UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI INSTYTUT GEOGRAFII I GOSPODARKI PRZESTRZENNEJ TOŻSAMOŚĆ TERYTORIALNA MIESZKAŃCÓѾ I WARTOŚCIOWANIE PRZESTRZENI NOWEJ HUTY PRACA DOKTORSKA Karol Janas Promotor: Prof. dr hab. Bolesław Domańskѧ Kraków 201ӹ SPIS TREŚCI Wprowadzenie ....................................................................................................................................3

I. Cele badawcze i zakres pracy................................................................................................................10

1.1 Cele badawcze............................................................................................................................ 10

1.2 Zakres czasowy i przestrzenny badań......................................................................................... 12

II. Metodologia........................................................................................................................................14

2.1 Pola badawcze............................................................................................................................ 14

2.2 Podejście metodologiczne.......................................................................................................... 17

2.3 Postępowanie badawcze ............................................................................................................ 21

2.4 Charakterystyka metod badawczych i źródeł danych ................................................................. 24

2.4.1 Metody ilościowe .......................................................................................................... 26

2.4.2 Metody jakościowe ....................................................................................................... 34

III. Stan badań i charakterystyka badanego obszaru ................................................................................41

3.1 Stan badań.................................................................................................................................. 41

3.1.1 Badania tożsamości terytorialnej w różnych skalach..................................................... 41

3.1.2 Badania Nowej Huty...................................................................................................... 62

3.2 Charakterystyka badanego obszaru............................................................................................ 66

3.2.1 Rozwój społeczno-przestrzenny Nowej Huty ................................................................ 66

3.2.2 Współczesna Nowa Huta – charakterystyka badanego obszaru ................................... 82

IV. Ramy teoretyczne ............................................................................................................................100

4.1 Teoretyczne aspekty tożsamości terytorialnej ......................................................................... 101

4.1.1 Problem tożsamości .................................................................................................... 101

4.1.2 Definicje tożsamości terytorialnej ............................................................................... 106

4.1.3 Tożsamość terytorialna w perspektywie grupowej ..................................................... 112 4.2 Przestrzeń społeczna i wartościowanie przestrzeni.................................................................. 119 4.3 Tożsamość terytorialna a przestrzeń społeczna: próba syntezy na gruncie aksjologii przestrzeni ........................................................................................................................................................ 130

4.3.1 Tożsamość terytorialna i przestrzeń społeczna jako efekt wartościowania przestrzeni ..................................................................................................................................................... 130

4.3.2 Próba syntezy: przestrzeń tożsamości......................................................................... 136

4.3.3 Skale tożsamości terytorialnej i przestrzeń tożsamości w różnych skalach ................ 144

4.4 Miejska tożsamość terytorialna w globalnym świecie – transformacja społeczności miejskich 146

V. Transformacja społeczności Nowej Huty ...........................................................................................159

5.1 Czas pionierów i budowniczych................................................................................................ 162

5.2 Czas wrastania .......................................................................................................................... 167

5.3 Czas buntu ................................................................................................................................ 182

5.4 Czas rozczarowań ..................................................................................................................... 187

5.5 Czas odkrywców ....................................................................................................................... 195

VI. Tożsamość terytorialna i wartościowanie przestrzeni.......................................................................214

6.1 Określanie nazwy miejsca zamieszkania................................................................................... 214

6.2 Wyobrażenia przestrzenne Nowej Huty ................................................................................... 217

6.3 Identyfikacja terytorialna mieszkańców ................................................................................... 223

6.3.1 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych......................................................... 223

6.3.2 Przywiązanie i stosunek do Nowej Huty ...................................................................... 231

6.4 Wartościowanie przestrzeni Nowej Huty ................................................................................. 240

6.4.1 Wartościowanie przestrzeni rezydencjonalnej............................................................ 240

6.4.2 Wartościowanie miejsc ............................................................................................... 244

VII. Tożsamość terytorialna w perspektywie grupowej ..........................................................................251

7.1 Identyfikacja grupowa w skali miasta i dzielnicy....................................................................... 251

7.2 Ocena lokalnej społeczności ..................................................................................................... 266

7.3 Więzi sąsiedzkie........................................................................................................................ 267

7.4 Przestrzenna struktura więzi towarzyskich............................................................................... 278

VIII. Wnioski ..........................................................................................................................................284 8.1 Teoretyczne ujęcie problematyki tożsamości terytorialnej ...................................................... 284 8.2 Tożsamość terytorialna w różnych skalach przestrzennych ..................................................... 289 8.3 Wartościowanie przestrzeni miasta (post)socjalistycznego...................................................... 292 8.4 Przestrzenne zróżnicowanie tożsamości terytorialnej i wpływ cech przestrzeni miejskiej na identyfikację terytorialną mieszkańców. ........................................................................................ 294 8.5 Transformacja nowohuckiej społeczności a zmiany dominującej skali identyfikacji terytorialnych ........................................................................................................................................................ 299 Bibliografia ............................................................................................................................................316

Spis rycin...............................................................................................................................................331

Spis tabel...............................................................................................................................................334

