w:] Onomastica t. 12,
s. 276-285.
MADYDA W.
1964 Etymologia poetycka imion własnych u Homera [w:] Onomastica t. 9, s. 231-271.
MAGDA-CZEKAJ M.
2003 Imiona a nazwy roślin. Onimizacja i apelatywizacja [w:] Onomastica 48, s. 209-224.
MAGUIRE F., Ó CORRÁIN D.
1990 Irish Names, Dublin.
MAJTÁN M.
1977 Z najstaršich slovenských osobnych mien [w:] Onomastica t. 22, s. 133-142.
MAKOWIECKA G.
1969 Współczesna onomastyka hiszpańska [w:] Onomastica t. 14, s. 274-282.
MAKOWSKI K.
1992 Rodzina poznańska w I połowie XIX wieku, Poznań.
MALEC M.
1961 Staropolskie imiona dwuczłonowe męskie z przyrostkami zdrabniającymi [w:] Onomastica t. 7, s. 281-290.
1968 „Niezwykłe” imiona [w:] Onomastica t. 12, s. 323-326.
1977 Staropolskie bezsufiksalne nazwy osobowe z prepozycjami i negacją, cz. I [w:] Onomastica t. 22, s. 51-78.
1978 Staropolskie bezsufiksalne nazwy osobowe z prepozycjami i negacją, cz. II [w:] Onomastica t. 23, s. 183-214.
1986 Wpływ kultury zachodnioeuropejskiej na imiennictwo staropolskie [w:] Rozprawy Komisji Językowej ŁTN, t. 32, s. 177-182, Łódź.
1988 Imiona chrześcijańskie w średniowiecznej Polsce jako odbicie uniwersalistycznych cech ówczesnej kultury [w:] Ogólnopolska Konferencja Onomastyczna, Księga referatów, s. 197-202, Poznań.
1994 Imiona chrześcijańskie w średniowiecznej Polsce, Kraków.
1996 O imionach i nazwiskach w Polsce. Tradycja i współczesność, Kraków.
1998 Imiona [w:] Polskie nazwy własne. Encyklopedia, red. E.Rzetelska-Feleszko, s. 97118, Warszawa-Kraków.
1999 Onomastyka w badaniach Prof. Marii Karpluk [w:] Onomastica t. 44, s. 193-199.
2001 Imię w polskiej antroponimii i kulturze, Kraków.
2004 Nazwy osobowe – ich rodzaje, pochodzenie i funkcje [w:] Nazwy własne w języku, kulturze i komunikacji społecznej, red. R. Mrózek, s. 47-63, Katowice. 2015 Kulturowe przyczyny zmian w polskim imiennictwie osobowym (w ujęciu diachronicznym) [w:] Onomastica t. 59, s. 123-136.
MARINKOVIĆ I.
2004 Wielka księga imion, Wrocław.
MARTYROLOGIUM
1967 Martyrologium rzymskie oraz elegia świętych i błogosławionych z niektórych martyrologiów zakonnych, Kraków.
MATUSIAK I.
2009 Tendencje w tworzeniu współczesnych żeńskich form imienniczych [w:] Onomastica 53, s. 83-92.
MASLOW A.
2009 Motywacja i osobowość, s. 62-76, Warszawa.
MATUSIAK S.
1905 O zbieraniu imion własnych [w:] Lud t. 11, s. 270-279, Lwów.
MEILLET A.
1958 Wstęp do językoznawstwa indoeuropejskiego, tłum T. Milewski, rozdz. 6 Imię, s. 215
296.
MICHALEWSKI T.
2012 Regionalizm a tożsamość narodowa (wybrane zagadnienia) [w:] Małopolska t. 14,
s. 289-300, Kraków.
MILEWSKI T.
1957 Ze studiów nad antroponimią indoeuropejską [w:] Onomastica t. 3, s. 349-379. 1959 La comparaison des systêmes anthroponymiques aztêques et indo-europêens [w:] Onomastica t. 5, s. 119-175. 1961 O pochodzeniu słowiańskich imion złożonych, I Międzynarodowa Slawistyczna Konferencja Onomastyczna, Księga Referatów, s. 233-247, Wrocław. 1963a Imiona osobowe jako zwierciadło kultury [w:] Studia linguistica in honorem Thaddei Lehr-Spławiński, Warszawa. 1963b [recenzja] O.Landau “Mykenisch-griechische Personennamen” [w:] Onomastica t. 8,
s. 329-343. 1963c Słowiańskie imiona osobowe na tle porównawczym [w:] Z polskich studiów slawistycznych s. 2, cz.1, Językoznawstwo, s.101-107, Warszawa. 1966 Kultura Scytów i Sarmatów w świetle ich imion osobowych [w:] Rozprawy Komisji
Językowej t. 6, s. 307-318, Wrocław. 1969 Indoeuropejskie imiona osobowe, Wrocław.
MIODUNKA W.
1976 Znaczenie nazw własnych w świetle analizy grup nominalnych współczesnej polszczyzny mówionej [w:] Onomastica t. 21, s. 41-64.
MOLENDA J.
1999 Chłopi, naród, niepodległość. Kształtowanie się postaw narodowych i obywatelskich chłopów w Galicji i Królestwie Polskim w przededniu odrodzenia Polski, Warszawa.
MOSZYŃSKI K.
1968 Kultura ludowa Słowian, t. 2 Kultura duchowa, cz. 2, Warszawa, rozdz. 4 Onomastyka i symbolika znaków, s. 821-927.
MOTYER A.
1966 Imiona Boga [w:] Przewodnik po Biblii, red. D. P. Alexander, Warszawa.
MOTYLEWICZ B.