Załącznik 1 – Kwestionariusz ankiety.............................................................................................. 335 Załącznik 2 – Wykaz placówek oświatowych, w których dystrybuowano ankiety .......................... 340 WPROWADZENIE Głównym zadaniem niniejszego wprowadzenia jest udzielenie możliwie zwięzłej odpowiedzi na pytanie, które pojawiało się bardzo często w trakcie prowadzonych badań, jak i na etapie powstawania pracy, ze strony różnych osób: o czym ty właściwie piszesz? Pytanie o tyle kłopotliwe, że podanie tytułu planowanej rozprawy nie tylko nie stanowiło odpowiedzi, ale mnożyło kolejne znaki zapytania. Wkrótce też okazało się, że – w miarę postępu prac i rozszerzania się horyzontów poznawczych autora, a zarazem koniecznego zawężania początkowych, nazbyt optymistycznych założeń badawczych – odpowiedź na tak postawione pytanie ulegała nieustannym modyfikacjom. Najogólniej rzecz ujmując, problematyka niniejszej pracy dotyczy związków i zależności zachodzą- cych pomiędzy człowiekiem, społeczeństwem (innymi ludźmi) oraz przestrzenią geograficzną. Relacje społeczne definiują główny przedmiot zainteresowania socjologii1. Wzbogacone o kontekst przestrzenny stają się przedmiotem zainteresowania geografii społecznej, ale również przestrzennie zorientowanych socjologów i przedstawicieli wielu innych dyscyplin2. Zarówno w geografii społecznej jak i w socjologii wyodrębniły się subdyscypliny, które definiują się przez główny przedmiot badań, jakim jest miasto. Granica pomiędzy geografią społeczną miast i socjologią miasta coraz bardziej się zaciera i – jak stwierdza Bohdan Jałowiecki podsumowując interdyscyplinarny przegląd badań miejskich – możemy chyba mówić o pojawieniu się nowej dyscypliny, swoistej hybrydy, która na Zachodzie już od dłuższego czasu znana jest pod etykietą urban studies (Jałowiecki 2009). Tym bardziej, że poza geografią i socjologią, których związki w badaniach nad miastami sięgają szkoły ekologii miejskiej, także szereg innych dyscyplin naukowych włącza w zakres swojego zainteresowania miasto, jako złożone zjawisko społeczno-przestrzenno-kulturowe. Aby możliwie jak najpełniej poznać i zrozumieć relacje zachodzące w trójkącie czło- wiek – społeczeństwo – przestrzeń geograficzna, konieczna jest zarówno socjologiczna wyobraźnia jak i geograficzna wrażliwość (Ley 1983; Paddison 2001; Sagan 2001; Węcławowicz 2003; Pacione 2005; Knox, Pinch, 2006; Kaltenberg-Kwiatkowska 2007; Jałowiecki 2009). Powiązań pomiędzy człowiekiem, społeczeństwem, a przestrzenią wyobrazić można sobie oczy- wiście bardzo wiele i badać można je z licznych perspektyw. W niniejszej pracy związki te badane i inter- pretowane będą przede wszystkim w ramach perspektywy tożsamościowej. Interesować będą mnie więc głównie te związki, które są związkami identyfikacji, czyli – najogólniej mówiąc – dotyczą odpowie- dzi na coraz mniej oczywiste w dzisiejszych czasach pytania, o to kim jestem oraz gdzie przynależę? W tradycyjnych, przednowoczesnych społeczeństwach, to właśnie miejsce w głównej mierze określało spo- 1 W myśl definicji Piotra Sztompki (2002: 36), socjologia to ΰ̼ϯΦ̼ η Ωϯ͔̆Η̼͊Δ ͔̆Η̼έ̼Σ͆͊́͊Δ ϻ σηΩϯ ϻ̼̆Σ͘ίΰ́͊Δ φ͘Ω̼͊ΣΗ θϻ Νσφ̆͘ά ϊϔφ̆͘ΰΗ ίΗ͔̆́͡Ωϯ͔̆ΦΗ͘ΣΙιΏ Φϔιφ̆́ ΰ̼͔̼Σ͆ ϔ͘ίϯ σηΩϯ ΰΗ͘ϯϊϔ̼ΰΰ͆ ͔́ΰ̼ίΗΦ͡ ͢ϯΰΦ͊Σηΰηϻ̼ΰΗ̼ Η ϊϔ̼ϻ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡ θση͔ϔφ̆́ίϯΣ͆ Ν̉́͊Η͘ ϊσηά έ͊̆͘ΰ͘ΙιΏ ̼ ϯϔφϻ̼Ωηΰ͘Ώ ͊̆͡ϊϔη ΰΗ̼̆͘ίΗ͘φ̆ηΰ͘ ͘͘͢Φϔ́ ϊϻηΗ͊Δ ͔̆Η̼έ̼α ση̼̆ϊϔ̼ϻΗ̼Σ͆ Σ̼Φη φ̼ί́ ϊϔφϯΦϔϯφ̼Ωΰ͘ Η ΦϯΩϔϯφηϻ͘ ΦηΩ͘Σΰ́͊Δ ͔̆Η̼έ̼α ΰ̼ϊϔ͡σϯΣ͆͊́ί ση ϊη͉Η͘ σηΦηΩeniom. 2Na czele z urbanistyką, ale także ekonomią, psychologią środowiskową, antropologią kulturową, semiologią, politologią, hi- storią, czy nawet filozofią. łeczną tożsamość człowieka. W tym sensie tożsamość społeczna była jednocześnie tożsamością teryto- rialną. Miejsce urodzenia i życia było jednym z fundamentalnych elementów określających tożsamość człowieka, czego wyrazem było używanie nazwy miejsca w roli jaką dziś pełni nazwisko. Sytuacja zaczęła się poważne komplikować w momencie gwałtownego rozwoju procesów urbanizacyjnych prowadzą- cych do diametralnych przeobrażeń dotychczasowych tradycyjnych form organizacji społecznej. Rewo- lucja w komunikacji i szeroko rozumiane procesy globalizacji w jeszcze większym stopniu wpłynęły na sposoby i możliwości definiowania własnej tożsamości poprzez odniesienia terytorialne. Dla jednych pytania o tożsamość ocierają się o banał, innym z kolei kojarzą się z filozoficznymi, oderwanymi od codziennego życia dywagacjami. Decyzji o podjęciu prezentowanych w niniejszej pracy badań towarzyszyło głębokie przekonanie, że potrzeba określenia i uznania własnej tożsamości należy do jednej z najbardziej podstawowych potrzeb egzystencjalnych każdego człowieka. Jak pisała Maria Wieruszewska (1989: 303): Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ͊͘ΰΗηΰ̼ Σ͘ϊϔ ͔Ω̼ϔ͘ΊηΏ ̉͘ Σ͘ϊϔ ΰ̼ΣΗϊϔηϔΰΗ͘Σϊ̆͆ ση͔ϊϔ̼ϻ͆ Η ϯ̼̆ϊ̼͔ά ΰΗ͘ΰΗ͘ί ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼Β Paradoksalnie, o znaczeniu jakie dla człowieka ma tożsamość, przekonać najdobitniej możemy się właśnie w sytuacji, gdy określenie własnej tożsamości staje się coraz bardziej problema- tyczne. Główni teoretycy zachodzącej obecnie zmiany społecznej wskazują właśnie na tożsamość jako tę płaszczyznę, w której zachodzące zmiany są najgłębsze i najbardziej gwałtowne (Giddens 1991; Sztompka ; Bauman 2005, 2008; Castells 2009). Zmiany te nie ominęły również terytorialnych aspektów społecznej identyfikacji. Konsekwencje tych zmian nie są jeszcze w pełni znane, ale jak pisze Piotr Sztompka: Θϔ̼φ͊Η͘ ϔ́͊Δ ͔ϻι͊Δ σφ̆͊͘Ηϻϊϔ̼ϻΰ́͊Δ ϔ͘ΰ͔͘ΰ͊ΣΗΑ ̆ Σ͔͘ΰ͘Σ ϊϔφηΰ́ φη̆ϊ̆͘φ̆͘ΰΗ̼ Δηφ́̆ηΰϔϯ ί́ϋΩ͘ΰΗ̼ Η ϻ́η͉φ̼̇ΰΗ ση̼̆ ϻΗηϊΦ͡Ώ ίΗ̼ϊϔηΏ Φφ̼ΣΏ φ͘ΊΗηΰΏ Φηΰϔ́ΰ͘ΰϔΏ ΰ̼ ̼͊έ́ ΊΩη͉Ώ ̼ ̆ ͔φϯΊΗ͘Σ ίη͊ΰΗ͘Σϊ̼̆ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊Σ̼ ̆ ΩηΦ̼Ωΰ́ίΗ kulturami ή stanowi fakt ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Ηηϻ́Ώ Φϔιφ́ ίη̉͘ ίΗ͋͘ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ φ͘ϻηΩϯ͊́Σΰ͘ ΗίσΩΗΦ̼͊Σ͘ ͔Ω̼ σφ̆́ϊ̆έηϋ͊Η ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼ Ωϯ͔̆ΦΗ͘Ίη (Sztompka 2002: 585). Wystarczy przysłuchać się rozmowom prowadzonym na ulicy, dyskusjom i debatom toczonym w mediach, lub tylko obserwować codzienne zachowania, sposoby w jaki ludzie wyrażają swoje emocje i niepokoje, aby przekonać się, że pytania o tożsamość we współczesnym świecie nabierają szczególnego znaczenia. Dostrzegając olbrzymi wzrost zainteresowania szeroko rozumianą problematyką tożsamości – wcześniej będącą raczej domeną akademickich sporów filozoficznych, a dziś niemalże przedmiotem rozmów przy porannej kawie – Zygmunt Bauman odwołuje się do metafory Sowy Minerwy, rozpoście- rającej skrzydła o zmroku. To, że tożsamość – także w świecie nauk społecznych – już od ponad dekady jest jednym z najczęściej dyskutowanych problemów (obok globalizacji), nie wynika więc z chwilowego trendu czy mody badawczej, ale z faktu, że tożsamość rzeczywiście stała się sprawą problematyczną. I mimo iż – jak zauważa Rogers Brubaker (2004) – tożsamość rzadko kiedy jest bezpośrednim motywem działania, to jednocześnie – jak replikuje Richard Jenkins (2008) – nawet najprostsza klasyfikacja świata społecznego rzadko kiedy jest dokonywana przez ludzi zupełnie bezinteresownie. Co dopiero, gdy towarzyszy jej emocjonalne poczucie identyfikacji. Konsekwencje tego jak i z czym/z kim się utożsamiamy (lub chcemy się utożsamiać) mogą być bardzo różne i przejawiać się niemal w każdej sferze życia. Począwszy od tego co kupujemy w sklepie na śniadanie, jak się ubieramy, jakiej stacji radiowej słuchamy najczęściej – na konfliktach etnicznych i religijnych pochłaniających miliony istnień ludzkich skończyw- szy. Tożsamości nie należy przy tym traktować jako czegoś co się ma, ale raczej jako pewien nieustannie zachodzący proces identyfikowania (Jenkins 2008, Bokszański 2008). W zależności od przyjętych kryte- riów i przekroju czasowego, można co najwyżej mówić o względnej, mniejszej lub większej, trwałości pewnych form tożsamości, które koniec końców ulegać zawsze będą ewolucji wraz z całym społecznym światem. Pod koniec ubiegłego stulecia i na początku wieku XXI najbardziej wpływowe prace dotyczące życia w mieście charakteryzuje zwrot ku tożsamości i traktowanie jej jako klucza do zrozumienia współ- cześnie zachodzących procesów społecznych i przemian zbiorowości miejskich (Thorns 2002: 97). Jak zauważa John Eade (1997), to właśnie taka a nie inna tożsamość wpływa na samookreślenie, umożliwia zajęcie (lub aspirowanie) do określonego statusu społecznego; staje się podstawą do budowania relacji społecznych, mobilizuje i decyduje o codziennej aktywności ludzi. Bruno Latour (1993) z kolei podkreśla, że w przeciwieństwie do tego co badacze społeczni twierdzili wcześniej, życie społeczne wiąże się nie tyle z jakimś ustalonym porządkiem (order), ale raczej z porządkowaniem (ordering), nieustającym pro- cesem, w którym ustalane i negocjowane są normy i zasady życia społecznego. To, w jaki sposób ten proces zachodzi, zależy w dużej mierze od tożsamości jednostek i zbiorowości w tym procesie biorących udział. Z kolei tak indywidualne, jak i zbiorowe tożsamości również nie powstają w próżni, ale właśnie w relacji do świata społecznego współtworzonego przez owe jednostki i grupy społeczne. Pomimo (a może na skutek) coraz silniejszego rozwarstwiania, odrywania się przestrzeni od czasu – przestrzeń nadal po- zostaje bardzo ważną kategorią wpływającą na to, jak ludzie organizują i wypełniają znaczeniami własne życie oraz tworzą własną, a w konsekwencji również zbiorową tożsamość; kategorią która umożliwia w jakiejś części (jakiej?) odpowiedź na pytanie o tym kim się jest lub kim chciałoby się być (Thorns 2002: 99). Ogrom literatury poświęconej tematyce tożsamości już dawno przekroczył możliwości jej ab- sorpcji przez pojedynczego badacza. Na szczęście pojawia się coraz więcej dzieł syntetyzujących stan wiedzy, rozwój teorii i pojęć w tym zakresie (Kwaśniewski 1986; Bokszański 1989, 2008; Jenkins 2008; Paleczny 2008). Zdecydowana większość tych prac skupia uwagę na najróżniejszych aspektach szeroko rozumianej tożsamości społecznej, ograniczając się jednak przy tym najczęściej do analizy związków i zależności na linii człowiek – społeczeństwo oraz ich przemian w czasie, pomijając przy tym całkowicie związki między pojedynczymi ludźmi oraz różnymi formami zbiorowości ludzkich a użytkowaną i kształ- towaną przez nich przestrzenią geograficzną. Czy jest tak dlatego, że dano wiarę twierdzeniu, iż szeroko rozumiana globalizacja, będąca między innymi następstwem rewolucji komunikacyjnej, doprowadziła do całkowitej utraty znaczenia lokalizacji geograficznej? Czy rzeczywiście miejsce, jak sugeruje Anthony Giddens (2001: 201), stało się dziś niczym więcej jak złudzeniem? Czy współczesne wielkie miasto już dawno, zgodnie z sugestią Manuela Castellsa (2010), traktować należy jako amorficzną sieć przepły- wów? Czy w końcu tożsamość współczesnych ludzi i grup ludzkich uległa całkowitej deterytorializacji? Czy pojęcie przestrzeni społecznej ogranicza się dziś do metaforycznie rozumianej przez socjologów przestrzeni międzyludzkiej, czy może jednak przestrzeń społeczna, to wciąż jeszcze społecznie ustalone wartości zakotwiczone w konkretnej przestrzeni geograficznej? Naiwnością byłoby przypuszczać, że niniejsza praca udzieli jednoznacznej i wyczerpującej odpo- wiedzi na tak postawione pytania. Jej zakres z konieczności ograniczy się tylko do skromnego wycinka społecznej rzeczywistości. Jednocześnie trudno jednak myśleć o jakiejkolwiek odpowiedzi na najbardziej nawet ogólne pytania, bez odwoływania się do rezultatów właśnie takich, wycinkowych badań empi- rycznych. Z geograficznego punktu widzenia, zarysowany wcześniej bardzo szeroko przedmiot badań, zawężony zostanie w pierwszej kolejności do problematyki miejskiej. Synonimem pojęcia przestrzeni geograficznej będzie więc przestrzeń miejska – fragment przestrzeni geograficznej w szczególny sposób i niemal w całości kształtowany i użytkowany przez człowieka. Kolejnym kryterium uściślającym będzie miasto postsocjalistyczne – a więc przestrzeń, która w pewnym okresie czasu, kształtowana była w wa- runkach ustroju socjalistycznego; przestrzeń naznaczona w szczególny sposób dziedzictwem tamtego okresu. Stąd już tylko krok do Nowej Huty, która – nie dla mnie pierwszego – stała się fascynującym poligonem badawczym. Przy czym przedmiotem badań jest nie tyle sama przestrzeń, co użytkujący i kształtujący ją ludzie – przede wszystkim mieszkańcy Nowej Huty. Badana zbiorowość nie jest oczywiście izolowanym społecznie plemieniem, ani Nowa Huta nie jest samotną wyspą na Pacyfiku. Z jednej strony więc zachodzących tu procesów społecznych nie sposób oderwać od obserwowanych globalnie zmian i tendencji społecznych, ani od procesów typowych dla krajów tej części Europy, które bywają określane mianem postsocjalistycznych, z uwagi na doświadcze- nie radykalnej transformacji społeczno-ekonomicznej – przejście od ustroju socjalistycznego, gospodarki centralnie planowanej (nakazowej), do ustroju demokratycznego i gospodarki kapitalistycznej, w mniejszym lub większym stopniu rządzonej prawami wolnego rynku. Choć transformacja ta rozpoczęła się już przeszło 20 lat temu, dziedzictwo okresu socjalistycznego pozostaje widoczne w wielu sferach życia (Jałowiecki, Szczepański 2006). Z drugiej jednak strony, każde miejsce na ziemi, podobnie jak każdy czło- wiek i każda zbiorowość, posiadają pewną unikalną kompozycję cech, przynależną tylko im. Nowa Huta i jej mieszkańcy należą z pewnością do miejsc posiadających wyraźną specyfikę. Wspomniane dziedzictwo socjalistyczne w sposób szczególny widoczne jest właśnie w Nowej Hucie, obecnie części Krakowa, pierwotnie pomyślanej jak wzorcowe miasto socjalistyczne – nie tylko w formie, ale i w treści. Obok czeskiej Poruby (dzielnica Ostrawy), węgierskiego Dunaújváros (dawniej Stalinaváros), bułgarskiego Dymitrowgradu czy niemieckiego Eisenhüttenstadt (dawniej Stalinstadt), jest to wszak jedna z najbardziej znanych realizacji idei miasta socrealistycznego w Europie Środkowej (Lorek 1999). Nowa Huta – nowe miasto, powstałe na surowym korzeniu jako zaplecze dla wielkiego zakładu przemysłowego – wydaje się być doskonałym laboratorium badawczym, pozwalającym na prześledzenie procesu formowania się miejskiej społeczności od podstaw, a następnie jej przemian pod wpływem szeregu czynników związanych ze zmianą ustrojową, która nastąpiła w Polsce w 1989 roku oraz w wyniku równolegle zachodzących procesów globalizacji gospodarczej i kulturowej. Próba socjologicznego opisu transformacji społeczności Nowej Huty (community change) jest istotną częścią tej pracy (rozdz. V), niemniej ma ona raczej stanowić tło, dla bardziej geograficznych z natury rozważań nad kształtowaniem się miejskiej tożsamości terytorialnej – identyfikacji z określonym terytorium, czy raczej terytoriami – w różnej skali geograficznej (domu, osiedla, dzielnicy, miasta) (rozdz. VI). Perspektywie tożsamościowej towarzyszyć będzie perspektywa aksjologiczna rozwijana w oparciu o wprowadzone przez Floriana Znanieckiego (1938) pojęcie wartości przestrzennych oraz dorobek innego znakomitego polskiego socjologa – Aleksandra Wallisa. Wallis odwołując się do myśli Znaniec- kiego, stworzył oryginalną koncepcję wartościowania przestrzeni miejskiej. Traktowanie przestrzeni w kategoriach wartości jakie nadają jej działający ludzie, posiada również długą tradycję w geografii. Zwią- zana jest ona zwłaszcza z nurtem geografii humanistycznej zapoczątkowanym między innymi przez prace Edwarda Relpha i Yi-Fu Tuana. Warto wspomnieć także klasyczną pozycję ή̼φϔηϋ͊Η ϻ Ί͘ηΊφ̼fii autorstwa Anne Buttimer (1974). Andrzej Lisowski (2007) postuluje wręcz odejście od popularnej w ba- daniach geograficznych koncepcji percepcji przestrzeni i zwrócenie baczniejszej uwagi na proces jej poznawania i wartościowania. W niniejszej pracy pojęcie wartości traktowane będzie szeroko i odnosić będzie się zarówno do wartości egzystencjalnych, duchowych, czy też postmaterialistycznych3 – związa- nych z procesem przeżywania przestrzeni, odczuwaniem sfery sacrum, znaczeniem poszczególnych przestrzeni dla samorealizacji – jak i wartości funkcjonalnych, czy wręcz instrumentalnych, które wiążą się z oceną różnych przestrzeni z uwagi na ich przydatność i umożliwianie osiągania różnych celów (Wallis 1983). Tożsamość, sama w sobie stanowiąc istotną wartość egzystencjalną, związana jest ściśle z hie- rarchią wartości, zarówno poszczególnych jednostek, jak i w znaczeniu obowiązującego w danej zbioro- wości systemu wartości. W pracy tej, przestrzeń społeczna traktowana jest właśnie jako swoisty system wartości przestrzennych (ściśle powiązanych z wartościami nieprzestrzennymi). Przestrzeń społeczna, rozumiana jako zbiór wartości przestrzennych podzielanych przez członków określonej zbiorowości, któ- rej odpowiada poczucie tożsamości terytorialnej (traktowanej w wymiarze zbiorowym jako swoista więź społeczna), wyznacza przestrzeń tożsamości. Każda więc zbiorowość terytorialna cechująca się wspólną (zbiorową) tożsamością terytorialną posiada swoją przestrzeń tożsamości – zbiór podzielanych wartości przestrzennych odnoszących się do fragmentu przestrzeni geograficznej (miejskiej), będącego przed- miotem zbiorowej identyfikacji (tożsamości). Przywołane tu pojęcia zbiorowej tożsamości terytorialnej, 3 Wartości postmaterialistyczne wiążą się z ϊ̼ίηφ̼͘ΩΗ̼̆͊Σ͆ Η Σ̼Φηϋ͊Η͆ ̉́͊Η̼Ώ ͔̆φηϻΗ͘ίΏ ϊσφ̼ϻΰηϋ͊Η͆ ͢Η̆́͊̆ΰ͆Ώ ͉ηΊ̼͊ϔϻ͘ί ͔ηά ϋϻΗ̼͔͊̆͘α Η ͔η̆ΰ̼α ͔ϯ͊Δηϻ́͊ΔΏ Φηΰϔ̼Φϔιϻ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊ΔΏ ̉́͊Η̼ ϔηϻ̼φ̆́ϊΦΗ͘Ίη ΗϔσΒ (Sztompka 2002: 580). Wyraźne przesunięcie od wartości materialistycznych do wartości postmaterialistycznych, które w swych badaniach zaobserwował R. Inglehart (1995) uznawane jest za jedną z cech społeczeństw późnej nowoczesności. przestrzeni społecznej, wartości przestrzennych, procesu wartościowania przestrzeni itd. są przedmio- tem pogłębionej refleksji i dyskusji w części teoretycznej niniejszej pracy (rozdz. IV). Odwołując się do zasygnalizowanych pojęć, za główną problematykę mojej pracy mogę uznać przestrzeń (przestrzenie?) tożsamości mieszkańców Nowej Huty. Chcę się dowiedzieć, czy takie przestrzenie istnieją? Jakie są ich uwarunkowania? Na ile są one uniwersalne, a na ile unikatowe, niepowtarzalne, nowohuckie? Rozdział wprowadzający wydaje się również dobrym miejscem na zdradzenie źródeł inspiracji badawczej. Początków niewątpliwie należy dopatrywać się w moich wcześniejszych zainteresowaniach, które skonkretyzowały się między innymi w trakcie realizacji pracy magisterskiej pt. ΙϻΗ̼͔ηίηϋ͋ ϔ͘φ́ϔηά φΗ̼Ωΰ̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ Η͘ϊ̼͔̆͊̆ιϻ (Janas 2005). Bezpośrednim impulsem były jednak zmiany w życiu oso- bistym, które skutkowały przeprowadzką do Nowej Huty. Prowadzona początkowo dość swobodnie ob- serwacja uczestnicząca zmusiła mnie do zakwestionowania dotychczasowych wyobrażeń o tej „socjalistycznej”, „przemysłowej”, „robotniczej” i „niebezpiecznej” części miasta. Wyobrażeń dodajmy kształ- towanych między innymi przez literaturę naukową, w której przestrzenie wytwarzane w okresie socjali- stycznym bywają oskarżane – mówiąc kolokwialnie – o wiele brzydkich rzeczy: Przestrz͘α σϯ͉ΩΗ͊̆ΰ̼ σηϊϔϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ́͊Δ ίΗ̼ϊϔΏ ση̼̆ ͔ηϋ͋ ΰΗ͘ΩΗ͊̆ΰ́ίΗ ϻ́Σ͆ϔΦ̼ίΗΏ Σ͘ϊϔ ί̼έη ̼ϔφ̼Φ͊́Σΰ̼ ή pŏ͉̼ϻΗηΰ̼ ϻ̼Ωηφιϻ ͘ϊϔ͘ϔ́͊̆ΰ́͊ΔΏ ͉φϯ͔ΰ̼ Η ̼̆ΰΗ͔͉̼͘ΰ̼ΐ ΰΗ͘ϻΗ͘Ω͘ Σ͘ϊϔ ϻ ΰΗ͘Σ ͔η ̼̆η͘͢φηϻ̼ΰΗ̼ ̼ϔφ̼Φ͊ΣΗΒ Ξφϯ͔ΰη σηΰ̼͔ϔη ͊̆ϯ͋ ϊΗ͡ ͉̆͘σΗ͊̆͘ΰΗ͘ ̆͘ ϻ̆ΊΩ͔͡ϯ ΰ̼ ϻϊ̆͊͘Δη͉͊͘ΰ͆ ̼Ίφ͘ϊΣ͡ (Jałowiecki 2006: 54). ϯ͔ηϻ̼ΰ͘ ΰ̼σφ͔͊͘͡ ηϊΗ͔͘Ω̼ ̆ ϻΗ͘ΩΦΗ͘Σ σέ́ϔ́Ώ ϊϔ̼Σ͆͊͘ ϊΗ͡ ΐσΗ̼ΩΰΗ̼ίΗ ηΊφηίΰ́͊Δ ̼̆Φέ̼͔ιϻ σφ̆͘ί́ϊέηϻ́͊Δ σφ̆́͊̆́ΰΗέ́ ϊΗ͡ ͔η σηϻϊϔ̼ΰΗ̼ ϊ̆ϔϯ͊̆ΰ́͊Δ ίΗ̼ϊϔΏ ση͉̼̆ϻΗηΰ́͊Δ ΔΗϊϔηφΗΗ Η ϔφ̼͔́͊ΣΗΏ Ί͔̆Η͘ Σ͔́͘ΰ͆ ϻΗ̆͡Ηηϔϻιφ͊̆͆ φηΩ͡ σ͘έΰΗέ ̼̆Φέ̼͔ σφ̼͊ (Szczepański, Ślęzak-Tazbir 2007: 38). N̼Φ̼̆́ σφ̼͊́ ̆ίϯϊ̼̆έ́ ͔η ησϯϊ̆͊̆͘ΰΗ̼ ϊϻηΗ͊Δ σφ́ϻ̼ϔΰ́͊Δ ηΣ͊̆́̆ΰ ΰ̼ φ̆͊̆͘ ͉ϯ͔ηϻ́ ϊη͊φ̼͘ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ίη Φφ̼Σηά ͉φ̼̆ϯ ση͉̼̆ϻΗηΰ͘Ίη ϊϻ͘Ίη ΰ̼ϔϯφ̼Ωΰ͘Ίη Φϊ̆ϔ̼έϔϯ θIΰ͔ϯΰ̼ϔϯφ͘ιΏ Ί͔̆Η͘ ΰΗ͉͘η σησφ̆͊͘Ηΰ̼ΰη ϔφ̼Φ͊Σ̼ίΗ σφ̆͘ϻηά ͔ιϻ ϻ́ϊηΦΗ͘Ίη ΰ̼σΗ͊͡Η̼Ώ ΦηίΗΰ́ ϊϔ̼έ́ ϊΗ͡ ΐί͉ηΩ͘ί έ͆͊̆ΰηϋ͊Η ̆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆ ΰΗ͉͘Η͘ϊΦ͆ (…) Indunature staje ϊΗ͡ σηϻηΩΗ ̆Η͘ίΗ͆ Σ̼έηϻ͆Ώ ͊ί͘ΰϔ̼φ̆́ϊΦΗ͘ί ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ίη ϊ͘ΰϊϯΏ ΰ̼ Φϔιφ́ί ͊ηφ̼̆ ϻΗ͊͘͡Σ Σ͘ϊϔ KΗ͘σϊΦΗ͊ΔΏ Νϻ͔́φ͆ά ̉ηΰ́͊ΔΙ Ωϯ͔̆ΗΏ Ωϯ͔̆Η ͉̆͘ ϻέ̼ϋ͊Ηϻηϋ͊ΗΒ (…) KraΗΰ̼ ϯί̼φέ͘Σ ͘ΰ͘φΊΗΗ ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰ͘Σ σφ̆̆͘ Ωϯ͔̆ΗΏ Φϔιφ̆́ ΰΗ͘ ίηΊ͆ Σϯ̉ ͊̆͘φσ̼͋ ̆ σφ̆͘ϊ̆έηϋ͊ΗΏ ΰΗ͘ ϊ͆ ϻϊϔ̼ΰΗ͘ ͉ϯ͔ηϻ̼͋ σφ̆́ϊ̆έηϋ͊Ηΐ ΰΗ͘ σηϔφ̼͢Η͆ ͔η Φηα̼͊ ͔̆͘͢ΗΰΗηϻ̼͋ ϊϻηΣ͘Σ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η (Szczepański, Ślęzak-Tazbir 2007: 41-42). Już powierzchowne obserwacje i pierwsze kontakty z mieszkańcami Nowej Huty, której geneza i krajobraz wykazują wiele cech wspólnych z przytaczanym przez cytowanych autorów Indunature ślą- skich miast, ukazały całkiem odmienną rzeczywistość. Ta przestrzeń, przez licznych mieszkańców innych części Krakowa, jak również przez coraz częściej pojawiających się tu turystów, traktowana sama w sobie jako dziedzictwo socjalizmu; dla mieszkających i działających tu ludzi posiada zgoła odmienne wartości. I to nie tylko dla pokolenia ojców-założycieli, budowniczych nowego miasta, których silną identyfikację z Nową Hutą można by zrzucić pobłażliwie na karb zwykłego sentymentalizmu. Zamieszczone poniżej cytaty z piosenek twórców lokalnej sceny muzycznej, świadczą, że również dla bardzo młodych miesz- kańców, Nowa Huta nie tylko nie jest przestrzenią znijaczoną, ale jest w pełni wartościowym miejscem w najgłębszym tego słowa znaczeniu: Rη͉Η͡ ϊϻηΣ͘ ͔Ω̼ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊y (...) NΗ͘ ϊέϯ͊Δ̼Σ ϔ͘Ίη Σ̼Φ ΗΏ ί̼ ϔη σι̇ΰΗ͘Σ ̆ϻΗϊ̼͋ Φ Η ϔ̼Φ ͉͔͡͡ σΗϊ̼͋ / o dzielnicy problemach, / ̉͘ Η͊Δ ϔϯϔ̼Σ ΰΗ͘ ί̼΄ Φ ή͉́Η͘φ̼Σ σηίΗ͔̆́͡ η͉Η͘ί̼ ί̼ϊΦ̼ίΗ Φ Σ͔͘ΰ̼ η͉ηΣ͡ϔΰ̼ Σ̼Φ σφ̆͊͘Η͡ϔΰ̼ ϔϻ̼φ̆ ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ Φ ͔φϯΊ̼ ̆ Η͔̼͘έ̼ίΗ ϻ ΗίΗ͡ ̼̆ϊ̼͔ ϻ̼Ω͊̆͘ΰ̼ (Szajka NH, Nowa Huta). Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆͆ Σ͘ϊϔ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͆Ώ Φ Ξϯ ϊΗ͡ ͔̆Η͘Σ͆ φ̆͊̆́͘ η Φϔιφ́͊Δ ΰΗ͘ ϻΗ͘ ΰΗΦϔ΄ / Stare blokowiska Nowej Hϯϔ́ Φ Pφ̆́σηίΗΰ̼Σ͆ ίΗΏ σφ̆́σηίΗΰ̼Σ͆ ̉͘ Φ Hϯϔ̼ ͉́έ̼ ϻηΩΰ́ί ίΗ̼ϊϔ͘ίΏ Hϯϔ̼ ϻηΩΰ̼ ͉͔̆͡Η͘ ̼̆ϻϊ̆͘΄ / Huta ͉́έ̼ ϻηΩΰ́ί ίΗ̼ϊϔ͘ίΏ Hϯϔ̼ ϻηΩΰ̼ ͉͔̆͡Η͘ ̼̆ϻϊ̆͘΄ / Bo to jest moja Nowa .... Φ Hϯϔ̼΄ J̼ Σ͘ϊϔ͘ί ̆ Hϯϔ́ Η ͊̆ϯΣ͡ ϊί̼Φ ϻηΩΰηϋ͊Η΄ / Huta! Oΰ̼ Σ͘ϊϔ ϻηΩΰ̼Ώ Σ̼ ͊̆ϯΣ͘ ϊί̼Φ ϻηΩΰηϋ͊ΗΏ ϊί̼Φ ϻηΩΰηϋ͊Η΄ (KBTW?, Moja Nowa Huta). Przyglądając się bliżej historii miejsca, w którym przyszło mi żyć, „odkryłem” jeszcze inny nowo- hucki paradoks. Paradoks, który dla większości mieszkających lub w inny sposób związanych z Nową Hutą, nie jest żadnym odkryciem ani niczym zaskakującym. Dla tych z „zewnątrz” często jest jednak czymś całkowicie niezrozumiałym. I to nie koniecznie dla zagranicznych turystów złaknionych prostych stereotypów, konsumpcji ogórka z wódką w rytm sowieckich melodii. Historia Nowej Huty, także w skali Polski, jest historią niemalże nieznaną. Nawet dla wielu mieszkańców innych części Krakowa, Nowa Huta nie kojarzy się wcale z „miastem oporu i buntu”, czy „miastem wolności” – jak o Nowej Hucie śpiewają jej młodzi mieszkańcy. Świadomość tego, że miasto socjalistyczne – miasto, które (przynajmniej w po- wszechnym wyobrażeniu) odbierane było jako kontrapunkt dla konserwatywnego Krakowa – stało się bastionem antykomunistycznym i kolebką ruchu, który ostatecznie obalił system – nie jest wcale powszechna4. Miasto, które miało być podług oficjalnej propagandy miastem bez Boga, stało się miejscem, w którym o krzyż walczyli zwykli mieszkańcy. Ich upór ostatecznie doprowadził do wybudowania w Nowej Hucie kościoła jeszcze na długo przed ostatecznym upadkiem systemu. Jednocześnie Nowa Huta nie może wyprzeć się swojego socjalistycznego dziedzictwa, które obecne jest chociażby w jej krajobrazie, architekturze, urbanistyce, nie mówiąc o samej genezie i funkcji oraz jej „grzechu pierworodnym” zwią- zanym z powstaniem „wbrew woli społeczeństwa”, „na złość inteligenckiemu Krakowowi” i oczywiście „na najbardziej żyznych glebach Polski”. Podczas gdy większość miast określanych mianem postsocjalistycznych, posiada możliwość odwołania się w procesie budowania własnej tożsamości do jakiejś przedsocjalistycznej historii (Young, Kaczmarek 2008), Nowa Huta wydaje się skazana na swoje socjalistyczne dziedzictwo. Aby zweryfikować wspomniane wcześniej obserwacje wskazujących na istnienie terytorialnych więzi społecznych i istnienie silnej lokalnej tożsamości, podjąłem badania, których wyniki przedstawione zostały w niniejszej pracy. Poza kontynuowaniem obserwacji uczestniczącej (w sposób bardziej syste- matyczny i świadomy), w ramach której odbyłem wiele rozmów (swobodnych wywiadów) i dyskusji, na zasadniczą część badania składają się również wyniki prowadzonych na szerszą skalę badań ankieto- wych. 4 Świadczyć może o tym fakt, że w trakcie sporu o główne miejsce obchodów 20-lecia Solidarności, gdy strona rządowa posta- nowiła przenieść oficjalną część uroczystości z Gdańska do Krakowa (z uwagi na zapowiadane przez związek zawodowy kon- trmanifestacje), nikomu nie przyszło do głowy aby ruch ten uzasadnić działalnością nowohuckiej Solidarności. I. CELE BADAWCZE I ZAKRES PRACY 1.1 CELE BADAWCZE Przyjęte przeze mnie cele badawcze odnoszą się zarówno do aspektów teoretycznych jak i poznawczych. Celem teoretycznym niniejszej pracy jest powiązanie i osadzenie głównych pojęć tożsamości terytorialnej, przestrzeni społecznej i przestrzeni tożsamości w szerszych ramach teoretycznych, a więc dokonanie poszerzonej konceptualizacji problematyki tożsamości terytorialnej. Sformułowanie takiego celu wydaje się konieczne w sytuacji, gdy wspomniane pojęcia cechuje niejednoznaczność i wielość profesjonalnych perspektyw. W literaturze zarówno geograficznej, jak i socjologicznej, ale także antropolo- gicznej czy psychologicznej, spotkać można się z licznymi definicjami wspomnianych terminów – bywa że rozbieżnymi. Do jednej z nielicznych prób kompleksowego ujęcia zagadnienia tożsamości w kontek- ście przestrzennym zaliczyć należy bez wątpienia pracę Mikołaja Madurowicza (2007), który posługuje się również pojęciem przestrzeni tożsamości. Proponowane przez tego autora podejście nie uwzględnia jednak w wystarczającym stopniu społecznego wymiaru tożsamości, skupiając uwagę na kwestiach lo- giczno-formalnych i relacji człowiek – przestrzeń miejska (Kaczmarek 2007). Sam autor zachęca zresztą do podjęcia dyskusji, pisząc, iż ̼̆σφ̆͘͘ΰϔηϻ̼ΰ̼ ͔φηΊ̼ ί́ϋΩηϻ̼ (…) ΰΗ͘ σφ͘ϔ͘ΰ͔ϯΣ͘ ͔η ηϊϔ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡ ͉͔̆́͘ά ϊΦϯΐΣΰ͆ΐ ϔ̼Φ ϊ̼ίη ΗΰϊσΗφ̼͊Σ͆ ̼ϯϔηφ̼ ΰΗ͘ ͉́έη ϻ́͊̆͘φσ̼ΰΗ͘ Ηΰϔ͘φσφ͘ϔ̼͊́Σΰ͘ σφη͉Ω͘ίϯ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η (Madurowicz 2007a: 218). Postawiony w niniejszej pracy cel teoretyczny nie ma służyć zamknięciu dyskusji, ale raczej jej twórczej kontynuacji przez propozycję powiązania wspomnianych pojęć w ramach ogólniej- szych koncepcji teoretycznych, rozwijanych na gruncie socjologii (teorie tożsamości społecznych, per- spektywa grupowa, aksjologia przestrzeni i funkcjonalne wartościowanie miasta), jak i geografii (miejsce i przestrzeń). Przyjęty cel teoretyczny ma służyć nie tylko uporządkowaniu i doprecyzowaniu kwestii terminologicznych, ale przede wszystkim stworzeniu teoretycznej podstawy dla interpretacji i wyjaśnia- nia badanej rzeczywistości. Celem poznawczym pracy jest próba odpowiedzi na poniższe pytania badawcze: 1) Jak kształtuje się przestrzenny wymiar tożsamości mieszkańców Nowej Huty oraz jakie skale przestrzenne identyfikacji dominują? Udzielenie odpowiedzi na tak postawione pytanie wymaga charakterystyki tożsamości teryto- rialnej mieszkańców Nowej Huty oraz identyfikacji czynników, które w największym stopniu wpływają na jej zróżnicowanie. Badana będzie przy tym nie tylko identyfikacja mieszkańców z Nową Hutą, ale również z innymi kategoriami terytorialnymi odnoszącymi się do różnych skal przestrzennych (mieszka- nie, dzielnica, miasto, region). Powyższe pytanie jest również pytaniem o istnienie tożsamości terytorialnej w wymiarze zbio- rowym, tym samym odnosi się do problemu istnienia społeczności terytorialnych w Nowej Hucie. Pyta- nie o skalę w tej perspektywie jest zatem pytaniem o znaczenie skali przestrzennej dla kształtowania się terytorialnych więzi społecznych. 2) Jak przebiegał proces kształtowania się i transformacji społeczności terytorialnej mieszkańcóӋ Nowej Huty w kontekście różnych koncepcji dotyczących społeczności miejskich? Problem teoretycznego opisu przeobrażeń jakim ulegały społeczności miejskie, zwłaszcza po- cząwszy od ery przemysłowej i związanej z nią gwałtownej urbanizacji, towarzyszy studiom miejskim i społecznym niemal od samego początku. Od czasów gdy Louis Wirth (1938) wieszczył atrofię więzi spo- łecznych pod wpływem życia w warunkach wielkiego miasta powstało szereg koncepcji opisujących różne formy i fazy rozwoju miejskich społeczności (rozdz. 4.4). Koncepcje te osadzone są przede wszystkim w realiach miast zachodnioeuropejskich i amerykańskich. Wydaje się zatem niezwykle interesującą próba odniesienia owych koncepcji do realiów miasta tworzonego (zarówno w wymiarze materialnym jak i społecznym) w warunkach ustroju socjalistycznego, które następnie wkroczyło na drogę transfor- macji i funkcjonuje obecnie w warunkach ustroju demokratycznego, będąc w pełni otwartym na glo- balne procesy ekonomiczne i kulturowe. 3) Jak wartościowana jest przestrzeń Nowej Huty – które miejsca są znaczące, a które znijaczone i dlaczego? Odpowiedź na to pytanie pozwoli, przynajmniej częściowo, poznać nie tylko preferencje prze- strzenne mieszkańców Nowej Huty, ale również odnieść się do kwestii istnienia nowohuckiej przestrzeni społecznej, rozumianej jako zbiór podzielanych przez członków danej zbiorowości wartości przestrzen- nych. Poznanie miejsc znaczących oraz zróżnicowania percepcji i wartościowania przestrzeni Nowej Huty przez jej mieszkańców, posiada również wymiar praktyczny.Zarówno z punktu widzenia planistów, decydentów, osób wpływających na kształt miejskiej polityki, jak i organizacji i instytucji społecznych działających w Nowej Hucie. 4) Czy zauważalny jest wpływ zróżnicowania przestrzeni miejskiej (z uwagi na dominujący krajo- braz, sposób przestrzennego zagospodarowania, czy dominującą funkcję) na tożsamość terytorialną mieszkańców? Środowiska zajmujące się profesjonalnie kształtowaniem przestrzeni miejskiej – urbaniści, ar- chitekci, specjaliści z dziedziny gospodarki przestrzennej – często podkreślają znaczenie ładu przestrzen- nego, estetyki i sposobu urządzenia przestrzeni publicznych na zachowania i postawy społeczne. W wielu wypadkach wpływ ten wydaje się oczywisty. Bywa jednak, że jest przeceniany lub wręcz prowadzi do niebezpiecznego przekonania, iż poprzez samo kształtowanie przestrzeni jesteśmy wstanie kontrolować, czy wręcz kształtować zachowania społeczne. Takie skrajne stanowisko wynika najczęściej z za- wężenia perspektywy i niedostrzegania, bądź niedoceniania szeregu innych czynników wpływających na życie ludzi. Wiele idealistycznych koncepcji urbanistycznych za cel stawiają sobie „wytworzenie” nowej, lepszej organizacji życia społecznego. Nurt określany mianem Nowego Urbanizmu kładzie nacisk na sposób projektowania i aranżacji przestrzeni miejskiej, która sprzyjałaby wytwarzaniu się lokalnych więzi i ułatwiała identyfikację z miej- scem zamieszkania. Podobne cele przyświecały również projektantom centrum Nowej Huty, którzy in- spirowali się między innymi koncepcją jednostki sąsiedzkiej. Socrealistyczny styl, w którym powstała większa część zabudowy centrum Nowej Huty, miał również szereg założeń ideologicznych i miał stwa- rzać dogodne warunki dla ukształtowania nowego socjalistycznego społeczeństwa. Pod koniec lat 60. ideologiczne treści zastąpione zostały w większości przez pragmatyzm i funkcjonalizm, co znalazło rów- nież odzwierciedlenie w przestrzennym rozwoju Nowej Huty, która zabudowana została wielkimi osie- dlami mieszkaniowymi, planowanymi zgodnie z modernistycznymi założeniami urbanistycznymi i archi- tektonicznymi. W krajobrazie Nowej Huty wyróżnić możemy jeszcze inne typy zagospodarowania przestrzeni. Odpowiedź na postawione wyżej pytanie pozwoli określić na ile to zróżnicowanie w sposobie zagospodarowania przestrzeni, na ile różne typy krajobrazu miejskiego, przekładają się na odmienne wzory identyfikacji terytorialnej mieszkańców? Na etapie konceptualizacji sformułowałem jeszcze jedno pytanie badawcze dotyczące roli i re- cepcji dziedzictwa socjalistycznego, jednak w związku z i tak bardzo obszerną i wielowątkową tematyką prowadzonych badań, postanowiłem nie podnosić tego pytania do rangi jednego z głównych celów ba- dawczych, gdyż koncepcje związane z tematyką dziedzictwa kulturowego wykraczają już poza główny przedmiot zainteresowania niniejszej pracy. Tym niemniej tematyka dziedzictwa kulturowego jest wielokrotnie poruszana w niniejszej pracy w kontekście jego znaczenia dla kształtowania tożsamości tery- torialnych mieszkańców. 1.2 ZAKRES CZASOWY I PRZESTRZENNY BADAŃ Analizą objęto okres od początków budowy miasta Nowa Huta w 1949 roku do roku 2011, w którym zakończone zostały badania. Badania empiryczne prowadzone były w latach 2007 – 2011, przy czym główne badanie ankietowe zostało zrealizowane w drugiej połowie 2009 roku. Analizy odnoszące się do okresu wcześniejszego opierają się na źródłach wtórnych (publikacje naukowe, artykuły prasowe, materiały pamiętnikarskie) oraz wspomnieniach mieszkańców Nowej Huty. Badaniami objętych została część miasta Krakowa, która we wcześniejszym podziale administracyjnym (1951 – 1991) stanowiła dzielnicę Nowa Huta. Od roku 1991 obszar ten podzielony został na pięć dzielnic pomocniczych. W 2006 roku Rada Miasta Krakowa przyjęła, oprócz numeracji rzymskiej, również oficjalne nazwy dla poszczególnych dzielnic, nazwę Nowa Huta rezerwując jedynie dla największej tery- torialnie dzielnicy XVIII. Wstępne badania eksploracyjne wykazały jednak, że kategoria terytorialna „Nowa Huta” nadal powszechnie odnoszona jest do obszaru obejmującego wszystkie pięć dzielnic. Świadczyć może o tym również fakt powołania w 2003 roku Porozumienia Dzielnic Nowohuckich przez ówczesnych przewodniczących i zarządy pięciu dzielnic (XIV – XVIII). Dlatego, jeśli nie zaznaczono ina- czej, termin Nowa Huta w niniejszej pracy używany jest w najszerszym jego znaczeniu, a więc na okre- ślenie części Krakowa obejmującej obecnie pięć dzielnic pomocniczych: XIV Czyżyny, XV Mistrzejowice, XVI Bieńczyce, XVII Wzgórza Krzesławickie i XVIII Nowa Huta (ryc. 1). Mówiąc o tej ostatniej, używam zawsze dookreślenia dzielnica XVIII. Ryc. 1 Obszar badań na tle podziału administracyjnego miasta Krakowa. Źródło: opracowanie własne. Ponieważ część dzielnic obejmuje swoimi granicami bardzo zróżnicowane obszary, tak pod względem morfologicznym jak i funkcjonalnym, dla potrzeb analizy ilościowej prowadzonej w oparciu o badania ankietowe, delimitowałem własne jednostki analizy przestrzennej, uwzględniające przede wszystkim zwarte obszary mieszkaniowe oraz zróżnicowanie badanego obszaru na tereny o charakterze miejskim i obszary z dominacją zabudowy jednorodzinnej, często rozproszonej, o charakterze podmiej- skim, lub nawet wiejskim (zob. ryc. 22, s. 96). Wyodrębniłem pięć obszarów odpowiadających zwartym obszarom zabudowy o charakterze miejskim w każdej z dzielnic pomocniczych: Czyżyny, Mistrzejowice, Bieńczyce, Wzgórza Krzesławickie oraz Starą Nową Hutę – część dzielnicy XVIII o charakterze miejskim, obejmującą najstarszą, centralną część Nowej Huty, z zabudową powstałą przed 1960 rokiem, odpowia- dającą pierwotnemu projektowi miasta Nowa Huta. Ponadto wyodrębniłem trzy obszary odpowiadające obszarom podmiejskim Nowej Huty (zob. ryc. 5, s. 30). W związku ze zbyt małą liczbą respondentów, z analizy wyłączyłem, stosunkowo słabo zalud- nioną, część obszaru podmiejskiego dzielnicy XIV Czyżyny, oraz północne obrzeża dzielnicy XV Mistrzejowice, również o charakterze podmiejskim (fragment dawnej wsi Dziekanowice, odcięty linią kolejową Kraków – Warszawa). Kryteria i sposób delimitacji jednostek analitycznych został szczegółowo opisany w rozdziale metodycznym (rozdz. 2.4.1). II. METODOLOGIA 2.1 POLA BADAWCZE Badanie miast, rozumianych jako złożone systemy społeczno-przestrzenne, wymaga szerokiego oglądu i podejścia interdyscyplinarnego. Geografia społeczna, w tym geografia społeczna miast, jest dys- cypliną, która stwarza doskonałe warunki dla integracji wiedzy i koncepcji rozwijanych także na gruncie innych nauk. Można wręcz powiedzieć, że poza centralnością perspektywy przestrzennej, to właśnie integrująca siła geografii miast jest głównym wyznacznikiem tej dyscypliny i tym co ją odróżnia od innych dyscyplin podejmujących problematykę miejską (Pacione 2005: 23). Stosunkowo krótka historia geogra- fii miast (urban geography), której początków upatruje się we francuskiej szkole geografii człowieka stworzonej przez Vidal de la Blache’a oraz badaniach prowadzonych w Departamencie Antropologii i Socjologii Uniwersytetu w Chicago (tzw. szkoła chicagowska) na początku XX stulecia, obfituje w szereg podejść badawczych i koncepcji metodologicznych. Michael Pacione (2005) wyróżnia siedem głównych nurtów: środowiskowy, pozytywistyczny, behawioralny, humanistyczny, strukturalistyczny, zarządczy (managerialism), postmodernistyczny i moralny. Paul Knox i Steven Pinch (2006) wyróżniają z kolei po- dejścia: ilościowe, behawioralne, strukturalistyczne i poststrukturalistyczne. David H. Kaplan i in. (2004) natomiast, skupiając w większości uwagę na geografii amerykańskiej, wyróżniają cztery tradycje w geo- grafii miast: fizyczną (physical tradition); społeczno-środowiskową (human environment tradition), w obrębie której wyróżniają dwa nurty filozoficzne: determinizm i posybilizm; regionalną (regional tradition), w obrębie której dominowały studia porównawcze i opisowe monografie miast; oraz tradycję prze- strzenną (spatial tradition), która pojawiła się wraz z rewolucją ilościową w geografii i podjęciem na szeroką skalę analiz przestrzennych. Przyjęcie nowych metod umożliwiło tworzenie modeli, formułowa- nie i testowanie hipotez oraz zapewniało powtarzalność badań. Wraz z rozwojem ilościowych metod i technik badawczych, geografia przestała być jedynie na- uką opisową, ale zaczęto ją postrzegać jako naukę umożliwiającą formułowanie praw. David Kaplan i in. (2004) wyróżniają następnie szereg nurtów w geografii miast określanych wspólnym mianownikiem jako krytyczne wobec tradycji analiz przestrzennych. Są to w kolejności: geografia behawioralna, interpretacje marksistowskie (strukturalizm), geografia humanistyczna, nurty radykalne teorii społecznej (Social Theory), postmodernizm. Ci sami autorzy wyróżnili także najbardziej znaczące współczesne trendy ba- dawcze w geografii miast. Należą do nich: urbanizacja i miasta globalne, geografia feministyczna, (nowa) geografia kultury oraz geografia historyczna i analizy lokalizacyjne (locational analysis). Przy czym dwa ostatnie odgrywają zdecydowanie mniejszą rolę. Bardziej zrównoważone podejście, dążenie do godzenia skrajnych stanowisk teoretyczno-metodologicznych, znalazło wyraz w powstaniu nowych nurtów w geografii, których cechą charakterystyczną jest określanie się przymiotnikiem „nowy”. Mamy więc między innymi nową geografię kultury (Mitchell 2000, Czepczyński 2006), czy nową geografię regionalną (Johnston 1985; Sagan 2003a, 2004, 2008). Iwona Sagan (2000a, 2000b) analizując dominujące sposoby definiowania i rozumienia podstawowych kategorii badawczych stosowanych w geografii, dokonała zasadniczego podziału na dwie tradycje: po- zytywistyczną oraz postpozytywistyczną, do której zaliczają się również „nowe geografie” (tab. 1). Tab. 1 Badania geograficzne w tradycji pozytywistycznej i postpozytywistycznej. Typ nauki nomotetyczna idiograficzna Dominujące podejście przestrzenne regionalne Preferowana skala badań globalna, ponadregionalna lokalna, regionalna Metody badawcze analizy numeryczne, systemowo-przestrzenne i strukturalno-funkcjonalne opis empatyczny narracja Przestrzeń to: topologiczna powierzchnia z układami węzłów, sieci, obiegów scena wypełniona aktorami i sytuacjami powiązanymi dramaturgią historii Społeczność to: statystyki demograficzne kulturowa wspólnota odpowiedzialna za powstawanie struktur terytorialnych Jednostka to: nieistotny statystycznie element aktor sceny lokalnej – czynnik sprawczy dramaturgii zdarzeń Region to kategoria: terytorialna społeczna, kulturowa Metafora miejsca: system tekst Metafora świata: mechanizm arena Źródło: opracowanie własne na podstawie Sagan 2000a, 2000b (zmienione). Zróżnicowanie podejść i nurtów, które w różnych okresach dominowały w geografii społecznej, w tym geografii społecznej miast, nawiązuje do zmian tendencji badawczych i rozwoju różnych orientacji teoretycznych w ramach innych nauk społecznych, w szczególności socjologii i antropologii kulturowej. Definicja socjologii miasta proponowana przez niemieckiego socjologa Jürgena Friedrichsa (1977) – jako nauki zajmującej się ̆ϻΗ͆̆Φ̼ίΗ ίΗ͔̆́͡ ϊσηέ͊̆͘ΰ͆ Η σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͆ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊Σ͆ Ωϯ͔ΰηϋ͊Η (cyt. za: Hamm 1990: 30) – jest niemal identyczna z definicją geografii społecznej przedstawionej np. przez Anne Butti- mer (1975, 1981). Wspólne wątki i perspektywy do tych podejmowanych w badaniach geografów i so- cjologów miast znajdziemy również w pracach urbanistów, antropologów, psychologów środowisko- wych, historyków, politologów, semiologów, a coraz częściej też ekonomistów. Również zagadnienie miejskiej tożsamości terytorialnej, będące głównym przedmiotem zainteresowania niniejszej pracy, wchodzi po części w pola zainteresowań różnych dyscyplin naukowych zajmujących się problematyką życia w mieście (ryc. 2). Nie umniejszając zasług wielu geografów społecznych w rozwoju teorii i metod badawczych opi- sujących prawidłowości rządzące światem społecznym, nie sposób kwestionować faktu silnego zakotwiczenia geografii społecznej, w szczególności zaś geografii społecznej miast, w teoriach rozwijanych po czątkowo na gruncie socjologii (Ley 1983). Wyróż- nikiem geografii pozostaje, jak już wspomniałem, perspektywa przestrzenna; często pomijana i nie- doceniana w ramach głównego nurtu socjologii. Przeglądając indeks rzeczowy Socjologii Piotra Sztompki (2002) (znakomitej skąd inąd syntezy teorii socjologicznej, która stała się dla autora ni- niejszej pracy bezcennym źródłem wiedzy) znaj- dziemy jedynie hasło σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ίΗ͔̆́͡Ωϯ͔̆Φ̼, ro zumiana metaforycznie jako zbiór relacji pomię- Ryc. 2 Miejska tożsamość terytorialna jako interdyscypli dzy jednostkami pozostającymi w interakcjach, narny przedmiot badań. Źródło: opracowanie własne. zbiór dystansów pomiędzy pozycjami aktorów społecznych (Sorokin 1959, Starosta 1999) lub wręcz me- taforyczny odpowiednik pojęcia struktury społecznej. Jak sądzę, ów brak odniesienia do pojęcia prze- strzeni społecznej w podręczniku znakomitego polskiego socjologa, można traktować jako symptoma- tyczny, co oczywiście nie znaczy, że tematyka nie jest w ogóle podejmowana przez socjologów, w tym polskich5. Wydaje się, że przyczyn marginalizacji przestrzennego aspektu w badaniach socjologicznych należy szukać w dominującym w tej nauce przekonaniu, że przestrzeń geograficzna, fizyczne otoczenie, jest jedynie tłem, sceną, jednorodnym podłożem, bez znaczenia dla zachodzących na nim procesów społecznych. Tezę tę pośrednio potwierdza również Piotr Sztompka traktując fizyczne otoczenie, podobnie jak uwarunkowania biologiczne człowieka, Σ̼Φη σ͘ϻΗ͘ΰ ϊϯ͉ϊϔφ̼ϔ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼Ώ σ̼φ̼ί͘ϔφ ϻϊ̆́ϊϔά ΦΗ͘ΊηΏ ͊η ϊΗ͡ ϻ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻΗ͘ ͔̆Η͘Σ͘ (Sztompka 2002: 180). Słuszne wydaje się przyjęcie założenia poczynionego przez Piotra Sztompkę (2002), który odnosząc się do wielości orientacji i perspektyw w ramach samej socjologii, podkreśla wielokrotnie, że wszyst- kie te perspektywy łączy przedmiot dociekań, którym dla socjologii jest społeczeństwo jako takie. Sam autor wyróżnia siedem perspektyw, różniących się akcentowaniem różnych aspektów społeczeństwa i, na ogół, wzrastającym poziomem abstrakcyjnego ujęcia rzeczywistości (tab. 2). Przy czym akcentowanie przez daną orientację określonego aspektu społeczeństwa nie oznacza, że inne aspekty są w danej per- spektywie zupełnie pomijane. Zdaniem Sztompki, wyróżnione orientacje należy traktować nie jako al- ternatywne, konkurencyjne wobec siebie programy badawcze, ale komplementarne i możliwe do sto- sowania równocześnie. DΩ̼ φι̉ΰ́͊Δ ͊͘Ωιϻ ͉̼͔̼ϻ͊̆́͊ΔΏ ϻ ͊͘Ωϯ φη̆ϻΗ̼͆̆ΰΗ̼ φι̉ΰ́͊Δ σφη͉Ω͘ίιϻΏ ίηΊ͆ ͉́͋ σφ͔̼̆́ϔΰ͘ φι̉ΰ͘ ση͔͘Σϋ͊Η̼Β K̼͔̉͘ ΦηΩ͘Σΰ͘ ̆ ϊΗ͔͘ίΗϯ ϻ́φι̉ΰΗηΰ́͊Δ η͔͊Δη͔̆Η ͊ηφ̼̆ ͔̼Ω͘Σ η͔ η͊̆́ϻΗϊϔηϋ͊Η Η ΦηΰΦφ͘ϔϯΏ ϻΰΗΦ̼Σ͆͊ ϻ ͊ηφ̼̆ ͉̼φά ͔̆Η͘Σ ̼͉ϊϔφ̼Φ͊́Σΰ͘Ώ ϯΦφ́ϔ͘ ϻ̼φϊϔϻ́ ϋϻΗ̼ϔ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ΊηΒ !Ω͘ ϔ͘ ͉̼φ͔̆Η͘Σ ϻ́φ̼͢Ηΰηϻ̼ΰ͘ σϯΰΦϔ́ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼ ΰΗ͘ 5 Zagadnienie przestrzeni społecznej podjął między innymi ojciec polskiej socjologii akademickiej Florian Znaniecki (1938), choć jak zauważa sam Aleksander Wallis (1975) – twórca polskiej socjologii przestrzeni i kontynuator myśli Znanieckiego – była to tematyka zupełnie marginalna w całościowym dorobku nestora polskiej socjologii. W okresie powojennym ograniczona swoboda prowadzenia badań socjologicznych wpłynęła na pewien zastój tej dziedziny, choć to wówczas socjologię miast i prze- strzeni, poza wspomnianym już Aleksandrem Wallisem, rozwijali Paweł Rybicki (1972), Jacek Wódz (1986), Bohdan Jałowiecki, Zygmunt Pióro. ϯΰΗ͘ϻ̼̉ΰΗ̼Σ͆ σφηϊϔϊ̆́͊ΔΒ […] Pη͔η͉ΰΗ͘ Σ̼Φ ͉̉́͘ ϻ͉Η͋ Ίϻι͔̇̇ ϻ ϋ͊Η̼ΰ͡Ώ ΰΗ͘ ϔφ͉̼̆͘ ϊϔηϊηϻ̼͋ ί͊͘Δ̼ΰΗΦΗ Φϻ̼ΰά towej […] ̼ ͉̉́͘ ̆φη͉Η͋ ηΦϯΩ̼φ́ ϻ́ϊϔ̼φ͊̆́ ησϔ́Φ̼ N͘ϻϔηΰ̼ ̼̆ίΗ̼ϊϔ ϔ͘ηφΗΗ EΗΰϊϔ͘Ηΰ̼Β Pη͔η͉ΰΗ͘ ϻ ϊη͊ΣηΩηΊΗΗΏ σϯΰΦϔ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼ ίϯϊΗ ͉́͋ ͔ηϊϔηϊηϻ̼ΰ́ ͔η σηϔφ͉̆͘ ͉̼͔̼ϻ͊̆́͊Δ (Sztompka 2002: 35). Sądzę, że powyższą uwagę odnieść można także do omówionych wcześniej orientacji w ramach geografii społecznej. Co więcej, uwagę poczynioną przez Sztompkę można przełożyć na szerszy postulat prowadzenia badań interdyscyplinarnych. W przypadku tak złożonego przedmiotu badań jakim jest mia- sto, perspektywa interdyscyplinarna staje się wręcz koniecznością. Obraz tego fenomenu będzie tym pełniejszy im więcej perspektyw zostanie w nim uwzględnionych, co nie oznacza oczywiście, że interdy- scyplinarność należy traktować jako cel sam w sobie. Nie o to wszak chodzi aby każde badania empi- ryczne dotyczące miasta uwzględniały wszystkie możliwe perspektywy i ujęcia, bo z wielu względów by- łoby to zadanie utopijne, a z punktu widzenia potrzeb badawczych bezcelowe i nieefektywne. W prak- tyce postulat interdyscyplinarności w badaniach miejskich jest realizowany w coraz większym stopniu, a jak zauważa Bohdan Jałowiecki: N̼ΣϻΗ͡Φϊ̆͘ ͉̆ΩΗ̉͘ΰΗ͘ ΰ̼ϊϔ͆σΗέη σηίΗ͔̆́͡ Ί͘ηΊφ̼̼͢ίΗ ίΗ̼ϊϔ̼ Η ϊη͊ΣηΩηά Ί̼ίΗ ίΗ̼ϊϔ̼Β ̆́ϔ̼Σ͆͊ Η͊Δ σφ̼͊͘ ϔφϯ͔ΰη ϊΗ͡ ̆ηφΗ͘ΰϔηϻ̼͋Ώ ϊση͔ ͊̆́Σ͘Ίη σΗιφ̼ ϻ́ϊ̆έ́Ώ ̼ φι̉ΰΗ Η͊Δ ϔ́ΩΦη ͢ηφά ί̼Ωΰ̼ σφ̆́ΰ̼Ω̉͘ΰηϋ͋ Ηΰϊϔ́ϔϯ͊Σηΰ̼Ωΰa (Jałowiecki 2008: 195). Tab. 2 Główny akcent orientacji socjologicznych wraz z propozycją powiązania ich z orientacjami geograficznymi Aspekty społeczeństwa Orientacje socjologiczne POPULACJA WSPÓLNOTA POZYCJE/ROLE RELACJE DZIAŁANIA REGUŁY ZDARZENIAPARKTYKI Aspekt przestrzenny/ Orientacje geograficzne DEMOGRAFICZNA • nurt pozytywistyczny, analizy przestrzenne GRUPOWA • nowa geografia regionalna, geografia behawioralna SYSTEMOWA • ? STRUKTURALNA • nurt strukturalistyczny AKTYWISTYCZNA • geografia behawioralna KULTUROWA • geografia kultury POLOWA • geografia humanistyczna, nowa geografia kultury Źródło: Sztompka 2002: 33; propozycja przyporządkowania orientacji geograficznych – opracowanie własne. 2.2 PODEJŚCIE METODOLOGICZNE Jak zauważa Tim Hall (2007), choć kolejne podejścia i próby formułowania nowych teorii wyni- kały z krytyki i niedostatków podejść wcześniejszych, dziś trudno powiedzieć, aby któreś z nich było do- minujące. Żadne też nie odeszło definitywnie do lamusa. Ostatecznie, każde z podejść okazało się frag- mentaryczne; żadne nie zaoferowało pełnego wyjaśnienia fenomenu miasta i życia w mieście. W tej sytuacji można pogodzić się z faktem, że istnieją różne sposoby wyjaśniania rzeczywistości miejskiej, nieposiadające punktów stycznych lub przyjąć takie podejście, które uznamy za najlepsze. Najbardziej obiecującą z poznawczego punktu widzenia wydaje się jednak trzecia droga, która jest zarazem najtrud- niejsza, gdyż oznacza próbę godzenia istniejących podejść oraz szukanie rozwiązań pośrednich pomiędzy generalizacją serwowaną przez „pozytywistów” a postmodernistycznym koncentrowaniem uwagi na wyjątkowości i unikatowości; między strukturalistycznym „ubezwłasnowolnieniem” a humanistycznym poszukiwaniem „mocy sprawczej” w działaniach jednostkowych (Pacione 2005). Henry Wai-chung Yeung (1997) wskazuje wręcz na nowy paradygmat związany z realistycznym podejściem do badań rzeczywistości miejskiej, które łączyłoby wiele płaszczyzn, odnosiło się do różnych skal, uwzględniało zarówno uwarunkowania strukturalne, jak i działania jednostkowe, sięgało do rozwa- żań teoretycznych i rezultatów badań empirycznych. Choć takie stanowisko wydaje się rozsądne, nie- których założeń metodologicznych nie sposób pogodzić, zwłaszcza w najgłębszej warstwie związanej z przyjmowanymi założeniami epistemologicznymi. W praktyce więc, „godzenie podejść” w większości przypadków oznaczać będzie odejście od ich kanonicznej wersji. Ortodoksyjni humaniści uważają wszak, że wszelkie „okraszanie” badań danymi ilościowymi jest całkowicie zbędnym zabiegiem wyrażającym kompleksy wobec „ilościowców” i mającym na celu tworzenie pozorów „naukowości”. Tymczasem wydaje się, że zaakceptowanie wielu spostrzeżeń poczynionych przez „postmodernistów” nie musi wcale prowadzić do – jak pisze Brian Berry (1999: 589) – ̼̆ϊϔ͆σΗ͘ΰΗ̼ φη̆ϊ͔͆Φϯ φ͘ϔηφ́Φ͆ ηφ̼̆ ͔η͉φ̼ ϻϊσιΩΰ͘Ίη tym co ϻ͔̼́Σ͘ ϊΗ͡ ͔η͉φ͘6 . W dwunastotomowej Międzynarodowej Encyklopedii Geografii Społecznej odrębny artykuł po- święcony został metodom mieszanym i zwielokrotnionym (Mixed and Multiple Methods) określanym również mianem podejścia wielometodycznego (multimethod approach) lub zintegrowanego (integrated approach) (McKendrick 2009: 128-129). Autor zwraca uwagę, że tego typu podejścia stają się coraz bardziej popularne, choć zarazem wyraźnie rysuje się dysonans między coraz bardziej powszechną prak- tyką a brakiem otwartej debaty metodologicznej na temat łączenia podejść i odpowiadających im tech- nik badawczych. Warto zwrócić również uwagę na przyczyny rosnącej popularności takiego podejścia, które mają charakter pragmatyczny. Łączenie podejść pozwala na bardziej wszechstronny ogląd badanej rzeczywistości, stosowanie różnych metod dla osiągnięcia tego samego celu pozwala na weryfikację i upewnienie się co do spójności wniosków lub odkrycia istotnych rozbieżności dzięki stosowaniu trian- gulacji metodologicznej. Możliwe jest też podejście bardziej komplementarne, w którym do zbadania określonych fragmentów rzeczywistości stosuje się najbardziej odpowiednie z poznawczego punktu wi- dzenia metody. Takie podejście zakłada prymat potrzeb i celów badawczych nad filozoficznymi założe- niami. A więc to praktyka determinuje epistemologię, nie odwrotnie. W takim ujęciu ocena przyjętego 6 [...] reason is replaced by rhetoric and the common good by what feels good (Berry 1999: 589). w danym badaniu układu pojęciowego nie ma charakteru absolutnego, ale zawsze dokonuje się w od- niesieniu do określonych wcześniej potrzeb poznawczych. Takiemu podejściu doskonale odpowiada rozwinięte przez Adama Groblera (2008) na gruncie metodologii nauk podejście określane mianem realizmu pluralistycznego. Zdaniem Groblera najodpo- wiedniejszym kierunkiem rozwoju metodologii nauk społecznych wydaje się synteza podejścia naturali- stycznego i rozumiejącego. Szansę na pogodzenie sprzecznych z założenia podejść stworzył Karl Popper ogłaszając swoją teorię trzech światów, choć przełomem na drodze do godzenia przeciwstawnych ten- dencji metodologicznych okazały się dopiero koncepcje stworzone przez brytyjskiego filozofa nauki Davida Papineau (1978). Grobler dla przybliżenia idei realizmu pluralistycznego posługuje się interesu- jącą metaforą kartograficzną: Pφ͔̆͘ϊϔ̼ϻί́ ϊη͉Η͘ ͔̆Η͔̆͘Ηΰ͡ ΰ̼ϯΦΗ Σ̼Φη ί̼σ͡ Φηΰϔϯφηϻ͆Β ̼͔̼ΰΗ͘ ϔ̼Φ ηΦφ͘ϋΩηΰ͘Σ ͔̆Η͔̆͘Ηΰ́ ͉͔̆͡Η͘ σηΩ͘Ί̼έη ΰ̼ ϻ́σ͘έΰΗ̼ΰΗϯ ί̼σ Φηΰϔϯφηϻ́͊Δ φι̉ΰ́͊Δ φ͘ΊΗηΰιϻ Ηΰϔ͘φ͘ϊϯΣ͆͊́ίΗ ΰ̼ϊ ϊ̆͊̆͘Ίιέ̼ίΗΒ J̼ΦΗίΗ· ι̼Ω̉́͘ η͔ φηά dzaju mapy: od tego, czy jest to mapa fizyczna, polityczna, administracyjna, drogowa, gospodarcza i tak dalej. K̼͔̉́ φη͔̼̆Σ ί̼σ η͔σηϻΗ̼͔̼Ώ σφ̆́ ϔ͘Σ ̼ΰ̼ΩηΊΗΗΏ Ηΰΰ͘Σ ͔̆Η͔̆͘ΗΰΗ͘ ΰ̼ϯΦΗΒ F̼ΦϔΏ ̉͘ ίΗ͔̆́͡ ͔̆Η͔̆͘Ηΰ̼ίΗ ̼̆͊Δη͔̆͆ ϻΗ͘Ωηφ̼ΦΗ͘ ̆ϻΗ͆̆ΦΗΏ η͔̆ϻΗ͘φ͊Η͔͘Ω̼ ϻ́ίιΊ ̆Ίη͔ΰηϋ͊Η ί̼σΑ ΰ̼ σφ̆́Φέ̼͔ ϯΦέ̼͔ φ̆͘Φ ΰ̼ ί̼σΗ͘ ͢Η̆́͊̆ΰ͘Σ Η ͔φηΊηά ϻ͘Σ ίϯϊΗ ͉́͋ ϔ̼ΦΗ ϊ̼ίΒ NΗ͘ ί̼ ̼͔̉ΰ͘Σ I͔̼͘Ωΰ͘Σ M̼σ́Β Iΰΰ͘ ί̼σ́ ϊ͆ σηϔφ͉̆͘ΰ͘ ΰ̼ ϻ́σφ̼ϻ͡ ϊ̼ίη͊Δη͔ηϻ͆Ώ ̼ Ηΰΰ͘ ͔η Ίφ́ ϻ ση͔͊Δή͔Β M̼σ̼ Σ͘ϊϔ ̼͉ϊϔφ̼Φ͊́Σΰ͆ φ͘σφ̆͘͘ΰϔ̼͊Σ͆ ϔ͘φ͘ΰϯΏ ϔηϔ̉͘ σηΣ͊͡Η͘ ϊϔησΰΗ̼ ση͔η͉Η͘αϊϔϻ̼ Σ̼Φη Φφ́ϔ͘φΗϯί Σ̼Φηϋ͊Η ί̼σ́ ΰΗ͘ ί̼ ̼͔̉ΰ͘Ίη ̼̆ϊϔηϊηϻ̼ΰΗ̼Β Kιέ͊̆͘Φη η̆ΰ̼̼͊̆Σ͆͊͘ ίΗ̼ϊϔη ΰΗ͘ ί̼ ΰΗ͊ ϻϊσιΩά ΰ͘Ίη ̆ Φϊ̆ϔ̼έϔ͘ί Σ͘Ίη Ίφ̼ΰΗ͊Ώ ̼ φη̆ίΗ̼φ́ ̆ΰ̼Φιϻ Δηϔ͘ΩΗ Η ϊϔ̼͊ΣΗ ͉͘ΰ̆́ΰηϻ́͊Δ ΰΗ͘ ̼̆͊ΔηϻϯΣ͆ φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔ́͊Δ σφησηφ͊ΣΗ ϻΗ͘ΩΦηϋ͊Η η͉Η͘ΦϔιϻΒ Θ͆ ί̼σ́ Ω͘σϊ̆͘ Η Ίηφϊ̆͘ ̆͘ ϻ̆ΊΩ͔͡ϯ ΰ̼ ηΦφ͘ϋΩηΰ͘ σηϔφ͉̆́͘Ώ Η ϔ́ί σηϔφ͉̆͘ηίΏ ̼ ΰΗ͘ ̼̆͊Δηϻ̼ΰΗϯ ση͔η͉Η͘αϊϔϻ ϊ͆ ση͔σηφ͔̆͆Φηϻ̼ΰ͘ Φηΰϻ͘ΰ͊Σ͘ φ͘σφ̆͘͘ΰϔηϻ̼ΰΗ̼Β ! ̉͘ ϊ͆ ί̼σ́ Ω͘σϊ̆͘ Η Ίηφϊ̆͘Ώ ίη̉ΰ̼ Σ͘ ϯΩ͘σϊ̼̆͋Ώ ͊̆́ΩΗ ͔͆̉́͋ ͔η Η͔̼͘έϯΏ ίΗίη ̉͘ ̼͔̉ΰ͘Ίη Η͔̼͘έϯ ΰΗ͘ ί̼ (Grobler 2008: 308-309). Podejście integrujące po części zdaje się także odpowiadać koncepcji scjentyzmu krytycznego wymienianej przez Zbyszko Chojnickiego (1999) pośród orientacji filozoficzno-metodologicznych dominujących w geografii. Koncepcja ta nie oferuje jeszcze w pełni wykształconego programu badawczego, jednak w jej ramach sformułowano szereg założeń, które przyświecały również niniejszemu projektowi badawczemu. Wśród najważniejszych przesłanek wymienić można:  harmonijną realizację funkcji poznawczych i praktycznych w postaci nauki społecznie zaangażowanej, pozwalającej wykorzystać osiągnięcia poznawcze dla rozwiązywania problemów społecznie użytecz- nych  przestrzeganie intersubiektywnej kontroli empirycznej i obiektywności wyników  utrzymanie intersubiektywnej komunikowalności wiedzy  uwzględnienie składnika aksjologicznego w wyborze problemów i strukturze wyników (zob. Chojnicki 1999: 75). Scjentyzm krytyczny, podobnie jak realizm pluralistyczny, stoi w zdecydowanej opozycji wobec podejść antyrealistycznych, jak i konstruktywistycznego relatywizmu; jednocześnie nie zajmuje stanowi- ska absolutystycznego, uwzględniając liczne krytyki skierowane pod kątem pozytywistycznego modelu nauki. Mając na względzie przedstawiony w powyższej dyskusji postulat interdyscyplinarności oraz łą- czenia podejść w celu bardziej wszechstronnego opisania i zrozumienia badanego problemu, zdecydowałem się zaprojektować proces badawczy korzystając z różnych nurtów, w szczególności z geografii behawioralnej i geografii humanistycznej; z których pierwszy odpowiada tradycji pozytywistycznej, a drugi bliższy jest tradycji postpozytywistycznej. Szersza dyskusja dotycząca teoretyczno-filozoficznych założeń związanych z przyjętymi koncepcjami została przeprowadzona w dalszej części pracy (rozdz. IV). Natomiast niewątpliwie jednym z czynników przesądzających o wyborze bardziej konwencjonalnych nurtów badawczych była chęć, aby przynajmniej w części, rezultaty prowadzonych badań posiadały rów- nież wymiar pragmatyczny i były, choć w drobnej mierze, społecznie użyteczne. Nurt geografii behawioralnej koncentruje się na ludzkich postawach i zachowaniach w relacji do środowiska i przestrzeni, podkreślając psychologiczne podstawy indywidualnych zachowań przestrzen- nych. Mimo iż podejście to wyrosło z krytyki nurtu analiz przestrzennych – które pomijały całkowicie działania ludzi, przyjmując założenie pełnej racjonalności ekonomicznej człowieka – przypisywane jest tradycji pozytywistycznej, między innymi z uwagi na dominację metod i technik ilościowych. W istocie jednak nurt ten był silnie zróżnicowany zarówno pod kątem tematyki badawczej jak i stosowanych me- tod. Jak zauważa David Ley (2009), pionierskie prace geografów behawioralnych utrzymane były zdecy- dowanie bardziej w duchu humanistycznym (Wright 1946; Lowenthal 1961 ; Brookfield 1969). Z punktu widzenia problematyki niniejszej pracy najbardziej interesujący jest nurt badań nad przywiązaniem do miejsca (attachment to place), który również cechowało wiele humanistycznych inklinacji. W ramach tej orientacji badawczej prowadzono wiele badań eksplorujących emocjonalne związki ludzi z miejscem i krajobrazem, poczucie przynależności i tożsamości. Zagadnienie tożsamość łączono najczęściej z zacho- waniami terytorialnymi, przy czym terytorializm traktowany był tu jako podstawowy wyraz społecznej organizacji w przestrzeni. Centralną kwestią były również znaczenia nadawane miejscom, które znajdo- wały swój wyraz również w krajobrazie (Gold 2009). Znaczna część badań z zakresu przywiązania do miejsca dotyczyła życia w miastach. Badano re- lacje i przestrzenną organizację różnych grup społecznych i etnicznych w miastach. Podkreślano także rolę miejsca zamieszkania, sąsiedztwa (neighbourhood) jako elementu wzmacniającego tożsamość in- dywidualną i grupową7. Geografia behawioralna to także obfity nurt badań nad percepcją i wartościo- waniem przestrzeni miejskiej oraz mapami mentalnymi. Mimo humanistycznych przesłanek, z których wyrosła geografia behawioralna, z czasem w coraz większym stopniu badania prowadzone w ramach tego nurtu zbaczały w kierunku czystego behawioryzmu. Taki obrót rzeczy budził coraz większą krytykę, w tym oskarżenia o psychologizm. Prekursorzy geografii humanistycznej, wracając niejako do korzeni geografii behawioralnej, postanowili tym razem zdecydowanie odciąć się od pozytywistycznej tradycji, przyjmując zgoła odmienne 7 Przebywanie w znajomej i oswojonej przestrzeni miało powodować poczucie łączności teraźniejszości z przeszłością. założenia metodologiczne, bazujące na egzystencjalizmie Sørena Kierkegaarda i fenomenologii Edmunda Husserla. Celem badań było nie tyle odkrycie jakiejś „obiektywnej” rzeczywistości, ale poznanie i zrozumienie rzeczywistości subiektywnej. W przeciwieństwie do behawiorystów, humaniści koncen- trowali swą uwagę nie tylko na ludzkich zachowaniach, ale przede wszystkim na motywach i intencjach jakie leżały u ich podstaw. Takie podejście wymagało też zastosowania odmiennych metod i odejście od paradygmatu ilościowego na rzecz badań jakościowych. Problematyka tożsamości terytorialnej znalazła swoje odbicie w takich klasycznych koncepcjach jak miejsce i przestrzeń znijaczona Edwarda Relpha (1976), czy dychotomia miejsca i przestrzeni Yi-Fu Tuana (1987). W dyskursie humanistycznym przywią- zanie do miejsca (attachment to place) zastąpione zostało terminem poczucie, czy wręcz zmysł miejsca (sense of place). Ten przykład dobrze pokazuje, że zgodnie z uwagami poczynionymi przez Piotra Sztompkę w odniesieniu do podejść w socjologii, geografię behawioralną i humanistyczną można rów- nież traktować, nie tyle jako wykluczające się podejścia, ale raczej komplementarne perspektywy. W warstwie teoretycznej inspirowały mnie również koncepcje socjologiczne, w szczególności te rozwijane w ramach perspektywy grupowej oraz związane z aksjologią przestrzeni. 2.3 POSTĘPOWANIE BADAWCZE Postępowanie badawcze składało się z trzech zasadniczych etapów: 1) przygotowania badań, 2) przeprowadzenia badań oraz 3) analizy wyników i wnioskowania. W ramach każdego z etapów można wyodrębnić pewne elementy postępowania badawczego, których kolejność jednak w mniejszym stop- niu odpowiada chronologii. W rzeczywistości bowiem pewne czynności badawcze zachodziły na siebie lub wręcz realizowane były równolegle z innymi elementami (ryc. 3). Pierwszym krok polegał na identyfikacji problemu badawczego, który pozwoliłby na sformuło- wanie tematu pracy doktorskiej. Poszukiwania rozpocząłem od wcześniejszych zainteresowań związa- nych z problematyką świadomości i tożsamości regionalnej, które znalazły odzwierciedlenie w temacie pracy magisterskiej dotyczącej świadomości terytorialnej mieszkańców Bieszczadów (Janas 2005). W trakcie studiów doktoranckich zainteresowałem się również w większym stopniu tematyką miejską, mię- dzy innymi za sprawą lektury Odkrywania miasta Ulfa Hannerza (2006). Jak wspominałem we wprowa- dzeniu do niniejszej pracy, skonkretyzowanie problematyki badawczej wiązało się bezpośrednio z wyda- rzeniem życiowym jakim była przeprowadzka do Nowej Huty. Obserwacja nowego miejsca zamieszka- nia, kontakty z nowymi sąsiadami oraz wyjątkowa historia najmłodszej dzielnicy Krakowa, ukierunkowały dalszą eksplorację literatury przedmiotu i ostatecznie umożliwiły zarysowanie problemu badawczego, który stał się punktem wyjścia do pełnej konceptualizacji. Konceptualizacja wiązała się w pierwszej kolejności z bardziej usystematyzowanym przeglądem literatury przedmiotu, zarówno pod kątem teoretycznych koncepcji badawczych, które umożliwiły zbu- dowanie teoretycznych ram i sprecyzowanie kluczowych pojęć, jak i pod kątem dotychczas prowadzo- nych badań empirycznych. Na pewnym etapie badań literaturowych możliwe było już sformułowanie celów i pytań badawczych. Ryc. 3 Schemat postępowania badawczego. Źródło: opracowanie własne. Ponieważ wątek teoretyczno-metodologiczny okazał się być bardzo rozległy, konceptualizację problemu tożsamości terytorialnej uznałem za jeden z pierwszych celów prowadzonych badań. Dalsze studia literaturowe zaowocowały dyskusją teoretyczną i umożliwiły ostatecznie wybór głównych kon- cepcji badawczych i sformułowanie podstawowych pojęć, jak i dobór metod i technik badawczych. W efekcie pogłębionych poszukiwań teoretycznych, częściowo zmodyfikowana została pier- wotna koncepcja badawcza. Ostatecznie koncepcję badań zaprezentowałem i poddałem dyskusji na fo- rum naukowym8. Niemalże równolegle z konceptualizacją, od momentu wyboru metod badawczych, postępował etap operacjonalizacji badań, związany między innymi z konstruowaniem kwestionariusza ankiety, do- borem pytań wskaźnikowych, które umożliwiłyby charakterystykę poszczególnych zagadnień i odpo- wiedź na postawione w ramach celu poznawczego pytania badawcze. Przygotowany został także formu- larz do prowadzenia notatek terenowych w ramach obserwacji uczestniczącej, zestaw pytań i zagadnień do wywiadów i rozmów z mieszkańcami; opracowałem też zestaw haseł na potrzeby kwerendy praso- wej. W ramach operacjonalizacji przeprowadziłem pilotaż badania ankietowego, który umożliwił spraw- dzenie stopnia zrozumienia pytań wśród respondentów oraz wychwycenie błędów logicznych w ankie- cie. Operacjonalizacja i przygotowanie narzędzi badawczych zakończyły etap przygotowań i umożli- wiły mi przejście do realizacji badań. Prowadzone badania miały zarówno charakter badań terenowych (obserwacja uczestnicząca, wywiady, badania sondażowe), jak i kameralnych, polegających na identyfikacji i analizie zastanych źródeł danych. Badania prowadzone były w okresie od marca 2009 roku do czerwca 2012 roku, przy czym badanie ankietowe zrealizowane zostało do końca 2009 roku. Opis za- stosowanych metod wraz z charakterystyką próby badawczej i źródłami danych został przedstawiony w dalszym podrozdziale. Dane gromadzone w trakcie badań terenowych były odpowiednio przetwarzane i przygotowy- wane do dalszej analizy. Dane jakościowe w postaci notatek i nagrań audio zostały uporządkowane i zindeksowane według wyodrębnionych w pracy zagadnień badawczych i haseł. Natomiast odpowiedzi uzyskane w ramach badania ankietowego zostały zakodowane w programie umożliwiającym dalszą ana- lizę statystyczną (SPSS 20.0). Materiał badawczy był analizowany i interpretowany sekwencyjnie pod kątem omawianych zagadnień. Wyniki analiz były na bieżące opisywane w ramach kolejnych rozdziałów analitycznych niniejszej pracy. Częściowe wyniki badań dyskutowane były zarówno na forum ekspertów i praktyków w dziedzi- nie zarządzania i planowania miast jak i w trakcie spotkań, w których uczestniczyli przedstawiciele róż- nego rodzaju organizacji i instytucji społecznych działających w Nowej Hucie. W związku z przygotowy- wanym przez Miasto Kraków Lokalnym Programem Rewitalizacji Starej Nowej Huty, Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida organizował tematyczne spotkana konsultacyjne w ramach cyklu „Zrozumieć Miasto”. 8 Koncepcja pracy w pierwszej kolejności była przedstawiona na forum Zakładu Rozwoju Regionalnego Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ, następnie podczas zebrania naukowego Instytutu, ale także dwukrotnie poza macierzystą jed- nostką badawczą: na seminarium RECOURSE organizowanym przez Instytut Geografii Uniwersytetu Gdańskiego (Gdynia, 7 maja 2008 r.) oraz w ramach warsztatów poświęconych przemianom tożsamości miast post-socjalistycznych (Post-Socialist Urban Identities, workshop I) organizowanych przez Wydział Geografii Uniwersytetu Sztokholmskiego oraz Królewskie Towarzystwo Geograficzne i Manchester Metropolitan University (Sztokholm, 9-11 października 2008 r.). Spotkania te były doskonałą okazją do konfrontacji rezultatów prowadzonych badań z pragmatycznymi potrzebami osób i instytucji działających w Nowej Hucie. Zwieńczeniem całego procesu badawczego był moment formułowania końcowych wniosków badawczych w oparciu o wyniki analiz w odniesieniu do postawionych celów i pytań badawczych. 2.4 CHARAKTERYSTYKA METOD BADAWCZYCH I ŹRÓDEŁ DANYCH Niniejsze badania z racji skoncentrowania uwagi na określonym miejscu i społeczności mają charakter pogłębionego studium przypadku. Nowa Huta z uwagi na swą genezę traktowana jest często jako swoiste laboratorium formowania się i przeobrażeń społeczności miejskiej. Wielu badaczy, zwłasz- cza zagranicznych (Stenning 2000, 2001, 2004, 2005; Pozniak 2011; Watson 2002; Vaqué 2010; Young, Kaczmarek 2008; Otto 2008), traktuje Nową Hutę jako przykład modelowego miasta socjalistycznego. Modelowe w tym wypadku oznacza nie tyle reprezentatywność w odniesieniu do innych miast tego okresu, co do pewnych cech, które stosunkowo najlepiej odzwierciedlały ideowe założenia ustroju so- cjalistycznego. Nowa Huta jest zarazem spektakularnym przykładem upadku tych założeń i zmiany narzuconych znaczeń i wartości. Pod wieloma względami jest to więc przypadek wyjątkowy. Ta wyjątko- wość jednak wydaj się tu zaletą, gdyż zjawiska społeczne związane z okresem transformacji, przejściem od miasta socjalistycznego do miasta postsocjalistycznego, zarysowują się tu ostrzej niż gdzie indziej. Skupienie się na jednym przypadku umożliwiło mi znacznie bardziej wnikliwe poznanie i zrozumienie badanej rzeczywistości społecznej, choć ceną za to jest brak możliwości bezpośrednich porównań z in- nymi przypadkami miast postsocjalistycznych. Badania takie byłyby niezwykle interesujące, jednak wy- magają znacznie szerzej zakrojonego projektu badawczego. Mam nadzieję, że niniejsze badania będą stanowić dobry punkt wyjścia dla takiego projektu. Studia przypadków niemal całkowicie zdominowały różnego rodzaju badania nad społeczno- ściami (community studies). Wiele z nich jak np. Urban villagers Herberta Gansa (1962) weszło już do klasyki badań społecznych. Tym niemniej podejście to jest silnie krytykowane za zbytnie zawężanie per- spektywy badawczej, ograniczanie się jedynie do idiograficznego rozumienia i tym samym ograniczoną moc wyjaśniającą i brak możliwości budowania teorii. Jak jednak zauważają Nickie Charles i Charlotte Aull Davies (2005: 678), omawiając znaczenie badań nad lokalnymi społecznościami: poprzez skupienie ϯϻ̼ΊΗ ΰ̼ ϔ́ί ͊η ϊ̆͊̆͘Ίιέηϻ͘ ίη̉͘ί́ ΰΗ͘Σ͔͘ΰηΦφηϔΰΗ͘ Ω͘σΗ͘Σ ηϋϻΗ͘ϔΩΗ͋ ϔη ͊η ηΊιΩΰ͘. Badanie lokalnych układów i społeczności w relatywnie niewielkiej skali ma więc duże znaczenie dla rozumienia i weryfikacji bardziej abstrakcyjnych teorii zmian społecznych (Crow 2002). Przy czym, jak zauważa Andrzej Lisowski (2003: 18), istotna jest nie tyle sama unikatowość lokalna, co φη̆ση̆ΰ̼ΰΗ͘ φ͘Ω̼͊ΣΗ ίΗ͔̆́͡ ͘͘͢Φϔ͘ί ͔̆Η̼ά έ̼ΰΗ̼ ϊϔφϯΦϔϯφ Ωϯ͉ σφη͊͘ϊιϻ Ί͘ΰ͘φ̼Ωΰ́͊ΔΏ η ϻ́ίΗ̼φ̆͘ Φφ̼Σηϻ́ί θΰσΒ ϔφ̼ΰϊ͢ηφί̼͊Σ̼ ΐϊϔ͘ίηϻ̼ι Ωϯ͉ ϋϻΗ̼ά ϔηϻ́ί θΊΩη͉̼ΩΗ̼̆͊Σ̼ιΏ ̼ ϊσ͊́͘͢ΗΦ͆ ϻ̼φϯΰΦιϻ ΩηΦ̼Ωΰ́͊ΔΒ Bywa też, że takie lokalne obserwacje i mikroteorie stają się inspirującym punktem wyjścia dla budowy teorii o szerszym zasięgu (Babbie 2007: 320). Howard Newby -współautor Community Studies (Bell, Newby 1971) – dzieła, które poprzez krytykę tego typu badań w dużej mierze przyczyniło się do ich zaniechania – w swej refleksji po latach stwierdza wręcz, że ϊϔφ̼͊ΗΩΗϋί́ ϻ ϔ͘ΰ ϊσηϊι͉ ΰΗ̆͘ϻ́ΦΩ͘ ϻ̼̉ΰ͘ ϊσηϊϔφ̆̉͘͘ΰΗ̼ σέ́ΰ͆͊͘ ̆ ϯίΗ͘Σ͡ϔΰηϋ͊Η [cytując C. W. Millsa] ΝΦηΣ̼φ̆͘ΰΗ̼ Ηΰ͔́ϻΗ͔ϯά ̼Ωΰ́͊Δ σφη͉Ω͘ίιϻ ̆ ̼̆Ί̼͔ΰΗ͘ΰΗ̼ίΗ ϊσηέ͊̆͘ά ΰ́ίΗΙ9 (Newby 2008: 96). Szczególnie inspirująca dla mnie okazała się metoda rozszerzonych przypad- ków zaproponowana przez antropologa miejskiego Michaela Burawoya z zespołem (Burawoy 1991), którzy rolę badań opar- tych na studiach przypadków widzą nie tyle w odrzucaniu lub potwierdzeniu teorii, ale raczej jako sposobu na przebudowę, posze- rzenie lub udoskonalenie istniejących konѼ cepcji. W ramach niniejszej pracy podejmб taką próbę poprzez weryfikację tez dotyczących słabych więzi i ograniczonych możliwościach identyfi- kacyjnych przestrzeni ukształtowanych w okresie socjalistycznym, jak również poprzez uzupełnienie dys- kusji, kreowanej głównie przez badaczy zachodnich, na temat transformacji miejskich społeczności. Studium przypadku jest też niewątpliwie najlepszą formą badania z punktu widzenia możliwości łączenia wielu metod i różnych technik badawczych w ramach podejścia zintegrowanego (multimethod approach) (rozdz. 2.2). Aby zrealizować przyjęte cele i udzielić jak najpełniejszych odpowiedzi na posta- wione pytania badawcze, wykorzystałem zarówno metody ilościowe, typowe dla geografii behawioral- nej, jak i metody jakościowe, zdecydowanie preferowane na gruncie geografii humanistycznej oraz w innych nurtach tradycji postpozytywistycznej. Wykorzystane zostały również jakościowe metody niere- aktywne polegające na analizie treści dokumentów pamiętnikarskich i reporterskich, artykułów praso- wych, ale również przeglądzie i konsolidacji wniosków z wcześniejszych badań prowadzonych w Nowej Hucie. Opisane niżej metody są powszechnie stosowane nie tylko w geografii społecznej, ale generalnie w badaniach społecznych, w szczególności na gruncie socjologii i antropologii kulturowej. Przesłanki stojące za zastosowaniem zróżnicowanych podejść, a co za tym idzie także zróżnicowanych metod i technik 9 Tłumaczenie własne, w oryginale: to intersect private troubles with public issues. badawczych, zostały omówione we wcześniejszym rozdziale (zob. rozdz. 2.2). Natomiast wybór konkret- nych metod podyktowany był przede wszystkim ich wzajemną komplementarnością i użytecznością ro- zumianą jako potencjał wyjaśniający w odniesieniu do stawianych problemów badawczych. W wielu jed- nak przypadkach różne metody umożliwiały odpowiedź na to samo pytanie, co umożliwiało triangulację metodologiczną. Na schemacie (ryc. 4) przedstawiłem powiązanie stosowanych w badaniu metod z po- stawionymi celami. Ponieważ studium przypadku obejmowało nie tylko teraźniejszość, ale odnosiło się również do transformacji zbiorowości mieszkańców Nowej Huty od momentu powstawania miasta, rola metod nie- reaktywnych z konieczności większa była w przypadku analizy przeszłości, choć w większości metody te, jak np. analiza treści i tematyki utworów artystycznych związanych z Nową Hutą, znalazła zastosowanie zarówno w odniesieniu do wcześniejszych okresów, jak i do charakterystyki bardziej współczesnej. W przypadku pytań badawczych odnoszących się do teraźniejszośc metody jakościowe i ilościowe były w dużej mierze komplementarne wobec siebie. Wyniki badania ankietowego umożliwiły zarysowanie tła, dostrzeżenie generalnych tendencji, dominujących opinii i postaw, a zarazem dostrzeżenie ich zróżnico- wania w obrębie badanej zbiorowości, zarówno w aspekcie przestrzennym (z uwagi na miejsce zamiesz- kania) jak i pod względem cech społecznych. Z kolei badania jakościowe umożliwiły mi znacznie głębsze zrozumienie badanej rzeczywistości, bardziej wnikliwą analizę treści niedostępnych nawet w najbardziej rozbudowanych badaniach sondażowych. Tym samym analiza jakościowa pozwoliła na bardziej pogłę- bioną interpretację obrazu otrzymanego w badaniach ilościowych i szersze wnioskowanie. 2.4.1 Metody ilościowe Jedną z głównych metod badawczych, zastosowanych w celu udzielenia odpowiedzi na postawione pytania badawcze, były badania sondażowe przeprowadzone w formie ankiety skierowanej do mieszkańców Nowej Huty. Kwestionariusz ankiety, przeznaczony do samodzielnego wypełniania, składał się z 43 różnego typu pytań oraz tak zwanej metryczki zawierającej podstawowe informacje o osobie wypełniającej ankietę (zał. 1). Na pierwszej stronie zamieszczona została krótka informacja o tym kto prowadzi badania wraz z prośbą o wypełnienie ankiety i zapewnieniem o jej całkowitej anonimowości oraz bardzo ogólny opis celu badania, bez informacji o ich wymiarze terytorialnym. Dobór pytań i technik zastosowanych w ankiecie wynikał z przyjętych pytań badawczych10. Generalnie rzecz biorąc ich celem był pomiar postaw (attitude measurement) związanych i w pewien spo- sób odzwierciedlających indywidualną tożsamość terytorialną w różnych skalach, wartościowanie prze- strzeni Nowej Huty oraz więzi społeczne i identyfikację grupową w kontekście terytorialnym. Dla każ- 10 Ponieważ na etapie prowadzonych badań zdecydowałem się zawęzić tematykę badawczą i zrezygnowałem z prowadzenia odrębnej analizy dotyczącej roli socjalistycznego dziedzictwa, nie wszystkie pytania zawarte w ankiecie zostały wykorzystane w części analitycznej niniejszej pracy. dego z wyróżnionych w ramach koncepcji badań tematów badawczych skonstruowałem szereg propozycji pytań wskaźnikowych, które następnie były weryfikowane pod kątem ich potencjału poznawczego, reprezentatywności i adekwatności (trafności) dla opisu przyjętych pojęć. Należy jednak pamiętać, iż próba pomiaru postaw metodami ilościowymi jest niezwykle trudna, gdyż pojęcie postawy łączy w sobie komponent poznawczy, komponent emocjonalny i to co Abraham Oppenheim (2004: 204; 1992: 175) nazywa składnikiem skłonności do działania (action tendency component). Nawet przy perfekcyjnym doborze próby badawczej, pełnej reprezentatywności i starannie dobranych pytaniach, zawsze musimy liczyć się z trudnym do oszacowania wpływem czynnika psychologicznego, powodującego różne sposoby rozumienia zadanego pytania, co w konsekwencji sprawia, że taka sama odpowiedź na zadane pytanie może mieć nieco odmienne znaczenie. Oczywiście staranne przygotowanie pytań i badania pilotażowe pozwalają w jakimś stopniu zawęzić tę niepewność związaną z czynnikiem psychologicznym. Odrębną kwestią jest znalezienie właściwego balansu między rzetelnością a trafnością. Posługi- wanie się ograniczoną ilością, możliwie prostych i zrozumiałych pytań wskaźnikowych niewątpliwie zwiększa rzetelność dokonywanego pomiaru, ograniczając wpływ czynnika psychologicznego i możliwo- ści interpretacyjne zadanego pytania, z drugiej zaś strony znacząco zubaża „bogactwo znaczeń” jakie kryje w sobie na przykład pojęcie tożsamości terytorialnej. Między innymi z tego powodu zdecydowałem się na użycie zarówno metod ilościowych jak i jakościowych, wychodząc z założenia ich wzajemnej kom- plementarności – pierwsze pozwalają na osiągnięcie większej rzetelności badań, drugie zaś uzupełniają w pewnej mierze naturalne ograniczenia metod ilościowych w zakresie ich trafności w opisie badanego zjawiska. W doborze pytań kierowałem się również przykładami innych badań, jednak należy podkreślić, że nie stworzono jak dotąd żadnego standardowego zestawu pytań, skal pomiaru ani indeksów, które stosowane byłyby powszechnie w badaniach tożsamości/identyfikacji terytorialnej, jak ma to np. miej- sce w przypadku badań zjawiska anomii (indeks Srole’a), czy pomiaru dystansu społecznego (skala Bo- gardusa). W największym stopniu wzorowałem się na pytaniach sformułowanych przez Bohdana Jało- wieckiego (1996), choć z uwagi na prowadzenie badań w skali wewnątrzmiejskiej, proponowane skale tożsamości terytorialnej zostały nieco bardziej uszczegółowione, pominięto natomiast skalę kraju. Pomocne na etapie operacjonalizacji były również inne badania, w których posługiwano się pojęciem toż- samości terytorialnej lub regionalnej (Libura 1990; Prawelska-Skrzypek 1990; Matykowski 1997; Prawelska-Skrzypek, Domański 1997; Rykiel 1999). Nieco większa standaryzacja występuje w przypadku pytań i skal mających na celu wartościowanie obszarów i miejsc w mieście, choć i w tym przypadku występuje znaczne zróżnicowanie, na przykład jeśli chodzi o dobór skali na dyferencjale semantycznym. Dobór i walidacja poszczególnych pytań zostały bardziej szczegółowe omówione w rozdziałach analitycznych pracy wraz ze sposobem analizy. W ankiecie zastosowano cztery podstawowe techniki:  Pytania zamknięte w formie kafeterii sugerowanych odpowiedzi jednokrotnego i wielokrotnego wy- boru (23 pytania). W wielu przypadkach pytania te były logicznie ustrukturyzowane.  Skale Likerta – 10 spośród pytań użytych w kwestionariuszu ankiety posiadało jednoznacznie upo- rządkowanie kategorii odpowiedzi z uwzględnieniem ich „intensywności” według popularnego for- matu zaproponowanego przez Rensisa Likerta. Tego typu pytania umożliwiały przypisanie każdej od- powiedzi ustalonej wartości i stworzenie skali.  Dyferencjał semantyczny – w ankiecie technikę tą zastosowano trzykrotnie w celu zbadania, jak mieszkańcy wartościują wybrane miejsca/obszary Nowej Huty (zał. 1, pyt. 7), poznania ich postaw w odniesieniu do Nowej Huty jako kategorii terytorialnej (pyt. 10) oraz względem zbiorowości miesz- kańców Nowej Huty (pyt. 18).  Pytania otwarte – najczęściej stosowane były w celu uzyskania niezasugerowanych odpowiedzi na zasadzie pierwszych skojarzeń (zał. 1; pyt. 1, 6, 8, 30, 31), ale również w celu uzasadnienia lub rozwi- nięcia odpowiedzi udzielonej we wcześniejszym pytaniu zamkniętym (zał. 1, pyt. 35) lub jako uzupeł- nienie pytań zamkniętych, na wypadek, gdyby proponowane odpowiedzi nie wyczerpywały zakresu możliwych postaw (np. mam jeszcze inne zdanie – jakie?). W ankiecie zamieściłem również szczegółową mapę konturową Nowej Huty wraz z najbliższą okolicą (zał. 1. pyt. 16). Na mapie uwzględniłem sieć drogową wraz z nazwami głównych arterii komuni- kacyjnych, linie kolejowe, główne elementy hydrograficzne, tereny przemysłowe, nazwy osiedli i miej- scowości oraz kościoły i inne charakterystyczne obiekty wraz z opisem. Celowo natomiast nie zaznaczyłem granic administracyjnych, ponieważ respondenci zostali poproszeni o samodzielne zakreślenie gra- nic obszaru, który w ich odczuciu odpowiada Nowej Hucie. Immanentną cechą badań geograficznych jest ukazywanie i wyjaśnianie przestrzennego zróżni- cowania badanych zjawisk, dlatego jednym z kluczowych założeń jest powiązanie badanych zjawisk z ich atrybutami przestrzennymi. W przypadku badań społecznych przyporządkowanie to będzie do pewnego stopnia względne. W niniejszych badaniach za zmienną przestrzenną uznano deklarowane przez respondenta miejsce zamieszkania. Kolejnym ważnym krokiem jest wyznaczenie jednostek w odniesieniu do których prowadzona będzie przestrzenna analiza. Z uwagi na tematykę badawczą wybór jednostek badawczych podyktowany był następującymi kryteriami:  odpowiedniość względem istniejących obiektywnych podziałów terytorialnych (kategorii przestrzen- nych) np. dzielnic administracyjnych miasta, osiedli, jednostek spisowych, jednostek urbanistycz nych, okręgów wyborczych itd.,  znaczenie społeczne i potencjał identyfikacyjny,  względna jednorodność morfologiczna (typ zabudowy, krajobraz, sposób użytkowania). Wybrany obszar badań według wcześniejszego podziału administracyjnego stanowił jedną z czterech dzielnic samorządowych Krakowa. Podział ten, nie licząc pewnych drobnych zmian związanych z poszerzaniem granic administracyjnych Krakowa, obowiązywał od momentu powstania Nowej Huty i jej formalnego włączenia do Krakowa w roku 1951 do roku 1991, kiedy to przeprowadzono reformę administracyjną dzieląc Kraków na 18 dzielnic pomocniczych. Nowa Huta została wówczas podzielna na pięć dzielnic, które otrzymały numerację od XV do XVIII. Na co dzień jednak mieszkańcy Nowej Huty używali nieformalnych nazw na określenie jej poszczególnych części, które nie do końca pokrywały się z nowym podziałem administracyjnym. Poza kwestią niedopasowania dzielnic administracyjnych do dziel- nic organicznych, przyjęcie dzielnic administracyjnych jako podstawowej jednostki analizy przestrzennej jest problematyczne także w związku z ich niespójnością morfologiczno-funkcjonalną. Niespójność ta jest najbardziej widoczna w przypadku dzielnic XVIII Nowa Huta, XVII Wzgórza Krzesławickie i XIV Czyżyny. W skład dzielnicy XVIII wchodzi zarówno wybitnie miejska, centralna część Nowej Huty (tak zwana Stara Nowa Huta) ze zwartą zabudową i wysoką gęstością zaludnienia, jak i rozległe obszary podmiejskie sięgające Wolicy i Wróżenic, o charakterze rolniczym, z mało intensywną zabudową jednorodzinną. Do tego dochodzą rozległe obszary przemysłowe kombinatu hutniczego (ryc. 22, s. 96). Mając na względzie powyższe zróżnicowanie, postanowiłem uwzględnić wyraźnie się zarysowu- jący podział obszaru badań na część o charakterze miejskim oraz i podmiejskim lub nawet wiejskim. Podział ten uzasadnia również klasyfikacja Andrzeja Zborowskiego (2005), który na badanym obszarze wyróżnił pięć stref funkcjonalno-przestrzennych. Charakter miejski miała strefa obrzeży centrum, do której zaliczona została niemal cała Stara Nowa Huta, oraz strefa wielkich osiedli mieszkaniowych obejmująca nowohuckie blokowiska. Pozostałe obszary Nowej Huty znalazły się w strefie przedmiejskiej (głównie obszary z dominacją terenów przemysłowych i poprzemysłowych), strefie podmiejskiej; a wschodnie krańce Nowej Huty (Wróżenice, Kościelniki, Ruszcza, Wyciąże, Wolica i Przylasek Rusiecki) w roku 1998 były zaliczane do strefy dojazdów do pracy, wyznaczającej skrajną strefę regionu miejskiego Krakowa. Również wiele bardziej aktualnych delimitacji obszaru funkcjonalnego Krakowa, wschodnią granicę Nowej Huty uznaje zarazem za granicę oddziaływania funkcjonalnego miasta wyznaczanego przede wszystkim poprzez intensywność dojazdów do pracy (Ziobrowski i in. 2012). W ramach miejskiej części Nowej Huty wydzieliłem, w odniesieniu do podziału na jednostki urbanistyczne i osiedla, 5 jednostek analizy przestrzennej obejmujących obszary zwartej zabudowy w ramach poszczególnych dzielnic administracyjnych i zbliżone do „tradycyjnego” podziału Nowej Huty na Mistrzejowice, Bieńczyce, Czyżyny, Wzgórza Krzesławickie i Starą Nową Hutę. W ramach części podmiej- skiej Nowej Huty, określanej często przez mieszkańców mianem wsi nowohuckich, wyodrębniłem trzy umowne części. Część północno-zachodnia podmiejskiego obszaru Nowej Huty obejmuje pozostały ob- szar dzielnicy XVII, zaklasyfikowany przez Zborowskiego jako strefa podmiejska. Najbardziej rozległa przestrzennie część południowa obejmuje tereny dawnych wsi na południe od Starej Nowej Huty oraz Kombinatu i ulicy Igołomskiej; natomiast część północno-wschodnia obejmuje pozostałą część obszaru podmiejskiego w obrębie dzielnicy XVIII Nowa Huta, a więc obszar położony na wschód od Kombinatu i na północ od ulicy Igołomskiej, w klasyfikacji Zborowskiego w całości należący do strefy dojazdów do pracy, stosunkowo najsłabiej związanej z miastem. Z analizy wyłączono natomiast zwarty obszar prze- mysłowy wokół kombinatu hutniczego (dzielnica XVIII) oraz słabo zaludnione i w dużej mierze przemy- słowe tereny Łęgu i zwarte tereny zielone znajdujące się w obrębie dzielnicy XIV Czyżyny. W analizie nie uwzględniono również obszarów podmiejskich stanowiących północny pas dzielnicy XV Mistrzejowice (jednostka urbanistyczna Batowice). Jednostki wyodrębnione w ramach miejskiej części Nowej Huty zasadniczo spełniają przyjęte wcześniej kryteria gdyż powstały w wyniku agregacji osiedli mieszkaniowych, każda z wydzielonych jed- nostek przestrzennej analizy odpowiada jednej z dzielnic pomocniczych i stanowi jej część. Ponieważ granice jednostek powstały w wyniku agregacji osiedli mieszkaniowych i nawiązują również do granic jednostek urbanistycznych, cechuje je względna spójność morfologiczna i funkcjonalna (zwarte obszary zabudowy mieszkaniowej). Stosunkowo najmniej spójne przestrzennie są Czyżyny11, które rozdziela ba- riera w postaci dawnego pasa startowego między os. Dywizjonu 303 i os. 2 Pułku Lotniczego, a część najbardziej południową zajmują stare Czyżyny różniące się morfologicznie, ale również oddzielone od części północnej poważną barierą w postaci alei Jana Pawła II – głównej arterii komunikacyjnej łączącej Nową Hutę z Krakowem. Ryc. 5 Jednostki analizy przestrzennej na tle podziału administracyjnego obszaru badań oraz lokalizacja miejsc dystrybucji ankiet. Źródło: opracowanie własne. O ile spełnienie kryterium względnej spójności morfologicznej i funkcjonalnej jest już dyskusyjne w przypadku Czyżyn, o tyle w przypadku obszaru podmiejskiego Nowej Huty, o względnej spójności można mówić jedynie na wyższym poziomie generalizacji, a więc mówiąc ogólnie o obszarze podmiej- skim. Wyodrębnione w obszarze podmiejskim jednostki analizy mają charakter stricte analityczny i 11 W dalszej części pracy używać będę samych nazw przypisanych poszczególnym jednostkom, natomiast dookreśleń używać będę jedynie w przypadku, gdy mowa o innym obszarze niż przyjęte jednostki analizy przestrzennej (np. dzielnica Czyżyny, osiedle Mistrzejowice itp.). Nowa Huta odnosić będzie się do całego obszaru badań, na który składa się obecnie pięć dzielnic pomocniczych, w tym dzielnica XVIII Nowa Huta. trudno w ich przypadku mówić o jakiejś wewnętrznej spójności, gdyż na każdą składa się szereg, względ- nie izolowanych przestrzennie osiedli, o charakterze podmiejskim lub wiejskim, i nie są to też w żadnej mierze obszary posiadające jakiekolwiek znaczenie społeczne. Wydzielone jednostki różnią się nato- miast w zakresie intensywności powiązań funkcjonalnych z miastem, na co wskazuje również klasyfikacja Zborowskiego (2005). Północno-wschodnia część obszaru podmiejskiego Nowej Huty jest położona naj- bardziej peryferyjnie względem centrum miasta a jej dodatkową specyfiką jest fakt, że wchodzące w jej skład osiedla były wsiami, które najpóźniej zostały włączone w granice administracyjne Krakowa. Podziała na stosunkowo zwartą, gęsto zaludnioną i spójną morfologicznie część miejską Nowej Huty oraz znacznie większą przestrzennie część podmiejską, charakteryzującą się jednocześnie znacznie niższą liczbą mieszkańców skupionych w rozproszonych osiedlach o charakterze podmiejskim lub nawet wiejskim, stanowił również wyzwanie z punktu widzenia możliwości kartograficznej prezentacji analizo- wanych wyników. Ostatecznie zdecydowałem się na zastosowanie różnych skal i przybliżenie miejskiej części Nowej Huty, podczas gdy zgeneralizowany podział na jednostki analizy przestrzennej obszaru pod- miejskiego (bez wyodrębniania obszarów zwartej zabudowy) przedstawiony został w większej skali obej- mującej cały obszar badań (ryc. 5). Z analizą przestrzenną badanych zjawisk wiąże się dodatkowa trudność badań sondażowych, polegająca na konieczności zapewnienia odpowiedniego doboru próby, nie tylko w odniesieniu do badanej zbiorowości, ale również w odniesieniu do zbiorowości przypisanych do przyjętych jednostek prze- strzennej analizy (np. przez miejsce stałego zamieszkania). W związku z tym, jak zauważa Roman Matykowski: ή ϊϔϯ͔Η̼͊Δ ̆ ̼̆Φφ͘ϊϯ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ͊̆͡ϊϔη ϯΰΗΦ̼ ϊΗ͡ ϊ̆͊̆͘Ίιέηϻ͘Ίη ησΗϊϯ σφη͔͊͘ϯφ́ ϻ́ά ͉ηφϯ σφί͉Ώ ͊Δη͊Η̼̉ ϊϯΊ͘φϯΣ͘ ϊΗ͡ ηΊιΩΰΗΦηϻηΏ ̉͘ ͔η͉ιφ Σ͔͘ΰηϊϔ͘Φ ͔η σφί͉ Σ͘ϊϔ Ωηϊηϻ́ (1997: 101). W niniejszych badaniach otrzymane próby miały charakter nieprobalistyczny, a więc uniemożliwiający oszacowanie błędu próby. Wstępnie założyłem dobór o charakterze warstwowo-kwotowym (quasi-losowym), który jest najbardziej popularny w badaniach geograficznych (Matykowski 1992, Parfitt 2005). Ostatecznie jednak, w związku z brakiem dostępności informacji statystycznych pozwalających na wy- znaczenie operatu kwotowania – nie tylko w odniesieniu do przyjętych jednostek analizy, ale także w odniesieniu do dzielnic administracyjnych miasta, jak również z uwagi na wysokie koszty pozyskania danych w sposób bardziej systematyczny – zdecydowałem się na skorzystanie z metody dogodnego do- stępu polegającej na dystrybucji ankiety wśród rodziców uczniów uczęszczających do wybranych szkół podstawowych (zał. 2; zob. też ryc. 5). W każdej z jednostek analizy przestrzennej wybrałem szkoły kie- rując się zasięgiem przypisanych im obwodów szkolnych oraz szacunkową liczbą mieszkańców poszcze- gólnych jednostek. Bez wątpienia wadą tej metody jest nadreprezentacja respondentów posiadających dzieci w wieku szkolnym oraz kobiet12. Zaletą jest natomiast pozyskanie opinii osób w wieku szczególnie wysokiej 12 Kobiety w większym stopniu niż mężczyźni zaangażowane są w codzienną opiekę nad dzieckiem, również tę związaną z jego edukacją. Stąd w wyniku przyjętej metody dystrybucji ankiet, miały one większą szansę trafić w ręce kobiet niż mężczyzn. aktywności, mających stosunkowo duży wpływ otaczającą rzeczywistość. Metoda ta zapewnia również stosunkowo wysoki poziom zwrotów (średnio 62%) (tab. 3). Tab. 3 Zwroty ankiet według jednostek analizy przestrzennej i punktów dystrybucji Szkoła Podstawowa nr 52 100 53 53% Czyżyny Szkoła Podstawowa nr 155 150 87 58% Szkoła Podstawowa nr 156 150 77 51% Szkoła Podstawowa nr 85 300 203 68% Szkoła Podstawowa nr 89 300 155 52% Mistrzejowice Szkoła Podstawowa nr 126 300 158 53% Szkoła Podstawowa nr 130 250 145 58% Szkoła Podstawowa nr 144 300 193 64% III Liceum Ogólnokształcące 200 145 73% Szkoła Podstawowa nr 82 100 57 57% Szkoła Podstawowa nr 86 300 197 66% Bieńczyce Szkoła Podstawowa nr 92 100 61 61% Szkoła Podstawowa nr 100 150 102 68% Szkoła Podstawowa nr 101 200 149 75% Szkoła Podstawowa nr 104 100 43 43% Szkoła Podstawowa nr 98 200 177 89% Wzgórza Krzesławickie Szkoła Podstawowa nr 129 150 106 71% XVI Liceum Ogólnokształcące 150 101 67% Zespół Szkół Mechanicznych nr 3 150 96 64% Szkoła Podstawowa nr 37 100 54 54% Stara Nowa Huta Szkoła Podstawowa nr 80 200 101 51% Szkoła Podstawowa nr 87 100 60 60% Szkoła Podstawowa nr 88 150 55 37% Szkoła Podstawowa nr 91 200 112 56% część pn.-zach Szkoła Podstawowa nr 78 200 160 80% Obszar podmiejski Nowej Huty część pn.-wsch. Szkoła Podstawowa nr 141 100 86 86% Szkoła Podstawowa nr 74 50 29 58% część południowa Szkoła Podstawowa nr 140 50 23 46% Szkoła Podstawowa nr 142 50 33 66% Ogółem 4 850 3 018 Źródło: badania własne. W omawianym badaniu kobiety stanowiły aż 69% próby badawczej. Płeć okazała się być jednak czynnikim, który w niewielkim stopniu różnicował badane postawy, dlatego przyjąłem założenie, że to zniekształcenie próby nie będzie miało znaczącego wpływu na zniekształcenie wyników badania. Aby zapewnić większą reprezentatywność innej ważnej z punktu widzenia problematyki tożsa- mości terytorialnej grupy jaką jest młodzież, badanie ankietowe przeprowadziłem również wśród nowo- huckich licealistów oraz uczniów szkół techniczno-zawodowych w Nowej Hucie. W tym wypadku poziom zwrotów był wyższy średnio o 7%. Można więc powiedzieć, że dobór miał również po części charakter celowy. W praktyce, szkoły podstawowe skupiają w większości uczniów zamieszkujących przypisane im obwody szkolne, jednak nie istnieje obowiązek kierowania się kryterium terytorialnym przy wyborze szkoły. W niektórych przypadkach, obwody szkolne nie przystają do przyjętego podziału analizy prze- strzennej. Do wybranych szkół średnich uczęszczają uczniowie z obszaru całej Nowej Huty. Dlatego miejsce zamieszkania respondentów zostało ustalone na podstawie deklarowanej w ankiecie nazwy osiedla lub ulicy zamieszkania. Oczywistym mankamentem takiego sposobu doboru próby badawczej są ograniczone możliwości wnioskowania statystycznego w odniesieniu do całej populacji. Wszelki uogólnienia i generalizacje wykraczające poza badaną próbę muszą być formułowane z dużą ostrożnością. Mając na względzie omó- wione obciążenia próby badawczej oraz znaczeniowe bogactwo badanych zagadnień i wynikającą z tego trudność jednoznacznego pomiaru oraz trudny do oszacowania czynnik psychologiczny, zrezygnowałem z analizy zebranych danych przy pomocy bardziej wyrafinowanych metod statystycznych, ograniczając ją do analiz jedno-i dwuzmiennowych, umożliwiających głównie opis badanej grupy i ukazanie podsta- wowych zależności. W analizach dwuzmiennowych posługiwałem się testem istotności statystycznej chikwadrat, przyjmując za akceptowalny poziom istotności 0,01. Analizy nie spełniające tego kryterium, nie były brane pod uwagę. Sądzę jednak, że mimo wspomnianych mankamentów, przeprowadzone badanie ma dużą war- tość poznawczą, i umożliwia uzyskanie przekrojowego obrazu analizowanych zjawisk. Otrzymany opis ilościowy pozwala także na bardziej precyzyjną interpretację danych jakościowych oraz zmniejszenie niebezpieczeństwa ich nadinterpretacji lub popełnienia błędu zasugerowania się. Jak pisze Earl Babbie (2007: 507-508): Dozwolone jest wszystkoΏ ͊η ση̆ϻ̼Ω̼ Ω͘σΗ͘Σ ̆φη̆ϯίΗ͋͘ ͔̼ΰ͘ ͘ίσΗφ́͊̆ΰ͘ Η ͉̼͔̼ΰ͆ φ̆͘ά ͊̆́ϻΗϊϔηϋ͋ ϊσηέ͊̆͘ΰ͆. ͘ΰ͆ ̼̆ ϔ̼Φ͆ ϻηΩΰηϋ͋ ίϯϊΗ ͉́͋ Σ͔͘ΰ̼Φ φ̆́͘Ίΰ̼͊Σ̼ ̆͘ ϋ͊Ηϊέ͘Σ Ηΰϔ͘φσφ͘ϔ̼͊ΣΗ ϊϔ̼ϔ́ϊϔ́͊̆ά ΰ͘Σ ϯ̆́ϊΦ̼ΰ́͊Δ ϻ́ΰΗΦιϻ. Należy ponadto podkreślić, że choć zastosowany dobór próby uniemożliwia wnioskowanie w odniesieniu do całej zbiorowości mieszkańców Nowej Huty, to dzięki odpowiedniej wielkości próby zapewniającej statystyczną istotność analizowanych zmiennych, nic nie stoi na przeszko- dzie aby analizować zależności pomiędzy wybranymi zmiennymi takimi jak wiek, płeć, wykształcenie, czy miejsce zamieszkania w odniesieniu do wybranych jednostek analizy przestrzennej, a uzyskanymi odpowiedziami. 2.4.2 Metody jakościowe Zastosowane w badaniach metody jakościowe umożliwiły głębszą interpretację zebranych da- nych ilościowych oraz stanowiły podstawę dla szerszego wnioskowania. Już na etapie wstępnej identy- fikacji problemu badawczego (ryc. 3, s. 22) zakładałem zastosowanie zintegrowanego podejścia badaw- czego, jednak pomysł na zastosowanie obserwacji uczestniczącej jako głównej metody badawczej poja- wił się w trakcie konceptualizacji problemu badawczego, częściowo pod wpływem lektury The Urban Villagers Herberta Gansa (1982), jak też w związku z moją przeprowadzką do Starej Nowej Huty i pojawieniem się sposobności przeprowadzenia tego typu badania. Wcześniej mieszkałem na jednym z dużych osiedli mieszkaniowych w południowej części Kra- kowa, a moje doświadczenie Nowej Huty było incydentalne i fragmentaryczne. Podzielałem też bez- wiednie raczej negatywne wyobrażenia i odczucia w odniesieniu do tej części miasta. W trakcie studiów geograficznych zdobyłem nieco większą wiedzę teoretyczną na temat rozwoju Krakowa i Nowej Huty. Dość paradoksalnie jednak, dopiero kontakt z badaniami Nowej Huty prowadzonymi przez brytyjską geografkę z Newcastle – Alison Stenning – umożliwił mi przełamanie dotychczasowej ignorancji i stereo- typowych wyobrażeń na temat tej części miasta. Kolejnym krokiem na drodze do Nowej Huty był fakt poznania w Iranie pewnej uroczej nowohucianki z Mistrzejowic, która po trzech latach intensywnego podróżowania z jednego końca miasta na drugi, zgodziła się zostać moją żoną. Decyzja o osiedleniu się w centralnej części Nowej Huty, nie tylko stanowiła kolejny przełom życiowy związany z założeniem wła- snego domu, ale przyniosła również inspiracje badawcze, które legły u podstaw niniejszej pracy. Można powiedzieć, że obserwację uczestniczącą prowadziłem niemalże od momentu zamieszkania w Nowej Hucie latem 2007 roku. Jak bowiem zauważają Paul Atkinson i Martyn Hammersley: W pewnym sensie, wszystkie badania sσηέ͊̆͘ΰ͘ ϊ͆ φη͔̼̆Σ͘ί η͉ϊ͘φϻ̼͊ΣΗ ϯ͊̆͘ϊϔΰΗ͊̆͆͊͘ΣΏ σηΰΗ͘ϻ̼̉ ΰΗ͘ ίηά ̉͘ί́ ͉̼͔̼͋ ϋϻΗ̼ϔ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ΊηΏ ΰΗ͘ ͉͔͆͊͡ Σ͘Ίη ͊̆͡ϋ͊Η͆Β ι ϔ͘Ίη σϯΰΦϔϯ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼Ώ η͉ϊ͘φϻ̼͊Σ̼ ϯ͊̆͘ϊϔΰΗ̼͊̆͆͊ ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ σηΣ͔́͘ΰ͊̆͆ ϔ͊͘ΔΰΗΦ͆ ͉̼͔̼ϻ͊̆͆Ώ ̼Ω͘ ϊσηϊη͉͘ί ͉́͊Η̼-w-ϋϻΗ͊͘Η͘ ͉̼͔̼͊̆́ (Atkinson, Hammersley 1994: 249, za: Silverman 2009: 75). Etap poznawania zamieszkiwanej okolicy oraz nawiązywania pierwszych kontaktów sąsiedzkich był nie tylko inspirujący, ale przyniósł niezwykle cenne doświadczenie budowania więzi terytorialnych w nowym środowisku zamieszkania. Doświadczenie to umożliwiło mi dokonanie swego rodzaju introspek- cji. Bardziej usystematyzowaną i w pełni świadomą obserwację uczestniczącą, związaną między in- nymi z regularnym rejestrowaniem obserwacji i prowadzeniem notatek terenowych, zacząłem prowa- dzić od maja 2008 roku, a formalnie zakończyłem badanie w grudniu 2012 roku. Te cztery i pół roku obfitowały w wiele interesujących wydarzeń związanych między innymi z przygotowaniami i obchodami 60-lecia powstania Nowej Huty, procesem przygotowywania programu rewitalizacji Starej Nowej Huty, czy też utworzeniem muzeum PRL-u. Obserwacja uczestnicząca, rozwinięta głównie na gruncie etnografii i antropologii, została na grunt geografii zaadaptowana przede wszystkim przez przedstawicieli geografii humanistycznej (Smith 1984). Podejście etnograficzne było stosowane także przez socjologów ze słynnej szkoły chicagowskiej, która wywarła ogromny wpływ na rozwój geografii miast (Robinson 1998; Jackson 1985). Na temat metody obserwacji uczestniczącej powstało już wiele obszernych publikacji metodologicznych, w tym z za- kresu metodologii geografii (Jackson 1983; Cook 1997; Walsh 2009). Zwięzły opis tej metody przedstawił socjolog Howard Becker: Uczestnik obserwator gromadzi dane przez u͊̆͘ϊϔΰΗ͊ϔϻη ϻ ͊η͔̆Η͘ΰΰ́ί ̉́͊Ηϯ Ίφϯσ́ Ωϯ͉ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊ΣΗ σφ̆̆͘ ΰΗ͘Ίη ͉̼͔̼ΰ͘ΣΒ O͉ϊ͘φϻϯΣ͘ Ωϯ͔̆ΗΏ Φϔιφ́͊Δ ͉̼͔̼ ̼͉́ ͔ηϻΗ͔̆͘Η͋͘ ϊΗ͡ ̆ Σ̼ΦΗίΗ ΐϔϯ̼͊Σ̼ίΗ ϊσηϔ́Φ̼Σ͆ ϊΗ͡ ΰ̼ ͊η ͔̆Η͘α Η Σ̼Φ ϊΗ͡ ϻ ΰΗ͊Δ ̼̆͊ΔηϻϯΣ͆Β ή͔̼Σ͘ ϊΗ͡ ϻ φη̆ίηϻ́Ώ ̆ ΰΗ͘Φϔιφ́ίΗ Ωϯ͉ ϻϊ̆́ϊϔΦΗίΗ ϯ͊̆͘ϊϔΰΗΦ̼ίΗ η͉ϊ͘φϻηϻ̼ΰ́͊Δ ΐϔϯ̼͊ΣΗ Η η͔Φφ́ϻ̼Ώ ϻ Σ̼ΦΗ ϊσηϊι͉ η͔Φφ́ϔ͘ σφ̆̆͘ ΰΗ͘Ίη ϻ͔̼́φ̆͘ΰΗ̼ ϊ͆ Ηΰϔ͘φσφ͘ϔηϻ̼ΰ͘ σφ̆̆͘ Η͊Δ ϯ͊̆͘ϊϔΰΗΦιϻ (Becker 1958: 652). Ponieważ problematyka moich badań w znacznej mierze wiąże się z koniecznością poznania co- dziennego życia i praktyk badanej zbiorowości, zastosowanie tej metody wydaje się w pełni uzasad- nione. Choć na pierwszy rzut oka metoda ta może wydawać się stosunkowo prosta w zastosowaniu, w rzeczywistości jej użycie pociąga za sobą liczne ryzyka i problemy związane przede wszystkim z rolą i kompetencjami badacza. Niewątpliwą zaletą metody jest możliwość głębszego wglądu w badaną rzeczywistość społeczną, również na poziomie emocjonalnym. Zaleta ta staje się jednak wadą z chwilą gdy uczestnictwo staje się ważniejsze od samej obserwacji, a identyfikacja z badaną grupą zbyt silna. W trakcie moich badań sytu- acja taka miała miejsce, gdy aktywnie zaangażowałem się w „obronę” nazwy Placu im. Piotra Ożańskiego (obecnie Plac Przy Poczcie). Pisząc artykuł do lokalnej prasy i argumentując za pozostawieniem dotych- czasowej nazwy występowałem wprawdzie z pozycji „zwykłego mieszkańca”, tym niemniej zatracony został wówczas konieczny w przypadku tej metody dystans względem obserwowanej rzeczywistości. Dzięki podjęciu krytycznej refleksji udało mi się jednak powrócić do najbardziej pożądanej w tym przy- padku roli uczestniczącego badacza. Nie oznacza to oczywiście, że udało mi się osiągnąć pełen obiekty- wizm – chodzi raczej o uświadomienie sobie własnego subiektywizmu w ocenie i opisie obserwowanej rzeczywistości i utrzymanie większego dystansu emocjonalnego w stosunku do badanej rzeczywistości. Właściwie prowadzona obserwacja uczestnicząca wymaga bowiem znalezienia i utrzymania pewnego balansu między postawą badacza-obserwatora – całkowicie biernego wobec badanej rzeczywistości, nie wchodzącego w żadne relacje ani interakcje z członkami badanej zbiorowości – a postawą badaczauczestnika, w pełni zaangażowanego i identyfikującego się z grupą/społecznością, w której życiu uczest- niczy. Optymalne zachowanie badacza zdaniem Herberta J. Gansa (1982: 399) polega na tym, że badacz uczestniczy, ale jako badacz. Postawa ta z jednej strony zakłada uczestnictwo i interakcje, a nawet na- wiązywanie trwalszych relacji (np. sąsiedzkich), z drugiej jednak strony wymaga zachowania krytycznego dystansu i refleksyjnej analizy emocji związanych z prowadzoną obserwacją. Aby zapewnić wspomniany dystans podjąłem decyzję o nieangażowaniu się osobistym w żadne inicjatywy mające miejsce w Nowej Hucie w okresie badań, starając się jednocześnie być obecnym w centrum tych wydarzeń, nawiązując kontakty i rozmawiając z ich uczestnikami. W przypadku biernego uczestnictwa, codziennych rutyno- wych interakcji, na ogół nie ujawniałem swojej podwójnej roli, co stwarzało możliwość zbierania danych niewywołanych, natomiast w sytuacji gdy zależało mi na wywołaniu pewnych reakcji lub uzyskaniu kon- kretnych informacji w trakcie rozmowy lub swobodnego wywiadu, informowałem rozmówcę o fakcie prowadzenia przeze mnie badań i ogólnym celu rozmowy. Takie postępowanie z jednej strony ograni- czało nieco „naturalność” i „spontaniczność” takiej rozmowy, z drugiej jednak strony pozwalało na unik- nięcie niejednoznacznych etycznie sytuacji oraz pozwalało na zachowanie odpowiedniego dystansu związanego z rolą badacza. Tym nie mniej niejednokrotnie dochodziło do sytuacji, w których moi roz- mówcy, dowiadując się o mojej roli, starali się w pewien sposób pozyskać mnie na rzecz własnych inicja- tyw13. Inny problem z jakim się zetknąłem stosując metodę obserwacji uczestniczącej związany był z brakiem możliwości równomiernego uczestnictwa w życiu zbiorowości zamieszkujących różne części Nowej Huty. Oczywiście starałem się poznać osobiście cały badany obszar, brać udział również w wyda- rzeniach odbywających się poza centrum Nowej Huty, tym niemniej moje zaangażowanie w codzienne życie wielkich osiedli mieszkaniowych w Mistrzejowicach, czy na w poły rolniczych wsi leżących na wschodnich obrzeżach Nowej Huty (w Kantorowicach np. organizowane są tradycyjne dożynki), było zdecydowanie mniejsze. Skoncentrowanie większej uwagi na centralnej części Nowej Huty można jed- nak uzasadnić po części jej symboliczną funkcją, która sprawia, że to właśnie tu skupia się gros inicjatyw, wydarzeń i działalności ukierunkowanych między innymi na wspieranie i aktywizacje lokalnej tożsamości (Wallis 1979). Moja obserwacja uczestnicząca obejmowała następujące działania:  Uczestnictwo w codziennym życiu mieszkańców, korzystanie z lokalnych usług, przebywanie w miejscach publicznych. Obserwacje były przeze mnie dokumentowane na bieżąco poprzez nagry- wanie własnych spostrzeżeń ‘na gorąco’ przy użyciu dyktafonu, lub w miarę możliwości sporządza- nie luźnych notatek, najczęściej pod koniec dnia. Przynajmniej raz w miesiącu starałem się uporząd- kować zebrany materiał i podsumować najważniejsze obserwacje odnosząc je do postawionych pytań badawczych.  Uczestnictwo w wydarzeniach społecznych i kulturalnych, które miały miejsce w Nowej Hucie (wer- nisaże, wystawy, koncerty i festiwale, premiery filmowe i teatralne, konsultacje społeczne, cykle spotkań poświęcone Nowej Hucie takie jak np. Salon NH+ organizowany przez Fundację Teatru Lu- dowego, czy spotkania z cyklu Zrozumieć Miasto organizowane przez Ośrodek Kultury im. Norwida, tematyczne konferencje i spotkania branżowe oraz wiele innych, bardziej lokalnych wydarzeń od- bywających się w różnych częściach Nowej Huty). W większości przypadków przebieg tych spotkań nagrywałem na dyktafon, indeksując na bieżąco najbardziej interesujące momenty, co znacznie ułatwiło mi późniejszą analizę i wykorzystanie zebranego w ten sposób materiału.  Nieformalne spotkania i wizyty u sąsiadów i znajomych (poznanych w trakcie badania). 13 Sytuacja taka miała miejsce np. w przypadku kontaktów z przedstawicielami Stowarzyszenia Zielona Mogiła oraz Stowarzy- szenia Łąki Nowohuckie, którzy chcieli abym zaangażował się aktywnie w prowadzone przez nich działania i akcje protestacyjne.  Lektura lokalnej prasy i blogów internetowych prowadzone zarówno przez znanych lokalnych akty- wistów, jak i osoby prywatne. Artykuły związane tematycznie z badaniami gromadziłem na potrzeby odrębnej analizy w ramach analizy treści zastanych.  Prowadzenie rozmów i swobodnych wywiadów z lokalnymi działaczami i aktywistami, przedstawicielami lokalnych instytucji publicznych, organizacji pozarządowych i innych (np. parafii), jak też ze zwykłymi mieszkańcami. W trakcie prowadzonych badań przeprowadziłem 36 wywiadów, które w całości były ukierunkowane na pozyskanie informacji w zakresie poruszanej w pracy problematyki. W trakcie wywiadów, ewentualnie tuż po ich przeprowadzeniu, prowadziłem notatki, które następ- nie indeksowałem w odniesieniu do głównych pytań badawczych. Osoby, z którymi rozmawiałem były informowane o fakcie prowadzenie przeze mnie badań w Nowej Hucie, jednocześnie zapew- niałem ich o zachowaniu poufności. Same wywiady nie były jednak zestandaryzowane i ich przebieg był różny w zależności od okoliczności zainicjowania rozmowy, profesji i roli w jakiej występowała osoba, z którą przeprowadzałem wywiad itd. W przypadku osób pełniących rolę lokalnych liderów, lub będących ekspertami w jakiejś dziedzinie (np. kierownik ośrodka pomocy społecznej, ksiądz, lokalny animator kultury itd.) starałem się wykorzystać ich szersze doświadczenie i wiedzę eks- percką na temat społeczności, w której pracują i dla której działają. W przypadku zwykłych miesz- kańców koncentrowałem się większym stopniu na ich osobistych doświadczeniach i przeżyciach.  W trakcie prowadzonych badań miałem okazję spotkać się i nawiązać kontakty z innymi badaczami prowadzącymi badania w Nowej Hucie. Spotkania te i dyskusje były nie tylko źródłem nowej wiedzy, ale przede wszystkim umożliwiły konfrontację i bardziej krytyczne spojrzenie na wstępne wyniki własnych badań oraz sposób ich interpretowania. Jeszcze na etapie wstępnych przygotowań mia- łem okazję spotkać się z Alison Stenning i uzyskać informację na temat jej najnowszych badań do- tyczących praktyk ekonomicznych mieszkańców Nowej Huty oraz rozwoju nieformalnej ekonomii opartej na sieciach współpracy i wzajemnej pomocy14 (Smith, Stenning 2006). Niezwykle inspirujące były także rozmowy i współpraca z kanadyjską antropolożką polskiego pochodzenia z Uniwersytetu Western Ontario, która także prowadziła badania w Nowej Hucie związane dotyczące doświadczeń transformacji poprzez pryzmat pamięci okresu socjalistycznego i roli jaką owa pamięć odgrywa w kreowaniu współczesnych narracji (zob. Pozniak 2011). Interesującą wymiana doświadczeń i spo- strzeżeń możliwa była również dzięki kontaktom z Jackiem Gądeckim, socjologiem z Akademii Gór- niczo-Hutniczej, który prowadził niezwykle interesujące badania jakościowe procesu gentryfikacji w Starej Nowej Hucie w ramach projektu I Love Nowa Huta. Podczas jednego ze spotkań organizo- wanych przez Towarzystwo Urbanistów Polskich miałem również sposobność wymienić opinie z inną badaczką Nowej Huty – Martą Smagacz, reprezentującą Instytut Socjologii Uniwersytetu Ja- giellońskiego. Bardzo cenne były uwagi przekazane przez Jacka Dargiewicza, który problematyce 14 Miałem również okazję brać udział w tych badaniach jako ankieter, przeprowadzając standaryzowane wywiady z mieszkań- cami Mistrzejowic. zaufania poświęcił swoją pracę magisterską obronioną w Instytucie Socjologii UJ (Dargiewicz 2006), a obecnie poświęca się animowaniu życia kulturalnego i towarzyskiego w Nowej Hucie, będąc współwłaścicielem Klubu Kombinator oraz przez Dorotę Gut – etnografkę (obecnie dziennikarkę Gazety Wyborczej) i autorkę unikatowej pracy dokumentującej świadomość nowohucian, w okresie dla Nowej Huty przełomowym (zob. Gut 1991). Poza obserwacją uczestniczącą i prowadzonymi w jej ramach swobodnymi wywiadami, które to metody można zaliczyć do metod reaktywnych, prowadziłem również badania polegające na analizie zastanych treści i materiałów. Metody te niejednokrotnie były jedynym sposobem dotarcia do wiedzy o nowohuckiej społeczności w bliższej i dalszej przeszłości i w odniesieniu do tego aspektu miały charakter badań historyczno-porównawczych. Wszystkie te metody polegały na analizie treści różnego rodzaju materiałów zastanych, przy czym analiza ta miała przede wszystkim charakter jakościowy. Przeprowadzone badania miały charakter pomocniczy, w związku z czym nie wszystkie ich wyniki zostały omówione i przedstawione w niniejszej pracy. Już sama analiza utworów artystycznych mogłaby posłużyć za temat odrębnej pracy poświęconej Nowej Hucie15. Zgromadzone materiały traktowałem jako źródło obserwa- cji interesującego mnie fragmentu rzeczywistości (np. kształtowanie się więzi społecznych w Nowej Hu- cie w różnych okresach rozwoju miasta). Na podstawie tych obserwacji formułowałem tezy, które na- stępnie starałem się zakwestionować, poszukując w zgromadzonym materiale treści, które by je mogły podważyć. Jak każde inne badanie jakościowe, także analiza historyczno-porównawcza obciążona jest znaczną dozą subiektywności. Co prawda niewątpliwą zaletą badań niereaktywnych jest brak wpływu badacza na badaną rzeczywistość i zniekształceń wynikających z bezpośredniej interakcji, jednak osta- tecznie interpretacja zebranych danych oraz ocena wiarygodności i ewentualnych obciążeń badanych źródeł jest zawsze w jakimś stopniu działaniem opartym o subiektywny osąd badającego. W przypadku każdego analizowanego dokumentu musiałem zadać sobie pytanie o to kto jest jego autorem i jakie były jego intencje, w jakiej sytuacji powstawał dany tekst, dla kogo był przeznaczony itd. Potencjalny błąd subiektywizmu starałem się minimalizować poprzez analizę różnego rodzaju materiałów oraz porówny- wanie wysnutych wniosków z wynikami wcześniej prowadzonych badań społecznych, oczywiście w ta- kim zakresie w jakim, to było możliwe. Analizowane materiały i źródła można podzielić na trzy zasadnicze grupy:  materiały prasowe i reporterskie,  utwory artystyczne,  materiały o charakterze pamiętnikarskim. Analiza materiałów prasowych i reporterskich odnosiła się zarówno do teraźniejszości jak i do perspektywy historycznej. W pierwszym przypadku polegała ona na lekturze i gromadzeniu bieżących 15 Na temat filmowego obrazu socjalistycznej Nowej Huty powstała zresztą już interesująca i obszerna praca magisterska (Rożen 2000). artykułów prasowych i reportaży na temat Nowej Huty. Kwerenda dotyczyła czterech tytułów praso- wych, w tym dwóch dzienników posiadających lokalne krakowskie dodatki: Dziennik Polski oraz Gazeta Wyborcza (Gazeta w Krakowie), jak również w dwóch czasopismach poświęconych w całości Nowej Hu- cie: GέηϊΒ Ξ́Ίη͔ΰΗΦ NηϻηΔϯ͊ΦΗ, oraz miesięcznik Lη͔ηέ̼ί̼͊̆. Śledziłem również materiały ukazujące się na nowohuckim portalu informacyjnym TerazHuta. W pierwszej kolejności identyfikowałem artykuły do- tyczące Nowej Huty. Kolejny etap selekcji polegał na wyborze tych treści, które w jakiejś mierze dotyczyły problematyki identyfikacji terytorialnej, więzi społecznych oraz oceny i wartościowania miejsc w Nowej Hucie. W odniesieniu do perspektywy historycznej, korzystałem przede wszystkim z archiwów interne- towych Gazety Wyborczej i Dziennika Polskiego, co znacząco ułatwiło mi wyszukiwanie artykułów we- dług słów kluczowych. W odniesieniu do okresu wcześniejszego podjąłem się selektywnej kwerendy tygodnika Gέηϊ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ oraz wychodzącego w latach 1950-1956 czasopisma Budujemy Socjalizm, które mimo swej propagandowej roli, zwierało także krótkie artykuły o lokalnych sprawach, drobne notatki z „terenu” oraz szereg praktycznych informacji przygotowywanych na potrzeby budowniczych Nowej Huty. Czasopisma te dostępne są w zbiorach biblioteki Domu Kultury im. C. K. Norwida. Z uwagi na ogrom materiału do analizy wybrałem po jednym numerze z każdego miesiąca w roku. Wyjątkiem były te miesiące, w których miały miejsce jakieś istotne wydarzenia, wówczas przeglądałem wszystkie nu- mery z danego miesiąca. Podobnie jak w przypadku bieżącej prasy, do analizy wybierałem tylko te arty- kuły, których treść wiązała się z badaną problematyką. Badanie treści utworów artystycznych również miało charakter bardzo selektywny. W różnego rodzaju wytworach artystycznej kreacji interesowały mnie przede wszystkim wątki odnoszące się do po- ruszanej w pracy problematyki. Zupełnie poboczne znaczenie miała natomiast kwestia oceny artystycz- nej badanych dzieł; w większym stopniu interesowałem się ich społeczną recepcją. Analizę treści materiałów pamiętnikarskich z konieczności ograniczyłem do materiałów wcze- śniej publikowanych. Największe znaczenie miały tutaj wspomnienia krakowian opracowane przez Jerzego Mikułowskiego-Pomorskiego (1991), P̼ίΗ͡ϔΰΗΦΗ Iΰ̉́ΰΗ͘φιϻ (Bidakowski i in. 1966), ale także ar- chiwalne niepublikowane materiały nadesłane na konkurs „Czym był i czym jest dla mnie Kraków” (Poφ̆ϯ͊Ηέ ηΣ͊ιϻ ̼̆Ίφή͔, 1970) jak również wspomnienia zarejestrowane przy okazji obchodów 60-lecia Nowej Huty w ramach wystawy Moja Nowa Huta (MηΣ̼ Nηϻ̼ Hϯϔ̼Γ 2009). Bardzo interesującym mate- riałem źródłowym były również zapisy wywiadów z mieszkańcami Nowej Huty przeprowadzone w ramach projektu nowa_huta.rtf, realizowanego przez Małopolski Instytut Kultury w Krakowie w ramach programu „Pamięć – dziedzictwo – społeczności lokalne” (ΰηϻ̼δΔϯϔ̼Γ 2005). Ostatnia z zastosowanych metod jakościowych polegała na analizie toponomastycznej z uwzględnieniem zmian nazw własnych, zarówno tych oficjalnych jak i mniej formalnych, jakie następo- wały w Nowej Hucie w ciągu 60 lat od powstania miasta. Wyniki analizy zostały przedstawione w odręb- nym rozdziale poświęconym roli nazewnictwa miejskiego jako elementu – z jednej strony – wpływają- cego na kształtowanie tożsamości i świadomości terytorialnej – a z drugiej – społecznie przekształcanego poprzez zmianę pierwotnych i nadawanie nowych znaczeń. Analizując zmiany nazw oficjalnych korzystałem ze zgromadzonych materiałów kartograficznych i indeksów nazw ulic. W celu określenia zmian nazw jakie nastąpiły po 1989 roku przeprowadziłem kwerendę uchwał przyjętych przez kolejne Rady Miasta Krakowa. Wnioski płynące z tej analizy zostały uwzględnione w niniejszej pracy, sam rozdział analityczny jednak z uwagi na objętość ostatecznie został z niej wyłączony podobnie jak i szereg innych materiałów, jak bowiem zauważa Harry Wolcott: D͔͊́͘ϯΣ͆͊́ί ̼͔̼̆ΰΗ͘ί ϻ ͉̼͔̼ΰΗ̼͊Δ Σ̼Φηϋ͊Ηηϻ́͊Δ ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ ̆Ίφηί̼͔̆͘ΰΗ͘ ϔ̼ΦΗ͘Σ ΗΩηϋ͊Η ͔̼ΰ́͊ΔΏ Σ̼Φ ϔη ϔ́ΩΦη Σ͘ϊϔ ίη̉ΩΗϻ͘Ώ ̼Ω͘ ϯίΗ͘Σ͡ϔΰ͘ ση͉̆́͊Η͘ ϊΗ͡ ϻΗ͡Φϊ̆ηϋ͊Η ͔̼ΰ́͊ΔΏ Φϔιφ͘ ̆Ίφηί̼͔̆Ηέ͘ϋΒ ή́ί̼Ί̼ ϔη ϊϔ̼έ͘Ίη ͘ΩΗίΗΰηϻ̼ΰΗ̼ rzeczy niepotrzebnych (Wolcott 1990: 35, za: Silverman 2009: 94). III. STAN BADAŃ I CHARAKTERYSTYKA BADANEGO OBSZARU 3.1 STAN BADAŃ Pozycje literaturowe przypisane do słowa kluczowego „tożsamość” mogłyby zapełnić nie jedną pokaźnych rozmiarów bibliotekę. Wiele z tych dzieł w jakimś stopniu porusza lub odnosi się do teryto- rialnego/przestrzennego wymiaru tożsamości, choć najczęściej są to odniesienia dość ogólne, jak w przypadku licznych studiów poświęconych tożsamościom narodowym i etnicznym,w których nacisk pada na społeczny wymiar identyfikacji (z narodem, grupą etniczną), a rola terytorium etnicznego czy narodowego sprowadzona zostaje do wymiaru czysto symbolicznego, czy też swoistej etykiety16. Na tym tle prace, które w większym stopniu skupiałyby uwagę na zagadnieniu tożsamości terytorialnej17 oraz roli konkretnej przestrzeni geograficznej w jej kształtowaniu nie należą do zbyt częstych. Znaczenie przestrzeni geograficznej dla indywidualnych i grupowych tożsamości stosunkowo niedawno weszło w pole zainteresowań geografii społecznej oraz takich subdyscyplin innych nauk jak socjologia miasta, psychologia środowiskowa, psychologia architektury czy antropologia miasta. Zagadnienia teoretyczne związane z pojęciem tożsamości terytorialnej jak również koncepcje przestrzeni spo- łecznej jak i szerszy aspekt związany z problematyką społeczno-przestrzennych zależności będą przedmiotem dyskusji w dalszej części pracy (rozdz. IV). W tym miejscu postaram się odnieść głównie do wy- branych prac empirycznych, których tematyka w największym stopniu wiąże się z przyjętymi w niniejszej pracy celami poznawczymi, jak również do badań nad Nową Hutą, których wyniki mogą stanowić istotny punkt odniesienia dla interpretacji rezultatów własnych badań. 3.1.1 Badania tożsamości terytorialnej w różnych skalach Zdaniem Marii Ciechocińskiej (1999: 60) ϯ ̇φι͔͘έ ̼̆Ηΰϔ͘φ͘ϊηϻ̼ΰΗ̼ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ Ω̉́͘ ͔̆ηΩΰηϋ͋ ϻ́φι̉ά ΰΗ͘ΰΗ̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘ΣΏ Φϔιφ̼ ίη̉͘ ͉́͋ ͉ϯ͔ηϻ̼ΰ̼ ΔΗ͘φ̼φ͊ΔΗ͊̆ΰΗ͘ Ωϯ͉ ϻ ϯΦέ̼͔̆Η͘ ϊϔφ͘͢ Φηΰ͊͘ΰϔφ́͊̆ά ΰ́͊Δ ϻ͔͘έϯΊ σφ̆́ΰ̼Ω̉͘ΰηϋ͊Η ͔η ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘ΣΏ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘ΣΏ ίη̉͘ ͉́͋ σφ̆́σΗϊ̼ΰ͆ ͔η ηΦφ͘ϋΩηΰ͘Σ Φφ̼Ηΰ́ Ί͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ͘ΣΏ σ̼αϊϔϻ̼Ώ Φηΰϔ́ΰ͘ΰϔϯΏ Σ͘ϋΩΗ ϻ φη̆ϻ̼̼̉ΰΗ̼͊Δ ͘ΦϊσηΰϯΣ͘ ϊΗ͡ σφ̆͘ϊϔφ̆͘αΏ ϔ͘φ́ϔηφΗϯίΒ Choć na hierarchiczny charakter tożsamości terytorialnej z uwagi na skalę utożsamianego teryto- rium/przestrzeni zwracają niemal wszyscy geografowie zajmujący się tą tematyką (Prawelska-Skrzypek 1990; Paasi 1991; Sagan 1992a, 2003; Matczak 1999; Runge 1999; Rykiel 1999, 2010; Szymańska 1999), to w nurcie tym dominują przede wszystkim prace poświęcone tożsamości regionalnej, przy czym region kojarzony jest tu najczęściej z pewną mezoskalą, a tożsamość regionalna sytuuje się gdzieś pomiędzy tożsamością lokalną a tożsamością narodową (Sagan 2003a). 16 Terytorium rozumiane jako fragment konkretnej przestrzeni geograficznej może, ale nie musi stanowić elementu tożsamości etnicznej, która przede wszystkim jest cechą wspólnoty ideologicznej, nie zaś ekologicznej (Kłoskowska 2012, Rykiel 2010). 17 W tym tożsamości w określonej skali np. lokalnej, miejskiej, regionalnej. Większość prac geograficznych poruszających problematykę tożsamości terytorialnej odnosi się zatem wprost do tożsamości regionalnej i zagadnienia regionalizmu rozumianego jako ruch społeczny dążący do rozwoju tożsamości regionalnej oraz jej instytucjonalizacji w ramach określonego terytorium – regionu18 (Domański 1997; Górecki 2007; Gwosdz 1999; Janas 2005; Kantor 1997; Kowalczyk 1999; Matykowski 1996, 1997; Moskal 2000; Prawelska-Skrzypek 1996; Rykiel 1985, 1989). Rozwój badań nad regionalizmami w Polsce (ale i w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej) możliwy był dopiero po upadku systemu komunistycznego, który kierując się zasadą centralizmu tłumił wszelkie przejawy od- dolnych ruchów regionalistycznych (Szul 1991). Socjologowie z kolei swoją uwagę koncentrują najczęściej na skali lokalnej oraz globalnej, co wiąże się na ogół z debatą wokół przeobrażeń lokalnych społeczności pod wpływem procesów globali- zacji. Ujawniające się napięcia kulturowe i konflikty cywilizacyjne kierują uwagę wielu badaczy społecz- nych na kwestie tożsamości w skali wielkich regionów odpowiadających określonym kręgom kulturowym i cywilizacyjnym. Proces poszerzenia Unii Europejskiej o kolejne kraje oraz aspiracje Turcji do bycia członkiem tej organizacji przyczyniły się do wzrostu zainteresowania wielu badaczy tematyką tożsamości europejskiej. Przy czym, podobnie jak w przypadku tożsamości etnicznych czy narodowych, aspekt tery- torialny przejawia się tu jedynie w formie pewnych ram, czy też etykiet. Skala mikro (mieszkanie/dom/sąsiedztwo) jest też domeną badań psychologów środowiskowych, którzy swą uwagę koncen- trują głównie na zróżnicowaniu zachowań i postaw ludzi w zależności od typu środowiska architektonicznego. Poza odniesieniami do tożsamości narodowej w przypadku badań tożsamości regionalnej oraz dialektycznymi zestawieniami lokalności i globalności, stosunkowo niewiele jest badań empirycznych, które analizowałyby tożsamości terytorialne w różnych skalach przestrzennych jednocześnie. Podobną obserwację czyni Maria Lewicka (2010) odnosząc się do badań identyfikacji terytorialnej i przywiązania do miejsc (place attachment) na gruncie psychologii środowiskowej. W przypadku tej dyscypliny, główny nacisk pada na skalę dzielnicy/osiedla (neighbourhood), znacznie mniej badań poświęconych jest skali mieszkania, czy budynku. Stosunek liczby publikacji poświęconych wymienionym wcześniej skalom au- torka szacuje odpowiednio na 70 i 20%. Pozostałe 10% badań uwzględnia inne skale przestrzenne (głów- nie miejską), a jedynie znikoma część uwzględnia równoczesne badania w więcej niż jednej skali. Zdaniem Carmen Hidalgo i Bernardo Hernández (2001) niedostatek badań porównawczych w różnych ska- lach terytorialnych doprowadził do przeceniania roli sąsiedztwa i osiedla jako podstawowego środowi- ska identyfikacji terytorialnej i społecznej w miastach. 18 Zdaniem Krzysztofa Kwaśniewskiego (1993: 82) Φ̼͔̉́ φ͘ΊΗηΰ̼ΩΗ̆ί Σ͘ϊϔ ͘η Ησϊη Νϔ͘φ́ϔηφΗ̼ΩΗ̆ί͘ίΙ(zob. Kwaśniewski 1992: 3237)Ώ ϔΣΒ σηΊΩ͔͆͘ί Ίέηϊ̆͆͊́ί Ηϊϔηϔΰ͘ ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ͘ σηϻΗ̼͆̆α ίΗ͔̆́͡ ̆Σ̼ϻΗϊΦ̼ίΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ίΗ ̼ Η͊Δ ϯίΗ͘Σϊ͊ηϻΗ͘ΰΗ͘ί ϻ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ Η ̆ϻΗ̼͆̆ΰ́͊Δ ̆ ϔ́ί σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́͊Δ ση͔̆Η̼έιϻ. Na gruncie polskim, jedne z pierwszych badań empirycznych odnoszących się do różnych skal tożsamości terytorialnej prowadzone były przez Bohdana Jałowieckiego (1996) w ramach szerszych badań na temat społeczno-kulturowych uwarunkowań przekształceń przestrzennego zagospodarowania kraju w sytuacji transformacji systemowej19. Z racji ograniczonych środków finansowych badania pro- wadzone były jedynie wśród uczniów klas licealnych, których opinie, choć nie reprezentatywne dla ogółu, uznano za mogące zaważyć na stosunku polskiego społeczeństwa do europejskiej integracji. W 26 miastach badano stopień identyfikacji terytorialnej w skali miasta, regionu, Polski i Europy. Na pierwszym miejscu, co raczej nie zaskakuje, uplasowała się identyfikacja z Polską (4,0 w skali od 1 do 5). Po narodowej, najsilniejsza była zaś identyfikacja z rodzinnym miastem (3,77). Co ciekawe, identyfikacja z Europą (3,35) okazała się generalnie silniejsza od identyfikacji regionalnej. Czynnikami różnicującymi siłę przywiązania do wymienionych kategorii terytorialnych było między innymi wykształ- cenie ojca20. Identyfikacja lokalna i regionalna była silniejsza w przypadku osób, których ojcowie posia- dali wykształcenie podstawowe, natomiast uczniów, których ojcowie posiadali wykształcenie wyższe cechowało silniejsze przywiązanie do Polski i Europy. Uczniowie z miast leżących w obrębie dawnej Galicji cechowali się generalnie najwyższymi wskaźnikami przywiązania we wszystkich kategoriach poza skalą miejską, w której najsilniejsze przywiązanie cechowało uczniów z Wielkopolski. Większe zróżnicowanie stopnia identyfikacji lokalnej i regionalnej zaobserwowano porównując wyniki otrzymane w badanych aglomeracjach21. Uczniów z Krakowa cechował zdecydowanie najwyższy stopień identyfikacji ze swoim miastem (4,59) i stosunkowo najniższa identyfikacja europejska (2,71). Stopień identyfikacji regionalnej, choć znacznie niższy od identyfikacji z miastem (3,27), był powyżej średniej, a silniejszą identyfikacją regionalną cechowali się jedynie badani z Poznania. Jałowiecki (1996) przytacza również badania identyfikacji terytorialnej w różnych skalach, pro- wadzone wśród mieszkańców 12 krajów europejskich przez Vincenta Raveta (1991). Najwyższy stopień identyfikacji lokalnej (3,7 na skali 1-4) cechował badanych z Grecji, Portugalii i Hiszpanii, stosunkowo najsłabsze związki z miejscowością zamieszkania wykazywali badani z Holandii (2,9), Francji (3,1) i Belgii (3,4). W świetle badań prowadzonych przez Jałowieckiego, na tle mieszkańców pozostałych krajów ba- dani z Polski cechowali się równie silną identyfikacją lokalną oraz silną identyfikacją z krajem zamieszka- nia, podobnie jak badani z Grecji, Danii oraz Irlandii i Portugalii. Stosunkowo niższa była natomiast toż- samość regionalna, zwłaszcza w zestawieniu z takimi krajami jak Grecja, Hiszpania, Portugalia, ale rów- nież Niemcy czy Dania. Zastosowanie odmiennej skali pomiaru oraz fakt niereprezentatywności polskich badań, uniemożliwia dokonanie bardziej precyzyjnych porównań. 19 Badania realizowane przez Europejski Instytut Rozwoju Regionalnego i Lokalnego, finansowane w ramach projektu zamawianego: Podstawy naukowe koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju PBZ 050-05. 20 Wszyscy badani uczęszczali do szkół ogólnokształcących. 21 Wśród aglomeracji objętych badaniem znalazły się: Warszawa, Kraków, Łódź, Poznań i Wrocław. Przytoczone badania pomijają całkowicie zróżnicowanie wewnątrzmiejskiej tożsamości teryto- rialnej. Tymczasem, zwłaszcza w przypadku dużych miast o charakterze metropolitalnym, miasto jako całość trudno rozpatrywać w kategoriach lokalności. W świetle postępującej urbanizacji22 i globalizacji, jak najbardziej zasadne staje się obecnie pytanie o możliwość zaistnienia lokalnych tożsamości teryto- rialnych w środowisku wielkomiejskim oraz rolę terytorium, konkretnej przestrzeni geograficznej, dla rozwoju więzi społecznych, grupowych. Interesujące studium zmian zasięgu identyfikacji terytorialnych uwzględniające mniejsze skale tożsamości terytorialnej (dom, sąsiedztwo, miejscowość) przedstawione zostało w badaniach Iwony Sagan (1992a, 1992b) nad przesiedloną ludnością wsi Kartoszyno (w związku z planami budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu). Badania te dowodzą, że środowisko fizyczne (konkretna przestrzeń geogra- ficzna) oraz związana z nim struktura społeczna ϊϔϻ̼φ̼̆Σ͆ ͉̼φ͔̆Η͘Σ ̆ΰ̼͊̆͆͊́ ͔Ω̼ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ ΐϊϔ͘ί ϻ̼φϔηά ϋ͊Η Η σφ͘͘͢φ͘ΰ͊ΣΗ ̼ΰΗ̉͘ΩΗ ͊̆́ΰΗ͆ ϔη ͊̆́ϊϔη ͘ΦηΰηίΗ͊̆ΰ͘ ͊̆́ΰΰΗΦΗΒ FΗ̆́͊̆ΰ͘ Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ηϔη͊̆͘ΰΗ͘ ϻ Ίέιϻΰ͘Σ ίΗ͘φ̆͘ ϻσέ́ϻ̼Σ͆ ΰ̼ ϊϔησΗ͘α ϯϊ̼ϔ́ϊ̼͢Φ͊Σηΰηϻ̼ΰΗ̼ ση͔ίΗηϔϯ ΰηϻ́ί ίΗ͘Σϊ͊͘ί ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼Ώ ̼ ϔ́ί ϊ̼ά ί́ί ΰ̼ σφη͊͘ϊ Ηΰϔ͘Ίφ̼͊ΣΗ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ ̆ ϔ́ί ϋφη͔ηϻΗϊΦΗ͘ί (Sagan 1992a: 115-116). Wiele istotnych elementów decydujących o bardzo silnej identyfikacji terytorialnej badanych osób w poprzednim miejscu zamieszkania pozostawało nieuświadomionych aż do momentu przymusowej przeprowadzki. W nowych miejscach osiedlenia, przestrzeń oswojona uległa drastycznemu zawężeniu i najczęściej ograniczała się do wnętrza własnego mieszkania. Czy jednak rola owej „oswojonej przestrzeni” dla budowania lokalnych więzi i identyfikacji gru- powych jest równie istotna w przypadku mieszkańców dużych miast i standardowych, zuniformizowa- nych osiedli? Temat ten podjęty został przez Iwonę Sagan w jej późniejszych publikacjach (Sagan 1997, 2003). Wcześniej, rola przestrzeni zurbanizowanej, jako jednego z czynników konstytutywnych przyna- leżności lokalnej, podkreślona została między innymi przez Jacka Wodza (1989). Znaczenie sposobu zagospodarowania i urządzenia przestrzeni dla kształtowania i trwania poczucia przynależności lokalnej zostało uwypuklone również w badaniach miast górnośląskich prowadzonych przez tego autora (Wódz 1984). Sposób zagospodarowania przestrzeni, lokalizacja miast tworzą zdaniem Wodza określone fakty kulturowe, które z kolei poprzez przestrzeń znaczącą, zawłaszczaną przez poszczególne zbiorowości lo- kalne, tworzą elementy znaczące dla poczucia tożsamości lokalnej i regionalnej mieszkańców Górnego Śląska. W literaturze światowej dyskusja na temat miejskich społeczności oraz wpływu zurbanizowanej przestrzeni na stan więzi społecznych trwa już ponad pół wieku. Problem ten podjęty został najpierw przez licznych badaczy amerykańskich i brytyjskich, którzy w odpowiedzi na teoretyczne rozważania su- gerujące zanik życia wspólnotowego i rozpad tradycyjnych społeczności w warunkach wielkomiejskich 22 Rozumianej nie tyle jako wzrost liczby ludności w granicach administracyjnych miast, co wzrost ludności charakteryzującej się miejskim stylem życia. podjęli szereg badań monograficznych nad zbiorowościami w skali dzielnic, czy wręcz osiedli i pojedyn- czych kwartałów (neighbourhoods). Do jednych z najbardziej znanych należy studium społeczności bo- stońskiego West Endu Herberta Gansa (1982), pod wymownym tytułem The Urban Villagers. Prace z zakresu tzw. community studies podejmowane były głównie przez socjologów, choć jeden z czołowych przedstawicieli (a zarazem krytyków) tego nurtu – Collin Bell – był również geografem23. Syntetyczne streszczenie wniosków płynących ze wspomnianych badań zawarte zostało w dalszej części pracy przy okazji omawiania zmieniających się wizji społeczności miejskich (rozdz. 4.4). W tym miejscu odwołam się jedynie do badań nad kondycją społeczności lokalnych w miastach polskich. Podobnie jak w przy- padku studiów regionalistycznych, podjęcie szerszych badań nad społecznościami lokalnymi w Polsce możliwe było dopiero po 1989 r., choć badania takie w ograniczonym zakresie prowadzone były również wcześniej. Wymienić tu można badania Wacława Piotrowskiego (1966), Janusza A. Ziółkowskiego (1965), Zygmunta Pióro (1962, 1964), Wandy Mrozek (1964), Władysława Misiaka (1982), czy w końcu badania miast Górnego Śląska prowadzone przez zespół pod kierownictwem Jacka Wodza (Sztumski, Wódz 1987). Badania te, wpisując się również w dyskusję nad kondycją lokalnych społeczności w warun- kach wielkiego miasta, dowodzą, że funkcjonowanie takich społeczności jest możliwe, w szczególności w starszych kwartałach miast (Szczepański 1989). Z punktu widzenia obszaru badawczego niniejszej pracy, bardzo ważnym punktem odniesienia będzie praca Kazimierza Sowy (1988) charakteryzująca przemiany zbiorowości miejskich Krakowa w kon- tekście przemian jego struktury przestrzennej. Badania empiryczne prowadzone w 1977 roku pod kierownictwem Sowy dotyczyły ocen oraz postaw mieszkańców wobec mieszkania, budynku oraz zamiesz- kiwanych osiedli i społeczności sąsiedzkiej. Badaniem objęto cztery osiedla – dwa w Krakowie (Kozłówek i Podwawelskie) i dwa w Kielcach (Z-Południe i Z-Północ). Wśród najważniejszych wniosków autorzy wskazują na fakt, iż poziom akceptacji i zadowolenia z własnego mieszkania był znacząco wyższy w przypadku tych mieszkańców, którzy mieli chociażby ograniczoną możliwość wyboru jego lokalizacji oraz możliwość samodzielnego decydowania o sposobie jego wykończenia i aranżacji24. Zdecydowanie najgorzej ocenianymi typami budynków mieszkalnych były bloki liczące powyżej kilkudziesięciu mieszkań, w szczególności tzw. korytarzowce. Autorzy apelują wręcz o natychmiastowe zaprzestanie realizacji tego typu budynków z uwagi na bardzo negatywne konsekwencje społeczne. Jeśli chodzi zaś o ocenę osiedli jako środowiska życia codziennego, autorzy stwierdzają, iż jest to zasadniczo akceptowana forma budownictwa mieszkaniowego, choć więzi sąsiedzkie w ramach nowy osiedli są bardzo ograniczone. Przy 23 Warto przytoczyć tu słowa Henry’ego. Newby’a – współautora Community studies (zob. Bell, Newby 1971) – który komen- tując dorobek i myśl swojego kolegi pisał: beneath the surface of Colin Bell, the sociologist, there was Colin Bell, the geographer. Colin was always interested in maps! Colin had a great sense of place, and he also had an equal interest, I think, in both physical and social geography ή ηΰ͘ η͢ ϔΔ͘ ͘͢ϻ Ί͘ηΊφ̼σΔ͘φϊ IΕϺ͘ ί͘ϔ ϻΔη ̼͊ΰ ͊Ω̼Ηί ϔΔ̼ϔ (Newby 2008). 24 Wniosek ten obecnie wydaje się banalny, pamiętać należy jednak, że w realiach socjalistycznych o lokalizacji decydowało miejsce w kolejce po mieszkanie, a próby indywidualizacji własnych mieszkań były przez spółdzielnie mieszkaniowe traktowane jako fanaberie. czyną tego stanu rzeczy jest zdaniem autorów nie tyle zła organizacja przestrzeni, co zbytnia heterogeniczność społeczna, wynikająca między innymi z przypadkowej polityki przydziału mieszkań. Kolejny po- stulat dotyczy zatem dokonywania przez spółdzielnie swoistej strukturyzacji społecznej na etapie zasie- dlania nowych bloków i osiedli (sic!) w celu osiągnięcia względnej homogeniczności społecznej. Dopiero na końcu pojawia się spostrzeżenie, że choć kontakty osobowe w wielkim mieście nawiązywane są raczej na płaszczyźnie społeczno-zawodowej niż terytorialnej, to jednak ϻϊσιΩΰ͘ ̆amieszkiwanie w osiedlu jest Σ͔͘ΰ́ί ̆ ͊̆́ΰΰΗΦιϻ ΗΰΗ͊ΣϯΣ͆͊́͊Δ ϔ͘ Φηΰϔ̼Φϔ́Β Iΰ͢φ̼ϊϔφϯΦϔϯφ̼ ηϊΗ͔͘Ωηϻ̼ σηϻΗΰΰ̼ ϻΗ͊͡ ϊσφ̆́Σ̼͋ ϯϔφ̆́ί̼ΰΗϯ ϔ́͊Δ Φηΰϔ̼Φϔιϻ (Sowa 1988: 74-75). Tymczasem badane osiedla przeważnie pozbawione były miejsc, które umożliwiałyby (nie mówiąc o zachęcaniu) spotykanie się mieszkańców (np. kawiarnie, tereny re- kreacyjne itp.). Tab. 4 Typowe cechy mieszkańców zamieszkujących bloki oraz domy jednorodzinne. mieszkańcy bloków mieszkańcy domów  bliskość przestrzenna  izolacja społeczna  izolacja od terenu zamieszkania  konsumpcyjny stosunek do mieszkania  bierne formy spędzana czasu wolnego  poczucie przedmiotowości  potencjalna skłonność do zmiany miejsca zamieszkania  izolacja przestrzenna  bliskość społeczna  więź z terenem zamieszkania  inwestycyjny stosunek do mieszkania  aktywne formy spędzania czasu wolnego  poczucie podmiotowości  potencjalna skłonność do stabilizacji przestrzennej Źródło: Sowa 1988: 84. Wskazując na różnice postaw i zachowań pomiędzy rodzinami zamieszkującymi bloki a tymi, które posiadają domy jednorodzinne, Kazimierz Sowa zauważa, że mimo względnej izolacji tych ostat- nich, rodziny zamieszkujące domy cechują silniejsze więzi społeczne niż żyjące w bezpośredniej bliskości, stłoczone na niewielkiej powierzchni rodziny z bloków. Mieszkańców domów jednorodzinnych cechuje też znacznie silniejsza identyfikacja emocjonalna z szerszym otoczeniem swojego zamieszkania. Postawy mieszkańców wielkich osiedli mieszkaniowych autor przyrównuje natomiast do życia koczowników: ͔͉̼Σ͆ ηΰΗ η ͊̆́ϊϔηϋ͋ σηϊέ̼α Η ηΊΰΗϊΦ̼Ώ ̼ ϻϊ̆́ϊϔΦη ϔη ͊η Σ͘ϊϔ ση̼̆ ̼̆ϊΗ͡ΊΗ͘ί ͉Ω̼ϊΦϯ ηΊΰΗ̼ Σ͘ϊϔ Ηί ̼͊έΦηϻΗ͊Η͘ η͉ηΣ͡ϔΰ͘Ώ Σ͘ϊϔ ̆Η͘ίΗ͆ ΰΗ͊̆́Σ͆25. […] ι̼ίΗ͘ϊ̆ΦΗϻ̼ΰΗ͘ ϻ ͉ΩηΦϯΏ ͉͔͆͊́͡ί ϊϻηΗϊϔ͆ Νί̼ϊ̆́ΰ͆ ͔η ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼Ι, Φϊ̆ϔ̼έϔϯΣ͘ ϯ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ση͊̆ϯ͊Η͘Ώ ̉͘ ϊ͆ ηΰΗ φ̼͊̆͘Σ σφ͔̆͘ίΗηϔ͘ί ΰΗ̉ ση͔ίΗηϔ͘ί ϊϻηΣ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ ͊η͔̆Η͘ΰΰηϋ͊Η (Sowa 1988: 79, 83). Kontrastujące cechy mieszkańców osiedli blokowych oraz osiedli skła- dających się głównie z zabudowy jednorodzinnej zostały przedstawione w tabeli (tab. 4). Negatywny wpływ zabudowy blokowej na siłę i zasięg utożsamianego terytorium wewnątrz mia- sta zaobserwował również Józef Kristóf (2001) badając wybrane grupy ludzi zamieszkujących starą za- 25 Porównanie to nie jest jednak zbyt trafne gdyż jak zauważa Yi-Fu Tuan (1978) ludy koczownicze potrafią oswoić i udomowić olbrzymie przestrzenie, nadając znaczenia dużym górom i pojedynczym kamieniom. Ludy te żyją na ogół w harmonii ze środo- wiskiem swojej egzystencji, a jego dewastacja następuje na ogół za sprawą kolonizatorów i osadników. budowę (kamienice) oraz osiedla wielkopłytowe w Budapeszcie. Wyniki potwierdziły postawione hipo- tezy, że mieszkańcy kamienic identyfikowali się w większym stopniu z miejscem zamieszkania oraz oce- niali bardziej pozytywnie obszar miasta niż mieszkańcy osiedli z wielkiej płyty. Refleksje nad teraźniejszością i przyszłością społeczności lokalnych (nie tylko w kontekście miej- skim) na progu zmian ustrojowych zawarte zostały również w pracy pod redakcją Bohdana Jałowiec- kiego, Kazimierza Sowy i Piotra Dudkiewicza (1989). Anna Turska (1989) analizując przyczyny zaniku lo- kalizmu, jako podstawowej struktury organizacji życia społecznego w Polsce, wskazuje między innymi na gwałtowną industrializację i towarzyszącą jej urbanizację, które już wcześniej przyczyniły się do zaniku lokalizmu w państwach zachodnioeuropejskich. W Polsce szczególnie negatywny wpływ na lokalną ak- tywność miała etatystyczna polityka państwa i kolektywistyczny centralizm, skutkujący tendencją do kontrolowania przez władzę jak najszerszego zakresu życia obywateli. Monopol władzy na organizację zbiorowych działań mieszkańców badanych miast powiatowych26 był głównym czynnikiem destrukcyj- nym jeśli chodzi o społeczną aktywność mieszkańców, skutecznie blokującym oddolną aktywność. Jak pisze Anna Turska (1989: 111), implikacje koncesjonowania form aktywności społecznej w systemie re- alnego socjalizmu znajdują wyraz w zaniku ή na scenie lokalnej ή φιΩΏ ϻ̼φϔηϋ͊Η Η ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘ΣΒ Bolesław Domański (1997) z kolei zwraca uwagę na istotną rolę jaką odgrywały paternalistyczne zakłady przemysłowe w kreowaniu lokalnej tożsamości mieszkańców miast socjalistycznych. Wpływ ten w szczególny sposób dokonywał się poprzez krajobraz miejski. Monumentalne zakłady przemysłowe poza swoją produkcyjną funkcją miały również odzwierciedlać potęgę ideologii oraz siłę socjalistycznej władzy. W socjalistycznym mieście kościelne wieże -tradycyjne dominanty krajobrazu miasta feudalnego – zastąpiły fabryczne kominy. Ogromne hale produkcyjne (jak np. nowohucki Gigant) w pracownikach rekrutowanych najczęściej z zacofanych gospodarczo obszarów wiejskich, budziły wręcz religijny lęk. Zwyczaj wywieszania wielkich portretów przedstawiających przodowników pracy również imitował religijne rytuały (Czepczyński 2006). Nierzadko struktura przestrzenna miast podporządkowywana była całkowicie potrzebom zakładu przemysłowego, jak w przypadku Nowej Huty, której racja powstania i istnienia związana była od początku z budową kombinatu hutniczego. Wpływ wielkiego zakładu pracy sięgał często daleko poza samo miejsce i czas pracy. To zakład pracy zapewniał podstawowe usługi w mieście, do niego należały przedszkola i żłobki; zakład organizował nawet czas wolny swoich pracowni- ków i ich rodzin organizując festyny i święta, organizując kolonie i wczasy pracownicze. Skoro życie nie- mal każdego mieszkańca mniej lub bardziej bezpośrednio związane było i zależało od zakładu, siłą rzeczy stawał się on integralną częścią lokalnej tożsamości, nawet jeśli zdarzały się postawy krytyczne, czy wręcz negujące dominującą i uprzywilejowaną pozycję lokalnej nomenklatury. Wielkie zakłady przemy- słowe nie tylko były internalizowane przez zbiorowość jako element identyfikacji społecznej i terytorial- 26 Tadzin, Leszków, Romanów. nej, ale w wielu przypadkach były istotnym czynnikiem wzmacniającym przywiązanie do miejsca i powo- dem do lokalnej dumy (Domański 1997). Często jednak ich wpływ na więzi terytorialne był destrukcyjny, jak np. w przypadku Sosnowca, gdzie ekspansywny przemysł doprowadził do rozbicia, fragmentaryzacji miejskiej struktury przestrzennej, a poprzez generowanie popytu na nową siłę roboczą, destabilizacji uległa również struktura społeczna (Pietraszewski 1982). Choć wpływ wielkich zakładów przemysłowych na codzienne życie mieszkańców był wszechogarniający, to raczej do rzadkości należały sytuacje, w któ- rych sprzyjał on społecznej integracji i umacnianiu lokalnej tożsamości terytorialnej. Bolesław Domański (1998) postuluje potrzebę podjęcia pogłębionych badań nad zmianą relacji jakie nastąpiły pomiędzy przestrzenią a społeczeństwem w miastach postsocjalistycznych. Jak zmieniła się rola wielkich zakładów przemysłowych, niegdyś stanowiących kluczowy element kształtujący identy- fikację terytorialną jednostek oraz będących elementem integrującym lokalną społeczność, dziś postrzeganych już w kategoriach socjalistycznego dziedzictwa. Pytanie o rolę, znaczenie i uznanie tego dziedzic- twa pozostaje wciąż otwarte. Próbę, przynajmniej częściowej, odpowiedzi na pytania o rolę i percepcję architektury socrealistycznej podjęła Hanna Libura (1992). Wśród badanych przez nią miast, poza Warszawą, Tychami i Ja- strzębiem Zdrojem, znalazła się również Nowa Huta. Autorka na podstawie badań prowadzonych u schyłku lat 80. stwierdza, że – w szczególności rezydencjonalna zabudowa socrealistyczna – nie wzbudza wśród mieszkańców negatywnych skojarzeń, a wręcz jest oceniana pozytywnie, zwłaszcza na tle póź- niejszej zabudowy z końca lat 60. oraz z lat 70. i 80. Mimo iż większość mieszkańców była w pełni świa- doma ideologicznych założeń i treści jakie zawarte zostały w architekturze socrealistycznej, nie miało to dla nich większego znaczenia. Inaczej rzecz miała się z obiektami typowo symbolicznymi jak np. pomniki, czy miejskie nazewnictwo. Te elementy były jednoznacznie odrzucane, choć w niektórych przypadkach ich usuwanie lub zmiana spotykały się ze sprzeciwem lokalnych społeczności. Tak było np. w przypadku pomników – czołgów: Θϔ̼έ́ ηΰ͘ ΰ̼ σΩ̼̼͊͊Δ Η ϊΦϻ͘φ̼͊Δ ϻΗ͘Ωϯ ϻϊΗ Η ίΗ̼ϊϔ͊̆͘͘ΦΒ NΗ͘ ͉́έ́ Η͊Δ ϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ͆ η͔̆η͉͆Ώ ̼Ω͘ teraz, gdy po Ω̼ϔ̼͊Δ ΗϊϔΰΗ͘ΰΗ̼ ̆ΰΗΦ̼Σ͆Ώ ϻ͉̆ϯ͔̼̆ ϔη ίΗ͘ϊ̼̆ΰ͘ ϯ͊̆ϯ͊Η̼ ϻϋφι͔ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻΒ Lϯ͔̆Η͘ ϊΗ͡ ͔η ΰΗ͊Δ ση σφηϊϔϯ σφ̆́ά ϻΗ̼͆̆ΩΗ (Libura 1992: 210). Zdecydowanie negatywnie oceniana jest natomiast bieda-modernistyczna architektura wielkich zespołów mieszkaniowych (blokowisk), która w porównaniu ze stylem socrealistycznym i pozbawiona była elementów symbolicznych: (…) ϔ͘ίση Η φη̆ί̼͊Δ φη͉̆ϯ͔ηϻ́ σφ̆͘ί́ϊέϯ ϊσφ̼ϻΗ̼έ́Ώ ̉͘ ΰΗ͘ ͉́έη ̼͊̆ϊϯ ̼ΰΗ σΗ͘ΰΗ͔̆́͡ ΰ̼ ΐί͉ηΩ͘Β Pηϻϊϔ̼ϻ̼έ́ ϊ̼ί͘ ίΗ̼ϊϔ̼ ΐσΗ̼ΩΰΗ͘Β Ξ͘ ̇Ω͘Ώ ϻ ησΗΰΗΗ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻΏ ̼̆σφηΣ͘Φϔηϻ̼ΰ͘Ώ ̼͢ϔ̼ΩΰΗ͘ ϻ́Φηΰ̼ΰ͘ Η ΰΗ͘ ͔ηΦηα͊̆ηΰ͘ ηϊΗ͔͘Ω̼ ϊ͆ σφ̼ϻ͔̆Ηϻ́ί ΐί͉ηΩ͘ί ϊη͊Σ̼ΩΗ̆ίϯ ϻ σηΩϊΦΗ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ΗΏ ϻ σφ̆͊͘ΗϻΗ͘αϊϔϻΗ͘ ͔η σηίΰΗΦιϻΏ ΰΗ͘ ͔̼ ϊΗ͡ Η͊Δ ϯϊϯΰ͆͋ (Libura 1992: 211). Warto przytoczyć tu również opinię autorki na temat zabiegów „czyszczenia” przestrzeni pol- skich miast z symboliki kojarzącej się, lub posiadającej socjalistyczny rodowód: ́͋ ίη̉͘ ϯϊϯϻ̼ΰΗ͘ ΐί͉ηΩΗ σ̼ΰηϻ̼ΰΗ̼ ϊη͊Σ̼ΩΗ̆ίϯ ϻ PηΩϊ͊͘ Σ͘ϊϔ ΦηΰΗ͊̆͘ΰ́ί ϊσηέ͊̆͘ΰ́ί Φ̼ϔΔ̼φϊΗϊΒ NΗ͘ ̆ίΗ͘ΰΗ jednak w niczym sytuacji miast, w tym ty͊Δ ΰηϻ́͊ΔΏ ͉͔͆͊́͊͡Δ ϻ ̼̆ίΗ͘φ̆͘ΰΗϯ ϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ́ίΗΒ ̼φ͔̆η ͔έϯΊη ͉͔͆͡ ηΰ͘ Σ͘ϊ̆͊̆͘ ΐί͉ηΩ͘ί ϊη͊Σ̼ΩΗ̆ίϯ ϻ PηΩϊ͊͘ (Libura 1992: 210). Rola szeroko rozumianego dziedzictwa kulturowego w kreowaniu tożsamości terytorialnej, przy- wiązania do miejsca wydaje się oczywista. Tożsamość, nawet najbardziej nowoczesna, bazuje zawsze na przeszłości, tradycji. Przeszłość jest szczególnie istotnym zasobem, do którego odwołujemy się interpre- tując tu i teraz oraz gdy staramy się przewidzieć przyszłość. W sensie indywidualnym przeszłość jest jednostkową pamięcią. Możemy też mówić o zbiorowej pamięci, która najczęściej bywa nazywana wów- czas historią. Zdaniem Richarda Jenkinsa (2008), obie formy są integralną częścią każdego projektu toż- samościowego. Problem powstaje z chwilą gdy ciągłość historyczna zostanie zerwana lub brak jest struktur dłu- giego trwania – jak ma to na ogół miejsce w przypadku nowych miast. Kolejny problem wynikać może z braku akceptacji, niechęci, bądź całkowitego odrzucenia zastanego dziedzictwa. Dziedzictwo socjalistyczne jest często wskazywane jako przykład dziedzictwa niechcianego i niezharmonizowanego (dissonant heritage) podług koncepcji Grgeory’ego Ashwortha i Johna Tunbridg’a (1996). Autorzy ci analizując szereg miast post-socjalistycznych w Europie Środkowo-Wschodniej pod kątem sposobu w jaki wyko- rzystywane i reinterpretowane jest ich dziedzictwo, stwierdzają, że choć każde miasto ma swoją specy- fikę w tym względzie, zasadnicze mechanizmy są takie same jak w przypadku innych krajów i regionów, które doświadczały gwałtownych zmian polityczno-ideologicznych (Ashworth, Tunbridge 1999). Mariusz Czepczyński (2006, 2008) wyróżnia trzy zasadnicze strategie radzenia sobie z dziedzictwem socjalistycz- nym w miastach postsocjalistycznych. Pierwsza, występująca najczęściej bezpośrednio po upadku sta- rego systemu, to eliminacja. W pierwszej kolejności z przestrzeni miejskiej usuwane są wszelkie obiekty symboliczne (zwłaszcza pomniki), nazwy ulic, ikonografie, bezpośrednio symbolizujące miniony ustrój. Inna strategia – muzeifikacja i turystyfikacja -polega na zachowaniu charakterystycznych elementów niechcianego dziedzictwa i potraktowaniu go w sposób instrumentalny i selektywny. W końcu możliwa jest radykalna zmiana funkcji i znaczeń. Trzy możliwe scenariusze radzenia sobie z socjalistyczną przeszłością w procesie konstruowania tożsamości miast Europy Środkowo Wschodniej zarysowali również Craig Young i Sylwia Kaczmarek (2008). Pierwszy scenariusz zakłada całkowite odrzucenie dziedzictwa socjalistycznego w głównej nar- racji i ogniskowanie tożsamości wokół odwołań do mniej lub bardziej mitycznej przedsocjalistycznej „Złotej Ery”. Realizacja tego scenariusz najbardziej prawdopodobna jest w przypadku miast historycz- nych, często o założeniach średniowiecznych (jak np. Kraków). Inne miasta, odwołując się do okresu socjalistycznego uwypuklać będą przede wszystkim wydarzenia i miejsca związane z działaniami antyko- munistycznymi, z oporem i walką. Za przykład realizacji tego scenariusza autorzy podają Gdańsk i Nową Hutę. W końcu trzeci scenariusz zakłada szersze wykorzystanie i uznanie elementów dziedzictwa socja- listycznego w konstruowaniu miejskiej tożsamości. Sposoby odwoływania się do tego dziedzictwa by- wają jednak kontestowane. W przypadku wschodnioniemieckich miast, takich jak Berlin czy Eisenhüttenstadt, można dostrzec wręcz pewną nostalgię (czy też ostalgię) za socjalistyczną przeszłością. W miastach republik nadbałtyckich takich jak Ryga, czy Tallin odwołania do dziedzictwa socjalizmu mają wymiar martyrologiczny; doświadczenie sowieckiej okupacji nie wywołuje bynajmniej nostalgii ani nie stanowi powodu do żartów jak w wielu innych miastach (w tym polskich), gdzie socjalistyczne dziedzic- two potraktowane zostało z przymrużeniem oka i zamienione w swoisty komunistyczny park rozrywki. Scenariusze te, jak i konkretne sposoby wykorzystania dziedzictwa socjalistycznego w miastach regionu, różnicują się w zależności od specyfiki danego kraju, czy konkretnego miasta. Mogą też występować równolegle, choć na ogół można wyodrębnić dominującą narracje, kontestowaną przez pozostałe. Dokonując analizy przemian w podejściu do dziedzictwa kulturowego Krakowa po 1989 roku Monika Murzyn (2006b) zauważa, że zakres tego co było interpretowane w kategoriach dziedzictwa uległ znaczącemu poszerzeniu. W kategoriach dziedzictwa zaczęto postrzegać nawet socrealistyczną za- budowę Nowej Huty, czy niektóre obszary poprzemysłowe, co wydawało się całkiem nie do pomyślenia zaraz po przełomie 1989 roku. Elementy tego dziedzictwa stają się coraz częściej wartościami istotnymi dla podtrzymania i rozwoju lokalnych tożsamości; są również wykorzystywane w konstruowaniu wize- runku miejsca. Jednocześnie dziedzictwo to coraz częściej ulega komercjalizacji i traktowane jest w ka- tegoriach produktu turystycznego. Wielu autorów wskazuje w tym kontekście na niebezpieczeństwo nadmiernego rozrostu przestrzeni konsumpcji, utraty autentyczności miejsca i sztucznej tematyzacji przestrzeni, co w dłuższej perspektywie prowadzi do jej degradacji i znijaczenia (Urry 1995; Purchla 1997; Graham i in. 2000; Light 2000; Murzyn 2002; Lorens 2006). Również w odniesieniu do Nowej Huty Alison Stenning (2003a), jak i Łucja Piekarska-Duraj (2006) wskazują na napięcia jakie powstają wokół różnych interpretacji i wykorzystywania dziedzictwa miejsca przez mieszkańców, firmy turystyczne i turystów, w końcu władze miasta i mieszkańców innych jego części. Pytanie o specyfikę przestrzeni miast, które niemal pół wieku funkcjonowały i rozwijały się w warunkach systemu socjalistycznego oraz jej rolę w procesach konsolidacji bądź dezintegracji lokalnych społeczności, zadał sobie również Marek S. Szczepański wybierając za przedmiot analizy Tychy. Powsta- nie tego miasta zaliczanego (podobnie jak i Nowa Huta) do „nowych miast socjalistycznych” podporząd- kowane było w dużej mierze regułom panującego ustroju oraz ideologii, choć jak zauważa sam autor: ideologia ta (…) ησΗ͘φ̼έ̼ ϊΗ͡ ϻ ϊσηϊι͉ η͊̆́ϻΗϊϔ́ ΰ̼ ̼̆ϊ̼͔̼͊Δ K̼φϔ́ !ϔ͘αϊΦΗ͘Σ (Szczepański 1989: 184). Tychy, podobnie jak Nowa Huta, zostały podzielone na jednostki urbanistyczne, które określano literami alfabetu, przy czym celem tego podziału nie było bynajmniej stworzenie przestrzeni sprzyjającej inte- gracji społecznej mieszkańców, ale ułatwienie administrowania miastem (zob. Szczepański 1989: 187). W przeciwieństwie do założeń urbanistycznych Nowej Huty, wielkie bloki urbanistyczne Tychów były słabo ze sobą powiązane, a nade wszystko brakowało czytelnego centrum, które mogłoby stać się punk- tem integrującym i ogniskującym tożsamość mieszkańców nowego miasta. Jak wskazują empiryczne badania Szczepańskiego (1991), mieszkańcy nie potrafili jednoznacznie wskazać centralnego miejsca Ty- chów. Poza osiedlami K i Z, również poszczególne bloki urbanistyczne pozbawione były jasno wyartyku- łowanych przestrzeni centralnych, które mogłyby stanowić miejsca codziennej integracji mieszkańców. Szczepański przeprowadził szczegółową analizę procesów i determinant, które wpłynęły na taki a nie inny kształt przestrzeni Tychów. Autor bardzo krytycznie ocenia zarówno początkowe założenia urbani- styczne jak i końcowy efekt, pisząc, że Tychy to [m]iasto bez centrum, z normalnymi w warunkach pol ϊΦΗ͊Δ ̼̆ΰΗ͔͉̼͘ΰΗ̼ίΗ Ηΰ͢φ̼ϊϔφϯΦϔϯφ̼Ωΰ́ίΗΏ ϊϔ̼ΰηϻΗ ϻ Ίφϯΰ͊Η͘ φ̆͊̆́͘ Ωϯ̇ΰ́ ͉̆Ηιφ ϻΗ͘ΩΦΗ͊Δ ̆͘ϊσηέιϻ ίΗ͘ϊ̆ά Φ̼ΰΗηϻ́͊ΔΏ Φϔιφ͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊́ (…) ηΦφ͘ϋΩ̼Σ͆ ΰΗ͘φ̼͔̆Φη ίΗ̼ΰ̼ίΗΑ σϯϊϔ́ΰΗΏ ͉ΩηΦηϻΗϊΦ̼Ώ ίΗ̼ϊϔ̼ ΰΗ͘ϯΦϊ̆ϔ̼έά towanego, miasta bez wyrazu, sypialni bez wyrazu, sypialni w socjalistycznym stylu, hotelu robotniczego ͔Ω̼ ΙΩ͆ϊΦ̼ (Szczepański 1991: 49). To właśnie źle zaprojektowaną, zuniformizowaną, totalną i egalitarną przestrzeń miejską Tychów (a pośrednio urbanistów i architektów oraz ideologów odpowiedzialnych za jej powstanie) Szczepański oskarża o przeinstytucjonalizowanie27 życia społecznego w mieście, dezinte- grację społeczną i powód jej niskiej oceny przez samych mieszkańców. W świetle wyników przeprowa- dzonych badań ankietowych identyfikacja w skali miasta jak i w skali osiedli jest niska. Jak pisze autor ΰΗ͘σηΦηΣ͆͊͘ Σ͘ϊϔ ϔηΏ ̉͘ ηΰΗ ϊ̼ίΗ [mieszkańcy] ή ϻ σφ̆͘ϻ̼̼̉Σ͆͊͘Σ ϻΗ͡Φϊ̆ηϋ͊Η ή ΰΗ͘ ϻΗ͘φ̆͆ ϻ ίη̉ΩΗϻηϋ͋ ϯΦϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡ Ίέ͉͡ηΦΗ͊Δ ̆ϻΗ͆̆Φιϻ ̆ ίΗ̼ϊϔ͘ί Η ϔφ̼Φϔηϻ̼ΰΗ̼ Ίη Σ̼Φη ϯΦέ̼͔ϯ η͔ΰΗ͘ϊΗ͘ΰΗ̼ ͊̆́ ̇φι͔έ̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η (Szczepański 1991: 64). Szczegółowa analiza wartościowania przez mieszkańców przestrzeni Tychów oraz kilku innych miast Górnego Śląska uwidacznia istotne zróżnicowania z uwagi na odmienny sposób ukształtowania przestrzeni miejskiej. Uznając przestrzeń miejską jako istotny czynnik wpływający na stosunki społeczne, w skrajnych wypadkach blokujący powstawanie lokalnych społeczności przy jed- noczesnej petryfikacji struktur i cech charakterystycznych dla zbiorowości terytorialnych, Szczepański jednoznacznie odżegnuje się od popularnego w środowiskach architektów i urbanistów mitu, jakoby ukształtowana przestrzeń determinowała życie społeczne mieszkańców. Zaraz potem jednak dodaje, że: [z] ̼͊έ͆ σ͘ϻΰηϋ͊Η͆ ̼̼̆φ̼ΰ̉ηϻ̼ΰ̼ σφ̆̆͘ ΰΗ͘Ίη [architekta, urbanistę] σφ̆͘ϊϔφ̆͘α η͔͔̆Η̼έϯΣ͘ ΰ̼ Σ͔͘ΰηϊϔά Φηϻ͘ Η ͉̆Ηηφηϻ͘ ̼̆͊Δηϻ̼ΰΗ̼ Ωϯ͔̆Η ͊Δη͋ ηΰ͘ ϊ̼ί͘ ίηΊ͆ ίΗ͋͘Ώ Η ͊̆͡ϊϔηΦφη͋ ί̼Σ͆Ώ ϻ͘ϻΰ͡ϔφ̆ΰ͆ ͔́ΰ̼ίΗΦ͡ ΰΗ͔͘͘ϔ͘φίΗΰηϻ̼ΰ͆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰΗ͘. Pomimo upływu czasu i różnic metodologicznych, odwołanie się do szczegółowych wyników wy- żej omawianych badań – zwłaszcza tych dotyczących sposobu wartościowania przestrzeni i miejsc, kry- stalizacji zbiorowości wewnątrzmiejskich oraz identyfikacji terytorialnych mieszkańców – może okazać się niezwykle interesujące, zważywszy liczne analogie (ale i różnice) dotyczące genezy zarówno Tychów jak i Nowej Huty. Liczne badania przemian społeczno-ekonomicznych zachodzących w miastach post-socjalistycznych prowadzone były także przez geografów i urbanistów (Andrusz i. in. 1996; Enyedi 1998; Węcławo- wicz 1998; Sýkora 2000, 2009; Altrock i. in. 2006; Stanilov 2007). Gros badań nad przemianami społeczno-przestrzennymi miast polskich koncentrowało się na analizie przemian obiektywnej struktury społeczno-ekonomicznej oraz identyfikacji przestrzennych nierówności (Węcławowicz 1975, 2003; Zborowski 2005, Jażdżewska 2000, 2008; Sagan, Szmytkowska 2012 Szmytkowska 2008; Jaroszewska-Brudnicka 2004, Marcińczak 2009). 27 Termin zaczerpnięty od K. Z. Sowy (1989). Na tym tle praca Hanny Libury (1990) poświęcona percepcji przestrzeni miejskiej wybranych miast polskich miała charakter pionierski28. Badania utrzymane w całości w nurcie geografii humani- stycznej miały na celu charakterystykę przestrzeni badanych miast w świetle idei miejsca. Badania empiryczne przeprowadzono wśród mieszkańców Warszawy, Poznania, Krakowa, Katowic, Sosnowca oraz Tychów. Szczególnie cenne jako materiał porównawczy dla niniejszej pracy będą szczegółowe wyniki badań percepcji przestrzeni Nowej Huty. Konkludując wyniki swoich badań autorka podkreśla z jednej strony stałą tendencję do tworzenia środowiska miejskiego pozbawionego miejsc znaczących (unifor- mizacja, nieład przestrzenny, brak symboli), z drugiej jednak strony dostrzega zdumiewającą zdolność ludzi do adaptacji do nawet najmniej korzystnych warunków z punktu widzenia możliwości budowania więzi z miejscem. Jak pisze autorka: Ξ͘ ͔̆ηΩΰηϋ͊Η ̼͔̼σϔ̼͊́Σΰ͘ ϻ ͔ϯ̉͘Σ ίΗ͘φ̆͘ ϻϊσηί̼Ί̼ΰ͘ ϊ͆ σΐ͊ΔηΩηΊΗ͊̆ΰ́ί ̆Σ̼ϻΗϊΦΗ͘ί ͔́ϊηΰ̼ΰϊϯ ση̆ΰ̼ϻά ͊̆͘ΊηΏ Φϔιφ́ ϻ́ίϯϊ̼̆ ΰ̼ ͊̆έηϻΗ͘Φϯ σηϊ̆ϯΦΗϻ̼ΰΗ͘ ͔η͉φ́͊Δ ϊϔφηΰ Φ̼͔̉͘ΣΏ ΰ̼ϻ͘ϔ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ ͉̆͘ΰ̼͔̆Η͘Σΰ͘Σ ΐά ϔϯ̼͊ΣΗΒ ή ϻ̼φϯΰΦ̼͊Δ σηΩϊΦΗ͘Ίη Ίέη͔ϯ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗηϻ͘Ίη ϊ̼ί ̼͢Φϔ σηϊΗ̼͔̼ΰΗ̼ ϻέ̼ϊΰ͘Ίη ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼ ϊϔϻ̼φ̼̆ ϔ̼Φ ηΊφηίΰ͘ ση͊̆ϯ͊Η͘ Φηί͢ηφϔϯ σΐ͊ΔΗ͊̆ΰ͘Ίη Η ͉̆͘σΗ͊̆͘͘αϊϔϻ̼Ώ ̉͘ Σ͘ϊϔ ϻ́ϊϔ̼φ̼͊̆Σ͆͊͆ ϊΗέ͆ ΰ̼σ͔͡ηϻ͆ ϔϻηφ̆͘ΰΗ̼ ίΗ͘Σϊ͊ ΰ̼ϻ͘ϔ ϻ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ ͔̆͘Δϯί̼ΰΗ̆ηϻ̼ΰ́ί ϋφη͔ηϻΗϊΦϯ ͉ΩηΦηϻΗϊΦ̼Β Miasta (…) ͊Η͆ΊΩ͘ ϊ͆ ̆ΰ̼͊̆͆͊́ίΗ ίΗ͘Σϊ̼͊ίΗ ͔Ω̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻΒ NΗ͘ Σ͘ϊϔ ϔη ΰΗ͘ϊϔ͘ϔ́ ̼̆ϊέϯΊ̼ σΩ̼ΰΗϊϔιϻΏ ϯφ͉̼ΰΗά ϊϔιϻ ͊̆́ Ίηϊση͔̼φ̆́ ίΗ̼ϊϔ̼Β ήΗ̇͡ ̆ ίΗ̼ϊϔ͘ί ϻ́ΰΗΦ̼ ϻ ͔ϯ̉͘Σ ίΗ͘φ̆͘ ̆ ηϊη͉Ηϊϔ́͊Δ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘αΏ Φϔιφ͘ σφ̆́ϊ̆έη σφ̆̉́͋͘ ϻ ϔ̼ΦΗ͘Σ ̼ ΰΗ͘ Ηΰΰ͘Σ ϊ͊͘ΰ͘φΗΗΒ DΩ̼ϔ͘Ίη ΰ̼ϻ͘ϔ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ ͔̆͘Δϯί̼ΰΗ̆ηϻ̼ΰ͘ ϋφη͔ηϻΗϊΦηΏ ͉̆͘ίΗ͘Σϊ͊ΰ͘ ϻ ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ̆͘Ώ Σ͘ϊϔ ϻ ϊϔ̼ΰΗ͘ ΰ̼ϻΗ̼͆̆͋ ϻΗ̇͡ ̆ ͊̆έηϻΗ͘ΦΗ͘ίΏ ϊϔ̼͋ ϊΗ͡ ͔Ω̼ ΰΗ͘Ίη ίΗ͘Σϊ͊͘ί (Libura 1990: 223-224). Choć badania Libury koncentrowały się przede wszystkim na doświadczeniu i percepcji miasta jako całości, autorka podjęła również zagadnienie miejsc w mieście. W kategorii tej wyróżniła dom, cen- trum miasta, ulicę, park, cmentarz oraz budynki. Zgodnie z oczekiwaniami najsilniejsza identyfikacja w parze z pozytywną oceną dotyczy własnego mieszkania i to niezależnie od typu budynku, w którym się ono znajduje. Mieszkańcy bloków wielkopłytowych negatywnie oceniali estetykę samych budynków, za- uważali ich szarość i monotonię; zarazem jednak podkreślali, że można się do tego przyzwyczaić. Dość negatywnie oceniane były również stare kamienice, choć w tym wypadku mieszkańcy dostrzegali war- tość architektoniczną i urodę samych budynków, niezadowolenie wynikało głównie ze złego stanu tech- nicznego i ogólnego zaniedbania. Najsilniejszy związek emocjonalny z budynkiem jako takim deklarowali mieszkańcy domów jednorodzinnych, nawet jeśli dostrzegali pewne mankamenty estetyczne lub funkcjonalne. Wypowiedzi badanych osób dotyczące najbliższego otoczenia domu/osiedla cechuje z jednej strony duża potrzeba akceptacji miejsca, na co wskazuje poskreślanie wszelkich pozytywnych aspektów, z drugiej zaś nie sposób uciec mieszkańcom badanych miast od świadomości licznych niedostatków es- tetycznych, ale przede wszystkim funkcjonalnych (niedorozwój infrastruktury, brak usług itd.). To wła- śnie niskie walory użytkowe dotychczasowego miejsca zamieszkania były głównym motywem deklaro- wanej chęci jego zmiany. Z kolei wartości egzystencjalne (przyzwyczajenie, sieć znajomych, poczucie 28 Nurt geografii humanistycznej, ale również nurty behawioralne zdaniem Tomasza Michalskiego (1995), który dokonał analizy zawartości głównych ogólnopolskich pism geograficznych za lata 1918-1994, mają w polskiej geografii znaczenie marginalne. Teza ta obecnie wydaje się jednak dyskusyjna, zważywszy gwałtowny przyrost badań geograficznych nad miastami, często łą- czących oba podejścia badawcze. bezpieczeństwa) decydowały o chęci pozostania. Generalnie otoczenie oraz osiedle zamieszkania było wyżej oceniane przez mieszkańców zwartej zabudowy śródmiejskiej, a niżej przez mieszkańców bloko- wisk. Natomiast zaobserwowana została odwrotna zależność jeśli chodzi o ocenę stanu środowiska, zwłaszcza pod kątem jego zanieczyszczenia. W badanych miastach problem zanieczyszczenia środowi- ska był jednym z najostrzej się rysujących, jednak już w odniesieniu do własnego miejsca zamieszkania (osiedla), badani najczęściej podkreślali stosunkowo dobry stan środowiska. „Lepsze powietrze” w wy- powiedziach wielu badanych mieszkańców blokowisk niejako rekompensowało niedostatki infrastruk- turalne i estetyczne. Centrum miasta jedynie w przypadku Krakowa identyfikowane było jako „serce miasta” i miało związek z wartościami symbolicznymi i kulturowymi. W pozostałych badanych miastach centrum koja- rzone było przede wszystkim z obszarami dobrze wyposażonymi w infrastrukturę usługową i raczej nie kojarzyło się z oswojonym miejscem. Podobnie i ulica, poza obszarami śródmiejskimi badanych miast z przedwojenną, krawędziową zabudową, przestała być ważnym miejscem integrującym lokalną społecz- ność. Znaczącymi miejscami są często charakterystyczne budynki posiadające wartość symboliczną i kulturową. Autorka podkreśla szczególne znaczenie kościołów w przestrzeni Nowej Huty, których po- wstanie wiązało się z ważnymi wydarzeniami społecznymi (walka o krzyż, strajki, społeczna budowa Arki Pana). Badania Hanny Libury wskazują również na ambiwalentną postawę wobec architektury socreali- stycznej. Z jednej strony oceniana jest ona negatywnie jako „obcy element”, symbol sowieckiej domina- cji. Na negatywną ocenę wpływ ma również obecny w tym stylu historycyzm kojarzony z kiczem. Z drugiej zaś strony: Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ͊̆́ ϻ̼φϊ̼̆ϻϊΦΗ MDM ϊ͆ ̼̼̆Φ͊͘σϔηϻ̼ΰ͘ σφ͔̆͘͘ ϻϊ̆́ϊϔΦΗί ͔Ω̼ϔ͘ΊηΏ ̉͘ Η͊Δ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ̆ηϊϔ̼έ̼ ηϊϻηΣηΰ̼ σφ̆̆͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ (Libura 1990: 211). W przypadku Nowej Huty autorka zwraca szczególną uwagę na rolę zieleni miejskiej, która ułatwiła oswojenie tej monumentalnej z zało- żenia przestrzeni oraz wpływała na jej stosunkowo wysoką ocenę przez mieszkańców. Badania porównawcze nad świadomością mieszkańców polskich miast oraz rolą przestrzeni miejskiej w jej kształtowaniu w oparciu o model percepcji środowiska Douglasa Charlesa Davida Pococka i Rey’a Hudsona (1973) (do którego odwoływała się również Hanna Libura) prowadziła także Grażyna Prawelska-Skrzypek (1990) bazując jednak głównie na metodach geografii behawioralnej. Weryfikując postawione przez siebie hipotezy badawcze autorka stwierdza, że: MΗ̼ϊϔ̼ φ̼͘Ωΰ͘Ίη ϊη͊Σ̼ΩΗ̆ίϯ ϻ ϊ͘͢φ̆͘ ͘Ί̆́ϊϔ͘ΰ͊Σ̼Ωΰ͘Σ ϊ͆ σηϻϊ̆͊͘ΔΰΗ͘ ͉̼φ͔̆η ΰ͘Ί̼ϔ́ϻΰΗ͘ η͊͘ΰΗ̼ΰ͘ σφ̆̆͘ ϊϻ́͊Δ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻΒ […] Pηϻϊ̆͊͘Δΰ̼ Φφ́ϔ́Φ̼ ϻ̼φϯΰΦιϻ ͘Ί̆́ϊϔ͘ΰ͊ΣΗ ϻ ίΗ̼ϊϔ̼͊Δ (…) nie ma Σ͔͘ΰ̼Φ ϻσέ́ϻϯ ΰ̼ ͔͘ΦΩ̼φηϻ̼ΰ͆ ͊Δ͋͡ ϻ́σφηϻ̼͔̆͘ΰΗ̼ ϊΗ͡ ̆ ίΗ̼ϊϔ̼Β J͘ϊϔ ϔη ϔ́σηϻ̼ ͊͊͘Δ̼ σηϊϔ̼ϻ́ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ϻη͉͊͘ ίΗ̼ϊϔ̼ realnego socjalizmu (Prawelska-Skrzypek 1990: 134). Obserwowany dysonans pomiędzy oceną a deklarowanymi zachowaniami autorka tłumaczy przede wszystkim swoistym „przymusem egzystencjalnym” związanym z posiadaniem mieszkania i brakiem lub ograniczoną możliwością jego zmiany. Poziom utożsamiania się z miastem związany był natomiast silnie z nasyceniem jego przestrzeni wartościami symbolicznymi, bogatą kulturą, historią itd. Pozytywna ocena otoczenia najbliższego miejscu zamieszkania korelowała najczęściej z pozytywną oceną całego miasta, przy czym prawidłowość ta do- tyczyła głównie miast starszych. W przypadku tych miast – pozytywne wartościowanie miasta związane głównie z bogactwem treści kulturowych i symbolicz- nych – oddziaływało zwrotnie, powodując również podniesienie oceny obszaru najbliższego miejscu za- mieszkania. W przypadku miast nowych, pozbawionych historycznego centrum, identyfikacja z miastem była na ogół ujemna. Mieszkańcy miast realnego so- cjalizmu są zdanie autorki pozbawieni możliwości re- alizacji w nich wartości uznawanych przez siebie za najistotniejsze. Autorka wyróżniła sześć typów percepcji, biorąc pod uwagę stopień utożsamiania się z mia- Ryc. 6 Typy percepcji miasta: IA, IB, IIA, IIB, III – krzywe obrazujące typy percepcji, P – Pleszów. stem jako całością (głównie poprzez pryzmat wartoѼ Źródło: Prawelska-Skrzypek 1990: 131 (zmienione). ści symbolicznych), ocenę zajmowanego w nim miejsca (ocena rejonu zamieszkania) oraz poziom akceptacji miasta mierzony stopniem niechęci do wypro- wadzenia się z niego (ryc. 6). Wśród obszarów objętych badaniem przez Grażynę Prawelską-Skrzypek, znalazły się cztery ob- szary położone w Nowej Hucie: Mistrzejowice, stare osiedla Nowej Huty (w niniejszej pracy Stara Nowa Huta), osiedle Dywizjonu 303 oraz osiedle Pleszów (dawna wieś, na terenie której powstała większa część Kombinatu). Wśród mieszkańców Mistrzejowic dominował typ IB charakteryzujący się niską iden- tyfikacją z miastem jako całością przy jednoczesnej jego akceptacji, wynikającej z wysokiej oceny zajmo- wanego w nim miejsca. Mistrzejowice postrzegane były więc jako miejsce zdecydowanie uprzywilejo- wane, zwłaszcza, że podobny typ percepcji charakteryzował mieszkańców Woli Justowskiej – powszechnie uważanej za najbardziej prestiżowy obszar rezydencjonalny Krakowa. Mieszkańców starych osiedli nowohuckich oraz osiedla Dywizjonu 303 charakteryzował z kolei typ IIB z wysokim stopniem utożsamiania się z miastem jako całością przy jednocześnie niskiej jego ak- ceptacji związanej z brakiem akceptacji i niską oceną zamieszkiwanego obszaru. Autorka wskazuje na wysoki poziom wrażliwości ekologicznej mieszkańców jako jedną z zasadniczych przyczyn negatywnego odniesienia i braku akceptacji miejsca swojego zamieszkania. Ostatni z badanych w Nowej Hucie obsza rów – Pleszów – nie mieścił się natomiast w żadnym z wyróżnionych typów. Autorka postawę mieszkań- ców Pleszowa uznała za irracjonalną, gdyż mieszkając w bezpośrednim sąsiedztwie Kombinatu, w ob- szarze uznanym za obszar klęski ekologicznej, do tego silnie zdegradowanym w związku z wyznaczeniem strefy ochronnej i zakazem inwestowania – mieszkańcy mieli poczucie zajmowania uprzywilejowanej pozycji w przestrzeni miasta, jednocześnie deklarując wysoką akceptację dla miejsca zamieszkania i sta- bilizację przestrzenną. Tożsamość z miastem kształtowała się przy tym na średnim poziomie. Nie znaj- dując satysfakcjonującego wyjaśnienia tej sytuacji autorka sugeruje, iż σ͘έΰ͘ ϻ́Σ̼ϋΰΗ͘ΰΗ͘ ϔ͘Σ η͔φ͉͡ΰηϋ͊Η ϻ́ί̼Ί̼ Ίέ͉͡ϊ̆́͊Δ ϊϔϯ͔Ηιϻ (Prawelska-Skrzypek 1990: 133). Specyfika Pleszowa, jak i innych osiedli w podmiejskiej części Nowej Huty, istniejących jako podkrakowskie wsie na długo przed tym za nim zbu- dowano Nową Hutą, wiąże się najprawdopodobniej z – przynajmniej częściowym – zachowaniem struktur długiego trwania i zasiedziałością lokalnych mikrospołeczności, na co wskazują także wyniki niniej- szych badań. Wiele uwagi zagadnieniom tożsamości i świadomości terytorialnej w różnych skalach prze- strzennych, ze szczególnym uwzględnieniem ludności miejskiej, poświęcił również Zbigniew Rykiel (1999, 2000, 2002, 2006, 2007, 2010). Autor ten zwraca uwagę na pojawienie się w polskich miastach w okresie socjalizmu nowej struktury osiedlowej, która z czasem wyparła tradycyjny podział na dzielnice. Tradycyjne dzielnice miały w dużym stopniu charakter dzielnic podstawowych29. Jak zauważa Grzegorz Węcławowicz (1996), wprowadzenie budownictwa osiedlowego doprowadziło do powstania dwoistej struktury miasta. Z czasem nowa, odgórnie zaplanowana i silnie zuniformizowana struktura osiedlowa doprowadziła do marginalizacji tradycyjnego podziału dzielnicowego. Ten dualizm struktury przestrzennej pokrywała się również z dualizmem społecznym. Tradycyjne dzielnice (lub ich pozostałości) zamiesz- kiwane były przez zbiorowości mające charakter grup terytorialnych, których aktywność społeczna kon- centrowała się wokół spraw lokalnej wspólnoty. Z kolei nowe osiedla, zróżnicowane społecznie, choć dość jednolite demograficznie (młode rodziny z dziećmi), cechowała niska świadomość terytorialna30 mieszkańców wynikająca z jednej strony z braku zasiedziałości mieszkańców, z drugiej zaś z braku związ- ków swojskości w nowych blokowiskach. 29 Zbigniew Rykiel (1999) przywołuje tu koncepcje Wacława Piotrowskiego (1966), która stara się łączyć w sobie idee obszaru naturalnego (Park 1936) i obszaru funkcjonalnego (Zorbaugh 1962), uwzględniając formalną organizację miasta, ale nade wszystko poszerzoną o aspekt świadomości terytorialnej mieszkańców. 30 Pojęcie świadomości terytorialnej, definiowane przez Zbigniewa Rykla (1999: 7) jako ͊̆͡ϋ͋ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ΣΏ Φϔιφ̼ η͔ΰηϊΗ ϊΗ͡ ͔η ση͊̆ϯ͊Η̼ η͔φ͉͡ΰηϋ͊Η ϻέ̼ϊΰ͘Ίη ϔ͘φ́ϔηφΗϯίΏ ̼ ϻϔιφΰΗ͘ φιϻΰΗ̉͘ ϻέ̼ϊΰ͘Σ Ίφϯσ́ ϊσηέ͊̆͘ΰη-terytorialnej, zbliżone jest do przyjętej przeze mnie definicji tożsamości terytorialnej (zob. rozdz. 4.1.2). Świadomość terytorialna w niniejszej pracy rozu- miana jest szerzej jako subiektywna „wiedza społeczno-geograficzna”, nie zawsze pociągająca za sobą element identyfikacji. Świadomość terytorialna jest conditio sine qua non istnienia tożsamości terytorialnej, jednak posiadanie świadomości teryto- rialnej nie musi pociągać za sobą uznania uświadomionego terytorium za własne, a tym bardziej nie musi oznaczać identyfikacji z zamieszkującą je zbiorowością. Rykiel (1999) zauważa jednak, wskazując na przykład Nowej Huty, że pierwsze osiedla realizowane w myśl koncepcji jednostki sąsiedzkiej umożliwiły z czasem powstanie lokalnych więzi i wytworze- nie się lokalnego patriotyzmu. Osiedla mieszkaniowe z lat 50. i pierwszej połowy lat 60. określa on mia- nem quasi-dzielnic (w sensie społecznym). Powstające później osiedla składające się z bloków wielkopłytowych (tzw. blokowiska) tworzą taką formę organizacji przestrzeni, która zdaniem autora jest szczeΊιΩΰΗ͘ η͔σηφΰ̼ ΰ̼ σφ̆͘Φϊ̆ϔ̼έ͊͘ΰΗ͘ Σ͘Σ ϻ ίΗ͘Σϊ̼͊ […] Mη̉ΰ̼ ϊ͔͆̆Η͋Ώ ̉͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊́ ϔ́͊Δ ηϊΗ͔͘ΩΗ ͊Δ̼φ̼Φϔ͘ά φ́̆ϯΣ͆ ϊΗ͡ ͊η ΰ̼Σϻ́̉͘Σ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η͆ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ͆ ϻ ϊΦ̼ΩΗ ίΗ̼ϊϔ̼ Σ̼Φη ̼͊έηϋ͊ΗΏ ΰΗ͘ ̼̆ϋ ϻ ϊΦ̼ΩΗ ηϊΗ͔͘Ω̼ (Rykiel 1999: 47). Powyższe wnioski autor formułuje między innymi w oparciu o wyniki własnych badań empi- rycznych nad świadomością terytorialną mieszkańców Łodzi. Zmienną wyraźnie różnicującą ową świa- domość jest wiek mieszkańców: Lϯ͔̆Η͘ ϊϔ̼φϊΗ ͔͘ΦΩ̼φϯΣ͆ (…) ϊϻ͆ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰηϋ͋ ϻ Φ̼ϔ͘ΊηφΗ̼͊Δ ΰ̼̆ϻ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊ ση͔ϊϔ̼ϻηϻ́͊Δ (…) oraz szerszego ̼̆ϊΗ͡Ίϯ ϊϻηΣ͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Β ήϋφι͔ Ωϯ͔̆Η ίέη͔ϊ̆́͊Δ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰηϋ͋ σφ̆͘Σ̼ϻΗ̼ ϊΗ͡ ϻ ͔͘ΦΩ̼φηϻ̼ΰΗϯ ΰ̼̆ϻ ηϊΗ͔͘ΩΗ mieszkaniowych (…) ηφ̼̆ ϻ͆ϊΦΗ͘ΊηΏ ̼ ΰΗ͘ΦΉ͔͘ ΰ̼ϻ͘ϔ ͉̼φ͔̆η ϻ͆ϊΦΗ͘ΊηΏ σηϊϔφ̆͘Ί̼ΰΗ̼ ̼̆ϊΗ͡Ίϯ ϊϻηΣ͘Σ ͊̆͡ϋ͊Η ίΗ̼ϊϔ̼Β J͘ϊϔ ϔη ΐίσϔηί͘ί ̼ϔηίΗ̼̆͊ΣΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ Η ̼ΩΗ͘ΰ̼͊ΣΗ ϋφη͔ηϻΗϊΦ̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗηϻ͘Ίη ηφ̼̆ ση͔̼ϔΰηϋ͊Η ΰ̼ Ηΰ͔ηΦϔφ́ΰ̼͊Σ͡ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ͆31 (Rykiel 1999: 139). Zbigniew Rykiel (1999), odwołując się do koncepcji swojskości przestrzeni (zob. Pawłowska 2001), za jedną z głównych przyczyn słabej i zawężonej identyfikacji terytorialnej mieszkańców nowych osiedli mieszkaniowych uznaje brak owej swojskości, znijaczenie przestrzeni (placelessness) oraz brak elementów symbolicznych i znaczących miejsc. Ten brak jest nierzadko rekompensowany przez miesz- kańców poprzez zawłaszczanie charakterystycznych obiektów położonych poza osiedlem. Wnioski wysnute przez Rykla (1999) pokrywają się w dużej mierze z rezultatami badań Krystyny Pawłowskiej (2001), która sama będąc architektem, poddała surowej krytyce funkcjonalistyczne podej- ście urbanistyki. Podobnie jak Zbigniew Rykiel, Pawłowska przeciwstawia dzielnicom organicznym (two- rzącym się ewolucyjnie, różnorodnym funkcjonalnie) tworzone arbitralnie przez planistów dzielnice mo- nofunkcyjne oraz sztuczne i nie pokrywające się z percepcją mieszkańców podziały na dzielnice admini- stracyjne (stanowiące w ujęciu Rykla element indoktrynacji terytorialnej). Autorka zwraca także uwagę na warunki, które powinna spełniać dzielnica by można było o niej mówić w kategoriach swojskości (czy też miejsca). Po pierwsze dzielnica taka nie może być zbyt duża – zarówno jeśli chodzi o liczbę ludności, która nie powinna przekraczać kilkunastu tysięcy mieszkańców, jak i jej powierzchnię, która nie powinna przekraczać zasięgu codziennej aktywności mieszkańców, a tym samym gwarantować możliwość bez- pośredniego doświadczenia przestrzeni. Ważnym elementem jest także, choćby ograniczona, samorząd- ność i posiadanie własnej reprezentacji. Nade wszystko jednak pełnienie przez dzielnicę roli ostoi swojskości dotyczy możliwości identyfikacji zarówno w sensie zewnętrznej rozpoznawalności (obiektywna kategoria przestrzenna), jak i poczucia przynależności (autodefiniowanie się grupy poprzez odniesienie do terytorium, którego użytkowanie uznane zostaje za fakt istotny społecznie). Również w badaniach 31 W niniejszej pracy indoktrynacja terytorialna w rozumienia Zbigniewa Rykla (1999) rozumiana jest jako specyficzny typ kategoryzacji terytorialnej. prowadzonych przez Mariana Malikowskiego (1984) w Rzeszowie zaobserwowano silną korelację po- między poczuciem bycia Rzeszowianinem a identyfikacją z miastem. Zdaniem Krystyny Pawłowskiej (2001), o możliwości utożsamiania się z danym terytorium decyduje przede wszystkim szereg cech samej przestrzeni. Należą do nich: 1) charakterystyczne elementy i cechy krajobrazu naturalnego; 2) wyraźne wyodrębnienie dzielnicy z otoczenia jako względnie jednolitej całości o czytelnym układzie, wyrazistych granicach oraz eksponowanych miejscach ich przekraczania; 3) wyrazista kompozycja krajobrazowa, zawierająca liczne cechy charakterystyczne, a zwłaszcza wypo- sażona w wyróżniające się centrum; 4) zabudowa nosząca cechy architektonicznej odrębności; 5) ważna jest przy tym kontynuacja tradycji, a w przypadku obszarów nowych konieczny jest czas oraz zaangażo- wanie i współudział mieszkańców w dokonujących się przekształceniach, tak aby trwałe związki swoj- skości miały szansę zaistnieć (Pawłowska 2001: 86-87). Wnioski te znajdują potwierdzenie również w badaniach prowadzonych w całkowicie innym śro- dowisku geograficznym i kulturowym. Joongsub Kim i Rachel Kaplan (2004) badali wpływ różnych cech przestrzeni zurbanizowanej na poczucie wspólnoty (sense of community) w dwóch osiedlach podmiej- skich – Kentlands oraz położonym nieopodal, Orchard Village w stanie Maryland – w których cechy spo- łeczno-demograficzne i kulturowe zamieszkujących je zbiorowości były pod każdym względem porów- nywalne. Oba osiedla składały się głównie z domów jednorodzinnych, przy czym pierwsze miało charak- ter klasycznego suburbium amerykańskiego, drugie w całości zostało zaprojektowane i urządzone zgod- nie z założeniami Nowego Urbanizmu (Jacobs 1961), odwołującego się do tradycyjnych sposobów bu- dowy miast. Mieszkańcy Kentlands rzeczywiście wykazywali silniejszą identyfikację terytorialną i poczu- cie lokalnej wspólnoty. Podkreślali swoje zadowolenie z różnorodności krajobrazu oraz jego odrębności, możliwości poruszania się piechotą w obrębie miasteczka a nade wszystko dobre wyposażenie w infra- strukturę społeczną i usługową. Mieszkańcy Kentlands wchodzili również częściej w bezpośrednie inte- rakcje. Krystyna Pawłowska (2001) poszukując przyczyn słabych związków swojskości w polskich mia- stach wskazuje jednak nie tylko na przestrzeń i sposób jej zagospodarowania, ale również na uwarunko- wania społeczno-kulturowe. Zdaniem autorki jednym z kluczowych elementów jest tu słaba tożsamość terytorialna w skali lokalnej: NΗ̼̆͘Ω̉͘ΰΗ͘ η͔ ϔ͘Ίη ͊̆́ Δ̼ϊέη ΝPηΩ̼Φ-σ̼ϔφΗηϔ̼Ι Σ͘ϊϔ ϻ͊Η͆̉ ̼Φϔϯ̼Ωΰ͘Ώ ͉̆͘ ϻ͆ϔσΗ͘ΰΗ̼ ίη̉ΰ̼ η͔ΰηϔηϻ̼͋ ͔́ϊσφηά σηφ͊Σ͡ σηίΗ͔̆́͡ σ̼ϔφΗηϔ́̆ί͘ί η͔ΰηϊ̆ηΰ́ί ͔η ̼͊έ͘Σ ηΣ͊̆́̆ΰ́Ώ ̼ ϯ͊̆ϯ͊Η̼ίΗ ΦΗ͘φηϻ̼ΰ́ίΗ Φϯ Νί̼έ́ί ηΣ͊̆́ά ̆ΰηίΙΒ N̼ ση̆ΗηίΗ͘ ϭ Σ͘ϊϔ ΰ̼ ηΊιέ ϊΗΩΰ́Ώ η ͊̆́ί ϋϻΗ̼͔͊̆́͋ ίη̉͘ ϊϔησΗ͘α ͔͉̼έηϋ͊Η η σφ́ϻ̼ϔΰ͘ ͔ηί́ Η ίΗ͘ϊ̆ά Φ̼ΰΗ̼Β N̼ ση̆ΗηίΗ͘ ϰΏ ͊̆́ΩΗ ̆ϻΗ͆̆͘Φ ̆ ηΣ͊̆́̆ΰ͆ ϔ̼Φ̉͘ ͉́ϻ̼ ϊΗΩΰ́ […] Na poziomie 3, czyli w skali regionalnej, ͉́ϻ̼ ϊΗΩΰ́Ώ ̼Ω͘ ϔ́ΩΦη ϻ ΰΗ͘Φϔιφ́͊Δ φ͘ΊΗηΰ̼͊ΔΏ ΰσΒ ΰ̼ ΙΩ͆ϊΦϯ ͊̆́ ΰ̼ Pη͔Δ̼ΩϯΏ ̼Ω͘ ΰ̼ϻ͘ϔ ϔ̼ί Σ͘ϊϔ ϊέ̼͉η ̆ηφΊ̼ΰΗά ̆ηϻ̼ΰ́Ώ Σ͘ϋΩΗ Η͔̆Η͘ η Ίηϊση͔̼φηϻ̼ΰΗ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆Β […] ήφ͘ϊ̆͊Η͘ ΰ̼ ση̆ΗηίΗ͘ ϮΏ ͊̆́ΩΗ ση̆ΗηίΗ͘ ίΗ͘Σϊ͊ηϻηϋ͊Η Σ͘ϊϔ ΰ̼ ηΊιέ ͉̼φ͔̆η ϊέ̼͉́Ώ ̼ Σ͘ϊϔ ϔη ση̆Ηηί ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆́Ώ Σ͘ϋΩΗ Η͔̆Η͘ η φ̼͘ΩΗ̼̆͊Σ͡ Η͔͘Η ϊϻηΣϊΦηϋ͊ΗΏ Ί͔́̉ ΰ̼ ϔ́ί ϻέ̼ϋΰΗ͘ ση̆ΗηίΗ͘ ͉̆Ηηφηϻ͘ η͔͔̆Η̼έ́ϻ̼ΰΗ͘ Ωϯ͔̆Η ΰ̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ίη̉͘ ͉́͋ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ ͉̆͘σηϋφ͔͘ΰΗ͘ (Pawłowska 2001: 131). Powyższe stwierdzenie nawiązuje do koncepcji pustej strefy (leeren Zone ή niem. / leeg gebied ή nider.) holenderskiego socjologa Sjoerda Groenmana (1965). Na gruncie polskim po raz pierwszy zaszczepiła ją Hanna Adamczewska (1964) – generalna projektantka Tychów – która odwołuje się do obserwacji Groenmana, niejako usprawiedliwiając dehumanizację przestrzeni tyskich osiedli mieszkanio- wych: O͊͘ΰ̼ Σϯ̉ ̆φ̼͘ΩΗ̆ηϻ̼ΰ́͊Δ ͢φ̼Ίί͘ΰϔιϻ ίΗ̼ϊϔ̼ NMΞ32 ̆ σϯΰΦϔϯ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼ ϻΗ̆͡Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ση̆ηϊϔ̼Σ͘ ϻ ͔ϯ̉͘Σ ͉̆Η̉͘ΰηϋ͊Η ̆ ϔ͘ηφΗ͆ Νσϯϊϔ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗΙ ΘΣη͘φ͔̼ Gφη͘ΰί̼ΰ̼Β ή͔͘έϯΊ ϔ͘Σ ϔ͘ηφΗΗ Σ͔͘ΰηϊϔΦ͡ ϊ͆ϊΗ͔̆͘Φ͆ ΰΗ͘ ίϯϊΗ ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ́̆ηϻ̼͋Ώ ϻ͉φ͘ϻ ση͊̆́ΰΗηΰ́ί ̼̆έη̉͘ΰΗηίΏ ϻΗ̇͡ ϊσηέ͊̆͘ΰ̼Β J͔͘ΰηϋ͋ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ̼ ϻ ̼̆ϊσηΦ̼Σ̼ΰΗϯ σηά ϔφ͉̆͘Ώ ση͊̆ϯ͊Η͘ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘ΣΏ ση͊̆ϯ͊Η͘ ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Η ϻ η͉φ͉͡Η͘ ΦηΩηΰΗΗ ͊̆́ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Ώ ͔̼ϻΰη Σϯ̉ ΰΗ͘ Ηϊϔά nieje w miastach, C̆έηϻΗ͘Φ ̼̆ϊσηΦ̼Σ̼ ϊϻηΣ͘ σηϔφ͉̆́͘ ϻ ίΗ͘Σϊ͊ϯ ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼ ϻ ϊϔησΰΗϯ ͉̼φ͔̆η ηΊφ̼ΰΗ͊̆ηά ΰ́ίΒ ̆͡ϊϔη ΰΗ͘ ϻ́͊Δη͔̆Η ση̼̆ φ̼ί́ ̉́͊Η̼ ͊η͔̆Η͘ΰΰ͘Ίη Η ΰ̼Σ͉ΩΗ̉ϊ̆͘Ίη ϊ̆͘φ͘Ίϯ ϯϊέϯΊ ͊η͔̆Η͘ΰΰ́͊ΔΒ N̼ϔηίΗ̼ϊϔ ϻΗ͡Φϊ̆ηϋ͋ ̼̆Ηΰϔ͘φ͘ϊηϻ̼αΏ ίΗ͘Σϊ͊͘ σφ̼͊́Ώ ίΗ͘Σϊ͊͘ φη̆φ́ϻΦΗΏ σφ̆́Σ̼͊Ηιέ ̆ΰ̼Σ͔ϯΣ͘ ϊΗ͡ ͔̼Ω͘Φη η͔ ͔ηίϯΏ ͊̆͡ϊϔη ϻ ησ̼φ͊Ηϯ η ͊͘ΰϔφϯί ϔ͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼ Ωϯ͉ ίΗ̼ϊϔ̼ ϻ́̉ϊ̆͘Ίη φ͔̆͡ϯΒ MΗ͔̆́͡ Φφ͡ΊΗ͘ί ΰ̼ΣίΰΗ͘Σϊ̆́ίΏ ̼ ΰ̼ΣϻΗ͡Φϊ̆́ί φη̆͊Η͆Ί̼ ϊΗ͡ ϊϔφ̼͘͢ η͉Σ͡ϔ̼ ΰ̼̆ϻ͆ Νσφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ σϯϊϔ͘ΣΙ ̆ σϯΰΦϔϯ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗΒ […] Miejsce zamieszkania Σ͘ϊϔ ͔Ω̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ NMΞ ̆ ϔ͘Σ φ̼͊ΣΗ ΝΰΗ͘σ͘έΰ͆ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͆Ι ϻΊ ͔φ ΘΒ Gφη͘ΰί̼ΰ̼ (Adamczewska 1964: 26-27, za: Szczepański 1990: 43-44, podkreślenie własne). Warto przypomnieć, że generalni projektanci Nowej Huty na czele z Tadeuszem Ptaszyckim i Stanisławem Juchnowiczem również w sposób świadomy sięgali do idei jednostki sąsiedzkiej, przy czym ich intencje w przeciwieństwie do projektantów Tychów, były szczere. Jan Turowski (1979) stwierdza natomiast, że teoria strefy pustej jest nieadekwatna w przypadku miast polskich, których mieszkańców cechuje silne przywiązanie i patriotyzm lokalny. Przy czym w oparciu o badania przeprowadzone w Nowej Hucie i Połańcu sąd ten podtrzymuje również w odniesieniu do nowych miast, z ludnością napływową, poddanych gwałtownej industrializacji. Przytaczane już badania Grażyny Prawelskiej-Skrzypek (1990) wskazują jednak, że kwestia ta jest bardziej złożona. Generalnie rzecz biorąc pusta strefa w rozumieniu Sjoerda Groenmana (1965) w największym stopniu ujawnia się w przypadku miast (lub ich fragmentów) cechujących się silnie zuniformizowaną przestrzenią, pozba- wionych obiektów i miejsc znaczących, rozwijających się w sposób niezharmonizowany. Przykładem może być Jastrzębie Zdrój, czy znaczna część tyskich osiedli, na co zwracał uwagę również Szczepański (1991). W przypadku mieszkańców nowych osiedli powstających w miastach posiadających historyczne śródmieście, strefa pusta ulegała zawężeniu do skali samego osiedla, podczas gdy miasto jako takie było akceptowane. Relatywnie niska siła identyfikacji w skali osiedlowej (neighborhood) nie jest jednak zjawiskiem typowym jedynie dla miast postsocjalistycznych. Podobny wzór identyfikacji zaobserwowany został rów- nież przez Carmen Hidalgo i Bernardo Hernández (2001), którzy badali identyfikację terytorialną miesz- kańców Santa Cruz de Tenerife (Hiszpania) w trzech skalach: domu/mieszkania, osiedla i miasta jako całości. Identyfikacja w skali osiedla okazała się zdecydowanie najsłabsza, zarówno jeśli chodzi o utożsa- mianie się z przestrzenią fizyczną, jak i społecznością osiedlową (ryc. 7). 