1998 Opisowe formy identyfikowania osób w zespole akt miast Przemyśla z pierwszej połowy XVIII wieku [w:] Onomastica t. 44, s. 101-116. 2010 Z zagadnień słowotwórstwa form imiennych na styku kultur Polski południowowschodniej w XVI-XVIII wieku [w:] Onomastica t. 54, s. 217-226.
MRÓZEK A.
2015 Synchroniczno-diachroniczna perspektywa kategorialnych zróżnicowań językowej funkcjonalności onimicznej [w:] Onomastica t. 59, s. 17-38.
MRÓZEK R.
1975 Z problematyki przezwisk beskidzkich [w:] Onomastica t. 20, s. 261-273.
NARUSZEWICZ-DUCHLIŃSKA A.
2012 Portale genealogiczne jako pomoc w badaniach antroponimicznych [w:] Onomastica
t. 56, s. 79-92.
NOWACZYK M.
2003 Pater Ignotus czyli sprawa dzieci nieślubnych, www.genpol.com publikacja z dnia 11.08.2003
NOWIK K.
1998 Zmiany frekwencyjne w zasobie imion w Polsce powojennej [w:] Najnowsze przemiany nazewnicze, red. E. Jakus-Borkowa, K. Nowik, Warszawa.
NYCZAJ S.
1993 Mała księga przysłów polskich, Radom.
OBYCZAJE W POLSCE
2004 Obyczaje w Polsce. Od średniowiecza do czasów współczesnych, red. A. Chwalba, Warszawa.
Ó CORRAIN D., MAGUIRE F.
1990 Irish Names, Dublin.
OGRODOWSKA B.
2008 Polskie tradycje i obyczaje rodzinne, Warszawa.
OTRĘBSKI J.
1935 O najdawniejszych imionach osobowych [w:] Rozprawy i materiały Wydziału I Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Wilnie t. 6 z. 2, Wilno. 1947 Imiona pierwszej chrześcijańskiej pary książęcej w Polsce [w:] Slavia Occidentalis
t. 18, s. 85-125, 530-533, Poznań.
PAC G.
2013 Kobiety w dynastii Piastów. Rola społeczna piastowskich żon i córek do połowy XII wieku – studium porównawcze, Toruń.
PELCZAR R.
2017 Rodzina chłopska w Galicji na przełomie XIX i XX wieku w świetle literatury pamiętnikarskiej [w:] Społeczeństwo i Rodzina nr 51, 2/2017, s. 7-25, Lublin.
PERNOUD R.
1990 Kobieta w czasach katedr, Warszawa. 1997 Alienor z Akwitanii, Warszawa.
PIANKA W.
2006 Derywacja imion osobowych jako czynnik integrujący społeczeństwa multikulturowe i wielowyznaniowe [w:] Onomastica t. 51, s. 129-145.
PIECIUL-KARMIŃSKA E.
2010 Polskie losy tytułowego imienia Rumpelstilzchen z baśni braci Grimm [w:] Onomastica t. 54, s. 51-67.
PIRÓG M.
2019 Zakazane imiona, portal www.ofeminin z dnia 12.08.2019; www.ofeminin.pl/dziecko/mam-dziecko/zakazane-imiona-dzis-i-kiedys-spisano-liste
tych-ktore-osmieszaja/mwhcsdl
PLUSKOTA T.
2005 Kształtowanie się rosyjskiego systemu antroponimicznego w XVI i XVII wieku (na podstawie wybranych grup społecznych i zawodowych) [w:] Linguistica Bidgostiana, ,
s. 192-200, Bydgoszcz.
POBOŻNIAK T.
1956 Imiona Cyganów polskich [w:] Onomastica t. 2, s. 323-331. 1957 Imiona Cyganów polskich (zbiór imion) [w:] Onomastica t. 3, s. 188-192.
POCZET KRÓLÓW
1991 Poczet królów i książąt polskich, red. A. Galicki, Warszawa.
POMIAN K.
1992 Europa i jej narody, Warszawa
PÓŁĆWIARTEK J.
2008 Z teorii regionu. Od regionu geograficznego i historycznego do regionu kulturowego, [w:] Z dziejów regionów Europy Środkowo-Wschodniej w XIX i XX w., red. M. Stolarczyk, J. Kuzicki, P. Grata, s. 15-28, Rzeszów.
RADOŃSKI K.
1947 Święci i błogosławieni kościoła katolickiego. Encyklopedia hagiograficzna, Warszawa-Poznań-Lublin.
RECZEK J.
1965 Z zagadnień polskiego nazewnictwa osobowego [w:] Onomastica t. 10, s. 191-195. 1966a Polskie nazwy osobowe i miejscowe z XVI-XVII w. w księgach parafialnych wsi Michalice pow. namysłowskiego na Śląsku [w:] Onomastica t. 11, s. 182-251. 1966b Ze studiów nad imionami pochodzenia chrześcijańskiego w dawnej Polsce [w:]
Onomastica t. 11, s. 282-288. 1969 Pochodzenie imienia Witold [w:] Onomastica t. 14, s. 144-161. 1982 [recenzja] Béla Kálmán “The World of Names. A Study in Hungarian
Onomatology” 1978 [w:] Onomastica t. 27, s. 249-258.
RENFREW C.
2001 Archeologia i język, Warszawa – Poznań.
RESSEL M.
2017 Narodziny dziecka w kulturze dawnej Polski, a zmiany czasów współczesnych [w:] Historia dnia codziennego jako przedmiot badań naukowych, red. B. A. Nowak, K. Maciąg, s. 70-91, Lublin.
ROCH A., PIETRASZEWSKA E.
2004 Twoja księga imion, Białystok.
ROSPOND S.
1955 Uwagi polemiczne o Mieszku, Masławie i Dąbrówce [w:] Onomastica t. 1, s. 168-185.
1956 Onomastyka słowiańska, cz.1 [w:] Onomastica t. 2, s. 217-249.
1957 Onomastyka słowiańska, cz.2 [w:] Onomastica t. 3, s. 93-116.
1981 Onomastica sacra w Nowym Testamencie. Ewangelia św. Marka w świetle
nazewnictwa [w:] Onomastica t. 28, s. 5-32.
RUDAWSKI B.
2017 Wykaz imion dla polskich dzieci [w:] Z Archiwum Instytutu Zachodniego, Dokumenty, 15/2017, s. 1-6, Poznań.
RUTKOWSKA J.
2012 Językowy obraz Bożej Matki w XIX-i XX-wiecznych czytankach i kazaniach majowych, Poznań.
RYMUT K.
1975 Służebne i zawodowe nazwy miejscowe w Małopolsce [w:] Onomastica t. 20,
s. 143-168. 1997 Onomastyka prasłowiańska. Zakres i możliwości badawcze [w:] Onomastica t. 42,
s. 11-19.
SAMSONOWICZ H.
1989 Przesłanki tworzenia się narodu mazowieckiego na przełomie XV i XVI w., [w:] Narody. Jak powstawały i jak wybijały się na niepodległość? Profesorowi Tadeuszowi Łepkowskiemu w sześćdziesiątą rocznicę urodzin i czterdziestolecie pracy, przyjaciele, koledzy, uczniowie, Warszawa.
SCHRAMM T.
2009 Wyznaczniki tożsamości polskiej u progu odzyskania niepodległości, [w:] W kręgu idei, polityki i wojska, red. T. Sikorski, H. Walczak, A. Wątor, s. 103-124, Szczecin.
SEARLE J.R.
1999 Umysł, język, społeczeństwo. Filozofia i rzeczywistość, Warszawa.
SELIMSKI L.
1996 Identyfikacja niektórych chrześcijańskich imion katolików bułgarskich [w:] Onomastica t. 41, s. 97-108.
SEMKOWICZ W.
1946 Geneza imienia Mieszko [w:] Inter arma. Zbiór prac ofiarowanych prof. K. Nitschowi,
s. 67-84, Kraków.
SEMOT
1995a Słownik etymologiczno-motywacyjny staropolskich nazw osobowych. Cz. 2. Nazwy osobowe pochodzenia chrześcijańskiego, Kraków.
1995b Słownik etymologiczno-motywacyjny staropolskich nazw osobowych. Cz. 6. Nazwy heraldyczne, Kraków.
1997a Słownik etymologiczno-motywacyjny staropolskich nazw osobowych. Cz. 3-4. Odmiejscowe nazwy osobowe. Nazwy osobowe pochodzące od etników, Kraków.
1997b Słownik etymologiczno-motywacyjny staropolskich nazw osobowych. Cz. 5. Nazwy osobowe pochodzenia niemieckiego, Kraków.
2000 Słownik etymologiczno-motywacyjny staropolskich nazw osobowych. Cz. 1. Odapelatywne nazwy osobowe, Kraków.
2002 Suplement. Rozwiązanie licznych zagadek polskiej antroponimii, Kraków.
SIERADZKI A.
2004 Leksykon – Skarbiec imion. Imiona i ich patroni, Warszawa
SIUDUT A.
1955 Trzy zagadkowe imiona, [w:] Onomastica t. 1, s. 166-168.
SKOWRONEK K.
1996 Imiona dwuczłonowe motywujące współczesne nazwiska polskie [w:] Onomastica t. 40, s. 73-100.
2013a Imiona „wielkomiejskie” w latach 1995-2010 w perspektywie statystyczno-onomastycznej i społeczno-kulturowej [w:] Onomastica t. 57, s. 95-128.
2013b Inspiracje socjologiczne w polskiej onomastyce – stare i nowe związki [w:] Socjolingwistyka t. 27, s. 31-41, Kraków.
SŁOWNIK HISTORYCZNO-GEOGRAFICZNY ZIEM POLSKICH
2016 Słownik Historyczno-Geograficzny Ziem Polskich w Średniowieczu, część 2, red. T. Jurek, Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk 2010-2016, Kraków, edycja elektroniczna, www.slownik.ihpan.edu.pl
SŁOWNIK IMION
1991 Słownik imion, opr. W. Janawowa, A. Skarbek, B. Zbijowska, J. Zbiniowska, Wrocław
– Warszawa – Kraków.
SŁOWNIK ŁACIŃSKO-POLSKI
1990 Słownik łacińsko-polski, red. K. Kumaniecki, wg słownika H. Menge, H. Kopii, Warszawa.
SŁOWNIK WŁADCÓW POLSKICH
1997 Słownik władców polskich, red. J. Dobosz, J. Jaskulski, T. Jurek, A. Kamieński,
M. Michalski, M. Serwański, Poznań.
SOBOTKA P.
2006 Od predykacji do nominacji – próba rekonstrukcji żydowskiej wizji Boga na przykładzie Jego biblijnych i talmudycznych określeń [w:] Czynić słowami. Studia ofiarowane Krystynie Długosz-Kurczabowej, red. H. Karaś, s. 295-305, Warszawa.
SPYCHAŁA J.
2001 Rodzina w parafii Strzelce Opolskie w latach 1766–1870 [w:] Śląskie Studia Demograficzne,
t. 5, Rodzina, s. 23–28.
SQUIRE CH.