32 Nowe Miasto Tychy Badania te wskazują również na więk- sze znaczenie elementów społecznych w identyfikacji z miejscem niż czysto przestrzen- nych. Wymiar społeczny ma większe znacze- nie w przypadku identyfikacji w skali domu niż miasta; natomiast elementy przestrzeni fizycznej odgrywają większą rolę przy identyfikacji w skali ogólnomiejskiej niż w skali domu. Potwierdziła się także prawidłowość, że kobiety wykazują silniejsze związki emocjonalne z przestrzenią niż mężczyźni. Przywiązanie do miejsca w każdej z badanych skal rośnie wraz Ryc. 7 Społeczne i terytorialne przywiązanie do domu (House), z wiekiem, przy czym elementy społeczne od- sąsiedztw (Neighborhoods) i miasta (City). Źródło: Hidalgo, grywają największą rolę w grupie ludności w Hernández 2001: 279 (zmienione). wieku średnim. Autorzy stawiają również hipo- tezę, że w przypadku większych miast rośnie rola skali osiedlowej w stosunku do miasta jako całości, które może być zbyt duże aby mogło zostać zinternalizowane jako miejsce. Choć identyfikacja w skali osiedla okazała się w tym wypadku najsłabsza, trudno jednak utożsamiać ją ze strefą pustą, gdyż w po- równania z miastami polskimi w okresie socjalizmu, identyfikacja ta była stosunkowo silna. Na spadek znaczenia więzi osiedlowych i niemal całkowity zanik klasycznych dzielnic (quartier) oraz brak więzi i aktywności społecznej w tej skali przestrzennej w miastach francuskich zwraca uwagę François Ascher (1998), sugerując istnienie czegoś na kształt pustej strefy identyfikacyjnej pomiędzy skalą mieszkania a miastem jako całością33. Z kolei Jean-Yves Authier (2002) zauważa, iż taka generaliza- cja jest nie do końca uprawniona, ponieważ w świetle prowadzonych przez niego badań, dzielnice histo- ryczne francuskich miast stanowią istotny czynnik zakotwiczenia jednostek, a ich mieszkańców wyróżnia specyficzny styl życia miejskiego. O pustej strefie nie sposób mówić również w przypadku Québecu. Jak dowodzą badania kanadyjskich socjologów i geografów mieszkańcy Québecu identyfikują się z dzielnicą niemal na takim samym poziomie jak z miastem w ogóle (Dansereau, Germain 2002, Breux 2006). Autorzy za istotny czynnik wysokiej identyfikacji z dzielnicą uznają jej instytucjonalizację przejawiającą się nie tylko w podziale administracyjnym ale również rozwiniętej samorządności na poziomie wewnątrz- miejskim, która stymuluje aktywność społeczną w dzielnicach. Weryfikacji teorii pustej strefy, już w całkowicie innym środowisku kulturowym oraz w nowych uwarunkowaniach społeczno-ekonomicznych, służą również niniejsze badania. Proces transformacji 33 Θσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻΗ̆͡Η ϊ͆ϊΗ͔̆͘ΦΗ͘ Η ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ ησ̼φϔ͘ ΰ̼ ͉ΩΗϊΦηϋ͊Η ϔφ̼͊͆ ΰ̼ ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗϯΏ φη͔̼̆φϔ͘ ίΗ͔̆́͡ ϊΦ̼Ω͆ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼ Η ίΗ̼ϊϔ̼ [Les φ͘Ω̼ϔΗηΰϊ ϊη͊Η̼Ω͘ϊ ͔͘ ϺηΗϊΗΰ̼Ί͘ ͘ϔ Ω͘ϊ ̼͊ϔΗϺΗϔ͚ϊ ͔͘ σφὴΗίΗϔ͚ σ͘φ͔͘ΰϔ ͔͘ Ω͘ϯφ Ηίσηφϔ̼ΰ͊͘Ώ ͚̼͊φϔ͘Ω͚͘ϊ ͘ΰϔφ͘ ΩΕ͚͊Δ͘ΩΩ͘ ͔ϯ ΩηΊ͘ί͘ΰϔ et celle de la ville] (Ascher 1998 : 183). ustrojowej oraz społeczno-ekonomicznej, który rozpoczął się w Polsce po 1989 roku wywarł niewątpli- wie ogromny wpływ na stan świadomości i tożsamości terytorialnej mieszkańców polskich miast. Transformacji ekonomicznej i politycznej towarzyszy również transformacja świadomości i tożsamości społe- czeństwa polskiego. Zakładam, iż zmiany te zachodzą w każdej skali przestrzennej, jednak w szczególny sposób dotyczą mieszkańców miast i dzielnic powstałych i rozwijających się w okresie socjalizmu w opar- ciu o przemysł, które niejednokrotnie utraciły swoją dotychczasową funkcję i które z racji tejże funkcji podlegały społecznej stygmatyzacji. Dodatkowo na proces ten nakładają się skutki rewolucji technicznej i globalizacji kulturowej. Miasta polskie (zwłaszcza te największe) w coraz większym stopniu włączane są w sieci globalnych powiązań ekonomicznych, ale przede wszystkim kulturowych (Węcławowicz 1998, Jałowiecki 2007, Szymańska 2007). W ciągu minionej dekady pojawiło się wiele nowych badań prowadzonych przez przedstawicieli bardzo różnych dyscyplin, w mniejszym lub większym stopniu koncentrujących uwagę na zagadnieniach tożsamości, wartościowania oraz oswajania przestrzeni polskich miast w nowych uwarunkowaniach politycznych, ekonomicznych, społecznych i kulturowych. Konferencje naukowe poświęcone tej tematyce gromadzą licznych przedstawicieli geografii, socjologii, antropologii, architektury i urbanistyki, politologii oraz innych nauk społecznych (Koseski, Stawarz 2002; Kloch, Stawarz 2005; Jałowiecki, Majer, Szcze- pański 2005; Madurowicz 2007b; Majer 2007; Rykiel 2008; Szczepański, Wróblewska-Jachna 2009). Do jednych z ciekawszych opracowań należy utrzymana w duchu geografii humanistycznej praca Mikołaja Madurowicza (2007) poświęcona miejskiej przestrzeni tożsamości Warszawy. Dyskusja z czę- ścią teoretyczną została zawarta w dalszej części niniejszej pracy. Tu przytoczę jedynie rezultaty badań empirycznych. Autor starając się dociec istoty przestrzeni tożsamości34 Warszawy konkluduje iż na jej kształtowanie wpływ miały trzy zasadnicze konteksty historyczne: „dzięki komuś/czemuś” – Warszawa przedrozbiorowa, „przeciw komuś/czemuś” – porozbiorowa; Warszawę II i III Rzeczpospolitej określał i określa kontekst „mimo” (zniszczeń, zniewolenia, położenia między Wschodem i Zachodem, nierówno- ści społecznych itd.). Współcześni Warszawiacy nie są pewni swych związków z miastem i odczuwają potrzebę ich nieustannej weryfikacji, co jest następstwem stosunkowo krótkiej zasiedziałości oraz braku struktur długiego trwania, zerwania materialnej ciągłości miejskiej przestrzeni. Stąd warszawską prze- strzeń tożsamości (tak jak pojęcie to rozumie Madurowicz) cechuje nieustanne stawanie się35. Ponadto brak spójnego systemu miejsc znaczących, czy też czytelnej hierarchii wartości przestrzennych. Przestrzeń miasta pozbawiona jest tak na prawdę jakiejś trwalszej zbiorowej przestrzeni społecznej, a jej waloryzacja ma charakter doraźny (jakości przestrzenne w ujęciu Madurowicza), wskutek czego obser- wuje się partykularność identyfikacji (przestrzeń nie pełni roli grupotwórczej). Ponadto opisując istotę 34 Termin przestrzeń tożsamości w niniejszej pracy jest nieco inaczej rozumiany (zob. rozdz. 4.3.2). 35 Nasuwa się tu pytanie, czy można w ogóle mówić o stałości przestrzeni tożsamości (jakkolwiek rozumianej) skoro zarówno przestrzeń jak i użytkujący ją ludzie podlegają ciągłym zmianom, a tym samym zmieniają się relacje pomiędzy nimi (relacyjne „między” w ujęciu Madurowicza), a uwzględnić należałoby również zmiany zbiorowości (pomiędzy ludźmi). przestrzeni tożsamości Warszawy autor posługuje się takimi określeniami jak: względność, kontekstual- ność, sprzeczność, paradoks, żywotność, miasto kalekiego dialogu, miasto niedopowiedzenia, miasto niepełnosprawne i w końcu miasto marnowanych szans. Jacek Kaczmarek w przedmowie do pracy Mikołaja Madurowicza postuluje jednakowoż zwrócenie większej uwagi na relacje i interakcje międzyludzkie, jako integralną składową przestrzeni tożsamo- ści: Dη σφηϻ̼͔̆ηΰ͘Σ ͔́ϊΦϯϊΣΗ η σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ΰ̼Ω̉́͘ ϻσφηϻ̼͔̆Η͋ ͔η͔̼ϔΦηϻ́ ͘Ω͘ί͘ΰϔΒ R͘Ω̼͊Σ͘ ͊̆έηϻΗ͘Φ ή σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ί̼Σ͆ ϔ̼Φ̉͘ ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ ̆ϻΗ͆̆Φϯ ίΗ͡dzy osobami. (…) Ṕϔ̼Σ͆͊ η σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΏ ϔφ͉̼̆͘ φιϻά ΰη͊̆͘ϋΰΗ͘ ϯϻ̆ΊΩ͔͡ΰΗ͋ φ͘Ω̼͊Σ͘ ̆ ͔φϯΊ͆ ηϊη͉͆Ώ σηϻϊϔ̼Σ͆͊͘ ϻ Φηΰϔ͘Φϋ͊Η͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́ίΒ Rη̆σ̼ϔφϯΣ͆͊ σφη͉Ω͘ί σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΏ ση͔͘ΣίϯΣ͘ί́ ̼̆Ί̼͔ΰΗ͘ΰΗ͘ φ͘Ω̼͊ΣΗ ͊̆έηϻΗ͘Φ ή σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ηφ̼̆ Φϻ͘ϊϔΗ͘ φ͘Ω̼͊ΣΗ ͊̆έηϻΗ͘Φ ή ͊̆έηϻΗ͘ΦΏ ̼̆͊Δη͔̆͆͊́͊Δ ϻ ηΦφ͘ϋΩηΰ́͊Δ ϯϻ̼φϯΰΦηϻ̼ΰΗ̼͊Δ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́͊ΔΒ Kηΰ͊͘ΰϔφ̼͊Σ̼ ϯϻ̼ΊΗ ͉̼͔̼̼͊̆ ϻ́ά έ͆͊̆ΰΗ͘ ΰ̼ ̆ϻΗ͆̆Φ̼͊Δ σηϻϊϔ̼Σ͆͊́͊Δ σηίΗ͔̆́͡ ση͔ίΗηϔ͘ί ̼ ί̼ϔ͘φΗ̼Ωΰ́ίΏ ͊̆́ ϔ̼Φ̉͘ ΐί͉ηΩΗ͊̆ΰ́ί ϋϻΗ̼ϔ͘ί Σ͘Ίη ̉́͊Η̼ ϻ͔̼́Σ͘ ϊΗ͡ ͉́͋ ΰΗ͘ϻ́ϊϔ̼φ̼͊̆Σ͆ca (Kaczmarek 2007: 10). Obszerne studia uwzględniające tożsamość terytorialną oraz wartościowanie przestrzeni w róż- nych skalach przestrzennych podjęte zostały przez psychologów środowiskowych pod kierunkiem Marii Lewickiej (2002, 2004 2005, 2006 2008, 2010). Badania prowadzone były w czterech miastach: Warszawie, Łodzi, Wrocławiu i we Lwowie i odnosiły się do pięciu skal przestrzennych: mieszkania, budynku, osiedla, dzielnicy oraz miasta jako całości. Zależność typu „U”, zbliżoną do ustaleń Carmen Hidalgo i Bernardo Hérnandeza (2001), polegającą na najsilniejszej identyfikacji w skrajnych skalach – mieszkania i miasta, przy jednocześnie słabszej identyfikacji w skalach pośrednich była zdecydowanie wyraźniejsza w przypadku Wrocławia i Lwowa niż Warszawy i Łodzi, co może wskazywać na ogólną atrakcyjność mia- sta i bogactwo wartości kulturowych zawartych w miejskiej przestrzeni jako główny czynnik decydujący o wysokiej identyfikacji z miastem jako takim. U-kształtna zależność pomiędzy siłą identyfikacji a skalą przestrzenną terytorium odniesienia (na skali mieszkania – miasto) potwierdzona została również w przypadku innych dużych miast Europy Środkowo-Wschodniej (Kristóf 2001, Lewicka 2002; Oryshchyn 2002; Chomicz 2003; Halicz 2006; Waśniewska 2008). Inaczej natomiast zależność ta przedstawia się w miastach małych i średnich, w przypadku których identyfikacja z miejscem zamieszkania i najbliższym otoczeniem jest na podobnym poziomie co identyfikacja z miastem (Lewicka 2005). Wyjaśnienie poda- wane przez Lewicką (2010), iż obserwowane zależności wynikają głównie z rozmycia granic w przypadku małych miast oraz dzielnic i osiedli wewnątrzmiejskich, wydaje się zupełnie nieprzekonywujące. Poza spostrzeżeniem dotyczącym różnicy w atrakcyjności miast, całkowicie pominięte w argumentacji zostały wartości kulturowe i symboliczne związane z istniejącym w miastach dziedzictwem kulturowym – zarówno materialnym, jak i duchowym. Sądzę, że zróżnicowanie siły identyfikacji i przywiązania do miejsca w skali całego miasta należałoby doszukiwać się raczej w symbolicznym znaczeniu poszczególnych miast aniżeli ich mniejszej lub większej wyrazistości w sensie morfologicznym. Autorka zauważa co prawda liczne badania wskazujące na silne zróżnicowanie sposobu wartościowania miast z uwagi na ich treści kulturowe, poziom i jakość życia, czy w końcu ład i estetykę przestrzeni, nie uznaje ich jednak za czynniki determinujące więź emocjonalną z miastem lub jego częściami. Powołuje się przy tym na przykład zrujnowanej powojennej Warszawy oraz miejscowości wokół Czarnobyla, których mieszkańcy nie chcieli opuszczać pomimo skażenia radioaktywnego. Podsumowując badania autorka pisze: LΗϊϔ̼ ̆ίΗ͘ΰΰ́͊Δ ΰΗ̼̆͘Ω̉͘ΰ́͊Δ ̆Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦηϻ̼ΰ̼ ϻ ΰΗΰΗ͘Σϊ̆́͊Δ ηφ̼̆ ϻ ϻΗ͘Ωϯ Ηΰΰ́͊Δ σφ̆͘σφηϻ̼͔̆ηΰ́͊Δ ͔ηϔ͔͆ ͉̼͔̼ΰΗ̼͊Δ ίη̉͘ ϻϊΦ̼̆́ϻ̼͋ ΦΗ͘φϯΰΦΗ σηϊ̆ϯΦΗϻ̼α ίη̉ΩΗϻ́͊Δ ί͊͘Δ̼ΰΗ̆ίιϻ σφ̆́ϻΗ̼͆̆ΰΗ̼Ώ ̼Ω͘ ΰΗ͘ϻΗ͘Ω͘ ΰ̼ί σηϻΗ͘ η ΰ̼ϔϯφ̆͘ ϔ́͊Δ ί͊͘Δ̼ΰΗ̆ίιϻΒ O͔Φφ́͊Η͘ ϔ́͊Δ ί͊͘Δ̼ΰΗ̆ίιϻ ση̆ηϊϔ̼Σ͘ ϻ́̆ϻ̼ΰΗ͘ί ͔Ω̼ ͉̼͔̼͊̆́ θΊέιϻά ΰΗ͘ ͔Ω̼ σΐ͊ΔηΩηΊιϻι ̼̆Ηΰϔ͘φ͘ϊηϻ̼ΰ́͊Δ σΐ͊ΔηΩηΊΗ͆ ίΗ͘Σϊ̼͊ (Lewicka 2010: 49). Być może jednak, prostszym rozwiązaniem byłaby zmiana metodologii i wzbogacenie zaawan- sowanych analiz statystycznych metodami jakościowymi i rozumiejącymi? Jak zauważa Hanna Libura (1990), komentując pracę Jacquelin Burgess (1975): !ί͉Η͊Σ͆ (…) ̼ϯϔηφΦΗ ͉́έη ͔ηϔ̼φ͊Η͘ ͔η φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔ́͊Δ Ηΰϔ͘ΰ͊ΣΗ Η σηϊϔ̼ϻ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ KΗΰΊϊϔηΰ ΰ̼͔ HϯΩΩ ϻη͉͊͘ Η͊Δ ίΗ̼ϊϔ̼Β Pηϊέϯ̉́έ̼ ϊΗ͡ ηΰ̼ ί͘ϔη͔̼ίΗ ϊϔηϊηϻ̼ΰ́ίΗ ϻ σΐ͊ΔηΩηΊΗΗΏ ̼̆ϊϔηϊηϻ̼έ̼ ϻΗ͘Ω͘ ̼ΰΦΗ͘ϔ ϻέ̼ϊΰ͘Ίη σηά ί́ϊέϯΏ ̼ Σ͔͘ΰ̼Φ ϻ́ΰΗΦΗ ϔ͘Σ ση͔ Φ̼͔̉́ί ϻ̆ΊΩ͔͘͡ί ͊Η͘Φ̼ϻ͘Σ σφ̼͊́ ͉́έ́ ΰ̼͔̼Ω ϊϔ͘φ͘ηϔ́σηϻ͘ (Libura 1990: 35). 3.1.2 Badania Nowej Huty Przy okazji omawiania stanu badań nad tożsamością terytorialną i wartościowaniem przestrzeni miast postsocjalistycznych zwracałem szczególną uwagę na te dzieła, które choć w części dotyczyły Nowej Huty. Ponadto istnieje szereg innych badań poświęconych w całości lub wwiększości Nowej Hucie. Wymienione niżej prace na ogół nie poruszają bezpośrednio zagadnienia tożsamości terytorialnej, na- tomiast zawierają szereg bezcennych spostrzeżeń i informacji pozwalających na poznanie uwarunkowań i procesów społecznych zachodzących w obszarze objętym również niniejszymi badaniami, a częściowo pozwalają także na wnioskowanie o dynamice zmian w tożsamości terytorialnej mieszkańców. Nowej Huta stwarzała doskonałe, niemal laboratoryjne warunki do obserwacji procesu powsta- wania socjalistycznego miasta a następnie jego transformacji zarówno w sensie materialno-przestrzennym jak i społecznym. Ta właśnie specyfika sprawia, że miasto to niemal od samego początku budziło żywe zainteresowanie badaczy. Choć do lat 80. możliwości prowadzenia rzetelnych badań, zwłaszcza społecznych, były mocno ograniczone (głównie z przyczyn ideologicznych), badania Nowej Huty z przed 1989 roku są ze wszech miar godne uwagi i nierzadko zawierają bardzo bogaty materiał empiryczny i faktograficzny. Proces powstawania nowego miasta szczególnie wnikliwie śledzony był przez socjolo- gów. Przy Komisji Socjologicznej PAN w Krakowie wyodrębniona została nawet specjalna Sekcja Nowohucka (Dobrowolska 1964, 1965; Dobrowolski 1962, 1964, 1965a, 1965b, 1965c; Halpern 1964; Gąsior 1966; Goban-Klas 1971; Hardt 1965; Kobylański 1961; Krupska 1964, 1965; Kwaśniewicz 1964a, 1964b). Szczególnie cenną z punktu widzenia niniejszych badań jest praca socjologiczna Renaty Siemień- skiej (1969) starająca się opisać proces powstawania nowego miasta, nie tylko poprzez charakterystykę cech społeczno-demograficznych „substratu ludzkiego” oraz opis etapów rozwoju urbanistycznego, ale przede wszystkim poprzez pryzmat doświadczeń i postaw ludzi uczestniczących w stawaniu się miasta. Szczególną uwagę autorka poświęca ludności pochodzenia wiejskiego, która stanowiła ponad połowę nowych osadników oraz jej adaptacji do nowych warunków życia. Proces adaptacji ludności wiejskiej do życia w mieście autorka rozumie zasadniczo jako akceptację i przejęcie miejskiego stylu życia, a w kon- sekwencji odrzucenie starej (wiejskiej) i internalizację nowej (miejskiej) hierarchii wartości. Po blisko 20 latach od powstania miasta, zbiorowość mieszkańców Nowej Huty powoli się stabilizuje, jednak stopień zaawansowania procesów adaptacyjnych mieszkańców przybyłych ze wsi jest, zadaniem badaczki, na dość niskim poziomie. Dominują postawy i zachowania η ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ̆͘ Ν̼Φηίη͔̼͊́Σΰ́ίΙ θΰ̼ϋΩ̼͔ηϻά czym)Ώ ̼̆ϊ̼͔ΰΗ͊̆η ̆͘ϻΰ͡ϔφ̆ΰ͘ Η ί̼Σ͆͊͘ ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ ͢ηφί̼Ωΰ́ (Siemieńska 1969: 352). Miejski styl życia, który starali się imitować przybysze ze wsi był w istocie jedynie ich wyobrażeniami o tym jak wygląda i na czym polega życie w mieście, które posiadali jeszcze mieszkając na wsi. Wiejskie pochodzenie więk- szej części mieszkańców nowego miasta miało kapitalne znaczenie i zasadniczy wpływ na proces kształ- towania się więzi społecznych i tworzenie się wspólnot terytorialnych: ϻΗ͡Φϊ̆ηϋ͋ Ηΰ͢ηφί̼ϔηφιϻ σφ͘͘͢φϯΣ͘Ώ Η ϻ φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͊Η σηϊΗ̼͔̼ σφ͔̆͘͘ ϻϊ̆́ϊϔΦΗί ̆ΰ̼Σηί́͊Δ φ͘ΦφϯϔϯΣ͆͊́͊Δ ϊΗ͡ ϊσηϋφι͔ ϻ́͊Δη͔̇͊ιϻ ϻΗ͘ΣϊΦΗ͊ΔΏ σφ̆́ ͊̆́ί ͔η͉ιφ ΦηΰΦφ͘ϔΰ́͊Δ ηϊι͉ ͔ηΦηΰϯΣ͘ ϊΗ͡ φ̼͔̆Φη ΰ̼ ͉̼̆Η͘ Φηΰϔ̼Φϔιϻ typowych dla miasta ή ͔͔̆͊́͘ηϻ̼ΰΗ͘ ͊̆͡ϋ͊Η͘Σ ͔η Φφ͡Ίιϻ ϔηϻ̼φ̆́ϊΦΗ͊Δ ϻ͊Δη͔̆͆ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ΗΏ ϻ́φ̼̇ΰΗ͘ φ̼͔̆̆Η͘Σ ̆ΰ̼ΣηίΗ ̆ σφ̼͊́Ώ ΦΩϯ͉ιϻ ΗϔσΒ […] Partn͘φ̼ ϊ̆ϯΦ̼ ϊΗ͡ ̆ϻ́ΦΩ͘ ϻ͘ ϻέ̼ϊΰ́ί ϋφη͔ηϻΗϊΦϯΏ ϻ ̆ΰ̼ΦηίΗϔ͘Σ ̼̆ϔ͘ί ϻΗ͡Φά ϊ̆ηϋ͊Η ϻ́σ̼͔Φιϻ σηϻϊϔ̼Σ͆ ί̼έ̉͘αϊϔϻ̼ η ϻϊσιΩΰ́ίΏ ͊ΔέησϊΦΗί ση͊Δη͔̆͘ΰΗϯ (Siemieńska 1969: 354-355). Wiejskie pochodzenie mieszkańców odegrało także znaczącą rolę w tworzeniu się zbiorowej toż- samości terytorialnej. Homogeniczność kulturowa własnej grupy, podobieństwo sytuacji życiowej oraz wspólnota wartości mogła być jednak w pełni uświadomiona dzięki posiadaniu punktu odniesienia jakim był Kraków: C̼έΦηϻΗ͊Η͘ φι̉ΰ͘ φη̆ϻΗ̼͆̆ΰΗ̼ ϯφ͉̼ΰΗϊϔ́͊̆ΰ͘ Η ̼φ͊ΔΗϔ͘ΦϔηΰΗ͊̆ΰ͘ σηϻη͔ϯΣ͆Ώ Η̉ ͔͔̆͊́͘ηϻ̼ΰ̼ ϻΗ͡Φϊ̆ηϋ͋ Ηΰ͢ηφί̼ά ϔηφιϻ σφ͘͘͢φϯΣ͘ Nηϻ͆ Hϯϔ͡Ώ ΰ̼ϔηίΗ̼ϊϔ η͉ϊ͘φϻηϻ̼ΰ͘ σφ̆̆͘ ΰΗ͊Δ φι̉ΰΗ͊͘ ΦϯΩϔϯφηϻ͘ Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ΰ̼Φέ̼͔̼Σ͆ [się] ΰ̼ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͋Ώ Η̉ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ϔη Η͊ΔΏ Σ̼Φ ϊ̼ίΗ ηΦφ͘ϋΩ̼Σ͆Ώ ͊ΔέησϊΦΗ͘ ίΗ̼ϊϔηΒ […] Tutaj zdecydηϻ̼ΰ̼ ͊̆͡ϋ͋ ίΗ͘ϊ̆ά Φ̼α͊ιϻ ΰΗ͘ φι̉ΰΗ ϊΗ͡ η͔ ϊΗ͉͘Η͘Ώ σφ̼ϻΗ͘ ϻϊ̆́ϊ͊́ σηϊΗ̼͔̼Σ͆ ϻϊσιΩΰ͘Ώ ̼͊έΦηϻΗ͊Η͘ ϻ̼̆Σ͘ίΰΗ͘ ̆φη̆ϯίΗ̼έ͘ ͊͘Ω͘ Η ̼ϊσΗφ̼͊Σ͘ ̉́͊Ηηϻ͘ (…) ΰΗ͘ ίϯϊ̆͆ ΰ̼ ͊η ͔̆Η͘α Φηΰ͢φηΰϔηϻ̼͋ ϊΗ͡ ̆ Ωϯ͔̇ίΗ η Ηΰΰ́͊Δ σφ̆́̆ϻ̼́͊̆Σ͘ΰΗ̼͊ΔΏ Ηΰΰ͘Σ ϊΦ̼Ωi ϻ̼φϔηϋ͊ΗΏ ϯί̼͊ΰΗ̼Σ͆ ϊΗ͡ ΰΗ͘Σ̼Φη ϻ ϊϻηΗ͊Δ ϻ́η͉φ̼̉͘ΰΗ̼͊Δ η ίΗ͘ϋ͊Η͘Ώ ϻ́η͉φ̼̉͘ΰΗ̼͊ΔΏ Φϔιφ́͊Δ φ̼͘ΩΗ̼̆͊Σ̼ ͔̼Σ͘ ση͊̆ϯ͊Η͘ Η͔͘ΰϔ́͊̆ΰηϋ͊Η ̆ ηϔη͊̆͘ΰΗ͘ί ϔ̼Φ ΰΗ͉͔̆͘͡ΰ͘ ϔϯ ͔Ω̼ ϊϔϻΗ͘φ͔̆͘ΰΗ̼Ώ ̉͘ ϊ͆ Σϯ̉ ϔ̼͊́ ϊ̼ίΗ Σ̼Φ ΗΰΰΗΏ ̉͘ ϊ͆ ͊̆έηΰΦ̼ίΗ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΰηϻηΔϯ͊Η̼αϊΦΗ͘Σ [sic!]. ή ϔ͘ΰ ϻέ̼ϋΰΗ͘ ϊσηϊι͉ ϻ́ϔϻηφ̆́έ́ ϊΗ͡ ϊσ͊́͘͢Η͊̆ΰ͘ ϻ̼φϯΰΦΗ θΰΗ͘ά ϻ͆ϔσΩΗϻΗ͘ Σ̼Φη ̆Σ̼ϻΗϊΦη σφ̆͘Σϋ͊Ηηϻ͘ιΏ ϻ Φϔιφ́͊Δ σφ̆́Σ͊͡Η͘ ίΗ͘ΣϊΦΗ͊Δ ϻ̆ηφιϻ ̼̆ϊσηΦ̼Σ̼ΰΗ̼ σηϔφ͉̆͘ ίηΊέή͉ ͉́͋ ΰ̼ϻ͘ϔ ̼͊̆ϊ̼ίΗ ͉͔̆͡ΰ͘ ̆ σϯΰΦϔϯ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼ ϊϔησΰΗ̼ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊ΣΗ ̆ ηϔη͊̆͘ΰΗ͘ί (Siemieńska 1969: 356). Wiele uwagi procesom integracji społecznej nowych mieszkańców na przykładzie wybranych osiedli Krakowa i Nowej Huty poświęca w swej monografii również Jerzy Sulimski (1976), który sam bę- dąc mieszkańcem nowego osiedla XX-lecia PRL (obecnie Albertyńskie), prowadził obserwację uczestni- czącą przemian społecznych jakie następowały w zamieszkiwanym przez niego osiedlu w ciągu dziesięciu lat, jak i w sąsiedniej wsi Bieńczyce, na terenie której powstawać zaczęły kolejne nowohuckie osiedla z wielkiej płyty. Podsumowując charakterystykę więzi społecznych nowych, wielkich osiedli mieszkanio- wych pisał, że: NΗ͘ ϯ͔̼έη ϊΗ͡ ͊η σφ̼ϻ͔̼ […] σφ̆͘ϊ̆͊̆͘σΗ͘ΰΗ͘ ΰ̼ Ίφϯΰϔ ίΗ͘ΣϊΦΗ ϻΗ̆͡Η ϊ͆ϊΗ͔̆͘ΦΗ͊Δ ̆ΰ̼ΰ́͊Δ ̆ ΩηΦ̼Ωΰ́͊Δ ϊσηέ͊̆͘ά ΰηϋ͊ΗΒ ή́ϔϻηφ̆́έη ϊΗ͡ ΰ̼ϔηίΗ̼ϊϔ ση͊̆ϯ͊Ηe ϊϻηΣϊΦηϋ͊Η ησ̼φϔ͘Σ ΰ̼ ̆ΰ̼Σηίηϋ͊Η ̆ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼ ϻΗ͘Ωϯ ηϊι͉ Η ΰ̼ σηϔ͘ΰά ͊Σ̼Ωΰ͘Σ ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ (Sulimski 1976: 276-277). Ponadto badania nad stanem więzi społecznych i poziomem adaptacji do życia miejskiego pro- wadzone były też wśród mieszkańców starszych osiedli – Kakowiaków i Górali oraz Willowego i Wandy. Sulimski zauważa przy tym, że przywiązanie do miejsca, najsilniejsze i dość oczywiste w przypadku autochtonów posiadających własny dom i ziemię, powstaje również w innych typach zabudowy, w miarę upływu lat pobytu na jednym miejscu. Silniejszy związek z terytorium, zamieszkiwanym osiedlem, nie oznacza jednak automatycznie rozszerzania się więzi między samymi mieszkańcami. Autor zwraca także uwagę na mankamenty nowopowstających przestrzeni mieszkaniowych, które negatywnie wpływają na kształtowanie się lokalnych tożsamości terytorialnych: Dη ησι̇ΰΗ͘α ϻ Ηΰϔ͘Ίφ̼͊ΣΗ Ωϯ͔ΰηϋ͊Η ΰ̼ σέ̼ϊ̆͊̆́̇ΰΗ͘ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ͘Σ σφ̆́͊̆́ΰΗέ̼ ϊΗ͡ ΰΗ͘σ͘έΰ̼ φ̼͘ΩΗ̼̆͊Σ̼ σφηΊφ̼ίϯ ϯϊέϯΊηϻ͘ΊηΏ ͉φ̼ΦΗ Φηίση̆́͊́Σΰ͘ ϻ ̼̆Φφ͘ϊΗ͘ ηφ́ΊΗΰ̼Ωΰ͘Ίη ϯΦέ̼͔ϯ ϯφ͉̼ΰΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ίη Η Φϊ̆ϔ̼έϔϯ ̼φ͊ΔΗϔ͘ΦϔηΰΗ͊̆ά ΰ͘ΊηΏ ̼ ϔ̼Φ̉͘ ͉φ̼ΦΗ Ηΰΰ́͊Δ ΐί͉ηΩΗ ση͔Φφ͘ϋΩ̼Σ͆͊́͊Δ Ηΰ͔́ϻΗ͔ϯ̼Ωΰηϋ͋ ηϊΗ͔͘Ω̼ (Sulimski 1976: 278). Obszerne badania Sulimskiego i Siemieńskiej jak i szereg bardziej szczegółowych badań prowa- dzonych przez członków Sekcji Nowohuckiej Komisji Socjologicznej PAN w dużej mierze umożliwiły opis transformacji społeczności nowohuckiej, który jest również przedmiotem niniejszej pracy. Nowa Huta stała się wdzięcznym tematem badań także po 1989 roku, służąc jako wzorcowe studium przypadku zachodzących przemian społecznych i ekonomicznych, także (o ile nie przede wszyst- kim) dla badaczy zagranicznych zainteresowanych postsocjalistyczną transformacją. Najobszerniejsze jak dotąd badania społeczne postsocjalistycznej Nowej Huty są dziełem brytyjskiej geografki Alison Stenning. Przedmiotem jej zainteresowania były przede wszystkim relacje między miejscem, przeobraże- niami gospodarczymi i tożsamością (zob. Stenning 2000a, 2005) oraz rola pracy jako czynnika spajają- cego nowohucką społeczność i kształtującego przestrzeń życia codziennego nowohucian (Stenning 2000b, 2001a, 2001b, 2003, 2004a, 2004b, 2005a, 2005b, 2005c). Ostatnie badania prowadzone przez Alison Stenning w Nowej Hucie, w których miałem również okazję uczestniczyć, dotyczyły funkcjonowa- nia gospodarki nieformalnej i sieci wzajemnego wsparcia (Stenning i in. 2010a, 2010b). Stenning wnikliwie analizując historię Nowej Huty36 uwypukla dwa czynniki, które miały jej zda- niem zasadnicze znaczenie dla spajania nowohuckiej społeczności. Pierwszym była obecność dużego za- kładu pracy, z którym, na pewnym etapie, bezpośrednio lub pośrednio związana była większość miesz- kańców Nowej Huty. Rola kombinatu hutniczego nie ograniczała się do dostarczania miejsc pracy, ale rozciągała się na wiele aspektów życia społecznego mieszkańców Nowej Huty. Szerzej o znaczenie dużych socjalistycznych zakładów przemysłowych w kształtowaniu poczucia przynależności do lokalnej społeczności oraz przywiązania do miejsca pisał Bolesław Domański (1997). Autor ten zwrócił także szczególną uwagę na znaczenie nowohuckiego kombinatu w kształtowaniu tożsamości miejsca, jako obiektu, z którego miasto było znane w całym kraju (Domański 1992). Drugim kluczowym czynnikiem było powstanie i działalność w Nowej Hucie ruchu Solidarność w latach 80. – ruchu, który choć powstał w oparciu o ruch związkowy, to angażował różne grupy społeczne, od robotników po inteligencję i du- chowieństwo. Z jednej strony Solidarność wpłynęła na integrację społeczności Nowej Huty, z drugiej zaś 36 Aby przeprowadzić badania w Nowej Hucie, Alison Stenning podjęła trud nauki języka polskiego. o sile ruchu stanowiło właśnie zakotwiczenie w konkretnej społeczności, bez względu na podziały zawo- dowe, czy branżowe. Stenning, analizując doniesienia i relacje zachodniej prasy dotyczące okresu stanu wojennego w Polsce, zauważa, że Nowa Huta obok Gdańska była najbardziej zauważalnym ośrodkiem oporu wobec komunistycznych władz. Zachodni komentatorzy często zwracali uwagę na ów paradoks, że oto bastionem Solidarności stało się miasto, które w założeniu miało być wzorcowym miastem socja- listycznym. Choć po dotarciu do stacji wolność, rozkładowi uległa wcześniejsza jedność, to – jak konkluduje Stenning – Ω̼ϔ̼ ηση̆́͊ΣΗ ση̆ηϊϔ̼ϻΗέ́ ϊϻιΣ ϋΩ̼͔ ̼ ͊͘ΰϔφ̼Ωΰηϋ͋ φ͘Ω̼͊ΣΗ σηίΗ͔̆́͡ ίΗ͘Σϊ͊͘ί σφ̼͊́ ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η͆ ΩηΦ̼Ωΰ͆Ώ ΰΗ͘ ϯΩ͘Ίέ̼ ̼͊έΦηϻΗϔ͘Σ ͔̆͘Ηΰϔ͘Ίφ̼͊ΣΗ (Stenning 2000b: 20). Restrukturyzacja huty, groźby masowych zwolnień lub nawet całkowitego zamknięcia zakładu, zdaniem autorki mogą okazać się nie tylko zagrożeniem, ale również czynnikiem, który na powrót zjednoczy nowohucką społeczność wokół wspólnej sprawy (Stenning 200b). W późniejszym artykule teza ta została jednak negatywnie zwe- ryfikowana. Choć jak pisze Stenning ów ση̆ηφΰ́ ΔΦηΰΗ͊͘ σφ̼͊́Ε σ̼φ̼͔ηΦϊ̼ΩΰΗ͘ ϊΦϯϔΦϯΣ͘ Σ͘Σ ͊Η͆Ίέ̼ ͊͘ΰϔφ̼Ωά ΰηϋ͊Η͆Ώ Σ͔͘ΰ̼Φ̉͘ ί̼ΰΗ͘͢ϊϔϯΣ͆͊͆ ϊΗ͡ ΰ̼ ͉̼φ͔̆η φι̉ΰ͘ ϊσηϊή͉ (2004a: 128). Poczucie wspólnoty związane z pracą w jednym zakładzie zostało zastąpione raczej poczuciem zagrożenia utratą pracy, niestabilnością. Doświadczenia te choć dotyczą wielu członków nowohuckiej społeczności są przeżywane na ogół bardziej indywidualnie. Również inne cechy związane z przejściem do systemu kapitalistycznego, takie jak rosnący konsumpcjonizm, wiążą się z postępującą indywidualizacją życia społecznego. Paradoksalnie, socjalistyczna Nowa Huta postrzegana jest jako miejsce stabilizacji i awansu społecznego, podczas gdy doświadczenie transformacji dla wielu nowohucian wiązało się z poczuciem niestabilności, zagrożenia, czy wręcz złapania w potrzask. Mimo rozpadu i degradacji dotychczasowych instytucji kształtujących lokalną społeczność, zasoby, które zostały wytworzone w przeszłości, umożliwiają – zdaniem autorki – odradzanie się więzi społecznych, również w obliczu zagrożenia procesami globalizacji i komercjalizacji życia codziennego (Stenning 2004a). Nowa Huta jako miejsce, może być więc nie tylko pułapką, ale także szansą. Dalsze losy społeczności nowohuckiej zależeć będą od umiejętnego wykorzystania zarówno tych materialnych jak i nienamacalnych zasobów związanych z przeszłością Nowej Huty. Ostatnie badania prowadzone przez Stenning wskazują, że wykształcone w przeszłości więzi owocują dużą aktywnością społeczną nowohucian, powstawaniem nowych sieci nieformalnej współpracy i pomocy, co pozwala ograniczyć zjawisko społecznego wykluczenia. Równolegle do moich badań, badania w nad gentryfikacją Starej Nowej Huty prowadził również socjolog z Akademii Górniczo-Hutniczej – Jacek Gądecki. Efektem prowadzonego pod jego kierunkiem projektu jest wydana pod koniec 2012 roku książka (Gądecki 2012). Autor bardzo wnikliwie analizuje doświadczenia osób, które świadomie podjęły decyzję o przeprowadzce do tej części miasta. Są to przede wszystkim młodzi ludzie, o nie koniecznie wysokich dochodach, ale na ogół bardzo wysokim ka- pitale kulturowym. Choć nie sposób obecnie określić precyzyjnie skali tego typu migracji, w sensie ilo- ściowym mają one jeszcze charakter marginalny. Gądecki zastrzega więc, że jeśli w ogóle możemy mó- wić o gentryfikacji Starej Nowej Huty, to jest ona obecnie w fazie pionierskiej i może, ale nie koniecznie musi, przyjąć bardziej zaawansowane formy. Typowe cechy nowych mieszkańców, poza dobrym wykształceniem, to także szeroka sieć kontaktów towarzyskich rozpięta w skali całego miasta. Świadomie wchodzą oni w relacje z sąsiadami, interesują się historią miejsca, starają się zadomowić w Nowej Hucie, choć nie zawsze się to w pełni udaje, zwłaszcza w wymiarze społecznym: ̆͡ϋ͋ ̆ ΰΗ͊Δ [badanych gentryfikatorów] ̼͢Φϔ́͊̆ΰΗ͘ ϻϊΦ̼̆́ϻ̼έ̼ ΰ̼ σφ̆́ϻΗ̼͆̆ΰΗ͘ ͔η ίΗ͘Σϊ̼͊ ή ͊̆͡ϊϔη ϔφϯ͔ΰ͘ do zdefiniowania dla nich samych, ale silnie obecne ή ϻϊΦ̼̆ϯΣ͆͊ Ώ ̉͘ ϊ͆ ΝΔϯϔ̼ϊ̼ίΗΙΏ ̉͘ ϊ͆ Νϯ ϊΗ͉͘Η͘ΙΏ ̼Ωbo po σφηϊϔϯΏ ̉͘ ϻ ϔ͘Σ ͊̆͡ϋ͊Η ίΗ̼ϊϔ̼ ͊̆ϯΣ͆ ϊΗ͡ Νΰηφί̼ΩΰΗ͘ΙΏ Νΰ̼ϔϯφ̼ΩΰΗ͘ΙΒ ΘϻηΣ͘ σφ̆́ϻΗ̼͆̆ΰΗ͘ do dzΗ͘ΩΰΗ͊́ ϊ͆ ϊΦέηΰΰΗ ί̼ΰΗ͘͢ϊϔηϻ̼͋ ΊέιϻΰΗ͘ ΐί͉ηΩΗ͊̆ΰΗ͘ ή ΰηϊ̆͆͊ Φηϊ̆ϯΩΦΗ ̆ ΰ̼σΗϊ͘ί ΝI ΩηϺ͘ NHΙΏ ̼̆σφ̼ϊ̼̆Σ͆͊ ͔η ͔ηίιϻ ̆ΰ̼Σηά ί́͊Δ Η σφ̆́Σ̼͊Ηιέ ση ϔηΏ ͉́ η͔̼͊̆φηϻ̼͋ ΰ͘Ί̼ϔ́ϻΰ́ η͉φ̼̆ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Ώ ΰΗ͘ ση͔͘ΣίϯΣ͆͊ Σ͔͘ΰ̼Φ ͔̆Η̼έ̼α ͉̼φ͔̆Η͘Σ zaawansowany͊ΔΏ ση̆ηϊϔ̼Σ͆͊ ϻ φηΩΗ Νη͉ϊ͘φϻ̼ϔηφιϻ ϻ͔̼́φ̆͘αΙΒ (…) Kilkoro z badanych faktycznie ϻΦέ̼͔̼έη ϻΗ͘Ω͘ ϊ͘φ̼͊ ϻ ϔηΏ ͉́ ΰ̼ϻΗ̼͆̆͋ σηΊέ͉͡Ηηΰ͘ φ͘Ω̼͊Σ͘ ̆ ϊ͆ϊΗ̼͔̼ίΗ ̆ ΦΩ̼ϔΦΗ ͊̆́ ͉ΩηΦϯΏ Σ͔͘ΰ̼Φ ϻ ϻΗ͡Φϊ̆ηϋ͊Η σφ̆́σ̼͔ά Φιϻ ϔφ̼Σ͘ΦϔηφΗ͘ ΰηϻ́͊Δ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ηφ̼̆ Η͊Δ ϊ͆ϊΗ̼͔ιϻ ΰΗ͘ σφ̆͊͘Ηΰ̼Σ͆ ϊΗ͡ (Gądecki 2012: 260). 3.2 CHARAKTERYSTYKA BADANEGO OBSZARU Nowa Huta, pomimo dużego zainteresowania ze strony przedstawicieli różnych dyscyplin nau- kowych, nie doczekała się jeszcze kompleksowej monografii, choć coraz częściej pojawiają się publikacje starające się opisać fenomen Nowej Huty z różnych perspektyw. Niniejszy rozdział ma za zadanie przed stawienie ogólnej i zwięzłej charakterystyki badanego obszaru, którym jest właśnie Nowa Huta37 jako niezbędnego tła dla rozumienia, oceny i interpretacji przedstawionych w dalszych rozdziałach pracy wy- ników badań. Wydarzenia historyczne, które odegrały bardzo dużą rolę w kształtowaniu się nowohuckiej tożsamości, omówione zostały szczegółowo w części poświęconej analizie transformacji nowohuckiej społeczności (rozdz. V). 3.2.1 Rozwój społeczno-przestrzenny Nowej Huty Budowa Nowej Huty rozpoczęła się zaledwie w dwa lata po podjęciu przez Stalina decyzji o konieczności budowy na terenie Polski wielkiego kombinatu hutniczego. Po otrzymaniu bezzwrotnej pożyczki od ZSRR, Prezydium Rządu PRL zaakceptowało decyzję o budowie 17 maja 1947 roku. W lutym 1949 roku zatwierdzona została decyzja o lokalizacji inwestycji na terenach wsi Pleszów i Mogiła, poło- żonych ok. 15 km na wschód od centrum Krakowa, po północnej stronie Wisły (ryc. 8). Równolegle rozpoczęły się przygotowania do budowy Nowej Huty – pierwszego po wojnie budowanego od podstaw miasta. Budowa „szczęśliwego miasta szczęśliwej przyszłości” była sztandarową inwestycją Planu Sześcioletniego (1950-1955). 37 Zasięg przestrzenny został szczegółowo omówiony w rozdziale 1.2. Ryc. 8 Szkic lokalizacyjny Nowej Huty. Źródło: Juchnowicz 2008: 178. Nie roszcząc sobie pretensji do rozstrzygania wciąż żywego sporu dotyczącego głównych moty- wów stojących za decyzją o lokalizacji wielkiego kombinatu hutniczego w bezpośredniej bliskości Kra- kowa i budowy od podstaw nowego, robotniczego miasta (zob. Narodziny... 1999, Salwiński 2007, Purchla 1996: 54), można z pewnością stwierdzić, że obok przesłanek ekonomicznych i technicznych38, bardzo duże znaczenie miały również motywy czysto ideologiczne, związane z budową „nowego socjalistycznego społeczeństwa”. Nηϻ̼ Hϯϔ̼ η͔ σΗ͘φϻϊ̆́͊Δ ͔ΰΗ ϊϻ͘Ίη σηϻϊϔ̼ΰΗ̼ ͉́έ̼ ϯϻ̼̼̉ΰ̼ ̼̆ ΐί͉ηΩ ͔φηΊΗ φη̆ϻηΣηϻ͘ΣΏ ΰ̼ Φϔιφ͆ ΰ̼ϊ̆ Φφ̼Σ ϻΦφη͊̆́έ ϻ ϭϵϰϱ φηΦϯΒ J̼Φη ΰ̼ΣϻΗ͡Φϊ̆͘ σφ͔̆͘ϊΗ͡ϻ̆Η͊͡Η͘ Ηΰϻ͘ϊϔ́͊́Σΰ͘ PηΩϊΦΗ Lϯ͔ηϻ͘Σ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ Σ͘ϊϔ φ̼͘ΩΗ̼̆͊Σ͆ ̼̆έη̉͘α ϯϊϔφηΣϯ ϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ίη […] (Goban-Klas 1971). ή̆ίη͊ΰΗ͘ΰΗ͘ ση̆́͊ΣΗ ΦΩ̼ΐ φη͉ηϔΰΗ͊̆͘Σ ϻ ϊϔφϯΦϔϯφ̆͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ Kφ̼Φηϻ̼ Ω̼̉͘έη ϻ Ηΰϔ͘φ͘ϊΗ͘ ϻέ̼ά ͔̆́ Ωϯ͔ηϻ͘Σ ͔ηΦηΰϯΣ͆͊͘Σ σφ͉̆͘ϯ͔ηϻ́ ϯϊϔφηΣϯ σηΩΗϔ́͊̆ΰ͘Ίη Β ́έ́ ϔη σηϻ̼̉ΰ͘ ίηϔ́ϻ́ σφ̆͘ϊ͔̼͆̆Σ͆͊͘ ϻ ΦΗΩΦ̼ Ω̼ϔ σι̇ΰΗ͘Σ η ΩηΦ̼ΩΗ̼̆͊ΣΗ ϻ ση͉ΩΗ̉ϯ Kφ̼Φηϻ̼ ΰ̼Σσηϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆͘Ίη η͉Η͘Φϔϯ ϲ-Ω͘ϔΰΗ͘Ίη σΩ̼ΰϯ φη͉̆ϯ͔ηϻ́ σφ̆͘ί́ϊέϯ w Polsce (Sulimski 1976: 36). Należy przy tym podkreślić instrumentalny charakter tego typu przedsięwzięć. Duże, kontrolo- wane w całości przez państwo i nomenklaturę zakłady przemysłowe, były jednym z kluczowych narzędzi służących kreowaniu i kontrolowaniu nowego społeczeństwa w ustroju socjalistycznym. To od nich w największym stopniu uzależnione było życie mieszkańców socjalistycznego miasta, także tych, którzy nie byli bezpośrednio związani z zakładem. Skuteczną kontrolę nad wieloma aspektami życia lokalnej spo- łeczności zapewniał mechanizm selektywnej redystrybucji deficytowych dóbr w postaci różnego rodzaju 38 Sowiecka komisja, która de facto podjęła ostateczną decyzję lokalizacyjną, uzasadniała ją następującymi czynnikami: 1) teren w Pleszowie pozwala na swobodny rozwój Nowej Huty, 2) wymiary terenu wymagają minimalnej ilości robót ziemnych (chodziło wszak o jak najszybsze tempo realizacji), 3) charakterystyka gruntów i poziomu wód gruntowych są korzystne dla inwestycji, 4) bliskość Wisły (w procesie technologicznym istotny był dostęp do wody, ponadto planowano wykorzystanie Wisły również do transportu surowca), 5) możliwość przyłączenia huty do trzech magistrali kolejowych, 6) bliskość terenu od Krakowa, 7) możli- wość wykorzystania zaplecza intelektualnego, kulturalnego i oświatowego Krakowa (Salwiński 2007). przywilejów i dostępu do usług – w tym tak podstawowych jak mieszkanie, edukacja, opieki przedszkolna, służba zdrowia, możliwości spędzania wolnego czasu; poprzez reglamentowanie dóbr kon- sumpcyjnych, na kontroli środków transportu skończywszy (Domański 1997). Przy czym, jak podkreśla Andrzej Chwalba (2004), mit podług którego Nowa Huta miała być swo- istą karą dla reakcyjnego Krakowa jest dość naiwny: Im [decydentom – KJ] ͊Δη͔̆Ηέη η ͊ηϋ ϻΗ͊͘͡ΣΏ η ̼̆ϊ̼͔ΰΗ͊̆͆ ί͘ϔ̼ίηφ͢η̆͡ PηΩϊΦΗΒ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ίΗ̼έ̼ ϻϊΦ̼̆́ϻ̼͋Ώ Σ̼Φ ΰ̼Ω̉́͘ ϔη ϯ͊̆́ΰΗ͋Β Θϔ̼έ̼ ϊΗ͡ ϻ̼̉ΰ́ί Ω̼͉ηφ̼ϔηφΗϯί ϊσηέ͊̆͘ΰ́ί Η Η͔͘ηΩηΊΗ͊̆ΰ́ί ϊϔ̼ΩΗΰΗ̆ίϯΒ ή ϔym sensie ͉́έ̼ σηϊϔφ̆͘Ί̼ΰ̼ Σ̼Φη ̼ϻ̼ΰΊ̼φ͔̼ (Chwalba 2004: 209). Zaledwie miesiąc po wyznaczeniu lokalizacji kombinatu przystąpiono do budowy pierwszych osiedli mieszkaniowych39: A1 (obecnie Wandy i Willowe) i A0 (Na Skarpie). Przy ich budowie sięgnięto do gotowych, międzywojennych projektów Franciszka Adamskiego z warszawskiego Zarządu Osiedli Ro- botniczych. Całościowa koncepcja urbanistyczna powstała dopiero w 1950 roku. W kwietniu tego samego roku przystąpiono również do budowy kombinatu metalurgicznego według projektu radzieckiego. Za symboliczny początek pracy kombinatu przyjęto datę 21 lipca 1954 roku, kiedy to rozpoczęto produkcję stali w wielkim piecu nr 1. Pierwszy etap budowy zakończył się w 1958 roku. Kombinat produkował wówczas już 1,6 mln ton stali rocznie (o 100 tys. więcej niż planowano) i już wówczas był to największy tego typu zakład w Europie Środkowej. Pod budowę zajęto obszar o powierzchni 10 km2 (1000 ha). Jednak już od 1956 roku Biuro Studiów i Projektów Hutnictwa (Biprostal) w Krakowie pracowało nad planami dalszej rozbudowy zakładu do parametrów ponad dwukrotnie wyż- szych niż pierwotnie zakładane oraz powiększenia go o dodatkowe wydziały. Drugi etap rozbudowy kombinatu zatwierdzono na szczeblu centralnym w 1959 roku (Huta... 1999) i ta decyzja przesądzała również o konieczności dalszej rozbudowy miasta Nowa Huta, które początkowo planowano na ok. 60 tys. mieszkańców. Miasto zlokalizowano w bezpośredniej bliskości kombinatu, od którego oddzielać je miała jedy- nie zielona strefa buforowa o szerokości ok. 1km, na terenach wsi Czyżyny, Bieńczyce, Mogiła i Krzesła- wice; na północ od drogi Kraków – Mogiła – Pleszów, między drogą Kocmyrzowską a Wzgórzami Krze- sławickimi i skarpą nadwiślańską od południa. Miejską zabudowę ograniczać miała istniejąca zabudowa Bieńczyc i Krzesławic oraz Mogiły i Czyżyn, przy czym zwarte obszary zabudowy wiejskiej Bieńczyc i Krze- sławic miały zostać wyłączone z zabudowy miejskiej, tworząc tzw. drugą enklawę (Salwiński 2007). W pierwotnej koncepcji Nowa Huta miała być samodzielnym miastem, stąd w projekcie przewidziano mię- dzy innymi budowę monumentalnego ratusza40, jednak już w marcu 1951 roku podjęto decyzję o for- malnym przyłączeniu Nowej Huty do Krakowa jako pierwszej dzielnicy administracyjnej. Generalny plan 39 Pierwszy blok mieszkalny zaczęto wznosić 23 czerwca 1949 roku na osiedlu Wandy (obecnie blok nr 14), o czym informuje do dziś tablica pamiątkowa. 40 Od projektu tego, podobnie jak i od kilku innych założeń, odstąpiono po 1956 roku, a w miejscu, w którym miał stać ratusz znajduje się dziś Park Ratuszowy. Nowej Huty, przygotowany przez krakowski oddział Centralnego Biura Projektów i Studiów Budownic- twa Osiedlowego ZOR pod kierownictwem architekta Tadeusz Ptaszyckiego, ostatecznie został zatwierdzony do realizacji w kwietniu 1951 roku. Ryc. 9 Nowa Huta, podział strukturalny na jednostki społeczne w 1951 r. Źródło: Juchnowicz 2008: 181. Jak zauważa jeden z członków zespołu projektowego miasta Nowa Huta – profesor Stanisław Juchnowicz – niewątpliwie decydujący wpływ na ostateczny kształt koncepcji wywarł kierunek określany mianem realizmu socjalistycznego. Doktryna powstała w latach 30. XX wieku w ZSRR, została po II wojnie światowej narzucona innym państwom bloku socjalistycznego41. Tym niemniej zespół projektowy skła- dał się głównie z polskich architektów, którzy swoją edukację zdobywali jeszcze przed wojną. Dlatego mimo obowiązującej doktryny, tak w urbanistyce, jak i w architekturze Starej Nowej Huty, można znaleźć nawiązania do polskich tradycji architektonicznych, ale też koncepcji zagranicznych, takich jak jednostka sąsiedzka (neighbourhood unit) Clarence’a Perry’ego (ryc. 9). Podstawowym założeniem tej koncepcji była rozbudowa miast w oparciu o zwarte kwartały za- budowy, które tworzyłyby względnie niezależne organizmy. Rozmiary (zarówno w sensie przestrzennym jaki i liczby mieszkańców), wyposażenie w lokalne usługi oraz układ przestrzenny powinny sprzyjać two- rzeniu się więzi między mieszkańcami i powstawaniu lokalnych społeczności. Kluczem do tego miała być z jednej strony czytelność kompozycji przestrzennej, z drugiej zaś funkcjonalność (Lorek 2000). PΗ͘φϻϊ̆͘ ϋφη͔ηϻΗϊΦη ͔ηϔ́͊̆́ Φηίση̆́͊ΣΗ ίΗ̼ϊϔ̼Ώ Σ͘Ίη σΗ͘φ̆͘ΗΏ ϻϊσιέϔϻηφ̆͆͊́͊Δ ηϊΗηϻ͘ ϯΩΗ͊͘ Η σΩ̼͊͘Ώ ͔̼Σ͆͊́͊Δ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ηί ση͊̆ϯ͊Η͘ έ̼͔ϯ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Ίη Η ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͋ Σ͘Ίη ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ̼Β DφϯΊΗί ϋφη͔ηϻΗϊΦΗ͘ί ϊ͆ ϻΰ͡ϔφ̼̆ 41 Wśród innych miast w całości zrealizowanych w duchu socrealizmu, poza licznymi miastami byłego ZSRR na czele z Magnito- gorskiem, wymienić należy przede wszystkim niemieckie Stalinstadt (obecnie Eisenhüttenstadt), węgierskie Sztálinváros (obecnie Dunaújváros), bułgarski Dymitrowgrad (Димитровград), czy czeską Porubę, która miała stać się nowym centrum Ostrawy (Lorek 2007). Φϻ̼φϔ̼έιϻ ̼͉̆ϯ͔ηϻ́ ̆ ̆Η͘Ω͘ΰΗ͆ σφ͔̆́ηίηϻ͆Ώ ̆ ͔̆Η̼έΦ̼ίΗ ̉έη͉Φιϻ Η σφ͔̆͘ϊ̆ΦηΩΗΏ ̆ ͊Η͆Ί̼ίΗ σΗ͘ϊ̆́ίΗ Η ΐϊϔ͘ά ί͘ί ϊΗ͡Ί̼͊̆́ ΦηίϯΰΗΦ̼͊́Σΰ́͊ΔΒ Ξ͘ΰ ͔ϯ̼ΩΗ̆ί φιΩΏ σ͘έΰΗηΰ́͊Δ σφ̆̆͘ ΰ̼Σϊϔ̼φϊ̆͘ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͘ ηϊΗ͔͘Ω̼Ώ Σ͘ϊϔ ίΗ̼φ͆ ͊̆́ϔ͘Ωΰηϋ͊Η σΩ̼ΰϯ Η ̆ϻ̼φϔηϋ͊Η ίΗ̼ά staΏ Φϔιφ͘ ϊ͆ ͔ηϊΦηΰ̼Ω͘ ϻΗ͔η͊̆ΰ͘ ΰ̼ ϔΩ͘ ͊Δ̼ηϔ́͊̆ΰ͘ΣΏ ση͉̼̆ϻΗηΰ͘Σ ϻ̼Ωηφιϻ Φηίση̆́͊́Σΰ́͊Δ ̼͉̆ϯ͔ηϻ́ ηϔ̼ά ̼͊̆Σ͆͊́͊Δ σΗ͘φϋ͊Η͘ΰΗ͘ί ΔΗϊϔηφ́͊̆ΰ͘ ͊͘ΰϔφϯί Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ̆ Σ͘Σ ϊη͊φ̼͘ΩΗϊϔ́͊̆ΰ́ί ͔̆Η͔̆͘Η͊ϔϻ͘ί (Lorek 2007: 21). Czytelne są również odwołania do koncepcji miasta ogrodu Ebenezera Howarda. Układ urbanistyczny można wpisać w okrąg, z którego środka rozchodzą się promieniście główne arterie komunika- cyjne, dzieląc miasto na sektory. W przypadku Nowej Huty układ ten jest ograniczony od południa przez naturalną barierę w postaci wysokiej skarpy wiślanej. Pięć alei wychodzących promieniście z Placu Centralnego dzieli miasto na cztery sektory (A, B, C, D); każdy przewidziany na ok. 20 tys. mieszkańców i składający się z kilku osiedli, liczących od 5 do 6 tys. mieszkańców. W mieście planowano jednocześnie hierarchiczną strukturę usługową, w tym usługi publiczne i społeczne dla każdej jednostki z osobna (Juchnowicz 2008). Przy budowie Nowej Huty pracowało ok. 9 tys. osób. W pierwszym okresie prace prowadzono na przeciwległych krańcach nowego miasta (ryc. 10, s. 73), co wynikało z ówczesnej dostępności komunikacyjnej (drogi do Pleszowa i Kocmyrzowa). W następnej kolejności (od maja 1951 roku) powstawały osiedla B2 – północ i południe (obecnie Sportowe i Zielone) i A -Zachód (Ogrodowe). Tempo prac było bardzo szybkie, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że większość prac wykonywana była ręcznie. Budynki były oddawane do użytku już w nieco ponad rok od rozpoczęcia budowy. W 1952 roku, nowo wybudowane osiedla zamieszkiwało ok. 23 tys. ludzi (Salwiński 2007), ale dane z roku 1954 mówią, że aż 26 tys. pracowników kombinatu i innych zakładów nowohuckich mieszkało w systemie zakwaterowania zbioro- wego. Do 1958 roku udało się liczbę tę zmniejszyć o 10 tys., jednak konieczność dalszej rozbudowy mia- sta była oczywista. W 1952 roku rozpoczęto budowę Placu Centralnego wraz z otaczającą go zabudową – najbardziej reprezentacyjnej socrealistycznej części Nowej Huty. Najpóźniej przystąpiono do realizacji zabudowy sektora D. Latem 1956 roku rozpoczęto budowę osiedla D-3 (Handlowe) i Centrum D. Rok później podjęto prace budowlane w osiedlach D-1 (Spółdzielcze) i D-2 (Kolorowe). Po roku 1956 zaczęto odchodzić od założeń doktryny socrealistycznej, na rzecz modernizmu, którego idee po odwilży związanej ze śmiercią Stalina zaczęły przenikać również do Polski. Postęp technologiczny (między innymi wprowadzenie na place budów dźwigów, zastosowanie elementów prefabry- kowanych oraz wind) umożliwił realizację nowych projektów. Jednym z pierwszych modernistycznych obiektów w Nowej Hucie był zbudowany w 1959 roku blok nr 1 na osiedlu Szklane Domy według projektu Janusza Ingardena, zwany blokiem szwedzkim. A to z tej przyczyny, iż zaprojektowany został po wizycie polskich architektów w Szwecji, podczas której mieli okazję zapoznać się z najnowszymi światowymi trendami w architekturze (Miezian 2004). Choć budynki w technologii wielkopłytowych prefabrykatów powstawały już wcześniej (os. Hutnicze), blok szwedzki był pierwszym przykładem architektury całkowi- cie zrywającej z socrealizmem. Wyróżniała go prosta forma pozbawiona ornamentów i gzymsów oraz kolorowo malowane tynki, odcinające się od wcześniej realizowanych, głównie beżowych i białych ele- wacji (Lisowski 1960). Od chwili włączenia Nowej Huty do Krakowa z dniem 1 stycznia 1951 roku, miała się ona rozwijać jako dzielnica Krakowa, która w stosunku do niego miała być nie momentem opozycyjnym, lecz czynniΦΗ͘ί σφ̆͘Φϊ̆ϔ̼έ̼͊ΰΗ̼ Kφ̼Φηϻ̼ ϻ ίΗ̼ϊϔη ϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘ (APKr 1955: 201, za: Salwiński 2007: 729-730). Zdaniem Jacka Salwińkiego (2007), to właśnie czynnik ideologiczny zadecydował o formalnym przekształceniu miasta Nowa Huta w dzielnicę Krakowa. Dalszy rozwój urbanistyczny Nowej Huty miał służyć również osiągnięciu celów politycznych, o czym wprost pisał przywoływany przez Salwińskiego Michał Kaczorowski42: J̉͘͘ΩΗ ͉ϯ͔ηϻ̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ί̼ ϊσ͘έΰΗ͋ ϊϻηΣ͘ ̼͔̼̆ΰΗ͘ σηΩΗϔ́͊̆ΰ͘Ώ Σ̉͘͘ΩΗ ͉ϯ͔ηϻ̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ί̼ ͉́͋ ̼̆ϊ̼͔ΰΗά ͊̆́ί ͘Ω͘ί͘ΰϔ͘ί Φϊ̆ϔ̼έϔϯΣ͆͊́ί σφη͢ΗΩ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ Kφ̼Φηϻ̼Ώ Σ̉͘͘ΩΗ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ί̼ σηέη̉́͋ ϊϻηΣ͘ σΗ͡ϔΰη ΰ̼ σηά stawie kulturalnej Krakowa, to Nowa Huta ίϯϊΗ ͉́͋ ϻϻΗ̼͆̆ΰ̼ ϻ Σ͔͘ΰ͆ ηφΊ̼ΰΗ͊̆ΰ͆ ̼͊έηϋ͋ ίΗ̼ϊϔ̼ Kφ̼Φηwa i ͔Ω̼ϔ͘Ίη ϔ͘φ͘ΰ́ ̼̆Ηΰϻ͘ϊϔηϻ̼ΰΗ̼ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘ΊηΏ ̼ σφ͔̆͘͘ ϻϊ̆́ϊϔΦΗί ϔ͘φ͘ΰ́ ηϊΗ͔͘Ω͘α͊̆͘ ϻΗΰΰ́ ͔ηϔφ̆͋͘ do Nowej Huty (Kaczorowski 1952: 29). Postulat ten jeszcze przez wiele lat miał pozostać niezrealizowany w praktyce. Choć już w 1952 roku zbudowano dwupasmowe połączenie Krakowa z Nową Hutą (obecnie ciąg Mogilska – Jana Pawła II) oraz uruchomiono połączenia autobusowe i tramwajowe, przez kolejne dziesięciolecia Nowa Huta pozostawała organizmem o wyraźnie zarysowanej odrębności – tak urbanistycznej i morfologicznej jak i funkcjonalnej i społecznej (Mydel 1979). Po 10 latach od momentu rozpoczęcia budowy zakończył się pierwszy etap rozwoju urbanistycznego Nowej Huty. W całości zainwestowany został obszar rozciągający się między dzisiejszą ulicą Kocmyrzowską (obecnie ul. Bieńczycka) od północnego zachodu, Al. Planu 6-letniego (obecnie al. Jana Pawła II) i skarpą wiślaną o południa oraz ul. Klasztorną i Bulwarową od wschodu i północnego wschodu. Obszar ten dziś określany jest często mianem Starej Nowej Huty43. W latach 1950 – 1960 przybyło do Nowej Huty ponad 211 tys. osób, z których jedna trzecia osiedliła się tu na stałe. Po uwzględnieniu przyrostu naturalnego netto i odliczając autochtonów, trzy czwarte mieszkańców stanowiła ludność napływowa. Najwięcej osób przybyło z obszaru ówczesnego województwa krakowskiego (40%), z czego większość z przeludnionych obszarów wiejskich. Przybysze z Górnego Śląska (15%) pochodzili przeważnie z miast, wśród nich wiele osób posiadało doświadczenia w pracy w hutnictwie. Również przybysze z województwa wrocławskiego (14%) rekrutowali się głównie z miast, choć na ogół nie przybywali bezpośrednio ze stron rodzinnych (Gąsior 1966). Już w 1953 roku Nowa Huta liczyła ok. 30 tys. mieszkańców, a w przeciągu kolejnych dwóch lat liczba ta wzrosła ponad dwukrotnie, dochodząc do ok. 70 tys. mieszkańców w 1955 roku. Po 1955 roku dynamika przyrostu 42 Minister odbudowy kraju w rządach Edwarda Osóbki-Morawskiego i Józefa Cyrankiewicza. Założyciel i wieloletni dyrektor Instytutu Budownictwa Mieszkaniowego, dyrektor Instytutu Urbanistyki i Architektury w latach 1955-1959. 43 Określenie to jest dziś powszechnie używane zarówno prze mieszkańców Nowej Huty jak i innych mieszkańców Krakowa; funkcjonuje również w dyskursie publicznym. Nazwy tej użyto również oficjalnie w programie rewitalizacji obejmującym rze- czony obszar, choć w tym wypadku przymiotnik stara ujęto w cudzysłów (Lokalny Program Rewitalizacji... 2008). ludności nieco zmalała. W 1957 roku liczba mieszkańców sięgnęła ok. 90 tys. a w 1960 roku Nowa Huta przekroczyła zakładaną docelową liczbę mieszkańców, których na koniec roku zarejestrowano 104 919 (Informator statystyczny... 1961: 11-12). Obszary mieszkaniowe stanowiły jedynie 12% dzielnicy, której powierzchnia w granicach administracyjnych wynosiła 7 642 ha. Niemal połowę tego obszaru zajmowały tereny przemysłowe, pozostała część pełniła nadal w większości funkcje rolnicze. Rolnictwem zajmowała się część autochtonicznych mieszkańców, którzy w roku 1960 stanowili blisko jedną piątą wszystkich mieszkańców dzielnicy. Ponieważ z początku rozwój Nowej Huty kształtował się przede wszystkim pod wpływem we- wnętrznych ruchów migracyjnych o charakterze ekonomicznym, specyficzny był również kształt struk- tury płci i wieku. Według danych Spisu Powszechnego z 1960 roku, dzieci do 14 roku życia stanowiły aż 38,8% populacji, młodzież w wieku 15-25 lat to kolejne 13,7%. 44,7% stanowili mieszkańcy między 26 a 60 rokiem życia, natomiast odsetek osób starszych wynosił zaledwie 2,8%. Nowa Huta cechowała się więc bardzo korzystnym, progresywnym typem struktury demograficznej, podczas gdy ludność pozosta- łych części Krakowa znajdowała się pod koniec lat 60. na tzw. „przedpolu starzenia się” (Siemieńska 1969). Nową dzielnicę cechował również bardzo wysoki przyrost naturalny (21‰), nie tylko na tle Krakowa, ale i innych miast Polski. Nową Hutę na tle pozostałych dzielnic Krakowa wyróżniła również zdecydowana przewaga liczby mężczyzn nad liczbą kobiet. W 1960 roku współczynnik feminizacji wynosił tu 86, podczas gdy na Starym Mieście, czy Kleparzu proporcje były odwrotne – na 100 mężczyzn przypadało aż 127 kobiet. O maskulinizacji Nowej Huty decydowała przede wszystkim struktura rynku pracy. Liczba mężczyzn zatrud- nionych w uspołecznionych zakładach pracy była trzykrotnie wyższa niż liczba kobiet. Przemysł zdominowany przez Hutę im. Lenina, w której zatrudnionych było ponad 40% ogółu pracujących mieszkańców Nowej Huty44, nadal był głównym czynnikiem miastotwórczym. Wraz z rozbudową kombinatu i wzrostem mocy przerobowych, rosło zapotrzebowanie na siłę roboczą, czemu towa- rzyszył nieustanny deficyt zasobów mieszkaniowych. W 1954 roku wraz z rozpoczęciem kolejnego etapu budowy aż 26 tys. osób zamieszkiwało w hotelach robotniczych. Z czasem liczba ta systematycznie malała w wyniku stabilizacji i uzyskania stałego miejsca zamieszkania, bądź podjęcia dalszej migracji. Rok później hotele zamieszkiwało 21 tys. osób; w roku 1956 – 16 tys.; w roku 1957 – 11 tys., w 1958 – 10 tys., a pod koniec dekady liczba ta spadła do 8 tys. (Seidler 1959). Przy czym wraz z dynamicznym wzro- stem liczby stałych mieszkańców, malało znaczenie mieszkańców okresowych i ich wpływ na kształto- wanie stosunków społecznych w tworzącym się mieście. 44 Po kombinacie hutniczym, w którym zatrudnienie znalazło ponad 19 tys. mieszkańców dzielnicy, drugim największym zakła- dem były przedwojenne Zakłady Przemysłu Tytoniowego w Czyżynach, zatrudniające 2,7 tys. osób. Poza przemysłem najwięcej miejsc pracy w dzielnicy znajdowało się w budownictwie (13,3 tys.) (Informator statystyczny... 1961). Nadal jednak potrzeby mieszkaniowe Nowej Huty były dalekie od zaspokojenia, co znajdowało wyraz między innymi w wyższej przeciętnej liczbie osób przypadających na 1 mieszkanie. W Nowej Hucie wskaźnik ten w 1960 roku wynosił 4,22, przy średniej dla Krakowa 3,84. W niektórych obszarach, np. na Grzegórzkach, było to 3,49 (Sulimski 1976: 96). W tej sytuacji podjęto decyzję o przystąpieniu do dru- giego etapu rozbudowy Nowej Huty. W pierwszej kolejności ogłoszono konkurs na projekt osiedla Bień- czyce, na obszarze pomiędzy zabudową wsi Mistrzejowice od północy, rzeką Dłubnią i ulicą Kocmyrzow- ską od wschodu oraz drogą nr 2 na Sandomierz (obecnie ciąg ulic Okulickiego i Łowińskiego) od zachodu. Równocześnie rozpoczęto też prace nad koncepcją zabudowy rejonu Wzgórz Krzesławickich. Projekt dla Bieńczyc zakładał powstanie zespołu osiedli mieszkaniowych w technologii wielkopłytowej dla ok. 50 tys. mieszkańców. Osiedla na Wzgórzach Krzesławickich miały pomieścić do 12 tys. mieszkańców. Projekty osiedli powstających w drugim etapie budowy Nowej Huty charakteryzowało nie tylko wykorzystanie nowej technologii umożliwiającej znaczące przyspieszenie prac, ale również zwrócenie szczególnej uwagi na minimalizowanie kosztów budowy i eksploatacji, co odbiło się również na jakości nowych osie- dli. Z tego powodu rezygnowano w trakcie realizacji z lokalizacji wielu obiektów kulturalnych i społecz- nych, zastępując je charakterystycznymi pawilonami usługowo-handlowym. Nie powstało również pla- nowane wcześniej centrum dzielnicy u zbiegu alei Planu 6-letniego (Jana Pawła II) i ulicy Bieńczyckiej. Pierwotne projekty zostały również zmodyfikowane pod kątem zwiększenia intensywności zabudowy – obok bloków pięciokondygnacyjnych budowano coraz więcej wysokościowców; zlikwidowano plany wprowadzenia zabudowy jednorodzinnej. Osiedla budowane po 1960 roku odznaczały się w efekcie schematycznym i powtarzalnym układem zabudowy i ograniczoną ilością typów zabudowy (Marx-Kozakiewicz 2001). Do końca lat 70. ukończono budowę siedmiu osiedli w rejonie Bieńczyc (os. XX-lecia PRL – obecnie Albertyńskie, os. Jagiellońskie, os. Kalinowe, os. Kościuszkowskie, os. Na Lotnisku, os. Strusia, os. Złotej Jesieni) oraz dwóch osiedli w rejonie Wzgórz Krzesławickich (os. Na Wzgórzach i Na Stoku) (ryc. 10). Pod koniec lat 70. rozpoczęto też prace poza wyznaczonym wcześniej obszarem Bieńczyc i Wzgórz Krzesławickich. W roku 1970 w Nowej Hucie w pełni zamieszkane były już 34 osiedla o charakterze miejskim, liczące średnio 3,8 tys. mieszkańców (od 1,5 tys. na Szklanych Domach do blisko 8 tys. mieszkań- ców na os. Kazimierzowskim). W stosunku do początku dekady, pod koniec lat 60. notowano ponad 20% wzrost udziału ob- szarów mieszkaniowych w Nowej Hucie i ok. 7,5% obszarów przemysłowych. Nadal blisko trzecią część dzielnicy stanowiły obszary rolne. Liczba mieszkańców dzielnicy wzrosła o ponad 50 tys. i w 1970 roku wynosiła ponad 161 tys. stałych mieszkańców. Czasowo zameldowanych było kolejne 20 tys. (Binek 2009). W latach 70. na powrót zaczęła wzrastać liczba robotników mieszkających w hotelach robotni- czych, co miało związek z rozpoczęciem kolejnej fazy budowy kombinatu. O ile na początku lat 60. liczba osób zakwaterowanych w hotelach robotniczych spadła poniżej 8 tys., to już w 1964 roku wzrosła do 12 tys., a dwa lata później do 16 tys. (Informator Statystyczny… 1964, 1967). Ta ostatnia fala „skoszarowa- nych” przybyszów nie odegrała już zbyt wielkiej roli w kształtowaniu oblicza miasta, stanowiąc zdecydo- waną mniejszość wśród stabilizującej się ludności (Siemieńska 1969). Zmalała natomiast liczba mieszkańców obszarów podmiejskich z blisko 18,5 tys. w 1960 r. do 17,5 tys. mieszkańców w roku 1967 (Informator statystyczny... 1968), co w połączeniu z dynamicznym przyrostem ludności w obszarze miejskim sprawiło, że jej udział zmalał do 10%. Wśród mieszkańców Nowej Huty nadal dominowali ludzie młodzi. Osoby poniżej 15 roku życia w 1970 roku stanowiły aż 26,7% mieszkańców, a w wieku powyżej 60 lat – 4,6%. Podczas gdy średnia dla Krakowa to odpowiednio: 19,7% i 12,5%, a w przypadku Starego Miasta mieszkańcy powyżej 60 roku życia stanowili 21%. Choć Nową Hutę bez wątpienia można było określić mianem dzielnicy robotniczej, odsetek osób z wykształceniem wyższym pod koniec lat 60. był wyższy niż średnia dla całego miasta, co wynikało mię- dzy innymi z napływu kadry inżynierskiej do pracy w kombinacie. W roku 1960 na 48 tys. mieszkańców Nowej Huty w wieku powyżej 18 lat, 7% miało wykształcanie wyższe, podczas gdy wskaźnik dla całego Krakowa wynosił 5,9% (Sulimski 1976: 70). 24% miało wykształcenie średnie i zawodowe (w Krakowie: 34,8%), 44% podstawowe (39,4%), natomiast wyższy niż krakowska średnia był udział osób z wykształ- ceniem niepełnym podstawowym i bez wykształcenia – odpowiednio 25% i 19,9%. Dane Narodowego Spisu Powszechnego z 1970 roku dotyczące struktury wykształcenia pokazują natomiast przyrost osób z wykształceniem zawodowym oraz podstawowym, co wiąże się przede wszystkim z masową rekrutacją pracowników fizycznych i kadry niższego szczebla do pracy w hucie (ryc. 11). W 1967 roku, wraz z oddaniem do użytku wielkiego pieca nr 5, końcowi dobiegł drugi etap rozbudowy kombinatu hutniczego, jednocześnie rozpoczęto etap trzeci. Już rok później oddano do użytku walcownię slabing. W trzecim etapie rozbudowy położono nacisk przede wszystkim na rozwój wydziałów walcowniczych, wykończeniowych oraz związanych z przetwórstwem, ograniczając do mini- mum rozwój wydziałów surowcowych. Zakończenie tego etapu rozbudowy, to jednocześnie czas rekordów produkcyjnych. W 1977 roku Huta wyprodukowała 6,7 mln ton stali – najwięcej w całej dotychcza- sowej historii (Salwiński 2007). W pierwszej połowa lat 70. produkcja kombinatu stanowiła połowę glo- balnej produkcji przemysłu Krakowa i zdecydowanie ponad połowę udziału w środkach trwałych prze- mysłu miasta. W drugiej połowie lat 70. gwałtowny wzrost został zahamowany, a nawet stopniowo ogra- niczano produkcję, co dotyczyło także innych gałęzi krakowskiego przemysłu (Kortus, Zioło 1994-1995). Bronisław Kortus podsumowując powojenne procesy uprzemysłowienia Krakowa pisał, że [z] punktu widzenia Krakowa, lokalizacja HiL oraz jej aktualne funkcjonowanie η͊͘ΰΗ͋ ϔφ͉̼̆͘ ΰ͘Ί̼ϔ́ϻΰΗ͘Β ΢Σ͘ίΰ͘ skutki lokalizacji i funkcjonowania HiL ϻ̆φ̼ϊϔ̼έ́ ϻφ̼̆ ̆ Σ͘Σ ϻΗ͘ΩΦηϋ͊Η͆ (Kortus 1987: 81). Opinia ta wynikała przede wszystkim z faktu, że priorytetowe traktowanie przemysłu hutniczego ograniczało rozwój innych branż, konsumując rokrocz- nie do połowy lat 70. ponad dwie trzecie wszystkich nakładów inwestycyjnych na rozwój krakowskiego przemysłu. Poza zaburzeniem struktury przemysłowej, wkrótce dały o sobie znać również konsekwencje zwią- zane z negatywnym oddziaływaniem na środowisko, w szczególności poprzez generowanie zanieczyszczeń at- mosferycznych. Choć na fatalny stan krakowskiego powietrza wpływ miały również inne czynniki, ostatecznie większość oskarżeń kierowana była w stronę kombi- natu, jako największego emitenta zanieczyszczeń, co tylko umacniało negatywny stosunek do Nowej Huty wśród mieszkańców Krakowa. Szeroko zakrojone plany rozwoju kombinatu, również w wymiarze terytorialnym, były bezpo- średnim powodem poszerzenia granic administracyjnych miasta, w które włączono 22 nowe wsie. Z początkiem 1973 roku do Nowej Huty przyłączone zostały wsie położone na wschód i północ od kombinatu: Kościelniki, Górka Kościelnicka, Łuczanowice, Przylasek Rusiecki, Przylasek Wyciąski, Wolica, Wyciąże oraz Batowice w rejonie Mistrzejowic. Rozwój obszarów mieszkaniowych dotyczył jednak głównie zachodniej części dzielnicy. Likwidacja lotniska w Czyżynach w 1963 roku oznaczała również zniesienie restrykcji dotyczących zabudowy i możliwość zagospodarowania obszarów polotniskowych i ich okolic. U schyłku lat 70. rozpoczęto budowę osiedla Kościuszkowskiego, Dywizjonu 303 oraz osiedla 2 Pułku Lotniczego. Budowa tych osiedli została jednak ukończona dopiero w latach 80. Południowa część osiedla 2 Pułku Lotniczego (między Al. Jana Pawła II i ul. Medweckiego), której budowę rozpoczęto po 1985 roku, ukończona została dopiero na początku lat 90. W Czyżynach w latach 70. zlokalizowano natomiast obiekty uczelniane Politechniki Krakowskiej, zajęte przede wszystkim na potrzeby wydziału me- chanicznego oraz rozpoczęto budowę kampusu Akademii Wychowania Fizycznego wraz z obiektami sportowymi (budowę ukończono w 1980 roku). Bardzo intensywnie, jeśli chodzi o zabudowę mieszkaniową, rozwijał się położony na północny zachód od Bieńczyc obszar Mistrzejowic. W 1974 roku powstała nowa linia tramwajowa łącząca Mistrze- jowice z centrum Starej Nowej Huty i kombinatem. Budowę pierwszych osiedli w Mistrzejowicach roz- poczęto już w drugiej połowie lat 60., a w 1973 roku zakończono budowę osiedli Tysiąclecia i Złotego Wieku. W drugiej połowie lat 70. rozpoczęto budowę kolejnych dwóch dużych osiedli w północnowschodniej części Mistrzejowic: Bohaterów Września i Pastów, ukończonych w 1982 roku. W 1979 roku rozpoczęto wznoszenie osiedla Kombatantów, przy budowie którego prace trwały do połowy lat 80. Wszystkie te osiedla wznoszone były w technologii wielkopłytowej. Zabudowa składała się z bloków czte- rokondygnacyjnych i dziesięciopiętrowych punktowców. Pomiędzy budynkami zaplanowano stosun- kowo rozległe tereny zielone, wśród których wyróżniały się Planty Mistrzejowickie i park w osiedlu Ty- siąclecia. Podobnie jak w przypadku Bieńczyc, centra usługowe zlokalizowane były w charakterystycz- nych dwupiętrowych pawilonach. Pod koniec lat 70. 42 osiedla miejskie (w tym 5 w budowie) zajmowały obszar 625 ha, a tereny przemysłowe blisko 3,7 tys. ha. Osiedla powstałe w latach 60. i 70. cechowała najwyższa gęstość zalud- nienia, co wiązało się ze stosunkowo gęstą zabudową wielkokubaturową. Po poszerzeniu granic admini- stracyjnych obszar Nowej Huty wynosił 10 737 ha. Tereny zielone, włącznie z użytkami rolnymi i lasami stanowiły połowę tej powierzchni. W roku 1978 Nowa Huta liczyła 213 tys. mieszkańców, łącznie z ok. 20 tys. zameldowanymi na pobyt czasowy (w tym 15 tys. mieszkańców hoteli robotniczych) (Informator Θϔ̼ϔ́ϊϔ́͊̆ΰ́Γ 1978). Blisko połowa pracującej ludności dzielnicy zatrudniona była w przemyśle, w więk- szości w Hucie. W 1980 roku Huta im. Lenina zatrudniała aż 39 tys. pracowników45, ale już trzy lata póź- niej liczba ta została zredukowana do 31,8 tys. pracowników. Na początku lat 80. oczywista była już konieczność modernizacji kombinatu, w tym zmiana struk- tury produkcyjnej. Świadomość ta wynikała przede wszystkim z czynników ekonomicznych, ale również wiązała się z rosnąca świadomością zagrożeń ekologicznych. W samej Hucie przygotowano program mo- dernizacji, który zakładał odnowienie majątku trwałego, poprawę technologii procesów produkcyjnych, jak również poprawę warunków pracy i zmniejszenie negatywnego oddziaływania kombinatu na środo- wisko (Soja 1983). Kryzys ekonomiczny oraz polityczny początku lat 80. uniemożliwił realizację tych pla- nów. Kwestie środowiskowe stały się z końcem lat 80. bardzo istotnym argumentem za dalszym ograni- czaniem rozwoju kombinatu. Coraz częściej podnoszono również inne negatywne konsekwencje inten- sywnego i niezrównoważonego rozwoju Nowej Huty dla Krakowa. Po wiośnie Solidarności znów odżył konflikt na linii Kraków – Nowa Huta. Kryzys kombinatu przekładał się szerzej na rozwój Nowej Huty, 45 Łącznie z wydziałami zamiejscowymi . który w latach 80. został znacznie ograniczony, zwłaszcza w porównaniu z tempem wcześniejszych de- kad. Zakończonych zostało szereg inwestycji mieszkaniowych rozpoczętych w latach 70. na obszarze Mistrzejowic (osiedla: Piastów, Bohaterów Września, Kombatantów) i Czyżyn (osiedla: Niepodległości, Kościuszkowskie, Dywizjonu 303 i 2 Pułku Lotniczego). Ostatnim dużym, wielkopłytowym osiedlem mieszkaniowym, które powstało w Nowej Hucie, było osiedle Oświecenia, zajmujące znaczny obszar w południowo-zachodniej części Mistrzejowic. Pierwsze bloki oddano, do użytku w 1987 roku, ale więk- szość osiedla powstała już po 1989 roku. W 1986 roku ogłoszony został konkurs na koncepcję zagospo- darowania przestrzeni między zabudową centrum Nowej Huty (os. Centrum A) a skarpą wiślaną. Pod- stawą realizacji osiedla Centrum E stał się zwycięski projekt zespołu Romualda Loeglera. Osiedle Centrum E ukończono ostatecznie w połowie lat 90. i zdaniem Jacka Salwińskiego (2007), jest to do dziś najostrzej krytykowana próba wpisania się w historyczny układ urbanistyczny Nowej Huty. Natomiast z dniem 1 stycznia 1986 roku terytorium Nowej Huty powiększyło się nieznacznie o fragmenty wsi Wró- żenice i Węgrzynowice przyłączone do jej północno-wschodnich obrzeży oraz niewielki obszar wsi Dzie- kanowice w rejonie Mistrzejowic. Na fali ogólnokrajowych przemian politycznych, które przywróciły podmiotowość samorządom lokalnym, zreorganizowany został również podział administracyjny Krakowa. 17 III 1991 roku terytorium Krakowa zostało podzielone na 18 dzielnic pomocniczych. Podział ten, sprawił, że „wielka Nowa Huta” podzielona została na pięć dzielnic, którym (jak i pozostałym wydzielonym dzielnicom) przypisano jedy- nie numery od XIV do XVIII. W praktyce jednak, zamiast numerami posługiwano się nieoficjalnymi na- zwami, które obok oficjalnej numeracji zamieszczano również w różnych wydaniach planów miasta, czy chociażby w Encyklopedii Krakowa (zob. Encyklopedia Krakowa 2000: 183). Ostatecznie w roku 2006 Rada Miasta zdecydowała się na nadanie dzielnicom – poza numerami – również oficjalnych nazw, gdyż jak argumentowali radni: σφ̆́Σ͊͡Η͘ ͔Ω̼ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊ ΰ̼̆ϻ ΔΗϊϔηφ́͊̆ΰych czy geograficznych wzmocni identyfiΦ̼͊Σ͡ Ωϯ͔̆Η ̆ ίΗ͘Σϊ͊͘ίΏ ϻ Φϔιφ́ί ίΗ͘ϊ̆Φ̼Σ͆ (Kursa 2006). W przypadku Nowej Huty jedyną zmianą w porównaniu z dotychczasowym nazewnictwem nieoficjalnym, było nadanie dzielnicy XVII nazwy Wzgó- rza Krzesławickie. Rzeczywiście, nazwa ta używana była powszechnie na określenie głównego obszaru koncentracji ludności na tym obszarze, na który składają się dwa duże osiedla mieszkaniowe zrealizo- wane w technologii wielkopłytowej – Na Stoku oraz Na Wzgórzach – jak również zespół ok. 600 domów jednorodzinnych zbudowany w zachodniej części Wzgórz Krzesławickich. Spore zamieszanie w lokalnej toponimii spowodowało natomiast nazwanie dzielnicy XVIII Nową Hutą. Choć obejmuje ona centralną część Nowej Huty, która coraz częściej (zwłaszcza wśród młodego pokolenia Nowohucian) określana jest mianem Starej Huty, powierzchniowo zdecydowaną większość dzielnicy XVIII stanowią obszary podmiej- skie, na które składają się dawne wsie oraz tereny rolnicze, poprzemysłowe i nieużytki rozciągające się wokół kombinatu hutniczego. Przejście od socjalistycznej gospodarki centralnie planowanej do ustroju kapitalistycznego i go- spodarki rynkowej dotknęły w największym stopniu ośrodki i regiony z dominacją tradycyjnego przemy- słu ciężkiego. Straciły one niemal z dnia na dzień swoją uprzywilejowaną pozycję (Domański 2001). Produkcja w kombinacie załamała się już w latach 80. Podczas procesu przywódców nowohuckiej Solidar- ności – Mieczysława Gila i Edwarda Nowaka – ten ostatni w odpowiedzi na oskarżenie o spowodowanie strat w wyniku zaprzestania produkcji udowodnił, iż przeciwnie – strat nie było właśnie dzięki temu że deficytowy zakład nie pracował, a więc nie trzeba było dopłacać do jego produkcji (Chwalba 2004). W gospodarce socjalistycznej za podstawowy wskaźnik rozwoju ekonomicznego uznawano wielkość pro- dukcji. Ekscytowano się kolejnymi milionami ton rocznie wyprodukowanej stali, nie pytając jakim od- bywa się to kosztem. Tymczasem socjalistyczny przemysł ciężki cechowała wyjątkowo wysoka materiało, koszto-i energochłonność. Przestarzała technologicznie i niedoinwestowana huta, z olbrzymim prze- rostem zatrudnienia, nie miała więc szans w konkurencji rynkowej, tym bardziej, że o kurczący się rynek musiała walczyć z innymi polskimi zakładami metalurgicznymi. Pilnej modernizacji wymagały także inne duże przedsiębiorstwa działające na obszarze Nowej Huty, takie jak Elektrociepłownia w Łęgu, Cemen- townia, czy Krakowskie Zakłady Tytoniowe (Micek, Wiedermann 2003). W maju 1990 roku Huta im. Lenina zmieniła nazwę na Hutę im. Tadeusza Sendzimira (HTS) i zaczęto wdrażanie kolejnych programów naprawczych. Produkcja w kombinacie została ograniczona do 3 mln ton stali rocznie jednak nadal generowała straty. Na początku lat 90. zamknięte zostały najbardziej przestarzałe wydziały (wielkie piece nr 1 i 2 oraz stalownia martenowska). Obniżenie kosztów produkcji i przetrwanie zakładu miały zapewnić nowe inwestycje, ważne także z punktu widzenia ograniczenia negatywnego oddziaływania zakładu na środowisko. Znaczącą redukcję emisji szkodliwych substancji udało się osiągnąć już do połowy lat 90. W 1993 roku powstała linia elektrolitycznego cynkowania blach, a trzy lata później uruchomiono linię ciągłego odlewania stali. Zakres koniecznych dla odzyskania konkurencyjności inwestycji wymagał jednak pozyskania kapitału, którego nie był wstanie zapewnić budżet państwa. Kolejne przekształcenia zakładu miały przygotować Hutę do procesu prywatyzacji. W pierwsze kolejności wyodrębniono z macierzystej firmy szereg niezależnych spółek świadczących usługi pomocnicze takie jak transport, remonty, utrzymanie porządku, usługi socjalne, zaopatrzenie w różnego rodzaju materiały potrzebne w procesie produkcyjnym itd. W 1997 roku HTS przekształcono w spółkę akcyjną, a w roku 2002 włączono ją w skład holdingu Polskie Huty Stali (PHS) obejmującego wcześniej konkuru- jące ze sobą huty: Cedler (Sosnowiec), Florian (Świętochłowice) i Katowice (Dąbrowa Górnicza). W 2004 roku większościowy pakiet koncernu PHS S.A. został zbyty na rzecz indyjskiego potentata na światowym rynku stali LNM Holdings N.V. Przez rok HTS funkcjonowała jako krakowski oddział spółki ISPAT Polska Stal S.A. Z początkiem 2005 roku spółka zmieniła nazwę na Mittal Steel Poland S.A., a po fuzji Mittala z francuskim koncernem Arcellor w 2007 roku, na ArcellorMittal Poland S.A. Modernizacja kombinatu w pierwszej połowie lat 90. spowodowała znaczący spadek zatrudnie- nia w zakładzie. Jeszcze z końcem lat 80. huta zatrudniała niemal 30 tys. ludzi, a do 1993 roku uległo ono zmniejszeniu niemal o połowę. W rzeczywistości jednak skala redukcji zatrudnienia była mniejsza, gdyż wiele osób pozostało zatrudnionych w nowych spółkach wydzielonych z kombinatu. W momencie przejęcia zakładu przez prywatnego inwestora w 2004 roku pracowało w nim 7 177 osób (Domański i in. 2006). Kolejne działania restrukturyzacyjne podjęte przez inwestora skutkowały dalszą reedukacją za- trudnienia. W roku 2007 liczba zatrudnionych spadła do ok. 4 500, a rok później, w związku z nastaniem światowego kryzysu gospodarczego i ograniczeniem produkcji, zmniejszyła się o kolejne 1000 osób. Do wzrostu bezrobocia przyczyniła się również nieudana prywatyzacja cementowni Nowa Huta, w połowie lat 90. zatrudniającej ponad 400 osób, która została doprowadzona do bankructwa przez tureckiego inwestora Rumeli Group. Restrukturyzacja niewątpliwie, zwłaszcza w latach 90., została boleśnie odczuta przez wiele no- wohuckich rodzin. Należy również pamiętać, że spadek znaczenia kombinatu – niegdyś jednego z naj- ważniejszych zakładów w kraju, a po 1989 roku traktowanego przede wszystkim jako źródło wielu pro- blemów – miał również wymiar symboliczny i godził w poczucie lokalnej dumy. Pomimo spadku znaczenia dominującego do niedawna zakładu pracy i zawirowań związanych ze zmianami właścicielskimi więk- szości dużych firm działających na terenie Nowej Huty, lokalny rynek pracy ucierpiał w zdecydowanie mniejszym stopniu niż można byłoby się tego spodziewać patrząc na skalę redukcji zatrudnienia w kombinacie. Tym niemniej Nowa Huta nie podzieliła losu wielu monofunkcyjnych ośrodków przemysłowych, w których kryzys dominującego zakładu oznaczał kryzys całego miasta i upadek jego bazy ekonomicznej. Pracownicy sektora hutniczego, podobnie jak sektor górniczy, nie byli pozostawiani też sami sobie (jak miało to miejsce w przypadku wielu mniejszych zakładów), ale obejmowani byli różnego rodzaju progra- mami osłonowymi. W rzeczywistości też, skala spadku zatrudnienia w kombinacie nie była aż tak duża, ponieważ wielu pracowników pozostało zatrudnionych w spółkach, które były wydzielane z kombinatu. Nowa Huta, przy całej swej odrębności, była częścią miasta, które w dobie transformacji odniosło zna- czący sukces i w skali kraju charakteryzowało się jednym z najniższych wskaźników bezrobocia. Kraków stanowił swoistą lokomotywę rozwojową dla całego regionu przyciągając wiele zagranicznych inwesto- rów (Domański, Jarczewski 2006). Pomimo, że zdarzały się również inwestycje nieudane, jak w przy- padku nowohuckiej cementowni, większość przynosiła pozytywne efekty, z których najbardziej wymier- nym dla mieszkańców były nowe miejsca pracy. W 1998 roku francuski kapitał przejął Elektrociepłownię w Łęgu, zatrudniającą wówczas ponad 700 pracowników. Dzięki prywatyzacji możliwa była również mo- dernizacja innego dużego zakładu przemysłowego -powstałych jeszcze przed wojną Krakowskich Zakła- dów Tytoniowych – od 1996 roku wchodzących w skład jednego z największych amerykańskich koncer- nów tytoniowych Philip Morris. W większości przypadków prywatyzacja oznaczała modernizację, ale również redukcję zatrudnienia, którego przerost związany był z nieliczeniem się z uwarunkowaniami rynku w ustroju socjalistycznym. Inwestorzy zagraniczni, ale i krajowi, lokalizowali w Krakowie i pod Krakowem również wiele całkiem nowych inwestycji. Największy sukces w tym względzie osiągnęła grani- cząca z Nową Hutą podkrakowska gmina Niepołomice dzięki bardzo aktywnej polityce proinwestycyjnej władz samorządowych (Jarczewski, Huculak 2011). Nowe inwestycje pojawiły się również na terenie sa- mej Nowej Huty, przy czym były to głównie inwestycje w wielkopowierzchniowe obiekty handlowe, takie jak Centrum Handlowe Krokus, Multikino i Park Wodny w Mistrzejowicach, Centrum Handlowe Plaza i M1 w Czyżynach, czy Carrefour Czyżyny wraz z galerią handlową. W inwestycjach tych pracę znalazło tysiące osób, w tym mieszkańców Nowej Huty. Co ważne, praca w handlu oznaczała również powstanie wielu miejsc pracy dla kobiet. Pomimo istnienia rozległych terenów poprzemysłowych i nieużytków, tak w obrębie kombinatu jak i w jego otoczeniu, terenów tych jak dotąd nie udało się zainwestować, choć próby takie były podejmowane były między innymi w postaci utworzenia obszaru strategicznego Kraków-Wschód. Największy sukces odniosła specjalna strefa ekonomiczna zlokalizowana na poprzemysło- wych terenach Czyżyn, w okolicach AWF. Dzięki sprawnemu zarządzaniu tym obszarem przez spółkę Krakowski Park Technologiczny, udało się pozyskać znaczących inwestorów z branży IT, na czele z pol- skim producentem oprogramowania, firmą Comarch. Jedyne duże inwestycje jakie udało się zrealizować we wschodniej części obszaru inwestycyjnego, to drukarnia R. R. Donneley, oraz działająca od 1998 roku firma Slag Recycling z większościowym udziałem kapitału amerykańskiego, która choć nie zatrudniała dużej liczby osób, przyczyniła się znacząco do zmiany krajobrazu w okolicach Pleszowa, likwidując niemal całkowicie olbrzymie hałdy żużlu hutniczego. W latach 90. nowe inwestycje mieszkaniowe w Nowe Hucie ograniczały się do pojedynczych realizacji, na obrzeżach lub jako dogęszczenie istniejących obszarów mieszkaniowych. Do największych tego typu realizacji należał zespół bloków 5 i 11-kondygnacyjnych, który powstał przy Rondzie Czyżyń- kim, dosłownie pomiędzy zabudową będącą pozostałością dawnej wsi Czyżyny. W drugiej połowie lat 90. oraz po roku 2000 Nowa Huta, podobnie jak i cały Kraków, doświadczyła ekspansji wielkopowierzchniowych sklepów (Domański i in. 2008: 24-27). W 1997 roku, na południowo-zachodnim krańcu Mistrze- jowic, w pobliżu osiedla Oświecenia, powstało pierwsze w Nowej Hucie centrum handlowe – Krokus – rozwijające się wokół hipermarketu Géant (obecnie Real). W pobliżu powstał również park wodny i cen- trum kinowe. W 2001 roku, w Czyżynach, w niezainwestowane strefie stanowiące dotąd swoisty bufor między Nową Hutą a pozostałymi obszarami mieszkaniowymi Krakowa, powstały dwa kolejne centra handlowo-rozrywkowe – Plaza oraz M1. To ostatnie będące jednym z największych pod względem po- wierzchni obiektów handlowych w Krakowie (ok. 56 tys. m2). Rok później powstało Centrum Handlowe Czyżyny zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie Starej Nowej Huty, między osiedlami 2 Pułku Lotni- czego, Albertyńskim i Kolorowym. Inwestycje te z jednej strony tworzą wiele nowych miejsc pracy, zwłaszcza dla kobiet; niewątpliwie zwiększyły też dostępność do różnego rodzaju usług. Ich lokalizacja wewnątrz miasta, a nawet w bezpośredniej bliskości centrum, przyczyniła się jednak pośrednio do ob- niżenia jakości przestrzeni publicznych. Obrazowo można by rzec, że nowe centra handlowo-rozrywkowe wyssały życie z nowohuckich ulic i placów, podobnie jak stało się to w wielu innych miastach zachodnioeuropejskich, w których w latach 80. stworzono wielkie centra handlowe (Crosby i in. 2005; Ledwoń 2008; Dickinson, Rice 2010). Choć trudno dziś o jednoznaczną ocenę znaczenia lokalizacji i powstania Nowej Huty dla rozwoju całego miasta, bez wątpienia fakt ten całkowicie zmienił trajektorię rozwoju Krakowa. Powstanie tej dzielnicy, planowanej jako niezależne miasto, doprowadziło do wykształcenia bicentrycznego układu przestrzennego, z ośrodkami w historycznym centrum miasta i w centrum Nowej Huty (Zborowski 2005). Przy czym jak zauważa Andrzej Zborowski (2005: 464): ϻ ̼͊έ́ί ηΦφ͘ϊΗ͘ Ίηϊση͔̼φΦΗ ͊͘ΰϔφ̼ΩΰΗ͘ ϊϔ͘φηϻ̼ΰ͘Σ ϻ́ίΗ͘ΰΗηΰ͘ ͊̆͡ϋ͊Η φ͘ΊΗηΰϯ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Ίη [Kraków i Nowa Huta – KJ] φι̉ΰΗέ́ ϊΗ͡ ̼̆ϊ̼͔ΰΗ͊̆η ση͔ ϻ̆ΊΩ͔͘͡ί φη̆ϻηΣϯ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ίη. Kraków, stanowiąc typową strukturę długiego trwania, wykazywał coraz wyraź- niejsze oznaki demograficznego starzenia się, mimo ciągłego napływu ludności. Pod tym względem nie mógł jednak konkurować z Nową Hutą, która niemal w całości składała się z ludności napływowej. Choć Nowa Huta przez długi czas utożsamiana była z młodością demograficzną, już w latach 80. i w tej części miasta nastąpił bardzo szybki przyrost ludności w wieku poprodukcyjnym. Nową Hutę przez długi czas wyróżniała również odmienna struktura wykształcenia i zawodowa. O ile w Krakowie, chlubiącym się etykietą miasta inteligenckiego i kulturalnego, zwłaszcza w jego śródmiejskiej części, dominowała lud- ność z wykształceniem wyższym i średnim, zatrudniona przede wszystkim w takich sektorach jak oświata, nauka, kultura i służba zdrowia; o tyle w Nowej Hucie przeważała ludność z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym, pracująca w przemyśle i budownictwie. Już jednak pod ko- niec lat 80., a w szczególności w latach 90. ów dwubiegunowy układ miasta zaczął słabnąć, głównie na skutek spadku funkcjonalnego znaczenia centrum Nowej Huty, przy rosnącym znaczeniu krakowskiego śródmieścia. Stopniowej unifikacji podlegały również struktury społeczne obu części Krakowa i Nowej Huty, głównie za sprawą szybkiego awansu społecznego nowych pokoleń mieszkańców Nowej Huty oraz migracji wewnątrzmiejskich. Zarówno centrum Nowej Huty jak i nowohucka strefa wielkich osiedli blo- kowych utraciły swój wyrazisty robotniczy charakter (Zborowski 2005). Jak pisze jeden z głównych projektantów miasta: Nηϻ̼ Hϯϔ̼ Σ͘ϊϔ Σϯ̉ ͔̆Η͔̆͘Η͊ϔϻ͘ί ΔΗϊϔηφΗΗΏ ͔̆Η͘ά ͔̆Η͊ϔϻ͘ί ΰΗ͊͘Δ͊Η̼ΰ́ίΒ Pηϻϊϔ̼έ̼ ϻ͉φ͘ϻ ͔̆φηϻ͘ίϯ φη̆ϊ͔͆ΦηϻΗ ̆ σηΊϻ̼έ͊͘ΰΗ͘ί ΔΗϊϔηφΗΗΏ ϔφ̼͔́͊ΣΗ Η σφ̼ϻ̼ η ΰΗ͘ϻ́η͉φ̼̼̉Ωΰ́͊Δ Φηΰϊ͘Φϻ͘ΰ͊Σ̼͊Δ ͔Ω̼ ϋφη͔ηϻΗϊΦ̼ Kφ̼Φηϻ̼ ϻ ίηί͘ΰ͊Η͘ ͔͊́̆͘ΣΗ Σ͘Σ ͉ϯ͔ηϻ́ (Juchnowicz 2008: 179). Gdyby nie ów grzech pierworodny Nowej Huty związany z ideologicznym kontekstem jej narodzin oraz krzywdą mieszkańców podkrakowskich wsi, na terenie których budowano nowe miasto bez pytania o pozwolenie i bez jakiegokolwiek zadośćuczynienia, ocena Nowej Huty jako elementu rozwoju całego Krakowa byłaby niewątpliwie bardziej pozytywna. Próżno dziś dywagować jak potoczyłyby się losy miasta bez Nowej Huty, nie sposób jednak zaprzeczyć, że jej lokalizacja, mimo wielu negatywnych konsekwencji, była także olbrzymim impulsem rozwojowym. Wraz z upływem czasu, również dzie- dzictwo materialne związane przede wszystkim z urbanistyką i architekturą centralnej części Nowej Huty, zaczyna być coraz szerzej docenianie. Układ urbanistyczny Nowej Huty i jej struktura przestrzenna stanowią jeden z najbardziej reprezentatywnych przykładów dziedzictwa socrealizmu w Europie Środ- kowo-Wschodniej (Lorek 2007). Fakt ten pozwolił na wpisane układu urbanistycznego Nowej Huty z końcem 2004 roku do rejestru zabytków (nr A-1132). Centralna część Nowej Huty jest doceniana nie tylko przez turystów, ale także mieszkańców innych części Krakowa, którzy coraz częściej dostrzegają też rezydencjonalne walory Starej Nowej Huty. Jacek Gądecki (2012) pisze wręcz o początku, pionierskiej fazie gentryfikacjji centrum Nowej Huty. Andrzej Zborowski (2005) z pewnym zaskoczeniem zwraca rów- nież uwagę na ogólny wysoki poziom jakości życia także w nowohuckiej części wielkich osiedli mieszkaniowych z tendencją do dalszej poprawy, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość przestrzeni publicznych. Jedy- nym mankamentem, który zaniża społeczną rangę nowohuckich osiedli jest niskie poczucie bezpieczeń- stwa. Jak wskazują na to inne badania, poczucie to skąd inąd nie do końca odpowiada obiektywnym zagrożeniom, ale w dużej mierze jest pochodną negatywnej autostereotypizacji (Guzik 2000; Foland, Górecki 2007). 3.2.2 Współczesna Nowa Huta – charakterystyka badanego obszaru Problem dostępu do danych statystycznych na niższym poziomie agregacji niż całe miasto, utrudnia dokonanie bardziej szczegółowych analiz społeczno-demograficznych badanego obszaru. Tym niemniej, w oparciu o informacje udostępnione w serwisie Małopolskiej Infrastruktury Informacji Prze- strzennej StatKrak (2013), możliwe jest przedstawienie podstawowych wskaźników opisujących stan i zmiany liczby ludności w latach 2003 – 2012 na poziomie dzielnic miasta Krakowa według bazy ewidencji ludności prowadzonej przez Urząd Miasta Krakowa, jak również strukturę pracujących w poszczególnych sektorach gospodarki narodowej (PKD 2007), według informacji zbieranych przez Główny Urząd Staty- styczny. Analiza ta pozwoli na zarysowanie sytuacji społeczno-demograficznej Nowej Huty w kontekście sytuacji pozostałych części miasta. Dostęp do danych bazy PESEL 2009 na najniższym poziomie agregacji (punkty adresowe) umoż- liwił mi natomiast charakterystykę gęstości zaludnienia oraz struktury wieku w odniesieniu do delimito- wanych jednostek przestrzennych według przyjętego w pracy podziału na cztery grupy wiekowe respon- dentów (< 25, 25-35, 36-55, >55). Informacja o wieku i roku zameldowania umożliwiła mi również po- kazanie przybliżonej struktury zbiorowości mieszkańców poszczególnych części Nowej Huty według czasu zamieszkiwania, który jest jedną z istotniejszych determinant postaw tożsamościowych. Należy jednak pamiętać, że analizowane dane odnoszą się jedynie do ludności zameldowanej na pobyt stały lub czasowy i tym samym nie odzwierciedlają faktycznego stanu zaludnienia. Tym niemniej można przyjąć założenie, że fakt zameldowania, zwłaszcza na pobyt stały, świadczy o względnie trwałej obiektywnej przynależności do danej zbiorowości terytorialnej (niezależnie od poczucia społecznej, czy terytorialnej identyfikacji). Na końcu przedstawię charakterystykę struktury użytkowania ziemi i główne formy krajobrazu miejskiego w obszarze badań. Pogłębiona analiza społecznego wymiaru życia w Nowej Hucie z uwzględ- nieniem bieżących wydarzeń przedstawiona została w rozdziale poświęconym charakterystyce transformacji nowohuckiej społeczności (rozdz. V). Nowa Huta sensu largo, rozumiana jako pięć dzielnic samorządowych utworzonych przez po- dział dawnej dzielnicy Nowa Huta, pomimo daleko posuniętej integracji funkcjonalnej, wciąż pod wzglę- dem pewnych cech strukturalnych zachowuje odrębność w stosunku do innych części miasta, a zarazem jest też dość silnie zróżnicowana wewnętrznie. Nowa Huta stanowi dziś blisko jedną trzecią powierzchni Krakowa (11 075 ha), a w 2012 roku liczyła blisko 208 tys. zameldowanych mieszkańców (28% mieszkańców Krakowa). W stosunku do 2009 roku, w którym przeprowadzone zostały badania ankietowe, liczba mieszkańców tej części Krakowa zmalała o ponad 2 tys., jednak również w skali całego miasta odnotowano niewielki spadek zameldowanych mieszkańców. Według danych spisowych z 2002 roku, Nową Hutę faktycznie zamieszkiwało 216 027 osób (28,42% mieszkańców miasta). W przeciągu ostatnich dziesięciu lat (2003-2012) Nową Hutę cechuje względna stabilizacja liczby mieszkańców zameldowanych na pobyt stały, których ubyło podobnie jak w całym Krakowie tylko ok. 0,2%. Tym niemniej tendencja spadkowa widoczna jest w niemal wszystkich wschodnich dzielnicach Krakowa (ryc. 12), za wyjątkiem dzielnicy XIV Czyżyny, która była trzecią w kolejności najbardziej dyna- micznie rozwijająca się dzielnicą mieszkaniową w Krakowie. W ciągu ostatnich 10 lat nastąpił tu wzrost ludności zameldowanej na pobyt stały o blisko 17%. Na tym tle bardzo kontrastowo wypadają dwie inne nowohuckie dzielnice sąsiadujące z Czyżynami od wschodu, mianowicie dzielnica XVI Bieńczyce oraz dzielnica XVIII Nowa Huta, obejmująca również centrum Nowej Huty (tzw. Starą Nową Hutę). W dzielnicach tych ubyło w ciągu dziesięciu lat odpowiednio ponad 3,3 tys. i 3,6 tys. zameldowanych mieszkań- ców, czyli ponad 7% w przypadku dzielnicy XVI Bieńczyce i ponad 6% w przypadku dzielnicy XVIII Nowa Huta. Stosunkowo większe ubytki ludności zanotowały jedyne dzielnice śródmiejskie (I Stare Miasto, II Grzegórzki) oraz dzielnica VI Bronowice. Niemal nie zmieniła się natomiast liczba mieszkańców dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie (-0,1%) a w przypadku dzielnicy XV Mistrzejowice mieliśmy do czynienia z ponad 3% ubytkiem ludności. Analizując podstawową strukturę wieku mieszkańców zauważymy, że Nowa Huta nie tylko prze- stała być „miastem młodości”, ale jest nawet nieco starsza niż Kraków jako całość (ryc. 13). Udział osób w wieku powyżej 65 lat na koniec 2012 roku wynosił średnio dla wszystkich dzielnic nowohuckich 16,8%, podczas gdy dla Krakowa wskaźnik ten był o punkt procentowy niższy. Ludność w wieku produkcyjnym (18-65) stanowiła odpowiednio 66,6% i 67,2%, a mieszkańcy poniżej 18 roku życia 16,5% i 17%. Jednak sama Nowa Huta jest pod tym względem dość silnie zróżnicowana wewnętrznie. 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% IIIIIIIVVVIVIIVIIIIXXXIXIIXIIIXIVXVXVIXVIIXVIIIKRKNH <18 18-65 >65 Ryc. 13 Struktura wieku mieszkańców (zameldowani łącznie) według dzielnic Krakowa na koniec 2012 roku. Źródło: opracowanie własne na podstawie StatKrak… 2013, baza danych ewidencji ludności prowadzona przez UMK. Wyjątkiem jest tu na przykład dzielnica XIV Czyżyny, która charakteryzuje się najniższym udzia- łem osób w wieku 65+ (9,3%) nie tylko w skali Nowej Huty, ale i całego miasta. Na ten stan rzeczy poza dynamicznym rozwojem rezydencjonalnym w ostatnich latach wpływa również większy udział osób za- meldowanych czasowo – przede wszystkim mieszkańców domów akademickich AWF i Politechniki Kra- kowskiej (ryc. 14). Jednak nawet bez uwzględniania osób zameldowanych czasowo, struktura wieku mieszkańców dzielnicy XIV Czyżyny jest zdecydowanie bardziej korzystna (10,1% powyżej 65 lat, 71% 18-65 lat i 18,9% poniżej lat 18) w porównaniu z innymi dzielnicami Krakowa. Struktura wieku północ- nych dzielnic Nowej Huty (XVII Wzgórza Krzesławickie i XV Mistrzejowice) oscyluje natomiast wokół śred- nich dla całego miasta. Co ciekawe, najstarszą demograficznie częścią Nowej Huty nie jest dzielnica XVIII, w skład której wchodzi tak zwana Stara Nowa Huta, ale powstałe nieco później Bieńczyce. Mieszkańcy w wieku powyżej 65 lat stanowią ponad 22% mieszkańców tej dzielnicy i pod tym względem Bieńczyce ustępują nieznacznie jedynie krakowskiej dzielnicy II Grzegórzki. Dzielnica XVIII Nowa Huta jest drugą najstarszą dzielnicą Nowej Huty sensu largo, bo osoby powyżej 65 roku życia stanowią 18,4% ogółu zameldowanych tu mieszkańców, a osoby w wieku produkcyjnym i przedprodukcyjnym odpowiednio 65,4% i 16,2%. O ponad 2,5% wyższy udział ludności w wieku produkcyjnym w porównaniu z sąsiednimi Bieńczycami może świadczyć o zachodzącej w tej dzielnicy wymianie pokoleń. Mieszkania po dziadkach dziedziczone i za- mieszkiwane są przez pokolenie dzieci i wnuków, czemu sprzyja również stosunkowo wyższa atrakcyj- ność rezydencjonalna tej części Nowej Huty w porównaniu z osiedlami bieńczyckimi, z których część postrzegana jest jako niebezpieczne. Powyższą tezę wspiera pośrednio analiza dynamiki zmiany udziału poszczególnych grup wieko- wych posiadających stałe zameldowanie w dzielnicach Krakowa wciągu ostatnich dziesięciu lat (ryc. 15, ryc. 16). Największy wzrost udziału najstarszej grupy mieszkańców (65+) odnotowujemy w dwóch dziel- nicach nowohuckich składających się przede wszystkim z dużych osiedli mieszkaniowych: XV Mistrzejo- wice (8,5%) i XVI Bieńczyce (9,0%). Wzrost ten był ponad dwukrotnie wyższy niż kolejnej najszybciej się starzejącej dzielnicy Krakowa – dzielnicy XII Bieżanów-Prokocim (4,3%). Dzielnica XVIII Nowa Huta natomiast, na tle pozostałych dzielnic Krakowa, odnotowała stosunkowo najwyższy spadek udziału tej grupy wiekowej, o blisko 3% w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Jednocześnie w dzielnicy XVIII, jak również w dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie, najbardziej powiększyła się grupa mieszkańców w wieku produk- cyjnym, odpowiednio o 5,9% i 4,6%. Na drugim biegunie w tej kategorii w skali całego miasta znalazła się dzielnica XV Mistrzejowice, w której między 2003 a 2012 rokiem ubyło 6,2% osób w wieku produk- cyjnym. Tylko nieco mniejszy ubytek zanotowały w tym okresie Bieńczyce (5,8%). W Czyżynach udział osób posiadających stałe zameldowanie w wieku produkcyjnym zmalał o 3,6%. Niemal wszystkie dzielnice Krakowa odnotowały w ciągu ostatnich dziesięciu lat ubytek naj- młodszych mieszkańców. Minimalny wzrost miał miejsce jedynie w dzielnicy IX Łagiewniki-Borek Fałęcki. Największy, blikso 6% spadek dotyczył natomiast dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie. Stosunkowo nie- wielki ubytek tej grupy wiekowej miał miejsce w Czyżynach (-0,9%), a w pozostałych nowohuckich dziel- nicach ubytek był na poziomie 2,9% – 3,5%. Nowa Huta na tle całego Krakowa wciąż pozostaje dzielnicą, w której funkcja przemysłowa mie- rzona liczbą osób pracujących w tym sektorze gospodarki odgrywa stosunkowo większą rolę, choć w żadnym wypadku nie można dziś powiedzieć, że jest to jej dominująca funkcja. W przemyśle zatrudnienie znalazł co piąty pracujący w Nowej Hucie, a łącznie z zatrudnionymi w sektorze budowlanym była to niemal jedna trzecia ogółu pracujących. Podczas gdy w skali całego miasta udział osób pracujących w przemyśle do ogółu pracujących wynosił 12,4%, łącznie z budownictwem 21,2% (ryc. 17). Mniejszy w stosunku do Krakowa ogółem był natomiast udział osób pracujących w sektorze usługowym. W Nowej Hucie w usługach pracowało 64,6% ogółu pracujących, w tym 46,1% w usługach rynkowych, a 18,5% w usługach nierynkowych. W Krakowie ogółem udział zatrudnionych w usługach przekraczał 75%. W usłu- gach rynkowych i nierynkowych zatrudnionych było odpowiednio 50,3% i 25,3% ogółu pracujących. Usługi rynkowe Usługi nierynkowe Rolnictwo Pozostałe Wciąż najsilniej uprzemysłowioną dzielnicą Krakowa jest dzielnica XVIII Nowa Huta, na terenie której znajduje się kombinat hutniczy ArcellorMittal S.A. oraz szereg kooperujących z nim spółek. Do większych zakładów przemysłowych zaliczyć należy również drukarnię R.R. Donneley w Branicach. Pracujący w przemyśle na terenie dzielnicy stanowią ponad 30% ogółu pracujących, a łącznie z budownic- twem jest to blisko 40%. W przypadku kolejnej pod względem udziału zatrudnionych w przemyśle dziel- nicy XIII Podgórze, udział pracujących w przemyśle to 25,1% i 37,4% łącznie z budownictwem. Wśród dzielnic nowohuckich, kolejną pod względem uprzemysłowienia jest dzielnica XIV Czyżyny, na terenie której działają między innymi Zakłady Tytoniowe Philip Morris oraz elektrociepłownia w Łęgu – własność francuskiej grupy EDF. Zatrudnienie w przemyśle na terenie Czyżyn znalazło 18,5%, jednak zdecydowa- nie największa grupę w stosunku do ogółu pracujących stanowią pracujący w sektorze usług rynkowych (48,7%), co ma niewątpliwie związek z obecnością na terenie dzielnicy aż dwóch dużych centrów han- dlowych, w których zatrudnienie znalazło po kilka tysięcy osób (M1 i Carrefour Czyżyny). Ponadto miejsca pracy w sektorze usług rynkowych tworzą również firmy zlokalizowane w podstrefie Krakowskiego Parku Technologicznego w Czyżynach i szereg innych jak np. należące do Lufthansy Airline Accounting Center przy Alei Pokoju. Należy również wspomnień, że na terenie dzielnicy znajdują się centrum wysta- wowe Targi w Krakowie. Do sektora usług nierynkowych (9,8%) należy natomiast Miejskie Przedsiębior- stwo Oczyszczania, które w Czyżynach posiada swoją główną bazę. W dzielnicy XVI Bieńczyce zdecydo- wanie dominują zatrudnieni w usługach. Ponad połowa ogółu pracujących w tej dzielnicy zatrudniona jest w sektorze usług rynkowych, natomiast kolejne 34,3% pracuje w usługach nierynkowych. Na terenie dzielnicy znajdują się dwa największe place targowe Nowej Huty – Tomex oraz Plac Bieńczycki. Sektor usług nierynkowych poza licznymi placówkami oświatowymi tworzą również zatrudnieni w Szpitalu Specjalistycznym im. L. Rydygiera. Usługowy charakter ma również dzielnica XV Mistrzejowice, do czego w największym stopniu przyczyniają się pracujący w szeregu firm działających na terenie centrum handlo- wego Krokus włącznie z hipermarketem Real (dawny Géant) i okolicznych centrach rozrywki (Multikino, Park Wodny). Na północnych obrzeżach dzielnicy znajduje się również szereg mniejszych firm działają- cych w branży przemysłowej i budowlanej, w których łącznie zatrudnionych jest ponad 20% ogółu pra- cujących w Mistrzejowicach. Stosunkowo większy udział zatrudnionych w przemyśle i budownictwie, bo sięgający 30%, ma dzielnica XVII Wzgórza Krzesławickie. Działalność przemysłowa koncentruje się w po- łudniowo-zachodniej części dzielnicy we fragmencie strefy wchodzącej w skład kombinatu (rejon ulic Ujastek i Mrozowej) oraz na południe od ulicy Łowińskiego. Podobnie jak i w innych dzielnicach gros zatrudnionych stanowią pracujący w usługach rynkowych. Dzielnicę XVII charakteryzuje również stosun- kowo najwyższy odsetek osób pracujących w rolnictwie w skali Krakowa (4,9%), choć w wartościach bezwzględnych dwukrotnie więcej „miejskich” rolników znajdziemy w dzielnicy XVIII – Nowa Huta (895 osób). Dla określenia podstawowych funkcji dzielnicy poza strukturą pracujących konieczne jest rów- nież określenie stosunku liczby pracujących na danym obszarze do liczby osób ten obszar zamieszkują- cych. Wskaźnik ten pozwala przede wszystkim określić znaczenie funkcji mieszkaniowej. Patrząc przez ten pryzmat, możemy zauważyć, że choć Nowa Huta rozwinęła się w oparciu o działalność przemysłową, to jednak funkcja rezydencjonalna jest tu dominująca (ryc. 18). Na stu mieszkańców Nowej Huty przypada nieco ponad 39 pracujących, podczas gdy dla całego miasta wskaźnik ten wynosi 64. Co więcej, w skali Krakowa rezydencjonalny charakter w największym stopniu cechuje dzielnicę XV Mistrzejowice, w której na 100 mieszkańców przypada jedynie 20 pracujących. W dzielnicy XVI Bieńczyce, która podobnie jak Mistrzejowice zdominowana jest przez wielkie osiedla mieszkaniowe z zabudową blokową, wskaźnik ten wynosi 29 i kształtuje się na podobnym poziomie jak w przypadku innych dzielnic zdominowanych przez osiedla – sypialnie (dzielnica XI Podgórze Duchackie i dzielnica XII Bieżanów-Prokocim). W dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie na 100 mieszkańców przypada ponad 44 pracujących a w dzielnicy XVIII Nowa Huta jest ich już 51. Jednak wśród nowohuckich dzielnic, to dzielnicę XIV Czyżyny cechuje najwyż- szy stosunek pracujących do mieszkańców, choć funkcja mieszkaniowa jest tu także wyraźnie zazna- czona i dzielnicę trudno porównywać do dzielnic śródmiejskich, czy dzielnicy XIII Podgórze, w których liczba pracujących przewyższa znacznie liczbę mieszkańców (w przypadku dzielnicy I Stare Miasto aż dwukrotnie). W Czyżynach na każdych 100 mieszkańców przypada ponad 65 pracujących, a więc tylko nieznacznie więcej od średniej dla całego miasta. Z uwagi na stosunkowo duże zasoby obszarów nieza- inwestowanych oraz dogodne położenie i bardzo dobrą dostępność komunikacyjną, dzielnica będzie się w najbliższym czasie nadal dynamicznie rozwijać zarówno pod względem mieszkaniowym (obecnie roz- poczęto duże inwestycje deweloperskie w rejonie osiedla 2 Pułku Lotniczego oraz na części lotniska), jak i usługowym. Obecnie na terenie Czyżyn budowana jest wielka hala sportowo-widowiskowa. W rejonie ulicy Centralnej powstać ma też nowy „supermagistrat”, jako element szerszego planu rozwoju tej części miasta. Odpowiadając na liczne kontrowersje jakie wywołał wybór tej lokalizacji wiceprezydent miasta w specjalnym oświadczeniu opublikowanym na łamach lokalnej prasy pisał: D̆Η̼έΦ̼ σφ̆́ ϯΩΗ͊́ ͘ΰϔφ̼Ωΰ͘Σ ϔη ΰΗ͘ ϊ͆ σ͘φ́͘͢φΗ̼ ίΗ̼ϊϔ̼΄ O͉Η͘Φϔ ί̼ ϊϔ̼ΰ͆͋ ΰ̼σφ̆͊͘Ηϻ ͉ϯ͔́ΰΦϯ ι̼φ͔̆͆ϯ Iΰ͢φ̼ά ϊϔφϯΦϔϯφ́ Kηίϯΰ̼Ωΰ͘Σ Η Ξφ̼ΰϊσηφϔϯΏ ΰΗ͘ηση͔̼Ω ϊ͆ ϔ͘φ͘ΰ́ Ξ̼φΊιϻ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘Ώ ϻ ηΦηΩΗ͊́ σηϻϊϔ̼Σ͆ ΰηϻ͘ ηϊΗ͔͘Ω̼Β ιφ͘ϊ̆ϔ͆ ίΗ͘ΣϊΦΗ Ίί̼͊Δ σφ̆́ ϯΩΗ͊́ ͘ΰϔφ̼Ωΰ͘Σ -podobnie jak hala widowiskowo-sportowa przy ulicy Lema -od pocz͆ϔΦϯ σηί́ϋΩ̼ΰ́ ͉́έ ϻέ̼ϋΰΗ͘ Σ̼Φη η͉Η͘ΦϔΏ Φϔιφ́ ί̼ ̼̆ση͊̆͆ϔΦηϻ̼͋ ̆ίΗ̼ΰ͡ η͉ΩΗ̼͊̆ ̆́̉́ΰ Η ͔ησφηϻ̼͔̆Η͋ ͔η ϻ́ί̼̼̆ΰΗ̼ ΗϊϔΰΗ͘Σ͆͊͘Σ σφ̆̆͘ Ω̼ϔ̼ Ίφ̼ΰΗ͊́ ίΗ͔̆́͡ Nηϻ͆ Hϯϔ͆ ̼ ση̆ηϊϔ̼έ́ίΗ ͊̆͡ϋ͊Η̼ίΗ Kφ̼Φηϻ̼ (za: Kursa 2012). W okolicy nową lokalizację swojej siedziby przy Alei Pokoju w planach ma również Urząd Mar szałkowski, a prywatny inwestor planuje rozbudowę rzeczonych Targów do rozmiarów umożliwiających goszczenie imprez wystawienniczych o znaczeniu europejskim. W 2013 roku ogłoszone zostały także bardzo ambitne plany rozwoju wschodniej części Nowej Huty. Miejscy planiści roztoczyli wizję określaną mianem „nowego miasta” lub „Nowej Huty przyszłości”, która miałaby powstać na obszarach wokół kombinatu, przede wszystkim w południowej części obszaru podmiejskiego Nowej Huty. Ogłoszono nawet międzynarodowy konkurs urbanistyczny. Zwycięska kon- cepcja autorstwa zespołu architektonicznego z Gliwic zakłada powstanie wielofunkcyjnej dzielnicy z do- minacją funkcji przemysłowo-biurowej. W uzasadnieniu jury wskazało, iż autorzy uszanowali tỏϊ̼ίηϋ͋ σηϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ́͊Δ ίΗ͘Σϊ͊ ̆ΰ̼Σ͔ϯΣ͆͊́͊Δ ϊΗ͡ ΰ̼ η͉ϊ̼̆φ̆͘ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ή ήϊ͊Δι͔, nie wskazując jednak w czym owo poszanowanie lokalnej tożsamości miało by się przejawiać. Wedle wstępnych koncepcji w Branicach powstać ma Park Naukowo-Technologiczny z myślą o inwestorach z branży nowoczesnych technologii. W rejonie Wadowa i Ruszczy planowane jest centrum logistyczne i baza transportowa w oparciu o istniejącą infrastrukturę kolejową. Po południowej stronie ulicy Igołomskiej planowane są natomiast tereny rekreacyjne i wypoczynkowe, w tym Centrum Plene- rowych Wydarzeń Kulturalnych między Branicami a Wolą Rusiecką oraz centrum rekreacji wodnej w rejonie stawów w Przylasku Rusieckim, gdzie planuje się również powstanie basenów geotermalnych i centrum SPA. Planowana zabudowa przemysłowa i biurowa (w tym dwa wysokościowce) ma zostać uzu- pełniona budownictwem mieszkaniowym wielorodzinnym (w centralnej części obszaru) i jednorodzin- nym o charakterze willowym w części wschodniej. Zdaniem wiceprezydent Krakowa – pani Elżbiety Ko- terby – jest to projekt rewolucyjny, dzięki któremu nastąpi rewitalizacja Nowej Huty (sic!), a Kraków stanie się miastem milionowym. Efektem realizacji Nowej Huty przyszłości ma być 150 tys. nowych miejsc pracy, z czego połowa we wschodniej Nowej Hucie (Rąpalski 2013). Również pani prezydent od- nosi się do kwestii tożsamości tej części Krakowa: ͊Δ͊͘ί́ ϊϔϻηφ̆́͋ ίΗ̼ϊϔη ησ̼φϔ͘ ΰ̼ ̆φιϻΰηϻ̼̉ηΰ́ί φη̆ϻηΣϯΒ D̆Ηϋ ϻ͊Η͆̉ ͔Ω̼ ϻΗ͘Ωϯ ηϊι͉ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ϔη σφ̆͘ί́ϊέηϻ͘ ίΗ̼ϊϔη ΰΗ͊̆́ί ϻ́Σ͡ϔ͘ ̆͘ ΙΩ͆ϊΦ̼Ώ ̼ σφ̆͊͘Η̉͘ Σ͘ϊϔ ηΰ̼ ͊̆́ίϋ ̆ϯσ͘έΰΗ͘ Ηΰΰ́ί (GWwK 2013-04-08). Niestety nie precyzuje, czym jej zdaniem jest Nowa Huta. A kilka lat wcześniej, w 2009 roku, miasto miało ambitne plany rewitalizacji Starej Nowej Huty. w 2008 roku przyjęty został Lokalny Program Rewitalizacji Starej Nowej Huty przygotowany na zlecenie miasta przez niemiecką firmę BIG-STÄDTEBAU GmbH. Przygotowanie projektu poprzedzone zostało sze- regiem spotkań, konsultacji społecznych, przeprowadzono nawet badania społeczne. Program oceniony został przez komisję przydzielającą dofinansowanie z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyj- nego jako najlepszy. Niestety do dnia dzisiejszego założenia i projekty przewidziane do realizacji pozo- stały na papierze. Dwa lata później z inicjatywy Rady Miasta podjęto się przygotowania programu reha- bilitacji nowohuckich blokowisk. I tym razem skończyło się na opracowaniu diagnozy i wstępnych zało- żeń. Szansę na realizację ma natomiast budowa spalarni śmieci dla całego regionu, którą przy licznych protestach mieszkańców zlokalizowano w Mogile, na obrzeżach Starej Nowej Huty. Do niedawna jeszcze prezydent miasta Krakowa, tłumacząc się z biernej polityki proinwestycyjnej miasta (w porównaniu do Wrocławia), brak postępów w przygotowaniu nowych terenów inwestycyjnych w mieście tłumaczył nie- zwykle skomplikowaną strukturą własnościową gruntów w obszarze strategicznym Nowa Huta – Wschód. Olbrzymim problemem jest również rozwój infrastruktury komunikacyjnej oraz opóźnienia w realizacji wschodniej obwodnicy Krakowa. Wszystkie te problemy mają zostać jednak przezwyciężone dzięki pozyskaniu miliardowych środków z funduszy pomocowych Unii Europejskiej. W celu przezwycię- żenia problemów organizacyjnych i obsługi potencjalnych inwestorów Miasto Kraków wraz z Wojewódz- twem Małopolskim powołało spółkę celową Nowa Huta Przyszłości. Mimo, iż w wielu miejscach planiści i decydenci wspominają o znaczeniu istniejącej już Nowej Huty, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu również była opisywana w kategoriach miasta przyszłości, nikt nie podjął jak dotąd problemu wpływu nowej inwestycji na dalszy rozwój obecnej miejskiej części Nowej Huty. Nowa Huta Przyszłości zdaje się powstawać w oderwaniu od Nowej Huty teraźniejszości, na co zwraca uwagę Renata Radłowska – dziennikarka i pisarka, mieszkanka Starej Nowej Huty – w artykule PφηΣ͘Φϔ ΗNηϻ̼ Hϯϔ̼ σφ̆́ϊ̆έηϋ͊ΗΗΒ DΩ̼ ΦηΊη ta szansa?: Δη͔̆Η η ̼͊έ͆ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͡· Ξ͘Ίη ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ηί Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ϯφ͔̆͡ΰΗ͊́ Η σηΩΗϔ́͊́ ΰΗ͘ ίιϻΗ͆Β MιϻΗ͆ ̼̆ ϔηΏ ̉͘ ϻ Η͊Δ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ϔϻΗ͘ ̼̆ Ω̼ϔ ΦΗΩΦ̼ΰ̼ϋ͊Η͘ σηϻϊϔ̼ΰΗ͘ ͊͘ΰϔφϯί Ίηϊση͔̼φ͊̆͘ Kφ̼Φηϻ̼Β I͊Δ σφ̆͘Φ̼̆ Σ͘ϊϔ ϔ̼ΦΗΑ ϊΦηφη ίιϻΗ ϊΗ͡ η Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Ώ ϔη ̆ΰ̼͊̆́Ώ ̉͘ ͊Δη͔̆Η η ̼͊έ͆ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͡Β Ξ́ί̼͊̆ϊ͘ί ͔Ω̼ ΰηϻηΔϯ͊Η̼ΰΏ ̼ Σ͘ϊϔ Η͊Δ ΦΗΩΦ̼ϊ͘ϔ ϔ́ϊΗ͊́͡Ώ ΗNHPΗ ϔη ̆ϯσ͘έΰΗ͘ Ηΰΰ̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ΰΗ̉ ίΗ͘Σϊ͊͘Ώ ϻ Φϔιφ́ί ̉́Σ͆Β Ξη ͊ηϋ ΰηϻ͘ΊηΏ ηϊη͉ΰ͘ ίΗ̼ϊϔηΏ η͔φ͉͡ΰ́ σφηΣ͘ΦϔΏ Φϔιφ́ ̆ Hϯϔ͆ ί̼ ϻϊσιΩΰ͆ ϔ́ΩΦη ΰ̼̆ϻ͡Β ή ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ Σϯ̉ ΗϊϔΰΗ͘Σ͘ ση͔̆Η̼έΑ ϊϔ̼φ̼ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ θ̼͉̆́ϔΦηϻ̼ ͊̆͡ϋ͋ιΏ ΰηϻ̼ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ θϻ͉́ϯ͔ηϻ̼ΰ͘ ϔφη͊Δ͡ σι̇ΰΗ͘Σ ηϊΗ͔͘Ω̼Ώ ϔ̼Φ̉͘ ̆ ϻΗ͘ΩΦΗ͘Σ σέ́ϔ́ι Η ΰ̼Σΰηϻϊ̼̆ Nowa Huϔ̼ θϔ̼ ̆ σφηΣ͘ΦϔϯιΒ J̼ ̼̆σ́ϔ̼ίΑ ͊̆́ ̼̆ σιέ ϻΗ͘Φϯ ͉͔̆͡Η͘ ϔη Σ͔͘͘ΰ ηφΊ̼ΰΗ̆ί· (Radłowska 2013). Tab. 5 Powierzchnia oraz ludność ogółem i według płci w 2009 r. w odniesieniu do analizowanych jednostek przestrzennych. Powierzchnia Mieszkańcy Płeć K/ Lp. Jednostka analizy dzielnica 100M ha % NH* Liczba % NH* K M Bieńczyce XVI 270,1 2,4 45 062 21,4 23 909 21 153 113,0 2 Bieńczyce – pozostałe XVI 99,4 0,9 197 0,1 80 117 68,4 Czyżyny XIV 231,9 2,1 21 992 10,5 11 223 10 769 104,2 4 Czyżyny – pozostałe XIV 997,5 9,0 7 277 3,5 3 647 3 630 100,5 Mistrzejowice XV 369,4 3,3 53 363 25,4 27 793 25 570 108,7 Mistrzejowice – 6 XV 245,7 2,2 1 314 0,6 710 604 117,5 pozostałe 10 Kombinat XVIII/XVII 1 092,8 9,9 0 0 0 0 podmiejski NH 15 Obszar poza analizą XIV-XVIII 2 435,4 22,0 8 788 4,2 4 437 4 351 102,0 NOWA HUTA XIV -XVIII 11 075,0 33,9** 210 229 28,2** 110 713 99 516 111,3 17 Kraków I-XVIIII 32 683,0 -744 254 -398 821 345 433 115,5 Uwagi: Szarym kolorem zaznaczono jednostki uwzględnione w analizie przestrzennej badań ilościowych, * % Nowej Huty sensu largo, ** % Krakowa. Źródło: opracowanie własne na podstawie bazy PESEL 2009. Z uwagi na to, że dzielnice pomocnicze według poddziału administracyjnego z 1991 roku obej- mują niejednokrotnie bardzo zróżnicowane wewnętrznie obszary, tak pod względem społecznym jak i przestrzenno-funkcjonalnym, analiza przestrzenna wyników badań ilościowych prowadzona będzie w oparciu o zdefiniowane wcześniej jednostki przestrzenne (ryc. 5, s. 30). Poniższa charakterystyka demo- graficzna przeprowadzona w oparciu o dane rejestru PESEL 2009 odnosi się zarówno do wybranych jed- nostek w części miejskiej i podmiejskiej Nowej Huty, jak też do tych fragmentów Nowej Huty, które nie zostały objęte analizą. Wyodrębnione jednostki przestrzenne obejmujące miejską część Nowej Huty pod względem po- wierzchni zajmują jedynie nieco ponad dziesiątą część Nowej Huty (tab. 5); analizowana część podmiej- ska stanowi aż dwie trzecie powierzchni badanego obszaru. Zupełnie odwrotnie wygląda sytuacja z uwagi na potencjał ludnościowy. Analizowane jednostki o charakterze miejskim zamieszkiwane są przez 184,7 tys. osób, czyli blisko 88% wszystkich zameldowanych mieszkańców Nowej Huty, podczas gdy ana- lizowane obszary podmiejskie zamieszkuje ok. 16,7 tys. osób, co stanowi niespełna 8% ogół mieszkań- ców Nowej Huty. Obszary nie objęte badaniami ankietowymi zamieszkiwane były przez nieco ponad 8,7 tys. mieszkańców (4,2%). Najwięcej osób zamieszkiwało w Mistrzejowicach (53,4 tys.) i w obrębie Starej Nowej Huty (51,1 tys.). Mieszkańcy obu tych części stanowili prawie połowę wszystkich zameldowanych w Nowej Hucie. Co piąty mieszkaniec Nowej Huty pochodził z Bieńczyc, a co dziesiąty z analizowanej części Czyżyn. Spo- śród analizowanych miejskich części Nowej Huty, najmniejsze były Wzgórza Krzesławickie składające się z dwóch osiedli bloków oraz osiedla z dominacją niskiej zabudowy jedno-i wielorodzinnej. W 2009 roku zameldowanych było tu 13,2 tys. osób, czyli 6,3% ogółu mieszkańców Nowej Huty. Ponieważ jednostki analizy przestrzennej w części miejskiej Nowej Huty zostały „skrojone” do obszarów zwartej zabudowy mieszkaniowej o charakterze miejskim, cechuje je bardzo wysoka gęstość zaludnienia przekraczająca 9 tys. osób na km2 (ryc. 19). Zdecydowanie najgęściej zaludnione były Mi- strzejowice, w których na 1 km2 przypadało nieco ponad 18 tys. mieszkańców. Wartość ta wynika przede wszystkim ze stosunkowo dużej liczby wieżowców (10-11 kondygnacji), które dominują w krajobrazie najmłodszych nowohuckich blokowisk. Tylko nieznacznie niższe wskaźniki gęstości zaludnienia cechują starsze osiedla Bieńczyc (17,5 tys. os./km2) i Starą Nową Hutę (17,3 tys. os./km2). W tym wypadku wysoka intensywność zaludnienia wiąże się z dużą intensywnością zabudowy. Najniższą gęstością zalud- nienia cechują się Czyżyny (9,6 tys. os./km2), oraz Wzgórza Krzesławickie (10,2 tys. os./km2), w których to obszarach obok dużych osiedli mieszkaniowych znajdują się również osiedla domów jedno i wieloro- dzinnych, ale również wielkie osiedla mieszkaniowe cechuje obecność dużych otwartych przestrzeni po- między blokami mieszkaniowymi. Analizowane obszary podmiejskie Nowej Huty, właśnie z uwagi na ów podmiejskich charakter – dominację terenów przemysłowych, rolniczych i nieużytków oraz zabudowę jednorodzinną skupioną w kilkunastu osiedlach o charakterze podmiejskim i wiejskim, charakteryzuje zdecydowanie niższa gęstość zaludnienia – od nieco ponad 150 os./km2 w części północno-wschodniej do ok. 320 os./km2 w części północno-zachodniej. Zróżnicowanie struktury wieku w wyróżnionych jednostkach przestrzennych sięgało kilku punktów procentowych w odniesieniu do czterech kategorii wiekowych (ryc. 19). Stosunkowo „najstarsze” były Bieńczyce, w których mieszkańcy w wieku powyżej 55 lat stanowili ponad 35%, a osoby w wieku do 25 roku życia stanowiły niespełna 23%. Wśród miejskich części Nowej Huty, zdecydowanie najmłod- sze były Czyżyny, w których mieszkańcy do 35 roku życia stanowili blisko połowę, a odsetek ogółu za- meldowanych poniżej 26 lat wynosił niemal 30%. Jeszcze korzystniej przedstawiała się struktura wieku ludności pozostałej części dzielnicy XIV Czyżyny, którą zamieszkiwało blisko 40% osób młodszych niż 26 lat, co wynika z dużej liczby studentów zameldowanych w domach akademickich AWF-u i Politechniki Krakowskiej na pobyt czasowy. W pozostałych trzech częściach obszaru miejskiego Nowej Huty, to jest w Mistrzejowicach, Starej Nowej Hucie i na Wzgórzach Krzesławickich, struktura wieku jest zbliżona. Najstarsza grupa mieszkańców (powyżej 55 lat) stanowi od 30% (Wzgórza Krzesławickie) do 33% ludno- ści (Stara Nowa Huta). Osoby poniżej 26 roku życia stanowią mniej więcej czwartą część mieszkańców. Na Wzgórzach Krzesławickich stosunkowo największą grupę mieszkańców stanowią osoby w wieku 3655 lat (31%). Części podmiejskie Nowej Huty są nieco młodsze demograficznie od części miejskiej (z wyjątkiem Czyżyn) gdyż grupa osób do 25 lat stanowi w każdej z analizowanych jednostek obszaru pod- miejskiego Nowej Huty ok. jednej trzeciej mieszkańców. Odsetek osób starszych niż 55 lat wynosił śred- nio 23%. na podstawie bazy PESEL 2009. W przypadku Nowej Huty trudno mówić o zasiedziałości mieszkańców, gdyż za wyjątkiem mi- krospołeczności kilku osiedli (dawnych wsi) obszaru podmiejskiego Nowej Huty, niemal wszyscy dorośli mieszkańcy zamieszkują tą część Krakowa nie dłużej niż od trzech, czterech pokoleń. Jednak sam czas zamieszkiwania w jednym miejscu ma bardzo duże znaczenie z punktu widzenia możliwości wykształce- nia się więzi sąsiedzkich, czy identyfikacji z zamieszkiwaną przestrzenią. Zróżnicowanie zbiorowości analizowanych części Nowej Huty z uwagi na czas zamieszkiwania w danym miejscu wiąże się w oczywisty sposób z okresem powstawania poszczególnych osiedli mieszkaniowych (zob. rozdz. 3.2.1, ryc. 10, s. 73), ale również z ich obecną sytuacją wpływającą na saldo migracji jak też z sytuacją demograficzną. Należy przy tym podkreślić, iż analizowane dane dotyczą zameldowania na pobyt czasowy i stały łącznie w 2009 roku i nie ma możliwości określenia poprzedniego miejsca zameldowania, a więc nie można określić skali przemeldowań w ramach tej samej jednostki, czy pomiędzy różnymi częściami, ani imigracji spoza Nowej Huty. W analizie uwzględniono osoby powyżej 14 roku życia, gdyż do tej grupy skierowane były badania ankietowe. Ponad połowa mieszkańców Nowej Huty w wieku 15+ zamieszkuje w jednym miejscu dłużej niż 20 lat (ryc. 20), największą grupę stanowią zaś osoby zameldowane w obecnym miejscu zamieszkania w latach 70. i 80. (łącznie 40,8%). Osoby mieszkające w jednym miejscu dłużej niże 40 lat stanowiły nieco ponad 13% ogółu zameldowanych 15+ w Nowej Hucie, z czego osoby zameldowane w czasach sprzed budowy miasta stanowiły jedynie ułamek procenta, a stosunkowo najwyższy ich udział zaznaczał się w południowej i północno-wschodniej części obszaru podmiejskiego (ok. 4,5%). Ponad 13% udział miały również osoby zameldowane w obecnym miejscu zamieszkania nie dłużej niż 5 lat. Ogółem osoby za- meldowane w latach 2000 stanowiły blisko 23%. Niema identyczny udział miała grupa osób zameldowa- nych w latach 90., z przewagą tych zameldowanych w pierwszej połowie dekady. Niemal w każdej z analizowanych części Nowej Huty (z wyjątkiem południowej części obszaru podmiejskiego) grupa mieszkańców zameldowanych w obecnym miejscu zamieszkania przed 1989 ro- kiem stanowiła ponad połowę ogółu zameldowanych w wieku 15+. W przypadku Bieńczyc oraz pół- nocno-wschodniej części obszaru podmiejskiego, przewaga ta była największa, a odsetek osób zamel- dowanych w obecnym miejscu zamieszkania ponad 20 lat wynosił odpowiednio 64% i 61%. Najbardziej zróżnicowana struktura z uwagi na czas zameldo 8000 7000 6000 5000 4000 3000 2000 1000 0 wania charakteryzuje natomiast Starą Nową Hutę. W tej części najbardziej zauważalna jest grupa osób zameldowanych w obecnym miejscu zamieszkania dłużej niż 50 lat (ponad 15%), przy czym niemal w całości składa się ona z osób za- meldowanych w latach 50. Jednocześnie osoby zameldowane krócej niż 10 lat stanowiły ponad 22% zameldowanych mieszkańców, a więc nieco więcej niż w pozostałych miejskich częściach No- wej Huty z wyjątkiem Czyżyn. Analizowana część nowozameldowani 05-09 niemowlęta Czyżyn generalnie charakteryzuje się najwięk- Ryc. 21 Napływ nowych mieszkańców do Nowej Huty w la szym udziałem osób zameldowanych stosunkowo tach 2005-2009, zameldowani na pobyt stały. Za niemowlęta uznano osoby zameldowane w roku narodzin. niedawno. Krócej niż dziesięć lat zameldowanych Źródło: opracowanie własne na podstawie bazy PESEL 2009. jest tu ponad 27% osób, z czego ponad dwie trze- cie zameldowanych jest nie dłużej niż 5 lat. Jedynie w analizowanej części Czyżyn tak wyraźnie zaznacza się też grupa osób zameldowanych tu w latach 80. (ponad 47%). Osoby zameldowane w tym samym miejscu dłużej niż 30 lat (głównie w latach 70.) stanowią nieco ponad 7%. ogółu zameldowanych 15+ w Czyżynach. Na tle innych części Nowej Huty jeszcze bardziej wyjątkowo prezentuje się pozostała część Czyżyn, w której osoby zameldowane krócej niż 5 lat stanowią niemal połowę, a osoby zameldowane krócej niż 10 lat to ponad dwie trzecie wszystkich zameldowanych w wieku 15+. Wynika to z jednej strony z faktu, że obszar ten z uwagi na znaczną ilość terenów niezainwestowanych i względnie atrak- cyjną lokalizację jest obszarem koncentracji wielu nowych inwestycji mieszkaniowych, z drugiej zaś strony znajdują się tu wspomniane już domy studenckie i hotele akademickie, których lokatorzy posia- dają zameldowanie czasowe (ryc. 14, s. 85). Stosunkowo wyższy udział osób zameldowanych krócej niż 10 lat w porównaniu z częścią miejską Nowej Huty (bez Czyżyn) charakteryzuje obszary podmiejskie Nowej Huty, co wiąże się ze stosunkowo młodszą strukturą demograficzną tych obszarów. W celu uchwycenia skali napływu nowych mieszkańców do wyszczególnionych części Nowej Huty obliczyłem również wskaźnik osób nowozameldowanych na pobyt stały w latach 2005-200946 w odniesieniu do ogółu zameldowanych w roku 2009. Jak już wynikało to z wcześniejszych analiz, rzeczy- wiście najszybciej rozwijającymi się obszarami pod tym względem były obrzeża Mistrzejowic i Czyżyn, co wynika zarówno z faktu, że ich stan zaludnienia był nieproporcjonalnie mniejszy w stosunku do innych 46 Aby zniwelować wpływ przyrostu naturalnego wykluczyłem z obliczeń osoby urodzone w tym samym roku co rok zameldo- wania, zakładając, że w większości są to miejscowe niemowlęta. Oczywiście takie postępowanie nie pozwala uniknąć w pełni błędu związanego z tym, że część dzieci urodzonych pod koniec danego roku mogła być zameldowana w roku następnym, z drugiej strony niemowlęta mogły znaleźć się również wśród nowoprzybyłych rodzin, choć był to raczej przypadki jednostkowe. Stara NHMistrzejowice BieńczyceCzyżynyCzyzyny - pozostałe Podmiejskie pd. Wzgórza KrzesławickiePodmiejskie pn.-zach.Mistrzejowice - poz.Podmiejskie pn.-wsch.Bienczyce - pozostałe części, jak i z faktu koncentracji na tych terenach nowych inwestycji mieszkaniowych (np. osiedle apar- tamentowców Eldorado w Czyżynach, czy zespół dużych bloków mieszkaniowych w rejonie ulicy Okulickiego w Mistrzejowicach). W przypadku pozostałej części Czyżyn, osoby nowozameldowane w ciągu ostatnich pięciu lat stanowiły blisko połowę spośród 6 320 zameldowanych tu na pobyt stały według stanu z 2009 roku. Odpowiednio w pozostałej części Mistrzejowic było to ok. 38%. Spośród pozostałych wyróżnio- nych części Nowej Huty, które objęte zostały analizą, najwyższy wskaźnik nowozameldowanych odnoto- wała południowa część obszaru podmiejskiego (16,3%), podczas gdy w przypadku większości miejskich części Nowej Huty wartość ta nie przekraczała progu 10%, z wyjątkiem Starej Nowej Huty, w której no- wozameldowani na pobyt stały w ciągu ostatnich 5 lat stanowili 10% stanu z 2009 roku. Jeśli jednak przyjrzymy się przyrostowi osób zameldowanych na pobyt stały w wartościach bezwzględnych, to Stara Nowa Huta jest tą częścią Nowej Huty, która w latach 2005-2009 przyciągnęła najwięcej nowych miesz- kańców (ryc. 21). Należy przy tym pamiętać, że w tej części Nowej Huty praktycznie nie ma nowych inwestycji mieszkaniowych47. Przestrzeń geograficzna Nowej Huty sensu largo, której powierzchnia wynosi przeszło 11 tys. ha jest obszarem silnie zróżnicowanym pod względem morfologicznym i krajobrazowym (ryc. 22). Według danych z rejestru Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii przytoczonych w pracy Magdaleny Lateckiej (2003), w strukturze użytkowania terenu jednostki ewidencyjnej Nowa Huta (nr 1261011) dominują użytki rolne obejmujące ogółem 6 208 ha, co stanowi ponad 56% powierzchni Nowej Huty, z czego 4 360 ha to grunty orne (ok. 39%). Obszary leśne i zadrzewione zajmują tylko 173 ha (1,6%), a 395 ha przypada a tereny sklasyfikowane jako obszary rekreacyjne (3,2%). Tereny zabudowane i zurbanizowane to łączne 2 636 ha (ok. 24%), w tym na tereny zajęte przez zabudowę mieszkaniową przypada tylko 611 ha (5,5%). Ponad trzykrotnie większą powierzchnię zajmują natomiast obszary z zabudową przemysłową (1881 ha), zajmując 17% powierzchni Nowej Huty. Pozostałą część zajmują inne typy zabudowy. Ok. 850 ha zaj- muje natomiast infrastruktura komunikacyjna (7,7%). Zróżnicowanie form użytkowania terenu w Nowej Hucie przedstawia poniższa mapa, która rów- nocześnie wskazuje na znaczne zróżnicowanie jej krajobrazu miejskiego. W odniesieniu do obszarów mieszkaniowych wyróżniłem pięć typów zabudowy odpowiadających dominującej stylistyce architektoniczno-urbanistycznej. W centralnej części Nowej Huty dominuje zabudowa socrealistyczna, z zabudową obrzeżną, z pojedynczymi blokami i budynkami usługowymi również wewnątrz poszczególnych kwarta- łów. W rzeczywistości jednak obszar Starej Nowej Huty jest bardziej zróżnicowany i wyróżnić można tu co najmniej trzy fazy stylowe (Komorowski 2005). Do pierwszej należy zabudowa najstarszych nowohuc- kich osiedli powstałych w latach 1949 – 1950 (Na Skarpie, Młodości, Wandy, Willowe, częściowo Spor- towe i Krakowiaków) składająca się z niewielkich bloków, przeważnie dwukondygnacyjnych, z charakte- rystycznymi spadzistymi dachami krytymi dachówką. Klasyczny socrealizm to bardziej monumentalna zabudowa osiedli powstałych w latach 1950-1955, której najbardziej reprezentacyjnym przykładem jest zabudowa okolic Placu Centralnego i początkowego odcinka Alei Róż. Po 1956 roku powstawać zaczęły 47 Wyjątkiem jest blok nr 7 na os. Hutniczym, na wyrost okrzyknięty pierwszym nowohuckim loftem, ponieważ na potrzeby mieszkaniowe przerobiony został budynek dawnej drukarni. Jednak jedyną pozostałością po pierwotnej funkcji są wysokie skle- pienia i grube stropy. osiedla budowane w technologii prefabrykatów, zaczęto też odchodzić od zabudowy obrzeżnej. Pierw- sze bloki z wykorzystaniem prefabrykatów powstały na osiedlu Hutniczym, choć najsłynniejszym jest niewątpliwie modernistyczny tzw. blok Szwedzki na osiedlu Szkolnym. Niemal w całości z nowej zabu- dowy blokowej składa się natomiast większość osiedli sektora D, za wyjątkiem pierzei osiedla Centrum D od strony Placu Centralnego. Mimo to zabudowa osiedli takich jak Kolorowe, Spółdzielcze, czy Han- dlowe, trudno też określić mianem typowego blokowiska. Budynki są tu niższe, a ich układ nawiązuje jednak do pierwotnych założeń urbanistycznych. Pewnej kameralności dodaje tu także bujna zieleń miej- ska. Liczne parki i zadrzewienia przestrzeni wewnątrz osiedlowych oraz głównych ciągów komunikacyj- nych są także bardzo charakterystycznym elementem Starej Nowej Huty. Ostatnim elementem urozmaicającym krajobraz Starej Nowej Huty jest powstałe na przełomie lat 80. i 90. osiedle Centrum E położone nad wiślaną skarpą, będące nieudolną postmodernistyczną próbą uzupełnienia zabudowy centrum. Klasyczne osiedla z wielkiej płyty powstawać zaczęły dopiero w drugiej fazie budowy miasta, po 1960 roku. Wielkie modernistyczne osiedla mieszkaniowe, tak typowe dla większości miast post-socjalistycznych Europy Środkowej i Wschodniej, zdominowały krajobraz Bieńczyc, Mistrzejowic, Wzgórz Krze- sławickich, a częściowo także Czyżyn. Osiedla te cechuje znacznie większa skala przestrzenna i wysoko- ściowa. Zgodnie z postulatami Kart Ateńskiej, zabudowę obrzeżną zastąpiła luźna zabudowa blokowa z otwartymi przestrzeniami między budynkami. Osiedla choć rozleglejsze, były wyraźnie strefowane i oddzielone od siebie arteriami komunikacyjnymi lub strefami zieleni miejskiej. Architekturę cechowało cał- kowite podporządkowanie funkcjonalizmowi, a przemysłowa produkcja prefabrykowanych elementów, z których składano bloki, doprowadziła do całkowitej unifikacji architektonicznej osiedli. Również zało- żenia urbanistyczne były powtarzalne. Tym niemniej obecnie również wielkie osiedla mieszkaniowe w poszczególnych częściach Nowej Huty posiadają pewną specyfikę. Osiedla zlokalizowane w Bieńczycach cechuje niższa zabudowa cztero- kondygnacyjna oraz zadrzewienie przestrzeni międzyblokowych. Główną oś przecinająca osiedla Bień- czyc stanowią Planty Bieńczyckie mające charakter miejskiego parku. Osiedla Na Wzgórzach i Na Stoku wyróżnia z kolei urozmaicona topografia Wzgórz Krzesławickich. Miano blokowiska, z uwagi na obecność bardzo dużych bloków, najbardziej pasuje do powstałych w latach 80. osiedli Mistrzejowic i Czyżyn. W Nowej Hucie znajdziemy także enklawy o charakterze osiedli willowych, z dominacją zabu- dowy jednorodzinnej i niskiej zabudowy szeregowej. Największe skupisko tego typu zabudowy stanowi osiedle na Wzgórzach Krzesławickich, na wschód od osiedla Na Stoku. W latach 70. i 80. powstało rów- nież osiedle Lesisko w Mogile, położone w pobliżu Wisły. Na początku lat 90. zbudowano willowe osiedle Srebrnych Orłów, na zachodnim skraju Mistrzejowic. Bardzo charakterystycznym elementem nowohuckiego krajobrazu są natomiast zachowane również w obrębie części miejskiej Nowej Huty pozostałości zabudowy przed socjalistycznej. W niektó- rych miejscach, jak na przykład w rejonie ronda Czyżyńskiego, zabudowa dawnej wsi Czyżyny wraz z budynkiem kościoła z lat 30. przeplata się z wielkopłytowymi wieżowcami. W innych miejscach enklawy starej zabudowy tworzą swoiste mikroświaty jak na przykład ulica Woźniców w Czyżynach, czy ulica Ka- czeńcowa w Bieńczycach. Najbardziej rustykalny krajobraz cechuje oczywiście całą wschodnią część No- wej Huty. Sielski nastrój burzy jednak industrialny krajobraz kombinatu, którego hutnicze kominy wi- doczne są niemal z każdej strony. W krajobrazie dawnych wsi zachowały się również cenne elementy przedsocjalistycznego dziedzictwa takie jak dwory wraz założeniami parkowymi (Łuczanowice, Wadów, Ruszcza, Branice), przydrożne kapliczki, czy kościoły, wśród których najcenniejsze to średniowieczny klasztor Cystersów w Mogile oraz położony naprzeciwko drewniany kościółek parafialny św. Bartłomieja oraz gotycki kościół w Ruszczy. Współcześnie coraz większego znaczenia nabierają zupełnie nowe formy krajobrazu związane z przestrzeniami handlu i rozrywki. Choć w skali Nowej Huty powierzchnia nowych centrów handlowych nie jest aż tak zauważalna; te sztucznie wykreowane, zamknięte do wewnątrz przestrzenie, przyciągają bardzo wielu mieszkańców, którzy udają się tu nie tylko na zakupy, ale również w celu spędzania wol- nego czasu. Zwolennicy bardziej aktywnych form spędzania wolnego czasu mają w Nowej Hucie bardzo duży repertuar miejsc do wyboru. Największy kompleks parkowy znajduje się w zachodniej części Czy- żyn. Składają się nań Park Lotników Polskich wraz Ogrodem Doświadczeń, pozwalającym na interak- tywne poznawanie praw fizyki na świeżym powietrzy i rozległym kompleksem Muzeum Lotnictwa Pol- skiego na części dawnego lotniska w Czyżynach. Pozostała część lotniska wraz z pozostałością pasa star- towego również służy jako teren spacerów i uprawiania sportów. Organizowane są także masowe im- prezy takie jak Coke Music Festiwal, Małopolski Piknik Lotniczy, czy bardziej lokalny dzielnicowy festiwal Czyżynalia. Atrakcyjne tereny zielone posiadają Mistrzejowice i Wzgórza Krzesławickie, a w centralnej części Nowej Huty, do najbardziej atrakcyjnych obszarów rekreacyjnych należą okolice Zalewu Nowohuckiego i półdzikie Łąki Nowohuckie, obszar porównywalny wielkościowo z krakowskimi Błoniami, wpisany na listę miejsc NATURA 2000 z uwagi na obecność chronionych siedlisk roślinnych i ptasich – zaledwie kilkaset metrów od Palcu Centralnego. IV. RAMY TEORETYCZNE Złożoność, wielowymiarowość i interdyscyplinarność problematyki poruszanej w niniejszej pracy otwiera przed badaczem niezwykle szerokie pole wyboru teorii i koncepcji badawczych, które sta- nowiłyby ramy porządkujące postępowanie badawcze, dostarczając kategorii użytecznych w interpreta- cji obserwowanych zjawisk lub też mogłyby stanowić punkt wyjścia dla próby poszerzenia lub przebu- dowy owych ram. Początkowa euforia badawcza, wynikająca z dostrzeżenia olbrzymiej różnorodności możliwości interpretacyjnych, dość szybko ustąpiła jednak miejsca poczuciu przytłoczenia ogromem na- gromadzonych idei, z których początkowo niemal każda wydawała się niezwykle ciekawa i poznawczo obiecująca. Zarazem brak koncepcji, która w pełni satysfakcjonujący sposób opisywałaby całość podejmowanej w badaniu problematyki związanej z zagadnieniami tożsamości terytorialnej oraz percepcją i wartościowaniem przestrzeni. Zdając sobie jednak sprawę z faktu, że poszukiwanie „ogólnej teorii wszystkiego” nie koniecznie przysłuży się lepszemu poznaniu i zrozumieniu badanych zjawisk, postanowiłem drogą eliminacji dokonać wyboru takich koncepcji, które z punktu widzenia celów pracy oraz kom- petencji badacza dostarczą możliwie adekwatnych i interesujących ram dla interpretacji badanych zja- wisk. Moim zadaniem będzie powiązanie owych koncepcji, ukazanie współzależności, tak aby badany fragment rzeczywistości naświetlić z możliwie różnych perspektyw. Wspólnym mianownikiem owych poszukiwań było skoncentrowanie uwagi na aspekcie prze- strzennym, co nie oznacza, że będzie to jedyny badany wymiar. Daleki jestem od traktowania przestrzeni samej w sobie w kategoriach czynnika wyjaśniającego, czy determinującego ludzkie zachowania. Tym niemniej nie traktuję też przestrzeni jako czystego medium, li tylko pojemnika, w którym obserwować można różnego rodzaju procesy społeczno-gospodarcze, niczym procesy chemiczne w menzurce. Choć tu i ówdzie pojawiają się głosy wieszczące koniec geografii w związku z globalnymi proce- sami zacierającymi różnice pomiędzy miejscami oraz rozwojem środków komunikacji, które niwelują od- ległości i bariery przestrzenne – większość badaczy przychyla się raczej ku stanowisku, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny. Co więcej, w przypadku wielu dziedzin życia, zróżnicowanie przestrzenne wydaje się zwiększać. Liczne badania wskazują, że również w dobie Internetu i wirtualnych światów, przestrzeń nadal ma znaczenie (Graham 1998; Walmsley 2000; Zook 2002). Przestrzeń i społeczeństwo łączą obustronne związki, choć jak zauważa Doreen Massey (1984: 52) ϔ̼Φ Σ̼Φ ΰΗ͘ ΗϊϔΰΗ͘Σ͆ ͊̆́ϊϔη σφ̆͘ά strzenne procesy, tak nie ma nieprzestrzennych σφη͊͘ϊιϻ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ. Nie ulega jednak wątpliwości, że charakter związków pomiędzy przestrzenią a społeczeństwem uległ nierzadko radykalnym zmianom. 4.1 TEORETYCZNE ASPEKTY TOŻSAMOŚCI TERYTORIALNEJ 4.1.1 Problem tożsamości Problematyka i samo pojęcie tożsamości, które jak wiele pojęć w naukach społecznych posiada bogaty znaczeniowo rodowód w języku potocznym, występują dziś niemal we wszystkich dyscyplinach społecznych, które nadały mu własne znaczenia, akcentując bardziej pewne wymiary tego pojęcia, inne zaś pomijając. Pojęcie to bywa jednak bardzo odmiennie definiowane nie tylko pomiędzy, ale także w ramach poszczególnych dyscyplin naukowych. Marek S. Szczepański (2004) odnosząc się do problema- tyki tożsamości regionalnej wyróżnił siedem podstawowych profesjonalnych perspektyw: psychologiczną, socjologiczną, geograficzną, etnograficzną, historyczną, ekonomiczną oraz urbanistyczno-architektoniczną. John Kirkpatrick (1985) recenzując zbiór artykułów będących pokłosiem interdyscyplinar- nego sympozjum poświęconego problematyce tożsamości indywidualnej i społeczno-kulturowej (zob. Jacobson-Widding 1983) stwierdza, że mimo deklarowanej kompatybilności, pojęcia tożsamości, któ- rymi posługują się autorzy poszczególnych prac nie są współmierne. Siniša Malešević (2002, 2003) argumentuje wręcz, że wielość sposobów rozumienia pojęcia tożsamości, sprawia że jest ono niejasne i mylące, a zarazem obejmujące zbyt wiele różnych procesów aby mogło posiadać jakąkolwiek wartość analityczną dla nauk społecznych. Autor ten (Malešević 2006), podobnie jak francuska politolożka Astrid von Busekist (2004), wskazują także na zagrożenie jakie wiąże się z tendencją do ideologizacji pojęcia tożsamości zbiorowej i instrumentalnego traktowania w różnego rodzaju projektach politycznych. Znaj- dując wiele racji w przytoczonej wyżej krytyce, nie sądzę jednak aby ucieczka od używania pojęcia toż- samości miała obecnie sens. Choć pojęcie to poniekąd staje się ofiarą własnego sukcesu (podobnie jak np. pojęcie społeczności), to zastępowanie go w tej chwili innym terminem prowadziłoby do pogłębienia chaosu terminologicznego i bynajmniej nie dawało żadnej gwarancji, że nowy termin nie ulegnie podob- nej tendencji do reifikacji i ideologizacji. To co z pewnością można i należy zrobić decydując się na użycie terminu tożsamość, to sprecyzować jego znacznie i zakres użycia. Wydaje się, że ów pluralizm definicyjny pojęcia tożsamości wiąże się z jednej strony ze złożono- ścią i wielowymiarowością zagadnienia, z drugiej zaś ze stosunkowo niedawnym pojawieniem się w szer- szym polu zainteresowań nauk społecznych. Zastanawiając się nad powodami tak spektakularnej kariery i popularności jaką cieszy się w ostatniej dekadzie problematyka tożsamości, wskazuje się przede wszyst- kim na proces zmiany społecznej, u której podstaw leżą między innymi głębokie zmiany świadomo- ściowo-tożsamościowe zachodzące zarówno na poziomie jednostek jak i społecznych całości. Zygmunt Bauman (2001, 2007) wskazuje na kryzys tożsamości, jako bezpośredni powód rosnącego zaintereso- wania różnych nauk społecznych tym pojęciem. κΓλ ίΗ͋͘ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋Ώ ϔη ΰΗ͘ ͊̆ϯ͋ σηϔφ͉̆́͘ ̼̆ϊϔ̼ΰ̼ϻΗ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡ ΰ̼͔ ΰΗ͆Β ΙϻΗ̼͔ηίηϋ͋ ͊̆́ σηϔφ͉̼̆͘ σηϊΗ̼͔̼ΰΗ̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η σηΣ̼ϻΗ̼Σ͆ ϊΗ͡ ϻιϻ̼͊̆ϊΏ ΦΉ͔͘ ηΦ̼̆ϯΣ͘ ϊΗ͡Ώ ̉͘ η͔σηϻΗ͔̇͘ ΰ̼ σ́ϔ̼ΰΗ̼ ΝΦΗί Σ͘ϊϔ͘ί·Ι Η ΝΊ͔̆Η͘ ΰ̼Ω̉͘͡·Ι ή co w praktyce wychodzi na jedno ή wcale nie jest jasna ani prosta (Bauman 2001: 8). Wcześniej pojęcie to zarezerwowane było głównie dla psychologii i ograniczało się do świata przeżyć i wewnętrznej struktury psychicznej człowieka. W socjologii zainteresowanie tożsamością zro- dziło się wraz ze zwróceniem baczniejszej uwagi na relacje pomiędzy jednostkami i rozwój interakcjoni- zmu symbolicznego, głównie za sprawą Georga H. Mead’a oraz Charlesa H. Cooleya i Johna Deweya. Największe zasługi w przeszczepieniu tego pojęcia na grunt socjologii położył psycholog społeczny Erik Erikson (zob. 1959, 1968, 1997) który dostrzegł konieczność podjęcia interdyscyplinarnych badań nad problemem sytuacji jednostek w podlegającym szybkim zmianom społeczeństwie przemysłowym. Jak zauważa Zbigniew Bokszański (2008: 22): PηΣ͊͡Η͘ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ͉́έη ͔͘ ̼͊͢ϔη η͉͊͘ ί́ϋΩ͘ΰΗϯ ϊη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ά ΰ͘ίϯΒ Θϔ̼ΰηϻΗέη ͉ηϻΗ͘ί ση͔ϊϔ̼ϻ͡ ϔφϯ͔ΰ͘Ίη ͔η ̼̼̆Φ͊͘σϔηϻ̼ΰΗ̼ θϻφ͊̆͡ Ν̼ΰϔ́ϊη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ΰ͘ΊηΙι ίη͔͘Ωϯ jednostki. Cytując dalej Alaina Touraine’a: Pφ̆́σηίΰΗΣί́ DϯφΦΔ͘Ηί̼Ώ M̼φΦϊ̼Β Kϔη ση Fφ͘ϯ͔̆Η͘ η͔ϻ̼̉́ ϊΗ͡ σφ̆́σΗϊ̼͋ Σ̼ΦΗ͘ϋ ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ͘ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η Σ͔͘ά ΰηϊϔΦΗ· Ξ͘ΰ ͉φ̼Φ ̼̆ϯ̼͢ΰΗ̼ ͔η ση͔ίΗηϔϯ σφ̆͘Σ̼ϻΗ̼ ϊΗ͡ ϻ ̼͢Φ͊Η͘Ώ Η̉ Σ͔͘ΰηϊϔΦ͡ σηΣίϯΣ͘ ϊΗ͡ jako zinternalizowane ϻ̼φϔηϋ͊ΗΏ ̼ ϔ͘ ϔφϯ͔ΰη η͔͔̆Η͘ΩΗ͋ η͔ ͔ηίΗΰϯΣ͆͊͘Σ Η͔͘ηΩηΊΗΗΒ OσΗϊϯΣ͘ί́ Σ͔͘ΰηϊϔΦ͡ σφ̆̆͘ Σ͘Σ ίΗ͘Σϊ͊͘ ϻ ͢ηφί̼Ωΰ͘Σ ϊϔφϯΦϔϯφ̆͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ΣΒ Dη ϊϔφϯΦϔϯφ́ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ίϯϊΗί́ ϊΗ͡ σφ̆́ϊϔηϊηϻ̼͋ Σ̼Φη Σ͔͘ΰηϊϔΦΗΏ ϊϔφϯΦϔϯφ̼ Σ͘ϊϔ ΰ̼Σϻ̼̉ά niejsza dla nauk sσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ […] Pφ͔̆͘ίΗηϔ͘ί ϊη͊ΣηΩηΊΗΗ Σ͘ϊϔ ϻΗ͊͡ Φφ́ϔ́Φ̼ ΝΗΩϯ̆ΣΗ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΙ Η ϯ̆ΰ̼ΰΗ͘ ͔͘ ̼͊͢ϔη ΰΗ͘η͉͊͘ΰηϋ͊Η ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ϻ ͔̆Η̼έ̼ΰΗϯ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ί Η Φϔη ϻΗ͘Ώ ίη̉͘ ΰ̼ϻ͘ϔ ϯ̆ΰ̼ΰΗ͘ ϻ ΰΗί ͉φ̼Φϯ ϋϻΗ̼͔ηά ίηϋ͊Η (1974: 179, za: Bokszański 2008: 28). W Durkheimowskiej, antypsychologicznej wizji socjologii, miejsca dla tożsamości zatem nie było. Pojęcia tożsamości próżno szukać też u Maxa Webera, choć przywiązywał on znacznie większą wagę do znaczenia działań jednostkowych (Weber 1994). Pojęcie tożsamości pojawia się natomiast u Georga Simmela w kontekście przynależności do zastanych instytucji społecznych (rodzina, sąsiedztwo, Kościół itp.). Choć to właśnie Simmel (1903) jako jeden z pierwszych zwracał uwagę na zagrożenia polegające na destrukcji tradycyjnych instytucji życia społecznego w wielkich metropoliach, to zjawiska tego nie tłumaczył erozją tożsamości. Jak zauważa Zygmunt Bauman (2007), próżno szukać odpowiedzi na dyle- mat tożsamości u ojców założycieli, bo w czasach, w których żyli, tożsamość nie była niczym problematycznym. Pojęcie tożsamości było całkowicie obce również geografii, zwłaszcza tym nurtom, które odwo- ływały się do teorii strukturalistycznych, behawiorystycznych, nie wspominając o tradycji pozytywistycz- nej. Dopiero geografia humanistyczna otworzyła szerzej drzwi problematyce tożsamościowej. Kategoria tożsamości, choć nie zawsze formułowana explicite48, stała się również osią obserwowanego obecnie zwrotu ku podmiotowości działań ludzkich. Współczesne teorie społeczne (jak np. refleksyjność spo- łecznaAnthony’ego Giddensa, gospodarka sieci Manuela Castellsa, społeczeństwo ryzyka Urlicha Becka, czy teoria zaufania Piotra Sztompki) koncentrują swą uwagę na przemianach tożsamości jednostkowych i zbiorowych, które wraz z rewolucją w sposobach komunikowania się, coraz słabiej osadzone są w tra- dycyjnych instytucjach socjalizacji. Tożsamość w coraz mniejszym stopniu budowana jest na przeszłości, 48 Jak zauważa Jerzy Szacki (2004: 12, cyt. za: Kubicki 2010: 44): ̼͊έΦηϻΗ͊Η͘ ΰηϻ́͊Δ σφη͉Ω͘ίιϻ ΰΗ͘ ί̼ ̆φ͘ϊ̆ϔ͆ ϻ ηΊιΩ͘ ̼ΰΗ ϻ ̉́͊Ηϯ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ίΏ ̼ΰΗ ϻ ΰ̼ϯΦ̼͊ΔΏ Φϔιφ͘ σφι͉ϯΣ͆ Σ͘ ησΗϊ̼͋ Η ̆φη̆ϯίΗ͋͘Β Pφη͉Ω͘ί ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ Σ͘ϊϔ σηΰΗ͘Φ͔͆ ϊϔ̼φ́ Σ̼Φ indywΗ͔ϯ̼ΩΗ̆ί Η ϔη ϻϊ̆́ϊϔΦη ͊η ησΗϊϯΣ͘ ϊΗ͡ Σ̼Φη Νση͊̆͆ϔΦΗ ση͔ίΗηϔηϻηϋ͊ΗΙΏ σφη͉Ω͘ί ̼̆ϋ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ͉̆Ηηφηϻ́͊Δ ϔφ̼σΗ η͔ ΰΗ͘σ̼ά ίΗ͡ϔΰ́͊Δ ̼͊̆ϊιϻ Φ̼͔̉͘ΊηΏ ΦϔηΦηΩϻΗ͘Φ ̼̆ϊϔ̼ΰ̼ϻΗ̼ ϊΗ͡ ΰ̼͔ ϔ́ίΏ ͊η φι̉ΰΗ ΝϊϻηΗ͊ΔΙ η͔ Νη͉͊́͊ΔΙ ηφ̼̆ ϔ́͊Δ ͔φϯΊΗ͊Δ ίΗ͔̆́͡ ϊη͉͆Β dziedzictwie, a w coraz większym stopniu zależy od bieżących interakcji ze znaczącymi innymi oraz zmiennych kontekstów działania. To „upłynnienie” tożsamości nie pozostaje bez wpływu na jej kompo- nent przestrzenny. Skoro, jak sugeruje Castells (2003: 230), rozwinięty indywidualizm przyczynia się do zmniejszenia obszaru wspólnych znaczeń, to dotyczy to również znaczeń miejscotwórczych. Pojawia się pytanie o trwałość zakotwiczenia znaczeń w przestrzeni – zarówno w perspektywie indywidualnej jak i zbiorowej. Tożsamość terytorialna nie jest jakimś odrębnym rodzajem tożsamości, który można by badać niezależnie od innych wymiarów tożsamości i świadomości ludzkiej. Przez tożsamość terytorialną rozu- miem wszystkie aspekty definiowanej szerzej tożsamości społecznej, odnoszące się do przestrzeni, po- siadające wymiar przestrzenny. Tożsamość terytorialna, jest więc jedynie składową, mniej lub bardziej istotną i czytelną, szerzej rozumianej tożsamości społecznej (Rykiel 1989, Matykowski 1997). Tożsamość społeczną rozpatrywać możemy w dwóch zasadniczych wymiarach: jednostkowym (składowa tożsamości osobistej) oraz zbiorowym (tożsamość kolektywna, grupowa). Jak pisze Zdzisław Mach (2008: 7) ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ Σ͘ϊϔ η͔σηϻΗ͔̆͘Η͆ ΰ̼ σ́ϔ̼ΰΗ͘ η ϔη ΝΦΗί Σ͘ϊϔ͘ί·Ι θϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ Ηΰ͔́ϻΗ͔ϯ̼Ωΰ̼ι Ωϯ͉ ΝΦΗί Σ͘ϊϔ͘ϋί́·Ι θϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ ͉̆Ηηφηϻ̼ιΒ Przy czym oba wymiary są ze sobą ściśle związane. Richard Jenkins (zob. 2008: 12) wskazuje ponadto, że odpowiedź na to fundamentalne pytanie będzie jednocześnie zależeć od odpowiedzi na inne, równie ważne pytanie: kim są inni? Interakcjoniści zaś stawiają jeszcze jedno istotne pytanie tożsamościowe: kim ja jestem dla innych, zwłaszcza dla znaczących innych? Zgodnie z tym co sugerował Charles H. Cooley wprowadzając pojęcie jaźni odzwierciedlonej49 – nie jesteśmy w stanie postrzegać samych siebie, bez jednoczesnego dostrzegania i interpretowania tego jak widzą nas inni. Takie podejście do problemu tożsamości narzuca perspektywę subiektywną. Na gruncie języka polskiego, terminem synonimicznym do tożsamości jest również identyfikacja. Zatem „utożsamiam się” znaczy tyle co „identyfikuję się”. W języku angielskim (identity) związek ten jest jeszcze bardziej oczywi- sty. O tożsamości w tym sensie50 mogę więc mówić dopiero wówczas gdy istnieje identyfikujący (utoż- samiający się) podmiot oraz identyfikowany (utożsamiany) przedmiot. Rzeczownikowy charakter terminu tożsamość sprawia, że w domyśle traktuje się ją jako pewien stan lub wręcz coś co się ma, posiada. Tym bardziej należy podkreślić procesualny charakter tożsamości. Tożsamość, w tym terytorialna, jest zbiorem wyobrażeń, sądów, przekonań, które są nieustannie konstruowane przez jednostkę. Owe sądy i przekonania mogą mieć bardziej lub mniej trwały charakter, podlegają jednak zmianom zarówno w czasie życia (cykle życiowe, zmiany samej przestrzeni itp.) jak i w zależności od chwilowych zmian kontekstu codziennych interakcji, w które uwikłana jest jednostka. 49 Według definicji Piotra Sztompki (2002: 85) jaźń odzwierciedlona, to ϊ̼ίηη͊͘ΰ̼ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰ̼ σφ̆̆͘ Ηΰϔ͘φσφ͘ϔ̼͊Σ͡ reakcji innych ludzi w stosunku do jej osoby. 50 tożsamość rozumiana jako relacja, zależność, odniesienie, stosunek. Ważne spostrzeżenie pozwalające dostrzec różnorodność rozumienia pojęcia tożsamości dokonała antropolożka kultury Anita Jacobson-Widding (1983) rozróżniając dwa odmienne sposoby rozumienia słowa tożsamość. Mówiąc o tożsamości można mieć na myśli pozostawanie tym samym (sameness) – wówczas nacisk pada na kontynuację i spójność. W tym ujęciu przez kryzys tożsamości możemy rozu- mieć zerwanie ciągłości historycznej; rozpad tożsamości wiązał będzie się z utratą spójnej wizji siebie lub własnej grupy odniesienia. Drugi sposób rozumienia podkreśla odrębność (distinctiveness); samookreślenie jednostki lub zbiorowości dokonuje się poprzez wyeksponowanie różnic, zakreślenie granic. Jak nietrudno zauważyć, oba przedstawione sposoby rozumienia tożsamości uzupełniają się. Im wyższa spójność wewnętrzna, tym łatwiej odróżnić się od innych. Wyznaczanie granic, uwypuklanie różnic może być wręcz strategią umożliwiającą wzrost spójności np. grupy etnicznej. Fredrik Barth (1969) postulowała wręcz w odniesieniu do badań grup etnicznych, skupienie uwagi na granicach, które definiują grupę zamiast analizy wspólnie podzielanych wartości kulturowych. Jak pisze: Ίφ̼ΰΗ͊͘Ώ ΰ̼ Φϔιφ͘ musimy ̆ϻφιά ͊Η͋ ϯϻ̼Ί͡ ϊ͆ η͊̆́ϻΗϋ͊Η͘ Ίφ̼ΰΗ̼͊ίΗ ϻ ϊ͘ΰϊΗ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ίΏ ͊Δη͋ η͊̆́ϻΗϋ͊Η͘ ίηΊ͆ ίΗ͋͘ terytorialne odpowiedniki (Barth 2006: 354). W perspektywie geograficznej najbardziej interesujące będą owe odpowied- niki, składające się na tożsamość terytorialną. Jak z kolei zauważa Zbigniew Bokszański (2008: 37), w ΦηΰΦφ͘ϔΰ́͊Δ ϯ̉́͊Η̼͊Δ σηΣ͊͡Η̼ Νϔη̉ϊ̼ίηϋ͋Ι Σ͘ϊϔ ̆ φ͘Ίϯέ́ ϔ̼ΦΏ ̉͘ Σ͔͘͘ΰ ̆ ΦΗ͘φϯΰΦιϻ Ηΰϔ͘φσφ͘ϔ̼͊ΣΗ [spójność vs. różność] ϻ́ϊϯϻ̼ ϊΗ͡ ΰ̼ ͊̆ηέη Φηϊ̆ϔ͘ί Ηΰΰ͘ΊηΏ ΰΗ͘ ͘ΩΗίΗΰϯΣ͆͊ Ίη ϻϊ̼̆Φ̉͘ ̆ ̼̆Φφ͘ϊϯ σηΣ͊͡Η̼. Richard Jenkins definiując pojęcie tożsamości odwołuje się do obu kierunków pisząc, że: ΝΞη̉ϊ̼ίηϋ͋Ι η̆ΰ̼̼͊̆ ϊσηϊή͉ ϻ Σ̼ΦΗ͘ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ Η ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η ϻ́φι̉ΰΗ̼Σ͆ ϊΗ͡ ϻ ϊϻηΗ͊Δ φ͘Ω̼͊Σ̼͊Δ ̆ Ηΰΰ́ίΗ Σ͔͘ά ΰηϊϔΦ̼ίΗ Η ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η̼ίΗΒ ΝΞη̉ϊ̼ίηϋ͋Ι ϔη ΐϊϔ͘ί̼ϔ́͊̆ΰ͘ ϯϊϔ̼ΰ̼ϻΗ̼ΰΗ͘ Η ΰ̼͔̼ϻ̼ΰie znaczenia relacjom ση͔η͉Η͘αϊϔϻ̼ Η φι̉ΰΗ͊́, zachŏ͔͆͊͘ σηίΗ͔̆́͡ Σ͔͘ΰηϊϔΦ̼ίΗΏ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η̼ίΗ ηφ̼̆ σηίΗ͔̆́͡ Σ͔͘ΰηϊϔΦ̼ίΗ Η ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η̼ίΗΒ Brane razem ή bo tylko ϻ ϔ͘ΰ ϊσηϊι͉ ̆́ϊΦϯΣ͆ sens ή φ͘Ω̼͊Σ͘ ση͔η͉Η͘αϊϔϻ̼ [similarity] Η φι̉ΰΗcy [difference] ϊϔ̼ΰηϻΗ͆ ͔́ΰ̼ίΗ͊̆ΰ͘ ση͔ϊϔ̼ϻ́ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η (Jenkins 2008: 18). Pojęcie tożsamości bywa używane również w znaczeniu quasi obiektywnym, w znaczeniu wła- ściwości przedmiotu, pewnego zespołu cech, które najogólniej mówiąc, decydują o tym, że dana rzecz/miejsce (np. miasto lub dzielnica) jest tym czym jest, a zarazem pozwalają na odróżnienie ich od innych rzeczy/miejsc. Zagadnienie szerzej rozumianej tożsamości (identyczności) jest jednym z fundamentalnych problemów, z którymi zmagają się filozofowie od czasów starożytnych. Filozoficzno-logiczny aspekt tożsamości i spory wokół niego się toczące przedstawił niezwykle elokwentnie Mikołaj Madurowicz (2007a: 29-50). Autor ten zaproponował również koncepcję tożsamości przedmiotowej (obiektyw- nej?), której odpowiada pojęcie tożsamości przestrzeni, będącej efektem wieńczącym proces utożsa- miania (zob. Madurowicz 2007a: 78-79, 81). Obiektywnym ujęciem tożsamości posługuje się często nowa geografia kultury, która głównym celem swych badań uczyniła odczytywanie znaczeń i analizę symboli zawartych w krajobrazie (Mitchell 2000). W tym znaczeniu często mówi się i pisze np. o tożsa- mości miasta postsocjalistycznego, wywodząc ową tożsamość z analizy krajobrazu, poszukując wspól- nych cech, które znamionowałyby krajobraz miasta postsocjalistycznego51. Próby obiektywizacji tożsa- mości podejmowane są bardzo często przez architektów i urbanistów (Norberg-Schulz 2000, Myczkowski 2003, Pawłowska 2001, zob. Madurowicz 2007a: 79). Wynikiem tych zabiegów są między innymi takie pojęcia jak tożsamość miejsca, czy genius loci. W starożytnych, politeistycznych społeczeństwach wierzono, że każde miejsce posiada swojego opiekuńczego ducha. To duch miejsca – genius loci – był nosicielem tożsamości. Współcześnie dominuje bardziej agnostyczne podejście, w którym duch sugeruje jedynie nieuchwytność, ulotność, pewnych immanentnych i niepowtarzalnych właściwości miejsca (Nor- berg-Schulz 1984, Relph 1996), które notabene znacznie lepiej od naukowców potrafią dostrzec i wyrazić artyści. Artystyczna wizja miejsca wynika zaś często w większym stopniu z ducha artysty niźli „ducha” samego miejsca. Dlatego też omawiane ujęcie określiłem jako quasi obiektywne wychodząc z założenia, poczy- nionego przez ateńczyka Protagorasa, iż ostatecznie miarą wszystkich rzeczy jest człowiek. Trawestując hipotezę tożsamości sformułowaną przez niemieckiego fizyka i filozofa Carla Friedricha von Weizsäckera (1978: 371, zob. Madurowicz 2007a: 31) powiemy, że tożsamość w ujęciu obiektywnym (tożsamość ma- terii) i rozumiana subiektywnie tożsamość społeczna (świadomość tożsamości) stanowią dwa aspekty tej samej rzeczywistości. W tym sensie, owa obiektywizacja tożsamości jest pozorna, bo koniec końców i tak jest zapośredniczona przez ludzkie doświadczenie i świadomość. Ów relatywizm najdobitniej możemy sobie uświadomić biorąc pod uwagę znaczenie różnic kulturowych w definiowaniu tożsamości miejsca52. Tworzenie pozorów obiektywnej tożsamości krytykuje między innymi Edwin Ardener (1992: 23) pisząc, że ϯ̉́͊Η͘ ϔ͘Ίη ϔ͘φίΗΰϯ [tożsamości] w ΰηϻη͊̆͘ϊΰ́ί ησΗϊΗ͘ φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͊Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ΣΏ ̼̆Φηά φ̆͘ΰΗηΰ͘ Σ͘ϊϔ ϻ η͉Η͘Φϔ́ϻΗ̼̆͊ΣΗ ϻέ̼ϋ͊Ηϻηϋ͊Η ή ϔ̼Φ Σ̼Φ͉́ Φ̼͔̉́ Η ϻϊ̆́ϊϔΦη ίΗ̼έη ϊϻηΣ͆ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋Β !Ω͘ ϔ̼ΦΗ͘ ϯΣ͊͡Η͘ ϊσφ̼ϻ́ Σ͘ϊϔ ͉έ͔͘͡ί ϻ́ϻη͔̆͆͊́ί ϊΗ͡ ̆ Σ̆́͡Φ̼Β ή φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͊Η ͉ηϻΗ͘ίΏ φ̆͊̆͘ Σ̼ϊΰ̼ Σ̼ ΰΗ͘ ί̼ί tỏϊ̼ίηϋ͊Η ή to co widzimyΏ ϊ͆ ϔη ση σφηϊϔϯ ϊσηϊή͉Ώ ϻ Σ̼ΦΗ Σ͘ϊϔ͘ί Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦηϻ̼ΰ́ (aspekt bierny) i w Σ̼ΦΗ Σ̼ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦϯΣ͡ θ̼ϊσ͘Φϔ ͊̆́ΰΰ́ιΒ Możemy oczywiście przyjąć za Martinem Heideggerem istnienie jakiegoś czynnika powszech- nego, stałego i niezmiennego, który stanowiłby esencję rzeczy. Możemy też przyjąć za Edmundem Husserlem, że poznanie rzeczy-samych-w-sobie jest osiągalne na drodze redukcji fenomenologicznej. Jakie to jednak będzie mieć znaczenie dla badania rzeczywistości społecznej? W praktyce życia codziennego fenomenologia nie jest zbyt częstą strategią poznawania i doświadczania świata przez ludzi. Tożsamości pojedynczych ludzi jak i tożsamości zbiorowe są konstruowane w oparciu o subiektywny obraz rzeczy 51 Takie poszukiwania towarzyszyły np. seminariom Post-socialits Urban Identities, organizowanym przez Craiga Younga z Manchester Metropolitan University oraz Thomasa Borena ze Stockholm University. Kilkudniowe warsztaty, w których brali udział przedstawiciele różnych dyscyplin zajmujących się tematyką tożsamości miejskiej (geografowie, socjologowie, kulturoznawcy) z różnych krajów, również pozaeuropejskich (Australia, Stany Zjednoczone, Wietnam) odbyły się w Sztokholmie w 2008 r. oraz rok później w Krakowie, w Instytucie Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ. 52 Dość wyobrazić sobie próbę określenia genius loci krakowskiego Starego Miasta przez badaczy z Europy i Afryki. Podobnie, czym innym Nowa Huta będzie dla jej mieszkańców, a czym innym dla „rodowitych” Krakowian. wistości, który nigdy do końca nie będzie przystawał do „czystej formy”, jakkolwiek byśmy ją nie defi- niowali i rozumieli. Dlatego znacznie trafniejszym od pojęcia genius loci wydaje się na pozór bardzo po- dobne, często używane zamiennie dla określenia „ducha miejsca” (choć nie w języku polskim), pojęcie poczucia miejsca (sense of place). Pojęcie to jest trafniejsze ponieważ nie reifikuje tożsamości miejsca, ale odnosi ją zawsze do świadomego podmiotu. Poczucie miejsca jest więc jak pisze Edward Relph (1996: 910) ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η͆ ͔ϯ͊Δ̼ ίΗ͘Σϊ̼͊. Na gruncie języka polskiego bardziej naturalnym odpowiednikiem angielskiego sense of place będzie wprowadzona przez Krystynę Pawłowską (2001) koncepcja swojskości miejsca. Tak więc tożsamość przestrzeni może być rozumiana jedynie w relacji do podmiotu ową prze- strzeń utożsamiającego oraz kultury, której owe podmioty są współtwórcami. Podejmując rozważania nad tożsamością terytorialną mieszkańców Nowej Huty, staram się wy- chodzić od poznania sposobu utożsamiania się jednostek z miejscem/przestrzeniami, zwracając jedno- cześnie uwagę na „zewnętrzny efekt” owej identyfikacji – swoiste tożsamościowe ślady. Jak zauważa Mikołaj Madurowicz (2007a: 97): ͔̆Η͡ΦΗ ϻ͊Η͆̉ η͉͔̼φ̼̆ΰ͘Σ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η͆ Η ηΰϔηΩηΊΗ͊̆ΰ́ί ̼̆ϯ̼͢ΰΗ͘ί σφ̆͘ά ϊϔφ̆͘ΰΗ ϻ͔̼́Σ͘ ϊΗ͡ ϻΗ͘Ω͊͘ σφ̼ϻ͔ηση͔η͉ΰ͘ ͔ηϔφ̆͋͘ ͔η ΝΰηϊΗ͊Η͘Ω̼Ι ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η […] ̼͔̼Σ͆͊ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ̼̆ίΗ͘ϊ̆ΦΗϻ̼ΰ͆ Ώ ση̆ΰ̼Σ͘ί́ ϔ̼Φ ΰ̼ σφ̼ϻ͔͡ Σ͘Σ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α̼͊Ώ ̼ ση͔͔̼Σ͆͊ ̼ΰ̼ΩΗ̆Η͘ Σ͘Ίη ̼̆͊Δηϻ̼ΰΗ̼Ώ stajemy sie zdolni ͔η ̆φη̆ϯίΗ͘ΰΗ̼ σφ̆͘ϊέ̼ΰ͘Φ tego zachowania. Ze spostrzeżeniem tym mogę się jednakowoż zgodzić tylko do pewnego stopnia. Poznawanie twórcy jedynie poprzez dzieło jest możliwe w dość ograniczonym, zwłaszcza gdy mowa o dziele tak zło- żonym i wielowątkowym jakim jest tworzona społecznie przestrzeń. Interpretacja obserwowanych za- chowań również może być obarczona dużym ryzykiem błędu jeśli nie zostanie uzupełniona wniknięciem w indywidualne motywy, intencje działających osób. Te zaś najłatwiej poznać pytając o nie samych zainteresowanych lub szukając ich potwierdzenia w materiałach źródłowych. W innym wypadku pozostają nam domysły i rozumowanie per analogiam. Oczywiście podejście „od dzieła do twórcy” może okazać się bardzo owocne, zwłaszcza w przypadku braku innych źródeł. Z powodzeniem wykorzystuje je np. geografia historyczna eksplorująca palimpsest krajobrazów (zob. Hall 2006), choć i w tym wypadku ba- dacze odczytując zatarte ślady dawniejszych krajobrazów, posiłkują się na ogół różnymi źródłami pisanymi, a czasem również sięgają do pamięci żyjących. W rzeczywistości relacja między człowiekiem, spo- łeczeństwem a przestrzenią jest jeszcze bardziej złożona; nie przebiega jedynie w kierunku od człowieka i jego działań do kształtowanej przez te działania przestrzeni, lecz jest dwukierunkowa. 4.1.2 Definicje tożsamości terytorialnej Tożsamość społeczna w perspektywie jednostkowej w niniejszej pracy rozumiana będzie za Zbigniewem Bokszańskim (1989: 12) jako zbiór wyobrażeń, sądów i przekonań, które jednostka konstruuje wobec siebie samej lub krócej: ϯΦέ̼͔ ̼ϯϔηdefinicji ̼Φϔηφ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ίη. Tożsamość społeczna jednostki w myśl teorii tożsamości społecznej Henri’ego Tajfela i Johna C. Turnera (1979) polega na internalizacji, nierzadko stereotypowych, tożsamości zbiorowych. W tym sensie nie jest równoznaczna z tożsamością osobistą (personal identity) rozumianą jako świadomość odrębności własnej jaźni. Tożsamość terytorialna, rozumiana jako geograficzny53 aspekt tożsamości społecznej, będzie swoistym podzbiorem tych wyobrażeń, sądów i przekonań konstruowanych przez jednostkę, które bez- pośrednio lub pośrednio odnoszą się do jakiegoś miejsca, obszaru, terytorium, przestrzeni. W przypadku odniesień bezpośrednich, tożsamość terytorialna jednostki będzie oznaczała więc identyfikację z jakimś miejscem, obszarem, przestrzenią, krajobrazem, które jednostka jest skłonna traktować jako istotną część własnego ‘ja’ (Janas 2005) lub krócej: tożsamość terytorialna jednostki to geograficzny aspekt układu autodefinicji aktora społecznego. Mówiąc o odniesieniach pośrednich do miejsca/obszaru/przestrzeni mam na myśli identyfikację z tymi elementami, które posiadają czytelne związki z jakimś miejscem/obszarem/przestrzenią. W pierwszej kolejności będzie to więc identyfikacja z grupą terytorialną oraz z dziedzictwem kulturowym (materialnym i niematerialnym) przynależnym danemu miejscu/obszarowi i lub związanych z pewnym typem obszarów, miejsc, przestrzeni. Warto w tym miejscu podkreślić fakt, że przynależność ta, czy związek mogą być wyobrażone (niezgodne z rzeczywistością), co nie podważa w żaden sposób ich spo- łecznej realności54. Przynależność dziedzictwa do obszaru można rozumieć przez fakt występowania w określonym, wywodzenie się z danego miejsca lub/i bycie wytworem kultury materialnej, duchowej, przynależność do sfery symbolicznej danej zbiorowości terytorialnej (zob. Szul 1991: 49). Odwołanie się do pojęcia tożsamości terytorialnej pozwala skoncentrować uwagę badawczą na pewnym, jak sądzę – i co postaram się również wykazać w niniejszej pracy – bardzo ważnym aspekcie tożsamości społecznej. Akcentując przestrzenny wymiar tożsamości jednocześnie przyjmuję założenie, że tożsamości terytorialnej nie można analizować jako całkowicie odrębnego zjawiska, ale jedynie w szerszej perspektywie i w relacji do innych, zasadniczo nieprzestrzennych aspektów tożsamości społecznej. Innymi słowy, nawet bezpośrednia identyfikacja z miejscem, definiowanie jakiejś części własnego „ja” przez odwołanie do krajobrazu rodzinnych stron (bo Σ̼ ̆ Ίιr jestem), czy „klimatu” dzielnicy (Ja jestem z Nowej Huty, tu ͊̆ϯΣ͡ ϊΗ͡ ͉̼φ͔̆Η͘Σ ϻηΩΰ́Ώ ϔϯ Σ͘ϊϔ σφ̆͘ϊϔφ̆͘αΒΒΒ), zawsze pociągać będzie za sobą odwołania do elementów pośrednio związanych z określoną przestrzenią lub teoretycznie „nieprzestrzennych”, ale nieprzestrzennych tylko w tym sensie, że teoretycznie mogłyby wystąpić w każdym innym miejscu (pierwszy pocałunek, doświadczenie ulicznej przemocy, grupa przyjaciół ze szkolnej ławy itd.). „Prze- strzenność” 55 owych wyobrażeń, przekonań i sądów jest w pewnym sensie stopniowalna z uwagi na sto 53 Używając określenia „geograficzny”, chcę uniknąć kojarzenia tożsamości terytorialnej z abstrakcyjnym poczuciem przestrzen- ności własnego ciała i jaźni (embodied selves). Z tego też powodu unikał będę pojęcia tożsamości przestrzennej, która bywa sprowadzana do czaso-przestrzennej właściwości jednostek. Można rzec, że tożsamość terytorialna jest konsekwencją owej właściwości. 54 Jak zaznacza Richard Jenkins (2008: 48): that they are imagined does not, however, mean they are imaginary. 55 Tu rozumiana jako skrót oznaczający posiadanie odniesień przestrzennych. pień uświadamiania sobie przez jednostkę przestrzennych odniesień, które owe wyobrażenia, przekonania i sądy mogą zawierać. Przykładowo przekonanie „jestem Nowohucianką i to jest moim zdaniem waż- niejsze niż to, że mieszkam w Krakowie” pozwala zakładać większą świadomość „przestrzenności” po- czynionego sądu niż przekonanie „czuję się Polką choć mieszkam od urodzenia w Kanadzie”, które w większym stopniu zakładać może odwołanie do poczucia związków z ogólnie pojmowaną kulturą polską, mentalnością narodową itp. Świadomość „przestrzenności” owej kultury/mentalności (związek z konkretnym miejscem na ziemi, romantyczna wizja przywiązania do ojczystej ziemi jako istotna część owej kultury) może schodzić w tym wypadku na drugi plan, lub nie być wcale uświadamiana. Podobnie jak w przypadku stwierdzenia: „jestem liberałem”, które wydaje się całkowicie „aprzestrzenne”. W pewnych jednak sytuacjach nawet definiowanie własnej tożsamości w kategoriach preferowanych poglądów po- litycznych może nieść za sobą świadomość „przestrzenności”. Tak może być w przypadku mieszkańca Teheranu. W mieście tym ludność o bardziej liberalnych poglądach, to przede wszystkim przedstawiciele klasy średniej i wyższej zamieszkujący głównie lepsze dzielnice położone w północnej części miasta na stokach Elbursu (np. Darband)56. Podczas gdy najbardziej konserwatywna część teherańskiego społe- czeństwa (biedota, duchowni i kupcy) skupia się w śródmieściu, wokół bazaru. Znaczenie przestrzen- nego aspektu tożsamości społecznej (tożsamości terytorialnej) zależeć będzie więc od wielu uwarunko- wań osobistych (np. mobilność i zasięg przestrzennej aktywności jednostki) oraz społeczno-kulturowych (np. aspekt terytorialny w przypadku tożsamości narodowej Żydów odgrywa większą rolę, niż w przypadku tożsamości etnicznej/narodowej Romów). Dokonane w definicji tożsamości terytorialnej rozróżnienie na miejsce, obszar, terytorium i przestrzeń oraz krajobraz poczynione zostało w celu podkreślenia różnorodności odbioru i doświadczania przestrzeni geograficznej. Terminy te w wielu wypadkach pokrywają się znaczeniowo – obszar może być zarazem znaczącym miejscem i przestrzenią posiadającą wizualny wymiar w postaci krajobrazu – jednocześnie możliwe jest wskazanie pewnych semantycznych różnic. Potoczne użycie terminu miejsce obejmuje wszystko co można zlokalizować w przestrzeni. Choć pojęcie miejsca, w przeciwieństwie do obszaru, kojarzy się jako pewien punkt w przestrzeni, w istocie może odnosić się do fragmentów przestrzeni geograficznej w bardzo różnych skalach. W kategoriach miejsca możemy mówić zarówno o całym kraju jak i ulubionym zaułku w mieście, czy własnym mieszka- niu. W niniejszej pracy termin miejsce używany będzie głównie w znaczeniu jakie odkrywają Edward Relph (1976), Yi-Fu Tuan (1987), czy Eugene V. Walter (1988) mówiąc o miejscu jako terytorium znaczeń (territory of meanings) podkreślając zależność miejsca od ludzi, którzy je zajmują i tworzą. Jak pisze Relph (1996: 917): ίΗ͘Σϊ͊͘ ίϯϊΗ ͉́͋ φη̆ϯίΗ̼ΰ͘ Σ̼Φη ̼̆Ω̉͘ΰ͘ η͔ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ Η ΔΗϊϔηφ́͊znych uwarunkoϻ̼αΏ ̼ ΰΗ͘ Σ̼Φη ϊϔ̼έ̼ Ί͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ̼. 56 Dzięki takiej lokalizacji dzielnic tych nie dotyka bardzo uciążliwe i częste w irańskiej stolicy zjawisko smogu. Przez obszar rozumiem wyodrębniony na podstawie dowolnych kryteriów (np. administracyj- nych, etnicznych, morfologicznych itd.) fragment przestrzeni geograficznej. Obszar w domyśle posiada jakieś, mniej (jak np. w przypadku regionu kulturowego) lub bardziej precyzyjnie (jak np. w przypadku jednostki administracyjnej) wyznaczone granice. Obszar jest więc niejako z góry zdefiniowany, narzu- cony przez tego kto go delimituje i nazywa. Obszar może, ale wcale nie musi być miejscem. Bliskoznacznym pojęciem do obszaru jest termin terytorium. Językowa definicja wskazuje na istnienie jakichś cech charakterystycznych, kryteriów, na podstawie których z obszaru ziemi wyodrębnione zostaje terytorium. Szukając semantycznych różnić pomiędzy wspomnianymi terminami, można wskazać na częste użycie słowa terytorium w znaczeniu społeczno-politycznej organizacji przestrzeni (terytorium państwowe, te- rytorium etniczne, terytorium powiernicze) jak również w znaczeniu biologicznej walki o przestrzeń ży- ciową (terytorializm zwierząt). Użycie terminu terytorium sugeruje jakąś przynależność owego frag- mentu przestrzeni geograficznej (czyjeś terytorium), podczas gdy obszar jest terminem bardziej neutralnym. Można pokusić się o twierdzenie, że terytorium, to obszar (fragment przestrzeni geograficznej) wyodrębniony na podstawie obiektywnego kryterium przynależenia komuś/czemuś. Zbyszko Chojnicki (1999) definiuje terytorium jako: […] ϻ́η͔φ͉͡ΰΗηΰ́ η͉ϊ̼̆φ σηϻΗ͘φ̆͊ΔΰΗ ̆Η͘ίΗΏ ̼ ϻέ̼ϋ͊ΗϻΗ͘ ͘σΗΊ͘ηϊ͘͢φ́ ϻφ̼̆ ̆ Σ͘Σ ̼̆ϊη͉̼ίΗΏ ϔΣΒ ̼̆ϻ̼φϔηϋ͊Η͆ ί̼ά ϔ͘φΗ̼Ωΰ͆Ώ ΰ̼ϔϯφ̼Ωΰ͆ Η ϊ̆ϔϯ͊̆ΰ͆ ση͔Ω͘Ί̼Σ͆͊͆ ΦηΰϔφηΩΗ ̼̆ίΗ͘ϊ̆ΦϯΣ͆͊́͊Δ Ίη Ωϯ͔̆Η σησφ̆̆͘ Ηΰϊϔ́ϔϯ͊Σ͘ (…)Β PηΣ͡cie terytorium nie ma charakteru czysto przedmiotowego l͊̆͘ φ͘Ω̼͊́Σΰ́Β ή́̆ΰ̼̼͊̆Σ͆ Σ͘ ϊϔηϊϯΰΦΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ώ Φϔιφ͘ ̼̆͊Δη͔̆͆ ίΗ͔̆́͡ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η͆ Ωϯ͔̆Η ̼ η͉ϊ̼̆φ͘ί σηϻΗ͘φ̆͊ΔΰΗ ̆Η͘ίΗ Η ͔ηϔ́͊̆͆ σηϊΗ̼͔̼ΰΗ̼Ώ ϯ̉́ϔΦηϻ̼ΰΗ̼ Η Φηΰά ϔφηΩΗΏ ηφ̼̆ ϻ́έ̼͆͊̆Σ͆ Ωϯ͉ ηΊφ̼ΰΗ̼͊̆Σ͆ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͋ Ηΰΰ́͊Δ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η (Chojnicki 1999: 333) 57. Przynależność ta może mieć również wymiar subiektywny i wynikać między innymi z faktu utoż- samiania/identyfikowania się pojedynczych ludzi, grup i zbiorowości ludzkich z różnymi obszarami. Obszar (terytorium) będący przedmiotem silnej identyfikacji staje się miejscem. Yi-Fu Tuan (1987) w opozycji do oswojonego, udomowionego, pełnego znaczeń i wartości miej- sca stawia amorficzną, bliżej nieokreśloną i nieznaną przestrzeń. W tym sensie trudno mówić o możli- wości identyfikowania się z przestrzenią. Mówiąc o identyfikacji z przestrzenią możemy jednak mieć na myśli nie tyle przestrzeń rozumianą jako anty-miejsce, lecz:  krajobraz danego miejsca/obszaru oraz doświadczenia danej przestrzeni innego rodzaju niż wizu- alne58;  w znaczeniu bardziej ogólnym – pewien typ przestrzeni/krajobrazu, z którym jednostka się identyfi- kuje (np. tętniące życiem śródmieścia nowoczesnych miast lub wysokie góry). 57 Definicja ta odnosi się do terytorium regionu rozumianego jako terytorialny system społeczny. 58 Zmysł wzroku odgrywa zasadniczą rolę w doświadczaniu przestrzeni, ale przestrzeń doświadczana może być również innymi zmysłami, w szczególności poprzez słuch, dotyk i zapach (zob. Lynch 1962: 9; Tuan 1987) W tym sensie mowa będzie również o przestrzeni znijaczonej59 jako odpowiedniku angielskiego terminu placelessness. Termin ten spopularyzowany został przez Edwarda Relpha (1976), który poję- ciem tym określał monotonne, zuniformizowane w skali globalnej, pozbawione cech charakterystycz- nych krajobrazy, typowe przede wszystkim dla obszarów miejskich (np. rozlewające się suburbia składające się z osiedli o powtarzalnym układzie i szeregu identycznych domów z ogródkiem, nowoczesne cen- tra biurowe wielkich miast, terminale lotnicze, modernistyczne osiedla bloków z wielkiej płyty itp.). Przytoczonej definicji nie sposób traktować jako wyczerpującej. Sądzę jednak, że sformułowanie jej na tym stopniu ogólności jest wystarczające z punktu widzenia celów i metod stosowanych w niniej- szej pracy60. Tożsamość terytorialna w wymiarze zbiorowym (kolektywnym) rozumiana będzie na gruncie pragmatycznego indywidualizmu, które to podejście Richard Jenkins (2008: 39) ϯ̆ΰ̼Σ͘ ̼̆ Σ͔́͘ΰ͆ ίη̉ά ΩΗϻ͆ ση͔ϊϔ̼ϻ͡ ͔Ω̼ φη̆ϯίΗ͘ΰΗ̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η. Aby można było mówić o zbiorowości ludzi jako grupie spo- łecznej, musi istnieć coś intersubiektywnie znaczącego, co będzie wspólne dla wszystkich członków owej grupy. Tym czymś może być terytorium, przestrzeń, którą członkowie owej grupy uznają za własną. O zbiorowej tożsamości terytorialnej będziemy mogli mówić wówczas, gdy podobnie definiowany frag- ment przestrzeni geograficznej z punktu widzenia jednostek tworzących jakąś zbiorowość uznawany bę- dzie za istotny czynnik stanowiący o podobieństwie ich sytuacji życiowej, zarazem stanowiąc ważny ele- ment pozwalający na odróżnienie się tej zbiorowości od innych grup. Możemy zatem przyjąć definicję mówiącą, że: Zbiorowa tożsamość terytorialna to intersubiektywne61 (podzielane przez członków danej zbio- rowości) sądy, przekonania i wyobrażenia na temat jakiegoś terytorium, które przez członków tej zbio- rowości uznawane są za istotny (uświadomiony) element stanowiący o ich podobieństwie, zarazem są istotnym kryterium odróżniającym tę zbiorowość od innych zbiorowości. Istnienie zbiorowej tożsamości 59 Neologizm ten, który najprościej można rozumieć jako określenie przestrzeni pozbawionej znaczeń, nijakiej, zuniformizowa- nej krajobrazowo, bez charakteru itp. zapożyczony został od Czesława Miłosza (zob. Miłosz 1990: 96) 60 Z kolei dla psychologa środowiskowego definicja ta może okazać się zbyt ogólna. Dla potrzeb eksperymentu psychologicznego nad tożsamością terytorialną konieczne może być dalsze definiowanie terminów użytych tu jako definiujące. 61 Zagadnienie intersubiektywności samo w sobie jest przedmiotem dociekań filozoficznych i badań podejmowanych na gruncie między innymi psychologii społecznej (zob. Crossley 1996; Schutz 1967, ss. 97–138; Williams 2000, ss. 80–100). Pragmatyczny indywidualizm zakłada jednak, że znaczenia, doświadczenia i rozumienie są w jakimś stopniu podzielane przez jednostki i moż- liwe jest ich komunikowanie innym. Bez tej zdolności rozumienia siebie nawzajem praktycznie niemożliwe byłoby codzienne funkcjonowanie (Jenkins 2008). Dzięki intersubiektywności możliwe jest w ogóle życie społeczne, rozwój kultury, w tym wspól- nego języka – podstawowego systemu znaczeń podzielanego przez członków zbiorowości. Choć nigdy nie mamy pewności, czy nasze rozumienie, postrzeganie i doświadczanie jest identyczne z rozumieniem innych ludzi, w praktyce jesteśmy jednak zdolni rozumieć działania innych (znaczenia, motywacje nadawane obserwowanym zachowaniom) w stopniu wystarczającym aby móc praktycznie współdziałać. Nasze własne działania stają się działaniami społecznymi ponieważ podejmując je bierzemy pod uwagę spodziewane reakcje innych ludzi i jesteśmy wstanie je modyfikować w zależności od reakcji z jakimi się spotykamy (Sztompka 2002). W obrębie danej kultury, w ramach konkretnej zbiorowości pewne wspólnie uznane znaczenia przyjmowane są jako oczywiste i naturalne. Stanowią podstawy działań rutynowych, które podejmowane są niemal automatycznie, bez an- gażowania świadomości. Dopiero zmiana kontekstu kulturowego, wejście do innej zbiorowości sprawiają, że znaczenia te zo- stają sobie uświadomione, gwałtownie wzrasta też prawdopodobieństwo popełnienia pomyłki przy odczytywaniu znaczeń, mo- tywów zachowań innych. terytorialnej oznacza, że związek (np. zamieszkiwanie, pochodzenie, inny sposób użytkowania) i identy- fikacja z jakimś terytorium, miejscem, przestrzenią określa równocześnie przynależność do określonej grupy (nie koniecznie stricte terytorialnej). O ile więc fakt zamieszkiwania obszaru wyznaczonego przez urząd statystyczny jako jednostka spisowa X nie wpływa w żaden sposób na podobieństwo sytuacji życiowej zamieszkujących ów obszar ludzi i najczęściej nie jest w ogóle uświadamiany, to fakt zamieszkiwania w stygmatyzowanej dzielnicy może być przez jej mieszkańców uznany za istotny. Pojawia się w tym miejscu pytanie co to znaczy, że terytorium staje się istotnym kryterium podobieństwa i różnicy dla danej grupy? Udzielenie jednoznacz- nej odpowiedzi nie jest oczywiście możliwe, bo owa istotność będzie zawsze definiowana przez odnie- sienie do innych elementów tożsamości zbiorowej. Tym samym istotność znaczenia wspólnego teryto- rium dla identyfikacji danej zbiorowości będzie stopniowalna. Absolutnym minimum będzie uświada- mianie sobie przez członków zbiorowości faktu istnienia jakiegoś miejsca, terytorium, przestrzeni, które można przypisać danej zbiorowości. To przypisanie może mieć bardzo różny charakter – począwszy od fizycznej lokalizacji w jakiejś przestrzeni/obszarze (np. fakt zamieszkania lub urodzenia) i częstotliwości użytkowania jakiejś przestrzeni, przez formalną przynależność (np. obywatelstwo, akt własności), po przynależność symboliczną (np. Tatry dla górali podhalańskich). Istnienie nie każdej jednak grupy terytorialnej, w znaczeniu zbiorowości dającej się wyodrębnić w przestrzeni jako pewna całość społeczna, związane będzie z pojawieniem się zbiorowej tożsamości terytorialnej. Istotniejsze mogą okazać się inne elementy, jak np. język, pochodzenie etniczne, przyna- leżność klasowa itd. Koncentracja przestrzenna takiej zbiorowości może być wówczas pochodną identy- fikacji nieterytorialnych. Z drugiej jednak strony grupy, których tożsamość koncentruje się (przynajmniej początkowo) wokół innych cech niż wspólnie zamieszkiwane/użytkowane lub wyobrażane terytorium nierzadko koncentrują się również w przestrzeni (getta etniczne, gay districts, dzielnice robotnicze itp.). Tożsamość terytorialna może więc zaistnieć wówczas jako wtórna wobec głównej tożsamości grupy, która opiera się np. o pochodzenie etniczne, czy orientacje seksualne. Nie można jednocześnie zapomi- nać, że w procesie historycznego kształtowania się grup etnicznych, narodowych, językowych, kulturo- wych itd. bliskość geograficzna i opór przestrzeni odgrywały wcześniej decydującą rolę62. Przytoczony wcześniej przykład, mieszkańców stygmatyzowanej dzielnicy, wskazuje na jeszcze jeden, niezwykle ważny aspekt zbiorowej tożsamości terytorialnej związany z trzecim pytaniem tożsa- mościowym – kim jestem (jesteśmy) w oczach innych? Terytorium może więc stać się w oczach członków danej zbiorowości istotnym elementem określającym jej tożsamość w momencie, gdy będzie ono kate- gorią narzuconą z zewnątrz. 62 W niektórych przypadkach wpływ na zróżnicowanie kulturowe i językowe miały warunki topograficzne, jak. np. w przypadku Szwajcarii, w której wysokie góry stanowiły barierę w komunikacji pomiędzy mieszkańcami nawet nieodległych od siebie wio- sek. W rezultacie w każdej dolinie mówiono innym dialektem. 4.1.3 Tożsamość terytorialna w perspektywie grupowej O ile tożsamość terytorialna w perspektywie indywidualnej może ograniczać się jedynie do związków między jednostką a określoną przestrzenią, o tyle o zbiorowej tożsamości terytorialnej możemy mówić jedynie w odniesieniu do jakiejś formy zbiorowości ludzkiej. Piotr Sztompka (2002) dokonując przeglądu pojęć socjologicznych różnych form zbiorowości przedstawił sekwencję krystalizowania się zbiorowości ludzkich (tab. 6). Proponowane zestawienie ma charakter pełny – obejmuje wszystkie stadia rozwoju i komplikowania się zbiorowości ludzkich. W rzeczywistości, jak zauważa sam autor, moż- liwe są różne odchylenia od tego schematu. Dość wspomnieć o wspólnotach wyobrażonych, u których podstaw nie leży żadna obiektywna więź. Nie każda też grupa będzie dążyć do instytucjonalizacji i normatywnej organizacji. Tab. 6 Schemat krystalizowania się zbiorowości ludzkich według Sztompki (2002). Cecha definicyjna Pojęcie socjologiczne PODSTAWY INTEGRACJI POJAWIAJĄCE SIĘ TYPY WIĘZI WIELOŚĆJEDNOSTEK PODOBIEŃSTWOCECHY PODOBIEŃSTWOCECHY SPOŁECZNIEISTOTNEJ ŚWIADOMOŚĆ WSPÓLNOTY I ODRĘBNOŚCI KONTAKTYI INTERAKCJEZPODOBNYMI DO SIEBIE STOSUNKI SPOŁECZNE POPULACJA • BRAK ZBIÓR STATYSTYCZNY • • BRAK KATEGORIA SOCJOLOGICZNA • • • WIĘŹ OBIEKTYWNA KATEGORIA SPOŁECZNA • • • • WIĘŹ SUBIEKTYWNA GRUPA SPOŁECZNA • • • • • WIĘŹ BEHAWIORALNA ORGANIZACJA SPOŁECZNA • • • • • • WIĘŹ KOOPERACYJNA Źródło: Sztompka 2002: 193, poszerzone o typy więzi za: Janas 2005: 7. wspólne dla członków owej zbiorowości. Wielośc niepowiązanych w żaden sposób jednostek stanowi jakąś populację. Wyznaczając dowolną cechę, przynależną tylko części jednostek otrzymamy pewien zbiór statystyczny. W momencie gdy owa cecha okaże się z różnych powodów społecznie istotna, lub inaczej: pozycja członków zbiorowości pod względem stosunku do jakiejś cechy społecznie doniosłej będzie podobna (Szczepański 1970), wówczas taka zbiorowość określana będzie mianem kategorii socjologicznej i pojawi się więź obiektywna, definiowana przez Sztompkę (2002: 198) jako poczu͊Η͘ ϻϊσιΩΰηϔ́ ϻ́ΰΗΦ̼Σ͆͊͘ ̆ ση͔η͉Η͘αϊϔϻ̼ ΐϔϯ̼͊ΣΗ ̉́͊Ηηϻ͘Σ. Choć poczucie odnosi nas zwykle do świata subiektywnych przeżyć, w przypadku więzi obiektywnej, akcent pada raczej na zewnętrzne okoliczności, pewne obiektywne cechy jednostki (takie jak np. miejsce zamieszkania, wiek, czy wykonywany zawód), które z różnych powodów stają się – mniej lub bardziej – istotne społecznie. Człowiek jest jednak wstanie sobie uświadomić przynależność, mimowolne przypisanie do tych obiektywnych kategorii; tym samy jest w stanie dostrzec pewne podobieństwo z innymi ludźmi, którzy również do tej kategorii należą, np. przez fakt zamieszkiwania danego miasta. Kategoria socjologiczna może zostać wyznaczona arbitralnie, przez zewnętrznego obserwatora, bez względu na stopień uświadamiania sobie ich społecznej doniosłości przez te jednostki. Aby móc mówić o jakiejkolwiek zbiorowości musimy znaleźć takie cechy pośrednie63, które będą wspólne dla członków owej zbiorowości. Wielości niepowiązanych w żaden sposób jednostek stanowi jakąś populację. Wyznaczając dowolną cechę, przynależną tylko części jednostek otrzymamy pewien zbiór statystyczny. W momencie gdy owa cecha okaże się z różnych powodów społecznie istotna, lub inaczej: pozycja członków zbiorowości pod względem stosunku do jakiejś cechy społecznie doniosłej bę- dzie podobna (Szczepański 1970), wówczas taka zbiorowość określana będzie mianem kategorii socjologicznej i pojawi się więź obiektywna, definiowana przez Sztompkę (2002: 198) jako ση͊̆ϯ͊Η͘ ϻϊσιΩΰηϔ́ ϻ́ΰΗΦ̼Σ͆͊͘ ̆ ση͔η͉Η͘αϊϔϻ̼ ΐϔϯ̼͊ΣΗ ̉́͊Ηηϻ͘Σ. Choć poczucie odnosi nas zwykle do świata subiektywnych przeżyć, w przypadku więzi obiektywnej, akcent pada raczej na zewnętrzne okoliczności, pewne obiek- tywne cechy jednostki (takie jak np. miejsce zamieszkania, wiek, czy wykonywany zawód), które z róż- nych powodów stają się – mniej lub bardziej – istotne społecznie. Człowiek jest jednak wstanie sobie uświadomić przynależność, mimowolne przypisanie do tych obiektywnych kategorii; tym samy jest w stanie dostrzec pewne podobieństwo z innymi ludźmi, którzy również do tej kategorii należą, np. przez fakt zamieszkiwania danego miasta. Kategoria socjologiczna może zostać wyznaczona arbitralnie, przez zewnętrznego obserwatora, bez względu na stopień uświadamiania sobie ich społecznej doniosłości przez te jednostki. Kluczowym momentem jest pojawienie się subiektywnej więzi społecznej, która w ujęciu Sztompki odpowiada pojęciu tożsamości zbiorowej rozumianej jako ση͊̆ϯ͊Η͘ ϻϊσιΩΰηϔ́ Η Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊Σ̼ ̆ ͊̆έηΰΦ̼ίΗ σ͘ϻΰ͘Σ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η ϻ́φ̼̼̉ΰ͘ ϊϯ͉Η͘Φϔ́ϻΰΗ͘ ϊ͢ηφίϯέηϻ̼ΰΗ͘ί Νί́Ώ Φϔιφ͘ίϯ ϔηϻ̼φ̆́ϊ̆́ ϋϻΗ̼ά ͔ηίηϋ͋ η͔φ͉͡ΰηϋ͊Η η͔ ηϊι͉ ̆ ̆͘ϻΰ͆ϔφ̆ ηΦφ͘ϋΩ̼ΰ́͊Δ Σ̼Φη ΝηΰΗΙ (Sztompka 2002: 198). Zbiorowość wy- znaczona na podstawie kryterium subiektywnego poczucia identyfikacji jej członków ze sobą nawzajem określana jest mianem kategorii społecznej. Podobieństwo sytuacji życiowej, „współdzielenie” jakiejś obiektywnej cechy (np. fakt pochodzenia z jakiegoś regionu) zostaje sobie w pełni uświadomione przez większość członków owej zbiorowości i daje podstawy do budowania identyfikacji grupowej (tożsamo- 63 Cechy pośrednie, to pewne właściwości które dzielimy tylko z niektórymi ludźmi, w przeciwieństwie do cech uniwersalnych, które przynależne są każdemu człowiekowi, czy cech indywidualnych – właściwych tylko danej jednostce (Kluckholn 1962). W teorii tożsamości społecznej Henri Tajfela i Johna Turnera (1986), cechy indywidualne stanowią o tożsamości osobistej (indy- widualnej), zaś wykształcenie się tożsamości społecznej możliwe jest w oparciu o cechy pośrednie. Richard Jenkins (2008) kry- tykuje ten podział uznając, że tożsamości indywidualnej nie sposób oddzielać od społecznej. ści). Przejście od więzi obiektywnej do subiektywnej ma charakter ewolucyjny, jest rozciągniętym w czasie procesem. W praktyce trudno wyznaczyć kategorię społeczną, której członkowie mieli by w tym sa- mym stopniu rozwiniętą świadomość przynależności grupowej i w tym samym stopniu identyfikowali się z grupą. Podobne rozróżnienie z uwagi na fakt pojawienia się w pełni świadomego poczucia wspólnoty w danej zbiorowości dokonał już Karol Marks (1948: 216) pisząc o „klasie w sobie” i „klasie dla siebie”. Tab. 7 Tożsamość terytorialna w perspektywie grupowej – powiązanie pojęć. Podstawy integracji grupowej podobieństwo cechy społecznie istotnej świadomość wspólnoty i odrębności kontakty i interakcje z podobnymi do siebie stosunki społeczne Przestrzenne podstawy integracji grupowej (elementy świadomości i tożsamości terytorialnej) zamieszkiwany, użytkowany, wyobrażony, symboliczny itp. OBSZAR geograficzny, kategoria przestrzenna TERYTORIUM jako uświado-miony element wspólnoty i odrębności kontakty i interakcje z członkami GRUPY TERYTORIALNEJ ORGANIZACJA TERYTORIALNA Pojawiający się typ więzi (obecność zbiorowej świadomości/ tożsamości terytorialnej) więź obiektywna (możliwa świadomość terytorialna) więź subiektywna (tożsamość terytorialna) więź moralna ≈ tożsamość więź behawioralna (silna tożsamość terytorialna) więź kooperacyjna (tożsamość teryt. możliwa, ale nie konieczna) Forma zbiorowości kategoria socjologiczna kategoria społeczna grupa społeczna organizacja społeczna Forma zbiorowości w wymiarze terytorialnym zbiorowość terytorialna (zbiór ludzi przypisanych do określonej kategorii przestrzennej) społeczność lokalna/ re-gionalna/narodowa itd. (terytorialna kategoria społeczna) grupa terytorialna / społeczność lokalna/ regionalna/ narodowa itd. społeczna organizacja terytorialna Źródło: opracowanie własne w odniesieniu do schematu krystalizacji sekwencji typów zbiorowości (Sztompka 2002: 193). Pojawienie się więzi subiektywnej w danej zbiorowości przekłada się niejednokrotnie na często- tliwość i jakość interakcji pomiędzy członkami grupy. Z jednej strony możemy więc spodziewać się częst- szego inicjowania interakcji z członkami tej samej grupy niż z innymi, z drugiej zaś interakcje te mogą być bardziej intensywne, bezpośrednie a nawet intymne. Istnienie podobnych lub wspólnych działań podejmowanych przez członków grupy, znamionuje zdaniem Piotra Sztompki (2002) powstanie więzi behawioralnej. Dodać warto, że interakcje te nie muszą oznaczać kontaktów twarzą w twarz, ale mogą mieć również charakter interakcji pośrednich. Podobnie działanie, w rozumieniu jakie temu pojęciu na- dał Max Weber, staje się działaniem społecznym przez sam fakt uwzględnienia nie tylko aktualnych, ale również potencjalnych reakcji ze strony znaczących innych. Do znaczących innych na ogół zaliczyć można członków zbiorowości, z którą jednostka w pełni się identyfikuje. Taka zbiorowość, której większość członków posiada świadomość wspólnoty i odrębności oraz świadomości tej towarzyszą kontakty i inte- rakcje z podobnymi do siebie stanowi grupę społeczną. W praktyce przejście od kategorii społecznej do grupy nie jest ostre i zależy w dużym stopniu do sposobu definiowania więzi behawioralnej. Stanisław Ossowski (1962: 57) dokonując przeglądów różnych interpretacji pojęcia grupy i więzi społecznej stwier- dza, że wspólne dla wszystkich interpretacji jest przekonanie, że ͉̆Ηιφ Ωϯ͔̆Η ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ Ίφϯσ͆ ϊσηέ͊̆͘ΰ͆ ϻϔ͔́͘ Η ϔ́ΩΦη ϻϔ͔́͘Ώ Ί͔́ ̆Σ̼ϻΗ̼ ϊΗ͡ ϯ ΰΗ͊Δ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͋ έ͆͊̆ΰηϋ͊Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ Η Ί͔́ ϔ̼ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͋ η͉Σ̼ϻΗ̼ ϊΗ͡ ϻ Η͊Δ ̼̆͊Δηϻ̼ΰΗϯΒ Najbardziej złożoną całość społeczną stanowi grupa zorganizowana określana też mianem orga- nizacji społecznej, czyli grupa, w której interakcje i kontakty między jej członkami są regulowane norma- tywnie. Pojawiają się stosunki społeczne w znaczeniu podziału ról i wynikających z nich obowiązków. Stopień organizacji grupy może być bardziej lub mniej formalny, stąd częste rozróżnienie na organizacje formalne (np. zakład pracy, stowarzyszenie itp.) i nieformalne (np. rodzina, spontaniczna grupa wolontariuszy samoorganizująca się w obliczu katastrofy itp.). Wzajemna zależność członków grupy zorgani- zowanej wynikająca z podziału ról tworzy więź kooperacyjną, czyli ση͊̆ϯ͊Η͘ ϻϊσιΩΰηϔ́ ησ̼φϔ͘ ΰ̼ ϻ̼̆ά Σ͘ίΰ͘Σ ΰΗ͉͔̆͘͡ΰηϋ͊Η ͊̆έηΰΦιϻ Ίφϯσ́ ͔η φ̼͘ΩΗ̼̆͊ΣΗ ͊͘Ωιϻ Ηΰ͔́ϻΗ͔ϯ̼Ωΰ́͊Δ Η ͉̆Ηηφηϻ́͊Δ (Sztompka 2002: 198). Jan Szczepański (1961: 502) uznaje wręcz stosunki społeczne za ση͔ϊϔ̼ϻηϻ́ ͘Ω͘ί͘ΰϔ ϻΗ̆͡Η ϊσηά έ͊̆͘ΰ͘Σ έ͆͊̆͆͊́ Ωϯ͔̆Η ϻ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊ΗΏ a ich wytwarzanie za ͔͔͊́͘ϯΣ͆͊́ ͘ϔ̼σ ϻ σφη͊͘ϊΗ͘ σηϻϊϔ̼ϻ̼ΰΗ̼ ϻΗ̆͡Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ (Szczepański 1970: 213). Przyjmując ogólne założenie, że zbiorowy wymiar tożsamości terytorialnej wiąże się z istnieniem intersubiektywnych (podzielanych przez członków danej zbiorowości) sądów na temat jakiegoś teryto- rium, które przez członków tej zbiorowości uznawane jest za istotny (uświadomiony) element stano- wiący o podobieństwie ich sytuacji życiowej, zarazem jest istotnym kryterium odróżniającym tę zbiorowość od innych zbiorowości – wówczas tożsamość terytorialna może być traktowana jako specyficzny rodzaj więzi społecznej wykształconej w oparciu o wspólnie zamieszkiwane, użytkowane lub/i wyobra- żone64 terytorium, miejsce, przestrzeń. Powiązanie elementów tożsamości terytorialnej z wyróżnionymi przez Piotra Sztompkę (2002) rodzajami więzi typowymi dla określonych form zbiorowości przedstawione zostało w powyższej tabeli (tab. 7). Populacja w momencie nadania jej wymiaru przestrzennego – przypisania jednostek do przestrzeni np. z uwagi na fakt jej zamieszkiwania, użytkowania, czy traktowania jako wartości symbolicznej65 -staje się zawsze jakimś zbiorem statystycznym, wyznaczonym przez fakt przypisania do jakiegoś ob- szaru, przestrzeni, miejsca. Inaczej: przypisanie jednostek do jakiejś przestrzeni może być traktowane jako ich cecha pośrednia. Dopóki przypisanie to ma charakter całkowicie arbitralny – jak w przypadku stosowanego przez służby kartograficzne Wielkiej Brytanii podziału na jednostki statystyczne wyznaczo- nego przez siatkę równopowierzchniowych kwadratów (The British National Grid) – dopóty wyodręb- 64 Każde terytorium jest w pewnym stopniu wyobrażone, w tym sensie, że wiedza na jego temat (nierzadko większa jej część) pochodzi nie z autopsji ale jest zapośredniczona. W skrajnym przypadkach możliwa jest identyfikacja z jakimś terytorium/miej- scem, które nie jest przez daną grupę użytkowane, ale mimo to stanowi dla tożsamości danej grupy istotny punkt odniesienia. Tak będzie w przypadku różnego rodzaju diaspor, które pomimo rozproszenia łączy silna więź z mniej lub bardziej mityczną ziemią ojczystą. 65 Symboliczne związki z przestrzenią zakładają już świadomy związek, nie tylko bierne przypisanie. nione w ten sposób zbiorowości ludzi będą jedynie kategoriami statystycznym. O więzi obiektywnej wynikającej z faktu przypisania ludzi do jakiegoś obszaru mówić będzie można dopiero wówczas, gdy pe- wien obszar, miejsce, przestrzeń, zyskają status społecznie istotnych. Przykłady takich zewnętrznych, obiektywnych podziałów przestrzennych, które są społecznie istotne można by mnożyć. Niezwykle interesująca byłaby próba ich typologii z uwagi na społeczne znaczenie, czy genezę, która jednakowoż wykraczałaby daleko poza ramy niniejszej pracy. Z pewnością do jednych z ważniejszych społecznie podziałów przestrzeni należy formalny podział administracyjny. Już w obrębie tego jednego ze stosowanych podziałów przestrzeni możemy wyróżnić np. podziały bardziej „naturalne”, w tym sensie, że kształtowane ewolucyjnie i nawiązujące do wcześniejszych podziałów hi- storycznych i kulturowych, tym samym wykazujące większą zgodność z subiektywną identyfikacją prze- strzenną mieszkańców; jak również podziały całkowicie sztuczne, wyznaczane arbitralnie (Rykiel 2007). Przy czym owa arbitralność w tym wypadku może mieć znacznie poważniejsze konsekwencje społeczne niż w przytoczonym wcześniej przykładzie podziału statystycznego Wielkiej Brytanii66. Oczywistym jest, że istotność różnych „obiektywnych” obszarów będzie zróżnicowana i zmienna również w czasie. Pewne obszary i podziały przestrzenne okażą się społecznie istotne jedynie incydentalnie67; inne zaś mogą oka- zać się społecznie doniosłe przez bardzo długi czas, nawet długo po tym jak przestaną istnieć formalnie68. Pojawienie się więzi obiektywnej w odniesieniu do jakiegoś obiektywnego obszaru geograficznego wiąże się na ogół z pojawieniem się jakiejś formy zbiorowej świadomości terytorialnej. Świadomość jest im- manentną cechą tożsamości, jednak w odróżnieniu od niej, nie musi oznaczać poczucia identyfikacji, wspólnoty itd. W momencie gdy społeczna istotność pewnego obszaru zostanie sobie w pełni uświadomiona przez większość ludzi z tym obszarem w jakiś sposób związanych, będziemy mogli mówić o zaistnieniu subiektywnej więzi terytorialnej, a więc pojawieniu się zbiorowej tożsamości terytorialnej. Element identyfikacji wiąże się nie tylko z uświadomieniem sobie obiektywnego związku z jakimś terytorium (jestem mieszkańcem Krakowa), ale również z subiektywnym przekonaniem o pewnej społecznej istotności owego związku (jestem mieszkańcem wyjątkowego miasta Krakowa i powinienem być z tego dumny). Taki „uświadomiony obszar” staje się terytorium, przestrzenią społeczną. Pewnych trudności nastręcza interpretacja tożsamości terytorialnej w aspekcie więzi behawio- ralnej. Wszystkie interakcje i działania są przestrzenne, w tym sensie, że zachodzą w jakiejś przestrzeni, 66 Dość wspomnieć podział polityczny Afryki, w której granice wielu państw wyznaczane były od linijki, w zaciszu politycznych biur. O społecznej doniosłości tego podziału nie trzeba chyba nikogo przekonywać, a z pewnością nie członków plemion, których „naturalne obszary” zostały rozdzielone zasiekami z drutu kolczastego – jak najbardziej namacalnym efektem abstrakcyjnej linii nakreślonej na mapie. 67 W sytuacji zagrożenia powodziowego jak najbardziej istotny społecznie okazać może się podział hydrologiczny i fakt zamieszkiwania w dorzeczu np. Odry. 68 Dobrym przykładem jest trwałość granic rozbiorowych w Polsce, które nadal obecne są w społecznych stereotypach i wyob- rażeniach (zob. Padło 2003, Król 2011). czy jednak hipotetyczna mapa gęstości interakcji pozwoliłaby na wyznaczenie jakiegoś zasięgu więzi be- hawioralnej? W przypadku społeczeństw pierwotnych być może tak. Jednak w obliczu zjawiska równo- czesnej partycypacji – przynależności jednostki do wielu bardzo różnych grup jednocześnie, żadna pro- sta interpretacja takiej mapy nie byłaby możliwa. O ile jeszcze w przypadku mikrospołeczności teryto- rialnych takich jak np. grupa sąsiedzka, społeczność lokalna (w skali małej wioski lub niewielkiego osie- dla) można wyobrazić sobie taką sieć interakcji wszystkich ze wszystkimi, to trudno mówić w takim sensie o grupie społecznej (istnieniu więzi behawioralnej) w przypadku mieszkańców kraju, regionu, czy nawet miasta lub dzielnicy. Chyba, że za zasadnicze kryterium wyznaczające zasięg i obecność więzi be- hawioralnej uznamy nie tyle częstotliwość interakcji, co ich jakość i potencjalną gotowość do wchodze- nia w takie interakcje. Wówczas więź taka może przejawiać się np. w „trzymaniu się razem” uczniów z Nowej Huty, którzy uczęszczają do szkoły poza swoją dzielnicą lub migracjach łańcuchowych, którym niejednokrotnie towarzyszy próba odtworzenia więzi terytorialnych w nowym środowisku – np. Polaków w Chicago (Jackowo69), czy Toronto (Michisaga). Taka więź behawioralna mająca związek z identyfikacją terytorialną, może przejawiać się również w gotowości do obdarzenia większym zaufaniem i tym samym większą skłonnością do podjęcia interakcji z przypadkowo spotkanymi osobami (np. w czasie wakacyjnej podróży) pochodzącymi z tego samego miasta70, czy regionu. Oczywiście jak najbardziej zasadnym jest pytanie o znaczenie tożsamości terytorialnej we współ- czesnym świecie? Na ile pytanie skąd jesteś/pochodzisz jest pytaniem istotnym, albo w jakich sytuacjach/kontekstach zyskuje na znaczeniu? W wielu wypadkach znacznie ważniejszym kryterium doboru partnerów do interakcji może być przynależność do grupy zawodowej, czy klasy społecznej (a w kontek- ście wakacyjnej podróży może to być wręcz odmienność71). Tak rozumiana więź behawioralna jest tery- torialna w tym sensie, że dotyczy członków tej samej grupy terytorialnej, nie zaś, że interakcje „domykają się”, czy wykazują jakąś szczególną koncentrację w konkretnej przestrzeni. Terytorialną więź behawio- ralną można rozumieć też w znaczeniu pewnego potencjału, który skutkuje zbiorowymi działaniami w specyficznych sytuacjach – najczęściej w sytuacji pojawienia się jakiegoś zagrożenia lub zaistnienia szansy, która wymaga zbiorowej mobilizacji72. W końcu możemy powiedzieć o pojawieniu się terytorialnej więzi kooperacyjnej i rozwoju stosunków społecznych w ramach jakiegoś terytorium. Podobnie jak w przypadku więzi behawioralnej, 69 Powszechnie używana przez mieszkańców polskiego pochodzenia nazwa dzielnicy Avondale (od. kościoła św. Jacka), w której koncentrowali się imigranci z Europy, w tym z Polski. 70 Fenomen ten można obserwować np. podczas dyskotek w wakacyjnych kurortach, na których młodzi ludzie tworzą sponta- nicznie grupy „Krakowiaków”, „Warszawiaków” itp. 71 Choć trudno oprzeć się wrażeniu, że w przypadku masowej turystyki wypoczynkowej większość turystów oczekuje jedynie egzotycznych scenerii tudzież określonych warunków pogodowych, preferując zarazem pobyt w hotelu z przedstawicielami własnej narodowości lub w grupie znajomych. 72 Przykładem mogą być społeczne ruchy powstające w odpowiedzi na zmiany podziału administracyjnego –np. walka o zachowanie województwa opolskiego, ruch na rzecz powstania powiatu leskiego, czy – w skali jeszcze bardziej lokalnej – zabiegi o przyłączenie do okrojonego powiatu bieszczadzkiego kilku sołectw z gminy Olszanica, którą w całości przyłączono do powiatu leskiego (Janas 2005). także w tym przypadku możemy stwierdzić, że każda organizacja jest w istocie terytorialna przez sam fakt umiejscowienia i działania w jakiejś przestrzeni (np. firma wraz z jej filiami, siecią dystrybucji, rynkiem zbytu, siecią dostawców, kooperantów itd.). Niewątpliwie organizacją terytorialną jest państwo, ale także region, czy miasto. Cechą charakterystyczną tak rozumianych organizacji terytorialnych będzie pojawienie się instytucji odpowiedzialnych za ustalanie i egzekwowanie ustalonych norm, na podstawie których regulowane są stosunki społeczne na danym terytorium. Ale możemy mówić także o nieformal- nych organizacjach terytorialnych, do których zaliczymy np. gangi uliczne, które bardzo precyzyjnie wy- znaczają granice swoich wpływów, a w niektórych krajach (także wysokorozwiniętych) mają o wiele większy wpływ na ustanawianie i regulowanie stosunków społecznych w danym obszarze niż oficjalne władze. Specyficznym rodzajem więzi subiektywnej (tym samym behawioralnej i kooperacyjnej) jest więź moralna definiowana przez Piotra Sztompkę (2002: 187) jako ϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ̼ φ͘Ω̼͊Σ̼ σηϻΗΰΰηϋ͊Ηηϻ̼ ̼̆Φέ̼͔̼Σ̼͆͊ ̼̆ϯ̼͢ΰΗ͘Ώ ΩηΣ̼Ωΰηϋ͋ Η ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͋ ϻ ϊϔηϊϯΰΦϯ ͔η Ηΰΰ́͊Δ η͉Σ͡ϔ́͊Δ Φ̼ϔ͘ΊηφΗ͆ Νί́Ι. Autor ten definiuje tożsamość wręcz jako indywidualny refleks więzi moralnej. Tożsamość, to w tym ujęciu auto͔͘͢ΗΰΗ͊Σ̼ ϻέ̼ϊΰ͘Ίη ίΗ͘Σϊ̼͊ ϻ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ίηφ̼Ωΰ͘Σ Η ̼̆Φφ͘ϋΩ͘ΰΗ͘ Ίφ̼ΰΗ͊ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ίηφ̼Ωΰ͘ΣΏ ϻ Φϔιφ͘Σ Σ͔͘ά nostka poczϯϻ̼ ϊΗ͡ ͔η σηϻΗΰΰηϋ͊Η ̼̆ϯ̼͢ΰΗ̼Ώ ΩηΣ̼Ωΰηϋ͊Η Η ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Η. Inaczej ή ϔη ϻϊΦ̼̼̆ΰΗ͘ Νί́ΙΏ ͔η Φϔιφ́͊Δ ̼̆ΩΗ̼͊̆ί́ ϊϻηΣ͘ ΝΣ̼Ι (Sztompka 2002: 187). W chwili gdy jednym z istotnych czynników wyznaczających kategorię „my” staje się wspólna przestrzeń, terytorium, wówczas więź moralna zyskuje również wymiar przestrzenny. W przyjętej wcze- śniej definicji tożsamości terytorialnej, na pierwszy plan wysuwają się jednak odniesienia względem przestrzeni jako takiej – konkretnego miejsca, obszaru, czy krajobrazu, który jesteśmy skłonni traktować jako istotną część naszego ‘ja’. Czy zatem pojęcie więzi moralnej może być poszerzone również o więź z miejscem? Czy o więzi z miejscem możemy mówić w kategoriach zaufania, lojalności, czy solidarności, które zakładają jednak dwustronność relacji, gdy tymczasem relacja z przestrzenią wydaje się być relacją jednostronną? Jeśli tożsamość terytorialną interpretować jedynie jako identyfikację (także emocjonalną) z ja- kimś fizycznym miejscem, określonym krajobrazem, wówczas określanie tej więzi w kategoriach moral- nych może budzić pewne wątpliwości. Choć z drugiej strony traktowanie jakiegoś miejsca/przestrzeni w kategoriach istotnej części własnego „ja” rodzi również poczucie pewnego moralnego zobowiązania wobec miejsca. Mówimy wszak o braniu odpowiedzialności za użytkowaną przestrzeń, emocjonalnym związku z krajobrazem rodzinnych stron itd. W końcu poczuciu zaufania jakie żywimy względem innych osób, odpowiadać może poczucie swojskości, „bycia u siebie”, które towarzyszy nam gdy znajdujemy się w znanym i lubianym otoczeniu. Przestrzeń/miejsca, którym „ufamy”, to miejsca, w których czujemy się bezpiecznie i bardziej swobodnie niż w miejscach nam obcych. W istocie jednak poczucie identyfikacji z jakąś przestrzenią, miejscem, zwłaszcza gdy wynika ono z faktu zamieszkiwania i użytkowania danej przestrzeni, pociąga za sobą również, w jakiejś mierze, identyfikację ze zbiorowością/grupą terytorialną. W praktyce oba aspekty – identyfikacja z krajobrazem jako takim oraz z ludźmi z daną przestrzenią zwią- zanymi jaki i ich kulturą duchową i materialną są nierozłączne i składają się na tożsamość lokalną, regio- nalną, czy narodową. Skala przestrzenna tej identyfikacji będzie zapewne mieć wpływ na strukturę owej identyfikacji. 4.2 PRZESTRZEŃ SPOŁECZNA I WARTOŚCIOWANIE PRZESTRZENI Spojrzenie na związek pomiędzy przestrzenią a społeczeństwem jako relację dwustronną, rów- nież w wymiarze życia codziennego, stało się tematem licznych koncepcji i teorii rozwijanych głównie na gruncie socjologii i geografii społecznej, ale także antropologii, psychologii środowiskowej, politologii itd. Ich krytyczne omówienie i porównanie byłoby samo w sobie niezwykle interesującym i ambitnym przedsięwzięciem. Próba jego realizacji mogłaby jednak uniemożliwić dokończenie niniejszej pracy, dlatego skupię swą uwagę jedynie na koncepcji, której podstawy w krótkim artykule zarysował Florian Zna- niecki (1938), a twórczo rozwinął ją znakomity polski socjolog – Aleksander Wallis. Niestety dorobek ten jest praktycznie nieznany w literaturze zagranicznej, a szkoda, bo koncepcja ta, którą określić można mianem aksjologii przestrzeni, wydaje się posiadać znacznie większy potencjał wyjaśniający niż niezwy- kle popularna w kręgach geografów kultury koncepcja dialektyki społeczno-przestrzennej Edwarda Soja73 (1980). Koncepcje rozwijane przez Aleksandra Wallisa zawarte zostały w kilku publikacjach (Wallis 1975, 1977) jeszcze przed ukazaniem się na łamach Annals of the Association of American Geographers artykułu Edwarda Soja (1980). Niestety czas i miejsce, w którym powstawały sprawiły, że nie miały one szans aby przeniknąć do literatury światowej. Wallis, który większą część swoich zainteresowań badawczych poświęcił socjologii przestrzeni (zwłaszcza przestrzeni miejskiej), nie zdążył swoich idei przedstawić pod parasolem spójnej koncepcji, choć jak zauważył Bohdan Jałowiecki (1984: 57): Rekonstruowany […] na ση͔ϊϔ̼ϻΗ͘ φι̉ΰ́͊Δ ϔ͘ΦϊϔιϻΏ ϊσηϊι͉ ϻ́Σ̼ϋΰΗ̼ΰΗ̼ ̆ϻΗ͆̆Φιϻ człowiekΏ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻη – σφ̆͘ϊϔφ̆͘α Σ͘ϊϔ ΰ̼Σά bardziej teoretycznie zwarϔ͆ Η ηφ́ΊΗΰ̼Ωΰ͆ Ηΰϔ͘φσφ͘ϔ̼͊Σ͆ tych relacji w polskiej socjologii miasta. Autor nosił się z zamiarem zebrania i przedstawienia swoich przemyśleń w ramach przygotowywanej rozprawy na temat aksjologii przestrzeni (Grabska-Wallis, Ofierska 1990), niestety plany te pokrzyżowała nagła 73 Koncepcja dialektyki społeczno-przestrzennej zakłada istnienie ciągłego, dwukierunkowego procesu, w którym ludzie z jednej strony kreują (wytwarzają) i modyfikują zastaną przestrzeń, z drugiej zaś strony ich zachowania, działania są na wiele różnych sposobów warunkowane i modyfikowane przez przestrzenie, w których przychodzi im funkcjonować (Knox, Pinch 2006). Lub, jak lakonicznie ujął to Robert Pacione (2005: 927), dialektyka społeczno-przestrzenna, to Ηΰϔ͘φ̼Φ͊́Σΰ́ σφη͊͘ϊΏ σησφ̆̆͘ Φϔιφ́ Ωϯ͔̆Η͘ Φϊ̆ϔ̼έϔϯΣ͆ ϊϔφϯΦϔϯφ͡ ίΗ̼ϊϔΏ Σ͔͘ΰη͊̆͘ϋΰΗ͘ ͉͔͆͊͡ ση͔͔̼ΰ́ίΗ ϻσέ́ϻηί owych struktur. Trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że myśl ta, zwłaszcza gdy wyabstrahowana z wysublimowanych metafor i opisów, wydaje się niezbyt odkrywcza. Rozróżnienia na materialne i kulturowe aspekty procesów urbanizacyjnych zawarte zostało już w koncepcji Louisa Wirth’a (1938) i wówczas rzeczywiście był to – jak zauważa Aleksander Wallis (1990: 10) – milowy krok w rozwoju socjologii miasta. śmierć74. Po 20 latach od śmierci Wallisa, Bohdan Jałowiecki i in. (2005: 9) oceniając jego dorobek teo- retyczny, stwierdzili, że ͊Δη͋ ̉́Σ͘ί́ Σϯ̉ σφ̆͊͘Η̉͘ ϻ Ηΰΰ͘Σ ͘ση͊͘ Η ϻ Ηΰΰ́͊Δ ίΗ̼ϊϔ̼͊Δ, to twórczość Wallisa została przez czas zweryfikowana pozytywnie. Punktem wyjścia dla Wallisa jest przedstawiony przez Floriana Znanieckiego (1938) zarys teorii stosunków społecznych. Jak sam zauważa, artykuł Znanieckiego opublikowany w tym samym roku co Urbanism as a Way of Life Wirtha, nie pozostawia wątpliwości, że jest to wstęp do przemyślanej kon- cepcji teoretycznej, nie tyle wyrastającej z orientacji ekologicznej, co będącej alternatywą wobec niej (Wallis 1975). Podstawowa różnica polega na wprowadzeniu przez Znanieckiego pojęcia przestrzeni społecznej i budowaniu założeń w oparciu o teorie kultury i teorie grup społecznych, a nie wiedzę przyrod- niczą i determinizm geograficzny – jak w przypadku ekologii miejskiej. W przeciwieństwie jednak do późniejszej, mglistej i niejednoznacznej interpretacji Henri Lefebvra i jego interpretatorów75, pogląd Znanieckiego na to czym jest przestrzeń społeczna jest nad wyraz klarowny i precyzyjny (jak na pojęcie z dziedziny humanistyki). Przestrzeń społeczna, to w ujęciu ojca polskiej socjologii, przestrzeń jaka jest dana w doświadczeniu badanych ση͔ίΗηϔιϻ Ωϯ͔̆ΦΗ͊Δ (Znaniecki 1938: 90), a więc przestrzeń badana z uwzględnieniem czynnika humanistycznego. Definicja ta obwarowana została dwoma dodatkowymi twierdzeniami, na które również zwraca uwagę Aleksander Wallis: 1) […] ση͔ίΗηϔ́ Ωϯ͔̆ΦΗ͘ ΰΗΊ͔́ ΰΗ͘ ͔ηϋϻΗ̼͔̼͊̆Σ͆ Σ̼ΦΗ͘Σϋ σηϻϊ̆͊͘Δΰ͘ΣΏ η͉Η͘Φϔ́ϻΰ͘ΣΏ ͉̆͘Σ̼Φηϋ͊Ηηϻ͘ΣΏ ΰΗ̆͘ίΗ͘ΰά nej, nieograniczonej i nieograniczenie podzielnej przestrzeni. 2) Dane [im] ϊ͆ ϻ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘ΰΗϯ ΰΗ̆͘ΩΗ͊̆ηΰ͘ Νσφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͘Ι Σ̼Φηϋ͊Ηηϻη φι̉ΰηφη͔ΰ͘Ώ ηΊφ̼ΰΗ͊̆ηΰ͘Ώ ΰΗ͘σηά dzielne, zmienne, a przy tym dodatnio lub ujemnie oceniane (Znaniecki 1938, za: Wallis 1990:13). Znaniecki wprowadza też po raz pierwszy pojęcie wartości przestrzennej, które powstają w wy- niku doświadczania i przeżywania przestrzeni. Przy czym tak rozumiane wartości przestrzenne są inte- gralną częścią zasadniczo nieprzestrzennych systemów wartości. Jak każda inna wartość, podlegają też hierarchizacji. Dla Wallisa, właśnie to spostrzeżenie – dostrzeżenie ścisłych relacji łączących wartości przestrzenne z nieprzestrzennymi, stanowi ͉η͔̼Σ ΰ̼Σ͊Η͘Φ̼ϻϊ̆͆ Η͔͘͡ ̼͊έ͘Σ φη̆σφ̼ϻ́ (Wallis 1990: 14). Sam Znaniecki, ideę tę streszcza następująco: μ̼͔ΰ̼ ̆ ϻ̼φϔηϋ͊Η σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́͊Δ ΰΗ͘ ϻ́ϊϔ͡σϯΣ͘ σφ̆́ ϔ́ί η͔ηϊη͉ΰΗηΰ̼ ϻ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘ΰΗϯ Ωϯ͔̆ΦΗίΏ ϔ̼Φ ͉́ Σ͆ ίη̉ΰ̼ ση σφηϊϔϯ ϻ͔́̆Η͘ΩΗ͋ Η ϊΦηΣ̼φ̆́͋ ̆ Ηΰΰ́ίΗ ϻ̼φϔηϋ͊Η̼ίΗ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́ίΗ ϻ φ̼ί̼͊Δ ϻϊσιΩΰ͘Ίη ϯΦέ̼͔ϯ Ί͘ηά ί͘ϔφ́͊̆ΰ͘ΊηΒ K̼͔̼̉ Σ͘ϊϔ ϊΦέ̼͔ΰΗΦΗ͘ί Σ̼ΦΗ͘Ίηϋ ΰΗ͘σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Ίη ΐϊϔ͘ίϯ ϻ̼φϔηϋ͊ΗΏ ϻ η͔ΰΗ͘ϊΗ͘ΰΗϯ ͔η Φϔιφ͘Ίη 74 Po śmierci Wallisa ukazał się wybór jego prac w opracowaniu Elżbiety Grabskiej-Wallis (żony) oraz Marii Ofierskiej (1990). Wybór dokonany został według zarysu planu nowej książki, pozostawionego przez autora. 75 Koncepcja społecznego wytwarzania przestrzeni Lefebvra (1951), okazała się niezwykle wpływowa. Jej interpretacji podjęli się między innymi David Harvey, Manuel Castells, Doreen Massey, czy wspomniany wcześniej Edward Soja. Na grunt polski przeszczepił ją Bohdan Jałowiecki (1988). W świetle różnorodnych interpretacji, i braku pełnej zgody co do znaczenia podsta- wowych terminów używanych przez Lefebvra (takich jak np. przestrzeń) nasuwa się pytanie o przydatność tej teorii dla nauko- wego poznania. Jednym z ważniejszych argumentów, jakie podnosi Tim Unwin (2000) krytykując koncept społecznego wytwa- rzania przestrzeni, jest brak spójności i precyzji w warstwie języka, którym posługuje się Lefebvre – stąd wielość interpretacji. Z punktu widzenia zwolenników orientacji postmodernistycznej, nie jest to oczywiście żaden zarzut. Jeśli jednak pozostaniemy przy bardziej ortodoksyjnej wizji nauki, która choć nie pozostawia złudzeń co do możliwości pełnego poznania prawdy, to jednak zakłada, że metoda naukowa jest najwłaściwszą drogą pozwalającą na zbliżenie się do niej – w tej perspektywie koncepcja francuskiego filozofa jest co najwyżej inspirującym manifestem politycznym. σηϊΗ̼͔̼ ϊϻηΗϊϔ͆ ϔφ͘ϋ͋ Η ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ͘Β Mη̉͘ ϔη ͉́͋ ΐϊtem religijny, etyczny, techniczno-ϻ́ϔϻιφ͊̆́Ώ ͘ΦηΰηίΗ͊̆ΰ́Ώ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ (Znaniecki 1938: 91)76 . Pojęcie wartości przestrzennej, zbieżne z tym jak rozumiał je Znaniecki i Wallis, pojawia się także w pracach amerykańskiego geografa humanistycznego Yi-Fu Tuana77 (1987). Wokół zagadnienia warto- ści Tuan buduje słynną koncepcję miejsca i przestrzeni. To wartości umożliwiają pojawienie się w amor- ficznej przestrzeni konkretnych, znaczących miejsc: Ξη ͊η ΰ̼ ση͊̆͆ϔΦϯ Σ͘ϊϔ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆Ώ ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ ίΗ͘Σϊ͊͘ί ϻ ίΗ̼φ͡ ση̆ΰ̼ϻ̼ΰΗ̼ Η ΰ̼͔̼ϻ̼ΰΗ̼ ϻ̼φϔηϋ͊Η […] ZaίΦΰΗ͡ϔ̼ Η ϯ͊̆έηϻΗ͊̆͘ηΰ̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ ίΗ͘Σϊ͊͘ίΏ ίΗ͘Σϊ͊͘ Σ͘ϊϔ ϊσηΦηΣΰ́ί ͊͘ΰϔφϯί ϯϊϔ̼Ωηΰ́͊Δ ϻ̼φϔηϋ͊Η. […] Pφ̆͘ϊϔφ̆͘αΏ Φϔιφ̼ Σ͘ϊϔ ͔Ω̼ ϻϊ̆́ϊϔΦΗ͊Δ ̆ϻΗ͘φ̆͆ϔ σηϔφ͉̆͆͘ ͉ΗηΩηΊΗ͊̆ΰ͆Ώ ͔Ω̼ ͊̆έηϻΗ͘Φ̼ Σ͘ϊϔ φιϻΰΗ̉͘ σηϔφ͉̆͆͘ psychologi͊̆ΰ͆Ώ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ί σφη͔ϯΦϔ͘ί ϯ͉η͊̆ΰ́ίΏ ̼ ΰ̼ϻ͘ϔ ̼ϔφ͉́ϯϔ͘ί duchowym (Tuan 1987: 16,75,80). Yi-Fu Tuan w swym dziele poświęca także wiele uwagi temu jak bardzo różnicują się wartości przestrzenne w zależności od kontekstu kulturowego. Już samo słowo „przestrzeń” budzi zgoła od- mienne asocjacje np. u Amerykanina (wolność, wyzwanie, szansa) i syberyjskiego chłopa (przytłoczenie, walka o przetrwanie, pułapka bez wyjścia). Odmienne wartości przestrzenne będzie miał osiadły rolnik, a inne nomada, koczownik; co innego znaczą słowa „dom” , „strony rodzinne” dla gospodyni domowej, a inaczej odczuwa i rozumie je marynarz itd. Przekładając to na ideę Znanieckiego, powiedzielibyśmy, że różnice te wynikają z osadzenia wartości przestrzennych w odmiennych systemach wartości – odmiennych, bo kształtowanych przez różne środowiska kulturowe, odmienne doświadczenia osobiste itd. Kolejna grupa postulowanych przez Znanieckiego założeń, do których odwołuje się również Wal- lis, dotyczy relacji między grupą społeczną a przestrzenią: ϭι K̼͔̼̉ Ίφϯσ̼ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦϯΣ͘ ϊΗ͡ ̆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆ η ση͔ϊϔ̼ϻηϻ́ί ͔Ω̼ ΰΗ͘Σ ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗϯ Ϯι J͔͘ΰ̼ Η ϔ̼ ϊ̼ί̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ͔Ω̼ φι̉ΰ́͊Δ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ Ίφϯσ Η ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η ίη̉͘ ϊϔ̼ΰηϻΗ͋ φι̉ΰ͘ Νϻ̼φϔηϋ͊Η σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Ι θή̼ΩΩΗϊ ϭϵϵϬ: 15). Na końcu, Znaniecki rozważa konsekwencje jakie owo emocjonalne zawłaszczanie przestrzeni przez grupy niesie dla poszczególnych członków oraz jednostek, do grupy nie przynależących: μ̼͔͘ΰ ͊̆έηϻΗ͘Φ Ηΰ͔́ϻΗ͔ϯ̼ΩΰΗ͘ ΰΗ͘ ίη̉͘ ΰΗΊ͔̆Η͘ σφ͉̆́͘ϻ̼͋ ϔφϻ̼Ω͘ Ωϯ͉ σφ̆͘Σϋ͊ΗηϻηΏ ΰΗ͘ ϻ͊Δη͔̆͆͊ σφ̆̆͘ ϊ̼ί͆ sw͆ η͉͊͘ΰηϋ͋ ϻ ̼̆Φφ͘ϊ ϻέ̼ϊΰηϋ͊Η σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ Σ̼ΦΗ͘Ίηϋ ̆͘ϊσηέϯ […] O͉͊͘ΰηϋ͋ Σ͘Ίη ϻ η͉φ͉͡Η͘ ͔̼ΰ͘Σ ̆͘ϊσηέηά ϻ͘Σ ϻ̼φϔηϋ͊Η σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ Σ͘ϊϔ ϊσηέ͊̆͘ΰΗ͘ ͔ηϋϻΗ̼͔̼͊̆ΰ̼ Σ̼Φη σ͘ϻΰ͘Ίη φη͔̼̆Σϯ ϯ͊̆͘ϊϔΰΗ͊ϔϻη ϻ ϔ͘Σ ϻ̼φϔηϋ͊Η (Znaniecki 1938: 93-94, cyt. za: Wallis 1990: 15-16). Wallis, przyjmując w pełni założenia poczynione przez Znanieckiego, formułuje własną definicję przestrzeni społecznej, kładąc jeszcze większy nacisk na wymiar zbiorowy doświadczanej przestrzeni: Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϊσηέ͊̆͘ΰ͆ ͔̼ΰ͘Σ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η ϊϔ̼ΰηϻΗ ϯ̉́ϔΦηϻ̼ΰ́ Η Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰ́ σφ̆̆͘ ΰΗ͆ η͉ϊ̼̆φΏ ̆ Φϔιφ́ί ϻΗ͆̉͘ ηΰ̼ ΐϊϔ͘ί ϻΗ͔̆́͘Ώ ϻ́η͉φ̼̉͘αΏ ϻ̼φϔηϋ͊Η Η φ͘Ίϯέ ̼̆͊Δηϻ̼ΰΗ̼Ώ ͔̆Η͡ΦΗ Φϔιφ́ί Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦϯΣ͘ ϊΗ͡ ηΰ̼ ΰ̼Σσ͘έΰΗ͘Σ ̆ ϔ́ί ϻέ̼ϋΰΗ͘ η͉ϊ̼̆φ͘ί θή̼ΩΩΗϊ ϭϵϵϬ: 26). Zatem przestrzeń społeczna rozpatrywana będzie zawsze w odniesieniu do jakiejś zbiorowości terytorialnej. Mając na uwadze fakt, że w świetle cytowanej definicji, terytorium (obszar) staje się dla 76 W tym świetle wartości przestrzenne nie tworzą żadnej przestrzeni relacyjnej. 77 Warto zaznaczyć, że to Aleksandrowi Wallisowi zawdzięczamy opublikowanie po polsku Miejsca i przestrzeni – jednej z waż- niejszych książek z dorobku Yi-Fu Tuana. Jak czytamy we wstępie do polskiego wydania: [Aleksander Wallis] ͉̼͔̼Σ͆͊ ̆ϻΗ͆̆ΦΗ ͊̆έηϻΗ͘Φ̼ ̆ ηϔ̼̼͊̆Σ͆͊͆ Ίη σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆Ώ φη̆ϻΗΣ̼Σ͆͊ Φηΰ͊͘σ͊Σ͡ Νσφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ΣΙΏ ̼ΰ̼ΩΗ̆ηϻ̼έ ϻ ϊϻ́͊Δ σφ̼̼͊͊Δ ̆Σ̼ϻΗϊΦ̼Ώ Φϔιφ͘ ϻ ̼͔̆̆ΗϻΗ̼Σ͆͊́ ϊσηϊι͉ ίηΊ͆ ϊϔ̼ΰηϻΗ͋ ϊη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ΰ͘ ͔ησ͘έΰΗ͘ΰΗ͘ Η φη̆ϻΗΰΗ͊͡Η͘ ϻΗ͘Ωϯ σφη͉Ω͘ίιϻ φη̆ϻ̼̼̉ΰ́͊Δ Η ̼ΰ̼ΩΗ̆ηϻ̼ά nych przez Yi-Fu Tuana (Wojciechowski 1987: 9). zbiorowości istotnym punktem odniesienia, czymś co łączy i zostaje uświadomione, jest wręcz podstawą budowania zbiorowej tożsamości (identyfikacji) – możemy mówić już nie tyle o zbiorowości (kategorii socjologicznej), co o społeczności (grupie społecznej), a przynajmniej kategorii społecznej. Aleksander Wallis podobnie jak Maximilien Sorre (1943-1952) podkreśla aspekt identyfikacji grup z konkretnymi przestrzeniami oraz wskazuje na fakt użytkowania owej przestrzeni przez daną grupę, na co z kolei zwra- cał uwagę Paul-Henry Chombart de Lauwe (1952). Jak zauważa sam autor, przedstawiona definicja implikuje kilka istotnych założeń:  Dowolna przestrzeń [geograficzna] staje się przestrzenią społeczną, gdy jest użytkowana przez jakąś grupę, która uważa ową przestrzeń za własną, wyznaczając reguły, normy zachowań w danej prze- strzeni.  Ta sama przestrzeń [geograficzna] może być odmienną przestrzenią społeczną dla różnych grup i zbiorowości, z chwilą gdy każda będzie ją odmiennie wartościować i użytkować.  Zmiana funkcji i wartości przestrzeni społecznej wiązać będzie się nie tylko ze zmianą cech fizycznych przestrzeni geograficznej, ale również ze zmianą wyobrażeń i znaczeń przypisywanych różnym jej elementom.  Każdej grupie możemy przyporządkować określoną przestrzeń według kryterium stopnia identyfika- cji. W świetle definicji Wallisa oraz poczynionych założeń nie do końca jasny pozostaje jednak status ontologiczny przestrzeni społecznej78. Definicję Wallisa cechuje ten sam dualizm, o który wspominał D. Ley (1977, 1981), i który ostatecznie sprowadzony został do pytania o naturę związku pomiędzy działa- niem jednostek a strukturą, czy w narracji humanistycznej – między intencją a kontekstem. O ile przestrzeń społeczna w ujęciu Znanieckiego, jest bez wątpienia przestrzenią mentalną, subiektywną, bo postrzeganą i doświadczaną; Wallis wskazuje na pewien materialny konkret – użytkowany i kształtowany obszar, konkretną przestrzeń geograficzną79. Zauważa jednak, że o ile wskazanie takich obszarów dla grup zinstytucjonalizowanych jest stosunkowo łatwe (rodzina – mieszkanie, pracownicy – zakład/miej- 78 Jak zauważa Zbyszko Chojnicki (1999: 253) ηΦφ͘ϋΩ͘ΰΗ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ΰΗ͘͢Η̆́͊̆ΰ́͊Δ ΰ̼ϊϯϻ̼ σηϻ̼̉ΰ͘ ϔφϯ͔ΰηϋ͊Η ηφ̼̆ ϻ͆ϔσΩΗϻηϋ͊ΗΏ ͊̆́ σηϊέϯΊΗϻ̼ΰΗ͘ ϊΗ͡ ϔ͘φίΗΰ͘ί Νσφ̆͘ϊϔφ̆͘αΙ ϻ ΰΗ͘Φϔιφ́͊Δ ϻ́σ̼͔Φ̼͊Δ Σ͘ϊϔ ϻέ̼ϋ͊Ηϻ͘. Bohdan Jałowiecki i Marek S. Szczepański (2006) odnosząc się do problemu podstaw ontologicznych i epistemologicznych pojęcia przestrzeni społecznej wskazują na wielość interpretacji tego terminu, przywołując m. in. cztery hipotezy Lefebvre’a. Ostatecznie jednak autorzy wskazują na prze- strzeń geograficzną, materialną, która przestrzenią społeczną staje się przez fakt bycia wytwarzaną w toku ludzkich działań. Przestrzeń [geograficzna?] jest społeczna, bo jest użytkowana, postrzegana, wartościowana, w końcu przyswajana i zawłasz- czana. Cechą charakterystyczną tej koncepcji jest więc nie tyle oderwanie przestrzeni społecznej od „geograficznego podłoża”, co wyraźne przesunięcie akcentów z otoczenia podmiotów (przestrzeni ekologicznej) na ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ ση͔ίΗηϔιϻΏ Φϔιφ͘ Φϊ̆ϔ̼έϔϯΣ͆ swoje otoczenie (Lisowski 2003: 144). 79 Sam Wallis wprawdzie nie posługuje się pojęciem przestrzeni geograficznej, jednak użycie terminu „przestrzeń” w odniesie- niu do przestrzeni fizycznej jest zbieżne z najczęstszym rozumieniem pojęcia przestrzeni geograficznej jako środowiska mate- rialnego człowieka składającego się ze środowiska naturalnego i elementów ϔφϻ̼έ͘Ίη ̼̆Ηΰϻ͘ϊϔηϻ̼ΰΗ̼ (Dziewoński 1988: 18). Przestrzeń geograficzna, to przestrzeń obejmująca zarówno elementy naturalne (przyrodnicze) jak i materialne (w sensie fi- zycznym) wytwory związane z działalnością człowieka (Bartkowski 1977). W podobny zresztą sposób pojęciem tym posługiwał się socjolog Paul-Henry Chombart de Lauwe, traktując przestrzeń geograficzną jako przestrzeń ziemską przekształconą w róż- nym stopniu przez człowieka (zob. Lisowski 2003: 27). sce pracy, wierni – kościół), o tyle identyfikacja przestrzeni przynależnych grupom nieformalnym nastrę- cza pewnych trudności, gdyż są to przestrzenie niezwykle zmienne i płynne. Trudność analizy tak rozu- mianych przestrzeni społecznych dostrzega również w fakcie nakładania się na siebie różnych grup i zbiorowości, w każdej większej grupie można wyróżnić szereg mniejszych itd. W drugim z wymienionych wyżej założeń80, Wallis wskazuje jednak wyraźnie, że ta sama przestrzeń może być różną przestrzenią społeczną, co sugeruje, że mówiąc o przestrzeni społecznej ma na myśli jednak przestrzeń abstrakcyjną – pojęcie czysto społeczne, bliższe durkheimowskim faktom społecznym niż przestrzeni geograficznej rozumianej jako materialny konkret81. Trzecie z poczynionych przez Wallisa założeń wskazuje, że jego intencją było połączenie prze- strzeni społecznej z przestrzenią geograficzną. Kształt tak rozumianej przestrzeni społecznej zależeć bę- dzie w oczywisty sposób od „świata społecznych znaczeń”, ale także od cech i właściwości przestrzeni geograficznej, w której owe znaczenia zostają zakotwiczone. Dokonać możemy zatem rozróżnienia na dwie, ontologicznie różne przestrzenie – geograficzną, której cechy poddają się obiektywizacji i doświad- czeniu empirycznemu oraz przestrzeń mentalną, będącą zmiennym refleksem tej pierwszej w umysłach ludzkich, do której dostęp wiedzie jedynie poprzez badanie doświadczeń, przeżyć i wyobrażeń. Trudność pojawia się w momencie próby odniesienia przestrzeni społecznej do wymiaru zbiorowego doświadczenia. Wówczas przestrzeni społecznej nie możemy utożsamiać jedynie z przestrzenią percypowaną – obrazem mentalnym przestrzeni geograficznej, który powstaje w mózgu człowieka dzięki działaniu różnych zmysłów, którymi jesteśmy wstanie doświadczać przestrzenności82. Przypomnijmy, że przestrzeń społeczna istnieje o tyle, o ile istnieje społeczeństwo, jakaś zbiorowość. Po pierwsze musimy zwrócić uwagę na fakt, że doświadczenie przestrzeni wcale nie musi być doświadczeniem pierwotnym, z autopsji. Jednym z wyznaczników epoki późnej nowoczesności, którą teoretyzuje Anthony Giddens (2008), jest wszak prymat doświadczenia zapośredniczonego. Doświadczenie zapośred- niczone zaś odwołuje się do innego doświadczenia niż nasze własne. Przestrzeń społeczna nie jest zatem jakąś abstrakcyjną sumą, czy też częścią wspólną przestrzeni percepcyjnych i egzystencjalnych jedno- 80 Założenie to bardziej precyzyjnie sformułował wcześniej Znaniecki pisząc, że ta sama przestrzeń stanowi inne wartości prze- strzenne dla różnych grup. 81 Zbigniew Rykiel i Marika Pirveli (2005) krytykują utożsamianie „geograficzności” z „fizycznością” różnych kategorii przestrzennych, postulując użycie terminu przestrzeni geonomicznej na określenie fizycznego wymiaru przestrzeni ziemskiej. W zamian proponowane jest szerokie ujęcie przestrzeni geograficznej, jako sfery σφ̆͘ΰΗΦ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡ naszego ϋϻΗ̼ϔ̼ -postrzeganego, poznaϻ̼ΰ͘Ίη Η σφ̆̉́͘ϻ̼ΰ͘Ίη ή ̆ ϔφϻ̼έ́ί ϔφιΣϻ́ίΗ̼φηϻ́ί ϻϊ̆͊͘ΔϋϻΗ̼ϔ͘ί (Rykiel 2008: 21), a więc zawierającej w sobie zarówno przestrzeń geonomiczną jak i wytwarzaną w jej ramach przestrzeń społeczną. Ostatecznie nie pada jednak żadne przekonywu- jące wyjaśnienie, które pozwoliłoby na traktowanie przestrzeni geograficznej jako spajającej świat natury (przestrzeń geono- miczna i czasoprzestrzeń w ogóle) ze światem kultury (przestrzeń społeczna). Dlatego pozostanę przy, zdaniem Rykla banalnym i anachronicznym, rozumieniu przestrzeni geograficznej oznaczającej trójwymiarową powierzchnię ziemi, której wizualnym przejawem jest krajobraz, w tym krajobraz kulturowy – rezultat przekształcania powierzchni ziemskiej w wyniku działalności człowieka. 82 Yi-Fu Tuan (1987), powołując się na badania Bernarda G. Cambella (1966), za najważniejsze w doświadczaniu przestrzenności uważa zmysł wzroku, dotyk oraz doświadczenie ruchu, choć w powstawaniu konkretnych wartości przestrzennych istotne zna- czenie mogą mieć też dźwięk, zapach a nawet smak. stek, ale jej powstanie możliwe jest przede wszystkim dzięki bezpośrednim i pośrednim interakcjom pomiędzy jednostkami. Człowiek doświadczając przestrzeni geograficznej jednocześnie swoje indywidualne doświadczenie negocjuje z doświadczeniami innych ludzi. W takim właśnie sensie rozumiem, że przestrzeń jest społecznie produkowana, czy wytwarzana. Analizując zbiorowy wymiar przestrzeni spo- łecznej mówić będziemy więc o pewnym wspólnym wzorze tej przestrzeni jaki wynegocjowany zostaje w ramach danej zbiorowości, grupy ludzkiej w kontekście wspólnie użytkowanej przestrzeni geograficz- nej i podzielanej kultury. Przestrzeń społeczna jest więc przestrzenią w jakimś stopniu zobiektywizowaną83. Zewnętrzną wobec członka danej zbiorowości, w tym sensie, że nie wytworzył jej samodzielnie. Nic już nie stoi na przeszkodzie aby stwierdzić, że przestrzeń społeczna jest swoistą strukturą społeczną, tym samym nie może być jednocześnie „obszarem” w sensie materialnym. W takim wypadku, przyjmując za prawdziwe pierwsze z założeń poczynionych przez Wallisa, od- rzucić musimy pozostałe. Jeśli przestrzenią społeczną określać będziemy każdą przestrzeń geograficzną, materialną przez sam fakt bycia użytkowaną i kształtowaną przez działalność ludzką podlegającą pew- nym regułom, wówczas nielogiczne jest aby ten sam użytkowany obszar był innym użytkowanym obsza- rem z chwilą gdy jest inaczej wartościowany, czy postrzegany przez użytkujące go jednostki i grupy ludz- kie. Niewątpliwe dochodzimy w tym miejscu do pytania o ontologiczny status przestrzeni społecznej wkraczając w obszar zainteresowania filozofów. Theodor Schatzki (1991) stara się przełamać dychoto- mię pomiędzy rzeczywistością społeczną a rzeczywistością obiektywną odwołując się do filozofii Martina Heideggera oraz bazującej nań fenomenologii Maurice’a Marleau-Ponty. Przestrzeń społeczna i prze- strzeń obiektywna (materialna) w tym ujęciu są η͔φ͉͡ΰ́ίΗΏ Ω͊̆͘ σηϻΗ̼͆̆ΰ́ίΗ ϻ́ίΗ̼φ̼ίΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰηϋ͊Η (Schatzki 1991: 656). Fenomenologia choć pozwala ominąć problem redukcjonizmu za- chowując logiczną spójność wywodu, ma zasadniczy mankament jakim jest wypominany przez Steve’a Pile’a (zob. 1993: 124-125) brak komunikowalności. Ostatecznie pytanie o ontologię przestrzeni spo- łecznej odnosi nas do nierozwiązywalnego sporu o uniwersalia. Na szczęście, jak już w XIV wieku zauwa- żył William Ockham, to czy pojęcie ogólne realnie istnieją, czy są tylko konceptem, czy jak chcą skrajni nominaliści – jedynie znakiem językowym – nie ma specjalnego znaczenia dla wyjaśniania jakichkolwiek zjawisk. Wydaje się, że Aleksander Wallis definiując przestrzeń społeczną jako „użytkowany obszar” chciał podkreślić nie tyle status ontologiczny owej przestrzeni, co wskazać na jej ścisły związek z kon- kretną, materialną przestrzenią, którą w niniejszej pracy określać będziemy mianem przestrzeni geogra- ficznej. W tej perspektywie, wytwarzane społecznie wartości przestrzenne, są nie tyle kategoriami abs- trakcyjnymi (jak np. pojęcia góra, dół, środek itd.), ale odnoszą się zawsze do elementów składających się na daną przestrzeń geograficzną (miejsca, obiekty, przestrzenie, krajobraz itd.). Pojęcie przestrzeni społecznej rozumieć będę jako swoistą strukturę społeczną, dystansując się jednocześnie od założenia 83 Daleki jednak jestem od traktowania struktur społecznych, w tym przestrzeni społecznej, jako całkowicie niezależnych faktów społecznych, tak jak traktował je Emil Durkheim (2006). dotyczącego bezwolności jednostek wobec tych zewnętrznych faktów i ich ontologicznego oddzielenia od działających podmiotów. W tym aspekcie przyjmuję stanowisko sformułowane w ramach socjolo- gicznej teorii podmiotowości, która w opozycji „działanie” – „struktura”, prymat przyznaje „działaniu”. Jak pisze P. Sztompka (1989: 12): ση͔ίΗηϔηϻηϋ͋ ϻ σηϊϔϯΩηϻ̼ΰ́ί ϊ͘ΰϊΗ͘ η̆ΰ̼̼͊̆ ̼Φϔ́ϻΰ́ ϻσέ́ϻ ͔̆Η̼ά έ̼α ΩΗ͊̆ΰ́͊Δ Σ͔͘ΰηϊϔΦηϻ́͊Δ ̼Φϔηφιϻ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ ΰ̼ ϻ́ϔϻ̼φ̼̆ΰΗ͘ ϊϔφϯΦϔϯφ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ. Taka podmiotowość zakłada również wprowadzone przez Anthony’ego Giddensa (1984) pojęcie strukturacji. Odnosząc, to stwierdzenie do przestrzeni społecznej, powiemy, że jest to przestrzeń obiektywna, realna o tyle o ile staje się intersubiektywna dla członków danej zbiorowości. Jej powstanie możliwe jest dzięki interakcjom pomiędzy członkami grupy, w ramach których negocjowane są subiektywne doświadczenia przestrzeni geograficznej z którą dana grupa najpełniej się identyfikuje. Aleksander Wallis (1977) charakteryzując relacje zachodzące pomiędzy człowiekiem, grupą i wielką zbiorowością a przestrzenią społeczną wymienia cztery zasadnicze procesy: poznawania, wartościowania, kształtowania i użytkowania przestrzeni, które w społeczeństwie przejawiają się w ogromnej ilości form w zależności od miejsca i czasu. Procesy te nie tylko zachodzą równolegle i są wzajemnie sprzężone, ale zachodzą na dwóch poziomach: jednostkowym i społecznym. J͔͘ΰηϊϔΦ̼ σ͘έΰ́ίΗ Ί̼φϋ͊Η̼ίΗ ͊̆͘φσΗ͘ ̆ ΰ̼Ίφηί̼͔̆ηΰ͘Σ σφ̆̆͘ σησφ͔̆͘ΰΗ͘ σηΦηΩ͘ΰΗ̼ ϻΗ͔̆́͘ η σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗΒ Iΰά ͔́ϻΗ͔ϯ̼Ωΰ͘ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘ΰΗ̼ Η σφ͘͘͢φ͘ΰ͊Σ͘ ίΗΩΗηΰιϻ ηϊι͉ Η ϔ́ϊΗ͊́͡ Ίφϯσ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ Φϊ̆ϔ̼έϔϯΣ͆ φιϻΰη͊̆͘ϋΰΗ͘ ̆ϻΗ̼͆̆ΰ͘ ̆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆ ή͉̼͊̆Σ͘ Η ϻ̼φϔηϋ͊Η θή̼ΩΩΗϊ ϭϵϵϬΏ ϊϊΒ ϭϵ-20). Załączona rycina (ryc. 23) przedstawia schemat zależności pomiędzy przestrzenią geograficzną, a odpowiadającą jej przestrzenią społeczną przy uwzględnieniu roli grupy (społeczności terytorialnej) oraz składających się na nią jednostek, z zaznaczeniem uwarunkowań zewnętrznych oraz zmiennych perspektyw odniesienia. Przestrzeń geograficzna jest dla zamieszkujących ją oraz w inny sposób ją użytkujących ludzi, przedmiotem poznania i wartościowania. Procesy te rozdzielone zostały jedynie dla celów analitycznych, w rzeczywistości mogą zawierać się jednym akcie myślowym. Pojedynczy ludzie tworzący społeczność terytorialną pozostają między sobą w interakcjach, które umożliwiają konfrontacje osobistych doświad- czeń przestrzeni z doświadczeniami innych współużytkowników tej przestrzeni. Charakter owych interakcji będzie zależał między innymi od wielkości i spójności grupy. W grupie sąsiedzkiej dominować mogą interakcje bezpośrednie, natomiast wśród mieszkańców całego miasta większe znaczenie będą mieć zapewne interakcje pośrednie, a bezpośrednie ograniczą się do mniejszej liczby osób, z którymi jednostka ma szansę na bezpośredni kontakt. Jak pisze Aleksander Wallis (1990: 22): Pη̼̆ ϊ͘͢φ͆ ϻέ̼ϊΰ́͊Δ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘αΏ Φϔιφ̼ ͔ηϔ́͊̆́ ΰ̼Σ͉ΩΗ̉ϊ̆͘Ίη ηϔη͊̆͘ΰΗ̼ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗΏ ͔ηίΗΰϯΣ͘ ̆ϻ́ΦΩ͘ ϻΗ͔̼̆͘ mieszana ή z autoσϊΣΗ Η σφ̆͘Φ̼̆ϯΏ ͉́ ϻ σ͘ϻΰ́ί σϯΰΦ͊Η͘ Νη͔͔̼Ω͘ΰΗ̼ η͔ σφ͔̆͘ίΗηϔϯΙ ̼̆ίΗ͘ΰΗ͋ ϊΗ͡ ̼͊έΦηϻΗ͊Η͘ ϻ ϻΗ͔̆͘͡ σηϋφ͔͘ΰΗ͆Ώ ͊̆͘φσ̼ΰ͆ ΊέιϻΰΗ͘ Ωϯ͉ ϻ́έ͆͊̆ΰΗ͘ ̆ σφ̆͘Φ̼̆ιϻ ϯϊϔΰ́͊Δ ηφ̼̆ ̆ φι̉ΰ́͊Δ Φ̼ΰ̼έιϻ Ηΰ͢ηφί̼͊ΣΗ zinstytucjonalizowanej. Nie sposób nie zauważyć współcześnie znaczenia nowych środków komunikowania się jako na- rzędzi znoszących znaczenie bliskości geograficznej dla interakcji, które mogą być równie, a często bar- dziej intensywne niż w kontakcie bezpośrednim. O podważeniu dominującej zasady jedności czasu i miejsca dla zaistnienia interakcji może mówić już w momencie wynalezienia telegrafu. Nowe media jak Internet, czy telefon komórkowy ση φ̼̆ σΗ͘φϻϊ̆́ ̼͊έΦηϻΗ͊Η͘ Η ηϊϔ̼ϔ͊̆͘ΰΗ͘ η͔͘φϻ̼έ[y] Ηΰϔ͘φ̼Φ͊Σ͡ η͔ Σ̼ΦΗ͘Σά kolwiek przestrzeni (Sztompka 2002: 72). Michel Maffesoli twierdzi jednak, że nowe formy komunikowania się w cale nie muszą oznaczać zerwania więzi terytorialnych, wręcz przeciwnie – mogą poszerzyć ich zasięg i intensywność. Internet przyrównuje wręcz do funkcji jakie w afrykańskich wioskach odgrywało drzewo, pod którym spotykali się mieszkańcy aby rozmawiać, prowadzić narady: Mη̉ΰ̼ ϻϊ̼̆Φ ϻ́η͉φ̼̆Η͋ ϊη͉Η͘Ώ ̉͘ φιϻΰηΩ͘ΊΩ͘ ̆ σηϊϔ͡σ͘ί ϔ͊͘ΔΰηΩηΊΗ͊̆ΰ́ί φη̆φηϊϔ σΩ͘ίΗηΰ ίΗ͘ΣϊΦΗ͊Δ ϊσφ̆́Σ̼ Ν̆Ηΰ͢ηφί̼ϔ́̆ηϻ̼ΰ͘ίϯ σ̼Ω̼͉φ͘84ΙΏ η͔Ίφ́ϻ̼Σ͆͊͘Σ ΰ̼ ΰηϻη φ́ϔϯ̼έ́ ϊϔ̼φη̉́ϔΰ͘Σ ̼Ίηφ́ (Maffesoli 2008: 57). Zniesienie uwarunkowań przestrzennych dla zachodzenia interakcji, które coraz mniej różnią się od interakcji twarzą w twarz (jak w przypadku wideo czatu), nie oznacza bynajmniej, że doświadczenia i wartości przestrzenne przestały być treścią interakcji. Jak pisze Michel Maffesoli: [C]̼έηϋ͋ ησΗ͘φ̼ ϊΗ͡ ΰ̼ ϻσΗϊ̼ΰΗϯ ϻ ΩηΦ̼Ωΰηϋ͋Ώ ϯσφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰΗ͘ΰΗϯ ηφ̼̆ ί͊͘Δ̼ΰΗ̆ί̼͊Δ ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Η [więź moralna -KJ], ktιφ͘ ϊ͆ Η͊Δ η͔σηϻΗ͔͘ΰΗΦΗ͘ίΒ […] ̆ Σ͔͘ΰ͘Σ ϊϔφηΰ́ ϊΦηίσΩΗΦηϻ̼ΰ́ ί͊͘Δ̼ΰΗ̆ί ϻ̼̆Σ͘ίΰ́͊Δ ͔̼φιϻΐ Φϔιφ́ ϔϻηφ̆́ ϊΗ͡ ίΗ͔̆́͡ φι̉ΰ́ίΗ ηϊη͉̼ίΗΏ ̆ ͔φϯΊΗ͘Σ ̼̆ϋ ή σηϻϊϔ̼έ̼ ϻ ϔ͘ΰ ϊσηϊι͉ ηΦφ͘ϋΩηΰ̼ ̼͊έηϋ͋ Η ϋφη͔ηϻΗϊΦη. Nie ί̼ ϻΗ͘ΩΦΗ͘Ίη ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ̼Ώ ͊̆́ ϊ͆ ϔη ϻ́ίΗ̼ΰ́ Νφ̼͘Ωΰ͘ΙΏ ͊̆́ ϻ́ίΗ̼ΰ́ ΐί͉ηΩΗ͊̆ΰ͘ ή w gruncie rzeczy komunikacja, ϻ ΰ̼ΣηΊιΩΰΗ͘Σϊ̆́ί ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗϯΏ σφ͉̆͘Η͘Ί̼ ΰ̼Σφη̆ί̼Ηϔϊ̆́ίΗ Φ̼ΰ̼έ̼ίΗΒ 84 Palabre (fr.) – gadanina; ̼φ͉φ͘ ̾ σ̼Ωabre – drzewo, pod którym się gada. Na skutek interakcji między członkami grupy (tak pośrednimi, jak i bezpośrednimi), własne do- świadczenie danej przestrzeni geograficznej zostaje w jakimś stopniu zmodyfikowane pod wpływem do- świadczeń innych członków grupy. Interakcje na poziomie jednostek prowadzą również do negocjowa- nia wartości przypisywanych przez jednostkę danej przestrzeni i jej elementom. Wartości odnoszące się do danej przestrzenie geograficznej, podzielane przez większość członków grupy użytkowników owej przestrzeni, z czasem stają się faktami społecznymi, zaczynają funkcjonować jako swoista „wiedza spo- łeczna”. Zbiór tych uzewnętrznionych w stosunku do jednostek wartości przestrzennych jest właśnie tym, co można określić mianem przestrzeni społecznej. Oczywiście cały proces ustalania wartości prze- strzennych nie zachodzi w próżni, ale jest ściśle związany z innymi, nieprzestrzennymi wartościami wy- znaczającymi cele działań i normy zachowań. Doświadczanie i wartościowanie przestrzeni przez jed- nostki różnić będzie się w zależności od kontekstu kulturowego. Co więcej, wpływ na przestrzeń spo- łeczną użytkowaną przez określoną społeczność, będą miały także interakcje z członkami innych grup oraz to co, posługując się terminologią marketingową, nazwiemy wizerunkiem zewnętrznym danej prze- strzeni. Przyjmując za Znanieckim i Wallisem aksjologiczną perspektywę przestrzeni, pokusić można się o sformułowanie następującej definicji : Przestrzeń społeczna jest zbiorem podzielanych przez członków danej społeczności, zobiektywi- zowanych i uzewnętrznionych wartości przestrzennych, pozostających w ścisłym związku z wartościami nieprzestrzennymi, tworząc razem spójny i zhierarchizowany system wartości danej zbiorowości. Taką wartością przestrzenną będzie np. przekonanie, że dzielnica x jest niebezpieczna i lepiej tam po zmroku się nie zapuszczać. Nowy członek danej zbiorowości, np. nowy mieszkaniec miasta zetknie się z tą opinią, jako wiedzą zewnętrzną, bo „tak wszyscy mówią”, „w lokalnej gazecie tak piszą” itd. Taka, a nie inna wartość przestrzenna dzielnicy x wynikać może po części z cech samej przestrzeni – zdegradowanego krajobrazu, brudnych ulic itd., ale wiązać będzie się również z wartościami nieprze- strzennymi. Jeśli dzielnica x zamieszkana jest w większości przez ludność ubogą, do tego składającą się w większości z emigrantów, na obraz dzielnicy wpływ może mieć np. powszechne przekonanie, że z ubóstwem wiążą się patologie oraz ksenofobiczne postawy danej społeczności wobec przybyszów z ze- wnątrz. Przestrzeń społeczna – będąca czymś zewnętrznym wobec jednostek i zbiorowości jako takiej, zawierając w sobie pewne normy i reguły zachowań akceptowane przez większość członków danej zbiorowości w obrębie przestrzeni uznawanej za (w jakimś stopniu) przynależną tej zbiorowości – działa zwrotnie, wpływając nie tylko na sposób doświadczania i wartościowania przestrzeni, ale także modyfi- kując zachowania przestrzenne jednostek. Zachowania jednostek zaś wiążą się z decyzjami dotyczącymi sposobu użytkowania i kształtowania przestrzeni geograficznej. W ten sposób abstrakcyjna przestrzeń społeczna, wpływa zwrotnie na przestrzeń realną. Grupowe zachowania odpowiadające podzielanym przez większość społeczności wartościom na wiele różnych sposobów przekształcają użytkowaną przez grupę przestrzeń. A. Wallis wyróżnia dwie zasadnicze strategie poprzez, które jednostki i grupy spo- łeczne kształtują daną im przestrzeń. Przestrzeń może być zatem kształtowana bezpośrednio, poprzez zmienianie jej właściwości i materialnego kształtu (sposób zagospodarowania, rodzaj zabudowy, estetyka, działania destrukcyjne, np. wandalizm itd.). Na tym polu szczególne znaczenie odgrywają jednak jednostki i grupy posiadające „władzę” najbardziej bezpośredniego kreowania przestrzeni – politycy i decydenci na różnych szcze- blach władzy, różnego rodzaju eksperci – planiści, urbaniści, architekci, inżynierowie itd. Systemy totalitarne na ogół dążą do całkowitego zawładnięcia przestrzenią i wyrażenia swej wła- dzy również poprzez przekształcenie, często radykalne, krajobrazu (Domański 1998, Czepczyński 2008). Inne mechanizmy dominują w warunkach gospodarki rynkowej, w systemach demokratycznych. Niektó- rzy wręcz definiują przestrzeń, terytorium jako medium poprzez, które wyraża się władza (Sack 1986, Johnston 1996). W takim ujęciu największy wpływ na przekształcenia przestrzeni mają zjawiska w skali makro (np. przemiany gospodarcze, różnice klasowe, procesy historyczne). Możliwości wpływania na kształt przestrzeni przez „zwykłych ludzi” wydają się bardzo ograniczone. Stanowisko to podziela A. Wallis (1990: 25) pisząc, że ϊϔ̼ϔ́ϊϔ́͊̆ΰ͘Σ Σ͔͘ΰηϊϔ͊͘ ͉̆͘σηϋφ͔͘ΰΗ͘ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ͔ηϊϔ͡σΰ͘ Σ͘ϊϔ ϻ skromnym zakresie i ogranicza się najczęściej do własnego mieszkania, ewentualnie najbliższego otocze- nia. Całkowicie odmienne stanowisko przyjmują zwolennicy indywidualizmu metodologicznego (El- ster 1985; Terhorst, Van De Ven 1997; Sagan 2000), zakładając, że wszelkie zjawiska natury społecznej można wyjaśnić poprzez badanie postaw i zachowań jednostek w owe procesy zaangażowanych. Dzia- łania pojedynczych ludzi, mimo iż zachodzą w pewnych ramach strukturalnych, nigdy nie są do końca zdeterminowane przez ponadindywidualne całości, takie jak „struktury społeczne”, czy „cykle gospodar- cze”. Lϯ͔̆Η͘ ͔̆Η̼έ̼Σ͆ ϻη͉͊͘ ΦηΰΦφ͘ϔΰ͘Σ ΐϔϯ̼͊ΣΗΏ ΰΗ͘ ̼̆ϋ ϻη͉͊͘ ί̼ΦφηϊϔφϯΦϔϯφ społecznych (Sagan 2000: 35). Zwrócenie baczniejszej uwagi na sprawczą siłę jednostek cechuje także większość nurtów w ramach geografii społecznej i socjologii, będących φ̼͘Φ͊Σ̼ίΗ ϊσφ̆͊͘Ηϻϯ ΰ̼ ͉̆́ϔ ϊϯφηϻ́ ση̆́ϔ́ϻΗ̆ίΏ Φϔιφ́ ϻ φη̆ά ͔̆Η͘Ω̼ΰΗϯ ση͔ίΗηϔϯ η͔ σφ͔̆͘ίΗηϔϯΏ ϯϊϯϻ̼έ Φηΰϔ͘Φϊϔ Ωϯ͔̆ΦΗ ̆ ̼̆͊Δηϻ̼ΰΗ̼Ώ ̼ ΰ̼ϻ͘ϔ Η ̆ życia (Lay 1981: 37). W istocie, choć większość jednostek i mniejszych grup posiada ograniczone możliwości swobodnego decydowania o kształcie użytkowanej na co dzień przestrzeni, suma, czy też wypadkowa, działań podej- mowanych przez jednostki, które czasem przyjmuję również postać zorganizowanych działań grupo- wych, w dłuższej perspektywie czasowej może doprowadzić do bardzo głębokich przekształceń prze- strzeni geograficznej i krajobrazu. Przykładem takich przekształceń niech będą zmiany zagospodarowa- nia przestrzeni podmiejskich w wyniku suburbanizacji, degradacja i upadek dzielnic śródmiejskich na skutek depopulacji i selektywnych migracji, czy zjawisko odwrotne – odradzanie się zdegradowanych dzielnic i kwartałów dzięki gentryfikacji. Za wszystkimi wymienionymi procesami stoją indywidualne za- chowania i decyzje. Proces gentryfikacji może zostać wręcz uruchomiony poprzez działanie kilku jedno- stek, np. grupy artystów, którzy postanowią osiedlić się i działać w omijanej szerokim łukiem przez więk- szość mieszkańców dzielnicy (Murzyn 2006a, Jadach-Sepioło 2007). Już na podstawie przytoczonych przykładów możemy domniemywać, że działania zbiorowe prowadzące do bardziej trwałych przemian przestrzeni geograficznej mogą mieć charakter bardziej spontaniczny, żywiołowy – wówczas będziemy mówili raczej o zachowaniach zbiorowych85, lub też działający podobnie ludzie mogą być bardziej świa- domi wspólnoty własnych działań i określających je celów – wówczas będziemy mówić o działaniach zbiorowych. Dostrzeżenie podobieństwa celów może skłonić podobnie działające jednostki do organizacji działań w celu zwiększenia ich efektywności, czyli zwiększenia prawdopodobieństwa osiągnięcia celu dzięki wspólnemu działaniu. W ten sposób tworzą się ruchy społeczne. Taka indywidualna perspektywa oddziaływania jednostek i mniejszych grup społecznych na przestrzeń, bardziej odpowiada drugiej z wyróżnionych przez Wallisa strategii – oddziaływania pośred- niego, które zdaniem tego autora polega na przystosowania się jednostek i grup do zastanej przestrzeni. Określenie to może nie jest zbyt szczęśliwe, ponieważ sugeruje bierną postawę, i pewien determinizm przestrzenny. W rozumienia Wallisa owo dostosowanie wynika z braku możliwości realnej i szybkiej zmiany użytkowanej dotychczas przestrzeni. W szerszej perspektywie jednak strategia dostosowania się pociąga za sobą działania uruchamiające takie procesy jak wspomniana już suburbanizacja, czy gentryfikacja (zachowania zbiorowe). Jeśli dla jednostki istotną wartością, wyznaczającą cele jej działania jest posiadanie domu z ogro- dem i widokiem na las, a celu tego nie sposób zrealizować mieszkając w mieście, wówczas dostosowanie się polegać będzie na poszukiwaniu takiej przestrzeni, w które realizacja celu będzie możliwa. Oczywiście wybory ludzi i związane z nimi zachowania przestrzenne nie zależą tylko i wyłącznie od chęci i osobistych preferencji. Czynników modyfikujących zachowania przestrzenne, a w wielu wypadkach uniemożliwia- jących zachowania zgodne z wartościami przestrzennymi można wymienić bardzo wiele. Jednak to czy człowiek podejmie wysiłek zmierzający do pokonania barier ograniczających jego zdolność do kształto- wania bądź wyboru przestrzeni, z którą będzie się w pełni identyfikował, zależeć będzie między innymi od miejsca konkretnych wartości przestrzennych w ogólnej hierarchii, w przyjętym systemie wartości. Zdaniem Aleksandra Wallisa (1990: 32), σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ […] ΰ̼Ω̉́͘ ͔η ΰ̼ΣϻΗ͡Φϊ̆́͊Δ ϻ̼φϔηϋ͊Η Ώ Σ̼ά ΦΗίΗ ͔́ϊσηΰϯΣ͆ σηϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ͘ Ίφϯσ́ Η ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊ΗΒ Zmiany jakie dokonują się w przestrzeni geograficznej, między innymi na skutek pośrednich i bezpośrednich zachowań jednostkowych i grupowych,modyfikują na zasadzie sprzężenia zwrotnego sposób jej doświadczania i wartościowania. Podobnie jednak jak sposób wartościowania przestrzeni za- leży od nieprzestrzennych systemów wartości, tak pamiętać musimy, że przestrzeń geograficzna, krajo- 85 Zachowania zbiorowe zdaniem Piotra Sztompki (2002) znamionują podobne, ale niezależne działania podejmowane przez ludzi zgromadzonych w jednej przestrzeni, doświadczających tej samej sytuacji, ale nie w pełni uświadamiając sobie podobień- stwo tej sytuacji i obiektywną wspólnotę w działaniach. braz materialny, może ulegać przeobrażeniem na skutek szeregu innych czynników zewnętrznych – począwszy od odgórnych decyzji administracyjnych, przez skutki globalnego kryzysu, na katastrofach naturalnych skończywszy. Szczególnego wymiaru nabiera tutaj zagadnienie prawa do przestrzeni, i możli- wości władania przestrzenią przez użytkującą ją zbiorowości. Jak nie trudno się domyśleć, możliwości te będą bardzo różne chociażby w zależności od systemu politycznego, statusu społecznego i innych cech społecznych charakteryzujących grupę itd. 4.3 TOŻSAMOŚĆ TERYTORIALNAA PRZESTRZEŃ SPOŁECZNA: PRÓBA SYNTEZY NA GRUNCIE AKSJOLOGII PRZESTRZENI Omawiane wcześniej z osobna zagadnienia tożsamości terytorialnej (rozdz. 4.1) i przestrzeni społecznej (rozdz. 4.2) w istocie dotyczą jednej i tej samej – w doświadczeniu życia codziennego niepodzielnej – rzeczywistości społeczno-przestrzennej. Najwyższy zatem czas abym podsumowując dotych- czasowe rozważania podjął próbę pełniejszego powiązania obu koncepcji. Te ogólnie jak dotąd formu- łowane pojęcia będę starał się odnosić w większym stopniu do kontekstu miejskiego. 4.3.1 Tożsamość terytorialna i przestrzeń społeczna jako efekt wartościowania przestrzeni Elementem spajającym oba pojęcia może być niewątpliwie rozwijana przez Aleskandra Wallisa koncepcja aksjologii przestrzeni, której fundament stanowi proces wartościowania przestrzeni. Zarówno tożsamość terytorialną jak i przestrzeń społeczną można uznać za pochodne tego samego procesu86. Punkt wyjścia dla Wallisa (1983, 1990: 19) stanowi stwierdzenie, że σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ jest ze strony Σ͔͘ΰηϊϔ͘ΦΏ Ίφϯσ Η ϻΗ͘ΩΦΗ͊Δ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η σφ͔̆͘ίΗηϔ͘ί ϋ͊ΗϋΩ͘ ̆͘ ϊη͉͆ ̆ϻΗ̼͆̆ΰ́͊Δ σφη͊͘ϊιϻΑ ση̆ΰ̼ϻ̼ΰΗ̼Ώ ϻ̼φϔηϋ͊Ηηϻ̼ΰΗ̼Ώ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗ̼ Η ϯ̉́ϔΦηϻ̼ΰΗ̼. Procesy te ϊ͆ ϔφ͘ϋ͊Η͆ ηΊιέϯ φ͘Ω̼͊ΣΗ Ώ Σ̼ΦΗ͘ ϻΗ͆̉͆ ϊσηέ͊̆͘͘αά ϊϔϻη ̆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆ (1990: 31). Właśnie takie uświadomione87 relacje i związki określić możemy mianem tożsamości terytorialnej. W jednym z artykułów stanowiących podsumowanie wcześniej rozwijanych koncepcji, Wallis (1984, 1990: 173) zalicza ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͋ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ do ΰ̼Σϻ́̉ϊ̆́͊Δ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ ϻ̼φϔηϋ͊Η. Rozwinięta wcześniej przez A. Wallisa koncepcja funkcjonalnego wartościowania miasta88 (Wal lis 1977, 1990 ss. 63-74), opisuje związek pomiędzy przestrzenią miasta a zachowaniami i działaniami przestrzennymi jego mieszkańców i innych użytkowników89 (ryc. 24). Funkcjonalne wartościowanie mia- 86 proces poznawania, czy percypowania przestrzeni jest tu traktowany jako nieodłączna część procesu wartościowania, na ogół zawarty w jednym akcie myślowym (Wallis 1990). 87 Chodzi nie tylko o świadomość aktualną, ale także latentną (potencjalną), która aktualizować może się dopiero w określonym kontekście. 88 A ściślej: przestrzeni miejskiej, w systemowej koncepcji miasta rozwijanej przez Aleksandra Wallisa (1977, 1990), stanowiącej podsystem urbanistyczny. 89 W systemowej terminologii Wallisa stanowiącej podsystem społeczny systemu miejskiego. sta to synteza trzech procesów: (1) poznawania przestrzeni, (2) świadomego określania lub bardziej in- tuicyjnego odczuwania własnych potrzeb przestrzennych i (3) kształtowania kryteriów oceny prze- strzeni, na podstawie których podejmowane są decyzje o takich a nie innych zachowaniach i działaniach w tejże przestrzeni. Zachowania i działanie te mogą być bieżące lub bardziej trwałe. Zachowania bieżące, podejmowane są przez ludzi niemal na każdym kroku i wiążą się z wartościowaniem sytuacji przestrzen- nych90. Dla sposobu w jaki przestrzeń jest użytkowana i przekształcana, znacznie większe znaczenie mają względnie trwałe zachowania i decyzje przestrzenne, do których zaliczymy pewne powtarzalne praktyki, zwyczaje związane z użytkowaniem przestrzeni (codzienne zakupy, rekreacja, miejsca spotkań towarzy- skich itp.) oraz decyzje wiążące nas na dłużej z pewnymi miejscami (wybór miejsca zamieszkania, pracy itp.). Proces funkcjonalnego wartościowania przestrzeni miejskiej zdaniem Wallisa pośredniczy między podsystemem urbanistycznym i społecznym umożliwiając mniej lub bardziej sprawne funkcjonowanie całego, społeczno-przestrzennego systemu miejskiego. na podstawie: Wallis 1990. Szerzej rozumiany proces wartościowania przestrzeni, przedstawiony w późniejszym zarysie koncepcji relacji społeczno-przestrzennych ujętych przez pryzmat wartości (Wallis 1983, 1990), obejmuje już nie tylko wartości funkcjonalne, ale również wartości egzystencjalne i symboliczne związane z procesem, który Wallis (1990) określa mianem „przeżywania przestrzeni”. Wallis dokonuje rozróżnienia wartości przestrzennych na trzy kategorie: wartości instrumentalne, sytuacyjne i egzystencjalne. Do wartości instrumentalnych zalicza np. funkcjonalny charakter przestrzeni, charakter przestrzeni z punktu widzenia jej społecznego statusu (sakralny, świecki, prywatny, zamknięty, publiczny, otwarty itd.). Naj- szerszy katalog stanowią wartości sytuacyjne, do których należy między innymi możliwość identyfikacji jednostki z daną przestrzenią (w kategoriach społecznych i kulturowych), poczucie jawności lub anoni- mowości związane z przebywaniem w danej przestrzeni, możliwość realizacji pożądanych i unikania niepożądanych ról społecznych, czy możliwość realizowania swego prestiżu i własnej osobowości. Do wartości egzystencjalnych zalicza z kolei ϔ͘ ϻϊ̆́ϊϔΦΗ͘ ϻ̼φϔηϋ͊Η, które dostarczają jednostce niezbędnych 90 Są to więc zachowania podejmowane na podstawie decyzji związanych z oceną bieżącej sytuacji, przykładem może być np. wybór powrotu z pracy do domu spacerem przez park z uwagi na ładną pogodę i dysponowanie większą ilością wolnego czasu w danym dniu lub decyzja o odłożeniu zakupów i ominięciu miasta obwodnicą z uwagi na spodziewane korki itd. jej przeżyć o charakterze emocjonalnym, estetycznym i intelektualnymΏ ̼ Φϔιφ͘ ϻΗ͆̉͆ ϊΗ͡ z jej poczuciem ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ Η ΦϯΩϔϯφηϻ͘ΣΏ ̆ Σ͘Σ ϋϻΗ̼ϔησηΊΩ͔͆͘ίΏ ͊̆͡ϊϔη ̆ Σ͘Σ ϻΗ̼φ͆ φ͘ΩΗΊΗΣΰ͆ (Wallis 1990: 2930). Szczególnego znaczenia w przypadku tego typu wartości nabierają wszelkie miejsca i obiekty posia- dające znacznie symboliczne i estetyczne, architektura, krajobraz, elementy dziedzictwa kulturowego itp. Odwołując się do wyróżnionych przez Leszka Gołdykę (1976) trzech ujęć, w których używane jest pojęcie przestrzeni społecznej w socjologii – ekologicznego, kulturalistycznego i metaforycznego – definicję przestrzeni społecznej przedstawioną przez Wallisa (1990) zaliczyć możemy raczej do kategorii pierwszej, choć wyraźnie zaznaczony jest tu również wymiar kulturowy i tożsamościowy. Jest to więc obszar użytkowany i kształtowany przez społeczność identyfikującą się z tym obszarem. Rykiel (2008, 2010) podejście takie uważa za trywializację pojęcia przestrzeni społecznej. Również we wcześniejszych rozważaniach (rozdz. 4.2) wykazałem pewne wątpliwości związane z niejasną relacją tak rozumianej przestrzeni społecznej do pojęcia konkretnej przestrzeni geograficznej. Bazując na koncepcji Wallisa, zaproponowałem przyjęcie nieco węższej definicji przestrzeni społecznej sformułowanej w oparciu o fundamentalne w teorii Wallisa pojęcie wartości przestrzennych, przejęte od Floriana Znanieckiego (1938). Pozostając przy typologii Leszka Gołdyki, przestrzeń społeczną rozumianą jako zbiór wartości przestrzennych podzielanych przez członków jakiejś zbiorowości91 przypisać można w pełni do ujęcia kulturalistycznego. Tak definiowana przestrzeń społeczna jest synonimiczna wobec pojęcia przestrzeni kulturowej, rozumianej w najszerszym tego słowa znaczeniu. Ponieważ termin kultura często rozumiany jest znacznie węziej, jako odnoszący się głównie do wartości egzystencjalnych, czy wręcz artefaktów kulturowych; tudzież kojarzy się z przynależnością do pewnych kręgów cywilizacyjnych, grup etnicznych i narodowych, preferować będę termin przestrzeń społeczna92. Przestrzeń społeczna ujmowana jest z punktu widzenia cech przypisywanych przestrzeni geograficznej, traktowanej jako swoista wartość społeczna (Gołdyka 1976: 200). W tym sensie jest to więc również przestrzeń symboliczna (Harvey 1973). Tak rozumiana przestrzeń społeczna jest oczywiście po- jęciem nieostrym, co stanowi trudność w momencie próby jej operacjonalizacji. Każde operacyjne poję- cie przestrzeni społecznej będzie siłą rzeczy znaczącym uproszczeniem. Nie oznacza to jednak jego bez- użyteczności. Podobnie jak mapa, choć nie stanowi wiernego odzwierciedlenia rzeczywistej przestrzeni geograficznej, a często jest obrazem bardzo abstrakcyjnym, mimo to może być niezwykle użytecznym narzędziem pozwalającym na orientację i praktyczne działanie w przestrzeni geograficznej. Podobnie 91 Nawet niekoniecznie terytorialnej w sensie współzamieszkiwania, czy współużytkowania jakiegoś obszaru, choć w przypadku zbiorowości nieterytorialnych znalezienie podzielanych wartości przestrzennych może być znacznie bardziej problematyczne. Takimi wartościami mogą być np. wyobrażenia i przywiązanie do jakiegoś mniej lub bardziej mitycznego terytorium, ziemi oj- czystej itd., w przypadku różnego rodzaju diaspor. W tym przypadku jednak związek pomiędzy konkretnym terytorium a budo- waną w oparciu o nie przestrzenią społeczną jest czysto symboliczny i w większości przypadków oderwany od jakiejkolwiek formy doświadczenia bezpośredniego. 92 Podobne kontrowersje terminologiczne dotyczą zakresu znaczeniowego tożsamości kulturowej. Najczęściej tożsamość kul- turowa traktowana jest jako część szerzej rozumianej tożsamości społecznej. opis przestrzeni społecznej, choć z konieczności fragmentaryczny i statyczny, może okazać się praktycz- nie użyteczny. Tab. 8 Trzy światy Poppera a status ontyczny różnych przestrzeni. Świat Przestrzeń 1 – świat stanów fizycznych geograficzna, ziemska, fizyczna, rzeczy, konkretna, materialna wszechświat, miejska, podsystem urbanistyczny 2 – świat duchowy, czyli świat stanów umysłu, świadomości egzystencjalna, postrzegana / percepcyjna, dana w doświadczeniu jednostki, przeżywana, doświadczeniowa, wyobrażeniowa, mentalna, własna, autopsyjny układ odniesienia itp. 3 – świat idei w sensie obiektywnym, świat możliwych przedmiotów myśli (w tym dociekań naukowych) społeczna, etniczna, tożsamości, kulturowa, symboliczna Źródło: opracowanie własne. Podkreślić należy przy tym fakt, że ta abstrakcyjna (niefizyczna, fenomenalna) przestrzeń spo- łeczna, będąc ex definitione pewnym płynnym konstruktem czysto społecznej proweniencji, zyskuje zna- czenie jedynie przez odniesienia do pewnych kategorii związanych z konkretną przestrzenią geogra- ficzną. Podobnie jak abstrakcyjnie rozumiana grupa społeczna nie istnieje bez konkretnych ludzi, którzy ją tworzą; tak istnienie przestrzeni społecznej warunkuje zarówno istnienie pewnej kategorii/grupy społecznej, jak i istnienie fragmentu konkretnej przestrzeni geograficznej, która jest przedmiotem odniesie- nia dla członków tej kategorii/grupy (ryc. 23, s. 125), nawet jeśli te odniesienia nie są precyzyjne. Innymi słowy: mówienie o przestrzeni społecznej, ma sens jedynie wówczas gdy istnieje jakaś kategoria lub grupa społeczna, której członkowie podzielają podobne wartości przestrzenne93. Ponieważ w przypadku zbioru wartości przestrzennych (wyabstrahowanych ze zbioru wartości w ogóle) przeważnie nie można mówić o jakichś specyficznych związkach, czy relacjach zasadniczo odrębnych od tych które łączą je z innymi wartościami (nieprzestrzennymi) (zob. Znaniecki 1938), określanie tego zbioru mianem prze- strzeni (realistycznej, nie metaforycznej) możliwe będzie jedynie dzięki projekcji tych wartości na prze- strzeń geograficzną, powiązaniu ich z miejscami, obszarami i przestrzeniami, do których się w jakimś stopniu odnoszą. Mikołaj Madurowicz (2007a: 49) mówi o ϔφ̼ΰϊση̆́͊ΣΗ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η, nadawaniu tożsa- mości transcendentnej przestrzeni oraz ϔφ̼ΰϊση̆́͊ΣΗ ση͔ίΗηϔηϻηϋ͊Η w sensie upodmiotowienia przestrzeni, która wpływa zwrotnie na wytwarzające ją podmioty. Aksjologię przestrzeni możemy wówczas określić mianem geografii wartości. Dla geografa94, praktycznie żadna przestrzeń, nawet najbardziej abs- trakcyjnie definiowana, nie może być całkowicie oderwana od przestrzeni geograficznej (Dziewoński 1967, zob. Lisowski 2003: 36). Przestrzeń geograficzna jest nośnikiem przypisywanych jej znaczeń i sym- boli, które choć same w sobie niematerialne, nie są też całkiem autonomiczne, gdyż wyrażać mogą się 93 Kryterium (stopniowalnej) identyfikacji grupy z „jej przestrzenią” występuje również w „ekologicznej” definicji przestrzeni społecznej Wallisa (zob. rozdz. 4.2). 94 Jak mniemam również dla badaczy z innych dyscyplin zorientowanych przestrzennie. jedynie przez byt materialny (Zachariasz 2000). Znaczenia i wartości tworzone przez poszczególnych lu- dzi ulegają swoistej obiektywizacji, uzewnętrznieniu. Jak jednak zauważa Andrzej Lisowski (2003: 118): I͊Δ η͉Η͘Φϔ́ϻΰηϋ͋ ΰΗΊ͔́ ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ σ͘έΰ̼Ώ ̼Ω͘ ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ σ͘έΰΗ͘Σϊ̼̆Ώ Ί͔́ ϻΗ͡Φϊ̆͆ ϊσιΣΰηϋ͊Η͆ ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ́̆ϯΣ͘ ϊΗ͡ ΐϊϔ͘ί ϻ̼φϔηϋ͊Η ͔̼ΰ͘Σ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η. Sądzę, że ontyczne cechy różnych pojęć i ujęć przestrzeni najlepiej uporządkuje odniesienie ich do koncepcji trzech światów Karla Poppera (2002) (tab. 8). I tak, w świecie 1, czyli świecie fizycznym, świecie przyrody, do czynienia mamy głównie z przestrzenią geograficzną95 (stanowiącą część wszechświata). Świat 2, odpowiadający doznaniom i procesom psychicznym, to przestrzenie indywidualne, percepcyjne, egzystencjalne, takie jakie dane są w doświadczeniu pojedynczych ludzi. W końcu do świata 3, czyli świat zobiektywizowanych wytworów psychiki, wytworów kultury, przynależy przestrzeń społeczna (kulturowa, symboliczna itd.). Światy te, choć są ze sobą powiązane genetycznie, cechuje względna autonomia, dzięki czemu świat 3, a w nim i przestrzeń społeczna, mogą być badane i odkrywane jako fakty obiektywne (zob. Grobler 2008: 230-231). Interakcje mogą zachodzić jedynie pomiędzy światami 1 i 2 oraz 2 i 3. Nie ma zdaniem Poppera bezpośrednich interakcji i związków między światem 1 i 3. Jedynym spójnikiem jest człowiek (sam będący jednocześnie mieszkańcem dwóch światów), któ- rego umysł ma dostęp zarówno do świata przyrody jak i świata idei. Tak więc jeśli możemy mówić o jakimś oddziaływaniu przestrzeni geograficznej na przestrzeń społeczną i odwrotnie, to oddziaływanie to jest możliwe tylko i wyłącznie poprzez działania poznających i wartościujących oraz użytkujących i kształ- tujących obie przestrzenie pojedynczych ludzi (ryc. 23, s. 125). Do ważniejszych kryteriów na podstawie, których ludzie wartościują przestrzeń należy kryterium społeczne ̆ϻΗ̼͆̆ΰ͘ ̆ φηΩ͆ φη̆ί̼Ηϔ́͊Δ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ Σ̼Φη σφ͔̆͘ίΗηϔϯΏ ̼ ̼̆φ̼̆͘ί ΰ̼φ͔̆͡zi identyfikacji oraz integracji (Wallis 1990: 23). Dalej Wallis rozwija swą myśl pisząc o przestrzeniach, które ϊ͆ ση͔ϊϔ̼ϻ͆ ση͊̆ϯ͊Η̼ ϻϊσιΩΰηϔ́ Ωϯ͉ η͉͊ηϋ͊ΗΏ ͉ΩΗϊΦηϋ͊Η Ωϯ͉ ͔́ϊϔ̼ΰϊϯ ͔Ω̼ φι̉ΰ́͊Δ ΊφϯσΏ ϋφη͔ηϻΗϊΦ Η ͉̆Ηηφηά ϻηϋ͊ΗΒ […] Φϔιφ͘ ϊ͆ ση͔ϊϔ̼ϻ͆ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊ji oraz integracji w kategoriach kulturowych (Wallis 1990: 24). Z chwilą gdy jakieś terytorium, miejsce, przestrzeń stają się jednymi z istotnych elementów identyfikacji grupowej, lub inaczej: są one postrzegane przez członków zbiorowości jako cechy wyznaczające istotne podobieństwo ich sytuacji życiowej; wówczas mówić będziemy mogli również o pojawianiu się subiek- tywnej więzi społecznej rozwijanej w oparciu o jakąś kategorię terytorialną, a więc o tworzeniu się zbiorowej tożsamości terytorialnej96. Czy jednak istnienie tożsamości terytorialnej jest niezbędne aby można było mówić o przestrzeni społecznej danej zbiorowości? Zgodnie z ekologiczną definicją Wallisa, który pojęcie przestrzeni społecznej jednoznacznie wiąże ze zbiorowościami terytorialnymi,tożsamość tery 95 Jej abstrakcyjnym, matematycznym odpowiednikiem jest przestrzeń geodezyjna. 96 Rozumianej nie jako stan, ale nieustannie zachodzący proces. torialną traktować można jako conditio sine qua non istnienia przestrzeni społecznej – warunkiem koniecznym aby powstać mogły intersubiektywne97, względnie trwałe wartości przestrzenne (ale i odwrotnie). Proponowana definicja przestrzeni społecznej jako przestrzeni kulturowej nadal odnosi się do zbio- rowości, w obrębie których możemy mówić o jakimś uzewnętrznieniu i obiektywizacji pewnych wartości przestrzennych. Powstaje jednak pytanie, czy zbiorowości te muszą mieć charakter zbiorowości teryto- rialnych? Czy zbiorowości inne niż terytorialne nie wytwarzają własnych przestrzeni społecznych? Pyta- nia te wydają się jak najbardziej zasadne biorąc pod uwagę zachodzące przemiany tradycyjnych społecz- ności, które zwłaszcza w środowisku wielkomiejskim, w coraz mniejszym stopniu mają charakter wspól- not terytorialnych w rozumieniu wspólnie użytkowanego i kształtowanego terytorium. Sądzę, że również zbiorowości zasadniczo nieterytorialne98 mogą wytwarzać wspólne wartości przestrzenne, tym samym kreować własną przestrzeń społeczną. Takimi wartościami mogą być różne miejsca, przestrzenie związane z głównymi obszarami aktywności członków danej zbiorowości; mogą być pochodną podobnego stylu życia i upodobań itd. Dla wielu jednak tego typu zbiorowości, przestrzeń geograficzna może być względnie obojętnym tłem, i podlegać będzie co najwyżej bieżącemu wartościo- waniu sytuacji przestrzennych przez jej członków. Wartości przestrzenne przynależne poszczególnym członkom zbiorowości nie zostaną uzewnętrznione w wystarczającym stopniu aby można było mówić o jakimś w miarę spójnym zbiorze podobnych i podzielanych wartości przestrzennych. Można domniemy- wać, że przestrzeń społeczna zbiorowości nieterytorialnych (o ile zaistnieje) będzie znacznie słabiej zin- tegrowana i nieciągła w porównaniu z przestrzenią społeczną typowych zbiorowości terytorialnych – trwale związanych (np. przez fakt zamieszkiwania) z jakimś określonym fragmentem przestrzeni geogra- ficznej. W końcu możemy wyobrazić sobie również sytuację, w której przestrzeń społeczna zbiorowości terytorialnych może wykraczać znacznie poza przestrzeń o podstawowym dla niej znaczeniu (tej, która jest podstawą integracji i identyfikacji grupowej), a więc dotyczyć tych wartości przestrzennych, których nie traktują jako „własnych”. Przykładowo nowohucianie identyfikując się ze swoją dzielnicą, której przy- pisują podobne wartości przestrzenne mogą jednocześnie podzielać podobne wartości przestrzenne w odniesieniu do centrum Krakowa, traktowanego jako istotny punkt odniesienia dla własnej tożsamości grupowej. Może być też tak, że podzielając wartości związane z częścią miasta uznawaną za własną, członkowie tej samej zbiorowości będą identyfikować się z innymi przestrzeniami społecznymi w skali 97 W odniesieniu do wartości egzystencjalnych (w odróżnieniu od tych bardziej funkcjonalnych), warunkiem intersubiektywności jest nie tylko komunikowalność pomiędzy członkami grupy, ale także zbliżony wzór socjalizacji, tzn. w oparciu o podobne dla wszystkich członków grupy doświadczenia, znaki i symbole (Relph 1976: 12). 98 W sensie: nie posiadające wyraźnie wyodrębnionej przestrzeni, która stanowiłaby podstawę identyfikacji, i która byłaby w szczególny sposób użytkowana, czy kształtowana przez daną zbiorowość, której członkowie mogą być rozproszeni z punktu widzenia ich względnie trwałej lokalizacji (np. miejsca zamieszkania, przestrzeni codziennej aktywności) w przestrzeni geogra- ficznej. miasta, a jeszcze z innymi w skali regionu itd. Oczywiście przykłady możliwych typów i konfiguracji prze- strzeni społecznych moglibyśmy tutaj mnożyć, biorąc pod uwagę powszechność zjawiska równoczesnej partycypacji, zwłaszcza w środowisku miejskim. Generalna konkluzja płynąca z tych rozważań dotyczy zależności między pojęciami przestrzeni społecznej i zbiorowej tożsamości terytorialnej. O ile zbiorowa tożsamość terytorialna zawsze implikuje istnienie pewnej przestrzeni społecznej; inaczej: identyfikacja członków zbiorowości terytorialnej z pew- nym terytorium pociąga za sobą istnienie pewnych wspólnych wartości przestrzennych odnoszących się do tego terytorium. O tyle istnienie wspólnych wartości przestrzennych podzielanych przez członków jakiejś zbiorowości nie musi prowadzić do powstania tożsamości terytorialnej w znaczeniu więzi grupo- wej i zbiorowej więzi z terytorium. Innymi słowy, wartościowanie przestrzeni nie musi oznacza automa- tycznie utożsamiania się z nią. Należy podkreślić też fakt, że wartości przypisywane określonym prze- strzeniom mogą mieć również charakter negatywny. 4.3.2 Próba syntezy. przestrzeń tożsamości Mając na uwadze konkluzje płynące z dyskusji dotyczącej zależności między przestrzenią spo- łeczną a zbiorową tożsamością terytorialną możemy wyróżnić taki rodzaj przestrzeni społecznej, który będzie przynależał zbiorowościom terytorialnym, w których wykształciła się zbiorowa tożsamość teryto- rialna (a więc co najmniej kategoriom społecznym). Najbardziej adekwatnym terminem na określenie tego typu przestrzeni społecznej wydaje mi się ukuty przez Mikołaja Madurowicza (2007) termin przestrzeń tożsamości. Użycie tego terminu jako równoważnego pojęciu przestrzeni społecznej (symbolicznej) powią- zanej ze zbiorową tożsamością terytorialną niewątpliwie ma nieco inne znaczenie od tego, które propo- nuje w swojej pracy Madurowicz99 (2007: 79), traktując przestrzeń tożsamości jako kategorię obejmu- jącą zarówno ση͔ίΗηϔΏ σφ͔̆͘ίΗηϔΏ φ͘Ω̼͊́Σΰ͘ ΝίΗ͔̆́͡Ι Η ση͔ϊϔ̼ϻ͡ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͆. Zapożyczenie tego ter- minu mogę częściowo usprawiedliwić tym, że mimo swoistego ontycznego zawężenia pozostaje zbieżny i zasadniczo niesprzeczny z wieloma z charakterystykami istoty przestrzeni tożsamości dokonanymi przez Mikołaja Madurowicza (zob. 2007: 78-81). Choć przyjęte przeze mnie definicja przestrzeni tożsa- mości, będącej rodzajem przestrzeni społecznej zamieszkuje trzeci świat, to jednocześnie przestrzeni tej nie sposób zrozumieć (i w ogóle określać mianem przestrzeni) bez ukazania relacji z ludźmi tworzącymi daną zbiorowość (podmiot) oraz przestrzenią geograficzną (podstawa przestrzenna), w której można „zlokalizować” wartości przestrzenne „wytwarzane” przez członków zbiorowości w procesie wartościo- 99 Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η η͉͘Σίηϻ̼έ̼͉́ ͉̆Ηιφ ϻϊ̆́ϊϔΦΗ͊Δ ίΗ͘Σϊ͊ [wartości przestrzennych? -KJ]Ώ Φϔιφ́͊Δ ͉φ̼Φ σηϻη͔ηϻ̼έ͉́ ͉͔͆̇ σηϊ̆ϯΦΗϻ̼ΰΗ͘ ̼Ωϔ͘φΰ̼ϔ́ϻΰ́͊ΔΏ ͉͔͆̇ ση͊̆ϯ͊Η͘ ̼̆Ίφη̉͘ΰΗ̼ ϻέ̼ϊΰ͘Σ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ͊̆έηϻΗ͘Φ̼Ώ ηφ̼̆ ϻϊ̆́ϊϔΦΗ͘ ση͔ίΗηϔ́Ώ Φϔιφ́͊Δ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ ϯΦ̼̼̆έ̼ ϊΗ͡ ϻ ϻ́ίΗ̼φ̆͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́ίΏ Ηΰϔ͘φϊϯ͉Η͘Φϔ́ϻΰΗ͘ ͔ηϋϻΗ̼͔̼͊̆ΰ́ίΏ ͊Δη͋ ϊ̼ίη ̼̆ΗϊϔΰΗ͘ΰΗ͘ ση͔ίΗηϔιϻ ϻ ͔̼ά nym momencie nie jest konieczne (…) Miejsce ή ϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ͘ ϊΦηΰ͊͘ΰϔφηϻ̼ΰΗ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ Η Φηφηΰΰ́ σφ̆́Φέ̼͔ ͢φ̼Ίί͘ΰϔϯ σφ̆͘ά ϊϔφ̆͘ΰΗ ϯϔη̉ϊ̼ίΗηΰ͘Σ (…) ϻϊΦ̼̆ϯΣ͘ ΰ̼ ͊̆͡ϋ͋ Ηϊϔηϔΰ͆ Σ͘Ίη ϻέ̼ϊΰ͘Σ Φηΰϊϔ́ϔϯ͊ΣΗΏ ίΗ̼ΰηϻΗ͊Η͘ ή ͊̆έηϻΗ͘Φ̼Ώ ͔Ω̼ ΰΗ͘Ίη ͉͔͆͊͡ ση͔ϊϔ̼ϻ͆ egzystencji (Madurowicz 2007a: 67). wania przestrzeni. W takim sensie rzeczywiście trudno mówić o przestrzeni społecznej i przestrzeni toż- samości z pominięciem wspomnianych relacji z elementami świata 1 i 2, które Madurowicz określa mia- nem φ͘Ω̼͊́Σΰ͘Ίη ΝίΗ͔̆́͡Ι. Dokonane przez Poppera rozróżnienie na trzy światy również zakłada jedynie względną autonomię świata 2 i 3. O ile możemy sobie wyobrazić istnienie świata 1 – przyrody – bez świata 2 i 3, to trudno wyobrazić sobie istnienie świata 2 i 3 w całkowitej izolacji od świata 1 i siebie nawzajem (idee wszak są przez kogoś formułowane i mieszkają w bibliotekach, tudzież na równie mate- rialnych twardych dyskach). Nie zmienia to jednak faktu, że wytworom trzeciego świata przysługuje pewna autonomia i wewnętrzna logika, która może być przez ludzi odkrywana, ale rządzące nią reguły (np. logiczne) pozostają poza sferą ludzkiego oddziaływania – po prostu są. Różnice wynikają natomiast z nieco innego rozumienia pojęcia tożsamości, które u Madurowicza raz zdaje się posiadać głębsze filozoficzne znaczenie i odnosić się bardziej do „istoty rzeczy”, jakichś cech, które decydują o tym, że „coś jest właśnie tym czym jest”100. Innym razem autor podkreśla, że Σ̉͘͘ΩΗ ̆ ΩηΊΗ͊̆ΰ͘Ίη σϯΰΦϔϯ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ ̼̆Φέ̼͔̼ Η͔͘ΰϔ́͊̆ΰηϋ͋Ώ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊Σ͡ σ̼φ ̀͊͘͘ΩΩ͘ΰ͊͘Ώ ̼ ̆ socjologicznego ή η͔φ͉͡ΰηϋ͋Ώ η͔ίΗ͘ΰΰηϋ͋Ώ φι̉ΰΗ͊͡Ώ Ηΰΰηϋ͋ ή η͉Η͘ ϔ͘ σ͘φϊσ͘Φϔ́ϻ́ ση̆ηϊϔ̼ΰ͆ ϯϻ̆ΊΩ͔͡ά nione w argumentacji (Madurowicz 2007a: 48). Ponadto autor ten dokonuje za Wallisem (1979: 140141) rozróżnienia między pojęciem identyfikacji i tożsamości101. W niniejszej pracy pojęcie tożsamości jest równoznaczne identyfikacji i rozumiane jest przede wszystkim przez pryzmat tożsamości społecznej. Nacisk kładziony jest na procesualny charakter tożsamości, co nie wyklucza rozróżnienia na tożsamości względnie trwałe (o słabej dynamice, domknięte, dziedziczone) i bardziej płynne, hybrydowe itd. Po- nadto podkreślony zostaje odrębny charakter tożsamości w perspektywie zbiorowej i jej więziotwórcza funkcja. Tym samym, proponowana niżej definicja przestrzeni tożsamości, bazująca na omówionych wcześniej pojęciach przestrzeni społecznej i tożsamości terytorialnej, uzupełniona została o element in- terakcji między działającymi w przestrzeni ludźmi, o który upominał się Jacek Kaczmarek w przedmowie do pracy Mikołaja Madurowicza (zob. Kaczmarek 2007: 10). Proponowana definicja przestrzeni tożsamości brzmi zatem następująco: Przestrzeń tożsamości jest zbiorem podzielanych przez członków danej zbiorowości terytorialnej wartości przestrzennych odnoszących się do terytorium (miejsca), z którym dana zbiorowość się najpeł- niej identyfikuje. Inaczej: przestrzeń tożsamości, to fragment przestrzeni społecznej danej zbiorowości 100 Przytoczmy wypowiedź Madurowicza: KηΰΦΩϯ͔ϯΣ͆͊Ώ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ ϻ͔̼́Σ͘ ϊΗ͡ Φ̼ϔ͘ΊηφΗ͆ Η Ίέ͉͡ϊ̆͆ ΰΗ̉ σηΣ͔́͘ΰ̼͊̆ ͊͊͘Δ̼Ώ Η φη̆Ω͘ά ΊΩ͘Σϊ̆͆ ΰΗ̉ Σ͔͘͘ΰ ΦηΰΦφ͘ϔΰ́ ϋϻΗ̼͔ηί́ ση͔ίΗηϔΏ Η ͔ηΰΗηϋΩ͘Σϊ̆͆ ΰΗ̉ σφηϊϔ̼ ϻϊσιέ̼̆Ω̉͘ΰηϋ͋ ή ̆ϻΗ͆̆͘Φ ίΗ͔̆́͡ ͔ϻηί̼ Ωϯ͉ ϻΗ͊͘͡Σ ͉́ϔ̼ίΗ φ̼͘Ωΰ́ίΗΏ Η ͉̼φ͔̆Η͘Σ ͉φ̆͘ίΗ͘ΰΰ͆ ϻ ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ͘ ΰΗ̉ ̆͘ϻΰ͡ϔφ̆ΰ͘ ϯϻ̼φϯΰΦηϻ̼ΰΗ̼ ΦϯΩϔϯφηϻ͘Ώ Η ͊̆́ίϋ ϊηΩΗ͔ΰΗ͘Σϊ̆́ί Η σ͘έΰΗ͘Σά ϊ̆́ί ΰΗ̉ ϻ́σ̼͔Φηϻ̼ Ηΰ͔́ϻΗ͔ϯ̼Ωΰ́͊Δ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊ΣΗ ͉͔͆̇ Η͊Δ ϊϯί̼ΐ Σ͘ϊϔ ͉ηΊ̼ϔϊ̼̆Ώ Η Σ͘ϊϔ ͊̆́ίϋ ͉̼φ͔̆Η͘Σ ͢ϯΰ͔̼ί͘ΰϔ̼Ωΰ́ίΏ ση͔η͉ά ΰ́ί φ̼ΰΊ͆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ Η ̼͊̆ϊηϻΗΏ ͊̆́ίϋ ͊η ηφΊ̼ΰΗ̆ϯΣ͘ Σ̼ΦΗ͘ΦηΩϻΗ͘Φ ση͊̆́ΰ̼ΰΗ̼Ώ ΰΗ̉ σφ̆́σ̼͔Φηϻ́ί ηΦφ͘ϋΩ͘ΰΗ͘ί ͊̆́ ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ͘ί (Madurowicz 2007a: 38). 101 Ogólnie rzecz biorąc dystynkcja ta zasadza się na różnej trwałości i znaczeniu obu procesów. Odpowiednio identyfikacje mają charakter bardziej tymczasowy, ulegają częstszym zmianom i nie mają tak wielkiego znaczenia dla integralności jednostki jak poczucie tożsamości, które zakłada trwalszy i głębszy związek. terytorialnej, w oparciu o który rozwija się poczucie subiektywnej więzi terytorialnej, czyli zbiorowa toż- samość terytorialna. Relacji pomiędzy przestrzenią tożsamości a tożsamością terytorialną nie należy przy tym rozu- mieć jako przyczynowo-skutkowej, ale jako symultaniczne interakcje (ryc. 25). Istnienie pewnych względnie trwałych zbiorowych wartości przestrzennych wpływa bowiem na tworzenie się zbiorowej tożsamości terytorialnej; wzrost poczucia więzi z terytorium i zbiorowością terytorialną sprzyja z kolei krystalizowaniu się i względnej trwałości podzielanych wartości przestrzennych. Pozytywna ocena cech utożsamianego terytorium, poczucie wyjątkowości miejsca sprzyja sil- niejszej z nim identyfikacji (zob. Szafrańska 2000: 309; Janas 2005; Moskal 2000; Prawelska-Skrzypek 1990). Sprzężenie to może być również ujemne. Z chwilą gdy przybywać będzie negatywnych wartości przestrzennych, również identyfikacja z miejscem i siła więzi grupowej budowanej w oparciu o teryto- rium negatywnie wartościowane może słabnąć, prowadząc do dekonstrukcji zbiorowości, a w skrajnym przypadku do anomii przestrzennej102. W tej perspektywie należy rozumieć również problem możliwości 102 Przez analogię do pojęcia anomii w ujęciu Durkheima anomię przestrzenną cechować będzie zanik zbiorowych wartości przestrzennych oraz norm regulujących zachowania i działania w przestrzeni. Anomia przestrzenna prowadzić będzie do utraty poczucia odpowiedzialności za użytkowaną przestrzeń. identyfikacji z przestrzenią negatywnie wartościowaną. Identyfikacja taka pomimo istniejącego dyso- nansu jest możliwa, choć z chwilą gdy przyczyny negatywnego wartościowania nie ulegną poprawie, wydaje się nie do utrzymania w dłuższej perspektywie. Z chwilą, gdy możliwość wyboru i swoboda w zmianie trwałych zachowań przestrzennych jest ograniczona (np. brak możliwości zmiany miejsca za- mieszkania), strategią dostosowawczą może być próba redukcji dysonansu poznawczego. Do przestrzeni tożsamości odnoszą się ponadto te same założenia, które poczynione zostały względem pojęcia przestrzeni społecznej (rozdz. 4.2), w szczególności zaś, założenie, że tej samej prze- strzeni geograficznej odpowiadać mogą różne przestrzenie tożsamości, z chwilą gdy przestrzeń ta dla różnych zbiorowości będzie odmienną wartością przestrzenną, lub różne będą wartości przestrzenne odnoszone do tej przestrzeni. Możemy zatem wyobrazić sobie że jedna, podobnie definiowana prze- strzeń geograficzna zamieszkiwana jest przez różne zbiorowości terytorialne, z których każda posiada inną przestrzeń tożsamości. Można przy tym założyć, że różnice pomiędzy przestrzeniami tożsamości poszczególnych zbiorowości będą tym większe im mniejszy będzie kontakt pomiędzy tymi zbiorowo- ściami, im bardziej różnić będą się ich potrzeby/preferencje przestrzenne itd. Przestrzeń tożsamości istnieje o tyle o ile istnieje pewna zbiorowość terytorialna identyfikująca się z pewną przestrzenią geograficzną103. Tożsamość terytorialna jako specyficzny rodzaj więzi społecz- nej w zależności od jej charakteru i siły konstytuować może różne rodzaje zbiorowości terytorialnych, począwszy od stosunkowo najsłabiej skrystalizowanej kategorii socjologicznej, której towarzyszy nie w pełni uświadomione poczucie obiektywnej wspólnoty terytorialnej (więź obiektywna), przez samoświa- domą kategorię społeczną (więź subiektywna), w pełni wykształconą terytorialną grupę społeczną, w której obserwujemy intensywniejsze interakcje pomiędzy członkami grupy, a przynajmniej większą go- towość do wchodzenia w nie (więź behawioralna); w końcu możemy mówić o organizacji terytorialnej, w której wykształcają się stosunki społeczne, a normy rządzące zachowaniami na danym terytorium zo- stają często sformalizowane (więź kooperacyjna). Sekwencja ta nie musi być pełna, ani przebiegać w podanej kolejności. Grupy terytorialne w końcu mogą mieć charakter wspólnot wyobrażonych (zob. An- derson 1997). Z chwilą gdy identyfikacja z danym terytorium, miejscem, przestrzenią oraz odpowiadającą im zbiorowością i jej kulturą ma charakter bardziej emocjonalny, tożsamość terytorialną możemy rozpatry- wać jako więź moralną, zakładającą stosunkowo wysoki poziom zaufania oraz poczucie lojalności i soli- darności z względem członków danej grupy terytorialnej, ale również poczucie przywiązania i poczucie odpowiedzialności za przestrzeń traktowaną jako istotna wartość przynależną danej grupie, a zarazem traktowaną jako przestrzeń osobistą, istotną część własnego ‘ja’. Na przestrzeń społeczną powstającą w 103 Oczywiście przestrzeń tożsamości możemy odnieść do poziomu indywidualnego, wówczas mówilibyśmy o indywidualnej i zbiorowej przestrzeni tożsamości. Ponieważ jednak przestrzeń tożsamości traktujemy jako rodzaj przestrzeni społecznej, która z definicji odnosi się do wspólnych, zbiorowych wartości – zbiór wartości przestrzennych związanych z indywidualną tożsamo- ścią terytorialną nazywać będziemy przestrzenią egzystencjalną. oparciu o tak silną tożsamość terytorialną składają się również egzystencjalne wartości przestrzenne. Cechuje ją również względnie wysoka pozycja wartości przestrzennych w ogólnej hierarchii wartości. We wcześniejszych rozważaniach koncentrujących się z jednej strony wokół pojęć tożsamości terytorialnej i grup/społeczności terytorialnych, z drugiej zaś ogniskujących uwagę na pojęciu przestrzeni społecznej i procesie wartościowania przestrzeni, wielokrotnie pojawiał się problem dychotomii związa- nej z omawianiem wspomnianych zjawisk i pojęć w perspektywie indywidualnej bądź zbiorowej, a więc problem powiązania indywidualnych, konkretnych działań z ponadjednostkowymi, abstrakcyjnymi strukturami. Inna dychotomia wiązała się z napięciem pojawiającym się pomiędzy subiektywnym/wewnętrz- nym definiowaniem rzeczywistości (zarówno w wymiarze jednostkowym jaki zbiorowym) a definicjami zewnętrznymi/obiektywnymi lub quasi-obiektywnymi kategoriami. W pierwszej kolejności musimy zdać sobie sprawę, iż podziały te mają przede wszystkim charakter analityczny. W rzeczywistości, jak wska- zywał Richard Jenkins (2008) zjawiska, które jesteśmy skłonni postrzegać jako dychotomiczne, czy dia- lektyczne, zachodzą symultanicznie, stanowią continuum, znajdując się zawsze gdzieś na osi pomiędzy jedną a drugą skrajnością. Aleksander Wallis w wielu miejscach podkreśla, że omawiane procesy poznawania, wartościo- wania, użytkowania i kształtowania przestrzeni zachodzą na wszystkich społecznych poziomach. Jedno- cześnie opisując szczegółowo mechanizmy owych procesów skupia uwagę na wymiarze indywidualnym, ew. odnosi je do małych grup (zob. Wallis 1990: 63-74). Dokonuje ponadto niejasnego rozróżnienia do- tyczącego charakteru działań wpływających na przestrzeń z uwagi na wielkość grupy: Gdy [procesy funkcjonalnego wartościowania miasta] rozpatrujemy […] ΰ̼ ση̆ΗηίΗ͘ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ Η ί̼έ͘Σ Ίφϯσ́ ή ͔ηϔ́Φ̼ί́ σφ͔̆͘͘ ϻϊ̆́ϊϔΦΗί ͔͊́̆͘ΣΗ ̆ϻΗ̼͆̆ΰ́͊Δ ̆ ϯ̉́ϔΦηϻ̼ΰΗ͘ί ίΗ̼ϊϔ̼Β Ǵ͔ φη̆σ̼ϔφϯΣ͘ί́ Σ͘ ΰ̼ ση̆ΗηίΗ͘ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ή ί̼ί́ ͔η ͊̆́ΰΗ͘ΰΗ̼ ϔ̼Φ̉͘ ̆ ̼̆Ί̼͔ΰΗ͘ΰΗ̼ίΗ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗ̼ ίΗ̼ϊϔ̼ (Wallis 1977, 1990: 63). Wallisowi jak sądzę chodziło o wskazanie na większy wpływ na przekształcenia przestrzeni w wyniku działań podejmowanych przez wiele osób naraz, niż działań jednostkowych lub podejmowanych przez mniejszą liczbę osób. W innym miejscu, działania na wyższym szczeblu organizacji społecznej Wal- lis traktuje jako działania realizowane przez „ośrodki reprezentujące interesy jednostek” (zob. Wallis 1977, 1990: 83) np. władze miasta. W takiej perspektywie trudno usytuować działania szczególnie kre- atywnych jednostek, których znaczenie podkreśla między innymi Richard Florida (2004). Wallis nie pisze też czym miałoby się różnić wartościowanie na poziomie dużych zbiorowości od wartościowania na po- ziomie małych grup. Bazując na pryncypiach teorii podmiotowości (zob. Sztompka 2002: 529-538) zakładam, że oma- wiane procesy są zawsze efektem aktywności pojedynczych ludzi. To jednostki poznają, wartościują, ale także użytkują i przekształcają zastaną przestrzeń geograficzną. Przyjęcie współczynnika podmioto- wego104 nie oznacza bynajmniej przyjęcia poglądu skrajnego indywidualizmu metodologicznego opiera- jącego wyjaśnianie jedynie na odwoływaniu się do intencji i indywidualnych motywów, nie dostrzegając zarazem faktu, że intencje stają się zrozumiałe dopiero w kontekście kulturowym (zob. Grobler 2008: 232). Jednym z fundamentalnych założeń teorii podmiotowości jest założenie, że Φ̼͔̉͘ ͔̆Η̼έ̼nie zachŏ͔Η ϻ Φηΰϔ͘Φϋ͊Η͘ ̼̆ϊϔ̼ΰ́͊Δ ϊϔφϯΦϔϯφΏ Φϔιφ͘ ϔη ϊϔφϯΦϔϯφ́ ͔̆Η̼έ̼ΰΗ͘ ϊ̼ίη ̆ ΦηΩ͘Η Φϊ̆ϔ̼έϔϯΣ͘ (Szompka 2002: 529). Wynika stąd dwoistość struktur wyrażająca się tym, że są one zarówno determinujące, jak i deter- minowane; jak i dwoistość podmiotów, które kształtują, ale jednocześnie są też kształtowane. Ten nie- ustannie dziejący się proces wzajemnej determinacji Sztompka nazywa „stawaniem się społeczeń- stwa”105, a Giddens określa mianem strukturacji. Możemy więc powiedzieć, że tożsamość terytorialna i przestrzeń społeczna „stają się” dzięki poznawaniu, wartościowaniu, użytkowaniu i kształtowaniu przestrzeni geograficznej przez pojedyn- czych ludzi, które to działania są w pewnym stopniu warunkowane również istniejącą tożsamością i w pewnym sensie „zastaną” przestrzenią społeczną jak również kontekstem, który stanowi użytkowana i przekształcana przestrzeń geograficzna. Przy czym, o ile przestrzeń geograficzna może podlegać zmia- nom w użytkowaniu i przekształceniom jedynie na skutek indywidualnych i zbiorowych zachowań (za- chodzących niejako równolegle), to wytwarzanie przestrzeni społecznej możliwe jest jedynie dzięki in- terakcjom między działającymi ludźmi i intersubiektywnej komunikacji wartości i znaczeń. Dzięki nim możliwe jest również wytworzenie się zbiorowej więzi terytorialnej, identyfikacji z podobnie rozumia- nym terytorium – zbiorowej tożsamości terytorialnej. Przejście na poziom zbiorowy w przypadku omawianych procesów rozumiane powinno być więc jako problem morfogenezy, czyli ϻ́έ̼ΰΗ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡Ώ ̼φϔ́ά Φϯέηϻ̼ΰΗ̼ Η ϯϔφϻ̼Ω̼ΰΗ̼ ϊϔφϯΦϔϯφ φη̆ί̼Ηϔ͘Ίη φη͔̼̆Σϯ ̆ ͊Δ̼ηϊϯ ͔̆Η̼έ̼α ση͔͘Σίηϻ̼ΰ́͊Δ σφ̆̆͘ ͊̆έηΰΦιϻ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼ (Sztompka 2005: 432). Jeśli tożsamość terytorialną traktować jako specyficzny rodzaj więzi moralnej, a przestrzeń spo- łeczną jako zbiór wartości przestrzennych będących efektem wartościowania przestrzeni, wówczas pro- ces wartościowania przestrzeni jest formą instytucjonalizacji106, a przestrzeń społeczna traktowana jako 104 Współczynnik ten definiowany jest przez Piotra Sztompkę (2002: 538) jako ϯΐϔϯηϻ̼ΰΗ͘ Φ̼͔̉͘Ίη ͔̼̆φ̆͘ΰΗ̼ ͊̆́ ̆Σ̼ϻΗϊΦ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ίη Σ̼Φη ͘͘͢Φϔϯ ̼Φϔ́ϻΰηϋ͊Η Ωϯ͔̆Η Η ϻ́ΰΗΦ̼Σ̼͆͊ ϊϔ͔͆ ΦηΰΗ͊̆͘ΰηϋ͋ η͔Φφ́ϻ̼ΰΗ̼ ση͔ίΗηϔιϻ ϊσφ̼ϻ͊̆́͊Δ ϻ Φ̼͔̉́ί ͉̼͔̼ΰΗϯ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ί. 105 Stawanie się społeczeństwa to σφη͊͘ϊ ΰΗ͘ϯϊϔ̼ΰΰ͘Ίη ϻ́ϔϻ̼φ̼̆ΰΗ̼Ώ φ͘σφη͔ϯΦηϻ̼ΰΗ̼ Η ίή͔͢ΗΦηϻ̼ΰΗ̼ φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͊Η ϊσηέ͊̆͘ά nej (grup, struktur, organizacji, instytucji, kultury itp.) przez kηΰϔ͘Φϊϔηϻη Η ϊϔφϯΦϔϯφ̼ΩΰΗ͘ ͔͘ϔ͘φίΗΰηϻ̼ΰ͘ ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ Σ͔͘ΰηϊϔ͘Φ Η ͉̆Ηηφηϻηϋ͊ΗΒ 106 Socjologiczne znaczenie instytucjonalizacji to ϻ́έ̼ΰΗ̼ΰΗ͘ ϊΗ͡Ώ ̼φϔ́Φϯέηϻ̼ΰΗ͘ Η ϯϔφϻ̼Ω̼ΰΗ͘ ϊϔφϯΦϔϯφ ΰηφί̼ϔ́ϻΰ́͊Δ: reguł spo- łecznych, wzorów zachowań, norm i wartości (Sztompka 2002: 432). zbiór wartości przestrzennych jest rodzajem struktury idealnej107, ale także normatywnej108. Z wartościami przestrzennymi możemy zatem wiązać pewne normy, reguły działania, społeczne nakazy i zakazy związane z użytkowaniem i działaniem w konkretnych miejscach, obszarach, przestrzeniach. Znaniecki (1938: 94) prawo i warunki na jakich człowiek może przebywać w danej przestrzeni określa mianem pozycji społecznej. Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α ΊφϯσΗ͘ σφ̆́ΰ̼Ω̉͘ΰ̼ ση͔Ω͘Ί̼ Σ͘Σ ΦηΰϔφηΩΗΏ σηϊΗ̼͔̼ ̆awarte w obyczajach i ΰηφί̼͊Δ Ίφϯσ́ σφ̆͘σΗΐ Σ͘Σ ϯ̉́ϔΦηϻ̼ΰΗ̼Ώ ση͔Ω͘Ί̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ίϯ ͔̆Η͔̆͘Η͊̆͘ΰΗϯ (Wallis 1975, 1990: 16). Omawiane struktury rozumiane są nie tyle jako oderwane od jednostek Durkheimowskie fakty spo- łeczne, lecz jako cechy relacji pomiędzy działaniami jednostkami w określonym kontekście przestrzen- nym. W momencie, gdy kontekst nie ma istotnego znaczenia dla owych działań, nie może też być mowy o przestrzeni społecznej ani przestrzeni tożsamości. Przyjęte rozumienie dalekie jest więc od ujęcia metaforycznego, które przestrzeń społeczną traktuje w kategoriach czystych relacji pomiędzy jednost- kami109, w oderwaniu od kontekstu geograficznego, jak np. geometria społeczna postulowana przez Georga Simmela (1975). Rozróżnienie na aspekty subiektywne i obiektywne tożsamości terytorialnej i przestrzeni spo- łecznej zależeć będzie od przyjętej perspektywy analitycznej. W perspektywie indywidualnej wymiar obiektywny (zewnętrzny wobec jednostki) mieć będzie zbiorowa tożsamość terytorialna, ale także wszelkie zewnętrzne etykiety, klasyfikacje i kategoryzacje przypisywane jednostce, przez innych. Wobec indywidualnej przestrzeni percepcji, czy też przestrzeni egzystencjalnej (świat 2), obiektywny/ze- wnętrzny charakter ma zarówno przestrzeń społeczna (świat 3), w której funkcjonuje jednostka, jak i przestrzeń geograficzna (świat 1). W wymiarze zbiorowym natomiast subiektywny wymiar będzie oznaczał sposób w jaki zbioro- wość terytorialna definiuje samą siebie (a więc zbiorowa tożsamość terytorialna), natomiast zewnętrzne wobec grupy będą definicje, stereotypy i postrzeganie grupy przez osoby z zewnątrz, w tym członków innych grup i zbiorowości. Przestrzeń społeczna jako że wytwarzana przez samą grupę, będzie w per- spektywie zbiorowej subiektywna, natomiast zewnętrzne wobec niej będą różnego rodzaj kategorie przestrzenne, niejako narzucane z zewnątrz. Szczególne znaczenie będą mieć te kategorie, których wprowadzenie będzie w jakimś stopniu miało realne znaczenie i wyznaczało będzie podobieństwo sytu- acji życiowej osób przypisanych poniekąd mimowolnie do którejś z narzuconych kategorii. W szczegól- ności kategorie takie mogą stanowić jednostki formalnego podziału terytorialnego, regiony historyczne itd. 107 Kηΰ͢ΗΊϯφ̼͊Σ̼ ϻ́ϊϔ͡σϯΣ͆͊́͊Δ ϻ η͉φ͉͡Η͘ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊ΣΗ σφ̆͘Φηΰ̼α Η σηΊΩ͔͆ιϻ ηϊι͉ ̼̆ΣίϯΣ͆͊́͊Δ φι̉ΰ͘ ση̆́͊Σ͘ (Sztompka 2002: 146). W definicji tej oczywiście mieści się również konfiguracja wartości, w tym wartości przestrzennych. 108 Konfiguracja wyst͡σϯΣ͆͊́͊Δ ϻ η͉φ͉͡Η͘ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊ΣΗ φ͘Ίϯέ ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ φι̉ΰ́͊Δ ηϊι͉ ̼̆ΣίϯΣ͆͊́͊Δ η͔ίΗ͘ΰΰ͘ ση̆́͊Σ͘ (Sztompka 2002: 147). Owe reguły działania wynikają również z przyjmowanych norm i wartości. 109 Założenie to nie oznacza bynajmniej, że przestrzeni społecznej nie można rozpatrywać w kategoriach przestrzeni relacyjnej. W kategoriach relacji cech możemy mówić wszak również o przestrzeni geograficznej. Jak już zaznaczyłem wcześniej, poczynione dychotomie mają charakter pozorny i są jedynie teo- retycznymi idealizacjami. W rzeczywistości bowiem każda indywidualna tożsamość społeczna, w tym tożsamość terytorialna przesiąknięta jest tożsamością zbiorową. Również to jak nas widzą inni przekłada się w jakimś stopniu na to w jaki sposób definiujemy własną rolę społeczną. Sięgając do Goffmanowskiej metaforyki – żaden aktor nie jest wstanie zidentyfikować własnej roli bez odniesienia do roli innych ak- torów. Czasem narzucone nam etykiety mogą zostać zasymilowane jako własne definicje lub uaktualnić własną tożsamość (jak w przypadku uczniów z Nowej Huty, którzy swojej „nowohuckości” stają się świa- domi w pełni w momencie pójścia do szkoły średniej w Krakowie). Podobnie indywidualna przestrzeń percepcyjna, czy egzystencjalna konstruowana jest w oparciu nie tylko o nasze własne doświadczenia przestrzeni geograficznej, ale doświadczenie to pośredni- czone jest przez powszechnie w danej zbiorowości uznawane wartości przestrzenne. W oczywisty spo- sób zależy też od właściwości tego co jest przedmiotem percepcji, czyli przestrzeni geograficznej. Tak samo w perspektywie zbiorowej, sposób w jaki definiuje się grupa zależy również od tego jak definiują ją inni. Można wręcz stwierdzić, że grupa, która nie ma możliwości przeglądnięcia się w lustrze zewnętrznych sądów, nie ma świadomości własnego istnienia110. Tak więc zbiorowa tożsamość terytorialna znaj- duje na ogół odniesienie w pewnych zewnętrznych kategoriach przestrzennych, obiektywnych podzia- łach terytorialnych, choć ostatecznie zawsze istnieć będzie rozbieżność między autodefinicją teryto- rialną grupy a kategoryzacjami zewnętrznymi. W tym kontekście warto przywołać również rozróżnienie dokonane prze Maurice’a Halbwachsa (1968: 78), który pisał o „spojrzeniu z zewnątrz”, które jest historią i „spojrzeniu z wewnątrz”, które jest pamięcią zbiorową111. Zachodzenie nieustannych sprzężeń między tym co subiektywne a tym co obiektywne na po- ziomie indywidualnym, możliwe jest dzięki interakcjom między działającymi jednostkami, które to inte- rakcje mogą z kolei zachodzić dzięki intersubiektywności, czyli zdolności ludzi do komunikowania się, rozumienia i współodczuwania (zob. ryc. 25, s. 138). Nie może być natomiast żadnych bezpośrednich relacji między tym co subiektywne a tym co obiektywne na poziomie zbiorowym. Relacje te, zgodnie z wcześniejszymi rozważaniami możliwe są jedynie poprzez działające i wchodzące we wzajemne interak- cje jednostki, przy czym działania te mogą mieć charakter zachowań i działań zbiorowych (ekspansja struktury interakcyjnej). 110 jak mieszkańcy Łemkowszczyzny, czy Polesia, którzy w trakcie przedwojennych spisów nie byli w stanie odpowiedzieć na pytanie o przynależność narodową lub etniczną – my tutejsi... 111 Tak rozumianą pamięć zbiorową mieszkańców Nowej Huty w odniesieniu do okresu PRL-u badała Kinga Pozniak (2011). 4.3.3 Skale tożsamości terytorialnej i przestrzeń tożsamości w różnych skalach W powyższych rozważaniach pojawiło się już, choć nie wprost, pytanie o znaczenie skali prze- strzennej w procesie formowania się tożsamości terytorialnych. Andrew Herod (2011) wyróżnił dwa za- sadnicze sposoby pojmowania zagadnienia skali geograficznej112. Pierwszy traktuje skalę geograficzną jako sposób pojmowania świata i systematyzowania rzeczywistości poprzez wyznaczanie różnego ro- dzaju stopni na kontinuum od poziomu mikro do makro. O ile wyznaczenie poziomy makro w przypadku przestrzeni geograficznej na ogół nie nastręcza większych trudności, bo poziom ów odnosi się do całej powierzchni Ziemi (skala globalna), to wyznaczenie dolnej granicy bywa dyskusyjne. Tradycyjnie zainteresowania geografów ograniczały się do poziomu wykraczającego nieco poza skalę pojedynczego bu- dynku (np. sąsiedztwo, kwartały zabudowy itp.). Coraz częściej w badaniach z zakresu geografii społecz- nej za poziom mikro przyjmuje się ludzkie ciało (Gregory i in. 2009) i wnętrze mieszkalne, dotąd będące polem zainteresowania głównie psychologów środowiskowych (zob. Blunt, Dowling 2006). Drugie rozumienie skali zakłada nie tyle istnienie jakichś ustalonych poziomów, czy hierarchii, ale wiąże się ze społecznym wytwarzaniem skali – skala jest więc społecznym konstruktem. W niniejszej pracy mówiąc o skali przestrzennej mam na myśli przede wszystkim ujęcie pierwsze, a pojęcie skali przestrzennej definiuję za J. Agnew (1997: 100) jako ση̆Ηηί Ί͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ͘Σ φη͔̆̆Η͘Ω͊̆ηϋ͊ΗΏ ΰ̼ Φϔιφ́ί ͔̼ΰ͘ ̆Σ̼ϻΗϊΦη Σ͘ϊϔ φη̆ϻ̼̼̉ΰ͘ [pomyślane], zachodzi lub podlega badaniu113. Nie zmienia to faktu, że ten sam poziom rozdzielczości geograficznej, może być całkowicie inaczej postrzegany i odczu- wany np. z uwagi na różnice kulturowe i lokalne uwarunkowania, ale także uwarunkowania indywidu- alne. Dość wspomnieć o różnicach w percepcji odległości np. pomiędzy Amerykanami i Europejczykami, a na poziomie indywidualnym – między mobilnym profesjonalistą przemieszczającym się z jednego końca świata na drugi, a kimś, kto większość życia spędził w rodzinnej wiosce. Pojęcie skali funkcjonuje również w socjologii i odnosi się najczęściej do różnej wielkości (liczeb- ności) zbiorowości i grup ludzkich. Stosowane podziały najczęściej mają charakter względny. Zasadniczy podział, to podział na grupy małe i wielkie. Upraszczając możemy powiedzieć, że członkowie grup ma- łych znają się nawzajem, natomiast grupy wielkie, to takie, w których wszyscy członkowie nie są w stanie znać się osobiście. Jak pisze Piotr Sztompka (2002: 200), podział ten traktować należy umownie jako ͉Η͘Ίϯΰ́ σ͘ϻΰ͘Ίη ΦηΰϔΗΰϯϯί ΩΗ͉͊̆͘ΰηϋ͊Η ̆ ͊̆͡ϊϔ́ίΗ σφ̆́σ̼͔Φ̼ίΗ σηϋφ͔͘ΰΗίΗΒ Liczebności grupy wpływa na charakter związków i interakcji pomiędzy jej członkami. W przypadku zbiorowości terytorialnych możemy często mówić o pewnej zależności między wielkością zbiorowości, a skalą przestrzenną terytorium, z którym owa zbiorowość się utożsamia. Tak 112 Pomijając oczywiście kartograficzne znaczenie skali, rozumianej jako matematyczny stosunek wielkości modelu Ziemi dla jakiego wykonano odwzorowanie kartograficzne danej mapy do rzeczywistej wielkości Ziemi. 113 W oryginale: the level of geographical resolution at which a given phenomenon is thought of, acted on or studied (Agnew 1997: 100). więc małym grupom odpowiadać będą na ogół małe terytoria -począwszy od zmiennej przestrzeni osobistej, o której traktuje proksemika oraz mieszkania/działki, jako obszar podstawowej identyfikacji dla rodziny, czy komuny przyjaciół. Nieco większe będą terytoria odpowiadające wspólnocie sąsiedzkiej, dzielnicowej, czy w końcu miejskiej, regionalnej, narodowej itd. Zależność ta nie jest prosta ani syme- tryczna. Z łatwością możemy wyobrazić sobie, że zbiorowość mieszkańców niejednego dużego miasta może identyfikować się z obszarem bezwzględnie mniejszym od niejednego regionu zamieszkiwanego przez zbiorowość wielokrotnie mniejszą od zbiorowości dużego miasta. Skrajnym przypadkiem może być grupa koczowników – choć z socjologicznego punktu widzenia stanowią małą grupę, ich terytorium może stanowić powierzchniowo wielki region. Obecna debata koncentrująca uwagę na zjawisku globalizacji ogranicza się niejednokrotnie do operowania dwoma skalami – globalną i lokalną. Ukuty został nawet termin glokalizacja, który ma ozna- czać przenikanie się procesów zachodzących w skali globalnej z tymi, które zachodzą wyłącznie na po- ziomie lokalnym. I znów – o ile mniej więcej można przyjąć jakiś zestaw kryteriów, które pozwolą uznać dany proces za globalne zjawisko, o tyle definicja lokalności nastręczać będzie znacznie więcej trudności i zależeć będzie od przyjętej perspektywy. W rzeczywistości pomiędzy skalą globalną, a lokalną wyzna- czyć możemy szereg stopni pośrednich. Owe stopnie mają charakter względny i trudno by było ustalić np. jakieś uniwersalne bezwzględne przedziały wielkości powierzchni. Podobnie jak w przypadku zbiorowości można pokusić się o dokonanie zasadniczego podziału na skalę, w której możliwa jest znajomość danego fragmentu przestrzeni z autopsji, oraz skalę powyżej której w coraz większym stopniu dominuje doświadczenie zapośredniczone, czy wręcz oderwane od bezpośredniego doświadczenia. O różnych skalach przestrzennych możemy mówić również w przypadku tożsamości terytorial- nych. Tak jak jednostka może być równocześnie członkiem wielu zbiorowości i grup terytorialnych, tak może utożsamiać się jednocześnie z terytoriami w różnych skalach przestrzennych, przy czym charakter i siła identyfikacji może być różna. Zgodnie z przytoczoną hierarchią skal geograficznych, moglibyśmy wyróżnić identyfikację z własnym mieszkaniem, sąsiedztwem/najbliższą okolicą, dzielnicą, miastem, re- gionem, krajem, kontynentem i w końcu coraz bardziej namacalne poczucie tożsamości ziemskiej, które pojawić może się gdy np. uświadamiane są zagrożenia w skali globalnej (a które z pewnością stałoby się bardziej wyraziste gdyby doszło do kontaktu z potencjalnymi mieszkańcami innych planet). Takie rozumienie skali tożsamości terytorialnej wychodzi jednak z założenia, że przestrzenie tożsamości w różnych skalach układają się koncentrycznie, zawierając się jedna w drugiej. W perspektywie indywidualnej centrum stanowi człowiek. W perspektywie zbiorowej natomiast, każdej skali odpowiadać będzie inna zbio- rowość terytorialna (np. mieszkanie -rodzina, kwartał zabudowy – grupa sąsiedzka, dzielnica – zbiorowość mieszkańców dzielnicy, miasto – mieszkańcy miasta itd.). W perspektywie indywidualnej jednak przestrzenie tożsamości wcale nie muszą zawierać się jedna w drugiej. Człowiek na emigracji może wy- kształcić przestrzeń tożsamości w skali lokalnej, zakorzenić się w miejscu i społeczności, w których przyszło mu żyć, jednocześnie zachowując przestrzeń tożsamości związaną z rodzinnymi stronami, czy kra- jem pochodzenia. Początkowo w swych pracach Aleksander Wallis (1977, 1983), choć dostrzega wpływ wielkości zbiorowości terytorialnej na charakter wyróżnionych przez niego związków pomiędzy przestrzenią a użytkującą ją społecznością, podkreślając między innymi rosnący gwałtownie stopień komplikacji owych zależności w przypadku większych grup i zbiorowości, nie eksponuje zasadniczo w swych rozważaniach zagadnienia skali, skupiając uwagę na poszukiwaniu procesów i prawidłowości wspólnych dla zachowań przestrzennych jednostek, małych grup i wielkich zbiorowości społecznych. Zagadnienie skali przestrzen- nej i wielkości zbiorowości pojawia się w momencie, gdy Wallis swoje rozważania odnosi do rzeczywi- stości miejskiej. Niezwykle interesujące rozważania nad zmieniającą się ideą miasta podejmuje między innymi w referacie pt. Koncepcja miasta i kryzys miasta przedstawionym po raz pierwszy w 1981 r. na Ogólnopolskim Zjeździe Socjologicznym114 Tymczasem wydaje się, że skala w jakiej będziemy rozpatrywać procesy poznawania, wartościo- wania oraz użytkowania i kształtowania przestrzeni ma kolosalne znaczenie. I to zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i grupowym. Doświadczenie przestrzeni własnego mieszkania, najbliżej okolicy, ca- łego miasta, nie wspominając o regionie, czy kraju różni się zasadniczo, chociażby z uwagi na dominujące źródła owego doświadczenia. Różnią się sposoby i mechanizmy oddziaływania mieszkańców miasta na miejską przestrzeń od tych jakie posiadają mieszkańcy osiedla w odniesieniu do przestrzeni osiedlowej. 4.4 MIEJSKA TOŻSAMOŚĆ TERYTORIALNA W GLOBALNYM ŚWIECIE – TRANSFORMACJA SPOŁECZNOŚCI MIEJSKICH Od czasu, gdy amerykański socjolog Roland Robertson (1992) zdefiniował globalizację jako „zbiór procesów, które czynią świat społeczny jednym” zaczęły się pojawiać głosy wieszczące „koniec geografii” (zob. O’Brien 1992, Badie 1995, Bauman 2000). Rozwój technologii komunikacyjnych, coraz większe możliwości szybkiego przemieszczania się z jednego krańca globu na drugi i związany z tym wzrost ruchliwości ludzi, homogenizacja kulturowa, globalna gospodarka stanowiąca zespół naczyń po- łączonych i jeszcze wiele innych cech przypisywanych szeroko rozumianym procesom globalizacji, spra- wiają, że – jak pisze Michael Benedikt (1995) – ϊ̼ίη ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ͘ ΩηΦ̼ΩΗ̼̆͊ΣΗ Ί͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ͘Σ ϻ Φ̼͔̉͘Σ ϊΦ̼ΩΗ ulega zakwestionowaniuΒ Θϔ̼Σ͘ί́ ϊΗ͡ Φη͊̆ηϻΰΗΦ̼ίΗ ή ηΰΗ ̼̆ϻϊ̆͘ ϊ͆ ϻ Φηΰϔ̼Φ͊Η͘. Co więcej, nawet ogra- niczone możliwości fizycznego przemieszczania się nie oznaczają automatycznie zakorzenienia, przywią- zania do miejsca zamieszkania. Θ̼ί ͊̆έηϻΗ͘Φ ΰΗ͘ ίϯϊΗ ϊΗ͡ σφ̆͘ίΗ͘ϊ̼̆͊̆͋ ̼ΰΗ η͔φη͉Ηΰ͡Ώ ̼Ω͘ σφ̆͘ίΗ͘ϊ̼̆͊̆ 114 Referat ten został następnie opublikowany w języku angielskim w zbiorze referatów przedstawionych w trakcie Pierwszego Polsko-Niemieckiego Sympozjum dotyczącego socjologii regionalnej i miejskiej (Wallis 1984). W Polsce szerszy dostęp do jego treści możliwy był dopiero po opublikowaniu go w publikacji okolicznościowej, dedykowanej Stefanowi Żółkiewskiemu (Wallis 1986). Rozprawa znalazła się również w wyborze prac autora (Wallis 1990). ϊΗ͡ ̆Η͘ίΗ̼Ώ ϔη ϊ̼ίη ͊̆́ΰΗ͆͊ Σ͘Ίη Φηφ̆͘ΰΗηί (Bauman 2001: 10). Podobną refleksję snuje jeden z głów- nych teoretyków globalizacji – Anthony Giddens – pisząc, że dewaluacja znaczenia miejsca w życiu spo- łeczeństw późnej nowoczesności wiąże się nie tyle z nasileniem ruchliwości, lecz z faktemΏ ̉͘ ίΗ͘Σϊ̼͊ ϯΩ͘Ίέ́ ̼͊έΦηϻΗϔ͘ίϯ ϊσ͘ΰ͘ϔφηϻ̼ΰΗϯ σφ̆̆͘ ί͊͘Δ̼ΰΗ̆ί́ ϻ́Φηφ̆͘ΰΗ̼Σ͆͊͘Ώ Φϔιφ͘ σηϻΗ̼͆̆έ́ ΩηΦ̼Ωΰ͘ ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ w relacje przestrzenno-̼͊̆ϊηϻ͘ η ϻ͊Η͆̉ φηϊΰ͆͊́ί ̼̆ϊΗ͡ΊϯΒ MΗ͘Σϊ͊͘ ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ ̆έϯ͔̆͘ΰΗ͘ί (Giddens 2001: 200-201). Ten sam autor używa również wymownej metafory mówiąc o miejscach jednorazowego użytku. Czy wobec tego jest w ogóle sens podejmować jeszcze problematykę tożsamości terytorialnej, którą ortodoksyjna socjologia – jak zauważa Zygmunt Bauman (2001: 8) – ͔̼ϻΰη ϯ̆ΰ̼έ̼ ̼̆ ͉̆́ϔ ͉̼ΰ̼Ωΰ͆ Η ͉̆́ϔ ϊ̼ίη̆φη̆ϯίΗ̼έ͆Ώ ͉́ Σ͆ ΰ̼ σηϻ̼̉ΰΗ͘ φη̆ϔφ̆͆ϊ̼͋? Otóż wydaje się, że właśnie dziś kwestia tożsamo- ści jest zagadnieniem szczególnie istotnym. Jest problemem, który nie tylko znalazł się w centrum zain- teresowań nauk społecznych, ale jest też powszechnie obecny w dyskursie publicznym (Bauman 2001, Jawłowska 2001, Sztompka 2000). Wielu badaczy i filozofów analizując kondycję czasów późnej nowo- czesności (czy ponowoczesności – jak chcą inni), za jeden z kluczowych problemów uznaje kwestię toż- samości, w tym tożsamości związanej z przypisaniem do określonego miejsca na ziemi i konkretnej te- rytorialnej zbiorowości. Ryszard Kapuściński (2008) w swych Lapidariach odnotowuje uwagę Profesora Piotra Sztompki dotyczącą światowego kongresu socjologii w Montrealu w 1998 roku: Na 3900 zgłoszo- nych referatów większość dotyczyła globalizacji, natomiast drugim w kolejności tematem była tożsa- mość – obronne manifestowanie własnej odrębności. Cytując klasyka: DϻΗ͘ σφ̆͊͘Ηϻϊϔ̼ϻΰ͘ ϊΗέ́ ̆ϻ̼Ωά ̼͊̆Σ͆ ϊΗ͡Ώ ̼͉́ σφ̆͘Φϊ̆ϔ̼έ͊Η͋ ΰ̼ϊ̆ ϋϻΗ̼ϔ Η ΰ̼ϊ̆͘ ̉́͊Η͘Α ΊΩη͉̼ΩΗ̼̆͊Σ̼ Η σηϊ̆ϯΦΗϻ̼ΰΗ͘ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η (Castells 1999: 11, za: Jałowiecki 2007: 37). Choć kategorią ludzkości rozumianej jako populacja obejmująca całą Ziemię posługiwano się już w starożytności, to dopiero niedawno idea społeczeństwa globalnego stała się namacalną rzeczywisto- ścią, będącą przedmiotem autorefleksji, nie tylko ze strony elit, ale większości zwykłych mieszkańców Planety, może za wyjątkiem nielicznych izolowanych od świata plemion zamieszkujących puszczę Ama- zońską, czy najtrudniej osiągalne ostępy Azji i Afryki. Wspomniany już Giddens (2001: 31) traktuje glo- balizację jako ̆Σ̼ϻΗϊΦη ͔Η̼Ω͘Φϔ́͊̆ΰ͘Ώ ϻ η͉φ͉͡Η͘ Φϔιφ͘Ίη ϻ͔̼́φ̆͘ΰΗ̼ ΰ̼ Σ͔͘ΰ́ί ͉Η͘ΊϯΰΗ͘ φη̆ϊϯΰΗ͡ϔ͘Σ φ͘Ω̼͊ΣΗ ͊̆͡ϊϔη σηϻη͔ϯΣ͆ ϻ́ϊϔ͆σΗ͘ΰΗ͘ η͔ίΗ͘ΰΰ́͊Δ ͊̆́ ϻφ͊̆͡ η͔ϻφηϔΰ́͊Δ ̆Σ̼ϻΗϊΦ ΰ̼ ͔φϯΊΗί ͉Η͘ΊϯΰΗ͘. Ta dialektyka znajduje także odzwierciedlenie w przypadku tożsamości kulturowej/społecznej oraz jej specyficznej składowej, którą jest tożsamość terytorialna. Z jednej strony, jednostki oraz różnego typu zbiorowo- ści poszerzają swą świadomość do granic całego globu, zwłaszcza kiedy uświadamiają sobie globalne niebezpieczeństwa. Z drugiej jednak strony pojawia się tendencja z goła odwrotna. W odpowiedzi na wzrost poczucia niepewności i narastające poczucie zagrożenia związanego z postępującą unifikacją kul- turową, zacieraniem się granic narodowych i malejącą rolą tradycyjnych instytucji społecznych takich jak rodzina, Kościół, czy społeczność lokalna – uruchamiane są swego rodzaju mechanizmy obronne wy- rażające się wzmocnieniem lokalnych tożsamości, dowartościowaniem specyficznych zwyczajów i tra- dycji, podkreślaniem odrębności własnej grupy odniesienia i cech przestrzeni traktowanej jako własna. Czy ten swoisty renesans różnego rodzaju lokalności i regionalizmów prowadzi do restytucji społeczności lokalnych i regionalnych w takiej samej formie jak dawniej? Czy możliwa jest dziś próba odtworzenia więzi społecznych w oparciu chociażby o wspólnie użytkowaną przestrzeń? Są to wciąż pytania, na które trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Kanadyjski socjolog Barry Wellman (1999), pisze o społecznościach spersonalizowanych, osa- dzonych w sieciach scentralizowanych wokół jednostki. Jak jednak zauważa Graham Day (2006: 219) – z tego typu otwartymi sieciami nie wiążą się żadne symboliczne wartości, które umożliwiałyby zawiąza- nie się jakichś bardziej trwałych, względnie stabilnych społeczności. Nawet jeśli jednostki tworzące sieć doświadczają poczucia wspólnoty i satysfakcji z bycia razem, sieć sama w sobie nie konstytuuje społecz- ności. Francuski socjolog Michel Maffesoli (2008) współczesny nawrót do lokalności określa mianem narodzin nowej mentalności plemiennej, która konstytuuje specyficzne społeczności nazywane przez niego nowymi plemionami (nouvelles tribus). Autor ten, wbrew powszechnemu przekonaniu o malejącej roli społecznej miejsca i przestrzeni, wielokrotnie podkreśla kluczowe znaczenie bliskości przestrzennej i wspólnie przeżywanej przestrzeni, dla ponowoczesnej fory trybalizmu: Ξφ͉̼́ΩΗ̆ί σφ̆́σηίΗΰ̼Ώ ͘ίσΗφ́͊̆ΰΗ͘Ώ ϻ̼Ί͡ ση͊̆ϯ͊Η̼ σφ̆́ΰ̼Ω̉͘ΰηϋ͊Η ή do miejsca, do grupy ή jako ΰΗ͉͔̆͘͡ΰ͘Ίη ͢ϯΰ͔̼ί͘ΰϔϯ ̼͊έ͘Ίη ̉́͊Η̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ίη (Maffesoli 2008: 11). ́͋ ίη̉͘ ΰ̼Ω̼̉͘έή͉ ση σφηϊϔϯ σηϻφι͊Η͋ ͔η ϊϔ̼φ͘Ίη σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Ίη σηΣ͊͡Η̼ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ Η Σ͘Ίη ͘ίη͊Σηΰ̼Ωΰ͘Σ Φηά notacji (zob. Noschis 1983; Pelletier 1975). Ξ͘φίΗΰ ϔ͘ΰ ϻ́ϊ͔̆͘έ Σϯ̉ ̆ ϯ̉́͊Η̼Ώ ̼Ω͘ σηϻφ̼̼͊ ͔̆Ηϋ ΰ̼ Φ̼φϔ̼͊Δ σφ̼͊ φη̆ί̼Ηϔ́͊Δ η͉ϊ͘φϻ̼ϔηφιϻ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ ή ϔη ̆ΰ̼ΦΏ ̉͘ ΰ̼ σηϻφιϔ ͢ϯΰΦ͊ΣηΰϯΣ͘ Σϯ̉ ϻ ϻΗ͘Ωϯ ϯί́ϊέ̼͊Δ [wyróżnie- nie – KJ] (Maffesoli 2008: 51-52). Z geograficznego punktu widzenia, szczególnie interesujące wydaje się właśnie pytanie o to, jak kształtują się odniesienia przestrzenne i związki terytorialne w tego typu nowych formach uspołecznie- nia? Jaką rolę odgrywa skala terytorialna dla zbiorowych identyfikacji terytorialnych? Wagę tego zagad- nienia podkreśla Piotr Sztompka (2002: 585) pisząc, iż ϊϔ̼φ͊Η͘ ϔ́͊Δ ͔ϻι͊Δ σφ̆͊͘Ηϻϊϔ̼ϻΰ́͊Δ ϔ͘ΰ͔͘ΰ͊ΣΗΑ ̆ Σ͔͘ΰ͘Σ ϊϔφηΰ́ φη̆ϊ̆͘φ̼̆ΰΗ̼ Δηφ́̆ηΰϔϯ ί́ϋΩ͘ΰΗ̼ Η ϻ́η͉φ̼̇ΰΗ ση̼̆ ϻΗηϊΦ͡Ώ ίΗ̼ϊϔηΏ Φφ̼ΣΏ φ͘ΊΗηΰΏ Φηΰϔ́ΰ͘ΰϔΏ ΰ̼ ̼͊έ́ ΊΩη͉Ώ ̼ ̆ ͔φϯΊΗ͘Σ ίη͊ΰΗ͘Σϊ̼̆ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊Σ̼ ̆ ΩηΦ̼Ωΰ́ίΗ ΦϯΩϔϯφ̼ίΗ ή ϊϔ̼ΰηϻΗ ̼͢Φϔ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Ηηϻ́Ώ Φϔιφ́ ίη̉͘ ίΗ͋͘ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ φ͘ϻηΩϯ͊́Σΰ͘ ΗίσΩΗΦ̼͊Σ͘ ͔Ω̼ σφ̆́ϊ̆έηϋ͊Η ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼ Ωϯ͔̆ΦΗ͘Ίη. Zagadnienie tożsamości terytorialnej obecne jest w teorii badań miejskich od samego początku, choć nie zawsze było ono formułowane wprost. De facto, problematyka tożsamości terytorialnej poru- szana była zawsze, ilekroć podnoszono kwestię społeczności w mieście (urban community). O społecz- ności w klasycznym rozumieniu możemy mówić bowiem tylko wówczas, gdy istnieje jakiś rodzaj więzi, identyfikacja, z miejscem i ludźmi do tego miejsca w pewien sposób przypisanymi (np. poprzez miejsce zamieszkania lub fakt urodzenia). Pojęciami blisko związanymi z pojęciem tożsamości terytorialnej, które przewijają się w teorii miasta jest przede wszystkim pojęcie miejsca i związane z nim pojęcia przywiąza- nia do miejsca (attachment to place), poczucia miejsca (sense of place), czy jego przeciwieństwa – znijaczenia przestrzeni, bez-miejsca (placelessness). Koncepcje nawiązujące do pojęcia tożsamości w per- spektywie miejskiej, w pracach omawiających teoretyczny dorobek geografii i socjologii miasta sytuow- ane są najczęściej ramach nurtu określanego mianem community studies (badania nad społecznościami) (Paddison 2001; Thorns 2002; Christensen, Levinson 2003; Caves 2005; Gottdiener, Budd 2005; Pacione 2005; Day 2006; Hubbard 2006; Pinch, Knox 2006). Odrodzenie zainteresowania badaczy miast zagadnieniem społeczności miejskich wiązało się w znacznej mierze z post-strukturalistyczną krytyką makro-teorii, które skupiały swą uwagę na mechanizmach rządzących wielkimi procesami społecznymi, ekonomicznymi i politycznymi, traktując jednostki i społeczności jak bierne pionki na planszy globalnej gry, uwikłane w ukryte przed nimi struktury. Choć w efekcie postulat zwrócenia większej uwagi na sferę życia codziennego mieszkańców miast zyskał szeroką aprobatę, to filozoficzne założenia towarzyszące podejściu określanemu jako postmodernistyczne lub postrukturalistyczne, budziły kontrowersje (zob. Thorns 2002: 78). Wynikały one głównie z odrzucenia zasady obiektywizmu badawczego i możliwości wyjaśniania naukowego zjawisk zachodzących w świecie społecznym. Zwolennicy eklektyzmu teoretycznego wskazują jednak nie tylko na możliwość, ale wręcz celowość łączenia metod i podejść modernistycznych i postmodernistycznych (Johnsotn 1980, Lees 2002). W ramach debaty jaka toczy się wokół zagadnienia społeczności wewnątrzmiejskich, Paul Knox i Steven Pinch (2006) wyróżniają trzy zasadnicze perspektywy: społeczności utraconej (community lost), społeczności ocalonej (community saved) oraz społeczności przeobrażonej (community transformed), która to perspektywa określana bywa również mianem społeczności z ograniczoną odpowiedzialnością (communities of limited liability) (zob. Pacione 2005: 511). David C. Thorns (2002: 110) zwraca uwagę na jeszcze jedną wizję społeczności, która pojawiła się w ostatnim czasie – ukutą przez Scotta Lash’a (1999) koncepcję społeczności refleksyjnej (reflexive community). Na dwie ostatnie z wymienionych perspektyw nakłada się szersza dyskusja tocząca się wokół przemian społeczności i tożsamości na skutek różnych procesów (kulturowych, ekonomicznych, politycznych) związanych z szeroko rozumianą globa- lizacją i postępem technologicznym, zwłaszcza w zakresie komunikacji i komunikowania się. Miejscami, w których procesy globalizacji uwidaczniają się ze szczególną intensywnością są mia- sta. To w miastach mechanizmy wykorzeniające, o których pisze Anthony Giddens (2010), działają z naj- większym natężeniem. Tak zwana kwestia miejska budziła zainteresowanie badaczy społecznych na długo jeszcze zanim rozpoczęła się dyskusja o wpływie globalnych procesów na życie mieszkańców miast. Adna Ferrin Weber (1899) podsumowując wyniki swoich badań stwierdza, że najbardziej znaczą- cym fenomenem społecznym XIX wieku była tendencja do koncentrowania się ludzi w miastach na nie- spotykaną dotąd skalę, obecna praktycznie we wszystkich krajach zachodniej cywilizacji. Współcześni Weberowi prekursorzy badań nad kondycją miejskich zbiorowości zgodnie podkreślali negatywny wpływ życia w wielkim mieście na stan więzi społecznych (zob. Maine 1861, Tönnies 1887, Durkheim 1893, Simmel 1902, Sumner 1907, Wilcox 1907, Wirth 1938). Klasyczne teorie socjologiczne właściwie wyklu- czały możliwość istnienia miejskich społeczności (Knox, Pinch 2006). Ferdinand Tönnies (1887) właśnie urbanizację sprzężoną z industrializacją obarczał winą za rozpad naturalnych wspólnot ludzkich, na któ- rych zasadzała się organizacja tradycyjnego społeczeństwa (Gemeinschaft). Miasto wytworzyło nową formę społecznej organizacji, którą autor ήϊσιΩΰηϔ́ Η ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼ określa mianem Gesselschaft – społeczeństwa opartego na woli racjonalnej115, wyrachowanego, egoistycznego i cynicznego. Społecz- ność wielkiego miasta zdaniem Tönniesa coraz słabiej związana była z konkretnym terytorium, co prowadziło do dehumanizacji miejskiej przestrzeni. Najbardziej ponurą wizję życia w wielkim mieście przedstawił jeden ze współtwórców szkoły Chicagowskiej – Louis Wirth (1938). W swym słynnym eseju Urbanism as a Way of Life skupił uwagę na wpływie trzech cech, które w jego opinii są wspólne dla większości miast, bez względu na kontekst kul- turowy i geograficzny116: wielkości populacji wyrażonej liczbą mieszkańców i użytkowników miasta, gę- stości zaludnienia i heterogeniczności. Ceną jaką płaci mieszkaniec wielkiego miasta za wyzwolenie się spod społecznej kontroli typowej dla społeczności wiejskich i małomiasteczkowych jest wzrost anoni- mowości, powierzchowność i stricte utylitarny charakter społecznych relacji, utrata poczucia przynależ- ności do grupy oraz zachwianie moralnego porządku. Wraz ze wzrostem fizycznej bliskości i częstotliwo- ści kontaktów międzyludzkich wzrasta równocześnie dystans społeczny pomiędzy jednostkami, a stosunki społeczne przypominają, bardziej relacje pomiędzy drapieżnikami niż ludźmi. Degeneracji ulega również, zdaniem Wirtha, stosunek do miejsca zamieszkania. Miasto jako całość jest zbyt duże i różno- rodne by mogło być zasymilowane jako „własne” miejsce. Fakt, iż większość mieszkańców miasta nie jest posiadaczami swoich mieszkań, które na dodatek często zmienia, uniemożliwia wytworzenie jakichkol- wiek więzi z miejscem. Jak pisze Wirth (1938: 17): mieszkaniec miasta [...] niezwykle rzadko jest prawdziϻ́ί ϊ͆ϊΗ̼͔͘ί, w innym miejscu dodając, że: wobec zaniku znaczenia jednostek terytorialnych jako ση͔ϊϔ̼ϻ́ ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Η Ίφϯσηϻ͘Σ, [w ich miejsce] ϔϻηφ̆́ί́ Ίφϯσ́ Ηΰϔ͘φ͘ϊιϻ117 (Wirth 1938: 23). Wizja organizacji życia społecznego w mieście prezentowana przez Wirtha i jemu współczesnych, prowadząca nieuchronnie do stanu społecznej anomii określana jest często jako wizja społeczności utraconej (community lost argument) (Knox, Pinch 2006). Na krytykę takiego podejścia nie trzeba było jednak długo czekać. Oscar Lewis (1951, 1965), zarzuca Wirthowi, że traktuje liczbę ludności, gęstość i heterogeniczność jako główne determinanty ży- cia społecznego i osobowości, podczas gdy w rzeczywistości mamy do czynienia ze znacznie większą liczbą zmiennych. Aby móc dokonać jakiejkolwiek generalizacji na temat życia w mieście, wpierw należy poznać życie w mniejszych, bardziej lub mniej formalnych grupach, takich jak rodzina, dzielnica czy 115w odróżnieniu od „woli naturalnej” konstytuującej wspólnotę tradycyjną – Gemeinschaft. 116 Założenie to zostało poddane krytyce, (zob. Berry 1973). Myślenie Wirtha w dużym stopniu ostało zdeterminowane przez doświadczenie życia miejskiego w Chicago. 117 In the face of the disappearance of the territorial unit as a basis of social solidarity we create interest units. wspólnota wyznaniowa, do których przynależą mieszkańcy nawet największych miast. Niejako w odpowiedzi na czarnowidztwo Wirtha powstał szereg studiów i monografii dzielnic i kwartałów miejskich (neighbourhoods), w których zaobserwowano bardzo silne więzi społeczne rozwijane w oparciu o wspólnie zamieszkiwane terytorium, więzi etniczne czy przynależność do klasy robotniczej (zob. Whyte 1943; Young, Wilmott 1957; Jacobs 1961, Suttles 1968; Liebow 1967; Cybriwsky 1978, Jablonsky 1993). Jedną z najbardziej znanych prac wpisujących się w ten nurt znany jako „społeczność ocalona” (community saved) jest studium Herberta Gansa (1962) pod wymownym tytułem The Urban Villagers118, dotyczące jednej z dzielnic Bostonu zamieszkanej w większości przez imigrantów (głównie pochodzenia włoskiego) należących do klasy robotniczej. Gans udowadnia w nim, że nawet w środowisku wielkiego miasta moż- liwe jest zaistnienie stosunkowo zwartej wspólnoty terytorialnej, którą cechują silne więzi społeczne i przywiązanie do zamieszkiwanego terytorium. Większość tez stawianych w Urbanism as a way of life nie została więc potwierdzona. Koncepcja Wirth’a opisywała jedynie pewien etap formowania się dziewiętnastowiecznego miasta przemysłowego (Berry 1973). Ale koncepcja miejskiej wioski również wzbudzała kontrowersje. Badaczom zajmującym się opisem lokalnych społeczności miejskich zarzucano unikalny i statyczny charakter ich badań oraz idealizowanie stosunków społecznych panujących w tych zbiorowościach. Jednym z najważniejszych czynników, które umożliwiały zaistnienie wspólnoty terytorialnej typu miejskiej wioski była niska mobil- ność mieszkańców – w każdym wymiarze: osobista, zawodowa, rezydencjonalna – cechująca najczęściej obszary zamieszkane przez klasę robotniczą. Czy we współczesnych, postindustrialnych i globalnych miastach, można jeszcze znaleźć miejskie wioski, czy wspólnoty tego typu mają jeszcze szansę na przetrwanie? Czy współczesna miejska wioska zgodnie z proroctwem McLuhana zmieniła się w wioskę globalną? Czy może to tylko globalny świat zna- lazł sobie w niej miejsce, jak sugeruje Ryszard Kapuściński (2000)? Zanim jeszcze uwaga badaczy miast skupiła się na globalizacji, z uwagą śledzono nowe zjawisko jakim była masowa suburbanizacja. Życie w podmiejskich sypialniach amerykańskich miast w przekona- niu wielu badaczy stanowiło antytezę miejskiej wioski (zob. Mumford 1940; Lynd, Lynd 1956; Warner, Lunt 1941; Whyte 1956). Także tym razem w dużej mierze do zmiany myślenia o społecznościach za- mieszkujących nowopowstałe osiedla podmiejskie (a właściwie ich braku) przyczynił się Herbert Gans. W swej monografii poświęconej Levittown119, Gans (1967) twierdzi, że społeczność suburbium nie tyle uległa unicestwieniu, co podziałowi na szereg mniejszych, od siebie niezależnych społeczności i grup, z 118 Miejscy wieśniacy. 119 Pierwsze miasta-sypialnie powstające na obrzeżach wielkich metropolii wzięły swą nazwę od Williama Levitt’a, który zrewo- lucjonizował budownictwo mieszkaniowe w Stanach Zjednoczonych budując w rekordowym czasie (30 domów dziennie) całe osiedla prostych jednorodzinnych domów, których konstrukcja oparta była na prefabrykatach. Herbert Gans, wówczas profesor na Univeristy of Pensylvania, zamieszkał na czas badań w domu na przedmieściach Levittown (już po drugiej stronie rzeki Deleware w stanie New Jersey), obecnie noszących nazwę Willingboro. których jedynie niektóre są przypisane do lokalnego środowiska. W przypadku Levittown brak jednak było „ducha wspólnoty”, który choć nienamacalny, to był wszechobecny w bostońskim West Endzie. Zadaniem Amiati’a Etzioni (1995) w warunkach nowoczesności nie ma już powrotu do miejskiej wioski. Mieszkańcy zyskali możliwość wyboru przynależności do grup, społeczności organizujących się nie tylko wokół miejsca zamieszkania, ale np. wyznawanej wiary, pracy, sposobu spędzania wolnego czasu, hobby itd. W dużych miastach możliwości te są niemal nieograniczone. Tak samo ograniczony jest jednak czas, który człowiek może poświęcić na angażowanie się, interakcje w ramach społeczności, do których przynależy. Społeczności te na swój sposób konkurują więc o uwagę i zaangażowanie swoich członków. Zobowiązanie podejmowane wobec danej społeczności ograniczane są przez zobowiązania podejmowane wobec innych wspólnot. Dlatego taka wizja społeczności przeobrażonych i zmulitpliko- wanych, plasująca się gdzieś pomiędzy perspektywą rozpadu społeczności w warunkach życia w wielkim mieście a koncepcją totalizującej wspólnoty typu urban village, określona została przez Morrisa Jano- witza (1967) mianem społeczności z ograniczoną odpowiedzialnością (communities of limited liability). Społeczność w końcu, postrzegana jest też w kategoriach swego rodzaju strategii, świadomie tworzonego projektu, który umożliwia osiągnięcie określonych celów w ramach działania grupowego. Czynnikiem, który katalizuje proces powstawania – jak je określa Scott Lash (1999) – refleksyjnych społeczności, są często różnego rodzaju zagrożenia i poczucie coraz większej alienacji. W tym znaczeniu społecznościami refleksyjnymi są społeczności obronne (defended communities) – ujawniające się w od- powiedzi na zagrożenie związane np. z planami przebudowy dzielnicy, czy lokalizacją w sąsiedztwie uciążliwej inwestycji itp. (Gottdiener 1994). Jak podkreśla Claude S. Fisher (1975), tworzenie się społecz- ności wewnątrzmiejskich jest swoistą strategią radzenia sobie ze skalą dużego miasta i rozdźwiękiem jaki pojawia się pomiędzy miastem wyobrażonym, doświadczanym pośrednio, a miastem dnia codziennego, znanym z autopsji. Przy czym, sam rozmiar miasta oraz jego olbrzymie zróżnicowanie, w przeciwieństwie do Wirtha, Fisher postrzega nie jako zagrożenie dla życia społecznego, ale jako szansę na rozwój subkul- tur i zwiększenie sposobności do interakcji z sobie podobnymi. Nowe, refleksyjne społeczności zdaniem Scotta Lash’a i Johna Urry’ego (1994: 50) różnią się od wcześniejszych, tradycyjnych społeczności w ro- zumieniu Tönnisa przed wszystkim tym, że ludzie nie należą do nich w sposób „naturalny” – przez fakt urodzenia, czy zamieszkiwania w jakimś miejscu – ale przynależność ta jest świadomym wyborem, wy- nika z osobistych aspiracji i wiąże się z celowymi działaniami. Społeczność refleksyjna nie jest więc natu- ralnie dana, ale jest społecznie tworzona (Day 2006). Społeczność refleksyjna może być więc swoistym projektem tożsamościowym rozwijanym świa- domie poprzez odwołanie do miejsca, w oparciu o lokalną tradycję i odkrywanie dziedzictwa kulturo- wego. Często również społeczności powstające początkowo wokół wspólnoty interesów nie mających związku z miejscem, wykazują z czasem tendencję do koncentrowania się w przestrzeni. Klasycznym przykładem są oczywiście getta etniczne, czy rasowe, których powstawanie analizowali już ekolodzy spo- łeczni z Chicago. Ale tendencję do terytorializacji (zwłaszcza w miastach zachodnich) wykazują również społeczności homoseksualistów (gay districts), czy grupy zawodowe (Harvey Street). Koncepcja społecz- ności refleksyjnej wpisuje się w model człowieka refleksyjnego (homo reflectans) związany z ukutym przez Charlesa H. Cooley’a (1902) pojęciem jaźni odzwierciedlonej. Dążenie do terytorializacji grup spo- łecznych można więc interpretować jako jeden z przejawów zachowania konformistycznego, natural- nego dążenia do interakcji z podobnymi sobie i unikania interakcji z osobami, które mogłyby zagrozić naszej samoocenie. Odrębnym zagadnieniem jest lokalizacja w mieście jako wyznacznik statusu społecznego. W tym wypadku trudno jednak mówić o tworzeniu się społeczności, bo choć mieszkańców ekskluzywnej dziel- nicy łączyć będzie wysoki poziom dochodów, to chęci podniesienia własnego statusu poprzez zamiesz- kanie pod „dobrym adresem” na ogół nie towarzyszy poszukiwanie więzi i dążenie do interakcji. Podob- nie jak w przypadku tzw. gated communities, które społecznościami nazywane bywają jedynie z racji zamieszkiwania w tym samym ogrodzeniu. Możemy więc mówić w tym wypadku o zbiorowościach terytorialnych, kategoriach społecznych; rzadziej o społecznościach w znaczeniu grup społecznych z roz- winiętą więzią normatywną. Pytanie o przestrzenną konkretyzację społeczności było jednym z fundamentalnych pytań jakie stawiali sobie badacze życia społecznego w miastach. To właśnie obserwacje przestrzennych prawidło- wości w organizacji życia mieszkańców Chicago dały początek ekologii miejskiej. Od chwili pojawienia się idei miasta-organizmu, w której pojawia się niemal dosłowna paralela pomiędzy kolonizacją przestrzeni miejskiej a biologiczną sukcesją gatunków, powstał szereg koncepcji próbujących uchwycić prze- strzenną organizację społeczności miejskich. Uczniowie Roberta Parka, odnosząc się krytycznie do wcze- śniejszych analiz przestrzennych prowadzonych w oparciu o cechy morfologiczne przestrzeni oraz sposobu jej użytkowania, zaproponowali alternatywną koncepcję obszaru naturalnego (natural area) definiowanego jako obszar geograficzny charakteryzujący się zarówno morfologiczną specyfiką jak i odręb- nymi cechami kulturowymi ludności go zamieszkującej (zob. Zorbaugh 1961: 45-49). Jak zauważają J. Nicholas Entrikin (1980) i David Lay (1983, 1986) – koncepcja ta była zbieżna z duchem wcześniej pro- wadzonych badań w ramach francuskiej szkoły geografii regionalnej Vidal de la Blache’a, której dorobek zresztą bywa cytowany w pracach uczniów Parka. W duchu koncepcji obszarów naturalnych powstało szereg prac empirycznych jak słynne The Ghetto Louisa Wirtha (1928), Greenwich Village autorstwa Carolyne Ware (1935); echa tej koncepcji znajdziemy także między innymi w pracy Williama Thomasa i Floriana Znanieckiego pt. The Polish Peasant in Europe and America (1918-1920)120. Znaniecki, współtwórca socjologii humanistycznej, był jednym z pierwszych, którzy dostrzegli mankamenty obszarów naturalnych, związane z ich „odstawaniem” od społecznych doświadczeń są- 120 Wydanie polskie pojawiło się dopiero w 1976 roku pt. Δέησ σηΩϊΦΗ ϻ EϯφησΗ͘ Η !ί͘φ́͊͘ (w 5 tomach), nakładem Ludowej Spółdzielni Wydawniczej. Nawiązanie do idei obszarów naturalnych znajdziemy zwłaszcza w pierwszych dwóch tomach oma- wiających organizację grup pierwotnych i powstawanie społeczności emigranckich w Ameryce i w Niemczech. siedztwa (neighbourhood). Gerald Suttles (1972) , krytykuje z kolei prace monograficzne oparte na kon cepcji obszarów naturalnych za ukryte założenie, że wyodrębnianym przez akademików jednostkom we- wnątrzmiejskim odpowiada określone poczucie tożsamości zamieszkujących je grup. W rzeczywistości bardzo rzadko zdarza się aby więzi lokalne były tak domknięte terytorialnie. Poza tym, wyznaczane arbi- tralnie granice rozdzielające poszczególne społeczności, na ogół nie pokrywały się z granicami percypo- wanymi przez mieszkańców. Co więcej, również wewnątrz społeczności istniały znaczące różnice jeśli chodzi o zakreślanie terytorium grupy uważanej za własną. Humanistyczne podejście do wyjaśniania form zróżnicowania społecznego przestrzeni miejskiej nie zainteresowały jednak zwolenników bardziej „naukowych” metod analiz społeczno-przestrzennych, którzy stworzyli teorię obszarów społecznych (theory of social areas). Obszar społeczny w tym ujęciu, podobnie jak „obszar naturalny” złożony był z osób charakteryzujących się podobnym statusem i pozycją społeczną, natomiast w odróżnieniu do koncepcji obszaru naturalnego, nie posiadał odniesienia geogra- ficznego w znaczeniu intensywności interakcji pomiędzy członkami lokalnej społeczności (Shevky, Bell 1955: 20). W zamian oferował tworzenie różnych typologii w odniesieniu do charakterystyk spisowych. Koncepcja ta w efekcie umożliwiła dokonanie swoistej miejskiej regionalizacji. Niewątpliwą zaletą analizy społeczno-przestrzennej był jej pragmatyzm, zwłaszcza z punktu widzenia planistów i osób odpowie- dzialnych zarządzanie miastem (Day 1983: 75). Nowa koncepcja badawcza umożliwiła prowadzenie stu- diów porównawczych pomiędzy miastami i krajami jak również obserwowanie zmian w czasie. Zastosowanie metod statystycznych pozwoliło na uzyskanie rygoru naukowego oraz wyprowadzenie bardziej generalnych twierdzeń na temat związków pomiędzy procesami społecznymi a przekształceniami miej- skiej formy. Generalizacja ta dokonała się jednak kosztem zdystansowania się do zagadnienia społecz- nych odniesień do miejsca. Obszary naturalne zastąpione zostały mniej lub bardziej przypadkowo deli- mitowanymi jednostkami spisowymi lub polami statystycznymi. Jeszcze bardziej abstrakcyjne obszary w mieście „powstały” dzięki zastosowaniu w analizach zróżnicowania wewnątrzmiejskiego metod analizy czynnikowej, umożliwiających wyodrębnianie obszarów maksymalnie podobnych wewnętrznie, a zara- zem maksymalnie pomiędzy sobą się różniących, w myśl idei regionu. Krytycy koncepcji obszarów społecznych (social areas) zarzucali jej jednak, że nie ma nic do po- wiedzenia na temat natury obszarów społecznych jako takich. Na ile „realne” są te obszary wyodręb- niane przy pomocy metod statystycznych, na podstawie danych zbieranych zawsze na pewnym poziomie agregacji przestrzennej i wyselekcjonowane z uwagi na przydatność dla decydentów i zarządzają- cych miastem? Badania prowadzone wśród mieszkańców miast wykazała, że regiony statystyczne mają się nijak do „regionów” postrzeganych. Liczne badania wykazały, że większość mieszkańców jest w stanie wyodrębnić obszary postrzegane jako własne sąsiedztwo/dzielnica121, a umiejętność i precyzja wyzna- czania granic w przestrzeni jest pozytywnie skorelowana z takimi cechami jak status społeczno-ekonomiczny, wielkość rodziny, intensywność interakcji w ramach lokalnej społeczności oraz zasiedziałość (Melton 1969, Hunter 1974; Ley 1974; Ley 1983). Zarazem jednak trudno jest znaleźć jakąś generalną zasadę, która porządkowałaby te spostrzeżenia. Na przykładzie walijskiego Cardiff David T. Herbert i John W. Raine (1976) wykazali, że zależności pomiędzy obszarem postrzeganym a przestrzenną aktyw- nością badanych społeczności (miejsca zamieszkania przyjaciół, korzystanie z lokalnych usług) różnią się znacząco w zależności od specyficznych uwarunkowań miejsca. O „realności” obszarów postrzeganych można było się jednak przekonać ilekroć groziło im jakieś niebezpieczeństwo. Mobilizacja lokalnych spo- łeczności w obronie swojego sąsiedztwa/dzielnicy, najczęściej pociągała za sobą ukonkretnienie zasięgu i granic obszaru, uznawanego za własne miejsce, którego należy bronić. Coraz liczniejsze konflikty przestrzenne w dużej mierze wynikały z ignorowania przez władze i planistów lokalnych społeczności oraz z braku wiedzy o związkach łączących lokalne zbiorowości z zamieszkiwaną i użytkowaną przez nich przestrzenią. Ten rozdźwięk zauważony został między innymi przez twórców nurtu nowego urbanizmu122 (new urbanism), którzy postulują przyjęcie takich rozwiązań plani- stycznych i architektonicznych, które nie niszczyłyby lokalnych społeczności, ale wręcz sprzyjały ich po- wstawaniu. Idea „wytwarzania społeczności” przez odpowiednie zaprojektowanie przestrzeni miejskiej towarzyszyła także wielu wcześniejszym próbom budowy miast idealnych. Przykładem może być idea miasta ogrodu Ebenazera Howarda, czy koncepcja jednostki sąsiedzkiej, do których to idei nawiązali także projektanci Nowej Huty. Jak jednak zauważa Ronan Paddison (2001: 98) ͉́έή͉ ΰ̼Ηϻΰηϋ͊Η͆ ̼̆Φέ̼͔̼͋Ώ ̉͘ ίΗ̼ϊϔ̼ ͔̆Η͘Ω͆ ϊΗ͡ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰΗ͘ ΰ̼ ϯΦφ́ϔ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η. Społeczności nie sposób postrzegać (zwłaszcza w dobie późnej no- woczesności) jedynie w kategoriach zbiorowości terytorialnych. Znacznie istotniejsze mogą okazać się sieci społecznych powiązań i interakcji, które łączą ludzi w grupy interesów. Wspólnie zamieszkiwana przestrzeń może także stanowić punkt odniesienia dla powstania ta- kiej społeczności, ale nie jest to jedyny punkt odniesienia i prawdopodobnie wcale nie najważniejszy (zob. Hill 1994: 34). Anthony Giddens (2008) mówi wręcz o zaniku miejsca na skutek działania mechanizmów wykorzeniających. Dominacja poznania zapośredniczonego sprawia, że miejsce, w najlepszym wy- padku, staje się złudzeniem. Dotyczy to zwłaszcza miast, w których procesy globalizacji i mechanizmy wykorzeniające działają z największą intensywnością: ͔ϯ̉͘ η͉ϊ̼̆φ́ ̉́͊Η̼ ϻΗ͘ΩΦηίΗ͘ΣϊΦΗ͘Ίη ͊͊͘ΔϯΣ͘ ͉̆͘ ϻ͆ϔσΗ͘ΰΗ̼ σφ́ϻ̼ϔ́̆ίΏ ͘͘͢Φϔ ̼̆ΰΗΦϯ ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ̼ ΩηΦ̼ΩΗ̼̆͊ΣΗ Η ̆ϻΗ͡Φϊ̼̆ΰΗ̼ ϊΗ͡ φϯ͊ΔΩΗϻηϋ͊Η (Giddens 2010: 121 W języku polskim brak w pełni satysfakcjonującego terminu, który odpowiadałby angielskiemu neighbourhood, czy francuskiemu quartier, które oznaczają nie tylko sąsiedztwo w sensie przestrzennej bliskości, stykania się, ale konkretny obszar, prze- strzennie odpowiadający rozmieszczeniu lokalnej społeczności. Bliskoznaczne pojęcia, takie jak osiedle, kwartał, dzielnica – w języku polskim kojarzą się dość jednoznacznie z odgórnie i stosunkowo ściśle wyznaczonymi jednostkami przestrzennymi. 122 Najbardziej znanym przedstawicielem i prekursorem tego nurtu jest Jane Jacobs, której książka The Death and Life of Great American Cities (1961) wpłynęła w znaczącym stopniu na zmianę świadomości decydentów i planistów amerykańskich. 233) . W innym miejscu ten sam autor stwierdza, że choć Ωϯ͔̆Η͘ ση̆ηϊϔ̼Σ͆ ̆ϻΗ̼͆̆ΰΗ͘ ̆͘ ϊϻηΗί ͉̆͘σηά ϋφ͔͘ΰim otoczeniem, [to] ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ Σϯ̉ ηΰη ϻ́ίΗ̼φ͘ί ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘ΰΗ̼Ώ Η ΰΗ͘ ̼̆σ͘ϻΰΗ̼ ση͊̆ϯ͊Η̼ ͉̆͘σΗ͊̆͘ΰ͘Σ ϊϻηΣϊΦηϋ͊ΗΏ Σ̼ΦΗ͘ ͔̼ϻ̼έη ϻέ̼ϊΰ͘ ίΗ͘Σϊ͊͘ ϻ σηφ͔̆͆Φϯ ϔφ̼͔́͊́Σΰ́ί (Giddens 2010: 198). Richard Sennett (2009) stawia wręcz tezę o końcu życia publicznego, w związku z zanikiem przestrzeni spotkań w mia- stach. Współczesne duże miasta, to przede wszystkim ciągi komunikacyjne, amorficzne sieci powiązań i przepływów, które stanowią nie lada wyzwanie dla tożsamości. Metaforę miasta sieci i przestrzeni prze- pływów rozwiną zwłaszcza Manuel Castells (2010). Aleksander Wallis w eseju przedstawionym na forum Międzynarodowego Sympozjum Socjolo- gów, Urbanistów i Architektów w 1980 r. (Wallis 1984, 1986, 1990: 156-188) dokonał analitycznego rozróżnienia na cztery aspekty tożsamości miejskiej:  a) poczucie tożsamości jednostki i grupy ze społeczeństwem miasta;  b) poczucie tożsamości z miastem – jego murami, krajobrazem, przestrzenią;  c) poczucie tożsamości z przeszłością miasta-murów i miasta-społeczności  d) poczucie tożsamości z celami i przyszłością miast (Wallis 1990: 173). Podkreśla przy tym znaczenie terytorialnej tożsamości miejskiej jako podstawowej konstytuanty tego zjawiska, które tradycyjnie nazywamy miastem: κΓλ ϊ͔͆̆͡Ώ ̉͘ η ϔ́ί ή ͊̆́ σ͘ϻΰ̼ ͉̆Ηηφηϻηϋ͋ ϔϻηφ̆́ ίΗ͘ΣϊΦ͆ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͋Ώ ̼ σ͘ϻΗ͘ΰ ̼͉̆ϯ͔ηϻ̼ΰ́ η͉ϊ̼̆φ ϊΦέ̼͔̼ ϊΗ͡ ΰ̼ ίΗ̼ϊϔη ή σφ̆͘ϊ͔̼͆̆ θΓι ϊ͘͢φ̼ Η͔͘ηΩηΊΗΗ Η ΦϯΩϔϯφ́Ώ ϋ͊ΗϋΩ͘ ̆ϻΗ̼͆̆ΰ̼ ̆͘ ̆Σ̼ϻΗϊΦΗ͘ί ͊̆ϔ͘φ͊͘Δ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΒ ιϻφι͊͘ΰΗ͘ ϯϻ̼ΊΗ ΰ̼ ϔ͘ΰ ̼ϊσ͘Φϔ ίΗ̼ϊϔ̼ ΰΗ͘ ση͔ϻ̼̼̉ ̆ΰ̼͊̆͘ΰΗ̼ Σ͘Ίη ͘ΦηΰηίΗ͊̆ΰ͘Σ ͉̼̆́ ̼ΰΗ Ηΰΰ́͊Δ Ηϊϔηϔΰ́͊Δ funΦ͊ΣΗΒ Pη̆ϻ̼Ω̼ ΰ̼ϔηίΗ̼ϊϔ ͔̼̆͋ ϊη͉Η͘ ϊσφ̼ϻ͡Ώ ̉͘ ϊ̼ί͘ ίϯφ́Ώ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼Ώ ίΗ͘Σϊ̼͊ σφ̼͊́ ̼ΰΗ ϔ̉͘ Η͊Δ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϯ̉́ϔΦηϻ̼ΰΗ͘ Σ͘ϊ̆͊̆͘ ΰΗ͘ ϔϻηφ̆͆ ίΗ̼ϊϔ̼Β Pηϻϊϔ̼Σ͘ ηΰη ͔ησΗ͘φη ϻιϻ̼͊̆ϊΏ Ί͔́ σ͘ϻΰ̼ ͉̆Ηηφηϻηϋ͋ ͉Η͘φ̆͘ ίϯφ́Ώ mieszkania i miejsca pracy w swe moralne posiadaΰΗ͘Ώ ϻΗ͆̉͘ ̆ ΰΗίΗ ΰ̼Σ͊͘ΰΰΗ͘Σϊ̆͘ ϻ̼φϔηϋ͊Η ͘Ί̆́ϊϔ͘ΰ͊Σ̼Ωΰ͘ Η ΰ̼͔̆Η͘Σ͡ ΰ̼ σφ̆́ϊ̆έηϋ͋ (Wallis 1990: 173-ϭϳϰΏ ση͔Φφ͘ϋΩ͘ΰΗ͘ ϻέ̼ϊΰ͘ιΒ To właśnie w zerwaniu tej moralnej więzi łączącej mieszkańców z przestrzenią miejską, Wallis dostrzega kryzys współczesnego miasta i największe dla niego zagrożenie. Przyczyn degradacji tożsamo- ści terytorialnej doszukuje się nie tylko w globalnej zmianie społecznej, ale również w przekształceniach samej przestrzeni zurbanizowanej, niekontrolowanym i żywiołowym rozrastaniu się miast, powstawaniu rozległych dzielnic mieszkaniowych, które nie sprzyjają powstawaniu więzi terytorialnych i są w więk- szości pozbawione wartości kulturowych. Nowe obszary mieszkalne123 są zdaniem Wallisa (1984) ubogie w wartości egzystencjalne, pozbawione przeszłości (a często również bez widoków na przyszłość), ich mieszkańcy są użytkownikami tych przestrzeni, nie mieszkańcami w znaczeniu lokalnej społeczności. W jednym ze swych ostatnich artykułów poświęconych zjawisku określanemu mianem urbanizacyjnej hipertrofii (Wallis 1984, 1990: 177-187), Wallis rozwija dość pesymistyczną wizję przyszłości miast, pisząc wręcz o patologii urbanizacji i zagubionym znaczeniu miasta. Także tu podkreśla słabnącą identyfikację mieszkańców z przestrzenią miejską, do czego poza czynnikami ogólnospołecznymi (jak np. wzrost mobilności) przyczynia się również źle projektowana i kształtowana przestrzeń. 123 W przypadku Polski Wallis ma tu na myśli przede wszystkim osiedla wielkopłytowe (tzw. blokowiska) powstające masowo począwszy od lat 70. ή͘ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Σ ͔η͉Η͘ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊Σ̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ̆ϯφ͉̼ΰΗ̆ηϻ̼ΰ́͊Δ η͉ϊ̼̆φιϻ ̆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆ ϊσηέ͊̆͘ΰ͆ ϊϔησά niowo zanika. […] Identyfikacj̼ ̆ ϻέ̼ϊΰ́ί ίΗ̼ϊϔ͘ί ͉́έ̼ ηΰΊΗϋ ση͔ϊϔ̼ϻ͆ ση͊̆ϯ͊Η̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ Η ϋϻΗ̼ϔησηΊΩ͆ά ͔ηϻ͘Σ ϊϔ̼͉ΗΩΗ̼̆͊ΣΗΒ Iΰϔ͘Ίφ̼͊Σ̼ ̆͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ͆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ͆ ͉́έ͆ ͉ηϻΗ͘ί ͊̆͡ϋ͊Η͆ Ηΰϔ͘Ίφ̼͊ΣΗ ̆ ΦηΰΦφ͘ϔΰ͆ ϊσηέ͊̆͘ΰ͆ ϊϔφϯΦϔϯφ͆ Η ϻέ̼ϊΰ͆ ΩηΦ̼Ωΰ͆ ΔΗϊϔηφΗ͆Β Ξϻηφ̆́έη ϔη ση͔ϊϔ̼ϻ́ ϔφϻ̼έ͘Σ Η ̼Φϔ́ϻΰ͘Σ η͔σηϻΗ͔̆͘Η̼Ωΰηϋ͊Η Η ̼̆ ϊϻ͘ ηϔηά czenie, i za swe miasto. […] ιί̼Ω̼έ̼ ίη̉ΩΗϻηϋ͋ σφ̆͘Φϊ̆ϔ̼έ̼͊ΰΗ̼ Η φη̆ϻηΣϯ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ φ̼̆ ϯ͢ηφίηϻ̼ΰ͘Σ Η zabetonowanej (Wallis 1990: 180-181, podkreślenie własne). W Socjologii wielkiego miasta, w końcowym rozdziale poświęconym przyszłości wielkich miast, Wallis (1967) wskazywał na poszukiwania reformatorów przestrzeni miejskiej, teoretyków i urbanistów, zmierzające do powrotu do idei miejskiej wspólnoty. Idea wytworzenia wspólnot/społeczności miejskich dzięki odpowiednio zaprojektowanej i ukształtowanej przestrzeni miejskiej towarzyszy urbanistom i ar- chitektom do dnia dzisiejszego. Rozważania dotyczące głównie społecznej struktury miast idealnych znajdziemy już w dziełach Platona i Arystotelesa124, a o sztuce planowania miast pisał Hippodamos z Miletu. Idealnego miasta poszukiwał później między innymi Tomasz Morus w swojej Utopii. Słynne citta ideale architektów włoskiego odrodzenia w większym stopniu skupiały swą uwagę na formie przestrzen- nej. Odpowiedzią na kryzys XIX-wiecznego miasta przemysłowego miały być miasta ogrody Ebenezara Howarda, których echa znajdziemy w Nowej Hucie. Z początkiem XX wieku francuski architekt Tony Gar- nier stworzył koncepcję optymalnego miasta przemysłowego, w której wprowadził między innymi strefy funkcjonalne. W latach 30. XX wieku w miastach amerykańskich zaczęto wcielać w życie koncepcję sa- mowystarczalnej jednostki sąsiedzkiej (neighborhood unit) zaproponowanej przez Clarence’a Perry’ego (idea ta również znalazła odbicie w planie centrum Nowej Huty). Po wojnie do idei Howarda i Perry’ego odwoływali się między innymi twórcy ruchu nowych miast (New Towns Movement) w Wielkiej Brytanii. Po drugiej stronie żelaznej kurtyny trwały z kolei poszukiwania koncepcji nowego miasta, które odpo- wiadałoby w pełni ideologii socjalistycznej. Do jednej z najsłynniejszych niewątpliwie należał Socgorod opublikowany przez Nikołaja Aleksiejewicza Miljutina (1930) jeszcze przed wojną. W okresie stalinow- skim obowiązującym kierunkiem w architekturze i planowaniu miast był socrealizm. Odcisną on swe piętno również na najstarszej części Nowej Huty125. Jednak kierunkiem urbanistyczno-architektonicznym, który w największym stopniu od czasu renesansowych założeń wpłynął na kształt i charakter prze- strzeni współczesnych miast (nie tylko socjalistycznych) był niewątpliwie funkcjonalizm. Kierunek, ten – całkowicie pomijający aspekty psychologiczne i społeczne – stał się wkrótce ideologią modernistów. Pa- radoksalnie, ideologia, która nastawiona była między innymi na rozwiązywanie problemów społecznych trapiących mieszkańców miast doprowadziła w wielu przypadkach do ich zaostrzenia, a jednym z naj- bardziej dotkliwych skutków ubocznych była degradacja przestrzeni publicznej i wyeliminowania życia społecznego z przestrzeni miejskiej (Gehl 2009). Planowanie funkcjonalistyczne wkrótce zyskało miano 124 έI ΦϊΗ͡Ί̼ P̼αϊϔϻ̼ Η Pφ̼ϻ̼ Platona i Polityka Arystotelesa. 125 Choć projektanci pierwszego socjalistycznego miasta w Polsce, kształceni jeszcze przed wojną polscy architekci i urbaniści na czele z Tadeuszem Ptaszyckim i Stanisławem Juchnowiczem, nie ograniczyli się bynajmniej do kopiowana sowieckich wzor- ców (Komorowski 2008). planowania pustynnego (desert planning) (Cullen 1961). To właśnie krajobrazy kreowane przez moder- nistycznych ideologów zyskały miano przestrzeni znijaczonych (Relph 1976). W krajach socjalistycznych planowanie modernistyczne zaowocowało gwałtownym rozrostem wielkich osiedli mieszkaniowych bu- dowanych z prefabrykowanych elementów (tzw. budownictwo wielkopłytowe), których cechą charak- terystyczną, była niska jakość wykonania, nie wspominając o braku wartości estetycznych. Osiedla te, określane pejoratywnie mianem blokowisk, stanowią dziś większą część zwartej zabudowy Nowej Huty, otaczając jej socrealistyczny rdzeń. Takie przestrzenie zdaniem Relpha są właśnie przeciwieństwem miejsca, gdyż uniemożliwiają wytworzeni się poczucia swojskości miejsca. Jak zauważa Eugene V. Walter (1988: 2) ση φ̼̆ σΗ͘φϻϊ̆́ ϻ ΔΗϊϔηφΗΗ Ωϯ͔̆Η͘ ̼̆͊̆͡ΩΗ ϻ ΐϊϔ͘ί̼ϔ́͊̆ΰ́ ϊσηϊι͉ ϻ́ϔϻ̼φ̼̆͋ ίΗ͘Σϊ̼͊ ση͉̼̆ά ϻΗηΰ͘ ̆ΰ̼͊̆͘α. Swoistą (nad?)reakcją na owo modernistyczne znijaczenie przestrzeni jest współczesna postmo- dernistyczna architektura schlebiająca eklektyzmowi i używająca bez umiaru odwołań do różnorodnych stylów historycznych. Jak jednak zauważa Edward Relph (1996), głównym motywem leżącym za owym odrodzeniem pochwały różnorodności w architekturze nie było wcale dążenia do przywrócenia integral- ności miejscom; wytworzenie przestrzeni, które byłyby swojskie i sprzyjały identyfikacji z nimi. Chodzi raczej o selektywne odwołanie do pewnych cech miejsca, które umożliwią zwiększenie jego atrakcyjności ekonomicznej. Wybór, które właściwości zasługują na wyróżnienie i podkreślenie, należy w efekcie nie do lokalnej społeczności czy stałych użytkowników danego miejsca, ale do zewnętrznych „speców od marketingu”. Możemy wręcz mówić o masowej produkcji tożsamości miejsc, co ostatecznie nie sprzyja wcale pojawieniu się lokalnej tożsamości terytorialnej, lecz prowadzi do dalszego, bardziej wy- rafinowanego, znijaczania przestrzeni i rabunkowego wykorzystania miejsca (place exploitation). Jak pisze Relph (1996: 917): σφη͔ϯΦ͊Σ̼ σφ̆͘ί́ϊέηϻ̼ ̼̆ϊϔ͆σΗηΰ̼ ̆ηϊϔ̼έ̼ σφ̆̆͘ Φηΰϊϯίσ͊Σ͡ ͔̆Η͔̆͘Η͊ϔϻ̼Β Ów problem współczesnego znijaczania przestrzeni i rabunkowej eksploatacji miejsc wiąże się z procesami globalizacji i napięciem jakie powstaje pomiędzy tym co lokalne, a tym co globalne w sferze kultury, ale również w sferze ekonomicznej. Producentami owych przestrzeni konsumpcji i rozrywki są niejednokrotnie firmy i instytucje działające w skali globalnej, nie zawsze liczące się z konsekwencjami jakie ich działania nastawione przede wszystkim na maksymalizację zysku, przyniosą w skali lokalnej. Społeczną rolę przestrzeni miejskiej odkryli dopiero twórcy Nowego Urbanizmu, z Jane Jacobs i Janem Gehlem na czele. Choć istnieje już szereg projektów zrealizowanych zgodnie z założeniami Nowego Urbanizmu, nie sposób jeszcze stwierdzić na ile jest to ruch zdroworozsądkowy, a na ile kolejna utopia urbanistyczna posiadająca ambicje społecznej inżynierii. Być może realizacja jednego z celów niniejszej pracy związanego z poznaniem przestrzennego zróżnicowania tożsamości terytorialnej umożliwi przy- najmniej częściową odpowiedź na pytanie o wpływ formy urbanistycznej na postawy mieszkańców. V. Transformacja społeczności Nowej Hutӑ Można by lapidarnie powiedzieć, że przestrzeń jest skoncentrowanym czasem/ Historia zbiega się do historii przekazywanych z dnia na dzień […\ Zatem „ołtarz domowy” – rodzinny, czy przez rozszerzenie, miejski i państwowy – jest symbolem spoiwa społecznego/ Ognisko, czyli przestrzeń, gdzie można odczytać czas danej wspólnoty- ognisko, które legitymizuje wciąż na nowo, fakt bycia razem/ Każdy moment założycielski potrzebuje takiego miejsca: czy to w formie anamnezy jakichś momentów święta, czy też wówczas, gdy osadnik lub awanturnik zabiera ze sobą trochę ojczystej ziemi, by stała się fundamentem tego, co będzie nowym miastem [wyróżnienie – KJ] (Maffesoli 2008: 193-194). Nowa Huta od samego początku budziła silne emocje i duże zainteresowanie nie tylko środowi- ska naukowego, ale również opinii publicznej. Wszak nie często jest się świadkiem powstawania nowego, budowanego od samych podstaw miasta. Sztandarowe przedsięwzięcie planu sześcioletniego było nie tylko bezprecedensowym przedsięwzięciem urbanistycznym w skali kraju, ale nade wszystko wielkim eksperymentem społecznym i politycznym. O ile wymiar materialny tego przedsięwzięcia – pomimo licznych niedociągnięć – podlegał jakiejś kontroli, o tyle rezultaty społeczne, kulturowe, a w konsekwencji i polityczne, co rusz zaskakiwały decydentów i speców od społecznej inżynierii. Dziś możemy stwierdzić, że ideologiczne założenia przypisywane decyzji o budowie Nowej Huty nie dość, że nie zostały osią- gnięte, to społeczno-polityczne efekty tego przedsięwzięcia okazały się całkowicie odwrotne od zakła- danych. Mieszkańcy nowego miasta, w dużej mierze sami robotnicy, walnie przyczynili się do klęski idei budowy socjalistycznej rzeczywistości. Choć Nowa Huta, w przeciwieństwie do Krakowa, zbudowana została niemal od razu – proces powstawania społeczności miejskiej trwał znacznie dłużej i wiązał się z licznymi napięciami oraz momentami przełomowymi. Początki świata społecznego w Nowej Hucie były niezwykle trudne, czego najbar- dziej wymownym świadectwem był wiersz Adama Ważyka, który w Pη͘ί̼͊Η͘ ͔Ω̼ ͔ηφηϊέ́͊Δ tak opisywał początki społeczności nowego miasta: […] ήΗ͘ΩΦ̼ ίΗΊφ̼͊Σ̼ σφ̆͘ί́ϊέ ͉ϯ͔ϯΣ̼͆͊Ώ nie znana Polsce, ale znana dziejom, karmiona σϯϊϔΦ͆ ϻΗ͘ΩΦΗ͊Δ ϊέιϻΏ ̉́Σ̼͆͊ ͔̆ΗΦη ̆ ͔ΰΗ̼ ΰ̼ ͔̆Η͘α Η ϻ͉φ͘ϻ Φ̼̆ΰη͔̆Η͘Σηί ή ϻ ϻ͡ΊΩηϻ́ί ̼͔͊̆̆Η͘Ώ ϻ σηϻηΩΰ͘Σ ί̼͊̆͡φΰΗΏ ̆ ΰΗ͘Σ ϊΗ͡ ϻ́ϔ̼σΗ̼ φη͉ηϔΰΗ̼͊̆ ΦΩ̼ϊ̼Β Dϯ̉η η͔σ̼͔ΦιϻΒ ! ΰ̼ φ̼̆Η͘ Φ̼ϊ̼̆.[…] (Ważyk 1956). Nowa Huta bez wątpienia stanowi fenomen społeczny, z uwagi na to, że zbiorowość jej miesz- kańców formowała się przez długi czas głównie w wyniku procesów migracyjnych126. Jak odnotowano w 126 Charakterystyka rozwoju demograficznego Nowej Huty przedstawiona została w rozdziale 3.2.1. Kronice Nowej Huty, choć do pierwszych prac najęto okoliczną ludność, to już latem 1949 roku do stacji w Mogile127 dotarły dwa pierwsze pociągi po 50 wagonów każdy, zapełnione po brzegi junakami (Goła- szewski 1955: 74-75). Nowe miasto niemal w całości zasiedlone zostało nowymi mieszkańcami. Ci za- mieszkujący okoliczne wsie, na których terenie powstawała sztandarowa inwestycja planu sześciolet- niego – mimo iż nie zmieniali swej geograficznej lokalizacji – na swój sposób również stali się przyby- szami. Choć to nie oni, a miasto przyszło do nich. Bez pytania o zgodę. Ich przestrzeń, ziemia z którą byli niemal fizycznie związani, została zalana i bezpowrotnie zawłaszczona przez nowych osadników. Tomasz Goban-Klas (1971: 27) podkreślał fakt, że Nowa Huta ή σφ̆͊͘ΗϻΰΗ͘ ΰΗ̉ ίΗ̼ϊϔ̼ Φ̼σΗϔ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘ ή od po͊̆͆ϔΦϯ ͉́έ̼ ͉ϯ͔ηϻ̼ΰ̼ ϻ ϊσηϊι͉ σΩ̼ΰηϻ́. Jednak rzeczywistość nader często odbiegała od ideologicz- nych planów i założeń a formowanie się społeczności nowego miasta było procesem żywiołowym. Co zresztą przyznaje w dalszej części pracy również cytowany wyżej autor (Goban-Klas 1971: 37). Także dalsza historia Nowej Huty dowiodła dobitnie klęski społecznej inżynierii, której celem było stworzenie nowego, socjalistycznego człowieka. Charakterystyka transformacji społeczności nowohuckiej nie jest zadaniem łatwym, przede wszystkim z uwagi na wielkie emocje jakie towarzyszyły powstawaniu nowego miasta/dzielnicy, które zaowocowały powstaniem licznych mitów. Przedstawiony opis, z konieczności jest pewną generalizacją zjawisk, które nie sposób zamknąć w sztywnych ramach. Proces ewolucji tery- torialnej zbiorowości Nowej Huty i kształtowania się jej przestrzeni społecznej podzieliłem na pięć faz, odpowiadających pewnym przełomowym wydarzeniom.  Czas pionierów i budowniczych. Okres ten odpowiada pierwszym, najbardziej burzliwym latom tworzenia się nowego miasta, którego mieszkańcami wówczas byli przeważnie pracujący przy jego bu- dowie oraz przy budowie kombinatu; zamieszkujący w tymczasowych osiedlach robotniczych.  Czas wrastania. Tworzenie bardziej stabilnych struktur społecznych możliwe było dopiero z chwilą uruchomienia kombinatu, w którym część budowniczych oraz wciąż napływający przybysze znaleźli stałe zatrudnienie. Nowopowstałe osiedla mieszkaniowe umożliwiły też względną stabilizację ży- ciową i tym samym stopniowe wrastanie w miasto i coraz silniejszą integrację w obrębie zbiorowo- ści sąsiedzkich i osiedlowych. Tomasz Goban-Klas dokonując własnej periodyzacji dziejów Nowej Huty, okres od roku 1955 do 1962 nazywa okresem rozwoju zharmonizowanego, choć wystarczy przypomnieć wydarzenia z roku 1960, by nabrać wątpliwości, co do owej harmonii. Obrona Krzyża, była niewątpliwie przełomowym wydarzeniem, które uświadomiło mieszkańcom Nowej Huty, że miejsce, w którym przyszło im żyć i pracować stanowi w jakiejś mierze o podobieństwie ich losu. 127 Boczny tor od prywatnej linii kolejowej Kraków – Kocmyrzów powstał w 1900 roku. Zbudowano wówczas też budynek stacji, który nie przetrwał do dziś. Linię kolejową do Nowej Huty – Mogiły, która początkowo zapewniała połączenia pasażerskie i towarowe z Krakowem, zamknięto ostatecznie w roku 1954 w związku z uruchomieniem komunikacji tramwajowej. Dwa lata później została ona rozebrana. Pozostałości torów można dziś odnaleźć jeszcze w rejonie Wzgórz Krzesławickich, a w okolicach Ronda Czyżyńskiego uważny badacz krajobrazu kulturowego dostrzeże zardzewiały krzyż świętego Andrzeja i fragment nasypu kolejowego (wzdłuż pieszej alejki prowadzącej od przejścia podziemnego do Centrum Handlowego ̆́̉́ΰ́).  Czas buntu. Lata 80. choć pod wieloma względami były jednymi z najbardziej tragicznych w dziejach Nowej Huty, to właśnie w tym okresie poczucie wspólnoty wśród nowohucian było najsilniejsze. Nie od dziś wszak wiadomo, że nic tak nie łączy (zwłaszcza Polaków) jak wspólny wróg i walka z nim. Ważną rolę we wzmacnianiu lokalnej tożsamości odegrały też zewnętrzne kategoryzacje. O Nowej Hucie także wcześniej mówiło się i pisało dużo, ale po raz pierwszy szerszy odbiór społeczny był tak pozytywny.  Czas rozczarowań. Wywalczona wolność poza wieloma blaskami, niosła ze sobą też cienie i nowe wyzwania. Paradoksalnie, problemy związane w szczególności z transformacją gospodarczą i przej- ściem od gospodarki centralnie planowanej do rynkowej, w największym stopniu uderzyły w tych, którzy do owej zmiany walnie się przyczynili. Mieszkańcy Nowej Huty mieli wiele powodów do roz- czarowań. Poza wieloma osobistymi dramatami związanymi z restrukturyzacją huty, szczególnie boleśnie odczuwano powrót do czarnego mitu Nowej Huty. Na łamach krakowskiej prasy niejedno- krotnie z satysfakcją witano kolejne ograniczenia produkcji kombinatu, który miał być największym zagrożeniem ekologicznym dla miasta. Poza tym, społeczność nowohucka nie była odizolowana od wpływu szerszych procesów społeczno-kulturowych związanych najogólniej rzecz biorąc z otwar- ciem się na świat i wpływem globalizacji.  Czas odkrywców. Niewątpliwie społeczność Nowej Huty uległa głębokim przeobrażeniom. Na kie- dyś dominującą tożsamość lokalną, nałożyło się wiele innych identyfikacji. Pomimo stygmatyzacji, mieszkańcy Nowej Huty czują się dziś również pełnoprawnymi krakowianami. Nowe pokolenia mieszkańców Nowej Huty – zarówno rodowitych nowohucian, jak i przybyszów – poszukując wła- snej tożsamości, odkrywają dziś dla siebie niezwykle interesujące dziedzictwo miejsca, w którym przyszło im żyć. Specyfika miejsca i jego historia, umożliwiają, przynajmniej chwilowe, zakotwicze- nie w tożsamości zbiorowej. Należy jednak zdać sobie sprawę, że proponowana periodyzacja przeobrażeń nowohuckiej spo- łeczności ma jedynie walor systematyzujący, w istocie nie sposób wyznaczyć tu jakichś sztywnych granic. Wyróżnione etapy przenikają się i niejednokrotnie nakładają się na siebie – podczas gdy mieszkańcy pierwszych osiedli tworzyli już dobrze zorganizowane społeczności osiedlowe, na nowopowstających osiedlach ludzie czuli się wyalienowani i z trudem nawiązywali pierwsze kontakty sąsiedzkie, walcząc jednocześnie z szarą rzeczywistością PRL-u, próbując wiązać przysłowiowy koniec z końcem. W tym sa- mym czasie we wciąż istniejących hotelach robotniczych meldowali się nowi rezydenci, którym udało się znaleźć pracę, ale na mieszkanie musieli jeszcze poczekać128; w wiejskich enklawach, które zachowały się wokół kombinatu jeszcze dziś można spotkać starszych ludzi pielących grządki z warzywami lub kar- miących kury, a w tle dymiące kominy kombinatu. Siłą rzeczy, tak duża zbiorowość składa się z wielu różnych grup, których interesy i oczekiwania bywają rozbieżne. 128 Przykładowo: na koniec 1972 roku, w Nowej Hucie było ok. 16 tys. mieszkańców hoteli robotniczych, podczas gdy ludność ogółem zbliżała się już do 180 tys. (Pietsch i in. 1976). Stosunkowo krótka, acz nadzwyczaj intensywna i burzliwa historia kształtowania się zbiorowości mieszkańców Nowej Huty, jak żadna inna unaocznia poczynione przez Floriana Znanieckiego i Aleksandra Wallisa założenie, iż ta sama przestrzeń geograficzna, może odpowiadać różnym przestrzeniom spo- łecznym. W przypadku Nowej Huty kontrasty te zostały doskonale uchwycone, między innymi w fotografii Roberta Kosieradzkiego (zob. Kosieradzki 2006). Mimo tych poniekąd oczywistych zróżnicowań i wielości, często konkurencyjnych wobec siebie narracji, sądzę, że proponowany podział jest uzasadniony z punktu widzenia kształtowania się dominującej w Nowej Hucie zbiorowej tożsamości terytorialnej i formowania się zasadniczego zrębu przestrzeni tożsamości – struktury społecznej, która nawet jeśli jest kontestowana przez liczne grupy i mniejszości, jednocześnie silnie na nie oddziaływuje. 5.1 CZAS PIONIERÓW I BUDOWNICZYCH Projekt budowy od podstaw nowego socjalistycznego miasta był nie tylko przedsięwzięciem technologicznym i urbanistycznym, ale przede wszystkim wielkim projektem społecznym podporządko- wanym w szczególny sposób założeniom nowej doktryny społeczno-ekonomicznej. Jak pisała R. Siemień- ska: […] ΰηϻη ϔϻηφ̆ηΰ́ η͉Η͘Φϔ σφ̆͘ί́ϊέηϻ́ ηφ̼̆ σφηΣ͘Φϔηϻ̼ΰ͘ ίΗ̼ϊϔη ίΗ̼έ́ ̆ ̼̆έη̉͘ΰΗ̼ η͔͘Ίφ̼͋ ϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ͆ φηΩ͡ ϻ ͘ΦηΰηίΗ͊̆ΰ́ί Η ϊσηέ͊̆͘ΰ́ί φη̆ϻηΣϯ σηϻηΣ͘ΰΰ͘ΣΏ ΰηϻ͘Σ PηΩϊΦΗ […] ίΗ̼ϊϔη κίΗ̼έηλ ϊϔ̼ΰηϻΗ͋ σφ̆́Φέ̼͔ σηά ϻϊϔ̼ϻ̼ΰΗ̼ Η Φφ́ϊϔ̼ΩΗ̆ηϻ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡ ΰηϻ͘Ίη ϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ίη ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼Ώ ͔Ω̼ Φϔιφ͘Ίη ϔϻηφ̆́ϻ͘ί ͉́έ ϊϯ͉ϊϔφ̼ϔ Ωϯ͔̆ΦΗ ΰΗ͘ η͉͊Η͆̉ηΰ́ ϔφ̼͔́͊Σ̼ίΗ ίΗ̼ϊϔ̼ Φ̼σΗϔ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ίη ή przybysze ze wsi (Siemieńska 1969: 19). W tym właśnie sensie pojęcie miejskiej wioski, którym posłużył się Herbert Gans badając zbio- rowość West-Endu może zostać również wykorzystane dla opisu pewnej fazy rozwoju zbiorowości no- wohuckiej, która tworzyła się z ludności napływającej do nowopowstającego miasta w dużej mierze z obszarów wiejskich, przyciągana perspektywą zatrudnienia w przemyśle. Nowohuccy osadnicy również stawali przed wyzwaniem dostosowania dotychczasowego systemu wartości i stylu życia do całkowicie odmiennego środowiska miejskiego. Oczywiście poza tą analogią oba miejsca różni niemal wszystko, począwszy od odmiennego kontekstu historycznego i politycznego, przez odmienne realia gospodarcze na różnicach kulturowych i skali samego zjawiska skończywszy. Tym niemniej już sama obserwacja owych różnic wynikających z kontekstu miejsca i czasu może być niezwykle interesująca. Początki tworzenia się społeczności nowohuckiej, wbrew oficjalnej propagandzie, były bardzo trudne. Rozdźwięk pomiędzy oficjalną narracją a rzeczywistością życia pierwszych mieszkańców i bu- downiczych Nowej Huty był ogromny. W artykułach prasowych z pierwszej połowy lat 50. informacje „z frontu budowy pierwszego miasta socjalistycznego” pojawiają się często i utrzymane są na ogół w tonie entuzjastycznym. Mają zagrzewać do walki o lepszą socjalistyczną przyszłość. H̼ϊέη ϯ͊Δϻ̼έ́ φ͔̆͆ϯ ̆ ͔ΰΗ̼ ϰ ί̼Σ̼ ϭϵϱϯ φΒ ή Ν̼έ́ ΰ̼φι͔ ͉ϯ͔ϯΣ͘ Nηϻ͆ Hϯϔ͡Ι ή ̼̆Φϔ́ϻΗ̆ηϻ̼έη ϻ ϔ́ί ϻΗ͘ΩΦΗί σφ͔̆͘ϊΗ͡ϻ̆Η͊͡Ηϯ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊Σ͘ σηΩΗϔ́͊̆ΰ͘ Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ηφ̼̆ ϊ̆͘φηΦΗ͘ φ̆͘ϊ̆͘ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼Β Pφ̆́ σηίη͊́ φ̼͔Η̼Ώ σφ̼ΐ Η Ηΰΰ́͊Δ ϋφη͔Φιϻ ί̼ϊηϻ͘Σ ΦηίϯΰΗΦ̼͊ΣΗ ση͔Σ͡ϔη ϊ̆͘φηΦ͆ ̼Φ͊Σ͡ σφησ̼Ί̼ΰ͔ηϻ͆Ώ ί̼Σ͆͊͆ ΰ̼ ͊͘Ωϯ φ͘Φφϯϔ̼ά ͊Σ͡ φη͉ηϔΰΗΦιϻ ͔η σφ̼͊́ σφ̆́ ͉ϯ͔ηϻΗ͘ Hϯϔ́Β ή ϔ́ί ͊͘Ωϯ σηϊέϯΊΗϻ̼ΰη ϊΗ͡ ίΒ Ηΰ Β ϔ̼ΦΗί Δ̼ϊέ͘ίΑ ΝKϔη η͔ϻ̼̉ΰ́Ώ ΰΗ͘ Ω͡Φ̼ ϊΗ͡ σφ̆͘ϊ̆Φι͔Ώ Φηίϯ ͔φηΊΗ Σ͘ϊϔ φη̆ΦϻΗϔ OΣ͊̆́̆ΰ́ ή ΰ̼ ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆͘ σηϊϔ͘φϯΰΦΗ ΰ̼ϊzego budownicϔϻ̼ΙΏ Φϔιφ͘ ̆ϻέ̼ϊ̼̆͊̆ ϯ ίέη͔̆Η̉́͘ ͊ΔέησϊΦΗ͘Σ ίΗ̼έ́ ϻ͉̆ϯ͔̆Η͋ ͘ΰϔϯ̆Σ̼̆ίΏ ησϔ́ίΗ̆ί Η ΰ̼͔̆Η͘Σ͡ Ω͘σϊ̆͘Ίη ̉́͊Η̼ w nowych warunkach pracy (Stojak 1967: 25). Temu celowi służyły także liczne publikacje życiorysów budowniczych – bohaterów, przodowni- ków pracy, którzy niemal bezinteresownie angażując się w budowę wielkiego socjalistycznego dzieła doświadczali cudownej przemiany swojego życia. Uciekając od nędzy i wyzysku jaki towarzyszył im na wsi, zyskiwali fach i cel życia. Przykładem takiej narracji może być historia opisana na łamach Sztandaru Młodych pt. J̼Φ ͔̼ϻΰ́ σ̼φη͉͘Φ ῐ͔Ηϊέ̼ϻ !͔̼ίϊΦΗ ̆ηϊϔ̼έ ͉ϯ͔ηϻΰΗ͊̆́ί Nηϻ͘Σ Hϯϔ́: KηΩΒ !͔̼ίϊΦΗ͘Ίη ϊσηϔ́Φ̼ί́ ϻ Σ͔͘ΰ́ί ̆ ͉ϯ͔ϯΣ͆͊́͊Δ ϊΗ͡ ͔ηίιϻ ίΗ͘ϊ̆Φ̼Ωΰ́͊Δ ίΗ̼ϊϔ̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Ώ Pφ̼͊ϯΣ͘ ϔϯ ϻφ̼̆ ̆ ΦηΩ͘Ί̼ίΗ Σ̼Φη Δ͔́φ̼ϯΩΗΦΒ ΝJ͘ϊϔ͘ί ͉̼φ͔̆η ̼͔̆ηϻηΩηΰ́Ώ ̉͘ ίηΊ͡ ̼̆Φέ̼͔̼͋ φϯφη͊Η͆ΊΗ ϻ ίΗ͘ϋ͊Η͘ ίέη͔̆Η̉́͘ ή Nowej Hucie ή ίιϻΗΒ ή Pη ϯΦηα͊̆͘ΰΗϯ ϊ̆ΦηΩ͘ΰΗ̼ ̼̆ϻη͔ηϻ͘Ίη ̆ηϊϔ̼ΰ͡ ϔϯϔ̼Σ ΰ̼ ϊϔ̼έ͘ΒΒΒΙ […] Ξ̼Φ ͔Ω̼ ῐ͔ΗϋΦ̼ ̼̆͊̆͡έη ϊΗ͡ ΰηϻ͘ ̉́͊Η͘Β ̆ϯΣ͆ ϊΗ͡ ϔϯ ϻϊ̆́ϊ͊́ ͔η͉φ̆͘Β Oϔφ̆́ίϯΣ͆ ίϯΰ͔ϯφ́Ώ ϻ́̉́ϻienie i odpowiednie wynagrŏ͔͘ΰΗ͘ ̼̆ ϊϻηΣ͆ σφ̼͊͡... (Martynowicz 1951). W podobnym duchu utrzymana jest również pierwsza powieść poświęcona powstawaniu no- wego miasta: Pη͊̆͆ϔ͘Φ ησηϻΗ͘ϋ͊Η autorstwa Mariana Brandysa (1953). Serca budowniczych krzepiły również piosenki, propagandowe filmy i wiersze. Jeśli dostrzegano jakieś mankamenty, to raczej na mar- ginesie i przedstawiano je w sposób bezosobowy. W rzeczywistości, nawet jeśli część z przytaczanych przez prasę historii była prawdziwa, losy zdecydowanej większości, głównie młodych budowniczych Nowej Huty były nie do pozazdroszczenia. Po pierwsze warunki bytowe były skrajnie trudne. W pierwszej fazie budowy budowniczy skupieni w bryga- dach SP skoszarowani byli w namiotach, brak był jakiegokolwiek zaplecza usługowego. Jak twierdzi Barbara Klich-Kluczewska (2005), to właśnie w pierwszych latach budowy Nowej Huty, w oparciu o kontakty z robotnikami i członkami brygad junackich, ukształtował się niepochlebny obraz społeczności nowohuc- kiej, utrwalony w zbiorowej wyobraźni rdzennych mieszkańców Krakowa. Zjawiska patologiczne wśród młodych robotników wynikały między innymi z fatalnych warunków bytowych jakie panowały w prowi- zorycznych obozach i naprędce organizowanych hotelach robotniczych, przemieszania środowisko- wego i poczucia tymczasowości, które nie sprzyjało zawiązywaniu bliższych znajomości i głębszych więzi społecznych. Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić jaka była rzeczywista skala zjawisk patologicznych (pijaństwo, prostytucja, przemoc, rozboje) i w jakim stopniu ten negatywny obraz jest przerysowany w skutek koncentrowania się publicystów na negatywnych aspektach129, tym niemniej również obiektywne porównania pozwalają sądzić, że problem ten nie był całkowicie wydumany (zob. Jarosz 1997, Wódz 1973, Zakrzewski 1969). ήΗ͘ΩΦ̼ ͉ϯ͔ηϻ̼ ϻ̼͉Ηέ̼ ϻϊ̆͘ΩΦΗ͘Ίη φη͔̼̆Σϯ ̼̆ϻ̼ΩΗ͔φηΊιϻ Η ͉̼ΰ͔̆ΗηφιϻΒ ή ϔ́ί ίφηϻΗϯ Ωϯ͔̆ΦΗί ̼̆Ίφ͉̼̆͘ΰ́ί ϻϋφι͔ ̆ϻ̼έιϻ ̆Η͘ίΗ έ̼ϔϻΗ͘Σ ͉́έη ϊΗ͡ ̆Ίϯ͉Η͋ φι̉ΰ́ί ̼ϻ̼ΰϔϯφΰΗΦηίΏ Ω͊̆͘ ϔ̉͘ έ̼ϔϻΗ͘Σ ͉́έη Ηί ͔̆Η̼έ̼͋ ϻ ϊ̼̆ΣΦ̼͊Δ ͉̼ΰ͔̆Ηηφιϻ Η ΰη̉ηϻΰΗΦιϻΒ φϯϔ̼Ωΰηϋ͋ ͉́έ̼ Σ͔͘ΰ́ί ̆ Ω͘Φ̼φϊϔϻ ΰ̼ ͊η͔̆Η͘ΰΰηϋ͋Β Θ̼ίηϻηΩ̼ ση͔ΰΗ̼͊͘έ̼Β Θέηϻη ΝσΗηΰΗ͘φΙ ̆ΰ̼͊̆́έη ͔Ω̼ ϻΗ͘Ωϯ ͉́͋ ͉̆͘Φ̼φΰ́ί Σ̼Φ ΰ̼ D̆ΗΦΗί ι̼͊Δη͔̆Η͘ (Stwora 1979: 29). W pierwszych latach tworzenia się nowego miasta nie sposób mówić o istnieniu jakiejś zbioro- wej przestrzeni społecznej, bo i brak było zbiorowości zdolnej do wytworzenia takowej; nie wspominając 129 Jak pisze Jerzy Mikułowski-Pomorski (1991: 258): Kφ̼Φιϻ ϻφ̼̆ ̆ Nηϻ͆ Hϯϔ͆ σφ̆̉́͘ϻ̼έ ̆Σ̼ϻΗϊΦ̼ ϻ́ϊϔ͡σϯΣ͆͊͘ ϻ ̼͊έ́ί Φφ̼ΣϯΏ Ω͊̆͘ ͔̆Η͡ΦΗ φη̆ίΗ̼φηί σφ͔̆͘ϊΗ͡ϻ̆Η͊͡Η̼ Η ϻ̼͔̆͘Ώ Σ̼Φ͆ σφ̆́ϻΗ͆̆́ϻ̼ΰη ͔η ͉ϯ͔ηϻ́ σΗ͘φϻϊ̆͘Ίη ϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼Ώ ηϻ͘ ΰηά ϻηΔϯ͊ΦΗ͘ σφ̆͘Σ̼ϻ́ σ̼ϔηΩηΊΗΗ ϊϔ̼έ́ ϊΗ͡ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ ̆ΰ̼ΰ́ίΗΏ ϊϔ̼ΰηϻΗ͆͊ ΐί͉ηΩ ͔͘ϻΗ̼͊ΣΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ ϔ̼ίϔ͘Ίη ηΦφ͘ϊϯΒ o przestrzeni tożsamości, której zaistnienie wymaga długiego czasu i względnej stabilizacji danej zbioro- wości. Tej w żadnej mierze nie mogły zapewnić obozy junackie, czy robotnicze baraki. ήΗ͘ΩΦΗ ΰ̼σέ́ϻΏ Ω͊̆͘ Η φιϻΰΗ͘ ϻΗ͘ΩΦΗ η͔σέ́ϻ Ωϯ͔ΰηϋ͊Η ή ϻ ΩϻΗ͘Σ ͊̆͡ϋ͊Η ϊΦέ̼͔̼Σ͆͊͘Σ ϊΗ͡ ̆ ίέή͔͊Δ ΰΗ̉͘ηΰ̼ϔ́͊Δ ί̉͊̆́̆͡ΰΏ ̆ϻ́ΦΩ͘ ̆ ση͔ϊϔ̼ϻηϻ́ίΏ ̼ ͊̆͡ϊϔη ΰΗ͘σ͘έΰ́ί ση͔ϊϔ̼ϻηϻ́ί ϻ́Φϊ̆ϔ̼έ͊͘ΰΗ͘ίΏ ΝϊΦηϊ̼̆φηϻ̼ΰ́͊ΔΙ ϻ hotelach i zatrudnionych przy prostych pracach budowlanych ή ϯϔφϯ͔ΰΗ̼έ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗ͘ ϊΗ͡ έ̼͔ϯ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ίη ϻ ΰηϻη σηϻϊϔ̼έ͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ Kφ̼Φηϻ̼Β Pηΰ̼͔ϔη ΰ̼Ω̉́͘ ϯϻ̆ΊΩ͔͡ΰΗ͋ ηΦηΩΗ͊̆ΰηϋ͋Ώ ̉͘ Ωϯ͔̆Η͘ ͊Η σφ͉̆́́ΩΗ ̆ φι̉ΰ́͊Δ ϊϔφηΰ Φφ̼ΣϯΏ ̆ φι̉ΰ́͊Δ ϋφη͔ηϻΗϊΦ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊ΔΏ ϋ͊Η͆ΊΰΗ͊͡Η ϻ φι̉ΰηφ̼ΦΗ ϊσηϊι͉ θση͊̆́ΰ̼Σ͆͊ η͔ ϊΦΗerowania do σφ̼͊́ Ωϯ͉ ΰ̼ σηέ́ σφ̆́ίϯϊηϻ͘Ίη ̼̆͊Η͆Ίϯ ΘPΏ σφ̆́ ͊̆́ί σηϻϔ̼φ̼̆έ ϊΗ͡ ίηϔ́ϻ ϯ͊Η͊̆͘ΦΗ Η ̆͘φϻ̼ΰΗ̼ ̆ φη͔̆Ηί́ί ϋφη͔ηϻΗϊΦΗ͘ίΏ ϻ́ϻηέ̼ΰ́ Φηΰ͢ΩΗΦϔηϻ͆ ΐϔϯ̼͊Σ͆ φη͔̆Ηΰΰ͆ Ωϯ͉ σφ̼ϻΰ͆ (Goban-Klas 1971: 37-38). Dla uzmysłowienia sobie realiów pierwszych lat budowy Nowej Huty warto przytoczyć obszer- niejszą wypowiedź pochodzącą ze wspomnień nadesłanych na konkurs pamiętnikarski ogłoszony w 1959 roku przez μ́͊Η͘ LΗϔ͘φ̼͊ΦΗ͘: ήφ̼̼͊ΩΗϋί́ ̆ σφ̼͊́Ώ ϻϊ̆́ϊ͊́ ͊̆ϔ͘φ͘Σ η Σ͔͘ΰ͘Σ σηφ̆͘ θϻ͘ ͊̆ϔ͘φ͊͘Δ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΩΗϋί́ ϻ Σ͔͘ΰ́ί σηΦηΣϯιΏ Σ͔͘ΩΗϋί́ ͊Η͆ΊΩ͘ ϔη ϊ̼ίη ή ͊ΔΩ͉͘ ̆ ΦΗ͘έ͉̼ϊ͆Ώ ̼̆σΗΣ̼ΩΗϋί́ ϻη͔͆Β Pηϔ͘ί ϯ͊Ηΰ̼ΩΗϋί́ ͔έϯ̉ϊ̆͆ σηΊ̼ϻ͔͡Φ͡ Η ή ϊσ̼͋Β ̼̆ϊ̼ίΗ ϊ̆ΩΗϋί́ ͔η ΦΗΰ̼ σ͘έΰ͘Ίη ͉έηϔ̼ Η σ͊Δ͘έΒ N̼ σφ̆͊͘Ηϻ ΰ̼ϊ̆͘Ίη ϊϔ̼έ ͉ΩηΦΏ ϻ Φϔιφ́ί ίΗ͘ϊ̆Φ̼έ́ kobiety. Nikt z nas ϊΗ͡ ϔ̼ί ΰΗ͘ Φϻ̼σΗέΏ ͊Δ͉̼́ ͔Ω̼ϔ͘ΊηΏ ̉͘ σ̼ΰηϻ̼έ̼ ϔ̼ί ΰΗ͘ση͔̆Η͘ΩΰΗ͘ ΘPΒ H̼έ̼ϊηϻ̼ΰη ϔ̼ί Η ϻ́σφ̼ϻΗ̼ΰη φι̉ΰ͘Ίη φη͔̼̆Σϯ ͉ϯφ͔́ Η ͉ΗΣ̼ϔ́ΦΗΒ O͔ ϻ͊̆͘ϊΰ͘Ίη σησηέϯ͔ΰΗ̼ ͔η σιέΰη͊́ ΰΗ͘ ϯϊϔ̼ϻ̼έ́ σφ̆͊͘Η͆Ίέ͘ φ́ΦΗ Η ΊϻΗ͔̆́Β ! ϻ ηΊιΩ͘ ͊Η Σϯΰ̼͊́ ή to osobna Φ̼φϔ̼ ΔΗϊϔηφΗΗ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Β ι͔̼Σ͘ ϊΗ͡Ώ ̉͘ ͊η͔̆Η͘ΰΰ́ί Η͊Δ ̼̆Σ͊͡Η͘ί ση σφ̼͊́ ͉́έη Φφ͆̉͘ΰΗ͘ ση ηϊΗ͔͘Ωϯ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗί Η ϊ̆ϯΦ̼ΰΗ͘ ̼̆͊̆͘σ͘ΦΒ Δη͔̆ΗΩΗ Ίφηί̼ά ͔̼ίΗΏ ΰΗ͘ σηϊΦφ̼ίΗ̼ΰΗ σφ̆̆͘ ΰΗΦηΊηΏ ϊΗ̼ΩΗ σηϊϔφ̼͊ΔΒ N̼ϻ͘ϔ ίΗΩΗ͊Σ̼ ΰΗ͘ ίΗ͘ϊ̼̆έ̼ ϊΗ͡ ͔η Η͊Δ ϻ́͊̆́ΰιϻ ή po prostu ϯΰΗΦ̼έ̼ ̆ ΰΗίΗ ϊσηϔΦ̼ΰΗ̼Β Ǵ͔ Ηί ϊΗ͡ ΰΗ͘ ση͔η͉̼έ ͊̆́Σϋ ϻ́ΊΩ͔͆Ώ ̆ϻ́ΦΩ͘ σ̼͔̼έη σ́ϔ̼ΰΗ͘Α Νη ͊Η ϊΗ͡ ΰΗ͘ ση͔η͉̼Ώ ϯϊϔφιΣ ͊̆́ ΘP·Ι μ͘ ϯϊϔφιΣ ΰΗ͉̆͘͘σΗ͊̆͘ΰΗ͘ ͉́έη σηϻΗ͔̆͘Η͋͘Ώ ̼Ω͘ Σ͘ϊ̆͊̆͘ Ίηφ̆͘ΣΏ ̉͘ ΘPΒ Ξφ͉̼̆͘ ͉́έη ϊΗ͡ ͉́έη ΩΗ͊̆́͋ ̆ ϔ́ίΏ ̉͘ ϻφι͊Η ϊΗ͡ ͔η ͔ηίϯ ηΦφ̉͡ΰ͆ ͔φηΊ͆ σφ̆̆͘ ϊ̆σΗϔ̼ΩΏ ̆͘ ̆έ̼ί̼ΰ́ί ϔϯ̆Ηΰ͘ί ͉̉͘͘φ (Elf 1971: 62). Jedynie w przypadku ludności autochtonicznej, mieszkańców wsi na terenie których budowano nowe miasto, możemy domniemywać istnienie bardzo klarownych i spójnych przestrzeni tożsamości kształtowanej przez wiele pokoleń. Mieszkańcy Mogiły, Pleszowa, Krzesławic, Czyżyn, Bieńczyc i wielu innych wsi mimo bliskości Krakowa tworzyli bardzo tradycyjne wspólnoty lokalne typu Gemeinschaft. Przestrzenie te odkrywane są przez współczesnych mieszkańców Nowej Huty dopiero od niedawna – głównie dzięki działalności garstki pasjonatów z nowohuckiego oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa oraz z Nowohuckiego Centrum Kultury130. Te zapomniane przestrzenie, których materialne de- sygnaty w postaci fragmentów dawnych wsi, przydrożnych kapliczek oraz szlacheckich dworków wciąż odnaleźć można w krajobrazie Nowej Huty (zob. ryc. 22, s. 96), zostały zniszczone zarówno poprzez uni- cestwienie znacznej części związanego z nimi krajobrazu i nagłe przeobrażenie zajmowanej przez nich przestrzeni geograficznej, jak i na skutek stopniowego rozpadu lokalnych wspólnot, głównie w wyniki napływu nowych osadników oraz utraty podstawowego źródła utrzymania – ziemi. Wywłaszczenia zmu- szały mieszkańców „nowohuckich wsi” do szukania innych zajęć, głównie na budowie lub w kombinacie, tudzież w Krakowie. Gwałtowne i dogłębne przeobrażenia społeczne jakie wówczas nastąpiły wśród 130 W Muzeum Nowej Huty zorganizowano cykl czasowych wystaw wraz z okazjonalnymi publikacjami poświęconych wybranym wsiom, dziś znajdującym się na obrzeżach miasta (w strefie podmiejskiej Nowej Huty) jak np. Pleszów, Łuczanowice, czy Branice. Z punktu widzenia społecznej percepcji, zdecydowanie największe znaczenie ma działalność fotografa Adama Gryczyńskiego, pracownika NCK, który podjął trud zebrania starych zdjęć i dokumentów przedstawiających niezwykle bogaty świat społeczny istniejący przed powstaniem Nowej Huty. Materiały te wraz z opisem i materiałami wspomnieniowymi zostały przedstawione między innymi w plenerowej wystawie zorganizowanej z okazji obchodów 60-lecia Nowej Huty w 2009 r. oraz w monumentalnym, trzytomowym albumie pt. Czas zatrzymany. rdzennych mieszkańców terenów zajętych pod budowę nowego miasta i kombinatu udokumentowane zostały w badaniach Jacka Wodza (1971) na przykładzie Pleszowa131. Badani mieszkańcy Pleszowa sami wskazywali na osłabieni kontaktów rodzinnych i sąsiedzkich, wskazując trzy główne przyczyny: a) każdy gdzie indziej pracuje, b) często pracuje się na zmiany, także w niedzielę, nie ma więc czasu na spotkania z rodziną c) czas poza pracą spędza się u siebie w domu, by załatwić drobne sprawy domowe i gospodarskie. Dramatyczne zmiany jakie nastąpiły w tradycyjnych społecznościach wsi włączonych do Nowej Huty najlepiej ilustrują wypowiedzi ich mieszkańców: Ν̆έηϻΗ͘Φ ϔη ΰΗ͘ ϻΗ͘Ώ ͊̆͘Ίη ϊΗ͡ ϔφ̆́ί̼͋Ώ ̼ΰΗ φηΩΰΗΦΏ ̼ΰΗ φη͉ηϔΰΗΦΏ ̼ ͉́ΩΗϋί́ ̆ ͔̆Η̼͔̼ σφ̼͔̆Η̼͔̼ ͊Δέησ̼ίΗΏ ϔ͘φ̼̆ ϔη ΰ̼ϊ η͔ ϊΗ͉͘Η͘ η͔ϊϯΰ͡έηΏ ͉η σφ̼̼͊ ΰ̼ ̆ίΗ̼ΰ́Ώ ͉η ϻ ̼͉͢φ́͊͘ ΰΗ͘ ίη̉͘ Σ͔͘͘ΰ ͔φϯΊΗ͘Ίη ϊ̆ϯΦ̼͋Ι (za: Wódz 1971: 52). Mέη͔̆Η̉͘ σφ͔̆͘ϻηΣ͘ΰΰ̼ ϻϊσιέ̉́έ̼ ̆ ϊη͉͆Ώ ΰ̼ ϔ͘φ͘ΰΗ͘ ϻϊΗ Ν͉́έ̼ ͔ϯ̼̉ ͉Η͉ΩΗηϔ͘Φ̼ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊ΣΗ ήΗ͊ΗΏ ̼ ϔ͘φ̼̆ ̆ ϔ́͊Δ ίέή͔͊Δ ϔη Φ̼͔̉́ φη͉̆Η͘Ί̼ΰ́ Ί͔̆Η͘ Ηΰ͔̆Η͘ΣΙ (za: Wódz 1971: 54). Ludność napływowa natomiast w pierwszym okresie budowy Nowej Huty była de facto wyalie- nowana z przestrzeni. Zamieszkując w prowizorycznych warunkach, z przypadkowymi, nieznanymi oso- bami, napływającymi z różnych stron Polski, nowohuccy pionierzy nie posiadali nawet tej najbliższej przestrzeni identyfikacji jaką na ogół stanowi dom lub mieszkanie. Przestrzeń miasta będąca jednym wielkim placem budowy nie tylko nie sprzyjała tworzeniu się jakichś, choćby indywidualnych więzi tery- torialnych, ale wręcz odpychała: O ίηΗί σφ̆́Ίηϔηϻ̼ΰΗϯ ͔η σφ̆́ϊ̆έ͘Ίη ̉́͊Η̼ ͔͔͊́͘ηϻ̼έη σ̼αϊϔϻη […] ϵ ϊΗ͘φσΰΗ̼ ϭϵϱϬ φηΦϯ ηϔφ̆́ί̼έ͘ί ͉ΗΩ͘ϔ do Nowej Huty […] N̼ϊϔ͡σΰ͘Ίη ͔ΰΗ̼ ϊϔ̼ΰ͆έ͘ί ΰ̼ ΊΩΗΰΗ̼ϊϔ́ί ϔ͘φ͘ΰΗ͘ ΰηϻη σηϻϊϔ̼Σ͆͊͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼Β Ξϯ ϔ̉͘ ̆ σφ̆͘φ̼̉͘ΰΗ͘ί ϊϔϻΗ͘φ͔̆Ηέ͘ίΏ ̉͘ ϊϔ̼͊Σ̼ ϻ MηΊΗΩ͘ Σ͘ϊϔ ηϊϔ̼ϔΰΗί σφ̆́ϊϔ̼ΰΦΗ͘ί ͔η Φηα̼͊ ίηΣ͘Ίη ϋϻΗ̼ϔ̼ […]. Po η͉ϯ ϊϔφηΰ̼͊Δ ϔηφιϻ ΦηΩ͘Σηϻ́͊Δ ϊϔ̼έη ΦΗΩΦ̼ ϋϻΗ̉͘η ϻ̆ΰΗ͘ϊΗηΰ́͊Δ ͔ηίιϻΒ ι̼φιϻΰη ϔ͘φ͘ΰ Σ̼Φ Η ϯΦϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗ͘ architektoniczne ̼͉̆ϯ͔ηϻ̼α ϊσφ̼ϻΗ̼έ́ ϻφ̼̉͘ΰΗ͘ ΰΗ͘έ̼͔ϯΒ NΉ͉ ΰηϻ͘ ίΗ̼ϊϔηΏ σηί́ϋΩ̼έ͘ίΏ ̼ ͉φ̼Φ Σ͘ϊϔ ϻ ΰΗί ση͔ϊϔ̼ϻηϻ͘Σ φ̆͊̆́͘Ώ ͉φ̼Φ ΰ̼̆ϻ ϯΩΗ͊Ώ ϔ̼͉ΩΗ͊̆͘Φ ηφΗ͘ΰϔ̼͊́Σΰ́͊ΔΏ ΰηϻη͊̆͘ϊΰ͘Ίη ηϋϻΗ͘ϔΩ͘ΰΗ̼ ηφ̼̆ ̆ϻ̼φϔηϋ͊Η ϻ zabudowie […].ι η͔͔̼ΩΗ σέ́ΰ͆ η͊Δφ́σέ́ Ίέηϊ ̆ ί͘Ί̼͢ηΰϯΑ ΝN̼ϊ̼̆ Hϯϔ̼Ώ ̆͘ϔ͘ίσηϻϊΦ̼ Hϯϔ̼ΙΒ ιΰ̼έ͘ί ϔ͡ σΗηά ϊ͘ΰΦ͡ ̆ σηφ̼ΰΰ́͊Δ ̼σ͘Ωιϻ ϻ Ηΰϔ͘φΰ̼͊Η͘Β J͘ϊ̆͊̆͘ ϻϔ͔́͘ Σ͘Σ ϔφ͘ϋ͋ ͉́έ̼ ΰ̼Ηϻΰ͆ Η ̼̆φ̼̆͘ί ση͔ΰΗηϊέ͆ ΰ̼ ϊϻιΣ ϊσηϊι͉Β !Ω͘ ϔϯ ϻϋφι͔ ΰΗ̆͘ΰ̼ΰ́͊Δ ίΗ ϔ͘φ͘ΰιϻ Η Ωϯ͔̆ΗΏ ϊϔ̼έ̼ ϊΗ͡ ΰ̼Ίέ́ί ͉φϯϔ̼Ωΰ́ί ϻ́̆ϻ̼ΰΗ͘ί ή M̼ϊ̆ ϊϻηΣ͆ Nηϻ͆ Hϯϔ͡΄ KΗΩΦ̼ ͔ηίιϻ η͉Ω͘σΗηΰ́͊Δ ΊΩΗΰ͆ Η ϔη Σ͘ϊϔ ϔϻηΣ͘ ίΗ̼ϊϔη (…). ή́Σ̼͔͡ ϊϔ͔͆ ΰ̼ϔ́͊ΔίΗ̼ϊϔΏ ̼Ω͘ Ί͔̆Η͘· do kogo? za co? […] (nr 38, Mikułowski-Pomorski 1991:259-260). N̼ησηϻΗ̼͔̼ΩΗ ϻ̼ί η Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ͊ϯ͔ιϻΒ MιϻΗΩΗΏ ̉͘ Σ͘ϊϔ Ίηϔηϻ͘ ϻΗ͘ΩΦΗ͘ ίΗ̼ϊϔηΏ ̉͘ ͊̆͘Φ̼Σ͆ ϊ̆Φηέ́Ώ ̉͘ η͔ φ̼̆ϯ ̼̆͊̆ΰ͆ ϔ̼ί ϯ͊̆́͋ ͊̆έηϻΗ͘Φ̼Ώ ΰ̼ ΦηΊη Φϔη ͊Δ͊͘ […]. ! σφ̆́Σ͊͘Δ̼ΩΗϋ͊Η͘Ώ Η ͊η· Gηέ͘ ίϯφ́Ώ ΰ̼ίΗηϔ́ Η ̆Η͘ίΗ͡ Φ̼̉͆ Φησ̼͋ (Brandys 1952: 119). Za własną, oswojoną przestrzeń trudno też było uznać hotel robotniczy. Z założenia była to prze strzeń tymczasowa. Jak pisał Maksymilian Siemieński charakteryzując życie w nowohuckich hotelach ro- botniczych: J͘ϊϔ ϔη ͉́ϔηϻ̼ΰΗ͘ φ̼͊̆͘Σ η͉ηΦ ϊΗ͉͘Η͘ ΰΗ̉ ϻϊσιέ̉́͊Η͘ ̆͘ ϊη͉͆ ϻ ηΦηΩΗ͊̆ΰηϋ͊Η̼͊Δ ϊσφ̆́Σ̼Σ͆͊́͊Δ ϔϻηφ̆͘ΰΗϯ ϊΗ͡ wΗ̆͡Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ (Siemieński 1961: 14). Sytuację pogarszały jeszcze fatalne warunki bytowe i patologiczne zachowania: 131 Z powodu braku swobody w przedstawianiu wyników tego typu badań, badania realizowane w ramach sekcji nowohuckiej Komisji Socjologicznej PAN marginalnie przedstawiają najbardziej drażliwe kwestie lub je omijają, tym niemniej zawarty w nich materiał faktograficzny po odrzuceniu ideologicznych frazesów jest bardzo cennym źródłem informacji na temat rzeczywistości pierwszych lat budowy Nowej Huty. Ξη ̉͘ ͉φϯ͔Ώ ̉͘ ίΰΗ͘ σ͊Δέ́ ̼̉φέ́Ώ ϔη ͔φη͉ΰηϊϔΦ̼ΒΒΒP̼φ͡ ̆ ΦηΩ͘Η ΰΗ͘ σφ̆͘ϊσ̼ΰ́͊Δ ΰη͊́Ώ σ̼φ͡ ϊΗΰΗ̼Φιϻ η͔ ͢φϯϻ̼Σ͆ά ͊́͊Δ ϔ̼͉ηφ͘ϔιϻΏ σηϔηΦ ϻϯΩΊ̼φΰ́͊Δ ϊέιϻ ̆ίΗ͘ϊ̼̆ΰ́͊Δ ̆ σηϔηΦΗ͘ί ϻΗΰ̼ Η ϻι͔ΦΗΏ ϔη ΰ̼ϻ͘ϔ ͔Ω̼ ΰ̼ΣϊΗΩΰΗ͘Σϊ̆́͊Δ ΰ͘φϻιϻ ̼̆ ϻΗ͘Ω͘ΒΒΒ(„Synek”, za: Siemieńska 1969: 102). Poczucie wyalienowania pogłębiało wspomnienie dopiero co opuszczonych miejsc, które dla większości nowoprzybyłych nadal pozostawały głównym elementem identyfikacji terytorialnej i społecz- nej: P̼ίΗ͡ϔ̼ί ͔ηΦέ̼͔ΰΗ͘ JηΰϔΦ̼ ̆ Nηϻ͘Ίη Ξ̼φΊϯΏ Φϔιφ́ Ωϯ͉Ηέ ϊϔ̼ϻ̼͋ ϻ ηΦΰΗ͘ Η ΗίσφηϻΗ̆ηϻ̼͋ Ίιφ̼ΩϊΦ͆ σΗ͘ϋαΒ N̼ σφ̆́Φέ̼͔Α Νι Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ϻΗ͘Σ͆ ϻΗ̼ϔφ́Ώ ̼ ϻ η͔͔̼ΩΗ ϻΗ͔̼͋ Ξ̼ϔφ́Β Δη͊Η̼̉ ϔϯϔ̼Σ ϻΗ͘ΩΦΗ͘ ΰϯ͔́Ώ ϔη ΰ̼σ͘έΰΗ̼ί σϯϊϔ͘ ͔ϯ͔́Ώ σηϔ͘ί ϊΗ͔͘͡ί ση͔ φ͘ΊΩ̼ίΗΏ σφ̆́ ϻ̼ϊ ηϻ͊͘ ̆ ͉̼φ̼ΰ̼ίΗΙΒ K̼͔̉́ ίΗ̼έ ϻέ̼ϊΰ́ φ͘σ͘φϔϯ̼φΏ Φϔιφ́ί σησΗΐϻ̼έ ϊΗ͡ ϻ ϻηΩΰ́͊Δ ͊ΔϻΗΩ̼͊Δ η͔ ̼̆Σ͋͡Β ήφ̼ϊϔ̼ΩΗϋί́ ϻ ϔ͘ΰ Φφ̼Ση͉φ̼̆ ΰηϻ͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼ […] (Nr 38, Mikułowski-Pomorski 1991: 260-261). Okoliczna ludność, którą pozbawiono własności bez zasadnego odszkodowania nastawiona była wrogo do budowniczych. Do dziś jako przykład barbarzyństwa podawany jest fakt, że prace przy wykopie fundamentów rozpoczęto na polach z nieskoszonym zbożem, nie pozwalając okolicznym chłopom na zebranie plonów132. ΔέησΗ ΰ̼ϊ ΰΗ͘ΰ̼ϻΗ͔̆ΗΩΗΏ ͉η ̼͉̆Η͘φ̼ΩΗϋί́ Ηί ̆Η͘ίΗ͡ Ώ σέ̼͊͆͊ ση ϰϳ Ίφ ̼̆ ϭ ί2 κ͉ΗΩ͘ϔ ϔφ̼ίϻ̼Σηϻ́ Φηϊ̆ϔηϻ̼έ ϱϬ gr ή Δϻ̼Ω͉̼ ϮϬϬϰλΒ ΢͊Η͘Φέ͘ί ΦΗΩΦ̼ΦφηϔΰΗ͘ σφ͔̆͘ ΊΰΗ͘ϻ͘ί Ωϯ͔̆ΗΏ ϔφ̼͊͆͊́͊Δ ̼̆ ͔̼φίη ̆Η͘ίΗ͡ (wspomnienia zetempowca, Banaś 2000). Lϯ͔̆Η͘ ΰΗ͘ ͊Δ͊Η͘ΩΗ ΰ̼ ΰ̼ϊ σ̼ϔφ̆͋͘Ώ η͔ϻφ̼̼͊ΩΗ ϊΗ͡ η͔ ΰ̼ϊΏ ϻ͡ϊ̆́ΩΗ ϻ ΰ̼ϊ ͉̆ΩΗ̼̉Σ͆͊͘ ϊΗ͡ ͔Ωa ϊΗ͉͘Η͘ ΰΗ͘ϊ̆͊̆͡ϋ͊Η͘Β Ğ͔Η͘ΰΗ͘Ί͔̆Η͘ ϻ́̆́ϻ̼ΰη ΰ̼ϊΑ Νİ͔͊Η͘ ϔ̼ίΏ ϊΦ͔͆ σφ̆́ϊ̆ΩΗϋ͊Η͘ΒΒΒ NΗ͘ φϯϊ̆́ί́ ϊΗ͡ ϊϔ͔͆ΒΒΒ NΗ͘ ση̆ϻηΩΗί́ ͉ϯ͔ηϻ̼͋ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ΰ̼ ΰ̼ϊ̆́͊Δ σηΩ̼͊ΔΒΒΒ ή́ΰηϋ͊Η͘ ϊΗ͡ ϻ́ ΰ̼Σ͘ίΰΗ͊́ ͉ηΩϊ̆͘ϻΗ͊͊́ΒΒΒΙ Ηϔ͔Β κΓλ !ΰΗ Σ̼ΣΦ̼Ώ ̼ΰΗ ίΩ͘Φ̼ ΰΗ͘ ίη̉ΰ̼ ͉́έη ΦϯσΗ͋ ϻ ϻΗηϊΦ̼͊ΔΒ Pη ϻϊ̆́ϊϔΦη ϔφ͉̼̆͘ ͉́έη ̼͊έ́ίΗ ΦΗΩηί͘ϔφ̼ίΗ ͊Δη͔̆Η͋Ώ ̼ ΰ̼Σ͊̆͡ϋ͊Η͘Σ Σ͔̇̆͘Η͋ ͔η samego Krakowa (Cyrulik 1966: 454). Mieszkańcy nowego miasta nie mogli też liczyć na sympatię ze strony krakowian: NηϻΗ ΩηΦ̼ϔηφ̆́ ίϯϊΗ͘ΩΗ ϊΗ͡ ϯ͊̆́͋ ̉́͊Η̼ ϻ ίΗ͘ΣϊΦΗ͊Δ ϻ̼φϯΰΦ̼͊ΔΒ I͊Δ ΰΗ͘σφ̆́ϊϔηϊηϻ̼ΰΗ͘ ϊϔ̼έη ϊΗ͡ σφ͔̆͘ίΗηϔ͘ί ͔φϻΗΰ Η ͔ηϻ͊ΗσιϻΏ ̼ Kφ̼Φιϻ ͊Η͆ΊΩ͘ ϔφ̼Φϔηϻ̼έ Nηϻ͆ Hϯϔ͡ Σ̼Φη ίΗ̼ϊϔη η͉͊͘Ώ ΰΗ͘ί̼Ω ϻφηΊΗ͘Ώ ͉ϯ͔ηϻ̼ΰ͘ ̼̆ Φ̼φ͡ Η σφ̆͊͘Ηϻ ΦφιΩ͘ϻϊΦΗ͘Σ ί͘ϔφησηΩΗΗ (Dzięgiel 1996: 123). Wśród krakowian krążyły anegdoty o tym jak to przybyli ze wsi nowi osadnicy wykorzystywali wanny do składowania węgla, a w na osiedlowych trawnikach wypasali krowy i świnie. Romowie zatrud- nieni przy budowie kombinatu mieli zaś w mieszkaniach palić ogniska z parkietu. Opinie te na ogół były mocno przesadzone, a w związku z ograniczonymi kontaktami osobistymi i wrogim nastawieniem do samej idei budowy nowego, robotniczego miasta, bardzo szybko ulegały stereotypizacji. Mimo późniejszych wydarzeń, podczas których krakowianie i nowohucianie stworzyli wspólny front oporu wobec władz komunistycznych, te negatywne stereotypy i wzajemne uprzedzenia, prze- trwały gdzie niegdzie do dziś, i jak pisze Andrzej Chwalba (2004: 230) J͘ϊ̆͊̆͘ ϻ ϭϵϴϵ φΒ ͔̼̆φ̼̆ΩΗ ϊΗ͡ Φφ̼ά ΦηϻΗ̼ΰΗ͘Ώ Φϔιφ̆́ σφ̆́̆ΰ̼ϻ̼ΩΗ ̆ ͔ϯί͆Ώ ̉͘ Σ͘ϊ̆͊̆͘ ΰΗ͘ ͉́ΩΗ ϻ Hϯ͊Η͘Β D̼Ω͘Σ ΰηϻηΔϯ͊Η̼ΰΗ͘ ̆ φ͘Ίϯέ́ ίιϻΗΩΗΑ mieszkam w Hucie nie w Krakowie. Tym niemniej fakt, że zdecydowana większość nowych osadników pochodziła ze wsi (ok. 70%) miał bardzo duże znaczenie dla ich stylu życia, jak również dla sposobu użytkowania nowej przestrzeni rezydencjonalnej. Jednym ze sposobów jej oswajania było zakładanie ogródków przy blokach, w których 132 Fakt ten potwierdzają między innymi wspomnienia jednego z Junaków pracujących przy budowie Nowej Huty (zob. KlichKluczewska 2005: 168). oprócz kwiatów często uprawiano również warzywa. Ponieważ większość budynków realizowanych w pierwszym okresie budowy Nowej Huty pozbawiona była balkonów – pranie suszono na podwórkach osiedlowych na specjalnie do tego przeznaczonych wieszakach133. Wiejskie pochodzenie gospodarzy zdradzał też sposób urządzenia mieszkań. Szczególną rolę w zawiązywaniu więzi sąsiedzkich i budowaniu osiedlowych społeczności odgrywały kobiety, często pozostające w domu i zajmujące się domowym go- spodarstwem. One też w największym stopniu kultywowały wiejskie zwyczaje, takie jak choćby wspólne wysiadywanie na ławeczkach. Proces przystosowywania się przybyszów ze wsi, do warunków życia w nowym mieście obszernie charakteryzuje Renata Siemieńska (1969). N̼Ω̉́͘ ϊΗ͡ ̼̆ϊϔ̼ΰηϻΗ͋Ώ η͔ ΦηΊη Η Σ̼ΦΗ͘ ϻ̆ηφ́ ΦϯΩϔϯφηϻ͘ ίηΊ͆ σφ̆͘Σίηϻ̼͋ ΰηϻΗ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊́Ώ ϊΦηφη σφ̼ϻΗ͘ σηέηϻ̼ Η͊Δ σφ͉̆́́έ̼ ϻσφηϊϔ ̆͘ ϻϊΗ Η ΰΗ͘ ̆ΰ̼έ̼ σφ͔̆͘ϔ͘ί ̆ϯσ͘έΰΗ͘ ̉́͊Η̼ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘ΊηΒ Θϔ̼ΰ͡ΩΗ ηΰΗ σφ͔̆͘ ̼̆Ί̼͔ΰΗ͘ά ΰΗ͘ί ίη̉͘ ϔφϯ͔ΰΗ͘Σϊ̆́ίΏ ̼ ίη̉͘ έ̼ϔϻΗ͘Σϊ̆́ί ΰΗ̉ ίΗΊφϯΣ͆͊́ ͔η ίΗ̼ϊϔ ϊϔ̼φ́͊Δ η ηΦφ͘ϋΩηΰ́͊Δ ϔφ̼͔́͊Σ̼͊Δ Η ϻ́ά Φφ́ϊϔ̼ΩΗ̆ηϻ̼ΰ́ί η͉ΩΗ͊̆ϯΐ ΰΗ͘ σφ͔̆͘ σφη͉Ω͘ί͘ί ̼͔̼σϔηϻ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡ ͔η Σϯ̉ ΗϊϔΰΗ͘Σ͆͊͘Σ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ Η ̆ΰ̼ά Ω̆͘Η͘ΰΗ̼ ϔ̼ί ίΗ͘Σϊ̼͊ ͔Ω̼ ϊΗ͉͘Η͘Ώ ̼Ω͘ σφ͔̆͘ σφη͉Ω͘ί͘ί ϯϔϻηφ̆͘ΰΗ̼ ̼͊έΦηϻΗ͊Η͘ ΰηϻ͘Σ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊ΗΏ ϻ ϻ̼φϯΰΦ̼͊Δ ̆ϯσ͘έΰΗ͘ η͔ίΗ͘ΰΰ́͊Δ ΰΗ̉ ϔ͘Ώ ϻ Φϔιφ́͊Δ ϻ́φηϋΩΗ Η ϻ́͊Δηϻ̼ΩΗ ϊΗ͡ (Siemieńska 1969: 39). Cytowana autorka, zwraca również uwagę na znaczenie przestrzeni – całkowicie odmiennej od dotychczas zajmowanej: ι͘ϔΦΰ͡ΩΗ ϊΗ͡ ϔϯϔ̼Σ Η ̆ηϊϔ̼ΩΗ Νϻ͘σ͊ΔΰΗ͊͡ΗΙ ϻ φ̼ί́ ΰηϻη͊̆͘ϊΰ͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼ θϻ ϊ͘ΰϊΗ͘ ί̼ϔ͘φΗ̼Ωΰ́͊Δ ϻ̼φϯΰΦιϻ ͉́ϔϯιΒ ι̼ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΩΗ ϻ ͉ΩηΦ̼͊Δ Η ΝσϯΰΦϔηϻ̼͊͊ΔΙΏ φη̆ίΗ͘ϊ̆͊̆ηΰ́͊Δ ϻ ϊΗ̼ϔ͊͘ ΰηϻη͊̆͘ϊΰ́͊Δ φη̆ϻΗ̼͆̆α ϯφ͉̼ΰΗά styczń͊ΔΏ Φϔιφ͘ ΰΗ͘ ΩΗ͊̆́έ́ ϊΗ͡ ̆ ͔ηϔ́͊Δ̼͊̆ϊηϻ́ί ϊσηϊη͉͘ί ̉́͊Η̼ Η σφ̆́̆ϻ̼́͊̆Σ͘ΰΗ̼ίΗ ΰηϻ́͊Δ ΝίΗ͘ϊ̼̆͊̆ΰΙ (Siemieńska 1969: 39). Historia budowy nowohuckich społeczności, to także historia oswajania nowej przestrzeni – nie tylko odmiennej krajobrazowo, ale także przesyconej narzuconymi przez jej twórców obcymi symbolami i nie zawsze akceptowanymi treściami ideologicznymi. 