2000 Celtic myths and legends, Bath.
SSNO
1965-1987 Staropolski Słownik Nazw Osobowych, red. W. Taszycki, t. 1-7, Wrocław.
STAROWICZ E.
2012 Słownictwo odzieżowe w okolicy Krakowa w wiekach XVI-XIX na przykładzie wsi: Mogiła, Skotniki, Węgrzce, Tyniec i Czerna [w:] Małopolska t. 14, s. 191-203,
Kraków.
STOLARCZYK M.
1985 Wybór tekstów źródłowych z historii Polski, Rzeszów. 2008a Ruch ludowy na ziemiach polskich do 1937 roku, [w:] Wielki Strajk Chłopski w 1937 roku. Uwarunkowania i konsekwencje, red. W. Wierzbieniec, s.13-28, Rzeszów. 2008c „Piast” o życiu społeczno-politycznym powiatu brzeskiego w latach 1918-1921, [w:] Z dziejów regionów Europy Środkowo-Wschodniej w XIX i XX w., red. M. Stolarczyk, J. Kuzicki, P. Grata, s. 220-245, Rzeszów.
STRYCHARSKA-BRZEZINA M.
2009 Przyczynki do imiennictwa magnaterii czasów saskich (na marginesie „Diariusza” Księcia Rybeńki) [w:] Onomastica t. 53, s. 51-64.
SWOBODA P.
2013 Imiona częste w Polsce w latach 1995-2010 oraz ich zróżnicowanie w czasie i przestrzeni [w:] Onomastica t. 57, s. 19-70. 2015 Regionalne zróżnicowanie ilościowe imiennictwa w Polsce [w:] Socjolingwistyka t. 29, 21-37, Kraków. 2017 Akcja i reakcja. Zmiany w imiennictwie Polaków w czasie II wojny światowej [w:] Onomastica t. 61/2, s. 219-237.
SZYMAŃSKI J.
1983 Nauki pomocnicze historii, Warszawa
ŠIMUNDIĆ M.
1977 Stvarni oblici i značenje nekoliko starohrvatskih osobnih imena [w:] Onomastica t. 22,
s. 143-148.
ŠRÁMEK R.
2006 Teoria onomastyczna w onomastyce słowiańskiej [w:] Onomastica t. 51, s. 9-26.
ŚWIĘCI NA KAŻDY DZIEŃ
2011 Święci na każdy dzień, opracowanie zbiorowe, Kielce.
TASZYCKI W.
1958a Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz.1, Wrocław – Kraków.
1958b Pakosław, Pękosław i pochodne [w:] Język Polski t. 8/1923, s. 97-103; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 3-8.
1958c Borzęta, Bożęta, ‘Bodzanta’ [w:] Język Polski t. 9/1924, s. 73-80; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 9-15.
1958d Sancygniew [w:] Język Polski t. 12/1927, s. 147-150; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 73-80.
1958e Ciecierad i tzw.imiona rodzinne [w:] Język Polski t. 17/1938, s. 39-45; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 22-27.
1958f Imiona skróconego typu Budz, Budza [w:] Język Polski t. 23/1932, s. 4-9; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 18-22.
1958g A jednak Dąbrówka (Na marginesie dyskusji Brücknera z Lehr-Spławińskim) [w:] Język Polski t. 24/1939, s. 86-88; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 28-31.
1958h Najdawniejsze polskie imiona osobowe [w:] Rozprawy Wychowania Filologicznego PAU t. 62, nr 3/1925; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 32-150.
1958i O tzw. Kalendarzu imion słowiańskich (w setną rocznicę jego powstania) [w:] Język Polski t. 12/1927, s. 33-42; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 151-159.
1958j Najpierw imię, potem nazwisko [w:] Poradnik Językowy, zesz. 3, s. 22-23; [przedruk w:] Onomastyka [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 1, s. 165-167.
1963 Stosunek onomastyki do innych nauk humanistycznych [w:] Onomastica t. 8, s. 1-18.
1973 Onomastyka i historia języka polskiego [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 5, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk.
1973a Imię żeńskie Barbara ‘Barbora’ oraz jego zdrobnienia Barborka i Barbórka [w:] Język Polski t. 52/1972, s. 261-265; [przedruk w:] Onomastyka i historia języka polskiego [w:] Rozprawy i studia polonistyczne, cz. 5, s. 72-75.
TASZYCKI W., KARAŚ M.
1968 Onomastyka i historia języka polskiego, Wrocław.
TRYPUĆKO J.
1956 Badania onomastyczne w Szwecji [w:] Onomastica t. 2, s. 379-402.
TURKOWSKA D.
1964 Z terminologii onomastycznej w polskiej łacinie średniowiecznej [w:] Onomastica t. 9,
s. 224-230. 1968 Etymologia onomastyczna w Historii Polski J. Długosza [w:] Onomastica t. 12,
s. 193-215.
TUROWSKI J.
1965 Przemiany tradycyjnej wiejskiej społeczności lokalnej w Polsce [w:] Roczniki Socjologii Wsi t. 4, s.18-50, Łódź-Warszawa.
URBAŃCZYK S.
1946 O imię pierwszego historycznego księcia Polski [w:] Inter arma. Zbiór prac ofiarowanych prof. K. Nitschowi, s. 107-118, Kraków.
WALCZAK T.
2008a 300 najpopularniejszych imion kobiecych, Warszawa 2008b 300 najpopularniejszych imion męskich, Warszawa
WARCHOŁ S.
1970 Słowiańskie nazwy osobowe z sufiksami –ula, -ul (na tle formacyj apelatywnych) cz.I [w:] Onomastica t. 15, s. 202-233.
1971 Słowiańskie nazwy osobowe z sufiksami –ula, -ul (na tle formacyj apelatywnych) cz.II [w:] Onomastica t. 16, s. 186-210.
WERESZYCKI H.
1977 Wpływ zaboru austriackiego na świadomość społeczeństwa polskiego [w:] Dzieje
Najnowsze nr 1/1977, s. 87-101, Warszawa. 1986 Pod berłem Habsburgów, Kraków. 1987 Niewygasła przeszłość, Kraków. WĘDKIEWICZ S. 1964 Uwagi o losach polskich nazw osobowych we Francji. I. Imiona [w:] Onomastica t. 9,
s. 272-311.
WIECZOREK-OSTROWSKA A.
2002 O antroponimii XIX-wiecznej „Księgi przyjęć uczniów do cechu krawców w Krakowie” [w:] Onomastica t. 47, s. 137-140.
WITKOWSKA A.
1997 Nasi święci. Polski słownik hagiograficzny, Poznań.
WITOS W.
1967 Moja tułaczka, red. J. R. Szaflik, Warszawa 1989 Wybór pism, red. J. Borkowski, Warszawa
WOŹNIAK E.
2001 Sposoby identyfikowania osób w dwóch pabianickich księgach cechowych (XVI-XVIII w.) [w:] Onomastica t. 46, s. 221-243.
WYŻGA M.
2014 Archiwa parafialne w badaniach nad historią lokalną [w:] Małopolska t. 16, s. 45-53.
ZAHORSKA A.
1937 Ilustrowane żywoty świętych pańskich, Warszawa.
ZARĘBA A.
1957 Polskie imiona ludowe [w:] Onomastica t. 3, s. 129-178, Wrocław. 1959 Polskie imiona ludowe (wybór materiałów) [w:] Onomastica t. 5, s. 373-408.
ZALESKI W.
2001 Święci na każdy dzień, Warszawa.
ZAMORSKI K.
1986 Pojęcie tradycyjnej społeczności wiejskiej w polskiej literaturze socjologicznej
i etnograficznej [w:] Roczniki dziejów społecznych i gospodarczych, t. 46, s. 123-135,
Kraków,. ZEMON DAVIES N. 2011 Powrót Martina Guerre’a, Poznań. ZENDEROWSKI R.
2007 Nad Tatrami błyska się… Słowacka tożsamość narodowa w dyskursie politycznym w Republice Słowackiej (1989-2004), Warszawa
ZIENTARA B.
1989 Wiek XIII – wielkie przemiany, obce wpływy i świadomość narodowa [w:] Uniwersalizm i swoistość kultury polskiej, red. J. Kłoczkowski, Lublin.
ZMUDA E.
2015 Maria jako imię zakonne [w:] Onomastica t. 59, s. 137-151, Kraków.
ZNANIECKI F.
1990 Współczesne narody, Warszawa.
ŻMUDA A, K.
2004 Nie tylko twoje imię, Warszawa-Rzeszów.
ŻOŁĄDŹ-STRZELCZYK D.
2006 Dziecko w dawnej Polsce, Poznań.
Inspiracje
EDDA
1986 Edda poetycka, tłum. i opr. A. Załuska-Strömberg, Wrocław-Warszawa-KrakówGdańsk-Łódź.
GULISANO P.
2002 Tolkien. Mit i łaska, Poznań.
HEANEY S.
1995 44 wiersze, przekład S. Barańczak, Kraków.
JOYCE J.
1981 Ulisses, Warszawa.
KAPUŚCIŃSKI R.
1997 Lapidaria, Warszawa 2004 Podróże z Herodotem, Kraków.
KERN L. J.
2003 Imiona nadwiślańskie, Kraków.
LE GUIN U.
1990 Czarnosiężnik z Archipelagu, Gdańsk.
MARQUEZ G. G.
1967 Sto lat samotności, Kraków-Bydgoszcz.
MICKIEWICZ A.
1985 Pan Tadeusz czyli Ostatni Zajazd na Litwie, Historia Szlachecka z r.1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem, wyd. 33, Księga I, w. 168-170, s. 14; Księga VI,
w. 395-410, s.181-182, Warszawa.
MONTGOMERY L.M.
1989 Ania ze Złotego Brzegu, Warszawa.
MUSIEROWICZ M.
1996 Pulpecja, Łódź.
ROWLING J. K.
2000 Harry Potter i kamień filozoficzny, Poznań.
SHIPPEY T.A.
2001 Droga do Śródziemia, Poznań.
STEINBECK J.
1963 Na wschód od Edenu, t. I, Warszawa.
SZEKSPIR W.
1992 Romeo i Julia, tłum. S. Barańczak, Poznań.
TERAKOWSKA D.
2003 Ono.
TOLKIEN J. R. R.
1990 Władca Pierścieni, Warszawa. 1994 Drzewo i liść. Mythopoeia, Poznań.
Wywiady
1. Wywiad z panem Bolesławem, dotyczący nadania imienia po chrzestnym, opublikowany w artykule Chrześniak Prezydenta [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM nr 7/8 (240)/2013.
s. 33-34.
2.
Wywiad z panią Anną, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, opublikowany w artykule O tym, jak święta Anna przeprowadziła dziewczynę przez trzy granice [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM nr 6 (251)/2014 s. 34-35 oraz na mojej autorskiej stronie http://porod-niezapomniany.blogspot.com/p/pani-anna-1923.html.
3.
Wywiad z panią Karoliną, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, częściowo opublikowany na mojej autorskiej stronie http://porod
niezapomniany.blogspot.com/p/pani-karolina.html.
4.