5.2 CZAS WRASTANIA Rozpoczęcie procesu kształtowania się więzi społecznych w tak heterogenicznej zbiorowości jaką stanowili pierwsi mieszkańcy i budowniczowie Nowej Huty możliwe było dopiero z chwilą gdy uruchomiona została produkcja w kombinacie. Otrzymanie zatrudnienia w hucie zwiększało szansę na otrzy- manie mieszkania, a to z kolei ułatwiało decyzję o założeniu rodziny lub umożliwiało połączenie się z nią. Praca przy budowie Nowej Huty i brak odpowiednich warunków mieszkaniowych zmuszało wiele mał- żeństw do pozostawania w długotrwałej separacji, co z kolei sprzyjało rozpadowi związków. ι ϯϳϮ ί̼έ̉͘αϊϔϻ ̼̆ϻ̼φϔ́͊Δ ϻ ϔ́ί φηΦϯ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ͔η ̼͊̆ϊϯ σΗϊ̼ΰΗ̼ ̼φϔ́Φϯέϯ [1955 rok – KJ] w przypadku ϮϬϬ ί͆̉ Η ̉ηΰ̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼Σ͆ ηϊη͉ΰη ̆ ͉φ̼Φϯ ϻ̼φϯΰΦιϻ (Zabłocka 1955). Nową Hutę w pierwszej połowie lat 50. cechował między innymi znacznie wyższy niż ówczesna średnia krajowa odsetek dzieci nieślubnych w ogóle urodzeń, w 1954 roku sięgający 16% (Seidler 1959). Już trzy lata później spadł on do 2%. Znacząco zmniejszyła się również liczba notowanych przestępstw. O normalizacji życia i postępującej stabilizacji nowych mieszkańców donoszą również publicyści: 133 Zwyczaj ten nadal praktykowany jest na wielu osiedlach starej Nowej Huty. Po burzliwym ηΦφ͘ϊΗ͘ ͉ϯ͔ηϻ́ ΰ̼ϊϔ͡σϯΣ͆ ϊ͉̆́Φη σφη͊͘ΐ ϊϔ̼͉ΗΩΗ̼̆͊ΣΗΏ ̉́Σ͘ ϊΗ͡ Σϯ̉ ΰΗ͘ η͔ σφ̆́σ̼͔Φϯ ͔η σφ̆́ά σ̼͔ΦϯΏ ̆ ͔ΰΗ̼ ΰ̼ ͔̆Η͘αΏ ̼Ω͘ ̆ ί́ϋΩ͆ η Σϯϔφ̆͘ Η ̆ ΰ̼͔̆Η͘Σ͆ ΰ̼ ΣϯϔφηΒ Ξϻηφ̆͆ ϊΗ͡ ΰηϻ͘ ϻΗ̆́͡Ώ ΰηϻ͘ ̼̆ίΗέηϻ̼ΰΗ̼ Η ͔̆Ηϋ Σϯ̉ Ίέ͉͡ηΦΗ σ̼ϔφΗηϔ́̆ί ΩηΦ̼Ωΰ́ ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ ϻ́Σ͆ϔΦΗ͘ίΏ ̼Ω͘ ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ φ͘Ίϯέ͆ (Gawlik 1959). ή ͔̆Η͘ϊΗ͋͡ Ω̼ϔ ϻ́φηϊέη ̆ ϔ͘Ίη ̉́ϔ̼ Η ͉έηϔ̼ Ώ ̼ϻ̼ΰϔϯφ Η σφ̆́Ίι͔Ώ ηφ͔͘φιϻ Η ϋσΗ͘ϻ̼ΰΗ̼ ή ϊϔϯϔ́ϊΗ͊̆͡ΰ͘ ίΗ̼ϊϔηΏ ̼ ̆ ίέηΦηϊιϻ ϻ Φϯ̼͢ΣΦ̼͊Δ ή prawdziwi hutnicy (Tarska 1960). O͉ηΦ ΰηϻ́͊Δ ͔ηίιϻΏ ΰηϻ́͊Δ Δ̼Ω ̼͉͢φ́͊̆ΰ́͊Δ σηϻϊϔ̼Σ͆ φ̆͊̆́͘ϻΗϋ͊Η͘ ΰηϻΗ Ωϯ͔̆Η͘ΒΒΒD̆ΗϊΗ̼Σ ΰΗ͘ ί̼ ̼ϻ̼ΰϔϯφ ΰ̼ ϯΩΗ̼͊͊Δ θΣ̼Φ ΰσΒ ϻ ϭϵϱϳ φΒιΏ ίη̉ΰ̼ ϊσηΦηΣΰΗ͘Ώ ͊Δη͉͋́ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ σϯϊϔ͆ ϯΩΗ͊͆Ώ σφ̆͘Σϋ͋ ϔϯ ϻ ΰη͊́ ͉̆͘ ̼͔̉ΰ͘Ίη ryzyka (Janicki 1961). Pη͔η͉ΰη Σϯ̉ ΰΗ͘ ϊ͆ ϔ́σηϻΗΒ ή Θσ͊́͘͢ΗΦΗ σ̼ΰΗ ϊ̆ϯΦ̼Β O έ̼͔ΰ́͊Δ σ̼φ͡ Ω̼ϔ ̼̆ σι̇ΰη ή ηϊ̼͔̆Ηέ ίΰΗ͘ σ̼ϔφΗηϔ̼ ̆ ϯφ͔̆͡ϯΒ ή ΘΦηα͊̆́έ́ ϊΗ͡ ϊί̼͊̆ΦΗΏ K̼ΰ̼͔́ Η M͘ΦΐΦΗΒ MΗ͘ϊ̆Φ̼ί́ Ω͘σΗ͘Σ ΰΗ̉ Ηΰΰ͘ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͘Ώ ̼ ̉́Σ͘ί́ ση͔η͉ΰΗ͘Β Pφ̆͊͘Η͡ϔΰ̼ ίΗ͘ΣϊΦ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͋Ώ σφ̆́Φφη ίΗΏ ̉͘ σ̼ΰΗ͆ φη̼̆͊̆φϯΣ͡Ώ ̼Ω͘ ϻέ̼ϋΰΗ͘ ϔηΑ σφ̆͊͘Η͡ϔΰ̼ (Strońska 1971). W rzeczywistości nowohucka zbiorowość wciąż podlegała dynamicznym przeobrażeniom i była bardzo zróżnicowana. Publicystyka dotycząca Nowej Huty, zwłaszcza ogólnokrajowa, miała jednak ten- dencję do traktowania jej mieszkańców jednolicie, posuwając się często do daleko idących uogólnień. Abstrahując od rzetelności w jaki ówczesna prasa przedstawiała nowohucką rzeczywistość, niewątpliwie przyczyniała się do tworzenia zewnętrznych kategoryzacji społeczno-terytorialnych, tym samym kształ- tując również świadomość terytorialną mieszkańców Nowej Huty. Jednak jak pisała Siemieńska: […] Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ϔη ΦηΰΊΩηί͘φ̼ϔ Ωϯ͔̆ΦΗ ΰΗ͘ϊέ́͊Δ̼ΰΗ͘ ̆φι̉ΰΗ͊ηϻ̼ΰ́Ώ ̉͘ η͉ηΦ ϻ́͊Δη͔̇͊́ ̉́Σ͘ ϔ̼ί φη͉ηϔΰΗΦ η ϻΗ͘ΩησηΦηΩ͘ΰΗηϻ͘Σ ϔφ̼͔́͊ΣΗΏ η͉ηΦ ηϊΗ͔͘Ωηΰ́͊Δ ϻ ίΗ͘ϋ͊Η͘ ́Ί̼ΰιϻ ή inteligencja techniczna, pracownicy administracji. […] ή σϯ͉ΩΗ͊́ϊϔ́͊͘ Σ̼Φηϋ ̼̆ϔ̼φέ́ ϊΗ͡ ϔ͘ ση͔̆Η̼έ́Ώ Σ̼Φηϋ ̆ηϊϔ̼έ́ σηίΗΰΗ͡ϔ͘ σφη͉Ω͘ί́ ϻϊσιέ̉́͊Η̼Ώ σφ̆͘ΰΗΦ̼ΰΗ̼ ϊΗ͡ ΰ̼ϻ̼̆Σ͘ίΏ ϔ́͊Δ φι̉ΰ́͊Δ ϔφ̼͔́͊ΣΗΏ Η͊Δ ϻ̼̆Σ͘ίΰ͘Ίη η͔͔̆Η̼έ́ϻ̼ΰΗ̼ ΰ̼ ϊΗ͉͘Η͘ (Siemieńska 1969: 64). Ową różnorodność społeczną związaną z ciągłą rozbudową miasta i napływem nowych miesz- kańców uwypuklona została w reportażu krakowskiej dziennikarki: Jϯ̉ ϊΗ͡ ͔̆͆̉́ΩΗ ση͔̆Η͘ΩΗ͋ ΰ̼ ϊϔ̼φ́͊Δ Η ϋϻΗ̉́͊͘ΔΒ J̼Φ ϻϊ͔̆̆͡Η͘Ώ ϊϔ̼φ̆́ ΰΗ͘ Ωϯ͉Η͆ σφ͉̆́́ϊ̆ιϻΒ […] Jedni, w tym ja, ίηφ͔ηϻ̼ΩΗ ϊΗ͡ ϔϯϔ̼Σ ̆ ͉Η͔͆͘Ώ ̼̆͊̆́ΰ̼Σ͆͊ η͔ σΗ͘φϻϊ̆͘Σ ͊͘Ίέ́Ώ ͔φϯ͔̆́ σφ̆́ϊ̆ΩΗ ΰ̼ Ίηϔηϻ͘ (Strońska 1971: 410). Θ͘Φφ͘ϔ̼φ̆ D̼ΰΗ͘Ω Σ͘ϊϔ ̆ ϔ́͊ΔΏ Φϔιφ̆́ ΰΗ͘ ͔̼ΩΗ ϊη͉Η͘ ϻ́σ͘φϊϻ̼͔ηϻ̼͋Ώ ̉͘ ͔ϻ̼͔̆Η͘ϋ͊Η̼ Ω̼ϔ ϔη ͔ηΐ͋ ΰ̼ ̆φιϻΰ̼ΰΗ͘ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ̆ Pη͔Ίιφ̆͘ίΏ Gφ̆͘Ίιφ̆Φ̼ίΗ ͊̆́ KΩ͘σ̼φ̆͘ίΒ ή Oϻϊ̆͘ί ϊ͆ ηϊΗ͔͘Ω̼ ϊϔ̼φ͘Ώ ̼̆ΐίΗΩηϻ̼ΰ͘ Η ϻ ΰΗ͊Δ Ωϯ͔̆Η͘ Σϯ̉ ̆ ϯφη͔̆͘ΰΗ̼ ΰηϻηΔϯ͊͊́Ώ Σϯ̉ ΰ̼σφ̼ϻ͔͡ ϔϯϔ͘ΣϊΗΒ I ΰ̼ ϔη ̆Ίη͔̼Β !Ω͘ Η͘α͊̆́͊͘· !Ω͘ Kφ̆͘ϊέ̼ϻΗ͊͘· Lϯ͔̆Η͘ ̆ Δηϔ͘ΩΗ ̼Ω͉η σφηϊϔη ̆͘ ϻϊΗΒ Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͋ ̆ΰηϻϯ Ηΰ ϊϔ̼ϔϯ ΰ̼ϊ͊͘ΰ͔Η (Strońska 1971: 420-421). Autorka podważa też wizję nowohuckiej stabilizacji odwołując się do danych o przestępczości. Choć liczba kradzieży zmalała, to wciąż stosunkowo dużo jest procesów alimentacyjnych, awantur ulicz- nych i wybryków chuligańskich, najczęściej pod wpływem alkoholu. Problemy dotyczą też socjalizacji młodego pokolenia nowohucian: Od wczoraj wi͘ΣϊΦΗ͘ Φη͉Η͘ϔ́ ϯ͊̆͆ ϊΗ͡ ϊέηϻ̼ ΝΊ̼ΰΊΙΏ ͊Δη͔̆͆͊ ΰ̼ σφη͊͘ΐ ϊϻηΗ͊Δ ΰ̼ϊϔηΩ̼ϔΦιϻΒ Dϯ̉η ϔ́͊Δ σφηά ͊͘ϊιϻΏ Σ̼ΦΗ͘ϋ ͔ϻΗ͘ϋ͊Η͘ ̆ Δ̼ΦΗ͘ί ΰ̼ φηΦΒ […] D̼ϻΰ͘ ̉́͊Η͘ ͉́έη ͉Η͔͘ΰΗ͘Σϊ̆͘Ώ ̼Ω͘ ϻηΩΰ͘ η͔ φ́̆́Φ̼Β O͉ηΦ σ̼ϔφΗ̼φά ͊Δ̼Ωΰ͘Σ Ώ ϊηΩΗ͔ΰ͘ΣΏ ση ͊ΔέησϊΦϯ ϊηΩΗ͔ΰ͘Σ φη͔̆Ηΰ́ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͘Σ φη̆φ̼ϊϔ̼ ϊΗ͡ ̆έ́ ί̼φΊΗΰ͘ϊ ̆ϻΗ͆̆Φιϻ Φηΰϔ́ΰϯηϻ̼ά nych z przymusu albo z przypadku (Strońska 1971: 415). Ten specyficzny czas formowania się nowej społeczności w latach 60. tak opisywał Jerzy Sadecki: Hϯϔ̼ ͉́έ̼ ϻ ϔ́͊Δ ̼͊̆ϊ̼͊Δ ϻΗ͘ΩΦΗί ϔ́ΊΩ͘ίΏ ϻ Φϔιφ́ί ϋ͊Η͘φ̼έ́ ϊΗ͡ ̆ϻ̼́͊̆Σ͘Ώ ϔφ̼͔́͊Σ͘Ώ σηϊϔ̼ϻ́ Ωϯ͔̆Η η φι̉ΰ́͊Δ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘ΰΗ̼͊Δ ̉́͊Ηηϻ́͊ΔΒ ́έ̼ ̼ϔίηϊ͘͢φ̼ φη̆Ί̼φ͔Η̼ϊ̆ϯ ϻΗ͘ΩΦΗ͘Σ ͉ϯ͔ηϻ́Ώ ϻ́̆ϻηΩ͘ΰΗ̼ ̆ ϻΗ̆͡Η φη͔̆Ηΰΰ́͊ΔΏ ϊϻη͉ή͔ ΰΗ͘ Φφ͡σηϻ̼ΰ͘Σ ̼͔̉ΰ́ίΗ ̼̆ϊ̼͔̼ίΗΏ ̼ σφ̆́ ϔ́ί Σ̼ΦΗ͘Σϋ ϊσ͊́͘͢Η͊̆ΰ͘Σ ͔ϯί́ ̆ ͉ϯ͔ηϻ̼ΰΗ̼ ͊̆͘Ίηϋ ϻΗ͘Ωά kiego [wyróżnienie – KJ] (Sadecki 1989: 90). Jak jednak podkreśla Barbara Klich-Kluczewska (2009), przedstawianie początków Nowej Huty jako tygla kulturowego jest pewną przesadą, gdyż w istocie ludzi napływający do nowej zbiorowości więcej łączyło niż dzieliło w sensie kulturowego podłoża. Największy kontrast kulturowy istniał niewąt- pliwie w przypadku nowohuckich Romów, czy niewielkiej grupy imigrantów z Grecji, jednak pod wzglę- dem ilościowym były to grupy marginalne. Autorka dokonując swoistej typologii ludności napływającej w latach 50. do Nowej Huty z uwagi na motywy, którymi się kierowali podejmując taką decyzję: Ludzie stąd – mieszkańcy wsi włączonych do Nowej Huty. Wsie, dziś określane mianem nowo- huckich, miały bogate tradycje sięgające XIV wieku i wbrew temu jak okoliczną ludność przedstawiała propaganda, były one stosunkowo zamożne z uwagi na bliskość dużego rynku zbytu jakim był Kraków i doskonałe warunki glebowe, sprzyjające uprawom rolnym. Wywłaszczenia związane z budową kombi- natu i Nowej Huty, które trwały od 1949 do 1953 roku dotknęły ponad 4 tys. gospodarstw, a więc zde- cydowaną większość ludności autochtonicznej (ok. 15 tys. w 1950 roku) (rozdz. 3.2.1). Grupie tej najtrudniej było zintegrować się z nowym miastem i nowymi mieszkańcami, których traktowali jak intruzów, którzy bez pytania wtargnęli w ich ustabilizowaną przestrzeń społeczną. Z konieczności jednak podej- mowali pracę – początkowo głównie przy budowie jako wozacy134, a późnij również w kombinacie, naj- częściej jako najniżej opłacani pracownicy. W 1960 roku stanowili już tylko 13% populacji dzielnicy, ale jak pisze Klich-Kluczewska, nie zrośli się z nową społecznością i raczej do tego nie dążyli: MΗίη σφ͘ϊΣΗ ̆͘ϻΰ͡ϔφ̆ΰ͘Σ ͔̆ηέ̼ΩΗ ηΰΗ ̼̆͊Δηϻ̼͋ ϊϻ͆ η͔φ͉͡ΰηϋ͋ ΰ̼ σηΊφ̼ΰΗ͊̆ϯ ϻϊΗ Η ίΗ̼ϊϔ̼Ώ ϻ ͔ηί̼͊Δ ηϔη͊̆ηά ΰ́͊Δ ϊΦφ̼ϻΦ̼ίΗ ̆Η͘ίΗΒ ήϊϔφ̆͆ϊΏ Σ̼ΦΗί ͉́έ̼ ͉ϯ͔ηϻ̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Ώ ͔η͔̼ϔΦηϻη ̆Ηΰϔ͘Ίφηϻ̼έΏ Σ̼Φ ϊΗ͡ ϻ͔̼́Σ͘Ώ ϊσηά έ͊̆͘ΰηϋ͋ Φ̼͔έϯ͉ηϻ́͊Δ Σϯ̉ ϻιϻ̼͊̆ϊ ϻϊΗΑ ΝḾ Σ͘ϊϔ͘ϋί́ Φφ̼Φηϻϊ͊́ ͊ΔέησΗΏ ͉́ΩΗϋί́ ϻ͊̆͘ϋΰΗ͘Σ Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰ̼ίΗΏ ΰΗ̉ ͊Η ϔϯ Δϯ͊Ηηφ̼̆ίΗΙ ή ί̼ϻΗ̼ΰηΒ M̼έ̼ ΩηΦ̼Ωΰ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͋ Η͘α͊̆́͊Ώ Φϔιφ͘Σ φ͔̆͘α ϊϔ̼ΰηϻΗέη ΦΗΩΦ̼ φη͔ιϻ ηϊΗ̼͔έ́͊Δ ϔϯ ̆ ͔̆Η̼͔̼ σφ̼͔̆Η̼͔̼Ώ ση̆ηϊϔ̼ϻ̼έ̼ ϻ ͔ϯ̉͘Σ ίΗ͘φ̆͘ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η͆ ΔηίηΊ͘ΰΗ͊̆ΰ͆ […] Przymusowe rozdarcie ίΗ͔̆́͡ ϻϊΗ͆ ̼ ίΗ̼ϊϔ͘ί ͉́έηΏ Σ̼Φ ϊΗ͡ ϻ͔̼́Σ͘Ώ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ swoistymΏ ση̼̆ Ίέ͉͡ηΦΗί ση͊̆ϯ͊Η͘ί Φφ̆́ϻ͔́Ώ ͔ηά ϋϻΗ̼͔͊̆͘ΰΗ͘ί ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ σφ͔̆͘ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͊Δ ϻϊΗ (Klich-Kluczewska 2009: 10-11). Jednak już kolejne pokolenia autochtonów, dla których Nowa Huta była rzeczywistością zastaną miały znacznie mniejsze opory przed przeprowadzką do nowych osiedli, choć jednocześnie pamiętali o krzywdzie jaka spotkała ich rodziców i dziadków: MKΑ Ξη ͉́έ́ ση͊̆͆ϔΦΗ ϻ ίηΣ͘Σ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η ͉̼φ͔̆η ίΗέ͘Ώ ͉η ͉́έ͘ί ͔̆Η͊͘ΦΗ͘ί Σ͘ϊ̆͊̆͘Β ή͔̼́ϻ̼έη ϊΗ͡Ώ ̉͘ ͊ηϋ ͔η͉φ͘Ίη ϊΗ͡ ϔϯϔ̼Σ ͔̆Η͘Σ͘ ή ͉ϯ͔ηϻ̼ ίΗ̼ϊϔ̼Β Pι̇ΰΗ͘Σ Σ͔͘ΰ̼Φ ̼̆͊̆͆έ͘ί η͔͊̆ϯϻ̼͋ ͊ηφ̼̆ ͉̼φ͔̆Η͘Σ ̆έ͘ ϊϔφηΰ́ ϔ͘Σ ͉ϯ͔ηϻ́Β ́έη ϊέ́͊Δ̼͋ φη̆σ̼͊̆ ϻ́ϊΗ͔͘Ω̼ΰ́͊Δ Ωϯ͔̆Η ͔̆ΗϻΗ͆͊́͊Δ ϊΗ͡Ώ ̉͘ ϻέ̼͔̼̆ ΰΗ͘ ση͊̆͘Φ̼Ώ ̼̉ ϔη ͉̆η̉͘ ΰ̼ σηΩ̼͊Δ ͉͔̆͡Η͘ ͉̆͘φ̼ΰ͘Β BraΦηϻ̼έη ϔ͔́̆Η͘α ̼͊̆ϊϯ θφη̆ίηϻ̼ Eϻ́ D͉͡ϊΦΗ͘Σ ̆ M̼ϔ͘ϯϊ̆͘ί K̼φ͔̼ϊ͘m; nowa_huta 2005: 10). Migranci ze wsi. Grupa ta z racji, tego, że liczebnie największa, najsilniej wpływała na kształt zbiorowości nowohuckiej. Ok. 60% nowohuckich rodzin stanowiły rodziny wywodzące się ze wsi (KlichKluczewska 2005: 55). Migranci pochodzili głównie z obszarów Polski południowej, a wśród których duża część posiadała już doświadczenia związane z życiem w mieście. F. Adamski (1970) zaznaczał, że choć 60% badanych przez niego kobiet z Nowej Huty miało pochodzenie wiejskie, to w tej grupie tylko jedna 134 Lessowe podłoże sprawiało, że nawet po niewielkich opadach podłoże zamieniało się w klejące błoto, co uniemożliwiało zastosowanie w początkowych kresach budowy ciężkiego sprzętu i większość materiałów na budowę największej wówczas in- westycji budowlanej dostarczano furmankami (Binek 2009). czwarta nie miała wcześniej styczności z miastem. Według badań Jerzego Sulimskiego (1975) prowadzonych po 25 latach od powstania Nowej Huty , wśród mieszkańców rósł udział osób wywodzących się z obszaru Małopolski, i na początku lat 70. stanowili oni już ponad 72% zbiorowości zamieszkującej dziel- nicę, z czego 62% stanowili przybysze z województwa krakowskiego, 16% z rzeszowskiego i blisko 9% z kieleckiego. Pozostałe regiony Polski, w tym Warszawę, Katowice i inne miasta reprezentowało zaledwie kilka procent mieszkańców. Głównymi powodami popychającymi mieszkańców wsi do migracji było przeludnienie i brak per- spektyw na otrzymanie własnej ziemi do gospodarowania oraz bieda. Wyjazd do miasta stwarzał szansę, poza znalezieniem pracy, również na awans społeczny i zdobycie wyższych kwalifikacji. Brak rozwiniętej komunikacji i bardzo słaba dostępność przestrzenna wielu wsi sprawiały, że mieszkańcy nawet stosun- kowo blisko położonych miejscowości, nie mogli dojeżdżać do pracy, ale zmuszeni byli przeprowadzić się do miasta. Ciężkie warunki pracy, niskie płace i kiepskie warunki bytowe a przy tym wciąż silne więzi z rodziną pozostałą na wsi sprawiały, że znaczna część z tej grupy nie pozostawała na długo w Nowej Hucie, lecz wracała na wieś lub szukała szczęścia dalej. Migracje ze wsi miały często charakter migracji łańcuchowych – po zdobyciu mieszkania ścią- gano do miasta kolejnych członków rodziny, znajomych i sąsiadów. Dlatego np. ludnośc pierwszych nowohuckich malała w miarę jak powstawały kolejne osiedla, co umożliwiało przeprowadzkę oczekujących na własne mieszkanie krewnych. Początkowo znaczenie odgrywały także pierwotne więzi terytorialne: […] Ίφϯσ́ σΗ͘φϻϊ̆͘Ίη σηΦηΩ͘ΰΗ̼ ΗίΗΊφ̼ΰϔιϻ ̆ σηϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ́͊Δ ϻϊΗ Η ίΗ̼ϊϔ͊̆͘͘Φ ϔφ̆́ί̼έ́ ϊΗ͡ φ̼̆͘ίΒ M̉͊̆́̇͡ΰΗ σηϊ̆ϯΦΗϻ̼ΩΗ ί̼έ̉ηΰ͘Φ ϻ͘ ϻέ̼ϊΰ͘Σ ϻϊΗ Ωϯ͉ ϻϋφι͔ σφ͉̆́́ϊ̆͘Φ ̆ φη͔̆Ηΰΰ͘Σ ηΦηΩΗ͊́ […] Z czasem jednak poczucie ϻϊσιΩΰηϔ́ ση͊Δη͔̆͘ΰΗ̼ ϊέ̼͉έηΏ η ΗΩ͘ ΰΗ͘ ͉́έη ̆ϻΗ̼͆̆ΰ͘ ̆ ͉ΩΗϊΦηϋ͊Η͆ ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼ ͊̆́ ίΗ͘Σϊ̼͊ σφ̼cy (Klich-Kluczewska 2009: 18). ΘηΩΗ͔̼φΰΗ ͉́ΩΗΒ ή φη͉η͊Η͘ Σ͔͘͘ΰ ͔φϯΊΗ͘ίϯ ϻ ΊφϯσΗ͘ σηί̼Ί̼έΏ φ̼̆͘ί ϔ̉͘ ϔφ̆́ί̼ΩΗ ϊΗ͡ ση σφ̼͊́Β O͊̆́ϻΗϋ͊Η͘ ϻ Ίφϯσ̼͊ΔΒ Gιφ̼Ω͘ ϔφ̆́ί̼ΩΗ ϊΗ͡ ̆͘ ϊϻ́ίΗΏ Pη͔Ω̼ϊΗ̼͊́ ̆͘ ϊϻ́ίΗΏ R̆͘ϊ̆ηϻΗ̼͊́ ϔ̼Φ̉͘ (Harasimiuk 1971: 47). Migranci ze wsi, w największym stopniu wpływali też na społeczną specyfikę i postrzeganie No- wej Huty. Podkreślana jest odmienność społeczna nowohucian przejawiająca się w ich zachowaniach, specyficznych upodobaniach, czy w końcu gustach estetycznych widocznych między innymi w sposobie urządzania mieszkań, czy ubiorze. Podkreślano zwłaszcza specyficzne rozumienie miejskiego stylu życia jaki prezentowali przybysze ze wsi: MΰΗ͘Σ ϻ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ ίΗ͘Σϊ̼͊ ΰ̼ ϻέ̼ϊΰ́ ϊϔ́Ω ΰΗ̉ ϻ Ηΰΰ́͊ΔΒ NΗ͘ ϔφ͉̼̆͘ ϊΗ͡ ϻ́φι̉ΰΗ̼͋Β Ξφ͉̼̆͘ φη͉Η͋ ͔ηΦέ̼͔ΰΗ͘ ϔη, co ϻϊ̆́ϊ͊́ ͔ηηΦηέ̼Β ̆́ΩΗ Φϯσηϻ̼͋Β Ηϯέ̼͋Β PηϊΗ̼͔̼͋Β […] Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ϻ͊Η͆̉ σηϔφ͉̆͘ϯΣ͘ ΊηϔιϻΦΗ ΰ̼ ϻ͊̆ηφ̼ΣΒ NΗ͘ ίη̉ΰ̼ ίΗ͋͘ Ίηφ̆͘ΣΏ ΰΗ̉ ί̼Σ͆ ΗΰΰΗ (Strońska 1971: 421, 424). Ξέϯί͘Φ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ Σ͘ϊϔ ͊Η̉͡Φ̼ϻ́Ώ ί̼έηίιϻΰ́Ώ ησφ́ϊΦΩΗϻ́Β ή ϻ̼φϊ̼̆ϻϊΦΗί ϔφ̼ίϻ̼Σϯ ΰ̼ ϯσ̼φϔ͘Ίη φη̆έ̼͔ϯά Σ͘ϊ̆ ͔φ̼Φ͡ ̼̉φϔ͘ίΑ ϔϯ ΰΗ͘Β ήΗ͊̆͘ηφ͘ί ΰ̼ ϯΩΗ͊́ σϯ͊Δ́Β Nηϻ̼ Hϯϔ̼ Ωϯ͉Η ϔφ̆́ί̼͋ ϊΗ͡ ͔ηίϯ (Strońska 1971: 410) Zagadnienia te poruszała również Renata Siemieńska (1969), badająca przebieg i stopień adap- tacji ludności pochodzenia wiejskiego do warunków życia w nowym mieście. Uważa ona, iż proces ten przebiega w sposób specyficzny, z uwagi na unikatowość samego miasta, jak i cech i uwarunkowań spo- łecznych napływających do niego ludzi. Według przewidywań badaczki, zbiorowość mieszkańców Nowej Huty, miasta zbudowanego od podstaw, nie posiadającego tradycji wyznaczonej przez zasiedziałych mieszkańców, ίη̉͘ ͉́͋ σφ̆̆͘ ͔έϯΊΗ ̼͊̆ϊ Ηΰΰ̼ η͔ ΰΗ͔̼͘Ω͘ΦΗ͘Ίη Kφ̼Φηϻ̼Ώ ίη̉͘ ͉́͋ ίΗ̼ϊϔ͘ίΏ ϻ Φϔιφ́ί Σ͔͘ΰη͊̆͘ϊΰ͘ ̆͘ϔΦΰΗ͊͡Η͘ φι̉ΰ́͊Δ Ίφϯσ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ […] ϊσηϻη͔ηϻ̼έη σφ̆͘Σϋ͊Ηηϻe powstanie specyficznej kultury (Siemieńska 1969: 352). Pęd do konsumpcji i urządzania się był typowy dla pierwszego pokolenia przybyszów ze wsi, którzy w zrównaniu statusu materialnego widzieli najprostszy sposób na „umiasto- wienie”. Na tej podstawie też oceniali innych. Wykształcenie, pochodzenie, czy uczestnictwo w kulturze nie przedstawiały żadnej wartości, o ile nie były poparte materialnymi dowodami wysokiego standardu życia. Charakterystyczny był też brak dbałości o wspólną przestrzeń i mienie publiczne. Postawy, te dość jednoznacznie charakteryzowali badani przez Renatę Siemieńską mieszkańcy Nowej Huty niepocho- dzący ze wsi. ι ͊̆́ϊϔηϋ͊Η͆ ϔη nie najlepiejΒ Θ̆͊̆͘ΊιΩΰΗ͘ ϔφϯ͔ΰη ̆ ͔̆Η͋͘ίΗΏ ͉η ΰΗ͘ ί̼Σ͆ ̆ ͔ηίϯ ϻσηΣηΰ͘Β Θ͊Δή͔Ώ ϔη Σϯ̉ ΰΗ͘ Η͊Δ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ͘Ώ ϔ̼ί ίηΊ͆ ϋίΗ͊͘Η͋ (inżynier mieszkający w Nowej Hucie od 1955 r., Siemieńska 1969: 328). N̼ΣσΗ͘φϻ ͉́ΩΗ ͊ΗϊΗΏ σηϔϯΩΰΗΏ Ίφ̆͊̆͘ΰΗΏ ϔ͘φ̼̆ Ί͔́ ϊ͆ ϯ͉φ̼ΰΗΏ ί̼Σ͆ ϯφ͔̆͆̆ηΰ͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼Ώ ϔη ϻ͔͘έϯΊ ΰΗ͊Δ ̼͔̉ΰ́͊Δ φι̉ΰΗ͊ ΰΗ͘ ί̼Β Ξ̼ΦϊϯΣ͆ Ωϯ͔̆Η ϻ́ΊΩ͔͆͘ί ̆͘ϻΰ͡ϔφ̆ΰ́ίΏ Σ͘ϋΩΗ ί̼ ϔη ϊ̼ίη ͊η ΗΰΰΗΏ ϔη Σϯ̉ ΰΗ͊̆́ί ϊΗ͡ ΰΗ͘ φι̉ΰΗ͆Β Η co np. nie ί̼Σ͆ ͢ϯϔφ̼Ώ ϔη ΰΗ̉͘Σ ϊϔηΣ͆ (inżynier mieszkający w Nowej Hucie od 1955 r., Siemieńska 1969: 330). Mimo ogólnego krytycyzmu dostrzegali jednak również postępujące zmiany: MΗ͘ϊ̆Φ̼ί́ ϔϯ Σϯ̉ ΦΗΩΦ̼ΰ̼ϋ͊Η͘ Ω̼ϔΒ N̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϔ́͊Δ Ω̼ϔ Σ͘ϊϔ ϊϔφ̼ϊ̆ΰΗ͘ ͔ϯ̼̉ φι̉ΰΗ̼͊Β W 1952-54 chodzili w ͢ϯ̼͢ΣΦ̼͊ΔΏ ͊ΔηΩ͘ϻ̼͊ΔΏ ϔη ϔ͘φ̼̆ ΰ̼ϻ͘ϔ ͔η σφ̼͊́ ϔ̼Φ ΰΗ͘ ͊Δη͔̆͆ (inżynier mieszkający w Nowej Hucie od 1954 r., Siemieńska 1969: 330). J͘ϋΩΗ ͊Δη͔̆Η σφ̆́ΰ̼ΣίΰΗ͘Σ η ϔ́͊Δ ̆ ͘ΰϔφϯίΏ ϔη Σϯ̉ ϊ͆ ϊϔ̼φ̆́ ΰηϻηΔϯϔΰΗ̼͊̆ΰΗ͘Β M̼ί ϊΗηϊϔφ͡ ϻ Η͘α̼͊̆́͊͊h […] ϔη ϔ̼ί Σ̼Φ ϊΗ͡ Η͔̆Η͘Ώ ϔη ͊̆͡ϊϔη ϊέ́͊Δ̼͋ ϋσΗ͘ϻ́ ̼̆Φέι̼͊Σ͆͊͘ ͊Ηϊ̆͡ ΰη͊ΰ͆Β Ξϯ Σϯ̉ Ωϯ͔̆Η͘ ϊϔ̼ϔ͊̆͘ΰΗ Η Ω͘σΗ͘Σ ϯέη̉͘ΰΗ (nauczyciel mieszkający w Nowej Hucie od 1956 r., Siemieńska 1969: 331). Kadra techniczna i inżynieryjna. Oczywistością jest, że tak wielka inwestycja budowlana i inżynie- ryjna stwarzała zapotrzebowanie na rzesze specjalistów – głównie technologów i inżynierów, ale także pracowników posiadających już kwalifikacje i doświadczenie w hutnictwie. Największym zapleczem do- świadczonej kadry dysponował wówczas Górny Śląsk, na którym zresztą planowano pierwotnie lokaliza- cję kombinatu metalurgicznego (w Dzierżnie koło Gliwic). Po zmianie lokalizacji, do Krakowa, a następnie do Nowej Huty ze Śląska przeniesiono między innymi całe biuro planowania (Cyrulik 1966). Głównym motywem przyciągającym do Nowej Huty wysokokwalifikowanych pracowników były wysokie zarobki i perspektywy szybkiego awansu zawodowego. Ten ostatni motyw miał szczególne znaczenie dla młodych absolwentów studiów technicznych i inżynieryjnych. Mimo, iż podług oficjalnej linii ideologicznej, w nowym socjalistycznym mieście wszyscy mieli być równi, inżynierowie znacznie krócej czekali na przydział mieszkań, które na ogół były większe i lepiej wyposażone niż te, które oferowano szeregowym robotnikom. Z racji różnic kulturowych, inżynierowie utrzymywali dystans wobec ludności robotniczej, głównie wiejskiej, o czym świadczą przytaczane już wyżej wypowiedzi. De facto stanowili oni zaczyn nowohuckiej inteligencji, która w późniejszych latach wzbogaciła się również o przybyszy z Krakowa, w tym środowi- ska artystyczne. Tworzyli oni własne kręgi towarzyskie, często wykraczające poza obszar Nowej Huty. Była to też grupa stosunkowo mobilna, choć większość ostatecznie związała się z Nową Hutą. Junacy. Członkowie zrzeszeni w Powszechnej Organizacji „Służba Polsce” (SP) odgrywali szcze- gólną rolę w pierwszym etapie budowy Nowej Huty. Dwumiesięczny pobyt w SP był teoretycznie obo- wiązkowy dla wszystkich Polaków między 16 a 21 rokiem życia. SP miała kształtować w nich nowy stosunek do pracy i właściwe wzorce zachowań społecznych. W praktyce okazały się szkołą demoralizacji. Na plac budowy Nowej Huty w pierwszej połowie 1949 roku ściągnięto ponad 8 tys. junaków. Poza SP, w 1950 roku w Nowej Hucie działalność rozpoczęły jeszcze 3 brygady Związku Młodzieży Polskiej (ZMP), zatrudniające ok. 2 100 osób. W zdecydowanej większości pochodzili oni ze wsi, często też nosili w sobie tragiczne doświadczenia niedawno zakończonej wojny, która zabrała ich rodziców, przerwała edukację i pozbawiła domów (Lesiakowski 2008). Krzysztof Lesiakowski (2008: 193) przytacza dane mówiące, że przy budowie miasta i kombinatu w różnych jej okresach pracować mogło łącznie nawet 150 tys. juna- ków. Z tej liczby mniej niż połowa znalazła ostatecznie stabilizację życiową w Nowej Hucie. Zanim do tego doszło, to właśnie junacy byli bezpośrednio odpowiedzialni za powstanie czarnego mitu Nowej Huty. Pośrednio jednak, główna odpowiedzialność spoczywała na ówczesnych władzach, które junaków traktowały jako na poły darmową siłę roboczą i wdzięczny materiał propagandowy, ucieleśniający Η͔͘͡ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ Σ̼Φη ίΗ̼ϊϔ̼ ͔Ω̼ ίέή͔͊Δ Η Ίηϔηϻ́͊Δ ΰ̼ ΝϻΗ͘ΩΦ͆ ̆ίΗ̼ΰ͡Ι (Klich-Kluczewska 2009: 21). Władze ponosiły też odpowiedzialność za fatalną organizację prac i urągające warunki socjalno-bytowe w jakich kwaterowano junaków. Dla większości pobyt w SP, był nie tyle szkołą życia jak głosiły hasła zachęcające do dobrowolnego wstępowania w szeregi SP, co prawdziwą szkołą przetrwania: Oσϯϊϔηϊ̼̆έ̼ σφ̆̆͘ ͔̆Η͘α σηΰϯφ̼ Δ̼Ω̼ ση͔ ϻΗ͊̆͘ιφ ϻ́σ͘έΰΗ̼έ̼ ϊΗ͡ ϻφ̼̼͊Σ͆͊́ίΗ ̆ σφ̼͊́Ώ σηΰϯφ́ί ϔέϯί͘ί Φηά Ω͘Ίιϻ ̆ί͊̆͡ηΰ́͊ΔΏ ̼͉̆έη͊ηΰ́͊Δ Η Ίέη͔ΰ́͊ΔΒ […] ή́̉́ϻΗ͘ΰΗ͘ ͉́έη φ̼͊̆͘Σ ΩΗ͊Δ͘ […] P̼ΰηϻ̼έ̼ ηΊφηίΰ̼ ΰΗ͊͘Δ͋͡Β ήϊ̆́ϊϔΦη η͉Η͊́͘ϻ̼ΰη ϻ ̼͊̆ϊΗ͘ ϻ͘φ͉ϯΰΦϯΏ ̉͘ ͉͔͆͡ ϔϯ Σ̼ΦΗ͘ϋ ϊ̆Φηέ́Ώ ̉͘ ͉͔̆͡Η͘ ίη̉ΰ̼ ϊη͉Η͘ ͔ηϻηΩΰ́ ̼̆ϻι͔ η͉φ̼͋ Ηϔ͔Β ή φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͊Η ηΦ̼̼̆έη ϊΗ͡Ώ ̉͘ ͉́έ́ ϔη ͉̼ΣΦΗ ͔Ω̼ Ίφ̆͊̆͘ΰ́͊Δ ͔̆Η͊͘ΗΒ Pη̼̆ σφ̼͊͆ Η φ̼̆ ϻ ϔ́Ίη͔ΰΗϯ ΦΗΰ͘ίΏ ΰΗ͊ ϻΗ͊͘͡Σ ΰΗ͘ ͉́έηΒ Nϯ͔̼ Η ̼͔̉ΰ͘Ίη ͊͘Ωϯ (Elf 1971: 48). φ́Ί̼͔̼ ̆ηϊϔ̼έ̼ φη̆ϻΗ̼͆̆ΰ̼Ώ ΰ̼ϊ̆͘ ίΗ͘Σϊ͊͘ ̼̆Σ͡ΩΗ ΰηϻη ΰ̼σέ́ϻ̼Σ͆͊́ η͊ΔηϔΰΗ͊́Β ιφη͉Ηηΰη Σ͘ϊ̆͊̆͘ φ̼̆ ͉̆ΗιφΦ͡ ή ͉́ΩΗϋί́ Σϯ̉ ϻ ͊́ϻΗΩϯ ή Η ση͔̆Η͘Ωηΰη ΰ̼ ͔ϻΗ͘ Ίφϯσ́Β J͔͘ΰΗΏ Φϔιφ̆́ ͊Δ͊Η͘ΩΗ ϻφ̼̼͊͋ ͔η ͔ηίϯ […] ͔φϯ͔̆́Ώ Φϔιφ̆́ ͊Δ͊Η͘ΩΗ ̆ηϊϔ̼͋ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Β J̼ ̆ΰ̼Ω̼̆έ͘ί ϊΗ͡ ϻ ͔φϯΊΗ͘Σ ΊφϯσΗ͘Β ήϔ͔́͘ ϔ̉͘ ϻ͔̼́ΰη ΰ̼ί ϔ͘ ϻ́̉͘Σ ϻϊσηίΰΗ̼ΰ͘ ΦϊΗ͆̉͊̆͘ΦΗ PKO Η Φ̼̼̆ΰη ͊̆͘Φ̼͋Β […] ϻ ΰ̼ΣΩ͘σϊ̆́ί ϻ́σ̼͔ΦϯΏ ͊Η ͊η ΰ̼ΣΩ͘σΗ͘Σ σφ̼͊ηϻ̼ΩΗΏ ίΗ͘ΩΗ ̼̆ηϊ͔̆͊̆̆͡ηΰ͘ ̼̉ σηΒΒΒ ϯ ϔ́ϊΗ͆͊͘ ̆έηϔ́͊Δ ή σΗϊ̆͡ ϊέηϻΰΗ͘Α ϔφ̆́ ϔ́ϊΗ͆͊͘ […] Na tym koniec, kropka ή σφ̆͘ϊϔ̼ΰη ϊΗ͡ ΰ̼ίΗ Ηΰϔ͘φ͘ϊηά ϻ̼͋Β ιηϊϔ̼ΩΗϋί́ ση σφηϊϔϯ ΰ̼ Ωη͔̆Η͘Β Kϯ͊ΔΰΗ̼ ̆ηϊϔ̼έ̼ ͔Ω̼ ΰ̼s ̼̆ίΦΰΗ͡ϔ̼ (Elf 1971: 52). Nowohucianie z Krakowa. W stosunku do potencjału wynikającego z przestrzennej bliskości obu ośrodków, migracje z Krakowa do Nowej Huty były znacznie mniejsze niż np. ruch ludności pomiędzy pozostałymi dzielnicami Krakowa (tab. 9). Jedynie w przypadku silnie depopulującego się Starego Miasta napływ z innych dzielnic był mniejszy, należy jednak mieć na uwadze różnice w wielkości obu dzielnic oraz fakt, że Stare Miasto już od dawna nie rozwijało się rezydencjonalnie. Zważywszy, że w Nowej Hucie koncentrowało się do 80% nowych inwestycji mieszkaniowych, obserwowane saldo migracji wewnętrz- nych, choć jedno z wyższych na tle pozostałych dzielnic, i tak jest małe, w stosunku do potencjału lud- nościowego i mieszkaniowego tej części miasta. Niechęć mieszkańców Krakowa do przenoszenia się do najmłodszej dzielnicy wiązała się przede wszystkim z czarnym mitem Nowej Huty, jako miejsca bardzo niebezpiecznego i ogólną niechęcią zasiedziałych mieszkańców Krakowa wobec robotniczo-chłopskiej społeczności nowohuckiej; jak też z faktem przywiązania i silnej identyfikacji z dotychczasowym miejsce zamieszkania. Jedna z krakowianek tak wspominała swoją pierwszą wyprawę do Nowej Huty: O Hϯ͊Η͘ ίιϻΗηΰη ϻϔ͔́͘ ϊϔφ̼ϊ̆ΰ͘ φ̆͊̆́͘Β KϊΗ͔͆̆Ώ Φϔιφ́ ϻΗ͔̆͘Η̼έΏ ̉͘ ίϯϊ̆͡ Σ͊͘Δ̼͋ ͔η Hϯϔ́Ώ σφ̆͘ϊϔφ̆͘Ί̼έ ίΰΗe, ͉̉́͘ί ϯϻ̼̼̉έ̼ ΰ̼ ϊΗ͉͘Η͘Ώ Η ση͉έηΊηϊέ̼ϻΗέ ΰ̼ ͔φηΊ͡ (za: Gut 1990: 69). W drugiej połowie lat 60. do Nowej Huty napłynęło nie więcej niż 7,8 tys. osób zamieszkujących wcześniej w innych częściach Krakowa, jednak z tej grupy ponad 3 tys. ostatecznie nie osiedliło się w Nowej Hucie na stałe. Do tej, przynajmniej z początku, niewielkiej grupy zalicza się też część kadry tech- niczno-inżynieryjnej związanej z krakowskimi uczelniami – Akademią Górniczo-Hutniczą i Politechniką Krakowską. Tab. 9 Migracje wewnętrzne między dzielnicami Krakowa w latach 1966 – 1970 (w liczbach bezwzględnych). Źródło: Sulimski 1976: 148, dane zebrane na podstawie Roczników statystycznych miasta Krakowa 1967-1972. Wraz z normalizacją stosunków społecznych w Nowej Hucie i stopniowym, acz powolnym przełamywaniem negatywnych stereotypów, coraz więcej krakowian decydowało się na przenosiny do naj- młodszej dzielnicy miasta, choć na ogół musiały zaistnieć ku temu poważne powody, jak w przypadku rodziny Elżbiety Borysławskiej, która w Hucie na dobre zamieszkała w latach 70.: J͘ϊϔ͘ί Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΦ͆Β MηΗ φη͔̆Η͊͘ φιϻΰΗ̉͘ ϯφη͔̆ΗΩΗ ϊΗ͡ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘Ώ ͊Δη͋ Ξ̼ϔ̼ ϻ́͊Δηϻ̼έ ϊΗ͡ ϻ͘ LϻηϻΗ͘Β MηΣ̼ φη͔̆Ηΰ̼ ηϊΗ̼͔έ̼ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘ ϻ ϻ́ΰΗΦϯ ϊΦηίσΩΗΦηϻ̼ΰ́͊Δ Ωηϊιϻ σηϻηΣ͘ΰΰ́͊ΔΒ Dη Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ Σ͔͘ΰΗ σφ̆́Σ͔̼̉̉͘ΩΗ ̆ ΦΗ͘ΩΰΗ͆ ͉ϯ͔ηϻ̼͋ ΰηϻ͆ σφ̆́ϊ̆έηϋ͋Ώ ̼ ΗΰΰΗ ͉́ΩΗ ϔϯ ση σφηϊϔϯ ̆ΐέ̼ΰΗΒ […] MηΣ̼ φη͔̆Ηΰ̼ ̆ηϊϔ̼έ̼ ση͉̼̆wiona ίΗ͘ΰΗ̼Ώ σφ̼ϻ σϯ͉ΩΗ͊̆ΰ́͊Δ Η ϻ́φ̆ϯ͊ηΰ̼ ̆ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼ σφ̆́ ϯΩΗ͊́ ΘίηΩ͘αϊΦΗ͘ΣΒ M̼ί̼ ϻ ͊Η͆̉́Ώ ͉̆͘ ϋφη͔Φιϻ ͔η ̉́͊Η̼Ώ ίϯϊΗ̼έ̼ σηϊ̆ϯΦ̼͋ ϊη͉Η͘ ΰηϻ͘Ίη ίΗ͘Σϊ̼͊ Η ̆ΰ̼Ω̼̆έ̼ Σ͘ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Ώ ΰ̼ ηϊΗ͔͘Ωϯ -ϯϮΏ σι̇ΰΗ͘Σϊ̆́͊Δ Szklanych Domach (Elżbieta Borysławska, Moja Nowa Huta... 2009: 127-128). Przeprowadzkom z Krakowa do Nowej Huty sprzyjał niewątpliwie fakt, iż przez długi czas rozwój zasobów mieszkaniowych w innych częściach Krakowa był zahamowany w związku z koncentracją inwe- stycji mieszkaniowych w Nowej Hucie właśnie, oraz często atrakcyjniejsze warunki mieszkaniowe i oferty pracy. W ten sposób do Nowej Huty trafiali również młodzi artyści, którym proponowano na atrakcyj- nych warunkach pomieszczenia do pracy twórczej, czy zatrudnienie. Po latach niedociągnięć związanych ze zbyt małym nakładem na inwestycje kulturalne, starano się te braki nadrobić, między innymi organizując liczne ośrodki kultury, w których pracę najczęściej znajdowali mieszkańcy Krakowa. ΗΏ Φϔιφ̆́ ϯ͊̆́ΩΗΏ Η ͊Η Φϔιφ̆́ ͉́ΩΗ ϯ͊̆͘ΰΗΏ ϔϻηφ̆́ΩΗ σ͘ϻΰ͘ ϋφη͔ηϻΗϊΦη ΦϯΩϔϯφηϔϻιφ͊̆͘Β Oϋφη͔ΦΗ ΦϯΩϔϯφ́Ώ ή͔́̆Η̼έ Kultury DRN [Dzielnicowej Rady Narodowej – KJ] w Nowej Hucie, kombinat, ϊϔϻ̼φ̼̆έ́ ίη̉ΩΗϻηϋ͊Η ͔Ω̼ Ωϯ͔̆Η ϊ̆ϔϯΦΗΏ ϊσηΰϊηφϯΣ͆͊ σφ̆̆͘ ϻΗ͘Ω͘ Ω̼ϔ ̼φϔ́ϊϔιϻ σφη͘͢ϊΣηΰ̼Ωΰ́͊ΔΏ ϔϻηφ̆͆͊ ϊϔ́σ͘ΰ͔Η̼Ώ ΦϯσϯΣ͆͊ Η͊Δ ͔̆Η͘έ̼ (Elżbieta Borysławska, Moja Nowa Huta... 2009: 133). O dylematach Jakie mieli krakowianie decydujący się na przeprowadzkę do Nowej Huty świadczy między innymi przywoływana przez Klich-Kluczewską wypowiedź jednego z kwalifikowanych robotników Zakładów Szadkowskiego zamieszkałego przy Placu Wolnica: Kέησηϔ́ ϻ́ϊϔ͆σΗέ́ ͔ησΗ͘φη ϻ ͔ηίϯΏ Ί͔́ ̉ηΰ̼ ̼͉ϊηΩϯϔΰΗ͘ ΰΗ͘ ͊Δ͊Η̼έ̼ ΰ̼ϻ͘ϔ ϊέϯ͊Δ̼͋ η ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗϯ ϻ Nηϻ͘Σ Hucie. […] Kηί͢ηφϔηϻ͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ͘ ̆ ͊͘ΰϔφ̼Ωΰ́ί ηΊφ̆͘ϻ̼ΰΗ͘ί ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ̼̆ Σ͔͘ΰ́ί ̼̆ί̼͊Δ͘ί φη̆ϻΗ͆ά ̼̆έή͉ ϻϊ̆́ϊϔΦΗ͘ σφη͉Ω͘ί́Ώ ͊ι̉ ̆ ϔ͘ΊηΏ ΦΉ͔͘ ̉ηΰ̼ σφ͔̆͘͡Σ ͔͔̆͊́͘ηϻ̼έ̼͉́ ϊΗ͡ ΰ̼ φη̆ϻι͔ ΰΗ̉ ΰ̼ ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ͘ Νΰ̼ ϻϊΗΙ (Porzucił ojców zagrody... 1970, za: Klich-Kluczewska 2005: 56). Również w przypadku tej grupy, odmienny styl życia i rozbudowana w Krakowie sieć znajomości początkowo ograniczały integrację z innymi mieszkańcami Nowej Huty. Z czasem jednak sytuacja ta ule- gała zmianie, a kolejne pokolenia na ogół utożsamiały się już w pełni z Nową Hutą, która stała się ich podstawowym środowiskiem życia. Romowie i Grecy Mniejszość romska, która odnalazła swoje miejsce w Nowej Hucie, choć stosunkowa mała, stanowi niewątpliwie charakterystyczną grupę. Często jednak przeprowadzka na plac budowy i do pracy w kombinacie nie była wcale dobrowolna. Socjalistyczne państwo postanowiło bowiem, iż przemianie w nowego socjalistycznego człowieka poddani zostaną również Romowie, z których część wciąż prowadziła koczowniczy tryb życia, nie licujący z wizerunkiem nowoczesnego, industrialnego państwa. Wkrótce jed- nak miało się okazać, że nawet aparat represji PRL nie jest wstanie okiełznać do końca cygańskiego ży- wiołu. Grupy wędrowne nie były skłonne aby się osiedlić blokach ani podjąć stałą pracę. Zamiast bloków, budowali tymczasowe obozowiska nad Dłubnią. Na dobrowolny przyjazd do Nowej Huty decydowali się przeważnie tzw. Cyganie Wyżynni (Bergitka Roma), którzy już od wielu lat prowadzili osiadły tryb życia na Podhalu i innych miejscowościach Małopolski. Żyli na ogół w skrajnej biedzie więc także w ich przy- padku głównym motywem przeprowadzki do Nowej Huty był motyw zarobkowy. Z uwagi na wyraźną odmienność (język, kultura, fizjonomia) a przede wszystkim uprzedzenia ze strony nie-Romów, grupa ta była najbardziej izolowana i nigdy do końca nie zintegrowała się lokalną społecznością, choć i tu zachodziły nieuniknione procesy dostosowywania się do nowego środowiska życia: J͘ϊ̆͊̆͘ ϻ σΗ͘φϻϊ̆́ί ηΦφ͘ϊΗ͘ ͔̼έη ϊΗ͡ φη̆φι̉ΰΗ͋ Rηί̼ η͔ ση̆ηϊϔ̼έ͘Σ Ωϯ͔ΰηϋ͊Η Hϯϔ́Ώ ͉η Φη͉Η͘ϔ́ ΰηϊΗέ́ ϔ̼ΦΗ͘ ͔έϯΊΗ͘ ϊσι͔ΰΗ͊͘Ώ ϔ́σηϻη ͊́Ί̼αϊΦΗ͘Β !Ω͘ ̆ ͉Η͘ΊΗ͘ί ̼͊̆ϊϯ ίέη͔̆Η ̼̆͊̆͡ΩΗ ϊΗ͡ Ηΰ̼͊̆͘Σ ϯ͉Η͘φ̼͋Ώ ͊Δ͊Η͘ΩΗ ϻ́ΊΩ͔̼͆͋ Σ̼Φ ΗΰΰΗΒ NΗ͘ ͉́έη ΰ̼ ϔη σφ̆́̆ϻηΩ͘ΰΗ̼ η͔ φη͔̆Η͊ιϻΏ ̼Ω͘ ϻ Φηα͊ϯ ίϯϊΗ͘ΩΗ ϊΗ͡ ̆ ϔ́ί σηΊη͔̆Η͋Β ή φη͔̆ΗΰΗ͘ ίηΣ͘Ίη ί̼̉͡Ώ ϔ́ΩΦη ί̼ϔΦ̼ ͊Δη͔̆Ηέ̼ ϻ ϔ̼ΦΗ͘Σ ͔έϯΊΗ͘ΣΏ ϊ̆͘φηΦΗ͘Σ ͊́Ί̼αϊΦΗ͘Σ ϊσι͔ΰΗ͊́Ώ ̼ Σ͘Ίη ϊΗηϊϔφ́ Σϯ̉ ΰΗ͘ (Krystyna Gil, Moja Nowa Huta... 2009: 69). Szczególną grupę przybyszów do Nowej Huty stanowili też Grecy i Macedończycy, których część, wygnana z ojczystej ziemi po wojnie domowej w Grecji (1945-1949) trafiła do Polski. Grupa ta nie prze- kraczała 100 osób i odczuwała swój pobyt jako tymczasowy. Uchodźcy utrzymywali kontakty towarzyskie głównie ze sobą, spotykając się na w świetlicy na os. Zielonym, gdzie mogli uczyć się języka polskiego. Większość z nich powróciła w ojczyste strony jak tylko było to możliwe. Interesujące są również opinie pozostałych mieszkańców Nowej Huty o egzotycznych sąsiadach, zebrane przez Dorotę Gut: OΰΗ ϊΗ͡ φ̼͊̆͘Σ ίΗ͔̆́͡ ϊη͉͆ ϊσΗ͘φ̼ΩΗΏ ͉η ͉́ΩΗ ϔ̼ί Gφ͊́͘ Η M̼͔͊͘ηα͊̆́͊́ΐ φι̉ΰΗΩΗ ϊΗ͡ η͔ ϊΗ͉͘Η͘ ΦϯΩϔϯφ͆ Η ϻ́̆ΰ̼ΰΗ͘ίΏ ͉η Σ͔͘ΰΗ ͉́ΩΗ σφ̼ϻηϊέ̼ϻΰΗ. To bylΗ σφηϋ͊ΗΏ ίέη͔̆Η Ωϯ͔̆Η͘Ώ σ̼φϔ̼́̆ΰ͊ΗΒ Ξϯϔ̼Σ Η͊Δ σφ̆́ϯ̼͊̆ΩΗ ͔η ̼̆ϻη͔ιϻ. Oni gotowali i jedli tylko leczo (za: Gut 1990: 71-72). Społeczną i kulturową odrębność Greków została wykorzystana przez władze, która w 1960 roku ekipę robotników, którzy mieli usunąć krzyż na osiedlu teatralnym rekrutowała właśnie spośród robot- ników greckich zatrudnionych w Przedsiębiorstwie Budownictwa Miejskiego (Sadecki 1989: 62). Pomimo dużego zróżnicowania mieszkańców Nowej Huty, również pod kątem stopnia adaptacji i zakorzenienia (obok już istniejących powstawały cały czas nowe osiedla), niewątpliwie można mówić o ich stopniowym wrastaniu w miasto. Zdaniem Tomasza Goban-Klasa (1971) najważniejszym czynnikiem powodującym zakorzenianie się nowych osadników, było zakładanie rodzin: Z̼̆ϻ̼́͊̆Σ σηΣ̼ϻΗ͘ΰΗ͘ ϊΗ͡ ͔̆Η͊͘Φ̼Ώ ̼ ̆ϻέ̼ϊ̼̆͊̆ ΰ̼ϊϔ͡σΰ́͊Δ ͔̆Η͊͘Η ϊσφ̼ϻΗ̼Ώ ̉͘ φη͔̆Ηΰ̼ Σ̼Φ͉́ ϊΗ͡ ̼̆ί́Φ̼Ώ Φηΰά ͊͘ΰϔφϯΣ͆͊ ϊϻηΣ͆ ̼Φϔ́ϻΰηϋ͋ ϻ η͉φ͉͡Η͘ Ίηϊση͔̼φϊϔϻ̼ ͔ηίηϻ͘ΊηΒ φ̼Φ ̼͊̆ϊϯ ϯϔφϯ͔ΰΗ̼ ϻσφ̼ϻ͔̆Η͘ Φηΰϔ̼Φϔ́ ϔηϻ̼φ̆́ϊΦΗ͘ Η ̉́͊Η͘ ΦϯΩϔϯφ̼Ωΰ͘Ώ ̼Ω͘ Σ͔͘ΰη͊̆͘ϋΰΗ͘ ΦηΰΗ͊̆͘ΰηϋ͋ ̼̆σ͘ϻΰΗ͘ΰΗ̼ ΰ̼Ω̉́͘ϔ́͊Δ ϻ̼φϯΰΦιϻ ί̼ϔ͘φΗ̼Ωΰ́͊Δ ̉́͊Η̼ φη͔̆Ηΰ́ ΰ̼Φ̼̆ϯΣ͘ ί́ϋΩ͋͘ Η σφ̼͊ηϻ̼͋ ΰΗ͘ ϔ́ΩΦη ͔Ω̼ ͊ΔϻΗΩΗ η͉͊͘ΰ͘ΣΏ ̼Ω͘ ϔ̼Φ̉͘ ͔Ω̼ σφ̆́ϊ̆έηϋ͊ΗΒ ι̼έη̉͘ΰΗ͘ φη͔̆Ηΰ́ ϊϔ̼͉ΗΩΗ̆ϯΣ͘ ϔ̼Φ ̉́͊Η͘ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗΏ Σ̼Φ ή σηϋφ͔͘ΰΗη ή ̼͊έ͘Σ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η (Goban-Klas 1971: 39). O stabilizacji świadczyło też stopniowe równoważenie struktury płci, choć w 20 lat od rozpoczę- cia budowy Nowej Huty, nadal mężczyzn było więcej niż kobiet (na 100 kobiet przypadało 117 męż- czyzn), podczas gdy w pozostałej części Krakowa proporcje te były odwrotne – na 100 mężczyzn przypa- dało 119 kobiet (Rocznik... 1969). Należy jednak mieć na uwadze, że przed 1954 rokiem, mężczyźni sta- nowili aż 70% mieszkańców Nowej Huty (Kwiecień 1962). Nową Hutę ochrzczono miastem młodości nie tylko z powodów propagandowych. Pierwsi osadnicy najczęściej mieli nie więcej niż 30 lat. W 1958 roku ponad 37% mieszkańców stanowiły dzieci poniżej 15 roku życia, podczas gdy osoby powyżej 60 lat jedy- nie 4,5% (Czubała 1959). W 1968 roku przyrost naturalny w Nowej Hucie wynosił 12,2‰ i był trzykrotnie wyższy niż w pozostałych częściach Krakowa. W pierwszych osiedlach stopniowo zawiązują się więzi sąsiedzkie i pomimo, iż czasy są wciąż niespokojne politycznie (październik 1956, obrona krzyża), prymat zyskuje jednak życie codzienne, które tak opisywał Jerzy Sadecki we wspomnieniach państwa Włosików, których historia w sposób tragiczny związać się miała jeszcze z historią Nowej Huty: Pη̆ΰ̼ΩΗ ϊΗ͡ ̆ ί̉͘͡ί ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Β ή̆Η͡ΩΗ ϋΩϯ͉ ϲ σ̼͔̇̆Η͘φΰΗΦ̼ ϭϵϲϬ φηΦϯΒ ι̼ϻϊ̆͘ ͉́ΩΗ ̆͘ ϊη͉͆ ϊ̆͊̆͡ϋΩiwi, ίΗίη Φέησηϔιϻ Η ϔφηϊΦ ͊η͔̆Η͘ΰΰ͘Ίη ̉́͊Η̼Β Pφ̼̼͊Ώ ΦηΩ͘ΣΦΗΏ ͊Δηφή͉ ͔̆Η͊͘ΗΏ ϊϔ̼ϻ̼ΰΗ͘ ΰ̼ ΊέηϻΗ͘Ώ ̼͉́ ϻ ͔ηίϯ ͉́έη ͊η ϔφ͉̼̆͘Ώ ̼ ͔̆Η͊͘Η ̼̆ϻϊ̆͘ ͊̆́ϊϔη ϯ͉φ̼ΰ͘ Η ̼͔͉̼̆ΰ͘Ώ ΰΗ͘σφ̆͘ϊσ̼ΰ͘ ΰη͊͘ Η ΰ͘φϻηϻ́ σηϋσΗ͊͘ΔΒ NΗ͘Ώ η ϔ́ί ϊΗ͡ ΰΗ͘ σ̼ίΗ͡ϔ̼Β ήέηϊΗΦηϻΗ͘ σηϔφ̼͢ΗΩΗ ͊Η͘ϊ̆́͋ ϊΗ͡ ͊̆́ίΦηΩϻΗ͘ΦΒ Ξ́Ω͘ φ̼͔ηϋ͊Η ͔̼ϻ̼έ́ Ηί σΗ͘φϻϊ̆͘ ί̼έ̉͘αϊΦΗ͘ ̼̆Φϯσ́Α σΗ͘φϻϊ̆͘ Φφ̆͘ϊέηΏ σΗ͘φϻϊ̼̆ ϻ͘φϊ̼ΩΦ̼ ͊̆́ ϻφ͘ϊ̆͊Η͘ σΗ͘φϻϊ̆́ ϻ́Σ̼͔̆ ΰ̼͔ ίηφ̆͘Β J̼Φ ϻΗ͘Ω͘ ί̼έ̉͘αϊϔϻ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ͔ηφ̼ά ͉Η̼ΩΗ ϊΗ͡ ͔ηϊέηϻΰΗ͘ η͔ ̆͘φ̼Β IΩ̉͘ ϊ̼ϔ́ϊ̼͢Φ͊ΣΗ ͔̼ϻ̼έη ϯφ͔̆͆̆͘ΰΗ͘ ϻέ̼ϊΰ́͊Δ ϔφ̆͊͘Δ σηΦηΗ ̆͘ ϋΩ͘σ͆ Φϯ͊ΔΰΗ͆ ΰ̼ ηϊΗ͘ά ͔Ωϯ K̼̆ΗίΗ͘φ̆ηϻϊΦΗίΏ Φϔιφ͘ ηϔφ̆́ί̼ΩΗ ͊̆ϔ͘φ́ Ω̼ϔ̼ ση ϋΩϯ͉Η͘Β ̼φ͔̆η ͊Δ͊Η͘ΩΗ ίΗ͋͘ ΐΰ̼ Η ϔη ί̼φ̆͘ΰΗ͘ ϊΗ͡ ϊσ͘έΰΗέηΒ ϲ ΩΗσ̼͊ ϭϵϲϮ φηΦϯ ϯφη͔̆Ηέ ϊΗ͡ ηΊ͔̼ΰ (Sadecki 1989: 32). W kolejnych powstających osiedlach z upływem czasu wykształcają się coraz silniejsze więzi są- siedzkie. Przynajmniej kilka czynników sprawiało, że więzi te w Nowej Hucie były często szersze i bardziej intensywne niż w innych nowo powstających osiedlach Krakowa. Czynniki te oczywiście są wzajemnie powiązane i chyba nie sposób w tej chwili określić jak wielka była ich rola z osobna. Niewątpliwie ogromną rolę odgrywało, już wielokrotnie przywoływane w tym rozdziale, wiejskie pochodzenie większości nowych mieszkańców, którzy dążyli do odtworzenia bliskich relacji sąsiedzkich również w nowym środowisku. Ów wiejski charakter pierwszych lat Nowej Huty odmalował w swym socjologizującym reportażu W. Janicki : μ́͊Η͘ φη͔̆Ηΰΰ͘ ϊΦϯσΗ̼ ϊΗ͡ ϻ Φϯ͊ΔΰΗΒ Ξϯ ͔ϯ͔ΰΗ͆͊́ ση͔ Φϯ͊ΔΰΗ͆ ηΊΗ͘α ϊϔ̼ΰηϻΗ ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆́ element tradycji, ϻσφηϻ̼͔̼̆ ΰ̼ϊϔφιΣΏ ͔η Φϔιφ͘Ίη ΰηϻΗ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊́ ίΗ̼ϊϔ̼ σφ̆́ϻ́ΦΩΗ η͔ Ω̼ϔΒ ή ϻΗ͡Φϊ̆ηϋ͊Η ίΗ͘ϊ̆Φ̼α ϔ́͊Δ σφ̆́ά ͉́ϊ̆ιϻ ̆͘ ϻϊΗ ̼̆͊ΔηϻϯΣ͘ ϊΗ͡ φιϻΰΗ̉͘ ϔφ̼͔́͊́Σΰ́ ση͔̆Η̼έ ΰ̼ Η͉̆͡ ͔η ϊσ̼ΰΗ̼ Η ͊ηϋ ϻ φη͔̼̆Σϯ ϊ̼Ωηΰϯ ͔Ω̼ Ίηϋ͊ΗΒ Rη͔̆Η͊ ϻφ̼̆ ̆ ͔̆Η͋͘ίΗΏ ͊Δη͉͋́ Η͊Δ ͉́έη ΦΗΩΦηφηΏ ϋσΗ͆ ΰ̼ ηΊιέ ϻ Σ͔͘ΰ́ί σηΦηΣϯΒ O Ίη͔̆ΗΰΗ͘ ͔̆Η͘ϻΗ͆ϔ͘Σ ϻΗ͊̆͘ηά φ͘ίΏ ΦΉ͔͘ ϊϔ̼φ́ Kφ̼Φιϻ ͉έ́ϊ̆͊̆́ ϋϻΗ̼ϔέ̼ίΗ ηΦΗ͘ΰΏ ̼͢ΩϯΣ͘ ϔέϯί͘ί Φφ͆̉͆͊́ί ση ϻ͆ϊΦΗ͊Δ ϯΩΗ̼͊͊ΔΏ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ̉́͊Η͘ ̼̆ίΗ͘φ̼Ώ ϊ̆͘φηΦΗ͘ ͊Δη͔ΰΗΦΗ ϊ͆ σϯϊϔ͘Ώ ηΦΰ̼ ͊Η͘ίΰ͘Β ι̼ ϔη Σϯ̉ σφ͔̆͘ ϊ̆ιϊϔ͆ φ̼ΰη ϻ́Ω͘ϻ̼ ϊΗ͡ ϔέϯί Ωϯ͔̆Η ϊσΗ͘ϊ̆͆͊́͊Δ ͔η σφ̼͊́Β ή ΰΗ͔̆͘Η͘Ω͡ φ̼ΰη ϯΩΗ͊͘ ϻΗη͔͆͊͘ ͔η ϊϔ̼φ͘Ίη Φηϋ͊ΗιέΦ̼ ϻ MηΊΗΩ͘ ̆ΰιϻ φ͘ΊϯΩ̼φΰΗ͘ ̼̆σ͘έά ΰΗ̼Σ͆ ϊΗ͡ η͔ϋϻΗ͡ϔΰΗ͘ ϯ͉φ̼ΰ́ί ϔέϯί͘ί ͊Η͆Ίΰ͆͊́ί ΰ̼ ίϊ̆͘Β Pηϔ͘ίΏ ϻ͊̆͘ϊΰ́ί σησηέϯ͔ΰΗ͘mΏ Ίέιϻΰ͘ ̼φϔ͘φΗ͘ ίΗ̼ϊϔ̼ σ͘έΰΗ͆ φηΩ͡ ϻΗ͘ΣϊΦΗ͘Ίη ͊̆́ ί̼έηίΗ̼ϊϔ͊̆͘Φηϻ͘Ίη ͔͘σϔ̼ΦϯΒ ! σφ͔̆͘ ͔ηί̼ίΗΏ ͊Δ͊Η̼έή͉ ϊΗ͡ σηϻΗ͔̆͘Η͋͘ Νΰ̼ σφ͉̆́̆Η͘ΙΏ Ίϻ̼φ̆͆ ϊϔ̼φ͘ Φϯίηϊ̆ΦΗ (Janicki 1961). Władysław Kwaśniewicz (1964b) zauważa z kolei, iż obserwować możemy dwie przeciwstawne tendencje. Z jednej strony wzajemna pomoc sąsiedzka i częste kontakty zastępujące szersze kontakty towarzyskie; z drugiej zaś spotyka się również postawy wycofania i niechęć do wchodzenie w bliższe interakcje z sąsiadami z obawy przed konfliktami. Ten drugi typ zachowań typowy był jednak głównie dla nowozasiedlonych osiedli. W miarę upływu czasu rosło również zaufanie między mieszkańcami. Szczegółowe analizy przebiegu integracji społecznej w dwóch wybranych zespołach mieszkaniowych No- wej Huty przeprowadzone przez Jerzego Sulimskiego (1976) wskazują, iż nowi mieszkańcy pochodzenia wiejskiego w naturalny sposób dążyli do, przynajmniej częściowego, odtworzenia więzi na podobień- stwo tych jakie znali ze środowisk, z których przybywali. Oczywiście interakcje nie przebiegały w ten sam sposób, ale modyfikowane były przez posiadane wyobrażenia na temat życia w mieście. W jakiejś mie- rze, kontakty i interakcje sąsiedzkie były też niejako wymuszone sytuacją życiową – rozwijały się więc więzi świadczeniowe związane z drobnymi pożyczeniami, pomocą w pracach domowych, wzajemnym pilnowaniem lub odprowadzaniem do szkoły/przedszkola dzieci itp. W latach 60. szczególnie popularne było np. wspólne oglądanie telewizji: Pφ̆́Σ͊͘Δ̼ΩΗϋί́ ϔϯ ̆ ͉̼φ͔̆η ϊΦφηίΰ́ί ͔ή͉ϔΦΗ͘ίΒ ή ΦφιϔΦΗί ̼͊̆ϊΗ͘ ΦϯσΗΩΗϋί́ Σ͔͘ΰ̼Φ Φϯ͊Δ͘ΰΦ͡ ͘Ω͘Φϔφ́͊̆ΰ͆Ώ ̼ ϻ φηΦϯ ϭϵϲϬ ϔ͘Ω͘ϻΗ̆ηφΒ ́έ ϔη σΗ͘φϻϊ̆́ ϔ͘Ω͘ϻΗ̆ηφ ϻ ΰ̼ϊ̆́ί ͉ΩηΦϯΒ D̆Η͊͘Η ̆ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ϔϻ̼ σφ̆́͊Δη͔̆Ηέ́ ͔η ΰ̼ϊ ΰ̼ ΝMΗϊΗ̼ ̆ ηΦΗ͘ΰΦ̼ΙΏ ̼ ΦΉ͔͘ ͘ίΗϔηϻ̼ΰη ΝΞφ͔͡ηϻ̼ϔ͆ΙΏ η͔ϻΗ͔̆͘Ηέ̼ ΰ̼ϊ σηέηϻ̼ ̆ΰ̼Σηί́͊Δ ̆ Hϯϔ́΄ (Janina Drąg, Moja Nowa Huta 2009: 87). Jest ̼̆Ηΰϔ͘φ͘ϊηϻ̼ΰΗ͘ ϊσφ̼ϻ̼ίΗ ϊ͆ϊΗ̼͔ιϻΒ J̼Φ Σ͔͘ΰΗ ϊη͉Η͘ ͊ηϋ ΦϯσΗ͆Ώ ϔη ͔φϯ͔̆́ σφ̆́͊Δη͔̆͆Β J͔͘͘ΰ ͔φϯΊΗ͘Ίη ϊΗ͡ φ̼͔̆Η Σ̼Φ ͊η σηϊϔ̼ϻΗ͋Β ̼̆ϊ͘ί ϔη ϔφ̆́ί̼ΰΗ͘ ϊΗ͡ Σ͘ϊϔ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘ΐ ͊Η ̆͘ ΙΩ͆ϊΦ̼ Ηΰ̼͊̆͘Σ ϊΗ͡ ̼̆͊ΔηϻϯΣ͆ ΰΗ̉ ͊Η ̆͘ Wschodu (inżynier mieszkający w Nowej Hucie od 1958 r., Siemieńska 1969: 329). Szczególną rolę w nawiązywaniu sąsiedzkich więzi odgrywały kobiety, które w większości wbrew intencjom społecznych demiurgów, zajmowały się domem i wychowaniem dzieci. Dorastające najmłod- sze pokolenie nowohucian też miało swój znaczący udział w zacieśnianiu społecznych więzi, na co zwraca uwagę Siemieńska: Pη͔Φφ͘ϋΩΗ͋ ϔϯ ϔφ͉̼̆͘Ώ ̉͘ ͔ηφ̼ϊϔ̼Σ͆͊͘ ͔̆Η͊͘ΗΏ Φϔιφ͘ ση̆ηϊϔ̼Σ͆ ση͔ Φφ̆́̉ϯΣ͆͊́ίΗ ϊΗ͡ ϻσέ́ϻ̼ίΗ φη͔̆Ηΰ́ Η ίΗ͘ΣϊΦΗ͊Δ ϻ̼φϔηϋ͊Η σφ̆͘Φ̼̆́ϻ̼ΰ́͊Δ σφ̆̆͘ ϊ̆Φηέ͡ Η ΰηϻ͘ ηϔη͊̆͘ΰΗ͘Ώ η͔Ίφ́ϻ̼Σ͆ ͊̆͡ϊϔη φηΩ͡ Φ̼ϔ̼ΩΗ̼̆ϔηφ̼ ̆ίΗ̼ΰΏ σφ̆́ϊσΗ͘ά ϊ̼̆Σ͆͊ ϻ ΰΗ͘Φϔιφ́͊Δ ͔̆Η͔̆͘Ηΰ̼͊Δ σφ͉̆͘Η͘Ί σφη͊͘ϊιϻ ̼͔̼σϔ̼͊́Σΰ́͊Δ (Siemieńska 1969: 354). Poza przestrzenią zamieszkiwanych budynków i osiedli, innym ważnym miejscem nawiązywania kontaktów i budowania więzi było niewątpliwie miejsce pracy. Więzi tam nawiązywane, nierzadko znaj- dowały przedłużenie w kontaktach sąsiedzkich, pozwalały też na nawiązanie nieco szerszych kontaktów towarzyskich, wykraczających poza obszar bloku i osiedla, niezwiązanych z bezpośrednią bliskością prze- strzenną. Więziotwórcza rola zakładu pracy również wykraczała poza czas w nim spędzany. Zakład pracy był obecny również na polu organizacji czasu wolnego pracowników i ich rodzin, poprzez organizację turnusów wypoczynkowych, kolonii dla dzieci i innych imprez okolicznościowych (np. mikołajki, bale kar- nawałowe itp.). Pracownicy kombinatu, których było w latach najintensywniejszej produkcji nawet do kilkudziesięciu tysięcy, pracując w systemie zmianowym, z oczywistych względów nie mogli się wszyscy znać osobiście. Tym niemniej świadomość wspólnej pracy była jednym z elementów składających się na budowanie więzi subiektywnej – my hutnicy, czy też szerzej – my robotnicy. Choć w hucie zatrudnienie znajdowały również osoby spoza dzielnicy, czy nawet spoza miasta, związek z kombinatem był bez wąt- pienia rysem charakterystycznym tej części miasta i stanowił istotną cegiełkę budującą tożsamość lo- kalną w skali całej Nowej Huty. Obecność dużego paternalistycznego zakładu pracy miała też znaczący wpływ na indywidualne poczucie miejsca (sense of place), a tym samym na strukturyzację przestrzeni społecznej. Bolesław Domański (1997) wskazuje trzy zasadnicze cechy, które warunkowały ten wpływ: 1) Fizycznie narzucająca się obecność zakładu w miejskiej przestrzeni. W przypadku Nowej Huty aspekt ten jest niepodważalny. Tereny przemysłowe zajęte prze kombinat są dwukrotnie większe po- wierzchniowo od Starej Nowej Huty. Centrum Administracyjne, a zarazem główne wejście do kombinatu zaprojektowane przez Ingardenów przypominało bardziej renesansowy zamek niż część zakładu prze- mysłowego. Las dymiących kominów dominował w krajobrazie miasta, swym ogromem budząc niemalże religijny lęk wśród nowych mieszkańców z obszarów wiejskich (Czepczyński 2003). 2) Przestrzenna izolacja fabryk i osiedli przyfabrycznych w stosunku do miasta jako całości. To również jest niewątpliwie przypadek Nowej Huty planowanej jako niezależne od Krakowa miasto. Choć w latach 80. zabudowa w części północnej (Mistrzejowice) zaczęła się już zlewać z zabudową osiedlową północnej części Krakowa (Prądnik Czerwony), to nadal istnieje wyraźna strefa buforowa ciągnąca się nieprzerwanie od Al. Bora-Komorowskiego na północy aż do Wisły na południu (zob. ryc. 22, s. 96). Skła- dają się na nią głównie nieużytki wokół dawnego lotniska w Czyżynach oraz Park Lotników Polskich. 3) Obecność zakładu poza jego murami w formie świadczonych usług komunalnych, transpor- towych, edukacyjnych i organizacji czasu wolnego. W przypadku Nowej Huty, ta zależność była wszech- stronna choćby z tej przyczyny, że kombinat stanowił raison dΕ͛ϔφ͘ miasta. Miasto rosło gdy wzrastała produkcja w hucie, pierwszeństwo zamieszkania w mieście miały osoby zatrudnione w kombinacie, po- dobnie jeśli chodzi o różne przywileje socjalne, czy chociażby miejsca w przedszkolach. Zakład był bardzo wyraźnie obecny również w przestrzeni świątecznej. Bez udziału delegacji pracowniczych i wystąpień kadry kierowniczej nie mogło się obejść żadne z oficjalnych świąt. Poza uroczystymi pochodami pierw- szomajowymi, Nowa Huta słynęła z hucznie organizowanych Dni Młodości. Zakład pracy organizował również czyny społeczne, sponsorował miejscowe kluby sportowe takie jak piłkarski klub sportowy Hut- nik, czy żużel w KS Wanda. W skład kombinatu wchodził nawet zakład mleczarski, dysponujący gustow- nym logo z krową pasącą się na tle dymiących kominów. KηΰΗ͊͘ Φηα͊ιϻΏ ͔ϯ̉́ ̼̆Φέ̼͔ σφ̆͘ί́ϊέηϻ́ ͉͔͆͊́͡ Ηΰϔ͘Ίφ̼Ωΰ͆ ͊̆͡ϋ͊Η͆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ ηφ̼̆ ̉́͊Η̼ ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ϊϔ̼ϻ̼έ ϊΗ͡ ΰΗ͘η͔έ͆͊̆ΰ́ί ͘Ω͘ί͘ΰϔ͘ί ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η (Domański 1997: 178). Autor rozważa jednak również negatywne konsekwencje wpływu dominującego socjalistycz- nego zakładu pracy na przywiązanie do miejsca i społeczną integrację w tego typu ośrodkach związane z niską jakością wytwarzanej przestrzeni rezydencjonalnej, moralną degradacją wartości pracy oraz ma- sowym napływem nowych mieszkańców-pracowników, co destabilizowało lokalną społeczność. W przypadku Nowej Huty poza wszystkimi różnicami typowymi dla zbiorowości imigranckich, niewątpliwe można mówić też o elementach wspólnych. Sądzę, że podobieństwo aspiracji życiowych, wspólnie przeżywane i realizowane wartości napływającej ludności, związane z podobnym tłem kulturo- wym miejsc pochodzenia i zbliżonym statusem społecznym, konstytuowały więź obiektywną nowej zbio- rowości, która z czasem – w miarę poszerzania i intensyfikacji interakcji społecznych -miała również szansę przekształcenia się w więź subiektywną. Świadomość, iż większość mieszkańców Nowej Huty dzieli niejako ten sam los, podobieństwo indywidualnych ścieżek życiowych, zbliżało mieszkańców No- wej Huty także w sensie symbolicznym, umożliwiało awans do kategorii socjologicznej. Ta świadomość, wzmacniana była przez ostracyzm społeczny ze strony mieszkańców pozostałych części Krakowa i swoi- stą stygmatyzację terytorialną. Już sam fakt bycia z Nowej Huty powodować mógł niechęć przejawiającą się np. w uszczypliwych uwagach, czy towarzyskim ostracyzmie. W wyniesionym ze wsi tradycyjnym systemie wartości ważne miejsca zajmowała religijność. Choć pierwsze lata Nowej Huty pokazały również jak szybko ten system wartości może ulec całkowitemu rozpadowi z chwilą wyrwania z lokalnego środowiska społecznego i braku jakiejkolwiek kontroli społecz- nej, większości nowoprzybyłych trudno było sobie wyobrazić życie bez niedzielnej mszy świętej, posługi kapłana i tradycyjnie obchodzonych świąt kościelnych i wydarzeń społeczno-religijnych takich jak choćby sakrament pierwszej komunii świętej. Oczywiście potrzeb tych nie uwzględniały ideowe założenia, na których ufundowano Nową Hutę. Choć początkowo, na fali odwilży zapoczątkowanej w roku 1956, wydana została zgoda na budowę świątyni u zbiegu ulic Marksa i Majakowskiego (Decyzja Nr B. II-Lok.212/57 Głównego Architekta m. Krakowa z dnia 14 lutego 1957 roku), została ona uchylona już dwa lata później, pod pretekstem konieczności budowy szkoły właśnie w tym miejscu. 17 marca 1957 roku wierni ustawili drewniany krzyż w miejscu planowanej budowy, pod którym odprawiano nabożeństwa. Wydarzenia z roku 1960 znane jako obrona krzyża w Nowej Hucie, przedstawione w filmie dokumentalnym Jerzego Ridana (zob. też: Ridan 2006), były pierwszym tak ostrym wystąpieniem nowohu- cian przeciw władzom. Ten zryw, choć ostatecznie miał wymiar dość lokalny, niewątpliwie przeorał świa- domość społeczną mieszkańców Nowej Huty. Był pierwszym tak spontanicznym zachowaniem, w któ- rym wzięło udział znacząca grupa mieszkańców. Społeczny rezonans tych wydarzeń próbowano niwelo- wać w propagandowej publicystyce, w której tłum ludzi broniących krzyża przedstawiano jako fanaty- ków. Rozpisywano się nad bestialstwem protestujących, a o inspirację zamieszek oskarżano hierarchię kościelną. Celował w tym Jerzy Lovell, który między innymi w reportażu pt. Reportaż o historii współcze- snej (Lovell 1964, 1971) tak malował przebieg wydarzeń: Pη͔ Φφ̆́̉͘ί ή ΰΗ͘ϯϊϔ̼Σ͆͊́ ϋσΗ͘ϻΏ ΔΗϊϔ͘φ́͊̆ΰ͘ Φφ̆́ΦΗΏ ΊφηίΰΗ͊̆ΰ́ ̼̆σ̼͊Δ ϋϻΗ͊͘Β ι ̆͘ϻΰ͆ϔφ̆ ΰ̼σέ́ϻ̼Σ͆ Φηφηά ϻή͔ ͊Η͘Φ̼ϻ́͊Δΐ σ̼ϔφ̆͆Ώ ϊέϯ͊Δ̼Σ͆Ώ η͔͊Δη͔̆͆ ϻ ίΗ̼ϊϔη ή Σϯ̉ ̼̆φ̼̉͘ΰΗΏ ησ͡ϔ̼ΰΗΒ J̼Φ ϊση͔ ̆Η͘ίΗ ϻ́φ̼ϊϔ̼Σ͆ Ίφηά ί̼͔́ ϻ́φηϊϔΦιϻΑ ͔̆ϻηΰΗ͆ φη͉̆Ηϔ͘ ϊ͉̆́́Ώ ͔́ίΗ ση͔σ̼Ωηΰ́ ΦΗηϊΦΏ ͊͘Ίέ́ Η Φ̼ίΗ͘ΰΗ͘ ͢ϯφΦη͊͆ ϻ σηϻΗ͘ϔφ̆ϯΒ Ξέϯί ϋ͊ΗΊ̼ σηϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ́͊Δ ίΗΩΗ͊Σ̼ΰϔιϻΏ ͉ΗΣ͘ Η͊ΔΏ Σϯ͔̆Η ΰ̼ ΰΗ͊Δ ίέηΦηϊιϻΒ ι̼͊̆́ΰ̼ ϊΗ͡ ͉̆Ηηφηϻ͘ ͉͘ϊϔΗ̼Ωϊϔϻη (Lovell 1971: 360). Dalej zamieszcza opisy bestialskich zachowań oraz dokumenty, które mają świadczyć o krymi- nalnej przeszłości najbardziej aktywnych. Autor manipuluje „obiektywnymi faktami” odwołując się wy- biorczo do meldunków milicji, dokumentów miejskich i korespondencji między miastem a kurią i parafią, wyrażając przy tym przekonanie, że przyszli historycy dokonają jednoznacznej oceny tych wydarzeń, za które bezpośrednią odpowiedzialność ponosi co prawda fanatyczny tłum: Istotnie ή Σ͘ϊ̆͊̆͘ ΰΗ͘ ϯσέ́ΰ͆έ ̼͊̆ϊ σηϔφ͉̆͘ΰ́ ͔Ω̼ Ί͘ΰ͘φ̼Ωΰ͘Σ σφ͉̆͘ϯ͔ηϻ́ σΐ͊ΔΗΦΗ ͊̆έηϻΗ͘Φ̼Β Ξέϯί Ωϯ͔̆ΗΏ Φϔιφ̆́ ΰΗ͔̼͘ϻΰη ησϯϋ͊ΗΩΗ ̼̆σ̼͔έ͘ ϻϊΗ͘Ώ ΰΗ͘ η ϻΗ͘Ω͘ ϊΗ͡ φι̉ΰΗ η͔ ϔέϯίϯ ϻ H͉͔͘͘ίηΰΗ͘. Podlega takiej samej histerii i ̼͢ΰ̼ϔ́̆ίηϻΗΐ ϔ̼Φ ϊ̼ίη έ̼ϔϻη ͔̼Σ͘ ϊΗ͡ σηϻη͔ηϻ̼͋ ̉́ϻΗηέηϻΗ ΰΗ͘ φη̆φι̉ΰΗ̼Σ͆͊ Φϔη ΰΗί ΦΗ͘φϯΣ͘ Η ͊η ̼̆ ΰΗί ϊΗ͡ kryje (Lovell 1971: 373). W późniejszym reportażu, wbrew faktom, podkreśla iż, de facto to nie robotnicy brali w nich udział: Θ̆͊̆͘ΊιΩΰ͆ ϻ̼Ί͡ σφ̆́έη̉́έ͉́ί ͔̆ΗϊΗ̼Σ ͔η ΝR͘σηφϔ̼̉ϯ η ΔΗϊϔηφΗΗ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘ΣΙΐ ϔη ͉́έη η ϔ́͊Δ φη̆φϯ͊Δ̼͊Δ ϻηΦιέ Φφ̼̆́̉Ώ η Φϔιφ́͊Δ Φϔηϋ ϔϯ ϻϊσηίΗΰ̼έΒ ή͔̼́Σ͘ ίΗ ϊΗ͡Ώ ̉͘ ϔ̼ίϔ͘ ϻ͔̼́φ̆͘ΰΗ̼ ϻ́̆ΰ̼͊̆́έ́ σ͘ϻΗ͘ΰ σϯΰΦϔ ̆ϻφηϔΰ́ΐ η̆ΰ̼̼͊̆έ́ ΦΩ͡ϊΦ͡ ϊϔ̼φ͘Σ ί͘ΰϔ̼Ωΰηϋ͊ΗΏ σηϻΗ͔̆͘Η̼έ͉́ί ϻΗ͘ΣϊΦΗ͘ΣΒ Pφ̆́σηίΰΗΣ͊Η͘ ϊη͉Η͘Α φϯϊ̆́έ́ ͔η ̼ϔ̼Φϯ ͔͘ϻηϔΦΗ Η ίέη͔η͊Η̼ΰ̼ έη͉ϯ̆͘φΗ̼Ώ ̼̆ϋ φη͉ηϔΰΗ͊́ ΰΗ͘ ͔̼ΩΗ ϊΗ͡ ϊσφηϻηΦηϻ̼͋Ώ ̼ σι̇ΰΗ͘Σ ϻ́ϊϔ͆σΗΩΗ σφ̆͊͘ΗϻΏ ̼͉̆φ̼ΩΗ ϊΗ͡ ͔η σηφ͔̆͆Φιϻ Η σΗΩΰηϻ̼ΰΗ̼ (Lovell 1971: 454). Pośrednio jednak, główny ciężar odpowiedzialności spada zdaniem autora na instytucje ko- ścielne, które celowo dążyć miały do konfrontacji i nie zapobiegły odpowiednio wcześnie tragedii: Θίϯϔΰ́Ώ Φηϊ̆ί̼φΰ́ ͉ΗΩ̼ΰϊ ϊϔφ̼ϔ ΰΗ͘σηϔφ͉̆͘ΰ́͊ΔΏ ͊Η͘φσΗ͘α ΰΗ͘ϯϊσφ̼ϻΗ͔͘ΩΗϻΗηΰ́͊ΔΒ Η Φϔιφ̆́ ̼̆ϻΗΰΗΩi najistotΰΗ͘ΣΏ ΰΗ͘ ϊ͆ η͉͊͘ΰΗ ΰ̼ ϊ̼ΩΗ φη̆σφ̼ϻΒ R͔̆͆ ̼͊̆φΰ́͊Δ ϊϯϔ̼ΰΰ ̼̆ϔη͊̆́έ Φηέη Η ̆ σηϻφηϔ͘ί σφ͔̆̆͘Η͘Ω̼ ϊϔ̼φ͘ ίϯφ́ MΗ̼ϊϔ̼ ίΗΩ͊̆͆͊́ί ϻΗ͘ΩηΦφησΦΗ͘ίΒΒΒ θLηϺ͘ΩΩ ϭϵϳϭΑ ϯϳϯιΒ Mimo to, epilog tej historii jest w wizji reportażysty optymistyczny: Kφ̆́̉ ̆ΰ̼Σ͔ϯΣ͘ ϊΗ͡ ΰ̼ ϯ͉η͊̆ϯΐ ση̆ηϊϔ̼έ ΰ̼ ίΗ͘Σϊ͊ϯΏ ϊϔηΗ ησϯϊ̆͊̆ηΰ́Ώ ΰΗ͘ ί̼ Σϯ̉ σφ̆́ ΰΗί ΰ̼ϻ͘ϔ ϊΦφηίΰ́͊Δ ΦϻΗ̼ϔιϻ [zbierały je regularnie służby porządkowe – KJ]. […] D̆Η͊͘Η ϻ́͊Δη͔̆͆͊͘ ͔̆Ηϋ ̆͘ ϊ̆Φηέ́ ΰΗ͘ ̆ϻφ̼̼͊Σ͆ ͔̆Ηϋ ϯϻ̼ΊΗ ΰ̼ Φφ̆́̉Β ḾϋΩ͡Ώ ̉͘ ̼̆ΰΗί ͔ηφηϊΰ͆Ώ ΰ̼ϔΦΰ͆ ϊΗ͡ ΰ̼ ϻΗ͘Ω͘ Σ͘ϊ̆͊̆͘ Ωϯ͔̆ΦΗ͊Δ ΰ͔̆͡Β !Ω͘ ϻΗ͘φ̆͡ ϔ̼Φ̉͘Ώ ̉͘ Σ͘ϋΩΗ ͔̼̆φ̆́ ϊΗ͡ Ηί ϊσηϔΦ̼͋ ϊϔ̼φ͘Ίη ͊̆έηϻΗ͘Φ̼Ώ Φϔιφ́ ϯϻΗ͘ϊΗέ ϊΗ͡ ΰ̼ Φφ̆́̉ϯΏ σησ̼ϔφ̆͆ ΰ̼α Σϯ̉ ϔ́ΩΦη ̆͘ ϊίϯϔΦΗ͘ίΏ ΩΗϔηϋ͊Η͆ Η ϻ͘ϻΰ͡ϔφ̆ΰ́ί ͉ϯΰϔ͘ί (Lovell 1971: 381). W badaniach socjologicznych z tamtego okresu wydarzenia te pomijane są milczeniem, lub wspominane na marginesie i relacjonowane zgodnie z wizją Lovella (zob. Siemieńska 1969: 60-61). Jak różna była pamięć bezpośrednich uczestników i świadków tamtych wydarzeń, świadczą między innymi ich wspomnienia zawarte w filmie, oraz książce autorstwa Jerzego Ridana (2006). ή́ϊ̆έ̼ί φ̼ΰη ͔η ίΩ̼͊̆͘φΰΗΏ ϻ ͔φη͔̆͘ ̆η͉̼͊̆́έ̼ίΏ ̉͘ η͉ηΦ Φφ̼̆́̉ ϊϔηΣ͆ φη͉ηϔΰΗ͊́ Η Φησ̼φΦΗΒ Dη͉Η͘Ίέ̼ί ϻ ϔη ίΗ͘Σϊ͊͘Ώ Ί͔̆Η͘ Ίφηί̼͔̆Ηέη ϊΗ͡ Σϯ̉ ͊ηφ̼̆ ϻΗ͊͘͡Σ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ηΦηΩΗ͊̆ΰ́͊Δ ηϊΗ͔͘ΩΗΒ […] Po powrocie do domu φ̼̆͘ί ̆ ͉φ̼ϔ͘ί ̆φη͉ΗΩΗϋί́ ̆ Φ̼φϔηΰϯ ϊ̼̆φ͢͡Ώ ϻ́σΗϊϯΣ͆͊ ΰ̼ ΰΗ͘Σ ϊέηϻ̼Ώ ̉͘ ̆Ίη͔ΰΗ͘ ̆ Φηΰϊϔ́ϔϯ͊Σ͆Ώ ̼φϔ́Φϯέ ϔ͘ΰ Η ϔ͘ΰΏ ͔̼̉͆ί́ σφ̼ϻ ͔η ϻηΩΰηϋ͊Η ϻ́̆ΰ̼ΰΗ̼Β J̼Φ ϔ́ΩΦη Σ͆ σφ͉̆́ΗΩΗϋί́ na Φφ̆́̉ϯΏ ̆Σ̼ϻΗέ̼ ϊΗ͡ ίΗΩΗ͊Σ̼΄ ΢ϊέ́ϊ̼̆έ̼ί ̼̆ ϊη͉͆ Φφ̆́ΦΗΑ ΝKη͉Η͘ϔη ϯ͊Η͘Φ̼ΣΏ ͉η ͊Η͡ ΊηΰΗ͆!”.[…] OΦηέη σηέϯ͔ΰΗ̼ σφ̆́Σ͊͘Δ̼έ́ ϻη̆́ ϻηΣϊΦηϻ͘Ώ ̆ Φϔιφ́͊Δ ϻ́ϊΦη͊̆́έη ϻηΣϊΦη ̆ σϊ̼ίΗΒ Θϔ̼έη ϔη ιOMOΏ Σ̼Φ ͊Η ΔΗϔΩ͘ά φηϻ͊́Ώ Φϔιφ̆́ ηϔ̼̼͊̆ΩΗ ΰ̼ϊ ση͔̼͊̆ϊ ϻ́ϻῐΦΗ ϻ ϭϵϰϮ φηΦϯΒ ή ϯϊ̼̆͊Δ ͔̇ϻΗ̼͊̆͡έη ίΗ ΰΗ͘ίΗ͊͘ΦΗ͘ R̼ϯϊ΄ I ϊ̆͊̆͘ά kanie tamtych σϊιϻΏ N̼ΣΊηφϊ̆͘ Σ͔͘ΰ̼Φ ̼̆͊̆͡έη ϊΗ͡ ηΦηέη ϭϱΒϬϬ ση σηέϯ͔ΰΗϯΏ Ί͔́ ̆ σφ̼͊́ ϻφι͊ΗΩΗ φη͉ηϔΰΗ͊́ ̆ Φηί͉Ηΰ̼ϔϯΒ P̼ΩΗέ ϊΗ͡ ͉ϯ͔́ΰ͘Φ D̆Η͘ΩΰΗ͊ηϻ͘Σ Ŕ̼͔ N̼φη͔ηϻ͘ΣΏ ̼Ω͘ Σ̼ ΰΗ͘ σηϊ̆έ̼ί ϻφ̼̆ ̆ Ηΰΰ́ίΗΒ Pη̆ηϊϔ̼έ̼ί σφ̆́ Φφ̆́̉ϯΏ Ί͔́̉ ϔ́ΩΦη ηΰ ͉́έ ͔Ω̼ ίΰΗ͘ ϻ̼̉ΰ́Β ήΗ͔̆͘Η̼έ̼ίΏ ̉͘ Φφ̆́̉ Σ͘ϊϔ ΰ̼ϊ̆́ί ̆ί̼φϔϻ́͊Δϻϊϔ̼ΰΗ͘ί Η ΰ̼Ω̉́͘ Ίη ͉φηΰΗ͋Β Pη Σ̼ΦΗίϋ ̼͊̆ϊΗ͘ Σ͔͘ΰ̼Φ ϻϊ̆́ϊ͊́ ίϯϊΗ͘ΩΗϋί́ ϊϔ̼ίϔ͔͆ ϯ͊Η͘Φ̼͋Β NΗ͘ ίηΊΩΗϋί́ ϯϊϔ̼͋ ΰ̼ ΰηΊ̼͊Δ ή zoίηϻ͊́ ϔ̼Φ ΰ̼ϊ ͉ΗΩΗΏ ϔ̼Φ σηΩ͘ϻ̼ΩΗ ΰ̼ϊ ϻη͔͆Ώ ̉͘ ͊̆έηϻΗ͘Φ ϊΗ͡ ͔ϯϊΗέ.[…] ή͔̼́φ̆͘ΰΗ͘ ϔη ͉́έη σφ̆̆͘ ͔έϯΊΗ͘ Ω̼ϔ̼ tematem tabu. […] O͉φηΰ̼ Φφ̼̆́̉ ͉́έ̼ Σ͔͘ΰ́ί ̆ ϔ̼ΦΗ͊Δ ίηί͘ΰϔιϻΏ Ί͔́ Ωϯ͔̆Η͘ ϊϔ̼ΰ͡ΩΗ ϻ η͉φηΰΗ͘ ϻΗ̼φ́Ώ Η ϻ͔͘έϯΊ ίΰΗ͘ σηϻΗΰΰη ϔη ͉́͋ ϻ ΔΗϊϔηφΗΗ η͔ΰηϔηϻ̼ΰ͘Β ́έ φηΦ ϭϵϱϲ ϻ Pη̆ΰ̼ΰΗϯΏ rok 1968, 1976. RηΦ ϭϵϲϬ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ͉́έ ΰΗ͊͘η Ηΰΰ́Ώ ̼Ω͘ ϔ̉͘ ίΗ̼έ ϊϻηΣ͘ ̆ΰ̼͊̆enie (Janina Drąg, Moja Nowa Huta... 2009: 88-90). Historia jakby całkowicie na przekór Lovellowi, dopisała zgoła odmienny epilog. W 50. rocznicę opisywanych wydarzeń, w miejscu, w którym stał krzyż postawiono pomnik i zorganizowano uroczysto- ści, których elementem była inscenizacja przygotowana między innymi przez uczniów zespołu szkół nr 2 na osiedlu Teatralnym i Muzeum Historii PRL. Ulica Majakowskiego została przemianowana na Obroń- ców Krzyża i przez pewien czas krzyżowała się z Marksa, zanim przemianowano ją na Ludźmierską. Obok szkoły powstał też kościół. Być może właśnie wydarzenia z lat 60. uznać należałoby za symboliczny początek budowania nowohuckiej społeczności w kształcie szerszym niźli tylko wspólnot osiedlowych. Wydarzenia te spowo- dowały bowiem pojawienie się poczucia, nie tylko więzi subiektywnej, ale i więzi moralnej wśród wielu mieszkańców Nowej Huty, o czym świadczą między innymi wypowiedzi zarejestrowane przez Dorotę Gut: N̼ϊ ΰ̼̆́ϻ̼ΩΗ σηϻϊϔ̼α̼͊ίΗ ̆ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ (Władysław Zborowski, za: Gut 1990: 82). KΉ͔͘ ϋ͊Η͆Ίΰ͡ΩΗ ϔϯ ϻηΣϊΦη Η ͊Δ͊Η͘ΩΗ ϊΗέ͆ Ωϯ͔̆Η ϯΣ̼φ̆ίΗ͋Ώ ϔη ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻη ηΦφ̆͘σέηΏ ση͊̆ϯέη ϊΗ͡ φ̼̆͘ί (za: Gut 1990: 83). Sam krzyż, powszechnie znany był jako krzyż nowohucki, tak też nazwano jedno opozycyjnych wydawnictw w Nowej Hucie. Poczucie owej więzi nie sprawiło jednak, że ludzie przestali się bać grożą- cych im represji, lub z dnia na dzień gotowi byli zrezygnować ze zdobyczy swoich osobistych małych stabilizacji. Przywoływana wcześniej uczestniczka zajść pod krzyżem – Janina Drąg wspomina również: O ϮϭΒϬϬ ϻ́έ͆͊̆́ΩΗ ϋϻΗ̼ϔέηΒ Dη ίηΣ͘Ίη ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼ σφ̆́ϊ̆έ̼ ϊΗηϊϔφ̼ ̆ ί̉͘͡ί Η ͔̆Η͋͘ίΗΒ Pηϊ̆ΩΗϋί́ ͔η ϊ͆ϊΗ̼͔ΦΗΏ Φϔιφ̼ ̆ Ω͘ΦΦ͆ ΰϯϔ͆ ΗφηΰΗΗ ϻ ΊέηϊΗ͘ σηϻΗ͔̆͘Η̼έ̼Α ΝKφ̆́̉ ϻ̼ί ϊΗ͡ σ̼ΩΗΏ Φφ̆́̉ ϻ̼ί ϊΗ͡ σ̼ΩΗΒ ή́ Η͔̇͊Η͘ Ίη Ί̼ϊΗ͋Ι (Moja Nowa Huta... 2009: 90). Również bohatera jednego z reportaży Sadeckiego – Józefa Sawę i jego rodzinę – dotknął swoisty ostracyzm sąsiadów, po tym jak wrócił z więzienia, do którego trafił po przypadkowym zatrzymaniu w czasie zamieszek pod krzyżem za pomoc rannemu: Pη ϻ́φηΦϯ ϊ͆ϊΗ͔̆͘Η ϻ ͉ΩηΦϯ η͔ϻφι͊ΗΩΗ ϊΗ͡ η͔ Θ̼ϻιϻΒ ̼ΩΗ ϊΗ͡Β Θ̼ϻ̼ ϊΗ͔̆͘Η̼έ σφ̆͊͘Η̉͘ ̼̆ ϻ́ϊϔ͆σΗ͘ΰΗ̼ σφ̆͊͘Ηϻ ϻέ̼͔̆́ Ωϯ͔ηϻ͘ΣΒ Ξ́ΩΦη Σ͔͘͘ΰ ̆ ϊ͆ϊΗ̼͔ιϻ ή ϊΗ͘φ̼̉ΰϔ ίΗΩΗ͊ΣΗ ή ηΦ̼̼̆έ ϊΗ͡ ͊̆έηϻΗ͘ΦΗ͘ίΒ Ξη ηΰ σηίιΊέ ̆ΰ̼Ω̇͋͘ σφ̼͊͡ σ̼ΰΗ Ξ͘η͔ηφ̆͘Β ι̼φ̼͉Η̼έ̼ ΰ̼ ̉́͊Η͘ ϻΗιφΦηϻ̼ΰΗ͘ί ση͔έιΊ (Sadecki 1989: 60). Starania, przez mieszkańców często określane mianem walki o kościół w Nowej Hucie, trwały nadal i zwieńczone zostały ostatecznie budową jednego z najbardziej znaczących i symbolicznych miejsc Nowej Huty – Arki Pana. Można przewrotnie powiedzieć, że zasługa władz komunistycznych w budowa- niu więzi wśród mieszkańców Nowej Huty była olbrzymia. Wszak dzięki ich uporowi w Nowej Hucie po- wstała jedna z największych w ówczesnej Polsce wspólnot parafialnych. Więź ta umacniana była również poprzez zaangażowanie mieszkańców w budowę nowego kościoła w Nowej Hucie i to niejednokrotnie w sposób dosłowny. W tym przypadku niewątpliwie możemy zacząć mówić o zaistnieniu licznych prze- jawów więzi behawioralnej. Ponieważ władze starały się utrudnić realizację przedsięwzięcia na każdym kroku, nie wydano zgody np. na użycie ciężkiego sprzętu na budowie, stąd znaczna część prac musiała zostać wykonana ręcznie. Setki tysięcy otoczaków, z których wykonana została elewacja świątyni, pozy- skiwane był przez mieszkańców w trakcie wycieczek za miasto, lub odwiedzania rodzinnych stron i przynoszone w plecakach na plac budowy. ι̼ Φ̼͔̉́ί φ̼̆͘ί ΦΉ͔͘ ϻ́Σ͔̼̉̉͘ΩΗϋί́ ΰ̼ ϻΗ͘ϋ ͔η φη͔̆Η͊ιϻ ί̼̉͡Ώ σφ̆́ϻη̆ΗΩΗϋί́ ̆͘ ϊη͉͆ Φ̼ίΗ͘ΰΗ͘ ̆ΰ̼͔ Dϯά ΰ̼Σ̼͊Ώ σηϔφ͉̆͘ΰ͘ ͔η η͉έη̉͘ΰΗ̼ ̼͢ΐ̼͔ Φηϋ͊Ηηέ̼Β NΗ͘ϋΩΗϋί́ Σ͔͘ΰ͆ ϻ̼ΩΗ̆Φ͡ ̆ ΰ̼ϊ̆͆ η͔̆Η̉͆͘Ώ ̼ ͔φϯΊ͆ ϻ̼ΩΗ̆Φ͡ ̆ kamieniami! (Janina Drąg, Moja Nowa Huta... 2009: 91). Budowa Arki Pana, która sama w sobie była niezwykle ekspresyjnym symbolem135, kierowana umiejętnie przez ówczesnego proboszcza ks. Józefa Gorzelanego, skierowała na Nową Hutę również uwagę świata i stanowiła antytezę kreowanego zarówno przez propagandę, jak i ludzi niechętnych no- wej inwestycji – mitu Nowej Huty – miasta bez Boga. Kηϋ͊Ηιέ ̆Σ͔͘ΰη͊̆́έ ϔ͘ΰ ̆Ω͘σ͘Φ Ωϯ͔̆ΗΦΏ ̆Ηΰϔ͘Ίφηϻ̼έ ϋφη͔ηϻΗϊΦη […] Jϯ̉ ϊ̼ί̼ ͉ϯ͔ηϻ̼ !φΦΗΏ ϻ̼ΩΦ̼ η Φφ̆́̉ ϊσφ̼ά ϻΗέ́Ώ ̉͘ η͉φ̼̆ Hϯϔ́ ͉́έ ͉̼φ͔̆Η͘Σ ση̆́ϔ́ϻΰ́Β ḾϋΩ͡Ώ ̉͘ ͔ηϻ̼φϔηϋ͊Ηηϻ̼έη ϔη Hϯϔ͡ (za: Gut 1990: 83). Budowę pierwszego w Nowej Hucie kościoła zwieńczyła uroczysta konsekracja 15 maja 1977 roku. Nową Hutę, w szczególny sposób dowartościował również papież Jan Paweł II podczas swoich wizyt w Polsce, a jeszcze nie tak dawno wizytujący plac budowy nowego kościoła w Bieńczycach jako metropolita krakowski. W swej homilii wygłoszonej podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny 9 czerwca 1979 roku podczas Mszy świętej w ogrodzie oo. Cystersów w Mogile powiązał dzieje Nowej Huty ze słynącym łaskami krzyżem znajdującym się w bazylice w Mogile oraz krzyżem nowohuckim: D̆Η͘Σ͘ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ϊ͆ ϔ̼Φ̉͘ ΰ̼σΗϊ̼ΰ͘ σησφ̆̆͘ Φφ̆́̉ ή ΰ̼σφ̆ι͔ σησφ̆̆͘ ϔ͘ΰ ϊϔ̼φ́Ώ ίηΊΗΩϊΦΗΏ η͔̆Η͔̆͘Η͊̆ηΰ́ ϔϯϔ̼Σ po stuleciach ή ̼ σηϔ͘ί σησφ̆̆͘ Ηΰΰ́Ώ ΰηϻ́Γ Φϔιφ́ σηϊϔ̼ϻΗηΰη ΰΗ͔̼͘Ω͘Φη ϊϔ͔͆ […] MηΗ Dφη͔̆́Ώ ͊Δ͊Η̼έ͘ί Σ͘ϊ̆͊̆͘Ώ ͉̉́͘ ίΰΗ͘ ϯϊέ́ϊ̆͘ΩΗ ϻ Φηί͉Ηΰ̼͊Η͘ ϻϊ̆́ϊ͊́Β ι̼ϻϊ̆͘Ώ ΦΉ͔͘ ϔϯϔ̼Σ ͉́έ͘ίΏ ί́ϋΩ̼έ͘ί ̆ ΰ̼ΣϻΗ͡Φϊ̆́ί ϊ̼̆͊ϯΰΦΗ͘ί Η ͊̆͊Η͆ η ϔ͘Σ ΊΗΊ̼ΰϔ́͊̆ΰ͘ΣΏ σηΩϊΦΗ͘Σ σφ̼͊́Ώ Φϔιφ͘Σ ΰ̼ ΗίΗ͡ ΝNηϻ̼ Hϯϔ̼ΙΒ I ϻ ͔ϯ͊Δϯ ͉φ̼ϔ͘φϊΦΗ͘Σ ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Η ͉ϯ͔ηϻ̼έ͘ί Σ͆ φ̼̆͘ί ̆ ή̼ίΗΑ ͔́φ͘Φϔηφ̆́Ώ Ηΰ̉́ΰΗ͘φηϻΗ͘Ώ ΔϯϔΰΗ͊́Ώ σφ̼͊ηϻΰΗ͊́Ώ ίΗΰΗά ϊϔφηϻΗ͘΄ ϯ͔ηϻ̼έ͘ί Σ͆ φ̼̆͘ί ̆ ή̼ίΗ ΰ̼ ͢ϯΰ͔̼ί͘ΰ͊Η͘ Δφ́ϊϔϯϊηϻ͘Ίη Kφ̼̆́̉΄ (Pielgrzymka... 1979: 191 196). 135 Niejednokrotnie odwoływano się tu do pieśni Jacka Kaczmarskiego Pφ̆͘Σϋ͊Η͘ PηΩ̼Φιϻ σφ̆̆͘ Mηφ̆͘ ̆͘φϻηΰ͘ – Arka miała być wymownym symbolem ocalenia od czerwonego potopu. 5.3 CZAS BUNTU Choć wydarzenia związane z obroną krzyża bez wątpienia były wyrazem buntu wobec władz i narzucanego systemu wartości, prawdziwy czas buntowników w Nowej Hucie miał dopiero nadejść w latach 80. i związany był wydarzeniami zachodzącymi w całej Polsce oraz narodzinami Niezależnego Sa- morządnego Związku Zawodowego Solidarność. Jednym z pierwszych wydarzeń zwiastującym pod- skórne niepokoje były obchody 20 rocznicy obrony krzyża w Nowej Hucie zorganizowane przez powstałą rok wcześniej Chrześcijańską Wspólnotę Ludzi Pracy136. Pod koniec lat 70. była to jedyna organizacja opozycyjna w Nowej Hucie (Gawrońska 2005). Środowisko robotnicze Nowej Huty początkowo nie było jednak zbyt skore do otwartego buntu. W grudniu 1970 roku kiedy po brutalnych pacyfikacjach strajków na Wybrzeżu fala protestów rozlała się na całą Polskę, w Nowej Hucie nie wybuchł zapowiadany ulot- kami strajk w kombinacie, a praca trwała bez zakłóceń. Między innymi z tego powodu na wagonach docierających do kombinatu z Gdańska pojawiały się napisy ΝKφ̼ΦηϻΗ̼͊́Ώ ΰΗ͘ PηΩ̼͊́΄Ι (Sadecki 1989: 171). W pojawiających się na terenie zakładu sporadycznych protestach wysuwano na ogół partykularne postulaty dotyczące problemów ekonomicznych i socjalnych poszczególnych wydziałów (Zając 2002). Ostatecznie jednak, 6 września 1980 roku udało się powołać do życia Komitet Robotniczy Hutników, który założył NSZZ „Solidarność” w Hucie im. Lenina. W organizacji związku pomocą służyli prawnicy z Krakowa i działacze KOR-u. Na swojego rzecznika strajkujący wybrali jednak ówczesnego redaktora naczelnego Gέηϊϯ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ Mieczysława Gila, uzasadniając wybór następująco: η ί́ ϔϯ ͉͔̆͡Η͘ί́ φ͘ά ͔̼Ίηϻ̼͋ σηϊϔϯΩ̼ϔ́Ώ Σ͘ϊϔ ϔϯ MΗ͘ϔ͘Φ ή φ͔̼͘ΦϔηφΏ ̆ΰ̼ί́ ΊηΏ ͉η ϻΗ͘Ω͘ ϔϯ ϯ ΰ̼ϊ ΰ̼ ϊϔ̼ΩηϻΰΗ σφ̼͊ηϻ̼έ (Dziennik Polski, 25 VIII 2000, za: Chwalba 2004: 391). Zdaniem Bolesława Domańskiego (1992, 1997), następstwem włączenia dużego zakładu pracy w system tożsamości danej zbiorowości miasta przemysłowego jest kreowanie postaw społecznych sprzyjających legitymacji i akceptacji jego dominującej pozycji, a tym samym petryfikujących lokalne relacje władzy (ryc. 26). Aby ta relacja zachodziła, spełniony musi być wszakże warunek, że mieszkańcy rzeczywiście identyfikują się z zakładem i z jego powodu odczuwają dumę. Czy tak było w przypadku Huty im. Lenina? Niewątpliwie znacznej części pracowników i mieszkańców udzielał się nastrój oficjalnej propagandy przedstawiającej hutników jako przodowników walczących na froncie walki o lepszą socja- listyczną przyszłość i ogólny dobrobyt narodu. Zaangażowanie wielu przodowników pracy było jak naj- bardziej autentyczne i szczere. Historię przemian związku pracownika z kombinatem portretuje celnie Sadecki w reportażu o Mieczysławie Gilu: MΗ͊̆́͘ϊέ̼ϻ GΗΩ ϻφ̼̆ ̆ ̼͊έ͆ ΦΩ̼ϊ͆ ̆ηϊϔ̼Σ͘ ϊΦΗ͘φηϻ̼ΰ́ ͔η Θϔ̼ΩηϻΰΗ Kηΰϻ͘φϔηφηϻ͘ΣΒ J͘ϊϔ φηΦ ϭϵϲϯΏ ̆ηϊϔ̼Σ͘ otwarta pierwsza tego typu nowoczesna stalownia ή kolejna chluba polskiego hutnictwa. Dla Mietka i jego ΦηΩ͘Ίιϻ ϔη ϻΗ͘ΩΦΗ͘ ϊ̆͊̆͡ϋ͊Η͘Ώ ̉͘ ͉͔͆͡ ίηΊΩΗ ϔϯϔ̼Σ σφ̼͊ηϻ̼͋ ή ϔ̼Φ Ηί ϔέϯί̼͊̆͆ ϻ Δϯ͊Η͘Β Mϯϊ̆͆ ϻέ̼ϊΰ͆ σηϊϔ̼ϻ͆ 136 Organizacja powstała jako reakcja na wydarzenia w Radomiu i Ursusie. Jej założycielami byli: Franciszek Grabczyk, Jan Leszek Franczyk, Wojciech Sukiennik oraz Adam Macedoński. Ten ostatni, jako uczestnik wydarzeń związanych z obroną krzyża w 1960 roku, zaproponował nawiązanie do tej tradycji. Wydawany w drugim obiegu biuletyn wspólnoty otrzymał nazwę „Krzyż Nowo- hucki”, a w jego redagowaniu pomocą służyli ludzie z redakcji Tygodnika Powszechnego. Na łamach Krzyża Nowohuckiego uka- zywały się też artykuły zdjęte w Tygodniku przez cenzurę (Gawrońska 2005). ̼̆ϊέϯ̉́͋ ΰ̼ ϔ͘ΰ ̼̆ϊ̆͊̆́ϔΒ […] MΗ͘ϔ͘Φ GΗΩ ̆ηϊϔ̼έ ϯΔηΰηφηϻ̼ΰ́ ϮΏϱ ϔ́ϊΗ͊̆͡ΰ͆ Ω͘ΊΗϔ́ί̼͊Σ͆ ιMΘ ϻ Hϯ͊Η͘ ΗίΒ L͘ά ΰΗΰ̼Β J͘ϊϔ ϻ ϔ́ί ηΦφ͘ϊΗ͘ ̼Φϔ́ϻΗϊϔ͆ ίέη͔̆Η̉͘ηϻ́ίΒ Θ̆͘͘͢ί ιMΘ ϻ ϊϻηΗί ̼̆Φέ̼͔̆Ηe. Chodzi na zebrania, potem ͉͔̆͡Η͘ ϔ̼Φ̉͘ σφ̆͘ϻη͔ΰΗ͊̆͆͊́ί φ̼͔́ φη͉ηϔΰΗ͊̆͘ΣΒ ήΗ͘φ̆́Ώ ̉͘ σφ̆́ϊ̆έηϋ͋ ͉ϯ͔ηϻ̼͋ ί̼ ͔̆ΗϊΗ̼Σ (Sadecki 1989: 9192). Bardzo szybko jednak zaczęto zauważać rozdźwięk między oficjalną narracją a rzeczywistością. Owo poczucie dumy było też szeroko kontestowane z jednej strony przez mieszkańców Starego Kra kowa, dla których kombinat od początku był „dymiącym potworem”, „rakiem na zdrowej tkance miasta” (Libura 1990), z drugiej strony przez miejscową ludność, która nie mogła się pogodzić z krzywdą jaka ją spotkała w związku z dziejową koniecznością budowy huty na ich ziemiach, choć z głosem „nowohuckich Indian” wówczas już się praktycznie nie liczono. Z czasem rozdźwięk między propagandą sukcesu a skrze- czącą rzeczywistością był jeszcze większy. Złej organizacji pracy nie można już było dłużej zwalać jednie na wrogie ustrojowi siły, czy bumelantów. L̼ϔ͘ί ϭϵϳϯ φηΦϯ Θϔ̼ΩηϻΰΗ̼ Kηΰϻ͘φϔηφηϻ̼ ͉ΗΣ͘ φ͘Φηφ͔ ϻ́ϔησϯ ϊϔ̼ΩΗΏ ΰ̼ ͊̆͘ϋ͋ ϯ͊̆͘ϊϔΰΗΦιϻ ιΩηϔϯ Mέη͔̆Η̉́͘ PηΩϊΦΗ͘ΣΏ Ίηϊ̆͊̆͆͊́͊Δ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘Β R͘Φηφ͔ ̆ηϊϔ̼έ ση͉Ηϔ́Ώ ͊Δη͊Η̼̉ ϊϔ̼Ω ̆ ͔ϻϯ͔̆Η͘ϊϔ͘Ίη ϊ̆ιϊϔ͘Ίη ϻ́ϔησϯ ή tego rekordowego ή ϻ ̼͊έηϋ͊Η ΰ̼͔̼ϻ̼έ̼ ϊΗ͡ ϔ́ΩΦη ΰ̼ ̆έηίΒ !Ω͘ Φϔι͉̉́ ϊΗ͡ ϔ́ί ϻϔ͔́͘ σφ̆͘Σίηϻ̼έ· (Sadecki 1989: 95). Na uroczyste otwarcie supernowoczesnej walcowni blach karoseryjnych pr̆́Σ͊͘Δ̼έ E͔ϻ̼φ͔ GΗ͘φ͘ΦΒ Pφ̼ϊ̼ Η ϔ͘Ω͘ϻΗ̆Σ̼ σΗ̼έ́ ̆ ̼̆͊Δϻ́ϔϯΒ Oϔη ση ΰ̼͊ΗϋΰΗ͊͡Ηϯ Ίϯ̆ΗΦ̼ φϯϊ̼̆ ϔ̼ϋί̼ ϻ̼Ω͊ηϻΰΗΒ PηΩϊΦ̼ Ίηϊση͔̼φΦ̼ ηϔφ̆́ίϯΣ͘ σΗ͘φϻϊ̆͘ ϔηΰ́ Σ̼Φ̉͘ σηϔφ͉̆͘ΰ͘ ΰ̼ϊ̆͘ίϯΏ ͔́ΰ̼ίΗ͊̆ΰΗ͘ φη̆ϻΗΣ̼Σ͆͊͘ίϯ ϊΗ͡ σφ̆͘ί́ϊέηϻΗ ίηϔηφ̼́̆͊́Σΰ͘ίϯ ͉Ω̼ά chy karoseryjnej. […] MΗΩΗηΰηϻ̼ ϻΗ͔ηϻΰΗ̼ σηΩϊΦΗ͘Σ ϔ͘Ω͘ϻΗ̆ΣΗ ίηΊέ̼ ͉́͋ ͔ϯίΰ̼ ̆ ΦηΩ͘Σΰ͘Ίη ϊϯΦ͊͘ϊϯ Ίηϊση͔̼φά czego. Robotnicy z Huty im. Lenina dumni nie byli. Pη σφηϊϔϯ ϋίΗ̼ΩΗ ϊΗ͡ΒΒΒ Η ΰΗ͘ ͉́έ ϔη ϋίΗ͊͘Δ ϻ͘ϊηέ́Β OΰΗ ϻΗ͔̆͘Η͘ΩΗΏ ̉͘ ϻ̼Ω͊͘ Φφ͊͆͡ ϊΗ͡ ΰ̼ ΰΉ͉Ώ ̼ ͉Ω̼͊Δ̼ σφ̆͊͘Δη͔̆Η σφ̆̆͘ ϻ̼ΰΰ́ ϻ́σ͘έΰΗηΰ͘ ̆ϻ́Φέ͆ ϻη͔͆Β ήΗ͔̆͘Η͘ΩΗΏ ̉͘ ϻ̼Ω͊ηϻΰΗ̼ σφη͔ϯΦηϻ̼͋ ͉͔̆͡Η͘ ͔ησΗ͘φη ̼̆ ΦΗΩΦ̼ ίΗ͘ϊΗ͊́͡ (Sadecki 1989: 171). Powyższe przykłady, które niewątpliwie osłabiały identyfikację pracowników z zakładem pracy nie oznaczały jednak, że nowohuccy robotnicy przestali być dumni ze swojej pracy jako takiej. Był to fundamentem egzystencji ich i ich rodzin, większości nawet nie przyszłoby do głowy, że mogliby robić coś innego. Późniejszy bunt nie był w istocie wymierzony w zakład jako taki. Można chyba powiedzieć, że była to właśnie walka o godne miejsce pracy; o to, żeby znów można było być z niego dumnym. Walka ta w jakiejś mierze była właśnie pochodną silnej identyfikacji z kombinatem nie tylko jako miejscem pracy, ale i ważną składową indywidualnych i zbiorowych historii. Nowohucka „Solidarność” była największą organizacją w Małopolsce (ok. 37 tys. członków i 95% załogi), ale jej dominacja budziła nieufność niektórych działaczy z Krakowa, ϊΦέηΰΰ́͊Δ ϔφ̼Φϔηϻ̼͋ Δϯϔ͡ ͊Η͆ΊΩ͘ Σ̼Φ ΝσΗ͘ϊ̆͊̆η͊Δ̼ ϻέ̼͔̆́Ι (Zając 2002: 86). Bardzo ważnym elementem działalności nowohuckiej Solidarności były kwestie kompleksowego zabezpieczenia socjalno-bytowego robotników i ich rodzin, co pozwalało na przełamanie monopolu zakładu w tym zakresie. Wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku zmusiło kierownictwo „Solidarności” do przejścia do podziemia. Strajk w kombinacie został zakończony atakiem ZOMO 16 grudnia. O 2 w nocy Bramy kombinatu zostały sforsowane przez 10 czołgów. Protestujący nie mieli żadnych szans w starciu z uzbrojonymi formacjami ZOMO. W wyniku dalszych represji pracę w kombinacie straciło ponad 2 tys. pracowników. Pomoc poszkodowanym rodzi- nom niósł Tajny Komitet Robotniczy Hutników (TKRH)137 poprzez Społeczny Fundusz Pomocy Pracowni- czej. Fundusz zainicjowany przez ks. Władysława Palmowskiego i Stanisława Malarę działał aż do 1989 roku, kiedy formalnie na powrót zalegalizowano Solidarność, i objął swym działaniem pracowników większości nowohuckich zakładów, w tym w szpitalach i przychodniach i nowohuckich szkołach. Był to jeden z wielu w tamtym okresie, namacalnych przejawów więzi moralnej jaka pojawiła się wśród miesz- kańców Nowej Huty. Po brutalnej pacyfikacji jaka miała miejsce 13 maja na krakowskim Rynku, na którym manife- stanci wychodzący z kościoła zostali zamknięci jak w pułapce, organizatorzy postanowili przenieść nabo- żeństwa w intencji ojczyzny do kościoła Matki Bożej Królowej Polski w Bieńczycach, czyli słynnej Arki. Najbardziej znane w Krakowie nabożeństwa w intencji Ojczyzny odprawiano na obrzeżach Nowej Huty, w dopiero budowanym kościele pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach138. MΗϊϔφ̆͘ΣηϻΗ͊͘ ϊϔ̼έ́ ϊΗ͡ Σ͔͘ΰ́ί ̆ ͔ϻι͊Δ ή ϔφ̆͊͘Δ ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆́͊Δ ηϋφη͔Φιϻ Φηϋ͊Η͘Ωΰη-ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Ηηϻ́͊Δ w Polsce (Chwalba 2004: 440). Jego twórcą był charyzmatyczny kapłan ks. Kazimierz Jancarz, który poza czwartkowymi nabożeństwami gromadzącymi tysiące ludzi w pierwszej połowie lat 80. organizował sze- reg innych działań na czele z Duszpasterstwem Ludzi Pracy, które aktywnie włączyło się między innymi w pomoc rodzinom internowanych w stanie wojennym. Przy mistrzejowickiej parafii powstawały liczne stowarzyszenia młodzieżowe, konfraternie, bractwo trzeźwości, a nawet Chrześcijański Uniwersytet Ro- botniczy. W nowohuckim ChUR studiowało 500 osób, do tego ponad drugie tyle w filiach krakowskich. Choć popularne nabożeństwa znane były jako msze za Ojczyznę, często dotyczyły lokalnych spraw i bu- dowały poczucie szerokiej wspólnoty: 137 TKRH zawsze odgrywało dużą rolę w Regionalnym Komitecie Solidarności Małopolska i należało do najbardziej wrogo nasta- wionych do komunistów frakcji (zob. Chwalba 2004: 421; Zając 2002: 97). 138 Starania o budowę kościoła już w 1970 roku rozpoczął ks. Józef Kurzeja (wcześniej wikary w sąsiednich Raciborowicach), który zamieszkał w prowizorycznym, nielegalnie wzniesionym baraku pełniącym również funkcję polowej kaplicy i punktu ka- techetycznego. Barak ów z racji koloru ochrzczono mianem zielonej budki. Ks. Kurzeja w skutek problemów zdrowotnych spo- tęgowanych intensywnym trybem pracy, złymi warunkami życia i szykanami ze strony UB, zmarł w 1976 roku. D̆Ηϋ ϻ̆ΰηϊΗί́ ίη͔έ́Α ̼̆ σφ̼͊ηϻΰΗΦιϻ ή͔́̆Η̼έϯ M͊͘Δ̼ΰΗ͊̆ΰφΊη HΗLΏ ̼̆ ϊέϯ͉̉͡ ͔̆φηϻΗ̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Ώ ̼̆ Staszk̼Ώ Φϔιφ͘Ίη ϻέ̼ϋΰΗ͘ σηΰηϻΰΗ͘ ̼̆ϔφ̆́ί̼ΰη ϻ ϻΗ̆͡Η͘ΰΗϯ ηφ̼̆ ̼̆ σηϔϯφ͉ηϻ̼ΰ́͊Δ Η ̼φ͘ϊ̆ϔηϻ̼ΰ́͊Δ ϊϔϯ͔͘ΰά ϔιϻΒ ή͘ϊϔ͊ΔΰΗ͘ί́ ϔ̉͘ ͔η P̼ΰ̼ ηΊ̼ ̼̆ Νϔ́͊Δ σ̼ΰιϻ ̆ MηΊΗΩϊΦΗ͘ΣΙΏ Φϔιφ̆́ ΰΗ͘ ση̆ϻηΩ͆ ͔ηϊϔ̼φ͊̆́͋ ΰΗ͉͔̆͘͡ΰ́͊Δ Ω͘Φ̼φϊϔϻ ϊϔ̼φϊ̆͘Σ Φη͉Η͊͘Η͘Ώ ϻΗ̆͡Ηηΰ͘Σ ̼̆ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͋ ση͔̆Η͘ίΰ͆ (Modlitwa ks. Jancarza przytoczona w: Sadecki 1989: 67). Poza Arką i Mistrzejowicami Solidarność wspierana była również prze inne nowohuckie parafie, w tym prowadzoną przez mogilskich Cystersów parafię na osiedlu Szklane Domy, w której od 1983 roku działało Duszpasterstwo Hutników. Długoletni proboszcz i duszpasterz ludzi pracy z parafii na Szklanych Domach – o. Nirward Karsznia – podkreślał, iż w codziennej walce jaką prowadzili ludzie Solidarności ze starym systemem ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆́ ͉́έ ΦΩΗί̼ϔ ϻ̼̆Σ͘ίΰ͘Ίη ϻϊσ̼φ͊Η̼ Η ̉́͊̆ΩΗϻηϋ͊Η (Karsznia 1994: 100). W drugiej połowie 1982 roku w Nowej Hucie dochodziło już do regularnych manifestacji ulicz- nych, najczęściej kończących się walkami z oddziałami milicji i ZOMO. Manifestacjom tym w szczególny sposób sprzyjała przestrzeń miejska Starej Nowej Huty. Szerokie aleje, które w założeniach ideologów socrealizmu miały służyć jako przestrzeń dla pochodów i manifestacji politycznych wspierających bu- dowę nowego ustroju, rzeczywiście spełniały swą rolę, choć intencje maszerujących po każdej zmianie robotników były zgoła odmienne. Z drugiej zaś strony labirynt osiedli, z wewnętrznymi podwórkami do których prowadziły bramy, skutecznie ułatwiał ucieczkę i utrudniał działania operacyjne, zwłaszcza oddziałom nie znającym Nowej Huty, ściąganym do pacyfikacji protestujących z Krakowa lub spoza miasta. Najważniejszymi miejscami protestów była wspomniana Arka, a ściślej jej okolice, oraz okolice nowo- huckiego krzyża: ι Φηί͉Ηΰ̼ϔϯ ϊ̆ΩΗϋί́ σφ̆͘ϻ̼̉ΰΗ͘ ση͔ Φφ̆́̉Ώ ̼Ω͉η ση͔ !φΦ͡Ώ ̼͊̆ϊ͘ί ϔ̉͘ ͔η Φηϋ͊Ηηέ̼ ΰ̼ Θ̆ΦΩ̼ΰ́͊Δ Dηί̼͊ΔΒ KΉ͔͘ ΰ̼ϊ φη͉̆ΗΩΗ ΰ̼͔ ̼̆Ω͘ϻ͘ίΏ Ίφηί̼͔̆ΗΩΗϋί́ ϊΗ͡ Ί͔̆Η͘ Ηΰ͔̆Η͘Σ Η σφι͉ηϻ̼ΩΗϋί́ σφ͔̆̆͘Η͘φ̼͋ ϊΗ͡ ͔̼Ω͘Σ ϻ ϔ̼ίϔ́ί ΦΗ͘ά runku (za: Gut 1990: 84). Nieustannym celem ataków był też najbardziej znienawidzony przez mieszkańców symbol, pomnik Lenina, który po nieudanej próbie wysadzenia był stale pilnowany przez milicję: ̆͡ϊϔη ͊͘Ω͘ί ͉́έη ͔̆ή͉͊Η͘ L͘ΰΗΰ̼Ώ ̼ Σ̼Φ Ίη Σϯ̉ ͔̆ή͉ΩΗΏ ϔη η͉Ω͘ϻ̼ΩΗ Ίη ͉͘ΰ̆́ΰ͆Ώ ̼͢φ͉͆Ώ ΰ̼ Ίέηϻ͡ ̼̆φ̆ϯ̼͊ΩΗ ησηΰ͡ Η ϻϊ̆́ϊϔΦη ϔη φ̼̆͘ί ϊΗ͡ ση͔σ̼Ω̼έη (za: Gut 1990: 84). Punktem kulminacyjnym i wielkim wstrząsem dla nowohuckiej społeczności była tragiczna śmierć młodego pracownika huty, dwudziestoletniego Bogdana Włosika, postrzelonego z pistoletu przez kpt. MO Andrzeja Augustyna. To wydarzenie doprowadziło do eskalacji zamieszek w Nowej Hucie, do których pacyfikacji ściągano siły z całego kraju. Pogrzeb, który odbył się na cmentarzu w Grębałowie zgromadził 20 tys. osób, i jak pisze Andrzej Chwalba (2004: 425) Tego dnia Nowa Huta bardziej przypoίΗΰ̼έ̼ Φηϊ̼̆φ́ ίΗΩΗ͊́Σΰ͘ ΰΗ̉ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͡ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗηϻ͆. Dzięki apelowi Kościoła i władz Solidarności zacho- wano spokój. Siostra zamordowanego, Alina Włosik, po latach wracając do tych tragicznych dni tak wspominała reakcję mieszkańców Nowej Huty: Przez dwa ϔ́Ίη͔ΰΗ͘ σφ̼Φϔ́͊̆ΰΗ͘ ΰΗ͘ ̼̆ί́Φ̼έ́ ϊΗ͡ ͔φ̆ϻΗ ΰ̼ϊ̆͘Ίη ͔ηίϯΒ Kϔηϋ ϻ͊Δη͔̆ΗέΏ ϻ́͊Δη͔̆ΗέΏ σ̼ίΗ͡ϔ̼ί ΊφϯσΦΗ ΰ̼ ΦΩ̼ϔ͊͘ ϊ͊Δη͔ηϻ͘ΣΏ Ωϯ͔̆Η͘ ϊϔ̼ΩΗ Η ̼̆ϊϔ̼ΰ̼ϻΗ̼ΩΗ ϊΗ͡Ώ Σ̼Φ ̼̆Ί̼͔̼͋Ώ ̼̆σϯΦ̼͋Ώ ϻ Σ̼ΦΗ ϊσηϊι͉ σφ̆͘Φ̼̼̆͋ Φηΰ͔ηΩ͘ΰ͊Σ͘Β Ξη ͉́έ ϻϊσ̼ΰΗ̼έ́ Ί͘ϊϔ Ωϯ͔̆ΦΗ͘Σ ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊ΗΒ DΩ̼ ΰ̼ϊ ̆ Σ͔͘ΰ͘Σ ϊϔφηΰ́ ϔη ͉́έη ͉̼φ͔̆η ί͊̆͆͊͘͡Ώ ̼Ω͘ ̆ ͔φϯΊΗ͘Σ ση̆ϻ̼Ω̼έη σφ̆͘ϔφϻ̼͋ ϔ͘ΰ ηΦφ͘ϊΏ ͉η ΰΗ͘ ίηΊΩΗϋί́ ϊΗ͡ ̼͊έΦΗ͘ί φη̆ΦΩ͘Η͋Β Pφ̆́͊Δη͔̆Ηέ̼ ΰΗ͘ ϔ́ΩΦη ΰ̼Σ͉ΩΗ̉ϊ̼̆ ͊̆́ ͔̼Ωϊ̼̆ φη͔̆Ηΰ̼Ώ ̆ΰ̼ΣηίΗΏ ̼Ω͘ Ωϯ͔̆Η͘ η͉͊́Β ι̼ϻϊ̆͘ σφ̆͘Φ̼̆́ϻ̼ΩΗΏ ̉͘ ηΰΗ Σ͔͘ΰ̼Φ ΰ̼ϊ ̆ΰ̼Σ͆ ή ̼Ω͉η ϻϊσιΩΰΗ ̆ΰ̼ΣηίΗΏ ̼Ω͉η ϻϊσιΩΰ̼ σφ̼̼͊Ώ Σ̼Φ̼ϋ ϊ̆Φηέ̼Ώ Σ̼ΦΗϋ ϻ́Σ̼͔̆ΒΒΒ OΦ̼̆́ϻ̼έη ϊΗ͡Ώ ̉͘ ϋϻΗ̼ϔ Σ͘ϊϔ Σ͔͘ΰ̼Φ ί̼έ́Ώ ̉͘ Σ͔͘ΰ̼Φ Hϯϔ̼ Σ͘ϊϔ ϻΗ͘ΩΦ͆ φη͔̆Ηΰ͆ (Gawlikowski 2010). Podobne wyrazy wsparcia przez sąsiadów, czy środowisko pracownicze nie należały w Nowej Hucie do rzadkości. Tak opisuje to Jerzy Sadecki, w reportażu opowiadającym historię Józefa Jurczyka, który jako zupełnie przypadkowy przechodzień, nie biorący udział w zamieszkach, został celowo postrze- lony w głowę petardą z wozu opancerzonego: Pocie͊Δ͆ ͔Ω̼ Jϯφ͊̆́Φιϻ Σ͘ϊϔ Ωϯ͔̆ΦΗ͘ ̼̆Ηΰϔ͘φ͘ϊηϻ̼ΰΗ͘Ώ ϻ́φη̆ϯίΗ̼έηϋ͋ Η ̉́͊̆ΩΗϻηϋ͋Β Ξ̼Φ̉͘ σφηϊϔ̼Ώ ΦηΩ̉͘͘αϊΦ̼ ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͋Β D̆Η͡ΦΗ ϔ͘Σ ̉́͊̆ΩΗϻηϋ͊Η ηϔφ̆́ί̼ΩΗ ϻΗ͡Φϊ̆͘Ώ ϔφ̆́σηΦηΣηϻ͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ͘Β KηΩ͔̆́͘ ͉̆͘Ηΰϔ͘φ͘ϊηϻΰΗ͘ σηά ίηΊΩΗ ϻ σφ̆͘σφηϻ̼͔̆͊͘Ώ σηί̼Ωηϻ̼ΩΗ ϋ͊Η̼ΰ́Ώ ̼ ϻ ΰ̼Σϔφϯ͔ΰΗ͘Σϊ̆́͊Δ ͊ΔϻΗΩ̼͊Δ ϊ̆σΗϔ̼Ωΰ͘Ίη Ω͊̆͘͘ΰΗ̼ ̼͊έ̼ ̼̆Σ͔̆͘ΰΗ̼ ϔφ̼ίϻ̼Σηϻ̼ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ͉̆Η͘φ̼έ̼ σΗ͘ΰΗ͔͆̆͘Ώ ̼͉́ ͢Ηΰ̼ΰϊηϻη ϻϊσηίι͊ φ̼ΰΰ͘Ίη ΦηΩ͘Ί͡ (Sadecki 1989: 19). Ten sam reportażysta relacjonuje również odwrotne przypadki: Suwnicowy Rysiek definiuje to tak: -Lϯ͔̆Η͘ ϊΗ͡ ͉ηΣ͆Ώ ͉η Σ̼Φ ΦηΊηϋ ϻ́Ω͘Σ͆ ̼̆ ͉φ̼ί͡ [zwolnią z kombinatu – KJ]Ώ ϔη Φϔη ϊΗ͡ ̼̆ ΰΗ͘Ίη ϯσηίΰΗ· Pφ̆͊͘Η̉͘ ί́ ϊ̼ίΗ ΰΗ͘ σηϔφ̼͢Ηί́ Η͊Δ η͉φηΰΗ͋΄ ι̼͉ΗΩΗ ̆ ̆Ηίΰ͆ ΦφϻΗ͆ ήέηϊΗΦ̼ΒΒΒ ̆́ Φϔηϋ ϊΗ͡ σηϊϔ̼ϻΗέ· ! Ί͔͉́́ ίΰΗ͘ ϻ́φ̆ϯά ͊ΗΩΗΏ ϔη ̼̆σφηϔ͘ϊϔϯΣ͊͘Η͘· O͔ϻ̼̉́͊Η͘ ϊΗ͡· ι̼σ̼͔̼ ΦέησηϔΩΗϻ̼ ͊Ηϊ̼̆Β ήΗ͔̆͆͘Ώ ̉͘ ŔϊΗ͘Φ ί̼ φ̼͊Σ͡Β NΗΦϔ ΰΗ͘ ϯΣ͆έ ϊΗ͡ σφ̆͊͘Η̉͘ ̼̆ Θϔ̼ϊ̆ΦΗ͘ί H̼ΰ͔̆ΩΗΦΗ͘ίΏ Φϔιά rego dyrekcja nadal ή ση ̆ϻηΩΰΗ͘ΰΗϯ ̆ ϻΗ̆͡Η͘ΰΗ̼ ή ΰΗ͘ ͊Δ͊͘ σφ̆́Σ͆͋ ͔η σφ̼͊́Β ι̼σηίΰΗ̼ΰη η Ηΰΰ́ί σφ̆́ϻι͔͊́ hutniczej Odnowy ή o Edku Nowaku, σφ̆͘ΰΗ͘ϊΗηΰ́ί ̆ σφη͔ϯΦ͊ΣΗ ΰ̼ ση͔φ͔̆͡ΰ͘ ϊϔ̼ΰηϻΗϊΦηΏ ̆͘ ϊϔφ̼ϔ͆ ϭϬ 000 ̆έηϔ́͊Δ ίΗ͘ϊΗ͊̆͡ΰΗ͘ θ̼ σι̇ΰΗ͘Σ ̆ϻηΩΰΗηΰ́ ̆ HΗLι (Sadecki 1989: 50). W drugiej połowie lat 80. kontynuowana była podziemna działalność opozycyjna, jednak podob- nie jak w całej Polsce następowało stopniowe znużenie, i nawet aktywni dotąd działaczy ogarniał ma- razm. Choć władza podlegała ciągłej degeneracji, a w 1986 zaczęto zwalniać więźniów politycznych, per- spektywa rychłej zmiany nie była wcale widoczna. Z tym większym zaskoczeniem władze przyjęły wybuch strajku w kombinacie 26 kwietnia 1988 roku, który miał być nieco spóźnioną reakcją na wcześniejszą podwyżkę cen. Strajk był też zaskoczeniem dla jawnych i tajnych struktur Solidarności w regionie. Sygnał do zatrzymania maszyn dał pracujący za- ledwie od kilku miesięcy na walcowni Andrzej Szewczuwaniec – postać tyleż malownicza co tragiczna. Strajk ten był też wynikiem zmiany pokoleniowej jaka dokonywała się wśród samych działaczy Solidar- ności. Władza zdecydowała się na brutalną pacyfikację strajku, co tylko przyspieszyło dalsze wydarzenia. Jak pisał Maciej Szumowski: Σ̼Φ̉͘ ϔϯ ίιϻΗ͋ η σηφ̼̉͊͘ ͊̆́ ΦΩ͡ϊ͊͘Ώ Ί͔́ KηίΗϔ͘ϔ Θϔφ̼ΣΦηϻ́ ̼̆ίΗ͘ΰΗ̼ ϊΗ͡ ϻ KηίΗϔ͘ϔ OφΊ̼ΰΗ̼̆͊́Σΰ́ ΝΘηΩΗ͔̼φά ΰηϋ͊ΗΙΏ ̼ ͊η ϻΗ͊͘͡Σ Νι̼ ϊσφ̼ϻ͆ Ωϯ͔̆Η ̆ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ PηΩ̼͊́ ϻΗ͔̆͆͘Ώ ̉͘ ΰΗ͘ ί̼ Σϯ̉ Ηΰΰ͘Ίη ϻ́Σϋ͊Η̼ ̆ ΐϔϯ̼͊ΣΗ Σ̼Φ Ίέ͉͡ηΦΗ͘ φ͘͢ηφί́ σηΩΗϔ́͊̆ΰ͘Ώ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ Η Ίηϊση͔̼φ͊̆͘ (Szumowski 1988, za: Zając 2002: 101). Owo poczucie, że Nowa Huta występuje w roli pozytywnego bohatera i odgrywa ważną rolę w skali kraju, przyczyniało się też wzmacniania poczucia lokalnej dumy i pozwalało na zatarcie stygmatów jakimi dotąd obdarzano jej mieszkańców: J͘ϊ̆͊̆͘ ΰΗ͔̼͘ϻΰηΏ Ί͔́ σ́ϔ̼ΰηΑ ϊΦ͔͆ ση͊Δη͔̆Ηϊ̆Ώ ΰΗ͘ σφ̆́̆ΰ̼ϻ̼ΩΗ ϊΗ͡Β MΗ͘ϊ̆Φ̼ί ϻ Krakowie, na osiedlu... Ξ̼͘ϔφ̼Ωΰ́ίΏ Θσιέ͔̆Η͘Ω͊̆́ίΏ PΗ̼ϊϔιϻ ΗϔσΒ D̆Ηϋ ίιϻΗ͆ ϻσφηϊϔΑ Σ͘ϊϔ͘ί ̆ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́΄ Ξη ΰη͉ΗΩΗϔϯΣ͘ (Sadecki 1989: 154). O Nowej Hucie mówiło się nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Modelowe socjalistyczne miasto, które obok Gdańska wyrosło na najważniejszy ośrodek oporu wobec systemu komunistycznego, regu- larnie pojawiało się na czołówkach zachodnich gazet (zob. Stenning 2000b: 12). Kolejna fala strajków przez Polskę przetoczyła się z końcem sierpnia 1988 roku. I tym razem stanął kombinat. W tym czasie w Nowej Hucie miało miejsce jeszcze jedno znaczące wydarzenie, które kompletnie zaskoczyło aparat władzy, pod którego nosem ruch Wolność i Pokój, w którym działało głów- nie młodsze pokolenie opozycjonistów, zorganizował w Mistrzejowicach międzynarodową konferencję z udziałem ponad tysiąca osób (w tym 400 z zagranicy) dotyczącą praw człowieka. Wydarzenie to świad- czyło tyleż o zdolnościach organizacyjnych co i o słabości państwa. 4 czerwca 1989 roku w wyniku porozumień zawartych między rządem a przedstawicielami Soli- darności odbyły się pierwsze wolne wybory, w których strona rządowa poniosła sromotną porażkę. Droga do wolności, także w pierwszym polskim socjalistycznym mieście była otwarta. Stary czas został symbolicznie przypieczętowany 10 grudnia 1989 roku usunięciem z Alei Róż pomnika Lenina. Lenina jako patrona Huty odrzuciła też Rada Pracownicza kombinatu, który oficjalnie od 4 maja 1990 roku nosił imię polskiego wynalazcy w dziedzinie hutnictwa – Tadeusza Sendzimira. 5.4 CZAS ROZCZAROWAŃ Euforia związana z odzyskaniem wolności w Nowej Hucie trwała wyjątkowo krótko. Choć szok transformacyjny przechodził cały kraj i zjawiska takie jak hiperinflacja, czy budzący wiele kontrowersji proces uwłaszczania się nomenklatury, który rozpoczął się jeszcze przed 1989 rokiem, były zjawiskami powszechnymi; co najmniej z kilku powodów czas transformacji okazał się szczególnie bolesny właśnie dla nowohuckiej społeczności. 1) Transformacja gospodarcza i zmiany na lokalnym rynku pracy. Zdecydowanie największy wpływ życie mieszkańców Nowej Huty miały przeobrażenia lokalnego rynku pracy, związane przede wszystkim z koniecznością restrukturyzacji nierentownego i przestarzałego technologicznie kombinatu. Wdrażane przez rząd programy osłonowe nie zapobiegły niestety negatywnym zjawiskom społecznym jakie w Nowej Hucie wiązały się z redukcją zatrudnienia. Szczęście w nieszczęściu Nowej Huty polegało na lokalizacji w obrębie stosunkowo prężnie rozwijającego się aglomeracji. Dzięki temu nie podzieliła ona w pełni losu monofunkcyjnych ośrodków przemysłowych, których rozwój oparty był w głównej mie- rze na działalności jednego dominującego zakładu przemysłowego lub branży produkcyjnej. Ich kryzys bądź upadek oznaczał wówczas prawdziwą katastrofę społeczną. Tym niemniej redukcja zatrudnienia w kombinacie o ok. 12 tys. pracowników w latach 1985 – 2000 (w tym przejścia na emeryturę i do wydzie- lonych z kombinatu spółek) oraz dalsza redukcja zatrudnienia o 8 tys. osób wiązała się z tysiącami indy- widualnych ludzkich dramatów. Nawet jeśli udało się przekwalifikowanie i część osób znalazła zatrud- nienie w nowych spółkach wydzielanych z kombinatu lub w innych miejscach, masowe zwolnienia ozna- czały również destabilizację w skali całej zbiorowości i niosły za sobą szereg negatywnych konsekwencji. Doświadczenie bezrobocia prowadzi do podwójnego wyizolowania jednostki – z jednej strony zostaje ona usunięta z dotychczasowej sieci społecznych kontaktów, które zwłaszcza w Nowej Hucie bardzo silnie związane były z środowiskiem pracy; z drugiej zaś oznacza ograniczenie możliwości finansowych i tym samym wykluczeniem z udziału w wielu innych aktywności społecznych i kulturalnych (Stenning 2005). Także te rodziny, które nie zostały dotknięte bezrobociem, utraciły w znacznej mierze poczucie stabilności i bezpieczeństwa socjalnego. Tysiące osób, które były zaangażowane w walkę z komunistycz- nym systemem bardzo rozczarowało się nową rzeczywistością, do której nie byli w żaden sposób przy- gotowani. Paternalizm zakładu pracy nie sprzyjał rozwojowi postaw przedsiębiorczości, skutecznie ogra- niczał oddolne inicjatywy obywatelskie. Jak pisze Maciej Miezian: NΗ͘ ϻ̼Ω͊̆ηΰη ϻΗ͊͡ η Φ̼σΗϔ̼ΩΗ̆ίΏ Ω͊̆͘ φ̼͊̆͘Σ Νϊη͊Σ̼ΩΗ̆ί ̆ Ωϯ͔̆Φ͆ ϔϻ̼φ̆͆ΙΒ N̼Σσφηϋ͊Η͘Σ φ̆͊̆͘ ϯΣίϯΣ͆͊ Ώ η͊̆͘ΦΗϻ̼ΰη ΝΦ̼σΗϔ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘ΣΙ σ͘ΰϊΣΗ ̼̆ Νϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͆Ι σφ̼͊͡ ͉̆͘ ηΊΩ͔̼͆ΰΗ̼ ϊΗ͡ ΰ̼ φ̼͊Δϯΰ͘Φ ͘ΦηΰηίΗ͊̆ΰ́ (Miezian 2004: 27). Wyższe niż w innych obszarach Krakowa bezrobocie przekładało się w jakiejś mierze na pogorszenie warunków życia i wzrost występowania zjawisk patologicznych. Tym nie mniej nie sposób tu mówić o klasycznej deprywacji społecznej. Na tle innych ośrodków tego typu w Polsce, transformacja gospodarcza Nowej Huty jawiła się jako względny sukces. Bezrobocie nie wzrosło dramatycznie, między innymi dzięki nowym zagranicznym inwestycjom napływającym rów- nież do Nowej Huty (między innymi kupno Polskich Zakładów Tytoniowych prze Philip Morris, budowa nowoczesnej drukarni przez R. R. Donneley, eksploatacja hałd hutniczych przez Slag Recycling) (rozdz. 3.2.2). Również restrukturyzacja kombinatu powiodła się i po włączeniu do holdingu Polskie Huty Stali, została ona zakupiona przez stalowego potentata na rynku światowym holding LNM (później Mittal Steel, a od 2007 roku ArcellorMittal). Inwestor, którego głównym właścicielem jest Hindus Lakshmi Mit- tal, zainwestował dotąd ponad 750 mln USD (Domański i in. 2007), choć światowy kryzys i spadek zapo- trzebowania na stal wymusiły kolejne zwolnienia, a nawet czasowe wygaszenie wielkich pieców. Można więc zaryzykować twierdzenie, że choć obiektywne warunki i poziom życia mieszkańców Nowej Huty zasadniczo nie uległy dramatycznemu pogorszeniu, a w wielu względach zanotowano po- prawę, to znacząco spadła jakość życia rozumiana jako subiektywne odczucie swojej sytuacji życiowej. Na jakość życia wpływ mają bowiem nie tylko obiektywne uwarunkowania, ale także przyjęty punkt od- niesienia (standard porównawczy), poczucie stabilności, rosnący rozdźwięk między poziomem aspiracji a możliwościami ich realizacji itd. Punktem odniesienia dla nowohucian nie były oczywiście inne ośrodki przemysłowe, czy upadające miasta górnicze, ale dynamicznie się rozwijający w owym czasie Kraków. Konieczność przekwalifikowania się w celu znalezienia nowej pracy, zmniejszenie osłon socjalnych, wizja niskiej emerytury, a nade wszystko ogrom i tempo zachodzących przeobrażeń, skutecznie zachwiały po- czuciem stabilizacji wielu nowohucian jak i innych mieszkańców „tej części Europy”. 2) Prywatyzacja kombinatu i reorientacja wartości związanych z pracą. Kombinat od początku od- grywał bardzo ważną rolę w kształtowaniu zarówno indywidualnych jak i zbiorowych tożsamości miesz- kańców Nowej Huty. Restrukturyzacja kombinatu przyniosła nie tylko stres związany z zagrożeniem bez- robociem, czy koniecznością zmiany miejsca pracy, ale oznaczała również głębokie przekształcenia w sferze wartości jakie wiązano z pracą. Zagadnieniom tym wiele uwagi poświęciła Alison Stenning (2000, 2001, 2004), Jane Hardy z zespołem (1996), jak również Kinga Pozniak (2011). Dla wielu starszych pracowników kombinatu, także tych, którzy dostrzegali konieczność modernizacji i dokapitalizowania za- kładu, prywatyzacja w 2004 roku wiązała się z utratą poczucia własności i kontroli nad miejscem, z któ- rym byli silnie związani i nawet w czasach buntu uznawali za własne. Poczucie to ilustruje wypowiedź jednej z kobiet (pani Kasia) pracującej w kombinacie od 1974 roku przytoczona przez Kingę Pozniak: NΗ͊ ϔ̼Φ ΰ̼σφ̼ϻ͔͡ ϊΗ͡ ΰΗ͘ ̆ίΗ͘ΰΗέη ͔η ϮϬϬϰ φηΦϯΒ Ξ͘φ̼̆ ίϯϊΗί́ σφ̼͊ηϻ̼͋ ̆ΰ̼͊̆ΰΗ͘ ϻΗ͊͘͡ΣΏ ϻέ̼ϋ͊Η͊Η͘Ω η͊̆͘ΦϯΣ͘ ϻΗ͊͘͡ΣΏ ϔ͘φ̼̆ ϻϊ̆́ϊϔΦη Σ͘ϊϔ ͊̆́Σ͘ϋ ή ϻ͊̆͘ϋΰΗ͘Σ ϻϊ̆́ϊϔΦη ͉́έη ΰ̼ϊ̆͘Β ή͊̆͘ϋΰΗ͘Σ ϔφηΣ͘ Ωϯ͔̆Η ϻ́Φηΰ́ϻ̼έη ίηΣ͆ σφ̼͊͡ ή ϔ͘φ̼̆ ϻϊ̆́ϊϔΦη φη͉Η͡ ϊ̼ί̼ (Pozniak 2011: 133). Upadek znaczenia kombinatu wiąże się nie tylko ze zmniejszeniem jego znaczenia jako miejsca pracy (obecnie więcej osób zatrudniają np. nowe centra handlowe), ale również z drastycznym zmniej- szeniem jego zaangażowania w życie lokalnej społeczności i samych pracowników poza miejscem pracy. Mimo, iż ArcellorMittal nadal występuje w roli sponsora licznych wydarzeń kulturalnych i instytucji dzia- łających nie tylko w Nowej Hucie, zakres działalności w ramach tzw. społecznej odpowiedzialności biz- nesu jest znacznie bardziej ograniczony. Jeden z emerytowanych pracowników kombinatu (pan Szewczyk) w rozmowie z Kingą Pozniak z nostalgią wspomina: ή σφ̆͘ϊ̆έηϋ͊Η ίΗ͘Σϊ͊͘ σφ̼͊́Ώ ̆ϻέ̼ϊ̼̆͊̆ ϔ̼ΦΗ͘ ίΗ͘Σϊ͊͘ σφ̼͊́ Σ̼Φ Δϯϔ̼Ώ ͉́έη ϻϊ̆́ϊϔΦΗί ͔Ω̼ σφ̼͊ηϻΰΗΦιϻΒ Pη͊̆́ά ΰ̼Σ͆͊ η͔ Φϻ͘ϊϔΗΗ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗηϻ́͊Δ ση ϻ̼Φ̼͊Σ͘ Η Ω͘ϔΰΗ͘ ΦηΩηΰΗ͘Β ́έ̼ ϻέ̼ϊΰ̼ ϊέϯ͉̼̉ ͔̆φηϻΗ̼ […] K̼͔̉́ ϻ͔́̆Η̼έ ίΗ̼έ ϻέ̼ϊΰ͆ ΦΩΗΰΗΦ͡Ώ ̆͘ ϻϊ̆́ϊϔΦΗίΏ ΰ̼ϻ͘ϔ ͔͘ΰϔ́ϊϔ͆ΒΒΒ ϻΗ͊͡ σφ̼͊ηϻΰΗΦ ίΗ̼έ ϻϊσ̼φ͊Η͘ η͔ ̼̆Φέ̼͔ϯ η͔ ση͊̆͆ϔΦϯ ͔η Φηα̼͊Β ́έ̼ ΰ̼ϻ͘ϔ σφ̼̆́̆Φέ̼͔ηϻ̼ ϊ̆Φηέ̼ΒΒΒ […] ή σι̇ΰΗ͘Σϊ̆́͊Δ Ω̼ϔ̼͊Δ ͉́έ́ σφη͉Ω͘ί́ ̆ ͔ηϊϔ̼ΰΗ͘ί ί͉͘ΩΗΏ ̼̆Φέ̼͔ ΰ̼ϻ͘ϔ ϻ ϔ́ί σηί̼Ί̼έΒ ι̼Φέ̼͔ ͉́έ ϻϊ̆́ϊϔΦΗίΒ Pφι͉ηϻ̼έ σηίι͊ ΰ̼ Φ̼͔̉́ί σηΩϯΒ !Ω͘ ση ϭϵϵϬ φ̆͊̆́͘ ίΗ̼έ́ ϊΗ͡ Σϯ̉ ϔφη͊Δ͡ Ηΰ̼͊̆͘ΣΒ Pφ́ϻ̼ϔ̼́̆͊Σ̼Ώ ϻΗ͊͡ ΰΗ͘ ί̼ ϻΗ͊͘͡Σ ίΗ͘ϊ̆Φ̼αΏ ̼̆Φέ̼͔ ΰΗ͘ η͘͢φϯΣ͘ Σϯ̉ ͔̆Η̼έ͘ΦΏ ϯϊέϯΊΗ ί͔́͊̆͘ΰ͘ ̼͊έΦηϻΗ͊Η͘ η͔͔̆Η͘ΩηΰηΒ Nη ϻΗ͊͡ ͔̆ΗϊΗ̼Σ ϻϊ̆́ϊϔΦη ϻ́ΊΩ͔̼͆ ̆ϯσ͘έΰΗ͘ Ηΰ̼͊̆͘ΣΒΒΒ ή͊̆͘ϋΰΗ͘Σ Φ̼͔̉́ ϻ́ά ͔̆Η̼έ ίΗ̼έ ϻέ̼ϊΰ́ ΦΩϯ͉ ϊσηφϔηϻ́Β Hϯϔ̼ ίΗ̼έ̼ ΰ̼ΣΩ͘σϊ̆́͊Δ Ω͘ΦΦη̼ϔΩ͘ϔιϻΏ ΰ̼ϊ̼̆ ͔φϯ̉́ΰ̼ σΗέΦ̼φϊΦ̼ Ίφ̼έ̼ ϊϻ͘Ίη ̼͊̆ϊϯ ϻ σΗ͘φϻϊ̆͘Σ ΩΗ͔̆͘Ώ ϔη ͉́έ̼ ͔φϯ̉́ΰ̼Ώ Φϔιφ̼ ΩΗ͊̆́έ̼ ϊΗ͡ ϻ ϊΦ̼ΩΗ Φφ̼ΣϯΒΒΒ […] Ξ͘φ̼̆ MΗϔϔ̼Ω ΰΗ͘ Ηΰϔ͘φ͘ϊϯΣ͘ ϊΗ͡ ϊσηφϔ͘ίΒ KϯΩϔϯφ͆ ̆φ͘ϊ̆ϔ͆ ϔ̉͘ ΰΗ͘Β Oΰ ϊΗ͡ Ηΰϔ͘φ͘ϊϯΣ͘ ϔ́ΩΦη ̆́ϊΦΗ͘ί Η σφη͔ϯΦ͊Σ͆ [wyróżnienie własne] (Pozniak 2011: 124). Mimo, iż w z wypowiedzi wielu starszych i byłych pracowników kombinatu przebija przekonanie o tym, że „dziś zysk i efektywność są ważniejsze niż pracownik”, równocześnie te same osoby dostrzegają pozytywne zmiany w dziedzinie bezpieczeństwa pracy, postępu technologicznego i ukrócenia nie- gospodarności. Ku zaskoczeniu badaczki o pracy w czasach socjalistycznych krytycznie wypowiadał się nawet jeden z obecnych przywódców związkowych – Wojciech Gąsowski: ι̼ PRL ϔ̼Φ ΰ̼σφ̼ϻ͔͡ ΰΗ͘ ϔφ͉̼̆͘ ͉́έη ί́ϋΩ͋͘ΒΒΒ ή Δϯ͊Η͘Ώ ίΗ̼έ͘ϋ ̼̆σ͘ϻΰΗηΰ͘Ώ ̉͘ Σ͘ϋΩΗ ΰΗ͘ ̆φη͉Ηϊ̆ ͊̆͘Ίηϋ ϻ́Σ͆ϔά Φηϻη ΊέϯσΗ͘ΊηΏ ͉͔̆͡Η͘ϊ̆ ίιΊέ ϔϯ σφ̼͊ηϻ̼͋ ̼͊έ͘ ̉́͊Η͘Ώ ̼ σηϔ͘ί η͔ση͊̆ΰΗ͘ϊ̆ ΰ̼ Gφ͉̼͡έηϻΗ͘ κΊ͔̆Η͘ ̆ΰ̼Σ͔ϯΣ͘ ϊΗ͡ cmentarz] Η ΔϯϔΰΗ̼͊̆ ηφΦΗ͘ϊϔφ̼ ͔͡ϔ̼ ΰ̼ϻ͘ϔ ͊Η ̼̆Ίφ̼ ΰ̼ σηΊφ͉̆͘Η͘Β R̼̆͘ί ̆ ϔφ̼ΰϊ͢ηφί̼͊Σ͆Ώ ϔφ͉̼̆͘ ͉́έη ̆ίΗ͘ΰΗ͋ ludzkie przyzwyczajenia, ale bez presji ze sϔφηΰ́ ΰηϻ͘Ίη σφ̼͊η͔̼ϻ͊́ ϔη ͉́ ΰΗΊ͔́ ΰΗ͘ ͉́έη ίη̉ΩΗϻ͘Ώ ͉η ΰΗΦϔ ΰΗΊ͔́ ΰΗ͘ σηϻΗ͔̆͘Η̼έ͉́ σφ̆͊͘Η̉͘ ͔η σφ̆́Σ̼͊Η͘Ω̼ ̆ σφ̼͊́ ΝΰΗ͊ ϔϯϔ̼Σ ΰΗ͘ φη͉Ηϊ̆Ι (Pozniak 2011: 130). 3) Zdradzone nadzieje. Olbrzymim rozczarowaniem dla wielu mieszkańców była niewątpliwie postawa władz miasta i samych krakowian wobec problemów dzielnicy oraz odrodzenie się czarnego mitu Nowej Huty. Jak trafnie podsumował to Maciej Miezian: DησιΦΗ Ηΰϔ͘ΩΗΊ͘ΰ͊ΦΗ Kφ̼Φιϻ σηϔφ͉̆͘ηϻ̼έ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͊Δ φη͉ηϔΰΗΦιϻΏ ̼̆σ͘ϻΰΗ͘ΰΗηί η ϻ̼̆Σ͘ίΰ͘Σ σφ̆́Σ̼̇ΰΗ ΰΗ͘ ͉́έη Φηα̼͊Β Ǵ͔ σφ̆́ϊ̆έ̼ ϻηΩΰηϋ͋Ώ ϻϊ̆́ϊϔΦη ϊΗ͡ ϊΦηα͊̆́έη (Miezian 2004: 27). Za symboliczny można uznać fakt, że jednym z pierwszych wydziałów huty, które zostały za- mknięte z powodu nierentowności był Wydział Zgniatacza, w którym pracowała większość przywódców solidarnościowego podziemia w Nowej Hucie, i w którym Andrzej Szewczuwaniec rozpoczął wiosnę So- lidarności dając sygnał do wstrzymania procesu produkcyjnego. Poza dawnymi uprzedzeniami związa- nymi z ideologiczną genezą Nowej Huty oraz wiejskim i robotniczym pochodzeniu jej mieszkańców, do- szły kolejne oskarżenia związane z budzącą się świadomością ekologiczną. Ξ̼ ΰΗ͊͘Δ͋͡ ͔η Δϯϔ́ ̆ ̼͊̆ϊ͘ί ΰΗ͘ ηϊέ̼͉έ̼Ώ ̼Ω͘ ϻ̆ίη͊ΰΗέ̼ ϊΗ͡ ̆ σηϻη͔ϯ ηΊφηίΰ͘Ίη ̼̆ΰΗ͊̆́͘ϊ̆͊̆͘ΰΗ̼ ϋφη͔ηϻΗά ϊΦ̼Ώ ̼̆ Φϔιφ͘ ϊΗ͡ Σ͆ ϻΗΰΗΒ ΘΗΩΰ́ φϯ͊Δ ͘ΦηΩηΊΗ͊̆ΰ́ Ώ Φϔιφ́ φη̆ϻΗΰ͆έ ϊΗ͡ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘ ΰΗ͊͘η ϻ͊̆͘ϋΰΗ͘Σ ΰΗ̉ ϻ Ηΰΰ́͊Δ ηϋφη͔Φ̼͊Δ ϻ Φφ̼Σϯ ίιΊέ ϻ σ͘ϻΰ͘Σ ίΗ͘φ̆͘ ͉́͋ ϊσηϻη͔ηϻ̼ΰ́ ΰΗ͘ϯ͢ΰ͆ Η ΰΗ͊͘Δ͡ϔΰ͆ σηϊϔ̼ϻ͆ ϻη͉͊͘ Δϯϔ́Β […] Hϯϔ̼ ͉́έ̼ φ̼͊̆͘Σ ΐί͉ηΩ͘ί ΦΩ͡ϊΦΗΒ ήφ̼̆ ̆ Δϯϔ͆ ϻΦφ̼̼͊̆έη Νΰηϻ͘ΙΏ ΰΗ̼͘Φ͊͘σϔηϻ̼ΰ͘ σφ̆̆͘ ϻΗ͘Ωϯ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻΒ O͔ ση͊̆͆ϔΦϯ σ̼ϔφ̆ηΰη ΰ̼ ΰΗ͆ ΰΗ͊͘Δ͡ϔΰΗ͘ Η ͔ηϊ̆ϯΦΗϻ̼ΰη ϊΗ͡ ϯΣ͘ίΰ́͊Δ ϊϔφηΰΒ Ξ͘φ̼̆Ώ Ί͔́ Kφ̼Φιϻ ͔ηϔΦΰ͡έ̼ Φ̼ϔ̼ά strη̼͢ ͘ΦηΩηΊΗ͊̆ΰ̼Ώ ϻϊ̆́ϊ͊́ ί́ϋΩ͆ ̆ ΰ̼͔̆Η͘Σ͆ η ̼̆ίΦΰΗ͊͡Ηϯ huty (Libura 1990: 90). Mimo iż w Radzie Miasta zasiadały również osoby związane z organizacjami związkowymi dzia- łającymi w kombinacie, prace nad strategią rozwoju obszaru strategicznego Kraków-Wschód posuwały się bardzo wolno, a nowe inwestycje miejskie omijały Nową Hutę szerokim łukiem (Stenning 2001b). I tym razem, dopiero poprzez strajki i masowe protesty wymuszono na władzach centralnych i miejskich przygotowanie planu restrukturyzacji dla zakładu. W istocie jednak planowanie procesu restrukturyzacji HTS miało miejsce głównie na szczeblu centralnym i stanowiło element procesu restrukturyzacji hutnic- twa w Polsce139. Miasto Kraków stosunkowo mało uwagi poświęciło roli kombinatu w jego rozwoju, co zaowocowało między innymi tym, że w procesie prywatyzacyjnym sprzedano cały teren kombinatu tra- cąc tym samym wpływ na możliwość zagospodarowania dziesiątków hektarów poprzemysłowych ob- szarów, które nie były już potrzebne w procesie produkcyjnym huty. Tym samym w znaczący sposób ograniczone zostały możliwości rozwoju planowanej strefy inwestycyjnej Kraków-Wschód. Jan Franczyk, nowohucianin i jedna z ważnych postaci nowohuckiej Solidarności, dziś redaktor naczelny Głosu – Tygodnika Nowohuckiego pisze, iż: P̼φ̼͔ηΦϊ̼ΩΰΗ͘ ΰ̼ΣΊηφϊ̆͘ ͔Ω̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ Ω̼ϔ̼ ΰ̼͔͘ϊ̆έ́ ϻφ̼̆ ̆ ϯσ̼͔ΦΗ͘ί ΦηίϯΰΗ̆ίϯ Η ϔφ̼ΰϊ͢ηφί̼͊Σ͆ ϯϊϔφηά Σηϻ͆Β ήέ̼͔̆͘ ϻ́φ̼̇ΰΗ͘ ΰΗ͘ ίΗ̼έ́ σηί́ϊέϯ ΰ̼ ίΗ̼ϊϔηΏ Φϔιφ͘ ϻ ̆ΰ̼͊̆ΰ́ί ϊϔησΰΗϯ ϯ̼̆Ω̉͘ΰΗηΰ͘ ͉́έη η͔ Hϯϔ́ ΗίΒ Lenina. […] Ξη ϻιϻ̼͊̆ϊ σηΩΗϔ́͊́ ΢ΰΗΗ ήηΩΰηϋ͊Η ̼̆͊̆͡ΩΗ ΊέηϊΗ͋ Δ̼ϊέη ̆φιϻΰ̼ΰΗ̼ Φηί͉Ηΰ̼ϔϯ ̆ ̆Η͘ίΗ͆Β ήϋφι͔ ΰΗ͊Δ ̆ΰ̼Ω̇͘ΩΗ ϊΗ͡ ϔ̼Φ̉͘ ͔̆Η̼έ̼͊̆͘ ͔̼ϻΰ͘Σ ΔϯϔΰΗ͊̆͘Σ ΝΘηΩΗ͔̼φΰηϋ͊ΗΙΒ Ξ́͊Δ ϊέιϻ σφ̼͊ηϻΰΗ͊́ Δϯϔ́ ΰΗ͘ ̼̆σηίΰΗ͘ΩΗ Ηί ΰΗά gdy. […] N̼ ση͊̆͆ϔΦϯ Ω̼ϔ ͔̆Η͘ϻΗ͔͋̆͡Η͘ϊΗ͆ϔ́͊ΔΏ Ί͔́ Kφ̼Φιϻ ϊΗ͡ ίη͔͘φΰΗ̆ηϻ̼έΏ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ΰΗ͘ φη͉Ηέη ϊΗ͡ ΰΗ͊Β […] Ỏ͔́ϻ̼έ́ ̼ΰϔ̼ΊηΰΗ̆ί́ ίΗ͔̆́͡ Φηΰϊ͘φϻ̼ϔ́ϻΰ́ί Kφ̼Φηϻ͘ί ̼ φη͉ηϔΰΗ͊̆͆ Nηϻ͆ Hϯϔ͆Β Ξ̼ ηϊϔ̼ϔΰΗ̼ ͊ηφ̼̆ ͊̆͡ϋ͊Η͘Σ ΰ̼̆́ϻ̼ΰ̼ ͉́έ̼ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͆ ͉Ή͔͘Β Rηϊέη ͉̆͘φη͉η͊Η͘Ώ σηΊέ͉͡Η̼έ́ ϊΗ͡ σφη͉Ω͘ί́ ̆ ͉έ͆Φ̼Σ͆͊͆ ϊΗ͡ ση ηϊΗ͔͘Ω̼͊Δ ίέη͔̆Η̉͆͘ (Franczyk 2005: 52-53). O rozczarowaniu mówił też przedstawiciel młodszego pokolenia nowohucian – Maciej Twaróg, nowohucki aktywista i radny miejski w latach 2002-2006: Pη ϭϵϴϵ φΒ ̼̆ίΗ̼ϊϔ ΰ͘Ί̼ϔ́ϻΰ͘ ϔ͘ΰ͔͘ΰ͊Σ͘ φϯΊηϻ̼͋Ώ σησφ̼ϻΗ̼͋ η͉ΩΗ͊̆͘ Η ΐϔϯ̼͊Σ͡ ϻ͘ϻΰ͡ϔφ̆ΰ͆ -Nηϻ͆ Hϯϔ͡ po σφηϊϔϯ σηφ̆ϯ͊ηΰηΒ J͘Σ σφη͉Ω͘ί́ σφι͉ηϻ̼ΩΗ ση͔͘Σίηϻ̼͋ Ωϯ͔̆Η͘ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͘Σ ΦϯΩϔϯφ́Ώ ̼ ϻϋφι͔ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻΏ ϻ ϊ̆͊̆͘ΊιΩΰηϋ͊Η ϻϋφι͔ ίέη͔͘Ίη σηΦηΩ͘ΰΗ̼Ώ σ̼ΰηϻ̼έ ί̼φ̼̆ίΏ η͉ηϻΗ͆̆́ϻ̼έη σφ̼ΊΰΗ͘ΰΗ͘ ϯ͊Η͊̆͘ΦΗ ̆ ϔ͘Ίη Η̼̆ΦΩ͡ά 139 Pierwszy sektorowy program restrukturyzacji hutnictwa stali w Polsce przygotowany został przez konsorcjum kanadyjskich firm i przyjęty w grudniu 1992 roku. Dla dwóch największych hut – Katowice i Sendzimira – opracowano dodatkowo program ich skoordynowanego rozwoju. Program ten, podobnie jak jego kolejne modyfikacje, nie został ostatecznie zrealizowany. W latach 1992-2003 restrukturyzacja odbywała się głównie z inicjatywy zarządów hut i polegała przede wszystkim na redukcji zatrudnieni i zmianie struktury organizacyjnej (utworzenie PHS). W 2003 roku przyjęto nowy program, którego założenia zostały zasadniczo zrealizowane, w tym te związane z modernizacją i pozyskaniem strategicznych inwestorów (Szulc i in. 2011). ϔ͘Ίη Φφ͡ΊϯΗ -gdzie w trybie mocno przyspieszonyί ϯσ̼͔̼έ Φηί͉Ηΰ̼ϔ Η ΰΗϊ̼̆͊̆έη ϯΦη͊Δ̼ΰ͘ ίΗ̼ϊϔηΏ ΰ̼ϊ̆͘ σηά ͔ϻιφΦ̼ Η ηϊΗ͔͘Ω̼Β φ̼Φηϻ̼έη ϻΗ̼φ́ ϻ ̆ίΗ̼ΰ͡ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͘Ίη ΦϯφϊϯΒ φ̼Φηϻ̼έη ͊Δ͊͡Η ͔η ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ ϻ ϔ́ί ͊͘Ωϯ (GWK, 2008-02-07). […] ΰΗ͘ ίηΊέ͘ί σηΊη͔̆Η͋ ϊΗ͡ ̆ ϔ́ίΏ ̉͘ ϔ̼Φ ΰ̼ΊΩ͘ Kφ̼Φιϻ η ΰ̼ϊ ̼̆σηίΰΗ̼έΏ ̼̆͊̆͆έ ΰ̼ϊ ̆ϯσ͘έΰΗ͘ Ω͘Φ͊͘ϻ̼̉́͋Β Gdy ̼̆ί́Φ̼ΰη ϯ ΰ̼ϊ ΦηΩ͘Σΰ͘ ΦΗΰ̼Ώ Ί͔́ ΰ̼ ͉͘ϔηΰηϻ́͊Δ ͉ηΗϊΦ̼͊Δ ͉φ̼Φηϻ̼έη ΰ̼ϻ͘ϔ ͉φ̼ί͘ΦΏ Ί͔́ ϯσ̼͔̼έ́ ΦηΩ͘Σΰ͘ ϊ͘Φ͊Σ͘ ϊσηφϔηϻ͘ ϻ ΰ̼ϊ̆́͊Δ ΦΩϯ͉̼͊ΔΏ ̼ Nηϻ͆ Hϯϔ͆ ϊϔφ̼ϊ̆ηΰη ͔̆Η͊͘Η σφ͔̆͘ ϊΰ͘ί -η͉Η̼͊͘έ͘ί ϊη͉Η͘Ώ ̉͘ Ί͔́ ͉͔͡͡ ίΗ̼έ ίη̉ΩΗϻηϋ͋ ͊ηΦηΩϻΗ͘Φ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ̆ίΗ͘ΰΗ͋Ώ ϔη ̆φη͉Η͡ ϻϊ̆́ϊϔΦηΏ ̼͉́ ϔη ηϊΗ͆Ίΰ͆͋ ͉̆͘ ϻ̆ΊΩ͔͡ϯ ΰ̼ Φηϊ̆ϔ́ ϔ́͊Δ ͔̆Η̼έ̼α (GWK, 2009-02-27). Rozczarowanie nową rzeczywistością i świadomość zachodzących w zbiorowej tożsamości mieszkańców Nowej huty pojawia się również w wypowiedzi przedstawiciela najstarszego pokolenia, pierwszego dyrektora inwestycyjnego kombinatu – inżyniera Zbigniewa Loretha: O͉φ̼̆ Hϯϔ́ Σ͘ϊϔ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘ ̼̆Φέ̼ί̼ΰ́ Η ̆ΰΗ͘Φϊ̆ϔ̼έ͊ηΰ́Β N̼Ω̉́͘ ϻ́Σ̼ϋΰΗ͋ ϻΗ͘Ω͘ ίΗϔιϻΏ η͊͘ΰ Η ησΗΰΗΗΒ ή ϔ́ί ͊͘Ωϯ σφησηΰϯΣ͡ ̼͉́ ϻ φ̼ί̼͊Δ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͊Η ϔ͘Σ ͢ϯΰ͔̼͊ΣΗ [Krakowskie Forum Rozwoju – KJ] ηφΊ̼ΰΗ̆ηϻ̼͋ Φηΰ͘͢ά φ͘ΰ͊Σ͘Ώ ϊ͘ίΗΰ̼φΗ̼Ώ ΰ̼ Φϔιφ́͊Δ ϔ͘ί̼ϔ͘ί ͔η ͔́ϊΦϯϊΣΗ ͉͔͆͡ ϻϊ̆́ϊϔΦΗ͘ ϊσφ̼ϻ́ ͔ηϔ́͊̆͆͊͘ σφ̆͘ϊ̆έηϋ͊ΗΏ ̼Ω͘ Η ϊσφ̼ϻ́ ̼Φϔϯ̼Ωΰ͘Ώ ͉η Δϯϔ̼ ΗϊϔΰΗ͘Σ͘ Η ΗϊϔΰΗ͋͘ ͉͔̆͡Η͘Β N̼ ϊ̆͊̆͡ϋ͊Η͘ ΰΗ͘ ϯ͔̼έη ϊΗ͡ Σ͘Σ ̼̆ηφ̼͋Ώ ̼Ω͘ σηϻϊϔ̼έ̼ ΰηϻ̼ Σ̼Φηϋ͋Β N̼Ω̉́͘ ϻη͉͊͘ ϔ͘Ίη η͔σηϻΗ͔̆͘Η͋͘ ΰ̼ σ́ϔ̼ΰΗ͘Α -͊̆́ Mδ ϔη Kφ̼Φιϻ Η ONI ϔη Nηϻ̼ Hϯϔ̼· -͊̆́ Mδ ϔη ̼͊έ́ ΰΗ͔͘έϯΊη ίΗΩΗηΰηϻ́ Kφ̼Φιϻ· -͊̆́ Mδ ϔη ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊́ ̼ΊΩηί͘φ̼͊ΣΗ Φφ̼ΦηϻϊΦΗ͘Σ ηφ̼̆ Θϔ̼φ͘ MΗ̼ϊϔη· (Loreth 1997: 35-36). Wypowiedź ta ujawnia także inny aspekt przeobrażeń nowohuckiej społeczności związany ze zmianą pokoleniową. 4) Konflikt pokoleń140. To naturalne zjawisko istniało na różnych poziomach także i przed 1989 rokiem. Dość wspomnieć opnie historyków mówiące, że wiosna Solidarności była możliwa w dużej mie- rze właśnie dzięki zmianie pokoleniowej jaka zachodziła również wśród działaczy ruchu i pracowników kombinatu. Mimo to wspólny cel i wspólny wróg w znacznej mierze niwelowały te podziały. Te poniekąd naturalne różnice nabrały nowego znaczenia w warunkach odzyskanej wolności. Starsze pokolenie ukie- runkowane jest bardziej na swoją przeszłość i przejawiając tendencje do jej idealizowania; podczas gdy młodsi, siłą rzeczy, orientują się bardziej ku przyszłości. Te różnice muszą więc znaleźć odzwierciedlenie także w stosunku do teraźniejszości. Obszernie zjawisko to opisuje Kinga Pozniak (2011), kanadyjska antropolożka polskiego pocho- dzenia, która badała pamięć historyczną mieszkańców Nowej Huty. Jak zauważa, w powszechnym dys- kursie w Nowej Hucie rysuje się zasadniczy podziała na dwie generacje: budowniczych oraz ich dzieci. Do pokolenia budowniczych zaliczają się ci, którzy brali udział w budowie miasta, ale również wszyscy inni, którzy związali z Nową Hutą większość swojego dorosłego życia. Dla wielu osób z tego pokolenia, czas buntu, to ważny, ale jednak zaledwie fragment ich życiorysu. Pokolenie dzieci, to najczęściej osoby urodzone już w Nowej Hucie i wchodzące w okres dorosłości w czasach buntu. Obecnie można już mówić także o pokoleniu wnuków – ludzi, którzy nie noszą w sobie bezpośrednich doświadczeń związanych z 140 Pojęcie pokolenia może być bardzo różnie definiowane. W niniejszej pracy odnoszę się przede wszystkim do pokolenia w znaczeniu „wspólnoty doświadczeń”, które wpływają również na postawy i opinie dotyczące rzeczywistości. Oczywiście wspólne doświadczenia wiążą się również z czasem urodzenia, choć trudno tu zakreślić precyzyjne granice. czasem buntu, a historię Nowej Huty sprzed 1989 roku znają jedynie z opowieści swoich dziadków i rodziców (lub w ogóle się nią nie interesują). Najbardziej rozgoryczone nową rzeczywistością jest najstarsze pokolenie mieszkańców Nowej Huty, zwłaszcza tych, którzy byli zaangażowani w jej budowę oraz byłych pracowników kombinatu. Z jednej strony tak jak i całą zbiorowość nowohucką dotyka ich ogólny negatywny stosunek do Nowej Huty ze strony innych mieszkańców Krakowa, ponadto zaś mają poczucie, że ich „prawda” została niejako przysłonięta przez dominujący dyskurs walki i oporu, związany z czasem buntu (Pozniak 2011). Do po- kolenia tego należą też ci, którzy stali niejako „pod drugiej stronie barykady”, choć taki dychotomiczny podział jest oczywiście zbytnim uproszczeniem w świetle niejednokrotnie bardzo skomplikowanych bio- grafii. Tym niemniej przedstawiciele tego pokolenia na ogół nie kontestują wprost wydarzeń lat 60. czy 80. Wielu z nich brało w nich aktywny udział. Ich rozgoryczenie wiąże się raczej z poczucia, niedowarto- ściowania tego co było wcześniej, a co składało się na większą część ich codziennego życia. Można by to podsumować często pojawiającym się stwierdzeniem: „przecież nie wszystko było wtedy złe”. Reprezentanci pokolenia „ojców”, najczęściej emerytowani pracownicy i inżynierowie kombi- natu, często pojawiają się na różnych spotkaniach i wydarzeniach. W ich wystąpieniach na ogół pojawia się motyw potrzeby dowartościowania przeszłości, oddania „dziejowej sprawiedliwości” tym, którzy Nową Hutę tworzyli. W ich osobistym doświadczeniu czas budowy i wrastania w miasto wiązał się często ze znaczącym awansem społecznym, a lata 60. i 70. to – pomimo wszystkich codziennych bolączek – najlepszy czas ich życia. Podczas oficjalnego otwarcia jubileuszowej wystawy w Muzeum Nowej Huty pt. Moja Nowa Huta, jeden z emerytowanych pracowników zabrał głos mówiąc: ήϊ̆́ϊϔΦη έ̼͔ΰΗ͘Ώ ̼Ω͘ ͔Ω̼͊̆͘Ίη ϔ̼Φ ί̼έη ίΗ͘Σϊ̼͊ σηϋϻΗ͊͡ΗΩΗ P̼αϊϔϻη ̼͊̆ϊηί budowy kombinatu? Jest o wyϻέ̼ϊ̆͊̆͘ΰΗ̼͊ΔΏ η ϻϊΗ̼͊ΔΏ Φϔιφ͘ ϔϯ ͉́έ́ΒΒΒ ϻϊ̆́ϊϔΦη σΗ͡ΦΰΗ͘Ώ ΰ̼ σ͘ϻΰη Σ̼Φ̼ϋ ΦϯΩϔϯφ̼ ϔ̼ί ͉́έ̼ΒΒΒ ̼Ω͘ ͊̆͘ίϯ ΰΗΦϔ ΰΗ͘ σηϻΗ͘ Σ̼Φ ͉́έη ΰ̼ σφ̼ϻ͔͡΄ Pφ̆͊͘Η̉͘ ϔη ͉́έ̼ ΰ͔̼̆͡ΒΒΒ Ω͘σΗ̼ΰΦΗ ϊϔφ̆͊͘Δ͆ Φφ́ϔ͘Β MιϻΗ͊Η͘Ώ ̉͘ Nηϻ̼ Hϯϔ̼Ώ ϔη ͉́έη ίΗ̼ϊϔη ͉̆͘ ηΊ̼Ώ ̼ σφ̆͊͘Η̉͘ ϵϬ% ϔη Φ̼ϔηΩΗ͊́ ͉́ΩΗ Η ΰ̼ϻ͘ϔ σ̼φϔ́ΣΰΗ ͔̆Η͊͘Η ϻ MηΊΗΩ͘ ͊Δφ̆͊ΗΩΗΒ DΩ̼͊̆͘Ίη ΰΗ͘ ͔η͊͘ΰΗ̼ ϊΗ͡ ΰ̼ϊ̆͘Σ σφ̼͊́· Pφ̆͊͘Η̉͘ ϔη ί́ σ͊Δΰ͡ΩΗϋί́ ϔ͘ΰ Φφ̼Σ ͔η σφ̆η͔ϯ΄ (głos zanotowany podczas otwarcia wystawy w dniu 24 lutego 2009 roku). Podobne głosy miałem okazję usłyszeć niejednokrotnie podczas różnego rodzaju wydarzeń ma- jących miejsce w Nowej Hucie141, w tym podczas prezentacji wstępnych wyników niniejszych badań w ramach spotkań z cyklu ιφη̆ϯίΗ͋͘ ίΗ̼ϊϔη organizowanych przez Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida w Nowej Hucie. Z krytycznym przyjęciem ze strony dawnych pracowników kombinatu spotkały się prezen- towane przeze mnie wyniki odnoszące się do najważniejszych wydarzeń w historii Nowej Huty w opinii mieszkańców. Ponieważ w grupie badanych dominuje pokolenie „dzieci”, to właśnie wydarzenia zwią- zane z oporem i walką z systemem komunistycznym były najczęściej wskazywane jako zdecydowanie najważniejsze wydarzenia w dziejach Nowej Huty (67%). Na kolejnych miejscach znalazły się takie wy- darzenia jak budowa Arki Pana i usunięcie pomnika Lenina, podczas gdy na budowę kombinatu wskazał 141 Między innymi podczas spotkań z cyklu Salon NH+, realizowanych przez Fundację Teatru Ludowego. co trzeci badany, a na budowę miasta wymienił zaledwie co dziesiąty. Dla osób, które z kombinatem związały całe swoje życie zawodowe, to zepchnięcie kombinatu na dalszy plan jest doświadczeniem krzywdzącym. 5) Pauperyzacja i rozwarstwienie społeczne. W nowej rzeczywistości większego znaczenia na- brały nie tylko podziały związane z różnymi doświadczeniami pokoleniowymi, ale także wynikające z różnic w statusie społecznym. Podobnie jak w przypadku różnic pokoleniowych i tutaj różnice te istniały niemal od początku istnienia miasta, jednak w znacznie mniejszym stopniu przekładały się one na status ekonomiczny, mobilność, czy dostęp do kultury i wykształcenia. W warunkach wolnego rynku różnice te nabrały większego znaczenia. Z dnia na dzień wśród sąsiadów mieszkających w jednym bloku, pojawiali się tacy, którzy świetnie odnaleźli się w nowej rzeczywistości oraz tacy, którzy pozbawieni pracy, nie nauczeni przedsiębiorczości lądowali niemalże na marginesie życia społecznego. Na obrzeżach Nowej Huty zaczęły pojawiać się nowe osiedla, w których zamieszkać mogli tylko ci którym powiodło się lepiej. Efekty społecznej pauperyzacji części mieszkańców Nowej Huty najbardziej widoczne były w Starej Nowej Hucie, która starzeć zaczęła się również demograficznie. Starsze osoby przesiadujące na ławeczkach lub grające w szachy w parku ratuszowym stały się charakterystycznym elementem pejzażu tej części Nowej Huty. Inną rzucającą się w oczy grupą użytkowników przestrzeni publicznej są grupy mężczyzn „po sześćdziesiątce”, ale i młodszych, gromadzące się wokół osiedlowych trzepaków, lub w okolicy lokalnych barów. Ich historie często bywają podobne – utrata pracy, zasiłek dla bezrobotnych lub wcześniejsza emerytura, alkoholizm, w konsekwencji nierzadko rozpad rodziny lub niemożność jej założenia. 6) Degradacja przestrzenno-funkcjonalna. Owa pauperyzacja znajduje również odbicie w miej- skiej przestrzeni. Wielu mieszkańców w sposób symboliczny odbiera zmiany jakie nastąpiły w przestrzeni Placu Centralnego, czy Ali Róż – niegdyś pełniącej funkcję reprezentacyjnego salonu miejskiego. Jedno- znacznie negatywna ocena tych zmian oraz stosunek mieszkańców i oczekiwania dotyczące tej central- nej przestrzeni Nowej Huty zostały wnikliwie przedstawione w raporcie ze spotkań konsultacyjnych do- tyczących planowanych zmian w przestrzeni Placu Centralnego i Alei Róż w związku z przygotowywanym przez miasto Lokalnym Programem Rewitalizacji dla obszaru Starej Nowej Huty142 (Bukowski, SmagaczPoziemska 2009). Niemal wszystkie badane osoby zwracały uwagę na upadek znaczenia tych miejsc i ich degradację pod każdym względem – technicznym, estetycznym, ale nade wszystko funkcjonalnym. Przywoływane w raporcie wypowiedzi mieszkańców uczestniczących w dyskusji, niewątpliwie świadczą o ich rozczarowaniu zachodzącymi w tej – skąd inąd ważnej dla nich – przestrzeni: 142 LPR dla „starej” Nowej Huty jest jednym z trzech programów rewitalizacji przygotowanych przez firmę BIG-STÄDTEBAU GmbH na zlecenie miasta na fali starań o dostępne na ten cel środki z funduszy europejskich. Praktycznie wszystkie przewidziane w programie projekty priorytetowe mają charakter infrastrukturalny. Diagnoza zjawisk kryzysowych przedstawiona w programie jest bardzo powierzchowna i brak bezpośrednich powiązań między identyfikowanymi zjawiskami kryzysowymi a planowanymi działaniami. Jak dotąd program pozostaje na papierze z powodu braku środków na jego realizację, a niektóre dzia- łania miasta jak np. nieprzemyślana polityka czynszowa i nieskoordynowana gospodarka mieniem komunalnym (wynajem lokali) pogłębiają negatywne zjawiska w przestrzeni Starej Nowej Huty. ΝKΉ͔͘ σφ̆́ϊ̆έ́ ̆ίΗ̼ΰ́ ϔη ϻϊ̆́ϊϔΦη ̆ηϊϔ̼έη ̼͉̆ϯφ̆ηΰ͘Β PηΣ̼ϻΗέ́ ϊΗ͡ ͔̆Η͘ϊΗ͆ϔΦΗ ͉̼ΰΦιϻ ϻ ΰ̼Σφι̉ΰΗ͘Σϊ̆́͊Δ ίΗ͘Σά ϊ̼͊͊ΔΏ σηΣ̼ϻΗέ́ ϊΦΩ͘σ́ ̆ ϯ̉́ϻ̼ΰ͆ η͔̆Η̉͆͘ Ί͔̆Η͘ ϻ͊̆͘ϋΰΗ͘Σ ͉́έ ϊΦΩ͘σ ̆ ̆ϯσ͘έΰΗ͘ ͊̆́ίϋ Ηΰΰ́ίΏ ϔ̼ί Ί͔̆Η͘ ΦΉ͔͘ϋ ͉́έ ϊϔ̼φ́ EMPIK ͊̆́ΩΗ ϔ̼Φ̼ Ηΰϊϔ́ϔϯ͊Σ̼ ΦϯΩϔϯφ̼Ωΰ̼ ϻ Hϯ͊Η͘ ϔη ϔ͘φ̼̆ Σ͘ϊϔ ϊΦΩ͘σ ̆ ϻι͔Φ͆Ώ ίιϻΗ͆͊ ϻσφηϊϔΏ ̆ηϊϔ̼έ̼ Σ͔͘ΰ̼ ΦϊΗ͡Ί̼φΰΗ̼Ώ σφ͔̆͘ϔ͘ί ͉́έ́ ϔφ̆́ ΦϊΗ͡Ί̼φΰΗ͘ΓΙ [M C] Ν!Ω͘ ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆͘ Σ͘ϊϔ ͉η ϔη Σ͘ϊϔ Δ̼α͉̼ ͔Ω̼ Hϯϔ́Ώ ̉͘ ΰ̼ PΩ̼͊ϯ ͘ΰϔφ̼Ωΰ́ί ̆ΰ̼Σ͔ϯΣ͘ ϊΗ͡ ϊ̆ί̼͊Η̼φΰΗ̼Β Ξ̼ί σηϻΗΰΰη ͉́͋ ϔη σηίΗ͘ϊ̆͊̆͘ΰΗ͘Ώ Φϔιφ͘ Ί͔̆Η͘ϋ Ίέ͉͡ηΦη ϻ !Ω͘Η Rι̉ Σ͘ϊϔ ͊̆́ΩΗ ίϯ̆͘ϯίΒ J̉͘͘ΩΗ ΰΗ͘ ͘ΦϊΦΩϯ̆́ϻΰ́ ϊΦΩ͘σΏ ΰ̼ Φϔιφ́ ΰηϻηΔϯ͊Η̼ΰ ΰΗ͘ ϊϔ̼͋Ώ ϔη ΰΗ͊͘Δ ͉͔̆͡Η͘ ϔη ΦϯΩϔϯφ̼Ώ ϔη ͉́ ϊΗ͡ ίΗ͘ϋ͊Ηέη ϻ Σ̼ΦΗίϋ σΩ̼ΰΗ͘ φη̆ϻηΣϯ ίΗ̼ϊϔ̼ […] [M C]. (Bukowski, Smagacz-Poziemska 2009: 23). Ξ̼ίΏ Ί͔̆Η͘ ϻ ίΗ͘Σϊ̼͊͊Δ ϻ̼̉ΰ́͊Δ ͔Ω̼ Ηΰΰ́͊Δ ͊̆͡ϋ͊Η Kφ̼Φηϻ̼ Φέ̼͔̆Η͘ ϊΗ͡ Σ̼Φ͆ϋ ΦηϊϔΦ͡ ϔ̼ί ̆ Ίφ̼ΰΗϔϯ ͊̆́ ̆ ͊̆͘ΊηϋΏ ϯ ΰ̼ϊ ϊΗ͡ Ω͘Σ͘ ̼ϊ̼͢ΩϔΏ ση σφηϊϔϯΒ Ξη Σ͘ϊϔ PΩ̼͊ ͘ΰϔφ̼Ωΰ́Ώ ΰ̼ ϊ̼ί́ί ϋφη͔Φϯ ϻ́Ω̼ΰ́ ΰ̼Σϔ̼αϊ̆́ ̼ϊ̼͢ΩϔΏ σηΐσ̼ΰ́ gryzem. […] J̼Φ ̼̆͊̆͡ϔη φ͘ίηΰϔηϻ̼͋ !Ω͘Σ͡ Rι̉ ϻ͉́φ̼ΰη ΰ̼ΣΊηφϊ̆́ ̆ ίη̉ΩΗϻ́͊Δ Φ̼ίΗ͘ΰΗΏ Φϔιφ́ ϊΗ͡ φη̆ΐσϯΣ͘Ώ Φϔιφ́ ση σφηϊϔϯ ͉͔̆͡Η͘ σ͡Φ̼έ ση͔ ϻσέ́ϻ͘ί ίφη̆ϯ Η ϔη Σ͘ϊϔ ΰΗ͘ϯ͊Δφηΰΰ͘Β NηΏ Η ϻϊ͔̆̆͡Η͘ ϻΗ͔̼͋ ϔ̼ ϔ̼Φ̼ ͉́Ω͘Σ̼ά Φηϋ͋ ϻ ίΗ͘Σϊ͊ϯΏ Φϔιφ͘ ί̼ ͉́͋ ϊ̼Ωηΰ͘ί Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Β [L s-k] (Bukowski, Smagacz-Poziemska 2009: 45). Z drugiej jednak strony należy zdecydowanie podkreślić, że choć możemy mówić o zaistnieniu negatywnych zjawisk i procesów społecznych w Nowej Hucie – w szczególności w jej najstarszej, cen- tralnej części – to ich skala nie upoważnia jeszcze do mówienia o deprywacji społecznej. Niewątpliwie istnieją środowiska dotknięte społecznym wykluczeniem, i jak pokazują szczątkowe dane przedstawione w części diagnostycznej Lokalnego Programu Rewitalizacji dla Starej Nowej Huty – są one wyższe niż w innych częściach miasta (Lokalny Program... 2008). Studium wykonane przez IRM, wskazało wręcz, że pod wieloma względami nowohuckie osiedla cechują wyższe standardy niż w przypadku nowopowstających osiedli. Możemy mówić o względnym upośledzeniu Nowej Huty w skali miasta jeśli chodzi o za- kres realizowanych inwestycji, ogólne zaniedbanie przestrzeni publicznych, jednak w porównaniu np. z niektórymi obszarami w miastach śląskich, czy obszarami deprywacji w miastach zachodnioeuropej- skich, Nowa Huta, w tym jej centralna część, jawi się jako całkiem „normalne” miasto. Zasadniczo, tak też jest odbierane przez wielu mieszkańców i odwiedzających. W ramach różnych działań związanych z przygotowywaniem Lokalnego Programu Rewitalizacji dla Starej Nowej Huty, Teatr Łaźnia Nowa zorganizował spotkanie z nowohucką młodzieżą w celu dys- kusji o problemach, które dostrzegają w Nowej Hucie, oraz oczekiwań wobec działań rewitalizacyjnych. Dyskutantom trudno było jednak określić na czym miałyby owe problemy dokładnie polegać. Jeden z nowohuckich licealistów podsumował ową debatę następująco: ήέ̼ϋ͊ΗϻΗ͘Ώ ϔη ΰΗ͘ ί̼ ϔϯ ϊσ͊͘Σ̼ΩΰΗ͘ ͊̆͘Ίη φ͘ϻΗϔ̼ΩΗ̆ηϻ̼͋Β Ξϯ ϊΗ͡ ̉́͊Η͘ ̼͊έΦΗ͘ί ΰΗ̇͘Ω͘ Φφ͊͡ΗΏ Η ΰ̼ί ϊΗ͡ ϔϯ ͔η͉φ̆͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼Β P͘ϻΰΗ͘Ώ ̉͘ σφ͔̼̆́έή͉ ϊΗ͡ ϻ́φ͘ίηΰϔηϻ̼͋ ͊Δη͔ΰΗΦΗΏ ̼̆έ̼ϔ̼͋ ͔̆Ηϯφ́Ώ σηί̼Ωηϻ̼͋ ϊ̼̆φ͘ bloki... ale bez σφ̆͘ϊ̼͔͆ ̆ ϔ͆ σ̼ϔηΩηΊΗ͆Β Ξη ͊η ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ ϻ́ί̼Ί̼ Νφ͘ϻΗϔ̼ΩΗ̼̆͊ΣΗΙ ϔη ησΗΰΗ̼ η Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘΄ θGέηϊ ̼̆ΰηϔηϻ̼ΰ́ ση͔̼͊̆ϊ ϊσηϔΦ̼ΰΗ̼ ϻ Ξ̼͘ϔφ̆͘ Ł̼̇ΰΗ̼ Nηϻ̼ ϻ ͔ΰΗϯ 7 marca 2007 roku). Po tym wystąpieniu wiele innych osób poparło tą tezę, popierając ją osobistymi doświadcze- niami stygmatyzacji związanej z zamieszkiwaniem w Nowej Hucie. Stygmatyzacja ta dla pokolenia „wnu- ków” jest tym boleśniejsza, że sami w większości czują się pełnoprawnymi krakowianami. 7) Globalizacja. Na koniec nie sposób nie wspomnieć również o całym szeregu zjawisk i czynni- ków, które bardzo ogólnie możemy utożsamiać z pojęciem globalizacji. Zjawiska te wpływają na przeob- rażenia całych społeczeństw narodowych jak i tradycyjnych społeczności lokalnych niemal w każdym wymiarze – społecznym, kulturalnym, gospodarczym itd. Otwarcie granic, umożliwienie swobodnego przepływu ludzi i kapitału i zniesienie innych barier komunikacyjnych sprawiło, że procesu już od dawna obserwowane na Zachodzie zaczęły dotyczyć również społeczeństw i gospodarek post-socjalistycznych. Z punktu widzenia lokalnej tożsamości, najistotniejszym był fakt zaistnienia wielu nowych możliwości identyfikacyjnych. Wszystkie wyżej wymienione czynniki, a zapewne nie jest to lista zamknięta, stanowiły istotne stresory wpływające na osłabienie więzi społecznych zarówno tych bezpośrednich w skali bloku, czy osiedla, jak i więzi symbolicznych, czy wyobrażonych w skali całej Nowej Huty. Uwypuklone zostały liczne podziały charakteryzujące zbiorowość mieszkańców Nowej Huty, ponadto pojawiły się konkurencyjne wobec identyfikacji lokalnej możliwości. Alison Stenning, brytyjska geografka badająca zmiany jakie zachodziły w Nowej Hucie w latach 90. i ich recepcję wśród mieszkańców, podsumowywała ten czas następująco: […] PηΩϊΦ̼ ͔ηϋϻΗ̼͔̼͊̆ η͉͊͘ΰΗ͘Ώ ϔ̼Φ Σ̼Φ Η Ηΰΰ͘ Φφ̼Σ͘ Eϯφησ́ Ιφη͔Φηϻη-ήϊ͊Δη͔ΰΗ͘ΣΏ ση͔ϻιΣΰ́͊Δ ϻ́̆ϻ̼α ̆ϻΗ͆ά ̼̆ΰ́͊Δ ̆ ϯφ́ΰΦηϻΗ͘ΰΗ͘ί Η ΊΩη͉̼ΩΗ̼̆͊Σ͆ […] ή́̆ϻ̼ΰΗ̼ ϔ͘ ̆ηϊϔ̼ϻΗέ́ ίΗ̼ϊϔη [Nową Hutę – KJ] Η Δϯϔ͡ ̆ ΰΗ͘σ͘ϻΰ͆ σφ̆́ϊ̆έηϋ͊Η͆Ώ ̼ Ωϯ͔̆Η ϔ̼ί ̼̆ίΗ͘ϊ̆ΦϯΣ͆͊́͊Δ σηϊϔ̼ϻΗέ́ σφ͔̆͘ ΦηΰΗ͊̆͘ΰηϋ͊Η͆ σφ̆͘ί́ϋΩ͘ΰΗ̼ ΰ̼ ΰηϻη Η͊Δ ίΗ͘Σϊ̼͊ ϻ ϋϻΗ͊͘Η͘ (Stenning 2000a: 107). 5.5 CZAS ODKRYWCÓW Zjawiska i procesy o zasięgu globalnym nie tylko wpływają na unifikację i standaryzację miejsc (co w konsekwencji prowadzi do ich znijaczenia), ale równocześnie ich przebieg i lokalna recepcja zależą od miejsca, lokalnych uwarunkowań oraz cech zbiorowości. Nie tylko geografowie zwracają szczególną uwagę na owe zróżnicowania, które obserwowane mogą być niemal w każdej skali. Zamiast o globaliza- cji, mówi się coraz częściej o glokalizacji. Termin ów, po raz pierwszy użyty został również przez Ronalda Robertsona dla podkreślenia sprzężeń zachodzących między tym co globalne, a tym co lokalne. Przenie- sienie znacznej części społecznej aktywności i relacji do przestrzeni wirtualnej, również nie musi ozna- czać automatycznie wykorzenienia z tradycyjnie rozumianych miejsc i uniezależnienia się od przestrzeni geograficznej, o czym świadczyć mogą liczne społeczności internetowe odwołujące się do jak najbardziej realnych terytoriów. Zmiana formy i środków komunikowania się nie pozostaje bez wpływu na zacho- wania ludzi, jednak wpływ ten nie musi być jednoznacznie negatywny, a komunikowana treść równie dobrze może odnosić się do spraw lokalnych. Omówione w dalszych rozdziałach pracy wyniki badań empirycznych wskazują, iż pomimo wielu czynników, które negatywnie oddziaływały zarówno na więzi społeczne jak i poczucie zbiorowej tożsa- mości terytorialnej, nowohucka społeczność daleka jest od powrotu do stanu anomii jaki niewątpliwie charakteryzował zbiorowość nowych mieszkańców w początkach istnienia miasta/dzielnicy. Alison Stenning dostrzega negatywne zjawiska społeczne zachodzące w Nowej Hucie po 1989 roku, jednocześnie zwraca uwagę na fakt, że więzi, które w dużej mierze ugruntowane zostały w czasach buntu i walki z systemem, choć przestały istnieć w takim kształcie w jakim istniały w latach 80., to jednocześnie umoż- liwiły i ułatwiły powstanie licznych sieci współpracy także w nowej rzeczywistości. Koniec socjalizmu, który w Nowej Hucie i wielu innych post-socjalistycznych miastach oznaczał także „koniec pracy” nie musi automatycznie prowadzić do unicestwienia społeczności, nawet jeśli to zakład pracy był punktem centralnym, wokół którego owa społeczność się krystalizowała: ΘΗΩΰ͘ ϻΗ̆͡Η ϻ́ϔϻηφ̆ηΰ͘ ϻ ίΗ͘Σϊ͊ϯ σφ̼͊́Ώ ϻ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ϔϻΗ͘ ̼̆ίΗ͘ϊ̆ΦΗϻ̼ΰ́ί σφ̆̆͘ ΦηΩ͘Ίιϻ ̆ σφ̼͊́Ώ ϻ͘ ϻϊσιΩΰo͊Η͘ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͊Δ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘αΏ Σ͘ϋΩΗ ΰΗ͘ ̆ηϊϔ̼έ́ ϯϔφ̼͊ηΰ͘Ώ ͔ηϊϔ̼φ̼͊̆Σ͆ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ͉̼φ͔̆η ϊηΩΗ͔ΰ͘Σ ση͔ϊϔ̼ϻ́ dla [budowaniaλ ̼Ωϔ͘φΰ̼ϔ́ϻΰ́͊Δ ͉̆Ηηφηϻ́͊Δ φ̼ίΏ ͔Ω̼ ϔϻηφ̆͘ΰΗ̼ σφ̆́ϊ̆έηϋ͊Ηηϻ́͊Δ ϊϔφ̼ϔ͘ΊΗΗ ϻ ησ̼φ͊Ηϯ η ϊσηά έ͊̆͘ΰηϋ͋Β Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͋ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ Σϯ̉ ϻΗ͘ΩηΦφηϔΰΗ͘ ϻ σφ̆͘ϊ̆έηϋ͊Η ϊϔ̼ϻ̼έ̼ σφ͔̆͘ ΦηΰΗ͊̆͘ΰηϋ͊Η͆ ̼͔̼σϔ̼͊ΣΗΐ ϔη Σ͘ϊϔ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͋ ίΗΊφ̼ΰϔιϻ ̆ ͔ϯίΰ͆ ΔΗϊϔηφΗ͆ ͉ϯ͔ηϻ̼ΰΗ̼ (Stenning 2005: 253). Obserwacja uczestnicząca prowadzona przez blisko 5 lat pozwoliła mi również na dostrzeżenie zjawisk, trudnych do zaobserwowania w badaniach ilościowych, a które – jak sądzę – są symptomem ważnych zmian zachodzących w Nowej Hucie. Badania ilościowe pokazują przekrojowy obraz badanej zbiorowości jednak nie są wstanie uchwycić ważnych zjawisk, które choć jednostkowe, implikują z cza- sem poważne konsekwencje również dla całej zbiorowości. Do tego typu zjawisk zaliczyć można bez wątpienia gentryfikację, zwłaszcza w jej początkowej – pionierskiej fazie, w której nie sposób jeszcze mówić o masowości zjawiska. W klasycznym ujęciu, proces gentryfikacji oznacza zmianę składu społecznego obszarów we- wnątrzmiejskich (dzielnic, kwartałów, śródmieść itp.) w wyniku napływu osób o wyższym statusie spo- łecznym, a na ogół również ekonomicznym. Andrzej Lisowski (1999) wyróżnia ponadto jeszcze dwa inne rozumienia tego pojęcia – gentryfikacja jako tworzenie się miejsc elitarnych (luksusowe dzielnice) oraz gentryfikacja w znaczeniu poprawy warunków i jakości życia zamieszkującej w danym miejscu ludności bez znaczącej zmiany składu społecznego. Klasyczna gentryfikacja jest na ogół procesem żywiołowym, skutkiem ϊσηΰϔ̼ΰΗ͊̆ΰ͘Ίη ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ Ηΰ͔́ϻΗ͔ϯ̼Ωΰ́͊Δ ϯ̉́ϔΦηϻΰΗΦιϻ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α Η σφ́ϻ̼ϔΰ́͊Δ Ηΰϻ͘ϊϔηφιϻ (Lisowski 1999: 24). Tym niemniej musi zaistnieć jakiś czynnik lub zespół czynników, które ten proces uruchamiają. W krajach zachodnioeuropejskich gentryfikacja często była stymulowana poprzez inter- wencje publiczne i zachodziła jako efekt realizacji programów rewitalizacji zdegradowanych obszarów (Jadach-Sepioło 2009). Andrzej Lisowski (1999) zwraca także uwagę na ekonomiczne podłoże tego typu zachowań związane z tzw. luką rentową i rozziewem między aktualną wartością nieruchomości – wynikającą między innymi z takiego, a nie innego postrzegania i wartościowania danej przestrzeni miejskiej – a stanem obiektywnym oraz potencjałem miejsca. Zjawisko gentryfikacji, opisane po raz pierwszy już w latach 40. w Londynie, w Krakowie kojarzyło się dotąd głównie z Kazimierzem – przedwojenną żydowską dzielnicą, która po wojnie aż do lat 90. uzna- wana była za jeden z bardziej niebezpiecznych obszarów Krakowa (Murzyn 2006a). W 2009 roku socjolog Jacek Gądecki rozpoczął projekt badawczy I love Nowa Huta, którego celem jest zbadanie procesów gentryfikacji w Starej Nowej Hucie in statu nascendi : Δ͊͘ί́ ͉̼͔̼̆͋Ώ ͊̆́ ϔηΏ ͊η ͔̆Η͘Σ͘ ϊΗ͡ η͉͊͘ΰΗ͘ ϻ ϊϔ̼φ͘Σ ͊̆͡ϋ͊Η Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Ώ ίη̉ΰ̼ ΰ̼̆ϻ̼͋ σφη͊͘ϊ͘ί Ί͘ΰϔφ́͢Ηά Φ̼͊ΣΗΏ ͊̆́ΩΗ ̼̆ϊΗ͔͘Ω̼ΰΗ͘ί ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ φη͉ηϔΰΗ͊̆͘Σ σφ̆̆͘ ηϊή͉ ̆ ΦΩ̼ΐ ϋφ͔͘ΰΗ͘ΣΒ M̼ί́ φ̼͔̆Φ͆ ηΦ̼̆Σ͡ ϯ͊Δϻ́͊Η͋ ϔ͘ΰ σφη͊͘ϊ ΰ̼ Ίηφ͆͊η […] J̼Φ σηΦ̼̆ϯΣ͆ ϻϊϔ͡σΰ͘ ϻ́ΰΗΦΗΏ ϻΗ͡Φϊ̆ηϋ͋ ΰηϻ́͊Δ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ σφ̆͘σφηϻ̼͔̆Ηέ̼ ϊΗ͡ ͔η ϊϔ̼φ͘Σ ͊̆͡ϋ͊Η ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ ΰΗ͘ ϔ́ΩΦη ̆͘ ϻ̆ΊΩ͔͡ϯ ΰ̼ ̼ϔφ̼Φ͊́Σΰ͆ ͊͘ΰ͡Ώ ̼Ω͘ ϔ̼Φ̉͘ ΰ̼ Σ̼Φηϋ͋ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α Η ͘ϊϔ͘ϔ́Φ͡ ηΦηΩΗ͊́Β ι ͔η͉φ͆ ϻ Η͊Δ ησΗΰΗΗ Ηΰ͢φ̼ϊϔφϯΦϔϯφ͆Ώ ͔ϯ̉͆ ΗΩηϋ͊Η͆ ̆Η͘Ω͘ΰΗ Η ͔η͉φ́ί ϊΦηίϯΰΗΦηϻ̼ΰΗ͘ί ̆ ͊͘ΰϔφϯί ̆ΰ̼ΰ͘ Ηί ϊϔ͘ά reotypy o Nowej Hϯ͊Η͘ ΰΗ͘ ίΗ̼έ́ ϊ̼̆ΰϊ (GWK, 28.04.2011). Również w toku własnych obserwacji spotkałem wielu nowych mieszkańców starej części Nowej Huty, którzy zdecydowali się osiąść tu na dłużej. W większości przypadków były to osoby, które podjęły decyzję o zakupie mieszkania, ale w sąsiedztwie poznałem też młode małżeństwa, które mieszkanie odziedziczyły. Wielu z tych „nowych mieszkańców”, zamieszkiwało wcześniej w innych częściach Nowej Huty lub było w jakiś sposób z Nową Hutą związanych (praca, dzieciństwo). Również liczne oddolne inicjatywy społeczne i artystyczne, które na ogół kojarzone są z pionierską fazą gentryfikacji143 są dziełem samych nowohucian, zwłaszcza tych należących do najmłodszego pokolenia „wnuków”. Blisko dwie trzecie badanych zetknęło się z niechęcią ze strony mieszkańców innych części Kra- kowa z powodu bycia z Nowej Huty, z czego połowa z nieprzychylnymi bądź złośliwymi uwagami doty- czącymi zamieszkiwania Nowej Huty stykała się wielokrotnie (ryc. 27). Kolejne 12% respondentów nie zetknęło się wprawdzie bezpośrednio z taką niechęcią, ale zna osoby, którym się to przydarzyło. Tylko 27% badanych nie spotkało się w ogóle z takim problemem. Można zatem powiedzieć, że negatywne stereotypy, których źródła sięgają samych początków Nowej Huty, nadal w negatywny sposób nazna- czają jej mieszkańców. Oczywiście nie może w tym wypadku być mowy o klasycznym wykluczeniu spo- łecznym, tym nie mniej pokutujący wciąż tu i ówdzie negatywny wizerunek Nowej Huty jest z pewnością czymś, co doskwiera wielu mieszkańcom tej części miasta, jednocześnie powodując poczucie pewnej odrębności. Odrębności, która między innymi w świetle niniejszych badań nie jest wcale czymś szczegól- nie pożądanym, bowiem większość badanych, którzy poczuwają się do bycia nowohucianami, jednocze- śnie identyfikuje się w pierwszej kolejności jako krakowianie (rozdz. 7.1). Czas odkrywców w Nowej Hucie wiąże się więc nie tylko (choć ten proces też ma miejsce) z odkrywaniem Nowej Huty przez „tych spoza”, ale przede wszystkim odkrywaniem jej przez przedstawicieli młodego pokolenia nowohucian. Czas dorastania i usamodzielniania się jest również szczególnie intensywnym okresem poszuki- wania własnej tożsamości. W wielu wypowiedziach młodych mieszkańców Nowej Huty, z którymi mia- łem okazję rozmawiać, bardzo często momentem, w którym zaczynali świadomie identyfikować się z Nową Hutą był moment rozpoczęcia nauki w szkole średniej lub na studiach poza Nową Hutą. Wówczas też niejednokrotnie stykali się ze stygmatyzacją terytorialną. Zewnętrzne stereotypy dotyczące Nowej Huty i jej mieszkańców, głównie negatywne, w znacznym stopniu nadal wpływają na kształtowanie się poczucia więzi grupowej nowohucian, o czym świadczą również odpowiedzi na postawione w przepro- wadzonym badaniu ankietowym pytanie o osobiste doświadczenia stygmatyzacji związanej z pochodze- niem/zamieszkiwaniem w Nowej Hucie (zał. 1, pyt. 29). 143 W literaturze przedmiotu często rozróżnia się tzw. gentrifiers ή pionierów gentryfikacji, którzy jako pierwsi „odkrywają” ukryte walory (a po części sami je kreują) miejsc dotąd uznawanych za nieatrakcyjne ή oraz financifiers – ludzi, którzy zakup nieruchomości lub otworzenie działalności w gentryfikującej się dzielnicy traktują jako inwestycję. Pionierzy gentryfikacji na ogół nie należą wcale do osób wyjątkowo zamożnych, natomiast najczęściej utożsamiają się z szeroko rozumianą klasą krea- tywną (creative class) (Florida 2004). Zakres doświadczenia stygmatyzacji z uwagi na zamieszkiwanie Nowej Huty kształtuje się po- dobnie wśród mężczyzn i kobiet, w poszczególnych grupach wiekowych, zróżnicowanie z uwagi na miej- sce zamieszkania też jest nieznaczne. Jedynie wśród mieszkańców obszarów podmiejskich Nowej Huty wyraźniej mniej jest osób, które zetknęły się z jakąś formą stygmatyzacji terytorialnej. Wśród badanych z północno-wschodniej części obszaru podmiejskiego tylko 17% deklarowało wielokrotną styczność, a 40% w ogóle nie spotkało się z tym problemem. Również okres zamieszkiwania nie wpływał znacząco na zróż- nicowanie odpowiedzi. Częściej z różnymi formami stygmatyzacji mają szansę spotkać się te osoby, które mają częstsze kontakty z mieszkańcami innych części Krakowa. Wielokrotnie z wyrazami nieprzychylności z powodu bycia z Nowej Huty spotkało się 6% więcej badanych, którzy pracują lub uczą się poza Nową Hutą, jednocześnie w grupie pracujących lub uczą- cych się w obrębie Nowej Huty więcej było osób, które nie spotkały się z tego typu uwagami. Być może właśnie niższą mobilnością i tym samym rzadszymi kontaktami z innymi mieszkańcami miasta należy tłu- maczyć fakt, że stosunkowo najrzadziej ze stygmaty- zacją terytorialną mieli do czynienia bezrobotni i emeryci, wśród których wielokrotnie tego zjawiska doświadczyło jedynie 18-20% badanych, a odpowiednio 40 i 36% nie posiada tego typu przykrych do świadczeń. Co ciekawe, grupą najczęściej doświad- czającą stygmatyzacji z uwagi na zamieszkiwanie No- wej Huty są studenci, spośród których blisko połowa wielokrotnie stykała się z nieprzychylnością lub złośli- wymi uwagami dotyczącymi pochodzenia z Nowej Huty a dalsze 27% doświadczało rzadziej tego typu stygmatyzacji. Jedynie 20% w ogóle nie zetknęło się z tym problemem. Wynik ten, poza faktem, że studenci na ogół studiują i spędzają wolny czas poza Nową Hutą, może wynikać również z faktu, iż negatywne stereotypy dotyczące Nowej Huty rodziły się często z przeciwstawiania sobie inteligenckiego i konserwatywnego Krakowa i robotniczej, socjalistycznej No wej Huty, która miała mu zagrażać. W późniejszym okresie, to właśnie w krakowskim środowisku akade- mickim szczególnie żywa była świadomość ekologicznych zagrożeń, które miały płynąć między innymi ze strony kombinatu metalurgicznego. Wśród młodych mieszkańców Nowej Huty, tego typu negatywne doświadczenia powodowały również bunt przejawiający się w zwróceniu, niejako na przekór, ku swojej mikro-ojczyźnie (częściej nazywanej przez młodych mieszkańców ͔̆Η͘ΩΰΗ͆144). O takiej właśnie motywacji mówiła Agata Dębicka – nowohucka artystka młodego pokolenia – w rozmowie z dziennikarką radia Kraków (rów- nież mieszkanką Nowej Huty) podczas spotka- nia w Salonie EnHa+145. Temat spotkania opracowanie własne na podstawie przeprowadzonych badań. brzmiał „Kobiety w Nowej Hucie”, a wśród zaproszonych była również właścicielka legendarnej nowo- huckiej restauracji Stylowa – pani Stanisława Olchawa. Przytoczony fragment rozmowy dotyczył bywania w Stylowej: !Ί̼ϔ̼ D͉͡Η͊Φ̼Α Ξη ͉́έ σφ̆͘έηί ΩΗ͊͘ϯί Η ϊϔϯ͔ΗιϻΏ ϔ͘ΰ ίηί͘ΰϔ ΦΉ͔͘ Σ̼ ϔ̼Φ ΰ̼ σφ̼ϻ͔͡ ̼̆͊̆͡έ̼ί ̼̆ϯϻ̼̼̉͋ ϔηΏ ̉͘ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ϔη Σ͘ϊϔ ϻέ̼ϋΰΗ͘ Nηϻ̼ Hϯϔ̼Ώ ϔη ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ Kφ̼ΦιϻΏ ϔη ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ Σ̼Φ̼ϋ Ηΰΰ̼ ͊̆͡ϋ͋ΒΒΒ Σ͘ϊϔ Σ͔͘ΰ̼Φ ϔ̼ ϊσ͊́͘͢ΗΦ̼ ϔ͘Ίη ίΗ͘Σϊ̼͊Β ήϔ͔́͘ Σ̼ Η σ̼φ͡ ͉ΩΗϊΦΗ͊Δ ίΗ ηϊι͉ ̼̆͊̆͡ΩΗϋί́ ͔ηϋ͋ Ηΰϔ͘ΰΐϻΰΗ͘ η͔ϻΗ͔̼̆͋͘ Θϔ́Ωηϻ͆ [...] Barbara Gawryluk: Ξη Σ̼ ίϯϊ̆͡ σηϻΗ͔̆͘Η͋͘Ώ ̉͘ ϊΗ͡ ϔφηϊ̆Φ͡ ̆ίΗ͘ΰΗέηΏ ͔Ω̼ϔ͘ΊηΏ ̉͘ ΦΉ͔͘ Σ̼ ͉́έ̼ί ͔̆Η͘ϻ͊̆́ΰ͆Ώ ϻέ̼ϋΰΗ͘ ϔ̼Φ͆ ΰ̼ϊϔηΩ̼ϔΦ͆ Φηα͊̆͆͊͆ ΩΗ͊͘ϯί Η ̼̆͊̆́ΰ̼Σ͆͊͆ ϊϔϯ͔Η̼Ώ ϔη Σ͔͘ΰ̼Φ θϯ̉́Σ͡ ϔ͘Ίη ηΦφησΰ͘Ίη ϊέηϻ̼ι ϔη ͉́έ η͉͊Η̼͊ΔΒΒΒ ͊Δη͔̆Η͋ ͔η Θϔ́Ωηϻ͘ΣΒΒΒ ϔηΒΒΒ ΰΗ͘Ώ ΰΗ͘΄ Ξη ϻϔ͔́͘ ϻέ̼ϋΰΗ͘ Σ͔̇̆͘Ηέη ϊΗ͡ ͔η Σ̼ΦΗ͊Δϋ σηpularnych kawiarni Φφ̼ΦηϻϊΦΗ͊ΔΏ ̼ ϔϯϔ̼Σ ϔη ͉́έη ϔ̼ΦΗ͘ ίΗ͘Σϊ͊͘Ώ Φϔιφ͘ ΰΗ͘ σ̼ϊηϻ̼έη ̆ϯσ͘έΰΗ͘ΒΒΒ AD [tłumacząc dlaczego chodziła do Stylowej]Α Ξη ͉́έη ϻ φ̼ί̼͊Δ ϔ̼ΦΗ͘Ίη ϊσφ̆͊͘Ηϻϯ ϻέ̼ϋΰΗ͘Ώ ϻ φ̼ί̼͊Δ ϔ̼ΦΗ͘Σ prowokacji, z jednej strony, buntu przeciwko Krakowowi... temu elitarnemu... BG: J̼Φ ϔη ͔η͉φ̆͘Ώ ̉͘ ϔη ϊΗ͡ ϻϊ̆́ϊϔΦη ϔ̼Φ ̆ίΗ͘ΰΗ̼Β P̼ΰΗ !Ί̼ϔηΏ ͊̆́ΩΗ ίη̉͘ σ̼ΰΗ σηϻΗ͔̆͘Η͋͘ η ϊη͉Η͘Ώ ̉͘ Σ͘ϊϔ σ̼ΰΗ ΩηΦ̼Ωΰ͆ σ̼ϔφΗηϔΦ͆· AD: Nη ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ͘ί ϻϊϔ̼ΰΗ͘ ϊΗ͡ ϔ͘Ίη ϻ́σφ̆͋͘ [śmiech]. J̼Φ͉́ί ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ ͊Δ͊Η̼έ̼ΒΒΒ ΰη Σ͘ϊϔ͘ίΏ ίϯϊ̆͡ ϔη przy̆ΰ̼͋ (Transkrypcja fragmentu nagrania zarejestrowanego 08.03.2009 w Teatrze Ludowym). Agata Dębicka, która przy różnych okazjach (np. licznych wernisaży, w wywiadach udzielanych w prasie) deklaruje swoją nowohucką tożsamość, podkreśla także znaczenie miejsca i jego historii dla swojej twórczości: BG: Czy to miejsce, ta Nowa Huta, [...], ͊̆́ ϔη ίΗ̼έη ϻσέ́ϻ ΰ̼ ϻ͉́ιφ ϔ͘Ίη ͊η σ̼ΰΗ φη͉Η· η σ̼ΰΗ ϊ̆ϔϯΦ̼Ώ ΦΗ͘φϯά ΰ͘ΦΏ ϻ Φϔιφ́ί σ̼ΰΗ Η͔̆Η͘ ϻ ϊϻηΣ͘Σ ϔϻιφ͊̆ηϋ͊ΗΏ Σ͘ϊϔ ͔ηΐ͋ ϊσ͊́͘͢Η͊̆ΰ́Ώ ΰηϻη͊̆͘ϊΰ́ΒΒΒ η͔͉Η͘Ί̼Σ͆͊́ ͉̼φ͔zo od ϔφ̼͔́͊ΣΗΒ Nη Η ͊Η͆ΊΩ͘ σηΣ̼ϻΗ̼ ϊΗ͡ σφ̆́ ΰΗί Σ̼Φη ηΦφ͘ϋΩ͘ΰΗ͘Α ΗΰηϻηΔϯ͊ΦΗΗΒ 144 Popularny, zwłaszcza w środowisku hiphopowym, neologizm od słowa dzielnica. 145 Cykl spotkań organizowany przez Fundację Teatru Ludowego podczas, których podejmowano różne tematy związane z Nową Hutą. AD: Ξ̼ΦΏ σφ̆́̆ΰ̼Σ͡Ώ ̉͘ ϔ͘ί̼ϔ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ ͉́έ̼ ϔ̼Φ Ηϊϔηϔΰ́Ώ ̉͘ ͊Δ͊͆͊ ΰΗ͘ ͊Δ͊͆͊Ώ ϔη ϊΗ͡ σηΣ̼ϻΗ̼έη ϻ ίηΗ͊Δ σφ̼̼͊͊ΔΒ ή ϔ́ί ίηί͘ΰ͊Η͘ Σϯ̉ Σ̼Φ͉́ η͔͉Ηέ̼ί ϊΗ͡ η͔ ϔ͘Ίη ϔ͘ί̼ϔϯΒΒΒ DΩ̼ ίΰΗ͘ ϔη Σ͘ϊϔ ϔ̼Φ η͊̆́ϻΗϊϔ͘Ώ ̉͘ Σ̼ Σ͘ϊϔ͘ί ̆ ϔ͘Σ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Ώ ̉͘ Σ̼ ΰΗ͘ ί̼ί σηϔφ͉̆́͘ ͘ΦϊσΩη̼ϔ̼͊ΣΗ ϔ͘Ίη ϔ͘ί̼ϔϯ ϋϻΗ̼͔ηίΗ͘Β Oΰ ϊΗ͡ σ͘ϻΰΗ͘ Σ̼Φηϋ ΰ̼͔̼Ω ϔ̼ί przewija [...] !Ω͘ ί̼ί ϻφ̼̉͘ΰΗ͘Ώ ̉͘ ϻέ̼ϋΰΗ͘Ώ ϔη ̉͘ Σ͘ϊϔ͘ί ϊϔ͔͆Ώ ίηΊέη Σ̼Φηϋ ͔̆͘ϔ͘φίΗΰηϻ̼͋ ίηΣ͘ ̼̆Ηΰϔ͘φ͘ϊηϻ̼ά nia w takich kierunkach lekko industrialnych... socrealizm... Pφ̼ϻ͔ηση͔η͉ΰΗ͘Ώ Ί͔͉́́ί ίΗ͘ϊ̆Φ̼έ̼ Ί͔̆Η͘ Ηΰ͔̆Η͘ΣΏ Ί͔͉́́ί ίΗ͘ϊ̆Φ̼έ̼ ϻ ίΗ͘Σϊ͊ϯΏ Φϔιφ͘ ΰΗ͘ ίΗ̼έή͉ ϔ̼Φ ίη͊ΰ͘Σ ΔΗϊϔηφΗΗ -Σ̼ ΰΗ͘ ͊Δ͊͡ ϊΗ͡ ϔϯ ϻ́σηϻΗ̼͔̼͋ η ϔ́ί ̼ΰΗ w pozytywnych ani w negatywnych aspektach, jest to historia mocna i od tego nie odejdziemy -Ί͔͉́́ί ͉́έ̼ Ί͔̆Η͘ Ηΰ͔̆Η͘ΣΏ ίη̉͘ ͉́ί ΰ̼ ϔη ΰΗ͘ ̆ϻφι͊Ηέ̼ ϯϻ̼ΊΗΏ ΰΗ͘ ϻΗ͔̆͘Η̼έ̼͉́ί ϔ́͊Δ φ̆͊̆́͘Ώ Φϔιφ͘ ϻΗ͘ί ͉͔͆͊͡ ϊϔ͔͆ Η ͉͔͆͊͡ ϔϯϔ̼Σ ͊Η͆ΊΩ͘Β W przytoczonej wypowiedzi, Agata Dębicka zwróciła uwagę na dwa zasadnicze elementy, które przewijają się w historiach związanych z odkrywaniem Nowej Huty przez jej młodych mieszkańców – przestrzeń i historię miejsca. Odkrywanie nowohuckiej przestrzeni oraz historii miejsca zachodzi niejako dwutorowo. Z jednej strony jest to naturalny proces związany eksplorowaniem zamieszkiwanej prze- strzeni indywidualnie lub w gronie szkolnych przyjaciół, mimowolne poznawanie lokalnej historii na dro- dze przekazu pokoleniowego – opowieści zasłyszanych w domu od rodziców i dziadków, krewnych, ale także dalszych znajomych, czy sąsiadów. Z drugiej zaś mamy do czynienia z działaniami mniej lub bardziej zorganizowanymi oraz działalnością lokalnych instytucji, które bezpośrednio lub pośrednio ukierunko- wane są na rozwój lokalnej tożsamości, podtrzymywanie zbiorowej pamięci itp. Nawet jeśli wielu młodych nowohucian nie wykazuje specjalnego zainteresowania historią jako taką, te rodzinne historie pozostają w ich świadomości. Dobitnie świadczy o tym m.in. twórczość mu- zyczna młodych nowohucian, w której wydarzenia z okresu buntu transformowane zostały w mit Nowej Huty – wolnego miasta i miasta ϻ̼ΩΦΗ η ϻηΩΰηϋ͋ ηϊη͉Ηϊϔ͆, jak np. w utworach zespołu Wu-Hae, ale także w amatorskich tekstach nowohuckiego hip-hopu i rapu: Kolejny raz Nowa Huta przy mikrofonach to σηέϯ͔ΰΗηϻ̼ ϊϔφηΰ̼ (rap dla mojego grona) historia o nas Ωϯ͔̆Η̼͊Δ ͉͘ϔηΰηϻ́͊Δ ͉ΩηΦιϻ ̆͘σϊϯϔ͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Ώ ϻ Φϔιφ͘Σ φ̼͔̆Φη ί̼ί́ ϊσηΦιΣ […] σηϊέϯ͊Δ̼Σ ησηϻΗ͘ϋ͊Η Ωϯ͔̆ΗΏ Φϔιφ̆́ ϻ́͊Δηϻ̼ΩΗ ϊΗ͡ ΰ̼ ͉ϯΰ͊Η͘ wychowali tu gdzie ϔφ͉̼̆͘ ϔϻ̼φ͔η ϊϔ̼͋ ΰ̼ Ίφϯΰ͊Η͘ Podobne motywy odnajdziemy również w piosence punk-rockowego zespołu KBTW o jedno- znacznym tytule Moja Nowa Huta. Choć artyści nie są już mieszkańcami Nowej Huty, podkreślają swoje związki z nią. Członkowie zespołu chodzili tu do szkoły i mieszkali przez długi czas.O Nowej Hucie myślą pozytywnie i częściowo utożsamiają się z tą dzielnicą, z którą związani są także przez znajomych i ro- dzinę; w Nowej Hucie odbywają się też próby muzyczne. O owej identyfikacji najlepiej świadczy jednak tekst piosenki: I ̆ΰιϻ ΦηΩ͘Σΰ́ φ̼̆ ϻΗ͔̆͡ ϊΗ͡ ϻ Ωϯϊϔφ̆͘Ώ ήϊσηίΰΗ͘ΰΗ̼ ϻ ίηΣ͘Σ ΊέηϻΗ͘ ΰΗ͘ ση̆ϻηΩ͆ ϊσ̼͋΄ KΉ͔͘ϋ ίΗ͘ϊ̆Φ̼έ͘ί ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Ώ Ξ͘φ̼̆ Σϯ̉ ΰΗ͘Ώ Ω͊̆͘ ϊ͘φ͊͘ ΰΗ͘ ͔̼ ϯ͊Η͊͘΄ κR͘͢Αλ Hϯϔ̼ ͉́έ̼ ϻηΩΰ́ί ίΗ̼ϊϔ͘ίΏ Hϯϔ̼ ϻηΩΰ̼ ͉͔̆͡Η͘ ̼̆ϻϊ̆͘΄ Hϯϔ̼ ͉́έ̼ ϻηΩΰ́ί ίΗ̼ϊϔ͘ίΏ Hϯϔ̼ ϻηΩΰ̼ ͉͔̆͡Η͘ ̼̆ϻϊ̆͘΄ Bo to jest moja Nowa .... Hϯϔ̼΄ J̼ Σ͘ϊϔ͘ί ̆ Hϯϔ́ Η ͊̆ϯΣ͘ ϊί̼Φ ϻηΩΰηϋ͊Η΄ Hϯϔ̼΄ Oΰ̼ Σ͘ϊϔ ϻηΩΰ̼Ώ Σ̼ ͊̆ϯΣ͘ ϊί̼Φ ϻηΩΰηϋ͊ΗΏ ϊί̼Φ ϻηΩΰηϋ͊Η΄ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆͆ Σ͘ϊϔ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͆Ώ Ξϯ ϊΗ͡ ͔̆Η͘Σ͆ φ̆͊̆́͘ η Φϔιφ́͊Δ ΰΗ͘ ϻΗ͘ ΰΗΦϔ΄ Stare blokowiska Nowej Huty Pφ̆́σηίΗΰ̼Σ͆ ίΗΏ σφ̆́σηίΗΰ̼Σ͆ ̉͘ΒΒΒ [Ref.][…]. W ramach obchodów 60-lecia Nowej Huty w 2009 roku inna znana nowohucka grupa rockowa Wu-Hae nagrała płytę pt. Opera Nowohucka. W jednym z artykułów prasowych, autorka w oparciu o rozmowę z twórcami tak przedstawia motywacje leżące u podstaw tego projektu: Opera, […] ί̼ ͉́͋ η͔σηϻΗ͔̆͘Η͆ ΰ̼ σ́ϔ̼ΰΗ͘Ώ ͊̆́ί Σ͘ϊϔ ΗΰηϻηΔϯ͊Φηϋ͋ΗΒ OσηϻΗ͘ϋ͊Η͆ η Ωϯ͔̆Η̼͊ΔΏ Φϔιφ̆́ ΰΗ͘ ϊ͆ Σϯ̉ η͉͊Η͆̉͘ΰΗ ΔΗϊϔηφΗ͆ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ -̼ΰΗ ϔ͆ ϊη͊φ̼͘ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͆Ώ ̼ΰΗ ϔ͆ ϊηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Ηηϻ͆Β Kϔιφ̆́ ί̼Σ͆ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͋Ώ ̉͘ η͉Η͘ ϔ͘ ΔΗϊϔηφΗ͘ ϊ͆ ϻ̼̉ΰ͘Ώ ̼Ω͘ ϊ̆ϯΦ̼Σ͆ ϻ ΰΗ͊Δ ΗΗΰΰ͘Ίη Φηΰϔ͘Φϊϔϯ Η Ηΰΰ͘Ίη Σ̆́͡Φ̼Η (Radłowska 2006). Sam zaś lider zespołu – Marcin Bąk, znany szerzej pod swoim artystycznym pseudonimem Mar cin „Bzyk” Nohucki (nie pozostawiającym wątpliwości co do jego terytorialnej afiliacji) – tak mówi o No- wej Hucie: ήϯ H̼͘ σΗϊ̆͘ ίϯ̆́Φ͡ Η ϔ͘Φϊϔ́Ώ Φϔιφ͘ ησηϻΗ̼͔̼Σ͆ η ̉́͊Ηϯ ϻ ϔ̼ΦΗ͊Δ ίΗ͘Σϊ̼͊͊Δ Σ̼Φ Nηϻ̼ Hϯϔ̼Β MΗ͘Σϊ̼͊͊Δ η͉͊Η͆ά ̉ηΰ́͊Δ ΔΗϊϔηφΗ͆Ώ ̼Ω͘ ϻέ̼ϋ͊ΗϻΗ͘ ͉̆͘ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΒ ! Σ͔͘ΰη͊̆͘ϋΰΗ͘ η͉ΦΩ͘Σηΰ́͊Δ ϻΗ̆́ϔιϻΦ̼ίΗΑ ΰ̼Σ͉̼φ͔̆Η͘Σ ΰΗ͉̆͘͘ά σΗ͊̆͘ΰ̼ ͔̆Η͘ΩΰΗ̼͊ ϻ ίΗ͘ϋ͊Η͘ ̼Ω͉η -dzielnica, kϔιφ̼ ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ ίη͔ΰ̼ […] NΗ͘ ϻΗ͘ίΏ ͊̆́ Φϔιφ̼ϋ ̆ ϔ́͊Δ φ̆͊̆́͘ Σ͘ϊϔ σφ̼ϻ͔̆Ηϻ̼Β O͉Η͘ ͊Δ͉̼́ ϔη ση͉η̉ΰ͘ ̉́͊̆͘ΰΗ̼ ϻφηΊιϻ Hϯϔ́ Η Σ͘Σ ίΗέηϋΰΗΦιϻ (za: Radłowska 2006). Przywoływana już artystka Agata Dębicka historię Nowej Huty przedstawiła w formie komiksu, a motywy walki i oporu w Nowej Hucie zainspirowały również młodych nowohuckich designerów z ko- lektyw Unicut projektujących młodzieżową odzież i reklamujących się hasłem: Θσφ̼ϻ͔̇ ͊Ηϯ͊Δ́ ̆ Nηϻ͘Σ Huty! (ryc. 28). Wśród nowohuckich aktywistów pokolenia „dzieci”, którzy torowali drogę do odkrywania Nowej Huty oraz jako jedni z pierwszych podjęli się zadania przełamywania negatywnych stereotypów i promo- cji pozytywnego wizerunku dzielnicy na zewnątrz zaliczyć należy bez wątpienia Macieja Twaroga oraz Pawła Derlatkę -założycieli Klubu 1949, reklamowanego przez nich jako pierwsze takie miejsce w Nowej Hucie146. Maciej Twaróg znany był jednak nie tylko z działalności klubowej. Jako radny miejski zawsze walczył o sprawy dotyczące Nowej Huty. Uważany jest za jednego z najbardziej radykalnych nowohuc- kich patriotów. Jego rodzice byli związani z Nową Hutą od jej początków. Ojciec był jej budowniczym, a matka większość zawodowego życia związała jako pielęgniarka ze Szpitalem im. S. Żeromskiego. Stąd wiele jego działań skupia się między innymi na oddaniu sprawiedliwości pokoleniu budowniczych Nowej Huty i jak sam deklaruje w jednym z artykułów: […] Σ͘ϋΩΗ ΦϔηΦηΩϻΗ͘Φ ΦΉ͔͘ΦηΩϻΗ͘Φ σηϊϔ̼ϻΗ ίΰΗ͘ σφ͔̆͘ ΦηΰΗ͊̆͘ΰηϋ͊Η͆ ϻ͉́ηφϯΏ ση Φϔιφ͘Σ ϊϔφηΰΗ͘ ϊϔ̼ΰ͆͋ -bez ΰ̼ΣίΰΗ͘Σϊ̆͘Ίη σφη͉Ω͘ίϯ ϻ͉́Ηηφ͡ ίηΣ͆ Hϯϔ͡ ση ϭϵϰϵ φΒ Ξη ϻέ̼ϋΰΗ͘ ϔ̼ Hϯϔ̼ Σ͘ϊϔ ͔Ω̼ ίΰΗ͘ ϔ͆ ΰ̼Σσφ̼ϻ͔̆Ηϻϊ̆͆Ώ ϻ́Σ͆ϔΦηϻ͆Ώ Σ͔́͘ΰ͆ ϔ̼Φ͆ ΰ̼ ϋϻΗ͊͘Η͘Ώ ̼ Σ͘Σ ΐί͉ηΩ͘ί -ΰ̼ σφ̆͘Φιφ ϻϊ̆́ϊϔΦΗίΏ Φϔιφ̆́ ͊Δ͊͆ σΗϊ̼͋ Σ͘Σ ΔΗϊϔηφΗ͡ ΰ̼ nowo -ΰΗ͊͘Δ ͉͔̆͡Η͘ ϔ͘ΰ ϊ̼ίηϔΰ́ ͔ϯίΰ́ Σϯΰ̼Φ ̆͘ ͔̆Σ͊͡Η̼ ΰ̼ ϊ̆͊̆́͊Η͘ Φησ̼͊ ή̼ΰ͔́ […] (GWK, 2008-02-28). Z inicjatywy radnego Twaroga placowi na osiedlu Willowym nadano imię Piotra Ożańskiego, jednego z najbardziej znanych przodowników, budowniczych Nowej Huty, który stał się pierwowzorem dla ̆έηά wieka z marmuru. On też walczył z pomysłem zmiany nazwy Placu Centralnego przeciwstawiając się nawet swojemu klubowemu środowisku. W dużej mierze dzięki aktywności Macieja Twaroga udało się ocalić Sfinksa – ostatnie nowohuckie kino. Zainicjował także konkurs na szopkę nowohucką. Z wielkim uporem jako społeczny opiekun zabytków zabiegał o odnowę Kopca Wandy i uporządkowanie jego oto- czenia. Razem z Pawłem Derlatką podjął kampanię na rzecz odnowienia i zachowania czołgu-pomnika na osiedlu Górali. Otrzymał tytuł nowohucianina roku przyznawany przez Głos – Tygodnik Nowohucki, którego następnie się zrzekł po tym jak na łamach tej gazety opublikowano felieton Ryszarda Terlec- kiego, w którym postulował wyburzenie Nowej Huty będącej w jego opinii miastem koszmarem. Obecnie przymierza się do wydania napisanej przez siebie książki – Alfabet nowohucki ή która rozpoczyna się od zdania Nηϻ̼ Hϯϔ̼Ώ ϔη ίηΣ̼ ί̼έ̼ ηΣ͊̆́̆ΰ̼. Jego działalność i niemal fanatyczna miłość do Nowej Huty147, sytuuje go niewątpliwie wśród osób, które bardzo wiele uczyniły dla symbolicznego odkrywania tej czę- ści miasta, oraz umacniały grunt dla pozytywnej z nią identyfikacji. 146 Po zamianie popularnej kawiarni, która mieściła się w Alei Róż, nieopodal Placu Centralnego na pijalnię piwa i salon gier, w centrum Nowej Huty nie było ani jednego miejsca tego typu, do którego można byłoby „pójść na kawę ze znajomymi”. Działa- jące w dzielnicy puby – piwiarnie gromadziły dość specyficzną klientelę i z pewnością nie stanowiły żadnej alternatywy dla klubów działających w śródmieściu i na Kazimierzu, gdzie czas spędzała również zdecydowana większość nowohuckiej mło- dzieży (zob. Stenning 2005146: 113). 147 O całkowitym oddaniu Nowej Hucie świadczą tatuaże z motywami nowohuckimi (portret Ożańskiego, plan urbanistyczny Nowej Huty), którymi swoje ciało przyozdobił Maciej Twaróg Osób aktywnie działających na rzecz Nowej Huty jest zdecydowanie więcej. Próbę ich sportre towania podjął młody nowohucki artysta fotografik Grzegorz Ziemiański, który niemal w całości swą twórczą pasję skoncentrował na dokumentowaniu życia w Nowej Hucie. Jest autorem licznych wystaw fotograficznych i albumów poświęconych Nowej Hucie oraz autorem pierwszego nowohuckiego foto- bloga148. Nieprzerwanie od 2007 roku realizuje monumentalny projekt zatytułowany Nowohucianie. Dziennikarka przedstawiając sylwetkę Ziemiańskiego, wskazuje na szerszy kontekst, który wpły- nął na powstanie tego projektu. Również w tym przypadku pierwotna motywacja wiązała się z chęcią zmiany negatywnego stereotypu Nowej Huty: J͘Ίη σφηΣ͘Φϔ ΝNηϻηΔϯ͊Η̼ΰΗ͘Ι ϻ̆Η͆έ ϊΗ͡ ̆ ͉ϯΰϔϯ ϻη͉͊͘ ϊϔ͘φ͘ηϔ́σϯΒ ιΗ͘ίΗ̼αϊΦΗ σφ̼Ίΰ͆έ σηΦ̼̼̆͋ Ηΰΰ͆ Nηϻ͆ Hϯϔ͡ -φι̉ΰηφη͔ΰ͆Ώ ̼Φϔ́ϻΰ͆Ώ ϻ̼φϔηϋ͊Ηηϻ͆Ώ ̼ ϻΗ͊͡ ϔ̼Φ͆Ώ Σ̼Φ̼ Σ͘Ίη ͔̼̆ΰΗ͘ί Σ͘ϊϔ ΰ̼σφ̼ϻ͔͡Β ι̼͊̆͆έ σηφϔφ͘ϔηϻ̼͋ ίΗ͘ϊ̆Φ̼Σ͆͊́͊Δ ϻ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ ̼φϔ́ϊϔιϻ Η ͔̆Η̼έ̼͊̆́ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊ΔΏ ϻϊ̆́ϊϔΦΗ͊ΔΏ Φϔιφ̆́ ̼Φϔ́ϻΰηά ϋ͊Η͆ ϻ͉́ΗΣ̼ΩΗ ϊΗ͡ σηΰ̼͔ ΰηφί͡Β ηΔ̼ϔ͘φιϻ ϻ͉́Η͘φ̼έ ϊ̼ίΒ Δ͊Η̼έΏ ͉́ φ͘σφ̆͘͘ΰϔηϻ̼ΩΗ ϔηΏ ͊η ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ΰ̼Σά Ω͘σϊ̆͘Β MΗ͘ΩΗ ͉́͋ Νσφ̆η͔ηϻΰΗΦ̼ίΗ ΰηϻ͘Σ ͘σηΦΗΙΑ ϊ̼ίη͔̆Η͘Ωΰ́ίΗΏ ϔϻιφ͊̆́ίΗΏ ͉̆͘ΦηίσφηίΗϊηϻ́ίΗΒ ήΗ͘φ̆́έΏ ̉͘ Σ͘Ίη σφ̼̼͊ ͉͔̆͡Η͘ ΰΗ͘ ϔ́ΩΦη ͔ηΦϯί͘ΰϔ̼͊Σ͆Ώ ̼Ω͘ ϔ̼Φ̉͘ ͉η͔̇͊͘ί ͔η ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼Β μ͘ σηίη̉͘ ΰ̼Σ̼Φϔ́ϻΰiejszym rozση̆ΰ̼͋ ϊΗ͡ ϻ ϔέϯίΗ͘Ώ ΰ̼ϻΗ̼͆̆͋ ϻϊσιέσφ̼͊͡ Η ϻ́Φφ͘ηϻ̼͋ ΰηϻ͘ ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼Β (Tekst autorstwa Katarzyny Kobylarczyk Kułakowskiej zamieszczony na facebookowym profilu projektu: http://www.facebook.com/Nowohucianie, dostęp: 2012-04-11). Oprócz działalności aktywnych i twórczych nowohucian niewątpliwie duże znaczenie w procesie odkrywania Nowej Huty i kształtowania lokalnej tożsamości mają lokalne instytucje kulturalno-eduka cyjne na czele ze szkołami i działającymi w Nowej Hucie licznymi ośrodkami kultury, bibliotekami i no wohuckim oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa (Dzieje Nowej Huty). W wielu nowohuc- kich szkołach standardowy program nauczania uzupełniany jest zajęciami, podczas których uczniowie mają okazję poznać również lokalną historię, która w Nowej Hucie bardzo mocno splata się również z tą 148 zob. http://www.blog.fotohuta.pl/ (dostęp: 2012-04-13). oficjalną, obecną w między innymi w podręcznikach (Pozniak 2011). Jednocześnie jak zauważa jeden z nowohuckich nauczycieli tego przedmiotu w rozmowie z Kingą Pozniak: ή ση͔φ͊̆͡ΰΗΦ̼͊Δ ͔η ΔΗϊϔηφΗΗ ΰΗ͘ ί̼ η͔ΰΗ͘ϊΗ͘α ͔η Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Ώ ίη̉͘ ση̼̆ ΦφιϔΦ͆ ϻ̆ίΗ̼ΰΦ͆ η ϔ́ίΏ ̉͘ ͉́έ̼ Φ̼φ͆ ͔Ω̼ Kφ̼Φηϻ̼ΒΒΒ Ξη η͔ ΰ̼ϯ͊̆́͊Η͘Ω̼ ̼̆Ω̉́͘Ώ ͉̉́͘ η͉̼ΩΗ͋ ϔ͘ΰ ΰ͘Ί̼ϔ́ϻΰ́ ϊϔ͘φ͘ηϔ́σ Η σηϻΗ͔̆͘Η͋͘ ϯ͊̆ΰΗηί η ηΩ͉φ̆́ά ίΗί ϻ́ϊΗέΦϯ ση͔Σ͡ϔ́ί σφ̆̆͘ Ωϯ͔̆Η Σ͆ ͉ϯ͔ϯΣ͆͊́͊Δ Η η ̉́͊Ηϯ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ η͔ ίηί͘ΰϔϯ Σ͘Σ σηϻϊϔ̼ΰΗ̼Β N̼ϊϔ͡σά ΰΗ͘Ώ ϔ̼ί ίη̉͘ ͉́͋ Σ͘ϊ̆͊̆͘ Σ̼Φ̼ϋ ϻ̆ίΗ̼ΰΦ̼ η Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ϻ η͔ΰΗ͘ϊΗ͘ΰΗϯ ͔η ϊϔφ̼ΣΦιϻ ΘηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Η ϻ Ω̼ϔ̼͊Δ ϴϬΒΏ ̼Ω͘ Ίέιϻΰ́ ΰ̼͊ΗϊΦ Φέ̼͔̆Ηηΰ́ Σ͘ϊϔ ΰ̼ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͋ ΘηΩΗ͔̼φΰηϋ͊Η ϻ G͔̼αϊΦϯΏ ΰΗ͘ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Β J̼ ϊϔ̼φ̼ί ϊΗ͡ ͔ηφ̆ϯ͊Η͋ Ηΰ͢ηφί̼͊Σ͡ η φηΩΗ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ϻ ΘηΩΗ͔̼φΰηϋ͊ΗΏ Η ση͔Φφ͘ϋΩΗ͋ ϻΦέ̼͔ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ϻ ϻ̼ΩΦ͡ η ϻηΩΰηϋ͋ΒΒΒ ι ϯσέ́ϻ͘ί ̼͊̆ϊϯΏ ϻΗ͘Ω͘ ΔΗϊϔηφ́͊̆ΰ͘Σ ϻΗ͔̆́͘ ͔ηϔ́͊̆͆͊͘Σ ΔΗϊϔηφΗΗ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ̆ηϊϔ̼Σ͘ ϯϔφ̼͊ηΰ̼ Η ΰ̼Ω̉́͘ ̼͉̆Η͘φ̼͋ ϯ͊̆ΰΗιϻ ϻ ϻ̼̉ΰ͘ ίΗ͘Σϊ̼͊ Η ϔέϯί̼͊̆́͋ ͔Ω̼͊̆͘Ίη ϊ͆ ϻ̼̉ΰ͘ (Pozniak 2011: 243). Ta zbiorowa pamięć, tak ważna również w procesie wytwarzania przestrzeni społecznej miejsca, transmitowana jest również poprzez konkursy i zajęcia organizowane zarówno przez szkoły jak i ośrodki kultury, Nowohucką Bibliotekę Publiczną posiadająca aż 9 filii w różnych częściach Nowej Huty. Dosko- nałym przykładem tego typu inicjatyw może być coroczny konkurs Od Wandy do Sendzimira organizowany przez Towarzystwo Ratowania Kultury w Nowej Hucie we współpracy z Ośrodkiem Kultury im. C. K. Norwida, Muzeum Dzieje Nowej Huty (oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa) oraz Muzeum Historii Polski w Nowej Hucie (dzieje PRL). Konkurs kierowany jest do uczniów szkół gimnazjalnych i po- nadgimnazjalnych z terenu Nowej Huty. Formuła konkursu wykracza poza ramy „miasta socjalistycnego” i historię Nowej Huty poszerza o historię ziem, na których ją zbudowano, sięgając aż do prehistorii do- kumentowanej w licznych badaniach archeologicznych prowadzonych na terenie Nowej Huty. Działania związane z odkrywaniem nowohuckiej historii nabrały szczególnej intensywności w ju- bileuszowym roku 2009. Obchody 60-lecia Nowej Huty sprowokowały liczne dyskusje o przeszłości, te- raźniejszości i przyszłości Nowej Huty, które toczone były nie tylko lokalnie, ale między innymi na łamach prasy ogólnomiejskiej. Regionalny Dziennik Polski w tym czasie do części krakowskiej dołączał dodatek Kronika Nowohucka na łamach którego poruszano zarówno bieżące sprawy i problemy Nowej Huty jak i debatowano o jej historii i przyszłości. W każdym numerze zamieszczano krótką wypowiedź znanego nowohucianina, który odpowiadał na pytanie z tezą: ι̼ ͊η Φη͊Δ̼ί Nηϻ͆ Hϯϔ͡·Β Podobna debata w formie obszernych wypowiedzi znanych osób związanych z Nową Hutą toczyła się również na łamach krakowskiego dodatku Gazety Wyborczej, który jednocześnie zorganizował konkurs na przodownika No- wej Huty. Spośród zgłoszonych kandydatur czytelnicy wybierali osoby najbardziej zasłużone dla dziel- nicy. Wśród kandydatów pojawiły się nie tylko osoby mniej lub bardziej formalnie działające na rzecz rozwoju Nowej Huty, ale również społecznicy, ludzie kultury i nauki, artyści, duchowni, politycy, czy mnie znani, choć zasłużeni, mieszkańcy Nowej Huty149. W pierwszej dziesiątce znalazły się również postacie historyczne:  Piotr Ożański – najbardziej znany nowohucki przodownik, uwieczniony w filmie Andrzeja Wajdy pod postacią Birkuta w filmie Czowiek z marmuru oraz  Tadeusz Ptaszycki – znany urbanista i architekt, główny projektant Nowej Huty. 149 Wśród zgłaszanych osób nie brakowało np. dziadków – budowniczych Nowej Huty. Wśród żyjących dyplomy przodowników przyznano:  Danucie Szymońskiej – długoletniej Dyrektor Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida w Nowej Hucie an- gażującej się ponadto w wielu innych organizacjach nowohuckich takich jak np. Partnerstwo Inicjatyw Nowohuckich; w ostatnim czasie zainicjowała powstanie Komisji Dialogu Społecznego do spraw No- wej Huty  Leokadii Pawlus -Przewodniczącej Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Nowej Hu- cie  Antoniemu Łapajerskiemu – nowohucianinowi, który swój wolny czas poświęca dokumentowaniu krajobrazu przed-nowohuckiego. Stworzył stronę internetową poświęconą starym kapliczkom przy- drożnym, które można jeszcze spotkać w Nowej Hucie,  Michałowi Ostrowskiemu – znanemu wielu zagranicznym turystom jako Crazy Mike, założycielowi biura turystycznego Crazy Guides, które oferuje turystom communism tours -ϊ̼̆Ωηΰ͆ ση͔φι̉ ϻ σφ̆͘ά ϊ̆έηϋ͋ ͔η ΦηίϯΰΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́150 .  Adamowi Gryczyńskiemu – fotografowi działającemu w Nowohuckim Centrum Kultury również zafa- scynowany jest odkrywaniem świata, który był przed Nową Hutą. Niewątpliwie jego największym dziełem są trzy monumentalne albumy z cyklu Czas zatrzymany, w którym znalazły się stare zdjęcia dokumentujące życie na wsiach, na terenie których powstało miasto i kombinat, pozyskane od rodzin lub znalezione na strychach starych domów.  Kubie Błądkowi – współtwórcy nowohuckiego portalu społecznościowego TerazHuta.pl  Maciejowi Twarogowi, którego sylwetkę i działalność przybliżyłem już wcześniej  Tomaszowi Urynowiczowi – jedynemu politykowi w tym gronie, radnemu miejskiemu z ramienia Platformy Obywatelskiej. Ku swojemu zaskoczeniu najwięcej głosów zyskał przebywający obecnie poza Krakowem reżyser  Jerzy Ridan, twórca kilku znanych dokumentów o Nowej Hucie oraz filmowej Kroniki Nowohuckiej. Projekt Kroniki Nowohuckiej, wzorowany na Polskiej Kronice Filmowej, jest niewątpliwie ewe- nementem nie tylko w skali miasta. Inicjatorami byli znani nowohuccy aktywiści, osoby należące już do starszego pokolenia nowohucian: Danuta Szymońska (przez wiele lat dyrektor Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida), wspomniany już Jerzy Ridan oraz Stanisław Gawliński (dziennikarz i fotograf). Obecnie w skład czterech ekip filmowych wchodzi również wielu przedstawicieli młodego pokolenia nowohucian. Od 2004 roku powstało już blisko 300 odcinków, każdy złożony z trzech epizodów poświęconych bieżącym nowohuckim wydarzeniom, często prezentowane są też materiały opowiadające o historii Nowej Huty, w tym tej z przed powstania miasta. Jak deklarują sami twórcy, interesuje ich: 150 Działalność ta budzi liczne kontrowersje wśród samych nowohucian, którym nie podoba się uproszczona i zbanalizowana wizja nowohuckiej historii, którą sprzedaje się zagranicznym turysto wraz z masą stereotypów nawiązujących do okresu PRL. Kontrowersje związane z działalnością Crazy Guides zostały przedstawione między innymi w filmie dokumentalnym O Nowej to Hucie ballada. Wszystko, co dotyczy Nowej Huty -Σ͘Σ ϔ͘φ̼̇ΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͊ΗΏ σφ̆͘ϊ̆έηϋ͊ΗΏ ϔ͘Ίη ͊η ͔η͉φ͘ Η ΰΗ͘σηΦηΣ͆͊͘Ώ co tworzy jej ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ Η ηϊη͉ηϻηϋ͋Β ι σ̼ϊΣ͆ σηϊ̆ϯΦϯΣ͘ί́ ί̼ϔ͘φΗ̼έιϻ ̼φ͊ΔΗϻ̼Ωΰ́͊ΔΏ Φϔιφ͘ ίηΊΩΉ͉ϋί́ σηΦ̼̼̆͋. (http://www.kronika.com.pl/onas/index.php, dostęp: 2012-04-06). Obecnie kolejne reportaże i relacje dokumentujące życie Nowej Huty udostępniane są w In- ternecie oraz wyświetlane przed każdym seansem filmowym w studyjnym Kinie Sfinks działającym przy Ośrodku Kultury im. C. K. Norwida oraz w każdy poniedziałek na antenie Telewizji Kraków. Obchody 60-lecia Nowej Huty z jednej strony ujawniły jak wiele emocji nadal budzi kwestia oceny znaczenia Nowej Huty dla Krakowa oraz interpretacji jej historii – zwłaszcza tej związanej z cza- sami pionierów i budowniczych oraz czasem wrastania w miasto. Z drugiej strony był to czas, w którym na jaw wyszło jak wiele osób i organizacji aktywnie działa na rzecz Nowej Huty. Bardzo liczne inicjatywy społeczno-kulturalne, które szczególnie w ciągu ostatnich kilku lat mo- żemy obserwować w Nowej Hucie rozwinęły się w oparciu o potencjał miejsca. Nie sposób opisać tu szczegółowo wszystkich tego typu przedsięwzięć, z pewnością jednak warto przyjrzeć się bliżej tym, które w największym stopniu wpływają na powolne, acz zauważalne zmiany w wartościowaniu Nowej Huty zarówno przez jej mieszkańców, jak i osoby spoza dzielnicy. Paradoksalnie niemal od pierwszych lat istnienia Nowej Huty, szczególna rola w rozwoju jej życia kulturalnego przypadła jednej z bardziej wysublimowanych sztuk – teatrowi. Zasługa to w jakiejś mierze Adama Ważyka i jego Pη͘ί̼ϔϯ ͔Ω̼ ͔ηφηϊέ́͊ΔΏ w którym pisze o ludziach, Φϔιφ̆́ ΰΗΊ͔́ ΰΗ͘ ͉́ΩΗ ϻ ϔ̼͘ϔφ̆͘. Niewątpliwie fenomenem był amatorski teatr Nurt stworzony przez Jana Kurczaba w ekstremalnych warunkach wielkiego placu budowy, w którym aktorami byli robotnicy i budowniczowie (Kurczab 1955). Wkrótce jednak prawdziwą wizytówką Nowej Huty stał się Teatr Ludowy, wzniesiony na fali „ukultural- niania” robotniczego miasta. Teatr od początku miał szczęście do wyjątkowych artystów i dla wielu kra- kowian był często jedynym powodem, dla którego odwiedzali Nową Hutę. Mimo popularności i sławy jaką się cieszyły spektakle grane w Ludowym, działalność tej instytucji nie miała większego wpływu ani na życie dzielnicy ani na jej postrzeganie na zewnątrz – teatr traktowano raczej jako swoistą krakowską enklawę w Nowej Hucie. Dopiero pod kierownictwem Jerzego Federowicza (seniora) teatr zainteresował się w większym stopniu środowiskiem, w którym działał. Pierwszym spektaklem po objęciu kierownictwa w 1989 roku był ̆έηϻΗ͘Φ ̆ ί̼φίϯφϯ na motywach słynnego filmu Andrzeja Wajdy. Spektakl osadzony w realiach Nowej Huty, był politycznym rozrachunkiem z poprzednią epoką. Do nowohucian skierowane były również działania określane mianem ϔ͘φ̼σΗΗ σφ̆̆͘ ϊ̆ϔϯΦ͡. Do dziś bardzo aktywnie działa założona przez Federowicza Fundacja Teatru Ludowego, która ukierunkowała swoją działalność całkowicie na lokalną społeczność, a w szczególności na nowohucką młodzież i dzieci. Do najważniejszych jej działań zaliczyć należy projekt ΢Φφ́ϔ͘ ΘΦφ͔̆́έ̼ oraz działalność klubu Fφϯϻ̼Σ̼͆͊ Ŕ͉̼, mobilną szkołę, czy cykl spotkań zatytułowanych Salon EnHA Plus, podczas których prezentowano różne nowohuckie tematy w formule spotkań z ciekawymi gośćmi. W manifeście programowym Fundacji czytamy między innymi: PηϻηέϯΣ͆͊ σφ͔̆͘ ϮϬ Ω̼ϔ́ Fϯΰ͔̼͊Σ͡ Ξ̼͘ϔφϯ Lϯ͔ηϻ͘Ίη ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘Ώ ιϻ͊̆͘ϊΰ́ Σ͘Σ ͔́φ͘Φϔηφ J͘φ̆́ F͔͘ηφηϻΗ͊̆Ώ ίΗ̼έ doskηΰ̼έ͆ ΗΰϔϯΗ͊Σ͡Ώ ̉͘ ίΗ͘Σϊ͊͘ ϔ̼ΦΗ͘ Σ̼Φ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ϊϔ̼ϻΗ̼ σφ͔̆͘ ̆ΰ̼Σ͔ϯΣ͆͊́ί ϊΗ͡ ΰ̼ ϔ́ί ϔ͘φ͘ΰΗ͘ ϔ̼͘ϔφ͘ί ϻ́̆ϻ̼ΰΗ͘ ΰΗ͘ϔ́σηϻ͘ ͔Ω̼ Ηΰΰ́͊Δ ϔ͘Ίη ϔ́σϯ σΩ̼͊ιϻ͘ΦΒ Ξϯϔ̼Σ ϔ̼͘ϔφ σηϻϊϔ̼έ ͔Ω̼ Ωϯ͔̆ΗΏ Φϔιφ̆́ ͉̆ϯ͔ηϻ̼ΩΗ ί͘ϔ̼ΩϯφΊΗ͊̆ΰ́ Φηί͉Ηΰ̼ϔ Η ϻηΦιέ ΰΗ͘Ίη σηΰ̼͔ ϮϬϬ ϔ́ϊΒ ίΗ̼ϊϔηΏ ͉͔͆͊͘͡ η͉͊͘ΰΗ͘ Σ͔͘ΰ͆ ̆ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊ Kφ̼Φηϻ̼Β Pφ̆̆͘ ϲϬ Ω̼ϔ ϊϻηΣ͘Ίη ΗϊϔΰΗ͘ΰΗ̼Ώ Hϯϔ̼ σφ̆͘ϊ̆έ̼ ϊ̆͘φ͘Ί φ͘ϊϔφϯΦϔϯφ̼́̆͊ΣΗΒ ή ηϊϔ̼ϔΰΗ͊Δ ϮϬ Ω̼ϔ̼͊Δ η͔͘ϊ̆έη ̆ ΰΗ͘Σ ΦΗΩΦ̼ϊ͘ϔ ϔ́ϊΗ͊́͡ ηϊι͉Β Ξϻηφ̆́ ϔη σηΩ͘ ͔η ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ ΰ̼ϊ̆͘Σ Fϯΰ͔̼͊ΣΗΒ Chcemy ͉́͋ ̆͘ ϊϻηΣ͆ ΰηϻηΔϯ͊Φ͆ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η͆ ΰ̼ ͔η͉φ͘ Η ̆έ͘. Podejmowane przez nas akcje i projekty ΰ̼ΦΗ͘φηϻ̼ΰ͘ ϊ͆ ΰ̼ σφη͉Ω͘ί́ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͊ΔΒ PηΰΗ͘ϻ̼̉ ͉φ̼ΦϯΣ͘ ̼͊έηϋ͊Ηηϻ͘ΣΏ Σ͔͘ΰη͊̆͆͊͘Σ ϔ͆ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͋ ϻΗ̆ΣΗΏ ϊϔ̼φ̼ί́ ϊΗ͡ ϻϊσιΩΰΗ͘ σηϊ̆ϯΦΗϻ̼͋ Φηΰ͊͘σ͊ΣΗ ͔ηϔ́͊̆͆͊͘Σ ϔ͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Β Nasze d̆Η̼έ̼ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ ͔̆Η̼έ̼ΰΗ͘ί ίΗ͘Σά ϊ̼͊ Η Ωϯ͔̆Η ͉͔͆͊́͊͡Δ Σ͘Ίη Ηΰϔ͘Ίφ̼Ωΰ͆ ͊̆͡ϋ͊Η͆Β Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ́̆ϯΣ͘ ϊΗ͡ ϔ́ίΏ ̉͘ Σ͘ϊϔ ϔϯϔ̼Σ ͔ϯ̉η ͔̆Η͊͘Η Η ίέηά ͔̆Η̉́͘Ώ ͔Ω̼ϔ͘Ίη φ̼͘ΩΗ̆ϯΣ͆͊ ΰ̼ϊ̆͘ σφηΣ͘Φϔ́ ΦΗ͘φϯΣ͘ί́ Σ͘ ͔η ϔ͘Σ ΰ̼Σίέη͔ϊ̆͘Σ Ίφϯσ́Ώ ̼͉́ ϻ͔́ή͉͋ σηϔ͘ΰ͊Σ̼έ Η ϔ̼Ω͘ΰϔ w ni͊Δ ϔΦϻΗ͆͊́Β Pησφ̆̆͘ ϊ̆ϔϯΦ͡ ϻ̆ί̼͊ΰΗ̼ί́ ση͊̆ϯ͊Η͘ ϻϊσιΩΰηϔ́. (http://www.fundacjaludowego.pl, dostęp: 2012-04-04) Najgłośniejszym jednak wydarzeniem, które równocześnie najczęściej podawane jest jako przy- kład zmiany myślenia o Nowej Hucie, czy wręcz otwarcie nowej epoki w dziejach dzielnicy, było powsta- nie nowej, awangardowej sceny – teatru Łaźnia Nowa. Głównym inicjatorem całego przedsięwzięcia był Bartosz Szydłowski, absolwent filmoznawstwa UJ i Wydziału Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST, twórca niezależnego krakowskiego Stowarzyszenia Teatralnego „Łaźnia”, które od 1996 roku działało na krakowskim Kazimierzu. Historia nowej Łaźni rozpoczęła się od problemów lokalowych i stanięcia przed koniecznością znalezienia nowej lokalizacji, aby coraz bardziej znany teatr mógł nadal funkcjonować i rozwijać się. Niebagatelną rolę w przeprowadzce do Nowej Huty miała również biografia Szydłowskiego, który tak opisuje swój związek z tą dzielnicą w filmie dokumentalnym o Łaźni Nowej zrealizowanym przez Telewizję Polską z okazji pięciolecia istnienia teatru: J̼ ̆ Hϯϔ́ ϯ͊Η͘Φ̼έ͘ίΒΒΒΒ M̼φ̆́έ͘ί ̼͊έ́ ̼͊̆ϊΏ ͉̉́͘ ϻ́φϻ̼͋ ϊΗ͡ ̆ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Ώ ͉̉́͘ ̆ηϊϔ̼ϻΗ͋ ̼̆ ϊη͉͆ ϊΦηΣ̼φ̆͘ΰΗ͘ ηϊΗ͔͘Ω̼Ώ Φϔιφ͘ Σ͘ϊ̆͊̆͘ ϻϔ͔́͘ ΦΉ͔͘ ησϯϊ̼̆͊̆έ͘ί Nηϻ͆ Hϯϔ͡Ώ ϻ́ΊΩ͔̼͆έη Σ̼Φ ϊΩ̼ίϊΒ Nη Η ϔ͘φ̼̆ ̼̆͊̆͡έ̼ ϊΗ͡ ̆ϯσ͘έά ni͘ Ηΰΰ̼ ση͔φι̉Ώ ση͔φι̉ Σ̼Φ͉́ ̆ σηϻφηϔ͘ίΒ N̼ϻ͘ϔ ηϊϔ̼ϔΰΗη Σ͔͘ΰ̼ ̆ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰ͘Φ ίηΣ͘Ίη ηϊΗ͔͘Ω̼ σηϻΗ͔̆͘Η̼έ̼ mi: ϔ͘φ̼̆ ̼͊̆ϊ σφ̆́ϊ͔̆͘έΏ ͉̉́͘ϋ η͔͔̼έ ͊ηϋ ίΗ͘Σϊ͊ϯΏ ϻ Φϔιφ́ί ϊΗ͡ ϻ́͊Δηϻ́ϻ̼έ͘ϋ κΓλ Kφ̼Φιϻ Σ͘ϊϔ ση σφηϊϔϯ ϔφϯ͔ά ΰ́ί ίΗ̼ϊϔ͘ί ̆͘ ϻ̆ΊΩ͔͡ϯ ΰ̼ ϊϻηΣ͘ ͉ηΊ̼͊ϔϻη ͉ΩΗ͊Δϔφιϻ Η ϋϻΗ͊͘Η͔͘έ͘ΦΏ ͔Ω̼ϔ͘Ίη ϊ͔̆͘έ͘ί ̼̆ϻϊ̆͘ Ί͔̆Η͘ϋ ϊϻηΗίΗ ͔φηΊ̼ίΗΏ ͉̉́͘ Σ̼Φ ΰ̼ΣίΰΗ͘Σ ϊέ́ϊ̆͋͘ ͊η ϊΗ͡ Ί͔̆Η͘ϋ ίιϻΗ η ΦΗίϋ Η ϻ Σ̼ΦΗϋ ϊσηϊι͉Ώ Φϔη Σ͘ϊϔ ίη͔ΰ́Ώ Φϔη Σ͘ϊϔ ίΰΗ͘Σ ίη͔ΰ́ΐ ϔ͘ σηϻϔ̼φ̼̆ΰ͘ ησΗΰΗ͘ ϻ ΰΗ͘ϊΦηα͊̆ηΰηϋ͋ η͔ϻηέϯΣ͆͊͘ ϊΗ͡ ͔η ϻ́σηϻΗ͔̆͘Η ̼ϯϔηφ́ϔ͘ϔιϻ ϊ͆ ̼͉̆ΗΣ̼Σ͆͊͘ autentyzm jakikolwiek. W wywiadzie udzielonym dla ukraińskiego magazynu, mówiąc o przeprowadzce do Nowej Huty wspomina nie tylko własne związki z dzielnicą, ale również inicjatywę jaka pojawiła się ze strony działa- jących w Nowej Hucie ludzi: Jeszc̆͘ ̼̆ ̼͊̆ϊιϻ ͉́͊Η̼ ϊϔϯ͔͘ΰϔ͘ί ̼̆έη̉́έ͘ί ΰΗ̼̆͘Ω̉͘ΰ́ ϔ̼͘ϔφ ϊϔϯ͔͘ΰ͊ΦΗ ϻ Φφ̼ΦηϻϊΦΗ͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ K̼̆ΗίΗ͘φ̆Β Pηϔ͘ί ϊϔφ̼͊ΗΩΗϋί́ σηίΗ͘ϊ̆͊̆͘ΰΗ͘Ώ ̼Ω͘ σηΰΗ͘ϻ̼̉ ΰ̼ϊ̼̆ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͋ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘ Σϯ̉ ΰ̼͉φ̼έ̼ φη̆Ίέηϊϯ Η ̆ηϊϔ̼έ̼ ϻ́ϊηΦη η͊͘ΰΗηΰ̼Ώ ͔η ίΰΗ͘ ̆ϻφι͊Ηέ̼ ϊΗ͡ Ίφϯσ̼ ͔̆Η̼έ̼͊̆́ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ ̆ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ̆ σφηση̆́͊Σ͆ σφ̆͘ΰΗ͘ϊΗ͘ΰΗ̼ ΰ̼ϊ̆͘Σ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͊Η ͔η ϔ͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Β DΩ̼ ίΰΗ͘ ϔη ͉́έ̼ ͊Η̉͡Φ̼ ͔͊́̆͘Σ̼Β Gέιϻΰ͆ φηΩ͡ ϻ Σ͘Σ ση͔Σ͊͡Ηϯ η͔͘Ίφ̼έη ϔηΏ ̉͘ ϻ́φηϊέ͘ί ϻέ̼ϋΰΗ͘ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘. Niewątpliwie duże znaczenie miał również fakt, że właśnie na osiedlu Szkolnym w Nowej Hucie udało się znaleźć interesujący obiekt w postaci dawnych warsztatów szkolnych działających wcześniej przy tech- nikum mechanicznym. Choć Łaźnia Nowa jest już znaną sceną nie tylko w Polsce, między innymi dzięki organizacji i uczestnictwu w wielu międzynarodowych festiwalach, nadal rozwija się w oparciu o credo nakreślone przez Szydłowskiego, które znajdziemy na stronie internetowej teatru: PηίΗίη ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͘Σ ΩηΦ̼ΩΗ̼̆͊ΣΗ Η ϻ͉φ͘ϻ ϊϔ͘φ͘ηϔ́σηί η ͉̆͘ΰ̼͔̆Η͘Η ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Ώ ϻ Ł̼̇ΰΗ Nηϻ͘Σ φ̼͘ΩΗ̆ηϻ̼ΰ͘ ϊ͆ σφηΣ͘Φϔ́ ίΗ͔̆́͡ΰ̼φη͔ηϻ͘ Η Φησφη͔ϯΦ͊Σ͘ ̆ σ̼φϔΰ͘φ̼ίΗ ̆ ̼͊έ͘Σ PηΩϊΦΗΏ σηϻϊϔ̼Σ͆ σφηΊφ̼ί́ Η ϊσ͘Φϔ̼ΦΩ͘ ̼ϯϔηφϊΦΗ͘ ϻ ησ̼φ͊Ηϯ η ϋ͊Ηϊέ͆ ϻϊσιέσφ̼͊͡ ̆ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α̼͊ίΗ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Β ήΗ͘Ωηση̆Ηηίηϻηϋ͋ ͔̆Η̼έ̼α ϊέϯ̉́ ͉̆ΩΗ̉͘ΰΗϯ ϔ̼͘ϔφϯ ͔η Σ̼Φ ΰ̼Σϊ̆͘φϊ̆͘Ίη Ίφηΰ̼ ϻΗ͔̆ιϻΒ Iΰϔ͘φ͘ϊϯΣ͘ ΰ̼ϊ Θϔ̼͘ϔφ ͔Ω̼ Ωϯ͔̆ΗΙΒ ή̼Ω͊̆́ί́ η Φ̼͔̉͘Ίη ϻΗ͔̼̆Ώ ΰΗ͘ ̼̆ί́Φ̼ί́ ϊΗ͡ ϻ ϻΗ̉́͘ ̆ Φηϋ͊Η ϊέηΰΗηϻ͘ΣΒ Pηϻφ̼̼͊ί́ ͔η ͢ϯΰ͔̼ί͘ΰϔ̼Ωΰ́͊Δ σ́ϔ̼α η ϻϊσιΩΰηϔ͡ ϻηΦιέ ίΗ͘Σϊ̼͊Ώ η Σ͘Ίη φηΩ͡ ϻ φη̆ϻηΣϯ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘ΣΒ ήΗ͘φ̆́ί́Ώ ̉͘ ϔ̼͘ϔφ ίη̉͘ ϊϔ̼͋ ϊΗ͡ ̼̀Ηϊ ίϯΰ͔Η ϻ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Ώ ίΗ͘Σϊ͊͘ί ͊η͔̆Η͘ΰΰ́ί Η ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼έ́ίΒ !͢Ηφί̼ϔ́ϻΰηϋ͋Ώ ϻΗ̼φ̼ ϻ ϊΗέ͡ Φφ̼͘ϔ́ϻΰ͆ ͊̆έηϻΗ͘Φ̼Ώ ͉̆͘σηϋφ͔͘ΰΗηϋ͋ σηίηΊέ́ Ł̼̇ΰΗ ̼̆Φηφ̆͘ΰΗ͋ ϊΗ͡ ϻ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Ώ ση̆́ϊΦ̼͋ ϻΗ͘φΰ́͊Δ ϻΗ͔̆ιϻ Η ϊΰϯ͋ σΩ̼ΰ́ ΰ̼ σφ̆́ϊ̆έηϋ͋ (http://www.laznianowa.pl/o-teatrze, ͔ηϊϔ͡σΑ ϮϬϭϮ-04-05). Działania teatru nie ograniczają się do jego siedziby, ale obecne są również w przestrzeni miejskiej, mię- dzy innymi w formie plenerowych spektakli i widowisk. Tuż przed przenosinami do Nowej Huty teatr zorganizował w Ali Róż widowisko światło-dźwięk, podczas którego na fasadach budynków otaczających plac, nad którym niegdyś górował pomnik Lenina, wyświetlano obrazy Botticellego, nawiązując do rene- sansowych wątków w architekturze Starej Nowej Huty. W tej przestrzeni wystawiono również premierę Krwawego Wesela, sztuki wyreżyserowanej przez Szydłowskiego na podstawie Kφϻ̼ϻ́͊Δ Gη͔ιϻ Frederica Garcii Lorki, w której muzyczna oprawa stworzona została przez nowohucki zespół romski Kale Jakha. Łaźnia włączyła się aktywnie w organizację obchodów 60-lecia Nowej Huty organizując w Alei Róż widowisko pt. ι̼ϋΩϯ͉Ηΰ́ Kφ̼Φηϻ̼ ̆ Nηϻ͆ Hϯϔ͆. Narrator będący młodym, dobrze urodzonym (i cokol- wiek zadufanym) krakowianinem odkrywał stopniowo Nową Hutę ukrytą za wirtualną maską, za którą w finale kryła się atrakcyjna i nowoczesna dziewczyna. Na scenie wystąpiły zarówno krakowskie, jak i no- wohuckie zespoły – począwszy od mrocznej opowieści o ludziach z Nowej Huty w wykonaniu Wu-Hae do tekstu Pη͘ί̼ϔϯ ͔Ω̼ ͔ηφηϊέ́͊Δ Ważyka, na frenetycznym hip-hopie skończywszy i wspólnie z rozba- wioną publicznością śpiewanym refrenie, w którym ostatni wers nawiązuje wprost do urbanistycznego kształtu Starej Nowej Huty: Hej! Hej! Dzielnica zielona Erotyzmem σφ̆͘σ͘έΰΗηΰ̼ Hej! Hej! Zielona dzielnica Pηϋφι͔ ΰΗ͘Σ ͊̆͘φϻηΰ͘ ΩΗ̼͊ Hej! Hej! Dzielnica zielona R̼ΣϊΦ̼ ηϊϔηΣ̼ ΰΗ͘ϊΦηα͊̆ηΰ̼ Hej! Hej! Zielona dzielnica ι σΗ͊͡Ηηφ̼ίΗ͘ΰΰ́ί ΩΗϋ͊Η͘ί ͔ηΰΗ̼͊ (Zielona Dzielnica – Bohater, Lajosz,,Tater). W ramach programu jubileuszowego Łaźnia zorganizowała również Jarmark Mogilski151 – plenerowy fe styn na błoniach w Mogile, podczas którego nawiązano do nowohuckiej „prehistorii”, między innymi poprzez plenerową wystawę zdjęć. Na wielkoformatowych planszach w konwencji monidła pokazano nałożone na siebie zdjęcia nowohuckiej architektury i ludzi mieszkających na tych terenach przed 1949 rokiem i współcześnie. Teatr starał się również pozyskiwać aktywnie widzów, wciągając ich w swoją działalność. PΗ͘φϻϊ̆́ σφηΣ͘Φϔ ̼̆͊̆͆έ ϊΗ͡ η͔ ϔ͘ΊηΏ ̉͘ ̆ϻφι͊ΗΩΗϋί́ ϊΗ͡ ͔η ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ̆ σφηϋ͉͆Ώ ͉̉́͘ ηΰΗ ση͔̼ά φηϻ̼ΩΗ ΰ̼ί Σ̼ΦΗ͘ϋ ϻ̼̉ΰ͘Ώ σ̼ίΗ͡ϔΰ͘ ͔Ω̼ ΰΗ͊Δ φ̆͊̆́͘ Η ησηϻΗ͔̆͘Η͘ΩΗ ̆ϻΗ̼͆̆ΰ͘ ̆ ΰΗίΗ ΔΗϊϔηφΗ͘Β Ξ͘ ησηϻΗ͘ϋ͊Η ΰ̼ά Ίφ́ϻ̼ΩΗϋί́ Φ̼ί͘φ͆Β ΢͔̼έη ϊΗ͡ ̆φη͉Η͋ Ϯϱ ͢ΗΩίιϻΏ Φϔιφ͘ σηΦ̼̼̆ΩΗϋί́ ίέή͔ί ͔φ̼ί̼turgom. Tamci napisali na ϔ͘Σ ση͔ϊϔ̼ϻΗ͘ ϊϻηΣ͘ ΔΗϊϔηφΗ͘Β ή ϻ́ΰΗΦϯ ϔ͘Ίη σηϻϊϔ̼έ ϊσ͘Φϔ̼ΦΩΏ Φϔιφ́ ΰηϊΗέ ϔ́ϔϯέ ΢J̼ ϔϯ ίΗ͘ϊ̆ά Φ̼ίΣ (http://www.laznianowa.pl/o-teatrze, dostęp: 2012-04-05). 151 W pierwotnej koncepcji impreza ta miała być Jarmarkiem cysterskim jednak w ostatniej chwili ojcowie Cystersi z mogilskiego klasztoru wycofali się z udziału w projekcie obawiając się skojarzeń z socjalizmem. Wiele wystawianych na deskach Łaźni No- wej sztuk odnosiła się do nowohuckiej historii, jak np. Kη͊Δ̼έ̼ί ηΊ͔̼ΰ̼ ήΒ według scenariusza i w reżyserii Pawła Kamzy – sztuka inspirowana historią zabitego w czasie demonstracji młodego ro- botnika i mieszkańca Nowej Huty Bogdana Wło- sika. W spektaklu Cukier w normie, będącym ad- aptacją zbioru opowiadań innego artysty posługu- jącego się nowohuckim pseudonimem – Sławo- mira Shuty, pojawiają się obrazy nagrane wcze- śniej na nowohuckich blokowiskach nagrane, pokazujące realnych mieszkańców Nowej Huty, mieszkające tutaj dzieci, podwórka, parki i same bloki. Z kolei spektakl Moja Molinezja powstawał w oparciu o nowohuckie reportaże zebrane w książce Nowohucka telenowela autorstwa Renaty Radłowskiej – młodej nowohucianki (z wyboru) i dziennikarki krakowskiego oddziału Gazety Wy- borczej (Radłowska 2008). W sztuce Edyp ή tragedia nowohucka wiele ról powierzono naturszczykom, mieszkańcom Nowej Huty (ryc. 30). O zaangażowaniu teatru w życie lokalnej społeczności i osadzeniu go w kontekście miejsca inte- resująco opowiada sam Szydłowski w przytaczanym już wywiadzie: Igor StokfiszewskiΑ PηϻΗ͔̆͘Η̼έ P̼ΰ Νΰηϻ͘ ͢ηφί́ΙΏ ̼Ω͘ ϻ͔̼́ϻ̼έή͉ ϊΗ͡Ώ ̉͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ηί Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ίϯϊ̆͆ ͉́͋ ͉ΩΗ̉ϊ̆͘ φ̼͘ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘ ϊσ͘Φϔ̼ΦΩ͘ Γ ̼φϔηϊ̆ Θ͔̆́έηϻϊΦΗΒΑ Ξη Σ͘ϊϔ ΰΗ̆͘Ίη͔ΰ́ ̆ σφ̼ϻ͔͆ ϊϔ͘φ͘ηϔ́σΒ ήσφηϊϔ σφ̆͊͘ΗϻΰΗ͘Ώ ηΰΗ ηΦ̼̼̆ΩΗ ϊΗ͡ ͉̼φ͔̆η ηϔϻ̼φ͊Η ΰ̼ ϊ̆ϔϯΦ͡ ̼ϻ̼ΰΊ̼φ͔ηϻ͆ Η ͊̆͡ϊϔη ϻΰηϊ̆͆ ϻ ΰ̼ϊ̆͘ σφηΣ͘Φϔ́ σφηση̆́͊Σ͘ ϔ͘Ίη φη͔̼̆ΣϯΒ N̼̆́ϻ̼ί ϔη ϔ̼͘ϔφ͘ί ϯ͊̆͘ϊϔΰΗ͊ϔϻ̼Β !Ω͘ ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̼̆ ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ ϔϯ ͘ϊϔ͘ϔ́Φ̼Ώ ̼ ϔηΏ ̉͘ Ωϯ͔̆Η͘ ηϔφ̆́ίϯΣ͆ ίη̉ΩΗϻηϋ͋ ϊ̼ίηΗ͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊ΣΗ. OΰΗ η͔͊̆ϯϻ̼Σ͆Ώ ̉͘ ίιϻΗί́ ϻέ̼ϋΰΗ͘ ͔η ΰΗ͊ΔΏ ϊ̆͊̆͘φ̆͘ Η ̆ σ̼ϊΣ͆Β I.S.: ̆́ ϻ́ ΰ̼͔̼Ω έ͆͊̆́͊Η͘ ̼Φ͊Σ͘ ϊϻηΗ͊Δ ϊσ͘Φϔ̼ΦΩΗ ̆ φ̼͘ΩΗ̼ίΗ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́· B. Sz.: J̼ ͉́ί ϊ͢ηφίϯέηϻ̼έ ϔη ϻ ϔ͘ΰ ϊσηϊι͉Α ησηϻΗ̼͔̼ί́ η ϯΰΗϻ͘φϊ̼Ωΰ́͊Δ φ̼̆͊̆͊͘ΔΏ ΰ̼ϔηίΗ̼ϊϔ ̇φι͔έ͘ί ΰ̼ά ϔ͊ΔΰΗ͘ΰΗ̼ ͔Ω̼ ΰ̼ϊ ση̆ηϊϔ̼Σ͘ Nηϻ̼ Hϯϔ̼Β ΢ϻ̼̼̉ίΏ ̉͘ ϔη Σ͘ϊϔ ίΗ͘Σϊ͊͘Ώ Φϔιφ͘ Σ̼Φ ση͔ Ωϯσ͆ σηΦ̼̆ϯΣ͘ ϊΦηΰ͊͘ΰϔφηά ϻ̼ΰ͆ ΔΗϊϔηφΗ͡ PηΩϊΦΗ ηϊϔ̼ϔΰΗ͊Δ ϲϬ Ω̼ϔΒ J̼ΦΗ͘ΣΦηΩϻΗ͘Φ ϔ͘ί̼ϔ́ΦΗ ̼Φϔϯ̼Ωΰ͘Σ ͔Ω̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ͉́ϋί́ ΰΗ͘ φη̆σ̼ϔφ́ϻ̼ΩΗΏ Φ̼͔̼̉ ͔ηϔ́͊̆́ ̼͊έ͘Σ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Σ PηΩϊΦΗ Η PηΩ̼Φιϻ Artystyczna kreacja choć czerpie z realiów, nie zawsze jednak pozostaje im wierna, co stwierdzono między innymi w jednej z recenzji Edypa, która ukazała się w lokalne prasie: PΗ͘φϻϊ̼̆ ϻ͘φϊΣ̼ ΰηϊΗέ̼ ση͔ϔ́ϔϯέ ΗΞφ̼Ί͔͘Η̼ ϊ͘ΰϔ́ί͘ΰϔ̼Ωΰ̼ ̆ Nηϻ͆ Hϯϔ͆ ϻ ϔΩ͘ΗΒ DφϯΊ̼ -"Tragedia nowoΔϯ͊Φ̼ΗΒ I ϔ̼ ΗΰηϻηΔϯ͊Φηϋ͋ΗΏ ϻ Φϔιφ͆ Θ͔̆́έηϻϊΦΗ ̆ ϔ̼ΦΗί ϯσηφ͘ί ϻσΗϊϯΣ͘ ΗÉ͔σ̼Η Θη͢ηΦΩ͘ϊ̼Ώ ͉ϯ͔̆Η ΰ̼ΣϻΗ͊͘͡Σ ϻ͆ϔσΩΗϻηϋ͊ΗΒ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ϻ͔͘έϯΊ φ̉́͘ϊ͘φ̼ ϔη ίΗ͘Σϊ͊͘ σφ̆͘ΦΩ͡ϔ͘ Σ̼Φ Θη͢ηΦΩ͘ϊηϻ͘ Ξ͉́͘Β Ξ̼̆͘ ͘͘͢Φϔηϻΰ̼Ώ ϔ́Ω͘ ̉͘ ση ͉ΩΗ̉ϊ̆́ί σφ̆́Σφ̆͘ΰΗϯ ϊΗ͡ ΰΗ͉̆́͘ϔ ϔφ̼͢ΰ̼Β […] Nηϻ̼ Hϯϔ̼ Σ͔͘ΰ̼Φ ση σΗ͘φϻϊ̆͘ ΰΗ͘ ϻ́ΊΩ͔̼͆ Σ̼Φηϋ ΰ̼ ϊ̆͊̆͘ΊιΩΰΗ͘ ΰ̼ϻΗ͔̆͘ηΰ͆ σφ̆̆͘ ̆έ́ Ωηϊ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊͡Ώ ̼ ση ͔φϯΊΗ͘ -͊̆́ ίΗ͘Σϊ͊ηϻ͘ ΰΗ͘ϊ̆͊̆͡ϋ͊Η̼ ͔̼ ϊΗ͡ ϔ̼Φ ϊσφ̼ϻΰΗ͘ ϯϊϯΰ͆͋Ώ Σ̼Φ ϯ Sofoklesa? (GWK, 2006-10-31). Wielkim sukcesem okazał się również cykliczny już międzynarodowy festiwal teatralny Genius Loci, który na deski Łaźni Nowej ściąga zarówno obiecujących debiutantów jak i największe nazwiska ze świata teatru. Z okazji Roku Wyspiańskiego Łaźnia zorganizowała festiwal ή́ϊσΗ̼αϊΦΗ ή́̆ϻ̼Ω̼, któremu towarzyszył ekspresyjny manifest: Ł̼̇ΰΗ̼ Nηϻ̼ ̆ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ σφ̼ΊΰΗ͘ σφ̆́σηίΰΗ͋͘Ώ ̉͘ Θϔ̼ΰΗϊέ̼ϻ ή́ϊσΗ̼αϊΦΗ ͉́έ ϔϻιφ͊͆ ΰΗ͘σηΦηφΰ́ίΏ ΰΗ͘σηά σφ̼ϻΰ́Ώ ΰΗ͘Ίφ̆͊̆͘ΰ́ίΐ ̉͘ σφ̆̆͘ ̼͊έ͘ ϊϻηΣ͘ ΦφιϔΦΗ͘ ̉́͊Η͘ ϻ̼Ω͊̆́έ ̆ ̼̆ϋ͊Η̼ΰΦηϻ́ί ί́ϋΩ͘ΰΗ͘ίΏ ̆ ͊Δη͊ΔηΩ͆ ϻ́ά η͉φ̼̇ΰΗ͆Ώ ̆ ίΗ͘ϊ̼̆͊̆αϊΦΗί Φηΰ͢ηφίΗ̆ί͘ίΒ !̉ ϻ Φηα͊ϯ ϯ̆ΰ̼ΰ́ ̼̆ ΝΰΗ͘σφ̆́ϊϔηϊηϻ̼ΰ͘ΊηΙΏ umΗ͘φ̼έ ϻ ση͔Φφ̼ά ΦηϻϊΦΗ͘Σ ϻΗηϊ͊͘Ώ ϊΦ͔͆ ͉ΩΗ̉͘Σ ίϯ ͉́έη ͔η Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Ώ ͊̆́ΩΗ ση͔ϊ̆́ϔ͘Ίη ͊͘Ωϔ́͊ΦΗί ίΗϔ͘ί σηΰηϻη͊̆͘ϊΰ͘Ίη !Φφηά σηΩΗϊΏ ΰΗ̉ ͔η ͊͘ΰϔφϯί MΗ̼ϊϔ̼ ΩηΦηϻ̼ΰ͘Ίη ΰ̼ σφ̼ϻΗ͘ ί̼Ί͔͉͘ϯφϊΦΗί […] (Lodołamacz, listopad 2007, nr 27). Schemat przeciwstawiania nowohuckiej autentyczności krakowskiej kołtunerii wykorzystany zo- stał również w adaptacji Mηφ̼Ωΰηϋ͊Η σ̼ΰΗ DϯΩϊΦΗ͘Σ Gabrieli Zapolskiej, w której Hankę grała nowohucianka z krwi i kości wyłoniona do tej roli w castingu. Kηέϔϯαϊϔϻη ϊΗ͡ ϯΰηϻη͊̆͘ϋΰΗέηΏ ̼̆σ́̆Η̼έη ΰ̼ ΦηΩηφηϻη Η ϊΦΗϊέη ίϯΩϔΗί͔͘Η̼ΩΰΗ͘Β Θϔ͔͆ ϔ̉͘ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ́ ΐΰ DϯΩά ϊΦΗ͊ΔΏ ί͉ϊ̆͘ΦΏ ϔη ση͔ϊϔ̼φ̼̆έ́Ώ ͘ΊηΗϊϔ́͊̆ΰ́Ώ ΰΗ͘ϊσ͘έΰΗηΰ́ ϊϔϯ͔͘ΰϔ ϊ̆ϔϯΦ ϻΗ̆ϯ̼Ωΰ́͊ΔΒ J͘Ίη ̉́͊Η͘ ϻ́σ͘έΰΗ̼Σ͆ ̆φ̆͡ά ͔ΩΗϻ͘ φ̼͔́ φη͔̆Η͊ιϻΏ ͉̆Ω̼̆ηϻ̼ΰ͘ ση͔φ́ϻ́ Η ΰΗ͘ϯ͔̼ΰ͘ ί̼ΰΗ͘͢ϊϔ́Β ήϔ͘ί ΰ̼ ͔́ϻ̼ΰΗΦϯ ̼φϔ́ϊϔ́͊̆nego salonu Φφ̼ΦηϻϊΦΗ͊Δ DϯΩϊΦΗ͊Δ ϊϔ̼Σ͘ ΊϯίΗ̼Φ ΰΗ̼͘φϔ́ϊϔ́͊̆ΰΗ͘ σηΰ͡ϔΰ͘Σ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͘Σ ϊέϯ̉͆͊͘Σ ή Hanki... (http://laznianowa.pl/archiwum/item/moralnoc-pani-dulskiej?category_id=2, dostęp: 2012-04-05). Z Łaźnią Nową wiążą się także inne inicjatywy pozostające niejako poza głównym nurtem aktyw- ności artystycznej. Bardzo interesującym projektem z punktu widzenia nowohuckiej tożsamości jest mie- sięcznik Lη͔ηέ̼ί̼͊̆, który stał się doskonałym uzupełnieniem jedynej papierowej nowohuckiej gazety GέηϊΒ Ξ́Ίη͔ΰΗΦ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ, docierającej głównie do starszego pokolenia odbiorców. Lη͔̼έ̼ί̼͊̆ z zało- żenia miał być nie tyle lokalną kroniką, ale medium, które służyć będzie łamaniu lodów negatywnych nowohuckich stereotypów i umożliwi odkrywanie Nowej Huty poprzez ukazywanie niebanalnych histo- rii, promowanie ciekawych ludzi itp. Lodołamacz jako pismo związane z teatrem również szeroko infor- muje i promuje działalność Łaźni Nowej. Po rocznej przerwie Lodołamacz powrócił do Nowej Huty w formie kolorowego dwutygodnika. W nowej formule – podług deklaracji Matyldy Stanowskiej pełniącej funkcję redaktora naczelnego – ma być w większym stopniu: (…) σΗϊί͘ί ̼Φϔϯ̼Ωΰηϋ͊Η Η Φηί͘ΰϔ̼φ̆́ ͔η ͉Η̉͆͊́͊͘Δ ϻ͔̼́φ̆͘αΒ !φ͘ΰ͆ Ηΰϔ͘φϻ͘ΰ͊ΣΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊ΔΏ Ω͘ΦΐΦηΰ͘ί ΰ̼Σ͊Η͘Φ̼ϻϊ̆́͊Δ σηϊϔ̼͊ΗΒ KΩϯ͊̆͘ί ͔η ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Ώ ηϔϻΗ͘φ̼Σ͆͊́ί Η σφ̆͘͘ΰϔϯΣ͆͊́ί Σ͘Σ ΰ̼Σ͊Η͘Φ̼ϻϊ̆͘ ϊϔφηΰ́ (…) Nie lewica, nie prawica ή ̼ ͔̆Η͘ΩΰΗ̼͊Β ḾϋΩ͘ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ ͉̆͘Ηΰϔ͘φ͘ϊηϻΰ͘Β Nηϻ̼ Hϯϔ̼ Σ͘ϊϔ ϻϊσιΩΰ̼ (Lodołamacz, Nr 1 2012 2-15 kwietnia). Przy Łaźni niezależną działalność prowadzi również Klub Kombinator152, obecnie prowadzony przez młodych nowohucian – Katarzynę Iskrzycką i Jacka Dargiewicza. Kasia swą aktywność ukierunko- wała częściowo na Nową Hutę już wcześniej, będąc między innymi jedną z najmłodszych radnych w dzielnicy XVIII – Nowa Huta. Jacek Nową Hutą zainteresował się również naukowo pisząc pracę magi- sterską na temat problematyki zaufania w dzielnicy w kontekście coraz bardziej powszechnego videomonitoringu oraz badając problematykę integracji i identyfikacji nowohuckiej młodzieży (Dargiewicz 152 Nazwa klubu odwołuje się do kombinatu hutniczego, a jednocześnie wskazuje na aktywności które w klubie mają lub mogą mieć miejsce. 2006). Stąd też swoją działalność postrzegają nie tylko w kategoriach biznesowych i rozrywkowych, ale również w aspekcie społecznym. Jak możemy przeczytać na stronie internetowej klubu: KΩϯ͉ Kηί͉Ηΰ̼ϔηφ ϔη ΰΗ̆͘ϻ́Φέ͘ ίΗ͘Σϊ͊͘ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Β J̼Φ ͉̼φ͔̆η φι̉ΰΗί́ ϊΗ͡ η͔ Ηΰΰ́͊Δ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͊Δ ΩηΦ̼ΩΗ· To nie tylko bar, gdzie jest kawa, piwo i wι͔Φ̼Β Mη̉͘ϊ̆ ϔϯ ̼̆Ίφ̼͋ ϻ ίΰιϊϔϻη ΊΗ͘φ (…). !Ω͘ ίη̉͘ϊ̆ ϔ̉͘ σφ̆́Σϋ͋ ͔η ΰ̼ϊ Η φη̆͘Ίφ̼͋ ϔη ση ϊϻηΣ͘ίϯΒ Δ͊͘ϊ̆ ̆φη͉Η͋ ϻ́ϊϔ̼ϻ͡ ϊϻηΗ͊Δ ͔̆Σ͋͡· Δ͊͘ϊ̆ ̼̆Ίφ̼͋ Φηΰ͊͘φϔΏ ̆ηφΊ̼ΰΗ̆ηϻ̼͋ ϯφη͔̆Ηΰ́Ώ ϊσηϔΦ̼ΰΗ͘ ͢Ηφίηϻ͘Ώ Φηΰ͘͢φ͘ΰ͊Σ͡· M̼ϊ̆ Ηΰΰ́ σηί́ϊέ· ι̼σφ̼ϊ̼̆ί́ ϊΗ͔͘͘ί ͔ΰΗ ϻ ϔygodniu. Kηί͉Ηΰ̼ϔηφ Ωϯ͉Η ϔη φη̆͘Ίφ̼͋ ση ϊϻηΣ͘ίϯΒ Ξη ΰΗ͘ Σ͘ϊϔ ̆ϻ́Φέ́ σΗηΰ͘Φ Η η͔ ϔ͘φ̼̆ ϔ́ΩΦη Oΰ φη͔̼̆Σ͘ Φ̼φϔ́Β ̼̆ϊ͘ί φ̆ϯ͊Η ϔ̉͘ ΦηϊϔΦ͆Ώ ̼ Σ͘Ίη σΩ̼ΰϊ̆͆ Σ͘ϊϔ Nηϻ̼ Hϯϔ̼. Dla młodego pokolenia nowohucian, podobnie zresztą jak dla wielu młodych ludzi na świecie, naturalnym środowiskiem funkcjonowania staje się tzw. przestrzeń wirtualna. Choć określanie tego no- wego środowiska wymiany informacji i interakcji przestrzenią ma głównie znaczenie metaforyczne, w istocie jest to również bardzo ważne środowisko z punktu widzenia wytwarzania przestrzeni społecznej, w rozumieniu przyjętym w niniejszej pracy (rozdz. 4.2), a więc pewnej struktury społecznej zakotwiczo- nej w jak najbardziej realnych miejscach i powiązanej z przestrzenią geograficzną. Doskonałym przykładem tego jak nowe formy komunikowania i interakcji w wirtualnym świecie przenikają się z realną rzeczywistością jest przywoływana już wielokrotnie twórczość Agaty Dębickiej. Internet zdaje się znosić wszelkie ograniczenia natury geograficznej w komunikacji, co stwarza możli- wość większego uniezależnienia się od miejsca i przestrzeni, a w konsekwencji prowadzić może do erozji związków o charakterze stricte terytorialnym, stanowić konkurencję dla więzi rozwijanych lokalnie. Większość różnych koncepcji i teorii opisujących zmianę społeczną koncentruje się właśnie na tym aspekcie, jednocześnie zapominając o drugiej stronie medalu. Nowe sposoby komunikowania się mogą sprzyjać również komunikowaniu się i interakcjom rozwijanym w oparciu o miejsce i styczność w realnej przestrzeni. Ten aspekt doskonale rozumieją twórcy popularnego internetowego portalu informacyj- nego terazhuta.pl, przyjmując za motto hasło: Iΰϔ͘φΰ͘ϔ ϔη η̼͊͘ΰ Ηΰ͢ηφί̼͊ΣΗΒΒΒ Ω͘σΗ͘Σ ση ϊ͆ϊΗ͔̆͘Φϯ (ryc. 31). To, co różni portal od innych stron, to pomysł na budowanie społeczności internautów/ W zakładce "społeczności" są linki do wszystkich nowohuckich osiedli-każde osiedle posiada swoją metrykę/ Żeby zaistnieć na swoim wirtualnym osiedlu, wystarczy po prostu się zarejestrować/ Potem można już szukać innych internautów z oϊΗ͔͘Ω̼Ώ ΰ̼ Φϔιφ́ί ϊΗ͡ ίΗ͘ϊ̆Φ̼Β -I mamy mikrospołeczność -mówi Małgorzata Wierzchowska, redaktorka naczelna portalu/ -Taką, która się zna, którą łączy miejsce zamieszkania, która wymienia się informacjami/ To budowanie tożsamości; -Mikrospołeczność i mikropatriotyzm -dodaje Kuba. -Ale nie będziemy lansować osiedlowych ksenofobii/ Duma z przynależności do jakiegoś osiedla -tak-nienawiść do sąsiadów i wzajemne obrażanie się nie. (GWK, 2007-11-28). Awans społeczny jaki dla wielu przybyłych ze wsi mieszkańców Nowej Huty wiązał się z zatrud- nieniem w przemyśle, polepszeniem warunków bytowych i większym dostępem do kultury dotyczył także, a może przede wszystkim, ich potomków. Badani przez Renatę Siemieńską (1969) migranci z ob- szarów wiejskich, niejednokrotnie deklarowali chęć wykształcenia swoich dzieci „żeby żyło się im lepiej, i nie musiały tak ciężko pracować”. Jednak podczas gdy jeszcze w przypadku pokolenia nowohuckich „dzieci” przyszłość mogła być wiązana z pracą w kombinacie, a liczne szkoły zawodowe i technika cieszyły się dużą popularnością, to dziś trudno znaleźć w Nowej Hucie młodą osobę (pokolenie „wnuków”), która swoje plany życiowe wiązałaby z pracą w kombinacie. Wydaje się więc, że jeśli w ogóle możemy mówić o gentryfikacji w Nowej Hucie, to jest ona w dużej mierze indogenna. O ile jednak nie dziwi fakt, że w zbiorowości mieszkańców Nowej Huty, która stanowi blisko jedną trzecią mieszkańców Krakowa, jest także wiele osób, których ogólnikowo można by zaklasyfikować do klasy kreatywnej (Florida 2004), potencjalnych gentryfikatorów, czy równie szeroko rozumianej klasy średniej; to z pewnością na uwagę zasługuje fakt, że wiele z tych osób swój kreatywny potencjał lokuje właśnie w Nowej Hucie, zarówno w sensie podejmowania i realizowania różnorakich działań w tym miej- scu, jak i eksplorując potencjał miejsca i związane z tą przestrzenią znaczenia w swej twórczej działalno- ści. Przytoczone wyżej przykłady przedsięwzięć w mniej lub bardziej zamierzony sposób powołują do życia swoiste narracje dotyczące pewnej wyjątkowości, a zarazem odrębności Nowohucian. Należy jednocześnie zauważyć, że narracje te są budowane nie tyle na przeciwstawianiu tożsamości nowohuc- kiej tożsamości krakowskiej, czy jakiejkolwiek innej, lecz koncentrują się na tworzeniu pozytywnego ob- razu nowohuckości i wręcz przekornym mówieniu, że bycie hutasem jest cool153. W pierwotnym znaczeniu określanie mieszkańców Nowej Huty mianem hutasów miało silnie pejoratywny wydźwięk i stano- wiło swego rodzaju etykietę, czy wręcz wyzwisko. Ten negatywny wydźwięk został jednak w dużej mierze zneutralizowany dzięki zaakceptowaniu i wręcz zawłaszczeniu tego określenia przez młodych mieszkań- ców Nowej Huty154. 153 Taki dopisek pojawił się na jednej z ankiet przy pytaniu o poczucie bycia nowohucianinem (M., 17 l., Bieńczyce). 154 Podczas koncertu odbywających się w Alei Róż z okazji 60-lecia Nowej Huty członkowie jednego z nowohuckich zespołów hiphopowych przywitali się z publicznością słowami: J͘ϊϔ͘ϋί́ Δϯϔ̼ϊ̼ίΗ Η Σ͘ϊϔ͘ϋί́ ̆ ϔ͘Ίη ͔ϯίΰΗ΄ Taka deklaracja spotkała się natychmiast z aplauzem publiczności. VI. TOŻSAMOŚĆ TERYTORIALNA I WARTOŚCIOWANIE PRZESTRZENI 6.1 OKREŚLANIE NAZWY MIEJSCA ZAMIESZKANIA Umiejętność nazywania tworzy podstawę dla pojawienia się tożsamości. I tak jak imię i nazwisko są elementarnym składnikiem tożsamości każdego człowieka, tak nazywanie miejsca swojego zamiesz- kania tworzy podstawy do rozwoju tożsamości terytorialnej. Powszechne posługiwanie się daną nazwą odnoszoną do podobnie postrzeganego terytorium (rozdz. 6.2) tworzy z kolei zrąb przestrzeni społecz- nej i zarazem podstawy dla tworzenia się przestrzeni tożsamości (rozdz. 4.3.2). Przeprowadzone obserwacje oraz badania eksploracyjne (w tym analiza prasy lokalnej ) wykazały, że nazwy używane tradycyjnie na określanie poszczególnych części Nowej Huty – Czyżyny, Mistrze- jowice, Bieńczyce, Wzgórza Krzesławickie oraz Centrum lub Stara Nowa Huta – stanowią istotny element nowohuckiej toponimii. Postawiłem więc roboczą hipotezę, iż przestrzeń społeczna Nowej Huty ulega stopniowej fragmentacji polegającej na rosnącym znaczeniu poszczególnych części składających się na „wielką Nową Hutę” i zawężaniu określenia Nowa Huta do jej centralnej, socrealistycznej części. Hipo- tezy tej nie sposób zweryfikować jedynie w oparciu o deklarowane przez respondentów sposoby nazy- wania zamieszkiwanej części miasta, tym niemniej analiza wymienianych nazw dostarcza wielu interesujących przesłanek. Pierwsze pytanie w kwestionariuszu ankiety dotyczyło nazwy, jakiej badani najczęściej używają na określenie zamieszkiwanej przez nich części miasta (zob. zał. 1, pyt. 1). Aby nie sugerować możliwej odpowiedzi we wprowadzeniu do ankiety zawarto jedynie ogólnikowe stwierdzenie, że badanie dotyczy opinii mieszkańców na temat otoczenia, w którym żyją, bez wskazywania Nowej Huty jako obszaru i głównego przedmiotu badań. Tym niemniej dominacja nazwy Nowa Huta w udzielanych odpowiedziach nie jest bynajmniej zaskakująca (ryc. 32). Aż 72% ogółu badanych wymieniło w odpowiedzi na posta- wione pytanie nazwę Nowa Huta lub krócej – Huta155. Przy czym należy zauważyć, że w przypadku re- spondentów zamieszkujących obszar sStarej Nowej Huty oraz południową i północno-wschodnią część obszaru podmiejskiego, które to obszary przynależą administracyjnie do dzielnicy XVIII, wymienienie nazwy Nowa Huta równoznaczne było ze wskazaniem nazwy dzielnicy. Przeprowadzona wcześniej analiza zasięgu przestrzennego Nowej Huty pozwala jednak na założenie, że zdecydowana większość badanych z tych obszarów określając zamieszkiwaną część miasta mianem Nowej Huty nie odnosiła się do nazwy dzielnicy, ale do „wielkiej Nowej Huty”. Nazwa, którą ochrzczono nowe socjalistyczne miasto, ale która 155 Młodsi respondenci – głównie uczniowie szkół średnich – posługiwali się czasem akronimem NH. przez wiele lat służyła również jako oficjalna nazwa jednej z dużych dzielnic administracyjnych Kra- kowa156 jest silnie utrwalona nie tylko wśród mieszkańców tej części miasta, ale i wśród mieszkańców innych części Krakowa. Ostatecznie w roku 2006 Rada Miasta zdecydowała się na nadanie dzielnicom – poza numerami – również oficjalnych nazw, gdyż jak argumentowali radni: σφ̆́Σ͊͡Η͘ ͔Ω̼ dzielnic nazw historycznych czy Ί͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ́͊Δ ϻ̆ίη͊ΰΗ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊Σ͡ Ωϯ͔̆Η ̆ ίΗ͘Σϊ͊͘ίΏ ϻ Φϔιφ́ί ίΗ͘ϊ̆Φ̼Σ͆ (Kursa 2006). Decyzję o na- daniu oficjalnych nazw przyspieszyły wyniki przeprowadzonych wcześniej badań na zlecenie Urzędu Miasta, które wykazały, że dotychczasowe dzielnice nie są w ogóle przedmiotem identyfikacji terytorial- nej i po ponad 15 latach obowiązywania nowego podziału administracyjnego miasta aż 70% mieszkań- ców nie jest w stanie nawet podać nu- meru dzielnicy, w której mieszka. Rów- nież wyniki niniejszych badań wskazują, że stosunkowo nieliczni badani (nie li- cząc badanych z dzielnicy XVIII) określa- jąc zamieszkiwaną część miasta wska- zywali nazwę dzielnicy (8%). Analiza rozkładu odpowiedzi na pytanie o nazywanie części miasta, w której zamieszkują badani z uwagi na ich miejsce zamieszkania nie potwierdza w pełni postawionej wcześniej hipotezy roboczej dotyczącej frag- mentacji przestrzeni społecznej, choć zarazem odpowiedzi te różnicują się wyraźnie, w zależności od miejsca zamieszkania w obrębie Nowej Huty (ryc. 33). Nie licząc badanych z mieszkających w obrębie Starej Nowej Huty oraz w południowej i północno-wschodniej części obszaru podmiejskiego, nazwy dzielnic najczęściej wskazywane były przez badanych z Czyżyn (22%) i Mistrzejowic (15%). W Bieńczy- cach nazwę dzielnicy wymieniło tylko 3% respondentów, choć jest to bardzo rozpoznawalna i czytelna w Nowej Hucie kategoria terytorialna. Na Wzgórzach Krzesławickich oraz w północno-zachodniej części obszaru podmiejskiego, które to obszary administracyjnie należą do tej samej XVII dzielnicy -Wzgórza Krzesławickie – niemal nikt nie wymienił nazwy dzielnicy jako najczęściej używanej dla określenia zamieszkiwanej części miasta157. 156 Nowo powstałe miasto nigdy formalnie nie było niezależnym organizmem miejskim. W 1951 r. Nowa Huta wraz z otaczają- cymi obszarami wiejskimi została przyłączona do Krakowa jako pierwsza dzielnica administracyjna. W 1954 r. pozostałą część Krakowa obejmująca 52 dzielnice katastralne, została podzielona na dalsze pięć dzielnic administracyjnych. W 1973 r. na mocy nowej uchwały o podziale administracyjnym Krakowa Nowa Huta stała się jedną z czterech dzielnic na prawach gminy. 157 Nazwę Wzgórza Krzesławickie wpisało zaledwie dwóch respondentów. Wyższy udział respondentów wskazujących Czyżyny lub Mistrzejowice w celu określenia za- mieszkiwanej części miasta oznacza w tych przypadkach zmniejszenie odsetka osób używających nazwy Nowa Huta. W obszarze miejskim Nowej Huty, Czyżyny cechuje najniższy odsetek osób deklarujących posługiwanie się nazwą Nowa Huta, choć nadal jest to zdecydowana większość (64%), podobnie jak i w Mistrzejowicach (70%). Istnienie znaczącej grupy mieszkańców posługujących się nazwą dzielnicy może sugerować pojawianie się pewnej autonomii omawianych obszarów jako odrębnych od szeroko rozu- mianej Nowej Huty. W Bieńczycach zdecydowanie dominuje nazwa Nowa Huta, którą dla określenia zamieszkiwanej części miasta używa 83-84% badanych. Na Wzgórzach Krzesławickich nazwę tą wskazało trzy czwarte badanych. W tym wypadku jednak ani jedna badana osoba nie wymieniła nazwy dzielnicy dla określenia zamieszkiwanej części miasta, natomiast stosunkowo większy był udział osób wskazujących na nazwę zamieszkiwanego osiedla (5%) oraz odnoszących się do charakteru zamieszkiwanego obszaru (10%). W tej grupie najczęściej pojawiały się określenia odnoszące się do peryferyjnego położenia i pewnej izolacji geograficznej względem pozostałych części miasta – peryferia, obrzeża miasta, przedmieście itp. Posługiwanie się określeniami odnoszącymi się do charakteru lub typu zamieszkiwanej części miasta jest charakterystyczne zwłaszcza dla obszarów podmiejskich Nowej Huty. W części północnozachodniej i północno-wschodniej obszaru podmiejskiego określenia typu: wieś, wioska, przedmieścia, wymieniała blisko jedna czwarta badanych, w przypadku części południowej niemal co piąty badany. Generalnie rozkład odpowiedzi na pytanie o nazywanie zamieszkiwanej części miasta w przypadku ob- szarów podmiejskich Nowej Huty kształtuje się odmiennie niż w omawianych wcześniej obszarach miej- skich. Odsetek wymieniających nazwę Nowa Huta jest znacząco niższy -odpowiednio 51 i 54% w przypadku części północno-zachodniej i południowej i tylko 40% w przypadku części północno-wschodniej. Poza tym charakterystyczne jest pojawienie się znacznej grupy osób posługujących się nazwą osiedla (wsi), zwłaszcza w przypadku części południowej (18%) i północno-wschodniej (16%). Wśród wymienianych odpowiedzi stosunkowo często (niemal co dziesiąta) pojawiała się nazwa miasta, choć odpowiedź ta jest nielogiczna z punktu widzenia treści pytania. Odsetek wskazań nazwy Kraków nie zależał od miejsca zamieszkania i niemal wszędzie wynosił od 8 – 9%. Odpowiedź taką można interpretować albo jako brak zrozumienia pytania, ew. chęć podkreślenia swej przynależności do miasta, a tym samym niechęć lub brak potrzeby do określania się przez pryzmat konkretnego miejsca zamiesz- kania. Omówione wyniki wskazują na zdecydowaną dominację nazwy Nowa Huta w odniesieniu do całego badanego obszaru, poza najbardziej peryferyjnymi obszarami północno-wschodniej części ob- szaru podmiejskiego. Jednocześnie, obserwowane zróżnicowanie używanych nazw z uwagi na miejsce zamieszkania sygnalizuje pewne zróżnicowanie charakteru przestrzeni społecznej Nowej Huty. Niewąt- pliwie do obszaru rdzeniowego należy centralny obszar Nowej Huty (Stara Nowa Huta) oraz Bieńczyce. Pewna autonomia dzielnicowa rysuje się w przypadku Mistrzejowic, a zwłaszcza Czyżyn, choć i w tym wypadku trudno mówić aby nazwy dzielnic były poważną konkurencją dla Nowej Huty. Mieszkańcy dwóch największych dzielnic – XVIII Nowa Huta i XVII Wzgórza Krzesławickie – różnią się znacznie jeśli chodzi o dominujący sposób nazywania zamieszkiwanej części miast. Zróżnicowanie to wynika z dużego zróżnicowania przestrzeni społecznej. Dość wspomnieć, że dzielnica XVIII Nowa Huta obejmuje zarówno centralny obszar Starej Nowej Huty jak i najbardziej peryferyjnie położone obszary Krakowa, takie jak Wróżenice, czy Górka Kościelnicka. Również mieszkańcy Wzgórz Krzesławickich, pomimo ich względnej izolacji przestrzennej, nie posługują się nazwą dzielnicy dla określenia zamieszkiwanej części miasta. Nowy podział administracyjny okazał się więc sztuczny i nieadekwatny do zastanej przestrzeni społecz- nej, a oficjalne dzielnice w małym stopniu pokrywają się z zasięgiem ewolucyjnie wykształconych obszarów wewnątrzmiejskich, które Zbigniew Rykiel (2007) określa mianem dzielnic organicznych. 6.2 WYOBRAŻENIA PRZESTRZENNE NOWEJ HUTY Większość omawianych dotąd kwestii odnosiła się do stosunku badanych do pewnej kategorii przestrzennej określanej mianem Nowej Huty. W istocie jednak, każda pojedyncza opinia, indywidualny sąd przedstawiony w formie takiej a nie innej odpowiedzi na pytanie w ankiecie dokonywany był nie tylko przez różne osoby, ale odnosił się do różnie definiowanych i wyobrażanych przestrzeni. Badanie owych różnic samo w sobie jest niezwykle interesującym i wielowymiarowym zagadnieniem. W niniej- szej pracy zwrócona zostanie uwaga jedynie na aspekt dotyczący przestrzennych wyobrażeń Nowej Huty, a ściślej jej przestrzennego zasięgu. Porównanie indywidualnych opinii na temat tego, które miej- sca należą, bądź nie należą do Nowej Huty pozwoli na postawienie ogólnych tez dotyczących spójności bądź zróżnicowania wyobrażeń przestrzennych kategorii Nowa Huta, tym samym pozwolą na postawie- nie tez odnośnie stopnia strukturyzacji nowohuckiej przestrzeni społecznej i przestrzeni tożsamości. Badanie wyobrażeń przestrzennych należy już do klasycznych nurtów badawczych w ramach geografii społecznej, w szczególności geografii behawioralnej. Podobnie jak i wiele innych przedmiotów badawczych geografii, także mapy mentalne badane są przez przedstawicieli wielu innych dyscyplin naukowych z psychologią środowiskową i urbanistyką na czele. Dość wspomnieć, że jednym z prekursorów badania wyobrażeń przestrzennych obok geografów Peter’a Goulda i Rodney’a White’a (1974) był urba- nista Kevin Lynch (1960). W tym miejscu jednak należy dokonać rozróżnienia terminologicznego, gdyż pojęcia takie jak mapa mentalna, mapa poznawcza, mapa wyobrażeniowa, czy w końcu wyobrażenia przestrzenne są używane zamiennie, choć często są bardzo odmiennie rozumiane158 (Kitchin, Blades 2002). Niewątpliwie wszystkie te pojęcia odnoszą się do ludzkich wyobrażeń dotyczących przestrzeni – wyobrażeń, które bazować mogą zarówno na bezpośrednim doświadczeniu, jak i wiedzy zapośredni- czonej – tym niemniej istnieje zasadnicza różnica między mapą mentalną (mental map) w rozumienia Goulda i White’a a mapą poznawczą (cognitive map) w ujęciu jakie proponuje Lynch, czy geografowie behawioralni Roger Downs i David Stea (1973). Ta ostatnia to wewnętrzny model, uproszczona repre- zentacja określonej przestrzeni (np. dzielnicy, miasta, regionu, świata itd.) konstruowana przez jednostkę – swego rodzaju „mapa w głowie”; mapa mentalna zaś to zewnętrzny obraz kartograficzny jaki otrzymujemy dopiero po geokodowaniu czyjejś wiedzy, wyobrażeń, odczuć itd. odnoszących się do kon- kretnych miejsc i przestrzeni (Bell 2009). Mapy poznawcze wiążą się z praktyczną umiejętnością poru- szania się i korzystania z danej przestrzeni (way finding), tudzież porządkowania informacji przestrzen- nych o świecie. Liczne badania prowadzone głównie w latach 60 i 70 wykazały szereg prawidłowości związanych z konstruowaniem i funkcjonowaniem owych map (zob. Lynch 1960; Gould, White 1974; Tuan 1975; Downs, Stea 1973). Mapy mentalne, których klasycznym przykładem są mapy preferencji przestrzennych, konstruowane są przez badacza i zazwyczaj w niczym nie przypominają faktycznych map poznawczych, które cechuje fragmentaryczność, niespójność i liczne zniekształcenia (Kitchin 1994, 2000). Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, iż w wyniku dokonania charakterystyki przestrzeni spo- łecznej danej zbiorowości otrzymujemy zawsze jakąś mapę mentalną owej zbiorowości. Znaczna część kartogramów i kartodiagramów zamieszczonych w niniejszej pracy to również tak rozumiane mapy men- talne. Im bardziej spójny obraz otrzymamy (im mniejsze zróżnicowanie badanego zjawiska, np. prefe- rencji), tym większe prawdopodobieństwo, że przestrzeń społeczna tworzy jakąś względnie trwałą i względnie jednorodną strukturę, oddziałującą zwrotnie na członków zbiorowości. Gary T. Moore i Reginald G. Golledge (1976) proponują właśnie takie szersze rozumienie map poznawczych jako swoistych schematów poznawczych, na które składa się nie tylko wiedza o jakimś środowisku i jego komponentach, ale również wszelkie wrażenia, przekonania, symboliczne znaczenia i wartości z tymi elementami zwią- zane. 158 Rob Kitchin i Mark Blades (2002: 1) przywołują całe spektrum terminów bliskoznacznych z terminem cognitive map, który po raz pierwszy został użyty przez psychologa środowiskowego Edwarda C. Tolmana (1948) w badaniach dotyczących podo- bieństw w zachowaniach przestrzennych szczurów i ludzi. Również w celu przybliżenia zbiorowych wyobrażeń przestrzeni Nowej Huty, a dokładniej – wyobrażeń związanych z jej przestrzennym zasięgiem, skonstruowałem mapę mentalną w oparciu o odpo- wiedzi na pytanie o przynależność wybranych miejsc do Nowej Huty (zał. 1, pyt. 17). Respondentom przedstawiona została lista 35 różnych miejsc, z czego 3 leżące poza granicami administracyjnymi dzi- siejszych pięciu dzielnic nowohuckich: Centrum Handlowe Plaza, Cmentarz Batowicki i Raciborowice. Wśród miejsc przedstawionych do wyboru znalazły się cztery miejskie części Nowej Huty: Czyżyny, Mi- strzejowice, Bieńczyce i Wzgórza Krzesławickie, których nazwy odpowiadają również poszczególnym dzielnicom samorządowym; 15 osiedli, w tym 9 znajdujących się w obszarze podmiejskim Nowej Huty; oraz 16 obiektów/instytucji o różnych funkcjach i zasięgu oddziaływania. Z oczywistych względów zrezy- gnowałem z przedstawienia miejsc, których nazwa sugerowałaby związek z Nową Hutą. W formularzu ankiety, powyżej kafeterii miejsc do wyboru, zamieszczono również mapę wschodniej części Krakowa (bez jakichkolwiek granic), na której zaznaczona została sieć ulic, nazwy osiedli oraz charakterystyczne obiekty (w tym miejsca przedstawione do wyboru) (zał. 1, pyt. 16). Dla porównania odpowiedzi pomiędzy grupami badanych z analizowanych części Nowej Huty dla każdego z wybranych miejsc skonstruowałem diagram kołowy, którego poszczególne części odpo- wiadają analizowanym częściom Nowej Huty, a część środkowa przedstawia syntetyczny wynik dla ogółu badanej zbiorowości (ryc. 34). Takie rozwiązanie, w porównaniu z rozwiązaniem polegającym na zesta- wieniu kartodiagramów konstruowanych oddzielnie dla każdej grupy może utrudnić odczytanie wyob- rażanego zasięgu dla konkretnej grupy badanych, z drugiej jednak strony ułatwia identyfikację poszcze- gólnych miejsc pod kątem spójności opinii na temat ich przynależności do Nowej Huty. Zdecydowana większość badanych postrzega Nową Hutę jako kategorią określającą znacznie większy obszar niż dzielnica XVIII, która w ramach obecnego podziału administracyjnego jako jedyna zachowała nazwę Nowa Huta. Ponad dwie trzecie badanych uznało Czyżyny, Mistrzejowice, Bieńczyce i Wzgórza Krzesławickie za miejsca przynależące do Nowej Huty. Stosunkowo największe kontrowersje budziły w tym gronie jedynie Wzgórza Krzesławickie, których „nowohuckość” potwierdziło 77% ogółu badanych. Przy czym nieco ponad jedna trzecia badanych z Czyżyn oraz północno-wschodniej części obszaru podmiejskiego Nowej Huty uznała, że Wzgórza Krzesławickie do Nowej Huty nie należą. Za to sami zainteresowani, czyli badani mieszkańcy Wzgórz Krzesławickich, nie mają wątpliwości co do tego, że obszar ten jest w Nowej Hucie. Podobnie zresztą uważają badani zamieszkujący północnozachodnią część obszaru podmiejskiego, a więc między innymi osiedla otaczające miejską część Wzgórz Krzesławickich. Jedynie niespełna 7% z nich jest odmiennego zdania. O nowohuckiej przynależności za- mieszkiwanych przez siebie części miasta przekonani są też niemal wszyscy badani mieszkańcy z Bień- czyc i Mistrzejowic. Tylko w przypadku Czyżyn, wśród zamieszkujących ten obszar jest stosunkowo naj- więcej osób uważających, że nie należy on do Nowej Huty (15%); jednocześnie należy podkreślić, że zdecydowana większość uznaje jednak Czyżyny za część Nowej Huty. Uwaga: poszczególne sektory diagramów kołowych odpowiadają respondentom z poszczególnych części Nowej Huty, a część środkowa przedstawia syntetyczny wynik dla ogółu badanej zbiorowości (zob. legenda w lewym dolnym rogu ryciny oraz opis skrótów powyżej). Źródło: badania własne. Co ciekawe, uznanie przynależności wskazanych obszarów i miejsc do Nowej Huty nie zależy w żadnym stopniu od deklarowanego poczucia bycia nowohucianinem. Wpływ ten zaznacza się w sytuacji określania przynależności części zamieszkiwanej przez siebie, choć i tak zdecydowana większość osób nieuważających się za nowohucian rozgranicza poczucie grupowej przynależności od przekonań co do przynależności odpowiednio Bieńczyc, Wzgórz Krzesławickich, Mistrzejowic, czy Czyżyn do Nowej Huty. Przykładowo, aż 90% badanych z Mistrzejowic, którzy nie uważają się za nowohucian, przyznaje jedno- cześnie, że Mistrzejowice to część Nowej Huty. W przypadku Bieńczyc, Wzgórz Krzesławickich i Czyżyn odsetek ten wynosi odpowiednio: 85%, 87% i 71%. To pokazuje, że nawet w przypadku osób nieidenty- fikujących się ze zbiorowością definiowaną przez zamieszkiwanie w Nowej Hucie, zdecydowana więk- szość uznaje „obiektywną” wiedzę związaną z taką a nie inną kategoryzacją przestrzenną. Odrębną kwestią jest, jak badani postrzegają zasięg wymienionych części Nowej Huty. O ile wy- obrażenia Mistrzejowic i Bieńczyc przystają mniej więcej do faktycznego zasięgu wyznaczonego grani- cami administracyjnymi dzielnicy XV i XVI, to większa część dzielnicy XIV Czyżyny i XVII Wzgórza Krzesła- wickie nie są postrzegane jako przynależące do Nowej Huty. Podobnie rzecz się ma z dzielnicą XVIII Nowa Huta, której wschodnie rubieże (Wróżenice, Wolica, Ruszcza, Przylasek Rusiecki) nie przynależą do No- wej Huty (jako takiej) w opinii większości badanych. Generalnie, miejsca i obiekty położone w obszarze podmiejskim Nowej Huty, oraz poza ścisłą strefą rezydencjonalną są zdecydowanie rzadziej uznawane za przynależące do Nowej Huty. Sami mieszkańcy obszarów podmiejskich natomiast uważają w większo- ści, że osiedla podmiejskie leżące wokół kombinatu należą do Nowej Huty, choć obszar ten z pewnością nie jest postrzegany jednorodnie. Przykładowo badani zamieszkujący północno-wschodnią część ob- szaru podmiejskiego Nowej Huty (NE) decydując o przynależności do Nowej Huty wybranych osiedli podmiejskich posługują się kluczem podziału na dzielnice, w większości wykluczając z Nowej Huty Łu- czanowice i Zesławice należące formalnie do dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie, mimo iż położone są bliżej niż np. Pleszów, czy Przylasek Rusiecki. Jednocześnie za należące do Nowej Huty uznają miejskie części Nowej Huty oraz część należących do nich miejsc, leżących poza granicami XVIII dzielnicy Nowa Huta. Z kolei badani z części północno-zachodniej obszaru podmiejskiego, w większości uznają osiedla takie jak Łuczanowice, czy Zesławice za osiedla nowohuckie, choć opinia ta nie jest tak jednoznaczna jak np. opinia badanych z części południowej w odniesieniu do takich miejsc jak os. Lesisko czy Pleszów. Pewnemu rozmyciu ulega też zachodnia granica Nowej Huty. Miejsca położone wzdłuż zachodnich granic dzielnicy XV Mistrzejowice i XIV Czyżyny, takie jak os. Srebrnych Orłów, Park Wodny, Muzeum Lotnictwa, AWF159, centrum handlowe M1, czy elektrociepłownia w Łęgu są na ogół umiejscawiane w Nowej Hucie tylko przez ok. połowę badanych. Nowe osiedla powstałe na zachodnich obrzeżach Nowej Huty takie jak np. zbudowane w latach 90. osiedle Srebrnych Orłów w Mistrzejowicach, czy już XXIwieczne osiedle Akademickie powstałe nieopodal akademików Politechniki Krakowskiej w Czyżynach, są generalnie słabo identyfikowane przez mieszkańców Nowej Huty. Os. Akademickie zostało uznane za osiedle nowohuckie tylko przez co trzecią badaną osobę. Nieco lepiej wypadło osiedle Srebrnych Orłów, głównie za sprawą badanych z Mistrzejowic, którzy nie mają wątpliwości co do jego przynależności do Mistrzejowic, a tym samym i do Nowej Huty. Nie ma natomiast większych wątpliwości jeśli chodzi o miejsca zlokalizowane poza granicami Nowej Huty, które dość jednoznacznie uważane są za leżące poza Nową Hutą. Jedynie w przypadku Cmentarza Batowickiego opinie są bardziej podzielone, zwłaszcza wśród mieszkańców Mistrzejowic i Czyżyn (odpowiednio 46 i 37% uważa, że należy do Nowej Huty), co można łączyć z powiązaniami funkcjonalnymi. 159 Akademia Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha, której siedziba i główny kampus wraz z akademikami i obiektami sportowymi zlokalizowane są w Czyżynach, w bepośrednim sąsiedztwie Parku Lotników Polskich. W niektórych przypadkach ocena przynależności danego miejsca może wiązać się jednak nie tyle z faktycznym wyobrażeniem co do zasięgu przestrzennego Nowej Huty, co z małą rozpoznawalno- ścią danego miejsca/obiektu. Przykładowo, wielu badanych, poza Nową Hutą sytuuje Krzesławice poło- żone w strefie oddzielającej ścisłe centrum Nowej Huty od kombinatu. Ci sami badani nie mają jedno- cześnie wątpliwości co do tego, że kombinat jest w Nowej Hucie i, gdyby ich o to zapytać, do Nowej Huty zaliczyliby najprawdopodobniej również strefę między Kombinatem a miastem. Odwołując się do syste- matyki elementów map poznawczych przedstawionej przez Kevina Lyncha (1960), Aleja Solidarności prowadząca od Placu Centralnego do Centrum Administracyjnego Huty, jest dla wielu osób typowym korytarzem. Pracownik kombinatu mieszkający w Mistrzejowicach może pokonywać tą trasę codziennie dojeżdżając do pracy tramwajem nr 16, nie mając pojęcia o tym, że po drodze mija, ukryte za szpalerem drzew Krzesławice, pozostałość wsi w której do dziś stoi wiele domów, powstałych na długo zanim tuż obok zaczęły dymić kominy hutnicze, w tym malowniczy dworek, w którym w sielskiej atmosferze wy- poczywał Jan Matejko, czy Hugo Kołłątaj. Krzesławice są natomiast zdecydowanie lepiej identyfikowane jako miejsce w Nowej Hucie przez badanych ze Wzgórz Krzesławickich i z północno-zachodniej części obszaru podmiejskiego. Do słabiej rozpoznawanych miejsc, poza Krzesławicami i wspomnianymi już nowymi osiedlami, zaliczyć można też względnie nowe miejsca zlokalizowane w centralnej części Nowej Huty – Klub 1949 oraz Teatr Łaźnia Nowa (zob. rozdz. 5.5). Od początku działalności w nowym środowisku, ideą przewod- nią założyciela i obecnego dyrektora teatru – Bartosza Szydłowskiego – było zakorzenienie się w miejscu między innymi poprzez otwarcie się na lokalną społeczność oraz wyjście z działalnością artystyczną rów- nież w przestrzeń Nowej Huty. Strategia ta niewątpliwie przyniosła pozytywne efekty, o czym może świadczyć między innymi fakt, że Łaźnia Nowa rozpoznawana jest jako miejsce w Nowej Hucie przez ponad dwie trzecie badanych ze Starej Nowej Huty i ponad połowę badanych z pozostałych miejskich części Nowej Huty. Spośród przedstawionej palety miejsc, najsilniej kojarzonym z Nową Hutą jest natomiast Teatr Ludowy (95%), zlokalizowany na osiedlu Teatralnym, po fali krytyki jaka spadła na decydentów i plani- stów, którzy nie przewidzieli w nowym robotniczym mieście żadnych funkcji kulturalnych. Teatr pod kierownictwem wybitnych reżyserów (i trochę wbrew nazwie i intencjom aparatu partyjnego) od po- czątku oferował bardzo ambitny repertuar, angażując najlepszych aktorów i reżyserów. Jak wspominał Jerzy Stuhr, mieszkańcy Krakowa często – nie bez uszczypliwości – mawiali, że jest to jedyny powód, dla którego warto wybrać się do Nowej Huty, i zarazem jedynie miejsce w Nowej Hucie, w którym nie spo- tkasz nowohucianina. Z kolei jedynym miejscem, które wskazało ponad 90% badanych z wszystkich ba- danych części Nowej Huty jest plac handlowy Tomex (93% ogółu wskazań) -miejsce narodzin kapitalizmu i przedsiębiorczości w Nowej Hucie po roku 1989, ale także najbardziej wielokulturowa przestrzeń w Nowej Hucie. Początkowo towarem handlowali tu najczęściej kupcy zza wschodniej granicy, kolokwialnie zwani „ruskimi”; dziś obcokrajowców jest mniej i dominują przybysze z Dalekiego Wschodu (głównie Wietnamczycy). Do nowohuckich landmarków – miejsc które są znane i kojarzone z Nową Hutą niemal przez wszystkich badanych – zaliczają się ponadto kombinat hutniczy, Arka Pana i... Szpital Rydygiera. Nieznacznie ustępują im tylko takie miejsca jak Klasztor oo. Cystersów w Mogile, czy Kopiec Wandy. 6.3 IDENTYFIKACJA TERYTORIALNA MIESZKAŃCÓW Choć w wymiarze indywidualnym można sobie wyobrazić identyfikację terytorialną, która odno- siłaby się tylko i wyłącznie do określonej przestrzeni geograficznej i jej cech, krajobrazu, środowiska przyrodniczego czy architektury; to przeważnie jednak, identyfikacja z określoną przestrzenią łączy się z poczuciem identyfikacji również z ludźmi, zbiorowościami i grupami z tym miejscem związanymi – mieszkańcami, grupą regionalną, wspólnotą sąsiedzką itd. Choć cechy zbiorowości i cechy przestrzeni splatają się ze sobą, wydaje się, że trwałość identyfikacji terytorialnej w większym stopniu zasadza się na przy- wiązaniu do cech samej przestrzeni, które wydają się być bardziej trwałe niż zamieszkujące ją zbiorowo- ści160. Dane terytorium, miejsce, stają się elementem tożsamości człowieka z chwilą gdy składają się na jego przestrzeń egzystencjalną. Egzystencjalne znaczenie przestrzeni znacznie lepiej niż język nauko- wych dywagacji oddaje poezja (dość wspomnieć twórczość Miłosza) i inna twórczość artystyczna nie wyłączając sztuki filmowej. Również Nowa Huta doczekała się licznych dzieł odnoszących się do jej eg- zystencjalnego, czy wręcz metafizycznego wymiaru. Z tym wymiarem nowohuckiej przestrzeni zmagają się również współcześnie działający w Nowej Hucie artyści, o czym szerzej piszę w rozdziale 5.5. Przeprowadzone badanie ankietowe miało na celu odpowiedzieć przede wszystkim na pytanie o zbiorowy obraz identyfikacji terytorialnej mieszkańców Nowej Huty w różnych skalach przestrzennych oraz zależności w odniesieniu do terytorialnych identyfikacji grupowych. Przejście na poziom kolektywny, przy pełnej świadomości znaczenia i roli jednostek konstytuujących ów kolektyw, musi oznaczać pewną utratę informacji i znaczne uproszczenia w opisie zjawiska identyfikacji terytorialnej. Jednocze- śnie pozwala na bardziej ogólne i całościowe spojrzenie na badaną zbiorowość, co wydaje się uzasad- nione z punktu widzenia przyjętych celów badawczych. 6.3.1 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych Badanym mieszkańcom Nowej Huty przedstawiono tabelę zawierającą listę pięciu kategorii te- rytorialnych uporządkowanych od najmniejszej do największej: A) mieszkanie/dom, B) zamieszkiwane osiedle, C) Nowa Huta, D) Kraków, E) Małopolska (zob. zał. 1, pyt. 3). Poproszono o określenie siły przy- wiązania do poszczególnych kategorii w czterostopniowej skali opisowej (bardzo silnie, silnie, słabo, nie przywiązany). Istniała także możliwość wybrania odpowiedzi „nie umiem powiedzieć”. W celu statystycz- 160 Dość wspomnieć przywiązanie dawnych mieszkańców Lwowa, czy Wilna do miast i konkretnych miejsc w tych miastach, które należą już do kogo innego – miejsc, które dla obecnych i byłych mieszkańców wspomnianych miast mogą stanowić cał- kowicie odmienne – bywa wręcz, że sprzeczne – wartości. Nawet jeśli ich przestrzenno-materialny wymiar nie uległ znaczącym zmianom. nego opracowania otrzymanych odpowiedzi skalę opisową zamieniłem na skalę liczbową, gdzie najwyż- sza wartość przywiązania to 4, a brak przywiązania to 0. Odpowiedź „nie umiem powiedzieć” interpre- towałem jako stan „wahania się”161 pomiędzy silnym a słabym przywiązaniem przypisując do niej war- tość 2. Analizę wyników przeprowadzono głównie w oparciu o porównywanie średnich, jednocześnie wspomagając się przy interpretowaniu wyników procentowym rozkładem odpowiedzi. Stopień przywiązania 4 - bardzo silne 3 - silne 2 - nie umie powiedzieć 1 - słabe 0 - brak przywiązania M – mieszkanie OS – osiedle NH – Nowa Huta KRK – Kraków M OS NH KRK MLP M OS NH KRK MLP MLP -Małopolska Ogólny obraz przedstawiający siłę identyfikacji w różnych skalach przestrzennych dla całej ba- danej grupy potwierdza zależność typu U162 (ryc. 35) (Hidalgo, Hernández 2001; Lewicka 2002, 2004, 2005, 2006, 2008, 2010; Kristóf 2001; Lewicka 2002; Oryshchyn 2002; Chomicz 2003; Halicz 2006; Waśniewska 2008) polegającą na najsilniejszej identyfikacji w skrajnych skalach – mieszkania i miasta, przy jednocześnie słabszej identyfikacji w skalach pośrednich – w tym wypadku są to zamieszkiwane osiedle i Nowa Huta. Powiela się także prawidłowość, że najsilniejsza identyfikacja (przywiązanie) odnosi się do własnego mieszkania. W przeprowadzonym badaniu siła przywiązania do mieszkania wyrażona na skali porządkowej od 0 do 4 wyniosła średnio 3,12, i tylko w przypadku mieszkania największą grupę stanowią osoby wskazujące na bardzo silne związki z mieszkaniem (44%). Niewiele słabsze przywiązanie deklaro- wane jest w skali całego miasta (3,01), choć w tym wypadku dominuje grupa deklarująca silne przywią- zanie (47%), a na bardzo silne wskazuje mniej więcej co trzeci badany. Najwyższy odsetek deklarujących słabe przywiązanie, jego brak bądź nieumiejętność określenia się odnotowano w odniesieniu do zamieszkiwanego osiedla (łącznie 42%, średnia 2,26), ale nawet w tym wypadku, większość stanowiły osoby deklarujące silny lub bardzo silny związek z osiedlem (58%), choć na bardzo silny wskazało tylko 161 Nawet jeśli założenie to nie jest uprawnione w każdym przypadku, bo można również uznać, że nieumiejętność deklaracji stopnia przywiązania oznacza jego brak, to nie powinno to znacząco wpływać na ostateczny wynik z uwagi na stosunkowo niewielki udział odpowiedzi tego typu w ogóle odpowiedzi () . 162 Określenie to odnosi się do kształtu powstałego z połączenia linią punktów na wykresie przedstawiającym siłę identyfikacji w uszeregowanych rosnąco skalach przestrzennych. Określenie to, nie jest jednak zbyt szczęśliwe, gdyż sugeruje ciągłość ba- danego zjawiska i możliwość jakiejś interpolacji siły/stopnia identyfikacji pomiędzy badanymi obszarami w różnych skalach, co jest założeniem bezpodstawnym. W niniejszej pracy również zdecydowano się na zastosowani wykresu liniowego, aby ułatwić wizualne porównanie z cytowanymi pracami. Przerywania linia oznacza jednak jej umowny charakter. 15% badanych. Z Nową Hutą bardzo silny związek czuje blisko 19% badanych, a kolejne 42% deklaruje silne przywiązanie, natomiast słaby związek lub jego brak deklaruje 39% respondentów. Badani miesz- kańcy Nowej Huty poczuwają się do silniejszego związku Małopolską (2,64) niż z Nową Hutą, czy za- mieszkiwanym osiedlem, co potwierdza istnienie stosunkowo silnej tożsamości regionalnej (Prawelska-Skrzypek 1996 , Bukowski 2011), choć zdecydowanie słabszej niż identyfikacja z Krakowem. Otrzymane wyniki na pierwszy rzut oka zdają się potwierdzać istnienie czegoś na kształt pustej strefy postulowanej przez Sjoerda Groenmana (1965) (rozdz. 3.1.1). W rzeczywistości jednak, gdy przyj- rzymy się bliżej – to nawet w odniesieniu do skali osiedla, w której przywiązanie było relatywnie najsłab- sze – trudno mówić o jakiejś pustej strefie identyfikacyjnej w sytuacji gdy zdecydowana większość ba- danych deklaruje co najmniej silny związek z zamieszkiwanym osiedlem. Potwierdza się natomiast pra- widłowość zaobserwowana między innymi w przypadku różnych miast Europy Środkowo-Wschodniej (Kristóf 2001, Lewicka 2002; Oryshchyn 2002; Chomicz 2003; Halicz 2006; Waśniewska 2008), ale i bardziej egzotycznych jak Santa Cruz de Tenerife (Hidalgo, Hernández 2001), polegająca na najsilniejszej identyfikacji w skrajnych skalach przestrzeni miejskiej – własnego mieszkania/domu oraz miasta postrze- ganego jako całość – przy relatywnie niższym (ale nie koniecznie niskim) stopniu zbiorowej identyfikacji w skalach pośrednich – sąsiedztwa, osiedla, dzielnicy. 3,5 Bieńczyce 3,4 3,3 Stara Nowa Huta 3,2 Czyżyny 3,1 3,0 Wzgórza Krzesławickie 2,9 Mistrzejowice 2,8 pn.-wsch. podmiejskie 2,7 2,6 pn.-zach. podmiejskie 2,5 pd. podmiejskie 2,4 2,3 2,2 2,1 2,0 Ryc. 36 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych według miejsca zamieszkania. Źródło: badania własne. Prawidłowość ta zostaje zachowana w przypadku wszystkich analizowanych w Nowej Hucie obszarów, choć jednocześnie miejsce zamieszkania respondentów istotnie różnicuje stopień identyfikacji przestrzennej w wyróżnionych skalach (ryc. 36). Najwyraźniej różnice te zaznaczają się między obszarami miejskimi, a podmiejską częścią Nowej Huty. Badani z wszystkich części obszaru podmiejskiego Nowej Huty deklarują zauważalnie silniejsze przywiązanie do mieszkania/domu niż badani z obszaru miejskiego, co wiąże się z faktem zamieszkiwania w domach jednorodzinnych, podczas gdy zdecydowana większość stopień przywiązania badanych w części miejskiej zamieszkuje budynki wielorodzinne. Na cechy sprzyjające silniejszemu przy- wiązaniu do mieszkania mieszkańców domów w porównaniu z mieszkańcami bloków zwracał już uwagę Kazimierz Sowa (1988) wskazując na wyższe poczucie podmiotowości, wyższą skłonność do stabilizacji przestrzennej oraz inwestycyjny stosunek do mieszkania tych pierwszych (rozdz. 3.1.1). Wyniki niniejszych badań – mimo że z uwagi na różnice metodologiczne trudno je odnosić wprost do badań Sowy – wskazują, że różnica przywiązania do mieszkania pomiędzy osobami zamiesz- kującymi w domach jednorodzinnych a tymi, którzy mieszkają w blokach nie jest w cale tak wielka jak przedstawiał to autor, pisząc między innymi, że [z]̼ίΗ͘ϊ̆ΦΗϻ̼ΰΗ͘ ϻ ͉ΩηΦϯΏ ͉͔͆͊́͡ί ϊϻηΗϊϔ͆ Νί̼ϊ̆́ΰ͆ ͔η ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼Ι Ώ Φϊ̆ϔ̼έϔϯΣ͘ ϯ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ση͊̆ϯ͊Η͘Ώ ̉͘ ϊ͆ ηΰΗ φ̼͊̆͘Σ σφ͔̆͘ίΗηϔ͘ί ΰΗ̉ ση͔ίΗηϔ͘ί ϊϻηΣ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ ͊η͔̆Η͘ΰΰηϋ͊Η (Sowa 1988: 83). Wnioski te autor oparł o badania mieszkańców dużych osie- dli mieszkaniowych (pow. 5 tys. mieszkańców) oraz osiedli składających się z domów jednorodzinnych w Krakowie i Kielcach w roku 1977. W niniejszych badaniach, mimo zauważalnej różnicy deklarowanego przywiązania do mieszkania w stosunku do mieszkańców obszarów podmiejskich, również ogromna większość (80-86%) badanych zamieszkujący w osiedlach z wielkiej płyty (zwłaszcza Mistrzejowice, Wzgórza Krzesławickie, Czyżyny, Bieńczyce) deklaruje silny związek z mieszkaniem, z czego średnio po- łowa określa go jako bardzo silny, co z pewnością świadczy o zmianach postaw względem tej najbliższej przestrzeni jakie nastąpiły w ciągu 33 lat od badań Sowy. Poza czynnikiem czasu i kwestią większej za- siedziałości mieszkańców, niewątpliwie duże znaczenie dla upodmiotowienia mieszkańców bloków miały zmiany form własności i sposobów zarządzania nieruchomościami (uwłaszczenia mieszkań spół- dzielczych, powstawanie wspólnot mieszkaniowych). Ogólna poprawa warunków mieszkaniowych w du- żych osiedlach również przyczyniła się do zmniejszenia skłonności do zmiany miejsca zamieszkania, co znajduje wyraz także w zwiększeniu inwestycji we własne mieszkania, co wcześniej było domeną głównie właścicieli domów jednorodzinnych. Wyraźna różnica pomiędzy badanymi z obszarów miejskich i podmiejskich Nowej Huty rysuje się również w odniesieniu do zamieszkiwanego osiedla. Wyższy stopień przywiązania do osiedla zwłasz- cza w przypadku mieszkańców części południowej i północno-wschodniej obszaru podmiejskiego Nowej Huty, jest związany zarówno z mniejszą skalą owych osiedli jak i lepszą znajomością i silniejszymi wię- ziami sąsiedzkimi w skali osiedla, która z kolei wynika po części z większej zasiedziałości mieszkańców oraz większej homogeniczności kulturowej. Silniejszą więź emocjonalną z szerszym otoczeniem swojego zamieszkania (osiedlem) wśród mieszkańców domów jednorodzinnych w porównaniu z mieszkańcami bloków potwierdzają również przytaczane wcześniej badania Kazimierza Sowy. Na tym tle odmiennie jednak wyglądają deklaracje mieszkańców części północno-zachodniej obszaru podmiejskiego, których związek z osiedlem jest słabszy niż w przypadku niektórych miejskich części Nowej Huty. To mogłoby wskazywać, że sam fakt zamieszkiwania w domu jednorodzinnym nie jest głównym czynnikiem wpływa- jącym na związek, z szerszym otoczeniem, jak sugeruje Sowa. Potwierdza to dodatkowo porównanie stopnia przywiązania ze względu na typ zamieszkiwanej zabudowy z wyróżnieniem zabudowy jednoro- dzinnej w obszarze miejskim. Okazuje się wówczas, że osoby zamieszkujące w enklawach zabudowy jed- norodzinnej znajdujących się w obrębie miejskiej części Nowej Huty deklarują przeciętnie niemal taki sam poziom przywiązania do osiedla (1,65) jak i mieszkańcy bloków (1,61). Wśród mieszkańców miejskich obszarów Nowej Huty najsilniejsze przywiązanie do osiedla de- klarują badani zamieszkujące osiedla w Mistrzejowicach, a najsłabsze mieszkańcy Bieńczyc i starej części Nowej Huty, co może wydać się zaskakujące jeśli weźmiemy pod uwagę nadzieje, jakie projektanci Nowej Huty pokładali w idei jednostki sąsiedzkiej. Warto w tym miejscu zauważyć, że w przypadku Starej Nowej Huty, również więzi sąsiedzkie w skali osiedlowej okazały się być relatywnie słabsze niż w innych częściach Nowej Huty (rozdz. 7.3, ryc. 67, s. 274). Ta zbieżność wydaje się potwierdzać częściowo tezę o powiązaniu identyfikacji społecznych z identyfikacją terytorialną. Natomiast fakt słabszej identyfikacji z osiedlem kompensuje w przypadku badanych zamieszkujących starą część Nowej Huty oraz Bieńczyce silniejszy związek w skali całej Nowej Huty. Stosunkowo najsłabiej z Nową Hutą związani są natomiast mieszkający w Czyżynach i północno-zachodniej części obszaru podmiejskiego. Kwestia identyfikacji z Nową Hutą zostanie omówiona bardziej szczegółowo w dalszej części rozdziału. 3,4 3,2 nie zmieniał(a) 3,0 inna część NH 2,8 Kraków (poza NH) 2,6 wiązania wieś 2,4 przy inne miasto 2,2 Stopień 2,0 M -mieszkanie OS -osiedle 1,8 NH -Nowa Huta KRK -Kraków 1,6 MLP -Małopolska 1,4 Ryc. 37 Stopień przywiązania w różnych skalach przestrzennych w zależności od wcześniejszego miejsca zamieszkania. Źródło: badania własne. Również przywiązanie do Krakowa jako całości różnicuje w największym stopniu mieszkańców obszarów podmiejskich i miejskich Nowej Huty. Odwrotnie niż w przypadku mieszkania czy osiedla – w odniesieniu do Krakowa – przywiązanie mieszkańców obszaru podmiejskiego Nowej Huty jest słabsze niż w przypadku osób zamieszkujących część miejską. Respondenci z części północno-wschodniej obszaru podmiejskiego, położonej najdalej od centrum miasta, są przywiązani do Krakowa w takim samym stopniu jak do zamieszkiwanego osiedla. Z kolei badani mieszkańcy Czyżyn deklarują przeciętnie najwyż- M OS NH KRK MLP sze przywiązanie do Krakowa; wyższe nawet niż w odniesieniu do własnego mieszkania. Silne przywią- zanie do Krakowa deklarują również badani z pozostałych części obszaru miejskiego Nowej Huty, w tym z Mistrzejowic, które w badaniach Grażyny Prawelskiej-Skrzypek (1990) charakteryzowane były jako ob- szar o niskiej identyfikacji mieszkańców z miastem jako całością (rozdz. 3.1.1). Stosunkowo wysoki poziom identyfikacji z miastem cechował natomiast badanych z Pleszowa. Również w niniejszych bada- niach przywiązanie mieszkańców południowej części obszaru podmiejskiego (w tym Pleszowa) pozostaje na stosunkowo wysokim poziomie, zwłaszcza w odniesieniu do pozostałych części obszaru podmiej- skiego. Różnice w przywiązaniu do Małopolski z uwagi na miejsce zamieszkania w obrębie Nowej Huty są nieznaczne, choć stosunkowo słabsze przywiązanie w skali regionu deklarują badani z obszarów pod- miejskich, zwłaszcza z części południowej. Stopień przywiązania do określonych kategorii przestrzennych zależy także od tego, gdzie wcze- śniej zamieszkiwały badane osoby (ryc. 37). Ci, którzy przybyli do Krakowa z innych miast lub miejsco- wości wiejskich, zgodnie z oczekiwaniem, wykazują zdecydowanie słabsze przywiązanie do Krakowa (średnia 2,56). Najsilniejszy związek z miastem wykazują te osoby, które zamieszkiwały wcześniej inne niż Nowa Huta obszary miasta (3,19), choć przywiązanie osób zamieszkujących wcześniej inne części Nowej Huty lub nie zmieniające dotąd miejsca zamieszkania jest tylko symbolicznie niższe (3,09). Osoby, które od zawsze mieszkały w Nowej Hucie, w tym te które zmieniały miejsce zamieszkania w jej obrębie, deklarują za to średnio najwyższe przywiązanie do Nowej Huty (2,60 – 2,67); podczas gdy ci, którzy wcześniej mieszkali w innych częściach Krakowa lub w innych miastach deklarują zdecydowanie niższy stopień przywiązania (1,72 – 1,79). Jeśli chodzi natomiast o przywiązanie do Małopolski, to nieco niższe przywiązanie (2,32) deklarują badani z grupy przybyłych do Krakowa z innych miast, co najprawdopodobniej wynika z faktu, że w grupie tej obecne są również osoby z miast położonych poza Małopolską, podczas gdy osoby zamieszkujące wcześniej miejscowości wiejskie, rekrutują się głównie z regionu ma- łopolskiego. O ile w przypadku przywiązania w większych skalach (Kraków, Małopolska) miejsce wcze- śniejszego zamieszkania jest istotnym czynnikiem wpływającym na stopień przywiązania; o tyle w mniej- szych skalach – zwłaszcza mieszkania i osiedla – znacznie ważniejszy wydaje się być czynnik zasiedziałości – czas zamieszkiwania w Nowej Hucie, oraz częstotliwość zmiany miejsca zamieszkania – na co wskazuje m. in. zdecydowanie najwyższy stopień przywiązania w tych skalach w przypadku osób, które nie zmie- niały miejsca zamieszkania. Potwierdza, to także analiza zależności stopnia przywiązania w różnych ska- lach przestrzennych od takich cech jak zasiedziałość i mobilność rezydencjonalna (ryc. 38). Związek ten w największym stopniu ujawnia się w odniesieniu do zamieszkiwanego osiedla oraz Nowej Huty. Im dłuższy okres zamieszkiwania w Nowej Hucie, tym silniejszy związek z osiedlem i z całą Nową Hutą. W przypadku osób zamieszkujących Nową Hutę najkrócej (nie więcej niż 5 lat), przywiązanie to jest przeważnie słabe (poniżej 2,0), podczas gdy w grupie osób mieszkających powyżej 15 lat możemy już mówić o silnym deklaratywnym przywiązaniu (2,39 – 2,46). Podobnie jeśli chodzi o częstotliwość zmiany miejsca zamieszkania – czym więcej takich zmian, tym słabsze przywiązanie. Częstotliwość zmiany miejsca zamieszkania wpływa także na ocenę przywiązania do własnego mieszkania, zwłaszcza w przypadku grupy osób najczęściej zmieniających miejsce zamieszkania (więcej niż 5 razy), którzy jed- nak i tak przeciętnie deklarują dość silne przywiązanie (2,57). Prawidłowość ta dotyczy również bada- nych stosunkowo najkrócej mieszkające w Nowej Hucie (2,86). Ponieważ zmiany miejsca zamieszkania najczęściej w przypadku badanych osób zachodziły w obrębie miasta i regionu, nie ma wyraźnej zależ- ności pomiędzy przywiązaniem do tych kategorii przestrzennych a mobilnością i zasiedziałością w Nowej Hucie. 3,4 3,0 Mieszkanie Osiedle 2,6 Nowa Huta Kraków 2,2 Małopolska M -mieszkanie 1,8 OS -osiedle NH -Nowa Huta KRK -Kraków 1,4 MLP -Małopolska Ryc. 38 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych w zależności od czasu zamieszkiwania w Nowej Hucie oraz krotności zmiany miejsca zamieszkania. Źródło: badania własne. Przywiązanie w skali osiedla, ale także Nowej Huty koreluje silnie z deklarowanymi więziami są- siedzkimi, które jednakowoż same zależą silnie od czasu zamieszkiwania i mobilności rezydencjonalnej (rozdz. 7.3). Poczucie przynależności grupowej badanych mieszkańców Nowej Huty wiąże się silnie ze stop- niem przywiązania do wybranych kategorii przestrzennych (ryc. 39). Oczywiście w przypadku pytania o poczucie bycia nowohucianinem największe różnice dotyczą przywiązania do Nowej Huty, a w przypadku poczucia bycia krakowianinem – Krakowa, choć warto jednocześnie zauważyć, że osoby niepo- czuwające się do bycia nowohucianami częściej deklarują brak przywiązania do Nowej Huty niż analo- gicznie osoby niepoczuwające się do bycia krakowianami do Krakowa. Słabsze lub brak poczucia bycia nowohucianinem oznacza również znacznie słabszy związek z zamieszkiwanym osiedlem, ale – co ciekawe – również stosunkowo słabsze przywiązanie do Krakowa niż w przypadku osób zdecydowanie czu- jących się nowohucianami. Osoby, które zdecydowanie uważają się za nowohucian deklarują równie wysokie przywiązanie do Krakowa jak i do Nowej Huty, a w przypadku tych badanych, którzy raczej uwa- żają się za nowohucian, przywiązanie do Krakowa jest już wyraźnie silniejsze niż do Nowej Huty i jest średnio na takim samym poziomie jak przywiązanie osób deklarujących, że raczej nie są nowohucianami. Badani, którzy w odpowiedzi na pytanie o to kim czują się w pierwszej kolejności zadeklarowali iż w takim samym stopniu czują się nowohucianami jak i krakowianami, jednocześnie deklarują średnio nieco wyż- szy stopień przywiązania do Krakowa (3,01) niż do Nowej Huty (2,74). Obserwacje te są kolejnym dowo- dem na to, że tożsamość nowohucka nie jest budowana w opozycji do tożsamości ogólnomiejskiej – krakowskiej – co więcej, osoby silnie utożsamiające się z lokalną (nowohucką) społecznością są jedno- cześnie silniej związane z miastem i generalnie wykazują silniejsze przywiązanie w każdej skali prze- strzennej. Poczucie bycia krakowianinem najbardziej wpływa też na identyfikację regionalną. W nieco mniejszym stopniu, ale również osoby deklarujące bycie krakowianinem, jednocześnie deklarują silniej- szy związek z Nową Hutą i zamieszkiwanym osiedlem, niż ci którzy do bycia krakowianami się nie poczu- wają. Należy przy tym jednak podkreślić, że stosunkowo mała grupa osób niepoczuwających się do bycia krakowianami, to w większości osoby zamieszkujące położone najbardziej peryferyjnie w stosunku do centrum miasta obszary podmiejskie Nowej Huty oraz osoby stosunkowo niedawno przybyłe do miasta, najczęściej z innych miast i miejscowości. (A) 3,2 zdecydowanie TAK raczej TAK 2,8 raczej NIE 2,0 2,4 zdecydowanie NIE nie wiem 1,6 M -mieszkanie 1,2 OS -osiedle NH -Nowa Huta KRK -Kraków 0,8 MLP -Małopolska Ryc. 39 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych a poczucie bycia nowohucianinem (A) i krakowianinem (B). Źródło: badania własne. W przeciwieństwie do obserwacji poczynionych przez Carmen Hidalgo i Bernardo Hernándeza (2001) badających identyfikację terytorialną mieszkańców Santa Cruz de Tenerife (rozdz. 3.1.1), w niniejszych badaniach związek pomiędzy płcią a przywiązaniem do poszczególnych przestrzeni praktycznie nie występuje. Również wiek stosunkowo słabo wpływa na deklarowane przywiązanie w różnych skalach przestrzennych. Co więcej, wbrew obserwacjom hiszpańskich badaczy, że identyfikacja z terytorium ro- śnie wraz z wiekiem, badani z najmłodszej grupy wiekowej (mniej niż 25 lat) deklarują średnio nieco wyższe przywiązanie do własnego mieszkania i Krakowa (odpowiednio 3,28 i 3,08) niż badani z pozosta- łych grup wiekowych, w tym 56+ (3,14 i 3,01). Młodzi respondenci są również stosunkowo silniej przy- wiązani do Nowej Huty, podobnie jak osoby starsze. Nieco słabszy związek z Nową Hutą i zamieszkiwa- nym osiedlem deklarują osoby w wieku od 25 do 55 lat. Osoby młode są za to zdecydowanie słabiej przywiązane do Małopolski niż badani z pozostałych grup wiekowych. Przywiązanie w do osiedla i Nowej Huty zależy natomiast wyraźnie od tego gdzie zamieszkuje większość znajomych. Osoby posiadające większość znajomych w obrębie Nowej Huty deklarują silniejsze przywiązanie zarówno do Nowej Huty jak i własnego osiedla (2,58 i 2,79) niż ci, których znajomi znajdują się przeważnie poza Nową Hutą (2,01 i 1,98). Deklarowane przywiązanie rośnie niemal we wszystkich skalach wraz z siłą bliższych więzi są- siedzkich, choć i w tym wypadku należy pamiętać, że siła więzi sąsiedzkich zależy także od czasu zamiesz- kiwania i stabilizacji przestrzennej badanych (rozdz. 7.3), które to czynniki mają największe znaczenie jeśli chodzi o tworzenie związków zarówno międzyludzkich, jak i w odniesieniu do konkretnych prze- strzeni. 6.3.2 Przywiązanie i stosunek do Nowej Huty Choć przywiązanie do Nowej Huty w porównaniu z innymi skalami przestrzennej identyfikacji jest słabsze, to w świetle wcześniejszych badań należy traktować je jako względnie silne. Zwłaszcza w odniesieniu do innych miast postsocjalistycznych, w których rola obszarów w skali wewnątrzmiejskiej dla identyfikacji terytorialnej mieszkańców jest ograniczona (rozdz. 3.1.1). Nowa Huta jest istotną kate- gorią identyfikacyjną, choć jednocześnie nie należy jej przeceniać, a w szczególności nie można trakto- wać jej jako identyfikacji w jakimś stopniu konkurencyjnej, czy budowanej w opozycji do identyfikacji z całym miastem. Aby w pełniejszy sposób ocenić związek mieszkańców z Nową Hutą – poza deklarowanym stopniem przywiązania do Nowej Huty w kontekście przywiązania w innych skalach przestrzennych (zał. 1, pyt. 3) – posłużyłem się także odpowiedziami na pytanie dotyczące skłonności do zmiany miejsca za- mieszkania i przeprowadzenia się poza Nową Hutę, przy założeniu, że istnieje taka możliwość (zał. 1, pyt. 5). Odpowiedzi na oba te pytania w jakiejś mierze wskazują na stopień przywiązania badanych do Nowej Huty, przy czym pierwsze pytanie odnosi się w większym stopniu do identyfikacji emocjonalnej; podczas gdy odpowiedź na pytanie o skłonność do zmiany miejsca zamieszkania i hipotetyczną możliwość prze- prowadzki poza Nową Hutę zależeć może w większym stopniu od kwestii bardziej pragmatycznych, w tym zwłaszcza od zadowolenia z obecnego miejsca zamieszkania, sytuacji życiowej, planów na przy- szłość, aspiracji społecznych itd. Założenie to potwierdza pośrednio analiza tego w jaki sposób deklarowany związek emocjonalny z Nową Hutą oraz stopień stabilizacji przestrzennej (deklarowane przywiązanie rezydencjonalne) wpły- wają na postrzeganie problemów w skali zamieszkiwanego osiedla, Nowej Huty i Krakowa. Z przeprowadzonej analizy wynika, iż wpływ ten różnicuje się istotnie w przypadku oceny niektórych problemów dotyczących zamieszkiwanego osiedla oraz w nieco mniejszym stopniu Nowej Huty. Natomiast deklaro- wane przywiązanie do Nowej Huty, zgodnie z oczekiwaniami, nie różnicuje istotnie wskazań na problemy dotyczące całego miasta. W przypadku problemów dotyczących osiedla i Nowej Huty im niższa była de- klarowana skłonność do pozostania w Nowej Hucie (słabsze przywiązanie rezydencjonalne) tym częściej wskazywano na takie problemy jak wandalizm, zaniedbane otoczenie, brak więzi społecznych, czy prze- stępczość. Prawidłowość ta dotyczy również stopnia przywiązania emocjonalnego – osoby niezwiązane lub słabo związane z Nową Hutą częściej wskazywały na różne problemy dotyczące tak Nowej Huty jak i zamieszkiwanego osiedla, przy czym w skali osiedla to deklarowane przywiązanie rezydencjonalne w większym stopniu wpływało na postrzeganie problemów niż przywiązanie emocjonalne do Nowej Huty. To może sugerować, iż odpowiedzi na pytanie o skłonność do zmiany miejsca zamieszkania i chęć prze- prowadzenia się do innej części Krakowa (przywiązanie rezydencjonalne), mimo iż pytanie odnosiło się do całej Nowej Huty, zależały w większym stopniu od oceny najbliższego otoczenia miejsca zamieszkania jak i od zadowolenia z samego mieszkania. W celu porównania odpowiedzi na oba analizowane pytania, otrzymane wyniki zapisano na tej samej skali porządkowej w przedziale 0 do 4, gdzie 4 oznacza odpowiednio: bardzo silne przywiązanie do Nowej Huty, oraz bardzo dużą skłonność do pozostania w Nowej Hucie („nie wyobrażam sobie życia poza Nową Hutą”); 3: silne przywiązanie i dużą skłonność do pozostania („raczej wolał[a]bym pozostać w Nowej Hucie”); 2: nieumiejętność jednoznacznego określenia swojego przywiązania oraz skłonności do zmiany miejsca zamieszkania („nie umiem powiedzieć”); 1: słabe przywiązanie i większa skłonność do opuszczenia Nowej Huty („chętnie zmienił[a]bym miejsce zamieszkania, ale tęsknił[a]bym za Nową Hutą”); 0: brak przywiązania i bardzo dużo skłonność do opuszczenia Nowej Huty („bardzo chętnie zmie- nił[a]bym obecne miejsce zamieszkania i przeprowadził[a]bym się do innej części Krakowa”). Mimo iż odpowiedzi na oba pytania, zgodnie z przewidywaniem, wykazują stosunkowo silną ko- relację obustronną (0,445) – co oznacza, że związek emocjonalny z Nową Hutą sprzyja deklarowanej stabilizacji przestrzennej i odwrotnie – to omawiane typy przywiązania nie są współmierne. Z poznaw- czego punktu widzenia szczególnie interesujące wydają się być obserwowane rozbieżności między de- klarowanym przywiązaniem emocjonalnym a skłonnością do pozostania w Nowej Hucie, które świadczyć mogą o pojawieniu się dysonansu między nastawieniem emocjonalnym a pragmatyczną oceną Nowej Huty pod kątem możliwości zaspokojenia potrzeb i aspiracji związanych z wyborem miejsca zamieszka- nia, upraszczając – dysonansu między sferą emocji a deklarowaną wolą działania163. Porównanie odpo- wiedzi na oba pytania pokazuje, że średnie deklarowane przywiązanie emocjonalne do Nowej Huty (2,36) jest wyższe od średniej skłonności do pozostania w Nowej Hucie (2,05). Największe różnice dotyczą jednak skrajnych ocen (ryc. 40). Ogółem, badanych, którzy oceniają swoje przywiązanie jako bardzo silne jest niemal dwukrotnie więcej niż tych, których cechuje bardzo duża skłonność do pozostania w 163 Zaznaczyć przy tym trzeba, że wola działania w tym wypadku dotyczy jedynie deklarowanej woli działania w przypadku zaistnienia hipotetycznej sytuacji – np. pojawienia się możliwości zmiany miejsca zamieszkania. Oczywiście nie ma żadnej pewności, że w sytuacji zaistnienia realnej możliwości zmiany miejsca zamieszkania, badani podjęliby działania zgodne z deklarowaną wolą, tym samym korelacja identyfikacji emocjonalnej z deklarowaną wolą działania nie jest niestety dowodem, że identyfikacja terytorialna wpływa istotnie na konkretne działanie (np. zmianę miejsca zamieszkania). Zakładam, iż może być ona czynnikiem modyfikującym podejmowane decyzje, ale z pewnością nie najważniejszym, zwłaszcza w realiach polskich, w których o wyborze miejsca zamieszkania wciąż decyduje przede wszystkim jego dostępność, a w dalszej kolejności szczegółowa lokalizacja, standard, lokalizacja względem miejsca pracy itp. Nowej Hucie. Z kolei osób deklarujących bardzo małą skłonność do pozostania w Nowej Hucie jest dwa razy więcej od tych, którzy deklarują brak przywiązania do Nowej Huty. W przypadku pytania dotyczą- cego skłonności do przeprowadzki bądź pozostania w Nowej Hucie, znacznie więcej osób deklarowało również nieumiejętność jednoznacznej odpowiedzi (13%) niż w przypadku pytania dotyczącego przywią- zania emocjonalnego (4%). Różnica między przywiązaniem emocjonalnym a rezydencjonalnym kształtuje się różnie z uwagi na miejsce zamieszkania badanych (ryc. 40). W przypadku północno-zachodniej części obszaru podmiej- skiego Nowej Huty, przywiązanie rezydencjonalne jest wręcz wyższe niż deklarowane przywiązanie do Nowej Huty w sferze emocjonalnej. Największą grupę stanowiły osoby, które nie potrafiły jednoznacznie zadeklarować, czy chciałyby pozostać w Nowej Hucie, czy raczej przeprowadzić się do innej części mia- sta, gdyby zaistniała taka możliwość – podobnie jak w przypadku Czyżyn, gdzie różnica pomiędzy oboma typami przywiązania jest bliska zeru. W pozostałych częściach obszaru podmiejskiego, różnica między stopniem przywiązania emocjonalnego i rezydencjonalnego jest znikoma, choć struktura ocen różni się. W przypadku oceny związku rezydencjonalnego badani znacznie częściej niż przy ocenie związku emo- cjonalnego mieli trudność z wyborem jednoznacznej odpowiedzi (nie umiem powiedzieć) a jednocze- śnie, częściej wskazywali, że bardzo chętnie wyprowadziliby się z Nowej Huty (bardzo mała skłonność do pozostania). Z kolei oceniając swój związek emocjonalny z Nową Hutą, respondenci bardziej skłonni byli do oceniania go w najwyższym stopniu (bardzo silne przywiązanie), a zdecydowanie rzadziej wska- zywali na jego całkowity brak, częściej za to wskazując, że jest on słaby (słabe przywiązanie). Prawidło- wość ta, w większym lub mniejszym stopniu, obserwowana jest niemal we wszystkich wyróżnionych obszarach Nowej Huty, aczkolwiek w przypadku obszarów podmiejskich odsetek osób wskazujących bar- dzo dużą skłonność do pozostania w Nowej Hucie jest nie mniejszy niż deklarowany stopień przywiązania w sferze emocjonalnej, co przekłada się również na średnio najwyższe przywiązanie rezydencjonalne (2,3-2,4). Wysokie przywiązanie rezydencjonalne wśród badanych z obszarów podmiejskich wynika z większej zasiedziałości i silniejszych więzi społecznych, ale również z faktu, że w ich przypadku, przeprowadzka do innej części Krakowa oznaczałaby najprawdopodobniej konieczność rezygnacji z zamieszki- wania w domu jednorodzinnym. Największa rozbieżność między deklarowanym przywiązaniem emocjonalnym, a przywiązaniem rezydencjonalnym dotyczy Starej Nowej Huty, a w jeszcze większym stopniu Bieńczyc. Rozdźwięk ten wynika przede wszystkim z faktu, iż mieszkańcy tych obszarów są silniej związani emocjonalnie z Nową Hutą, podczas gdy przywiązanie rezydencjonalne jest na stosunkowo najniższym poziomie, choć należy jednocześnie podkreślić, że deklarowana stabilizacja rezydencjonalna badanych z Bieńczyc i Starej Nowej Huty nie różni się znacząco od tej jaką obserwujemy wśród badanych z pozostałych części obszaru miejskiego. Tab. 10 Typy przywiązania do Nowej Huty A (9,4%) B (36,8%) C (15,6%) D (17,7%) E (20,5%) silnie przywiązany i nie wyobraża sobie życia poza Nową Hutą silnie przywiązany i raczej woli pozostać w Nowej Hucie lub się waha silnie przywiązany ale chętnie zmieniłby miejsce zamieszkania, choć tęskniłby za NH słabo przywiązany ale raczej woli pozostać w Nowej Hucie lub się waha słabo przywiązany i chętnie wyprowadziłby się z Nowej Huty Źródło: badania własne. Różnice w deklarowanym emocjonalnym przywiązaniu do Nowej Huty z uwagi na miejsce za- mieszkania choć nie są duże, nawiązują wyraźnie do różnic jakie zaobserwowano analizując identyfikacje grupowe w skali dzielnicy (rozdz. 7.1, ryc. 52, s. 255). Krzyżując odpowiedzi na omawiane pytania wyznaczyłem pięć typów przywiązania do Nowej Huty (tab. 10). Typ A stanowią osoby, które deklarują silne i bardzo silne przywiązanie do Nowej Huty i jednocześnie nie wyobrażają sobie mieszkania poza nią, deklarując tym samym najwyższą stabilizację rezydencjonalną. Jest to najmniej licznie reprezentowana grupa badanych (9% ogółu), jednocześnie bardzo ważna z punktu widzenia działań odwołujących się do lokalnej tożsamości. Stosunkowo najwięcej badanych (37%) reprezentuje typ B. Osoby te także deklarują silne związki emocjonalne z Nową Hutą, ale cechuje je nieco słabsza stabilizacja rezydencjonalna. Przeważają tu osoby, które raczej wo- lałyby pozostać w Nowej Hucie, ewentualnie nie potrafią powiedzieć, czy byłyby gotowe na przepro- wadzkę do innej części Krakowa. Łącznie do typów A i B, które charakteryzują osoby silnie i bardzo silnie związane z Nową Hutą zalicza się 46% ogółu badanych. Typ C oznacza osoby, które deklarują silny lub nawet bardzo silny związek emocjonalny z Nową Hutą, ale, wolałyby zamieszkać w innej części Krakowa, choć jednocześnie zdecydowana większość deklaruje, że tęskniłaby za Nową Hutą. Typ ten reprezentuje 16% badanych. Nieco więcej respondentów (18%) zalicza się do typu D, w którym dominują osoby słabo związane z Nową Hutą, choć jednocześnie niekoniecznie chętne do zmiany miejsca zamieszkania. Do grona osób najsłabiej związanych z Nową Hutą – zarówno emocjonalnie, jak i rezydencjonalnie – należy co piąty badany reprezentujący typ E. Analizując przestrzenne zróżnicowanie typów przywiązania (ryc. 41) zauważymy, że stosunkowo najwięcej badanych reprezentujących typ A (15-19%) oraz A+B (50-58%) mieszka w obszarach podmiejskich Nowej Huty podczas gdy w części miejskiej typ A+B reprezentowany jest przez blisko połowę ba- danych jedynie w przypadku Wzgórz Krzesławickich i Starej Nowej Huty. W tych dwóch obszarach naj- wyższy jest też udział osób, które cechuje przywiązanie typu C, a więc deklarujących silnie związki emo- cjonalne z Nową Hutą, ale nie do końca zadowolonych z niej jako miejsca zamieszkania. Niemal co piąty badany z Bieńczyc i Starej Nowej Huty chętnie wyprowadziłby się z Nowej Huty, choć tęskniłby za nią. W Starej Nowej Hucie najwyższy w porównaniu z pozostałymi obszarami miejskimi jest też odsetek osób reprezentujących typ A (12%). Jak wynika z wcześniejszej analizy, w której porównane zostały osobno stopień przywiązania emocjonalnego i rezydencjonalnego, na zróżnicowanie wyróżnionych typów w większym stopniu wpływa przywiązanie rezydencjonalne, którego poziom najwyższy jest właśnie wśród mieszkańców obszarów podmiejskich. Generalnie słabszy związek z Nową Hutą deklarują mieszkańcy osiedli położonych w Mistrzejowicach. Typ A+B najsłabiej reprezentowany jest zaś w Czyżynach. Blisko połowę badanych z Czyżyn cechuje typ D+E, przy czym odsetek osób reprezentujących typ E (23%) jest porównywalny z tym jaki obserwujemy w pozostałych obszarach w części miejskiej Nowej Huty. Typ A reprezentowany jest niemal dwukrotnie częściej wśród osób zamieszkujących zabudowę jednorodzinną oraz socrealistyczną (głównie Stara Nowa Huta), niż wśród osób mieszkających w blo- kach. Podobnie jak w przypadku deklarowanego przywiązania w różnych skalach przestrzennych, rów- nież przynależność do wyróżnionych typów przywiązania do Nowej Huty zależy w dużym stopniu od takich czynników jak zasiedziałość i mobilność rezydencjonalna oraz wcześniejsze miejsce zamieszkania. Czym średnio dłuższy staż mieszkaniowy w Nowej Hucie tym większy udział typu A+B, zaś czym częściej miała miejsce zmiana miejsca zamieszkania tym większy udział typu E. Czas zamieszkiwania i krotność zmiany miejsca zamieszkania znacznie słabiej różnicuje natomiast typy C i D. Osoby, które wcześniej mieszkały w innej części Nowej Huty lub w ogóle nie zmieniały miejsca zamieszkania, dwa razy częściej prezentują typ A+B (54-56%) niż ci, którzy mieszkali wcześniej poza Nową Hutą, w szczególności w innej części Krakowa (26%). Duże znaczenie, zwłaszcza z punktu widzenia deklarowanej stabilizacji rezydencjonalnej, ma lo- kalizacja miejsca pracy. Tylko 4% badanych pracujących poza Nową Hutą reprezentuje typ A, podczas gdy wśród osób pracujących lub uczących się w obrębie Nowej Huty udział ten wynosi 12%. Bez znacze- nia jest natomiast płeć badanych. Struktura typów przywiązania do Nowej Huty jest niemal identyczna w przypadku mężczyzn i kobiet. W pewnym stopniu różnicuje ją natomiast wiek badanych. Typ A średnio dwukrotnie częściej występuje w grupie osób najstarszych (powyżej 56 lat) oraz najmłodszych (poniżej 25 lat) co ma ewidentny związek z aktywnością życiową, gdyż w grupach tych najwięcej jest osób, któ- rych codzienna aktywność w największym stopniu koncentruje się w miejscu zamieszkania i jego najbliż- szym otoczeniu – stąd na ogół silniejszy związek emocjonalny. Osoby młode, nie posiadające jeszcze często konkretnych planów co do swojej przyszłości oraz osoby starsze nie planujące na ogół większych zmian w swoim życiu stosunkowo rzadziej myślą też o możliwości zmiany miejsca zamieszkania – stąd silniejszy deklarowany związek rezydencjonalny. 58% ogółu badanych udzieliło odpowiedzi na otwarte pytanie o to czego brakowałoby im i za czym by tęsknili, gdyby byli zmuszeni opuścić Nową Hutę (zał. 1, pyt. 6) wymieniając przynajmniej jedną taką rzecz. Co piąty badany wymienił dwie rzeczy, a 5% wskazało na trzy. 7% badanych stwierdziło, że za niczym by nie tęsknili i niczego by im nie brakowało gdyby musieli wyprowadzić się z Nowej Huty. Grupa ta reprezentuje w zdecydowanej większości typ E, a w mniejszym stopniu D. Otrzymane odpo- wiedzi pogrupowano w pięciu kategoriach. 1) Najobszerniejszą kategorię (47%) stanowiły elementy odnoszące się bezpośrednio do cech przestrzeni fizycznej Nowej Huty. W tej kategorii ponad połowa respondentów wskazała na takie ele- menty jak nowohucka zieleń („zieleni”, „pięknych parków”, „drzew” itp.). Dość często pojawiało się wprost stwierdzenie „przestrzeni”, „przestrzenności”, czasem również dookreślone stwierdzeniami typu „szerokich ulic i chodników”. Stosunkowo rzadziej pojawiały się odniesienia do zabudowy: „architek- tury”, „blokowisk”, „osiedli”. Sporadycznie pojawiały się takie określenia jak „widoku z okna”, „pięknego otoczenia”, „nowohuckiego krajobrazu”. 2) Kolejną najliczniej reprezentowana kategoria (20%) zawiera stwierdzenia związane z ludźmi, odnoszące się do społeczności. Zdecydowanie dominują tu wskazania typu: „sąsiadów”, „znajomych”, „rodziny”. 3) 13% badanych wskazało natomiast na elementy odnoszące się do jakości życia w Nowej Hu- cie. Najczęściej pojawiały się wskazania na dobry dostęp do codziennych usług („bliskości sklepów”, „że wszystko mogę załatwić na miejscu” itp.) oraz spokój i ciszę. Co piąty badany spośród wskazujących na elementy związane z jakością życia wymienił dogodną lokalizację i dobrą dostępnością („dobrej komu- nikacji”, „bliskości pracy”). 4) Ok. 8% badanych wskazało na szeroko rozumiany klimat, ducha miejsca i innych imponderabilia. Najczęściej pojawiały się tu określenia typu „klimatu”, „atmosfery”, ale pojawiały się również inne określenia odnoszące się do niematerialnego wymiaru typu: „wspomnień”, „lokalnej hutomanii”, „no- wohuckiej subkultury”. 5) Natomiast 7% badanych wskazało konkretne miejsce, obiekt, z czego połowa na dom lub mieszkanie. Wśród innych miejsc, za którymi badani tęskniliby po opuszczeniu Nowej Huty, stosunkowo najczęściej wskazywano na nowohucki zalew (co piąta osoba w tej kategorii). Ogólna ocena Nowej Huty pod względem siedmiu wskazanych w ankiecie cech (zał. 1, pyt. 10) jest tylko nieco wyższa od przeciętnej. Średnia ocena z zakresu -3 do 3, gdzie „0” oznacza przeciętność (ani lepiej ani gorzej niż gdzie indziej) wynosi ogółem 0,31. Najwyżej oceniona została przeszłość/historia Nowej Huty (1,27), którą większość badanych uważa za interesującą (74%) a co czwarty badany przyznał w tej kategorii najwyższą ocenę (ryc. 42). Stosunkowo wysoko (0,84) ocenione zostało również piękno Nowej Huty, zwłaszcza jeśli założymy, że w większości przypadków punktem odniesienia dla oceny No- wej Huty było historyczne centrum Krakowa. Choć większość oceniających wybierała oceny bliższe przeciętnej niż maksymalnej, to jednocześnie tylko co dziesiąty badany wybrał ocenę ujemną. Bardziej am- biwalentnie oceniano natomiast potencjał rozwojowy i atrakcyjność turystyczną Nowej Huty. Mimo iż średnia ocena jest nieco ponad przeciętną, to co czwarty badany ocenił negatywnie możliwości rozwoju Nowej Huty i w sumie 28% badanych oceniło ją ujemnie pod kątem atrakcyjności dla turystów. Mimo iż większość badanych jest skłonna ocenić Nową Hutę jako przeciętnie lub raczej ładną, to równocześnie wielu badanych (38%) uważa, że jest ona mniej lub bardziej zaniedbana. Respondenci mieli trudność z jednoznaczną oceną czy Nowa Huta jest bogata, czy biedna, o czym może świadczyć rozkład ocen zbli- żony do rozkładu gaussowskiego, z niewielką przewagą ocen ujemnych (średnia -0,19). Szala ocen negatywnych bardziej jednoznacznie przechyla się natomiast w przypadku oceny bezpieczeństwa, które jest najniżej ocenianą kategorią (-0,44). Oceny ujemne wystawiła blisko połowa badanych, choć jednocześnie niemal 40% badanych uznało, że poziom bezpieczeństwa w Nowej Hucie jest podobny jak gdzie indziej lub nawet nieco wyższy. Średnie oceny Nowej Huty różnicują się z uwagi na miejsce zamieszkania ale nie są to różnice bardzo duże. Generalnie Nową Hutę najwyżej oceniają badani zamieszkujący jej najstarszą, centralną część (0,49), najsłabiej zaś mieszkańcy północno-wschodniej (-0,01) i północno-zachodniej (0,06) części obszaru podmiejskiego Nowej Huty. W części miejskiej najniższa średnia ocena (pod względem wszyst- kich aspektów) cechuje badanych z Czyżyn (0,20). Stosunkowo najsilniej zróżnicowane są oceny doty- czące bezpieczeństwa. W grupie badanych mieszkańców Starej Nowej Huty średnia ocena jest tylko nie- znacznie niższa od przeciętnej (-0,17) i tylko co dziesiąty wskazał najniższą ocenę (-3) podczas gdy, a wśród badanych z północno-wschodniej części obszaru podmiejskiego średnia ocena to -0,98 i co czwarta osoba uznała Nową Hutę za wyjątkowo niebezpieczne miejsce (-3). Wpływ na ocenę Nowej Huty ma terytorialna identyfikacja grupowa badanych. Generalnie im większe poczucie bycia nowohucianinem tym wyższa ocena Nowej Huty pod kątem bezpieczeństwa. Osoby zdecydowanie uważające się za nowohucian oceniają bezpieczeństwo w Nowej Hucie nawet nieco ponadprzeciętnie (0,07); ci raczej uważający się za nowohucian już nieco gorzej (-0,40), a osoby raczej nie poczuwające się do bycia nowohucianinem lub zdecydowanie się od tego odżegnujące ferują też bardziej krytyczne oceny stanu bezpieczeństwa (odpowiednio -0,75 i -1,22). Zależność tę można tłu- maczyć zjawiskiem dysonansu poznawczego, choć należy jednocześnie zauważyć, że w obrębie części miejskiej Nowej Huty, najniżej bezpieczeństwo zostało ocenione przez badanych z Bieńczyc, w których poczucie bycia nowohucianinem jest najwyższe (obok Starej Nowej Huty). Bieńczyce są jednak też po- wszechnie uważane przez mieszkańców Nowej Huty za jej najmniej bezpieczną część. Ten sąd znajduje również częściowo potwierdzenie w obiektywnych badaniach przestępczości (Górecki, Foland 2007). Warto podkreślić również, że w wymiarze indywidualnym, utożsamianie się z jakimś miejscem wcale nie musi oznaczać automatycznie bezkrytyczności, o czym świadczy znaczna grupa osób, która pomimo silnego przywiązania do Nowej Huty, ocenia ją pod wieloma aspektami negatywnie lub nawet bardzo negatywnie. Tym niemniej w wymiarze zbiorowym efekt dysonansu poznawczego ujawnia się bardzo wyraźnie co ilustruje także zależność ocen Nowej Huty od typu przywiązania do niej (ryc. 43). piękno zadbanie atrakcyjność potencjał zamożność interesująca bezpieczeństwo turystyczna rozwojowy historia Ryc. 43 Ocena różnych cech Nowej Huty w a typ przywiązanie do Nowej Huty. Źródło: badania własne. Co ciekawe jednak, oceny Nowej Huty nie różnicują się istotnie ani z uwagi na czas zamieszki- wania w Nowej Hucie, ani mobilność rezydencjonalną mierzoną krotnością zmiany miejsca zamieszka- nia. Nowa Huta jest niemal identycznie oceniana przez mężczyzn jak i kobiety. Kategorie wiekowe róż- nicują natomiast oceny w zależności od ocenianego aspektu. Osoby najmłodsze (poniżej 25 lat) oceniają Nową Hutą zdecydowanie wyżej w takich kategoriach jak potencjał rozwojowy, interesująca historia i atrakcyjność turystyczna, podczas gdy badani z pozostałych grup wiekowych ferują nieco niższe oceny. Jedynie bezpieczeństwo oceniane jest niżej przez osoby młode a wyżej przez starszych, co może mieć związek z większą ekspozycją osób młodszych na niebezpieczne sytuacje w trakcie codziennej aktywności. 6.4 WARTOŚCIOWANIE PRZESTRZENI NOWEJ HUTY 6.4.1 Wartościowanie przestrzeni rezydencjonalnej Wcześniej wykazałem już, że Nowa Huta stanowi istotną kategorię identyfikacyjną dla większo- ści mieszkańców (rozdz. 7.1). Już choćby z tego powodu możemy powiedzieć, że przestrzeń Nowej Huty stanowi pewną wartość, która wyraża się między innymi w deklarowanym przywiązaniu (rozdz. 6.3.2). Wskazując rzeczy, których brakowałoby badanym mieszkańcom Nowej Huty w sytuacji gdyby byli zmu- szeni do zmiany miejsca zamieszkania, wskazywali oni jednocześnie na konkretne wartości przestrzenne. Wartości te zgodnie z tezami przyjętymi przez Floriana Znanieckiego i Aleksandra Wallisa (rozdz. 4.2) związane są z ogólnymi (nieprzestrzennymi) systemami wartości – dla jednych istotniejsze są kwestie związane z jakością życia, inni zaś większą uwagę przywiązywać będą do estetyki itp. Omówiona wyżej postawa mieszkańców w odniesieniu do Nowej Huty przejawiająca się w sposobie w jaki oceniają jej różne aspekty także pozwala wnosić o sposobie wartościowania przestrzeni Nowej Huty. Na gruncie geografii pojęcie wartościowania przestrzeni najczęściej odnoszone jest do kwestii związanych z jakością życia i percepcją atrakcyjności mieszkaniowej różnych obszarów poprzez ich porównywanie (Szkurłat 2007). Za punkt odniesienia dla oceny atrakcyjności rezydencjonalnej poszczególnych części Nowej Huty164 przyjąłem wybrane, charakterystyczne obszary w innych częściach Krakowa (Stare Miasto, Kazi mierz, Wolę Justowską, Ruczaj i Bieżanów). Badani zostali poproszeni o ocenę wymienionych rejonów Krakowa jako miejsc do życia przez wpisanie oceny w skali szkolnej od 1 do 6, gdzie 1 oznacza beznadziejne miejsce, 2 – nieatrakcyjne, 3 – przeciętne, 4 – atrakcyjne, 5 – bardzo atrakcyjne, a 6 – wyjątkowe (zał. 1, pyt. 4). Ponieważ badani oceniając poszczególne części Krakowa i Nowej Huty oceniali także obszar przez siebie zamieszkiwany, analizując średnie oceny poszczególnych obszarów z uwzględnieniem miej- sca zamieszkania badanych osób, dostrzeżemy bardzo wyraźną tendencję do preferowania obszaru przez siebie zamieszkiwanego. W tym wypadku tendencja ta, znana w literaturze dotyczącej preferencji mieszkaniowych jako lokalny stożek atrakcyjności (local surface of desirability for a home area) (Gould, White 1974), znajduje wyraz w ocenach średnio o stopień wyższych w porównaniu z ocenami badanych spoza obszaru (ryc. 44). Z tego też powodu pewną trudność stanowi analiza średnich ocen wyróżnionych części Nowej Huty, gdyż zależeć będzie ona w dużej mierze od liczby mieszkańców i wielkości próby przebadanej w poszczególnych analizowanych obszarach Nowej Huty. Z tej też przyczyny średnie oceny Mistrzejowic, czy nowohuckich wsi ogółem odstają zdecydowanie od średnich ocen pozostałych obsza- rów Nowej Huty. Aby zniwelować wpływ nierównomiernej liczebności badanych w poszczególnych ana- 164 Stara Nowa Huta, Bieńczyce, Mistrzejowice, Czyżyny, Wzgórza Krzesławickie oraz tzw. wsie nowohuckie (obszar wokół Kom- binatu) -takie określenie powszechnie stosowane jest przez mieszkańców Nowej Huty na określenie części podmiejskiej Nowej Huty. lizowanych obszarach zdecydowałem się przedstawić również średnią ważoną, gdzie wszystkim analizo- wanym obszarom nadano równą wagę, przy czym największe różnice (rzędu ćwierć stopnia) dotyczą tylko obszarów najliczniej i najmniej licznie reprezentowanych – Mistrzejowic i obszarów podmiejskich Nowej Huty. Stara NH Bieńczyce Wzgórza Krzesławickie Mistrzejowice Czyżyny pd. podmiejskie pn.-zach. podmiejskie pn.-wsch. podmiejskie średnia ocena ogółem średnia ocena ogółem - równe wagi Po częściowym zniwelowaniu wpływu lokalnego stożka atrakcyjności, nadal najlepiej ocenianą przez ogół badanych częścią Nowej Huty pod kątem warunków do życia/mieszkania pozostają Mistrze- jowice (3,29). Poza tym, średnia ocena praktycznie wszystkich obszarów miejskich części Nowej Huty sytuuje się nieznacznie powyżej przeciętnej. Jedynie wsie nowohuckie, których mianem powszechnie określa się obszary podmiejskie Nowej Huty oceniane są minimalnie niżej (2,96). Poszczególne części Nowej Huty są oceniane średnio nieco lepiej niż dwa inne obszary rezydencjonalne Krakowa – Bieżanów (2,74) i Ruczaj (2,88) i średnio od 1 do 1,5 stopnia niżej niż Wola Justowska, która postrzegana jest jako jeden z najatrakcyjniejszych i najbar- dziej prestiżowych obszarów mieszkaniowych Krakowa. Jeszcze mniejsza różnica dotyczy Kazimierza – dawnej dzielnicy żydowskiej, znanej obecnie głównie jako obszar koncentracji życia rozrywkowego i atrakcja turystyczna (kluby, puby, galerie, wydarzenia kulturalne) – który oceniono średnio na 3,5. Zde- cydowanie najwyżej oceniano natomiast Stare Miasto, na co wpływ zapewne miał ogólny prestiż i atrak- cyjność historycznego centrum miasta, w którym obecnie funkcja mieszkaniowa jest funkcją poboczną (Górka 2001, 2004; Zborowski 1996). Bardziej interesujące od analizy średnich ocen ogółu badanych wydaje się w tym przypadku spojrzenie na to, w jaki sposób wybrane części Nowej Huty ocenione zostały przez osoby je zamieszkujące (ryc. 45). Za atrakcyjny jako miejsce do życia zamieszkiwaną przez siebie część Nowej Huty uznają przede wszystkim badani z Mistrzejowic (4,10) i ze Starej Nowej Huty (3,97). W tym ostatnim przypadku niemal co piąty badany z obszaru Starej Nowej Huty uznał ją za wyjątkowe miejsce do życia. W przypadku badanych z tych obszarów średnia ocena ich miejsca zamieszkania jest nawet wyższa niż Kazimierza i Woli Justowskiej i porównywalna z oceną Starego Miasta. Tylko nieznacznie niżej zamieszkiwaną przez siebie część Nowej Huty oceniali badani z Czyżyn (3,90) i Wzgórz Krzesławickich (3,86). W przypadku badanych z obszarów podmiejskich ocena obszaru określonego mianem wsi nowohuckich wynosiła średnio 3,5 – przy czym najwyżej oceniona została przez badanych z południowej i północno-zachodniej części obszaru podmiejskiego Nowej Huty (odpowiednio 3,67 i 3,56), a niżej przez badanych z części północno-wschodniej (3,42), co być może wynika z faktu, że część badanych nie identyfikuje swojego miejsca zamieszkania z taką kategorią. Tym można też tłumaczyć stosunkowo najwyższy udział ocen negatywnych. Natomiast w przypadku badanych z części miejskiej Nowej Huty, zdecydowanie najniżej jako miejsce do życia oceniane są przez swoich mieszkańców Bieńczyce (3,5), przy czym odsetek ocen negatywnych (1 i 2) nie jest tu wyższy niż np. w Starej Nowej Hucie, czy Czyżynach. Wyraźnie słabszy jest natomiast entuzjazm badanych do wystawiania ocen najwyższych (5 i 6). Tym samym w Bieńczycach stosunkowo najsłabiej widoczny jest efekt lokalnego stożka atrakcyjności. Różnica między średnią oceną mieszkańców a średnią oceną wystawioną przez pozostałych badanych wynosi 0,45 stopnia i jest średnio dwukrotnie mniejsza niż w przypadku badanych z pozostałych części Nowej Huty, włącznie z obszarami podmiejskimi, gdzie różnica ta wynosi niemal stopień. Warto przypomnieć, że badani z Bieńczyc byli również bardziej krytyczni między innymi przy ocenie wybranych cech Nowej Huty, zwłaszcza bezpie- czeństwa. Badani z pozostałych części Nowej Huty oceniają Bieńczyce bardzo podobnie – rozstęp wynosi zaledwie 0,09 stopnia. Stosunkowo najbardziej różnorodnie oceniane są natomiast wsie nowohuckie, które najniżej oceniane są przez badanych z Czyżyn (2,27) i Mistrzejowic (2,44), a stosunkowo najwyżej przez badanych zamieszkujących sąsiadujące z obszarami podmiejskimi Wzgórza Krzesławickie (2,87) i Starą Nową Hutę (2,80). Podobnie sama Stara Nowa Huta, poza własnymi mieszkańcami, najwyżej oce- niona została przez badanych z południowej części obszaru podmiejskiego oraz (3,42) oraz Wzgórz Krze- sławickich (3,22). Najniżej zaś przez mieszkańców ciążących bardziej ku Krakowowi Czyżyn (2,93) i Mi- strzejowic (2,81). Oceny wybranych części Krakowa są natomiast dość zbieżne wśród badanych z róż- nych części Nowej Huty. Czas zamieszkiwania w Nowej Hucie oraz częstotliwość zmiany miejsca zamieszkania istotnie wpływają jedynie na ocenę własnego miejsca zamieszkania, podczas gdy wpływ ten jest znacznie słabiej widoczny w przypadku oceny innych części Nowej Huty, a w przypadku oceny wybranych obszarów w innych częściach Krakowa nie istnieje. Osoby, które nigdy nie zmieniały miejsca zamieszkania oceniają zamieszkiwaną przez siebie część Nowej Huty średnio aż o stopień wyżej od tych, którzy zmieniali miej- sce zamieszkania 5 razy lub częściej (za wyjątkiem badanych z Bieńczyc). Spośród pozostałych zmien- nych metrykalnych jedynie wiek różnicuje wyraźnie oceny wybranych obszarów jako miejsc do życia. Przy czym odwrotnie niż w przypadku zasiedziałości, to osoby młodsze na ogół oceniają wyżej poszcze- gólne obszary, w tym obszar przez siebie zamieszkiwany – oceny osób poniżej 25 roku życia są średnio o 0,5 stopnia wyższe od ocen badanych z pozostałych grup wiekowych. Wyjątkiem są Bieńczyce, gdzie młodzi oceniają zamieszkiwaną przez siebie część podobnie jak osoby starsze oraz Stara Nowa Huta, w której osoby z najstarszej grupy wiekowej (powyżej 56 lat) oceniają zamieszkiwana przez siebie część Nowej Huty na podobnym poziomie jak młodzi. Dobrze widoczna jest również dodatnia zależność ocen części Nowej Huty pod kątem rezyden- cjonalnym od reprezentowanego typu przywiązania do Nowej Huty (rozdz. 6.3.2) – im silniejszy typ przywiązania, tym wyższa średnia ocena (ryc. 46 A). Jeszcze lepiej związek ten widoczny jest w przypadku ocen zamieszkiwanej części Nowej Huty (ryc. 46 B). Warto jednocześnie zauważyć, iż nawet w przypadku osób reprezentujących typ E średnia ocena nie odbiegała znacząco od przeciętnej, a w przypadku Mi- strzejowic, Czyżyn i Wzgórz Krzesławickich była nawet nieco wyższa. 6.4.2 Wartościowanie miejsc Respondenci zostali poproszeni także o ocenę wybranych siedmiu miejsc i obszarów znajdują- cych się w Nowej Hucie na dyferencjale semantycznym w skali ocen od -3 (bardzo mi się nie podoba) do +3 (bardzo mi się podoba), gdzie zaznaczenie „0” oznaczało trudność w jednoznacznej ocenie (zał. 1, pyt. 7). Miejsca dobrałem w taki sposób, aby reprezentowały możliwie różne typy krajobrazu i zabudowy oraz związane były z różnymi funkcjami. Cztery spośród wybranych do oceny miejsc to obszary mieszkaniowe:  Centrum Nowej Huty, którego charakterystyczną cechą jest socrealistyczna architektura oraz regu- larny układ urbanistyczny;  Pierwsze osiedla Nowej Huty choć wchodzą w skład centrum Nowej Huty, jednocześnie wyróżniają się pod względem architektonicznym i urbanistycznym. Ponieważ ich realizację rozpoczęto zanim jeszcze ukończony został ostateczny plan nowego miasta, architektura tych osiedli odbiegała od póź- niejszych założeń socrealistycznych. Pierwsze budynki mieszkalne w Nowej Hucie projektowane były na wzór przedwojennych osiedli robotniczych autorstwa warszawskiego architekta Franciszka Adam- skiego. Charakterystyczne są dla nich spadziste dachy i kameralność. Tego typu zabudowa cechuje osiedla położone w południowo-wschodniej części Starej Nowej Huty (Wandy, Willowe, Młodości, Na Skarpie) oraz osiedle Sportowe w części północnej. Obecnie, pomimo ogólnego zaniedbania, zwłaszcza infrastruktury publicznej, architektura ta wyróżnia się pozytywnie właśnie z uwagi na małą skalę budynków, małomiasteczkowy klimat (arkadowe podcienia, spadziste dachówkowe dachy) oraz dużą ilość zieleni.  Całkowicie odmienny typ zabudowy wiąże się natomiast z nowohuckimi osiedlami bloków z wielkiej płyty, powszechnie określanych (nie tylko w Nowej Hucie) również mianem blokowisk. Ten rodzaj zabudowy stanowi chyba najbardziej charakterystyczny typ krajobrazu miast post-socjalistycznych.  Krzesławice to dawna podkrakowska wieś, na której terenach budowano Nową Hutę. Fragment wsi położony na lewym brzegu Dłubni, wzdłuż dzisiejszej ulicy Wańkowicza zachował dość dobrze cha- rakter dawnej wsi. Zachowało się tu stosunkowo dużo starych domów i przydrożnych kapliczek; naj- bardziej znanym obiektem jest niewątpliwie dworek Jana Matejki wraz z parkiem oraz przeniesiony tu w roku 1983 drewniany kościół, który miał dać początek budowie skansenu. Wśród pozostałych miejsc wybranych do oceny znalazły się najbardziej rozpoznawalne obiekty, takie jak:  Kombinat Hutniczy – zdecydowanie najważniejszy obiekt, który przez długi czas stanowił główną rację bytu dla nowego miasta (co znalazło odzwierciedlenie choćby w jego nazwie), i z którym związane pośrednio lub bezpośrednio było życie niemal każdego mieszkańca Nowej Huty. Dziś, choć stracił nieco na znaczeniu ekonomicznym i społecznym, to nadal jest najbardziej charakterystycznym elementem dzielnicy nierozerwanie związanym z jej krajobrazem.  Centrum Handlowe M1 zlokalizowane w Czyżynach, do niedawna największe centrum handlowe w Krakowie, to z kolei jeden z symboli zmian jakie nastąpiły w po 1989 roku. Nowe przestrzenie handlu i rozrywki, do których w Nowej Hucie zaliczyć można jeszcze Centrum Czyżyny zlokalizowane w be- pośrednim sąsiedztwie centrum Nowej Huty oraz kompleks wielkopowierzchniowych obiektów han- dlowo-usługowych zlokalizowanych na pograniczu Mistrzejowic i Czerwonego Prądnika (AquaPark, CH Krokus, Multikino), konkurują w krajobrazie Nowej Huty z obszarami przemysłowymi (bądź po- przemysłowymi).  Łąki Nowohuckie, to także symbol „nowych czasów” oraz zwrotu ku ekologii. Ten charakterystyczny obszar, widoczny doskonale z Placu Centralnego, rozciągający się na terasie zalewowej Wisły poniżej skarpy, na której zbudowano miasto, traktowany był długo jako zwykły nieużytek. W pierwotnych planach miał powstać tu zalew rekreacyjny. Na skutek działań lokalnych aktywistów pod wodzą Danuty Szymońskiej, ówczesnej dyrektor Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida, obszar ten uznany został za cenny użytek ekologiczny chroniony w ramach sieci Natura 2000 i służy również jako popularny teren rekreacyjny (po wale przeciwpowodziowym poprowadzono ścieżkę, zbudowano pomosty ob- serwacyjne). 0 10 20 30 % 1,39 -3 -2 -1 0 1 2 3 Łąki Nowohuckie -3 -2 -1 0 1 2 3 0 10 20 30 % 1,05 -3 -2 -1 0 1 2 CH M1 3 -3 -2 -1 0 1 2 3 0 10 20 30 % 0,93 -3 -2 -1 0 1 2 3 Zab. centrum NH -3 -2 -1 0 1 2 3 0 10 20 30 % 0,44 -3 -2 -1 0 1 2 3 -3 -2 -1 0 1 2 3 Krzesławice 0 10 20 30 % 0,21 -3 -2 -1 0 1 2 3 Pierwsze osiedla -3 -2 -1 0 1 2 3 0 10 20 30 % -0,27 -3 -2 -1 0 1 2 Blokowiska 3 -3 -2 -1 0 1 2 3 0 10 20 30 % -0,91 -3 -2 -1 0 1 2 3 Kombinat -3 -2 -1 0 1 2 3 odsetek wskazań danej oceny trednia ocena Ryc. 47 Ocena wybranych miejsc w Nowej Hucie. Źródło: badania własne. Konstruując listę miejsc do oceny starałem się, aby były to miejsca popularne i znane większości mieszkańców Nowej Huty. Już w trakcie realizacji badań okazało się jednak, że Krzesławice myliły się niektórym respondentom ze Wzgórzami Krzesławickimi (notabene osiedla na Na Stoku oraz Na Wzgó- rzach również w większości powstały na terenach dawnej wsi Krzesławice). Dlatego trudno otrzymaną ocenę interpretować w kategoriach oceny konkretnego typu krajobrazu, gdyż nie sposób oszacować w jakim stopniu ocena ta faktycznie odnosi się do pozostałości dawnej wsi, a w jakim do dużych osiedli mieszkaniowych zlokalizowanych na Wzgórzach Krzesławickich, tudzież całej dzielnicy XVII. Średnio najwyżej przez ogół badanych ocenione zostały Łąki Nowohuckie (ryc. 47), które pozy- tywnie oceniło ponad trzy czwarte badanych a co czwartej osobie miejsce to bardzo się podoba w naj- wyższym stopniu (3). Jednoznacznie pozytywnie oceniono także centrum handlowe M1 oraz ogólnie zabudowę centrum Nowej Huty, choć w tych przypadkach większość ocen oscylowała wokół 1 i 2. Na- stępne kolejności znalazły się Krzesławice, choć w tym wypadku stosunkowo najwięcej osób wybrało ocenę „0”, co może potwierdzać obawy co do rozpoznawalności i niejednoznacznej identyfikacji tego miejsca. Zdecydowanie niżej niż ogólnie zabudowę centrum Nowej Huty oceniono natomiast pierwsze osiedla Nowej Huty (0,21), które negatywnie ocenione zostały przez co trzecią badaną osobę – dwukrotnie więcej negatywnych ocen niż w przypadku zabudowy centrum. Spośród obszarów o charakterze mieszkaniowym średnio najniżej oceniono osiedla bloków z wielkiej płyty, choć jednocześnie oceny w tym przypadku są też najbardziej zróżnicowane. Zdecydowanie najmniejszą sympatia cieszy się kombi- nat hutniczy, ale w tym przypadku oceny są znacznie wyraźniej spolaryzowane. 27% badanych obiekt ten się bardzo nie podoba (-3) ale podobny odsetek respondentów deklaruje trudność w ocenie (0), co może oznaczać pewną ambiwalencję wynikającą z raczej negatywnej oceny w kategoriach estetycznych (podoba/niepodoba się), a jednocześnie dostrzeganiu pozytywnej roli kombinatu jako miejsca pracy i produkcji. Pewien wpływ na ocenę ma miejsce za- Stara NH mieszkania badanych (ryc. 48). Stosunkowo najsil Bieńczyce niej zróżnicowane są oceny pierwszych osiedli no- Czyżyny wohuckich oraz Krzesławic, co najprawdopodob- Mistrzejowice Wzgórza Krzesławickie niej jest pochodną słabszej znajomości tych pn.-zach. podmiejskie miejsc wśród mieszkańców bardziej oddalonych pn.-wsch. podmiejskie części Nowej Huty. Krzesławice na przykład są naj- pd. podmiejskie wyżej oceniane przez badanych ze Wzgórz Krze- zab. centrum NHkombinatpierwsze osiedla NH osiedla bloków w NHKrzesławice CH M1 Łąki Nowohuckie sławickich (1,13) oraz północnych części obszaru podmiejskiego (0,70-0,80). Badani ze Starej No wej Huty wyraźnie wyżej niż mieszkańcy innych części Nowej Huty oceniają miejsca, które sami Ryc. 48 Ocena wybranych miejsc i obszarów Nowej Huty z uwagi na miejsce zamieszkania badanych. zamieszkują (zabudowa centrum Nowej Huty, Źródło: badania własne. pierwsze osiedla Nowej Huty), lub położone w bezpośrednim sąsiedztwie (Łąki Nowohuckie). Pojęcie miejsca jest jednym z fundamentalnych pojęć w geografii humanistycznej, zarazem jedno z najbardziej pojemnych z punktu widzenia jego użycia w języku potocznym. Aby odróżnić użycie tego pojęcia w sensie jaki nadał mu Yi-Fu Tuan, często mówi się o miejscach znaczących, choć w tym ujęciu jest to ewidentna tautologia. Ponieważ w komunikacji z badanymi posługiwano się potocznym rozumieniem słowa miejsce, w celu określenia tych fragmentów przestrzeni, które są dla nich ważne używać będziemy dookreślenia „znaczące”. Ponieważ jednym z celów niniejszych badań jest charakte- rystyka przestrzeni społecznej i przestrzeni tożsamości, główną perspektywą jest perspektywa grupowa. Perspektywa ta oraz typowe dla niej metody ilościowe siłą rzeczy dają jedynie powierzchowny obraz miejsc – mniej lub bardziej znaczących z punktu widzenia badanych grup. W niniejszym badaniu uwagę skupiłem na miejscach, które są postrzegane jako atrakcyjne z perspektywy zewnętrznej, które mogą budzić uczucie dumy i wzmacniać pozytywną identyfikację z zamieszkiwaną częścią miasta. Tab. 11 Kategoryzacja miejsc wskazanych przez badanych jako miejsca, warte pokazania komuś kto pierwszy raz odwiedza Nową Hutę Plac Centralny 26,3% 2 Miejsca związane z dziedzictwem socjalistycznym, znajdujące się w obrębie Starej Nowej Huty Stara Nowa Huta (centrum) Kombinat Teatr Ludowy Aleja Róż 20,0% 10,8% 7,9% 4,7% 5 10 12 15 Pozostałe <2% - Klasztor Cystersów w Mogile 27,3% 1 Miejsca związane z dziedzictwem przedsocjalistycznym, istniejące zanim powstała Nowa Huta Kopiec Wandy Dworek Matejki w Krzesławicach Forty 17,3% 12,4% 9,7% 6 9 11 Pozostałe <2% - Zalew Nowohucki 23,8% 4 Obszary zielone i rekreacyjne, związane z walorami przyrodniczymi Łąki Nowohuckie Park Lotników w Czyżynach 13,8% 4,0% 7 16 Pozostałe <2% - Kościoły i inne miejsca sakralne powstałe w okresie socjalistycznym Arka Pana Kościół w Mistrzejowicach Pozostałe 26,3% 3,8% <2% 3 17 - Nowohuckie Centrum Kultury (NCK) 6,6% 13 Instytucje kulturalne oraz miejsca rozrywki Muzeum Lotnictwa Aquapark Centrum Handlowe M1 5,2% 3,8% 3,3% 14 18 19 Pozostałe <2% - Inne miejsca Własne osiedle/ okolica zamieszkania Pozostałe 2% 13,5% 23 - Źródło: badania własne. Aby zidentyfikować miejsca postrzegane jako szczególnie atrakcyjne poprosiłem badanych o wymienienie taki miejsc/obiektów, które chcieliby pokazać komuś, kto pierwszy raz odwiedza Nową Hutę (zał. 1, pyt. 8). Pytanie miało charakter otwarty i odpowiedzi udzieliło na nie nieco ponad trzy czwarte badanych (n = 2410), z czego 27% wskazało tylko jedno takie miejsce; co czwarty badany wskazał dwa miejsca; trzy miejsca wymieniło 22%, cztery – 13%, pięć – dalsze 8%, a pozostałe 6% wymieniło więcej niż pięć miejsc. W pierwszym etapie analizy wymieniane przez respondentów miejsca przypisałem do 62 kategorii odpowiadającym w większości konkretnym miejscom i obiektom. Miejsca wymienione jednokrotnie przypisałem do kategorii inne. W kolejnym etapie zidentyfikowane miejsca pogrupowane zostały w sześciu kategoriach tematycznych (tab. 11). Choć kategorie te są rozłączne, niektóre miejsca można by przypisać do więcej niż jednej kate- gorii, jak np. Teatr Ludowy (dziedzictwo socrealistyczne, ale i działająca wciąż instytucja), czy forty poau- striackie i Kopiec Wandy, które stanowią element dziedzictwa sprzed powstania Nowej Huty, ale jednocześnie służą jako zielone tereny rekreacyjne, miejsca spacerowe itd. Najczęściej wymieniane były obiekty i miejsca związane z dziedzictwem socrealistycznym, ale niemal równie często wskazywane były miejsca istniejące na długo przed tym zanim rozpoczęto budowę socjalizmu w Polsce. Łącznie, ok. 55% osób, które udzieliły odpowiedzi wskazało na obiekty oficjalnie uznane za zabytkowe (wpisane do reje- stru). Znaczna część badanych osób (46%), komuś kto po raz pierwszy odwiedzałby Nową Hutę pokaza- łaby Plac Centralny i generalnie Starą Nową Hutę, przy czym na miejsca te (łącznie) wskazywała więk- szość badanych zamieszkujących centralną część Nowej Huty (53%) oraz połowa badanych z Czyżyn. Wśród mieszkańców pozostałych części Nowej Huty miejsca te wskazywane były nieco rzadziej (45-48%), a najmniejszą popularnością cieszyły się wśród badanych zamieszkujących obszary podmiej- skie Nowej Huty (41%) (ryc. 49). Osoby te natomiast, podobnie jak i badani ze Starej Nowej Huty, najczęściej wskazywały na Klasztor oo. Cystersów w Mogile (co trzeci badany). Ten cenny trzynastowieczny zabytek, ale również miejsce pielgrzymkowe związane z kultem słynącego cudami krzyża, był także naj- częściej wskazywanym miejscem w ogóle (27%). Na drugim miejscu znalazła się znacznie młodsza świą- tynia, bardzo silnie związana z najnowszą historią Nowej Huty – Arka Pana, którą wymieniło nieznacznie mniej osób (27%), podobnie jak kolejne miejsce na podium miejsc uznanych za najciekawsze w Nowej Hucie -Plac Centralny (26%). Wśród nowych kościołów, które zaczęły powstawać w Nowej Hucie po- cząwszy od lat 80., jeszcze tylko kościół Św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach został zau- ważony przez pewną grupę osób jako interesujące miejsce, w czym zasługa głównie respondentów z Mistrzejowic (9%). Natomiast poza klasztorem w Mogile, wśród miejsc związanych z dziedzictwem przed-socjalistycznym na uwagę, zdaniem znacznej części badanych, zasługuje również Dworek Jana Matejki w Krze- sławicach oraz prehistoryczny Kopiec Wandy i XIX-wieczne forty wchodzące w skład zewnętrznego pier- ścienia systemu austriackich umocnień (tzw. Twierdzy Kraków). W obrębie Nowej Huty znajduje się sześć obiektów tego typu, z czego tylko główny fort artyleryjski 49 – Krzesławice165 został zagospodarowany i mieści się w nim Młodzieżowy Dom Kultury „Fort 49”. Pozostałe obiekty są obecnie zdewastowane, je- dynie tereny wokół fortu artyleryjskiego 48 – Batowice, oraz fortu pomocniczego 48a – Mistrzejowice zostały zagospodarowane jako parki miejskie. Stąd forty wskazywane są jako interesujące miejsca głów- nie przez badanych z Mistrzejowic i Wzgórz Krzesławickich (odpowiednio 15 i 18%). Również kopiec położony na obrzeżach Starej Nowej Huty, w bezpośrednim sąsiedztwie kombinatu, pełni dziś głównie rolę punktu widokowego, a jego popularność wiąże się z legendą, podług której jest on mogiłą księżniczki Wandy „co Niemca nie chciała”. Poza obiektami zabytkowymi, to właśnie obszary zielone i rekreacyjne Nowej Huty stanowią naj- liczniejszą kategorię skupiającą jedną piątą wszystkich wskazań interesujących miejsc w Nowej Hucie. W tej kategorii zdecydowanie najbardziej popularnym miejscem jest Zalew Nowohucki uznany za ciekawe miejsce przez niemal jedną czwartą badanych. Największym zainteresowaniem darzą go zamieszkujący 165 Po wojnie, jak większość tego typu obiektów, teren fortu został rozparcelowany pomiędzy różnych właścicieli i ulegał po- wolnej dewastacji. W koszarach fortu 49 przez krótki czas działał również hotel robotniczy dla budowniczych Nowej Huty. Fort ten ma ponadto znacznie historyczne z uwagi na dokonane w nim przez Niemców egzekucje. Ku czci pomordowanych w pobliżu postawiono pomnik, samo miejsce egzekucji zostało natomiast zniszczone, a teren przeznaczony pod ogródki działkowe. najbliżej badani ze Starej Nowej Huty (36%). Co trzeci badany z tej grupy jako szczególnie ciekawe miej- sce, które mogłoby zainteresować osoby z zewnątrz, uznał również Łąki Nowohuckie. Natomiast wśród mieszkańców innych części Nowej Huty miejsce to wymieniane było średnio tylko przez co dziesiątą osobę. Do miejsc, które mają większe znaczenie lokalnie, poza wspomnianymi już Łąkami, Fortami i kościołem Św. Maksymiliana Marii Kolbego, należą też parki w Mistrzejowicach i Czyżynach (Park Lotników Polskich) oraz Muzeum Lotnictwa. Zdecydowana większość miejsc najczęściej wymienianych jako miejsca ciekawe i warte pokaza- nia osobom odwiedzającym Nową Hutę znajduje się jednak w jej centralnej części lub w bezpośrednim sąsiedztwie (klasztor w Mogile, kopiec Wandy, Dworek Matejki, Łąki Nowohuckie). Zoatsały one wksa- zane aż przez trzy czwarte badanych, z czego 60% stanowiły miejsca położone w obrębie obszaru rezy- dencjonalnego Starej Nowej Huty. Tym niemniej mieszkańcy każdej z analizowanych części Nowej Huty posiadają jakieś miejsce, które można uznać za ciekawe, choć jednocześnie miejsca te znajdują się na ogół na obrzeżach lub poza obszarem rezydencjonalnym. VII. TOŻSAMOŚĆ TERYTORIALNA W PERSPEKTYWIE GRUPOWEJ Może się to wydawać dość mistyczne/ Chodzi jednak, jak to znakomicie pokazał Ernst Bloch, o materialistyczną – ja dodałbym wręcz. zakorzenioną – duchowość czy nawet o nierozdzielne połączenie wyobrażeń zbiorowych i ich przestrzennego podłoża/ […\ Cóż innego miałoby to znaczyć, jeśli nie to, że związek sentymentu zbiorowego i przestrzeni jest wyrazem harmonijnej architektoniki lub – posługując się metaforą psalmisty – „bracia mieszkają razem” (Ps 133, 1)? (Maffesoli 2008: 196-197). Prowadzone przeze mnie badania empiryczne, mimo iż nie w pełni reprezentatywne dla ogółu mieszkańców Nowej Huty, umożliwiają ogląd nowohuckiej społeczności po 60 latach od czasu gdy pierwsi mieszkańcy – budowniczowie pojawili się na mogilskich polach, by rozpocząć budowę nowego miasta. Przełomowi wieków w Nowej Hucie towarzyszył również przełom pokoleniowy, oczywiście znacznie bardziej rozciągnięty w czasie. W dorosłe życie zaczęły wkraczać wnuki pierwszych budowni- czych Nowej Huty; pojawiło się pokolenie, które wspomniane wcześniej wydarzenia lat 80. i wcześniej- sze zna jedynie z opowieści dziadków i rodziców tudzież materiałów historycznych. Czynnikiem mającym największy wpływ na transformację nowohuckiej społeczności oraz jej tożsamości terytorialnej wydaje się być nie tyle sama zmiana pokoleniowa, co zmiana wielu zewnętrznych uwarunkowań, które najogól- niej można wiązać z licznym aspektami szeroko pojętej globalizacji – zarówno w wymiarze kulturowym jak i ekonomicznym – skutkujących wzrostem mobilności (w każdym wymiarze), tendencją do indywidualizacji życia i osłabianiem więzi społecznych oraz prymatem konsumpcjonizmu, który dla wielu stał się narzędziem kreowania indywidualnych tożsamości. Pojawia się więc pytanie, czy ów specyficzny kapitał społeczny związany z walką o wolność, który doprowadził do przekształcenia społeczności nowego ano- nimowego miasta robotniczego w coś na kształt wyobrażonej miejskiej wioski, zagospodarowany został przez najmłodsze pokolenia? Czy mieszkańcy Nowej Huty czują się nowohucianami? Czy istnieje więź subiektywna, jaki jest stan i zasięg więzi behawioralnych? W końcu, jakie wyobrażenia o samych sobie posiadają mieszkańcy Nowej Huty? Przynajmniej częściowej odpowiedzi na te i im podobne pytania służy niniejszy rozdział. Podjętej refleksji towarzyszyć będą zagadnienia uwypuklone w celach pracy – a więc pytanie o to jak odpowiedzi na zarysowane wyżej pytania różnicują się w zależności od przestrzen- nej lokalizacji respondentów, charakteru zamieszkiwanej przestrzeni oraz wybranych zmiennych spo- łeczno-demograficznych. 7.1 IDENTYFIKACJA GRUPOWA W SKALI MIASTA I DZIELNICY Z pozoru najprostszym sposobem zbadania zbiorowych identyfikacji badanej zbiorowości jest zadanie jej członkom pytania o poczucie przynależności grupowej. To na pozór proste zadanie kompli- kuje się przy próbie operacjonalizacji. Sposób sformułowania takiego pytania, jak również zastosowana technika badawcza może w istotny sposób wpłynąć na uzyskane odpowiedzi. Tak sposób jak i dobór techniki zależy więc od szczegółowych celów badania, ale również od stopnia czytelności kategorii iden- tyfikacyjnych. W oparciu o przeprowadzone badania eksploracyjne za dwie najbardziej czytelne katego rie terytorialnej identyfikacji grupowej uznałem fakt bycia mieszkańcem Krakowa oraz Nowej Huty (ro- zumianej jako część miasta, nie zaś XVIII dzielnica samorządowa). Poszczególne części Nowej Huty, ani tym bardziej podział na dzielnice samorządowe, choć są uświadomione i funkcjonują jako istotne elementy map mentalnych mieszkańców, nie stanowią czytel- nych kategorii grupotwórczych, o czym świadczy również brak w powszechnym użyciu nazw, którymi określano by mieszkańców tych obszarów. Fakt funkcjonowania takich określeń nie jest wystarczający aby móc mówić o powstaniu grupy terytorialnej w znaczeniu socjologicznym (rozdz. 4.1.3) jednak może stanowić istotną przesłankę ku temu. Warto w tym miejscu przypomnieć, że nazwy zbiorowości terytorialnych (np. krakowianie, no- wohucianie) oraz ich członków (krakowianin/krakowianka, nowohucianin/nowohucianka) funkcjonują na dwóch poziomach – z jednej strony stanowią obiektywne kategorie (mieszkańcy Krakowa to krako- wianie, a mieszkanka Nowej Huty to nowohucianka), z drugiej zaś mogą (choć wcale nie muszą) funk- cjonować jako autodefinicje, tworzone w oparciu o kryteria negocjowane wewnątrz danej grupy (zob. rozdz. 4.3.2, ryc. 25, s. 138). W tym drugim przypadku krakowianin to nie każdy mieszkaniec Krakowa, ale np. taki, którego przodkowie co najmniej od pięciu pokoleń są obywatelami królewskiego miasta; prawdziwym nowohucianinem może okazać się natomiast tylko kibic Hutnika itd. Najczęściej jednak podstawą dla samookreślania się grup w sensie socjologicznym są zewnętrzne kategoryzacje, które jed- nocześnie są negocjowane w ramach procesu krystalizowania się tożsamości grupowych. Stosunkowo powszechne posługiwanie się daną nazwą i jej upowszechnienie w środkach masowego przekazu daje podstawy do wytworzenia się więzi obiektywnej, tym samym pojawienia się kategorii socjologicznej. Nie wchodząc w dyskusję nad prawomocnością tezy o trybalizacji Krakowa (Kubicki 2010: 168), warto zauważyć, że jedynym „plemieniem” posiadającym własną nazwę, będącą w powszechnym użyciu są właśnie nowohucianie. Jak wskazują również omówione niżej wyniki badań, nazwa ta została zinter- nalizowana przez większą część mieszkańców Nowej Huty, choć początkowo funkcjonowała ona jako nieco sztuczny twór obecny przede wszystkim w języku propagandy towarzyszącej powstawaniu no- wego socjalistycznego miasta. Początkowo nie do końca było też jasne, czy mieszkańców Nowej Huty należy nazywać nowohucianami, czy może nowohutniczanami166. Pojawienie się i przetrwanie tej kate- gorii grupowej wynika w dużej mierze z genezy Nowej Huty, która w założeniu miała stanowić odrębną od Krakowa jednostkę osadniczą. Pomimo jej szybkiego włączenia w granice administracyjne Krakowa jej odrębność zarówno w sensie przestrzennym jak i społeczno-kulturowym była przez długi czas bardzo wyraźna. 166Określenie to pojawia się w publikacjach z lat 50. i 60. (np. Siemieńska 1969). Tab. 12 Tabela krzyżowa odpowiedzi na pytanie o poczucie bycia krakowianinem/krakowianką oraz nowohucianinem/nowohucianką – odsetek z całości (N=3133). Źródło: badania własne. Przeprowadzone badanie ankietowe miało na celu między innymi udzielenie odpowiedzi na py- tanie o zakres identyfikacji badanej zbiorowości z przytoczonymi wcześniej kategoriami grupowymi oraz wzajemną priorytetyzację owych identyfikacji. Uzyskane odpowiedzi na pytania o poczucie bycia odpowiednio: nowohucianinem/nowohucianką wskazują jednoznacznie, iż Nową Hutę można traktować w tym przypadku jako istotną kategorię przestrzenną, będącą podstawą dla budowania identyfikacji gru- powej (ryc. 50). Ponad 65% badanych zadeklarowało poczucie bycia nowohucianinem, z czego niemal co trzeci badany twierdzi tak w sposób zdecydowany. Taki sam odsetek badanych (27%) nie czuje się nowohucianami, przy czym jedynie w przypadku co dziesiątego respondenta twierdzenie to jest katego- ryczne. 8% respondentów nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o poczucie bycia nowohucianinem. Identyfikacje grupowe w skali całego miasta są znacznie bardziej jednoznaczne. Do bycia krako- wianinem/krakowianką poczuwa się 86% respondentów i respondentek, przy czym ponad połowa zde- cydowanie. Tylko co dziesiąty badany nie uważa się za krakowianina. Summa summarum blisko 60% badanych poczuwa się zarówno do bycia nowohucianinem jak i krakowianinem, przy czym większość spośród tych, którzy zdecydowanie czują się nowohucianami, rów- nocześnie czuje się także w sposób zdecydowany krakowianami (tab. 12). Natomiast jedynie nieco ponad 4% nowohucian nie poczuwa się do bycia krakowianinem. Z ogółu badanych jedynie ułamek pro- centa stanowią osoby, które czując się zdecydowanie nowohucianami jednocześnie w sposób zdecydo- wany odżegnuje się od bycia krakowianinem. Natomiast ponad 20% badanych czując się krakowianami nie poczuwa się do bycia nowohucianami. Ok. 6% respondentów nie identyfikuje się ani jako nowohu- cianie ani jako krakowianie. Identyfikacja grupowa poprzez odniesienie do całego miasta jest zatem dominująca i bardzo silna, na co wskazują również odpowiedzi na kolejne pytanie, o to kim badani czują się w pierwszej ko- lejności? (ryc. 51). Najwięcej badanych (44%) wskazało na krakowianina/krakowiankę. Na tym tle 16% spośród badanych, którzy na pierwszym miejscu postawili identyfikację z Nową Hutą może wydawać się skromnym rezultatem. Jeśli jednak weź- miemy pod uwagę fakt, iż w przypadku więk- szości polskich miast brak jest czytelnych ka- tegorii przestrzennych, które pozwalałyby na jednoznaczną identyfikację grupową w skali wewnątrzmiejskiej; dodamy do tego wyjąt- kowe znaczenie kulturowe i symboliczne Kra kowa w skali całego kraju oraz jego pozy- tywny wizerunek – wówczas można śmiało rzec, że to aż 16% badanych z obszaru Nowej Ryc. 51 Hierarchia terytorialnych tożsamości grupowych w odnie Huty przedkłada tożsamość w skali dzielnicy sieniu do Nowej Huty i Krakowa – odsetek odpowiedzi na pytanie kim czujesz się w pierwszej kolejności. Źródło: badania własne. (części miasta) nad tożsamość ogólnomiejską (przynajmniej deklaratywnie). Co więcej – co trzeci badany deklaruje, że w równym stopniu czuje się nowohucianinem jak i krakowianinem. W sumie blisko połowa badanych czuje się co najmniej w takim samym stopniu nowohucianami jak i krakowianinami. Należy przy tym pamiętać, że sam fakt usytuow- ania wyżej w hierarchii tożsamości ogólnomiejskiej nie musi wcale oznaczać, że więzi grupowe w mniej- szej skali będą słabsze. Ale także przedkładanie tożsamości w skali wewnątrzmiejskiej nad tożsamość ogólnomiejską nie musi automatycznie oznaczać, że ta pierwsza budowana jest w opozycji do tożsamo- ści miejskiej. Otrzymane wyniki sugerują raczej istnienie tendencji do budowania tożsamości nowohuckiej równolegle lub w ramach tożsamości krakowskiej, na co wskazuje również krzyżowa analiza odpowiedzi na pytanie o poczucie bycia nowohucianinem oraz o hierarchizację obu tożsamości. Niemal co piąta osoba deklarująca, że zdecydowanie czuje się nowohucianinem jednocześnie zadeklarowała, iż w pierw- szej kolejności czuje się krakowianinem, a kolejne 44% z tej grupy stwierdziło, że obie identyfikacje trak- tuje równorzędnie. Tendencję tą potwierdzają również przytoczone wyżej wyniki, w świetle których zde- cydowana większość badanych cechuje zarówno identyfikacja nowohucka jak i krakowska (tab. 12). Gdy przyjrzymy się kwestii priorytetyzacji tożsamości grupowych z punktu widzenia osób poczu- wających się do bycia krakowianinem, wówczas tendencja do godzenia obu tożsamości jest słabsza. Spośród zdecydowanych krakowian tylko co dziesiąta osoba wskazała na pierwszeństwo identyfikacji nowo- huckiej, a co trzecia uznała równorzędność obu identyfikacji. Tylko nieco ponad 4% respondentów stwierdziło, że żadna ze wskazanych identyfikacji grupo- wych nie zasługuje na prymat wskazując w zamian przeważnie na tożsamość narodową (28%) lub iden- tyfikację z inną miejscowością (18%), rzadziej na tożsamość regionalną (14%). Struktura terytorialnych tożsamości mieszkańców Nowej Huty wykazuje istotne zróżnicowanie przestrzenne, choć obserwowane różnice na ogół nie przekraczają kilku, góra kilkunastu, punktów pro- centowych. Najwyższy odsetek (35%) respondentów deklarujących zdecydowane poczucie bycia nowo- hucianinem obserwujemy w obrębie Starej Nowej Huty (ryc. 52). Zdecydowanie nowohucianinem czuje się także co trzeci badany zamieszkujący Bieńczyce i Wzgórza Krzesławickie oraz mniej więcej co czwarty mieszkaniec Mistrzejowic (24%), Czyżyn (23%) jak i południowej części obszarów podmiejskich Nowej Huty (26%). Natomiast w przypadku północno-zachodnich i północno-wschodnich obszarów podmiej- skich jest to tylko co piąty badany. W podobny sposób rozkłada się również udział osób stawiających poczucie bycia nowohucianinem na pierwszym miejscu (ryc. 53). Co czwarty badany ze Starej Nowej Huty identyfikację z mieszkańcami Nowej Huty stawia na pierwszym miejscu podczas gdy w przypadku respondentów z Mistrzejowic i Czyżyn odsetek ten nie przekracza 15%, a w północno-zachodnich i północno-wschodnich obszarach wiejskich oscyluje wokół 13%. Na tym tle wyróżnia się południowa część wiejskich obszarów Nowej Huty, w której odsetek po- czuwających się do bycia nowohucianinem w pierwszej kolejności przekracza 20%. Jest to wskaźnik po- dobny jak w przypadku Bieńczyc i wyższy niż w przypadku Wzgórz Krzesławickich (16%). Te ostatnie wyróżnia natomiast zdecydowanie najwyższy łączny udział respondentów deklarujących się w bardziej lub mniej zdecydowany sposób jako nowohucianie, sięgający 72% (ryc. 52). Generalnie za nowohucian uważa się również ponad 65% badanych w pasie od Mistrzejowic, przez Bieńczyce i Starą Nową Hutę, po Mogiłę i południową część obszaru podmiejskiego Nowej Huty. W pozostałych analizowanych obsza- rach, tj. w Czyżynach oraz w północnych częściach obszaru podmiejskiego wskaźnik ten jest średnio o 10 punktów procentowych niższy, choć generalnie do identyfikacji nowohuckiej przyznaje się nadal zde- cydowana większość (56-59%) badanych. Ponadto w przypadku respondentów zamieszkujących pół- nocne części obszaru podmiejskiego cechuje stosunkowo najwyższa niepewność co do własnej teryto- rialnej przynależności grupowej, co wyraża się nie tylko poprzez częstsze wybieranie opcji „raczej”, ale przede wszystkim większym udziałem osób niepotrafiących odpowiedzieć na pytanie o poczucie tako- wej167. Badania eksploracyjne w przypadku mieszkańców obszarów podmiejskich Nowej Huty sugerują 167 Przynajmniej w odniesieniu do proponowanych kategorii. silniejsze związki grupowe w obrębie poszczególnych osiedli podmiejskich, na co wpływ może mieć ich stosunkowo większa izolacja i bardziej czytelne granice przestrzenne jednostek osadniczych, większa zasiedziałość mieszkańców oraz – zwłaszcza w przypadku osiedli w północno-wschodniej części obszaru podmiejskiego (Kościelniki, Górka Kościelnicka, czy Wróżenice) – ich bardziej wiejski charakter. Wielce prawdopodobne zatem, że znaczna część spośród respondentów obszarów podmiejskich, która wybie- rała odpowiedź „nie wiem” w przypadku pytań o poczucie bycia nowohucianinem oraz krakowianinem (w sumie 10%) skłonna byłaby się określić jako mieszkańcy Łuczanowic, Wadowa, czy Mogiły. Nazwy na określenie mieszkańców poszczególny osiedli (wsi) praktycznie nie występują jako kategorie ze- wnętrzne, a jako kategorie wewnętrzne pojawiają się sporadycznie i najczęściej w kontekście historycz- nym (łuczanowiczanie, braniczanie, luboczanie). Badani mieszkańcy północno-wschodnich osiedli podmiejskich Nowej Huty wyróżniali się po- nadto na tle pozostałych obszarów stosunkowo najniż- ED: Czy Nowa Huta to Pana miejsce na szym odsetkiem osób poczuwających się zdecydowa- ziemi? nie do bycia krakowianinem – zaledwie co trzeci ba- MK: Nie. dany – podczas gdy w przypadku pozostałych obsza- ED. Mogiła jest Pana miejscem? rów wskaźnik ten sięgał 50%. Nieco mniej zdecydowa- MK: Tylko. nych krakowian (45%) ma jeszcze pn.-zach. część ob- ED. Czyli Mogiła nie jest częścią Nowej szaru podmiejskiego. Różnica ta wynikać może z faktu Huty? iż obszary te, poza tym że stanowią najdalsze peryferia MK. Nie jest częścią, nie była i nie będzie/ miasta, są również obszarami najpóźniej w jego gra- Może następne pokolenia tak powiedzą/ Nie wiem, czy zwróciła Pani uwagę na moją ta nice administracyjne włączonymi. Przy czym decyzje o blicę na bramie/ Kiedyś rozesłano takie pi włączeniu były odgórne i nie zawsze zgodne z wolą sma, gdzie straszyli grzywną wysoką, żeby ówczesnych mieszkańców (Mydel 1996). zmieniać tablice na domu/ Nie reagowałem na to/ Zamówiłem sobie na bramę tablice, Wyniki odpowiedzi na pytanie o poczucie by- no bo jest potrzebna/ Tam nie pisze. „Kra cia krakowianinem są, poza wspomnianym wyżej wy- ków – Nowa Huta”, tylko pisze. „Kraków – Zakarnie 3”/ Nie napisałem Nowa Huta na jątkiem, znacznie mniej zróżnicowane przestrzennie, tablicy, na potwierdzenie, że nie jest to co potwierdza również tezę o zasadniczo bezkolizyj- część Nowej Huty nym współistnieniu tożsamości nowohuckiej i krakow- (Fragment rozmowy Ewy Dębskiej z Mateu‧ skiej – przynajmniej patrząc z perspektywy nowohu- szem Kardasem, nowa_huta... 2005: 15) cian. Istnieje również mniejszość nie identyfikująca się jako krakowianie, przy czym najwięcej tego typu osób jest wśród respondentów ze Starej Nowej Huty (14%) podczas gdy w Mistrzejowicach i Czyżynach odsetek ten jest dwukrotnie niższy. Przypomnijmy, iż co dziesiąta osoba spośród ogółu badanych nie uważa się za krakowianina/krakowiankę. Analizując bardziej szczegółowo zróżnicowanie przestrzenne hierarchizacji terytorialnych iden- tyfikacji grupowych, warto zwrócić uwagę na istotne różnice w proporcjach pomiędzy łącznym odset- kiem osób stawiających na pierwszym miejscu identyfikację nowohucką lub traktujących ją na równi z identyfikacją ogólnomiejską, a odsetkiem poczuwających się przede wszystkim do bycia krakowianinem. Również w tym wypadku Czyżyny okazują się być jedną z najmniej „nowohuckich” części Nowej Huty, bo tylko tutaj większość badanych deklaruje w pierwszej kolejności bycie krakowianinem (52%), a jedy- nie (38%) uznaje poczucie bycia nowohucianinem za co najmniej równorzędne z przynależnością do kra- kowian (ryc. 53). Również w przypadku Mistrzejowic, blisko połowa respondentów (48%) uważa się naj- pierw za krakowian, ale niewiele mniej (47%) stawia bycie nowohucianinem w jednym rzędzie z byciem krakowianinem. W odniesieniu do Czyżyn należy jedna zwrócić uwagę na fakt, że choć tożsamość kra- kowska w największym stopniu dominuje nad nowohucką, to odsetek osób określających się w zdecy- dowany sposób jako krakowianie, wcale nie był najwyższy (50%), podczas gdy w pozostałych dzielnicach w ten sposób określało się średnio kilka procent więcej badanych. Zgodnie z wcześniejszymi obserwacjami, najmniej „pierwszorzędnych krakowian” znajdziemy w północno-wschodniej i w południowej części obszaru podmiejskiego Nowej Huty oraz w samej Starej Nowej Hucie, gdzie średnio tylko co trzeci badany uważa się za krakowianina w pierwszej kolejności, choć jednocześnie ponad połowa deklaruje w sposób zdecydowany poczucie bycia krakowianinem. Pół- nocno-wschodnią część obszaru podmiejskiego wyróżnia natomiast zdecydowanie najwyższy udział re- spondentów deklarujących bycie na równi krakowianinem jak i nowohucianinem (46%). Na Wzgórzach Krzesławickich, Bieńczycach i w północno-zachodniej części obszaru podmiejskiego „krakowianie” sta- nowią od 41 – 44% natomiast łącznie „nowohucianie” i w „takim samym stopniu nowohucianie jak i krakowianie” stanowią odpowiednio od 55 – 48%. nowohucianin / nowohucianka krakowianin / krakowianka 100% 90% 80% 70% 37 29 14 11 9 26 40 16 10 8 27 39 19 7 8 20 39 18 11 12 51 30 10 53 34 7 54 35 6 41 44 7 nie wiem 60% zdecydowanie nie 50% raczej nie 40% raczej tak 30% zdecydowanie tak 20% 10% 0% zabud. bloki jednorodz. jednorodz. zabud. bloki jednorodz. jednorodz. socreal. miejska podmiejska socreal. miejska podmiejska Ryc. 54 Poczucie bycia nowohucianinem/nowohucianką oraz krakowianinem/krakowianką według typów zabudowy. Źródło: badania własne. Dokonując analizy poczucia przynależności do obu kategorii grupowej identyfikacji terytorialnej z uwagi na typ zamieszkiwanej zabudowy168, zauważymy iż cecha ta nie wpływa znacząco na owe iden- 168 Wyróżnione typy zabudowy zostały omówione w rozdz. 3.2.2. tyfikacje (ryc. 54). Odsetek respondentów uważających się w większym lub mniejszym stopniu za nowo- hucian jest niemal identyczny zarówno w przypadku mieszkańców bloków wielkopłytowych (66,1 %) jak i mieszkających w starszej , socrealistycznej zabudowie (65,9%) oraz w zabudowie jednorodzinnej typu miejskiego (66,4%). Jedynie w przypadku zabudowy jednorodzinnej typu podmiejskiego wskaźnik jest nieco niższy (58,7%). Pamiętać jednak należy, że wyodrębnione wcześniej jednostki analizy przestrzen- nej zdominowane są na ogół przez jeden typ zabudowy (ryc. 22, s. 96). Przedstawione wcześniej zróżni- cowanie przestrzenne nowohuckiej identyfikacji grupowej wynika jednak nie tyle ze zróżnicowania sa- mej przestrzeni geograficznej, czy różnic w sposobie jej zagospodarowania (rodzaj zabudowy), co z czasu zamieszkiwania oraz mobilności rezydencjonalnej badanych. Spośród analizowanych cech właśnie te dwie w największym stopniu zdają się wpływać na po- czucie bycia nowohucianinem, choć wnikliwa analiza rozkładu odpowiedzi wskazuje również na znacze- nie samej lokalizacji. Zgodnie z oczekiwaniami identyfikacja z mieszkańcami Nowej Huty zależy wprost proporcjonalnie od czasu zamieszkiwania w tej części miasta – im dłuższy czas zamieszkiwania tym wyż- szy odsetek osób uważających się za nowohucian oraz stawiających poczucie bycia nowohucianinem na pierwszym miejscu lub co najmniej na równi z byciem krakowianinem (ryc. 54 i ryc. 55). O ile w grupie osób będących mieszkańcami Nowej Huty krócej niż 5 lat poczuwających się do bycia nowohucianinem było mniej niż połowa, to wśród mieszkańców posiadających ponad 30 letni staż mieszkaniowy odsetek nowohucian sięgał 80%, a zdecydowanych nowohucian było od 38 do nawet 45% (w grupie z ponad 40 letnim stażem). 100% nowohucianin / nowohucianka krakowianin / krakowianka 90% 80% nie wiem 70% zdecydowanie 60% nie 50% raczej nie 40% 30% raczej tak 20% zdecydowanie 10% tak 0% Ryc. 55 Poczucie bycia nowohucianinem/nowohucianką oraz krakowianinem/krakowianką według czasu zamieszkiwania w Nowej Hucie. Źródło: badania własne. Analizując rozkład odpowiedzi dotyczących poczucia bycia nowohucianinem warto zwrócić rów- nież uwagę na wyraźny spadek odsetka osób uważających się za nowohucian w sposób zdecydowany w grupie zamieszkujących w Nowej Hucie od 20 do 30 lat, a więc przybyłych do Nowej Huty w latach 80. Jest to jedyna grupa, która wyłamuje się z liniowej tendencji do wzrostu poczucia lokalnej identyfikacji wraz z długością zamieszkiwania w danym miejscu. Zdecydowanie najwyższy odsetek osób przybyłych do Nowej Huty w latach 80. charakteryzuje badanych z Czyżyn (zob. także: ryc. 20, s. 94). To wskazywać może natomiast na rolę samej lokalizacji Czyżyn, które znajdują się w przenośni i dosłownie na rozdrożu między Nową Hutą a Krakowem, przy czym oddziaływanie centrum Krakowa jest i było tu znacznie sil- niejsze niż centrum Nowej Huty. 100% 80% inne 60% krakowianinem 40% tak samo nowohucianinem 20% 0% Ryc. 56 Hierarchia terytorialnych tożsamości grupowych w odniesieniu do Nowej Huty i Krakowa – odsetek odpowiedzi na pytanie kim czujesz się w pierwszej kolejności wg czasu zamieszkiwania w Nowej Hucie. Źródło: badania własne. Jeśli chodzi o identyfikację z mieszkańcami całego miasta, to również widoczna jest tendencja do silniejszej identyfikacji wraz ze wzrostem czasu zamieszkiwania w Nowej Hucie, choć jest ona znacz- nie słabsza, a różnice pomiędzy grupą najkrócej i najdłużej zamieszkującą Nową Hutę sięgają najwyżej 10%. Wzrost zasiedziałości w Nowej Hucie prowadzi więc do wzrostu identyfikacji z jej mieszkańcami, jednocześnie wzrost tej lokalnej identyfikacji grupowej nie oznacza wcale pojawiania się tendencji „se- paratystycznych” w odniesieniu do zbiorowości całego miasta, mimo iż odsetek osób poczuwających się w pierwszej kolejności do bycia krakowianinem wyraźnie maleje (ryc. 56). Nowohucianin / nowohucianka Krakowianin / krakowianka 100% 90% 80% 70% nie wiem 60% zdecydowanie nie 50% raczej nie 40% raczej tak 30% zdecydowanie tak 20% 10% 0% Ryc. 57 Poczucie bycia nowohucianinem/nowohucianką oraz krakowianinem/krakowianką według częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania. Źródło: Badania własne. Poczucie bycia nowohucianinem jest z kolei odwrotnie proporcjonalne do mobilności rezyden- cjonalnej wyrażonej częstością zmiany miejsca zamieszkania (ryc. 57), przy czym największe różnice wi- doczne są pomiędzy grupą osób, które ani razu nie zmieniały miejsca zamieszkania (75% nowohucian, w tym 36% zdecydowanych) oraz tych, którzy zmieniali je 5 i więcej razy (42% nowohucian, w tym 17% zdecydowanych). W przypadku poczucia bycia krakowianinem zależność ta nie jest obserwowana, co wynika z faktu, że znaczna część zmian miejsca zamieszkania dokonywała się w obrębie miasta. Jedynie wśród respondentów najczęściej zmieniających miejsce zamieszkania (5 i więcej razy) zauważalny jest również wyraźny spadek osób zdecydowanie uważających się za krakowian. Zróżnicowanie odpowiedzi na pytania o poczucie identyfikacji grupowej przeanalizowałem także pod kątem cech społeczno-demograficznych respondentów (ryc. 58). Z analizy tej wynika między innymi, że to mężczyźni w nieco większym stopniu niż kobiety poczuwają się do bycia nowohucianinem. W mniejszym lub większym stopniu za nowohucian uważa się blisko 70% badanych mężczyzn, podczas gdy nowohuciankami czuje się nieco ponad 62% kobiet, a różnica jest jeszcze większa w kategorii zdecydo- wanych nowohucian i nowohucianek – odpowiednio 34 i 23%. Różnice te widoczne są również w przy- padku poczucia bycia krakowianinem, ale są średnio o połowę mniejsze. W nieco mniejszym stopniu różnice te widoczne są również przy priorytetyzacji terytorialnych tożsamości grupowych. Za nowohu- cian uważa się bowiem o 5 punktów procentowych więcej mężczyzn niż kobiet. Można zatem przyjąć, że analizowane wcześniej wskaźniki identyfikacji w ramach wyróżnionych kategorii grupowych są nieco zaniżone z uwagi na nadreprezentację kobiet w badanej próbie. Co ciekawe, wiek badanych nie miał zasadniczego znaczenia w różnicowaniu preferowanych identyfikacji grupowych, choć jednocześnie pa- miętać należy, że w badanej próbie w niewystarczającym stopniu uwzględniono grupę najstarszych mieszkańców Nowej Huty. Tym niemniej warto zwrócić uwagę, iż w grupie wiekowej poniżej 25 lat naj- wyższy jest odsetek osób zdecydowanie uważających się za nowohucian oraz krakowian (średnio o 5 punktów procentowych więcej niż w pozostałych grupach wiekowych). Większy wpływ na różnicowanie odpowiedzi o poczucie przynależności do wymienionych kategorii grupowych miało natomiast wykształ- cenie. Zasadniczo odsetek uważających się zdecydowanie za nowohucian malał wraz ze wzrostem wy- kształcenia – od 32% w przypadku osób z wykształceniem podstawowym, do 22% w grupie z wyższym wykształceniem. Aczkolwiek najwyższy udział osób generalnie poczuwających się do bycia nowohucia- ninem (zdecydowanie i raczej) odnotowano wśród osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym (70%), a nieco mniej w grupie badanych posiadających wykształcenie podstawowe (66%) i średnie (64%). Najmniej wśród wysoko wykształconych (57%). Odmienne tendencje obserwujemy natomiast w przypadku pytania o identyfikację z krakowianami. W tym wypadku najwięcej poczuwających się w mniejszym lub większym stopniu do bycia kra- kowianami znajdziemy właśnie wśród respondentów z wykształceniem wyższym. Zarazem jednak zdecydowanie najwyższy odsetek respondentów uważających się zdecydowanie za krakowian jest w grupie osób z wykształceniem podstawowym (57%). W grupie z wykształceniem zasadniczym odsetek ten jest zaś najniższy (43%) i następnie wzrasta wraz z wykształceniem wynosząc odpowiednio 50% w grupie z wykształceniem średnim i 55% w grupie z wykształceniem wyższym. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt iż w grupie z wykształceniem podstawowym dominują ludzie młodzi (uczniowie szkół licealnych i zawodowych). Na tym tle dość nietypowo wygląda natomiast hierarchizacja wybranych identyfikacji gru- powych ze względu na wykształcenie respondentów (ryc. 58). nowohucianin, krakowianin, nowohucianka krakowianka 100% nie wiem 90% 80% zdecydowanie 70% NIE 60% raczej NIE 50% raczej TAK 40% 30% zdecydowanie 20% TAK 10% M -mężczyzna 0% K -kobieta M KMK nowohucianin, krakowianin, nowohucianka krakowianka 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% Kim w pierwszej kolejności? 100% inne 90% krakowianinem 80% tak samo 70% 60% nowohucianinem 50% 40% 30% 20% 10% 0% M K Kim w pierwszej kolejności? 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% nowohucianin, nowohucianka krakowianin, krakowianka 100% 90% 80% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 10% 0% Kim w pierwszej kolejności? p zz śr w pzz śr w pzz śr w W grupie osób z wyższym wykształceniem odsetek osób uznających się w pierwszej kolejności za nowohucian lub w takim samym stopniu za nowohucian jak i krakowian jest w sumie większy (61%) niż w przypadku twierdzących odpowiedzi na wcześniejsze pytanie o poczucie bycia nowohucianinem (57%). Zarazem w grupie tej najniższy jest udział osób stawiających identyfikację z nowohucianami na pierwszym miejscu (9%) a zarazem najwyższy udział tych, którzy równorzędnie podchodzą do obu iden- tyfikacji (52%). Obserwowana rozbieżność wynikać może z faktu, iż osoby lepiej wykształcone wybierając częściej odpowiedź „tak samo czuję się nowohucianinem jak i krakowianinem”, nie tyle deklarowały własną identyfikację grupową, co swój stosunek do zagadnienia priorytetyzacji identyfikacji w skali No- wej Huty i całego miasta. Takie wyjaśnienie sugerują również komentarze jakie pojawiły się w odniesieniu do analizowanych pytań w trakcie testowania formularza ankiety169. Postawę osób, które odpowie- działy, iż nie poczuwają się do bycia nowohucianinem a zarazem zaznaczyły że czują się nim w takim samym stopniu jak krakowianinem można najlepiej scharakteryzować stwierdzeniem: „co prawda raczej nie czuję się nowohucianinem, ale uważam, że jedno wcale nie wyklucza drugiego”. Dziwić może nieco również to, że najwięcej osób uważających się w pierwszej kolejności za krakowian znajdziemy w grupie z wykształceniem zasadniczym zawodowym (38%), w której jednocześnie jest najwięcej zadeklarowa- nych nowohucian Odpowiedzi na postawione w ankiecie pytania pozwalają jedynie na stwierdzenie czytelności i powszechności wybranych kategorii identyfikacji grupowych, jednak nie mówią wiele o tym co tak na- prawdę znaczy dla badanych bycie nowohucianinem lub krakowianinem. Z czego bierze się owo poczu- cie przynależności do grupy określanej mianem nowohucian bądź krakowian? Przeprowadzone badania jakościowe (wywiady) potwierdzają tezę, iż kryteria terytorialnych identyfikacji grupowych różnią się w zależności od skali przestrzennej kategorii terytorialnej. W badanym przypadku, osoby pytane o to co znaczy być nowohucianinem/nowohucianką najczęściej wskazywały na fakt zamieszkiwania określonego terytorium: Ξη ̆ΰ̼͊̆́Ώ ̉͘ ϊΗ͡ Σ͘ϊϔ ϊϔ͔͆ΐ ̉͘ ϊΗ͡ ϔϯ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ (M, 35 l., B). Często podkreślany był również aspekt czasowy oraz poczucie przywiązania, czy też sympatii do Nowej Huty: Ja tam nie wiem co to dla innych znaczy, ale ja jeϊϔ͘ί ΰηϻηΔϯ͊Η̼ΰΦ͆ ͉η ίΗ͘ϊ̆Φ̼ί ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ Η Σ͆ Ωϯ͉Η͡ΒΒΒ ΰ̼ϻ͘ϔ Σ̼Φ͉́ί ίΗ̼έ̼ ϊΗ͡ Ί͔̆Η͘ Ηΰ͔̆Η͘Σ σφ̆͘σφηϻ̼͔̆Η͋Ώ ͉̉́͘ ίΗ Φϔη ͔̼ϻ̼έ Ω͘σϊ̆͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ͘ ΰσΒΏ ϔη ͔̼Ω͘Σ ͉́ί ϊΗ͡ ΰΗ͆ ͊̆ϯέ̼ Η ͉́ί σ͘ϻΰΗ͘ ϔ͡ϊΦΰΗέ̼ ̼̆ ̆ΰ̼Σηί́ίΗ ίΗ͘Σϊ̼͊ίΗΏ ϊ͆ϊΗ̼͔̼ίΗΒΒΒ (K, 50 l., SNH). NoϻηΔϯ͊Η̼ΰΗΰ ϔη ̆ΰ̼͊̆́Ώ ̉͘ Φϔηϋ ϔϯ [w Nowej Hucie – KJ] ίΗ͘ϊ̆Φ̼ ΰ̼ ϊϔ̼έ͘Ώ ̼Ω͉η Σ̼Φηϋ ͔έϯ̉͘ΣΒ Dϯ̉η ϔϯ ϻ́ΰ̼Σά muje np. mieszkanie, ale co to za nηϻηΔϯ͊Η̼ΰΗΰΏ ͊η ϔϯ ϔ́ΩΦη ϋσΗ· (M, 21 l., SNH). Pytanie o to co znaczy, że ktoś jest krakowianinem/krakowianką zadano innym osobom, tak aby nie sugerować skupiania się na poszukiwaniu różnic pomiędzy obiema kategoriami identyfikacyjnymi. Również w tym przypadku w pierwszej kolejności pojawiały się stwierdzenia wskazujące na fakt bycia 169 W testowej wersji formularza w pytaniu o to kim respondent czuje się w pierwszej kolejności (pyt. nr 21, załącznik 1) nie przewidziano bowiem odpowiedzi „tak samo nowohucianinem jak i krakowianinem”. Pytanie to pojawiło się w wyniku licznych uwag od osób testujących ankietę. mieszkańcem/obywatelem miasta, jednak najczęściej wypowiedzi były poszerzone o dodatkowe kryte- ria poszerzające grupę krakowian również o te osoby, które choć obecnie nie są mieszkańcami, to po- czuwają się do bycia krakowianinem powołując się na fakt urodzenia w tym mieście lub silne związki emocjonalne: ́͋ Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΗΰ͘ί· Ξη σφ͔̆͘͘ ϻϊ̆́ϊϔΦΗί Φη͊Δ̼͋ ϔη ίΗ̼ϊϔηΏ Σ͘Ίη ΦϯΩϔϯφ͡Ώ ̼͉̆́ϔΦΗΒ J̼ ϊΗ͡ ͊̆ϯΣ͡ Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΦ͆ ΰσΒ ͊Δη͋ ΰΗ͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ί σφ̆́ ϊ̼ί́ί φ́ΰΦϯ [śmiech] ...ani moja rodzina nie jest z Krakowa. (K, 62 l., Mist.). ḾϋΩ͡Ώ ̉͘ Ηϊϔηϔΰ́ί ̼͢Φϔ͘ί ϻ ͉́͊Ηϯ Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΗΰ͘ί Σ͘ϊϔ ϔηΏ ̆͘ Φϔηϋ ͔ηφ̼ϊϔ̼έ ϻ ϔ́ί ίΗ͘ϋ͊Η͘Ώ Σ͘ϋΩΗ Φϔηϋ ΰΗ͘ ͔ηφ̼ά ϊϔ̼έ ϻ ϔ́ί ίΗ͘ϋ͊Η͘ ϔη ΰΗ͘ σηϔφ̼͢Η ̆φη̆ϯίΗ͋͘ ϻΗ͘Ωϯ φ̆͊̆́͘ (K, 37 l., Cz.) To podkreślanie emocjonalnych związków z wartościami kulturowymi i symbolicznymi miasta w przypadku badanych osób z Nowej Huty często wiązało się z poczuciem pewnej niepewności co do wła- śnie kulturowej i społecznej przynależności Nowej Huty do Krakowa: J̼ ϊΗ͡ ͊̆ϯΣ͡ Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΗΰ͘ίΏ ͊Δη͋ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ί ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ΒΒΒ Nη ϻΗ̼͔ηίηΏ ̉͘ ϔη ϔ͘φ̼̆ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ Σ͘ϊϔ ϻ Krakowi͘ΒΒΒ ̼͔ίΗΰΗϊϔφ̼͊́ΣΰΗ͘Ώ ̼Ω͘ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘ ΰΗ͘ Φ̼͔̉́ ϔ̼Φ ί́ϋΩΗΒΒΒ ι φ͘ϊ̆ϔ͆ Η ϯ ΰ̼ϊ ϊΗ͡ ίιϻΗ ̼̆ϻϊ̆͘Ώ ̉͘ Σ̼͔͡ ͔η Kφ̼Φηϻ̼Ώ Σ̼Φ͉́ ϔη Hϯϔ̼ ͉́έ̼ ηϊη͉ΰ́ί ίΗ̼ϊϔ͘ίΒΒΒ […] Σ̼ Σ͘ϊϔ͘ί Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΗΰ͘ίΏ ͉η ϔ̼Φ ϯϻ̼̼̉ί Η ΰΗ͘ η͉ά ͊Δη͔̆Η ίΰΗ͘Ώ ͊η ϔ̼ί Ί̼͔̼Σ͆ ΗΰΰΗΒΒΒ ή͔͘έϯΊ ίΰΗ͘ ϔη ΰΗ͘ ϔφ͉̼̆͘ ϻ ͊͘ΰϔφϯί ϻ̼͊Ω͘ Kφ̼Φηϻ̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼͋ ͉̉́͘ ϊΗ͡ ͊̆ϯ͋ Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΗΰ͘ίΏ ̆φ͘ϊ̆ϔ͆ ίη̉ΰ̼ ͉́͋ Η ΰηϻηΔϯ͊Η̼ΰΗΰ͘ί Η Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΗΰ͘ί ϔ̼Φ Σ̼Φ ίη̉ΰ̼ ͉́͋ PηΩ̼ΦΗ͘ί Η Ίιφ̼Ω͘ί ΰσΒ […] J̼Φ͉́ί ϊΗ͡ ίΗ̼έ ηΦφ͘ϋΩΗ͋Ώ ΦΗί Σ͘ϊϔ͘ί ΰ̼ΣσΗ͘φϻΏ ϔη ͊Δ͉̼́ Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΗΰ͘ίΒΒΒ ̼Ω͘ ΰ̼ΣΩ͘σΗ͘Σ ϔη by ͉́έη σηϻΗ͔̆͘Η͋͘Ώ ̉͘ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗί Φφ̼ΦηϻΗ̼ΰΗΰ͘ίΒΒΒ ͉η Σ̼ ϔ̼ί ΰΗ͘ ί̼ί η͉͊Η̼͊ΔϯΏ ̉͘ Σ͘ϊϔ͘ί ̆ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ (M. 34l., Mist.). Kryterium terytorialnej przynależności (fakt bycia mieszkańcem, najczęściej przez dłuższy czas) pojawia się zarówno w wypowiedziach na temat bycia nowohucianinem jak i krakowianinem, jednak porównując wszystkie wypowiedzi można zauważyć, iż w pierwszym przypadku kryterium terytorialne jest praktycznie warunkiem niezbędnym zaklasyfikowania kogoś do kategorii nowohucian, podczas gdy w drugim warunek terytorialnego związku jest często łagodzony poprzez podkreślanie innych kryteriów, takich jak samo poczuwanie się do bycia krakowianinem, czy też związki emocjonalne z kulturą miasta. Pisząc o tożsamości terytorialnej mieszkańców Nowej Huty, nie sposób pominąć też aspekt zwią- zany z identyfikacją grupową nowohuckich kibiców. Badania faworyzacji klubowej nowohuckich osiedli, przeprowadzone przez Łukasza Kowalskiego i Agatę Warchalską (2007) z Koła Geografów UJ, pozwoliły im na opracowanie mapy faworyzacji klubowej nowohuckich osiedli (ryc. 59). Spadek znaczenia roli kombinatu hutniczego skutkował między innymi z zaprzestaniem finanso- wania lokalnej drużyny piłkarskiej działającej w ramach Klubu Sportowego Hutnik. Decyzja ta oznaczała nieuchronnie degradację zespołu, który w latach 90. przez 7 sezonów grał w ekstraklasie a w sezonie 1995/1996 awansował nawet do rozgrywek Pucharu UEFA. Obecnie kibicowanie Hutnikowi stało się do- meną kibiców najsilniej związanych z Nową Hutą, zamieszkujących przeważnie osiedla Starej Nowej Huty. W związku z katastrofalną sytuacją finansową i brakiem aktywności dotychczasowego zarządu KS Hutnik, grupa najbardziej zagorzałych fanów na czele z Pawłem Derlatką założyła w 2010 roku Stowa- rzyszenie Nowy Hutnik. Manifest ideowy stowarzyszenia wprost wiąże ideę wspierania lokalnego klubu z przywiązaniem i identyfikacją z lokalną społecznością i z Nową Hutą: W przededniu sytuacji, gdy Hutnik ΰΗ͘ ϻ́ϊϔ̼φϔϯΣ͘ ϻ φη̆Ίφ́ϻΦ̼͊Δ ΩΗΊηϻ́͊ΔΏ ϊϔηΗί́ σφ͔̆͘ ΦηΰΗ͊̆͘ΰηϋ͊Η͆ ϊϔϻηά φ̆͘ΰΗ̼ ͔φϯ̉́ΰ́ σΗέΦ̼φϊΦΗ͘ΣΒ To ΰ̼Σϻ̼̉ΰΗ͘Σϊ̆͘. MϯϊΗί́ σφ͔̆͘͘ ϻϊ̆́ϊϔΦΗί η͔͉ϯ͔ηϻ̼͋ ΐϊϔ͘ίΏ ϻ Φϔιφ́ί ίέη͔̆Η ͊Δέησ͊́ ϻ́ϻη͔̆͆͊́ ϊΗ͡ ̆ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͊Δ ηϊΗ͔͘ΩΗΏ ϊ̆ΦηΩ͆ ϊΗ͡ ση ϔηΏ ͉́ ϻ ͔ηφηϊέ͘Σ σΗέ͊͘ ̼͔͉̆͘Ηϯϔηϻ̼͋ ϻ ͔φϯ̉́ΰΗ͘ φ͘σφ̆͘͘ΰϔϯΣ͆͊͘Σ Nηϻ͆ Hϯϔ͡. […] Pφ̼ΊΰΗ͘ί́ ϻϋφι͔ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ΰ̼ϊ̆͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ η͉ϯ͔̆Η͋ ϯϋσΗηΰ͆ ͔ϯί͡ ϻ́ΰΗά Φ̼Σ͆͊͆ ̆ ΰΗ͘σηϻϔ̼φ̼̆Ωΰηϋ͊Η ̆ ίΗ͘Σϊ̼͊Ώ ϻ Φϔιφ́ί ̉́Σ͆Β Dϯί͡ σηϔ͡Ίηϻ̼ΰ͆ σφ̆̆͘ σΗέΦ̼φ̆́Ώ Φϔιφ́͊Δ ίΗΣ̼ί́ ΰ̼ ϯΩΗ͊́Ώ σΗέΦ̼φ̆́ ͉͔͆͊́͊͡Δ ΰ̼ϊ̆́ίΗ ϊ͆ϊΗ̼͔̼ίΗ. […]ι͉ϯ͔ϯΣ͘ί́ ΦΩϯ͉Ώ Φϔιφ͘Ίη ͊̆͡ϋ͊Η͆ ͉͔̆͡Η͘ ΦΗ͉Η͊Β KΗ͉Η͊ηί η͔͔̼ί́ σφ̼ϻη ση͔͘Σίηϻ̼ΰΗ̼ ͔͊́̆͘ΣΗΒ Θϔ̼ΰΗ͘ί́ ϊΗ͡ nowohuckimi "Socios"170 [pogrubienia jak w oryginalnym tekście, podkreślenie -KJ] (Dokument zamieszczony na stronie stowarzyszenia: http://www.hutnik.org, dostęp: 2010-07-23) Wśród kibiców zamieszkujących nowsze osiedla Nowej Huty, zwłaszcza tzw. nowohuckie bloko- wiska, dominują fani dwóch największych krakowskich drużyn – Wisły i Cracovii. Przy czym identyfikacja z klubami piłkarskimi posiada bardzo wyraźnie artykułowany aspekt terytorialny. W tym wypadku, to osiedle jest główną kategorią terytorialną, która służy jako podstawa podziału stref wpływu poszczegól- nych nieformalnych grup zrzeszających najbardziej radykalnych kibiców poszczególnych drużyn. Choć grupy te w sensie ilościowym można zaliczyć do raczej marginalnych subkultur, to ich obecność w prze- strzeni miejskiej jest bardzo widoczna i odczuwalna. Terytorializm kibiców manifestuje się najczęściej w postaci wszechobecnych napisów i haseł na murach tudzież tzw. vlepek171 (ryc. 60). Jeszcze bardziej uciążliwe społecznie są lokalne „wojny” toczone przede wszystkim między fanatycznymi kibicami Wisły 170 Określenie społeczności kibiców klubu FC Barcelona, którzy będąc jednocześnie członkami klubu mogą współdecydować o jego losach (Łukomski 2007). 171 Niewielkich rozmiarów naklejki z logo klubu i różnego rodzaju hasłami, często obraźliwymi w stosunku do kibiców drużyny postrzeganej jako główny przeciwnik. i Cracovii. W skrajnych przypadkach, tak zwane „wjazdy na osiedla” kończyły się zabójstwami. Wydarze- nie tego typu, z reguły dość mocno nagłaśniane w mediach, znacząco obniżały poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. 7.2 OCENA LOKALNEJ SPOŁECZNOŚCI Tożsamość grupowa nie powstaje w próżni, ale powstaje i podlega ciągłym przeobrażeniom w wyniku ścierania się definicji tworzonych w obrębie danej zbiorowości (autodefinicji) oraz sposobów jej definiowania przez osoby i zbiorowości pozostające na zewnątrz (rozdz. 4.3.2, ryc. 25, s. 138). W wymia
rze zbiorowym owe definicje grupowe, często funkcjonują w postaci stereotypów, uproszczonych wy- obrażeń i powszechnych przekonań na temat danej grupy i jej członków oraz autostereotypów – wyobrażeń i opinii jakie o własnej grupie mają jej członkowie. Autostereotypy często pełnią rolę mitotwórczą, tym samym wzmacniając poczucie więzi i spójności danej grupy. Z kolei sam fakt istnienia stereotypów w odniesieniu do jakiejś grupy może być czynnikiem wzmacniającym jej odrębność. O istnieniu autoste- reotypów może świadczyć umiejętność przypisania członkom danej zbiorowości określonych cech. Jeśli dana zbiorowość jest grupą pozytywnego odniesienia, wówczas spodziewać można się przewagi ocen pozytywnych. Respondentów poproszono o dokonanie ogólnej oceny mieszkańców Nowej Huty pod kątem wybranych siedmiu cech poprzez zaznaczenie odpowiedniej wartości na osi dyferencjału semantycz- nego z zakresu od -3 (bardzo negatywna) do +3 (bardzo pozytywna). Końce osi dyferencjałów opisane zostały przeciwstawnymi cechami (np. nieżyczliwi – życzliwi, leniwi – pracowici itd.) (zał. 1, pyt. 18). Zaznaczenie zera oznaczało iż mieszkańcy są pod względem danej cechy przeciętni. Uzyskane wyniki wskazują dość jednoznacznie na brak wyrazistych pozytywnych lub negatyw- nych autostereotypów, przynajmniej w odniesieniu do przedstawionych cech (ryc. 61). Brak takich powszechnych przekonań utrudniał badanym dokonanie bardziej jednoznacznej oceny. Średnie oceny oscylują wokół zera, a rozkład ocen jest w większości przypadków zbliżony do rozkładu normalnego z nieznaczną asymetrią prawostronną, najwyraźniej zaznaczającą się w przypadku życzliwości (A) oraz pra- cowitości (F), co oznacza przewagę ocen pozytywnych. Jednak i w tych wypadkach niemal co trzeci badany uważa, że mieszkańcy Nowej Huty nie wyróżniają się pod względem danych cech ani na korzyść, ani na niekorzyść. Oceny wybranych cech mieszkańców Nowej Huty nie wykazują również istotnego zróżnicowania z uwagi na miejsce zamieszkania respondentów ani z uwagi na analizowane cechy społeczno-demograficzne. Poczucie więzi grupowej mieszkańców Nowej Huty nie zasadza się zatem na przekonaniu o wyjątkowości tej grupy, choć zarazem należy podkreślić, że zasadniczo dominują oceny pozytywne. 7.3 WIĘZI SĄSIEDZKIE Deklarowane poczucie przynależności do jakiejś grupy terytorialnej samo już w sobie świadczy o istnieniu co najmniej więzi subiektywnej, a więc ukonstytuowaniu się kategorii społecznej (rozdz. 4.1.3, tab. 7, s. 114). W perspektywie zbiorowej tożsamości terytorialnej będziemy mówić, iż określone tery- torium (np. Nowa Huta lub Kraków) funkcjonuje jako uświadomiony element wyznaczający społeczną wspólnotę i odrębność. Aby móc mówić o grupie terytorialnej jako o grupie społecznej, poza więzią su- biektywną powinna pojawić się również więź behawioralna. Oczywiście nie istnieją żadne wskaźniki, które definiowałyby jakiś minimalny poziom interakcji społecznych pomiędzy członkami zbiorowości, który pozwalałby na określenie danej zbiorowości mianem grupy społecznej. Oczywistym wydaje się również fakt, że charakter i intensywność owych interakcji mogą być bardzo różne w zależności od ro- dzaju i wielkości grupy. Bezpośrednie interakcje dominują najczęściej w małych grupach pierwotnych, wśród większych zbiorowości dominować będą natomiast interakcje pośrednie, czy wręcz czysto sym- boliczne. Wielu teoretyków wskazuje właśnie na rosnące znaczenie interakcji pośrednich, w tym sym- bolicznych w procesie konstytuowania się grup społecznych (Sztompka 2005, Giddens 2008, Bauman 2008, Maffesoli 2008, Putnam 2008). Wojciech Łukowski badając zbiorowości mieszkańców wybranych miejscowości na Mazurach (2009) pisze wręcz o symbolicznym domykaniu społeczności lokalnych i re- gionalnych w późno-nowoczesnej przestrzeni społecznej. W przypadku grup terytorialnych wydaje się jednak, że istnienie silnych więzi behawioralnych na poziomie mniejszych grup i wspólnot, począwszy od rodziny i grupy sąsiedzkiej, przekłada się również na charakter i siłę więzi w ramach większych grup – od naturalnych dzielnic, poprzez całe miejscowości na wspólnotach regionalnych i narodowych skoń- czywszy. Z drugiej zaś strony, jak zauważa Anna Bujwicka (2004: 246): σφη͊͘ΐ σφ̆͘η͉φ̼̉͘αΏ ̼̆͊Δη͔̆͆͊͘ ΰ̼ ση̆ΗηίΗ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ́͊Δ θϻ ίΗΦφηϯΦέ̼͔̆Η͘ιΏ ϊ͆ ϻ́ΰΗΦΗ͘ί ͔̆Η̼έ̼α ση͔͘Σίηϻ̼ΰ́͊Δ ϻ σφ̼Φϔ́͊͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ σφ̆̆͘ σφ͔̆͘ϊϔ̼ϻΗ͊Η͘ΩΗ σηϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ́͊Δ φη͔̆ΗΰΏ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ϊ͆ϊΗ͔̆͘ΦΗ͊Δ ϻ η͔ΰΗ͘ϊΗ͘ΰΗϯ ͔η ̆Σ̼ά ϻΗϊΦ ί̼Σ͆͊́͊Δ ϊϻ͆ Ί͘ΰ̆͘͡ ϻ ί̼ΦφηϊϔφϯΦϔϯφ̆͘. Jednym ze wskaźników więzi społecznych może być np. poziom zaufania społecznego, którym często charakteryzuje się społeczeństwa poszczególnych krajów. Wpływ więzi społecznych w ramach grup o charakterze pierwotnym nie jest jednak jednoznaczny i jest szeroko dyskutowany (Działek 2011a, 2011b). Z jednej bowiem strony wskazuje się na negatywny wpływ zbyt silnych więzi w ramach małych, silnie domkniętych grup społecznych (familiaryzm, gettoizacja), z drugiej zaś trudno sobie wyobrazić społeczeństwo charakteryzujące się wysokim stopniem zaufania spo- łecznego, bez istnienia lub przy słabych więziach w ramach grup pierwotnych takich jak rodzina, czy lokalna społeczność, które odgrywają istotną rolę w procesie socjalizacji. Więzi sąsiedzkie należą niewątpliwie do tego typu więzi społecznych, które w największym stop- niu związane są z zajmowaną przez ludzi przestrzenią. Już samo pojęcie sąsiedztwa zakłada styczność przestrzenną. O więziach sąsiedzkich mówimy najczęściej w odniesieniu do małych skal przestrzennych takich jak dom wielorodzinny/blok, najbliższa okolica (w przypadku zabudowy jednorodzinnej), kwartał zabudowy lub osiedle w mieście. W języku angielskim termin sąsiedztwo (neighbourhood) w pierwszej kolejności odnosi się właśnie do konkretnego fragmentu obszaru miasta (a particular area of city or town); dopiero w dalszej kolejności oznacza zbiorowość ludzi zamieszkujących koło siebie (Macmillan English Dictionary 2002: 949). Kazimierz Sowa i Wojciech Gołubiew (1988) zwracają jednak uwagę, iż w warunkach życia w wielkim mieście sam fakt bliskości przestrzennej nie jest wystarczającym warunkiem pojawienia się więzi społecznych. W szczególności bezpośrednich więzi behawioralnych przejawiających się w istnieniu względnie trwałych i powtarzalnych interakcji, a więc działań czy nawet stosunków spo- łecznych. Autorzy zaznaczają, że również w skali osiedla mieszkaniowego obserwujemy często te same czynniki, które sprawiają, że w skali wielkiego miasta nie sposób mówić dziś o więziach stricte terytorialnych (uwarunkowanych głównie sąsiedztwem przestrzennym). Wśród najważniejszych wymieniają czynnik demograficzny (zbyt duża liczebność i zagęszczenie zbiorowości osiedlowych), czynnik ekologiczny (niemożność zaspokojenia wielu podstawowych potrzeb mieszkańców w obszarze osiedla172) oraz 172 Czynnik ten szczególnie dotkliwie widoczny był właśnie w przypadku wielkich osiedli mieszkaniowych powstających w mia- stach socjalistycznych, które charakteryzował chroniczny niedorozwój infrastruktury usługowej (Szczepański 1991) czynnik społeczno-kulturowy (daleko posunięta heterogeniczność zbiorowości osiedlowych). W warun- kach wielkomiejskich to właśnie ten ostatni element w największym stopniu decyduje o możliwości po- wstania grupy społecznej. To właśnie podobieństwo norm obyczajowych oraz zbieżność podzielanych wartości, zainteresowań, celów itd. jest warunkiem koniecznym dla ukonstytuowania się w miarę trwałej grupy, czy też organizacji społecznej. Sowa i Gołubiew skłaniają się zatem ku uznaniu sąsiedztwa w prze- strzeni raczej za warunek modyfikujący niż inicjujący stosunki społeczno-osobowe. […] ίΗίη ϻ̼̆Σ͘ίΰ͘Σ ͉ΩΗϊΦηϋ͊Η ͢Η̆́͊̆ΰ͘Σ θσφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σι ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ηϊΗ͔͘Ω̼Ώ ΰΗ͘ ͔η͊Δη͔̆Η ̼̆̆ϻ̼́͊̆Σ ίΗ͔̆́͡ ΰΗίΗ ͔η ση͔̼̉͆ΰ͘Ίη ͉̆ΩΗ̉͘ΰΗ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ΊηΏ Φϔιφ͘ ϻ̼φϯΰΦϯΣ͘ σηϻϊϔ̼ΰΗ͘ Η ΗϊϔΰΗ͘ΰΗ͘ ̆ϻ̼φϔ͘Σ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωά ΰ͘ΣΒ D̆Η͘Σ͘ ϊΗ͡ ϔ̼ΦΏ σηΰΗ͘ϻ̼̉ ϔφϻ̼Ωϊ̆͘ Φηΰϔ̼Φϔ́ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ η ͊Δ̼φ̼Φϔ͘φ̆͘ ηϊη͉ηϻ́ί ΰ̼ϻΗ͆̆ϯΣ͆ ϊΗ͡ ϻ ͉̆Ηηφηά ϻηϋ͊Η ϻΗ͘ΩΦηίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ ΰ̼ Ηΰΰ͘Σ ση͔ϊϔ̼ϻΗ͘ ΰΗ̉ ϻ ϔφ̼͔́͊́Σΰ͘Σ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ͘ΣΒ […] MΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ͊͘ ϻϊσιέά ͊̆͘ϊΰ͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼Ώ ̼ ϔ̼Φ̉͘ ηϊΗ͔͘Ω̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗηϻ͘ΊηΏ ί̼ ΰ̼ ηΊιέ ηΊφ̼ΰΗ͊̆ηΰ͘ ίη̉ΩΗϻηϋ͊Η ͔̆ή͉ϻ̼ΰΗ̼ ϔ́͊Δ Ηΰά formacji [dot. podobieństwa społeczno-kulturowego – KJ] o osobach, z ktιφ́ίΗ ϊ͆ϊΗ̼͔ϯΣ͘ ϻ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗΐ ͔̆ηά ͉́ϻ̼ ηΰ Σ͘ ̆ φ͘Ίϯέ́ ͔̆Η͡ΦΗ ϯ͊̆͘ϊϔΰΗ͊ϔϻϯ ϻ ηΦφ͘ϋΩηΰ́͊Δ Ίφϯσ̼͊Δ ͊͘Ωηϻ́͊Δ ηφ̼̆ ΰΗ͘͢ηφί̼Ωΰ́͊Δ Φφ͡Ί̼͊Δ ϊσηά έ͊̆͘ΰ́͊Δ (Sowa, Gołubiew 1988: 54). Z kolei Krzysztof Frysztacki (1997) twierdzi, że stosunki sąsiedzkie są zdefiniowane przede wszystkim terytorialnie: [stosunki sąsiedzkie] ϊ͆ ͉̼φ͔̆Η͘Σ ηΊφ̼ΰΗ͊̆ηΰ͘ ͔η ίΗ͘Σϊ̼͊ ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼ Η Σ͘Ίη ͉̆͘σηϋφ͔͘ΰΗ͘Ίη ηϔη͊̆͘ΰΗ̼Ώ ΰΗ͘ ϊ͆ ϔ̉͘ σφ̆͘ΰηϊ̆ηΰ͘ ση̼̆ ϔη ϋ͊ΗϋΩ͘ ηΦφ͘ϋΩηΰ͘ ϔ͘φ́ϔηφΗϯίΒ Pηϻϊϔ̼έ́ ̆͘ ϻ̆ΊΩ͔͡ϯ ΰ̼ ηϻ͆ ϻϊσιΩΰηϋ͋ ίΗ͘Σϊ̼͊ ̼̆ά mieszkania i ίηΊ͆ ϻ́Ί̼ϊΰ͆͋Ώ Ί͔́ ϔ̼ ϻϊσιΩΰηϋ͋ σηέ͆͊̆ηΰ́͊Δ ΰΗίΗ σ̼φϔΰ͘φιϻ ϯΩ͘ΊΰΗ͘ ̼̆Φηα͊̆͘ΰΗϯ (Frysztacki, 1997:161). Przytaczane dalej wyniki ogólnopolskich badań CBOS (2008) sugerują natomiast, że względna homogeniczność społeczno-kulturowa wpływa co najwyżej na typ sąsiedztwa określany mianem towa- rzyskiego. Choć sposoby rozumienia sąsiedztwa, grupy sąsiedzkiej, czy sąsiedzkości bywają różne, więk- szość tych konceptualizacji odnosi się zarówno do elementu społecznego, jak i terytorialnego, traktując sąsiedztwo jako swoisty twór społeczno-przestrzenny (Szczygieł 2009). Spory i różnice dotyczą nato- miast głównie bardziej szczegółowej charakterystyki oraz struktury sąsiedztwa. Różne typologie są- siedztw zasadzają się przede wszystkim na różnicach więzi społecznych. W przekrojowych badaniach sąsiedztwa wśród Polaków prowadzonych przez CBOS wyróżnia się najczęściej za Piotrem Kryczką (1981) trzy typy:  sąsiedztwo konwencjonalne lub ceremonialne („na dzień dobry”);  sąsiedztwo świadczeniowe („świadczymy sobie drobne przysługi”);  sąsiedztwo towarzyskie („bywamy u siebie”) -relacje oparte na bliższych kontaktach, wzajemnych odwiedzinach i zaproszeniach na rodzinne uroczystości. Najnowsze badania więzi sąsiedzkich w warunkach przemian społeczno-gospodarczych zachodzących w Polsce po 1989 roku wskazują na głębokie przemiany więzi sąsiedzkich oraz ich zróżnicowanie z uwagi na cechy miejsca oraz konkretnych zbiorowości (Szczygieł 2009; Błaszczyk 2007; CBOS 2008, 2005; Kotus 2007; Wojciechowski 2004a, 2004b; Kaltenberg-Kwiatkowska 2002). Punktem odniesienia dla interpretacji otrzymanych wyników będą przede wszystkim badania prowadzone przez CBOS oraz jakościowa analiza sąsiedztw w wybranych obszarach Krakowa przedstawiona w pracy Małgorzaty Szczy- gieł (2009). OGÓŁEM NH pd. podmiejskie pn.-wsch. podmiejskie pn.-zach. podmiejskie Wzgórza Krzesławickie Stara NH Mistrzejowice Bieńczyce Czyżyny 15,0 12,2 30,9 28,6 13,3 24,3 2,1 38,6 17,1 7,1 2 2515,1 12,9 ,6 27,9 9,3 18,6 14,0 34 ,3 25,4 7,6 18,3 30,3 29,3 12,5 15,3 12,2 9,6 29,1 27,3 16,1 14,7 30,1 29,8 13,1 12,8 11,6 12,3 30,1 ,5 30 15,0 10,0 12,3 7,0 3 26,0 14,6 Ryc. 62 Liczba sąsiadów w bloku/najbliższej okolicy z którymi utrzymywane są bliższe kontakty według miejsca zamieszkania (2009). Źródło: badania własne. Liczba ͠πή̠ϡ̝̘͡Ϋ ϡ͝ϡή͓ͫϐ̒ więcej 6-8 3-5 1-2 0 0% 10% 20% 30% 40% 50% 60% 70% 80% 90% 100% 1995:PL 2000:PL 2008:PL 2008:wiet 2008:m. <20 tys. 2008:m. 20-100 tys. 2008:m. 101-500 tys. 2008:m>500 tys. 2 3,0 5 5,0 22, 0 2 2,0 54, 0 24,0 15,0 61,0 24,0 20 ,0 64,0 16,0 21,0 6 1,0 1 8,0 5,0 63,0 32,0 11,0 57 ,0 32,0 13,0 5 5,0 32,0 Ryc. 63 Liczba sąsiadów, z którymi utrzymywane są kontakty świadczeniowe – badania przeprowadzone na reprezentatywnej próbie Polaków w latach 1995, 2000 i 2008. Za rok 2008 przedstawiono wyniki według wielkości jednostek osadniczych. Źródło: opracowanie własne na podstawie badań CBOS (2008). Liczba ͠πή̠ϡ̝̘͡Ϋ ϡ͝ϡή͓ͫϐ̒ (sąsiedztwo twiadczeniowe) więcej 1-5 0 0% 10% 20% 30% 40% 50% 60% 70% 80% 90% 100% Zdecydowana większość badanych zadeklarowała, iż w obrębie bloku/najbliższego sąsiedztwa utrzymuje bliższe kontakty z co najmniej trzema sąsiadami, a w przypadku 15% ogółu badanych bliższe kontakty utrzymywane są z więcej niż ośmioma sąsiadami (ryc. 62). Nie wiele mniej utrzymuje bliższe kontakty z grupą 6 do 8 sąsiadów, a niemal co trzeci badany kontakty takie utrzymuje z trzema, góra pięcioma osobami z sąsiedztwa. Również ok. 30% badanych posiada od jednego do dwóch bliższych sąsiadów, a 13% nie utrzymuje bliższych kontaktów z mieszkańcami swojego bloku, czy też najbliższej okolicy. Porównując otrzymane wyniki z wynikami badań ogólnopolskich CBOS należy pamiętać, że po- sługiwano się w nich inną techniką badawczą (sondaż telefoniczny) oraz nieco odmiennie sformułowane były pytania zadawane respondentom (zob. Kaltenberg-Kwiatkowska 2002). W niniejszych badaniach przyjęto bardziej szczegółowe przedziały odnośnie liczby sąsiadów, z którymi badani utrzymują bliższe kontakty (zał. 1, pyt. 21). W zadanym pytaniu podano również przykład interakcji społecznych, przez które rozumie się utrzymywanie bliższych kontaktów: wzajemna pomoc, odwiedziny, pożyczanie itp. Taki sposób sformułowania pytania pozwala na interpretację uzyskanych odpowiedzi w kategoriach obecności (bądź braku) co najmniej sąsiedztwa świadczeniowego (wzajemna pomoc, pożyczanie) o ile nie towarzyskiego (odwiedziny). Dysproporcje z uwagi na cechy społeczno-demograficzne respondentów (zwłaszcza płeć, wiek i wykształcenie) nie uniemożliwiają bezpośrednich porównań, gdyż nie zaob- serwowano wyraźnego związku między tymi cechami a relacjami sąsiedzkimi (CBOS 2008). Na tle wyników ogólnopolskich badań sąsiedztwa (ryc. 63) badanych z Nowej Huty cechują zde- cydowanie silniejsze więzi sąsiedzkie nawet w porównaniu z wynikami dla obszarów wiejskich. Odsetek osób utrzymujących bliższe kontakty z więcej niż pięcioma osobami średnio w przypadku całej Nowej Huty sięga 27%, podczas gdy średnio w Polsce w 2008 roku sięgał on zaledwie 15%, 20-21% w przypadku mieszkańców wsi i małych miast (poniżej 20 tys. mieszkańców), a w przypadku dużych miast (pow. 500 tys. mieszkańców) malał do 13%. Z kolei co trzeci mieszkaniec średnich i dużych miast (pow. 20 tys. mieszkańców) nie angażował się w ogóle w bliższe kontakty ze swoimi sąsiadami. Wśród badanych z Nowej Huty odsetek osób niezaangażowanych wynosił tylko 13%. Podobny jak średnia dla Polski był natomiast udział osób angażujących się w bliższe kontakty z co najmniej jednym i nie więcej niż pięcioma sąsiadami. Jeśli przyjrzymy się bliżej zasięgowi kontaktów sąsiedzkich w samej Nowej Hucie zauważymy również istotne różnice pomiędzy jednostkami przestrzennymi (ryc. 62). Ze zdecydowanie większą liczbą osób bliższe kontakty sąsiedzkie utrzymują badani z ob- szarów podmiejskich Nowej Huty, zwłaszcza z części północno-wschodniej i południowej, w których aż 37% osób deklaruje utrzymywanie bliższych kontaktów z więcej niż pięcioma osobami, z czego ponad dwie trzecie utrzymuje takie kontakty z więcej niż ośmioma oso- bami. W obszarach podmiejskich najniższy (poniżej 10%) jest też udział osób nie utrzymujących bliższych kontaktów z sąsiadami. W części miejskiej Nowej Huty odsetek respondentów pozostających w bliższych kon- taktach sąsiedzkich z więcej niże pięcioma osobami wa- cha się od 22-24% w Czyżynach i Bieńczycach, do 28% na Wzgórzach Krzesławickich i w starej części Nowej Huty. Przy czym największy udział osób utrzymujących kontakty z więcej niż ośmioma osobami jest wśród badanych ze Wzgórz Krzesławickich (18%), a najniższy w przypadku mieszkańców Czyżyn (10%). Z kolei odsetek nie utrzymujących bliższych kontaktów sąsiedz- kich w miejskich obszarach Nowej Huty oscyluje wokół 15%. Podobnie jak w przypadku badań ogólnopolskich (CBOS 2008), takie charakterystyki społecznodemograficzne respondentów jak płeć, wiek, wykształcanie, czy zajęcie nie różnicowały w istotny sposób badanej zbiorowości z uwagi na zasięg więzi sąsiedzkich. Wyraźne zależności rysują się natomiast po- między zasięgiem więzi sąsiedzkich a takimi cechami jak czas zamieszkiwania w danym miejscu oraz czę- stotliwość zmiany miejsca zamieszkania (ryc. 64). Zależności te wydają się zresztą dość oczywiste. Bar- dziej zasiedziali mieszkańcy posiadają średnio więcej sąsiadów, z którymi pozostają w bliższych kontak- tach. Można również zauważyć, że o ile odsetek osób nie posiadających bliższych sąsiadów wyraźnie maleje już w grupie badanych zamieszkujących w jednym miejscu dłużej niż 5 lat, to osób utrzymujących bliższe kontakty z więcej niż pięcioma sąsiadami przybywa znacząco dopiero w grupie zamieszkującej w danym miejscu powyżej dziesięciu lat. 100% Liczba 90% ͠πή̠ϡ̝̘͡Ϋ 80% ϡ͝ϡή͓ͫϐ̒ 70% więcej 60% 50% 6-8 40% 3-5 30% 1-2 20% 0 10% 0% Ryc. 64 Liczba sąsiadów w bloku/najbliższej okolicy z którymi utrzymywane są bliższe kontakty według czasu zamieszkiwania w danym miejscu oraz częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania. Źródło: badania własne. Z kolei, im wyższa mobilność rezydencjonalna respondentów, tym statystycznie bardziej ogra- niczony zasięg ich więzi sąsiedzkich. Należy przy tym pamiętać, że obie analizowane cechy (zasiedziałość i mobilność rezydencjonalna) są ze sobą negatywnie skorelowane. Cechą, która bardzo wyraźnie różnicuje zasięg więzi sąsiedzkich wśród badanych jest fakt zaan- gażowania w działalność różnego rodzaju klubów i stowarzyszeń. Wśród osób przynależących do tego typu organizacji ponad 40% deklaruje utrzymywanie bliższych kontaktów z więcej niż pięcioma sąsia- dami, podczas gdy w przypadku respondentów nieprzynależących do żadnych klubów ani stowarzyszeń odsetek ten maleje do 26%. W świetle powszechnego przekonania, iż rozpowszechnienie się nowych technologii komunika- cji, w szczególności Internetu, zaskakiwać może natomiast, że to osoby deklarujące częste korzystanie z Internetu posiadają więcej bliższych sąsiadów niż, w przypadku grupy osób rzadko lub w ogóle niekorzy- stających z sieci, choć różnice te nie są wielkie (ryc. 65). więcej rzadko lub Liczba nigdy ͠πή̠ϡ̝̘͡Ϋ 6-8 ϡ͝ϡή͓ͫϐ̒Ψ często 3-5 1-2 0% 10% 20% 30% 40% 50% 60% 70% 80% 90% 100% 0 Ryc. 65 Liczba sąsiadów w bloku/najbliższej okolicy z którymi utrzymywane są bliższe kontakty a korzystanie z Internetu. Źródło: badania własne. Osobno badałem zakres więzi sąsiedzkich w skali całego osiedla. W tym wypadku poza pytaniem o liczbę osób z zamieszkiwanego osiedla, z którymi badani utrzymują bliższe kontakty (zakładając, że twierdząca odpowiedź oznacza co najmniej obecność sąsiedztwa świadczeniowego), pytałem także o znajomość mieszkańców swojego osiedla (z wyłączeniem mieszkańców własnego bloku). W przypadku tego pytania możliwe odpowiedzi ograniczały się do trzech kategorii (zob. zał. 1, pyt. 24). Mając na uwa- dze poczynione wcześniej zastrzeżenia, założyłem, iż twierdząca odpowiedź na pytanie o znajomość mieszkańców osiedla może znamionować obecność sąsiedztwa konwencjonalnego. Czy zna mieszkańców Czy utrzymuje z nimi (A) (B) swojego osiedla? bliższe kontakty? Badania ogólnopolskie (CBOS 2008) wskazują, że jest to dominujący typ sąsiedztwa w Polsce. W 2008 roku sąsiadów znanych z widzenia, z którymi kontakty ograniczały się jednak do powierzchownych uprzejmości posiadało 92% Polaków przy czym w przypadku niemal co trzeciego liczba tego typu sąsia- dów ograniczała się do maksimum pięciu a 60% posiadało więcej takich znajomości sąsiedzkich. Wyni- ków tych nie można jednak wprost porównać z wynikami niniejszych badań, nie tylko z uwagi na różnice w sformułowaniu pytań, ale głównie z uwagi na wykluczenie sąsiadów zamieszkujących ten sam budynek wielorodzinny. W przypadku niniejszego badania celem było raczej uchwycenie zakresu osiedlowych więzi sąsiedzkich, które wykraczałyby poza najbliższe sąsiedztwo. Ogółem, tylko 9% badanych mieszkańców Nowej Huty nie zna nikogo z osiedla, na którym mieszka (ryc. 66). Wskaźnik ten jest niemal identyczny z ogólnopolskim wynikiem badania sąsiedztwa konwencjonalnego, jednak należy przypuszczać, że odsetek ten byłby niższy, gdyby w pytaniu nie wyklu- czono współlokatorów z bloku. Zdecydowana większość badanych (56%) uznała, że zna wielu mieszkań- ców na swoim osiedlu, a 35% zadeklarowało znajomość z najwyżej kilkoma osobami z osiedla (wyłącza- jąc mieszkańców własnego bloku). Bliższe kontakty z wieloma sąsiadami z osiedla utrzymuje mniej wię- cej co piąty badany, natomiast grubo ponad połowa kontakty tego typu utrzymuje z kilkoma osobami z osiedla. 23% badanych nie utrzymuje natomiast żadnych bliższych kontaktów z mieszkańcami swojego osiedla. Na tym tle dość zaskakujące wydają się wyniki przedstawione w odniesieniu do analizowanych jednostek przestrzennych (ryc. 67). Najniższy udział osób deklarujących utrzymywanie bliższych kontak- tów z wieloma osobami z osiedla, poza Czyżynami (16%), obserwujemy w centralnych obszarach Nowej Huty – w Bieńczycach i w samej Starej Nowej Hucie. W tym ostatnim przypadku mamy do czynienia również z najwyższym odsetkiem osób, które zadeklarowały, że nie utrzymują bliższych kontaktów z ni- kim na swoim osiedlu (30%). Poza kwestią zasiedziałości mieszkańców wynik ten może budzić również zdziwienie zważywszy, że to właśnie najstarsze osiedla nowohuckie projektowane były w oparciu o ideę jednostki sąsiedzkiej. Zwarty, domknięty do środka układ przestrzenny oraz lokalizacja podstawowych usług społecznych w obrębie osiedla miały zgodnie z założeniami urbanistów sprzyjać tworzeniu się szer- szych więzi sąsiedzkich w obrębie osiedla. Tymczasem, w przypadku Starej Nowej Huty, najniższy (47%) jest też odsetek osób znających choćby z widzenia wielu ludzi na swoim osiedlu; a aż 16% stwierdziło, że nie zna nikogo na swoim osiedlu. W Czyżynach było to 14%, a w pozostałych częściach odsetek ten nie przekraczał 10%. Zdecydowanie lepiej pod względem znajomości swoich osiedlowych sąsiadów wy- padają Mistrzejowice, w przypadku których 58% badanych deklaruje, że zna wielu ludzi z osiedla, a 8% twierdzi, że nie zna nikogo (dwukrotnie mniej niż w przypadku Starej Nowej Huty!). Jeszcze lepiej wypadają Wzgórza Krzesławickie, gdzie odsetek znających wielu ludzi sięga 68%, a osób nieznających nikogo na osiedlu jest tylko 4%. Zarówno Wzgórza Krzesławickie jak i Mistrzejowice, są to obszary zdominowane przez wielkie osiedla mieszkaniowe budowane w latach 70 i 80 w technologii wielkopłytowej173. Przypomnijmy, że właśnie tego typu rodzaj zabudowy i odśrodkowy sposób organizacji przestrzeni, uważany jest najczęściej za niesprzyjający integracji społeczności osiedlowej (Szczepański 1991, Jałowiecki 2006). Zdecydowanie inaczej natomiast kształtuje się zakres więzi sąsiedzkich w skali osiedla w obsza- rach podmiejskich Nowej Huty. Odsetek osób, które nie utrzymują żadnych bliższych kontaktów z miesz- kańcami swojego osiedla jest średnio dwukrotnie niższy niż w przypadku obszarów miejskich. Z kolei w przypadku części północno-wschodniej obszaru podmiejskiego, gdzie osiedla takie jak Wróżenice, czy Kościelniki posiadają najbardziej wiejski charakter odsetek badanych deklarujących pozostawanie w bliż- szych relacjach z wieloma mieszkańcami osiedla sięga aż 44%. Ogromna większość (81%) badanych z tego obszaru zna również wielu mieszkańców swojego osiedla. Podobnie jest w przypadku części połu- dniowej i północno zachodniej, choć udział respondentów znających wielu ludzi z osiedla jest nieco niż- szy – odpowiednio 75 i 70%. Pleć nie ma istotnego wpływu na różnicowanie zakresu więzi sąsiedzkich w skali osiedla, nato- miast interesujący wydaje się wpływ wieku. To wśród osób najmłodszych (poniżej 25 lat) najwięcej jest osób deklarujących znajomość wielu osób z osiedla (63%), podczas gdy w grupie powyżej 56 lat jest ich o 26 punktów procentowych mniej. Ponieważ najszersze sieci znajomości w ramach osiedla posiadają ludzie młodzi, struktura wieku może tłumaczyć w jakiejś mierze generalnie silniejsze więzi osiedlowe w wielkich osiedlach mieszkaniowych Nowej Huty w porównaniu ze Starą Nową Hutą, której starość znaj- duje także odzwierciedlenie w demografii (rozdz. 3.2.2, ryc. 19, s. 93). Znajomość wielu sąsiadów z osiedla wśród badanych z wykształceniem podstawowym, zawodo- wym i średnim deklaruje mniej więcej 60% badanych w każdej z wymienionych grup, jedynie wśród osób z wykształceniem wyższym jest to tylko nieco ponad 40%. Wyższe wykształcenie nie sprzyja też utrzy- mywaniu bliższych kontaktów z sąsiadami z osiedla. W grupie tej jest bowiem dwukrotnie mniej osób utrzymujących tego typu kontakty niż w przypadku osób z wykształceniem średnim (28%), a niemal co trzeci badany z wyższym wykształceniem nie utrzymuje żadnych bliższych kontaktów z sąsiadami z osie- dla (nie licząc tych z bloku). W pozostałych grupach odsetek ten oscyluje wokół 20%. Pewien wpływ na znajomości osiedlowe może mieć również lokalizacja miejsca pracy. Wiele osób z osiedla zna o 10 punktów procentowych więcej osób pracujących w Nowej Hucie niż tych, którzy pracują poza nią. Również zakres bliższych kontaktów jest większy w przypadku osób pracujących w obrębie Nowej Huty. Nawią- zywaniu znajomości i kontaktów sprzyjać może w tym wypadku czas zaoszczędzony na dojazdach do pracy. Osobom, które dojeżdżają daleko do pracy po powrocie do domu nierzadko nie pozostaje wiele czasu na nawiązywanie kontaktów sąsiedzkich, zwłaszcza z osobami zamieszkującymi nieco dalej niż w bezpośrednim sąsiedztwie. Z drugiej strony szersze więzi sąsiedzki w skali osiedla wśród osób pracują- 173 Blisko 96% respondentów z Mistrzejowic zamieszkiwało w blokach, w przypadku Wzgórz Krzesławickich byli to niemal wszy- scy respondenci (99%). cych w Nowej Hucie mogą świadczyć o przenoszeniu więzi powstałych w miejscu pracy na grunt sąsiedz- twa osiedlowego, podobnie jak gęstsza sieć kontaktów osiedlowych w grupie osób poniżej 25 roku życia odzwierciedla po części znajomości szkolne. Bliskość przestrzenna i fakt zamieszkiwania tego samego osiedla nie jest zatem w większości przypadków głównym czynnikiem nawiązywania sąsiedzkich kontak- tów, ale z drugiej strony umożliwia wzmocnienie znajomości pracowniczych lub szkolnych i podtrzyma- nie interakcji również poza pracą, szkołą itd. 100% (A) 80% 60% mieszkańców 40% 20% nikogo kilku 0% wiele ̝͓͡ϡ ̝͓φήͯϡ̝νή͓̒χή͓ Ϗπ͓ϫ͓Ϳ ̝͡͸ϡϫώϫπή̒ώϢ͢ ̝φή͓χ̘ φήͯκϡ͓͡ ̝͓φΩ 100% (B) 80% Czy utrzymuje 60% z nimi bliższe kontakty? 40% z nikim 20% z kilkoma 0% z wieloma Ryc. 68 Zakres konwencjonalnych (A) oraz przynajmniej świadczeniowych (B) więzi sąsiedzkich w skali osiedla wg czasu zamieszkiwania oraz częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania. Źródło: badania własne. O ile w przypadku Czyżyn stosunkowo słabsze więzi sąsiedzkie w skali osiedla można by tłuma- czyć nieco mniejszą zasiedziałością mieszkańców, o tyle trudno czynnik ten przypisać obszarom takim jak Bieńczyce, czy Stara Nowa Huta. Zwłaszcza, że liczba znajomych sąsiadów jak i tych, z którymi utrzy- mywane są bliższe kontakty w skali osiedlowej jest pozytywnie skorelowana z czasem zamieszkiwania na danym osiedlu (ryc. 68). Odsetek osób utrzymujących bliższe kontakty z wieloma sąsiadami z osiedla wgrupie badanych zamieszkujących osiedle dłużej niż 40 lat jest trzykrotnie wyższy niż wśród osób mieszkających na osiedlu nie dłużej niż 5 lat. W grupie tej zdecydowanie najwyższy jest też udział osób nieznających nikogo na osiedlu (29%), podczas gdy już w kolejnej grupie badanych zamieszkujących na osiedlu od 6 do 10 lat, odsetek ten maleje niemal trzykrotnie. Znajomości i sąsiedzkie kontakty osiedlowe wykazują również ujemny związek z mobilnością rezydencjonalną. Im częstsze zmiany mieszkania, tym mniej znajomych osób na osiedlu i mniej bliższych kontaktów z nimi. W kontekście więzi sąsiedzkich interesująca jest również opinia samych badanych na temat ich stanu i przemian. Respondenci byli proszeni między innymi o wskazanie problemów, które ich zdaniem dotyczą odpowiednio zamieszkiwanego osiedla, Nowej Huty jako takiej oraz całego miasta. Na liście za- gadnień problemowych umieszczono również brak więzi międzyludzkich (zał. 1, pyt. 13-15). Okazało się iż w skali osiedla, problem ten uplasował się na drugim miejscu (po wandalizmie) jeśli chodzi o często- tliwość wskazań. Co trzeci badany uważał bowiem, że to właśnie brak więzi międzyludzkich jest jednym z problemów jakie występują na jego osiedlu. Jednocześnie należy pamiętać, że zdecydowana większość badanych nie postrzegała braku więzi międzyludzkich w kategorii problemu, a przypadku badanych z południowej części obszaru podmiejskiego Nowej Huty na brak więzi jako problem wskazywał zaledwie co dziesiąty badany. Stosunkowo rzadziej na brak więzi międzyludzkich w skali osiedla wskazywali badani ze Wzgórz Krzesławickich (28%) i ze Starej Nowej Huty (31%). Natomiast częściej, choć nieznacznie, ba- dani z Bieńczyc, Czyżyn i Mistrzejowic (36-37%). Na problem braku więzi zdecydowanie częściej wskazy- wały też osoby krócej zamieszkujące na osiedlu niż te z dłuższym stażem. Wśród badanych mieszkają- cych nie dłużej niż 5 lat na danym osiedlu aż 43% wskazywało na brak więzi sąsiedzkich jako istotny problem, podczas gdy w przypadku osób mieszkających dłużej odsetek wskazań spadał do średnio 34% (6-15 lat) i ok. 30% w przypadku osób mieszkających jeszcze dłużej. Podobna zależność obserwowana jest w przypadku częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania. Wśród osób, które nie zmieniały miejsca zamieszkania 28% wskazało problem braku więzi w skali osiedla, a wśród tych, którzy miejsce zamiesz- kania zmieniali częściej niż 3 razy odsetek wskazań wzrastał do 42%. Braku więzi międzyludzkich jako problem życia osiedlowego postrzegany jest częściej wraz z wiekiem (ryc. 69). Stosunkowo najmniej do tkliwy problem ten jest w oczach ludzi młodych (<25 roku życia), które na ogół posiadają gęstą sieć znajo- mych i przyjaciół. Bardziej wyczulone na ten problem są natomiast osoby starsze, na ogół już nie pracujące, wśród których częściej zdarzają się też osoby sa- Ryc. 69 Postrzeganie braku więzi międzyludzkich jako problemu w skali osiedla według wieku badanych. motne. Wpływ aktywności zawodowej na postrzega- Źródło: badania własne. nie braku więzi międzyludzkich na osiedlu potwier- dza również fakt, że odsetek wskazań z uwagi na zajęcie badanych najwyższy jest właśnie w grupie eme- rytów i rencistów (43% wskazań). Na zakończenie rozważań dotyczących zagadnienia więzi sąsiedzkich w Nowej Hucie, zobaczmy jak sami badani postrzegają charakter zmian jakie dokonały się w nowohuckiej społeczności. Odpowiedź na zadane w ankiecie pytanie o to jak zmienili się mieszkańcy Nowej Huty, mimo sugerowanych odpowiedzi w postaci zdań opisujących charakter owych przemian (zał. 1 pyt. 27), sprawiało wielu respon- dentom trudność. Aż 29% wskazało, że nie potrafi powiedzieć jak zmienili się mieszkańcy (ryc. 70). Wśród tych, którzy udzielili odpowiedzi zdecydowanie dominuje pogląd, że mieszkańcy Nowej Huty byli dawniej ze sobą bardziej związani niż obecnie co wiązać się może w znacznej mierze z generalną prawidłowością do idealizowania przeszłości (kiedyś było lepiej), choć mając na uwadze przemiany jakie zaszły w ostat- niej dekadzie w Nowej Hucie, opinia ta może znajdować również potwierdzenie w rzeczywistym osła- bieniu więzi międzyludzkich z powodowanym chociażby upadkiem znaczenia kombinatu jako wspólnego miejsca pracy dla wielu mieszkańców Nowej Huty, czy zmianą pokoleniową, wzrostem mobilności i na- pływem nowych mieszkańców. Respondenci twierdzący, że mieszkańcy Nowej Huty są dziś ze sobą tak samo związani jak dawniej stanowili tylko 8% ogółu badanych, a niewiele mniejsza grupa (7%) twierdziła, że nigdy nie byli ze sobą szczególnie związani. Znikoma część badanych stwierdziła natomiast, że dziś są ze sobą bardziej związani niż dawniej (2%). Najwyraźniej wpływ na opinię o przemianach więzi wśród nowohucian uwidacznia się w przy- padku czasu zamieszkiwania. Czym dłuższy czas zamieszkiwania tym częściej udzielana byłą odpowiedź, że dawniej mieszkańcy byli ze sobą bardziej związani. W przypadku osób najkrócej mieszkających w da- nym miejscu (nie dłużej niż 5 lat) odsetek tego typu odpowiedzi wynosił 48%, i stopniowo wzrastał aż do 62% w przypadku osób mieszkających w danym miejscu dłużej niż 40 lat. Co ciekawe, w mniejszym stopniu odpowiedź ta związana była z wiekiem respondentów. Co prawda grupa najmłodszych badanych (poniżej 25 lat) również stosunkowo rzadziej wskazywała, iż dawniej ludzie byli ze sobą bardziej związani (46%), jednak w grupie powyżej 56 lat odsetek ten wynosił 54% i był nieznacznie niższy niż w grupie 3655 lat (56%). 7.4 PRZESTRZENNA STRUKTURA WIĘZI TOWARZYSKICH Liczne teorie i koncepcje przemian społecznych zachodzących w środowisku wielkomiejskim zwracają uwagę na fakt deterytorializacji grup społecznych i przewagę grup celowych, czy kręgów towa- rzyskich, których organizacja nie zasadza się na styczności przestrzennej, ale na wspólnocie interesów, czy homogeniczności kulturowej, na co zwracali uwagę również cytowani wcześniej autorzy (Sowa, Gołubiew 1988). W skrajnych przypadkach dochodzi do powstawania gett miejskich cechujących się wy- soką homogenicznością społeczno-kulturową mieszkańców i względną niedostępnością dla osób z ze- wnątrz. Mówiąc o gettoizacji najczęściej na myśl przychodzą dzielnice narodowościowe lub dzielnice nędzy, ale warto pamiętać, że o getcie możemy mówić również w przypadku ekskluzywnych obszarów rezydencjonalnych, niejednokrotnie fizycznie zamkniętych i odgrodzonych od reszty miasta (Pirveli, Ry- kiel 2007). Wyznacznikiem koncentracji przestrzennej danej zbiorowości może być względne domknię- cie przestrzenne sieci kontaktów towarzyskich, jak miało to miejsce w przypadku klasycznych badań prowadzonych przez Herberta Gansa (1962). Jednym z głównych wyznaczników jego bostońskiej miej- skiej wioski była gęsta sieć kontaktów towarzyskich w obrębie dzielnicy West-End, zasadzająca się na przynależności do klasy robotniczej oraz więziach etnicznych. Na podstawie uzyskanych wypowiedzi oraz analizy różnych materiałów (rozdz. V) możemy założyć, że tego typu wspólnoty powstawały również w Nowej Hucie. Jednak liczne przemiany związane z transformacją ustrojową, a w konsekwencji również społeczną i gospodarczą, musiały wywrzeć wpływ także na społeczności nowohuckie. % Miejsce zamieszkania (A) (B) 40 35 30 25 20 15 10 5 0 W celu ogólnego rozeznania zasięgu interakcji towarzyskich w przestrzeni pytałem badanych o to, gdzie mieszka większość ich znajomych, z którymi utrzymują tego typu kontakty. Pytanie miało cha- rakter zamknięty i dopuszczone były odpowiedzi wielokrotne (zał. 1, pyt. 23). Przy czym 70% badanych wskazało tylko jedną odpowiedź, 20% dwie, 7% wybrało trzy odpowiedzi, a jedynie niespełna 3% wska- zało więcej niż 3 możliwe odpowiedzi. Najwięcej osób wskazało, że większość przyjaciół i znajomych, z którymi pozostają w kontaktach towarzyskich zamieszkuje bądź na innym osiedlu w Nowej Hucie, bądź w różnych miejscach (po 34%) (ryc. 71A). Wiele osób wskazało również na inne części Krakowa jako miejsce zamieszkiwania większości znajomych (28%). Nieco mniej wskazało na własne osiedle lub miejsca poza miastem (odpowiednio 22 i 17%), najmniej zaś wskazało na ten sam blok (10%). W sumie zdecydowana większość badanych (53%) wskazała jako miejsce zamieszkania większości swoich znajomych jedno z miejsc w Nowej Hucie (blok i własne lub inne osiedle), a 35% wskazało wyłącznie na Nową Hutę (ryc. 71B). Pozostali badani (46%) wskazali wyłącznie na różne miejsca lub/i inne części Krakowa lub/i miejsca poza Krakowem. Należy przy tym mieć na uwadze, iż kategoria „różne miejsca” nie oznacza, że badani nie mają żadnych znajomych w pozostałych wymienionych miejscach, a jedynie, że są oni rozproszeni i trudno wskazać miejsca, w których miałaby zamieszkiwać ich większość. nie ήχχ͓ ̝͡͸Ϣ͢ ήχχ͓ ̝͡͸Ϣ͢ inne ̒ήͯϢ poza Krakowem ̝φήͯχή͓τ NH KRK miasto w różnych miejscach Wczetńiejsze miejsce zamieszkania Ryc. 72 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty towarzyskie a wcześniejsze miejsce zamieszkania. Źródło: badania własne. Mimo iż rozkład odpowiedzi na postawione w ankiecie pytanie nie jest zbyt precyzyjnym miernikiem ani tym bardziej nie wyczerpuje zagadnienia przestrzennej struktury sieci interakcji towarzyskich174, pozwala jednak na dokonanie pewnych uogólnionych obserwacji. Przedstawione wyniki potwierdzają z jednej strony tezę, że interakcje towarzyskie w mieście wykraczają znacznie poza krąg są- siedzki, choć zarazem sąsiedztwo zarówno w mniejszej skali (blok/najbliższa okolica) jak i nieco większej (osiedle) pozostaje dla znacznej grupy badanych miejscem, w którym nawiązywane są również głębsze więzi przyjacielskie i towarzyskie, a przestrzeń codziennej aktywności, na którą poza miejscem zamiesz- kania składa się przede wszystkim miejsce pracy, ma znaczenie dla nawiązywania i utrzymywania owych kontaktów. Potwierdzają to również wyniki niniejszych badań, w tym wyraźne zróżnicowanie odpowiedzi z uwagi na wcześniejsze miejsce zamieszkania respondentów (ryc. 72). Zdecydowanie najwięcej znajo- mych w innych częściach Krakowa mają więc te osoby, które tam wcześniej mieszkały. Osoby przybyłe z innych miast lub wsi znacznie częściej wskazują, że większość ich znajomych i przyjaciół mieszka poza miastem. Z kolei najwięcej znajomych na osiedlach nowohuckich mają ci, którzy wcześniej mieszkali w innych częściach Nowej Huty lub w ogóle nie zmieniali miejsca zamieszkania. Ta ostatnia grupa utrzy- muje również znacznie więcej kontaktów towarzyskich w obrębie osiedla zamieszkania niż osoby, które wcześniej mieszkały gdzie indziej. Najwyraźniej związek między zasiedziałością oraz mobilnością rezydencjonalną a miejscem za- mieszkania większości znajomych widoczny jest w przypadku tego samego osiedla. Czym dłuższy okres zamieszkiwania w danym miejscu, tym większe prawdopodobieństwo posiadania większości znajomych właśnie w obrębie osiedla (ryc. 73). 174 Bardziej dogłębne poznanie tego zjawiska możliwe byłoby przy zastosowaniu analiz sieciowych (zob. Hannerz 2006: 206233), jednak zadanie to wykracza poza cele niniejszej pracy i samo w sobie stanowić może przedmiot odrębnych badań. 45 40 35 30 25 20 15 10 5 0 28,4 32,0 24,7 19,1 20,8 22,1 11,8 (A) % % 0-5 6-10 11-15 16-20 21-30 31-40 >40 czas zamieszkiwania w danym miejscu w latach 40 35 30 25 20 15 10 5 0 Miejsce zamieszkania (B) ̒ή͸νϡ̝ώϢ͡ή ̝χ͓κώφ̘͡Ϋ ten sam blok to samo osiedle inne osiedle w Nowej Hucie inna część Krakowa poza Krakowem w różnych miejscach częstotliwotć zmiany miejsca zamieszkania Ryc. 73 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty towarzyskie wg czasu zamieszkiwania w danym miejscu (A) oraz częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania (B). Źródło: badania własne. W przypadku osób zamieszkałych w danym miejscu nie dłużej niż 5 lat odsetek wskazujących na osiedle jako głównie miejsce zamieszkiwania znajomych wynosił tylko 12%, w grupie badanych posiada- jących staż mieszkaniowy w przedziale od 16-20 lat odsetek ten wzrasta do 25%, a wśród najdłużej za- mieszkujących (pow. 40 lat) sięga 32%. Z kolei wskaźnik ten jest wyraźnie niższy w przypadku osób czę- ściej zmieniających miejsce zamieszkania. Natomiast osoby, które cechuje większa mobilność rezyden- cjonalna częściej wskazywały na inne części Krakowa, jako miejsce zamieszkania większości ich znajo- mych, co wynika również z faktu, że stosunkowo największa grupa osób spośród zmieniających miesz- kanie częściej niż 3 razy mieszkała wcześniej w Krakowie (42%). Wśród osób zmieniających miejsce raz lub 2 razy przeważają natomiast osoby zamieszkujące wcześniej inne części Nowej Huty (65%). Na to nakłada się również czynnik zasiedziałości mierzonej długością zamieszkiwania w tym samym miejscu, która na ogół jest mniejsza w przypadku osób częściej zmieniających miejsce zamieszkania. Na kształtowanie się sieci znajomych wpływa również lokalizacja miejsca pracy. Znajomości na- wiązywane są na ogół w oparciu o płaszczyznę zawodową, wspólne zainteresowania, tym niemniej wpływa to również na poszerzenie zasięgu i rozproszenie znajomości. Osoby pracujące lub uczące się poza Nową Hutą znacznie rzadziej deklarują posiadanie większości znajomych w jej obrębie, natomiast zdecydowanie częściej większość ich znajomych mieszka w innych częściach Krakowa bądź w różnych miejscach (ryc. 74). 40 35 Miejsce zamieszkania ̒ή͸νϡ̝ώϢ͡ή ̝χ͓κώφ̘͡Ϋ 30 25zań ten sam blok 20wska to samo osiedle 15% inne osiedle w Nowej Hucie 10 inna część Krakowa 5 0 poza Krakowem w NH w różnych miejscach poza NH Ryc. 74 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi miejsce pracy/nauki Zamieszkiwanie wspólnej przestrzeni, czy też styczność tery- torialna są więc niewątpliwie czyn- nikiem modyfikującym – zwiększa- jącym bądź zmniejszającym szansę powstawania również silniejszych więzi i interakcji towarzyskich. Więzi tego typu są znacznie słabiej skoncentrowane przestrzennie niż na ogół bardziej powierzchowne utrzymywane są kontakty towarzyskie a miejsce pracy lub nauki (w Nowej więzi sąsiedzkie, jednak w przy- Hucie lub poza). Źródło: badania własne. padku większości badanych naj- gęstsza sieć interakcji towarzyskich (większość znajomych) ogranicza się do Nowej Huty bądź całego miasta. Do czynników inicjujących kontakty towarzyskie, zgodnie z tym co sugerują Sowa i Gołubiew (1988), należy zaliczyć jednak głównie podobieństwo na płaszczyźnie społeczno-kulturowej. Teza ta znajduje odzwierciedlenie również w niniejszych badaniach, z których wynika, że na przestrzenną strukturę więzi towarzyskich wpływają w znaczącym stopniu między innymi takie czynniki jak wykształcenie, czy przynależność do grupy pokoleniowej. w różnych miejscach Wiek w latach Ryc. 75 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty towarzyskie a wiek respondentów. Źródło: badania własne. Wraz z wiekiem wyraźnie maleje odsetek wskazań na własne osiedle oraz inne osiedla w Nowej Hucie jako miejsca, gdzie zamieszkuje większość znajomych, natomiast wyraźnie rośnie rola najbliższego sąsiedztwa (ryc. 75). W innych obszarach Krakowa częściej zamieszkują natomiast znajomi osób z wyż- szym wykształceniem (37%), podczas gdy osoby posiadające wykształcenie podstawowe częściej posia- dają znajomych w obrębie Nowej Huty. Analizując zróżnicowanie przestrzennej koncentracji więzi towarzyskich należy pamiętać, iż za- leży ono w dużej mierze od struktury społeczno-demograficznej mieszkańców (ryc. 76). Wierzchołki diagramów wskazują odsetek wskazujących na poszczególne miejsca, którym odpowiadają kolejne osie wy- kresu radarowego. Na pierwszy rzut oka widoczna jest zdecydowana odrębność obszarów podmiejskich Nowej Huty. We wszystkich trzech wyodrębnionych częściach obszaru podmiejskiego najczęściej wska- zywano na różne miejsca (od 40-47%). W przypadku części północno-wschodniej wielu respondentów wskazało także na zamieszkiwane osiedle jako źródło kontaktów towarzyskich (39%), natomiast pozo- stałe miejsca miały mniejsze znaczenie. Jedynie w części północno-zachodniej stosunkowo często wska- zywano na inne obszary Krakowa, a w części południowej wskazywano na inne osiedla jako trzecie z kolei miejsce, w którym mieszka większość znajomych (23%). W przypadku obszarów miejskich szczególną uwagę należy zwrócić na stosunkowo najwyższy odstek wskazujących na inne nowohuckie osiedla jako miejsce zamieszkania większości znajomych i przyjaciół w grupie badanych ze Starej Nowej Huty (44%) oraz z Bieńczyc (40%) i Wzgórz Krzesławickich (39%). Inne osiedla Nowej Huty pozostają także najczęściej wskazywanym miejscem zamieszkiwania większości znajomych także w przypadku Mistrzejowic, choć odsetek wskazujących jest tu nieco niższy (34%). Natomiast W przypadku Starej Nowej Huty i Bieńczyc stosunkowo rzadziej (ok. 20%) niż na Wzgó- rzach Krzesławickich i w Mistrzejowicach (ok. 27%) deklarowano własne osiedle jako obszar koncentracji kontaktów towarzyskich. To mogłoby sugerować, że centralne obszary Nowej Huty mają nieco bardziej rozmytą strukturę osiedlową. Analizując kartodiagram możemy również zauważyć wyraźną odrębność Czyżyn, które jako jedyny obszar w Nowej Hucie zdecydowanie ciążą ku innym obszarom Krakowa, także pod kątem powiązań towarzyskich (38%). Zdecydowanie rzadziej mieszkańcy Czyżyn wskazywali na inne osiedla Nowej Huty (26%). VIII. WNIOSKI Wyniki przeprowadzonych badań nad tożsamością terytorialną mieszkańców Nowej Huty pozwalają na sformułowanie bardziej ogólnych wniosków, będących odpowiedzią na postawione wcześniej cele i pytania badawcze. Zdając sobie sprawę z faktu, że wnioski te nie wyczerpują zarysowanej proble- matyki, mam jednocześnie nadzieję, że stanowić będą one zauważalny wkład w dyskusję toczącą się wokół kwestii przemian społeczności lokalnych w warunkach życia w wielkim mieście. Nie roszcząc sobie prawa do zawłaszczania poruszanej tematyki, sądzę, że geografia jako nauka obejmująca całokształt zja- wisk społecznych i przestrzennych, tworzy w tym wypadku dogodną płaszczyznę dla podejścia interdy- scyplinarnego i poszukiwań związków jakie zachodzą, nie tylko pomiędzy człowiekiem a przestrzenią, czy pomiędzy ludźmi w danej zbiorowości, ale właśnie w trójkącie człowiek – zbiorowość terytorialna – użyt- kowana przestrzeń. Prowadzone przeze mnie badania tożsamości terytorialnej mieszkańców Nowej Huty miały cha- rakter studium przypadku, do tego pod wieloma względami jest to przypadek nietypowy. Nową Hutę,z uwagi na jej genezę, można traktować jako swoiste laboratorium umożliwiające prześledzenie procesu tworzenia się społeczności w nowym mieście socjalistycznym oraz jej dalszej transformacji w realiach miasta postsocjalistycznego, na którego rozwój wpływają zarówno procesy transformacji ustrojowej jak i procesy o zasięgu globalnym. Nowa Huta jest więc poniekąd miastem wzorcowym, typem bliskim ideałowi miasta postsocjalistycznego, co z kolei prowokuje do podjęcia próby stworzenia modelu transformacji społeczności miasta postsocjalistycznego. I chociaż typy idealne rzadko obserwować możemy w rzeczywistości, ich analiza umożliwia ostrzejsze uchwycenie pewnych cech związanych z określonym czynnikiem – w tym wypadku wpływem i recepcją przestrzeni wytworzonej w okresie socjalistycznym na zamieszkującą i użytkującą ją zbiorowość oraz kształtowanie się zbiorowej tożsamości terytorialnej. W pierwszej kolejności przedstawię wnioski w odniesieniu do przyjętych celów badawczych. Na- stępnie, jako element podsumowujący rozważania przedstawione w niniejszej pracy, zaproponuję syn- tetyczny model transformacji nowohuckiej społeczności w kontekście przedstawionej wcześniej dyskusji dotyczącej transformacji lokalnych społeczności w miastach amerykańskich i zachodnioeuropejskich. 8.1 TEORETYCZNE UJĘCIE PROBLEMATYKI TOŻSAMOŚCI TERYTORIALNEJ W rozdziale II. niniejszej pracy przedstawiłem obszerną dyskusję poświęconą koncepcyjno-teoretycznemu ujęciu problematyki tożsamości terytorialnej. W efekcie zdecydowałem się na zdefiniowa- nie tożsamości terytorialnej w wymiarze indywidualnym i zbiorowym oraz powiązanie obu wymiarów tożsamości terytorialnej z fundamentalnym dla geografii człowieka pojęciem przestrzeni społecznej. Proponuję termin „przestrzeń tożsamości” jako pojęcie łączące w sobie perspektywę grupową tożsamo- ści terytorialnej – dominującą w badaniach socjologicznych – z bardziej geograficzną perspektywą prze- strzenną. Przeprowadzona dyskusja pozwoliła mi na sformułowanie następujących spostrzeżeń:  Problematyka tożsamości, wcześniej wiązana głównie z psychologią, stała się w ostatnich latach bar- dzo popularna w naukach społecznych. Popularność ta wynika z faktu, że tożsamość, którą wcześniej można było traktować jako pewną naturalną i względnie stabilną cechę, w globalizującym się świecie stała się czymś nie do końca oczywistym, a w wielu przypadkach wręcz problematycznym. Problematyczność tożsamości, zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i zbiorowym, wiąże się z działaniem procesów wykorzeniających, erozją znaczenia tradycyjnych instytucji socjalizacji, multiplikacją peł- nionych ról i konfliktami ról oraz coraz większymi możliwościami wyboru grup, kręgów, instytucji, do których chce się przynależeć lub do których się aspiruje. Upłynnienie tożsamości z jednej strony zdaje się otwierać nowe możliwości, daje sposobność świadomego kreowania własnej tożsamości; z dru- giej jednak strony wprowadza niepewność, brak stabilności i co za tym idzie, poczucie braku bezpie- czeństwa.  Przyjęcie perspektywy subiektywnej w badaniu tożsamości wydaje się oczywiste jeśli przyjmiemy za- łożenie, że proces identyfikowania zawsze zakłada istnienie jakiegoś identyfikującego podmiotu. W nowej geografii kultury jednak pojęcie tożsamości używane jest również w znaczeniu pewnych obiek- tywnych właściwości przedmiotu, np. miejsca lub krajobrazu, które sprawiają, że jest on tym czym jest. Takie podejście obecne jeż również w architekturze i urbanistyce i wiąże się między innymi z pojęciem genius loci. Ten obiektywny charakter tożsamości rozumianej jako pewna stała, esencja rzeczy, jest w praktyce tylko pozornie (quasi) obiektywny. W rzeczywistości wszystko jest zapośred- niczone przez ludzkie doświadczenie i świadomość. W tym sensie bardziej adekwatnym pojęciem niż genius loci, wydaje się poczucie miejsca (sense of place) (Relph 1976, 1996) lub koncepcja swojskości miejsca i przestrzeni (Pawłowska 2001).  Tożsamości nie należy też traktować jako pewnego stanu, czy atrybutu, ale jako ciągle zachodzący proces identyfikowania (aspekt czynny) i bycia identyfikowanym (aspekt bierny) (Ardener 1992, Jen kins 2008, Bokszański 2008).  Zarówno ogólne pojęcie tożsamości jak i tożsamość terytorialna są pojęciami niejednoznacznymi i często bardzo odmiennie konceptualizowanymi na gruncie różnych nauk; do tego pojęcie to posiada też różne i na ogół bardzo szerokie konotacje w języku potocznym. Z tej przyczyny, niektórzy badacze krytykują posługiwanie się tym pojęciem w dyskursie naukowym i postulują przyjęcie nowych, bar- dziej precyzyjnych terminów (zob. Brubaker 2002, 2003, 2004). Ponieważ jednak pojęcie tożsamości jest już stosunkowo dobrze ugruntowane w literaturze, a jego popularność w dyskursie publicznym można traktować również jako pewną zaletę z punktu widzenia praktycznego wykorzystania wyników badań, zdecydowałem się ostatecznie na jego zastosowanie. Przeprowadzona dyskusja teoretyczna miała na celu sprecyzowanie terminów, którymi posługuję się w badaniach. W efekcie zdefiniowałem pojęcia tożsamości terytorialnej, przestrzeni społecznej oraz przestrzeni tożsamości. Pojęcie tożsamości terytorialnej buduję w odniesieniu do pojęcia tożsamości społecznej, traktu- jąc tożsamość terytorialną jako integralną część tej pierwszej. Tożsamość społeczną (a zatem i teryto- rialną) można zdefiniować w perspektywie jednostkowej i zbiorowej. W perspektywie jednostkowej oznacza ona układ autodefinicji aktora społecznego (Bokszański 1989), czyli zbiór wyobrażeń, sądów i przekonań, które jednostka konstruuje wobec siebie poprzez internalizację istniejących tożsamości zbio- rowych (Turner, Tajfel 1979). Posługując się bardziej potocznym językiem, można powiedzieć, że jed- nostkowa tożsamość społeczna, to sposób w jaki człowiek odnajduje się, samookreśla, w zastanej rze- czywistości społecznej. Oczywiście w ramach tak szeroko pojętej tożsamości społecznej można wyod- rębnić szereg typów tożsamości, elementów, w zależności od tego czego owe przekonania, sądy i wy- obrażenia dotyczą. Możemy więc mówić o tożsamości grupowej, tożsamości religijnej, światopoglądo- wej lub jeszcze szerzej – kulturowej. Geografowie natomiast z tortu tożsamościowego wykrawają to wszystko, co odnosi się w jakiś sposób do przestrzeni geograficznej i/lub jest przestrzennie zróżnico- wane. Tożsamość terytorialna nie jest jednak ani główną, ani tym bardziej wyłączną domeną badań geo- grafów społecznych, a jej badanie wymaga podejścia interdyscyplinarnego. Tożsamość terytorialną w perspektywie jednostkowej rozumiem zatem jako geograficzny aspekt tożsamości społecznej. Badając tożsamość terytorialną zajmuję się tymi sądami, wyobrażeniami i postawami konstruowanymi przez człowieka, które znamionują bezpośrednią lub pośrednią identyfikację z jakimś miejscem, obszarem, terytorium, krajobrazem itp. Tożsamość terytorialna, będąc integralną czę- ścią tożsamości społecznej nie może być jednak rozpatrywana bez uwzględnienia szerszych powiązań i zależności. Dlatego mowa również o pośrednich odniesieniach przestrzennych, które mogą oznaczać w szczególności identyfikację z dziedzictwem kulturowym danego obszaru oraz z określoną grupą teryto- rialną. W takiej sytuacji możemy mówić również o zbiorowej tożsamości terytorialnej, rozumianej jako zbiór sądów, przekonań i wyobrażeń odnoszących się do jakiegoś terytorium i podzielanych przez człon- ków określonej zbiorowości. Co więcej, terytorium, miejsce, jest postrzegane jako element w jakiejś mierze definiujący daną zbiorowość, a więc stanowiący o podobieństwie jej członków i pozwalający na odróżnienie od innych zbiorowości. Jeśli istnieje zbiorowa tożsamość terytorialna, identyfikacja z tery- torium, jest równocześnie identyfikacją z określoną zbiorowością, grupą. Rozważania na temat zbiorowego wymiaru tożsamości terytorialnej skłoniły mnie do interpre- tacji tożsamości terytorialnej w ramach socjologicznej perspektywy grupowej. W tym ujęciu tożsamość terytorialna może być traktowana jako specyficzny rodzaj więzi społecznej, wykształconej w oparciu o wspólnie zamieszkiwane, użytkowane lub/i wyobrażone terytorium, miejsce, przestrzeń. Określona ka- tegoria terytorialna staje się podstawą integracji grupowej. Podobnie jak różne rodzaje więzi grupowych, również tożsamość terytorialna może być stopniowalna pod względem intensywności i jakości istnieją- cych więzi terytorialnych. Jednak aby można było mówić o istnieniu zbiorowej tożsamości terytorialnej, w danej zbiorowości musi zaistnieć przynajmniej więź subiektywna, a więc określone terytorium, miej- sce musi stać się dla większości członków zbiorowości w pełni uświadomionym elementem określającym wspólnotę i odrębność. W wymiarze terytorialnym taką zbiorowość, w zależności od charakteru i skali terytorium, określa się najczęściej mianem społeczności, choć termin ten jest również bardzo nieprecy- zyjny, a w języku potocznym może oznaczać niemal każdą zbiorowość terytorialną – nawet jeśli owo przypisanie do terytorium jest czysto arbitralne, a jej członków nie łączy żaden rodzaj więzi. W języku socjologii zbiorowość, której członków cechuje więź subiektywna określana jest mianem kategorii spo- łecznej (tab. 6, s. 112). Więzi między członkami zbiorowości mogą być jednak bardziej intensywne i wiązać się z inte- rakcjami oraz gotowością do określonych działań z w ramach grupy, z którą członkowie się identyfikują. Wówczas mówić będziemy o pojawieniu się więzi behawioralnej i powstaniu grupy społecznej w sensie socjologicznym, a w wymiarze terytorialnym mówić będziemy o grupie terytorialnej – społeczności ce- chującej się silną tożsamością terytorialną. Najbardziej zaawansowany typ więzi zbiorowej, to więź koo- percyjna, która oznacza nie tylko częstsze kontakty i interakcje z członkami zbiorowości, ale znamionuje pojawienie się stosunków społecznych i określony podział ról. To z kolei prowadzi do powstania organizacji społecznej, która może być też organizacją terytorialną. Socjologowie wyróżniają jeszcze jeden ro- dzaj więzi grupowej, który wydaje się najbliższy pojęciu tożsamości, mianowicie więź moralną. Więź ta oznacza szczególną relację powinnościową zakładającą zaufanie, lojalność i solidarność w stosunku do członków własnej grupy (Sztompka 2002). Tożsamość oznacza więc zakreślenie granic przestrzeni mo- ralnej, przy czym w perspektywie geograficznej, granice te mogą mieć również konkretny wymiar tery- torialny. Zagadnienie solidarności terytorialnej jest zresztą jednym z kluczowych wątków debaty na te- mat rozwoju i współpracy w ramach obszarów metropolitalnych jak i np. w skali Europy (solidarność europejska versus egoizmy narodowe). Ponieważ problematyka tożsamości terytorialnej w znacznym stopniu sprowadza się do klasycz- nego zagadnienia geografii społecznej jakim są związki między człowiekiem, społeczeństwem a prze- strzenią; poszukiwałem również odpowiedniej koncepcji teoretycznej, która najlepiej opisywałaby ów związek z punktu widzenia zagadnienia tożsamości terytorialnej. Za najciekawszą uznałem koncepcję funkcjonalnego wartościowania przestrzeni miejskiej, której zarys przedstawił polski socjolog Aleksan- der Wallis, rozwijając ideę wartości przestrzennych sformułowaną przez nestora polskiej socjologii – Floriana Znanieckiego. W koncepcji tej niezwykle istotnym pojęciem jest pojęcie przestrzeni społecznej; fundamentalne również z punktu widzenia geografii człowieka. Ponieważ definicja przedstawiona przez Wallisa w oparciu o wcześniejsze rozważania Znanieckiego jest w moim przekonaniu niespójna i pozostawia szereg wątpliwości związanych między innymi ze statusem ontycznym przestrzeni społecznej, postanowiłem uściślić definicję przestrzeni społecznej, odnosząc się również do bogatego dorobku geografii społecz- nej. W rezultacie, przestrzeń społeczną definiuję jako zbiór podzielanych przez członków danej społecz- ności, zobiektywizowanych i uzewnętrznionych wartości przestrzennych. Wartości te pozostając w ści- słym związku z innymi wartościami nieprzestrzennymi, tworząc system wartości danej zbiorowości. De- finicja ta, choć odmiennie sformułowana, posiada wiele punktów stycznych z definicją zbiorowej tożsa- mości terytorialnej. W istocie bowiem zarówno przestrzeń społeczna jak i zbiorowa tożsamość teryto- rialna powstają dzięki procesowi funkcjonalnego wartościowania przestrzeni oraz w wyniku interakcji, pośrednich i bezpośrednich, między członkami danej zbiorowości terytorialnej. Kluczowe znaczenie dla zachowania precyzji pojęciowej ma w tym przypadku określenie statusu ontycznego, mechanizmu powstawania tak rozumianej przestrzeni społecznej oraz jej relacji z przestrze- nią geograficzną (określaną też mianem przestrzeni konkretnej lub fizycznej). Aby tego dokonać musia- łem odwołać się do fundamentalnych dyskusji dotyczących sposobu istnienia struktur, relacji między działaniami jednostkowymi a strukturą, jak również przyjąć określone założenia filozoficzne związane z naturą pojęć społecznych oraz relacją między rzeczywistością obiektywną a rzeczywistością społeczną. W efekcie przeprowadzonej dyskusji przyjąłem, iż ontyczny status różnego rodzaju przestrzeni oraz re- lacje między nimi zachodzące najlepiej wyjaśnić można poprzez odniesienie ich do koncepcji trzech świa- tów Karla Poppera (tab. 8, s. 133). I tak, pojęcie przestrzeni społecznej, jak wiele innych pojęć społecz- nych, zamieszkuje świat idei w sensie obiektywnym (Świat 3), przestrzeń geograficzna jest domeną świata stanów fizycznych (Świat 1), a świat stanów umysłu i jednostkowej świadomości (Świat 2) za- mieszkuje przestrzeń percepcyjna, wyobrażeniowa, egzystencjalna itd. Ponieważ, zdaniem Poppera, nie są możliwe żadne interakcje między Światem 1 i 3, relacje między przestrzenią geograficzną a przestrze- nią społeczną możliwe są tylko i wyłącznie poprzez działania poznających i wartościujących oraz użytku- jących i kształtujących obie przestrzenie pojedynczych ludzi, co opisuje koncepcja funkcjonalnego war- tościowania przestrzeni. Traktując przestrzeń społeczną jako swoistą strukturę społeczną, daleki jestem od myślenia o niej w kategoriach deterministycznych. Przyjmuję natomiast stanowisko opisane przez teorię podmiotowości (Sztompka 1989), która choć nie przeczy, że struktury wpływają zwrotnie na ludzkie zachowania, jednocześnie podkreśla prymat działań jednostkowych w procesie wytwarzania struktur społecznych. Sięgając do koncepcji Anthony’ego Giddensa można powiedzieć, że przestrzeń społeczna – ale także zbiorowa tożsamość terytorialna, czy w końcu przestrzeń tożsamości – powstają w procesie strukturacji, której elementem jest funkcjonalne wartościowanie przestrzeni. Przestrzeń społeczną grupy terytorialnej, której członków łączy więź w postaci zbiorowej tożsa- mości terytorialnej, nazywam przestrzenią tożsamości. Termin ten był już wcześniej używany przez róż- nych badaczy (Madurowicz 2007a), ale w znacznie szerszym zakresie pojęciowym, często wręcz w zna- czeniu metaforycznym. W moim ujęciu przestrzeń tożsamości, to fragment przestrzeni społecznej danej zbiorowości terytorialnej, w oparciu o który rozwija się poczucie subiektywnej więzi terytorialnej, czyli zbiorowa tożsamość terytorialna. W sytuacji gdy tożsamość terytorialna przyjmuje charakter więzi moralnej, proces wartościowa- nia przestrzeni można traktować także jako pewną formę instytucjonalizacji175, a przestrzeń tożsamości jest wówczas rodzajem struktury idealnej176, ale także normatywnej177. Z wartościami przestrzennymi możemy zatem wiązać pewne normy, reguły działania, społeczne nakazy i zakazy związane z użytkowa- niem i działaniem w konkretnych miejscach, obszarach, przestrzeniach. 8.2 TOŻSAMOŚĆ TERYTORIALNA W RÓŻNYCH SKALACH PRZESTRZENNYCH Mieszkańców Nowej Huty zasadniczo cechuje podobny wzorzec identyfikacji w różnych skalach przestrzennych, jaki opisany został również w badaniach innych miast, polegający na stosunkowo najsil- niejszym przywiązaniu w skrajnych (w odniesieniu do miasta) skalach, a więc w skali mikro -własnego mieszkania, oraz w skali miasta jako całości. Stopień przywiązania do mieszkania różnicuje się w zauważalnym stopniu z uwagi na typ zabu- dowy. Mieszkańcy domów jednorodzinnych deklarują przeciętnie silniejszy związek z mieszkaniem, jed- nak różnica ta nie jest obecnie tak duża jak wskazywały na to wcześniejsze badania mieszkańców wiel- kich osiedli mieszkaniowych prowadzone przez Kazimierza Sowę (1988), czy Marka Szczepańskiego (1991). Wzrost przywiązania do mieszkania wśród mieszkańców bloków wiązać należy z szeregiem czyn- ników, z których najważniejszym jest czas i stabilizacja rezydencjonalna, dzięki którym możliwe jest zży- cie się i oswojenie niemal każde przestrzeni życia codziennego (Libura 1990). Niewątpliwie czynnikiem wzmacniającym ów związek było upodmiotowienie mieszkańców dzięki zmianie formy własności i upo- wszechnieniu instytucji wspólnoty mieszkaniowej. Przywiązanie do samego mieszkania stanowi też po- chodną wzrostu akceptacji szerszego otoczenia swojego zamieszkania dzięki stosunkowo wysokiej jako- ści przestrzeni publicznych. Mimo iż przywiązanie w skalach pośrednich (zamieszkiwane osiedle, Nowa Huta – część miasta) jest wyraźnie słabsze, tym niemniej z całą pewnością nie można mówić w badanych przypadkach o pu- stej strefie identyfikacyjnej w ujęciu Sjoerda Groenmana, na którą to koncepcję powoływali się również niektórzy badacze polskich miast. Silny lub bardzo silny związek z zamieszkiwanym osiedlem dotyczy także ponad połowy badanych mieszkańców wielkich osiedli mieszkaniowych powstałych w latach 70. i 80. Pomimo istnienia wielu cech, które zarówno przez architektów i urbanistów, jak i badaczy społecz- nych, wskazywane są jako czynniki utrudniające utożsamianie się z przestrzenią wielkopłytowego osie- dla (uniformizacja, monotonia, brak centrum, zbyt duża skala zabudowy i zbytnie zagęszczenie ludności itd.), obszary te zostały oswojone przez większość ich mieszkańców. 175 Socjologiczne znaczenie instytucjonalizacji to ϻ́έ̼ΰΗ̼ΰΗ͘ ϊΗ͡Ώ ̼φϔ́Φϯέηϻ̼ΰΗ͘ Η ϯϔφϻ̼Ω̼ΰΗ͘ ϊϔφϯΦϔϯφ ΰηφί̼ϔ́ϻΰ́͊Δ: reguł spo- łecznych, wzorów zachowań, norm i wartości (Sztompka 2002: 432). 176 Kηΰ͢ΗΊϯφ̼͊Σ̼ ϻ́ϊϔ͡σϯΣ͆͊́͊Δ ϻ η͉φ͉͡Η͘ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊ΣΗ σφ̆͘Φηΰ̼α Η σηΊΩ͔͆ιϻ ηϊι͉ ̼̆ΣίϯΣ͆͊́͊Δ φι̉ΰ͘ ση̆́͊Σ͘ (Sztompka 2002: 146, podkreślenie – KJ). W definicji tej oczywiście mieści się również konfiguracja wartości, w tym wartości przestrzennych. 177 Koΰ͢ΗΊϯφ̼͊Σ̼ ϻ́ϊϔ͡σϯΣ͆͊́͊Δ ϻ η͉φ͉͡Η͘ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊ΣΗ φ͘Ίϯέ ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ φι̉ΰ́͊Δ ηϊι͉ ̼̆ΣίϯΣ͆͊́͊Δ η͔ίΗ͘ΰΰ͘ ση̆́͊Σ͘ (Sztompka 2002: 147, podkreślenie – KJ). Owe reguły działania wynikają również z przyjmowanych norm i wartości. Jednocześnie należy podkreślić, że choć nie sposób mówić o pustej strefie, to osiedla same w sobie nie pełnią znaczącej roli identyfikacyjnej i trudno byłoby je rozpatrywać w kategoriach dzielnic organicznych, czy anglosaskich sąsiedztw (neighbourhoods). Analiza wyników badań wskazuje niewąt- pliwie na rolę czasu umożliwiającego zżycie się, zakorzenienie i oswojenie przestrzeni codziennego życia, nawet jeśli cechy tej przestrzeni nie sprzyjają budowaniu związków identyfikacji, a w zewnętrznym od- biorze jawi się ona jako przestrzeń znijaczona, nie-miejsce. Do podobnych wniosków dochodzi również Andrzej Zborowski (2005) wskazując przy tym na stosunkowo wysoki poziom i jakość życia mieszkańców wielkich osiedli mieszkaniowych Krakowa. Identyfikacja w skali osiedla oraz w skali Nowej Huty w największym stopniu zależy od czasu zamieszkiwania w Nowej Hucie oraz mobilności rezydencjonalnej wyrażonej częstotliwością zmiany miejsca zamieszkania. Osoby zamieszkujące dłużej niż kilkanaście lat w Nowej Hucie oraz te, które rzadko lub w ogóle nie zmieniały miejsca zamieszkania, wykazują na ogół silny lub bardzo silny związek z za- mieszkiwanym osiedlem oraz Nową Hutą jako taką, podczas gdy wśród osób zamieszkujących krócej i częściej zmieniających miejsca zamieszkania związek ten jest przeważnie słaby lub w skrajnych przypad- kach nie występuje. Przywiązanie do osiedla koreluje ponadto pozytywnie z więziami sąsiedzkimi w skali osiedla. Im więcej kontaktów sąsiedzkich w skali osiedla, tym silniejsza jest także identyfikacja z osiedlem jako takim. Ta obserwacja potwierdza zatem przyjęte w niniejszej pracy założenie, iż zjawiska tożsamości terytorial- nej nie można rozpatrywać w oderwaniu od związków społecznych i identyfikacji grupowych. Zatem fakt, że wśród mieszkańców Nowej Huty występują silne więzi sąsiedzkie – nie tylko w skali zamieszkiwanego budynku, czy najbliższego sąsiedztwa, ale również w skali osiedla – jest kolejnym argumentem za odrzuceniem tezy o istnieniu pustej strefy identyfikacyjnej. Tym niemniej, należy podkreślić, że zdecydowanie największe znaczenie odgrywa identyfikacja w skali miasta, która w większości przypadków jest identyfikacją nadrzędną w stosunku do identyfikacji z Nową Hutą, nie wspominając o identyfikacji i przywiązaniu do zamieszkiwanego osiedla. Deklarowany przez ogół badanych mieszkańców Nowej Huty związek z Krakowem jest silny i porównywalny, a w nie- których przypadkach nawet wyższy niż przywiązanie do mieszkania. W świetle wyników niniejszych badań mieszkańcy Nowej Huty w zdecydowanej większości czują się dziś pełnoprawnymi członkami społeczności mieszkańców Krakowa. Wciąż silna identyfikacja nowohucka nie istnieje, ani nie jest tworzona w opozycji do dominującej tożsamości ogólnomiejskiej, ale w odczuciu absolutne większości badanych, jest do niej komplementarna, o czym miałem się okazję niejedno- krotnie przekonać również w trakcie własnych obserwacji i rozmów z mieszkańcami Nowej Huty. Istnienie negatywnych stereotypów dotyczących Nowej Huty i jej mieszkańców, o czym świad- czy między innymi to, że znacząca większość badanych zetknęła się z nieprzychylnym nastawieniem in- nych mieszkańców Krakowa z powodu zamieszkiwania i identyfikowania się z Nową Hutą (ryc. 27, s. 199), podważa owo poczucie komplementarności. W odczuciu wielu badanych, a zwłaszcza dla młodego po- kolenia nowohucian, stygmatyzacja terytorialna nadal stanowi istotny problem i powoduje swoisty dysonans poznawczy ̾ φ͉͘ηϯφϊ. Bezpośrednie doświadczenia związane z zamieszkiwaniem w Nowej Hucie są na ogół pozytywne i stoją w sprzeczności z opinią innych mieszkańców miasta. Odpowiedź na ów dysonans jest różna. Częstą strategią jest swoisty bunt polegający na przekornej apoteozie Nowej Huty, co znajduje wyraz w licznych oddolnych przedsięwzięciach i artystycznych kreacjach. W świetle przeprowadzonych badań można stwierdzić, iż Nowa Huta jako kategoria terytorialna nie tylko wyznacza obiektywny związek, ale stanowi też podstawę integracji grupowej dla zdecydowanej większości zbiorowości jej mieszkańców, którzy uważają się za nowohucian. W odniesieniu do badań ogólnopolskich, mieszkańców Nowej Huty cechują silnie rozwinięte więzi sąsiedzkie. Sieć kontaktów sąsiedzkich jest przeciętnie szersza niż średnia dla wsi i małych miast w skali Polski. Zdecydowana większość badanych utrzymuje również bliższe kontakty, nie tylko z najbliż- szymi sąsiadami (z bloku, klatki), ale także z innymi mieszkańcami osiedla, przy czym często znajomości te nawiązywane są na gruncie pracy, czy znajomości szkolnych. Bliskość przestrzenna umożliwiająca częstsze interakcje twarzą w twarz, sprzyja również przenoszeniu tych relacji poza miejsce pracy, czy nauki. Tym niemniej sieci towarzyskie w przypadku większości badanych mieszkańców nie domykają się lokalnie i wykraczają znacznie poza krąg sąsiedzki. Tylko nieco ponad jedna trzecia badanych dekla- rowała, że większość znajomych, z którymi utrzymuje kontakty towarzyskie pochodzi głównie z Nowej Huty. Szerszy zasięg przestrzenny sieci kontaktów towarzyskich cechuje przede wszystkim osoby, które mieszkały wcześniej poza Nową Hutą, jak też osoby, które pracują lub uczą się poza Nową Hutą. Krąg towarzyskich kontaktów zawęża się natomiast wraz z wiekiem. Wśród starszych mieszkańców bliższe sąsiedztwo odgrywa znacznie większą rolę w powstawaniu więzi towarzyskich. Na poszerzenie sieci kon- taktów towarzyskich wpływa również wykształcenie – im wyższe, tym szersza i bardziej rozproszona przestrzennie sieć znajomości. Zdecydowana większość badanych z wszystkich analizowanych obszarów postrzega zasięg tery- torialny Nowej Huty zupełnie odmiennie w stosunku do oficjalnych granic obecnej dzielnicy XVIII Nowa Huta. Absolutna większość badanych uważa, że do Nowej Huty należą też Czyżyny, Mistrzejowice, Bień- czyce i Wzgórze Krzesławickie. Choć w przypadku Wzgórz Krzesławickich ich przynależność do Nowej Huty budziła nieco większe wątpliwości (zwłaszcza wśród mieszkańców Czyżyn), sami zainteresowani nie mają żadnych wątpliwości co do swojej nowohuckiej afiliacji. Mimo iż wymienione wyżej nazwy zo- stały niedawno oficjalnie przypisane poszczególnym dzielnicom administracyjnym, ich granice również znacząco odbiegają od przestrzennych wyobrażeń, jakie w odniesieniu do poszczególnych kategorii te- rytorialnych posiadają mieszkańcy Nowej Huty. Większa część obszaru dzielnicy XVII Wzgórza Krzesła- wickie oraz dzielnicy XIV Czyżyny, nie jest na ogół postrzegana jako należąca do Nowej Huty. Podobnie zresztą jak i wschodnia część obszaru podmiejskiego Nowej Huty, oficjalnie przynależąca do dzielnicy XVIII Nowa Huta. Sztuczność i nieadekwatność istniejącego podziału administracyjnego względem zastanej prze- strzeni społecznej potwierdza również sposób w jaki swoje miejsce zamieszkania określają badani miesz- kańcy. Zdecydowana większość mieszkańców wszystkich nowohuckich dzielnic używa określenia Nowa Huta (ryc. 32, s. 215) Na podstawie badania postrzegania przynależności różgnych miejsc do Nowej Huty można stwierdzić, iż najbardziej zwarta i jednolita nowohucka przestrzeń społeczna ogranicza się przede wszyst- kim do miejskiej części Nowej Huty oraz fragmentu południowej części obszaru podmiejskiego (Mogiła, Pleszów), gdzie znajdują się jednoznacznie z Nową Hutą kojarzone obiekty, takie jak mogilski klasztor Cystersów, Kopiec Wandy i oczywiście kombinat hutniczy (ryc. 34, s. 220). 8.3 WARTOŚCIOWANIE PRZESTRZENI MIASTA (POST)SOCJALISTYCZNEGO Wartościowanie przestrzeni miejskiej można traktować jako bardzo szeroki proces, obejmujący różne aspekty i znaczenia zajmowanej i użytkowanej przestrzeni. Dzięki nieustannie zachodzącemu pro- cesowi wartościowania przestrzeni, nie tylko w aspekcie czysto funkcjonalnym, ale również symbolicz- nym, czy wręcz egzystencjalnym, możliwe jest powstanie bardziej trwałej identyfikacji jednostki z prze- strzenią. Z kolei dzięki zbiorowym interakcjom jednostkowe tożsamości terytorialne mogą przyczynić się do wytwarzania przestrzeni tożsamości. Podobnie jak w innych badaniach, również w tym przypadku pozytywne wartościowanie przestrzeni, pozytywna ocena jej różnych cech, idzie w parze ze skłonnością do silniejszej identyfikacji z tak postrzeganą przestrzenią, o czym świadczy związek oceny zamieszkiwanej przez siebie części Nowej Huty z reprezentowanym typem przywiązania do tej części miasta (ryc. 43, s. 239), ale także oceny różnych cech Nowej Huty jako takiej. Przywiązanie do Nowej Huty wiąże się najczęściej z różnego typu elementami, które odnoszą się do pewnych cech i właściwości nowohuckiej przestrzeni geograficznej, zwłaszcza takich jak zadbana zie- leń miejska, dobrze zaplanowana i urządzona przestrzeń publiczna oraz ciekawa architektura (w odnie- sieniu do socrealistycznej zabudowy centrum Nowej Huty). Dopiero w drugiej kolejności są to elementy odnoszące się do ludzi zamieszkujących Nową Hutę. Wiele osób deklarujących chęć pozostania w Nowej Hucie wskazuje na różnego rodzaju elementy związane z jakością życia, takie jak dostępność różnego rodzaju usług, dobrą komunikację, czy spokój i ciszę. Dla pewnej grupy badanych, zwłaszcza osób cha- rakteryzujących się najsilniejszym typem przywiązania, duże znaczenie mają również mniej uchwytne cechy określane często mianem „nowohuckiego klimatu”. Jednocześnie Nowa Huta oceniana jest najlepiej w takich kategoriach jak interesująca historia, piękno czy potencjał rozwojowy, natomiast najsłabiej wypada jeśli chodzi o bezpieczeństwo (ryc. 42, s. 238). Wybrane części Nowej Huty są na ogół oceniane nieco wyżej niż inne wielkie osiedla mieszkaniowe Krakowa, takie jak Bieżanów czy Ruczaj. Badani mieszkańcy preferują jednak przede wszystkim zamieszkiwaną przez siebie część Nowej Huty, oceniając ją jako atrakcyjne miejsce do życia, nawet bar- dziej niż prestiżowa Wola Justowska. Poza konkurencją pozostaje natomiast Stare Miasto. Najbardziej zadowoleni ze swojego miejsca zamieszkania są mieszkańcy Mistrzejowic, w niewiele mniejszym stopniu również ci zamieszkujący Starą Nową Hutę. Najmniej zadowoleni na tym tle są mieszkańcy Bieńczyc. Na ich, bardziej krytyczną ocenę zamieszkiwanej przez siebie części Nowej Huty wpływ może mieć zła sława niektórych bieńczyckich osiedli, uważanych za miejsca niebezpieczne. Świadczyć może o tym również to, że badani z Bieńczyc stosunkowo najniżej oceniali Nową Hutę jako taką, właśnie pod kątem bezpie- czeństwa. Poszczególne części rezydencjonalne Nowej Huty oceniane są przez ogół badanych mieszkań- ców nieco wyżej niż przeciętnie, za wyjątkiem obszaru podmiejskiego Nowej Huty (tak zwane wsie no- wohuckie), które z perspektywy mieszkańców miejskiej części Nowej Huty, są raczej mało atrakcyjne jako miejsce do życia. Przy czym mieszkańcy części bezpośrednio sąsiadujących z obszarami podmiej- skimi, oceniają je wyżej, co może sugerować jednak pewną rolę bezpośredniego doświadczenia w wartościowaniu przestrzeni. Dominacja doświadczenia zapośredniczonego w przypadku mieszkańców Czy- żyn i Mistrzejowic zdaje się sprzyjać bardziej krytycznej ocenie tych obszarów. Stosunkowo niska ocena obszarów podmiejskich Nowej Huty, głównie z uwagi na bliskość kombi- natu, który stanowi także dominantę krajobrazową w tej części miasta, stawia pod znakiem zapytania za- łożenia rozwoju funkcji rezydencjonalnej w ramach projektu Nowa Huta Przyszłości. Zewnętrzne stereotypy nie pozostają bez wpływu na stereotypowe wyobrażenia mieszkańców Nowej Huty o samych sobie i zamieszkiwanej części miasta. Taka negatywna autostereotypizacja dotyczy między innymi poziomu bezpieczeństwa w Nowej Hucie. Nawet osoby silnie związane z Nową Hutą, oceniają ją pod kątem bezpieczeństwa niżej w porównaniu z innymi częściami miasta (ryc. 43, s. 239), podczas gdy sąd ten nie znajduje odzwierciedlenia w statystykach przestępczości (Foland, Górecki 2007). W kreowaniu stereotypu niebezpiecznej Nowej Huty największy udział przypada niewątpliwie mediom, zwłaszcza lokalnej prasie, która zwraca szczególną uwagę na afiliację terytorialną przestępców pocho- dzących z Nowej Huty, gdy w przypadku przestępstw popełnianych przez mieszkańców innych części miasta ich miejsce zamieszkania na ogół nie odgrywa aż takiej roli (Guzik 2000). Negatywny stereotyp tej części miasta bywa również kapitalizowany przez niektóre lokalne organizacje, które aplikując o róż- nego rodzaju fundusze powołują jako argument dla swojej działalności powszechne przekonanie o spo- łecznej deprywacji tej części miasta (Dargiewicz 2006). Spośród wybranych miejsc, reprezentujących różne wartości przestrzenne, najbardziej pozytyw- nie pod względem estetycznym ocenione zostały Łąki Nowohuckie, Centrum Handlowe M1 oraz Zabudowa socrealistyczna Starej Nowej Huty; choć ocena pierwszych osiedli Nowej Huty była już zdecydo- wanie bardziej krytyczna, na co wpływ może mieć wiązanie tej oceny z cechami społeczności zamiesz- kujących te osiedla (emeryci, bezrobotni, Cyganie178). Negatywnie ocenione zostały też nowohuckie blo kowiska, choć zróżnicowanie ocen było w tym przypadku największe i dominowały raczej oceny umiar- kowane. Zdecydowanie negatywnie oceniony został natomiast kombinat, przy czym opinie były spola- ryzowane – dominowały oceny skrajnie negatywne oraz neutralne. Wśród miejsc znaczących, z których mieszkańcy Nowej Huty są dumni i chcieliby je pokazać oso- bom przybywający z zewnątrz, dominują miejsca traktowane w kategoriach dziedzictwa kulturowego. Badani wskazali spontanicznie niemal tyle samo miejsc związanych z dziedzictwem socjalistycznym, co z dziedzictwem przedsocjalistycznym, przy czym zdecydowanie najczęściej wymieniany był klasztor oo. Cystersów w Mogile, a zaraz po nim Plac Centralny. Na trzecim miejscu uplasowała się Arka Pana oraz Zalew Nowohucki. Różnego rodzaju miejsca związane z obszarami rekreacyjnymi i zielonymi stanowiły trzecią w kolejności kategorię najbardziej interesujących miejsc w Nowej Hucie z punktu widzenia jej mieszkańców. Większość miejsc cieszących się największą popularnością koncentruje się w centralnej części Nowej Huty lub na jej obrzeżach (mogilski klasztor, kopiec Wandy, Łąki Nowohuckie). Stosunkowo często wskazywano również ogólnie na Starą Nową Hutę lub centrum Huty. Jednak także w bardziej peryferyjnych obszarach Nowej Huty znajdują się miejsca, które posia- dają większe znaczenie, przede wszystkim dla mieszkańców tych obszarów, jak np. Kościół Św. Maksy- miliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach, Muzeum Lotnictwa w Czyżynach, czy forty poaustriackie w Mistrzejowicach i na Wzgórzach Krzesławickich. Spośród miejsc należących do obszaru podmiejskiego, wskazywano te zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie obszaru miejskiego: kopiec Wandy, klasztor, Dworek Matejki w Krzesławicach (ryc. 49, s. 248). Podsumowując, przestrzeń Nowej Huty jest wartościowana przez jej mieszkańców przeważnie pozytywnie, choć nie bezkrytycznie. Oceny są wyważone a oprócz pozytywów dostrzegane są też man- kamenty takie jak zaniżone poczucie bezpieczeństwa (zwłaszcza w przypadku mieszkańców Bieńczyc), czy ogólne zaniedbanie tej części miasta. Tym niemniej przestrzeni Nowej Huty z pewnością nie można opisywać w kategorii przestrzeni znijaczonej. Choć większość znaczących miejsc koncentruje się w cen- trum, to również obszary wielkich osiedli mieszkaniowych nie są ich całkiem pozbawione. W kategoriach znaczącego dziedzictwa postrzegane są zarówno elementy związane z dziedzictwem socrealizmu jak i te związane z dziedzictwem przed-socjalistycznym. Za duży atut Nowej Huty jej mieszkańcy uznają zieleń miejską i dostępność terenów rekreacyjnych. 8.4 PRZESTRZENNE ZRÓŻNICOWANIE TOŻSAMOŚCI TERYTORIALNEJ I WPŁYW CECH PRZESTRZENI MIEJSKIEJ NA IDENTYFIKACJĘ TERYTORIALNĄ MIESZKAŃCÓW. Wyniki niniejszych badań ukazują znaczne zróżnicowanie przestrzenne postaw tożsamościo- wych. Największe zróżnicowania występują zasadniczo między częścią miejską Nowej Huty i analizowaną 178 Takie skojarzenia najczęściej wymieniane były przez moich rozmówców spoza starej Nowej Huty. częścią podmiejską, obejmującą tak zwane wsie nowohuckie. Obszary te różnią się zarówno z uwagi na sposób zagospodarowania i użytkowania przestrzeni jak i pod względem społecznym. Mieszkańcy osiedli podmiejskich, zamieszkujący głównie w zabudowie jednorodzinnej, wykazują silniejszy związek z wła- snym mieszkaniem w porównaniu z mieszkańcami miejskiej części Nowej Huty, choć różnica ta nie jest dziś tak duża jak wynikało to z badań Kazimierza Sowy (1988). Poza czynnikiem czasu, niewątpliwie istotną rolę odegrały tu takie czynniki jak obiektywna poprawa poziomu życia w wielkich osiedlach mieszkaniowych, w tym podniesienie jakości szerszego otoczenia miejsca zamieszkania; ale także więk- sze upodmiotowienie mieszkańców bloków, dzięki zmianie dominującej struktury własności i sposobów zarządzania nieruchomościami. Obszar podmiejski Nowej Huty, zwłaszcza część południową i północno-wschodnią, cechuje znacznie silniejszy związek mieszkańców z osiedlem, jak i szerszy zasięg więzi sąsiedzkich. Kazimierz Sowa (1988) silniejsze przywiązanie do szerszego otoczenia miejsca zamieszkania wiązał bezpośrednio z faktem zamieszkiwania w domu jednorodzinnym. Niniejsze badania wskazują jednak, że nie jest to czynnik determinujący identyfikację z miejscem zamieszkania, bowiem mieszkańcy domów jednorodzin- nych znajdujących się w miejskiej części Nowej Huty deklarowali słabszy związek z osiedlem oraz mniej- szy zakres więzi sąsiedzkich; bliższy tym jakie charakteryzowały mieszkańców sąsiednich wielkich osiedli mieszkaniowych. Silniejsza była natomiast identyfikacja z mieszkaniem, która w tym wypadku zbliżona była do tej jaką wskazywali mieszkańcy części podmiejskiej Nowej Huty. Mieszkańców części podmiej- skiej cechuje też wyraźnie słabsza identyfikacja z miastem jako całością w porównaniu z badanymi za- mieszkującymi miejską część Nowej Huty. W szczególności dotyczy to najbardziej peryferyjnych wzglę- dem centrum Krakowa obszarów. Tylko co trzeci badany mieszkaniec części południowej i północnowschodniej obszaru podmiejskiego Nowej Huty w pierwszej kolejności poczuwa się do bycia krakowia- ninem. Odmienna specyfika tożsamości mieszkańców obszaru podmiejskiego, zwłaszcza silniejsza iden- tyfikacja w skali osiedla i szerszy zasięg więzi sąsiedzkich, wynika przede wszystkim z większej zasiedzia- łości i przetrwania niektórych struktur długiego trwania (np. parafii). Mieszkańców obszarów podmiejskich cechuje silny typ przywiązania do Nowej Huty, podobnie jak np. badanych zamieszkujących centralną część Nowej Huty, a w przypadku części północno-wschodniej obszaru podmiejskiego nawet wyższy. W przypadku obszarów podmiejskich na silne przywiązanie do Nowej Huty wpływa przede wszystkim komponent związany z silnym przywiązaniem rezydencjonal- nym i małą skłonnością do zmiany dotychczasowego miejsca zamieszkania, podczas gdy w przypadku mieszkańców Starej Nowej Huty czy Wzgórz Krzesławickich, ważniejszy jest komponent emocjonalny, poczucie przywiązania do Nowej Huty jako takiej. Identyfikacja grupowa jest jednak bardziej zróżnico- wana, i o ile mieszkańcy północno-zachodniej i północno-wschodniej części Nowej Huty faktycznie nieco rzadziej identyfikują się jako nowohucianie, to już mieszkańcy części południowej wyrażają większą skłonność do bycia nowohucianami. Problematyczna jest również przynależność obszarów podmiejskich Nowej Huty do nowohuc- kiej przestrzeni społecznej, choć sami zainteresowani w większości uważają, że zamieszkiwane przez nich lub znajdujące się w pobliżu ich miejsca zamieszkania osiedla należą jednak do Nowej Huty. Odmiennego zdania jest natomiast większość mieszkańców części miejskiej Nowej Huty, dla których Nowa Huta po stronie wschodniej kończy się na kombinacie i kopcu Wandy. Część obszaru badań, który określam mianem miejskiej części Nowej Huty, także nie jest jednorodna jeśli chodzi o wzór obserwowanej identyfikacji terytorialnej. Dokonując uogólnienia szeregu badanych postaw składających się na tożsamość terytorialną można powiedzieć, że najbardziej nowohucka – tak z punktu widzenia przywiązania do terytorium jak i identyfikacji grupowej – jest Stara Nowa Huta, a tylko w nieznacznie mniejszy stopniu, również Bieńczyce i Wzgórza Krzesławickie179. Najbardziej ambiwalentna postawa tożsamościowa cechuje natomiast mieszkańców Czyżyn, którzy zdają się stać w roz- kroku między Nową Hutą a Krakowem. Z perspektywy identyfikacji grupowej wyraźnie ciążą ku Krakowowi. Z drugiej jednak strony,większość zdaje się uznawać obiektywną przynależność Czyżyn do Nowej Huty, na co wskazuje tak postrzeganie przynależności wybranych miejsc do Nowej Huty jak i sposób nazywania miejsca swojego zamieszkania. Można powiedzieć, że za nowohucką świadomością terytorialną nie podąża tożsamość terytorialna. Choć możemy mówić o istnieniu nowohuckiej więzi obiektywnej – więź subiektywna rozwija się raczej w odniesieniu do miasta jako całości. Stosunkowo słabsza tożsamość no- wohucka charakteryzuje również mieszkańców Mistrzejowic, choć wyraźnie silniejsza niż w przypadku Czy- żyn. Zarówno w przypadku Czyżyn jak i Mistrzejowic zarysowuje się też poczucie pewnej autonomii dziel- nicowej, co uwidacznia się w sposobie w jaki badani określają zamieszkiwaną przez siebie część miasta. Jedynie w tych dwóch obszarach zauważalny odsetek badanych posłużył się nazwą dzielnicy (ryc. 33, s. 216). Jednym z celów badawczych było udzielenie odpowiedzi na pytanie o wpływ cech przestrzeni geograficznej, w tym wypadku silnie zróżnicowanej przestrzeni miejskiej, na różnicowanie postaw zwią- zanych z tożsamością terytorialną mieszkańców Nowej Huty. Dość szybko zorientowałem się jednak, że udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie jest bardzo trudne, o ile w ogóle moż- liwe. W teoretycznej części pracy odwołuję się do koncepcji funkcjonalnego wartościowania przestrzeni sformułowanej najpełniej przez Aleksandra Wallisa, w oparciu o idee wartości przestrzennych Floriana Znanieckiego. Koncepcja ta zakłada istnienie wzajemnych związków między człowiekiem, ludźmi, a użyt- kowaną przez nich przestrzenią. Gdyby te związki nie istniały trudno byłoby mówić o tożsamości terytorialnej czy przestrzeni społecznej. Związki te są dwustronne – nie tylko człowiek kształtuje przestrzeń, ale i przestrzeń kształtuje człowieka. O ile jednak stosunkowo łatwo można zidentyfikować wpływ czło- wieka na zmiany przestrzeni, o tyle relacja odwrotna jest bardzo trudna do uchwycenia, zwłaszcza w 179 Nazwy poszczególnych części Nowej Huty odnoszą się do delimitowanych przeze mnie jednostek analizy przestrzennej – nie do dzielnic administracyjnych (zob. rozdz. 2.4.1). wymiarze zbiorowym. Jest tak przede wszystkim dlatego, że – na co zwracał uwagę już Znaniecki – wartości przestrzenne, choć łatwe do identyfikacji, stanowią w istocie integralną część szerszego systemu wartości, zasadniczo nie przestrzennych, i nie mogą być interpretowane w oderwaniu od tychże. O ile jeszcze w przypadku konkretnych sytuacji przestrzennych psychologom środowiskowym udaje się uchwycić np. wpływ sposobu zaprojektowania przestrzeni publicznej na konkretne zachowania ludzi, w tym zachowania społeczne (zob. Gehl 2009), o tyle na bardziej generalnym poziomie analizy sprawy komplikują się w postępie geometrycznym. Jak na przykład zinterpretować fakt, że wśród osób, które osiedliły się w Nowej Hucie w ostatnich latach (mieszkają nie dłużej niż 5 lat), silniejszy związek z osiedlem deklarują badani zamieszkujący wielkie osiedla mieszkaniowe, niż ci, którzy przenieśli się do Starej Nowej Huty? Zastanawiający może wydać się również fakt, iż w obrębieStarej Nowej Huty obserwujemy stosunkowo słabsze więzi sąsiedz- kie niż w przypadku wielkich osiedli mieszkaniowych. Obserwacja ta może wydawać się zaskakująca jeśli przypomnimy sobie założenia, jakimi kierowali się projektanci tej części miasta, tworzonego w oparciu o ideę jednostki sąsiedzkiej. Wydaje się, że w tym wypadku, znacznie większe znaczenie od struktury urbanistycznej, ma struktura społeczna. Nowi mieszkańcy Starej Nowej Huty mają pewną trudność z in- tegracją w ramach wspólnot osiedlowych, ponieważ od ich sąsiadów z bloku czy osiedla dzieli ich większy dystans kulturowy. W tym sensie, wielkie osiedla mieszkaniowe, mimo iż większe i nie tak kameralne jak osiedla powstałe w pierwszym okresie budowy Nowej Huty, okazują się dla nowych mieszkańców ła- twiejsze do oswojenia oraz nawiązywania więzi sąsiedzkich. Wielu spośród nowych mieszkańców Nowej Huty również wcześniej zamieszkiwało tego typu osiedla, co z pewnością jest czynnikiem ułatwiającym akceptację tego typu środowiska życia. Z drugiej strony, niewątpliwie pewne cechy przestrzeni – związane np. z jej estetyką, funkcjo- nalnością – wpływają na poziom jej akceptacji i jakość życia. Jak dowodzi Grażyna Prawelska-Skrzypek (1990), miasta o niezharmonizowanym rozwoju utrudniają mieszkańcom akceptację zamieszkiwanej przestrzeni, jak i identyfikację z samym miastem. Ale można wskazać także na fakt, że ocena przestrzeni zależeć będzie nie tylko od obiektywnych właściwości tejże, ale również od wzorców kulturowych wa- runkujących percepcję i poczucie estetyki,jak i od poziomu aspiracji oraz przyjmowanych punktów od- niesienia. Dlaczego mieszkańcy Bieńczyc stosunkowo najsłabiej oceniają zamieszkiwaną przez siebie część Nowej Huty, choć przecież fizycznie nie różni się ona tak bardzo od innych przestrzeni wielkich osiedli mieszkaniowych, a pod względem pewnych cech wydaje się nawet bardziej atrakcyjna? W tym wypadku najprawdopodobniej czynnikiem zaniżającym średnią ocenę Bieńczyc, jako miejsca do życia, jest niższe poczucie bezpieczeństwa związane z głośnymi porachunkami kibiców, jakie miały miejsce na bieńczyckich osiedlach. Bardziej wnikliwe studium mogłoby oczywiście pozwolić na odkrycie jeszcze wielu innych czynników, jak np. niższy standard lokali mieszkaniowych (mały metraż, ślepe kuchnie), bowiem zadowolenie z mieszkania pośrednio wpływać może także na postrzeganie atrakcyjności szer- szego otoczenia swojego miejsca zamieszkania (ale i odwrotnie). W istocie bowiem, wartościowanie przestrzeni geograficznej jest na ogół wartościowaniem prze- strzeni społecznej. Choć możemy wymusić na badanych ocenianie z osobna wartości stricte przestrzennych danego miejsca/części miasta, charakterystyk społecznych i np. dostępu do usług – w rzeczywistości akt wartościowania nie polega na wartościowaniu każdego elementu z osobna i wyciąganiu średniej ważonej, ale jest działaniem zacznie bardziej uproszczonym. W przypadku braku własnych doświadczeń, ocena odwoływać będzie się do społecznych stereotypów przestrzennych. Istnienie takich stereotypów może nawet modyfikować sposób w jaki doświadczamy bezpośrednio przestrzeni, wpływając na jej se- lektywną percepcję. Wysoka ocena Woli Justowskiej jako miejsca do życia może wiązać się nie tyle z oceną jej obiektywnych cech, co z podzielanego przekonania, że jest to prestiżowa część miasta. Czy zatem rację mają indeterminiści, traktujący przestrzeń geograficzną jako neutralne podłoże zachodzenia zjawisk społecznych? Z pewnością nie. Wystarczy podać przykłady miast, których śródmieścia zaczęły odżywać dzięki odnowie i podniesieniu estetycznej atrakcyjności ich przestrzeni. Oczywiście można wskazać też na przypadki, gdzie mimo działań poprawiających estetykę i funkcjonalność przestrzenną, nie udało się zmienić podsystemu społecznego i w efekcie przestrzeń stosunkowo szybko uległa ponow- nej degradacji. Niewątpliwie najbardziej sensownym stanowiskiem w tym wypadku będzie posybilizm, który uznaje pewne ograniczenia oraz modyfikujący wpływ przestrzeni na ludzkie postawy i zachowania, z drugiej jednak strony podkreśla znaczącą autonomię człowieka wobec podłoża geograficznego (Staro- sta 1995: 114). Przeprowadzone badania wskazują na pewne zróżnicowania badanych postaw traktowanych jako składowe tożsamości terytorialnej, jednak wpływ samych cech zamieszkiwanej i użytkowanej prze- strzeni (urbanistyka, krajobraz, typ zabudowy itp.) nie jest jednoznaczny i nie jest z pewnością czynni- kiem decydującym. Urbanistyka, w znaczeniu układu urbanistycznego, odgrywa pewną rolę w przypadku identyfikacji osiedlowej, choć zarazem związki identyfikacji w tej skali należą do najsłabszych. Tym nie- mniej, mieszkańcy wielkich osiedli mieszkaniowych są nieco silniej związani z zamieszkiwanym osiedlem, niż badani zamieszkujący osiedle Starej Nowej Huty – przypomnijmy – projektowane jako integrujące jednostki sąsiedzkie. Na ten stan rzeczy wpływ mają jednak nie tyle jakieś szczególne właściwości inte- grujące nowohuckich blokowisk, ale fakt, że ich granice przestrzenne są bardziej czytelne w przestrzeni. Osiedla te, są na ogół oddzielone szerokimi ciągami komunikacyjnymi, czy też terenami zielonymi, tworzącymi wyraźne krawędzie w mapach mentalnych mieszkańców – żeby posłużyć się terminologią Kevina Lyncha (1960). Osiedla Starej Nowej Huty, których przestrzeń jest znacznie bardziej kameralna, nie po- siadają tak czytelnych granic, niejednokrotnie przechodząc płynnie jedno w drugie, tworząc razem dość skomplikowaną strukturę, przypominającą labirynt180. 180 Przed seansem w kinie Sfinks, byłem mimowolnie świadkiem rozmowy dwóch pań w średnim wieku – mieszkanek Starej Nowej Huty. Jedna z nich próbował wytłumaczyć drugiej, w którym sklepie na osiedlu Zielonym kupiła swoją bluzkę. Kiedy udało się już ustalić, o jaki sklep chodzi, druga z pań wyraziła wątpliwość, czy ów sklep na pewno jest na Zielonym, czy aby jednak nie na Sportowym? Ostatecznie obie panie nie były pewne co do osiedlowej lokalizacji sklepu (wiedząc już o który Zdecydowanie najsilniejszy wpływ na związek z Nową Hutą mają takie cechy jak czas zamieszkiwania i mobilność rezydencjonalna wyrażona krotnością zmiany miejsca zamieszkania, co jest potwierdzeniem dość oczywistej prawidłowości. Przestrzenne zróżnicowanie deklarowanego związku z Nową Hutą występuje jednak również pomiędzy grupami mieszkańców zamieszkującymi poszczególne części Nowej Huty tak samo długo. To z kolei może sugerować nie tyle wpływ specyfiki przestrzeni geograficz- nej per se, co znaczenie lokalizacji geograficznej (miejsca zamieszkania) badanych względem dwóch istotnych centrów posiadających największych potencjał z punktu widzenia identyfikacji lokalnej – centrum Nowej Huty i centrum Krakowa. Czyżyny są położone zdecydowanie najbardziej peryferyjnie wzglę- dem centrum Nowej Huty, a zarazem położone najbliżej Krakowa. Bliskości tej sprzyja również bardzo dobra komunikacja z centrum Krakowa. Również Mistrzejowice położone są na pograniczu, choć w tym wypadku łączność z symbolicznym centrum Nowej Huty może wynikać z silniejszych związków funkcjo- nalnych. Osiedla na Wzgórzach Krzesławickich, choć również wydają się być położone dość peryferyjnie i dodatkowo oddzielone są od centralnej części Nowej Huty fizyczną barierą (dolina Dłubni, linia kole- jowa, droga krajowa nr 79), nie posiadają zarazem żadnej alternatywy identyfikacyjnej względem cen- trum Nowej Huty. 8.5 TRANSFORMACJA NOWOHUCKIEJ SPOŁECZNOŚCI A ZMIANY DOMINUJĄCEJ SKALI IDENTYFIKACJI TERYTORIALNYCH W oparciu o przeprowadzone badania sformułowałem bardziej ogólne wnioski zebrane w formie syntetycznego modelu transformacji nowohuckiej społeczności z uwzględnieniem zmieniających się dominujących skal terytorialnej identyfikacji mieszkańców (ryc. 77). Model z założenia stanowi pewien uogólniony i uproszczony opis rzeczywistości. Wyróżnione fazy rozwoju w rzeczywistości nie następują po sobie, ale raczej nakładają się na siebie. Nawet jeśli zmiany dominującej tożsamości zbiorowej wiążą się z jakimiś konkretnymi wydarzeniami, z natury rzeczy nie są one skokowe, ale zachodzą ewolucyjnie. Alison Stenning (2001a: 10-11) twierdzi jednakowoż, że Nηϻ̼ Hϯϔ̼ ΰΗ͘ σφ͉̆́φ̼έ̼ ϔ̼Φ ση σφηϊϔϯΏ ̼ΰΗ ΰΗ͘ ϻ́Φϊ̆ϔ̼έ͊Ηέ̼ ϻ ̼͊̆ϊΗ͘ ϊ͘φΗΗ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΒ NΗ͘ ί̼ ̼͔̉ΰ͘Ίη ͊̆́ϔ͘Ωΰ͘Ίη ση͔̆Η̼έϯ ΰ̼ ϔ̼ΦΗ͘ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΒ Przeciwnie, Nowa Huta ͉́έ̼ Η Σ͘ϊϔ ϻΗ͘Ωηί̼ φ̼̆͊̆͘ίΗ φιϻΰη͊̆͘ϋΰΗ͘ [podkreślenie – KJ]. Cytowana wyżej badaczka Nowej Huty, wyróżnia szereg narracji w ramach nowohuckiej społecz- ności dotyczących Nowej Huty i koegzystujących w czasie: nośnik nowego porządku, miasto przemysłu, miasto młodości i nowych szans, wiejskie miasto, miasto podziałów i rozczarowań, miasto Boga, miasto Solidarności. W nowej postsocjalistycznej rzeczywistości na owe „lokalne opowieści” (community stories) nakładają się dylematy związane z wybiórczą (re)interpretacją, komercjalizacją i zawłaszczaniem socjalistycznego dziedzictwa Nowej Huty, przez różne grupy zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz spo- łeczności (Stenning 2001a, 2002). sklep dokładnie chodzi), co jedna z nich skomentowała stwierdzeniem, że ona już tu przeszło 30 lat mieszka i dalej jej się te osiedla mylą. Trudno nie zgodzić się z obserwacją, iż w Nowej Hucie, którą samą w sobie można traktować jako średniej wielkości miasto, koegzystują różne grupy, różne tożsamości, a w konsekwencji możemy mówić za Znanieckim i Wallisem nie o jednej, ale o wielu przestrzeniach społecznych, z których każda może powstawać w oparciu o nieco odmienne wartości przypisywane tej samej przestrzeni geograficz- nej. Tym niemniej uważam, że w przypadku Nowej Huty możemy mówić – jeśli nie o serii, to przynajmniej o dominujących w określonych etapach rozwoju społeczno-przestrzennego Nowej Huty – formach zbiorowej tożsamości terytorialnej oraz dominujących skalach tejże. Jednocześnie wkroczenie no- wohuckiej społeczności w erę późnej nowoczesności (Giddens 2001) skutkuje proliferacją i fragmenta- ryzacją tożsamości zbiorowych, w tym tych zasadzających się na więziach terytorialnych. Mimo iż w per- spektywie historycznej mówi się raczej o zaniku społeczności terytorialnych, które mogłyby jak dawniej stanowić podstawę zbiorowych działań, to jednocześnie w żadnym wypadku nie można mówić, że na- stąpił kres zbiorowych zmagań o przestrzeń społeczną (Miller 1992: 39). I mowa tu nie tylko o pojawia- jących się tu i ówdzie protestach mobilizujących lokalną społeczność przeciw nowym inwestycjom po- strzeganym jako zagrożenie, które to zjawisko Gerald Suttles określił mianem defended neighborhood (Suttles 1972: 37; Gotham 1999) . Na miejską scenę coraz częściej wkraczają nowe ruchy miejskie, które roszczą sobie również prawo do reprezentowania i aktywnego kształtowania określonych przestrzeni życia (Kubicki 2010; Buechler 2000; Melucci 1989). Jak dowodzą John Kasarda i Morris Janowitz (1974), a na co wskazują także wyniki niniejszych badań, głównym czynnikiem kształtującym związki człowieka z określonym miejscem i społecznością jest czas zamieszkiwania. O ile odpowiednio długi czas zamieszkiwania na ogół sprzyja powstawaniu takich związków i wpływa dodatnio na ich siłę i intensywność, o tyle większa mobilność rezydencjonalna, roz- dzielenie przestrzeni pracy, mieszkania i rozrywki, jak również sam fakt istnienia możliwości niemal do- wolnego wyboru miejsca zamieszkania, sprawiają, że owe naturalne związki słabną. Jednak mimo coraz większej swobody wyboru miejsca do życia, mimo rosnącej mobilności rezydencjonalnej jak i codziennej ruchliwości, wiele osób nadal (jeśli nie bardziej niż dotąd) odczuwa potrzebę identyfikacji z jakimś miej- scem względnie stałych znaczeń i ustalonych wartości, z jakąś społecznością to miejsce współtworzącą. Obok „naturalnych” tożsamości, pojawiają się coraz częściej tożsamości określane przez Mike’a Savage’a (2005, 2008) mianem przynależności obieralnej (elective belonging). Większość ludzi, którzy tworzyli i stwarzali nowe miasto realnego socjalizmu, nie miało wcale realnej możliwości wyboru ani miejsca zamieszkania, ani tożsamości. Znaczna część pionierów i budow- niczych Nowej Huty została, najczęściej na skutek wojny, dosłownie wykorzeniona z dotychczasowych struktur tożsamościowych. Wielu pierwszych mieszkańców – budowniczych, funkcjonowała wcześniej w ramach bardzo tradycyjnych wspólnot wiejskich. Tym bardziej czuli się oni zagubieni w nowej, chaotycznej przestrzeni miasta – placu budowy. Zupełnie nowe środowisko społeczne, poczucie tymczaso- wości, brak jakiejkolwiek stabilizacji i skrajnie trudne warunki bytowe w połączeniu z brakiem instytucji społeczno-kulturalnych, przyczyniały się do bardzo szybkiej erozji norm społecznych i niemal całkowi- tego wyalienowania jednostek z przestrzeni. W pierwszych latach powstawania nowego miasta, więk- szość jego – często tymczasowych mieszkańców – nie była związana nawet z własnym mieszkaniem, zamieszkując w hotelach robotniczych i namiotach. Zawiązujące się ad hoc grupy towarzyskie, często również w oparciu o wcześniejsze związki terytorialne, wspólne pochodzenie regionalne, miały charak- ter bardzo tymczasowy. Zbiorowość nowohuckich pionierów, która dała początek czarnej legendzie No- wej Huty, cechowała daleko posunięta anomia. Początki budowy nowego miasta, wbrew propagando- wym obrazom kreślonym między innymi w powieście Mariana Brandysa (1953), to materializacja wizji społeczności utraconej, którą Adam Ważyk określił mianem kaszy (Ważyk 1956; zob. s. 159). Stosunkowo szybko jednak z owej społecznej kaszy, zaczęły wyłaniać się bardziej stabilne struk- tury społeczne, powstające w pierwszej kolejności w oparciu o więzi sąsiedzkie w ramach powstających sukcesywnie bloków mieszkalnych i osiedli. Proces wrastania w nową miejską przestrzeń zachodził nie- równomiernie zarówno w czasie jak i przestrzeni. Jednak szereg cech i czynników wspólnych dla więk- szości członków nowopowstającej zbiorowości miejskiej, sprzyjało stosunkowo szybkiej krystalizacji więzi społecznych w coraz większych skalach przestrzennych. Poza czynnikiem czasu i postępującej sta- bilizacji życiowej, co miało związek przede wszystkim z uruchomieniem kombinatu hutniczego (stała praca, mieszkanie, możliwość założenia rodziny), poszerzaniu interakcji sąsiedzkich w ramach zamiesz- kiwanych osiedli sprzyjało wiejskie pochodzenie znacznej części mieszkańców Nowej Huty. Nie wszystkie wzorce zachowań były możliwe do skopiowania w nowych realiach, jednak utrzymywanie kontaktów sąsiedzkich, wzajemna pomoc, wydawały się dość naturalne. Wspólnym kontaktom sprzyjała począt- kowo również znaczna homogeniczność kulturowa. Na nowych osiedlach dominowali robotnicy pochodzący w większości z obszarów wiejskich Małopolski; większość osiedleńców łączyła swoista wspólnota doświadczeń i celów. Ogromne znaczenie dla budowania poczucia przynależności do szerszej wspólnoty, której skala wykraczała poza skalę bezpośrednich interakcji, miała dominacja jednego wielkiego zakładu pracy, z którym bezpośrednio lub pośrednio związane był losy całego miasta/dzielnicy. Integracyjna rola kombinatu wykraczała daleko poza samo miejsce pracy i dotyczyła wielu innych aspektów codziennego życia mieszkańców, począwszy od dostępu do podstawowych usług społecznych, na organizacji czasu wolnego skończywszy (Domański 1997). Budowaniu poczucia pewnej odrębności, związanej ściśle z za- mieszkiwaniem Nowej Huty, sprzyjał również silny ostracyzm społeczny jakiego mieszkańcy nowej dziel- nicy doświadczali ze strony społeczności Starego Krakowa. Choć realia socjalistycznej Nowej Huty różniły się znacząco od tych jakie różni badacze obserwowali w robotniczych i etnicznych społecznościach miast zachodnio-europejskich i amerykańskich, to niewątpliwe wiele przemawia za tym, aby Nową Hutę lat 70. i 80. wpisać właśnie w nurt społeczności ocalonej (community saved argument). W wielu wymiarach mieszkańcy miasta socjalistycznego byli znacznie silniej związani z miejscem, a związki te nie do końca były w pełni dobrowolne, lecz wynikały z licznych ograniczeń zewnętrznych. Poza ograniczeniami związanymi ze statusem materialnym i społecznym, swoboda wyboru miejsca do życia ograniczona była przede wszystkim realiami gospodarczymi i politycznymi centralnie planowanej gospodarki. Ów brak lub silnie ograniczone możliwości mogły budzić frustrację, z drugiej jednak strony możliwości wyboru wszystkich grup społecznych (wyjąwszy nomenklaturę), podlegały podobnym ogra- niczeniom. Oczywiście w gospodarce permanentnego niedoboru istniały innego rodzaju nierówności związane między innymi z trudniejszym lub łatwiejszym dostępem do różnego rodzaju dóbr. W tym względzie mieszkańcy Nowej Huty mogli czuć się w pewnym stopniu uprzywilejowani, podobnie jak i inne społeczności związane z pracą w przemyśle ciężkim. Tym nie mniej, narzucany odgórnie system wartości związany z ideologią komunistyczną nie zo- stał zaakceptowany przez większość społeczeństwa, a wywodzący się w znacznej mierze z tradycyjnych wspólnot wiejskich mieszkańcy Nowej Huty, coraz głośniej zaczęli domagać się prawa do praktykowania religii i budowy kościoła. Brak zgody ze strony władz na utworzenie większej liczby parafii w Nowej Hucie sprawił, że ludzie z różnych części dzielnicy gromadzili się tłumnie na niedzielnych nabożeństwach pod gołym niebem. Budowa pierwszego nowohuckiego kościoła przybrała wymiar symboliczny i jednoczyła rzesze nowohucian. Niezwykle aktywny udział mieszkańców Nowej Huty, zwłaszcza pracowników kom- binatu, w walce z reżimem komunistycznym, doprowadził do wykształcenia bardzo silnej więzi moralnej obejmującej całą nowohucką zbiorowość. Wreszcie bycie nowohucianinem nie wiązało się ze społecz- nym napiętnowaniem, ale stało się powodem do dumy. Bunt, ogniskujący się wokół środowisk parafial- nych, ogarnął całą dzielnicę. Wspólne zagrożenie, wspólne dążenia i cele, sprawiły, że w przeciągu kilku- dziesięciu lat, społeczność Nowej Huty z bezkształtnej kaszy przeobraziła się w coś, co można by przyrównać do miejskiej wioski. W przypadku najstarszych osiedli Nowej Huty faktycznie wytworzyły się silne więzi sąsiedzkie oparte na bezpośrednich interakcjach ludzi, którzy swą wiejską kulturę musieli dopaso- wać do miejskiej przestrzeni i miejskiej organizacji życia. W sensie symbolicznej przynależności, wioska ta obejmowała jednak całą Nową Hutę. Miejska wioska w znaczeniu symbolicznej wspólnoty objęła również mieszkańców wielkich osie- dli mieszkaniowych. Zresztą wielkie bloki mieszkaniowe nowohuckich osiedli wcale nie były tak anoni- mowe, jak powszechnie się sądzi. Często zasiedlane były one rodzinami pracowników pracujących w tym samym zakładzie, a trudna sytuacja gospodarcza i niedorozwój wielu usług w pewnym sensie wymuszał bliższe kontakty sąsiedzkie, które wiązały się z wzajemną pomocą w różnych sytuacjach, nierzadko prze- radzały się też w głębsze relacje towarzyskie. Poza wspomnianymi już instytucjami takimi jak wspólne miejsce pracy, kościół, parafia, niezwykle ważną rolę integrującą odgrywały też instytucje oświatowe (szkoły, przedszkola) i kulturalne (domy kultury, koła zainteresowań, różnego rodzaju stowarzyszenia), które integrowały nie tylko uczniów, ale pośrednio też ich rodziców. Nie sposób pominąć też roli klubów sportowych takich jak KS Hutnik, czy KS Wanda w kreowaniu wspólnej nowohuckiej tożsamości. Podobnie jak wiele innych wspólnot, które krystalizowały się pod wpływem jakiegoś zagrożenia, tak też nowohucka miejska wioska nie była bytem zbyt trwałym. Przy czym głównym czynnikiem zagrażającym więziom – zarówno tym symbolicznym, jak i bardziej realnym – było nie tylko zniknięcie wspól- nego wroga, ale szereg stresorów związanych z nagłą zmianą obowiązujących systemów wartości i ko- niecznością dostosowania się socjalistycznego miasta do rynkowej rzeczywistości. Wszechobecny kom- binat hutniczy stał się z dnia na dzień bytem niezdolnym do konkurowania w warunkach gospodarki kapitalistycznej. Wiele jego pobocznych funkcji związanych z usługami dla lokalnej społeczności zostało przejętych przez miejski samorząd lub przestały istnieć (Micek, Wiedermann 2003; Hardy i in. 1996). Mieszkańcom Nowej Huty, którzy przez moment mogli poczuć się dumni przeglądając się w zwierciadle zewnętrznych opinii, bardzo szybko przypomniano gdzie ich miejsce. W publicznym dyskursie znów za- częto wytykać Nowej Hucie niewłaściwe pochodzenie i grzeszny rodowód. Jakby tego było mało, Nowa Huta stała się synonimem ekologicznej katastrofy zagrażającej Krakowowi, w tym bezcennym zabytkom Starego Miasta. Sieci powiązań i silne więzi jakie wykształciły się w Nowej Hucie okazały się bardzo pomocne i zapewniały wsparcie wielu nowohuckim rodzinom, które boleśnie dotknął kryzys wynikający z restruk- turyzacji największego zakładu pracy (Stenning 2003, 2004, 2006). Katastrofy społecznej jaka była udzia- łem wielu monofunkcyjnych ośrodków przemysłowych udało się uniknąć181 przede wszystkim dzięki bli- skości Krakowa. Miasto jako takie stosunkowo dobrze radziło sobie z trudami transformacji gospodar- czej, przyciągając wiele nowych inwestycji i rozwijając sektor usług. Podlegający restrukturyzacji i pry- watyzacji kombinat przestawał jednak pełnić swą integrującą rolę dla nowohuckiej społeczności. Sam kombinat podzielony został na szereg niezależnych spółek, a lokalny rynek pracy ulegał coraz większej dywersyfikacji. Podziałom wewnątrz lokalnej społeczności sprzyjało również rosnące zróżnicowanie sta- tusu społecznego i ekonomicznego mieszkańców. Wielu, zwłaszcza młodych mieszkańców Nowej Huty, wkraczając na rynek pracy, zostało zmu- szonych do jej poszukiwania poza Nową Hutą182. Większej mobilności mieszkańców, w ramach miasta jako całości, sprzyjała również dokonująca się zmiana pokoleniowa. Wnuki budowniczych Nowej Huty w znacznie mniejszym stopniu wiązały swoją przyszłość z pracą w hutnictwie. Wielu młodych nowohucian kontynuowało edukację w szkołach średnich i na uczelniach wyższych w Krakowie. Życiowe cele i ambi- cje przedstawicieli młodego pokolenia często wykraczały poza Nową Hutę, czemu sprzyjały również co- raz większe możliwości migracji, także zagranicznych, związane z otwarciem granic i stopniowym otwie- raniem się zachodnich rynków pracy. Wywalczona wolność i utrata łatwo identyfikowalnego wroga spra- wiły również, że większego znaczenia nabrały różnego rodzaju podziały ideologiczne, polityczne i świa- topoglądowe. Zwiększyły się też możliwości wyboru i partycypacji w różnych grupach krystalizujących się wokół wspólnych przekonań, zainteresowań, czy interesów, z których większość nie opierała się na związkach terytorialnych i przestrzennej bliskości (community without propinquity, zob. Webber 1963). Wzrastająca liczba kręgów i możliwych grup przynależności, często konkurujących o czas i zaan- gażowanie swoich członków, sprawiają, że dla opisu nowohuckiej społeczności doby transformacji bar- dziej odpowiednia będzie ukuta przez Morrisa Janowitza (1967) perspektywa społeczności z ograniczoną odpowiedzialnością (commmunity of limited liability). W perspektywie tej społeczność terytorialna sta- nowi jeden z wielu możliwych wymiarów społecznej przynależności, pomiędzy którymi mieszkańcy miast dzielą swój czas i zaangażowanie. Mieszkańcy miast wykształcają związki z różnego rodzaju grupami, w tym z grupą terytorialną, ale są to więzi dość kruche, zasadzające się na bieżącej kalkulacji zysków i strat. Jednostka w każdej chwili może wycofać się (zarówno psychologicznie jak i fizycznie) z przynależności do danej grupy, w momencie gdy uzna, że dalsze uczestnictwo nie przynosi już oczekiwanej satysfakcji i nie odpowiada aktualnym aspiracjom społecznym. 181 Co nie zmienia oczywiście faktu, że w wymiarze indywidualnym i rodzinnym utrata pracy była doświadczeniem dramatycz- nym. 182 W 2003 roku liczba ofert pracy na terenie Nowej Huty na tle krakowskiego rynku pracy stanowiła zaledwie 15,7%, choć zarazem bezrobocie tylko nieznacznie przekraczało średnią dla miasta (Stenning 2005: 245). Przemiany społeczne i gospodarcze zachodzące w przestrzeni miast postsocjalistycznych ce- chuje mechanizm podwójnego przejścia (double transition). Z jednej strony mamy do czynienia z przejściem od gospodarki nakazowej, centralnie planowanej oraz ustroju totalitarnego do gospodarki rynkowej, rozwijającej się w ramach ustroju demokratycznego; z drugiej zaś strony, miasta postsocjalistyczne uczestniczą wraz z innymi miastami świata w przemianach globalnych (global transitions), warunkowanych procesami globalizacji gospodarczej i kulturowej, silnie oddziaływającymi na lokalne polityki, sferę gospodarczą miast oraz stymulującymi głębokie zmiany w sferze społecznej i kulturowej miejskich zbio- rowości (Sýkora 2009). Dwoistą naturę postsocjalizmu podkreśla także Alison Stenning (2005) wskazując, że spotykają się tu różne geograficzne i historyczne procesy, czego efektem nie jest jakaś prosta forma przejściowa (transitional form), lecz forma otwarta, którą cechuje mnogość scenariuszy dalszych społecznych i gospodarczych zmian. Celem niniejszych badań było między innymi uchwycenie zbiorowej tożsamości terytorialnej mieszkańców Nowej Huty i przemian jakim podlegała nowohucka społeczność od jej początków, a więc na przestrzeni przeszło 60 lat od powstania Nowej Huty i przeszło 20 lat od końca ery miasta socjali- stycznego i początku transformacji. Czy zatem opisane wyżej czynniki związane z transformacją i prze- mianami globalnymi doprowadziły ostatecznie do rozpadu nowohuckiej społeczności i zaniku tej zna- czącej przestrzeni społecznej? Czy dziś można jeszcze w ogóle mówić o przestrzeni tożsamości nowohuckiej? Niewątpliwie przestrzeń społeczna uległa znacznej fragmentaryzacji, utracona została także owa symboliczna spójność. Do miejskiej wioski, nawet w sensie symbolicznym, wyobrażonej wspólnoty – nie ma już powrotu. Jej fragmenty znajdziemy jeszcze tu i ówdzie, zwłaszcza spacerując po najstarszych osiedlach Nowej Huty, obserwując grupy starszych mężczyzn regularnie spotykających się w pogodne dni przy szachownicach w Parku Ratuszowym; kobiety przesiadujące godzinami na ławeczkach w Alei Róż, przypatrujące się dzieciom jeżdżącym na deskorolkach po placu, na który niegdyś padał cień kro- czącego wodza rewolucji; przysłuchując się romskim orkiestrom koncertującym na nowohuckich po- dwórkach w niedzielne popołudnia; czując zapach prania suszącego się między blokami... Choć ten nostalgiczny obraz charakteryzuje dziś jedynie fragment nowohuckiej rzeczywistości, Nowa Huta jako miejsce wciąż stanowi ogromny potencjał identyfikacyjny z uwagi na związane z nią wartości, wśród których wymienić można wykształcone w przeszłości silne więzi społeczne, w szczegól- ności więź moralną związaną z czasem buntu. Choć więzi te częściowo zanikły lub uległy osłabieniu – pamięć o nich przetrwała w świadomości młodego pokolenia, między innymi dzięki rodzinnym przeka- zom jak i działalności lokalnych instytucji edukacyjnych i kulturalnych. Za wartość uznawana jest też sama przestrzeń miejska, zwłaszcza Starej Nowej Huty. Socrealistyczna zabudowa Starej Nowej Huty oraz unikatowy układ urbanistyczny postrzegane są w kategoriach dziedzictwa. Również mieszkańcy wielkich osiedli mieszkaniowych Nowej Huty postrzegają Starą Nową Hutę w kategoriach interesującego miejsca, które warte byłoby pokazania także komuś z zewnątrz. Doceniany jest też aspekt funkcjonalny nowohuckich przestrzeni związany przede wszystkim z dużą ilością terenów zielonych i rekreacyjnych oraz dobrym dostępem do podstawowych usług. O wartości Nowej Huty jak miejsca stanowi w końcu jej dziedzictwo niematerialne, w szczególności interesująca i niebanalna historia. Szeroko pojęte socja- listyczne dziedzictwo Nowej Huty wiąże się też z pewnymi zagrożeniami, a jego interpretacja i wykorzy- stanie do bieżących potrzeb politycznych (walka o symbole) lub ekonomicznych (muzeifikacja i disneylandyzacja), prowadzą też do licznych napięć (Stenning 2002, Piekarska-Duraj 2006, Murzyn 2006a). Sądzę, że wyniki przeprowadzonych badań jednoznacznie wskazują, że Nowa Huta wciąż stanowi istotną wartość przestrzenną dla znacznej części jej mieszkańców. Nowohucka przestrzeń tożsamości, która zdołała zaistnieć mimo tak, krótkiego czasu jak również potencjał związany z historią i samą prze- strzenią geograficzną Nowej Huty sprawił, że jest ona dziś odkrywana jako znaczące miejsce nie tylko przez nowych mieszkańców określanych mianem gentryfikatorów (Gądecki 2012), ale przede wszystkim przez młode pokolenia nowohucian. Wspomniane wcześniej wartości związane z miejscem przyczyniają się między innymi do tego, że Nową Hutę cechuje bardzo wysoki poziom aktywności obywatelskiej przeja- wiający się także w aktywności licznych lokalnych instytucji i stowarzyszeń. Z pewnością na uwagę zasłu- guje również rozkwit bardzo różnych działań kulturalnych. To dzięki nim, centrum Nowej Huty, ma szansę przetrwać również jako centrum symbolicznych wartości, wokół których krystalizować może się lokalna tożsamość. Poważnym zagrożeniem dla owej centrotwórczej roli Starej Nowej Huty, poza osłabie- niem funkcjonalnych powiązań związanych z miejscem pracy, jest także odpływ różnego rodzaju usług, które przeniosły się do wielkich centrów handlowo-rozrywkowych. Wbrew katastroficznym wizjom opisującym ponowoczesną zmianę społeczną w kategoriach da- leko posuniętej indywidualizacji (Putnam 2008), prymatu płynnych tożsamości budowanych w oparciu o niepohamowaną konsumpcję dóbr i wrażeń (Bauman 2008, 2000, 2001; Ryfkin 2003) i uniezależnienia się od przestrzeni i miejsc (Giddens 2001, 2008; Guéhenno 1995), które zastąpione zostały amorficzną przestrzenią przepływów (Castells 2010), współczesna społeczność Nowej Huty, choć przeobrażona, da- leka wydaje się od powrotu do stanu anomii, czy roztopienia się w globalnej, zuniformizowanej magmie. Spośród istniejących koncepcji opisujących społeczności miejskie, zdecydowanie bliższe wydaje się per- spektywa określana właśnie mianem społeczności przeobrażonej (community transformed) (Pacione 2005: 511). Perspektywa ta uznaje, iż rosnąca mobilność osobista, rewolucja w sposobach i środkach komunikowania się, przyczyniły się znacząco do uwolnienia społeczności miejskich z ograniczeń prze- strzennych wpływając jednocześnie na rozproszenie i osłabienie więzi oraz przejście od spójnych spo- łeczności z silnymi więziami solidarności grupowej do znacznie bardziej podzielonych, węższych i wy- biórczych grup. Mimo tych czynników i tendencji – lokalny kontekst, miejsce jako takie – nadal pozostaje ważną sferą wpływającą na kształt społecznych interakcji (Etzioni 1995, 1997). Wpływ ten jest najsilniej widoczny w przypadku grup mniej mobilnych, takich jak młodzież szkolna, starsi oraz biedni i bezrobotni, których mobilność i możliwości wyboru ograniczone są zasobnością portfela. Przeprowadzone badania wskazują, że także w przypadku Nowej Huty, wspomniane wcześniej grupy cechuje silniejsza identyfika- cja lokalna i silniejszy typ przywiązania, zarówno w sferze emocjonalnej jak i rezydencjonalnej (deklaro- wana chęć pozostania w Nowej Hucie). Iluzją jest jednak przekonanie, że istnieje powrót do takiej miejskiej wioski o jakiej można było mówić w latach buntu. W pewnym sensie, powstanie owej symbolicznej miejskiej wioski było fenome- nem, który mógł zaistnieć dzięki splotowi wielu czynników, z których niewątpliwie jednym z istotniej- szych było wspólne zagrożenie i stosunkowo łatwy do zidentyfikowania wróg. W jakiejś mierze, nowohucka miejska wioska oraz silna więź moralna spajająca jej mieszkańców w latach 80. była lokalnym od- zwierciedleniem tej więzi jaka zaistniała w skali kraju i narodu i legła u podstaw Solidarności. Tym bardziej w kategoriach miejskiej wioski nie sposób dziś opisywać młodego pokolenia nowohucian. Bliżej mu do nowych plemion Maffesolego. Paul Willis (1990) stwierdza wprost, że charaktery- zując afiliacje grupowe młodzieży, to perspektywa neo-plemienna wydaje się znacznie bardziej uży- teczna, niż kategorie związane z pojęciem wspólnoty organicznej. Ale nawet koczownicy mają swoje miejsca znaczące, które są dla nich oazą, miejscem odpoczynku i inspiracją do dalszych wędrówek. I wiele wskazuje na to, że dla wielu, Nowa Huta jest właśnie takim miejscem, terytorium pozwalającym na zakotwiczenie znaczeń, emocji i uczuć. Δη͔̆Η η ͊̆έηϻΗ͘Φ̼ ϻ φ͘Ω̼͊ΣΗΏ ΰΗ͘ ϔ́ΩΦη ϻ φ͘Ω̼͊ΣΗ ίΗ͔̆́͡ Σ͔͘ΰηϊϔΦ̼ίΗΏ ̼Ω͘ φιϻΰΗ̉͘ ϻ ϔ͘ΣΏ Φϔιφ̼ ϻΗ͆̉͘ Ίη ̆ Σ͘Ίη ϔ͘φ́ϔηφΗϯίΏ ̆ ίΗ̼ϊϔ͘ίΏ ̆͘ ϋφη͔ηϻΗϊΦΗ͘ί ΰ̼ϔϯφ̼Ωΰ́ίΏ Φϔιφ͘ ͔̆Η͘ΩΗ ̆ Ηΰΰ́mi. Oϔη ί̼έ͘ ΔΗϊϔηφΗ͘ ͔ΰΗ̼ ͊η͔̆Η͘ΰΰ͘ΊηΑ ̼͊̆ϊΏ Φϔιφ́ σφ͉̆́Η͘φ̼ ϻΗ͔η͊̆ΰ́ Φϊ̆ϔ̼έϔ ϻ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗΒ O͔ ϔ͘Σ ͊ΔϻΗΩΗ ΔΗϊϔηφΗ̼ ίΗ͘Σϊ̼͊ ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ ΔΗϊϔηφΗ͆ ηϊη͉Ηϊϔ͆Β ή σφη͊͘ϊΗ͘ ηϊ̼͔̼̆ΰΗ̼ ϊΗ͡ ϻϊ̆́ϊϔΦηΏ ͊η η͉ηΣ͡ϔΰ͘ ή ̼͢Φϔ́ φ́ϔϯ̼Ωΰ͘Ώ ̼̆σ̼͊Δ́Ώ Δ̼έ̼ΐΏ η͉φ̼̆́Ώ ΦηΰϊϔφϯΦ͊Σ͘ architektoniczne ή ϊϔ̼Σ͆ ϊΗ͡ ϔ́ίΏ ͊η NΗ͘ϔ̆ϊ͊Δ͘ ΰ̼̆ϻ̼έ Ν͢ΗΊϯφ̼ϔ́ϻΰ͆ Ί̼̆͘ϔ͆ΙΒ Ğ̼͘ϔ͆Ώ ̆ Φϔιφ͘Σ ͔ηϻΗ̼͔ϯΣ͘ί́ ϊΗ͡Ώ ͊η ϔφ͉̼̆͘ ίιϻΗ͋Ώ φη͉Η͋Ώ ί́ϋΩ͋͘Ώ Φη͊Δ̼͋Β Ğ̼͘ϔ͆Ώ ̆ Φϔιφ͘Σ ͔ηϻΗ̼͔ϯΣ͘ί́ ϊΗ͡Ώ ̉͘ Νίη̉͘ί́ ϔϯ ̉́͋Ώ σηΰΗ͘ϻ̼̉ ϔϯ ̉́ά Σ͘ί́ΙΒ Pηϻϊϔ̼Σ͘ ̼̆ϔ͘ί Σ̼ΦΗ͘ϋ Νί́ΙΏ ση̆ϻ̼Ω̼Σ͆͊͘ ϊΗ͡Ίΰ͆͋ Φ̼͔̉͘ίϯ ση̼̆ ΝϯΩηϔΰ͘ Η ͘Φϊϔφ̼ϻ̼Ί̼ΰ͊ΦΗ͘ ̉́͊Η͘ Ηΰ͔́ά ϻΗ͔ϯ̼Ωΰ͘Ι ηφ̼̆ ͊̆ϯ͋ ϊΗ͡ ΝΣ̼Φ ͔ϯ͊Δ ͔ηίϯΏ φη͔̆Ηΰ́Ώ ίΗ̼ϊϔ̼” [wyróżnienia – KJ] (Maffesoli 2008: 183-184). Odwołując się do metaforycznej terminologii Maffesolego powiemy, że nowohuckie terytorium (w znaczeniu nowohuckiej przestrzeni tożsamości – owej nietzscheańskiej gazety) jest tą „bazą teryto- rialną”, „otoczeniem materialnym” (tu znów Durkheim), które powołuje do istnienia plemię nowohu- cian. Przy czym konkretna przestrzeń geograficzna, do której odnosi się oczywiście przestrzeń tożsamo- ści, zajmowana jest przez wiele innych plemion, z których część również wytwarza własne przestrzenie społeczne, czasem również łączące się i współtworzące szerszą przestrzeń nowohucką, o której była przed chwilą mowa. To, co jednak różni nowe plemiona od tradycyjnych wspólnot terytorialnych, to ich wewnętrzna dynamika, elastyczność i otwartość – cechy, które sprawiają, że nowe plemiona znajdują się w stanie ciągłego wrzenia: Φ̼͔̉́ ͊̆έηϻΗ͘ΦΏ ͔̆͘ϔ͘φίΗΰηϻ̼ΰ́ σφ̆̆͘ ϊϻηΣ͘ ϔ͘φ́ϔηφΗϯίΏ ϊϻηΣ͘ σΩ͘ίΗ͡Ώ ϊϻηΣ͆ Η͔͘ηΩηΊΗ͡Ώ ίη̉͘ Σ͔͘ΰη͊̆͘ϋΰΗ͘Ώ Η ϔη ϻ ͉̼φ͔̆η ΦφιϔΦΗί ̼͊̆ϊΗ͘Ώ ϻΦφη͊̆́͋ ΰ̼ Ηΰΰ͘ ϔ͘φ́ϔηφΗϯίΏ ͔η Ηΰΰ͘Ίη σΩ͘ίΗ͘ΰΗ̼Ώ ϻ Ηΰΰ͆ Η͔͘ηΩηΊΗ͡ […] UczestΰΗ͊̆͆͊ w ϻΗ͘Ωϯ σΩ͘ίΗηΰ̼͊Δ Ώ Φϔιφ͘ ϊ̼ί͘ ϯίΗ͘Σϊ̼͊ϻΗ̼Σ͆ ϊΗ͡ Σ͔͘ΰ͘ ϻ̆ΊΩ͔͘͡ί ͔φϯΊΗ͊ΔΏ Φ̼͔̼̉ ηϊη͉̼ ίη̉͘ σφ̆͘ά ̉́ϻ̼͋ ϊϻηΣ͆ ϻ͘ϻΰ͡ϔφ̆ΰ͆ ϻΗ͘Ωηϋ͋Β J͘Σ φη̆ί̼Ηϔ͘ Νί̼ϊΦΗΙ ϯΦέ̼͔̼Σ͆ ϊΗ͡ ϻ ίΰΗ͘Σ Ωϯ͉ ͉̼φ͔̆Η͘Σ Φηΰ͢ΩΗΦϔηϻ́ σηφ͔̆͆͘Φ Η ͔ησ̼ϊηϻϯΣ͆ ϊΗ͡ ͔η Ηΰΰ́͊Δ ηϔ̼̼͊̆Σ͆͊́͊Δ Σ͆ Νί̼ϊ͘Φ” (Maffesoli 2008: 215, 219). To odwołanie do teatralnej metaforyki, może budzić skojarzenia z pewną sztucznością, pozą, jednak w istocie neo-trybalizm cechuje duża spontaniczność i niezwykła emocjonalność. Nowe plemiona zdają się być blisko spokrewnione z tym, co o wiele wcześniej Max Weber określił mianem Gemeinde – społeczności emocjonalnej. Spoiwem zbiorowości neo-plemiennej są wspólne doświadczenia, przeżycia, emocje, zmysłowość, obrazy. Właśnie z tych powodów bliskość przestrzenna (proksemia) ma tak duże znaczenie dla konstytuowania się nowych plemion. Zdaniem Maffesolego, mimo iż nowe plemiona znaj- dują się w ciągłym wrzeniu, wiele z nich okazuje się tworzyć nadzwyczaj trwałe struktury, dzięki temu, że wytwarzają coś, co Maffesoli nazywa „stanem ducha”, „aurą”, „rytuałem”, „phylum”183 czy „klima- tem”, a co równie dobrze można określić mianem przestrzeni społecznej, a w sytuacji zbiorowej identy- fikacji – przestrzeni tożsamości. Przypomnę, że pojęcia te traktuję w kategoriach strukturalnych. Również Maffesoli zdaje się w ten sposób postrzegać ów „klimat” czy też „phylum”, co potwierdzać może odnie- sienie do Durkheima: Δ͊͡ σφ̆̆͘ ϔη σηϻΗ͔̆͘Η͋͘Ώ ̉͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ ͘Ί̆́ϊϔ͘ΰ͊Σ̼ Σ͘ϊϔ ίη̉ΩΗϻ̼ Ί͔̆Η͘ΦηΩϻΗ͘Φ ϔ́ΩΦη ͔Ω̼ϔ͘ΊηΏ ̉͘ ΗϊϔΰΗ͘Σ͘ ϊ̆͊̆͘ά ΊιΩΰ́ ΝΦΩΗί̼ϔΙΏ ϻ Φϔιφ́ί ͊Δ͊͆͊ ΰΗ͘ ͊Δ͊͆͊ ϯ͊̆͘ϊϔΰΗ͊̆́ί́Β Ξ͘φ́ϔηφΗϯί Σ͘ϊϔ ϊ̆͊̆͘ΊιΩΰ́ί ϯ͊Η͘Ω͘ϋΰΗ͘ΰΗ͘ί takiego ΝΦΩΗί̼ϔϯΙΒ μ́͊Η͘ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́Ώ ̆ Σ͘Σ ί̼έ́ίΗ φ́ϔϯ̼έ̼ίΗΏ ίη̉ΰ̼ ̼ΰ̼ΩΗ̆ηϻ̼͋Ώ ϻ́͊Δη͔̆͆͊ η͔ ϔ͘Ίη ͔̆Ηϻΰ͘Ίη ΝσΔ́ΩϯίΙΒ Ξη ϻέ̼ϋΰΗ͘Ώ ϻ ΰΗ͊͘η ίΰΗ͘Σ ί͘ϔ̼͢ηφ́͊̆ΰ́ ϊσηϊι͉Ώ ΰ̼̆́ϻ̼ DϯφΦΔ͘Ηί ΔηΩΗ̆ί͘ίΒ ̼έ̼ ϊΗέ̼ ͊η͔̆Η͘ΰΰηϋ͊ΗΏ ͊Δη͉͋́ ϯί́Φ̼έ̼ ΰ̼ϊ̆͘Σ ϯϻ̼͔̆͘Ώ ησΗ͘φ̼ ϊΗ͡ ϻέ̼ϋΰΗ͘ ΰ̼ ϔ́ί ΝσΔ́ΩϯίΙΒ ΢ϊσηέ͊̆͘ΰΗ͘ΰΗ͘ Ωϯ͉ σφηΦϊ͘ίΗ̼ ϯϊϔ̼ΰ̼ϻΗ̼ΰ͘ ϊ͆ ̼̆ϔ͘ί σφ̆̆͘ ͊Η͆Ίέ͘ ηϊ̼͔̼̆ΰΗ͘ ϊΗ͡Ώ Φϔιφ͘ ϻ́ϔ̼́͊̆ ϋ͊Η̉͘Φ͡ Η ϔϻηφ̆́ Νϔ͘φ́ϔηφΗϯίΙΒ O͉͊́Ώ ϻ͔͡φηϻΗ͊͘ ϻέ̼͆͊̆ ϊΗ͡ ϻ ϔ͆ ΐ͔͘ί͘ΰϔ̼͊Σ͡ Ωϯ͉ η͔ί̼ϻΗ̼ ϻέ͆͊̆͘ΰΗ̼ ϊΗ͡ ϻ͘αΏ ̼ ίη̉͘ φιϻΰΗ̉͘ ϊϔϻηφ̆́͋ Σ̼Φ͆ϋ Ηΰΰ͆ […], ίϯϊΗ Σ͔͘ΰ̼Φ ηΦφ͘ϋΩ̼͋ ϊΗ͡ σφ̆̆͘ η͔ΰΗ͘ϊΗ͘ΰΗ͘ ͔η ΰΗ͘Σ [wyróżnienia – KJ] (Maffesoli 2008: 202). Ponieważ nowe plemiona, podobnie jak społeczności wirtualne, refleksyjne (Lash 1999) czy li- festyle’owe, cechuje wysoki poziom woluntaryzmu – istnieją ponieważ ich członkowie wybrali sobie taką identyfikację lub sobie je wyobrazili – powszechnie uważa się, że na ogół brak w nich więzi moralnej, poczucia solidarności i odpowiedzialności i dlatego społeczności tego typu nie mobilizują do wspólnego działania, głębszego zaangażowania, które umożliwiałoby realizację jakichś wspólnych projektów (Day 2006; Bauman 1992). Odwołując się do klasycznej terminologii, można by rzec, że tego typu grupy łączy co prawda więź subiektywna, ale jest to więź impotentna – nie może przeobrazić się w więź behawio- ralną. Sam Meffesoli mówi jednak, że emocje konstytuujące nowe plemię choć często są dość płytkie i krótkotrwałe, a powstała na ich bazie wspólnota może być równie efemeryczna, jednocześnie są i ple- miona bardziej trwałe, które na bazie więzi emocjonalnych wykształcają również więzi powinnościowe (moralne). W przypadku tych drugich wskazuje właśnie na rolę terytorium: [O]͉ηΦ ̼͉ϊϔφ̼Φ͊́Σΰ͘Σ η͔σηϻΗ͔̆͘Η̼Ωΰηϋ͊Η σηΩΗϔ́͊̆ΰ͘Σ […] ΗϊϔΰΗ͘Σ͘ ͉̼φ͔̆Η͘Σ ΦηΰΦφ͘ϔΰ̼ η͔σηϻΗ͔̆͘Η̼Ωΰηϋ͋ ή odpowiedzialnηϋ͋ ̼̆ σφ̆̉́͘ϻ̼ΰ͆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘αΏ ̼̆ ϻϊσιΩΰ͘ ϔ͘φ́ϔηφΗϯίΒ […] Ξ̼ ϻϊσιΩΰηϔ̼ Ωηϊϯ ησΗ͘φ̼ ϊΗ͡ ΰ̼ ͉̆Ηηφηά ϻ͘ΣΏ ͊Δη͉͋́ ϔ́ΩΦη ΐί͉ηΩΗ͊̆ΰ͘ΣΏ η͔σηϻΗ͔̆͘Η̼Ωΰηϋ͊Η ̼̆ ϔ͘φ́ϔηφΗϯί (Maffesoli 2008: 199-200). Więź behawioralna przejawiająca się w aktywnym działaniu na rzecz miejsca i własnej grupy terytorialnej dotyczy w sensie ilościowym, tylko nielicznych, najbardziej aktywnych mieszkańców Nowej Huty. Owi lokalni „aktywiści” rekrutują się najczęściej spośród dwóch grup wiekowych – młodego poko- lenia oraz spośród starszych mieszkańców. Taki wzór aktywności wynika oczywiście z prawideł związa- nych z naturalnym cyklem życia i zróżnicowanym budżetem czasu. O ile jednak w przypadku starszych „działających” mieszkańców więź behawioralna motywowana była częściej faktem zżycia się z miejscem 183 Najprawdopodobniej chodzi o odniesienie do starogreckiego σΔ̄Ωηn(ώῦξσπ) oznaczającego zbiór rzeczy lub ludzi o wspól- nym pochodzeniu (plemię, rasa, klasa), łac. phylum – gromada. i zbiorowością, budowana była w sposób mniej lub bardziej organiczny – o tyle w przypadku młodych mieszkańców, poza naturalnymi emocjonalnymi związkami z miejscem, istotnym motywem wydaje się być także owo obronne manifestowanie własnej, lokalnej tożsamości, jako przeciwwagi dla kulturowej unifikacji i wykorzeniających mechanizmów związanych z globalizacją oraz coraz większej indywidualiza- cji życia społecznego będącej jedną z cech szerzej rozumianej zmiany społecznej. Steven Buechler (2000) analizując różnego rodzaju ruchy społeczne w kontekście zmiany spo- łecznej dokonuje rozróżnienia na dwa zasadnicze typy – ruchy zakorzenione i rozwijające się w oparciu o wcześniej wytworzone, już istniejące tożsamości oraz te, które budowane są całkiem od podstaw. Te drugie, choć czasem mogą doprowadzić do wytworzenia zbiorowej tożsamości, na ogół są znacznie bar- dziej płynne, elastyczne i mniej trwałe. Młodzi nowohucianie, którzy w bezkresnym oceanie możliwości identyfikacyjnych odkrywają „swoją” Nową Hutę, odkrywają w istocie również swoje korzenie, odkrywają owe więzi, które kiedyś były udziałem ich dziadków i rodziców. Dzięki temu, mimo działania szeregu czynników nadających społecz- ności młodych nowohucian cech neo-plemiennych, ich tożsamość terytorialna może okazać się względ- nie trwała i stabilna, a poczucie przynależności terytorialnej, poza powierzchowną afektywnością wiązać się będzie również z poczuciem odpowiedzialności moralnej. Przynajmniej w przypadku tych, którzy świadomie włączyli się w nowohucką przestrzeń tożsamości. To właśnie na tym gruncie rozwija się tak owocnie różnego rodzaju aktywność społeczna i kulturalna w Nowej Hucie. Na nowohuckie „terytorium”, w nowohucką przestrzeń społeczną, wkraczają też „obcy”; do ple- mienia nowohucian przyłączają się przybysze – nowi mieszkańcy, których przynależność, często zwią- zana też z dużą aktywnością, ma charakter czysto refleksyjny. Ale owa refleksyjność nie byłaby możliwa bez przestrzeni tożsamości, którą przybywający do Nowej Huty może sobie obrać (elective belonging) lub odrzucić, ale trudno, aby pozostał wobec niej całkiem obojętnym. Niewątpliwie możemy obecnie mówić o jakimś renesansie lokalnej – nowohuckiej tożsamości i tym, co nazwałem czasem odkrywców. Należy jednak podkreślić, że owo odkrywanie jest w wielu przypadkach odkrywaniem dla siebie. Nowa Huta zarówno w znaczeniu tak lub inaczej wyobrażanej prze- strzeni jak i w wymiarze bardziej symbolicznym, na który składa się historia miejsca i szeroko pojęte dziedzictwo kulturowe, jest tworzywem umożliwiającym jednostkom i określonym grupom konstruowa- nie własnych tożsamości. Jednostki tworzące owe grupy równocześnie przynależą do wielu innych grup. Fenomen Nowej Huty sprawia, że konkretne miejsce, terytorium i przypisywane mu wartości teryto- rialne mogą stać się punktem odniesienia dla budowy nowych społeczności. Choć wyznacznikiem więzi grupowej jest w tego typu społecznościach kategoria terytorialna (Nowa Huta), społeczności te często zupełnie nie przypominają tradycyjnych społeczności terytorialnych, względnie stabilnych, długo się roz- wijających, ale opierają się o zmienną sieć więzi scentralizowanych wokół najbardziej aktywnych jedno- stek. W kontekście opisanego wyżej modelu transformacji nowohuckiej społeczności, pozwoliłem so- bie również na postawienie pewnych tez dotyczących zmian znaczenia wyróżnionych kategorii teryto- rialnych dla wytwarzania zbiorowych tożsamości terytorialnych w różnych skalach przestrzennych184. Dynamikę zbiorowych tożsamości terytorialnych mieszkańców Nowej Huty w różnych skalach przedsta- wiłem w formie schematycznego wykresu (ryc. 78). Punktem odniesienia są tu wyróżnione i analizowane przeze mnie etapy rozwoju nowohuckiej społeczności (rozdz. V). Ponieważ mowa tu o zbiorowym wymiarze tożsamości w odniesieniu do zmieniającej się zbio- rowości terytorialnej mieszkańców Nowej Huty – większość zbiorowych identyfikacji terytorialnych za- czyna krystalizować się dopiero od momentu pojawienia się pierwszych, stałych mieszkańców. Wyjąt- kiem jest tu tożsamość regionalna, wspólna dla znacznej części osadników185. Tożsamość regionalna jest niewątpliwie strukturą długiego trwania, powołującą do istnienia organiczną wspólnotę regionalną. Z drugiej jednak strony siła małopolskiego regionalizmu, choć zauważalna w skali Polski, już w skali eu- ropejskiej, jest raczej słaba (Prawelska-Skrzypek 1996; Jałowiecki 1996; Bukowski 2011) i na ogół nie jest to związek uświadamiany sobie zbyt często w codziennym życiu. Zbiorowy wymiar tożsamości regional- nej zyskał jednak na znaczeniu w czasach pionierów i budowniczych, gdy inne tożsamości terytorialne 184 Niewątpliwe problematyczną kwestią jest umieszczenie w tym zestawieniu mieszkania. Co prawda temu mikro-terytorium możemy przypisać grupę podstawową jaką będzie zamieszkująca je rodzina (Wallis 1990), z drugiej jednak strony, wiele osób mieszka samotnie, a poza tym trudno w przypadku rodziny mówić, że główną konstytuantą tej grupy jest mieszkanie, nawet jeśli związek z nim jest bardzo silny. Związek z mieszkaniem należy więc traktować raczej w perspektywie tożsamości indywidu- alnej (przestrzeń prywatna, ognisko domowe itd.). 185 Pod koniec lat 60., odsetek mieszkańców Nowej Huty pochodzących z obszaru Małopolski wynosił ponad 70% (Sulimski 1975), wśród których wyróżniały się grupy regionalne (np. górali podhalańskich, mieszkańców Ziemi Limanowskiej, Sądeckiej itd.). Wyróżniającą się grupę stanowili również przybysze z Górnego Śląska, głównie kadra inżynierska i kwalifikowani pracow- nicy. po prostu nie istniały. Wspólne pochodzenie regionalne mogło wówczas stać się podstawą, choćby tym- czasowej integracji i czynnikiem sprzyjającym częstszym interakcjom, podobnie zresztą jak i w przypadku innych grup regionalnych (np. Ślązaków). W miarę krystalizowania się miejskich tożsamości terytorial- nych, małopolska tożsamość regionalna powróciła na wcześniejszą trajektorię. W dłuższej perspektywie czasowej zdaje się stopniowo tracić na znaczeniu. Przedmiotem zainteresowania niniejszej pracy są jed- nak głównie tożsamości miejskie. W początkowym okresie stabilizowania się nowohuckiej społeczności, który nazwałem czasem wrastania, stosunkowo największe znaczenie dla tworzenia się grupowych identyfikacji miały sukcesyw- nie powstające osiedla, czy kwartały zabudowy. To w tych ramach zachodziły najintensywniejsze, bezpośrednie interakcje. Osiedle samo w sobie jednak – poza tym, że stanowiło tę najbliższą przestrzeń codziennego życia – nie było kategorią, która umożliwiałaby wykształcenie się jakichś bardziej trwałych tożsamości grupowych. Przestrzeń osiedla stanowiła niewątpliwe istotną wartość w wymiarze funkcjo- nalnym, jednak nie zawierała zbyt wielu wartości symbolicznych, które wydają się absolutnie kluczowe dla krystalizowania się grupowych więzi tożsamościowych. Zbiorowości mieszkańców poszczególnych osiedli na ogół nie posiadały też żadnych cech społecznych, które wyznaczałyby ich odrębność186. Wraz z poszerzaniem się więzi społecznych, tworzeniem więzi towarzyskich wykraczających poza najbliższe otoczenie, znaczenie osiedla jako przestrzeni interakcji zaczęło maleć i jak wskazują na to również badania Zbigniewa Rykla (1999), także obecnie w przypadku innych polskich miast znaczenie to jest marginalne. To jednak nie oznacza, że przestrzenie osiedlowe – także wielkich osiedli mieszka- niowych określanych pejoratywnie blokowiskami – są przestrzeniami znijaczonymi, jak sugerują to ba- dania z lat 90. (Szczepański 1991, Prawelska-Skrzypek 1990), ale także bardziej współczesne narracje (Szczepański, Ślęzak-Tazbir 2007). To, że przestrzenie te nie stanowią podstawy dla powstawania silnych więzi grupowych, społeczności osiedlowych, nie musi wcale oznaczać, że nie odgrywają one większej roli w wymiarze indywidualnym tożsamości terytorialnej, np. jako przestrzeń życia codziennego. Mimo iż przestrzenie te są ubogie w wartości symboliczne, są to zarazem przestrzenie oswojone, znajome. Ich znaczenie wiąże się z siłą przyzwyczajenia, zżycia, a stosunkowo silne przywiązanie w wymiarze indywi- dualnym możliwe jest między innymi dzięki temu, że przestrzenie nowohuckich blokowisk, wbrew po- wszechnemu przekonaniu, zapewniają stosunkowo wysoką jakość życia. Wiele braków i niedogodności związanych z okresem permanentnego niedoboru przestało istnieć, poprawie uległa też jakość publicz- nych przestrzeni osiedlowych, które okazują się być znacznie bardziej funkcjonalne niż przestrzenie no- wopowstających osiedli deweloperskich (Gorczyca 2009, Jarczewski 2010). Jeśli jednak odejdziemy na moment od perspektywy generalizującej, dostrzeżemy, że dla mniejszych, specyficznych grup, z których składa się każda większa zbiorowość, także osiedle może okazać się znaczącym terytorium z punktu wi- dzenia identyfikacji grupowej. Taka sytuacja może mieć miejsce w przypadku subkultur młodzieżowych, 186 Wyjątkiem może być tu osiedle Willowe, na którym zamieszkuje wielu nowohuckich Romów, jednak zbadanie ich przestrzeni tożsamości wymagałoby znacznie bardziej szczegółowej analizy. najczęściej związanych z kibicowaniem określony klubom piłkarskim, które bardzo precyzyjnie delimito- wały swoje terytoria wpływów bazując na podziale osiedlowym (Kowalski, Warchalska 2007; ryc. 59, s. 265, ryc. 60, s. 266). Wrastanie w miasto wiązało się natomiast z krystalizowaniem się tożsamości zbiorowej w od- niesieniu do Nowej Huty jako takiej. Sprzyjał temu oczywiście fakt, że Nowa Huta była bardzo wyraźną kategorią obiektywną, a nowopowstająca społeczność od początku spotykała się z silną kategoryzacją zewnętrzną. Swoista odrębność kulturowa nowohuckiej społeczności i kontekst społeczno-polityczny związany z powstaniem Nowej Huty sprawiał, że początkowo, mimo formalnej przynależności, identyfi- kacja z miastem jako całością była utrudniona. Na przykład Grażyna Prawelska-Skrzypek (1990) charakteryzowała Mistrzejowice jako obszar o stosunkowo niskiej identyfikacji z miastem jako całością. Mimo, czasem manifestacyjnego, dystansowania się mieszkańców Nowej Huty od Krakowa, Kraków będący no- śnikiem niezwykle silnych wartości kulturowych i duchowych, pozostawał pozytywnym punktem odnie- sienia. Nawet w obliczu symbolicznego odrzucenia Nowej Huty przez Kraków i istnienia bardziej nama- calnej stygmatyzacji społecznej, wielu nowohucian aspirowało również do identyfikacji grupowej w ra- mach miasta jako całości. Należy przy tym jeszcze raz podkreślić, że aspiracje te nie musiały wiązać się z odrzuceniem bardziej lokalnej tożsamości nowohuckiej, choć z perspektywy krakowian tożsamości te wykluczały się nawzajem. To właśnie ta krakowska ekskluzywność była i w jakiejś mierze wciąż jest naj- większym problemem z punktu widzenia mieszkańców Nowej Huty, tej młodszej siostry Krakowa – jak ją określano przy okazji obchodów 60-lecia jej istnienia. To określenie, a w jeszcze większym stopniu powolne zmiany zewnętrznych narracji, liczne inicjatywy i wydarzenia kulturalne, są jednym ze znaków świadczących o powolnym przewartościowywaniu Nowej Huty, również z perspektywy krakowskiej. Bez wątpienia olbrzymia w tym zasługa wyemancypowanego, młodego pokolenia nowohucian, a zarazem krakowian. Kategoryzacje wewnętrzne odegrały z kolei dużą rolę w czasach buntu, kiedy to Nowa Huta stała się również ważnym elementem także indywidualnych tożsamości, o czym była już mowa wcześniej. Czas rozczarowań wiązał się z kolei z tym, że Nowa Huta jako podstawowa kategoria identyfikacji terytorialnej zaczęła tracić powoli na znaczeniu, przede wszystkim na rzecz silniejszej identyfikacji z miastem jako całością i centrum Krakowa. Spośród różnych kategorii terytorialnych, to właśnie Kraków stał się głównym elementem identyfikacji zbiorowej, również dla znacznej części zbiorowości mieszkańców No- wej Huty, choć Nowa Huta wciąż dla wielu grup najsilniej związanych z miejscem zamieszkania (młodzież szkolna, starsi mieszkańcy i niepracujący) pozostawała ważną kategorią identyfikacyjną. Czas odkrywców, który wiąże się także z oddziaływaniem czynników globalnych, które prowadzą do znacznie szerszych zmian w skali całych społeczeństw, wiązał się nie tylko ze zmianą znaczenia po- szczególnych kategorii terytorialnych dla kształtowania takich lub innych zbiorowości terytorialnych. Za- sadnicza zmiana, którą opisuje szereg teorii wiąże się ze zmianą relacji między indywidualnym i zbioro- wym wymiarem tożsamości społecznej. Przeobrażenie jakie jest udziałem nowohuckiej społeczności można scharakteryzować także po- przez zmieniające się relacje między wymiarem zbiorowym i indywidualnym nowohuckiej tożsamości terytorialnej. Oba wymiary są ze sobą powiązane poprzez proces strukturacji, jednak wymiar zbiorowy cechuje większa inercja – zmiany identyfikacyjne na poziomie indywidualnym znajdują odzwierciedlenie w wymiarze zbiorowym, ale z pewnym opóźnieniem i nie są tylko prostą wypadkową zmian identyfikacji pojedynczych członków zbiorowości. Relacje między zmieniającymi się znaczeniami identyfikacji nowohuckiej w obu omawianych wymiarach przedstawiłem w postaci schematycznego wykresu (ryc. 79). Od samych początków kształtowania się nowohuckiej społeczności, większe znaczenie miał wy- miar zbiorowy tożsamości terytorialnej, co wiązało się z dominacją zewnętrznych kategoryzacji – budowniczy Nowej Huty mógł ogarniać własnym doświadczeniem jedynie plac budowy i drogę do hotelu robotniczego, ale jeszcze zanim przyjechał budować nowe miasto już wiedział, że będzie częścią wiel- kiego zbiorowego dzieła, że jak wielu innych będzie tworzył nową świetlaną przyszłość. Mieszkańcy wra- stający powoli w swoje mieszkania i osiedla, jadąc do Krakowa traktowani byli jako „barbarzyńcy z Nowej Huty” itd. Z czasem nowohucka przestrzeń stawała się również częścią egzystencjalnego doświadczenia jednostek, przestrzeń życia codziennego przenikała stopniowo jestestwa, stając się istotną częścią wła- snego „ja”. Ten proces przekładał się również na – tym razem również odśrodkowe – wzmacnianie poczucia zbiorowej wspólnoty. Czas buntu niosący ze sobą silny ładunek symboliczny sprawił, że Nowa Huta była bardzo silnie przeżywana na poziomie indywidualnym przez wielu jej ówczesnych mieszkań- ców. Dzięki niezwykle silnym emocjom, nawet silniej niż w wymiarze zbiorowym, a poczucie sinej zbiorowej identyfikacji dodatkowo wzmacniało indywidualną tożsamość terytorialną. Czas rozczarowań przyniósł gwałtowne ostudzenie tej afektywnej identyfikacji. Poczucie zbiorowej tożsamości wciąż było bardzo duże, ale z czasem i zbiorowa tożsamość zaczęła ulegać stopniowej erozji. Nieco spóźniona po- nowoczesność przyniosła znów wzrost znaczenia Nowej Huty dla określania i kreowania indywidualnych tożsamości, a wymiar zbiorowy – choć w świetle niniejszych badań wciąż stosunkowo ważny – zdaje się powoli tracić znaczenie, między innymi na korzyść identyfikacji w skali miasta. Dominacja znaczenia in- dywidualnego wymiaru tożsamości terytorialnej jest właśnie charakterystyczna dla nowych plemion, przy czym nie chodzi tu w żadnej mierze o indywidualizację czy atomizację, ale indywidualny wymiar tożsamości terytorialnej i grupowej: Δη͔̆Η ϔϯ η σφ̆͘Σϋ͊Η͘ η͔ jednostki η ϊϔ̼͉ΗΩΰ͘Σ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΏ σ͘έΰΗ͆͊͘Σ ϊϻηΣ͆ ͢ϯΰΦ͊Σ͡ ϻ ϯΦέ̼͔̼͊Δ Φηΰϔφ̼Φϔηϻ́͊ΔΏ do osoby Ίφ̼Σ͆͊͘Σ φηΩ͘ ϻ ϯ͊̆ϯ͊Ηηϻ́͊Δ σΩ͘ίΗηΰ̼͊ΔΒ Oϔη ϻΗ͊͡ ί̼ΊΗ͊̆ΰ̼ σ̼φϔ́͊́σ̼͊Σ̼ ϻ ͊̆́ίϋ σφ͔̆͘Σ͔͘ΰηϊϔΦηά wym [przestrzeni społecznej? – KJ]Ώ ͊̆́ ϻφ͊̆͡ ̼͢Φϔ ίιϻΗ͆͊́ η ϔ́ίΏ ̉͘ ΰΗ͘ ΗϊϔΰΗ͘Σ͘ ϊΗ͡ Ηΰ̼͊̆͘ΣΏ ΰΗ̉ ϻ φ̼ί̼͊Δ ΰΗ͘ϯϋϻΗ̼͔ηίΗηΰ͘Ίη ΦηΩ͘Φϔ́ϻϯ. […] Ξϯϔ̼Σ Σ͘ϊϔ͘ϋί́ ϻ ϊ͘φ͊u ponowoczesnego trybalizmu: to pierwotna idenϔ́͢ΗΦ̼͊Σ̼Ώ σΗ͘φϻϊ̆ηφ͔̆͡ΰ̼ ̆ σϯΰΦϔϯ ϻΗ͔̆͘ΰΗ̼ ϔ͘ΊηΏ ͊η ϻ Ωϯ͔̆Φηϋ͊Η [l’humaine] bliskie jest ziemi [humus]187 [wyróżnienie jak w oryginale] (Maffesoli 2008: 15-16). Wymiar zbiorowy nie został zatem unicestwiony, a pozytywne przewartościowanie Nowej Huty w skali miasta może przyczynić się nawet do wzrostu jej znaczenia jako podstawy dla tworzenia się gru- powych identyfikacji. Choć jak sądzę, będą to coraz częściej tożsamości refleksyjne, przynależności obie- rane – nie dziedziczone. Kierunek dalszych przeobrażeń nowohuckiej przestrzeni tożsamości niewątpliwie będzie zależał od skali i charakteru gentryfikacji Starej Nowej Huty. Pionierzy gentryfikacji są na ogół adwokatami na rzecz wzmacniania lokalnej przestrzeni tożsamości i mogą przyczynić się do wzmocnienia zbiorowych tożsamości terytorialnych również wśród „autochtonów”. Jeśli jednak proces ten nasili się, a miejsce pionierów zajmą ci, których Loretta Lees (2000) określa mianem financifiers lub super-gentrifiers ή nowohucka przestrzeń tożsamości może zamienić się w przestrzeń tematyczną (zob. Lorens 2006, Murzyn 2006a,); indywidualność miejsca zdyskontowana zostanie jako produkt konsumpcyjny. W tym sensie, poza super-gentryfikacją, poważnym zagrożeniem może być również masowa turystyka oraz muzeifikacja Starej Nowej Huty. Zagrożenia te szerzej opisują między innymi Alison Stenning (2002), Łucja Piekar- ska-Duraj (2006) czy Monika Murzyn (2006b). To, czy gentryfikacja okaże się ostatecznie zagrożeniem, czy wręcz przeciwnie – szansą, z punktu widzenia zachowania względnej integralności nowohuckiej prze- strzeni tożsamości – zależeć będzie w pewnym stopniu od tego na ile będzie to gentryfikacja indogenna, a na ile zdominują ją migracje zewnętrzne. Oczywiście trudno dziś mówić o jakimś najbardziej prawdo- podobny scenariuszu. Historia Nowej Huty najlepiej świadczy o tym, że naturalna potrzeba identyfikacji umożliwia oswajanie nawet najbardziej nieprzyjaznych przestrzeni i prowadzi do powstania relacji społecznych w nawet najbardziej niesprzyjających warunkach. Jeszcze szersze konsekwencje dla przekształceń nowohuckiej przestrzeni tożsamości będą miały zmiany społeczne zachodzące w wielkich osiedlach mieszkaniowych. Obszary te nie posiadają swojego naturalnego centrum, będącego nośnikiem wartości symbolicznych, umożliwiających budowanie szer- szych identyfikacji zbiorowych. Ich mieszkańcy, tak w sensie identyfikacyjnym, jak i w wymiarze funkcjo- nalnym, ciążą ku centrum Krakowa. Proces ten najlepiej widoczny jest w przypadku mieszańców Czyżyn. 187 Gra słów: ΩΕΔϯί̼Ηΰ͘ (fr.) – ludzkość, humus (fr.) – gleba, ziemia, próchnica. Jeśli Stara Nowa Huta odbuduje swój potencjał centrum, co możliwe jest w szczególności na polu kul- tury, być może pozostanie istotną wartością przestrzenną także dla mieszkańców innych części Nowej Huty; stanowiąc pewną alternatywę dla centrum Krakowa, choć oczywiście nie sposób mówić tu o sy- metrii. BIBLIOGRAFIA A Adamczewska H., 1964, Problemy realizacji miasta, Architektura, nr 5, ss. 205-210. Agnew J., 1997, The dramaturΊ́ η͢ ΔηφΗ̆ηΰϊΑ Ί͘ηΊφ̼σΔΗ̼͊Ω ϊ̼͊Ω͘ Ηΰ ϔΔ͘ Θφ͊͘ηΰϊϔφϯ͊ϔΗηΰ η͢ Iϔ̼ΏΙ ͉́ ϔΔ͘ ΰ͘ϻ Iϔ̼ΩΗ̼ΰ σηΩΗϔΗ̼͊Ω parties, 1992ή1995, Political Geography, 16(2), ss. 99–121. Altrock U., Gunter S., Huning S., Peters D. (red.), 2006, Spatial Planning and Urban Development in the New EU States: from Adjustment to Reinvention, Ashgate, Aldershot. Anderson B., 1997, ήϊσιΩΰηϔ́ ϻ́η͉φ̼̉ηΰ͘, Znak, KrakówѢ Andrusz G., Harloe M., Szelényi I. (red.), 1996, Cities after Socialism: Urban and Regional Change and Conflict in Post-Socialist Societies, Blackwell, Oxford. !φ͊ΔΗϻϯί P̼αϊϔϻηϻ͘ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘, 1955, Dyrekcja Budowy Nowej Huty, fasc. 72. Założenia projektowe budowy miasta NowЌ Huta, aktualizacja na dzień 1 V 1955Ѣ Ascher F., 1998, La fin des quartiers, [w :] Haumont N. (red.), L'urbain dans touϊ ϊ͘ϊ ͚ϔ̼ϔϊ: faire, vivre et dire la ville, LΕH̼φί̼ϔϔ̼ΰ, Paris, ss. 183-201. Ashworth G. J., Tunbridge J. E., 1999, Old cities, new pasts: Heritage planning in selected cities of Central Europe, GeoJournal, vol. 49, ss. 105-116. Ashworth, G., J. and Tunbridge, J., E., 1996, Dissonant heritage. The management of the past as a resource in conflict, Wiley, Chichester. Atkinson P., Hammersley M., 1994, Ethnography and participant observation, [w:] Denzin N., Lincoln Y. (red.), Handbook of Qualitative Research, Sage, Thousand Oaks. Authier J.-Y., 2002, H̼͉Ηϔ͘φ ϊηΰ υϯ̼φϔΗ͘φ ͘ϔ ϺΗϺφ͘ ͘ΰ ϺΗΩΩ͘Α Ω͘ϊ φ̼σσηφϔϊ φ͚ϊΗ͔͘ΰϔΗ͘Ωϊ ͔͘ϊ Δ̼͉Ηϔ̼ΰϔϊ ͔͘ϊ ͊͘ΰϔφ͘ϊ ̼ΰ͊Η͘ΰϊ, Espaces et Sociétés, No 108-109, ss. 88-131. B Babbie E., 2007, ̼͔̼ΰΗ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻ σφ̼Φϔ́͊͘, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Badie B., 1995, La Fin des territoires, Editions Fayard, Paris. Banaś B., 2000, μ́͊Η͘ ͊η͔̆Η͘ΰΰ͘ Σϯΰ̼Φιϻ ϻ PO ΝΘPΙ Η ιMP ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ϻ Ω̼ϔ̼͊Δ ϭϵϰϵ-1955, praca magisterska pod kierunkiem A. Chwalby, Instytut Historii, Uniwersytet Jagielloński, Kraków [niepublikowana]. Barth F., 2006, Gφϯσ́ Η Ίφ̼ΰΗ͊͘ ͘ϔΰΗ͊̆ΰ͘Α ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ ηφΊ̼ΰΗ̼̆͊Σ̼ φι̉ΰΗ͊ ΦϯΩϔϯφηϻ́͊Δ, [w:] Kempny M., Nowicka E. (red.), Badanie kultury. Elementy teorii antropologicznej ή kontynuacje, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Bartkowski T., 1977, M͘ϔή͔ ͉̼͔̼α ϻ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ ͢Η̆́͊̆ΰ͘Σ, PWN, Warszawa – PoznańѢ Bauman Z., 2000, Pηΰηϻη͊̆͘ϊΰηϋ͋ Σ̼Φη ̇φι͔έη ͊Η͘φσΗ͘α, Wydawnictwo Sic!, Warszawa. Bauman Z., 2001, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ή Σ̼Φ̼ ͉́έ̼Ώ jest, i po co?, [w:] Jawłowska A. (red.), ήηΦιέ σφη͉Ω͘ίιϻ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η, Wydawnictwo LTW, Warszawa, ss. 8-25. Bauman Z., 2007, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋Β Rη̆ίηϻ́ ̆ ͘ΰ͔͘͘ϔϔη έ͊͊͘ΔΗί, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, GdańskѢ Bauman Z., 2008, ήϊσιΩΰηϔ̼Β ή σηϊ̆ϯΦΗϻ̼ΰΗϯ ͉̆͘σΗ͊̆͘͘αϊϔϻ̼ ϻ ΰΗ͘σ͘ϻΰ́ί ϋϻΗ͊͘Η͘, Wydawnictwo Literackie, Warszawa. Becker H. S., 1958, Problems of inference and proof in participant observation, American Sociological Review, No. 23, ss. 652 660. Bell C., Newby H., 1971, Community studies, George Allen & Unwin, London. Bell S., 2009, Mental Maps, [w:] Kitchin R., Thrift N. (red.), International Encyclopedia of Human Geography, Elsevier, Oxford. Benedikt M., 1995, On Cyberspace and Virtual Reality, [w:] Man and information technology: lectures from an international symposium at the Royal Swedish Academy of Engineering Sciences (IV A) in 1994, Royal Swedish Academy of Engineering Sciences, Stockholm: http://www.mbenedikt.com/royal_swedish_academy.pdf [dostęp: 2013-08-18]. Berry B. J. L., 1973, The Human Consequences of Urbanisation, Macmillan, London – Basingstoke. Berry B., J., L., 1999, Beyond Postmodernism, Urban Geography, vol. 20, ss. 289-590. Bidakowski K., Iłowiecki M., Wójcik T. (red.), 1966, P̼ίΗ͡ϔΰΗΦΗ Ηΰ̉́ΰΗ͘φιϻ, Czytelnik, Warszawa. Binek T., 2009, Θέϯ͉̉́ Ηΰϻ͘ϊϔ́͊́Σΰ͘ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́, Klub byłych pracowników służb inwestycyjnych Nowej Huty, KrakówѢ Blunt A., Dowling R., 2006, Home, Rotledge, London – New York. Błaszczyk M., 2007, OwΗ̆͡Η ϊ͆ϊΗ͔̆͘ΦΗ͘j ϻ ϋφη͔ηϻΗϊΦϯ ϻΗ͘ΩΦηίΗ͘ΣϊΦΗί ή na przykέ̼͔̆Η͘ ήφη͊έ̼ϻΗ̼, [w:] Borowik I., Szalt K. (red.), ήϊσιέ͊̆͘ϊΰ̼ ϊη͊ΣηΩηΊΗ̼ ίΗ̼ϊϔ̼Β ήΗ͘Ωηϋ͋ ηΊΩ͔͆ιϻ Η ΦΗ͘φϯΰΦιϻ ͉̼͔̼ϻ͊̆́͊Δ ͔́ϊ͊́σΩΗΰ́, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław, ss. 155-170. Bokszański Z., 1989, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋Ώ Ηΰϔ͘φ̼Φ͊Σ̼Ώ Ίφϯσ̼ Α ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ ϻ σ͘φϊσ͘Φϔ́ϻΗ͘ ϔ͘ηφΗΗ ϊη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ΰ͘Σ, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, ŁódźѢ Bokszański Z., 2008, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ͉̆Ηηφηϻ͘, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Brandys M., 1953, Pη͊̆͆ϔ͘Φ OσηϻΗ͘ϋ͊Η, Państwowy Instytut Wydawniczy, WarszawaѢ Breux S., 2006, L͘ϊ ͔Η͚͢͢φ͘ΰϔ͘ϊ ͔Ηί͘ΰϊΗηΰϊ ͔ϯ υϯ̼φϔΗ͘φΑ ͘ΰϔφ͘ ϔ͘φφΗϔηΗφ͘ σηΩΗϔΗυϯ͘Ώ ϔ͘φφΗϔηΗφ͘ Ϻ͚͊ϯ ͘ϔ ϔ͘φφΗϔηΗφ͘ φ͘σφ͚ϊ͘ΰϔ͚Ώ Communication présentée à l’occasion du 3ème Colloque de la relève intitulé Les nouveaux enjeux urbains, une questioҀ d’échelle: du quartier à la région, Département de Géographie, Université Laval, Québec [niepublikowane]. Brookfield H., 1969, On the environment as perceived, Progress in Geography, 1, ss. 51–80. Brubaker R., 2002, Ethnicity without Groups, Archives européenes de sociologie, vol. 43, ss. 163–189. Brubaker R., 2003, N͘ΗϔΔ͘φ Iΰ͔ΗϺΗ͔ϯ̼ΩΗϊί ΰηφ ΔGφηϯσΗϊίΕ, Ethnicities, vol. 3, ss. 553–557. Brubaker R., 2004, Ethnicity without Groups, Harvard University Press, Cambridge. Buechler S. M., 2000, Social Movements in Advanced Capitalism: The Political Economy and Cultural Construction of Social Activism, Oxford University Press, Oxford. Bujwicka A., 2004, Ξ́σ́ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ΦΗ͘Ίη έ̼͔ϯ ̼ΦϊΣηΰηφί̼ϔ́ϻΰ͘Ίη ϻ ϋφη͔ηϻΗϊΦϯ ϻΗ͘ΩΦηίΗ͘ΣϊΦΗί, [w:] Majer A., Starosta P. (red.), Wokół socjologii przestrzeni, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź, ss. 246-263. Bukowski A., 2011, R͘ΊΗηΰ ϔφ̼͔́͊́Σΰ́ ϻ ϯΰΗϔ̼φΰ́ί σ̼αϊϔϻΗ͘ ϻ ͔η͉Η͘ ΊΩη͉̼ΩΗ̼̆͊ΣΗΑ Pφ̆́σ̼͔͘Φ ϻηΣ͘ϻῐ͔ϔϻ̼ ί̼έησηΩϊΦΗ͘Ίη, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków. Bukowski A., Smagacz-Poziemska M., 2009, R̼σηφϔ Φηα͊ηϻ́ ̆͘ ϊσηϔΦ̼α ΦηΰϊϯΩϔ̼͊́Σΰ́͊Δ ͔ηϔΒ ̆ίΗ̼ΰ ϻ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ PΩ̼͊ϯ ͘ΰά ϔφ̼Ωΰ͘Ίη Η !Ω͘Η Rι̉, Stowarzyszenie PLAN, Instytut Socjologii UJ, Kraków. [Wersja elektroniczna dokumentu dostępna na: http://www.bip.krakow.pl/, dostęp: 2012-03-14]. Burawoy M., 1991, The Extended Case Method [w:], Burawoy M., Burton A., Ferguson A. A., Fox K. J., Gamson J., Gartrell N., Hurst L., Kurzman Ch., Salzinger L., Schiffman J., Ui S, Ethnography Unbound: Power and Resistance in the Modern Metropolis, University of California Press, Berkely, ss. 271-291. Burgess J. A., 1975, Image and Identity, Papers in Geography, vol. 23, University Press, Kingston upon Hull. Busekist A. von, 2004, Uses and Misuses of the Concept of Identity, Security Dialogue, vol.35, ss. 81-98. Buttimer A., 1974, Values in geography, Commission on College Geography, Washington. Cambell B. G., 1966, Hϯί̼ΰ EϺηΩϯϔΗηΰΑ !ΰ Iΰϔφη͔ϯ͊ϔΗηΰ ϔη M̼ΰΕϊ !͔̼σϔ̼ϔΗηΰϊ, Aldine Publishing Company, Chicago. Castells M., 1999, Le σηϯϺηΗφ ͔͘ ΩΕΗ͔͘ΰϔΗϔ͚, Editions Fayard, Paris. Castells M., 2003, G̼Ω̼Φϔ́Φ̼ Iΰϔ͘φΰ͘ϔϯΒ R͘͢Ω͘ΦϊΣ͘ ΰ̼͔ Iΰϔ͘φΰ͘ϔ͘ίΏ ͉Η̆ΰ͘ϊ͘ί Η ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ͘ί, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań. Castells M., 2009, ΘΗέ̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Castells M., 2010, Θσηέ͊̆͘͘αϊϔϻη ϊΗ͊͘Η, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Caves R. W., 2005, Encyclopedia of the City, Routledge, London – New York. CBOS, 2005, Θσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻΗ̆͡Η PηΩ̼Φιϻ ϻ ίΗ͘Σϊ͊ϯ ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼. Komunikat z badań [http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2005/K_175_05.PDF]. CBOS 2008, Kηΰϔ̼Φϔ́ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ΦΗ͘ ϻ ίΗ͘Σϊ͊ϯ ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼. Komunikat z badań, Warszawa [http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2008/K_092_08.PDF]. Charles N., Davies C., 2005, Studying the particular, illuminating the general: Community studies and community in Wales, Sociological Review, 53, ss. 672–690. Chojnicki Z., 1999, Podstawy metodologiczne i teoretyczne geografii, Bogucki Wydawnictwo Naukowe, PoznańѢ Choma M. (red.), 1999, Huta im. Tadeusza Sendzimira S.A. w Krakowie 1949-1999, Firma Wydawnicza Trans-Krak, Kraków. Chombart de Lauwe P.-H., Antoine S., Bertin J., Chauvet L., Couvreur C., Gauthier J., 1952, P̼φΗϊ ͘ϔ Ωϐ!ΊΊΩηί͚φ̼ϔΗηΰ parisienne, Presse Univeristaire, Paris. Chomicz A., 2003, P̼ίΗ͋͡ Η ϻΗ̆͘φϯΰ͘Φ ίΗ̼ϊϔ̼ G͔̼αϊΦ̼ ̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ Σ͘Ίη ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ, Instytut Psychologii, Uniwersytet Gdański, Gdańsk [niepublikowana praca magisterska]. Christensen K., Levinson D., 2003, Encyclopedia of Community. From the Village to Virtual World, vol. 1, SAGE Publications, Thousand Oaks – London – New Delhi. Ciechocińska M., 1999, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ Σ̼Φη Φ̼ϔ͘ΊηφΗ̼ ͔́ΰ̼ίΗ͊̆ΰ̼, [w:] Matczak A. (red.), B̼͔̼ΰΗ̼ ΰ̼͔ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η͆ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͆ Α ϊϔ̼ΰ Η σηϔφ͉̆́͘ Α ί̼ϔ͘φΗ̼έ́ ̆ Φηΰ͘͢φ͘ΰ͊ΣΗ ΰ̼ϯΦηϻ͘ΣΏ Łι͔̇Ώ Ϯ ͊̆͘φϻ̼͊ ϭϵϵϴ φηΦ, Krajowy Ośrodek Dokumentacjѧ Regionalnych Towarzystw Kultury, Łódź – CiechanówѢ Cohen A., 2003, ήϊσιΩΰηϔ́ ̆ΰ̼͊̆͘α [w:] Kempny M., Nowicka E. (wyb.), Badanie kultury. Elementy teorii antropologicznej, PWN, Warszawa. Cook I., 1997, Participant observation, [w:] Flowerdew R., Martin D. (red.), Methods in Human Geography, Longman, Harlow, ss. 127-150. Cooley C. H., 1902, Human Nature and the Social Order, Schocken Books, New York. Crosby N., Hughes C., Lizeri C., Oughton M., 2005, Messages from the Oracle: assessing the impact of major in-town shopping centres, Working Papers in Real Estate & Planning, 29/05, University of Reading, dostępne na: http://centaur.reading.ac.uk/20871/ [dostęp: 2013-08-19] Crossley, N., 1996, Intersubjectivity: The Fabric of Social Becoming, Sage, London. Crow, G., 2002, Community studies: Fifty years of theorization, Sociological Research Online, no. 7. http://www.socresonline.org.uk/7/.3/crow [dostęp: 2011-05-24]. Cullen G., 1961, Townscape, The Architectural Press, London. Cybriwsky R.A., 1978, Social Aspects of Neighbourhood Change, Annals of the Association of American Geographers, vol. 68, no. 1. Cyrulik A., 1966, Niedaleko od Krakowa, [w:] Bidakowski K., Iłowiecki M., Wójcik T., (red.), 1966, P̼ίΗ͡ϔΰΗΦΗ Ηΰ̉́ΰΗ͘φιϻ, Czytelnik, Warszawa. Czepczyński M., 2003, ιΰ̼͊̆͘ΰΗ͘ ̼̆Φέ̼͔ιϻ σφ̆͘ί́ϊέηϻ́͊Δ ϻ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ͘Ί̆́ϊϔ͘ΰ͊Σ̼Ωΰ͘Σ ίΗ̼ϊϔ, [w:] Marszał T. (red.), Przeί́ϊέ ϻ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, ŁódźѢ Czepczyński M., 2006, Krajobraz miast po socjalizmie, [w:] Czepczyński M. (red.), Przestrzenie miast postsocjalistycznych. Θϔϯ͔Η̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ σφ̆͘ίΗ̼ΰ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ̆ϯφ͉̼ΰΗ̆ηϻ̼ΰ͘Σ, Bugucki Wydawnictwo Naukowe, Gdańsk – PoznańѢ Czepczyński M., 2008, Cultural Landscape of Post-socialist Cities. Representation of Powers and Needs, Ashgate, Adlershot. D Danserau F., Germain A., 2000, FΗΰ ηϯ φ͘ΰ̼Ηϊϊ̼ΰ͊͘ ͔͘ϊ υϯ̼φϔΗ͘φϊ· L͘ϊ ϊΗΊΰΗ͢Η̼͊ϔΗηΰϊ ͔͘ϊ ϔ͘φφΗϔηΗφ͘ϊ ͔͘ σφὴΗίΗϔ͚ ͔̼ΰϊ ϯΰ͘ ϺΗΩΩ͘ pluriethnique, Espaces et sociétés, No 108-109, ss. 11-26. Dargiewicz J., 2006, Mέη͔͘ σηΦηΩ͘ΰΗ͘ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Β Θη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ΰ̼ ̼ΰ̼ΩΗ̼̆ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ, Studia Humanistyczne, Rocznik Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie, t. 4, ss. 27-46. [wersja elektroniczna dostępna na: http://journals.bg.agh.edu.pl/STUDIA/2006/SH_2006_02.pdf, dostęp: 2012-04-06]. Day G., 2006, Community and everyday life, Routledge, London – New York. Dickinson A., Rice M. D., 2010, Retail Development and Downtown Change: Shopping Mall Impacts on Port Huron, Michigan, Applied Research in Economic Development, vol. 7 (1), ss. 2-13. Dobrowolska D., 1964, KΗΩΦ̼ ϯϻ̼Ί η ϊϔηϊϯΰΦϯ φη͉ηϔΰΗΦιϻ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͊Δ ͔η ̼̆ϻη͔ιϻ ΔϯϔΰΗ͊̆́͊Δ, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Lipiec-Grudzień 1963, ss. 472-474. Dobrowolska M., 1965, Pφ̼͊͘ K̼ϔ͔͘φ́ G͘ηΊφ̼͢ΗΗ EΦηΰηίΗ͊̆ΰ͘Σ ήΘP ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘ ͔ηϔ́͊̆͆͊͘ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Styczeń-Czerwiec 1964. Dobrowolski K., 1962, Socjologiczne zagadnienia Nowej Huty, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Styczeń -Czerwiec 1961, ss.157-163 Dobrowolski K., 1964, Zadania Sekcji Nowohuckiej, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Lipiec-Grudzień 1963, ss. 464-465 Dobrowolski K., 1965a, ̼͔̼ΰΗ̼ ΰ̼͔ ̉́͊Η͘ί ϊσηέ͊̆͘ΰ́ί Η ΦϯΩϔϯφ̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́Α ή͉́φ̼ΰ͘ φ͘͢Ω͘ΦϊΣ͘, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Styczeń-Czerwiec 1964, ss. 167-170. Dobrowolski K., 1965b, Plan pracy Sekcji Nowohuckiej na rok 1964, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krako- wie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Styczeń-Czerwiec 1964, ss. 154-155. Dobrowolski K., 1965c, Ξ́σηΩηΊΗ̼ ̼͔̼σϔ̼͊ΣΗ Ωϯ͔ΰηϋ͊Η ϻΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ ͔η σφ̼͊́ ϻ ̼̆Φέ̼͔̼͊Δ σφ̆͘ί́ϊέηϻ́͊Δ Η ϻ ϯϊέϯΊ̼͊Δ ηφ̼̆ ͔η ϻ̼ά φϯΰΦιϻ ̉́͊Η̼ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Lipiec-Grudzień 1964, ss. 422-424. Domański B., 1992, Social Control over the Milltown: Industrial Paternalism under Socialism and Capitalism, Tijdschrift voor Economische en Sociale Geografie, 83 (5), ss. 353-360. Domański B., 1997, Industrial Control over the Socialist Town. Benevolence or Exploitation?, Praeger, Westport. Domański B., 1998, The manifestation of ideology and power in the urban landscape and in geographical teaching: the case of Poland, [w:] Wardenga U., Wilczyński W. (red.), Religion, Ideology and Geographical Thought, International Geographical Union, Commission on the History of Geographical Thought, Kielce, ss. 31-44. Domański B., 2001, K̼σΗϔ̼έ ̼̆Ίφ̼ΰΗ͊̆ΰ́ ϻ σφ̆͘ί́ϋΩ͘ PηΩϊΦΗΑ Pφ̼ϻΗ͔έηϻηϋ͊Η φη̆ίΗ͘ϊ̆͊̆͘ΰΗ̼Ώ ϯϻ̼φϯΰΦηϻ̼ΰΗ̼ Η ϊΦϯϔΦΗ, Uniwersytet Jagielloński, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej, Kraków. Domański B., Działek J., Górecki J., Gwosdz K., Janas K., Jarczewski W., Kocaj A., Micek G., Padło T., 2008, Inwestycje zagraΰΗ͊̆ΰ͘ ϻ M̼έησηΩϊ͊͘ ϮϬϬϳ, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, Departament Gospodarki i Infrastruktury, Kraków. Domański B., Gwosdz K., Działek J., Huculak M., Janas K., Jarczewski W., Micek G., Sobala-Gwosdz A., 2006, Inwestycje zagraniczne w M̼έησηΩϊ͊͘ ϭϵϴϵ ή 2005, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, Departament Gospodarki i Infra- struktury, Kraków. Domański B., Jarczewski W. (red.), 2006, KΩΗί̼ϔ Ηΰϻ͘ϊϔ́͊́Σΰ́ ϻ ϻηΣ͘ϻῐ͔ϔϻΗ͘ ί̼έησηΩϊΦΗίΏ ΢φ͔̆͆ M̼φϊ̼̆έΦηϻϊΦΗ ήηΣ͘ά ϻῐ͔ϔϻ̼ M̼έησηΩϊΦΗ͘Ίη, Departament Gospodarki i Infrastruktury, Kraków. Downs R. M., Stea D., 1973, Image and Environment: Cognitive Mapping and Spatial Behavior, Aldine, Chicago. Durkheim É., 1893, De la Division du Travail Social, Félix Alcan, Paris. Durkheim É., 2006, Co ϔη Σ͘ϊϔ ̼͢Φϔ ϊσηέ͊̆͘ΰ́·, [w:] Sztompka P., Kucia M. (red.), Socjologia. Lektury, Wydawnictwo Znak, Kraków, ss. 266-287. Działek J., 2011a, K̼σΗϔ̼έ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ Σ̼Φη ͊̆́ΰΰΗΦ φη̆ϻηΣϯ Ίηϊση͔̼φ͊̆͘Ίη ϻ ϊΦ̼ΩΗ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘Σ Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ ϻ PηΩϊ͊͘, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków. Działek J., 2011b, K̼σΗϔ̼έ ϊσηέ͊̆͘ΰ́ -ϯΣ͊͡Η͘ ϔ͘ηφ͘ϔ́͊̆ΰ͘ Η σφ̼Φϔ́Φ̼ ͉̼͔̼ϻ̼͊̆, Studia Regionalne i Lokalne, 3(45), ss. 100-118. Dzieszyński R., Franczyk J. L., 2006, Encyklopedia Nowej Huty, Wydawnictwo Słowaków w Polsce, Kraków. Dziewoński K., 1988, Teoretyczne problemy gospodarki przestrzennej, Biuletyn KPZK, nr 138, ss. 18-29. Dzięgiel L., 1996, Swoboda na smyczy: wspomnienia 1946-1956, Wydawnictwo Arcana, Kraków. E Eade J. (red.), 1997, Living the Global City: Globalization as a local process, Routledge, London. Elster J., 1985, Making sense of Marx, Cambridge University Press, Cambridge. Entrikin J. N., 1980, Rη͉͘φϔ P̼φΦΕϊ Hϯί̼ΰ E͊ηΩηΊ́ ̼ΰ͔ Hϯί̼ΰ G͘ηΊφ̼σΔ́, Annals Association of American Geographers, vol. 70, ss. 43-58. Enyedi G. (red.), 1998, Social Change and Urban Restructuring in Central Europe, Akadémiai Kiadó, BudapestѢ Erikson E., 1959, Identity and the Life Cycle, Psychological Issues, vol. 1, no. 1. Erikson E., 1968, Identity and Identity Diffusion [w:] Gordon Ch., Gergen K. J. (red.), The Self in Social Interaction : Classic and contemporary perspectives, John Wiley and Sons, New York, ss. 197-206. Erikson E., 1997, D̆Η͊͘Ηαϊϔϻη Η ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻη, Wydawnictwo Rebis, PoznańѢ Etzioni A., 1995, The Spirit of Community: Rights, Responsibilities and the Communitarian Agenda, HarperCollins, London. Etzioni A., 1997, The New Golden Rule: Community and Morality in a Democratic Society, Profile Books, London. F Fischer C. S., 1975, Towards a subcultural theory of urbanism, American Journal of Sociology, vol. 80, ss. 1319–1341. Florida R., 2004, ΞΔ͘ RΗϊ͘ η͢ ϔΔ͘ φ̼͘ϔΗϺ͘ Ω̼ϊϊ !ΰ͔ Hηϻ IϔΕϊ Ξφ̼ΰϊ͢ηφίΗΰΊ ήηφΦΏ L͘Ηϊϯφ͘Ώ ηίίϯΰΗϔ́Ώ ̼ΰ͔ EϺ͘φ͔̼́́ LΗ͘͢, Basic Books, New York. Foland A., Górecki J., 2007, P͘φ͊͘σ͊Σ̼ ̼̆Ίφη̉͘ΰΗ̼ σφ̆͘ϊϔ͡σ͊̆ηϋ͊Η͆ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘Β Pφ̆́Φέ̼͔ ̼̆ϊϔηϊηϻ̼ΰΗ̼ ί͘ϔή͔ σΐ͊ΔηΦ̼φϔηά graficznej, [w:] J. Górecki, I. Kawecka (red.), Nηϻ͘ σηΩ̼ ͉̼͔̼ϻ͊̆͘Ώ ϯΣ͊͡Η̼ ϔ͘ηφ͘ϔ́͊̆ΰ͘ Η ί͘ϔή͔ ϻ σηΩϊΦΗ͘Σ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, ss. 21-38. Franczyk J. L., 2005, M̼φΦ̼Α ΝNηϻ̼ Hϯϔ̼Ι, Kraków, Nr 11 (13). Friedrichs J., 1977, Θϔ̼͔ϔ̼ΰ̼Ώϊ͘Β Θη̆Η̼Ω͘ ΢ΰ͔ ŔϯίΩΗ͊Δ͘ OφΊ̼ΰΗϊ̼ϔΗηΰ D͘φ G͘ϊ͘ΩΩϊ͊Δ̼͢ϔ, Rowohlt, Reinbeck [wyd. 4: 1994, Westdeutscher Verlag, Opladen]. Frysztacki K., 1997, MΗ̼ϊϔ̼ ί͘ϔφησηΩΗϔ̼Ωΰ͘ Η Η͊Δ σφ͔̆͘ίΗ͘ϋ͊Η̼Β ι σφη͉Ω͘ί̼ϔ́ΦΗ ϊη͊ΣηΩηΊΗΗ ίΗ̼ϊϔ̼ ηφ̼̆ ͉̼͔̼α ΰ̼͔ φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηά ϋ͊Η͆ Φφ̼ΦηϻϊΦ͆, Universitas, KrakówѢ G Gans H. J., 1967, The Levittowners, Allen Lane, London. Gans H. J., 1982, The Urban Villagers. Group and Class in the Life of Italian-Americans, The Free Press, New York. Gawlik J. P., 1959, Przeciw szablonom, Życie Literackie, nr 29Ѣ Gawlikowski M., 2010, J̆͘ϯϊΗ͘Ώ ϻφι͋ Ίη ͔η ̉́͊Η̼΄, Tygodnik Powszechny, nr 37. Gawrońska I., 2005, Nηϻ̼ Hϯϔ̼ Η Σ͘Σ φηΩ̼ ϻ ͔͆̉͘ΰΗϯ ͔η σηφ͔̆͆Φϯ ͔͘ίηΦφ̼ϔ́͊̆ΰ͘Ίη ϻ PηΩϊ͊͘, Praca magisterska, Instytut Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych, Uniwersytet Jagielloński, Kraków [niepublikowane]. Gądecki J., 2012, I [love] Nowa Huta: G͘ΰϔφ́͢ΗΦ̼͊Σ̼ ϊϔ̼φ͘Σ ͊̆͡ϋ͊Η Nηϻ͘Σ Hϯϔ́·, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa. Gąsior W., 1966, Θϔϯ͔Η̼ ΰ̼͔ ΰ̼σέ́ϻ͘ί Ωϯ͔ΰηϋ͊Η ηφ̼̆ σφ̆͘ίΗ̼ΰ̼ίΗ ϊϔφϯΦϔϯφ́ ͔͘ίηΊφ̼͢Η͊̆ΰ͘Σ Η ϊσηέ͊̆͘ΰη-zawodowej Nowej Huty w latach 1950-1960 [w:] Dobrowolski K. (red.), Θϔϯ͔Η̼ ΰ̼͔ ̉́͊Η͘ί ϊσηέ͊̆͘ΰ́ί Η ΦϯΩϔϯφ͆, Polska Akademia Nauk. Oddziaѽ w Krakowie, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław, ss. 466-467. Gehl J., 2009, μ́͊Η͘ ίΗ͔̆́͡ ͉ϯ͔́ΰΦ̼ίΗΒ ΢̉́ϔΦηϻ̼ΰΗ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ σϯ͉ΩΗ͊̆ΰ́͊Δ, Wydawnictwo RAM, KrakówѢ Giddens A., 1984, The constitution of society: Outline of the theory of structuration, Polity Press, Cambridge Giddens A., 1991, Modernity and Self-Identity: Self and Society in the Late Modern Age, Standford University Press, Stand- ford. Giddens A., 2001, Nηϻη͊̆͘ϊΰηϋ͋ Η ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋Β ΝJ̼Ι Η ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻη ϻ ͘ση͊͘ σι̇ΰ͘Σ ΰηϻη͊̆͘ϊΰηϋ͊Η, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Giddens A., 2008, Kηΰϊ͘Φϻ͘ΰ͊Σ͘ ΰηϻη͊̆͘ϊΰηϋ͊Η, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, KrakówѢ Goban-Klas T., 1971, Mέη͔̆Η φη͉ηϔΰΗ͊́ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ Σ̼Φη η͔͉Ηηφ͊́ Η ϻϊσιέϔϻιφ͊́ ΦϯΩϔϯφ́, Prace Komisji Socjologicznej, Polska Akademia Nauk – Oddział w Krakowie, Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, WroѼ cław – Warszawa – Kraków – GdańskѢ Gold J. R., 2009, Behavioral Geography, [w:] Kitchin R., Thrift N. (red.), International Encyclopedia of Human Geography, Elsevier, Oxford, ss. 282-293. Gołaszewski T., 1955, Kronika Nowej Huty ή η͔ ϯϔϻηφ̆͘ΰΗ̼ D̆Η̼έϯ PφηΣ͘Φϔηϻ̼ΰΗ̼ ͔η σΗ͘φϻϊ̆͘Ίη ϊσϯϊϔϯ ϊϯφιϻΦΗ ϻΗ͘ΩΦησΗ͊͘ηά wej, Wydawnictwo Literackie, KrakówѢ Gołdyka L., 1976, ή ϊσφ̼ϻΗ͘ σηΣ͊͡Η̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ, Kultura i Społeczeństwo, nr 2. Gorczyca K., 2009, Wielkie osiedla mieszkaniowe ή ͔Η̼Ίΰη̼̆ ϊϔ̼ΰϯ η͉͊͘ΰ͘ΊηΏ ση͔͘Σίηϻ̼ΰ͘ ͔̆Η̼έ̼ΰΗ̼ φ͘ϻΗϔ̼ΩΗ̼̆͊́Σΰ͘, Instytut Rozwoju Miast, Kraków, ss. 89-123. Gotham K. F., 1999, Political Opportunity, Community Identity, and the Emergence of a Local Anti-Expressway Movement, Social Problems, Vol. 46, No. 3, ss. 332-354. Gottdiener M., 1994, The New Urban Sociology, McGraw-Hill, New York. Gottdiener M., Budd L. (red.), 2005, Key Concepts in Urban Studies, SAGE Publications, London – Thousand Oaks – New Delhi. Gould P., White R., 1974, Mental Maps, Penguin, Harmondsworth. Górecki J., 2007Ώ ΙϻΗ̼͔ηίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ PηΩ̼Φιϻ ίΗ͘ϊ̆Φ̼Σ͆͊́͊Δ ΰ̼ ϯΦηϻΗΰΗ͘, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków. Górka Z., 2001, Η̉͆͊͘͘ σφ̆͘ίΗ̼ΰ́ ͢ϯΰΦ͊ΣΗ Δ̼ΰ͔Ωηϻ͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ Ιφι͔ίΗ͘ϋ͊Η͘ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘ ϻ η͉φ͉͡Η͘ PΩ̼ΰϔ, [w:] Jażdżewska IѢ (red.), Miasto postsocjalistyczne ή organizacja przestrzeni miejskiej i jej przemiany, cz. II, Katedra Geografii Miast i Turyzmu Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź, ss. 237-242. Górka Z., 2004, Kφ̼ΦηϻϊΦ̼ ͔̆Η͘ΩΰΗ̼͊ ϊϔ̼φηίΗ͘ΣϊΦ̼ ϻ ͔η͉Η͘ ϊσηέ͊̆͘ΰη-͘ΦηΰηίΗ͊̆ΰ́͊Δ σφ̆͘ίΗ̼ΰ PηΩϊΦΗ ΰ̼ σφ̆͘έηίΗ͘ γγ Η γγI ϻΗ͘ΦϯΑ ΢̉́ϔΦηϻ̼ΰΗ͘ ̆Η͘ίΗ Η ͢ϯΰΦ͊Σ͘, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ, KrakówѢ Grabska-Wallis E., Ofierska M., 1990, Przedmowa, [do:] Wallis A., Socjologia przestrzeni, Niezależna Oficyna Wydawniczaџ Warszawa. Graham B., Ashworth G. J., Tunbridge J. E., 2000, A geography of Heritage: Power, Culture and Economy, Arnold, London. Graham S., 1998, The end of geography or the explosion of place?, Progress in Human Geography, 22(2), ss. 165–85. Gregory D., Johnston R., Pratt G., Watts M. J., Whatmore S. (red.), 2009, The dictionary of human geography, Wiley-Blackwell, Chichester. Grobler A., 2008, Metodologia nauk, Wydawnictwo Aureus – Wydawnictwo Znak, KrakówѢ Groenman S., 1965, Grenzen des Community Development in der Stadt, [w:] Matthes J. (red.), Sociologie und Gesellschaft in der Niederlanden, Neuwied und Rhein und Berlin, ss. 337-343. Guéhenno J.-M., 1995, The End of the Nation-State, University of Minnesota Press, Minneapolis. Guzik R., 2000, Pφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́ η͉φ̼̆ σφ̆͘ϊϔ͡σ͊̆ηϋ͊Η ϻ prasie krakowskiej, Prace Geograficzne Instytutu Geografii UJ, Nr 106, ss. 197-216. Gwosdz K., 1999, Pηϊϔφ̆͘Ί̼ΰΗ͘ φ͘ΊΗηΰϯ ϔφ̼͔́͊́Σΰ͘Ίη σφ̆͘ί́ϊέϯ ϻ ηΦφ͘ϊΗ͘ ϔφ̼ΰϊ͢ηφί̼͊ΣΗΒ Pφ̆́σ̼͔͘Φ Gιφΰ͘Ίη ΙΩ͆ϊΦ̼, Instytut Geografii, Uniwersytet Jagielloński, Kraków [niepublikowana praca magisterska]. H Halbwachs M., 1968, L̼ ί͚ίηΗφ͘ ͊ηΩΩ͊͘ϔΗϺ͘, PUF, Paris. Halicz K., 2006, Dηί́ ΰ̼ ϋ͊Η̉͘Φ̼͊Δ ΔΗϊϔηφΗΗ, Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa [niepublikowanЌ praca magisterska]. Hall M., 2006, Identity, Memory and Countermemory: The Archaeology of an Urban Landscape, Journal of Material Culture, vol. 11, ss. 189-209. Halpern, E., 1964, ̼͔̼ΰΗ̼ ΰ̼͔ ϻ͉́φ̼ΰ́ίΗ ̼̆Ί̼͔ΰΗ͘ΰΗ̼ίΗ ΦΗ͘φηϻΰΗ͊ϔϻ̼ ϻ σφ͔̆͘ϊΗ͉͡Ηηφϊϔϻ̼͊Δ ͉ϯ͔ηϻΩ̼ΰ́͊Δ, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Lipiec-Grudzień 1963, ss. 474-475. Hamm B., 1990, Wprowadzenie do socjologii osadnictwa, Wydawnictwo Książka i Wiedza, WarszawaѢ Hannerz U., 2006, O͔Φφ́ϻ̼ΰΗ͘ ίΗ̼ϊϔ̼Α !ΰϔφησηΩηΊΗ̼ η͉ϊ̼̆φιϻ miejskich, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, KraѼ kówѢ Hardt Z., Kołodziej M., 1965, ̼͔̼ΰΗ̼ ΰ̼͔ ϻ͉́ηφ͘ί ̼̆ϻη͔ϯΏ ϊϔ̼φϔ͘ί ̼̆ϻη͔ηϻ́ί Η ̼͔̼σϔ̼͊Σ̼ σφ̼͊ηϻΰΗΦιϻ Hϯϔ́ ΗίΒ L͘ΰΗΰ̼Α Plan i wϊϔ͡σΰ͘ ͊̆́ΰΰηϋ͊Η σφ̆́Ίηϔηϻ̼ϻ͊̆͘, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Styczeń-Czerwiec 1964, pp.165-167. Hardy J., Rainnie A., Kot J., Dziura M., Piasecka A., 1996, Restructuring Huta T. Sendzimira ή from the Lenin steelworks to lean production, Communist Economies and Economic Transformation, 8(2), ss. 237–49. Harvey D. W., 1973, Social Justice and the City, Arnold, Lonodn. Herod A., 2011, Scale, Routledge, London – New York. Hidalgo M. C., Hernández B., 2005, Place attachment: conceptual and empirical questions, Journal of Environmental Psychology, vol. 21, ss. 273-281. Hill D. M. (red.), 1994, Citizens and Cities: Urban Policy in the 1990s., Harvester Wheatsheaf, New York. Hubbard P., 2006, City, Routledge, London – New York. Hunter A., 1972, Symbolic Communities, University of Chicago Press, Chicago. I Informator statystyczny dzielnicy Nowa Huta w Krakowie, 1961, Prezydium Dzielnicowej rady Narodowej Nowa Huta w Krakowie, Nowa Huta. Informator Statystyczny Dzielnicy Nowa Huta w Krakowie, 1968, Prezydium Dzielnicowej rady Narodowej Nowa Huta w Krakowie, Nowa Huta. Informator Statystyczny Dzielnicy Nowa Huta w Krakowie, 1978, Prezydium Dzielnicowej rady Narodowej Nowa Huta w Krakowie, nr 14, Nowa Huta. Inglehart R., 1995, Value Change in Global Perspective, University of Michigan Press, Ann Arbor. J Jackson P., 1983, Principles and problems of participant observation, Geographiska Annaler, 65B, ss. 39-46. Jackson P., 1985, Urban ethnography, Progress in Human Geography, 9, ss. 157-176. Jacobs J., 1961 [1993], The Death and Life of Great American Cities, Random House, New York Jacobs J., 1961, The Life and Death of Great American Cities, Vintage, New York. Jacobson-Widding A. (red.), 1983, Identity, Personal and Sociocultural: A Symposium, Uppsala Studies in Cultural Anthropology, No. 5., Humanities Press, Atlantic Highlands. Jadach-Sepioło A., 2007, Gentryfikacja miast, Problemy rozwoju miast. Kwartalnik Naukowy Instytutu Rozwoju Miast, nr 3/2007, KrakówѢ Jadach-Sepioło A., 2009, G͘ΰϔφ́͢ΗΦ̼͊Σ̼ ϻ Φηΰϔ͘Φϋ͊Η͘ φ͘ϻΗϔ̼ΩΗ̼̆͊ΣΗ, [w:] Zborowski A. (red.), D͘ίηΊφ̼͢Η͊̆ΰ͘ Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϯϻ̼ά runkowania rewitalizacji miast w Polsce, Instytut Rozwoju Miast, Kraków, ss.125-135. Jałowiecki B., 1984, ̆έηϻΗ͘ΦΏ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻη ή σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϻ σηΩϊΦΗ͘j socjologii miasta, [w:] Wódz J. (red.), Problemy socjologiѧ miasta, Uniwersytet Śląski, KatowiceѢ Jałowiecki B., 1996, ΙϻΗ̼͔ηίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ ίέη͔̆Η̉́͘ ΩΗ̼͊͘Ωΰ͘Σ, [w:] Jałowiecki B. (red.), O͉ΩΗ̼͊̆ σηΩϊΦΗ͊Δ φ͘ΊΗηΰιϻΏ Studia Regionalne i Lokalne 17 (50), Uniwersytet Warszawski, Europejski Instytut Rozwoju regionalnego i Lokalnego, Warszawa. Jałowiecki B., 2006, ̆́ ή̼φϊ̼̆ϻ̼ ϊϔ̼Σ͘ ϊΗ͡ ίΗ̼ϊϔ͘ί Ξφ̆͊͘Η͘Ίη ΙϻΗ̼ϔ̼·, Studia Regionalne i Lokalne, Nr 4(26), ss. 48-60. Jałowiecki B., 2007, GΩη͉̼Ωΰ́ ϋϻΗ̼ϔ ί͘ϔφησηΩΗi, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa. Jałowiecki B., 2008, ήϊσιΩΰ͘ Η η͔φ͉͡ΰ͘ σέ̼ϊ̆͊̆́̆ΰ́ ͉̼͔̼α ΰ̼͔ ίΗ̼ϊϔ͘ί, [w:] Jałowiecki B. (red.), Miasto jako przedmiot ba͔̼α ΰ̼ϯΦηϻ́͊Δ ϻ ση͊̆͆ϔΦϯ γγI ϻΗ͘Φϯ, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa, ss. 193-205. Jałowiecki B., Majer A., Szczepański M. S. (red), 2005, Przemiany miasta. Wokół socjologii Aleksandra Wallisa, Wydawnictw҇ Naukowe Scholar, Warszawa. Jałowiecki B., Sowa K. Z., Dudkiewicz P. (red.), 1989, Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Β Ξ͘φ̼̇ΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͋ Η σφ̆́ϊ̆έηϋ͋, Wydział Geografii i StuѼ diów Regionalnych UW, Instytut Gospodarki Przestrzennej, WarszawaѢ Jałowiecki B., Szczepański M., 2006, Dziedzictwo polskich regionów, [w:] Kojder A. (red.), Jedna Polska? Dawne i nowe zróżniѼ cowania społeczne, Wydawnictwo WAM – Polska Akademia Nauk, Kraków – Warszawa, ss. 59-88. Janas K., 2005, ΙϻΗ̼͔ηίηϋ͋ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ Η͘ϊ̼͔̆͊̆ιϻ, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej, Uniwersytet Jagielloński, Kraków [praca magisterska niepublikowana]. Janicki W., 1961, Nie od φ̼̆ϯ Kφ̼Φιϻ ͉̆ϯ͔ηϻ̼ΰη, Kierunki, nr 9. Janowitz M. , 1967, The Community Press in an Urban Settting: The Social Elements of Urbanism, University of Chicago Press, Chicago. Jarczewski W., 2010, Blokowiska ή obszary zdegradowane czy bezpieczne, dostatnie i ϊσηΦηΣΰ͘ ίΗ͘Σϊ̼͊ ͔η ̉́͊Η̼·, ZarządzaniШ Publiczne, Zeszyty Naukowe Instytutu Spraw Publicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, Nr 1-2(9-10), Wydaswnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, ss. 121-129. Jarczewski W., Huculak M. (red.), 2011, Sukces poliϔ́ΦΗ σφηΗΰϻ͘ϊϔ́͊́Σΰ͘ΣΑ NΗ͘σηέηίΗ͊͘ ϭϵϵϬ ή 2010, Instytut Rozwoju Miast, Kraków. Jarosz D., 1997, ή͉́φ̼ΰ͘ σφη͉Ω͘ί́ ΦϯΩϔϯφ́ ̉́͊Η̼ ͊η͔̆Η͘ΰΰ͘Ίη Φη͉Η͘ϔ σφ̼͊ϯΣ͆͊́͊Δ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘ ϻ Ω̼ϔ̼͊Δ σΗ͔͋̆͡Η͘ϊΗ͆ϔ́͊Δ γγ wieku, [w:] Żarnowska A., Szwarc A. (red.), Kobieta i kultura życia codziennego. Wiek XIX i XX, Wydawnictwo DiG, Warszawa, ss. 405-420. Jaroszewska-Brudnicka R., 2004, ιφι̉ΰΗ͊ηϻ̼ΰΗ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ΞηφϯΰΗ̼, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Miko łaja Kopernika, Toruń. Jawłowska A., 2001, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ΰ̼ ϊσφ͔̼̆̉͘, [w:] Jawłowska A. (red.), Wokół problemów tożsamości, Wydawnictwo LTW, Warszawa, ss. 51-78. Jażdżewska I. (red.), 2000, γIII Kηΰϻ͘φϊ̼ϔηφΗϯί ήΗ͔̆́͘ η MΗ͘ϋ͊Η͘Β MΗ̼ϊϔη σηϊϔϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘ ή organizacja przestrzeni miejskiej i jej przemiany, Uniwersytet Łódzki, Katedra Geografii Miast i Turyzmu, Łódź. Jażdżewska I., 2008, Pφ̆͘ίΗ̼ΰ́ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ ϊΗ͊͘Η ηϊ̼͔ΰΗ͊̆͘Σ ϻ PηΩϊ͊͘ ϻ ϋϻΗ͘ϔΩ͘ ί͘ϔη͔ ί̼ϔ͘ί̼ϔ́͊̆ΰ́͊Δ, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź. Jenkins R., 2008, Social identity, Routledge, Oxon. Johnston R. J., 1985, The future of geography, Methuen, London. Johnston R., 1980, On the nature of explanation in human geography, Transactions of the Institute of Bristish Geographers 5, ss. 402-412. Johnston R., 1996, Territoriality, [w:] Kuper J. A. (red.), The social science encyclopedia, Routledge, London. Juchnowicz S., 2008, Nowa Huta, przeszłość i wizja – z doświadczeń warsztatu projektowego, [w:] Salwiński J., Sibila L. JѢ (red.), Nowa Huta: przeszłość i wizja, studium muzeum rozproszonego, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Kraków, ssѢ 177-230. K Kaczorowski M., 1952, Problemy urbanistyczne Krakowa na tle Nowej Huty, [w:] Inwestycje i Budownictwo, nr V. Kaltenberg-Kwiatkowska E., 2002, Θ͆ϊΗ͔̆͘ϔϻη ϻ͘ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ́ί ίΗ͘ϋ͊Η͘ ή stereotypy i φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͋, [w:] Misztala W., Styka J. (red.), Θϔ̼φ͘ Η ΰηϻ͘ ϊϔφϯΦϔϯφ́ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻ PηΩϊ͊͘, t. III, ̆́ΰΰΗΦΗ ίΗ̼ϊϔηϔϻιφ͊̆͘ ϻ ηΦφ͘ϊ̼͊Δ ϻΗ͘ΩΦΗ͊Δ ̆ίΗ̼ΰ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin, ss. 255-280. Kaltenberg-Kwiatkowska E., 2007, Θη͊ΣηΩηΊΗ̼ Η Ί͘ηΊφ̼͢Η̼ ϻ PηΩϊ͊͘ ϻη͉͊͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ή η͔ η͔φ͉͡ΰηϋ͊Η ση͔͘Σϋ͋ Φϯ ϻϊσιΩΰη͊Η͘ σιΩ Η ί͘ϔη͔ ͉̼͔̼α, [w:] Madurowicz M. (red.), P͘φ͊͘σ͊Σ̼ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ, Uniwersytet Warszawski, Wydział Geografii i Studiów Regionalnych, Instytut Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej, Warszawa, ss. 31-45. Kantor R., 1997, MΗ͔̆́͡ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊Σ͆ ΰ̼φη͔ηϻ͆ ̼ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͆Β Pφ̆́σ̼͔͘Φ PηΩϊΦΗ͘Σ Oφ̼ϻ́Ώ [w:] Bukowska-Floreńska I., Rusek H. (red.), ΙΩ͆ϊΦ Η͘ϊ̆́αϊΦΗ Η Ηΰΰ͘ σηΊφ̼ΰΗ̼͊̆ ϻ ͉̼͔̼ΰΗ̼͊Δ ΰ̼͔ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η͆ ͘ϔΰΗ͊̆ΰ͆Ώ ΰ̼φη͔ηϻ͆ Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͆, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, t. 1, ss. 146-153. Kaplan D. H., Wheeler J. O., Holloway S. R., 2004, Urban Geography, John Wiley & Sons, Hoboken. Karsznia N. S., 1994, Pηϻϊϔ̼ΰΗ͘ σ̼φ̼͢ΗΗ Η ͉ϯ͔ηϻ̼ Φηϋ͊Ηηέ̼ M̼ϔΦΗ η̉͘Σ ̆͡ϊϔη͊ΔηϻϊΦΗ͘Σ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘, Sponsor, KrakówѢ Kasarda J. D., Janowitz M., 1974, Community Attachment in Mass Society, American Sociological Review, Vol. 39, Nr 3, ss. 328-339. Kim J., Kaplan R., 2004, Physical and Psychological Factors in Sense of Community: New Urbanist Kentlands and Nearby Orchard Village, Environment and Behavior, vol. 36, ss. 313-340. Kirkpatrick J., 1985, Review: Identity, Personal and Sociocultural: A Symposium by Anita Jacobson-Widding, American Anthropologist, New Series, Vol. 87, No. 2, ss. 469-470. Kitchin R. M., Freundschuh S. M. (red.), 2000, Cognitive Mapping: Past, Present, and Future, Routledge, London. Kitchin R.M., Blades M., 2002, The Cognition of Geographic Space, I.B. Tauris, London – New York. Kitchin, R. M., 1994, Cognitive maps: What are they and why study them?, Journal of Environmental Psychology, 14(1): 119. Klich-Kluczewska B., 2005, Pφ̆̆͘ ͔̆ΗϯφΦ͡ η͔ ΦΩϯ̼͊̆Β μ́͊Η͘ σφ́ϻ̼ϔΰ͘ ϻ Kφ̼ΦηϻΗ͘ θϭϵϰ5 ή 1989), Wydawnictwo TRIO, Warszawa. Kloch B., Stawarz A. (red.), 2005, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ϊσηέ͊̆͘ΰη-kulturowa miasta post-Ηΰ͔ϯϊϔφΗ̼Ωΰ͘Ίη ϻ EϯφησΗ͘ Ιφη͔Φηϻ͘ΣΏ Mϯ̆͘ϯί w Rybniku, Polskie Towarzystwo Etnologii Miasta, Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Górnictwa, Rybnik – Warszawa. Kluckholn C., 1962, Culture and behavior, Free Press of Glencoe, New York. Kłoskowska A., 2012, Kultury narodowe u korzeni, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Knox P., Pinch S., 2006, Urban Social Geography, Pearson Education, Harlow. Kobylański W., 1961, ̼͔̼ΰΗ̼ ΰ̼͔ η͔͔̆Η̼έ́ϻ̼ΰΗ͘ί ϋφη͔Φιϻ Ηΰ͢ηφί̼͊ΣΗ ί̼ϊηϻ͘Σ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘, Sprawozdania z Posiedzeҁ Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Styczeń-Czerwiec 1961, ss. 165-168. Komorowski W., 2008, ή̼φϔηϋ͊Η ΦϯΩϔϯφηϻe Nowej Huty. Urbanistyka i architektura, [w:] Salwiński J., Sibila L. J. (red.), Nowa Hϯϔ̼Α σφ̆͘ϊ̆έηϋ͋ Η ϻΗ̆Σ̼Ώ ϊϔϯ͔Ηϯί ίϯ̆͘ϯί φη̆σφηϊ̆ηΰ͘Ίη, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Kraków, ss. 97-142. Kortus B., 1987, Ocena powojennego procesu ϯσφ̆͘ί́ϊέηϻΗ͘ΰΗ̼ ϻ φ͘ΊΗηΰΗ͘ Φφ̼ΦηϻϊΦΗί, Rocznik naukowo-dydaktyczny WSP, z. 112, Prace Geograficzne XI, Kraków. Kortus B., Zioło Z., 1994-1995, Rola i przemiany funkcji gospodarczych Krakowa, Folia Geographica, series geographica oeconomica, vol. XXVII-XXVIII, ss. 209-220. Koseski A., Stawarz A. (red.), 2002, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ϊσηέ͊̆͘ΰη-ΦϯΩϔϯφηϻ̼ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼ ϻ PηΩϊ͊͘, Polskie Towarzystwo Etnologii Miasta, Wyższa Szkoła Humanistyczna w Pułtusku, Ośrodek Konsultacji i Dialogu Społecznego M. St. Warszawy, Muzeum Niepodległości w Warszawie, Warszawa – Pułtusk. Kotus, J., 2007, N̼ϔϯφ̼ ϻΗ͘ΩΦηίΗ͘ΣϊΦΗ͊Δ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ϔϻ, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań. Kowalczyk E., 1999, R͘ΊΗηΰ̼ΩΗ̆ί ση͔Δ̼Ω̼αϊΦΗ ̼ ηφ̼ϻϊΦΗΏ [w:] M̼έησηΩϊΦ̼Β R͘ΊΗηΰ́ ή regionalizm ή ί̼έ͘ ηΣ͊̆́̆ΰ́, Wydawnic two Władysław Pilarczyk, Kraków, t.1. Kowalski Ł., Warchalska A., 2007, F̼ϻηφ̼́̆͊Σ̼ ΦΩϯ͉ηϻ̼ ηϊΗ͔͘ΩΗ ΰηϻηΔϯ͊ΦΗ͊ΔΏ ͊̆́ΩΗ ΝKϔη Σ͘ϊϔ ̼̆ ΦΗί ΰ̼ Hϯ͊Η͘Ι·, Globusik. Pismo Koła Geografów Uniwersytetu Jagiellońskiego, Nr 3/2007, ss. 11-14. [wersja elektroniczna dostępna pod adresem: http://kolo.geo.uj.edu.pl/globusik/Globusik_2007_3.pdf, dostęp: 2013-01-09] Kristóf J., 2001, Dϻ̼ η͉ΩΗ̼͊̆ ϯ͔̼σ͘ϊ̆ϔϯ ͊̆́ΩΗ φι̉ΰΗ͊͘ ϻ σ͘φ͊͘σ͊ΣΗ ϋφη͔ηϻΗϊΦ̼ ίΗ͔̆́͡ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α̼͊ίΗ ͉ΩηΦιϻ Η ϊϔ̼φ͘Σ ̼͉̆ϯ͔ηϻ́ w Budapeszcie, Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa [niepublikowana praca magisterska]. Krupska D., 1964, Studia nad wychowaniem dzieci w rodzinie nowohuckiej, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Lipiec-Grudzień 1963, ss. 483-485. Krupska D., 1965, Rη͔̆Ηΰ́ ση̆ηϊϔ̼Σ͆͊͘ ση͔ ησΗ͘Φ͆ Θ͘Φ͊ΣΗ OσΗ͘Φϯα͊̆͘Σ Θ͆du dla Nieletnich w Nowej Hucie, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie), Komisja Socjologiczna, Sekcja Nowohucka, Styczeń-Czerwiec 1964, ss. 161 164. Kryczka P., 1981, Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͋ ηϊΗ͔͘Ω̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗηϻ͘Ίη ϻ ϻΗ͘ΩΦΗί ίΗ͘ϋ͊Η͘Β I͔͘ηΩηΊΗ͘ Η φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͋, PWN, Warszawa. Kubicki P., 2010Ώ MΗ̼ϊϔη ϻ ϊΗ͊͘Η ̆ΰ̼͊̆͘αΒ Kφ̼Φιϻ Η Σ͘Ίη ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η, Księgarnia Akademicka, KrakówѢ Kurczab J., 1955Ώ NϯφϔΑ ησηϻΗ͘ϋ͋ η σ͘ϻΰ́ί ϔ̼͘ϔφ̆͘, Wydawnictwo Literackie, KrakówѢ Kursa M., 2006, Kφ̼Φιϻ ί̼ ΰηϻ͘ ΰ̼̆ϻ́ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊, Gazeta Wyborcza w Krakowie, Gazeta Wyborcza z dnia 6 maja, dodatek lokalny Gazeta w Krakowie. Kursa M., 2012, Wiceprezydent: supermagistrat ϻ ̆́̉́ΰ̼͊Δ ͔η ϮϬϭϱ φΒ, Gazeta Wyborcza z dnia 26 stycznia, dodatek lokalny Gazeta w Krakowie. Kwaśniewicz W., 1964a, ̆́ϔ͘ΩΰΗ͊ϔϻη σφ̼ΐ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Β J͘Ίη ση͔έη̼̉ Η ͢ϯΰΦ͊Σ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰη-kulturalne, Ośrodek Badań Pra- soznawczych RSW „Prasa”, Kraków. Kwaśniewicz W., 1964b, Θϔϯ͔Η̼ ΰ̼͔ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η͆ ϊσηέ͊̆͘ΰ͆ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́, Sprawozdania z Posiedzeń Komisji PAN (Oddział w Krakowie, Komisja Socjologiczna, Styczeń-Czerwiec 1963, ss. 226-229. Kwaśniewski K., 1986, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ Η ΦϯΩϔϯφηϻ̼, PAN, Wrocław. Kwaśniewski K., 1992, Θη͊ΣηΩηΊΗ̼ ίΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͊Η ̼ ͔͘͢ΗΰΗ͊Σ̼ ίΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͊Η ΰ̼φη͔ηϻ͘Σ, Zakład Badań Narodowościowych PAN t. 1, ss. 9-61. Kwaśniewski K., 1993, Elementy teorii regionalizmu, [w:] Handke K. (red.), Region, regionalizm ή σηΣ͊͡Η̼ Η φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͋, Slawistyczny Ośrodek Wydawniczy, Warszawa, ss. 75-86. L Lash S., 1999, Another Modernity, A Different Rationality, Blackwel, Oxford. Lash S., Urry J., 1987, The End of Organised Capitalism, Polity Press, Cambridge. Latecka M., 2003, ήϊΦ̼̇ΰΗΦΗ ̆φιϻΰηϻ̼̉ηΰ͘Ίη φη̆ϻηΣϯ ͔Ω̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, ArchitekѼ tura Krajobrazu, Warszawa [praca magisterska niepublikowana]. Latour B., 1993, We Have Never Been Modern, Harvard University Press, Cambridge. Lay D., 1983, A Social Geography of the City, Harper Collins Publishers, New York. Ledwoń S., 2008, ήσέ́ϻ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ́͊Δ η͉Η͘Φϔιϻ Δ̼ΰ͔Ωηϻ́͊Δ ΰ̼ ϊϔφϯΦϔϯφ͡ ϋφι͔ίΗ͘ϋ͋, Politechnika Gdańska, Katedra ArchiѼ tektury Użyteczności Publicznej, Gdańsk [niepublikowana praca doktorska, dostępna na: http://pbc.gda.pl/Content/3830/phd_ledwon.pdf?handler=pdf, dostęp: 2013-08-19] Lees L., 2000, A reappraisal of gentrification: towards a geography of gentrification, Progress in Human Geography, vol 24., no. 3, ss. 389-408. Lees L., 2002, Remateri̼ΩΗϊΗΰΊ Ί͘ηΊφ̼σΔ́Α ϔΔ͘ Δΰ͘ϻΕ ϯφ͉̼ΰ Ί͘ηΊφ̼σΔ́, Progress in human Geography 26(1), ss. 101-112. Lesiakowski K., 2008, Pηϻϊ̆͊͘Δΰ̼ OφΊ̼ΰΗ̼̆͊Σ̼ ΝΘέϯ͉̼̉ PηΩϊ͊͘Ι θϭϵϰϴ-ϭϵϱϱιΒ Pηϻϊϔ̼ΰΗ͘Ώ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͋Ώ ΩΗΦϻΗ͔̼͊Σ̼, Wydawnic two Uniwersytetu Łódzkiego, t. 1. Lewicka M., 2002, Identiͨkacja z miejscem zamieszkania, Instytut Studiów Społecznych oraz Wydział Psychologii Uniwersy- tetu Warszawskiego [niepublikowany raport z badań]. Lewicka M., 2004, I͔͘ΰϔ́ͨΦ̼͊Σ̼ ̆ ίΗ͘Σϊ͊͘ί ̼̆ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ή̼φϊ̼̆ϻ́Β D͘ϔ͘φίΗΰ̼ΰϔ́ Η konsekwencje, [w:] Grzelak J., Zarycki T. (red.), Θσηέ͊̆͘ΰ̼ M̼σ̼ ή̼φϊ̼̆ϻ́Α Iΰϔ͘φ͔́ϊ͊́σΩΗΰ̼φΰ͘ Θϔϯ͔Ηϯί M͘ϔφησηΩΗΗ ή̼φϊ̼̆ϻϊΦΗ͘Σ, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa, ss. 273-315. Lewicka M., 2005, Ways to make people active: role of place attachment, cultural capital and neighborhood ties, Journal of Environmental Psychology, vol. 25, ss. 381–395. Lewicka M., 2006, R͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘ ̆φι̉ΰΗ͊ηϻ̼ΰΗ͘ ση͊̆ϯ͊Η̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊ΗΑ Pηφιϻΰ̼ΰΗ͘ PηΩϊΦΗ Η ΢Φφ̼Ηΰ́, Studia Regionalne i Lokalne, nr 23, ss. 5–36. Lewicka M., 2008, Place attachment, place identity, and place memory: restoring the forgotten city past, Journal of Environmental Psychology, vol. 28, ss. 209–231. Lewicka M., 2010, What makes neighborhood different from home and city? Effects of place scale on place attachment, Journal of Environmental Psychology, vol. 30, issue 1, ss. 35-51. Lewis O., 1951, Life in a Mexican Village, University of Illinois Press, Urbana. Lewis O., 1965, Further Observations on the Folk-Urban Continuum and Urbanization with Special Reference to Mexico City, [w:] Mauser P.M., Schnore L.F. (red.), The Study of Urbanization, Wiley, New York. Ley D. F., 1974, The Black Inner City as Frontier Outpost: Images and Behaviour of a Philadelphia Neighborhood, Association of American Geographers, Monograph Series No. 7, Washington. Ley D., 1977, Social Geography and the Taken-for-Granted World, Institute of British Geographers, Transactions New Series, vol. 2, no. 4, ss. 498-512. Ley D., 1981, G͘ηΊφ̼͢Η̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ Η ϋϻΗ̼ϔ σφ̆́Σίηϻ̼ΰ́ Σ̼Φη ΰ̼ϔϯφ̼Ωΰy, [w:] Przegląd Zagranicznej Literatury GeograficznejѢ Geografia Społeczna, z. 2-3, Polska Akademia Nauk, Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania, Zakład NaroѼ dowy im. Ossolińskich, Wrocław, ss. 33-49. Ley D., 1983, A Social Geography of the City, HarperCollinsPublishers, New York. Ley D., 2009, Behavioural geography [w:], Gregory D., Johnston R., Geraldine P., Watts M., Whatmore S. (red.), The Dictionary of Human Geography, Wiley-Blackwell, Chichester, ss. 44-45. Libura H., 1990, Percepcja przestrzeni miejskiej, Rozwój Lokalny – Rozwój Regionalny – Samorząd Terytorialny, nr 31, UniѼ wersytet Warszawski, Instytut Gospodarki Przestrzennej, Warszawa. Libura H., 1992, Architektura i ideologia: nowe miasta polskie, [w:] Jałowiecki B., Libura H. (red.), Percepcja i waloryzacja śroѼ dowiska naturalnego i antropogenicznego, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa. Liebow E., 1967, Ξ̼ΩΏΕϊ ηφΰ͘φ, Little Brown, Boston. Light D., 2000, Gazing on communism: heritage tourism and post-communist identities in Germany, Hungary and Romania, Tourism Geographies, vol. 2, issue 2, ss. 157-176. Lisowski A., 1999, Koncepcja gentryfikacji jako przejaw tendencji integracji w geografii miast, [w:] XI konwersatorium wiedzy o mieście, Uniwersytet Łódzki, Łódź. Lisowski A., 2003, Kηΰ͊͘σ͊Σ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϻ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ ͊̆έηϻΗ͘Φ̼, Uniwersytet Warszawski, Wydział Geografii i Studiów Regio- nalnych, Warszawa. Lisowski A., 2003, Kηΰ͊͘σ͊Σ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϻ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ ͊̆έηϻΗ͘Φ̼, Wydział Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa. Lisowski A., 2007, ΝPφ̆͘ϊϔφ̆͘αΙ Η Νσ͘φ͊͘σ͊Σ̼Ι ϻ ϔφ̼ΰΐ͔ϊ͊́σΩΗΰ̼φΰ́͊Δ ͉̼͔̼ΰΗ̼͊Δ ίΗ̼ϊϔ ή spojrzenie geografa, [w:] Maduro wicz M. (red.), Percepcja współczesnej przestrzeni miejskiej, Uniwersytet Warszawski, Wydział Geografii i Studiów Regional- nych, Instytut Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej, Warszawa. Lisowski B., 1960, Nowa architektura w Nowej Hucie, Architektura, nr 1. Lokalny Program Rewitalizacji Νϊϔ̼φ͘ΣΙ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́, 2008, BIG-STÄDTEBAU GmbH na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa, Kra- ków. [Wersja elektroniczna dostępna na: http://rewitalizacja.krakow.pl/, dostęp: 2012-03-14]. Lorek A., 1999, Nowa Huta jako miasto epoki realizmu socjalistycznego, [w:] Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa (red.), Narodziny Nowej Huty, TMHiZK, Kraków, ss.187-192. Lorek A., 2000, O ϻ̼φϔηϋ͊Η Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ΦΗ͘Σ ϻ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗϯ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗ̼Ώ ͔ηίϯ Η ϋφη͔ηϻΗϊΦ̼, [w:] Materiały VII Ogólno- polskiej II Konferencji Instytutu Planowania Urbanistycznego w Zakopanem, Zeszyty Naukowe IPU, nr 7. Lorek A., 2007, Nowa Huta na tle miast socrealistycznych, [w:] Biedrzycka A. (red.), Nowa Huta ή ̼φ͊ΔΗϔ͘Φϔϯφ̼ Η ϔϻιφ͊́ ίΗ̼ά sta idealnego: Niezrealizowane projekty, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Dzieje Nowej Huty, Kraków. Lorens P., 2006, Tematyzacja przestrzeni publicznej miasta, Wydawnictwo Politechniki Gdańskiej, Gdańsk. Loreth Z., 1997, Pierwsze lata budowy huty w Krakowie, [w:] Dziedzictwo kulturowe Nowej Huty w rozwojju obszaru strategicznego Kφ̼Φιϻ-ήϊ͊Δι͔, Materiały konferencyjne, Krakowskie Forum Rozwoju, Kraków. Lovell J., 1971, R͘σηφϔ̼̉͘ η ΔΗϊϔηφΗΗ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Σ, [w:] Kφ̼Ση͉φ̼̆ ηΊΰΗΒ !ΰϔηΩηΊΗ̼ φ͘σηφϔ̼̉́ η Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘, 1971, Iskry, Warszawa. Lowenthal D., 1961, Geography, experience and imagination: toward a geographical epistemology, Annals of the Association of American Geographers, 51, ss. 241–260. Lynch K., 1960, The image of the city, MIT Press, Cambridge. Lynch K., 1962, Site Planning, , MIT Press, Cambridge. Lynd R. S., Lynd H. M., 1956, Middletown, Harcourt Brace Jovanovich, New York. Ł Łukomski J., 2007, ̼φ͊͘Ωηΰ̼Β Θέ́ΰΰ͘ ΦΩϯ͉́ σΗέΦ̼φϊΦΗ͘, Agora, Warszawa. Łukowski W., 2009, Θ́ί͉ηΩΗ͊̆ΰ͘ ͔ηί́Φ̼ΰΗ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ́͊Δ Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ́͊Δ ϻ σι̇ΰηΰηϻη͊̆͘ϊΰ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϊσηέ͊̆͘ά ΰ͘ΣΒ Pφ̆́Φέ̼͔ M̼̆ϯφ, [w:] Gorzelak G., Szczepański M. S., Ślęzak-Tazbir W. (red.), ̆έηϻΗ͘Φ ή miasto ή φ͘ΊΗηΰΒ ιϻΗ͆̆ΦΗ Η Ηΰϔ͘ά rakcje, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa, ss. 171-188. M Mach Z., 1989, Symbols, Conflict and Identity, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Rozprawy Habilitacyjne, nr 175, Kraków. Mach Z., 2008, Przedmowa [w:] Paleczny T., Θη͊ΣηΩηΊΗ̼ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η, Krakowska Szkoła Wyższa im. Andrzeja Frycza Modrzew- skiego, Kraków. Macmillan English Dictionary, 2002, Macmillan Publishers, Oxford. Madurowicz M., 2007a, MΗ͘ΣϊΦ̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ή̼φϊ̼̆ϻ́, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa. Madurowicz M. (red.), 2007b, P͘φ͊͘σ͊Σ̼ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ, Uniwersytet Warszawski, Wydział Geografii i StuѼ diów Regionalnych, Instytut Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej, Warszawa. Maffesoli M., 2008, ̼̆ϊ σΩ͘ίΗηΰΒ Θ͊Δ́έ͘Φ Ηΰ͔́ϻΗ͔ϯ̼ΩΗ̆ίϯ ϻ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼͊Δ σηΰηϻη͊̆͘ϊΰ́͊Δ, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Maine H.S.M., 1861, Ancient Law, Published by John Murray, London. Majer A. (red.), 2007, Socjologia Miasta ή ΰηϻ͘ ͔̆Η͔̆͘Ηΰ́ ͉̼͔̼α, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, ŁódźѢ Malešević S., 2002, Identity: Conceptual, Operational and Historical Critique, [w:] Malešević S., Haugaard M. (red.), Making Sense of Collectivity: Ethnicity, Nationalism and Globalization, Pluto, London. Malešević S., 2003, Researching Social and Ethnic Identity: A Sceptical View, Journal of Language and Politics, vol. 2, ss. 265Ѿ 287. Malešević S., 2006, Identity as Ideology: Understanding Ethnicity and Nationalism, Palgrave Macmillan, Basingstoke. Malikowski M., 1984, ήΗ̇͡ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ̆ ίΗ̼ϊϔ͘ίΒ Θϔϯ͔Ηϯί ϊη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ΰ͘ ΰ̼ σφ̆́Φέ̼͔̆Η͘ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼ ίΗ̼ϊϔ̼ R̆͘ϊ̆ηϻ̼, Towarzystwo Naukowe w Rzeszowie, Rzeszów. Marcińczak S., 2009, Pφ̆͘ίΗ̼ΰ́ ϊϔφϯΦϔϯφ́ ϊσηέ͊̆͘ΰη-σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ Łη͔̆Η ϻ Ω̼ϔ̼͊Δ ϭϵϵϴ-2005, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź. Marks K., 1948, N͔̼̆͡ ͢ΗΩη̆η͢ΗΗ, Książka i Wiedza, Warszawa. Martynowicz I., 1951, J̼Φ ͔̼ϻΰ́ σ̼φη͉͘Φ ῐ͔Ηϊέ̼ϻ !͔̼ίϊΦΗ ̆ηϊϔ̼έ ͉ϯ͔ηϻΰΗ͊̆́ί Nηϻ͘Σ Hϯϔ́, Sztandar Młodych, nr 278. Marx-Kozakiewicz M., 2001, EϻηΩϯ͊Σ̼ ϊϔφϯΦϔϯφ́ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ ͔̆Η͘ΩΰΗ͊́ Nηϻ̼ Hϯϔ̼ Σ̼Φη σφ̆́Φέ̼͔ σφ̆͘ίΗ̼ΰ σηΊΩ͔͆ιϻ ͔ηϔ́͊̆͆ά ͊́͊Δ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗ̼ ϋφη͔ηϻΗϊΦ̼ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Ίη, Politechnika Krakowska, Wydział Architektury Instytutu Projektowania Miast i Regionów, Kraków, [praca doktorska niepublikowana]. Matczak A., 1999, Wprowadzenie, [w:] ̼͔̼ΰΗ̼ ΰ̼͔ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η͆ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͆Α ϊϔ̼ΰ Η σηϔφ͉̆́͘Α ί̼ϔ͘φΗ̼έ́ ̆ Φηΰ͘͢φ͘ΰ͊ΣΗ ΰ̼ϯΦηά ϻ͘ΣΏ Łι͔̇Ώ Ϯ ͊̆͘φϻ̼͊ ϭϵϵϴ φηΦϯ, 1999, pod red. A. Matczaka, Krajowy Ośrodek Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kul- tury, Łódź – Ciechanów. Matykowski R., 1992, ι͉Η͘φ̼ΰΗ͘ Η ϔϻηφ̆͘ΰΗ͘ Ηΰ͢ηφί̼͊ΣΗ ϻ ͉̼͔̼ΰΗ̼͊Δ ϊσηέ͊̆͘ΰη-Ί͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ́͊ΔΑ ϔφϯ͔ΰηϋ͊Η Η σφη͉Ω͘ί́, [w:] Chojnicki Z., Czyż T. (red.), ήϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘ σφη͉Ω͘ί́ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ ϊσηέ͊̆͘ΰη-ekonomicznej Polski, Uniwersytet Adama Mickiewicza, Poznań, ss. 149-161. Matykowski R., 1996, RηΩ̼ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘Σ ϻ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗϯ Ίφ̼ΰΗ͊ φ͘ΊΗηΰϯ ση̆ΰ̼αϊΦΗ͘Ίη, [w:] Czyż T. (red.), Pod- stawy regionalizacji geograficznej, Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań. Matykowski R., 1997, ΙΩ͆ϊΦ Η͘ϊ̆́αϊΦΗ ̼ Pη͔͉͘ϊΦΗ͔̆Η͘Ώ ΙϻΗ̼͔ηίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ϻηΣ͘ϻῐ͔ϔϻ̼ ͉Η͘ΩϊΦΗ͘Ίη θϊσηΣά rzenie geograficzne), [w:] Bukowska-Floreńska I., Rusek H. (red.), ΙΩ͆ϊΦ Η͘ϊ̆́αϊΦΗ Η Ηΰΰ͘ σηΊφ̼ΰΗ̼͊̆ ϻ ͉̼͔̼ΰΗ̼͊Δ ΰ̼͔ ϔη̉ϊ̼ά ίηϋ͊Η͆ ͘ϔΰΗ͊̆ΰ͆Ώ ΰ̼φη͔ηϻ͆ Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͆, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, t. 1, ss. 99-114. McKendrick L. H., 2009, Mixed and multiple methods, [w:] Kitchin R., Thrift N. (red.), International Encyclopedia of Human Geography, Elsevier, Oxford, ss. 128-133. Melton A., 1969, L͘ Qϯ̼φϔΗ͘φΑ Eϔϯ͔͘ G͚ηΊφ̼σΔΗυϯ͘ ͘ϔ Pΐ͊Δηϊη͊ΗηΩηΊΗυϯ͘, Canadian Geographer, 13, ss. 299-316. Melucci A, 1989, Nomads of the Present: Social Movements and Individuals Needs in Contemporary Society, Hutchinson, London. Micek G., Wiedermann K., 2003, ή́ ͉φ̼ΰ͘ σφη͉Ω͘ί́ σφ̆͘ίΗ̼ΰ ϊϔφϯΦϔϯφ σφ̆͘ί́ϊέηϻ́͊Δ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘, [w:] Marszał T. (red.), Pφ̆͘ί́ϊέ ϻ ϊΦ̼ΩΗ ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ, Łódź, Uniwersytet Łódzki, ss. 76-88. Michalski T., 1995, Pφη͉Ω͘ί̼ϔ́Φ̼ ͉̼͔̼ϻ̼͊̆ ͔ϯ̉́͊Δ ίΗ̼ϊϔ ΰ̼ έ̼ί̼͊Δ Pφ̆͘ΊΩ͔͆ϯ G͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ͘Ίη Η ̼̆ϊησΗϊί̼ G͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ͘Ίη w latach 1918-1994, [w:] VIII Konwersatorium wiedzy o mieście, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź, ss. 77-82. Mikułowski-Pomorski J., 1991, Kφ̼Φιϻ ϻ ΰ̼ϊ̆͘Σ σ̼ίΗ͊͡Η, Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa, Wydawnic- two i Drukarnia „Secesja”, Kraków. Милютин Н. А., 1930, ϻ͢Ͱ͎͊ͦ͢͢Β Ϲ͇ͦ͐͆͢͟͝ ϻϽϺϷϪͩ͐͝ͷ͉ͧͩ͆ ϻϷ͕͕͕̃͆ͧͩ͝Ͳ͕͐ͧ͛ͯ ϡϷϺϷϤ͉͢, Государственное Издательство, Москва – Ленинград. Miller B., 1992, Collective Action and Rational Choice: Place, Community, and the Limits to Individual Self-Interest, Economic Geography, Vol. 68, No. 1, Rational Choice, Collective Action, Technological Learning, ss. 22-42 Miłosz Cz., 1990, ΙϻΗ̼͔͊͘ϔϻη ση̆͘ΣΗΒ Θ̆͘ϋ͋ ϻ́Φέ̼͔ιϻ η ͔ηϔΦΩΗϻηϋ͊Η ΰ̼ϊ̆͘Ίη ϻieku, Czytelnik, Warszawa. Misiak W., 1982, Θ́ϊϔ͘ί ΦϯΩϔϯφηϻ́ ίΗ̼ϊϔ̼ ϯσφ̆͘ί́ϊέηϻΗηΰ͘Ίη, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław. Mitchell D., 2000, Cultural Geography. A Critical Introduction, Blackwell Publishing, Malden – Oxford – Carlton. Moja Nowa Huta, 1949-2009. Wystawa jubileuszowa, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Kraków. Moore G. T., Golledge R. G., 1976, Environmental knowing: concepts and theories, [w:] Moore G. T., Golledge R. G. (red.), Environmental Knowing, Hutchinson and Ross, Stroudsberg, ss. 3-24. Moskal M., 2000, ΙϻΗ̼͔ηίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΘσΗϊ̼̆ Η Oφ̼ϻ́ ΰ̼ Ξ͘φ́ϔηφΗϯί RP, Wydawnictwo Władysław Pilarczyk, Kraków Mrozek W. (red.), 1964, Pφ̆͘ίΗ̼ΰ́ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Ώ Ωϯ͔ΰηϋ͊Ηηϻ͘ Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻ ϻηΣ͘ϻῐ͔ϔϻΗ͘ Φ̼ϔηϻΗ͊ΦΗί ϻ okresie XX-lecia PRL, Śląski Instytut Naukowy, Biuletyn nr 43, Katowice. Mumford L., 1940, The Culture of Cities, Secker and Warburg, London. Murzyn M., 2002, D̆Η͔̆͘Η͊ϔϻη ΦϯΩϔϯφηϻ͘ ̼ φη̆ϻιΣ ίΗ̼ϊϔ̼, Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie, nr 587. Murzyn M., 2006a, K̼̆ΗίΗ͘φ̆Β Ιφη͔Φηϻη͘ϯφησ͘ΣϊΦΗ͘ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘ΰΗ͘ φ͘ϻΗϔ̼ΩΗ̼̆͊ΣΗ Φ K̼̆ΗίΗ͘φ̆Β ΞΔ͘ ͘ΰϔφ̼Ω Eϯφησ̼͘ΰ ̀͘σ͘φΗ͘ΰ͊͘ of urban regeneration, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków. Murzyn M., 2006b, New interpretations and commercialisation of heritage in Krakow after 1989, [w:] Schröder-esch S. (red.), Practical Aspects of Cultural Heritage -presentation, revaluation, development, Bauhaus-Universität Weimar, Weimar [HERMES-Project, vol. 1], ss. 167-188. Myczkowski Z., 2003, Krajobraz wyrazem ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ϻ ϻ͉́φ̼ΰ́͊Δ η͉ϊ̼̆φ̼͊Δ ͊ΔφηΰΗηΰ́͊Δ ϻ PηΩϊ͊͘, Wydawnictwo Politechniki Krakowskiej, Kraków. Mydel R., 1979, Rη̆ϻιΣ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ́ ηφ̼̆ ͢ηφίηϻ̼ΰΗ͘ ϊϔφϯΦϔϯφ́ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ ίΗ̼ϊϔ̼ Kφ̼Φηϻ̼, Folia Geographica, Series Geographica Oeconomica, vol. XII. Mydel R., 1996, Terytorialny wzrost i ewolucja struktury przestrzennej miasta Krakowa w okresie 1947-1990, Folia Geographica, ser. Geographica-Oeconomica, vol. XXVII-XXVIII, ss. 32-34. N Narodziny Nowej Huty, 1999, Materiały sesji naukowej odbytej 25 kwietnia 1998, Kraków. Newby H., 2008, Reflections on Colin Bell and the past and future of community studies, International Journal of Social Research Methodology, Vol. 11, No. 2, ss. 93–96. Norberg-Schulz C., 1984, Genius Loci: Towards a Phenomenology of Architecture, Rizzoli, New York. Norberg-Schulz C., 2000, ́͊Η͘Ώ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α Η ̼φ͊ΔΗϔ͘Φϔϯφ̼, Wydawnictwo Murator, Warszawa. Noschis K., 1983, La Signification affective du quartier, Librairie des Méridiens, Paris. nowa_hutaΒ KϊΗ͡Ί̼ ϯϻηΩΰΗηΰ́͊Δ ϔ͘Φϊϔιϻ, 2005, Piekarska-Duraj Ł. (red.), Małopolski Instytut Kultury, Kraków. O O’Brien R., 1992, Global Financial Integration. The End of Geography, Chatham House/Pinter, London. Oppenheim A. N., 1992, Questionnaire design, interviewing and attitude measurement, Printer Publishers, London. Oppenheim A. N., 2004, Kwestionariusze, wywiady, pomiary postaw, Wydawnictwo Zysk i S-ka, PoznańѢ Oryshchyn L., 2002, Place attachment and evaluation of city environment: the case of Lviv, Department of Psychology, Ivan Franko National University of L’viv, Lwów [niepublikowana praca magisterska]. Otto J. E., 2008, Representing Communism: Discourses of Heritage Tourism and Economic Regeneration in Nowa Huta, Po-land, [Dysertacja złożona na: faculty of the graduate school of the University of Minnesota: http://conservancy.umn.edu/bitstream/56305/1/Otto_umn_0130E_10022.pdf, dostęp: 2013-04-30]. P Paasi A., 1991, Deconstructing regions: notes on the scales of spatial life, Enviroment and Planning, vol. 23 (2), ss. 239-256. Pacione M., 2005, Urban Geography: a global perspective, Routledge, New York. Paddison R. (red.), 2001, Handbook of Urban Studies, Sage Publications, London – Thousand Oaks – New Delhi. Paleczny T., 2008, Socjologia ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η, Krakowska Szkoła Wyższa im. A. Frycza Modrzewskiego, KrakówѢ Papineau D., 1978, For Science in the Social Sciences, New York, St. Martin’s Press, New YorkѢ Parfitt J., 2005, Questionnaire design and sampling, [w:] Flowerdew R., Martin D. (red.), Methods in Human Geography, Pearson Prentice Hall, Harlow, ss. 78-109. Pawłowska K., 2001, I͔̼͘ ϊϻηΣϊΦηϋ͊Η ίΗ̼ϊϔ̼, Politechnika Krakowska im. Tadeusza Kościuszki, KrakówѢ Pelletier F., 1975, Quartier et communication sociale, Espace et Sociétés, nr 15. Piekarska-Duraj Ł., 2006, Negotiating historical narratives for Nowa Huta ή heritage as a factor for local identity building, [w:] Schröder-esch S., Ulbricht J. H. (red.), The Politics of Heritage and Regional Development Strategies ή actors, interests, conflicts, Bauhaus-Universität Weimar, Weimar [HERMES-Project, vol. 2], ss. 167-174. Pielgrzymka J̼ΰ̼ P̼ϻέ̼ II ͔η PηΩϊΦΗΒ Pφ̆͘ίιϻΗ͘ΰΗ̼Β DηΦϯί͘ΰϔ̼͊Σ̼, 1979, Pallottinum, Poznań-Warszawa. Pietraszewski W., 1982, Polska strategia industrializacji?, Biuletyn Przestrzennego Komitetu Zagospodarowania PAN, nr 119, ss. 119-135. Pietsch E., Stojak A., Sulimski J., 1976, ϯ͔ηϻ̼ Η φη̆ϻιΣ Hϯϔ́ ΗίΒ L͘ΰΗΰ̼ ηφ̼̆ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗ͘ ϊΗ͡ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́, [w:] Stojak A. (red.), Hϯϔ̼ ΗίΒ L͘ΰΗΰ̼ Η Σ͘Σ ̼̆έηΊ̼, Prace Socjologiczne, z. 3, ss. 8-18. Pile S., 1993, Human agency and human geography revisited: A Critique of 'New Models' of the Self, Transactions of the Institute of British Geographers, New Series, Vol. 18, No. 1, ss. 122-139. Piotrowski W., 1966, Θσηέ͊̆͘ΰη-σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ̼ ϊϔφϯΦϔϯφ̼ ίΒ Łη͔̆ΗΑ ϊϔϯ͔Ηϯί ͘ΦηΩηΊΗ͊̆ΰ͘, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, WrocławѢ Pióro Z., 1962, EΦηΩηΊΗ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ ϻ ϯφ͉̼ΰΗϊϔ́͊͘ θΰ̼ σφ̆́Φέ̼͔̆Η͘ ͉̼͔̼α Ωϯ͉͘ΩϊΦΗ͊Δ Η ϔηφϯαϊΦΗ͊Δι, Arkady, Warszawa. Pióro Z., 1964, Urbanizacja ̼ φ͘Ω̼͊Σ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻϊΗ Η ίΗ̼ϊϔ̼, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, WarszawaѢ Pirveli M., Rykiel Z., 2007, G͘ϔϔη ̼ ΰηϻη͊̆͘ϊΰηϋ͋, [w:] Jałowiecki B., Łukowski W. (red.), Gettoizacja polskiej przestrzeni miejskiej, Wydawnictwo SWPS Academica, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa. Pocock D. C. D., Hudson R., 1978, Images of the Urban Environment, Macmillan, London. Popper K. R., 2002, Wiedza obiektywna: Ewolucyjna teoria epistemologiczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Pηφ̆ϯ͊Ηέ ηΣ͊ιϻ ̼̆Ίφή͔, 1970, P̼ίΗ͡ϔΰΗΦ ΰ̼͔͘ϊέ̼ΰ́ ΰ̼ ΦηΰΦϯφϊ Ν̆́ί ͉́έ Η ͊̆́ί Σ͘ϊϔ ͔Ω̼ ίΰΗ͘ Kφ̼ΦιϻΙ, rękopis w archiwuѿ Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, Oddział w KrakowieѢ Pozniak K., 2011, Model Socialist Town, Two Decades Later -Contesting the Past in Nowa Huta, Poland, The School of Doctoral and Postdoctoral Studies, The University of Western Ontario, London (Kanada) [niepublikowana praca doktorska]. Prawelska-Skrzypek G., 1990, MΗ̼ϊϔ̼ η ΰΗ̆͘Δ̼φίηΰΗ̆ηϻ̼ΰ́ί φη̆ϻηΣϯ ϻ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ θΰ̼ σφ̆́Φέ̼͔̆Η͘ ίΗ̼ϊϔ polskich), Rozprawy Habilitacyjne nr 204, Uniwersytet Jagielloński, Kraków. Prawelska-Skrzypek G., 1996, ΙϻΗ̼͔ηίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ ϻ M̼έησηΩϊ͊͘ ή studium empiryczne, [w:] M̼έησηΩϊΦ̼ R͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ ϻϊσιΩΰηϔ̼ Ηΰϔ͘φ͘ϊιϻ, Wyższa Szkoła Biznesu, Nowy Sącz. Prawelska-Skrzypek G., Domański B., 1997, ιφι̉ΰΗ͊ηϻ̼ΰΗ͘ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘ σηϊϔφ̆͘Ί̼ΰΗ̼ ϻέ̼ϊΰ͘Ίη φ͘ΊΗηΰϯ σφ̆̆͘ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ΙΩ͆ϊΦ̼ Η͘ϊ̆́αϊΦΗ͘Ίη, [w:] Bukowska-Floreńska I., Rusek H. (red.), ΙΩ͆ϊΦ Η͘ϊ̆́αϊΦΗ Η Ηΰΰ͘ σηΊφ̼ΰΗ̼͊̆ ϻ ͉̼͔̼ΰΗ̼͊Δ ΰ̼͔ ϔη̉ϊ̼ά ίηϋ͊Η͆ ͘ϔΰΗ͊̆ΰ͆Ώ ΰ̼φη͔ηϻ͆ Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͆, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, t. 1, ss. 42-52. Purchla J., 1996, Miasto niepokorne. Znaczenie okresu 1945-ϭϵϱϲ ͔Ω̼ φη̆ϻηΣϯ Kφ̼Φηϻ̼ ση ͔φϯΊΗ͘Σ ϻηΣΰΗ͘ ϋϻΗ̼ϔηϻ͘Σ, [w:] Broński K., Purchla J., Szpak J. (red.), Kφ̼Φιϻ-M̼έησηΩϊΦ̼ ϻ EϯφησΗ͘ ϋφηdka. Θϔϯ͔Η̼ Φϯ ͊̆͊Η σφη͘͢ϊηφ̼ J̼ΰ̼ MΒ M̼έ͊͘ΦΗ͘Ίη ϻ ϳϬ φη͊̆ΰΗ͊͡ ϯφη͔̆Ηΰ, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków, ss. 269-284. Purchla J., 1997Ώ D̆Η͔̆͘Η͊ϔϻη ̼ φη̆ϻιΣΒ ι̼φ͔̼̆͆̆ΰΗ͘ ίΗ̼ϊϔ̼ίΗ ̼͉̆́ϔΦηϻ́ίΗ ̼ σφ̼ϻ̼ φ́ΰΦϯ ϻ ͔ηϋϻΗ̼͔͊̆͘ΰΗ̼͊Δ Eϯφησ́ Ιφη͔ά kowej, Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków. Putnam R. D., 2008, Θ̼ίηϔΰ̼ Ίφ̼ ϻ Φφ͡ΊΩ͘Α ϯσ̼͔͘Φ Η η͔φη͔̆͘ΰΗ͘ ϻϊσιΩΰηϔ ΩηΦ̼Ωΰ́͊Δ ϻ Θϔ̼ΰ̼͊Δ ιΣ͔͘ΰη͊̆ηΰ́͊Δ, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa. R Radłowska R., 2006, Powstaje opera o Nowej Hucie w stylu crossover, Gazeta Wyborcza w Krakowie, lokalny dodatek do Gazety Wyborczej z dnia 6 lipca. Radłowska R., 2008, Nowohucka telenowela, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec. Radłowska R., 2013, PφηΣ͘Φϔ ΗNηϻ̼ Hϯϔ̼ σφ̆́ϊ̆έηϋ͊ΗΗΒ DΩ̼ ΦηΊη ϔ̼ szansa?, Gazeta Wyborcza, lokalny dodatek do Gazety Wyborczej z dnia 2 kwietnia. Ravet V., 1992, L͘ϊ σηΩΗϔΗυϯ͘ϊ φ͚ΊΗηΰ̼Ω͘ϊ ͔̼ΰϊ ΩϐησΗΰΗηΰ σϯ͉ΩΗυϯ͘, Office des publications officielles des Communautés européennes, Luxembourg. Rąpalski P., 2013, Rewolucja w Nowej Hucie: SPA i park technologiczny, Internetowy serwis informacyjny Kraków nasze mia- sto [http://krakow.naszemiasto.pl/, opublikowano: 2013-03-26, dostęp: 2013-04-25]. Relph E., 1976, Place and Placelessness, Pion, London. Relph E., 1996, Place, [w:] Douglas I., Huggett R., Robinson M. (red.), Companion encyclopedia of geography: the environment and humankind, Routledge, London – New York, ss. 906-922. Ridan J., 2006, Kφ̆́̉ NηϻηΔϯ͊ΦΗΒ D̆Η͘Σ͘ ϻ̼ΩΦ η ϻΗ̼φ͡ Η ϻηΩΰηϋ͋, Dom Wydawniczy „Ostoja”, Krzeszowice. Robertson R., 1992, Globality, global culture, and images of world order, [w:] Haferkamp H., Smelser N. J. (red.), Social Change and Modernity, California University Press, Berkeley, ss. 395-411. Robinson G. M., 1998, Methods & Techniques in Human Geography, John Wiley and Sons, New York. Rocznik Statystyczny miasta Krakowa, 1969, Główny Urząd Statystyczny, Kraków. Rożen J., 2000, Filmowy obraz Nowej Huty, Instytut Sztuk Audiowizualnych, Uniwersytet Jagielloński, Kraków [niepublikowana praca magisterska]. Runge J., 1999, R͘ΊΗηΰΏ φ͘ΊΗηΰ̼ΩΗ̼̆͊Σ̼ ηφ̼̆ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͋ Η ϔη̉ϊ̼ίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ ϻ ϋϻΗ͘ϔΩ͘ ͉̼͔̼α Ί͘ηΊφ̼͢Η͊̆ΰ́͊ΔΏ [w:] BadaΰΗ̼ ΰ̼͔ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η͆ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͆Α ϊϔ̼ΰ Η σηϔφ͉̆́͘Α ί̼ϔ͘φΗ̼έ́ ̆ Φηΰ͘͢φ͘ΰ͊ΣΗ ΰ̼ϯΦηϻ͘ΣΏ Łι͔̇Ώ Ϯ ͊̆͘φϻ̼͊ ϭϵϵϴ φηΦϯ, pod red. A. Matczaka, Krajowy Ośrodek Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kultury, Łódź – CiechanóӋ Russel B., 2003, Problemy filozofii, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Rybicki P., 1972, Θσηέ͊̆͘͘αϊϔϻη ίΗ͘ΣϊΦΗ͘, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa. Ryfkin J., 2003, Wiek dostępu. Nowa kultura hiperkapitalizmu, w której płaci się za każdą chwilę życia, Wydawnictwo Dolnośląskie, WrocławѢ Rykiel Z. (red.), 2008, Nηϻ̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ ϻ ͉̼͔̼ΰΗ̼͊Δ ϊη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ΰ́͊Δ, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów. Rykiel Z. (red.), 2010, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ̼ ϻ φι̉ΰ́͊Δ ϊΦ̼Ω̼͊Δ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́͊Δ, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, RzeszówѢ Rykiel Z., 1985, ̼͔̼ΰΗ͘ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘Σ ή σφ̆́Φέ̼͔ φ͘ΊΗηΰϯ Φ̼ϔηϻΗ͊ΦΗ͘Ίη, Przegląd Geograficzny, nr 56, ss. 37-58. Rykiel Z., 1989, NΗ͘Φϔιφ͘ σφη͉Ω͘ί́ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘Σ, [w:] Rykiel Z. (red.), ΘϔφϯΦϔϯφ́ Η σφη͊͘ΐ ϊσηέ͊̆͘ΰη-demograficzne w regionie katowickim, Prace Geograficzne IGiPZ PAN, 151, ss. 93-105. Rykiel Z., 1999, Przemiany struktuŕ ϊσηέ͊̆͘ΰη-σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ ίΗ̼ϊϔ̼ σηΩϊΦΗ͘Ίη ̼ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͋ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ̼ Σ͘Ίη ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ, Polska Akademia Nauk, Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania im. Stanisława Leszczyckiego, Prace Geogra- ficzne nr 170, Wydawnictwo Continuo, Wrocław. Rykiel Z., 2000, Pφ̆͘ίΗ̼ΰ́ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ σηΩϊΦΗ͘Ίη ίΗ̼ϊϔ̼ σηϊϔϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ίη, [w:] Jażdżewska I. (red.), XIII Konwer- satorium Wiedzy o Mieście. Miasto postsocjalistyczne – organizacja przestrzeni miejskiej i jej przemiany, Uniwersytet Łódzki, Katedra Geografii Miast i Turyzmu, Łódź, ss. 31-40. Rykiel Z., 2002, Warszawa jako miejsce i miejsca w Warszawie ή ϊϻηΣϊΦηϋ͋ ̼ ̆ΰΗΣ̼͊̆͘ΰΗ͘, [w:] Węcławowicz G. (red.), Warϊ̼̆ϻ̼ Σ̼Φη σφ͔̆͘ίΗηϔ ͉̼͔̼α ϻ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ ϊσηέ͊̆͘ΰη-ekonomicznej, Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, Warszawa, ss. 127-137. Rykiel Z., 2006, GΩη͉̼Ωΰηϋ͋ ̼ ΩηΦ̼Ωΰηϋ͋, [w:] Jałowiecki B., Łukowski W. (red.), Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘ ή ϔ͘φ̼̇ΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͋ Η σφ̆́ά ϊ̆έηϋ͋, Scholar – Academica, Warszawa, ss. 57-65. Rykiel Z., 2007, Spatial indoctrination and symbolic violence in the post-communist city, Bulletin of Geography: Socio-Economic Series, vol. 8, ss. 141-150. Rykiel Z., 2010, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ̼ Σ̼Φη ϯ͊̆͘ϊϔΰΗ͊ϔϻη ϻ ΦϯΩϔϯφ̆͘, [w:] Rykiel Z. (red.), Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ̼ ϻ φι̉ΰ́͊Δ skalach przestrzennych, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów. S Sack R., 1986, Human territoriality, its theory and history, Cambridge University Press, Cambridge. Sagan I., 1992a, RηΩ̼ ϋφη͔ηϻΗϊΦ̼ ΰ̼ϔϯφ̼Ωΰ͘Ίη Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ίη ϻ Φϊ̆ϔ̼έϔηϻ̼ΰΗϯ ϔ͘φ́ϔηφΗ̼Ωΰ͘Σ Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊ΣΗ Σ͔͘ΰηϊϔΦΗ ΰ̼ σφ̆́Φέ̼ά ͔̆Η͘ σφ̆͘ϊΗ͔͘Ωηΰ͘Σ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ, [w:] Jałowiecki B., Libura H. (red.), P͘φ͊͘σ͊Σ̼ Η ϻ̼Ωηφ̼́̆͊Σ̼ ϋφη͔ηϻΗϊΦ̼ ΰ̼ϔϯφ̼Ωΰ͘Ίη Η antropogenicznego, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa, ss. 101-116. Sagan I. 1992b, ιίΗ̼ΰ́ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ̼Φϔ́ϻΰηϋ͊Η ̉́͊Ηηϻ͘Σ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ϻϊΗ K̼φϔηϊ̆́ΰη ϊσηϻη͔ηϻ̼ΰ͘ σφ̆͘ϊΗ͔͘Ω͘ΰΗ͘ί [w:] Chojnicki Z., Czyż T. (red.), Współczesne problemy geografii społeczno-ekonomicznej Polski, „Seria Geografia”, 55, Uniwersytet Adama Mickiewicza, Poznań, ss. 133‒148Ѣ Sagan I., 1997, ήΗ͘ΩΦΗ͘ ̆͘ϊσηέ́ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗηϻ͘ ή ΰΗ͊̆́Σ̼ σφ̆͘ϊϔφ̆͘αΏ ͊̆́ ΰ̼ϊ̆͘ ίΗ͘Σϊ͊͘·, Kwartalnik Geograficzny, nr 2-3, ss.15 20. Sagan I., 2000a, M͘ϔη͔ηΩηΊΗ͊̆ΰ͘ ͔́Ω͘ί̼ϔ́ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Σ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ ϊσηέ͊̆͘ΰη-ekonomicznej, Studia Regionalne i Lokalne, nr 2, vol. 2, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa, ss. 5-19. Sagan I., 2000b, MΗ̼ϊϔηΒ Θ͊͘ΰ̼ Φηΰ͢ΩΗΦϔιϻ Η ϻϊσιέσφ̼͊́, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, GdańskѢ Sagan I., 2001, G͘ηΊφ̼͢Η̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ ή ϊϯ͉͔́ϊ͊́σΩΗΰ̼ ͊̆́ ϊσηϊι͉ ση͔͘Σϋ͊Η̼ ͔η ͉̼͔̼α, [w:] Sagan I., Czepczyński M. (red.), Wy͉φ̼ΰ͘ σφη͉Ω͘ί́ ͉̼͔̼ϻ͊̆͘ Ί͘ηΊφ̼͢ΗΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ϻ PηΩϊ͊͘, Uniwersytet Gdański, Katedra Geografii Ekonomicznej, GdańskѢ Sagan I., 2003a, Geografia regionalna a przemiany metodologii, [w:] Sagan I., Czepczyński M. (red.), ή́ίΗ̼φ Η ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘ interpretacje regionu, Uniwersytet Gdański, Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Gdańsk – Poznań, ss. 43-54. Sagan I., 2003b, ήϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘ σφ̆͘ίΗ̼ΰ́ ίΗ̼ϊϔ ϻ Φηΰϔ͘Φϋ͊Η͘ ͘ΦηΰηίΗ͊̆ΰ͘ΣΏ ΦϯΩϔϯφηϻ͘Σ i politycznej globalizacji [w:] R. Piekarski, M. Graban (red.), GΩη͉̼ΩΗ̼̆͊Σ̼ Η ί́Β Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ΩηΦ̼Ωΰ̼ ϻη͉͊͘ ϔφ͘ΰ͔ιϻ ΊΩη͉̼Ωΰ́͊ΔΏ Universitas, Kraków, ss. 259-267. Sagan I., 2004, ήϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘ ϊϔϯ͔Η̼ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘ ή ϔ͘ηφΗ̼ Η ί͘ϔη͔ηΩηΊΗ̼Ώ ̼ ϔ̼Φ̉͘ σφ̼Φϔ́Φ̼, Studia Regionalne i Lokalne, nr 16, vol. 2, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa: 25-39. Sagan I., 2008, Regions, New Regionalism and Regime Theory: Deciphering Post-Socialist Institutional Change, [w:] Scott J. (red.), De-coding New Regionalism. Shifting Socio-political Contexts in Central Europe and Latin America, Ashgate, Aldershot, ss. 93-109. Sagan I., Szmytkowska M., 2012, (red.), Miasto w dobie neoliberalnego urbanizmu, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiegoџ GdańskѢ Salwiński J., 2007, Pηϻϊϔ̼ΰΗ͘ Η φη̆ϻιΣ Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ϻ ͔φϯΊΗ͘Σ σηέηϻΗ͘ γγ ϻΗ͘Φϯ, [w:] Wyrozumski J. (red.), Kφ̼ΦιϻΒ Nηϻ͘ ϊϔϯά dia nad rozwojem miasta, Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa, Kraków, ss. 715-756 [seria: Biblioteka Krakowska Nr 150]. Savage M., 2008, Histories, belongings, communities, International Journal of Social Research Methodology, Vol. 11, No. 2, ss. 151-162. Savage M., Bagnall G., Longhurst B. J., 2005, Globalisation and belonging, Sage, London. Schatzki T. R., 1991, Spatial Ontology and Explanation, Annals of the Association of American Geographers, Vol. 81, No. 4, ss. 650-670. Schutz, A., 1967, The Phenomenology of the Social World, Northwestern University Press, Evanston. Seidler B., 1959, Nowa Huta: fakty (po 2 latach), Nowa Kultura, nr 29. Sennett R., 2009, ΢σ̼͔͘Φ ͊̆έηϻΗ͘Φ̼ σϯ͉ΩΗ͊̆ΰ͘Ίη, Muza, Warszawa. Shevky E., Bell W., 1955, Social Area Analysis, Stanford University Press, Stanford. Siemieńska R., 1969, Nηϻ͘ ̉́͊Η͘ ϻ ΰηϻ́ί ίΗ͘ϋ͊Η͘, Wiedza Powszechna, Warszawa. Siemieński M., 1961, Z ͉̼͔̼α ΰ̼͔ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͊Η͆ ΦϯΩϔϯφ̼Ωΰη-ηϋϻΗ̼ϔηϻ͆ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘Β ϯ͔̉͘ϔ ̼͊̆ϊϯ σφ̼͊ηϻΰΗΦ̼ ̼ ίη̉ΩΗϻηϋ͊Η Σ͘Ίη ϯ͊̆͘ϊϔΰΗ͊ϔϻ̼ ϻ ͔̆Η̼έ̼Ωΰηϋ͊Η ΦϯΩϔϯφ̼Ωΰη-ηϋϻΗ̼ϔηϻ͘Σ, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław – Warszawa – KrakówѢ Silverman D., 2009, Interpretacja danycΔ Σ̼Φηϋ͊Ηηϻ́͊Δ, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Simmel G., 1903, DΗ͘ Gφηϒϊϔ͔́ϔ͘ ϯΰ͔ ͔̼ϊ G͘Ηϊϔ͘ϊΩ͉͘͘ΰ, [w:] DΗ͘ Gφηϒϊϔ̼͔ϔΒ έηφϔφ́Ί͘ ϯΰ͔ !ϯ͢ΐϔ̆͘ ̆ϯφ Θϔ͔́ϔ̼͘ϯϊϊϔ͘ΩΩϯΰΊ. Jahrbuch der Gehe-Stiftung zu Dresden, hg. von Theodor Petermann, Bd. 9, Dresden, ss. 185-206 [wyd. polskie: 2006, Menϔ̼Ωΰηϋ͋ ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ ϻΗ͘ΩΦΗ͊Δ ίΗ̼ϊϔ [w:] Simmel G., Most i drzwi. ή͉́ιφ ͘ϊ͘Σιϻ, Oficyna Naukowa, Warszawa]. Simmel G., 1975, Socjologia, PWN, Warszawa. Smith A., Stenning A., 2006, Beyond household economies: articulations and spaces of economic practice in postsocialism, Progress in Humran Geography, 30, 2, ss. 190-213. Smith S. J., 1984, Practising humanistic geography, Annals of the Association of American Geographers, 74, ss. 353-374. Soja E. W., 1980, The Socio-Spatial Dialectic, Annals of the Association of American Geographers, Vol. 70, No. 2 , ss. 207-225 Soja M., 1983, Hϯϔ̼ ΗίΒ L͘ΰΗΰ̼ ̼ MΗ̼ϊϔη Kφ̼Φιϻ, Czasopismo Geograficzne, nr 4, ss. 565-568. Sorokin P. A., 1959, Social and Cultural Mobility, The Free Press, Glencoe. Sorre M., 1943-1952, L͘ϊ ͢ηΰ͔͘ί͘ΰϔϊ ͔͘ Ω̼ Ί͚ηΊφ̼σΔΗ͘ Δϯί̼Ηΰ͘, Armand Colin, Paris. Sowa K. Z., 1988, Miasto ή ϋφη͔ηϻΗϊΦη ή mieszkanie, Politechnika Krakowska im. Tadeusza Kościuszki w Krakowie, KrakówѢ Sowa K. Z., Gołubiew W., 1988, Problem ϻΗ̆͡Η ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ϻ ηϊΗ͔͘Ωϯ ίΗ͘ϊ̆Φ̼ΰΗηϻ́ί, [w:] Sowa K. Z., Miasto – środowisko Ѿ mieszkanie. Skrypt dla studentów wyższych szkół technicznych, Politechnika Krakowska im. Tadeusza Kościuszki, Kraków, ssѢ 52-56. Stanilov K. (red.), 2007, The Post-Socialist City. Urban Form and Space Transformations in Central and Eastern Europe after Socialism, Springer, Dordrecht. StatKrak. Kφ̼ΦιϻΒ Lϯ͔̆Η͘-Miasto-MΗ͘ϊ̆Φ̼α͊́, 2013, Serwis Małopolskiej Infrastruktury Informacji Przestrzennejџ http://msip2.um.krakow.pl/statkrak/ [dostęp: 2013-04-24]. Stenning A, Smith A, Rochovska A, Swiatek D., 2010a, Credit, Debt, and Everyday Financial Practices: Low-Income Households in Two Postsocialist Cities, Economic Geography, 86( 2), ss. 119-145. Stenning A, Smith A, Rochovska A, Swiatek D., 2010b, Domesticating neo-liberalism : spaces of economic practice and social reproduction in post-socialist cities, Wiley-Blackwell, Oxford. Stenning A., 2003a, Shaping the economic landscapes of post-socialism? Labour, workplace and community in Nowa Huta, Poland, Antipode, vol. 35, issue 4, ss. 761-780. Stenning A., 2004a, The Transformation of Life, Work and Community in Post-Socialist Europe: A Westerner Studies Nowa Huta, Geographia Polonica, 78, 1, 5-7, ss. 123-135. Stenning A., 2004b, Urban change and the localities, [w:] Bradshaw M., Stenning A. (red.), The Post-Socialist States of East Central Europe and the Former Soviet Union, Pearson Education, Harlow, ss. 87-108. Stenning A., 2005, Re-placing work: economic transformations and the shape of a community in post-socialist Poland, Work, Employment & Society, 19, ss. 235-259. Stenning A., 2005, Replacing Work: Economic Transformations and the Shape of a Community in Post -Socialist Poland, Work, Employment & Society 19(2), ss. 235 -259. Stenning A., 2005a, Post-Socialism and the Changing Geographies of the Everyday in Poland, Transactions of the Institute of British Geographers, 30/1, ss. 113-127. Stenning A., 2005b, Re-placing work: economic transformations and the shape of a community in post-socialist Poland, Work, Employment & Society, 19, ss. 235-259. Stenning A., 2005c, Where is the Post-Socialist Working Class? Working Class Lives in the Spaces of (Post-)Socialism, Sociology, vol. 39 no. 5, ss. 983-999. Stojak A., 1967, Stϯ͔Η̼ ΰ̼͔ ̼̆έηΊ͆ Hϯϔ́ ΗίΗ͘ΰΗ̼ L͘ΰΗΰ̼, Prace Komisji Socjologicznej, Polska Akademia Nauk – Oddział w KraѼ kowie, Nr 9, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wrocław – Warszawa – KrakówѢ Strońska A., 1971, NΗ͘ ί̼ Σϯ̉ ϔ́͊Δ ηΊΰΗϊΦ, [w:] Krajobraz ogni. !ΰϔηΩηΊΗ̼ φ͘σηφϔ̼̉́ η Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘, Iskry, Warszawa. Stwora J., 1979, NΗ͘ϊση͔̆Η͘ϻ̼ΰ́ ση͊̆͆ϔ͘Φ ͉̼ΰΦΗ͘ϔϯ, Wydawnictwa Radia i Telewizji, Warszawa. Sulimski J., 1976, Kφ̼Φιϻ ϻ σφη͊͘ϊΗ͘ σφ̆͘ίΗ̼ΰ, Wydawnictwo Literackie, KrakówѢ Sumner W.G., 1906, Folkways, Ginn&Comoany, Boston. Suttles G., 1968, The Social Order of the Slum: Ethnicity and Territory in the Inner City, University of Chicago Press, Chicago. Suttles G., 1972, The Social Construction of Communities, University of Chicago Press, Chicago. Sýkora L., 2000, Post communist city, [w:] Jażdżewska I. (red.), γIII Kηΰϻ͘φϊ̼ϔηφΗϯί ήΗ͔̆́͘ η MΗ͘ϋ͊Η͘Β MΗ̼ϊϔη σηϊϔϊη͊Σ̼ΩΗά styczne ή organizacja przestrzeni miejskiej i jej przemiany, Uniwersytet Łódzki, Katedra Geografii Miast i Turyzmu, Łódź, ss. 41-45. Sýkora L., 2009, Post-Socialist Cities, [w:] Kitchin R., Thrift N. (red.), International Encyclopedia of Human Geography, Elsevier, Oxford, vol. 8., ss. 387-397. Szacki J., 2004, O ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η θ̆ϻέ̼ϊ̼̆͊̆ ΰ̼φη͔ηϻ͘Σι, Kultura i Społeczeństwo, nr 3Ѣ Szafrańska E., 2000, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ̼ Η ϊϔησΗ͘α Η͔͘ΰϔ́͢ΗΦ̼͊ΣΗ ̆ φ͘ΊΗηΰ͘ί ϻϋφι͔ ͘ΩΗϔ ϊ̼ίηφ͔̆͆ηϻ́͊Δ ΰηϻ͘Ίη ϻηΣ͘ϻῐ͔ά ϔϻ̼ έῐ͔ΦΗ͘Ίη, Wydawnictwo 49 Zjazdu PTG, WrocławѢ Szczepański J., 1970, EΩ͘ί͘ΰϔ̼φΰ͘ σηΣ͊͡Η̼ ϊη͊ΣηΩηΊΗΗ, PWN, Warszawa. Szczepański M. S., 1989, Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α Η ίΗ͘ΣϊΦΗ͘ ͉̆Ηηφηϻηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Β Θ̆ΦΗ͊ ̆ ϊη͊ΣηΩηΊΗΗ ̉́͊Η̼ ͊η͔̆Η͘ΰΰ͘Ίη, [w:] Jałowiecki B.џ Sowa K. Z., Dudkiewicz P. (red.), Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Β Ξ͘φ̼̇ΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͋ Η σφ̆́ϊ̆έηϋ͋, Wydział Geografii i Studiów RegionalnycѤ UW, Instytut Gospodarki Przestrzennej, Warszawa, ss. 178-205. Szczepański M. S., 1991, ΝMΗ̼ϊϔη ϊη͊Σ̼ΩΗϊϔ́͊̆ΰ͘Ι Η ϋϻΗ̼ϔ Σ͘Ίη ίΗ͘ϊ̆Φ̼α͊ιϻ, Uniwersytet Warszawski, Europejski Instytut Rozwoju Regionalnego i Lokalnego, Warszawa. Szczepański M. S., 2004, Regional Identity. Within the sphere of basic concepts and research methodology [w:] Łukowski W. (red.), Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ φ͘ΊΗηΰιϻ ϻ PηΩϊ͊͘ ϻ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ͘ϯφησ͘ΣϊΦΗ͘Σ, Ruch Autonomii Śląska, European Free Alliance in the European Parliament, Katowice, ss. 6-12. Szczepański M. S., Ślęzak-Tazbir W., 2007, MΗ͔̆́͡ Ω͡ΦΗ͘ί ̼ ση͔̆Ηϻ͘ίΑ Ί͘ϔϔ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻ ϊϔ̼φ́ί φ͘ΊΗηΰΗ͘ σφ̆͘ί́ϊέηϻ́ί, [w:] Jałowiecki B., Łukowski W. (red.), Gettoizacja polskiej przestrzeni miejskiej, Wydawnictwo SWPS Academica i Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa, ss. 29-52. Szczepański M. S., Wróblewska-Jachna J. (red.), 2009, Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘ Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘ ή ί͘ϔ̼ίηφ͢η̆́ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η ͉̆Ηηφηά wych, Wydawnictwo Akademii Techniczo-Humanistycznej w Bielsku-Białej, Bielsko-Biała. Szczygieł M., 2009, Θ͆ϊΗ͔̆͘ϔϻη ϻ͊̆ηφ̼Σ Η ͔̆Ηϋ ή an̼ΩΗ̼̆ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ Η σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ́͊Δ σφ̆͘ίΗ̼ΰ ϊϔφϯΦϔϯφ́ ϊ͆ϊΗ͔̆͘ϔϻ̼ θΰ̼ σφ̆́ά Φέ̼͔̆Η͘ ϻ͉́φ̼ΰ́͊Δ η͉ϊ̼̆φιϻ Kφ̼Φηϻ̼ι, Instytut Socjologii, Uniwersytet Jagielloński, Kraków [praca magisterska niepubliko- wana]. Szkurłat E., 2007, Psychologiczne i kulturowe uwarunkow̼ΰΗ̼ σ͘φ͊͘σ͊ΣΗ ϋφη͔ηϻΗϊΦ̼, [w:] P͘φ͊͘σ͊Σ̼ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ miejskiej, Uniwersytet Warszawski, Wydział Geografii i Studiów Regionalnych, Warszawa, ss.63-72. Szmytkowska M., 2008, Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϊσηέ͊̆͘ΰ̼ ίΗ̼ϊϔ̼ ϻ ηΦφ͘ϊΗ͘ ϔφ̼ΰϊ͢ηφί̼͊ΣΗΑ σφ̆́σ̼͔͘Φ Ǵ͔ΰΗ, Scholar, Warszawa. Sztompka P., 1989, Θη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ΰ̼ ϔ͘ηφΗ̼ ση͔ίΗηϔηϻηϋ͊Η, [w:] Buczkowski P., Cichocki R. (red.), Pη͔ίΗηϔηϻηϋ͋Α ίη̉ΩΗϻηϋ͋Ώ φ̆͊̆́͘ϻΗϊϔηϋ͋Ώ ΦηΰΗ͊̆͘ΰηϋ͋, Wydawnictwo Nakom, Poznań, ss. 11-28. Sztompka P., 2000, Ξφ̼ϯί̼ ϻΗ͘ΩΦΗ͘Σ ̆ίΗ̼ΰ́Β Θσηέ͘czne koszty transformacji, Instytut Studiów Politycznych PAN, Warszawa. Sztompka P., 2002, Θη͊ΣηΩηΊΗ̼Β !ΰ̼ΩΗ̼̆ ϊσηέ͊̆͘͘αϊϔϻ̼, Wydawnictwo Znak, Kraków. Sztompka P., 2005, Θη͊ΣηΩηΊΗ̼ ̆ίΗ̼ΰ ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ, Wydawnictwo Znak, Kraków. Sztumski J., Wódz J. (red.), 1987, Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘ φ͘ΊΗηΰϯ Gιφΰ͘Ίη ΙΩ͆ϊΦ̼, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław. Szul R., 1991, Pφ̆͘ϊϔφ̆͘αΏ Ίηϊση͔̼φΦ̼Ώ σ̼αϊϔϻη, Seria: Rozwój regionalny, rozwój lokalny, samorząd terytorialny, nr 26, Uniwersytet Warszawski, Europejski Instytut Rozwoju Lokalnego i Regionalnego,Wydawnictwo Naukowe Jan Szumacher, Kielce. Szulc W., Garbarz B., Paduch J., 2011, Pφ͉̆͘Η͘Ί Η ϻ́ΰΗΦΗ φ͘ϊϔφϯΦϔϯφ̼́̆͊ΣΗ σφ̆͘ί́ϊέϯ ϊϔ̼Ωηϻ͘Ίη ϻ PηΩϊ͊͘, Prace Instytutu Metalurgii Żelaza, nr 4, ss. 40-51. Szumowski M., 1988, Pφ̆́ϊ̆ΩΗ ίέη͔ϊΗ, Hutnik, nr 21/169. Szymańska D., 1999, KΗΩΦ̼ ϯϻ̼Ί ΰ̼ ϔ͘ί̼ϔ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η φ͘ΊΗηΰ̼Ωΰ͘Σ, [w:] Matczak A. (red.), Badania ΰ̼͔ ϔη̉ϊ̼ίηϋ͊Η͆ φ͘ΊΗηά ΰ̼Ωΰ͆ Α ϊϔ̼ΰ Η σηϔφ͉̆́͘ Α ί̼ϔ͘φΗ̼έ́ ̆ Φηΰ͘͢φ͘ΰ͊ΣΗ ΰ̼ϯΦηϻ͘ΣΏ Łι͔̇Ώ Ϯ ͊̆͘φϻ̼͊ ϭϵϵϴ φηΦ, Krajowy Ośrodek Dokumentacji Regionalnych Towarzystw Kultury, Łódź – Ciechanów, ss. 70-73. Szymańska D., 2007, ΢φ͉̼ΰΗ̼̆͊Σ̼ ΰ̼ ϋϻΗ͊͘Η͘, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. T Tajfel H., Turner J. C., 1986, The social identity theory of inter-group behavior [w:] Worchel S., Austin L. W. (red.), Psychology of Intergroup Relations, Nelson-Hall, Chicago, ss.7-24. Tarska A., 1960, Moje miasto, Sztandar Młodych, nr 116. Terhorst P. J. F., Van De Ven J. C. L., 1997, Fragmented Brussels and consolidated Amsterdam. A comparative study of the spatial organization of property rights, Netherlands Geographical Studies, no. 223, Netherlands Geographical Society, department of Human Geography, University of Amsterdam, Amsterdam. Thomas W. I., Znaniecki F., 1918-1920, The Polish Peasant in Europe and America, Richard G. Badger The Gorham Press, Boston, t. 1-5. Thorns C., 2002, The Transformation of Cities. Urban Theory and Urban Life, Palgrave Macmillan, Houndmills – New York. Tolman E. C., 1948, Cognitive maps in rats and men, Psychological Review, 55, ss. 189-208. Tönnies F., 1887, Gemeinschaft und Gesselschaft, Fues’s Verlag, Berlin. Touraine A., 1974, Pour la sociologie, Editions du Seuil, Paris. Tuan Y. F., 1975, Images and Mental Maps, Annals of the Association of American Geographers, 65(2), ss.205 213. Tuan Y. T., 1987, Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α Η ίΗ͘Σϊ͊͘, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa. Turowski J., 1979, Ιφη͔ηϻΗϊΦη ίΗ͘ϊ̆Φ̼Ωΰ͘ ϻ ϋϻΗ̼͔ηίηϋ͊Η Ωϯ͔ΰηϋ͊Η ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Σ, Ossolineum, Wrocław. Turska A., 1989, Kreatywne i ͔͘ϊϔφϯΦ͊́Σΰ͘ ͊̆́ΰΰΗΦΗ ̼Φϔ́ϻΰηϋ͊Η Ίφϯσ ΩηΦ̼Ωΰ́͊Δ, [w:] Jałowiecki B., Sowa K. Z., Dudkiewicz P. (red.), Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Β Ξ͘φ̼̇ΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͋ Η σφ̆́ϊ̆έηϋ͋, Wydział Geografii i Studiów Regionalnych UW, Instytut Gospodarki Przestrzennej, Warszawa, ss. 102-118. U Urry J., 1995, Consuming Places, SAGE Publications, London. Vaqué V., 2010, !͢͢φηΰϔ͘ί͘ΰϔ ϊϯφ ΩΕϯϔΗΩΗϊ̼ϔΗηΰ ϊσ̼ϔΗ̼Ω͘ ͘ϔ ͚ϺηΩϯϔΗηΰϊ ϊϯφ Ω͘ϊ φ͘σφ͚ϊ͘ΰϔ̼ϔΗηΰϊ ͔͘ Nηϻ̼ Hϯϔ̼, [w:] Ricard D. (red.), D͚Ϻ͘Ωησσ͘ί͘ΰϔ ͔ϯφ̼͉Ω͘ ͔͘ϊ ϔ͘φφΗϔηΗφ͘ϊΑ ͔͘ Ω̼ ίη͉ΗΩΗϊ̼ϔΗηΰ ͔͘ϊ ̼͊ϔ͘ϯφϊ ̼ϯ̀ ͔͚ί̼φ͊Δ͘ϊ σ̼φϔΗ͊Ησ̼ϔΗϺ͘ϊ, CERAMAC 28, Presses Universitaire Blaise Pascal, Clermont-Ferrand, ss. 179-190 W Wai-chung Yeung H., 1997, Critical realism and realist research in human geography: a method or a philosophy in search of a method?, Progress in Human Geography, 21(1), ss. 51–74. Wallis A., 1975, ιΰ̼ΰΗ͊͘ΦΗ͘Ίη ΝΘη͊ΣηΩηΊΗ͊̆ΰ͘ ση͔ϊϔ̼ϻ́ ͘ΦηΩηΊΗΗ Ωϯ͔̆ΦΗ͘ΣΙΏ [w:] Kwilecki A. (red.), Florian Znaniecki i jego rola w socjologii, Uniwersytet Adama Mickiewicza, Poznań, ss. 127-137. Wallis A., 1977, MΗ̼ϊϔη Η σφ̆͘ϊϔφ̆͘α, PWN, Warszawa. Wallis A., 1979, Informacja i gwar: o miejskim centrum, Państwowy Instytut Wydawniczy, WarszawaѢ Wallis A., 1983, Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α Σ̼Φη ϻ̼φϔηϋ͋, [w:] N̼φι͔Β KϯΩϔϯφ̼Β Oϊη͉ηϻηϋ͋Β KϊΗ͡Ί̼ σηϋϻΗ͊͡ηΰ̼ Pφη͘͢ϊηφηϻΗ Jῐ͘͢ηϻΗ Δ̼έ̼ϊΗαά skiemu, Ossolineum, Wrocław, ss. 629-639. Wallis A., 1984, ΘϔφϯΦϔϯφ́ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻη͉͊͘ ϯφ͉̼ΰΗ̼̆͊́Σΰ͘Σ ΔΗσ͘φϔφη͢ΗΗ, Kultura i Społeczeństwo, nr 3. Wallis A., 1984, The Concept of the City and the Crisis of the City, [w:] Hamm B. (red.), Urban and Regional Sociology in Po- land and West Germany. Proceedings of the First Polish-German Symposium on Urban and Regional Sociology, Bad Homburg, October 17-20 1982, Bundesforschungsanstalt für Landeskunde und Raumordnung, Heft 14, Bonn. Wallis A., 1986, Koncepcja miasta i kryzys miasta, [w:] Brodzicka A., Hopfinger M., Lalewicz J. (red.), Problemy wiedzy o kultuφ̆͘Β Pφ̼͊͘ ͔͔́͘Φηϻ̼ΰ͘ Θϔ̼͘͢ΰηϻΗ μιέΦΗ͘ϻϊΦΗ͘ίϯ, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław, ss. 147-160 Walmsley D., 2000, Community, place and cyberspace, Australian Geographer, 31(1), ss. 5–19 . Walsh K., 2009, Participant observation, [w:] Kitchin R., Thrift N. (red.), International Encyclopedia of Human Geography, Elsevier, Oxford, ss. 77-81. Walter E. V., 1988, Placeways, University of North Carolina Press, Chapel Hill. Ware C., 1935, Greenwich Village 1920-1930, Harper & Row, New York. Warner W. L., Lunt P. S., 1941, The Social Life of a Modern Community, Yale University Press, New Haven. Waśniewska D., 2008, P̼ίΗ͋͡ ίΗ̼ϊϔ̼Α ͘͘͢Φϔ́ generacyjne, Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa [nieѼ publikowana praca magisterska]. Watson P., 2002, Nowa Huta: The Politics of Post-Communism and the Past, [w:] Edmunds J., Turner B.S. (red.), Generational Consciousness, Narrative, and Politics, Rowman and Littlefield, Lanham, ss. 165-178. Ważyk A., 1956, Pη͘ί̼ϔ ͔Ω̼ ͔ηφηϊέ́͊Δ Η Ηΰΰ͘ ϻΗ͘φϊ̆͘, Państwowy Instytut Wydawniczy, WarszawaѢ Weber A.F., 1899, The Growth of Cities in the Nineteenth Century, The Macmillan Co., New York. Weber M., 1963, Order in diversity: community without propinquity, [w:] Wingo L. (red.), Cities and Space, Johns Hopkins University Press, Baltimore, ss. 23–56. Weber M., 1994, Etyka protestancka a duch kapitalizmu, Wydawnictwo Test, Lublin [Wyd. oryg. 1904-1905]. Weizsäcker C.F. von, 1978, J͔͘ΰηϋ͋ σφ̆́φή͔, PIW, Warszawa. Wellman B., Potter S., 1999, The Elements of Personal Communities, [w:] Wellman B. (red.), Networks in the Global Village, Westview Press, Boulder. Węcławowicz G., 1975, Struktura σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ϊσηέ͊̆͘ΰη-Ίηϊση͔̼φ͊̆͘Σ ή̼φϊ̼̆ϻ́ ϻ Ω̼ϔ̼͊Δ ϭϵϯϭ Η ϭϵϳϬ ϻ ϋϻΗ͘ϔΩ͘ ̼ΰ̼ΩΗ̆́ ͊̆́ΰά nikowej, Prace Geograficzne, nr 116, Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, Ossolineum, WrocławWarszawa. Węcławowicz G., 1996, Contemporary Poland: space and society, UCL, London. Węcławowicz G., 1998, What to do with the Post-socialist Cities? Towards a New Policy, [w:] Domański R. (red.), Emerging Spatial and Regional Structures of an Economy in Transition, Committee for Space Economy and Regional Planning Polish Academy of Sciences, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, ss. 163-182. Węcławowicz G., 2003, G͘ηΊφ̼͢Η̼ Θσηέ͊̆͘ΰ̼ ίΗ̼ϊϔΒ ιφι̉ΰΗ͊ηϻ̼ΰΗ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰη-przestrzenne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. Whyte W.F., 1943, Street Corner Society, University of Chicago Press, Chicago. Whyte W. F., 1956, The Organization Man, Doubleday, New York. Wieruszewska M., 1989, Ξη̉ϊ̼ίηϋ͋ ΦϯΩϔϯφηϻ̼ Σ̼Φη ϻ̼φϔηϋ͋ Η ͊̆́ΰΰΗΦ Φηΰϊϔ́ϔϯϔ́ϻΰ́ ϊσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ, [w:] Jałowiecki B.џ Sowa K. Z., Dudkiewicz P. (red.), Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Β Ξ͘φ̼̇ΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͋ Η σφ̆́ϊ̆έηϋ͋, Wydział Geografii i Studiów RegionalnycѤ UW, Instytut Gospodarki Przestrzennej, Warszawa, ss. 302-324. Wilcox D.F., 1904, The American City. A Problem in Democracy, Macmillan, New York. Williams, R., 2000, Making Identity Matter: Identity, Society and Social Interaction, Sociologypress, Durham. Willis P., 1990, Common Culture, Open University Press, Milton Keynes. Wirth L., 1928, The Ghetto, University of Chicago Press, Chicago. Wirth L., 1938, Urbanism as a Way of Life, American Journal of Sociology, vol. XLIV, no. 1, ss. 1-24. Wojciechowski A., 2004a, Kφ͡ΊΗ ϊϔ́͊̆ΰηϋ͊Η ϻ ϋφη͔ηϻΗϊΦϯ ΩηΦ̼Ωΰ́ί ΰ̼ σφ̆́Φέ̼͔̆Η͘ Łη͔̆Η Η φϯ͔̆͘ϻΗ͊, [w:] Majer A., Starosta P. (red.), ήηΦιέ ϊη͊ΣηΩηΊΗΗ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, ŁódźѢ Wojciechowski A., 2004b, Rη̆Ω͘Ίέηϋ͋ Φηΰϔ̼Φϔιϻ Η ϊΗέ̼ ϻ̼̆Σ͘ίΰ͘Σ σηίη͊́ ϻ ϊΗ͊͘Η σηϻΗ̼͆̆α ϊσηέ͊̆͘ΰ́͊Δ, Studia Regionalne i Lokalne, Nr 3(17). Wojciechowski K., 1987, ήϊϔ͡σ [do polskiego wydania:] Tuan Yi-Fu, Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α Η miejsce, Państwowy Instytut Wydawniczyџ Warszawa. Wolcott H., 1990, Writing Up Qualitative Research, Sage, Newbury Park. Wódz J., 1971, Pφ̆͘η͉φ̼̉͘ΰΗ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ ϻϊΗ PΩ͘ϊ̆ιϻ ϻέ͆͊̆ηΰ͘Σ ͔η Nηϻ͘Σ Hϯϔ́ ϭϵϰϵ ή 1969 (Studium z socjologii prawa), Prace Komisji Socjologicznej, Polska Akademia Nauk – Oddział w Krakowie, Nr 22, Zakład Narodowy imienia Ossolińskichџ Wrocław – Warszawa – KrakówѢ Wódz J., 1973, ιΣ̼ϻΗϊΦ̼ σ̼ϔηΩηΊΗΗ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ ̼ ϊ̼ΰΦ͊Σ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘ Η σφ̼ϻΰ͘Β ή́ΰΗΦΗ ͉̼͔̼α ͘ίσΗφ́͊̆ΰ́͊Δ ϻ Nηϻ͘Σ Hϯ͊Η͘, Polska Akademia Nauk, Instytut Nauk Prawnych, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, WrocławѢ Wódz J., 1984, Badania socjologiczne nad miastami GOP, Górnośląskie Studia Socjologiczne, nr 16, ss. 54Ѣ Wódz J. (red.), 1984, Problemy socjologii miasta, Uniwersytet Śląski, Katowice. Wódz J., 1989, Pη͊̆ϯ͊Η͘ σφ̆́ΰ̼Ω̉͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Σ ή ΰΗ͘Φϔιφ͘ ͊̆́ΰΰΗΦΗ Φηΰϊϔ́ϔϯϔ́ϻΰ͘, [w:] Jałowiecki B., Sowa K. Z., DudkiewicӖ P. (red.), Θσηέ͊̆͘ΰηϋ͊Η ΩηΦ̼Ωΰ͘Β Ξ͘φ̼̇ΰΗ͘Σϊ̆ηϋ͋ Η σφ̆́ϊ̆έηϋ͋, Wydział Geografii i Studiów Regionalnych UW, Instytut Gospodarki Przestrzennej, Warszawa, ss. 44-60. Wright J.K., 1947, Terrae incognitae: the place of the imagination in geography, Annals of the Association of American Geographers, vol. 37, ss. 1–15. Y Young C., Kaczmarek S., 2008, Socialist Past and Pηϊϔϊη͊Η̼ΩΗϊϔ ΢φ͉̼ΰ I͔͘ΰϔΗϔ́ Ηΰ ͘ΰϔφ̼Ω ̼ΰ͔ E̼ϊϔ͘φΰ Eϯφησ͘Β ΞΔ͘ ̼ϊ͘ η͢ Łι͔̇Ώ Poland, European and Regional Studies, 15 (1), ss. 53-70. Young C., Kaczmarek S., 2008, The socialist past and postsocialist urban identity in Central and Eastern Europe. The case of Łι͔̇Ώ PηΩ̼ΰ͔, European Urban and Regional Studies, vol. 15, issue 1, ss. 53-70. Young M., Wilmott P., 1957, Family and Kinship in East London, Routledge and Kegan Paul, London. Z Zabłocka D., 1955, O ίΗέηϋ͊Η Σ͔͘ΰη̆ΰ̼͊̆ΰΗ͘, Nowa Kultura, nr 28. Zachariasz A. L., 2000, Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α ΦϯΩϔϯφηϻ̼ ̼ σ́ϔ̼ΰΗ͘ η ϊσηϊι͉ Σ͘Σ ΗϊϔΰΗ͘ΰΗ̼ Η ίη̉ΩΗϻηϋ͊Η Σ͘Σ Ί͘ηί͘ϔφΗΗ, [w:] Symiotuk S., Nowak G. (red.), Pφ̆͘ϊϔφ̆͘α ϻ ΰ̼ϯ͊͘ ϻϊσιέ͊̆͘ϊΰ͘Σ, t. 3, Wydawnictwo UMCS, Lublin, ss. 109-124. Zając E., 2002, HϯϔΰΗ̼͊̆ ΙΘηΩΗ͔̼φΰηϋ͋ΙΒ ΘΗ͘φσΗ͘α ϭϵϴϬ-ΦϻΗ͊͘Η͘α ϭϵϴϵ, [w:] Nowa Huta ή Miasto walki i pracy, Instytut Pamięci Narodowej, Kraków. Zakrzewski P.,1969, ιΣ̼ϻΗϊΦη ϻ́ΦηΩ͘Σ͘ΰΗ̼ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Ίη ίέη͔̆Η̉́͘ ΰ̼ ϔ͘φ͘ΰ̼͊Δ ϯσφ̆͘ί́ϊέηϻΗηΰ́͊Δ θϻ́ΰΗΦΗ ͉̼͔̼α ϻ Nηϻ͘Σ Hucie), Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa. Zborowski A., 1996, EϻηΩϯ͊Σ̼ Η ̆φι̉ΰΗ͊ηϻ̼ΰΗ͘ ϊσηέ͊̆͘ΰ͘Σ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΗ ίΗ̼ϊϔ̼ Kφ̼Φηϻ̼, Folia Geographica, Series Geographica-Oeconomica, vol. XXVII-XXVIII, 1994-1995, Wrocław – Warszawa – Kraków, ss. 193-208. Zborowski A., 2005, Przemiany struktury ϊσηέ͊̆͘ΰη σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͘Σ φ͘ΊΗηΰϯ ίΗ͘ΣϊΦΗ͘Ίη ϻ ηΦφ͘ϊΗ͘ φ̼͘Ωΰ͘Ίη ϊη͊Σ̼ΩΗ̆ίϯ Η ϔφ̼ΰϊ͢ηφά ί̼͊ΣΗ ϯϊϔφηΣηϻ͘Σ θΰ̼ σφ̆́Φέ̼͔̆Η͘ Kφ̼Φηϻ̼ι, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kra- ków. Ziobrowski Z., Jarczewski W., Kafka K. (red.), 2012, Mη͔͘Ω͘ ̼̆φ͔̼̆͆̆ΰΗ̼ Ίηϊση͔̼φΦ͆ σφ̆͘ϊϔφ̆͘ΰΰ͆ ϻ η͉ϊ̼̆φ̼͊Δ ί͘ϔφησηΩΗϔ̼Ωά nych i aglomeracjach, Instytut Rozwoju Miast, Kraków. Ziółkowski J., 1985, Urbanizacja, miasto, osiedle : studia socjologiczne, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa. Znaniecki F., 1938, Socjologiczne podstawy ekologii ludzkiej, Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny, 18, z. 1, Poznań. Zook M., 2002, Hubs, nodes and bypassed places, Tijdschrift voor Economische en Sociale Geografie 93(5), ss. 509–521 Zorbaugh H., 1961, The Natural Areas of the City, [w:] Theodorson G. (red.), Studies in Human Ecology, Harper & Row, New York, ss. 45-49. SPIS RYCIN Ryc. 1 Obszar badań na tle podziału administracyjnego miasta Krakowa............................................. 13