Wywiad z panią Aleksandrą, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, jak również opowiadający o opiece okołoporodowej, częściowo opublikowany na mojej autorskiej stronie http://porod-niezapomniany.blogspot.com/p/pani-aleksandra-1920.html.
5.
Wywiad z panią Zofią, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, częściowo opublikowany na mojej autorskiej stronie http://porod-niezapomniany.blogspot.com/p/blog
page.html.
6.
Wywiad z panią Anną, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, częściowo opublikowany w artykule Da się przezwyciężyć wszystko [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM nr 3 (259)/2015 s. 28-29, oraz na mojej autorskiej stronie http://porod
niezapomniany.blogspot.com/p/urodziam-sie-w-1925roku-w-czerwcu.html.
7.
Wywiad z panią Matyldą, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, częściowo opublikowany w artykule Pani Matylda [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM nr 7/8 (263)/2015, s. 27-28, oraz na mojej autorskiej stronie http://porod
niezapomniany.blogspot.com/p/pani-matylda.html.
8.
Wywiad z panią Heleną, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, jak również pracy murarzy z Jadownik przy budowie Nowej Huty; częściowo opublikowany na mojej autorskiej stronie http://porod-niezapomniany.blogspot.com/p/pani-helena-1923.html.
9.
Wywiad z panią Anną, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, jak również pracy murarzy z Jadownik przy budowie Nowej Huty; częściowo opublikowany na mojej autorskiej stronie http://porod-niezapomniany.blogspot.com/p/pani-anna-1935.html.
10.
Wywiad z panią Janiną, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, jak również unikania niektórych imion, częściowo opublikowany na mojej autorskiej stronie http://porod-niezapomniany.blogspot.com/p/panijanina-1929-urodziamszescioro.html
11.
Wywiad z panią Eleonorą, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, jak również o unikaniu niektórych imion; o popularności miana Eleonora w latach międzywojennych.
12.
Wywiad z panią Anną, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, jak również
o unikaniu niektórych imion; o Bagnie i hr. Żeleńskim; także o obrzędzie kościelnym wywodu po porodzie; o przekonaniu, że par małżeńskich nie zaprasza się razem na chrzestnych; przykłady przekonań o imionach, przykłady imion ‘pasujących’ do dzieci nieślubnych; o popularności miana Albina w latach międzywojennych przy bierzmowaniu; o wpływie inspiracji literackich na życie
ludzi na wsi po II wojnie, informacje o negatywnych wzorach osobowych.
13.
Wywiad z panią Danutą, przykłady przekonań o imionach, przykłady imion ‘pasujących’ do dzieci nieślubnych.
14.
Wywiad z panią Krystyną, przykłady przekonań o imionach, przykłady imion ‘pasujących’ do dzieci nieślubnych.
15.
Wywiad z panią Michaliną, przykłady przekonań o imionach; informacje o usytuowaniu dworu w Jadownikach oraz dworku leśniczówki; informacje o negatywnych wzorach osobowych;
o wpływie inspiracji literackich na życie ludzi na wsi po II wojnie, o wpływie duchownych na wybór własnego imienia do bierzmowania; przykłady różnic między imieniem nadanym a używanym; informacje o udziale ludności Jadownik w I wojnie światowej; przekonania o tabu dotyczącym niektórych imion (np. w czasie stanu wojennego).
16. Wywiad z panem Józefem: przykłady przekonań o imionach; informacje o usytuowaniu dworu w Jadownikach oraz dworku leśniczówki; informacje o negatywnych wzorach osobowych oraz tabu imienniczych związanych z historią Jadownik (czarownice); o przykładach lojalności wobec monarchii austro-węgierskiej, o wpływie inspiracji literackich na życie ludzi na wsi po II wojnie;
o stosunku niektórych mieszkańców Jadownik do Lenina; o chrześniaku prezydenta; przykłady różnic między imieniem nadanym a używanym; informacje o udziale ludności Jadownik w I wojnie światowej.
17.
Wywiad z panią Janiną, dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, częściowo opublikowany na mojej autorskiej stronie http://porod-niezapomniany.blogspot.com/p/panijanina
1933-dzieckoktore-wydaam-na.html
18.
Wywiad z panią Magdaleną o różnicach między imieniem nadanym a używanym.
19.
Wywiad z ks. Franciszkiem Kostrzewą o stosunkach polsko-żydowskich, częściowo opublikowany w artykułach Weronika i Antoni Kostrzewowie. Zapomniani artyści rodem z Brzeska [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM nr 7-8/2014, cz. I, s. 26-27 oraz nr 9/2014, cz. II, s. 30-31.
20.
Wywiad z panią Jolantą o różnicach między imieniem nadanym a używanym oraz o przykładach stygmatyzacji imieniem.
21.
Wywiad z panem Andrzejem o przykładach stygmatyzacji imieniem.
22.
Wywiad z panią Apolonią o okolicznościach nadawania nazw ulic w Jadownikach oraz niechęci do połączenia z Brzeskiem.
23.
Wywiad z panią Marią, przykłady przekonań o imionach.
24.
Wywiad z panią Anną o opiece okołoporodowej oraz śmiertelności noworodków, częściowo opublikowany w artykule Zawód: Położna [w:] Brzeski Magazyn Informacyjny BIM nr 11(111) 2001, s. 29-31, także jako rozdział Anna Sosin [w:] O nich nie wolno zapomnieć, red.
S. Świerczek, Jadowniki 2012; cz. 2, s. 35-38; oraz na mojej autorskiej stronie http://porod
niezapomniany.blogspot.com/p/anna-sosin.html
25.
Wywiady z paniami D. i M. na temat patronów orędowników w przypadku długiego starania się o dziecko.
26.
Wywiad z panią Magdaleną: przykłady przekonań o imionach; informacje o negatywnych wzorach osobowych oraz tabu imienniczych związanych z historią Jadownik (czarownice).
27.
Wywiad z panem Zbigniewem: przykłady przekonań o imionach ‘typowo polskich’.
28.
Wywiad z panią Magdaleną o niejednoznacznej motywacji współcześnie nadawanych imion słowiańskich.
29.
Wywiad z panią Anną o opiece okołoporodowej oraz śmiertelności noworodków, częściowo opublikowany na mojej autorskiej stronie http://porod
niezapomniany.blogspot.com/p/marialegutkowa-dyplomowana-poozna.html
30.
Wywiad z panią Heleną dotyczący okoliczności i motywacji nadania imienia dzieciom, zawierający informacje o chrześniaku prezydenta z okolic Przyborowa, opublikowany na mojej autorskiej stronie www.porod-niezapomniany.blogspot.com.
Spis tabel
Nr Nazwa tabeli Rozdział
1. Chronologiczny spis wzmianek historycznych o mieszkańcach Jadownik z okresu poprzedzającego wprowadzenie ksiąg metrykalnych w 1784 roku. 10.
2. Lista kapłanów pracujących w parafii Jadowniki od roku 1592, podana zgodnie z wykazem prowadzonym na wewnętrznej okładce Liber memorabilium ecclesiae parochialis jadovnicensis. 10.
3. Lista polskich królów i członków ich rodzin. 10.
4. Lista dzierżawców i właścicieli Jadownik. 10.
5. Schemat genealogiczny rodziny hr. Żeleńskich ze Słotwiny w Brzesku. 10.
6. Schemat genealogiczny rodziny Goetzów Okocimskich. 10.
7. Schemat genealogiczny rodziny panującej Habsburgów. 10.
8. Imiona męskie wyekscerpowane ze źródeł z okresu poprzedzającego księgi metrykalne (Jadowniki, XIV-XVIII w. 11.
9. Imiona kobiece wyekscerpowane z różnych źródeł z okresu poprzedzającego księgi metrykalne (Jadowniki, XIV-XVIII w.) 11.
10. Lista imion mieszkańców Jadownik z XIV –XVIII wieku (do r.1769). 11.
11. Lista imion mieszkańców Jadownik z XIV wieku. 11.
12. Lista imion mieszkańców Jadownik z XV wieku. 11.
13. Lista imion mieszkańców Jadownik z XVI wieku. 11.
14. Lista imion mieszkańców Jadownik z XVII wieku. 11.
15. Lista imion mieszkańców Jadownik z XVIII wieku (na podstawie wzmianek w źródłach historycznych do roku 1769 włącznie, bez danych z Ksiąg Chrztów, prowadzonych od 1784). 11.
16. Lista imion osób urodzonych w XVIII wieku, zarejestrowanych jako rodzice oraz chrzestni noworodków ochrzczonych w latach 1784-1800 w Jadownikach. 11.
17. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1784 – 1800 12.
18. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1801 – 1825 12.
19. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1826 – 1850 12.
20. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1851 – 1875 12.
21. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1876 – 1900 12.
22. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1901 – 1918 12.
23. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1919 -1939 12.
24. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1940 -1945 12.
25. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1946 -1970 12.
26. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1971-1989 12.
27. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1990-2005 12.
28. Lista imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w całym badanym okresie 1784-2005 12.
29. Lista drugich imion nadanych w Jadownikach w latach 1784-1850 13.
30. Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1851-1900 13.
31. Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1901-1950 13.
32. Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w latach 1951-2005 13.
33 Lista drugich imion najczęściej nadawanych w Jadownikach w całym badanym okresie 1784-2005 13.
34. Zestawienie frekwencji imion nadanych na chrzcie w Jadownikach jako trzecie i czwarte 13.
35. Zmienność w zasobności zbioru imion w Jadownikach. 14.
36. Imiona częste i rzadkie w zbiorze imion w Jadownikach. 14.
37. Zestawienie najczęstszych oraz najtrwalszych imion w skali ogólnopolskiej oraz lokalnej. 14.
38. Podział imion wg kryteriów językowych (przy imionach podana częstotliwość występowania w Jadownikach w kolejności: imię pierwsze, imię drugie). 14.
39. Udział procentowy imion z poszczególnych grup językowych w populacji określonej dla danego wieku przez wzmianki w źródłach pisanych dotyczących Jadownik w latach 1357-1769. 14.
40. Udział procentowy osób noszących pierwsze imiona danej grupy językowokulturowej w populacji ochrzczonych w Jadownikach na przestrzeni czasu. 14.
41. Zestawienie opracowań analogii antroponimicznych: środowisk lokalnych i baz danych SIW i PESEL dla całej Polski. 15.
42. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XIV i XV w. Imiona kobiece 15.
43. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XIV i XV w. Imiona męskie 15.
44. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVI w. Imiona kobiece. 15.
45. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVI w. Imiona męskie. 15.
46. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVII w. Imiona kobiece. 15.
47. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVII w. Imiona męskie. 15.
48. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVIII w. Imiona kobiece. 15.
49. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w XVIII w. Imiona męskie. 15.
50. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 1 poł. XIX w. Imiona kobiece. 15.
51. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 1 poł. XIX w. Imiona męskie. 15.
52. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 2 poł. XIX w. Imiona kobiece. 15.
53. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 2 poł. XIX w. Imiona męskie. 15.
54. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 1 poł. XX w. Imiona kobiece. 15.
55. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 1 poł. XX w. Imiona męskie. 15.
56. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w latach po II wojnie światowej. Imiona kobiece. 15.
57. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 2 połowie XX wieku. Imiona kobiece. 15.
58. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w latach po II wojnie światowej. Imiona męskie. 15.
59. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych w 2 połowie XX wieku. Imiona męskie. 15.
60. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych na przełomie wieków XX/XXI. Imiona kobiece. 15.
61. Najczęściej nadawane imiona kobiece wg danych PESEL z lat 1991-2010. 15.
62. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych na przełomie wieków XX/XXI. Imiona męskie. 15.
63. Najczęściej nadawane imiona męskie wg danych PESEL z lat 1991-2010. 15.
64. Antroponimia Jadownik w kontekście innych środowisk lokalnych. Drugie imiona kobiece i męskie. 15.
65. Najczęściej nadawane imiona kobiece i męskie w ujęciu długiej chronologii. 15.
66. Zestawienie frekwencji 10 najpopularniejszych w Polsce imion w dekadach XX wieku. 15.
67. Rodzaje motywacji wyboru imienia dla dziecka. 16.
68. Lista imion kobiecych najczęściej nadawanych jako imiona pierwsze i drugie w Jadownikach w latach 1784-2005 z uwzględnieniem częstości nadania imion przyniesionych tj. motywowanych kalendarzem świętych. 16.
69. Lista imion męskich najczęściej nadawanych jako imiona pierwsze i drugie w Jadownikach w latach 1784-2005 z uwzględnieniem częstości nadania imion przyniesionych tj. motywowanych kalendarzem świętych. 16.
70. Zmiany w obrębie udziałów procentowych imion zgodnych z patronatami w Jadownikach i okolicy. 16.
71. Zmiany w obrębie udziałów procentowych imion zgodnych z patronatami wybranych orędowników apotropeicznych w Jadownikach. 16.
72. Zestawienie udziału procentowego imion nadanych jako pierwsze oraz drugie na cześć chrzestnych, dziadków i rodziców w Jadownikach (1784-2005). 16.
73. Zwielokrotnienie motywacji wyboru. Zestawienie różnych motywów wyboru w grupie pierwszych imion na przykładzie antroponimów związanych z lokalnymi kultami świętych (1784-2005). 16.
74. Zwielokrotnienie motywacji wyboru. Zestawienie różnych motywów wyboru w grupie drugich imion na przykładzie antroponimów związanych z lokalnymi kultami świętych (1784-2005). 16.
75. Udział imion słowiańskich w zbiorze antroponimicznym Jadownik w średniowieczu i okresie staropolskim. Zbiór imion na tle ich frekwencji. 17.
76. Udział imion słowiańskich w zbiorze antroponimicznym Jadownik w okresie rozbiorów, do końca XIX w. Zbiór imion na tle ich frekwencji. 17.
77. Udział imion słowiańskich w zbiorze antroponimicznym Jadownik w pierwszej połowie XX wieku do końca II wojny światowej. Zbiór imion na tle ich frekwencji. 17.
78. Udział imion słowiańskich w zbiorze antroponimicznym Jadownik w 2 połowie XX wieku i na przełomie wieków XX/XXI. Zbiór imion na tle ich frekwencji. 17.
79. Statystyka urodzeń dzieci ślubnych (legitimi) i nieślubnych (illegitimi) w Jadownikach w latach 1784-1945. 18.
80. Proporcje urodzeń legitimi i illegitimi w wybranych latach z najwyższą liczbą urodzeń dzieci nieślubnych w Jadownikach. 18.
81. Lista imion najczęściej nadanych dzieciom nieślubnym w Jadownikach w latach 1784-1850. 18.
82. Lista imion najczęściej nadanych dzieciom nieślubnym w Jadownikach w latach 1851-1900. 18.
83. Lista imion najczęściej nadanych dzieciom nieślubnym w Jadownikach w latach 1901-1945. 18.
84. Porównanie udziału procentowego najpopularniejszych imion związanych z patronatem świętych w grupie dzieci ślubnych i nieślubnych w Jadownikach w latach 1784-2005. 18.
85. Statystyka występowania imienia Eleonora na przestrzeni dziejów w Jadownikach. 19.
86. Statystyka występowania imienia Wit na przestrzeni dziejów w Jadownikach. 19.
87. Statystyka występowania imienia Albin/a na przestrzeni dziejów w Jadownikach. 19.
88. Statystyka występowania imienia Bolesław na przestrzeni dziejów w Jadownikach. 19.
89. Statystyka występowania imienia Kunegunda na przestrzeni dziejów w Jadownikach. 19.
90. Okoliczności motywacji nadania imienia na cześć papieża Jana Pawła II w Jadownikach. 19.
91. Statystyka dotycząca respondentów ankiet. 22.
92. Statystyka dotycząca zbiorów imion respondentów ankiet. 22.
93. Motywy wyboru imion dla dzieci na podstawie ankiet. 22.
94. Wpływ emocji związanych z własnym imieniem na wybór imienia dla dzieci. 22.
95. Imiona uważane za popularne w czasach dzieciństwa ankietowanych, w ich miejscowościach. 22.
96. Imiona uważane przez respondentów za popularne obecnie. 22.
97. Imiona uważane przez respondentów za dziwne. 22.
98. Imiona wybrane przy bierzmowaniu w roku 1985. 23.
99. Imiona wybrane przy bierzmowaniu w latach 2005 i 2007. 23.
100. Pierwsze imiona dzieci urodzonych w Jadownikach w latach 2006-2017. 24.
101. Drugie imiona dzieci urodzonych w Jadownikach w latach 2006-2017. 24.