Ryc. 2 Miejska tożsamość terytorialna jako interdyscyplinarny przedmiot badań................................ 16

Ryc. 3 Schemat postępowania badawczego.......................................................................................... 22

Ryc. 4 Powiązanie metod z celami badawczymi.................................................................................... 25

Ryc. Jednostki analizy przestrzennej na tle podziału administracyjnego obszaru badań oraz lokalizacjЌ

miejsc dystrybucji ankiet ....................................................................................................................... 30

Ryc. 6 Typy percepcji miasta ................................................................................................................. 54

Ryc. 7 Społeczne i terytorialne przywiązanie do domu, sąsiedztw i miasta .......................................... 59

Ryc. 8 Szkic lokalizacyjny Nowej Huty ................................................................................................... 67

Ryc. 9 Nowa Huta, podział strukturalny na jednostki społeczne w 1951 r. . ......................................... 69

Ryc. Rozwój terytorialny obszarów mieszkaniowych Nowej Huty.................................................... 73

Ryc. 11 Struktura wykształcenie mieszkańców Nowej Huty i Krakowa wg NSP z 8 grudnia 1970 r....... 75

Ryc. 12 Zmiana liczby mieszkańców zameldowanych na pobyt stały między rokiem 2003 i 2012........ 83

Ryc. 13 Struktura wieku mieszkańców według dzielnic Krakowa na koniec 2012 r. ............................. 84

Ryc. 14 Udział osób zameldowanych czasowo w ogóle zameldowanych w poszczególnych dzielnicach nЌ

koniec 2012 r......................................................................................................................................... 85

Ryc. Zmiana udziału grupy wiekowej mieszkańców powyżej 65 lat między rokiem 2003 i 2012 według dzielnic ........................................................................................................................................... 86 Ryc. 16 Zmiana udziału grupy wiekowej mieszkańców w wieku 18-65 lat między rokiem 2003 i 2012 według dzielnic ..................................................................................................................................... 86 Ryc. 17 Udział pracujących w sektorach gospodarki narodowej w ogóle pracujących w 2011 r. ......... 87 Ryc. 18 Udział osób pracujących ogółem do liczby mieszkańców według dzielnic na koniec 2011 r. .. 89 Ryc. 19 Gęstość zaludnienia oraz liczba i struktura wieku mieszkańców Nowej Huty w 2009 r............ 93 Ryc. Czas zameldowania i napływ nowych mieszkańców ................................................................ 94 Ryc. 21 Napływ nowych mieszkańców do Nowej Huty w latach 2005-2009......................................... 95 Ryc. 22 Użytkowanie terenu i typ zabudowy mieszkaniowej ................................................................ 96 Ryc. 23 Współzależność przestrzeni społecznej i geograficznej w perspektywie grupowej i jednostkowej ............................................................................................................................................. 125 Ryc. 24 Schemat procesu funkcjonalnego wartościowania miasta według Aleksandra Wallisa ......... 131 Ryc. System współzależności pomiędzy zbiorową tożsamością terytorialną, przestrzenią tożsamości oraz wewnętrznymi i zewnętrznymi definicjami przestrzeni identyfikacji .......................................... 138

Ryc. 26 Poczucie miejsca (sense of place) jako element pośredniczący w legitymizacji dominującej pozycji zakładu przemysłowego w mieście socjalistycznym ............................................................... 183 Ryc. 27 Stygmatyzacja mieszkańców Nowej Huty............................................................................... 199 Ryc. 28 Motywy walki i oporu w Nowej Hucie na podkoszulkach projektowanych przez kolektyw Unicut ............................................................................................................................................. 201

Ryc. 29 Wnętrze 1949 Club................................................................................................................. 203

Ryc. Plakat sztuki Edyp – tragedia nowohucka............................................................................... 209

Ryc. 31 Nowohucki portal informacyjny i społecznościowy Teraz Huta.............................................. 212 Ryc. 32 Nazwy wymieniane jako najczęściej używane dla określenia zamieszkiwanej części miasta.. 215 Ryc. 33 Nazwy wymieniane jako najczęściej używane dla określenia zamieszkiwanej części miasta według miejsca zamieszkania. ............................................................................................................. 216 Ryc. 34 Przynależność wybranych miejsc do Nowej Huty według miejsca zamieszkania respondentów . ............................................................................................................................................. 220 Ryc. 35 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych .................................................................... 224 Ryc. 36 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych według miejsca zamieszkania .................... 225 Ryc. 37 Stopień przywiązania w różnych skalach przestrzennych w zależności od wcześniejszego miejsca zamieszkania........................................................................................................................................ 227

Ryc. 38 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych w zależności od czasu zamieszkiwania w Nowej Hucie oraz krotności zmiany miejsca zamieszkania ............................................................................. 229 Ryc. 39 Przywiązanie w różnych skalach przestrzennych a poczucie bycia nowohucianinem (A) i krakowianinem (B) ............................................................................................................................. 230

Ryc. 40 Deklaratywne przywiązanie do Nowej Huty według miejsca zamieszkania badanych ........... 233

Ryc. 41 Typy przywiązania do Nowej Huty według analizowanych obszarów .................................... 235

Ryc. 42 Średnia i rozkład procentowy ocen różnych cech Nowej Huty . ............................................. 238

Ryc. 43 Ocena różnych cech Nowej Huty a typ przywiązanie do Nowej Huty .................................... 239

Ryc. 44 Średnia ocena (w skali1-6) wybranych obszarów Nowej Huty i Krakowa jako miejsc do życiЌ

według miejsca zamieszkania respondentów...................................................................................... 241 Ryc. 45 Ocena poszczególnych części Nowej Huty jako miejsc do życia przez osoby je zamieszkujące.... ............................................................................................................................................. 242

Ryc. 46 Ocena części Nowej Huty i wybranych obszarów Krakowa ogółem (A) oraz części Nowej Huty przez osoby je zamieszkujące (B) a reprezentowany typ przywiązania do Nowej Huty....................... 243 Ryc. 47 Ocena wybranych miejsc w Nowej Hucie ............................................................................... 245 Ryc. 48 Ocena wybranych miejsc i obszarów Nowej Huty z uwagi na miejsce zamieszkania badanych ... ............................................................................................................................................. 246

Ryc. 49 Miejsca w Nowej Hucie wymieniane jako szczególnie atrakcyjne/warte pokazania według miejsca zamieszkania........................................................................................................................... 248 Ryc. 50 Rozkład odpowiedzi na pytanie o poczucie bycia nowohucianinem/nowohucianką oraz krakowianinem /krakowianką ............................................................................................................. 253

Ryc. 51 Hierarchia terytorialnych tożsamości grupowych w odniesieniu do Nowej Huty i Krakowa – odsetek odpowiedzi na pytanie kim czujesz się w pierwszej kolejności .............................................. 254 Ryc. 52 Poczucie przynależności grupowej nowohucian według miejsca zamieszkania . ................... 255 Ryc. 53 Hierarchia terytorialnych tożsamości grupowych w odniesieniu do Nowej Huty i Krakowa według miejsca zamieszkania – odsetek odpowiedzi na pytanie kim czujesz się w pierwszej kolejności ........ 256

Ryc. 54 Poczucie bycia nowohucianinem/nowohucianką oraz krakowianinem/krakowianką według typów zabudowy ................................................................................................................................. 258 Ryc. 55 Poczucie bycia nowohucianinem/nowohucianką oraz krakowianinem/krakowianką według czasu zamieszkiwania w Nowej Hucie ................................................................................................. 259 Ryc. 56 Hierarchia terytorialnych tożsamości grupowych w odniesieniu do Nowej Huty i Krakowa – odsetek odpowiedzi na pytanie kim czujesz się w pierwszej kolejności według czasu zamieszkiwania w Nowej Hucie ........................................................................................................................................ 260 Ryc. 57 Poczucie bycia nowohucianinem/nowohucianką oraz krakowianinem/krakowianką według częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania ....................................................................................... 260 Ryc. 58 Poczucie bycia nowohucianinem/nowohucianką i krakowianinem/krakowianką oraz hierarchia terytorialnych tożsamości grupowych w odniesieniu do Nowej Huty i Krakowa według płci, grup wiekowych oraz wykształcenia ........................................................................................................... 262 Ryc. 59 Faworyzacja klubowa osiedli nowohuckich ........................................................................... 265

Ryc. 60 Vlepki fanów Hutnika ............................................................................................................. 266

Ryc. 61 Ocena wybranych cech mieszkańców Nowej Huty na skali od -3 do +3 ................................ 267

Ryc. 62 Liczba sąsiadów w bloku/najbliższej okolicy z którymi utrzymywane są bliższe kontakty według miejsca zamieszkania (2009) .............................................................................................................. 270 Ryc. 63 Liczba sąsiadów, z którymi utrzymywane są kontakty świadczeniowe – badania przeprowadzone na reprezentatywnej próbie Polaków w latach 1995, 2000 i 2008. Za rok 2008 przedstawiono wyniki według wielkości jednostek osadniczych ............................................................................................ 270 Ryc. 64 Liczba sąsiadów w bloku/najbliższej okolicy z którymi utrzymywane są bliższe kontakty według czasu zamieszkiwania w danym miejscu oraz częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania ............... 272 Ryc. 65 Liczba sąsiadów w bloku/najbliższej okolicy z którymi utrzymywane są bliższe kontakty a korzystanie z Internetu ....................................................................................................................... 273 Ryc. 66 Zakres konwencjonalnych (A) oraz przynajmniej świadczeniowych (B) więzi sąsiedzkich w skali osiedla ............................................................................................................................................. 273 Ryc. 67 Zakres więzi sąsiedzkich w skali osiedla według miejsca zamieszkania ................................. 274

Ryc. 68 Zakres konwencjonalnych (A) oraz przynajmniej świadczeniowych (B) więzi sąsiedzkich w skali osiedla wg czasu zamieszkiwania oraz częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania .......................... 276 Ryc. 69 Postrzeganie braku więzi międzyludzkich jako problemu w skali osiedla według wieku badanych ............................................................................................................................................. 277 Ryc. 70 Opinia na temat charakteru przemian więzi jakie dokonały się w zbiorowości mieszkańców Nowej Huty ......................................................................................................................................... 278 Ryc. 71 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty (A) oraz udział osób wskazujących na miejsca wg wyróżnionych rozłącznych kategorii (B) ..................... 279 Ryc. 72 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty towarzyskie a wcześniejsze miejsce zamieszkania .............................................................................. 280 Ryc. 73 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty towarzyskie wg czasu zamieszkiwania w danym miejscu (A) oraz częstotliwości zmiany miejsca zamieszkania (B) . ................................................................................................................................ 281 Ryc. 74 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty towarzyskie a miejsce pracy lub nauki (w Nowej Hucie lub poza) . ..................................................... 282 Ryc. 75 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty towarzyskie a wiek respondentów ...................................................................................................... 282 Ryc. 76 Miejsce zamieszkania większości przyjaciół i znajomych, z którymi utrzymywane są kontakty towarzyskie wg jednostek analizy przestrzennej ................................................................................ 283 Ryc. 77 Transformacja społeczności Nowej Huty z uwzględnieniem dominujących skal miejskiej tożsamości terytorialnej ..................................................................................................................... 300 Ryc. 78 Zmiana znaczenia kategorii terytorialnych w różnych skalach przestrzennych dla zbiorowych tożsamości terytorialnych ................................................................................................................... 310 Ryc. 79 Znaczenie Nowej Huty jako kategorii terytorialnej w kształtowaniu tożsamości terytorialnej w wymiarze zbiorowym i indywidualnym................................................................................................ 313 SPIS TABEL Tab. 1 Badania geograficzne w tradycji pozytywistycznej i postpozytywistycznej. ............................... 15

Tab. 2 Główny akcent orientacji socjologicznych wraz z propozycją powiązania ich z orientacjami geograficznymi ...................................................................................................................................... 17 Tab. 3 Zwroty ankiet według jednostek analizy przestrzennej i punktów dystrybucji........................... 32 Tab. 4 Typowe cechy mieszkańców zamieszkujących bloki oraz domy jednorodzinne......................... 46 Tab. 5 Powierzchnia oraz ludność ogółem i według płci w 2009 r. w odniesieniu do analizowanych jednostek przestrzennych...................................................................................................................... 91

Tab. 6 Schemat krystalizowania się zbiorowości ludzkich według Sztompki (2002). .......................... 112

Tab. 7 Tożsamość terytorialna w perspektywie grupowej – powiązanie pojęć................................... 114

Tab. 8 Trzy światy Poppera a status ontyczny różnych przestrzeni..................................................... 133

Tab. 9 Migracje wewnętrzne między dzielnicami Krakowa w latach 1966 – 1970 (w liczbach

bezwzględnych). .................................................................................................................................. 173 Tab. 10 Typy przywiązania do Nowej Huty.......................................................................................... 234 Tab. 11 Kategoryzacja miejsc wskazanych przez badanych jako miejsca, warte pokazania komuś kto pierwszy raz odwiedza Nową Hutę...................................................................................................... 247 Tab. 12 Tabela krzyżowa odpowiedzi na pytanie o poczucie bycia krakowianinem/krakowianką oraz nowohucianinem/nowohucianką ........................................................................................................ 253 SPIS ZAŁĄCZNIKÓW Zał. 1 Kwestionariusz ankiety .............................................................................................................. 335 Zał. 2 Wykaz placówek oświatowych, w których dystrybuowano ankiety .......................................... 340 Załącznik�1. Kwestionariusz�ankiety Uwaga: oryginalny�kwestionariusz�ankiety�drukowany�był dwustronnie�i�po�złożeniu�do�formatu A5 liczył 8�stron.�W�załączniku�układ�stron�został dopasowany�do�formatu�pracy,�przy�zachowaniu oryginalnej�wielkości�i�kolejności�stron,�w�związku�z�czym�różni�się od�oryginalnej�matrycy. UNIWERSYTET�JAGIELLOŃSKI INSTYTUT�GEOGRAFII I GOSPODARKI PRZESTRZENNEJ 30-387�Kraków, ul. Gronostajowa 7, tel.: 12 664 53�33,�fax: 12�664 53�88 e-mail: karol.janas@uj.edu.pl�,�http:/www.geo.uj.edu.pl/zrr Szanowni Państwo�! Uniwersytet Jagiello ński prowadzi badania, których celem jest poznanie opinii mieszka ńców na temat otoczenia, w którym żyją. Bardzo liczymy na Państwa życzliwość i pomoc w realizacji tego zadania poprzez udzielenie szczerych i kompletnych odpowiedzi w niniejszej�ankiecie. Ankieta jest ca kowicie anonimował ,�a uzyskane�odpowiedzi wykorzystane zostaną do celów naukowych i prezentowane b dą jedynie�w formie zbiorczych zestawień. ę Z góry�dzi kujemy za�okazan ę ą pomoc! 1) Jakiej nazwy najczęściej Pan(i) u ywana okre lenie cz ś ęś ż ci miasta, w której�Pan(i) mieszka? 2) Jak nazywa�się osiedle (lub ulica), na�którym Pan(i) mieszka? 3) Prosz ę okre li ś ć w jakim stopniu czuje si ę Pan(i) przywi ązany(a) do wymienionych miejsc oznaczaj c�krzy ykiem odpowiedni ą rubryk ę w tabeli. ąż A B C D E • • Przywiązanie Miejsce Czuj si zwi zany/zwi zana ę ę ą ą Nie jestem przywiązany Nie umiem powiedzieć bardzo silnie silnie s aboł Mieszkanie/dom Osiedle, na którym Pan(i)�mieszka Nowa Huta Kraków Ma opolsł ka 4) Prosz ę oceni ż rejony Krakowa jako miejsca do życia wpisując ć wymienione poni ej w�okienkach�oceny od�1 do 6, gdzie: 1 = beznadziejne, 2 = nieatrakcyjne, 3 = przeciętne, 4 = atrakcyjne, 5 = bardzo atrakcyjne, 6 = wyj tkowe. ą Bieńczyce Stare Miasto Bie anów ż „Stara” Nowa Huta Ruczaj Wola Justowska Czy ynyż Wzgórza Krzes awickieł Kazimierz Mistrzejowice Tzw. „wsie nowohuckie” (wokó Kombinatu)ł 10) Proszę na zamieszczonych poni ej�osiach,�ocenić Nowę poprzez zaznaczenie zgodnej ż ą Hutz Pana/Pani odczuciem oceny (odże Nowa Huta pod -3 do +3). Zaznaczenie oceny „0” oznacza, wzgl dem�danej cechy jestprzeci tna. ęę 11) Do którego z wymienionych ni ej miejsc najbardziej pasowa oby w Pana/Pani odczuciuż ł powiedzenie: „to�jest moje miejsce na ziemi” ? (Prosz ę wybra ć tylko jedn ą odpowied )ź . • W asne mieszkanieł • Kraków • Nie ma takiego miejsca • Osiedle,�na którym�mieszkam • Ma opolska• Inne • jakie? ł • Nowa Huta • Polska 12) Prosz ę zaznaczy ć czego�Pana/Pani zdaniem brakuje w Nowej�Hucie? 13) Prosz ę zaznaczy , które z�ni e ć ż j wymienionych�problemów dotyczą Pana/Pani OSIEDLA? • Przestępczość • Brak więzi�mi dzyę mieszkańcami • Bezrobocie • Zaniedbane otoczenie • Zanieczyszczenie środowiska • Wandalizm • Inne • jakie? 14) Proszę zaznaczy , które z�ni ej wymienionych probleż ć mów dotyczą NOWEJ HUTY? • Przestępczość • Bezrobocie • Brak więzi�mi dzyę mieszkańcami • Zaniedbane otoczenie • Wandalizm • Zanieczyszczenie środowiska • Inne • jakie? 5) Gdyby mia (a) Pan(i) moł żliwo ść zmiany miejsca zamieszkania�i przeprowadzenia si ę do innej części Krakowa�to: • Bardzo chętnie zmieni (a)bym obecne miejsce zamieszkania ł • Ch tnie zmieni (a)bym�miejsce zamieszkana,�ale t ęskni (a)bym�za Now ą Hutą ęł ł • Raczej wola (a)bym pozostać w Nowej�Hucie ł • Nie wyobra am�sobie ycia poza Now ą Hut ą żż • Nie umiem�powiedzieć • Nie mieszkam�w Nowej Hucie 6) Gdyby musia ł(a) Pan(i) opu ci ć ą Hut ,�to za czym by�Pan(i) t ęskni ś Now ę ł(a), ł 7) Prosz ę na�zamieszczonych�poni ej�osiach�oceni jak si ę ą ą ź nie ż ć Panu/Pani podobaj , b d podobają wymienione miejsca/obszary. Proszę zaznaczy ć zgodn ą z odczuciem ocen ę (od -3 do�+3). Ocena „0” oznacza, że trudno jest jednoznacznie ocenić to miejsce. Zabudowa�centrum�Nowej�Huty - • bardzo�mi�się nie podoba 8) Jakie ciekawe miejsca, obiekty chcia (a)by Pan(i) pokaza ł ć komu ś kto�pierwszy raz odwiedza�Now ą Hut ę?�Prosz ę wypisa ć : 9) Gdzie Pan(i) sp dza wolny czas? Prosz ę ę zaznaczy ć nie wi ęcej ni ż 3 odpowiedzi. ę • U siebie w domu • Na swoim�osiedlu (spacer,�spotkania z sąsiadami) • W parkach lub na terenach rekreacyjnych w Nowej Hucie • Na Starym�Mie cie lub na Kazimierzu ś • W centrach handlowo-rozrywkowych w Nowej Hucie • W centrach handlowo-rozrywkowych poza Nową Hutą �+ bardzo�mi się podoba • Na dzia ce ł • Poza miastem • Gdzie indziej• gdzie? • Kawiarni,�dobrych restauracji • Galerii�handlowych • Parkingów • Nowych miejsc pracy • Pubów, klubów muzycznych, dyskotek • Obiektów sportowych i rekreacyjnych • Wydarzeń kulturalnych • Dobrych sklepów • Inne • ? 15) Proszę zaznaczy , które z�ni ej wymienionych problemów dotyczż ą KRAKOWA? ć • Przestępczość • Bezrobocie • Brak więzi�mi dzyę mieszkańcami • Zaniedbane otoczenie • Wandalizm • Zanieczyszczenie środowiska • Inne • jakie? LEGENDA: RACIBOROWICE Zastów Sulechów -�tereny�przemysłowe�i�składowe Dojazdów DH -�wybrane�obiekty Akademickie -�osiedla -�rzeki�i�zbiorniki�wodne Wanda DZIEKANOWICE Prusy -�ulice�główne Krzysztoforzyce Al.�Pokoju -�ulice�inne Wróżenice Węgrzynowice -�linie�kolejowe BATOWICE Cmentarz Łuczanowice KANTOROWICE Kalwiński -�kościoły Sudół Górka Urząd Kościelnicka Skarbowy ZESŁAWICE Fort Os.�Piastów Wadów Batowice Fort�Krzesławice Batowice Bugaj Fort�Dłubnia Bohaterów Srebrnych Kamienna Złotego Września Mistrzejowice�Nowe LUBOCZA Orłów Grębałów Wieku Os.�Na�Stoku Cmentarz Batowicki Os.�Dłubnia Szpital Kościół�Św. Kalinowe Rydygiera M.�Kolbego Tysiąclecia Cmentarz Kościelniki Prądnik Czerwony Złotej Grębałowski Jesieni Jagiellońskie Ruszcza Wysokie Park Strusia Real Wodny OBI Akademickie Na�Lotnisku Urząd�Pracy Bieńczyce Kazimierzowskie Dywizjonu DH Arka Wanda Pana 303 Komora Kościuszko Krzesławice Olsza�II Przy wskie Krakowiaków K�O�M�B�I�N�A T Arce Dworek Cło Teatr Matejki Centrum H�U�T�N�I�C�Z�Y GóraliNiepodle Pod�Cłem Ludowy Zielone głości Administracyjne Os.�2�Pułku Teatralne Ugorek Muzeum Szkolne Huty Urocze Lotniczego CH Tomex UM Słoneczne Lotnictwa Wieczysta Czyżyny Zgody Spółdzielcze Szklane Politechnika DomyKolorowe Stalowe C B Czyżyny Kino Hutnicze Wyciąże D Świt Willowe A Ogrod- AWF Pułanek NCK Kopiec Wandy Park Wandy Pleszów owe Lotników Zakłady Centrum E Tytoniowe DwórPolskich PodstawieMłodości w�Branicach Nowa�Wieś Na�Skarpie Stadion CH�M1 Hutnika Szpital Branice CH Żeromskiego Kobiele Plaza Dąbie Klasztor�Cystersów Mogiła TV Kraków Przylasek Na�Błoniach Rusiecki Łęg Os.�Lesisko Kujawy Stryjów Wolica Selgros Piekiełko Lasek Mogilski Elektrociepłownia Wola�Rusiecka w Łęgu Yacht�Club Przylasek Wyciąski Holendry Wisła � Os.�Zadworze Chałupki Kępa�Grabska Bugaj Rybitwy 0 1 2�km Przewóz Opracowanie: K.�Janas 16)�Proszę zaznaczyć na�powyższej�mapie�przybliżone�granice�Nowej�Huty�oraz��zaznaczyć kółkiem�lub�podkreślić miejsca/obszary�w�Pana/Pani�opinii�szczególnie�interesujące. 17)�Proszę spośród�wymienionych�niżej�miejsc�i�obiektów�zaznaczyć te,�które�Pana/Pani�zdaniem�znajdują się w�Nowej�Hucie. • Kopiec Wandy • Arka Pana • Teatr Ludowy • Mistrzejowice • Kombinat Hutniczy • Elektrociep ownia w guł Łę • Przylasek Rusiecki • Wró eniceż • Os.�Piastów • Łuczanowice • Os.�Akademickie • Klasztor�w Mogile • Centrum�Handlowe Plaza • Wzgórza Krzes awickieł • Czy ynyż • Os.�O wieceniaś • Wolica • Krzes awiceł • Zes awiceł • Os.�Dywizjonu 303 • Raciborowice • Os.�Lesisko • AWF • Bieńczyce • Muzeum�Lotnictwa • Szpital�Rydygiera • Os.�Srebrnych Or ówł • Teatr Ła nia Nowaź • Park Wodny • Tomex • Pleszów • Ruszcza • Cmentarz�Batowicki • Centrum�Handlowe M1 • Klub 1949 18) Proszę na ż osiach, ocenić jacy są, ogólnie rzecz�biorąc, mieszka ńcy Nowej�Huty. poni szychProsz ę wybra ć ocen ę najbardziej odpowiadaj ą ą Pana/Pani c odczuciom (od -3 do +3). Zaznaczenie oceny „0” oznacza, że mieszka ńcy pod wzgl dem danej cechy s ę ą przeci ętni. kulturalni 19) Czy czuje się Pan(i) Nowohucianinem/Nowohucianką? • Zdecydowanie tak • Raczej tak • Raczej nie • Zdecydowanie nie �Nie wiem 20) Czy czuje się Pan(i) Krakowianinem/Krakowiank ? ą • Zdecydowanie tak • Raczej tak • Raczej nie • Zdecydowanie nie �Nie wiem ś 21) Kim czuje się Pan(i) ? • Nowohucianinem/Nowohucianką • Krakowianinem/Krakowianką • Tak samo Nowohucianinem/Nowohucianką jak i�Krakowianinem/Krakowianką • Ż żś ł by lepsze? adne z powy szych • jakie okre lenie by o 22) Z iloma sąsiadami w swoim bloku/najbli szej okolicyutrzymuje Pan(i) bli sze kontakty? żż (np.�wzajemna pomoc,�odwiedziny,�po yczanie itp.) ż • 1-2 • 3-5 • 6-8 • więcej • nie utrzymuj ę tego typu kontaktów z s ąsiadami 23) Gdzie mieszka wi kszo ść Pana/Pani przyjació /znajomych, zktórymi utrzymuje Pan(i) ęł kontakty towarzyskie? • W�tym samym bloku/w sąsiedztwie • W�innych częściach Krakowa • Na tym�samym�osiedlu • Poza Krakowem • Na innym osiedlu w Nowej Hucie • W�ró nych miejscach ż 24) Czy zna Pan(i) ludzi mieszkających�na Pana(i) osiedlu? (nie�licząc�sąsiadów�z�bloku). • Tak,�znam wiele osób z�mojego osiedla • Tak, znam ale tylko kilka osób • Nie znam�prawie nikogo na moim�osiedlu 25) Czy utrzymuje Pan(i) bli sze kontakty z�osobami zamieszkuj ż ącymi na�Pana(i) osiedlu? • Tak,�z�wieloma • Tak,�ale tylko z kilkoma • Nie 26) Czy Pana(i) zdaniem, mieszka ńcy Nowej Huty s ą zwi ązani ze swoim miejscem zamieszkania? • Zdecydowanie tak • Raczej tak • Raczej nie • Zdecydowanie nie �Nie wiem 27) Jak Pana/Pani zdaniem zmienili si ę mieszka ńcy Nowej Huty?�Proszę zaznaczyć zdanie, które najlepiej odpowiada Pana/Pani opinii. • ą bardziej zwi ązani ni ż teraz • Obecnie mieszkańcy Nowej Huty czuj ą si ę ze sob ą zwi ązani tak • Obecnie mieszka ńcy Nowej Huty czuj ą si ę ze sob ą zwi ązani bardziej niż w przesz o ciłś • Mieszkańcy Nowej Huty nie byli ze sob ą szczególnie zwi ązani. • Mam inne zdanie na ten temat • jakie? • Nie potrafię powiedzieć 28) Czy Pana/Pani zdaniem Nowa Huta mo e by ć dumna ze swojej historii? ż • Zdecydowanie tak • Raczej tak • Raczej nie • Zdecydowanie nie �Nie wiem 29)�Czy�zdarzyło�się Panu/Pani�odczuć niechęć lub�usłyszeć złośliwą uwagę ze�strony mieszkańców�innych�części�Krakowa�związaną z�tym, że�jest�Pan(i)�z�Nowej�Huty? • Tak,�wielokrotnie • Nie,�ale znam�osoby,�którym�się to�zdarzyło • Nie�mieszkam • Tak,�ale�rzadko • Nie,�nie�spotkałem�się z�takim�problemem w�Nowej�Hucie 30) Jakie by y Pana/Pani zdaniem w dziejach�Nowej�Huty? ł ż 31) Jakie symbole, elementy powinny znale źć si ę Pana/Pani zdaniem w herbie Nowej Huty? 32) Co Pan(i) sądzi o�zmianie nazwy Placu Centralnego�na Plac Centralny im. Ronalda Reagana? • Tobyłzył ł ćpostaremu pomys ,�powinno zosta • To by dobry pomys ,�to�odpowiednia postać dla�tego�miejsca ł ł,�Reagan • Nazwę mo na by o zmieni ,�ale na innł ć ą • jak ? żą • Nawet nie wiedzia eł m(am), że taka zmiana mia a miejsce ł • Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia 33) Co Pan(i) sądzi o�pomy le powrotu�pomnika Lenina�do Nowej�Huty jako�turystycznej ś atrakcji? • To nie jest dobry pomys ,ł nie po to ludzie walczyli, żeby znów go tu ogl dać ą • To dobry pomy s ,�Nowa Huta zyska aby na rozwoju turystyki łł • To dobry pomys ł pod warunkiem, e Lenin b dzie obalony lub śmiesznie�pomalowany żę • Jest mi�to obojętne • Mam jeszcze inne zdanie: 34) Czy Nowa Huta to�odpowiednie miejsce dla�lokalizacji Muzeum Komunizmu? • Zdecydowanie tak • Raczej tak • Raczej nie • Zdecydowanie nie �Nie wiem 35) Je li�w poprzednim pytaniu�odpowiedział(a) Pan(i) tak,�raczej�tak lub nie,�raczej�nie, ś to proszę krótko�uzasadnić swoją odpowied :ź 36) Jakiś czas temu�rozgorza a�dyskusja na temat�zagospodarowania budynku dawnego kina ł Świt w Nowej Hucie.�Co powinno�się w nim Pana(i) zdaniem znaleźć? • Kino (jak dawniej) • Supermarket (je li potrzebuj go okoliczni mieszka cy)ś ą ń • Muzeum�lub galeria sztuki • Klub muzyczny,�pub • Kawiarnia,�cukiernia • Centrum�us ugowoł -rozrywkowe (sklepy, klub fitness�itp.) • Niech zostanie jak jest • Nie wiem o jaki�budynek chodzi • Mam�inny pomysł • jaki? 37) Ile lat mieszka Pan(i) w obecnym miejscu�zamieszkania? • 38) Ile razy zmienia (a) Pan(i) do tej�pory miejsca zamieszkania?� ł 39) Gdzie mieszkał(a) Pan(i) przed�zamieszkaniem na obecnym osiedlu/ulicy? (je li�dotyczy) ś • W�innej części�Nowej Huty • W innym du ym�mie cież ś • W innej części�Krakowa • Na wsi poza granicami Krakowa • W innym�mniejszym�mie cieś • W jednej ze�wsi, na których powsta a Nowa Hutał 40) Gdzie znajduje się obecne miejsce�Pana(i) pracy lub�nauki? • Pracuję w domu • Poza Krakowem • W�Nowej Hucie • Pracuję w ró nych miejscach ż • W�innej części�Krakowa • Obecnie�nie pracuj ę ani�nie ucz ę si ę 41) Czy korzysta Pan(i) z Internetu? • Tak,�często • Tak, ale rzadko • Nie korzystam 42) Czy dzia a Pan(i) w jakich ł ś organizacjach/stowarzyszeniach/klubach�itp. ? • Tak • Nie Je li�tak, prosz ę poda ć ś w jakich • 43) W jaki sposób�najcz ęściej porusza si ś ę Pan(i) po mie cie? • Komunikacją miejską • Samochodem • Pieszo • Rowerem DANE�OSOBY WYPE NIAJ ĄCEJ ANKIET Ę Ł: Pragniemy przypomnie ć, że ankieta jest anonimowa, a dane będą wykorzystane tylko w zestawieniach zbiorczych. • Pe• Mężczyzna ł ć: • Kobieta • Wiek: • < 18 • 18-25 • 26-35 • 36-45 • 46-55 • 56-65 • > 65 • Wykszta cenie: ł • Zajęcie: Załącznik 2 Wykaz placówek otwiatowych, w których dystrybuowano ankiety 1. Szkoła Podstawowa nr 37 2. Szkoła Podstawowa nr 52 3. Szkoła Podstawowa nr 74 4. Szkoła Podstawowa nr 78 5. Szkoła Podstawowa nr 80 6. Szkoła Podstawowa nr 82 7. Szkoła Podstawowa nr 85 8. Szkoła Podstawowa nr 86 9. Szkoła Podstawowa nr 87 10. Szkoła Podstawowa nr 88 11. Szkoła Podstawowa nr 89 12. Szkoła Podstawowa nr 91 13. Szkoła Podstawowa nr 92 14. Szkoła Podstawowa nr 98 15. Szkoła Podstawowa nr 100 16. Szkoła Podstawowa nr 101 17. Szkoła Podstawowa nr 104 18. Szkoła Podstawowa nr 126 19. Szkoła Podstawowa nr 129 20. Szkoła Podstawowa nr 130 21. Szkoła Podstawowa nr 140 22. Szkoła Podstawowa nr 141 23. Szkoła Podstawowa nr 142 24. Szkoła Podstawowa nr 144 25. Szkoła Podstawowa nr 155 26. Szkoła Podstawowa nr 156 27. Zespół Szkół Mechanicznych nr 3 im. Władysława Sikorskiego, 28. III Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kochanowskiego 29. XVI Liceum Ogólnokształcące im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego